VII Ua 68/21 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie z 2023-11-24

Sygn. akt VII Ua 68/21

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 24 listopada 2023r.

Sąd Okręgowy Warszawa – Praga w Warszawie VII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w następującym składzie:

Przewodniczący: sędzia Agnieszka Stachurska

po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w dniu 24 listopada 2023 roku w W.

sprawy A. D. (1)

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych (...) Oddział w W.

o zasiłek chorobowy

z udziałem (...) sp. z o.o. w W.

na skutek odwołania A. D. (1)

od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (...) Oddział w W.

z dnia 4 kwietnia 2017 roku, znak: (...)

z związku z apelacją A. D. (1) od wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi – Południe VII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 13 maja 2021 roku, sygn. akt VIU 216/17

1.  uchyla punkty 2 i 3 zaskarżonego wyroku;

2.  oddala apelację w pozostałej części.

sędzia Agnieszka Stachurska

UZASADNIENIE

do punktu 1 wyroku z dnia 24 listopada 2023r.

A. D. (1) w dniu 25 kwietnia 2017r. złożyła odwołanie od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (...) Oddział w W. z dnia 4 kwietnia 2017r., znak: (...) i wniosła o jej uchylenie oraz o zasądzenie od organu rentowego kosztów sądowych, w tym kosztów zastępstwa procesowego (odwołanie z 25 kwietnia 2017r., k. 1-3 a.s.).

Zakład Ubezpieczeń Społecznych (...) Oddział w W. wniósł o oddalenie odwołania (odpowiedź na odwołanie z 1 czerwca 2017r., k. 5 i k. 11-12).

(...) sp. z o.o. w W. w dniu 11 grudnia 2017r. przystąpiła do sprawy w charakterze zainteresowanej i wniosła o zmianę zaskarżonej decyzji oraz o zasądzenie od organu rentowego na rzecz zainteresowanej kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych (pismo z dnia 11 grudnia 2017r., k. 24- 29 a.s.).

Wyrokiem z dnia 13 maja 2021r. Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi – Południe VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych:

1.  oddalił odwołanie,

2.  zasądził od A. D. (1) na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (...) Oddział w W. kwotę 180,00 zł tytułem kosztów procesu,

3.  zasądził od zainteresowanego (...) sp. z o.o. w W. na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (...) Oddział w W. kwotę 180,00 zł tytułem kosztów procesu.

W uzasadnieniu do punktów 2 i 3 wyroku Sąd Rejonowy wskazał, że orzekł na podstawie art. 98 i 99 k.p.c. oraz § 9 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015r. w sprawie opłat za czynności adwokackie, zasądzając od odwołującej oraz zainteresowanego na rzecz organu rentowego kwoty po 180 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (wyrok Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi – Południe z 13 maja 2021r. wraz z uzasadnieniem, k. 274, k. 287-292 a.s.).

Pełnomocnik A. D. (1) wniósł apelację od powyższego wyroku, zaskarżając go w całości i wniósł o jego zmianę poprzez uwzględnienie odwołania. Pełnomocnik zarzucił naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez wyprowadzenie ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wniosków z niego nie wynikających i przyjęcie, że nie zachodzą przesłanki do przyznania odwołującej prawa do zasiłku chorobowego za okres od 28 września 2016r. do 30 września 2016r. oraz od 3 października 2016r. do 3 marca 2017r., a także naruszenie art. 8 i 9 ustawy z 25 czerwca 1999r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa poprzez ich błędną wykładnię i przyjęcie, że ubezpieczona nie spełniła przesłanki uzasadniającej przyznanie jej prawa do zasiłku chorobowego za ww. okresy (apelacja odwołującej, k. 300-301 a.s.).

Pełnomocnik zainteresowanej (...) sp. z o.o. w W. w odpowiedzi na apelację z 3 grudnia 2021r. przychylił się do zakresu zaskarżenia wyroku Sądu I instancji w części obejmującej punkt 3 rozstrzygnięcia i wniósł o zmianę wyroku Sądu Rejonowego w tej części w ten sposób, że od zainteresowanej nie zostaną zasądzone koszty procesu. Ponadto zawnioskował o zasądzenie na rzecz zainteresowanej kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Zainteresowana spółka w uzasadnieniu odpowiedzi na apelację podniosła, że z uwagi na brzmienie art. 98, art. 108 w zw. z art. 109 k.p.c. konieczna jest zmiana wyroku Sądu I instancji w zakresie obciążenia odwołującej i płatnika składek kosztami procesu. Zdaniem zainteresowanej, Sąd I instancji nie wziął pod uwagę okoliczności, że organ rentowy w żadnym z pism procesowych ani na żadnej z rozpraw nie wnosił o zasądzenie tych kosztów ani od odwołującej ani od zainteresowanej, a zatem Sąd meriti nie mógł w tym zakresie wydać rozstrzygnięcia. Dalej zainteresowana wskazała, że w ramach zakresu zaskarżenia przez odwołującą, która zaskarżyła wyrok w całości, na uwzględnienie zasługuje ta część zaskarżenia, która odnosi się właśnie do kosztów procesu (odpowiedź na apelację zainteresowanej z 3 grudnia 2021r., k. 322 – 324 a.s.).

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Zgodnie z art. 98 § 1 k.p.c. strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony (koszty procesu). Natomiast w myśl art. 109 § 1 k.p.c. roszczenie o zwrot kosztów wygasa, jeśli strona najpóźniej przed zamknięciem rozprawy bezpośrednio poprzedzającej wydanie orzeczenia nie złoży sądowi spisu kosztów albo nie zgłosi wniosku o przyznanie kosztów według norm przepisanych. Jednakże o kosztach należnych stronie działającej bez adwokata, radcy prawnego lub rzecznika patentowego sąd orzeka z urzędu.

W przedmiotowej sprawie w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji z uwagi na okoliczność, że odwołanie A. D. (1) zostało oddalone, to była ona stroną przegrywającą spór i powinna zwrócić organowi rentowemu koszty procesu. Jednak organ rentowy, reprezentowany przez radcę prawnego, nie wniósł o zasądzenie takich kosztów. Ani w odwołaniu, ani w dalszych pismach procesowych radca prawny, działający w imieniu Zakładu, nie wnioskował o zasądzenie na jego rzecz kosztów zastępstwa procesowego. Taki wniosek nie został zgłoszony również i na rozprawie. Wobec powyższego należało uznać, że roszczenie organu rentowego o zwrot kosztów wygasło, bowiem nie zostało zgłoszone przed zamknięciem rozprawy bezpośrednio poprzedzającej wydanie orzeczenia.

W takiej sytuacji Sąd Rejonowy, zasądzając od odwołującej się A. D. (1) i zainteresowanej (...) sp. z o.o. w W. na rzecz organu rentowego koszty zastępstwa procesowego, uchybił przepisowi art. 98 § 1 k.p.c. W zaistniałej sytuacji – na podstawie art. 386 § 4 k.p.c. – należało uchylić punkty 2 i 3 zaskarżonego wyroku.

UZASADNIENIE

do punktu 2 wyroku z dnia 24 listopada 2023 roku

Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi – Południe VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, orzekając w sprawie odwołania A. D. (1) od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (...) Oddział w W. z dnia 4 kwietnia 2017r., znak: (...), wyrokiem z dnia 13 maja 2021r.

4.  oddalił odwołanie,

5.  zasądził od A. D. (1) na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (...) Oddział w W. kwotę 180,00 zł tytułem kosztów procesu,

6.  zasądził od zainteresowanego (...) sp. z o.o. w W. na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (...) Oddział w W. kwotę 180,00 zł tytułem kosztów procesu.

Podstawę rozstrzygnięcia stanowiły następujące ustalenia i rozważania Sądu Rejonowego:

A. D. (1) ma 44 lata i posiada wykształcenie wyższe. Pracuje w firmie farmaceutycznej (...) sp. z o.o. od 13 lat jako menager. W następujących okresach była niezdolna do pracy: od 4 stycznia 2016 roku do 10 czerwca 2016 roku z powodu schorzenia o symbolu F33, od 5 września 2016 roku do 30 września 2016 roku z powodu schorzenia o symbolu I32; od 3 października 2016 roku do 27 lutego 2017 roku z powodu schorzenia o symbolu F33.

Ubezpieczona leczyła się w (...) w L. oraz w Poradni PsychoMed z powodu złego samopoczucia psychicznego, lęków, niepokoju, zaburzeń pamięci, zaburzeń depresyjnych. Odczuwała wahania nastroju, drażliwość. Po śmierci ojca zgłosiła się ponownie do lekarza psychiatry. Podała, że nie radzi sobie z trudnościami, źle się czuje, ma wahania nastroju. Koniec leczenia nastąpił w czerwcu 2016 roku - ubezpieczona podała, że był to 9 czerwca 2016 roku. Następnie w okresie jesiennym 2016 roku ponownie doszło do pogorszenia stanu psychicznego.

W okresie od 4 stycznia 2016 roku do 10 czerwca 2016 roku i następnie od 3 października do 27 lutego 2017 roku przyczyną niezdolności do pracy ubezpieczonej były zaburzenia depresyjne. Z kolei w okresie od 5 września 2016 roku do 30 września 2016 roku niezdolność do pracy powstała z powodu zapalenia osierdzia.

Ubezpieczona z powodu zaburzeń depresyjnych przebywała na zwolnieniu lekarskim nieprzerwanie od 4 stycznia do 10 czerwca 2016 roku. 9 czerwca 2016 roku odbyła się wizyta podsumowująca leczenie psychiatryczne, podczas której lekarz psychiatra stwierdził m.in. że stan zdrowia ubezpieczonej nie jest zadowalający, ma wahania nastroju, występuje smutek, złość i stany lęku. Następnie w dniu 13 czerwca 2016 roku A. D. (1) udała się do lekarza medycyny pracy, który na prośbę pacjentki wystawił zaświadczenie o zdolności do pracy. Opinia lekarza Orzecznika ZUS z dnia 17 stycznia 2017 roku potwierdziła, że ubezpieczona nie odzyskała zdolności do pracy po 10 czerwca 2016 roku. W związku z tym organ rentowy przyjął, że ubezpieczona wykorzystała w pełni okres zasiłkowy z dniem 27 września 2016 roku. Nie składała wniosku o świadczenie rehabilitacyjne.

Powyższy stan faktyczny Sąd Rejonowy ustalił w oparciu o dokumentację medyczną, zeznania świadka A. N. i ubezpieczonej oraz na podstawie opinii biegłej z zakresu psychiatrii i opinii lekarza orzecznika ZUS. Sąd I instancji uznał wnioski tych opinii za jasne, logiczne i fachowe. Biegła sądowa psychiatra, po przeanalizowaniu akt oraz zgromadzonej dokumentacji medycznej i przeprowadzonym badaniu, stwierdziła u A. D. (2) przebyte zaburzenia depresyjne oraz wskazała, że brak jest podstaw do stwierdzenia odzyskania zdolności do pracy po 10 czerwca 2016 roku. Biegła podała, że opinia lekarza psychiatry z wizyty podsumowującej leczenie z dnia 9 czerwca 2016 roku nie wskazuje, aby u opiniowanej doszło do istotnej poprawy stanu zdrowia psychicznego w stosunku do poprzednich wizyt. Tak samo stwierdził lekarz orzecznik ZUS, którego opinia znajduje się w aktach organu rentowego.

Sąd Rejonowy miał na uwadze, że pełnomocnik ubezpieczonej zgłosił zarzuty do opinii psychiatrycznej, które zostały uwzględnione w tym zakresie, że zostało zlecone wydanie opinii uzupełniającej, w której biegła psychiatra w sposób kompletny odpowiedziała na zastrzeżenia, podtrzymując w całości wydaną wcześniej opinię.

Dokonując oceny prawnej, Sąd I instancji przywołał treść art. 8 ustawy z dnia 25 czerwca 1999r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa, z którego wynika, że zasiłek chorobowy przysługuje przez okres trwania niezdolności do pracy z powodu choroby lub niemożności wykonywania pracy z przyczyn określonych w art. 6 ust. 2 - nie dłużej jednak niż przez 182 dni, a jeżeli niezdolność do pracy została spowodowana gruźlicą lub występuje w trakcie ciąży - nie dłużej niż przez 270 dni. Natomiast zgodnie z art. 9 ust. 1 i 2 ww. ustawy, do okresu, o którym mowa w art. 8, wlicza się wszystkie okresy nieprzerwanej niezdolności do pracy, jak również okresy niemożności wykonywania pracy z przyczyn określonych w art. 6 ust. 2. Do okresu zasiłkowego wlicza się okresy poprzedniej niezdolności do pracy, spowodowanej tą samą chorobą, jeżeli przerwa pomiędzy ustaniem poprzedniej, a powstaniem ponownej niezdolności do pracy nie przekraczała 60 dni.

Okres 182 dni jest tzw. okresem zasiłkowym, którego wyczerpanie skutkuje odmową przyznania prawa do dalszego zasiłku chorobowego. Wobec tego kwestią rozstrzygającą o możliwości przyznania ww. świadczenia na dalszy okres jest to, czy niezdolności spowodowane są tą samą jednostką chorobową, czy też inną, a także czy przerwa między niezdolnościami uprawniała do otwarcia nowego okresu zasiłkowego.

W analizowanej sprawie, na podstawie dokumentacji medycznej, a przede wszystkim opinii biegłej psychiatry, Sąd Rejonowy przyjął, że niezdolności do pracy w okresach od 4 stycznia 2016 roku do 10 czerwca 2016 roku, od 5 września 2016 roku do 30 września 2016 roku oraz od 3 października 2016 roku do 3 marca 2017 roku należy ustalić w ramach jednego okresu zasiłkowego. Dokumentacja medyczna wskazuje z całą pewnością, że A. D. (1) nie odzyskała zdolności do pracy z powodu choroby orzeczonej do dnia 10 czerwca 2016 roku, a zatem brak było podstaw, by uznać, że okresy niezdolności do pracy od 4 stycznia 2016 roku do 10 czerwca 2016 roku, od 5 września 2016 roku do 30 września 2016 roku oraz od 3 października 2016 roku do 3 marca 2017 roku stanowiły odrębne okresy zasiłkowe. Sąd miał również na względzie fakt, że orzeczenie o zdolności do pracy zostało wydane na prośbę pacjentki, a więc nie stanowi faktycznego potwierdzenia odzyskania zdolności do pracy i nie stanowi podstawy do otwarcia nowego okresu zasiłkowego. Dla potwierdzenia przywołany został wyrok Sądu Najwyższego z dnia z 20 listopada 2018r., sygn. III UK 192/17, w którym SN stwierdził, że w art. 9 ust. 1 ustawy z 1999r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa mowa jest o nieprzerwanej niezdolności do pracy, bez rozróżnienia na niezdolność spowodowaną tą samą czy inną chorobą. Wynika zatem z tego, że do okresu zasiłkowego wlicza się wszystkie okresy nieprzerwanej niezdolności do pracy bez względu na rodzaj choroby. Dopiero wówczas, gdy między poszczególnymi okresami niezdolności do pracy występują przerwy, w których ubezpieczony był zdolny do pracy, wliczanie poprzedniego okresu tej niezdolności zależy od rodzaju choroby. Nowy okres zasiłkowy otwiera kolejna niezdolność do pracy powstała po minimum jednodniowej przerwie od poprzedniej i spowodowana inną chorobą niż uprzednio. Jeżeli natomiast przerwy występują między poszczególnymi niezdolnościami do pracy spowodowanymi tą samą chorobą, to mamy do czynienia w dalszym ciągu z tym samym okresem zasiłkowym, o ile przerwa między tymi absencjami nie przekracza 60 dni; rozpoczyna się kolejny okres zasiłkowy, jeżeli przerwa między tymi absencjami jest dłuższa od 60 dni. Ponadto Sąd Rejonowy odwołał się do uchwały Sądu Najwyższego z 2 września 2009r., sygn. II UZP 7/09, z której wynika, że ustanie "poprzedniej niezdolności do pracy” (art. 9 ust. 2 ustawy z dnia 25 czerwca 1999r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego zgłoszonego w razie choroby i macierzyństwa, jednolity tekst: Dz. U. z 2005r. Nr 31, poz. 267 ze zm.) oznacza ustanie niezdolności do pracy w znaczeniu medycznym.

Odnosząc powyższe do okoliczności rozpatrywanego przypadku, Sąd I instancji wskazał, że z dokumentacji medycznej z wizyt A. D. (1) u lekarza psychiatry, a także z opinii biegłej sądowej w zakresu psychiatrii wynika, że ubezpieczona nie odzyskała zdolności do pracy w znaczeniu medycznym po 10 czerwca 2016 roku. Lekarz psychiatra, u którego leczyła się, podczas wizyty podsumowującej stwierdził, że jej stan nie uległ poprawie w takim stopniu, by mogła wrócić do pracy. Tożsame stanowisko zajęła również biegła powołana przez sąd.

Mając powyższe na względzie, Sąd Rejonowy na podstawie art. 477 13 § 1 k.p.c. i ww. przepisów oddalił odwołanie jako niezasługujące na uwzględnienie.

W kwestii kosztów postępowania Sąd I instancji orzekł na podstawie art. 98 i 99 k.p.c. oraz § 9 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie, zasądzając od A. D. (1) oraz zainteresowanego (...) sp. z o.o. na rzecz organu rentowego kwoty po 180,00 zł (wyrok Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi-Południe w Warszawie z dnia 13 maja 2021r. wraz z uzasadnieniem, k. 274, 287-292 a.s.).

A. D. (1) złożyła apelację, w której zaskarżyła wyrok Sądu Rejonowego w całości i wniosła o jego zmianę poprzez uwzględnienie odwołania. Zaskarżonemu orzeczeniu zarzuciła:

1.  naruszenie przepisów postępowania mające wpływ na wydanie orzeczenia, tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez wyprowadzenie ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wniosków z niego niewynikających przez przyjęcie, że w przedmiotowej sprawie nie zachodzą przesłanki do przyznania ubezpieczonej prawa do zasiłku chorobowego za okres od 28 września 2016r. do 30 września 2016r. oraz od 3 października 2016r. do 3 marca 2017r.;

2.  naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 8 i 9 ustawy z dnia 25 czerwca 1999r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa poprzez ich błędną wykładnię i przyjęcie, że ubezpieczona nie spełniła przesłanki uzasadniającej przyznanie jej prawa do zasiłku chorobowego za okres od 28 września 2016r. do 30 września 2016r. oraz od 3 października 2016r. do 3 marca 2017r.

W uzasadnieniu apelacji ubezpieczona wskazała, że wbrew opinii biegłego psychiatry nie można zgodzić się ze stwierdzeniem, że nie odzyskała w pełni zdolności do pracy po 10 czerwca 2016 roku. Zeznania świadka A. N. wyjaśniają kwestię rozbieżności pomiędzy dokumentacją medyczną i zaświadczeniem wydanym ubezpieczonej. Biegły sądowy w swojej opinii, jak i Sąd, nie przeanalizowali dość wnikliwie zeznań złożonych przez lekarza wystawiającego zaświadczenie o zdolności do pracy. Całkowicie został pominięty fakt, że gdyby A. N. nie widział możliwości podjęcia pracy przez ubezpieczoną, to z pewnością nie wydałoby takiego zaświadczenia. Powyższe oznacza, iż skoro lekarz psychiatra oraz lekarz medycyny pracy uznali, że stan pacjentki umożliwiał jej podjęcie pracy zawodowej, to tak było. Zdaniem ubezpieczonej, Sąd nie wziął pod uwagę także i faktu, że im więcej czasu upłynęło od śmieci ojca A. D. (1) - 2014 rok, czy też od rozwodu – 2010 rok, które to zdarzenia wywołały objawy choroby, to skutki takich przeżyć słabną z upływem czasu, objawy choroby pojawiają się z mniejszą częstotliwością i przy leczeniu minimalizują się i jest to naturalna kolej rzeczy. Biegła w wydanej opinii oparła się tylko i wyłącznie na przeanalizowaniu zapisów w kartach i nie wzięła pod uwagę praktyki medycznej i doświadczenia, czy w rzeczywistości przeżywanie żałoby po stracie zmarłej osoby, przy uwzględnieniu indywidualnych cech ubezpieczonej, byłoby możliwe w dacie 9 czerwca 2016 roku. Od śmierci ojca upłynęło już 2 lata i z całą pewnością w tym czasie żałoba już ustąpiła, biegła bowiem w dniu sporządzenia opinii, tj. 1 czerwca 2019r., potrafiła stwierdzić, że pacjentka jest po przebytych zaburzeniach depresyjnych. Natomiast nie wzięła pod uwagę faktu, że ubezpieczona była w trakcie leczenia farmakologicznego. Zażywała lek o nazwie D., a w karcie medycznej brak jest informacji, czy pacjentka zażywa leki, czy zostało zmienione dawkowanie ( apelacja z dnia 26 lipca 2021r., k. 300-301 a.s.).

(...) sp. z o.o. z siedzibą w W. w odpowiedzi na apelację przychyliła się do zakresu zaskarżenia wyroku Sądu (...) instancji, lecz wyłącznie w zakresie, w jakim obejmuje punkt 3 rozstrzygnięcia i wniosła o zmianę w tej części poprzez niezasądzanie od (...) sp. z o.o. kosztów procesu. Ponadto zawnioskowała o zasądzenie na rzecz zainteresowanej kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Zainteresowana spółka w uzasadnieniu odpowiedzi na apelację podniosła, że z uwagi na brzmienie art. 98, art. 108 w zw. z art. 109 k.p.c. konieczna jest zmiana wyroku Sądu I instancji w zakresie obciążenia odwołującej i płatnika składek kosztami procesu. Zdaniem zainteresowanej, Sąd I instancji nie wziął pod uwagę okoliczności, że organ rentowy w żadnym z pism procesowych ani na żadnej z rozpraw nie wnosił o zasądzenie tych kosztów ani od odwołującej ani od zainteresowanej, a zatem Sąd meriti nie mógł w tym zakresie wydać rozstrzygnięcia. Dalej zainteresowana wskazała, odnosząc się do apelacji ubezpieczonej, że zarzuty podniesione w pozostawia do uznania Sądu. Podkreśliła jednak, że treść apelacji w daleki sposób odbiera od przebiegu postępowania przed Sądem I instancji (odpowiedź na apelację z dnia 3 grudnia 2021r., k. 322-324 a.s.).

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Zgodnie z art. 378 § 1 k.p.c. Sąd II instancji rozpoznaje sprawę w granicach apelacji, w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania. Powyższy przepis wyznacza granice rozpoznania sądu w postępowaniu apelacyjnym, stanowi bowiem, że sąd drugiej instancji "rozpoznaje sprawę", a nie tylko "środek odwoławczy". Oznacza to, że sąd drugiej instancji w sposób w zasadzie nieograniczony raz jeszcze bada sprawę rozstrzygniętą przez sąd pierwszej instancji, a postępowanie apelacyjne stanowi kontynuację postępowania przed sądem pierwszej instancji. Sąd odwoławczy musi zbadać okoliczności wskazujące na ewentualną nieważność postępowania, przebieg i wyniki czynności procesowych sądu pierwszej instancji stosownie do zarzutów zgłoszonych przez apelującego, a w pełnym zakresie ocenić prawidłowość zastosowania w sprawie prawa materialnego. Jako instancja merytoryczna w razie dostrzeżenia błędów powinien naprawić wszystkie stwierdzone naruszenia prawa procesowego w zakresie wskazanym przez apelującego oraz wszystkie naruszenia prawa materialnego, bez względu na to, czy zostały wytknięte w apelacji. Oznacza to, że w postępowaniu odwoławczym sąd jest uprawniony do ponownej oceny przedstawionych dowodów i prowadzenia postępowania dowodowego w granicach określonych w art. 381 k.p.c. Może także zobowiązać strony do sprecyzowania ich stanowisk w zakresie dochodzonego roszczenia (zob. wyroki Sądu Najwyższego: z 5 kwietnia 2019r., I CSK 333/18; z 27 lutego 2019r., II CSK 29/18; z 10 czerwca 1999r., II UKN 685/98; postanowienie Sądu Najwyższego z 6 lipca 2021r., V CZ 46/21).

W rozpatrywanej sprawie Sąd Okręgowy dokonał ponownej, wnikliwej analizy zgromadzonego materiału dowodowego i ocenił, że apelacja strony odwołującej się o tyle była słuszna, że Sąd Rejonowy – w związku z zapisami z wizyty u lekarza psychiatry, która odbyła się w dniu 9 czerwca 2016r. i zaświadczeniem lekarza medycyny pracy z dnia 13 czerwca 2016r., potwierdzającym zdolność do pracy – powinien przeprowadzić w sprawie również dowód z opinii biegłego sądowego z zakresu medycyny pracy. Z uwagi na okoliczność, że tak się nie stało, w postępowaniu apelacyjnym w dniu 13 grudnia 2021r. Sąd II instancji postanowił o przeprowadzeniu takiego dowodu, łącznie z opinią psychiatryczną innego biegłego psychiatry niż M. L., z uwagi na wątpliwości sygnalizowane przez stronę apelującą (k. 326 a.s.). Przeprowadzenie opinii łącznej, z powodów organizacyjnych, okazało się jednak niemożliwe i odrębne opinie w sprawie wydali psychiatra i lekarz medycyny pracy. W opinii z 3 czerwca 2022r. biegły sądowy z zakresu psychiatrii G. P. (1) wskazał, że A. D. (1) korzystała ze zwolnienia lekarskiego psychiatrycznego z numerem statystycznym F 33 od 4 stycznia 2016r. do 10 czerwca 2016r. Leczący lekarz psychiatra wydał w dniu 9 czerwca 2016r. odręcznie napisane zaświadczenie o zdolności A. D. (1) do podjęcia pracy w charakterze menadżera w firmie (...), nie odnotowując tego faktu w dokumentacji medycznej. Zapis stanu psychicznego w dokumentacji medycznej z dnia 9 czerwca 2016r. opisuje nadal nasilone objawy depresyjne i przeczy odzyskaniu zdolności do pracy przez A. D. (1) w ww. dacie. Biegły dodał także, że w dniu 9 czerwca 2016r. leczący ubezpieczoną psychiatra wydał orzeczenie o niezdolności do pracy od 7 czerwca 2016r. do 10 czerwca 2016r. Jeśli chodzi zaś o wyjaśnienia lekarza psychiatry, wystawiającego ten dokument, złożone podczas przesłuchania, to biegły sądowy psychiatra wskazał, że nie są one przekonywujące. Zarazem podkreślił, że opinię sądowo-psychiatryczną wydaną w sprawie w dniu 1 czerwca 2019r. postrzega jako rzetelną i trafną i nie znajduje przesłanek do kwestionowania ustaleń orzeczniczych ZUS. W jego ocenie A. D. (1) w dacie 9 czerwca 2016r. nie odzyskała zdolności do pracy w związku z chorobą, która była podstawą jej niezdolności do pracy w okresie od 4 stycznia 2016r. (k. 356-358 a.s.).

W opinii z dnia 19 kwietnia 2023r. biegła sądowa z zakresu medycyny pracy B. J. wskazała, że ubezpieczona w dacie 9 czerwca 2016r. nie odzyskała zdolności do pracy w związku z chorobą, która była podstawą jej niezdolności do pracy w okresie od 4 stycznia 2016r. Biegła podniosła, że z informacji znajdujących się w aktach sprawy oraz z przesłuchania świadków wynika, że A. D. (1) planowała powrót do pracy, gdyż w dniu 1 czerwca 2016r. otrzymała skierowanie na badania kontrolne, ale nie była zdolna do pracy. Analizując zakończony proces leczenia psychiatrycznego, zdolność do pracy odzyskała w dniu 13 czerwca 2016r. Nie ma podstawy prawnej, na podstawie której pracodawca mógłby zobowiązać pracownika do tego, aby zrealizował badania kontrolne w czasie zwolnienia lekarskiego, nawet jeśli miałoby to nastąpić w ostatniej fazie. Lekarz nie powinien także odmawiać wystawienia zaświadczenia lekarskiego, bo jest ono tylko informacją o stanie zdrowia pacjenta, a nie jest orzeczeniem lekarskim. Wystawiając zaświadczenie lekarz nie dokonuje kwalifikacji czy pracownik ma lub nie ma przeciwskazań zdrowotnych do pracy na zajmowanym stanowisku (k. 368-373 a.s.).

Do wskazanych opinii żadna ze stron nie zgłosiła zastrzeżeń. Strona odwołująca się wniosła o to tylko, by biegły z zakresu psychiatrii ustosunkował się do opinii biegłej z zakresu medycyny pracy, wydanej w dniu 19 kwietnia 2023r., zgodnie z którą A. D. (1) odzyskała zdolność do pracy w dniu 13 czerwca 2016r. W ocenie Sądu Okręgowego powyższy wniosek nie zasługiwał na uwzględnienie, na co wskazuje analiza treści obu opinii wydanych w postępowaniu apelacyjnym, jak również opinii psychiatrycznej, sporządzonej w postępowaniu przed Sądem Rejonowym. Prowadzi ona do wniosku, że perspektywa oceny odzyskania przez ubezpieczoną zdolności do pracy inna jest w przypadku psychiatry, inna zaś w przypadku lekarza medycyny pracy. Psychiatra, co potwierdzają opinie biegłych sądowych z tej dziedziny, wydane w przedmiotowej sprawie, analizuje dokumentację z leczenia psychiatrycznego i objawy występujące u osoby badanej, i na tej podstawie ocenia, czy taka osoba odzyskała zdolność do pracy. Ocena innego lekarza, a takim w analizowanym przypadku był A. N., który 9 czerwca 2016r. wystawił ubezpieczonej zaświadczenie o odzyskaniu zdolności do pracy, nie była wiążąca i decydująca o dokonanej oceny. Jak już zostało wskazane, biegli M. L. i G. P. (1), jako specjaliści w dziedzinie psychiatrii, samodzielnie dokonali oceny dotyczącej tego, czy ubezpieczona stała się z dniem 9 czerwca 2016r. osobą zdolną do pracy. Zresztą, gdyby ocena lekarza A. N. była w tej sprawie wiążąca, opinie psychiatryczne byłyby zbędne. Natomiast biegła sądowa z dziedziny medycyny pracy, co potwierdza analiza wydanej w sprawie opinii, skoncentrowała się na aspektach prawnych i tym, co wskazuje dokumentacja. Oczywiście B. J. opisała to, co z dokumentacji wynika, niczego nie pomijając, ale opinię, którą wydała, ostatecznie oparła na tym tylko, na co wskazuje orzeczenie lekarskie z 13 czerwca 2016r. Biegła nie analizowała natomiast samodzielnie stanu zdrowia ubezpieczonej, nie poddała ocenie informacji o samopoczuciu A. D. (1), odnotowanych w karcie wizyt, dlatego jej ocena – z punktu widzenia toczącego się sporu – tak naprawdę nie wniosła niczego nowego do sprawy. Sąd, samodzielnie analizując zgromadzony materiał dowodowy, bez potrzeby zasięgania opinii biegłego z dziedziny medycyny pracy, mógł wyprowadzić z tej dokumentacji takie same wnioski. Wobec tego, przy uwzględnieniu wskazanych okoliczności, konfrontowanie tego, co wskazał w opinii G. P. (1) oraz B. J., poprzez zlecenie psychiatrze ustosunkowania się do oceny lekarza medycyny pracy, było bezcelowe i tylko zmierzałoby do przedłużenia postępowania. W toczącym się postępowaniu, z uwagi na przedmiot sporu, kluczowe było dokonanie oceny medycznej w zakresie odzyskania przez A. D. (1) zdolności do pracy, co Sąd Rejonowy sygnalizował, odwołując się do orzecznictwa. Konieczne było zatem dokonanie przez lekarza o specjalności adekwatnej do choroby ubezpieczonej analizy danych z dokumentacji medycznej. Takim lekarzem, ze względu na leczenie psychiatryczne A. D. (1), był psychiatra. Opinią lekarza psychiatry wspierał się Sąd Rejonowy, a Sąd Okręgowy jeszcze raz zlecił innemu biegłemu z tej dziedziny dokonanie oceny w sprawie. Ocena obu biegłych jest spójna i nie ma podstaw do jej kwestionowania, mimo różnych argumentów, na jakie zwrócono uwagę w uzasadnieniu apelacji. W dalszej części będą one przedmiotem analizy, na razie jednak, pozostając przy ocenie opinii wydanych w postępowaniu apelacyjnym oraz wniosku strony odwołującej się, który został pominięty, podkreślić należy, że opinia specjalisty z dziedziny medycyny pracy okazała się w rzeczywistości zbędna. Sąd uwzględnił wniosek z apelacji, dotyczący dopuszczenia dowodu również z opinii takiego specjalisty w przekonaniu, że analiza, której on dokona – podobnie, jak w przypadku psychiatrów – będzie opierała się na samodzielnej analizie dokumentacji medycznej z leczenia psychiatrycznego. Tymczasem opinia B. J., choć dokumentację przywołująca i szeroko opisująca – nie zawiera niczego, co wskazywałoby na samodzielną analizę tej dokumentacji. Potwierdza, że ww. biegła, odwołując się do przepisów Kodeksu pracy, dotyczących badań wstępnych i kontrolnych, skoncentrowała się na tym tylko, co potwierdza zaświadczenie lekarza medycyny pracy z 13 czerwca 2016r. Sąd opinii o takiej treści nie uwzględnił, jako mającej wpływ na treść rozstrzygnięcia, gdyż okoliczność, że ubezpieczona otrzymała zaświadczenie, o jakim mowa, nie jest w sprawie sporna. Takich ustaleń dokonał przecież Sąd I instancji. W sprawie kluczowe było zaś dokonanie oceny medycznej, ale nie takiej, jaką przedstawiła B. J., lecz poprzedzonej analizą dokumentacji z leczenia ubezpieczonej, co zrobili w najszerszym zakresie biegli psychiatrzy M. L. i G. P. (1).

Sąd II instancji, analizując obie wskazane opinie, nie stwierdził braków, dyskwalifikujących je. Zarazem, jeśli chodzi o opinię biegłego G. P. (1), zdaniem Sądu Okręgowego, nie było potrzeby jej uzupełnienia w zakresie, na jaki wskazała strona odwołująca się. Skoro każdy z biegłych opiniujących w sprawie – zapewne z racji specjalności, jaką reprezentuje – przyjął inną perspektywę oceny, to uwzględnienie wniosku strony odwołującej się tylko przedłużyłoby toczące się postępowanie, w sytuacji, w której Sąd uzyskał rzetelnie i przekonująco uzasadnione opinie dwóch biegłych psychiatrów, potwierdzające ustalenia organu orzeczniczego ZUS. Wniosek, o którym mowa, na podstawie art. 235 2 § 1 pkt 2 i 5 k.p.c. został więc pominięty.

Przechodząc do analizy zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., Sąd nie zgodził się ze stroną apelującą, że Sąd Rejonowy dokonał nieprawidłowej oceny opinii biegłej sądowej M. L.. Analizując to zagadnienie szczegółowo, należy zwrócić uwagę, że do pierwszej opinii, którą wydała wskazana biegła, strona odwołująca się zgłosiła zastrzeżenia, skutkiem czego Sąd Rejonowy przeprowadził dowód z uzupełniającej opinii M. L.. Opinia taka w dniu 18 stycznia 2020r. została doręczona pełnomocnikowi A. D. (1), który do daty wydania wyroku w dniu 13 maja 2021r. nie przedstawił stanowiska, mimo zakreślonego terminu. Dopiero w apelacji sformułował zarzut naruszenia przez Sąd Rejonowy art. 233 § 1 k.p.c., dotyczący wadliwej opinii biegłej psychiatry. Odnosząc się do tego zarzutu, wskazać należy, że M. L. w opinii z 10 października 2020r. (k. 244-245 a.s.) wyjaśniła, jak wygląda procedura wydania pracownikowi przez lekarza medycyny pracy orzeczenia o zdolności do pracy i jak to wyglądało w przypadku ubezpieczonej. Odpowiedziała również na inne pytanie postawione przez pełnomocnika A. D. (1) w związku z wydaniem opinii wcześniejszej, co nie budziło wątpliwości stron, skoro takich nie zgłosiły.

W związku powyższym zarzut, o którym mowa, nie mógł być oceniony jako słuszny, tym bardziej że w postępowaniu apelacyjnym inny biegły sądowy psychiatra potwierdził słuszność wniosków i argumentacji biegłej M. L.. Oceny tej nie zmienia powołany w apelacji argument dotyczący wyjaśnienia przez A. N. rozbieżności między dokumentacją medyczną a zaświadczeniem wydanym ubezpieczonej. Oczywiście prawdą jest, że A. N., zeznając jako świadek, wyjaśnił w jakich okolicznościach wydał A. D. (1) zaświadczenie o odzyskaniu zdolności do pracy, to nie oznacza jednak, że wyjaśnienia te usuwają wątpliwości dotyczące tego, czy ubezpieczona faktycznie od 9 czerwca 2016r. czy też od 13 czerwca 2016r., kiedy otrzymała orzeczenia lekarza medycyny pracy, stała się zdolna do pracy. W ocenie Sądu Okręgowego w wyjaśnieniach wskazanego świadka, dotyczących ww. kwestii, pojawiają się okoliczności, które tylko wzmagają wątpliwość co do kluczowej w sprawie okoliczności odzyskania zdolności do pracy. Świadek zeznał bowiem, że zaświadczenie o odzyskaniu zdolności do pracy wystawił na prośbę pacjentki, na zasadzie promesy, wobec oświadczenia ubezpieczonej, że za kilka dni musi wrócić do pracy. Zarazem nie pamiętał przebiegu wizyty, jaka odbyła się w dniu 9 czerwca 2016r. Uwzględniając powyższe i zestawiając z danymi z karty wizyty w ww. dniu oraz dwoma dokumentami, jakie we wskazanej dacie wystawił A. N., wzajemnie wykluczającymi się (zaświadczenie lekarskie o niezdolności do pracy i zaświadczenie lekarskie o odzyskaniu zdolności do pracy), trudno zgodzić się z ubezpieczoną, że świadek rozwiał wszelkie wątpliwości, a ocena Sądu Rejonowego co do opinii biegłej sądowej psychiatry jest wadliwa. Zdaniem Sądu Okręgowego, zeznania A. N. potwierdzają raczej tę wersję, że to ubezpieczona chciała otrzymać zaświadczenie, że odzyskała zdolność do pracy, nie tą zaś, że to lekarz ten dokument wystawiający był przekonany o zakończeniu leczenia psychiatrycznego, poprawie stanu zdrowia ubezpieczonej i możliwości powrotu do pracy. Taki powrót do pracy, co także zeznał świadek, chciała zrealizować ubezpieczona, która, jak wskazuje wpis w dokumentacji medycznej, podczas wizyty w dniu 9 czerwca 2016r. wciąż miała takie objawy, jak podczas wizyt wcześniejszych. Natomiast twierdzenie apelacji, że dokumentacja medyczna może nie odzwierciedlać rzeczywistego stanu zdrowia ubezpieczonej, jest zupełnie pozbawione podstaw, tym bardziej że zeznania w sprawie złożył lekarz A. N., które strona odwołująca się oceniła jako istotne w sprawie. Wynika z nich, że wszystkie dokumenty wystawił podczas wizyty w dniu 9 czerwca 2016r., a kontakt z ubezpieczoną po wizycie dotyczył tego, że w tej samej dacie zostały wystawione dwa sprzeczne dokumenty. Jeśli chodzi zaś o wpis w karcie wizyty, to świadek nie twierdził niczego co wskazywałoby na dokonanie takiego wpisu już po wizycie. Wobec tego snucie przez stronę odwołującą się przypuszczeń, że być może tak właśnie było i Sąd Rejonowy tego nie uwzględnił, jest całkowicie bezpodstawne. Podobnie Sąd ocenił argumenty z apelacji wskazujące na okoliczność, że zbliżony opis stanu zdrowia z kolejnych wizyt nie jest potwierdzeniem braku poprawy stanu zdrowia ubezpieczonej. Strona odwołująca się, wskazując na takie okoliczności, choć odwołuje się do treści wpisów w dokumentacji medycznej z kolejnych wizyt, to zdaje się nie przyjmować do wiadomości tego, co one potwierdzają, negując oczywiste fakty, które potwierdzili również biegli sądowi psychiatrzy. Oczywiście ich ocena oparta była tylko na tym, co wskazuje dokumentacja medyczna, ale przecież Sąd Rejonowy przesłuchał także lekarza leczącego ubezpieczoną i z jego zeznań nie wynika nic, co potwierdzałoby tezy z apelacji. A. N. w żadnej części swoich zeznań, choć strona odwołująca się miała możliwość formułowania odpowiednich pytań, nie wskazał, by wpisywał w dokumentacji inne treści niż te, które odpowiadały faktycznemu stanowi zdrowia A. D. (1). Odnosząc się do ostatniej wizyty, choć nie pamiętał jej, wskazał na standardowe pytania z testów depresyjnych, które zadawał ubezpieczonej. Nie potwierdził więc tego, co w apelacji stara się insynuować ubezpieczona.

Jeśli chodzi z kolei o argumenty dotyczące stosowanej u A. D. (1) farmakoterapii, czego biegła M. L., miała nie uwzględnić, to Sąd zwraca uwagę, że dokumentacja medyczna wskazuje na taki fakt. W kartach z wizyt w większości odnotowane są informacje o kontynuowaniu terapii, bez oznaczenia nazwy leku i dawki. To może wskazywać, że i lek, i jego dawkowanie nie uległy zmianie. Zarazem objawy kliniczne nie wskazują na poprawę stanu zdrowia. Biegła M. L. i biegły G. P. (1), bazując na tych danych, dokonali oceny, która jest przekonująca. Jeśli chodzi zaś o argumenty ubezpieczonej, odwołującej się do danych z ulotki leku, który przyjmowała, to podkreślić należy, że o odpowiedniej dla pacjenta farmakoterapii i dawkowaniu decyduje lekarz prowadzący. W przedmiotowej sprawie ubezpieczona mogła zadawać temu lekarzowi pytania podczas przesłuchania, także w zakresie dotyczącym wskazanych okoliczności. Nie czyniła tego jednak, dopiero na etapie apelacji poszukując argumentów dyskredytujących opinie biegłej M. L. i rozstrzygnięcie Sądu Rejonowego. Sąd Okręgowy nie zgodził się tymi argumentami z powodów, o których była mowa. Dodatkowo podkreślić trzeba, że brak zmiany leku bądź jego dawkowania w przypadku A. D. (3), jeśli taka potrzeba była, może świadczyć nie tylko o tym na co ubezpieczona powołała się w apelacji, ale też o wadliwym procesie leczenia prowadzonym przez lekarza prowadzącego. Kwestie te, co raz jeszcze Sąd akcentuje, jeśli budziły wątpliwości ubezpieczonej, mogły być wyjaśnione w czasie, gdy zeznania składał A. N.. Strona odwołująca się mogła również sformułować w tym zakresie pytania do biegłej sądowej psychiatry, takie jednak na liście pytań, zamieszczonej w piśmie z 15 lipca 2019r. (k. 197-198 a.s.), nie pojawiły się. Pytań takich zabrakło również po wydaniu przez M. L. opinii uzupełniającej, nie ma więc podstaw, by aktualnie na tej podstawie – szczególnie wobec treści opinii biegłego G. P. (1) – formułować pod adresem Sądu Rejonowego zarzuty dotyczące naruszenia art. 233 § 1 k.p.c.

Podstawą takich zarzutów z tych samych przyczyn, o których była już mowa, nie może być także sugerowana przez stronę odwołującą się nierzetelność dokumentacji prowadzonej przez A. N.. W uzupełnieniu argumentacji, która została przedstawiona, wskazać należy, że z tego co zeznał A. N. wynika, że wystawił zaświadczenie o odzyskaniu zdolności do pracy na prośbę ubezpieczonej. Ubezpieczona aktualnie z tej okoliczności – choć jak wskazują opinie biegłych nie było podstaw do wystawienia takiego dokumentu – czyni pod adresem lekarza leczącego zarzuty, o których mowa. Zdaniem Sądu Okręgowego są one całkowicie bezzasadne i niczym nie poparte, odwołujące się do sugestii i przypuszczeń A. D. (1), formułowanych na potrzeby procesu.

Odnosząc się w dalszej kolejności do zarzutu o nieuwzględnieniu przez Sąd Rejonowy okoliczności ile zwyczajowo trwa żałoba po śmierci męża lub żony oraz argumentów z tym związanych, Sąd Okręgowy wskazuje, że zwyczaj czy pewne normy, przyjmowane w życiu codziennym nie są tym, co można w toczącej się sprawie uznać za fakt udowodniony bądź dowodu nie wymagający. Nie jest to fakt powszechnie znany, z którego Sąd Okręgowy powinien czynić użytek w toczącym się sporze. Poza tym trzeba zwrócić uwagę, że A. D. (1), powołując się na ww. okoliczności, nie przeczy temu, że z powodów psychiatrycznych była niezdolna do pracy od 4 czerwca do 10 czerwca 2016r. oraz potem od 3 października 2016r., kiedy od czasu rozwodu i śmierci ojca także upłynął już dłuższy czas. To oznacza, że argumentu, którym się posłużyła, używa nieadekwatnie do okoliczności jej konkretnego przypadku. Dodatkowo nie można nie uwzględnić, że kwestia przeżywania żałoby czy też rozstania z małżonkiem, ma charakter indywidualny. Oprócz tego do przeżyć z tym związanych mogą dołączyć się inne i nie ma pewności, że w roku 2016, kiedy u A. D. (1) taka sytuacja miała miejsce, tak właśnie nie było, szczególnie że dokumentacja medyczna nie zawiera informacji o przyczynach stanu ubezpieczonej. We wpisach z niektórych wizyt znajdują się tylko lakoniczne informacje o antycypacji przykrych doświadczeń, lekarz prowadzący nie wskazał jednak szczegółów. Ubezpieczona mogła być zatem w złym stanie psychicznym z powodu różnych przeżyć i nie wiadomo dlaczego tylko fakt żałoby po ojcu i rozwodu miałby być decydujący. Sąd Rejonowy wskazanym okolicznościom nie nadając szczególnego znaczenia, nie naruszył art. 233 § 1 k.p.c.

Analizując zarzut naruszenia art. 8 i 9 ustawy z dnia 25 czerwca 1999r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (Dz. U. z 2023r., poz. 2780), należy odwołać się do argumentacji już przedstawionej i okoliczności wynikających z opinii biegłych psychiatrów. Biegli ci wskazali, że ubezpieczona z powodów psychiatrycznych nie odzyskała zdolności do pracy, co potwierdza, że okres zasiłkowy nie otworzył się na nowo. Co prawda niezdolności do pracy od 13 czerwca 2016r. do 2 września 2016r., występujące z krótkimi przerwami, były spowodowane innymi chorobami albo wiązały się z chorobą dzieci, niemniej jednak ubezpieczona, która od 4 stycznia 2016r. do 10 czerwca 2016r. i od 3 października 2016r. do 3 marca 2017r. była nieprzerwanie niezdolna do pracy z uwagi na stan psychiczny, w okresie pomiędzy tymi okresami nie odzyskała zdolności do pracy ze względu na zaburzenia na tle psychicznym. O tym świadczą opinię psychiatryczne w tej sprawie wydane, w których biegli przeanalizowali przypadek A. D. (1) i wskazali konkretne argumenty przemawiające za taką ocenę. Akcentowali wpisy w dokumentacji medycznej, odwoływali się, jak G. P. (2), do zeznań A. N. oraz wskazywali na okoliczność, że ubezpieczona – choć uzyskała orzeczenie lekarza medycyny pracy z 13 czerwca 2016r., to faktycznie nie powróciła do pracy. Korzystała ze zwolnień lekarskich w związku z opieką nad dziećmi i w związku z inną chorobą własną, ale zatrudnienia nie podjęła. Kiedy upłynął już okres ponad 3 miesięcy od ostatniego zwolnienia lekarskiego wystawionego przez psychiatrę, ubezpieczona znowu stała się niezdolna do pracy z uwagi na stan psychiczny z objawami niemal tak samo opisywanymi, jak wcześniej. Taki sam schemat wystąpił w jej przypadku w roku 2015 i w roku 2017, kiedy zbliżał się koniec 182 dni korzystania ze zwolnień wystawionych przez psychiatrę.

Uwzględniając wskazane okoliczności i ocenę biegłych psychiatrów, Sąd Okręgowy ocenił, że Sąd I instancji nie naruszył ww. przepisów prawa materialnego. Oceny tej nie zmienia wskazywana w apelacji okoliczność, że ubezpieczona pomiędzy niezdolnościami do pracy, które wystąpiły od 13 czerwca 2016r. miała wymagane przepisami przerwy. Okoliczność wystąpienia takich przerw nie zmienia tego, że ubezpieczona po 9 czerwca 2016r. była nadal wciąż niezdolna do pracy z tych samych przyczyn, które spowodowały jej niezdolność do pracy w okresie wcześniejszym. Biegła M. L. zwróciła uwagę na tożsamość opisu objawów choroby podczas wizyt u psychiatry odbywanych do 9 czerwca 2016r. i w październiku 2016r. oraz na inne okoliczności, o których była już mowa.

Reasumując, Sąd Okręgowy ocenił, że brak było podstaw do zmiany zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie odwołania. Zgromadzony przez Sąd Rejonowy i uzupełniony w postępowaniu apelacyjnym materiał dowodowy, nie potwierdził zasadności argumentacji ubezpieczonej. Podniesione w apelacji zarzuty stanowiły jedynie polemikę z prawidłowym rozstrzygnięciem Sądu Rejonowego. Biorąc powyższe pod uwagę, na podstawie art. 385 k.p.c., apelacja została oddalona w części dotyczącej rozstrzygnięcia z punktu 1 wyroku, jako bezzasadna.

sędzia Agnieszka Stachurska

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Rafał Kwaśniak
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację:  sędzia Agnieszka Stachurska,  Agnieszka Stachurska
Data wytworzenia informacji: