VII Pa 109/24 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie z 2025-01-07
VII Pa 109/24
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
25 listopada 2024 r.
Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie
VII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych
w składzie: Przewodnicząca: sędzia (del.) Magdalena Pytel
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym 25 listopada 2024 r. w Warszawie
sprawy z powództwa R. B.
przeciwko (...) sp. z o. o. w W.
o ustalenie istnienia stosunku pracy
na skutek apelacji powoda
od wyroku częściowego Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi-Południe w Warszawie
VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych
z 26 czerwca 2023 r., sygn. akt VI P 58/21
1. oddala apelację,
2. zasądza od powoda na rzecz pozwanego tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym 90 zł (dziewięćdziesiąt złotych) z odsetkami ustawowymi za opóźnienie biegnącymi od upływu tygodnia od doręczenia wyroku do dnia zapłaty.
VII Pa 109/24
UZASADNIENIE
Pozwem z 3 lutego 2021 r., skierowanym przeciwko (...) sp. z o. o. w W. pełnomocnik R. B. wniósł o ustalenie istnienia między stronami stosunku pracy w okresie od 7 czerwca 2018 r. na czas nieokreślony, a także o zasądzenie wyrównania wynagrodzenia za okres od czerwca 2018 r. do listopada 2019 r. w łącznej kwocie 22 001,99 zł z odsetkami oraz ekwiwalentu za niewykorzystany urlop wypoczynkowy w wysokości 3 428,24 zł z odsetkami. Wnosił także o zasądzenie kosztów postępowania (k. 3).
W toku procesu powód sprecyzował, że domaga się ustalenia stosunku pracy do 31 grudnia 2019 r.
W odpowiedzi na pozew z 22 marca 2021 r. pełnomocnik pozwanego wniósł o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie kosztów postępowania. W uzasadnieniu zaprzeczył jakoby strony łączył stosunek pracy (k. 115).
Wyrokiem częściowymz 15 maja 2023 r. sygn. akt VI P 58/21 Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi - Południe w Warszawie VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych oddalił powództwo w zakresie roszczenia o ustalenie istnienia stosunku pracy, nie orzekając o kosztach postępowania (k. 247).
Sąd Rejonowy ustalił, że powód jest emerytem służb mundurowych od 1995 r. O ofercie pracy w pozwanej dowiedział się od znajomego. Został umówiony na spotkanie, na którym W. K. (1) przedstawił mu, jak wygląda współpraca z pozwaną oraz poinformował, że zostanie zawarta z powodem umowa zlecenie. Powód przystał na umowę zlecenie, ponieważ taka forma zatrudnienia nie wstrzymywała wypłaty świadczeń emerytalnych. Przy zawieraniu umowy zlecenia powód akceptował taką formę prawną stosunku łączącego go z pozwaną i miał świadomość różnic między umową zlecenia, a umową o pracę. Powód nie miał możliwości wyboru umowy o pracę, ale też nie żądał zawarcia z nim takiej umowy. Powód zawarł z pozwaną spółką dwie umowy zlecenia: pierwszą nr (...) z 7 czerwca 2018 r. na okres do 31 grudnia 2018 r., w której zobowiązał się wykonywać prace administracyjne związane z wynajmem samochodów (...) w W., w szczególności podstawianie pojazdów do wynajmu (...) oraz wykonywanie dodatkowych relokacji pojazdów. Powód zobowiązał się do wykazywania godzin pracy na druku stanowiącym załącznik do umowy, a za prawidłowe wykonywanie czynności miał otrzymać wynagrodzenie brutto w wysokości 13,70 zł za godzinę. Strony ustaliły, że w przypadku powstania szkody w samochodzie powód zobowiązuje się dopełnić starań, aby zminimalizować jej rozmiar, zabezpieczyć samochód oraz dopełnić wszystkich czynności związanych z likwidacja szkody, a w szczególności uzyskać potwierdzenie czy sprawca miał ubezpieczenie OC. Sąd Rejonowy ustalił, że druga umowa zlecenia (...) została zawarta 31 grudnia 2018 r. na okres od 1 stycznia 2019 r. do 31 grudnia 2019 r., a wynagrodzenie za wykonywanie czynności wzrosło do 14,70 zł brutto za godzinę. Czynności i zakres umowy pozostał tożsamy jak w umowie z 7 czerwca 2018 r.. Powód do umowy zlecenia otrzymał instrukcję jej wykonywania stanowiącą załącznik nr 2. Sąd Rejonowy ustalił, że czynności powoda, jako zleceniobiorcy wynikały z realizacji kontaktów assistance zawartych z (...) sp. z o.o. pozostając w gotowości do ich realizacji zgodnie z ustaleniami z kierownikiem sieci zewnętrznej (...) (...) - powód, jako zleceniobiorca zobowiązał się, że może otrzymywać polecenia wynikające z bieżących potrzeb punktu sieci (...). Wynagrodzenie miało być wypłacane przez pozwaną na podstawie wyłącznie prawidłowo prowadzonych i opisanych danych do szablonu w E. raz w miesiącu do ostatniego dnia miesiąca kalendarzowego, w którym kończy się okres rozliczeniowy. Sąd I instancji ustalił, że za czynności wykonywane w godzinach 8.00 - 20.00 od poniedziałku do piątku wynagrodzenie powoda wynosiło 10 zł netto, w pozostałym czasie wynagrodzenie 20 zł netto /godzinę. Do czynności realizowanych na terenie miasta, w którym znajduje się punkt wynajmu sieci (...) pozwana przyjęła, że standardowy czas operacyjny wynosi dwie godziny, a jego przekroczenie powinno być opisane przez powoda w arkuszu kalkulacyjnym w polu uwagi. Powód miał w obowiązku również relokację samochodów za wynagrodzeniem: do 200 km - 60 zł netto, powyżej 200 km - 100 zł netto - relokacja była rozliczna ryczałtem, który uwzględniał czas pokonania w jedną stron, nie była ona ujmowana, jako czas pracy i podlegała wliczeniu do niego. Powód zobowiązał się do wypełniania tabeli czynności i dostarczania jej do 22 dnia każdego miesiąca. Za niewprowadzone czynności do szablonu i w związku z tym niewypłacenie wynagrodzenia powodowi, jako zleceniobiorcy pozwana nie ponosiła odpowiedzialności. Pozwana zastrzegła sobie prawo do skorygowania do 50% w dół wynagrodzenia za czynności, w których powód jako zleceniodawca dostarczył niekompletną dokumentację wynajmu np. brak podpisu lub oświadczeń bez obiektywnego wyjaśnienia powodu takiego zdarzenia. Strony dodatkowo ustaliły, że za każdą czynność będzie powodowi przysługiwało dodatkowe wynagrodzenia związane z czynnościami wykonywanymi z obsługą klienta oraz za relokację pojazdów według tabeli stawek załączonej do umowy zlecenia. U pozwanej było przyjęte, że przedstawiciel pozwanej W. K. (1) każdorazowo przed rozpoczęciem pracy kontaktował się ze zleceniobiorcami w tym z powodem z pytaniem, czy danego dnia mogą wykonywać obowiązki z umowy zlecenia. Powód wówczas informował czy może wykonywać zlecenie oraz w jakich godzinach. Godziny pracy nie były odgórnie wyznaczone przez pozwaną, a powód musiał oczekiwać na zlecenia pod telefonem - miał możliwość podjęcia decyzji, czy chce wykonywać pracę danego dnia. W. K. (1) koordynował pracę całego zespołu kierowców przydzielając im zlecenia. Powód mógł odmówić wykonywania czynności z umowy zlecenia, kontaktując się telefonicznie z W. K. (2). Zaprzestanie wykonywania czynności z umowy zlecenia mogło obejmować okres nawet kliku miesięcy. Pozwana korzystała tylko i wyłącznie ze zleceniobiorców, którzy zadeklarowali gotowość do wykonywania zadań zleconych - w przypadku odmowy przez powoda wykonania zlecenia, W. K. (1) musiał kontaktować się z innymi zleceniobiorcami. Wykonywanie zadeklarowanych przez powoda zleceń polegało na tym, W. K. (1) lub osoba go zastępująca wskazywał powodowi samochód, którym ma on wykonywać czynności (np. odbiór lub dostarczenie samochodu), lub zlecano mu inne czynności administracyjne. W. K. (1) lub inna osoba z ramienia pozwanej, , kiedy powód miał stawić się w siedzibie informowała go o tym, jakie ma zadania do wykonania oraz wskazywała, jaki pojazd ma relokować lub odebrać oraz otrzymywał do tego stosowne dokumenty. Jeśli W. K. (2) nie było w siedzibie lub miał dużo obowiązków to czynności do wykonania w ramach umowy zlecenia rozdzielał powód lub inny ze zleceniobiorców. Sąd Rejonowy ustalił, że powód miał swobodę, co do wyboru sposobu wykonywania czynności z zakresu odbierania, dostarczania pojazdu, relokacji - sam decydował, jaką trasą ma jechać, z jaką prędkością i w jakim czasie wykona tą czynności. Pozwana nie wpływała na powoda, co do sposobu wykonania obowiązków ze zlecenia i nie wydawała mu w tym zakresie poleceń. Powód ustalił z pozwaną, że wynagrodzenie będzie mu należnie wyłącznie na podstawie prawidłowo wykonywanych czynności - realizowanych efektywnie i zgodnie z zasadami wynikającymi z umowy zlecenia. Powód pozostając do dyspozycji pozwanej liczył się z tym, że danego dnia może otrzymać mało zleceń lub nie otrzymać ich w ogóle i z tego powodu nie uzyska wynagrodzenia, co wynikało z zeznań powoda. Powód wypełniał arkusze kalkulacyjne za każdy miesiąc i wskazywał w nich czynności, które wykonywał, dyżury weekendowe, jeśli je realizował, a także czas, jaki poświecił na wykonanie czynności, ile kilometrów pokonał oraz godziny wyjazdu i powrotu do biura. Wypłata wynagrodzenia była uzależniona od ilości wykonywanych czynności i ich zadeklarowania w arkuszu kalkulacyjnym. Pozwana spółka nie prowadziła list obecności, powód przedstawiał arkusz kalkulacyjny W. K. (2), a ujęte tam czynności stanowiły podstawę do naliczenia wynagrodzenia. U strony pozwanej funkcjonowały dyżury operacyjne, które rozpoczynały się od godziny 16.00 i trwały do późnych godzin nocnych. Na dyżury te zleceniodawców, w tym powoda wyznaczał W. K. (1). Powód czasami kontaktował się z W. K. (2) w celu przekazania informacji, że nie może realizować dyżuru danego dnia i wtedy powód nie był wyznaczany do dyżuru, a wykonywała go inna osoba. W toku postępowania Sąd Rejonowy ustalił, że w pozwanej spółce wobec powoda jak i innych zleceniobiorców nie stosowano kar porządkowych za nieprawidłowe wykonywanie zleceń. Pod koniec trwania drugiej umowy zlecenia, w drugiej połowie 2019 r. W. K. (3) stwierdził, że nie będzie przydzielał mu zleceń przez około dwa tygodnie, co wywoływało przerwę w świadczeniu czynności zlecenia. Taka forma ukarania za niesubordynację była stosowana również wobec innych kierowców - zleceniobiorców. Powyższy stan faktyczny Sąd Rejonowy ustalił na podstawie dokumentów złożonych przez strony w toku sprawy oraz przede wszystkim z zeznań świadków: M. K., A. O., A. P., W. R., M. G., D. P. oraz W. K. (2). Ich zeznaniom Sąd Rejonowy dał wiarę w całym zakresie. Zeznaniom powoda R. B. Sąd I instancji również dał wiarę, w szczególności, co do sposobu wykonywania zlecenia oraz świadomości wyboru formy stosunku prawnego łączącego go z pozwaną. Strony nie wnosiły o uzupełnienie materiału dowodowego w niniejszej sprawie.
Sąd Rejonowy zważył, że podstawą prawną dla powództw o ustalenie istnienia prawa bądź stosunku prawnego jest regulacja z art. 189 KPC i zgodnie z tym przepisem powód musi wykazać dodatkowo istnienie interesu prawnego uzasadniającego jego roszczenie. Interes ten stanowi podstawową przesłankę materialnoprawną powództwa o ustalenie, a jednocześnie jest on kryterium zasadności wyboru tej formy ochrony praw podmiotowych. Sąd Rejonowy podkreślił, że przez „interes" należy rozumieć potrzebę wynikającą z sytuacji, w jakiej powód się znalazł, natomiast „prawny" dotyczy szeroko rozumianych praw i stosunków prawnych podmiotu. Powództwo o ustalenie zmierza do usunięcia stanu niepewności w łączącym strony stosunku prawnym. Sąd I instancji zwrócił uwagę, że w orzecznictwie podkreśla się, że na podstawie art. 189 KPC pracownik ma interes prawny w ustaleniu rzeczywistej treści realizowanego stosunku pracy, jeżeli dochodzone ustalenie ma charakter niemajątkowy lub sprawia, iż oparte na nim potencjalne roszczenia majątkowe mogą się zaktualizować dopiero w przyszłości (wyrok Sądu Najwyższego z 5 grudnia 2002 r., sygn. akt I PKN 629/01). Ustalenie istnienia stosunku pracy warunkuje prawo do niektórych bieżących i przyszłych świadczeń z ubezpieczeń społecznych, a także rzutuje, przez konstrukcję stażu ubezpieczenia, na ich wysokość. Ustalenie istnienia lub treści stosunku pracy jest w takim przypadku sposobem ochrony praw i uprawnień pracowniczych, gdy jeszcze nie jest możliwe dochodzenie świadczeń od pracodawcy albo z ubezpieczeń społecznych (wyrok Sądu Najwyższego z 11 kwietnia 2017 r., sygn. akt I PK 132/16). Powołując się na orzecznictwo Sądu Najwyższego Sąd Rejonowy wskazał, że skoro sam ustawodawca wyodrębnia, jako samodzielną sprawę o ustalenie stosunku pracy (art. 231 KPC, art. 461 § 11 KPC, art. 631 KPC), to oznacza to, że są to regulacje szczególne do art. 189 KPC i potwierdzają jedynie, że w takim powództwie o ustalenie zawsze zawiera się interes prawny, o który chodzi w tym przepisie. W sporze o istnienie stosunku pracy, żądanie jego ustalenia zawsze stanowi o żywotnym prawie (interesie) powoda pracownika nie tylko aktualnym, lecz i przyszłym, nie tylko w sferze zatrudnienia, lecz i ubezpieczenia społecznego.
Sąd Rejonowy wskazał, że w przedmiotowej sprawie należało uznać, że powód miał interes prawny w wytoczeniu powództwa o ustalenie istnienia z pozwanym stosunku pracy - wynika to z faktu, że powód wystąpił przeciwko pozwanemu z roszczeniami majątkowymi: a mianowicie o zasądzenie wynagrodzenia za pracę oraz ekwiwalent za urlop wypoczynkowy - ustalenie czy pomiędzy stronami istniał stosunek pracy warunkuje to, czy te roszczenia majątkowe powoda będą zasadne. W dalszej części Sąd Rejonowy powołując się na art. 22 § 1 KP podkreślił, że przez nawiązanie stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, a pracodawca - do zatrudniania pracownika za wynagrodzeniem. Jednocześnie zatrudnienie w warunkach określonych w § 1 jest zatrudnieniem na podstawie stosunku pracy, bez względu na nazwę zawartej przez strony umowy (art. 22 §1 1 KP), zaś zastąpienie umowy o pracę umową cywilnoprawną przy zachowaniu warunków wykonywania pracy, określonych w § 1 nie jest dopuszczalne (art. 22 §1 2 KP). Wobec powyższego Sąd I instancji uznał, że jeśli praca wykonywana przez powoda wykazywała cechy z art. 22 § 1 KP to bez względu na nazwę łączącej strony umowy, będzie ona uznana za pracę wykonywaną na podstawie umowy o pracę.
Następnie Sąd Rejonowy wskazał na cechy stosunku pracy tj.: wykonywanie przez pracownika pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy, wykonywanie tej pracy osobiście i pod kierownictwem pracodawcy, a także wyznaczenie przez pracodawcę miejsca i czasu pracy, zaś sam pracodawca zobowiązuje się w ramach tego stosunku do dnia zapłaty pracownikowi wynagrodzenia (tak też: wyrok Sądu Najwyższego z 07 października 2009 r., sygn. akt III PK 39/09, wyrok Sądu Najwyższego z 09 stycznia 2001 r., sygn. akt I PKN 872/00). Równocześnie podkreślono, że art. 22 KP nie stwarza domniemania zawarcia umowy o pracę (tak tez wyrok Sądu Najwyższego z 19 listopada 2013 r., sygn. akt I PK 153/13). W ocenie Sądu Rejonowego stosunek, jaki był między stronami nie wypełniał znamion stosunku pracy. Warunki współpracy, jakie powód uzgodnił z pozwaną odpowiadały zleceniu i charakteryzowały się swobodą współpracy - powód mógł decydować, w jakich dniach i godzinach będzie świadczył pracę z umowy zlecenia tj. relokacji pojazdów. W przypadku stosunku pracy nie ma takiej możliwości, aby pracownik mógł swobodnie wyznaczyć sam sobie, bez uzgodnienia z pracodawca to, w jakich godzinach i dniach będzie świadczył pracę. Powód, jak i inni zleceniobiorcy często zgłaszali gotowość lub brak gotowości do realizacji zlecenia tj. wykonywania czynności transportu, odbioru samochodów. Powód miał możliwość zakończyć wykonywanie czynności z umowy zlecenia. Powód miał możliwość informowania W. K. (2), żeby nie przydzielał mu zleceń na dany czas, co nie jest charakterystyczne dla umowy o pracę. Fakty ustalone w sprawie wskazywały również, że powód miał kilkudniowe przerwy w świadczeniu zlecenia, co jest niedopuszczalne w stosunku pracy. W przypadku stosunku pracy cechą takiej umowy jest ciągłość wykonywania obowiązków pracowniczych (poza urlopem wypoczynkowym). Sąd I instancji ustalił, że osobą odpowiedzialną za organizację pracy powoda był W. K. (1), jednak nie był jego kierownikiem - wskazywał powodowi tylko, jakie zlecenie danego dnia ma realizować tj., gdzie i kiedy ma pojechać, aby odebrać lub odstawić samochód w ramach assistance. Nie wydawał on powodowi poleceń jak ma wykonywać zlecenie, nie wskazywał, jaką trasą ma się poruszać. Koordynował liczbę zleceniobiorców w danym dniu/okresie i rozdzielał polecenia na poszczególne zlecenia. Zdarzało się, że pracę w danym dniu organizował powód w porozumieniem z W. K. (2), ale miało to charakter techniczny dotyczący trasy i czasu, w jakim ma ją pokonać. Celem zleconych czynności było osiągniecie rezultatu tj. relokacja pojazdu. Powód wynagrodzenie otrzymywał za wykonywane czynności zakończone relokacją, a nie za staranne działanie bez względu na rezultat jak to ma miejsce w stosunku pracy. W. K. (1) nie wskazywał powodowi, jaką trasą ma podróżować i do której godziny zlecenie ma być wykonane. Strona pozwana sprawdzała tylko czy powód relokował dany samochód. Sąd Rejonowy podkreślił, że powód jako zleceniobiorca miał prawo odmówić wykonywania polecenia w danym dniu w zakresie wykonania zlecenia. Powoda nie obowiązywał ponadto tygodniowy czy miesięczny czas pracy, pozwana nie stosowała kar porządkowych. Pozwana spółka i osoby w niej zatrudnione nie miały możliwości wskazania powodowi, w jakich godzinach ma pracować, co pracodawca w przeciwieństwie do zleceniodawcy może zrobić w stosunku do pracownika. W przedmiocie wynagrodzenia, odmiennie niż jest to w stosunku pracy wynagrodzenie powoda uzależnione było od rezultatu, czyli rodzaju czynności, jakie powód wykonywał nie czasu z góry określonego przez pracodawcę. Sąd Rejonowy podkreślił, że o rodzaju zawartej umowy decyduje nie tylko i nie tyle jej nazwa, ile cel i zgodny zamiar stron - nie można zakładać, że strony mające pełną zdolność do czynności prawnych miały zamiar zawrzeć umowę o innej treści (np. umowę o pracę) niż tę, którą zawarły (np. umowę zlecenia) (wyrok Sądu Najwyższego z 5 września 1997 r., I PKN 229/97, OSNAPiUS 1998, nr 11, poz. 329). Przepisy nie kreują domniemania prawnego zawarcia umowy o pracę w każdym przypadku świadczenia pracy, a fakt zawarcia umowy o pracę trzeba dopiero wykazać. Sąd Rejonowy uznał, że w przedmiotowej sprawie należało stwierdzić, że zgodnym zamiarem stron było to, aby stosunek prawny, jaki łączył powoda z pozwaną spółką był stosunkiem cywilnoprawnym - umową zlecenia. Z zeznań powoda wynika, że na etapie zawierania umowy wiedział on, co odróżnia umowę zlecenia od umowy o pracę. Zdecydował się jednak zawrzeć umowę zlecenia, bo taka forma mu odpowiadała, ponieważ był emerytem. W ocenie Sądu Rejonowego powód, był w pełni świadomy cywilnoprawnego, a nie pracowniczego charakteru umowy, a nic nie przemawiało za tym, że taka forma współpracy została mu narzucona. Postępowanie dowodowe przeprowadzone w sprawie wskazywało również, że wolą strony pozwanej było zawarcie umowy o pracę, co ewidentnie wynika z ustalonych okoliczności sprawy na podstawie zeznań powoda i świadka W. K. (2). Strona pozwana na żadnym etapie nie proponowała powodowi zawarcia umowy o pracę. Sąd I instancji wskazał, że nie można zakładać, że strony mające pełną zdolność do czynności prawnych miały zawrzeć umowę o innej treści niż tą którą zawarły (por. wyrok Sądu Najwyższego z 5 września 1997 r. I PKN 229/97, OSNAP i US 1998 r. Nr 11, poz. 329). Każda ze stron musi ponosić odpowiedzialność za podejmowane w tym względzie decyzje (wyrok Sądu Najwyższego z 18 czerwca 1998 r. I PKN 191/98). Reasumując Sąd Rejonowy stwierdził, że w łączącym strony stosunku prawnym nie występowały podstawowe cechy charakterystyczne dla stosunku pracy, czyli zgodna wola stron pozostawania w takim stosunku oraz wykonywanie przez powoda pracy podporządkowanej, pod kierownictwem pracodawcy. Wolą strony pozwanej było niewątpliwie zlecenie przemieszczania pojazdów na podstawie umowy cywilnoprawnej, nie zaś zawarcie umowy o pracę. Sąd Rejonowy podkreślił, że zlecanie czynności, które mogłyby być wykonane w ramach zatrudnienia pracowniczego, osobom zatrudnianym na podstawie umów cywilnoprawnych jest działaniem zgodnym z prawem, jeśli tylko charakter czynności, jakie mają być wykonywane na podstawie umów cywilnoprawnych, nie wymaga działania przez pracownika w warunkach podporządkowania pracowniczego, i o ile taka podstawa prawna wykonywania czynności jest objęta zgodną wolą obu stron. W przedmiotowej sprawie, wobec braku woli stron, co zawarcia umowy o pracę, braku podporządkowania kierowniczego, braku ścisłej regulacji i odgórnego wyznaczenia czasu pracy powoda w okresie wykonywania umów zlecenia, nie było podstaw do ustalenia istnienia między stronami stosunku pracy. Strony łączyły dwie kolejno zawarte po sobie umowy zlecenia. Powództwo o ustalenie istnienia stosunku pracy podlegało zatem oddaleniu (k. 256).
Apelację od powyższego wyroku złożył powód R. B. reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika. Wyrokowi zarzucono:
1) Naruszenie prawa materialnego tj. art. 22 § 1 2 KP poprzez jego błędne niezastosowanie w sytuacji, w której z całokształtu materiału dowodowego zebranego w niniejszej sprawie wynika, że łącząca strony umowa w istocie miała charakter umowy o pracę z jednoczesnym określeniem zadaniowego czasu pracy, o którym mowa w art. 140 KP, lub też ruchomym czasem pracy, o którym mowa w art. 140 1 KP, a nie zaś umowy zlecenia, w sytuacji gdy pominięty przepis statuuje zakaz zastępowania umowy o pracę umową cywilnoprawną, która jednocześnie zachowywałaby warunki świadczenia pracy określone w art. 22 § l KP.
2) Naruszenie prawa procesowego tj. art. 233 § 1 KPC poprzez:
a) błędną ocenę zeznań świadka M. K. złożonych na rozprawie 14 października 2021 r. (00:25:54 protokołu z rozprawy) przejawiającą się w pominięcie przez Sąd I instancji okoliczność, że powód w ramach wykonywanych obowiązków otrzymywał polecenia od swojego bezpośredniego przełożonego W. K. (4) w zakresie przekazywanych mu obowiązków służbowych;
b) błędną ocenę zeznań świadka W. K. (2) złożonych na rozprawie 10 maja 2022 r. (od 00:45:46 protokołu z rozprawy) skutkującą pominięciem okoliczności, że w tym samym czasie co powód w pozwanej spółce zatrudnieni byli ludzie na podstawie umowy o pracę, których obowiązku pokrywały się z tymi jakie wykonywał powód, co w konsekwencji sprzecznym z zasadami logiki oraz doświadczenia życiowego ustaleniem, że powód z racji rzekomego braku wykonywania swoich obowiązków pod bezpośrednim nadzorem przełożonego, który to w stopniu szczegółowym miałby określać sposób ich wykonania m.in. poprzez każdorazowe wskazywanie powodowi trasy przejazdu prowadzonych przez niego samochodów nie wykonywał pracy a zlecenie;
c) błędną ocenę zeznań świadka W. K. (2) złożonych na rozprawie 10 maja 2022 r. (od 00:54:56 do 01:10:21 protokołu z rozprawy) skutkującą wadliwym przyjęciem przez Sąd I instancji, że powód nie świadczył pracy pod nadzorem i wyznaczonym przez pracodawcę czasie, podczas gdy świadek ten zeznał, że powód pracował w ramach ustalanego pomiędzy stronami grafiku, rozliczany był za wykonane prawidłowo czynności co weryfikowane było przez świadka jak i jego zwierzchników, które to czynności były mu przez nich zlecane;
d) błędną ocenę zeznań powoda złożonych na rozprawie 1 grudnia 2022 r. (00:14:42 oraz 00:36:04 protokołu z rozprawy) skutkującym błędnym ustaleniem, że powód nie wykonywał pracy pod nadzorem bezpośredniego przełożonego, podczas gdy powód, na początku łączącej strony umowy rozliczany był wedle stawki godzinowej, później zaś wedle stawki ryczałtowej za prawidłowo wykonane czynności, których sposób wykonania weryfikowany był przez jego przełożonego W. K. (2), następnie, że powód nie ponosił jakiejkolwiek odpowiedzialności służbowej z tytułu złego wykonywania swoich obowiązków, podczas gdy powód niejednokrotnie karany był za brak swojej dostępności w pracy poprzez ograniczanie liczby przekazywanych mu poleceń, jak również w drodze potrącenia części wynagrodzenia co ostatecznie doprowadziło do zakończenia współpracy między stronami.
Mając powyższe zarzuty na względzie wniesiono o zmianę skarżonego wyroku i ustalenie, że powód był zatrudniony u pozwanego w okresie od 7 czerwca 2018 r. do 31 grudnia 2019 r. na stanowisku kierowcy w pełnym wymiarze czasu pracy wynoszącym 40 godzin tygodniowo, 160 godzin miesięcznie, w całym okresie zatrudnienia, za wynagrodzeniem brutto w 2018 r. w wysokości 3428,24 zł i 4295,20 zł w 2019 r. oraz zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów zastępstwa procesowego przed Sądem I i II instancji wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od uprawomocnienia się orzeczenia zapadłego w sprawie do dnia zapłaty.
W uzasadnieniu apelacji wskazano, że pomiędzy stronami doszło do zawarcia stosunku pracy. Uzasadniając powyższą tezę wskazano, że zgodnie z zeznaniami świadków oraz samego powoda (które to zeznania zostały przez Sąd I instancji uznane w całości za wiarygodne i posłużyły do ustalenia stanu faktycznego niniejszej sprawy) powód wykonywał u pozwanego obowiązki związane z odbiorem oraz dostarczaniem najmowanych samochodów do i od klientów, na terenie kraju jak i incydentalnie poza jego granicami, jak również przekazywane mu były zadania związane z kontaktem z pozostałymi kierowcami i koordynowaniem określania grafiku ich pracy co miało miejsce na bezpośrednie polecenie i z reguły w trakcie nieobecności w miejscu pracy W. K. (2), który to co do zasady przekazywał powodowi polecenia służbowe i do którego to powód składał raporty z wykonywanych przez siebie czynności, które to następnie stanowiły podstawę do wyliczenia należnego powodowi wynagrodzenia. Powód wykonywał swoje obowiązki w czasie objętym ustalanym z nim oraz pozostałymi kierowcami harmonogramem, jak również w razie braku zadań za realizację, których odpowiadał powód, a w czasie swojej „dostępności” określonym w harmonogramie powód pozostawał do dyspozycji pozwanego oczekując, w miejscu zamieszkania, pod telefonem na przekazanie zadań. Zaznaczono, że w sytuacjach, gdy powód nie odbierał telefonów od pozwanego lub też odmawiał wykonania przekazywanych mu czynności był on karany poprzez okresowe, najczęściej kilkudniowe, wyłączanie powoda z pracy. Podkreślono, że W. K. (1), w ramach uprawnienia pozwanego zawartych w łączącej strony umowie, dokonywał również weryfikacji przesyłanych przez powoda raportów obejmujących zestawienie wykonanych przez mego czynności i wielokrotnie w trakcie współpracy pomiędzy stronami korygował przesyłane zestawienia. Co więcej, powód rozliczany był jedynie w oparciu o liczbę prawidłowo wykonanych czynności. Tym samym też zważywszy na okoliczność kwestionowania przesyłanych przez powoda zestawień dotyczących ich wykonania przez W. K. (2) podkreślono, że założyć należy, iż dokonywał on weryfikacji ich wykonania co też stanowiło podstawą na jakiej zmniejszane było wynagrodzenie otrzymywane przez powoda. Co do charakteru samych czynności wskazano, że jak to wynika z zeznań zarówno powoda jak i świadków to większości przypadków czynności te polegały na przemieszczaniu pojazdów od i do klientów pozwanej spółki, a polecenia służbowe przekazywane powodowi przez W. K. (4) ograniczały się jedynie do wskazania klienta oraz miejsca, do jakiego docelowo miał trafić pojazd. To po stronie powoda leżały kwestie związane z umówieniem się z klientem co do konkretnej godziny odbioru pojazdu jak i doboru trasy na jakiej taki transport będzie się odbywał - takie rozwiązanie, zważywszy na mnogość zleceń obsługiwanych przez dział, jak również charakter samej pracy uznać należało za uzasadnione. W dalszej części powołując się przepisy Kodeksu pracy oraz orzecznictwo Sądu Najwyższego wskazano, że za okoliczność bez znaczenia dla określenia łączącego strony stosunku prawnego należy uznać fakt, że obie z zawartych między stronami umów nazwane przez nie były umowami zlecenia, gdyż to nie okoliczność jaka nazwa została wskazana w komparycji umowy definiuje jej treść a sposób jej wykonywania.
W rezultacie powyższego, wskazano, że należy uznać, że nawet zamiar zawarcia umowy zlecenia, a także świadome podpisanie takiej umowy nie mogą nadać cywilnoprawnego charakteru zatrudnieniu zainicjowanemu taką umową, jeśli "wykazuje ono w przeważającym stopniu cechy innego typu stosunku prawnego np. umowy o pracę. Sama terminologia, jaką posługiwały się strony w spornych umowach, określonych jako "umowa zlecenie", jest bez znaczenia przy interpretowaniu i oznaczaniu faktycznego łączącego ich stosunku prawnego. Nazwa umowy nie przesądza o jej rodzaju, jeśli bowiem tytuł nie odpowiada istocie umowy, należy badać treść umowy oraz sposób jej faktycznego wykonywania.
Następnie odnosząc się do realiów przedmiotowej sprawy zaznaczono, że powód pozostawał do stałej dyspozycji pozwanego czy to w formie faktycznego wykonywania swoich obowiązków zawodowych, czy też poprzez pełnienia dyżurów telefonicznych i pozostawania w oczekiwaniu. Co więcej, powód wykonywał swoje obowiązku w oparciu o polecenia przekazywane mu bezpośrednio przez jego przełożonego W. K. (2), który to decydował jakie obowiązku będzie pełnił powód danego dnia pracy. Co więcej, jakkolwiek W. K. (1) nie udzielał powodowi wskazówek co do sposobu wykonywania zlecanych mu zadań, których sposób wykonania wynikał w znakomitej mierze zarówno z powtarzalności tychże zadań jaki przyjętych w pozwanej spółce standardów takich jak sposób ustalania terminów odbioru/dostawy pojazdów z klientami oraz rozwiązań logistycznych takich jak chociażby zapewnienie pracownikom przejazdów za pośrednictwem U. oraz podobnych, tak ponad wszelką wątpliwość W. K. (1) rozliczał powoda z wykonanych obowiązków co znajdowało swój wyraz w przyjętym przez pozwanego ryczałtowym modelu rozliczeń ze swoimi pracownikami, w którym otrzymywali oni wynagrodzenie za prawidłowe wykonanie poszczególnych czynności, zaś wynagrodzenie to ulegało obniżeniu w razie ich nieprawidłowego wykonania. Odnosząc się do miejsca wykonywania pracy przez powoda to wskazano, że jakkolwiek z uwagi na charakter wykonywanej pracy powód nie miał jednego i stałego miejsca jej wykonywania i ulegało ono każdorazowo zmianie, zależnie od potrzeb i wymagań danego klienta, niemniej jednak, w czasie, w którym powód nie zajmował się relokacją pojazdów to przebywał on w biurze pozwanej spółki przy ul. (...) w W., w którym to miejscu wykonywał chociażby zadania związane z układaniem grafiku oraz kierowaniem pracą innych kierowców w nieobecność W. K. (2). Co do zaś czasu pracy powoda zaznaczono, że powód, w dni, w które zaplanowane miał czynności pełnił swoje obowiązki od ok. godziny 8 rano i kończył swój dzień pracy o różnych porach, zależnie od momentu, w którym danego dnia wykonał on całość z przypisanych mu czynności. Tym samym też, w ocenie apelującego uznać można, że czas pracy powoda zbliżony był do zadaniowego czasu pracy, o którym mowa w art. 140 KP, przy czym pozwany niejednokrotnie naruszał normy czasu pracy określone w art. 129 KP Mając na względzie powyższe wskazano, że strony w istocie łączył stosunek pracy, realizowany z naruszeniem podstawowych przepisów Kodeksu pracy, co jednak nie powinno stanowić podstaw do innej kwalifikacji łączącego strony stosunku, a przede wszystkim do uznania, ze strony związane były umową cywilnoprawną, co należy uznać za pozostające w sprzeczności z treścią naruszonego przepisu prawa materialnego, zabraniającego zastępowania umowy o pracę inną umową cywilnoprawną (apelacja powoda z 24 lipca 2023r. k. 274 - 278).
Pozwany w odpowiedzi na apelację z 2 października 2023 r. wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów procesu wedle norm przepisanych. W uzasadnieniu odpowiedzi na apelację podkreślono, że żaden z zarzutów podniesionych przez powoda nie zasługuje na uwzględnienie, a wydany przez Sąd Rejonowy wyrok został oparty na prawidłowej ocenie zgromadzonego materiału dowodowego i jest w pełni zgodny z prawem (odpowiedź na apelację z 2 października 2023 r. k. 282 - 286).
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja strony powodowej podlegała oddaleniu jako pozbawiona uzasadnionych podstaw prawnych.
Tytułem wstępu należy wskazać, że zgodnie z treścią art. 378 § 1 KPC sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę w granicach apelacji; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania. Wynikający z ww. przepisu obowiązek rozpoznania sprawy w granicach apelacji należy rozumieć jako bezwzględny zakaz wykraczania przez sąd drugiej instancji poza te granice i zarazem jako nakaz wzięcia pod uwagę i rozważenia wszystkich podniesionych w apelacji zarzutów i wniosków (postanowienie Sądu Najwyższego z 11 maja 2017 r., II UZ 15/17). Rozważając zakres kognicji sądu odwoławczego, Sąd Najwyższy wyjaśnił, że sformułowanie "w granicach apelacji" wskazane w ww. przepisie oznacza, iż sąd drugiej instancji między innymi rozpoznaje sprawę merytorycznie w granicach zaskarżenia, dokonuje własnych ustaleń faktycznych, prowadząc lub ponawiając dowody albo poprzestaje na materiale zebranym w pierwszej instancji, ustala podstawę prawną orzeczenia niezależnie od zarzutów podniesionych w apelacji oraz kontroluje poprawność postępowania przed sądem pierwszej instancji, pozostając związany zarzutami przedstawionymi w apelacji, jeżeli są dopuszczalne, ale biorąc z urzędu pod uwagę nieważność postępowania i orzeka co do istoty sprawy stosownie do wyników postępowania (uzasadnienie uchwały składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z 31 stycznia 2008r., III CZP 49/07; wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z 9 czerwca 2016r., III AUa 806/15). Z powyższego wynika, że sąd odwoławczy ma nie tylko uprawnienie, ale i obowiązek rozważenia na nowo całego zabranego w sprawie materiału oraz jego własnej oceny (art. 382 KPC), przy uwzględnieniu zasad wynikających z art. 233 § 1 KPC (wyrok Sądu Najwyższego z 11 kwietnia 2006 r., I PK 169/05).
Kierując się prezentowaną wyżej wykładnią wskazanych przepisów Sąd Okręgowy w rozpatrywanej sprawie rozważył prawidłowość wydanego przez Sąd Rejonowy rozstrzygnięcia w kontekście podniesionych zarzutów oraz całokształtu zebranego materiału dowodowego. Konsekwencją dokonanych rozważań było stwierdzenie, że apelacja wniesiona przez powoda nie zawierała takich zarzutów, które mogłyby skutkować zmianą lub uchyleniem wyroku, a także w sprawie nie zachodziły takie okoliczności, które Sąd Okręgowy winien był wziąć pod uwagę z urzędu. Wyrok wydany przez Sąd I instancji zawiera zatem trafne i odpowiadające prawu rozstrzygnięcie. Sąd Okręgowy zaaprobował również w całości poczynione przez Sąd Rejonowy ustalenia faktyczne i argumentację prawną przedstawioną w motywach zaskarżonego wyroku, nie zachodziła zatem potrzeba ich szczegółowego powtarzania (wyroki Sądu Najwyższego: z 8 października 1998 r., II CKN 923/97; z 12 stycznia 1999 r., I PKN 521/98).
Przechodząc do zarzutu apelacji dotyczącego naruszenia przez Sąd Rejonowy art. 233 § 1 KPC przypomnieć należy na wstępie, że wskazany przepis stanowi, że Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Jak trafnie wskazuje się w doktrynie i orzecznictwie, strona, która chce podważyć sędziowską ocenę dowodów, nie może ograniczyć się do przedstawienia własnej oceny, nawet jeżeli jej ocena jest przekonująca. Nie wystarczą twierdzenia, że ustalenia faktyczne są wadliwe ani też wskazanie stanu faktycznego, który – zdaniem skarżącego – odpowiada rzeczywistości. Podniesienie skutecznego zarzutu naruszenia przez sąd swobodnej oceny dowodów wymaga wskazania nieprawidłowości procesu myślowego przeprowadzonego przez sąd, do których doszło przy przyjęciu kryteriów oceny dowodów lub stosowania kryteriów oceny podczas analizy dowodów. Nieprawidłowości powinny mieć charakter obiektywny, to jest niezależny od indywidualnych doświadczeń życiowych i poglądów stron. W związku z tym samo przedstawienie przez stronę odmiennych wniosków niż wynikające z oceny dokonanej przez sąd pierwszej instancji nie świadczy jeszcze o przekroczeniu swobodnej oceny dowodów (zob. wyrok Sądu Najwyższego z 6 listopada 1998 r., II CKN 4/98). Nie może oznaczać naruszenia zasad oceny dowodów także to, że określony dowód został oceniony niezgodnie z intencją skarżącego. Nadto dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 KPC konieczne jest wskazanie przyczyn dyskwalifikujących rozumowanie sądu. W szczególności skarżący powinien wskazać, w jaki sposób sąd naruszył kryteria przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając, względnie wskazać jakie dowody wskazujące na fakty istotne dla rozstrzygnięcia zostały przez Sąd pominięte (wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z 18 stycznia 2018 r., III AUa 573/17). Wymaga to więc od skarżącego wskazania konkretnego dowodu przeprowadzonego w sprawie, którego zgłoszony zarzut dotyczy i podania, w czym skarżący upatruje wadliwą jego ocenę.
W rozpoznawanej sprawie Sąd Okręgowy, po przeanalizowaniu apelacji powoda stwierdził, że nie można podzielić stanowiska powoda, że Sąd I instancji błędne ustalił, że powód zatrudniony był u pozwanego w oparciu o umowę zlecenia. Powód w swojej apelacji opierał się głównie na argumentacji jakoby Sąd I instancji dokonał błędnej oceny zeznań świadków przesłuchanych w sprawie - co jednak nie zasługiwało na uwzględnienie.
Odnosząc się w pierwszej kolejności do zeznań świadka M. K. apelujący wskazał, że powód w ramach wykonywanych obowiązków otrzymywał polecenia od swojego bezpośredniego przełożonego w zakresie przekazywanych mu obowiązków. Niemniej jednak należy zwrócić uwagę jak zasadnie wskazał to Sąd Rejonowy, że okoliczność wydawania polecenia, które ma na celu organizację danych procesów nie jest równoznaczne z ustaleniem, że jest ono wydawane w ramach stosunku pracy. Sąd Rejonowy prawidłowo ustalił w toku przeprowadzonego postępowania dowodowego, że W. K. (1) był odpowiedzialny za organizację pracy powoda, wskazywał mu jakie zlecenia danego dnia ma realizować tj., gdzie i kiedy ma pojechać, aby odebrać lub odstawić samochód ramach assistance. Nie jest jednak to równoznaczne z tym, że praca powoda wykonywana była pod jego kierownictwem. Powód miał swobodę co do wyboru sposobu wykonywania czynności w zakresie odbierania, dostarczania czy relokacji pojazdu i nie podlegał niczyjemu kierownictwu.
Odnosząc się kolejno do zarzutu błędnej oceny zeznań świadka W. K. (2) należy zauważyć, że zarzut ten również okazał się chybiony. Okoliczność na jaką powoływał się powód tj., że w tym samym okresie w spółce zatrudnione były osoby w oparciu o umowy o pracę, których obowiązki pokrywały się z obowiązkami powierzonymi powodowi również nie zasługuje na uznanie. W ocenie Sądu Okręgowego nie można przyjąć, że osoba zatrudniona w pozwanej spółce w oparciu o umowę o pracę zajmowała się tym samym, co osoby zatrudnione w oparciu o umowę zlecenia. Świadek W. K. (1) w swoich zeznaniach wskazywał na różnice wynikające z zatrudnienia w oparciu o umowę o pracę oraz z umowy zlecenia, wskazując przy tym, że pracownicy zatrudnieni w oparciu o umowę o pracę mieli wyznaczony 8 - godzinny dzień pracy, zajmowali się czynnościami administracyjnymi, mieli wyznaczone miejsce pracy - biurko, komputer. Czynności powoda stanowiły jedynie element czynności, którymi zajmowały się osoby zatrudnione w oparciu o umowę o pracę. Tak też w zakresie zarzutu jakoby Sąd Rejonowy błędnie przyjął, że powód nie świadczył pracy pod nadzorem i w czasie wyznaczonym przez W. K. (2) należy zauważyć, że W. K. (1) w swoich zeznaniach wskazał, że czas pracy powoda był z nim ustalany, to on wskazywał o której godzinie może zacząć pracę. Grafik był konstruowany z miesięcznym wyprzedzeniem, aby wiadomo było, który pracownik będzie dostępny danego dnia. Świadek wskazał również, że powód nie podpisywał listy obecności, a miejsce świadczenia pracy były różne. Okoliczności wskazane przez świadka wbrew twierdzeniu apelującego świadczą o dobrowolności co do dyspozycji powoda i wskazują jedynie na organizacyjny charakter grafiku pracy.
Przechodząc do oceny zeznań powoda, należy zauważyć, że apelujący powołuje się na kwestie rozliczania pomiędzy powodem i pozwanym, które miałyby świadczyć o tym, że strony łączyła umowa o pracę. Równocześnie apelujący wskazał, że powód był karany za brak swojej dostępności w pracy poprzez ograniczenie przekazywanych mu zleceń, co również w ocenie apelującego miałoby świadczyć o cechach stosunku pracy. W tym miejscu zaznaczyć, należy, że rozliczenie za prawidłowe wykonanie pracy jest charakterystyczne dla stosunku cywilnoprawnego. Z kolei, jeśli chodzi o karanie powoda poprzez ograniczenie zleceń wynikało to z organizowania przez pozwaną działalności i nie ma związku z odpowiedzialnością pracowniczą. Ponadto należy zauważyć, że kodeks pracy zawiera enumeratywnie wyliczone kary porządkowe, jakimi dysponuje pracodawca w przypadku naruszenia obowiązków pracowniczych. Sąd Rejonowy prawidłowo wskazał, że żadna z kar znanych kodeksowi pracy nie była stosowana w relacji powód - pozwany. Natomiast rzekome „karanie” powoda, stanowiło naturalny element działalności pozwanego, w ramach którego pozwany miał pełną swobodę w doborze zleceniobiorców do wykonywania zleceń w danych okresach.
Reasumując należy wskazać, że argumentacja przedstawiona przez apelującego odnośnie co do błędnej oceny zeznań świadków oraz powoda nie zasługiwała na uznanie. Sąd Rejonowy właściwie ocenił zeznania świadków oraz powoda i na ich podstawie wywiódł prawidłowe wnioski. Wbrew twierdzeniom strony powodowej Sąd I instancji prawidłowo wprowadził do ustaleń stanu faktycznego okoliczność, że powód był zatrudniony w pozwanej spółce w oparciu o umowę zlecenia i stosunek zatrudnienia nie nosił cech stosunku pracy. Równocześnie Sąd Rejonowy dokonując oceny zeznań świadków oraz powoda nie naruszył w tym zakresie zasady swobodnej oceny dowodów, bowiem dokonał jej w sposób wszechstronny z uwzględnieniem tego co wynikało z pozostałego zebranego w sprawie materiału dowodowego. W powyższym zakresie stanowisko apelującego, który stara się przeforsować własną ocenę dowodów przemawiającą na jego korzyść, należało uznać za polemikę z prawidłowymi ustaleniami dokonanymi przez Sąd Rejonowy.
W konsekwencji uznania zrzutów naruszenia prawa procesowego za niezasadne Sąd Okręgowy stwierdził, że na uwzględnienie nie zasługiwał również zarzut naruszenia prawa materialnego. Skarżący zarzucił Sądowi Rejonowemu naruszenie art. 22 § 1 2 KP poprzez jego błędne niezastosowanie w sytuacji, w której z całokształtu materiału dowodowego zebranego w sprawie wynikało, że łącząca strony umowa w istocie miała charakter umowy o pracę. Zdaniem Sądu Okręgowego Sąd Rejonowy przeprowadził postępowanie w sposób zgodny z wytycznymi wynikającymi z cytowanego wyżej orzecznictwa, wyrażającego ugruntowane poglądy judykatury w kwestii spraw u ustalenie istnienia stosunku pracy. Postępowanie dowodowe przeprowadzone przez Sąd Rejonowy skupiło się w pierwszej kolejności na ustaleniu elementów stosunku prawnego łączącego strony w spornym okresie, co zawęziło rozważania nad zasadnością powództwa do ustalenia czy strony łączył stosunek pracy, czy też, w praktyce, strony współpracowały na podstawie umowy cywilnoprawnej. Z uwagi na powyższe, przyjęty przez Sąd Rejonowy kierunek ustaleń – skupiający się na rozważeniu, czy powód wykonywała pracę w sposób podporządkowany pracodawcy w rozumieniu art. 22 § 1 KP – należało uznać za w pełni zasadny, a przeprowadzone w tym zakresie postępowanie dowodowe – za prawidłowe. W tym też zakresie Sąd Okręgowy co do zasady zaaprobował ustalenia Sądu I instancji za własne w myśl art. 387 § 2 1 pkt 1 KPC.
Należy podkreślić, że zgodnie z art. 22 § 1 1 KP zatrudnienie w warunkach określonych w § 1 jest zatrudnieniem na podstawie stosunku pracy, bez względu na nazwę zawartej przez strony umowy. Tak więc jeżeli świadczona praca spełnia warunki przypisane stosunkowi pracy możliwe jest ustalenie, że wiążąca strony umowa nie jest umową cywilnoprawną, a umową o pracę. Decydujące znaczenie mają więc cechy stosunku pracy określone w art. 22 § 1 KP oraz sformułowane przez doktrynę prawa pracy. Należy także zauważyć, że przepis art. 22 § 1 1 KP nie stwarza domniemania prawnego zawarcia umowy o pracę. Nie bez znaczenia dla rozstrzygnięcia o charakterze zawartej umowy mogą okazać się również okoliczności wykonywania pracy, nazwa umowy oraz wola stron. Dla rozstrzygnięcia zatem charakteru umowy o świadczenie pracy konieczne jest ustalenie, które z cech danej umowy mają charakter przeważający (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z 17 stycznia 2017 r. III AUa 1437/16). Sąd zważył, że powód dysponował swobodą w organizacji oraz sposobie wykonywania pracy. Pozwany nie narzucał powodowi żadnych warunków, w jakich praca miała być świadczona. Powód samodzielnie decydował, jakie działania podjąć i miał dowolność przy wyborze sposobu ich wykonania. Powód nie wykazał przede wszystkim pracy pod kierownictwem, w podporządkowaniu pracowniczym. Sąd Rejonowy prawidłowo ustalił, że strony łączył stosunek cywilnoprawny, a nie stosunek pracy.
Należy również zwrócić uwagę, że w toku postępowania przed Sądem Rejonowym powód, wbrew twierdzeniom przedstawionym w apelacji, twierdził, że w sposób w pełni świadomy przyjął proponowaną formę współpracy tj. umowę zlecenia - nie został w tym zakresie w żaden sposób wprowadzony w błąd. Wymienione przez powoda elementy współpracy, które w jego ocenie miały przemawiać za istnieniem stosunku pracy, w rzeczywistości należy uznać za cechy charakterystyczne dla umowy cywilnoprawnej. Wskazywany przez powoda harmonogram nie był narzędziem ustalania czasu pracy osób zatrudnionych, a mechanizmem pozwalającym spółce na określenie ilu zleceniobiorców będzie w danych okresach dostępnych. Równocześnie należy podkreślić, że harmonogram nie był wyznaczany przez pozwanego, a w uzgadnianiu ze zleceniobiorcami, którzy mieli pełną swobodę w zgłaszaniu, a nawet nagłym odwoływaniu swojej dostępności. Powód miał prawo odmówić wykonania poleceni w danym dniu i nie obowiązywał go tygodniowy czy miesięczny czas pracy. W toku postępowania przed Sądem Rejonowym przesłuchani świadkowie potwierdzili, że warunki współpracy oparte o zlecenie zakładały swobodę zleceniobiorców w decydowaniu w jakie dni i w jakich godzinach chcą świadczyć usługi. Tak też należy zauważyć, że wbrew twierdzeniu powoda W. K. (1) nie był, w rozumieniu Kodeksu pracy, przełożonym powoda. W. K. (1) był osobą odpowiedzialną za organizowanie i rozliczanym z działalności pozwanego w zakresie relokacji samochodów, nie był natomiast formalnym przełożonym powoda. Sąd Rejonowy prawidłowo zauważył, że W. K. (1) nie wydawał powodowi poleceń jak ma wykonywać zlecenie, nie wskazywał, jaką trasą ma się poruszać. Koordynował liczbę zleceniobiorców w danym dniu/okresie i rozdzielał polecenia na poszczególne zlecenia.
Jak wskazuje się w orzecznictwie regulacja z art. 22 § 1 i § 1 1 KP nie oznacza prawnego domniemania stosunku pracy. Podporządkowanie zatrudniającemu nie stanowi przesłanki właściwej tylko stosunkowi pracy. W samych stosunkach pracy istnieje szereg sytuacji, w których nie występuje taki element zależności pracownika. Zatrudnienie rozumiane jest więc szeroko, ze względu na różne formy świadczenia pracy i zarobkowania. W razie wątpliwości w kwalifikacji zatrudnienia jako umowy zlecenia albo umowy o pracę, to wola stron może mieć znaczenie w ustaleniu (wyborze) podstawy zatrudnienia (Wyrok SN z 21 stycznia 2021 r., III PSKP 3/21, LEX nr 3108632).
Reasumując Sąd Okręgowy, podobnie jak Sąd Rejonowy uznał, że umowa zawarta pomiędzy stronami nie nosiła cech stosunku pracy, a była umową cywilnoprawną.
Mając na uwadze powyższe okoliczności Sąd Okręgowy uznał, iż skarżone rozstrzygnięcie Sądu Rejonowego było prawidłowe, gdyż Sąd ten na podstawie materiału dowodowego wyczerpująco i precyzyjnie ustalił stan faktyczny, jak również zasadnie i adekwatnie do ustalonego stanu faktycznego wskazał przepisy prawa stanowiące podstawę rozstrzygnięcia. Zarzuty powoda podniesione w apelacji stanowiły natomiast jedynie polemikę z prawidłowym rozstrzygnięciem Sądu Rejonowego, a powód nie wykazał zasadności prezentowanej linii argumentacyjnej. Biorąc powyższe pod uwagę Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 KPC oddalił apelację strony powodowej jako bezzasadną, o czym orzekł w punkcie 1 wyroku.
O kosztach postępowania za instancję odwoławczą Sąd Okręgowy orzekł w punkcie 2 wyroku na podstawie art. 98 § 1 i 2 KPC. Wysokość kosztów zastępstwa procesowego została ustalona na podstawie § 10 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 9 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych. Sąd mając na względzie, że stawka minimalna wynosi 180 zł przyznał zgodnie z § 10 ust 1 pkt 1 połowę tej stawki (Dz. U. z 2018 r., poz. 265.).
SSR (del.) Magdalena Pytel
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie
Data wytworzenia informacji: