X Ka 56/14 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Warszawie z 2014-04-23

Sygn. akt X Ka 56/14

UZASADNIENIE

M. B. (1) został oskarżony o to, że w dniu 6 maja 2011 roku w W. przy ul. (...) dokonał uszkodzenia samochodu marki J. (...) nr rej. (...) poprzez porysowanie powierzchni lakieru prawego boku samochodu n/n narzędziem powodując straty w wysokości 1 845 zł na szkodę M. B. (2), to jest o czyn z art. 288 § 1 kk.

Wyrokiem z dnia 21 października 2013 roku, w sprawie VIII K 15/12 , Sąd Rejonowy dla W. uniewinnił oskarżonego M. B. (1) od popełnienia zarzucanego mu czynu, a kosztami postępowania obciążył Skarb Państwa.

Apelację wniósł prokurator.

Prokurator zaskarżył wyrok w całości na niekorzyść oskarżonego i zarzucił wyrokowi błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia polegający na przyjęciu, że M. B. (1) po wyjściu ze swojego samochodu marki V. poszedł do sklepu (...) bez przechodzenia z prawej strony samochodu marki J. (...) należącego do pokrzywdzonego M. B. (2), podczas gdy niezdezawuowane w tym zakresie zeznania M. B. (2) i E. R. świadczą o tym, że M. B. (1) po wyjściu ze swojego samochodu przeszedł wzdłuż samochodu M. B. (2) po jego prawej stronie od tyłu do wysokości lusterka bocznego,

a także na przyjęciu, że z miejsca, które pokrzywdzony podczas oględzin miejsca zdarzenia wskazywał jako swój punkt obserwacyjny, obserwacja zachowania M. B. (1) byłaby całkowicie niemożliwa, podczas gdy z protokołu eksperymentu procesowego oraz oględzin miejsca zdarzania z 15.10.2013 wynika, że pokrzywdzony ze sklepu (...) mógł nie widzieć tylko przodu swojego samochodu, za to na pewno mógł widzieć go z boku od wysokości tyłu pojazdu do wysokości co najmniej drzwi, a zatem mógł widzieć zachowanie M. B. (1) przy samochodzie J., a co miało wpływ na treść wyroku uniewinniającego.

Prokurator wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja prokuratora okazała się niezasadna i to w stopniu oczywistym, przez co nie zasługiwała na uwzględnienie.

W opinii Sądu odwoławczego, Sąd I instancji przeprowadził przewód sądowy zgodnie z wymogami procedury karnej i nie dopuścił się żadnych podlegających uwzględnieniu z urzędu uchybień, które skutkowałyby koniecznością uchylenia zaskarżonego wyroku niezależnie od granic zaskarżenia i podniesionych zarzutów, stosownie do wymogów art. 439 kpk.

Postępowanie dowodowe zostało przez Sąd Rejonowy przeprowadzone w sposób wyczerpujący. Na podkreślenie zasługuje staranność przeprowadzonych czynności, drobiazgowość i szczegółowość treści środków dowodowych, jaka znalazła się w protokołach. Materiał dowodowy był wystarczający do wydania rozstrzygnięcia. Ocena dowodów przeprowadzona przez Sąd I instancji, której skutkiem była treść zaskarżonego wyroku, pozostawała w całości pod ochroną art. 7 kpk. Kontrola odwoławcza nie dostrzegła błędów w logicznym rozumowaniu tego Sądu czy też ocen kłócących się z zasadami doświadczenia życiowego czy wskazaniami wiedzy.

Ustalenia Sądu Rejonowego i ich wynik mający odzwierciedlenie w treści wyroku były prawidłowe, zaś zarzuty apelacyjne nie mogły ich skutecznie podważyć.

Prokurator we wniesionym środku odwoławczym zakwestionował prawidłowość dokonanej przez Sąd Rejonowy oceny dowodów, co skutkować miało – według skarżącego - błędem w ustaleniach faktycznych i przyjęciem, iż oskarżony M. B. (1) nie jest sprawcą zarzucanego mu przestępstwa.

Wymowa dowodów mających – zdaniem prokuratora – wspierać tezę o sprawstwie oskarżonego nie była tak jednoznaczna, jak próbował o tym przekonać skarżący.

Co w tej sprawie było bezsporne? Wiadomym było, że w dniu 6 maja 2011 roku około godziny 17.00 do (...) przy ul. (...) w W. przyjechali pokrzywdzony M. B. (2) samochodem marki J. oraz oskarżony M. B. (1) pojazdem marki V.. Obaj zaparkowali na miejscu wzdłuż chodnika dla pieszych połączonego ze ścieżką rowerową, które nie było miejscem parkingowym. Bezsporne było również i to, że doszło do rozmowy między kierowcami odnośnie do sposobu zaparkowania obu aut. Wiadomo także, że na j. M. B. (2) znajdowały się zarysowania lakieru ciągnące się z prawej strony od połowy prawych przednich drzwi do tylnej części samochodu, zarysowanie polegało na dwóch liniach biegnących równolegle do siebie (protokół oględzin rzeczy oraz dokumentacja zdjęciowa k. 11 – 15 akt). Oskarżony M. B. (1) konsekwentnie nie przyznawał się do popełnienia zarzucanego mu czynu.

Samochód marki J. został naprawiony w czasie postępowania przygotowawczego w związku z czym bezcelowe było przeprowadzanie dowodu z opinii biegłego z zakresu mechanoskopii, jak o to wnosił obrońca. Nie udało się również uzyskać nagrań z monitoringu (k. 73 i 78 akt).

W takim stanie rzeczy, oskarżenie opierało się na dowodach w postaci zeznań pokrzywdzonego i świadka E. R., którzy konsekwentnie twierdzili, że widzieli, jak M. B. (1) przeszedł wzdłuż j. z jego prawej strony i wrócił kierując się do (...). W trakcie ich zeznań złożonych na Policji po zdarzeniu, oprócz tego, co podali Policjantom w czasie interwencji, pojawił się dodatkowy wątek, to znaczy, iż widzieli oni, jak oskarżony trzymał w ręku metalowy przedmiot – kluczyki od samochodu. Okoliczność ta miała wzmocnić tezę, że to oskarżony porysował karoserię j..

Sąd Rejonowy, co wiadomo z uzasadnienia, zwrócił uwagę na fakt, że powyższe zostało wskazane przez świadków (pokrzywdzonego i E. R.) już po interwencji Policji (funkcjonariuszy K. G. i M. R.). Z lektury uzasadnienia zaskarżonego wyroku wynika, że Sąd Rejonowy zdecydował o uniewinnieniu wybierając wersję zdarzeń podaną przez oskarżonego, ponieważ uznał, że wątpliwości istniejące w sprawie należy tłumaczyć na jego korzyść, jak o tym mowa w art. 5 § 2 kpk.

Apelacja prokuratora nie przekonała Sądu II instancji, że w realiach dowodowych tej sprawy było możliwe ustalenie takiego stanu faktycznego, który wskazywałby na sprawstwo oskarżonego. Skarżący koncentrował się na wykazaniu, że zeznania pokrzywdzonego i E. R. były zgodne i konsekwentne, zaś Sąd Rejonowy błędnie nie uznał ich za wiarygodne. Innymi słowy, prokurator próbował podważyć ustalenia i oceny Sądu Rejonowego dotyczące tego, czy możliwe było przyjęcie, że oskarżony przeszedł wzdłuż j. czy nie. Tymczasem jednak zagadnienie to miało charakter drugorzędny w realiach dowodowych tej sprawy. Przede wszystkim bowiem oskarżony konsekwentnie zaprzeczał, aby to on porysował lakier na drzwiach j., a świadkowie zeznawali jedynie, że mieli widzieć, jak przechodził on z prawej strony tego auta w tę i z powrotem. Niezależnie więc od tego, czy to widzieli czy nie, wciąż brakowało bliższego dowodu, że to oskarżony porysował lakier. Przecież ani M. B. (2) ani E. R. nie widzieli, co miał robić oskarżony przechadzając się z prawej strony j.. Jak można było ewentualnie uprawdopodobnić sprawstwo oskarżonego? Sposoby były dwa: po pierwsze można było zbadać zarysowane miejsce na karoserii w powiązaniu z kluczykiem od v. (czyli pojazdu oskarżonego) po zabezpieczeniu zarówno pojazdu, co omawianego kluczyka, czego – z nieznanych powodów – zaniechano, a co potem okazało się bezcelowe, skoro pokrzywdzony polakierował auto. Po wtóre: należało zabezpieczyć niezwłocznie wszelkie nagrania z kamer przemysłowych (monitoringu), czyli to z monitoringu miejskiego (ulicznego), jak to z (...), czego również zaniechano. Optymizm zatem, który towarzyszył prokuratorowi przy kierowaniu aktu oskarżenia, w zakresie rangi i wagi dowodów obciążających, był przesadzony już w momencie pojawienia się obrońcy i złożenia przez niego wniosków dowodowych (k. 57 i następne akt). Postępowanie sądowe nie wyjaśniło istniejących w tej mierze wątpliwości i to niezależnie od tego, czy dać wiarę pokrzywdzonemu i świadkowi E. R., że oskarżony w dniu zdarzenia przechodził wzdłuż j. czy nie oraz – w konsekwencji – także tego, czy i co mógł zobaczyć M. B. (2) przez szybę w sklepie, skąd miał obserwować zachowanie M. B. (1). Zaniedbania postępowania przygotowawczego w warstwie gromadzenia dostępnych dowodów okazały się nieodwracalne, co w efekcie musiało skutkować uniewinnieniem oskarżonego. Innymi słowy, argumenty zawarte w apelacji nie miały takiej rangi, aby należało uchylić wyrok uniewinniający i polecać Sądowi I instancji ponowne wyjaśnianie sprawy, której i tak obecnie nie dałoby się szerzej wyjaśnić ponad to, co uczynił już Sąd Rejonowy. R.: nawet jeżeli by przyjąć, że oboje świadkowie widzieli oskarżonego przechodzącego z prawej strony j., to i tak nie sposób wnioskować w oparciu o te zeznania, że to na pewno oskarżony porysował karoserię tego pojazdu, bo tego przecież świadkowie nie widzieli. Aby móc podejmować skutecznie próby takiego ustalenia faktów, jak tego oczekuje prokurator, powinna istnieć w sprawie wcześniej wspomniana opinia mechanoskopijna (której przeprowadzić się nie da) oraz zapisy z monitoringu ewentualnie wspierające którąś z wersji (których nie ma). Dlatego zaskarżony wyrok uniewinniający oskarżonego został utrzymany w mocy.

O kosztach orzeczono na podstawie art. 636 § 1 kpk.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Damian Siliwoniuk
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Warszawie
Data wytworzenia informacji: