VII Pa 44/24 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie z 2025-08-13

Sygn. akt VII Pa 44/24

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 13 sierpnia 2025 r.

Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie VII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący Sędzia SO Renata Gąsior

Protokolant Karolina Jarząbek

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 13 sierpnia 2025 r. w Warszawie

sprawy z powództwa R. B.

przeciwko A. B.

o ustalenie istnienia stosunku pracy, odszkodowanie z art. 55 § 1 1 kodeksu pracy, ekwiwalent za niewykorzystany urlop wypoczynkowy, wydanie świadectwa pracy, dodatek za pracę w godzinach nadliczbowych, za pracę w niedziele i święta oraz za przekroczenie średniotygodniowej normy czasu pracy, wynagrodzenie chorobowe, odszkodowanie za bezpodstawne nieprzywrócenie do pracy, odszkodowanie za nieterminowe sporządzenie karty wypadku, odprawę rentową

na skutek apelacji wniesionej przez powoda

od wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi-Południe w Warszawie VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 29 grudnia 2023 r. sygn. akt VI P 339/22

1.  oddala apelację,

2.  zasądza od powoda R. B. na rzecz pozwanego A. B. kwotę 2.505,00 zł (dwa tysiące pięćset pięć złotych) wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w spełnieniu świadczenia, za czas po upływie tygodnia od dnia ogłoszenia niniejszego wyroku do dnia zapłaty, tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego za instancję odwoławczą,

3.  przyznaje adwokat S. D. kwotę 2.505,00 zł (dwa tysiące pięćset pięć złotych) powiększoną o stawkę podatku od towarów i usług, tytułem zwrotu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powodowi R. B. z urzędu i poleca wypłatę przyznanej kwoty ze środków Skarbu Państwa – kasy Sądu Okręgowego Warszawa-Praga w Warszawie.

Sędzia SO Renata Gąsior

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi - Południe w Warszawie VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń w sprawie VI P 339/22 z powództwa R. B. przeciwko A. B. o ustalenie istnienia stosunku pracy, odszkodowanie z art. 55 § l ( 1) Kodeksu pracy, ekwiwalent za niewykorzystany urlop wypoczynkowy, wydanie świadectwa pracy, dodatek za pracę w godzinach nadliczbowych, za pracę w niedziele i święta oraz za przekroczeń średniotygodniowej normy czasu pracy, wynagrodzenie chorobowe, odszkodowanie bezpodstawne nieprzywrócenie do pracy, odszkodowanie za nieterminowe sporządzenie karty wypadku, odprawę rentową wyrokiem z dnia 29 grudnia 2023 r.:

1)  oddalił powództwo w całości;

2)  zasądził od powoda R. B. na rzecz pozwanego A. B. kwotę 2.000,00 zł (słownie: dwa tysiące złotych 00/100) wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia uprawomocnienia się przedmiotowego orzeczenia do dnia zapłaty tytułem zwrotu części kosztów zastępstwa procesowego;

3)  w pozostałym zakresie odstąpił od obciążania powoda R. B. kosztami zastępstwa procesowego poniesionymi przez pozwanego A. B.;

4)  przejął na rachunek Skarbu Państwa koszty poniesione tymczasowo w toku postępowania przez Skarb Państwa;

5)  przyznał ze Skarbu Państwa - kasy Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi-Południe w W. - pełnomocnikowi powoda R. B. z urzędu adwokat S. D. - kwotę 4.350,00 zł (słownie: cztery tysiące trzysta pięćdziesiąt złotych 00/100) powiększoną o stawkę 23% podatku VAT tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powodowi z urzędu.

Podstawę rozstrzygnięcia Sądu Rejonowego stanowiły następujące ustalenia faktyczne:

Powód R. B. był zatrudniony w sklepie z piwem o nazwie (...) początkowo przez jego ówczesną właścicielkę M. P., miało to miejsce w okresie czerwiec 2017 r. - marzec 2018 r. Wówczas powód był zatrudniony na podstawie umowy zlecenia, podpisał taką umowę z M. P.. Pracując u M. P. powód pracował w ograniczonej liczbie godzin, często wyjeżdżał na Białoruś, były to wyjazdy raz w miesiącu, raz na dwa miesiące, na okres od jednego do dwóch tygodni. Powód sam zaproponował formę zatrudnienia na umowę zlecenie. Powód potrzebował też czasu na zajęcia na uczelni, w których uczestniczył. Powód mieszkał wówczas w akademiku. Partnerka pozwanego, A. Ł., była księgową M. P.. Kiedy powoda nie było i miał wolne, to w tym sklepie pracował za niego inny pracownik.

W 2018 roku pozwany A. B. odkupił od M. P. sklep z piwem i nazwał go (...). Pozwany skontaktował się z poprzednią właścicielką sklepu poprzez swoją partnerkę A. Ł., która wiedziała, że M. P. chce sprzedać sklep. Powód poprosił M. P., aby poleciła go pozwanemu do zatrudnienia w sklepie. W dniu 30 czerwca 2018 roku sklep wznowił działanie, powód dalej pracował w tym sklepie, został zatrudniony tym razem przez A. B.. Powód zawarł z pozwanym pisemną umowę zlecenia, zgodnie z którą miał zajmować się obsługą sprzedaży, umowa ta została zawarta na okres od 1 lipca 2018 roku do 31 grudnia 2018 roku, kwota wynagrodzenia miała być wypłacana powodowi po otrzymaniu przez pozwanego od powoda rachunku. W umowie zaznaczono również, że zleceniobiorca, czyli powód, nie chce być objęty dobrowolnym ubezpieczeniem chorobowym. Kolejną umowę zlecenia strony zawarły na okres od 1 stycznia 2019 roku do 31 grudnia 2020 roku, również z zapisami analogicznymi co poprzednia umowa zlecenie. Jako stawkę godzinową w umowie zlecenia strony przyjęły stawkę w wysokości 13,70 zł brutto. Powód przy zawieraniu umowy z pozwanym wskazywał, że chce mieć możliwość elastycznego kształtowania czasu pracy ze względu na zajęcia na studiach doktoranckich oraz chęć wyjazdów na Białoruś do rodziny. Pozwany nie miał wiedzy co do pracy w sklepie z alkoholem, wobec czego poprosił powoda, aby ten uczył go co do asortymentu i sprzedaży towaru. Powód ustalił z pozwanym również, że będzie mógł mieszkać na poddaszu budynku przy ul. (...) w W., które należało do pozwanego. Powód składał co miesiąc rachunki do umowy zlecenia, w których wykazywał liczbę przepracowanych godzin. Na podstawie kwot wskazanych w tych rachunkach były za niego odprowadzane zaliczki na podatek i składki na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne. W rzeczywistości jednak powód przepracowywał więcej godzin niż to wynikało ze sporządzanych przez niego rachunków. W lipcu 2018 roku powód wystawił rachunek za 100 przepracowanych godzin, jednak w rzeczywistości przepracował wówczas 159 godzin. W sierpniu 2018 roku na rachunku widniało znów 100 godzin, a powód przepracował w rzeczywistości 192 godziny. W kolejnych miesiącach sytuacja wyglądała następująco:

• wrzesień 2018 roku - na rachunku 100 godzin, w rzeczywistości 224 godziny,

• październik 2018 roku - na rachunku 40 godzin, w rzeczywistości 66 godziny,

• listopad 2018 roku - na rachunku 100 godzin, w rzeczywistości 131 godzin,

• grudzień 2018 roku - na rachunku 75 godzin, w rzeczywistości 141 godzin,

• styczeń 2019 roku - na rachunku 70 godzin, w rzeczywistości 128 godzin,

• luty 2019 roku - na rachunku 60 godzin, w rzeczywistości 120 godzin,

• marzec 2019 roku - na rachunku 24 godziny, w rzeczywistości 131 godzin,

• kwiecień 2019 roku - na rachunku 24 godziny, w rzeczywistości 249 godzin,

• maj 2019 roku - na rachunku 24 godziny, w rzeczywistości 83 godzin,

• czerwiec 2019 roku - na rachunku 24 godziny, w rzeczywistości 232 godziny,

• lipiec 2019 roku - na rachunku 24 godziny, w rzeczywistości 46 godzin,

• sierpień 2019 roku - na rachunku 24 godziny, w rzeczywistości 199 godzin,

• wrzesień 2019 roku - na rachunku 24 godziny, w rzeczywistości 45 godzin,

• październik 2019 roku - na rachunku 24 godziny, w rzeczywistości 139 godzin.

Od listopada 2019 roku powód dalej był zgłoszony do ZUS, jednak podstawa wymiaru jego składek została określona za listopad 2019 roku i miesiące następne w kwocie 0,00 zł.

Powód otrzymał od pracodawcy za 2018 rok wynagrodzenie za wszystkie przepracowane przez siebie godziny według stawki 11,00 zł netto za godzinę. Powód otrzymał od pracodawcy za 2019 rok wynagrodzenie za wszystkie przepracowane przez siebie godziny według stawki 12,00 zł netto za godzinę, oprócz wynagrodzenia za styczeń 2019 roku, które otrzymał jeszcze według stawki 11,00 zł netto za godzinę. Minimalna stawka godzinowa na umowie zlecenia w 2018 roku wynosiła 13,70 z brutto, czyli 9,74 zł netto. Na rachunkach do umowy zlecenia podpisywanych przez powoda w 2018 roku wskazana była jako stawka godzinowa stawka 13,70 zł brutto. Minimalna stawka godzinowa na umowie zlecenia w 2019 roku wynosiła 14,70 zł brutto, czyli 10,54 zł netto. Na rachunkach do umowy zlecenia podpisywanych przez powoda w 2019 roku wskazana była jako stawka godzinowa stawka 14,70 zł brutto. Powód podpisywał własnoręcznie ewidencje czasu wykonywania zlecenia za miesiące od lipca 2018 roku do października 2019 roku. W ewidencjach umieszczone były godziny zgodne z ich liczbą w wystawianych przez powoda rachunkach do umowy zlecenia.

W ramach dłuższych nieobecności powoda nie było w pracy w okresie od 22 lipca 2018 roku do 8 sierpnia 2018 roku (17 dni), a następnie:

od 4 do 6 września 2018 roku (3 dni),

od 6 do 29 października 2018 roku (24 dni),

od 18 listopada 2018 roku do 9 grudnia 2018 roku (22 dni),

od 28 do 31 grudnia 2018 roku (4 dni),

od 4 do 16 stycznia 2019 roku (13 dni),

od 3 do 17 lutego 2019 roku (15 dni),

od 10 do 25 marca 2019 roku (16 dni),

od 1 do 22 maja 2019 roku (22 dni),

od 1 do 26 lipca 2019 roku (26 dni),

od 26 sierpnia 2019 roku do 24 września 2019 roku (30 dni).

Dnia 22 października 2019 roku powód został potrącony przez samochód na przejściu dla pieszych. W wyniku tego zdarzenia powód doznał wielorakich obrażeń, w wyniku których był niezdolny do pracy i otrzymał zwolnienie lekarskie na okres od 22 października 2019 r. do 11 grudnia 2019 roku, a następnie kolejne zwolnienia lekarskie wystawione już na Białorusi na okres od 12 grudnia 2019 roku do 24 stycznia 2020 roku. Kolejne zwolnienie lekarskie w Polsce powód otrzymał na okres od 1 grudnia 2020 roku do 18 grudnia 2020 roku oraz na okres od 24 sierpnia 2022 roku do 20 września 2022 roku. Orzeczeniem z dnia 4 lipca 2021 roku lekarz orzecznik ZUS uznał powoda za częściowo niezdolnego do pracy od dnia 22 października 2019 roku do dnia 30 lipca 2022 roku, z kolei orzeczeniem z dnia 9 czerwca 2022 roku został on uznany za częściowo niezdolnego do pracy do dnia 31 grudnia 2022 roku. Orzeczeniem z dnia 17 listopada 2022 roku został uznany za częściowo niezdolnego do pracy do dnia 30 listopada 2023 roku. Po wypadku, po wyjściu powoda ze szpitala, pozwany odebrał go ze szpitala, pomagał mu, robił mu zastrzyki, kupował leki, w tym czasem z własnych środków. Po pewnym czasie powód chciał dostać się na Białoruś, jednak nie był w stanie samodzielnie dojechać do granicy państwowej, wobec czego partnerka pozwanego A. Ł. wraz ze swoim synem odwiozła go samochodem do granicy. Umowa zlecenie zawarta pomiędzy powodem, a pozwanym została formalnie zakończona dopiero z końcem 2020 roku. Jednak w rzeczywistości w okresie po wypadku z dnia 22 października 2019 roku powód nie świadczył żadnej pracy na rzecz pozwanego. W okresie czerwiec - grudzień 2018 roku sklep pozwanego był otwarty w godzinach od 13:00 do 22:00 w dniach poniedziałek, czwartek, w dniach piątek, sobota od 12:00 do 22:00, a w niedzielę od 12:00 do 20:00. Podobnie sklep był otwarty w 2019 roku. Dnia 6 maja 2021 r. pozwany sporządził kartę dotyczącą wypadku powoda z dnia 22 października 2019 roku. Pozwany w treści karty wypadku uznał wypadek za wypadek w drodze do pracy. Powód odebrał kartę wypadku w dniu 6 maja 2021 roku i nie wniósł do niej żadnych zastrzeżeń. W treści karty wskazano, że kontakt z powodem w okresie od 22 października 2019 roku do kwietnia 2021 roku był utrudniony, powód przebywał bowiem wówczas na rehabilitacji w Polsce i na Białorusi. Powód upominał się wcześniej o sporządzenie tej karty przez pozwanego. Powód ma przyznane prawo do renty od dnia 1 marca 2020 roku, renta ta była wypłacana w 2022 roku w wysokości 1.003,83 zł brutto miesięcznie. Pomiędzy tymi samymi stronami istnieje również spór co do eksmisji powoda z zajmowanego przez niego poddasza domu należącego do pozwanego oraz co do wzajemnych roszczeń finansowych z tym związanych. Powód pracując w sklepie pozwanego zajmował się nalewaniem piwa, sprzedażą alkoholu, przyjmowaniem pieniędzy, odbierał zamówienia, rozkładał towar na półkach, przygotowywał instalację do rozlewu piwa. Powód w dniach, w których przebywał w sklepie pracował od otwarcia sklepu do jego zamknięcia, otwierał sklep, wyłączał alarm, włączał komputer, sprawdzał ilość gotówki, ustawiał towar na półkach, sprawdzał termin przydatności alkoholi, stosował zniżki dla piw z upływającym terminem przydatności, sprawdzał wiek klientów sklepu, przyjmował towar, podpisywał faktury, wymieniał butle z gazem, czyścił instalację do podawania piwa, wina, wprowadzał faktury, sprzątał sklep wyłączał lodówkę na noc, prowadził formularz stanu beczkowego, drukował raporty dobowe na koniec zmiany. Powód pracował w oparciu o grafik, jednak grafik ten był sporządzany z uwzględnieniem jego wyjazdów i wolnego czasu. Powód miał ustną umowę z pozwanym, w każdej chwili mógł powiedzieć, że chce wyjechać na dłuższy czas na Białoruś lub gdzie indziej i pozwany temu nie oponował. W dniach, gdy powoda nie było w pracy w sklepie przez cały dzień pracował pozwany. Pozwany nie wydawał powodowi żadnych wiążących poleceń co do konkretnych czynności, które powód ma wykonać w sklepie, ponieważ sam pozwany nie znał się na specyfice działalności w ramach sklepu z alkoholem.

Powyższy stan faktyczny Sąd Rejonowy ustalił w oparciu o dowody z dokumentów i ich kopii, których wiarygodność nie była skutecznie kwestionowana przez strony w toku postępowania. Sąd Rejonowy oparł się również na zeznaniach świadków i stron, różnie jednak oceniając ich wiarygodność.

Odnośnie zeznań świadka M. P. Sąd I instancji uznał je za wiarygodne w całości. Jednocześnie Sąd Rejonowy miał na uwadze, że świadek M. P. odnosiła się jedynie do pracy powoda, podczas gdy to ona prowadziła sklep, zaś nie miała wiedzy co do charakteru współpracy pomiędzy powodem, a pozwanym, stąd też jej zeznania były przydatne jedynie w ograniczonym zakresie, a to co do wskazania, że już u poprzedniego właściciela sklepu powód pracował na podstawie umowy zlecenia oraz że potrzebował wolnego, aby wyjeżdżać na Białoruś. Jeśli chodzi o zeznania świadka G. R. Sąd Rejonowy nie oparł się na jego zeznaniach mając na uwadze ich nieprzydatność w przedmiotowej sprawie. Świadek nie miał żadnej wiedzy do charakteru pracy powoda u pozwanego, nie był w stanie podać okoliczności, które miały przemawiać za charakterem prawnym nawiązanej współpracy, sam zeznał, że na przestrzeni kilku lat powoda widział w sklepie z 10 razy, a więc sporadycznie. Odnośnie zeznań świadka P. G. Sąd I instancji również nie oparł się na nich, mając na uwadze, że świadek także nie ma wiedzy przydatnej dla rozstrzygnięcia przedmiotowej sprawy, wiedzy co do sposobu wykonywania pracy przez powoda, nawiązanej między stronami. Co do zeznań świadka A. Ł. Sąd Rejonowy nie dał im wiary co do tego, że na przestrzeni czasu liczba godzin pracy powoda dla pozwanego się zmniejszała, co innego wynika bowiem z uznanych przez Sąd I instancji za wiarygodne zapisków powoda w jego zeszycie i sporządzonych na ich podstawie zestawień. Sąd I instancji wskazał, że miał na uwadze, że mało wiarygodnym jest, aby powód pracował w godzinach wykazywanych na rachunkach do umowy zlecenia, skoro sklep pozwanego był jego jedynym miejscem pracy. Należy bowiem i mieć na uwadze, że z rachunków przedłożonych przez pozwanego wynika, że powód miałby pracować po marcu 2019 roku po 24 godziny miesięcznie, a więc zaledwie przez 3 pełne dni, czyli zupełnie sporadycznie. Jednocześnie wykaz dni, w których powód miałby pracować zupełnie nie zgadza się z dniami, w których podpisywał złożone do akt sprawy faktury od dostawców sklepu. Z podpisów na fakturach widać wyraźnie, że w rzeczywistości powód pracował w większym wymiarze niż to wynika z rachunków do umowy zlecenia, wobec tego za wiarygodne Sąd Rejonowy uznał w tym zakresie prywatne zapiski powoda. Sąd Rejonowy jednocześnie uznał za wiarygodne zeznania świadka A. Ł. co do tego, że powód chciał zawrzeć od początku z pozwanym umowę zlecenia, nie zwracał się o zawarcie z nim umowy o pracę, całokształt bowiem zebranego materiału dowodowego również doprowadził Sąd I instancji do takiego wniosku. Odnośnie zeznań świadka M. Ł. Sąd Rejonowy miał na uwadze, że poza potwierdzeniem kwestii przewiezienia powoda do granicy z Białorusią, świadek nie miał wiedzy na temat okoliczności istotnych w niniejszej sprawie, jedynie słyszał, że powód miał pomagać pozwanemu. Jeśli chodzi o zeznania świadków A. R. i O. S. Sąd Rejonowy miał na uwadze, że świadkowie ci mieli wiedzę co do charakteru pracy powoda u M. P., nie mieli zaś wiedzy co do jego pracy u pozwanego. Z kolei świadek S. S. miał wiedzę jedynie co do faktu odebrania powoda ze szpitala przez pozwanego i przetransportowania go do zajmowanego pomieszczenia. Odnośnie zeznań świadka R. Ł. Sąd Rejonowy uznał je za wiarygodne w całości, Sąd miał na uwadze, że świadek potwierdził, że powód pomagał pozwanemu w zapoznaniu się z asortymentem sklepu, powód bowiem miał podpowiadać, wskazywać pozwanemu, które warto zamówić. Jednocześnie dla osoby z zewnątrz powód robił wrażenie właściciela sklepu, co również wybrzmiało w zeznaniach świadka. Potwierdza to wersję strony pozwanej, powód miał wprowadzić pozwanego w charakter prowadzonej działalności w formie sklepu z alkoholem. Jeśli chodzi o zeznania świadka T. R. Sąd Rejonowy miał na uwadze nikłą przydatność jego zeznań dla ustaleń w niniejszej sprawie, świadek był klientem sklepu, i znał, że widywał w nim powoda, nie był w stanie jednak podać żadnych szczegółów, i konkretów co do charakteru współpracy łączącej powoda i pozwanego ich współpracy i jej prawnej kwalifikacji. Co do zeznań świadka P. B. Sąd Rejonowy uznał je za wiarygodne w zakresie, w którym świadek potwierdził, że na początku współpracy powód miał pomagać pozwanemu we wdrożeniu się w specyfikę prowadzonego w sklepie handlu. Jednocześnie Sąd Rejonowy nie dał wiary świadkowi co do tego, że z biegiem czasu powód pracował u pozwanego coraz krócej, nie znajduje to bowiem potwierdzenia w wiarygodnych dla Sądu Rejonowego zapisach rzeczywistych godzin pracy powoda. Nie było również dla Sądu I instancji wiarygodne, że powód miał jedynie na początku wdrożyć pozwanego, a potem pozwany miał pracować już sam, bowiem z zestawień godzin pracy powoda wynika, że z upływem czasu jego godziny pracy kształtowały się podobnie, nie widać żadnego trendu wyraźnie spadkowego, który miałby przemawiać za powolnym kończeniem współpracy z powodem. Odnośnie zeznań powoda R. B. Sąd Rejonowy miał na uwadze, że powód potwierdził, że pozwany chciał z nim pracować, ponieważ powód wiedział jak obsługiwał instalacje do nalewania piwa, wiedział ogólnie na czym polega działalność handlowa prowadzona w tym sklepie. Nie były dla Sądu Rejonowego wiarygodne zeznania powoda co do tego, że oponował przeciw podpisaniu umowy zlecenia z pozwanym, Sąd I instancji miał bowiem na uwadze, że takie dwie umowy zostały przez powoda własnoręcznie podpisane, powód nie wykazał, aby został do tego jakikolwiek sposób przymuszony, co więcej przez cały okres po podpisaniu tych umów zlecenia pracował na ich podstawie, zaś jakiekolwiek roszczenia o ustalenie istnienia stosunku pracy pojawiły się dopiero w 2022 roku, a więc po 3 latach od wypadku, po którym powód przestał pracować u pozwanego. Nie były też przekonujące tłumaczenia powoda, że pytał się o ochronę ubezpieczeniową poprzez objęcie go ubezpieczeniem chorobowym powód bowiem jedyne tłumaczenie jakie zaoferował w swoich zeznaniach co do tego, zgodził się na podpisanie takiej umowy to rzekome słowa pozwanego o tym, że nic powodowi się nie stanie, bo pozwany potrzebuje zdrowej osoby do pracy. Nijak się to w ocenie Sądu Rejonowego ma do kwestii chęci objęcia ubezpieczeniem chorobowym i tym bardziej takie słowa pozwanego nie mogą stanowić wytłumaczenia, które powinno przekonać osobę chcąca objętą tym ubezpieczeniem do podpisania umowy zlecenia w takim kształcie, w jakim podpisał ją powód. W ocenie Sądu I instancji w rzeczywistości powód akceptował taką formę rozliczenia, ponieważ dawała mu ona większe pobory netto, miał też świadomość pewnego ryzyka ubezpieczeniowego, na które się godził.

Sąd Rejonowy miał również na uwadze, że powód zeznał, że zestawienia przepracowanymi godzin miał otrzymać do podpisu dopiero po wypadku z dnia 22 października 2019 r. Jednak w swoich dalszych zeznaniach powód podał, że rachunki do umowy zlecenia, które w istocie co do liczby godzin pokrywały się z ewidencją podpisywaną przez powoda, były mu okazywane cyklicznie na koniec każdego miesiąca i powód je podpisywał. Powód miał świadomość na koniec każdego miesiąca, że podpisuje rozliczenia z błędną liczbą godzin mimo to je podpisywał. W ocenie Sądu Rejonowego przemawia to za uznaniem, że powód w istocie godził się na pracę na podstawie takiej umowy zlecenia, a także na wykazywanie tak niskich podstaw opodatkowania i oskładkowania, oznaczało to bowiem większe wynagrodzeń bezpośrednio wypłacane jemu do ręki. Sąd Rejonowy nie dał wiary powodowi co do tego, że grafik pracy w danym miesiącu był narzucany przez pozwanego, w ocenie Sądu I instancji grafiki były sporządzane po wzajemnym uzgodnieniu pomiędzy stronami, a także mogły być na bieżąco modyfikowane. Sąd Rejonowy miał tu na uwadze, że w poszczególnych miesiącach były liczne, długotrwałe nieobecności powoda kilkanaście i więcej dni ciągiem. Takie ukształtowanie grafiku przemawiało dla Sądu Rejonowego bardziej za wiarygodnością wersji strony pozwanej, że powód potrzebował jednak elastyczności co do wyjazdów za granicę, które siłą rzeczy były długotrwałe, nie jest dla Sądu I instancji przekonujące, że pracodawca miał z góry zaplanować swojemu pracownikowi, że będzie pracował w danym miesiącu jedynie przez kilka dni, a potem ma przykładowo trzy tygodnie wolnego, tym. bardziej, że liczba owych dni wolnych przekraczała dość znacznie liczbę dni urlopowy, które przysługują pracownikowi z Kodeksu pracy. Było to tym mniej prawdopodobne, przecież w dniach, w których powoda nie było to sam pozwany musiał pracować, nie zatrudniał on bowiem nikogo innego do sprzedaży w sklepie. Powyższe przemawia więc za uznaniem, że grafik miesięczny był ustalany wspólnie pomiędzy powodem i pozwany, gdzie to powód wskazywał, że w dane dni nie będzie go w pracy i było to uwzględniane przez pozwanego. W ocenie Sądu Rejonowego wiarygodne było również, że powód mógł w każdej chwili, nawet w trakcie miesiąca, powiedzieć z dnia na dzień pozwanemu, że wyjeżdża na Białoruś, a pozwany umożliwiał mu te wyjazdy, było to bowiem elementem ich ustnych ustaleń z początku nawiązania współpracy. Sąd Rejonowy nie dał powodowi wiary w zakresie, w jakim twierdzi on, że liczył na zawarcie umowy o pracę z pozwanym, że zwracał się o to do pozwanego. Dla Sądu I instancji przekonujące jest w tej mierze stanowisko pozwanego, że powód chciał zawrzeć z nim umowę zlecenie na tej samej zasadzie jak z poprzednią właścicielką sklepu. Sąd I instancji miał na uwadze, że wytycznie z poprzednią właścicielką sklepu powód miał zawartą umowę zlecenia, a co więcej Sąd Rejonowy zwrócił uwagę, że powód w toku współpracy z pozwanym podpisał własnoręcznie szereg rachunków do umowy zlecenia (rachunki z k. 59, k. 65, k. 68, k. 71, k. 74, k. 86, k. 87 verte, 89, k. 90 verte, k. 92, k. 93 verte, k. 95, k. 96 verte), własnoręcznie podpisywał też ewidencję przepracowanych godzin (k. 203 - 218), co również przemawia za uznaniem, że dopóki nie doszło do wypadku i jego konsekwencji w postaci zakończenia współpracy między stronami i skutków finansowych w ramach ubezpieczeń społecznych, powodowi nie przeszkadzała współpraca w ramach umowy zlecenia i się na nią godził. Również charakterystyczny czas pracy, który wynika z grafików przedłożonych przez samego powoda, których widać wyraźnie dużą swobodę w kształtowaniu tego czasu pracy, wielodniowe nieobecności powoda w pracy, przemawiają za wiarygodnością wersji pozwanego, że powód chciał mieć umowę zlecenie, aby mieć elastyczność co do wyjazdów na Białoruś. Wreszcie Sąd Rejonowy miał na uwadze, że powód własnoręcznie podpisał umowę zlecenia z dnia 29 czerwca 2018 roku i kolejną umowę zlecenia z dnia 31 grudnia 2018 roku. Sąd I instancji jednocześnie dał wiarę powodowi co do tego, że pracował w rzeczywistości w wymiarze większym niż wykazany na rachunkach do umowy zlecenia. W tym zakresie Sąd Rejonowy oparł się na zapiskach powoda z jego zeszytu. Jednak należy w tym miejscu zauważyć, że powód podpisywał własnoręcznie ewidencje czasu pracy do umowy zlecenia i rachunki do tej umowy, o czym była mowa wyżej, akceptując w ten sposób liczbę wskazanych w nich godzin. W ocenie Sądu I instancji znów świadczyło to o tym, że powód akceptował sposób rozliczenia z pozwanym, dzięki któremu poprzez zaniżenie oficjalnego wynagrodzenia, miał większą kwotę płaconą „do ręki”, bez obciążenia podatkowego i składkowego. Jakkolwiek taka taktyka jest niezgodna z prawem, to jednak dla powoda była korzystna finansowo. To również przemawia za tym, że strony miały uzgodnione warunki współpracy co do formy umowy (umowa zlecenia) i sposobu rozliczenia i wszystko dobrze funkcjonowało, dopóki powód nie uległ wypadkowi. Dla Sądu Rejonowego nie były wiarygodne również zeznania powoda w zakresie, w jakim twierdził, że domagał się od dłuższego czasu sporządzenia przez pozwanego karty wypadku, czego pozwany miał odmawiać. Sąd Rejonowy miał bowiem na uwadze, że z treści karty wypadku wynika, że sporządzenie tej karty po upływie dłuższego czasu od dnia wypadku wynikało z trudności w kontakcie z powodem, a jednocześnie sam powód podpisał się pod jej treścią, a więc również pod tym wskazaniem przyczyn opóźnienia w sporządzeniu karty wypadku. Powód nie zgłaszał zastrzeżeń do treści tej karty co do przyczyn opóźnienia w jej sporządzeniu, w ocenie Sądu Rejonowego więc zaaprobował te wskazane przez pozwanego. Odnośnie zeznań pozwanego A. B. Sąd Rejonowy uznał je za wiarygodne co do okoliczności nawiązania współpracy pomiędzy stronami, w tym też co do tego, że powód chciał mieć zawartą umowę zlecenia, a także, że wskazywał na chęć elastycznego układania czasu pracy ze względu na jego wyjazdy. W tym zakresie nie były dla Sądu Rejonowego wiarygodne twierdzenia powoda, co zostało już uargumentowane wyżej, wobec czego wiarygodna była dla Sądu I instancji wersja pozwanego. Wiarygodne było też dla Sądu Rejonowego, że powód powiadamiał pozwanego o swoich wyjazdach na Białoruś, którym pozwany nie oponował, zgodnie z warunkami umowy uzgodnionymi ustnie na początku współpracy. Sąd Rejonowy miał na uwadze, jak to już wyżej wskazano przy ocenie zeznań powoda, niestandardowy grafik pracy miesięcznej i długie ciągłe nieobecności powoda w pracy, które przemawiają za jego dłuższymi wyjazdami, co było jednak wiarygodne, że żadnych grafików nie było, w ocenie Sądu Rejonowego bowiem one były tym, że były ustalane wspólnie przez powoda i pozwanego z uwzględnieniem wyjazdów powoda. Jednocześnie wiarygodne było, że czasem powód z dnia na dzień w ciągu miesiąca informował o konieczności wyjazdu i na taki wyjazd się udawał, a pozwany wówczas pracował w sklepie. Wiarygodne były też zeznania pozwanego co tego, że powód nie prosił nigdy o zawarcie umowy o pracę, co zostało też już wyżej uargumentowane przy ocenie zeznań powoda. Odnośnie sporządzenia karty wypadku Sąd Rejonowego miał na uwadze, że pozwany przyznał, że podpisał ją powodowi, bo ten go ciągle nachodził, jednak nie oznacza to jednocześnie w ocenie Sądu Rejonowego, aby wiarygodne były twierdzenia powoda, że przez dłuższy czas domagał się jej wystawienia, a tym bardziej nie oznacza, że nie są wiarygodne przyczyny sporządzenia tej karty z opóźnieniem wskazane w samej treści karty, czyli wynikające utrudnionego kontaktu z powodem. Wiarygodne były też zeznania pozwanego co do tego, że nie wydawał on powodowi poleceń co do wykonywanej w sklepie pracy, Sąd Rejonowy miał na uwadze, że pozwany nie znał się na specyfice tej pracy, stąd też nie mógł żadnych konkretnych poleceń co do wykonania konkretnych czynności wydać, to sam powód doskonale ze swojego doświadczenia wiedział, co ma w tym sklepie robić i to on uczył specyfiki prowadzonej sprzedaży pozwanego. W zakresie faktycznego czasu pracy powoda dla pozwanego Sąd Rejonowy oparł się na zestawieniach powoda i na przedłożonych przez niego wydrukach grafików i na zapiskach w jego zeszycie. Sąd I instancji miał na uwadze niewiarygodność przedłożonych rachunków i umowy zlecenia w zakresie wykazanych na nich godzin pracy powoda w poszczególny miesiącach, bowiem złożone do akt sprawy faktury podpisywane przez powoda przemawiają za jego obecnością w pracy w wymiarze przekraczającym ten wynikający z owych rachunków. Jednocześnie dni, w których powód podpisywał faktury pokrywają się z dniami wskazanymi przez niego w złożonym do akt sprawy zeszycie.

Sąd Rejonowy mając na względzie tak ustalony stan faktyczny zważył, że przedmiotem rozpoznania w niniejszej sprawie były liczne roszczenia powoda, które głównej mierze wynikają z ustalenia istnienia pomiędzy stronami stosunku pracy. Stąd też Sąd Rejonowy w pierwszej kolejności zajął się rozstrzygnięciem, czy faktycznie roszczenie o ustalenie istnienia stosunku pracy było zasadne. W pierwszej kolejności Sąd I instancji wskazał, że zgodnie z art. 189 k.p.c. powód mógł żądać ustalenia przez sąd istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa, gdy ma tym interes prawny. Jednak warto zauważyć, że kwestia wykazania interesu prawnego przez powoda w sprawach o ustalenie istnienia stosunku pracy kształtuje się inaczej, a mianowicie należy przyjąć, że w każdej sprawie o ustalenie istnienia tego stosunku prawnego powód ma niejako automatycznie interes prawny w tym ustaleniu. Stanowisko to potwierdza SN wyroku z dnia 23 stycznia 2018 roku, sygn. akt II PK 333/16 wskazując, że „skoro sam ustawodawca wyodrębnia jako samodzielną sprawę o ustalenie stosunku pracy (art. 231, art. 631 i art. 461 § 11 k.p.c.), to wymienione przepisy prawa procesowego są regulacjami szczególnymi wobec art. 189 k.p.c. i jedynie potwierdzają, że z takim żądaniem ustaleń zawsze wiąże się interes prawny w rozumieniu art. 189 k.p.c. Wobec powyższego należało uznać, że w niniejszej sprawie powód miał interes prawny w ustaleniu istnienia stosunku pracy. Sąd Rejonowy wskazał, że zgodnie z art. 22 § 1 k.p. przez nawiązanie stosunku pracy pracownik zobowiązuje się do wykonywania pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy i pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pracodawcę, a pracodawca - do zatrudnia pracownika za wynagrodzeniem. Jednocześnie zatrudnienie w warunkach określonych w § 1 zatrudnieniem na podstawie stosunku pracy, bez względu na nazwę zawartej przez strony umowy (art. 22 § 1 1 k.p.), zaś zastąpienie umowy o pracę umową cywilnoprawną przy zachowaniu warunków wykonywania pracy, określonych w § 1 nie jest dopuszczalne (art. 22 §1 2 k.p.). Wobec powyższego należy uznać, że jeśli praca wykonywana przez powoda wykazywała cechy z art. 22 § 1 k.p. to bez względu na nazwę łączącej strony umowy, będzie uznana za pracę wykonywaną na podstawie umowy o pracę. Cechami stosunku pracy są: wykonywanie przez pracownika pracy określonego rodzaju na rzecz pracodawcy, wykonywanie tej pracy osobiście i pod kierownictwem pracodawcy, a także wyznaczenie przez pracodawcę miejsca i czasu pracy, zaś sam pracodawca zobowiązuje się w ramach tego stosunku do zapłaty pracownikowi wynagrodzenia (tak też: wyrok SN z dnia 07.10.2009 r., sygn. akt III PK 39/09, wyrok SN z dnia 09.01.2001 r., sygn. akt I PKN 872/00). Sąd Rejonowy dodatkowo wskazał, że art. 22 k.p. nie stwarza domniemania zawarcia umowy o pracę (tak też wyrok SN z dnia 19 listopada 2013 roku, sygn. akt I PK 153/13). W przedmiotowej sprawie w ocenie Sądu Rejonowego brak było wykazania odpowiedniego poziomu dozorowania pracownika i jego podległości pracodawcy, który jest charakterystyczny dla umowy o pracę. Sąd I instancji miał na uwadze, że pozwany w rzeczywistości nie wydawał powodowi i poleceń co do wykonywania poszczególnych czynności w pracy, to raczej pozwany uczył się jak sprzedaje się dany towar, nie miał bowiem wcześniej żadnej wiedzy na temat prowadzenia tego typu biznesu. Powód miał więc dużą samodzielność w organizowaniu dnia pracy, pozwany nie kontrolował go w ciągu dnia, nie wydawał mu konkretnych poleceń co do tego, co powód ma aktualnie zrobić, sam bowiem się na tym nie znał. Z kolei, jeśli chodzi o grafik, to był on ustalany wspólnie, w oparciu o wskazania powoda co do dni, w których może świadczyć pracę. Co więcej, powód miał możliwość powiadomienia w ciągu miesiąca z dnia na dzień pozwanego o tym, że wyjeżdża i pozwany się godził na jego nieobecność w pracy w tym okresie. Taki sposób ustalania grafiku i organizowania czasu pracy, gdzie powód ma tak duży wpływ na jego treść i ma tak dużą swobodę w organizowaniu tego czasu pracy, nie jest charakterystyczny dla umowy o pracę, ale dla umowy cywilnoprawnej. Strony same od początku współpracy ustaliły, że powód będzie potrzebował wolnego do wyjazdu na Białoruś. Sąd Rejonowy miał też na uwadze, że nawet z zapisu godzin pracy przedłożonego przez samego powoda wynika, że faktycznie system jego czasu pracy był elastyczny, powód potrafił nie pracować przez ponad 20 dni pod rząd, co przemawia za prawdziwością twierdzeń pozwanego o jednym z warunków pracy powoda, polegającym na umożliwieniu mu wyjazdów na Białoruś. Nie można też pominąć kwestii liczby dni nieobecności powoda w pracy, która przekraczała znacznie liczbę dni ewentualnego urlopu z Kodeksu pracy, który mógłby mu przysługiwać jako pracownikowi. To również przemawia za zawarciem w zgodny sposób umowy zlecenia, bowiem tylko w takiej, elastycznej formie, powód mógł wymagać tylu dni wolnych od pozwanego. Sąd Rejonowy miał również na uwadze, że powód przez szereg lat nie wnosił roszczenia o ustalenie istnienia stosunku pracy, nie zostało wykazane, aby domagał się zawarcia takiej umowy, podobną umowę zlecenia miał zresztą z poprzednią właścicielką sklepu. Powód własnoręcznie podpisywał obie umowy zlecenia, przez długi czas pracował na podstawie tych umów, nie podnosząc żadnych roszczeń wobec pozwanego ani nie zwracając się do niego o zawarcie umowy o pracę. Powód podpisywał również rachunki do umowy zlecenia, na których świadomie wykazywane były niniejsze liczby przepracowanych godzin w rzeczywistości. Nie było dla Sądu Rejonowego wiarygodne tłumaczenie o jakiejkolwiek sytuacji przymusowej powoda, bowiem rynek pracy w W. cechuje się możliwością łatwej i szybkiej zmiany miejsca pracy, powód więc, gdyby czuł się oszukiwany w jakikolwiek sposób przez pozwanego miał możliwość zmiany miejsca pracy i poszukania innej pracy na tych warunkach. Fakt, że powód pracował na podstawie umowy zlecenia podpisanej przez niego, podpisywał cyklicznie co miesiąc rachunki do tej umowy, nie wnosił żadnych roszczeń od pozwanego przez długi czas, aż do grudnia 2022 roku, nie domagał się od pozwanego zawarcia umowy o pracę w toku jego pracy dla pozwanego, wreszcie samo kształtował jego grafiku i co za tym idzie czasu pracy i duża swoboda powoda w jego kształtowaniu, przy możliwości uzyskania długiego okresu wolnego w pracy zawiadamiając pozwanego o tym z dnia na dzień, oraz brak konkretnych poleceń i stałego nadzoru nad powodem przez pozwanego - wszystko to razem przemawiało w ocenie Sądu Rejonowego za uznaniem, że strony łączyła umowa zlecenia, która w tamtym czasie satysfakcjonowała zarówno pozwanego jak i powoda. Dopiero w momencie, gdy doszło do wypadku i dalszego nieszczęśliwego dla powoda przebiegu zdarzeń i jego procesu leczenia, powód podjął decyzję o wystąpieniu na drogę sądową przeciwko pozwanemu. W ocenie Sądu Rejonowego pewien wpływ na podjęcie tej decyzji miał też spór pomiędzy stronami dotyczący zajmowania lokalu nalężącego do pozwanego. Wobec powyższego w ocenie Sądu Rejonowego powództwo w zakresie roszczenia o ustalenie istnienia stosunku pracy było niezasadne i podlegało oddaleniu. Sąd Rejonowy wskazał, że kolejne roszczenia podniesione przez powoda wynikają wprost z uprzedniego ustalenia istnienia stosunku pracy, a to: roszczenie o odszkodowanie za ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków wobec pracownika na podstawie art. 55 § 1 1 Kodeksu pracy, roszczenie o ekwiwalent za niewykorzystany urlop wypoczynkowy, roszczenie o wydania świadectwa pracy, roszczenie o dodatek za pracę w godzinach nadliczbowych, roszczenie o dodatek za pracę w niedziele i święta, roszczenie o dodatek z tytułu przekroczenia średniotygodniowej normy czasu pracy, roszczenie o wynagrodzenie chorobowe, roszczenia o odprawę rentową. Z kolei jeśli chodzi o roszczenie o odszkodowanie za bezpodstawne nieprzywrócenie do pracy pracownika to Sąd Rejonowy miał na uwadze, że przepisy Kodeksu pracy nie przewidują wprost takiego roszczenia (można znaleźć tu ewentualnie pewne analogie z art. 53 § 5 k.p.), jednak niewątpliwie instytucja przywrócenia do pracy jest instytucją znaną Kodeksowi pracy, nieznaną zaś umowom cywilnoprawnym, stąd też i to roszczenie należało uznać za wynikające z uprzedniego ustalenia istnienia stosunku pracy pomiędzy stronami. Wobec oddalenia przez Sąd Rejonowy powództwa w zakresie roszczenia o ustalenie istnienia stosunku pracy, Sąd Rejonowy oddalił również i powyższe roszczenia, skoro podstawą dla ich zasądzenia musiałby być istniejący między stronami stosunek pracy. Wreszcie ostatnim z podniesionych roszczeń było roszczenie o odszkodowanie z tytułu bezczynności w sporządzeniu karty wypadku w drodze do pracy. Sąd I instancji miał na uwadze, że zgodnie z § 4 ust. 1 obowiązującego w dacie wypadku powoda rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 19 grudnia 2002 roku w sprawie trybu uznawania zdarzenia powstałego w okresie ubezpieczenia wypadkowego za wypadek przy pracy, kwalifikacji prawnej zdarzenia, wzoru karty wypadku i terminu jej sporządzenia (Dz. U. z 2013r., poz. 1618, ze zm.) po ustaleniu okoliczności i przyczyn wypadku - nie później niż w terminie 14 dni od dnia uzyskania zawiadomienia o wypadku - podmioty, o których mowa w § 2 ust. 1 sporządzają kartę wypadku, której wzór jest określony w załączniku do rozporządzenia. Z kolei podmiotami, o których mowa w § 2 ust. 1 tego rozporządzenia są podmioty wymienione w art. 5 ust. 1 ustawy z dnia 30 października 2002 roku o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (Dz. U. z 2022 r., poz. 2189). Zgodnie zaś z art. 5 ust. 1 pkt 6 tej ustawy wypadkowej ustalenia okoliczności i przyczyn wypadków przy pracy, o których mowa w art. 3 ust. 3, dokonuje w karcie wypadku podmiot, na którego rzecz wykonywana jest praca na podstawie umowy zlecenia. Z powyższego wynika więc obowiązek ustawowy leżący na zleceniobiorcy sporządzenia karty wypadku w terminie 14 dni od zaistnienia tego wypadku. Obowiązku tego pozwany nie wykonał, karta bowiem została sporządzona z dużym opóźnieniem. Jednocześnie w ocenie Sądu Rejonowego doszło do wypadku w drodze do pracy, co wynika wprost z karty wypadku przy pracy, którą sporządził sam pozwany, czyli jednocześnie przyznał wskazane w niej okoliczności i kwalifikację zdarzenia. Sąd Rejonowy wskazał, że jednak należy zauważyć, że dla odpowiedzialności odszkodowawczej powód powinien wykazać wszelkie okoliczności istotne, a więc bezprawne działanie lub zaniechanie i pozwanego, wysokość szkody, związek przyczynowy pomiędzy tym działaniem lub zaniechaniem, a powstaniem szkody oraz winę pozwanego. Jeśli chodzi o bezprawne zaniechanie to zostało ono wykazane, bowiem faktycznie pozwany nie sporządził w terminie 14 dni karty wypadku. Sąd Rejonowy miał jednak na uwadze, że z treści karty wypadku wynika, że sporządzenie w tak późnym terminie tej karty wynikało z trudności w kontakcie z powodem, sam zaś powód podpisał się pod treścią karty wypadku, aprobując tym samym wszelkie zawarte w niej ustalenia. Wobec tego należało uznać, że to zachowanie powoda spowodowało opóźnienie sporządzenie karty wypadku. Sąd I instancji co prawda uznał za wiarygodne, że powód sam upominał o sporządzenie tej karty, jednak jednocześnie nie można pominąć, że zaakceptował on treść karty wypadku, gdzie jako przyczyna tak późnego jej sporządzenia są wskazane trudności w kontakcie z nim. Tym samym w ocenie Sądu Rejonowego brak było wykazania przez powoda wszelkich przesłanek roszczenia odszkodowawczego, a co za tym idzie roszczenie to podlegało również oddaleniu. Mając na uwadze powyższe, Sąd Rejonowy orzekł jak w sentencji wyroku.

W kwestii kosztów postępowania Sąd I instancji orzekł na podstawie art. 98 i 99 k.p.c. oraz § 9 ust. 1 pkt 1, 2 i 3 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku sprawie opłat za czynności radców prawnych (t.j. - Dz. U. z 2018 r., poz. 265). Sąd I instancji miał na uwadze, że stawka kosztów zastępstwa procesowego za roszczenie o ustalenie istnienia stosunku pracy wynosi 180,00 zł, stawka za roszczenie o wydanie świadectwa pracy wynosi 120,00 zł, zaś stawka za liczone łącznie roszczenia pieniężne wynosi 4.050,00 zł, czyli 75% z kwoty 5.400,00 zł. Łącznie daje to kwotę 4.350,00 zł tytułem kosztów zastępstwa i procesowego należnych stronie pozwanej od powoda. Sąd Rejonowy jednak zasądził z tego tytułu od powoda na rzecz pozwanej jedynie kwotę 2.000,00 zł. W pozostałym zakresie Sąd Rejonowy odstąpił od obciążania powoda kosztami zastępstwa procesowego poniesionymi przez stronę pozwaną, mając na uwadze zasadę słuszności z art. 102 k.p.c. Sąd I instancji miał na uwadze trudną sytuację materialną powoda, która pogorszyła się jeszcze w wyniku doznania obrażeń w wypadku, powód zresztą wykazał, że po wypadku stał się osobą niepełnosprawną. Sąd Rejonowy przejął również na rachunek Skarbu Państwa koszty poniesione tymczasowo przez Skarb Państwa w toku postępowania nie znajdując podstaw do obciążania nimi powoda na podstawie art. 97 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych. Odnośnie kosztów pomocy prawnej udzielonej powodowi z urzędu, Sąd przyznał tytułem tej pomocy prawnej kwotę 4.350,00 zł, która wynika z wskazanych wyżej obliczeń co do kosztów zastępstwa procesowego. Sąd, wobec przegranej powoda w całości, przyznał tę kwotę ze Skarbu Państwa, powiększoną o stawkę podatku VAT (wyrok Sądu Rejonowego k.741 a.s. wraz z uzasadnieniem k.745-750 a.s.).

Apelacją z dnia 15 marca 2024 r. powód zaskarżył wyrok Sądu Rejonowego dla Warszawy - Pragi w Warszawie VI Wydziału Ubezpieczeń Społecznych z dnia 29 grudnia 2023 r. w części tj. w zakresie pkt 1 i pkt 2, zarzucając mu:

I. naruszenie przepisów prawa procesowego w stopniu mającym istotny wpływ na wynik sprawy, tj. naruszenie:

1. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie przez Sąd dowolnej, a nie swobodnej oceny materiału dowodowego sprawy i uznanie, że:

a) nie jest możliwe przypisanie wiarygodności dowodowi z zeznań powoda oraz uznanie, że powód nie udowodnił faktu odpowiedniego poziomu nadzorowania pracownika i jego podległości pracodawcy, który jest charakterystyczny dla umowy o pracę, podczas gdy zeznania powoda były spójne, szczegółowe, rozbudowane, a ponadto ich odzwierciedlenie znajduje potwierdzenie w treści umów zawieranych między stronami, gdzie wprost wskazano, iż zakresem obowiązków powoda jest wyłącznie „obsługa sprzedaży”, co w konsekwencji doprowadziło do błędnego niezastosowania przepisów prawa materialnego tj. art. 22 § 1, § 1 1 i § 1 2 kodeksu pracy,

b) zeznania świadka R. Ł. zasługują na uznanie za wiarygodne w całości, a z których to zeznań wynika, że powód dla osoby z zewnątrz robił wrażenie właściciela sklepu, podczas gdy R. Ł. pełnił funkcję handlowca zewnętrznej firmy, w związku z czym na podstawie samej dokumentacji finansowej posiadał on wiedzę, iż prawdziwym właścicielem sklepu jest A. B. oraz to on jest odpowiedzialny za kwestię rozliczeń i zapłaty faktur, a R. B. jest wyłącznie pracownikiem obsługującym klientów oraz dbającym o stan sklepu,

c) nie są wiarygodne twierdzenia powoda, o tym, iż przez dłuższy czas domagał się od pozwanego wystawienia karty wypadku, podczas gdy sam pozwany w treści swoich zeznań wskazał, iż podpisał on kartę wypadku tylko dlatego, iż powód ciągle go nachodził, co zostało również wskazane przez sam Sąd I instancji w treści uzasadnienia zaskarżonego wyroku.

II. Naruszenie przepisów prawa materialnego tj. naruszenie art. 22 § 1 k.p. w zw. z art. 22 § 1 1 k.p. i z art. 22 § 1 2 k.p. poprzez jego niezastosowanie i przyjęcie przez Sąd I instancji, że w niniejszej sprawie nie zostały spełnione wszystkie przesłanki określone w jego treści, które są wymagane, aby uznać przedmiotowy stosunek łączący strony za stosunek pracy, w sytuacji gdy z zebranego materiału dowodowego wprost wynika, że powód wykonywał na rzecz pozwanego pracę określonego rodzaju, pod jego kierownictwem oraz w miejscu i czasie wyznaczonym przez pozwanego, a ponadto pozwany zatrudniał powoda za wynagrodzeniem.

Mając na uwadze wskazane zarzuty, zgodnie z art. 368 § 1 pkt 5 k.p.c. w zw. z art. 386 § 1 k.p.c. wniesiono o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie powództwa w całości oraz o zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego za II instancję według norm przepisanych oraz o zmianę rozstrzygnięcia o kosztach postępowania za I instancję (Apelacja z 15 marca 2024 r. k. 755-770 a.s.).

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja powoda jako bezzasadna podlegała oddaleniu.

Zgodnie z ustawowo przyznaną kompetencją w wypadkach wskazanych
w art. 387 § 2 1 k.p.c. Sąd odwoławczy sporządza pisemne uzasadnienie orzeczenia w sposób uproszczony i może odstąpić od szczegółowego przedstawienia podstawy faktycznej, czy też wyczerpującej prezentacji oceny prawnej. W ocenie Sądu Okręgowego, Sąd Rejonowy wydał w sprawie prawidłowe rozstrzygnięcie, które znajduje uzasadnienie w całokształcie okoliczności faktycznych sprawy oraz w treści obowiązujących przepisów prawa, a w swych ustaleniach i wnioskach nie wykroczył poza ramy swobodnej oceny wiarygodności i mocy dowodów, nie popełnił też uchybień w zakresie kwalifikacji prawnej ustalonych faktów, które mogłyby uzasadnić ingerencję w treść zaskarżonego orzeczenia. W konsekwencji Sąd Okręgowy, oceniając jako prawidłowe ustalenia faktyczne, dokonaną ocenę materiału dowodowego i rozważania prawne poczynione przez Sąd I instancji, w pełni je podzielił i uznał za własne, wobec czego zbędnym jest ich szczegółowe powtórne powtarzanie.

Przechodząc do oceny poszczególnych zarzutów apelacyjnych rozpocząć należy od wskazania, że głównie dotyczyły one naruszenia przez Sąd I instancji przepisu art. 233 § 1 k.p.c. Przepis ten stanowi, że sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Sąd dokonuje oceny wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, jak również wszelkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu poszczególnych dowodów, mających znaczenie dla ich mocy i wiarygodności (tak np. Sąd Najwyższy w uzasadnieniu orzeczenia z 11.07.2002 r., IV CKN 1218/00, LEX nr 80266). Ramy swobodnej oceny dowodów są zakreślone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia oraz pewnym poziomem świadomości prawnej, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (tak też Sąd Najwyższy w licznych orzeczeniach, np. z 19.06.2001 r., II UKN 423/00, OSNP 2003/5/137). Poprawność rozumowania sądu powinna być możliwa do skontrolowania, z czym wiąże się obowiązek prawidłowego uzasadniania orzeczeń.

W ocenie Sądu Okręgowego dokonana przez Sąd Rejonowy ocena zgromadzonego materiału dowodowego jest prawidłowa. Odmienna jego ocena, przedstawiona przez powoda w złożonej apelacji i odmienne wnioski wyprowadzone na jej podstawie, pozostają jedynie w sferze dyskusji i nie są wystarczające do uznania, że Sąd Rejonowy dopuścił się obrazy przepisów postępowania, a dokonana przez niego ocena jest dowolna.

Powód wskazywał na dokonanie przez Sąd Rejonowy błędnej oceny zeznań powoda poprzez uznanie przez Sąd I instancji, że powód nie udowodnił faktu odpowiedniego poziomu nadzorowania pracownika i jego podległości pracodawcy, który jest charakterystyczny dla umowy o pracę. W ocenie Sądu Okręgowego, Sąd Rejonowy prawidłowo ocenił zeznania powoda. Kluczowym w tych ustaleniach jest to, że powód miał dużo większą wiedzę i doświadczenie w sprzedaży alkoholi – to pozwany jako właściciel sklepu uczył się od powoda zarówno asortymentu sklepu jak i funkcjonowania sklepu z piwami, ponieważ pozwany wcześniej nie miał doświadczenia w prowadzeniu takiej działalności. Pozwany nie wydawał powodowi poleceń, R. B. sam wiedział co należy zamówić, jakie towary są potrzebne i jakie czynności jeszcze należy wykonać. Stosunek zatrudnienia łączący powoda i pozwanego cechował się bardzo dużą swobodą i w ocenie Sądu nie sposób przyjąć, że stosunek ten cechował się podporządkowaniem na co wskazywał skarżący. Należy także podkreślić, że jak wynika z zebranego materiału dowodowego powód miał bardzo duży wpływ na tworzenia grafiku pracy. Wbrew twierdzeniu powoda nie był on narzucany przez pracodawcę, ale był tworzony wspólnie przez pozwanego i powoda i był na bieżąco modyfikowany zależnie od potrzeb powoda. Sąd Rejonowy zasadnie zwrócił uwagę, że w poszczególnych miesiącach były liczne, długotrwałe nieobecności powoda związane z jego wyjazdami bądź z uczestniczeniem w zajęciach na uczelni. Nieobecności powoda przekraczały liczbę dni urlopowych, które przysługują pracownikowi z kodeksu pracy – chociażby od 6 do 29 października 2019 r. powód był nieobecny przez 24 dni, a następnie od 18 listopada 2019 r. do 9 grudnia 2019 r. przez 22 dni – zatem nieobecności powoda często były długotrwałe i powodowały, że powoda nie było w pracy prawie przez cały miesiąc. Okoliczność ta niewątpliwie przemawia za uznaniem, że strony łączył stosunek cywilnoprawny, a nie stosunek pracy, ponieważ przy zatrudnieniu powoda w oparciu o umowę o pracę nie byłoby możliwe tak elastyczne kształtowanie nieobecności w pracy. Tym bardziej nie zasługują na wiarę zeznania powoda, jakoby pozwany narzucał mu grafik i godziny pracy – jak wynika z zebranego materiału, kiedy powód chciał wyjechać to pozwany zastępował go w sklepie, nieobecności powoda były często długie i nagłe, a A. B. nie miał z tym problemów. Należało również mieć na względzie, że pozwany nie zatrudniał żadnego innego pracownika zatem grafik był ustalany wspólnie pomiędzy pozwanym, a powodem, ponieważ w razie nieobecności to pozwany był zobowiązany do obsługi sklepu. Sąd Rejonowy prawidłowo również nie dał wiary zeznaniom powoda w zakresie, w którym ten twierdził, że liczył na zawarcie umowy o pracę z pozwanym – powód wcześniej pracował również w oparciu o umowę zlecenia i taka forma zatrudnienia była dla niego korzystna chociażby ze względu właśnie na swobodę kształtowania czasu pracy i nieobecności. Ponadto zeznania pozwanego, którym Sąd dał wiarę wskazują, że powodowi zależało na kontynuowaniu formy zatrudnienia jaką miał ustaloną z poprzednią właścicielką sklepu. Równocześnie Sąd Okręgowy podziela ustalenia poczynione przez Sąd I instancji, który wskazał, że brak dowodu na to, ażeby powód chciał wcześniej podpisać umowę o pracę z pozwanym i to pozwany nie wyrażał chęci podpisania takiej umowy. Tak ukształtowana umowa pozwalała powodowi na większą swobodę, co było dla niego korzystne chociażby ze względu na częste wyjazdy na Białoruś oraz studia, które odbywał. Równocześnie taka forma umowy dawała mu większe wynagrodzenie netto jakie otrzymywał – powód zrezygnował z opłacania składki na ubezpieczenie chorobowe, co jest możliwe jedynie przy formie zatrudnienia w oparciu o umowę zlecenia. Należało także zwrócić uwagę, na kwestię rachunków podpisywanych przez powoda – R. B. co miesiąc otrzymywał rachunek do umowy zlecenia, który podpisywał mając świadomość nieprawidłowej liczby godzin wskazanych na tym rachunku, zatem niewątpliwie powód godził się z taka formą zatrudnienia oraz na wykazywanie tak niskich podstaw opodatkowania i oskładkowania ponieważ w tamtym momencie było to dla niego korzystne - tak określone wynagrodzenie oraz forma umowy pozwalały na otrzymywanie przez powoda wyższego wynagrodzenia wypłaconego mu „do ręki”. Dodatkowo należy zauważyć, że R. B. jakiekolwiek roszczenia o ustalenie stosunku pracy wywiódł dopiero po trzech latach od wypadku, po którym przestał pracować u pozwanego – wcześniej R. B. nie miał zastrzeżeń co do formy swojego zatrudnienia. Zatem dopóki był zdolny do pracy nie kwestionował formy swojego zatrudnienia, dopiero po wypadku uznał, że faktycznie z pozwanym łączyła go umowa o pracę, co niewątpliwie pozwoliłoby na otrzymywanie przez niego wyższych świadczeń w okresie niezdolności do pracy. Powód wskazywał w toku postępowania na wyższą ilość godzin przepracowanych w rzeczywistości niż wskazanych w ewidencji przepracowanych godzin. Jak zostało wykazane w toku postępowania faktycznie powód przepracowywał większą ilość godzin niż wskazana w ewidencji, jednak powód podpisywał ewidencję czasu pracy, czym potwierdzał znajdujące się w niej informacje odnośnie wskazanych tam godzina pracy. Ta okoliczność również wskazuje, że powód akceptował sposób rozliczania się z nim, dzięki któremu poprzez zaniżenie oficjalnego wynagrodzenia miał większe wynagrodzenie otrzymywane „do ręki”. Sąd Rejonowy prawidłowo ocenił także zeznania powoda w zakresie, w którym ten wskazywał, że domagał się od pozwanego sporządzenia karty wypadku, czego pozwany miał odmawiać. Z samej treści karty wypadku wynika, że opóźnienie w jej sporządzeniu wynika z trudności w kontakcie z powodem, a jednocześnie R. B. podpisał się pod tą kartą, więc potwierdził okoliczności w niej wskazane. W karcie wypadku, którą powód podpisał wskazano, że poszkodowany znajdował się od 22 października 2019 r. na leczeniu i rehabilitacji w Polsce i na Białorusi, a kontakt z nim był utrudniony w okresie od 22 października 2019 r. i do kwietnia 2021 r.

Powód w apelacji kwestionował również dokonaną przez Sąd Rejonowy ocenę zeznania świadka R. Ł.. Niemniej jednak w ocenie Sądu Okręgowego Sąd Rejonowy dokonał prawidłowej oceny zeznań tego świadka wskazując, że zasługują one na wiarę w zakresie, w którym wskazywał on, że powód pomagał pozwanemu w zapoznaniu się z asortymentem sklepu – podpowiadał on właścicielowi sklepu jakie piwa warto zamówić, ponieważ miał on większe doświadczenie w pracy w sklepie niż pozwany A. B.. Powód w sklepie pracował już od kilku lat i miał dużo większą wiedzę od pozwanego w zakresie towarów sprzedawanych w sklepie i obowiązujących procedur.

Reasumując należy wskazać, że argumentacja przedstawiona przez apelującego odnośnie co do błędnej oceny zeznań świadków oraz powoda nie zasługiwała na uznanie. Sąd Rejonowy właściwie ocenił zeznania świadków oraz powoda i na ich podstawie wywiódł prawidłowe wnioski. Wbrew twierdzeniom strony powodowej Sąd I instancji prawidłowo wprowadził do ustaleń stanu faktycznego okoliczność, że powód był zatrudniony u pozwanego w oparciu o umowę zlecenia i stosunek zatrudnienia nie nosił cech stosunku pracy. Równocześnie Sąd Rejonowy dokonując oceny zeznań świadków oraz powoda nie naruszył w tym zakresie zasady swobodnej oceny dowodów, bowiem dokonał jej w sposób wszechstronny z uwzględnieniem tego co wynikało z pozostałego zebranego w sprawie materiału dowodowego. W powyższym zakresie stanowisko apelującego, który stara się przeforsować własną ocenę dowodów przemawiającą na jego korzyść, należało uznać za polemikę z prawidłowymi ustaleniami dokonanymi przez Sąd Rejonowy.

W konsekwencji uznania zrzutów naruszenia prawa procesowego za niezasadne Sąd Okręgowy stwierdził, że na uwzględnienie nie zasługiwał również zarzut naruszenia prawa materialnego. Skarżący zarzucił Sądowi Rejonowemu naruszenie art. 22 § 1 k.p. w zw. z art. 22 §1 1 k.c. i art. 22 § 1 2 k.p. poprzez jego błędne niezastosowanie w sytuacji, w której z całokształtu materiału dowodowego zebranego w sprawie wynikało, że łącząca strony umowa w istocie miała charakter umowy o pracę.

Należy podkreślić, że zgodnie z art. 22 § 1 1 k.p. zatrudnienie w warunkach określonych w § 1 jest zatrudnieniem na podstawie stosunku pracy, bez względu na nazwę zawartej przez strony umowy. Tak więc jeżeli świadczona praca spełnia warunki przypisane stosunkowi pracy możliwe jest ustalenie, że wiążąca strony umowa nie jest umową cywilnoprawną, a umową o pracę. Decydujące znaczenie mają więc cechy stosunku pracy określone w art. 22 § 1 k.p. oraz sformułowane przez doktrynę prawa pracy. Należy także zauważyć, że przepis art. 22 § 1 1 k.p. nie stwarza domniemania prawnego zawarcia umowy o pracę. Nie bez znaczenia dla rozstrzygnięcia o charakterze zawartej umowy mogą okazać się również okoliczności wykonywania pracy, nazwa umowy oraz wola stron. Dla rozstrzygnięcia zatem charakteru umowy o świadczenie pracy konieczne jest ustalenie, które z cech danej umowy mają charakter przeważający (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 17 stycznia 2017 r. III AUa 1437/16). Regulacja z art. 22 § 1 i § 1 1 k.p. nie oznacza prawnego domniemania stosunku pracy. Podporządkowanie zatrudniającemu nie stanowi przesłanki właściwej tylko stosunkowi pracy. W samych stosunkach pracy istnieje szereg sytuacji, w których nie występuje taki element zależności pracownika. Zatrudnienie rozumiane jest więc szeroko, ze względu na różne formy świadczenia pracy i zarobkowania. W razie wątpliwości w kwalifikacji zatrudnienia jako umowy zlecenia albo umowy o pracę, to wola stron może mieć znaczenie w ustaleniu (wyborze) podstawy zatrudnienia (Wyrok SN z 21.01.2021 r., III PSKP 3/21, LEX nr 3108632).

W toku postępowania przed Sądem Rejonowym wykazano, że powód świadomie zgodził się na zatrudnienie w oparciu o umowę zlecenia. Wbrew twierdzeniu powoda nie sposób uznać, że stosunek łączący R. B. i A. B. miał cechy stosunku pracy. Wymienione przez powoda elementy współpracy, które w jego ocenie miały przemawiać za istnieniem stosunku pracy, w rzeczywistości należy uznać za cechy charakterystyczne dla umowy cywilnoprawnej. Powód miał dużą samodzielność w organizowaniu czasu pracy, pozwany nie kontrolował w ciągu dnia pracy powoda, nie wydawał mu poleceń co do tego co ma zrobić R. B., ponieważ sam w gorszym stopniu znał asortyment sklepu i specyfikę pracy. Grafik pracy był ustalany wspólnie przez powoda z pozwanym, nie był odgórnie ustalony przez pozwanego – powód miał możliwość zawiadomienia pozwanego z dnia na dzień o konieczności wyjazdu i pozwany się na to godził. Równocześnie należy zauważyć, że powód wielokrotnie przez długi czas był nieobecny w pracy – były sytuacje, w których w miesiącu w sklepie pracował jedynie parę dni. Powód dysponował nieograniczoną swobodą w organizacji oraz sposobie wykonywania pracy. Powód nie wykazał przede wszystkim pracy pod kierownictwem, w podporządkowaniu pracowniczym. Reasumując Sąd Okręgowy, podobnie jak Sąd Rejonowy uznał, że umowa zawarta pomiędzy stronami nie nosiła cech stosunku pracy, a była umową cywilnoprawną. Sąd Rejonowy właściwie uznał, że kolejne roszczenia podniesione przez powoda w pozwie wynikają z uprzedniego ustalenia stosunku pracy, zatem również podlegały oddaleniu.

Roszczenie o odszkodowanie z tytułu bezczynności w sporządzeniu karty wypadku w drodze do pracy również zasadnie zostało oddalone przez Sąd Rejonowy. Należało mieć na względzie, że faktycznie karta wypadku została sporządzona po przekroczeniu ustawowego terminu - 14 dni, jednak z treści sporządzonej karty wypadku w sposób jasny i jednoznaczny wynika, że sporządzenie jej z przekroczeniem terminu wynikało z zachowania powoda i trudności skontaktowania się z nim. Z kolei R. B. podpisał się pod tą kartą, aprobując zawarte w niej stwierdzenia. Sąd Rejonowy wskazał, że uznał za wiarygodne, że to powód upomniał się o sporządzenie karty wypadku, jednak nie sposób było pominąć okoliczności, że podpisując się pod treścią sporządzonej karty powód potwierdził, że okoliczność sporządzenia karty po terminie wynikała z trudności nawiązania z nim kontraktu. Wobec powyższego Sąd Rejonowy zasadnie uznał, że brak jest wykazania przez powoda wszelkich przesłanek roszczenia odszkodowawczego. Mając powyższe okoliczności na względzie należało przyjąć, że Sąd Rejonowy prawidłowo również orzekł o kosztach postępowania zasądzając od powoda jako strony przegranej na rzecz pozwanego 2.000,00 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego.

Wobec powyższego Sąd Okręgowy uznał, że skarżone rozstrzygnięcie Sądu Rejonowego było prawidłowe, gdyż Sąd ten na podstawie materiału dowodowego wyczerpująco i precyzyjnie ustalił stan faktyczny, jak również zasadnie i adekwatnie do ustalonego stanu faktycznego wskazał przepisy prawa stanowiące podstawę rozstrzygnięcia. Zarzuty powoda podniesione w apelacji stanowiły natomiast jedynie polemikę z prawidłowym rozstrzygnięciem Sądu Rejonowego, a powód nie wykazał zasadności prezentowanej linii argumentacyjnej. Biorąc powyższe pod uwagę Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację strony powodowej jako bezzasadną, o czym orzekł w punkcie 1 wyroku

O kosztach postępowania za instancję odwoławczą Sąd Okręgowy orzekł w punkcie 2 wyroku na podstawie art. 98 § 1 i 2 k.p.c. Wysokość kosztów zastępstwa procesowego została ustalona w wysokości 2.505,00 zł.

Sąd Okręgowy przy ustalaniu wysokości kosztów postępowania wyodrębnił następujące roszczenia: o ustalenie istnienia stosunku pracy i ustalił wysokość kosztów na podstawie § 10 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 9 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2023 r., poz. 1935 – dalej jako rozporządzenie). Sąd mając na względzie, że stawka minimalna wynosi 360,00 zł przyznał zgodnie z § 10 ust 1 pkt 1 połowę tej stawki tj. 180,00 zł; o wydanie świadectwa pracy i ustalił wysokość kosztów na podstawie § 10 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 9 ust. 1 pkt 3 rozporządzenia. Sąd mając na względzie, że stawka minimalna wynosi 240,00 zł, zatem przyznał zgodnie z § 10 ust 1 pkt 1 połowę tej stawki tj. 120,00 zł; o odszkodowanie za rozwiązanie umowy o pracę na podstawie § 10 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 9 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia – 180,00 zł. Stawka za liczone łącznie roszczenia pieniężne została ustalona według tej samej zasady, jak koszty w postępowaniu pierwszoinstancyjnym, z tym że ich kwota została ustalona na podstawie § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia tj. 2.025,00 zł (50% z 4.050,00 zł). Łącznie koszty postępowania zostały ustalone w wysokości 2.505,00 zł (180 zł + 120 zł + 180 zł + 2.025 zł) wraz z odsetkami ustawowymi zgodnie z art. 98 § 1 1 k.p.c

W punkcie 3 wyroku Sąd przyznał ze Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego Warszawa-Praga w Warszawie na rzecz pełnomocnika powoda ustanowionego z urzędu kwotę 2.505,00 zł powiększoną o stawkę podatku od towarów i usług na podstawie rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 14 maja 2024 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz.U. z 2024 r., poz. 763) tytułem pomocy prawnej udzielonej powodowi z urzędu w postępowaniu przez Sądem II instancji. Kwota ta wynika z wskazanych wyżej wyliczeń co do wysokości kosztów postępowania.

Sędzia SO Renata Gąsior

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Rafał Kwaśniak
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację:  Renata Gąsior
Data wytworzenia informacji: