X K 396/18 - uzasadnienie Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia w Warszawie z 2019-01-31

Sygn. akt X K 396/18

UZASADNIENIE

Na podstawie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 2 maja 2018 r. około godz. 19:20 J. W. (1) wraz ze swoją znajomą M. Z. szli prawą stroną mostu P. w W. z P. w kierunku C.. Tego dnia na Stadionie (...)odbywał się mecz i duże grupy kibiców również wracały z meczu.

Na wysokości przystanku autobusowego przy ulicy S. J. W. (1) zauważył dwóch mężczyzn w koszulkach z emblematami piłkarskimi - M. M. i R. K.. M. M. zaczepiał młodego, niższego od siebie i drobnej budowy ciemnoskórego mężczyznę, kierując do ww. mężczyzny sformułowania „wypierdalaj, ty ciapata kurwo. Przyjechałeś tu gwałcić nasze kobiety. Kurwa, pozabijamy was kurwy”. R. K. nie odzywał się w tym czasie, wyglądał na rozbawionego całą sytuacją. M. M. zaczął popychać ciemnoskórego mężczyznę i kopnął go w pośladek. Pokrzywdzony nie wykonywał żadnych gestów w stronę napastników. Wówczas J. W. (1) przyspieszył kroku, a M. Z. została z tyłu. J. W. (1) podszedł do ciemnoskórego mężczyzny, który był przestraszony i pytał w języku angielskim „co się stało? o co chodzi?”. W tym czasie odchodzący od nich nietrzeźwy M. M. mówił coś o osobach narodowości ukraińskiej, innych obcokrajowcach i partiach politycznych.

J. W. (1) podbiegł do policjantów znajdujących się na rondzie (...) i zawiadomił o ataku na n/n mężczyznę, a wówczas M. M. wraz z R. K. zaczęli uciekać w kierunku ul. (...). Po krótkim pościgu zostali obaj zatrzymani przez funkcjonariuszy Policji. W tym czasie pokrzywdzony oddalił się z miejsca zdarzenia. J. W. (1) rozpoznał zatrzymanego M. M. jako osobę atakującą n/n pokrzywdzonego na tle narodowościowym.

Obaj zatrzymani mężczyźni byli pod wpływem alkoholu – M. M. badany alkometrem o godz. 20:12 osiągnął wynik 1,07 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu (ok. 2,15 promila), a R. K. o 20:19 – 1,17 mg/l (ok. 2,25 promila).

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie:

Zeznań świadków: J. W. (1) (k. 46v-47v, k. 136-139), M. Z. (k. 78v-79, k. 139-142), P. A. (k. 16-17), M. S. (k. 19-20), W. S. (k. 22-23) oraz częściowo R. K. (k. 49v-50, k. 147-148),

Dokumentów w postaci: protokołów zatrzymania (k. 2 i 7), protokołów użycia alkometrów (k. 4,9), tablicy poglądowej wraz z płytą CD (k. 38, k. 42-45),

Oskarżony M. M. zarówno w postępowaniu przygotowawczym, jak i sądowym nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, odmówił składania wyjaśnień i udzielenia odpowiedzi na pytania.

Sąd zważył, co następuje:

Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego w zakresie jego nie przyznania się do popełnienia zarzucanego mu czynu, bowiem nie znajdują one żadnego potwierdzenia w pozostałym materiale dowodowym, w postaci zeznań świadków J. W. (1) i M. Z., a także częściowo wiarygodnych zeznaniach świadka R. K..

Sąd ustalił przebieg zdarzenia w oparciu o zeznania świadka J. W. (1) (k. 46v-47v, k. 136-139), który opisał jego przebieg, wskazując także obraźliwe sformułowania kierowane do pokrzywdzonego przez oskarżonego M. M.. Świadek wskazał, że pokrzywdzony był ciemnoskórym młodym mężczyzną o drobnej budowie ciała i że w momencie zdarzenia oskarżony był wyraźnie nietrzeźwy, a kierował do pokrzywdzonego słowa „wypierdalaj, ciapata kurwo!”, „przyjechałeś gwałcić nasze kobiety”, „pozabijamy was, kurwy!”, groził pokrzywdzonemu, a także popychał go i próbował kopnąć, choć świadek nie był pewny, czy trafił. Świadek był w pobliżu tego zdarzenia i zwrócił uwagę oskarżonemu, na co także usłyszał obraźliwe wyzwiska w swoją stronę. Wskazał, że oskarżony chciał oddalić się z miejsca zdarzenia, jednak on zobaczył, że w pobliżu znajdują się funkcjonariusze Policji i zawiadomił ich o przedmiotowym zdarzeniu. Po krótkim pościgu oskarżony został zatrzymany. Na tablicy poglądowej świadek również rozpoznał oskarżonego jako sprawcę ataku na tle narodowościowym. Świadek zeznał, że bezpośrednio po zdarzeniu pokrzywdzony był przestraszony i nie wiedział, co się dzieje. Natomiast po zatrzymaniu oskarżonego – nie było go na miejscu zdarzenia.

Sąd dał wiarę zeznaniom świadka co do istoty zdarzeń, mając przy tym na uwadze, że świadek przed Sądem zdawał się pamiętać więcej, niż poprzednio i starał się opisać przede wszystkim swoją bohaterską postawę. W jego zeznaniach pojawiły się różnice co do padających sformułowań pod pokrzywdzonego i świadka adresem oraz języka, jakim pokrzywdzony się posługiwał, jednak po ujawnieniu poprzednich zeznań świadek stanął na stanowisku, że były one bardziej wiarygodne – ze względu na upływ czasu. Sąd nie znalazł podstaw, aby odmówić wiarygodności jego relacji w zakresie zachowania oskarżonego i pokrzywdzonego – zwłaszcza z postępowania przygotowawczego.

Przebieg wydarzeń Sąd ustalił również w oparciu o zeznania świadka M. Z. (k. 78v-79, k. 139-142). Świadek wskazała, że gdy zobaczyła pokrzywdzonego - młodego chłopaka o ciemnej karnacji był on przestraszony i przyznał, że został kopnięty oraz powiedział po angielsku, że jest turystą. Nieopodal niego był oskarżony wraz ze znajomym i „rzucali” rasistowskie hasła. M. Z. zeznała, że domyśliła się, że pokrzywdzony został pobity przez jednego z nich, jednak wskazała, że pierwszy zwrócił uwagę na to zdarzenie J. W. (1). Świadek słyszała, jak oskarżony mówił, że nie lubią przyjeżdżających Ukraińców, była też mowa o obcokrajowcach i partiach politycznych. Potwierdziła, że J. W. (1) ujął się za pokrzywdzonym. Zeznała, że ona sama nie widziała bezpośrednio momentu zatrzymania, ponieważ została z tyłu. W tym zakresie zeznania M. Z. i J. W. (1) zostały przez sąd uznane za zgodne, spójne i wzajemnie się uzupełniające. Świadek w postępowaniu sądowym nie pamiętała dokładnie przebiegu zdarzenia, podkreślała że J. Z. zostawił ją samą z tyłu i zajął się n/n mężczyznami, ale potwierdziła swe poprzednie zeznania, które dość jednoznacznie opisywały przebieg zdarzeń. Sąd miał na uwadze upływ ponad pół roku od przedmiotowego zdarzenia, jego szybki przebieg i brak bezpośredniego zaangażowania świadka w opisywane sytuacje – stąd niepamięć świadka co do pewnych szczegółów (a pamięć co do innych) wydaje się usprawiedliwiona.

Sąd obdarzył wiarygodnością zeznania R. K. (k. 49v-50, k. 147-148) jedynie w części, w której świadek przyznał, że oskarżony podszedł do pokrzywdzonego i kopnął go w pośladek, bowiem w tym zakresie jego zeznania pokrywają się z zeznaniami J. W. (1) i M. Z.. Sąd nie dał wiary zeznaniom świadka w tym zakresie, że pokrzywdzony sprowokował oskarżonego – „pokazując mu środkowy palec” co miało rozpocząć agresję ze strony oskarżonego. Należy wskazać, że pozostali świadkowie stanowczo zaprzeczyli, aby widzieli takie zachowanie pokrzywdzonego. Żaden inny dowód na to nie wskazuje – także nagranie z monitoringu. Trudno zatem uznać, aby jak wskazali inni świadkowie - drobnej postury człowiek prowokował dwóch większej postury i wyraźnie nietrzeźwych mężczyzn wracających z meczu w tłumie innych osób, bo przeczy to jakiejkolwiek logice i zdrowemu rozsądkowi. Dlatego nic nie tłumaczy naruszenia nietykalności cielesnej pokrzywdzonego przez M. M.. Sąd nie dał także wiary zeznaniom świadka K., że oskarżony w żaden sposób nie obrażał pokrzywdzonego, bowiem pozostali świadkowie złożyli zupełnie inne zeznania w tym zakresie. Powodem niewiarygodnych zeznań świadka K. była zapewne chęć „pomocy” koledze oraz ilość wypitego alkoholu (ok. 2,35 promila) – co niewątpliwie zaburzyło jego prawidłową ocenę rzeczywistości.

Zeznania funkcjonariuszy Policji: P. A. (k. 16-17), M. S. (k. 19-20), W. S. (k. 22-23) – dotyczyły okoliczności relacji świadka J. W. (1) nt. pobicia pokrzywdzonego w okolicy przystanku autobusowego przy ul. (...) oraz pościgu i ujęcia oskarżonego i jego kolegi M. M.. Sad uznał je za w pełni wiarygodne – bowiem spójne z zeznaniami J. W. (1) i M. Z., jednak nie było potrzeby bezpośredniego przesłuchiwania w/w świadków przed Sadem (k. 149).

Sąd oparł się ponadto na dowodach z dokumentów w postaci: protokołów zatrzymania (k. 2 i 7), protokołów użycia alkometrów (k. 4,9), tablic poglądowych z płytą CD (K. 37-45), wywiadzie kuratorskim o oskarżonym wraz z informacją Policji nt. oskarżonego (k. 126-128). Zostały one sporządzone przez uprawnione osoby, działające w ramach swoich kompetencji. Ich autentyczność nie była kwestionowana przez strony, a Sąd nie znalazł podstaw do zakwestionowania ich z urzędu.

W ocenie Sądu, w świetle zgromadzonego w niniejszej sprawie wiarygodnego materiału dowodowego, zarówno wina oskarżonego, jak i okolicznosci popełnienia przypisanego mu czynu nie budzą żadnych wątpliwości. Analiza wskazanego materiału dowodowego prowadzi do stwierdzenia, że oskarżony wyczerpał swym zachowaniem znamiona czynu art. 257 kk w zw. z art. 57a § 1 kk.

Należy wskazać, że odpowiedzialności karnej za czyn z art. 257 kk , podlega ten, kto: publicznie znieważa grupę ludności lub poszczególną osobę z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości lub z takich powodów narusza nietykalność cielesną danej osoby. To, czy dane słowo, gest bądź zachowanie uznane zostanie za zniewagę, zależy od reguł panujących w danej grupie społecznej. Aby uznać, że znamiona tego występku zostały zrealizowane, konieczne jest ustalenie, że sprawca miał świadomość cech pokrzywdzonego (rasy, narodowości, wyznania czy bezwyznaniowości) oraz celowo dążył swym zachowaniem do naruszenia godności pokrzywdzonego, właśnie z powodu tych cech. Celem ustawodawcy jest bowiem penalizacja celowej, intencjonalnej wrogości o podłożu rasistowskim, nacjonalistycznym lub wyznaniowym (tak: wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 20 kwietnia 2015, sygn. akt II AKa 26/15, LEX nr 1711578).

W ocenie Sądu niewątpliwym jest, że M. M. miał świadomość iż stojący przed nim pokrzywdzony jest cudzoziemcem, i że słowa kierowane przez niego do pokrzywdzonego stanowią wyrażenia powszechnie uznawane za obelżywe. Ich użycie uwłaczało godności pokrzywdzonego i nawiązywało to jego cech narodowościowych i etnicznych i jako takie stanowiło wypełnienie znamienia czynności wykonawczej, jaką jest „znieważenie”. O tym, że zachowanie oskarżonego było spowodowane przynależnością rasową i narodową pokrzywdzonego – obcokrajowca o śniadej cerze świadczy treść kierowanych słów, która była związana z jego kolorem skóry oraz pochodzeniem. Ponadto oskarżony dopuścił się naruszenia jego nietykalności cielesnej – popychając i kopiąc go beż żadnego powodu. Okolicznością, która mogła spotęgować zachowanie oskarżonego - bez wątpienia był spożyty przez niego alkohol - ok. 2,15 promila w ok.godzinę po zdarzeniu.

Na szczególne zaznaczenie zasługuje również to, że oskarżony dopuścił się znieważenia pokrzywdzonego publicznie – w centrum miasta, po meczu na pobliskim Stadionie (...), gdzie w tym miejscu przebywało i przechodziło wiele (prawdopodobnie tysiące) osób. Znamię publiczności, o jakim mowa m.in. w art. 257 kk., dotyczy zachowania sprawcy i jest ono publiczne, gdy może dotrzeć do pewnej, z góry nieokreślonej liczby niezindywidualizowanych osób. „Należy zatem znamię publiczności oceniać w kontekście okoliczności zdarzenia, a nie jedynie w oparciu o miejsce zachowania sprawcy. Publiczny charakter czynu determinuje możliwość dotarcia do bliżej nieoznaczonej liczby odbiorców, do każdej dowolnej osoby. Możliwość ta powinna być jednak rzeczywista, a nie tylko hipotetyczna” (tak: Komentarz D. Gruszecka, J. Giezek (red.), , N. Kłączyńska, G. Łabuda, A. Muszyńska, T. Razowski, Kodeks karny. Część szczególna. Komentarz, LEX 2014). Mając na uwadze fakt, że oskarżony podążał w dużej grupie kibiców wracających z meczu w centrum miasta, ponadto w tym miejscu we wskazanym czasie ze względu na wczesno wieczorną porę i zakończenie meczu reprezentacji na Stadionie (...) przebywało dużo osób - Sąd nie miał wątpliwości, że jego czyn miał charakter publiczny.

W ocenie Sądu - oskarżony samodzielnie zrealizował znamiona przestępstwa z art. 257 kk (w zw. z art. 57 a kk) - mając na uwadze jego agresywną postawę i wyrażoną głośno niechęć do pokrzywdzonego, związaną z jego pochodzeniem i kolorem skóry. Dążył on bez wątpienia do tego, aby znieważyć pokrzywdzonego i naruszyć jego nietykalność cielesną i dążył świadomie do osiągnięcia tego celu.

Zdaniem Sądu - działanie oskarżonego było umyślne i objęte zamiarem bezpośrednim, bowiem używał wobec pokrzywdzonych wulgarnych wyrażeń o tak mocnym wydźwięku dyskryminującym oraz jednocześnie popychał go i kopał - musiał on mieć świadomość wypełnienia znamion czynu karalnego. Ponadto należy uznać, że oskarżony działał przy tym publicznie, bez powodu, okazując rażące lekceważenie porządku prawnego konieczne było zatem przypisanie mu przez Sąd popełnienia wyżej opisanego czynu w warunkach występku o charakterze chuligańskim, o którym mowa w art. 57a § 1 kk.

Należy wskazać, że legalną definicję „występku o charakterze chuligańskim” zawiera art. 115 § 21 k.k., który stanowi, że jest to występek polegający na umyślnym zamachu na zdrowie, na wolność, na cześć lub nietykalność cielesną, na bezpieczeństwo powszechne, na działalność instytucji państwowych lub samorządu terytorialnego, na porządek publiczny, albo na umyślnym niszczeniu, uszkodzeniu lub czynieniu niezdatną do użytku cudzej rzeczy, jeżeli sprawca działa publicznie i bez powodu albo z oczywiście błahego powodu, okazując przez to rażące lekceważenie porządku prawnego. Przyjąć należy, że sprawca działa bez powodu wówczas, gdy w powszechnym odczuciu brak jest przyczyny, która uzasadniałaby podejmowaną aktywność. Z kolei działanie z oczywiście błahego powodu dotyczy sytuacji, gdy taka przyczyna zachodzi, lecz – w powszechnym odczuciu – jest mało znacząca (por. wyr. SN z 25.10.1974 r., Rw 496/74, OSNKW 1975, Nr 1, poz. 16,
z glosami S. Dałkowskiego, OSPiKA 1975, Nr 12, poz. 273 oraz A. Spotowskiego, PiP 1975, Nr 8–9, s. 224 i n.). Zdaniem Sądu - jako osoba dorosła był w pełni zorientowany co do faktycznego znaczenia podejmowanych przez siebie działań oraz ich społecznej i prawnej oceny. Nie stwierdzono przy tym żadnych okoliczności wpływających na umniejszenie winy oskarżonego.

Wymierzając oskarżonemu karę - Sąd miał na względzie dyrektywy jej wymiaru,
zawarte w art. 53 kk. Warto przy tym podkreślić, że dyrektywy wymiaru kary objęte są zasadą swobodnego sędziowskiego uznania (zob. postanowienie SN z dnia 26 stycznia 2011 r., III KK 335/10, LEX nr 736755). Ponadto Sąd kierował się również dyrektywą społecznego oddziaływania kary, bowiem kara sprawiedliwa, współmierna do stopnia społecznej szkodliwości konkretnego czynu, a przy tym wymierzona w granicach winy sprawcy, może mieć pozytywny wpływ na społeczeństwo. Sąd miał także na uwadze, aby nie przekroczyła ona stopnia winy i społecznej szkodliwości przypisanego mu czynu, spełniając jednocześnie założenia prewencji indywidualnej i ogólnej.

Oceniając stopień społecznej szkodliwości czynu oskarżonego, Sąd miał na uwadze fakt, iż doszło do ataku zarówno słownego, jak i fizycznego na pokrzywdzonego – zatem dwojako naruszono jego dobra prawnie chronione. Ponadto okoliczności działania oskarżonego – w warunkach występku chuligańskiego – wskazują na wysoką społeczną szkodliwość jego czynu. Sąd miał też na uwadze, że naruszył on dobra prawne o zasadniczym znaczeniu dla porządku publicznego oraz wolności od dyskryminacji w rozumieniu ogólnym, ale również godności osobistej i wolności pokrzywdzonego. Negatywnie na stopień społecznej szkodliwości czynu oskarżonego wpłynął fakt, iż został on popełniony z zamiarem bezpośrednim, a ponadto w miejscu popularnym i w obecności wielu ludzi.

Jako okoliczność obciążającą Sąd potraktował ponadto popełnienie czynu pod znacznym wpływem alkoholu (ok. 2,15 promila).

Jako okoliczność łagodzącą - Sąd miał na uwadze jego dotychczasową niekaralność (k. 71, 124).

Mając na uwadze wszystkie dyrektywy wymiaru kary - Sąd wymierzył oskarżonemu karę grzywny w wymiarze 150 stawek po 20 zł każda stawka. W ocenie Sądu - kara ta jest adekwatna do popełnionego czynu. Jest również karą oscylującą w dolnych granicach ustawowego zagrożenia, a zważywszy na pracę zawodową oskarżonego, który jest obecnie zatrudniony jako zbrojarz – brygadzista w firmie budowlanej (ponadto kawaler, bezdzietny) i z tego tytułu otrzymuje wynagrodzenie (wskazuje 2100zł netto, co nie odpowiada stawkom rynkowym w tym zawodzie), zatem będzie mógł łatwiej ponieść taką karę niż karę np. ograniczenia wolności w formie nieodpłatnej pracy na cele społeczne, której wykonywanie byłoby ze względu na pracę zawodową oskarżonego znacznie utrudnione.
Sąd nie znalazł podstaw do łagodniejszego potraktowania oskarżonego - tym bardziej, że w przypadku przestępstw o charakterze chuligańskim możliwość taka występuje jedynie w szczególnie uzasadnionych wypadkach.

Sąd doszedł do przekonania, że w świetle jego uprzedniej niekaralności oraz ustabilizowanego trybu życia skazanie go na karę grzywny jest wystarczająca dla osiągnięcia celów kary i nie jest karą ani zbyt dolegliwą ani też nazbyt łagodną. W ocenie Sądu należało dać skazanemu szansę w postaci dobrodziejstwa kary wolnościowej. Zdaniem Sądu wymierzona kara będzie również odpowiednio oddziaływać w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa.

Zgodnie z dyspozycją art. 57a § 2 kk - Sąd orzekł nawiązkę w wysokości 1.000 zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej, ponieważ orzeczenie nawiązki na rzecz pokrzywdzonego nie było możliwe (nie został on ustalony). Kwota 1 000 zł jest w ocenie Sądu kwotą adekwatną z uwagi na jego sytuację osobistą i majątkową, okoliczności przypisanego przestępstwa i czyni również zadość dyrektywom wymiaru kary.

W oparciu o art. 63 § 1 i 5 kk Sąd zaliczył oskarżonemu M. M. na poczet orzeczonej kary grzywny okres jego rzeczywistego pozbawienia wolności w postaci zatrzymania w sprawie od dnia 2 maja 2018 r. od godz. 19:25 do dnia 4 maja 2018 r. do godz. 15:50 – przy ustaleniu, że jeden dzień rzeczywistego pozbawienia wolności równa się dwóm stawkom dziennym grzywny.

Sąd zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe w kwocie 390 zł w tym 300 zł tytułem opłaty od orzeczonej kary grzywny. Na kwotę pozostałych kosztów sądowych składają się: uzyskane informacje o karalności oskarżonego oraz ryczałty za doręczenia.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Aldona Makać-Waluś
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację:  SSR Anna Kwiatkowska
Data wytworzenia informacji: