Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

III C 300/11 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Warszawie z 2022-02-22

Sygn. akt III C 300/11

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 22 lutego 2022 r.

Sąd Okręgowy w Warszawie III Wydział Cywilny w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSO Joanna Bitner

Protokolant:

protokolant Karolina Krawczak

po rozpoznaniu w dniu 19 stycznia 2022 r. w Warszawie na rozprawie sprawy

z powództwa J. W.

przeciwko (...) S.A. z siedzibą w W.

o zadośćuczynienie, ustalenie, odszkodowanie i rentę

I.  zasądza od (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz J. W. kwotę 135.000,- (sto trzydzieści pięć tysięcy) złotych - tytułem zadośćuczynienia - wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 11 sierpnia 2009 r. do dnia zapłaty;

II.  zasądza od (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz J. W. kwotę 12.363,43 (dwanaście tysięcy trzysta sześćdziesiąt trzy 43/100) złote tytułem odszkodowania, w tym:

1)  kwotę 6.913,43 (sześć tysięcy dziewięćset trzynaście 43/100) złotych zwrotu kosztów przejazdu – wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 11 sierpnia 2009 r. do dnia zapłaty;

2)  kwotę 5.450,- (pięć tysięcy czterysta pięćdziesiąt) złotych zwrotu kosztów opieki – wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 25 sierpnia 2011 r. do dnia zapłaty;

III.  zasądza od (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz J. W. tytułem renty z tytułu częściowej utraty zdolności do pracy zarobkowej i zmniejszenia się widoków na przyszłość:

1)  kwotę stanowiącej równowartość w złotych polskich kwoty 1.000,- (jeden tysiąc) EURO miesięcznie, po kursie sprzedaży Narodowego Banku Polskiego z daty wymagalności każdej z rat renty, płatną do 10-tego dnia każdego miesiąca z góry, począwszy od czerwca 2013 r., wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w razie uchybienia terminowi płatności którejkolwiek z rat, przy czym termin płatności renty za okres od czerwca 2013 r. do lutego 2014 r. ustala na koniec lutego 2014 r.;

2)  kwotę 1.500,- (jeden tysiąc pięćset) złotych, płatną do 10-tego dnia każdego miesiąca z góry, począwszy od czerwca 2013 r., wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w razie uchybienia terminowi płatności którejkolwiek z rat, przy czym termin płatności renty za okres od czerwca 2013 r. do stycznia 2014 r. ustala na koniec lutego 2014 r.;

– z tym, że na poczet renty za okres od lipca 2017 r. do upadku zabezpieczenia orzeczonego postanowieniem Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 26 lipca 2017 r., sygn. III C 300/11– kwoty renty zasądzonej tym postanowieniem zaliczyć należy na poczet renty zasądzonej w niniejszym punkcie wyroku;

IV.  ustala odpowiedzialność (...) S.A. z siedzibą w W. na przyszłość za skutki wypadku z dnia 13 lutego 2007 r. mogące pojawić się u J. W.;

V.  umarza postępowanie w zakresie częściowo cofniętego powództwa;

VI.  w pozostałym zakresie powództwo oddala;

VII.  kosztami postępowania obciąża w całości (...) S.A. z siedzibą w W., pozostawiając ich szczegółowe wyliczenie referendarzowi sądowemu po uprawomocnieniu się wyroku, przy czym wynagrodzenie pełnomocnika powódki ustala w wysokości sześciokrotnej stawki minimalnej.

Joanna Bitner

Sygn. akt III C 300/11

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 15 marca 2011 roku powódka J. D. (obecnie W.) wniosła o zasądzenie od pozwanego (...) S.A. z siedzibą w W. na swoją rzecz kwoty 135.000,00 złotych zadośćuczynienie za doznaną krzywdę – z tytułu umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 12 marca 2009 roku do dnia zapłaty. Ponadto, powódka wniosła o ustalenie odpowiedzialności pozwanego za szkody przyszłe. Powódka wniosła również o zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kosztów procesu według norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa procesowego.

Uzasadniając pozew, powódka wyjaśniła, że w dniu 13 lutego 2007 roku w okolicach godziny 19:50 na drodze nr (...) w miejscowości B., miał miejsce wypadek drogowy, którego sprawcą była P. K., kierująca samochodem marki F. (...). Sprawca wypadku jadąc swoim pasem ruchu z miejscowości W. w kierunku miejscowości W. B., w rejonie przejścia da pieszych przed Szkołą Podstawową nr (...) w miejscowości B., potrąciła przechodzącą przez przejście dla pieszych powódkę. Powódka została w stanie nieprzytomności z obrażeniami głowy oraz ogólnymi całego ciała przewieziona przez pogotowie ratunkowe do szpitala w W. przy ul. (...).

Po przyjęciu do szpitala stan powódki był bardzo ciężki. Poszkodowana była nieprzytomna, niewydolna oddechowo, wentylowana mechanicznie. W wyniku przedmiotowego zdarzenia powódka doznała uszczerbku na zdrowiu, który ogranicza wydolność, efektywność i kreatywność pracy w wyuczonym zawodzie architekta. Obecnie powódka ma trudności z obsługą złożonych programów komputerowych i z wykonywaniem złożonych czynności, ponieważ doznany uraz spowodował spowolnienie manualne oraz spowolnienie myślenia. Wobec sytuacji panującej na rynku pracy oraz ogromnej konkurencji powódka stała się pracownikiem mniej atrakcyjnym i mającym mniej do zaoferowania potencjalnemu pracodawcy w stosunku do swoich rówieśników. Pogorszenie szans rozwoju zawodowego i brak uzyskania satysfakcjonującej pracy, na tle jej rówieśników, wydatnie pogłębia poczucie krzywdy powódki.

Powódka dokonała zgłoszenia swoich roszczeń pozwanemu, dotychczas jednakże pozwany nie spełnił świadczenia na rzecz powódki, ograniczając wypłatę zadośćuczynienia do kwoty 15.000,00 złotych oraz odszkodowania do kwoty 495,36 złotych, co stanowi jedynie niewielką część rekompensaty, jaka przysługuje powódce ( pozew k. 3-13).

Pismem z dnia 25 sierpnia 2011 r. złożonym na rozprawie powódka rozszerzyła powództwo w ten sposób, że wniosła o zasądzenie od pozwanego na jej rzecz dodatkowo kwoty 12.363,43 zł tytułem odszkodowania w związku z kosztami dojazdów i opieki osób trzecich wraz z odsetkami od dnia doręczenia przedmiotowego pisma do dnia zapłaty (pismo procesowe powódki k. 79 - 81).

Pismem z dnia 5 lutego 2014 r. powódka rozszerzyła powództwo w ten sposób, że wniosła na podstawie art. 444 § 2 k.c. o zasądzenie kwoty 1.500,00 zł tytułem renty z uwagi na częściową utratę zdolności do pracy zarobkowej oraz zmniejszenie widoków powodzenia na przyszłość – za okres o dnia 1 lutego 2013 r., w tym kwoty 18.000,00 zł tytułem skapitalizowanej renty wyrównawczej za okres od dnia 1 lutego 2013 r. do dnia 31 stycznia 2014 r. wraz z odsetkami od 31 dnia po dniu zgłoszenia roszczenia wraz z odsetkami ustawowymi od każdej z kwot renty od dnia wymagalności poszczególnych kwot do dnia zapłaty (pismo procesowe powódki k. 405 – 407).

Pismem z dnia 8 lutego 2014 r. powódka cofnęła w/w rozszerzenie powództwa w ten sposób, że cofnęła powództwo w zakresie renty w wysokości 1.500,00 zł z uwagi na częściową utratę zdolności do pracy zarobkowej oraz zmniejszenie widoków powodzenia na przyszłość odnośnie okresu od dnia 1 lutego 2013 r. do dnia 31 maja 2013 r., w tym kwoty 6.000,00 zł tytułem skapitalizowanej renty wyrównawczej za tenże okres – wraz z odsetkami od 31 dnia po dniu zgłoszenia roszczenia wraz z odsetkami ustawowymi od każdej z kwot renty od dnia wymagalności poszczególnych kwot do dnia zapłaty (pismo procesowe powódki k. 397).

Pismem z dnia 17 grudnia 2014 r. powódka rozszerzyła powództwo wnosząc na podstawie art. 444 § 2 k.c. o zasądzenie tytułem renty z uwagi na częściową utratę niezdolności do pracy zarobkowej oraz zmniejszenie widoków powodzenia na przyszłość kwoty stanowiącej równowartość w złotych polskich kwoty 1.000,00 Euro miesięcznie, płatnej z góry do 1–go dnia każdego miesiąca, po kursie sprzedaży Narodowego Banku Polskiego z daty wymagalności każdej z kwot renty – za okres od dnia 1 czerwca 2013 r. wraz z odsetkami od 31 dnia po dniu zgłoszenia roszczenia wraz z odsetkami ustawowymi od każdej z kwot renty od dnia wymagalności poszczególnych kwot do dnia zapłaty (pismo procesowe powódki k. 375 – 395).

Pozwany (...) S.A. z siedzibą w W. wniósł o oddalenie powództwa w całości, jak również zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego kosztów procesu według norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa procesowego.

Zdaniem pozwanego powódka przyczyniła się do powstania szkody i rozmiar przyczynienia został przez pozwanego ustalony na 70 %. W związku z przyczynieniem się poszkodowanej pozwany pomniejszył ustaloną kwotę zadośćuczynienia o 70 % i dokonał wypłaty na rzecz powódki pomniejszonej kwoty w łącznej wysokości 15.000,00 złotych. Ustalona i wypłacona kwota zadośćuczynienia jest zdaniem pozwanego odpowiednia, gdyż uwzględnia doznany przez powódkę rozmiar krzywdy. W ocenie pozwanego wypłacona powódce kwota w pełni rekompensuje doznaną krzywdę i swoim poziomem odpowiada wysokości kwot zasądzanych przez Sądy w podobnych sprawach ( odpowiedź na pozew k. 60-63).

Ostatecznie pozwany wnosił o oddalenie zmodyfikowanego powództwa i zasądzenie kosztów.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 13 lutego 2007 roku około godziny 19:50 na drodze nr (...) w miejscowości B., miał miejsce wypadek drogowy, którego sprawcą była P. K. kierująca samochodem ciężarowym marki F. (...). Sprawca wypadku, jadąc swoim pasem ruchu z miejscowości W. w kierunki miejscowości W. B., w rejonie przejścia da pieszych przed Szkołą Podstawową nr (...) w miejscowości B. potrąciła przechodzącą przez przejście dla pieszych powódkę. Powódka przemieszczała się ze strony prawej na lewą – patrząc w kierunku jazdy samochodu (...). Powódka nie wbiegła na jezdnię, przed wejściem na pasy odsunęła trzymany telefon od ucha oraz schowała go do torby i weszła na przejście dla pieszych. Piesza została potrącona na środku pasów. Powódka została w stanie nieprzytomności z obrażeniami głowy oraz ogólnymi całego ciała przewieziona przez pogotowie ratunkowe do szpitala w W. przy ul. (...).

Wypadek zaistniał na prostym i płaskim odcinku drogi. Podczas wypadku nawierzchnia jezdni była mokra i występowała mgła. W pobliżu miejsca wypadku nie było lamp oświetlenia ulicznego. Kierująca samochodem (...) jechała z prędkością około 60 km/h, podczas gdy dopuszczalną prędkością w tym miejscu była prędkość 40 km/h. Kierująca samochodem nie miała możliwości uniknięcia wypadku zarówno przy prędkości 60 km/h, jak również przy prędkości 40 km/h. Przy czym, prowadząc samochód z prędkością 60 km/h, kierująca (...) przed potrąceniem pieszej nie miała możliwości zmniejszenia prędkości. Gdyby jednakże kierująca jechała z administracyjną prędkością 40 km/h, byłaby ona w stanie zmniejszyć prędkość do 22 km/h (natomiast w przypadku braku hamowania, prędkość ta wyniosłaby 40 km/h). W każdym jednak przypadku, gdyby kierująca pojazdem jechała z prędkością administracyjne dozwoloną, nastąpiłoby istotne zmniejszenie nasilenia obrażeń doznanych przez powódkę (nawet jeżeli kierująca nie hamowałaby przez zdarzeniem).

W efekcie powyżej opisanego zdarzenia, powódka została przewieziona na masce około 5 metrów i spadła na jezdnię. Doszło do uderzenia głowy powódki w szybę przednią samochodu (...), a następnie doszło do uderzenia w głowę w momencie spadnięcia powódki na jezdnię.

Na skutek wypadku powódka doznała rozległych obrażeń. Doszło między innymi do obrażeń awulsyjnych aparatu więzadłowego po stronie przyśrodkowej kolana lewego. Powódka doznała również urazu czaszkowo-mózgowego głównie po lewej stronie wskutek uderzenia w szybę czołową i upadku na jezdnię. W konsekwencji, u powódki nastąpił trwały uszczerbek na zdrowiu z powodu: urazu czaszkowo-mózgowego z rozlanymi deficytami neuropoznawczymi w zakresie myślenia, pamięci, funkcji wykonawczych, uwagi, wykorzystania strategii – 50 %, przebyty uraz kolana lewego z następową niestabilnością przednio-przyśrodkową – 10 %, złamania wyrostków poprzecznych L4, L5 – 6 %. Łącznie trwały uszczerbek na zdrowiu powódki należało ocenić na 66 %. Na skutek wypadku, powódka utraciła dawną sprawność fizyczną i psychiczną, szczególnie w zakresie koncentracji oraz pamięci krótkotrwałej. Odczuwa także bóle w ręce i kolanie, doświadcza bóli głowy.

Podczas pobytu w szpitalu nad powódką opiekę sprawowała między innymi jej matka, G. D.. Matka powódki w początkowym okresie jej pobytu w szpitalu codziennie spędzała czas przy córce, masowała jej ręce i nogi, by zapobiec odleżynom, obserwowała aparaturę medyczną. Matka powódki bardzo często przebywała w szpitalu od rana do późnego wieczora. Na czas, gdy matka powódki potrzebowała odpocząć w nocy, zatrudniała ona pielęgniarki, by sprawowały opiekę nad powódką. Następnie, po wybudzeniu się powódki ze śpiączki, matka powódki pomagała jej przy higienie, ubieraniu się, woziła córkę wózkiem, a także pomagała jej przy posiłkach. Powódka spędziła w szpitalu w W. na ul. (...) miesiąc (od 13 lutego 2007 roku do 15 marca 2007 roku). Następnie, powódka została przewieziona do szpitala w W. na ul. (...) i tam była poddawana rehabilitacji przez łącznie 6 tygodni. Do połowy lipca powódka była również zawożona przez matkę na rehabilitację na pobyt dzienny, odległość do szpitala od miejsca zamieszkania wynosiła około 30 km. Były wskazania, by powódka kontynuowała rehabilitację, ale nie pozwalały na to finanse matki powódki. Poniesione koszty przejazdów do szpitala wyniosły 6.913,43 złotych, natomiast koszty opieki nad powódką - 5.450 złotych.

W konsekwencji wypadku powódce zalecono poddanie się operacji rekonstrukcji aparatu więzadłowego kolana lewego. Brak takiej operacji prowadzić może w perspektywie czasu (10-15 lat od urazu) do zmian zwyrodnieniowych w kolanie lewym, jak również w kręgosłupie lędźwiowym, wpływając na samopoczucie i sprawność ogólną.

Powódka uczęszczała również na wizyty do psychologa i neurologa, dostawała leki, w tym leki przeciwpadaczkowe. Do dnia dzisiejszego powódka raz na jakiś czas musi odbywać konsultacje u lekarzy specjalistów, co ma związek ze skutkami wypadku na zdrowie powódki.

W momencie zdarzenia powódka była dobrze rokującą studentką architektury, radziła sobie z programem nauczania lepiej niż inni przeciętni studenci, a architektura była jej pasją, do której się sumiennie przykładała. Powódka była już na piątym roku studiów, po uzyskaniu absolutorium, miała niemal gotową pracę dyplomową. Miała dobre widoki na bycie dobrym architektem w przyszłości. Powódka była doceniana przez swoich nauczycieli i wykładowców, a jej dyplom oraz wyniki ze studiów umożliwiły jej podejmowanie zatrudnienia w różnych pracowniach architektonicznych. Powódka zdała egzamin dyplomowy – z trudem i przy znaczącym wsparciu osób, które wiedziały o jej wypadku i starały się ją wspierać. Należy podkreślić, że powódka po wypadku pracowała w zawodzie, współpracując po kolei z kilkoma biurami architektonicznymi – była bowiem postrzegana przez pracodawców przez pryzmat tego, co osiągnęła do chwili wypadku, jako osoba, której zatrudnienie jest dobrym posunięciem, była pożądanym pracownikiem. Tym oczekiwaniom, uwiarygodnionym wobec kolejnych pracodawców wynikami ze studiów (osiąganymi jeszcze przed wypadkiem), powódka jednak nie była w stanie sprostać – a to na skutek wywołanych wypadkiem zaburzeń koncentracji i pamięci. Powódka w pracy popełniała wiele błędów i jej praca, mimo wielkiego zaangażowania i starań, nie przynosiła efektów. Powódka, pomimo nauki, nie robiła znaczących postępów w pracy. Powódka słuchała uwag i wskazówek pracodawcy, jednakże szybko zapominała o nich i nie wykonywała zleconych zadań. Przez to powódka nie była samodzielnym pracownikiem, to znaczy jej praca musiała podlegać stałemu nadzorowi i wtórnej kontroli. Na przykład gdy zlecano powódce wprowadzenie do projektu domu powtarzalnych elementów (np. okien) – powódka część tych elementów wprowadzała, ale wkrótce zapominała o tym poleceniu – i reszty już nie wprowadzała; kolejny pracownik musiał to kontrolować i uzupełniać braki. Skutkiem tego każda z kolejnych pracowni architektonicznych po pewnym czasie rezygnowała ze współpracy z powódką. Pomimo sympatii, jakie budziły wysiłki i starania powódki oraz uznania dla jej wcześniejszych (sprzed wypadku) możliwości – pracodawcy rozwiązywali z nią umowę, bo nie stać ich było na to, by za określone odcinki pracy płacić podwójnie (powódce i osobie, która po niej pracę sprawdzała i poprawiała). Żeby w jakiś sposób zadośćuczynić powódce zwolnienie z pracy i nie niweczyć jej szans na pracę architekta, pracownie, zwalniając powódkę, wystawiały jej dobre rekomendacje. Nie odzwierciedlały one jednak rzeczywistego obrazu pracy powódki, a wynikały raczej ze współczucia dla powódki. Po kolejnych próbach pracy w kolejnych pracowniach powódka zaprzestała prób pracy w zawodzie architekta.

Zachowanie i emocjonalność powódki po wypadku uległy zmianie. Po zdarzeniu powódka stała się pobudliwa, jej zachowania bywają czasem nieadekwatne do sytuacji. Zdarza się, że w sytuacjach stresowanych powódka drży. Powódka zaczęła mieć, jak wskazano wyżej, problemy z pamięcią, a także skupieniem na pracy, co uniemożliwiło jej pracę w wyuczonym przez nią zawodzie architekta. W następstwie bowiem przebytego urazu czaszki, powikłanego stłuczeniem mózgu, u powódki doszło do encefalopatii pourazowej, ograniczającej zdolność powódki do pracy zawodowej. Praca architekta wymaga z jednej strony kreatywności, pomysłowości, talentu – z drugiej zaś dokładności, skrupulatności, precyzji. Projekty muszą być nie tylko dziełem twórczym, artystycznym – ale muszą zapewniać bezpieczeństwo, być prawidłowo skonstruowane. Na skutek wypadku powódka nie jest obecnie zdolna do wykonywania zawodu architekta.

W znalezieniu zatrudnienia adekwatnego do poziomu wykształcenia przeszkadza powódce również problem z wysławianiem się i autoprezentacją. Powódce – po wypadku – towarzyszy poczucie krzywdy, objawia się to zdenerwowaniem towarzyszącym powódce. Od strony psychologicznej powódka przejawia dysfunkcje procesów poznawczych, wykazuje ona cechy nerwicowe i zaburzenia depresyjne typowe dla późnych następstw (...), które niezależnie od współwystępowania z czynnikiem organicznym mogą powodować rozwój depresji i stanowić zagrożenie dla życia. U powódki zwiększeniu uległ także poziom lęku i stresu spowodowany niemożnością spełniania oczekiwań i realizowania zadań – zawodowych i społecznych – stawianych przed młodą dorosłą osobą. U powódki, na skutek wypadku, doszło również do załamania kluczowych struktur motywacyjnych osobowości. Konieczne jest poddanie się przez powódkę rehabilitacji neuropsychologicznej.

( zeznania świadka G. D. k. 82-86, opinia biegłego sądowego neurologa-psychiatry dr med. M. U. k. 117, opinia biegłej sądowej psycholog B. S. k. 145-149, opinia biegłego chirurga dr W. C. k. 165-166, umowa o współpracę z firmą (...) k. 378 – 382, umowy zlecenia z pracownią (...)k. 408 i n., umowy zlecenia z pracownią (...) k. 427 i n., wypowiedzenie umowy o współpracy z firmą (...) k. 387, pisemne wyjaśnienie przyczyn zakończenia współpracy przez firmę (...) k. 388, zeznania świadków: M. G. – protokół rozprawy k. 899 – 904, zeznania świadka M. W. – protokół rozprawy k. 247 – 252, zeznania świadka B. Z. – protokół rozprawy k. 261 – 263, opinia (...) k. 494-520, zeznania świadka M. G. k. 900-901).

Pismem z dnia 12 listopada 2008 roku powódka, działając za pośrednictwem pełnomocnika, zgłosiła swoje roszczenia pozwanemu ubezpieczycielowi. Powódka wskazała, że żąda wypłaty następujących kwot: 5.000,00 złotych wyłożonej z góry na koszty leczenia, 7.063,04 złotych tytułem zwrotu kosztów leczenia i rehabilitacji oraz 250.000,00 złotych tytułem zadośćuczynienia. Jednocześnie, powódka wniosła o uznanie odpowiedzialności na przyszłość Towarzystwa (...) S.A. za wszelkie mogące pojawić się w przyszłości skutki przedmiotowego wypadku. W piśmie powódka powołała się na okoliczności związane z wypadkiem, w którym została poszkodowana ( zgłoszenie roszczeń z tytułu obowiązkowego ubezpieczenia OC pojazdu sprawcy wypadku k. 36-40).

Pismem z dnia 9 lutego 2009 roku pozwany poinformował powódkę, że przeprowadzane jest postępowanie likwidacyjne. Wskazano, że sprawa znajduje się na etapie ustalania odpowiedzialności. Pozwany poinformował, że wystąpił z wnioskiem do Sądu Rejonowego o udzielenie pozwolenia na dokonanie wglądu w akta sprawy karnej w celu zajęcia stanowiska w kwestii odpowiedzialności cywilnej za zdarzenie i dnia 9 lutego 2009 roku otrzymał informację, że na obecnym etapie sprawy akta są opiniowane przez biegłego i do końca lutego 2009 roku nie zostaną udostępnione ( pismo pozwanego k. 41-42).

W dniu 11 sierpnia 2009 roku pozwany poinformował powódkę, że w wyniku analizy dokumentacji zgromadzonej w aktach, podjął on decyzję o przyznaniu następujących świadczeń odszkodowawczych: 10.000,00 złotych tytułem zadośćuczynienia, 354,00 złotych tytułem odszkodowania za poniesione koszty leczenia oraz 141,36 złotych tytułem odszkodowania za poniesione koszty przejazdu. Pozwany poinformował, że ze względu na stwierdzone przyczynienie się poszkodowanej do powstania szkody, wypłacone kwoty świadczeń stanowią 30 % wyliczonej należności ( pismo pozwanego k. 43-44).

Ustalenia stanu faktycznego zostały poczynione przez Sąd na podstawie dokumentów, zgromadzonych w aktach sprawy, których prawdziwość i autentyczność nie budziła wątpliwości i nie była kwestionowana przez żadną ze stron. Sąd oparł się ponadto na dokumentach złożonych w kserokopiach, gdyż nie kwestionowała ich żadna ze stron niniejszego postępowania, a zatem zbędne było żądanie dołączenia ich w formie oryginału.

Ustalając stan faktyczny Sąd oparł się na zeznaniach świadka G. D., matki powódki. Zeznania świadka korespondowały z pozostałym materiałem dowodowym zebranym w sprawie, w tym opiniami biegłych sądowych i przedstawioną dokumentacją. Ponadto, Sąd uznał zeznania świadka za wiarygodne w szczególności w zakresie, w jakim świadek opisywała przebieg samego zdarzenia, okoliczności związane z późniejszym sprawowaniem opieki nad córką, jak i cierpienia psychiczne i fizycznie powódki, których doznała ona po wypadku. Świadek, osoba która sprawowała opiekę nad córką po wypadku, miała możliwość obserwacji córki i jej zachowania, uwarunkowanego zaistniałym zdarzeniem ( zeznania świadka G. D. k. 82-86).

Sąd oparł się również częściowo na zeznaniach świadka P. K.. Zeznania świadka częściowo pokrywają się z ustaleniami poczynionymi przez biegłych zajmujących się rekonstrukcją wypadku. Prędkość, z którą jechała świadek, była w rzeczywistości wyższa, niż wskazywana przez świadka prędkość ok. 40-50 km/h, wynosiła bowiem ok. 60 km/h. Z uwagi na to, że zdarzenie, którego świadek była sprawcą, wiąże się dla świadka z ogromnymi emocjami, a w konsekwencji z trudnościami ze wskazaniem w sposób szczegółowy okoliczności zdarzenia, Sąd oparł się w tym zakresie głównie na opiniach biegłych sądowych ( zeznania świadka P. K. k. 91-92).

Sąd, ustalając stan faktyczny niniejszej sprawy, oparł się także na wyjaśnieniach świadków: M. R. oraz T. D.. Sąd uznał zeznania wskazanych wyżej świadków za logiczne i spójne z pozostałym materiałem dowodowym, odnoszącym się do przebiegu wypadku, w którym poszkodowana została powódka i przebiegu zdarzeń po wypadku ( zeznania świadka M. R. k. 109-110, zeznania świadka T. D. k. 110-111).

Sąd oparł się ponadto na zeznaniach następujących świadków: M. W., B. Z., M. G., A. C. oraz E. C.. Zeznania wskazanych wyżej świadków były w ocenie Sądu logiczne i spójne, korespondowały z pozostałym materiałem dowodowym zebranym w sprawie w zakresie, w jakim świadkowie wskazywali na okoliczności związane z pracą w zawodzie architekta wykonywaną przez powódkę ( zeznania świadka M. W. k. 248-252, zeznania świadka B. Z. k. 261-262, zeznania świadka M. G. k. 900-901, zeznania świadka A. C. k. 1044, zeznania świadka E. C. k. 1044-1045).

Ustalając stan faktyczny w niniejszej sprawie Sąd wziął pod uwagę opinie biegłych sporządzone w niniejszej sprawie: opinię biegłego neurologa-psychiatry dr med. M. U., opinię biegłej psycholog B. S., opinię biegłego chirurga dr W. C.. Powyższe opinie biegłych należy uznać za sporządzone w sposób fachowy i rzetelny, a wnioski z nich płynące za logiczne ( opinia biegłego sądowego neurologa-psychiatry dr med. M. U. k. 117, ustna opinia uzupełniająca 221-222, opinia biegłej sądowej psycholog B. S. k. 145-149, ustna opinia uzupełniająca 219-220, opinia biegłego chirurga dr W. C. k. 165-166, ustna opinia uzupełniająca 220-221).

Sąd częściowo oparł się na opinii następujących biegłych sądowych: opinii biegłego sądowego mgr R. S.. Biegły sądowy mgr R. S. wskazał, że przyczynienie się powódki do wypadku należy ocenić na 15-20 %. W ocenie Sądu w niniejszej sprawie, z całokształtu zebranego materiału dowodowego, nie wynika, ażeby powódka przyczyniła się do zaistnienia zdarzenia. W ocenie Sądu, wskazać należy, że zachowanie powódki było obiektywnie prawidłowe. Powódka przed wejściem na przejście dla pieszych rozejrzała się, czy nie jedzie samochód, odsunęła od ucha telefon i weszła na przejście normalnym krokiem. Mając na względzie, że na danym obszarze obowiązywało ograniczenie prędkości do 40 km/h, powódka miała prawo przypuszczać, że jadący samochód zdąży się zatrzymać (lub znacząco zwolnić). Z uwagi na to, że na miejscu wypadku panowała mgła i mżawka, powódka miała również prawo błędnie ocenić, że samochód jechał z prawidłową prędkością, a wejście na pasy jest bezpieczne. Należy ponadto wskazać, że w momencie zdarzenia powódka znajdowała się już na środku pasów, nie wtargnęła zaś na jezdnię (wtedy uderzenie nastąpiło bliżej krawędzi jezdni), co również wskazuje, że do przyczynienia się nie doszło. Kierująca samochodem powinna natomiast dostosować prędkość poruszania się pojazdem do trudnych warunków drogowych (mgła i śliska nawierzchnia), a także okoliczności, iż znajdowała się w terenie zabudowanym, w niedalekiej odległości od szkoły ( opinia biegłego sądowego mgr R. S. k. 313-344).

Z tożsamych przyczyn, co wskazane powyżej, Sąd częściowo jedynie oparł się na opinii sporządzonej przez (...) oraz biegłego sądowego J. S.. Odwołując się do konkluzji opinii dotyczących wpływu wypadku na zdrowie psychiczne i fizyczne powódki, wskazać należy, że wnioski płynące z opinii były logiczne i spójne z pozostałym materiałem dowodowym. Jednakże z przyczyn, które zostały wskazane również w odniesieniu do opinii biegłego sądowego mgr R. S., w ocenie Sądu, wnioski biegłych dotyczące przyczynienia się powódki do zaistnienia zdarzenia należy uznać za niewynikające logicznie z poprzedzających je ustaleń biegłych zawartych w opinii ( opinia (...) k. 494-520, opinia biegłego J. S. k. 573-583, opinia uzupełniająca k. 627-628).

Ustalając stan faktyczny w niniejszej sprawie, Sąd oparł się na zeznaniach złożonych przez powódkę. Co prawda, przesłuchanie stron jest dowodem wyłącznie posiłkowym, tym niemniej w niektórych wypadkach może się on okazać dowodem wręcz kluczowym dla odtworzenia istotnych z punktu widzenia rozstrzygnięcia okoliczności. Należy przy tym podkreślić, że zeznania powódki były w ocenie Sądu logiczne i spójne, a także korespondujące z pozostałym materiałem dowodowym zebranym w sprawie. W związku z tym Sąd przyznał wiarygodność twierdzeniom podniesionym przez powódkę, w szczególności w zakresie, w jakim powódka wskazywała na konsekwencje zdrowotne wypadku, w którym została poszkodowana, a także na przeżywane w związku z wypadkiem i jego konsekwencjami cierpnie psychiczne i fizyczne ( przesłuchanie strony powodowej k. 663-666, 1250-1251).

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo zasługiwało na uwzględnienie w przeważającej części.

Zgodnie z art. 444 § 1 k.c., w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Na żądanie poszkodowanego zobowiązany do naprawienia szkody powinien wyłożyć z góry sumę potrzebną na koszty leczenia, a jeżeli poszkodowany stał się inwalidą, także sumę potrzebną na koszty przygotowania do innego zawodu.

W myśl natomiast § 2 powyższego przepisu, jeżeli poszkodowany utracił całkowicie lub częściowo zdolność do pracy zarobkowej albo jeżeli zwiększyły się jego potrzeby lub zmniejszyły widoki powodzenia na przyszłość, może on żądać od zobowiązanego do naprawienia szkody odpowiedniej renty.

Z kolei, zgodnie z art. 445 § 1 k.c., w wypadkach przewidzianych w artykule poprzedzającym (art. 444) sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.

W niniejszej sprawie, pozwany jako ubezpieczyciel sprawcy wypadku, w którym ucierpiała powódka, odpowiada za jego skutki w zakresie odpowiedzialności cywilnej, dlatego też to on zobowiązany jest do naprawienia szkody. Pozwany nie kwestionował przy tym swojej odpowiedzialności za skutki wypadku co do zasady.

W pierwszej kolejności, z uwagi na to, że pozwany wskazywał, iż powódka przyczyniła się do powstania szkody (ustalając rozmiar przyczynienia na poziomie 70 %), należało ocenić niniejszy zarzut. Zgodnie z art. 362 k.c., jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron.

W ocenie Sądu, najbardziej przekonująca jest koncepcja wykładni art. 362 k.c., zgodnie z którą przyczynieniem się do powstania szkody jest zachowanie poszkodowanego, które zakwalifikować można jako co najmniej obiektywnie nieprawidłowe.

Przesłanką stosowania art. 362 k.c. stwarzającą możliwość obniżenia odszkodowania jest taki związek pomiędzy działaniem lub zaniechaniem poszkodowanego a powstałą szkodą (zwiększeniem się jej rozmiarów), że bez owej aktywności poszkodowanego bądź w ogóle nie doznałby on szkody, albo też wystąpiłaby ona w mniejszym rozmiarze. Związek ten musi być oceniany w kategoriach adekwatnej przyczynowości, bo chociaż w przepisie art. 361 § 1 k.c. mowa jest tylko o zobowiązanym do naprawienia szkody, to Kodeks dla oceny zachowania się poszkodowanego nie wprowadza innego miernika.

W praktyce zastanawiając się nad tym, czy in concreto zachowanie się poszkodowanego pozostaje w związku przyczynowym z powstaniem szkody lub zwiększeniem się jej rozmiarów należy przed przeprowadzeniem koniecznej operacji myślowej dokonać generalizacji badanego stanu faktycznego. Inaczej mówiąc, dokonując oceny w aspekcie normalności następstw działania poszkodowanego należy skonstruować hipotetyczny wzorzec sytuacji, z którą następnie porównany zostanie istniejący stan rzeczy. Przy czym model ten musi być porównywalny w istotnych elementach z analizowanym stanem rzeczy, i jednocześnie charakteryzować się wystarczającym stopniem uogólnienia.

Najistotniejszym zaś czynnikiem decydującym o zakresie obniżenia odszkodowania jest natężenie winy poszkodowanego oraz sprawcy szkody. Posługiwanie się terminem stopnia winy w odniesieniu do poszkodowanego jest skrótem myślowym, ponieważ niewłaściwe kierowanie własnymi sprawami, prowadzące do powstania lub powiększenia szkody, nie jest zachowaniem kwalifikowanym jako zawinione. Dla potrzeb art. 362 k.c. ustawodawca nakazuje jednak porównać stopień winy poszkodowanego i sprawcy szkody (zob. K. Osajda (red. serii), W. Borysiak (red. tomu), Kodeks cywilny. Komentarz. Wyd. 29, Warszawa 2021, E. Gniewek, P. Machnikowski (red.), Kodeks cywilny. Komentarz. Wyd. 10, Warszawa 2021).

Zdaniem Sądu, nie ma podstaw, by twierdzić, że powódka w jakimkolwiek stopniu przyczyniła się do powstania szkody. Co prawda, nie można wykluczyć, iż zachowanie powódki stało się częścią składową wypadku, ale w ocenie Sądu powódka swoim zachowaniem – polegającym na przekroczeniu jezdni w miejscu dozwolonym – nie przyczyniła się do powstania szkody w postaci bardzo ciężkich, opisanych wyżej, obrażeń na ciele, które odniosła na skutek wypadku. W ocenie Sądu zachowanie powódki było obiektywnie prawidłowe. Powódka przed wejściem na przejście dla pieszych rozejrzała się, czy nie jedzie samochód; odsunęła od ucha telefon i włożyła telefon do torby (z dokumentacji policji z miejsca wypadku wynika, że telefon był w torbie, która leżała na ziemi); weszła na przejście normalnym krokiem. Mając na względzie, że na danym obszarze obowiązywało ograniczenie prędkości do 40 km/h, powódka miała prawo przypuszczać, że jadący samochód zdąży się zatrzymać (lub znacząco zwolnić) przed przejściem. Z uwagi na to, iż na miejscu wypadku panowała mgła i mżawka, powódka miała również prawo błędnie ocenić, iż samochód jechał z prawidłową prędkością, a wejście na pasy jest bezpieczne. Zachowanie powódki przed wejściem na przejście dla pieszych było więc – zdaniem Sądu – obiektywnie prawidłowe. Ponadto, nawet jeżeli samochód jadący z prędkością 40 km/h nie zdążyłby się zatrzymać (na co wskazywali biegli), to w przypadku jego hamowania prędkość zderzenia wynosiłaby 22 km/h, co spowodowałoby znacząco, istotnie mniejsze obrażenia u powódki. Jak wynika z opinii biegłych, znaczące, istotne zmniejszenie obrażeń nastąpiłoby nawet w sytuacji, gdyby samochód jadąc z dozwoloną prędkością w ogóle nie rozpoczął hamowania.

Z kolei, to kierująca samochodem powinna dostosować prędkość poruszania się pojazdem do trudnych warunków drogowych (mgła i śliska nawierzchnia), a także okoliczności, że znajdowała się w terenie zabudowanym, w niedalekiej odległości od szkoły. Zasadne więc było, aby kierująca zmniejszyła prędkość, w szczególności widząc, iż zbliża się pojazdem do przejścia dla pieszych, a widoczność jest na drodze ograniczona.

W konsekwencji, Sąd nie znalazł podstaw do miarkowania odszkodowania na podstawie art. 362 k.c.

Na marginesie jedynie rozważań Sąd pragnie podkreślić, że nawet gdyby powódka w jakimś stopniu przyczyniła się do zaistnienia zdarzenia w postaci wypadku (co Sąd jednakże odrzucił), to uwzględniając wszystkie okoliczności sprawy, w szczególności ogromną krzywdę powódki, a także porównanie zachowania powódki i kierującej pojazdem, nie ma podstaw do jakiegokolwiek zmniejszenia należnego odszkodowania na rzecz powódki. To zachowanie kierującej pojazdem stanowiło znaczące zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu drogowego – nie zaś zachowanie powódki. Kierująca pojazdem w sposób rażący naruszyła zasady ruchu drogowego poprzez niezachowanie dozwolonej prędkości, w szczególności w panujących warunkach atmosferycznych i w terenie zabudowanym w pobliżu szkoły – a więc na obszarze, gdzie ryzyko wypadku drogowego jest zwiększone.

Zgodnie z powołanym już wyżej art. 444 § 1 k.c., w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. W doktrynie wskazuje się, że naprawienie szkody obejmuje w szczególności zwrot wszelkich wydatków poniesionych przez poszkodowanego zarówno w związku z samym leczeniem i rehabilitacją – lekarstwa, konsultacje medyczne, protezy, kule, wózek inwalidzki itp. jak i koszty opieki niezbędnej w czasie procesu leczenia oraz inne dodatkowe koszty związane z doznanym uszczerbkiem (np. przejazdów, wyżywienia).

Wskazywane jest również, że tendencję w kierunku szerokiego ujęcia obowiązku odszkodowawczego z art. 444 § 1 należy uznać za uzasadnioną, zgodną z zasadą pełnego odszkodowania obowiązującą w prawie polskim. Koszty objęte kompensacją muszą być uzasadnione ze względu na rodzaj i rozmiary poniesionego uszczerbku. Nie jest przy tym górnym pułapem kompensacji z tytułu kosztów leczenia zakres świadczeń, które zazwyczaj objęte są nieodpłatną opieką medyczną w ramach ubezpieczenia społecznego (np. uzasadnione jest żądanie zwrotu wydatków na lekarstwa spoza listy leków objętych ulgą lub kosztów niezbędnych zabiegów medycznych, które wobec braku faktycznych możliwości ich przeprowadzenia w ramach sektora publicznej służby zdrowia musiały być przeprowadzone w sektorze prywatnym). W takim wypadku powinno być wykazane, że celowe jest stosowanie takich metod lecznictwa, zabiegów lub środków, które nie wchodzą w zakres leczenia uspołecznionego. Ponadto, fakt ponoszenia całego ciężaru opieki nad poszkodowanym w czasie leczenia i rehabilitacji przez członków najbliższej rodziny nie zwalnia osoby odpowiedzialnej od zwrotu kwoty obejmującej wartość tych świadczeń ( K. Pietrzykowski (red.), Kodeks cywilny. Tom I. Komentarz. Art. 1–449 10, Wyd. 10, Warszawa 2020).

Z uwagi na powyższy przepis, Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 12.363,43 złotych tytułem odszkodowania, w tym kwotę 6.913,43 złotych zwrotu kosztów przejazdu oraz kwotę 5.450 złotych zwrotu kosztów opieki. Powyższe koszty zostały przez powódkę wykazane za pomocą rachunków i faktur. W konsekwencji, Sąd w całości uznał w tym zakresie żądania powódki. Powyższe koszty były niezbędne, bowiem miejsce zamieszkania powódki od szpitala dzieliło około 30 kilometrów. Matka powódki musiała dojeżdżać do szpitala samochodem, później zaś dowoziła powódkę na rehabilitację. W początkowym okresie to również matka powódki sprawowała nad nią opiekę w szpitalu. Matka powódki bardzo często przebywała w szpitalu od rana do późnego wieczora. Na czas, gdy matka powódki potrzebowała odpocząć w nocy, zatrudniała ona pielęgniarki, by sprawowały opiekę nad powódką. Wskazać więc należy również na zasadność zasądzenia na rzecz powódki wskazanych wyżej kosztów opieki nad powódką.

Odsetki od kwoty zasądzonej tytułem zwrotu kosztów przejazdu zostały przyznane na rzecz powódki od dnia 11 sierpnia 2009 roku do dnia zapłaty. W tym dniu bowiem pozwany zakończył przeprowadzanie postępowania likwidacyjnego i ustalił okoliczności zdarzenia.

Z uwagi na to, że w postępowaniu likwidacyjnym powódka nie zgłosiła żądania zwrotu kosztów opieki, Sąd uznał, że zasadne będzie przyznanie odsetek od zasądzonej stronie powodowej kwoty od dnia 25 sierpnia 2011 roku do dnia zapłaty, a więc od dnia doręczenia żądania pozwanemu na rozprawie. Brak było bowiem dowodu doręczenia wezwania do zapłaty przed tą datą.

Zgodnie z przepisem art. 444 § 2 k.c., przyznanie poszkodowanemu renty jest możliwe, jeżeli utracił on całkowicie lub częściowo zdolność do pracy zarobkowej albo jeżeli zwiększyły się jego potrzeby lub zmniejszyły widoki powodzenia na przyszłość. Utratę zdolności do pracy należy postrzegać jako utratę pewnego potencjału czy szansy – szansy podjęcia lub kontynuowania pracy zarobkowej. To z kolei pozwala przyjąć, że renta służąca kompensacji szkód wynikających z utraty zdolności do pracy ma na celu naprawienie tzw. szkody ewentualnej.

Podobnie kształtuje się sytuacja poszkodowanego w zakresie "widoków powodzenia na przyszłość", których "zmniejszenie" również uzasadnia roszczenie o rentę. Formuła "widoków powodzenia na przyszłość" odwołuje się do perspektyw poszkodowanego – jego szansy na osiągnięcie korzyści ekonomicznych pochodzących ze źródeł innych niż stała praca zarobkowa czy działalność gospodarcza. Wysokość ewentualnych dotychczasowych zarobków często brana pod uwagę w orzecznictwie przy zasądzaniu renty z tytułu utraty zdolności do pracy, stanowi wyłącznie punkt odniesienia; pozwala na oszacowanie rozmiaru szkody, który determinowany jest przez wysokość dochodów, jakie poszkodowany prawdopodobnie (hipotetycznie) osiągałby, gdyby nie utracił zdolności do pracy. Dochodzenie naprawienia szkody będącej następstwem utraty zdolności do pracy (tj. szkody ewentualnej) różni się jednak od kompensacji szkody polegającej na utracie oczekiwanych zarobków (utraconych korzyści) spowodowanej naruszeniem innego interesu poszkodowanego. W tym drugim przypadku obowiązek odszkodowawczy powstaje o tyle, o ile poszkodowany rzeczywiście uzyskiwał dochód albo istniało prawdopodobieństwo jego osiągnięcia, graniczące z pewnością (o którym świadczyłby np. fakt zatrudnienia tuż przed zdarzeniem szkodzącym). Kompensacja uzależniona jest więc od możliwości wykazania utraconych korzyści z zachowaniem właściwego dla nich standardu ich dowodzenia, a zakres szkody podlegającej naprawieniu ściśle odpowiada zakresowi tak wykazanych utraconych korzyści. W przypadku renty z tytułu utraty zdolności do pracy chodzi o naprawienie szkody ewentualnej, konieczne do wykazania prawdopodobieństwo osiągnięcia zarobków jest zdecydowanie niższe, a ich spodziewana wysokość – z założenia nieokreślona.

Z kolei, pojęcie perspektyw powodzenia na przyszłość, z jednej strony opisuje szansę uzyskania korzyści incydentalnych, niezwiązanych z regularnie wykonywaną działalnością zarobkową (np. wygrana w konkursie). Z drugiej – może być uważane za odwołujące się do niezrealizowanej jeszcze szansy uzyskania w przyszłości – a utraconej na skutek wypadku - zdolności do pracy w określonym charakterze. (zob. E. Gniewek, P. Machnikowski (red.), Kodeks cywilny. Komentarz. Wyd. 10, Warszawa 2021).

W konsekwencji, Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powódki tytułem renty z tytułu częściowej utraty zdolności do pracy zarobkowej i zmniejszenia się widoków na przyszłość kwotę stanowiącej równowartość w złotych polskich kwoty 1.000,- EURO miesięcznie, po kursie sprzedaży Narodowego Banku Polskiego z daty wymagalności każdej z rat renty, płatną do 10-tego dnia każdego miesiąca z góry, począwszy od czerwca 2013 r., wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w razie uchybienia terminowi płatności którejkolwiek z rat, przy czym termin płatności renty za okres od czerwca 2013 r. do lutego 2014 r. Sąd ustalił na koniec lutego 2014 r. Zasądzona kwota renty odpowiada wysokości zarobków uzyskiwanych przez powódkę u zarania pracy zawodowej. Sąd uznał za wykazane z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością, że powódka, wykonując zawód architekta, uzyskiwałaby co najmniej takie dochody – skoro uzyskiwała je jako początkująca adeptka w tym zawodzie.

W dalszej kolejności, Sąd zasądził na rzecz powódki tytułem renty kwotę 1.500 złotych, płatną do 10-tego dnia każdego miesiąca z góry, począwszy od czerwca 2013 r., wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w razie uchybienia terminowi płatności którejkolwiek z rat, przy czym termin płatności renty za okres od czerwca 2013 r. do stycznia 2014 r. Sąd ustalił na koniec lutego 2014 r. Wskazać przy tym należy, że na poczet renty za okres od lipca 2017 r. do upadku zabezpieczenia orzeczonego postanowieniem Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 26 lipca 2017 r., sygn. III C 300/11 zaliczyć należy kwoty renty zasądzonej tym postanowieniem.

W ocenie Sądu, żądania powódki w zakresie renty były w pełni uzasadnione. Wskazać należy, iż mediana zarobków w zawodzie architekta (październik 2014) wynosi około 4.500 – 5.500 złotych brutto. Przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w zawodzie architekta w październiku 2016 r. wynosiło natomiast około 4.800 złotych ( dokument Głównego Urzędu Statystycznego k. 973-976, k. 1036, k. 1074, 1164-1165). Powódka wykazała również w trakcie postępowania, iż ona sama, pracując w zawodzie, osiągała takie dochody. Powódka przedstawiła w tym celu stosowane umowy, które łączyły ją z pracodawcami i zleceniodawcami, z których wynika kwota uzyskiwanych dochodów. Podkreślić przy tym należy, iż zdolność zarobkowa powódki na tym poziomie, istniała jeszcze wtedy, gdy powódka była studentką i pracowała w charakterze praktykanta. Z całą pewnością więc, w miarę nabywania doświadczenia, powódka mogłaby osiągać coraz to wyższe dochody. Jest bowiem rzeczą oczywistą, iż w miarę nabierania doświadczenia, zarobki zazwyczaj rosną. Żądania w zakresie renty były więc zgodne z możliwościami zarobkowymi powódki.

Termin płatności renty (w kwocie 1.000,- EURO miesięcznie) za okres od czerwca 2013 r. do lutego 2014 r. Sąd ustalił na koniec lutego 2014 r., natomiast termin płatności renty (w kwocie 1.500 złotych) za okres od czerwca 2013 r. do stycznia 2014 r. Sąd ustalił na koniec lutego 2014 r. Wskazać należy, iż w tym miejscu Sąd uwzględnił żądanie powódki, która wnosiła o zasądzenie na jej rzecz skapitalizowanej renty wyrównawczej w wysokości 18.000 złotych za okres od dnia 1 lutego 2013 roku do dnia 31 stycznia 2014 roku oraz 12.000 złotych skapitalizowanej renty wyrównawczej za okres od dnia 1 czerwca 2013 roku do dnia 31 stycznia 2014 roku.

Wskazać należy, iż płatności renty za okres od czerwca 2013 r. do stycznia 2014 r. Sąd ustalił na koniec lutego 2014 r. Doręczenie bezpośrednie wezwania do zapłaty skierowanego do pozwanego zostało dokonane 6 lutego 2014 roku, a więc w dniu 20 lutego 2014 roku pozwany był świadomy dochodzonych przez powódkę roszczeń w zakresie renty.

Należało przy tym pomniejszyć zasądzoną na rzecz powódki rentę o kwoty wypłacane na poczet renty na podstawie wydanego w postępowaniu zabezpieczającym postanowienia – za okres od lipca 2017 r. do upadku zabezpieczenia orzeczonego postanowieniem Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 26 lipca 2017 r., sygn. III C 300/11.

W dalszej kolejności, Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 135.000,00 złotych tytułem zadośćuczynienie za doznaną krzywdę wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 11 sierpnia 2009 roku do dnia zapłaty (pkt 1 wyroku).

Na podstawie przepisu art. 445 § 1 k.c., zadośćuczynienie pieniężne może być zasądzone na rzecz poszkodowanego obok świadczeń odszkodowawczych z art. 444 k.c., jak również wtedy, gdy mimo naruszenia dóbr osobistych wymienionych w tym przepisie pokrzywdzony nie mógł wykazać szkody majątkowej. Żądanie zadośćuczynienia jest związane z odpowiedzialnością ex delicto i może być podniesione zarówno wtedy, gdy odpowiedzialność ta oparta jest na zasadzie winy, jak i wtedy, gdy jest ona od winy niezależna (zasada ryzyka i słuszności). Zasądzenie zadośćuczynienia pozostawione jest swobodzie oceny sędziowskiej, co nie oznacza jednak dowolności oceny. Sąd powinien dokonać oceny całokształtu okoliczności, w tym rozmiaru doznanych cierpień, ich intensywności, trwałości czy nieodwracalnego charakteru. Przy ustalaniu rozmiaru cierpień i ujemnych doznań psychicznych powinny być przede wszystkim uwzględniane zobiektywizowane kryteria oceny, jednakże w relacji do indywidualnych okoliczności danego przypadku. Ograniczenie wydolności pracy i utrudnienia w jej wykonywaniu nie mogą być pominięte przy ocenie roszczenia z tytułu zadośćuczynienia, choćby nawet nie mogły one stanowić podstawy przyznania renty poszkodowanemu (zob. K. Pietrzykowski (red.), Kodeks cywilny. Tom I. Komentarz. Art. 1–449 10, Wyd. 10, Warszawa 2020).

W ocenie Sądu, kwota zadośćuczynienia żądana przez powódkę – nawet uwzględniając kwotę już wypłaconą przez pozwanego (w wysokości 10.000 złotych) – nie jest absolutnie kwotą wygórowaną. Kwota 135.000,00 złotych jest w ocenie Sądu adekwatna do rozmiaru cierpień doznanych przez powódkę. Cierpienia te, w ocenie Sądu, były, są i prawdopodobnie będą nadal towarzyszyć powódce, i są to cierpienia bardzo znaczące. Wysoce prawdopodobne jest, że żal związany z wypadkiem i jego konsekwencjami, będzie towarzyszyć powódce przez całe jej życie. Powódka z uwagi na doznany wypadek skończyła studia z opóźnieniem, a mimo tego, że była zdolną studentką – na skutek wypadku utraciła zdolność wykonywania pracy w zawodzie architekta. Współpracujące z nią pracownie musiały zakończyć z powódką współpracę, gdyż pomimo wielkiego zaangażowania powódki, popełniała ona błędy, wynikające z niemożności zapamiętania wcześniej udzielnych jej poleceń i wskazówek. Doznane przez powódkę obrażenia spowodowały, że powódka nie jest w stanie w pełni realizować się zawodowo, co z pewnością będzie oddziaływać na powódkę przez całe jej życie. Powódka obecnie ma problemy ze znalezieniem pracy, którą mogłaby z powodzeniem wykonywać. Odczuwa ona również ogromny żal, że nie może pracować w zawodzie architekta. Rysowanie i matematyka już w liceum były jej pasją, natomiast obecnie – powódka ma problem z podstawowymi zadaniami z zakresu matematyki.

Podkreślić trzeba również, że na skutek wypadku u powódki rozwinął się zespół stresu pourazowego, którego konsekwencjami może być – jak zwróciła na to uwagę biegła psycholog – depresja, co może prowadzić nawet do zagrożenia życia powódki.

Zwrócić należy również uwagę na cierpienia fizyczne doznane przez powódkę. Powódka na skutek wypadku, doznała rozległych obrażeń. Obrażenia były tak poważne, że początkowo nawet, lekarze nie byli pewni, czy powódka w ogóle przeżyje. Z pewnością, długotrwałe przebywanie w szpitalu i późniejsza rehabilitacja wpłynęły na sferę przeżyć psychicznych powódki. Spotęgowały poczucie krzywdy, gdyż powódka, pomimo młodego wieku, musiała koncentrować swe wysiłki głównie na powrocie do sprawności fizycznej. Ponadto, skutki wypadku powódka odczuwa do dnia dzisiejszego i będzie odczuwać je całe życie. Pomimo, iż doznane urazy zostały w pewnym stopniu zaleczone, to nie zostały wyleczone u powódki całkowicie. Powódka wciąż musi odbywać konsultacje u lekarzy specjalistów i korzystać z usług rehabilitantów.

Odsetki od powyższej kwoty przyznanej tytułem zadośćuczynienia Sąd zasądził od dnia 11 sierpnia 2009 roku do dnia zapłaty. Zgłoszenie szkody nastąpiło 12 listopada 2008 roku, ubezpieczyciel odpowiedział zaś na pismo powódki w dniu 9 lutego 2009 roku, odnosząc się merytorycznie do zgłoszonego żądania i potwierdzając przeprowadzanie postępowania. Należy zatem przyjąć, że pierwszym dniem, w którym okoliczności zdarzenia zostały przez pozwanego w sposób pełny ustalone, jest dzień 11 sierpnia 2009 roku, kiedy to pozwany przyznał powódce zadośćuczynienie w kwocie 10.000 złotych. W ocenie Sądu czas przeprowadzania postępowania przez pozwanego nie był nadmierny. Z uwagi na konieczność wyjaśnienia bardzo wielu okoliczności związanych z wypadkiem, czas postępowania w ocenie Sądu należało uznać za rozsądny. Nie było bowiem możliwe przeprowadzenie całego postępowania w ciągu 30 dni. W tym zakresie Sąd oddalił żądanie powódki, by odsetki od kwoty 135.000,00 złotych zasądzić za okres już od dnia 12 marca 2009 roku. Oddalone powództwo obejmuje zatem odsetki ustawowe za opóźnienie od zasądzonego zadośćuczynienia za okres od 12 marca 2009 r. do 10 sierpnia 2009 r.

Sąd ustalił również odpowiedzialność pozwanego na przyszłość za skutki wypadku z dnia 13 lutego 2007 roku, mogące się pojawić u powódki. W ocenie Sądu w świetle opinii biegłych zasadnym było uwzględnienie żądania ustalenia odpowiedzialności pozwanego za skutki wypadku na przyszłość. Z treści opinii – w szczególności opinii biegłej psycholog, ale też i neurologa-psychiatry oraz chirurga – wynika, że istnieje prawdopodobieństwo wystąpienia dalszych negatywnych następstw w sferze zdrowotnej powódki wynikających z doznanego uszczerbku na zdrowiu. Przede wszystkim stwierdzone zostało, że powódka wykazuje cechy nerwicowe i zaburzenia depresyjne typowe dla późnych następstw (...), które niezależnie od współwystępowania z czynnikiem organicznym mogą powodować rozwój depresji i stanowić zagrożenie dla życia. W dalszej kolejności, jak zostało ustalone, w konsekwencji wypadku powódce zalecono poddanie się operacji rekonstrukcji aparatu więzadłowego kolana lewego. Brak takiej operacji prowadzić może w perspektywie czasu (10-15 lat od urazu) do zmian zwyrodnieniowych w kolanie lewym, jak również w kręgosłupie lędźwiowym, wpływając na samopoczucie i sprawność ogólną. Na chwilę wyrokowania powódka w dalszym ciągu musi być rehabilitowana, nie nastąpiła w jej stanie zdrowia znacząca poprawa, powódka odczuwa również dolegliwości bólowe (pkt IV wyroku).

Sąd umorzył przy tym postępowanie w zakresie częściowo cofniętego powództwa. Zgodnie bowiem z art. 355 k.p.c., Sąd umorzy postępowanie, jeżeli powód ze skutkiem prawnym cofnął pozew, strony zawarły ugodę lub została zatwierdzona ugoda zawarta przed mediatorem albo z innych przyczyn wydanie wyroku stało się zbędne lub niedopuszczalne. W zakresie cofniętego częściowo powództwa, Sąd był więc zobligowany do umorzenia postępowania (pkt V wyroku).

O kosztach Sąd orzekł na podstawie art. 100 k.p.c., zgodnie z którym w razie częściowego tylko uwzględnienia żądań koszty będą wzajemnie zniesione lub stosunkowo rozdzielone. Sąd może jednak włożyć na jedną ze stron obowiązek zwrotu wszystkich kosztów, jeżeli jej przeciwnik uległ tylko co do nieznacznej części swego żądania albo gdy określenie należnej mu sumy zależało od wzajemnego obrachunku lub oceny sądu.

Z uwagi na powyższy przepis, mając na uwadze, że przeważająca większość roszczeń powódki została przez Sąd uwzględniona (powódka uległa jedynie co do nieznacznej części odsetek), Sąd obciążył kosztami procesu w całości stroną pozwaną.

Sąd ustalił przy tym wynagrodzenie pełnomocnika powódki w wysokości sześciokrotności stawki minimalnej. Wydając takie orzeczenie, Sąd miał na względzie długość trwania postępowania (11 lat), ilość materiału dowodowego w niniejszej sprawie, konieczność krytycznej analizy wielu opinii biegłych, a co za tym idzie niezwyczajnie duży nakład pracy poczyniony przez pełnomocnika powódki. Zasadne więc było ustalenie wysokości wynagrodzenia pełnomocnika powódki w wysokości sześciokrotności stawki minimalnej.

Zgodnie z art. 108 § 1 k.p.c., sąd rozstrzyga o kosztach w każdym orzeczeniu kończącym sprawę w instancji. Sąd może jednak rozstrzygnąć jedynie o zasadach poniesienia przez strony kosztów procesu, pozostawiając szczegółowe wyliczenie referendarzowi sądowemu; w tej sytuacji, po uprawomocnieniu się orzeczenia kończącego postępowanie w sprawie, referendarz sądowy w sądzie pierwszej instancji wydaje postanowienie, w którym dokonuje szczegółowego wyliczenia kosztów obciążających strony.

W konsekwencji, w wyroku Sąd rozstrzygnął jedynie o zasadach poniesienia przez strony kosztów procesu i pozostawił ich szczegółowe wyliczenie referendarzowi sądowemu po uprawomocnieniu się wyroku (pkt VII wyroku).

Z uwagi na powyższe, Sąd orzekł jak w sentencji wyroku.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Teresa Sielczak
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację:  Joanna Bitner
Data wytworzenia informacji: