Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

VIII K 18/13 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Warszawie z 2017-02-10

Sygn. akt VIII K 18/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 10 lutego 2017 roku

Sąd Okręgowy w Warszawie w VIII Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący: SSO Magdalena Roszkowska-Matusik

Protokolant: prot. sąd. Maciej Gembarzewski sekr. sąd. Monika Grzegorczuk, sekr. sąd. Dariusz Markowski, prot. sąd. Bartosz Budziński, prot. sąd. Sylwester Leńczuk, sekr. sąd. Aleksandra Jędral

w obecności Prokuratora Prokuratury Okręgowej w Warszawie: Wojciecha Łuniewskiego, Joanny Augustyniak, Katarzyny Calów – Jaszewskiej,

po rozpoznaniu w dniach: 6.11.2014 r., 5.12.2014 r., 11.12.2014 r., 3.02.2015 r., 11.02.2015 r., 20.02.2015 r., 24.02.2015 r., 3.03.2015 r., 17.04.2015 r., 7.05.2015 r., 17.06.2015 r., 25.06.2015 r., 23.07.2015 r., 15.09.2015 r., 23.09.2015 r. , 20.10.2015 r., 25.11.2015 r., 21.01.2016 r., 2.03.2016 r., 5.04.2016 r., 3.11.2016 r. 16.12.2016 r., 19.01.2017 r., 31.01.2017 r. , sprawy:

1.  G. W. (1) syna F. i G. z d. M., urodzonego (...) w S.

oskarżonego o to, że: w okresie od dnia 23.07.2007 r. do dnia 03.09.2007 r. w W. działając w krótkich odstępach czasu, z góry powziętym zamiarem, wspólnie i w porozumieniu z A. M. (1) jako zastępca Dyrektora Biura Łączności i Informatyki (...) i członek Komisji przetargowej, z racji czego zajmując się sprawami majątkowymi, świadomie nadużywając swoich uprawnień i niedopełniając obowiązków opisanych w Regulaminie Organizacyjnym Biura Łączności i Informatyki (...) § 1 pkt. 10, § 2 pkt. f); § 4 ust. 1; § 6 pkt. 2, 3; § 8 pkt. 1 oraz § 4 pkt. 1 ust. 2 Wytycznych nr 224 Komendanta (...) z dn. 19.10.2006 r. w sprawie organizacji w Komendzie (...) postępowań o udzielenie zamówień publicznych prowadzonych na podstawie ustawy – Prawo zamówień publicznych, a także § 1 pkt. 4 ust. 3 Regulaminu pracy komisji przetargowej zawarł w dniu 03.09.2007 r. w imieniu Komendanta (...) z naruszeniem przepisu art. 67 ust. 1 pkt. 7 ustawy z dnia 29.01.2004 r. Prawo zamówień publicznych po przeprowadzeniu postępowania o zamówienie publiczne nr (...) w trybie z wolnej ręki, jako zamówienie uzupełniające, umowę nr (...) z (...) Sp. z o.o. na rozbudowę i utrzymanie platformy teleinformatycznej (...) o wartości 21.599.856 PLN brutto, sporządzając w tym celu Opis Przedmiotu Zamówienia niebędący opisem rozszerzenia dostawy i niezgodny z przedmiotem zamówienia podstawowego, sporządzając następnie wniosek z dnia 20.08.2007 r. o zatwierdzenie trybu z wolnej ręki, gdzie świadomie zawarł nierzetelne oceny i nieprawdziwe informacje mające uzasadnić odstąpienie od wyboru wykonawcy w trybie przetargu nieograniczonego a ponadto w załączniku nr 3 do wniosku z dn. 23.07.2007 r. o wszczęcie postępowania o zamówienie publiczne naruszając dyspozycję art. 32 ust. 1 ww. Ustawy zawyżył, co najmniej o kwotę 4 ,5 mln PLN szacunkową cenę zakupu licencji oprogramowania, doprowadzając do nieuzasadnionego wydatkowania ww. środków, czym działał na szkodę interesu publicznego przez udaremnienie realizacji zamówienia w trybie przetargu nieograniczonego oraz wyrządzając szkodę w majątku Skarbu Państwa w kwocie co najmniej 4,5 mln PLN;

tj. o czyn z art. 231 § 1 k.k. w zb. z art. 296 § 1 i § 3 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k;

2.  A. M. (1) syna H. i J. z d. N., urodzonego (...) w O.

oskarżonego o to, że: w okresie od dnia 23.07.2007 r. do dnia 03.09.2007 r. w W. działając w krótkich odstępach czasu, z góry powziętym zamiarem, wspólnie i w porozumieniu z G. W. (1) jako Naczelnik Wydziału Administracji Sieci Biura Łączności i Informatyki (...) i członek Komisji przetargowej, z racji czego zajmując się sprawami majątkowymi, świadomie nadużywając swoich uprawnień i niedopełniając obowiązków opisanych w Regulaminie Organizacyjnym Biura Łączności i Informatyki (...) § 1 pkt. 10, § 2 pkt. f); § 4 ust. 1; § 6 pkt. 2, 3; § 8 pkt. 1 oraz § 4 pkt. 1 ust. 2 Wytycznych nr 224 Komendanta (...) z dn. 19.10.2006 r. w sprawie organizacji w Komendzie (...) postępowań o udzielenie zamówień publicznych prowadzonych na podstawie ustawy – Prawo zamówień publicznych, a także § 1 pkt. 4 ust. 3 Regulaminu pracy komisji przetargowej zawarł w dniu 03.09.2007 r. w imieniu Komendanta (...) z naruszeniem przepisu art. 67 ust. 1 pkt. 7 ustawy z dnia 29.01.2004 r. Prawo zamówień publicznych po przeprowadzeniu postępowania o zamówienie publiczne nr (...) w trybie z wolnej ręki, jako zamówienie uzupełniające, umowę nr (...) z (...) Sp. z o.o. na rozbudowę i utrzymanie platformy teleinformatycznej (...) o wartości 21.599.856 PLN brutto, sporządzając w tym celu Opis Przedmiotu Zamówienia niebędący opisem rozszerzenia dostawy i niezgodny z przedmiotem zamówienia podstawowego, sporządzając następnie wniosek z dnia 20.08.2007 r. o zatwierdzenie trybu z wolnej ręki, gdzie świadomie zawarł nierzetelne oceny i nieprawdziwe informacje mające uzasadnić odstąpienie od wyboru wykonawcy w trybie przetargu nieograniczonego a ponadto w załączniku nr 3 do wniosku z dn. 23.07.2007 r. o wszczęcie postępowania o zamówienie publiczne naruszając dyspozycję art. 32 ust. 1 ww. Ustawy zawyżył, co najmniej o kwotę 4 ,5 mln PLN szacunkową cenę zakupu licencji oprogramowania, doprowadzając do nieuzasadnionego wydatkowania ww. środków, czym działał na szkodę interesu publicznego przez udaremnienie realizacji zamówienia w trybie przetargu nieograniczonego oraz wyrządzając szkodę w majątku Skarbu Państwa w kwocie co najmniej 4,5 mln PLN;

tj. o czyn z art. 231 § 1 k.k. w zb. z art. 296 § 1 i § 3 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k;

O R Z E K A:

1.  oskarżonych G. W. (1) i A. M. (1) uniewinnia od popełnienia zarzucanego im czynu;

2.  na podstawie art. 632 pkt. 2 k.p.k. kosztami postępowania w sprawie obciąża Skarb Państwa;

3.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz każdego z oskarżonych kwotę po 3.300 zł (trzy tysiące trzysta złotych), tytułem zwrotu kosztów ustanowienia obrońcy.

Sygn. akt VIII K 18/13

UZASADNIENIE

G. W. (1) stanął w niniejszej sprawie pod zarzutem tego, że w okresie od dnia 23.07.2007 r. do dnia 03.09.2007 r. w W. działając w krótkich odstępach czasu, z góry powziętym zamiarem, wspólnie i w porozumieniu z A. M. (1) jako zastępca Dyrektora Biura Łączności i Informatyki (...) i członek Komisji przetargowej, z racji czego zajmując się sprawami majątkowymi, świadomie nadużywając swoich uprawnień i niedopełniając obowiązków opisanych w Regulaminie Organizacyjnym Biura Łączności i Informatyki (...) § 1 pkt. 10, § 2 pkt. f); § 4 ust. 1; § 6 pkt. 2, 3; § 8 pkt. 1 oraz § 4 pkt. 1 ust. 2 Wytycznych nr 224 Komendanta (...) z dn. 19.10.2006 r. w sprawie organizacji w Komendzie (...) postępowań o udzielenie zamówień publicznych prowadzonych na podstawie ustawy – Prawo zamówień publicznych, a także § 1 pkt. 4 ust. 3 Regulaminu pracy komisji przetargowej zawarł w dniu 03.09.2007 r. w imieniu Komendanta (...) z naruszeniem przepisu art. 67 ust. 1 pkt. 7 ustawy z dnia 29.01.2004 r. Prawo zamówień publicznych po przeprowadzeniu postępowania o zamówienie publiczne nr (...) w trybie z wolnej ręki, jako zamówienie uzupełniające, umowę nr (...) z (...) Sp. z o.o. na rozbudowę i utrzymanie platformy teleinformatycznej (...) o wartości 21.599.856 PLN brutto, sporządzając w tym celu Opis Przedmiotu Zamówienia niebędący opisem rozszerzenia dostawy i niezgodny z przedmiotem zamówienia podstawowego, sporządzając następnie wniosek z dnia 20.08.2007 r. o zatwierdzenie trybu z wolnej ręki, gdzie świadomie zawarł nierzetelne oceny i nieprawdziwe informacje mające uzasadnić odstąpienie od wyboru wykonawcy w trybie przetargu nieograniczonego a ponadto w załączniku nr 3 do wniosku z dn. 23.07.2007 r. o wszczęcie postępowania o zamówienie publiczne naruszając dyspozycję art. 32 ust. 1 ww. Ustawy zawyżył, co najmniej o kwotę 4 ,5 mln PLN szacunkową cenę zakupu licencji oprogramowania, doprowadzając do nieuzasadnionego wydatkowania ww. środków, czym działał na szkodę interesu publicznego przez udaremnienie realizacji zamówienia w trybie przetargu nieograniczonego oraz wyrządzając szkodę w majątku Skarbu Państwa w kwocie co najmniej 4,5 mln PLN; tj. pod zarzutem czynu z art. 231 § 1 k.k. w zb. z art. 296 § 1 i § 3 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k.

A. M. (1) stanął zaś pod zarzutem tego, że w okresie od dnia 23.07.2007 r. do dnia 03.09.2007 r. w W. działając w krótkich odstępach czasu, z góry powziętym zamiarem, wspólnie i w porozumieniu z G. W. (1) jako naczelnik Wydziału Administracji Sieci Biura Łączności i Informatyki (...) i członek Komisji przetargowej, z racji czego zajmując się sprawami majątkowymi, świadomie nadużywając swoich uprawnień i niedopełniając obowiązków opisanych w Regulaminie Organizacyjnym Biura Łączności i Informatyki (...) § 1 pkt. 10, § 2 pkt. f); § 4 ust. 1; § 6 pkt. 2, 3; § 8 pkt. 1 oraz § 4 pkt. 1 ust. 2 Wytycznych nr 224 Komendanta (...) z dn. 19.10.2006 r. w sprawie organizacji w Komendzie (...) postępowań o udzielenie zamówień publicznych prowadzonych na podstawie ustawy – Prawo zamówień publicznych, a także § 1 pkt. 4 ust. 3 Regulaminu pracy komisji przetargowej zawarł w dniu 03.09.2007 r. w imieniu Komendanta (...) z naruszeniem przepisu art. 67 ust. 1 pkt. 7 ustawy z dnia 29.01.2004 r. Prawo zamówień publicznych po przeprowadzeniu postępowania o zamówienie publiczne nr (...)w trybie z wolnej ręki, jako zamówienie uzupełniające, umowę nr (...) z (...) Sp. z o.o. na rozbudowę i utrzymanie platformy teleinformatycznej (...) o wartości 21.599.856 PLN brutto, sporządzając w tym celu Opis Przedmiotu Zamówienia niebędący opisem rozszerzenia dostawy i niezgodny z przedmiotem zamówienia podstawowego, sporządzając następnie wniosek z dnia 20.08.2007 r. o zatwierdzenie trybu z wolnej ręki, gdzie świadomie zawarł nierzetelne oceny i nieprawdziwe informacje mające uzasadnić odstąpienie od wyboru wykonawcy w trybie przetargu nieograniczonego a ponadto w załączniku nr 3 do wniosku z dn. 23.07.2007 r. o wszczęcie postępowania o zamówienie publiczne naruszając dyspozycję art. 32 ust. 1 ww. Ustawy zawyżył, co najmniej o kwotę 4 ,5 mln PLN szacunkową cenę zakupu licencji oprogramowania, doprowadzając do nieuzasadnionego wydatkowania ww. środków, czym działał na szkodę interesu publicznego przez udaremnienie realizacji zamówienia w trybie przetargu nieograniczonego oraz wyrządzając szkodę w majątku Skarbu Państwa w kwocie co najmniej 4,5 mln PLN; tj. pod zarzutem czynu z art. 231 § 1 k.k. w zb. z art. 296 § 1 i § 3 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k.

W toku postępowania Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W 2007 roku w Komendzie (...) prowadzono szereg postępowań o udzielenie zamówień publicznych związanych z szeroko rozumianą teleinformatyzacją (...), w tym z zakupem odpowiedniego sprzętu i oprogramowania. Było to spowodowane wyznaczonym już terminem wejścia Polski do strefy Schengen, co miało nastąpić 21.12.2007 r. Już w 2006 r. w (...) podjęto przy tym decyzję o budowie własnego systemu teleinformatycznego SG, który miał zastąpić świadczone w tym zakresie SG przez (...) S.A. usługi outsourcingowe na mocy umowy z (...) S.A. o nr 193, której koniec przypadał na listopad 2007 roku. Ustalono, że (...) zbuduje własną platformę teleinformatyczną, w podziale na trzy komponenty, zastępując tym samym dotychczasową umowę z (...) S.A. na obsługę łączy. Decyzję taką podjęto aby uniezależnić się od (...) S.A., która w ówczesnym czasie była monopolistą i narzucała warunki zamówienia oraz aby zejść z kosztów, jakie obciążały SG z tytuły dzierżawy systemów od (...) S.A. Zdawano sobie sprawę, że powiązanie tych trzech zamówień będzie obarczone ryzykiem, że niepowodzenie jednego przedsięwzięcia wpłynie negatywnie na realizację pozostałych, ale uznano, że pozostawienie takiego status quo jaki istniał od 2002 r., kiedy to (...) S.A. realizowała całość przedsięwzięć dla SG, w kalkulacji spowodowałoby zwiększoną ilość środków finansowych w stosunku do tych, które będą wydatkowane w ramach podziału zamówienia na trzy części. (k. 2104, k. 2105 – zeznania L. B. (1)). Jednym z tych postępowań było postępowanie o sygn. (...) którego przedmiotem była rozbudowa i utrzymanie platformy teleinformatycznej SG, m.in. rozbudowa systemu telekopiowego SG, zwiększenie mocy obliczeniowej systemu teleinformatycznego SG, dostawa urządzeń dostępowych wraz z ich konfiguracją, centralizacja systemu poczty elektronicznej SG, integracja telefonów IP z systemem telekopiowym SG, wykonanie systemu zarządzania strukturą teleinformatyczną oraz systemu ochrony antywirusowej, antyspamowej platformy informatycznej SG. Zakładało ono także zakup sprzętu kopiowego, komputerowego, części zamiennych i oprogramowania. Zamówienie to zostało udzielone w dniu 09.08.2007 r. Przetarg ten wygrała firma (...), która zresztą jako jedyna do tegoż przetargu przystąpiła. Wynikiem tegoż postępowania było podpisanie umowy nr (...), której przedmiotem była dostawa platformy teleinformatycznej, w skład której weszły różne podsystemy funkcjonalne oraz aplikacje, w tym systemy zarządzania infrastrukturą telekomunikacyjną. W Specyfikacji Istotnych Warunków Zamówienia nr 24/07 przewidziano możliwość zamówienia uzupełniającego w wysokości 20% zamówienia podstawowego. Kolejnym postępowaniem było postępowanie o sygn. (...) – jego przedmiotem był zakup sprzętu teleinformatycznego oraz usług serwisowych i gwarancyjnych do niego. Na sfinansowanie tegoż zamówienia przeznaczono kwotę 114,2 mln złotych. To postępowanie zostało unieważnione przez Zespół Arbitrów przy Prezesie Urzędu Zamówień Publicznych, w wyniku rozpoznania protestu jednego z oferentów – firmy (...), wobec stwierdzenia, że opis przedmiotu zamówienia preferował jednego wykonawcę, tj. firmę (...). Sprzęt firmy (...) był w owym czasie szeroko wykorzystywany przez (...). Generalnie w (...) w 2007 r. celem zbudowania jednej platformy teleinformatycznej przeprowadzono trzy postępowania w przetargach nieograniczonych, tj. w/w dwa zamówienia (nr 23/07 i 24/07), jak też postępowanie o nr (...) – których to celem (łącznie) była pełna teleinformatyzacja (...). Przeprowadzenie takich postępowań miało na celu przyszłe wejście Polski do strefy Schengen. Wobec unieważnienia postępowania o nr 23/07 – w (...) zaczęto szukać rozwiązań dla wyjścia z tej sytuacji. Uznano przy tym, iż ponowienie tegoż postępowania w przetargu nieograniczonym, z uwagi na zbyt krótki czas jaki już wówczas dzielił Polskę od wejścia do strefy Schengen, nie powinno mieć miejsca (był to czas około 6 miesięcy). W tym zakresie odbyły się liczne rozmowy z udziałem Komendanta Głównego SG, jak też pracowników Biura Łączności i Informatyki (BŁiI) (...) oraz członków zespołu ds. zamówień publicznych (...). Na tych spotkaniach ustalono, iż wyjściem z tej sytuacji będzie zastąpienie unieważnionego przetargu zamówieniami uzupełniającymi, przy wykorzystaniu treści umów podstawowych, gdzie takie zamówienia uzupełniające zostały przewidziane. Wówczas też ówczesny Dyrektor (...) M. M. (1) sporządził pismo wskazujące na powyższe rozwiązanie, które przesłał do Zastępcy Komendanta (...) L. B. (1) (vide k. 841 – pismo, k. 1313 - notatka). L. B. (1) zaakceptował proponowane rozwiązanie, co przez wszystkich funkcjonariuszy SG niższego szczebla (w tym przedstawicieli BŁiI KGSG) było uznawane za wiążące. Faktyczny skutek tej akceptacji, z tej też racji, że powołana następnie komisja przetargowa nie zaproponowała innego trybu zamówienia, był taki, że realizacja zamówienia nr 57/07 w trybie postępowania uzupełniającego nastąpiła (k. 2105v, k. 2110 – 2110v zeznania L. B. (1)). W (...) podjęto decyzję o objęciu w/w postępowaniem uzupełniającym do postępowania nr (...) następujących potrzeb: wykonania koncepcji oraz projektu technicznego rozbudowy platformy teleinformatycznej oraz jej konfiguracji, dostawy wraz z montażem urządzeń telekomunikacyjnych do jednostek organizacyjnych SG, świadczenie usługi serwisu technicznego uruchomionej platformy w okresie 12 miesięcy od daty odbioru końcowego etapu I platformy, dostawę pakietów gwarancyjnych oraz konsultację techniczną (vide k. 498 i nast. projekt umowy). Wobec powyższego ustalono konieczność przeprowadzenia tegoż kolejnego postępowania, które toczyło się pod sygn. (...), a którego przedmiot określono jako „rozbudowa i utrzymanie platformy teleinformatycznej SG – kontrakt uzupełniający”. Zamówienie to zostało udzielone firmie (...) w dniu 03.09.2007 r., jako zamówienie uzupełniające do zamówienia (...).

Wybór trybu postępowania w sprawie przeprowadzenia postępowania i udzielenie zamówienia zostały poprzedzone wyznaczeniem na członków zespołu ds. opracowania dokumentacji przetargowej A. M. (1) i M. G. (3) (decyzja Dyrektora BŁiI KGSG z dnia 18.07.2007 r.). Merytoryczny nadzór nad pracami zespołu sprawował natomiast G. W. (1). Zespół opracował SIWZ i OPZ. Następnie w dniu 23.07.2007 r. G. W. zwrócił się z wnioskiem z dnia 23.07.2007 r. do Dyrektora Zespołu do spraw zamówień publicznych (...) o wszczęcie postępowania rozbudowa i utrzymanie platformy teleinformatycznej SG – kontrakt uzupełniający (vide k. 170 załącznik nr 2 tom I). Wskazał tu, iż wartość zamówienia bez podatku VAT to 17.704.800 zł, zaś kwota jaką zamawiający może przeznaczyć na realizację zamówienia to 21.599.856 zł. G. W. (1) wytypował siebie i A. M. (1) do prac w komisji przetargowej. Wskazał w tym wniosku, iż w związku z faktem, że w dniu 12 listopada 2007 r. przestaje obowiązywać pięcioletnia umowa nr (...) z (...) S.A., która zabezpiecza funkcjonowanie kompletnego systemu telekomunikacyjnego SG oraz unieważnieniem postępowania przetargowego nr 23/07 – zachodzi pilna potrzeba zrealizowania w zamian nowych projektów, które pozwolą zapewnić prawidłową funkcjonalność w/w systemu. W załączniku do ww. wniosku G. W. powołując się na wyliczenia dokonane przez A. M. (1) wskazał wstępną kalkulację kosztów zamówienia (złącznik nr 3). W dniu 09.08.2007 r. (czyli w dniu udzielenia zamówienia podstawowego nr 24/07 Dyrektor BŁiI KGSG wystąpił do Z-cy Komendanta Głównego SG o akceptację dla uruchomienia postępowania o udzielenie zamówienia. Po akceptacji wniosek został przekazany do (...) ds. zamówień Publicznych (...). Tam został zaakceptowany przez J. Z. Dyrektora Zespołu (...). Funkcję dyrektora tegoż zespołu pełniła wówczas K. F., ale tego dnia była ona nieobecna w pracy. W dniu 17.08.2007 r. komisja zobowiązała G. W. i A. M. do przygotowania wniosku o zatwierdzenie trybu zamówienia z wolnej ręki. Wniosek taki został przedstawiony w dniu 20.08.2007 r. i został podpisany przez T. N. – starszego specjalistę do spraw zamówień publicznych. Uzasadnienie merytoryczne do tego wniosku sporządzili G. W. (1) i A. M. (1) (k. 325 – 329 załącznik nr 2 tom I). W treści tegoż wniosku jako podstawę zamówienia uzupełniającego, zgodnie z wcześniejszymi uzgodnieniami dokonanymi z Zastępcą Komendanta Głównego SG – L. B. (1), wskazano art. 67 ust. 1 pkt. 7 prawa zamówień publicznych. Podano w nim tytułem uzasadnienia, że w dniu 9.08.2007 r. SG podpisała umowę z (...) Polska na uruchomienie i utrzymanie platformy teleinformatycznej, która zastąpi obecnie eksploatowany system oparty na wykorzystywaniu infrastruktury teleinformatycznej (...) S.A. Wskazano nadto, iż w związku z rozszerzeniem zakresu przedsięwzięć wynikających z procesu przystosowywania SG do zabezpieczania zewnętrznej granicy UE – konieczna jest dalsza rozbudowa platformy teleinformatycznej o dostawę dodatkowych urządzeń telekomunikacyjnych, rozbudowa mocy obliczeniowej o dodatkowe serwery oraz dostawę specjalizowanego oprogramowania. Wskazano także, że ponadto wymagane jest rozszerzenie zakresu prac związanych z uruchomieniem platformy teleinformatycznej. Wskazano również, że wnioskowane zamówienie uzupełniające, rozumiane jako dodanie do systemu dodatkowych elementów powiększających jego funkcjonalność, przez co system staje się bardziej kompletny, związane jest z rozszerzeniem dostawy (uzupełnieniem o nowe elementy zwiększające funkcjonalność systemu) realizowanej w ramach kontraktu podstawowego, na który wykonawca zamówienia podstawowego udzielił stosowanej gwarancji, odbywać się będzie w trakcie wykonywania tego zamówienia. Stwierdzono w tym wniosku również, że powyższe powoduje, że zamówienia uzupełniającego nie można udzielić innemu wykonawcy, gdyż skutkowałoby to utratą gwarancji (lub otrzymaniem gwarancji nie obejmującej swym zakresem całego systemu). Przy czym udzielenie zamówienia innemu wykonawcy może się także wiązać z koniecznością nabycia urządzeń i sprzętu o innych cechach i parametrach technicznych, a także wiąże się z niebezpieczeństwem realizacji konfiguracji całego systemu, przez inny, iż w zamówieniu podstawowym podmiot, co spowoduje nieproporcjonalnie duże trudności w użytkowaniu i dozorze platformy teleinformatycznej, nie tylko na etapie realizacji zamówienia, ale także podczas późniejszej eksploatacji. Wniosek ten zatwierdził pełnomocnik Komendanta Głównego SG – płk Z. N. w dniu 20.08.2007 r. W dniu 23.08.2007 r. przesłano zaproszenie do negocjacji do firmy (...) (k. 489), które podpisał pełnomocnik Komendanta Głównego SG – płk SG Z. N.. W dniu 03.09.2007 r. G. W. w wyniku realizacji w/w zamówienia uzupełniającego zawarł z (...) sp. z o.o. umowę nr (...). Na realizację tej umowy wydatkowano kwotę 21.581.132,11 zł (k. 12 załącznika Nr 2). O wszczęciu postępowania uzupełniającego nr 57/07 został zawiadomiony Urząd Zamówień Publicznych – w dniu 14.01.2008 r. Urząd ten jednak nie prowadził postępowania kontrolnego tegoż zamówienia, uznając w oparciu o przesłane dokumenty, że informacje zawarte w nadesłanym zawiadomieniu wskazują na możliwość prawidłowego wszczęcia postępowania uzupełniającego (k. 646 – pismo UZP, k. 647 – kopia notatki z UZP).

W okresie od 10 sierpnia 2009 r. do 12 lutego 2010 r. zespół kontrolny z Inspektoratu Nadzoru i Kontroli Komendanta Głównego SG – przeprowadził kontrolę doraźną w BŁiI KGSG oraz w Zespole (...), w zakresie postępowań o udzielenie zamówień publicznych. Kontrolą objęto m.in. postępowania o numerach: (...), (...), (...) oraz umowy zawarte w wyniku postępowań przetargowych, m.in. umowę nr (...) i umowę nr (...). W wyniku tej kontroli w odniesieniu do postępowania o nr (...) z dnia 9 sierpnia 2007 r. na rozbudowę i utrzymanie platformy teleinformatycznej SG stwierdzono, że opis przedmiotu zamówienia tego postępowania zawierał niedozwolone zapisy i był tożsamy z opisem przedmiotu zamówienia (tożsamość przedmiotowa – zakupy tego samego rodzaju) unieważnionego wyrokiem zespołu Arbitrów z dnia 14.06.2007 r. postępowania (...) na rozbudowę i utrzymanie systemu telekopiowego SG. Stwierdzono, że funkcjonariusze BŁiI KGSG naruszyli zapisy art. 67 ust. 1 pkt. 7 ustawy prawo zamówień publicznych, w ten sposób, że w ramach zamówienia „z wolnej ręki” dokonali zakupu produktów teleinformatycznych wyspecyfikowanych w unieważnionym w/w postępowaniu. W odniesieniu zaś do umowy nr (...) (zawartej w wyniku realizacji zamówienia nr 24/07) stwierdzono, że BŁiI KGSG na podstawie tej umowy dokonało zakupu modułu SAP o wartości 115.948,80 zł brutto, zaś licencje wchodzące w skład modułu SAP zostały zakupione przez wykonawcę pomimo tego, że nie zostały ujęte przez zamawiającego zapisami umowy (w tym zakresie sprawa została wyłączona do odrębnego postępowania – vide k. 903). Stwierdzono także, iż pomimo braku podpisu wyznaczonych funkcjonariuszy BŁiI KGSG na protokole z testów zarządzania majątkiem trwałym i zgłoszeniami serwisowymi oraz brakiem wyniku testu jednej z funkcjonalności modułu SAP, w dniu 21 grudnia 2007 r. kpt. SG P. L. podpisał Protokół Odbioru Końcowego – Etap I, który stanowił podstawę do wystawienia faktury VAT za zrealizowanie przedmiotu zamówienia w zakresie Etapu I, zaś powyższe stanowiło naruszenie zawartej umowy (w tym zakresie sprawa także została wyłączona do odrębnego postępowania – vide k. 903). W odniesieniu do umowy nr (...)/BŁiI, a więc umowy zawartej w wyniku postępowania uzupełniającego prowadzonego pod nr 57/07 stwierdzono, że Etap I oraz Etap II został odebrany pomimo tego, że nie zakończono pomyślnie wszystkich testów akceptacyjnych potwierdzonych kompletem podpisanych przez strony stosownych protokołów testów, oraz że nie przestrzegano procedur przekazania i odbioru wymaganej do podpisania Protokołów Odbioru Końcowego, co stanowiło naruszenie obowiązku określonego w § 3 ust. 1 tej umowy.

W trakcie tej kontroli – jeden z członków zespołu kontrolnego D. K. był inicjatorem sporządzenia pisma do ówczesnego Doradcy KGSG ds. Łączności i Informatyki – G. T. (1), którego przedmiotem była prośba o wyrażenie opinii, c zy opisy przedmiotu zamówienia uzupełniającego nr (...) i opis przedmiotu zamówienia podstawowego nr (...) są tożsame czy też nie. Wskazano w tym piśmie, że porównanie winno być przeprowadzone w kontekście treści opisu przedmiotu zamówienia ze sprawy (...) (k. 910). Pismo to podpisał Dyrektor Inspektoratu Nadzoru i Kontroli KGSG płk SG P. P.. W odpowiedzi na to pismo płk G. T. (1) (k. 912) stwierdził, iż opis przedmiotu zamówienia uzupełniającego (nr 57/07) jest związany z opisem przedmiotu zamówienia podstawowego (nr 24/07) jedynie w zakresie modułów „CKD”, „Telefonistka” i „Sekretarka” pracujących w warstwie aplikacji (7) modelu sieciowego ISO/OSI. Skutkiem realizacji zamówienia nr 24 jest pojawienie się w sieci nowych usług, zauważalnych przez użytkowników, np. zegara sieciowego. Realizacja zaś zamówienia uzupełniającego nr 57 prowadzi do wzrostu wydajności i niezawodności sieci i jest to dostrzegalne przez użytkowników jako przyspieszenie działania i poprawa dostępności usług zależnych od sieci (np. poczty elektronicznej), ale nie tworzy nowych usług. Wskazał, iż zamówienia o nr 24 i 57 mogą być realizowane niezależnie od siebie. Wskazał także, iż opis przedmiotu zamówienia uzupełniającego jest zbieżny z opisem przedmiotu zamówienia nr (...) (unieważnionego), aczkolwiek występują między nimi pewne różnice: tj. podzielenie zamówienia na trzy etapy zamiast na dwa, uszczegółowienie wymagań stawianych wykonawcy, istotne obniżenie wymagań gwarancyjnych i serwisowych stawianych wykonawcy, rezygnacja z dywersyfikacji technologicznej, dodanie wymogu dostarczenia oprogramowania aplikacyjnego „CKD”, „Telefonistka” i „Sekretarka” oraz odstąpienie od wymogu przeszkolenia personelu zamawiającego w zakresie zastosowanych rozwiązań. W oparciu o to pismo zespół kontrolny przyjął, iż przedmioty w/w zamówień podstawowego nr 24 i uzupełniającego nr 57 nie są tożsame i w związku z tym zostały naruszone przepisy ustawy prawo zamówień publicznych, w zakresie zamówienia uzupełniającego (k. 532 – zeznania D. K.).

Względem G. Z. Dyrektora Biura Łączności i Informatyki KGSG było prowadzone postępowanie wyjaśniające przez Rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych, wszczęte w dniu 02.09.2010 r. na skutek zawiadomienia Komendanta Głównego SG z dnia 19.08.2010 r. Przedmiotem tegoż zawiadomienia był fakt przeprowadzenia postępowania o udzielenie zamówienia publicznego na rozbudowę platformy teleinformatycznej (...) (kontrakt uzupełniający) w sprawie (...), przy zastosowaniu niedozwolonego trybu z wolnej ręki. W zawiadomieniu tym wskazano, iż zespół kontrolny (...) stanął na stanowisku, że zamówienie uzupełniające o nr (...)/07 w wyniku którego zawarto umowę nr (...) nie mieściło się i nie było kontynuacją zamówienia podstawowego o nr (...), w wyniku którego zawarto umowę o nr (...). Postępowanie to zostało umorzone postanowieniem Rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych z dnia 25.10.2010 r. wobec stwierdzenia, że w zarzucanym czynie brak jest znamion naruszenia dyscypliny finansów publicznych (vide k. 636 – 644 kopia postanowienia). W uzasadnieniu tej decyzji podano, że zamówienie uzupełniające dotyczyło zamówienia określonego w SIWZ dla zamówienia podstawowego i polegało na rozszerzeniu dostawy wynikającej z zamówienia podstawowego. Oba zamówienia dotyczyły tej samej platformy teleinformatycznej i odnosiły się do budowania ściśle ze sobą powiązanych elementów tej platformy w celu zapewnienia jej prawidłowego funkcjonowania. Zamówienie uzupełniające było komplementarne w stosunku do wszystkich warstw modelu określonego w zamówieniu podstawowym – dla serwerów, przełączników telekomunikacyjnych, czy aplikacji. Wskazano tu także, iż bez dostawy i wdrożenia urządzeń i oprogramowania pozyskanych na podstawie zamówienia uzupełniającego technicznie nie byłoby możliwe funkcjonowanie i użytkowanie urządzeń i oprogramowania dostarczonych na podstawie zamówienia podstawowego. Wskazano również w tej decyzji, iż w zakresie rozbudowy CPD – zamówienie podstawowe stanowiło o dostawie serwera, zaś zamówienie uzupełniające o dostawie przełącznika dystrybucyjnego i zsynchronizowanej konfiguracji tych urządzeń w celu ich prawidłowego uruchomienia w jednym środowisku CPD. Wskazano także, iż zamówienie podstawowe dotyczyło dostarczania urządzeń, których użytkowanie umożliwione zostało poprzez dostarczenie oprogramowania na podstawie zamówienia uzupełniającego. Podniesiono tu także, iż zamówieniem podstawowym dostarczono narzędzie systemowe do zarządzania strukturą teleinformatyczną, a zamówieniem uzupełniającym dostarczono niezbędne urządzenia sieciowe, które po zsynchronizowanym uruchomieniu umożliwiły funkcjonowanie systemu monitorowania. Zamówienie uzupełniające rozszerzało dokumentację projektową zamówienia podstawowego, w wyniku czego powstała spójna dokumentacja jednej i tej samej platformy teleinformatycznej.

Komendant Główny SG nie złożył odwołania od tegoż postanowienia, a więc uzyskało ono cechę prawomocności, natomiast w dniu 27 stycznia 2011 roku Zarząd Spraw Wewnętrznych (...) wystosował zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa w sprawie niniejszej – obejmując nim ppłk. G. W. (1), kpt. SG A. M. (1) i kpt. SG P. L..

Wdrożone w 2007 r. rozwiązanie – sprowadzające się do budowy platformy teleinformatycznej SG, powiodło się na dzień przystąpienia Polski do strefy Schengen, czyli na 21 grudnia 2007 r. Zbudowana wówczas platforma teleinformatyczna bez zastrzeżeń funkcjonuje do chwili obecnej.

Powyższe ustalono w oparciu o: zeznania świadków: Ł. P. (k. 881 – 833, k. 1767 – 1769), A. Z. (1) (k. 897 – 900, k. 1785 – 1787), J. O. (k. 954 – 956, k. 1917 – 1918), G. D. (k. 999 – 1002, k. 1921 – 1924), L. S. (k. 527 – 529, k. 1701 – 1703), J. R. (k. 625 – 627, k. 1703 – 1708), Z. N. (k. 628 – 629, k. 1711 – 1720), M. M. (1) (k. 765 – 768, k. 1228 – 1243, k. 1314 – 1326), K. F. (k. 772 – 774, k. 1245 – 1249, k. 1347 – 1355), W. D. (k. 7 – 8, k. 1746 – 1749), L. B. (1) (k. 2103 – 2113), G. W. (3) (k. 2131v – 2134v); opinie biegłego J. Ż. (1) (k. 1249v – 1252, k. 1950 – 1957, k. 2135 – 2139v), opinie biegłego J. W. (1) (k. 2174 – 2185, k. 2277 – 2288); jak również w oparciu o liczne dokumenty załączone do akt sprawy w postaci: SIWZ i OPZ do postępowania (...)/2007 T. II, k. 375-402, T.III, k. 403-515, umowy podstawowej nr (...)/2007 z dnia 09.08.2007 T., k. 969-980, (...) do postępowania (...)/2007- zamówienie uzupełniające T.I, załącznik nr 2 ,k. 171-295, kontrakt uzupełniający T.I., załącznik nr 2, k. 18-131; umowy nr (...) z dnia 08.09.2007 r., T.I, załącznik nr 2, k.1-146, zarządzenia nr 66 Komendanta Głównego SG w sprawie regulaminu organizacyjnego (...) T.III, k. 545-554, zarządzenia nr 18 komendanta Głównego SG w sprawie regulaminu Samodzielnego zespołu ds. zamówień publicznych KGSG ze zm. T. III, k. 559-571; wytycznych nr 57 Komendanta Głównego SG z dnia 19.03.2007 T.III, k.572-576; wytycznych nr 224 komendanta głównego SG z dnia 19.10.2006 r., T.III, k.576-598; decyzja Dyrektora BŁiI KGSG z dnia 18.07.2007 r., T.IX, k. 1780, T.I., załącznik nr 2, k.306; wniosku z dnia 23.07.2007 r., T.I, załącznik nr 2, k.169; notatki z dnia 09.08.2007 r. T.VII, k. 1313; wniosku z dnia 13.08.2007 r., T.I, załącznik nr 2, k. 170; protokołu z posiedzenia komisji z dnia 17.08.2007 r., T.VII, k.1336; wniosku z dnia 20.08.2007 r., T.I, załącznik nr 2, k.325-329, T.V. k. 964-968; akt osobowych G. W. T. T.II, załącznik nr 3; akt osobowych A. M., T.I., załącznik nr 3; wniosku o powołanie komisji przetargowej z dnia 13.08.2007 r., T. VII, k. 1335; odpisu z (...) sp. z o.o. T.VI, k.1017-1028 oraz innych dokumentów załączonych do akt sprawy, tj. kopii postanowienia o umorzeniu postępowania wyjaśniającego (k. 636 – 645), zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa , T I. k. 1-4, k. 12 – 194, k. 195 – 373, k. 374 – 402, k. 403 - 515 pisma Zarządu Spraw Wewnętrznych (...) wraz z załącznikami w postaci OPZ i SWIZ dotyczące postępowań o sygnaturach: (...)/07; (...)/07 i (...)/07; k. 536 – 603 pisma Zarządu Spraw Wewnętrznych SG wraz z załącznikami; k. 605 – 623 – pisma Urzędu Zamówień Publicznych wraz z załącznikiem w postaci: Informacji o wyniku kontroli uprzedniej i protokołu kontroli uprzedniej; k. 646 – 647 – pisma Urzędu Zamówień Publicznych wraz z załącznikiem w postaci notatki urzędowej z dnia 14.01.2008 r.; k. 776 – pisma Rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych; k. 777 – 779 pisma z dnia 27.04.2012 r. Zarządu Spraw Wewnętrznych SG w W. wraz z załącznikami; k. 798 – 880 ciąg dalszy załączników do pisma ZSW SG z dnia 27.04.2012 r. ; k. 896 – pisma MSW Biura Kadr, Szkolenia i Organizacji z dnia 12.06.2012 r.; k. 909 – pismo z dnia 21.01.2012 r. z Inspektoratu Nadzoru i Kontroli KGSG; k. 910 – pisma z 29.01.2010 r. z Inspektoratu Nadzoru i Kontroli KGSG; k. 911 – pisma z 27.01.2010 r. Dyrektora Zespołu ds. Zamówień Publicznych KGSG; k. 912 –pisma z 17.02.2010 r. z KGSG Zespołu Stanowisk Samodzielnych; k. 958 – 980 – pisma z Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji z dnia 5.07.2012 r. wraz z załącznikami; k. 1013 – 1028; k. 1037 - 1073 – pisma (...) Polska wraz z załącznikami; k. 1168 – 1172 kopii pisma Zastępcy Komendanta Głównego SG; k. 1173 – kopii decyzji nr (...) z 5.09.2006 r. Dyrektora Biura Łączności i Informatyki KGSG; k. 1174 – 1176 kopii pisma z dnia 23.07.2007 r. Komendanta Głównego SG; k. 1177 (...) – kopii pisma z dnia 25.07.2007 r. Komendanta Głównego SG do Wiceprezesa UZP; k. 1180 -1181 – kopii pisma z 27.07.2007 r. z (...) do Wiceprezesa UZP; k. 1182 – kopii pisma z dnia 13.09.2006 r. z KGSG ; k. 1183 – 1185 – kopii pisma z 30.11.2006 r. z KGSG do Dyrektora BŁiI KGSG; k. 1186 - 1187 – kopii pisma z dnia 13.02.2007 r. pismo Dyrektora BŁiI KGSG do Dyrektora Zarządu G. (...); k. 1188 – kopii pisma z 14.02.2006 r. z KGSG do Dyrektora BŁiI KGSG; k. 1189 – 1193 – kopii pisma Dyrektora BŁiI KGSG z dnia 16.02.2007 r. wraz z załącznikiem; k. 1194 – 1199 – kopii pisma z 5.03.2007 r. Dyrektora BŁiI KGSG do Dyrektora Zarządu G. (...) wraz z załącznikami; k. 1200 – 1201 – kopii pisma KGSG Zarządu G. do Dyrektora BŁiI KGSG; k. 1202 - kopii pisma z 8.03.2007 r. od Dyrektora Generalnego Urzędu ds. Repatriacji i Cudzoziemców; k. 1203 – kopii zarządzenia Nr 37 z dnia 16.04.2007 r. Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji; k. 1204 – 1206 – kopii pisma z 15.03.2007 r. od Dyrektora BŁiI KGSG do Komendanta Głównego SG; k. 1207 – kalkulacji środków; k. 1208 – kopii opinii Dyrektora Biura Finansów Publicznych KGSG; k. 1209 – kopii pisma, zatytułowanego: stanowisko Zarządu G. (...) do pismo Dyrektora BŁiI KGSG z 15.03.2007 r. ; k. 1210 – 1212 – kopii pisma z 9.04.2007 r. od Dyrektora BŁiI KGSG do Zastępcy KGSG; k. 1213 – 1214 – kopii pisma z dnia 05.04.2007 r. Zastępcy Komendanta Głównego SG ; k. 1215 – 1216 – kopii pisma Zastępcy Komendanta Głównego SG z dnia 20.06.2007 r. do Podsekretarza Stanu W MSWiA; k. 1217 - 1218 – kopii pisma Dyrektora BŁiI KGSG z 12.04.2007 r. do Kierownika Samodzielnego Zespołu ds. Zamówień Publicznych KGSG; k.1219 – kopii pisma Kierownika Samodzielnego Zespołu ds. Zamówień Publicznych KGSG do Dyrektora BŁiI z 13.04.2007 r.; k. 1210 – 1221 – kopii pisma Dyrektora BŁiI KGSG z 16.04.2007 r. do Kierownika Samodzielnego Zespołu ds. Zamówień Publicznych KGSG; k. 1222 – 1224 – projektu zawiadomienia o zamiarze zawarcia umowy na czas oznaczony; k. 1225 – 1226 – kopii pisma z 16.07.2007 r. z BŁiI KGSG do Zastępcy Komendanta Głównego SG; k. 1285 - 1287 – pisma Zastępcy Komendanta Głównego SG z dnia 22.01.2015 r. wraz z załącznikami; k. 1290 – kopii pisma Zastępcy Komendanta Głównego SG z dnia 19.07.2007 r. do Podsekretarza Stanu w MSWiA; k. 1291 – kopii pisma Zastępcy Komendanta Głównego SG z dnia 27.07.2007 r. do Podsekretarza Stanu w MSWiA; k. 1292 – kopii pisma Komendanta Głównego SG z dnia 16.07.2007 r. do Dyrektora Kontroli, Skarg i Wniosków w MSWiA; k. 1293 – kopii decyzji Nr (...) z dnia 25 lipca 2007 r. Dyrektora BŁiI KGSG w sprawie powołania zespołu do opracowania dokumentacji przetargowej; k. 1294 – kopii pisma z KGSG z datą 26 lipca 2007 r. kierowane do Komendanta Oddziału SG i Komendanta Centralnego Ośrodka (...); k. 1295 – kopii decyzji Dyrektora BŁiI KGSG z dnia 31 lipca 2007 r. w sprawie powołania zespołu do opracowania dokumentacji przetargowej; k. 1296 – kopii pisma z KGSG datowanego na 02.08.2007 r. do (...) S.A. ; k. 1297 – kopii pisma Zastępcy Departamentu Infrastruktury Teleinformatycznej MSWiA do Dyrektora BŁiI KGSG z dnia 06.08.2007 r. k. 1298 – 1299 – kopii pisma z 8 sierpnia 2007 r. z MSWiA do Komendanta Głównego SG; k. 1300 – kopii pisma z dnia 17.08.2007 r. Zastępcy Komendanta Głównego SG do Kierownika jednostki organizacyjnej SG i kierownika komórki organizacyjnego (...); k. 1301 – kopii pisma z 8.08.2007 r. Dyrektora BŁiI KGSG do Dyrektora Biura (...); k. 1302 – kopii pisma zatytułowanego „informacja z realizacji postępowania i udzielenie zamówienia publicznego (...) z datą 08.08.2007 r.; k. 1303 – kopii pisma zatytułowanego „Informacja w sprawie zmiany tytułów zadań w programie modernizacji formacji bezpieczeństwa i porządku publicznego na lata 2007 – 2009” z datą 16.07.2007 r. ; k. 1304 – 1306 – kopii pisma Dyrektora BŁiI KGSG z dnia 16.07.2007 r. do Dyrektora Biura (...) wraz z harmonogramem programu modernizacji; k. 1307 – 1308- kopii pisma z dnia 28.06.2007 r. Dyrektora BŁiI KGSG wraz z załącznikiem w postaci informacji z realizacji postępowania o udzielenie zamówienia publicznego; k. 1309 - 1312 – kopii pisma z dnia 28.06.2007 r. Dyrektora BŁiI KGSG do Dyrektora Biura (...) wraz z harmonogramem programu modernizacji formacji; k. 1313 – kopii notatki służbowej z datą 09.08.2007 r. dot. wyrażenia zgody na uruchomienie postępowania o udzielenie zamówienia publicznego pt „Rozbudowa i utrzymanie platformy teleinformatycznej SG – zamówienie uzupełniające”; k. 1330 – 1334 – kopii wniosku nr (...) z naniesioną datą 13.03.2007 r. o wszczęcie postępowania o udzielenie zamówienia publicznego dot. zadania pn „Rozbudowa i utrzymanie systemu telekomunikacyjnego SG” wraz z załącznikiem nr 3 stanowiącym opis sposobu i podstawy obliczenia wartości zamówienia; k. 1335 – kopii wniosku z dnia 13.08.2007 r. o powołanie komisji przetargowej (spr. Nr (...)); k. 1336 – kopii protokołu z posiedzenia komisji przetargowej w dniu 17.08.2006 r. w sprawie postępowania o udzielenie zamówienia publicznego nr (...)/07; k. 1337 – druku (wzoru) dodatkowego załączanego do protokołu postępowania o udzielenie zamówienia (załącznik Nr 3); k. 1392 – pisma (...) Polska z dnia 23.02.2015 r.; k. 1467 – kopii pisma z dnia 23.08.2007 r. z MSWiA do Komendanta Głównego SG; k. 1582 – kopii pisma z dnia 02.08.2007 r. Dyrektora Zespołu ds. Zamówień Publicznych (...) do Dyrektora BŁiI KGSG; k. 1583 – kopii zawiadomienia Dyrektora Zespołu ds. Zamówień Publicznych (...) z dnia 15.06.2007 r. o wyborze najkorzystniejszej oferty; k. 1614 – 1625 – kopii umowy nr (...) zawartej dnia 9.08.2007 r. na rozbudowę i utrzymanie platformy teleinformatycznej SG; k. 1626 – opisu sposobu i podstawy obliczenia wartości zamówienia; k. 1634 – kopii pisma z dnia 29.10.2007 r. Pełnomocnika Rządu ds. Przygotowania Organów Administracji Państwowej do współsprawcy z systemem SIS i systemem VIS kierowanego do G. W. (1); k. 1780 – kopii decyzji nr (...) Dyrektora BŁiI KGSG z dnia 18.07.2007 r.; k. 1781 – 1784 – kopii sprawozdania z prac zespołu z dnia 23.07.2007 r. k. 1960 - 1962 – kopii harmonogramu programu modernizacji formacji; k. 1963 – kopii wniosku nr (...) o udzielenie zamówienia publicznego dotyczącego zadania pn. „Dostawa sprzętu telekomunikacyjnego dla (...)”; k. 1964 – 19983 – kopii opisu przedmiotu zamówienia ( (...)) „Dostawa sprzętu telekomunikacyjnego dla SG”; k. 1984 – 1992 – projektu umowy na dostawę urządzeń telekomunikacyjnych dla SG; k. 1993 – kopii decyzji nr (...) Dyrektora BŁiI KGSG z dnia 31 lipca 2007 r. ; k. 1994 – kopii notatki służbowej z dnia 09.08.2007 r. dot. wyrażenia zgody na uruchomienie postępowań o udzielenie zamówienia publicznego; k. 1995 – kopii wniosku nr 8/BŁiI/2008 Dyrektora Zespołu do spraw Zamówień Publicznych (...); k. 1996 – 1997 – kopii pisma z dnia 02 maja 2008 r. Dyrektora BŁiI KGSG wraz z odręcznymi zapiskami; k. 1998 – 2060 – kopii opisu przedmiotu zamówienia ( (...)) „Dostawa Sprzętu Telekomunikacyjnego dla SG – etap II”; k. 2061 – 2062 – kopii notatki służbowej z dnia 25.04.2008 r. dot. wyrażenia zgody na uruchomienie postępowania o udzielenie zamówienia publicznego pn „Dostawa sprzętu telekomunikacyjnego dla SG – etap II wraz z odręczną adnotacją”; k. 2100 – kopii pisma Komendanta Głównego SG z dnia 21 marca 2007 r.; k. 2191 – 2194 – kopii SIWZ w postępowaniu prowadzonym w trybie przetargu nieograniczonego; k. 2222 – kopii pisma (...) do Podsekretarza Stanu w MSWiA; k. 2223 – kopii pisma z dnia 24.06.2010 r. Dyrektora Biura Kadr i (...); k. 2224 – kopii pisma MSWiA z dnia 18 maja 2007 r. ;k. 2225 – kopii pisma Dyrektora Zespołu Zamówień Publicznych KGSG z dnia 04.06.2007 r.; k. 2226 – kopii pisma z dnia 21.05.2007 r. Dyrektora BŁiI KGSG dot. postępowania (...) na rozbudowę i utrzymanie platformy teleinformatycznej SG; k. 2227 – kopii pisma z dnia 18.05.2007 r. Dyrektora Zespołu ds. Zamówień Publicznych (...) do dyrektora BŁiI KGSG; k. 2228 – kopii decyzji nr (...) Dyrektora BŁiI KGSG z dnia 18 lipca 2007 r. w sprawie powołania zespołu do opracowania dokumentacji przetargowej oraz pozostałych dokumentów znajdujących się w aktach zastrzeżonych przechowywanych w Kancelarii (...) tut. Sądu; załączniku Nr 2 – tom I i II; załączniku Nr 3 – tom I i II; załączniku Nr 4 – tom I i II oraz w oparciu o wyjaśnienia oskarżonego G. W. (4).

Oskarżony G. W. (1) , (T. IV, k. 718-729) podczas przesłuchania w charakterze podejrzanego podał, że decyzja o wyborze trybu zamówienia była przesądzona decyzją Komendanta Głównego SG. Wskazał, że w SG funkcjonuje procedura, że przed formalnym wykonaniem dokumentacji dotyczącej zamówienia publicznego, Komendant Główny zasięga opinii podległych mu komórek oraz departamentów MSW i A, a następnie wyraża na nie zgodę, co jest równoznaczne z poleceniem służbowym zrealizowania wskazanego zamówienia. Taka zaś praktyka była przy każdym zamówieniu publicznym. Podał, że on nie mógł przekroczyć swoich uprawnień w zakresie zamówienia uzupełniającego nr 57, ponieważ pierwsze czynności w sprawie tego zamówienia podjął w dniu 20.08.2007 r., a zgoda na te czynności nastąpiła w dniu 10.08.2007 r. Dowodem tego jest notatka służbowa z dnia 9.08.2007 r. kierowana do Zastępcy Głównego z wnioskiem o wyrażenie zgody na wszczęcie postępowania przetargowego. Ta zgoda – polecenie, była dla niego bezwzględnie wiążąca i musiał ją wykonać. W ramach tej zgody przygotowali się do negocjacji w taki sposób, że na bazie zamówienia nr 23 dokonali weryfikacji negatywnej zakresu zamówienia, pod kątem niezbędnych na chwilę uruchomienia zamówienia nr 24 części komponentów określonych w zamówieniu nr 23. Po dokonaniu takiej negatywnej weryfikacji zakresu postępowania nr 23 pozostały niezbędne części komponentów, które były przedmiotem tego zamówienia. Jednym z komponentów mógł być skonfigurowany zestaw 2 routerów które odpowiadały za konfigurację w obszarze platformy teleinformatycznej, a po weryfikacji negatywnej stwierdzono, że żeby w ogóle sprawdzić, czy reszta komponentów objęta np. zamówieniem nr 24 poprawnie funkcjonuje, zamówili tylko jeden router, bo tylko on był niezbędny. Z punktu widzenia celowości wykonania umowy nr (...) takie zamówienie 1 routera było niezbędne dla realizacji zamówienia nr 24, a z drugiej strony, nie było tym samym przedmiotem zamówienia co w zamówieniu nr 23. Wskazał, że przed złożeniem zapytania do (...) dokonali oszacowania kosztów do wykonania zamówienia nr 24, jak również oszacowali usługi z tym związane, tj. ma na myśli szereg czynności które służyły do uruchomienia podzespołów objętych zamówieniem nr 57, na rzecz zamówienia nr 24. Wyliczyli niezbędne urządzenia, ale nie doszacowali kosztów usług. Wskazał, że on i osoby które z nim to robiły nie mieli doświadczenia. Nigdy takiego projektu wcześniej nie robili i nie wiedzieli ile mogą kosztować usługi. Cenę urządzeń mogli wyliczyć prawidłowo, bo to była cena znana. Skierowali zapytanie do (...) obejmujące wykaz niezbędnych podzespołów wraz z montażem i konfiguracją, wykonawstwem, pytając o cenę. Na to zapytanie (...) przedstawił ofertę wyższą niż posiadane na to środki. Zostało to negocjowane i (...) zrobił to zamówienie po kosztach tak, aby nie unieważnili zamówienia nr 24. Kupili tak krótką gwarancję, bo gwarancja była droga, a byli ograniczeni środkami. Nie robili przetargu nieograniczonego co do zakupu z zmówienia nr 57, gdyż taka procedura trwała by zbyt długo i Komendant po konsultacjach podjął decyzję o zamówieniu uzupełniającym. Po wskazaniu przez Komendanta trybu zamówienia zespół podjął się opracowania dokumentacji na podstawie SIWZ i OPZ zamówienia 23/07. Przedmioty i usługi z zamówienia 57/07 były niezbędne do realizacji zamówienia 24/07. Koszty usług mogły być niedoszacowane z uwagi na brak doświadczenia w tym zakresie. Po unieważnieniu zamówienia 23/07 w (...) pracował nieoficjalny zespół (Komendant Główny, M. M. (1), K. F. i on) którego celem było wypracowanie sposobu „uratowania” tego zamówienia. Efektem tych spotkań był wniosek o zamówienie z wolnej ręki zaakceptowany przez Komendanta Głównego. Podtrzymał stanowisko co do zasadności wyboru trybu udzielenia zamówienia i wyboru oferenta. Wskazał, iż w świetle umowy nr (...) realizacja zamówienia nr 57 przez (...) była jedynie dodatkowym elementem całego procesu zaprojektowania, wykonania a w szczególności skonfigurowania i sprawdzenia platformy teleinformatycznej. Wskazał, że gdyby postępowania nr 23 , 24 i 28 były rozstrzygnięte w jednym czasie, tak jak planowano, to cały projekt teleinformatyzacji SG byłby koordynowany jednocześnie. Powstały zaś trzy projekty, które należało skoordynować tak, by się uzupełniały. To od początku było trudne, bo sam podział na trzy zamówienia był sztuczny i mógł rodzić problemy. Wskazał, iż nie pamięta kto był pomysłodawcą zamówienia uzupełniającego nr 57. Nie było jednego autora planu ratującego sytuację po unieważnieniu postępowania nr 23. Pod uwagę były brane różne rozwiązania. Spotykało się w tym celu kilka osób – Komendant Główny, dyrektor M., pani F., a także i on. Wskazał, że według niego warunek z art. 67 ust. 1 pkt. 7 prawa zamówień publicznych w odniesieniu do zamówienia nr 57 został spełniony, jako że nastąpiła zmiana okoliczności w stosunku do pierwotnej koncepcji. Nastąpiło opóźnienie w realizacji tej części projektu, w związku z czym niemożliwa była koordynacja zamówień u różnych wykonawców. (...) jeszcze w czasie zamówienia nr 57 nie rozpoczął prac, ale zanim by się skończył przetarg nieograniczony to już by je zaczął. Jego zdaniem taka sytuacja spowodowałaby, że nikt by się nie podjął wykonania w sytuacji, gdy część projektu zrealizowana by była przez (...).

Na rozprawie w dniu 6 listopada 2014 r. Oskarżony G. W. (1), uprzedzony w treści art. 175 k.p.k., nie przyznał się do zarzucanego czynu i odmówił składania wyjaśnień przed zapoznaniem się z całością materiału dowodowego. Wobec powyższego Sąd w trybie art. 389 § 1 k.p.k. ujawnił wyjaśnienia oskarżonego G. W. (1) z k. 719 oraz z k. 914 – 920. Oskarżony potwierdził odczytane wyjaśnienia (k. 1149, t. VI).

Na rozprawie w dniu 3.11.2016 r. oraz w dniu 19.01.2017 r. oskarżony G. W. (1) (k. 2243v – 2257, k. 2302v -2313v Tom XI) także złożył wyjaśnienia. Wskazał, że przed wejściem Polski do UE, jednym z wymogów było przygotowanie SG do umożliwienia ochrony granicy zewnętrznej UE, w tamtym czasie, czyli przed rokiem 2002 SG praktycznie nie dysponowała żadnymi nowoczesnymi systemami teleinformatycznymi, co było dużym uchybieniem w procesie akcesyjnym. Dlatego podjęto działania, aby system zmodernizować i zbudować od nowa. Wstępne szacunki zakładały, że potrzebne będzie ok. 150 mln zł i takich pieniędzy w tamtym czasie SG nie posiadała, podjęto decyzje o podpisaniu umowy z (...) S.A. w formie outsourcingu i na to SG uzyskała zgodę od prezesa zamówień publicznych i to na realizację tej umowy z wolnej ręki. Po podpisaniu umowy z (...) S.A. kompleksowo dostarczyła ona urządzenia, czyli komputery, telefony, a także wyposażyła SG w sieć teleinformatyczną i podstawowe narzędzia jak poczta elektroniczna i strona WWW. To wszystko umożliwiło SG w dość szybkim czasie się zmodernizować i było to pozytywnie odebrane w procesie akcesyjnym. SG na okres 2002 posiadała najnowocześniejszy system w kraju, za to też otrzymała w 2002 roku nagrodę lidera informatyki. Także w ramach tej modernizacji uruchomiono tożsame usługi dla urzędu ds. cudzoziemców, który wykonywał zadania ściśle związane z zadaniami SG. (...) S.A. cały ten system zbudowała w oparciu o urządzenia Cisco i te urządzenia w tym modelu pozostały własnością (...) S.A. Koszty utrzymania takiej umowy były relatywnie wysokie, kształtowały się na poziomie 36 mln zł rocznie. W tych środkach były koszty wynajmu tych wszystkich urządzeń. Natomiast wprowadzenie tego nowego sytemu spowodowało wewnętrzne przegrupowanie ludzi, czyli de facto rezygnację z ok. 800 pracowników, co szacowano wtedy na kwotę około 25 mln złotych rocznie. Z punktu widzenia matematycznego to działanie nie spowodowało wzrostu kosztów, dlatego że starszy system przed modernizacją też generował koszty, więc to się bilansowało. Oczywiście netto nie odzyskano pieniędzy, ponieważ braki kadrowe powodowały, że te osoby zostały przesunięte do innych zadań, więc z punktu widzenia SG nie było oszczędności, natomiast były z punktu widzenia budżetu państwa. Tuż po wejściu Polski do UE, Polska podjęła pracę nad wstąpieniem do struktur Schengen, to powodowało konieczność głębokiej modernizacji technicznej SG, było to związane z koniecznością stworzenia systemów umożliwiających kontrolę osób według standardów UE, dokładnie chodzi o przystosowanie się do systemu informatycznego Schengen. Na tą okoliczność UE przekazała SG polskiej ok. 600 mln zł. Za te pieniądze w latach 2004 – 2006 było realizowane szereg projektów teleinformatycznych a także systemów elektronicznej ochrony granicy państwa. Głównym zdaniem z punktu widzenia tej sprawy było zbudowanie centralnego węzła teleinformatycznego, w sumie za ponad 100 mln zł. Węzeł był i jest krajowym węzłem systemu SIS. Umowa outsourcingowa z (...) S.A. była zawarta do listopada 2007 r. (...) S.A. nie ukrywała, że liczyła na przedłużenie tej umowy i wiedziała, że system pod potrzeby Schengen będzie bardziej skomplikowany, a przez to droższy. W 2006 roku rozpoczęły się prace nad ustawą modernizacyjną, ustawa zakładała dofinansowanie służby w dość duże środki w latach 2007 – 2010. W związku z planowanym zakończeniem umowy z (...) S.A. zostały zaplanowane środki na budowę platformy teleinformatycznej we własnym zakresie. Panowało ogólne przeświadczenie wśród kierownictwa, że umowa outsourcingowa jest rozwiązaniem droższym i skoro jest możliwość wydatkowania środków na zakup urządzeń, to warto to zrealizować. W sumie z ustawy modernizacyjnej zaplanowano 130 mln złotych, natomiast ze środków własnych SG w latach 2007 – 2013 zaplanowano kwotę 210 mln, w sumie dawało to ok. 340 mln na zbudowanie systemu, który miał zastąpić kończącą się umowę nr (...) z (...) S.A. i przystosować SG do wymogów Schengen. W tym czasie (...) S.A. nie kryła niezadowolenia, że nie zostanie przedłużona umowa. Po podjęciu decyzji o rozpoczęciu budowy własnego sytemu, już od marca 2006 roku czyli 1,5 roku przed zakończeniem umowy z (...) S.A. rozpoczęły się prace projektowe. Nie było możliwości rozpoczęcia prac wcześniej, ponieważ przed marcem 2006 w SG nie mieli wiedzy, że będą środki z ustawy modernizacyjnej, a także ze względów technologicznych nie było możliwości wcześniej zaprojektować systemu, z uwagi na rozwój technologiczny. Następnie 5 września 2006 r. czyli po przygotowaniu takiej ogólnej koncepcji systemu dyrektor BŁiI KGSG M. M. (1) wydał decyzję nr (...), która jest dołączona do akt sprawy na k. 1173 i w treści decyzji wskazane zostało, że będzie budowany jeden system. Czas na realizację tych prac został określony na 2 miesiące, dokumentacja miała być gotowa w listopadzie 2006 roku, czyli rok przed zakończeniem umowy z (...) SA. W trakcie prac komisji po przeanalizowaniu rynku okazało się, że tej wielkości system jest w stanie wykonać tylko (...) S.A. W tamtym okresie (...) S.A. posiadała monopol na łącza teletransmisyjne. Zaznaczył, że po zakończeniu 6 letniej umowy z zamówienia nr (...) w 2014 r., ponownie popisała umowę wieloletnią z (...) S.A., co oznacza, że w 2014 roku dalej (...) S.A. pozostawała monopolistą. Podniósł, że (...) S.A. miała świadomość o potrzebach SG związanych z przystosowaniem do wejścia do Schengen i mogła tę sytuację wykorzystać i windować ceny. Oskarżony stwierdził, że nie ma uzasadnienia dla realizacji przetargu nieograniczonego, jeżeli z analizy rynku wynika, że jest jeden wykonawca, ponieważ lepiej negocjować warunki umowy z jednym wykonawcą niż przyjąć warunki wynikłe z przetargu nieograniczonego, których zgodnie z przepisami nie można zmienić. Wskazał, że Komendant L. B. (1) nie wyrażał zgody na rezygnację z przetargu i negocjacje z (...) S.A. i słusznie obawiał się, że (...) S.A. może windować ceny. Nakazał więc ryzykowne działanie podziału tego zamówienia na części. Taki sztuczny podział powodował wzrost kosztów całości przedsięwzięcia, dlatego że każda część musiałaby być osobno zaprojektowana, zbudowana, skonfigurowana osobnymi zasobami ludzkimi, co powodowało ogólny wzrost kosztów usług. Mimo to podział taki, przy założeniu, że (...) S.A. może faktycznie w sposób niekontrolowany podnosić ceny, miał sens ekonomiczny. Taki podział jednego sytemu na części, mógł rodzić duże problemy w użytkowaniu i dozorze, szczególnie w kwestii ustalenia odpowiedzialności za awarię. Wskazał, że system SG jest specyficzny, nawet krótka awaria systemu powoduje wstrzymanie ruchu na granicy, dlatego to było tak szczególnie podnoszone, że system musi być szczególnie niezawodny. Pojawiły się obawy, że system zaprojektowany przez 3 różne podmioty może powodować częściową niekompatybilność tych części względem siebie. Oskarżony wskazał, że decyzja o tym, czy będą negocjacje czy zakup z wolnej ręki należała do Komendanta, natomiast za sprawne koordynowanie budowy tego sytemu odpowiadał on, ewentualne niepowodzenia byłyby jemu przypisywane. W tamtym okresie to spowodowało, że uwolniono się od monopolu (...), ale było to bardzo trudne do zrealizowania technicznie. Była dyskusja, co do ilości tych części. Podział tego zamówienia na 2 części, czyli wydzielenie łączy, nie przyniósłby zamierzonego efektu, ponieważ było prawdopodobieństwo, że dojdzie do zmowy tych dwóch firm, więc należało system podzielić na większą ilość części, natomiast każdy kolejny podział mnożył problemy techniczne, dlatego uzgodniono, że będzie to ta minimalna ilość, czyli 3 części. System był jednorodny, więc nie można było go podzielić na autonomiczne części. Podział był w pewnym sensie wartościowy, czyli stworzono trzy umowy o mniej więcej takiej samej wartości, czyli ok. 100 mln zł. Warunkiem koniecznym do powodzenia była realizacja tych trzech zamówień w tym samym czasie. Wskazał, że sytuacja pod koniec 2006 roku wyglądała tak, że w celu dokładnego określenia modelu systemu, niezbędne były dane o organizacji SG po wejściu do strefy Schengen. Podmiotem właściwym do określenia tych informacji był Zarząd G. SG. Biuro Łączności (...) zwróciło się już na początku września do Zarządu G. w celu uzyskania tej informacji. Podniósł, że do akt sprawy dołączone jest pismo na k. 1182, z którego wynika, że Zarząd G. poinformował Biuro Łączności i Informatyki KGSG, że niezbędne informacje będą przekazane do 30 września, co nie stanowiło zagrożenia dla realizacji projektu. W tym terminie Zarząd G. nie przedstawił informacji, a po następnych monitach Zarząd G. poinformował, że informacje będą dostępne 8 grudnia, to jest w piśmie z k. 1183. W tym terminie również nie otrzymali jednak tych danych, dopiero 20 lutego 2007 r., komendant zatwierdził tą koncepcję dostosowania SG do Schengen. Nadal jednak w koncepcji nie było informacji niezbędnych do opracowania opisu przedmiotu zamówienia, ponieważ koncepcja była zbyt ogólna. Po następnych monitach – 14 marca 2007 r. Zarząd G. stwierdził, że nie jest w stanie przekazać wskazanych wcześniej informacji do Biura Łączności, co jest zawarte w piśmie z k. 1200. Oskarżony wskazał, że oprócz przedstawionej korespondencji pisemnej, były ciągłe spotkania, monity ze strony Biura Łączności, które nie przynosiły żadnych efektów. Z pism tych – jak stwierdził – jednoznacznie wynika, że Biuro Łączności było zwodzone, bo gdyby od razu otrzymali informację, że Zarząd G. nie jest w stanie przedstawić żądanych danych to by interweniowali u komendanta, co dalej. Wskazał, że też jest istotne to, że Zarząd G. jest najważniejszą komórką w strukturach SG, bo odpowiada za meritum pracy SG. Biuro Łączności, jako komórka logistyczna, pomocnicza, miała tutaj słabszą pozycję u komendanta, dlatego gdy w trakcie tych monitów informowali o sytuacji komendanta to on jakby nie brał tego pod uwagę. Wskazał, że komendant twierdził, że jak zarząd będzie miał te informacje to im je przekaże. Wyjaśnił, że Komendant był o tych wszystkich problemach informowany, ponieważ wszystkie te pisma otrzymywał do wiadomości. Można to podsumować tak, że BŁiI KGSG było bezsilne w tej sytuacji. Podniósł, że chce też poruszyć kwestię urzędu ds. cudzoziemców, ponieważ do tej pory w ramach umowy nr (...) z (...) S.A. SG obsługiwała ten urząd. W tym zakresie stwierdził, że BŁiI KGSG zwróciło się w marcu 2006 roku do tegoż Urzędu z zapytaniem, czy są zainteresowani kontynuowaniem tego modelu, czyli obsługi urzędu przez SG. Ta informacja była BŁiI KGSG niezbędna do planowania sytemu. Uzyskali wtedy informację, że Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji planuje budowę systemu, do którego będzie włączony Urząd d.s. Cudzoziemców. Niestety, MSWiA w efekcie nie uruchomiło tego sytemu i na początku 2007 r., pojawiały się już takie robocze informacje, że być może urząd będzie musiał być obsługiwany dalej przez SG. W związku z tym, że to była dość istotna zmiana w systemie, monitowali do Prezesa Urzędu ds. Cudzoziemców, żeby się określił formalnie czy mają budować również dla nich ten system czy nie. Dopiero 8 marca 2007 roku Prezes Urzędu d.s. Cudzoziemców przekazał prośbę do Komendanta Głównego SG o włączenie Urzędu ds. Cudzoziemców do systemu SG, co jest w aktach w piśmie na k. 1202. W związku z tym, że takie stanowisko Prezesa Urzędu ds. Cudzoziemców nie wiązało ich musieli uzyskać zgodę na takie działanie od Ministra Spraw Wewnętrznych. Minister taką zgodę wydał dopiero 16 kwietnia, ta decyzja jest załączona do akt na k. 1203. Te sprawy związane z dołączeniem Urzędu ds. Cudzoziemców w oparciu o decyzję Ministra powodowały dalsze opóźnienia w budowie systemu teleinformatycznego SG. Ze względu na niemożność określenia faktycznego kształtu granicy Komendant Główny SG dopiero 20 marca 2007 roku podjął decyzję o rozpoczęciu przetargu przy założeniu szacunkowego określenia wielkości tych lokalizacji. Podniósł, że musieli uzyskać taką pisemną zgodę, dlatego żeby w przyszłości nie narazić się na zarzut niegospodarności, ponieważ przy takim obrocie sprawy musieli zakupić większą ilość urządzeń niż faktycznie byłaby potrzebna, gdyby były znane te wielkości (ilość lokalizacji). Przyjęli wariant pesymistyczny ekonomicznie i kupili więcej urządzeń, ponieważ gdyby zakupili mniej, to mogłoby się okazać, że jakaś placówka po wejściu do Schengen nie byłaby obsługiwana, co było gorszym rozwiązaniem. Po uzyskaniu tej zgody u Komendanta SG – dnia 20 marca przekazali dokumenty do zespołu zamówień publicznych, zgodnie z właściwością do ogłoszenia przetargu. W tym czasie pojawiły się kolejne problemy organizacyjne, ponieważ dyrektor tego zespołu - pani F. – tak tworzyła przepisy wewnętrzne i nie uzgadniała ich z biurem merytorycznym, a powinna, i dokonywała modyfikacji, które zdejmowały z niej cześć odpowiedzialności za proces zamówień. I tak się tu niefortunnie złożyło, że akurat 19 marca 2007 r., pani F. wprowadziła nowe wytyczne, z których wynikało, że członkowie komisji przetargowych z biur merytorycznych muszą posiadać pełną wiedzę z zakresu zamówień publicznych i na tą okoliczność podpisać specjalne oświadczenie. To spowodowało uzasadniony sprzeciw. Członkowie komisji nie chcieli takich oświadczeń podpisywać i w tym momencie zostały sparaliżowane prace nad tymi projektami dotyczącymi platformy teleinformatycznej SG. Wskazał, że Dyrektor Biura Łączności nie mógł wymusić na swoich pracownikach tego, żeby te oświadczenia podpisali, bo sam też miał przeświadczenie, że podpisywanie takich oświadczeń jest niesprawiedliwe. Dlatego 4 kwietnia 2007 r. dyrektor M. zameldował Komendantowi Głównemu, że te wymogi z tych wytycznych powodują wstrzymanie prac. Stwierdził, że pismo w tej sprawie jest na k. 1210. Dalej wyjaśnił, że te wytyczne, decyzje związane z procesem zamówień publicznych SG wydawał komendant, więc komendant cofnął ten wymóg składania oświadczeń; to jest w piśmie załączonym do akt sprawy na k. 1213. To nie był jedyny problem w relacji Biura Łączności z Zespołem (...). Wskazał, że do akt dołączone są pisma na k. 1217 – 1220, z których wynika, że akurat ten projekt budowy platformy teleinformatycznej był realizowany w atmosferze konfliktu. Oczywiście wszystkie projekty Biura Łączności jak i innych biur merytorycznych rodziły mnóstwo kontrowersji przy współpracy z dyrektor F., ale z uwagi na pilność realizacji akurat tego projektu, było to uwidocznione w załączonych dokumentach. W innych przypadkach Biuro Łączności poddawało się różnym pomysłom legislacyjnym dyrektor F.. Stwierdził, że w maju i czerwcu 2007 r. trwały procedury przetargowe, które były już skrajanie opóźnione. Oskarżony odniósł się także do protestu firmy (...) w postępowaniu nr 23/07. W tym zakresie wskazał, że 16 maja 2007 wpłynął protest tej firmy na zamówienie nr 23. Dnia 14 czerwca Krajowa Izba Odwoławcza wydała wyrok o unieważnieniu tego postępowania, argumentacją była budowa sytemu w oparciu o produkty konkretnego producenta - C.. W trakcie rozprawy, w której on także uczestniczył, (...) nie przyjmowało argumentów, że SG na rok 2007 posiadała, już nowe urządzenia zakupione w latach 2004 -2007 ze środków unijnych, które były produktami firmy (...), a wartość tych zakupionych urządzeń wahała się w okolicy ok. 150 mln. SG w tym okresie posiadała specjalistyczne systemy do monitorowania tej infrastruktury, które były dedykowane dla produktów C.. SG przeszkoliła też kilkunastu inżynierów z obsługi urządzeń C., a koszt przeszkolenia jednej osoby tj. około 100 tys. zł. W tamtym okresie w 2007 roku urządzenia C. były ogólnie stosowane w systemach administracji publicznej. MSWIA wręcz normalnie rekomendowało zakup takich produktów. Było to związane z bardzo dobrą jakością i niezawodnością tych urządzeń. Stwierdził, iż można powiedzieć, że do dzisiaj kompletne systemy wojska w Polsce, jak też MSZ, MS, MF, ZUS, (...), Policji, ABW i CBA w całości są wykonywane z wykorzystaniem urządzeń C.. Wskazał, że prawo zamówień publicznych w art. 29 dopuszcza wskazanie nazw własnych producenta, jeżeli specyfikacja zamówienia tego wymaga, a to właśnie miało miejsce w rozbudowie systemu SG, ponieważ nie ma technicznej możliwości rozbudowy urządzenia jednego producenta częściami innych producentów, a większość zamówień dotyczyła właśnie takiej rozbudowy lub konieczności współpracy z istniejącymi systemami zarządzania. Wskazał, że w treści tegoż protestu N. podnosił, że może odkupić wszystkie urządzenia C. i w to miejsce zamontować urządzenia firmy (...). Było to niemożliwe ze względów formalnych, ponieważ produkty były kupione ze środków unijnych, ale nie było by też podstaw ku temu, aby jednego monopolistę zastępować innym monopolistą, bo wtedy SG musiałaby kupować tylko urządzenia firmy (...). Firma (...) była firmą kanadyjską i dużym konkurentem firmy (...) na świecie. W Polsce w administracji publicznej, produkty tej firmy faktycznie nie były jednak wykorzystywane. Wskazał, że jego zdaniem ważne jest to, że głównym odbiorcą produktów N. w Polsce była (...) S.A. Podniósł także, iż w 2007 roku, gdy w SG posiadali już urządzenia firmy (...), choć są to nieoficjalne informacje – firma (...) miała poważne problemy finansowe i w związku z tym sprzedawała swoje produkty poniżej kosztów produkcji. Wskazał, że ostatecznie w 2009 roku firma (...) zbankrutowała i od tego momentu jej produkty nie są modernizowane a oprogramowanie aktualizowane. Wskazał, że jego zdaniem skierowanie protestu przez firmę (...) w związku z budową platformy teleinformatycznej SG nie było przypadkowe. Firma (...) nigdy wcześniej ani później nie protestowała w (...). Podobnie też, jako producent nie sprzedawała sama swoich produktów. Według oskarżonego – było dziwne, że akurat ten producent zaprotestował na jakieś jedno zamówienie. Stwierdził, że urządzenia C., które zostały zakupione w 2007 roku pracują do dzisiaj, są nie bieżąco aktualizowane i modernizowane, ponieważ firma (...) funkcjonuje, dlatego gdyby w tamtym okresie dokonano wymiany na urządzenia firmy (...), być może one nawet byłyby tańsze, ale po zbankrutowaniu N., SG miałaby poważny problem techniczny i by musiała dokonać wymiany urządzeń, bo nie mogły by one być już modernizowane. Stworzyłoby to realne zagrożenie dla ochrony granicy państwa. Podniósł, że 20 czerwca 2007 roku komendant B. poinformował Ministra MSWiA o nieprawnym rozstrzygnięciu protestu i chęci odwołania się do Sądu, co jest w aktach w piśmie na k. 1215. Wskazał, że wtedy stanowisko SG było takie, że (...) nie miało prawa unieważnić postępowania przed jego otwarciem, ponieważ na tym etapie (...) powinno zarządzić modyfikację (...). Unieważnienie postępowania było możliwe po otwarciu, bo wtedy już nie dało się zmodyfikować (...). W konsekwencji komendant B. nie oddał sprawy do Sądu, bo mogłoby to wstrzymać pracę nad budową sytemu teleinformatycznego SG i nie było realne żeby uzyskać rozstrzygniecie przed wejściem Polski do Schengen. Po 14 czerwca 2007 r. posiadali już wiedzę, że przetarg na zamówienie nr 23 jest unieważniony i komendant B. organizował takie narady w swoim gabinecie. W trakcie tych spotkań uczestniczył dyrektor M. M. (1), również dyrektor K. F., on, pełnomocnik ds. zamówień publicznych pan N., a także dyrektor biura prawnego. Przedmiotem tych spotkań było określenie możliwości dalszych działań w tej sytuacji. Nieuchronnie zbliżająca się data wejścia Polski do Schengen powodowała dużą nierówność, więc te spotkania były wielogodzinne i rozważano różne warianty dalszych scenariuszy działań. Komendant także, tak jak twierdził, konsultował się zewnętrznie z ministerstwem i z zewnętrznymi kancelariami prawnymi. Oskarżony wskazał, że Komendant L. B. (1) był wyjątkowo skrupulatny, ponieważ był wcześniej i obecnie pracownikiem NIKU, więc każdy najmniejszy problem rozkładał na czynniki pierwsze, co powodowało, trudną decyzyjność. Wypracowanie każdej decyzji powodowało wielogodzinne czy nawet kilkudniowe dyskusje. W tym konkretnym przypadku pojawiły się 4 warianty dalszych działań. Pierwszy wariant to powtórzenie zamówienia nr 23/07 w przetargu nieograniczonym. Było by to najprostsze rozwiązanie, ale z uwagi na brak czasu, było odrzucone na samym początku. Innym wariantem było zastosowanie art. 4 prawa zamówień publicznych, z którego wynika, że jeżeli wymaga tego interes państwa to można odstąpić od ustawy. Takie przesłanki miały miejsce, ponieważ wejście Polski do Schengen wiązało się ze zobowiązanymi międzynarodowymi, ale także rodziło ogromne oszczędności dla budżetu państwa, ponieważ wstępnie szacowano, że już w pierwszym roku funkcjonowania Polski w strefie Schengen oszczędności państwa będą wynosić ok. 1 mld zł, więc można powiedzieć, że każdy miesiąc zwłoki to było 100 mln straty. Stwierdził, że aktualnie podnoszony jest problem rozpadu strefy Schengen, są prowadzone różne analizy ekonomiczne i w tej chwili eksperci szacują, że obecnie wyjście Polski ze strefy Schengen przyniosłoby nawet straty na poziomie 20 mld złotych rocznie. Podniósł, że te informacje dzisiejsze można w pewnym sensie odnieść do sytuacji w 2007 roku, bo one potwierdzają faktyczne oszczędności, jakich budżet państwa dokonał przez wejście do strefy Schengen. Opóźnienie wejścia Polski do Schengen powodowałoby także perturbacje polegające na tym, że inne kraje również by musiały przesunąć termin tego wejścia. W tym kontekście ciężko określić straty ze strony UE, dlatego jego zdaniem tutaj art. 4 ustawy prawo zamówień publicznych miałby jak najbardziej zastosowanie. Wyjaśnił, że Komendant L. B. (1) nie wyrażał zgody na realizację zamówienia pozaustawowego, ponieważ konsekwentnie, podobnie jak pół roku wcześniej stał na stanowisku, że trzeba to zrobić w trybie konkurencyjnym. Tyle, że zmieniły się już okoliczności, bo po prostu nie było czasu. Jest przekonany, że taka decyzja Komendanta była spowodowana tym, że SG miała wcześniej podobny problem, a mianowicie w ramach funduszy Schengen budowała system radarowy wzdłuż wybrzeża tzw. (...) tj. (...), którego wartość wynosiła ok. 150 mln złotych. Wskazał, że w związku z trudnościami w przetargu a terminami wynikającymi ze zobowiązań międzynarodowych komendant B. podjął wówczas decyzję, że system będzie budowany zgodnie z art. 4 prawo zamówień publicznych, czyli poza ustawą. Komendant sam osobiście był przewodniczącym komisji i podpisał umowę. Z tego powodu miał mnóstwo nieprzyjemności, ponieważ wielokrotnie musiał się tłumaczyć, że ochrona granicy państwowej jest ważnym interesem państwa. W konsekwencji jakoś ta sytuacja się rozeszła, system został zbudowany pozaustawowo i funkcjonuje do dzisiaj. To było zbieżne czasowo z budową systemu teleinformatycznego (...), więc, zdaniem oskarżonego, Komendant nie chciał już więcej słyszeć o budowie poza ustawą w oparciu o art. 4 prawa zamówień publicznych. Rozważany był wariant tego programu naprawczego w ramach zamówienia z wolnej ręki w myśl art. 67 ust. 1 pkt. 3 prawa zamówień publicznych ze względu na zaistniałą sytuację, której zamawiający nie mógł przewidzieć, a czas nie pozwalał na realizację zamówienia w trybie przetargu nieograniczonego. Zachodziły oczywiście takie przesłanki, ponieważ czas wejścia Polski do Schengen był nieprzesuwalny. Komendant B. jednak, jego zdaniem, pod namową dyrektor F., nie wyraził zgody na taki wariant, ponieważ brak czasu, jaki pozostał do realizacji nie wynikał wprost z działań Biura Łączności, bo obciążał wprost Komendanta, ponieważ Komendant Główny nie był w stanie, w terminie określić rozlokowania posterunków granicznych po wejściu do Schengen. W trakcie kontroli UZP mogłyby się pojawić również zarzuty dla pani F., ponieważ ktoś mógłby sprawdzić te wewnętrzne przepisy i wskazać ich niekonsekwencje. Zdaniem oskarżonego – K. F. miała świadomość, że jej działania opóźniły też ten proces. Dlatego też jedynym wariantem, który wtedy został, była realizacja zamówienia uzupełniającego. Tutaj także jego zdaniem sytuacja pozwalała na zastosowanie takiego trybu, planowana była rozbudowa istniejącego sytemu o dodatkowe elementy. Niestety na początku, pomimo, że ten wariant był akceptowany od samego początku, bo innego nie było, nie był on możliwy do zrealizowania, a to ze względów ekonomicznych, dlatego że trudno było zrealizować nim zamówienie za niecałe 20% jego poprzedniej wartości i zachować dotychczasowe zaplanowane funkcjonalności. Wskazał, że komendant polecił zrezygnowanie z wszelkich rozwiązań, które nie są niezbędne na dzień wejścia do Schengen. Po takiej analizie okazało się, że niezbędne urządzenia i usługi będą kosztowały 45 mln, co uniemożliwiało realizację zamówienia uzupełniającego, ponieważ kwota maksymalna, jaka była możliwa do wykorzystania to było 21,5 mln. Oskarżony wskazał, że on to osobiście realizował, więc pamięta, że przedstawił komendantowi, iż pomimo drastycznych ograniczeń funkcjonalnych nie ma możliwości zmniejszenia budżetu do 21 mln. Komendant dalej się upierał, że trzeba coś wymyśleć, żeby zrealizować to zamówienie uzupełniające, więc podjął decyzję, że siłami wszystkich oddziałów będzie ta platforma budowana i tutaj łamiąc przepisy z art. 32 ustawy prawo zamówień publicznych o sztucznym podziale zamówienia, nakazał każdemu oddziałowi SG ( a jest ich 14) wykonanie małego zamówienia za kwotę nieprzekraczającą 725 tys. zł, tj. nakazał zakupić podzespoły do platformy, bez usług, same urządzenia. Ta kwota 725 tys. umożliwiała realizację zamówienia tzw. podprogowego, czyli możliwego do realizacji w ciągu 7 dni. W takim przetargu podprogowym również nie ma protestów ani pytań, co gwarantowało zakup tych urządzeń do końca roku. Komendant nie mógł dać więcej niż 725 tys., ponieważ przy większej kwocie musiałyby być już przetarg nieograniczony. Po podliczeniu matematycznym to jest kwota ok. 10 mln złotych, jakie oddziały mogły zrealizować w ramach tego programu naprawczego. Dalej ten pomysł, nie przyniósł efektu, bo wymagane było 35 mln na realizację zamówienia, więc nie było już innego pomysłu i komendant podjął taką decyzję, która była bardzo niebezpieczna, którą w pewnym sensie wymusił na nim, jako na osobie odpowiedzialnej za funkcjonowanie sytemu, że zaplanowane urządzenia do zakupu przy takim newralgicznym systemie, tj. że część urządzeń jest urządzeniami zapasowymi i ta część urządzeń umożliwia funkcjonowanie sytemu w sytuacji przeciążenia. W związku z tym komendant nakazał zakupić tylko te aktywne urządzenia, które będą funkcjonowały na 20 grudnia 2007 r. Natomiast pozostałe urządzenia, które były niezbędne, jako urządzenia gwarantujące niezawodność oraz potrzebne w sytuacjach przeciążenia sytemu – a takie przeciążenia mogły mieć miejsce – zostaną zakupione w przetargu niegraniczonym. Przyjęto taką koncepcję, że w ramach zamówienia uzupełniającego zostaną zakupione niezbędne urządzenia do realizacji zamówienia na dzień wejścia do Schengen oraz komplet usług umożliwiający uruchomienie i konfigurację urządzeń, zakupionych w przetargu niegraniczonym. Teoretycznie, bo to był lipiec 2007 r., była możliwość zakupu za ok. 10 mln zł urządzeń, które można było w przetargu nieograniczonym rozstrzygnąć i dostarczyć te urządzenia do końca roku, dlatego że ta umowa nie wymagała prac montażowych, koncepcyjnych, konfiguracyjnych, była to tylko prosta dostawa do magazynu. Przy takich dostawach, również mniej jest pytań od oferentów, które znacząco przedłużają proces przetargowy. Podniósł oskarżony, że tutaj dość istotna jest sprawa przy szacowaniu tego zamówiona uzupełniającego. Wskazał, że nastąpiło przyjęcie takiego wariantu optymistycznego, że wykonawca zamówienia uzupełniającego, w momencie, kiedy jeszcze nie zaczął realizacji umowy podstawowej, może skalkulować usługi w ten sposób, że część pracy będzie wykonana jednymi zasobami ludzkimi. W tej materii nie miał doświadczenia, jak daleko może nastąpić kompensacja tych kosztów, czy wykonawca będzie w ogóle skłony dokonać takiej kompensacji, ale dla potrzeb zbilansowania tego zamówienia do kwoty 21,5 mln musiało dojść do redukcji kosztów o ok. 25%. To oczywiście było takie założenie optymistyczne, ale ono umożliwiło przedstawienie komendantowi kompleksowego programu naprawczego, czyli reasumując – będzie uruchomiony system do czasu wejścia do Schengen, natomiast ewentualne trudności związane z negocjacjami, co do zamówienia uzupełniającego spoczywały na nim. W tej sytuacji to zostało spisane, jako taki program naprawczy i komendant B. przekazał to do akceptacji Komendantowi Głównemu. Prace nad stworzeniem takiego modelu trwały do 17 lipca 2007 r., czyli ok. miesiąca. Komendant Główny zaakceptował takie działania, jakie jest zawarte w piśmie na k. 841 w aktach sprawy. Tak długi okres jednego miesiąc wynika z tego, że oprócz takich cyklicznych dyskusji, co zrobić, musiałby być czas na przygotowywanie różnych wariantów technicznych, zgodnie z sugestiami komendanta, bo faktycznie komendant nie orientował się technicznie, ale przedstawiał pewną koncepcję działań, które musieli przełożyć na faktyczny opis systemu. Po uzyskaniu zgody Komendant Głównego, czyli 17 lipca od razu przystąpili do realizacji tego planu naprawczego. Dyrektor M. następnego dnia już wydał decyzję nr (...), w której nakazał przygotowanie dokumentacji do zamówienia uzupełniającego. Zaznaczył, że dyrektor powołuje zespół, żeby przygotował dokumentację przetargową. Oskarżony wskazał, że inaczej przygotowuje się dokumentację do przetargu nieograniczonego a inaczej do zamówienia uzupełniającego, ponieważ dla zamówienia uzupełniającego nie bada się rynku a ten proces jest pracochłonny. Badanie rynku polega na tym, że zwraca się do losowo wybranych firm z prośbą o przedstawienie szacunkowych kosztów przedsięwzięcia oraz z pytaniem czy tego typu zamówienia firma jest w stanie zrealizować. Na podstawie tych badań dopiero można stwierdzić czy jest jakaś konkurencja na rynku czy nie. W zamówieniu uzupełniającym nie stawia się dodatkowych wymagań wykonawcy, bo wykonawca jest znany. Dlatego realizując te decyzje zespół wiedział, że ma być przygotowane zamówienie uzupełniające. Podniósł, że tu jest też istotne, że zgodnie z treścią decyzji dyr. M. dał 5 dni na realizację tego zadania, co jest oczywiście nierealne przy tak skomplikowanym systemie. Tak, że 19 lipca 2007 r., czyli dzień po podpisaniu tej decyzji kompletna dokumentacja tego zamówienia została przekazana do MSWiA celem weryfikacji. Takie przekazanie wynikało z polecenia komendanta, że kluczowe systemy mają być uzgadniane z departamentem infrastruktury teleinformatycznej MSWIA, takie pismo jest w aktach na k. 322. Z tego wynika, że w momencie wydania decyzji, dokumentacja przetargowa była już gotowa, ponieważ była potrzebna w celu podjęcia decyzji przez Komendanta Głównego SG. W tym samym czasie, czyli 19 lipca 2007 r. komendant B. poinformował Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji o przyjętym programie naprawczym. Ze względu na to, że postęp pracy nad budową sytemu SG, był kluczowy dla państwa w związku z wejściem do Schengen to Minister nakazał pełne informowanie go o postępach prac, to jest w piśmie na k. 1290. Następnie w poniedziałek 23 lipca 2007 r. do zespołu zamówień publicznych został złożony wniosek nr 17 na realizację zamówienia uzupełniającego. Taki wniosek jest przygotowany przez komórkę Biura Łączności, czyli przez wydział Biura Łączności ekonomiczno - organizacyjny odpowiedzialny za obsługę biura. Wniosek jest sformalizowany, zaewidencjonowany w specjalnym rejestrze i opatrzony numerem. Takich wniosków było kilkaset rocznie. Procedura sporządzania wniosków wyglądała w ten sposób, że jeden z pracowników tego wydziału uzyskiwał informację o zakresie zamówienia, pobierał ją z protokołu stanowiącego wynik realizacji decyzji, czyli po prostu brał część informacji z tego protokołu i wpisywał go w formularz tego wniosku, następnie naczelnik wydziału ekonomiczno - organizacyjnego, uzgadniał osoby, które będą członkami komisji i taki wniosek był w poczcie przekazany do podpisu dyrektorowi. W tym konkretnym wniosku on był wskazany do komisji, ponieważ było ogólnie wiadomym, że będzie to zamówienie uzupełniające i że będą negocjacje. Oczywiście dyrektorzy, czyli zastępcy nie brali udziału w przetargach nieograniczonych, ze względu na skale tych zamówień, byłoby to technicznie niemożliwe. Natomiast, jeżeli planowane były negocjacje to wręcz przeciwnie, wskazywany był dyrektor lub zastępca a czasami nawet komendant, ponieważ podczas negocjacji wymagana była decyzyjność. Podkreślił, że taki wniosek podpisał, ponieważ prawdopodobnie dyrektor M. był nieobecny, a sprawa była niecierpiąca zwłoki, a on był pierwszym zastępcą i to on głównie zastępował dyrektora BŁiI i dziennie podpisywał kilkadziesiąt różnych dokumentów. Przykładowo jest wniosek nr 20 z k. 1963, który też podpisał w podobnym terminie, a także podpisał decyzję nr (...), która jest w aktach na k. 1295, gdzie w imieniu dyrektora BŁiI KGSG powołał zespół do przygotowania dokumentacji i sam siebie wyznaczył do nadzoru. Były to decyzje niecierpiące zwłoki, dokumenty podpisywał jako kierownik komórki i wyznaczał pracowników biura do pracy. Nie uważa, że takie działanie było niezgodne z prawem. Podkreślił, że nie jest możliwa sytuacja, że sam zredagował, niepostrzeżenie wyznaczył się do komisji, prowadził negocjacje i podpisał umowę, dlatego że w całym procesie było zaangażowanych kilkadziesiąt osób i to, że będzie prowadził negocjacje do zamówienia nr 57 było wiadome już 17 lipca po podjęciu decyzji o wprowadzeniu programu naprawczego, dlatego że to on był autorem koncepcji sytemu teleinformatycznego i w tamtym czasie miał największe kompetencje. W zakresie całej specyfikacji zamówienia nr 57 przy znanej kwocie, jaka jest powszechnie dostępna, jako że jest to 20% udzielonego już zamówienia podstawowego, czyli około 21,5 mln, zakupiono urządzenia niezbędne do uruchomienia systemu w tym jeden router centralny, 220 telefonów niezbędnych do uruchomienia pilotażu, podzespoły do już funkcjonujących urządzeń oraz szafy i kable. Te urządzenia umożliwiały uruchomienie sytemu, ale nie gwarantowały niezawodności. Ograniczono do możliwego minimum gwarancję, czyli do roku, dlatego że usługodawcy nie świadczą gwarancji krótszych niż rok. Koszt rocznej gwarancji był znaczącą pozycją budżetową. Natomiast nie było w tym zagrożenia, bo system był na gwarancji, a w ciągu roku było wystarczająco dużo czasu, aby tę gwarancję przedłużyć i tak się w konsekwencji stało, później SG w ramach przetargu nieograniczonego przedłużyła gwarancję. Podniósł, że jak wcześniej wspomniał pozostała kwota, jaka była dostępna dla tego zamówienia była mniejsza niż faktyczne koszty usług, ponieważ one były dość dokładnie określone dla zamówienia nr 23/07, a faktycznie w zamówieniu nr 57/07 identyczny zakres usług był kupowany, dlatego przyjęto konieczność pojawienia się kompensacji na poziomie 4 mln, ponieważ w przeciwnym razie projekt byłby droższy niż dostępny budżet. Podniósł, że w aktach jest wniosek na zamówienie nr 23 na k. 1330, z którego wynika, że wartość usług uruchomienia sytemu była szacowana na kwotę 16,3 mln złotych. Analizując to matematycznie, urządzenia kupione wraz z gwarancją roczną w zamówieniu nr 57/07 kosztowały 9,6 mln, przy założeniu, że nie będzie żadnej redukcji kosztów. Uwzględniając wcześniej obliczone koszty tych usług dla zamówienia nr 23/07, projekt kosztowałby 26 mln i dlatego redukcja kosztów usług poprzez kompensacje pewnych prac zamówienia głównego i uzupełniającego była podstawowym elementem negocjacji. Zakładano, że przy podpisaniu umowy w takim kształcie dojdzie do oszczędności ok. 4 mln złotych, natomiast nie było mowy o jakichkolwiek stratach w tym momencie. Taka teoretyczna możliwość kompensacji pojawiła się stąd, że wcześniej podzielony system na części podrożał tj. koszty usług zostały zwiększone przez ten podział. Wskazał, że on nie miał wiedzy jak firma podejdzie do kwestii kompensacji i przygotowując się do negocjacji rozważał ten problem; rozważał możliwość też dalszych kompensacji i w tym celu zlecił przygotowanie wyciągu z kalkulacji uwzględniającego licencje sytemu telefonicznego, by była to pozycja nie krytyczna. Bo wcześniej zaplanowano zakupić te licencje przez oddziały, ale on chciał przygotować się do negocjacji i liczył na to, że może jeszcze jakąś część tych licencji kupi. Dlatego wskazał na licencje, ponieważ łatwo to było dzielić, ponieważ każdy punkt licencyjny kosztuje 100 zł, więc można było wielokrotność tych 100 zł negocjować. Natomiast do tabelki w kalkulacji została przesunięta cała pozycja licencji, czyli 57 tys. licencji, bo w tamtym czasie w ogóle nie wiedział, że to będzie miało jakieś znaczenie. W tym wniosku o zamówienie, przepisy wewnętrzne SG nie wymagały w ogóle umieszczania jakiejkolwiek kalkulacji. Przepisy mówiły, że należy podać kwotę przetargu i wskazać osobę, która tej kalkulacji dokonała. Biuro Łączności często zamieszczało taki bardzo ogólny wyciąg z kalkulacji na potrzeby poglądowe i ono nie miało żadnej wartości księgowej, dlatego że prawdziwa kalkulacja dla takiego sytemu miała wiele tysięcy pozycji – był to arkusz kalkulacyjny Excel, który uwzględniał wiele czynników cenotwórczych i nie było takiej potrzeby żeby taki arkusz do tego wniosku dołączyć. Ta kalkulacja nie interesowała zespołu zamówień publicznych. Ich interesowała, jaka jest wartość zamówienia a nie składniki tego zamówienia. Dlatego że po rozstrzygnięciu przetargu wiązała ich wartość ofert, która była już wtedy oficjalna, natomiast robocze kalkulacje były zbędne i nie stanowiły żadnej wartości. Oczywiście były te kalkulacje przechowywane, ponieważ były przydatne przy realizacji innych projektów i można się było nimi posiłkować. Natomiast nie stanowiły żadnej wartości księgowej. Zaznaczył, że osobiście brał udział w tworzeniu kalkulacji dla zamówienia nr 23/07 oraz 57/07, więc miał pełną wiedzę i gdyby miał intencje do tego, o co jest oskarżony, to by założył, że nie dojdzie do kompensacji, wpisałby wartość usług na poziomie 16,3 mln, za które faktycznie zapłacili 12,5 mln, następnie uzgodniłby nieformalnie z (...) żeby w ofercie wpisali wysokość usług 16,3 mln i wtedy można by było poszukiwać tutaj 4 mln strat i w takiej sytuacji biegły G. niemiałby zastrzeżeń i wszystko by się mu zgadzało. Było natomiast wręcz odwrotnie, bo wykonawca nie wiedział jak oni to mają w wewnętrznych dokumentach skalkulowane i przedstawił rozbieżną ofertę w stosunku do ich kalkulacji. Faktycznie doszło do takiej sytuacji, że była przygotowana kalkulacja, która zakładała 4 mln oszczędności, natomiast on polecił przygotowanie takiego zastawienia, które zachowało jeszcze większą oszczędność. Jego intencją było jakby dokonanie jeszcze większej oszczędności niż to było możliwe. Natomiast sam ten zapis we wniosku, wyciąg z kalkulacji, nie miał żadnej wartości i w żaden sposób go nie wiązał podczas negocjacji, bo sam go przygotował. Wiążąca była sytuacja podczas negocjacji i wynik tych negocjacji. Odnosząc się do samego wniosku nr 17 wskazał, że realizując polecenie komendanta z 17 lipca 2007 r.– 23 lipca 2007 r. przekazali wniosek nr 17 do zespołu zamówień. Wniosek został dopiero zaakceptowany 13 sierpnia 2007 r., czyli po 22 dniach. Dlaczego dyrektor F. czy pani R. czekały tyle czasu, skoro sytuacja była wyjątkowa, dramatyczna, napięta i brakowało czasu? Przyjmując tą tezę, która jest podnoszona, że nie było wiadomo czy jest zamówienie niegraniczone czy w innej formie, to po co by czekano z zatwierdzeniem tego wniosku aż 22 dni? Przecież takie zatwierdzenie nie wymagało żadnego czasu, a to zatwierdzenie powodowało powołanie komisji, która następnie miała określić ten tryb i hipotetycznie gdyby tak właśnie miało być to powołana komisja zaraz po zatwierdzeniu wniosku stwierdziłaby, że jest to zamówienie uzupełniające, to wtedy czekano by na podpisanie umowy z (...) – tej umowy podstawowej. A gdyby stwierdziła, że jednak trzeba zrobić przetarg nieograniczony to byłby prawie miesiąc czasu więcej na realizację zamówienia. Wskazał, że w jego ocenie jedynym powodem oczekiwania przez panią R. na zatwierdzenie tego wniosku był termin podpisania umowy podstawowej, ponieważ pani R. nie mogła podpisać wniosku o zamówienie uzupełniające dla nieistniejącej umowy podstawowej i tak właśnie się stało. Umowa podstawowa została podpisana 9 sierpnia 2007 r. (czwartek), a wniosek o to zamówienie uzupełniające został podpisany 13 sierpnia 2007 r. w poniedziałek. W tym czasie, czyli 25 lipca 2007 r. uruchomiono zamówienie na dostawę tej drugiej partii urządzeń, która się nie zmieściła w zamówieniu uzupełniającym, o której wcześniej wspomniał, na kwotę 10,5 mln. Było to działanie zgodnie z decyzją Komendanta Głównego SG z 17 lipca 2007 r. Dostawa tych urządzeń w przetargu niegraniczonym, jakby od samego początku była obarczona ogromnym ryzykiem niewykonania, ale Komendant Główny założył taki plan, że może się uda to zrealizować w terminie, bo to umożliwiało w ogóle podjęcie tych działań kompleksowych. Dla tej dostawy urządzeń, przyjęto wyjątkowo krótki czas dostawy do magazynu, rozstrzygnięto ten przetarg, podpisano umowę, jest to umowa nr (...), ale wykonawca ze względu na ten nierealny termin nie wykonał tego zadania. To było bardzo prawdopodobne, że tak będzie i tak się stało. Oczywiście wykonawca zapłacił kary umowne, ale to nie rozwiązało problemu, że nie posiadali urządzeń. Wstępnie zaplanowano, że urządzenia zostaną dostarczone do końca 2007 roku, natomiast ich montaż będzie realizowany do 15 marca 2008 r., stanowiło to drugi etap realizacji zamówienia nr 57/07. Przyjęto w programie naprawczym założenie, że od 21 grudnia 2007 r. do 15 marca 2008 r., system będzie funkcjonował bez urządzeń zapasowych. Rodziło to ogromne ryzyka, ale te ryzyka jakby dotyczyły jego osobiście, bo to on odpowiadał za funkcjonowanie sytemu i nie miał tutaj pola manewru w dyskusji z Komendantem. Komendant skwitował to w ten sposób, że jakoś sobie na pewno poradzi. Natomiast w momencie gdyby doszło do jakiejś poważnej awarii, to wtedy Komendant stwierdziłby, że on się nie zna technicznie i całą winę zrzuciłby na niego. To, że firma nie dostarczyła tych urządzeń z umowy (...) w terminie spowodowało konieczność przesunięcia terminu realizacji etapu drugiego na 30 kwietnia 2008. Sporządzony został aneks nr (...) do zamówienia 57, który przedłużał termin realizacji. To było niezależne od SG, bo wynikało z opóźnienia dostawy urządzeń. W efekcie ten termin, kiedy system nie posiadał urządzeń zapasowych wydłużył się o 1,5 miesiąca. Oczywiście funkcjonował, a SG odprawiała ludzi w ramach sytemu (...), natomiast w sytuacji jakiejś poważniejszej awarii byłaby to po prostu katastrofa. Na szczęście w tym okresie nie było jakiś poważniejszych awarii. Po 30 kwietnia zostały uruchomione te urządzenia zapasowe i w tym momencie system działał już stabilnie i płynnie. Odnosząc się do zamówienia nr 28/07 – trzeciego komponentu planowanej platformy teleinformatycznej SG, wskazał, że 31 lipca 2007 r. Urząd Zamówień Publicznych zatwierdził kontrolę zamówienia 28/07 i wyraził zgodę na podpisanie umowy z (...) SA. Co istotne (...) S.A. jako jedyna złożyła ofertę. (...) S.A. wynosiła 82 mln zł, natomiast SG zaplanowała na to zadanie prawie 120 mln, czyli o 40 mln (...) złożyła tańszą ofertę. W momencie rozstrzygnięcia gdy się zorientowała, że jako jedyna złożyła ofertę i tak dużo tańszą, stwierdziła że nie podpisze tej umowy. Wykonawca ma prawo odstąpienia od umowy tracąc wadium, które tutaj wynosiło 1 mln złotych. W tym monecie komendant B. interweniował wszędzie gdzie mógł, bo chodziło o łącza do sytemu (...). Komendant wystosowywał różne pisma do urzędu telekomunikacji elektronicznej, także do prezesa UZP, w aktach są załączone te pisma na. k. 1174 – 1180. Także były prowadzone rozmowy na wysokich szczeblach min. w Ministerstwie Skarbu. Próbowano wywrzeć perswazję na (...) S.A., ponieważ ona oficjalnie twierdziła, że nie podpisze tej umowy. Przetarg był rozstrzygnięty 31 lipca 2007 r., tj. można już było tego dnia podpisać umowę. (...) S.A. w końcu po naciskach podpisała tę umowę dopiero 15 października 2007 r., tj. w ostatnim dniu, kiedy mogła podpisać, bo po tym dniu przetarg byłby unieważniony. Takie działanie (...) S.A. spowodowało to, że rozjechał się jeszcze bardziej harmonogram realizacji jednoczesnej tych 3 projektów i dlatego SG musiała podpisać z (...) umowę nr (...) z wolnej ręki na półroczne usługi telekomunikacyjne, które niwelowały te rozbieżności terminów. Zaznaczył, że brak wiedzy po stronie (...) o planowanym budżecie SG na usługi planowane w zamówieniu nr 28 świadczy o pełnej szczelności sytemu zamówień publicznych SG w tamtym okresie. W przeciwnym razie (...) SA z powodzeniem mogłaby złożyć ofertę o 40 mln droższą i taka umowa zgodnie z prawem zostałaby podpisana. Podobnie gdyby on miał złe intencje, o jakie jest oskarżony, mógłby poinformować (...) SA o tym budżecie, bo sam ten budżet określił na etapie przygotowań projektowych, a stało się inaczej. SG niepotrzebnie nie wydatkowała 40 mln złotych. Dopiero 10 sierpnia, czyli po 25 dniach od zatwierdzenia tej koncepcji naprawczej, komendant B. podpisał notatkę wyrażającą zgodę na wszczęcie tego zamówienia nr 57, notatka jest w aktach sprawy na k. 308. Komendant B. miał świadomość braku czasu, dlaczego więc zwlekał prawie miesiąc z tą zgodą? Było bardzo mało czasu, a nie podpisał prostej notatki? Wskazał, że wynikało to stąd, że Komendant czekał na podpisanie umowy głównej z (...) i nie mógł zatwierdzić notatki na zamówienie uzupełniające do nieistniejącej umowy. Treść tej notatki jest nieskomplikowana, dotyczy zagadnień finansowych i organizacyjnych, a nie technicznych, dlatego takiej notatki nie sporządza dyrektor lub jego zastępca, tylko referent wydziału obsługowego. W biurze pracowało ponad 200 osób, więc jest nieprawdopodobne, żeby dyrektor pisał jakieś takie proste notatki. Ta notatka nie zawierała żadnych zapisów technicznych i była w pełni zrozumiała przez komendanta B., tym bardziej przez dyrektora M.. Wskazał, że właśnie dlatego on nie zredagował tej notatki, ponieważ jest to nieprawdopodobne. Wskazał, że chce też odnieść się do kluczowej kwestii organizacji całego tego procesu zamówień. Ustawa prawo zamówień publicznych wskazuje, że zamawiający powołuje komisję do przeprowadzenia zamówienia publicznego. Teraz są 2 warianty działania zamawiającego, albo jest tak, że zamawiający powołuje komisję ekspercką, która przygotowuje wszystkie elementy tego zamówienia, czyli od początku zbiera potrzeby tego zamawiającego, określa parametry zamówienia, w przypadku skomplikowanych systemów - przedstawia koncepcję funkcjonalną, następnie przeprowadza analizę ryzku i na podstawie tych informacji określa tryb zamówienia, o ile wie, co chce kupić i został zbadany rynek oraz wie, w jakim trybie można to kupić. W zależności od wyboru trybu, czy to będzie przetarg nieograniczony czy z wolnej ręki przechodzi do następnego etapu prac, czyli sporządza dokładną kalkulację, określa istotne warunki umowy i jeżeli jest to przetarg nieograniczony to określa wymagania podmiotowe dla oferentów, a także kryteria wyboru najlepszej oferty. Następnie albo ogłasza przetarg albo zaprasza do negocjacji. Po rozstrzygnięciu wyłania wykonawcę i przedstawia zamawiającemu do podpisu. Ten cały proces jest czasochłonny i to jest taki idealny schemat jak to powinno być realizowane. Niektóre instytucje publiczne w ramach swoich struktur organizacyjnych posiadają takie dedykowane komórki, które się nazywają np. biuro projektów, które jest powoływane albo na stałe albo na czas budowy konkretnego przedsięwzięcia. Takie działania zamawiającego wymagają po jego stronie zaangażowania dodatkowych osób i to jest proces kosztowny i dlatego w większości przypadków, jest realizowany inny model realizacji zamówień i to ma miejsce w SG od 2007. Ten model zakłada, że wszystkich prac związanych z przygotowaniem, analizą rynku, kalkulacją, wyborem trybu, dokonuje biuro merytoryczne, jako dodatkowe zadanie. Biuro merytoryczne jest powołane do eksploatacji i to robi dodatkowo. Następnie jak już ma wszystkie przygotowane dokumenty, a ten tryb prac trwa nawet kilka miesięcy, przekazuje do wyspecjalizowanej komórki zamówień publicznych, której zadaniem jest wyłącznie samo rozstrzygnięcie przetargu. To oznacza, że powoływana jest komisja, która nie musi być złożona z wysokiej klasy ekspertów, która posiada ogólną wiedzę na temat przedmiotu zamówienia, ponieważ ta wiedza wystarczy do oceny ofert przy wcześniej już wyznaczonych kryteriach tych ofert. Tak samo to działało w przypadku zamówienia numer 57. Tutaj tak jak wcześniej wspominał - dyrektor K. F., tak tworzyła przepisy dotyczące zamówień żeby zrzucać z siebie jak najwięcej odpowiedzialności, ale jednocześnie utrzymywać potrzebę rozbudowanego zespołu, bo to są funkcjonariusze, którzy mają pracę, pensję i to kosztuje. Stąd formułowanie jakiś wniosków o zatwierdzenie trybu, które nie wynikają z przepisów zamówień publicznych, powoływanie pełnomocników na różne okoliczności, zatwierdzanie trybów kontrolnych, by po prostu tamta struktura była bardzo rozbudowana. Na przykład zgodnie z tymi regulacjami Biuro Łączności miało przekazać kompletną dokumentację zamówienia tworzoną kilka miesięcy, a następnie dyrektor F. powoływała komisję, która miałaby w kilka dni przeanalizować skomplikowaną materię techniczną, zbadać rynek a później na podstawie tych informacji zaproponować tryb zamówienia. Jego zdaniem to jest nielogiczne, ponieważ członkowie komisji nie byli w stanie w kilka dni tego zrealizować, ponieważ wskazanie akurat trybu, było możliwe dopiero po dogłębnej analizie rynku przy pełnej znajomości przedmiotu zamówienia. Takie zadanie mogli zrealizować tylko autorzy opisu przedmiot zamówienia ( (...)), przy udziale dyrekcji bądź komendanta. Dlatego wskazywanie w wytycznych propozycji trybu zamówienia na etapie prac komisji było czystą formalnością, gdyż tryb został już określony w biurze merytorycznym, na etapie badania rynku, a przekazana dokumentacja do zespołu zamówień, odzwierciedlała przyjęty tryb. Innym takim przykładem może być to, że według wytycznych, komisja udziela odpowiedzi oferentom natomiast faktycznie dyrektor F. przekazywała do Biura Łączności kopię pytań z prośbą o udzielenie odpowiedzi, a następnie te odpowiedzi przepisywała i za swoim podpisem przekazywała oferentom. Podniósł, że dyrektor F. wraz z wnioskiem otrzymała komplet dokumentacji z Biura Łączności z informacją, że będzie to zamówienie uzupełniające. Do komisji został powołany Zastępca Dyrektora biura merytorycznego, co ewidentnie oznaczało, że to nie będzie przetarg nieograniczony i że będą negocjacje. Komisja została powołana w tym samym dniu, co został zatwierdzony wniosek, czyli 13 sierpnia 2007 r., co świadczy o tym, że była jednak presja czasu, natomiast wcześniej zamówienia czekały na podpisanie umowy. Pierwsze spotkanie komisji odbyło się 17 sierpnia 2007 r., czyli teoretycznie w tym momencie komisja przystąpiła do analizy zagadnienia, ale już po 3 dniach, czyli 20 sierpnia 2007 r. komisja dokonała kolejnej analizy, zbadała rynek i zaproponowała tryb zamówienia. On sam będąc autorem skomplikowanych systemów nie byłby w stanie zrobić tego w ciągu 3 dni. Realizując literalnie te wytyczne stworzone przez panią F., komisja musiała sporządzić taki wniosek i wskazać ten tryb. To nie oznacza, że ten wniosek był zły lub nieprawdziwy, zawarte w nim informacje są prawdziwe i odzwierciedlają stan faktyczny. Wniosek wskazywał na okoliczności zastosowania trybu zgodnie z art. 67 ust. 1 pkt. 7 ustawy prawo zamówień publicznych, ponieważ przedmiotem zamówienia nr 57 były typowe urządzenia, a odpowiednio zaprogramowane w środowisku stworzonym w ramach zamówienia podstawowego. Urządzenie inaczej skonfigurowane posiada inne parametry techniczne. Nabycie inaczej skonfigurowanych urządzeń, czyli rzeczy w rozumieniu ustawy, mogłoby spowodować wystąpienie nieproporcjonalnie dużych trudności technicznych w użytkowaniu i dozorze, także mogło spowodować niekompatybilność. Takie właśnie niebezpieczeństwo szczególnie nabiera mocy w odniesieniu do infrastruktury krytycznej, jaką jest system zabezpieczający granice państwa. Przepisy art. 67 ustawy prawo zamówień publicznych nie są kategorycznie sformułowane. Pojęcie „nieproporcjonalnie duże trudności” jest pojęciem subiektywnym i inaczej wartościowanym dla środowiska krytycznego, a inaczej dla niekrytycznego. Np. awaria jakiegoś urządzenia dla sytemu krytycznego, która twa np. godzinę, jest katastrofalna w skutkach, a w przypadku jakiejś infrastruktury niekrytycznej jest po prostu krótką przerwą w pracy. Potwierdził, że wniosek został napisany językiem nietechnicznym, niespecjalistycznym, ale miał być zrozumiały dla osób nietechnicznych i takie były wymogi sporządzania tego dokumentu. Bez trudu mógłby go napisać bardzo technicznie i nie byłby to dla niego w tym zakresie większy problem, ale byłby niezrozumiały, dlatego był wymóg żeby został napisany nietechnicznie. Sama forma pisania takiego wniosku, który sankcjonował pewne działania, które wcześniej były już uzgodnione z komendantem, była traktowana, jako formalność wynikająca z wewnętrznych przepisów. W zakresie samych prac negocjacyjnych oświadczył, że przystępując do negocjacji z firmą (...), był w takiej sytuacji przymusu, bo musiał za wszelką cenę podpisać tę umowę. Niepodpisanie tej umowy groziło brakiem wejścia przez Polskę do strefy Schengen, jak też uniemożliwiłoby wejście do tej strefy pozostałym członkom Unii, co byłoby już abstrakcyjne. Nierozstrzygnięcie tego zamówienia nr 57/07 prawdopodobnie wymusiłoby na Komendancie decyzję o podpisaniu umowy z wolnej ręki lub poza ustawą na dowolną kwotę, jaką by sobie w tamtym czasie zażyczył wykonawca. SG znalazła się w sytuacji, w której nie miała pola manewru. Podobna sytuacja była w momencie konieczności podpisania umowy nr (...) z (...) S.A. w październiku 2007 r., przez to, że (...) S.A. przeciągała podpisanie tej umowy do października, to SG została przymuszona do podpisania dodatkowej umowy z wolnej ręki i komendant B. bez zbędnej zwłoki nakazał przystąpienie do prac nad podpisaniem tej umowy. Tak było, że zespół negocjacyjny (...) S.A. rozpoczął pracę gdzieś ok. godz. 10 rano, a zakończył pracę o godz. 5.00 drugiego dnia i te prace od razu zakończyły się podpisaniem umowy, dlatego że to był ostatni termin, w którym można było tą umowę podpisać. Wskazał, że (...) S.A. ich szantażowała, że podpisze umowę dot. zamówienia nr 28/07 dopiero po tym jak SG podpisze umowę nr (...). Wskazał, że wracając do negocjacji – to jego strategia negocjacyjna była taka, że stwarzał pozory alternatywnych działań SG, polegające na tym, że wskazywał, że mogą podpisać umowę z wolnej ręki z (...) S.A., co było bardzo prawdopodobne, dlatego (...) uznało za możliwe, przyjęcie takiego scenariusza, co spowodowało, że zrezygnowaliby z umowy będącej wynikiem zamówienia nr 24. Oczywiście to był taki blef, ponieważ jakby podpisali z wolnej ręki umowę z (...) to by wrócili do dyskusji sprzed roku, gdzie (...) zażyczyła sobie ogromnych pieniędzy za tą umowę. Stwierdził, że gdyby miał złe intencje, to by doprowadził do fiaska tych negocjacji i Komendant nie miałby wyjścia i musiałby podpisać tę umowę z wolnej ręki z (...), co by rodziło ogromne straty. Natomiast stało się inaczej. W trakcie negocjacji oświadczył, że chcą realizować to zamówienie uzupełniające innymi zasobami ludzkimi i nie dojdzie do żadnej redukcji kosztów. I dlatego przy założeniu, że urządzenia, które są wyspecyfikowane są niezbędne, to (...) nie dyskutował, co do potrzeb zastosowania tych urządzeń. Wartość usług przedstawiana przez (...) znacznie przekraczała te 20% zamówienia podstawowego i nie było tu już żadnego pola manewru żeby dokonać jeszcze jakiś dalszych negocjacji w celu obniżenia kosztów usług. (...) miał świadomość, że jeżeli nie zrealizują zamówienia uzupełniającego, to nie będą mogli rozpocząć zamówienia podstawowego, ponieważ te zadania były ze sobą ściśle powiązane. W tym momencie nie mogli już zredukować już i tak drastycznie okrojonej ilości urządzeń. (...) oświadczył, że sfinansuje tą różnicę ze środków z umowy podstawowej, tj. z zysków umowy podstawowej. To spowodowało, że negocjacje miały szansę dojść do skutku. Istotnym elementem tych negocjacji było to, że (...) sam z siebie podczas negocjacji, stwierdził, że żeby zrealizować zamówienie podstawowe, potrzebne jest doposażenie sytemu w dodatkowy procesor i pamięć RAM. Te elementy kosztowały ok. 300 tys. złotych. Oni wiedzieli zaś, że jest brak tej infrastruktury, ale planowali czasowo zredukować jakiejś inne mniej krytyczne systemy. Ale jak (...) zaproponował sam, że jest to potrzebne, to oni ich z błędu nie wyprowadzali i koszty tych urządzeń obniżyły się dalej o koszty usług. W kalkulacji wniosku nie było ujętego procesora i pamięci i RAM, a w umowie się pojawił. Była to samodzielna inicjatywa (...). Ostatecznie w związku z tym, że nie dało się skompensować tych usług, (...) stwierdził, że będzie to realizował osobnymi siłami. Nie było możliwości zakupienia choćby części licencji. One nie były krytyczne dla (...), ponieważ planowali je zakupić w zamówieniach w oddziałach. Natomiast sam pomysł żeby odkupić choćby część licencji, było to dalsze poprowadzenie oszczędności finansowej. Ostatecznie po podpisaniu umowy zakupu w trybie zamówienia uzupełniającego doszło do redukcji kosztów na poziomie 3,7 mln złotych w stosunku do pierwotnych założeń dla zamówienia nr 23/07. W trakcie realizacji zamówienia nr 57/07 firma (...) realizowała tę umowę faktycznie innymi zasobami ludzkimi i logistycznymi, co potwierdza, że faktycznie nie dokonali kompensacji między tymi dwoma umowami, dlatego twierdzi, że nie doszło do jakichkolwiek tutaj strat, a wręcz przeciwnie powstały oszczędności. Wskazał, że 3 września 2007 r. podpisał tę umowę z zamówienia uzupełniającego, umożliwiło to terminową realizację budowy systemu. SG wywiązała się z zadania, a 21 grudnia 2007 r. Polska weszła do strefy Schengen. Po uruchomianiu pierwszego etapu z zamówienia nr 57 w latach 2008-2009 dokonano dalszych zakupów przewidzianych wcześniej w zamówieniu nr 23. Platforma teleinformatyczna działa bez przerwy do dnia dzisiejszego praktycznie w niezmienionym kształcie. Podniósł, że to zamówienie było kontrolowane przez prezesa UZP, który nie stwierdził uchybień. Wskazał, że w grudniu 2007 r., po zmianie władz nowym Komendantem Głównym SG został pan L. E., który od początku kwestionował strategię teleinformatyki w SG. Nakazywał kontrolę wszystkich projektów, a te działania miały na celu zdyskredytowanie jego osoby. Mimo to przez następne 2 lata kontynuował budowę sytemu (...). Podkreślił, że komendant E. przed objęciem funkcji komendanta był pracownikiem (...) S.A. oraz innych firm telekomunikacyjnych. Podniósł, że ostatecznie budowa platformy teleinformatycznej jego autorstwa, znacząco ograniczyła wpływy finansowe (...). Komendant E. w 2009 roku chciał wprowadzić sobie zaufaną osobę do pracy, stworzył taki sztuczny etat doradcy komendant ds. informatyki, taki etat wcześniej ani później nie istniał. Na etat powołał pana T., i pan T. uczestniczył w tych kontrolach. Przygotowywał się do objęcia funkcji dyrektora, to trwało ok. 3 miesięcy. Wskazał, że on sam znając swoją sytuację próbował przenieść się do innej pracy, ponieważ w tamtym czasie był rozpoznawalny, uczestniczył w wielu przedsięwzięciach technicznych - międzyresortowych i bez trudu mógłby przejść do pracy w innym resorcie. Także w 2009 r. otrzymał propozycje pracy na stanowisku zastępcy Dyrektora Departamentu Infrastruktury Teleinformatycznej MSWiA, ale po poinformowaniu o tym jego ówczesnych przełożonych, komendant E. osobiście interweniował u Ministra, żeby go nie przenosić. Wskazał, że w jego mniemaniu Komendant E. chciał go unieszkodliwić zawodowo. W lutym 2010 roku został przeniesiony do rezerwy kadrowej i przy pełnym wynagrodzeniu miał pozostać w domu. Taka praktyka jest stosowana w służbach mundurowych. Niektóre osoby mogą tak funkcjonować nawet kilka lat. Z jego punktu widzenia, byłoby to zatrzymanie się w rozwoju. Dlatego już w niedługim czasie został zatrudniony przez Ministra MSWiA i zaczął pracować na rzecz systemów ogólnokrajowych. Wskazał, że w trakcie prac, do których był oddelegowany, był autorem ważnego sytemu teleinformatycznego w państwie, który miał poprawić bezpieczeństwo publiczne. Posiada pismo Ministra S., w którym wskazane jest, że jest koordynatorem budowy tego systemu, a także odpowiedź jednego z wojewodów, z którego wynika, że system przyczyni się do uzyskania znacznych oszczędności i podniesie poziom bezpieczeństwa w kraju, to było w roku 2011. Wskazał, że gdy minister zwrócił się o jego oddelegowanie to komendant E. nie mógł odmówić, ale to nie znaczy, że był zadowolony z obrotu sprawy, dlatego próbował coś znaleźć żeby dalej go dyskredytować. Spotykał go w budynku MSWiA widział, że jest na spotkaniach z wojewodami, w obecności ministrów i prawdopodobnie mu to nie odpowiadało i dlatego w sierpniu 2010 skierował zawiadomienie o naruszeniu dyscypliny finansów publicznych w związku z realizacją zamówienia nr 57. Z kuluarowych informacji wie, że takie działanie spowodowało to, że został oddelegowany na prośbę ministra, bo w innej sytuacji Komendant E. by tego nie zrobił. Gdy postępowanie zostało umorzone, to w tym momencie komendant po roku od zakończenia kontroli wystosował zawiadomienie do prokuratury. W zawiadomieniu nie wskazał szkody, a jedynym zarzutem wobec niego była tożsamość zapisów, co do zamówienia nr 23 i 57 i zawarcie niedozwolonych zapisów. Podniósł, że jego zdaniem byłoby to dziwne gdyby zamówienie nr 57 nie było podobne do zamówienia nr 23, bo to było to samo zamówienie w okrojonej wersji. Natomiast wskazanie nazw producenta w specyfikacji tutaj określone w tym zawiadomieniu jako zapisy niedozwolone, były dopuszczalne zgodnie z przepisami art. 29 prawa zamówień publicznych, bo było to uzasadnione specyfiką już funkcjonującego sytemu. Odnośnie art. 29 prawa zamówień publicznych to zamawiający musi w określonych sytuacjach używać nazwy produktów określonego producenta, bo w przeciwnym razie mógłby otrzymać w ofercie produkt niekompatybilny a przez to nieużyteczny, co prowadziłoby do skrajnej sytuacji zakupu nieprzydatnych urządzeń. Akurat urządzenia telekomunikacyjne są bardzo skomplikowane a dokumentacja techniczna zawarta jest na kilkuset stronach, trudno jest zmieścić w (...) dokumentację wszystkich urządzeń. Oferent jest zainteresowany sprzedażą wyłącznie swojego rozwiązania, nie dba o to czy po zakupie urządzenie będzie dobrze działo w środowisku zamawiającego. To na zamawiającym spoczywa odpowiedzialność zakupu z zachowaniem racjonalności wydatkowania środków publicznych. Zakup produktów nieprzydatnych, źle funkcjonujących jest marnotrawstwem pieniędzy. Dodał, że wskazywanie nazw produktów jest rzeczą ogólnie stosowaną w przetargach w kraju, na okoliczność czego przedstawił SIWZ instytucji publicznych z różnych lat, gdzie wprost używa się tych nazw, dotyczyło to MSZ, Uniwersytetów, Sądów, CBA, Prokuratur. Wskazał, że doniesienie przez Komendanta ograniczało się do wskazywania znaków towarowych producenta, ale nie przeszkadzało komendantowi E., że nowy dyrektor BŁiI KGSG pan T., tuż po objęciu stanowiska dalej kupował, przez okres, kiedy był dyrektorem, produkty C. i (...) podając ich nazwy, na które to okoliczności zostały załączone stosowane wydruki do akt. Podniósł, że w samym akcie oskarżenia jest mowa o tym, że sporządził opis przedmiotu zamówienia niebędący opisem rozszerzenia dostawy i niezgodny z przedmiotem zamówienia podstawowego. Wskazał, że wszystkie zakupione elementy w zamówieniu nr 57/07 były ściśle i bezpośrednio związane z funkcjonowaniem całej platformy teleinformatycznej, czyli również z zamówieniem podstawowym. W odniesieniu do samego tego wniosku z 20 sierpnia 2007 r. jako że w a/o zostało podane, że świadomie zawarł w nim nierzetelne oceny i nieprawdziwe informację, co uniemożliwiło realizację przetargu nieograniczonego, stwierdził, że przetarg nieograniczony był niemożliwy do zrealizowania bez względu na zapisy tego wniosku, jakie one by nie były. Gdyby wtedy został ogłoszony przetarg niegraniczony to na pewno 21 grudnia 2007 Polska nie weszłaby do strefy Schengen. Ponadto stwierdził, że akurat w tym wniosku wszystkie tezy były prawdziwe. Dla niego jest także niezrozumiałe stwierdzenie w zarzucie a/o, że w załączniku numer 3 do wniosku z 23 lipca 2007 r., o wszczęcie postępowania o zamówienie publiczne zawyżył, co najmniej o 4,5 mln złotych szacunkową cenę zakupu licencji oprogramowania. Wskazał, że ceny licencji w SG, czyli 57 tys. licencji faktycznie kosztowały 4,7 mln. Tak że, w zamówieniu, w tej tabeli kalkulacyjnej były podane osobno pula licencji dla 220 telefonów i tam wartość tych licencji była określona na 90 200 zł, co też odpowiadało cenom aktualnie obowiązującym. W obu tych przypadkach nie doszło do zawyżenia kosztów licencji. Natomiast rzeczywiście tak jak wcześniej podał, polecił uwzględnianie kosztów tych licencji w kalkulacji, co spowodowało sztuczne zaniżenie wartości usług. Po dołożeniu tych licencji wartość usług została obniżona o 60% co było niemożliwe do uzyskania, natomiast ta kalkulacja była dokumentem roboczym i nie miała żadnego związku z neg

ocjacjami. W efekcie zawarcia umowy doprowadził do oszczędności na ok. 3,7 mln złotych. Podniósł, że w uzasadnieniu do a/o jest też napisane, że okres gwarancji w zamówieniu uzupełniającym został określony zaledwie na 12 miesięcy. Stwierdził, że z punktu widzenia funkcjonowania sytemu, ograniczenie gwarancji do roku w żaden sposób nie wpływa na funkcjonowanie sytemu, daje czas na możliwość przedłużenia gwarancji, a tak jak wcześniej wskazywał było to spowodowane sztucznym określeniem budżetu dla zamówienia uzupełniającego. Oczywiście nieprawidłowością byłoby gdyby nie było w ogóle gwarancji. Rok gwarancji zgodnie z kalkulacją kosztował ok. 1 mln zł. Oznacza to, że gwarancja 72 miesięczna według wcześniejszych założeń kosztowałaby 6 mln, a na to po prostu nie było pieniędzy. Podniósł, że w uzasadnieniu a/o mowa jest też o tym, że w skład komisji przetargowej weszli M. i on, jako jedyni przedstawiciele Biura Łączności, a znaczy to tylko tyle, że rzadko która komisja była tak silnie reprezentowana w tamtym okresie, ponieważ zastępca dyrektora i naczelnik wydziału, najbardziej zorientowani byli w procesie budowy platformy teleinformatycznej i dostatecznie reprezentowali biuro. Ponadto w komisji było 2 ekspertów z biura ochrony informacji niejawnych, byli to wysokiej klasy inżynierowie informatyki. Do komisji był również skierowany oficer Biura Spraw Wewnętrznych, a także informatyk, więc łącznie komisja liczyła 6 osób, natomiast przepisy prawa zamówień publicznych w tym zakresie mówią tylko, że komisja nie może być mniejsza niż 3 osoby. W tamtym okresie w 2007 r. ze względu na natłok zamówień wszystkie niemal komisje w SG liczyły 3 osoby, by spełnić to minimum formalne, bo po prostu nie było ludzi. Wskazał, że zgodnie z ustawą prawo zamówień publicznych to komendant jest zamawiającym i jednoosobowo może rozstrzygnąć przetarg, kupić coś. Natomiast z przyczyn praktycznych powołuje komisję, tworzy wewnętrzne regulacje, żeby ten proces usprawnić. Także nie ma znaczenia, jaka jest formuła decyzji tego zmawiającego, czy to jest specjalnie wymyślony wniosek czy to jest polecenie ustne czy dekretacja na piśmie. Z jego punktu widzenia jest to tożsame polecenie. To komendant po miesięcznym analizowaniu programu naprawczego podjął decyzję. Następnie komendant B. 9 sierpnia 2007 r. podpisując tę notatkę utwierdzał to polecenie z 17 lipca 2007 r., jednocześnie konkretnie już wskazywał, do jakiej umowy podstawowej ma być zrealizowane zamówienie uzupełniające, bo 17 lipca 2007 r. była mowa ogólnie, że ma być zrealizowane zamówienie uzupełniające bez wskazywania konkretnej umowy. Nawiązując do tego fragmentu uzasadnienia a/o, gdzie zostało wskazane, iż „można wysnuć tezę, że treści zawarte we wniosku z 20 sierpnia 2007 r., zostały dopasowane do polecenia komendanta”, podniósł, że treść we wniosku była tożsama z wcześniej dokonanymi ustaleniami; była wyłącznie ich powieleniem. Cała konieczność formułowania tego wniosku wynikała z przepisów wewnętrznych SG, a nie z przepisów prawa zamówień publicznych. Wskazał, że w uzasadnieniu a/o mowa jest też o tym, że w jego wyjaśnieniach kryje się wiele twierdzeń niespójnych logicznie, więc powie, że nigdy nie twierdził, iż podzielenie zamówienia na części i jego realizacja przez różne podmioty nie spowodowuje powstania niekompatybilności lub nieproporcjonalnie dużych trudności technicznych w użytkowaniu i dozorze. Sformułowanie „stwarza nieproporcjonalnie duże trudności techniczne”, nie oznacza, że jest to niewykonalne, bo gdyby po podziale zamówienia doprowadzono do sytuacji, że jest to nie wykonalne, to by tego nie zrobiono, natomiast jak najbardziej ten podział rodzi nieproporcjonalnie duże trudności w użytkowaniu i dozorze. Jako osoba odpowiedzialna za budowę sytemu był przeciwny takiemu podziałowi, był wręcz pewny, że w przyszłości taki podział będzie piętrzył problem z dozorem i kłopoty z użytkowaniem. Ale faktycznie w sytuacji, w jakiej się SG znalazła, bo gdyby nie było tego problemu z wejściem do Schengen to SG nie miałaby presji zakupu tego systemu i wtedy mogliby bardziej zapanować na chęciami zysku ze strony (...) S.A., bo (...) S.A. chciała po prostu wykorzystać tę sytuację. Wiedziała, że muszą to zrobić, więc podbijała ceny. Dlatego też system został podzielony na części, wybrano po prostu mniejsze zło. Podział zamówienia był świadomą decyzją komendanta. Podstawowym warunkiem możliwości powodzenia była równoległa realizacja tych 3 projektów. Każde przesunięcie terminu jednego z nich powodowało niemożliwość realizacji tego sytemu. Każdy z wykonawców miał zapisane w umowie, że zmawiający dostarczy mu komponenty w ramach tych innych umów i w momencie, kiedy nastąpiłoby przesunięcie czasowe to nie mogliby wykonać tej umowy, bo wykonawca mówiłby przykładowo, że trzeba mu dostarczyć kawałek systemu i by go nie mieli. I albo ten wykonawca żądałby przesunięcia terminu umowy albo wręcz odszkodowania. Podniósł, że w uzasadnieniu a/o wskazane też zostało, że zamówienia nr 24/07, 28/07, 57/07 mogłyby być realizowane niezależnie od siebie, co najwyżej powodując pewne niedogodności natury organizacyjnej, więc powie, że np. montaż serwerów, przełączników telekomunikacyjnych, poza szafami dystrybucyjnymi, spowodowałby ich awarię oraz brak możliwości egzekwowania gwarancji, w związku z niezapewnieniem odpowiednich warunków środowiskowych. Także montaż tych urządzeń mógł grozić pożarem, np. serwerów zakupionych w zamówieniu numer 24/07 nie można było bezpiecznie podłączyć bez przełączników telekomunikacyjnych zakupionych w zamówieniu nr 57/07. Te nieliczne przykłady nie są pewnymi niedogodnościami natury organizacyjnej, ale w pełni uniemożliwiają realizację umowy. Wskazał, że stwierdzono także w uzasadnieniu a/o, iż nieprawdziwe są jego twierdzenia o braku doświadczenia w kalkulowaniu kosztów zamówień. Wyjaśniając w prokuraturze mówił prawdę, ponieważ nie miał doświadczenia przy realizacji zamówień uzupełniających do umowy, która jeszcze się nie rozpoczęła, była to po prostu sztucznie wywołana sytuacja. Nigdy wcześniej ani później nie realizował takich zamówień w takim scenariuszu. Tutaj logiczne było, że w takiej sytuacji może dojść do redukcji kosztów, ale nie musiało dojść i wyjaśniając o braku doświadczenia, chodziło mu właśnie o to, że trudno mu było przewidzieć jak się firma zachowa; natomiast oczywiście miał doświadczenie w zakresie samego szacowania kosztów do systemów. Tytułem podsumowania wskazał, że znając wagę, jaką miało wejście kraju do Schengen – polityczną i ekonomiczną, także zapewnienie sytemu łączności dla funkcjonowania (...) to w drugiej połowie 2007 roku nie było możliwości innego działania jak realizacja zamówienia nr 57 w trybie niekonkurencyjnym. W tamtym okresie nie było czasu na przetarg nieograniczony. Sam wybór między rodzajami trybów niekonkurencyjnych nie był wyłącznie jego decyzją, ale była ta decyzja gremialna, zatwierdzona przez Komendanta Głównego SG. Tak jak wyjaśniał akurat forma zamówienia uzupełniającego, była technicznie najtrudniejsza do wykonania i na początku nie był pewny zastosowania akurat takiego trybu, natomiast faktycznie zamówienie uzupełniające, wśród zamówień w trybie niekonkurencyjnym najbardziej ogranicza wydatki środków w sposób niekonkurencyjny, bo tylko do 20%. W konsekwencji realizacja zmówienia nr 57 spowodowała oszczędności w projekcie ok. 3,7 mln złotych a także przyczyniła się do korzyści państwa wynikających z wejścia Polski do struktur Schengen. Platforma teleinformatyczna po upływie 9 lat nadal funkcjonuje w praktycznie niezmienionym stanie. W 2012 roku SG zajęła 2 miejsce w ogólnopolskim konkursie za najbardziej innowacyjne rozwiązanie teleinformatyczne, w ten sposób niezależne grono eksperckie oceniło system (...) zakupiony i uruchomiony w ramach platformy teleinformatycznej w latach 2007 – 2010 wykorzystujące technologię I. (...). Stwierdził, że za wieloletnią pracę na rzecz wsparcia działań wejścia Polski do UE oraz strefy Schengen w 2006 został odznaczony przez Prezydenta RP krzyżem zasługi. Po postawieniu zarzutów, został zmuszony do zwolnienia się ze SG w dniu 1 czerwca 2012 r. Podniósł, że realizując zadania służbowe w latach 2000 – 2012 ze względu na natłok pracy nie był na urlopie wypoczynkowym, a w konsekwencji w dniu odejścia ze służby posiadał 366 dni niewykorzystanego urlopu wypoczynkowego. SG do tej pory nie wypłaciła mu ekwiwalentu, sprawa jest w Sądzie. W ciągu delegowania do MSWiA koordynował budowę systemu SPR. Z wieloma sukcesami budowa systemu postępowała. Następnie po podziale MSWiA na MAiC i MSW w 2012 roku w sposób naturalny nowy minister MAiC poprosił go o dalszą pracę na rzecz dokończenia budowy systemu. W tym czasie już miał postawione zarzuty w tej sprawie i dlatego minister nie odważył się mu powierzać funkcji w ministerstwie np. doradcy lub dyrektora departamentu, obawiając się opinii publicznej. Natomiast system jest wyjątkowo skomplikowany. Nie było ludzi którzy mogliby system dokończyć w budowie. Dlatego zgodził się na taką konstrukcję, że przystąpi do konkursu na zwykłe szeregowe stanowisko robocze i dokończy budowę tego systemu, bo już niedużo zostało żeby to zakończyć. Od stycznia do listopada 2013 wykonał dużo przedsięwzięć. Napisał nową koncepcję budowy systemu w Polsce w nowych warunkach. W dniu 23.01.2013 r. koncepcja została zaakceptowana przez KPRM. Następnie przygotował projekt ustawy o systemie powiadamiania ratunkowego oraz wszystkie projekty rozporządzeń. Do końca roku 2013 udało się uchwalić ustawę i uruchomić system 112 w Polsce. Wtedy było to traktowane jako duży system rządu, ponieważ po 7 latach budowy systemu w końcu udało się go uruchomić. Będąc zatrudnionym na etacie głównego specjalisty pracował do późnych godzin wieczornych, otrzymywał pensję 3.500 zł miesięcznie. W listopadzie Prokuratura Okręgowa w Warszawie postawiła mu zaś zarzuty, że został przyjęty do pracy po znajomości, a jego pensję potraktowano jako korzyść majątkową. To powiedział na okoliczność tego, że pan Prokurator twierdzi, że w wielu sprawach się przewija. Podniósł, że od 2004 do 2007 w ramach środków funduszu Schengen, SG poczyniła szereg inwestycji teleinformatycznych niezbędnych do przystosowania się do struktur Schengen, czyli do obsługi (...). W tym czasie zrealizowano kilkanaście umów, przede wszystkim wybudowano centralny węzeł teleinformatyczny. Stwierdził, że wskazane zamówienia nr 23/07, nr 24/07 i nr 28/07 dotyczyły pewnej kluczowej części całego systemu przystosowawczego. W zakresie efektywności, funkcjonalności tego systemu to bez zamówień 23, 24, 28, to praktycznie zaangażowanie było zerowe, ponieważ te zamówienia były kluczowe dla wykonania zadania polegającego na kontroli w europejskim systemie (...) na granicy zewnętrznej kraju. W związku z tym, że oba terminy, tj. koniec obowiązywania umowy z (...) S.A. i termin wejścia Polski do Schengen były takie same, bo jeden to był koniec listopada, a drugi koniec grudnia, dlatego w tym przypadku, oba te powody dla wskazanych zamówień były równoważne. Kwestia przystosowania Polski do strefy Schengen miała wymiar międzynarodowy, natomiast nie bez znaczenia jest sprawne funkcjonowanie (...) wewnątrz kraju, co powodowało, że obie te sytuacje były z punktu widzenia kraju równoznaczne. Wskazał, że gdyby umowa z (...) S.A. trwała rok dłużej, to oczywiście i tak byłaby konieczność realizacji tych zamówień w tym samym czasie, ponieważ system wówczas eksploatowany w ramach umowy z (...) SA nie spełniał wymagań umożliwiających wykorzystanie europejskich baz (...), np. nie zapewniał odpowiedniej prędkości łączy oraz ich zabezpieczenia przed zewnętrznymi atakami. Dlatego modernizacja systemu SG miała za zadanie przystosowanie się do systemu (...) niezależnie od terminu zakończenia umowy z Telekomunikacją. Stwierdził, że nie było wiadomym, kiedy będzie data wejścia Polski do Schengen i w momencie zawierania umowy z (...) SA w 2002 roku, długość trwania tej umowy nie była powodowana wiedzą o tym terminie wejścia do Schengen. To akurat tak się zbiegło, że te daty się niemal pokrywały, ale to przypadek, ponieważ to była decyzja Unii Europejskiej, na którą nie mieli żadnego wpływu. Wskazał, że wtedy, czyli w 2007 roku, jedynym systemem, który umożliwiał transport informacji w obrębie kraju był ten z (...) SA, kupiony w ramach umowy outsourcingowej nr 193 i w zakresie tego systemu twierdzi, że był to system nie spełniający wymogów (...). (...) SA zaproponowała im usługę bez określania parametrów technicznych urządzeń, czyli przedmiotem umowy były usługi, a nie dostawa urządzeń. Także w tamtym okresie co było dość naturalne, (...) SA udostępniła ten system w oparciu o urządzenia C., kierując się niezawodnością tych urządzeń. Te urządzenia w 2007 były już mocno wyeksploatowane, a także przestarzałe technologicznie. Urządzenia tej klasy starzeją się już 5-6 latach. Dlatego i tak podlegały wymianie. Ze względu na moment ich zastosowania, czyli 2002 rok, w odpowiednim stopniu nie umożliwiały odpowiedniego zabezpieczenia informacji oraz nie umożliwiały udostępnienia odpowiedniej prędkości łączy, wymaganych na potrzeby (...) w 2007 roku. Stąd czy w takim modelu czy w takim, była konieczność ich wymiany. Rozpatrywany był wariant przedłużenia tej umowy przy jednoczesnej wymianie urządzeń lub wariant zakupu urządzeń we własnych zakresie. W związku z tym, bo to też było poza wiedzą SG, ustawodawca uchwalił ustawę modernizacyjną w 2006 roku, co umożliwiło sfinansowanie we własnym zakresie tych urządzeń. Gdyby nie było tych środków, prawdopodobnie (...) podobnie jak w 2002 roku, podpisałaby nową umowę outsourcingową z (...) SA polegającą na gruntownej modernizacji systemu. Podał, że rynek telekomunikacyjny nie kieruje się aktami prawnymi, tylko faktycznymi potrzebami i prędkość np. zwiększona prędkość łączy wynikała wprost z wiedzy na temat specyfikacji technicznej bazy (...), do której w tamtym czasie mieli dostęp, a to oznacza, że dane przesyłane na granicę zewnętrzną w wyniku zapytania kontrolera o jakąś osobę - miała odpowiednią wielkość ta informacja - były również estymowane ilością tych zapytań w okresie czasu i na podstawie tego określono szerokość łączy. A jak łącza telekomunikacyjne są szybsze, to i urządzenia muszą być dostosowane do tych łączy. Co do bezpieczeństwa informacji, to jest proces empiryczny i z każdym dniem pojawiają się coraz nowsze zagrożenia, dlatego stosuje się maksymalnie najnowsze możliwości zabezpieczenia na daną chwilę i to jest proces ciągły, polegający na badaniu zagrożeń i dostosowywaniu się do okoliczności. Z tego wynika zakres prac, zakres specyfikacji przy budowie nowego systemu, tak że trzecim czynnikiem, który nie był ustanowiony dokumentami, była kwestia podwyższania niezawodności systemu, dlatego że czas niedostępności do systemu Schengen był określony jako krótszy w stosunku do stosowanych wcześniej w krajowym systemie lokalnym. Podał, że to nie jest jakaś strasznie trudna analiza estymacji tej przepustowości na potrzeby (...). Te dane były określone, z tego co sobie przypomina, w 2006 na początku roku, powstawała taka właśnie analiza w Biurze Łączności i Informatyki, analizowana przez inżynierów, on oczywiście brał w tym udział. To było oczywiście konsultowane w Departamencie Teleinformatyki MSWiA. Natomiast szerokość, przepustowość tych łączy nie uwzględniała tylko potrzeb w zakresie wyłącznie dostępu do (...), ale także pracę wewnętrzną SG, a także i wielu instytucji korzystających z systemu SG na podstawie wewnętrznych porozumień między służbami. Nie może powiedzieć, o jakie instytucje chodzi, ponieważ to już są ściśle tajne sprawy. Wskazał, że nie pamięta dokładnie jaki był zakładany przyrost tej przepustowości po zrealizowaniu tych trzech zamówień względem tego co było w oparciu o umowę z (...) S.A., ale to w zależności od lokalizacji, była dwukrotnie czy nawet trzykrotnie większa przepustowość. Każda lokalizacja była indywidualnie badana. Odnośnie określenia w megabitach na sekundę tej przepustowości jaka miała nastąpić stwierdził, że to zależy od lokalizacji. W sieci funkcjonowało ponad 300 lokalizacji, każda miała odpowiednio dobieraną przepustowość. Podniósł, że placówka graniczna miała za zadanie kontrolę w bazie (...), ale także szereg innych zdań i tutaj nie rozdzielało się tej prędkości, tylko kupowało się jedno łączę dla danej lokalizacji. Obecnie nie pamięta, jakie były założenia, ponieważ nie można wprost odpowiedzieć na pytanie na ile megabitów na sekundę BŁiI KGSG określiło minimalną przepustowość celem dostosowania do sieci (...), dlatego że przejścia graniczne są różnej wielkości. Mają kilka stanowisk kontrolnych lub kilkadziesiąt. Każde stanowisko wykorzystywało część tej przepustowości i analiza uwzględniała te czynniki. Na podstawie takiej analizy wychodziła ta oczekiwana, potrzebna przepustowość. Plus każda lokalizacja miała również różne potrzeby własne, w zależności od ilość pracowników, także rodzaju tej placówki, bo są różne rodzaje, a także podpisane inne umowy z innymi odbiorcami. Podniósł, że nie było placówek SG na zewnętrznej granicy, których by nie objęto działaniami wynikającymi z umowy (...) czyli zamówienia 57/07. Wszystkie placówki były objęte. Pamiętać jednak trzeba, że placówka graniczna czasami jest w wielu lokalizacjach, jedna placówka. Znowu jest tu taka niejasność. Jest jedna placówka graniczna, ale ma budynki w trzech miejscowościach, bo taka jest organizacja wewnętrzna SG. Czy wszystkie lokalizacje fizyczne były objęte, mogło tak być, teraz nie jest w stanie tego określić, że jako placówki były wszystkie objęte tą umową (...), natomiast jakiś budynek tej placówki mógł nie być objęty, bo np. był wcześniej zrobiony w innej technologii, np. był w odległości kilometra i na tę okoliczność wybudowali własny światłowód w ramach tych zadań za lata 2004-2006. Podniósł, że wyjaśnił, iż w latach 2007-2013 SG wydała 340 mln zł na budowę platformy teleinformatycznej. Być może było nie do końca precyzyjne jego wyjaśnienie, ale to wynikało z tego, że myślał, że to jest oczywiste, że system teleinformatyczny tej klasy finansuje się dwojako, kupuje się infrastrukturę i obejmuje się go gwarancją, a także finansuje się koszty dzierżawy łączy i te łącza można finansować w okresie rocznym z podziałem na lata. Czasami jest przyjmowana koncepcja, że płaci się z góry np. za 5 lat, albo ze względów ekonomicznych, bo co roku jest inny budżet, dzieli się go na roczne transze. Stwierdził, że tak jak wskazywał, gdyby system został uruchomiony zgodnie z zamierzeniami, z planem, to system byłby w pełni przygotowany na dzień wejścia Polski do Schengen, ale w wyniku tych perturbacji, na koniec roku 2007, system umożliwiał kontrolę w bazach (...), ale nie był np. niezawodny, ponieważ ograniczono ilość urządzeń, służących do zapewnienia niezawodności, czyli można było kontrolować, ale nie spełniał wymagań zakładanych na początku (...), ponieważ jednym z jego wymogów, była jego niezawodność. To była sytuacja przejściowa, ponieważ w kwietniu 2008 uruchomiono urządzenia zapasowe i w tym momencie już system działał stabilnie. Wskazał, że prace studyjne nad przygotowaniem koncepcji tych trzech zamówień rozpoczęły się na początku 2006 roku. Była przygotowana analiza możliwości rynkowych, potrzeb, brano pod uwagę wymagania jakie stawia (...), projekt był konsultowany zewnętrznie. Był realizowany siłami Biura Łączności, ale także był weryfikowany i konsultowany z MSW. Wtedy też powstała analiza potrzeb w zakresie przepustowości. We wrześniu 2006 dyrektor M. wydał decyzję o powołaniu zespołu do przygotowania zamówienia publicznego na ten system. Ten zespół posiłkował się tymi dokumentami wcześniej stworzonymi. Natomiast mówiąc wprost, to on kierował tymi pracami, bo był osobą odpowiedzialną merytorycznie za budowę systemu, natomiast w pracach brało udział wielu inżynierów Biura, w zależności od specjalizacji. Brało w tym udział ponad 200 osób. To dotyczy również określenia parametrów bezpieczeństwa i niezawodności. Podał, że w momencie powołania zespołu we wrześniu 2006 r., jednym z głównych zadań takiego zespołu dla każdego projektu, była analiza rynku. Tutaj bardzo łatwo można było dojść do wniosku w tym przypadku, że (...) S.A. jest jedynym wykonawcą systemu, dlatego że dzierży monopol na łącza. Natomiast łącza są kluczową częścią tego systemu pod względem technicznym, ale również i finansowym. Dlatego racjonalnym było dokonanie negocjacji z (...) S.A. Tak jak wcześniej wyjaśnił – komendant B. nie chciał wydać zgody na takie negocjacje, oczywiście miał rację, ponieważ w tamtym czasie (...) S.A. była przekonana, że będą te negocjacje, bo SG nie miała faktycznie innego wyjścia. Nie spodziewała się, że SG dokona kontrowersyjnego zabiegu podziału zamówienia na części, co było ze względów technicznych, można powiedzieć wręcz samobójstwem. Było bardzo duże ryzyko niewykonania tego zamówienia. (...) S.A. cały czas była przeświadczona, że nie zrobią takiego podziału. Dochodziły do nich takie nieoficjalne informacje, że (...) SA chce wykorzystać sytuację i znacząco podnieść wartość umowy. Dlatego komendant nakazał jednak podzielenie tego zamówienia na części. Podział wydawałby się logiczny, odrębnie łączna odrębnie reszta, co zdaniem komendanta B. nie przyniosłoby oczekiwanego efektu, dlatego że (...) SA mogła, jego zdaniem, porozumieć się z tym generalnym wykonawcą, dlatego kazał to podzielić na wiele części, nie na dwie, ale na wiele. Wtedy on się sprzeciwiał takiemu podziałowi, bo to było w ogóle niewykonalne, w związku z bardzo małym pozostającym czasem. Gdyby mieli więcej czasu, to można by te urządzenia kupować i składować w magazynie, a później przystępować do uruchomienia systemu, ale wtedy narażaliby się na zarzut kupowania sprzętu i przetrzymywania go w magazynie. Ten wariant nie był rozpatrywany z uwagi na brak czasu. Zgodzili się, dyrektor biura, też on, te dyskusje trwały trochę, w końcu na te trzy części. Komendant chciał więcej części, ale na pewno on nie chciał na dwie, więc metodą targu, zostało to podzielone na trzy części. Przy rozdziale przedmiotów z zamówieniu nr 23 i 24 nie dało się wprost wydzielić jakiegoś fragmentu samoistnie funkcjonującego. Można to porównać do zakupu samochodu na części – żadna część nie będzie jeździć. Natomiast brano przy tym podziale pod uwagę tworzenie takiego zakresu zamówienia, który mógłby być robiony przez różne podmioty. To też była intencja komendanta, że różne podmioty mogą realizować to jedno zamówienie. Będzie problem z koordynacją, z gwarancją, ale będzie widać, że różne podmioty mogą realizować zamówienie. To było dość karkołomne z punktu widzenia zadań SG, jakie przed nią stoją, ale nie było dyskusji z komendantem. Zamówienie nr 24/07 było skierowane bardziej do firm z branży informatycznej, natomiast nr 23/07 do branży telekomunikacyjnej. Na pytanie Ilu przeszkolonych inżynierów z certyfikatami C., pracowało wówczas, czyli w 2007 w SG?, stwierdził, że to jest nieprecyzyjne, bo funkcjonariusze byli poddawani szkoleniom, otrzymywali zaświadczenia, że uczestniczyli w szkoleniach, natomiast nie otrzymywali certyfikatów takich poświadczających klasę tego inżyniera, ponieważ to kosztowało i SG nie kierowała, nie było potrzeby by funkcjonariusza kierować na taki egzamin, bo on nic nam nie dawał a kosztował. Czyli inżynier był przeszkolony, ale nie miał certyfikatu, bo nie zdawał egzaminu. Natomiast samo zdanie egzaminu nie zwiększało jego umiejętności. W przypadku firm komercyjnych takie egzaminy inżynierowie zdają, ponieważ zamawiający wymagają przedstawienia certyfikatów. Inżynierowie mogli prywatnie na własną rękę zdawać takie egzaminy i były przypadki, że niektórzy z nich na własny użytek takie egzaminy zdawali. SG nie finansowała tego ze względów ekonomicznych. W 2007 roku takich przeszkolonych funkcjonariuszy w całej SG było około kilkunastu, co oczywiście było małą liczbą. Nie pamięta ilu certyfikowanych inżynierów C. miała zapewnić firma (...) w ramach realizacji zamówienia nr 57, może dwie osoby. Nie był zwolennikiem samodzielnej realizacji usług przez funkcjonariuszy SG na rzecz SG w zakresie usług objętych tą umową nr (...), bo nie było wystarczającej ilości przeszkolonych funkcjonariuszy. Pokutuje cały czas niezrozumienie sprawy, że funkcjonariusze Biura Łączności funkcjonują jako podmiot eksploatacyjny, utrzymują formacje w stanie gotowości do codziennej pracy. Natomiast nie ma funkcjonariuszy, którzy byliby do wdrożeń systemu. Dlatego czy to było w 2007, czy w następnym, jak to było dołączane do dokumentów, pan T. także kupował usługi, to jest naturalne; wykonywanie systemu to działalność akcyjna, w której angażuje się zespół ludzi w określonym czasie, buduje się system, po czym się odchodzi. Wskazał, że było kilkunastu inżynierów, a to był 2007 rok. Dopiero rozpoczynali proces szkolenia. Ci inżynierowie nie byli w pełni przeszkoleni. Nie mieli specjalistycznych certyfikatów, które wymagają wieloletnich szkoleń. Budowanie takimi zasobami systemu w całym kraju było niewykonalne. Stąd dość naturalna kwestia zlecenia tych usług. Mówiąc o tych kilkunastu inżynierach, ma na myśli te osoby, na których przeszkolenia SG wydała 100.000 zł na osobę. Nie widzi w tym nic niestosownego. Jedno szkolenie możne kosztować nawet 15.000 zł na osobę. I w zależności od specjalizacji te koszty rosły. Inżynier mógł być przeszkolony 5 czy 10 razy. Stąd też taka niewielka ilość przeszkolonych ludzi. To jest błędne koło, bo administracja państwowa nie inwestuje, nie szkoli ludzi, więc musi kupować usługi, natomiast, jak próbuje szkolić ludzi, to te osoby odchodzą. Tak się zdarzyło i w przypadku SG. Po przeszkoleniu część z tych inżynierów odeszła do lepszej pracy. To też wpływało na decyzyjność przełożonych co do dalszego szkolenia. On konsekwentnie prowadził do takiego modelu, że należy funkcjonariuszy szkolić, aby chociaż część pracy mogli wykonywać we własnym zakresie. I tak się działo. W 2010, 2012 w SG była część inżynierów, która wykonywała część zadań sama. Ale co podkreśla, inżynierowie pracujący zajmowali się eksploatacją, natomiast prace wdrożeniowe wykonywali poza godzinami pracy. Nie jest jedynym przypadkiem osoby, która miała rok niewykorzystanego urlopu. Na pytanie, czy w jego ocenie przedmiot zamówienia w postępowaniu 57/07 stanowił pomniejszoną pod względem ilościowym i wartościowym kopię zamówienia nr 23/07, stwierdził, że na pewno zamówienie 57 kosztowało dużo mniej. W ramach tego zamówienia było kupione zdecydowanie mniej urządzeń. Natomiast te, które zostały kupione, były wcześniej planowane do zakupu w zamówieniu nr 23 i to dokładnie co do sztuki. Wyjaśnił, że system (...) jest to baza danych ludzi poszukiwanych lub baza danych rzeczy poszukiwanych lub baza danych ludzi inwigilowanych. Kontroler na przejściu granicznym, kiedy podjeżdża pasażer, bierze jego dokument tożsamości i dokonuje wpisania w sposób automatyczny do systemu poprzez czytnik i wtedy system sprawdza w wielu bazach równolegle. Sprawdza w bazie SG, która jest inna niż (...), sprawdza w bazie Policji, która jest jeszcze inna, sprawdza w systemie (...) ( Krajowe Centrum (...)), sprawdza również w bazach rzeczy utraconych krajowych, tj. jakieś obrazy, dzieła sztuki, numery seryjne broni, następnie system sprawdza krajowy węzeł (...), który jest na ul. (...) w W. i tam jest zlokalizowana kopia bazy ze S.. Jest kopia, bo gdyby się uszkodziło łącze, to cała Unia nie mogłaby funkcjonować, więc każdy kraj ma kopię. W zależności od wyniku kontroli, jeżeli się okazuje, że pasażer widnieje w rejestrze krajowym, dokonuje w systemie informatycznym innych czynności, natomiast inne czynności wykonuje, jeśli się okaże, że dana osoba jest poszukiwana przez UE. To jest bardzo skrótowo powiedziane, co ten kontroler w tej bazie sprawdza. To jest uproszczona wersja. Sprawdza też w tym systemie, który był budowany, wiele innych rzeczy np. wizy unijne, gdzie jest transportowane zdjęcie z centralnej bazy danych, co wymaga szerszego łącza. Gdy jest podejrzenie co do danego pasażera, nie figuruje w bazach, ale jest podejrzenie, dotyczy to np. obywateli Bliskiego Wchodu, to wtedy taka osoba poddawana jest daktyloskopii i wtedy jej linie papilarne z dłoni przesyłane są do takiego unijnego systemu, który się nazywa E., co wymaga już bardzo dużej prędkości łącza ponieważ plik ze skanami dłoni, jest bardzo obszerny, więc czasami łącze jest w ogóle nieprzeciążone a czasami jest przeciążone. Jeżeli osoba pojawi się na przejściu granicznym i stwierdza, że chce azyl lub status uchodźcy, to wtedy ta osoba jest sprawdzana, daktyloskopowana, a dane są przesyłane do centralnej bazy. Rocznie 100 mln ludzi przekracza granicę. Na pytanie przez kogo personalnie było dokonane odrzucenie koncepcji przeprowadzenia ponownego przetargu nieograniczonego po unieważnieniu postępowania nr 23, oskarżony podał, że w tamtym okresie, ze względu na brak czasu, taka koncepcja nie była brana poważnie pod uwagę. Tak jak to wcześniej było dowodzone, nie było możliwości technicznie powtórzenia przetargu. Sama procedura trwałaby kilka miesięcy, a realizacja zaczyna się kilka miesięcy po podpisaniu umowy. Zawsze decyzje podejmuje komendant i nie ma tu dyskusji. Dlatego pan komendant B. będąc najwyższy rangą na tym spotkaniu, pomimo wielkiej chęci realizowania wszystkiego w przetargach nieograniczonych, sam doszedł do wniosku że to jest nierealne. Pomimo, że miał przeświadczenie o tym co się wiąże z niedotrzymaniem terminu przygotowania Polski do wejścia do Schengen, był na tyle rezolutny, że w ogóle już tego wariantu nie rozpatrywał. Nawet w najbardziej optymistycznych scenariuszach to było nierealne, ponieważ 3-4 miesiące trwała budowa systemu, tak że ten termin był już skrajnie ograniczony. Wcześniejsze założenia zakładały, że ta budowa będzie trwała dłużej. Komendant miał doświadczenie ile trwa zarówno procedura jak i budowa. Pan Komendant B. na spotkaniu powiedział, że nie biorą pod uwagę przetargu nieograniczonego, a nikt nie oponował, bo nie było innego wyjścia. Nie brano w ogóle pod uwagę takiego scenariusza. Wskazał, że SG budując platformę teleinformatyczną uwzględniała również inne potrzeby o charakterze niejawnym, które rzutowały na przepustowość, bezpieczeństwo i jakość. On był przez Komendanta Głównego kierowany do zespołów o charakterze ściśle tajnym. Działania te miały charakter o najwyższym priorytecie dla bezpieczeństwa państwa, a także współpracy międzynarodowej o charakterze operacyjnym i wojskowym. Na pytanie kto personalnie odrzucił koncepcję zamówienia w trybie art. 67 ust. 1 pkt 3 ustawy prawo zamówień publicznych, wyjaśnił, że podczas dyskusji na temat wariantów dalszych działań, wydawało się dość naturalne sięgnięcie po ten właśnie przepis z uwagi na brak czasu. Brak czasu wynikał z decyzji komendanta. To komendant nie był w stanie określić w porę wymagań i dlatego komendant nie był zainteresowany już personalnie realizacją w tym trybie, bo każde zamówienie z wolnej ręki jest kontrolowane przez Urząd Zamówień Publicznych, wiec istniało duże prawdopodobieństwo, że będzie potrzeba tłumaczenia się, dlaczego tego czasu było tak mało. Biuro Łączności na obronę miało dokumenty pokazujące korespondencję merytoryczną z organami SG nadzorowanymi przez komendanta, które wyłączały je z tej odpowiedzialności. Nie mogli rozpocząć budowy systemu bez precyzyjnej informacji. Decydującą rolę miała tu pani dyrektor F., która jest wyjątkowo inteligentna i wiedziała, że dokumenty w zakresie dywagacji odnośnie wewnętrznych procedur rzutowały na przedłużenie tego terminu. Dlatego też, z tego co pamięta, to zawsze wyglądało to tak samo, że pani dyrektor F. była stałym gościem u komendanta, a inne osoby były dopraszane. Jak ktoś wchodził, to pani dyrektor F. tam była, jak wychodził, to też tam była. Zawsze komendant decydował, natomiast jego sugestia jest taka, że rezygnacja z tej konkretnej koncepcji wynikała z zabiegów pani F.. Ona miała duży wpływ na komendanta, każdą decyzję z nią konsultował. Na tamten okres to była jedyna formuła, którą można było zastosować. Ponieważ w tej formule można było zrobić to zamówienie jednorazowo, nie byli ograniczeni finansowo. Pomysł, żeby robić bez przetargu zamówienie za 100 mln zł się komendantowi nie podobał. Wyszło, że to zamówienie nie da się bardziej ograniczyć niż do 45 mln zł. Komendant kazał szukać możliwości obniżenia dalszego aby zmieścić się w zamówieniu uzupełniającym. To był jakby pierwszy pomysł komendanta aby zrobić to zamówienie uzupełniające, to było dla niego najbardziej transparentne. Gros czasu zajęło jak ograniczyć kwotę, która była trudna do ograniczenia, dlatego to trwało miesiąc. Na pytanie dlaczego duża część umowy nr (...) była realizowana po wejściu Polski do Schengen, stwierdził, że to tak nie wygląda. Urządzenia niezbędne na dzień wejścia do Schengen plus niezbędne usługi kosztowały około 45 mln zł. Część z tych urządzeń została sztucznie przeniesiona na 2008, co już tłumaczył. To groziło ogromnym ryzykiem realizacji systemu, ale komendant polecił realizację takiego działania. Dlatego część urządzeń rzeczywiście została zamontowana w 2008 roku, natomiast pozostałe środki w ramach zamówienia 23, jak dodatkowe urządzenia, były kupione w etapie III. Były to dodatkowe funkcjonalności niekrytyczne, aczkolwiek ważne, jak np. poczta głosowa w systemie telefonicznych, wbrew pozorom istotna, ponieważ funkcjonariusz przychodząc do pokoju miał informację o jakimś zdarzeniu, więc komunikacja się poprawiała. Zwiększenie bezpieczeństwa sieci, były zakupione urządzenia do filtrowania zagrożeń. Były to urządzenia bez których można było jakiś czas przeżyć, bo trzeba było z czegoś zrezygnować. Komendant miał od samego początku koncepcję o zamówieniu uzupełniającym, tylko miał problem z ograniczeniem tych kosztów. Pan dyrektor M., on, pełnomocnik pan N., argumentowali konieczność realizacji jednak w innym trybie, ponieważ nie było innej możliwości technicznej ograniczenia tego zamówienia. Decyzja aby pozbawić systemu tak krytycznego urządzeń zapasowych, nie mieści się w żadnych kanonach sztuki teleinformatycznej. Jedynie takie działanie umożliwiło jednak komendantowi zmieszczenie się w tych 20% dla zamówienia uzupełniającego. Wszystkie urządzenia, które się nie mieściły, te zapasowe, komendant kazał przesunąć ich montaż na 2008 rok. Dokładnie wyglądało to tak, że jak on się upierał, że to jest 45 mln i nie da się z niczego zejść, to komendant kazał mu przynieść wykaz wszystkich produktów, wypytywał który do czego służy i arbitralnie je wykreślał. Wtedy nie widział możliwości zakwestionowania decyzji komendanta. Na szczęście wszystko się dobrze skończyło dla SG i w sumie te wszystkie działania miały sens, bo udało się wszystko uruchomić. Na pytanie czy w jego ocenie wykonał polecenie komendanta w zakresie rezygnacji z zakupu w ramach zamówienia 57/07 tego co nie jest niezbędne do wejścia Polski do Schengen, stwierdził, że w ramach zamówienia 57/07 zakupiono w sensie zakupionych urządzeń, te najbardziej niezbędne. W ramach zamówienia zakupiono usługi uruchomienia dla urządzeń kupionych bezpośrednio w tym zamówieniu 57. Kupiono także usługi do uruchomienia tych urządzeń, które zostały sztucznie przeniesione do uruchomienia na rok 2008. Pozostałe usługi dotyczące uruchomienia innych urządzeń wcześniej przewidzianych w zamówieniu nr 23/07, też były kupione w ramach tego zamówienia 57/07 z powodów ekonomicznych oraz praktycznych. Ponieważ skoro praktycznie cały system będzie budowała jedna firma, nie było żadnego uzasadnienia aby tę jedną część powierzać innej firmie, narażając się na problemy gwarancyjne i koordynacyjne. Natomiast wartość tego trzeciego etapu była relatywnie niska, ponieważ montaż pozostałych urządzeń był mało skomplikowany i wartość tych usług, z tego co pamięta, wynosiła ok. 2 mln zł i dlatego z tego co pamięta, dołączono je do tego zamówienia. Na pytanie czy po unieważnieniu zamówienia nr 23/07 prowadził korespondencję z oddziałami SG nakłaniając te oddziały do dokonania zakupów w oparciu o dokumentację z unieważnionego postępowania nr 23/07, wskazał, że w SG w ogóle nie ma takiej formuły, żeby ktoś kogoś do czegoś nakłaniał. Wszystkie decyzje wynikają z decyzji przełożonych. Komendant poszukując możliwości obniżenia kosztów wpadł na pomysł, że oddziały będą pomagać. Oddziały nie były w stanie pomagać organizacyjnie, budować system po kawałku, bo to było nierealne, system był centralny. Oddziały mogły jedynie zakupić urządzenia, bo to jest prosta czynność niewymagająca specjalistycznej wiedzy. Tutaj wykorzystano, nagięto trochę prawo, ponieważ wcześniejsze zamówienie w przetargu nieograniczonym podzielono w celu obejścia przepisów. Wcześniej urządzenia miały być kupowane w ramach przetargu nieograniczonego. Natomiast po takim sztucznym podzieleniu można było to zrealizować w przeciągu kilku dni. Tu o dziwo pani F. nie robiła z tym problemu, pomimo, że ewidentnie było to nadużycie, ale tłumaczono to wyższą racją, tj. wejściem Polski do Schengen i że trzeba to zrobić. Ta decyzja była więc poza nimi. Nastręczała problemów, ponieważ oddziały mają różną wielkość, było ogromne zamieszanie, bo część oddziałów kupowała i okazało się, że kupiła za dużo, a druga część kupiła za mało, trzeba było oddawać, był straszny logistyczny bałagan. Ta decyzja umożliwiła natomiast wydatkowanie ok 10 mln zł w szybkim czasie, bo około tygodnia. To ograniczyło to pierwotnie zakładane zamówienie do 35 mln zł, ale oczywiście nie rozwiązywało problemów. Nie musiał nakłaniać, ponieważ każdy wiedział jaki był zakres zamówienia nr 23/07, każdy miał do tego dokumentu dostęp i każdy wiedział w związku z tym co ma kupić, a kupiono w związku z tym aparaty telefoniczne, niezbędne licencje oraz takie urządzenia umożliwiające podłączenie faksów do sieci IP plus niezbędne okablowanie. Nazwano to moduł dostępowy do platformy teleinformatycznej, bo projekt musiał mieć jakąś nazwę i każdy z oddziałów realizował dokładnie to samo. Wszystkie urządzenia zakupione musiały być produkcji C. i te dyskusje, czy można było zakupić urządzenia innego producenta czy nie były bezprzedmiotowe. Jest to niekomfortowa sytuacja, ale to tak jakby do niekompletnego samochodu dokupować drzwi od innego modelu samochodu. System jest tak zbudowany, to nie jest jego wymysł, że telefon i system to jest komplet. I telefon musi być konkretny, to nie może być inny telefon i to potwierdzili też w tej sprawie w sumie biegli. Dlatego nawet nie musiał nikomu nic polecać, wymuszać jakichkolwiek działań. Nie przypomina sobie aby w tej sprawie korespondował, mógł udzielać jakiejś odpowiedzi. Wystosował po decyzji komendanta o takim działaniu, do oddziałów pisma z informacją, że otrzymają po 725 tys. zł na realizację tego zadania. Każdy oddział w swoim czasie przystąpił do realizacji. Było z tym związane jakieś drobne zamieszanie, bo niewielka grupa z tych kilkunastu oddziałów nie potrafiła się dokładnie odnaleźć w tym zamówieniu, pisała pisma, zapytania w tej sprawie. To było ich autonomiczne zadanie. Komendant oddziału jest autonomiczny. Ma budżet i wykonuje zadania, za które odpowiada sam. Dyrektor Biura nie może wydawać poleceń komendantowi oddziału. Komendant oddziału ma wydział łączności, który w jego imieniu realizuje te zadania w zakresie łączności i bierze odpowiedzialność. Dlatego nie było możliwości jakiegoś formalnego nakazywania czegoś. I tak nie mogli nic innego kupić, bo nic innego by nie działało. Było zagrożenie, że kupią coś co nie będzie działało i wtedy byłaby strata. Te małe zamówienia przez oddziały były realizowane w trybie przetargu nieograniczonego, ale poniżej progu. Zgodnie z przepisami zamówienie takie jest obarczone innymi ryzykami i reżimami, np. może trwać 7 dni, zamawiający nie musi udzielać wyjaśnień wykonawcom, natomiast są w tym przetargu składane oferty i wybierane są oferty wg kryteriów np. najniższej ceny. Stwierdził, że w aktach sprawy znajduje się kalkulacja zamówienia nr 23/07 i tam usługi są wskazane w wysokości 16,5 mln zł, pozostałe elementy to są urządzenia, gwarancja, wsparcie techniczne i dlatego po raz kolejny mówi, że w zamówieniu nr 57/07 kupiono usługi w zakresie niezbędnym do wejścia do Schengen i to był etap pierwszy i drugi, natomiast etap trzeci, gdzie te usługi były wyszacowane już na relatywnie niewielką kwotę zrealizowano łącznie w zamówieniu nr 57/07 w celu uzyskania efektów synergii. Podkreślił, że zakres sprzętu i oprogramowania w zamówieniu nr 57/07 był nie 10 a 5 razy mniejszy niż w zamówieniu nr 23/07, bo opiewał na 20%. Wskazał, że mając na uwadze, że z materiału dowodowego wynika, iż zakupy sprzętu z zamówienia 57/07 zostały ograniczone do niezbędnego minimum zachowania elementarnej funkcjonalności systemu bez procedur zabezpieczających, to siłą rzeczy w zamówieniu nr 57/07 są znaczne dysproporcje procentowe wydatków na sprzęt. Natomiast jeśli chodzi o software i licencje, to dla zachowania elementarnej funkcjonalności na dzień 21.12.2007 roku niezbędne było zakupienie w ilości procentowo dużo większej, gdyż te licencje i to oprogramowanie było niezbędne do uruchomienia systemu w jego warstwie hardwarowej i jego wdrożenia. W zamówieniu nr 57/07 kupiono wszystkie usługi jak w zamówieniu nr 23/07. Tutaj doszło do kompensacji kosztów ze względu na to, że ta sama firma realizowała dwa zamówienia równolegle i dlatego wcześniej planowane koszty w wysokości 16,5 mln zł zrealizowano za 12 mln zł. I to należy traktować jako korzyść tego zamówienia uzupełniającego. Tak to jest, że pierwsze czynności w budowie systemu są droższe i dlatego pierwszy i drugi etap były dużo droższe niż trzeci. Pierwszy etap z uwagi na to, że był najbardziej pracochłonny kosztował najwięcej. W sumie razem usługi kosztowały 12,5 mln zł czyli mniej niż zakładano w zamówieniu nr 23/07. Stwierdził, że nie można tego tak wprost przełożyć, że jak 5 razy mniej urządzeń, to jednocześnie 5 razy mniej usług, bo to są różne urządzenia; bo są urządzenia tanie, których koszt montażu jest wysoki, a są też urządzenia drogie, których koszt montażu jest niski. W pierwszym etapie duże koszty związane były z projektem. Na pytanie ile sztuk licencji i za jaką kwotę planował nabyć w OPZ zamówienia 57/07 i jaką liczbę licencji zamierzał nabyć w załączniku nr 3, tj. w tej kalkulacji, o której sam wyjaśniał i ile i za jaką kwotę zostało ostatecznie kupionych sztuk licencji. Wskazał, że od samego początku niezbędny był zakup 220 telefonów wraz z licencjami w celu dokonania w pewnym sensie takich badań rozruchowych. Te telefony były uwzględnione w ramach tej kalkulacji; licencje dla 220 telefonów to było już nie pamięta, około 100.000 zł i to była pozycja, która była niezbędna do zakupienia w pierwszym etapie. Natomiast w samym procesie dochodzenia do tych dostępnych 20% środków, na które składało się nakazany oddziałom zakup urządzeń do platformy oraz przesunięcie części urządzeń za około 10 mln zł, dalej wartość zamówienia uzupełniającego była szacowana na 26 mln zł, czyli w ramach tej kwoty były już całkowicie niezbędne urządzenia, usługi montażu i roczna gwarancja, której już się nie dało też skrócić i dlatego przyjęto założenie teoretyczne, że w wyniku kompensacji, wykonawca zrobi te usługi o 4 mln zł taniej niż wcześniej to było wyliczone w ramach zamówienia nr 23/07. To był przedmiot negocjacji, żeby firma zgodziła się dokonać tego montażu taniej. Natomiast na pewnym etapie dołączyli do tej kalkulacji komplet licencji za kwotę 5,7 mln zł brutto po to, ponieważ ta wewnętrzna kalkulacja nie miała jakiegokolwiek znaczenia, by próbować negocjować dalsze obniżenie wartości. Trafiło to akurat na licencje. Wskazał, że można było każde inne urządzenie tam dopisać, a dopisano licencje, bo licencje można kupować w postępie co 100 zł. Ze względów na skrupulatności przyjęto takie założenie, że podczas negocjacji to się dopiero okaże, jakie jest nastawienie tego wykonawcy. Bo gdyby powiedział, że dojdzie do jeszcze większej kompensacji, to by kupili w to miejsce jeszcze większą liczbę tych licencji. Natomiast uwzględniając tę kwotę 5,7 mln zł brutto, wynika że redukcja wynosiłaby 60%, co było oczywiście nierealne, by firma wykonała taki zakres prac za darmo. Na początku negocjacji od razu firma stwierdziła, że nie dojdzie do żadnych kompensacji, ponieważ oni to będą robić innym zasobem ludzkim. Oni powołają nowy zespół, nowe siły i koszty są oddzielne i oni chcą pieniędzy podobnych do szacowanych w zamówieniu nr 23/07. Zamierzał nabyć licencję dla 220 telefonów i te licencje zostały kupione za kwotę 90.200 zł. Dokładnie nie pamięta jak było w ofercie, ale były to ceny dość zbieżne. Stwierdził, że chciał kupić licencje dla 220 telefonów, w kalkulacji wpisał 57.000 licencji, a zakupił licencje dla 220 telefonów. Podtrzymuje komentarz dlaczego tak się stało. Nie chciał kupić 57.000 licencji, bo to było niemożliwe, nie było pieniędzy. To były negocjacje, ta tabelka nie miała żadnej wartości, to był jego wewnętrzny dokument, on nic nie narzucał. Sporządził ten dokument, ponieważ podczas negocjacji opierał się na swoich dokumentach. Po to we wniosku jest to wszystko skompensowane jako materiał do dyskusji. Jego zdaniem, to jest rzeczą wtórną, że dopisane zostały te licencje, a podstawową rzeczą jest to, że nie było pieniędzy, aby je w ogóle kupić w takiej ilości. Nie były one krytyczne w ilości 57.000, ponieważ były planowane do zakupu przez oddziały. Ten zabieg miał na celu negocjowanie jeszcze lepszych warunków dla SG, tylko po to wpisane miał 57 tys. licencji i firma miała mu to dostarczyć, czyli zrealizować zamówienie za 40%, co było nierealne. Ze względu na to, że to były dokumenty wewnętrzne, robocze, np. w tej wewnętrznej kalkulacji nie było w ogóle szaf dystrybucyjnych, które są dość krytyczne, a były kupione, dlatego że istotą były rozmowy a nie ten formularz. To było jedynie wiążące. Dlatego tutaj jednoznacznie wynika, że firma w zamówieniu uzupełniającym zapłaciła prawie 4 mln zł taniej niż faktycznie te usługi kosztowały. Dalsza redukcja tych kosztów była nierealna. (...) tylko dlatego zgodził się na tę redukcję, bo zależało mu na zamówieniu nr 24/07. Podczas negocjacji informował ich, że mają inne rozwiązania, nie muszą tego budować, co (...) przyjmował z pewną dozą prawdopodobieństwa. Twierdził, że rozważane są różne scenariusze, a oni wiedzieli, że gdy przyjmą inny wariant, to zamówienie nr 24/07, na którym im zależało, zostanie unieważnione. Nikomu nie pokazywał, nie okazywał ani nie przesyłał do innych komórek SG tej kalkulacji. Ta kalkulacja była we wniosku, czyli siłą rzeczy trafiała do zamówień publicznych, natomiast nikt tego załącznika nie analizował, ponieważ nie było takiej potrzeby. Przepisy mówią, że ma być podana wartość szacunkowa, a nie że ma być zrobiona specyfikacja. Mieli taką praktykę, że dołączali wykaz takich podstawowych elementów, ponieważ zamówień było tak dużo, żeby mieć ogólny pogląd na szybko, co w danym zamówieniu jest realizowane; było to obarczone całkowitą niedokładnością, bo było wyciągiem z ogromnego arkusza kalkulacyjnego, który miał tysiące pozycji. To bardziej chodziło o usprawnienie, że jeżeli daną dokumentację wzięło się do ręki, to szybko można było stwierdzić jaka jest wartość zamówienia. Wykonawcą umowy nr (...) o której wyjaśniał była (...) SA. To była (...) SA, dlatego, że warunki realizacji tego zamówienia były praktycznie nierealne jeśli chodzi o czas dostawy i inni wykonawcy nie podjęli się realizacji tego zamówienia, natomiast (...) SA z racji wielkości była takim strategicznym partnerem firmy (...) i mogła uzyskiwać lepsze terminy dostaw. Pomimo to i tak nie zdążyła z dostawą. Analizował żądanie (...) dotyczące kupienia elementów niezbędnych do realizacji zamówienia Nr 24/07. Nic w tym projekcie nie było realizowane na wiarę, bo to jest bardzo precyzyjna kwestia budowa systemu i on doskonale wiedział, że będzie brakowało pewnych komponentów do realizacji zamówienia, natomiast miał wtedy taką możliwość, żeby czasowo wykorzystać inne zasoby. Dlatego nie znalazły się te procesory w projekcie zamówienia nr 57/07 i podczas negocjacji, które trwały wiele godzin, rozpatrywali wspólnie z wykonawcą poszczególne elementy krok po kroku, analizując możliwości jego uruchomienia. (...) wiedział co ma zrobić w ramach zamówienia 24/07, także wiedział, co będzie potrzebne w zamówieniu nr 23/07, bo widział to zamówienie, bo było ono wcześniej opublikowane, więc w momencie, gdy doszli do tego elementu, że potrzebny będzie akurat ten procesor, on nie zdradzał się, że będzie miał go skąd przesunąć. Czekał na ich reakcję. Sami stwierdzili, że tutaj faktycznie w ramach tej umowy mogą go dostarczyć. (...) sam to zaproponował, ponieważ to były ich produkty. Z punktu widzenia zamawiającego miały dużą wartość 200.000 zł, a z punktu widzenia producenta były to tylko koszty produkcji. Akurat to świadczy o tym, że udało im się nabyć dodatkowe urządzenia kosztem usług w sztywno określonym budżecie. Gdyby wtedy powiedział, że mają takie procesory, to by zapłacił więcej za usługi, co może świadczyć o jego dobrej woli. To, że (...) nie realizował obu umów wynikających z zamówień nr 24/07 i 57/07 tymi samymi zasobami ludzkimi to była wewnętrzna decyzja (...). Natomiast może się domyślać, że (...) jako korporacja międzynarodowa bardzo skrupulatnie podchodzi do realizacji każdego projektu i w związku z nałożeniem, ograniczeniem czasu realizacji tego zamówienia prawdopodobnie podjęli decyzję, że będą musieli to realizować innymi zasobami ludzkimi, żeby zdążyć w terminie. Ma doświadczenie, że inne małe podmioty krajowe potrafiły realizować zamówienia nadwyrężając przepisy BHP, ponieważ pracownicy pracowali po 18 godzin, spali w samochodach tych firm, natomiast na takie zachowanie nie mógł sobie pozwolić (...).

Oskarżony A. M. (1) (T.IV, k. 723-725), przesłuchiwany w charakterze podejrzanego oświadczył, że będzie składał wyjaśnienia po zapoznaniu się z dowodami. Na rozprawie w dniu 6 listopada 2014 r. oskarżony A. M. (1), uprzedzony w treści art. 175 k.p.k., nie przyznał się do zarzucanego czynu i odmówił składania wyjaśnień przed zapoznaniem się z całością materiału dowodowego. Wobec powyższego Sąd w trybie art. 389 § 1 k.p.k. ujawnił, a Przewodnicząca odczytała wyjaśnienia oskarżonego A. M. (1) z k. 724. Oskarżony potwierdził ujęte tam swoje depozycje. W późniejszym też czasie oskarżony A. M. (1) nie wyraził woli złożenia wyjaśnień.

Sąd zważył co następuje:

Wyjaśnienia złożone przez oskarżonych w sprawie, szczególnie rozbudowane przez oskarżonego G. W. (1), negujące słuszność stawianego im zarzutu, nie znajdują skutecznego przeciwdowodu. Wręcz przeciwnie, wskazać trzeba, iż znaczna część tych dowodów, jak zeznania świadka L. B. (1), świadka M. M. (1), opinia biegłego z zakresu informatyki J. Ż. (1) (po uzupełnieniu na etapie postępowania sądowego) i opinia biegłego z zakresu teleinformatyki i zamówień publicznych J. W. (1) oraz liczne dokumenty przedłożone przez oskarżonych do akt sprawy w toku postępowania, nakazują wręcz uznanie tych wyjaśnień w podstawowym ich aspekcie, a więc w zakresie związanym z przedmiotem zarzutów stawianych oskarżonym, za wiarygodne.

W sprawie zostało przesłuchanych wielu świadków, ale zeznania żadnej z tych osób nie potwierdzają słuszności zarzutów stawianych oskarżonym.

Świadek Ł. P. (T. V, k.881-883, T.IX, k. 1767-1769), wskazał, że w 2007 r. służył w (...) a następnie w Zarządzie Spraw Wewnętrznych (...). Z uwagi na wymóg proceduralny brał udział w negocjacjach z (...) Polska w sprawie udzielenia zamówienia uzupełniającego o jakim mowa w sprawie niniejszej. Wedle wiedzy świadka negocjacje dotyczyły zakupu jak największej ilości urządzeń w granicach założonej ceny, nie było rozmów o cenie usług. Wskazał, iż nie przypomina sobie aby podczas zebrań komisji przetargowej kwestia dopuszczalności trybu z wolnej ręki była przedmiotem jakiejś dyskusji. Stwierdził on także, iż informacje zawarte we wniosku o zatwierdzenie trybu z wolnej ręki w postępowaniu nr 57/07 – jego zdaniem są prawdziwe, albowiem konfiguracja jednych urządzeń pociąga za sobą rekonfiguracje innych urządzeń, a nadto część wymienionych tam programów i rozwiązań jest czysto (...), tj. poradzą sobie z nimi jedynie pracownicy tej firmy. Świadek Ł. P. zeznając przed Sądem potwierdził odczytane mu zeznania złożone w toku postępowania przygotowawczego.

Zeznania świadka Ł. P. Sąd uznał za wiarygodne. Nie ujawniły się bowiem żadne okoliczności, które poddawałyby w wątpliwość prawdziwość jego depozycji. Wskazać należy, iż zeznania te de facto są dla oskarżonych korzystne, jako że świadek ten, będący członkiem komisji przetargowej do zamówienia uzupełniającego objętego aktem oskarżenia, wskazał, iż kwestia trybu w jakim zamówienie to miało się odbyć nie była przedmiotem żadnej dyskusji, a zatem – nikt z członków komisji nie widział przeszkód do przeprowadzenia zamówienia w tym trybie. Nadto – z zeznań tych wynika, że informacje zawarte we wniosku o zatwierdzenie trybu z wolnej ręki do zamówienia nr 57 w jego ocenie były prawdziwe, zaś jest on z wykształcenia informatykiem.

Świadek T. N. (T. V, k. 892-894, T.IX, k. 1761-1766), wskazał, że w 2007 r. pracował w (...) w dziale zamówień publicznych. Był przewodniczącym komisji przetargowej w postępowaniu uzupełniającym i podpisał wniosek o zatwierdzenie trybu umowy z wolnej ręki w przypadku tegoż zamówienia 57/07. Nie miał wiedzy na temat zamówienia nr 23/07, przyczyn jego unieważnienia, jak również ewentualnej tożsamości zamówień 23/07 i 57/07. Wskazał, iż nie wiedział, że przedmiot zamówienia nr 57 może być tożsamy z przedmiotem zamówienia unieważnionego o nr 23. Świadek T. N. słuchany przed Sądem potwierdził odczytane zeznania złożone w toku postępowania przygotowawczego.

Zeznania świadka T. N. Sąd uznał za wiarygodne, aczkolwiek nie wniosły one do sprawy żadnych istotnych okoliczności.

Świadek A. Z. (1) (T.V, k. 897-900, T.IX, k. 1785-1787), wskazała, że w 2010 r. pracowała w departamencie Kontroli Skarg i Wniosków (...). Wykonywała funkcję z-cy. Rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych. Stwierdziła, że pamięta decyzję o umorzeniu postępowania wobec G. W., jednak szczegółów nie potrafiła sobie przypomnieć. Podtrzymała opinię o zasadności wydanego postanowienia o umorzeniu postepowania w sprawie naruszenia przez G. W. dyscypliny finansów publicznych. Wskazała, że podczas rozpatrywania tamtej sprawy nie posiłkowano się opiniami biegłych, oparto się na materiałach przedstawionych przez zawiadamiającego i obwinionego. Świadek A. Z. (1) potwierdziła w całości odczytane jej na rozprawie zeznania złożone w toku postępowania przygotowawczego.

Zeznania świadka A. Z. (1) zdaniem Sądu były wiarygodne. Wynika z nich przy tym, iż świadek – jako zastępca rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych nie dostrzegła w działaniu oskarżonego G. W. (1), objętym także niniejszym postępowaniem – działania na szkodę Skarbu Państwa. Sąd nie znajduje także, w przeciwieństwie do Prokuratora – podstaw do zanegowania przygotowania merytorycznego A. Z. (1) do pełnienia funkcji zastępcy Rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych. Zdaniem Sądu – zeznania tegoż świadka także w sposób istotny burzą tezę aktu oskarżenia o tym, iż oskarżeni przyczyniając się do podpisania umowy nr (...), w wyniku realizacji zamówienia uzupełniającego nr 57/07 z (...) Polska wypełnili znamiona zarzucanych im przestępstw.

Świadek J. O. (T.V, k. 954-956, T. X – k. 1917 – 1918) podał, że w 2007 r. pracował w Departamencie Informatyzacji (...). Nie pamiętał jednak żadnych szczegółów dotyczących ewentualnych zastrzeżeń zgłaszanych ze strony Urzędu Zamówień Publicznych co do zgodności prowadzonych w 2007 r. w SG postępowań z u.z.p. Wskazać trzeba, iż J. O. był sporządzającym pisma kierowane do UZP – a które dotyczyły zapytań o postępowanie uzupełniające w (...) o nr 57. Stwierdził, że osoba kompetentna ze strony MSWiA podpisywała te pisma, które stwierdzały, iż w postępowaniu tym nie ma żadnych nieprawidłowości i w odniesieniu do tego postępowania spełnione są przesłanki z art. 67 ust. 1 pkt. 7 ustawy prawo zamówień publicznych. Przesłuchany przed Sądem świadek J. O. wskazał, iż nie pamięta by w ogóle składał zeznania w sprawie niniejszej. Po odczytaniu mu zeznań z postępowania przygotowawczego – potwierdził je. Wskazał, iż nie pamięta co prawda samej czynności przesłuchania z postępowania przygotowawczego, ale fakty wskazane w odczytanym mu protokole odpowiadają prawdzie. Świadek podkreślił, iż w 2013 r. przebył udar mózgu i z tego też względu może nie pamiętać czynności przesłuchania w postępowaniu przygotowawczym.

Zdaniem Sądu zeznania J. O. były wiarygodne. Nie ujawniły się bowiem żadne okoliczności, które pozwoliły by wiarygodność tę podważyć. Wynika z nich jednak jedna tylko istotna okoliczność, a mianowicie taka, że UZP nie kwestionował zamówienia nr 57, objętego niniejszym postępowaniem. Wskazać także trzeba, że wydana w odniesieniu do świadka J. O. opinia biegłego psychologa (k. 2083 – 2087) wykazała, iż świadek nie przejawia tendencji do konfabulacji i że w ocenie psychologicznej jego zeznania złożone w dniu 25.11.2015 r. mogą stanowić wartościowy materiał dowodowy; obserwowane ograniczenia zakresu zeznań, z uwagi na sygnalizowane przez świadka cechy deficytów pamięci – w ocenie psychologicznej pozostają w związku z przebytym w przeszłości udarem mózgu i nie wskazują na udział patologicznej motywacji.

Świadek G. D. (T.V, k. 999-1002, T.X k. 1921v – 1924),słuchany na etapie postępowania przygotowawczego podał, że w 2007 r. zatrudniony był w dziale sprzedaży (...) Polska sp. z o.o na stanowisku szefa sprzedaży. Podległy mu zespół brał udział w postepowaniach prowadzonych w związku z zamówieniami SG. Nie pamiętał zamówień SG udzielanych w trybie z wolnej ręki. Podkreślił, iż to on podpisał dokument pt. „wykaz produktów/usług dostarczanych w ramach realizacji zamówienia” datowany na 31.08.2007 r. Wskazał iż takich projektów w (...) robiono kilkadziesiąt kwartalnie. Wskazał, iż nie da się określić jaka część pozycji zawarta w tym wykazie kwotowo odpowiada cenie oprogramowania. Do tego jest potrzebna wiedza specjalistyczna posiadana przez inżynierów C. z certyfikatem. Podstawą określenia cen sprzętu i oprogramowania były cenniki. (...) miał w tamtym czasie status (...). Zaprzeczył, aby ceny w okazanym mu wykazie były ustalane w sposób dowolny. Wskazał, że wszystko musiało mieć podstawy wyliczeniowe i kosztowe. Tożsamość cen w niektórych pozycjach mogła wynikać z upustów. Wskazał, iż pozycje zamieszczone w tym wykazie jak najbardziej mogą zawierać w sobie oprogramowanie za 4,5 mln zł. Wskazał, iż jego zdaniem w 2007 r. była bardzo słaba konkurencja dla C. w dziedzinie telefonii IP. Inni nie oferowali zgrania telefonii IP z siecią informatyczną. Wskazał, iż zbieżność ceny zawartej w wykazie z kwotą przeznaczoną przez zamawiającego na realizację zamówienia mogła wynikać z tego, że zamawiający maksymalnie rozszerzał katalog podlegających zakupowi towarów i usług a następnie tak negocjował cenę, aby oferent zszedł do kwoty przeznaczonej na realizację zamówienia. Świadek nie miał wiedzy na okoliczność nieoficjalnych spotkań przedstawicieli SG i (...). Przesłuchany przed Sądem świadek G. D. potwierdził swoje zeznania z postępowania przygotowawczego. Wskazał nadto, iż służbowo miał okazję spotkać się raz albo dwa razy z oskarżonymi, tj. na pewno z G. W. (1), który reprezentował SG ale to było z 7 lat temu i już tego nie pamięta. Były to spotkania służbowe, oficjalne negocjacje jakiegoś kontraktu, drugie spotkanie chyba też tego dotyczyło. Wskazał, że w 2007 roku pracował w firmie (...). Podał, że w latach 2007 – 2008 (...) podpisało więcej umów niż jedną ze SG, ale on już tego dokładnie nie pamięta. Nie pamiętał też na pewno czy to było w latach 2007 – 2008, pamiętał po prostu, że jako (...) obsługiwali dużo podmiotów publicznych i z każdym mieli różne rodzaje współpracy, zakres usług był szeroki. W firmie (...) pracował od 2002 lub 2003, a zakończył tam pracę chyba w 2009 roku. Po okazaniu mu dokumentu zatytułowanego: „wykaz produktów/usług dostarczanych w ramach realizacji zamówienia” z k. 133 -139 załącznika nr 2 tom I, świadek podał, że na tym dokumencie, na karcie 139 znajduje się jego podpis. Wskazał, że nie pamięta jednak tego konkretnego zamówienia tj. umowy podpisanej w wyniku realizacji tego zamówienia, to jest niemożliwe aby to pamiętał, bo z ramienia (...) podpisywał kilkadziesiąt, ok. 30 -50 umów miesięcznie. Wskazał, że nie przypomina sobie żadnych konfliktów firmy (...) ze Strażą Graniczną. (...) działało w ramach ustawy o zamówieniach publicznych i kontraktu, więc nawet, jeżeli były jakieś starcia to wszystko było rozwiązywane na tle ustawy o zamówieniach publicznych. Nie przypomina sobie żadnego zamówienia z wolnej ręki. Wskazał, że w tamtym czasie (...) to był jeden z większych klientów obsługiwanych przez (...). Stwierdził także, iż wykonawca miał wiedzę poszlakową, co do progu zamówienia - zgodnie z ustawą, natomiast nikt nie wiedział, jakie będą środki przeznaczone na te konkretne działania, bo były prowadzone negocjacje, żeby taką cenę ustalić. Zawsze wymagania po stronie klienta były większe, klienci (...) zawsze dociskali żeby było więcej za mniej, zazwyczaj tak jest. Negocjacje prowadziły do modyfikacji zakresu, żeby zmieścić się w kwocie, jaką klient miał w głowie. Przy wstępnej wycenie przez (...) wychodziła zazwyczaj duża wartość, a w trakcie rozmów z klientem ta cena była zbijana. Było oczywiste, że projektu nie da się opisać doskonale i inżynierowie (...) dodawali jeszcze jakiś bufor na ryzyko, w szczególności z uwagi na jakieś ogólne sformułowania np. integracja, bo tu trzeba zawsze zdefiniować czym ta integracja jest. W firmie (...) nie była możliwa dowolność w określaniu cen, dlatego że wszyscy inżynierowie odpowiadali za swój zakres, mieli swoje wymagania. W informatyce nie ma prostych tematów, a przy takim kliencie jakim w ówczesnym czasie była (...) złożoność tych tematów była bardzo duża i odpowiedzialność też była bardzo duża, w związku, z czym inżynierowie (...) zbierali się ze wszystkimi swoimi zakresami i powstała wycena zbiorcza, gdzie każdy z tych inżynierów musiał się podpisać pod tym, że określony zakres wykonał. Nad tym wszystkim był jeszcze menadżer, mógł być jeden mogłoby być ich więcej, w zależności od złożoności tematu. Menadżer odpowiadał za całą logistykę i terminy, żeby całość została prawidłowo dostarczona do klienta, brał też odpowiedzialność za to, że to zostanie w całości, w określonym terminie i zakresie dostarczone klientowi. Finansiści (...) jeszcze dodawali koszty związane z zamrożeniem pieniądza i płatnościami. Miało to na celu dostarczenie konkretnego projektu; firma patrzyła na to z takiej perspektywy, że projekt musi być dostarczony a nie z takiej, że można było się wycofać, nie było takiej opcji. Zgodnie z procesem – inżynierowie, następnie menadżerowie, potem finansiści razem z osobami od ryzyka projektu, akceptowali zakres i cenę. Nie pamiętał, czy na końcu była jeszcze jakaś jedna osoba, która to wszystko zatwierdzała, raczej było to tak, że jak wszystkie te osoby zaakceptowały to była oferta. Ten sam proces dotyczył negocjacji. Podniósł, że on mógł z klientem wynegocjować jakiś poziom, ale nie mógł tego od razu podpisać, bo po powrocie do biura z uwagi na warunki ten proces musiał być ponowiony. Po pierwsze nigdy nie zakładał, że projekt nie wyjdzie. Osoby uczestniczące ze strony (...) w negocjacjach nie miały możliwości podjęcia wiążących decyzji. Mogło być tak, że przedstawiciele (...) szli na spotkanie z klientem z przygotowanym scenariuszem, głównie dotyczyło to odstępstw i jeżeli klient się godził na taki scenariusz to klient mógł mieć przekonanie, że osoby uczestniczące w tym spotkaniu miały możliwości decyzyjne, ale to było tak, że zgody na ten konkretny scenariusz były już wcześniej uzyskane. Faktem oczywistym jest, że prace wykonywane w zamówieniu podstawowym mogły obniżyć koszty zamówienia uzupełniającego, głównie chodzi o logistykę i pracochłonność. Jeżeli w zamówieniu podstawowym były prowadzone konfiguracje usług sieciowych i później w uzupełniającym były wymagane nowe usługi lub jakaś nowa integracja, to osoba inżyniera wplatała sobie w harmonogram te kwestię dot. zamówienia uzupełniającego, załatwiła dwie sprawy za jednym razem, bo chodziło o koszty dojazdu, bo dojazd to też są godziny pracy, więc to też wpływało na koszty zamówienia uzupełniającego. Trudno mu powiedzieć, dlaczego przedstawiona oferta zawiera zestawienie pozycji kosztotwórczych zamiast jednej zryczałtowanej wartości. W zakresie formy przedstawienia tego, istniały trzy scenariusze, pierwszy – klient wymagał i przedstawiciele (...) mogli to w ten sposób przedstawić, drugie – klient wymagał a oni nie mogli tego w ten sposób przedstawić i trzecia wersja - klient nie wymagał a oni przedstawiali jak chcieli. Inżynierowie wszystko wyliczali i gdyby chcieli tak wszystko dokładnie przedstawić klientowi, to taki wykaz nie liczyłby kilka a kilkaset stron, nadto narażaliby się na tego rodzaju sytuacje, że zawarte byłyby tam pozycje dotyczące ryzyka, a klienta by to nie interesowało, czy chciałby odjąć coś od ceny, a to nie było możliwe. Nie przypominał sobie czy (...), jako wykonawca miał wpływ na określenie sposobu, wartości i terminów płatności, jeśli tak to wydaje mu się, że było to bardzo ograniczone, jeżeli w ogóle możliwe. Stwierdził, że zawsze walczyli o płatności częściowe, żeby wcześniej mieć finansowanie projektu, ale czy to się udawało to za dużo lat minęło, aby to pamiętał. Takie rozwiązanie na pewno było w interesie firmy. Natomiast klienci zawsze chcieli odwrotnie. Przy zamówieniach publicznych klienci zawsze mieli ostateczny głos w tych kwestiach. Próba rozmowy w tym zakresie, negocjacji, zawsze mogła być, ale decydował o tym klient. Raz spotkał się z taką sytuacją, że nie dałoby się zrealizować zamówienia podstawowego bez zamówienia uzupełniającego i na odwrót, bo zazwyczaj było to bardzo silnie związane. Jeżeli chodzi o zamówienia z administracji publicznej to spotkał się z taką sytuacją, że były odrębnie zamawiane komponenty projektu, ale to było bardzo rzadkie, ponieważ niesie to olbrzymie ryzyko po stronie klienta, ponieważ to wszystko musi ze sobą idealnie współpracować i żeby tak się stało potrzeba mieć potężne zespoły informatyczne i bardzo mocno wyszkolone. Nie spotkał się z sytuacją, aby w sektorze publicznym, ale także w komercyjnym ktoś w tym modelu organizował informatykę, gdyby tak było to oznaczałoby, że marnuje pieniądze, bo się to nie opłaca. Jedna jest zaleta podziału projektu na komponenty, według niego, a mianowicie że można byłoby się pokusić o stwierdzenie, że można byłoby kupić trochę taniej te komponenty, ale on przy uwzględnieniu ryzyka, jaki się z tym wiązał powiedziałby, że to wyjdzie ostatecznie drożej. Nawet, jeżeli monopolista miałby dostarczyć jeden z tych komponentów, to nie zmieniłby zdania w tym zakresie. To zależy czy monopolista mógłby kształtować cenę, co do tych komponentów, gdzie nie był monopolistą; według niego ryzykowałby wtedy tym, że straci klienta. Monopolista może tak zrobić, ale to jest jego decyzja. Nie pamięta, czy w tamtym okresie ze strony (...) pojawiły się sygnały, że umowa z (...) mogła nie dojść do skutku z uwagi na unieważnienie jednego z zamówień. Wskazał, iż te kwestie dot. inżynierów to nie jest wyłącznie proces negocjacyjny, to jest także proces ofertowy. On w żadnym wypadku nie kojarzy negocjacji wyłączenie z zamówieniem z wolnej ręki. Negocjacje to są rozmowy wokół kontraktu, który wynika z przetargu. Podał, że klient który zawarł z (...) Polska umowę o określonej wartości mógł przewidywać tylko poszlakowo, że kolejne zamówienie ze zbliżonym przedmiotem zamówienia realizowane w bardzo krótkim odstępie czasu, będzie miało podobną cenę usług i towarów, ale wystarczy jedna drobna zmiana w warunkach i ona może wszystko mówiąc kolokwialnie „wystrzelić w kosmos”, albo obniżyć. Zeznał, że ta kompensacja kosztów ze względów logistycznych, o czym mówił, mogłaby mieć miejsce również w sytuacji zawarcia dwóch odrębnych umów w wyniku rozstrzygniętych przetargów nieograniczonych. Wskazał, iż w ogóle nie kojarzy J. W. (2) – brata oskarżonego G. W. (1). Podał, iż wydaje mu się, że w brzmieniu prawa zamówień publicznych jest to niemożliwe, by obniżyć cenę po podpisaniu kontraktu, więc tu tylko wykonawca może sobie zaoszczędzić a zamawiający w tym zakresie nie ma już wpływu na tą cenę; nie zna przypadku, aby ktoś się pokusił o takie rozwiązanie. Podał, że wykonawca, który wygrał przetarg i z którym została zawarta umowa startując w kolejnym przetargu może obniżyć cenę z uwagi na kwestie logistyczne, dzięki czemu zmawiający zapłaci mniej, ale oczywiście pod warunkami, że nastąpi synchronizacja w czasie a to jest raczej rzadkością i ze względu na to, że ryzyko tych synchronizacji w czasie jest duże, w związku, z czym to jest decyzja dostawcy, czy podejmie taką decyzję i zależy też to od sytuacji konkurencyjnej na rynku.

Oceniając zeznania świadka G. D. wskazać należy przede wszystkim, iż miały one charakter bardzo ogólny i hipotetyczny, jako że świadek w ogóle nie pamiętał negocjacji wówczas zatrudniającej go firmy (...) z przedstawicielami KG (...), w wyniku których doszło do podpisania umowy nr (...), poprzez realizację zamówienia uzupełniającego nr 57/07. Wskazać należy, iż w ocenie Sądu zeznania te zatem do sprawy niezmiernie istotnych okoliczności nie wniosły, aczkolwiek były one wiarygodne. Sąd nie stwierdził istnienia okoliczności, które miałyby wiarygodność depozycji w/w świadka podważać. Podkreślić należy także, iż zeznania świadka T. D. nie mogą być uznane za potwierdzające słuszność stawianych oskarżonym zarzutów.

Świadek L. S. T.III, k.527-529, T.IX, k. 1701-1703), zeznał, że w SG pracuje od 1990 r. W 2007 r. pełnił funkcję w Inspektoracie Nadzoru i Kontroli Komendanta Głównego. Potwierdził, że w (...) prowadzona była kontrola doraźna, treści protokołu kończącego nie pamięta. Wskazał, że trudno mu powiedzieć u kogo z zespołu kontrolnego pojawiły się wątpliwości co do zgodności z ustawą postępowania (...), bo to są osoby o różnym doświadczeniu i kompetencjach. Wskazał, iż kojarzy pismo płk G. T. (1) doradcy (...) ds. Łączności i Informatyki, które dotyczyło tożsamości przedmiotu zamówień podstawowego i uzupełniającego. Wskazał, że według niego za zgodność procedur zamówień publicznych w (...) z ustawą prawo zamówień publicznych w (...) odpowiedzialni są zarówno funkcjonariusze biur merytorycznych (zamawiający), jak też zespół ds. zamówień publicznych. Wskazał, iż według jego wiedzy kwestiami nieprawidłowości w postępowaniu o nr (...)/07 zajmował się D. K.. Wskazał, że w czasie prowadzonej kontroli nie badali dlaczego nie próbowano ponowić unieważnionego postępowania o nr (...)/07. Wskazał, że jeden z wniosków kontrolnych dotyczył niedozwolonego postępowania z wolnej ręki i naruszenia art. 67 ust. 1 pkt. 7 ustawy prawo zamówień publicznych i powiadomienia poprzez Dyrektora Biura Finansów (...). Wskazał, iż sprzęt firmy (...) pojawił się w SG około 2000 roku. Świadek L. S. przesłuchany przed Sądem podtrzymał odczytane zeznania złożone w toku postępowania przygotowawczego.

Powyższe zeznania Sąd uznał za wiarygodne, jako że i co do nich nie ujawniły się okoliczności mające tę wiarygodność podważać. I te zeznania nie były jednak dla sprawy istotne, jako że świadek przedstawił jedynie w swoich słowach wyniki kontroli jaka była w 2010 r. w SG przeprowadzona, m.in. co do zamówienia nr 57/07. Zeznania te więc w żadnym stopniu również nie potwierdzają słuszności zarzutów stawianych oskarżonym w niniejszym postępowaniu.

Świadek D. K. T.III, k. 531-532, T. VII, k. 1358-1365) zeznał, że był członkiem zespołu kontrolnego działającego m.in. w sprawie umowy (...). Potwierdził okoliczności wskazane w piśmie z dnia 29.01.2010 r. skierowanym do G. T., a dotyczące wątpliwości co do tożsamości przedmiotów zamówień 24/07 i 57/07, a tym samym naruszenia u.z.p. Potwierdził, że w jego ocenie pismo sugerujące tryb zamówienia z wolnej ręki w przypadku zamówienia 57/07, było sporządzone intencjonalnie z zamiarem dokonania zakupów pierwotnie wskazanych w unieważnionym postępowaniu nr 23/07. Wprowadzenie Komendanta w błąd nie było wynikiem niewiedzy czy niekompetencji tylko wynikiem działania z premedytacją. Wskazał, iż w jego ocenie nie było podstaw do udzielenia zamówienia uzupełniającego, jako że przedmioty zamówień, tj. podstawowego nr 24 i uzupełniającego nr 57 – nie były tożsame. Podał, że w postępowaniach nr 23 i 57 powoływano się na dotychczas istniejącą infrastrukturę telekomunikacyjną w SG, ale tak naprawdę ona nie była własnością SG, tylko była dzierżawiona od (...) S.A. i według jego wiedzy po zakończeniu umowy dzierżawiony sprzęt mógł być zwrócony i wedle jego wiedzy – ten sprzęt został zwrócony (...) S.A. po zakończeniu umowy. Wskazał, iż według niego przedmiot zamówienia z postępowania nr 57 można było zakupić w ramach przetargu nieograniczonego i nie miałoby to negatywnego wpływu na realizację umowy z (...) Polska zawartą po postępowaniu nr 24. Wskazał, iż choć firma (...) jest liderem na rynku, ale już w 2007 roku były już inne firmy, które mogły SG zaoferować sprzęt telekomunikacyjny, tj. kompleksowe rozwiązanie telekomunikacyjne. Podał, że przedmiot zamówienia z unieważnionego postępowania nr 23 został zrealizowany w ramach zakupów dokonywanych przez poszczególne oddziały SG i w ramach postępowania o nr 57. Świadek D. K. przesłuchany przed Sądem zeznał, że w trakcie postępowań o udzielenie zamówień publicznych prowadzonych w (...) dochodziło do sytuacji budzących wątpliwości co do celowości udzielenia zamówień i naruszania procedur a nawet świadomego działania w celu wyboru konkretnej, nie zawsze najkorzystniejszej oferty. Z uwagi na upływ czasu świadek nie pamiętał co było bezpośrednim powodem sformułowanych przez niego w trakcie przesłuchania w toku postępowania przygotowawczego zarzutów zakresie przygotowania zamówienia nr (...)/07 odnoszących się do celowego wprowadzenia Komendanta Głównego SG w błąd.

Oceniając zeznania świadka D. K. stwierdzić należy, iż nie mogły one stać się podstawą ustaleń faktycznych w sprawie, jako że świadek ten – w zakresie twierdzeń o naruszeniu przez oskarżonych przepisów ustawy prawo zamówień publicznych opierał się wyłącznie na własnych subiektywnych ocenach. Z jego twierdzeń wynika także, iż swoją decyzję o negatywnym wyniku kontroli co do zamówienia nr 57/07, jak i twierdzenie, że w realiach sprawy brak było podstaw do przeprowadzenia zamówienia uzupełniającego, podjął nie samodzielnie, ale po zapoznaniu się z pismem świadka G. T. (1) – ówczesnego (w 2010 r.) pełnomocnika Komendanta Głównego SG. Wskazać także należy, iż zeznania świadka D. K. w ogóle nie dotykały kwestii wyrządzenia szkody (...), czy też Skarbowi Państwa, co stało się przede wszystkim zarzutem stawianym oskarżonym w niniejszej sprawie. W końcu – zdaniem Sądu – w artykułowanej przez świadka ocenie (negatywnej) zamówienia uzupełniającego nr 57/07 – towarzyszyło mu błędne założenie o konieczności tożsamości przedmiotu zamówienia uzupełniającego z przedmiotem zamówienia podstawowego. W dacie zarzutów stawianych oskarżonym w sprawie – art. 67 ust. 1 pkt. 7 ustawy prawa zamówień publicznych, tyczący się zamówień uzupełniających miał bowiem inne brzmienie niż obecnie, począwszy od 2010 r., co zostanie omówione szerzej w dalszej części uzasadnienia.

Ś wiadek G. T. (1) T.III, k. 533-535, T. VII, k. 1367-1377, T. VII, k. 1558-1572, T.IX, k. 1667-1672) zeznał, że od (...) pełnił funkcje doradcy Komendanta Głównego ds. łączności i informatyki, a od 04/2010 r. Dyrektora (...). Funkcję tą objął w wyniku działań Komendanta Głównego gen. E., który wobec podejrzeń o nieprawidłowości w (...) chciał aby funkcję tą pełniła osoba „z zewnątrz”. Potwierdził swoją negatywną opinię co do zamówienia nr 57/07, wyrażoną w piśmie stanowiącym odpowiedź na pismo Inspektoratu Kontroli i Nadzoru. Opinię tą jak wskazał podtrzymuje na podstawie doświadczeń z jej realizacji. Podał, że umowa nr (...) de facto stanowiła próbę przeforsowania zamówień zawartych w zakwestionowanym postępowaniu nr 23/07. Podał, że według niego postępowania nr 24/07 i 57/07 nie były tożsame, gdyż w postępowaniu nr 57 dopchano produkty, które mogłyby być spokojnie przedmiotem odrębnego postępowania. Wskazał także, iż produkty firmy (...) dominują na rynku teleinformatycznym, jest to światowy monopol. Podłączenie produktów innych producentów do sprzętu C. spowoduje zaś niepełną kompatybilność, np. bez programów Call Managerów firmy (...) ich telefony w ogóle nie zafunkcjonują. Świadek G. T. (1) przesłuchany przed Sądem zeznał, że częste były sytuacje udzielania zamówień oferentom deklarującym niski koszt wykonania zamówienia a następnie wymuszającym kolejne anektowania podnoszące znacznie pierwotny koszt zamówienia. Wedle świadka oskarżeni brali udział świadomie w powyższym mechanizmie ale nie byli jego autorami. Próba wymuszenia zawarcia niekorzystnej umowy z A. była powodem odejścia świadka z pracy w (...). Wiedzę na temat funkcjonowania takiego rodzaju mechanizmu świadek opiera na wiedzy z okresu zatrudnienia tj. od roku 2008, nie posiada natomiast wiedzy na temat zdarzeń z lat 2006-2007. Świadek przyznał, że z jego inicjatywy doszło do zwolnienia oskarżonych ze stanowisk służbowych. Zeznał, że oskarżony W. w jego ocenie podejmował działania szkodzące interesom SG, (użył sformułowania „sabotaż” odnośnie działań związanych z zawarciem umowy nr (...) oraz konsekwencji niewłaściwych zapisów w umowie nr (...), które były powodem późniejszych sporów z (...) sp. z o.o. i wysuwanych przez tą firmę roszczeń finansowych wobec SG.). W ocenie świadka umowy te zawierały znacznie zawyżone kwoty dotyczące usług związanych z realizacją zamówień. W jego ocenie zawarcie umów nie zwiększyło możliwości SG w adekwatnym do kosztów stopniu. Podtrzymał również opinię, że umowy te były przeszacowane oraz, że intencją (...) przy zawieraniu umowy (...) wynikającej z zamówienia podstawowego nr 24/07 było wymuszenie zawierania kolejnych umów.

Oceniając zeznania świadka G. T. (1) wskazać należy przede wszystkim na to, że pomimo negatywnej oceny obu oskarżonych – wskazał on, że podłączenie produktów innych producentów do sprzętu C. spowoduje niepełną kompatybilność tych urządzeń. Nie kwestionował też tego, że w 2007 r. produkty firmy (...) były przede wszystkim wykorzystywane przez SG. W tym zakresie zatem zeznania świadka pozostają zgodne z wyjaśnieniami oskarżonego G. W. (1). W tym też zakresie Sąd zeznania te uznał za wiarygodne. Za wiarygodne uznał Sąd także te depozycje świadka w których opisywał swoje zatrudnienie w (...) w tym zakresie istotne jest to, że G. T. (1) został zatrudniony w (...) dopiero w 2009 r., a więc znacznie po dacie zarzutów stawianych oskarżonym w sprawie. Natomiast ta część zeznań świadka, w której wyrażał on własne oceny na temat niemożliwości realizacji zamówienia nr 57 jako zamówienia uzupełniającego, z oczywistych względów podstawy ustaleń faktycznych w sprawie stanowić nie mogła. Sąd karny zobowiązany jest bowiem czynić te ustalenia w oparciu o fakty a nie o subiektywne oceny. Podkreślić należy, iż świadek G. T. (1) w swoich słowach nie podnosił działania przez oskarżonych w kontekście zawarcia umowy nr (...) na szkodę SG, czy też SP, ale zarzucał oskarżonym wyłącznie to, że w jego ocenie pewne zapisy tej umowy o nr (...) były niewłaściwe, co wiązało się z późniejszymi sporami pomiędzy (...) a (...) Polska. W odniesieniu do zeznań tegoż świadka wskazać też należy, iż bezspornie miał on – jako Dyrektor (...) począwszy od 2010 r. zupełnie inną (od poprzedniego kierownictwa (...)), koncepcję teleinformatyzacji SG i z tego też względu działania swoich poprzedników, w tym oskarżonych – z tego już względu oceniał negatywnie, co stanowi o braku pełnego obiektywizmu po jego stronie. Przy czym w odniesieniu do zeznań świadka G. T., tak samo jak w odniesieniu do świadka D. K., wskazać trzeba, że zdaniem Sądu, w artykułowanej przez niego negatywnej ocenie zamówienia uzupełniającego nr 57/07 – towarzyszyło mu błędne założenie o konieczności tożsamości przedmiotu zamówienia uzupełniającego z przedmiotem zamówienia podstawowego. Takie stanowisko świadka znajduje zaprzeczenie już w samej literalnej wykładni art. 67 ust. 1 pkt. 7 ustawy prawo zmówień publicznych, obowiązującego w dacie zarzutów stawianych oskarżonym.

Świadek J. R. T.IV, k. 625-627, T.IX, k. 1703-1708) zeznała, że w 2007 r. była radcą w Zespole ds. zamówień publicznych, pełniła funkcje zastępcy K. F., dyrektora Zespołu. Do jej zadań należało m.in. akceptowanie wniosków o wszczęcie procedury udzielenia zamówienia publicznego. Akceptacja oparta była o weryfikację wniosku pod kątem zgodności z wymogami formalnymi. W zakresie wniosku (...) (o wszczęcie postępowania uzupełniającego) potwierdziła swoją akceptację tego wniosku, opartą na weryfikacji wniosku wynikającej z akceptacji przez Komendanta Głównego SG i koordynatora – J. K.. Świadek J. R. przesłuchana przed Sądem podtrzymała odczytane zeznania złożone w toku postępowania przygotowawczego. Opisała ponadto procedury udzielania zamówienia obowiązujące w SG.

Zeznania świadka J. R. Sąd uznał za wiarygodne, bo nie ujawniły się żadne okoliczności mogące tę wiarygodność negować, aczkolwiek i te zeznania wielu istotnych okoliczności do sprawy nie wniosły. Wskazać należy tylko, że świadek potwierdziła, że Komendant Główny SG w 2007 r. w pełni zaaprobował pomysł zamówienia uzupełniającego do zamówienia podstawowego nr 24/07.

Świadek Z. N. , T.IV, k. 628-629, T.IX, k. 1711-1720) zeznał, że w 2007 r. pełnił funkcję pełnomocnika Komendanta Głównego SG, do zakresu obowiązków należało zatwierdzanie decyzji komisji przetargowych co do SIWZ, projektu umowy, trybu przeprowadzenia postępowania w przypadku wniosku o inny tryb niż przetarg nieograniczony. Szczegółów postępowania uzupełniającego o nr (...)/07 nie pamiętał. Po okazaniu wniosku o wszczęcie tegoż postępowania, potwierdził jego osobistą akceptację. Wskazał, że akceptacja ta dotyczyła jedynie warunków formalnych, tj. czy w zamówieniu podstawowym było przewidziane zamówienie uzupełniające, bowiem on nie posiadał wiedzy w zakresie wskazanych w tym wniosku zagadnień teleinformatycznych. Z G. W. nie prowadził żadnych konsultacji w zakresie tego wniosku. Wskazał, iż o zamówieniu uzupełniającym musiał być zawiadomiony Urząd Zamówień Publicznych, który kontroluje takie postępowania. Podał, że G. W. (1) jest wysokiej klasy specjalistą. Świadek Z. N. słuchany przed Sądem zeznał że pełnił obowiązki Naczelnika Wydziału Zamówień Publicznych Biura Finansów w (...) w latach 2000-2007. Był pełnomocnikiem Komendanta Głównego SG ds. zamówień publicznych. Podtrzymał odczytane zeznania z postępowania przygotowawczego.

Powyższe zeznania Sąd uznał za wiarygodne, jako że i w tym zakresie nie ujawniły się żadne okoliczności mogące wskazywać na brak prawdomówności po stronie świadka. Zeznania te w żadnym razie nie mogą być uznane za potwierdzające słuszność stawianych oskarżonym zarzutów.

Świadek M. M. (1) , T. IV, k. 765-768 T. VII, k. 1228-1243, T. VII, k. 1314-1326) zeznał, że w 2007 pełnił funkcję Dyrektora (...). G. W. był jego zastępcą. Zamówienia 57/07 z uwagi na wiele prowadzonych w tym okresie postepowań, szczegółowo nie pamięta. Wskazał, że wówczas postępowania były prowadzone pod presją czasu, co było spowodowane zbliżającym się wejściem Polski do strefy Schengen. Nie wykluczył że ta presja czasu spowodowała podpisanie wniosku o zamówienie z wolnej ręki, zamiast zazwyczaj stosowanego trybu przetargu nieorganicznego. Podniósł, że sama treść notatki mogła być zredagowana przez wnioskującego – G. W., taka była praktyka w biurze. Świadek M. M. (1) przesłuchany przed Sądem zeznał na okoliczność kwestii technicznych związanych z kompatybilnością urządzeń i oprogramowania stosowanych w SG będących produktami firmy (...) z analogicznymi produktami innych firm, możliwości wystąpienia problemów związanych z integracją takich systemów, uzasadnienia dokonywania zakupów u jednego producenta oraz na okoliczność akceptacji zapisów zawartych w poszczególnych zapytaniach przez Urząd Zamówień Publicznych. Ponadto świadek opisał procedury obowiązujące w SG w zakresie udzielenia zamówień i zasady współpracy komórek organizacyjnych SG oraz kwestii odpowiedzialności poszczególnych komórek za określone elementy procedury udzielenia zamówienia. Ponadto zeznawał na okoliczność braku zastrzeżeń ze strony organów nadrzędnych co do realizowanych w (...) postępowań. Zaprzeczył posiadaniu wiedzy na okoliczność szkód spowodowanych udzieleniem zamówienia, w wyniku którego zawarto umowę nr (...). Wskazał, iż rok 2007 był okresem bardzo intensywnych prac celem zbudowania systemu na potrzeby wejścia do strefy Schengen i skracanie procedur było powszechne, dlatego nie dziwi go, że mógł podpisać notatkę o wszczęcie postępowania uzupełniającego już w dniu podpisania umowy podstawowej. Wskazał, iż czasami było tak, że jeśli jakiś przetarg w SG nie wychodził, a pozyskanie pewnych produktów było krytycznie potrzebne, to jeśli czegoś brakowało w jednym zamówieniu, a w drugim przewidziano zamówienie uzupełniające, to zakładając tożsamość zamówienia, dokupiono by brakujące elementy.

Zeznania świadka M. M. (1) Sąd uznał za wiarygodne. W odniesieniu do tegoż świadka także nie było bowiem podstaw do przyjęcia, iż zeznawał on w sposób mijający się z prawdą. Zeznania te pozostają zgodne z wyjaśnieniami oskarżonego G. W. (1) w zakresie w jakim przedstawiają ogromną nerwowość w (...) przed przystąpieniem Polski do strefy Schengen, jak też w odniesieniu do całego procesu i okoliczności w jakich doszło do realizacji zamówienia uzupełniającego nr 57/07. Z tych zeznań wynika przy tym, że nie było niczym nadzwyczajnym, iż dyrektorzy biur merytorycznych w (...), czy też ich zastępcy byli kierowani na członków komisji przetargowych (k. 1316v). Świadek zanegował przy tym to, aby w wyniku realizacji umowy nr (...) miało dojść do wyrządzenia szkody czy to (...), czy to Skarbowi Państwa. Zeznania te zatem są dowodem, jak wskazano na wstępie, negującym słuszność zarzutów stawianych oskarżonym.

Ś wiadek M. G. (3) , (T.IV, k. 769-771, T.IX, k. 1787-1788) – nie potrafił przypomnieć sobie żadnych szczegółów dotyczących zamówienia 57/07. Do jego obowiązków należało przygotowywanie w zakresie technicznym SIWZ do różnych zamówień. Wskazał, iż A. M. (1) był jego przełożonym, Wskazał, iż kryteria cenowe muszą być uwzględniane przy opracowywaniu SIWZ. Podstawą dla opracowywania SIWZ jest wniosek o wszczęcie postępowania, gdzie określone jest zapotrzebowanie. Przesłuchany przed Sądem świadek M. G. (3) potwierdził odczytane zeznania złożone w toku postępowania przygotowawczego.

Zeznania powyższe zdaniem Sądu były wiarygodne, aczkolwiek nie wnosiły do sprawy żadnych doniosłych okoliczności, w kontekście treści zarzutów stawianych oskarżonym.

Ś wiadek K. F. (T.IV, k. 772-774; T.VII, k. 1245-1249, T.VII, k. 1347-1355) - dyrektor Zespołu (...) – zeznawała na okoliczność trybu prac zespołu ds. zamówień publicznych. Wskazała, że zamówienie nr 57 jak każde inne „przechodziło” przez zespół zamówień publicznych. Wskazała, że to komisja przetargowa wnioskowała o wybór trybu postępowania, jeśli to nie był przetarg nieograniczony, akceptacji zaś dokonywał pełnomocnik Komendanta Głównego, którym w 2007 r. był Z. N.. Wskazała, że G. W. (1) był często w składzie komisji przetargowych, jako że uchodził za specjalistę. Wskazała, że warunki dla trybu nie są przedmiotem weryfikacji przez Zespół ds. zamówień publicznych. Świadek K. F. przesłuchana przed Sądem zeznała na okoliczność procedur i wytycznych obowiązujących w (...) w zakresie udzielania zamówień publicznych a w szczególności trybu opracowania i akceptacji poszczególnych decyzji podejmowanych w toku procedury udzielania zamówienia. Zaprzeczyła posiadaniu wiedzy na okoliczność przyczyn i zasadności przeprowadzenia procedury udzielenia zamówienia uzupełniającego po unieważnieniu postępowania (...). Ponadto zeznała na okoliczność zasad współpracy i kompetencji poszczególnych komórek organizacyjnych (...) w zakresie wnioskowania, opiniowania, wyboru trybu, zatwierdzania zamówień publicznych.

Zeznania świadka K. F. Sąd uznał za wiarygodne, jako że nie było podstaw do przyjęcia, że przedstawiała ona okoliczności w sposób kłamliwy. Zeznania te przy tym, zdaniem Sądu, w żadnym stopniu oskarżonych nie obciążają, a tym samym nie potwierdzają też słuszności wysuwanych względem nich zarzutów. Istotne co z tych zeznań wynika to to, że oskarżony G. W. (1), jak świadek podała, często był członkiem komisji przetargowych, gdyż uchodził za specjalistę. Sąd dostrzegł, że w swoich wyjaśnieniach oskarżony G. W. (1) wyrażał niezadowolenie z decyzji i postępowania K. F. jako kierownika (...) Zespołu (...) w (...), w czasie teleinformatyzacji SG w 2007 r., ale okoliczność ta nie ma wpływu na ocenę zeznań świadka F.. Wskazać trzeba, że świadek K. F. tak jak świadek M. M. (1) podkreślała w swych słowach, że nie przypomina sobie, aby jakakolwiek umowa wówczas zawarta w SG wyrządzała szkodę SG czy SP.

Ś wiadek W. D. (T.I., k. 7-8, T.IX, k. 1746-1749) w 2006 r. pełnił funkcję Dyrektora zarządu spraw wewnętrznych w (...). Świadek potwierdził, że w (...) przy przeprowadzaniu postępowań o udzielenie zamówienia występowały nieprawidłowości. W sprawie działał zespół kontrolny. Szczegółów świadek nie pamiętał. Ponadto wskazał w zarysie procedury i zakres kompetencji organów (...) w zakresie przygotowywania i udzielania zamówień. Co do niefunkcjonalności sprzętu/oprogramowania z umowy (...) wiedzy nie posiadał. Podał, że w czasie prowadzonej kontroli nie był badany aspekt ekonomiczny dokonanego z wolnej ręki zakupu w ramach umowy nr (...). Świadek W. D. słuchany przed Sądem potwierdził odczytane zeznania złożone w toku postępowania przygotowawczego. Wyjaśnił na podstawie jakich przesłanek sporządzone zostało zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez oskarżonych.

Powyższe zeznania Sąd uznał za wiarygodne, jako że i co do tych depozycji nie było podstaw do przyjęcia, że świadek podawał okoliczności nieprawdziwe. Zeznania te jednak do sprawy nic istotnego nie wniosły, jako że w żadnej mierze nie dotykały kwestii statuowanej w zarzutach stawianych oskarżonym w niniejszej sprawie.

Ś wiadek L. B. (1) (k. 2103 – 2113 Tom XI)– który został przesłuchany dopiero na etapie postępowania sądowego, na rozprawie w dniu 2 marca 2016 r. jest osobą, która w czasie zarzucanego oskarżonym czynu, a konkretnie w latach 2006 – marzec 2008 r. pełniła funkcję Zastępcy Komendanta (...). Zeznał on, że okres wejścia Polski do strefy Schengen przypomina sobie bardzo dobrze, ponieważ był koordynatorem tego procesu. W (...) wykonywał większość zadań w państwie w tym zakresie, a więc miał możliwość kierowania zadaniami w tym zakresie w skali całego kraju. Był to okres bardzo trudny, ponieważ zadania, które realizowała (...) powinny być realizowane również przez policję, niestety praktyka okazała się taka, że policja nie wykonywała wszystkich swoich zadań, wobec powyższego na (...) został nałożony obowiązek praktycznie zorganizowania głównego węzła łączności (...) i tu pan W. pełnił bardzo istotną rolę, można powiedzieć, że dzięki niemu ten węzeł został zorganizowany. Poza budową obiektu tego węzła, istotnym elementem było jego wyposażenie w sprzęt informatyczny i telekomunikacyjny. W (...) był powołany specjalny zespół do realizacji zadań związanych z przystąpieniem Polski do strefy Schengen. W ramach tego zespołu analizowane były sprawy związane z pojawiającymi się problemami z zakresu łączności i teleinformatyki. Zgodnie z przyjętym podziałem obowiązków, pan dyrektor M. tj. dyrektor(...) wykonywał bezpośrednie czynności nadzorcze, natomiast pan dyrektor W. realizował konkretne zdania związane min. z procedurami zamówień publicznych. W ramach tego zespołu angażowane były osoby z różnych pionów (...) w tym min. z pionu zamówień publicznych od pani dyrektor F. oraz z pionu spraw wewnętrznych, który zabezpieczał operacyjną kontrolę prawidłowości realizowanych przedsięwzięć. Oczywiście była to kontrola niejawna, ale tym niemniej z uwagi na zakres realizowanych zadań przez zespół (...), musieli mieć prawdopodobieństwo, że zadania są realizowane zgodnie z prawem. Był to bardzo ciężki okres czasu na przygotowanie wejścia Polski do strefy Schengen. Wskazał, że w tym okresie nie dostał z Zarządu Spraw Wewnętrznych żadnych informacji, które by wskazywały na jakieś potencjalne nieprawidłowości przy realizacji zamówień publicznych. Od pani dyr. F. – kierującej pionem zamówień publicznych też nie uzyskał takiej informacji. Wskazał, że o wszystkich przedsięwzięciach było informowane również MSW, gdzie był wyspecjalizowany zespół informatyków oraz osób realizujących zamówienia publiczne i ze strony MSW też nie było żadnych sygnałów o potencjalnych nieprawidłowościach. Podał, że jego rola nie sprowadzała się do weryfikacji zamówień publicznych, ale do ustalania różnych kierunków działań (...), min. w zakresie jej informatyzacji, lub też przedsięwzięć z zakresu łączności. Podał, że przypomina sobie, iż postępowanie o zamówienie publiczne dotyczące umowy z telekomunikacją zostało unieważnione. Jeżeli postępowanie było unieważnione, zbierał się jakiś zespół, który analizował przyczyny tego stanu rzeczy oraz proponował wypracowanie jakiejś procedury zastępczej, czy to była zmiana sposobu dojścia do celu głównego, czy też zmiana koncepcji lub też zmiana sposobu postępowania w przypadku zamówienia, czy to poprzez powtórzenie tego zamówienia czy też poprzez zamianę jego specyfikacji. Taki zespół przedstawiał jakąś notatkę, która była podstawą do podjęcia jakiś kierunkowych decyzji.

Zeznał, iż był taki projekt jak rozbudowa systemu telekomunikacyjnego SG, i on go kojarzy z problemem telefonów i z problemami, jakie (...) miała z (...) S.A. Chodziło o bardzo duże pieniądze, które SG musiała płacić z tytułu dzierżawy ich systemu. Z tego co sobie przypomina to problem ten został rozwiązany w taki sposób, że umowa z (...) S.A., została podzielona na części, to jest na części podzielono przedmiot tej umowy. Były jakieś trzy procedury przetargu niegraniczonego, bo generalnie wszystko było robione w przetargu nieograniczonym. Podał, że decyzje które były podejmowane w (...) były zawsze konsultowane z MSW, ponieważ MSW korzystało z systemów telekomunikacyjnych SG, min. z serwerów. Nie przypominał sobie żadnej umowy, która byłaby zawarta przez (...) w ramach realizacji zamówienia publicznego z (...) Polska, ale też, jak wskazał, nie przypomina sobie, aby jakakolwiek umowa zawarta w tamtym czasie przez (...), tj. w okresie przed wejściem Polski do strefy Schengen, niosła ze sobą jakąś szkodę dla Skarbu Państwa. Podniósł, że nigdy w sprawach dyr. W., nie miał żadnych przesłanek, które by świadczyły o tym, że coś może być na granicy prawa. Zeznał, że (...) była zabezpieczana także przez (...) z punktu widzenia osłony kontrwywiadowczej, ale nigdy z agencji nie uzyskał informacji, że istnieją jakieś nieprawidłowości w zakresie zamówień publicznych w (...). Podał, że nie pamięta, jaki był zakres umowy z (...) S.A., ale wie, że dotyczyła problemu dzierżawy systemów łączności, prawdopodobnie telefonów oraz linii przesyłowych, i że była ona zawarta na czas określony i właśnie z tego powodu, że upływał okres obowiązywania tej umowy w bardzo newralgicznym dla SG czasie wejścia Polski do strefy Schengen, nastąpiło podzielenie tego zamówienia na trzy przetargi nieograniczone, w zakresie obszaru obowiązywania wcześniejszej umowy z (...) S.A. Podał, że nie pamięta rzędu wielkości kosztów obsługi tej umowy, ale na pewno przed podjęciem decyzji o tym podziale, była wykonywana 1 analiza prawna czy to jest możliwe, na pewno też analiza ekonomiczna czy przyniesie to korzyść, a także analiza czy (...) S.A. z uwagi na zmonopolizowanie rynku oraz upublicznienie informacji, że SG znajduje się „pod bramką” ze względu na bliskość wejścia Polski do Schengen, nie zechce wykorzystać swojej przewagi monopolistycznej na utrzymanie podobnych warunków jak poprzednio w potencjalnej nowej umowie. Wskazał, że z tego, co sobie przypomina to z tych właśnie względów zapadła decyzja, że korzystne będzie dla (...), jeśli będą trzy niezależne procedury otwarte przetargowe. Podał, że te trzy zamówienia były ze sobą na pewno powiązane, gdyż one wcześniej były przedmiotem jednej umowy z (...) S.A. ale zakresu tych powiązań nie pamięta. Nie pamiętał też, czy te zamówienia były realizowane jednocześnie czy nie. Nie pamiętał także ile SG miała czasu na przygotowanie tych trzech zamówień przed datą wejścia Polski do strefy Schengen. Te trzy moduły były ze sobą powiązane, ale ich zakresu nie pamięta i może tylko domniemywać, że niepowodzenie realizacji jednego z nich wpływałoby na realizację kolejnych. Podał, że (...) zapewniła przed wyznaczonym terminem wejścia Polski do Schengen platformę obsługującą system (...), to był jeden z kluczowych warunków, które umożliwiały wymianę informacji między państwami Schengen, bez tego Polska nie weszłaby do Schengen . Wskazał, że według niego źródłem finansowania budowy platformy była ustawa o modernizacji technicznej służb porządku publicznego, której wykonanie nadzorował właśnie Minister Spraw Wewnętrznych. Zeznał, iż dyrektor komórki zamówień publicznych w (...) pani K. F. odpowiadała za aspekty proceduralne, z punktu widzenia ustawy o zamówieniach publicznych. Jej podstawowym obowiązkiem było to, aby procedura realizowana przez (...) była zgodna z ustawą o prawie zamówień publicznych. Wskazał, że były problemy z Zarządem G. w tamtym czasie, a chodziło o graniczne placówki kontrolne, kiedy nie wiadomo było czy należy tam instalować system, czy też nie, z powodu planowanej ich likwidacji. Nie pamiętał jednak, jakich to placówek dotyczyło. Nie pamiętał też, w jakim konkretnie okresie występowały te problemy. Podał, że jest możliwe, aby przez okres 6 miesięcy Zarząd Graniczny miał problemy ze wskazaniem konkretnych miejsc gdzie powinny być lokalizowane punkty dostępowe dla telefonów i systemów innych telekomunikacyjnych jak Internet. W tym czasie były różnego rodzaju spory, jak powinna wyglądać wewnętrzna strefa granicy państwowej. To były spory nie tylko na poziome (...), ale także resortu spraw wewnętrznych, chodziło o zasadność utrzymywania placówek do kontroli wew. w ramach strefy Schengen. Chodziło tu również o likwidację przejść granicznych. Z tego, co pamięta to dopiero minister S., podjął ostateczną decyzję w sprawie likwidacji różnych przejść granicznych, to było w 2008 lub przełom 2007/2008 roku, więc był to proces skomplikowany ze względów osobowych, bo wiązało się to z likwidacją miejsc pracy dla ludzi i likwidacją infrastruktury, a to ostatnie mogło być związane z zarzutem niegospodarności, stąd też ten proces mógł być tak wydłużony. Polska miała przystąpić do strefy Schengen w okresie zimowym roku 2007, czyli w grudniu. Nie potrafił odpowiedzieć na pytanie czy okres od marca 2007 do grudnia 2007 roku był wystarczający na zrealizowanie zadania związanego z przygotowywaniem sytemu (...) do wejścia Polski do strefy Schengen, ale wskazał, że był to na pewno okres bardzo krótki i wymagający. Opierając się o własne doświadczenia wskazał, że wówczas pracy było po kilkanaście godzin dziennie. Udało się jednak dopiąć te zamówienia, ale oczywiście kosztem bardzo dużej pracy całego zespołu. Nie potrafił oszacować, jaki okres byłby potrzebny do spokojnej realizacji zamówień publicznych, wszystko to zależało od tego, w jaki sposób byłyby realizowane zamówienia; jeżeli byłyby odwołania to wówczas założony bezpieczny okres, mogłyby okazać się niewystarczający. Mieli wtedy w SG świadomość, że ta ilość czasu, która pozostała do wejścia Polski do Schengen była minimalna, aby próbować dopiąć zorganizowanie całego systemu. Te problemy były dyskutowane w MSW, MF i MSZ więc nie była to jedynie wiedza i problem
(...), ale był to problem państwa, dlatego (...) informowała o tym wszystkim na różnych spotkaniach przedstawicieli rządu
. On osobiście uczestniczył w spotkaniach komitetu Rady Ministrów, gdzie były prezentowane problemy i zagrożenia związane z wejściem do strefy Schengen. Jeżeli platforma teleinformatyczna nie byłaby gotowa na datę wejścia Polski do Schengen, to wówczas z punktu widzenia kodeksu Schengen to kodeks tego w ogóle nie przewidywał. System musiał być gotowy żeby można było poinformować przedstawicieli Komisji Europejskiej, że Polska jest przygotowana do wejścia do strefy Schengen. Lokalizacja placówek (...) związana była z koncepcją ochrony wewnętrznej granicy Schengen, a lokowanie środków finansowych w punktach, które miałyby być docelowo zlikwidowane, byłoby niegospodarnością. Z tego, co sobie przypomina to ilość lokalizacji, do których miały być dołączone systemy teleinformatyczne, była niezbędna dla prawidłowego oszacowania wielkości zamówienia publicznego, tego które zostało podzielone na te trzy części. Podał, że w 2007 roku (...) S.A. dysponowała praktycznie większością infrastruktury telekomunikacyjnej i tak naprawdę (...) S.A. narzucała warunki realizacji zamówień, a więc podejmując określone zamówienie musieli się liczyć czy dojdzie do jego faktycznego zrealizowania. Z punktu widzenia monopolu (...) SA. nie wie czy to była powszechna praktyka, ale faktycznie (...) S.A. była dominantem na rynku. W jego ocenie w 2007 roku nie było innego podmiotu gospodarczego, który mógłby kontynuować umowę, na podobnych warunkach, jaka była wcześniej zawarta w 2002 roku z (...) S.A. Aby uniezależnić się od (...) i zejść z dużych kosztów, jakie obciążały (...) z tytułu dzierżawy tych systemów podjęta została decyzja o podziale tego zamówienia na trzy moduły, aby dać szansę innym podmiotom. Nie pamięta czy były analizy, z których wynikałoby, jaki byłby potencjalny koszt utrzymania systemu w przypadku kontynuowania umowy z (...) S.A. Powinny być sporządzone analizy czy takie rozwiązanie przyniesie oszczędności, ale czy były takowe to sobie nie przypomina. Z tego, co sobie przypomina to w latach 2006 – 2007 były prowadzone rozmowy z (...) S.A. w sprawie kontynuacji umowy z 2002 roku oraz ewentualnego jej przedłużenia na jakiś okres w sytuacji braku innych rozwiązań. Nie przypomina sobie, jakie stanowisko (...) S.A. w tych kwestiach przedstawiła, ale z tego, co sobie przypomina to były problemy z podpisaniem umowy z (...) S.A. na obsługę łączy. Wskazał, że po unieważnieniu jednego z tych postępowań stanowiących element tego podziału na trzy części, celem ponowienia tegoż zamówienia – w przypadku pełnego zastosowania procedury zamówienia publicznego, realizacja przedsięwzięcia budowy platformy teleinformatycznej SG z dużym prawdopodobieństwem zakończyłaby się po planowanym okresie wejścia Polski do strefy Schengen , bo było to naprawdę skomplikowane postępowanie z punktu widzenia procedur zamówienia publicznego i aspektów technicznych, wobec powyższego istniało duże prawdopodobieństwo że jego finał może być różny, zarówno pod względem czasu jak i wyboru wykonawcy. Nie pamiętał powiązania pomiędzy komponentami, ale według niego miały one ze sobą związek, wobec powyższego opóźnienie jednego wpływało na realizację pozostałych. Wskazał, że zaakceptował pomysł zamówienia uzupełniającego co wynika z pisma z k. 1225 – 1226, jako że na dzień 16 lipca 2007 r. inne rozwiązania byłyby obarczone dużym ryzykiem. Nie potrafił wyjaśnić, dlaczego zmiana tej koncepcji nastąpiła po 3 czy 4 tygodniach, po unieważnieniu jednego z tych postępowań. Wskazał jednak, że przy przygotowaniu dla komendanta głównego propozycji rozwiązania powinno się dokonać weryfikacji jego realności na poziomie roboczym, w tym poprzez konsultację z jednostkami z terenu i jest przekonany, że takie analizy były dokonywane. Konsultacje przeprowadzone z beneficjentami systemu, teoretycznie mogły zająć 3-4 tygodnie. Nie był w stanie wyjaśnić, dlaczego jako podstawę zamówienia uzupełniającego przyjęli art. 67 ust. 6 i 7 ustawy prawo zamówień publicznych, a nie np. art. 67 ust 1 pkt. 3. Wskazał, że analizę prawną w zakresie tego, który tryb jest właściwy przygotowywała dyrektor F. . Podał, że zawsze był obowiązek informowania Ministra Spraw Wewnętrznych o realizowanych przedsięwzięciach w celu, aby nie było rozbieżnych działań z punktu widzenia resortu spraw wewnętrznych. Jeżeli minister nie dał odpowiedzi negatywnej, można było domniemywać, że zaakceptował ten stan rzeczy. Po okazaniu świadkowi dokumentu z k. 1313 w postaci notatki służbowej M. M. (1), kierowanej do L. B. (1), świadek rozpoznał na nim swoją adnotację o treści: „zgoda” z datą 10 sierpnia 2007 roku. Wskazał przy tym, że on rozumie tytuł tej notatki w taki sposób, że jeśli chodzi o stwierdzenie, że jest to zamówienie uzupełniające, to tutaj chodzi o te 20% o jakie można było rozszerzyć zamówienie główne. Można powiedzieć, że jego zgoda, była, tj. akceptowała propozycję, tj. byłaby wiążąca dla pana M.. Pan M. po tej jego zgodzie mógłby zrobić inaczej, gdyby przedstawił nową propozycję i gdyby została ona zaakceptowana. Wyrażona w tej notatce zgoda uprawniała dyrektora M. do pojęcia wszystkich zadań niezbędnych do realizacji przedsięwzięcia, natomiast nie była ona zobowiązaniem w sytuacji gdyby zaszła konieczność jakiś zmian. Wskazane w tej notatce uzgodnienie z głównym księgowym oznaczało tylko tyle, że na realizację tego zadania były zapewnione środki. Ta zgoda uprawniała też panią F. do realizacji przedsięwzięcia. Gdyby pani F. miała inną koncepcję i przedstawiłaby ją z racjonalnym uzasadnieniem to wówczas wszystko mogłoby się zmienić. Nie pamiętał czy po tej jego zgodzie były przedstawiane jakieś inne koncepcje, czy to przez dyrektora M. czy to przez dyrektor F.. Podał, że w roku 2007 (...) realizowała dziesiątki, a może nawet setki zamówień publicznych. Generalnie do komisji przetargowej, powoływani byli fachowcy znający się na danym przedsięwzięciu, więc teoretycznie również dyrektor biura czy jego zastępca mogli być członkami komisji przetargowej. W praktyce nie potrafił określić czy w ogóle i jak często się to zdarzało. Dyrektorzy i zastępcy mieli upoważnienie do podpisywania umów, wobec powyższego ich udział w komisji przetargowej byłby niewskazany, bo podpisanie umowy powinno być przez osoby z kolejnego szczebla decyzyjnego. Wskazał, że jest poza sporem, że największą wiedzę z zakresu rozbudowy platformy teleinformatycznej posiadał pan dyr. W., a w kolejności albo pan naczelnik M. albo pan M., bo wszyscy byli kierunkowo wykwalifikowani. Podał, że według niego osoba podpisująca umowę nie powinna uczestniczyć w pracach komisji, ale nie wie czy jest to prawnie zabronione. Nie powinna z tego powodu, że jest to kolejny poziom decyzyjny weryfikujący ustalenia, pracę komisji. Nie wiedział czy w sytuacji nadzwyczajnej byłaby taka możliwość. Zeznał, że wejście Polski do Schengen było decyzją polityczną i dotyczyło struktur państwa. (...) realizowała największą część tych przedsięwzięć powiązanych z innymi naczelnymi organami administracji państwowej i urzędami centralnymi i stąd też na różnych poziomach występowały takie czy inne opóźnienia mające wpływ na realizację kolejnych przedsięwzięć. Nie potrafił jednak powiedzieć, kto jest odpowiedzialny za opóźnioną realizacje tych zadań. W skali państwa kilka resortów realizowało przedsięwzięcia z wejściem Polski do Schengen, ale MSW miało najbardziej konkretne techniczne zadanie. (...) musiała przejąć część zadań policji, związanych z budową (...) (...). Nie potrafił powiedzieć, kto jest odpowiedzialny w (...) za to, że ten czas na przygotowanie Polski do wejścia do strefy Schengen był krótki. Wyznaczenie tej końcowej daty wejścia Polski do Schengen to był chyba rok 2006. Natomiast same całościowe przygotowania w tym zakresie rozpoczęły się w 2000/2001 r. Zeznał, że w (...) najwyższe kwalifikacje z zakresu teleinformatyki i telekomunikacji powinni posiadać pracownicy (...). Jego zdaniem autorem koncepcji podziału tego zamówienia na trzy części było (...), a kto personalnie tego nie pamięta. Powinna być przygotowana szczegółowa analiza nie tylko prawna, ale i techniczna wskazująca na zasadność podziału zamówienia na trzy części. Na poziomie K. Głównej SG były dokonywane prognozy, co do wartości zakupu, bo nie było wiadome, jakie będą wyniki przetargu, natomiast ilość sprzętu była konkretnie identyfikowana na poziome komórki merytorycznej oraz beneficjentów sytemu, w zależności od przedmiotu zamówienia. Wskazał, że w jego ocenie dopuszczalna jest sytuacja, że wydatkowana ilość środków jest mniejsza niż planowana. Na etapie podejmowania decyzji o dokonaniu zakupu to środki wymagane na realizację zamówienia jedynie się szacuje, wobec powyższego możliwa jest też sytuacja, że ilość zakupionego sprzętu jest mniejsza, pomimo wydatkowania tej samej ilość środków finansowych. Podał, że w Ministerstwie Obrony Narodowej jest to nagminna sytuacja. On taką sytuację ocenia w ten sposób, że uznaje, iż źle skalkulowano środki finansowe. Wskazał, że to powiązanie tych trzech zamówień, o którym mówił obarczone było ryzykiem, że niepowodzenie jednego przedsięwzięcia będzie wpływało negatywnie na realizację pozostałych. Pozostawienie natomiast tego status quo , który istniał od 2002 roku, kiedy to (...) S.A. realizowała całość przedsięwzięć dla (...), w kalkulacji spowodowałoby zwiększoną ilość środków finansowych w stosunku do tych, które zostały wydatkowe w ramach poddziału zamówienia na trzy części i przede wszystkim uniezależniło (...) od monopolisty, jakim była (...) S.A., która de facto narzucała warunki zamówienia. Podał, że on jest z wykształcenia prawnikiem, więc nie miał wiedzy technicznej do weryfikacji wszystkich pism kierowanych do niego z (...), natomiast nie miał też żadnych podstaw by mieć wątpliwości, co do rzetelności działania dyrektora M. oraz dyrektora W.. Teoretycznie można było powoływać biegłych lub specjalistów w danej dziedzinie do weryfikacji pomysłów (...), ale wiązałoby się to przede wszystkim z dodatkowymi środkami finansowymi na realizację, bo taką osobę trzeba było wyłonić w ramach zamówienia publicznego, a następnie trzeba było by jej zapłacić i w tym momencie w jego ocenie realizacja zamówień publicznych w (...) byłaby sparaliżowana. Wskazał, że generalnie wszyscy funkcjonariusze, którzy byli typowani na stanowiska podlegali wcześniej procedurom sprawdzającym przez zarząd spraw wewnętrznych, tj. kontrolom; były też pozyskiwane informacje z (...) czy przeciwko nim nie toczą się jakieś postępowania, więc nie było powodu do tego, aby nie mieć zaufania do tego, co robił dyrektor M. i dyrektor W.. Świadek zeznał także, iż wybór trybu zamówienia proponuje komisja i decyzja o akceptacji tego trybu jest decyzją nie jednostkową, ale podlegającą określonym uzgodnieniem i weryfikacjom, więc, pomimo, że ostateczna decyzja należy do osoby posiadającej upoważnienie komendanta głównego, to nie można powiedzieć, że jest to wyłącznie decyzja tej osoby. Skutek prawny poczynienia przez niego adnotacji o treści „zgoda” na tej notatce dyrektora M., która w tytule powoływała się na zmówienie uzupełniające był taki, że uzyskano akceptację realizacji tego przedsięwzięcia, czyli w trybie tego zamówienia uzupełniającego. Faktyczny skutek był zaś taki, że skoro nie było przeciwwskazań to realizacja tego zamówienia doszła do faktycznego skutku. W sytuacji, kiedy komisja przetargowa, miałaby inną propozycję i inne zdanie to wówczas nie było żadnych przeszkód prawnych ani służbowych, aby zaproponować inny tryb zamówienia; komisja przetargowa ma z mocy prawa charakter niezależny i nie można tej komisji narzucać jakiegoś rozwiązania, to była tylko zgoda na uruchomienie tego przedsięwzięcia, a z jakiego powodu dyrektor M. sformułował w określony sposób tytuł tej notatki tego nie wie. Można powiedzieć, że ta jego zgoda nie była żadnym nałożeniem obowiązku realizacji tego konkretnego zamówienia w tym trybie, jeżeli by się okazało, że są powody, aby zrealizować to zamówienie np. w trybie przetargu nieograniczonego. W jego przekonaniu ta koncepcja zamówienia uzupełniającego powstała w (...). Nie ma żadnych informacji, aby była ona inspirowana czy narzucana z zewnątrz. Podał, że obowiązkiem pionu zamówień publicznych było weryfikowanie propozycji składanych przez merytoryczne biuro w zakresie trybu zamówienia publicznego, biuro mogło proponować tryb zamówienia, jaki chciało i jaki uważało za najlepszy, natomiast komórka merytoryczna w postaci zespołu zamówień publicznych powinna zweryfikować taką propozycję, i jeżeli by stwierdzili, że nie można czegoś zrobić w określonym trybie to powinni na to zwrócić uwagę bezwzględnie. Zadaniem pionu zamówień publicznych była weryfikacja propozycji stawianych przez komórki merytoryczne, więc pod wnioskiem powinna być adnotacja dyrektor F. lub innej osoby uprawnionej, że nie wnosi uwag do proponowanego trybu. Teoretycznie byłoby możliwe przeprowadzenie zamówienia w tym trybie bez zatwierdzenia przez komendanta głównego, ale naruszałoby to procedury wewnętrzne straży granicznej. Na podstawie przesłanek wskazanych w piśmie komendant zaakceptował proponowany tryb. To nie było polecenie służbowe, bo zawsze na etapie działań komisji przetargowej można to zmienić. To zatwierdzenie przez komendanta jest równoznaczne z poleceniem służbowym takim, aby powołać komisję przetargową do realizacji proponowanego przedsięwzięcia. Podał, że biuro zamówień publicznych nie miało możliwości tak jak i on – do weryfikacji technicznych zagadnień ujętych w pismach z Biura Łączności.

Zdaniem Sądu – zeznania świadka L. B. (1) są dowodem wiarygodnym. Przy czym pozostają one we wszystkich niemal aspektach zgodne z tym co wyjaśnił oskarżony G. W. (1). Na kanwie tych zeznań najistotniejsze jest to, że świadek potwierdził, iż osobiście, jako ówczesny Zastępca Komendanta Głównego (...) zaakceptował przeprowadzenie postępowania o nr 57/07 jako postępowania uzupełniającego. Wskazał, że było to jedyne wówczas, racjonalne rozwiązanie, pozwalające na przygotowanie Polski do wejścia do strefy Schengen. Istotne jest też i to, że z zeznań L. B. (1) wynika, że propozycja przeprowadzenia postępowania nr 57/07 jako uzupełniającego do zamówienia podstawowego nr 24/07 musiała być przeanalizowana i zaakceptowana przez Kierownika Zespołu Zamówień Publicznych (...), tj. K. F.. Świadek podkreślił także, że przeprowadzenie postępowania nr 57/07 jako uzupełniającego, po unieważnieniu postępowania nr 23/07 było analizowane i uzgadniane na najwyższych szczeblach państwowych i nikt nie zgłaszał zastrzeżeń co do pomysłu przeprowadzenia tegoż zamówienia jako uzupełniającego. Przy czym świadek L. B. (1) zanegował też sytuację, aby wówczas w 2007 r. została zawarta jakakolwiek umowa – w ramach teleinformatyzacji SG – która niosła by za sobą jakąkolwiek szkodę dla Skarbu Państwa. Świadek podkreślał także w swoich słowach, że podzielenie projektu budowy platformy teleinformatycznej SG na trzy komponenty, był uzasadniony – także finansowo.

Świadek G. W. (3) (k. 2131v – 2134v Tom XI) – pracownik Biura Ochrony (...) w czasie zarzucanego oskarżonym czynów, zeznał, że zna obu oskarżonych. G. W. (1) zna jako byłego zastępcę dyrektora Biura Łączności i (...). Wskazał, że A. M. (1) był naczelnikiem wydziału, ale nie wie, którego, w biurze łączności (...). Wskazał, że on pracował w (...) w biurze ochrony informacji od 2001 roku do 10 stycznia 2016 r. Całą swoją służbę w SG pełnił w biurze ochrony informacji, zmieniało ono tylko nazwy. Początkowo pracował jako starszy specjalista, później, jako główny specjalista, a później, jako radca w biurze ochrony informacji. Przypomina sobie, że brał udział w przetargach i postępowaniach przetargowych, był delegowany do tych postępowań, jako przedstawiciel Biura (...). Prawie w każdym postępowaniu brał udział, w którym był związek z biurem ochrony informacji, czyli w grę wchodziło np. zapewnianie bezpieczeństwa systemu lub też kupowanie urządzeń i narzędzi dla potrzeb bezpieczeństwa lub też była konieczność postawienia wymagań w odniesieniu do wykonawcy. Były to wymagania wynikające z ustawy o ochronie informacji niejawnych. Wówczas, kiedy była taka potrzeba to w takich sytuacjach kierowany był przedstawiciel z biura ochrony informacji do postępowań przetargowych. Nie zawsze to był on, były też inne osoby. Były to przetargi wymagające dużej ilości pracy i były do nich wysyłane różne osoby. Nie pamięta konkretnych postępowań, w tym uzupełniających. On przestał zajmować się przetargami z chwilą, gdy zaczął wykonywać obowiązki administratora bezpieczeństwa informacji wynikające z ustawy o ochronie danych osobowych. Natomiast wcześniej brał udział w wielu postępowaniach przetargowych, w tym w tych jakie miały miejsce w latach 2006 – 2007 przed wejściem Polski do strefy Schengen. Dużo się wtedy działo przed wejściem do Schengen, były spory Biura Ochrony (...) względem Biura Łączności i (...), co do pomysłu na zabezpieczenie bezpieczeństwa sytemu. Chodziło o to, które rozwiązania byłyby najbardziej właściwe, które najbardziej z punktu widzenia samej (...) się sprawdzą. On uczestniczył w tych postępowaniach przetargowych, które dotyczyły szeroko rozumianej teleinformatyzacji (...). Wskazał, że negocjacje z tego co pamięta były prowadzone w sytuacjach dość specyficznych, nadzwyczajnych, kiedy nie było możliwości innego dostawcy znaleźć albo po prostu wtedy żeby zapewnić kompatybilność różnych sprzętów, a tak to sztywno były przestrzegane zasady przetargów nieograniczonych. Wskazał, że generalnie negocjacje były wtedy, kiedy zakupione urządzenia miały współgrać z innymi zakupionymi urządzeniami, czyli miały być kompatybilne ze sobą. Samą organizacją postępowań przetargowych zajmowały się osoby od zamówień publicznych. Komórka, która były zobowiązana do wykonania jakiegoś zadania wnioskowała o to, by wystąpić o inny niż ograniczony przetarg. Miało to oczywiście miejsce w sytuacjach niecierpiących zwłoki, w okresach czasu, kiedy były wtedy rzeczywiście znaczące. Większość przetargów w których on brał udział była pod presją czasu. To mógł być okres, czyli lata 2006 – 2007, gdzie w biurze ochrony informacji był też pan pułkownik M.. Wskazał, że jak w Biurze Ochrony (...) coś się nie podobało, to przedstawiali z ich strony jakieś propozycje i to właśnie były te spory, o których powiedział. Nie przypominał sobie takiego faktu, aby Biuro Łączności zaproponowało i zakupiło rozwiązania związane z bezpieczeństwem teleinformatycznym niezaakceptowane przez Biuro (...). Wskazał, że w jego ocenie dyrektor Biura Ochrony (...) za każdym razem musiał podpisać zamówienie, czyli specyfikację istotnych warunków zamówienia. Wymagania związane z certyfikacją systemową urządzeń były stawiane w dwojaki sposób. Pierwszym sposobem było to, że na chwilę oferty musiał być ten certyfikat dostarczony, bądź też drugim rozwiązaniem było to, że wykonawca zobowiązywał się do certyfikacji tych środków, które kupowali i musiał to dostarczyć z chwilą realizacji zamówienia. Wskazał, że mówi o certyfikacji wymaganej przepisami prawa. Biuro Łączności mogło zaprojektować systemy, które nie posiadały na dzień projektu certyfikatów wynikających z ustawy o ochronie informacji niejawnych, natomiast z chwilą przetargu stawiany był wymóg posiadania certyfikatów dla urządzeń lub też rozwiązań, bo inaczej nie byłaby otrzymana akredytacja bezpieczeństwa. Wskazał, że oczywiście wtedy miało to miejsce, kiedy było to wymagane, ponieważ taka informacja o ochronie informacji niejawnych ma zastosowanie do informacji niejawnych. Ani system SIS ani system WIS nie przetwarza informacji niejawnych, natomiast wymagania w odniesieniu do systemu informacyjnego Schengen wynikały z przepisów europejskich. Nie wiedział czy przepisy europejskie wymagały tej certyfikacji. Na pewno było stawianych szereg wymogów, które te systemy muszą spełniać. Systemy, które wykorzystują dane SIS i WIS musiały i muszą spełniać wymagania, które wynikają z przepisów. Organy nadzoru miały za zadanie skontrolować czy system organu takiego jak (...) spełnia wymagania, które wynikają z przepisów, bo inaczej zgodnie z przepisami nie dopuszczono by tych systemów do podłączenia się i do wykorzystania danych z systemu informatycznego strefy Schengen. System SIS to system, który warunkuje być albo nie być Polski w strefie Schengen. Wskazał, że był taki wymóg, że jeżeli nie utworzą systemu, który spełnia warunki bezpieczeństwa oraz funkcjonalne to Polska nie weszłaby do strefy Schengen . Podał, że w jego ocenie dostęp do sytemu SIS jest bardzo krytyczny dla państwa. Nie jest specjalistą od kontroli ruchu granicznego, ale podejrzewa, że przy braku dostępu do SIS-u to byłaby sytuacja nadzwyczajna. Podał, że nie pamięta czy w trakcie prac komisja przetargowa miała możliwość zmiany trybu. Wydaje mu się, że w trakcie, kiedy przetarg był realizowany to nie, bo nie można było zmienić warunków przetargu, ale jeżeli np. przetarg nie doszedł do skutku, to ponowny wniosek mógł przewidywać już inny tryb. Po okazaniu świadkowi wniosku o wszczęcie postępowania – zamówienie uzupełniające z k. 170 załącznika nr 2 tom I podał, że na tym dokumencie na pewno rozpoznaje podpis dyrektora G. tj. jego głównego przełożonego. Wskazał, że podpisów pana W., ani też głównego księgowego nie zna. Podał, że na końcu tego wniosku jest bardzo ważna informacja, która wskazuje na konieczność uczestniczenia w opisywanym w nim przetargu przedstawicieli Biura Ochrony (...), albo przynajmniej żeby byli o tym poinformowani. Wskazał, że ciężko mu powiedzieć czy w tamtym czasie normą było, że przedstawiciel Biura Ochrony (...) podpisywał tego rodzaju dokument. Na pewno pamięta czasy, kiedy Biuro Ochrony (...) walczyło o to żeby jego funkcjonariusze uczestniczyli w tych przetargach, w których jest dostęp do informacji niejawnych lub też zakupywane urządzenia miały służyć ochronie informacji niejawnych. Na pewno w zmienianych zrządzeniach czy decyzjach Komendanta Głównego, dotyczących postępowań przetargowych realizowanych w (...), taka norma ukazała się, jako spisana, ale nie pamięta, w jakim to było roku. Jako członek komisji przetargowej nie pamiętał żeby miał jakiekolwiek ograniczenia w zapoznawaniu się z dokumentacją dotyczącą tego konkretnego przetargu. Nie przypominał też sobie żeby powszechną sytuacją było to, że w komisji przetargowej brali udział dyrektorzy lub zastępcy biur merytorycznych, raczej to były sytuacje wtedy, kiedy bardzo duże pieniądze wchodziły w grę, albo inne jakieś szczególne sytuacje. Podał, że pamięta, iż przy systemie (...) członkiem komisji przetargowej był też zastępca dyrektora biura a może nawet dyrektor. Każda osoba, która była kierowana do komisji przetargowej niezależnie od stanowiska, miała generalnie za zadanie uczestniczenie w pracach komisji, analizując problematykę, która jest we właściwości biura lub zarządu, które delegowały tą osobę. Podał, że pan W. uczestniczący w komisji przetargowej jako zastępca dyrektora (...) KGSG, dla niego by to znaczyło, że jest osobą, która zna cel i która chce osiągnąć cel, jest funkcjonalny i zarazem reprezentuje Biuro Łączności. Wskazał, że dyrektorzy ani zastępcy nie są co do zasady powoływani do komisji przetargowych, byli natomiast powoływani wtedy, kiedy waga zamówienia była wysoka, kiedy są wysokie pieniądze, czy też jest zagrożenie realizacji jakiś zadań i trzeba wszystko jakby bardziej przypilnować. Przy negocjacjach w jego ocenie są potrzebni najwyżsi fachowcy, dlatego że negocjując, negocjuje się coś za coś, kosztem czegoś i za jakieś pieniądze, bo co z tego, jak w ramach negocjacji ktoś zaproponuje coś więcej, jak to nie będzie pasowało do całości. Negocjacje są o tyle trudne, że potrzeba osób, które w danym momencie, w danej chwili są w stanie ocenić propozycję funkcjonalną proponowanych rzeczy tj. rozwiązań, programów, a zarazem są w stanie później decydować, bo i tak później trzeba zadecydować, czy coś się kupuje czy nie. Im wyżej są osoby decyzyjnie umocowane, tym jest to najpewniej korzystne dla negocjacji. Podał, że rozbudowa sytemu telekomunikacyjnego SG jest pojęciem bardzo ogólnym; może powiedzieć, że pan W. był zastępcą dyrektora (...), który się tym zajmował, a więc był odpowiedzialny za utworzenie tego sytemu i jego budowę, a więc można powiedzieć, że była to najważniejsza w tym zakresie osoba. Według jego wiedzy pan W. bardzo się znał na tym, co chce kupić. W jego oczach w tym zakresie on był autorytetem. Wskazał, że Biuro Ochrony (...) miało bezpośredni wpływ na formułowanie wymagań, które wynikają z przepisów o ochronie informacji niejawnych, wymagań w odniesieniu do wykonawcy, jak i przedmiotu zamówienia w zakresie wynikającym z ww. ustawy. Te wymagania były dwojakie, albo formułowane przez biuro ochrony informacji albo też weryfikowane przez to biuro, bo było i tak, że te wymagania były wstępnie przedstawione przez Biuro Łączności, a Biuro Ochrony (...) to weryfikowało, czy jest to konieczne, czy nie lub też coś było dopisane przez Biuro Ochrony (...). Podał, że (...) jest sercem wszystkich systemów teleinformatycznych SG. (...) zapewnia rozsyłanie informacji i obsługę informatyczną całej SG w zakresie systemów centralnych a system informatyczny Schengen jest właśnie takim systemem centralnym. W jego ocenie nie był kupowany system teleinformatyczny od a do z w SG w jednym przetargu, tylko były kupowane pewne funkcjonaliści sytemu czy też moduły sytemu, i z chwilą kupowania jedno do drugiego musi pasować, pod względem wykorzystywanych technologii. (...) obsługuje informatycznie całą (...). Żeby urządzenia (...) mogły się komunikować z innymi urządzeniami to muszą pracować na tych samych parametrach, czyli te parametry, które decydują o komunikacji muszą być takie same. Podał, że nie jest w stanie odpowiedzieć na pytanie, jakie protokoły komunikacyjne zostały zastosowane do połączeń w sieci (...), na pewno podstawowym jest protokół IP, natomiast, co do tych protokołów sieciowych jest ich bardzo dużo. Wtedy był chyba używany protokół (...). Są protokoły, które są protokołami międzynarodowymi. Na pewno były wykorzystywane urządzenia C., ale nie pamięta dat, nie pamięta też czy w 2007 roku SG wykorzystywała protokół (...) C.. Nie jest też obecnie w stanie powiedzieć, czy SG uzyskała akredytacje (...) na wykorzystywanie protokołu (...) C.. Nie ma informacji czy SG aktualnie wykorzystuje ten protokół, ponieważ już od szeregu lat nie zajmuje się problematyką bezpieczeństwa tych rozległych sieci. Powstał odrębny wydział, który tym się zajmuje. Wskazał, że nie są mu znane instytucje publiczne, które wykorzystają przy szyfrowaniu danych protokół (...) C.. Nie pamięta protokołu (...), więc nie odpowie na pytanie czy wykorzystanie protokołu (...) determinuje zakres kompatybilności w zakresie aktualnie nabywanej technologii i technologii nabywanej w przyszłości. Pamięta urządzenie (...) i wie, że takie są. To urządzenie ma związek z ochroną informacji. (...)y to były nowości na rynku w 2007 r., te urządzenia były instalowane głównie na granicach sieci, tam gdzie w grę wchodzi kontrola przepływu danych. Od dawna jest już sytuacja, w której pomiędzy sieciami jest mnóstwo danych i fizyczne żadna osoba nie jest w stanie tego przeanalizować i są od tego te urządzenia. Od dawna były jakieś tam urządzenia do tej kontroli, ale te (...)y to był już taki zwrot jakościowy w związku z tym, że coraz dynamiczniej pojawiały się jakieś zagrożenia, w związku z tym nie można było zbudować funkcjonalności na dane zagrożenie. (...)y były pierwszymi takimi quasi inteligentnymi systemami, które potrafiły w czasie rzeczywistym wykryć nowe zagrożenie. W związku z tym jak najbardziej służą one ochronie informacji. Nie pamiętał czy (...) produkowała wtedy jedna firma na rynku czy wiele firm. Każde urządzenie sieciowe, ma swoje limity przepływu. Wskazał, że według niego, jeżeli parametry tego urządzenia zostałyby przekroczone to następuje blokada. Nie wie czy na tamten czas istniała możliwość rozbudowania takiego urządzenia (...). Świadek podał, że nie ma wiedzy czy podłączenie się do sytemu (...) wymagało zastosowania urządzeń konkretnego producenta tj. sprzętu i oprogramowania, bo po zatwierdzeniu wniosku sprawa była już przesądzona, co do samego trybu. Podał, że już na etapie uruchomiania procedury to chyba nie miał możliwości podważania zasadności zakupów. Takie rzeczy były podejmowane przed, czyli wtedy jak powstawały projekty, po to były wtedy analizy, dlatego też m.in. tam wiele osób musiało się pod tym podpisać. Na etapie prac komisji on nie czuł się osobą kompetentną do wypowiadania się na temat zasadności danego zakupu, jak też zasadności trybu każdego postępowania. Już po uruchomieniu przetargu, czyli jak już została powołana komisja to w tym obszarze nie czuł się już kompetentny do podważania stanowiska, które zostało już zatwierdzone przez Komendanta Głównego SG, czyli trybu i tego co się kupuje. Nie przypomina sobie sytuacji aby on, jako członek komisji przetargowych, razem z pozostałymi członkami mieli by decydować o rodzaju trybu postępowania.

Zeznania powyższe, zdaniem Sądu, były wiarygodne, jako że nie ujawniły się jakiekolwiek podstawy do przyjęcia, że świadek zeznał nieprawdę. Zeznania te nie potwierdziły słuszności stawianych oskarżonym zarzutów, a wręcz przeciwnie, jako że wynika z nich (podobnie zresztą jak z zeznań K. F. oraz z zeznań M. M. (1)), że w sytuacji, gdy chodziło o duże pieniądze, czy o zakupy o istotnym znaczeniu dla SG, to powoływano Dyrektorów biur merytorycznych i Naczelników Wydziałów na członków komisji przetargowych. W tym też zakresie zeznania powyższe uzupełniają się z wyjaśnieniami oskarżonego G. W. (1).

Świadek P. G. (k. 1816 – 1819 Tom IX) – radca prawny zatrudniony w (...), został przesłuchany dopiero przed Sądem. Jest on osobą, która przygotowywała projekt zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, które ostatecznie zostało złożone w sprawie niniejszej. Świadek ten nie posiadał wiedzy na temat okoliczności objętych niniejszym postępowaniem. Wskazał, że projekt zawiadomienia sporządzał w oparciu o przedstawione mu dokumenty kontrolne. Wskazał, że nie wie dlaczego nie wszystkie osoby wymienione w protokole kontroli zostały objęte zawiadomieniem. Podniósł także, że zawiadomienie to zostało złożone dopiero po zakończeniu kontroli co do tzw. afery szlabanowej.

Zeznania powyższe w istocie zatem do sprawy niniejszej nic istotnego nie wniosły, aczkolwiek – zdaniem Sądu – były wiarygodne w swej treści. Potwierdziły one tylko bezsporny w sprawie fakt, iż względem oskarżonych wystosowane zostało zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, po przeprowadzeniu postępowania kontrolnego i po umorzeniu postępowania przez Rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych co do G. W. (1).

Świadek J. W. (2) (k. 1919 – 1920 Tom X) – brat oskarżonego G. W. (1), został w sprawie przesłuchany w postępowaniu sądowym. Zeznawał na okoliczności swojego zatrudnienia w (...) Polska w 2008 r., wobec wysuwanych przez Prokuratora sugestii, że umowa objęta niniejszym postępowaniem z (...) Polska o nr 70/07 – była czynnikiem determinującym to zatrudnienie. Dowód z tych zeznań, jak też dowody z załączonych do akt sprawy dokumentów tyczących się zatrudnienia i kompetencji J. W. (2) w sferze szeroko pojętej informatyki, nie potwierdziły jednak powyższej tezy. Dowód ten zatem de facto istotnych okoliczności do sprawy nie wnosił.

W sprawie jeszcze na etapie postępowania przygotowawczego został dopuszczony dowód z opinii biegłego sądowego z zakresu teleinformatyki - M. G. (4) , który sporządził w postępowaniu przygotowawczym opinię pisemną w zakresie odpowiedzi na pytania:

1.  Czy przedmiot zamówienia określony w SIWZ i OPZ w postępowaniu 57/07 stanowił rozszerzenie dostawy i był zgodny z przedmiotem zamówienia opisanym w SIWZ i OPZ postępowania 24/07?

2.  Czy zmiana wykonawcy zamówienia uzupełniającego realizowanego w postępowaniu 57/07 na podmiot inny niż (...) sp. z o.o. spowodowałaby konieczność nabywania rzeczy o innych parametrach technicznych lub nieproporcjonalnie duże trudności techniczne?

3.  Czy tezy z zakresu informatyki/teleinformatyki zawarte we wniosku o udzielenie zamówienia 57/07 polegają na prawdzie w świetle wiedzy informatycznej i realiów rynku teleinformatycznego w Polsce w 2007 r?

Biegły M. G. (4) na okoliczność treści tej opinii sporządzonej na etapie postępowania przygotowawczego, był następnie przesłuchany przed Sądem (T. VII, k. 1379-1389, T.IX, k. 1656-1667).

Biegły w opinii pisemnej udzielił na wszystkie powyższe pytania odpowiedzi negatywnych. Wskazał, że postępowanie nr 57/07 dotyczyło przede wszystkim usług.

Ad. 1) biegły wskazał, że zakres zamówienia 57/07 nie stanowił rozszerzenia dostawy i nie był zgodny w zasadniczej części z przedmiotem zamówienia znajdującym się w SIWZ i OPZ z zamówienia 24/07. Ponadto biegły wskazał, na okoliczność braku uzasadnienia dla udzielenia zamówienia w trybie z wolnej ręki w sytuacji kiedy nie została jeszcze podpisana umowa podstawowa i ze znaczną dozą prawdopodobieństwa można było ustalić, iż oferent nie wywiązuje się w terminach z udzielonych we wcześniejszych postępowaniach zamówień.

Ad. 2) biegły wskazał, że ewentualna zmiana wykonawcy nie spowodowałby konieczności nabywania rzeczy o innych parametrach technicznych lub nieproporcjonalnie dużych trudności technicznych w dozorze i użytkowaniu.

Ad.3) biegły stwierdził także, iż tezy wskazane w uzasadnieniu wniosku o udzielenie zamówienia 57/07 nie polegały na prawdzie.

Podał, że tylko w 24 pozycjach (zamówieniu w Nr 57/07) z całości 71 pozycji były zaplanowane dostawy nowego sprzętu do realizacji zamówienia nr 57, a i te dostawy miały być przeprowadzone razem z usługą, czyli że dostawy stanowiły tylko 32% zamówienia. Wskazał także, iż w jego ocenie postępowanie nr 57 (uzupełniające) dotyczyło usług nie związanych z przedmiotem dostawy zamówienia podstawowego. Wskazał, iż w jego ocenie zamówienie związane z postępowaniem podstawowym nr 24 stanowi pewną domkniętą całość, gdzie dostawy urządzeń są sparowane z odpowiednimi usługami montażu, instalacji, konfiguracji i uruchomienia. Przy czym, co należy podkreślić, w swojej opinii biegły M. G. (4) wyszedł także poza jej zakres – wskazując, iż w jego ocenie przeprowadzenie postępowania nr 57 w trybie przetargu nieograniczonego pomogłoby zaoszczędzić przynajmniej 4.500.000 PLN, które szacujący wartość zamówienia ukryli w punkcie związanym z oprogramowaniem, którego nie było, a przynajmniej w takiej ilości i na tak ogromną kwotę. Dokonując tego wyliczenia biegły oparł się na cenniku oprogramowania C. z dnia 8 maja 2007 r. Biegły zwrócił także uwagę na to, że zamówienie uzupełniające zostało udzielone bardzo szybko, bo w trzy tygodnie po udzieleniu zamówienia podstawowego, ale już w dniu 9.08.2007 r., a więc w dniu podpisania umowy podstawowej z wykonawcą – dyrektor BŁiI KGSG M. M. (1) w notatce służbowej zwrócił się do Komendanta Głównego SG o wyrażenie zgody na wszczęcie postępowania uzupełniającego, co dla biegłego było co najmniej dziwne. Wskazał, że można w oparciu o to odnieść wrażenie , że zamawiający uległ presji wykonawcy, aby jak najszybciej i po najmniejszej linii oporu wydać 20% zamówienia podstawowego. Biegły wyraził też pogląd, iż zamówieniem podstawowym jest zamówienie dotyczące przedmiotu zamówienia opisanego w SIWZ, a zamówienie uzupełniające to powtarzane zamówienie tego samego rodzaju, dotyczące tych samych grup, zespołów i podzespołów, jak zamówienie podstawowe, o których w SIWZ zawarto stosowną informację. Wskazał, iż w jego ocenie sprawdzonym sposobem dokonywania zamówień publicznych są wyłącznie otwarte i nieograniczone przetargi publiczne, gdzie konkurencja wymusza na oferentach stosowanie adekwatnych cen oraz warunków, zaś inne rozwiązania, a szczególnie te z wolnej ręki – są bardzo niekorzystne dla instytucji państwowych i korupcjogenne. Z treści opinii wynika także, iż postępowanie nr 57 zdaniem biegłego M. G. zostało dostosowane do dyktatu jednego monopolisty, w interesie prywatnym zamawiającego. Podkreślił także, iż na dezaprobatę zasługuje fakt, iż w zamówieniu podstawowym okres gwarancji został określony na 72 miesiące, a w uzupełniającym na 12 miesięcy. Wskazał także, iż zamówienie uzupełniające wiązało się z uruchamianiem 92 pozycji urządzeń C. oraz dostawą 21 urządzeń C., zaś rynek dostawców i usługodawców urządzeń C. jest bardzo duży, więc z pewnością można stwierdzić, że gdyby zamawiający rozpisał przetarg – to wśród wielu oferentów wszyscy (także (...) Polska) przelicytowali by warunki tej jednej pochodzącej od wybranego z góry oferenta.

W odniesieniu do w/w opinii biegłego M. G. (4) wskazać należy, iż w istocie cały akt oskarżenia w sprawie niniejszej został oparty właśnie na tej opinii, która zdaniem Sądu, nie może być uznana za dowód na podstawie którego można byłoby konstruować odpowiedzialność karną. Przede wszystkim bowiem – opinia ta została oparta na domniemaniach i domysłach tegoż biegłego – co biegły ten zresztą potwierdził w czasie swojego przesłuchania przed Sądem (vide k. 1387). Wskazał tu bowiem, iż jego stwierdzenia w opinii tyczące się faktu wyrządzenia szkody SP, na kwotę ponad 4,5 mln zł przeprowadzeniem postępowania uzupełniającego – było jego domysłem, ale uznał, że powinien się tym podzielić z Prokuratorem. Wskazać nadto należy, iż opinia pisemna tegoż biegłego – oparta została na założeniu, iż do przetargu nieograniczonego (gdzie przedmiotem zamówienia byłoby to wszystko co ostatecznie objęte zostało zamówieniem uzupełniającym) – przystąpiłoby na pewno wielu oferentów. W tym zakresie, abstrahując od okoliczności wynikającej z art. 5 § 2 k.p.k., zważyć trzeba, iż biegły całkowicie pomija fakt, iż do przetargu nieograniczonego, w wyniku realizacji zamówienia podstawowego nr 24 – przystąpił tylko jeden oferent, tj. firma (...) i ona też przetarg ten wygrała. Biegły zakładając powyższe, a mimo to wydając opinię kategoryczną, (pomijając fakt uwzględniania w jej treści domniemań) potwierdził, iż jego opinia – dowodu w sprawie stanowić nie może. W końcu – co także należy podkreślić treść pisemnej opinii biegłego jest aż nader tendencyjna, skoro biegły w opinii tej wyraża pogląd, iż jedynie przetarg nieograniczony jest właściwą formą prowadzenia postępowań o zamówienie publiczne, zaś inne formy, a w szczególności zamówienia z wolnej ręki są korupcjogenne. Stawiając taki wniosek – biegły po pierwsze zdaje się nie zauważać, iż postępowanie w trybie z wolnej ręki – jako w pełni prawne zostało przewidziane w ustawie prawo zamówień publicznych, a po drugie – taką swoją opinią – przekonuje, iż jego wnioskowanie w sprawie niniejszej, jako dotyczące jednego z rodzaju postępowań w trybie z wolnej ręki – nie było w pełni obiektywne. Ponadto – zważyć trzeba, iż biegły ten w swojej opinii zanegował możliwość zastosowania art. 67 ust. 1 pkt. 7 ustawy prawo zamówień publicznych do zamówienia nr 57/07, przyjmując, iż licząc procentowo – większy udział w tym zamówieniu był usług niż dostaw, że dostawy stanowiły tylko 32% zamówienia. W tej okoliczności biegły G. dostrzegł nie wypełnienie jednego z warunków z art. 67 ust. 1 pkt. 7 upzp, a mianowicie warunku rozszerzenia dostawy. Pomijając przy tym fakt, iż biegły G. nie jest biegłym z zakresu zamówień publicznych, a wypowiada się kategorycznie w tym zakresie i ocenia też zebrany w sprawie materiał dowodowy – to zważyć trzeba, iż art. 6 ust. 1 ustawy pzp (w brzmieniu na datę zarzutu, jak i obecnym) – owszem wskazuje, iż jeżeli zamówienie obejmuje równocześnie dostawy i usługi – to do udzielenia zamówienia stosuje się przepisy dotyczące tego przedmiotu zamówienia, którego wartościowy udział w danym zamówieniu jest największy, ale, co ważne – zarówno biegły M. G. (4), a za nim Prokurator pominęli w swoim wnioskowaniu, iż zgodnie z art. 6 ust. 2 ustawy prawa zamówień publicznych (obowiązującym w dacie czynu, jak i obecnie): jeżeli zamówienie obejmuje równocześnie dostawy oraz rozmieszczenie lub instalację dostarczonej rzeczy lub innego dobra, do udzielenia takiego zamówienia stosuje się przepisy dotyczące dostaw . Zdaniem Sądu przedmiot zamówienia nr 57/07, sam w sobie zaś przekonuje, iż właśnie ten przepis miał zastosowanie do tegoż zamówienia uzupełniającego. Nadto abstrahując od powyższego istotne zastrzeżenia budzi dokonane przez biegłego wyliczenie rzeczonej szkody na 4.500 mln PLN. Pomijając przy tym, iż z ustnej opinii biegłego M. G. (4) złożonej na rozprawie wynika, iż przyjęcie zaistnienia tej szkody było oparte na domniemaniach, to podkreślić też trzeba, iż biegły w tym zakresie oparł się na wycenach licencji firmy (...) z 2008 roku (a więc nie z daty zdarzenia). W tym aspekcie przy tym już w tym miejscu zauważyć należy, iż kolejny biegły J. Ż. (1) nie podjął się odpowiedzi na takie pytanie – wskazując wprost, iż nie są dostępne cenniki C. z czasookresu zdarzenia objętego aktem oskarżenia. Przesłuchany przy tym na rozprawie biegły M. G. (4) przyznał nadto, że do jednego urządzenia może być niezbędnych kilka licencji, czego jednak w swojej opinii pisemnej nie uwzględnił – sporządzając ją przyjmując, iż do jednego urządzenia wymagana jest jedna licencja. To stwierdzenie samo w sobie podważa także treść pisemnej opinii biegłego M. G. (4) w powyższym zakresie. Wszystkie te mankamenty opinii pisemnej tegoż biegłego – wydaje się, że dostrzegał także Prokurator, skoro powołał kolejnego biegłego niemal na tożsame okoliczności na które powoływał biegłego G.. Nie przeszkadzało to jednak ostatecznie Prokuratorowi w oparciu aktu oskarżenia w sprawie niniejszej w istocie wyłącznie na tej opinii – w odniesieniu do zachowania kwalifikowanego z art. 296 § 3 k.k. Sąd zauważa nadto, że biegły M. G. (4) – oczywiście błędnie interpretuje art. 67 ust. 1 pkt. 7 ustawy prawo zamówień publicznych obowiązujący w dacie zarzutów stawianych oskarżonym, skoro twierdzi, że zamówienie uzupełniające to powtarzane zamówienie podstawowe, tj. zamówienie tego samego rodzaju, dotyczące tych samych grup, zespołów i podzespołów – jak w zamówieniu podstawowym.

Z powyższych względów Sąd Okręgowy uznał, iż opinia wydana w sprawie przez biegłego M. G. (4) – nie może stać się podstawą czynienia w sprawie jakichkolwiek ustaleń faktycznych.

W sprawie na etapie postępowania przygotowawczego, o czym była już mowa, dopuszczono też dowód z opinii innego biegłego sądowego z zakresu teleinformatyki J. Ż. (1) , który to sporządził w postępowaniu przygotowawczym opinię pisemną w zakresie odpowiedzi na pytania:

1.  Czy przedmiot zamówienia określony w SIWZ i OPZ w postępowaniu 57/07 stanowił rozszerzenie dostawy i był zgodny z przedmiotem zamówienia opisanym w SIWZ i OPZ postępowania 24/07?

2.  Czy zmiana wykonawcy zamówienia uzupełniającego realizowanego w postępowaniu 57/07 na podmiot inny niż (...) sp. z o.o. spowodowałaby konieczność nabywania rzeczy o innych parametrach technicznych lub nieproporcjonalnie duże trudności techniczne?

3.  Czy tezy z zakresu informatyki/teleinformatyki zawarte we wniosku o udzielenie zamówienia 57/07 polegają na prawdzie w świetle wiedzy informatycznej i realiów rynku teleinformatycznego w Polsce w 2007 r.?

4.  Czy kalkulacja kosztów zamówienia (załącznik nr 3 do OPZ – k. 303-304 załącznika nr 2) sporządzona została zgodnie z realiami cenowymi obowiązującymi na polskim rynku telekomunikacyjnym w 2007 r. a szczególności jaka liczba licencji oprogramowania została objęta ww. kalkulacją i jak była jej cena rynkowa?

Biegły udzielił odpowiedzi negatywnych na powyższe trzy pierwsze pytania. Na ostatnie nie udzielił wyczerpującej odpowiedzi. Wskazał:

ad 1) że przedmiot zamówienia w postępowaniu 57/07 nie stanowił rozszerzenia dostawy i nie był zgodny z przedmiotem zamówienia w postępowaniu 24/07. Zamówienie 57/07 zawierało elementy które stanowią uzupełnienie sprzętu posiadanego przez SG wcześniej ale stanowią marginalną cześć całego zamówienia. Podstawową część tego zamówienia stanowiły sprzęt i oprogramowanie, które nie były rozszerzeniem zamówienia 24/07,

ad. 2) wymagania opisane w SIWZ i OPZ są na tyle szczegółowe (zawierają wskazanie modelu sprzętu i wersji oprogramowania), że nie występowała możliwość „nabywania rzeczy o innych parametrach technicznych”,

ad. 3) biegły zakwestionował większość tez zawartych we wniosku o zatwierdzenie trybu udzielenia zamówienia 57/07, w szczególności brak przesłanek co do tezy o ewentualnej niekompatybilności technicznej sprzętu (co wynika z wyjątkowo precyzyjnych wskazań wymaganych parametrów sprzętu opisanych w SIWZ i OPZ) a ponadto zamawiany sprzęt nie ingerował w dotychczas zamówiony sprzęt i oprogramowanie, tylko rozszerzał jego funkcjonalność. Nie było więc uzasadnionego powodu do wykluczenia możliwości dostaw od innego oferenta. Wskazał, iż cały zamawiany sprzęt rozszerzał zakres wcześniejszych zamówień, ale stanowił odrębne urządzenia (moduły) nie ingerujące w dotychczas funkcjonujące. Wskazał, iż faktycznie wygodniej jest, z punktu widzenia zamawiającego, jeżeli jedna firma realizuje wszystkie prace wdrożeniowe, konfiguracyjne, szkoleniowe, a następnie serwisuje system, ale jest to kwestia możliwa do rozwiązania przez stosowne zarządzanie współpracą przez zamawiającego z jednym lub kilkoma dostawcami sprzętu i oprogramowania oraz usług.

Ad. 4) z uwagi na brak cenników z okresu sporządzenia kalkulacji biegły stwierdził niemożność weryfikacji pozycji dotyczących sprzętu, natomiast odnośnie usługi uruchomienia oprogramowania i licencji biegły wskazał na wadliwe zapisy w kalkulacji (określenie ilościowe bez wskazania osobo-godzin lub osobo-dni) uniemożliwiające zweryfikowanie kosztu jednostkowego usługi, podnosząc, że pozycja dotycząca oprogramowania nie jest jednoznaczna. Biegły stwierdził tu też, że kwota przypisana do pozycji „dostawa licencji oprogramowania” nie ma uzasadnienia ani w SIWZ ani w OPZ.

Ponadto, w tej swojej pierwszej opinii, biegły J. Ż. (1) dokonał porównania oferty realizacji zamówienia przez (...) sp. z o.o. z dnia 31.08.2007 r. (k. 133-139 załącznik nr 2) z zakresem zamówienia 57/07.

Biegły J. Ż. (2) był następnie słuchany przed Sądem na okoliczność treści swojej opinii pisemnej (T.VII, k. 1249v – 1252). W tej opinii ustnej w znacznym stopniu wycofał się ze swoich twierdzeń zawartych w opinii pisemnej. Przyznał także, iż wydał tą opinię nie mając dostępu do pełnej dokumentacji technicznej zamówienia uzupełniającego nr 57. Z tego też względu Sąd dopuścił dowód z uzupełniającej opinii tegoż biegłego (vide k. 1950 – 1957), która nie jest już opinią kwestionującą zasadność przeprowadzenia postępowania o nr 57 jako zamówienia uzupełniającego. W opinii tej (k. 1956), choć podtrzymano twierdzenie, że zamówienie uzupełniające nie było bezpośrednio niezależne od zamówienia nr 24/07, i że bez realizacji zamówienia nr 57/07 możliwe było funkcjonowanie i użytkowanie urządzeń oraz oprogramowania dostarczonego na podstawie zamówienia podstawowego nr 24/07, to podkreślono w niej także, że w momencie unieważnienia zamówienia nr 23/07, co spowodowało ograniczenie zakresu rozbudowy systemu i to, że zakres planowanych zmian przestał być komplementarny – stworzenie zamówienia nr 57, stanowiło rozwiązanie tegoż problemu, jako że zamówienie nr 57 przejęło część zamówienia nr 23, a takie działanie, z punktu widzenia zachowania komplementarności zmian systemu teleinformatycznego – jest poprawne. Wskazał także w tej opinii biegły, iż w odniesieniu do zamówienia nr 57 mogła zajść przesłanka „nieproporcjonalnie dużych trudności w użytkowaniu i dozorze”, odnosząca się do utrzymania całości systemu teleinformatycznego po zakończeniu prac rozbudowy systemu teleinformatycznego. Podkreślił także, iż należy zgodzić się z twierdzeniem zawartym we wniosku o zatwierdzenie trybu z wolnej ręki do zamówienia nr 57, że z punktu widzenia utrzymania systemu, jego ciągłości i ułatwienia nadzoru nad pracami serwisowymi, korzystniejsze było dla zamawiającego zlecenie całości prac jednej firmie, choć możliwe było wykonanie zamówienia nr 57 przez innego wykonawcę. Podniósł, iż z punktu widzenia zamawiającego wygodniej było, by wykonawca był ten sam co do zamówienia podstawowego, jako że wówczas nie ma problemu z synchronizacją prac, jest kompleksowa obsługa całości, jest też łatwiejsze utrzymanie systemu w okresie eksploatacji. Nie było to jednak koniecznością techniczną. Podkreślił również, iż jeden wykonawca dla całości prac jest znacznym uproszczeniem pracy dla jednostki zamawiającej, zajmującej się nadzorowaniem i utrzymaniem funkcjonowania systemu. Wskazał tu również, iż zamówienia nr 24 i 57 odnoszą się do elementów tej samej platformy teleinformatycznej i że oba te zamówienia tworzą komplementarną całość, ale zamówienia te można było zrealizować niezależnie od siebie (k. 1952).

Wobec przyjęcia w świetle w/w opinii ustnej, iż wydana na etapie postępowania przygotowawczego opinia biegłego J. Ż. (1) była niepełna – Sąd dopuścił dowód z uzupełniającej opinii pisemnej tegoż biegłego. W swojej opinii uzupełniającej biegły znacznie odszedł od swoich wniosków pierwszej opinii pisemnej (vide k. 1950 – 1957 opinia Tom X). W opinii tej podał, że podtrzymuje stanowisko, iż zamówienie uzupełniające nr 57 było bezpośrednio niezależne od zamówienia nr 24. Zakres prac z obydwu zamówień dotyczył tego samego obszaru – rozbudowy systemu teleinformatycznego, jednak prace nie są bezpośrednio zależne od siebie. Wskazał, że w jego opinii zamówienie nr 57 zastąpiło anulowane zamówienie nr 23. Podniósł tu także, iż bez dostawy i wdrożenia urządzeń i oprogramowania pozyskanych na podstawie zamówienia uzupełniającego nr 57 technicznie byłoby możliwe funkcjonowanie i użytkowanie urządzeń oraz oprogramowania dostarczonego na podstawie zamówienia podstawowego nr 24. Podniósł jednak, że w takiej sytuacji pojawia się pytanie o zakres funkcjonalności i jeżeli oba zamówienia dotyczyły rozbudowy tego samego systemu teleinformatycznego, to realizacja zamówienia nr 57 miała wpływ na realizację zamówienia nr 24, ale nie był on kluczowy. Podniósł także, że za dostarczone usługi i dostawy w ramach danego zamówienia, odpowiada firma je realizująca. Za dostarczone urządzenia może odpowiadać albo producent, albo dostawca – to zależy od konkretnego przypadku. Dostawca bierze odpowiedzialność zarówno za poszczególne elementy zamówienia oraz za poprawne działanie dostarczonego i wdrożonego systemu. W sytuacji, gdy system komputerowy budowany jest w ten sposób, że w kolejnych fazach (w tym przypadku zamówieniach) dodawane są nowe elementy do pierwotnego systemu informatycznego (rozszerzany zakres – nowe oprogramowanie oraz sprzęt) istnieje niebezpieczeństwo ograniczonej odpowiedzialności. W przypadku, gdy kolejne wdrożenia realizują różne podmioty – każdy z nich odpowiada za dostarczone przez siebie usługi, sprzęt i oprogramowanie, ale nie jest udzielana gwarancja na funkcjonowanie ich wszystkich razem. Każdy podmiot odpowiada za swoją część, a na zamawiającego spada obowiązek nadzoru nad całością i rozstrzygania sporów dotyczących odpowiedzialności za ewentualne usterki. Podniósł, że z punktu widzenia zamawiającego wygodniej jest, gdy całość prac złożonego systemu jest realizowana przez jeden podmiot. W takim przypadku, w razie problemów z działaniem – zamawiający zgłasza to wykonawcy, nie musząc rozstrzygać, w którym dokładnie miejscu jest problem i kto odpowiada za utrzymanie tej części systemu. Taka sytuacja jest o tyle trudna dla zamawiającego, że często jest trudno określić jednoznaczną przyczynę problemu, wymaga to swoistego dochodzenia. Gdy wykonawca jest zaś jeden – ten problem odpada. Wybór jednego wykonawcy prac integracyjnych jest też zdaniem biegłego korzystny dla serwisowania systemu w kolejnych latach. Wskazał także, iż brak realizacji zamówienia nr 24 (podstawowego) nie miał znaczenia dla realizacji umowy dodatkowej (nr 57). Prace wchodzące w zakres zamówienia nr 57, wpływały na ten sam system teleinformatyczny, ale nie były bezpośrednio uzależnione od realizacji zamówienia nr 24. Podniósł, że mogły pojawić się problemy z wykonywaniem prac (rozbudową) w tym samym czasie, tego samego systemu teleinformatycznego, przez dwa różne podmioty, jednak brak zakończenia realizacji umowy nr (...), nie powodował braku możliwości realizacji zamówienia uzupełniającego nr 57. Wskazał również, że zamówienia nr 57 (uzupełniające) i 24 (podstawowe) zawierają urządzenia i usługi, które są realizowane na tym samym systemie teleinformatycznym, ale brak realizacji zamówienia nr 57, nie powinien być przyczyną braku realizacji zamówienia nr 24. Wskazał, że zamówienia nr 24 i 57 odnoszą się do elementów tej samej platformy teleinformatycznej, tworzą razem kompletną całość, ale zamówienia te można było zrealizować niezależnie od siebie. Podniósł, że w sytuacji budowy tak dużego systemu teleinformatycznego jak to miało miejsce w 2007 r. w SG dla strony zamawiającej dużym ułatwieniem była realizacja zamówień przez jedną firmę. Szczególnie w przypadku, gdy system jest rozbudowany, a elementy poszczególnych zamówień rozszerzają te same elementy istniejącego systemu. Podniósł, że w przypadku powierzenia realizacji zamówień jednemu wykonawcy, na etapie realizacji zamówień – strona zamawiająca nie musi koordynować prac kilku wykonawców. Ustalenie harmonogramów prac tak, by różni wykonawcy nie przeszkadzali sobie w pracach, konfiguracja systemu, zapewnienie ciągłości pracy systemu – to wszystko zostaje po stronie wykonawcy. Zwiększa to optymalizację prac i może przełożyć się na skrócenie czasu realizacji zamówienia. Na etapie utrzymania systemu z kolei – strona zamawiająca nie musi samodzielnie szukać przyczyny awarii i decydować, któremu wykonawcy/dostawcy zgłosić usterkę. Często problemy w rozbudowanych systemach teleinformatycznych nie są oczywiste – zmiana w jednym miejscu sieci, może przełożyć się na problemy w zupełnie innym miejscu. Wskazał, że w przypadku utrzymania serwisowego systemu, a szczególnie zapewnienia ciągłości jego pracy – powierzenie tych prac jednej firmie stanowi korzystne dla zamawiającego rozwiązanie. Wskazał również, iż zamówienie nr 57 może być rozumiane jako dodanie do systemu dodatkowych elementów powiększających jego funkcjonalność, przez co system staje się bardziej kompletny. Podniósł, że zamówienie nr 57 stanowi uzupełnienie (rozbudowę) systemu teleinformatycznego SG, co powoduje powiększenie jego funkcjonalności i tym samym, system staje się bardziej kompletny. Wskazał także, że oprogramowanie C. jest zaawansowanym oprogramowaniem do obsługi systemów teleinformatycznych, zbudowanych w oparciu o urządzenia firmy (...). Wskazał, że w nowoczesnych urządzeniach teleinformatycznych (np. telefony, wideotelefony) funkcjonalność zależy od oprogramowania – tym samym nie wykorzystując oprogramowania producenta ( firmy (...)), funkcjonalność zostanie ograniczona do podstawowej. Podniósł, że (...) zamówień nr 23 (unieważnionego) i nr 57 (uzupełniające) są do siebie bardzo zbliżone. Wskazał, że realizacja dwóch zamówień (uzupełniającego i podstawowego) w tym samym czasie przez jednego wykonawcę, może przyczynić się do redukcji kosztów wdrożeniowych, ale są to koszty po stronie wykonawcy zamówień, a nie zamawiającego. Podniósł, że systemy telekomunikacyjne zbudowane w oparciu i sprzęt firmy (...), są uniwersalne i umożliwiają podłączenie urządzeń innych firm. Jednak oprogramowanie firmy (...) do zarządzania siecią teleinformatyczną jest rozwiązaniem autorskim, wspierającym tylko sprzęt firmy (...). Zaawansowane funkcje systemu do zarządzania, są dostępne tylko w przypadku wykorzystania urządzeń firmy (...). Podniósł także, iż oprogramowanie do zarządzania systemami telefonicznymi zbudowanymi w oparciu o sprzęt firmy (...) jest zamknięte, tzn. inni producenci sprzętu (telefony, wideotelefony, wideokonferencje) nie mogą w swoim sprzęcie dodać funkcjonalności wykorzystujących to oprogramowanie, a tym samym, ich sprzęt podłączony do takiej sieci, nie będzie obsługiwany przez rozwiązania autorskie firmy (...). Podniósł także, że sprzęt firmy (...) nie jest kompatybilny z modułami innych firm. Jeżeli istnieje konieczność rozszerzenia funkcjonalności (doposażenia), to można użyć wyłącznie podzespołów/modułów firmy (...). Biegły wskazał także, iż zamówienie nr 23 (co do którego postępowanie zostało unieważnione), stanowiło element grupy zamówień (o numerach: 23, 24 i 28) stanowiących zestaw, którego zadaniem była modyfikacja systemu teleinformatycznego SG. Unieważnienie zamówienia nr 23, spowodowało ograniczenie zakresu rozbudowy systemu – zakres zmian przestał być komplementarny. Stworzenie zamówienia nr 57, w momencie unieważnienia zamówienia nr 23, stanowiło rozwiązanie problemu, który się pojawił. Zamówienie nr 57 „przejęło” część zamówienia nr 23. Takie działanie, z punktu widzenia zachowania komplementarności zmian systemu teleinformatycznego – jest poprawne. Podniósł, że zgadza się z tezą, iż w przypadku zamówienia nr 57 mogła zajść przesłanka „z art. 67 ust. 1 pkt. 7 ustawy prawo zamówień publicznych, w postaci „nieproporcjonalnie dużych trudności w użytkowaniu i dozorze”, odnosząca się do utrzymania całości systemu teleinformatycznego po zakończeniu prac rozbudowy systemu teleinformatycznego. Podniósł, że w jego opinii zamówienie nr 57 nie stanowi rozszerzenia zamówienia nr 24, choć oba zamówienia rozbudowują sieć teleinformatyczną SG. Podniósł, że jego zdaniem nie można stwierdzić, że realizacja zamówienia nr 24 jest niezbędna do realizacji zamówienia nr 57. Biegły stwierdził, że zgadza się z twierdzeniem, że z punktu widzenia utrzymania systemu, jego ciągłości działania i ułatwienia nadzoru nad pracami serwisowymi, korzystniejsze było dla zamawiającego zlecenie całości prac jednej firmie. Biegły wskazał także, iż kontaktował się z jednym z największych dystrybutorów rozwiązań firmy (...) firmą (...). Najstarsze cenniki, którymi dysponuje firma, pochodzą z 2009 roku. W przypadku licencji na oprogramowania Call Manager dla telefonów IP, cena za 10 licencji wynosiła 500 USD (cena katalogowa). Co ważne, w zależności od typu aparatu telefonicznego, wymagana była różna ilość licencji – od 3 do 5. Zakładając średnią ilość 4, daje to: 12 tysięcy × 4 × 50 USD (cena za sztukę), a suma wynosi 2,4 mln USD. Biegły wskazał, że kwota powyższa jest kwotą katalogową. Nie został wzięty pod uwagę możliwy rabat dostawcy. Biegły wskazał także, że możliwe było wykonanie zamówienia 57 przez innego wykonawcę, niż wykonawca zamówienia nr 24. Z punktu wiedzenia zamawiającego jednak wygodniej było, by wykonawca był ten sam (brak problemu z synchronizacją prac, kompleksowa obsługa całości, łatwiejsze utrzymanie systemu w okresie eksploatacji), ale w jego opinii – nie było to koniecznością techniczną. Wskazał, że jeden wykonawca dla całości prac jest znacznym uproszczeniem pracy dla jednostki zamawiającej, zajmującej się nadzorowaniem i utrzymaniem funkcjonowania systemu.

Swoją opinię uzupełniającą biegły J. Ż. (1) potwierdził opiniując przed Sądem na okoliczność jej treści (k. 2135 – 2139v t.XI). Podał także wówczas, że elementy sieciowe zakupione w ramach zamówienia nr 57 były niezbędne do testowania i odbioru produktów i usług zakupionych w zamówieniu nr 24 i 28. Podał, że m.in. bez dostarczenia szaf racowych, portów LAN, serwerów telefonicznych Call Manager, routerów – nie byłoby możliwe testowanie i odbiór podsystemów, systemu telekopiowego, portalu WWW, poczty elektronicznej, systemu antywirusowego, systemu zarządzania siecią IT, systemu zarządzania majątkiem trwałym, systemu obsługi urządzeń serwisowych i systemu nauczania elektronicznego. Podał tu także, iż według niego, przyjęte rozwiązanie w sytuacji unieważnienia zamówienia nr 23 tj. stworzenie zamówienia nr 57 – było poprawne. Żeby stworzyć system teleinformatyczny, który miałby odpowiadać zakresowi funkcjonalnemu wynikającemu z zamówienia nr 23, 24 i 28 to realizacja zamówienia nr 57 była konieczna. Bez elementów zamówienia nr 57 nie byłoby możliwe stworzenie kompletnego systemu teleinformatycznego na podstawie zamówienia nr 24 i 28. Nie wykonanie części zadania z zamówienia nr 57 uniemożliwiłoby realizację części zadań z zamówienia nr 24, tego podstawowego. Wskazał tu, że mówi o komplementarności systemu, opartego na zamówieniach nr 23, 24 i 28, natomiast w opinii pisemnej pytania dotyczyły poszczególnych zamówień, a nie wszystkich tych trzech zamówień tworzących pewną całość. Podał, że jego odpowiedzi na pytania sądu zawarte są w pisemnej opinii uzupełniającej bazującej na rozpatrzeniu każdego z zamówień osobno. Podniósł, że nie neguje tego, że w aktach sprawy znajdują się informacje wskazujące, iż zamówienia nr 23, 24 i 28 miały tworzyć jedną całość tj. jeden system teleinformatyczny. Generalnie podział na trzy zamówienia był korzystny, bo gdyby nie zostały wydzielone łącza to wówczas oferentem właściwie mogłaby być tylko jedna firma (...) S.A. Wskazał, że ciężko mu odpowiedzieć na pytanie czy podział był opłacalny dla Skarbu Państwa czy nie, prawdopodobnie był, ale nie jest w stanie jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, bo z jednej strony była większa konkurencyjność, ale z drugiej strony większa część zamówienia dotyczyła sprzętu firmy (...), którego ceny dla dystrybutorów, czyli firm, które biorą udział w przetargu jest podobna, różnica mogłaby wynikać z prac dodatkowych. Czas realizacji tych zamówień od 9 sierpnia do 21 grudnia jest bardzo krótki, wymaga dobrej organizacji i z punktu widzenia zamawiającego zapewne korzystniej byłoby gdyby realizowała to konkretna firma. Podał także, iż każdy zakup nie musi stanowić zwiększenia funkcjonalności systemu teleinformatycznego, jak również niekoniecznie musi być wtedy zwiększona kompletność systemu. Podając przykład, że dany zakup stanowi rozbudowę systemu a jednocześnie nie zwiększa jego funkcjonalności ani kompletności, wskazał, że jest to np. w sytuacji, gdy jest zakupiony dodatkowy router podłączony do sieci i nie jest wykorzystywany, bo nie są do niego podpięte żadne urządzenia, bo to jest rozbudowa, a jednocześnie nie ma zwiększania funkcjonalności. Odpowiadając na pytania: czy każdy zakup, którego przedmiotem jest rozbudowa danego sytemu teleinformatycznego, stanowi jednocześnie dodanie do tego systemu elementów powiększających jego funkcjonalność lub większą kompletność?; czy można coś rozbudować, nie zwiększając funkcjonalności i kompletności?, podał, że kompletność polega na tym, że system tworzy pewną całość, zgodną z zamysłem osoby, która go projektuje. Jeżeli do sieci teleinformatycznej, w której są wideotelefony IP i do jednego z wideotelefonów zostanie podpięty monitor 32-calowy to komplementarność tego systemu się nie zmienia, on będzie tak samo funkcjonował, nie zmieni się też jego funkcjonalność. Wskazał, że faktycznie też tak jest, że w przypadku zwiększania ilości licencji dla telefonu IP wzrośnie funkcjonalność tego urządzenia, natomiast system nie będzie przez to bardziej kompletny, natomiast będzie miał więcej funkcjonalności. Wskazał także, iż przedłużenie umowy utrzymaniowej maintenace (usługa) spełnia warunek rozbudowy sieci bez jej faktycznej rozbudowy, ani też bez powiększenia jej funkcjonalności. Ten przykład oddaje sytuację, w której pomimo zakupu to funkcjonalność systemu nie jest zwiększana, a system ten nie jest też bardziej kompletny.

Zdaniem Sądu dowód z powyższej opinii, po jej uzupełnieniu w toku postępowania sądowego, co do zasady zasługiwał na obdarzenie przymiotem wiarygodności. Opinia ta bowiem została wydana przez specjalistę z zakresu informatyki, po jej uzupełnieniu – jest też pełna i nie zawiera sprzeczności. Dowód z tej opinii jest niewątpliwie dowodem negującym możliwość przypisania oskarżonym popełnienia zarzucanego im czynu. Biegły bowiem wskazał wprost, że zamówienie uzupełniające Nr 57/07, po unieważnieniu postępowania nr 23/07 było rozwiązaniem prawidłowym. Podkreślił także w swojej opinii niezmiernie istotne funkcjonalne powiązania pomiędzy zamówieniem podstawowym nr 24/07, a zamówieniem uzupełniającym nr 57/07. Sąd nie zgodził się jedynie z tezą tej opinii, iż zamówienie uzupełniające o nr 57, nie było rozszerzeniem dostawy z zamówienia podstawowego nr 24, co szczegółowo zostanie wyjaśnione poniżej. W tym miejscu wskazać tylko trzeba, że biegły J. Ż. (1) nie jest biegłym z zakresu zamówień publicznych, zaś odmienne stanowisko Sądu w powyższym zakresie wynika przede wszystkim z zapisów ustawy prawo zamówień publicznych.

Zgodnie z wnioskiem obrońcy oskarżonego, a także wobec faktu, iż czyn zarzucany oskarżonym został zakwalifikowany z art. 296 § 1 i 3 k.k., do którego znamion należy wyrządzenie szkody w znacznych lub wielkich rozmiarach, a niemożności oparcia się w tym względzie na opinii biegłego M. G. (co wyjaśniono już powyżej) w sprawie został dopuszczony dowód z opinii kolejnego biegłego J. W. (1) – z zakresu teleinformatyki i zamówień publicznych na okoliczność planowania, przygotowania i realizacji przez KG (...) zamówienia nr (...)/07, w tym oceny trybu podejmowania decyzji, konsultacji oraz nadzoru nad realizacją zamówienia uzupełniającego rozbudowy platformy teleinformatycznej SG, a w szczególności w celu stwierdzenia, czy w oparciu o specjalistyczną wiedzę z zakresu zmówień publicznych, przeprowadzenie postępowania o zamówienie publiczne nr (...)/07 w trybie zamówienia uzupełniającego było prawidłowe, nadto, czy zawarcie umowy nr (...) przy uwzględnieniu całokształtu materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, było działaniem na szkodę interesu publicznego, a w szczególności czy zawarcie tej umowy wyrządziło mieniu Skarbu Państwa szkodę majątkową w wielkich rozmiarach lub znaczną w rozumieniu art. 115 § 5 i § 6 k.k. Opinia ta ma charakter dowodu podsumowującego przebieg postępowania.

Biegły J. W. (1) w swojej opinii pisemnej wskazał, że budowa platformy teleinformatycznej SG była przedsięwzięciem mającym na celu techniczne umożliwienie realizacji swobodnego przepływu osób wewnątrz terytorium UE poprzez odpowiednie zabezpieczenie polskiego odcinka jej granicy zewnętrznej, na zasadach wynikających z aktów wykonawczych do układu z Schengen, w szczególności poprzez umożliwienie płynnej, niezakłóconej i realizowanej w systemie ciągłym weryfikacji danych personalnych osób ubiegających się o możliwość wjazdu na teren strefy Schengen. Podkreślił, że nieprzekraczalnym terminem wdrożenia wymaganych funkcjonalności wynikającym ze zobowiązań międzynarodowych był grudzień 2007 r. Wskazał, iż kierunki działań podjęte w tym przedmiocie przez (...) musiały zostać zaakceptowane przez MSWiA. Wskazał, że biorąc pod uwagę zakres oraz wartość zamówień składających się na przedsięwzięcie pn. platforma teleinformatyczna SG, rozpoczęcie procedur przetargowych w ciągu roku, do którego końca musiało nastąpić produkcyjne wdrożenie przedmiotu zamówienia, obarczone było sporym ryzykiem realizacyjnym. Polegało ono przede wszystkim na stosunkowo krótkim czasie jaki po przeprowadzeniu postępowań przetargowych potencjalnie mógł pozostać na wykonanie zamówienia, a także na braku realnej możliwości skutecznego powtórzenia procedur w przypadku niepowodzenia któregoś z prowadzonych postępowań. Wskazał, że oskarżeni nie mieli wpływu na wstąpienie powyższych czynników ryzyka, a w zakresie ich kompetencji możliwe były jedynie działania minimalizujące skutki zaistnienia wskazanych ryzyk. Podniósł także, że powierzenie faktycznego prowadzenia postępowania wyspecjalizowanej komórce wewnętrznej, niezależnej od interesariuszy – poszczególnych biur merytorycznych (...), umożliwiało dokonanie realnej weryfikacji wniosków o udzielenie zamówienia publicznego pod kątem ich zgodności z ustawą prawo zamówień publicznych, oraz to, że ostateczną decyzję w kwestiach dotyczących wszczęcia postępowania, w tym jego trybu oraz poszczególnych czynności dokonywanych w toku postępowań – podejmował kierownik zamawiającego lub jego pełnomocnicy na podstawie rekomendacji Samodzielnego Zespołu ds. Zamówień Publicznych KGSG, komisji przetargowej będącej organem pomocniczym kierownika zamawiającego oraz na podstawie dokumentacji postępowania, jak też fakt, iż przebieg prac komisji był na bieżąco kontrolowany przez przedstawicieli ZSW SG – powodował przyjęcie, że zastosowany model decyzyjny był optymalnym umożliwiając stosunkowo sprawne realizowanie procedur zakupowych. Zdaniem biegłego nie można się zgodzić z tezą, że procedowanie wniosku o udzielenie uzupełniającego zamówienia publicznego było li tylko działaniem post factum i miało charakter wtórny wobec wcześniejszej decyzji kierownictwa (...) o zastosowaniu trybu z wolnej ręki. Podniósł, że nawet wcześniejsza decyzja kierownictwa czy też wydanie polecenia udzielenia zamówienia publicznego w określonym trybie nie wyłączały działania mechanizmów weryfikacyjnych przewidzianych w ramach sformalizowanych procedur wewnętrznych. Wskazał, że oznacza to, iż faktyczne zatwierdzenie trybu zamówienia z wolnej ręki zostało dokonane przez pełnomocnika ds. zamówień publicznych na wniosku złożonym przez BŁiI KGSG. Podniósł, że podjęcie przez kierownika zamawiającego decyzji o zastosowaniu określonego trybu postępowania i wydanie pisemnej dyspozycji jego przygotowania wiązało co prawda adresatów tego polecenia co do konieczności podjęcia działań zgodnych z otrzymaną dyspozycją, ale nie wykluczało możliwości wnioskowania o zmianę zatwierdzonego trybu. Wskazał nadto, że z uwagi na fakt, że nieprawidłowe wykorzystanie innego niż podstawowy trybu udzielenia zamówienia publicznego stanowi naruszenie przepisów powszechnie obowiązujących, każdy uczestnik procedury, zarówno wnioskujący, jak i członkowie komisji przetargowej oraz sam pełnomocnik ds. zamówień publicznych mieli możliwość pisemnego poinformowania kierownika zamawiającego o swoich zastrzeżeniach. Podniósł także, iż kierownik zamawiającego był natomiast uprawniony do ewentualnego potwierdzenia wykonania polecenia i nakazania kontynuowania procedowania w trybie z wolnej ręki lub też zmiany wcześniej podjętej decyzji. Nieskorzystanie zaś przez którąkolwiek z osób zaangażowanych w procedowanie przedmiotowego zamówienia ze wskazanych powyżej instytucji oznacza de facto wyrażenie przez nie akceptacji dla zastosowania niekonkurencyjnego trybu udzielenia zamówienia. Odnosząc się wprost do zamówienia uzupełniającego będącego przedmiotem zarzutów – wskazał, że zakres zamówienia podstawowego i uzupełniającego nie musi być tożsamy. Zamówienie uzupełniające ma dotyczyć zamówienia podstawowego a nie być jego pomniejszoną kopią. Udzielenie zamówienia uzupełniającego nie musiało więc polegać wyłącznie na powtórzeniu dostaw tego samego sprzętu, który był nabywany w ramach zamówienia podstawowego, ale miało być funkcjonalnie związane z przedmiotem tego zamówienia i mogło polegać na rozszerzeniu dostaw. Zdaniem biegłego – w ramach zamówienia uzupełniającego zamawiający był uprawniony do zakupu urządzeń, które funkcjonalnie służyły rozbudowie przedmiotu zamówienia podstawowego, nawet jeśli co do rodzaju nie były nabywane w zamówieniu podstawowym. Podniósł, że zamówienie uzupełniające nie musi polegać na nabywaniu rzeczy tożsamych w stosunku do zamówienia podstawowego. Przyjęcie natomiast tezy o wymaganej tożsamości zakresów zamówień podstawowego i uzupełniającego sprowadzałoby się w rzeczywistości do konieczności proporcjonalnego nabycia w zamówieniu uzupełniającym wszystkich elementów zamówienia podstawowego, co wypaczyłoby sens zamówień uzupełniających i czyniło taki zakup nieprzydatnym i nieadekwatnym do potrzeb. Biegły zwrócił także uwagę na fakt nowelizacji ustawy prawo zamówień publicznych, wprowadzonej do porządku prawnego w 2010 r. Wskazał, że w 2010 r. ustawodawca ograniczył dopuszczalny zakres udzielenia zamówień uzupełniających poprzez zastąpienie sformułowania „dotyczy przedmiotu w niej określonego” (w specyfikacji zamówienia podstawowego), wyrażeniem „jest zgodne z przedmiotem zamówienia podstawowego”, które jest pojęciem węższym. Wskazał nadto, że zarówno przed nowelizacją, jak i po w/w nowelizacji nie było wymagane, aby przedmiot zamówienia uzupełniającego był tożsamy z przedmiotem zamówienia podstawowego. Po trzecie, zamawiający udzielał zamówienia uzupełniającego w stanie prawnym umożliwiającym dopuszczenie dużo szerszego zakresu zamówienia uzupełniającego. Te wszystkie okoliczności – zdaniem biegłego – dodatkowo potwierdzają tezę o prawidłowym zastosowaniu przez zamawiającego trybu zamówienia uzupełniającego. Podniósł także, że aby móc zgodnie z prawem udzielić zamówienia uzupełniającego, nie jest konieczne wykazanie aby było ono niezbędne do realizacji zamówienia podstawowego. Podniósł, że okoliczność, iż przedmiot zamówienia uzupełniającego hipotetycznie był możliwy do realizacji w procedurze otwartej musi pozostać bez wpływu na ocenę prawidłowości zastosowania instytucji zamówienia uzupełniającego, ponieważ nie stanowi to przesłanki uruchomienia trybu szczególnego, jakim jest zamówienie uzupełniające. Podniósł, że zamówienie uzupełniające może być udzielone jeżeli spełnione są przesłanki wynikające z ustawy prawo zamówień publicznych, a nie wyłącznie wówczas, gdy zastosowanie innego trybu jest niemożliwe. Również okoliczność , że zamówienie podstawowe i uzupełniające tworzy logiczną całość i mogą funkcjonować niezależnie od siebie jest bez znaczenia z punktu widzenia oceny poprawności udzielenia zamówienia uzupełniającego. Podniósł także, iż celem zamówienia uzupełniającego na dostawy jest pełna kompatybilność z urządzeniami posiadanymi przez zamawiającego, natomiast konkurencyjność oraz dopuszczenie rozwiązań równoważnych zostały zrealizowane uprzednio w otwartej procedurze zamówienia podstawowego. Zdaniem biegłego, w realiach niniejszej sprawy – nawet przy przyjęciu, że istniała teoretycznie techniczna możliwość zapewnienia kompatybilności z urządzeniami innego dostawcy, to z uwagi na znacząco ograniczone walory funkcjonalne takiego rozwiązania, a także duże ryzyko niepowodzenia przedsięwzięcia połączone z utrudnionym użytkowaniem skutkującym potencjalnymi przerwami w pracy systemu, spełniona została przesłanka techniczna uprawniająca zastosowanie zamówienia uzupełniającego, w postaci – możliwości wystąpienia nieproporcjonalnie dużych trudności w użytkowaniu i dozorze. Biegły dokonał także oceny działań zamawiającego przez pryzmat możliwych rozwiązań alternatywnych. Zdaniem biegłego J. W. (1), w realiach sprawy niniejszej istniały podstawy do rozważania przez zamawiającego innego trybu udzielenia zamówienia – negocjacji bez ogłoszenia, jako że po unieważnieniu postępowania nr 23 i przy uwzględnieniu wyznaczonej daty wejścia Polski do strefy Schengen, nie było faktycznej możliwości przeprowadzenia nowego postępowania w przetargu nieograniczonym. Zdaniem biegłego, mając do wyboru takie alternatywy – zamawiający wybrał rozwiązanie legalne, bardziej przewidywalne, transparentne i opierające się na potencjale wykonawcy zweryfikowanego i wyłonionego uprzednio w procedurze przetargowej. Biegły odnosząc się do kwestii interesu publicznego i szkody wskazał, że owszem budowa platformy teleinformatycznej SG była przedsięwzięciem możliwym do realizacji w ramach jednego postępowania przetargowego, ale byłoby to zamówienie niezwykle skomplikowane o wysokim poziomie ryzyka niepowodzenia, a nadto – w sposób znaczący ograniczyłoby ono konkurencję lub też uczyniłoby ją jedynie iluzoryczną, co w konsekwencji oznaczałoby dla zamawiającego znaczny koszt budowy i utrzymania takiego systemu. Wskazał, że podzielenie budowy systemu na trzy bloki należy uznać za działanie zmierzające do wyeliminowania monopolu, mające na celu racjonalne i oszczędne wydatkowanie środków publicznych i należy ocenić je pozytywnie. W ocenie biegłego – trudno rozpatrywać zawarcie którejkolwiek umowy na budowę platformy teleinformatycznej SG w kategoriach szkody interesu publicznego lub szkody w mieniu SP, tym bardziej, że z powodzeniem zrealizowano zadanie, które funkcjonuje do dzisiaj. Wskazał, że za punkt wyjścia nie można przyjmować cenników producenckich z danego okresu, ponieważ każda oferta w tego typu zmówieniach kalkulowana jest z uwzględnieniem wielu uwarunkowań dotyczących nie tylko dostawy, ale i wdrożenia usług towarzyszących. Nie można też przesądzać o szkodzie ze względu na skrócenie gwarancji w zamówieniu uzupełniającym w stosunku do zamówienia podstawowego. Podkreślił, że długość gwarancji, jest istotnym czynnikiem cenotwórczym. O powstaniu szkody lub działaniu na szkodę interesu publicznego nie świadczy też zlecenie podmiotowi zewnętrznemu usług wdrożeniowych i integracyjnych. W konkluzji biegły wskazał, że w jego ocenie udzielenie zamówienia uzupełniającego w realiach niniejszej sprawy było zgodne z prawem, uzasadnione i rozsądne, a w świetle zgromadzonego materiału dowodowego brak jest przesłanek pozwalających na stwierdzenie jakiegokolwiek działania na szkodę interesu publicznego (k. 2174 – 2185 Tom XI opinia pisemna).

Swoją opinię pisemną biegły J. W. (1) podtrzymał opiniując przed Sądem na rozprawie w dniu 16 grudnia 2016 r., precyzyjnie też odpowiadając na pytania stron postępowania. Podał wówczas, że wydając w sprawie opinię nie stwierdził takiej okoliczności, aby część przedmiotu umowy nr (...) została wykonana po wejściu Polski do strefy Schengen, jako że nie badał tej okoliczności. Wskazał, że w rozumieniu prawa zamówień publicznych, przedmiot zamówienia był zakwalifikowany, jako dostawa w zamówieniu nr 57. Podniósł, że z punktu widzenia prawa zamówień publicznych istotną kwestią byłoby zakwalifikowanie przedmiotu zamówienia jako roboty budowlane lub też dostawy i usługi, jako jedna kategoria. Takie rozróżnienie bowiem ma istotne znaczenie z punktu widzenia sposobu prowadzenia postępowania i właściwych przepisów. Podniósł, że zakwalifikowanie przedmiotu zamówienia, jako dostawy lub usługi wynikało wówczas w 2007 r. z art. 6 prawa zamówień publicznych. Ustawa prawo zamówień publicznych zawierała i zawiera słownik pojęciowy, który definiował rodzaj dostawę, usługę lub roboty budowlane na potrzeby rozumienia tej ustawy. Wskazał, że w postępowaniu o zamówienie publiczne na podstawie różnych dokumentów składanych w toku postępowania można wywieść czy zamówienie prowadzone jest jako dostawa, usługa lub roboty budowlane. Pierwszym dokumentem jest wniosek o udzielenie zamówienia publicznego. Dokument ten ma charakter wewnętrzny, nieprzesądzający jeszcze definitywnie o kwalifikacji. Natomiast dokumentami wiążącymi są: specyfikacja istotnych warunków zamówienia oraz ogłoszenie o zamówieniu. Wskazał, że w przypadku udzielania zamówienia z wolnej ręki na etapie negocjacji mogą występować modyfikacje przedmiotu zamówienia wynikające właśnie z prowadzonych negocjacji i w przypadku, kiedy ich wartościowy udział w przedmiocie zamówienia zmieni się proporcjonalnie, to zgodnie z art. 6 prawa zamówień publicznych istnieje możliwość, a wręcz potrzeba czy obowiązek innego zakwalifikowania rodzaju zamówienia. Podniósł, że należy też pamiętać, że zamówienie z wolnej ręki jest odrębnym postępowaniem o udzielenie zamówienia publicznego. Wskazał, że według niego taka zmiana w przypadku zamówienia z wolnej ręki jest bez znaczenia, z uwagi na to, że nie mają tu zastosowania, inaczej niż w przypadku trybów otwartych, przepisy dotyczące odmiennego sposobu postępowania w zależności od rodzaju zamówienia. Podał, że według jego pamięci, w ustawie prawo zamówień publicznych obowiązującej w 2007 roku, ale tak jest również obecnie, istniała definicja usługi, sformułowana na zasadzie zupełności systemu; zdefiniowana, jako coś, co nie jest ani dostawą ani robotami budowlanymi w rozumieniu ustawy prawo zamówień publicznych. Podniósł, że nie uważa, aby obowiązujące w 2007 roku przepisy uniemożliwiały zastosowanie zamówienia uzupełniającego, zarówno wobec dostaw jak i wobec usług. Obowiązujące wówczas przepisy według jego pamięci dawały jeszcze szerszą możliwość udzielania uzupełniającego zamówienia publicznego w stosunku do usług niż w stosunku do dostaw w zakresie zarówno wartości jak i ograniczeń co do przedmiotu. Podał, że sformułowanie zawarte w treści przepisu art. 67 ust. 1 pkt. 7 ustawy prawo zamówień publicznych obowiązującego w dacie zarzutów stawianych oskarżonym, tj. „dostawy” odnosi się do rodzaju zamówienia podstawowego zakwalifikowanego w prowadzonym przetargu nieograniczonym, jako zamówienie na dostawy, co jednak nie wyklucza, z uwagi na treść art. 6 prawa zamówień publicznych, że w ramach tego zamówienia zamawiane były zarówno dostawy jak i usługi. W jego opinii zamówienie uzupełniające na dostawy miało w stanie prawnym obowiązującym w 2007 roku dotyczyć przedmiotu zamówienia podstawowego, a zatem jeśli w ramach zamówienia podstawowego nabywane były dostawy lub usługi, to w ramach zamówienia uzupełniającego również dostawy i usługi mogą być nabywane o ile dotyczą one przedmiotu zamówienia podstawowego. Wskazał, że nie przypomina sobie obecnie ostatecznego kształtu umowy nr (...), ale o ile pamięta, to w ramach tej umowy nabywany był zarówno sprzęt jak i usługi. Wskazał, że przedmiotem badania, które znalazło odzwierciedlenie w jego opinii pisemnej nie było to czy w tej umowie jest więcej procentowo usług czy dostaw, jako że nie badał tej kwestii. W jego bowiem ocenie podział rodzajowy zamówienia uzupełniającego pod względem elementów, które mogą być zakwalifikowane jako dostawy albo usługi, nie ma znaczenia w świetle obowiązujących wówczas i obecnie przepisów. Podniósł, że prawo zamówień publicznych zna też pojęcie „dostaw z rozmieszczeniem i instalacją”, a więc siłą rzeczy wyodrębnia takie kategorie dostaw, które z uwagi na specyfikę przedmiotu zamówienia nierozerwalnie wiążą się z wykonaniem prac o charakterze usługowym, prac związanych z nabywanymi dostawami. Stwierdził, że uważa, iż nawet w sytuacji, kiedy przedmiotem zamówienia uzupełniającego byłyby w przeważającej części usługi a nie dostawy sprzętu to nie stanowiłoby to negatywnej przesłanki do możliwości udzielenia takiego zamówienia. Podniósł także, że nie spotkał się w swojej praktyce z sytuacją, w której zamówienie uzupełniające na dostawy polegałoby na nabyciu samych usług, jednak odnosząc się do stanu prawnego, to w jego ocenie po spełnieniu pozostałych przesłanek zamówienia uzupełniającego, nie można wykluczyć takiej ewentualności. Wskazał, że w jego ocenie na podstawie przedłożonego mu materiału dowodowego, w przedmiotowej sprawie wystąpiła okoliczność w postaci przede wszystkim późnej decyzji o rozpoczęciu realizacji projektu, brak jednoznacznego określenia zakresu tego projektu, częste modyfikacje koncepcji realizowane przez jednostki nadrzędne, na pewno też rozbudowana struktura zamawiającego, skutkująca pewnego rodzaju inercją. Natomiast kluczowe w jego ocenie było zbyt późne rozpoczęcie realizacji projektu, co uniemożliwiło zastosowanie wzorcowego modelu realizacji przedsięwzięć, to jest takiego, który zakłada taką rezerwę czasową, aby możliwe było powtórzenie postępowań przetargowych w przypadku ich niepowodzenia. Wskazał, że zaprezentowany przezeń w opinii model w rzeczywistości w wielu jednostkach jest nie w pełni albo w nieznacznej mierze realizowany. To są wewnętrzne i zewnętrze czynniki, o których pisał w opinii. Kluczowe mają znaczenie czynniki zewnętrzne. Podstawą jego twierdzenia zawartego w opinii, że oskarżeni nie mieli wpływu na wystąpienie przedstawionych przezeń czynników ryzyka, jest po pierwsze: analiza materiału dowodowego, z którego wynika zakres obowiązków i uprawnień oskarżonych wynikających z kolei z usytuowania ich w strukturze organizacyjnej zamawiającego w kontekście czynników zewnętrznych, na które siłą rzeczy sam zamawiający wpływu nie ma, a także po drugie: własne doświadczenie z tego okresu tj. wdrażania tzw. prawnego dorobku Schengen i przygotowywania Polski od strony organizacyjnej do wejścia do strefy Schengen, z którego to doświadczenia wynika, że kluczowe decyzje były podejmowane na szczeblu państwowym, dość późno, często także modyfikowane, a wykonawcy tych decyzji, w jego przypadku - Komenda Główna Policji, nie była nawet podmiotem, z którym te decyzje by konsultowano. Przez działania minimalizujące negatywne skutki zaistnienia wskazanych ryzyk, rozumie działanie w określonym stanie faktycznym i prawnym tj. taki dobór dostępnych narzędzi i sposobu postępowania, aby w zaistniałych okolicznościach możliwe było wykonanie zadania. Biegły wskazał, że zapoznawał się z dokumentacją postępowania nr 23, czyli tego unieważnionego. W jego ocenie przebieg tego unieważnionego postępowania nr 23, miał pośredni wpływ na całą sytuację zamawiającego. Natomiast nie można ustalić bezpośredniej korelacji kształtu tego postępowania na ogólną sytuacje zamawiającego. Zamówienie nr 23 również wpisywało się w nie do końca modelowe działania zamawiającego, ponieważ prowadzone było w czasie który de facto uniemożliwiał jego powtórzenie w przypadku niepowodzenia z jakichkolwiek powodów. O ile też pamięta zamawiający z uwagi na terminowość wykonania zadania, odstąpił od wykorzystania dostępnych środków prawnych i złożenia skargi na unieważnienie tego postępowania. W jego ocenie uczynił to z uwagi na szybki upływ czasu, bo należy pamiętać, że wówczas rozpatrzenie skargi na wyrok KIO w praktyce trwało znacznie dłużej niż instrukcyjny termin określony dla Sądu w prawie zamówień publicznych, a zatem w jego ocenie działaniem minimalizującym negatywne skutki zaistniałego ryzyka było odstąpienie od zaskarżenia tego wyroku i wykorzystanie innych dostępnych instrumentów prawnych w celu realizacji zadania. Wyjaśnił, że KIO to Krajowa Izba Odwoławcza i że KIO zastąpiła zespoły arbitrów. Nie potrafił sobie przypomnieć czy to zamówienie nr 23/07 unieważniło KIO czy zespół arbitrów. Nie wykluczył, że zespół arbitrów. Podniósł, że zakres kompetencji tych organów jest tożsamy, nawet siedziba się nie zmieniła. Wskazał, że w świetle obowiązujących wówczas regulacji udzielenie zamówienia uzupełniającego mogło polegać na rozszerzeniu dostaw, ale mogło też polegać na zamówieniu dostaw tożsamych. Podniósł, że badanie okoliczności czy bez przedmiotu zamówienia uzupełniającego byłaby możliwa realizacja zamówienia podstawowego jest bez znaczenia, ponieważ przesłanka polegająca na braku możliwości wykonania zamówienia podstawowego bez innego zamówienia z wolnej ręki jest właściwa dla rozpatrywania poprawności udzielenia zamówień dodatkowych, a nie uzupełniających. Ponadto zwrócił uwagę, że bez znaczenia jest w jego ocenie okoliczność, czy przedmiot zamówienia uzupełniającego był teoretycznie możliwy do wykonania w ramach procedur otwartych. W jego ocenie żadna okoliczność nie stanowi też przesłanki negatywnej do zastosowania przetargu niegraniczonego, ponieważ jest zasadą systemu zamówień publicznych, tzw. prymat trybów podstawowych, tj. trybów przetargu nieorganicznego i ograniczonego, co oznacza, że tryby te mogą być stosowane zawsze, a stanowił o tym przynajmniej do lipca bieżącego roku art. 10 prawa zamówień publicznych. Wskazał, że przesłanka do zamówienia uzupełniającego na dostawy stanowi nie tylko o niemożności, ale także o nie proporcjonalnie dużych trudnościach, co samo z siebie oznacza, że możliwym jest wykonanie takiego zamówienia w innym trybie. Stwierdził, że w jego ocenie istnieje możliwość, że poszczególne części systemu są ze sobą spójne i zintegrowane a zatem tworzą jedną całość, natomiast w odniesieniu do poszczególnych funkcjonalności, mogą funkcjonować samodzielnie. Spotkał się niejednokrotnie z takimi systemami, w których poszczególne moduły, mimo iż ze sobą współpracują i tworzą spójną całość obsługującą dane zagadnienie, to poszczególne moduły tego sytemu po ich rozłączeniu mogą funkcjonować oddzielnie w ramach właściwości tych modułów. Takim przykładem jest system SWOP – System Wspomagania Obsługi Policji, który jest systemem modułowym, jest to system wdrożony w całym kraju i poszczególne moduły tego systemu mogą działać samodzielnie odpowiadając za dany obszar, natomiast siła systemu polega na ich połączeniu (integracji) i wzajemnej komunikacji pomiędzy poszczególnymi modułami. Wskazał, że używając w opinii pisemnej sformułowania, że „opisu przedmiotu zamówienia uzupełniającego nie bada się pod kątem urzeczywistnienia zasady konkrecyjności (…)” odnosił się nie do treści zarzutu stawianego oskarżonym, ale do treści zgromadzonego materiału dowodowego, w ramach którego znajdują się rozważania czy i w jaki sposób, opis przedmiotu zamówienia jest konkurencyjny. W jego ocenie takie badanie nie ma sensu. Podniósł, że zamawiający może udzielić zamówienia uzupełniającego temu wykonawcy, który uzyskał zamówienie podstawowe. Istnieje w jego ocenie możliwość, że w toku negocjacji strony dojdą do porozumienia, i przedmiotem zamówienia uzupełniającego będą inne urządzenia o ile ich użycie nie spowoduje zakłócenia pracy systemu. Wskazał, że przepisy prawa zamówień publicznych dotyczące zamówienia uzupełniającego nie stanowią o tożsamości urządzeń z zamówienia podstawowego i uzupełniającego. Biegły wskazał także, iż w jego ocenie sytuacja, w której część elementów systemu objęta jest gwarancją producencką a część nie, jest okolicznością skrajnie różną od tej, o której pisał w opinii, odnosząc się do wdrożenia systemu. Podniósł, że awaria poszczególnego elementu systemu bądź sprzętu jest prosta do zidentyfikowania, poza tym niezależnie od gwarancji producenckiej poszczególnych elementów tego systemu, system jako całość powinien być objęty tzw. wsparciem technicznym i utrzymaniowym całego systemu. Szczególnie wrażliwe na wystąpienie błędów krytycznych i dysfunkcjonalności jest moment wdrażania takiego sytemu, a trudność polega na ustaleniu czy przyczyną tych dysfunkcjonalności jest sprzęt czy oprogramowanie, czy sposób integracji. Podał, że w przypadku skomplikowanego, rozbudowanego systemu teleinformatycznego, kluczowa jest usługa utrzymaniowa, czyli (...), w takiej sytuacji gwarancja producencka poszczególnych elementów tego sytemu ma drugorzędne znaczenie. Jej posiadanie jest korzystne dla zamawiającego, ale też łączy się z ponoszeniem kosztów tej gwarancji, natomiast gwarancja na poszczególne elementy sytemu nie zapewni działania funkcjonalności tego sytemu. Porównując system złożony z urządzeń tego samego producenta do sytemu złożonego z urządzeń różnych producentów, z jego doświadczenia wynika, że ten pierwszy system zwłaszcza w początkowej fazie wdrażania i funkcjonowania takiego sytemu cechuje się większą stabilnością, zdecydowanie mniejszą liczbą awarii i zakłóceń funkcjonowania. Wskazał, że nie twierdzi, iż system składający się z urządzeń różnych producentów finalnie funkcjonuje gorzej, natomiast z jego doświadczeń wynika, że wymaga on dużo większego nakładu czasu i pracy wymaganego na jego wdrożenie, uruchomienie i ustabilizowanie. Nie spotkał się z sytuacją, w której system czy poszczególne jego elementy miałyby różne usługi utrzymaniowe, to się mija z celem, bo istotą usługi utrzymaniowej systemu są funkcjonalności całego sytemu. Natomiast spotkał się z sytuacjami, kiedy oprócz usługi utrzymaniowej poszczególny sprzęt wchodzący w skład systemu był jeszcze objęty gwarancją producencką, a gwarancja producencka odnosi się do urządzeń. Nie spotkał się z sytuacją, aby usługa (...) nie odnosiła się do całego sytemu tylko do jednej części. Wskazał, że pisząc w opinii, że zamawiający miał podstawy do rozważania zastosowania trybu udzielenia zamówienia publicznego – negocjacji bez ogłoszenia (…), miał na myśli przepis art. 62 ust. 1 pkt. 3 prawa zamówień publicznych, w którym jedną z przesłanek do jego zastosowania była wówczas konieczność pilnego udzielenia zamówienia publicznego, podczas gdy z uwagi na terminy ustawowe, zastosowanie innych trybów, byłoby niemożliwe. Na pewno nie miał na myśli przepisu art. 67 ust. 1 pkt. 3 prawa zamówień publicznych, ponieważ jest to tryb udzielenia zamówienia publicznego z wolnej ręki w sytuacjach nagłych i wyjątkowych. Podniósł, że prawdą jest, że wówczas wielu zamawiających znajdujących się w podobnej sytuacji tj. mających za cel zrealizowanie zadania w narzuconym czasie stosowało ten tryb, ale w jego ocenie nie do końca prawidłowo. Według biegłego art. 67 ust. 1 pkt. 3 prawa zamówień publicznych odnosi się do zdarzeń przewidywalnych. Wskazał, że na gruncie doktryny i orzecznictwa przyjmuje się, że to czynniki zewnętrzne o charakterze siły wyższej np. klęska żywiołowa może być przesłanką do zastosowania tego trybu. Poza tym jest to tryb całkowicie wyłączający konkurencyjność. W okolicznościach sprawy bardziej prawidłowe niż zamówienie z wolnej ręki z art. 67 ust. 1 pkt. 3 prawa zamówień publicznych byłoby zastosowanie negocjacji bez ogłoszenia, ponieważ jest to tryb quasi konkurencyjny, choć jego wadą jest dowolność po stronie zamawiającego przy zapraszaniu do tych negocjacji wykonawców. Zdaniem biegłego jednak zastosowanie negocjacji bez ogłoszenia w okolicznościach niniejszej sprawy byłoby również uzasadnione. Ocenia przy tym, że skorzystanie z zamówienia uzupełniającego było bardziej transparentne, ponieważ zamówienie zostało skierowane nie do wykonawcy arbitralnie wybranego przez zamawiającego, ale do wykonawcy, który uprzednio został wyłoniony w procedurze otwartej i który mógł spodziewać się uzyskania takiego zamówienia, ponieważ zamówienie uzupełniające zgodnie z przepisami było przewidziane w ramach zamówienia podstawowego. Wskazał, że do negocjacji bez ogłoszenia zamawiający wybiera podmioty, z którymi zamierza negocjować, a zatem każdy podmiot, wedle uznania zamawiającego, mógł być do takich negocjacji zaproszony. Również ten poprzednio zweryfikowany i wyłoniony w procedurze przetargowej. Wskazał, że oczywistym jest, że skoro przesłanką udzielenia zamówienia w tym trybie negocjacji bez ogłoszenia jest pilność, to przedmiotem zamówienia może być przedmiot, którego nabycie jest pilne, a nie każdy inny przedmiotem będący w zainteresowaniu zamawiającego. Stwierdził także, że negocjacje bez ogłoszenia są trybem dłuższym i bardziej skomplikowanym i tym samym bardziej czasochłonnym niż zamówienie uzupełniające, choć jednocześnie dużo mniej sformalizowanym niż inne tryby konkurencyjne. Wskazał, że sporządzając opinię nie badał kwestii czy wykonawca rozpoczął realizacje zamówienia podstawowego na datę rozpoczęcia procedury zamówienia uzupełniającego, gdyż w jego ocenie jest to bez znaczenia z punktu widzenia poprawności zastosowania trybu. Przepisy odnoszą się do udzielenia zamówienia, a nie do rozpoczęcia jego realizacji. Stwierdził, że z materiału dowodowego sprawy niniejszej wynika, że budowa platformy teleinformatycznej (...) została podzielona na 3 etapy. Podtrzymał tezę, że była ona możliwa do realizacji w ramach jednego postępowania przetargowego. Stwierdził jednak, że w jego ocenie byłoby to działanie nieracjonalne z punktu widzenia interesów Skarbu Państwa, rozumiejąc to szeroko. Wskazał, że jednym z czynników determinujących podzielenie tego przedsięwzięcia na etapy był zamiar zwiększenia konkurencyjności poprzez wyodrębnienie tych części, które wówczas mógł świadczyć jeden wykonawca tj. (...) S.A., chodziło o łącza. W jego ocenie podział tego przedsięwzięcia na etapy był jak najbardziej zasadny. Nie potrafił odpowiedzieć na pytanie czy byłoby lepsze podzielnie tego zamówienia na dwie części, czyli poprzez wyłącznie wydzielenie łączy, a nie na trzy. Natomiast odpowiadając teoretycznie na pytanie, czy z punktu widzenia systemu zamówień publicznych lepiej jest mniej czy więcej, to stwierdził, że przyjmuje się, że im więcej mniejszych postępowań tym lepiej. Stwierdził, że jako uzasadnienie takiej tendencji i zaleceń zresztą wskazuje się nie tylko promowanie konkurencyjności, ale wręcz tak zwaną symulację rynku małych i średnich przedsiębiorstw, które w sytuacji udzielania wielu mniejszych zamówień mają większą szansę na ich uzyskanie. Duże zamówienie de facto w sposób, co prawda dozwolony i uzasadniony, ale ogranicza krąg podmiotów, które o takie zamówienie mogą się ubiegać. Wskazał, że przygotowując opinię nie badał szczegółowo, co było przedmiotem zamówienia nr 23 i 24. Zakres przedmiotowego zamówienia podstawowego w odniesieniu do zamówienia uzupełniającego, badał w takim zakresie, jaki był niezbędny do oceny zaistnienia przesłanek zastosowania zamówienia uzupełniającego. Oba te przedmioty zawierają kilkaset szczegółowych pozycji technicznych, a zatem szczegółowo, z uwagi na brak wiedzy technicznej, w aspekcie technicznym tych przedmiotów nie badał.

Biegły wskazał także, iż według niego na gruncie ustawy prawo zamówień publicznych w 2007 r. nie było wątpliwości, co do tego, że licencje należy traktować jako dostawy, ponieważ wynika to z art. 2 prawa zamówień publicznych . W artykule tym zawarty jest słownik pojęciowy i przez dostawy rozumiano wówczas nabywanie praw i innych wartości niematerialnych. Nowelizacja z 2016 r. minimalnie zmienia brzmienie definicji dostaw, ale również w obecnym stanie prawnym licencje należy zakwalifikować, jako dostawę w świetle prawa zamówień publicznych. W jego ocenie nabycie samochodu z gwarancją będzie dostawą, co więcej wartość dodatkowych elementów związanych z tymi dostawami np. gwarancja czy dodatkowy serwis, też nie zmienia tej kwalifikacji. Podniósł, że przepisy ustawy prawa zamówień publicznych wówczas, czyli w 2007 r. stanowiły i to się nie zmieniło co do zasady do chwili obecnej, że w przypadku zamawiania przedmiotu, który składa się z dostaw i innych usług związanych z dostarczeniem tego przedmiotu, to właściwe są przepisy dotyczące dostaw. Według niego dostarczenie systemu teleinformatycznego wraz z usługami wdrożeniowymi i instalacyjnymi w świetle przepisów ustawy prawa zamówień publicznych to dostawa. Wskazał, że jeżeli chodzi o przepisy ustawy prawo zamówień publicznych i aktów wykonawczych z wyjątkiem zamówień na roboty budowlane, to przepisy nie precyzują, w jaki sposób wartość przedmiotu zamówienia ma być ustalana. Przepisy stanowią jedynie, iż wartość ta ma być określona przez zamawiającego z należytą starannością. Określenie wartości przedmiotu zamówienia, ma większe szczególne znaczenie w przypadku trybów otwartych, natomiast tryby negocjacyjne, co do zasady cechują się również możliwością negocjowania ceny i wielu innych zmiennych wpływających na tą cenę. Tak więc szacowanie wartości zamówienia w przypadku trybów negocjacyjnych ma charakter jedynie formalny. W praktyce zetknął się z rożnym sposobem kalkulacji ceny przedstawianym podczas negocjacji przez wykonawcę. Nie wyklucza, że taki sposób kalkulacji w którymś postępowaniu został przedstawiony tzn. że cena gwarancji równa się cena gwarancji miesięcznej razy ilość miesięcy. Natomiast w jego ocenie takie wyliczenia mają jedynie charakter pozorny, tj. wyjściowy do dalszych negocjacji. Zdarzają się bowiem przypadki, że paradoksalnie wykupienie dłuższej licencji w przeliczeniu na poszczególne miesiące da cenę niższą jednostkową, jak i przypadki, kiedy ta cena będzie wyższa. W trybach negocjacyjnych zarówno zamawiający, jak i wykonawca negocjują wszystkie warunki umowy, a wszelkie kalkulacje, jakie padają wyjściowo, mają charakter jedynie stanowisk negocjacyjnych i wcale nie muszą być i często nie są poparte realnymi kalkulacjami.

Stwierdził, że przedłużenie okresu gwarancji w jego ocenie byłoby możliwe tylko w trybach określonych w prawie zamówień publicznych. Jeśli zamówienie podstawowe nie przewidywałoby możliwości udzielenia takiego zamówienia uzupełniającego, czyli np. przedłużenia okresu gwarancji, to wówczas w ocenie biegłego takie przedłużenie należałoby traktować jako nowy zakup, bo de facto to jest zakup licencji na nowy okres, który łączy się jedynie z końcem obowiązywania licencji z poprzedniej umowy. Wskazał, że może to mieć oczywiście wpływ na cenę. Podczas negocjacji czas trwania tej gwarancji jest jednym z podstawowych czynników, które się negocjuje, a które mają wpływ na cenę. Z jego praktyki wynika, że wobec ograniczonych środków budżetowych, mając na celu realizację określonego zadnia, długość gwarancji, wysokość kar umownych, czasem także czas wykonania, to te elementy, które najłatwiej modyfikować i najłatwiej zejść zamawiającemu z wymagań w tym zakresie chcąc np. zmieścić się w budżecie lub obniżyć koszty wykonania zamówienia. Stwierdził, że ideą wykonania zamówienia uzupełniającego, jest jego powierzenie temu samemu podmiotowi, co podmiotowi wykonującemu zamówienie podstawowe, a zatem w sytuacji tożsamości podmiotowej po stronie wykonawcy zamówienia podstawowego i uzupełniającego nie ma mowy o jakiś zakłóceniach, o uchylaniu się od odpowiedzialności. Biegły podał także, iż podstawowym celem systemu zamówień publicznych, zarówno krajowego jak i unijnego, jest funkcja quasi fiskalna oraz zasada równomiernego rozwoju. Poprzez funkcję quasi fiskalną rozumie system zamówień publicznych, jako element systemu finansów publicznych, który służy realizacji wydatków w sposób celowy, oszczędny, gospodarny. Poprzez funkcję równomiernego rozwoju rozumie takie ukształtowanie sytemu, aby dostęp do środków redystrybuowanych w systemie zamówień publicznych mieli równomiernie wszyscy wykonawcy, którzy dają rękojmię wykonania zamówienia. Szczegółowo zamówienia publiczne służą realizacji zadań administracji, przy wykorzystaniu środków publicznych. Wskazał, że w doktrynie wyraża się różne poglądy, natomiast w jego ocenie podstawową zasadą jest zasada równomiernego rozwoju. To po to wymyślono system zamówień publicznych, a dopiero potem określono go w taki sposób, aby stanowił pewnego rodzaju ograniczenia, przed dowolnym niekontrolowanym wydatkowaniem środków publicznych. W jego ocenie zamówienia publiczne nie są po to żeby było taniej, czyli nie są dla zamawiających, tylko zamówienia publiczne są dla wykonawcy, po to, aby mieli równomierny transparentny dostęp do środków publicznych o niebagatelnej wysokości. Wskazał, że według różnych źródeł wartość zamówień publicznych w samej Polsce waha się miedzy 140 – 200 mld złotych rocznie. W ramach systemu zamówień publicznych i to zarówno na gruncie dyrektywy klasycznej tej obowiązującej w dacie prowadzenia przedmiotowego postępowania, jak i tej obecnej, a także w krajowym porządku prawnym, przewidziane zostały wyjątki od podstawowych zasad, a przede wszystkim od zasady konkurencyjności i w jego ocenie większość regulacji dot. trybów innych niż tryby podstawowe, czyli przetargi ograniczone i nieograniczone, jest właśnie na zasadzie wyjątków od zasady konkurencyjności. Pozostałe tryby w mniejszym lub większym stopniu ograniczają zasadę konkurencyjności, a niektóre wręcz ją wyłączają. Jednak wyjątki należy interpretować ściśle. Ustawodawca nie posługuje się nigdzie pojęciem „oferty najtańszej” a najkorzystniejszej, a więc takiej, która zawiera najkorzystniejszy bilans ceny, a także innych kryteriów i elementów wchodzących w skład zamówienia publicznego. Ustawodawca tak samo wprowadza regulacje zabezpieczające, z jednej strony przed nieuczciwą konkurencją, ale z drugiej strony ograniczającą zasadę najniższej ceny, tj. instytucję rażąco niskiej ceny. Teoretycznie istniałaby możliwość uzyskania bardzo niskiej ceny zamówienia, a więc zrealizowania pełnej zasady fiskalnej rozumianej, jako oszczędność środków budżetowych, ale odbywałoby się to kosztem konkurencyjności. Stwierdził ponadto, że w zamówieniach publicznych istnieje szereg elementów tzw. aspektów społecznych i ekologicznych, a także związanych ze zrównoważonym rozwojem, które z punktu widzenia systemu należy ocenić pozytywnie, ale powodują one z drugiej strony wzrost cen, a więc organicznie funkcji quasi fiskalnej, jest to jednak dozwolone i pożądane. W jego ocenie zastosowanie innego trybu w realiach niniejszej sprawy z uwagi na krótki czas było niemożliwe, natomiast z uwagi na wartość całego zamówienia uzupełniającego udzielenie zamówienia w negocjacjach bez ogłoszenia na cały zakres również było niemożliwe. Rozważać można byłoby wyłączenie stosowanie przepisów prawa zamówień publicznych z uwagi na ważny interes (art. 4 pkt. 5 prawa zamówień publicznych) w kształcie wówczas obowiązującym i tego typu zamówienia również wówczas były udzielane. Nie mniej w jego ocenie przesłanka z art. 4 pkt. 5 była dość kontrowersyjna i przez swoją niejednoznaczność dyskusyjna. Dlatego też uważa, że mając do dyspozycji możliwość wykorzystania zamówienia uzupełniającego, rozwiązaniem dużo bardziej transparentnym i zgodnym z przepisami było wykorzystanie tego zamówienia uzupełniającego. Natomiast z uwagi na okoliczność, że zamawiającym była (...), a także z uwagi na przedmiot zamówienia i cel, jakiemu ten przedmiot ma służyć w jego ocenie można był wówczas rozważać, że zachodzą przesłanki do całkowitego wyłączenia zastosowania przepisów prawa zamówień publicznych z uwagi na ochronę interesu publicznego, porządku i bezpieczeństwa, w kontekście otwarcia granic wewnętrznych Unii Europejskiej. Wskazał, że w przypadku istnienia potrzeb szacowanych na kwotę przekraczająca wartość zamówienia uzupełniającego, w realiach niniejszej sprawy, zamawiający miał do wyboru albo ograniczenie przedmiotu zamówienia o ile było to możliwe, albo zaniechanie realizacji zadania. Ewentualnie rozważanie innych przesłanek tj. wyłączenia stosowania przepisów ustawy prawo zamówień publicznych, albo próbę zastosowania zamówienia z wolnej ręki, stricte jednak w jego ocenie przesłanki do zastosowania takiego zamówienia mogłyby zostać zakwestionowane. Stwierdził, że zastosowanie zamówienia uzupełniającego stanowiło najlepszą alternatywę dla zamawiającego, ponieważ, z jednej strony było działaniem legalnym i transparentnym a z drugiej strony pozwoliło na terminową realizację zadania. Podkreślił, że w jego ocenie przedmiot zamówienia uzupełniającego w 2007 r. miał dotyczyć przedmiotu zamówienia podstawowego, tak stanowił wówczas przepis. W związku z tym, czy zakwalifikowałoby się taki przedmiot zamówienia do dostaw czy usług, jeżeli dotyczyłby on zamówienia podstawowego, to byłoby bez znaczenia. Stwierdził, że zamówienie, w którym przedmiotem będą zarówno dostawy jak i usługi niezwiązane z przedmiotem dostawy, on zakwalifikowałby jako dostawę. W momencie, kiedy było by tak, że przedmiotem zamówienia są dostawy i usługi całkowicie niezwiązane z przedmiotem tych dostaw, do zakwalifikowania, jako rodzaj zamówienia publicznego będą miały zastosowanie przepisy mówiące o tym, że stosuje się przepisy do tego rodzaju, którego wartość jest wyższa. To jest bowiem uregulowane w przepisach ogólnych prawa zamówień publicznych. Jako przykład usług, które są całkowicie niezwiązane z przedmiotem zamówienia wskazał – nabycie samochodu i usługę jego mycia. Podniósł, że racjonalność jest oczywiście ograniczona, ale teoretycznie jest to możliwe. Wskazał, że w jego ocenie zarówno dostawy jak i usługi w tym zamówieniu uzupełniającym, które analizował, były związane z przedmiotem zamówienia podstawowego tj. funkcjonowaniem platformy teleinformatycznej SG. W jego ocenie usługi nabywane w ramach zamówienia uzupełniającego miały związek z rozbudową platformy teleinformatycznej SG (vide k. 2277 – 2288 Tom XI ustna opinia biegłego J. W. (1)).

W ocenie Sądu rzeczona opinia jest wiarygodnym i istotnym dowodem w sprawie. Dowód ten pozostaje zgodny z tym co wynika niemal z całości pozostałego materiału dowodowego (pomijając opinię biegłego M. G.), który to materiał oczywiście traktuje o faktach, nie o ocenach, a mianowicie – że oskarżonym nie sposób przypisywać winy, uznając słuszność stawianych im zarzutów. Wydana przez J. W. (1) opinia jest pełna, jasna, bezsprzeczna i niezwykle precyzyjnie wyjaśniająca całą niemalże problematykę zamówień publicznych na potrzeby niniejszego postępowania. Biegły J. W. (1) posiada wiedzę zarówno teoretyczną, jak i praktyczną z dziedziny zamówień publicznych i teleinformatyki (co ustalono już przed jego powołaniem go w charakterze biegłego – vide k. 2102 – informacyjne przesłuchanie biegłego, k. 1939 – 1940 – CV J. W. (1)), dlatego też – zdaniem Sądu – nie ma żadnych powodów by podważyć wydaną przezeń w sprawie opinię. Zdaniem Sądu J. W. choć ad hoc został jako biegły powołany do wydania rzeczonej opinii, w oparciu o ocenę jego dotychczasowych osiągnięć zawodowych, jak i wykształcenie – sprostał postawionemu przed nim zadaniu i wydał opinię rzeczową i bezsprzeczną, aczkolwiek opinię o charakterze kompilacyjnym, podsumowującym, którą czytać należy łącznie z innymi dowodami w sprawie przeprowadzonymi. W odniesieniu do biegłego J. W. (1) – stawiany był przez Prokuratora zarzut wątpliwości co do jego bezstronności (art. 196 § 3 k.p.k.), która to okoliczność musiała zostać przez Sąd zweryfikowana. Weryfikacja ta prowadziła do uznania, że rzeczone twierdzenia urzędu prokuratorskiego nie mogły być uznane za słuszne. To, że J. W. (1), jako były pracownik KGP był przesłuchiwany jako świadek w sprawie w której zarzuty były stawiane zupełnie innym osobom aniżeli oskarżeni G. W. i A. M., podczas którego to przesłuchania zadawano mu pytania dotyczące kompetencji oskarżonego G. W. (1), na które odpowiedział (vide k. 2293 – 2301 protokoły zeznań) – nie świadczy, zdaniem Sądu, o braku bezstronności po jego stronie przy wydawaniu opinii w sprawie niniejszej. O takiej bezstronności nie świadczy także i to, że zna on z widzenia oskarżonego G. W. (1) w oparciu o relacje służbowe, o czym otwarcie mówił podczas wstępnego przesłuchania informacyjnego, przed powołaniem na biegłego, jak też w toku przesłuchań, których odzwierciedleniem są protokoły załączone przez Prokuratora do akt sprawy już po sporządzeniu opinii przez J. W. (1). Przy czym jak ustalił Sąd, J. W. (1) w żadnej sprawie gdzie zarzuty stawiane byłyby G. W. (1) czy A. M. (3) – w charakterze świadka słuchany nie był (vide k. 2264 – 2275 pismo Sądu Rejonowego dla Warszawy – Mokotowa wraz z odpisem aktu oskarżenia; k. 2293 – 2301 – kopie protokołów przesłuchania świadka załączone przez Prokuratora do akt sprawy). Nawiązując do powyższej kwestii wskazać należy, za Sądem Najwyższym (Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Wojskowa z dnia 16 grudnia 2008 r. WA 43/08), zapadłym zresztą na kanwie bardzo zbliżonej sytuacji procesowej, że: „Okolicznością podważającą zaufanie do bezstronności biegłego jest pozostawanie przez niego z uczestnikiem procesu w bliskich stosunkach, ale innych niż wskazane w art. 40 § 1 pkt. 2 i 3 k.p.k. tj. - gdy biegły jest małżonkiem strony lub pokrzywdzonego albo ich obrońcy, pełnomocnika lub przedstawiciela ustawowego albo pozostaje we wspólnym pożyciu z jedną z tych osób; gdy biegły jest krewnym lub powinowatym w linii prostej, a w linii bocznej, aż do stopnia pomiędzy dziećmi rodzeństwa osób wymienionych w pkt. 2 albo jest związany z jedną z tych osób węzłem przysposobienia”. Sąd Najwyższy wskazał w tym judykacie, że przepis art. 196 § 3 k.p.k. (będący powtórzeniem § 2 art. 179 KPK 69) zakłada wyłączenie biegłego i zastąpienie go innym, w razie zaistnienia takich właśnie jak w/w powodów osłabiających zaufanie do jego wiedzy lub bezstronności albo z innych ważnych powodów. Podkreślić także trzeba, że Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 17 marca 1980 r., sygn. I KR 12/80, OSNPG 1980, nr 11, poz. 135 stwierdził wprost, że okoliczności, w świetle których powstają realne wątpliwości co do wiedzy albo co do bezstronności biegłego muszą być uprawdopodobnione, a do „ważnych powodów” należą tylko te, które w rzeczowy sposób rozważone prowadzą do wniosku, że istniejące okoliczności podważają obiektywność biegłego, albowiem podstawą zaufania do biegłego może być przeświadczenie o jego obiektywizmie i posiadaniu przez niego niezbędnych wiadomości specjalnych. Sąd orzekający w sprawie niniejszej w pełnym zakresie to stanowisko Sądu Najwyższego podziela. Także w doktrynie procesu karnego przyjmuje się, że okolicznością podważającą zaufanie do bezstronności biegłego (w rozumieniu art. 196 § 3 k.p.k.) jest pozostawanie przez niego z uczestnikiem procesu w bliskich stosunkach, ale innych niż wskazane w art. 40 § 1 pkt. 2 i 3 k.p.k. tj. - gdy biegły jest małżonkiem strony lub pokrzywdzonego albo ich obrońcy, pełnomocnika lub przedstawiciela ustawowego albo pozostaje we wspólnym pożyciu z jedną z tych osób, - gdy biegły jest krewnym lub powinowatym w linii prostej, a w linii bocznej, aż do stopnia pomiędzy dziećmi rodzeństwa osób wymienionych w pkt. 2 albo jest związany z jedną z tych osób węzłem przysposobienia.

Mając powyższe na względzie wskazać należy, że biegłego J. W. (1) nie łączą z oskarżonym G. W. (1) żadne powiązania rodzinne ani służbowe, a znajomość ich wynikała z racji pełnienia przez biegłego w przeszłości służby, tak jak i przez oskarżonego W., w Komendzie Głównej Policji. Nie ma więc podstaw do twierdzenia, że biegły jest stronniczy i wydał opinię fałszywą. Nie bez znaczenia przy tym jest fakt, iż J. W. (1) jest pracownikiem Ministerstwa Finansów, a więc urzędnikiem państwowym.

Abstrahując od powyższego podkreślić należy, iż opinia biegłego J. W. (1) pozostaje w wielu aspektach, tyczących się teleinformatyki, zgodna z wnioskami biegłego J. Ż. (1) postawionymi przez tego ostatniego w sporządzonej przezeń na etapie postępowania sądowego opinii uzupełniającej, co wzmacnia jej walor dowodowy. Dowód ten także uzupełnia się z zeznaniami świadków: L. B. (1), M. M. (1) i K. F., z których to zeznań wynika, że istniały podstawy do przeprowadzenia zamówienia Nr 57/07 w formie zamówienia uzupełniającego do zamówienia podstawowego Nr 24/07. W świetle tej opinii, odczytywanej wespół z pozostałymi dowodami, wcześniej omówionymi, w żadnym razie nie można uznać, że oskarżeni są winni popełnienia zarzucanych im czynów. Nie można też nie dostrzegać, że opinia biegłego J. W. w wielu aspektach pozostaje zgodna z tym, co wprost wynika z przepisów ustawy prawo zamówień publicznych, o czym będzie jeszcze mowa w dalszej części uzasadnienia.

Do akt sprawy załączone zostały liczne dowody z dokumentów, które to szczegółowo zostały wymienione w protokole rozprawy kiedy to nastąpiło zaliczenie do akt materiału dowodowego, a mianowicie: zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa z dnia , T I. k. 1-4,; k. 12 – 194, k. 195 – 373, k. 374 – 402, k. 403 - 515 pismo Zarządu Spraw Wewnętrznych (...) wraz z załącznikami w postaci OPZ i SWIZ dotyczące postępowań o sygnaturach: (...)/07 (k. 13 – 194); (...)/07 i (...)/07; k. 536 – 603 pismo Zarządu Spraw Wewnętrznych SG wraz z załącznikami; k. 605 – 623 – pismo Urzędu Zamówień Publicznych wraz z załącznikiem w postaci: Informacji o wyniku kontroli uprzedniej i protokołu kontroli uprzedniej ; k. 636 – 645 kopia postanowienia o umorzeniu postępowania wyjaśniającego; k. 646 – 647 – pismo Urzędu Zamówień Publicznych wraz z załącznikiem w postaci notatki urzędowej z dnia 14.01.2008 r.; k. 776 – pismo Rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych; k. 777 – 779 pismo z dnia 27.04.2012 r. Zarządu Spraw Wewnętrznych SG w W. wraz z załącznikami; k. 798 – 880 ciąg dalszy załączników do pisma ZSW SG z dnia 27.04.2012 r. ; k. 896 – pismo MSW Biura Kadr, Szkolenia i Organizacji z dnia 12.06.2012 r.; k. 909 – pismo z dnia 21.01.2012 r. z Inspektoratu Nadzoru i Kontroli (...); k. 910 – pismo z 29.01.2010 r. z Inspektoratu Nadzoru i Kontroli (...); k. 911 – pismo z 27.01.2010 r. Dyrektora Zespołu ds. Zamówień Publicznych KGSG; k. 912 –pismo z 17.02.2010 r. z (...) Zespołu Stanowisk Samodzielnych; k. 958 – 980 – pismo z Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji z dnia 5.07.2012 r. wraz z załącznikami; k. 1013 – 1028; k. 1037 - 1073 – pismo (...) Polska wraz z załącznikami; k. 1168 – 1172 kopia pisma Zastępcy Komendanta Głównego SG; k. 1173 – kopia decyzji nr (...) z 5.09.2006 r. Dyrektora Biura Łączności i (...); k. 1174 – 1176 kopia pisma z dnia 23.07.2007 r. Komendanta Głównego SG; k. 1177 1179 – kopia pisma z dnia 25.07.2007 r. Komendanta Głównego SG do Wiceprezesa UZP; k. 1180 1181 – kopia pisma z 27.07.2007 r. z (...) do Wiceprezesa UZP; k. 1182 – kopia pisma z dnia 13.09.2006 r. z (...) ; k. 1183 – 1185 – kopia pisma z 30.11.2006 r. z (...) do Dyrektora BŁiI KGSG; k. 1186 - 1187 – kopia pisma z dnia 13.02.2007 r. pismo Dyrektora (...) do Dyrektora Zarządu G. (...); k. 1188 – kopia pisma z 14.02.2006 r. z (...) do Dyrektora (...); k. 1189 – 1193 – kopia pisma Dyrektora BŁiI KGSG z dnia 16.02.2007 r. wraz z załącznikiem; k. 1194 – 1199 – kopia pisma z 5.03.2007 r. Dyrektora (...) do Dyrektora Zarządu G. (...) wraz z załącznikami; k. 1200 – 1201 – kopia pisma (...) Zarządu G. do Dyrektora (...); k. 1202 - kopia pisma z 8.03.2007 r. od Dyrektora Generalnego Urzędu ds. Repatriacji i Cudzoziemców; k. 1203 – kopia zarządzenia Nr 37 z dnia 16.04.2007 r. Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji; k. 1204 – 1206 – kopia pisma z 15.03.2007 r. od Dyrektora (...) do Komendanta Głównego SG; k. 1207 – kalkulacja środków; k. 1208 – kopia opinii Dyrektora Biura Finansów Publicznych (...); k. 1209 – kopia pisma, zatytułowanego: stanowisko Zarządu G. (...) do pisma Dyrektora (...) z 15.03.2007 r.; k. 1210 – 1212 – kopia pisma z 9.04.2007 r. od Dyrektora (...) do Zastępcy (...); k. 1213 – 1214 – kopia pisma z dnia 05.04.2007 r. Zastępcy Komendanta Głównego SG ; k. 1215 – 1216 – kopia pisma Zastępcy Komendanta Głównego SG z dnia 20.06.2007 r. do Podsekretarza Stanu W MSWiA; k. 1217 - 1218 – kopia pisma Dyrektora (...) z 12.04.2007 r. do Kierownika (...) ds. Zamówień Publicznych (...); k. 1219 – kopia pisma Kierownika (...) ds. Zamówień Publicznych (...) do Dyrektora BŁiI z 13.04.2007 r.; k. 1210 – 1221 – kopia pisma Dyrektora (...) z 16.04.2007 r. do Kierownika (...) ds. Zamówień Publicznych (...); ; k. 1222 – 1224 – projekt zawiadomienia o zamiarze zawarcia umowy na czas oznaczony; k. 1225 – 1226 – kopia pisma z 16.07.2007 r. z BŁiI KGSG do Zastępcy Komendanta Głównego SG; k. 1285 - 1287 – pismo Zastępcy Komendanta Głównego SG z dnia 22.01.2015 r. wraz z załącznikami; k. 1290 – kopia pisma Zastępcy Komendanta Głównego SG z dnia 19.07.2007 r. do Podsekretarza Stanu w MSWiA; k. 1291 – kopia pisma Zastępcy Komendanta Głównego SG z dnia 27.07.2007 r. do Podsekretarza Stanu w MSWiA; k. 1292 – kopia pisma Komendanta Głównego SG z dnia 16.07.2007 r. do Dyrektora Kontroli, Skarg i Wniosków w MSWiA; k. 1293 – kopia decyzji Nr (...) z dnia 25 lipca 2007 r. Dyrektora (...) w sprawie powołania zespołu do opracowania dokumentacji przetargowej; k. 1294 – kopia pisma z (...) z datą 26 lipca 2007 r. kierowane do Komendanta Oddziału (...) i Komendanta Centralnego Ośrodka (...); k. 1295 – kopia decyzji Dyrektora BŁiI KGSG z dnia 31 lipca 2007 r. w sprawie powołania zespołu do opracowania dokumentacji przetargowej; k. 1296 – kopia pisma z (...) datowanego na 02.08.2007 r. do (...) S.A. ; k. 1297 – kopia pisma Zastępcy Departamentu Infrastruktury Teleinformatycznej MSWiA do Dyrektora (...) z dnia 06.08.2007 r. k. 1298 – 1299 – kopia pisma z 8 sierpnia 2007 r. z MSWiA do Komendanta Głównego SG; k. 1300 – kopia pisma z dnia 17.08.2007 r. Zastępcy Komendanta Głównego SG do Kierownika jednostki organizacyjnej SG i kierownika komórki organizacyjnej (...); k. 1301 – kopia pisma z 8.08.2007 r. Dyrektora (...) do Dyrektora Biura (...); k. 1302 – kopia pisma zatytułowanego „informacja z realizacji postępowania i udzielenie zamówienia publicznego (...) z datą 08.08.2007 r.; k. 1303 – kopia pisma zatytułowanego „Informacja w sprawie zmiany tytułów zadań w programie modernizacji formacji bezpieczeństwa i porządku publicznego na lata 2007 – 2009” z datą 16.07.2007 r. ; k. 1304 – 1306 – kopia pisma Dyrektora (...) z dnia 16.07.2007 r. do Dyrektora Biura (...) wraz z harmonogramem programu modernizacji; k. 1307 – 1308- kopia pisma z dnia 28.06.2007 r. Dyrektora BŁiI KGSG wraz z załącznikiem w postaci informacji z realizacji postępowania o udzielenie zamówienia publicznego; k. 1309 - 1312 – kopia pisma z dnia 28.06.2007 r. Dyrektora (...) do Dyrektora Biura (...) wraz z harmonogramem programu modernizacji formacji; k. 1313 – kopia notatki służbowej z datą 09.08.2007 r. dot. wyrażenia zgody na uruchomienie postępowania o udzielenie zamówienia publicznego pt „Rozbudowa i utrzymanie platformy teleinformatycznej SG – zamówienie uzupełniające”; k. 1330 – 1334 – kopia wniosku nr (...) z naniesioną datą 13.03.2007 r. o wszczęcie postępowania o udzielenie zamówienia publicznego dot. zadania pn „Rozbudowa i utrzymanie systemu telekomunikacyjnego SG” wraz z załącznikiem nr 3 stanowiącym opis sposobu i podstawy obliczenia wartości zamówienia; k. 1335 – kopia wniosku z dnia 13.08.2007 r. o powołanie komisji przetargowej (spr. Nr (...)); k. 1336 – kopia protokołu z posiedzenia komisji przetargowej w dniu 17.08.2006 r. w sprawie postępowania o udzielenie zamówienia publicznego nr (...)/07; k. 1337 – druk (wzór) dodatkowy załączany do protokołu postępowania o udzielenie zamówienia (załącznik Nr 3); k. 1392 – pismo (...) Polska z dnia 23.02.2015 r. ; k. 1467 – kopia pisma z dnia 23.08.2007 r. z MSWiA do Komendanta Głównego SG; k. 1463 – 1480 – kopia specyfikacji istotnych warunków zamówienia (SIWZ) nr sprawy (...); k. 1481 – 1485 – kopia SIWZ nr sprawy (...); k. 1486 – 1491 – kopia SIWZ nr sprawy (...); k. 1492 – 1496 – kopia SIWZ nr sprawy (...); k. 1497 – 1501 – kopia SIWZ nr sprawy (...)/12; k. 1502 – 1505 – kopia SIWZ numer sprawy (...)/12; k. 1506 – 1557 – kopia SIWZ numer sprawy (...)/11; k. 1582 – kopia pisma z dnia 02.08.2007 r. Dyrektora Zespołu ds. Zamówień Publicznych (...) do Dyrektora BŁiI KGSG; k. 1583 – kopia zawiadomienia Dyrektora Zespołu ds. Zamówień Publicznych (...) z dnia 15.06.2007 r. o wyborze najkorzystniejszej oferty; k. 1603 – kopia pisma Zastępcy Szefa Kancelarii Sejmu z dnia 18.08.2003 r.; k. 1604 - 1611 – kopia pisma z dnia 13.08.2003 r. z Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi wraz z załącznikiem; k. 1614 – 1625 – kopia umowy nr (...) zawarta dnia 9.08.2007 r. na rozbudowę i utrzymanie platformy teleinformatycznej SG; k. 1626 – opis sposobu i podstawy obliczenia wartości zamówienia; k. 1627 – 1633 – kopia SIWZ numer sprawy (...); k. 1634 – kopia pisma z dnia 29.10.2007 r. Pełnomocnika Rządu ds. Przygotowania Organów Administracji Państwowej do współsprawcy z systemem SIS i systemem VIS kierowane do G. W. (1); k. 1635 – 1638 – kopia SIWZ numer sprawy (...); k. 1639-1644 – kopia SIWZ numer sprawy (...); k. 1645 – 1647 – kopia SIWZ numer sprawy (...); k. 1648-1651 – kopia SIWZ numer sprawy (...); k. 1652 – 1655 – kopia SIWZ numer sprawy (...); k. 1780 – kopia decyzji nr (...) Dyrektora BŁiI KGSG z dnia 18.07.2007 r.; k. 1781 – 1784 – kopia sprawozdania z prac zespołu z dnia 23.07.2007 r. k. 1960 - 1962 – kopia harmonogramu programu modernizacji formacji; k. 1963 – kopia wniosku nr (...) o udzielenie zamówienia publicznego dotyczącego zadania pn. „Dostawa sprzętu telekomunikacyjnego dla (...)”; k. 1964 – 19983 – kopia opisu przedmiotu zamówienia ( (...)) „Dostawa sprzętu telekomunikacyjnego dla SG”; k. 1984 – 1992 – projekt umowy na dostawę urządzeń telekomunikacyjnych dla SG; k. 1993 – kopia decyzji nr (...) Dyrektora (...) z dnia 31 lipca 2007 r. ; k. 1994 – kopia notatki służbowej z dnia 09.08.2007 r. dot. wyrażenia zgody na uruchomienie postępowań o udzielenie zamówienia publicznego; k. 1995 – kopia wniosku nr (...) Dyrektora Zespołu do spraw Zamówień Publicznych KGSG; k. 1996 – 1997 – kopia pisma z dnia 02 maja 2008 r. Dyrektora (...) wraz z odręcznymi zapiskami; k. 1998 – 2060 – kopia opisu przedmiotu zamówienia ( (...)) „Dostawa Sprzętu Telekomunikacyjnego dla SG – etap II”; k. 2061 – 2062 – kopia notatki służbowej z dnia 25.04.2008 r. dot. wyrażenia zgody na uruchomienie postępowania o udzielenie zamówienia publicznego pn „Dostawa sprzętu telekomunikacyjnego dla SG – etap II wraz z odręczną adnotacją”; k. 2100 – kopia pisma Komendanta Głównego SG z dnia 21 marca 2007 r.; k. 2191 – 2194 – kopia SIWZ w postępowaniu prowadzonym w trybie przetargu nieograniczonego; k. 2195 – 2200 – kopia SIWZ w Sądzie Apelacyjnym we Wrocławiu; k. 2201 – kopia uzasadnienia zamówienia publicznego; k. 2202 – 2216 – kopia specyfikacji istotnych warunków zamówienia (SIWZ); k. 2217 – 2219 kopia pisma MSWiA z dnia 25.07.2011 r.; k. 2220 – kopia pisma Wojewody (...) z dnia 1.08.2011 r.; k. 2221 – kopia pisma MSWiA z dnia 28.05.2010 r. ; k. 2222 – kopia pisma (...) do Podsekretarza Stanu w MSWiA; k. 2223 – kopia pisma z dnia 24.06.2010 r. Dyrektora Biura Kadr i Szkolenia KGSG; k. 2224 – kopia pisma MSWiA z dnia 18 maja 2007 r. ;k. 2225 – kopia pisma Dyrektora Zespołu (...) z dnia 04.06.2007 r.; k. 2226 – kopia pisma z dnia 21.05.2007 r. Dyrektora (...) dot. postępowania (...)/07 na rozbudowę i utrzymanie platformy teleinformatycznej SG; k. 2227 – kopia pisma z dnia 18.05.2007 r. Dyrektora Zespołu ds. Zamówień Publicznych KGSG do dyrektora BŁiI KGSG; k. 2228 – kopia decyzji nr (...) Dyrektora BŁiI KGSG z dnia 18 lipca 2007 r. w sprawie powołania zespołu do opracowania dokumentacji przetargowej; jak też wszystkie dokumenty znajdujące się w : aktach zastrzeżonych przechowywanych w Kancelarii (...) tut. Sądu; załączniku Nr 2 – tom I i II; załączniku Nr 3 – tom I i II; załączniku Nr 4 – tom I i II.

Wszystkie te dokumenty Sąd uznał za wiarygodne dowody w sprawie, jako że żadna ze stron nie zgłaszała zastrzeżeń do treści tych dokumentów. Nie można też uznać, że część z tych dokumentów załączona do akt w formie kopii – z tej tylko przyczyny miałaby zostać zdyskwalifikowana dowodowo. Dokumenty te przedstawiają w szczególności to, że decyzja o budowie platformy teleinformatycznej SG i podziale tego projektu na trzy komponenty – nie była samowolnym pomysłem oskarżonych. Wykazują także, iż takim samowolnym pomysłem nie było przeprowadzenie postępowania nr 57/07 (po unieważnieniu postępowania nr 23/07) – w formie postępowania uzupełniającego do postępowania nr 24/07. Tym samym w dokumentach tych wsparcie znajdują wyjaśnienia oskarżonego G. W. (1) złożone w sprawie, które w tej części pozostają zgodne z zeznaniami świadka M. M. (1) i świadka L. B. (1) oraz z wnioskami opinii biegłych: J. Ż. (1) (uzupełnionej przed Sądem) i J. W. (1).

Załączone z kolei do akt dokumenty tyczące się świadków: J. W. (2) i J. O., tj. k. 1338 – kopia dyplomu Politechniki (...) Wydział Informatyki dot. J. W. (2); k. 1339 - 1344 – kopie świadectw pracy J. W. (2); k. 1345 – 1346 – kopie umów o pracę J. W. (2); k. 1413 – 1428 – wydruki w języku angielskim dot. J. W. (2); k. 1429 – 1443 tłumaczenie przysięgłe z języka angielskiego na język polski wydruków dot. J. W. (2); k. 1794 – orzeczenie o stopniu niepełnosprawności dot. J. O.; k. 1848 – 1911 – kopie dokumentów dot. J. W. (2) i dokumenty znajdujące się w załączniku zatytułowanym: akta osobowe świadka J. W. (2) – zdaniem Sądu są wiarygodne, aczkolwiek nie wniosły one do sprawy nic istotnego, jako nie mające związku z przedmiotem zarzutów stawianych oskarżonym.

Stwierdzić należy w tym miejscu raz jeszcze, iż zdaniem Sądu żaden z dowodów w sprawie przeprowadzonych nie podważył wyjaśnień złożonych przez oskarżonych. Przy czym zdaniem Sądu – z mocy art. 6 ust. 2 ustawy prawo zamówień publicznych (cytowanego już wcześniej), nawet przy uznaniu za zasadną formułowanej w akcie oskarżenia tezy, że zamówienie uzupełniające musi dotyczyć wyłącznie dostaw (co z przepisu art. 67 ust. 1 pkt. 7 upzp wprost nie wynika – bo przecież dostawę z zamówienia podstawowego mogą rozszerzać też usługi), w realiach sprawy niniejszej, istniały podstawy do przeprowadzenia zamówienia uzupełniającego w oparciu o art. 67 ust. 1 pkt. 7 upzp. Przedmiot zamówienia nr 57/07 (uzupełniającego) dotyczył bowiem zarówno dostaw jak i usług, ale usługi były związane z instalacją rzeczy dostarczonych w ramach zawartej umowy. Przypomnieć przy tym należy, iż przedmiotem umowy Nr (...) zawartej w wyniku realizacji zamówienia uzupełniającego Nr 57/07 było: 1.wykonanie koncepcji oraz projektu technicznego rozbudowy platformy teleinformatycznej SG oraz jej konfiguracji; 2. Dostawa wraz z montażem urządzeń telekomunikacyjnych do jednostek organizacyjnych SG; 3. Świadczenie usługi serwisu technicznego uruchomionej platformy w okresie 12 miesięcy od daty odbioru końcowego Etapu I platformy; 4. Dostawa pakietów gwarancyjnych na okres 12 miesięcy od daty odbioru końcowego Etapu I platformy; 5. Konsultacje techniczne /prace administracyjne/ w zakresie dostarczonego rozwiązania. (vide załącznik Nr 2 tom I – k. 8). Przedmiotem natomiast zamówienia podstawowego nr 24/07 była rozbudowa i utrzymanie platformy teleinformatycznej SG, m.in. rozbudowa systemu telekopiowego SG, zwiększenie mocy obliczeniowej systemu teleinformatycznego SG, dostawa urządzeń dostępowych wraz z ich konfiguracją, centralizacja systemu poczty elektronicznej SG, integracja telefonów IP z systemem telekopiowym SG, wykonanie systemu zarządzania strukturą teleinformatyczną oraz systemu ochrony antywirusowej, antyspamowej platformy informatycznej SG. Zakładało ono także zakup sprzętu kopiowego, komputerowego, części zamiennych i oprogramowania. (vide k. 16 – SIWZ do zamówienia nr 24/07). Zdaniem Sądu – w świetle powyższego nie można nie podzielić stanowiska artykułowanego we wniosku z dnia 20.08.2007 r. o zatwierdzenie zamówienia z wolnej ręki (k. 325 – 329 załącznik nr 2 tom I), że zamówienie uzupełniające o nr 57/07 winno być rozumiane jako dodanie do systemu dodatkowych elementów powiększających jego funkcjonalność, przez co system staje się bardziej kompletny i że związane było z rozszerzeniem dostawy (uzupełnieniem o nowe elementy zwiększające funkcjonalność systemu) realizowanej w ramach kontraktu podstawowego.

Zważyć także trzeba w tym miejscu, iż przepis art. 2 pkt. 2 prawa zamówień publicznych nadaje dostawom autonomiczne znaczenie, odmienne od pojęcia dostawy z art. 605 k.c. Definicja ta eliminuje obowiązek wytworzenia rzeczy przez wykonawcę zamówienia publicznego. Dostawy nie muszą też zawierać elementu wielokrotności, powtarzalności. Przedmiotem tych dostaw mogą być rzeczy w rozumieniu art. 45 k.c., ale także inne prawa np. przeniesienie autorskich praw majątkowych, prawa do korzystania z utworu, wynalazku, patentu i inne. Przez pojęcie innych dóbr należy rozumieć różnego rodzaju energie, które nie mają charakteru materialnego, ale mogą być przedmiotem obrotu. Tym samym – licencje – bez wątpienia mogą być przedmiotem dostawy w rozumieniu prawa zamówień publicznych.

Zgodnie z art. 67 ust. 1 pkt. 7 upzp obowiązującym w dacie czynu zarzucanego oskarżonym, a więc w brzmieniu ustalonym ustawą obowiązującą od 11 czerwca 2007 r. (Dz.U.2007.82.560 art. 1) – zamawiający może udzielić zamówienia z wolnej ręki – w przypadku udzielenia, w okresie 3 lat od udzielenia zamówienia podstawowego, dotychczasowemu wykonawcy dostaw, zamówień uzupełniających, stanowiących nie więcej niż 20% wartości zamówienia podstawowego i polegających na rozszerzeniu dostawy, jeżeli zmiana wykonawcy powodowałaby konieczność nabywania rzeczy o innych parametrach technicznych, co powodowałoby niekompatybilność techniczną i nieproporcjonalnie duże trudności techniczne w użytkowaniu i dozorze, jeżeli zamówienie podstawowe zostało udzielone w trybie przetargu nieograniczonego lub ograniczonego, a zamówienie uzupełniające było przewidziane w specyfikacji istotnych warunków zamówienia dla zamówienia podstawowego i dotyczy przedmiotu zamówienia w niej określonego .

Zdaniem Sądu nie można uznać, że w/w przepis wykluczał usługi z zamówień uzupełniających, w szczególności takich, które jak w sprawie niniejszej były związane z instalacją rzeczy dostarczanych w ramach zawartej umowy nr (...). Pozwala na to wprost powoływany już art. 6 ust. 2 prawa zamówień publicznych. Na wykluczenie usług z zamówień uzupełniających nie pozwala też – zdaniem Sądu sama literalna wykładnia cytowanego przepisu upzp (o czym była już mowa) – tj. art. 67 ust. 1 pkt. 7 k.p.k. Nie sposób bowiem przyjąć, że rozszerzać dostawę objętą zamówieniem podstawowym, mogą – w ramach zamówienia uzupełniającego – tylko dalsze dostawy, w szczególności w sytuacji, autonomicznego pojęcia dostaw na kanwie ustawy prawo zamówień publicznych. Wniosek taki wynika przy tym także z opinii biegłego J. W. (1). Bez wątpienia także – przy uwzględnieniu przedmiotów zamówień: uzupełniającego nr 57/07 i podstawowego do niego nr 24/07, uznać trzeba, że w/w zamówienie uzupełniające było rozszerzeniem dostawy objętej zamówieniem podstawowym nr 24/07.

Podkreślić należy, że w odniesieniu do dostaw art. 67 ust. 1 pkt. 7 upzp bez wątpienia przewiduje szerokie ograniczenia w zakresie udzielania zamówień uzupełniających. Oprócz wymogu by zamówienie uzupełniające stanowiło rozszerzenie dostawy objętej zamówieniem podstawowym (kryterium podobieństwa), warunkiem koniecznym udzielenia zamówienia uzupełniającego na dostawy jest też okoliczność, iż zmiana wykonawcy zamówienia podstawowego powodowałaby konieczność nabywania rzeczy o innych parametrach technicznych, co skutkowałoby niekompatybilnością techniczną lub nieproporcjonalnie dużymi trudnościami technicznymi w użytkowaniu i dozorze. Obostrzenie w postaci warunku by zamówienie uzupełniające było rozszerzeniem dostawy z zamówienia podstawowego w istocie powoduje znaczące ograniczenie stosowania instytucji zamówień uzupełniających w stosunku do dostaw. W sprawie niniejszej jednak, co wyjaśniono powyżej, nie ma to istotnego znaczenia. W realiach niniejszej sprawy bowiem przedmiotem zamówienia uzupełniającego nr 57/07 były dostawy i połączone z nimi usługi z zakresu obsługi sieci teleinformatycznej (a więc coś co łącznie w rozumieniu ustawy prawo zamówień publicznychart. 6 ust. 2 – jest dostawą), a nadto – nie można przyjmować, że art. 67 ust. 1 pkt. 7 k.p.k. nie pozwala na objęcie usług zamówieniem uzupełniającym. Zważyć także trzeba, iż w wyroku z dnia 30.06.2011 r. KIO (KIO 1295/11) podkreślono, iż w odniesieniu do zamówień uzupełniających, oceniając warunek podobieństwa, należy opierać się na kryteriach funkcjonalno – użytkowych przedmiotu umowy podstawowej i przedmiotu zamówienia uzupełniającego. Takie zresztą kryterium – zawarto też w art. 31 dyrektywy 2004/18/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 31 marca 2004 r. w sprawie koordynacji procedur udzielania zamówień publicznych na roboty budowlane, dostawy i usługi. Przy uwzględnieniu zaś powyższego stwierdzić trzeba, że powoływanie się przez oskarżonych we wniosku o wszczęcie tegoż postępowania uzupełniającego na kryteria funkcjonalno – użytkowe nie może być zakwestionowane. Nie można zdaniem Sądu negować przyjęcia, iż zamówienie uzupełniające (Nr 57), w realiach niniejszej sprawy rozumiane być powinno jako dodanie do systemu teleinformatycznego (wówczas budowanego przez SG) dodatkowych elementów powiększających jego funkcjonalność, przez co system ten stawał się bardziej kompletny, jako uzupełniany o nowe elementy zwiększające funkcjonalność systemu. Tym samym też – nie sposób uznać, iż zamówienie uzupełniające nr 57 nie było rozszerzeniem dostawy w stosunku do zamówienia podstawowego nr 24. Podnieść należy pobocznie, iż również G. T. (1), w piśmie z (k. 912), które stało się wytyczną dla złożenia zawiadomienia o przestępstwie w sprawie niniejszej, a wcześniej – wytyczną dla zawiadomienia Rzecznika Dyscypliny Finansowej – stwierdził, iż „ (…) opis przedmiotu zamówienia uzupełniającego (nr 57) jest związany z opisem przedmiotu zamówienia podstawowego, aczkolwiek jedynie w zakresie modułów „CKD”, „Telefonistka” i „Sekretarka” pracujących w warstwie aplikacji (7) modelu sieciowego ISO/OSI. Skutkiem realizacji zamówienia nr 24 jest pojawienie się w sieci nowych usług, zauważalnych przez użytkowników, np. zegara sieciowego. Realizacja zaś zamówienia uzupełniającego nr 57 prowadzi do wzrostu wydajności i niezawodności sieci i jest to dostrzegalne przez użytkowników jako przyspieszenie działania i poprawa dostępności usług zależnych od sieci (np. poczty elektronicznej), ale nie tworzy nowych usług (…). Tezę tę G. T. (1) powielił w toku swoich zeznań składanych w sprawie (vide k. 534). Powyższe zaś wprost także wskazuje, iż opis przedmiotu zamówienia uzupełniającego (nr 57/07), nawet wedle krytycznie nastawionego do oskarżonych świadka G. T. (1), był związany z opisem przedmiotu zamówienia podstawowego (nr 24/07). Ustawa prawo zamówień publicznych zaś, w swej treści, obowiązująca w tamtym czasie – co wprost wynika z zacytowanego wcześniej art. 67 ust, 1 upzp w ówczesnym brzmieniu – nie wymagała w tym względzie związków ścisłych, posługując się pojęciem, by „zamówienie uzupełniające było przewidziane w specyfikacji istotnych warunków zamówienia dla zamówienia podstawowego i dotyczyło przedmiotu zamówienia w niej określonego”. W tym zakresie istotne były także zeznania świadka K. F. (k. 1350), która wskazała, iż w ówczesnym czasie przedmiot zamówienia uzupełniającego musiał wynikać z zamówienia podstawowego, a w tamtym czasie ten związek był o wiele luźniejszy niż obecnie, bo wówczas to musiało być związane z przedmiotem zamówienia, a dzisiaj to jest tak naprawdę powtórzenie tego samego. O tej okoliczności traktowała także opinia biegłego J. W. (1) – przy czym biegły ten wskazał wręcz, że także obecnie nie ma wymogu tożsamości zamówień podstawowego i uzupełniającego. Zdaniem Sądu – w świetle samej, przywołanej już treści art. 67 ust. 1 pkt. 7 prawa zamówień publicznych obowiązującego w dacie zarzutów stawianych oskarżonym – przytoczonego powyżej, stanowiska tego zakwestionować nie można. Sąd podkreśla przy tym, iż dopiero nowela do prawa zamówień publicznych wprowadzona w dniu 29 stycznia 2010 r. (Dz.U. 2009.223.1778) zmieniła brzmienie art. 67 ust. 1 pkt. 7 – w ten sposób, że wprowadziła zapis, iż zamówienie uzupełniające musi być zgodne z przedmiotem zamówienia podstawowego. W tym miejscu jedynie pobocznie należy też podkreślić, iż z uzasadnienia aktu oskarżenia wynika w sposób oczywisty, że Prokurator niezasadnie opierał stawiane oskarżonym zarzuty na treści w/w art. 67 ust. 1 pkt. 7 ustawy prawo zamówień publicznych w brzmieniu obowiązującym od dnia 29 stycznia 2010 r., podobnie zresztą, jak to czynił biegły M. G. (4) (o czym była już mowa przy omawianiu dowodu z jego opinii).

Przechodząc do kwestii kolejnego kryterium z art. 67 ust. 1 pkt. 7 upzp, tj. kryterium, iż zmiana wykonawcy powodowałaby konieczność nabywania rzeczy o innych parametrach technicznych, co powodowałoby niekompatybilność techniczną i nieproporcjonalnie duże trudności techniczne w użytkowaniu i dozorze – to wskazać należy, iż zdaniem Sądu istnieniu także tej przesłanki w zamówieniu uzupełniającym nr 57/07 nie sposób zaprzeczyć. Wynika to bowiem z ustnej opinii biegłego J. Ż. (1), jak też z dowodu z opinii biegłego J. W. (1), omówionych powyżej. W tym zakresie także podkreślić trzeba zeznania świadka G. T. (1), który podał, iż podłączenie produktów innych producentów do sprzętu C. (użytkowanego wówczas – w dacie zarzutów w SG) spowoduje niepełną kompatybilność, np. bez programów Call Managerów firmy (...) ich telefony w ogóle nie zafunkcjonują (k. 535). Nie można przy tym w sprawie niniejszej nie dostrzegać tego, że przedmiot zamówienia podstawowego i uzupełniającego dotyczyły sfery niezwykle specyficznej i trudnej; sfery gdzie wzgląd na bezpieczeństwo danych wykorzystywanych przez użytkownika, jakim była SG – jest i musi być priorytetem. W takiej sytuacji oczywistym też jest, iż taki zamawiający chce by produkty i usługi tego rodzaju były mu dostarczane przez podmioty uznawane za liderów rynku teleinformatycznego.

Zdaniem Sądu zakres realizacji umowy nr (...) (zawartej w wyniku realizacji zamówienia uzupełniającego nr 57/07) był elementem platformy teleinformatycznej (której dotyczyło zamówienie podstawowe nr 24/07) pod względem technicznym i funkcjonalnym. Pomimo że w założeniach sam system telekomunikacyjny miał być zbudowany w ramach odrębnej umowy, zdaniem Sądu – nie neguje to możliwości zastosowania art. 67 ust. 1 pkt. 7 upzp i przeprowadzenia postępowania nr 57/07, jako uzupełniającego do zamówienia do 24/07, gdyż budowa tak dużego systemu przez jednego wykonawcę na pewno jest łatwiejsza i eliminuje przez to nieproporcjonalnie duże trudności w użytkowaniu i dozorze całości rozwiązania, co wynika chociażby z przytoczonej wcześniej opinii biegłego J. Ż. (1).

Z dowodów zgromadzonych w sprawie, a w szczególności z zeznań świadka L. B. (1) (k. 2103, k. 2109), zeznań świadka M. M. (1) (k. 1230, k. 1231, k. 1231v) i z dowodów z dokumentów, wynika, że wyłącznie z konieczności zmniejszenia ograniczeń rynku, budowa platformy teleinformatycznej SG w okresie poprzedzającym wejście Polski do strefy Schengen została podzielona na trzy podprojekty: tj. uruchomienie systemu teletransmisyjnego (...) i (...) (na którą przeznaczono 118,5 mln zł (k. 1223); uruchomienie systemu telekomunikacyjnego (na co przewidziano 114,2 mln zł (k. 1223) i uruchomienie platformy teleinformatycznej (na co przewidziano 109,2 mln zł) – vide k. 1222 – 1224 pismo Komendanta Głównego SG L. B. (1) z kwietnia 2007 roku. Połączenie tych projektów w jeden duży projekt bez wątpienia byłoby najbardziej korzystne z technicznego punktu widzenia, lecz mogłoby doprowadzić do znacznego ograniczenia rynku potencjalnych wykonawców, być może nawet do jednego wykonawcy, co stawiałoby tegoż wykonawcę w pozycji monopolisty i co mogłoby doprowadzić do wzrostu wartości oferty. Po przeanalizowaniu tych wszystkich czynników, Komendant Główny SG podjął decyzję o przeprowadzeniu tegoż postępowania w formie trzech odrębnych zamówień (k. 1204 – 1208 pismo, k. 125 – 126 – pismo KG SG). Po unieważnieniu postępowania na podprojekt: „uruchomienie systemu telekomunikacyjnego” (zamówienie nr 23/07) – podjęto decyzję o zrealizowaniu zamówienia uzupełniającego, rozumianego jako rozszerzenie funkcjonalności platformy teleinformatycznej (k. 1290 – pismo KG SG L. B. (1) z dnia 19.07.2007 r.). W tamtym też okresie, co istotne, SG z uwagi na ograniczenia czasowe wynikające ze zbliżającego się terminu realizacji umowy nr (...) (z (...) S.A.), miała do wyboru albo powtórzenie zamówienia z wolnej ręki, kierując się przesłankami ważnego interesu publicznego, lub zrealizowanie zamówienia uzupełniającego do już podpisanej umowy nr (...). Komendant Główny SG zaakceptował to drugie rozwiązanie. Wypracowanie tegoż rozwiązania, jak wynika chociażby z zeznań świadka M. M. (1), zeznań L. B. (1), jak też z pism załączonych do akt sprawy i wskazanych w stanie faktycznym – nie może być przypisywane wyłącznie oskarżonym w sprawie. Nie można wykluczyć, że oskarżeni byli pomysłodawcami rzeczonego rozwiązania, ale rozwiązanie to zaakceptował ówczesny Z. Komendanta Głównego SG L. B. (1), jak też Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, które przecież było dysponentem środków przeznaczonych na szeroko rozumianą teleinformatyzację SG. Sąd nie znajduje podstaw do przyjęcia tezy, forsowanej przez Prokuratora w głosach stron, że w/w decydenci zostali tak wmanewrowani przez oskarżonych godząc się na realizację zamówienia o nr 57/07 w formie zamówienia uzupełniającego, że de facto nie wiedzieli co podpisują. Na takie przyjęcie nie pozwala zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, w tym wskazywane już zeznania jednego z tych decydentów L. B. (1) – ówczesnego Zastępcy Komendanta (...), jak też załączone w toku procesu do akt sprawy kserokopie licznych dokumentów wytworzonych w (...) w ówczesnym czasie. Takie przyjęcie, w świetle tych dowodów – byłoby więc co najmniej dowolne.

Nie sposób też uznać, w oparciu o zgromadzone w sprawie dowody aby oskarżeni G. W. (1) i A. M. (1) przekroczyli swoje uprawnienia z racji pełnionych wówczas – w 2007 r. w (...) funkcji. Niewątpliwie byli oni członkami komisji przetargowej do zamówienia uzupełniającego nr 57/07, brali też udział w opracowywaniu dokumentacji przetargowej do tegoż zamówienia, ale nie można uznać, iż w tym zakresie przekroczyli swoje uprawnienia. Jak wynika z zeznań świadka K. F. (k. 1249, k. 1354v)– to że przedstawiciele biur merytorycznych (...) podejmowali się takich działań – było normalnym, a wręcz wskazanym warunkiem powodzenia realizacji takiego przedsięwzięcia. Oskarżeni nie czynili tego przy tym w ukryciu, ale za wyraźną wolą Komendanta Głównego SG, a więc w istocie w oparciu o wydane im polecenie służbowe. Takie zeznania świadka K. F. potwierdził nadto świadek G. W. (3), podnosząc, iż zdarzało się, że przy dużych i dotyczących znacznych kwot pieniężnych przetargach, jak też w przetargach dotyczących przedmiotów o istotnym znaczeniu dla SG, a w szczególności w ramach negocjacji – to właśnie dyrektorzy i zastępcy dyrektorów biur merytorycznych (...) byli członkami komisji przetargowych, jako osoby posiadające dużą wiedzę w danej dziedzinie, a jednocześnie decyzyjne (k. 2133v). Zeznania takiej treści złożył też świadek M. M. (1) (k. 1316v). W tym aspekcie tylko świadek L. B. (1) stwierdził, iż w jego ocenie dyrektorzy biur merytorycznych nie powinni być członkami komisji przetargowych. Jednocześnie wskazując, iż nie wie czy jest to zabronione i że teoretycznie zarówno dyrektor biura merytorycznego czy jego zastępca mogli być członkami komisji przetargowej, ale w jego subiektywnej ocenie nie powinno mieć miejsca, jako że te osoby w późniejszym czasie podpisywały umowę, a więc były w kolejnym poziomie tzw. decyzyjnym (k. 2111). Zdaniem Sądu, przy uwzględnieniu całości zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, nie można stwierdzić, iż samym swoim udziałem w komisji przetargowej dotyczącej zamówienia o którym mowa w akcie oskarżenia – oskarżeni wypełnili znamiona czynu z art. 231 § 1 k.k. Przede wszystkim bowiem nie da się wykazać, że taki udział oskarżonych w komisji przetargowej był zabroniony (nie zabraniał tego żaden akt wewnętrzny wytworzony w ówczesnym czasie w (...)), a po drugie – nawet przy uznaniu, że nie powinni z różnych przyczyn w tej komisji zasiadać – nie da się przyjąć, by to zachowanie oskarżonych stanowiło działanie na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, czego wymaga przecież art. 231 § 1 k.k.

Zdaniem Sądu w ówczesnym czasie, a więc w sytuacji konieczności dostosowania systemu teleinformatycznego SG do wymagań strefy Schengen, jak też unieważnienia postępowania nr 23/07 dotyczącego istotnego elementu całej platformy teleinformatycznej – nie może budzić też kontrowersji okoliczność, iż w momencie występowania o zamówienie uzupełniające nr 57/07 – nie było jeszcze zrealizowane zamówienie do niego podstawowe, czyli zamówienie nr 24/07. Nie może też dziwić fakt skierowania wniosku o realizację tegoż zamówienia uzupełniającego w dacie udzielenia zamówienia podstawowego nr 24/07. Była to przemyślana decyzja kierownictwa (...), po to, aby system teleinformatyczny SG przed datą wejścia Polski do strefy Schengen funkcjonował prawidłowo. Takie wnioski wynikają z całościowych zeznań świadka M. M. (1), a także z całościowych zeznań świadka L. B. (1), co znajduje też wsparcie we wnioskach opinii biegłego J. W. (1). Przy czym z zeznań świadka T. D. wynika, iż takie rozwiązanie było spotykane w praktyce i może też ono ograniczać koszty realizacji zamówienia, choćby z uwagi na kwestie logistyczne (k. 1922v). Oczywiście można snuć domysły co do tego, iż przedmiot zamówienia uzupełniającego mógł być zakupiony w ramach realizacji przetargu nieograniczonego, pomijając w tym zakresie tak żywotną przecież kwestię czy w ogóle udałoby się w tym trybie to zamówienie na czas zrealizować. Jednak ta okoliczność sama w sobie także nie może powodować przyjęcia, iż oskarżeni są winni popełnienia zarzucanego im czynu. Nie jest bowiem wiadomym, czy ktokolwiek do tego przetargu by przystąpił i czy na pewno uzyskano by w tym postępowaniu cenę korzystniejszą aniżeli ta wynegocjowana w ramach umowy nr (...), zawartej w oparciu o realizację zamówienia uzupełniającego nr 57/07.

Pojawiający się w postępowaniu wątek możliwych działań nepotycznych – związanych z zatrudnieniem brata oskarżonego G. J. W. w firmie (...), począwszy od 2008 r. – nie znalazł potwierdzenia. W oparciu o zeznania świadka J. W. (2), jedynego dowodu osobowego na tę okoliczność, jak też przy uwzględnieniu treści dokumentów tyczących się świadka J. W. (2) (załączonych do jego akt osobowych) – nie sposób przyjąć założenia, że został on zatrudniony w firmie (...) z uwagi na przychylność jego brata czyli oskarżonego w sprawie G. W. (1) przy realizacji zamówień w (...) w 2007 roku. Bez wątpienia bowiem świadek J. W. (2) jest wybitnym specjalistą w dziedzinie informatyki (co wynika z załączonych do akty sprawy dokumentów dotyczących jego osoby) i sama ta okoliczność przekonuje, iż znalazł zatrudnienie w firmie (...) w roku 2008 z tej tylko przyczyny. Przy czym zarzuty stawiane w sprawie niniejszej nie dotyczą czynów z art. 228 § 1 k.k.

W konkluzji stwierdzić należy, iż w ocenie Sądu nie można oprzeć się wrażeniu, że fakt postawienia oskarżonym zarzutów w sprawie niniejszej pozostawał w związku z wybuchem tzw. „infoafery” w 2011 roku, w którym to śledztwie zarzuty zostały postawione ówczesnemu dyrektorowi (...) oraz eksdyrektorowi sprzedaży (...) Polska i w ramach którego sprawdzano dziesiątki tysięcy przetargów (śledztwo w niniejszej sprawie wszczęto 1 marca 2011 r. – vide k. 10). Zgromadzony natomiast materiał dowodowy nie daje podstaw do przyjęcia, że oskarżeni będąc zatrudnionymi w (...) na kierowniczych stanowiskach w Biurze Łączności i Informatyki, uczestnicząc w realizacji postępowania o zamówienie publiczne nr 57/07, którego skutkiem było podpisanie umowy o nr (...) z (...) Polska dopuścili się jakiegokolwiek przestępstwa, w tym przekroczenia uprawnień czy działania na szkodę Skarbu Państwa. Wręcz przeciwnie – zgromadzony w sprawie materiał dowodowy wykazuje, że gdyby nie doszło do realizacji tegoż zamówienia, mogłoby nie dojść do historycznego wejścia Polski do strefy Schengen. Materiał ten nie wykazał także, by powyższe działanie oskarżonych wyrządziło majątkową szkodę Skarbowi Państwa, nie tylko znaczną – czego wymaga art. 296 § 1 k.k., ale jakąkolwiek. Zauważyć trzeba też ponownie, iż akt oskarżenia w tym względzie opierał się na opinii biegłego M. G. (4), jednoznacznie podważonej na etapie postępowania sądowego. Przy czym Prokurator formułując zarzuty względem oskarżonych zdaje się być orędownikiem poglądu, że zakupy na rzecz jednostek publicznych winny opierać się zawsze na kryterium najniższej ceny i że jednocześnie winny być one wyłącznie realizowane w przetargu nieograniczonym. Z poglądem jakoby zakupy na rzecz jednostek publicznych winny opierać się na kryterium najniższej ceny Sąd się nie utożsamia. Państwo musi być oszczędne, ale nie za wszelką cenę. Nieopłacalność przeciwnej postawy dostrzec można było w szczególności po pierwszej turze wyborów samorządowych w listopadzie 2014 roku, kiedy to zakupiony właśnie za cenę najniższą, system komputerowy nie zadziałał i komisje wyborcze zobligowane były ostatecznie do ręcznego liczenia głosów. Była to kompromitacja państwa polskiego. Taka postawa była przy tym akceptowalna powszechnie i o jakości życia publicznego decydowała najniższa cena. Jednakże w ostatnim czasie znowelizowano ustawę o zamówieniach publicznych, która obecnie już pozwala ograniczyć kwestię ceny jako jedynego kryterium wyboru najkorzystniejszych ofert. Do tej pory bowiem często wybierano nie to co najlepsze, ale to co najtańsze. Na problem ten zwrócono już także uwagę w NIK, która badała przetargi na budowę polskich dróg. Wówczas także wskazywano, że takie myślenie jak wyżej jest absurdalne, jako że zakupy za cenę najniższą bez względu na jakość – prowadzą do kolejnych znacznych wydatków w przyszłości. Nie sposób też uznać, że zakupy dla jednostek publicznych zawsze bezwzględnie muszą opierać się na przetargu nieograniczonym. Zdarzają się bowiem sytuacje, które wymagają skorzystania z trybów innych, a szczegółowo wskazanych w ustawie prawo zamówień publicznych, w tym z zamówień uzupełniających. Po to zresztą ustawodawca tryby te w rzeczonej ustawie przewidział. W realiach sprawy niniejszej co wynika z omówionych powyżej dowodów, po unieważnieniu postępowania nr 23/07 – w (...) (wśród całego kierownictwa) nie było pewności co do tego, że realizacja kolejnego zamówienia w trybie przetargu nieograniczonego umożliwi zbudowanie platformy teleinformatycznej SG przed wyznaczoną datą wejścia do Strefy Schengen i z tego głównie względu sięgnięto po tryb zamówienia uzupełniającego do zamówienia podstawowego Nr 24, które to zamówienie uzupełniające zostało przecież przewidziane w zamówieniu podstawowym Nr 24. Z opinii biegłych J. Ż., J. W., ale także z zeznań świadków M. M., L. B. i A. Z. – wynika przy tym, że było to działanie prawidłowe. Powyżej wykazano też, że istniały wszelkie ustawowe przesłanki do przeprowadzenia zamówienia nr 57/07 jako uzupełniającego do zamówienia podstawowego nr 24/07.

W konkluzji stwierdzić należy raz jeszcze, że przeprowadzone w sprawie dowody, oceniane we wzajemnym powiązaniu – przekonują, że zarzuty stawiane oskarżonym w niniejszej sprawie nie są słuszne. W szczególności tezie aktu oskarżenia przeczą dowody z opinii biegłych: J. Ż. (1) (opinia uzupełniająca dopuszczona przed Sądem) i opinia biegłego J. W. (1). Z opinii tych wynika bowiem, że zarówno podział zadania polegającego na budowie platformy teleinformatycznej co do swej słuszności nie może zostać zakwestionowany, a wręcz musi być uznany za tworzący możliwość konkurencyjności; nadto – że zawarcie umowy nr (...), w wyniku realizacji zamówienia uzupełniającego nr 57/07, wcale nie niosło za sobą szkody dla SP, a wręcz przeciwnie – przyczyniło się do wzmocnienia interesów RP, poprzez umożliwienie dotrzymania terminu wejścia do strefy Schengen. Wnioski tych opinii znajdują zaś wsparcie w zeznaniach świadków L. B. (1), M. M. (1), A. Z. (1) – która działając w imieniu Rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych nie znalazła podstaw do wszczęcia przeciwko oskarżonemu G. W. (1) postępowania, jak też co oczywiste, w wyjaśnieniach oskarżonego G. W. (4).

Zaznaczyć też należy, iż zdaniem Sądu w sprawie niezaprzeczalnym jest, że po unieważnieniu postępowania nr 23/07 (dotyczącego części składników tworzonej platformy teleinformatycznej) w 2007 r. zamiast zamówienia uzupełniającego Komendant Główny SG mógł skorzystać z trybu wskazanego w art. 67 ust. 1 pkt. 3 prawa zamówień publicznych, czy też nawet skorzystać z trybu całkiem wykluczającego konkurencyjność w postaci negocjacji bez ogłoszenia (na co wskazywał w opinii biegły J. W.). Z tych jednak możliwości nie skorzystano, wybierając zamówienie uzupełniające. Istniały ku temu podstawy formalne, bo zamówienie uzupełniające było przewidziane w zamówieniu podstawowym Nr 24. Dlaczego tak się stało – w świetle zeznań przesłuchanych w sprawie świadków wiadomym nie jest. L. B. (1), okoliczności tej nie pamiętał i jej nie przybliżył w swoich zeznaniach (k. 2109v). Nie wynika to także z załączonych do akt sprawy dokumentów. W oparciu o zgromadzony w sprawie materiał dowodowy w sposób pewny nie da się więc zaprzeczyć przyczynom tego stanu rzeczy zaprezentowanym w wyjaśnieniach oskarżonego G. W. (1). Nie ma to przy tym dla rozstrzygnięcia w sprawie istotnego znaczenia, jako że niewątpliwym jest, iż realizację zamówienia nr 57/07 właśnie w formie zamówienia uzupełniającego, a nie innej – zaakceptowało całe ówczesne kierownictwo (...).

Sąd podkreśla również ponownie, że materiał dowodowy zgromadzony w sprawie nie wykazał aby SP (SG) w wyniku kwestionowanego przez Prokuratora zachowania, tj. zawarcia umowy Nr (...) (w wyniku realizacji zamówienia uzupełniającego nr 57/07) – poniósł jakąkolwiek szkodę. Każdy ze świadków pytany o tę kwestię, negował, aby o czymś takim kiedykolwiek słyszał. Powstanie szkody zostało też zanegowane w opinii biegłego J. W. (1). Również biegły J. Ż. (1) zapytany o tę kwestię na rozprawie poddawał w wątpliwość możliwość wystąpienia takiej szkody. De facto więc tylko opinia biegłego M. G. (4), która z przyczyn już wskazywanych musi być jednoznacznie zakwestionowana), stanowiła o powstaniu szkody w mieniu SP.

Zdaniem Sądu, abstrahując od powyższego, o istnieniu szkody po stronie SP nie można także wnioskować, tak jak to starał się przedstawiać Prokurator w głosach końcowych, w oparciu o to, że w wyniku wniosku o wszczęcie postępowania uzupełniającego, w budżecie SG, zabezpieczono kwotę opiewającą na 20 % zamówienia podstawowego (nr 24/07). Podkreślić trzeba, że materiał dowodowy wskazuje niezbicie na coś wręcz przeciwnego, a mianowicie, że ostatecznie, po przeprowadzeniu przez oskarżonego G. W. (1) negocjacji, przed zawarciem umowy nr (...)(...) za zrealizowanie zamówienia uzupełniającego zapłaciła mniej niż początkowo zakładała, że zapłaci, tj. w ramach zamówienia nr 23 – które to zostało unieważnione (wynika to z porównania dokumentacji przetargowej zamówień 23/07 i 57/07 oraz umowy zawartej w wyniku realizacji zamówienia uzupełniającego nr 57/07). Faktem jest też, że w kalkulacji do zamówienia uzupełniającego (załącznik Nr 3) – vide k. 319 załącznika Nr 2 tom I, oskarżony G. W. wskazał na licencje, które ostatecznie we wskazanej tam ilości zakupione nie zostały. Nie oznacza to jednak, że takie działanie niosło za sobą jakąkolwiek szkodę dla SP. Nie ma na to dowodów. Nie da się też zaprzeczyć, że taka kalkulacja miała wyłącznie roboczy charakter. W negocjacjach, w trakcie których zawierana była umowa nr (...)//07 w istocie bowiem – cena zawsze jest przecież elementem tych negocjacji. Nie można więc przyjąć, że przyjęcie jakichkolwiek wartości przed przystąpieniem do negocjacji, czy to przez zamawiającego, czy przez wykonawcę, nie może w toku negocjacji ulec zmianie. Okoliczność powyższa choć uznana być może za fakt notoryjny, to wynika także z zeznań świadka T. D. (k. 1922), jak też z opinii biegłego J. W. (1). Sąd nie znajduje zatem również podstaw do przyjęcia, że oskarżeni naruszyli wskazywany w zarzutach aktu oskarżenia art. 32 ust. 1 prawa zamówień publicznych, który to przepis nie zawiera rozwiązań ścisłych a odwołuje się do klauzuli generalnej „należytej staranności”.

Zważyć też trzeba, że w świetle materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, w tym wyjaśnień oskarżonego G. W. (1), oczywistym jest, że zamówienie nr 57/07 (uzupełniające) było pomniejszoną kopią zamówienia nr 23/07 (unieważnionego). Przyczyny zaistnienia takiego stanu rzeczy omówione powyżej, a w szczególności korzyści takiego rozwiązania dla budowanego systemu teleinformatycznego SG przed datą wejścia Polski do strefy Schengen – wynikające zarówno z opinii biegłego J. Ż., z opinii biegłego J. W., jak też z zeznań świadka L. B. (1) – również jednak nie pozwalają na przyjęcie wypełnienia w ten sposób przez oskarżonych znamion art. 231 k.k.

Z tych wszystkich względów – Sąd uniewinnił obu oskarżonych od popełnienia zarzucanych im czynów.

Wobec uniewinnienia oskarżonych – koszty postępowania w sprawie zostały przejęte na Skarb Państwa.

O zwrocie kosztów ustanowienia obrońcy Sąd orzekł w oparciu o art. 632 pkt. 2 k.p.k. oraz przepisy § 14 ust. 1 pkt. 5 i § 16 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej z urzędu z dnia 28.09.2002 r., które obowiązywało przed wejściem w życie obecnie obowiązującego rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22.10.2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie, przy uwzględnieniu § 21 tegoż ostatniego rozporządzenia, który stanowi, że do spraw wszczętych i niezakończonych przed dniem wejścia w życie tegoż rozporządzenia stosuje się przepisy dotychczasowe do czasu zakończenia postępowania w danej instancji. W sprawie niniejszej akt oskarżenia wpłynął bowiem w dniu 29.01.2013 r. Zwrot w/w kosztów uwzględnia uczestnictwo obrońcy oskarżonych w 21 terminach rozprawy, jak też reprezentowanie oskarżonych już na etapie postępowania przygotowawczego.

Z tych wszystkich względów Sąd orzekł jak w wyroku.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Aneta Krasuska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację:  Magdalena Roszkowska-Matusik
Data wytworzenia informacji: