XXIV C 949/19 - zarządzenie, wyrok, uzasadnienie Sąd Okręgowy w Warszawie z 2019-12-05
Sygn. akt XXIV C 949/19
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 5 grudnia 2019 r.
Sąd Okręgowy w Warszawie XXIV Wydział Cywilny w składzie:
Przewodniczący: Sędzia (del.) Krzysztof Tarapata
Protokolant: Justyna Gierek
po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 26 listopada 2019 r. w Warszawie
sprawy z powództwa Skarbu Państwa – Ministra Sprawiedliwości
przeciwko pozwanemu redaktorowi naczelnemu Gazety (...)
o opublikowanie sprostowania
I. nakazuje redaktorowi naczelnemu Gazety (...) opublikowanie sprostowania informacji zawartych w materiale prasowym „(...)” opublikowanym w dzienniku Gazeta (...) w dniu 7 września 2018 r., poprzez bezpłatne umieszczenie na stronie tytułowej dziennika, w terminie 7 dni od dnia uprawomocnienia się wyroku, tą samą czcionką, sprostowania o następującej treści:
„SPROSTOWANIE
Nieprawdziwa jest informacja podana w dniu 7.09.2018 r. w artykule „(...)”, że (...) celowo nie ujawniono w rejestrze. Nikt z Ministerstwa Sprawiedliwości nie ma żadnego wpływu na publikowane w nim dane, zaś wpis w rejestrze uzależniony jest od rodzaju popełnionego przestępstwa, a wykonywany zawód, czy przynależność do grupy społecznej nie mają żadnego znaczenia. Nieprawdziwa jest również informacja, że (...) K. skazany został na podstawie art. 197 § 3 Kodeksu Karnego. Rzeczywistą podstawą skazania w/w (...) był art. 197 § 1 k.k., co nie stanowi podstawy do wpisania danych w rejestrze.
Minister Sprawiedliwości
/adres do wiadomości redakcji/”
II. zasądza od pozwanego redaktora naczelnego Gazety (...) na rzecz powoda Skarbu Państwa – Ministra Sprawiedliwości kwotę 720,00 zł (siedemset dwadzieścia złotych 00/100) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego;
III. nakazuje pobrać od pozwanego redaktora naczelnego Gazety (...) na rzecz Skarbu Państwa – Kasy Sądu Okręgowego w Warszawie kwotę 600,00 zł (sześćset złotych 00/100) tytułem nieuiszczonej opłaty sądowej od pozwu, od której powód jest zwolniony.
Sygn. akt XXIV C 949/19
UZASADNIENIE
wyroku z dnia 5 grudnia 2019 r.
Pozwem z dnia 29 sierpnia 2019 r. Skarb Państwa reprezentowany przez Ministra Sprawiedliwości wniósł o zobowiązanie pozwanego redaktora naczelnego ,,Gazety (...) do sprostowania nieprawdziwych informacji zawartych w materiale prasowym (...) opublikowanym w dzienniku ,,Gazeta (...) w dniu 7 września 2018 r. poprzez bezpłatne umieszczenie na stronie tytułowej dziennika, w terminie 7 dni od dnia uprawomocnienia się wyroku, tą samą czcionką, sprostowania o następującej treści:
,,SPROSTOWANIE
Nieprawdziwa jest informacja podana w dniu 7.09.2018 r. w artykule (...), że (...) celowo nie umieszczono w rejestrze. Nikt z Ministerstwa Sprawiedliwości nie ma żadnego wpływu na publikowanie w nim dane, zaś wpis w rejestrze uzależniony jest od rodzaju popełnionego przestępstwa, a wykonywany zawód, czy przynależność do grupy społecznej nie mają żadnego znaczenia. Nieprawdziwa jest również informacja, że (...) K. skazany został na podstawie art. 197 § 3 Kodeksu Karnego. Rzeczywistą podstawą skazania w/w (...) był art. 197 § 1 k.k., co nie stanowi podstawy do wpisania danych w rejestrze.
Minister Sprawiedliwości Z. Z. (1)
/adres do wiadomości redakcji/’’
nadto wnosząc o zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego wg spisu kosztów, ew. wg norm prawem przepisanych oraz opłaty skarbowej od pełnomocnictwa w kwocie 17 zł.
W uzasadnieniu powód wskazał, że 7 września 2018 r. na pierwszej stronie dziennika ,,Gazeta (...) opublikowano materiał prasowy zatytułowany (...), w swojej treści odnoszący się do utworzonego na mocy ustawy z dnia 13 maja 2016 r. o przeciwdziałaniu zagrożeniom przestępczością na tle seksualnym – rejestru przestępców na tle seksualnym, w którym znalazły się nieprawdziwe informacje dot. tego właśnie rejestru, które zawarte były w następujących fragmentach tekstu: (...), (...) Jak wskazał powód powołane powyżej fragmenty spornego tekstu zawierają nieprawdziwe informacje, jakoby w Rejestrze Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym celowo ominięto (...) pedofilów, podczas gdy niezamieszczenie nazwisk (...) jest skutkiem zgodnego z ustawą publikowania danych w rejestrze – osoby skazane za inne przestępstwa niż art. 197 § 3 pkt 2 lub § 4 k.k. lub nie spełniające przesłanek z art. 6 ust. 2 ustawy z dnia 13 maja 2016 r. o przeciwdziałaniu zagrożeniom przestępczością na tle seksualnym nie widnieją w Rejestrze Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym. Tak więc – jak zaznaczył powód – niezamieszczenia nazwisk (...) wskazanych w spornym materiale, nie wynika z celowego działania powoda, a jedynie jest skutkiem zgodnego z ustawą publikowania danych w rejestrze. Jak podkreślono przepisy ustawy nie przewidują wykluczenia jakiejkolwiek osoby z ww. rejestru przez Ministra Sprawiedliwości; nazwiska osób skazanych za przestępstwa lub w trybie wskazanym w ustawie, automatycznie trafiają do rejestru, chyba że sąd postanowi inaczej; rejestr nie zawiera danych dot. profesji ani też pozycji społecznej. W dalszej części powód wskazał, że pismem z dnia 27 września 2018 r. – na podstawie art. 31a ustawy Prawo prasowe – wystosował do pozwanego wniosek o opublikowanie sprostowania prasowego, jednakże pozwany odmówił opublikowania sprostowania, wskazując że treść nadesłanego sprostowania nie odpowiada wymaganiom określonym w art. 31a ust. 1 i ust. 4 ustawy Prawo prasowe. Powód zaznaczył także, iż zaniechanie publikacji sprostowania informacji, które w ocenie powoda są nieprawdziwe, pozbawiło go możliwości przedstawienia własnego punktu widzenia w istotnej dla niego sprawie – doniosłej i ważnej także dla opinii publicznej. Powód podkreślił również, iż spełnił wszystkie przesłanki dochodzonego roszenia, a po stronie pozwanego brak było podstaw do odmowy publikacji sprostowania, bowiem skierowane do redaktora naczelnego dziennika ,,Gazeta (...) sprostowanie jest ustosunkowaniem się rzeczowym o faktach nieprawdziwych i przedstawia fakty własne, nadto jak wskazano odbiorca tekstu spornego uzyskuje informacje, jakoby rejestr pedofilów nie obejmował (...), a odpowiedzialne za to jest Ministerstwo Sprawiedliwości, które rejestr ,,stworzyło’’, i jednocześnie spowodowało/posiadało wpływ na to, że (...) w przedmiotowym rejestrze brak, z kolei celowość ,,ukrycia’’ (...) przejawia się w obawie przed ,,gniewem hierarchów’’ /pozew – k. 3-17/.
W odpowiedzi na pozew z dnia 12 listopada 2019 r. pozwany redaktor naczelny ,,Gazety (...) wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego zwrotu faktycznie poniesionych kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego przed sądem I instancji wg norm przepisanych. W uzasadnieniu, w pierwszej kolejności pozwany podniósł, że zastępstwo Skarbu Państwa winno być w przedmiotowej sprawie wykonywane przez Prokuratorię Generalną, z kolei w dalszej części wywodził pozwany, że zasadnie odmówiono zamieszczenia wnioskowanego sprostowania, oraz, że w sposób odpowiedni wskazano także przyczyny dla których niniejsza odmowa była konieczna. W konsekwencji, jak przekonywał pozwany, nie zachodzi przesłanka bezpodstawnej odmowy zamieszczenia sprostowania na wniosek osoby zainteresowanej, nadto nie zachodzi przesłanka opublikowania sprostowania po upływie przewidzianego ustawą terminu, jak i nie nastąpiła publikacja sprostowania w sposób sprzeczny z ustawą. Pozwany wskazał także, iż wnioskowane sprostowanie nie zawierało w swojej treści adresu korespondencyjnego, jak i wzmianki czy adres korespondencyjny ma być publikowany czy też nie. Podnosił ponadto, że wnioskodawcą w przedmiotowej sprawie jest Skarb Państwa – Minister Sprawiedliwości, a żaden ze spornych fragmentów tekstu prasowego nie dotyczy bezpośredniej działalności Ministerstwa Sprawiedliwości, zaś w treści materiału prasowego pojawiają się nazwiska Z. Z. (1), S. K., czy P. J., przy czym Z. Z. (1) oraz S. K. wystąpili już z pozwami o nakazanie publikacji sprostowań dot. tego samego artykułu prasowego, a treść żądanych przez nich sprostowań pokrywa się z treścią sprostowania dochodzonego w przedmiotowej sprawie. W ocenie pozwanego – skoro ww. osoby fizyczne uważają, że w kontekście treści artykułu przysługuje im przymiot osoby bezpośrednio zainteresowanej, wyklucza to możliwość, że co do tych samych fragmentów publikacji osobą również bezpośrednio zainteresowaną jest Skarb Państwa – Minister Sprawiedliwości. Pozwany wskazał również, iż wnioskowane sprostowanie było nierzeczowe, przejawiało m. in. formę oświadczenia lub komunikatu, który w znacznej części wydaje się pochodzić od osoby trzeciej, podczas gdy sprostowanie winno mieć w całości charakter wypowiedzi własnej osoby zainteresowanej; ograniczało się jedynie do zaprzeczenia spornym informacjom; pozostawało bez związku z treścią materiału prasowego, którego dotyczył – jak wskazano trzeci i piąty ze spornych fragmentów tekstu, tj.: ,(...).’’ pochodzi z innego artykułu, tak więc nie może być przedmiotem sprostowania. Zdaniem pozwanego w spornym materiale brak jest także zdania informującego, jakoby (...) celowo nie umieszczono w rejestrze – ze wskazaniem, iż zwrot ,,celowo’’ jest zwrotem ocennym i nie powinien podlegać sprostowaniu, jak również brak jest informacji, jakoby ,,ktoś’’ z Ministerstwa Sprawiedliwości miał wpływ na dane publikowane w rejestrze. Pozwany podał także, iż ostatni fragment sprostowania niczego nie koryguje, a jedynie zawiera uzupełniające wyjaśnienie wedle jakich zasad dokonuje się wpisów w rejestrze. W ocenie pozwanego dochodzone pozwem sprostowanie (w części dot. zasad wpisu w rejestrze) należy rozpatrywać z uwzględnieniem zarzutu nadużycia prawa. Odnosząc się do ostatniego fragmentu sprostowania dot. skazania (...) K., pozwany wskazał, że Minister Sprawiedliwości nie posiada kompetencji do prostowania informacji na temat skazania innej osoby, które to kompetencje posiada (...) K. czy też sąd, który wydał w jego sprawie wyrok. W dalszej części pozwany podkreślił, że 8 września 2018 r. na stronie drugiej ,,Gazety (...) autor artykułu dokonał autosprostowania informacji odnoszącej się do normy prawa karnego, na podstawie której m. in. był skazany (...) K. – tak więc, już od 8 września 2018 r. czytelnicy dziennika mieli wiedzę jaka norma prawa karnego zaistniała w przypadku (...) K.. Dodatkowo pozwany zwrócił uwagę, iż żądane sprostowanie wykracza poza jego dopuszczalną objętość, nadto – jak podkreślił – złożony przez Ministra Sprawiedliwości wniosek o sprostowanie (z dnia 27 września 2018 r.) dot. jedynie artykułu pt.: (...) podczas gdy powód do pozwu w przedmiotowej sprawie dołączył także kserokopię obejmującą materiał prasowy pt.: ,,Komentarz’’, który stanowi odrębny materiał prasowy, tak więc skoro powód nie złożył wniosku o sprostowanie artykułu pt.: ,,Komentarz’’, nie może w przedmiotowym postępowaniu domagać się publikacji sprostowania, które dotyczyłoby tego właśnie artykułu /odpowiedź na pozew – k. 64-76/.
Pismem złożonym na rozprawie w dniu 26 listopada 2019 r. powód zmodyfikował powództwo poprzez zgłoszenie szeregu żądań ewentualnych obejmujących różne wersje oczekiwanego sprostowania o treściach:
,,SPROSTOWANIE
Nieprawdziwa jest informacja podana w dniu 7.09.2018 r. w artykule (...), że (...) nie ujawniono w rejestrze. Nikt z Ministerstwa Sprawiedliwości nie ma żadnego wpływu na publikowane w nim dane, zaś wpis w rejestrze uzależniony jest od rodzaju popełnionego przestępstwa, a wykonywany zawód, czy przynależność do grupy społecznej nie mają żadnego znaczenia. Nieprawdziwa jest również informacja, że (...) K. został na podstawie art. 197 § 3 Kodeksu Karnego. Rzeczywistą podstawą skazania w / w (...) był art. 197 § 1 k.k., co nie stanowi podstawy do wpisania danych w rejestrze.
ewentualnie:
,,SPROSTOWANIE
Nieprawdziwa jest informacja podana w dniu 7.09.2018 r. w artykule (...), że (...) celowo nie ujawniono w rejestrze. Nikt z Ministerstwa Sprawiedliwości nie ma żadnego wpływu na publikowane w nim dane, zaś wpis w rejestrze uzależniony jest od rodzaju popełnionego przestępstwa, a wykonywany zawód, czy przynależność do grupy społecznej nie mają żadnego znaczenia.
Minister Sprawiedliwości Z. Z. (1)
/adres do wiadomości redakcji/’’
ewentualnie:
,,SPROSTOWANIE
Nieprawdziwa jest informacja podana w dniu 7.09.2018 r. w artykule (...), że (...) nie ujawniono w rejestrze. Nikt z Ministerstwa Sprawiedliwości nie ma żadnego wpływu na publikowane w nim dane, zaś wpis w rejestrze uzależniony jest od rodzaju popełnionego przestępstwa, a wykonywany zawód, czy przynależność do grupy społecznej nie ma żadnego znaczenia.
Minister Sprawiedliwości Z. Z. (1)
/adres do wiadomości redakcji/’’
ewentualnie
,,SPROSTOWANIE
Nieprawdziwa jest informacja podana w dniu 7 września 2018 r. w artykule (...), że (...) nie ujawniono w rejestrze. Wpis w rejestrze uzależniony jest od rodzaju popełnionego przestępstwa, a wykonywany zawód, czy przynależność do grupy społecznej nie mają żadnego znaczenia.
Minister Sprawiedliwości Z. Z. (1)
/adres do wiadomości redakcji/’’
Uzasadniając modyfikację powództwa, powód zaznaczył, iż w sytuacji w której Sąd uzna, że niektóre ze sformułowań nie powinny znaleźć się w treści sprostowania, Sąd jest uprawniony do modyfikacji tekstu sprostowania, dodając, iż modyfikacja sprostowania jest możliwa zwłaszcza gdy redaktor naczelny zaniechał trybu naprawczego, względnie nie przeprowadził go w sposób należyty i kompletny. /replika na odpowiedź na pozew obejmująca modyfikację powództwa – k. 84-91/.
Na rozprawie w dniu 26 listopada 2019 r. strony podtrzymywały swoje stanowiska. /protokół rozprawy – k. 99/.
Sąd ustalił następujący stan faktyczny:
W dniu 7 września 2018 r. na pierwszej stronie dziennika ,,Gazeta (...) opublikowano artykuł pt. (...) autorstwa M. K.. W treści publikacji odnoszącej się do Rejestru Sprawców Przestępstw na Tle Seksualnym i braku w nim (...) jako sprawców przestępstw przeciwko wolności seksualnej w pierwszej kolejności zacytowano odpowiedź S. K. (jak wskazano radcy prawnego, byłego (...) rzecznika Ministerstwa Sprawiedliwości, członka komisji weryfikującej (...) reprywatyzację) – na wskazane pod tytułem artykułu pytanie: (...) – tj. odpowiedź o następującej treści: (...), w dalszej części wskazano zaś, że ,,J. i jego szef minister Z. Z. (1) to twórcy tzw. rejestru pedofilów – listy najbardziej agresywnych przestępców seksualnych. Jego jawność w założeniu twórców miała dawać społeczeństwu kontrolę, czy gdzieś pod domem, szkołą nie kręci się – jak mówił Z. – ,,bestia’’. Kolejna część publikacji odnosiła się do osoby P. K. ((...)), który to – jak wskazano – w okresie od 2002 r. do 2012 r. ,,znęcał się seksualnie nad dziećmi’’, ,,molestował’’, został także skazany za gwałt na małoletnim (z art. 197 § 3 kk) – w kontekście powyższego w treści publikacji wskazano, że ,,Na liście J. i Z. (...) K. nie ma’’. W treści publikacji pojawił się także fragment nazwany ,,Komentarz” autorstwa M. K. będącego też autorem całej publikacji. W „Komentarzu” wskazano, m. in. że ,,Sprawa (...)jest wzorcowym przykładem pedofila gwałciciela, który powinien trafić na jawną listę pedofilów.’’, a ,,J. i Z. wpadli jednak we własne sidła. Okazało się, że wśród ,,bestii’’ są (...) ale nie można ich ujawnić, bo pokazałoby to prawdziwą skalę procederu (...) i naraziło (...) na gniew hierarchów. Lista pozostaje więc ułomna.’’ /artykuł – k. 21/.
W dniu 8 września 2018 r. na drugiej stronie dziennika ,,Gazeta (...) opublikowano artykuł M. K. pt. ,,(...). W artykule tym M. K. wskazał m.in. że popełnił błąd w artykule z dnia poprzedniego dotyczącym rejestru pedofilów, polegający na wskazaniu niewłaściwej podstawy prawnej skazania (...) P. K.. Fragment dotyczący „przyznania się do błędu” brzmiał następująco: ,,(...) Przyznaję, popełniłem błąd i w tekście zamiast gwałtu z par. 1 napisałem o gwałcie z par. 3.’’ W pozostałej części artykułu z dnia 8 września 2018 r. M. K. kontynuował swoje krytyczne uwagi w stosunku do rejestru pedofilów oraz wobec (...) pedofilów. /artykuł – k. 81/.
Pismem z dnia 27 września 2018 r. Skarb Państwa reprezentowany przez Ministra Sprawiedliwości wystąpił do redaktora naczelnego ,,Gazety (...) z żądaniem opublikowania sprostowania do materiału prasowego zatytułowanego (...), opublikowanego w dniu 7 września 2018 r., w papierowym wydaniu dziennika ,,Gazeta (...) w najbliższym przygotowywanym do druku numerze, a w przypadku braku możliwości technicznych w numerze następnym, nie później jednak niż w 7 dni od dnia otrzymania sprostowania, w sposób określony przepisami ustawy Prawo prasowe, tj. w szczególności tą samą czcionką, co opublikowany materiał i na stronie tytułowej dziennika ,,Gazeta (...), o następującej treści:
,,SPROSTOWANIE
Nieprawdziwa jest informacja podana w dniu 7.09.2018 r. w artykule (...), że (...) celowo nie ujawniono w rejestrze. Nikt z Ministerstwa Sprawiedliwości nie ma żadnego wpływu na publikowanie w nim dane, zaś wpis w rejestrze uzależniony jest od rodzaju popełnionego przestępstwa, a wykonywany zawód, czy przynależność do grupy społecznej nie ma żadnego znaczenia. Nieprawdziwa jest również informacja, że (...) K. skazany został na podstawie art. 197 § 3 Kodeksu Karnego. Rzeczywistą podstawą skazania w /w (...) był art. 197 § 1 k.k., co nie stanowi podstawy do wpisania danych w rejestrze.
Minister Sprawiedliwości Z. Z. (1)
/adres do wiadomości redakcji/’’
/pismo - k. 22-26, potwierdzenie nadania – k.28/.
W piśmie z dnia 9 października 2018 r. (data wpływu do kancelarii pełnomocnika powoda – 18 października 2018 r.) zastępca redaktora naczelnego (z up. redaktora naczelnego) odmówił publikacji sprostowania wskazując, że nadesłane sprostowanie nie odpowiada wymogom rzeczowości, pozostaje także bez związku z literalną treścią materiału prasowego, a kwestionowane informacje podane zostały bez rozróżnienia, które z nich są nieprawdziwe a które nieścisłe, nadto bez wskazania na czym owa nieprawdziwość lub nieścisłość miałaby polegać. Wskazano, że w treści spornej publikacji brak jest informacji ,,że (...) celowo nie ujawniono w rejestrze’’, której to sprostowania zainteresowany żąda – zaznaczając, że nawet gdyby taki fragment znajdował się w treści artykułu to wyraz ,,celowo’’ nie ma znaczenia opisowego, informacyjnego, tylko ocenne, wartościujące i co do zasady nie może być przedmiotem sprostowania prasowego. Podano również, że w treści spornej publikacji brak jest informacji o tym, że Ministerstwo Sprawiedliwości ,,ma wpływ’’ na dane publikowane w tzw. rejestrze pedofilów – podkreślając, że drugie zdanie sprostowania stanowi powtórzenie wypowiedzi S. K. zawartej w treści spornego artykułu, co stanowi nadużycie prawa podmiotowego do żądania sprostowania. W piśmie wskazano również, że żądanie sprostowania nie odpowiada wymogom art. 31a ust. 4 ustawy Prawo prasowe; wnioskowane sprostowanie wykracza poza dopuszczalną prawem objętość – przedmiotem sprostowania jest zwrot ,,(...) celowo nie ujawniono w rejestrze’’, tak więc liczba znaków (ze spacjami) sprostowania kilkukrotnie przekracza objętość fragmentu będącego rzekomo jego przedmiotem. W piśmie zakwestionowano także legitymację Skarbu Państwa – Ministra Sprawiedliwości do żądania sprostowania /pismo – k. 24-30/.
Powyższy stan faktyczny jest niesporny i znajduje odzwierciedlenie w powołanym wyżej materiale dowodowym.
Sąd zważył, co następuje:
Powództwo zgłoszone pierwotnie w pozwie okazało się w pełni zasadne.
Wobec uznania zasadności żądania głównego, brak było podstaw do odnoszenia się w sentencji wyroku do zgłoszonych w pozwie żądań ewentualnych. Żądania ewentualne podlegałyby rozpoznaniu tylko w razie oddalenia żądania głównego. ( zob. H. Pietrzkowski, Metodyka pracy sędziego w sprawach cywilnych, Warszawa 2009, s. 278)
Zgodnie z art. 31a ust. 1 ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. Prawo prasowe (Dz.U. 1984 Nr 5, poz. 24 z późn. zm.) na wniosek zainteresowanej osoby fizycznej, osoby prawnej lub jednostki organizacyjnej niebędącej osobą prawną, redaktor naczelny właściwego dziennika lub czasopisma jest obowiązany opublikować bezpłatnie rzeczowe i odnoszące się do faktów sprostowanie nieścisłej lub nieprawdziwej wiadomości zawartej w materiale prasowym. W myśl art. 31a ust. 4 ustawy Prawo prasowe, sprostowanie powinno zawierać podpis wnioskodawcy, jego imię i nazwisko oraz nazwę oraz adres korespondencyjny. Ponadto zgodnie z art. 31a ust 6 ustawy Prawo prasowe, tekst sprostowania nie może przekraczać dwukrotnej objętości fragmentu materiału prasowego, którego dotyczy.
Stosownie do art. 33 ust. 1 ustawy Prawo prasowe redaktor naczelny odmawia publikacji sprostowania, które: 1) jest nierzeczowe lub nie odnosi się do faktów, 2) zostało nadane lub złożone po upływie terminu, o którym mowa w art. 31a ust. 3, lub nie zostało podpisane, 3) nie odpowiada wymaganiom określonym w art. 31a ust. 4-7, 4) zawiera treść karalną, 5) podważa fakty stwierdzone prawomocnym orzeczeniem dotyczącym osoby dochodzącej publikacji sprostowania. Redaktor naczelny może natomiast odmówić opublikowania sprostowania jeżeli: 1) odnosi się do wiadomości poprzednio sprostowanej, 2) jest wystosowane przez osobę, której nie dotyczą fakty przytoczone w prostowanym materiale, za wyjątkiem sytuacji określonych w art. 31a ust. 2, 3) zawiera sformułowania powszechnie uznawane za wulgarne lub obelżywe (art. 33 ust. 2 ustawy Prawo prasowe).
W sprawie niniejszej powód spełnił wszelkie stawiane przez obowiązujące przepisy prawa wymogi, warunkujące opublikowanie przez pozwanego sprostowania do artykułu prasowego (...) zamieszczonego w dzienniku ,,Gazeta (...) w dniu 7 września 2018 r. W świetle cytowanych wyżej przepisów ustawy Prawo prasowe oraz wobec poczynionych ustaleń, odmowę publikacji żądanego sprostowania wyrażoną w piśmie zastępcy redaktora naczelnego datowanym na 9 października 2018 r. (pismo – k. 29) należy uznać za nieuzasadnioną. Za nietrafne trzeba też uznać zarzuty podniesione przez stronę pozwaną w ramach postępowania sądowego.
Na wstępie warto odnieść się do kwestii należytej reprezentacji Skarbu Państwa w niniejszym postępowaniu. Z brzmienia art. 7 ust. 2 pkt. 1 ustawy o Prokuratorii Generalnej Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 15 grudnia 2016 r. wynika, iż we wszelkich sprawach rozpoznawanych w pierwszej instancji przez sąd okręgowy, obligatoryjne jest zastępstwo Skarbu Państwa wykonywane przez Prokuratorię Generalną RP. W związku z wezwaniem Sądu (k.46-47) do wykazania prawidłowej reprezentacji Skarbu Państwa, strona powodowa przedstawiła pismo Prezesa Prokuratorii Generalnej RP datowane na 24 września 2019 r. (k. 51), w którym wskazano, iż nie zachodzi potrzeba przekazania Ministrowi Sprawiedliwości wykonywania zastępstwa procesowego w przedmiotowej sprawie o sprostowanie prasowe, gdyż sprawa ta nie mieści się w granicach ustawowych kompetencji Prokuratorii Generalnej Rzeczypospolitej Polskiej. Pismo to można potraktować jako formę uregulowanego w art. 8 ustawy o Prokuratorii Generalnej RP przekazania wykonywania zastępstwa Ministrowi Sprawiedliwości, będącemu podmiotem reprezentującym Skarb Państwa. Niezależnie od takiej interpretacji zaistniałego stanu rzeczy, Sądowi z urzędu wiadomo, iż rozbieżna jest praktyka sądowa odnośnie wymogu zastępstwa Skarbu Państwa przez Prokuratorię Generalną RP w tego typu sprawach. Ze specyfiki spraw o sprostowanie w trybie Prawa prasowego wynika, iż należy przychylić się do poglądu wyrażonego przez Prezesa Prokuratorii Generalnej RP we wspomnianym piśmie z 24 września 2019 r. i uznać, iż wykonywanie zastępstwa przez Prokuratorię Generalną w tego rodzaju sprawach nie jest konieczne. Ponadto, nawet gdyby uznać, iż doszło do naruszenia art. 7 ust. 2 pkt. 1 ustawy o Prokuratorii Generalnej RP, w okolicznościach niniejszej sprawy należałoby dojść do wniosku, iż owo potencjalne uchybienie nie prowadziłoby do nieważności postępowania. Skarb Państwa jest bowiem reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika i nie sposób przyjąć, iż interesy Skarbu Państwa nie są należycie chronione. Gdyby zarzucany przez pozwanego brak należytej reprezentacji miał automatycznie skutkować czy to zwrotem pozwu na wcześniejszym etapie, czy ewentualnie oddaleniem powództwa, jak sugerowała strona pozwana na rozprawie, oznaczałoby to dość kuriozalną sytuację, w której w trosce o interes Skarbu Państwa zablokowana zostaje możliwość dochodzenia przez niego roszczenia. Ponowne bowiem wytoczenie powództwa w zaistniałych okolicznościach byłoby niemożliwe, czy pozbawione sensu z uwagi na przekroczenie rocznego terminu na dochodzenie sprostowania. Prawo zaś do sądu, jest przecież prawem określonym wprost w art. 45 Konstytucji.
Dla jasności należy podkreślić, iż zgłoszona przez stronę powodowa w złożonym na rozprawie piśmie z 26 listopada 2019 r. zmiana (modyfikacja) powództwa polegała na rozszerzeniu powództwa o szereg żądań ewentualnych. Również pierwsze ze zgłoszonych w pkt. 3 tego pisma żądań (pkt. 3 pisma - k. 85-86) stanowi żądanie ewentualne w stosunku do żądania głównego zawartego w pkt I pozwu (k. 4), co wynika w sposób nie budzący wątpliwości z treści uzasadnienia modyfikacji powództwa (k. 90). Żadne zatem ze zgłoszonych w ramach zmiany powództwa żądań nie zastępuje, czy nie zmienia żądania głównego zgłoszonego w pozwie. Wobec uwzględnienia żądania głównego, zbędne są rozważania dotyczące dopuszczalności dokonanej zmiany powództwa. Pokrótce warto jedynie wskazać, iż każde z roszczeń ewentualnych zawiera ograniczenia w stosunku do żądania głównego, wobec czego co do zasady byłyby one dopuszczalne. Nie można ich bowiem oceniać jako żądań nowych, nie zgłoszonych wcześniej bezpośrednio redaktorowi naczelnemu.
Jako bezzasadny należało ocenić zarzut pozwanego dotyczący braku legitymacji powoda, czyli Skarbu Państwa reprezentowanego przez Ministra Sprawiedliwości do dochodzenia sprostowania artykułu prasowego (...). Pozwany zarzucał, iż Minister Sprawiedliwości nie jest podmiotem zainteresowanym w rozumieniu art. 31a ust. 1 Prawa prasowego. W treści prostowanego artykułu prasowego z 7 września 2018 r., autor niejednokrotnie odnosi się wprost do Ministerstwa Sprawiedliwości jak i do Ministra Sprawiedliwości, czy to poprzez określenie „minister”, czy też „Z. Z. (1)” bądź „Z.”. Pojawiających się w artykule zarzutów autora nie sposób nie odbierać jako zarzutów pod adresem Ministerstwa Sprawiedliwości. Ministerstwo Sprawiedliwości jest zaś jednostką organizacyjną Skarbu Państwa pozbawioną odrębnej zdolności prawnej, w konsekwencji czego działania skierowane wobec Ministerstwa Sprawiedliwości należy odbierać jako działania w stosunku do Skarbu Państwa. Pomimo, że ustawa Prawo prasowe nie zawiera definicji zainteresowanego wydaje się oczywistym, że zainteresowanym może być osoba, czy podmiot niewymieniony wprost w odpowiednim materiale prasowym. W szczególności zainteresowanym może być Skarb Państwa, jeżeli materiał prasowy zawiera wiadomości dotyczące działalności organów Skarbu Państwa lub funkcjonariuszy publicznych jednostek organizacyjnych Skarbu Państwa. Podnoszona przez stronę pozwaną okoliczność, iż powództwa o sprostowanie przedmiotowego artykułu prasowego z dnia 7 września 2018 r. wytoczyły również osoby fizyczne wymienione w artykule z imienia i nazwiska w żaden sposób nie odbiera legitymacji powodowi w niniejszej sprawie. Wszak liczba osób, czy podmiotów potencjalnie zainteresowanych sprostowaniem danego artykułu prasowego zależy od treści tego artykułu, czy inaczej rzecz ujmując od autora publikacji. De lege lata brak jest podstaw do limitowania osób, które mogłyby wytoczyć powództwo o sprostowanie w odniesieniu do tego samego artykułu prasowego.
Chybiony jest zarzut pozwanego odnośnie braku adresu korespondencyjnego wnioskodawcy w treści sprostowania. W pierwszej kolejności należy wskazać, iż pozwany w sposób niewłaściwy, nazbyt formalistyczny, dokonuje wykładni art. 31a ust. 4 Prawa prasowego. Owszem w treści tego przepisu jest mowa o adresie korespondencyjnym, czy własnoręcznym podpisie wnioskodawcy, ale wymogi te należy raczej odnosić do wniosku o sprostowanie obejmującego treść żądanego sprostowania, aniżeli do samej treści sprostowania. Wymogów określonych w art. 31a ust. 4 Prawa prasowego nie powinno się interpretować jako obowiązku skreślenia przez wnioskodawcę w treści przeznaczonej do publikacji własnoręcznego podpisu, czy podania adresu do korespondencji. Własnoręczny podpis, czy adres do korespondencji, nie podlegają bowiem w świetle art. 31a ust. 1 Prawa prasowego publikacji. Nie stanowią więc o treści sprostowania. Co więcej, przyjęcie koncepcji konieczności własnoręcznego podpisu oraz adresu do korespondencji również bezpośrednio pod treścią sprostowania prowadziłoby do nałożenia na zainteresowanego zbędnego i nieprzewidzianego przepisami prawa prasowego obowiązku dwukrotnego własnoręcznego podpisana sprostowania oraz dwukrotnego podania adresu (bezpośrednio pod tekstem właściwego sprostowania przeznaczonego do publikacji oraz na końcu wniosku o sprostowanie). Obowiązek dwukrotnego podpisania sprostowania oraz dwukrotnego podania adresu nie wynika z przepisów Prawa prasowego. Trudno też dociec, czemu miałoby służyć podanie adresu do korespondencji w treści sprostowania podlegającego publikacji. ( zob. np. wyrok SN z dnia 21 lipca 2017 r., I CSK 11/17, www.sn.pl, wyrok SA w Warszawie z dnia 24 maja 2018 r., VI ACa 154/18, Portal Orzeczeń Sądów Powszechnych, wyrok SA w Warszawie z dnia 23 lutego 2017 r., VI ACa 1979/16, Portal Orzeczeń Sądów Powszechnych, Krzysztof Drozdowicz, Komentarz do art. 31a ustawy Prawo prasowe, LexOnline, Prawo prasowe red. Kuczyński 2018, wyd. 3/Kosmus, Prawo prasowe. Komentarz 2018, wyd. 3, Legalis)
Ponadto należy zauważyć, iż w sprawie niniejszej wniosek o opublikowanie sprostowania (k. 22-26) zawierał adres (al. (...), (...)-(...) W.) odpowiedniej jednostki Skarbu Państwa, zaś wnioskowane w tamtym piśmie zastrzeżenie w sprostowaniu adresu do wiadomości redakcji, jest zgodne z art. 31 ust. 5 Prawa prasowego. Nawet zatem, gdyby przyjąć interpretację pozwanego odnośnie wymogu adresu w treści sprostowania, wobec zastrzeżenia tego adresu zgodnie z art. 31 ust. 5 Prawa prasowego, zarzut pozwanego pozostaje nietrafny.
Pozbawiony zasadności jest tez zarzut pozwanego, jakoby żądane sprostowanie miało nierzeczowy charakter z uwagi na użytą formę sprostowania. O ile należy zgodzić się z pozwanym, iż treść sprostowania powinna być zredagowana w taki sposób, aby czytelnik z łatwością mógł zorientować się, kto jest autorem wypowiedzi zawartej w sprostowaniu, o tyle trudno dociec dlaczego zdaniem pozwanego treść sprostowania sformułowana inaczej niż w tzw. pierwszej osobie, miałaby z zasady nie spełniać wymogów Prawa prasowego. Żaden przepis Prawa prasowego nie precyzuje, w której „osobie” ma być sformułowane sprostowanie, czy w pierwszej, czy w trzeciej. Należy przyjąć, iż zaproponowana przez powoda forma sprostowania z widniejącym pod treścią wypowiedzi podpisem o treści: Minister Sprawiedliwości Z. Z. (1), pozwala czytelnikowi na bezproblemową identyfikację autora wypowiedzi zawartej w sprostowaniu. Analiza stylistyki sprostowania wymaga indywidualnego podejścia do każdego przypadku. Forma sprostowania powinna być przede wszystkim czytelna dla potencjalnego odbiorcy i wymóg ten został w niniejszej sprawie spełniony. (zob. wyr. SN z 23.6.2017 r., I CSK 652/16, Legalis; wyr. SN z 4.11.2016 r., I CSK 733/15, Legalis; wyr. SA w Warszawie z 4.3.2016 r., VI ACa 76/16, niepubl.).
Niezrozumiały jest zarzut pozwanego, jakoby treść sprostowania nie zawierała alternatywnej wersji rzeczywistości i ograniczała się do prostej negacji. Po pierwsze wskazywany przez pozwanego wymóg „alternatywnej rzeczywistości” nie wynika z żadnego przepisu ustawy Prawo prasowe. Po wtóre, nawet jeśli przyjąć, iż wspomniany wymóg można „wyinterpretować” z zapisów ustawy Prawo prasowe, zaproponowanego przez powoda tekstu sprostowania nie sposób ocenić jako prostej negacji. Oprócz zaprzeczeń dotyczących zawartych w artykule faktów i sugestii (zdanie 1 i 3 sprostowania), sprostowanie zawiera również nawiązujące do zaprzeczeń wyjaśnienia (zd. 2 i 4 sprostowania), które z pewnością można określić mianem „alternatywnej rzeczywistości”. Ponadto wbrew stanowisku pozwanego, zaprzeczenie faktowi także może kreować alternatywną rzeczywistość, przeciwną do rzeczywistości tworzonej przez zaprzeczany fakt.
Nie sposób podzielić zarzutu pozwanego dotyczącego nierzeczowego charakteru z uwagi na – zdaniem pozwanego - oczywistą nieprawdziwość sprostowania, brak związku z literalną treścią artykułu i korygowanie opinii w miejsce faktów.
Rzeczowość sprostowania oznacza zwięzłość, konkretność i dotknięcie sedna zagadnienia, a także jasne wytknięcie autorowi materiału prasowego błędów faktycznych lub nieścisłości ( zob. wyrok SA w Warszawie z dnia 2 stycznia 2016 r., VI ACa 1992/15, Lex nr 1999269) Podkreślenia wymaga, iż oprócz faktów uznanych przez zainteresowanego za nieprawdziwe, sprostowaniu podlegają również sugestie. Na gruncie instytucji sprostowania pojęcie „sugestii” należy odnosić do informacji, które nie wynikają wprost z czyjejś wypowiedzi, lecz są w niej sugerowane. Tak więc „sugestia” to informacja (wiadomość) wynikająca nie wprost, ale w sposób dorozumiany, pośredni z danej wypowiedzi. Jeżeli informacja taka odnosi się do faktów, a więc podlega ocenie w kategoriach „prawda” i „fałsz” może stanowić przedmiot sprostowania. Zakres przedmiotowy art. 31a PrPras obejmuje wszelkie wiadomości (informacje) zawarte w tekście prasowym, bez rozróżnienia na informacje wynikające z tekstu prasowego w sposób wyraźny i dorozumiany. Tak rozumiana „sugestia” może być więc przedmiotem sprostowania ( wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie, VI ACa 459/15, niepubl.).
Jeden materiał prasowy może obfitować w wiele wiadomości. Każda z nich oddzielnie stanowi punkt odniesienia dla skonstruowania sprostowania ( zob. wyr. SN z 15.5.2008 r., I CSK 531/07, MoP 2008, Nr 12, s. 620; wyr. SA w Warszawie z 23.10.2014 r., I ACa 932/14, Legalis; B. Kosmus, Sprostowanie, s. 85). Zbiorcze oświadczenie zainteresowanego odnoszące się kolejno do różnych wiadomości nie jest sprostowaniem, lecz zbiorem sprostowań. Ma to kluczowe znaczenie choćby dla późniejszej oceny spełnienia wymogu dozwolonej objętości. Ustalając dozwoloną objętość, analizuje się poszczególne jednostki sprostowań pod kątem tego, w jakiej relacji wielkościowej pozostają do dotyczących ich fragmentów materiału prasowego ( zob. wyr. SN z 15.5.2008 r., I CSK 531/07, Legalis, MoP 2008, Nr 12, s. 620).
W sprawie niniejszej zachodzi przypadek wspomnianego zbioru sprostowań, które odnoszą się zarówno do faktów wprost wskazanych w inkryminowanym artykule prasowym, jak i do sugestii w sposób oczywisty wynikających z tego artykułu.
Trzeba przyznać rację pozwanemu, gdy twierdzi, iż w prostowanym artykule z dnia 7 września 2018 r. nie znalazło się literalne stwierdzenie informujące, iż (...) celowo nie ujawniono w rejestrze. Niewątpliwie jednak z całokształtu treści tego artykułu prasowego wyłania się bardzo czytelna sugestia, iż (...) celowo nie ujawniono w rejestrze. Jak sygnalizowano wyżej, sugestię jako przedmiot sprostowania, w świetle ustawy Prawo prasowe, należy traktować na równi z informacją, czy wiadomością podaną w materiale prasowym wprost. Ową sugestię można wyprowadzić w sposób nie budzący wątpliwości m.in. z takich sformułowań zawartych w artykule:
(...) Z tych i innych sformułowań wypływa nieodparty wniosek (sugestia), iż (...) K. popełnił takie przestępstwo, które kwalifikuje go do umieszczenia na liście pedofilów, ale z uwagi na chęć zachowania dobrych relacji z hierarchami (...) władze Ministerstwa Sprawiedliwości w sposób nieuprawniony dokonały ingerencji w zawartość listy, wskutek czego (...) K. na listę nie trafił. W tym kontekście całkowicie uprawnione jest żądanie sprostowania o treści zawartej w pozwie.
Użycie w treści sprostowania słowa „celowo” jest uzasadnione, odnosi się ono bowiem do sugestii, jakoby w Ministerstwie Sprawiedliwości nastąpiła świadoma, zamierzona ingerencja w rejestr pedofilów, mająca na celu niezamieszczenie na tej liście (...) (np. (...) K.), którzy co do zasady powinni na tą listę trafić. Wyeliminowanie z treści sprostowania słowa „celowo” przy pozostawieniu pozostałej części zdania pierwszego sprostowania, prowadziłoby do nieco kuriozalnej sytuacji. Otóż zdanie pierwsze sprostowania miałoby treść: Nieprawdziwa jest informacja podana w dniu 7.09.2018 r. w artykule (...), że (...) nie umieszczono w rejestrze. Z tak sformułowanego zdania wynikałoby zaprzeczenie prawdy nie kwestionowanej przez żadną ze stron. Ani powód, ani pozwany nie kwestionują tego, że w rejestrze nie umieszczono (...). Tyle tylko, że zdaniem powoda (...) nie umieszczono dlatego, że nie popełnili przestępstw, które kwalifikowałyby ich do umieszczenia w tym rejestrze, zaś zdaniem autora prostowanego artykułu, (...) nie umieszczono dlatego że nie chciały tego osoby z Ministerstwa Sprawiedliwości i w sposób nieuprawniony spowodowały, że (...) w rejestrze nie zamieszczono. Z treści żądania głównego oraz z uzasadnienia pozwu wynika, iż zamiarem powoda było zaprzeczenie rzekomej celowości nieumieszczenia (...) w rejestrze pedofilów. Słowo „celowo” jest w istocie słowem kluczowym w pierwszym zdaniu sprostowania.
W pełni uzasadniona jest również część sprostowania dotycząca (...) K.. Wbrew sugestiom pozwanego, w odniesieniu się w sprostowaniu do przypadku (...) K. nie należy upatrywać chęci wzięcia owego (...) w obronę, do czego powód nie posiada legitymacji w świetle Prawa prasowego. Odniesienie się w sprostowaniu do przypadku (...) K. ma na celu wskazanie nieprawdziwości przesłanki, w oparciu o którą autor artykułu prasowego z 7 września 2018 r. wysnuł zarzut (w formie oczywistej sugestii), że (...) „celowo” nie zostali ujawnieni w rejestrze. Podanie bowiem rzeczywistej podstawy skazania (...) K., a tym samym wyjaśnienie, jakie są prawdziwe przyczyny nie ujęcia go w rejestrze pedofilów, unaocznia nieprawdziwość wiadomości oraz sugestii zawartych w przedmiotowym materiale prasowym, burzy całą jego konstrukcję. Przywołany w prostowanym artykule prasowym przypadek (...) K. jest jedynym podanym przykładem i jawi się jako koronny argument mający świadczyć o prawdziwości wynikającej z artykułu wspomnianej sugestii. Niewątpliwie zatem powód nie jest pozbawiony przymiotu zainteresowanego w kontekście części sprostowania dotyczącego (...) K.. Powód nie występuje tu bowiem jako obrońca interesu (...) K. ale jako obrońca własnego interesu. Notabene wątpliwym jest, czy dla (...) K. (jak i dla przeciętnego czytelnika) ma jakieś większe znaczenie okoliczność, czy w artykule prasowym jego czyn został przyporządkowany do paragrafu 3 czy 1 art. 197 k.k. Istotne są skutki takiego przyporządkowania dla całej konstrukcji artykułu prasowego, dla pojawiających się w nim sugestii.
Co do nieprawdziwości sprostowania, jest to zarzut chybiony z dwóch względów. Po pierwsze, należy przyjąć, iż celem instytucji sprostowania w trybie Prawa prasowego nie jest dochodzenie do prawdy ale umożliwienie rzeczowego odniesienia się zainteresowanemu do nieprawdziwej lub nieścisłej - w jego mniemaniu - wiadomości zawartej w materiale prasowym. Po wtóre, nawet gdyby przyjąć, iż „prawdziwość sprostowania” powinna być brana pod uwagę przy ocenie zasadności opublikowania sprostowania, w sprawie niniejszej zdaje się nie budzić wątpliwości, iż podana w przedmiotowym artykule prasowym z dnia 7 września 2018 r. informacja dotycząca podstawy prawnej skazania (...) K., jak i oparta na tej błędnej informacji sugestia, iż (...) K. nie znalazł się w rejestrze pedofilów celowo, czyli na skutek nieuprawnionej ingerencji w rejestr kogoś z Ministerstwa Sprawiedliwości, były niezgodne z prawdą. Pozwany w istocie przyznał okoliczność, że informacja zawarta w artykule z dnia 7 września 2018 r. była nieprawdziwa, twierdząc, że dnia następnego doszło na łamach Gazety (...) do tzw. autosprostowania.
Nie sposób przyjąć, jak twierdzi pozwany, że występując z pozwem o sprostowanie powód nadużywa instytucji prawa do sprostowania prasowego, naruszając przy tym art. 5 k.c. Instytucja sprostowania prasowego stanowi instrument pozwalający opinii publicznej na zapoznanie się ze stanowiskiem drugiej strony (zainteresowanego). Sprostowanie prasowe w sposób bezpośredni realizuje zasadę „audiatur et altera pars” umożliwiając zainteresowanemu dotarcie do opinii publicznej z własną prawdą, za pośrednictwem tego samego środka przekazu, w którym ukazały się uprzednio informacje dotyczące zainteresowanego. W istocie więc stanowi mechanizm sprzyjający funkcjonowaniu debaty publicznej. ( zob. wyrok SA w Warszawie z dnia 24 maja 2018 r., VI ACa 154/18, Portal Orzeczeń Sądów Powszechnych) Za nietrafiony należy uznać argument pozwanego, jakoby fakt przytoczenia w artykule prasowym wypowiedzi rzecznika prasowego zainteresowanego, pozbawiał tegoż zainteresowanego późniejszej możliwości wystąpienia o sprostowanie artykułu. Oczywistym jest, iż artykuł prasowy może zawierać treści, do których zainteresowany nie miał możliwości odniesienia się, jak też wypowiedź zainteresowanego może zostać zmanipulowana poprzez sposób jej przytoczenia w artykule. Stąd nie można pozbawiać zainteresowanego prawa wystąpienia z wnioskiem o sprostowanie.
Sąd nie podziela tez argumentacji pozwanego, jakoby żądanie sprostowania w zakresie dotyczącym (...) K. było pozbawione zasadności, z uwagi na dokonanie w dniu następnym, tj. 8 września 2018 r. tzw. autosprostowania przez autora publikacji, której dotyczy żądanie sprostowania. Należy zauważyć, że wspomniane przez pozwanego autosprostowanie było zwarte w artykule zamieszczonym na drugiej stronie Gazety (...), nie zaś na pierwszej, jak w przypadku prostowanego artykułu z dnia 7 września 2018 r. Ponadto konstrukcja artykułu zawierającego autosprostowanie została tak zbudowana, iż podczas lektury umyka wzmianka o podaniu w artykule z dnia poprzedniego nieprawdziwej informacji. Informacja o błędzie została obudowana w pewnym sensie „zagłuszającymi” ją wywodami. Tego rodzaju autosprostowanie nie może pozbawiać zainteresowanego prawa do żądania opublikowania własnego sprostowania i nie uzasadnia zarzutu nadużycia prawa podmiotowego przez powoda.
Sad nie uwzględnił również zarzutów pozwanego co do nadmiernej objętości sprostowania oraz co do odniesienia się w sprostowaniu do dwóch różnych materiałów prasowych. Przedmiotowy materiał prasowy z dnia 7 września 2018 r. zatytułowany „(...)” zawiera w sobie cześć nazwaną: Komentarz. Należy zwrócić uwagę, iż autorem Komentarza jest ta sama osoba, która jest autorem całego materiału, czyli M. K.. Trudno dociec, jaki był cel autora artykułu w zamieszczaniu w jego treści swojego własnego komentarza. Niewątpliwie jednak, w kontekście całego artykułu oraz budowy pierwszej strony Gazety (...) z dnia 7 września 2018 r., niepodobna wywieść wniosek, iż część artykułu nazwana: Komentarz, stanowi odrębny artykuł, czy materiał prasowy. Jeśli zaś chodzi o objętość sprostowania, z obliczeń Sądu nie wynika, aby przekraczało ono ponad dwukrotnie objętość fragmentów materiału prasowego, do których się odnosi.
O kosztach orzeczono na podstawie art. 98 k.p.c. Na zasądzone koszty procesu złożyło się wynagrodzenie pełnomocnika w jednokrotnej stawce minimalnej wynoszącej 720 zł.
Wobec ustawowego zwolnienia powoda od kosztów sądowych, nieuiszczoną opłatę sądową od pozwu w wysokości 600 zł, należało pobrać od pozwanego.
W związku z powyższym orzeczono jak w sentencji.
ZARZĄDZENIE
(...)
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację: Sędzia () Krzysztof Tarapata
Data wytworzenia informacji: