V ACa 823/17 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Warszawie z 2018-10-24

Sygn. akt V ACa 823/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 24 października 2018 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie V Wydział Cywilny w składzie następującym:

Przewodniczący: SSA Paulina Asłanowicz

Sędziowie: SA Robert Obrębski (spr.)

SO del. Elżbieta Wiatrzyk-Wojciechowska

Protokolant: Małgorzata Szmit

po rozpoznaniu w dniu 24 października 2018 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa J. S. (1)

przeciwko (...) spółce akcyjnej z siedzibą w W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 31 maja 2017 r., sygn. akt II C 334/16

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od (...) spółki akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz J. S. (1) kwotę 4 050 (cztery tysiące pięćdziesiąt) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Elżbieta Wiatrzyk-Wojciechowska Paulina Asłanowicz Robert Obrębski

Sygn. akt VA Ca 823/17

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 15 kwietnia 2016 r., J. S. (1) wniósł o zasądzenie na swoją od (...) spółki akcyjnej z siedzibą w W. kwoty 178685,55 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 22 października 2013 r. do daty zapłaty z tytułu zwrotu środków wpłaconych przez powoda na rachunek bankowy prowadzony przez stronę pozwaną, któr4, do podanej należności, bez zgody i wiedzy powoda zostały wypłacone wskutek działań nieznanych hakerów, którzy podszywając się pod internetową stronę pozwanego oraz przejmując login i hasło powoda usiłującego zainstalować zalecany zabezpieczający obsługę konta internetowego przy wykorzystaniu własnego telefonu komórkowego, a następnie pod powoda przez wykorzystanie zyskanych w ten sposób danych, kilkunastoma poleceniami przelewu na rzecz osób podstawionych, wyprowadzili z rachunku powoda jeszcze większe środki, których niewielka część została odzyskana wskutek działań pozwanego, który został o tym niezwłocznie powiadomiony oraz podjął czynności, które nie doprowadziły do odzyskania kwoty objętej pozwem. W sytuacji, gdy żaden z tych przelewów nie był autoryzowany przez powoda, któremu pozwany nie mógł przypisać winy umyślnej w doprowadzeniu do wyprowadzenia tych środków z rachunku, na którym były zdeponowane, ani rażącego niedbalstwa, na pozwanym spoczywał obowiązek jego uzupełnienia do pierwotnego stanu, stosownie do art. 46 ust. 1 ustawy z dnia 19 sierpnia 2011 r., jak również wypłacenia tych środków na rzecz powoda, na podstawie art. 725 k.c. Pozwany bank uchylił się jednak od tych obowiązków. Oparte na podanych przepisach żądanie pozwu powód uznał za konieczne do odzyskanie środków powierzonych stronie pozwanej, która wnosiła o oddalenie powództwa. Nie zaprzeczając tezie, że środki zostały wypłacone w rachunku powoda w wyniku ataku hakerów, który pozyskali login oraz hasło powoda, podnosiła, że każdy przelew był autoryzowanymi właściwymi danymi powoda, który naruszył ponadto łączącą strony umowę. Przekazał bowiem swoje dane małżonce, która wykonywała tego rodzaju przelewy z rachunku powoda niezasługującego na ochronę wynikającą z powołanych przepisów. Po stronie pozwanego banku nie było bowiem żadnego udziału, ani zaniechania w zakresie dokonania sporych przelewów, lecz tylko obowiązek ich zrealizowania, z którego pozwany bank się jednak prawidłowo wywiązał, odmiennie niż powód, który instalując dodatkowe oprogramowanie na swoim telefonie, bez zalecenia ze strony banku, przyczynił się do powstania szkody.

Wyrokiem z dnia 31 maja 2017 r. Sąd Okręgowy zasądził od pozwanego banku na rzecz powoda kwotę 178685,55 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 22 października 2013 r. do daty zapłaty oraz kwotę 8217 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Na podstawie zebranych dowodów, Sąd Okręgowy ustalił, że w dniu 21 czerwca 2001 r. powód zawarł z pozwanym bankiem umowy rachunku (...) i (...), które były należycie zabezpieczone oprogramowaniem antywirusowym na podstawie aplikacji udostępnianej przez bank. Transakcje wymagały pełnej identyfikacji powoda własnymi danymi, w tym loginem i hasłem, autoryzacji i potwierdzenia złożenia dyspozycji przez płatnika, który wykorzystywał w tym celu połączenia telefoniczne przy stosowaniu kodu nadanego sms-em. Ustalone również zostało, że 4 października 2013 r. powód przelał na swoje konto kwotę 374081,30 zł z swojego rachunku maklerskiego. W tym też dniu na rachunek oszczędnościowy w pozwanym banku powód wpłacił kwotę 380000 zł. W dniu następnym, jak ustalił Sąd Okręgowy, komputer powoda był przedmiotem ataku hakerskiego wykonanego przez nieokreślonych sprawców z zagranicy. Po zalogowaniu się przez Internet w pozwanym banku przy użyciu swoich danych, powód zobaczył komunikat oznaczony graficznie jako w pełni bezpieczny, który dotyczył konieczności zainstalowania aplikacji na telefonie w celu podniesienia bezpieczeństwa dokonywanych operacji. Powód zastosował się do polecenia. Był bowiem przekonany, że pochodzi ono od pozwanego banku. Faktycznie był to jednak atak hakerów, którzy uzyskali w ten sposób dostęp do loginu i hasła powoda, a następnie przejmowali sms- sy, które w imieniu powoda miały mieć znaczenie potwierdzające kolejne zlecenia, wykonywane przez hakerów w dniu 8 października 2013 r. na konta osób podstawionych, które przelewały środki z rachunku powoda na wskazane przez hakerów konta, działając w przekonaniu, że uczestniczą w legalnych transakcjach związanych z wykonywaniem pracy lub zamiarem jej pozyskania, przede wszystkim na obszarze Ukrainy.

Sąd Okręgowy ustalił, że 8 października 2013 r. z rachunku powoda w pozwanym banku wyprowadzono kwotę 239566 zł. Tylko jeden przelew, na kwotę 19948 zł, nie został zrealizowany z przyczyn technicznych. Wykonanie przelewów spowodowało, jak podał Sąd Okręgowy, że w tym samym dniu, do powoda zadzwonił pracownik pozwanego banku w celu ich potwierdzenia. Po stronie powoda pojawiła się jednak stanowcze zaprzeczenie ich dokonywania i autoryzowania. W tym dniu powód nie otrzymał bowiem na swój telefon żadnej informacji z kodami potwierdzającymi dokonane przelewy. Zostały one bowiem przechwycone i wykorzystane przez hakerów. Powód złożył w tym samym dniu zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, które zainicjowało postępowanie, do zakończenia którego nie doszło przed rozstrzygnięciem tego procesu przez Sąd Okręgowy. Pozwany bank skontaktował się z Bankiem (...), który prowadził rachunki, na które środki z konta powoda zostały przelane, w celu zablokowania dalszych operacji, do czego doszło w kilku wypadkach w zakresie łącznej kwoty 40932,45 zł, o którą rachunek oszczędnościowy powoda został powiększony. Pozostałych środków nie zdołano w ten sposób odzyskać, pomimo składania przez powoda reklamacji z 27 października 2015 r., która została przez bank odebrana w dniu 29 października 2015 r. Po upływie miesięcznego terminu na jej rozpatrzenie, pismem z dnia 30 listopada 2015 r., bank udzielił powodowi odpowiedzi negatywnej z tego powodu, że zlecenia przelewów były składane przy użyciu loginu, hasła, kodów dostępu oraz jednorazowych haseł sms- wych. Zostały więc, w ocenie banku, właściwie autoryzowane. Sąd Okręgowy ustalił również, że wnioskiem z 1 października 2015 r., powód bezskutecznie wzywał pozwany bank do próby ugodowej co do roszczenia z opisanego tytułu na kwotę 179105,55 zł z odsetkami od 30 września 2015 r.

Oceniając dokonane ustalenia na gruncie art. 725 k.c. i art. 46 w zw. z art. 42 powołanej ustawy o usługach płatniczych, Sąd Okręgowy uznał powództwo za uzasadnione w całości. Nie dopatrzył się po stronie powoda winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa przy wykonaniu polecenia, które zasadnie uznał za pochodzące od banku, dotyczącego zainstalowania na swoim telefonie programu zabezpieczającego, ani też przyczynienia się do tego, że pozyskane w ten sposób podstępnie dane powoda zostały wykorzystane przez hakerów w celu przejęcie środków z rachunku powoda w pozwanym banku, na którym spoczywał ciężar wykazania winy powoda lub rażącego niedbalstwa albo przyczynienia się przez powoda do utraty spornych środków, za które Sąd Okręgowy nie uznał podania swoich danych małżonce. Nie dostrzegł także związku przyczynowego między korzystaniem przez małżonkę z rachunku powoda w pozwanym banku a jego opróżnieniem wskutek opisanego ataku hakerskiego. Sąd Okręgowy uznał więc, że po stronie banku powstał obowiązek uzupełnienia rachunku powoda o kwotę, która została z niego w ten sposób wyprowadzona przelewami, które nie zostały przez powoda autoryzowane, stosownie do art. 46 ust. 1 powołanej ustawy o usługach płatniczych. Autoryzowanie transakcji, jak wskazał Sąd Okręgowy na podstawie ar. 40 ust. 1 tej ustawy, musi bowiem pochodzić od płatnika, czyli osoby korzystającej z usług pozwanego banku, a więc powoda, nie zaś osoby, które podstępnie pozyskały dane osoby uprawnionej. Powód nie wyraził zaś zgody na przelewy, w wyniku których utracił środki zgromadzone na rachunku, obowiązek uzupełnienia którego spoczywał w tej sprawie na pozwanym. Nie wystąpiła bowiem żadna z sytuacji opisanych w art. 46 ust. 3 tej ustawy. Powód nie doprowadził bowiem z winy umyślnej albo rażącego niedbalstwa do tego, że wskutek działania hakerów, doszło do wyprowadzenie kwoty objętej pozwem z rachunku prowadzonego przez pozwany bank. Roszczenie o wypłatę należności z rachunku oszczędnościowego, który pozwana powinna uzupełnić o środki w ten sposób wyprowadzone, znajdowało więc uzasadnienie w art. 725 k.c., który pozwalał na uwzględnienie powództwa w zakresie należności głównej, jak też w odniesieniu do odsetek. Wskazany obowiązek pozwany bank miał bowiem, jak wynika z art. 46 ust. 1 powołanej ustawy, wykonać niezwłocznie. Na podstawie art. 481 k.c. Sąd Okręgowy uznał więc powództwo za uzasadnione również w odniesieniu do odsetek, które zostały zasadzone od 22 października 2013 r. W ocenie Sądu Okręgowego, na uwzględnienie nie zasługiwał tylko argument, na który powód powoływał się w oparciu o przekroczenie przez pozwany bank miesięcznego terminu przewidzianego na rozpatrzenie reklamacji złożonej przez powoda, stosownie do art. 8 ustawy z dnia 5 sierpnia 2015 r. o rozpatrywaniu reklamacji przez podmioty rynku finansowego i o Rzeczniku Finansowym. Brak odpowiedzi na reklamację w przewidzianym terminie, nie uzasadniał przyjęcia, według Sądu Okręgowego, że reklamacja została uwzględniona. Bezzasadność tego argumentu nie miała jednak znaczenia dla oceny zasadności powództwa, które zasługiwało na uwzględnienie na podstawie art. 725 k.c. i art. 46 ust. 1 ustawy o usługach płatniczych. O kosztach procesu Sąd Okręgowy orzekł zaś na podstawie art.98 k.p.c. i przy zastosowaniu § 2 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie.

Apelację od wyroku Sądu Okręgowego wniosła strona pozwana, która ten wyrok zaskarżył w całości i zarzuciła Sądowi Okręgowemu naruszenie art. 233 § 1 k.p.c., poprzez bezkrytyczne uznanie na podstawie przesłuchania powoda, że małżonka powoda nie udostępniła nikomu loginu i hasła do logowania na konto powoda, że powód nie wyraził zgody na wykonanie spornych przelewów oraz że komunikat dotyczący zainstalowania na telefonie powoda nowej aplikacji do zabezpieczenia operacji na rachunku pochodził od pozwanego banku, wskutek przeoczenia, że takie komunikaty nie były wcześniej klientom, w tym również powodowi, przekazywane. Apelacja została też oparta na zarzucie naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 725 k.c. w zw. z art. 50 ust. 1 prawa bankowego przez bezzasadne przyjęcie, że pozwany bank nie dochował należytej staranności w zakresie prowadzenia rachunku powoda i zabezpieczenia wpłaconych środków na ten rachunek, wynikające z przeoczenia zeznań J. S. (2), z których wynikało, że są one należycie zabezpieczone. Następny zarzut apelacji dotyczył pominięcia okoliczności przyczynienia się powoda do utraty tych środków przez udostępnienie loginu i hasła małżonce powoda. Jako ostatni został natomiast podniesiony zarzut naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 45 ust. 2 powołanej ustawy o usługach płatniczych poprzez bezpodstawne przyjęcie, że transakcje, poprzez które doszło do wyprowadzenia środków z rachunku powoda, nie były autoryzowane przez użytkownika. Na podstawie podanych zarzutów pozwany bank wnosił o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości i obciążenie powoda kosztami procesu za obie instancje. Na podstawie art. 380 k.p.c. domagał się również zmiany postanowienia Sądu Okręgowego o oddaleniu wniosku o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego, zgłoszonego w odpowiedzi na pozew dla wykazania prawidłowości użycia narządzi autoryzacji do ustanowienia odbiorcy zdefiniowanego.

W odpowiedzi na apelację powód wnosił o jej oddalenie oraz obciążenie pozwanego banku poniesionymi kosztami postępowania apelacyjnego według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie. Ustalenia Sądu Okręgowego były poprawne i wystarczające do rozstrzygnięcia o zasadności powództwa. Zostały oparte na poprawnej ocenie dowodów, w ramach której nie doszło ze strony Sądu Okręgowego do naruszenia zasad swobodnej oceny dowodów z art. 233 § 1 k.p.c., a tym bardziej doświadczenia życiowego. Prawidłowo zostało w tym ustalone, że powód udostępnił swoje hasło i login małżonce, która z konta powoda dokonywała przelewów. Nie było natomiast podstaw do uznania, że małżonka powoda udostępniła takie dane osobom trzecim, a zwłaszcza hakerom w celu wyprowadzenia środków objętych pozwem z rachunku powoda. Sugestia tego rodzaju, która pojawiła się jednak w apelacji strony pozwanej, musi zostać określona jako dowolna, nielogiczna, a nawet obraźliwa dla powoda oraz jego małżonki w sytuacji, gdy miała ona bezpośredni dostęp do rachunku męża, zaś z ustaleń Sądu Okręgowego wynikało, że we współpracy z B. (...), pozwany ustalił, na jakie rachunki wyprowadzone środki zostały przekazane. Częściowo zostały one zresztą odzyskane. W ustaleniach Sądu Okręgowego nie można się dopatrzeć jakichkolwiek śladów związanych z udziałem małżonki powoda z tym zdarzeniu, z którego powód wywodził roszczenie. Sugerowanie takiego udziału było po prostu nie ma miejscu, tak jak teza, zawarta w pierwszym zarzucie, aby powód wyraził zgodę na wykonanie spornych przelewów. Wszystkie ustalenia Sądu Okręgowego dotyczące sposobu wyprowadzenia środków z rachunku powoda wskutek ataku hakerskiego, zawiadomienia o przestępstwie, złożenia reklamacji, zabiegania o odzyskanie tych środków oraz wniesienia pozwu w tej sprawie, zaprzeczają temu twierdzeniu i wykazują, że wskazany zarzut można określić jako zupełnie chybiony, a nawet mało stosowny.

Odnosząc się do ostatniego zarzutu dotyczącego rzekomego naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., wskazać należy, że Sąd Okręgowy nie ustalił, aby komunikat dotyczący zainstalowania w telefonie komórkowym powoda aplikacji służącej do zwiększenia bezpieczeństwa czynności wykonywanych za jego pomocą na rachunku powoda pochodził od banku. Ustalone tylko zostało, że został on przez powoda dostrzeżony na stronie banku jako komunikat zalecany i bezpieczny. Z pozostałych ustaleń Sądu Okręgowego wynikało tylko jednoznacznie, że atak hakerski, wskutek którego powód został poszkodowany, nie polegał tylko na przejęciu danych powoda z telefonu poszkodowanego, lecz także na podłożeniu hakerskiego komunikatu na stronie pozwanego banku, który również powinien zostać w związku z tym uznany za podmiot objęty tym atakiem. Oceniając zaś znaczenie prawne tej okoliczności, Sąd Okręgowy trafnie uznał, że powód miał pełne podstawy do uznania, że komunikat pochodzi od pozwanego banku, mimo że jego autorem były nieustalone osoby trzecie, a ponadto że zainstalowania tej aplikacji, ze względu na jej znaczenie i pochodzenie informacji zalecającej jej zastosowanie, nie można było uznać za rażące naruszenie przez powoda swoich obowiązków w stosunku do pozwanego banku, w szczególności w rozumieniu art. 45 ust. 2 powołanej ustawy o usługach płatniczych, w celu przyjęcia, że transakcje, poprzez które objęte pozwem środki zostały wyprowadzone z konta powoda, były autoryzowane przez płatnika, czyli powoda. Tym bardziej nie było podstaw do przypisania powodowi winy umyślnej w tym zakresie, której występowanie również by mogło uzasadniać przyjęcie wpisanej w powołany przepis fikcji prawnej autoryzowania transakcji przez płatnika, a tym samym też przyjęcia, że sporne przelewy były autoryzowane przez powoda oraz że inaczej ustalając stan faktyczny w tym zakresie, Sąd Okręgowy naruszył art. 45 ust.2 powołanej ustawy. Sformułowany w ten sposób zarzut dotyczył w istocie tylko poprawności ustaleń faktycznych, nie zaś zastosowania lub wykładni tej normy. Już z tego powodu nie można było uznać, by zostać sformułowany poprawnie. Przede wszystkim jednak nie był uzasadniony na tle pozostałych ustaleń, które jednoznacznie wskazywały na to, że dokonana faktycznie autoryzacja każdego z kilkunastu przelewów, przy użyciu loginu, hasła i potwierdzenia sms-em, nie pochodziła od powoda jako płatnika, lecz od hakerów, którzy podstępnie, w tym poprzez podszycie się pod stronę internetową skarżącego, przejęli dane powoda i wykorzystali je dla własnych korzyści.

Podstawowe znaczenie dla sprawy miało bowiem poprawne ustalenie, że żaden z tych przelewów nie był autoryzowany przez powoda jako płatnika w rozumieniu powołanej ustawy. Sąd Okręgowy poprawnie również zastosował w tej sprawie art. 45 powołanej ustawy. Celnie wskazał zwłaszcza, że w treści ust. 1 tego przepisu jednoznacznie został uregulowany ciężar dowodu w zakresie wykazania, że dokonane przelewy były autoryzowane przez użytkownika, czyli powoda. Ciężar ten spoczywał na stronie pozwanej, która skutecznie nie mogła się zasłaniać ani zarzutem dotyczącym prawidłowego zabezpieczenia przelewów ani też zarejestrowanego użycia instrumentu płatniczego przez dostawce, jak wynika z ust. 2 powołanego przepisu. Z drugiego zdania tego przepisu wprost wynika, że to strona pozwana jako dostawca miała udowodnić inne okoliczności wskazujące na autoryzację przelewów przez powoda. Z ciężaru tego pozwany bank się nie mógł wywiązać dowodem z opinii biegłego wykazującego, że dane pochodziły od powoda oraz że rachunek był prawidłowo zabezpieczony. Trafnie Sądu Okręgowy oddalił taki wniosek strony pozwanej. Nie zasługiwał on także na uwzględnienie na etapie postępowania apelacyjnego, w tym w oparciu o art. 380 k.p.c., którego powołanie w apelacji nie obligowało Sądu Apelacyjnego do ponownego oddalenia tego wniosku. Takie postanowienie zostało już bowiem wydane przez Sąd Okręgowy. Z podanych powodów nie podlegało natomiast zmianie. Nie prowadziło bowiem do wykazania, że powód jednak autoryzował przelewy, które doprowadziły do wyprowadzenia z rachunku powoda kwoty zasądzonej przez Sąd Okręgowy.

Twierdzenie podniesione w apelacji, zgodnie z którym każdy ze spornych przelewów był autoryzowany danymi powoda, nie było wystarczające do tego, aby powództwo można było oddalić. Konieczne było wykazanie, że autoryzacji dokonał powód albo że z winny umyślnej albo rażącego niedbalstwa się do tego przyczynił. Żadna z tych okoliczności nie została jednak wykazana. Nie zostało w szczególności udowodnione przez pozwany bank, aby powód osobiście użył własnych danych do wyprowadzenia środków ze swojego rachunki. Byłoby to zresztą nieracjonalne. Z ustaleń dokonanych przez Sąd Okręgowy jednoznacznie wynikają ponadto przeciwne wnioski, którym pozwany bank nie zaprzeczał. Nie twierdził nawet, aby autoryzacji dokonał powód. Przeciwnie, potwierdzał, że był do efekt działania osób trzecich, w stosunku do których zostały podjęte działania mające na celu ich ustalenie i pociągnięcie do odpowiedzialności. Ustalone w tym zakresie zostały dane komputerów, z których przelewy zostały wykonane spoza obszaru Polski. Ustalone zostało, na czyje konta pieniądze zostały przez hakerów wpłacone i jakie były ich dalsze losy. Co więcej, część tych środków zdołano odzyskać w wyniku podjętych działań, również przez pozwany bank, który w tym zakresie przywrócił stan rachunku powoda do wysokości w ten sposób odzyskanych środków. W istocie, nie tyle więc przez przekroczenie ze strony pozwanego banku miesięcznego terminu na udzielenie odpowiedzi na reklamację powoda, jak trafnie uznał Sąd Okręgowy, lecz przez przywrócenie stanu rachunku powoda w podanej wysokości, uszczuplonego realizacją kilku przelewów, które nie były autoryzowane przez powoda, pozwany bank w tym zakresie uznał swoją odpowiedzialność z art. 46 ust. 1 powołanej ustawy. Poza sporem bowiem pozostawało, że każdy z przelewów dokonanych 8 października 2013 r., został zrealizowany na podstawie dokonanych w ten sam sposób wielu przelewów. Przyznanie stronie pozwanej racji musiałoby się bowiem wiązać z koniecznością przyjęcie, że strona pozwana nie miała obowiązku przywrócić wcześniejszego stanu rachunku powoda w całości. Powiększyła jednak jego stan o środki, które zdołała odzyskać we współpracy z Bankiem (...), pomimo tego, że wszystkie przelewy zostały zrealizowane na podstawie właściwych danych powoda, w tym loginu i hasła, i zostały potwierdzone drogą sms-ową.

Jak trafnie przyjął Sąd Okręgowy, na pozwanym banku spoczywał jednak obowiązek zwrócenia powodowi całej kwoty nieautoryzowanych przez powoda przelewów, stosownie do art. 46 ust. 1 powołanej ustawy. Z okoliczności tej sprawy nie wynikało bowiem, aby powód autoryzował przelewy albo by z winy umyślnej lub rażącego niedbalstwa doprowadził albo przyczynił się do przejęcia swoich danych przez osoby, które z nich skorzystały poprzez dokonanie tych przelewów. Działaniem tego rodzaju nie było też, jak zaznaczono, przekazanie tych danych małżonce powoda. Między tym faktem a uszczupleniem rachunku powoda przez hakerów nie było bowiem żadnego związku przyczynowego. Z tego powodu zarzut naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 362 k.c. nie zasługiwał na uwzględnienie. Na podstawie powołanej ustawy pozwany bank miał więc obowiązek przywrócenia stanu rachunku powoda sprzed 8 października 2013 r. Uchylił się jednak od tego obowiązku z przyczyn nieuzasadnionych. Apelacja nie zasługiwała więc na uwzględnienie, również w zakresie odsetek, zwłaszcza że pozwany nie podnosił żadnych zarzutów związanych z wymagalnością tego roszczenia, które zostało objęte pozwem opartym na art. 725 k.c., i w całości zostało uwzględnione przez Sąd Okręgowy. Zarzutów dotyczących dokonanych przez Sąd Okręgowy ustaleń w zakresie wymagalności tej należności nie można więc było badać z urzędu. Nie było w tym zakresie czego poddawać ocenie pod kątem zasadności zarzutów, które mogły być, lecz nie zostały zgłoszone.

Oddalenie apelacji uzasadniało obciążenie strony pozwanej kosztami postępowania apelacyjnego. Na podstawie art. 98 § 1 i 3 w zw. z art. 108 § 1 k.p.c. i przy zastosowaniu § 10 ust. 1 pkt 2 w zw. z § 2 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie, Sąd Apelacyjny zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 4050 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego przed Sądem Apelacyjnym według stawki podstawowej obowiązującej w sprawach o zapłatę i podanej w apelacji wartości przedmiotu zaskarżenia.

Mając powyższe na uwadze, na podstawie powołanych przepisów i art. 385 k.p.c., Sąd Apelacyjny orzekł jak w sentencji.

Elżbieta Wiatrzyk – Wojciechowska Paulina Asłanowicz Robert Obrębski

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Krystyna Brawecka
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację:  Paulina Asłanowicz,  Elżbieta Wiatrzyk-Wojciechowska
Data wytworzenia informacji: