II K 119/14 - uzasadnienie Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia w Warszawie z 2015-01-19

Sygn. akt II K 119/14

UZASADNIENIE

S. N. został oskarżony o to, że:

1.  w dniu 4 listopada 2011r. w W., będąc Posłem na Sejm Rzeczypos ­politej Polskiej, złożył Marszałkowi Sejmu fałszywe oświadczenie, które służyć miało za dowód w postępowaniu prowadzonym na podstawie ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora, w ten sposób, iż w pisemnym oświadczeniu o stanie majątkowym zataił prawdę co do faktu posiadania mienia ruchomego o wartości powyżej 10.000 złotych w postaci zegarka marki U. (...)model (...)o numerze indywidualnym (...), będąc pouczonym o odpowiedzialności karnej za złożenie niezgodnego z prawdą oświadczenia, w sytuacji gdy prze­pis art. 35 ust. 9 Ustawy z dnia 9 maja 1996r. o wykonywaniu mandatu posła i senatora przewidywał możliwość odebrania ww. oświadczenia pod rygorem odpowiedzialności karnej,
to jest o czyn z art. 233 § 1 i 6 kk ;

2.  w dniu 18 listopada 2011r. w W., zajmując kierownicze stanowisko państwowe – Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej – po­dał nieprawdę w oświadczeniu o stanie majątkowym poprzez zatajenie infor­macji o posiadanym mieniu rucho­mym o wartości powyżej 10.000 złotych w postaci zegarka marki U. (...)model (...)o numerze indywidualnym (...),
to jest o czyn z art. 14 ust. 1 Ustawy z dnia 21 sierpnia 1997r. o ograni­czeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące fun­kcje publiczne;

3.  w dniu 27 marca 2012r. w W., zajmując kierownicze stanowisko państwowe – Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej – podał nieprawdę w oświad­czeniu o stanie majątkowym datowanym na 30 marca 2012r. poprzez zatajenie informacji o posiadanym mieniu rucho­mym o wartości powyżej 10.000 złotych w postaci zegarka marki U. (...)model (...)o numerze indy­widualnym (...),
to jest o czyn z art. 14 ust. 1 Ustawy z dnia 21 sierpnia 1997r. o ograni­czeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące fun­kcje publiczne;

4.  w dniu 30 kwietnia 2012r. w W., będąc Posłem na Sejm Rzeczypos ­politej Polskiej, złożył Marszałkowi Sejmu fałszywe oświadczenie, które służyć miało za dowód w postępowaniu prowadzonym na podstawie ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora, w ten sposób, iż w pisemnym oś­wiadczeniu o stanie majątkowym zataił prawdę co do faktu posiadania mie­nia ruchomego o wartości powyżej 10.000 złotych w postaci zegarka marki U. (...)model (...)o numerze indywidualnym (...), będąc pouczonym o odpowiedzialności karnej za zło­żenie niezgodnego z prawdą oświadczenia, w sytuacji gdy przepis art. 35 ust. 9 Ustawy z dnia 9 maja 1996r. o wykonywaniu mandatu posła i senatora przewidywał możliwość odebrania ww. oświad­czenia pod rygorem odpowi­edzialności karnej,
to jest o czyn z art. 233 § 1 i 6 kk ;

5.  w dniu 19 marca 2013r. w W., zajmując kierownicze stanowisko państwowe – Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej – podał nieprawdę w oświad­czeniu o stanie majątkowym poprzez zatajenie informacji o posiadanym mieniu rucho­mym o wartości powyżej 10.000 zło­tych w postaci zegarka marki U. (...)model (...)o numerze indywidualnym (...),
to jest o czyn z art. 14 ust. 1 Ustawy z dnia 21 sierpnia 1997r. o ograni­czeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące fun­kcje publiczne.

Na podstawie całokształtu materiału dowodowego Sąd ustalił, co następuje:

S. N.od co najmniej dnia 8 marca 2011r. był właś­cicielem zegarka marki U. (...)model Maxi Marine Chronometer43 (...) o numerze indywidualnym (...), który zakupiony został w sklepie przy ul. (...)w W.za kwotę 20.500, 00 zł. Oskarżony znał ce­nę, za którą zegarek został zakupiony.

Wybory przeprowadzone w dniu 9 października 2011r. wyłoniły skład Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej VII kadencji. W wyniku tych wyborów S. N.został posłem na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej. Wyniki wybo­rów zostały ogłoszone w Obwieszczeniu Państwowej Komisji Wyborczej z dnia 11 października 2011r. o wynikach wyborów do Sejmu Rzeczypospolitej Pols ­kiej przeprowadzonych w dniu 9 października 2011r. (Dz. U. Nr 218, poz. 1294).

W związku z tym faktem, na podstawie art. 35 ust.1 ustawy z dnia 19 ma­ja 1996r. o wykonywaniu mandatu posła i senatora (tekst jednolity: Dz. U. z 2011r. Nr 7, poz. 29 ze zm.) oskarżony zobowiązany był do złożenia oświad­czenia o swoim stanie majątkowym.

Wykonując obowiązek ustawowy, oskarżony w dniu 4 listopada 2011r. w W., złożył w Sekretariacie Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej Pols ­kiej oświadczenie o swoim stanie majątkowym. W treści oświadczenia majątko­wego w sekcji oznaczonej cyfrą X, w której należało wpisać: składniki mienia ruchomego o wartości powyżej 10.000 złotych (w przypadku pojazdów mecha­nicznych należy podać markę, model i rok produkcji) oskarżony nie wpisał ze­garka marki U. (...)model (...)o numerze indywidualnym (...), którego wartość na czas składania oświad­czenia majątkowego przewyższała 10.000,00 złotych, a który to zegarek stano­wił składnik jego majątku. Oskarżony zataił tę okoliczność w oświadczeniu ma­jątkowym, które to oświadczenie służyć miało za dowód w postępowaniu pro­wadzonym na podstawie ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora. S. R. N.złożył własnoręczny podpis na oświadczeniu mająt­kowym pod pouczeniem, którego treść brzmiała: Powyższe oświadczenie skła­dam świadomy, iż na podstawie art. 233 § 1 kodeksu karnego za podanie nie­prawdy lub zatajenie prawdy grozi kara pozbawienia wolności.

Pierwsze posiedzenie Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej VII kadencji od­było się w dniu 8 listopada 2011r. Na tym posiedzeniu S. N. objął mandat posła.

W dniu 18 listopada 2011r. S. N. powołany został przez Prezydenta RP na urząd Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej (Postanowienie Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 18 listo­pada 2011r. o powołaniu w skład Rady Ministrów; M. P. Nr 102, poz. 1027).

Jako minister, oskarżony zobowiązany był na podstawie art. 10 ust. 1 w zw. z art. 1 Ustawy z dnia 21 sierpnia 1997r. o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne (tekst jedno­lity: Dz. U. z 2006r. Nr 216, poz. 1584 ze zm.) do złożenia oświadczenia o swoim stanie majątkowym. Wywiązując się z tego obowiązku S. N.złożył w dniu 18 listopada 2011r. w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów stosowne oświadczenie. W treści oświadczenia majątkowego w sekcji ozna­czonej cyfrą V oskarżony podał nieprawdę. W sekcji tej należało wpisać: składniki mienia ruchomego o wartości powyżej 10.000 złotych (w przypadku pojazdów mechanicznych należy podać markę, model i rok produkcji). S. N.w sekcji tej wskazał jedynie samochód osobowy marki S. (...) i nie wpisał zegarka marki U. (...)model (...)o numerze indywidualnym (...), którego wartość na czas składania oświadczenia majątkowego przewyższała 10.000,00 złotych, który to zegarek stanowił składnik jego majątku. S. N.złożył własnoręczny podpis na oświadczeniu majątkowym pod pouczeniem, którego treść brzmiała: Powyższe oświadczenie składam świadomy, iż na podstawie art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997r. o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne (Dz. U. z 2006r. Nr 216, poz. 1584 z późn. zm.) za podanie nieprawdy lub zatajenie prawdy grozi kara pozbawienia wolności.

W dniu 2 kwietnia 2012r. S. N.uzupełnił oświadcze­nie majątkowe, złożone w związku z objęciem funkcji Ministra Transportu, Bu­downictwa i Gospodarki Morskiej poprzez podanie daty produkcji samochodu (wskazał na rok 2007) oraz poprzez podanie kwoty dochodu w miejsce błędnie wskazanej kwoty przychodu w złożonym oświadczeniu.

Kolejne oświadczenie majątkowe S. N.złożył w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w dniu 27 marca 2012r. Dotyczyło ono stanu majątkowego oskarżonego na dzień 31 grudnia 2011r. Ponownie w treści oświadczenia majątkowego w sekcji oznaczonej V oskarżony podał nieprawdę. S. N.ponownie w sekcji tej wskazał jedynie samochód osobowy marki S. (...) , nie wykazując zegarka marki U. (...)model (...)o numerze indywidualnym (...), którego wartość na datę 31 grudnia 2011r. przewyższała 10.000,00 złotych, a który stanowił w dalszym ciągu składnik jego majątku. S. N. złożył własnoręczny podpis na oświadczeniu majątkowym pod poucze­niem, którego treść brzmiała: Powyższe oświadczenie składam świadomy, iż na podstawie art. 14 ust.1 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997r. o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne (Dz. U. z 2006r. Nr 216 poz. 1584 z późn. zm.) za podanie nieprawdy lub zata­jenie prawdy grozi kara pozbawienia wolności.

W dniu 30 kwietnia 2012r. S. N.złożył kolejne oś­wiadczenie majątkowe w Sekretariacie Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej Pols ­kiej. Dotyczyło ono stanu majątkowego oskarżonego na dzień 31 grudnia 2011r. Ponownie w treści oświadczenia majątkowego w sekcji oznaczonej X oskarżony nie wpisał zegarka marki U. (...)model (...)o numerze indywidualnym (...), którego wartość na dzień 31 grudnia 2011r. przewyższała 10.000,00 złotych, a który to zegarek stanowił składnik jego majątku. Oskarżony ponownie zataił tę okoliczność w oświad­czeniu majątkowym, które służyć miało za dowód w postępowaniu prowa­dzonym na podstawie ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora. Także tym razem S. N.złożył własnoręczny podpis na oświad­czeniu majątkowym pod pouczeniem o treści: Powyższe oświadczenie składam świadomy, iż na podstawie art. 233 § 1 kodeksu karnego za podanie nieprawdy lub zatajenie prawdy grozi kara pozbawienia wolności.

S. R. (1)był dziennikarzem zatrudnionym w Redakcji (...) w Dziale Politycznym. Od pewnego czasu S. R.analizował treść oświadczeń majątkowych, zamieszczonym na stronach internetowych. Treści te poddawał konfrontacji z wiedzą, którą otrzymywał od swoich informatorów. W dniu 30 maja 2012r. S. R. (1)przesłał do rzecznika prasowego Ministerstwa Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej M. K.e- maila z pytaniem o treści: Chciałbym uzyskać od Państwa następujące informacje: Jaka jest wartość zegarka ministra transportu S. N. (...)? (…) - Dlaczego minister transportu S. N.nie wpisał zegarka w oświadczeniu majątkowym w rubryce: składniki mienia ruchomego o wartości pow. 10 tys. zł.? Proszę w czwartek o odpowiedź. M. K.przesłał treść e-maila na skrzynkę pocztową Szefowej Gabinetu Politycznego Ministra S. N.K. K..

Szefowa Gabinetu Politycznego przekazała informację o pytaniu zadanym przez dziennikarza S. R. (1)- S. N.. Tego samego dnia oskarżony zadzwonił na telefon komórkowy redaktora naczelnego dziennika (...) S. J. (1). Mężczyźni znali się wcześniej ze służbowych spotkań. Oskarżony potwierdził S. J.że faktycznie nie wpisał posiadanego przez siebie zegarka do oświadczenia majątkowego; powiedział także, iż zapomniał to uczynić i że jest to jego pomyłka. S. N.powiedział w trakcie rozmowy, iż naprawi swój błąd i poprawi oświadczenie majątkowe. Oskarżony poprosił S. J., aby nie publikować informacji o nie wpisaniu przez niego do oświadczenia majątkowego zegarka do czasu, kiedy on sprostuje oś­wiadczenie. S. N.wyraził także wolę dobrej współpracy przy innych tematach. S. J. (1)przystał na tę prośbę i polecił redaktorowi S. R. (1)wstrzymanie się z publikacją infor­macji o nie wpisaniu przez S. N.zegarka marki U. (...)do oświadczenia majątkowego. S. R. (1)wykonał polece­nie redaktora naczelnego i nie opublikował materiału o nie wpisaniu przez S. N.zegarka marki U. (...)do oświadczenia majątkowego.

W dniu 5 czerwca 2012r. S. R. (1) ponownie przesłał maila do M. K.. Mail miał następującą treść: Wysłałem Państwu w środę pytania. Proszę dzisiaj o przysłanie mi odpowiedzi. Poniżej pytania, które wysłałem 30 maja 2012. W treści e- maila zamieszczone były pytania, które zawierała wiadomość przesłana pocztą elektroniczną dnia 30 maja 2012r. Tego samego dnia S. N. przesłał do redaktora naczelnego (...) na telefon komórkowy wiadomość tekstową (sms) z pytaniem, czy wcześniejsze ustalenia są aktualne i poinformował go, że redaktor S. R. (1) ponownie przesłał e-maila w sprawie jego oświadczenia majątko­wego. S. J. (1) odpowiedział (także sms-em), iż ustalenia są ak­tualne. Redaktor naczelny ponownie zwrócił się do S. R. (1) z poleceniem, aby ten odstąpił od kontynuowania tematu oświadczenia majątko­wego S. N. i nie wpisania zegarka marki U. (...). S. R. (1) zastosował się do polecenia redaktora naczelnego i nie opublikował tej informacji w (...) w 2012 roku. Rzecznik prasowy Ministerstwa Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej nigdy nie udzie­lił odpowiedzi drogą oficjalną na pytania zadane przez S. R. (1).

W dniu 19 marca 2013r. S. N.złożył w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów kolejne oświadczenie majątkowe. Dotyczyło ono stanu majątkowego oskarżonego na dzień 31 grudnia 2012r. Ponownie w treści oś­wiadczenia majątkowego, w sekcji oznaczonej V oskarżony podał nieprawdę. S. N.w sekcji tej wskazał, iż nie posiada składników mienia ruchomego o wartości powyżej 10.000 złotych, nie wykazując zegarka marki U. (...)model (...)o nu­merze indywidualnym (...), którego wartość na datę 31 grudnia 2012r. nadal przewyższała 10.000,00 złotych, a który to zegarek stanowił w dalszym ciągu składnik jego majątku. S. N.złożył własnoręczny podpis na oświadczeniu majątkowym pod pouczeniem, którego treść brzmiała: Po­wyższe oświadczenie składam świadomy, iż na podstawie art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997r. o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne (Dz. U. z 2006r. Nr 216 poz. 1584 z późn. zm.) za podanie nieprawdy lub zatajenie prawdy grozi kara pozbawienia wolności.

W dniu 22 kwietnia 2013r. w tygodniku (...) ukazał się artykuł zaty­tułowany N.– złote dziecko T. . Artykuł w swej treści zawierał między innymi informacje o posiadanych zegarkach przez S. N.. Wśród zegarków wymieniony był także zegarek marki U. (...).

W dniu 29 kwietnia 2013r. S. N. złożył w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów uzupełnienie oświadczenia majątkowego złożonego za rok 2012 o treści: W powyższym oświadczeniu w pkt. V podano nie posiadam, powinno być: zegarek.

W dniu 9 maja 2013r. S. N.złożył w Kancelarii Pre ­zesa Rady Ministrów kolejne uzupełnienie oświadczenia majątkowego złożo­nego za rok 2012 o treści: „W powyższym oświadczeniu w pkt. V podano nie posiadam, powinno być: zegarek oraz samochód osobowy V. (...), rok produkcji 2012, własność (...) Bank (...) SA . W pkt. VI poza umieszczonymi zobowiązaniami powinno się znaleźć: umowa leasingowa z (...) Bank (...) SAz dnia 17 lipca 2012r. na kwotę 100.704,99 PLN na okres 24 miesięcy na zakup samochodu V. (...), umowa zawarta w ramach działalności małżonki M. N.– prywatnej praktyki lekarskiej”.

W dniu 9 maja 2013r. S. N. złożył w Sekretariacie Marszałka Sejmu RP uzupełnienie oświadczenia majątkowego złożonego za rok 2012 o treści: „W powyższym oświadczeniu w pkt. X powinno się także zna­leźć: samochód osobowy V. (...), rok produkcji 2012, własność (...) Bank (...) SA . W pkt. XI poza umieszczonymi zobowiązaniami po­winno się znaleźć także: umowa leasingowa z (...) Bank (...) SA z dnia 17 lipca 2012r. na kwotę 100.704,99 PLN na okres 24 miesięcy na zakup samochodu V. (...), umowa zawarta w ramach działalności małżonki M. N. – prywatnej praktyki lekarskiej”.

Powyższych ustaleń faktycznych Sąd dokonał na podstawie zeznań świadków: S. J./k. 204- 206, 211, 1167-1179/, S. R. (1)/k. 179-180, 1156-1166/, G. Z./k.346-347, 1036-1038/; częściowo na pods­tawie zeznań: M. K./k.169-170, 407-409, 905-911/ oraz K. K./173-174, 297-302, 526-529, 911-917, 1079-1082/; częściowo na podstawie wyjaśnień oskarżonego /k.831-847, 904-905, 1168-1169, 1169- 1172, 1304-1305/; jak też na podstawie dokumentów: pisma Kancelarii Prezesa Rady Ministrów z dnia 31.07.2013r. wraz z kopiami oświadczeń majątkowych /k. 362-377/, pisma Szefa Kancelarii Sejmu z dnia 5.08.2013r. wraz z kopiami oświadczeń majątkowych /k. 386-405/, wydruków wiadomości e-mail /k. 186-188, 303-304/, kserokopii artykułu z tygodnika (...) /k. 49-54/; na podstawie pisemnych i ustnych opinii biegłych: M. B./k. 434-437, 438-441, 987-993, 1108- 1112/, H. J./k. 637, 665-666, 980-987, 1108- 1112/.

Oskarżony S. N. nie przyznał się do popełnienia zarzuconych mu czynów i przed Sądem złożył obszerne wyjaśnienia. Podał, iż od przełomu lutego-marca 2011 roku był nieprzerwanie właścicielem zegarka marki U. (...)model (...) (...) o nu­merze indywidualnym (...). Także podczas rozprawy oskarżony posiadał przedmiotowy zegarek, który okazywany był biegłym w trakcie przesłuchania.

Okoliczność, iż oskarżony był nieprzerwanie właścicielem zegarka marki U. (...)model (...)o numerze indywi­dualnym (...), także w okresach, za które składane były przez niego oświad­czenia majątkowe – pozostawała poza sporem, a wyjaśnienia oskarżonego w tym zakresie należało uznać za wiarygodne.

Odnośnie pochodzenia zegarka marki U. (...)model (...)o numerze indywidualnym (...)oskarżony po­dał, iż był to prezent od rodziny na jego trzydzieste piąte urodziny. Według wy­jaśnień oskarżonego pieniądze na zakup eleganckiego zegarka zbierane były przez żonę oskarżonego i jego rodziców przez pewien czas, a następnie M. N.przekazała mu kwotę 20.000,00 zł, za którą S. N.miał nabyć upatrzony przez siebie zegarek w sklepie w W.przy ul. (...), po dołożeniu 500,00 złotych. Przed ostateczną decyzja o zakupie zegarka oskarżony – jak twierdził – był 2 lub 3 razy w tym sklepie w towa­rzystwie serdecznego kolegi P. W.. Porównywał tam różne modele, oglądał różne marki, słuchał opinii sprzedawców. Oskarżony twierdził, że po wyborze konkretnego zegarka, tj. marki U. (...)model (...) (...)o numerze indywidualnym (...)uzgodnił z P. W., iż przekaże mu pieniądze otrzymane od żony na zakup zegarka, aby to P. W.dokonał jego zakupu. Oskarżony, jak wyjaśniał, nie chciał pokazywać się niedaleko Sejmu z większą kwotą go­tówki, gdyż był osobą publiczną. Nie chciał osobiście dokonywać zakupu tego zegarka, w szczególności płacąc gotówką (i to dużą), aby nie narazić się – przykładowo – na wykonanie jakiegoś zdjęcia przez dziennikarzy, że poseł z pieniędzmi w ręku dokonuje takiego zakupu /wyjaśnienia k. 842/. Oskarżony twierdził, iż cenę 20.500,00 zł za zegarek wynegocjował ze sprzedawcą, bądź sprzedawcami w sklepie, a nadto skorzystał z rabatu, jaki w tym sklepie posiadał P. W.(jako stały jego klient). Katalogowa ceny, jak też cena, za którą zegarek był oferowany w sklepie do sprzedaży wynosiła około 28.000,00 zł. P. W.(który według wyjaśnień oskarżonego zakupił zegarek U. N. model (...) (...)o numerze indywidualnym (...)w jego imieniu w sklepie przy ul. (...)w W.­wie) jeszcze tego samego przekazał mu zakupiony przedmiot wraz z całą do­kumentacją. Następnie po upływie kilku dni S. N.zgłosił się do sklepu przy ul. (...)w W., gdzie dokonano skrócenia paska przy zegarku.

Przechodząc do oceny wyjaśnień oskarżonego w przytoczonym zakresie podnieść należało, iż nie były to okoliczności, które miały pierwszorzędne zna­czenie dla rozstrzygnięcia sprawy. Oskarżony podając okoliczności, w których stał się właścicielem zegarka marki U. (...)model (...) (...) o numerze indywidualnym (...)chciał (zdaniem Sądu) uwiarygodnić swoje twierdzenie, że nie miał świadomości, iż przedmioty oso­biste, jakim jego zdaniem jest zegarek podlegają wpisaniu do oświadczenia ma­jątkowego w pozycji: składniki mienia ruchomego o wartości powyżej 10.000 złotych…. Do przekonania takiego Sąd doszedł wobec treści wyjaśnień oskar­żonego: To był prezent od rodziny (…) /k. 843/; Niczym nie ryzykowałem wpi­sując ten zegarek w oświadczenie majątkowe, przecież cały czas noszę ten ze­garek na ręku /k. 845/. W tych okolicznościach nie sposób było odstąpić od oceny wyjaśnień oskarżonego w powyżej wskazanym zakresie.

Twierdzenia oskarżonego, że to jego żona oraz rodzice zbierali pieniądze na zakup zegarka dla niego potwierdzone zostały przez M. N. /k. 281, 851-853/, R. N. /k. 514-516, 849-850/ i H. N. /k. 519-520, 848-849/. Nadto M. N. zeznała, iż przekazała oskarżonemu kwotę 20.000,00 zł na zakup przedmiotowego zegarka. Do zeznań tych świadków na­leżało jednak podchodzić ze szczególną ostrożnością, gdyż były to osoby naj­bliższe dla S. N. i z całą pewnością zainteresowane wynikiem toczącego się przeciwko niemu postępowania. Brak było jednak jednoznacznych dowodów, aby zeznania tych świadków uznać za niewiarygodne. Jednakże do­wody przeprowadzone co do okoliczności samego nabycia zegarka przez os­karżonego budziły już poważne wątpliwości. Nie udało się ich rozwiać ani w postępowaniu przygotowawczym, ani też przed Sądem. Początek tych wątpli­wości pojawił się już przy ocenie wiarygodności wyjaśnień oskarżonego.

Po pierwsze: trudno uznać za logiczne i zgodne z doświadczeniem życio­wym twierdzenie oskarżonego, iż jako osoba publiczna nie chciał pokazywać się niedaleko Sejmu z większą kwotą gotówki i z tego powodu przekazał pieniądze P. W.. Zauważyć należało, że była to kwota 20.500,00 zł. Kierując się doświadczeniem życiowym wskazać należy, iż nie była to kwota wymagająca jakiegoś specjalnego opakowania do jej transportu, tym bardziej, że oskarżony (skoro zdecydował się na jej przekazanie P. W.) także zmuszony był przywieźć gotówkę do W.. Innymi słowy: było możliwego pokazanie się niedaleko Sejmu z rzeczoną gotówką dyskretnie ją przechowując, tj. w taki sposób, że nikt nie zorientowałby się, że oskarżony był w jej posiadaniu. To kwestia oczywista. Oskarżony wskazywał, że nie chciał osobiście dokonywać zakupu tego zegarka, w szczególności płacąc gotówką (i to dużą gotówką), aby nie narazić się na przykład na wykonanie zdjęcia przez dziennikarzy, że poseł z pieniędzmi w ręku dokonuje takiego zakupu. Skoro pie­niądze (jak wyjaśnił oskarżony) pochodziły faktycznie od rodziny, to jego oba­wy nie znajdowały żadnego uzasadnienia. Truizmem wyda się stwierdzenie, iż ani żaden przepis prawa, ani dobre obyczaje nie zabraniają dokonywania posłom zakupów w ekskluzywnych sklepach za gotówkę. Trudno było także uznać, iż zakup zegarka był czynnością nie licującą ze stanowiskiem zajmowanym przez oskarżonego. Większe zainteresowanie dziennikarzy mógł wzbudzić moment przekazania gotówki P. W., a następnie torby zawierają­cej pudełko z zegarkiem i dokumentację przez tego ostatniego oskarżonemu. Wymienieni nie potrafili określić gdzie dokładnie doszło do przekazania – nie wykluczali, że mogło to nastąpić w jakiejś restauracji, a nawet w samochodzie. Jedyny logiczny wniosek, który nasuwał się po ocenie tej części wyjaśnień os­karżonego, był taki, że oskarżony obawiając się ewentualnych zdjęć, obawiał się też ujawnienia faktu nabycia zegarka opinii publicznej. Tym samym nie chciał, aby opinia publiczna posiadła wiedzę o kosztownym (jak na warunki polskiego społeczeństwa) zegarku, którego był właścicielem. W konsekwencji, realizując zamiar nie ujawniania faktu posiadania rzeczonego zegarka opinii publicznej, oskarżony w kolejnych pięciu oświadczeniach majątkowych nie wykazał tego mienia ruchomego pomimo, że był do tego zobowiązany.

Po drugie: oskarżony twierdził, iż przed dokonaniem zakupu zegarka mar­ki U. N. był w sklepie przy ul. (...)w W.wraz z P. W.dwa lub trzy razy. Podczas tych pobytów oglądał zegarki, rozmawiał ze sprzedawcami, negocjował cenę. Okoliczność ta nie została pot­wierdzona przez żadnego ze współwłaścicieli, ani pracowników sklepu przy ul. (...)w W.. W. Z. (1)(jeden ze współwłaścicieli sklepu) zeznał: Po artykule prasowym ja rozmawiałem z pracownikami i nie jestem w stanie stwierdzić, że N.u nas był i kupił [zegarek] i nie jestem też w stanie temu zaprzeczyć. Ja wiem jedynie, że N.był u nas w sprawie paska od ze­garka, ale o tym przypomniałem sobie dopiero dzisiaj, jak syn mi to przypomniał /k. 317/. Drugi ze współwłaścicieli sklepu G. S. (1)w tym samym przedmiocie zeznał: Ja pana N.w sklepie nigdy nie widziałem /k. 338/; Nie zdarzyło się, abym obsługiwał w moim sklepie S. N.. Jestem tego pewien na sto procent /k. 1040/; Jeżeli chodzi o tę transakcję ja na żadnym etapie osobiście nie brałem udziału i nie miałem w ogóle kontaktu z panem N. /k. 1044/. Sprzedawca Ł. B.natomiast zeznał: Nic mi nie wiadomo na temat zakupu tego typu zegarka przez pana ministra N.. Nigdy go w sklepie nie widziałem, choć wiem jak wygląda z mediów. /…/ Od kolegi z pracy wiem, że pan minister był u nas raz – przyciąć pasek od zegarka, a obsługiwał go któryś z kolegów /k. 324/. Kolejny pracownik sklepu (...)także nie był w stanie potwierdzić wizyt oskarżonego w sklepie: Nie przypominam sobie, abym miał kontakt z panem N.w sklepie, w którym pracuję, tj. w tym, w którym podobno został zakupiony zegarek. Ciężko mi w stu procentach powiedzieć, czy miałem kontakt z panem N., czy też nie. /…/ Nie przypominam sobie, abym prowadził negocjację w sklepie co do ceny z panem N.. Z uwagi na czas, jaki minął od tej sytuacji mogę nie pamiętać tego, że prowadziłem negocjację co do ceny zegarka z panem N.. Wykluczyć tego nie mogę, aczkolwiek tego nie pamiętam /k. 1047/. Na okoliczność tę przesłuchany został też syn jednego ze współwłaścicieli sklepu, który pomagał ojcu w prowadzeniu sklepu i dość często w nim przebywał – P. Z.. Zeznał on: Ja kojarzę, że pan N.był u nas w sklepie, on nie kupował zegarka, tylko prawie na pewno skracał kauczukowy pasek do ze­garka. /…/ Tak, wiem kim był minister N.w 2011r. Już w tym czasie kojarzyłem go z polityką z (...)/…/ /k. 320/. Dalej świadek zeznał: Nie kojarzę, żeby pan N.był u nas i oglądał zegarki z zamiarem ja­kiegoś zakupu” /k. 321/; Mogło się zdarzyć, że uczestniczyłem w negocjacjach z klientem odnośnie ceny zegarka. Na pewno nie uczestniczyłem w negocjacji ceny zegarka z panem N. /k. 1085/.

Jak wynikało z przytoczonych fragmentów zeznań świadków, żaden z nich nie potrafił sobie przypomnieć wizyt oskarżonego w sklepie, podczas których, jak twierdził S. N.miał wybierać zegarek, a nawet nego­cjować cenę. Jedna z wizyt natomiast została zapamiętana. Chodziło o tę wizytę, podczas której oskarżony zwrócił się o skrócenie paska od zegarka. Według re­lacji oskarżonego wszystkie jego wizyty w sklepie miały mieć miejsce w sto­sunkowo bliskim okresie czasu. Jak wynikało natomiast z zeznań W. Z.: Sprzedaż zegarka za 20 tys. zł. nie jest czymś banalnym /k. 317/.

Zeznania wskazanych powyżej świadków w przytoczonych fragmentach Sąd uznał za wiarygodne. Były one spójne, logiczne i wzajemnie ze sobą kores­pondowały. Zdaniem Sądu, uwzględniając zasady logicznego rozumowania, treść przywołanych powyżej zeznań świadków rzucała co najmniej duży cień wątpliwości co do wiarygodności wyjaśnień oskarżonego w analizowanym zak­resie.

Po trzecie: wątpliwości budziła też ta część wyjaśnień oskarżonego, w której podawał negocjowanie ceny zegarka. Nie sposób uznać aby wyjaśnie­nia w tym zakresie korespondowały z zeznaniami pracowników sklepu przy ul. (...)w W.. W tym zakresie wyjaśnienia oskarżonego zasad­niczo nie korespondowały nawet z zeznaniami P. W.. Dla przypomnienia wskazać wypada, iż oskarżony podał, że negocjował cenę ze­garka w towarzystwie P. W., jak też skorzystał z rabatu przys­ługującego w tym sklepie znajomemu: Nie pamiętam ceny katalogowej tego ze­garka. Wiem, że była to wyższa cena od tej, która została wynegocjowana w sklepie. Mój kolega P. W.miał rabat w tym sklepie, już robił w nim zakupy, więc mogłem z tego skorzystać i wynegocjować korzystniejszą cenę. Jak byliśmy wspólnie z P.w sklepie to rozmawialiśmy o cenach ze­garków /k. 842/. Jednakże P. W.składając zeznania nic nie mówił, że oskarżony skorzystał z rabatu, jaki jemu, tj. W.w tym sklepie przysługiwał. Świadek nie wskazał, aby faktycznie taki rabat mu w ogóle przysługiwał. Dla przypomnienia wskazać należy, iż cena katalogowa zegarka marki U. (...)model (...)nr indywidualny (...)w chwili jego zakupu przez oskarżonego wynosiła około 28.000,00 zł. Oskarżony miał zapłacić za zegarek – już po negocjacjach ceny – 20.500,00 zł. Był to rabat powyżej 25% od ceny podstawowej. Z zeznań P. W.wynikało natomiast, iż najprawdopodobniej (świadek nie miał pewności w tym zakresie) cenę oskarżony ustalił z pracownikiem sklepu w mo­mencie, kiedy to właśnie S. N.dokonywał wyboru tego ze­garka /k. 898-899/.

Wypunktowane powyżej wątpliwości dodatkowo wzmocnione zostały materiałem dowodowym obejmującym dokumenty dotyczące samego zegarka U. N. model (...) (...)o numerze indywidualnym (...). Gwarancja na zegarek wystawiona został w dniu 23 lu­tego 2011r. Komplet dokumentów wraz z zegarkiem oskarżony otrzymać miał od P. W.. Paragon, który oskarżony przedłożył w postępowa­niu przygotowawczym, a który to paragon miał znaleźć w etui /zob. k. 842/ po­chodził z kasy fiskalnej i widniała na nim data 8 marca 2011r. /k. 329/. Warto jednak zaznaczyć, iż z uwagi na lakoniczną treść wpisu na paragonie nie uzyskano pewności, że przedstawiony paragon wystawiony został właśnie dla zegarka marki U. (...)model (...) (...)o numerze indywidualnym (...). Z jego treści nie wynikało to w sposób jednoznaczny – wpis na paragonie nie określał ani modelu, ani nawet marki. Przypisanie tego paragonu do zegarka, który zakupił oskarżony wynikało przede wszystkim z faktu, iż właśnie ten paragon posiadał oskarżony i jak twierdził znajdował się on wraz z innymi dokumentami, które dotyczyły zegarka marki U. (...)model (...) (...)o numerze indywidualnym (...). O ile dawało się wytłumaczyć to, że data podpisania gwa­rancji na zegarek była inna niż data na paragonie, o tyle w żaden sposób nie dało się wytłumaczyć, jak się stało, że oskarżony był w posiadaniu zegarka, zanim jeszcze został on przez niego zakupiony. Sam oskarżony miał z tym problem; w zasadzie nie potrafił tego wyjaśnić: Wydaje mi się, że na paragonie zakupu tego zegarka widniała data 8 III 2011r. Zapewne zegarek ten otrzymałem i ku­piłem wcześniej, tj. przed datą 8 III 2011r., skoro są dostępne zdjęcia, tuż przed tą datą zegarek jest widoczny na moim ręku. Nie potrafię odpowiedzieć jak to się stało, że na paragonie widnieje data zakupu zegarka 8 III 2011r., a ja już ten zegarek miałem wcześniej /k. 842/; Na pewno nosiłem ten zegarek przed dniem 8 III 2011r. Wiem, że są zdjęcia, ja tego nie kwestionuję /k. 846/.

Zauważyć należało, iż kwestia powyższa wyjaśniana była w postępowa­niu przygotowawczym, a przynajmniej podjęto próbę jej wyjaśnienia. Jak wy­nikało z zeznań pracowników sklepu przy ul. (...)w W.oraz jego współwłaścicieli – nie było możliwości, aby zegarek był wydany ze sklepu wcześniej, zanim uiszczona została całość należności i zanim wystawiony został paragon z kasy fiskalnej. Tak też w tym przedmiocie zeznał jeden ze współ­właścicieli tego sklepu – G. S. (1): Nie ma możliwości wydania klientowi zegarka przed zapłaceniem przez niego całości ceny oraz przed wy­daniem paragonu. W przypadku firmy (...)nadto my musimy od razu zgłaszać fakt sprzedaży do Centrali w Szwajcarii, nie moglibyśmy ich po­informować, zanim transakcja byłaby niezakończona. Zegarek jest wydawany razem z paragonem /k. 748/; Biorąc pod uwagę datę na paragonie mogę stwierdzić z całą stanowczością, iż zegarek nie mógł zostać wydany kupującemu przed 8 marca 2011r. /k. 749/. Pracownik sklepu (...)wskazał: Za­sadą jest, że paragon wystawiany jest zazwyczaj od razu przy transakcji, tj. przychodzi klient, rozmawiamy o konkretnym zegarku, jeżeli jest akceptacja ceny to klient uiszcza zapłatę, wydajemy paragon i wydawany jest mu zegarek. Ja nie przypominam sobie, aby od tej zasady były odstępstwa. Nie przypominam sobie, abym uczestniczył w takiej sytuacji, że klient uiścił kwotę za zegarek, zegarek został mu wydany, a jednocześnie nie został wystawiony paragon za ten zegarek i aby paragon był wystawiony w późniejszym czasie /k.1047-1048/. Wskazać należy, iż podczas rozprawy świadek G. S. (1)nie pod­trzymał wcześniej złożonych zeznań i podawał: Pomyliłem się składając w tym zakresie zeznania i dzisiaj chcę je sprostować: bywają takie sytuacje, kiedy zegarek zostaje wydany, w celu zaakceptowania go przez nabywcę, a paragon wystawiamy, kiedy transakcja zostaje uznana za zawartą, tj. w chwili, kiedy ktoś na przykład do mnie zadzwoni albo przyjdzie. Gwarancja zostaje wydana w mo­mencie, kiedy zegarek zostaje wydany ze sklepu. Data, która jest na gwarancji jest tą datą, z którą zegarek „opuszcza” sklep /k. 1042/. Zmianę swoim zeznań świadek tłumaczył różnie, jednakże najbardziej wymowna w tym przedmiocie była wypowiedź świadka: Cała załoga, tj. wszyscy pracownicy sklepu „zacho­dzili w głowę”, jak to jest możliwe, że jest rozbieżność pomiędzy wystawieniem paragonu, a wystawieniem gwarancji, bo tylko te daty – to jest ta cezura. Pra ­cownicy doszli do wniosku, że zegarek został wydany ze sklepu po przyjęciu gotówki i wystawieniu gwarancji, natomiast paragon fiskalny został wydany klientowi, jak on się ponownie pojawił w sklepie /k. 1043-1044/. Były to oczy­wiście spekulacje świadka po rozmowach, które przeprowadził ze swoimi pra­cownikami. Świadek opisywał w jaki sposób wyglądała procedura w wypadku, kiedy paragon wystawiany był już po wydaniu zegarka /k. 1040/. Uznając za wiarygodne zeznania świadka w tym zakresie wskazać należało, iż w żaden sposób treść ich nie korespondowała z wyjaśnieniami oskarżonego. Dla przy­pomnienia: oskarżony wyjaśnił, iż P. W.przekazał mu zegarek wraz z całą dokumentacją. Oskarżony nigdy nie podnosił, że paragon został mu doręczony w późniejszym czasie, chociażby przy okazji jak był w sklepie skra­cać pasek. Także z zeznań P. W.w żaden sposób nie wyni­kało, iż dokonując zakupu zegarka w imieniu oskarżonego – nie otrzymał przy jego odbiorze paragonu i miał się zgłosić po paragon w późniejszym terminie. Mało tego, zgodnie z twierdzeniami oskarżonego, był on zdecydowany na zakup zegarka marki U. (...)model (...) (...)o numerze indywidualnym (...). Nie było zatem mowy o tym, że zegarek ma być zaakceptowany przez oskarżonego i ostateczna decyzja o jego zakupie ma być podjęta w późniejszym czasie, tj. już po wydaniu zegarka ze sklepu. P. W.(co wynika i z twierdzeń oskarżonego, i z zeznań samego świadka) miał po prostu odebrać ze sklepu zegarek w imieniu S. N., uiścić za niego należność i przekazać zegarek oskarżonemu. W tych okolicznościach dywagacje pracowników sklepu przy ul. (...)w W.i konkluzje, do których doszli, w świetle wyjaśnień oskarżonego i zeznań P. W.w żaden sposób nie uwiarygodniały wyjaśnień S. N.. Przeciwnie – tylko pogłębiały wątpliwości w tym zakresie.

Jednym z logicznych wytłumaczeń analizowanej sytuacji byłoby przyję­cie, że zegarek marki U. (...)model (...) (...)o numerze indywidualnym (...)był faktycznie dla oskarżonego prezentem, lecz od osób trzecich, nie zaś od jego rodziny. Wtedy faktycznie ze­garek ten mógł zostać wydany w dniu 23 lutego 2011r. wraz z wypełnioną gwa­rancją, po uiszczeniu całości kwoty, lecz bez paragonu. Następnie zegarek ten mógł zostać przekazany oskarżonemu i było to przed datą 8 marca 2011r. W momencie, kiedy prezent ten został zaakceptowany przez oskarżonego, w dniu 8 marca 2011r. wystawiony został do tego zegarka paragon, który przekazano oskarżonemu. Tezę taką uprawdopodabnia okoliczność, iż oskar­żony chociaż – jak twierdził – był wcześniej w sklepie i wybierał zegarek, to jednak pasek do zegarka musiał w niedługim czasie skrócić. Dziwne, że oskar­żony od razu, dokonując wyboru zegarka, nie dobrał właściwej długości paska. Wydaje się, iż przy takim zakupie powinna być to jedna z pierwszorzędnych rzeczy. W tej sytuacji nie sposób nie przywołać słów świadka G. S.: Mamy świadomość, że często taki zegarek jest prezentem, który może zostać nie zaakceptowany, żeby nie było problemów ze zwrotem /k. 1040/.

Rozumowanie powyższe wynikało z logiki faktów, jednakże brak było bezpośrednich dowodów, które wskazywałyby, że S. N.zegarek marki U. (...)model (...) (...)o numerze indywidualnym (...)otrzymał w prezencie od osób trzecich, tj. innych niż wskazał je w swoich wyjaśnieniach. Logika faktów, w oparciu o które poczynione zostały powyższe rozważania prowadzić mogła także do innych konkluzji. Wątpliwość ta potraktowana został zgodnie z art. 5 § 2 kpk na korzyść oskarżonego. Nie mogło to jednocześnie stanowić podstawy do uznania za wiarygodnych wyjaśnień oskarżonego w analizowanym zakresie, gdyż (co wykazano powyżej) w zestawieniu ze zgromadzonymi w sprawie dowodami, w tym zakresie nie stanowiły one logicznie spójnej całości. Spójność ta nie wys­tępowała też w obrębie wyjaśnień S. N.. Okoliczność tę dostrzegł także sam oskarżony, czemu dał wyraz w złożonych przez siebie wyjaśnieniach: Nie potrafię odpowiedzieć jak to się stało, że na paragonie widnieje data zakupu zegarka 8 III 2011r., a ja już ten zegarek miałem wcześniej /k. 842/. Na marginesie wskazać można, iż można było też założyć, iż zegarek został wyda­ny P. W.ze sklepu w ogóle bez paragonu i zakup jego miał faktycznie miejsce przed 8 marca 2011r. Byłaby to koncepcja, według której zegarek ten sprzedany został poza kasą fiskalną. Okoliczność ta nie wy­nikała jednak ani z zeznań pracowników sklepu, a oskarżony posiadał przecież paragon z kasy fiskalnej.

Podobnie jak w przypadku zeznań złożonych przez osoby najbliższe dla oskarżonego, także do zeznań P. W. Sąd podszedł ze szcze­gólna ostrożnością, gdyż świadek ten był bliskim kolegą S. N.. Zeznania tego świadka dotyczyły okoliczności zakupu przedmiotowego zegarka i co do zasady nie miały one istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy. Nie mogło jednak ujść uwadze Sądu, iż P. W. zeznał: Oskarżony mi nie powiedział tego, że on nie chce mieć zdjęć jak dokonuje zakupu w tym sklepie. Z tymi zdjęciami to ja oceniłem tak, że pewnie oskarżony nie chciał mieć zdjęć jak robi zakupy w tym sklepie i poprosił mnie, abym ten zegarek ja odebrał /k. 898/. Ten fragment zeznań świadka świadczył o tym, iż miał on podstawy by przypuszczać, że oskarżony nie chciał być nawet przypadkiem sfotografowanym przez dziennikarzy, gdy dokonuje zakupu drogiego zegarka. Zeznania w tej części potwierdzają tezę, iż S. N. nie był zainteresowany, aby fakt zakupu drogiego zegarka przedostał się do opinii publicznej. Co za tym idzie stanowią one kolejny dowód (co prawda pośredni), że oskarżony chciał zataić przed opinią publiczną fakt bycia właścicielem zegarka, którego wartość przekraczała 10.000,00 zł.

Reasumując powyższe: jeszcze raz podkreślić należy, iż analizowane po­wyżej kwestie nie miały bezpośredniego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, gdyż nie stanowiły one podstawy zarzutów, które postawione zostały oskar­żonemu. Analiza wyjaśnień S. N.w zestawieniu z innymi dowo­dami, które dotyczyły tego zakresu podyktowana była stanowiskiem oskar­żonego, według którego niniejsze postępowanie wykazało, iż zegarek marki U. (...)model (...) (...)o numerze indywidualnym (...)nabył w sposób i w okolicznościach przez niego wska­zanych. Jak wykazano powyżej, okoliczność ta nie została ustalona w sposób bezsporny ani w postępowaniu przygotowawczym, ani też przed Sądem. Wątpli ­wości w tym zakresie pozostały, co skutkowało brakiem precyzyjnych ustaleń kiedy i w jakich okolicznościach oskarżony został właścicielem zegarka marki U. (...)model (...) (...)o numerze indywidualnym (...). Bezspornie natomiast ustalone zostało, iż co najmniej od dnia 8 marca 2011r. S. N.był właścicielem tego konk­retnego egzemplarza zegarka.

W kwestii zasadniczej, która odnosiła się bezpośrednio do postawionych oskarżonemu zarzutów, S. N.wyjaśnił, iż nie miał świadomości, że rzecz osobistą (jaką zdaniem oskarżonego był zegarek) należy ujawniać w oś­wiadczeniu majątkowym w pozycji: Składniki mienia ruchomego o wartości powyżej 10 000 złotych…. Stwierdził, iż gdyby nawet wartość takiego zegarka wynosiła 400.000,00 złotych, to także jego zdaniem nie podlegałby on ujawnie­niu w oświadczeniu majątkowym, gdyż jest to rzecz osobista /k. 847/. W obszer­nych wyjaśnieniach oskarżony podnosił szereg argumentów, które jego zdaniem usprawiedliwiały takie przekonanie. Oskarżony podnosił, iż za wyjątkiem pier­wszego oświadczenia w 2007 roku, kiedy to objął funkcję Sekretarza Stanu w Kancelarii Premiera, wszystkie późniejsze oświadczenia przygotowała dla niego K. K., do której miał i ma zaufanie. To ona samodzielnie wy­pełniała oświadczenia, pytając oskarżonego o ewentualne zmiany w statusie ma­jątkowym /k. 833/. Wyjaśnił: Tak jak powiedziałem oświadczenie majątkowe wypełniała pani K. K.. Pani K. K.przychodziła do mnie z gotowym, wypełnionym oświadczeniem majątkowym, pytała tylko, jak jest ze stanem moich oszczędności. Pamiętam, że te oświadczenia majątkowe nie były wypełniane w mojej obecności. Te oświadczenia były przeze mnie podpisane /k. 843/. Oskarżony podnosił, że nigdy nie został przeszkolony w zakresie wypeł­niania oświadczeń majątkowych przez kogokolwiek. Nadto wskazywał: Nigdy nie rozważałem tej kwestii, czy ten zegarek ma być wpisany w oświadczenie majątkowe, jak wypełniałem kolejne oświadczenia majątkowe /k. 845/. Na za­dane pytanie o rozumienie pojęcia mienia ruchomego oskarżony odpowiedział: Dla mnie mieniem ruchomym jest samochód, maszyna rolnicza, przedmioty, które mogą być elementem inwestycji. W moim mniemaniu to jest coś takiego, co ma jakąś wartość i ja mogę to sprzedać. To jest mienie ruchome /k. 846-847/.

Odnośnie e-maila, który wysłany został przez redaktora S. R.do Ministerstwa Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej z pytaniem: Chciałbym uzyskać od Państwa następujące informacje: Jaka jest wartość zegarka ministra transportu S. N. (...)? /…/ - Dlaczego minister transportu S. N.nie wpisał zegarka w oświad­czeniu majątkowym w rubryce: składniki mienia ruchomego o wartości pow. 10 tys. zł.? Proszę w czwartek o odpowiedź oskarżony złożył obszerne wyjaśnienia. Podnosił, iż pytań tych nie potraktował poważnie i uznał, że jest to kolejny atak na jego osobę ze strony (...) . Wyjaśnił nadto: /…/ kiedy pani K. K., przyszła do mnie z tymi pytaniami od (...), nie ukrywam, że zezłościłem się /…/. Poprosiłem panią K.– sprawdź czy coś w tych moich oświadczeniach jest nie w porządku. Otrzymałem od niej infor­mację, że wszystko jest w porządku /…/. Raczej informację miałem tego samego dnia od pani K. /k. 837/. W dalszej części wyjaśnień, na pytania swojego obrońcy oskarżony odpowiedział: Nigdy nie rozważałem tej kwestii, czy ten ze­garek ma być wpisany w oświadczenie majątkowe, jak wypełniałem kolejne oświadczenia majątkowe. Te pytania z (...)nie były dla mnie źródłem jakiejś refleksji, czy też wątpliwości, odnośnie tego czy zegarek powi­nien być wpisany, czy też nie, gdyż tak jak już powiedziałem uznałem, że te pytania mają charakter złośliwy w stosunku do mojej osoby. Gdybym, w owym momencie miał jakąś wątpliwość to zleciłbym opinię prawną i gdyby wynikało z niej, że mam go wpisać to bym to zrobił /k. 845/.

Oskarżony nie przeczył, iż wykonał telefon do redaktora S. J. (1), jednakże zaprzeczał jakoby powiedział w trakcie tej rozmowy, iż zapomniał wpisać do oświadczenia majątkowego zegarek. Zaprzeczał także, iż w trakcie rozmowy powiedział, że dokona sprostowania oświadczenia mająt­kowego. Wyjaśnił, że twierdzenia S. J. (1), iż miał popro­sić o nie publikowanie tej informacji do czasu sprostowania oświadczenia ma­jątkowego były nieprawdziwe.

Nadto w złożonych wyjaśnieniach oskarżony dość szeroko przedstawił swoje zaangażowanie w prace Ministerstwa Transportu, Budownictwa i Gospo ­darki Morskiej, podkreślając przy tym szczególnie gorący okres poprzedzający EURO 2012. Oskarżony krytycznie odniósł się do przedstawiania jego osoby przez niektóre media w szczególności tzw. tabloidy. Jak twierdził tabloidy, w tym (...) prezentowały go jako lansera, lekkoducha i celebrytę.

Analiza i ocena wyżej wskazanego zakresu wyjaśnień oskarżonego (który to zakres miał istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia) przeprowadzona zostanie w konfrontacji z pozostałym materiałem dowodowym.

Na wstępie wskazać należało, iż nie było żadnych przesłanek, aby kwes­tionować zaangażowanie S. N.w prace Ministerstwa Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej, szczególnie w gorącym okre­sie poprzedzający turniej finałowy UEFA EURO 2012. Oskarżony był minis­trem, zatem jego zaangażowanie w prace Ministerstwa uznać należało nie tylko jako zjawisko naturalne, ale z racji pełnionej funkcji był to także jego obowią­zek. Jeżeli natomiast oskarżony uważał, że informacje podawane przez media na jego temat były nieprawdziwe i kreowały jego wizerunek jako, np. lansera, lekkoducha i celebrytę, to nic nie stało na przeszkodzie, aby wystąpił na drogę sądową o ochronę swoich dóbr osobistych. Na marginesie zauważyć należało, iż M. K.zeznał: Opisywanie poprzedników pana N.było w ta­kiej samej tonacji jak pana N.. Rzadko się zdarzał tydzień bez takich pub­likacji w tych dwóch tytułach [chodziło o (...) i (...) ] /k. 908/.

Przechodząc do kwestii zasadniczych: należy wskazać, iż wyjaśnienia os­karżonego w zakresie powyżej wskazanym charakteryzowały się brakiem wew­nętrznej spójności. Zestawienie poszczególnych ich fragmentów nie korespon­dowało z zasadami logicznego rozumowania, co w konsekwencji i w zestawie­niu z innymi dowodami musiało doprowadzić do uznania ich za niewiarygodne w zasadniczych kwestiach.

Z jednej strony oskarżony utrzymywał, iż rzecz osobista (jaką jego zda­niem był zegarek) nie podlegała ujawnieniu w oświadczeniu majątkowym w po­zycji: składniki mienia ruchomego o wartości powyżej 10 000 złotych…. Z drugiej zaś strony S. N. wyjaśnił, że za mienie ruchome uważał coś takiego, co ma jakąś wartość i można to sprzedać. Faktem nie wymagają­cym dowodu jest to, że zegarek, którego właścicielem był oskarżony posiadał wartość (i to przekraczającą 10.000,00 złotych) i z całą pewnością nawet jako rzecz używana może zostać sprzedany (nie była to rzecz wyłączona z obrotu).

Oskarżony twierdził, iż nie miał żadnych wątpliwości, że zegarek nie pod­legał ujawnieniu w oświadczeniu majątkowym, gdyby natomiast miał takie wąt­pliwości, to zleciłby opinię prawną. Gdyby wynikało z niej, że ma zegarek wpisać, to by tak uczynił. To twierdzenie oskarżonego padło w kontekście py­tania, które otrzymał od redaktora S. R. (1). Jednak wcześniej, w tej samej kwestii oskarżony wyjaśnił, iż poprosił K. K., aby sprawdziła (właśnie wobec pytania S. R. (1)), czy coś w jego oświadczeniach jest nie w porządku. Oskarżony miał otrzymać od K. K. informację, że wszystko jest w porządku. Aby wykazać brak logiki we wskazanych fragmentach wyjaśnień oskarżonego należy zadać proste pytanie: skoro S. N. był tak przekonany, że zegarek nie podlega wpisaniu do oświadczenia majątkowego, to jaki był powód, iż polecił K. K., aby sprawdziła, czy z jego oświadczeniami jest wszystko w porządku (oczywiście w kontekście pytania zadanego przez S. R. (1))? Idąc dalej: nale­żałoby postawić kolejne pytanie – dlaczego to akurat K. K. była oso­bą, do której oskarżony skierował takie polecenie, skoro nie była ona prawni­kiem?

W ocenie Sądu, gdyby oskarżony faktycznie do czasu otrzymania zapy­tania od S. R. (1) pozostawał w przekonaniu, że zegarek – jako rzecz osobista nie podlega ujawnieniu w oświadczeniu majątkowym, to z pew­nością, już po otrzymaniu pytania z (...) zagadnienie to skonsulto­wałby z prawnikami (np. zatrudnionymi w Ministerstwie), a nie z osobą, która nie posiadała nawet wykształcenia prawniczego. Logika chociażby tego faktu prowadzić musiała do ustalenia, iż oskarżony prawidłowo interpretował pojęcie mienia ruchomego, zawarte w wypełnianych przez niego oświadczeniach mająt­kowych. W tych okolicznościach twierdzenia oskarżonego, że nie miał świa­domości, iż rzeczy osobiste (jak np. zegarek) należy ujawniać w oświadczeniu majątkowym w pozycji Składniki mienia ruchomego o wartości powyżej 10 000 złotych… uznać należało za niewiarygodne.

Zeznania K. K., co do zasady korespondowały z wyjaśnie­niami oskarżonego. Potwierdziła ona, iż faktycznie wypełniała oświadczenia majątkowe S. N.. (...) ten jednak nie mógł mieć większego zna­czenia dla rozstrzygnięcia sprawy z przyczyn oczywistych, a nadto nie był kwestionowany przez żadną ze stron. Z tego, że również K. K.uważała, iż zegarek nie był rzeczą ruchomą (podlegającą ujawnieniu w oświad­czeniu majątkowym) oskarżony starał się wyprowadzić tezę, iż on także pozos­tawał w usprawiedliwionym błędzie co do interpretacji pojęcia mienia rucho­mego. Rzecz jednak w tym, iż to S. N.był ministrem. Na­tomiast K. K.była jego podwładną i bynajmniej nie była prawni­kiem. Ewentualnie gdyby miała ona wykształcenie prawnicze, oskarżony na jej wiedzę i stanowiska w sposób uprawniony mógłby się powoływać. Ocena zez­nań K. K.nie miała większego znaczenia dla rozstrzygnięcia spra­wy. Niezależnie bowiem od tego kto wyręczał oskarżonego w wypełnianiu jego oświadczeń majątkowych – to oskarżony składał na tych oświadczeniach włas­noręczne podpisy i to on brał odpowiedzialność za naniesioną treść. Tego co do zasady oskarżony nie kwestionował. Zeznania K. K.miały uwiary­godnić wersję oskarżonego, iż w sposób uprawniony interpretował on pojęcia mienia ruchomego. Jego zdaniem zegarek nie był ruchomością, którą należało ujawnić w oświadczeniu majątkowym. Miały też potwierdzić, że oskarżony za­sadnie nie potraktował pytań od redaktora S. R. (1)poważnie. To z kolei uwiarygodnić miało podawaną przez oskarżonego wersję rozmowy telefonicznej, odbytej ze S. J. (1). Rzecz jednak w tym, iż poza własnymi ocenami (do których oczywiście świadek miała prawo), K. K.nie podała żadnych faktów, które skłoniłyby Sąd do podzielenia jej sta­nowiska. Warto, choćby ubocznie, przywołać treść zeznań K. K., kiedy na pytania przesłuchującego i po wskazaniu treści sekcji V /k. 374/, świa­dek zeznała: w mojej ocenie w sekcji V dot. mienia ruchomego znajduje się wskazanie jakiego rodzaju mienie powyżej 10.000 zł należy wskazywać. W tym pytaniu jest wprost wskazany rodzaj i dane pojazdu mechanicznego, tak więc nie przyszło mi do głowy, że cokolwiek innego mogłoby zostać tam umieszczone /k. 298/. Trudno było przyjąć, że osoba, która zajmowała stanowisko dyrektora gabinetu politycznego ministra dokonała właśnie takiej wykładni zapisu przyto­czonego z sekcji V. Nie chodzi tu wcale o brak wiedzy prawniczej, chodzi o zasady logicznego rozumowania. Nadto na rozprawie świadek zeznała: Dla mnie mienie ruchome to jest coś co się przemieszcza, na przykład samochód. Nie wiem, na przykład czy stół to jest mienie ruchome, czy też nie. Ja w zasadzie nigdy się nad tym nie zastanawiałam /k. 913/.

Niezwykle istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy miały okolicz­ności dotyczące przesłania do Ministerstwa Transportu, Budownictwa i Gospo ­darki Morskiej pytania przez redaktora S. R. (1). (...)przesłania e-maili przez S. R. (1)pozostawał poza sporem. Na okoliczności te zeznawał także ówczesny rzecznik prasowy ministerstwa M. K., którego zeznania Sąd w całości uznał za wiarygodne. Dla przypomnienia treść e-maila brzmiała: Chciałbym uzyskać od Państwa następujące informacje: Jaka jest wartość zegarka ministra transportu S. N. (...)? /…/ - Dlaczego minister transportu S. N.nie wpisał zegarka w oświadczeniu majątkowym w rubryce: składniki mienia ruchomego o wartości pow. 10 tys. zł.? Proszę w czwartek o odpowiedź”. Pytanie to przesłane zostało w dniu 30 maja 2012r. Było to zatem już po złożeniu przez oskarżonego czte­rech oświadczeń majątkowych, o których mowa w akcie oskarżenia. Wbrew wy­jaśnieniom oskarżonego nie było żadnych podstaw, aby pytania te zostały po­traktowane przez niego jako niepoważne. Idąc dalej: zdaniem Sądu oskarżony pytania te potraktował jak najbardziej poważnie, czego dowodem było wyko­nanie przez niego telefonu do redaktora naczelnego S. J. (1). Przecież gdyby oskarżony otrzymanie maila potraktował jako wydarzenie niepoważne, po pierwsze: nie kazałby K. K.dokonywać sprawdzeń; po drugie: nie dzwoniłby do redaktora naczelnego tabloidu. Wszystko to prze­cież się działo ledwo 9 dni przed pierwszym gwizdkiem turnieju finałowego.

W ocenie Sądu, wersja przebiegu rozmowy ze S. J. (1)przedstawiona w wyjaśnieniach oskarżonego była niewiarygodna. Za wia­rygodną Sąd uznał wersję, którą przedstawił S. J. (1). Nie spo­sób bowiem było uznać za przekonujące, że poważny minister wykonuje telefon do redaktora niepoważnego (zdaniem oskarżonego) tabloidu tylko po to, aby zapytać – o co im znowu chodzi i aby powiedzieć, że zajmują się niepoważnymi sprawami. Trudno także uznać, iż treść własnych oświadczeń majątkowych po­ważny minister uznał za coś niepoważnego. Gdyby faktycznie oskarżony miał takie podejście, to zdaniem Sądu z uwagi na powagę zajmowanego przez siebie stanowiska – S. N.– poleciłby udzielenie właśnie takiej odpowiedzi rzecznikowi prasowemu, do którego skierowane było pierwotnie pytanie. Skoro minister osobiście zadzwonił do redaktora naczelnego (...) , to zdaniem Sądu rozmowa miała poważny przebieg, tj. zgodny z wer­sją podaną przez S. J. (1). Za uznaniem za wiarygodnych zeznań S. J. (1)przemawiały też zeznania S. R.oraz G. Z.. Zeznania wszystkich tych świadków były lo­giczne, spójne i wzajemnie ze sobą korespondowały. W zakresie, w jakim stały one w sprzeczności z wyjaśnieniami oskarżonego należało odmówić wiarygod­ności depozycjom S. N.. Wskazać należało, iż wiary­godności wskazanych powyżej świadków nie mogła podważyć okoliczność, że oskarżony finalnie nie wywiązał się z obiecanej współpracy przy innych tema­tach. Rzecz w tym, iż podczas rozmowy S. N.nie zobowiązał się do podjęcia współpracy przy określonym temacie, a sam S. J. (1), jak zeznał – nie oczekiwał rewanżu ze strony oskarżonego.

Logika faktów ustalonych w oparciu o zeznania powyżej wskazanych świadków pozwalała przyjąć, że oskarżony już przy składaniu pierwszego oś­wiadczenia majątkowego (w dniu 4 listopada 2011r.) miał pełną świadomość, iż zegarek, którego był właścicielem – stanowił mienie ruchome, które należało ujawnić w oświadczeniu majątkowym. A gdyby faktycznie (jak to powiedział S. J. (1)) zapomniał o wpisaniu tego składnika swojego majątku w oświadczeniach majątkowych, to po otrzymaniu e- maila i po rozmo­wie ze S. J. (1)- złożyłby korekty do uprzednio złożonych dokumentów. Oskarżony tego jednak nie uczynił, pomimo tego, że S. R. (1)w dniu 5 czerwca 2012r. ponowił wcześniej zadane pytanie; po­nownie przesłał je na skrzynkę e- mailową rzecznika prasowego ministerstwa. Reagując na ponowione zapytanie oskarżony przesłał osobiście sms-a do S. J.. A działo się to przecież na 3 dni przed pierwszym meczem UEFA EURO 2012, gdy – bez wątpienia – stan napięcia w kierowanym przez oskarżonego Ministerstwie sięgał zenitu. Co więcej w kolejnym oświad­czeniu majątkowym za rok 2012 oskarżony także nie wykazał przedmiotowego zegarka.

Oskarżony dokonał korekty oświadczeń majątkowych za rok 2012, ale dopiero po ukazaniu się artykułu na jego temat w tygodniku (...) . Zauważyć należało, iż do oświadczenia majątkowego złożonego w Kancelarii Prezesa Ra­dy Ministrów oskarżony dwukrotnie złożył korektę /k. 376, 377/ i dwukrotnie uzupełnił to oświadczenie o składnik mienia ruchomego, poprzez zapis zegarek. Natomiast uzupełnienie oświadczenia majątkowego, które oskarżony złożył do Sekretariatu Marszałka Sejmu (dotyczące także 2012 roku) nie zawierało spros­towania w zakresie treści sekcji X polegającego na wpisaniu zegarka. Wskazać tu należało, iż dokonanie sprostowań nie miało doniosłego znaczenia dla roz­strzygnięcia sprawy. Czyny o kwalifikacji zarzuconej oskarżonemu są czynami dokonanymi nawet w sytuacji, gdy zobowiązany dobrowolnie sprostuje fałszy­we oświadczenie.

Zachowanie oskarżonego w powyżej wskazanym zakresie, w świetle złożonych przez niego wyjaśnień, uznać należałoby za nielogiczne. Skoro zda­niem oskarżonego rzeczy osobiste (w tym zegarek) nie podlegały ujawnieniu w oświadczeniu majątkowym, to nie było logiczne złożenie przez niego uzu­pełnień oświadczeń właśnie o zegarek bez uprzedniej konsultacji tego zagad­nienia z kimkolwiek. Logika zachowania oskarżonego w analizowanym zakresie po raz kolejny nakazywała uznać jego wyjaśnienia za niewiarygodne w części, w której twierdził, iż nie miał świadomości, że zegarek należało wpisać do ko­lejnych oświadczeń majątkowych jako mienie ruchome. Także tym razem za­sady doświadczenia życiowego nakazywały uznać, iż oskarżony prawidłowo interpretował pojęcie mienia ruchomego i kiedy informacja o posiadaniu przez niego zegarka marki U. (...)(i o jego wartości) stała się wiedzą pub­liczną, S. N.uzupełnił oświadczenia majątkowe za 2012 rok. Dodać należy, iż trudno było uznać za wiarygodne wyjaśnienia oskar­żonego, że dokonał korekty dla świętego spokoju /k. 844/. Gdyby oskarżony faktycznie uważał, że zegarek nie jest mieniem ruchomym, które należy ujawnić w oświadczeniu majątkowym, to z pewnością po ukazaniu się artykuł w ty­godniku (...) , przed dokonaniem korekty oświadczeń za 2012 rok skorzys­tałby co najmniej z wiedzy zatrudnionych w ministerstwie prawników. Przecież, gdyby oskarżony rzeczywiście wtedy zorientował się, że dotychczas w sposób nieprawidłowy wypełniał oświadczenia, dla właściwego zadośćuczynienia temu obowiązkowi powinien chcieć ustalić, czy jego uchybienia dotyczyły tylko po­miniętego zegarka, czy może też innych elementów majątku. Co więcej oskar­żony wyjaśnił, że rozmawiając (już po publikacji materiału w tygodniku (...) ) z autorami ustawy, która nakładała obowiązek składania oświadczenia majątkowego – także nie zapytał o to, jakie ewentualnie składniki powinny być wpisane jako mienie ruchome : ja nie zadałem twórcom tej ustawy [pytania] , ja­kie to mienie ruchome powinno być wpisane w pkt. X tego oświadczenia mająt­kowego /k. 841/. Na pytanie – dlaczego pytania takiego nie zadał, oskarżony odpowiedział: Po prostu nie zadałem takiego pytania twórcom tej ustawy /k. 841/. Wobec takiego stanowiska oskarżonego, poprzez pryzmat zasad logiczne­go rozumowania należało uznać, że oskarżony nie miał wątpliwości jakie rzeczy ruchome należy ujawniać – odpowiednio – w sekcji V i X formularzy oświad­czeń majątkowych. Tym samym wyjaśnienia w zakresie świadomości oskar­żonego, czy zegarek powinien zostać wpisany do oświadczeń majątkowych nie zasługiwały na wiarę i można je było skwitować jako wyraz przyjętej linii ob­rony.

Oskarżony wywodził, że nie miał świadomości, że zegarek powinien być wpisany do oświadczenia majątkowego, było to, iż zegarek marki U. (...) model (...) o numerze indywidualnym (...)nosił na ręku i nie ukrywał go. Oskarżony twierdził, że nic nie ryzykował wpisując zegarek do kolejnych oświadczeń majątkowych. Zdaniem Sądu tymi słowami S. N.chciał wykazać, iż nie miał motywu, aby zatajać w kolejnych pięciu oświadczeniach majątkowych fakt bycia właścicielem ze­garka marki U. (...)model (...) o numerze indywidualnym (...).

W początkowej części uzasadnienia wskazano, że ani w postępowaniu przygotowawczym, ani też przed Sądem nie udało się ustalić precyzyjnie oraz w sposób nie budzący żadnych wątpliwości daty wejścia oskarżonego w po­siadanie zegarka marki U. (...). Nie udało się też bezspornie ustalić oko­liczności, które temu towarzyszyły. Nie mogło to zostać potraktowane na nie­korzyść oskarżonego, tj. brak było jednoznacznych podstaw do ustalenia, że oskarżony otrzymał zegarek od innej osoby (osób), niż ta (te), które wskazał w swoich wyjaśnieniach. (...)braku stanowczych ustaleń w tym zakresie nie uniemożliwił Sądowi wykazania motywu, który (nawet w świetle złożonych przez oskarżonego wyjaśnień) jawił się jako realny. Na zegarku, który oskar­żony nosił na ręku nie była wybita cena jego nabycia. Kierując się doświad­czeniem życiowym trudno było uznać, aby oskarżony obawiał się noszenia na ręku zegarka, którego nie wpisał do oświadczenia majątkowego. Trudno sobie wyobrazić, że obawiał się, iż osoby, w towarzystwie których przebywał złożą na niego zawiadomienie do właściwych organów. Podczas medialnych wystąpień oskarżonego, zegarek, który miał na ręku nie był aż tak dokładnie widoczny (co do marki), a generalnie swoim wyglądem nie odbiegał od standardowych czaso­mierzy widocznych przez mężczyzn. Nie było zatem ryzyka by zegarek ten zwrócił nadmierne zainteresowanie opinii publicznej. Zresztą redaktor (...) zwrócił na niego uwagę dopiero w maju 2012 roku, czyli ponad rok od chwili, gdy S. N.zegarek ten zaczął nosić. Można starać się zbić ten argument wskazując, że dopiero wtedy dostępne stały się oświadczenia mająt­kowe za 2011 rok. Niemniej, skoro redakcje tabloidów istotnie interesowały w pierwszej kolejności cechy osobiste ministra (a nie jego osiągnięcia mery­toryczne), to gdyby zegarek marki U. (...) był tak widoczny (że jego noszenie byłoby z punktu widzenia oskarżonego ryzykowne), to przed majem 2012 roku dziennikarze (...) lub (...) przedmiot ten by wypatrzyli, wycenili i ze swoich ustaleń zrobili by medialny użytek.

Z wyjaśnień oskarżonego wynikało, że nie chciał być sfotografowany przez dziennikarzy podczas dokonywania zakupu zegarka i dlatego właśnie pop­rosił P. W. o przysługę polegającą na zakupie. To przecież w swoich wyjaśnieniach oskarżony wskazał, iż de facto nie chciał ujawniać opinii publicznej, że kupuje drogi zegarek: /…/ aby nie narazić się na przykład na wykonanie jakiegoś zdjęcia przez dziennikarzy, że poseł z pieniędzmi w ręku dokonuje takiego zakupu /k. 842/. Skoro oskarżony chciał ukryć fakt zakupu zegarka (gdzie niebezpieczeństwo sfotografowania przez dziennikarzy było tyl­ko hipotetyczne), to tym bardziej miał motyw, aby zegarka nie ujawniać w ko­lejnych pięciu oświadczeniach majątkowych. Stosując zasady logicznego rozu­mowania, uznać należało, iż oskarżony nie chciał ujawnić przed opinią publicz­ną faktu posiadania drogiego zegarka i stąd nie wykazał go w oświadczeniach majątkowych, które podlegały ujawnieniu na stronach internetowych. Wówczas opinia publiczna (pewnie za pośrednictwem mało merytorycznych mediów) uzyskałaby twardy dowód, że oskarżony jest właścicielem stosunkowo drogiego zegarka (drogiego z punktu widzenia tzw. statystycznego Polaka). Samo jego noszenie (również podczas wydarzeń relacjonowanych przez media) takiego ry­zyka nie niosło, gdyż – jak wyżej wspomniano – dopiero po ponad roku pier­wszy ich przedstawiciel zainteresował się przedmiotem widniejącym ponad przegubem ręki oskarżonego.

Ustaleń dotyczących wartości zegarka marki U. (...)model (...) o numerze indywidualnym (...)na dni: a) 4 i 18 listopada 2011r.; b) 31 grudnia 2011; c) 31 grudnia 2012r. Sąd dokonał w oparciu o sporządzone pisemne i ustne opinie biegłych M. B.i H. J.. Jako, że zarówno w sekcji V, jak też X formularzy oświadczeń majątkowych, należało wpisać składniki mienia ruchomego o wartości powyżej 10.000 złotych rozstrzygnięcie sprawy wymagało ustalenia, czy wartość rze­cznego zegarka we wskazanych dniach pozostawała powyżej tej kwoty.

Z opinii biegłych M. B. i H. J. wynikało, że war­tość rzeczonego zegarka we wskazanych datach była wyższa niż 10.000,00 zł. Zauważyć należało, iż biegli różnie ocenili ogólny stan zegarka (stan zachowa­nia) i w zależności od tej oceny odmiennie wskazali jego wartość. Biegły M. B. ocenił stan zegarka na średni /k. 436/. H. J. opiniował ustnie na rozprawie: zegarek jest na pewno bardzo szanowany /k. 1109 /. Biegły M. B. podczas przesłuchania wskazał, iż wartość zegarka po upływie pół roku od jego zakupu wynosiła ok. 15.000,00 zł; po roku od zakupu kształtowała się w przedziale 13.500,00-13.800,00 zł; po dwóch latach zegarek stracił kolejne 7% /k. 441/. Na rozprawie biegły podawał, że wartość zegarka wahała się po­między 11.000,00-12.000,00 zł. Jednakże po odczytaniu fragmentu opinii ustnej z postępowania przygotowawczego biegły stwierdził: Stąd też podałem taką kwotę, jak w odczytanym mi przesłuchaniu, zatem wtedy podawałem tę wartość dokładniej niż w dniu dzisiejszym /k. 992/. Sąd uznał opinie biegłych M. B. i H. J. co do zasady za rzetelne i fachowe. Nie mogło ujść uwadze Sądu, że biegli nie wskazali w sposób precyzyjny wartości wyce­nianego zegarka, uzasadnili jednak swoje stanowisko. Biegły M. B. nie miał jednak żadnych wątpliwości, iż wartość tego zegarka nie tylko wynosiła więcej niż 10.000,00 zł, ale nawet przy przyjęciu najbardziej korzystnej dla os­karżonego wersji to wartość ta wahała się w przedziale 11.000,00-12.000,00 zł. Identyczne stanowisko przedstawił w swojej opinii H. J., który wskazał, iż wartość zegarka oskarżonego przekraczała 10.000,00 zł. Ten biegły po korekcie opinii wydanej w postępowaniu przygotowawczym określił wartość zegarka na kwotę nie mniejszą niż 15.000,00 zł. Obydwaj biegli wskazali w oparciu o jaką wiedzę dokonywali wyceny wartości zegarka. Wskazać nale­żało, iż biegli z racji wykonywanych przez siebie zawodów posiadali stosowną wiedzę specjalną i doświadczenie w zakresie, w którym sporządzali opinię. W kwestiach zasadniczych, metodologia i źródła danych wykorzystanych przy opracowywaniu wyceny nie różniły się. Zasadnicza różnica pomiędzy biegłymi polegała na ocenie ogólnego stanu zegarka oraz jego zakwalifikowaniu do tzw. serii limitowanej. Biegli po przesłuchaniu przed Sądem pozostali przy swoich stanowiskach, jednakże rozbieżność prezentowanych przez nich stanowisk nie miała znaczenia dla rozstrzygnięcia. Niezależnie od tego, czy stan zachowania zegarka był średni, czy też był on szanowany, czy pochodził z serii limitowanej, czy też nie – każdorazowo jego wartość (co istotne – we wszystkich krytycz­nych momentach czasowych) przekraczała 10.000,00 zł. Różnice w opiniach biegłych nie były znaczące – z opinii obydwu biegłych wynikało i to stanowczo, że wartość zegarka przekraczała właśnie 10.000,00 zł. Przekroczenie to nie było znaczne (na pewno zegarek nie zyskiwał na wartości z upływem czasu). Oko­liczność ta uwzględniona została przy wymiarze kary.

Natomiast opinię opracowaną przez J. B. uznać należało w za­sadniczej jej części za niefachową i nierzetelną. To biegły w zasadzie sam prze­kreślił swoje kompetencje w zakresie wyceny zegarków podając: Ja nie jestem zegarmistrzem i rzeczoznawcą od zegarka. Nie potrafię ocenić stanu technicz­nego zegarka. Gdyby ktoś się do mnie stawił w dniu 31 XII 2011r. z tym ze­garkiem i podał dane takie, że zakupił zegarek za 20.500,00 zł, ale cena została obniżona z 28.000,00 zł, to ja nie potrafiłbym podać wartości tego zegarka jako rzeczy materialnej /k. 1105/. Treść pisemnej opinii biegłego, jej uzupełnienia ustne w postępowaniu przygotowawczym i na sali rozpraw potwierdziły przy­toczone słowa. Biegły dokonał wyceny zegarka na datę sporządzania przez nie­go opinii (na dzień 7.09.2013r. - k. 509-510). Już z tego powodu, z uwagi na treść postawionych oskarżonemu zarzutów opinia ta była nieprzydatna. Nadto biegły popełnił przyjął niezasadne założenia, które przełożyły się na wnioski opinii pociągając za sobą konieczność ich zdyskwalifikowania. Otóż biegły nie­zasadnie przyjął, że zegarek był bez certyfikatu i innych dokumentów, co spo­wodowało, że obniżył wartość zegarka o 10%. Podczas przesłuchania w postę­powaniu przygotowawczym biegły podał: /…/ ja myślałem cały czas, że mam wycenić ten zegarek jakby był kradziony i sprzedawany bez tych dokumentów. Ja to wyceniłem, tak jakby to było wyceniane na czarnym rynku, tj. w obrocie nie­legalnym, ja otrzymałem te dokumenty od prokuratora, ale ja myłem [powinno być myślałem] , że dokumenty te są od właściciela, któremu zegarek ukradziono /k. 523/. Wskazany fragment ustnej opinii biegłego wskazuje na brak facho­wości w zakresie wyceny zegarka. Nadto teza przez niego postawiona wydaje się wręcz absurdalna i jako taka nie powinna w ogóle znaleźć zastosowania przy wycenie jakiejkolwiek wartości rzeczy w postępowaniu karnym. Dalszą część opinii ustnej biegłego z k. 523 uznać należało wręcz za nielogiczną. Biegły J. B. na zadane pytanie: jakie biegły ma doświadczenie zawodowe lub wyk­ształcenie wskazujące na fakt posiadania wiadomości specjalnych w zakresie wyceny zegarków – odpowiedział – nie mam /k. 522/. O braku fachowości i rzetelności biegłego świadczyło też przesłane przez niego pismo /k. 718/, gdzie biegły wskazał wartość zegarka na kwotę 18.600,00 zł, a wszelkie rozważania w tej kwestii zakończył kuriozalnym wręcz zapisem I na tym bym poprzestał.

W opisanej sytuacji zbędne stało się dokładne analizowanie opinii ustnej biegłego B. z rozprawy /k. 1103 i nast./. Wystarczyło tylko przywołać jeden fragment: ja uważam, że wartość rynkowa tego zegarka na dzień 7 IX 2013r. powinna wynosić 11.260,00 zł. We wcześniejszych datach ja nie jestem w stanie wskazać tych wartości /k. 1106 /. Na koniec już wskazać należało, iż biegły J. B. w kolejnych opiniach wartość wycenianego zegarka na ten sam dzień wskazywał na kwoty: 9.660,00 zł /k. 510/, 18.600,00 zł /k. 718/ oraz 11.260,00 zł /k. 1106/. Opinię biegłego J. B. należało zdyskwalifiko­wać i uznać, że była ona nieprzydatna dla rozstrzygnięcia sprawy.

W opinii Sądu źródła dowodowe w postaci dokumentów zgromadzonych w przedmiotowym postępowaniu nie budziły żadnych zastrzeżeń i mogły stano­wić podstawę ustaleń faktycznych. Nadto nie były one kwestionowane przez żadną ze stron.

W świetle zebranego materiału dowodowego wina oskarżonego nie bu­dziła wątpliwości. Oskarżony w chwili dokonania przypisanych mu czynów był osobą dorosłą o w pełni zachowanej poczytalności. Oskarżony nie działał w sy­tuacji motywacyjnej odmiennej od normalnej i można było wymagać od niego zachowania zgodnego z prawem.

Uzasadnienie prawne odnośnie czynów przypisanych w pkt I i IV wyroku.

S. N. został wybrany na posła na Sejm RP w wyborach prze­prowadzonych dnia 9 października 2011r. (Obwieszczenie Państwowej Komisji Wyborczej z dnia 11 października 2011r. o wynikach wyborów do Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej przeprowadzonych w dniu 9 października 2011r.; Dz. U. Nr 218, poz. 1294).

Stosownie do treści art. 35 ust. 1 Ustawy z dnia 9 maja 1996r. o wykony­waniu mandatu posła i senatora (tekst jednolity: Dz. U. z 2011r. Nr 7, poz. 29 ze zm. – dalej jako Uwmps) posłowie i senatorowie są obowiązani do złożenia oś­wiadczenia o swoim stanie majątkowym. Oświadczenie o stanie majątkowym dotyczy majątku odrębnego oraz objętego małżeńską wspólnością majątkową. Oświadczenie to zawiera w szczególności informacje o:

1.  zasobach pieniężnych, nieruchomościach, uczestnictwie w spółkach cywil­nych lub w osobowych spółkach handlowych, udziałach i akcjach w spół­kach handlowych, o nabytym od Skarbu Państwa, innej państwowej osoby prawnej, jednostek samorządu terytorialnego, ich związków lub komunalnej osoby prawnej, mieniu, które podlegało zbyciu w drodze przetargu, a także o prowadzonej działalności gospodarczej i stanowiskach zajmowanych w spółkach handlowych;

2.  dochodach osiąganych z tytułu zatrudnienia lub innej działalności zarobko­wej lub zajęć, z podaniem kwot uzyskiwanych z każdego tytułu;

3.  mieniu ruchomym o wartości powyżej 10.000 złotych;

4.  zobowiązaniach pieniężnych o wartości powyżej 10.000 złotych, w tym zaciągniętych kredytach i pożyczkach oraz warunkach, na jakich zostały udzielone.

Z kolejnych ustępów przywołanego artykułu wynika, że oświadczenie o sta­nie majątkowym, według wzoru określonego w załączniku do ustawy (art. 35 ust. 2 Uwmps), składa się w dwóch egzemplarzach odpowiednio Marszałkowi Sejmu albo Marszałkowi Senatu w następujących terminach: 1) do dnia złożenia ślubowania, wraz z informacją o sposobie i terminach zaprzestania prowadzenia działalności gospodarczej z wykorzystaniem majątku Skarbu Państwa lub samo­rządu terytorialnego w związku z wyborem na posła albo senatora oraz z in­formacją o posiadaniu majątku Skarbu Państwa lub samorządu terytorialnego; 2) do dnia 30 kwietnia każdego roku, według stanu na dzień 31 grudnia roku pop­rzedniego, dołączając kopię rocznego zeznania podatkowego (PIT); c) w ter­minie miesiąca od dnia zarządzenia nowych wyborów do Sejmu i Senatu (art. 35 ust. 3 Uwmps).

Procedura analizy oświadczeń majątkowych została określona w art. 35 ust. 4-6a Uwmps. Zgodnie z tymi przepisami (by ograniczyć się już wyłącznie do oświadczeń o stanie majątkowych składanych przez posłów) jeden egzemplarz oświadczenia o stanie majątkowym Marszałek Sejmu przekazuje do urzędu skarbowego właściwego ze względu na miejsce zamieszkania posła (ust. 4). Informacje zawarte w oświadczeniu o stanie majątkowym są jawne, z wyłącze­niem informacji o adresie zamieszkania posła oraz o miejscu położenia nie­ruchomości. Jawne informacje zawarte w oświadczeniu o stanie majątkowym są podawane do wiadomości publicznej przez Marszałka Sejmu w formie zapisu elektronicznego (ust. 5). Zgodnie z art. 35 ust. 6 Uwmps analizy danych za­wartych w oświadczeniach o stanie majątkowym dokonuje właściwa komisja powołana przez Sejm w trybie określonym w Regulaminie Sejmu oraz właściwe urzędy skarbowe. Podmiot dokonujący analizy danych zawartych w oświadcze­niu jest uprawniony do porównania treści analizowanego oświadczenia z treścią uprzednio złożonych oświadczeń oraz z dołączoną kopią rocznego zeznania podatkowego (PIT). Wyniki analizy przedstawia się Prezydium Sejmu. Nadto do dokonania kontroli rzetelności i prawdziwości oświadczeń o stanie mająt­kowym uprawnione zostało Centralne Biuro Antykorupcyjne w trybie i na za­sadach określonych w rozdziale 4 Ustawy z dnia 9 czerwca 2006r. o Centralnym Biurze Antykorupcyjnym (Dz. U. Nr 104, poz. 708 ze zm.).

Zgodnie z art. 35 ust. 9 Ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora podanie nieprawdy lub zatajenie prawdy w oświadczeniu o stanie majątkowym powoduje odpowiedzialność na podstawie art. 233 § 1 Kodeksu karnego.

Z przytoczonych przepisów wynika, że na oskarżonym, jako na pośle na Sejm RP ciążył obowiązek złożenia oświadczenia o stanie majątkowym doty­czącego majątku odrębnego oraz objętego małżeńską wspólnością majątkową. Oświadczenie winno zawierać m. in. informacje o mieniu ruchomym o wartości powyżej 10.000 złotych. Wymóg ten został wprowadzony wprost w art. 35 ust. 1 pkt 3) Uwmps oraz w (określonym w załączniku do Ustawy) formularzu oś­wiadczenia majątkowego [sekcja X zatytułowana: Składniki mienia ruchomego o wartości powyżej 10.000 złotych (w przypadku pojazdów mechanicznych na­leży podać markę, model i rok produkcji)].

Z dokonanych przez Sąd ustaleń faktycznych wynika jednoznacznie, iż os­karżony S. N.:

dnia 4 listopada 2011r., będąc Posłem na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, złożył na ręce Marszałka Sejmu oświadczenie o stanie majątkowym opat­rzone datą 4 listopada 2011r., w którym zataił prawdę co do faktu posiadania mienia ruchomego o wartości powyżej 10.000 złotych, to jest zegarka marki U. (...)model (...)o nume­rze indywidualnym (...) – oskarżony w sekcji X formularza podał, że spoś­ród składników mienia ruchomego o wartości powyżej 10.000 złotych posia­da wyłącznie samochód S. (...) , zarejestrowany na małżonkę M. N.­wak;

dnia 30 kwietnia 2012r., będąc Posłem na Sejm Rzeczypospolitej Polskiej, złożył na ręce Marszałka Sejmu oświadczenie o stanie majątkowym opat­rzone datą 30 kwietnia 2012r., w którym zataił prawdę co do faktu posia­dania mienia ruchomego o wartości powyżej 10.000 złotych, to jest zegarka marki U. (...)model (...)o numerze indywidualnym (...) – oskarżony w sekcji X formularza podał, że spośród składników mienia ruchomego o wartości powyżej 10.000 zło­tych posiada wyłącznie samochód S. (...) , zarejestrowany na małżonkę M. N., rok produkcji 2007,

tym samym dopuścił się dwóch występków określonych w art. 233 § 6 kk w zw. z art. 233 § 1 kk.

Zestawienie faktu ujawnienia w oświadczeniu o stanie majątkowym wyłącz­nie samochodu S. (...) i bezspornego faktu, iż S. N. tak w dniu 4 listopada 2011r., jak też dnia 31 grudnia 2011r. był właścicielem zegarka mar­ki U. N. o wartości przekraczającej kwotę 10.000 złotych prowadziło do wniosku, że oskarżony zataił prawdę w zakresie podania wszystkich składni­ków majątku o wartości ponad 10.000 złotych, których był właścicielem.

Art. 233 § 1 kk – do którego odwołuje art. 35 ust. 9 Ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora – stanowi: Kto, składając zeznanie mające służyć za dowód w postępowaniu sądowym lub w innym postępowaniu prowadzonym na podstawie ustawy, zeznaje nieprawdę lub zataja prawdę, podlega karze pozba­wienia wolności do lat 3. Zgodnie z art. 233 § 6 kk przepisy art. 233 §§ 1-3 i 5 kk stosuje się odpowiednio do osoby, która składa fałszywe oświadczenie, jeżeli przepis ustawy przewiduje możliwość odebrania oświadczenia pod rygorem od­powiedzialności karnej. Warunkiem odpowiedzialności jest – każdorazowo – aby przyjmujący zeznanie, działając w zakresie swoich uprawnień, uprzedził zeznającego o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznanie lub odebrał od niego przyrzeczenie (art. 233 § 2 kk).

Art. 35 ust. 9 Ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora jest tym przepisem ustawy, który przewiduje możliwość odebrania oświadczenia pod ry­gorem odpowiedzialności karnej. Formularz oświadczenia o stanie majątkowym zawierał uprzedzenie o odpowiedzialności karnej za złożenie fałszywego oś­wiadczenia. Należy przyjąć, że w przypadku oświadczeń pisemnych uprzedze­nie o odpowiedzialności karnej znajdować się może np. w formularzu oświad­czenia – nie musi być udzielane ustnie przez urzędnika odbierającego oświad­czenie. Oświadczenie o stanie majątkowym miało stanowić dowód w postępo­waniu prowadzonym na podstawie ustawy, to jest w procedurze analizy oświad­czeń majątkowych przewidzianej w art. 35 ust. 4-6a Uwmps.

Przestępstwo z art. 233 §§ 1 i 6 kk jest przestępstwem formalnym, a więc dokonanym w momencie złożenia fałszywego oświadczenia bądź w momencie zatajenia przez składającego oświadczenie prawdy. Skutki tych zachowań (lub ich brak) nie decydują o odpowiedzialności karnej, mogą jedynie mieć wpływ na wymiar kary. Przestępstwo z art. 233 §§ 1 i 6 kk jest przestępstwem umyś­lnym, popełnionym, gdy sprawca miał zamiar zeznania nieprawdy lub zatajenia prawdy. Zamiar ten zachodzi zarówno wtedy, gdy sprawca ma pełną świado­mość, iż składa fałszywe zeznania (oświadczenia) lub zataja to, co mu jest wia­domo (zamiar bezpośredni), jak i wtedy, gdy z możliwością taką się liczy i go­dzi się na złożenie fałszywego zeznania (oświadczenia) lub zatajenie tego, co mu jest wiadome (zamiar ewentualny). Dla przypisania sprawcy popełnienia przestępstwa niezbędne jest wykazanie zaistnienia znamion strony podmiotowej, w przypadku przestępstwa złożenia fałszywych zeznań (oświadczeń) – umyśl­ności działania bądź zaniechania. Umyślność może przejawiać się zamiarem bezpośrednim albo wynikowym. Minimalnym warunkiem spełnienia znamion strony podmiotowej w odniesieniu do omawianego przestępstwa jest przewi­dywanie przez sprawcę nieprawdziwości jego oświadczeń o posiadanych wiado­mościach na temat faktów badanych w postępowaniu i zarazem godzenie się z tym stanem, wyrażające się złożeniem takich zeznań (oś­wiadczeń) w formie przewidzianej przez prawo (por. postanowienie SN z dnia 15.01.1999r., II KKN 129/97, Prok. i Pr.-wkł. 1999/9/1).

W ocenie Sądu oskarżony działał z zamiarem ewentualnym. Sąd w całości podzielił ugruntowaną linię orzeczniczą w zakresie metod i możliwości usta­lania zamiaru ewentualnego sprawcy. W wyroku z dnia 6 stycznia 2004r. (IV KK 276/03, OSNwSK 2004/1/29) Sąd Najwyższy wyraził pogląd: Ustalenia co do zamiaru sprawcy powinny wynikać z analizy całokształtu zarówno przedmio­towych, jak i podmiotowych okoliczności. W sytuacji, gdy na podstawie wyjaś­nień oskarżonego nie da się w sposób niebudzący wątpliwości ustalić zamiaru sprawcy, to dla prawidłowego ustalenia rzeczywistego zamiaru sąd powinien sięgnąć do najbardziej uchwytnych i widocznych elementów działania sprawcy, to jest okoliczności przedmiotowych. Natomiast w postanowieniu z dnia 12 paź­dziernika 2006r. (IV KK 245/06, OSNwSK 2006/1/1960) Sąd Najwyższy za­prezentował identyczny pogląd: Zamiar sprawcy jest faktem natury psychicznej i podlega takiemu samemu dowodzeniu jak elementy strony przedmiotowej ok­reślonego typu przestępstwa. Przytoczenia wymaga także stanowisko Sądu Ape­lacyjnego w Warszawie, wyrażone w wyroku z dnia 7 czerwca 2013r. (II AKa 153/13, Lex nr 1342388), że w sytuacji, gdy na podstawie wyjaśnień oskar­żonego nie da się w sposób nie budzący wątpliwości ustalić zamiaru sprawcy, to dla prawidłowego ustalenia rzeczywistego zamiaru sąd powinien sięgnąć do najbardziej uchwytnych i widocznych elementów działania sprawcy, to jest do okoliczności przedmiotowych. Z punktu widzenia sprawy niezbędne było przy­wołanie stanowiska Sądu Apelacyjnego w Lublinie, że proces "godzenia się" nie ma charakteru samoistnego i nie może być bezpośrednim czynnikiem sprawczym określonego zachowania i nigdy nie kieruje działaniem sprawcy. Istota tego za­miaru polega na tym, że jest on zawsze związany z jakimś bezpośrednim za­miarem, czyli z dążeniem do osiągnięcia celu i z tego względu nie występuje samoistnie. Innymi słowy, konstrukcja zamiaru ewentualnego, przyjęta w art. 9 § 1 kk, polega na tym, że sprawca, realizując swój cel, który zamierzał osiągnąć, przewiduje też realną możliwość popełnienia przestępstwa i godzi się równo­cześnie na zaistnienie takiego skutku przestępczego, jaki w rezultacie jego kie­runkowego działania nastąpi. Gdyby sprawca był pewny, iż spowoduje ten sku­tek, tj. popełni czyn zabroniony i mimo to podjął określone działanie, to trzeba byłoby przyjąć w odniesieniu do niego zamiar bezpośredni. "Godzenie się" za­tem dotyczy "ubocznego", ale w rozumieniu sprawcy realnego i prawdopo­dobnego skutku w stosunku do podstawowego celu działania (wyrok z dnia 6.06.2005r., II AKa 105/05, KZS 2006/7-8/111).

W tej konwencji Sąd Rejonowy przyjął, że podstawowym celem działania oskarżonego było ukrycie (przede wszystkim przed opinią publiczną) faktu posiadania drogiego zegarka. Oskarżony miał wiedzę o cenie, za którą zegarek ten został nabyty. To z wyjaśnień oskarżonego wynikało wprost, iż nie chciał być sfotografowany przez dziennikarzy podczas dokonywania takiego zakupu. Stąd znając cenę zakupu zegarka i nie ujawniając tego przedmiotu w sekcji X oświadczenia majątkowego, nawet nie posiadając wiedzy o jego wartości rynko­wej, oskarżony godził się na popełnienie przestępstwa. Oskarżony znał cenę katalogową zegarka i – niezależnie od oceny jego wyjaśnień co do prowadzo­nych negocjacji – wiedział, że przedmiot ten zakupiono poniżej tej ceny. Jednak cena katalogowa była mu znana. Oskarżony nie traktował zegarka jako dobra inwestycyjnego – nie oczekiwał, że zyska on na wartości ponad tę cenę. Jedno­cześnie, jako iż chciał posiadać elegancki zegarek, po dokonaniu choćby podsta­wowego rozeznania na rynku zegarków (temu według złożonych wyjaśnień mia­ła służyć pomoc P. W. i rozmowy ze sprzedawcami w sklepie) nie miał podstaw by oczekiwać, że nabyty zegarek (a na ten zakup przecież jego bliscy gromadzili środki przed dłuższy czas) niezwłocznie (po przysłowiowym przekroczeniu drzwi sklepu) straci 2/3 swojej wartości (w stosunku do ceny ka­talogowej). Że tym samym jego wartość w przeciągu pół roku, roku lub dwóch lat spadnie poniżej 10.000,00 złotych. Gdyby tak było, oskarżony nie będąc osobą nadzwyczaj majętną najpewniej nie zdecydowałby się na zakup zegarka i odwodziłby swoich bliskich od powziętej przez nich inicjatywy gromadzenia środków na tego rodzaju prezent.

Sformułowany na wstępie poprzedniego akapitu wniosek uzasadnia też póź­niejsze zachowanie oskarżonego, tj. po publikacji artykułu w tygodniku (...). Artykuł ten zawierał zdjęcia noszonych przez oskarżonego zegarków. Wtedy to S. N.zdecydował się na korektę złożonych oświadczeń za rok 2012. Korekta oświadczenia majątkowego (jego uzupełnienie poprzez wpisanie zegar­ka) dotyczyła tylko oświadczenia majątkowego, które oskarżony złożył w Kan ­celarii Prezesa Rady Ministrów. Ten fakt należało odnieść również do oświad­czeń poselskich. W sytuacji, kiedy informacje o posiadanych przez oskarżonego zegarkach nagłośnione zostały przez media (przedostały się do opinii publicz­nej), oskarżony zdecydował się na złożenie korekty i formalne ujawnienie tego faktu. Jak wyżej wskazano Sąd nie dał wiary tłumaczeniu, że oskarżony zrobił to tylko dla świętego spokoju. Trzeba tu przypomnieć zachowania oskarżonego w kształcie ustalonym przez Sąd po tym, jak przesłane zostało do Ministerstwa Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej pytanie drogą mailową od S. R. (1). Z jednej strony telefon do redaktora naczelnego S. J.z prośbą o niepublikowanie informacji odnośnie nie­ujawnienia zegarka marki U. (...)w oświadczeniach majątkowych; z drugiej zaś nie dokonanie korekty (która – odmiennie – została dokonana po publikacji artykułu w tygodniku (...) ). Przy czym oskarżony uzyskał zapew­nienie od redaktora naczelnego dziennika (...) , że do chwili doko­nania tej korekty informacja nie zostanie upubliczniona. Zdaniem Sądu, także te okoliczności przemawiały za tym, iż oskarżony chciał ukryć przed opinią pub­liczną fakt posiadania drogiego zegarka. Co prawda jeden z biegłych stwierdził, iż zegarek, którego cena wynosiła 20.500,00 zł nie był dobrem luksusowym. Jednak pierwotna cena zegarka (katalogowa) opiewała na kwotę 28.000,00 zł. Nadto zakres opinii biegłego nie obejmował oceny zegarka pod kątem jego zakwalifikowania do przedmiotów luksusowych. Niezależnie od poglądu bieg­łego, do którego – mając świadomość ceny zegarków naprawdę luksusowych – należy się generalnie przychylić, nie mogło jednak ulegać wątpliwości, iż w ak­tualnych realiach społecznych zegarek o wartości 20.500,00 zł uchodził i ucho­dzi pośród większości społeczeństwa za dobro luksusowe. Tym bardziej, iż jak wynikało z treści złożonych przez oskarżonego oświadczeń majątkowych poza samochodem osobowym nie posiadał on innych rzeczy ruchomych, których wartość przekraczałaby 10.000,00 zł.

Oskarżony usprawiedliwiając swoje zachowanie przywoływał casus posła J. P., który miał nie wpisać do oświadczenia majątkowego nie tylko zegarka, ale też samolotu. Sąd nie zajmował się tą kwestią bliżej, gdyż nie miała ona znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy. Do akt dołączono tylko kopie oświad­czeń majątkowych posła J. P./k. 1282-1299/, z których wynika, iż posiadał on szereg składników mienia ruchomego, których wartość była wyższa niż 10.000,00 zł. Fakt, że poseł ten ewentualnie zapomniał wpisać niektórych składników swojego mienia do oświadczenia majątkowego w tej konfiguracji mógł wydać się usprawiedliwiony. Rzecz jednak w tym, iż S. N.w żadnej części swoich wyjaśnień nie podnosił, że on także zapomniał wpisać zegarka marki U. (...)do oświadczeń majątkowych. Gdyby oko­liczność ta została podniesiona przez oskarżonego to oczywiście byłaby badana na tle całości zgromadzonego materiału dowodowego. Za nieuprawnione uznać należało rozważania w tym przedmiocie, skoro oskarżony nigdy okoliczności tego rodzaju nie podnosił.

Prokurator w końcowym wystąpieniu przyjętą przez oskarżonego linię obro­ny określił jako udawanie kogoś mniej mądrego niż jest się w rzeczywistości. Teza ta nie była oderwana od okoliczności niniejszej sprawy i postawy oskar­żonego w toku postępowania. Niemniej respektując jedną z naczelnych zasad procesu karnego, tj. prawo oskarżonego do obrony, Sąd zobowiązany był do oceny tej linii obrony, którą zdecydował się prezentować oskarżony. Sprowa ­dzała się ona do twierdzenia, iż oskarżony nie miał świadomości, iż zegarek jest rzeczą ruchomą. To, że oskarżony prawidłowo interpretował instytucję rzeczy ruchomej i na jakiej podstawie Sąd doszedł do takiego przekonania wskazane zostało we wcześniejszej części uzasadnienia. W tym miejscu wskazać należało, iż oświadczenie o stanie majątkowym we wstępnej części zawierało zapis: po zapoznaniu się z przepisami ustawy z dnia 9 maja 1996r. o wykonywaniu mandatu posła i senatora (Dz. U. z 2003r. Nr 221 poz. 2199), zgodnie z art. 35 tej ustawy oświadczam, że posiadam wchodzące w skład małżeńskiej wspólności majątkowej lub stanowiące mój odrębny majątek:. Treść zapisu nie budzi naj­mniejszych wątpliwości. Nakłada on na osobę, która składa oświadczenie ma­jątkowe obowiązek zapoznania się z przepisami ustawy, która reguluje materię oświadczeń majątkowych dotyczących posłów i senatorów. Składając własno­ręczny podpis pod oświadczeniem, oskarżony potwierdził, iż z treścią wskazanej powyżej ustawy zapoznał się. Tymczasem, jak wynikało z wyjaśnień S. N.: Niestety nie konsultowałem się i nie sprawdzałem treści ustaw, które regulują ten przedmiot w momencie, kiedy wypełniałem oświadczenia mająt­kowe /k. 1305/. Była to zdaniem Sądu dodatkowa okoliczność obciążająca os­karżonego, gdyż poświadczał on własnoręcznym podpisem, że zapoznał się z treścią ustawy, gdy tymczasem nie sprawdził jej treści, do czego był zobowią­zany. Nie sposób było też racjonalnie uznać, że osoba sprawująca mandat posła, a nadto pełniąca funkcję ministra zapis składniki mienia ruchomego wartości powyżej 10.000 złotych (w przypadku pojazdów mechanicznych należy podać markę, model i rok produkcji) interpretowała w taki sposób, że nie dotyczył on rzeczy osobistych. Gdyby faktycznie taka nielogiczna interpretacja zapisu towa­rzyszyła oskarżonemu, to z pewnością po otrzymaniu maila od redaktora S. R.oskarżony podjąłby stosowne kroki (chociażby poprzez konsultacje z prawnikami, lekturę ustawy) celem weryfikacji dotąd wyznawa­nego poglądu. Takie zachowanie nie miało jednak miejsca. Było to zachowanie zgoła odmienne, które świadczyło o tym, że oskarżony jak najbardziej pra­widłowo interpretował pojęcie mienia ruchomego. Nadto zauważyć należało, iż – niezależnie od innych ustaleń – odstąpienie od zapoznania się z przepisami ustawy i jednocześnie poświadczenie własnoręcznym podpisem o uprzednim za­poznaniu się, też stanowiło podstawę do ustalenia, że oskarżony godził się na popełnienie przestępstwa. Podnoszony przez oskarżonego fakt, iż nie przecho­dził żadnych szkoleń w zakresie wypełniania oświadczeń majątkowych nie mógł mieć istotnego znaczenia, gdyż Sąd ustalił, iż oskarżony prawidłowo interpre­tował pojęcie mienia ruchomego, na co wskazywała logika ustalonych faktów.

Uzasadnienie prawne odnośnie czynów przypisanych w pkt II, III i V wyroku.

S. N. dnia 18 listopada 2011r. został powołany w skład Rady Ministrów na urząd Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej (Postanowienie Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 18 listopada 2011r. o powołaniu w skład Rady Ministrów; M. P. Nr 102, poz. 1027).

Art. 1 Ustawy z dnia 21 sierpnia 1997r. o ograniczeniu prowadzenia dzia­łalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne (tekst jednolity: Dz. U. z 2006r. Nr 216, poz. 1584 ze zm. – dalej jako Ustawa antykorupcyjna) stanowi, że określa ona ograniczenia w prowadzeniu działalności gospodarczej przez osoby zajmujące kierownicze stanowiska państwowe, w rozumieniu prze­pisów o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe, oraz przez sędziów Trybunału Konstytucyjnego. Norma ta zawiera odesłanie do Ustawy z dnia 31 lipca 1981r. o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe (tekst jednolity: Dz. U. z 2011r. Nr 79, poz. 430 ze zm.), której zakres podmiotowy ( vide art. 2 pkt 2) – obejmuje też ministrów.

Stosownie do treści art. 10 ust. 1 Ustawy antykorupcyjnej osoby określone m. in. w jej art. 1 są obowiązane do złożenia oświadczenia o swoim stanie majątkowym. Oświadczenie o stanie majątkowym dotyczy majątku odrębnego oraz objętego małżeńską wspólnością majątkową. Oświadczenie to powinno zawierać w szczególności informacje o posiadanych zasobach pieniężnych, nie­ruchomościach, udziałach i akcjach w spółkach prawa handlowego, a ponadto o nabytym przez tę osobę albo jej małżonka od Skarbu Państwa, innej państwo­wej osoby prawnej, jednostek samorządu terytorialnego lub ich związków mie­niu, które podlegało zbyciu w drodze przetargu. Oświadczenie to powinno rów­nież zawierać dane dotyczące prowadzenia działalności gospodarczej oraz peł­nienia funkcji w spółkach lub spółdzielniach, o których mowa w art. 4.

Z art. 10 ust. 4 Ustawy antykorupcyjnej wynika, że – o ile inaczej nie ure­gulowano – oświadczenie o stanie majątkowym składa się kierownikowi jednostki (dyrektorowi generalnemu urzędu) przed objęciem stanowiska, a następnie co roku do dnia 31 marca, według stanu na dzień 31 grudnia roku poprzedniego, a także w dniu opuszczenia stanowiska. Kierownik jednostki (dy­rektor generalny urzędu) dokonuje analizy zawartych w oświadczeniu danych. Zatem ministrowie zobowiązani są do składania oświadczeń majątkowych na ręce Prezesa Rady Ministrów jako kierownika jednostki. Z art. 10 ust. 9 Ustawy antykorupcyjnej wynika uprawnienie Centralnego Biura Antykorupcyjnego do kontroli rzetelności i prawdziwości oświadczeń w trybie i na zasadach określo­nych w rozdziale 4 Ustawy z dnia 9 czerwca 2006r. o Centralnym Biurze Anty ­korupcyjnym (Dz. U. Nr 104, poz. 708 ze zm.).

Art. 14 ust. 1 Ustawy antykorupcyjnej stanowi: Kto będąc obowiązany do złożenia oświadczenia, o którym mowa w art. 8 ust. 1 lub w art. 10 ust. 1, podaje w nim nieprawdę, podlega karze pozbawienia wolności do lat 5. Natomiast w wypadku mniejszej wagi sprawca tego czynu podlega grzywnie, karze ogra­niczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

Odmiennie niż w wypadku Ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senato­ra, w Ustawie antykorupcyjnej nie określono wzoru formularza oświadczenia majątkowego. Jej art. 11 stanowi, że Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej ok­reśla, w drodze rozporządzenia, wzór formularza oświadczenia, o którym mowa w art. 8 ust. 1 i art. 10 ust. 1.

Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej w dniu 4 lipca 2011r. wydał Rozporzą ­dzenie w sprawie określenia wzorów formularzy oświadczeń o prowadzeniu działalności gospodarczej i o stanie majątkowym (Dz. U. Nr 150, poz. 890). Wzór formularza oświadczenia o stanie majątkowym zawiera załącznik nr 3 do Rozporządzenia, w którym – obok innych pozycji – znajduje się sekcja V za­tytułowana: Składniki mienia ruchomego o wartości powyżej 10.000 złotych (w przypadku pojazdów mechanicznych należy podać markę, model i rok pro­dukcji).

Przedmiotem analizy Sądu była zgodność regulacji zawartej w przywołanym Rozporządzeniu z regulacją ustawową, skoro art. 10 ust. 1 Ustawy antykorup­cyjnej (odmiennie niż art. 35 ust. 1 pkt 4 Ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora) nie przewiduje wprost konieczności objęcia zakresem składanego oświadczenia mienia ruchomego o określonej wartości. Jednak art. 10 ust. 1 Ustawy antykorupcyjnej traktuje o majątku, którego elementem – co wątpli­wości budzić nie może – są także rzeczy ruchome stanowiące własność odrębną lub objętą małżeńską wspólnością majątkową osoby zobowiązanej do składania oświadczeń o stanie majątkowym. Nadto powołany przepis posługuje się sfor­mułowaniem w szczególności, co oznacza, iż wyliczenie tam zawarte jest wy­łącznie wyliczeniem przykładowym (a nie enumeratywnym). Innymi słowy: tak długo, jak regulacja aktu wykonawczego określającego elementy oświadczenia o stanie majątkowym nie wykracza poza pojęcie majątku, tak długo nie prze­kracza zakresu delegacji ustawowej. Zdaniem Sądu zakresu delegacji ustawowej nie przekraczało też określenie na poziomie 10.000 złotych wartości składników mienia ruchomego, które podlegają ujawnieniu w oświadczeniu. Regulacja ta w istocie zawężała zakres informacji podawanych w oświadczeniu – gdyby nie to zawężenie ujawnieniu (jako elementy majątku, o którym traktuje art. 10 ust. 1 Ustawy antykorupcyjnej) podlegałyby wszystkie rzeczy ruchome stanowiące własność osób zobowiązanych do składania oświadczeń o stanie majątkowym. Osoba obowiązana musiałaby ujawnić posiadanie przysłowiowej szczoteczki do zębów, co byłoby rozwiązaniem absurdalnym.

Odrębnym przedmiotem rozważań Sądu Rejonowego było zagadnienie zgodności art. 11 Ustawy antykorupcyjnej z art. 92 ust. 1 Konstytucji RP. Prze ­pis Konstytucji stanowi: Rozporządzenia są wydawane przez organy wskazane w Konstytucji, na podstawie szczegółowego upoważnienia zawartego w ustawie i w celu jej wykonania. Upoważnienie powinno określać organ właściwy do wydania rozporządzenia i zakres spraw przekazanych do uregulowania oraz wytyczne dotyczące treści aktu. Art. 11 Ustawy antykorupcyjnej bez wątpienia określa organ właściwy do wydania rozporządzenia (jest nim Prezydent Rzeczy­pospolitej Polskiej) oraz zakres spraw przekazanych do uregulowania (wzór for­mularza oświadczenia). Wątpliwości mogło budzić, czy delegacja określa wy­tyczne co do treści aktu. Literalne odczytanie art. 11 Ustawy antykorupcyjnej prowadziłoby do wniosku, że nie. Wniosek ten pociągałby za sobą dalekosiężny skutek w postaci niezgodności z Konstytucją Rozporządzenia Prezydenta Rze ­czypospolitej Polskiej z dnia 4 lipca 2011r. w sprawie określenia wzorów for­mularzy oświadczeń o prowadzeniu działalności gospodarczej i o stanie mająt­kowym (jeśli nie w całości, to – na gruncie niniejszej sprawy – co najmniej w zakresie załącznika nr 3). W realiach tej sprawy skutkowałoby to uniewinnie­niem oskarżonego od dokonania czynów zarzuconych mu w punktach 2., 3. i 5. aktu oskarżenia. Zgodnie bowiem z art. 178 ust. 1 Konstytucji RP sędziowie w sprawowaniu swojego urzędu są niezawiśli i podlegają tylko Konstytucji oraz ustawom. Trybunał Konstytucyjny zaś wielokrotnie wskazywał na niezgodność z art. 92 ust. 1 Konstytucji RP regulacji ustawowych dających uprawnienie do wydania rozporządzeń w sytuacji, gdy przepisy ustawy nie określały wytycz­nych co do treści aktu (por. np. wyrok TK z dnia 11.02.2010r., K 15/09, OTK-A 2010/2/11 oraz powołane tam orzecznictwo i wyrok TK z dnia 9.03.2011r., P 15/10, OTK-A 2011/2/9). Zarazem należało przywołać i zaaprobować pogląd Trybunału Konstytucyjnego, że wytyczne nie muszą być zawarte bezpośrednio w przepisie, który określa delegację ustawową. Dopuszczalne jest ich umiej­scowienie w innych przepisach ustawy, o ile tylko pozwala to na odtworzenie ich treści (np. wyrok TK z dnia 14.12.1999r., K 10/99, OTK 1999 /7/162; wyrok TK z dnia 09.05.2006r., P 4/05, OTK-A 2006/5/55). Zdaniem Sądu analiza przepisów Ustawy antykorupcyjnej pozwala na identyfikację wytycznych co do treści aktu właśnie w jej art. 10 ust. 1. Przepis ten stanowi, że oświadczenie o stanie majątkowym ma dotyczyć majątku odrębnego oraz majątku objętego małżeńską wspólnością majątkową, a następnie przykładowo wskazuje jakie składniki tych majątków powinny znaleźć odzwierciedlenie w treści oświad­czeń. W ten sposób wskazuje wytyczne co do treści aktu. Zauważyć przy tym wypada, że regulacje zawarte w innych ustawach wprowadzających obowiązek składania oświadczeń o stanie majątkowym – jeżeli chodzi o treść wytycznych – są bardzo ogólne. I tak art. 41a ust. 7 Ustawy z dnia 28 sierpnia 1997r. o or­ganizacji i funkcjonowaniu funduszy emerytalnych (tekst jednolity: Dz. U. z 2013r., poz. 989 ze zm.) wytyczne formułuje w następujący sposób: uwzg­lędniając w szczególności informacje, o których mowa w ust. 1. Art. 41a ust. 1 tej Ustawy z kolei określa zakres przedmiotowy oświadczeń o stanie majątko­wym w sposób analogiczny, jak art. 10 ust. 1 Ustawy antykorupcyjnej. Podobnie ogólnie brzmią wytyczne w art. 24h ust. 13 Ustawy z dnia 8 marca 1990r. o samorządzie gminnym (tekst jednolity: Dz. U. z 2013r., poz. 594 ze zm.) stanowiąc, że rozporządzenie ma uwzględniać zakazy określone w odniesieniu do tych osób w przepisach ustawy z dnia 21 sierpnia 1997r. o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne (Dz. U. z 2006r. Nr 216, poz. 1584 z późn. zm.).

Art. 14 ust. 1 Ustawy antykorupcyjnej przewiduje odpowiedzialność karną za podanie nieprawdy w oświadczeniach o stanie majątkowym. Odnosząc się literalnie do sformułowania ustawowego obrona wywodziła, że zarzucone os­karżonemu (punkty 2., 3. i 5. aktu oskarżenia) zachowania polegające na za­tajeniu faktu posiadania przedmiotowego zegarka nie wyczerpują znamion czynu zabronionego.

Wywód ten tylko z pozoru wydawał się prawidłowy. Zauważyć bowiem wy­padało, że zazwyczaj zatajeniu prawdy towarzyszy podanie nieprawdy i tak właśnie uczynił oskarżony w oświadczeniach o stanie majątkowym, do których złożenia był zobowiązany jako Minister Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej.

W rezultacie Sąd (w granicach zarzutów sformułowanych przez Prokuratora w punktach 2., 3. i 5. aktu oskarżenia) przypisał, że oskarżony S. N.:

dnia 18 listopada 2011r. w W., zajmując kierownicze stanowisko państwowe – Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej – podał nieprawdę w oświad­czeniu o stanie majątkowym w ten sposób, że pośród elementów mienia ruchomego o wartości powyżej 10.000 złotych wskazał jedynie samochód osobowy marki S. (...) , podczas gdy posiadał także zegarek marki U. (...)model (...)o numerze indywidualnym (...);

dnia 27 marca 2012r. w W., zajmując kierownicze stanowisko państ­wowe – Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej – podał nieprawdę w oświadczeniu o stanie majątkowym datowanym na dzień 30 marca 2012r. w ten sposób, że pośród składników mienia ruchomego o wartości powyżej 10.000 złotych wskazał jedynie samochód osobowy marki S. (...) , podczas gdy posiadał również zegarek marki U. (...)model (...)o numerze indywidu­alnym (...) o wartości przewyższającej kwotę 10.000 złotych;

dnia 19 marca 2013r. w W., zajmując kierownicze stanowisko pań­stwowe – Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej – podał nieprawdę w oświadczeniu o stanie majątkowym w ten sposób, że wskazał, iż nie posiada składników mienia ruchomego o wartości powyżej 10.000 złotych, podczas gdy posiadał zegarek marki U. (...)model (...)o numerze indywidualnym (...) o wartości przewyższającej kwotę 10.000 złotych

i tym samym dopuścił się trzech występków określonych w art. 14 ust. 1 Ustawy z dnia 21 sierpnia 1997r. o ograniczeniu prowadzenia działalności gospodarczej przez osoby pełniące funkcje publiczne.

Zestawienie faktu, że S. N. każdorazowo był właścicielem ze­garka marki U. (...) o wartości przekraczającej kwotę 10.000 złotych, ale w oświadczeniach o stanie majątkowym ujawnił – odpowiednio – wyłącznie sa­mochód marki S. (...) lub podał, że nie jest właścicielem składników mienia ruchomego tej kategorii prowadzi do wniosku, że podał tam nieprawdę i tym samym wypełnił znamiona zarzuconego mu przestępstwa.

Przestępstwo z art. 14 ust. 1 Ustawy antykorupcyjnej (podobnie jak czyn penalizowany w art. 233 § 6 kk w zw. z art. 233 § 1 kk) ma charakter formalny – może być dokonane jedynie umyślnie, niemniej dopuszczalne są obie postacie zamiaru.

Podobnie, jak w przypadku przypisanych oskarżonemu przestępstw w pkt I i IV wyroku, także w przypadku przypisanych oskarżonemu przestępstw w pkt II, III i V Sąd uznał, iż działał on z zamiarem ewentualnym. Aktualne pozostają zatem wszystkie rozważania dotyczące zamiaru ewentualnego, które wskazane zostały odnośnie czynów I i IV – znajdują one zastosowanie też do czynów z pkt II, III i V wyroku. Zbędnym byłoby ponownie ich przytaczanie, skoro obszernie zamieszczone zostały już we wcześniejszej części uzasadnienia.

Dokonane ustalenia faktyczne i ich analiza prawna upoważniały, a zarazem obligowały Sąd do wymierzenia oskarżonemu kar. Wymierzone:

kary po 50 stawek dziennych grzywny za czyny określone w art. 233 § 6 kk w zw. z art. 233 § 1 kk,

kary po 75 stawek dziennych grzywny za czyny określone w art. 14 ust. 1 Ustawy antykorupcyjnej (przy zastosowaniu art. 58 § 3 kk – wobec prio­rytetu kar wolnościowych)

znajdują się w granicach przewidzianych przez ustawę oraz pozostają adekwat­ne do stopnia winy sprawcy, stopnia społecznej szkodliwości popełnionego przez niego czynów, jak również uwzględniają cele zapobiegawcze i wycho­wawcze. Przy wymiarze kary Sąd uwzględnił przede wszystkim: na korzyść oskarżonego jego uprzednią niekaralność i fakt, że wartość zegarka, który nie został ujawniony w oświadczeniach nie przekraczała znacznie kwoty granicznej (bezspornie odmiennie należałoby oceniać zachowanie, gdyby osoba obowią­zana zataiła składnik majątku o wartości wielokrotnie przekraczającej kwotę graniczną). Na niekorzyść oskarżonego przemawiała wielość dokonanych przez niego czynów. Zajmowane przez oskarżonego stanowisko ministra i pełniona funkcja poselska sprawiały, że od S. N. należało ocze­kiwać ponadprzeciętnej staranności w wypełnianiu powinności, które ustawo­dawca nałożył na osoby zajmujące określone stanowiska lub pełniące określone funkcje publiczne. Tymczasem oskarżony – co wprost wynika z jego wyjaśnień – zagadnienie wypełniania i składania oświadczeń o stanie majątkowym trak­tował ze skrajną nonszalancją, czego przejawem było choćby scedowania tego zadania osobie, której kompetencje okazały się w tej płaszczyźnie niskie, a wykształcenie (K. K. nie ukończyła studiów) niewystarczające. Należało też zwrócić uwagę na swoisty upór oskarżonego, który nawet po zapy­taniach od dziennikarzy nie zdecydował się na ujawnienie zegarka w kolejnym oświadczeniu. Ten zespół okoliczności sprawiał, że stopień społecznej szkod­liwości czynu oraz stopień winy oskarżonego należało ocenić jako znaczny.

Karę łączną wymierzoną S. N.ukształtowano na zasa­dzie asperacji. W orzecznictwie wskazuje się, że zasada absorpcji (najkorzys­tniejsza z możliwych) znajduje zastosowanie tylko w tych wypadkach, gdy za­chodzi ścisły związek podmiotowy i przedmiotowy między pozostającymi w zbiegu przestępstwami sprawiający, że granica pomiędzy zbiegiem pomijal­nym i zbiegiem realnym nie jest wyraźnie zarysowana. Przez związek pod­miotowo-przedmiotowy rozumie się głównie podobieństwo rodzajowe zbie­gających się przestępstw, motywację i czas popełnienia każdego z nich (por. wyrok SA w Krakowie z dnia 2.07.1992r., II AKr 117/92, KZS 1992/3-9/50). Charakter więzi zachodzących między pozostającymi w realnym zbiegu przes­tępstwami, objawiającej się zwartością czasową, ale i popełnieniem czynów po­wiązanych ze sobą wspólnym zamiarem czy ciągiem działań sprawcy sprawia, że przy tego typu sytuacjach zaciera się indywidualny charakter poszczególnych przestępstw, a ponownej oceny wymaga całe zjawisko, na które złożyły się wszystkie przypisane czyny. Dopiero taka sytuacja może prowadzić do zastoso­wania pełnej absorpcji (wyrok SA w Gdańsku z dnia 5.11.1998r., II AKa 260 /98, Biul. SA w Gdańsku 1999/1/108). Podobnie Sąd Apelacyjny w Katowicach w wyroku z dnia 8 marca 2001r. (II AKa 59/01, Prok. i Pr. 2002/3/21) zauważył, że zasadę absorpcji stosuje się, gdy przestępstwa objęte realnym zbiegiem w liczbie nie więcej niż dwa wskazują na bliską więź przedmiotową i podmio­tową, są jednorodzajowe i popełnione zostały w bliskim związku czasowym i miejscowym, stanowiąc jeden zespół zachowań sprawcy, objęty jednym pla­nem, mimo godzenia w różne dobra osobiste.

Jakkolwiek wszystkie popełnione przez oskarżonego przestępstwa były jed­norodzajowe, to zostały dokonane w perspektywie czasowej blisko półtora roku. Wykluczało to zastosowanie zasady absorpcji przy łączeniu kar. Dodać trzeba, iż normy prawa karnego materialnego określają w sposób ogólny zasady orze­kania kary łącznej. Nie zawierają one nakazu kierowania się wyłącznie dyrekty­wą absorpcji w odniesieniu do każdego oskarżonego (skazanego). Skoro z prze­pisów nie wynika obowiązek kształtowania wymiaru kary łącznej przy zastoso­waniu tylko jednej dyrektywy, najbardziej korzystnej, to posłużenie się zasadą częściowego pochłaniania nie może stanowić jakiegokolwiek naruszenia prawa materialnego (por. wyrok SN z dnia 17.05.2000r., IV KKN 39/99, Lex nr 51104).

Wysokość stawki dziennej grzywny określono na poziomie 100,00 złotych, stosownie do kryteriów wynikających z art. 33 § 3 kk. Przy określeniu stawki dziennej Sad miał na uwadze stan majątkowy oskarżonego.

Sąd na podstawie art. 627 kpk obciążył oskarżonego kosztami sądowymi w całości i zasądził od niego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 4.467,38 złotych, w tym kwotę 2.000,00 złotych tytułem opłaty. Sytuacja materialna oskarżonego jest taka, że będzie on w stanie ponieść koszty postępowania bez znaczącego uszczerbku dla siebie bądź dla swojej rodziny.

Mając powyższe na uwadze Sąd orzekł jak w sentencji.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Dorota Słodownik
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację:  SSO (del) Dorota Radlińska,  SSR Joanna Tertil ,  SSR Piotr Maksymowicz
Data wytworzenia informacji: