Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

VI P 186/14 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi-Południe w Warszawie z 2021-11-17

Sygn. akt VI P 186/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 17 listopada 2021 roku

Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi - Południe w Warszawie VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w składzie:

Przewodniczący: sędzia Joanna Napiórkowska – Kasa

po rozpoznaniu w dniu 17 listopada 2021 roku w Warszawie

na posiedzeniu niejawnym

sprawy z powództwa Z. Z.

przeciwko M. K. (1)

o ustalenie istnienia stosunku pracy

oraz z powództwa wzajemnego M. K. (1)

przeciwko Z. Z.

o odszkodowanie

1.  ustala, że powoda Z. Z. i pozwanego M. K. (1) łączył stosunek pracy w okresach od 01 stycznia 2010 roku do 22 maja 2011 roku, od 01 lipca 2011 roku do 10 lipca 2011 roku, od 23 lipca 2011 roku do 31 maja 2013 roku oraz od 01 sierpnia 2013 roku do 30 kwietnia 2016 roku;

2.  oddala powództwo wzajemne w całości;

3.  zasądza na rzecz powoda Z. Z. od pozwanego M. K. (1) kwotę 2.790,00 zł (słownie: dwa tysiące siedemset dziewięćdziesiąt złotych 00/100) tytułem zwrotu kosztów procesu – nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu przez adwokata M. A.;

4.  nakazuje pobrać od pozwanego M. K. (1) na rzecz Skarbu Państwa – kasy Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi - Południe w Warszawie – kwotę 6.498,60 zł (słownie: sześć tysięcy czterysta dziewięćdziesiąt osiem złotych 60/100) tytułem kosztów uiszczonych tymczasowo przez Skarb Państwa w toku postępowania, w tym kwotę 4.248,60 zł (słownie: cztery tysiące dwieście czterdzieści osiem złotych 60/100) tytułem opłaty sądowej od pozwu, od uiszczenia której powód był zwolniony.

Sygn. akt VI P186/14

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 13 marca 2014 roku (data prezentaty) powód Z. Z. wniósł o ustalenie istnienia stosunku pracy pomiędzy nim a pozwanym M. K. (1), prowadzącym działalność gospodarczą pod firmą Z.U.H. R. M. K. (1) w W., w okresie od dnia 1 stycznia 2010 roku.

W uzasadnieniu powód podał, że M. K. (1) zatrudnił go, wydawał mu polecenia co do miejsca i czasu pracy. Pozwany miał zapewnić powoda, że jest on zatrudniony na umowę o pracę, jednak w momencie, gdy powód uległ wypadkowi w grudniu 2013 roku okazało się, że nie jest ubezpieczony. Powód podniósł, że świadczył pracę osobiście, w okolicznościach osobistego podporządkowania wyznaczonej przez pracodawcę osobie, bądź bezpośrednio pracodawcy, w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, bez możliwości ich zmiany przez powoda. Powód dodał, że jego intencją od początku było nawiązanie umowy o pracę, o czym pozwany wiedział.

(pozew – k. 1, pismo z dnia 29.07.2014r. – k. 28 – 32)

W odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości. W uzasadnieniu swego stanowiska pozwany podniósł, że zawierał z powodem jedynie umowy zlecenia i to tylko w okresach, kiedy było zapotrzebowanie na prace przy kamieniarstwie, czy sprzątaniu. Pozwany podniósł również zarzut przedawnienia.

(odpowiedź na pozew – k. 54 – 59)

Pozwem wzajemnym wniesionym dnia 10 września 2014 roku (data na kopercie) pozwany M. K. (1) wniósł o zasądzenie na jego rzecz od powoda Z. Z. kwoty 28.228,50 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia powództwa do dnia zapłaty tytułem odszkodowania.

W uzasadnieniu pozwu wzajemnego pozwany (powód wzajemny) podał, że powód (pozwany wzajemny) wraz z innym pracownikiem ukradł dnia 15 grudnia 2013 roku samochód należący do pozwanego (powoda wzajemnego) i doprowadził do wypadku komunikacyjnego, w wyniku którego samochód ten uległ zniszczeniu. W związku ze zniszczeniem samochodu pozwany (powód wzajemny) poniósł szkodę w kwocie 28.228,50 zł, na którą składają się wartość samochodu, koszty jego holowania oraz koszt wykonania wyceny przez rzeczoznawcę.

Jako podstawę prawną powództwa wzajemnego pozwany wskazał na art. 204 § 1 KPC w zw. z art. 415 KC.

(pozew wzajemny – k. 54 – 59, pismo procesowe z dnia 24.07.2020r. – k. 516)

Powód (pozwany wzajemny) wniósł o oddalenie powództwa wzajemnego w całości.

(protokół rozprawy z dnia 23.04.2015r. – k. 110)

Na rozprawie w dniu 26 marca 2019 roku powód ostatecznie sprecyzował swoje stanowisko, wnosząc o ustalenie istnienia stosunku pracy w okresie od dnia 1 stycznia 2010 roku do dnia 31 maja 2013 roku oraz od dnia 1 sierpnia 2013 roku do dnia 30 kwietnia 2016 roku.

(protokół rozprawy z dnia 26.03.2019r. – k. 430)

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Pozwany zgłosił powoda do ZUS z kodem (...) (umowa zlecenie), do ubezpieczenia emerytalnego, rentowego i wypadkowego (bez ubezpieczenia chorobowego) w okresach: od 1 listopada 2012 roku do 31 stycznia 2013 roku oraz od 1 listopada 2013 roku do 31 grudnia 2013 roku. Jednocześnie podpisy powoda na umowach zlecenia zawartych na okresy od 1 listopada 2012 roku do 30 listopada 2012 roku, od 1 grudnia 2012 roku do 31 grudnia 2012 roku, od 1 stycznia 20-13 roku do 31 stycznia 2013 roku oraz od 31 października 2013 roku do dnia 31 grudnia 2013 roku zostały sfałszowane, powód ich nie nakreślił.

(dowód: umowy zlecenie – k. 153, 155, 157, 159 – 161, rachunki – k. 154, 156, 158, deklaracje ZUS ZUA i ZUS ZWUA – k. 162 – 165, pismo ZUS z dnia 17.07.2017r. – k. 345, pismo ZUS z dnia 28.07.2017r. – k. 348, opinia biegłego z zakresu badań pisma ręcznego – k. 453 – 474 i k. 508 – 513)

Dnia 16 grudnia 2013 roku po północy powód oraz drugi z pracowników pozwanego Ł. K. brali udział w wypadku drogowym, w wyniku którego Ł. K. zmarł w szpitalu w związku z odniesionymi obrażeniami, powód zaś po hospitalizacji przebywał na długotrwałym zwolnieniu lekarskim i rehabilitacji. W momencie wypadku samochodem kierował Ł. K., który był pod wpływem alkoholu. Powód jako pasażer również był pod wpływem alkoholu, nie wiedział jednak, że kierowca także jest nietrzeźwy. Samochód był własnością pozwanego, stał na placu firmowym. Wieczorem dnia 15 grudnia 2013 roku Ł. K. wziął ten samochód, gdyż chciał pojechać do swojej siostry. Jako pasażer do samochodu wsiadł też powód. Wcześniej tego samego dnia powód spożywał alkohol, było to popołudniu, po godzinie 18, razem z innym pracownikiem pozwanej B. J..

W wyniku wypadku z dnia 16 grudnia 2013 roku samochód należący do pozwanego uległ całkowitemu zniszczeniu. Jego wartość rynkowa w dniu 15 grudnia 2013 roku wynosiła 22.100,00 zł netto. Pozwany poniósł również koszty holowania wraku samochodu w wysokości 500,00 zł oraz koszty sporządzenia opinii przez rzeczoznawcę celem wyceny zniszczonego samochodu w kwocie 430,50 zł.

Samochód, który uległ wypadowi w dniu 16 grudnia 2013 roku stał na bazie pozwanego, gdzie mieszkali pracownicy pozwanego, w tym powód. Samochód ten służył pozostałym pracownikom do dojeżdżania do miejsca wykonywania pracy. Nie było konkretnych zasad użytkowania tego samochodu, nie było w tym zakresie żadnych wytycznych, czy regulaminu. Pracownicy powinni jednak zapytać się o pozwolenie pozwanego na użycie tego samochodu.

(dowód: dowód rejestracyjny – k. 67, faktura VAT nr (...) – k. 69, faktura VAT nr (...), oświadczenie z dnia 20.01.2014r. – k. 71, opinia rzeczoznawcy – k. 72 – 91, faktura VAT nr (...) – k. 95, karta informacyjna – k. 4 – 6 verte, zeznania świadka B. J. – protokół rozprawy z dnia 07.12.2017r. od 00:09:25 do 00:26:00)

Powód był zarejestrowany w Powiatowym Urzędzie Pracy w T. jako bezrobotny bez prawa do zasiłku w okresach:

- od 28 grudnia 2009 roku do 30 listopada 2010 roku,

- od 3 marca 2011 roku do 22 maja 2011 roku,

- od 28 lipca 2011 roku do 29 maja 2012 roku,

- od 18 lutego 2014 roku do 28 października 2014 roku,

- od 16 marca 2015 roku do 26 maja 2016 roku,

- od 10 listopada 2016 roku do 5 czerwca 2017 roku.

Powód w okresie od 23 maja 2011 roku do 30 czerwca 2011 roku i od 11 lipca 2011 roku do 22 lipca 2011 roku był zgłoszony do ubezpieczeń społecznych i ubezpieczenia zdrowotnego z tytułu umowy zlecenia zawartej z płatnikiem składek F. (...) M. B..

(dowód: pismo z PUP w T. – k. 484, pismo ZUS z dnia 17.07.2017r. – k. 345, pismo ZUS z dnia 28.07.2017r. – k. 348)

Pozwany M. K. (1) pismem z dnia 16 maja 2014 roku złożył do Prokuratury Rejonowej W. P. w W. wniosek o ściganie Ł. K. i powoda Z. Z. w związku z popełnieniem na szkodę pozwanego przestępstwa kradzieży samochodu, po czym sprawcy poruszając się tym samochodem spowodowali wypadek drogowy i uszkodzenie pojazdu. Postanowieniem z dnia 10 czerwca 2014 roku wszczęto dochodzenie w sprawie o przestępstwo określone w art. 278 § 1 KK. Postanowieniem z dnia 14 maja 2015 roku dochodzenie zostało umorzone z powodu niewykrycia sprawcy przestępstwa. W uzasadnieniu postanowienia asesor Prokuratury Rejonowej W. P. w W. wskazał, że nie ustalono, kto prowadził samochód należący do pozwanego w dniu wypadku, zgromadzony materiał nie pozwala również na przyjęcie, że powód zapewne miał świadomość, że Ł. K. nie miał prawa jazdy, a co za tym idzie, że udając się z nim wspólnie na przejażdżkę samochodem postępuje wbrew woli ich pracodawcy.

(dowód: wniosek o ściganie – k. 354 – 356, postanowienie o wszczęciu dochodzenia – k. 385, postanowienie o umorzeniu dochodzenia – k. 388 – 391)

Powód przychodził do pracy codziennie, miał określony przez pozwanego czas pracy. Powód mieszkał w siedzibie firmy pozwanego, pozwany kierował powoda do pracy, wyznaczał mu miejsce, w którym miał pracować danego dnia. Powód jechał samochodem należącym do pozwanego do miejsca pracy, w którym miał wykonywać zlecone mu czynności. Czasem powód sam przyjeżdżał na miejsce pracy. Pozwany przyjeżdżał na miejsce pracy powoda i innych pracowników i kontrolował wykonywaną pracę. Pozwany przyjeżdżał codziennie. Sprawdzał efekt pracy, jak coś mu się nie podobało to kazał pracownikom poprawić, czy wykonać inaczej. Powód zajmował się pracami kamieniarskimi, szlifowaniem kamienia, malowaniem. Powód, jak i inni pracownicy pozwanego, musiał być stale do dyspozycji pozwanego. Powód w swojej pracy korzystał z narzędzi przekazanych mu przez pozwanego, miał też od pozwanego odzież roboczą z firmowym logo. Powód przez okres świadczenia pracy dla pozwanego mieszkał na terenie należącym do pozwanego, razem z innymi pracownikami. Pracownicy zawsze wyjeżdżali na miejsce pracy o określonej dla wszystkich godzinie, wyjeżdżali bowiem razem z terenu pozwanego, na którym mieszkali. Powód podpisywał listę obecności. Wynagrodzenie za pracę było wypłacane przez pracodawcę na całą brygadę, zwykle czteroosobową, której członkowie następnie rozdzielali między siebie wynagrodzenie. Powód nie miał z góry określonego miesięcznego wynagrodzenia, zależało ono od tego, jak dużo pracy wykona w danym miesiącu. Wynagrodzenie było wypłacane zwykle 15 dnia następnego miesiąca, do tego dnia zliczano wykonane przez danego pracownika prace i na tej podstawie wypłacane było wynagrodzenie.

W listopadzie i grudniu 2012 roku powód jako pracownik pozwanego wykonywał prace renowacyjne posadzek i stopni schodowych z lastryka na klatkach schodowych przy wejściach do budynku Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi w W.. Powód w okresie listopad – grudzień 2013 roku pracował również na terenie Ambasady Republiki Szwajcarii w Polsce. Powód w czerwcu i lipcu 2013 roku pracował dla kogoś innego, nie dla pozwanego, później od 1 sierpnia wrócił do pracy u pozwanego. Powód rozpoczął pracę u pozwanego dnia 1 stycznia 2010 roku.

(dowód: zeznania świadka B. J. – k. 223 – 226, pismo Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 29.04.2015r. – k. 123, wykaz pracowników – k. 124, zeznania świadka G. R. – k. 226 – 227, zeznania świadka M. K. (2) – protokół rozprawy z dnia 17.11.2016r. od 00:10:35 do 00:34:01, zeznania świadka M. H. – protokół rozprawy z dnia 23.05.2017r. od 00:40:16 do 00:59:02, zeznania powoda Z. Z. – protokół rozprawy z dnia 06.09.2018r. od 00:16:56 do 01:08:07 oraz protokół rozprawy z dnia 26.03.2019r. od 00:15:42 do 00:53:06)

Po wypadku z dnia 16 grudnia 2013 roku powód przez długi czas był rehabilitowany, w tym czasie nie był zdolny do pracy. Powód ponownie podjął pracę dopiero od dnia 1 września 2016 roku. Powód nie pobierał żadnych świadczeń chorobowych przez okres swojej niezdolności do pracy.

(dowód: zeznania powoda Z. Z. – protokół rozprawy z dnia 26.03.2019r. od 00:15:42 do 00:53:06, dokumentacja medyczna – k. 441 – 443)

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o wskazane wyżej dowody, których wiarygodność nie została skutecznie zakwestionowana przez strony w toku postępowania. Sąd oparł się również na zeznaniach świadków i stron, różnie jednak oceniając ich wiarygodność.

Zeznania świadka B. J., Sąd uznał za wiarygodne co do tego, że powód pracował u pozwanego przez kilka lat, jednocześnie jednak nie jest wiarygodne, aby powód miał przerwę półroczną, bowiem z dowodów z akt sprawy wynika, że w 2011 roku miał dwie przerwy, raz na nieco ponad miesiąc i drugi raz na niecały miesiąc, kiedy to był ubezpieczony u innego podmiotu. Ponadto powód sam przyznał, że miał jeszcze jedną przerwę dwumiesięczną w 2013 roku. Brak jednak jakiejkolwiek dokumentacji, czy innego materiału dowodowego, który potwierdzałby półroczną przerwę powoda w pracy. Nie jest też wiarygodne, aby powód miał mieć tę przerwę w 2013 roku na wiosną, bowiem z zeznań powoda wynika, że przerwa taka miała miejsce, ale w miesiącach czerwiec i lipiec 2013 roku, czyli w lato. Ponadto świadek B. J. nie jest pewien co do dat podawanych w zeznaniach. Jednocześnie Sąd miał na uwadze, że świadek ten przyznaje, że przez ostatnie pół roku w 2013 roku przed wypadkiem z dnia 16 grudnia 2013 roku pracował z powodem codziennie, co przeczy epizodycznemu charakterowi zatrudnienia powoda, o którym starał się przekonywać pozwany. Nie są zaś wiarygodne zeznania świadka B. J. co do tego, że na co dzień pozwany nie kontrolował czasu pracy swoich pracowników, bowiem z pozostałego materiału dowodowego wynika, że pracownicy podpisywali listę obecności, która zresztą stanowiła potem jedną z podstaw do wyliczenia należnego im wynagrodzenia za pracę. Świadek wiarygodnie zaś podaje, że to pozwany dysponował czasem pracy pracowników, że byli oni dyspozycyjni i słuchali poleceń pozwanego, który mógł w każdym momencie nakazać im świadczenie pracy w jakimś innym miejscu, czy o innych godzinach niż wcześniej ustalone. Odnośnie kwestii zastępowania pracownika świadek B. J. zeznał, że mogło być tak, że powód nie wykonał danej pracy i wykonywał ją za niego ktoś inny, jednak w ocenie Sądu nie jest wiarygodne, aby to zastępstwo było samodzielnie organizowane przez powoda i raczej należy tu upatrywać zorganizowania przez samego pozwanego jakiegoś innego pracownika z zewnątrz na zastępstwo. Sąd miał również na uwadze, że świadek ten w toku postępowania został ponownie przesłuchany na okoliczności związane z wypadkiem z dnia 16 grudnia 2013 roku. W tym zakresie Sąd nie dał wiary zeznaniom tego świadka w zakresie, w jakim twierdzi, że częstował alkoholem zarówno powoda, jak i Ł. K., Sąd miał bowiem na uwadze, że z zeznań powoda wynika, że nie wiedział on, że Ł. K. pił tego dnia alkohol, a jednocześnie sam świadek B. J. w swych zeznaniach często zasłania się niepamięcią.

Odnośnie zeznań świadka G. R. Sąd nie dał im wiary w zakresie, w jakim świadek twierdzi, że praca świadczona przez powoda była pracą dorywczą, bowiem z pozostałego materiału dowodowego wynika, że powód stale przez dłuższe okresy świadczył pracę na rzecz pozwanego, o czym świadczą chociażby zeznania świadka B. J.. Przeciwko sezonowości pracy u pozwanego przemawiają zaś wprost zeznania świadka M. K. (2). Nie są też wiarygodne zeznania tego świadka co do tego, że powód pracował tylko przez jeden dzień w Ambasadzie Szwajcarii, co innego wynika bowiem z zeznań samego powoda. Jednocześnie brak jest dokumentacji pracowniczej, która miałaby podważyć obecność powoda w pracy rzez dłuższy czas w tej lokalizacji.

Jeśli chodzi o zeznania świadka M. K. (2) Sąd miał na uwadze, że świadek potwierdza, że powód pracował z nim przez kilka miesięcy w 2012 roku, świadek zaprzecza jednocześnie, aby była jakakolwiek sezonowość pracy u pozwanego, wskazując, że prace mogły być wykonywane zarówno na zewnątrz jak i wewnątrz. Świadek przyznaje również, że co do zasady powód jeździł razem z innymi pracownikami na miejsce pracy, jednak czasem zdarzało się, że powód sam przyjeżdżał na miejsce pracy i się spóźniał. Jednocześnie świadek przyznał, że wszyscy pracownicy, w tym powód, byli kontrolowani przez pozwanego.

Sąd nie dał wiary zeznaniom świadka J. P. w zakresie, w jakim świadek twierdzi, że zatrudniał on powoda w marcu 2013 roku przez 5 dni, nie znajduje to bowiem oparcia w jakiejkolwiek dokumentacji, w szczególności brak jest jakiejkolwiek umowy zawartej pomiędzy świadkiem, a powodem, przeczą temu również zeznania samego powoda, wreszcie z informacji nadesłanych przez ZUS nie wynika, aby powód był zgłoszony do ubezpieczeń społecznych w 2013 roku przez J. P.. Sam świadek zresztą po swych zeznaniach o zatrudnianiu powoda w dalszych zeznaniach przyznał, że powód ostatecznie nie pracował u niego, bowiem nie podpisał przekazanych mu dokumentów. Analogicznie Sąd nie dał wiary również zeznaniom świadka Z. L., który zeznał, że zatrudniał powoda przez tydzień lub dwa w czerwcu 2013 roku. Również i ten fakt nie znajduje żadnego potwierdzenia w pozostałym materiale dowodowym, w szczególności w dokumentacji, nie potwierdza tego też sam powód. Należy zauważyć, że co prawda brak odzwierciedlenia w dokumentacji i w danych ZUS faktu pracy powoda w firmie (...) w czerwcu i lipcu 2013 roku, jednak co do tego zatrudnienia powód sam przyznał, że miało ono miejsce. Ponadto z zeznań świadka J. P. wynika, że jednak faktycznie później istniała współpraca pomiędzy nim a powodem, co prawda świadek bronił się, tłumacząc, że on tylko powodowi wypożyczał narzędzia do pracy, jednak w ocenie Sądu faktycznie doszło do zawarcia pewnej ustnej umowy o świadczeniu pracy/usług na rzecz świadka przez powoda (pozostawiając w tym miejscu na marginesie kwestię prawnej kwalifikacji takiej umowy). Odnośnie pracy dla Z. L., bądź jego żony, powód tego nie potwierdza. Zaprzeczył również, aby dla J. P. pracował jeszcze w marcu 2013 roku.

Sąd nie dał wiary zeznaniom świadka B. B. w zakresie, w jakim świadek twierdzi, że powód współpracował z pozwanym jedynie w okresach listopad 2012, grudzień 2012, styczeń 2013, listopad 2013 i grudzień 2013 roku, na podstawie umowy zlecenia, jak bowiem ustalono w toku postępowania, umowy zlecenia opiewające na wyżej wymienione okresy nie zostały nigdy podpisane przez powoda, jego podpisy na nich zostały sfałszowane. Jednocześnie z zeznań świadka B. J. wynika, że powód, z przerwą w 2013 roku, pracował u pozwanego stale przez kilka lat. Nie są też wiarygodne zeznania świadka B. B. w zakresie, w jakim twierdzi ona, że powód nie mając prawa jazdy zabrał samochód pozwanego i spowodował wypadek, nie znajduje to bowiem potwierdzenia w pozostałym materiale dowodowym, z którego nie wynika, aby to powód kierował samochodem, czy też, aby to on zabrał samochód z bazy pozwanego. Nie są wiarygodne zeznania tego świadka co do tego, że powód miał zupełną swobodę w wykonywaniu czynności pracowniczych, a pozwany w ogóle nie nadzorował jego pracy, co innego wynika bowiem z zeznań powoda, z zeznań świadka B. J., czy nawet z zeznań świadka M. K. (2), którzy wskazali, że to pozwany wyznaczał miejsce i czas rozpoczęcia pracy, pozwany dzwonił, a nawet osobiście przyjeżdżał na miejsce pracy, aby sprawdzić, jak praca jest wykonywana, sprawdzał wszystkich pracowników, w tym powoda. Sprawdzenie to nie ograniczało się, wbrew słowom świadka, jedynie do końcowego efektu umowy, zresztą po pierwsze sprawdzenie jedynie końcowego efektu pracy wynika z zapisów umów zlecenia, które jak wiadomo nie zostały nigdy przez powoda podpisane, po drugie zaś sama świadek B. B. przyznała, że jedynie wydaje jej się, że tak było w przypadku powoda, jednocześnie przyznając, że świadek opiera swe twierdzenia na tym, że z powodem była podpisana umowa zlecenia, co jak już wyżej wskazano, nie jest prawdą. Nie są też wiarygodne twierdzenia świadka co do tego, że powód nie współpracował z pozwanym w 2010 roku, co innego wynika bowiem z zeznań powoda, które są dla Sądu wiarygodne.

Odnośnie zeznań świadka M. H. Sąd miał na uwadze, że świadek twierdzi, że pracownicy mieli swobodę w określeniu godzin swojej pracy. Jednak w swych dalszych zeznaniach przyznaje, że wszyscy, w tym powód, musieli stawić się na 7 rano w miejscu pracy, co przeczy takiej swobodzie. Co prawda świadek twierdzi, że wynikało to z tego, że wszyscy wyruszali z bazy pozwanego jednym samochodem, jednak należy mieć na uwadze, że zorganizowanie transportu jest jednym z elementów organizacji pracy u pozwanego, który przemawia za określeniem stałej godziny rozpoczęcia świadczenia pracy w danym dniu. Jednocześnie świadek M. H. przyznał, że powód na pewno pracował u pozwanego w latach 2010 – 2011, bez podania jednak konkretnych dni, czy miesięcy tych lat. Twierdzenia te w oczywisty sposób przeczą twierdzeniom pozwanego, który stara się wykazać, że powód pracował dla niego jedynie w okresach wskazanych w umowach zlecenia, które opiewają na 2012 i 2013 rok. Poza tym świadek przyznał, że jako brygadzista kontrolował z ramienia pozwanego czas pracy podległych pracowników, w tym powoda, raportując do pozwanego liczbę godzin przepracowanych przez każdego z pracowników danego dnia. Ponadto świadek w swych zeznaniach obrazuje również politykę kadrową pozwanego, zeznając, że w niektórych okresach miał umowę o prace, a w niektórych okresach umowę zlecenie, jednak nie wie z czego to wynikało, co obrazuje brak konkretnych przesłanek, które decydowałyby o zawieraniu przez pozwanego z pracownikami umów o prace, bądź umów zlecenie.

Odnośnie zeznań świadka A. R. Sąd miał na uwadze, że świadek potwierdził, że to pozwany wyznaczał czas pracy swoim pracownikom, oraz że dojeżdżali oni do pracy samochodem pozwanego. W pozostałym zakresie jednak zeznania świadka są ogólne i nie dotyczą okoliczności istotnych w niniejszej sprawie, w szczególności świadek nie ma wiedzy co do pracy samego powoda.

Odnośnie zeznań świadka M. W. Sąd miał na uwadze, że świadek ten na początku wskazał, że na budowie, gdzie pracowali pracownicy zatrudnieni przez pozwanego był jakiś kierownik budowy, jednak z dalszych zeznań tego świadka wynika, że była to raczej osoba zatrudniona przez zewnętrzną firmę, a nie przez pozwanego. Ponadto świadek w swych zeznaniach potwierdza, że w 2012 roku, czyli w pierwszym roku pracy świadka dla pozwanego, powód pracował u pozwanego, jak to określił świadek „prawie codziennie”, co przemawia za wersją powoda co do okresu pracy dla pozwanego, a przeczy stanowisku pozwanego, który starał się wykazać, że powód w 2012 roku pracował jedynie w listopadzie i grudniu. Jednocześnie świadek dalej w swych zeznaniach przyznaje, że w 2013 roku były przerwy w pracy świadczonej przez powoda, co również znajduje potwierdzenie w zeznaniach powoda, który wskazał, że w czerwcu i lipcu 2013 roku nie pracował dla pozwanego.

Sąd uznał za wiarygodne zeznania powoda, znajdują one bowiem potwierdzenie w pozostałym materiale dowodowym. Jednocześnie Sąd miał na uwadze, że wiarygodność pozwanego, którego twierdzenia były często sprzeczne z twierdzeniami powoda, została mocno podważona poprzez ujawnienie, że podpisy, które miały rzekomo należeć do powoda, a znajdujące się na umowach zlecenia zawartych z pozwanym, w rzeczywistości zostały sfałszowane. W tej sytuacji Sąd uznał wiarygodność twierdzeń powoda, o ile oczywiście nie były one sprzeczne z pozostałym materiałem dowodowym, w tym zeznaniami innych świadków. Z całego materiału zebranego w sprawie wynika jednak, że faktycznie powód pracował dla pracodawcy dłużej niż pozwany starał się to wykazać, o czym świadczą chociażby zeznania świadka B. J.. Pozostałe elementy stosunku prawnego pomiędzy stronami znajdują potwierdzenie w zeznaniach innych świadków.

Sąd nie dał zaś wiary zeznaniom pozwanego co do tego, że powód podpisywał umowy zlecenia, co innego wynika bowiem z jednoznacznej opinii biegłego wydanej w niniejszej sprawie. Jednocześnie sfałszowanie podpisów powoda na umowach zlecenia przedstawionych przez pozwanego rzutuje na wiarygodność całych zeznań pozwanego, stąd też Sąd odmówił im wiarygodności w zakresie, w jakim nie znajdują poparcia w pozostałym materiale dowodowym. W szczególności nie są wiarygodne twierdzenia pozwanego, że powód jedynie sporadycznie pracował u niego, był zatrudniony dorywczo, czasem się pojawiał w pracy. Jest to sprzeczne z zeznaniami samego powoda, a także z zeznaniami innych świadków. I tak za długotrwałą pracą powoda przemawiają zeznania świadka B. J., który przyznał, że powód pracował, co prawda z przerwami, ale przez kilka lat. Jednocześnie jeśli chodzi o te przerwy to świadek B. J. wskazuje na jednokrotne opuszczenie pracy przez powoda, co jak wynika z zeznań powoda miało miejsce przez dwa miesiące w 2013 roku. Sąd miał jednocześnie na uwadze, że pozwany przyznał, że M. K. (2) kontrolował czas pracy powoda i zgłaszał później pozwanemu ile dni i godzin powód pracował, pan K. działając w imieniu pozwanego wydawał też powodowi polecenia, wskazując, co powód ma robić i jak wykonywać pracę. Nie są jednocześnie wiarygodne twierdzenia pozwanego, że nikt nie rejestrował pracy powoda, bowiem przeczą temu zeznania pozwanego co do M. K. (2) i ewidencjowania przez niego czasu pracy powoda.

Sąd nie oparł się na dokumentach umów zlecenia i rachunków z k. 153 – 161 akt sprawy, ponieważ w toku postępowania zostało wykazane, że podpisy powoda na tych dokumentach zostały podrobione. W tym zakresie Sąd oparł się na jednoznacznych wnioskach z opinii biegłego z zakresu pisma ręcznego, która to opinia została sporządzona w sposób fachowy i merytoryczny, z logicznym uzasadnieniem jej wniosków. Sąd miał na uwadze, że w toku postepowania strona pozwana wnosiła zastrzeżenia do tej opinii, jednak zostały one wytłumaczone przez biegłego w opinii uzupełniającej, do której już żadna ze stron nie wniosła zastrzeżeń. Sąd nie oparł się również na zaświadczeniu z k. 33 akt sprawy, zostało ono bowiem zakwestionowane przez powoda, a jednocześnie brak jest jakiejkolwiek dokumentacji płacowej, która potwierdzałaby wypłacenie powodowi przez pozwanego wskazanych w nim kwot. Z analogicznych jak wyżej powodów Sąd nie oparł się także na zaświadczeniu z k. 60 akt sprawy. Sąd nie oparł się również na spisie pracowników z k. 192 – 195 akt sprawy, jak bowiem wykazało przeprowadzone postępowanie dowodowe w rzeczywistości powód był zatrudniony u pozwanego dłużej niż wskazano to w tym spisie.

Sąd zważył, co następuje:

Przedmiotem rozpoznania w niniejszej sprawie jest roszczenie powoda o ustalenie istnienia stosunku pracy. Na wstępie należy zauważyć, że podstawą prawną dla powództw o ustalenie istnienia prawa bądź stosunku prawnego jest regulacja z art. 189 KPC. Zgodnie z tym przepisem powód musi wykazać dodatkowo istnienie interesu prawnego uzasadniającego jego roszczenie. Interes ten stanowi więc podstawową przesłankę materialnoprawną powództwa o ustalenie, a jednocześnie jest on kryterium zasadności wyboru tej formy ochrony praw podmiotowych. Przez „interes” należy rozumieć potrzebę wynikającą z sytuacji, w jakiej powód się znalazł, natomiast „prawny” dotyczy szeroko rozumianych praw i stosunków prawnych podmiotu. Powództwo o ustalenie zmierza do usunięcia stanu niepewności w łączącym strony stosunku prawnym. W orzecznictwie podkreśla się, że na podstawie art. 189 KPC pracownik ma interes prawny w ustaleniu rzeczywistej treści realizowanego stosunku pracy, jeżeli dochodzone ustalenie ma charakter niemajątkowy lub sprawia, iż oparte na nim potencjalne roszczenia majątkowe mogą się zaktualizować dopiero w przyszłości (wyrok SN z dnia 5 grudnia 2002 roku, sygn. akt I PKN 629/01). Ustalenie istnienia stosunku pracy warunkuje prawo do niektórych bieżących i przyszłych świadczeń z ubezpieczeń społecznych, a także rzutuje, przez konstrukcję stażu ubezpieczenia, na ich wysokość. Ustalenie istnienia lub treści stosunku pracy jest w takim przypadku sposobem ochrony praw i uprawnień pracowniczych, gdy jeszcze nie jest możliwe dochodzenie świadczeń od pracodawcy albo z ubezpieczeń społecznych (wyrok SN z dnia 11 kwietnia 2017 roku, sygn. akt I PK 132/16). Wreszcie, jak słusznie wskazał SN w wyroku z dnia 15 grudnia 2009 roku, sygn. akt II PK 156/09, skoro sam ustawodawca wyodrębnia jako samodzielną sprawę o ustalenie stosunku pracy (art. 23 1 KPC, art. 461 § 1 1 KPC, art. 63 1 KPC), to oznacza to, że są to regulacje szczególne do art. 189 KPC i potwierdzają jedynie, że w takim powództwie o ustalenie zawsze zawiera się interes prawny, o który chodzi w tym przepisie. W sporze o istnienie stosunku pracy, żądanie jego ustalenia zawsze stanowi o żywotnym prawie (interesie) powoda pracownika nie tylko aktualnym lecz i przyszłym, nie tylko w sferze zatrudnienia lecz i ubezpieczenia społecznego. W niniejszej sprawie należy więc uznać, że powód ma interes prawny w wytoczeniu powództwa o ustalenie istnienia między nim a pozwanym stosunku pracy.

W tym miejscu należy przejść do oceny zawartej między stronami umowy. Zgodnie z art. 22 § 1 KP przez nawiązanie stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, a pracodawca - do zatrudniania pracownika za wynagrodzeniem. Jednocześnie zatrudnienie w warunkach określonych w § 1 jest zatrudnieniem na podstawie stosunku pracy, bez względu na nazwę zawartej przez strony umowy (art. 22 §1 1 KP), zaś zastąpienie umowy o pracę umową cywilnoprawną przy zachowaniu warunków wykonywania pracy, określonych w § 1 nie jest dopuszczalne (art. 22 §1 2 KP). Wobec powyższego należy uznać, że jeśli praca wykonywana przez powoda wykazywała cechy z art. 22 § 1 KP to bez względu na nazwę łączącej strony umowy, będzie ona uznana za pracę wykonywaną na podstawie umowy o pracę. Cechami stosunku pracy są: wykonywanie przez pracownika pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy, wykonywanie tej pracy osobiście i pod kierownictwem pracodawcy, a także wyznaczenie przez pracodawcę miejsca i czasu pracy, zaś sam pracodawca zobowiązuje się w ramach tego stosunku do zapłaty pracownikowi wynagrodzenia (tak też: wyrok SN z dnia 7 października 2009 roku, sygn. akt III PK 39/09, wyrok SN z dnia 9 stycznia 2001 roku, sygn. akt I PKN 872/00). Warto też dodać, że art. 22 KP nie stwarza domniemania zawarcia umowy o pracę (tak też wyrok SN z dnia 19 listopada 2013 roku, sygn. akt I PK 153/13).

W niniejszej sprawie powód argumentował, że był zatrudniony u pozwanego w okresie od 1 stycznia 2010 roku nieprzerwanie do dnia 31 maja 2013 roku oraz z powrotem od dnia 1 sierpnia 2013 roku. Pozwany tymczasem twierdził, że w rzeczywistości powód był jedynie epizodycznie zatrudniany na podstawie umów zlecenia w okresach: od 1 listopada 2012 roku do 31 stycznia 2013 roku oraz od 1 listopada 2013 roku do 31 grudnia 2013 roku. W toku postępowania okazało się jednak, że podpisy powoda znajdujące się na przedłożonych przez pozwanego umowach zlecenia opiewających na te okresy zostały sfałszowane. Dyskredytuje to więc wskazane umowy zlecenia oraz podważa wiarygodność co do pozostałych twierdzeń pracodawcy, który był w stanie posunąć się do sfałszowania (samodzielnie lub przez inne osoby) podpisu pracownika. Wobec tego Sąd oparł się na zeznaniach powoda, które znajdują też poparcie w zeznaniach pozostałych świadków. I tak świadek B. J. twierdzi, że powód mógł pracować z przerwami nawet 4-5 lat, a jednocześnie jako jedyną przerwę w pracy powoda podaje bliżej nieokreślony okres w 2013 roku. Przeciwko epizodycznej pracy powoda u pozwanego przemawiają również zeznania świadka M. H., który przyznał, że powód dużo pracował u pozwanego, bez podania jednak konkretnych dat, gdyż świadek nie miał co do tego wiedzy, a także zeznania świadka M. K. (2), który z kolei podaje, że pracował z powodem w 2012 roku przez parę miesięcy. Jeśli chodzi o świadka M. H. to praca powoda, o której świadek mówi musiała mieć miejsce w 2011 lub 2010 roku, bowiem w tych latach świadek pracował u pozwanego.

Sąd miał jednocześnie na uwadze, że z danych udostępnionych przez Urząd Pracy wynika, że powód był zarejestrowany jako bezrobotny między innymi w okresach: od 28 grudnia 2009 roku do 30 listopada 2010 roku, od 3 marca 2011 roku do 22 maja 2011 roku, od 28 lipca 2011 roku do 29 maja 2012 roku. Zarejestrowanie jako bezrobotny teoretycznie powinno oznaczać, że w tym okresie powód nie pracował dla pozwanego. Jednak jak już wyżej wskazano pozwany traktował swoich pracowników nielojalnie jeśli chodzi o umowy o pracę, czy nawet umowy zlecenia, nie zawierał takich umów, nie rejestrował pracowników przez pełen czas świadczenia dla niego pracy. Niewiarygodność pozwanego wynika z podrobionych podpisów powoda na umowach, a także z zeznań świadków, którzy przeczą temu, aby powód jedynie sporadycznie i w okresach wskazanych w sfałszowanych umowach zlecenia pracował dla pozwanego. Tym samym sam fakt, że powód nadal był zarejestrowany jako osoba bezrobotna nie przemawia przeciwko uznaniu, że jednocześnie pracował dla pozwanego, tyle, że pracował dla niego bez żadnej umowy na piśmie, na „czarno”. Jednak sama praca bez umowy nie oznacza, że stron nie łączył w rzeczywistości stosunek pracy, powód bowiem faktycznie pracę wykonywał. Wobec tego zarejestrowanie w Urzędzie Pracy nie jest dla Sądu w żaden sposób rozstrzygające. Jednocześnie Sąd miał na uwadze, że w okresie od 23 maja 2011 roku do 30 czerwca 2011 roku i od 11 lipca 2011 roku do 22 lipca 2011 roku powód był zgłoszony do ubezpieczeń społecznych i ubezpieczenia zdrowotnego z tytułu umowy zlecenia zawartej z płatnikiem składek F. (...) M. B., a więc z innym podmiotem niż pozwany. Oznacza to, że nie sposób ustalić istnienia stosunku pracy pomiędzy powodem a pozwanym w tym okresie, w którym powód był zatrudniony u kogoś innego. Ponadto z zeznań samego powoda wynika, że w czerwcu i lipcu 2013 roku, był on zatrudniony w innym podmiocie. Koresponduje to, choć niedokładnie, z zeznaniami świadka B. J., który wskazuje na kilkuletnią pracę powoda dla pozwanego, podnosząc jednocześnie, że była przerwa w 2013 roku. Świadek jednak umiejscawia tę przerwę w okolicach wiosny 2013 roku. Sąd miał na uwadze, że świadek nie był w stanie podać dokładnych dat, a jego zeznania co do konkretnych okresów są bardzo ogólnikowe, wobec czego w tym zakresie Sąd oparł się na zeznaniach samego powoda, przyjmując, że ta przerwa w 2013 roku, o której wspomina świadek B. J. miała miejsce w rzeczywistości w czerwcu i lipcu 2013 roku.

Z powyższego wynika więc, że strony łączył pewien stosunek prawny, na podstawie którego powód wykonywał pracę dla pozwanego, w okresie od 1 stycznia 2010 roku do 22 maja 2011 roku, od 1 lipca 2011 roku do 10 lipca 2011 roku, od 23 lipca 2011 roku do 31 maja 2013 roku oraz od 1 sierpnia 2013 roku. Kwestia końcowej daty tego stosunku prawnego będzie jeszcze niżej przedmiotem analizy. W tym miejscu należy przejść do oceny stosunku prawnego łączącego stony, pod kątem jego cech, kwalifikując zawartą między stronami ustną, wobec braku pisemnej dokumentacji, umowę. Jak już wyżej wskazano, cechami stosunku pracy są: wykonywanie przez pracownika pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy, wykonywanie tej pracy osobiście i pod kierownictwem pracodawcy, a także wyznaczenie przez pracodawcę miejsca i czasu pracy, zaś sam pracodawca zobowiązuje się w ramach tego stosunku do zapłaty pracownikowi wynagrodzenia. Z ustalonego przez Sąd stanu faktycznego wynika, że powód wykonywał zleconą mu przez pozwanego pracę. Powód przez okres pracy dla pozwanego mieszkał w budynku położonym na placu firmowym należącym do pozwanego, skąd pracownicy pozwanego, w tym i powód, byli codziennie zabierani samochodem firmowym na miejsce pracy. Powód zajmował się pracami związanymi z czyszczeniem, szlifowaniem i konserwacją powierzchni kamiennych, a także innymi doraźnie zleconymi mu pracami. Praca ta była wykonywana przez powoda na rzecz pozwanego. Pozwany też określał jaką pracę danego dnia, czy w danym okresie, powód będzie świadczył, wysyłając go w poszczególne miejsca. Praca była też wykonywana przez powoda osobiście. Nie zostało w toku postępowania wykazane, aby powód mógł przekazać pracę, zleconą mu przez pozwanego, do wykonania przez inną osobę. Co prawda w przedstawionych przez stronę pozwaną umowach zlecenia znajdował się zapis o możliwości powierzenia wykonania danej pracy innej osobie, jednak umowy te nie są wiarygodne dla Sądu, ponieważ podpisy powoda znajdujące się na nich zostały w rzeczywistości podrobione, a co za tym idzie powód nigdy nie wyraził zgody na nawiązanie stosunku prawnego o kształcie określonym w tych umowach. Jednocześnie z pozostałego materiału dowodowego nie wynika, aby powód, czy inni pracownicy pozwanego, mógł zorganizować inną osobę, spoza firmy pozwanego, która miałaby za niego wykonać pracę. Idąc dalej Sąd ustalił, że pozwany wyznaczał też powodowi miejsce i czas pracy. Powód był zawożony firmowym samochodem pozwanego na miejsce świadczenia pracy, to pozwany decydował gdzie i o której powód rozpocznie pracę i jakie będzie miał zadania do wykonania danego dnia. W toku postępowania Sąd ustalił na podstawie zeznań świadków, że w praktyce zdarzały się sytuacje, że nie było oznaczonej końcowej godziny pracy w danym dniu, pracownicy pozwanego mogli więc wcześniej skończyć dane zadanie i mieli wolne. Jednak sam brak oznaczenia sztywnego 8-godzinnego dnia pracy i egzekwowanie takiego czasu pracy nie oznacza jeszcze automatycznie, że nie doszło pomiędzy stronami do nawiązania stosunku pracy. Praca w ramach umowy o pracę może być bowiem świadczona również w innym, niż dobowe 8 godzin, systemie czasu pracy jak chociażby czas pracy równoważny. Istotne jednak jest to, że to pracodawca decydował, o której godzinie powód zacznie pracę, wysyłając go na miejsce pracy samochodem służbowym. Poza tym brak ścisłego wyznaczenia godzin pracy w danym dniu nie jest równoznaczny z pozostawieniem powodowi swobody wyboru godzin świadczenia pracy. Sąd miał bowiem na uwadze, że powód był częścią większego zespołu pracowników, którzy wykonywali daną pracę w danym miejscu, do którego wysyłał ich pozwany. Nawet jeśli nie było ściśle określonych godzin pracy przez pozwanego, to powód nie mógł sobie tych godzin sam wybrać, ale musiał pracować w godzinach, które zostały określone dla całej brygady pracowniczej, czyli wszystkich pracowników, którzy razem jechali na dane miejsce pracy samochodem służbowym pozwanego. Ponadto z zeznań świadka B. J. wynika, że po skończonej pracy pracodawca czasem wymagał od pracowników, aby świadczyli pracę np. po godzinie 18. Pozwany dysponował czasem pracy pracowników, w tym powoda, co oznacza spełnienie przesłanki istnienia stosunku pracy. Pozwany wypłacał też powodowi wynagrodzenie. Wypłata wynagrodzenia nie była uzależniona od wystawienia przez powoda jakiegokolwiek rachunku, umowa ustna między stronami stanowiła, że po zakończonym zadaniu kwota z faktury wystawionej przez pozwanego i opłaconej przez podmiot, na rzecz którego pozwany świadczył usługi, była rozdzielana pomiędzy pracowników brygady, która te usługi w imieniu pozwanego wykonywała. Powód więc nie miał ustalonego w stałej wysokości wynagrodzenia za pracę i nie mógł przewidzieć na początku miesiąca ile zarobi po przepracowaniu całego miesiąca. Nie miał żadnej stawki godzinowej, czy dziennej, jego wynagrodzenie zależało od wyceny wykonanych prac i opłacenia faktury przez podmiot zewnętrzny wobec niego i pozwanego. Taki sposób ukształtowania wynagrodzenia za pracę nie jest spotykany w praktyce umów o pracę, jednak nie można uznać, że uniemożliwia on uznania stosunku prawnego powstałego pomiędzy stronami za stosunek pracy. Strony bowiem uzgodniły, że za wykonaną przez powoda pracę będzie mu przysługiwało wynagrodzenie, otwartą kwestią zaś pozostawała jego wysokość. Było ono bowiem uzależnione od ilości wykonanej pracy. Należy więc uznać, że pozwany zobowiązał się do wypłacenia powodowi wynagrodzenia za wykonaną pracę, tyle tylko, że wysokość tego wynagrodzenia nie była z góry wiadoma przy rozpoczęciu pracy przez powoda. Jednak ustawodawca określając cechy charakterystyczne umowy o pracę mówi jedynie o zobowiązaniu do wypłaty wynagrodzenia, i takie zobowiązanie w umowie łączącej strony istniało po stronie pozwanego. Ostatnią kwestią, najbardziej charakterystyczną dla istnienia stosunku pracy, jest wykonywanie pracy przez pracownika pod kierownictwem pracodawcy. Jeśli chodzi o kierownictwo pracodawcy to niewątpliwie musi ono się wyróżniać od zwykłego kontrolowania wyników pracy przez zleceniodawcę. Jeśli pracownik jest podporządkowany pracodawcy w ramach umowy o pracę, to takie podporządkowanie jest silniejsze niż jakiekolwiek podporządkowanie, czy kierownictwo w stosunkach cywilnoprawnych. Należy zauważyć, że wypełnianie wszelkich poleceń pracodawcy jest jednym z podstawowych obowiązków pracownika (art. 100 §1 KP). Chodzi tu więc o ścisłe podporzadkowanie pracownika, wydawanie przez pracodawcę poleceń organizujących pracę przez niego wykonywaną, a także kontrolę tej pracy przez pracodawcę, która łączy ze sobą większe możliwości ingerencji pracodawcy w pracę wykonywaną przez pracownika. Jednocześnie, jak słusznie wskazał SN w wyroku z dnia 22 kwietnia 2015 roku, sygn. akt II PK 153/14, ogólna kontrola osoby zatrudnionej na podstawie umowy zlecenia, dokonywana przez zleceniodawcę z punktu widzenia rezultatów działalności nie świadczy o podporządkowaniu pracowniczym. W niniejszej sprawie z ustaleń Sądu wynika, że pozwany nadzorował pracę wykonywaną przez powoda, jak i przez pozostałych członków brygady pracującej w danym miejscu. Pozwany przyjeżdżał na miejsce wykonywania pracy i sprawdzał stan robót, czasem dopytywał się telefonicznie jak dużo danego dnia zrobiono. Pokazywał też, co trzeba poprawić. Ponadto na miejscu, gdzie pracował powód i cała brygada, znajdował się również pracownik pozwanego, który nadzorował pracę podległych mu pracowników w tym powoda, takim pracownikiem pozwanego był M. K. (2), który pracował razem z powodem jako brygadzista. Prowadził on między innymi ewidencję przepracowanych przez powoda godzin. Pracodawca nadzorował więc nie tylko stan robót wykonanych przez powoda i resztę brygady, nie tylko kontrolował pracę powoda, sprawdzając codziennie jakość tej pracy, ale również ewidencjonował czas pracy powoda. W ocenie Sądu należy uznać, że stanowi to o kierownictwie, które jest charakterystyczne dla stosunku pracy. Powód nie miał bowiem swobody co do uznania kiedy i w jaki sposób wykona dane prace, miał on wyznaczony dzień i godziny, w których był skierowany do pracy na danym miejscu, jego praca była kontrolowana codziennie przez pracodawcę i zatrudnionego przez pozwanego brygadzistę, powód nie był rozliczany jedynie z końcowego efektu swojej pracy z pozostawieniem mu swobody decyzji co do sposobu jej wykonania, ale pracował według schematu organizacyjnego przyjętego przez pozwanego, gdzie każdy z danej brygady miał wyznaczone osobne zadania do wykonania. Powód pracował przy użyciu środków i narzędzi należących do pozwanego, sam nie dysponował tymi narzędziami. Wszystkie powyższe, analizowane zbiorczo czynniki, przemawiają za uznaniem, że strony łączyła umowa o pracę.

W tym miejscu należy zwrócić uwagę na fakt, że istotna dla ustalenia kształtu stosunku prawnego łączącego strony jest również ich wola. W niniejszej sprawie brak jest jakiejkolwiek podpisanej przez powoda umowy, on sam zaś w zeznaniach powołuje się na jedną umowę zlecenia, którą podpisał z pozwanym. Powód jednak, jak to wynika z analizy jego stanowiska procesowego, które zajmował samodzielnie, przed przyznaniem mu pomocy prawnej z urzędu, cechuje się niskim poziomem świadomości prawnej, a jednocześnie o negatywnych skutkach braku pisemnej umowy, a w szczególności braku umowy o pracę, dowiedział się dopiero, gdy potrzebna mu była pomoc medyczna i uzyskanie jakichkolwiek świadczeń chorobowych. W tej sytuacji nie sposób uznać, aby powód mając pełną swobodę i świadomość skutków prawnych swoich decyzji, wyraził wolę zawarcia umowy cywilnoprawnej z pozwanym. Wobec tego również i zgodna wola stron nie przemawia przeciwko uznaniu, że pomiędzy stronami istniał stosunek pracy.

Reasumując, Sąd uznał, że strony łączył stosunek pracy. Odnośnie końcowego dnia tego stosunku prawnego Sąd miał na uwadze, że w aktach sprawy brak jest jakiegokolwiek wypowiedzenia, rozwiązania bez wypowiedzenia, w szczególności na podstawie art. 53 KP, czy rozwiązania za porozumieniem umowy o pracę. Z ustaleń Sądu wynika, że po wypadku z dnia 16 grudnia 2013 roku powód nie stawił się już nigdy więcej w pracy, a pozwany nic w związku z tym nie uczynił uznając, że powód i tak nie był u niego zatrudniony na podstawie umowy o pracę. W tej sytuacji - wobec braku aktywności pozwanego w tej sprawie - należy uznać, że umowa o pracę trwała nadal, aż do momentu, w którym powód odzyskał zdolność do pracy. Jednocześnie powód po odzyskaniu zdolności do pracy się nie stawił. Wcześniej bowiem nie sposób czynić powodowi zarzutu z tego, że po wypadku nie stawił się dalej w pracy, skoro nie był w stanie fizycznie jej świadczyć. W aktach sprawy brak jest kompletnej dokumentacji medycznej, jednocześnie sam powód przyznał, ze ponownie pracę podjął we wrześniu 2016 roku, nie stawał jednak przed żadnym lekarzem medycyny pracy odnośnie zbadania jego zdolności do pracy. Wobec tego należy uznać, że niezdolność powoda do pracy trwała najpóźniej do 31 sierpnia 2016 roku. Powód zaś wnosi o ustalenie istnienia stosunku pracy do dnia 30 kwietnia 2016 roku. W tej sytuacji Sąd uznał, że faktycznie strony łączył stosunek pracy do dnia 30 kwietnia 2016 roku włącznie.

Reasumując powyższe, Sąd uznał, że powoda łączył z pozwanym stosunek pracy w okresach od 1 stycznia 2010 roku do 22 maja 2011 roku, od 1 lipca 2011 roku do 10 lipca 2011 roku, od 23 lipca 2011 roku do 31 maja 2013 roku oraz od 1 sierpnia 2013 roku do 30 kwietnia 2016 roku.

W tym miejscu należy przejść do oceny zasadności roszczenia z pozwu wzajemnego. Powód wzajemny dochodził bowiem zasądzenia na jego rzecz odszkodowania od pozwanego wzajemnego za zniszczenie pojazdu należącego do powoda wzajemnego i koszty związane z jego holowaniem oraz wyceną. Jako podstawę prawną swego roszczenia pozwany wzajemny wskazał na art. 204 § 1 KPC w zw. z art. 415 KC. Zgodnie z art. 204 § 1 KPC powództwo wzajemne jest dopuszczalne, jeżeli roszczenie wzajemne jest w związku z roszczeniem powoda lub nadaje się do potrącenia. Powództwo wzajemne można wytoczyć nie później niż w odpowiedzi na pozew, a jeżeli jej nie złożono - w sprzeciwie od wyroku zaocznego albo przy rozpoczęciu pierwszego posiedzenia, o którym zawiadomiono albo na które wezwano pozwanego. Jest to przepis proceduralny i nie zawiera przesłanek materialnoprawnych zasadności roszczenia z pozwu wzajemnego. Z kolei zgodnie z art. 415 KC kto z winy swej wyrządził drugiemu szkodę, obowiązany jest do jej naprawienia. Z tego przepisu wynika więc, że powód wzajemny oparł swe roszczenie odszkodowawcze o ogólną zasadę winy. Dla wykazania słuszności swojego roszczenia z pozwu wzajemnego powód wzajemny powinien więc wykazać zaistnienie szkody i jej wysokość, zdarzenie polegające na działaniu lub zaniechaniu pozwanego wzajemnego, które to działanie lub zaniechanie było bezprawne i doprowadziło do powstania szkody, a także przypisać pozwanemu wzajemnemu winę.

W niniejszej sprawie powód wzajemny niewątpliwie wykazał szkodę i jej wysokość, powołując się na wycenę i przedstawiając odpowiednie rachunki. Co do związku przyczynowego, to niewątpliwie szkoda jest bezpośrednio związana z wypadkiem drogowym z dnia 16 grudnia 2013 roku, w jakim ucierpiał powód i drugi z pracowników pozwanego, który w efekcie wypadku zmarł. Z materiału dowodowego zgromadzonego w niniejszej sprawie wynika, że to Ł. K., kierował samochodem pozwanego w momencie wypadku, był on wówczas pod wpływem alkoholu. Pozwany wzajemny nie kierował tym samochodem, więc nie doprowadził bezpośrednio do wypadku na drodze, a przynajmniej nic takiego nie zostało wykazane. Należy jednak rozważyć, czy nie można powodowi przypisać winy w zakresie zaniechania, a mianowicie powód widząc, że kierowca jest pijany powinien zaprotestować przeciwko kierowaniu przez niego samochodem pozwanego, czego powód zaniechał. Jednak w toku postępowania nie zostało wykazane, aby powód wiedział, że Ł. K. jest pod wpływem alkoholu. Z zeznań powoda wynika, że nie wiedział on o tym, z kolei świadek B. J. zeznał, że pił alkohol zarówno z pozwanym wzajemnym jak i z Ł. K.. Sąd jednak dał w tym zakresie wiarę pozwanemu wzajemnemu, bowiem świadek B. J. nie był w stanie konkretnie wskazać okoliczności, zasłaniał się niepamięcią, wobec czego jego zeznania są mniej stanowcze i pewne w porównaniu z twierdzeniami pozwanego wzajemnego na rozprawie. Tym samym Sąd ustalił, że pozwany wzajemny w chwili wsiadania do samochodu razem z Ł. K. nie wiedział, że ten ostatni jest pod wpływem alkoholu. Tym samym nie można mu przypisać winy w zaniechaniu powstrzymania Ł. K. od kierowania samochodem powoda wzajemnego. W niniejszej sprawie należy przeanalizować kwestię celu podróży pozwanego wzajemnego i Ł. K.. Jak bowiem wynika z zeznań pozwanego wzajemnego pojechali oni służbowym samochodem należącym do powoda wzajemnego do siostry Ł. K.. Jednocześnie nie zostało wykazane, aby wyjazd ten miał cokolwiek wspólnego z pracą świadczoną na rzecz powoda wzajemnego, wobec czego należy uznać, że był to wyjazd w celach prywatnych. Jednak nie można zarzucić skutecznie pozwanemu wzajemnemu niezgodnego z prawem działania, w toku postępowania nie zostało bowiem wykazane, czy istniały jakiekolwiek zasady korzystania z samochodu firmowego, który stał na bazie, w której pozwany wzajemny mieszkał. Powód wzajemny nie przedstawił żadnej polityki korzystania z tego samochodu, jednocześnie był to samochód łatwo dostępny dla pracowników powoda wzajemnego, którzy mieszkali w wynajętych im przez powoda wzajemnego budynkach posadowionych na jego placu. Ponadto należy zauważyć, że pozwany wzajemny nie był inicjatorem tego wyjazdu, on będąc pod wpływem alkoholu zgodził się jechać razem z Ł. K. w charakterze pasażera, po tym jak mu zaproponowano taki przejazd. Nie był jednak inspiratorem tego przejazdu, czy zabrania w tym celu samochodu firmowego, sam nie kierował, nie wiedział też, że Ł. K. jest pod wpływem alkoholu. Reasumując, nie sposób przypisać mu czy to bezprawnego działania lub zaniechania, które pozostawałoby w związku przyczynowym z wypadkiem i będącym jego skutkiem zniszczeniem samochodu, czy to winy w zakresie jego działań mających doprowadzić do wypadku. Reasumując, powód wzajemny nie zdołał wykazać spełnienia wszystkich przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej po stronie pozwanego wzajemnego, wobec czego powództwo wzajemne podlega oddaleniu.

Mając na uwadze powyższe, Sąd orzekł jak w sentencji wyroku.

W kwestii kosztów postępowania Sąd orzekł na podstawie art. 98 KPC oraz §19 w zw. z §12 ust.1 pkt 1 i 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (tekst jednolity – Dz. U. z 2013 roku, poz. 461, ze zm.), według jego brzmienia z dnia wniesienia pozwu oraz pozwu wzajemnego. Koszty zastępstwa prawnego w zakresie roszczenia o ustalenie istnienia stosunku pracy wynoszą 60,00 zł. Z kolei koszty zastępstwa w zakresie roszczenia odszkodowawczego wynoszą 1.800,00 zł, co razem daje kwotę 1.860,00 zł. Zgodnie z §19 przywołanego rozporządzenia koszty nieopłaconej pomocy prawnej ponoszone przez Skarb Państwa obejmują opłatę w wysokości nie wyższej niż 150% stawek minimalnych. W tym wypadku 150% stawek minimalnych wynosi 2.790,00 zł i taką też kwotę Sąd zasądził na rzecz powoda od pozwanego tytułem zwrotu kosztów postępowania.

Sąd, działając na podst. art. 113 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, nakazał również pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 4.248,60 zł tytułem opłaty od pozwu, obliczanej jako 5% od wartości przedmiotu sporu podanej na k. 28 akt sprawy, od której powód był zwolniony z mocy ustawy, a także kwotę 2.250,00 zł tytułem wynagrodzenia biegłego (k. 478 i k. 518 akt sprawy), czyli kosztów poniesionych w toku postępowania tymczasowo przez Skarb Państwa.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Ewa Romanek
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy dla Warszawy-Pragi Południe w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację:  sędzia Joanna Napiórkowska-Kasa
Data wytworzenia informacji: