VI Ka 287/25 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie z 2025-08-27

Warszawa, dnia 8 sierpnia 2025 r.

Sygn. akt VI Ka 287/25

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie VI Wydział Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący: SSO Michał Bukiewicz

protokolant: protokolant sądowy Aneta Dygas

po rozpoznaniu dnia 8 sierpnia 2025 r.

sprawy A. D. (2), córka A. i R., ur. (...) w J.

obwinionej o wykroczenie z art. 86 § 1 kw w zw. z art. 23 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 20.06.1997 r. Prawo o ruchu drogowym

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę obwinionej

od wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi-Południe w Warszawie

z dnia 17 grudnia 2024 r. sygn. akt IV W 2825/23

1.  zaskarżony wyrok zmienia w ten sposób, że obwinioną A. D. (2) uniewinnia od popełnienia zarzucanego jej czynu;

2.  koszty procesu ponosi Skarb Państwa, z wyłączeniem należności z tytułu udziału pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego.

Sygn. akt VI Ka 287/25

UZASADNIENIE

A. D. (2) została obwiniona o to, że w dniu 7 czerwca 2023 r. ok. godziny 08:20 w W. na drodze publicznej na ul. (...) pomiędzy ul. (...) z ul. (...), naruszyła zasady przewidziane w art. 23 ust. 1 pkt.2 PoRD w ten sposób, że kierując samochodem marki R. o nr rej. (...) wykonując manewr omijania nie zachowała należytej staranności, oraz bezpiecznego odstępu od omijanego pojazdu marki A. o nr rej (...), wyniku czego doprowadziła do zdarzenia z nim, powodując jego uszkodzenie, czym spowodowała zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym, tj. o wykroczenie z art. 86 § 1 k.w. w zw. z art. 22 ust. 1 ustawy z dnia 20.06.1997 r. Prawo o ruchu drogowym (Dz. U. z 2018 r., poz. 1990).

Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi-Południe w Warszawie, wyrokiem z dnia 17 grudnia 2024 r. w sprawie o sygn. akt IV W 2825/23, obwinioną A. D. (2) uznał za winną popełnienia zarzucanego jej wykroczenia i za to na podstawie art. 86 § 1 k.w. wymierzył jej karę grzywny w wysokości 500 złotych. Ponadto zasądził od obwinionej na rzecz Skarbu Państwa kwotę 150 zł tytułem kosztów sądowych.

Od powyższego wyroku apelację wniósł obrońca obwinionej, który zaskarżył wyrok w całości i orzeczeniu temu zarzucił obrazę przepisów postępowania, która mogła mieć wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia.

Stawiając powyższe zarzuty obrońca wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie obwinionej od zarzucanego jej czynu.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje.

Apelacja obrońcy obwinionej była zasadna i zasługiwała na uwzględnienie.

W ocenie Sądu Okręgowego zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie daje podstaw do uznania obwinionej winnej popełnienia zarzucanego jej czynu.

Obrońca obwinionej ma rację zarzucając Sądowi I Instancji ocenę materiału dowodowego w sposób wybiórczy i dowolny, z pominięciem dowodów korzystnych dla obwinionej, gdzie Sąd I instancji przekroczył jednocześnie zasady prawidłowego rozumowania, wskazania wiedzy i doświadczenia życiowego.

Trafnie podkreślił Sąd Najwyższy w wyroku z 29.04.2003 r., III KK 61/03, LEX nr 77467, że dla odpowiedzialności z tego przepisu konieczne jest ustalenie, iż sprawca nie zachował „należytej ostrożności”, a więc takiej, jaka była wymagana w danej sytuacji. Każdy uczestnik ruchu drogowego jest obowiązany do zachowania ostrożności, czyli do „postępowania uważnego, przezornego, stosowania się do sytuacji istniejącej na drodze”. W niektórych sytuacjach ustawa wymaga ostrożności szczególnej, a więc większej niż zwykłe wymagania. Szczególna ostrożność to „ostrożność polegająca na zwiększeniu uwagi i dostosowaniu zachowania uczestników ruchu do warunków i sytuacji zmieniających się na drodze w stopniu umożliwiającym odpowiednio szybkie reagowanie”. Należyta ostrożność jest wymagana szczególnie przy przejazdach przez skrzyżowanie, przy wyprzedzaniu, przy omijaniu.

W ocenie Sądu Okręgowego, Sąd I instancji poczynił błędne ustalenia faktyczne oraz oparł swoje rozważania na pobieżnie ocenionym materiale dowodowym, który zdaniem Sądu Rejonowego daje podstawy do przyjęcia wersji przedstawionej w zaskarżonym orzeczeniu. Należy podkreślić, iż Sąd Rejonowy oparł swoje rozstrzygnięcie niemal wyłącznie na zeznaniach świadka M. F. oraz notatce urzędowej sporządzonej przez funkcjonariusza Policji M. S.. Jednocześnie sąd nie dał wiary wyjaśnieniom obwinionej, uznając je za sprzeczne z wyżej wskazanymi dowodami, nie dokonując jednak należytej analizy ich wiarygodności oraz spójności z pozostałym materiałem dowodowym. W niniejszej sprawie, nie sposób uznać z całą pewnością, że do kolizji doszło z winy obwinionej. Istnieją poważne wątpliwości co do przebiegu zdarzenia. Nadto sama notatka policyjna nie stanowi dowodu w sprawie. Jeśli stan faktyczny przedstawiony w notatce – rzeczywiście miał miejsce, to powinien on znaleźć odzwierciedlenie w protokole przesłuchania obwinionej. Winien dokładnie odzwierciedlać treść każdej istotnej wypowiedzi , nawet ze sobą sprzecznych . Tym czasem brak jest takiej informacji w protokole. Tego rodzaju dokument może jedynie pełnić funkcję pomocniczą i orientacyjną, nie zaś stanowić samodzielną podstawę do czynienia ustaleń faktycznych mających bezpośredni wpływ na rozstrzygnięcie sprawy.

Na podstawie treści notatki urzędowej nie wolno dokonywać ustaleń faktycznych sprzecznych z wyjaśnieniami oskarżonego, czy z zeznaniami świadka, gdyż byłoby to zastąpieniem tego rodzaju dowodów treścią notatki. Notatka służbowa nie może także stanowić zastępczego źródła dowodowego dla innych dowodów, które mają wspierać zarzut aktu oskarżenia. Wyrok SA w Warszawie z 22.03.2023 r., II AKa 399/21, LEX nr 3564636.’

Sąd I instancji dał wiarę zeznaniom kierowcy pojazdu A. M. F. i oparł na nich swoje stanowisko co do sprawstwa obwinionej w sprawie, mimo że jego twierdzenia nie zostały poparte żadnym materiałem dowodowym. Natomiast na podstawie analizy zgromadzonego materiału dowodowego Sąd Okręgowy uznał przedstawioną przez obwinioną wersję zdarzeń za na tyle spójna i logiczną , że nie można jej wykluczyć . Obwiniona poruszała się pasem jezdni, na którym miała pierwszeństwo. Na przeciwnym pasie znajdowały się zaparkowane pojazdy. Obwiniona wskazała, że musiała wymijać się z dwoma samochodami, a za nim jechało (...), na cały pasie z wyjątkiem jednego miejsca były zaparkowane samochody. A. nadjeżdżając z naprzeciwka zaczęło zwalniać i kierować się w kierunku luki, dlatego obwiniona zdecydowała się kontynuować jazdę. Kiedy A. było 10 m przed nią zamiast zatrzymać się w luce kontynuowało jazdę, wjeżdżając na jej pas ruchu. A. nie wjechało do luki, natomiast obwiniona w obawie przed kolizją zjechała na chodnik. Z uwagi na drzewo, musiała zjechać z chodnika i w tej chwili doszło do kolizji, w wyniku której powstały liczne zarysowania powierzchni samochodów. Przedstawiona przez obwinioną wersja zdarzeń jawi się jako wiarygodna. Zgodnie z wyrażoną zasada w art. 1 § 3 kw „ Nie popełnia wykroczenia sprawca czynu zabronionego, jeżeli nie można mu przypisać winy w czasie czynu.”, tak więc wprost przepisy prawa karnego wskazują, iż w polskim wymiarze prawa istnieje wyłącznie odpowiedzialność na zasadzie winy, a nie na zasadzie ryzyka jak np. uczestnictwo w kolizji. Warto podkreślić, iż do kolizji doszło w miejscu o ograniczonym polu manewru, co znacząco utrudnia ocenę niezachowania szczególnej ostrożności. W takie sytuacji nie sposób jednoznacznie przypisać winę A. D. (2). Zważyć należy, że z samych zeznań M. F. wynika, że obwiniona jechała ostrożnie, zjeżdżała z toru jazdy by ułatwić przejazd poprzedzającym go samochodom. Nie ma podstaw do przyjęcia, że ostentacyjnie lekceważyła obecność innych uczestników ruchu , którzy znaleźli się na jej pasie ruchu jezdni, zachowywała się na drodze arogancko na zasadzie, że to kierowcy samochodów jadących z naprzeciwka, mają zrobić wszystko by uniknąć kolizji a ona jest z tego zwolniona. Wręcz to wskazuje na jej poszanowanie potrzeby zachowania płynności ruchu dla każdego uczestnika. Także ta okoliczność wzmacnia wiarygodność jej wyjaśnień i nakazuje odrzucenie wersji wniosku o ukaranie o niezachowaniu przez nią należytej ostrożności w sytuacji przejeżdżania obok pojazdu A., co do którego nie ma pewności, że stał w miejscu w tym momencie i , że jego kierowca nie naruszył reguł należytej ostrożności.

Trzeba pamiętać, że każde rozstrzygnięcie tj. przesądzające winę oraz uwalniające od odpowiedzialności karnej lub wykroczeniowej, musi znajdować oparcie w okolicznościach ujawnionych w ramach postępowania dowodowego. O ile jednak dla wydania wyroku uniewinniającego wystarczające jest uznanie, iż brak dostatecznych dowodów na poparcie stawianych mu zarzutów, o tyle dla skazania koniecznym jest wykazanie, że istnieje przynajmniej jeden dowód, na tyle jednoznaczny i stanowczy w swej wymowie, by wykluczyć jakiekolwiek inne, korzystne dla obwinionego wersje zdarzenia. Innymi słowy – brak po stronie sądu pewności, co do któregokolwiek z elementów identyfikujących konkretny czyn i niemożność stanowczego zanegowania wyjaśnień obwinionego, musi być rozstrzygana przez stosowanie zasady in dubio pro reo, to jest tłumaczenia wątpliwości na jego korzyść. Jak bowiem wskazywano w judykaturze, braków czy niedoskonałości dowodów przemawiających na korzyść obwinionego nie wolno stawiać na równi z ułomnościami dowodów, na podstawie których miałoby nastąpić ustalenie jego winy. Te ostatnie powinny być konsekwentne, logiczne w swej wymowie i wykluczające jakiekolwiek wątpliwości. W realiach niniejszej sprawy warunek ten nie został jednak spełniony.

Odnosząc się do stanowiska Sądu I, jakoby obwiniona celowo nie zatrzymała się po kolizji i odjechała z miejsca zdarzenia w celu uniknięcia odpowiedzialności, należy uznać je za niezasadne. Obwiniona był świadoma, że doszło do jakiegoś incydentu, ponieważ jak sama w protokole przesłuchania oznajmiła, iż słyszała huk oraz zauważyła złożone lusterko. Jednak w jej subiektywnym odczuciu, nie doszło do poważnej kolizji drogowej wymagającej zatrzymania pojazdu. Z perspektywy osoby nieposiadającej specjalistycznej wiedzy technicznej, mającej jedynie ogólne doświadczenie jako kierowca, mogła nie być świadoma faktycznego zakresu kolizji. Istnieje możliwość, że nie słyszała samego momentu tarcia pojazdów, a jedynie pojedyncze uderzenie, które nie musiało wskazywać na istotne uszkodzenia pojazdów. Dodatkowo należy uwzględnić stresującą okoliczność zdarzenia, które mogło wpłynąć na percepcję obwinionej. W pierwszej chwili mogła ona nie zadawać sobie sprawy z tego, że doszło do widocznych uszkodzeń pojazdów. Nadto nie sposób zarzucić jej oddalenia z miejsca zdarzenia celem zatarcia śladów, utrudnienie odtworzenia przebiegu zdarzeń, co mogłoby wskazywać na jej sprawstwo w popełnieniu wykroczenia . Odjechała na pobliski parking przy zakładzie pracy i oczekiwała przy pojeździe w momencie podjechania za nią kierowcy A.. Konkludując, zachowanie A. D. (2) znajduje racjonalne uzasadnienie, co wskazuje, że również w tym zakresie Sąd Rejonowy dokonał błędnej oceny jej postawy.

Reasumując Sąd Okręgowy doszedł tym samym do przekonania, że dokonane przez Sąd I instancji przypisanie winy A. D. (2) w zakresie udziału w objętej zarzutem kolizji drogowej opiera się nie tyle na niebudzących wątpliwościach dowodach, lecz przekonaniu świadka M. F. oraz informacji zawartej w notatce policyjnej, iż to obwiniona ponosiła odpowiedzialność za spowodowanie kolizji. Tym samym obwinionej nie udowodniono winy zaś dostępny, wartościowy materiał dowodowy nie pozwala na konwalidowanie tego braku. Kierując się zatem normą określoną w art. 5 § 2 kpk obwinioną należało od zarzucanego jej czynu uniewinnić, zmieniając tym samym zaskarżony wyrok .

Z uwagi na uniewinnienie obwinionej, Sąd na podstawie art. 119 § 2 pkt 1 kpsw orzekł, iż koszty procesu w sprawie ponosi Skarb Państwa, z wyłączeniem należności z tytułu udziału pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego.

Mając na uwadze powyższe okoliczności Sąd odwoławczy orzekł jak w sentencji.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Rafał Kwaśniak
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację:  Michał Bukiewicz
Data wytworzenia informacji: