V ACa 553/18 - wyrok Sąd Apelacyjny w Warszawie z 2020-03-11

Sygn. akt V ACa 553/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 11 marca 2020 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie V Wydział Cywilny w składzie następującym:

Przewodniczący:SSA Ewa Klimowicz –Przygódzka ( spr.)

Sędziowie:SA Alicja Fronczyk

SO ( del) Joanna Piwowarun-Kołakowska

Protokolant:Szymon Paśnicki

po rozpoznaniu w dniu 3 marca 2020 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa H. P., J. P., K. P.

przeciwko Skarbowi Państwa- Ministrowi Obrony Narodowej

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 30 maja 2018 r., sygn. akt II C 582/14:

I zmienia częściowo zaskarżony wyrok :

a) w punkcie pierwszym poprzez oddalenie powództwa H. P. co do kwoty 47 500 ( czterdzieści siedem tysięcy pięćset) zł,

b) w punkcie drugim poprzez oddalenie powództwa J. P. co do kwoty

42 500 ( czterdzieści dwa tysiące pięćset ) zł,

c) w punkcie trzecim poprzez oddalenie powództwa K. P. co do kwoty 42 500 ( czterdzieści dwa tysiące pięćset) zł,

d) w punkcie piątym poprzez zasądzenie od Skarbu Państwa Ministra Obrony Narodowej na rzecz H. P. kwoty 297,56 ( dwieście dziewięćdziesiąt siedem złotych i pięćdziesiąt sześć groszy) tytułem zwrotu kosztów procesu i odstąpienie od obciążania powodów J. P. i K. P. obowiązkiem częściowego zwrotu na rzecz strony pozwanej kosztów procesu oraz poprzez odstąpienie od obciążania wszystkich powodów obowiązkiem częściowego zwrotu na rzecz Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w Warszawie kosztów sądowych,

II oddala apelację pozwanego w pozostałym zakresie,

III zasądza od pozwanego Skarbu Państwa Ministra Obrony Narodowej na rzecz

H. P., J. P. i K. P. kwoty po 2025 ( dwa tysiące dwadzieścia pięć ) zł tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego,

IV odstępuje od obciążenia powodów częścią kosztów sądowych powstałych w postępowaniu apelacyjnym,

V nakazuje pobrać od pozwanego Skarbu Państwa Ministra Obrony Narodowej na rzecz Skarbu Państwa Sądu Apelacyjnego w Warszawie kwotę 462,05 ( czterysta sześćdziesiąt dwa złotych i pięć groszy) tytułem zwrotu części wydatków poniesionych w postępowaniu apelacyjnym.

A.Fronczyk E. Klimowicz- Przygódzka J.Piwowarun-Kołakowska

V ACa 553 / 18 UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Okręgowy w Warszawie zasądził od Skarbu Państwa – Ministra Obrony Narodowej na rzecz H. P. kwotę 150 000 zł tytułem zadośćuczynienia oraz 40 000 zł tytułem odszkodowania oraz na rzecz małoletnich powodów J. P. i K. P. kwoty po 150 000 zł tytułem zadośćuczynienia oraz po 20 000 zł tytułem odszkodowania – wszystko w związku ze śmiercią ich męża/ojca podczas odbywania szkolenia wojskowego. Dalej idące roszczenia powodów zostały oddalone, zaś koszty postępowania pomiędzy stronami wzajemnie zniesione.

Z ustaleń Sądu Okręgowego wynikało, że w dniach 26 III – 4 IV 2012 r. zaplanowane zostało w Wojskowym Ośrodku Szkolenia Kondycyjnego w M. dla Jednostki Wojskowej nr (...) (...)) – pododdział w G. szkolenie z doskonalenia technik, taktyk i procedur w nurkowaniu z bojowym wykorzystaniem sprzętu. Szkolenie miało obejmować następujące zagadnienia: przejście pod wodą, wyjście na brzeg oraz nawigację z użyciem pojazdów podwodnych (...). Obok 18 innych żołnierzy tej jednostki w szkoleniu uczestniczył mąż / ojciec powodów D. P..

W dniu 30 III 2012 r. w godz. 9:00-14:30 zaplanowane zostały ćwiczenia nurkowania w jeziorze z wykorzystaniem aparatu (...), (...), (...) oraz pojazdu (...). Wyznaczono kilkuosobowe grupy żołnierzy, którzy mieli wykonać określone zadania w różnych miejscach i czasie. D. P. znalazł się w jednej grupie z A. K. (1), M. A. (1) oraz S. P. (1). Szkolenie nadzorowane było przez kierownika prac podwodnych – ppłk. G. G. (1).

Około godziny 9:15-9:30 została przeprowadzona odprawa dla żołnierzy, podczas której omówiono warunki bezpieczeństwa w tym zasady obsługi i przygotowania do użytkowania aparatów do nurkowania o obiegu zamkniętym. W takcie odprawy, żaden z uczestników szkolenia nie zgłosił uwag, ani nie informował nadzorującego szkolenie o dolegliwościach zdrowotnych lub złym samopoczuciu.

Dzień przed tj. 29 III 2012 r., D. P. zgłaszał ból ucha i nie brał udziału w nurkowaniu. Zadania do wykonania zostały przedstawione przez ppłk. G. G. (1) podczas odprawy, która odbyła się w tym dniu około godziny 18:30 po zajęciach nurkowych. Informacje te zostały powtórzone na zbiórce w dniu szkolenia, tj. 30 III 2012 r. .

Zadaniem grupy D. P. było przepłynięcie pod wodą wzdłuż pomostu, a następnie zamocowanie do pomostu drabinki dywersyjnej przytwierdzonej do tyczki. Zadanie to nie powinno było stanowić problemu dla nurka posiadającego doświadczenie. Przed przystąpieniem do wykonywania szkolenia, wszyscy uczestnicy osobiście sprawdzili sprzęt do nurkowania, co było nadzorowane przez osobę przeprowadzającą szkolenie. Używany podczas szkolenia sprzęt ( (...) (...) (...)) był sprzętem bojowym stosowanym do akcji militarnych. Były to aparaty tlenowe o obiegu zamkniętym. Oznacza to, że nurek bierze wdech z obiegu oddechowego aparatu poprzez wąż wdechowy i urządzenie ustnikowe. Natomiast wydychany czynnik oddechowy, poprzez wąż wydechowy kierowany jest do pochłaniacza dwutlenku węgla, gdzie następuje jego oczyszczenie. Następnie oczyszczony czynnik trafia do worka wdechowego. Ubytek czynnika w obiegu oddechowym aparatu powoduje automatyczne uruchomienie drugiego stopnia redukcji ciśnienia. Wówczas do wnętrza worka oddechowego trafia dodatkowa dawka tlenu z butli aparatu. Podczas normalnej pracy aparatu następuje niewielkie zużycie tlenu, co pozwala na długotrwały pobyt nurka pod wodą. Nurkowanie przy zastosowaniu takiego aparatu nurkowego wymaga podejmowania specjalnych środków. Nurek powinien wcześniej odbyć specjalne szkolenie, powinno być też zapewnione odpowiednie zabezpieczenie medyczne. Obsługa aparatu różni się od tych na obiegu otwartym lub półotwartym. Taka konstrukcja aparatów nurkowych jest dedykowana nurkom bojowym, gdyż użycie go pod wodą w zasadzie nie pozostawia bąbli gazu na powierzchni.

Sprzęt używany w trakcie szkolenia w M. był serwisowany zgodnie z zaleceniami. D. P. nie zgłaszał żadnych problemów z funkcjonowaniem swojego aparatu.

Zgodnie bowiem z obowiązującymi wówczas zasadami każdy z nurków na czas całego szkolenia miał przypisany do siebie konkretny sprzęt, w tym konkretną butlę opatrzoną numerem. Do obowiązków nurka należało przygotowanie tego sprzętu , które polegało na sprawdzeniu napełnienia pojemnika z pochłaniaczem dwutlenku węgla oraz ciśnienia tlenu w butli za pomocą analizatora, a także dokonaniu kontroli szczelności węży, zaworów oraz układu oddechowego aparatu. Po tych czynnościach każdy z żołnierzy wykonywał indywidualne płukanie systemu oddechowego (pętli oddechowej) używanego aparatu, które winno polegać na wyssaniu za pomocą podciśnienia wytwarzanego przez płuca nurka gazów z pętli oddechowej przy zamkniętym dopływie tlenu z butli, wydmuchnięcie ich na zewnątrz, a po otwarciu dopływu tlenu –zastąpienie nim gazów innych niż tlen w pętli oddechowej. Powyższa procedura miała na celu wyeliminowanie z obiegu oddechowego aparatu i z płuc nurka pozostałości wszystkich gazów innych niż tlen i była niezbędna do zapobieżenia powstania hipoksji (niedoboru tlenu w pętli oddechowej) oraz była odnotowywana
w książce nurkowej przed przystąpieniem do nurkowania. Takich czynności dokonał też D. P..

Nabijanie butli tlenem było dokonywane przez inną, upoważnioną do tego osobę , posiadającą odpowiednie kwalifikacje. Był nią R. S.. Polegało to na odbieraniu butli z tlenem od nurków, tłoczeniu tlenu za pomocą przetłaczarki z butli masowej do butli pojedynczych oraz rozdzielaniu butli nurkom. Czynność ta powinna zostać odnotowana. Nurek, po odbiorze napełnionej butli przed kolejnym nurkowaniem powinien był sprawdzić poziom tlenu w butli. Decyzję o napełnienie butli mógł podjąć kierownik szkolenia lub nurek. Zasadą było, że butla była napełniana po każdym zanurzeniu. W trakcie nurkowania nurek był zobligowany do monitorowania poziomu tlenu w butli oraz głębokości, na której się znajduje. Po zakończeniu nurkowania nurek powinien zanieść butlę do napełnienia. Butle z pozostałym sprzętem były przechowywane w hangarze oraz zabezpieczone przed dostępem osób trzecich oraz oddziaływaniem warunków atmosferycznych. Użytkownicy butli odbierali je osobiście z hangaru. W trakcie szkolenia nie był prowadzony rejestr, z którego wynikałoby które butle były zdawane do napełnienia i odbierane oraz które z nich napełniono. W dniu 30 III 2012 r. D. P. odebrał z hangaru napełnioną butlę. Wszystkie butle zostały napełnione 29 III 2012 r. po nurkowaniu. Dnia 30 III 2012 r. D. P. nie zwracał się do R. S. z prośba o napełnienie butli. Tego dnia R. S. nie napełniał żadnej butli.

W dniu nurkowania D. P. napełnił pojemnik pochłaniacza świeżym wapnem. Miał początkowo problemy z zanurzeniem się. Grupa nurków, po odebraniu swojego sprzętu z hangaru, ubraniu się oraz przygotowaniu i sprawdzeniu sprzętu, weszła do wody w następującej kolejności: A. K. (1), M. A. (1), S. P. (1) oraz D. P.. Do ostatniego z nich przypięta była tzw. bojka sygnalizacyjna, która, unosząc się na powierzchni, miała za zadanie umożliwienie obserwacji przemieszczających się nurków. Grupa nurków była asekurowana przez zespół zabezpieczający znajdujący się w pontonie w miejscu, w którym odbywało się szkolenie. W pobliżu znajdował się również ratownik medyczny

Temperatura wody wynosiła wówczas 5°C, temperatura powietrza 8°C. Po wejściu do wody, grupa nurków przepłynęła na powierzchni wody kilkanaście metrów formułując się w szyk, a następnie zanurzyła się w wodzie płynąc na głębokości około 5 m. A. K. (1) był odpowiedzialny za nawigację, za nim podążali M. A. (1) i S. P. (1), którzy nieśli sprzęt abordażowy (tyczkę obciążoną drabinką i hakiem abordażowym), na końcu był D. P., który trzymał drugi koniec tyczki i był podpięty do bojki sygnalizacyjnej. Każdy z nurków był przypięty do tyczki linkami asekuracyjnymi.

Z uwagi na ograniczoną widoczność, nurkowie nie mieli ze sobą kontaktu wzrokowego. Warunki panujące podczas szkolenia miały odzwierciedlać te, występujące na misjach. Temperatura wody nie miała wypływu na działanie sprzętu nurkowego.

Po około 4 min. od wejścia do wody i płynięciu w zanurzeniu S. P. (1) poczuł obecność wody w ustniku, co mogło wskazywać na powstanie usterki aparatu tlenowego. Przez szarpnięcie linki asekuracyjnej zasygnalizował pozostałym nurkom podjęcie wynurzenia awaryjnego. Na powierzchnię wynurzyło się jedynie 3 nurków. Z uwagi na brak wynurzenia się D. P., A. K. (1) ponownie zanurzył się w miejscu położenia bojki sygnalizacyjnej. Na dnie, na głębokości ok 6 m, zauważył swobodnie unoszące się ciało D. P., który nie miał w ustach ustnika i był nieprzytomny. Po dopłynięciu do D. P., A. K. (1) uruchomił kamizelkę wypornościową, po czym wspólnie z nim wynurzył się na powierzchnię.

Po wydobyciu D. P. na powierzchnię grupa zabezpieczająca natychmiast przetransportowała go pontonem na pomost, gdzie ratownik medyczny niezwłocznie rozpoczął reanimację. Wezwano również pogotowie ratunkowe. Reanimacja prowadzona była do czasu przybycia lekarza pogotowia ratunkowego oraz przejęcie przez niego wykonywanie czynności ratowniczych. Reanimacja częściowo była przeprowadzana na pomoście a częściowo w karetce. Drogi oddechowe zostały udrożnione już podczas transportu. Zaobserwowano wydobywanie się piany z ust D. P. o zabarwieniu czerwonym.

Dalsza reanimacja nie przyniosła skutku. O godzinie 12:11 lekarz pogotowia ratunkowego stwierdził zgon D. P..

D. P. posiadał kwalifikacje wojskowe nurka bojowego od połowy 2009 r., zgodnie z rozporządzeniem Ministra Obrony Narodowej z dnia 13 VII 2005 r. w sprawie wykonywania prac podwodnych w jednostkach organizacyjnych podległych lub nadzorowanych przez Ministra Obrony Narodowej (Dz.U. Nr 185, poz. 1547). Posiał też uprawnienia do nurkowania oraz wykonywania prac podwodnych i działań bojowych z użyciem: autonomicznego i przewodowego sprzętu nurkowego zasilanego powietrzem do głębokości 50 metrów, autonomicznego sprzętu nurkowego zasilanego tlenem do głębokości 7 metrów, autonomicznego sprzęt nurkowego zasilanego mieszaninami oddechowymi do głębokości 50 metrów, urządzeń technicznych i narzędzi do prac podwodnych i działań bojowych, materiałów wybuchowych.

Orzeczeniem z 22 XII 2011 r. D. P. został uznany za zdolnego do zawodowej służby wojskowej jako nurek grupy C, był również zdolny do pracy na zajmowanych stanowiskach. Jednocześnie rozpoznano u niego osłabienie ostrości wzroku, prawostronne upośledzenie słuchu w zakresie tonów wysokich. Od 2010 roku nie przebywał na zwolnieniu lekarskim. Przed odbyciem szkolenia, nurkował przy użyciu wykorzystywanego podczas szkolenia sprzętu. Cieszył się również dobrym zdrowiem. Nie miał żadnych urazów. Nie przyjmował żadnych leków.

D. P. rozpoczął starania o wstąpienie do jednostki (...) po rozpoczęciu służby wojskowej w 1998 r.. Przełomowym momentem było zdobycie przez niego uprawień do nurkowania z aparatem o obiegu zamkniętym. W dniach 22-30 X 2001 r. odbył szkolenie z zasad eksploatacji i obsługi aparatów nurkowych typu (...) i (...). oraz przetłaczarki tlenowej. W okresie od 2002 r. do 2009 r. nie wykonał żadnego nurkowania, poza jednorazowym nurkowaniem rekreacyjnym w 2005 r. Kwalifikacje nurkowe na poziomie nurka bojowego otrzymał w 2009 r. .

Po urodzeniu syna, korzystał z urlopu tacierzyńskiego, po którym sporadycznie odbywał szkolenia nurkowe w G. na O. tj. z czynnikiem oddechowym powietrze w następujących dniach: 21 X 2010 r., 28 X 2010 r., 15 III 2011 r., 22 III 2011 r., 20 III 2011 r. W roku 2011 wynurkował 2 godziny i 55 minut. Nurkowania na czynniku oddechowym tlenie odbył w dniach: 10 I 2012 r. 24 I 2012 r., 8 II 2012 r. lub po tym dniu. W okresie od 1 I 2012 r. do śmierci przebywał pod wodą na czynniku oddechowym powietrze 1 godzinę, natomiast na czynniku oddechowym tlen na głębokości do 15 m – 5 godzin i 10 minut.

Poziom wytrenowania D. P. ocenić można jako niski, nie był on nurkiem regularnie schodzącym pod wodę. Od początku służby nurkowej spędził pod wodą ponad 83 godziny na powietrzu oraz 9 godzin na czystym tlenie. D. P. spełniał wymagania formalne pozwalające na wzięcie udziału w analizowanym nurkowaniu, tj. posiadał określone kwalifikacje nurkowe, odpowiednie orzeczenie lekarskie oraz nie zgłaszał oznak choroby, które uniemożliwiałyby zejście pod powierzchnię wody. Jednakże niski poziom jego wytrenowania i doświadczenia prowadzi do wniosku, że nie posiadał on wiedzy oraz umiejętności pozwalających na wzięcie udziału w zgrupowaniu w warunkach i zakresie tam panującym.

Kierownik szkolenia G. G. (1), 2 IX 1996 r. zdał egzamin kwalifikacyjny płetwonurka, co dawało mu uprawnienia do noszenia odznaki specjalisty wojskowego 3-ciej klasy oraz do korzystania z uprawnień określonych w odrębnych przepisach. Dnia 11 IX 1997 r. zdał egzamin kwalifikacyjny i uzyskał 2-gą klasę kwalifikacyjną specjalisty wojskowego, natomiast 15 X 1999 r. zdał egzamin kwalifikacyjny i uzyskał 1-szą klasę kwalifikacyjną specjalisty wojskowego. W dniach 23-26 IX 2003 r. odbył kurs obsługi aparatów o obiegu zamkniętym. W okresie od 27 X do 22 XI 2004 r. był słuchaczem kursu Kierownik Prac (...) organizowanego przez A.. Od maja 2005 r. posiada kwalifikacje starszego nurka bojowego. Posiadał również uprawnienia do prowadzenia szkoleń praktycznych w zakresie w/w uprawnień oraz wykonywania prac podwodnych doświadczalnych w zakresie w/w uprawnień.

G. G. (1) miał również kwalifikacje kierownika podwodnych działań bojowych, co uprawniało go do kierowania nurkowaniem oraz pracami podwodnymi i działaniami bojowymi wykonywanymi z użyciem m.in. autonomicznego sprzętu nurkowego zasilanego tlenem do głębokości 15 m.. Posiadał on również uprawnienia do eksploatowania i obsługiwania sprzętu nurkowego, urządzeń technicznych oraz narzędzi do prac podwodnych i działań bojowych, jak również do szkolenia i egzaminowania w zakresie w/w uprawnień. G. G. (1) nie posiadał dużego doświadczenia w kierowaniu pracami podwodnymi. W okresie od 5 XI 2009 r. do 30 III 2012 r. tylko raz kierował pracami podwodnymi, co miało miejsce 4 X 2011 r. podczas nurkowań na basenie w E..

Z opinii sporządzonej w ramach postępowania karnego przygotowawczego przez Z. K. (1) wynikało, że stwierdzenie posiadanych przez ppłk. G. G. (1) kwalifikacji nastąpiło na podstawie sprawdzenia treści wpisu oryginału Rozkazu Dziennego numer(...) Dowódcy Wojsk Specjalnych z dnia 19 XII 2007 r., znajdującego się w Kancelarii (...) Dowództwa Wojsk Specjalnych, a także zapisów „Rejestru wydanych dokumentów nurkowych” znajdujących się w dyspozycji Dowództwa Wojsk Specjalnych. Wpisy powyższe są zgodne. Prokuratura Wojskowa w W. prowadzi jednak czynności w sprawie sfałszowania podpisu biegłego pod protokołem z posiedzenia Komisji Kwalifikacyjnej do spraw nurkowych z dnia 14 XII 2007 r., który w rozkazie dziennym Dowódcy Wojsk Specjalnych wymienia się jako podstawę do nadania wymienionym w treści rozkazu żołnierzom uprawnień kierownika podwodnych działań bojowych, w tym dla ppłk. G. G. (1).

Ppłk. G. G. (1) podczas szkolenia w M. był jedynym kierownikiem nurkowania prowadzącym zajęcia. W okresie kilku dni kierował prawie 80 osobonurkowaniami, zarówno z wykorzystaniem sprzętu nurkowego o obiegu otwartym zasilanego powietrzem, jak i z wykorzystaniem aparatów nurkowych o zamkniętym obiegu czynnika oddechowego zasilanego tlenem na głębokości do 7 m. Z dziennika prac podwodnych wynika, że kierownik prac podwodnych mógł w tym samym czasie kierować nurkowaniami aż 14 osób, a wszyscy nurkowie znajdowali się w tym okresie pod wodą.

Z ustaleń poczynionych przez Wojskową Prokuraturę Garnizonową w O., która prowadziła postępowanie w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci D. P., wynikało , że bezpośrednia przyczyną zgonu była ostra niewydolność krążenia i oddychania.

Postępowanie to zostało umorzone z uwagi na to, że czynu nie popełniono. Oględziny zwłok

D. P. nie wykazały żadnych obrażeń, które uzasadniałby podejrzenie, iż zostały spowodowane przez osoby trzecie. Podczas sekcji zwłok nie ujawniono również jakichkolwiek obrażeń wewnętrznych ciała, czy też uszkodzeń narządów wewnętrznych czy też zmian chorobowych, które powstałyby przed przedmiotowym wypadkiem.. We krwi i moczu D. P. nie stwierdzono alkoholu etylowego, obecności środków odurzających lub substancji psychotropowych. Bezpośrednią przyczyną śmierci była ostra niewydolność krążenia i oddychania spowodowana niedotlenieniem organizmu.

Aparat do nurkowania użytkowany przez D. P. był sprawny technicznie i nie nosił śladów nieuprawnionej ingerencji osób trzecich. Wszystkie czynniki wykorzystywane w pracy aparatu posiadały wymagane właściwości. Niski poziom tlenu w butli użytkowanej w aparacie należącym do denata (30 bar) był nieadekwatny do możliwego stopnia zużycia podczas ustalonego czasu nurkowania.

Reasumując, po wykluczeniu działania przestępczego osób trzecich oraz awarii lub wady technicznej aparatu nurkowego Prokuratura uznała, że najbardziej prawdopodobną przyczyną zgonu D. P. było wskazane przez biegłych nieprawidłowe wykonanie procedury płukania systemu oddechowego przed nurkowaniem połączone z nieprawidłowych – niskim ciśnieniem tlenu w butli tlenowej oraz częściowym – niecałkowitym odkręceniem zaworu odcinającego w butli tlenowej, co w konsekwencji doprowadziło do niedotlenienia (hipoksji) organizmu D. P. i jego zgonu.

Z ustaleń Sądu Okręgowego wynikało natomiast, że bezpośrednią przyczyną śmierci D. P. była ostra niewydolność krążenia i oddychania z ostrym niedotlenieniem organizmu, zwłaszcza mózgu. Jako możliwe przyczyny takiego stanu rzeczy wymienione zostały : (i) nieprawidłowe – niskie ciśnienie tlenu w butli tlenowej; (ii) częściowe – niecałkowite odkręcenie zaworu odcinającego w butli tlenowej; ( (...)) nieprawidłowe wykonanie procedury płukania systemu oddechowego przed nurkowaniem. Stwierdzenie, że manometr kontrolny butli z tlenem wskazywał niską zawartość czynnika oddechowego w butli, a zawór odcinający butli nie był całkowicie odkręcony wskazuje, że mogło nastąpić ograniczenie dopływu tlenu do systemu oddechowego i co za tym idzie, do płuc nurka, czego skutkiem było niedotlenienie organizmu, w tym mózgu i śmierć D. P..

Nie ma żadnej możliwości obiektywnego sprawdzenia „ex post” skuteczności wykonania przez D. P. płukania systemu oddechowego. Niewłaściwe wykonanie powyższej procedury prowadzi w krótkim czasie do niedotlenienia organizmu wskutek spadku zawartości tlenu w systemie oddechowym nurka. Spowodowane jest to tym, że tlen z systemu oddechowego jest stopniowo zużywany przez nurka i w systemie oddechowym pozostaje mieszanina ubogotlenowa (hipoksyczna) z dużą zawartością azotu. W związku z tym, że system oddechowy jest wypełniony gazem, dopływ świeżego tlenu nie jest wyzwalany przez drugi stopień automatu oddechowego i z każdym oddechem zawartość w systemie oddechowym się zmniejsza.

Nie ma możliwości stwierdzenia, który z wyżej wymienionych czynników był przyczyną niedotlenienia.

W pamięci komputera używanego przez D. P. znajdują się dane dotyczące 14 nurkowań w okresie od 28 X 2010 r. do 30 III 2012 r. W dniu 30 III 2012 r. wykonano dwa nurkowania. Aparat nurkowy, z którego korzystał D. P., był sprawny technicznie. Jego stan nie miał wpływu na zaistnienie przedmiotowego zdarzenia.

Pojemnik pochłaniacza również został napełniony odpowiednią ilością wapna sodowanego, a łączny czas pracy pochłaniacza był znacznie niższy niż dopuszczalny czas ochronnego działania aparatu w danych warunkach. W obiegu oddechowym przedmiotowego aparatu zaobserwowano obecność wody. Do zalania przestrzeni oddechowej mogło dojść w wyniku wypuszczenia ustnika aparatu przez nurka. Zawór odcinający butli aparatu, z którego korzystał D. P. był odkręcony o 1 obrót, a ciśnienie w jego butli wynosiło 30 bar, podczas gdy zawory aparatów A. K. (1) , M. A. (1) oraz S. P. (1) były zakręcone, a ciśnienie w butlach wynosiło 150-155 bar.

Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy stwierdził, że jedną z hipotez na temat przyczyn śmierci D. P. jest brak w pełni napełnienia butli aparatu przed nurkowaniem. Odkręcenie z kolei pokrętła otwierającego zawór odcinający butli z tlenem tylko o 1 obrót powoduje ograniczenie ilości przepływającego czynnika oddechowego. Konstrukcja zaworu umożliwia jego odkręcenie o 2 pełne i ¼ obrotu. Wpływ na śmierć ppor. D. P. miało niedotlenienie organizmu.

Warunki pogodowe w dniu wypadku oraz charakterystyka akwenu i terenu przyległego do niego, w którym odbywały się zajęcia nie stwarzały szczególnego zagrożenia dla bezpieczeństwa prowadzonych zajęć.

Podczas szkolenia obowiązywały „Z. wprowadzone Rozkazem Dowódcy Wojsk Specjalnych (...) z 3 X 2011 r., zgodnie z którym bezpieczeństwo nurkowania w Wojskach Specjalnych osiąga się m.in. poprzez: posiadanie przez nurków aktualnych orzeczeń Wojskowej Komisji Lekarskiej o zdolności do nurkowania, brak u nurków dolegliwości psychofizycznych oraz widocznych obiektywnych oznak choroby lub stanu uniemożliwiającego zejście pod powierzchnię wody, posiadanie przez ekipę nurkową odpowiednich kwalifikacji nurkowych, sporządzenie planu nurkowania, znajomości sygnałów dźwiękowych, świetlnych i wizualnych związanych z nurkowaniem i stosowanie ich w praktyce.

Bezpieczeństwo nurkowania miało być uzyskiwane także poprzez samoratowanie nurków, pomoc wzajemną nurków pośrednią i bezpośrednią asekuracje nurków oraz pierwszą pomoc udzielaną poszkodowanemu. Pomoc wzajemna nurków mogła być udzielana w szczególności poprzez połączenie nurków linką sygnałową i posiadanie boi znakującej miejsce pobytu nurków, wzajemną obserwację i kontrolę, przekazywanie informacji i ostrzeżeń w ramach ekipy nurkowej, wzajemne udzielanie pomocy.

W praktyce trudno było ściśle przestrzegać ww. zasad ponieważ zawierały one bardzo ogólne sformułowania , wymagające dalszego doprecyzowania czy też wyjaśnienia. Nie były one kierowane do osób bez doświadczenia, a do osób, które ukończyły odpowiednie szkolenie i posiadały kwalifikacje dowództwa wojsk specjalnych. Trudno jest także określić w jaki sposób uczestnicy szkolenia zostali zapoznani z ww. dokumentem oraz czy wszelkie sformułowania o charakterze ogólnym zostały im wyjaśnione w taki sposób, aby zasady te mogły być ściśle przestrzegane.

Z uwagi na brak podstaw prawnych, szkolenie nurkowe i wykonywanie prac podwodnych opierało się także na dotychczasowym wyszkoleniu i wiedzy nurków oraz osoby prowadzącej szkolenie zgodnie z wiedzą zdobytą w czasie szkolenia. Poziom przygotowania dokumentacji do przeprowadzenia zgrupowania nurkowego był niski, niewłaściwie dobrano cele szkoleniowe, temat zgrupowania, a także niewłaściwie ustalono strukturę kadry biorącej udział w zgrupowaniu. Brak było wyraźnego przyporządkowania funkcji i wynikającego z nich zakresu obowiązków dla żołnierzy zgrupowania. Plan stwierdził jedynie zakres uprawnień, na jakich aparatach mogą nurkować poszczególni żołnierze oraz że ppłk. G. był kierownikiem szkolenia.

Wszystkie wyjaśnienia zostały udzielone w formie instruktarzu przed nurkowaniem i na odprawie po nurkowaniu. Kierownik szkolenia ustalał funkcje i stawiał zadania poszczególnym ekipom nurkowym. Jednakże zbytnim obciążeniem dla jednego kierownika było prowadzenie zajęć z nurkami o tak zróżnicowanym profilu, co mogło mieć wpływ na nieprecyzyjne postawienie zadań do realizacji dla grupy nurkowej, w skład której wchodził poszkodowany. Brak jednak było formalnych wymogów dokonania takich ustaleń. Takich uregulowań nie zawierały ani przepisy wprowadzone Rozkazem nr(...), ani przepisy później wprowadzonego rozporządzenia z 21 VI 2012 r.

Z ustaleń Sądu Okręgowego wynikało ponadto, że w Wojskach Specjalnych sprawdzenie ciśnienia w butli jest obowiązkiem nurka i brak jest podstaw do wymagania od kierownika osobistego sprawdzenia tego ciśnienia. W czasie szkoleń na uzyskanie kwalifikacji nurkowie są o tym informowani, a zasada ta (odpowiedzialności za swój sprzęt i poprawność wykonywania czynności) odnosi się nie tylko do nurkowania, lecz także innych zakresów działań operatorów Wojsk Specjalnych. Nurek zobowiązany jest także do dokonania przeglądu roboczego sprzętu oraz potwierdzenia tego faktu w Dzienniku (...), co nastąpiło w dniu 30 III 2012 r. w rubryce „potwierdzenie sprawdzenia sprzętu.”.

W związku z zakreśloną alternatywnie przez stronę powodową podstawą faktyczną jak i prawną powództwa dotyczącą zaniechania legislacyjnego sąd I instancji ustalił, że na podstawie art. 8 ust. 6 ustawy z 17 X 2003 r. o wykonywaniu prac podwodnych (Dz.U. Nr 199, poz. 1936 ze zm.) Minister Obrony Narodowej w dniu 21 VI 2012 r. wydał rozporządzenie w sprawie warunków bezpieczeństwa wykonywania prac podwodnych w jednostkach organizacyjnych podległych lub nadzorowanych przez Ministra Obrony Narodowej (Dz.U. z 2012 r. poz. 810), które znajduje zastosowanie do żołnierzy lub innych osób zatrudnionych w jednostkach organizacyjnych, którzy wykonują prace podwodne w zakresie podwodnych działań bojowych, podwodnych działań minerskich, podwodnych działań inżynieryjnych, podwodnych działań ratowniczych oraz nurkowań szkoleniowych.

Prace nad treścią tego rozporządzenia rozpoczęły się na długi przed 30 III 2012 r. . W grudniu 2010 r. w siedzibie Marynarki Wojennej odbyło się spotkanie na jego temat. Nie osiągnięto wtedy porozumienia co do wszystkich punktów. Na spotkaniu tym sporządzono notatkę uzgodnień, na podstawie której były prowadzone prace przez Rządowe Centrum Legislacji. Prace nad rozporządzeniem prowadzili żołnierze Marynarki Wojennej. Konsultacji udzielali przedstawiciele wojsk specjalnych, w celu zachowania zasad bezpieczeństwa oraz umożliwienia wojskom specjalnych wykonywanie ich zadań.

Dowództwo Marynarki Wojennej powołało zespół mający na celu sporządzenie projektu rozporządzenia. Projekt był konsultowany z poszczególnymi rodzajami sił zbrojnych. Rozkazem Szefa Sztabu Generalnego (...) z 17 IX 2007 r. powierzono Dowódcy Wojsk Specjalnych przygotowanie zasad bezpieczeństwa postępowania w jednostkach Wojsk Specjalnych. Rozkazem z 12 XI 2007 r. powołano zespół, który miał wykonać to zadanie. Prace zapoczątkowano w 2008 lub 2009 roku. W ramach Wojsk Specjalnych zostały wprowadzone tymczasowe zasady bezpieczeństwa i zabezpieczenia nurkowań rozkazem nr (...) z 14 V 2008 r., które zostały zastąpione zasadami bezpieczeństwa prac (...) z 3 X 2011 r. Zasady te obowiązywały do czasu wejścia w życie rozporządzenia z 21 VI 2012 r.

Dowództwo Wojsk Specjalnych nie mogło dojść do porozumienia z Marynarką Wojenną w zakresie brzmienia rozporządzenia, co mogło mieć wpływ na czas trwania prac nad rozporządzeniem. Marynarka Wojenna wymagała sprecyzowania krok po kroku zadań, które wykonywał żołnierz podczas nurkowania. Takie rozwiązanie utrudniałoby wykonywanie zadań przez Wojska Specjalne.

Śmierć D. P. nie miała wpływu na przyspieszenie lub zmianę biegu prac nad rozporządzeniem.

Dopiero wprowadzone po raz pierwszy w 2016 r. wytyczne obejmują wszystkie aspekty planowania, organizowania i przeprowadzania prac nurkowych oraz dopuszczania do wykonywania zadań nurkowych przez żołnierzy posiadających wojskowe kwalifikacje nurkowe. W jednostkach było to realizowane na zasadach praktyki, ale zakres nie był uregulowany. Powyższe wytyczne nie wykraczają poza uregulowania zawarte w rozporządzeniu, stanowią ich uszczegółowienie.

Przestrzeganie warunków bezpieczeństwa określonych w rozporządzeniu z 21 VI 2012 r. nie oznacza, że doszłoby do zapobieżeniu zdarzenia, którego skutkiem była śmierć ppor. D. P.. Wymagania zawarte w powyższym akcie prawnym zapewniają większy stopień bezpieczeństwa wykonywania zadań nurkowych w porównaniu z Zasadami bezpieczeństwa prac podwodnych Wojskach Specjalnych wprowadzonych Rozkazem nr (...) Dowódcy Wojsk Specjalnych z dnia 3 X 2011 r. W czasie szkolenia zostały spełnione warunki określone w § 51 rozporządzenia z 21 VI 2012 r..

Po wejściu w życie powyższego rozporządzenia nie zmienił się znacząco sposób przeprowadzania szkoleń dla nurków bojowych, zmianie uległ sposób i zakres stosowanych zabezpieczeń. Wprowadzono większe zaostrzenia względem bezpieczeństwa. Wprowadzono stosowanie liny sygnałowej. Za pomocą liny sygnałowej może być prowadzona łączność z nurkiem znajdującym się pod wodą z osobą znajdująca się nad powierzchnią wody za pomocą pociągnięć liny. Łączność taka może być zapewniona również w inny sposób, np. poprzez wzajemny dotyk lub gesty osób nurkujących wspólnie. W przypadku stosowania tlenu nie jest możliwe stosowanie sygnałów werbalnych. Wprowadzono również obowiązek obecności lekarza podczas szkolenia.

Przed wejściem w życie przedmiotowego rozporządzenia nie było obowiązku rejestrowania czynności napełniania butli tlenem.

Ani Rozkaz z 3 X 2011 r. ani rozporządzenie MON z 21 VI 2012 r. nie regulują postępowania w przypadku długiej przerwy w nurkowaniu przez nurka. Zasadnym byłoby przystąpienie przez niego do uproszczonej formy szkolenia, które miałby na celu odświeżenie umiejętności obsługi aparatu i nabycie doświadczenia w nurkowaniu z tym aparatem.

Obowiązek taki może wynikać z dokumentu wewnętrznego, w postaci obowiązujących obecnie wytycznych (...)Dowódcy Komponentu Wojsk Specjalnych z 5 I 2017 r. w sprawie działalności szkoleniowej Dowództwa Komponentu Wojsk Specjalnych oraz jednostek wojskowych podległych Dowódcy Komponentu Wojsk Specjalnych na 2017 rok, w których w punkcie(...). polecono, aby szkolenie doskonalące w basenie, w wymiarze minimum 2 nurkowań, z wykorzystaniem sprzętu opisanego(...). realizować w każdym kolejnym roku. Nie zrealizowanie w danym roku szkolenia doskonalącego skutkować będzie koniecznością ponownego zaliczenia cyklu 5 nurkowań z wykorzystaniem tego sprzętu. Brak było tożsamego postanowienia w wytycznych specjalistycznych Szefa (...) Wojsk Specjalnych z 7 VI 2011 r. normujących funkcjonowanie Wojsk Specjalnych w zakresie działalności szkoleniowej w 2012 r., które obowiązywały 30 III 2012 r.

Obecnie po zakończeniu nurkowania na nalepce przyklejonej do aparatu jest zapisywane ciśnienie czynnika oddechowego w barach, a przed następnym nurkowaniem butla powinna zostać napełniona.

Odnośnie sytuacji materialnej powodów sąd I instancji ustalił, iż po śmierci D. P. decyzją z 25 IV 2013 r. Wojewódzki Sztab Wojskowy w W. przyznał H. P., J. P. oraz K. P. jednorazowe odszkodowanie pieniężne z tytułu śmierci męża/ojca w kwocie 88 042 zł. W decyzji tej wskazano, iż wypadek, wskutek którego śmierć poniósł D. P. pozostawał w związku z pełnieniem czynnej służby wojskowej, wobec powyższego rodzinie zmarłego przysługują roszczenia odszkodowawcze. Rodzina zmarłego otrzymała również odprawę pośmiertną i wypłatę związaną z zaległym urlopem. Powodowie korzystają ponadto z renty rodzinnej w wysokości łącznej 5 700 zł miesięcznie. Otrzymali także kwotę 10 000 zł z firmy ubezpieczeniowej .

W 2011 r. D. P. osiągnął dochód w wysokości 93 171,64 zł, a jego żona
w wysokości 42 236,59 zł. W 2012 r. były to odpowiednio kwoty 87 553,81 zł oraz 89295,92 zł. W 2013 r. dochód H. P. wyniósł 114 065,74 zł, natomiast w 2014 r. 139 822,66 zł.

W dniu 5 XII 2011 r. D. P. otrzymał awans na stopień podporucznika, co miało wpływ na wysokość jego uposażenia. W styczniu 2012 r. otrzymał uposażenie w wysokości 7 258,57 zł brutto z wyrównaniem od dnia 5 XII 2011 r., w lutym 7 676 zł brutto, a w marcu 7106 zł brutto. Na stopień porucznika został mianowany pośmiertnie. Podczas 4 wyjazdów zagranicznych D. P. otrzymywał dodatkowego uposażenie, nawet kilkadziesiąt tysięcy. Otrzymywał także dodatkowe wynagrodzenie związane z trzynastkami, nagrodami.

H. P., od śmierci męża pozostaje pod opieką psychologiczną. Przez pierwszy rok był to bardzo częsty kontakt. Zdiagnozowano u niej zaburzenia adaptacyjne z silną komponentą lękową i depresyjną, które są charakterystyczne dla procesu przeżywania żałoby. Z uwagi na jej dobre relacje ze zmarłym mężem, proces żałoby oceniono jako głębszy i dłuższy niż jest to przyjęte w literaturze fachowej.

Powódka znała męża od 1994 r. . Małżeństwem zostali 30 IX 2000 r. Ich córka J. P. urodziła się (...) , syn K. P. ur. (...) . H. P. znała ryzyko pracy męża i obawiała się o jego życie, ale rozumiała, że mąż kocha swoją pracę, dlatego wspierała go w niej. Życie całej rodziny było podporządkowane służbie D. P..

Powodowie cały czas wspominają zmarłego. Dzieci odczuwają obawę, gdy ich matka wyjeżdża do W. na rozprawy. Po śmierci męża, H. P., ma poczucie straty i pustki. Obciążają ją wszystkie obowiązki. Mąż był dla niej wsparciem, jak nie wyjeżdżał na misje lub szkolenia to pracował od 8 do 16. Pomagał jej przy pracach domowych, pomagał również w przygotowaniu posiłków.

Przez pierwsze miesiące po śmierci męża powódka wraz z dziećmi mieszkała u rodziców, później na kilka tygodni zamieszkała z nią młodsza siostra. H. P. nie jest i nie była z nikim związana. Jednostka Wojskowa poza opieką psychologa, kontaktuje się z nią dwa razy w roku. Powódka ma żal, że rodziny innych zmarłych żołnierzy zostały lepiej zabezpieczone finansowo, oczekiwała również większego zainteresowania wojska jej dziećmi.

H. P. przed śmiercią męża była wychowawcą i pracowała na 1,5 etatu. Zarabiała około 3 000 złotych netto miesięcznie. Realizowała się zawodowo. Po śmierci męża musiała ograniczyć pracę do 1 etatu, musiała zrezygnować z wychowawstwa. Nie pogodziłaby tego z samodzielnym wychowaniem dzieci. Obecnie zarabia około 2500-2600 zł. miesięcznie.

J. P., w chwili śmierci ojca miała 6 lat. Na wiadomość o śmierci ojca zareagowała bardzo gwałtownie. Cały czas go wspomina , wspomina wspólnie spędzany z nim czas, spacery, czytanie książek. Często odwiedza z matką grób ojca. Dotarła do informacji w Internecie na temat jego śmierci . Pozostawała pod opieką psychologiczną.

K. P., w chwili śmierci ojca - miał rok i 3 miesiące. Zaczął bardzo wcześnie pytać o ojca. Nie pamięta go. Nie korzystał z opieki psychologa. Jest bardzo pogodnym dzieckiem.

Jako podstawę poczynienia powyższych ustaleń faktycznych sąd I instancji wskazał złożone do akt dokumenty, w tym także dokumenty sporządzone w toku postepowania przygotowawczego prowadzonego przez Wojskową Prokuraturę Garnizonową w O. takie m.in jak protokoły przesłuchania świadków, protokoły z oględzin i otwarcia zwłok oraz z opinii biegłych złożonych w tym postepowaniu, które uznał za dowód z dokumentów, w rozumieniu art. 245 k.p.c. . Podniósł, że strony nie kwestionowały ich autentyczności ani prawdziwości oraz, że sam nie znalazł podstaw do ich podważenia.

Ustalając stan faktyczny Sąd Okręgowy oparł się ponadto na zeznaniach przesłuchanych w ramach niniejszego postępowania świadków , za wyjątkiem zeznań M. P. , które nic nie wnosiły do sprawy.

Wyjaśnił, iż oddalił wniosek powódki o przeprowadzenie dowodu z zeznań świadków E. S. i S. C. oraz o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z zakresu psychiatrii i psychologii, gdyż kwestie wymiaru krzywdy rodziny zmarłego, które miały na podstawie tych dowodów zostać wykazane nie były kwestionowane w niniejszym postępowaniu.

Rozstrzygnięcie Sądu Okręgowego w znacznym zakresie oparte zostało na opiniach ( pisemnej i ustnej) biegłego z zakresu bezpieczeństwa nurkowania i wykonywania prac podwodnych dr inż. S. P. (2), które zdaniem tego sądu były kompletne, całościowe, zostały sporządzone w sposób rzeczowy, rzetelny oraz przekonywujący, w oparciu o specjalistyczną wiedzę i doświadczenie zawodowe biegłego. Opinie te były jasne i logiczne.

Nasuwające się wątpliwości zostały wyjaśnione w trakcie ustnego wystąpienia biegłego. Zadaniem tego biegłego było ustalenie czy zachowanie zasad postepowania przewidzianych w Rozkazie nr(...) Dowódcy Wojsk Specjalnych z 3 X 2011 r. w sprawie wprowadzenia „Zasad bezpieczeństwa prac podwodnych w Wojskach Specjalnych” zapewniało należyte bezpieczeństwo uczestnikom szkolenia, w którym brał udział D. P.; czy w czasie ww. szkolenia spełnione zostały zasady bezpieczeństwa zawarte w tym Rozkazie ; czy zasady bezpieczeństwa przewidziane w Rozporządzeniu Ministra Obrony Narodowej z dnia 21 VI 2012 r. w sprawie warunków bezpieczeństwa wykonywania prac podwodnych w jednostkach organizacyjnych podległych lub nadzorowanych przez Ministra Obrony Narodowej zapewniają większy stopień bezpieczeństwa uczestnikom szkoleń nurkowych niż zasady wynikające z Rozkazu nr(...) oraz czy zachowanie zasad bezpieczeństwa przewidzianych w tym Rozporządzeniu pozwoliłby uniknąć zdarzenia, którego skutkiem była śmierć D. P..

Odpowiadając na powyższe pytania sądu biegły S. P. (2), wskazał, że postanowienia zawarte w „Zasadach bezpieczeństwa prac podwodnych w Wojskach Specjalnych” wprowadzone Rozkazem z 3 X 2011 r. są bardzo ogólne. Trudno jest ściśle przestrzegać ww. dokumentu, gdyż sam jego charakter wymaga dalszego doprecyzowania czy też wyjaśnienia. W ocenie biegłego warunki bezpieczeństwa określone w rozporządzeniu MON z 21 VI 2012 r. w sprawie warunków bezpieczeństwa wykonywania prac podwodnych w jednostkach organizacyjnych podległych lub nadzorowanych przez Ministra Obrony Narodowej zapewniają większy stopień bezpieczeństwa wykonywania zadań nurkowych w porównaniu z zasadami określonymi w w/w Rozkazie. Analizując najważniejsze uregulowania zawarte w Rozporządzeniu i starając się dokonać pod nie subsumpcji stanu faktycznego niniejszej sprawy biegły wskazał, że na podstawie akt sprawy trudno jednoznacznie stwierdzić, czy nurek posiadał nóż lub inne urządzenie tnące; aparat nurkowy posiadał aktualną legalizację i mógł być wykorzystywany w warunkach temperaturowych panujących podczas szkolenia, a czas jego ochronnego działania był wystarczający do zapewnienia prawidłowej realizacji zadania oraz bezpiecznego wynurzenia; skład ekipy nurkowej spełniał wymagania zawarte w Rozporządzeniu, jednakże nurkowanie odbyło się bez użycia lin sygnałowych; butla aparatu nurkowego nie posiadała etykiety informacyjnej określnej w § 23 Rozporządzenia, co nie ma wpływu na analizowany wypadek. Jednakże w przypadku, gdyby etykieta zawierała również konieczność zamieszczenia informacji o ciśnieniu czynnika oddechowego w butli mogłoby to mieć znaczenie. Spełnione zostały określone w rozporządzeniu warunki dotyczące przysługującemu nurkowi odpoczynku, dotyczące dopuszczalnego czasu przebywania na powierzchni nurka ubranego
w skafander, maksymalnego czasu prowadzenia prac podwodnych na małych i średnich głębokościach oraz dotyczące warunków, jaki winny być spełnione przez nurka przed dopuszczeniem go do nurkowania. Podczas szkolenia został również zapewniony dostęp do komory dekompresyjnej, która znajdowała się w ośrodku szkoleniowym, a nurkowanie było zabezpieczane przez ratownika medycznego. Zastosowano sposób sygnalizacji alarmowej powszechnie stosowany. Wykonane zostały również zanurzenia kontrolne na warunkach określonych w rozporządzeniu. Sporządzony przez kierownika szkolenia plan konspekt nie zawierał większości wskazanych w rozporządzeniu elementów. Wymagania dotyczące sposobu łączności nurka z kierownikiem zostały określone w planie konspekcie.

Zdaniem biegłego trudno jest jednoznacznie stwierdzić, czy przestrzeganie warunków bezpieczeństwa określonych w rozporządzeniu pozwoliłoby uniknąć zdarzenia, którego skutkiem była śmierć D. P.. W jego ocenie można jednak stwierdzić, że wymagania zawarte w Rozporządzeniu zapewniają większy stopień bezpieczeństwa wykonywania zadań nurkowych w porównaniu z Zasadami bezpieczeństwa prac podwodnych w Wojskach Specjalnych wprowadzonych Rozkazem nr (...)Dowódcy Wojsk Specjalnych z dnia 3 X 2011 r..

Biegły wyraził ponadto opinię, iż trudno jest jednoznacznie stwierdzić czy ppłk. G. G. (1) posiadał duże doświadczenie w kierowaniu pracami podwodnymi. Skoro w okresie od 5 XI 2009 r. do 30 III 2012 r. tylko raz kierował pracami podwodnymi. Z kolei D. P. posiadał dokument potwierdzający kwalifikacje nurkowe na poziomie nurka bojowego otrzymane w 2009 r., spełniał wymagania formalne pozwalające na wzięcie udziału w analizowanym szkoleniu, jednak nie był nurkiem doświadczonym, wytrenowanym i regularnie nurkującym.

Biegły nie mógł stwierdzić, czy butla aparatu używanego przez ppor. D. P. była napełniana przez nurkowaniem w dniu 30 III 2012 r., gdyż nie ma co do tego zapisów ( nie było wówczas obowiązku takich zapisów prowadzić).

Przechodząc do rozważań prawnych sąd I instancji podniósł, iż wyniki postępowania dowodowego przeprowadzonego w niniejszej sprawie jak i zresztą postępowania prowadzonego przez Wojskowa Prokuraturę Garnizonowa w O. nie pozwalają ustalić w sposób pełny i niewątpliwy przyczyny niedotlenienia organizmu D. P., skutkującego jego zgonem. Ustalono jedynie mechanizm śmierci , nie ustalono, który z elementów przedstawionego powyżej stanu faktycznego przyczynił się do niedotlenienia organizmu zmarłego. Odpowiedzialnością za zaistnienie zdarzenia nie można również obarczyć samego zmarłego oraz zarzucić mu nieprawidłowego przygotowania sprzętu do nurkowania, co mogłoby wynikać chociażby z rutyny, której jednak D. P. nie posiadał.

Sąd Okręgowy nie podzielił stanowiska powodów, iż podstawą prawną wysuwanych przez nich roszczeń może być przepis art. 435 k.c. Przepis powyższy dotyczy odpowiedzialności na zasadzie ryzyka przedsiębiorstwa lub zakładu wprawianego w ruch za pomocą sił przyrody, czyli takiej jednostki, której cel funkcjonowania jest uzależniony od użycia sił przyrody . Nie chodzi zatem o przedsiębiorstwo czy zakład jedynie używający poszczególnych urządzeń wykorzystujących te siły ani o szkodę wywołaną przez ruch tychże poszczególnych urządzeń. Użyta jako źródło energii siła przyrody ma stanowić siłę napędową przedsiębiorstwa lub zakładu jako całości. Szkoda ma pozostawać w związku z ruchem takiego przedsiębiorstwa czyli jego działalnością, funkcjonowaniem.

Warunków powyższych nie spełnia Jednostka Wojskowa nr (...) , która niewątpliwie często posługuje się skompilowanymi urządzeniami wykorzystującymi siły przyrody, tym niemniej jej funkcjonowanie nie jest na nich oparte w sposób, uniemożliwiający działanie bez tych urządzeń. Korzystanie przez żołnierzy tej jednostki z wyspecjalizowanego sprzętu ułatwia im działania bojowe, jednak działania te oparte są w głównej mierze na kwalifikacjach poszczególnych żołnierzy, ich wiedzy, sprawności fizycznej jak i psychicznej, doświadczeniu, odwadze oraz stopniu wyszkolenia. Innymi słowy funkcjonowanie Jednostki Wojskowej nr (...) oparte jest na kwalifikacjach żołnierzy, a nie na siłach przyrody. To siły człowieka stanowią o działalności jednostki G., a posługiwanie się siłami przyrody należy tylko do działań wspomagających.

Sąd Okręgowy wykluczył również odpowiedzialność pozwanego opartą na art. 435 § 2 k.c., dotyczącym odpowiedzialność przedsiębiorstwa (zakładu) wytwarzającego środki wybuchowe lub posługującego się takimi środkami za szkodę powstałą w wyniku działania takiego zakładu (przedsiębiorstwa). Podniósł, że celem powyższej regulacji było objęcie zaostrzonym reżimem odpowiedzialności szkód wyrządzonych ruchem przedsiębiorstw wytwarzających środki wybuchowe lub posługujących się takimi środkami, z uwagi na wysoki stopień niebezpieczeństwa działania środków wybuchowych dla otoczenia. Nie można tym przepisem obejmować szkód niezwiązanych z wytwarzaniem przez zakład tychże środków lub posługiwaniem się nimi. Jednostka Wojskowa (...) posługuje się środkami wybuchowymi, jednakże podczas szkolenia w M. nie były one stosowane. Z materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie nie wynika również , aby na terenie szkolenia znajdowały się takie środki wybuchowe .

Poza tym organizując szkolenie na którym doszło do śmierci D. P. pozwany Skarb Państwa niewątpliwie działał w sferze imperium. Przeprowadzane szkolenie było związane z działaniami Państwa w zakresie obronności, w tym przygotowaniem funkcjonariuszy jednostki wojskowej (...) do funkcjonowała oraz wykonywania postawionych im zadań na terytorium kraju oraz poza jego granicami. Zadania jednostek służb specjalnych są wykonywane w interesie publicznym. Śmierć D. P. była związana ze szkoleniem mającym na celu przygotowanie go do działań w warunkach bojowych, przeprowadzonym przez wyspecjalizowana jednostkę, w oparciu o wydane przez dowództwo rozkazy. Nie sposób przyjąć, aby taka działalność, w tym podobne skutki jej prowadzenia, mogły zostać osiągnięte przez dowolnie inny podmiot. Szkolenie to było zatem wykonywaniem władzy publicznej (sfera imperium) i nie znajduje do niego zastosowania art. 435 k.c..

Sąd Okręgowy nie podzielił również stanowiska powodów, iż podstawą prawną odpowiedzialności pozwanego w niniejszej sprawie może być art. 417 1 § 4 k.c., regulujący m.in. kwestię naprawienia szkody wyrządzonej przez niewydanie aktu normatywnego, którego obowiązek wydania przewiduje przepis prawa, czyli szkody wywołanej tzw. zaniechaniem legislacyjnym.

Z art. 8 ust. 6 ustawy z 17 X 2003 r. o wykonywaniu prac podwodnych niewątpliwie wynikał obowiązek Ministra Obrony Narodowej wydania rozporządzenia określającego warunki bezpieczeństwa wykonywania prac podwodnych w jednostkach organizacyjnych podległych lub nadzorowanych przez MON. Niewątpliwym było również, iż adresat tego przepisu swojemu obowiązkowi zaniechał. Zgodnie z § 127 załącznika do rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów z 20 VI 2002 r. w sprawie „Zasad techniki prawodawczej” (Dz.U. Nr 100, poz. 908) rozporządzenie powinno wchodzić w życie w dniu wejścia w życie ustawy, na podstawie której jest ono wydawane. Rozporządzenie MON z 21 VI 2012 r. w sprawie warunków bezpieczeństwa wykonywania prac podwodnych w jednostkach organizacyjnych podległych lub nadzorowanych przez Ministra Obrony Narodowej weszło zaś w życie dopiero 31 VII 2012 r. . W chwili zdarzenia objętego niniejszym sporem nie obowiązywały zatem odpowiednie przepisy wykonawcze.

Samo jednak stwierdzenie niewykonania obowiązku wydania aktu normatywnego we właściwym terminie nie jest wystarczające dla przyznania odszkodowania. Konieczne jest również dowiedzenie przez poszkodowanego, że w wyniku tego zaniechania legislacyjnego poniesiona została przez niego szkoda. Osoba dochodząca swoje roszczenia winna również posiadać przymiot poszkodowanego. Musi więc należeć do kręgu osób, których dobra lub interesy prawnie chronione zostały naruszone przez zaniechanie legislacyjne. Dlatego uprawnienie do żądania kompensacji przysługuje jedynie osobie, której sytuacja prawna miałaby podlegać modyfikacji przez wydanie aktu, jakiego wydania bezprawnie zaniechano. Innymi słowy odpowiedzialność odszkodowawcza w tym przypadku jest ograniczona podmiotowo do tych osób, których na sytuacji prawnej nakierowany miał być niewydany akt.

W niniejszej sprawie przymiot takiego poszkodowanego mógłby przysługiwać D. P. a nie członkom jego rodziny, którzy w skutek jego śmierci są pośrednio poszkodowanymi. Brak jest również podstaw do przyjęcia sukcesji jego praw przez najbliższych członków rodziny . Brak jest także podstaw do żądania na tej podstawie naprawienia szkody niemajątkowej.

Niezależnie od powyższego w niniejszej sprawie nie wykazano, istnienia związku przyczynowego pomiędzy niewydaniem przez Ministra Obrony Narodowej przedmiotowego rozporządzenia a śmiercią D. P.. Niewątpliwie rozporządzenie to stwarzało większy stopień bezpieczeństwa wykonywania zadań nurkowych niż dotychczas obowiązujące regulacje wprowadzone Rozkazem Dowódcy Wojsk Specjalnych z 3 X 2011 r.

Niemniej jednak trudno jest jednoznacznie wskazać, czy gdyby szkolenie z marca 2012 r. było przeprowadzone zgodnie z regulacjami zawartymi w tym rozporządzeniu to do śmierci D. P. by nie doszło. W toku niniejszego postępowania nie udało się ustalić przyczyny śmierci żołnierza. Nie sposób było ustalić, które przepisy rozporządzenia, gdyby obowiązywały w dniu szkolenia, pozwalałyby zapobiec jego śmierci. Takich regulacji nie stanowi chociażby § 23 ust. 1 rozporządzenia przewidujący konieczność naklejania na butle aparatów nurkowych etykiety informacyjnej. Rozporządzenie nie przewiduje bowiem umieszczania na etykiecie informacji o ciśnieniu czynnika oddechowego w butli. Taka informacja mogłaby mieć w niniejsze sprawie znaczenie. Ponadto wiele czynności zawartych w tym rozporządzeniu, w tym czynności określone w § 36, było wykonywanych przez nurków w dniu szkolenia. Jak wynika z zeznań świadków, były one wypracowane przez praktykę. Brak ustalenia obowiązku ich wykonywania był więc bez znaczenia dla oceny omawianego związku przyczynowo-skutkowego.

Istotnym czynnikiem mogącym stanowić źródło zdarzenia z 30 III 2012 r. mogło być zbyt małe doświadczenie D. P. w nurkowaniu ze sprzętem używanym podczas szkolenia oraz w warunkach tam panujących, niski poziom jego wytrenowania oraz zbyt długa przerwa pomiędzy ostatnim cyklem jego nurkowań a szkoleniem. Można przypuszczać, że gdyby posiadał on większe doświadczenie w nurkowaniu oraz odświeżył przed szkoleniem zasady i procedury nurkowania, przyłożyłby większą wagę do procedury poprzedzającej przystąpienie do nurkowania, w tym do sprawdzenia ciśnienia czynnika oddechowego w butli tlenowej, co mogłoby zapobiec wypadkowi. Takiej procedury jednak nie przewidziano ani w Rozkazie Dowódcy Wojsk Specjalnych z 3 X 2011 r., ani w rozporządzeniu z 21 VI 2012 r. Zatem okoliczność niewydania wówczas tego rozporządzenia nie ma w niniejszej sprawie znaczenia.

Ostatecznie Sąd Okręgowy uznał powództwo wytoczone w niniejszej sprawie za zasadne na podstawie art. . 446 § 3 i 4 w zw. z art. 417 2 k.c. Zgodnie z tym ostatnim przepisem jeżeli przez zgodne z prawem wykonywanie władzy publicznej została wyrządzona szkoda na osobie, poszkodowany może żądać całkowitego lub częściowego jej naprawienia oraz zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę, gdy okoliczności, a zwłaszcza niezdolność poszkodowanego do pracy lub jego ciężkie położenie materialne, wskazują, że wymagają tego zasady słuszności.

Sąd I instancji wywodził, że powyższy przepis stanowi podstawę prawną odpowiedzialności odszkodowawczej Skarbu Państwa na zasadzie słuszności za legalne działanie władzy publicznej . Ratio legis odpowiedzialności władzy publicznej na tej podstawie jest łagodzenie szczególnie dotkliwych następstw wyrządzenia szkód, których kompensacja na podstawie przepisów ogólnych nie jest możliwa. Odpowiedzialność Skarbu Państwa na zasadzie słuszności występuje tylko wówczas, gdy z jednej strony brak jest podstaw do dochodzenia roszczenia odszkodowawczego na zasadach ogólnych, ale z drugiej strony istnieją istotne powody, które przemawiają za kompensacją szkody. Uzasadnione jest wyjątkowe przyznanie powyższego roszczenia również osobom pośrednio poszkodowanym, na zasadzie art. 446 k.c. Takie stanowisko można oprzeć na wykładni historycznej nawiązującej do dawnego art. 419 k.c. uznającego za poszkodowanego również tego, kto utracił żywiciela, co oznacza, że poszkodowanym tym może być dziecko lub żona zmarłego.

Takim właśnie głównym żywicielem rodziny powodów był D. P.. To jego dochody stanowiły główne źródło jej utrzymania. Po jego śmierci sytuacja życiowa powodów uległa znacznemu pogorszeniu. Śmierć D. P., wywołała również u jego rodziny poczucie krzywdy , dlatego uznać należało powodów za osoby bezpośrednio poszkodowane zdarzeniem z 30 III 2012 r., a tym samym uprawnione do dochodzenia roszczeń na podstawie art. 417 2 k.c.

Chociaż w orzecznictwie przyjmuje się, iż do przyjęcia odpowiedzialności Skarbu Państwa z art. 417 2 k.c. wystarczające jest istnienie niekwalifikowanego powiązania kauzalnego pomiędzy zdarzeniem sprawczym a szkodą , to zdaniem sądu I instancji w niniejszej sprawie zaistniał normalny związek przyczynowy . Przyczyną śmierci D. P. (zdarzeniem sprawczym) był jego udział w organizowanym szkoleniu. Niezależnie od sposobu jego przeprowadzenia oraz zakresu obowiązujących reguł bezpieczeństwa, gdyby nie brał on udziału w tym szkoleniu, bądź nie wykonywał zadań z wykorzystaniem technik nurkowania – do jego śmierci by nie doszło.

Za naprawieniem szkody przez pozwanego zgodnie z w/w przepisem przemawiały także względy słuszności. Zgodnie bowiem z uchwałą Pełnego Składu Izby Cywilnej Sądu Najwyższego z 15 II 1971 r. (III CZP 33/70) przyznanie odszkodowania na podstawie art. 419 k.c. jest dopuszczalne z reguły wtedy, gdy określone, niezawinione postępowanie funkcjonariusza państwowego, które wyrządziło szkodę, zostało podjęte w interesie ogólnym. Takim celem ogólnym może być obronność kraju, którego realizacji uzasadniać może, w świetle zasad współżycia społecznego, zasądzenie stosownego odszkodowania na podstawie art. 419 k.c. za szkodę doznaną przez żołnierza w okresie niebezpiecznych ćwiczeń, chociaż samo zarządzenie ćwiczeń oraz ich organizacja nie nasuwają zastrzeżeń.

Takie właśnie ćwiczenia wykonywał D. P. podczas szkolenia mającego na celu doskonalenie umiejętności Jednostki Wojskowej nr (...). Szkolenie to było przeprowadzone w warunkach symulujących sytuację bojową. Nurkowanie , w którym brał udział odbywało się na granicy komfortu.

Również sytuacja osobista powodów uzasadniała odwołanie się do zasad słuszności. Powodowie są rodziną bardzo doświadczonego żołnierza, który przez wiele lat odbywał służbę w siłach specjalnych , co najmniej 4-krotnie z narażeniem życia uczestniczył w misjach zagranicznych. Wiązały się z tym wyrzeczenia również po stronie jego żony i dzieci. H. P., od początku wspierała męża w rozwoju jego kariery zawodowej, podczas jego nieobecności pozostawała sama w domu z dwójką małych dzieci. Życie rodziny było podporządkowane służbie zmarłego. Małoletnie dzieci , a w szczególności J. P., również byli narażeni na częstą rozłąkę z ojcem.

Śmierć D. P. nastąpiła niewątpliwie przy wykonywaniu przez niego czynności służbowych. Z uwagi na charakter służby w Wojskach Specjalnych, wysoki stopień jej ryzyka oraz stres towarzyszący żołnierzom, istotnym jest, aby podczas wykonywania zadań bojowych mieli oni pewność zagwarantowania opieki finansowej i socjalnej osobom im najbliższym, na wypadek ich śmierci lub kalectwa.

Reasumując Sąd Okręgowy stwierdził, że mając na uwadze przebieg służby wojskowej D. P., jego doświadczenie zawodowe , wyrzeczenia ze strony jego rodziny, zwłokę w wydaniu rozporządzenia na podstawie delegacji zawartej w art. 8 ust. 6 ustawy z 17 X 2003 r. o wykonywaniu prac podwodnych, brak uregulowania procedury odnawiania doświadczenia nurków bojowych w przypadku dłuższej przerwy w nurkowaniu z uwagi na inne obowiązki służbowe zasadnym było zastosowanie w niniejszej sprawie art. 417 2 k.c. i na tej podstawie uwzględnienie powództwa o zadośćuczynienie w całości zaś o odszkodowanie w części.

Przechodząc tym samym do przesłanek określonych w art. 446 § 4 k.c. sąd I instancji powołując się na orzecznictwo wywodził, że kompensacie podlega cała doznana krzywda, a więc w szczególności cierpienie, ból i poczucie osamotnienia po śmierci najbliższego członka rodziny. Na rozmiar tej krzywdy wpływ mają takie okoliczności jak : dramatyzm doznań osoby bliskiej, poczucie osamotnienia i pustki, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny wywołany śmiercią osoby najbliższej, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem jego odejścia (np. nerwicy, depresji), rola w rodzinie pełniona przez osobę zmarłą, stopień, w jakim pokrzywdzony będzie umiał się znaleźć w nowej rzeczywistości i zdolności jej zaakceptowania, leczenie doznanej traumy oraz wiek pokrzywdzonego.

Zadośćuczynienie powinno przy tym uwzględniać nie tylko krzywdę istniejącą w dacie orzekania, ale i tę, którą poszkodowany będzie w przyszłości na pewno odczuwać oraz krzywdę, którą można przewidzieć w dacie wyrokowania z dużym prawdopodobieństwem. Ocena krzywdy musi się jednak opierać się na kryteriach obiektywnych, a nie na wyłącznie subiektywnych odczuciach pokrzywdzonego.

Odnosząc powyższe uwagi do okoliczności niniejszej sprawy sąd I instancji uznał, że śmierć D. P. stanowiła źródło niezwykłej krzywdy dla powodów. Jego małżeństwo z H. P. było niezwykle zgodne. Małżonkowie darzyli się niezwykle silnym uczuciem oraz okazywali sobie duże wsparcie. Planowali wspólne wybudowanie domu. D. P., kiedy nie przebywał na misji czy szkoleniu pomagał żonie w pracach domowych oraz w opiece nad dziećmi. Po jego śmierci obowiązki związane z prowadzeniem domu oraz wychowaniem dzieci spoczęły na powódce. Nie może ona liczyć na pomoc i wsparcie męża. Do chwili obecnej nie pogodziła się z jego śmiercią . Z nikim nie związała się , nie przewiduje również możliwości założenia rodziny z inną osobą. Z uwagi na silny związek emocjonalny, jaki łączył ją z mężem, okres przeżywanej przez nią żałoby był znacznie bardziej intensywny.

Z kolei krzywda małoletnich powodów J. P. i K. P. polega głównie na utracie więzi rodzinnej ze zmarłym ojcem. K. P. nie pamięta go, gdyż w chwili śmierci był bardzo mały. Bardzo wcześnie zaczął pytać o ojca. Oznacza to, że przez prawie całe swoje życie będzie on wychowywany tylko przez jednego rodzica. Nie będzie mógł liczyć na nawiązanie więzi jaka tworzy się pomiędzy ojcem a synem.

Małoletnia J. P. na śmierć ojca zareagowała bardzo gwałtownie. Było to dla niej przeżycie niezwykle traumatyczne. Cały czas pyta o ojca, wspomina wspólnie z nim spędzone chwile. Dotarła również do informacji zawartych w Internecie na temat śmierci D. P. , co musiało spowodować powrót do emocji, jakie towarzyszyły jej w chwili, w której dowiedziała się, że jej ojciec zmarł.

Sąd Okręgowy przyjął, że na rozmiar doznanej przez powodów krzywdy, a tym samym wysokości dochodzonego zadośćuczynienia, nie miała wpływu okoliczność zawodowego pełnienia przez D. P. służby w wojskach specjalnych. Z pewnością on sam jak i jego żona mogli się liczyć z wyższym stopniem narażenia zdrowia i życia, co nie oznacza jednak, iż miało to wpływało na istniejące między nimi uczucia czy plany na przyszłość.

W konsekwencji powyższego żądanie powodów przyznania im tytułem zadośćuczynienia kwot po 150 000 zł zostało przez sąd I instancji uznane za zasadne.

Zgłoszone natomiast roszczenie o zasądzenie odszkodowania , o jakim mowa w art. 446 § 3 k.c. sąd ten uznał za wygórowane , w związku z czym podlegające częściowemu oddaleniu. Podniósł, że odszkodowanie to nie ma pełnego charakteru w rozumieniu art. 361 § 2 k.c., lecz jest odszkodowaniem „stosownym”, tj. takim, które ułatwi przystosowanie się uprawnionym do zmienionej sytuacji życiowej. Jego celem jest ponadto zapewnienie poszkodowanemu śmiercią osoby bliskiej utrzymania poziomu życia zbliżonego do dotychczasowego. Znaczne pogorszenie się sytuacji życiowej, będące przesłanką przyznania odszkodowania, obejmuje zdarzenia o charakterze przeważnie osobistym, lecz skutkach majątkowych, choć często bardzo trudnych czy wręcz niemożliwych do precyzyjnego oszacowania w pieniądzu. Znaczne pogorszenie sytuacji życiowej polega nie tylko na zmianie na gorsze sytuacji materialnej, ale także na utracie rzeczywistej możliwości uzyskania stabilnych warunków życiowych oraz ich realnego polepszenia.

Tak rozumiane pojęcie pogorszenia sytuacji życiowej wystąpiło po stronie powodów niniejszej sprawy. Wysokość dochodów D. P. ulegała stałemu wzrostowi, co wiązało się z jego awansami zawodowymi . Miał on również perspektywę wcześniejszego przejścia na emeryturę i znalezienia na niej dobrze płatnej pracy. Perspektywy finansowe zmarłego były zatem rosnące.

Oprócz dochodów zmarłego duże znaczenie miały także jego osobiste starania w zapewnieniu wychowania i w opiece nad małoletnimi dziećmi. Powódka utraciła oparcie w mężu, który aktywnie angażował się w sprawy zawiązane z codziennym funkcjonowaniem rodziny, a przede wszystkim pomagał jej w pracach domowych i wyręczał ją w tzw. męskich czynnościach. Obecnie powódka przy konieczności wykonania takich prac będzie musiała korzystać z pomocy fachowca.

Śmierć męża wpłynęła również na aktywność zawodową powódki. Musiała ona zrezygnować z wychowawstwa , co spowodowało obniżenie jej wynagrodzenia. Powstała również konieczność skorzystania przez nią z pomocy opiekunki do młodszego dziecka, która będzie istniała do momentu osiągnięcia przez K. P. – samodzielności.

Ponadto stopień sprawności fizycznej D. P. , wszechstronność opanowanych przez niego dyscyplin dawał podstawy do przyjęcia , że mógł on w przyszłości wprowadzać swoje dzieci w różne aktywności sportowe. Obecnie efekt taki może zostać osiągnięty poprzez uczęszczanie małoletnich powodów na zorganizowane zajęcia sportowe. Dzieci utraciły ponadto możliwość korzystania z innej osobistej pomocy ojca, jak np. pomoc w nauce.

Oceniając roszczenia odszkodowawcze powodów jako wygórowane Sąd Okręgowy miał na uwadze, że każdy z nich otrzymuje rentę rodzinną w wysokości ok. 1 600 zł . Każdy na mocy decyzji Szefa Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego w W. dostał odszkodowanie w wysokości 29 347,33 zł. oraz odprawę pośmiertną. Pozwany Skarb Państwa przyczynił się zatem w pewnym stopniu do zabezpieczenia materialnego powodów.

Ustalając wysokość odszkodowania należnego H. P. sąd ten pomnożył kwotę 400 zł stanowiącą różnicę w jej wynagrodzeniu związaną z koniecznością ograniczenia obowiązków służbowych przez liczbę miesięcy z 17 lat tj. obejmujących okres niezbędny do osiągnięcia przez młodsze dziecko tj. K. P. - samodzielności. Uznał, iż z chwilą osiągnięcia przez niego pełnoletniości powódka odzyska swobodę w wykonywaniu pracy zarobkowej. Następnie obliczoną w ten sposób kwotę ok. 80 000 zł pomniejszył o wysokość uzyskanego już odszkodowania w wysokości 29 347,33 zł. oraz wziął pod uwagę również otrzymywaną przez powódkę rentę rodzinną. Ostatecznie przyznał powódce H. P. odszkodowanie w wysokości 40 000 zł.

Na rzecz małoletnich powodów zasądził zaś połowę tej kwoty podnosząc, iż nie utracili oni choćby w części własnych możliwości zarobkowych, tak jak ich matka.

Z uwagi na brak żądania odsetkowego od należności głównych sąd I instancji nie orzekał w tym zakresie.

Uzasadniając wzajemne zniesienie kosztów procesu pomiędzy stronami Sąd Okręgowy powołał się na art. 100 k.p.c. wziął pod uwagę , że powodowie wygrali sprawę co do zasady, a ulegli żądaniu pozwu jedynie w części a także szczególny charakter niniejszej sprawy.

Apelację od powyższego wyroku wniósł pozwany Skarb Państwa, skarżąc go w części uwzględniającej powództwo i rozstrzygającej o kosztach procesu.

Podniósł następujące zarzuty:

- naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie błędnych ustaleń faktycznych polegających na przyjęciu, że:

a) H. P. należy się zadośćuczynienie na zasadzie słuszności , pomimo , iż z jej zeznań wynika, że przez czas trwania małżeństwa wiedziała o rodzaju pracy męża , jej charakterze związanym z tym ryzykiem oraz była świadoma i liczyła się z tym , że służba w jednostce specjalnej niesie ze sobą ryzyko śmierci żołnierza,

b)K. P., który w chwili śmierci ojca miał rok i 3 miesiące należy się zadośćuczynienie w tej samej wysokości co J. P. , która wówczas miała lat 6,

c)powodom należy się zadośćuczynienie i odszkodowanie w zasądzonej wysokości , w sytuacji gdy rozmiar i trwałość ich krzywdy zostały ustalone jedynie na podstawie wyjaśnień H. P.,

- poczynienia błędnych ustaleń faktycznych poprzez pominięcie faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy w tym:

a)zeznań A. W. i przyjęcie, że wydanie rozporządzenia MON z 21 VI 2012 r. nastąpiło z opóźnieniem oraz miało wpływ na wystąpienie wypadku w dniu 30 III 2012 r. w sytuacji gdy art. 8 ust 6 ustawy z 17 X 2003 r. o wykonywaniu prac podwodnych nie przewidywał terminu do wydania aktu wykonawczego , a prace nad rozporządzeniem trwały sprawnie i wyniosły 1,5 roku oraz były uzależnione od wydania innego aktu normatywnego , a także w/w rozporządzenie regulowało wykonywanie prac podwodnych , a nie dotyczyło podwodnych zadań bojowych wykonywanych przez żołnierzy wojsk specjalnych,

b)zeznań M. A., G.G., A. K. , z których wynikało, że D. P. sam odpowiadał za sprzęt do nurkowania , z którego korzystał,

c) dowodów z dokumentów w postaci: wyciągu z dziennika prac nurka za okres od dnia 14 IX 2009 r. , książki nurka i wyciągu z rozkazu dziennego z 30 XII 2011 r. oraz z 3 I 2013 r. i przyjęcie, że D. P. nie był doświadczonym nurkiem, w sytuacji gdy w latach 2000-2012 wynurkował łącznie 101 h i 59 min, w tym przy użyciu powietrza jako czynnika oddechowego 84 h i 35 min oraz przy użyciu tleniu jako czynnika oddechowego 15 h i 24 min, a także pominięcie, że szkolenie nurkowe trwało od 26 III 2012 r. i w jego trakcie D. P. wykonywał nurkowanie,

- naruszenia art. 446 § 3 i 4 k.c. w zw. z art. 417 2 k.c. poprzez błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie polegające na przyjęciu, że powodom należy się odszkodowanie z uwagi na znaczne pogorszenie sytuacji życiowej w wysokości 150 000 zł oraz , że art. 417 2 k.c. stanowi podstawę roszczenia odszkodowawczego powodów , w sytuacji gdy przepis ten znajduje zastosowanie w przypadku zgodnego z prawem wykonywania władzy publicznej i uprawnia osobę poszkodowaną do żądania jedynie zadośćuczynienia za krzywdę na osobie,

- naruszenia art. 417 2 k.c. w zw. z art. 361 § 1 k.c. poprzez błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie polegające na przyjęciu, że do wypadku w dniu 30 III 2012 r. doszło na skutek wykonywania przez pozwanego władzy publicznej oraz, że dla uwzględnienia roszczeń wystarczające jest wystąpienie czystego powiązania kazualnego pomiędzy organizowanym szkoleniem a szkodą na osobie powodów , a nie wystąpienie związku przyczynowego o charakterze adekwatnym między działaniem pozwanego a zgonem D. P. ,

- obrazy art. 361 § 1 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i przypisanie pozwanemu odpowiedzialności za krzywdę, która nie pozostaje w związku przyczynowym z zdziałaniem pozwanego polegającym na zorganizowaniu szkolenia nurkowego,

- obrazy art. 446 § 3 i 4 k.c. w zw. z art. 6 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie polegające na przyjęciu , iż powodowie zgodnie z zasadami rozkładu ciężaru dowodowego wykazali przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanego.

Mając powyższe na uwadze apelujący wnosił o zamianę wyroku sądu I instancji w zaskarżonej części poprzez oddalenie powództwa i zasądzenie od powodów na rzecz Skarbu Państwa Prokuratorii Generalnej RP kosztów zastępstwa procesowego ewentualnie o uchylenie wyroku w powyższym zakresie i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje:

Rozważania związane z wniesioną w niniejszej sprawie apelacją zacząć należy od poczynienia pewnych uwag dotyczących kwestii nie związanych bezpośrednio z podniesionymi w niej zarzutami.

Otóż przyjęta przez sąd I instancji podstawa prawna odpowiedzialności pozwanego Skarbu Państwa z art. 417 2 k.c. ma charakter subsydiarny, w tym znaczeniu , że aktualizuje się dopiero wówczas , gdy brak jest podstaw do dochodzenia roszczenia odszkodowawczego na zasadach ogólnych, ale istnieją ważne racje przemawiające za kompensacją szkody czyli tzw. względy słuszności.

Sąd Okręgowy prawidłowo przyjął, że w sprawie niniejszej zastosowania nie znajdowały wskazywane przez powodów przepisy art. 417 1§ 4 k.c. czy art. 435 k.c.. W ogóle nie odniósł się natomiast do innej również przywoływanej przez nich alternatywnie podstawy prawnej roszczeń tj. art. 417 k.c. ( 1 v ) (do której strona pozwana odniosła się szeroko w odpowiedzi na pozew, k 70-72) , pomimo, iż materiał dowodowy zgromadzony w sprawie dawał ku temu podstawy.

Art. 417 k.c. reguluje obowiązek odszkodowawczy Skarbu Państwa za szkodę wyrządzoną przez niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej.

Nie ulega wątpliwości , iż do wypadku z dnia 30 III 2012 r. , którego skutkiem była śmierć D. P. doszło przy wykonywaniu przez pozwanego władzy publicznej. Obronność kraju realizowana również poprzez kursy doszkalające żołnierzy, związana jest z wykonywaniem władzy publicznej , a wydawane żołnierzom także zawodowym polecenia służbowe stanowią element działania organu państwa w ramach imperium a nie dominium. W chwili zdarzenia, które wywołało szkodę, D. P. podobnie jak pozostali uczestnicy szkolenia był w sytuacji faktycznego i prawnego obowiązku wykonania powierzonych mu w ramach szkolenia jego jednostki wojskowej czynności . Powinien być tym samym postrzegany jako obywatel, który wskutek realizacji władczej funkcji państwa (imperium), miał obowiązek realizować zlecone mu zadania ( wyrok SN z 7 III 2013 r. II CSK 364/12, z 3 X 1974 r. II CR 498/74, z 20 V 1970 I PR 7/70).

Dodać również należy, iż to na podstawie przepisów ustawy z dnia 11 IV 2003 r. o świadczeniach odszkodowawczych przysługujących w razie wypadków i chorób pozostających w związku ze służbą wojskową ( Dz.U. 83.760) oraz przepisów rozporządzenia MON z 15 IX 2003 r. w sprawie postępowania w razie wypadku lub ujawnienia choroby , pozostających w związku z pełnieniem czynnej służby wojskowej ( Dz.U. 175. 1707) przyznane zostało powodom w związku ze śmiercią ich męża i ojca przez Szefa Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego w W. stosowne odszkodowanie ( k 131, 132).

Związek pomiędzy śmiercią bezpośrednio poszkodowanego a pełnieniem przez niego służby wojskowej , a tym samym wykonywaniem władzy publicznej przez pozwanego nie może budzić tym samym wątpliwości.

Do przyjęcia odpowiedzialności odszkodowawczej przewidzianej w art. 417 k.c. nie ma ponadto znaczenia formalny status osoby będącej sprawcą szkody, lecz charakter i rodzaj podejmowanych przez nią czynności, jako związanych z wykonywaniem władzy publicznej mieszczącej się w obszarze kompetencji danej instytucji. Nie ma więc potrzeby ustalania osoby bezpośredniego sprawcy szkody, wystarczy natomiast ustalenie istnienia związku między wykonywaniem władzy publicznej, czyli funkcjonowaniem danej instytucji, a szkodą. Nie zachodzi też potrzeba oceny zachowania się określonej osoby z punktu widzenia jej postępowania jako niezgodnego z prawem, lecz przedmiotem oceny będzie zachowanie się określonej struktury władzy publicznej (. T 8 komentarza do k.c. pod red. J. Gudowskiego do art. 417 k.c. oraz powołane tam opracowanie M. Safjan, K.J. Matuszyk, Odpowiedzialność odszkodowawcza władzy..., s. 43).

Przesłanką odpowiedzialności Skarbu Państwa na podstawie art. 417 k.c. jest bezprawność ujmowana jako „ działanie lub zaniechanie niezgodne z prawem". W literaturze przedmiotu jak i orzecznictwie dominuje pogląd, iż bezprawność tę należy interpretować ściśle jako zaprzeczenie zachowania uwzględniającego skonkretyzowane nakazy i zakazy wynikające z normy prawnej. Chodzi tu zatem o niezgodność z konstytucyjnie rozumianymi źródłami prawa, czyli Konstytucją RP, ustawami, ratyfikowanymi umowami międzynarodowymi, rozporządzeniami oraz prawem unijnym ( wyroku TK z 4 XII 2001 r., SK 18/00, wyroki SN z 8 I 2002 r., I CKN 581/99, 7 l XI 2013 r., V CSK 519/12 ,13 IX 2019 r. II CSK 374/18, komentarze do kodeksu cywilnego , do art. 417 pod redakcją J. Gudowskiego i innych, A. Kidyby i innych ( T 5), A. Rzeckiej- Gil ( T 39) ). W wyroku z dnia 20 III 2015 r. wydanym w sprawie I CSK 218/14 Sąd Najwyższy stwierdził, że " Niezgodność z prawem" w świetle art. 77 ust. 1 Konstytucji RP musi być rozumiana ściśle, zgodnie z konstytucyjnym ujęciem źródeł prawa (art. 87-94 Konstytucji RP). Pojęcie to jest więc węższe niż tradycyjne ujęcie bezprawności na gruncie prawa cywilnego, które obejmuje obok naruszenia przepisów prawa również naruszenie norm moralnych i obyczajowych, określanych terminem "zasad współżycia społecznego" lub "dobrych obyczajów". Znaczenie tego przepisu polega na tym, że ustanawia surowsze przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej w porównaniu z ogólnymi zasadami opartymi na przesłance winy. Także art. 417 § 1 k.c. przewiduje odpowiedzialność opartą na przesłance obiektywnie niezgodnego z prawem działania lub zaniechania przy wykonywaniu władzy publicznej, a wina pozostaje poza przesłankami konstytuującymi obowiązek odszkodowawczy.”.

Można jednak również w doktrynie jak i orzecznictwie spotkać się z innym poglądem nawiązującym do cywilnoprawnego rozumienia bezprawności , zgodnie z którym pojęcie „ niezgodności z prawem” oznacza także sprzeczność z prawem pozytywnym oraz zasadami współżycia społecznego (por. J.J. Skoczylas, Odpowiedzialność Skarbu Państwa..., s. 24 i n.; zob. także autorzy wskazani przez Z. Banaszczyk (w:) Kodeks..., s. 1241). W wyroku z dnia 9 VIII 2012 r. o syg. akt V CSK 153/11 Sąd Najwyższy przyjął, iż co do zasady nie można w określonych okolicznościach wykluczyć przyjęcia szerszego zakresu odpowiedzialności władzy publicznej za zaniechanie , także w wypadku naruszenia powinności nie mających wprost postaci obowiązku, nałożonego oznaczonym przepisem prawa materialnego publicznego, jednakże możliwość poszerzenia zakresu odpowiedzialności powinna stanowić wyjątek. Podobnie w wyroku z dnia 16 II 2017 r. wydanym w sprawie III CSK 41/16 Sąd Najwyższy opowiedział się za wyjątkowym przyjmowaniem odpowiedzialności Skarbu Państwa na zasadzie art. 417 k.c. także w sytuacjach gdy szkoda jest wynikiem zaniechania powinności nie mających postaci obowiązku wyrażonego wprost przepisem prawa materialnego publicznego . Z kolei w sprawie V CSK 349/13 zakończonej wyrokiem z dnia 8 V 2014 r. dla przykładu Sąd Najwyższy podzielił stanowisko Sąd Apelacyjnego, iż obowiązek podjęcia przez policję działań przeciwstawiających się dewastowaniu nieruchomości przez nielegalne wydobywanie węgla jest wystarczająco sprecyzowany w ustawie z dnia 6 IV 1990 r. o Policji w szczególności w jej art. 1 ust. 1 przewidującym obowiązek ochrony bezpieczeństwa ludzi oraz utrzymywania bezpieczeństwa i porządku publicznego, art. 1 ust. 2 pkt 1 mówiącym o ochronie mienia przed bezprawnymi zamachami, art. 1 ust. 4 statuującym obowiązek wykrywania przestępstw i wykroczeń oraz ściganie ich sprawców.

W innym jeszcze orzeczeniu z dnia 2 XI 2011 r. wydanym w sprawie II CSK 392/10 Sąd Najwyższy podniósł, że : „ Obowiązek przestrzegania niezbędnych wymagań w dziedzinie bezpieczeństwa młodzieży w szkole nie ogranicza się do wydania konkretnych nakazów lub zakazów, lecz polega na stosowaniu przez nauczycieli wobec powierzonych ich pieczy uczniów wszystkich możliwych, wynikających z zasad ogólnych środków ochrony.”.

Odnosząc powyższe rozważania do okoliczności niniejszej sprawy należy mieć na uwadze, iż zgodnie z art. 8 ust 1 ustawy z dnia 17 X 2003 r. o wykonywaniu prac podwodnych ( Dz.U. 2017.1970 t.j.) za stan bezpieczeństwa i higieny pracy przy wykonywaniu prac podwodnych, odpowiedzialny jest organizator tych prac, do obowiązku którego należy również wyznaczenie kierownika prac podwodnych. Z kolei ten ostatni obowiązany jest m.in. ocenić ryzyko zawodowe w miejscu zamierzonego wykonywania prac podwodnych , opracować i stosować bezpieczne procedury prac podwodnych , skierować do pracy pod powierzchnią wody nurka o wymaganych uprawnieniach zawodowych , przygotowywać i prowadzić prace podwodne zgodnie z wymaganiami określonymi w przepisach dotyczących bezpieczeństwa i higieny pracy. ( ust 2 pkt 1, 2, 4 , 9 art. 8 ). Mając na uwadze specyfikę prac podwodnych wykonywanych na rzecz obronności ustawodawca w ust. 6 art. 8 w/w ustawy zlecił Ministrowi Obrony Narodowej określenie w drodze rozporządzenia warunków bezpieczeństwa wykonywania prac podwodnych w jednostkach jemu podległych i przez niego nadzorowanych, które to warunki oczywiście nie mogły pozostawać w sprzeczności z samymi postanowieniami ustawy, co najwyżej mogły je uzupełniać lub uszczegóławiać. Takie rozporządzenie zostało wydane dopiero 21 VI 2012 r. ( Dz.U. 2012.810) , a więc już po zdarzeniu z dnia 30 III 2012 r. skutkującym śmiercią D. P.. Tym niemniej jednak powtarzało ono ustawowe rozwiązanie polegające na obarczeniu odpowiedzialnością za stan bezpieczeństwa prowadzonych prac podwodnych w jednostkach organizacyjnych kierownika takiej jednostki.

Jak wynikało z opinii biegłego S. P. (3) wydanej w postępowaniu pierwszo instancyjnym , D. P. formalnie posiadał uprawnienia do udziału w szkoleniu doskonalącym nurów jakie zostało zorganizowane przez służby wojskowe podległe Ministrowi Obrony Narodowej w marcu 2012 r. w M. oraz uprawnienia do nurkowania na aparacie tlenowym z obiegiem zamkniętym. W maju 2009 uzyskał bowiem kwalifikacje nurka bojowego, na podstawie weryfikacji wcześniej uzyskanych w roku 2000 i 2001 r. uprawnień. Tym niemniej jednak zdaniem biegłego nie był nurkiem doświadczonym z uwagi na 8 letnią przerwę w nurkowaniu mającą miejsce w latach 2002- 2009. Następnie w rok 2010 wynurkował 4 h i 40 min, a w roku 2011 2 h i 55 min, z tym, iż były to nurkowania z użyciem powietrza a nie tlenu jako czynnika oddechowego ( k 1230-1231, 1416). Po wydaniu przedmiotowej opinii strona pozwana uzupełniła materiał dowodowy o zapisy z dziennika pracy nurka, wyciągi z rozkazów dziennych Dowódcy JW G. , z których wynikało, że poszkodowany D. P. nurkował również w roku 2012 , a więc w okresie od 1 I do 28 III 2012 r. łącznie 6 h i 10 min, w tym 5 h i 10 min z udziałem tlenu jako czynnika oddechowego ( k 1455-1462, 1477, 1478) . Na rozprawie w dniu 26 X 2017 r. biegły przeanalizował powyższe zapisy z dziennika pracy nurka i uznał, iż dowody te nie zmieniają jego oceny co do braku podstaw do przyjęcia, iż D. P. był nurkiem doświadczonym, wytrenowanym i regularnie nurkującym oraz , iż nie posiadał umiejętności pozwalających na wzięcie udziału w zgrupowaniu w takich warunkach i w takim zakresie jakie istniały podczas szkolenia zorganizowanego w M. ( k 1416, 26, 30-34 min nagrania z rozprawy z dnia 26 X 2017 r.). Biegły stwierdził, iż w myśl dobrej praktyki nurkowej porucznik P. nie powinien wziąć udziału w tych nurkowaniach z uwagi na długą przerwę w nurkowaniu, że powinien przejść krótki kurs przypominający, szkolenie treningowe w celu odświeżenia umiejętności obsługi aparatu i nabycia doświadczenia w nurkowaniu z tym aparatem, aczkolwiek żaden akt prawny takich wymogów nurkowi wojskowemu, bojowemu nie stawia ( 26 i nast. minuta nagrania z rozprawy). Za spełnienie tego warunku biegły nie uznał odbycia przez D. P. nurkowań w okresie I – III 2012 r. . Podnosił, iż aby podtrzymać swoje dotychczasowe umiejętności ( nawet nie zdobywać większego doświadczenia) nurek powinien wynurkować rocznie kilkanaście godzin ( 1 h i 3 min nagrania).

Powyższe twierdzenia biegłego w ocenie Sądu Apelacyjnego dawały podstawę do przyjęcia , iż pozwany Skarb Państwa nie wypełnił ciążącego na nim z mocy art. 8 ust 1 ustawy o wykonywaniu prac podwodnych obowiązku zagwarantowania stanu bezpieczeństwa tych prac. Poszkodowany żołnierz co prawda formalnie posiadał uprawnienia wymagane do wykonania zleconych mu czynności, tak jak stanowi ust 2 pkt 4) w/w art. 8 ustawy , co jednak zdaniem Sądu Apelacyjnego nie zwalniało pozwanego od dokonania weryfikacji tych uprawnień również pod kątem umiejętności praktycznych nurka , których głównym wykładnikiem jest zakres jego doświadczenia.

Tym niemniej jednak Sąd Apelacyjny w związku z zarzutami apelacji strony pozwanej nabrał wątpliwości co do powyższych wniosków biegłego, ale przede wszystkim co do istnienia związku przyczynowo skutkowego pomiędzy stwierdzonym przez biegłego brakiem doświadczenia D. P. a wynikającymi z opinii zespołu ekspertów z G. (...) w G. oraz z postanowienia Wojskowej Prokuratury Garnizonowej w O. o umorzeniu śledztwa, trzema prawdopodobnymi okolicznościami, które mogły wywołać niedotlenienie organizmu nurka i w konsekwencji jego zgon. W świetle bowiem zeznań pozostałych świadków będących żołnierzami i nurkami oraz zasad logiki, wykonanie takich czynności sprawdzających i obsługowych jak sprawdzenie manometrem ciśnienia w butli tlenowej, odkręcenie zaworu odcinającego butli tlenowej czy wykonanie procedury płukania systemu oddechowego aparatu do nurkowania nie należało do zadań skomplikowanych, wymagających doświadczenia o jakim biegły S. P. (3) mówił.

W celu wyjaśnienia powyższych kwestii w postępowaniu apelacyjny został dopuszczony dowód z ustnych wyjaśnień w/w biegłego.

Na rozprawie apelacyjnej w dniu 3 III 2020 r. po okazaniu biegłemu wyciągu z rozkazu dziennego Szefa Jednostki Wojskowej G. z k 1478 akt , z którego wynikało, że w roku 2012 tj. z przyczyn oczywistych do dnia 30 III 2012 r. D. P. wynurkował na aparacie tlenowym z obiegiem zamkniętym 5 h i 10 min , S. P. (3) oświadczył, że wcześniej nie znał tego dokumentu , początkowo podtrzymywał swoje stanowisko , iż D. P. z uwagi na małe doświadczenie w nurkowaniu na aparacie tlenowym o obiegu zamkniętym nie powinien brać udziału w zorganizowanym przez pozwanego szkoleniu w M.. Podnosił, iż nie wie jakie czynności były wykonywane w trakcie tychże 5 h i 10 min spędzonych przez nurka pod wodą ( 14 – 28 min nagrania ). Następnie jednak po analizie poszczególnych zapisów z roku 2012 widniejących w dzienniku pracy nurka , wskazujących na ilość odbytych przez D. P. nurkowań z użyciem aparatu typu F. oraz rodzaju wykonywanych podczas tych nurkowań czynności, biegły zmienił zdanie uznając, iż stanowiły one odświeżenie umiejętności w zakresie obsługi tego typu aparatu oraz , że umiejętności powyższe umożliwiały nurkowi prawidłowe wykonanie trzech czynności branych pod uwagę jako ewentualne przyczyny niedotlenienia jego organizmu oraz pozwalały na wzięcie udziału w szkoleniu i nurkowaniu w dniu 30 III 2012 r.. Na bazie informacji wynikających z wyciągu z rozkazu dziennego Szefa Jednostki Wojskowej G. z k 1478 akt, nie było również przeszkód w ramach tzw. dobrej praktyki nurkowania , aby D. P. wziął udział w szkoleniu w M. ( 52- 60 min nagrania). W swoich wyjaśnieniach biegły stwierdził ponadto, że nurkowanie zaplanowane na w/w szkoleniu nie wiązało się z dużym niebezpieczeństwem czy zagrożeniem ( 2 h 10 min nagrania).

Mając na uwadze powyższe na nowo wyciągnięte przez biegłego odmienne od dotychczasowych wnioski , opierające się na posiadanej przez niego wiedzy specjalnej i doświadczeniu , Sąd Apelacyjny nie miał podstaw aby przypisać pozwanemu Skarbowi Państwa odpowiedzialność odszkodowawczą w niniejszej sprawie za niezgodne z prawem zachowanie podczas wykonywania władzy publicznej , polegające na dopuszczeniu do udziału w szkoleniu nurkowym żołnierza o niewystarczającym doświadczeniu tj. wbrew zasadom bezpieczeństwa.

Okoliczność tego rodzaju nie została bowiem przez stronę powodową wykazana. W szczególności po zmianie stanowiska przez biegłego S. P. (3) , nie wnosiła ona o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego , eksperta z dziedziny nurkowania . Co prawda w aktach sprawy znajdowała się także opinia innego biegłego z postępowania prokuratorskiego Z. K. (1), zgodnie z którą D. P. nie można było uznać za dobrego i wytrenowanego nurka, tym niemniej jednak biegły ten nie dysponował informacjami istotnymi dla dokonania prawidłowej oceny tej kwestii tj. dotyczącymi odbytych przez D. P. nurkowań na aparacie tlenowym z obiegiem zamkniętym w roku 2012 . Przyjął, iż takich nurkowań nie było ( k 1235). Strona powodowa wskazywała także na wydane 5 lat później po tragedii z dnia 30 III 2012 r. Wytyczne Nr 2 Dowódcy Komponentu Wojsk Specjalnych z dnia 5 I 2017 r. wprowadzające obowiązek szkoleń doskonalących w basenie w wymiarze min. 2 nurkowań w każdym kolejnym roku, którego naruszenie zostało obwarowane sankcją w postaci konieczności ponownego zaliczenia cyklu 5 nurkowań z wykorzystaniem wskazanego sprzętu ( k 1556). Niezależnie od tego, że wytyczne te nie obowiązywały przed dniem 30 III 2012 r. , to nie wiadomym było z wykorzystaniem jakiego sprzętu realizowane miały być te 2 obowiązkowe szkolenia roczne . Jeżeli na każdym sprzęcie do nurkowania, to D. P. ten warunek spełniał od roku 2010. W roku 2012 tragiczne nurkowanie było jego szóstym nurkowaniem w tym roku ( na przestrzeni 3 miesięcy) , w tym piątym na aparacie typu F. .

Mając powyższe na uwadze Sąd Apelacyjny uznał, iż brak jest podstaw do ustalenia, iż zmarły D. P. nie miał wystarczającego doświadczenia aby wziąć udział w szkoleniu zorganizowanym przez podległe Ministrowi Obrony Narodowej jednostki wojskowe w dniach 26 III – 4 IV 2012 r..

Podczas swojego ustnego wystąpienia przed Sądem Apelacyjnym biegły S. P. (3) zwrócił jednak uwagę na nową, istotną okoliczność wskazującą, iż do niedotlenienia organizmu D. P., a tym samym jego śmierci mogło dojść jeszcze z innej przyczyny niż do tej pory były przyjmowane i rozważane przez biegłych.

Otóż biegły wywodził, iż podczas problemów z zanurzaniem się i podejmowanymi w związku z tym przez nurka kolejnymi próbami zejścia pod wodę mogło dojść do zalania pętli oddechowej jego aparatu. Jest to jednak okoliczność niemożliwa do zweryfikowania. Co prawda biegły ten wydając opinię w ramach postępowania prokuratorskiego stwierdził obecność wody we wnętrzu aparatu D. P., tym niemniej jednak nie sposób jest ustalić czy woda dostała się tam właśnie podczas nieudanych prób zanurzenia się czy też już po wypadnięciu ustnika z ust nieprzytomnego nurka ( szerzej na ten temat str. 9 opinii ekspertów z GUM k 1221, opinia pisemna S. P. (3) k 1053, 2 h i 28 min oraz następne min nagrania z rozprawy z 3 III 20 r.) . Z rozważań biegłego S. P. (3) wynikało ponadto, iż mogła zaistnieć taka sytuacja, iż w celu uzyskania efektu zanurzenia się D. P. mógł przykręcić zawór odcinający butli tlenowej co można przyjąć, że było działaniem dopuszczalnym ( 2 h 40 min) , być może też ale już po zanurzeniu się, będąc na dnie używał by pass , żeby dotlenić się , ponieważ czuł się zmęczony wysiłkiem związanym z próbami zejścia pod wodę. Z danych z komputera wynikało, że po minucie od zanurzenia, w odróżnieniu od pozostałych trzech biorących udział w nurkowaniu żołnierzy, D. P. nie zmienił głębokości , co w ocenie biegłego mogło świadczyć o tym, iż już wtedy nie kontrolował nurkowania, że „musiało coś się z nim dziać” ( 1 h 16 min, 2 h 28 i nast.).

Istotne z punktu widzenia przesłanek odpowiedzialności Skarbu Państwa w niniejszej sprawie było jednak przede wszystkim to, iż zdaniem biegłego sytuacja, w której jeden z członków 4 osobowego zespołu podejmuje przez 10 minut kilka prób zanurzenia się nie była sytuacją normalną, nie powinna się zdarzyć na tym pułapie zadań i powinien na nią zareagować kierownik nurkowania, przerywając to nurkowanie właśnie z uwagi na obawę, iż podczas czynności związanych z „wyważaniem nurka” , z próbami zanurzenia się mogło dojść do zalania pętli oddechowej aparatu. Tak samo miał prawo i mógł zareagować nurek ( 2 h 25- 2 h 36). Jak zaznaczył biegły , tego rodzaju postępowanie nie wynikało z żadnego przepisu prawa, tylko przemawiały za tym zasady ostrożności, wskazujące na to, że mogło dojść do zalania pętli oddechowej aparatu i na konieczność jego ponownego sprawdzenia ( 2 h 32- 2 h 33 min).

W ocenie Sądu Apelacyjnego powyższe zaniechanie kierownika szkolenia było jednak wystarczające do przypisania pozwanemu Skarbowi Państwa naruszenia wspomnianego już obowiązku z art. 8 ust 1 ustawy o wykonywaniu prac podwodnych tj. obowiązku zapewnienia stanu bezpieczeństwa podczas zorganizowanego przez podległe Ministrowi Obrony Narodowej jednostki wojskowe szkolenia , a tym samym do przypisania bezprawności zaniechania z art. 417 k.c..

Do przyjęcia odpowiedzialności Skarbu Państwa na podstawie powyższego przepisu konieczne jest jednak jeszcze ustalenie istnienia związku przyczynowo - skutkowego pomiędzy zaniechaniem kierownika szkolenia a śmiercią nurka.

W świetle art. 361 § 1 k.c. odpowiedzialność deliktowa dotyczy tylko normalnych następstw działania lub zaniechania, które można zakwalifikować jako obiektywnie nieprawidłowe. Dla stwierdzenia istnienia związku przyczynowego nie wystarcza jakiekolwiek powiązanie przyczynowe między zachowaniem pozwanego a powstaniem szkody, musi to być także związek adekwatny. Ocena, czy dany skutek jest normalnym następstwem zdarzenia, powinna się opierać na konkretnych okolicznościach faktycznych danej sprawy, przy uwzględnieniu zasad doświadczenia życiowego. Ogólnie rzecz ujmując, następstwo ma charakter normalny wtedy, gdy w danym układzie stosunków, w zwyczajnym biegu spraw określony skutek można uznać za zwykłe następstwo danego zdarzenia, typowym jest skutek występujący w zwykłym porządku rzeczy, taki, który na podstawie zasad doświadczenia życiowego można uznać za charakterystyczny dla danej przyczyny jako jej normalny rezultat (wyroki Sądu Najwyższego z dnia 18 V 2000 r., III CKN 810/98, z 26 I 2006 r., II CK 372/05 i z 19 III 2008 r., V CSK 491/07 ).

W przypadku badania istnienia adekwatnego związku przyczynowego między stanem identyfikowanym jako szkoda, a zdarzeniem, które ją miało spowodować przybierającym postać zaniechania, przeprowadzenie testu conditio sine qua non polega na ocenie, czy według zasad wiedzy i doświadczenia życiowego i z jak dużym prawdopodobieństwem ukształtowałyby się stosunki faktyczne, gdyby zaniechane działanie zostało podjęte (wyrok Sądu Najwyższego z 12 IX 2013 r., IV CSK 61/13). Jeżeli badany skutek nastąpiłby również mimo braku zdarzenia wskazanego jako jego przyczyna, nie można uznać istnienia związku przyczynowego między tymi zdarzeniami. ( wyroki Sądu Najwyższego z 3 VII 2008 r., IV CSK 127/08, z 19 VI 2008 r., V CSK 18/08, z 14 III 2002 r., IV CKN 826/00, z 22 II 2019 r. IV CSK 594/17).

Przechodząc do okoliczności niniejszej sprawy stwierdzić należy, że nie wiemy czy przedstawiony przez biegłego ciąg zdarzeń zaczynający się zalaniem pętli oddechowej w pełni sprawnego i szczelnego aparatu w rzeczywistości miał miejsce i stał się przyczyną śmierci D. P.. Rozważania biegłego miały charakter hipotetyczny, gdyż jak już podniesione zostało okoliczność czy doszło do zalania pętli oddechowej aparatu podczas podejmowanych przez D. P. prób zanurzania się nie jest możliwa do zweryfikowania. Strona powodowa nie wykazała ponadto , iż jest to najbardziej prawdopodobna przyczyna zgonu nurka spośród pozostałych rozważanych przez biegłych.

Przypomnieć bowiem należy, że postępowanie dowodowe przeprowadzone w niniejszej sprawie jak i zresztą w postępowaniu prokuratorskim nie pozwoliło ustalić w sposób niewątpliwy i jednoznaczny co stanowiło przyczynę niedotlenienia organizmu D. P. a tym samym jego śmierci. Z opinii sądowo- lekarskiej wydanej na zlecenie Wojskowej Prokuratury Garnizonowej w O. przez zespół składający się z ekspertów G. (...) oraz biegłego sądowego z zakresu bezpieczeństwa nurkowania i wykonywania prac podwodnych właśnie S. P. (3) , wynikało, że to niedotlenienie powstało wskutek zbyt małej ilości tleniu w systemie oddechowym i płucach nurka co mogło z kolei być wynikiem:

- niskiej zawartości czynnika oddechowego w butli tlenowej ,

- niepełnego odkręcenia zaworu odcinającego butli tlenowej,

- niewłaściwego wykonania procedury płukania systemu oddechowego przed nurkowaniem.

Który lub które łącznie z w/w czynników w tym przypadku zadziałały nie sposób zdaniem biegłych było ustalić ( k 1223,1224). Być może odpowiedzi na powyższe pytanie mógłby dostarczyć eksperyment procesowy, jednak jego przeprowadzenie wiązałoby się z narażeniem życia i zdrowia ludzkiego , na co organ ścigania nie zdecydował się, zaś aktualnie tj. po 8 latach od zdarzenia przeprowadzenie takiego eksperymentu zdaniem biegłego S. P. (3) nie miałoby sensu ( biegli 1251, 45 min rozprawy z 3 III 2020 r.).

Z indywidualnej opinii S. P. (3) wydanej również w postępowaniu prokuratorskim wynikało, z kolei, że niskie ciśnienie tlenu w butli tlenowej D. P. ( 30 bar) świadczy o tym, że:

- butla ta nie była w pełni napełniona przed nurkowaniem ,

- nurek musiałby cały czas używać zaworu dodawczego tzw. by pass , co by znacznie utrudniało utrzymanie pływalności pod wodą ( k 1054).

Sąd Apelacyjny starając się jednak dociec co było przyczyną zgonu D. P., a tym samym ustalić lub wykluczyć odpowiedzialność Skarbu Państwa za ten stan rzeczy, m.in. z tego też powodu dopuścił dowód z ustnych wyjaśnień biegłego sądowego S. P. (3) .

Wyjaśnienia powyższe co prawda w dalszym ciągu nie pozwoliły na ustalenie konkretnej lub najbardziej prawdopodobnej przyczyny czy też przyczyn śmierci nurka, tym niemniej jednak dostarczyły nowych okoliczności , rzucających inne światło na możliwy przebieg zdarzenia z dnia 30 III 2012 r. i wespół z pozostałym materiałem dowodowym sprawy pozwoliły na wyeliminowanie lub zminimalizowanie prawdopodobieństwa zajścia niektórych z branych pod uwagę okoliczności.

Po pierwsze z wyjaśnień biegłego wynikało, że niskie ciśnienie w butli tlenowej aparatu do nurkowania użytkowanego przez D. P. zostało stwierdzone przez tego biegłego kilka dni po wypadku ( co potwierdza protokół oględzin z 4 IV 2012 r., k 731) . Do badań została dostarczona butla z odkręconym zaworem i otwartym ustnikiem oraz butle pozostałych 3 nurków z zakręconymi zaworami. W związku z powyższym biegły wprost stwierdził, iż nie wie jakie było ciśnienie tlenu w butli D. P. w momencie kiedy zdarzył się wypadek , gdyż nie można wykluczyć ubytku tlenu od momentu tego zdarzenia do momentu rozpoczęcia badań nad butlą w ramach zleconej przez prokuraturę opinii ( 1 :28 do 1: 42 min. nagrania). Jednocześnie biegły stwierdził, iż nie byłby w stanie przyjąć, że nurek rozpoczął nurkowanie bez napełnionej butli ( 1 :48 min). Złożony przez D. P. podpis w dzienniku pracy nurka ( k 129-130) potwierdzający sprawdzenie sprzętu przed nurkowaniem, potwierdzał również wykonanie czynności polegającej na zbadaniu manometrem ciśnienia tlenu w butli tlenowej. Wszystko to plus większe zużycie tlenu przez nurka podczas wysiłku związanego z próbami zanurzania się, przemawiało za tym, że butla jego aparatu tlenowego była przed nurkowaniem napełniona w sposób odpowiedni.

Co prawda biegły S. P. (3) pomimo przytoczonych powyżej wyjaśnień i stwierdzenia, iż nie byłby w stanie przyjąć, że butla tlenowa nie była napełniona przy rozpoczęciu nurkowania, w dalszym ciągu podtrzymywał stanowisko , że w tym konkretnym przypadku, na bazie materiału dowodowego trudno jest stwierdzić , czy w momencie rozpoczęcia nurkowania butla była napełniona prawidłowo czy nie ( 1 h 49 min nagrania), tym niemniej jednak dokonując w powyższym zakresie samodzielnych ustaleń faktycznych , także w oparciu o wyjaśnienia biegłego Sąd Apelacyjny z przyczyn powyżej wskazanych uznał, iż zaistnienie tego rodzaju okoliczności jest mało prawdopodobne, nie zostało wykazane przez stronę powodową zgodnie z art. 6 k.c.

Po drugie biegły stwierdził, że bardziej prawdopodobne jest, iż nurek podczas nurkowania nie używał ciągle urządzenia by pass, niż, że go używał, gdyż w pierwszym przypadku musiałoby go wypychać pod wodą do góry, czego nie zarejestrował jednak komputer jego aparatu, nie znajduje to odzwierciedlenia na profilu nurkowania. Być może D. P. użył by pass, ale ostatkami sił, aczkolwiek jak zaznaczył są to tylko spekulacje ( 1 : 10 min i następne).

W świetle powyższych wyjaśnień biegłego, korespondujących z zapisem z komputera aparatu do nurkowania D. P. Sąd Apelacyjny uznał, iż brak jest wystarczających podstaw do ustaleń, iż niskie ciśnienie w butli tlenowej, stwierdzone w kilka dni po wypadku zostało spowodowane ciągłym używaniem przez nurka urządzenia by pass.

W konsekwencji powyższych rozważań należałoby przyjąć, iż do niedotlenienia organizmu D. P., w efekcie którego nastąpił jego zgon mogło dojść najprawdopodobniej na skutek:

- niepełnego odkręcenia zaworu odcinającego butli tlenowej,

- niewłaściwego wykonania procedury płukania systemu oddechowego aparatu tlenowego,

- zalania pętli oddechowej aparatu podczas prób zanurzenia się.

Druga i trzecia wskazywana przez biegłych i biegłego S. P. (3) przyczyna nie są możliwe do zweryfikowania. Odnośnie pierwszej z nich, to fakt niepełnego odkręcenia zaworu odcinającego butli tlenowej został przez biegłego stwierdzony, tym niemniej jednak biegli nie wskazali aby była to ta konkretna i samodzielna przyczyna zgonu D. P., lub przyczyna najbardziej prawdopodobna.

Biegły S. P. (3) na rozprawie apelacyjnej podkreślał , iż w dalszym ciągu nie ma możliwości stwierdzenia , które łącznie przyczyny wywołały niedotlenienie organizmu nurka, odwołując się do własnego doświadczenia w badaniu przyczyn wypadków podczas nurkowania podkreślał bowiem , że zawsze takie zdarzenie jest wynikiem ciągu przyczyn , a nie tylko jednej okoliczności ( 1 h 00 min - 1 h i 07 min 1:34 min).

Wracając w tym miejscu do pytania dotyczącego istnienia związku przyczynowo skutkowego pomiędzy zaniechaniem kierownika szkolenia polegającym na nie przerwaniu nurkowania a śmiercią D. P., stwierdzić należy, iż nie ma tym samym wystarczających podstaw aby z pewnością czy też z największym prawdopodobieństwem przyjąć, iż na skutek nie przerwania nurkowania doszło do zalania pętli oddechowej aparatu, a w konsekwencji niedotlenienia organizmu nurka, aczkolwiek również sytuacji tego rodzaju nie możemy wykluczyć. Nie wiemy bowiem i nie możemy ustalić czy do zalania pętli oddechowej aparatu w ogóle doszło. Równie dobrze przyczyną śmierci D. P. mogło by być niepełne odkręcenie zaworu odcinającego butli tlenowej czy też nieprawidłowe wykonanie przez niego procedury płukania systemu oddechowego czy też wszystkie w/w trzy przyczyny łącznie.

Istotne dla przyjęcia istnienia takiego związku przyczynowo skutkowego jest jednak to, że jak wynika z wyjaśnień biegłego S. P. (3) złożonych na rozprawie w dniu 3 III 2020 r. normalną kolejnością rzeczy po przerwaniu nurkowania z powodu nieudanych prób zanurzania się nurka oraz związanego z tym ryzyka zalania pętli oddechowej, byłoby ponowne tj. od początku wykonanie wszystkich czynności sprawdzających i obsługowych aparatu poprzedzających nurkowanie ( 2 h 30 min – 2 h 38 min) . Należy przyjąć, iż ta na nowo podjęta procedura kontrolna aparatu do nurkowania w normalnej kolejności rzeczy doprowadziłaby do wyeliminowania tych wszystkich nieprawidłowości , które ewentualnie zaistniały podczas pierwszego nurkowania i były brane przez biegłych pod uwagę ( także przez samego biegłego S. P. (3)) jako bezpośrednie przyczyny niedotlenienia organizmu nurka. W konsekwencji powyższego nie doszłoby do śmierci D. P..

Dlatego też w ocenie Sądu Apelacyjnego istnieje normalny związek przyczynowo skutkowy pomiędzy nie podjęciem przez kierownika szkolenia działań polegających na przerwaniu realizowanego w dniu 30 III 2012 r. zadania szkoleniowego z powodu zaistnienia nietypowej jak określił to biegły sytuacji związanej z trwającymi przez 10 min próbami zanurzenia się jednego z 4 wyznaczonych do tego zadania nurków oraz związanym z tym niebezpieczeństwem zalania pętli oddechowej aparatu a śmiercią żołnierza poniesioną podczas nurkowania .

Kwestia czy bezpośrednią przyczyną tego zgonu były okoliczności za które sam nurek ponosi odpowiedzialność , związane z nieprawidłowym przygotowaniem czy też użytkowaniem aparatu do nurkowania nie ma żadnego znaczenia dla przyjęcia odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanego Skarbu Państwa. Nurkowanie zostałoby zakończone , a ewentualne popełnione przez D. P. błędy nie miałyby możliwości wywołania tragicznego skutku.

Tym niemniej jednak zdaniem Sądu Apelacyjnego nie można było pominąć okoliczności przyczynienia się samego poszkodowanego do powstania szkody, gdyż jak wynikało z wyjaśnień biegłego S. P. (3) również sam nurek powinien był ( ze względów bezpieczeństwa, z ostrożności ) w zaistniałej sytuacji zareagować, zasygnalizować dowódcy , że ma problemy z zanurzeniem się i przerwać nurkowanie, do czego był jak najbardziej uprawniony ( 2 h 28 min , 2 h 35 min).

O przyczynieniu się poszkodowanego do powstania szkody można mówić jedynie w sytuacji, gdy jego obiektywnie nieprawidłowe zachowanie pozostaje w normalnym związku przyczynowym ze szkodą w rozumieniu art. 361 § 1 k.c. (uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 20 IX 1975 r. , mająca moc zasady prawnej, III CZP 8/75).

W niniejszej sytuacji podobnie jak przy ocenie zachowania kierownika szkolenia należało przyjąć, iż przerwanie nurkowania przez D. P. skutkowałoby jego zakończeniem, rozpoczęciem na nowo procedury sprawdzenia i przygotowania aparatu, a tym samym wyeliminowaniem ryzyka zaistnienia okoliczności branych pod uwagę jako przyczyny niedotlenienia organizmu.

Ponadto jak już wielokrotnie podniesione zostało nie wiemy, która z rozważanych przez biegłych przyczyn niedotlenienia organizmu nurka lub które z tych przyczyn łącznie zadziałały. Tym niemniej jednak każda z nich obciążała poszkodowanego. Nie doszłoby bowiem do tragicznego zdarzenia gdyby nurek przerwał nurkowanie i nie doprowadził do ewentualnego zalania pętli oddechowej aparatu , ewentualnie prawidłowo przepłukał system oddechowy jak i odkręcił w pełni zawór odcinający butli tlenowej swojego aparatu.

Istnienie związku przyczynowego pomiędzy w/w zachowaniami poszkodowanego a jego śmiercią w świetle wydanych w niniejszej sprawie opinii biegłych ekspertów jak i biegłego S. P. (3) nie powinno budzić wątpliwości. W opiniach tych podane zostały najbardziej prawdopodobne według aktualnego stanu wiedzy i doświadczenia biegłych okoliczności mogące doprowadzić do zgonu nurka. Ponieważ nie wiemy jednak czy poza nie odkręceniem w pełni zaworu odcinającego butli tlenowej w rzeczywistości zaistniały pozostałe rozważane dwie okoliczności i która lub które z tych trzech przyczyn w niniejszym przypadku w istocie zadziałały , to określając stopień przyczynienia się poszkodowanego do powstania zdarzenia wywołującego szkodę należało wziąć pod uwagę tylko jedno najmniej obiektywnie nieprawidłowe zachowanie się D. P.. Każde inne rozwiązanie byłoby dla poszkodowanego krzywdzące. Takie uchybienie w ocenie Sądu Apelacyjnego polegało zaś na nie przerwaniu nurkowania i doprowadzeniu do zalania pętli oddechowej aparatu podczas podejmowanych kilkakrotnie prób zanurzenia się, gdyż nieprawidłowe odkręcenie zaworu odcinającego butli tlenowej jak i niewłaściwe przepłukanie systemu oddechowego jak wynikało z wyjaśnień biegłego S. P. (3) oraz zeznań wszystkich przesłuchanych w charakterze świadka nurków uczestniczących w szkoleniu w M., były to działania związane z podstawową obsługą aparatu tlenowego o obiegu zamkniętym ( 52-57 min nagrania z rozprawy apelacyjnej).

Mając powyższe okoliczności na uwadze Sąd Apelacyjny uznał, iż bezpośrednio poszkodowany przyczynił się do powstania szkody w około 50 %. Powyższa konstatacja nie oznacza jednak obowiązku obniżenia należnych powodom świadczeń z tego tytułu o połowę. Ustalenie przyczynienia jest warunkiem wstępnym, od którego w ogóle zależy możliwość rozważania zmniejszenia odszkodowania, i warunkiem koniecznym, lecz niewystarczającym, gdyż samo przyczynienie nie przesądza o obowiązku zmniejszenia szkody, a ponadto - stopień przyczynienia nie jest bezpośrednim wyznacznikiem zakresu tego zmniejszenia. O tym, czy obowiązek naprawienia szkody należy zmniejszyć ze względu na przyczynienie się, a jeżeli tak - w jakim stopniu należy to uczynić, decyduje sąd w procesie sędziowskiego wymiaru odszkodowania w granicach wyznaczonych przez art. 362 k.c.

Przepis ten z kolei stanowi , że „ Jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron.” Dopiero na tym etapie rozważeniu podlega wina poszkodowanego, porównanie stopnia winy obu stron, osobiste cechy poszkodowanego oraz znaczenie podstawy odpowiedzialności sprawcy. Obniżenie obowiązku odszkodowawczego uwzględniać musi ponadto wszystkie okoliczności, w których doszło do powstania szkody, bo jego zakres musi być odpowiedni, a więc musi odzwierciedlać nie tylko to, że zachowanie poszkodowanego było współprzyczyną szkody, ale również to jaki był rzeczywisty zakres tego przyczynienia, zwłaszcza przy porównaniu naruszenia obowiązków spoczywających na sprawcy ponoszącym odpowiedzialność na surowszych zasadach wynikających z art. 417 k.c. ( już tylko za bezprawność) i spoczywających na poszkodowanym. Nie ulega zaś wątpliwości Sądu Apelacyjnego, iż inne wymagania jeżeli chodzi o zachowanie bezpieczeństwa nurkowania należy stawiać uczestnikowi szkolenia, a inne osobie pełniącej funkcję kierownika tego szkolenia, na którym spoczywa ustawowy obowiązek prowadzenia prac podwodnych w sposób zapewniający bezpieczeństwo podlegających mu żołnierzy. Zdecydowanie wyższy jest także poziom wyszkolenia i doświadczenia takiego kierownika niż szkolącego się nurka, a tym samym wyższe w stosunku do niego wymagania co do zachowania czujności i możliwości przewidywania mogącego wystąpić niebezpieczeństwa . Poza tym nie sposób tracić jest z pola widzenia stosunków podległości służbowej panujących w wojsku, wskazujących na to, że przerwanie przez żołnierza zleconego mu przez dowództwo zadania, jest zawsze decyzją trudną, nawet w przypadku istnienia ku temu uzasadnionych podstaw i prawa podwładnego do jej podjęcia.

Abstrahując ponadto od zachowanie się kierownika szkolenia podczas samego tragicznego nurkowania, biorąc zgodnie z art. 362 k.c. pod uwagę całokształt okoliczności sprawy nie sposób jest również pominąć zastrzeżeń co do organizacji szkolenia, na którym doszło do nieszczęśliwego wypadku, jakie zawarte zostały w opinii biegłego Z. K. (1). Biegły ten stwierdził bowiem, że poziom merytoryczny przygotowanego planu szkolenia był niski, niewłaściwe zostały dobrane cele szkoleniowe, temat zgrupowania , a także niewłaściwie ustalono strukturę kadry biorącej udział w zgrupowaniu. Brak było wyraźnego przyporządkowania funkcji i wynikających z nich zakresów obowiązków dla żołnierzy zgrupowania. Zdaniem biegłego zbytnim obciążeniem dla jednego kierownika było prowadzenie zajęć z nurkami o tak zróżnicowanym profilu ( (...), (...)). Na okoliczności związane z organizacją szkolenia zwracał także uwagę biegły S. P. (3) w opinii wydanej na zlecenie Sądu Okręgowego w niniejszej sprawie. Podnosił, iż na szkoleniu tym był tylko jeden kierownik nurkowania prowadzący zajęcia. W okresie kilku dni tj. od 27 do 30 III 2012 r. kierował on prawie 80 osobonurkami , zarówno z wykorzystaniem sprzętu nurkowego o obiegu zamkniętym zasilanym tlenem jak i obiegu otwartym zasilanym powietrzem. Z zapisów w dzienniku prac podwodnych wynika, że kierownik prac podwodnych mógł w tym samym przedziale czasowym kierować nurkowaniem aż 14 osób , a wszyscy nurkowie znajdowali się w tym czasie pod wodą ( k 1416). Dodać tylko należy, iż z materiału dowodowego sprawy wynikało, że kierownik szkolenia był w dniu 30 III 2012 r. obecny przy sprawdzaniu przez nurków sprzętu i w miejscu wykonywania prac podwodnych ( opinia biegłego S. P. k 1424, 1430, 1431, zeznania G. G. k k 203, S. P. k 205, M. A. k 202).

Biegły S. P. (3) w swojej opinii poddał jeszcze w wątpliwość kwestię dużego doświadczenia G. G. (1) w kierowaniu pracami podwodnymi ( k 1415). Tym niemniej jednak po wydaniu tej opinii strona pozwana uzupełniła materiał dowodowy podważający okoliczności faktyczne jakie legły u podstaw wysuniętej sugestii , iż w okresie od 5 XI 2009 do 30 III 2012 r. G. G. (1) kierował tylko raz pracami podwodnymi ( z k 1479- 1482 wynika, ze kierował szkoleniem : 10, 11 I 2012 r. 24-25 I 2012 r. , 31 I 2012 r., 1 II 2012 r.).

Wyraźnego w tym miejscu podkreślenia wymaga , iż stwierdzone przez biegłych nieprawidłowości w organizacji szkolenia nie uzasadniały przypisania odpowiedzialności odszkodowawczej Skarbu Państwa z tego tytułu. Brak było wystarczających podstaw do przyjęcia, iż pomiędzy tymi okolicznościami a śmiercią D. P. istnieje normalny związek przyczynowo skutkowy w rozumieniu art. 361 § 1 k.c. ( opinia Z. K. k 1234, 1235). Okoliczności powyższe Sąd Apelacyjny miał jednak na uwadze przy miarkowaniu wysokości należnych powodom świadczeń z tytułu przyczynienia się bezpośrednio poszkodowanego do zaistnienia zdarzenia wywołującego szkodę.

Nie sposób przy miarkowaniu wysokości należnych powodom świadczeń było pominąć również kwestii związanej z zaniechaniem legislacyjnym tj. nie wydaniem przez Ministra Obrony Narodowej przepisów regulujących zasady bezpieczeństwa wykonywania prac podwodnych w jednostkach mu podległych. Wbrew zarzutowi apelacji Sąd Apelacyjny nie ma co do tego wątpliwości, że takie zaniechanie miało miejsce . Uzasadnia je sam okres bezskutecznego upływu 9 lat od daty ustanowienia w art. 8 ust 6 ustawy z dnia 17 X 2003 r. o wykonaniu prac podwodnych , delegacji ustawowej dla tego organu do wydania aktu wykonawczego regulującego warunki bezpieczeństwa wykonywania prac podwodnych. To zaniechanie legislacyjne z przyczyn wskazanych przez sąd I instancji nie było wystarczające do przyjęcia odpowiedzialności odszkodowawczej Skarbu Państwa na podstawie art. 417 1 § 4 k.c. , tym niemniej z opinii biegłego S. P. (3) wynikało, że przestrzeganie warunków rozporządzenia wydanego 3 miesiące po śmierci D. P. tj. 21 VI 2020 r. zapewniało większy stopień bezpieczeństwa wykonywania zadań nurkowych, niż regulacje wewnętrzne, obowiązujące przed tą datą ( k 1432) . Jak stwierdził biegły trudno jest jednoznacznie ocenić, czy przestrzeganie warunków bezpieczeństwa określonych w rozporządzeniu MON z 2 VI 2012 r. pozwoliłoby uniknąć zdarzenia , którego skutkiem była śmierć nurka , co oznacza, iż nie można było wykluczyć z całą pewnością , iż wpływu takiego mieć nie mogło .

Okolicznością znaczącą, którą w ocenie Sądu Apelacyjnego przy zastosowaniu art. 362 k.c. także należało uwzględnić było to, że do powstania tragicznego zdarzenia doszło podczas pełnienia przez D. P. służby wojskowej , podczas szkolenia zorganizowanego w interesie publicznym , które miało podnieść kwalifikacje żołnierzy elitarnej Jednostki Wojskowej G., a tym samym podnieść poziom obronności i bezpieczeństwa państwa.

Dokonując powyższego miarkowania nie sposób było także pominąć podnoszonej już wielokrotnie okoliczności braku możliwości ustalenia z jakiego powodu doszło do niedotlenienia organizmu poszkodowanego oraz tego, że każda z branych pod uwagę przyczyn obciążała jednak poszkodowanego . Nie wiemy czy miało miejsce nieprawidłowe wypłukanie systemu oddechowego aparatu czy dorowadzenie do zalania pętli oddechowej , wiemy jednak, że wbrew podstawowej zasadzie nurek zszedł pod wodę z nie odkręconym w pełni zaworem odcinającym butli tlenowej ( 2 h i 41 min i następna nagrania z rozprawy apelacyjnej, zeznania G. G. z k 1131 v i A. K. z k 1115 v).

Biorąc pod uwagę wszystkie powyższe okoliczności sprawy, z tytułu przyczynienia się bezpośrednio poszkodowanego do powstania szkody Sąd Apelacyjny uznał za zasadne obniżenie przyznanych powodom przez sąd I instancji świadczeń o 25 %.

Na skutek przyjęcia przez Sąd Apelacyjny innej ( aczkolwiek rozważanej przez strony już w postępowaniu pierwszo instancyjnym) podstawy prawnej odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanego Skarbu Państwa niż przyjął to sąd I instancji, bezprzedmiotowe stały się tym samym zarzuty apelacyjne podważające ustalenia faktyczne jakie legły u podstaw zastosowania przez ten sąd art. 417 2 k.c. jak i dotyczące naruszenia w/w przepisu w związku z art. 446 § 3 i 4 k.c. , art. 361 § 1 k.c.

Aktualne pozostały tylko zarzuty apelacyjne kwestionujące prawidłowość ustalenia wysokości zasądzonego na rzecz powodów zadośćuczynienia i odszkodowania. Te jednak zdaniem Sądu Apelacyjnego były bezzasadne.

Rozważania na ten temat zacząć należy od uwagi , iż trudno jest się zorientować czy pozwany w swojej apelacji kwestionuje wysokość przyznanych powodom kwot odszkodowania czy też zadośćuczynienia, gdyż momentami pojęcia te myli. Wbrew zarzutowi naruszenia art. 446 § 3 i 4 k.c. sąd I instancji nie zasądził na rzecz powodów kwoty 150 000 zł tytułem odszkodowania za znaczne pogorszenie się ich sytuacji życiowej , tylko należność tę im przyznał tytułem zadośćuczynienia za krzywdę wywołaną śmiercią osoby bliskiej. Przywołane w uzasadnieniu apelacji dla porównania orzeczenia sądów apelacyjnych dotyczyły głównie zasądzenia zadośćuczynienia z art. 446 § 4 k.c. , a nie odszkodowania o którym mowa w § 3 tego artykułu. Przyjmując , iż argumentacja apelującego odwołuje się do wysokości kwot zadośćuczynienia w związku ze śmiercią osoby bliskiej przyznawanych przez sądy w innych sprawach podnieść po pierwsze należy, iż każda krzywda ma charakter indywidualny i nie sposób jest ją porównywać z negatywnymi doznaniami i przeżyciami innych osób. Tym niemniej jednak w sytuacjach podobnych w istocie nie powinny występować istotne rozbieżności w zasądzanych świadczeniach w imię zasady jednolitości orzekania . Przywołane przez apelującego dwa orzeczenia nie są jednak reprezentatywne. Z reguły wysokość kwot zadośćuczynienia przyznawanego małoletniemu dziecku na skutek śmierci jednego z rodziców jest znacznie wyższa niż 75 000 zł czy 100 000 zł zasądzonych we wskazanych wyrokach sądów apelacyjnych.

Przykładowo analizując wysokość przyznawanych zadośćuczynień w związku ze śmiercią jednego z rodziców Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 17 IV 2015 r. wydanym w sprawie III CSK 173/14 przywoływał orzeczenie z 10 V 2012 r. wydane w sprawie IV CSK 416/11 , w której zasądzone zostało zadośćuczynienie na rzecz 4 letniej i 16 miesięcznej powódki w kwotach po 230 000 zł. ; w wyroku z dnia 21 VI 2013 r., I CSK 614/12, ostatecznie zasądzone zadośćuczynienie na rzecz córki półtorarocznej w chwili śmierci matki opiewało na kwotę 168 000 zł.; w przypadku zaś śmierci jednego z rodziców dziecka dorosłego zadośćuczynienie w jednej ze spraw wyniosło 100 000 zł (wyrok SN z 7 III 2014 r., IV CSK 374/13), a w innej – 130 000 zł (wyrok z 27 VI 2014 r., V CSK 445/13). Konkludując Sąd Najwyższy uznał, że „Uwzględniając przytoczone kwoty z dotychczasowej praktyki, ze spraw, w których orzekał Sąd Najwyższy, a także konieczność ujednolicenia w miarę możliwości rozstrzygnięć w podobnych przypadkach ze względu na stopień bliskości zmarłego i uprawnionego, wiek uprawnionego i inne, omówione wyżej, istotne kryteria, które powinny być brane pod uwagę przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia z powodu krzywdy doznanej wskutek śmierci osoby najbliższej, można w przypadkach śmierci matki małego dziecka uznać kwotę 200.000 zł za odpowiednie, co do zasady z tego tytułu zadośćuczynienie.”.

Mając powyższe na uwadze należy stwierdzić , że ustalone przez Sąd Okręgowy kwoty zadośćuczynienia należnego małoletnim powodom w wysokości po 150 000 zł mieszczą się w granicach świadczeń zasądzanych w podobnych sprawach z tego samego tytułu.

Nie miał również racji apelujący podnosząc, iż kwoty powyższe powinny zostać zróżnicowane z uwagi na wiek dzieci, a w szczególności, iż małoletni K. P., który miał w chwili śmierci ojca jeden rok i 3 miesiące powinien otrzymać tytułem zadośćuczynienia kwotę niższą. Nie wiadomo bowiem co jest większą dla dziecka krzywdą , utrata ojca, którego się poznało i którego się pamięta czy brak w ogóle możliwości doznania świadomego z nim obcowania. Z uwagi na wiek małoletni K. P. nie mógł w istocie przeżywać procesu żałoby, odczuwać cierpień psychicznych czy zdawać sobie sprawę z poniesionej straty. Prawdą jest również, iż na chwilę obecną brak jest podstaw do uznania, że śmierć ojca rzutuje w sposób negatywny na jego proces rozwoju, na normalne funkcjonowanie, w życiu rodzinnym i społecznym.

Nie oznacza to jednak, iż wraz z dorastaniem dziecko nie będzie sobie uświadamiało poniesionej straty i nie będzie jej przeżywało. Wskazują na to zasady doświadczenia życiowego. Ponadto nie sposób jest przyjąć , iż właśnie z uwagi na ten młody wiek poszkodowanego, brak zdolności po stronie dziecka do świadomego pojmowania zaistniałej tragedii, nie doznało ono żadnej krzywdy podlegającej rekompensacie. Krzywda o jakiej mowa w art. 446 § 4 k.c. nie polega bowiem tylko na cierpieniach związanych ze śmiercią osoby bliskiej, ale wiąże się także z negatywnymi przeżyciami wywołanymi utratą, brakiem tej osoby. Jak wyraził to Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 17 IV 2015 r. wydanym w sprawie III CSK 173/14 o rozmiarze krzywdy małego dziecka doznanej wskutek śmierci w tamtym przypadku akurat matki, decyduje przede wszystkim mówiąc najogólniej , pozbawienie niedającego się przecenić udziału rodzica w życiu dziecka, jego rozwoju, dorastaniu, dojrzewaniu. Dlatego też w przywołanej sprawie Sąd Najwyższy nie zgodził się ze stanowiskiem Sądu Apelacyjnego mówiącym o mniejszym rozmiarze krzywdy doznawanej przez jedenastomiesięczną w chwili śmierci matki powódkę. Podnosił, iż właśnie z uwagi na ten wiek krzywda małoletniej nie może być nie tylko negowana, ale i umniejszana ( także wyroki SN z 24 III 2011 r., I CSK 389/10, 10 V 2012 r., IV CSK 416/11 i 20 XII 2012 r., IV CSK 192/12).

Stwierdzić tym samym należy, iż krzywda małoletnich powodów J. P. i K. P. wynikająca z utraty przez nich ojca tj. jednej z dwóch obok matki najbliższych i najważniejszych dla dziecka osób, których nikt nie może zastąpić, jest niewątpliwie wyjątkowo dotkliwa i będzie trwała przez całe ich życie, a jej skutki są obecnie nie do przewidzenia. Już samo to uzasadniałoby, gdyby nie przyczynienie się bezpośredniego poszkodowanego, przyznanie tym powodom zadośćuczynienia w wysokości ustalonej przez sąd I instancji tj. 150 000 zł.

Podobnie jeżeli chodzi o zadośćuczynienie należne powódce H. P..

Zgodnie z wypracowanymi w orzecznictwie kryteriami pozwalającymi na ocenę rozmiaru krzywdy wywołanej śmiercią osoby bliskiej , a tym samym na ustalenie odpowiedniej sumy zadośćuczynienia, przy orzekaniu w tym zakresie należy mieć na uwadze : wstrząs psychiczny i cierpienia wywołane śmiercią osoby bliskiej, poczucie osamotnienia po jej śmierci, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym, rola w rodzinie pełniona przez osobę zmarłą, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem śmierci osoby bliskiej, wiek pokrzywdzonego i jego zdolność do zaakceptowania nowej rzeczywistości oraz umiejętność odnalezienia się w niej (por. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 3 VI 2011 r. III CSK 279/10, z 20 XII 2012 r., IV CSK 192/12, z 10 V 2012 r., IV CSK 416/11, z 27 VI 2014 r. V CSK 445/13).

Nie ulega wątpliwości, iż zmarły D. P. pełnił główną rolę w rodzinie powodów. To jego pracy zostało podporządkowane całe funkcjonowanie rodziny. To jego osoba dawała wszystkim poczucie bezpieczeństwa i wsparcia, nie tylko ekonomicznego , o czym może świadczyć fakt przebywania przez D. P. na urlopie tacierzyńskim, a tym samym możliwość rozwoju zawodowego powódki. Bezspornie więzy jakie łączyły małżonków były pozytywne, silne. Pozostawali oni w związku małżeńskim od 14 lat , znali się jeszcze dłużej. Utrata męża wiązała się dla powódki H. P. z ogromnym szokiem, w szczególności mając na uwadze okoliczności w jakiej nastąpiła oraz brak tak naprawdę jednoznacznych ustaleń jej przyczyny. Śmierć męża rzutuje na funkcjonowanie powódki w życiu społecznym jak i zawodowym. Powódka przez pierwszy rok od tragedii korzystała intensywnie z pomocy psychologa i dalej z tej opieki korzysta aczkolwiek w mniejszym już zakresie . Jak wynika z zaświadczenia psychologa z k 375 akt sprawy śmierć męża wywołała u niej zaburzenia adaptacyjne z silną komponentą lękową i depresyjną . Proces przeżywania przez nią żałoby jest znacznie głębszy i dłuższy. Występuje u niej poczucie osamotnienia, chwiejność emocjonalna , nastrój depresyjny , któremu towarzyszy lęk , niepokój o przyszłość dzieci i swoją oraz pewne ograniczenia zdolności do wykonywania codziennych czynności. Przejściowe zaburzenia emocjonalne utrudniają psychiczne i społeczne funkcjonowanie powódki. Okresowo występuje także poczucie bezradności co czasowo ogranicza i zaburza zdolność do skutecznego wykonywania obowiązków zawodowych. Powódka wymaga specjalistycznej opieki psychologicznej i terapeutycznej w dłuższej perspektywie czasowej.

Podkreślenia wymaga, iż zaświadczenie powyższe zostało wydane przez psychologa zajmującego się powódką od razu po wypadku , który został jej zapewniony przez Wojsko ( k 1598).

Nadmienić należy, iż wszystkie powyższe okoliczności świadczące o dużym rozmiarze krzywdy powódki wynikały z jej wyjaśnień, w/w zaświadczenia psychologa oraz zasad doświadczenia życiowego i były wystarczające do określenia kwoty należnego H. P. zadośćuczynienia na poziomie 150 000 zł , którą jednak ze względu na przyczynienie się poszkodowanego należało ostatecznie określić na 112 500 zł .

Wpływu na wysokość tego zadośćuczynienia nie miała występująca po stronie powódki świadomość ryzyka zawodowego męża, w żaden sposób nie oznacz to bowiem, że krzywda powódki była mniejsza. Nigdy nie godziła się ona ani nie pogodziła się do tej pory z jego stratą , a tym bardziej powstałą w okresie pokojowym , w kraju , podczas co do zasady mającego bezpieczny charakter szkolenia nurkowego. Jak podnosił sam pozwany w swojej apelacji „ nie można zasadnie przyjąć, że normalnym ( zazwyczaj występującym ) następstwem uczestnictwa w szkoleniu …nurkowym …- jest śmierć kursanta ( str. 8 ).

Trudno jest Sądowi Apelacyjnemu odnieść się do zarzutu obrazy art. 446 § 3 k.c . poprzez zasądzenie na rzecz powodów zawyżonej kwoty odszkodowania, skoro apelujący za te kwoty błędnie uznaje należności po 150 000 zł. W rzeczywistości z powyższego tytułu na rzecz powodów zasądzone zostały kwoty: 40 000 zł i po 20 000 zł . Wbrew również stanowisku apelującego ustalając powyższą należność sąd I instancji uwzględnił wszystkie formy pomocy materialnej jaka została okazana powodom w związku ze śmiercią ich męża / ojca tj. wysokość otrzymywanej renty rodzinnej oraz wypłaconego przez Szefa Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego w W. odszkodowania. Dodać należy jeszcze, iż wskazywany przez apelującego dla porównania wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie nie dotyczył w ogóle kwestii odszkodowania zaś Sąd Apelacyjny w Warszawie zasądzając w sprawie V ACa 170/17 na rzecz powodów odszkodowanie w wysokości po 20 000 zł miał na uwadze, iż realne możliwości majątkowe zmarłej były ograniczone jak i, że posiadała ona ośmioro dzieci, które winna była traktować jednakowo, zatem wsparcie którego udzielałaby każdemu z dzieci pozostawałoby w stosownych proporcjach do ciążących na niej obowiązków.

Z zupełnie inną sytuacją mamy zaś do czynienia w sprawie niniejszej, gdzie możliwości zarobkowe zmarłego D. P. były duże , w szczególności w okresach gdy przebywał on za granicą na misjach wojskowych jak i jawiły się duże po ukończeniu przez niego pracy w wojsku, z uwagi na zdobyte w nim doświadczenie i elitarny charakter jednostki wojskowej do której należał.

Mając wszystkie powyższe okoliczności na uwadze Sąd Apelacyjny na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. dokonał zmiany zaskarżonego wyroku poprzez obniżenie zasądzonych na rzecz powodów świadczeń o 25 % z tytułu przyczynienia się bezpośrednio poszkodowanego do zajścia zdarzenia wywołującego szkodę. W pozostałym zakresie apelację pozwanego oddalił jako niezasadną na podstawie art. 385 k.p.c.

W konsekwencji powyższego należało przyjąć, iż każdy z małoletnich powodów wygrał powództwo w 36,43 % , żona zmarłego w 40,71 %. Dlatego też Sąd Apelacyjny zmienił zawarte w zaskarżonym wyroku rozstrzygnięcie o kosztach procesu w ten sposób, że na podstawie art. 100 k.p.c. dokonał ich stosunkowego rozliczenia pomiędzy powódką H. P. a pozwanym. Koszty powódki wynosiły 11 217 zł ( 4000 zł opłata od pozwu plus 7217 zł koszty zastępstwa procesowego wg. stawki z chwili wniesienia pozwu) , z tego 40,71 % dawało kwotę 4566,44 zł.. Koszty pozwanego sprowadzały się do kosztów zastępstwa procesowego w wysokości 7200 zł, z tego 59,29 % wynosiło 4 268,88 zł. Po wzajemnym potrąceniu pozostawała kwota 297,56 zł należna powódce.

Jeżeli chodzi z kolei o rozliczenie kosztów procesu pomiędzy małoletnimi powodami a pozwanym, to prowadziłoby ono do konieczności obciążenia tychże powodów obowiązkiem częściowego zwrotu kosztów poniesionych przez pozwanego ( co wynika z tego, że małoletni obciążeni zostali częścią opłaty od pozwu w wysokości po 500 zł) . Sąd Apelacyjny uznał jednak, iż w niniejszej sprawie istnieją podstawy do zastosowania art. 102 k.p.c. oraz 113 ust 4 u.k.s.c. tj. do odstąpienia od nałożenia na małoletnich powodów tego obowiązku podobnie jak do odstąpienia od obciążenia wszystkich powodów obowiązkiem pokrycia części nieuiszczonych kosztów sądowych na rzecz Skarbu Państwa . Przemawiał za tym charakter dochodzonego roszczenia oraz wyjątkowe okoliczności faktyczne niniejszej sprawy, a także przesądzenie o odpowiedzialności deliktowej pozwanego co do zasady. Nie można było tracić z pola widzenia, iż powodami w niniejszej sprawie były osoby bliskie żołnierza, który z poświęceniem i odwagą służył państwu, który poniósł śmierć w trakcie służby tj. szkolenia mającego podnieść jego kwalifikacje, a tym samym poziom obronności kraju.

Jeżeli chodzi z kolei o koszty postępowania apelacyjnego to zostały one pomiędzy stronami stosunkowo rozdzielone. Strona pozwana wygrała to postępowanie w 25 %, powodowie w 75 %. Powodowie jak i pozwany ponieśli koszty zastępstwa prawnego w wysokości po 4050 zł, z tego 25 % stanowiło 1012,50 zł, zaś 75 % kwotę 3037,50 zł.. Po wzajemnej kompensacji dawało to 2025 zł należne każdemu z powodów, gdyż istniejące pomiędzy nimi współuczestnictwo miało jedynie charakter formalny. Na podstawie art. 113 ust. 4 u.k.s.c. Sąd Apelacyjny odstąpił także od obciążenia powodów obowiązkiem pokrycia 25 % kosztów sądowych powstałych w postępowaniu apelacyjnym, z przyczyn takich samych jak uczynił przy orzekaniu na nowo o kosztach postępowania pierwszoinstancyjnego.

Ponadto na podstawie art. 113 ust 1 u.k.s.c. w zw. z art. 100 k.p.c. pozwany został zobowiązany do zwrotu 75 % pokrytych przez Skarb Państwa Sąd Apelacyjny w Warszawie kosztów wynagrodzenia biegłego powstałych w postępowaniu apelacyjnym.

Wyjaśnienia jeszcze wymaga, iż Sąd Apelacyjny rozstrzygając apelację wniesioną w niniejszej sprawie oparł się na opiniach wydanych w toku postępowania przygotowawczego prowadzonego przez Wojskową Prokuraturę Garnizonową w O. , uznając je za dowód z opinii w rozumieniu art. 278 k.p.c. . Żadna ze stron nie kwestionowała bowiem treści tych opinii, nie wnosiła o ich powtórzenie ani nie domagała się przesłuchania przed sądem cywilnym ich autorów k 364, 369, 426, 1253, 1744 v ( patrz wyrok SN z 25 V 2015 r. III UK 131/16, z 10 XI 2016 r. IV CSK 45/16).

A.Fronczyk E. Klimowicz-Przygódzka J. Piwowarun-Kołakowska

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Krystyna Brawecka
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Warszawie
Osoba, która wytworzyła informację:  Ewa Klimowicz –Przygódzka,  Alicja Fronczyk ,  del) Joanna Piwowarun-Kołakowska
Data wytworzenia informacji: