XVI GC 1246/13 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Rejonowy dla m. st. Warszawy w Warszawie z 2016-05-17

Sygn. akt XVI GC 1246/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 17 maja 2016 roku

Sąd Rejonowy dla m. st. Warszawy w W., XVI Wydział Gospodarczy

w składzie:

Przewodniczący: SSR Joanna Chała - Małkowska

Protokolant: Emil Ruciński

po rozpoznaniu w dniu 17 maja 2016r. w W.,

na rozprawie

sprawy z powództwa (...) Spółki akcyjnej z siedzibą w W.

przeciwko Towarzystwu (...) Spółce akcyjnej z siedzibą w W.

o zapłatę kwoty 1.014,80 zł

I.  zasądza od pozwanego Towarzystwa (...) Spółki akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz powoda (...) Spółki akcyjnej z siedzibą w W. kwotę 1.014,80 (jeden tysiąc czternaście 80/100) złotych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 03 czerwca 2012 roku do dnia zapłaty;

II.  zasądza od pozwanego Towarzystwa (...) Spółki akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz powoda (...) Spółki akcyjnej z siedzibą w W. kwotę 248 (dwieście czterdzieści osiem) złotych tytułem zwrotu kosztów procesu, w tym kwotę 197 (sto dziewięćdziesiąt siedem) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego;

III.  nakazuje zwrócić na rzecz pozwanego Towarzystwa (...) Spółki akcyjnej z siedzibą w W. ze Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla m. st. Warszawy w W. łącznie kwotę 662,61 (sześćset sześćdziesiąt dwa 61/100) złotych tytułem niewykorzystanej części zaliczki na wynagrodzenie biegłego, w części co do kwoty 329,62 zł z zaliczki zaksięgowanej pod pozycją (...) z dnia 23 czerwca 2104 rok oraz kwoty 332,99 zł z zaliczki zaksięgowanej pod pozycją (...) z dnia 30 lipca 2015 roku.

Sygn. akt XVI GC 1246/13

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 09 maja 2013 r. (data nadania k. 41) powódka (...) Spółka Akcyjna w W. wystąpiła przeciwko pozwanej Towarzystwu (...) Spółka Akcyjna w W. o zapłatę kwoty 1.014,80 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 3 czerwca 2012 r. do dnia zapłaty oraz kosztami procesu, w tym kosztami zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu wskazała, że dochodzona pozwem kwota stanowi wypłacone przez nią odszkodowanie z umowy ubezpieczenia autocasco z tytułu szkody powstałej w pojeździe marki F. o nr rej. (...), należne jej, na podstawie art. 828 k.c. od pozwanej jako ubezpieczyciela odpowiedzialności cywilnej A. M. prowadzącego działalność gospodarczą pod nazwą A. Przedsiębiorstwo (...) (pozew, k. 2-4v).

W dniu 27 maja 2013 r. Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy w W., działając w sprawie o sygn. akt XVI GNc 2770/13, wydał nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym (nakaz zapłaty k. 43).

W dniu 18 czerwca 2013 r. (data nadania k. 93) pozwany złożył sprzeciw od ww. nakazu zapłaty i zaskarżając go w całości i wnosząc o oddalenie powództwa oraz zasądzenie na swoją rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu sprzeciwu pozwany podniósł zarzut, że niewykonanie zlecenia z dnia 14 maja 2010 r. spowodowane było siłą wyższą. A. M., będący podwykonawcą Zarządu Dróg Miejskich w G., w dniu 14 maja 2010 r. był zobowiązany dokonać naprawy nawierzchni, jednakże nie mógł przystąpić do robót ze względu na złe warunki pogodowe. Ponadto pozwany zarzucił, że A. M. nie zakreślono terminu realizacji zlecenia, oraz nie miał on umownego obowiązku oznakowania miejsca, w którym miały być wykonane prace remontowe. Pozwany jednocześnie wskazał, że to Zarząd Dróg Miejskich był odpowiedzialny za stan dróg i właściwe oznakowanie niebezpieczeństw na drodze, a nie ubezpieczony ( sprzeciw, k. 50-52).

Strony podtrzymywały swoje stanowiska do zakończenia procesu.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 14 maja 2010 r. w G. w nawierzchni drogi przy ul. (...) w rejonie przystanku autobusowego przy zjeździe na autostradę (...), na pasie w kierunku centrum znajdowała się głęboka, zalana wodą, wyrwa.

Tego samego dnia pokrzywdzony A. P. prowadził należący do niego samochód marki F. (...) o nr rej. (...). Na ulicy (...) w G. przy zjeździe na autostradę (...) ok. godz. 22:00 wjechał prowadzonym przez siebie pojazdem we wskazany powyżej ubytek w nawierzchni jezdni.

W wyniku tego zdarzenia uszkodzony został jego samochód, tj. prawa przednia opona i felga aluminiowa oraz prawa tylna opona i felga aluminiowa pojazdu (bezsporne, nadto: notatka urzędowa o wypadku drogowym k. 37, wniosek o odszkodowanie k. 37v-38, druk zgłoszenia szkody k. 38v-40v, zeznania świadka A. P. k. 165-165v).

Samochód marki F. (...) o nr rej. (...) był wówczas objęty ochroną ubezpieczeniową w zakresie dobrowolnego ubezpieczenia autocasco przez (...) S.A. ( bezsporne).

Po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego (...) S.A. przyznało i wypłaciło A. P. w ramach odszkodowania ubezpieczenia AC z tytułu uszkodzenia pojazdu marki F. o nr rej. (...) w łącznej wysokości 1.014,80 zł netto (bezsporne, nadto: potwierdzenie przelewu z dnia 07 czerwca 2010 r. k. 29v-30, zawiadomienie o wypłacie odszkodowania z AC k. 30-31, rozliczenie szkody w pojeździe k. 31v, kosztorys – eurotaxglass’s nr (...) k. 32-33v, operat szkody k. 34-34v, analiza ksoztów naprawy k. 35-36v).

Zarządcą drogi, na której doszło do zdarzenia był Zarząd Dróg Miejskich w G.. Zarząd Dróg Miejskich w G. powierzył realizację zadań obejmujących m.in. utrzymanie drogi przy ul. (...) w G. - Przedsiębiorstwu (...) S.A. w G. (bezsporne, nadto: notatka służbowa k. 22, pisma (...) w G. k. 22-23v, zeznania świadka K. P. k. 154-159, zeznania świadka J. M. k. 187-187v).

Z kolei w dniu 18 maja 2009 r. Przedsiębiorstwo (...) S.A. w G. (jako wykonwca) zawarła z A. M. prowadzącym działalność gospodarczą pod nazwą A. Przedsiębiorstwo (...) (jako podwykonawca), umowę nr (...) obejmującą bieżące utrzymanie dróg, ulic i chodników, m.in. przy ul. (...) w G..

Na podstawie tej umowy A. M. przyjął do wykonania roboty polegające na bieżącym utrzymaniu dróg, ulic i chodników, obiektów inżynierskich oraz innych urządzeń i budowli związanych z gospodarką drogową na sieci dróg publicznych oraz innych zadań realizowanych na terenie miasta G. (§1 ust. 1).

Umowa obejmowała w szczególności następujące prace: wykonywanie wszystkich niezbędnych zabiegów technicznych dla utrzymania dobrego stanu technicznego zarządzanej sieci dróg; doraźną i celową likwidację zagrożeń powstałych na sieci dróg; utrzymywanie pogotowia technicznego przez 24 godziny na dobę w dni wolne i święta; zabezpieczanie zgłoszonych ubytków w nawierzchniach dróg i chodników zagrażających bezpieczeństwu publicznemu w ciągu 1 godziny, a ich usunięcie w ciągu 1 dnia od chwili otrzymania informacji o ich wystąpieniu (§1 ust. 3).

Zamawiającym dla wyżej wymienionych robót był Zarząd Dróg Miejskich w G..

W. zaś przekaztwał zakresy robót do wykonania i określał terminy do ich wykonania (§3 ust. 1) ( bezsporne, nadto: pierwsza strona umowy nr (...) k. 61).

A. M. w zakresie wykonywanej przez siebie działalności gospodarczej był objęty ubezpieczeniem od odpowiedzialności cywilnej w (...) S.A. (bezsporne, nadto OWU W. E. k. 64-92).

W dniu 14 maja 2010 r. o godz. 13:44 Zarząd Dróg Miejskich w G. za pośrednictwem telefaksu powiadomił Przedsiębiorstwo (...) S.A. w G. o konieczności wykonania prac interwencyjnych na terenie miasta G., m.in. uzupełnienia w trybie pilnym ubytków w nawierzchi jezdni o powierzchni ok. 8 m2 w rejonie przystanku autobusowego przy A4 w kierunku centrum przy ul. (...) w G..

Pismem z dnia 14 maja 2010 r. Przedsiębiorstwo (...) S.A. w G. powiadomił podwykonawcę A. M. o potrzebie wykonania ww. prac (bezsporne, nadto: telefaks dot. prac intwerewncyjnych na terenie miasta k. 62, pismo z dnia 14 maja 2010 r. k. 63, zeznania K. P. k. 20-21, zeznania A. P. k. 165).

W dniu 14 maja 2010 r. w rejonie ul. (...) w G. występował zwykły deszcz o słabym lokalnie umiarkowanym natężeniu, nieprzekraczajacym 3 mm/h.

Dobowa suma opadów atmosferycznych zarejestrowana na najbliższych stacjach przy ul. (...) w G. pomiarowych wynosiła 7,2-9,4 mm słupa wody, czyli 7,2-9,4 litra deszczu na 1m2 powierzchni.

W tym dniu czas opadu wystąpił w przybliżeniu od około 08 do 11 oraz z przerwami pomiędzy godzinami 13 i 19.

Do godziny około 14 powierzchnia gruntu była wilgotna. Następnie do godzin porannych następnej doby była mokra z tworzacymi się kałużami. Spływająca woda opadowa mogła zalegać w wyrwach i dziurach na jezdni (dowód: opinia Instytutu (...) k. 215-222).

Przyczyną powstania uszkodzeń w pojeździe marki F. o nr rej. (...) było najechanie kołami samochodu w wyrwę w nawierzchni bitumicznej znajdującą się pomiędzy nawierzchnią bitumiczną a ułożonymi płytami betonowymi. W ww. wyrwie w jezdni po opadach deszczu, znajdowała się woda. Miejsce było nieoświetlone i nieoznakowane ( dowód: opinia biegłego z zakresu budownictwa drogowego k. 253-257, zeznania świadka A. P. k. 165-165v).

W dniu 14 maja 2010 r. przed godz. 22:00 w istniejących warunkach pogodowych wykonanie zabezpieczenia lub naprawy nawierzchni przy ul. (...) w G. przez A. M. było możlwe w ciągu godziny, ale ze względu na stojącą w dziurach i wyrwach wodę byłoby to utrudnione. Wówczas techniczne możliwości zabezpieczenia lub naprawy nawierzchni polegały na oznakowaniu miejsca robót ze światłami pulsującymi lub odblaskowymi, wypełnienie masy bitumicznej na zimno, pompy do odpompowywania wody lub ręczne jej usunięcie z wyrwy np. miotłami lub szczotkami, agregatu do osuszania jezdni z wody (dowód: opinia biegłego z zakresu budownictwa drogowego k. 253-257).

(...) S.A., pismem z dnia 24 kwietnia 2012 r., wezwała (...) S.A. do zapłaty, w terminie 30 dni od daty otrzymania wezwania, odszkodowania w kwocie 1.014,80 zł stanowiącej należność regresową. W odpowiedzi na powyższe, decyzją z dnia 10 maja 2012 r. (...) S.A. odmówiła wypłaty odszkodowania, powołując się na siłę wyższą, tj. wystąpienie w dniu 14 maja 2010 r. powódzi i intensywnych opadów deszczu uniemożliwiających A. M. realizację zlecenia naprawy nawierzchni ulicy (bezsporne, nadto: pismo (...) S.A. z 24 kwietnia 2012 r. k. 27v, pismo (...) S.A. z dnia 10 maja 2012, k. 21).

(...) S.A. nie uiścił na rzecz (...) S.A. żądanej kwoty (bezsporne).

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie wskazanych wyżej odpisów i kopii dokumentów i wydruków dołączonych do akt sprawy oraz w oparciu o opinię Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej i o opinię biegłego sądowego z zakresu budownictwa E. F., a także w oparciu o zeznania świadków A. P., J. M. i K. P..

Zgodność z oryginałem wyżej wskazanych kopii dokumentów nie była kwestionowana przez strony. Aczkolwiek złożone dokumenty stanowiły dokumenty prywatne w rozumieniu art. 245 k.p.c., to stosownie do treści art. 233 k.p.c. Sąd, dokonując ich oceny w ramach swobodnej oceny dowodów uznał je za wiarygodne i przydatne dla ustalenia faktycznego a w konsekwencji, poczynił na ich podstawie ustalenia faktyczne. Materialna moc dowodowa dokumentu prywatnego zależy bowiem od jego treści merytorycznej, zaś o materialnej mocy dowodowej dokumentów prywatnych rozstrzyga sąd zgodnie z zasadą swobodnej oceny dowodów.

Zeznania przesłuchanych na rozprawie świadków Sąd uznał za wiarygodne w zakresie w jakim znajdowały one potwierdzenie w pozostałych dowodach przedłożonych w sprawie ( umowa nr (...) k. 61, pismo z dnia 10 maja 2012, k. 21, pismo z 24 kwietnia 2012 r. k. 27, pismo z dnia 26 listopada 2012 r. k. 25, notatka urzędowa o wypadku drogowym k. 37, opinia biegłego k. 253-257, opinia Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej k. 215-222). Świadek K. P. potwierdził, że przedsiębiorstwo (...) zgodnie z pismem z 14 maja 2010 r. miało uzupełnić ubytki w nawierzchni ul. (...). Świadek zeznał, że zabezpieczenie ubytku wiązało się przynajmniej z ustawieniem znaków i barierek wokół ubytku. W przypadku zaśm gdy naprawa miała być wykonana w trybie pilnym, dane miejsce do 1 godziny należało zabezpieczyć.

Świadek A. P. potwierdził okoliczności zajścia zdarzenia z 14 maja 2010 r. Opisał, że droga, na której doszło do powstania szkody była wilgotna, ale deszcz nie padał. Zeznania te w tym zakresie są spójne z opinią Instytutu (...) dotyczącej warunków pogodowych w tym dniu. Świadek wyjaśnił też, że nie jechał z dużą prędkością, jako że dopiero co ruszył ze świateł ruchu drogowego. Zgodnie z jego zeznaniami ubytki w nawierzchni nie były widoczne, a na poboczu stały jeszcze inne uszkodzone aut. Świadek zawiadomił o zdarzeniu obecny na stacji patrol policji, a ten zawiadomił dyspozytora. Gdy świadek wymieniał koła zobaczył samochód zarządcy, który w ocenie świadka jechał w miejsce zdarzenia w celu zabezpieczenia ubytków.

Świadek J. M. potwierdził, że umowa między Zarządem Dróg Miejskich a Przedsiębiorstwem (...) S.A. wskazywała, jaki jest czas na zabezpieczenie ubytków oznakowaniem oraz na wypełnienie ich odpowiednią masą, jak również, wyjaśnił że zapisy te były przenoszone do umów z podwykonawcami.

Sąd w sprawie oparł się w całości na dowodzie z opinii Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Instytut w swojej opinii zaznaczył, że miesiąc maj 2010 r. był szczególnie wilgotny. W dniu 14 maja 2010 r. między godziną 9:30 a 10:50 i następnie 13:20 a 17:00 mogły mieć miejsce opady deszczu o słabym natężeniu, w wyniku czego do godziny 14 powierzchnia gruntu była wilgotna, natomiast po godzinie 14 aż do godzin porannych była mokra z tworzącymi się kałużami. Według klasyfikacji C. opady występujące tego dnia miały charakter zwykłego deszczu. Pomimo, iż suma opadów i ilość dni z opadem osiągały granice miesięcznej normy, intensywność opadów w dniu zdarzenia była mała lub lokalnie umiarkowana. Przy takich warunkach opadowych sprawne urządzenia odwadniające drogę powinny zapewniać prawidłowe odprowadzenie deszczówki.

Opinię biegłego E. F. Sąd uznał, za jasną, logiczną, a przez to mogącą stanowić również podstawę do dokonania ustaleń faktycznych w sprawie. Biegły wypowiedział się m.in. co do techniczych możliwości wykonania napraw ubytków w jezdni w oparciu o warunki pogodowe panujące w tym okresie. Jego zdaniem podwykonawca miał możliwości techniczne wykonania zabezpieczenia lub naprawy jezdni, o ile otrzymał do godziny 20 zawiadomienie o konieczności wykonania prac. Biegły wyjaśnił równiez dwuetapową procedurę wykonania prac naprawczych nawierzchni jezdni w przypadku zagrożenia bezpieczeństwa ruchu drogowego. Pierwszy etap obejmuje zabezpieczenie doraźne. Polega ono na oznakowaniu i oświetleniu miejsca zagrożenia; usunięciu wody z wyrwy; wypełnienie ubytków masą bitumiczną na zimno i następnie zagęszczenie masy (w przypadku napraw w godzinach wieczornych i nocnych). Drugi etap - całkowite zabezpieczenie- przeprowadzane jest w dobrych warunkach atmosferycznych. Tym samym, w opisywanej sytuacji należało podjąć przynajmniej czynności przewidziane w pierwszym etapie prac naprawczych. Strony nie kwestionowały wniosków płynących z obu opinii. Sąd również nie znalazł podstaw do kwestionowania jej z urzędu, a zatem należało się oprzeć na tej opinii w całości.

Sąd oddalił wniosek pozwanego o zażądanie od osoby trzeciej A. M. informacji dotyczących sposobu udzielenia mu zlecenia i realizacji zlecenia. Należy zauważyć, że w postępowaniu cywilnym obowiązuje zasada bezpośredniości. Sąd na podstawie art. 248 k.p.c. ma jedynie możliwość zobowiązać inny podmiot do przedłożenia znajdujących się w jego posiadaniu dokumentów (już istniejących), nie zaś do udzielania informacji. Wniosek taki zmierzał w istocie do obejścia przepisów o dowodzie z zeznań świadków.

Sąd zważył, co następuje:

W świetle zgromadzonego materiału dowodowego powództwo zasługiwało na uwzględnienie w całości.

Podstawę roszczenia powoda wobec pozwanego stanowił art. 828 § 1 k.c. w myśl którego „jeżeli nie umówiono się inaczej, z dniem zapłaty odszkodowania przez ubezpieczyciela roszczenie ubezpieczającego przeciwko osobie trzeciej odpowiedzialnej za szkodę przechodzi z mocy prawa na ubezpieczyciela do wysokości zapłaconego odszkodowania. Jeżeli zakład pokrył tylko część szkody, ubezpieczającemu przysługuje co do pozostałej części pierwszeństwo zaspokojenia przed roszczeniem ubezpieczyciela.” W doktrynie wskazuje się, iż z art. 828 k.c. wynika w sposób nie budzący wątpliwości, że uprawnienia regresowe przechodzą na ubezpieczyciela z mocy prawa (ex lege). Jest to tak zwana subrogacja ustawowa (cessio legis), która oznacza przejście na ubezpieczyciela wierzytelności do wysokości dokonanej zapłaty w rozumieniu art. 518 k.c., w stosunku do którego art. 828 k.c. jest przepisem szczególnym (por. H. Ciepła, T. Żyznowski – glosa do wyroku sądu wojewódzkiego z dnia 25 lutego 1993 r., sygn. akt I Cr 68/93, OSP za 1994 r. z. 2, s. 30). Uprawniony do odszkodowania w związku ze zdarzeniem objętym umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej może dochodzić roszczenia bezpośrednio od ubezpieczyciela. Na powodzie spoczywa obowiązek udowodnienia winy sprawcy szkody (art. 415 k.c.) oraz ciężar wykazania wszystkich przesłanek odpowiedzialności deliktowej tj. zdarzenia, z którym ustawa łączy obowiązek odszkodowawczy, powstania szkody, jej wysokości, jak również związku przyczynowego pomiędzy owym zdarzeniem a zaistniałą szkodą.

Zgodnie z art. 822 § 1 k.c. przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność ponosi ubezpieczający lub ubezpieczony. W okolicznościach sprawy faktem bezspornym jest zawarcie umowy ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej w (...) S.A. pomiędzy A. M. a pozwanym.

Pozwany zakwestionował swoją odpowiedzialność, wskazując, iż A. M. nie można przypisać winy, bowiem szkoda była skutkiem zdarzenia, za które ubezpieczający odpowiedzialności nie ponosił, tj. siły wyższej. W dniu zdarzenia, a więc w dniu 14 maja 2010 r. ulewy i podtopienia występujące w G., uniemożliwiły A. M. podjęcie prac naprawczych.

Zgodnie z art. 435 § 1 k.c. prowadzący na własny rachunek przedsiębiorstwo lub zakład wprawiany w ruch za pomocą sił przyrody (pary, gazu, elektryczności, paliw płynnych itp.) ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu, wyrządzoną komukolwiek przez ruch przedsiębiorstwa lub zakładu, chyba że szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności. Odpowiedzialność konstytuowana art. 435 § 1 k.c. jest oparta na zasadzie ryzyka. Istota tego rodzaju odpowiedzialność zasadza się na przyjęcia, iż wykazanie należytej staranności, tj. braku winy, nie pozwala na uwolnienie się od odpowiedzialności (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 09 maja 2008 r., III CSK 360/07, LEX nr 424387). Właściwie meritum odpowiedzialności opartej na zasadzie ryzyka wyraził Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z dnia 15 kwietnia 2013 r. (III APa 8/13, LEX 1313348), wskazując, iż „podstawową przesłankę odpowiedzialności na podstawie art. 435 § 1 k.c. stanowi ryzyko wyrządzenia szkody związane z działalnością gospodarczą. Przesłaniem tego unormowania jest więc powinność naprawienia szkody przez tego, kto prowadzi przedsiębiorstwo wprawiane w ruch za pomocą sił przyrody. Odpowiedzialność ta powstaje bez względu na winę prowadzącego przedsiębiorstwo, a także bez względu na to, czy szkoda nastąpiła w warunkach bezprawnego zachowania odpowiedzialnego. Nie wyklucza jej okoliczność, że działalność przedsiębiorstwa była w pełni zgodna z prawnie określonymi wymaganiami” .

Wyłączenie odpowiedzialność opartej na ryzyku wyrządzenia szkody jest możliwe tylko w wypadku zaistnienia jednej z przesłanek egzoneracyjnych wskazanych w art. 435 § 1 k.c. in fine. Zdarzeniami, które pozwalają podmiotowi odpowiadającemu na zasadzie ryzyka uwolnić są siła wyższa, wyłączna wina poszkodowanego oraz działanie osoby trzeciej, za która prowadzący przedsiębiorstwo lub zakład nie ponosi odpowiedzialności. Wobec powołania się przez pozwanego na zdarzenie, które, w jego ocenie, wyczerpuje znamiona siły wyższej, wymagane jest zbadanie zasadność zgłoszonego zarzutu. W ocenie Sądu argumentacja pozwanego jest jednak w tym zakresie chybiona.

Siła wyższa nie ma definicji legalnej. Przyjmuje się, iż jeżeli szkoda jest następstwem siły wyższej zachodzi brak adekwatnego związku przyczynowego pomiędzy zdarzeniem, z którego szkoda wynikła, a następstwem takiego zdarzenia. Vis maior bywa ujmowany w dwóch aspektach. Zgodnie z koncepcja subiektywną siłą wyższa jest zjawisko, któremu nie można zapobiec nawet przy dołożeniu należytej staranności. Wedle drugiego zapatrywania (obiektywnego) za kryterium wyróżniające uznaje się kwalifikację samego zdarzenia, a bez znaczenia dla tej oceny jest stopień staranności działającego człowieka. Niezależnie od obranej koncepcji kwalifikacji, aby określone zdarzenie uznać za vis maior dany element stanu faktycznego musi być niemożliwe do przewidzenia przez co rozumieć należy ocenianą w kategoriach obiektywnych niemożność przewidzenia w konkretnej sytuacji skutków siły wyższej (zasięg, siła i skutki są niemalże nieprawdopodobne), choć samo nadejście siły wyższej (np. obfitych opadów śniegu) było możliwe do przewidzenia. Przesłankę te określa się również nie jako zupełną niemożność przewidywania jakiegoś zdarzenia, lecz mały stopień prawdopodobieństwa jego wystąpienia w określonej sytuacji, przy obiektywnej ocenie wydarzeń. Ponadto zdarzenie musi być niemożliwe do zapobieżenia – przy czym nie chodzi tutaj o niemożliwość zapobieżenia samemu zjawisku, ile o zapobieżenie jego skutkom przy zastosowaniu współczesnej techniki, czyli gdy prewencyjne działanie przekracza granice możliwości ludzkich. Zdarzenie stanowiące siłę wyższą ma więc charakter przemożny, co oznacza, że w tym momencie, w którym siła wyższa występuje, wymyka się ona spod kontroli ludzkiej.

Przenosząc wykładnię pojęcia na okoliczności sprawy, nie można uznać, aby wystąpienie w dniu 14 maja 2010 r. warunków atmosferycznych w postaci ulewy i podtopień podlegały kwalifikacji jako siły wyższej. Element stanu faktycznego, który, jak chce pozwany, miałby być uznany za siłę wyższą nie wypełnia żadnej z przedstawionych wyżej przesłanek. Z opinii Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej wynika bowiem, że w dniu 14 maja 2010 r. w rejonie ul. (...) w G. występował zwykły deszcz o słabym lokalnie umiarkowanym natężeniu, nieprzekraczajacym 3 mm/h. Wskazano, też że między godziną 9:30 a 10:50, i następnie między 13:20 a 17:00, mogły mieć miejsce opady deszczu o słabym natężeniu, w wyniku czego do godziny 14 powierzchnia gruntu była wilgotna, natomiast po godzinie 14 aż do godzin porannych była mokra z tworzącymi się kałużami. Instytut, co prawda w swojej opinii zaznaczył, że suma opadów i ilość dni z opadem osiągały granice miesięcznej normy, niemniej jednak intensywność opadów w dniu zdarzenia była mała lub lokalnie umiarkowana. Opady zaś opady występujące tego dnia zakwalifikowano jako opady o charakterze zwykłego deszczu. Co istotne, poszkodowany A. P. również wskazywał, że w momencie zaistnienia zdarzenia (ok. 22:00) droga była wilgotna, lecz deszcz nie padał. Zdaniem Sądu nie można warunków atmosferycznych panujących tego dnia uznać za okoliczność wyłączają odpowiedzialność na zasadzie ryzyka. Opady deszczu - nawet intensywne - z pewnością nie są zdarzeniem zewnętrznym, którego nie można przewidzieć i któremu nie można zapobiec przy użyciu dostępnych środków. Zarządcy dróg, a w konsekwencji ubezpieczony, są zobowiązani do utrzymywania nawierzchni dróg w takim stanie, który nie będzie nawet w przypadku opadów niósł ryzyka powstania szkody. Co więcej nawet gdyby przyjąć, że woda w wyrwie uniemożliwiała dokonanie natychmiastowej naprawy, ubytek powinien być tak zabezpieczony aby nie stanowił zagrożenia dla użytkowników drogi. Tym bardziej, że w złych warunkach atmosferycznych ubytki w nawierzchni są mniej widoczne i mogą stanowić większe zagrożenie dla użytkowników drogi.

W szczególności w ocenie Sądu nie można uznać, iż skutkom zdarzenia z dnia 14 maja 2010 r. nie można było zapobiec. Najprostszym środkiem prewencji przed możliwymi skutkami omawianego zdarzenia było – zgodnie z opinią biegłego z zakresu budownictwa – wykonanie czynności zabezpieczających w postaci: oznakowania miejsca robót ze światłami pulsującymi lub odblaskowymi, wypełnienie masy bitumicznej na zimno, odpompowanie wody lub ręczne jej usunięcie z wyrwy (np. miotłami szczotkami), można było również wstawić agregat do oświetlenia miejsca robót, środków transportu i brygady roboczej. Jak orzekł Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 28 listopada 1971 r. (II CR 388/71) „nie można się powoływać na siłę wyższą jako na okoliczność wyłączającą odpowiedzialność wtedy, gdy szkoda powstała w wyniku nieusunięcia zagrażających bezpieczeństwu skutków działania siły wyższej, jeżeli można im zapobiec przez ich zlikwidowanie lub przez skuteczne ostrzeżenie przed grożącym niebezpieczeństwem za pomocą powszechnie przyjętych środków”. W świetle przytoczonego judykatu, który nie utracił na aktualności, nie można uznać, że podjęcie wskazanych działań przekraczało skalę ludzkich możliwości i było niewykonalne w świetle dostępnych możliwości technicznych. A w szczególności nie sposób uznać, aby warunki atmosferyczne wówczas panujące uniemożliwiały wykonanie czynności tego rodzaju. Przedstawiona analiza stanu faktycznego sprawy nie pozwala odnieść się w sposób pozytywny do twierdzeń pozwanego o okolicznościach wyłączających odpowiedzialność ubezpieczyciela. Uwzględniając powyższe, w ocenie Sądu intensywne opady deszczu, które miały miejsce w maju 2010 r. nie stanowią siły wyższej i nie wyłączają odpowiedzialności podwykonawcy Zarządu Dróg Miejskich, co implikuje odpowiedzialność pozwanego jako ubezpieczyciela.

(...) S.A. podnosiła również, że ubezpieczony w pozwanym towarzystwie (...) nie ponosił winy za zaistnienie zdarzenia z dnia 14 maja 2010 r., także dlatego, że z treści zlecenia otrzymanego od Zarządu Dróg Miejskich w G., pomimo zapisu § 3 pkt 2 umowy, nie wskazano kiedy miał on przystąpić do robót. Nadto ani ze zlecenia, ani z umowy zawartej z A. M. nie wynikał obowiązek oznakowania miejsca, w którym to miały być wykonane prace remontowe. W ocenie pozwanego, skoro Zarząd Dróg Miejskich w G. posiadał wiedzę co do istniejących ubytków winien był on zabezpieczyć ubytek, jako podmiot odpowiedzialny za stan dróg i właściwe oznakowanie niebezpieczeństw na drodze.

Zgodnie z art. 20 pkt 4 ustawy z 21 marca 1985 r. o drogach publicznych ( t. jedn. Dz.U. z 2013 r. poz. 260) Zarząd Dróg Miejskich w G. zobowiązany jest do utrzymania nawierzchni drogi, chodników, drogowych obiektów inżynierskich, urządzeń zabezpieczających ruch i innych urządzeń związanych z drogą, przy czym w myśl art.4 pkt 20 cytowanej ustawy przez utrzymanie drogi rozumie się wykonywanie robót konserwacyjnych, porządkowych i innych zmierzających do zwiększenia bezpieczeństwa i wygody ruchu, w tym także odśnieżania i zwalczania śliskości drogowej, a więc tego rodzaju działań, które mają na celu utrzymanie drogi w stanie wykluczającym narażenie użytkowników na wypadek pozostający w adekwatnym związku przyczynowym z korzystaniem z drogi. Zarząd Dróg Miejskich w G. powierzył realizację zadań obejmujących m.in. utrzymanie drogi przy ul. (...) w (...) S.A. w G.. Przedsiębiorstwo zaś umową z dnia 18 maja 2009 r. zleciło A. M. wykonywanie robót polegających na bieżącym utrzymaniu dróg, ulic i chodników, obiektów inżynierskich oraz innych urządzeń i budowli związanych z gospodarką drogową na sieci dróg publicznych oraz innych zadań realizowanych na terenie miasta G., w tym przy ul. (...). Umowa obejmowała w szczególności zabezpieczanie zgłoszonych ubytków w nawierzchniach dróg i chodników zagrażających bezpieczeństwu publicznemu w ciągu 1 godziny, a ich usunięcie w ciągu 1 dnia od chwili otrzymania informacji o ich wystąpieniu (§1 ust. 3). Należy zauważyć, że szkoda w pojeździe marki F. (...) o nr rej. (...) powstała ok. godz. 22:00. Podczas gdy, Zarząd Dróg Miejskich w G., pismem wysłanym za pośrednictwem telefaksu w dniu 14 maja 2010 r. o godz. 13:44 poinformował Przedsiębiorstwo (...) S.A. o potrzebie uzupełnienia w trybie pilnym ubytku w nawierzchni jezdni przy ul. (...) w G. w rejonie przystanku autobusowego przy A4 w kierunku centrum. Z kolei, Przedsiębiorstwo (...) S.A. jeszcze w tym samym dniu o potrzebie wykonania ww. prac naprawczych poinformował A. M.. Jak zaś wynika z zeznań świadka K. P. naprawa, która miała być wykonana w trybie pilnym, miała zostać zabezpieczona do 1 godziny. Świadek J. M. zaś zeznał, że zabezpieczenie ubytku wiązało się przynajmniej z ustawieniem znaków i barierek wokół ubytku. Czynności te jednak nie zostały przez A. M. wykonane.

Przechodząc natomiast do rozważania kwestii zasadności samego roszczenia regresowego oraz jego wysokości, wskazać należy, iż istota regresu polega na zmianie wierzyciela w stosunku zobowiązaniowym między poszkodowanym a osobą odpowiedzialną za szkodę przez wejście ubezpieczyciela w miejsce poszkodowanego, a następnie na realizacji roszczenia. Roszczenie regresowe ubezpieczyciela ma zatem charakter pochodny, zależny od istnienia zobowiązania, z tytułu którego może być wykonywane. Górną granicą odpowiedzialności sprawcy szkody w stosunku do ubezpieczyciela w procesie o regres jest to, co byłby on zobowiązany świadczyć bezpośrednio poszkodowanemu na podstawie przepisów prawa cywilnego. Orzekając o roszczeniu regresowym Sąd powinien ustalić, jak kształtowałby się obowiązek naprawienia szkody między poszkodowanym a sprawcą i dopiero wówczas odpowiednio określić wysokość roszczenia regresowego (wyrok SN z dnia 16 czerwca 2009r., V CSK 447/08 Lex 532152).

Zgodnie z art. 361 § 1 k.c. zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła. Przepis ten ma fundamentalne znaczenie dla określenia przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej. W określonych przez system prawny okolicznościach, na podmioty stosunków cywilnoprawnych nałożony zostaje obowiązek naprawienia szkody doznanej przez poszkodowanego. Odpowiedzialność odszkodowawcza przejawia się w postaci stosunku zobowiązaniowego łączącego poszkodowanego (wierzyciel) z podmiotem, któremu zostanie przypisana odpowiedzialność (dłużnik), a przedmiotem zobowiązania jest świadczenie odszkodowawcze. (...) prawny uzależnia nałożenie obowiązku naprawienia szkody od zaistnienia przesłanek, którymi są: 1) zdarzenie, z którym na określonych zasadach normy prawne wiążą obowiązek naprawienia szkody przez dłużnika; 2) szkoda; 3) związek przyczynowy, pozwalający ustalić, że zdarzenie jest przyczyną szkody.

Zgodnie zaś z ogólnymi regułami postępowania dowodowego, obowiązek przedstawienia dowodów zmierzających do wyjaśnienia okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy spoczywa na stronach, a ciężar udowodnienia faktów mających znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie spoczywa na stronie, która z tych faktów wywodzi skutki prawne – art. 6 k.c. w zw. z art. 3 k.p.c. w zw. z art. 232 k.p.c. Wobec powyższego to powód musiał w toku postępowania udowodnić przesłanki ponoszenia odpowiedzialności odszkodowawczej. Przesłanki te zostały przez niego wykazane. Ubezpieczający nie dochował należytej staranności, a zatem zdarzenie, które wynikło z jego niedbalstwa jest objęte winą ubezpieczającego. Między zdarzeniem, a jego następstwem istnieje adekwatny związek przyczynowy, co potwierdził biegły, wskazując, iż do uszkodzenia pojazdu mogło powstać wskutek najechania kołami samochodu w wyrwę w nawierzchni bitumicznej znajdującą się pomiędzy nawierzchnią a ułożonymi płytami betonowymi. Kolejną przesłanką jest fakt poniesienia szkody – okoliczność jej powstania jest bezsporna: pojazd poszkodowanego został uszkodzony i podlegał naprawie, a koszty związane z przywróceniem pojazdu do stanu poprzedniego stanowiły szkodę w rozumieniu art. 415 k.c. Niekwestionowana była również wysokość refundacji przyznanej przez powoda na podstawie umowy autocasco, a zatem należało uznać, iż przyznane odszkodowanie w takim zakresie czyniło zadość art. 361 § 2 k.c. w zw. z art. 363 § 1 k.c.

Konkludując należy zatem uznać, iż powód – zgodnie z zasadą rozkładu ciężaru dowodu –wykazał zasadność dochodzonego roszczenia. Co za tym idzie należało zasądzić od pozwanego na rzecz powoda kwotę dochodzoną pozwem, tj. 1.014,80 zł, o czym orzeczono w punkcie I sentencji wyroku.

Zgodnie z art. 481 § 1 k.c. jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Zgodnie natomiast z art. 14 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych (…), zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego lub uprawnionego zawiadomienia o szkodzie. Powódka wezwała pozwaną do zapłaty kwoty dochodzonej pozwem, pismem z dnia 24 kwietnia 2012 r. Pozwana zaś pokwitowała odbiór przedmiotowego pisma, nie podając daty odbioru. Powódka zatem jako datę odbioru wezwania przyjęła dzień na 02 maja 2012 r., tj. 7 dni od daty wysłania wezwania (25 kwietnia 2012 r.). Pozwana zaś tej okoliczności nie kwestionowała. W tej sytuacji żądanie zasądzenia odsetek od dnia 03 czerwca 2012 r. uznać należało za zasadne.

O kosztach procesu orzeczono z mocy art. 98 k.p.c. Przepis ten formułuje zasadę odpowiedzialności za wynik procesu oraz zasadę kosztów niezbędnych i celowych. Zgodnie z treścią tego przepisu strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi koszty procesu. W przedmiotowej sprawie stroną przegrywającą jest strona pozwana. Natomiast na koszty poniesione przez powódkę w niniejszej sprawie składają się: opłata od pozwu w wysokości 51 zł, wynagrodzenie pełnomocnika będącego radcą prawnym w wysokości 180 zł ustalone na podstawie rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. 2013 r., poz. 490 t.j.) oraz opłata skarbowa od pełnomocnictwa w wysokości 17,00 zł.

W pkt III sentencji wyroku Sąd nakazał zwrócić pozwanemu ze Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla m.st. Warszawy w Warszawie kwotę 662,61 zł, orzekając na podstawie art. 80 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. z 2010 r., Nr 90, poz. 594, j.t. ze zm.). Zgodnie z tym przepisem, Sąd z urzędu zwraca stronie różnicę między opłatą pobraną od strony a opłatą należną. Ponieważ pozwana w dniu 23 czerwca 2014 r. uiściła zaliczkę na wynagrodzenie Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w W. w wysokości 1200,00 zł (k.129), z której Sąd przyznał Instytutowi wynagrodzenie w łącznej kwocie 870,38 zł (k. 229), należało pozwanemu zwrócić niewykorzystaną część zaliczki w wysokości 329,62 zł. W dniu 30 lipca 2015 r. pozwana uiściła również zaliczkę na wynagrodzenie biegłego z zakresu budownictwa w kwocie 1500,00 zł (k. 240). Koszt opinii pisemnej wyniósł 1.167,01 zł (k. 267), zatem pozwanemu należało zwrócić pozostałą kwotę, tj. 332,99 zł.

Mając powyższe na uwadze i na podstawie powołanych przepisów prawa, Sąd orzekł jak w sentencji.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Danuta Bieńkowska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy dla miasta stołecznego Warszawy w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację:  Joanna Chała-Małkowska
Data wytworzenia informacji: