I C 817/24 - zarządzenie, wyrok, uzasadnienie Sąd Okręgowy w Warszawie z 2025-01-10

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 10 stycznia 2025 r.

Sąd Okręgowy w Warszawie, I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący: Sędzia Agnieszka Nakwaska-Szczepkowska

Protokolant: Sekretarz sądowy Karolina Stańczuk

po rozpoznaniu w dniu 10 stycznia 2025 r. w Warszawie na rozprawie

sprawy z powództwa B. M. i Z. M.

przeciwko (...) S.A. z siedzibą w W.

o ustalenie i zapłatę

I.  zasądza od (...) S.A. z siedzibą w W. łącznie na rzecz B. M. i Z. M. kwoty 90.799,25 zł (dziewięćdziesiąt tysięcy siedemset dziewięćdziesiąt dziewięć złotych dwadzieścia pięć groszy)
i 114.764,83 CHF (sto czternaście tysięcy siedemset sześćdziesiąt cztery franki szwajcarskie osiemdziesiąt trzy centymy) wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie:

- od kwoty 44.761,52 zł (czterdzieści cztery tysiące siedemset sześćdziesiąt jeden złotych pięćdziesiąt dwa grosze) od dnia 21 października 2020 r. do dnia 9 kwietnia 2024 r.,

- od kwoty 89.935,84 zł (osiemdziesiąt dziewięć tysięcy dziewięćset trzydzieści pięć złotych osiemdziesiąt cztery grosze) od dnia 10 kwietnia 2024 r. do dnia 10 października 2024 r.,

- od kwoty 90.799,25 zł (dziewięćdziesiąt tysięcy siedemset dziewięćdziesiąt dziewięć złotych dwadzieścia pięć groszy) od dnia 11 października 2024 r. do dnia zapłaty,

- od kwoty 77.093,02 CHF (siedemdziesiąt siedem tysięcy dziewięćdziesiąt trzy franki szwajcarskie dwa centymy) od dnia 21 października 2020 r. do dnia 10 października 2024 r.,

- od kwoty 114.764,83 CHF (sto czternaście tysięcy siedemset sześćdziesiąt cztery franki szwajcarskie osiemdziesiąt trzy centymy) od dnia 11 października 2024 r. do dnia zapłaty;

II.  oddala powództwo co do żądania głównego w pozostałej części;

III.  ustala, że (...) S.A. z siedzibą w W. ponosi koszty procesu w 66%, a B. M. i Z. M. w 34 %, pozostawiając szczegółowe wyliczenie kosztów Referendarzowi Sądowemu.

Sędzia Agnieszka Nakwaska-Szczepkowska

Sygn. akt I C 817/24

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 7 maja 2020 r. (data stempla pocztowego), wniesionym przeciwko (...) Bankowi (...) S.A. z siedzibą w W. (dalej: (...) S.A.), powodowie B. M. i Z. M. wnieśli:

I.  o zasądzenie od pozwanego solidarnie na ich rzecz kwot 44.761,52 zł oraz 77.093,02 CHF wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 26 września 2019 r. do dnia zapłaty, tytułem zwrotu świadczeń nienależnych spełnionych przez powodów jako raty kredytu w okresie od 7 maja 2010 r. do 8 października 2019 r. na podstawie nieważnej, zdaniem powodów, umowy nr (...) o kredyt mieszkaniowy (...) zawartej w dniu 23 października 2008 r.,

II.  ewentualnie o ustalenie nieistnienia stosunku prawnego wynikającego z ww. umowy,

III.  ewentualnie o zasądzenie od pozwanego solidarnie na rzecz powodów kwoty 114.845,57 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 26 września 2019 r. do dnia zapłaty, tytułem zwrotu nadpłaconych części rat, oraz ustalenie, że postanowienia § 1 ust. 1, 3, 5-7 Części Szczególnej Umowy, a także § 1 ust. 2 i 3, § 4 ust. 5, § 8 ust. 5 i 6, § 12, § 15 ust. 7 pkt 1-3 Części Ogólnej Umowy o kredyt hipoteczny nr (...), postanowienia § 1 ust. 1, § 3 ust. 2-5, § 4 porozumienia do umowy kredytu zawartego między stronami w dniu 28 września 2011 r. oraz § 6 ust. 5-7 Ogólnych Warunków Udzielania przez (...) Bank (...) S.A. kredytu mieszkaniowego (...) obowiązujących od maja 2008 r. (Regulamin), stanowią niedozwolone postanowienia umowne i nie wiążą powodów (są bezskuteczne wobec powodów) od chwili zawarcia umowy.

W każdym wypadku powodowie wnieśli o zasądzenie od pozwanego solidarnie na ich rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm prawem przepisanych.

(pozew – k.3-21v)

W odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powodów na jego rzecz zwrotu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Pozwany stanął na stanowisku, że kwestionowana przez powodów umowa jest ważna i skuteczna, a niezależnie od tego podniósł zarzut przedawnienia wszystkich roszczeń powodów.

(odpowiedź na pozew - k. 66-126)

Na podstawie zarządzenia z 10 lutego 2023 r. powodowie zostali pouczeni o skutkach stwierdzenia abuzywności postanowienia umownego i skutkach nieważności umowy kredytu. Powodowie oświadczyli, że ich wolą jest skorzystanie z ochrony polegającej na niezwiązaniu abuzywnymi postanowieniami umowy. Oświadczenie załączono do pisma z 9 października
2023 r.

(zarządzenie z 10 lutego 2023 r. – k. 253, treść pouczenia – k. 263-263v, oświadczenie powodów – k. 281-282)

Pismem z dnia 30 stycznia 2022 r. powodowie zmodyfikowali powództwo w ten sposób, że wnieśli:

I.  o ustalenie nieistnienia stosunku prawnego wynikającego z umowy nr (...) o kredyt mieszkaniowy (...) (...) zawartej między stronami w dniu 23 października 2008 r.

oraz

zasądzenie od pozwanego solidarnie na rzecz powodów kwot 89.935,84 zł i 77.093,02 CHF wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 26 września 2019 r. do dnia zapłaty, tytułem zwrotu świadczeń nienależnych spełnionych na podstawie ww. umowy od 7 listopada 2008 r. do 8 października 2019 r.,

II.  ewentualnie o zasądzenie od pozwanego solidarnie na rzecz powodów kwoty 122.705,17 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 26 września 2019 r. do dnia zapłaty, tytułem zwrotu nadpłaconych części rat

oraz

ustalenie, że postanowienia:

- § 1 ust. 1, 3, 5-7 Części Szczególnej Umowy oraz § 1 ust. 1-3, § 4 ust. 5, § 8 ust. 5 i 6, § 12 ust. 2 i 3, § 15 ust. 7 pkt 1-3 Części Ogólnej Umowy o kredyt hipoteczny nr(...) zawartej między stronami w dniu 23 października 2008 r.;

- § 1 pkt 18, § 2 ust. 8, § 6 ust. 5-7 Ogólnych Warunków Udzielania przez (...) Bank (...) S.A. kredytu mieszkaniowego (...) obowiązujących od maja 2008 r. (Regulamin);

- postanowienia § 1, § 3, § 4 porozumienia do umowy kredytu zawartego między stronami w dniu 28 września 2011 r.

stanowią niedozwolone postanowienia umowne i nie wiążą powodów (są bezskuteczne wobec powodów) od chwili zawarcia umowy.

(pismo procesowe powodów z 30 stycznia 2024 r. – k. 332-337; protokół rozprawy z dnia 26 marca 2024 r. - k. 359-360v /protokół skrócony/)

Na rozprawie w dniu 26 marca 2024 r. pełnomocnik powodów wskazał, że powodowie są małżeństwem w ustroju wspólności majątkowej, a wpłaty, których dochodzą w niniejszym postępowaniu, były uiszczane z ich majątku wspólnego. Sprecyzował przy tym, że powodowie dochodzą zwrotu należności uiszczonych jako raty kredytu oraz „odsetki karne”.

(protokół rozprawy z dnia 26 marca 2024 r. - k. 359-360v /protokół skrócony/)

W piśmie z dnia 26 marca 2024 r. pozwany podniósł ewentualny zarzut zatrzymania, wskazując przy tym, że pismo zawierające materialnoprawne oświadczenie o skorzystaniu z prawa zatrzymania zostało skierowane bezpośrednio do powodów w dniu 21 grudnia 2023 r.

(pismo procesowe pozwanego z 26 marca 2024 r. – k. 378-387)

W odpowiedzi na rozszerzenie powództwa pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości, podtrzymując w szczególności zarzut przedawnienia.

(pismo procesowe pozwanego z 26 kwietnia 2024 r. – k. 419-422)

Pismem datowanym na 27 kwietnia 2024 r., złożonym ponownie na podstawie art. 130(1a) § 3 k.p.c. 31 maja 2024 r., ponownie zmodyfikowali powództwo, wnosząc ostatecznie:

I.  o ustalenie nieistnienia stosunku prawnego wynikającego z umowy nr (...) o kredyt mieszkaniowy (...) (...) zawartej między stronami w dniu 23 października 2008 r.

oraz

zasądzenie od pozwanego solidarnie na rzecz powodów kwot 90.799,25 zł i 114.764,83 CHF wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 26 września 2019 r. do dnia zapłaty, tytułem zwrotu świadczeń nienależnych spełnionych na podstawie ww. umowy w całym okresie spłaty kredytu,

II.  ewentualnie o zasądzenie od pozwanego solidarnie na rzecz powodów kwoty 199.621,30 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 26 września 2019 r. do dnia zapłaty, tytułem zwrotu nadpłaconych część rat

oraz

ustalenie, że postanowienia:

- § 1 ust. 1, 3, 5-7 Części Szczególnej Umowy oraz § 1 ust. 1-3, § 4 ust. 5, § 8 ust. 5 i 6, § 12 ust. 2 i 3, § 15 ust. 7 pkt 1-3 Części Ogólnej Umowy o kredyt hipoteczny nr (...) zawartej między stronami w dniu 23 października 2008 r.;

- § 1 pkt 18, § 2 ust. 8, § 6 ust. 5-7 Ogólnych Warunków Udzielania przez (...) Bank (...) S.A. kredytu mieszkaniowego(...)obowiązujących od maja 2008 r. (Regulamin);

- postanowienia § 1, § 3, § 4 porozumienia do umowy kredytu zawartego między stronami w dniu 28 września 2011 r.

stanowią niedozwolone postanowienia umowne i nie wiążą powodów (są bezskuteczne wobec powodów) od chwili zawarcia umowy.

Powodowie wnieśli nadto o zasądzenie na ich rzecz w ramach zwrotu kosztów procesu kosztów zastępstwa procesowego powiększonych o stawkę VAT.

W uzasadnieniu swojego stanowiska powodowie wskazali, że w dniu 9 października 2023 r. dokonali całkowitej spłaty kredytu, zaś kwoty, których dochodzą w żądaniu głównym, stanowią sumy w PLN i CHF wszystkich wpłat pobranych przez pozwany Bank w wykonaniu przedmiotowej umowy kredytu od dnia zawarcia umowy do dnia 9 października 2023 r., w tym:

- 90.029,25 zł i 114.764,83 CHF uiszczone tytułem spłaty rat kapitałowo-odsetkowych,

- 200 zł uiszczone tytułem prowizji za aneks nr (...),

- 120 zł uiszczone tytułem opłaty za monit,

- 300 zł uiszczone tytułem prowizji za aneks nr (...),

- 150 zł uiszczone tytułem opłaty za wydanie zaświadczenia.

(pismo procesowe powodów z 27 kwietnia 2024 r. – k. 462-465)

Na rozprawie w dniu 21 maja 2024 r. powodowie, po dodatkowym pouczeniu przez Przewodniczącą o skutkach stwierdzenia abuzywności postanowienia umownego i skutkach nieważności umowy kredytu, potwierdzili wolę „unieważnienia” spornej umowy..

(protokół rozprawy z dnia 21 maja 2024 r. – k. 451-452v /protokół skrócony/)

W odpowiedzi na drugą modyfikację powództwa pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości, zaznaczając jednak, że pozwany nie kwestionuje wskazanej przez powodów sumy uiszczonej tytułem rat kapitałowo-odsetkowych.

(pismo procesowe pozwanego z 10 października 2024 r. – k. 512-512v)

Na rozprawie w dniu 10 stycznia 2025 r. pełnomocnik pozwanego podtrzymał zarzut przedawnienia tak w odniesieniu do roszczeń o zapłatę, jak i roszczeń o ustalenie.

(protokół rozprawy z 10 stycznia 2025 r. - k. 527-527v /protokół skrócony/)

W piśmie z dnia 7 stycznia 2025 r., które wpłynęło do Sądu w dniu 13 stycznia 2025 r., zatem już po wydaniu wyroku, pozwany podniósł zarzut „nieistnienia wierzytelności dochodzonej pozwem w zakresie objętym potrąceniem ze względu na umorzenie tej wierzytelności”. Pozwany wskazał, że 14 listopada 2024 r. zostało mu doręczone pismo powodów zawierające oświadczenie o potrąceniu wierzytelności Banku o zwrot kapitału kredytu w wysokości 307.195,64 zł z własnymi wierzytelnościami w wysokości
560.730,47 zł.

(pismo procesowe pozwanego z 7 stycznia 2025 r. – k. 529-533v)

Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny:

B. M. i Z. M. w 2007 r. zaciągnęli kredyt hipoteczny złotowy w (...) na budowę domu jednorodzinnego, w którym mieli zamieszkać. Wysokość raty w 2008 r. zaczęła drastycznie wzrastać, dlatego rozpoczęli starania o refinansowanie tego kredytu. Z. M. pracował wówczas jako marynarz i osiągał dochody w USD, B. M. nie pracowała. Powodowie udali się do firmy (...), gdzie przedstawiono im ofertę kredytu denominowanego do CHF w (...) Bank (...) S.A.

( zeznania powodów - protokół rozprawy z dnia 21 maja 2024 r. min. 00:07:16 i n. – protokół skrócony k. 451v-452 )

W dniu 25 września 2008 r. B. M. i Z. M. złożyli za pośrednictwem doradcy finansowego w firmie (...) wniosek o udzielenie kredytu przez (...) Bank (...) S.A. (poprzednik prawny pozwanego). Jako wnioskowaną kwotę kredytu wskazali 330.000 zł. Na formularzu wniosku - w odpowiedniej rubryce – jako „walutę kredytu” zaznaczono opcję „CHF”. Jako cel kredytu podano spłatę kredytu mieszkaniowego.

We wniosku kredytowym znajdowała się część zatytułowana „Oświadczenia”, gdzie w ust. 6 widniał zapis mówiący o tym, że kredytobiorca oświadcza, że został poinformowany przez (...) Bank (...) S.A. o ryzyku wynikającym ze stosowania przy spłacie kredytu zmiennej stopy procentowej i to ryzyko akceptuje, w tym jest świadomy, że ewentualny wzrost stopy procentowej spowoduje wzrost raty kapitałowo-odsetkowej kredytu. W ust. 7 wskazano zaś, że kredytobiorca został poinformowany przez (...) Bank (...) S.A. o ponoszeniu ryzyka wynikającego ze zmiany kursu waluty w przypadku zaciągnięcia kredytu denominowanego w walucie obcej oraz przyjmuje do wiadomości i akceptuje to ryzyko.

(okoliczność bezsporna w zakresie następstwa prawnego pozwanego; wniosek kredytowy - k. 136-139 )

W dniu 23 października 2008 r. Z. M. i B. M. zawarli z (...) Bank (...) S.A. UMOWĘ NR (...) MIESZKANIOWY (...) (KREDYT HIPOTECZNY PRZEZNACZONY NA ZAKUP LUB ZAMIANĘ NIERUCHOMOŚCI NA RYNKU WTÓRNYM). Przy zawarciu umowy wykorzystano wzorzec umowny stworzony przez bank i w tym zakresie umowa nie podlegała negocjacjom – nie doszło do indywidualnego uzgodnienia jej postanowień.

Umowa składała się z dwóch części: „CZĘŚĆ SZCZEGÓLNA UMOWY” (dalej „CSU”) oraz „CZĘŚĆ OGÓLNA UMOWY” (dalej „COU”).

Z treści § 1 ust. 1 CSU kredytu wynikało, że przedmiotem umowy jest kredyt denominowany udzielony w złotych w kwocie stanowiącej równowartość 130.478,94 CHF.

W myśl zapisu § 1 ust. 2 i 3 CSU, kredyt był przeznaczony na spłatę kredytu mieszkaniowego zaciągniętego w Banku (...) S.A., a nadto 14.258,93 CHF na cel dowolny.

Okres kredytowania oznaczono od 23 października 2008 r. do 7 października 2023 r. (§ 1 ust. 4 CSU).

Dalej wskazano wysokość oprocentowania kredytu, w przypadku uruchomienia środków w dniu podpisania CSU, jako 5,33333 % p.a., marża Banku w dniu udzielenia kredytu wynosiła 2,35% p.a.

Jednym z zabezpieczeń kredytu była, zgodnie z § 3 ust. 1 CSU, hipoteka kaucyjna do kwoty 526.756,54 zł, ustanowiona na rzecz banku na kredytowanej nieruchomości.

Spłata kredytu następować miała poprzez pobieranie środków z rachunku złotowego podanego w § 5 ust. 6 CSU.

W COU postanowienie § 1 ust. 1 stanowiło, że kredyt mieszkaniowy (...) jest udzielany w złotych. Zgodnie z § 1 ust. 2 COU : W przypadku kredytu denominowanego w walucie obcej, kwota kredytu wypłacana w złotych zostanie określona poprzez przeliczenie na złote kwoty wyrażonej w walucie, w której kredyt jest denominowany, według kursu kupna tej waluty, zgodnie z Tabelą kursów, obwiązującą w banku w dniu uruchomienia środków, w momencie dokonywania przeliczeń kursowych . W § 1 ust. 3 COU wskazano przy tym, że w przypadku kredytu denominowanego w walucie obcej zmiana kursu waluty wpływa na wypłacane w złotych przez Bank kwoty transz kredytu oraz na spłacane w złotych przez kredytobiorcę kwoty rat kapitałowo-odsetkowych (pkt 1), jak również że ryzyko związane ze zmianą kursu waluty ponosi kredytobiorca „z uwzględnieniem § 12 ust. 2 -4 oraz § 20 ust. 6”.

Z treści § 2 ust. 1 i 2 COU wynikało, że oprocentowanie kredytu, określone w § 1 ust. 8 CSU, ustalane jest według zmiennej stopy procentowej, stanowiącej sumę odpowiedniej stopy bazowej – LIBOR 3M oraz marży banku.

Do przeliczenia kwot prowizji z waluty obcej na złote stosowany miał być kurs sprzedaży danej waluty według Tabeli kursów, obowiązującej w banku w dniu zapłaty prowizji, w momencie dokonywania przeliczeń kursowych (§ 8 ust. 6 COU).

Zgodnie z treścią § 12 ust. 2 COU, wypłata środków w przypadku kredytu denominowanego w walucie obcej następować miała w złotych, w kwocie stanowiącej równowartość wypłacanej kwoty wyrażonej w walucie obcej. Zgodnie z § 12 ust. 3 COU: Do przeliczeń kwot walut uruchamianego kredytu stosuje się kurs kupna waluty obcej według Tabeli kursów obowiązującej w Banku w dniu wypłaty środków, w momencie dokonywania przeliczeń kursowych .

Z kolei § 15 ust. 7 COU stanowił: W przypadku kredytu denominowanego w walucie obcej:

1/ Harmonogram spłat kredytu wyrażony jest w walucie, w której kredyt jest denominowany,

2/ Spłata następuje w złotych, w równowartości kwot wyrażonych w walucie obcej,

3/ Do przeliczeń wysokości rat kapitałowo-odsetkowych spłacanego kredytu stosuje się kurs sprzedaży danej waluty według Tabeli kursów obwiązującej w Banku w dniu spłaty, w momencie dokonywania przeliczeń kursowych.

(umowa kredytu – k. 25-32 ; w zakresie braku indywidualnego uzgodnienia postanowień umowy zeznania powodów - protokół rozprawy z dnia 21 maja 2024 r. min. 00:07:16 i n. – protokół skrócony k. 451v-452, oraz domniemanie prawne na podstawie art. 385 1 § 3 w zw. z § 4 k.c.)

Opisana wyżej umowa kredytowa, ani załączniki do niej, nie zawierały w swojej treści informacji odnoszących się do sposobu tworzenia tabel kursowych (...) Bank (...) S.A.

(okoliczność bezsporna)

Wszystkie elementy wzorca umownego wykorzystanego przy zawarciu przedmiotowej w sprawie umowy zostały doręczone powodom przed jej zawarciem.

(okoliczność bezsporna)

Pouczenie powodów o ryzykach związanych z zaciąganym kredytem, ponad przedstawienie do podpisu wniosku kredytowego, a następnie samej umowy, ograniczało się do wskazania powodom na powiązanie raty kredytu z walutą CHF, co miało skutkować wahaniami wysokości raty w złotych. Przedstawiciele Banku zapewnili przy tym powodów, że CHF jest stabilną walutą. Nie poinformowano powodów, że w okresie spłaty kredytu kurs CHF może wzrosnąć do 3 zł, 4 zł, 5 zł i więcej – bez żadnych ograniczeń. Nie przedstawiono powodom symulacji wysokości ich zobowiązań w razie wzrostu kursu CHF. Nie wytłumaczono im także, że kurs CHF wpływać będzie nie tylko na wysokość raty w przeliczeniu na złote, ale także na wysokość salda kredytu w złotych, które będzie rosło w razie wzrostu kursu CHF.

(zeznania powodów - protokół rozprawy z dnia 21 maja 2024 r. min. 00:07:16 i n. – protokół skrócony k. 451v-452)

Kredyt został wypłacony powodom zgodnie z postanowieniami umowy. W dniu 29 października 2008 r. wypłacono I transzę w kwocie 126.396,74 CHF, co stanowiło równowartość 297.500 zł (zastosowany kurs 2,3537), a w dniu 26 listopada – II transzę w kwocie 4.082,20 CHF, co stanowiło równowartość 9.695,63 zł (zastosowany kurs: 2,3751).

(okoliczność bezsporna, nadto: zaświadczenie Banku – k. 45 i n.)

W dniu 28 września 2011 r. strony podpisały „Porozumienie”, na mocy którego wprowadzono do umowy możliwość spłaty kredytu w walucie CHF; nadto opisano zasady ustalania przez Bank wysokości kursów walut obcych.

(porozumienie – k. 39-39v)

Na podstawie przedmiotowej w sprawie umowy powodowie uiścili na rzecz pozwanego w okresie od dnia zawarcia umowy do 9 października 2023 r., to jest do dnia całkowitej spłaty kredytu, 90.029,25 zł oraz 114.764,83 CHF tytułem rat kredytu (w tym „odsetki karne”). Nadto, powodowie uiścili m.in.: 200 zł tytułem prowizji za aneks nr (...), 120 zł tytułem opłat za monity, 300 zł tytułem prowizji za aneks nr (...) i 150 zł tytułem opłat za wydanie zaświadczeń. Wpłaty te dokonane zostały z majątku wspólnego powodów, pozostających małżeństwem w ustroju wspólności ustawowej.

(okoliczności przyznane bądź niezaprzeczone przez pozwanego, nadto zaświadczenia – k. 45-48v, 429-436)

Powodowie pismem z dnia 20 sierpnia 2019 r. złożyli reklamację dotyczącą przedmiotowej umowy, wskazując na stosowanie w ww. umowie niedozwolonych postanowień umownych. Pozwany bank nie uznał reklamacji powodów.

(reklamacja – k. 52-54, odpowiedź banku na reklamację – k. 55-55v)

Odpis pozwu został doręczony pozwanemu w dniu 6 października 2020 r., zaś odpisy pism modyfikujących powództwo: z dnia 30 stycznia 2024 r. – 2 kwietnia 2024 r., a pisma z 27 kwietnia 2024 r. – 3 października 2024 r.

(epo – k.65, 370, 503)

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie twierdzeń stron, wymienionych powyżej dokumentów i kopii dokumentów nie kwestionowanych przez strony, jak również na podstawie zeznań powodów.

Zauważyć należy, że stan faktyczny sprawy był w przeważającej części bezsporny. Czyniąc ustalenia faktyczne, Sąd uwzględnił zgodne twierdzenia stron na podstawie art. 229 k.p.c. oraz twierdzenia strony, którym przeciwnik nie przeczył na podstawie art. 230 k.p.c.

Poza sporem było, że powodowie zawarli z poprzednikiem prawnym pozwanego kwestionowaną obecnie umowę. W istocie nie był również sporny fakt pobrania przez bank z rachunku bankowego prowadzonego na rzecz powodów świadczeń objętych podstawą faktyczną żądania głównego. Pozwany przyznał, że powodowie uiścili raty kredytu we wskazanej przez nich wysokości i nie zaprzeczył twierdzeniom powodów co do uiszczenia pozostałych należności objętych żądaniem ich zwrotu. Podkreślić nadto należy, że powodowie złożyli na potwierdzenie wysokości spełnionych przez nich świadczeń dowody z dokumentów w postaci zaświadczeń banku, z których wynikała wysokość poszczególnych należności spełnionych w toku wykonywania umowy.

Co się tyczy ustaleń odnoszących się do procesu zawierania umowy, Sąd oparł się na dowodach z dokumentów oraz na zeznaniach powodów. Powodowie zeznawali w sposób nie budzący wątpliwości co do ich wiarygodności. To, że część okoliczności zatarła się w pamięci powodów nie dziwi, zważywszy na fakt, że zeznawali oni na temat zdarzeń sprzed parunastu lat. W zakresie, w jakim powodowie opisywali okoliczności związane z zaprezentowaniem im oferty kredytu denominowanego do CHF i zakres informacji ustnych w odniesieniu do ryzyka walutowego, treść zeznań powodów jest w istocie spójna z zeznaniami szeregu innych powodów składanymi w podobnych sprawach. W okresie, gdy zawierana była sporna w sprawie umowa, ryzyko istotnego wzrostu kursu CHF do PLN nadal – pomimo trwającego już na Zachodzie kryzysu ekonomicznego i upadku we wrześniu 2008 r. jednego z największych banków w Stanach Zjednoczonych - postrzegane było jako mało prawdopodobne i owo przekonanie, również pośród pracowników banków, znajdowało wyraz w treści informacji udzielanych klientom zainteresowanym kredytem waloryzowanym do CHF.

Sąd ustalił, że obsługujący powodów przedstawiciele banku udzielili kredytobiorcom jedynie pobieżnych (a nadto częściowo błędnych) informacji na temat ryzyka związanego z zaciągnięciem kredytu denominowanego do CHF. W szczególności, zapewniono powodów, że kurs CHF jest stabilny, co miało przemawiać za bezpieczeństwem tego rodzaju kredytu. Informacja przekazana ustnie wskazywała wręcz na brak tudzież marginalny charakter ryzyka walutowego. Faktyczne pouczenie powodów o owym ryzyku ograniczało się w istocie do przedstawienia do podpisu gotowego formularza wniosku kredytowego oraz samej umowy kredytu obejmujących ogólne informacje w tym zakresie (Sąd nie ustalał, jakie informacje przekazano powodom na etapie wykonywania umowy, w tym przy zawarciu „Porozumienia”, uznając, że nie miało to w sprawie znaczenia).

Zdaniem Sądu, nie można uznać, że poczynienie ustaleń faktycznych w zakresie odnoszącym się do treści informacji przekazanych powodom ustnie na etapie poprzedzającym zawarcie umowy, czy też do wiedzy ww. na datę zawarcia umowy na temat konstrukcji umowy kredytu denominowanego do waluty obcej, w tym co do ryzyka walutowego i jego potencjalnych konsekwencji ekonomicznych dla kredytobiorcy, powinno zostać oparte wyłącznie na dowodach z dokumentów, zaś przeprowadzenie dowodu z przesłuchania stron na te okoliczności stanowiło naruszenie art. 247 k.p.c. W okolicznościach tej sprawy nie była przedmiotem sporu treść podpisanych przez powodów dokumentów, w tym wniosku kredytowego i samej umowy obejmującej oświadczenie odnoszące się do ryzyka kursowego. Powodowie nie twierdzili, że nie podpisali oni oświadczeń, na które powoływał się pozwany, czy też że dokumenty te miały w rzeczywistości inną treść niż to wynika z odpisów znajdujących się w aktach sprawy. Powodowie twierdzili natomiast, że przed zawarciem umowy nie zostali oni poinformowani przez przedstawicieli banku o ponoszeniu ryzyka kursowego, o zależności pomiędzy wysokością salda kredytu w złotych a wahaniami kursu CHF itd. Przeprowadzenie dowodu z przesłuchania stron na te okoliczności nie było wyłączone w świetle przepisów k.p.c. Nie zmierzało to bowiem do dokonania ustalenia przeciwko osnowie dokumentu prywatnego. Powodowie dążyli do wykazania, że pomimo podpisania oświadczeń o ryzyku kursowym, na które powoływał się pozwany, w istocie nie mieli oni świadomości ponoszenia owego ryzyka i nie zostali w tym zakresie należycie poinformowani (pouczeni) przez przedstawicieli banku.

Podkreślenia wymaga, że poza dowodem z przesłuchania stron oraz dowodami z dokumentów nie został przeprowadzony żaden dowód pozwalający ustalić okoliczności związane z zawarciem spornej w sprawie umowy. Pozwany początkowo wnosił co prawda o dopuszczenie dowodów z zeznań świadków: H. N. i D. S. – pracowników Banku oraz P. Z. - pracownika firmy (...), ostatecznie jednak wnioski te cofnął. Co się tyczy P. Z., wypada przy tym zaznaczyć, że pozwany nie dysponował aktualnym adresem ww. świadka. Niezasadnie przy tym pozwany zakładał, że to Sąd zobowiąże spółkę (...) do podania danych świadka i ustali w ten sposób adres świadka. W postępowaniu prowadzonym w trybie procesowym wyręczanie strony w zakresie wskazania danych świadka byłoby niedopuszczalne.

W ocenie Sądu, zbędne było czynienie ustaleń faktycznych co do ogólnej procedury obowiązującej w (...) Banku w zakresie oferowania klientom umów kredytów denominowanych do waluty obcej. N ie znajdowałoby bowiem uzasadnienia zastosowanie domniemania faktycznego co do tego, że przebieg zawierania umowy przez powodów był zgodny z treścią procedur, na które powoływał się pozwany.

Sporną w sprawie okolicznością, obok zakresu udzielonych kredytobiorcy informacji, była także kwestia indywidualnego uzgodnienia postanowień umowy kredytu. Przypomnieć wypada, że ciężar dowodu, zgodnie z art. 385 1 § 4 k.c., spoczywał tu na pozwanym przedsiębiorcy. Przeprowadzone w sprawie dowody nie dawały podstaw do stwierdzenia, że postanowienia umowy odnoszące się do waloryzacji zostały przez strony indywidualnie uzgodnione. Dowody z dokumentów zebrane w aktach sprawy nie wskazują, aby strony prowadziły negocjacje odnoszące się do tych warunków udzielanego kredytu. Jednocześnie w świetle zeznań powodów, umowa kredytu zawarta została w takim kształcie, jaki został przygotowany przez Bank.

Znamienne zresztą, że pozwany nie twierdził, aby jakiekolwiek zapisy tej umowy odnoszące się do zasad waloryzacji zostały zredagowane w drodze negocjacji z kredytobiorcą, czy choćby że podjęto takie negocjacje. W istocie twierdzenia pozwanego co do tego, że postanowienia umowy zostały indywidualnie uzgodnione są wynikiem błędnej interpretacji pojęcia indywidualnego uzgodnienia postanowień, przez które pozwany rozumie dokonanie przez kredytobiorcę wyboru jednej z kilku oferowanych przez bank opcji kredytu. Natomiast nie było sporne, że strony umowy nie prowadziły negocjacji w odniesieniu do brzmienia poszczególnych zapisów umowy, które zostały zredagowane wyłącznie przez bank.

Sąd pominął zgłoszone przez obie strony dowody z opinii biegłych sądowych. Ustalenie wysokości faktycznych wpłat dokonanych przez powodów po pierwsze nie było przedmiotem sporu, po drugie zostało wykazane za pomocą dowodów z dokumentów, a po trzecie nie wymagało wiadomości specjalnych. W pozostałym zakresie Sąd stanął na stanowisku, że okoliczności objęte tezą dowodową zaproponowaną przez powodów nie mogły mieć znaczenia dla kierunku rozstrzygnięcia. Sąd uznał sporną umowę kredytu za nieważną, co przesądzało o uwzględnieniu w zasadniczej części żądania głównego. Kwestie odnoszące się do żądania ewentualnego, dotyczące wyliczenia wysokości nadpłaconej przez powodów części rat kredytu, a temu miał przede wszystkim służyć dowód z opinii biegłego wnioskowany przez stronę powodową - stały się irrelewantne. Podobnie, wskazanie przez pozwanego kwestie związane z ustaleniem, czy kursy sprzedaży i kursy kupna CHF stosowane przez pozwanego były i są kursami rynkowymi, czy odbiegają znacząco od kursów NBP, to okoliczności, które nie mogły zaważyć na kierunku rozstrzygnięcia, jak również wyliczenie hipotetycznej wysokości zobowiązań kredytobiorcy przy założeniu innych parametrów kredytu niż wynikające z treści zawartej przez strony umowy.

Złożone do akt sprawy jako dowody z dokumentów kopie dokumentów, wyciągi i wydruki komputerowe obejmujące analizy, opracowania, raporty itp., zostały potraktowane przez Sąd jako materiały służące wsparciu stanowiska strony, natomiast nie mogły one stanowić podstawy poczynienia w sprawie istotnych dla rozstrzygnięcia ustaleń faktycznych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Powództwo zasługiwało na uwzględnienie w części.

Powodowie, uzasadniając dochodzone w sprawie roszczenia, wskazywali w pierwszej kolejności na nieważność umowy zawartej przez nich z poprzednikiem prawnym pozwanego w dniu 23 października 2008 r.

Przystępując do rozważań w powyższym zakresie, przede wszystkim rozstrzygnąć trzeba, jak zakwalifikować kwestionowaną przez powodów umowę.

Zgodnie z art. 69 ust. 1 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Prawo bankowe (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 1896): Przez umowę kredytu bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy na czas oznaczony w umowie kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu.

W ocenie Sądu, przedmiotową w tej sprawie umowę należało uznać za umowę kredytu denominowanego do waluty obcej – CHF, a zatem podtyp umowy kredytu waloryzowanego do waluty obcej. Strony ustaliły, że kredyt zostanie wypłacony w złotych i w tej też walucie będzie spłacany, natomiast w umowie wskazano kwotę kredytu w CHF i wysokość rat w harmonogramie również miała być wyrażona w CHF.

Zaznaczyć w tym miejscu należy, że nie jest prawidłowe zrównywanie kredytów denominowanych do waluty obcej z kredytami walutowymi, w przypadku których kredyt jest zarówno wypłacany, jak i spłacany w walucie obcej (vide w tym zakresie wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada 2019 r., sygn. akt IV CSK 13/19, Legalis). Kredyt rozpatrywany w tej sprawie nie był kredytem walutowym. Taka kwalifikacja owego kredytu byłaby uzasadniona jedynie w przypadku, gdyby strony umowy nie zakładały transferu jakichkolwiek środków w walucie krajowej, a wszystkie rozliczenia miałyby odbywać się w CHF. Tak jednak w okolicznościach tej sprawy nie było.

Nie budzi obecnie wątpliwości, że samo zawarcie umowy kredytu denominowanego, tak jak i umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej, również mające miejsce przed uregulowaniem tych rodzajów kredytu wprost w ustawie, mieściło się w granicach swobody umów (art. 353 1 k.c.). W istocie ustawodawca, wprowadzając z dniem 26 sierpnia 2011 r. do ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Prawo bankowe (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 1896) przepis art. 69 ust. 2 pkt 4a, dał wyraz temu, że dostrzega fakt wykształcenia się w obrocie nowego rodzaju umowy kredytu i aprobuje to. Nieuzasadnione jest przy tym reprezentowane niekiedy stanowisko, zgodnie z którym wprowadzenie wspomnianego wyżej przepisu art. 69 ust. 2 pkt 4a świadczyć ma o tym, że przed dniem 26 sierpnia 2011 r. zawarcie umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej lub denominowanego do waluty obcej było w świetle ustawy Prawo bankowe niedopuszczalne. Przeciwko tej tezie przemawia chociażby to, że sam ustawodawca w ustawie z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. Nr 165, poz. 984; tak zwana „ustawa antyspreadowa”) w przepisie przejściowym – art. 4 – wprost uregulował kwestię umów kredytu indeksowanego do waluty obcej oraz denominowanego do waluty obcej zawartych przed datą wejścia w życie ww. ustawy nowelizującej. Ustawodawca wskazał mianowicie, że również do takich umów ma zastosowanie nowo wprowadzony art. 69 ust. 2 pkt 4a oraz art. 75b ustawy Prawo bankowe - w zakresie dotyczącym kwot pozostałych do spłaty. Gdyby było tak, że ustawodawca uznawał takie umowy za nieważne jako sprzeczne z przepisami prawa o charakterze bezwzględnie obowiązującym, wprowadzenie powyższej regulacji nie znajdowałoby żadnego racjonalnego uzasadnienia. Z powyższego wynika, że ustawodawca zaaprobował funkcjonowanie w obrocie umów kredytu indeksowanego i denominowanego do walut obcych nie tylko na przyszłość, ale także tych zawartych przed datą uregulowania tego rodzaju umowy wprost w ustawie Prawo bankowe.

Nie można też uznać, że poprzez wprowadzenie do przedmiotowej w sprawie umowy kredytu walutowych klauzul waloryzacyjnych doszło do naruszenia zasady nominalizmu wyrażonej w art. 358 ( 1) § 1 k.c. Ustawodawca w art. 358 ( 1) § 2 k.c. wprost wskazał przecież, że strony mogą zastrzec w umowie, że wysokość świadczenia pieniężnego zostanie ustalona według innego niż pieniądz miernika wartości. Takim „innym miernikiem wartości” w okolicznościach tej sprawy był kurs waluty obcej – CHF. Również okoliczność, że umowa odsyłała do kursu CHF publikowanego w tabelach kursowych banku kredytującego, nie zaś do kursu tej waluty w Narodowym Banku Polskim, nie oznacza, że uchybiono tu normie art. 358 ( 1) § 2 k.c.

W ocenie Sądu, kredyt denominowany do CHF nie może być przy tym traktowany jako instrument finansowy. Jak wskazał Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w wyroku z dnia 3 grudnia 2015 r. w sprawie C-312/14 (Legalis), artykuł 4 ust. 1 pkt 2 dyrektywy 2004/39/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 21 kwietnia 2004 r. w sprawie rynków instrumentów finansowych, zmieniającej dyrektywę Rady 85/611/EWG i 93/6/EWG i dyrektywę 2000/12/WE Parlamentu Europejskiego i Rady oraz uchylającej dyrektywę Rady 93/22/EWG (MIFID) należy interpretować w ten sposób, że (…) nie stanowią usługi lub działalności inwestycyjnej w rozumieniu tego przepisu niektóre transakcje wymiany, dokonywane przez instytucję kredytową na podstawie postanowień umowy kredytu denominowanego w walucie obcej, polegające na określeniu kwoty kredytu na podstawie kursu kupna waluty mającego zastosowanie przy uruchomieniu środków oraz ustaleniu wysokości rat na podstawie kursu sprzedaży wspomnianej waluty mającego zastosowanie przy obliczaniu każdej raty. TSUE wskazał, że celem tych transakcji nie jest realizacja inwestycji, gdyż konsument zamierza wyłącznie uzyskać fundusze na nabycie dobra konsumpcyjnego lub świadczenie usługi, a nie na przykład zarządzać ryzykiem kursowym czy spekulować kursami wymiany walut obcych. Dalej Trybunał wskazał, że transakcje wymiany będące przedmiotem postępowania głównego (czyli w ramach zawierania umowy kredytu denominowanego w walucie obcej) nie są związane z usługą inwestycyjną w rozumieniu art. 4 ust. 1 pkt 2 dyrektywy 2004/39, lecz z transakcją, która sama nie stanowi instrumentu finansowego w rozumieniu art. 4 ust. 1 pkt 17 tej dyrektywy. W ocenie Sądu w składzie niniejszym, stanowisko TSUE należy odnieść również do kredytu w złotych denominowanego do CHF.

Sąd zważył także, że postanowienia analizowanej w sprawie umowy nie są sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. W orzecznictwie podkreśla się, że za uznaniem czynności prawnej za sprzeczną z zasadami współżycia społecznego muszą przemawiać szczególne okoliczności. Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 12 października 2017 r. (sygn. akt IV CSK 660/16, Legalis): Korzystanie z zasad współżycia społecznego jako podstawy uznania czynności prawnej za nieważną wymaga zachowania szczególnej ostrożności. (…) Sprzeczność czynności prawnej z zasadami współżycia społecznego występuje dopiero wtedy, gdy umowa nie respektuje określonego zakazu znajdującego głębokie uzasadnienie aksjologiczne – moralne, tj. zawiera treść lub cel moralnie zakazany oraz gdy nie zawiera treści wynikającej z normy o charakterze moralnym, np. narusza wolność człowieka, swobodę działalności gospodarczej, równość stron, wolną konkurencję, godzi w rodzinę lub dobro dziecka. Sąd w składzie niniejszym w pełni podziela to stanowisko, przyjmując je za własne. W niniejszej sprawie, zdaniem Sądu, nie sposób dopatrzeć się szczególnych okoliczności związanych z samym zawarciem przedmiotowej umowy, z sytuacją powodów czy ich cechami osobistymi, które uzasadniałyby stwierdzenie nieważności postanowień umowy odwołujących się do denominacji na podstawie art. 58 § 2 k.c. Natomiast sam fakt, że w umowie pozostawiono bankowi kredytującemu pewną swobodę w zakresie kształtowania wysokości świadczeń oceniany powinien być w ramach przesłanek abuzywności na podstawie art. 385 1 k.c. i n. (o czym niżej) i nie mógł przesądzać o stwierdzeniu nieważności postanowień umowy na podstawie normy ogólnej - art. 58 § 2 k.c.

Jednocześnie Sąd nie miał wątpliwości co do tego, że przedmiotowa w sprawie umowa jest wadliwa w zakresie odnoszącym się do uregulowania mechanizmu waloryzacji. Umowa ta została tak skonstruowana, że bankowi w istocie pozostawiono możliwość kształtowania pośrednio, w drodze jednostronnych czynności, wysokości własnego zobowiązania, jak i zobowiązań kredytobiorcy, na którym spoczywało przy tym nieograniczone ryzyko walutowe.

W świetle postanowień analizowanej tu umowy kredytu, wypłata kredytu następowała w złotych według kursu kupna CHF zgodnie z Tabelą kursów, obwiązującą w banku w dniu uruchomienia środków, w momencie dokonywania przeliczeń kursowych ( § 1 ust. 2 i § 12 ust. 3 COU). Po drugie, wysokość świadczeń w złotówkach należnych od kredytobiorcy tytułem rat kredytu, była wyliczana według kursu sprzedaży CHF zgodnie z Tabelą kursów obowiązującą w Banku w dniu spłaty (§ 15 ust. 7 pkt 2 i 3 COU ).

Podkreślenia wymaga, że kwestia sposobu tworzenia przez banki tabel kursowych nie została uregulowana przez ustawodawcę. Obowiązujący w dacie zawarcia analizowanej tu umowy art. 111 ust. 1 pkt 4 ustawy Prawo bankowe ograniczał się do nałożenia na banki obowiązku ogłaszania w miejscu wykonywania czynności, w sposób ogólnie dostępny „stosowanych kursów walutowych”. Ustawodawca nie wskazywał natomiast, jak owe kursy walutowe powinny być przez banki ustalane. Jednocześnie brak było zapisów odnoszących się do tworzenia przez bank kredytujący Tabel kursów walut obcych w analizowanej w tej sprawie umowie kredytu bądź w załącznikach do tej umowy.

B ez znaczenia jest okoliczność, czy kwestie sposobu ustalania przez pozwanego (jego poprzednika prawnego) kursów walut obcych ujętych w tabelach, w tym CHF, regulowały procedury wewnętrzne Banku, obowiązujące w dacie zawarcia przedmiotowej w sprawie umowy kredytu. Treść takich procedur nie została ujawniona kredytobiorcy na etapie zawierania umowy i bez wątpienia nie stanowiły one części stosunku obligacyjnego stron. Ewentualne wyjaśnienie przez pozwanego dopiero na etapie sporu sądowego stosowanej metodologii wyliczania wartości kursów walut obcych nie mogło konwalidować braku uwzględnienia tej materii w treści umowy.

Skoro w umowie kredytu nie uregulowano kwestii związanych z zasadami ustalania przez bank kredytujący wysokości kursu CHF, oznacza to, że analizowana umowa odwoływała się do wskaźnika, którego wysokość kształtować mogła bez żadnych ograniczeń jedna ze stron umowy. Okoliczność, że takie ograniczenia wynikały potencjalnie z zasad działania wolnego rynku - które w praktyce uniemożliwiałyby pozwanemu (jego poprzednikowi prawnemu) ustalanie kursów walut obcych na poziomie nierynkowym - z punktu widzenia oceny ważności i skuteczności analizowanych postanowień umowy, pozostaje bez znaczenia. Treść umowy nie przewidywała przecież, że bank powinien stosować kurs CHF nie odbiegający od poziomu rynkowego. Zatem w świetle treści umowy, bank był uprawniony do ustalenia kursu CHF na dowolnym wybranym przez siebie poziomie. Umowa została tak skonstruowana, że nawet gdyby kurs ustalony przez bank kredytujący znacząco odbiegał od kursu rynkowego, i tak nie stanowiłoby to naruszenia warunków przedmiotowej umowy.

Kwestia skutków uregulowania mechanizmu waloryzacji w zawieranych z konsumentami umowach kredytu indeksowanego bądź denominowanego do waluty obcej, w sposób pozostawiający bankowi kredytującemu swobodę w zakresie ustalania kursów waluty obcej, mających wpływ na wysokość zobowiązań kredytobiorcy, a w przypadku kredytów denominowanych także na wysokość zobowiązania banku, jest oceniana różnorako - tak w orzecznictwie sądów powszechnych, jak i przez Sąd Najwyższy oraz przez przedstawicieli doktryny. Wykształciły się tu dwie główne koncepcje. Pierwsza z nich zakłada, że umowa kredytu jest w takiej sytuacji dotknięta nieważnością bezwzględną o charakterze pierwotnym. Nieważność ta ma wynikać z przekroczenia granic swobody umów w rozumieniu art. 353 1 k.c. poprzez ukształtowanie stosunku obligacyjnego niezgodnie z jego naturą, ewentualnie także ze sprzeczności umowy z normą art. 69 ustawy Prawo bankowe. Zgodnie z drugą koncepcją, mamy tu do czynienia z postanowieniami niedozwolonymi. Do sądu należy ocena, czy po wyłączeniu z umowy owych postanowień może ona obowiązywać w pozostałym zakresie. Ewentualna nieważność takiej umowy ma wówczas charakter wtórny, w tym znaczeniu, że jest ona skutkiem wyeliminowania z umowy postanowień abuzywnych, bez których umowa ta pozbawiona jest essentialia negotii, zaś tak powstałych luk nie można uzupełnić ani w drodze wykładni oświadczeń woli stron, ani też poprzez odwołanie do przepisów prawa bądź przyjętych zwyczajów.

W tym miejscu zauważyć wypada, że w doktrynie i w orzecznictwie w zasadzie jednolicie przyjmowano dotychczas, że dopiero w razie ustalenia, że dana umowa nie jest dotknięta nieważnością bezwzględną - zatem że nie narusza norm prawa o charakterze iuris cogentis, nie ma na celu obejścia prawa i nie jest sprzeczna z zasadami współżycia społecznego - możliwe staje się badanie jej postanowień pod kątem abuzywności ( vide w tym zakresie: uchwała Sądu Najwyższego z dnia 13 stycznia 2011 r., sygn. akt III CZP 119/10, Legalis; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 stycznia 2011 r., sygn. akt I CSK 218/10, Legalis; wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 16 stycznia 2014 r., sygn. akt VI ACa 832/14, Legalis; wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 26 marca 2014 r., sygn. akt VI ACa 1086/13, Legalis).

Jednocześnie odnotować trzeba, że na gruncie polskiego prawa cywilnego „nieważność czynności prawnej” w rozumieniu art. 58 k.c. jest skutkiem dalej idącym w stosunku do „braku związania” konsumenta, o którym mowa w art. 385 1 § 2 k.c. W doktrynie prawa podkreśla się, że art. 385 1 § 2 k.c. przewiduje szczególny rodzaj sankcji, który należy odróżnić od nieważności, wzruszalności oraz bezskuteczności względnej i zawieszonej. Zgodnie z dominującym poglądem doktryny, komentowany przepis przewiduje sankcję bezskuteczności częściowej ex lege, która znajduje zastosowanie z mocy ustawy i działa ex tunc (P. Mikłasiewicz, [w:] K. Osajda /red./, Kodeks cywilny. Komentarz, Legalis 2020).

W ocenie Sądu w tym składzie, przy dokonywaniu wykładni przepisów polskiego kodeksu cywilnego z uwzględnieniem norm prawa unijnego, należy brać pod uwagę szeroki kontekst. Po pierwsze, warto pamiętać, że nie wszystkie porządki wewnętrzne krajów Unii Europejskiej wprowadzają rozróżnienie pomiędzy pojęciem „nieważności” czynności prawnej a pojęciem „bezskuteczności” czy „braku związania”. Dyrektywa 93/13/EWG także nie różnicuje owych pojęć. Po drugie, trzeba mieć na uwadze to, że przepisy ww. Dyrektywy, jak również art. 385 1 i n. k.c. wprowadzone w ramach jej implementacji, stanowią regulację szczególną. Normy te nakierowane są na ochronę konsumentów przed nieuczciwymi warunkami umownymi, czyli takimi, które w szczególności powodują znaczącą nierównowagę wynikających z umowy praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta (art. 3 Dyrektywy 93/13/EWG). Wydaje się, że ustawodawca unijny przyjął założenie, że w przypadku, gdy umowa zawarta z konsumentem obejmuje postanowienia, które naruszają zasadę równorzędności stron na niekorzyść konsumenta, ocena skutków prawnych takiej umowy powinna zostać dokonana właśnie przy zastosowaniu zapisów Dyrektywy 93/13/EWG i przepisów krajowych wprowadzonych na skutek jej implementacji. W efekcie, w sytuacji, gdy analizowane w danym stanie faktycznym postanowienie umowne jawi się jako klauzula abuzywna, a jednocześnie te same względy, które świadczą o owej abuzywności, mogłyby na gruncie prawa krajowego przemawiać za bezwzględną nieważnością tego postanowienia na podstawie przepisów ogólnych (zatem mających zastosowanie do wszelkich stosunków cywilnoprawnych, a nie tylko do umów zawieranych z konsumentami), wydaje się, że wykładnia prawa krajowego zgodna z treścią Dyrektywy 93/13/EWG nakazuje zastosowanie przepisów o abuzywności przed przepisami ogólnymi.

Przypisanie wadliwym postanowieniom umownym w miejsce bezwzględnej nieważności „jedynie” abuzywności skutkuje tym, że do pewnego stopnia pozostawia się konsumentowi możliwość wyboru skutków owej wadliwości:

1.  konsument może poprzez wyrażenie świadomej zgody następczej sanować umowę;

2.  do konsumenta należy decyzja, czy wyrazi zgodę na „unieważnienie” umowy w sytuacji, gdy bez klauzul niedozwolonych umowy nie można utrzymać w mocy.

Jak podkreślił Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w wyroku z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18 (Legalis): (…) dyrektywa 93/13 nie zmierza tak daleko, że ustanawia obowiązkowy system ochrony przed stosowaniem nieuczciwych warunków umowy przez przedsiębiorców, który wprowadziła na korzyść konsumentów. W konsekwencji w wypadku gdy konsument woli nie powoływać się na ten system ochrony, nie jest on stosowany. (pkt 54). W takim duchu wypowiedział się także Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w wyroku z dnia 9 lipca 2020 r. w sprawie I. C.-452/18 (Legalis), gdzie wskazano: (…) prawo konsumenta do skutecznej ochrony zawiera w sobie także uprawnienie do niedochodzenia swoich praw, z tym skutkiem, że sąd krajowy musi uwzględnić, w odpowiednim przypadku, wolę wyrażoną przez konsumenta, jeżeli mając świadomość niewiążącego charakteru danego nieuczciwego warunku, konsument wskaże jednak, iż sprzeciwia się temu, aby warunek ten został wyłączony, udzielając w ten sposób dobrowolnej i świadomej zgody na dany warunek. Powyższe stanowisko zostało następnie potwierdzone przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w wyroku 29 kwietnia 2021 r. w sprawie C-19/20 (Legalis).

Przenosząc te rozważania na grunt sprawy niniejszej, Sąd doszedł do przekonania, że skutek wadliwości postanowień przedmiotowej tu umowy kredytu powinien być rozpatrywany z uwzględnieniem przedstawionej wyżej prounijnej wykładni przepisów prawa krajowego. Sąd uznał zatem, że skoro ukształtowanie postanowień umowy w sposób pozostawiający bankowi swobodę w zakresie ustalania kursów walut obcych, według których wyliczana jest wysokość świadczeń konsumenta, mogłoby potencjalnie zostać zakwalifikowane zarówno jako sprzeczne z normami prawa o charakterze iuris cogentis (chociażby art. 353 1 k.c.), jak i stanowić o abuzywności postanowień umownych, należy pierwszeństwo przydać przepisom traktującym o abuzywności i przez ten pryzmat oceniać związanie konsumenta owymi postanowieniami i ewentualny skutek braku takiego związania. Podkreślenia wymaga, że takie też stanowisko zajął Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 28 kwietnia 2022 r. w sprawie o sygn. akt III CZP 40/22 (Legalis). Sąd Najwyższy wskazał tam: Sprzeczne z naturą stosunku prawnego kredytu indeksowanego do waluty obcej są postanowienia, w których kredytodawca jest upoważniony do jednostronnego oznaczenia kursu waluty właściwej do wyliczenia wysokości zobowiązania kredytobiorcy oraz ustalenia wysokości rat kredytu, jeżeli z treści stosunku prawnego nie wynikają obiektywne i weryfikowalne kryteria oznaczenia tego kursu. Postanowienia takie, jeśli spełniają kryteria uznania ich za niedozwolone postanowienia umowne, nie są nieważne, lecz nie wiążą konsumenta w rozumieniu art. 385 1 KC.

Sąd w składzie niniejszym, nie miał wątpliwości co do tego, że w okolicznościach tej sprawy zapisy umowy odnoszące się do waloryzacji do CHF, to jest:

- § 1 ust. 2 i § 12 ust. 3 COU,

- § 15 ust. 7 pkt 2 i 3 COU,

spełniają wszystkie przesłanki warunkujące zakwalifikowanie danego postanowienia jako klauzuli abuzywnej.

Na wstępie tej części rozważań wypada wskazać, że rozpatrywana w sprawie umowa kredytu została zawarta w oparciu o wzorzec umowny przygotowany przez bank kredytujący. Należało tu zatem uwzględnić treść art. 384 § 1 k.c.

Powodowie nie zgłaszali zarzutów w zakresie braku prawidłowego doręczenia im wzorca umownego wykorzystanego przez bank kredytujący przy zawarciu spornej umowy. Również poczynione w sprawie ustalenia faktyczne nie dawały podstaw do stwierdzenia, że wymóg doręczenia wzorca przewidziany w art. 384 § 1 k.c. nie został spełniony. Okoliczność, czy powodowie faktycznie przeczytali treść umowy i załączników, a przy tym, czy przeczytali dokumenty ze zrozumieniem przed ich podpisaniem, nie miała znaczenia z punktu widzenia normy art. 384 § 1 k.c. w sytuacji, gdy nie była wywierana na konsumenta presja przez przedstawicieli przedsiębiorcy.

Mając powyższe na uwadze, Sąd uznał, że w okolicznościach tej sprawy wszystkie elementy wzorca umownego wykorzystanego przez poprzednika prawnego pozwanego przy zawarciu spornej w sprawie umowy kredytu, zostały prawidłowo doręczone konsumentowi przed zawarciem umowy, zatem co do zasady postanowienia w nich ujęte wiązały obie strony zgodnie z art. 384 § 1 k.c.

Zgodnie z art. 385 1 § 1 k.c.: Postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny.

Poza sporem było, że poprzednik prawny pozwanego zawarł przedmiotową w sprawie umowę jako przedsiębiorca, który w ramach prowadzonej działalności gospodarczej udzielał między innymi kredytów hipotecznych denominowanych do waluty obcej. Nie budziło także wątpliwości Sądu, że umowa zawarta została z konsumentem w rozumieniu art. 22 1 k.c. – powodowie są osobami fizycznymi, zaś kredyt został im udzielony na spłatę wcześniej kredytu mieszkaniowego zaciągniętego na zakup domu, w którym mieli zamieszkać. Podkreślenia wymaga, że status powodów jako konsumentów w rozumieniu art. 22 1 k.c. nie był w sprawie kwestionowany przez pozwanego.

Dalej należało zważyć, że zapisy analizowanej umowy, w tym w zakresie odnoszącym się do waloryzacji, nie zostały z kredytobiorcą uzgodnione indywidualnie. W świetle art. 385 1 § 3 k.c. nieuzgodnione są te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu, a więc w szczególności będą to postanowienia umowy przejęte z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta. W swojej argumentacji pozwany nie podnosił nawet, aby treść postanowień w zakresie waloryzacji walutowej na wniosek kredytobiorcy w jakimkolwiek zakresie została zmieniona w stosunku do pierwotnie oferowanej bądź aby były choćby prowadzone negocjacje w tym kierunku. Poza sporem było, że przedmiotowa w sprawie umowa została podpisana przez strony w takim kształcie, jaki przygotował bank na podstawie wzorca umownego.

Podkreślenia wymaga, że sam fakt, że konsumentowi na jego wniosek udzielono danego rodzaju kredytu: tutaj kredytu denominowanego do CHF, także jest irrelewantny dla oceny, czy postanowienia umowy zostały indywidualnie uzgodnione z konsumentem. W tym miejscu wypada wskazać na stanowisko Sądu Apelacyjnego w Warszawie wyrażone w uzasadnieniu wyroku z dnia 19 grudnia 2019 r. (sygn. akt VI ACa 312/19, Legalis): Wybór konsumenta jednej z kilku oferowanych przez bank wersji kredytu, nie może być uznany za równoznaczny z indywidualnym uzgodnieniem warunków takiego kredytu. Zaakcentować trzeba, że Sąd Apelacyjny odnosił się w powołanym orzeczeniu do wyboru pomiędzy kredytem stricte złotówkowym a kredytem indeksowanym do waluty obcej. Takie też stanowisko zajął Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 7 listopada 2019 r. w sprawie o sygn. akt IV CSK 13/19 (Legalis).

W ocenie Sądu w tym składzie, analogicznie należy ocenić dokonanie przez kredytobiorcę wyboru waluty spłaty kredytu na etapie zawierania umowy. Sam fakt, że kredytobiorca może wybrać wariant kredytu przewidujący uiszczanie rat bezpośrednio w walucie obcej oraz wariant kredytu, w którym raty spłacane są w złotych, nie oznacza, że dochodzi do indywidualnego uzgodnienia postanowień umowy.

W świetle art. 385 1 § 1 k.c. istotne znaczenie dla oceny postanowienia umownego pod kątem abuzywności ma to, czy dane postanowienie określa świadczenie główne umowy. Otóż, zdaniem Sądu, rozpatrywane tu postanowienia:

- § 1 ust. 2 i § 12 ust. 3 COU, odnoszące się do wyliczenia wysokości kwoty kredytu w złotych podlegającej wypłacie na rzecz kredytobiorcy - na podstawie kursu kupna CHF zgodnie z Tabelą kursów banku kredytującego obowiązującą w momencie wypłaty środków,

- § 15 ust. 7 pkt 3 w zw. z pkt. 2 COU odnoszące się do wysokości rat kredytowych w złotych na podstawie kursu sprzedaży CHF zgodnie z Tabelą kursów banku kredytującego obowiązującą w momencie spłaty,

na tle umowy kredytu zawartej przez powodów z poprzednikiem prawnym pozwanego określają świadczenia główne w rozumieniu art. 385 1 § 1 zd. 2 k.c.

Tak też postanowienia umowne o analogicznej treści zostały ocenione przez Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 11 grudnia 2019 r. (sygn. akt V CSK 382/18, Legalis) oraz w wyrokach z dnia 4 kwietnia 2019 r. (III CSK 159/17, Legalis) i z dnia 9 maja 2019 r. (I CSK 242/18, Legalis), jak również przez Sąd Apelacyjny w Warszawie w sprawie V ACa 567/18 oraz w sprawie I ACa 386/21 (wyrok niepubl.). Wypada w tym miejscu wskazać za Sądem Najwyższym (I CSK 242/18): skoro z klauzuli waloryzacyjnej wynika, w jakiej wysokości świadczenie główne ma być spełnione, to należy przyjąć, że w ten sposób określa ona to świadczenie w rozumieniu wskazanego przepisu [art. 385 1 § 1 zd. 2 k.c.]. Takie stanowisko wydaje się być zgodne także z treścią orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydanych w sprawach: C-118/17 (wyrok z dnia 14 marca 2019 r., D., zwłaszcza pkt 48) oraz C-260/18 (wyrok z dnia 3 października 2019 r., D.), gdzie Trybunał omawiał pojęcie „klauzuli ryzyka walutowego”.

Uznanie, że postanowienia odnoszące się do waloryzacji określają świadczenie główne, nie oznacza, że uchylają się one spod oceny pod kątem abuzywności, jeżeli nie zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Wypada w tym miejscu powołać się na stanowisko Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie C-26/13 (wyrok z dnia 30 kwietnia 2014 r., K.) zaprezentowane na gruncie wykładni art. 4 ust. 2 Dyrektywy 93/13/EWG: wymóg, zgodnie z którym warunek umowny musi być wyrażony prostym i zrozumiałym językiem, powinien być rozumiany jako nakazujący nie tylko, by dany warunek był zrozumiały dla konsumenta z gramatycznego punktu widzenia, ale także, by umowa przedstawiała w sposób przejrzysty konkretne działanie mechanizmu wymiany waluty obcej, do którego odnosi się ów warunek, a także związek między tym mechanizmem a mechanizmem przewidzianym w innych warunkach dotyczących uruchomienia kredytu, tak by rzeczony konsument był w stanie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające dla niego z tej umowy konsekwencje ekonomiczne.

Odnosząc powyższe wskazania do okoliczności niniejszej sprawy, należy stwierdzić, że postanowienia: § 1 ust. 2 COU, § 12 ust. 3 COU oraz § 15 ust. 7 pkt 3 COU nie mogą być uznane za jednoznaczne w zakresie odsyłającym do kursu (...)zgodnie z Tabelą kursów obowiązującą w Banku”, choćby tylko z tego względu, że nigdzie w umowie ani w załącznikach do niej nie zostało sprecyzowane, jak ów kurs jest przez bank ustalany. Niezależnie od tego, sam mechanizm denominacji, na który w sposób ogólny wskazują § 1 ust. 1 CSU, a w istocie uregulowany w § 1 ust. 2 COU, § 12 ust. 3 COU oraz § 15 ust. 7 pkt 2 i 3 COU, w tym zwłaszcza powiązanie wysokości zadłużenia (salda kredytu) w złotych z aktualnym kursem waluty obcej – CHF, nie został w umowie przedstawiony w sposób jasny i zrozumiały dla przeciętnego konsumenta.

Dalej należało rozważyć, czy spełnione zostały pozostałe przesłanki przewidziane w art. 385 1 § 1 k.c., warunkujące uznanie danego postanowienia umownego za abuzywne, to jest czy mamy do czynienia z działaniem godzącym w dobre obyczaje prowadzącym jednocześnie do rażącego naruszenia interesów konsumenta.

W rozumieniu art. 385 1 § 1 zd. 1 k.c. „działanie wbrew dobrym obyczajom” w zakresie kształtowania treści stosunku obligacyjnego wyraża się we wprowadzeniu do wzorca klauzul umownych, które godzą w równowagę kontraktową stron, zaś „rażące naruszenie interesów konsumenta” oznacza nieusprawiedliwioną dysproporcję na jego niekorzyść praw i obowiązków wynikających z umowy (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 sierpnia 2015 r., sygn. akt I CSK 611/14, LEX nr 1771389).

Zdaniem Sądu, oceny w tym zakresie dokonywać należy z punktu widzenia cech przeciętnego konsumenta. Nie ma natomiast istotnego znaczenia fakt, czy zawierając umowę dany kredytobiorca odpowiadał owemu modelowi, czy też od niego odbiegał. Sąd ocenił stopień skomplikowania postanowień umownych, możliwość ich zrozumienia, w tym możliwość zrozumienia konstrukcji umowy kredytu denominowanego do waluty obcej oraz zakresu ryzyka kursowego, z punktu widzenia przeciętnego konsumenta - a zatem takiego, który przy zawieraniu tego typu umowy jak analizowana w tej sprawie zachowuje należytą staranność, a jednocześnie dysponuje wiedzą i umiejętnościami jedynie na poziomie przeciętnym.

Mając na względzie opisane wyżej kryteria oceny, Sąd doszedł do przekonania, że postanowienia badanej w tej sprawie umowy, w zakresie regulującym mechanizm waloryzacji, kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, co prowadzi jednocześnie do rażącego naruszenia interesów konsumenta. Po pierwsze, jest to skutkiem przyznania bankowi prawa do jednostronnego kształtowania wysokości tak własnego zobowiązania, polegającego na wypłacie kredytu, jak i zobowiązań kredytobiorcy w zakresie spłaty kredytu. Wysokość owych zobowiązań uzależniona została od wysokości kursu CHF, który to kurs ustalał bank wedle dowolnie dobranych przez siebie kryteriów. Dochodzi tu do zachwiania równowagi kontraktowej na korzyść przedsiębiorcy, który w sposób niczym nieograniczony (w świetle postanowień umowy) może wpływać na wysokość zobowiązań obu stron umowy. Jak podkreślił Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w wyroku z dnia 18 listopada 2021 r. w sprawie C-212/20 (Legalis) w odniesieniu do uprawnienia banku do kształtowania wysokości zobowiązań kredytobiorcy: (…) warunek dotyczący indeksacji, który (…) nie pozwala konsumentowi na samodzielne określenie w każdej chwili kursu wymiany stosowanego przez przedsiębiorcę, ma nieuczciwy charakter (pkt 64).

Oceniając ziszczenie się przesłanek abuzywności badanych w sprawie postanowień, Sąd miał na uwadze także i to, że na ich mocy do treści stosunku zobowiązaniowego wprowadzona została klauzula ryzyka walutowego, które to ryzyko obciążało wyłącznie kredytobiorcę, a zatem konsumenta. Nie sposób bowiem uznać, że ryzyko walutowe w równym stopniu obciążało obie strony. Bank zaciągał zobowiązania na rynku międzybankowym w walucie CHF po to, aby zrównoważyć wartość aktywów i pasywów posiadanych w ww. walucie. Działania te, nakierowane na tzw. „domykanie pozycji walutowej”, służyły zniwelowaniu po stronie banku ryzyka walutowego. Kredytobiorca podobnych działań nie mógł podjąć, zatem ponosił ryzyko walutowe (kursowe) w pełnym zakresie.

W ocenie Sądu, bank kredytujący nie dopełnił przy tym obowiązku informacyjnego względem powodów, wskutek czego nie mieli oni realnej możliwości oszacowania konsekwencji ekonomicznych zaciąganego zobowiązania, a następnie podjęcia świadomej decyzji co do zawarcia oferowanej im umowy.

Sąd uznał, że poprzednik prawny pozwanego zaniechał poinformowania konsumenta, na czym w istocie polega ryzyko związane z zaciągnięciem zobowiązania denominowanego do waluty obcej. Sąd miał na względzie to, że poza przedstawieniem powodom do podpisu gotowego formularza wniosku kredytowego obejmującego oświadczenie kredytobiorcy w tym przedmiocie, a następnie przygotowanej przez bank umowy kredytu, obejmującej w § 1 ust. 3 COU zapis opisujący ogólnie skutki waloryzacji do waluty obcej w zakresie ryzyka walutowego, powodom nie udzielono w zasadzie żadnych informacji w tym zakresie.

O dopełnieniu obowiązku informacyjnego z pewnością nie może świadczyć samo tylko przedstawienie konsumentowi do podpisu ogólnego oświadczenia, z którego wynika, że kredytobiorca jest świadomy ponoszonego ryzyka zmiany kursu waluty, w sytuacji gdy konsument podpisał takie oświadczenie bez właściwego zrozumienia znaczenia zawartych w nim treści (podobnie Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 3 lutego 2022 r., sygn. akt II CSKP 415/22, Legalis). Tymczasem właściwe zrozumienie treści przedstawionego powodom do podpisu w ramach wniosku kredytowego „oświadczenia”, a także § 1 ust. 3 pkt 2 COU, jak i samych zapisów wprowadzających ryzyko walutowe, wymagało odpowiedniego komentarza ze strony przedstawicieli Banku, wyjaśnienia występujących tam pojęć, poparcia informacji tam ujętych odpowiednimi przykładami. Bez takiego omówienia przeciętny konsument nie miał w istocie szans na pełne zrozumienie konstrukcji umowy kredytu denominowanego do CHF i rodzaju związanych z tym ryzyk.

Wypada w tym miejscu zauważyć, że w okresie, gdy powodowie zawierali analizowaną tu umowę, kurs CHF do złotówki kształtował się już na poziomie około 2,50 zł, podczas gdy 2 miesiące wcześniej było to około 2 zł . Znamienne, że umowa została zawarta ponad miesiąc po upadku Banku (...) w Stanach Zjednoczonych, które to zdarzenie jest obecnie postrzegane jako wyznacznik początku szczytu światowego kryzysu ekonomicznego. Trudno przyjąć założenie, że bank kredytujący, będący podmiotem profesjonalnym na rynku usług finansowych, nie posiadał wiedzy co do zdarzeń zaistniałych w USA i że nie wiedział, jak wpłynęły one na rynek walutowy, w tym na wzmocnienie się walut postrzeganych jako bezpieczne, do których niewątpliwie zalicza się CHF. Należało upewnić się, że powodowie – osiągający dochody w złotych i zawierający umowę kredytu hipotecznego waloryzowanego do waluty obcej na okres 15 lat – zdają sobie sprawę z tego, że w kolejnych latach kurs CHF może jeszcze wzrosnąć i jednocześnie mają świadomość tego, że wpłynie to na wysokość ich zobowiązań z tytułu kredytu. Tymczasem obsługujący powodów przedstawiciele banku nie udzielili im żadnych informacji w tym zakresie. Zapewniono wręcz powodów, że kurs CHF jest stabilny. Nie wytłumaczono przy tym powodom (i nie wynikało to także w sposób jednoznaczny z treści przedstawionych „oświadczeń”) tego, że umowa kredytu denominowanego do CHF charakteryzuje się tym, że wysokość zadłużenia w złotych uzależniona jest od aktualnego kursu CHF, w efekcie czego w razie istotnego wzrostu kursu CHF, pomimo regularnej spłaty rat przez szereg lat, saldo kredytu w złotych pozostanie na zbliżonym, a nawet na wyższym poziomie w porównaniu ze stanem z daty zawarcia umowy (tak też zresztą było w okolicznościach tej sprawy).

Oczywiście bank kredytujący również nie mógł przewidzieć w październiku 2008 r., że kurs CHF w okresie spłaty kredytu wzrośnie do poziomu ponad 4 zł, a incydentalnie 5 zł, jak to miało miejsce. Natomiast bank, jako profesjonalista, wiedział, że kursy walut kształtowane są przez wiele czynników i nie są możliwe do przewidzenia w dłuższej perspektywie czasowej. Nie było podstaw, aby zapewniać powodów o stabilności kursu CHF, zwłaszcza w obliczu trwającego już kryzysu ekonomicznego. Należało przedstawić powodom również „negatywny scenariusz”, w którym wzrost kursu CHF powoduje dwukrotny wzrost wysokości raty wyrażonej w złotych i jednocześnie wzrost salda zadłużenia. Przedstawiciele banku w rozmowach z powodami pomijali jednak kwestię skutków ryzyka walutowego dla kredytobiorcy w razie wzrostu kursu CHF.

Świadczy to o braku lojalności kontraktowej. powodowie traktowali bank jako instytucję zaufania publicznego i oczekiwali udzielenia pełnej i rzetelnej informacji, nie zaś działań nakierowanych na osiągnięcie przez bank jak największych zysków, choćby kosztem klienta. Takie oczekiwanie było przy tym w pełni uzasadnione, mając na uwadze szczególną rolę, jaką na rynku zwykło się przypisywać bankom. Pamiętać trzeba, że w okresie, kiedy zawierana była sporna umowa, społeczeństwo polskie traktowało banki jako instytucje zaufania publicznego. Klient, który zgłaszał się do banku, czuł się bezpiecznie. Wydawało się, że w tym wypadku nie jest konieczne zachowanie szczególnej czujności, uzasadnionej jedynie w relacjach z innego rodzaju podmiotami szeroko rozumianego rynku finansowego, w tym oferującymi pożyczki krótkoterminowe. Klienci banków oczekiwali zatem, że proponowane im warunki umów są uczciwe, a przekazane przez przedstawicieli banku informacje pełne i rzetelne. Banki były świadome owego szczególnego zaufania, jakim darzyło je społeczeństwo. Dopiero na kanwie fali spraw z powództw kredytobiorców kredytów waloryzowanych do walut obcych część banków usiłuje argumentować, że nigdy nie miały one statusu instytucji zaufania publicznego i nie było podstaw, aby traktować banki inaczej niż pozostałych przedsiębiorców.

Podsumowując, bank kredytujący nie dopełnił przed zawarciem kwestionowanej umowy obowiązku informacyjnego względem powodów, wskutek czego nie zdawali oni sobie sprawy z tego, że kredyt denominowany do CHF, mimo że oprocentowany korzystniej w stosunku do kredytu złotowego - co miało przełożenie na niższą ratę kredytu i wyższą zdolność kredytową, jest produktem niezwykle ryzykownym i może finalnie okazać się znacznie droższy od kredytu złotowego, a kredytobiorca ponosi nieograniczone ryzyko wzrostu wyrażonych w PLN salda kredytu i raty kredytu. Nieświadomi powyższego powodowie zdecydowali się na zawarcie umowy (zatem na nabycie produktu finansowego oferowanego przez poprzednika prawnego pozwanego), pozostając w błędnym przekonaniu, że jest to kredyt tani i bezpieczny.

Także i te okoliczności – niezależnie od kwestii pozostawienia bankowi możliwości jednostronnego kształtowania wysokości zobowiązań kontrahenta - przemawiają za uznaniem, że badane w sprawie klauzule umowne kształtowały prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (podobnie Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 30 września 2021 r., sygn. akt I ACa 386/21, niepubl., a także w wyroku z dnia 20 października 2021 r., sygn. akt I ACa 155/21, Lex).

Dalej, należało przeanalizować, jakie skutki wywołuje stwierdzona przez Sąd abuzywność omawianych postanowień umownych. Co do zasady abuzywność postanowienia oznacza, że nie wiąże ono konsumenta ze skutkiem ex tunc (art. 385 1 § 2 k.c.). Nie można przy tym zgodzić się z reprezentowanym niekiedy przez sektor bankowy poglądem co do tego, że ewentualna abuzywność postanowień umowy kredytu indeksowanego bądź denominowanego do waluty obcej w zakresie odesłania do tabel kursowych banku została usunięta na skutek wejścia w życie tak zwanej „ustawy antyspreadowej”. Podkreślenia wymaga, że zmiana ustawy Prawo bankowe w 2011 r. nie mogła mieć wpływu na ocenę abuzywności analizowanych postanowień umów kredytu. Brak jest podstaw, aby uznać, że treść „ustawy antyspreadowej” świadczy o tym, że zamiarem polskiego ustawodawcy było utrzymanie w mocy zawartych wcześniej umów kredytu indeksowanego bądź denominowanego do waluty obcej, które nie spełniały wprowadzonych w 2011 r. do ustawy Prawo bankowe standardów w zakresie wyjaśnienia kredytobiorcy sposobu ustalania przez bank kursu waluty obcej, choćby umowy te zawierały klauzule abuzywne. Należy podkreślić, że wspomniana ustawa z 2011 r. nie odwoływała się w swojej treści do pojęcia abuzywności i nie zawierała postanowień dotyczących ewentualnego sanowania umów kredytu obejmujących niedozwolone postanowienia umowne. Przypisywanie ustawodawcy takiego zamierzenia jest zbyt daleko idące i nie znajduje wystarczającego uzasadnienia w regułach stosowania wykładni celowościowej przepisów prawa.

W okolicznościach rozpatrywanej tu sprawy nie mogło także prowadzić do uchylenia abuzywności ww. postanowień umowy kredytu zawarcie przez strony aneksu do umowy („Porozumienia”), w na podstawie którego powodowie mogli spłacać kredyt bezpośrednio w walucie CHF i w treści którego opisano metodologię ustalania przez bank wysokości kursów walut obcych w swoich tabelach.

Warto tu wskazać za Sądem Najwyższym (uchwała składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 20 czerwca 2018 r., III CZP 29/17, Legalis), że: (…) brak związania konsumenta niedozwolonym postanowieniem oznacza, że nie wywołuje ono skutków prawnych od samego początku i z mocy samego prawa. Zastosowanie takiej sankcji zakłada, że już od chwili zawarcia umowy jest jasne, czy określone postanowienie jest dozwolone i ocena ta nie jest zmienna w czasie. (…) Odrębną kwestią jest natomiast możliwość sanowania niedozwolonego postanowienia, choćby z mocą ex tunc, wskutek późniejszego zdarzenia; ukierunkowanej na ten skutek konstytutywnej czynności prawnej – jednostronnej, np. potwierdzenia niedozwolonego postanowienia przez konsumenta, albo dwustronnej, tj. umowy, w której strony wyrażają następczo wolę takiego ukształtowania swego położenia prawnego, jakby postanowienie od początku było skuteczne - albo zmiany prawa, mającej oddziaływać w ten sposób na już zawarte umowy. (…) Z dotychczasowego orzecznictwa wynika np., że skuteczność wspomnianych czynności prawnych wchodzi w rachubę – niekonieczne jest to jednak jedyna przesłanka - tylko wtedy, gdy ich podstawą była „świadoma, wyraźna i wolna” zgoda konsumenta (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 lipca 2017 r., II CSK 803/16; w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej por. w szczególności wyrok z dnia 21 lutego 2013 r., C-472/11, (...) Bank (...) przeciwko C. C., V. C., pkt 31 i 35). Z pewnością takiego skutku nie może osiągnąć jednostronna czynność prawna przedsiębiorcy, np. dokonana na podstawie art. 384 1 KC, albo umowa, na której istotną treść konsument nie wywarł rzeczywistego wpływu. Ponadto zgoda konsumenta musi być jednoznacznie, wyraźnie i stanowczo ukierunkowana na sanowanie wadliwego postanowienia. Wyrażenie zgody na zmianę umowy przez wyeliminowanie niedozwolonego postanowienia (zastąpienie go innym, uzupełnienie itp.) - choćby zmiana ta była indywidualnie uzgodniona - nie może być traktowane samo przez się jako wyraz woli sanowania wadliwego postanowienia ze skutkiem ex tunc.

Wypada też w tym miejscu przywołać ponownie wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie C-19/20 (wyrok z dnia 29 kwietnia 2021 r., Legalis), gdzie stwierdzono: Wykładni art. 6 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz.Urz.UE L z 1993 r., Nr 95, s. 29) należy dokonywać w ten sposób, że sąd krajowy jest zobowiązany do stwierdzenia nieuczciwego charakteru warunku umowy zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem, nawet jeśli warunek ten został zmieniony przez te strony w drodze umowy. (…) cele dyrektywy 93/13 (…) są w pełni spełnione, w wypadku gdy sytuacja prawna i faktyczna, w jakiej konsument znalazłby się w braku nieuczciwego warunku umownego, zostaje przywrócona, a wada, która obciążała umowę, zostaje usunięta przez strony w drodze zawarcia aneksu, o ile konsument ten przy zawieraniu aneksu był świadomy niewiążącego charakteru tego warunku i wynikających z niego konsekwencji.

Powyższe stanowisko Sąd w składzie niniejszym w pełni podziela i przyjmuje za własne. Przenosząc te rozważania na grunt sprawy niniejszej, należy zważyć, że pozwany nie wykazał, aby powodowie wyrazili wolę sanowania spornej umowy kredytu w zakresie odnoszącym się do klauzul waloryzacyjnych. Samo zawarcie aneksu zmieniającego walutę spłaty kredytu nie mogło mieć wpływu na ocenę abuzywności kwestionowanych w sprawie postanowień umownych i na ocenę skutków owej abuzywności. Zbędne jest zatem dokonywanie analizy co do tego, czy treść owego aneksu byłaby potencjalnie wystarczająca dla uchylenia abuzywności pierwotnych postanowień umowy kredytu. Nie ma też znaczenia to, czy w owym „Porozumieniu” w wystarczającym stopniu unaoczniono kredytobiorcom skutki powiązania ich zobowiązań z kursem waluty obcej i czy podano jasne kryteria tworzenia tabel kursowych.

Dodatkowo, zaznaczyć w tym miejscu wypada, że nie sposób uznać, że zawarcie aneksu stanowiło odnowienie w rozumieniu art. 506 § 1 k.c. Poczynione w sprawie ustalenia faktyczne nie pozwalały na stwierdzenie, że wolą stron było dokonanie nowacji. Należało mieć na względzie treść art. 506 § 2 zd. 1 k.c., zgodnie z którym w razie wątpliwości poczytuje się, że zmiana treści dotychczasowego zobowiązania nie stanowi odnowienia. W ocenie Sądu, w okolicznościach tej sprawy brak było zamiaru zaciągnięcia nowego zobowiązania w miejsce dotychczasowego. Zamiar taki powinien wynikać z wyraźnego oświadczenia stron lub w sposób niewątpliwy z okoliczności sprawy, co tutaj nie miało miejsca.

W następnej kolejności trzeba rozpatrzeć, czy analizowana w sprawie umowa może wiązać strony w pozostałym zakresie, to jest po wyłączeniu z niej abuzywnych postanowień. Przypomnieć wypada, że zgodnie z art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13/EWG: Państwa Członkowskie stanowią, że na mocy prawa krajowego nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków . Otóż, w ocenie Sądu, w rozpatrywanym tu stanie faktycznym nie jest możliwe, aby umowa została utrzymana w mocy (obowiązywała strony) po wyłączeniu z niej zapisów odnoszących się do denominacji do CHF.

W świetle treści powołanych wyżej orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydanych w sprawach C-118/17 (D.) oraz C-260/18 (D.), a także wyroku z dnia 8 września 2022 r. w sprawach połączonych C-80/21 - C-82/21 (Legalis), wykluczone wydaje się sięganie do przepisów ogólnych bądź zwyczaju i zastąpienie wadliwego mechanizmu waloryzacji, odwołującego się do tabel kursowych banku, innym wskaźnikiem, na przykład w postaci średniego kursu waluty obcej w NBP. Jak wyjaśnił Trybunał Sprawiedliwości UE w wyroku z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18: Artykuł 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że stoi on na przeszkodzie wypełnieniu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które nie stanowią przepisów dyspozytywnych lub przepisów mających zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę.

Nie jest przekonywający koncept, zgodnie z którym należałoby uznać, że analizowana umowa sama w sobie w istocie odsyła do „kursu rynkowego”, czy też do kursu średniego CHF w NBP. W ocenie Sądu, nie można na podstawie art. 56 k.c. w zw. z art. 354 k.c. wywodzić, że z uwagi na abuzywność postanowień umowy dotyczących wysokości kursu waluty denominacji w ramach stosunku zobowiązaniowego powstałego na podstawie umowy kredytu zawartej przez konsumenta zastosowanie znajduje kurs waluty CHF ustalany inaczej niż to wprost wskazano w umowie, np. publikowany w Tabeli A Narodowego Banku Polskiego albo „kurs rynkowy”.

Omawiane wyżej koncepcje nie znajdują także uzasadnienia w świetle wyroku
Trybunału Sprawiedliwości z dnia 8 września 2022 r. w sprawach połączonych o sygn. akt C-80/21 – 82/21 (Legalis), gdzie Trybunał stwierdził: art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że stoją one na przeszkodzie orzecznictwu krajowemu, zgodnie z którym sąd krajowy może, po stwierdzeniu nieważności nieuczciwego warunku znajdującego się w umowie zawartej między konsumentem a przedsiębiorcą, który pociąga za sobą nieważność tej umowy w całości, zastąpić warunek umowny, którego nieważność została stwierdzona, albo wykładnią oświadczenia woli stron w celu uniknięcia unieważnienia tej umowy, albo przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym, nawet jeśli konsument został poinformowany o skutkach nieważności tejże umowy i zaakceptował je.

Niezależnie od powyższego, nie można pomijać tego, że analizowane w sprawie postanowienia umowne okazały się abuzywne nie tylko z uwagi na pozostawienie przedsiębiorcy dowolności w zakresie ustalania kursu waluty obcej, ale także z uwagi na to, że wprowadzają one nieograniczone dla kredytobiorcy ryzyko walutowe, o którym nie został on należycie poinformowany przed zawarciem umowy. Rozwiązania nakierowane wyłącznie na uzupełnienie w umowie luki powstałej po wyłączeniu postanowień odsyłających do tabel kursowych banku, nie prowadzą do usunięcia abuzywności wynikającej z włączenia do umowy klauzuli ryzyka walutowego jako takiej.

W orzecznictwie sądów powszechnych, w odniesieniu do umów kredytu o podobnej treści co rozpatrywana w tej sprawie, reprezentowane jest niekiedy stanowisko, zgodnie z którym wszelkie rozliczenia stron umowy winny być dokonywane na podstawie kursu CHF zastosowanego przez bank kredytujący w dacie uruchomienia środków. Koncepcja ta pozwala na utrzymanie umowy w mocy z jednoczesną rezygnacją z zależności pomiędzy wysokością zobowiązań kredytobiorcy a wysokością kursu waluty obcej po dniu uruchomienia kredytu. Wypada jednak zauważyć, że zapis wskazujący skonkretyzowaną kwotowo wartość kursu CHF nigdy nie został włączony do analizowanej w sprawie umowy, a wartość kursu CHF zastosowanego przez pozwanego w dacie uruchomienia kredytu nie była przecież znana stronom umowy w dacie jej zawierania. Co więcej, omawiana koncepcja zakłada, że dochodzi do usunięcia z umowy klauzuli ryzyka walutowego, przez co zmienia się charakter umowy. Już z tej tylko przyczyny omawiane stanowisko, zdaniem Sądu, nie może być zaaprobowane, skoro prowadziłoby do zmiany natury łączącego strony stosunku prawnego w porównaniu do tego zamierzonego w dacie zawierania umowy. Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w swoim orzecznictwie wskazuje, że przepisy dyrektywy 93/13 stoją na przeszkodzie temu, żeby uznany za nieuczciwy warunek został częściowo utrzymany w mocy poprzez usunięcie elementów przesądzających o jego nieuczciwym charakterze, w przypadku gdyby to usunięcie sprowadzało się do mającej wpływ na istotę tych warunków zmiany ich treści (wyrok z dnia 26 marca 2019 r., A. B. i B., C‑70/17 i C‑179/17, EU:C:2019:250, pkt 64; za: wyrok z dnia 29 kwietnia 2021 r., C-19/20, Legalis). Także na gruncie polskiego prawa cywilnego, jakkolwiek w odniesieniu do oceny skutków abuzywności postanowień umownych brak jest w kodeksie cywilnym analogicznej regulacji jak przewidziana w przypadku nieważności czynności prawnej w art. 58 § 3 k.c., to jednak wątpliwa wydaje się koncepcja zakładająca utrzymanie w mocy umowy tworzącej zupełnie inny stosunek zobowiązaniowy niż ten, który wynikał z jej pierwotnej treści.

Z analogicznych przyczyn, nie do zaakceptowania jest, w ocenie Sądu, także koncepcja przyjmowana przez część kredytobiorców (w tym przez powodów w ramach uzasadnienia żądania określonego jako ewentualne), zakładająca, że umowa kredytu indeksowanego bądź denominowanego do waluty obcej, dotknięta omawianym tu rodzajem wadliwości, powinna funkcjonować jako umowa kredytu złotowego, oprocentowanego jednak poprzez odwołanie do wskaźnika LIBOR. Przyjęcie takiej konstrukcji także prowadziłoby do powstania zupełnie innego stosunku zobowiązaniowego niż wynikający z woli stron w dacie zawarcia umowy.

Podsumowując tę część rozważań, Sąd doszedł do przekonania, że postanowienia analizowanej w sprawie umowy kredytu - w zakresie, odnoszącym się do waloryzacji do kursu CHF - nie są nieważne z uwagi na sprzeczność z przepisami prawa o charakterze bezwzględnie obowiązującym bądź ze względu na sprzeczność z zasadami współżycia społecznego. Przede wszystkim, jak już to zostało zaakcentowane uprzednio, Sąd stanął na stanowisku, że przepisy kodeksu cywilnego odnoszące się do abuzywnych postanowień umownych, jako regulacja szczególna, powinny mieć pierwszeństwo zastosowania przed normami o charakterze ogólnym, zgodnie z zasadą lex specialis derogat legi generali.

Jednocześnie Sąd podzielił zapatrywanie powodów w zakresie, w jakim zarzucili oni spornej w sprawie umowie (zawartym w niej postanowieniom) abuzywność. Sąd doszedł do przekonania, że postanowienia tej umowy odnoszące się do denominacji do CHF, to jest:

- § 1 ust. 2 COU i § 12 ust. 3 COU,

- § 15 ust. 7 pkt 2 i 3 COU

nie wiązały kredytobiorców ze skutkiem ex tunc. Skoro zaś umowa uzależniała:

- wysokość kwoty w złotych wypłacanej przez bank na rzecz kredytobiorcy, a także wysokość późniejszego salda kredytu w złotych oraz

- wysokość rat kredytu w złotych

od kursu CHF, a postanowienia w tym zakresie nie wiążą konsumenta i luka ta nie może być uzupełniona, oznacza to, że umowa nie może pozostać w mocy. Zostaje ona bowiem pozbawiona postanowień o charakterze essentialia negotii, bez których niemożliwe jest określenie kwotowo tak zobowiązania banku, jak i zobowiązań kredytobiorcy. Umowa po wyłączeniu z niej omawianych klauzul abuzywnych upada wskutek braku postanowień regulujących wysokość świadczeń głównych stron. W efekcie, zachodzi nieważność całej umowy.

Sąd miał na względzie fakt, że w świetle orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej sąd krajowy, przed stwierdzeniem nieważności umowy zawartej z konsumentem z uwagi na brak możliwości utrzymania umowy w mocy po wyłączeniu z niej klauzul abuzywnych, zobowiązany jest uzyskać stanowisko konsumenta co do tego, czy ten wyraża wolę zatwierdzenia wadliwych postanowień umowy - co wiąże się z dalszym trwaniem umowy w takim kształcie, w jakim została ona zawarta, czy też konsument godzi się na ustalenie nieważności umowy („unieważnienie umowy”) przez sąd - co może rodzić konieczność wzajemnych rozliczeń z drugą stroną umowy.

Na tę kwestię zwrócił też uwagę Sąd Najwyższy, zwłaszcza w uchwale z dnia 7 maja 2021 r., sygn. akt III CZP 6/21 (Legalis), gdzie przyjęto, że do czasu zajęcia przez konsumenta stanowiska w zakresie udzielenia zgody na związanie klauzulą abuzywną bądź odmowy takiej zgody, trwa stan bezskuteczności zawieszonej. Dopiero z dniem odmowy potwierdzenia klauzuli, bez której umowa kredytu nie może wiązać, umowa ta staje się definitywnie bezskuteczna, zatem nieważna. Wyrażenie zgody oraz odmowa udzielenia zgody na związanie postanowieniem niedozwolonym może nastąpić zarówno w toku sporu przed sądem, jak i pozasądowo. Jak wskazał Sąd Najwyższy, również samo wystąpienie przez konsumenta z żądaniem restytucyjnym, zakładającym trwałą bezskuteczność (nieważność) całej umowy, może być uznane za dorozumianą odmowę potwierdzenia klauzuli i akceptację konsekwencji upadku umowy - może zatem być uznane za równoznaczne z zakończeniem stanu bezskuteczności zawieszonej umowy - ale tylko wówczas, gdy towarzyszy mu „wyraźne oświadczenie konsumenta, potwierdzające otrzymanie wyczerpującej informacji” o konsekwencjach abuzywności klauzuli i nieważności umowy.

Rozważyć należało, czy w okolicznościach tej sprawy możliwe jest stwierdzenie nieważności umowy, zatem „unieważnienie” umowy według nomenklatury występującej w orzeczeniach Trybunału Sprawiedliwości UE w polskiej wersji językowej, Sąd miał na względzie fakt, że powodowie, reprezentowani przez profesjonalnego pełnomocnika, już w pozwie, w ramach uzasadnienia żądania głównego, podnieśli zarzut nieważności spornej umowy, wskazując, że taki powinien być skutek wyłączenia z umowy abuzywnych postanowień odnoszących się do waloryzacji do CHF. Powodowie dochodzili tu zwrotu świadczeń nienależnych z powołaniem się na nieważność umowy. Dopiero w ramach drugiego żądania ewentualnego powodowie wskazali na świadczenia nienależne w postaci nadpłaconych części rat, przy założeniu, że sporna umowa obowiązuje, tyle że z pominięciem klauzul waloryzacyjnych.

W orzecznictwie sądów powszechnych reprezentowany jest niekiedy pogląd, zgodnie z którym stanowisko konsumenta co do żądania „unieważnienia” umowy, zawierającej postanowienia niedozwolone, nie może być uznane za jednoznaczne w sytuacji, gdy powód opiera na zarzucie nieważności umowy żądanie procesowe określone jako główne, ale jednocześnie zgłasza żądanie określone jako ewentualne, a uzasadniając je wskazuje, że umowa nie wiąże powoda w zakresie postanowień abuzywnych, a obowiązuje w pozostałej części. Pogląd ten wydaje się jednak nazbyt restrykcyjny. Pamiętać trzeba, że brak jest w dalszym ciągu jednolitości w orzecznictwie - tak sądów powszechnych, jak i Sądu Najwyższego - w odniesieniu do kwestii skutków abuzywności klauzul waloryzacyjnych w umowach kredytów indeksowanych i denominowanych do waluty obcej. Konsument, kierujący przeciwko bankowi pozew oparty na zarzutach abuzywności klauzul waloryzacyjnych, musi liczyć się z tym, że sąd rozpoznający jego sprawę uzna, że brak związania konsumenta owymi klauzulami nie prowadzi do upadku całej umowy, a konsument nie jest związany jedynie tymi postanowieniami umowy, które odnoszą się do waloryzacji do waluty obcej.

W ocenie Sądu w tym składzie, przyjąć trzeba, że w rozpatrywanej sytuacji pierwszoplanowym celem konsumenta jest doprowadzenie do stwierdzenia przez sąd, że umowa jest w całości nieważna, co znajduje wyraz w żądaniu głównym. Sformułowanie żądania ewentualnego należy traktować jako działanie podjęte jedynie z ostrożności procesowej, mające uchronić powoda przed przegraniem procesu w razie, gdyby sąd nie przychylił się do zarzutu nieważności umowy. Nie oznacza to natomiast, że powód godzi się, czy też choćby dopuszcza możliwość trwania kwestionowanej umowy w takim kształcie jak została ona zawarta, a zatem że jego wolą jest zatwierdzenie klauzul abuzywnych. Jeżeli powód dochodzi roszczeń w oparciu o zarzut nieważności umowy, a jako uzasadnienie żądania ewentualnego wskazuje na możliwość uznania kwestionowanej umowy za kredyt złotowy oprocentowany poprzez odesłanie do stawki LIBOR, to w świetle zasad wykładni oświadczeń woli określonych w art. 65 § 1 k.c. nieuzasadnionym wydaje się przyjęcie założenia, że konsument rozważa na tym etapie zatwierdzenie abuzywnych postanowień. Skutkowałoby to przecież trwaniem umowy w dotychczasowym kształcie i rezygnacją z wszelkich roszczeń konsumenta wywodzonych z abuzywności. Gdyby taka była wola powoda, w ogóle nie kierowałby on pozwu przeciwko bankowi.

Jednocześnie, w ocenie Sądu w tym składzie, w przypadku pozwu sporządzonego przez profesjonalnego pełnomocnika, nie znajdowałoby wystarczających podstaw uzależnianie skuteczności wyrażenia przez powodów stanowiska co do braku zgody na związanie abuzywną klauzulą waloryzacyjną od załączenia do pozwu oświadczenia w tym przedmiocie podpisanego przez samą powodów, który przy tym miałby wskazać, że znane im są skutki abuzywności postanowień umowy i jej nieważności. Nieuzasadnione i niezgodne z zasadami doświadczenia życiowego byłoby przecież przyjęcie założenia, że treść pism składanych przez pełnomocników (tak pełnomocników procesowych, jak i pełnomocników legitymujących się pełnomocnictwem materialnoprawnym) pozostaje w sprzeczności z wolą ich mocodawców. Wręcz przeciwnie, należy domniemywać, że treść pisma złożonego przez pełnomocnika (zwłaszcza profesjonalnego) stanowi odzwierciedlenie woli mocodawcy. W odniesieniu pełnomocnika profesjonalnego uzasadnione wydaje się przy tym przyjęcie założenia, że znane są mu skutki upadku umowy kredytu, polegające przede wszystkim na obowiązku zwrotu świadczeń otrzymanych na jej podstawie przez każdą ze stron. Zatem w przypadku złożenia pozwu w imieniu konsumenta przez profesjonalnego pełnomocnika, jeżeli w pozwie tym podnoszony jest w pierwszej kolejności zarzut nieważności umowy kredytu waloryzowanego do waluty obcej, a autor pozwu wskazuje przy tym na abuzywny charakter ujętych w umowie klauzul waloryzacyjnych, których wyłączenie prowadzi do nieważności umowy, należy uznać, że jest to równoznaczne ze złożeniem przez samego konsumenta oświadczenia w przedmiocie braku zgody na związanie abuzywnym postanowieniem.

Przenosząc powyższe rozważania na grunt sprawy niniejszej, Sąd nie miał wątpliwości co do tego, że powodowie w pozwie zajęli jednoznaczne stanowisko co do żądania „unieważnienia” umowy z uwagi na to, że nie może ona zostać utrzymana w mocy (bez klauzul waloryzacyjnych). Stanowisko to zostało przez powodów podtrzymane w toku postępowania, w tym przez samych powodów po dodatkowym pouczeniu przez Sąd. Powyższe pozwala przyjąć, że powodowie są świadomi konsekwencji stwierdzenia nieważności umowy kredytu i uznaje, że nie naruszy to ich słusznych interesów. Skuteczne oświadczenie w tym przedmiocie, w ocenie Sądu, zostało złożone już w pozwie, którego odpis został doręczony pozwanemu w dniu 6 października 2020 r. Pozwany nie miał żadnych podstaw, aby powziąć podejrzenie, że treść pozwu nie odzwierciedla rzeczywistej woli bądź stanu wiedzy powodów na tej tylko podstawie, że pismo zostało podpisane przez pełnomocnika powodów, nie zaś przez samych powodów.

Odebranie przez Sąd oświadczenia od powodów w przedmiocie ich świadomości co do skutków nieważności umowy oraz ich zgody na „unieważnienie” umowy, miało na celu dopełnienie obowiązku informacyjnego, zgodnie ze wskazaniami Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej ujętymi wyroku z dnia 29 kwietnia 2021 r. w sprawie C-19/20. Natomiast w ocenie Sądu w tym składzie, w sytuacji, gdy konsument jest reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika i w toku postępowania zajmuje jednoznaczne stanowisko co do żądania unieważnienia umowy, rola sądu w ramach obowiązku informacyjnego polega przede wszystkim na zweryfikowaniu stanu wiedzy konsumenta na temat skutków abuzywności umowy i ewentualnym uzupełnieniu czy też skorygowaniu posiadanych przez konsumenta informacji. Tak też było w okolicznościach tej sprawy.

W świetle powyższego, wobec odmowy zatwierdzenia przez powodów abuzywnych postanowień umownych odnoszących się do waloryzacji do CHF, bez których analizowana w sprawie umowa pozbawiona jest elementów o charakterze essentialia negotii, umowa ta musi być uznana za nieważną.

(Zaznaczyć trzeba w tym miejscu, że Sąd nie analizował pod kątem spełnienia przesłanek abuzywności innych postanowień przedmiotowej tu umowy poza wymienionymi klauzulami waloryzacyjnymi. Sąd uznał, że nie ma znaczenia, czy umowa zawierała także inne postanowienia niedozwolone, skoro abuzywność klauzul denominacyjnych prowadzi do stwierdzenia upadku całej umowy.)

Powodowie w ramach żądania głównego zgłosili ostatecznie zarówno roszczenie o ustalenie nieistnienia stosunku prawnego na podstawie kwestionowanej w sprawie umowy, jak i roszczenia o zapłatę kwot stanowiących równowartość świadczeń uiszczonych przez powodów na podstawie owej umowy. W pierwszej kolejności należało ocenić zasadność roszczenia o ustalenie.

Warunkiem uwzględnienia tego roszczenia było wykazanie istnienia po stronie powodów interesu prawnego w rozumieniu art. 189 k.p.c. Powodowie nie potrafili jednak wskazać, w czym upatrują owego interesu po dokonaniu całkowitej spłaty kredytu. Skoro poza sporem było, że powodowie wywiązali się w całości z obowiązków, które w świetle treści przedmiotowej tu umowy na nich ciążyły, nie występuje po stronie powodów ryzyko skierowania przeciwko nim roszczeń przez pozwanego o spełnienie świadczeń w wykonaniu owej umowy. Sąd w niniejszym składzie w całości podziela w tym zakresie wywody ujęte w uzasadnieniu wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 22 lipca 2021 r. (sygn. akt I ACa 42/20, Legalis).

Z tych przyczyn Sąd oddalił powództwo w odniesieniu do roszczenia o ustalenie nieistnienia stosunku prawnego (pkt II wyroku).

Obok roszczenia o ustalenie powodowie ostatecznie dochodzili w ramach żądania głównego zapłaty kwot 90.799,25 zł i 114.764,83 CHF, tytułem zwrotu należności uiszczonych na podstawie spornej umowy kredytu w okresie od jej zawarcia umowy do 9 października 2023 r., z czego: 90.029,25 zł i 114.764,83 CHF tytułem zwrotu należności uiszczonych jako raty kapitałowo-odsetkowe (w tym „odsetki karne”), kwoty 200 zł tytułem zwrotu prowizji za aneks nr (...), 120 zł tytułem zwrotu opłat za monity, 300 zł tytułem zwrotu opłaty za aneks nr (...) i 150 zł tytułem zwrotu opłat za wydanie zaświadczeń.

Fakt uiszczenia na rzecz pozwanego (jego poprzednika prawnego) należności objętych podstawą faktyczną żądania był poza sporem. Sąd nie miał wątpliwości co do tego, że były to świadczenia nienależne w rozumieniu art. 410 § 2 k.c., ponieważ czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia.

Dla oceny zasadności roszczeń powodów o zapłatę nie miało przy tym znaczenia to, że w świetle treści umowy kredytu spłata kredytu dokonywana była przez pobieranie przez bank kwot w złotych (stanowiących według wyliczeń banku równowartość poszczególnych rat wyrażonych w CHF) ze złotowego rachunku bankowego prowadzonego na rzecz powodów. Przede wszystkim, zdaniem Sądu, nie mamy tu do czynienia z potrąceniem w rozumieniu art. 498 i n. k.c. W istocie, uiszczanie przez powodów rat z tytułu przedmiotowej w sprawie umowy kredytu polegało na tym, że bank kredytujący w imieniu powodów, na podstawie dorozumianego upoważnienia ujętego w umowie, pobierał środki z tytułu danej raty kredytu z rachunku prowadzonego na rzecz powodów w złotych polskich, na rachunek techniczny służący do księgowania środków wpływających w ramach spłaty kredytu. Bank nie składał oświadczeń woli o dokonywaniu potrąceń w rozumieniu art. 499 k.c., a w każdym razie nie zostało to w sprawie wykazane ani nawet nie było podnoszone. Przeprowadzana była czynność o charakterze czysto technicznym, polegająca na przeksięgowaniu środków z jednego rachunku na inny. Nie można przy tym uznać, że z uwagi na taki sposób uregulowania i księgowania wpływu należności z tytułu rat kredytu, nie dochodziło do spełniania świadczeń przez powodów rozumieniu art. 410 § 2 k.c.

Analogicznie należało ocenić spełnianie przez powodów świadczeń w CHF w okresie spłaty rat bezpośrednio w walucie waloryzacji – wówczas środki były pobierane przez bank również z rachunku bankowego prowadzonego na rzecz powodów na podstawie udzielonego przez niego upoważnienia, z tą tylko różnicą, że rachunek ten był rachunkiem walutowym.

Co się tyczy opłat za wydanie zaświadczeń przez Bank, czy prowizji za zawierane aneksy pozwany nie wykazał, aby istniała inna podstawa do ich naliczenia, niezależna od umowy kredytu kwestionowanej w tej sprawie. Argumentacja pozwanego sprowadzająca się do twierdzenia, że były to należności za wykonane przez Bank usługi jest nietrafna, skoro podstawą do ich naliczenia była Tabela opłat i prowizji, która miała wiązać powodów z uwagi na zawarcie przedmiotowej w sprawie umowy kredytu. Upadek umowy kredytu oznacza, że podstawy prawnej pobierania od powodów świadczeń nie można też poszukiwać w związaniu ich postanowieniami Tabeli opłat i prowizji.

W ocenie Sądu, w okolicznościach rozpatrywanej sprawy, nie można też było uznać, że po stronie pozwanego nie istnieje już stan wzbogacenia. Zgodnie z art. 409 k.c. roszczenie z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia nie może być skutecznie dochodzone w sytuacji, gdy ten, kto uzyskał korzyść bez podstawy prawnej, zużył ją lub utracił w taki sposób, że nie jest już wzbogacony, chyba że wyzbywając się korzyści lub zużywając ją powinien był liczyć się z obowiązkiem zwrotu. Przepis ten nie znajdzie zastosowania w okolicznościach tej sprawy. Pozwany nie wykazał bowiem, jakie były dalsze losy kwot pobranych od powodów.

Należy też w tym miejscu zauważyć, że środki pieniężne są szczególnym rodzajem rzeczy oznaczonych co do gatunku i w sposób szczególny należy też traktować korzyść uzyskaną w ramach bezpodstawnego wzbogacenia, polegającą na otrzymaniu lub zatrzymaniu określonej sumy pieniędzy. Aby bezpodstawnie wzbogacony mógł powołać się na wyłączenie jego odpowiedzialności na podstawie art. 409 k.c., musi wykazać, że zużył on lub utracił konkretnie te środki pieniężne, które uzyskał bez podstawy prawnej. Ewentualne twierdzenie pozwanego co do tego, że wydał konkretnie środki uzyskane od powodów musiałoby zostać poparte odpowiednimi dowodami, na przykład w postaci dokumentacji księgowej bądź opinii biegłego do spraw księgowości. Pozwany nie wykazał tu żadnej inicjatywy dowodowej. Jedynie na marginesie można dodać, że zważywszy na rozmiar prowadzonej przez pozwanego działalności gospodarczej, w praktyce wątpliwym wydaje się, czy w ogóle możliwe jest jednoznaczne ustalenie, w jaki sposób spożytkowane zostały konkretnie te środki pieniężne, które uzyskane zostały od danego kredytobiorcy. Co więcej, należałoby także wykazać, że w zamian za owe środki wzbogacony nie uzyskał innych korzyści, które mogłyby uzasadniać uznanie, że stan jego wzbogacenia trwa nadal. Jako korzyść należy przy tym rozpatrywać również spłatę wierzytelności przysługujących podmiotom trzecim w stosunku do wzbogaconego. Z tych wszystkich przyczyn art. 409 k.c. nie mógł znaleźć w sprawie zastosowania.

Dalej Sąd zważył, że nie budziło w sprawie wątpliwości, że poprzednik prawny pozwanego w wykonaniu przedmiotowej umowy kredytu wypłacił na rzecz powodów kwotę kredytu, a z uwagi na nieważność umowy pozwanemu przysługuje roszczenie o zwrot tego świadczenia - na podstawie art. 405 k.c. w zw. z art. 410 § 1 k.c. Natomiast Sąd stanął na stanowisku, że odwołanie się do teorii salda w analizowanym stanie faktycznym nie byłoby prawidłowe. Sąd w tym składzie w pełni podziela tu poglądy wyrażone przez Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 11 grudnia 2019 r. (sygn. akt V CSK 382/18, Legalis), a następnie w uchwale z dnia 16 lutego 2021 r. (sygn. akt III CZP 11/20, Legalis) oraz w uchwale siedmiu sędziów z dnia 7 maja 2021 r. (sygn. akt III CZP 6/21, Legalis). W tym ostatnim judykacie Sąd Najwyższy stwierdził wprost w odniesieniu do wzajemnych roszczeń stron umowy kredytu: Jeżeli bez bezskutecznego postanowienia umowa kredytu nie może wiązać, konsumentowi i kredytodawcy przysługują odrębne roszczenia o zwrot świadczeń pieniężnych spełnionych w wykonaniu tej umowy (art. 410 § 1 w związku z art. 405 KC).

Nie sposób także uznać, że zasądzeniu zwrotu nienależnych świadczeń stała na przeszkodzie norma art. 411 pkt 4 k.c. , zgodnie z którą nie można żądać zwrotu świadczenia jeżeli świadczenie zostało spełnione, zanim wierzytelność stała się wymagalna. Nieuprawnione byłoby twierdzenie, że spełnianie przez powodów świadczeń w wykonaniu przedmiotowej w sprawie umowy kredytu, stanowiło w istocie zadośćuczynienie wierzytelności banku o zwrot nienależnego świadczenia, polegającego na wypłacie powodom kwoty kredytu na podstawie nieważnej umowy. Świadczenia były uiszczane z zamiarem wywiązania się przez powodów z obowiązków umownych, a zatem celem umorzenia wierzytelności banku wynikających z postanowień umowy, nie zaś z tytułu nienależnego świadczenia.

Dalej należało zważyć, że w ocenie Sądu wystąpienie przez powodów z rozpatrywanym tu powództwem nie stanowi o naruszeniu przez nich zasad współżycia społecznego i nadużyciu prawa podmiotowego w rozumieniu art. 5 k.c.

Sąd miał na względzie to, że umowa kredytu zawarta przez strony została tak skonstruowana, że w zasadzie wyłącznie kredytobiorca ponosił ryzyko walutowe – ryzyko wzrostu kursu CHF. Jak już wskazano na to wyżej, bank zabezpieczał się przed ryzykiem walutowym poprzez dążenie do wyrównania sumy aktywów i pasywów posiadanych w CHF - tak zwane domykanie pozycji walutowej. Kredytobiorca nie miał takiej możliwości i w istocie nie mógł podjąć żadnych działań celem uniknięcia czy zniwelowania skutków wzrostu kursu CHF dla swojej sytuacji ekonomicznej.

Na podstawie zasad doświadczenia życiowego można przyjąć, że generalnie kredytobiorcy, decydujący się na zawarcie umowy kredytu indeksowanego bądź denominowanego do waluty obcej, musieli zdawać sobie do pewnego stopnia sprawę z tego, że kurs CHF może w przyszłości wzrosnąć. Nie sposób jednak w tym kontekście pomijać tego, że powodowie byli laikami a przedstawiciel banku kredytującego zapewnił ich o stabilności waluty CHF, wywołując w nich przekonanie, że w okresie spłaty kredytu ewentualne wahania kursu CHF będą nieznaczne. Tymczasem od 2008 r. nastąpił wzrost wysokości kursu CHF o ponad 100%. W efekcie, wysokość zobowiązań powodów z tytułu rat (w przeliczeniu na złotówki) znacznie wzrosła, a przy tym saldo kredytu w przeliczeniu na złotówki pozostawało wysokie pomimo regularnej spłaty rat przez kilkanaście lat.

Jedynie w uzupełnieniu powyższej argumentacji warto zaznaczyć, że nie można bezkrytycznie przyjąć za prawdziwe twierdzeń pozwanego co do tego, że wzrost kursu CHF nie miał wpływu na wysokość zysków po stronie pozwanego banku. Bank wyliczał bowiem marżę wchodzącą w skład oprocentowania w oparciu o stale rosnący kurs CHF. Co więcej, pozwany naliczał spread walutowy przy każdej racie pobieranej w złotych. Z prostego działania matematycznego wynika, że nominalna kwota pobieranego przez pozwanego spreadu rosła wraz ze wzrostem kursu CHF na rynku (np. kwota spreadu pobieranego w wysokości 4% przy kursie rynkowym CHF wynoszącym 2,00 zł będzie dwukrotnie niższa niż w przy kursie 4,00 zł). Z materiału dowodowego zgromadzonego w toku postępowania nie wynika, aby po tym, jak na rynku nastąpił istotny wzrost kursu CHF, pozwany zmniejszył zakres spreadu do poziomu występującego w transakcjach międzybankowych (niewątpliwie byłoby to działaniem na korzyść kredytobiorców, dzięki któremu nie odczuwaliby tak drastycznie skutków umocnienia się CHF do PLN).

Mając to wszystko na względzie, Sąd doszedł do przekonania, że nie sposób uznać, iż wystąpienie przez powodów z niniejszym powództwem stanowi nadużycie prawa podmiotowego.

Niezależnie zaś nawet od powyższego, uwzględnieniu ewentualnego zarzutu nadużycia prawa podmiotowego sprzeciwiałaby się zasada „czystych rąk”, zgodnie z którą na klauzulę generalną ujętą w art. 5 k.c. powołać się może skutecznie jedynie ten, kto sam postępuje nienagannie. Warunku tego pozwany nie spełnia. Stosowanie we wzorcach umów zawieranych z konsumentami niedozwolonych postanowień stanowi bowiem o naruszeniu zasad współżycia społecznego przez przedsiębiorcę.

Jako nieuzasadniony Sąd uznał podniesiony przez pozwanego zarzut przedawnienia.

Podkreślić trzeba, że brak byłoby podstaw, aby do roszczeń powodów odnosić 3-letni termin przedawnienia, właściwy dla świadczeń okresowych. Roszczenie z tytułu zwrotu nienależnego świadczenia ze swej istoty nigdy nie może być świadczeniem okresowym. Skoro świadczenie zostało spełnione bez podstawy prawnej, nie ma znaczenia to, jaka miała być owa podstawa prawna w zamyśle zubożonego. Roszczenia powodów o zwrot nienależnych świadczeń podlegały zatem ogólnemu 10-letniemu bądź 6-letniemu terminowi przedawnienia (w zależności od daty spełnienia świadczenia) - zgodnie z art. 118 k.c., w tym z uwzględnieniem brzmienia tego przepisu obowiązującego przed 9 lipca 2018 r. w zw. art. 5 ust. 3 ustawy z dnia 13 kwietnia 2018 r. o zmianie ustawy Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2018 r. poz. 1104).

W ocenie Sądu, powyższe dotyczy także roszczeń o zwrot nienależnie uiszczonych odsetek. W tym miejscu wypada się odnieść do treści orzeczenia Sądu Najwyższego częstokroć przywoływanego przez banki w sporach z kredytobiorcami - wyroku Sądu Najwyższego z dnia 25 lutego 2005 r. (sygn. akt II CK 439/04, Legalis). Teza tego wyroku według Legalis brzmi: Roszczenie z tytułu nadpłaconych odsetek kapitałowych od udzielonego kredytu jako roszczenie okresowe bez względu na swoje inne cechy, a więc choćby jednocześnie było związane z prowadzeniem działalności gospodarczej, przedawnia się z upływem terminu właściwego dla roszczeń o świadczenia okresowe. Należy natomiast zauważyć, że zacytowana teza nie znajduje odzwierciedlenia we właściwej treści uzasadnienia ww. wyroku. Sąd Najwyższy w uzasadnieniu stwierdził bowiem jedynie: Na marginesie można też zauważyć, że roszczenie z tytułu nadpłaconych odsetek kapitałowych od udzielonego kredytu w judykaturze zostało także potraktowane jako roszczenie okresowe (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 marca 2001 r., V CKN 769/00, OSNC 2001, nr 11, poz. 166). Roszczenie o świadczenie okresowe bez względu na swoje inne cechy, a więc choćby jednocześnie było związane z prowadzeniem działalności gospodarczej, przedawnia się z upływem terminu właściwego dla roszczeń o świadczenia okresowe. Porównanie treści fragmentu uzasadnienia wyroku, odnoszącego się do kwestii terminu przedawnienia roszczeń „z tytułu nadpłaconych odsetek”, z treścią tezy, wskazuje, że teza została zredagowana w sposób nieścisły. Jest ona zdecydowanie bardziej kategoryczna w porównaniu do stanowiska faktycznie wyrażonego przez Sąd Najwyższy, a przy tym nie uwzględnia stanowiska Sądu Najwyższego wyrażonego w wyroku z dnia 22 marca 2001 r., mimo że w uzasadnieniu wyroku z dnia 25 lutego 2005 r. Sąd Najwyższy powołał się właśnie na to orzeczenie. Wypada zaś zauważyć, że w wyroku z dnia 22 marca 2001 r. (V CKN 769/00) stwierdzono tylko tyle, że roszczenie o zapłatę odsetek ustawowych od nienależnego świadczenia w postaci nadpłaconych odsetek od udzielonego kredytu przedawnia się, jako roszczenie okresowe, z upływem 3 lat. Jednocześnie zaś Sąd Najwyższy wskazał, że roszczenie o zwrot nadpłaconych odsetek w stanie faktycznym, na gruncie którego orzeczenie to zapadło, przedawniło się z upływem 3 lat, bowiem było ono związane z prowadzeniem działalności gospodarczej. W wyroku z dnia 22 marca 2001 r. Sąd Najwyższy nie stwierdził natomiast, że roszczenie o zwrot świadczenia spełnionego tytułem odsetek, które okazały się nienależne, przedawnia się z upływem 3 lat z uwagi na okresowy charakter takiego świadczenia. Sąd Najwyższy wskazał, że 3-letni termin przedawnienia znajduje zastosowanie do roszczenia o zapłatę odsetek od kwoty dochodzonej tytułem zwrotu nienależnego świadczenia, a zatem stanowiących roszczenie uboczne, a nadto w odniesieniu do samego roszczenia głównego o zwrot nienależnego świadczenia, o ile jest ono związane z prowadzeniem działalności gospodarczej. Tymczasem w okolicznościach rozpatrywanej tu sprawy roszczenie wywiedzione zostało przez konsumentów, a nie przez przedsiębiorcę, zatem nie może ono podlegać 3-letniemu terminowi przedawnienia w innym zakresie niż tylko w odniesieniu do odsetek dochodzonych w ramach roszczenia ubocznego.

Zgodnie z art. 120 § 1 k.c.: Bieg przedawnienia rozpoczyna się od dnia, w którym roszczenie stało się wymagalne. Jeżeli wymagalność roszczenia zależy od podjęcia określonej czynności przez uprawnionego, bieg terminu rozpoczyna się od dnia, w którym roszczenie stałoby się wymagalne, gdyby uprawniony podjął czynność w najwcześniej możliwym terminie. W orzecznictwie tak Sądu Najwyższego, jak i sądów powszechnych jednolicie przyjmuje się, że roszczenie z tytułu nienależnego świadczenia, mającego taki charakter już w chwili spełnienia, staje się wymagalne od tej chwili. Termin przedawnienia roszczenia rozpoczyna się w dniu, w którym świadczenie powinno być spełnione, gdyby wierzyciel wezwał dłużnika do wykonania zobowiązania w najwcześniej możliwym terminie (art. 120 § 1 zdanie drugie w związku z art. 455 k.c.), i to niezależnie od świadomości uprawnionego co do przysługiwania mu roszczenia (tak Sąd Najwyższy m.in. w wyrokach: z dnia 22 marca 2001 r., sygn. akt V CKN 769/00, OSNC 2001/11/166 i z dnia 18 lutego 2015 r., III PK 83/14, OSNP 2016/10/127).

Jednocześnie nie można pominąć stanowiska wyrażonego przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w wyroku z dnia 10 czerwca 2021 r. wydanym w sprawach połączonych od C‑776/19 do C‑782/19. Otóż Trybunał uznał, że początek terminu przedawnienia przysługującego konsumentowi roszczenia o zwrot świadczenia spełnionego na podstawie nieuczciwego warunku umownego powinien wyznaczać moment, gdy konsument powziął wiedzę o nieuczciwym charakterze warunku zawartego w danej umowie bądź też rozsądnie rozumując powinien był taką wiedzę powziąć. Stanowisko to zostało potwierdzone następnie w wyroku Trybunału z dnia 8 września 2022 r. w sprawach połączonych C-80/21 - C-82/21 (Legalis).

W okolicznościach rozpatrywanej sprawy oznaczałoby to, że termin przedawnienia roszczeń o zwrot nienależnych świadczeń spełnionych przez powodów na podstawie kwestionowanej umowy kredytu rozpoczął bieg dopiero wówczas, kiedy powodowie dowiedzieli się o abuzywnym charakterze klauzul waloryzacyjnych objętych umową, ewentualnie powinni byli taką wiedzę powziąć. Pozwany nie wykazał, aby przesłanka ta została spełniona odpowiednio na ponad 10 bądź 6 lat przed zgłoszeniem przez powodów roszczeń w tej sprawie; na tę okoliczność pozwany nie złożył żadnych wniosków dowodowych.

Sąd uznał, że uwzględnieniu powództwa nie stało też na przeszkodzie złożenie przez powodów pozaprocesowo oświadczenia o potrąceniu. Pozwany w piśmie z 7 stycznia 2025 r. (k. 529 i n.) podniósł zarzut „nieistnienia wierzytelności dochodzonej pozwem w zakresie objętym potrąceniem ze względu na umorzenie tej wierzytelności”. Pozwany wskazał, że 14 listopada 2024 r. zostało mu doręczone pismo powodów zawierające oświadczenie o potrąceniu wierzytelności Banku o zwrot kapitału kredytu w wysokości 307.195,64 zł z własnymi wierzytelnościami w wysokości 560.730,47 zł. Pismo z 7 stycznia 2025 r. wpłynęło do Sądu już po dacie wydania wyroku, natomiast nadane zostało jeszcze przed zamknięciem rozprawy, zatem pokrótce należało się do niego odnieść.

Ustawodawca w art. 203 1 k.p.c. przewidział warunki, jakie spełnić musi zarzut potrącenia, aby mógł on wywołać skutki w sprawie. Zasadą jest, że pozwany jest uprawniony zgłosić zarzut potrącenia najpóźniej przy wdaniu się w spór co do istoty sprawy, a więc w praktyce w pierwszym piśmie procesowym. Wyjątek od tej zasady dotyczy wierzytelności pozwanego, która nie była wymagalna w dacie wdania się w spór co do istoty sprawy, a więc nie mogła zostać wówczas potrącona – zgłoszenie zarzutu potrącenia obejmującego taką wierzytelność jest możliwe w terminie dwóch tygodni od dnia, w którym ta wierzytelność stała się wymagalna.

W doktrynie zauważa się, że zarzut potrącenia jest oświadczeniem o podwójnym charakterze, a mianowicie zarzutem procesowym (wywołującym skutki procesowe) i oświadczeniem woli (wywołującym skutki materialnoprawne). Od tego zarzutu należy odróżnić zarzut wygaśnięcia zobowiązania w wyniku złożonego oświadczenia o potrąceniu. Oświadczenie o potrąceniu zostaje wówczas złożone poza procesem (ma charakter materialnoprawny), a w toku procesu zostaje zgłoszony wskazany zarzut, który ma charakter wyłącznie procesowy. Na tle wykładni art. 203 1 k.p.c. został wyrażony w doktrynie pogląd, zgodnie z którym ograniczenia wynikające z art. 203 1 § 1 k.p.c. i termin określony w § 2 tego artykułu odnoszą się tak do zarzutu potrącenia, jak i do zarzutu wygaśnięcia zobowiązania w wyniku złożenia pozaprocesowego oświadczenia o potrąceniu. Sąd w tym składzie przychyla się do tego stanowiska. Inna wykładnia art. 203 1 k.p.c., oparta stricte na literalnym brzmieniu przepisu, oznaczałaby, że przepis ten byłby w zasadzie martwy, skoro rygoryzmy w nim wprowadzone można byłoby łatwo ominąć poprzez rozbicie tradycyjnie rozumianego zarzutu potrącenia na oświadczenie o charakterze materialnoprawnym składane poza procesem i czysto procesowy zarzut wygaśnięcia zobowiązania złożony w toku postępowania sądowego (vide w tym zakresie T. Szanciło, [w:] T. Szanciło /red./, Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz, Tom I, Legalis).

W okolicznościach rozpatrywanej sprawy do złożenia przez powodów oświadczenia o potrąceniu miało dojść w listopadzie 2024 r. Pozwany nie wykazał, aby podniesienie zarzutu pismem nadanym 7 stycznia 2025 r. zostało dokonane z zachowaniem terminu dwóch tygodni, o którym mowa w art. 203 1 k.p.c.

Sąd nie uwzględnił także podniesionego przez pozwanego zarzutu zatrzymania.

Po pierwsze, w ocenie Sądu, Bank nie podniósł skutecznie procesowego zarzutu zatrzymania, bowiem zarzutu tego nie sprecyzował – nie wskazał, jaka wierzytelność ma zostać zatrzymana i z uwagi na jaką wierzytelność. Pozwany wskazał w piśmie procesowym na złożenie pozaprocesowo oświadczenia materialnoprawnego w tym przedmiocie i na tym stwierdzeniu poprzestał.

Niezależnie od tego, w doktrynie i orzecznictwie spornym pozostaje, czy podniesienie zarzutu zatrzymania jest dopuszczalne w przypadku stwierdzenia nieważności umowy kredytu, co wynika z wątpliwości co do tego, czy umowę kredytu należy uznać za umowę wzajemną. Na możliwość podniesienia przez bank zarzutu zatrzymania na gruncie podobnego stanu faktycznego, co rozpatrywany w sprawie niniejszej, wskazał Sąd Najwyższy w uzasadnieniu uchwały z dnia 16 lutego 2021 r., sygn. akt III CZP 11/20 (Legalis), z odwołaniem do wcześniejszych orzeczeń Sądu Najwyższego: z dnia 7 marca 2014 r., sygn. akt IV CSK 440/13 i z dnia 7 marca 2017 r., sygn. akt II CSK 281/16. Wypada natomiast zauważyć, że Sąd Najwyższy nie analizował w tych judykatach zagadnienia dopuszczalności skorzystania przez przedsiębiorcę z prawa zatrzymania świadczenia konsumenta przez pryzmat przepisów unijnych i celów Dyrektywy 93/13/EWG.

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w szeregu orzeczeń podkreślał, że przepisy krajowe muszą być wykładane w taki sposób, by zapewnić skuteczność norm Dyrektywy 93/13/EWG (m.in. wyroki z 21 grudnia 2016 r., C-154/15, (...) SA, i z 26 czerwca 2019 r., C-407/18, (...) Bank d.d., wyrok z dnia 15 czerwca 2023 r., C-287/22). W tym kontekście Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej zwraca uwagę na potrzebę zapewnienia skutku restytucyjnego orzeczenia stwierdzającego nieuczciwy charakter warunku umownego. Chodzi o przywrócenie sytuacji prawnej i faktycznej, w jakiej znajdowałby się zainteresowany konsument w braku nieuczciwego warunku (np. wyrok z dnia 10 czerwca 2021 r., (...), od C-776/19 do C-782/19, wyrok z dnia 15 czerwca 2023 r., C-287/22).

Mając na względzie treść art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 Dyrektywy 93/13/EWG, Sąd w tym składzie stoi na stanowisku, że zasada skuteczności prawa unijnego sprzeciwiałaby się takiej wykładni art. 496 k.c. w zw. z art. 497 k.c., która przyznawałaby bankowi uprawnienie do powołania się na prawo zatrzymania świadczeń konsumenta, dochodzącego swoich roszczeń z uwagi na abuzywność postanowień umowy kredytu.

Należy zauważyć, że w rozpatrywanej sytuacji uwzględnienie zarzutu zatrzymania znajduje wyraz w treści wyroku w ten sposób, że sąd, zasądzając na rzecz konsumenta zwrot świadczeń nienależnych, jednocześnie zastrzega, że bank może powstrzymać się ze zwrotem owych świadczeń do czasu zaofiarowania przez konsumenta zwrotu świadczenia banku odpowiadającego wypłaconej kwocie kredytu bądź zabezpieczenia roszczenia banku o zwrot tego świadczenia. Na podstawie takiego wyroku konsument, aby uzyskać od banku faktyczny zwrot świadczeń nienależnych, powinien zatem zgromadzić kwotę stanowiącą równowartość kredytu. Tymczasem, dla większości konsumentów występujących przeciwko bankom z roszczeniami wywodzonymi z abuzywności postanowień umów kredytów waloryzowanych do walut obcych, zgromadzenie kwoty odpowiadającej wysokości udzielonego kredytu nie jest w praktyce możliwe albo wiąże się z koniecznością zaciągnięcia kolejnego zobowiązania.

Jednocześnie wątpliwości budzi, czy w takiej sytuacji konsument - choćby nawet nie negował tego, że bankowi przysługuje roszczenie o zwrot wypłaconej mu kwoty kredytu - może dokonać potrącenia swojej wierzytelności z wierzytelnością banku, doprowadzając w ten sposób do umorzenia obu wierzytelności (do wysokości wierzytelności niższej). Skorzystanie z prawa zatrzymania ma bowiem ten skutek, że wierzytelność kredytobiorcy wobec banku nie staje się wymagalna. Wypada zwrócić uwagę na fakt, że zgodnie z art. 498 § 1 k.c. warunkiem skuteczności potrącenia jest wymagalność wierzytelności – co najmniej wierzytelności potrącającego.

Realizacja wyroku, którym zasądzono zwrot świadczeń nienależnych na rzecz konsumenta z jednoczesnym zastrzeżeniem prawa zatrzymania na korzyść banku, napotyka zatem na poważne przeszkody, trudne do pogodzenia z postulowanym w Dyrektywie 93/13/EWG skutkiem restytucyjnym orzeczenia.

Zwrócił na to uwagę Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w postanowieniu z 8 maja 2024 r. w sprawie C‑424/22, gdzie stwierdzono, że artykuł 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG należy interpretować w ten sposób, że stoją one na przeszkodzie wykładni sądowej prawa krajowego, zgodnie z którą w kontekście stwierdzenia nieważności zawartej przez instytucję bankową z konsumentem umowy kredytu hipotecznego z uwagi na nieuczciwy charakter niektórych warunków tej umowy powołanie się przez tę instytucję na prawo zatrzymania prowadzi do uzależnienia przysługującej konsumentowi możliwości uzyskania przez niego zapłaty kwot, które zasądzono od wspomnianej instytucji ze względu na skutki restytucyjne wynikające ze stwierdzenia nieuczciwego charakteru tych warunków, od równoczesnego zaofiarowania przez rzeczonego konsumenta zwrotu albo zabezpieczenia zwrotu całości świadczenia otrzymanego od tej samej instytucji przez konsumenta na podstawie wspomnianej umowy, niezależnie od spłat dokonanych już w wykonaniu tej umowy.

Niezależnie od powyższego aspektu, nie sposób pominąć, że w razie uwzględnienia przez sąd zarzutu zatrzymania, konsument, począwszy od daty złożenia przez bank oświadczenia o zatrzymaniu, zostaje pozbawiony prawa naliczania odsetek z tytułu opóźnienia. Skuteczne skorzystanie przez stronę z prawa zatrzymania wzajemnego świadczenia pieniężnego wyłącza bowiem opóźnienie w spełnieniu tego świadczenia (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2002 r., sygn. akt IV CKN 651/00, Legalis). Zważywszy na fakt, że procesy sądowe w sprawach, których przedmiotem są roszczenia wywodzone z wadliwości umów kredytów indeksowanych i denominowanych do walut obcych trwają przeciętnie kilka lat (a czas ten w apelacji (...) stopniowo się wydłuża), uznanie skuteczności zarzutów zatrzymania pozwalałoby bankom na znaczące pomniejszenie ich zobowiązań wobec konsumentów – o odsetki należne od zasądzonych kwot głównych za okres nawet dwóch, trzech lat.

Mając to wszystko na względzie, Sąd doszedł do przekonania, że podniesiony przez pozwanego zarzut zatrzymania nie mógł odnieść skutku.

Poza sporem było, że pozwany nie zadośćuczynił roszczeniom o zapłatę dochodzonym przez powodów w żadnej części. W świetle powyższego, powództwo należało uwzględnić co do kwot głównych 90.799,25 zł i 114.764,83 CHF w całości.

O odsetkach z tytułu opóźnienia Sąd orzekł na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c. W orzecznictwie Sądu Najwyższego, co najmniej począwszy od wyroku z dnia 22 marca 2001 r. (sygn. akt V CKN 769/00, OSNC 2001/11/166), w sposób jednolity przyjmuje się, że jakkolwiek roszczenie z tytułu nienależnego świadczenia, mającego taki charakter już w chwili spełnienia, staje się wymagalne od tej chwili, to jednak oznaczenie tej chwili ma znaczenie tylko dla określenia biegu terminu przedawnienia. Natomiast w odniesieniu do roszczenia odsetkowego, Sąd Najwyższy zaznaczył, że przepisy regulujące instytucję bezpodstawnego wzbogacenia, a więc i nienależnego świadczenia (art. 410 § 1 k.c.), nie określają terminu, w jakim nastąpić ma wykonanie obowiązku zwrotu nienależnego świadczenia. Nie można też wyznaczyć tego terminu, odwołując się do natury zobowiązania, z którego świadczenie wynika. W tym stanie rzeczy za uzasadniony uznać należy pogląd, wyrażany także we wcześniejszych orzeczeniach Sądu Najwyższego, że zobowiązanie do zwrotu nienależnego świadczenia ma charakter bezterminowy. Oznacza to, że termin spełnienia takiego świadczenia musi być wyznaczony zgodnie z art. 455 k.c., a więc niezwłocznie po wezwaniu skierowanym przez zubożonego. Stanowisko Sądu Najwyższego Sąd w składzie rozpoznającym niniejszą sprawę w całości aprobuje.

Jednocześnie należało jednak mieć na względzie to, że konsument ma możliwość potwierdzenia abuzywnych postanowień umowy i w takim wypadku postanowienia te są wiążące dla obu stron. Do konsumenta należy też decyzja, czy wyrazi zgodę na unieważnienie przez sąd umowy, zawierającej klauzule abuzywne, bez których umowa ta nie może być utrzymana w mocy. W efekcie, nie można zdaniem Sądu uznać, że przedsiębiorca pozostaje w opóźnieniu w zakresie zwrotu nienależnego świadczenia spełnionego przez konsumenta na podstawie postanowienia abuzywnego, dopóki konsument ów nie zawiadomi przedsiębiorcy o braku woli potwierdzenia abuzywnego postanowienia umownego. W sytuacji zaś, gdy roszczenie konsumenta wywodzone jest z nieważności umowy, należy powiązać stan opóźnienia po stronie przedsiębiorcy z powzięciem przez niego wiadomości o tym, że konsument godzi się na unieważnienie umowy, będące skutkiem braku związania konsumenta postanowieniami, bez których umowa nie może się ostać.

Przenosząc powyższe rozważania na grunt sprawy niniejszej, Sąd zważył, że powodowie już w pozwie wyrazili świadomą zgodę na „unieważnienie” spornej tu umowy. Pozew spełnił zatem w tej sprawie rolę wezwania do zapłaty. Pozwany po zapoznaniu się z treścią odpisu pozwu nie miał żadnych podstaw, aby przypuszczać, że powodowie złożą w przyszłości oświadczenie o zatwierdzeniu postanowień umowy odnoszących się do mechanizmu denominacji. Natomiast reklamacja skierowana do pozwanego na etapie przedprocesowym nie stanowiła, zdaniem Sądu, o skutecznym wezwaniu pozwanego do zapłaty. Reklamacja nie obejmowała wezwania do zapłaty skonkretyzowanej kwoty.

Rozważając, w jakim terminie pozwany powinien był dokonać zapłaty na rzecz powodów, aby spełniony był warunek niezwłoczności określony w art. 455 k.c. , Sąd oparł się na stanowisku Sądu Apelacyjnego w Warszawie: Terminu "niezwłocznie", o którym mowa w art. 455 k.c., nie można utożsamiać z terminem natychmiastowym. O zakresie pojęcia "niezwłocznego świadczenia" powinny decydować każdorazowo okoliczności konkretnego przypadku, analizowane zgodnie z ogólnymi regułami art. 354 i art. 355 k.c. Dopiero w ten sposób sprecyzowany termin stanowi podstawę formułowania zarzutu opóźnienia dłużnika i daje wierzycielowi roszczenie o zapłatę odsetek na podstawie art. 481 § 1 k.c. (wyrok z dnia 30 listopada 2020 r., sygn. akt I ACa 360/20, Lex).

Sąd miał na względzie fakt, że pozwany jest organizacją o złożonej strukturze i proces decyzyjny wymaga zaangażowania więcej niż jednej osoby. Biorąc to wszystko pod uwagę, Sąd doszedł do przekonania, że niezwłoczne spełnienie świadczenia powinno było nastąpić w terminie 14 dni od daty doręczenia pozwanemu odpisu pozwu w odniesieniu do kwot objętych pierwotnym żądaniem, a w terminie 7 dni od daty doręczenia każdego z pism procesowych modyfikujących powództwo w odniesieniu do dalszych kwot dochodzonych przez powodów. Wobec powyższego, Sąd zasądził odsetki ustawowe za opóźnienie od kwot pierwotnie dochodzonych od dnia 21 października 2020 r., od kwoty objętej pierwszym rozszerzeniem powództwa od 10 kwietnia 2024 r., a od kwot objętych drugim rozszerzeniem powództwa od 11 października 2024 r. W odniesieniu do okresu wcześniejszego objętego żądaniem, powództwo okazało się nieuzasadnione i podlegało oddaleniu.

Sąd zasądził świadczenia na rzecz obojga powodów łącznie. Skoro majątek wspólny powodów został zubożony na skutek spełnienia świadczeń na podstawie umowy, która okazała się nieważna, zwrot owych świadczeń powinien także nastąpić do majątku wspólnego powodów. Nie było natomiast podstaw do uznania, że powodów łączy solidarność czynna (podobnie: uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 19 marca 2004 r., sygn. akt IV CK 172/03, OSN 2005, Nr 3, poz. 56; za: E. Gniewek, Kodeks cywilny. Komentarz, 2017, Legalis; Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 15 kwietnia 2014 r., sygn. akt I ACa 1435/13; wyrok Sądu Okręgowego w Krakowie z dnia 6 sierpnia 2015 r., sygn. akt II Ca 912/15).

Z tych przyczyn Sąd orzekł jak w pkt. I i II sentencji wyroku.

Wypada zaznaczyć, że pomimo oddalenia w części powództwa w zakresie żądania głównego, Sąd nie przystępował do analizy zasadności żądania ewentualnego. Roszczenia wywiedzione w ramach żądania głównego zostały oddalone jedynie w części. Sąd podzielił w szczególności ocenę powodów co do nieważności spornej w sprawie umowy. W tej sytuacji nie było podstaw do przystępowania do oceny zasadności żądania ewentualnego opartego na założeniu związania stron umową kredytu z włączeniem jedynie klauzul waloryzacyjnych i zgłoszonego na wypadek oddalenia żądania głównego w całości.

W punkcie III wyroku Sąd orzekł o kosztach procesu na podstawie art. 100 zd. 1 k.p.c. Wartość przedmiotu sporu po ostatecznym określeniu przez powodów żądania pozwu ustalona została przez Sąd na 896.890 zł (k. 491), w tym 307.196 zł roszczenie o ustalenie nieważności umowy, a 589.694 zł roszczenia o zapłatę. Powodowie wygrali postępowanie w zakresie roszczeń o zapłatę (z wyjątkiem tylko części roszczeń odsetkowych), przegrywając je jednak co do roszczenia o ustalenie. Sąd rozdzielił koszty procesu stosownie do wyniku postępowania, zatem obciążył nimi pozwanego w 66 % (589.694 zł : 896.890 zł ≈ 0,66), a powodów w 34 % (307.196 zł : 896.890 zł ≈ 0,34), przy czym szczegółowe wyliczenie owych kosztów pozostawiono Referendarzowi Sądowemu na podstawie art. 108 zd. 2 k.p.c.

sędzia Agnieszka Nakwaska-Szczepkowska

ZARZĄDZENIE

1.  (...)

2.  (...)

sędzia Agnieszka Nakwaska-Szczepkowska

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Wioleta Żochowska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację:  Sędzia Agnieszka Nakwaska-Szczepkowska
Data wytworzenia informacji: