Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

VII Pa 67/16 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie z 2016-07-18

sygn. akt VII Pa 67/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 18 lipca 2016 r.

Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie VII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący: SSO Marcin Graczyk

Sędziowie: SSO Anna Kozłowska-Czabańska

SSO Małgorzata Jarząbek (spr.)

Protokolant: sekr. sądowy Monika Bąk-Rokicka

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 18 lipca 2016 r. w Warszawie

sprawy z powództwa A. Ł.

przeciwko (...) C. Sp. j. w W.

o odszkodowanie za nieuzasadnione rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia

na skutek apelacji wniesionej przez pozwanego

od wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi-Północ w Warszawie VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 10 marca 2016 r., sygn. VI P 455/14

1.  zmienia zaskarżony wyrok w pkt II w ten sposób, że zamiast kwoty 1800 (jeden tysiąc osiemset) złotych zasądza od (...) Sp. j. w W. na rzecz A. Ł. kwotę 60 (sześćdziesiąt) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego,

2.  oddala apelację w pozostałym zakresie,

3.  zasądza od (...) Sp. j. w W. na rzecz A. Ł. kwotę 180 (sto osiemdziesiąt) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego za instancję odwoławczą,

4.  nie obciąża powoda kosztami procesu strony pozwanej w instancji odwoławczej.

SSO Anna Kozłowska-Czabańska SSO Marcin Graczyk SSO Małgorzata Jarząbek

Sygn. akt VII Pa 67/16

UZASADNIENIE

Na mocy wyroku z dnia 10 marca 2016 r. Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi-Północ w Warszawie VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, po rozpoznaniu
w dniu 25 lutego 2016 r. sprawy z powództwa A. Ł. przeciwko (...) Spółka Jawna z siedzibą w W. o odszkodowanie
za nieuzasadnione rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia:

I.  zasądził od (...) Spółka jawna w W. na rzecz A. Ł. kwotę 8.756, 55 zł (osiem tysięcy siedemset pięćdziesiąt sześć złotych pięćdziesiąt pięć gorszy) z ustawowymi odsetkami od dnia 16 września 2014 r. do dnia zapłaty tytułem odszkodowania za nieuzasadnione rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia;

II.  zasądził od (...) Spółka jawna w W. na rzecz A. Ł. kwotę 1.800 zł (jeden tysiąc osiemset złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego;

III.  wyrokowi w punkcie I nadał rygor natychmiastowej wykonalności do kwoty 2.918,85 zł (dwa tysiące dziewięćset osiemnaście złotych osiemdziesiąt pięć groszy).

Podstawę rozstrzygnięcia stanowiły następujące ustalenia i rozważania Sądu Rejonowego:

A. Ł. był zatrudniony u pozwanego w (...) Spółka jawna w W. na podstawie umowy o pracę na czas określony z dnia
1 grudnia 2011 r. w pełnym wymiarze czasu pracy na stanowisku handlowca
za wynagrodzeniem miesięcznym 2.918,85 zł brutto.

Powód pracował jako handlowiec w Dziale Blacharskim. Miejscem jego pracy było biuro magazynu przy ul. (...). Było to miejsce wydzielone, zamknięte, z dostępem tylko dla pracowników magazynu. Przy przyjęciu do pracy powód przyjął na siebie odpowiedzialność materialną za powierzone mienie, nie otrzymał jednak zakresu obowiązków na piśmie. Pracowników pozwanej z procedur związanych
z obrotem części zamiennych szkolili przełożeni, wdrażali ich w obieg dokumentów. Pracownicy brali również udział w szkoleniach organizowanych przez franczyzodawcę w zakresie pracy w magazynie, gdzie tego typu procedury również były
im przekazywane. Jeśli pracownik miałby uwagi, nie wiedział jak wykonywać swoje czynności, zawsze mógł zapytać swojego kierownika.

Wszystkie części zamienne dostarczane do pozwanego były ewidencjonowane
i odkładane na wyznaczone miejsce, a na półkach magazynowych powinny się znaleźć
w dniu dostawy. W firmie przewidziano możliwość przejściowego umieszczenia towarów w innym miejscu – na specjalnie wyznaczonej w tym celu półce w magazynie. Składowano tam części, które były przeznaczone do bieżących napraw, zamówione
pod konkretną naprawę dla konkretnego samochodu znajdującego się w serwisie.
Była to półka znajdująca się na przestrzeni magazynowej, na terenie składowania części zamiennych . Lokalizacja części w magazynie służyła temu, by każdy kto znajdzie się
w magazynie mógł bez problemu znaleźć potrzebną część. Nieodkładanie części na właściwe miejsce powodowało, że pozostali pracownicy nie byli w stanie ich zlokalizować, gdy były im potrzebne. To z kolei niosło ryzyko, że pracownicy nie będący w stanie znaleźć tych części zamawiali je powtórnie, a nie zawsze udawało się sprzedać nadwyżkę towaru.Przyjęcie towaru odbywało się na zasadzie fizycznego sprawdzania. Jeżeli stwierdzono braki to towar nie był ewidencjonowany i zgłaszano go protokołem reklamacyjnym do dostawcy. Przyjęcie towaru następowało na podstawie faktury. Nie przewidziano możliwości przyjęcia zaliczki na poczet zakupu części. Co do zasady, nie można było wydawać klientowi jedynie części zamówionego towaru. Jeśli taka sytuacja miałaby jednak miejsce należało od klienta odebrać podpis i sporządzić protokół. Mogły się zdarzyć sytuacje, że części były wydawane klientom z opóźnieniem, jeżeli takie opóźnienie wynikało z tego, że towar został później dostarczony . Jeżeli klient zapłacił za towar i go nie odebrał mimo umówienia się
z handlowcem, to pracownik powinien skontaktować się z klientem i towar przekazać. W sytuacji, gdy klient rezygnował z odbioru, winien wystawić fakturę korygującą do dokumentu i przekazać do księgowości, że należy zwrócić klientowi pieniądze. Towar powinien zostać przekazany na magazyn . Jeśli część zamienna nie została przez klienta odebrana to towar powinien zostać zwrócony . Do wydawania części przeznaczona była lada, a w biurze winny się znajdować tylko dokumenty i faktury dotyczące danego towaru.

Powód zajmował się sprzedażą części zamiennych do samochodów. Zamawiał części u dostawców zgodnie z zapotrzebowaniem klientów. Miał zapewnić części odpowiednie i niezbędne do naprawy samochodu, tak by samochód
jak najszybciej opuścił warsztat. Powód zamawiał wszystkie części potrzebne do naprawy tak, by klient mógł dokonać wyboru. Fakturę wystawiano na część,
którą wykorzystano do naprawy, pozostałe części zwracano do dostawcy. Zamawiane części były dostarczane do siedziby pozwanego codziennie w godzinach porannych – koło 8:00 . Powód wprowadzał je do sytemu na stan magazynowy, znosił fizycznie do magazynu i składował w wyznaczonej lokalizacji. Zdarzało się, że przechowywał towar w biurze do czasu ustalenia w magazynie jego lokalizacji i przekazania. Po wniesieniu opłaty przez klienta wystawiał fakturę za towar i w systemie komputerowym zaznaczał zejście towaru ze stanu magazynowego zaewidencjonowanych wcześniej części. Następnie części wydawał klientowi. Zdarzało się, że klienci odbierali opłacone wcześniej części z opóźnieniem. Powód przechowywał je wówczas w swoim biurze i wydawał klientom, gdy stawili się po odbiór części. U powoda na biurku składowano wszystkie nietypowe części zamienne, duże ilości spinek, śrubek i inne drobne części niezbędne do ukończenia naprawy. Jeśli jakaś część została, powód nie zgłaszał tego pracodawcy. Bezpośredni przełożony powoda akceptował taki stan, a powód nie zgłaszał, że nie ma gdzie trzymać towaru.

W okresie od dnia 18 sierpnia 2014 r. powód przebywał na wcześniej zaplanowanym oraz zatwierdzonym przez pracodawcę urlopie wypoczynkowym, który miał trwać do dnia 1 września 2014 r. Na urlopie przebywał za wiedzą i zgodą bezpośredniego przełożonego – kierownika M. U., nie złożył jednak formalnego wniosku o udzielenie urlopu. Wniosek taki złożył dopiero pod nieobecność powoda jego kierownik. U pozwanej obowiązywała zasada, że to kierownicy udzielali swoim pracownikom zgody na urlop. Ustalali między sobą, kiedy pracownik wykorzysta urlop. Następnie dostarczano do kadr zaakceptowany przez kierownika wniosek.

W trakcie nieobecności powodu, prezes pozwanej E. C. udała się
do biura, gdzie zastała na biurku powoda bałagan, porozrzucane dokumenty i części samochodowe. Wówczas poinformowano ją, że powód przebywa na urlopie,
ale nie złożył wcześniej wniosku urlopowego.

Następnie w oględzinach miejsca pracy powoda udział wzięli jeszcze: główna księgowa B. S. i dyrektor zarządzający K. S..
Na biurku powoda znaleziono trzy kategorie części zamiennych do samochodu: pierwsza - części, które zostały przyjęte na stan magazynu, druga - części, które zostały sprzedane i trzecia - części, których pozwana firma nigdy nie posiadała. Na biurku powoda leżały części z dostaw, które odbywały się w niedalekim,
jak i bardziej odległym czasie i nie zostały odłożone na właściwe, przydzielone
im miejsca. Niektóre ze znalezionych części był tam trzymane dłużej niż rok. Znaleziono także części, które nigdy nie były w ewidencji pozwanej, a znajdowały się w miejscu pracy powoda. Wzbudziło to u pracodawcy obawy, że w godzinach pracy powód prowadził działalność komercyjną. Bezpośredni przełożony powoda akceptował taki stan. Nigdy zarówno on jak i pracodawca nie zwracał powodowi uwagi na niewłaściwe wykonywanie obowiązków, czy niewłaściwe prowadzenie stanowiska pracy. W szufladzie biurka powoda znaleziono cztery segregatory z prywatnymi dokumentami i inne rzeczy prywatne w tym pokwitowania opłat za media, pozwolenia na budowy, paragony itd. Wszystkie znalezione rzeczy zostały sfotografowane i przeniesione w jedno miejsce.

W związku z powyższą sytuacją prezes pozwanej spółki utraciła zaufanie
do powoda . W dniu 2 września 2014 r. powód otrzymał pocztą oświadczenie pracodawcy z dnia 28 sierpnia 2014 r. o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia z powodu ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych, które polegało na:

1. magazynowaniu towaru, który zszedł ze stanu magazynowego Firmy (...) sp. j. między prywatnymi rzeczami w biurze magazynu (...) sp.j.

2. przetrzymywaniu nowego towaru w firmie (...) sp.j., który powinien leżeć na półkach w miejscu do tego przeznaczonym,

3. przetrzymywaniu obcego towaru w biurze magazynu Firmy (...) sp.j.

4. załatwianiu prywatnych spraw w godzinach pracy,

5. przebywaniu na urlopie bez wypełnionego wniosku urlopowego,

6. przetrzymywaniu prywatnych wartościowych rzeczy między innymi kart pojazdów w biurku Firmy (...) sp.j.

Pozwana zawarła w piśmie o rozwiązaniu umowy o pracę pouczenie o miejscu, sposobie i terminie wniesienia odwołania do Sądu Pracy.

Sąd Rejonowy ustalił powyższy stan faktyczny na podstawie dokumentów zgromadzonych w aktach sprawy, aktach osobowych powoda, na podstawie zeznań świadków oraz na podstawie zeznań powoda A. Ł. i prezes pozwanej spółki (...).

Sąd Rejonowy dał wiarę zarówno dowodom z dokumentów jak i z osobowych źródeł dowodowych, zwłaszcza że co okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy nie zostały one skutecznie zakwestionowane przez strony procesu. Sąd dając wiarę wszystkim przesłuchanym w sprawie świadkom miał na uwadze, że ich zeznania były logiczne, spójne i korespondowały ze sobą nawzajem, były zgodne z doświadczeniem życiowym oraz były zbieżne z całokształtem materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie. Sąd Rejonowy dał wiarę zeznaniom stron z zakresie w jakim korespondowały one z zeznaniami świadków i dokumentami złożonymi do akt sprawy.

Przechodząc do rozważań prawnych Sąd Rejonowy zważył, że powództwo było uzasadnione i zasługiwało na uwzględnienie.

Przedmiotem postępowania było rozstrzygniecie, czy powód dopuścił się zawinionego ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych oraz przesądzenie zasadności zastosowania przez pracodawcę tego trybu rozwiązania umowy o pracę i jego adekwatności faktycznej i prawnej do stwierdzonych uchybień.

W ocenie Sądu Rejonowego, rozwiązanie umowy o pracę nie zawierało uchybień formalnych. Oświadczenie woli o rozwiązaniu umowy o pracę bez zachowania okresu wypowiedzenia dokonane zostało w formie pisemnej. Zachowano miesięczny termin
do zastosowania tego trybu rozwiązania umowy o pracę. W piśmie wskazane zostały przyczyny rozwiązania umowy o pracę. Pozwany zamieścił także pouczenie
o przysługującym powodowi prawie odwołania się od rozwiązania umowy do sądu pracy. Powołując się na poglądy orzecznictwa Sądu Najwyższego, Sąd Rejonowy podkreślił, że rozwiązanie umowy o pracę w trybie art. 52 kodeksu pracy jest przypadkiem szczególnym i nie każde naruszenie przez pracownika obowiązków może stanowić podstawę rozwiązania stosunku pracy w tym trybie. Musi to być naruszenie podstawowych obowiązków, musi być spowodowane przez pracownika świadomie
z możliwością przypisania mu złej woli. Pracodawca rozwiązując z pracownikiem umowę o pracę bez wypowiedzenia ma obowiązek wskazać jakich ciężkich naruszeń swoich podstawowych obowiązków pracownik się dopuścił.

Rozwiązanie umowy o pracę w trybie art. 52 k.p. jako nadzwyczajny sposób rozwiązania stosunku pracy powinno być stosowane przez pracodawcę wyjątkowo i z ostrożnością. Musi być uzasadnione szczególnymi okolicznościami, które w zakresie winy pracownika polegają na jego złej woli lub rażącym niedbalstwie. Sąd Rejonowy dokonał opisu rozróżnienia postaci winy w zakresie deliktów prawa cywilnego. Wina umyślna zachodziła będzie wtedy, gdy sprawca chce (dolus directus) wyrządzić drugiemu szkodę (czyli: ma świadomość szkodliwego skutku swego zachowania się i przewiduje jego nastąpienie, celowo do niego zmierza) lub co najmniej świadomie godzi się na to. Wina nieumyślna (dolus eventualis) zachodziła będzie wówczas, gdy sprawca wprawdzie przewiduje możliwość wystąpienia szkodliwego skutku, lecz bezpodstawnie przypuszcza, że zdoła go uniknąć albo też nie przewiduje możliwości nastąpienia tych skutków, choć powinien i może je przewidzieć. W obu formach mamy do czynienia z niedbalstwem (culpa), bowiem w prawie cywilnym, odmiennie niż w prawie karnym, obie postaci winy nieumyślnej sprowadza się do niedbalstwa. Z kolei pojęcie niedbalstwa wiąże się w prawie cywilnym z niezachowaniem wymaganej staranności. Chcąc dokonać oceny, kiedy mamy do czynienia z winą w postaci niedbalstwa, decydujące znaczenie ma miernik staranności, jaki przyjmuje się za wzór prawidłowego postępowania. Przy ustaleniu ciężkości ich naruszenia winien być brany pod uwagę stopień winy pracownika, intensywność i jej nasilenie, jak również intencje pracownika, pobudki jego działania. Czyn pracownika uznaje się za bezprawny, gdy jest sprzeczny z jego obowiązkami wynikającymi ze stosunku pracy, natomiast winę można przypisać pracownikowi wówczas, gdy jego stosunek psychiczny do czynu jest świadomy, jak również gdy pracownik, mając świadomość szkodliwości skutku swojego postępowania, celowo do niego zmierza lub co najmniej na ów skutek się godzi. W konsekwencji o zakwalifikowaniu działania lub zaniechania pracownika jako odpowiadającego art. 52 § 1 pkt 1 k.p. nie decyduje wysokość szkody majątkowej,
lecz okoliczność, że postępowanie pracownika przedmiotowo bezprawne i podmiotowo zawinione - stanowi zagrożenie interesów pracodawcy. Rozwiązanie stosunku pracy bez wypowiedzenia na podstawie art. 52 § 1 pkt 1 kodeksu pracy jest zatem dopuszczalne, jeżeli pracownik nie tylko obiektywnie naruszy podstawowe obowiązki pracownicze, ale nadto, gdy naruszenie to jest subiektywnie zawinione w stopniu ciężkim, zaś ocena stopnia winy pracownika musi być dokonywana z uwzględnieniem rodzaju pracy, zakresu odpowiedzialności, koniecznego zaufania pracodawcy Nie bez znaczenia przy ocenie ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych jest również cel, do którego zmierza pracownik swoim działaniem i towarzyszące temu inne okoliczności, zwłaszcza stan świadomości i woli pracownika.

Na podstawie prezentowanych w uzasadnieniu swojego rozstrzygnięcia przepisów prawa oraz poglądów orzecznictwa praz w oparciu o analizę całokształtu materiału dowodowego w sprawie Sąd Rejonowy doszedł do przekonania, że złożone przez pozwaną rozwiązanie umowy o pracę w trybie art. 52 kp, nie znajduje uzasadnienia prawnego w ustalonym stanie faktycznym i jest przejawem zastosowania przez pracodawcę nieadekwatnego środka prawnego do zaistniałego uchybienia pracownika.

W ocenie Sądu Rejonowego, pracodawca w zakresie zarzutów wskazanych
w piśmie rozwiązującym umowę o pracę szczegółowo opisał to, co zastał na biurku powoda. Zeznania świadków oraz złożone przez pozwaną do akt sprawy dokumenty potwierdzają, że zarzucane powodowi zdarzenie miało miejsce – na biurku powoda podczas jego nieobecności w pracy zastano bałagan.

Wobec tak sformułowanych przyczyn i ustalonego stanu faktycznego Sąd Rejonowy zważył, że zastosowanie trybu rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia z powodu rażącego naruszenia podstawowych obowiązków było zbyt daleko idącą konsekwencją w stosunku do zawinienia powoda. Jak ustalił Sąd Rejonowy, stan nieporządku na stanowisku pracy powoda musiał istnieć od jakiegoś czasu. Niektóre z przedstawionych w zestawieniu rzeczy leżały nieużywane na biurku już od roku i wcześniej nikt powodowi nie zgłaszał uwag w tym zakresie, w związku
z czym w realiach sprawy nie ma do czynienia z sytuacją nagłą naruszenia obowiązków, była to natomiast sytuacja istniejąca od dawna i w taki sposób powód funkcjonował w firmie. Sąd Rejonowy zgodził się z pracodawcą co do braku akceptacji takiej sytuacji, przy czym jednocześnie wyraził pogląd, że przełożeni powinni najpierw zasygnalizować pracownikowi, że nie zgadzają się na takie, a nie inne prowadzenie stanowiska pracy. W ocenie Sąd Rejonowego, taka okoliczność nie została w toku postępowania wykazana. Ani pracodawca, ani bezpośredni przełożony powoda,
który miał na co dzień kontakt z powodem, nie zwracali mu uwagi, że nie akceptują takiego stanu rzeczy, sam natomiast powód zeznał, że nie było do niego zastrzeżeń.

Z kolei w zakresie zarzutu nr cztery z pisma o rozwiązaniu umowy o pracę,
czyli załatwiania spraw prywatnych w godzinach pracy, Sąd Rejonowy uznał,
że pozwana nie przedstawiła żadnego wiarygodnego dowodu na potwierdzenie
tej okoliczności, poza podejrzeniami pod adresem pracownika. Z materiału dowodowego wynikało, że powód przetrzymywał prywatne dokumenty w miejscu pracy, ale w żaden sposób nie udowodniono, czy w czasie pracy w oparciu o nie załatwiał sprawy prywatne.

Co do zarzutu przebywania powoda na urlopie bez wypełnionego wniosku urlopowego Sąd Rejonowy przyjął, że zgodnie z praktyką stosowaną u pozwanego terminy urlopów uzgadniał pracownik z kierownikiem i tak też się stało w przypadku powoda, gdyż termin urlopu był uzgodniony i bezpośredni przełożony M. U. wiedział, że powód przebywa na urlopie. Zabrakło elementu formalnego w postaci wypełnionego wniosku, który ostatecznie trafił do pracodawcy wypełniony przez bezpośredniego przełożonego powoda. Stąd też brak podstaw do kwalifikowania tej sytuacji do kategorii deliktu pracowniczego z art. 52 k.p.

W ocenie Sądu Rejonowego, odnosząc się do każdej przyczyn rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia, można mówić jedynie o naruszeniu dyscypliny pracy przez powoda. Stan ten w przypadku braku akceptacji przez pracodawcę mógł stać się podstawą do zastosowania kary porządkowej lub nawet zakończenia współpracy
(np. w drodze wypowiedzenia czy porozumienia stron), ale nie stanowił podstawy
do zastosowania trybu art. 52 § 1 pkt 1 kodeksu pracy. Nie można bowiem kwalifikować stawianych powodowi zarzutów w kategoriach zawinionego ciężkiego naruszenia obowiązków pracowniczych, zwłaszcza w sytuacji, gdy pracodawca,
czy bezpośredni przełożony nigdy nie upominali powoda i nie zwracali uwagi
na praktykowane zachowania powoda, którym następnie przypisano wagę nieprawidłowości stosując bez uprzedzenia do utrzymującego się od dawna stanu rzeczy tryb art. 52 k.p.

O kosztach procesu Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 98 § 1 k.p.c. w zw. z § 6 pkt 5 w zw. § 12 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej z urzędu z dnia 28 września 2002 r., w brzmieniu sprzed wejścia w życie ustawy z dnia 22 października 2015 r. zaś o rygorze natychmiastowej wykonalności na podstawie art. 477 2 § 1 k.p.c.

Apelację od powyższego wyroku złożyła w dniu 20 kwietnia 2016 r. strona pozwana, zaskarżając rozstrzygnięcie Sądu Rejonowego w całości. Strona pozwana zarzuciła skarżonemu orzeczeniu:

1)  naruszenie przepisów prawa procesowego, tj. art. 227 i art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przyjęcie w sprzeczności z dowodami zgromadzonymi w sprawie oraz
z przekroczeniem granicy swobodnej oceny dowodów, jak również na podstawie powierzchownej oceny uchybień zaistniałych po stronie powoda, że uchybienie powoda związane z przetrzymywaniem części samochodowych na jego biurku polegało
na utrzymywaniu tam bałaganu, gdy tymczasem istota przedmiotowego naruszenia polegała na stworzeniu w ten sposób przez powoda znacznych utrudnień w sprawnym funkcjonowaniu pracodawcy w zakresie sprzedaży części zamiennych oraz narażeniu pracodawcy na wskazane w toku sprawy niekorzystne skutki, a nadto, co Sąd Rejonowy również pominął, uchybienia powoda dotyczyły podstawowych zasad postępowania
z towarem, wskutek którego to naruszenia Sąd Rejonowy błędnie przyjął, że złożone przez pozwaną rozwiązanie umowy o pracę z powodem w trybie art. 52 k.p.
nie znajduje uzasadnienia prawnego i jest nieadekwatne do zaistniałego uchybienia powoda, podczas gdy uchybienia powoda w swojej prawdziwej istocie stanowiły ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych i w stanie faktycznym sprawy rozwiązanie umowy o pracę z powodem w trybie art. 52 k.p. było uzasadnione,

2)  naruszenie przepisów prawa procesowego, tj. art. 227 i art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 6 k.c. poprzez pominięcie okoliczności, iż powód nie udowodnił, że w pozwanej spółce istniały w zakresie postępowania z częściami rzekome praktyki, którymi powód starał się wyjaśnić i usprawiedliwić w pozwie swoje postępowanie.

W oparciu o te zarzuty strona pozwana wniosła o zmianę skarżonego wyroku
i orzeczenie co do istoty sprawy poprzez oddalenie powództwa w całości, względnie
o uchylenie skarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu, a ponadto o zasądzenie od powoda na jej rzecz kosztów procesu za obydwie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Zdaniem strony pozwanej, Sąd Rejonowy wskutek wskazanych w zarzutach apelacji naruszeń przepisów prawa procesowego niewłaściwie ocenił w kategoriach
art. 52 k.p. skalę i skutki uchybień, jakich dopuścił się powód. W ocenie pozwanej,
Sąd Rejonowy skupił się jedynie na zewnętrznym i czysto wizualnym aspekcie tego,
że na biurku powoda znajdowały się części samochodowe, których być tam nie powinno oraz na ocenie tej sytuacji w kategorii bałaganu, z pominięciem niekorzystnych skutków dla pracodawcy. Pozwana podkreśliła, że powód w toku procesu nie wykazał zasadności swojej argumentacji, nie udowodnił również,
że w pozwanej spółce istniały praktyki postępowania a częściami samochodowymi,
na które wskazywał w postępowaniu, w szczególności nie przedstawił żadnych dowodów w tym zakresie, a zeznający w sprawie świadkowie i wspólniczka pozwanej spółki zaprzeczali, aby tego rodzaju praktyki istniały.

Tymczasem, jak podniosła pozwana w uzasadnieniu apelacji, przetrzymywanie przez powoda różnego rodzaju części rodziło liczne niebezpieczeństwa dla pracodawcy. Niewydanie części klientom mogło prowadzić do sytuacji, w której klienci zgłaszaliby się do pozwanej z pretensjami, a ponadto stanowi to niewykonanie podstawowego obowiązku umowy kupna-sprzedaży, co w ocenie pozwanej świadczy o ciężkim charakterze naruszenia obowiązków pracowniczych powoda. Przetrzymywanie przez powoda części będących nowym towarem mimo obowiązku umieszczenia ich
w magazynie tworzyło sytuację, w której pozwana nie wiedziała, czy ten towar już przyszedł i gdzie się znajduje, co utrudniało prowadzenie przez pozwaną działalności. Zdaniem pozwanej, powód miał świadomość obowiązku składania nowych części w magazynie, zatem niewykonanie przez niego tego obowiązku miało charakter umyślny, a ponadto zachowanie powoda świadczy o rażącym niedbalstwie w wykonywaniu obowiązków pracowniczych, gdyż pracodawca był pozostawiony w niewiedzy co do dostarczonego towaru, w szczególności gdy powód przebywał na urlopie. Z kolei przetrzymywanie przez powoda obcego towaru, sprowadzonego zgodnie z twierdzeniami powoda na próbę, nieopłaconego, groziło roszczeniami podmiotów, które towar ten dostarczały. Pozwana wskazuje, że tego rodzaju praktyka nie była jej znana, a o niezasadności i braku logiki w twierdzeniach powoda świadczy jej zdaniem fakt, iż po obcy towar nikt nie zgłosił się przez wiele miesięcy po rozwiązaniu z powodem stosunku pracy, o czym zeznali świadkowie. Nadto pozwana zaznaczyła, że przetrzymywanie cudzych części bez zapłaty nie było stosowaną przez nią praktyką w relacjach handlowych i nie zalecała pracownikom, aby postępowali w ten sposób.

W odpowiedzi na apelację z dnia 23 maja 2016 r. strona powodowa wniosła
o oddalenie apelacji pozwanej w całości jako niezasadnej i stanowiącej jedynie gołosłowną polemikę z ustaleniami faktycznymi dokonanymi w sposób właściwy przez Sąd Rejonowy. W ocenie powoda pozwana, mimo konsekwentnego powoływania się na fakt rzekomych zagrożeń wywołanych działaniami powoda, związanymi z przetrzymywaniem na biurku części samochodowych, w żaden sposób realności tych zagrożeń nie wykazała. Powód powołując się na orzecznictwo Sądu Najwyższego podkreślił również, że w sprawach z zakresu prawa pracy dotyczących rozwiązania stosunku pracy to na pracodawcy ciąży obowiązek wykazania, że pracownik zwolniony bez wypowiedzenia dopuścił się rażącego naruszenia podstawowych obowiązków pracowniczych, której to powinności pozwana ani w toku postępowania przed Sądem Rejonowym, ani też w treści apelacji nie sprostała.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Skarżone rozstrzygnięcie Sądu Rejonowego było nieprawidłowe jedynie w części dotyczącej kosztów postępowania przed tym Sądem, zaś w pozostałym zakresie podniesione w apelacji strony pozwanej zarzuty nie skutkowały zmianą skarżonego wyroku, w konsekwencji czego apelacja pozwanej w pozostałym zakresie podlegała oddaleniu.

Usytuowanie Sądu Okręgowego jako sądu ad meritii oznaczało rozpoznanie sprawy w granicach wniesionej apelacji. Mając na względzie całościowe zaskarżenie wyroku Sądu Rejonowego, Sąd Okręgowy, mimo braku zarzutu strony pozwanej w tym zakresie, poddał w wątpliwość rozstrzygnięcie tego Sądu w zakresie kosztów postępowania, a konkretnie wysokości zasądzonych kosztów zastępstwa procesowego. Sąd Okręgowy zwraca bowiem uwagę, że w orzecznictwie Sądu Najwyższego ugruntował się pogląd na temat wysokości wynagrodzenia przysługującego profesjonalnym pełnomocnikom stron sprawach, w których istotą sporu jest stwierdzenie bezskuteczności wypowiedzenia umowy o pracę bądź rozwiązanie stosunku pracy. Już w uchwale z 7 sierpnia 2002 r. (III PZP 15/02) Sąd Najwyższy wyraził pogląd, że w sprawie toczącej się na skutek odwołania od wypowiedzenia umowy o pracę należy przyjmować jednakową podstawę do zasądzania kosztów zastępstwa prawnego, niezależnie od wyboru żądania. Zwrócono wówczas uwagę,
że wynagrodzenie pełnomocnika procesowego powinno być ustalone na jednakowych zasadach (w takiej samej wysokości) niezależnie od tego, czy pracownik dochodzi uznania wypowiedzenia za bezskuteczne, przywrócenia do pracy, czy też odszkodowania za niezgodne z prawem lub nieuzasadnione rozwiązanie umowy o pracę za wypowiedzeniem. Ten kierunek wykładni znalazł kontynuację w uchwale składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z 24 lutego 2011 r., I PZP 6/10, w której przyjęto, że podstawę zasądzenia przez sąd opłaty za czynności adwokata z tytułu zastępstwa prawnego w sprawie ze stosunku pracy o odszkodowanie, o którym mowa w art. 56 § 1 w związku z art. 58 k.p., stanowi stawka minimalna określona w § 12 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu. Uchwale tej nadano moc zasady prawnej,
co oznacza, że wszystkie składy orzekające Sądu Najwyższego są związane przedstawioną w niej wykładnią przepisów prawa.

W tych okolicznościach, w oparciu o cytowane wyżej poglądy orzecznictwa Sąd dokonał stosownej zmiany skarżonego rozstrzygnięcia w zakresie orzeczonych kosztów zastępstwa procesowego i uznał, że prawidłową podstawą ich naliczenia jest przepis
§ 12 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat
za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej z urzędu z dnia 28 września 2002 r. (t.j. Dz. U. z 2013 r., poz. 490 ze zm. Dz. U. z 2015 r. poz. 1078) w brzmieniu sprzed wejścia w życie ustawy z dnia 22 października 2015 r., co skutkowało zasądzeniem na rzecz A. Ł.
od pozwanej spółki kwoty 60 złotych, o czym na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. orzeczono w punkcie 1 sentencji wyroku.

Abstrahując od zasadności apelacji w części powyższej, zgłoszone przez stronę pozwaną zarzuty nie zawierały argumentów prowadzących do dalszej zmiany lub uchylenia zaskarżonego wyroku. Sąd Okręgowy nie dopatrzył się nieprawidłowości w ustaleniach poczynionych przez Sąd Rejonowy w zakresie okoliczności składających się na stan faktyczny. Sąd Rejonowy zebrał w toku postępowania dostatecznie obszerny materiał dowodowy, obejmujący zarówno zeznania świadków, dokumentację prywatną przedłożoną przez obie strony, jak również dowód z przesłuchania powoda oraz osoby reprezentującej pozwaną. Prawidłowo zebrany materiał dowodowy pozwolił na szczegółowe ustalenie okoliczności składających się na stan faktyczny sprawy, a rozumowanie Sądu Rejonowego oparte oraz wywiedzione z tak zebranego materiału dowodowego Sąd Okręgowy ocenił jako rzeczowe i kompleksowe, skutkujące logiczną konkluzją w postaci zapadłego w sprawie wyroku. Mając na względzie pozytywną ocenę przeprowadzonego przez Sąd Rejonowy postępowania dowodowego, Sąd Okręgowy w całości podzielił rozważania oraz ustalenia poczynione przez ten Sąd i przyjął je jako własne.

Strona pozwana stosunkowo precyzyjnie określiła wywody Sądu Rejonowego przeprowadzone źle, jej zdaniem, jednakże nie przedstawiła żadnych okoliczności, które miałyby świadczyć o istnieniu błędów w rozumowaniu Sądu Rejonowego, sprzeczności z zasadami logiki czy doświadczenia życiowego i w żadnym ze wskazanych przez siebie przykładów naruszeń nie wyjaśniła, na czym nieprawidłowość rozumowania Sądu Rejonowego miałaby polegać. W szczególności pozwana nie wskazała w jaki sposób doszło do przekroczenia granicy swobodnej oceny dowodów, na czym polegała powierzchowność oceny uchybień zaistniałych po stronie powoda, nie wskazała również w sprzeczności z jakimi dowodami stoją wskazywane w treści apelacji kwestionowane twierdzenia Sądu Rejonowego, na których oparto skarżone rozstrzygnięcie. Zarzuty pozwanej w zakresie domniemanego naruszenia przez Sąd Rejonowy przepisu artykułu 233 § 1 k.p.c. miały charakter polemiczny i były ściśle związane z ogólną, podtrzymywaną w toku postępowania przed sądem I instancji prezentacją własnej interpretacji poszczególnych dowodów oraz stanowiły wyraz subiektywnej oceny zdarzeń przez pozwaną, pozostających w oderwaniu od materiału dowodowego zebranego w toku postępowania przed Sądem Rejonowym.

Strona pozwana zakwestionowała rozstrzygnięcie Sądu Rejonowego przede wszystkim w oparciu o zarzut dokonania przez ten Sąd rzekomo dowolnej
i powierzchownej oceny materiału dowodowego, skutkiem czego Sąd ten – zgodnie
z twierdzeniami pozwanej – skupił się wyłącznie na fizycznym aspekcie warunków panujących w najbliższym otoczeniu miejsca pracy powoda, przy jednoczesnym pominięciu takich kwestii jak wpływ tych warunków na interesy pozwanej. W ocenie pozwanej, Sąd Rejonowy nie dostrzegł, iż działania powoda prowadziła do stworzenia znacznych utrudnień w sprawnym funkcjonowaniu pracodawcy w zakresie sprzedaży części zamiennych oraz narażeniu pracodawcy na wskazane w toku postępowania niekorzystne skutki. Zarzut ten nie mógł w ocenie Sądu Okręgowego zostać uznany
za zasadny. Pozwana przedstawiła co prawda rodzaje zagrożeń jakie miały zostać wywołane działaniami powoda, jednakże ani w apelacji, ani też w toku postępowania przed Sądem Rejonowym w żaden skuteczny sposób nie wykazała ani nawet nie uprawdopodobniła, że zagrożenia te miały mieć wymiar realny. Słuszny zdaniem, Sądu Okręgowego, jest przywołany w odpowiedzi na apelację argument powoda, zgodnie
z którym skoro pozwana spółka powoływała się na istnienie różnego rodzaju zagrożeń oraz negatywnych skutków wynikających z przetrzymywania przez powoda części
na biurku, to mając na względzie rozkład ciężaru dowodowego w sprawach z zakresu prawa pracy dotyczących rozwiązania stosunku pracy bez wypowiedzenia winna była wykazać okoliczności, na które się powoływała. Nie ma bowiem wątpliwości,
że wymienione przez stronę zagrożenia stanowiły w istocie elementy składające się na przyczynę rozwiązania stosunku pracy z powodem bez wypowiedzenie, o której mowa w art. 52 k.p., a więc przyczynie, która zgodnie z zaprezentowanym przez
Sąd Rejonowy w uzasadnieniu skarżonego rozstrzygnięcia orzecznictwie Sądu Najwyższego – którego tezy Sąd Okręgowy podziela w całości jako ugruntowane
w orzecznictwie sądów powszechnych – powinna być konkretna i rzeczywista.

Tymczasem materiał dowodowy zgromadzony w toku postępowania przed Sądem Rejonowy nie daje żadnych podstaw do uznania obaw pozwanej spółki za zasadne. Pozwana dokonała podziału części samochodowych na trzy kategorie: towar,
który zszedł ze stanu magazynowego (...)Sp. J., towar, który powinien leżeć na półkach w magazynie oraz tzw. towar „obcy”, tj. towar zakupiony przez powoda od podmiotów trzecich, który nie został jednak zamówiony w związku
ze świadczeniem usług przez pozwaną. Co do pierwszej kategorii spraw pozwana spółka zarzuciła powodowi, że części samochodowe zostały sprzedane klientom
i powód części tych nie wydał, co w jej ocenie rodziło niebezpieczeństwo, że klienci zgłoszą się po te części z pretensjami. Pozwana nie wykazała jednak, aby faktycznie dochodziło jakichkolwiek problemów z klientami, którzy dokonali zakupu niewydanych przez powoda części, w szczególności nie przedłożyła choćby dowodów z dokumentów w postaci reklamacji, oświadczeń czy też skarg klientów, którzy zakupionych części
nie otrzymali. W przypadku drugiej kategorii towarów pozwana powoływała się
na okoliczność tego rodzaju, że nieumieszczanie przez powoda części samochodowych na odpowiednich miejscach w magazynie prowadziło do istotnych utrudnień
w funkcjonowaniu spółki, gdyż pozwana nie miała wiedzy odnośnie tego, czy zamówiony towar został już dostarczony czy też nie, a w sytuacji gdy został dostarczony jego nieumieszczenia w magazynie skutkował niemożnością jego odnalezienia. Również i w tym kontekście pozwana nie przedstawiła również żadnych dowodów na istnienie utrudnień w prowadzeniu przez spółkę działalności ze względu na nieodkładanie przez powoda części na wyznaczone miejsce w magazynie,
np. okoliczności w postaci opóźnień wykonania usługi na rzecz klienta, wewnętrznych raportów i notatek potwierdzających fakt niemożności odnalezienia części czy też dowody zeznań świadków będących pracownikami, którzy faktycznie nie mogli odnaleźć części danego rodzaju. Co się natomiast tyczy zagrożeń związanych z tzw. obcymi częściami (tj. częściami zakupionymi od osób trzecich) znamienna, w ocenie Sądu Okręgowego, jest okoliczność tego rodzaju, że pozwana prezentując argumentację na poparcie omawianego zarzutu z jednej strony wskazywała, że przetrzymywanie przez powoda groziło zgłaszaniem wobec pozwanej spółki roszczeń przez podmioty będące właścicielami tych części, a jednocześnie z drugiej strony oświadczyła, że żaden z podmiotów nie zgłosił się po wskazane wyżej części mimo upływu wielu miesięcy po rozwiązaniu z powodem stosunku pracy, co stanowi sprzeczność, gdyż oba argumenty wzajemnie się wykluczają – skoro bowiem nikt nie zgłosił roszczeń wobec części składających się na tzw. towar obcy, to brak podstaw do uznania niebezpieczeństwa zgłaszania roszczeń przez osoby trzecie wobec pozwanej spółki za realne.

Wobec tych okoliczności Sąd Rejonowy nie miał więc podstaw do stwierdzenia, że zagrożenie interesów pozwanej było rzeczywiste w stopniu na tyle istotnym,
aby można była zakwalifikować działania powoda jako ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych, uzasadniające rozwiązanie stosunku pracy w trybie art. 52 k.p. Co prawda, w orzecznictwie wskazuje się, że do zastosowania dyscyplinarnego rozwiązania umowy o pracę wystarczy stwierdzenie istnienia zagrożenia dla interesów pracodawcy, nie zmienia to jednak faktu, iż zagrożenie to musi być realne, to jest musi istnieć odpowiednio wysokie prawdopodobieństwo jego wystąpienia, a ponadto musi ono mieć istotny wpływ na interesy pracodawcy. Nie każde zagrożenie interesów pracodawcy będzie więc stanowić przesłankę do zastosowania dyscyplinarnego rozwiązania umowy o pracę, gdyż każde naruszenie obowiązków pracowniczych stanowi przypadek wymagający indywidualnej oceny, z uwzględnieniem wyjątkowego charakteru tej instytucji prawa pracy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 kwietnia 2009 r. 11 PK 273/08). W tym kontekście Sąd Okręgowy w całości podzielił indywidualną ocenę zachowania powoda dokonaną przez Sąd Rejonowy. Nie ma bowiem wątpliwości, że panujący na stanowisku pracy powoda nieład nie pozostawał bez wpływu na realizowanie przez powoda obowiązków i w pewnym stopniu mógł utrudniać realizowanie prowadzonej przez pozwaną działalności, jednakże w toku postępowania nie wykazano, aby stopień ten był na tyle wysoki, aby była mowa o realnym zagrożeniu interesom pracodawcy. Nieład w otoczeniu powoda panował bowiem od dłuższego czasu, a mimo tego ani bezpośredni przełożony,
ani też pracodawca nie zgłaszali powodowi żadnych uwag, co prowadzi do wniosku,
że ów nieład nie miał faktycznie istotnego wpływu na działalność pozwanej.
Gdyby faktycznie taka okoliczność zachodziła, to niechybnie pracodawca, bezpośredni przełożony powoda lub też ci pracownicy pozwanej spółki, którym zachowanie powoda utrudniałoby prawidłowe wykonywanie pracy, jak również klienci oraz kontrahenci pozwanej o których była mowa powyżej, zgłaszaliby zastrzeżenia co do sposobu realizowania przez powoda obowiązków. Okoliczności tego rodzaju nie miały jednak miejsca, a skoro pozwana na inne okoliczności się nie powoływała, to w ocenie Sądu Okręgowego brak podstaw do uznania stopnia zagrożenia interesów pozwanej za istotny w stopniu uzasadniającym zastosowanie rozwiązania umowy o pracę przewidzianego w art. 52 k.p.

W kontekście powyższego zarzut strony pozwanej co do rzekomego pominięcia przez Sąd Rejonowy okoliczności nieudowodnienia przez powoda istnienia w pozwanej spółce praktyk w zakresie postępowania z częściami należało uznać za czysto polemiczny. Pozwana formułując niniejszy zarzut nie sprecyzowała, jakich konkretnie praktyk wymagała udowodnienia ani też w jaki sposób okoliczność ta miałaby wpłynąć na zasadność skarżonego rozstrzygnięcia Sądu Rejonowego. Nie zmienia to jednak faktu, że nieudowodnienie przez odwołującego istnienia w pozwanej spółce określonej praktyki w zakresie postępowania z częściami nie miało istotnego wpływu na rozstrzygnięcie niniejszego postępowania, skoro Sąd Rejonowy w sposób prawidłowy ustalił, że stopień naruszenia przez powoda podstawowych obowiązków pracowniczych nie był istotny. Przesłanki do zastosowania trybu rozwiązania umowy o pracę przewidzianego w art. 52 k.p. muszą bowiem zaistnieć łącznie. Gdyby więc nawet założyć, że powód poprzez nieudowodnienie istnienia u pozwanej praktyk w zakresie postępowania z częściami nie udowodnił braku swojej winy w naruszeniu ciążącym na nim obowiązków pracowniczych, to ustalenie tej okoliczności nie prowadziłoby
do zmiany skarżonego orzeczenia, gdyż w przypadku zwolnienia powoda nie było podstaw do zastosowania dyscyplinarnego rozwiązania umowy o pracę. Na marginesie rozważań w kontekście omawianego zarzutu Sąd Okręgowy wskazuje, że na podstawie niekwestionowanych przez stronę pozwaną zeznań świadek B. S. ustalono, że niektórzy z pracowników pozwanej, w tym powód, byli szkoleni przez swoich bezpośrednich przełożonych, co pozwala przyjąć, że pracownicy ci przejmowali od swoich przełożonych stosowane przez nich praktyki w zakresie wykonywania niektórych obowiązków, w szczególności postępowania z częściami samochodowymi. Powód wykonując swoje obowiązków był szkolony między innymi przez M. U., który był jego bezpośrednim przełożonym przed rozwiązaniem z powodem umowy o pracę i który mimo nadzorowania wykonywania przez powoda obowiązków oraz posiadania świadomości co do panujących na jego biurku warunków nie kwestionował stosowanej przez powoda praktyki oraz sposobów w zakresie wykonywania nałożonych na niego obowiązków, co wskazuje, że stosowane przez powoda praktyki nie miały negatywnych skutków dla działalności pozwanej.

Mając na uwadze powyższe okoliczności Sąd Okręgowy uznał, iż skarżone rozstrzygnięcie Sądu Rejonowego było prawidłowe. Wobec bezzasadności zarzutów zgłoszonych w apelacji podlegała ona oddaleniu jako niezasadna na podstawie art. 385 k.p.c., w związku z czym Sąd Okręgowy orzekł jak w punkcie 2 sentencji wyroku.

O kosztach postępowania w drugiej instancji Sąd Okręgowy orzekł w punkcie 3 sentencji wyroku na podstawie art. 98 k.p.c. Kwota kosztów zastępstwa procesowego w wymiarze 180 zł została ustalona w oparciu o przepisy aktualne na dzień wpływu apelacji pozwanej do tutejszego Sądu, tj. § 9 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. z 2015 r. poz. 1804).

Mając na względzie przyczynę częściowej zmiany skarżonego rozstrzygnięcia Sądu Rejonowego Sąd w punkcie 4 sentencji wyroku orzekł o nieobciążaniu powoda kosztami procesu na podstawie art. 102 k.p.c.

SSO Anna Kozłowska-Czabańska SSO Marcin Graczyk SSO Małgorzata Jarząbek (spr.)

Zarządzenie: (...)

SSO Małgorzata Jarząbek (spr.)

K.S.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Łukasz Kusiak
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację:  Marcin Graczyk,  Anna Kozłowska-Czabańska
Data wytworzenia informacji: