II C 442/21 - uzasadnienie Sąd Rejonowy dla m. st. Warszawy w Warszawie z 2022-04-29
Sygn. akt II C 442/21
UZASADNIENIE
Wyroku z dnia 11 kwietnia 2022 r.
M. N. (1) pozwem z dnia 22 stycznia 2016 roku ( data stempla pocztowego) zażądała zasądzenia od pozwanej (...) spółki akcyjnej V. (...) z siedzibą w W. kwoty 600 zł tytułem częściowego zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od dnia 06 czerwca 2013 r. do dnia zapłaty oraz ustalenia, że pozwana ponosi odpowiedzialność za dalsze, mogące wystąpić w przyszłości skutki zdarzenia z dnia 15 maja 2004 r.
W uzasadnieniu powódka wskazała, że J. R., który legitymował się wykupioną polisą OC posiadacza pojazdu mechanicznego u pozwanego, spowodował w dniu 15 maja 2004 r. ze swojej wyłącznej winy wypadek samochodowy, w wyniku którego zginął teść powódki - A. N. (1). Wyjaśniła, że zdarzenie spowodowało po stronie powódki poczucie krzywdy wywołanej przedwczesną śmiercią bliskiego członka rodziny. Wyjaśniła, że teść wielokrotnie pomagał jej – również finansowo - w opiece i leczeniu syna powódki M., który cierpiał na poważną chorobę kręgosłupa. Wskazała, że pismem z dnia 22 lutego 2014 roku wystąpiła do pozwanego z żądaniem zadośćuczynienia i odszkodowania oraz spełnienia innych roszczeń w piśmie wyszczególnionych. ( pozew, k. 2-94)
W odpowiedzi na pozew pozwana (...) spółki akcyjnej V. (...) z siedzibą w W. wniosła o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powódki na rzecz pozwanej kosztów postępowania w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
W uzasadnieniu pozwana wskazała, że roszczenie zgłoszone przez powódkę należy uznać za niezasadne z uwagi na brak wykazania i udokumentowania przez stronę powodową okoliczności, na których oparto istotę powództwa. Zarzuciła, że strona powodowa nie wykazała, na czym konkretnie miałby polegać związek pomiędzy odczuwanymi głębokimi przeżyciami powódki, wynikającymi ze śmierci A. N. (1), a pogorszeniem jej sytuacji życiowej. Podniosła, że odczuwana przez powódkę krzywda po śmierci A. N. (1) nie przybrała jednocześnie postaci żadnej medycznie stwierdzonej choroby. Podniosła, że bezzasadne jest roszczenie powódki w zakresie ustalenia odpowiedzialności pozwanej na przyszłość. ( odpowiedź na pozew, k. 176-179v)
Pismem z dnia 13 lipca 2017 r. powódka M. N. (1) rozszerzyła powództwo w ten sposób, że wniosła o zasądzenie od pozwanej na swoją rzecz zamiast pierwotnej wysokości zadośćuczynienia kwoty 40.000 zł z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 06 czerwca 2013 r. do dnia zapłaty.
W uzasadnieniu powódka wskazała, że rozszerzenie powództwa nie wyczerpuje roszczenia, z jakim powódka wystąpiła w niniejszej sprawie. Zdaniem strony powodowej adekwatna do poniesionej krzywdy kwota należnego zadośćuczynienia wynosi 250.000 złotych. Podała, że dochodzona w niniejszym postępowaniu kwota – z uwagi na okoliczności sprawy – mieści się w ramach powszechnie przyjętych w tego typu sprawach. ( pismo z dnia 13 lipca 2017 r., k. 265-269)
W piśmie z dnia 18 lipca 2017 r. ( data stempla pocztowego) pozwana (...) spółki akcyjnej V. (...) z siedzibą w W. wniosła o oddalenie rozszerzonego powództwa w całości oraz o zasądzenie od powódki na rzecz pozwanej kosztów procesu według norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa procesowego oraz kosztów opłaty skarbowej od pełnomocnictwa.
W uzasadnieniu pozwana zanegowała roszczenia powódki co do zasady i co do wysokości. Wskazała, że powódka po śmierci A. N. (1) nie stała się osobą samotną. Wyjaśniła, że Nie można uznać, że śmierć A. N. (1) spowodowała w życiu powódki następstwa, które można wiązać z powstaniem krzywdy wymagającej rekompensaty w drodze zadośćuczynienia. ( pismo z dnia 18 lipca 2017 r., k. 294)
W dalszym toku postępowania stanowiska stron nie uległy zmianie.
S ąd ustalił następujący stan faktyczny:
W dniu 15 maja 2004 roku na drodze między miejscowościami R. i B., gmina L. doszło do wypadku drogowego. Sprawcą wypadku był J. R., który w dniu zdarzenia legitymował się wykupioną polisą OC posiadacza pojazdu mechanicznego u pozwanej (...) spółki akcyjnej V. (...) z siedzibą w W.. Do zdarzenia doszło z wyłącznej winy ubezpieczonego, który w chwili wypadku nie dostosował odpowiedniej techniki i taktyki jazdy do warunków drogowych.
W wyniku wielonarządowych obrażeń ciała odniesionych w wypadku, teść powódki A. N. (1) oraz jego żona – zginęli na miejscu.
Sprawca wypadku - J. R. - został skazany za ten czyn stypizowany art. 177 § 1 i 2 ustawy Kodeks karnym z dnia 6 czerwca 1997 roku (Dz. U. Nr 88, poz. 553, ze zm.) prawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego w Olecku wydanym w sprawie o sygn. akt II K 74/04. (okoliczności bezsporne, a nadto dowód: odpis wyroku, k. 155, 166-167, zeznania świadka E. N., k. 204-205, zeznania świadka M. N. (2), k. 205, zeznania świadka W. G., k. 205, przesłuchanie powódki M. N. (1), k. 42-42v w aktach sprawy I Cps 12/21 Sądu Rejonowego w Olecku)
W wieku 28 lat powódka M. N. (1) wyszła za mąż za E. N. (1), który jest synem A. N. (1). Rok później urodziła syna, który cierpi na rozszczep kręgosłupa oraz choruje na astmę i wadę wzroku. Z powodu poważnej choroby syna, powódka bardzo często korzystała z pomocy swych teściów, mieszkających bardzo blisko jej domu rodzinnego, w którym zamieszkiwała wraz z rodzicami. Największą pomoc uzyskiwała od teścia A. N. (1), który dysponował samochodem i był chętny do wożenia wnuka na liczne kontrole lekarskie. To również teść odebrał powódkę wraz z dzieckiem ze szpitala po porodzie i do końca swego życia był dyspozycyjny w niesieniu pomocy, nawet w porze nocnej. Z racji wspólnego zamieszkiwania powódka otrzymywała pomoc ze strony swoich rodziców, ale bardzo często korzystała ze wsparcia rodziców męża. Było to również wsparcie finansowe, ze względu na liczne wizyty lekarskie dziecka oraz powódki, która leczyła się z uwagi na chorobę nowotworową.
Relacje A. N. (2) i M. N. (1) były bardzo serdeczne. Powódka czuła się akceptowana i kochana przez teściów, ich dom był w odczuciu powódki wzorem ciepłych relacji rodzinnych, szacunku i wzajemnej pomocy. Powódka lubiła odwiedzać rodzinę męża, czuła przywiązanie do teścia i teściowej. Powódka odczuwała, że w każdej chwili może liczyć na pomoc teścia w wykupieniu środków farmakologicznych, przewiezienie do lekarza. Teścia powódka traktowała i kochała jak ojca. A. N. (1) woził swojego wnuka na wycieczki, czym odciążał powódkę. Przygotowywał też wnuka do roli duchownego, edukował w wierze katolickiej i praktykach kościelnych co podobało się powódce i nadawało sens życia jej i choremu synowi.
Rodzina powódki od strony męża spotykała się regularnie na grilla oraz w święta. ( dowód: zeznania świadka E. N., k. 204-205, zeznania świadka M. N. (2), k. 205, zeznania świadka W. G., k. 205, przesłuchanie powódki M. N. (1), k. 42-42v w aktach sprawy I Cps 12/21 Sądu Rejonowego w Olecku)
W chwili śmierci teściów, powódka miała 40 lat. Nagła śmierć teścia wywołała u niej szok. Nie mogła uwierzyć, że teść i teściowa nie żyją. Była to dla niej ogromna strata, nie mogła spać. Męczyły ją sny o podróży z teściami, odczuwała codzienny ich brak. Powódka często chodziła na cmentarz, by „porozmawiać” z teściami. Poczuła się osierocona. Samotność powódki została spotęgowana przez śmierć matki powódki rok po wypadku samochodowym oraz przez apatię i przygnębienie ojca powódki z tym związane.
Śmierć teścia skutkowała obniżeniem u powódki poczucia bezpieczeństwa emocjonalnego, finansowego i duchowego. Utraciła dotychczasową rolę dziecka w rodzinie, subiektywnie poczuła, że „straciła wszystko”.
Powódka nie podjęła leczenia psychologicznego do dnia dzisiejszego. O swych trudnościach powódka rozmawiała z sąsiadką, która jest psychologiem
Obecnie powódka pozostaje na świadczeniu rehabilitacyjnym z powodu choroby nowotworowej, przebytych udarów i padaczki poudarowej. ( dowód: zeznania świadka E. N., k. 204-205, zeznania świadka M. N. (2), k. 205, zeznania świadka W. G., k. 205, przesłuchanie powódki M. N. (1), k. 42-42v w aktach sprawy I Cps 12/21 Sądu Rejonowego w Olecku, opinia biegłego sądowego psychologia, k. 212-217)
Powódka pismem z dnia 22 lutego 2014 roku wystąpiła do pozwanej (...) spółki akcyjnej V. (...) z siedzibą w W. z żądaniem zadośćuczynienia w kwocie 200.000 złotych oraz spełnienia innych roszczeń w piśmie wyszczególnionych.
W odpowiedzi na powyższe wezwanie pozwana odmówiła wypłaty wskazywanego przez powódkę zadośćuczynienia oraz innych roszczeń. ( dowód: pismo, k. 119-134, wezwanie do zapłaty, k. 136-153, pismo ubezpieczyciela, k. 171)
Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie powołanych dowodów w postaci należycie uwierzytelnionych dokumentów prywatnych oraz dokumentów urzędowych dołączonych do akt. Ich autentyczności żadna ze stron nie kwestionowała, a ich treść nie wykluczała się wzajemnie. Strona pozwana kwestionowała jednocześnie wykazanie roszczenia co do wysokości i co do zasady.
Mając powyższe okoliczności sporne na względzie, sąd dopuścił dowód z opinii biegłego sądowego z zakresu psychologii B. A..
Biegła wyjaśniła, że nagła śmierć teścia, który był pełen energii, optymizmu, z nadzieją patrzący na poprawę stanu zdrowia synowe; i wnuka implikowała silne odczuwanie poszczególnych etapów żałoby - szoku, niedowierzania, odrętwienia oraz depresji - etap ten utrzymuje się do dnia dzisiejszego, nie pozwalając wejść w ostatnią fazę, jaką jest akceptacja. Zdaniem biegłej, wywiad wskazuje, że poczucie pustki, żalu, smutku (dezolacji) u powódki utrzymuje się do dnia dzisiejszego. Stwierdziła, że powódka wciąż czuje gniew na przedwczesną śmierć osoby bliskiej, przy tym złorzeczy sprawcy wypadku, który jej zdaniem nie poniósł adekwatnej kary za zabranie życia dwóm osobom.
Zgodnie z wyjaśnieniami biegłej powódka jest osobą ceniącą wsparcie bliskich osób - z racji roli najmłodszego dziecka w rodzinie oraz doświadczenia wspierających członków rodziny. Jej samopoczucie i kondycja psychospołeczna w dużym stopniu zależna jest od bliskości członków rodziny. Powódka swego teścia oraz teściową traktowała jak biologicznych rodziców, uzyskiwała z ich strony ogromu wieloaspektowego wsparcia. Stanowili źródło pomocy w doświadczaniu swej choroby oraz wrodzonej choroby jej syna. Nagła utrata pomocy postawiła powódkę w pozycji bezradności i rozpaczy. Jest świadoma, iż mąż musi pracować zawodowo - otrzymuje zlecenia poza miejscem zamieszkania, wiec często przebywa w delegacji, syn wymaga stałej opieki lekarskiej i rehabilitacji, w związku z czym powódka odczuwa osamotnienie i żal i utratę sił w pokonywaniu codziennych trudności egzystencjalnych. Towarzyszy jej poczucie beznadziei na przyszłość.
Biegła wskazała, że powódka nie podjęła leczenia psychologicznego do dnia dzisiejszego. Wyjaśniła, że powódka o swych trudnościach rozmawiała z sąsiadką, która jest psychologiem, była to forma wsparcia w pierwszej fazie żałoby, jednak nie podjęła procesu terapeutycznego. W krytycznej fazie złego samopoczucia powódka udała się na wizytę do lekarza psychiatry, zrezygnowała jednak z pomocy, kiedy rozpoznała w lekarzu swego szkolnego kolegę - wstydziła się rozmawiać o tematach intymnych, ze znaną jej osobą, dalszych prób kontaktu specjalistycznego nie podejmowała.
Sporządzona przez biegłą opinia nie wykazuje sprzeczności z zasadami logicznego myślenia, doświadczenia życiowego i wiedzy powszechnej, które uzasadniałyby konieczność sporządzenia nowych opinii, a właśnie pod tymi względami należy oceniać opinię biegłego. Zgodnie, bowiem z poglądem wyrażonym w orzecznictwie sądowym (wyrok SN z 7.04.2005 r. w sprawie II CK 572/04, opubl. w LEX nr 151656) specyfika oceny dowodu z opinii biegłego wyraża się w tym, że sfera merytoryczna opinii kontrolowana jest przez sąd, który nie posiada wiadomości specjalnych, w istocie przede wszystkim w zakresie zgodności z zasadami logicznego myślenia, doświadczenia życiowego i wiedzy powszechnej. Należy zaznaczyć, że opinia biegłej nie była kwestionowana przez strony.
Ponadto, sąd dopuścił dowód z zeznań świadków E. N. (2), M. N. (2) oraz z przesłuchania powódki na okoliczność relacji powódki ze zmarłym i skutków śmierci członka rodziny na życie powódki, w szczególności stopnia pogorszenia stopy życiowej powoda wskutek śmierci członka rodziny, doznanej krzywdy wskutek zerwania więzi ze zmarłym, rozmiaru doznanej przez powódkę krzywdy, ustalenia czasu trwania cierpień powódki oraz długotrwałości, stopnia oraz ustalenia głębi przeżyć w związku ze śmiercią członka rodziny.
Świadek E. N. (2) – mąż powódki - wyjaśnił, że A. N. (1) przed 2004 pomagał powódce, woził ją i syna do lekarzy; pomagał finansowo w leczeniu syna powódki. Wskazał, że po pogrzebie powódki nic nie interesowała poza chodzeniem na cmentarz i chodziła na cmentarz nawet 2 razy dziennie. Dodał, że powódka wciąż odwiedza grób teścia, ale już rzadziej, ponieważ musi chodzić do lekarzy. Wskazał, że po śmierci A. N. (1) powódka żaliła się, że nie ma kto jej pomóc czy zawieźć jej do lekarza. W ocenie świadka powódce brakowało rozmów z teściami. Podał, że relacje powódki z A. N. (1) były bardzo dobre. Wyjaśnił, że powódka dopiero teraz wystąpiła o zadośćuczynienie, gdyż żona zaczęła chorować i popadła w długi.
Świadek M. N. (2), będący synem powódki, zeznał, że po śmierci A. N. (1) powódka bardzo płakała i chodziła do psychologa. Potwierdził, że A. N. (1) pomagał rodzinie świadka, dawał pieniądze na leczenie świadka. Wskazał, że nie pamięta, aby dziadek kłócił się z powódką, a powódka często odwiedzała swoich teściów.
Świadek W. G. – brat cioteczny zmarłego - wyjaśnił, że relacje powódki z A. N. (1) były bardzo dobre; powódka często odwiedzała swojego teścia. Podał, że A. N. (1) pomagał powódce finansowo, woził ją do lekarza. Wskazał, że strata teścia i teściowej wywołała u powódki znaczny stres.
Powódka zeznała, że bardzo często spotykała się z teściem – przyjeżdżała na grilla, na święta. Wyjaśniła, że teść woził ją i syna do lekarzy. Podała, że wspierał jej rodzinę finansowo. Wskazała, że znała teścia 32 lata. Podała, że zamieszkiwali blisko siebie. Wskazała, że przez śmierć teścia dostała nerwicy, a lekarz przepisał jej leki na uspokojenie. Dodała, że od ośmiu lat cierpi na padaczkę na tle nerwowym.
W pierwszej kolejności należy zauważyć, że wszyscy świadkowie pozostają w relacji pokrewieństwa lub powinowactwa z powódką, jednakże, w ocenie Sądu nie było podstaw do kwestionowania wiarygodności zeznań przesłuchanych osób na okoliczność relacji powódki z A. N. (1), oraz skutków śmierci A. N. (1) na życie powódki. Zeznania świadków i powódki, mimo pewnej ogólności, pozostawały niesprzeczne i wzajemnie spójne i pozwalały na odtworzenie charakteru relacji między powódką i A. N. (1).
Sąd pominął przy tym na podstawie art. 235(2) § 1 pkt 4 dowód z opinii biegłego psychiatry z uwagi na wielokrotne niestawiennictwo powódki na wyznaczony termin badań. Jednakże, uwzględniając obszerność i rzeczowość pozostałego materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, pominięcie dowodu z opinii jednego z biegłych nie uniemożliwiało dokonania merytorycznej oceny większości okoliczności na które przeprowadzony miał zostać ww. dowód.
S ąd zważył, co następuje:
Powództwo podlegało uwzględnieniu w części – tj. w zakresie żądania zapłaty.
Powódka – po modyfikacji powództwa – wniosła o zasądzenie od pozwanej na swoją rzecz zadośćuczynienia w wysokości 40.000 złotych wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 06 czerwca 2013 r. oraz domagała się ustalenia, że pozwana ponosi odpowiedzialność za dalsze, mogące wystąpić w przyszłości skutki zdarzenia z dnia 15 maja 2004 r.
Odpowiedzialność deliktowa pozwanej za szkodę wyrządzoną osobie trzeciej znajduje podstawę prawną w normie art. 436 § 1 k.c. oraz art. 448 k.c. w zw. z art. 23 k.c. i art. 24 § 1 k.c., a także art. 35 ustawyo ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych z dnia 22 maja 2003 roku (Dz. U. Nr 124, poz. 1152, z późn. zm.). Powołane przepisy stanowią, że ubezpieczeniem OC posiadaczy pojazdów mechanicznych jest objęta odpowiedzialność cywilna każdej osoby, która kierując pojazdem mechanicznym w okresie trwania odpowiedzialności ubezpieczeniowej, wyrządziła szkodę w związku z ruchem tego pojazdu.
Okolicznością nie budzącą w niniejszej sprawie wątpliwości, jest ustalona wyrokiem odpowiedzialność sprawcy wypadku, a co za tym - pozwanego w związku z przyjętą przez niego na zasadzie solidarności nieprawidłowej ( in solidum) odpowiedzialnością za spowodowane przez niego zdarzenie szkodę tą wywołujące. Podstawą jej powstania jest obowiązek naprawienia szkody w zakresie określonym umową ubezpieczenia, która to szkoda powstała w związku z zawinionym przez sprawcę wypadku zdarzeniem komunikacyjnym, skutkującym śmiercią A. N. (1). Przesądza o tym treść prawomocnego wyroku karnego wydanego w sprawie o sygn. akt II K 74/04 przez Sąd Rejonowy w Olecku. Należy w tym miejscu wspomnieć, że zgodnie z art. 11 k.p.c. ustalenia prawomocnego wyroku skazującego wydanego w postępowaniu karnym wiążą sąd w postępowaniu cywilnym, toteż nie jest w ogóle dopuszczalne kwestionowanie ustaleń w zakresie winy sprawcy w niniejszym postępowaniu. Nie pozostaje również przedmiotem sporu, że w dniu przedmiotowego wypadku sprawca szkody pozostawał ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej w pozwanym towarzystwie ubezpieczeń.
Roszczenia strony powodowej – w dacie zaistnienia szkody - znajdują swoje uzasadnienie w świetle przepisów art. 23 k.c. w zw. z art. 24 k.c. oraz 448 k.c.
Rodzina, jako związek osób najbliższych, które łączy więź wynikające z pokrewieństwa oraz zawartego małżeństwa, podlega ochronie prawa publicznego oraz cywilnego. Dobro rodziny jest wartością powszechnie akceptowaną społecznie, czego normatywnym jej wyrazem jest przepis art. 71 Konstytucji RP, zgodnie z którym, państwo w swojej polityce społecznej i gospodarczej uwzględnia dobro rodziny. Rodziny znajdującej się w trudnej sytuacji materialnej i społecznej, zwłaszcza wielodzietne i niepełne, mają prawo do szczególnej pomocy ze strony władz publicznych.
Ochrony wspomnianych więzi rodzinnych należy również poszukiwać w treści przepisów Kodeksu cywilnego. Przepis art. 23 k.c. zawiera w sobie katalog otwarty dóbr osobistych, które przysługują każdemu podmiotowi prawa cywilnego. Nie ulega wątpliwości, iż dobrem osobistym jest więź emocjonalna łącząca żonę z mężem oraz dzieci z ojcem itd. Jeżeli w świetle art. 23 k.c. dobrem osobistym jest kult pamięci po osobie zmarłej to tym bardziej jest nim więź występująca pomiędzy osobami żyjącymi.
Oczywista w świetle jednolitego poglądu judykatury jest również podstawa zadośćuczynienia dochodzonego w przedmiotowej sprawie. Zgodnie z wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 6 sierpnia 2013 roku w sprawie o sygn. akt I Aca 430/13: Śmierć osoby bliskiej może stanowić naruszenie dóbr osobistych (art. 448 k.c.) w postaci więzi emocjonalnej łączącej te osoby, a także prawa do życia rodzinnego, czy utrzymywania wspólnych więzi.
Powyższe stanowisko znajduje również potwierdzenie w ukształtowanym kierunku judykatury. W wyroku Sądu Najwyższego z dnia 14 stycznia 2010 roku, sygn. IV CSK 307/09 (OSNC-ZD 2010, nr 3, poz. 91), wyrażono pogląd, że w stanie prawnym sprzed dnia 3 sierpnia 2008 r. spowodowanie śmierci osoby bliskiej może stanowić naruszenie dóbr osobistych najbliższych członków rodziny zmarłego i uzasadniać przyznanie im zadośćuczynienia na podstawie art. 448 k.c. Prawo do życia w rodzinie i utrzymanie tego rodzaju więzi stanowi, bowiem dobro osobiste członków rodziny i podlega ochronie na podstawie art. 23 i art. 24 k.c.
W podobnym tonie Sąd Najwyższy wypowiedział się w wyrokach: z dnia 11 maja 2011 roku w sprawie o sygn. I Csk 621/11 oraz z dnia 5 października 2011 roku w sprawie o sygn. akt IV Csk 10/11, w których stwierdzono, że zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę na podstawie art. 448 w zw. z k.c. przysługuje najbliższemu członkowi rodziny wprowadzenie art. 446 § 4 k.c. doprowadziło jedynie do zmiany w sposobie realizacji i roszczenia przez skonkretyzowanie osób uprawnionych do jego dochodzenia oraz przesłanek jego stosowania.
Ponadto, za żądaniem strony powodowej przemawiają argumenty ściśle związane z intencją oraz zamierzeniem ustawodawcy, który wprowadzając przepis art. 446 § 4 k.c. uregulował expressis verbis możliwość dochodzenia zadośćuczynienia przez najbliższych członków rodziny zmarłego. Wprowadzony przepis nie jest jedynie wyrazem potwierdzenia przez ustawodawcę dopuszczalności dochodzenia zadośćuczynienia na gruncie przepisów obowiązujących przed wejściem w życie tego przepisu, lecz dokonania zmiany w ogólnej zasadzie przewidzianej w treści art. 448 k.c. Zmiana ta polega na zawężeniu kręgu osób uprawnionych do zadośćuczynienia. Jeżeli zatem ustawodawca podejmował działania w celu uregulowania tego typu roszczenia, to tym bardziej przed nowelizacją pojawia się konieczność znalezienia odpowiedniej materialnoprawnej podstawy. A taką - dla zdarzeń mających miejsce przed dniem 3 sierpnia 2008 roku - będzie niewątpliwe przepis art. 448 k.c.
Dla porządku wskazać należy, że aktualnie zagadnienie zadośćuczynienia za śmierć osoby bliskiej uregulowane jest w art. 446 § 4 k.c.. Ustawodawca zdecydował się wprowadzić komentowany przepis do k.c., by zwiększyć ochronę ofiar wypadków komunikacyjnych, otoczyć opieką osoby tzw. pośrednio poszkodowane, w stosunku do których działanie sprawcze nie było bezpośrednio wymierzone, dostrzegając społeczną potrzebę w tym zakresie. Zadośćuczynienie z art. 446 § 4 k.c. stanowi więc w swym założeniu odpowiednią sumę pieniężną służącą kompensacji szkody o charakterze niemajątkowym, tj. krzywdy, która przejawia się w cierpieniach psychicznych i fizycznych powstałych po stracie osoby najbliższej (poczucie tęsknoty, osamotnienia, żal, smutek, pustka, rozpacz itd.).
Na gruncie wyżej wymienionych przepisów szczególnie istotną kwestią odnoszącą się do przedmiotowej tematyki jest pojęcie najbliższego członka rodziny. Brak jest definicji legalnej tego sformułowania w kodeksie cywilnym czy w kodeksie rodzinnym i opiekuńczym. Nawet Konstytucja RP, chociaż wielokrotnie odnosi się do rodziny i związanych z nią wartości (m.in. w art. 18, art. 41, art. 71), w żaden sposób nie definiuje ani pojęcia samej rodziny, ani kręgu osób do niej należących. Pojęcie najbliższego członka rodziny należy wykładać szeroko. Pokrewieństwo nie stanowi bowiem podstawowego ani też wyłącznego kryterium przynależności do rodziny. Decydujące jest natomiast poczucie bliskości i wspólności, osobistej i gospodarczej, a to może wynikać nie tylko z pokrewieństwa. Do kręgu najbliższych członków rodziny zaliczyć można więc także osoby spoza kręgu osób połączonych więzami krwi. O tym, kto jest najbliższym członkiem rodziny, decyduje faktyczny układ stosunków pomiędzy określonymi osobami, silna i pozytywna więź emocjonalna, a nie formalna kolejność pokrewieństwa. Biorąc pod uwagę okoliczności konkretnej sprawy, za osobę najbliższą można uznać np. narzeczoną (narzeczonego); nawet np. macochę, jeżeli tylko stosunki łączące ją z pasierbem są szczególnie bliskie i pozytywnie oceniane w świetle zasad współżycia społecznego (np. gdy macocha wychowuje pasierba już od jego najmłodszych lat i traktuje go jak własne dziecko, otaczając opieką i miłością). Najbliższym członkiem rodziny może być także przyrodnie rodzeństwo. Co więcej, za najbliższego członka rodziny może być uznana także konkubina (konkubent), przy czym nie powinna mieć znaczenia orientacja seksualna osób żyjących w konkubinacie. Stwierdzić należy także, że przy ustalaniu istnienia więzi łączącej osoby domagającej się zadośćuczynienia ze zmarłym, a także jej intensywności, nie należy brać pod uwagę okoliczności zamieszkiwania bądź niezamieszkiwania pod jednym dachem. Co prawda można uznać, że co do zasady utrata osoby bliskiej, będącej domownikiem, z reguły świadczy o większym rozmiarze doznanej krzywdy przez innych domowników z uwagi na szczególne więzi osobiste uwarunkowane faktem wspólnego zamieszkiwania. Natomiast wydaje się, że nie może stanowić to okoliczności przeważającej, szczególnie w sytuacji rozwijającego się społeczeństwa, kiedy to coraz częściej model domu wielopokoleniowego przestaje obowiązywać.
Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy nie ulega wątpliwości, że powódka i zmarły A. N. (1) byli dla siebie najbliższa rodziną. Wskazują na to zarówno zeznania świadków, jak i opinii biegłego psychologa.
Powódka swego teścia oraz teściową traktowała jak biologicznych rodziców, uzyskiwała z ich strony ogromu wieloaspektowego wsparcia. Stanowili źródło pomocy w doświadczaniu swej choroby oraz wrodzonej choroby jej syna. Nagła utrata pomocy postawiła powódkę w pozycji bezradności i rozpaczy. Jest świadoma, iż mąż musi pracować zawodowo - otrzymuje zlecenia poza miejscem zamieszkania, wiec często przebywa w delegacji, syn wymaga stałej opieki lekarskiej i rehabilitacji, w związku z czym powódka odczuwa osamotnienie i żal i utratę sił w pokonywaniu codziennych trudności egzystencjalnych. Towarzyszy jej poczucie beznadziei na przyszłość. Należy wyraźnie podkreślić, że tragiczna śmierć osoby bliskiej to szok, ból i cierpienie rodziny zmarłego, a w kontekście niniejszej sprawy – dla powódki. Utrata
Faktycznie powódka po śmierci A. N. (1) nie stała się osobą „samotną” w takim znaczeniu, że wciąż miała innych, bliskich członków rodziny. Jednakże, że należy uznać, że – z uwagi na sytuację rodzinną (choroba syna), własną sytuację zdrowotną (choroba nowotworowa) oraz niezwykle bliskie i serdeczne relacje powódki ze zmarłym, śmierć A. N. (1) spowodowała w życiu powódki usprawiedliwione poczucie całkowitego osamotnienia. Jest to w ocenie sądu następstwo, które należy wiązać z powstaniem krzywdy wymagającej rekompensaty w drodze zadośćuczynienia.
Reasumując, stwierdzić należy, że powódkę ze zmarłym łączyła nie tylko bliska więź wynikająca z powinowactwa, lecz co najistotniejsze pozostawała ona ze zmarłym członkiem najbliższej rodziny w bardzo bliskiej relacji opartej o względy czysto faktyczne, przejawiające się w wysokim stopniu bliskości emocjonalnej i wzajemnym szacunku. Więź ze zmarłym członkiem rodziny była wzmacniana między innymi przez świadczoną sobie bezinteresownie pomoc.
Nie umknęła uwadze sądu również przyczyna śmierci A. N. (1), która spotęgowała poczucie krzywdy po stronie powódki. Do zdarzenia doszło bowiem w sposób nagły w wyniku wypadku samochodowego spowodowanego z wyłącznej winy ubezpieczonego. Zasady doświadczenia życiowego wskazują, że śmierć nagła, z winy osoby trzeciej, budzi po stronie bliskich zmarłego poczucie szczególnej krzywdy i niesprawiedliwości. Przyznanie należytego zadośćuczynienia w takich wypadkach jest zatem również uzasadnione względami panujących norm społecznych, wymagających ziszczenia się formy sprawiedliwości kompensacyjnej (wyrównawczej).
Ważną wskazówkę na potrzeby oceny rozmiaru krzywdy pośrednio poszkodowanego po śmierci najbliższego członka rodziny zawarł Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z 7 sierpnia 2013 roku w sprawie o sygn. akt I ACa 329/13, który wyeksponował, iż: „Przeżywanie traumy po stracie osoby bliskiej jest indywidualną sprawą każdego człowieka. Stosownie do własnych możliwości psychicznych, osobowości i charakteru, a także okoliczności zewnętrznych, każdy szuka w tym zakresie własnych rozwiązań”.
Do pewnego stopnia na niekorzyść powódki, jeśli chodzi o zakres doznanej traumy psychicznej, świadczy fakt, że nie podjęła ona leczenia psychologicznego do dnia dzisiejszego. O swych trudnościach rozmawiała z sąsiadką, która jest psychologiem, była to forma wsparcia w pierwszej fazie żałoby, jednak powódka nie podjęła procesu terapeutycznego. W krytycznej fazie złego samopoczucia udała się na wizytę do lekarza psychiatry, zrezygnowała jednak z dalszego poszukiwania pomocy. W ocenie sądu dolegliwości psychiczne powódki byłyby z wysokim prawdopodobieństwem znacznie mniejsze, gdyby powódka odpowiednio wcześnie skorzystała z pomocy specjalisty. Nie przesądza to jednak o tym, że powódka takich dolegliwości nie odczuwałaby wcale. Z całą jednak pewnością, nawet przy wsparciu psychiatry i nawet przy ewentualnym leczeniu farmakologicznym rozmiar traumy po stronie powódki uzasadniałby przyznanie zadośćuczynienia w rozmiarze dochodzonym w niniejszej sprawie. Zadośćuczynienie w wysokości 40.000 zł w związku ze śmiercią szczególnie bliskiego członka rodziny nie jest kwotą wygórowaną, nawet przy uwzględnieniu zaniechania w leczeniu psychologicznym/psychiatrycznym po stronie powódki.
Mając powyższe na uwadze, powództwo podlegało uwzględnieniu w zakresie żądanej kwoty zadośćuczynienia, o czym sąd orzekł w punkcie 1 sentencji wyroku.
W kwestii odsetek od zasądzonej kwoty należy wskazać, że co do zasady, świadczenie ubezpieczeniowe powinno być wypłacone w terminie 30 dni licząc od dnia zgłoszenia wypadku ubezpieczeniowego (tak m.in. art. 817 § 1 k.c. oraz art. 14 ust. 1 ustawy z 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych). Niemniej jednak, w wyroku z 18 lutego 2011 r., I CSK 243/10 Sąd Najwyższy stwierdził data, z którą w okolicznościach konkretnej sprawy zakład ubezpieczeń popada w opóźnienie w spełnieniu świadczenia pieniężnego na rzecz poszkodowanego wymaga określenia indywidualnie. To stanowisko znalazło akceptację także w innych orzeczeniach Sądu Najwyższego (por. np. nieopublikowane wyroki z 8 marca 2013 r., III CSK 192/12, 7 marca 2014 r., IV CSK 375/13, z 3 marca 2017 r., I CSK 213/16). Zgodnie z art. 481 k.c. odsetki stanowią opartą na uproszczonych zasadach rekompensatę typowego uszczerbku majątkowego doznanego przez wierzyciela wskutek pozbawienia go możliwości czerpania korzyści z należnego mu świadczenia pieniężnego i należą się - w zasadzie według stopy ustawowej - za samo opóźnienie w spełnieniu świadczenia, choćby wierzyciel nie poniósł żadnej szkody i choćby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik nie ponosi odpowiedzialności.
Odnosząc powyższe uwagi do realiów niniejszej sprawy, Sąd stwierdza, że zaistniały podstawy do odstąpienia rozstrzygnięcia o odsetkach ustawowych za opóźnienie – w zapłacie zadośćuczynienia od reguły determinowanej brzmieniem art. 14 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, na korzyść przyjęcia wymagalności roszczenia o te odsetki od daty wyrokowania. Biorąc pod uwagę specyfikę krzywdy – już co do samej zasady, nie ulega żadnej wątpliwości, że skoro jest to ogół niematerialnych negatywnych zmian, stanów, następstw zdarzenia w życiu człowieka, w sferze jego emocji, psychiki, manifestowanych relacji, to jest rzeczą oczywistą, że taki stan objawia się i ewoluuje (nasila, redukuje, utrzymuje na pewnym poziomie, komplikuje, itd.) w pewnym przedziale czasu, w którym – co istotne – także może być obserwowany, diagnozowany, poddawany potrzebnej terapii, czy farmakoterapii. Nie tylko zasady doświadczenia życiowego, ale także przeprowadzone w postępowaniu przed Sądem pierwszej instancji dowody z opinii biegłego dostatecznie potwierdzają tezę, że ten przedział czasowy pozwalający na udzielenie odpowiedzi o postaci i rozmiary powstałych krzywd, zamknął się w granicach czasowych niniejszego postępowania. Innymi słowy dopiero w dacie wyrokowania przez Sąd było możliwe ostateczne zidentyfikowanie rozmiarów krzywd i wysokości będących ich pochodną zadośćuczynień. Stąd roszczenie o odsetki ustawowe za opóźnienie w spełnieniu zadośćuczynienia stało się wymagalne w dacie wyrokowania przez Sąd, tj. w dniu 11 kwietnia 2022 r.
Powódka dochodziła również ustalenia odpowiedzialności pozwanej za skutki zdarzenia z dnia 15 maja 2004 roku, które mogą ujawnić się w przyszłości.
Strona na podstawie art. 189 k.p.c. może żądać ustalenia przez sąd istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa, gdy ma w tym interes prawny. W niniejszej sprawie interes prawny strony powodowej w żądaniu ustalenia przez Sąd odpowiedzialności pozwanej na przyszłość miałby polegać na tym, że u powódki mogą się ujawnić dalsze następstwa deliktu, jak również może powstać konieczność rozpoczęcia leczenia tudzież jego kontynuowania związanego z doznanymi na skutek przedmiotowego wypadku obrażeniami, szczególnie zaburzeniami traumatycznymi w sferze psychologicznej.
Kluczowe w niniejszej sprawie jest stwierdzenie, że powódka – z uwagi na nieprzeprowadzenie dowodu z opinii biegłego psychiatry - nie wykazała szczegółowego charakteru urazów psychicznych oraz nie wykazała jakie jest prawdopodobieństwo i pogłębienia w przyszłości. Ponadto, od daty zdarzenia minęło 18 lat, a zatem trudno jest zakładać, że u powódki mogą się ujawnić dalsze następstwa zdarzenia – śmierci osoby najbliższej. Jak ponadto wskazał biegły psycholog powódka znajduje się w stale w przedostatnim okresie żałoby: w depresji i chociaż stan psychiczny nie pozwala powódce wejść w ostatnią fazę żałoby, jaką jest akceptacja, to niewątpliwie stan powódki jest stabilny a – oceniając na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego – ryzyko regresu w zakresie zdrowia psychicznego nie zostało wykazane.
Mając powyższe na względzie, sąd oddalił powództwo w pozostałym zakresie, o czym orzeczono w punkcie 2 sentencji wyroku.
O kosztach procesu orzeczono w punkcie 3 sentencji wyroku na podstawie art. 100 in fine k.p.c., zgodnie z którym w razie częściowego tylko uwzględnienia żądań koszty będą wzajemnie zniesione lub stosunkowo rozdzielone. Sąd może jednak włożyć na jedną ze stron obowiązek zwrotu wszystkich kosztów, jeżeli jej przeciwnik uległ tylko co do nieznacznej części swego żądania albo gdy określenie należnej mu sumy zależało od wzajemnego obrachunku lub oceny sądu.
ZARZĄDZENIE1. odpis postanowienia z uzasadnieniem doręczyć pełnomocnikowi pozwanej, 2. akta skierować do referatu sędziego wraz z z.p.o. Sędzia Kamila Paluszkiewicz-Brolska |
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy dla miasta stołecznego Warszawy w Warszawie
Data wytworzenia informacji: