Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

VII C 609/16 - uzasadnienie Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi-Południe w Warszawie z 2017-06-02

Sygn. akt VII C 609/16

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 4 czerwca 2014 r. złożonym do Sądu Rejonowego Szczecin-Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie powód K. J., reprezentowany przez pełnomocnika będącego adwokatem, wniósł o zasądzenie od Fundacji (...) z siedzibą w W. (dalej: Fundacja (...) albo Fundacja) kwoty 2500 zł. wraz z odsetkami ustawowymi od kwoty 500 zł od dnia 15 sierpnia 2013 r. do dnia 10 kwietnia 2014 r. oraz od kwoty 2500 zł. od dnia 15 sierpnia 2013 r. do dnia zapłaty oraz o zasądzenie zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego. W uzasadnieniu wskazał, że w następstwie powzięcia informacji, że pozwana Fundacja podjęła się wydania ksiązki autorstwa W. D. pt. „O. lat na Atlantyku. Historia prawdziwa” wpłacił na rzecz pozwanej kwotę 3000 zł z przeznaczeniem na wydanie tej ksiązki. Pozwana Fundacja nie wywiązała się jednak z obowiązku wydania przedmiotowej ksiązki i w związku z tym powód zwrócił się do niej o natychmiastowy zwrot wpłaconej kwoty. Pozwana zwróciła powodowi jedynie kwotę 500 zł (k.2-5).

W dniu 10 marca 2015 roku Sąd Rejonowy Szczecin P. i Zachód w S. wydał wyrok zaoczny w sprawie o sygn. akt I C 1471/14, którym powództwo uwzględniono w całości (k. 35).

W dniu 18 maja 2015 r. strona pozwana złożyła wniosek o przywrócenie terminu do wniesienia sprzeciwu od wyroku zaocznego, załączając jednocześnie sam sprzeciw od wyroku zaocznego, w którym wniosła o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie kosztów postępowania, a ponadto o przekazanie sprawy do rozpoznania zgodnie z właściwością ogólną. Uzasadniając swoje stanowisko wskazała, że powód dobrowolnie wpłacił na jej rzecz pieniądze, które zostały następnie zużytkowane na cele statutowe (k.45-47).

Postanowieniem z dnia 13 lipca 2015 r. Sąd Rejonowy Szczecin P. i Zachód w S. stwierdził swoją niewłaściwość miejscową i przekazał sprawę do rozpoznania tutejszemu Sądowi (k.66-68).

Strona pozwana rozwinęła swoje stanowisko procesowe w piśmie z 27 września 2016 r., w którym wniosła o uchylenie wyroku zaocznego i oddalenie powództwa w całości jako niezasadnego oraz o zasądzenie zwrotu wyegzekwowanego na podstawie natychmiast wykonalnego wyroku zaocznego świadczenia i kosztów egzekucyjnych w wysokości 5262,11 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia wyegzekwowania świadczenia oraz o zasądzenie kosztów procesu w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Uzasadniając swoje stanowisko pełnomocnik pozwanej wskazał, że powód dokonał na jej rzecz darowizny, ale nie wykazał przesłanek rażącej niewdzięczności pozwanej, które uprawniałyby go do odwołania darowizny. Fakt, że autorka samowolnie wycofała się z wydania ksiązki przez Fundację, nie jest okolicznością świadczącą o rażącej niewdzięczności. Strona pozwana podniosła, że dokonaną przez powoda darowiznę już zdążyła zużyć na reklamę książki zatem brak jest po jej stronie wzbogacenia. Wskazała również, że polecenie powoda przeznaczenia sumy darowizny na wydanie konkretnej ksiązki było nieważne ze względu na niezachowanie formy aktu notarialnego, a ponadto polecenie takie jest niezaskarżalne, zatem powód nie ma roszczenia o zwrot przedmiotu darowizny w niniejszej sprawie. Na zakończenie wskazano, że nawet gdyby roszczenie takie istniało, to byłoby sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, bowiem pozwana jest organizacją pożytku publicznego i działa dla dobra ogólnego (k.108-109)

W dalszym toku postępowania stanowiska stron nie uległy zmianie, z tym, że powód przedstawił dodatkowe stanowisko w sprawie podstawy prawnej roszczenia, podnosząc, że Fundacja (...) zawarła umowę sponsorską z autorką książki (k. 126-127).

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W. D. (1) jest podróżniczką, która w latach 1991-1999 odbywała rejs żeglarski po Ocenia Atlantyckim. W trakcie rejsu sporządzała notatki, gdyż zamierzała w przyszłości na ten temat napisać książkę, którą planowała wydać. W 2012 r. ksiązka była już gotowa, aby ją opublikować. W październiku 2012 roku zwróciła się do Prezydenta Miasta S., P. K. z pytaniem, w jaki sposób może wydać napisaną przez siebie książkę. Uzyskała odpowiedź, że w Urzędzie Miasta S. istnieje komórka, która zajmuje się dotacjami do wydawania książek o tematyce żeglarskiej. W styczniu 2013 r. W. D. (1) udała się do Urzędu Miasta, w której uzyskała informację, że owszem istnieje możliwość dofinansowania jej książki przez gminę, ale pod warunkiem, że wydania mogłaby podjąć się organizacja pozarządowa. Takie wymagania były spowodowane tym, aby Urząd Miasta mógł przekazać środki na konto fundacji lub stowarzyszenia, a nie na rachunek prywatny W. D. (1). Urzędnicy zasugerowali, aby wydania książki podjęła się organizacja zajmująca się tematyką morską ( dowód: zeznania świadka W. D. (1) – k. 149-150).

W. D. (1) udała się do swojej koleżanki I. L., którą poinformowała, że będzie mogła wydać książkę. I. L., będąca wówczas dyrektorem oddziału pozwanej Fundacji (...) w S., zaproponowała jej, że wydania książki może podjąć się ta Fundacja. Chciała bowiem pomóc koleżance znajdującej się w trudnej sytuacji życiowej. W tym celu I. L. rozmawiała o sprawie wydania książki z ówczesnym prezesem fundacji, M. S.. Prezes Fundacji (...) przekazał jej wówczas, że wyraża zgodę na wydanie książki i nie oczekuje wpłaty na konto fundacji żadnych pieniędzy na cel statutowy. I. L. przekazała tę informację W. D. (1) ( dowód: zeznania świadka W. D. (1) – k. 149-150, zeznania świadka I. L. – k. 176v-177).

Fundacja (...) jest organizacją pożytku publicznego, a do jej celów statutowych należy, między innymi, „wsparcie sektora ekonomii społecznej” oraz wspieranie osób wymagających pomocy, w tym rodzinom w kryzysie, osobom niepełnosprawnym i biednym. Książka W. D. (1) jest związana tematycznie z działalnością Fundacji ( bezsporne, ponadto: informacja odpowiadająca odpisowi aktualnemu z KRS strony pozwanej – k. 111-112, zeznania świadka M. S. – k. 148-148v).

M. S. podjął działania w celu wydania ksiązki W. D. (1), szukał sponsorów oraz kontaktował się z redaktorem. I. L. natomiast przygotowała niezbędną dokumentację projektową i złożyła do Urzędu Miasta S. wniosek o dofinansowanie projektu. Ustalono, że koszty publikacji będą pokryte ze środków przekazanych przez sponsorów( dowód: zeznania świadka M. S. – k. 148-148v, zeznania świadka I. L. – k. 176v-177).

W. D. (1) rozesłała do różnych osób, w tym znajomych, współpracowników oraz zaprzyjaźnionych firm, 400 wiadomości e-mail z informacją, że będzie możliwość wydania książki oraz prośbą o finansowe wsparcie tego przedsięwzięcia. Wiadomości zawierały numer konta Fundacji oraz informację, że w tytule przelewów należy wskazać adnotację „na wydanie książki S.” albo „na wydanie książki <<8 lat na Atlantyku>>” ( dowód: zeznania świadka W. D. (1) – k. 149-150).

W. D. (1) zwróciła się o wsparcie także do swojej znajomej J. W., która jest zatrudniona na Uniwersytecie (...) na stanowisku profesora. J. W. dokonała przelewu na konto Fundacji z dopiskiem „8 lat na Atlantyku” i poinformowała o zbiórce pieniędzy K. J., również zatrudnionego jako profesora (...). J. W. poinformowała powoda, że można dokonywać wpłat na ten cel. K. J. znalazł na stronie internetowej Fundacji informację, że zamierza ona wydać książkę W. D. (1) i na ten cel można wpłacać środki z dopiskiem, że są to środki na wydanie książki ( dowód: zeznania świadka J. W. – k. 150v-151, zeznania świadka W. D. (1) – k. 149-150, zeznania powoda - k. 32-33, 151-151v).

W dniu 1 marca 2013 roku K. J. wykonał przelew kwoty 3000 zł na rachunek bankowy Fundacji (...) o numerze (...), wskazując tytuł wpłaty: „na wydanie książki - S.. Pani W. O. lat na Atlantyku”. ( bezsporne, ponadto: potwierdzenie przelewu - k.8, zeznania powoda - k. 32-33, 151-151v).

W. D. (2) otrzymywała informacje od wielu znajomych osób, że przekazują środki na konto Fundacji (...) w celu wsparcia wydania jej książki. Chcąc podziękować osobiście darczyńcom, zgłosiła się do pozwanej Fundacji o udostępnienie jej listy osób, które dokonały wpłat, ale nie otrzymała takiej listy. O wpłacie powoda W. D. (1) dowiedziała się w kwietniu lub maju 2013 r. od J. W.. W. D. (1) nie znała wówczas K. J., poznała go dopiero w toku postępowania sądowego w tej sprawie ( dowód: zeznania świadka W. D. (1) – k. 149-150).

Do końca kwietnia 2013 roku darczyńcy dokonali wpłat na wydanie książki W. D. (1) na łączną kwotę 11 000 zł. W tym samym czasie między powódką, a przedstawicielami Fundacji doszło jednak do różnicy zdań na temat sposobu finansowania książki. Fundacja oczekiwała bowiem wpłaty przez W. D. (1) na ten cel dodatkowej kwoty 6500 zł, na co ona nie chciała przystać, gdyż oczekiwanie to było sprzeczne z wcześniejszymi ustaleniami.. Negocjacje, podczas których strony omawiały kilka projektów umowy, nie przyniosły porozumienia, dlatego W. D. (1) zrezygnowała ze współpracy z Fundacją (...) i nie podpisała umowy. W konsekwencji książka nie została wydana ( dowód: zeznania świadka W. D. (1) – k. 149-150, zeznania powoda - k. 32-33, 151-151v, częściowo zeznania świadka I. L. – k. 176v-177, częściowo zeznania świadka M. S. – k. 148-148v ).

Na początku lipca 2013 roku K. J. dowiedział się od koleżanki z pracy, że Fundacja nie wyda książki. Pismem z dnia 8 lipca 2013 roku zawiadomił Fundację, że odstępuje od umowy darowizny i prosi o natychmiastowy zwrot kwoty 3000 zł. Powód wskazał, że przekazał tę kwotę „w intencji druku przedmiotowej książki” i z uwagi na fakt, iż Fundacja nie jest w stanie zrealizować tego zadania, prosi o zwrot wpłaconej kwoty. K. J. wezwał pozwaną Fundację do zwrotu tej kwoty pismami z dnia 1 i 19 sierpnia 2013 roku. Pismem z dnia 28 sierpnia 2013 roku, podpisanym przez Prezesa Zarządu M. S., Fundacja (...) oświadczyła: „Oczywiście zwrócimy Panu darowiznę wpłaconą na cel wydania książki Pani W. D. (1), ale wpierw musimy uporządkować tę sytuację, która powstała nie z naszej winy”. Pismem z dnia 30 października 2013 roku Fundacja poinformowała K. J., że zwrot środków zostanie dokonany w ciągu 30 dni. W dniu 5 lutego 2014 roku pełnomocnik powoda skierował do pozwanej Fundacji przesądowe wezwanie do zapłaty. W dniu 10 kwietnia 2014 roku Fundacja przelała na rzecz K. J. kwotę 500 zł tytułem „zwrotu”. W tym samym dniu M. S. wysłał do pełnomocnika powoda wiadomość e-mail, w której zadeklarował, że „należną kwotę Pana Mocodawcy – K. J. – spłacimy w ratach po 500,00 zł/co 60 dni, począwszy od dnia dzisiejszego. Kwota 500 zł jest wpłacona w dniu dzisiejszym i jest już na koncie Pana K. J.” ( dowody: wezwania do zapłaty – k. 11, 12, 13, 17-18, pisma pozwanej Fundacji – k. 14 i 15, potwierdzenie przelewu – k. 16, wydruk wiadomości e-mail – k. 19, zeznania powoda - k. 32-33, 151-151v, częściowo zeznania świadka M. S. – k. 148-148v).

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie wyżej wymienionych dowodów. Bezsporny między stronami był fakt przekazania przez powoda na rzecz pozwanej Fundacji kwoty 3000 zł. Sporna była przede wszystkim okoliczność, czy strony porozumiały się co do celu wpłaty tej kwoty. Stanowiska stron różniły się także w zakresie przyczyn niepowodzenia projektu wydania książki W. D. (1) oraz okoliczności dokonania zwrotu kwoty 500 zł na rzecz powódki.

Ustalenia faktyczne w zakresie okoliczności spornych Sąd poczynił przede wszystkim na podstawie dowodów ze źródeł osobowych. Oceniając te dowody Sąd uznał za wiarygodne w całości zeznania powoda oraz świadków W. D. (1) i J. W..

Odnosząc się do zeznań W. D. (1), należy zwrócić uwagę, że były one bardzo szczegółowe i precyzyjnie opisywały przebieg rozmów świadka z I. L. na temat wydania książki i przyczyny niepowodzenia tego przedsięwzięcia. Zeznania świadka są spójne zarówno wewnętrzne, jak i z pozostałymi dowodami, w tym z zeznaniami świadka J. W. i powoda, a w znacznej części także z zeznaniami świadka I. L.. Za wiarygodnością obszernych zeznań świadka W. D. (1) przemawia też fakt, że nie jest ona zainteresowana rozstrzygnięciem sprawy. Świadek przyznała co prawda, że zna powoda, ale wskazała, że poznała K. J. dopiero wtedy, gdy zdecydował się on wystąpić na drogę sądową. Dlatego Sąd przyjął te zeznania w całości za podstawę swoich ustaleń faktycznych.

Również na wiarę w całości zasługiwały zeznania świadka J. W., które także są logiczne i spójne. Zeznania tego świadka są bardziej lakoniczne, ale mają istotne znaczenie dla ustalenia celu, dla którego powód przelał pieniądze na rachunek Fundacji. Zeznania tego świadka korespondują też z zeznaniami powoda i W. D. (1).

Zeznania świadka I. L. należało ocenić jako wiarygodne w znacznej części, gdyż są logiczne i zgodne z relacją W. D. (1), ale z wyjątkiem wypowiedzi dotyczących przyczyn odstąpienia od wydania książki. Sąd odmówił świadkowi wiary, że nie miała ona świadomości, z jakiego powodu autorka książki wycofała się ze współpracy z Fundacją, chociaż przyznała, że prowadziła z nią negocjacje. W świetle zasad doświadczenia życiowego trudno jednak uznać za przekonujące twierdzenie, że osoba prowadząca negocjacje z W. D. (1), która przesyła jej kilka egzemplarzy umowy, nie wie, jaki jest powód odstąpienia autorki od zawarcia umowy. Jest tak tym bardziej dlatego, że W. D. (1) przedstawiła ten powód w sposób logiczny i przekonujący.

Zeznania świadka M. S. zasługują na wiarę tylko częściowo. Sąd dał im wiarę w zakresie, w którym świadek wskazywał na przyczyny rezygnacji W. D. (1) z wydania książki, gdyż są one sprzeczne z zeznaniami autorki książki. O tym, że odmienna wersja świadka M. S. nie jest wiarygodna świadczy fakt, że W. D. (1) podała logiczny i prawdopodobny powód, dla którego ustalenia nie doszły do skutku. Niezrozumiałe byłoby natomiast zerwanie umowy bez podania przyczyn, gdyż W. D. (1) była osobą najbardziej zainteresowaną wydaniem książki. Zeznania omawianego świadka były również niewiarygodne co do istotniejszej okoliczności, a mianowicie przyczyny zwrotu powodowi kwoty 500 zł. Twierdzenie, że M. S. zadeklarował pełnomocnikowi powoda, że zwróci K. J. pieniądze „prywatnie” i „z prywatnych pieniędzy” przelał powodowi 500 zł . Wypowiedź świadka pozostaje w jawnej sprzeczności z podpisanymi przez niego pismami (k. 14 i 15), w których M. S. – działając jako prezes zarządu Fundacji (...) - zobowiązywał się do zwrotu kwoty 500 zł. Pisma te zostały niewątpliwie sporządzone przez M. S. w imieniu Fundacji, a nie w imieniu własnym. Świadczy o tym fakt, że pisma sporządzono na papierze firmowym, M. S. podpisywał się jako prezes Fundacji, a pisma były sporządzane w liczbie mnogiej. Również w wiadomości e-mail z dnia 10 kwietnia 2014 roku M. S. używał liczby mnogiej. Nie można pominąć również tego, że przelew kwoty 500 zł nastąpił z rachunku bankowego Fundacji, a nie M. S. jako osoby prywatnej. W świetle przedstawionych okoliczności jednoznaczny jest wniosek, że Fundacja (...) – za pośrednictwem prezesa zarządu – uznawała obowiązek zwrotu kwoty wpłaconej przez K. J.. Odmienne twierdzenia świadka M. S., jakoby zwrot kwoty 500 zł miał nastąpić z grzeczności są nielogiczne i stanowią jedynie nieudolną próbę wsparcia linii obrony pozwanej.

Postanowieniem z dnia 21 listopada 2016 roku (k. 151v) Sąd ograniczył dowód z przesłuchania stron do przesłuchania powoda, gdyż pełnomocnik strony pozwanej oświadczył, że nie wnosi o przesłuchanie osób, wchodzących w skład organu uprawnionego do reprezentacji strony pozwanej.

Postanowieniem z dnia 21 kwietnia 2017 roku oddalono wnioski powoda o zobowiązanie strony pozwanej do przedstawienia informacji, gdyż wskazana przez pełnomocnika powoda teza dowodowa wykracza poza okoliczności istotne dla rozstrzygnięcia tej sprawy. Zobowiązania Fundacji wobec innych osób, które wspierały wydanie książki W. D. (1) nie ma bowiem bezpośredniego wpływu na ustalenie, czy analogiczne zobowiązanie pozwana przyjęła wobec powoda.

Dokumenty urzędowe i prywatne zostały przyjęte za podstawę ustaleń faktycznych, przy czym dokonując oceny dokumentów prywatnych Sąd miał na uwadze, że korzystają one z mocy dowodowej w granicach wskazanych w art. 245 k.p.c.

Na zakończenie tej części uzasadnienia należy wskazać, że mimo dopuszczenia dowodu z dokumentów znajdujących się w aktach egzekucyjnych, Sąd nie czynił na ich podstawie ustaleń faktycznych. Dokumenty te byłyby przydatne tylko w razie uchylenia wyroku zaocznego i oddalenia powództwa, gdyż tylko przy takim rozstrzygnięciu aktualizowałby się – co oczywiste – obowiązek orzeczenia o wniosku restytucyjnym.

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo zasługuje na uwzględnienie w całości, o czym przekonują następujące argumenty:

Powód początkowo oparł swoje roszczenie na twierdzeniu, że strony łączyła umowa darowizny, a następnie – w piśmie z dnia 28 września 2016 roku (k. 128) – wskazał alternatywną kwalifikację prawną stosunku prawnego, jako umowy na rzecz osoby trzeciej w rozumieniu art. 393 k.c., twierdząc, że W. D. (1) była związana z Fundacją umową sponsorską. Ocenę prawną żądania należy więc rozpocząć od kwalifikacji prawnej umowy łączącej strony.

Zgodnie z art. 888 § 1 k.c. przez umowę darowizny darczyńca zobowiązuje się do bezpłatnego świadczenia na rzecz obdarowanego kosztem swego majątku. Darowizna jest umową jednostronnie zobowiązującą, do której elementów przedmiotowo istotnych należy zobowiązanie darczyńcy do spełnienia bezpłatnego świadczenia kosztem swojego majątku na rzecz drugiej strony, „istotą darowizny jako czynności nieodpłatnej jest więc brak po drugiej stronie ekwiwalentu w postaci świadczenia wzajemnego (…)” (M. Safjan w: K. Pietrzykowski (red.), Kodeks cywilny. Komentarz, wyd. C. H. Beck 2015, Nb 1 do art. 888, zob. także np. wyrok Sądu Najwyższego z 25 lutego 2009 r., II CSK 496/08). Cechą konstytutywną umowy darowizny jest więc jej nieodpłatność. Umowa darowizny powinna być, co do zasady, zawarta w formie aktu notarialnego, ale umowa darowizny zawarta bez zachowania tej formy staje się ważna, jeżeli przyrzeczone świadczenie zostało spełnione (art. 890 § 1 k.c.).

Odnosząc te przesłanki do okoliczności sprawy należy stwierdzić, że zachowanie obu stron odpowiada elementom przedmiotowo istotnym umowy darowizny. Co prawda w stanie faktycznym sprawy, w którym umowa nie została zawarta w formie pisemnej, ani żadnej formie szczególnej, trudno uchwycić moment „zobowiązania się” K. J. do bezpłatnego przysporzenia na rzecz Fundacji, ale należy przyjąć, że nastąpiło to w chwili dokonania przelewu. Taki sposób dokonania darowizny, powszechnie przyjęty przy wspieraniu organizacji pożytku publicznego, oznacza, że do zawarcia umowy doszło w sposób dorozumiany, a jednocześnie stała się ona ważna z chwilą dokonania przelewu (art. 890 § 1 zd. 2 k.c.). Nie ulega natomiast wątpliwości nieodpłatność świadczenia powoda, gdyż niesporne jest między stronami, że spełnił swoje świadczenie bezinteresownie, nie oczekując ekwiwalentu ze strony Fundacji. Równie oczywiste jest, że powód świadczył z własnego majątku na rzecz Fundacji, powodując przysporzenie po jej stronie o kwotę 3000 zł. Niezależnie od tego, jakie znaczenie przypisze się celowi, który miał na względzie powód, należy przyjąć, że kwota przekazana przez powoda powiększyła aktywa pozwanej Fundacji, skoro została przelana na rachunek bankowy. Spór sprowadza się natomiast do prawnego znaczenia motywu tego przysporzenia. Niezależnie od tego, czy motyw ten uznać za polecenie w rozumieniu art. 893 k.c., czy też za nie będące czynnością prawną porozumienie stron co do celu świadczenia (art. 410 § 2 k.c.), świadczenie powoda zostało dokonane z jego własnego majątku, pod tytułem darmym i w celu zwiększenia aktywów strony pozwanej. Wniosek o tym, że strony są związane umową darowizny nie budzi więc wątpliwości.

Pełnomocnik powoda wskazywał, że stosunek prawny łączący K. J. z Fundacją miał charakter umowy o świadczenie na rzecz osoby trzeciej. Zgodnie z art. 393 § 1 k.c., jeżeli w umowie zastrzeżono, że dłużnik spełni świadczenie na rzecz osoby trzeciej, osoba ta, w braku odmiennego postanowienia umowy, może żądać bezpośrednio od dłużnika spełnienia zastrzeżonego świadczenia. Warto zauważyć, że umowa o świadczenie na rzecz osoby trzeciej nie stanowi odrębnego typu umowy, ale jest ogólną konstrukcją, która może być wykorzystana w różnych stosunkach zobowiązaniowych. Jej istotę wyjaśnił Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z 7 maja 2013 roku (IV CKN 101/01), „[z] natury prawnej takiej umowy wynika, że stanowi ona zastrzeżenie dodane do innego stosunku zobowiązaniowego, którego rola polega na przeadresowaniu świadczenia należnego wierzycielowi na osobę trzecią”. Art. 393 § 1 k.c. ma charakter dyspozytywny, co oznacza, że umowa o świadczenie na rzecz osoby trzeciej może być ukształtowana w ten sposób, iż osoba ta jest jedynie uprawniona do odbioru świadczenia, nie będąc wierzycielem. W orzecznictwie i doktrynie wskazuje się, że konstrukcja umowy na rzecz osoby trzeciej może być wykorzystana także przy umowie darowizny (nazywanej niekiedy „darowizną obciążliwą”), jeżeli darczyńca ma obowiązek spełnienia świadczenia na rzecz osoby trzeciej (M. Bednarek w: E. Łętowska (red.), System Prawa Prywatnego. Tom 5, wyd. C. H. Beck 2013, s. 1032 i wyrok SN z 21 marca 1973 r., III CRN 40/73, OSNCP 1974 nr 2 poz. 26 i wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 21 kwietnia 2015 roku, I ACa 1617/14). W realiach tej sprawy nie można jednak zgodzić się z pełnomocnikiem powoda, jakoby strony zawarły umowę o świadczenie na rzecz W. D. (1). Po pierwsze dlatego, że istnienia umowy o świadczenie na rzecz osoby trzeciej nie można domniemywać, a po drugie - przyjęcie konstrukcji z art. 393 § 1 k.c. wymaga zindywidualizowania świadczenia, które miałoby być spełnione na rzecz osoby trzeciej. Tymczasem strony niniejszego procesu nie poczyniły takich ustaleń. Jeżeli Fundacja była zobowiązana do określonych świadczeń wobec W. D. (1), to zobowiązanie takie wynikało z umowy łączącej ją z autorką książki, określonej przez powoda jako umowa sponsorska. Źródłem zobowiązania Fundacji wobec W. D. (1) nie była zaś umowa darowizny, dlatego wskazaną przez powoda konstrukcję umowy o świadczenie na rzecz osoby trzeciej należy odrzucić. Nie ma też podstaw do przyjęcia, aby strony łączyła umowa nienazwana, gdyż w ich relacjach brak jest takich elementów, które odbiegałyby od normatywnego wzorca umowy darowizny.

W dalszej kolejności należy rozważyć, czy uczynioną przez powoda w tytule przelewu adnotację można uznać za polecenie w rozumieniu art. 893 § 1 k.c. Przepis ten stanowi, że z polecenie oznacza, iż darczyńca może włożyć na obdarowanego obowiązek oznaczonego działania lub zaniechania, nie czyniąc nikogo wierzycielem. Nałożenie polecenia może mieć na celu interes samego obdarowanego, interes publiczny albo interes osoby trzeciej. Gdyby przeznaczenie przez powoda środków pieniężnych traktować w kategoriach polecenia, to należałoby uznać, że miało ono na względzie interes osoby trzeciej, czyli W. D. (1). Przyjmuje się, że polecenie jest źródłem zobowiązania naturalnego, łączącego obdarowanego i osobę mającą otrzymać korzyść zgodnie z jego treścią (zob. postanowienie SN z 19 kwietnia 2002 r., III CZP 19/02, w doktrynie M. Safjan w: K. Pietrzykowski (red.), Kodeks…, nb 3 do art. 893 i powołaną tam literaturę). Dlatego, gdyby określenie w tytule wpłaty celu darowizny było równoznaczne z poleceniem, to należałoby zgodzić się z pełnomocnikiem pozwanej, że byłoby ono niezaskarżalne. Trafne jest także stwierdzenie pełnomocnika pozwanego, że samo – nawet nieusprawiedliwione - niewykonanie polecenia nie daje darczyńcy podstaw do żądania zwrotu przedmiotu darowizny. Zgodnie bowiem z art. 895 § 2 zd. 1 k.c., jeżeli wypełnienia polecenia żąda darczyńca lub jego spadkobiercy, obdarowany może zwolnić się przez wydanie przedmiotu darowizny w naturze w takim stanie, w jakim przedmiot ten się znajduje. Wykładnia językowa tego przepisu nie pozostawia wątpliwości, co trafnie dostrzega strona pozwana, że określa on jedynie upoważnienie przemienne dla obdarowanego, ale nie przyznaje żadnych uprawnień darczyńcy.

Niewykonania polecenia nie można też utożsamiać z rażącą niewdzięcznością obdarowanego, która zgodnie z art. 898 § 1 k.c. uzasadnia odwołanie darowizny. Przez rażącą niewdzięczność rozumie się – mówiąc najogólniej – naganne zachowanie obdarowanego, stanowiące poważne naruszenie moralnego obowiązku wdzięczności względem darczyńcy. Oceny, czy konkretny czyn albo zaniechanie obdarowanego wypełnia znamiona rażącej niewdzięczności dokonuje się zawsze ad casum. Mając na uwadze utrwalone, zarówno w nauce prawa cywilnego, jak i wieloletniej praktyce orzeczniczej, rozumienie rażącej niewdzięczności, należy stwierdzić, że nie przystąpienie przez Fundację do wydania książki W. D. (1) nie może być uznane za rażącą niewdzięczność wobec powoda. Przyjęcie odmiennego poglądu wymagałoby przynajmniej dokonania dodatkowych ustaleń faktycznych w kwestii przyczyn niepowodzenia tego przedsięwzięcia, do czego jednak nie ma podstaw w tej sprawie. Dlatego gdyby pismo powoda w sprawie „wycofania dofinansowania” potraktować jako odwołanie darowizny, to nie wywołałoby ono zamierzonych skutków prawnych, wobec niewykazania przesłanek rażącej niewdzięczności pozwanej. Reasumując, przepisy tytułu XXXIII księgi trzeciej Kodeksu cywilnego nie zawierają podstawy prawnej, do żądania przez powoda zwrotu dokonanej przez niego darowizny.

Należy zatem rozważyć, czy powód może domagać się zwrotu spełnionego świadczenia na rzecz pozwanej zgodnie z przepisami o bezpodstawnym wzbogaceniu. Przyjmuje się bowiem, że przepisy art. 405 i następne k.c. mogą być podstawą roszczenia o zwrot przysporzenia, jeżeli nie ma przepisów szczególnych, które uzasadniałyby istnienie takiego roszczenia.

Zgodnie z art. 405 k.c. kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe, do zwrotu jej wartości. Art. 410 § 1 k.c. stanowi, że przepisy artykułów poprzedzających stosuje się w szczególności do świadczenia nienależnego. Zgodnie z art. 410 § 2 k.c. świadczenie jest nienależne, jeżeli ten, kto je spełnił, nie był w ogóle zobowiązany lub nie był zobowiązany względem osoby, której świadczył, albo jeżeli podstawa świadczenia odpadła lub zamierzony cel świadczenia nie został osiągnięty, albo jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia. Problem darowizny przeznaczonej na określony cel można rozważać w kontekście tego rodzaju nienależnego świadczenia, którego zamierzony cel nie został osiągnięty. Sąd Najwyższy w wyroku z 17 czerwca 2009 roku (IV CSK 48/09) stanął na stanowisku, że gdy darczyńca wskazuje konkretny cel, na który darowizna ma być wykorzystana, inne jej wykorzystanie przez obdarowanego uprawnia darczyńcę do żądania zwrotu darowizny, na podstawie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu, jako świadczenia nienależnego (podkr. własne Sądu). Sąd ma świadomość, że cytowane orzeczenie zostało krytycznie ocenione przez niektórych przedstawicieli doktryny, ale w ocenie Sądu jest ono trafne. Pogląd wyrażony przez Sąd Najwyższy odpowiada bowiem poczuciu sprawiedliwości w sytuacji, w której między darczyńcą a obdarowanym istnieje porozumienie co do określonego przeznaczenia przedmiotu darowizny, bez którego przysporzenie na rzecz obdarowanego nie byłoby w ogóle dokonane. N. darowizny na wskazany przez darczyńcę i aprobowany przez obdarowanego cel oznaczałoby, że mimo dokonanego na rzecz obdarowanego przysporzenia nie zostałby zrealizowany jego sens społeczny bądź gospodarczy. Nie można też zgodzić się z autorami krytycznych głosów, którzy wskazują, podobnie jak pełnomocnik pozwanego, że dopuszczenie możliwości zastosowania art. 410 § 1 k.c. prowadziłoby do obejścia normy wyrażonej a art. 895 § 2 k.c. Chociaż należy przyznać, że odróżnienie tzw. „darowizny celowej” od „zwykłej” darowizny z poleceniem może nastręczać trudności, to jednak należy przyjąć, że zastosowanie przepisów o nienależnym świadczeniem jest uzasadnione tylko wtedy, gdy określone przeznaczenie środków było jedynym – a przynajmniej wyłącznym - celem dokonanego przez darczyńcę przysporzenia, co akceptował obdarowany. Taka sytuacja wykracza poza polecenie w rozumieniu art. 893 k.c., dlatego nie może być z nim utożsamiana.

Przy wykładni art. 410 § 2 k.c. przyjmuje się, że nienależne świadczenie w związku z nieosiągnięciem celu świadczenia ( condictio causa data non causa secuta) powstaje wtedy, gdy osoby spełniającej świadczenie nie łączy z jego odbiorcą stosunek obligacyjny, z którego wynika obowiązek świadczenia, ale podstawa świadczenia jest objęta porozumieniem stron, w tym sensie, że odbiorca świadczenia powinien znać cel świadczącego i przez przyjęcie świadczenia dać wyraz, że go aprobuje” (wyrok SN z 12 stycznia 2006 r., II CK 342/05, OSNC 2006 nr 10 poz. 170).

Odnosząc te uwagi do stanu faktycznego sprawy Sąd doszedł do przekonania, że wskazania przez powoda w tytule wpłaty przeznaczenia środków pieniężnych nie można utożsamiać jedynie z poleceniem, będącym dodatkowym zastrzeżeniem w umowie darowizny, ale stanowiło ono porozumienie między stronami co do celu świadczenia. K. J. nie dążył bowiem do wsparcia statutowych, choćby bliżej określonych, celów Fundacji, ale wpłacił na jej konto kwotę 3000 zł specjalnie w tym celu, aby pieniądze zostały przeznaczone na wydanie książki. O tym, że strony porozumiały się w sprawie celu świadczenia, który traktowały jako ściśle określony świadczą trzy okoliczności.

Po pierwsze, co prawda tytuł przelewu nie ma znaczenia rozstrzygającego dla istnienia między stronami porozumienia, ale bardzo precyzyjne wskazanie przez powoda celu przelewu stanowi istotną wskazówkę interpretacyjną. Tytuł przelewu świadczy o jasno wyrażonej woli powoda, na co środki powinny być przeznaczone przez stronę pozwaną. Fundacja w pełni zaakceptowała ten cel, czego wyrazem było przyjęcie środków.

Po drugie, należy zwrócić uwagę na ustalony na podstawie zeznań powoda fakt, że na stronie internetowej Fundacji znajdowała się informacja, iż wpłat należy dokonywać na wskazany przez pozwanego rachunek bankowy z dopiskiem, że są to środki na wydanie książki. Ta okoliczność jest bardzo istotna, gdyż świadczy ona o tym, że sama Fundacja wskazała potencjalnym darczyńcom sposób dokonywania wpłat na wydanie książki. Strona pozwana w informacji skierowanej do potencjalnych darczyńców rozróżniała więc wpłaty na swoją działalność statutową i wpłaty na wydanie książki W. D. (1). W konsekwencji, po skonkretyzowaniu przez darczyńcę celu przelewu dochodziło do zawarcia porozumienia co do tego, na jaki cel darowizna ma być przeznaczona.

Po trzecie, dla ustalenia, że cel świadczenia był objęty porozumieniem stron, wymowne znaczenie ma zachowanie reprezentanta pozwanej po tym, gdy okazało się, że książka nie zostanie wydana. Jak wynika z opisanych szczegółowo w ustaleniach faktycznych pism M. S., w latach 2013 i 2014 nie negował on tego, że fundacja jest zobowiązana do zwrotu pieniędzy K. J. i wskazywał konkretne terminy zwrotu tego świadczenia. O świadomości po stronie organów Fundacji obowiązku zwrotu świadczenia świadczy też niewątpliwie fakt częściowej spłaty tego zobowiązania. Gdyby osoby reprezentujące pozwaną nie miały świadomości istnienia porozumienia z powodem w sprawie celu darowizny i traktowały tytuł darowizny tylko jako polecenie, to nie składałyby takich oświadczeń i tym bardziej nie dopuściłyby do dokonania częściowego zwrotu darowizny. Dla przedstawionego argumentu nie ma znaczenia fakt, że zgodnie ze statutem pozwanej M. S. nie był uprawniony do jednoosobowej reprezentacji Fundacji, a więc podpisanych przez niego pism nie można traktować jako oświadczeń Fundacji o uznaniu długu. Nie ma to jednak przesądzającego znaczenia, gdyż uznanie dokonane poza procesem – jak przyjmuje się powszechnie – nie ma skutku konstytutywnego. Dla rozstrzygnięcia sprawy w świetle hipotezy art. 410 § 2 k.c. istotna jest bowiem świadomość M. S., jako osoby pełniącej funkcję prezesa zarządu. Przytoczone okoliczności dowodzą natomiast niezbicie, że był on świadomy tego, iż powód nie dokonał darowizny na cele statutowe Fundacji, ale chciał wesprzeć przedsięwzięcie polegające na wydaniu książki W. D. (1).

Z tych wszystkich powodów Sąd doszedł do przekonania, że powodowi przysługiwało wobec pozwanej Fundacji roszczenie o zwrot nienależnego świadczenia, gdyż jego cel nie został osiągnięty (art. 410 § 2 k.c.).

Za zdecydowanie chybioną należy uznać obronę strony pozwanej, odwołującą się do sprzeczności zwrotu przedmiotu darowizny z art. 5 k.c. Przepis ten stanowi, że nie można czynić ze swego prawa użytku, który by był sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa lub z zasadami współżycia społecznego. Takie działanie lub zaniechanie uprawnionego nie jest uważane za wykonywanie prawa i nie korzysta z ochrony. Przyjmuje się, że zawarta w art. 5 k.c. klauzula generalna oznacza odwołanie się do idei słuszności w prawie i powszechnie uznawanych wartości w społeczeństwie. Nadużyciem prawa podmiotowego jest wiec takie jego wykorzystanie, które pozostaje w sprzeczności z powszechnie akceptowanymi zasadami etycznego i uczciwego postępowania (zob. zamiast wielu wyrok SN z 28 listopada 2001 roku, IV CKN 1756/00). Strona pozwana – zarzucając powodowi złamanie takich zasad – powołała w istocie tylko jeden argument, a mianowicie, że „pozwana służy celom wyższym, jest organizacją pożytku publicznego, od lat ma ogromne zasługi w realizacji swoich celów statutowych” (k. 109v). Podejmowane przez stronę pozwaną działania w interesie dobra publicznego i osób potrzebujących pomocy niewątpliwie zasługują na uznanie i szacunek. Należy jednak wyraźnie zaznaczyć, że nie do przyjęcia byłaby konstatacja, jakoby sam fakt prowadzenia działalności charytatywnej bądź innej społecznie użytecznej miał samoistnie przemawiać za tym, że żądanie od takiego podmiotu zapłaty narusza zasady współżycia społecznego. Wręcz przeciwnie, organizacje pożytku publicznego – tak jak wszystkie inne podmioty prawa - nie są zwolnione z obowiązku wykonywania swoich zobowiązań, ani z obowiązku lojalnego i uczciwego postępowania wobec kontrahentów.

Można zgodzić się z pełnomocnikiem pozwanej, że żądanie zwrotu darowizny uczynionej na rzecz organizacji pożytku publicznego - co do zasady – może spotkać się z negatywną oceną moralną społeczeństwa. In concreto, Sąd nie widzi jednak żadnych podstaw do tego, aby postawić powodowi zarzut złamania zasad etycznego i uczciwego postępowania. Podkreślenia wymaga bowiem, że powód spełnił świadczenie w wyraźnie określonym celu, który był pozwanej znany, a zatem miał prawo oczekiwać, że pieniądze zostaną zużyte właśnie na ten konkretny cel. Nie ma więc racji pełnomocnik pozwanej, jakoby powód chciał wspomóc cel społecznie użyteczny, „a potem z niezrozumiałych względów wycofał się”. Nie może również stanowić argumentu za zastosowaniem art. 5 k.c. nie poparta jakimkolwiek dowodem sugestia, jakoby K. J. „z pewnością uwzględnił darowiznę w PIT-ie”, czemu powód stanowczo zaprzeczył.

Oceniając zasadność zarzutu opartego na art. 5 k.c. nie można pominąć również powszechnie akceptowanej w judykaturze zasadzie tak zwanych „czystych rąk”, która oznacza, że nie może powoływać się na zasady współżycia społecznego ten, kto sam ich nie przestrzega (pogląd utrwalony, zob. np. wyrok SN z 13 czerwca 2001 r., V CKN 448/00). Tymczasem, w realiach tej sprawy to nie powodowi, a ówczesnemu prezesowi zarządu pozwanej można zarzucić postępowanie sprzeczne z normami etycznego i uczciwego postępowania. Tak bowiem należy ocenić składane kilkakrotnie powodowi deklaracje zwrotu wpłaconej sumy, wraz ze wskazaniem konkretnych terminów, które nie zostały dotrzymane. Co więcej, dopiero w toku postępowania sądowego Fundacja – sprzecznie z wcześniejszymi oświadczeniami jej reprezentanta – zaczęła negować obowiązek zwrotu powodowi otrzymanej kwoty.

Z tych powodów zarzut sprzeczności żądania z zasadami współżycia społecznego nie zasługuje na uwzględnienie.

W tym miejscu należy jeszcze odnieść się do podniesionego przez stronę pozwaną zarzutu zużycia przedmiotu darowizny na reklamę książki. Zgodnie z art. 409 k.c. obowiązek wydania korzyści lub zwrotu jej wartości wygasa, jeżeli ten, kto korzyść uzyskał, zużył ją lub utracił w taki sposób, że nie jest już wzbogacony, chyba że wyzbywając się korzyści lub zużywając ją powinien był liczyć się z obowiązkiem zwrotu. Jak przyjmuje się powszechnie, art. 409 k.c. daje podstawę do zwolnienia od obowiązku zwrotu korzyści pod warunkiem spełnienia dwóch przesłanek: zużycia albo utraty korzyści oraz braku świadomości obowiązku zwrotu po stronie wzbogaconego. Obowiązek zwrotu bezpodstawnego wzbogacenia wyłącza tylko takie zużycie, które powoduje definitywne i trwałe wyzbycie się korzyści. Wymaga podkreślenia, że zgodnie z regułą określoną w art. 6 k.c. ciężar dowodu, że doszło do trwałego i bezproduktywnego zużycia spoczywa na bezpodstawnie wzbogaconym, który podnosi taki zarzut (zob. wyrok SN z 2 lipca 2012 r., I PK 46/12). W konsekwencji, to na stronie pozwanej spoczywał ciężar dowodu, że zużyła otrzymane od powoda środki w taki sposób, że nie jest już wzbogacona. Tymczasem strona pozwana nie udowodniła tej okoliczności. Ogólnikowe zeznania świadka M. S., które są jedynym dowodem mającym potwierdzać zużycie korzyści, nie dają podstaw do poczynienia takich ustaleń, gdyż świadek nie był w stanie nawet wskazać kwoty, wydanej przez Fundację na reklamę. Dlatego zarzut oparty na art. 409 k.c. należy uznać za nieudowodniony, co czyni zbędnym rozważanie drugiej przesłanki, czyli braku świadomości obowiązku zwrotu.

Tym się kierując, Sąd uznał powództwo za uzasadnione na podstawie art. 410 § 2 k.c.

Roszczenie powoda było w pełni uzasadnione także w zakresie odsetek ustawowych za opóźnienie, które miało podstawę w art. 481 § 1 k.c. w związku z art. 455 k.c. Świadczenie z tytułu zwrotu bezpodstawnego wzbogacenia jest świadczeniem bezterminowym, dlatego powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu do jego spełnienia. W tej sprawie ustalono, że pierwsze żądanie zwrotu świadczenia powód skierował do strony pozwanej pismem z dnia 8 lipca 2013 roku, które ponowił w dniu 1 sierpnia 2013 roku. Powód słusznie domagał się zasądzenia odsetek ustawowych od dnia 15 sierpnia 2013 roku. Zasadne było również żądanie zasądzenia tych odsetek od kwoty 500 zł, którą pozwana zwróciła w dniu 10 kwietnia 2014 roku, a więc do tej daty pozostawała w opóźnieniu.

Mając na względzie, że powództwo zasługiwało w całości na uwzględnienie zgodnie z przytoczonymi przepisami, Sąd utrzymał w całości w mocy wyrok zaoczny, wydany w tej sprawie przez Sąd Rejonowy Szczecin P. i Zachód w S. na podstawie art. 347 k.p.c. Orzeczenie to obejmuje również zasądzone tym wyrokiem na rzecz powoda koszty procesu, o których orzeczono w myśl art. 98 § 1 k.p.c.

Wobec utrzymania w mocy wyroku zaocznego bezprzedmiotowy okazał się zgłoszony przez stronę pozwaną wniosek restytucyjny.

Z: Proszę:

1) odnotować uzasadnienie w kontrolce;

2) odpis wyroku z uzasadnieniem doręczyć pełnomocnikowi pozwanej – adw. K. S.;

3) akta przedstawić do uprawomocnienia po upływie 21 dni od doręczenia z z.p.o., a w razie wniesienia apelacji – Pani Przewodniczącej Wydziału;

4) opublikować na portalu orzeczeń zgodnie z kartą informacyjną.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Kamil Miklaszewski
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy dla Warszawy-Pragi Południe w Warszawie
Data wytworzenia informacji: