I ACa 754/23 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Rzeszowie z 2025-06-18
Niniejsze pismo nie wymaga podpisu na podstawie § 100a ust. 1-3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 18 czerwca 2019 r. – Regulamin urzędowania sądów powszechnych jako właściwie zatwierdzone w sądowym systemie teleinformatycznym.
Sygn. akt I ACa 754/23
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 18 czerwca 2025 r.
Sąd Apelacyjny w Rzeszowie I Wydział Cywilny w składzie:
|
Przewodniczący: |
SSA Bogdan Ziemiański |
|
Protokolant: |
sekretarz sądowy Karolina Bednarz |
po rozpoznaniu w dniu 18 czerwca 2025 r. na rozprawie
sprawy z powództwa P. C.
przeciwko Bankowi (...) S.A. w W.
o ustalenie i zapłatę
na skutek apelacji pozwanego
od wyroku Sądu Okręgowego w Przemyślu
z dnia 7 czerwca 2023 r., sygn. akt I C 27/23
I. oddala apelację,
II.
zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 4050 (cztery tysiące pięćdziesiąt) złotych, tytułem kosztów postępowania apelacyjnego
z odsetkami w wysokości odsetek ustawowych za opóźnienie
w spełnieniu świadczenia pieniężnego, za czas od dnia uprawomocnienia się tego orzeczenia, do dnia zapłaty.
SSA Bogdan Ziemiański
Sygn. akt I ACa 754/23
UZASADNIENIE
wyroku Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie z 18 czerwca 2025 r.
Powód P. C. w pozwie skierowanym przeciwko Bankowi (...) S.A. w W., wniósł o:
- ustalenie, że umowa kredytu KH/ (...) z 08.02.2006 r. jest nieważna,
- zasądzenie od pozwanego (...) S.A. kwoty 61412,97 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 01.10.2021 r.,
ewentualnie, w przypadku nieuwzględnienia powyższych żądań powód wniósł
o zasądzenie od pozwanego (...) S.A. kwoty 61412,97 zł wraz
z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 01.10.2021 r.,
ewentualnie, w przypadku nieuwzględnienia powyższych żądań powód wniósł
o ustalenie, że umowa z 08.02.2006 r. jest nieważna.
P. C. zawarł w pozwie także dalsze żądania ewentualne
o ustalenie i zapłatę - oparte na założeniu, że umowa jest ważna lecz nieważne są określone postanowienia umowne.
Powód wniósł nadto o zasądzeni od pozwanego zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego w wysokości sześciokrotnej stawki minimalnej.
W uzasadnieniu pozwu powód wskazał, że jako konsument zawarł umowę kredytu celem zakupu mieszkania na rynku wtórnym. Warunki umowy zostały określone we wzorcu przedstawionym powodowi przez pozwanego. Treść wzorca nie była
z pozwanym uzgadniania indywidualnie, nie miał on żadnego wpływu na ukształtowanie postanowień umowy. Pozwany przyznał sobie w umowie prawo do jednostronnego i dowolnego kształtowania kursów CHF, co narusza równowagę kontraktową stron. Nie ma przy tym znaczenia czy pozwany skorzystał z możliwości jaką dają mu niedozwolone postanowienia umowne. Wystarczy, że miał on możliwość skorzystania z takich uprawnień, naruszających interesy powoda. Klauzule indeksacyjne traktować należy jako niedozwolone, abuzywne. Nie wiążą one stron umowy. Zawarcie w umowie tego rodzaju klauzul niedozwolonych powoduje nieważność całej umowy kredytowej, w oparciu o art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 69 ustawy Prawo bankowe i art. 353
1 k.c. Nie ma możliwości wykonania umowy kredytu indeksowanego bez określenia zasad ustalania kursu walut w oparciu o który powinno nastąpić przeliczenie kwoty zobowiązania. Na poparcie powyższych twierdzeń powód powołał liczne orzeczenia.
Skutkiem nieważności umowy jest konieczność rozliczenia się w oparciu o art. 405 k.c. w zw. z art. 410 k.c. Kwota żądana pozwem to suma spłat dokonanych przez powoda w wykonaniu umowy, w okresie od zawarcia umowy do 07.06.2021 r.
W ocenie powoda przysługuje mu interes prawny do wytoczenia powództwa
o ustalenie nieistnienia stosunku prawnego wynikającego z umowy kredytu, na podstawie art. 189 k.p.c. Nawet uwzględnienie żądania o zapłatę na skutek dokonania przez sąd oceny umowy jako nieważnej, może nie doprowadzić do definitywnego zakończenia sporu powstałego pomiędzy stronami niniejszego postępowania. Umowa obowiązuje na oznaczony w niej termin, przez jeszcze szereg lat.
Pozwany Bank (...) S.A. wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie o powoda na swoją rzecz zwrotu kosztów postępowania.
Uzasadniając zajęte stanowisko, pozwany w obszernych wywodach odniósł się do argumentacji powoda i zakwestionował ją w całości oraz przedstawił argumentację wykazującą, w jego ocenie, na bezzasadność roszczeń dochodzonych pozwem. Pozwany kwestionując twierdzenia pozwu podkreślił, że brak jest podstaw do uznania nieważności umowy kredytu. Jest ona ważna i wiąże strony. W przypadku uznania za abuzywne odesłania do tabeli kursów indeksacja powinna zostać dokonana przy zastosowaniu miernika zgodnego z zasadami współżycia społecznego a zarazem opartego na zwyczaju (kursu rynkowego ewentualnie kursów NBP).
W ocenie pozwanego kwestionowane klauzule umowy kredytowej, w szczególności postanowienia odnoszące się do dopuszczalnej w świetle orzecznictwa Sądu Najwyższego oraz sądów powszechnych indeksacji udzielonego kredytu oraz zasad rozliczania spłat dokonywanych przez powoda w oparciu o przyjęty w umowie sposób określania waluty, nie mogą stać się podstawą do przyjęcia twierdzenia
o niewykonalności tej umowy. Kredytobiorca otrzymał na piśmie informację o ryzyku walutowym. Zgodnie z § 8 ust. 4 Regulaminu od samego początku mógł on dokonywać spłaty w CHF. Powszechna jest świadomość, że kursy walut mogą ulec zmianie. Kredytobiorcy w pierwszej kolejności przedstawiono ofertę zaciągnięcia kredytu złotowego. W dowolnym momencie ubiegania się o przyznanie kredytu P. C. miał także możliwość złożenie wniosku o negocjację warunków cenowych oraz pozostałych postanowień umownych zawartych we wzorcu umowy.
W ocenie pozwanego postanowienia umowy zostały indywidualnie ustalone. Pozwany wskazał nadto, że strony zawarły umowę kredytu walutowego oraz omówił w jaki sposób finansuje kredyty walutowe i wskazał, że również bank był narażony na ryzyko walutowe. Zawarta przez strony umowa była zgodna z prawem i nie była sprzeczna
z zasadami współżycia społecznego. Nie naruszała również dobrych obyczajów. Powód zawarł umowę kredyty indeksowanego ponieważ była ona znacznie bardziej korzystna niż kredyt złotowy. Prawidłowa wykładnia oświadczeń woli stron umożliwia dalsze obowiązywanie umowy. Powód od samego początku miał możliwość spłaty kredytu bezpośrednio w CHF, przez co wyeliminowany by został spread. Tabele kursowe były opracowywane przez bank. Nie jest jednak prawdą,
że bank mógł dowolnie kształtować kurs CHF.
Zdaniem pozwanego roszczenie powoda narusza zasady współżycia społecznego. Powód nie posiada interesu prawnego w wytoczeniu powództwa o ustalenie. Wpłat dokonywanych przez powoda nie można uznać za świadczenie nienależne. Znajdowały one usprawiedliwienie w łączącej strony umowie, a pozwany nie został wzbogacony przez dokonywanie wpłat w wykonaniu umowy. Zgodnie z art. 411 k.c. strona powodowa nie może żądać zwrotu tego co świadczyła. Pozwany zarzucił,
że doszło do częściowego przedawnienia świadczenia powoda. Spełniał on bowiem świadczenie okresowe. Za przedawnioną uznać należy tą część roszczenia powoda, która obejmuje świadczenia obejmujące okres sprzed trzech lat od dnia wniesienia pozwu.
Sąd Okręgowy w Przemyślu wyrokiem z 7 czerwca 2023r., sygn. akt I C 7/23:
1) ustalił, że nie istnieje stosunek prawny wynikający z umowy o kredyt hipoteczny nr KH/ (...) zawartej 8 lutego 2006 r. pomiędzy pozwanym Bankiem (...) Spółka Akcyjna w W. a P. C.; 2) zasądził od pozwanego Banku (...) S.A. w W. na rzecz powoda P. C. kwotę 60 862,97 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 15 czerwca 2023r. do dnia zapłaty (pkt I);
2) w pozostałym zakresie powództwo oddalił (pkt II);
3) zasądził od pozwanego Banku (...) S.A. w W. na rzecz powoda P. C. kwotę 6434 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania, z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty (pkt III).
Sąd I instancji jako podstawę wyroku przyjął poniższe ustalenia:
P. C. potrzebował kredytu na zakup mieszkania
w P.. Sprawdzał oferty kilku banków gdyż chciał uzyskać najlepszy kredyt. Ostatecznie powód za korzystną uznał propozycję Banku (...). Powód był
w banku na kilku spotkaniach w toku których ustalano kwestie dotyczące kredytu. P. C. potrzebował kwoty w złotówkach. W banku wyjaśniono mu jednak, że najbardziej korzystny będzie kredyt powiązany z CHF. Procedura zawierania umowy trwała co najmniej miesiąc. Powód musiał w pozwanym banku otworzyć rachunek bankowy. Powoda nie informowano o ryzyku zmiany kursu (...). Pracownik banku tłumaczył mu, że CHF jest walutą bezpieczną, nie ma znacznych wahań i taki kredyt jest zaciągany przez wielu klientów. W dacie zawierania umowy kredyt w CHF był korzystniejszy od kredytu w złotówkach. Niższa była wysokość raty i niższa cała kwota do spłaty. W ramach procedury zawierania umowy kredytobiorcy doręczono Informację dla wnioskodawców ubiegających się o produkty hipoteczne indeksowane kursem waluty obcej. W treści tego dokumentu podano,
że wybierając zadłużenie w walucie obcej kredytobiorcy korzystają aktualnie
z niższego oprocentowania i spłacają miesięcznie niższą ratę kredytu. Dotyczy to przede wszystkim kredytów w euro i CHF. W dalszej części dokumentu wskazano,
że kredytobiorcy są narażeni na ryzyko zmiany kursów walutowych. Zmiana kursu waluty sprawia, że zarówno wysokość raty kredytu jak i całość zadłużenia ulegają ciągłym zmianom, w zależności od zmiany aktualnego kursu waluty. Ryzyko zmiany kursu waluty jest znacznie mniejsze w przypadku osób, które zaciągają kredyt w tej samej walucie w której zarabiają. Końcowo podano, że w tej sytuacji warto rozważyć zaciągnięcie kredytu złotowego. Z uwagi na zmiany kursów walut kredyty walutowe mogą w dłuższym okresie czasu okazać się droższe od kredytu złotowego.
W dniu 08.02.2006 r. P. C. zawarł z Bankiem (...) S.A. umowę o kredyt hipoteczny nr KH/ (...) na kwotę 55 000 zł indeksowany do CHF.
W dacie zawarcia umowy powód nie prowadził działalności gospodarczej, był zatrudniony na podstawie umowy o pracę w charakterze przedstawiciela handlowego.
P. C. po rozmowach z pracownikami banku pozostawał w przekonaniu, że CHF jest walutą stabilną, nie obejmował swoją świadomością, że kurs CHF może drastycznie wzrosnąć. Nie otrzymał on przed zawarciem umowy informacji, które by nasuwały podejrzenia, że kurs CHF może ulec gwałtownej zmianie. Kredytobiorcy nie przedstawiono czytelnych danych dotyczących kształtowania się kursu CHF w ujęciu historycznym ani symulacji wysokości rat kredytowych do spłaty w sytuacji wzrostu kursu waluty. Z kredytobiorcą nie omówiono szczegółowo zasad na jakich będzie wypłacany kredyt ani w jaki sposób będą przeliczne dokonywane przez niego wpłaty
w złotówkach. Kredyt został zaciągnięty na zakup lokalu mieszkalnego
w P.. Powód sprzedał później to mieszkanie i kupił inne, większe,
w którym mieszka w chwili obecnej.
W umowie ustalono, że kwota kredytu to 55 000 zł i będzie waloryzowana do CHF, zgodnie z kursem kupna wedle Tabeli Kursów Walut Obcych obowiązującej w Banku w dniu uruchomienia kredytu lub transzy (§ 2 ust. 2). Okres kredytowania miał wynosić 360 miesięcy (§ 2 ust. 6). Spłata miała następować w 360 ratach, przez potrącenie z rachunku bankowego kredytobiorcy prowadzonego w złotych (§ 7 ust. 2
i 3). Przy spłacie stosowano kurs sprzedaży CHF obowiązujący w dniu płatności, zgodnie z Tabelą Kursów Banku (§ 7 ust. 1). Oprocentowanie kredytu było zmienne, według stopy procentowej ustalanej jako suma stopy referencyjnej LIBOR 3M (CHF) oraz stałej marży banku (§ 6). Częścią umowy był Regulamin kredytowania osób fizycznych w ramach usług bankowości hipotecznej w Banku (...) S.A. zgodnie z którym: kredyt w walucie obcej to kredyt udzielony w złotówkach lecz indeksowany kursem waluty obcej, wedle obowiązującej w Banku (...)
(2 pkt 18), kredyt jest udzielany w złotówkach lecz może być indeksowany kursem waluty obcej na podstawie obowiązującej w Banku (...) (§ 3 ust. 1 i 2),
w przypadku kredytu w walucie obcej rata spłaty jest obliczana według kursu sprzedaży dewiz, na podstawie obowiązującej w Banku (...) (§ 8 ust. 3),
w przypadku nie dokonywania spłaty kredytu w następnym dniu po upływie terminu wymagalności kredytu Bank dokonuje przewalutowania całego wymagalnego zadłużenia na złotówki, z zastosowaniem aktualnego kursu sprzedaży dewiz zgodnie
z obowiązującą w Banku (...), dalsze odsetki są naliczane od kapitału wyrażonego w złotych (§ 9 ust. 4), w przypadku wcześniejszej spłaty kredytu następuje ona według kursu sprzedaży dewiz zgodnie z obowiązującą w Banku (...) z dnia realizacji dyspozycji wcześniejszej spłaty (§ 10 ust. 4), istnieje możliwość przewalutowania kredytu co następuje w przypadku zmiany złotówek na walutę obcą - wedle kursu kupna dewiz, w przypadku zmiany waluty z obcej na złotówki - wedle kursu sprzedaży dewiz, kursy wynikają z obowiązującej
w Banku (...) (§ 11 ust. 4).
Umowa kredytowa została sporządzona przy użyciu wzoru stosowanego
w (...) S.A. i nie była negocjowana. Powodowi przedstawiono kilka rodzajów umów, w tym zakresie miał on wybór. Jednak po wyborze rodzaju umowy mógł on przyjąć umowę proponowaną przez bank lub w całości ją odrzucić. Zabezpieczeniem kredytu była m. in. hipoteka kaucyjna ustanowiona na kupowanej nieruchomości.
Aneksem z 09.12.2016r. m. in. określono sposób ustalania kursów walut
w tabelach bankowych.
Powód jest świadomy skutków uznania umowy za nieważną, m.in. wskutek pouczeń dokonanych w trakcie postępowania przez Sąd oraz zdaje sobie sprawę, że upadek umowy może skutkować powstaniem obowiązku rozliczenia się przez strony i podtrzymywał konsekwentnie swoje żądanie.
W okresie do 07.06.2021r. w wykonaniu umowy kredytu wpłacono do (...) S.A. 60 862, 97 zł. P. C. skierował do (...) S.A. wezwanie do zapłaty z 20.09.2021r. zarzucając nieważność umowy kredytowej i wniósł o zwrot nadpłaconych kwot.
Powyższych ustaleń faktycznych Sąd I instancji dokonał na podstawie powołanych w uzasadnieniu wyroku dowodów, a przede wszystkim dokumentów i ich kopii, których wiarygodność nie budziła zastrzeżeń. Sąd dał wiarę zeznaniom powoda.
Rozstrzygnięcie sprawy nie wymagało przeprowadzenia dowodu z opinii biegłych, wobec wykazania wysokości roszczenia dokumentami pochodzącymi od pozwanego. W tej sytuacji pominięto wnioski obu stron procesu o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego. Z uwagi na uwzględnienie głównego żądania o zapłatę i ustalenie, bezprzedmiotowe było według Sądu Okręgowego rozpatrywanie roszczeń ewentualnych. Tymczasem wniosek powoda o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego miał znaczenie tylko dla rozstrzygnięcia żądania ewentualnego.
Sąd pierwszej instancji nie podzielił także stanowiska pozwanego o zasadności przeprowadzenia w sprawie dowodu z opinii biegłego z dziedziny finansów
i bankowości. Sąd ten ustalał bowiem, czy umowa zawierała w chwili jej zawarcia klauzule abuzywne. Dla dokonania tych ustaleń nie miały znaczenia kwestie ekonomiczne, które w ocenie pozowanego powinien ustalić biegły. Umowa nie zawierała żadnych zasad ustalania kursów CHF przez bank. W tej sytuacji nie ma znaczenia kwestia czy kursy ustalone przez bank były zbliżone do rynkowych. Jak to zostanie poniżej omówione znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy ma kwestia czy bank posiadał możliwość ustalenia kursów CHF w sposób krzywdzący konsumentów, nie ma znaczenia czy bank z tej możliwości skorzystał. Nie ma również znaczenia czy dla banku z jakichś przyczyn leżących poza umową celowym było ustalenia kursów CHF jako zbliżonych do rynkowych ani porównanie umowy zawartej z powodem z innymi rodzajami umów, które powód mógł zawrzeć. Faktem notoryjnym jest, że w chwili zawarcia umowy przez P. C. kredyt powiązany z CHF był korzystny, powód nie uzyskaliby kredytu w złotówkach o tym samym lub zbliżonym oprocentowaniu. Według Sądu niezgodne z zasadami ekonomii procesowej byłoby przeprowadzanie dowodu z opinii biegłego, który spowodowałby przedłużenie postępowania oraz znaczny wzrost jego kosztów, a nie miałby znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy. Sąd w całości dał wiarę zeznaniom powoda. Powód podał, że nie posiadał informacji o kwestiach ekonomicznych, ze strony banku nie otrzymał odpowiednich pouczeń a zaciągając kredyt działał w zaufaniu do banku.
W ocenie Sądu pierwszej instancji nie mają istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy:
1) Rozliczenie kredytu sporządzone przez stronę powodową (k. 44 - 55). Wszystkie informacje niezbędne dla rozstrzygnięcia zawiera zaświadczenie sporządzone przez pozwany bank.
2) Symulacja kosztów kredytu przy założeniu, że został on udzielony w złotówkach oraz, że był rozliczny wedle kursów NBP (k. 206 - 208). Informacje te są bez znaczenia dla ustalenia czy sporny kredyt zawierał klauzule abuzywne.
3)
Wykresy przedstawiające oprocentowanie kredytu hipotecznego w złotówkach
i CHF (k. 208/2) oraz raty spłaty kredytu przy założeniu różnych wariantów spłaty
(k. 209). Informacje te są bez znaczenia dla ustalenia czy sporny kredyt zawierał klauzule abuzywne i dodatkowo wykresy są silnie nieczytelne.
4) Wydruk z portalu internetowego zawierający artykuł dotyczący udzielania kredytów frankowych (k. 218 - 219). Zawiera on tylko informacje o charakterze ogólnym, dotyczące zawierania umów kredytów frankowych.
5) Zanonimizowane umowy o kredyt frankowy zawierane przez pozwany bank (k. 212 - 217). Umowy zawierane z innymi klientami nie posiadają związku z kwestią czy łącząca strony umowa zawiera wady.
6) Protokół zawierający zeznania K. M., pracownika centrali pozwanego banku składane w innym postępowaniu sądowym (k. 220 - 221). Świadek przedstawił informacje dotyczące zasad ustalenia przez bank kursu CHF. Zeznania te nie zmieniają faktu, że łącząca strona umowa nie określała zasad ustalenia kursu CHF.
7) Protokół zawierający zeznania J. C., pracownika pozwanego banku składane w innym postępowaniu sądowym (k. 225 - 226). Świadek przedstawił kwestię udzielenia kredytów frankowych z punktu widzenia centrali banku. Zeznania te nie zmieniają faktu, że łącząca strona umowa zawierała wady.
8) Opinia prawna sporządzona przez prof. dr hab. Ł. B. (k. 227 - 231). Opinia ta zawiera poglądy teoretyczne autora oraz jego opinie na temat kredytów frankowych.
9) Wykaz orzeczeń sądów powszechnych, które zawierały poglądy korzystne dla pozwanego banku oraz zanonimizowane wyroki sądów z uzasadnieniami (k. 232 - 249). Poglądy innych sądów nie wiążą sądu orzekającego.
10) Znajdujące się na płycie CD stanowiska, ekspertyzy, opinie zawierające poglądy ogólne na temat kredytów frankowych (k. 250).
11) Znajdujące się na płycie CD potwierdzenie zawarcia przykładowej transakcji CIRS oraz instrukcja posługiwania się aplikacją do negocjacji warunków przy produktach hipotecznych - brak jest dowodów potwierdzających, że doszło do negocjowania postanowień umowy (k. 250).
Sąd Okręgowy wyjaśnił dalej, że pominął dowód z zeznań świadka M. D.
(k. 283/2). Pozwany przyznał bowiem, że świadek nie brał udziału w zawieraniu umowy z powodem. Teza dowodowa pozwalała także ustalić, że świadek, pracownik centrali banku, miał przedstawić informacje ogólne dotyczące zawierania umów kredytów frankowych. Świadek posiadał m. in. informacje o zakresu przeszkolenia pracowników w zakresie informowania o indeksacji kredytów, informowania
o ryzykach związanych z takim kredytem oraz możliwości modyfikacji postanowień umowy przez powoda. Jednak znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy mają wyłącznie kwestie związane z umową zawartą z powodem. Nie mają zatem znaczenia informacje, jak zawieranie umów kredytów frankowych wyglądało
z punktu widzenia centrali banku.
Sąd Okręgowy przechodząc do wyjaśnienia podstawy prawnej wyroku zważył, że powództwo zasługiwało na uwzględnienie w przeważającej części w zakresie żądania głównego. Podlegało jednak ono częściowemu oddaleniu co do odsetek za opóźnienie.
Zdaniem Sądu zasadnicze znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy miała analiza postanowień umowy charakteryzujących ją jako umowę kredytu indeksowanego (w którym suma kredytu jest wyrażana i wypłacana w walucie polskiej, indeksowanej do CHF, którą w dniu wypłaty przeliczano na franki szwajcarskie i księgowano jako saldo zadłużenia, w przypadku spłat rat dokonywano operacji odwrotnej - każdą ratę przeliczano z waluty obcej na walutę polską, według tabeli banku. Było to podstawowe zagadnienie pozwalające ustalić, czy zawarta przez strony umowa jest ważna w świetle przepisów prawa i zasad współżycia społecznego, względnie czy wyeliminowanie jej nieważnych postanowień pozwoli na utrzymanie kontraktu
w mocy (art. 58 k.c., dyrektywa 93/13/EWG w sprawie nieuczciwych warunków
w umowach konsumenckich, art. 385
1 k.c. i nast.). Zbadanie zasad, jakimi do kontraktu włączono wątek waluty obcej i jej kursu, stanowiło podstawowe zagadnienie pozwalające ustalić Sądowi orzekającemu, czy zawarta przez strony umowa jest ważna w świetle przepisów prawa i zasad współżycia społecznego, względnie czy wyeliminowanie jej nieważnych postanowień pozwoli na utrzymanie kontraktu
w mocy (art. 58 k.c., dyrektywa 93/13/EWG w sprawie nieuczciwych warunków
w umowach konsumenckich, wynikające z niej wprost art. 385
1 i nast. k.c.).
W uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia zaakcentowano, że w chwili zawarcia umowy kredytu przez powoda prawo bankowe nie przewidywało literalnie możliwości udzielania kredytów denominowanych i indeksowanych. Jednak w ocenie Sądu prawnie dopuszczalnym było zawarcie tego rodzaju umowy, w oparciu o zasadę swobody umów. Analiza zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego pozwoliła na ustalenie, że umowa oparta jest na niedozwolonych postanowieniach umownych. Sąd doszedł do przekonania, że postanowienia te dotyczą istoty zobowiązania, bez istnienia tych postanowień kontrakt nie może zostać uznany za ważny. Istotne znaczenie ma tutaj zakaz uzupełniania przez sąd luk w umowie w sytuacji gdy brak jest pozwalających na to przepisów (wynikający z orzecznictwa TSUE).
Sąd Okręgowy uwzględnił zatem zarówno żądanie ustalenia nieważności umowy oparte o art. 189 k.p.c., jak i w przeważającej części żądanie o zapłatę, które ma uzasadnienie w przepisach o nienależnym świadczeniu (art. 405 k.c. i art. 410 k.c.).
Sąd ten zważył bowiem, że powód ma interes prawny w ustaleniu nieważności umowy. Ustalenie nieważności usunie wszelkie wątpliwości, jakie mogą towarzyszyć rozliczeniu się z drugą stroną umowy i uregulowaniu skutków, jakie zawarcie tej umowy wywarło, nie tylko o pieniężnym charakterze (np. co do ustanowionej hipoteki). Nie budziło wątpliwości Sądu Okręgowego, że powód był uprawniony do wystąpienia również z powództwem o zapłatę. Jednak takie powództwo mogło dotyczyć tylko zwrotu kwot wpłaconych w oparciu o nieważną umowę do dnia wydania wyroku. Tymczasem zapłata kolejnych rat kredytu zgodnie z umową powinna następować do 2036 r. Zauważono, że istnieją rozbieżności w orzecznictwie co do zakresu związania sądu i stron uzasadnieniem prawomocnego orzeczenia. Orzeczenie nie rozwiąże wątpliwości związanych z wykonywaniem umowy jeżeli dojdzie jedynie do zasądzenia kwoty a o nieważności umowy w całości będzie mowa tylko uzasadnieniu wyroku.
Zgodnie z art. 189 k.p.c. powód może żądać ustalenia przez sąd istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa, gdy ma w tym interes prawny. Jak wskazuje się w piśmiennictwie przepis ten, choć zamieszczony Kodeksie postępowania cywilnego, a więc w ustawie procesowej, w istocie daje materialną podstawę żądania i jest traktowany jako przepis prawa materialnego. Jak wyjaśnia nauka prawa uwzględnienie powództwa opartego o art. 189 k.p.c. wymaga łącznego spełnienia dwóch podstawowych przesłanek: istnienia interesu prawnego w żądaniu udzielenia ochrony prawnej przez wydanie wyroku ustalającego i istnienia bądź nieistnienia danego stosunku prawnego bądź prawa (w zależności od rodzaju żądania udzielenia ochrony prawnej). (Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz. Tom I. Art. 1-477
16, wyd. IV, WKP 2021, komentarz do art. 189 k.p.c.). Sąd Najwyższy
w wyroku z 18.06.2009 r., II CSK 33/09 wyjaśnił, że powód posiada interes prawny jeżeli sam skutek, jaki wywoła uprawomocnienie się wyroku ustalającego, zapewni powodowi ochronę jego prawnie chronionych interesów, czyli definitywnie zakończy spór istniejący lub prewencyjnie zapobiegnie powstaniu takiego sporu w przyszłości. Odnosząc powyżej powołane poglądy do ustalonego stanu faktycznego stwierdzić zdaniem Sądu I instancji należy, że umowa pomiędzy stronami została zawarta na 30 lat. Można zatem wyobrazić sobie tylko w uzasadnieniu wyroku zasądzającego zawarcie stwierdzenia, że w ocenie sądu umowa była nieważna i ta nieważność stanowiła podstawę do wydania wyroku, nakazującego zwrot kwot uiszczonych przez konsumentów bez podstawy prawnej. Nie usunie to jednak na przyszłość wątpliwości co do ważności umowy. Istnieje bowiem obawa, że dojdzie do kolejnych sporów sądowych z powołaniem argumentu, że ustalenia zawarte tylko w uzasadnieniu wyroku nie wiążą w dalszych procesach. Dodatkowo kredyt był zabezpieczony hipoteką. Orzeczenie ustalające nieważność umowy ma znaczenie dla możliwości wykreślenia hipoteki. Zgodnie z art. 365 § 1 k.p.c. wyrok wiąże nie tylko strony i sąd, który je wydał, lecz również inne sądy oraz inne organy państwowe
i organy administracji publicznej. Tak więc interes prawny powoda wynika wedle Sądu pierwszej instancji także z potrzeby usunięcia niepewności co do łączącego strony stosunku prawnego, zapewni ochronę prawnie chronionych interesów, to jest definitywnie zakończy spór istniejący pomiędzy stronami co do tego czy przedmiotowa umowa jest ważna i jednocześnie zapobiegnie powstaniu kolejnego takiego samego sporu. Za utrwalony w orzecznictwie sądów uznać należy pogląd, że
w przypadku każdej umowy kredytu strony mają interes prawny w stwierdzeniu jej nieważności co najmniej do daty, w której spełnione zostały wszystkie świadczenia obu stron z tej umowy (np. Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z 04.12.2019 r.,
I ACa 442/18; Sąd Apelacyjny w Katowicach w wyroku z 08.03.2018 r., I ACa 915/17; Sąd Apelacyjny w Rzeszowie w wyrokach z 14.07.2022 r., I ACa 91/22 i z 02.03.2023 r., I ACa 255/22). Istotne jest według Sądu Okręgowego uzyskanie przez kredytobiorcę jasności co do istniejącego sporu z bankiem w zakresie nieważności umowy (odpadnięcie podstawy prawnej dla ewentualnego żądania banku wobec powoda). Interes prawny powoda w rozumieniu art. 189 k.p.c. przejawia się
w uzyskaniu stabilizacji sytuacji prawnej. Nieustalenie nieważności umowy pozostawiałby kredytobiorcę w stanie niepewności prawnej co do dalszego obowiązywania spornej umowy. Ten stan niepewności usunie orzeczenie stwierdzające nieważność umowy, które będzie wiązało wszystkie sądy rozpoznające dalsze ewentualne procesy pomiędzy stronami, w tym również procesy dotyczące rat wymagalnych w 2036 r. Biorąc pod uwagę cel przepisu art. 189 k.p.c. nie można zdaniem Sądu podzielić poglądu, że możliwość wydania w 2023r. wyroku zasądzającego raty wymagalne w okresie od zawarcia umowy do 2023 r. sprawia,
że powód nie posiada interesu prawnego w uzyskaniu wyroku ustalającego nieważność umowy w całości, a więc rozstrzygającego również odnośnie rat należnych po dniu wydania wyroku, aż do 2036 r. Ustalające orzeczenie sądu znosi wątpliwości stron i zapobiega dalszemu sporowi o roszczenia banku wynikające
z umowy. Na tym właśnie polega interes prawny w rozumieniu art. 189 k.p.c.
Dalej zaakcentowano, że umowa kredytu została zawarta przez powoda działającego w charakterze konsumenta, na realizację potrzeb mieszkaniowych, bez związku
z działalnością gospodarczą lub zawodową powoda (art. 22
1 k.c.). Lokal był przeznaczony na potrzeby powoda.
Zgodnie z ogólnymi regułami wykładni oświadczeń woli stron, wynikającymi z art. 65 § 2 k.c. wykładnia umów w pierwszym rzędzie powinna uwzględniać rzeczywistą wolę stron zawierających umowę, co wymaga zbadania jej całości. Wskazane jest przyjmowanie takiego sensu oświadczenia woli, które uwzględnia logikę całego tekstu, przy czym zasadniczo znaczenie winno się przypisać również kontekstowi sytuacyjnemu. Wątpliwości interpretacyjne, które nie dają się usunąć w drodze ogólnych dyrektyw wykładni oświadczeń woli, powinny być rozstrzygnięte na niekorzyść strony, która zredagowała tekst, je wywołujący - ryzyko nie dających się usunąć w drodze ogólnych dyrektyw wykładni oświadczeń woli niejasności tekstu umowy powinna ponieść ta strona, która tekst zredagowała (wyrok Sądu Najwyższego
z 10.01.2018 r., I CSK 225/17). Przy umowach zawartych na piśmie, wykładnia nie może jednak pomijać jej zwerbalizowanej treści ani prowadzić do wyników z nią sprzecznych (wyrok Sądu Najwyższego z 09.02.2012 r., III CSK 179/11; wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 21.01.2014 r., VI ACa 1358/13).
Sąd pierwszej instancji podkreślił, że w rozpoznawanej sprawie do zawarcia umowy
z konsumentem został wykorzystany wzorzec przygotowany przez bank, który regulował wszystkie sporne zagadnienia. Przy wykładni oświadczeń woli stron wszelkie wątpliwości i niejasności tekstu powinny obciążać autora tekstu umowy i być interpretowane na korzyść konsumenta. Zasada wyjaśniania wątpliwości zawartych
w treści umowy na korzyść konsumenta została zawarta w art. 5 dyrektywy 93/13/EWG w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich.
Wątpliwości Sądu budziła jednak problematyka pouczenia, co do ryzyka związanego
z zaciągnięciem zobowiązania z walutą obcą, jako miernikiem wartości. Przypomniano w tym kontekście, że przy stwierdzeniu istnienia w umowie klauzul abuzywnych obowiązkiem sądu jest podejmowanie działań z urzędu. Pozwany wywodzi pełne zaznajomienie konsumenta z zagadnieniem ryzyka towarzyszącego zaciągnięciu wieloletniego zobowiązania odnoszącego się do kursu waluty obcej.
Na etapie zaciągania kredytu kredytobiorcy doręczono dokument Informacja dla wnioskodawców ubiegających się o kredyt mieszkaniowy. W treści tego dokumentu podano, że wybierając zadłużenie w walucie obcej kredytobiorcy korzystają aktualnie z niższego oprocentowania i spłacają miesięcznie niższą ratę kredytu. Kredytobiorcy są narażeni na ryzyko zmiany kursów walutowych. Zmiana kursu waluty sprawia,
że zarówno kursy raty kredytu jak i całość zadłużenia ulegają ciągłym zmianom,
w zależności od zmiany aktualnego kursu waluty. Ryzyko zmiany kursu waluty jest znacznie mniejsze w przypadku osób, które zaciągają kredyt w tej samej walucie
w której zarabiają. Końcowo podano, że w tej sytuacji warto rozważyć zaciągnięcie kredytu złotowego. Z uwagi na zmiany kursów walut kredyty walutowe mogą
w dłuższym okresie czasu okazać się droższe od kredytu złotowego.
Sąd zważył także, że informacje na temat ryzyka walutowego były również przekazywane przez pracowników banku. Ze względu na upływ czasu nie ma jednak możliwości ustalenia jaki dokładanie był zakres tych informacji. Powód zeznał,
że pracownik banku niezależnie od udzielanych pouczeń stwierdził, że kurs CHF jest stabilny, bezpieczny. Przekazanie konsumentowi lakonicznej informacji na temat ryzyka kursowego nie może przesądzać o jego faktycznej świadomości znaczenie tego zjawiska. Sąd Apelacyjny w Szczecinie w wyroku z 30.12.2021r. (I ACa 632/21) wyjaśnił, że nie ma znaczenia oświadczenie kredytobiorców, że zostali poinformowani przez bank o ryzyku walutowym. Poprzestanie na odebraniu pisemnego oświadczenia o tym, że kredytobiorca jest świadomy ryzyka kursowego nie spełnia kryterium rzetelności ze strony przedsiębiorcy - tym bardziej, gdy to oświadczenie nie precyzje zakresu udzielonych informacji. Powodowi nie przedstawiono żadnej symulacji,
że zwiększenie kursu CHF w stosunku do złotego może powodować zwiększenie zadłużenia względem pierwotnego, nawet w trakcie spłacania kredytu. Nie przekazano mu żadnej rzetelnej i zrozumiałej informacji o wahaniach kursowych waluty CHF, co w świetle zobowiązania zaciąganego na okres 30 lat uznać należy za nieuczciwe. Bank nie przedstawił żadnego dowodu pozwalającego ustalić jak faktycznie wyglądało pouczenie na temat ryzyka walutowego ani nawet czy w ogóle powodowie otrzymali jakieś pouczenie, poza treścią powyżej powołanej lakonicznej Informacji dla wnioskodawców ubiegających się o kredyt mieszkaniowy.
Zaakcentowano następnie, że w silnie zbliżonym stanie faktycznym Sąd Apelacyjny
w Rzeszowie w wyroku z 14.07.2022 r. (I ACa 91/22) wyjaśnił, że pozwany bank nie udzielił powodom prawidłowych informacji, które umożliwiłyby rozeznanie co do tego jak duże istniej ryzyko wzrostu kursu CHF, jak bardzo ten kurs może wzrosnąć. W stanie faktycznym będącym postawą rozważań przez Sąd Apelacyjny pozwany bank przedstawił konsumentowi zaciągającemu kredyt w CHF analizę historyczną kursu CHF, a kredytobiorca złożył standardowej treści oświadczenie o świadomości ryzyka walutowego. Z kolei Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z 26.08.2020 r. (VI ACa 801/19) wyjaśnił, że świadomość ryzyka kursowego to taki stan, w którym kredytobiorca w chwili zawierania umowy kredytu ma wiedzę, jak kształtowałoby się jego zadłużenie oraz koszty obsługi spłaty kredytu w przypadku silnej deprecjacji złotówki względem danej waluty obcej, z której kursem dany kredyt został powiązany, ale w oparciu o treść umowy kredytu, która ma zostać zawarta, a nie przez bliżej niedookreślone symulacje, które mogą być powiązane z jej treścią. Sąd podzielił odnośnie kwestii pouczenia o ryzyku walutowym pogląd Sądu Apelacyjnego
w Warszawie. Pouczenie jakie powód otrzymał od pozwanego w sposób rażący odbiega od minimalnych wymogów wyjaśnionych przez Sąd Apelacyjny
w Warszawie. W świetle dowodów zaoferowanych przez pozwanego brak jest podstaw do odmówienia wiarygodności zeznaniom powoda, który wyjaśnił, że nie poinformowano go o ryzyku zmiany wartości CHF. Nie jest bowiem pouczeniem
o ryzyku walutowym najbardziej ogólna informacja, że kurs waluty może ulec zmianie
i będzie to miało wpływ na wysokość kredytu. Pozwany nie zdołał wykazać,
że postanowienia wprowadzające ryzyko walutowe zostały indywidualnie uzgodnione.
W ocenie Sądu I instancji elementami uzgodnionymi indywidualnie były co najwyżej: oczekiwana przez powoda kwota kredytu wyrażona w złotych polskich i okres kredytowania. Sam produkt w postaci kredytu indeksowanego CHF został przygotowany przez pozwanego. Nie było żadnych możliwości negocjacji postanowień co do ryzyka walutowego, w szczególności przez wprowadzenie górnego pułapu tego ryzyka w kredycie indeksowanym lub zastosowanie innych mechanizmów zabezpieczających usprawiedliwione interesy konsumenta. Pozwany nie przedstawił żadnych dowodów potwierdzających dokonywanie przez strony indywidualnych uzgodnień dotyczących warunków umowy, w szczególności zasad indeksacji czy też ograniczenia ryzyka walutowego nakładanego na konsumenta. Powodowi zaoferowano produkt typowy, przygotowany w całości przez bank i adresowany do klientów zainteresowanych umową kredytu hipotecznego. Umowa kredytowa opierała się o wzorzec stosowany w banku. Jak wyjaśnił Sąd Apelacyjny w Warszawie
w wyroku z 20.05.2015r., VI ACa 995/14 postanowieniem indywidualnie uzgodnionym w myśl przepisu art. 385
(
1) § 1 k.c. nie jest postanowienie, którego treść konsument mógł negocjować lecz takie postanowienie, które rzeczywiście powstało na skutek indywidualnego uzgodnienia. W ocenie Sądu Apelacyjnego pozwany powołujący się na fakt, że postanowienia umowy powstały w drodze indywidulanych uzgodnień powinien wskazać, że negocjacje te odniosły skutek oraz konkretne postanowienia umowy, które zostały w ten sposób indywidualnie uzgodnione
z konsumentem. Jeżeli pozwany okoliczności tych nie wskazał a jedynie podnosił ogólne twierdzenia o prowadzeniu negocjacji zbędnym było prowadzenie postępowania dowodowego dotyczącego indywidualnego ustalenia warunków umowy. Powód w swoich zeznaniach podał, że umowa została sporządzona w całości przez pozwanego i przedstawiona mu do podpisania. Oczywistym jest, że miał on wybór między oferowanymi przez pozwanego produktami (kredytem walutowym
i złotowym). Nie jest to jednak dowodem na indywidualne uzgodnienie postanowień umowy kredytu indeksowanego. Wykorzystanie przez przedsiębiorcę swojej przewagi informacyjnej i pozycji rynkowej (siły negocjacyjnej) po to, aby nakłonić konsumenta do zawarcia umowy kredytu indeksowanego do CHF, nieuczciwe traktowanie konsumenta przez zatajenie przed nim podstawowych informacji o tym, jak faktycznie może kształtować się kurs CHF w okresie obowiązywania umowy kredytu i jak może wpłynąć to na wysokość obciążeń konsumenta (generując jednocześnie nieuzasadnione dodatkowe korzyści banku) jest działaniem naruszającym dobre obyczaje. Dodatkowo, narzucenie konsumentowi zarabiającemu w walucie krajowej niczym nieograniczonego ryzyka walutowego, szczególnie w przypadku kredytów hipotecznych z zasady zawieranych na wiele lat, rażąco narusza interesy konsumenta. W wyroku z 10.06.2021 r., w sprawach połączonych (...) TSUE wskazał w pkt 5: „Wykładni art. 3 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy dokonywać w ten sposób, że warunki umowy kredytu, przewidujące, iż waluta obca jest walutą rozliczeniową, a euro jest walutą spłaty, i powodujące skutek w postaci ponoszenia nieograniczonego ryzyka kursowego przez kredytobiorcę, mogą doprowadzić do powstania znaczącej nierównowagi wynikających z tej umowy kredytu praw
i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta, jeśli przedsiębiorca nie mógł racjonalnie oczekiwać, przestrzegając wymogu przejrzystości w stosunku do konsumenta, że ten konsument zaakceptowałby, w następstwie indywidualnych negocjacji, nieproporcjonalne ryzyko kursowe, które wynika z takich warunków.”
Dalej w uzasadnieniu naprowadzono, że zgodnie z art. 385 ( 1 )§ 1 k.c. postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Uzasadnieniem dla wprowadzenia ustawą z 02.03.2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny unormowań zawartych w art. 385 ( 1 ) - 385 ( 3) k.c. był zamiar zapewnienia konsumentom bardziej skutecznej ochrony w stosunkach z profesjonalistami. Przede wszystkim wynikało to z potrzeby uwzględnienia w polskim prawie postanowień dyrektywy z 05.04.1993 r., 93/13/EWG o nieuczciwych warunkach w umowach konsumenckich. Regulacja zawarta w art. 385 ( 1 ) - 385 ( 3) k.c. stanowi implementację w prawie polskim prawa unijnego w postaci powyższej dyrektywy, co rodzi określone konsekwencje dla ich wykładni. Przede wszystkim wykładnia musi prowadzić do takich rezultatów, które pozwolą urzeczywistnić cele dyrektywy. Sądy krajowe, stosując prawo wewnętrzne, zobowiązane są tak dalece, jak jest to możliwe dokonywać jego wykładni w świetle brzmienia i celu rozpatrywanej dyrektywy, tak by osiągnąć przewidziany w niej rezultat, a zatem zastosować się do art. 288 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Obowiązek dokonywania wykładni prawa krajowego zgodnej z prawem UE jest związany z systemem Traktatu. Zezwala on sądom krajowym na zapewnienia w ramach ich właściwości, pełnej skuteczności prawa Unii przy rozpoznawaniu zawisłych przed nimi sporów (wyrok TSUE z 27.02.2014 r., (...)). Sama dyrektywa z 05.04.1993 r., 93/13/EWG w art. 8 stanowi, że w celu zapewnienia wyższego stopnia ochrony konsumenta państwa członkowskie mogą przyjąć lub utrzymać bardziej rygorystyczne przepisy prawne zgodne z traktatem w dziedzinie objętej niniejszą dyrektywą. W dyrektywie został więc określony jedynie minimalny poziom ochrony konsumentów.
Zaakcentowano dalej, że z art. 385
(
1) § 1 k.c. wynika, że niedozwolonymi postanowieniami umownymi są klauzule umowne, które spełniają łącznie następujące przesłanki pozytywne: zawarte zostały w umowach z konsumentami, kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami oraz rażąco naruszają jego interesy. Kontrola postanowień umowy przez pryzmat ich niedozwolonego charakteru wyłączona jest jedynie w przypadku spełnienia jednej
z dwóch przesłanek negatywnych, gdy: postanowienie umowne zostało indywidualnie uzgodnione z konsumentem oraz gdy postanowienie umowne określa główne świadczenia stron, przy czym musi być sformułowane w sposób jednoznaczny. Sformułowanie „główne świadczenia stron” należy wedle Sądu meriti interpretować
w nawiązaniu do elementów przedmiotowo istotnych umowy. Powód kwestionował zapisy umowy dotyczące waloryzacji kursem CHF udzielonego kredytu w polskich złotych, a zatem sposobu wypłaty kredytu i rozliczania wpłat dokonywanych tytułem spłaty zaciągniętego zobowiązania. Pojęcie „głównych świadczeń stron”
w odniesieniu do umowy kredytu należy rozpatrywać w kontekście art. 69 ust. 1 ustawy - Prawo bankowe. Analizując kwestionowane postanowienia umowne
w odniesieniu do tego przepisu stwierdzić należy, że miały one wpływ na wysokość kwoty wypłaconej w złotówkach oraz na wysokość poszczególnych spłacanych rat.
O tym, że są to świadczenia główne świadczy fakt, że dotyczą one sposobu spełnienia przez pozwanego świadczenia w postaci wypłaty kredytu oraz sposobu spełniania przez kredytobiorcę świadczenia w postaci spłaty rat kredytu. Bez tych zapisów strony nie mogłyby spełnić swych świadczeń głównych, zatem podstawowe cele umowy nie mogłyby być zrealizowane. Trzeba tu wziąć pod uwagę, że powód chciał uzyskać kredyt w złotych - takiej waluty potrzebował na prowadzenie inwestycji (wskazując jako walutę kredytu CHF). Kredytobiorca za kupowany lokal mieszkalny miał zapłacić zbywcy w złotych. Postanowienia umowy zawierające odniesienia do waluty obcej charakteryzują tę umowę. To właśnie odniesienie do franka szwajcarskiego stanowi element odróżniający zawartą przez strony umowę od umowy złotowej. Było to wyrazem woli stron, nakierowanej na osiągnięcie możliwości posłużenia się parametrami oprocentowania stosowanego przy walucie obcej - niższego niż stosowane przy złotych polskich, przy określeniu oprocentowania kredytu. Celem zawieranej umowy było uzyskania przez powoda tańszego kredytu. Jak zeznał powód kredyt w CHF miał być korzystniejszy niż w złotych. Bezspornym w sprawie jest,
że celem zawarcia umowy kredytu było zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych kredytobiorcy. Powód sprzedał już lokal, który kupił za kredyt. Jednak za środki ze sprzedaży zakupił inny, większy lokal w którym mieszka do chwili obecnej.
Wbrew zarzutom podnoszonym przez pozwanego nie może być w ocenie Sądu Okręgowego traktowane w kategoriach indywidualnego uzgodnienia treści umowy dokonanie wyboru przez konsumenta jednej z umów przedstawionych przez przedsiębiorcę. Z art. 3 ust. 1 dyrektywy z 05.04.1993 r., 93/13/EWG jednoznacznie wynika, że warunki umowy zawsze zostaną uznane za niewynegocjowane indywidualnie, jeżeli zostały sporządzone wcześniej i konsument nie miał w związku
z tym wpływu na ich treść, zwłaszcza jeśli zostały przedstawione konsumentowi
w formie uprzednio sformułowanej umowy standardowej. Fakt, że niektóre aspekty warunku lub jeden szczególny warunek (np. wysokość marży, czy termin spłaty rat) były negocjowane indywidualnie, nie wyłącza stosowania tego artykułu do pozostałej części umowy, jeżeli ogólna ocena umowy wskazuje na to, że została ona sporządzona w formie uprzednio sformułowanej umowy standardowej.
W konsekwencji Sąd Okręgowy zaakcentował, że pozwany bank, mimo że zgodnie
z art. 385 § 4 k.c., ciężar dowodu w tym zakresie spoczywał na nim, nie wykazał aby doszło do indywidualnego uzgadniania postanowień umowy lub jej wzorca dotyczących mechanizmu indeksacji czy zasad wypłaty i spłaty kredytu. W ocenie Sądu pozwany nie przytoczył żadnych faktów, które wskazywałyby na prowadzenie między stronami jakichkolwiek uzgodnień co do treści poszczególnych postanowień umowy, tj. nie przedstawił faktów, które wskazałyby na zgłaszanie przez konkretnego kredytobiorcę (powoda) propozycji dotyczących treści (zmian) postanowień
i prowadzenie uzgodnień ich dotyczących.
Według Sądu Okręgowego umowa w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami rażąco narusza interesy konsumenta (choć dyrektywa z 05.04.1993 r., 93/13/EWG stanowi
o znaczącej nierównowadze wynikających z umowy praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta). Postanowienia umowne godzą w równowagę kontraktową stron, a także zmierzają do wprowadzenia konsumenta w błąd, wykorzystując jego zaufanie i brak specjalistycznej wiedzy. Klauzula dobrych obyczajów nawiązuje do wyobrażeń o uczciwych, rzetelnych działaniach stron, a także do zaufania, lojalności, jak również - w stosunkach z konsumentami - do fachowości. Wskazuje się,
że sprzeczne z dobrymi obyczajami są takie działania, które zmierzają do dezinformacji lub wywołania błędnego mniemania konsumenta, wykorzystania jego niewiedzy lub naiwności, ukształtowania stosunku zobowiązaniowego niezgodnie
z zasadą równorzędności stron, nierównomiernego rozłożenia praw i obowiązków między partnerami kontraktowymi. Przez dobre obyczaje w rozumieniu art. 385
1 § 1 k.c. należy rozumieć pozaprawne reguły postępowania niesprzeczne z etyką, moralnością i aprobowanymi społecznie obyczajami. Pojęcie sprzeczności z dobrymi obyczajami stanowi przeniesienie na grunt kodeksu cywilnego użytego w art. 3 ust. 1 dyrektywy pojęcia sprzeczności z wymogami dobrej wiary. W preambule do dyrektywy 93/13 zdefiniowano z kolei ocenę działania w dobrej wierze, gdzie winna być brana pod uwagę zwłaszcza siła pozycji przetargowej stron umowy, a w szczególności, czy konsument był zachęcany do wyrażenia zgody na warunki umowy
i czy towary lub usługi były sprzedane lub dostarczone na specjalne zamówienie konsumenta. Sprzedawca lub dostawca spełnia wymóg działania w dobrej wierze, jeżeli traktuje drugą stronę umowy w sposób sprawiedliwy i słuszny, należycie uwzględniając jej prawnie uzasadnione roszczenia. Odnośnie pojęcia rażącego naruszenia interesu konsumenta, odwołano się do treści przepisów dyrektywy
z 05.04.1993 r., 93/13/EWG. W świetle art. 3 ust. 1 w pełni znajdują uzasadnienia twierdzenia, że rażące naruszenie interesów konsumenta ma miejsce, jeżeli postanowienia umowy poważnie i znacząco odbiegają od sprawiedliwego wyważenia praw i obowiązków stron, wprowadzając nieusprawiedliwioną dysproporcję praw
i obowiązków na niekorzyść konsumenta. W tej sytuacji nie sposób wykładać użytego w art. 385
1 k.c. pojęcia rażącego naruszenia interesów konsumenta w kierunku ograniczenia zakresu przepisu do przypadków skrajnej nierównowagi interesów stron. Sprzeciwia się to regule nakazującej dokonywanie wykładani przepisów w sposób umożliwiający skuteczne wprowadzanie do porządku prawnego norm o źródle wspólnotowym.
Kolejną przesłanką podlegającą badaniu przez Sąd pierwszej instancji w sprawie była zgodność postanowień umowy z dobrymi obyczajami. Zgodnie z art. 385
2 k.c. takiej oceny dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające
w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny. Również zgodnie z brzmieniem art. 4 dyrektywy z 05.04.1993 r., 93/13/EWG nieuczciwy charakter warunków umowy jest określany z uwzględnieniem rodzaju towarów lub usług, których umowa dotyczy i z odniesieniem, w momencie zawarcia umowy, do wszelkich okoliczności związanych z zawarciem umowy oraz do innych warunków tej umowy lub innej umowy, od której ta jest zależna. Ocena obu przesłanek niedozwolonego charakteru postanowień następuje przy uwzględnieniu stanu istniejącego w chwili zawarcia umowy (uchwała Sądu Najwyższego z 20.06.2018 r., III CZP 29/17). W oparciu o powyższe zdaniem Sądu należy stwierdzić, że przy dokonywaniu oceny niedozwolonego charakteru postanowienia umowy nie ma żadnego znaczenia w jaki sposób była ona wykonywana przez strony, co stanowi odstępstwo od ogólnych reguł wykładni oświadczeń woli stron wywodzonych z art. 65 k.c. (wyrok Sądu Najwyższego z 23.01.2008 r., V CSK 474/07). W szczególności pozbawione jest znaczenia, czy przedsiębiorca rzeczywiście korzystał z możliwości, jakie wynikają dla niego z określonego brzmienia postanowień umownych. Istotne jest jedynie, że nie było żadnych przeszkód aby z takich uprawnień, mogących naruszać interesy konsumenta, skorzystał. Postanowienie umowne ma niedozwolony charakter nie dlatego, że jest w niewłaściwy sposób wykorzystywane przez przedsiębiorcę - tym bardziej, że jest to okoliczność, która w toku wykonywania umowy może się zmieniać. To samo postanowienie nie może zaś być abuzywne bądź tracić takiego charakteru jedynie w wyniku przyjęcia przez jedną ze stron umowy określonego sposobu jej wykonania. Jak bowiem wskazał TSUE: w celu zagwarantowania skutku odstraszającego art. 7 dyrektywy 93/13 - kompetencje sądu krajowego, który stwierdza istnienie nieuczciwego warunku w rozumieniu art. 3 ust. 1 tej dyrektywy, nie mogą zależeć od faktycznego stosowania lub niestosowania tego warunku. Trybunał orzekł już bowiem, że dyrektywę 93/13 należy interpretować w ten sposób, że jeżeli sąd krajowy stwierdzi „nieuczciwy” charakter - w rozumieniu art. 3 ust. 1 dyrektywy 93/13 - warunku umowy uzgodnionego z konsumentem przez przedsiębiorcę, okoliczność, że warunek ten nie został wykonany, nie stoi na przeszkodzie temu, by sąd krajowy wyciągnął wszelkie konsekwencje wynikające z „nieuczciwego” charakteru tego warunku” (postanowienie z 11.06.2015 r., C-602/13, pkt 50, 54). Dlatego też nie ma żadnego znaczenia dla stwierdzenia niedozwolonego charakteru określonych postanowień umownych to, w jaki sposób bank rzeczywiście ustalał kurs waluty, do której kredyt był indeksowany. Nie ma też znaczenia w jaki sposób bank finansował udzielanie kredytów indeksowanych, również to stanowi okoliczność leżącą poza łączącym strony stosunkiem prawnym, a równocześnie związaną
z wykonywaniem umowy a nie chwilą jej zawarcia (na początku z momentem ustalenia wysokości zobowiązania konsumenta, później przez lata w trakcie comiesięcznej spłaty rat kredytu). W związku z powyższym wnioski dowodowe zmierzające do ustalenia tych okoliczności zostały pominięte.
Mając na względzie powyższe rozważania Sąd I instancji stwierdził, że ocena postanowień zawartej przez strony umowy dotyczących indeksowania kwoty kredytu musi doprowadzić do wniosku, że postanowienia wprowadzające i opisujące mechanizm indeksacji/przeliczenia kwoty kredytu stanowią niedozwolone postanowienia umowne, przez co są bezskuteczne. W orzecznictwie nie budzi bowiem wątpliwości, że klauzule umowne umożliwiające stosowanie przez bank na potrzeby przeliczeń wymaganych umową kredytu tabel kursów walut obowiązujących w danym dniu w banku, ustalonych przez bank, stanowią niedozwolone postanowienia umowne. Uznaje się bowiem, że określenie wysokości należności obciążającej konsumenta
z odwołaniem do tabel kursów ustalanych jednostronnie przez bank, bez wskazania obiektywnych kryteriów, jest nietransparentne, pozostawia pole do arbitralnego działania banku i w ten sposób obarcza kredytobiorcę nieprzewidywalnym ryzykiem oraz narusza równorzędność stron (wyroki Sądu Najwyższego: z 11.12.2019 r.,
V CSK 382/18; z 22.01.2016 r., I CSK 1049/14; z 01.03.2017 r., IV CSK 285/16).
W konsekwencji Sąd Okręgowy przyjął, że postanowienia § 2 ust. 2 i § 7 ust. 1 umowy kredytu oraz § 8 ust. 3, § 9 ust. 4, § 10 ust. 4 i 5, § 11 ust. 4 i 5 i 11, § 12 ust. 3 oraz § 13 ust. 4 Regulaminu dotyczące indeksacji oraz zasad wypłaty i spłaty stanowią niedozwolone postanowienia umowne. Z uwagi na okoliczność, że zakwestionowaniu podlegał cały mechanizm przeliczania CHF w kształcie przyjętym w umowie, nie jest możliwym poszukiwanie innego, „sprawiedliwego” kursu dla dokonania rozliczeń między stronami, przy zachowaniu mechanizmu indeksacji. Działanie to stanowiłoby próbę uzupełnienia luki w umowie. Do takiego uzupełniania luki nie ma podstaw
w braku wyraźnej woli konsumenta. Pogląd o niedopuszczalności tego rodzaju uzupełnienia umowy wyraził (...) w wyroku z 08.09.2022 r., połączone sprawy
C-80/21, C-81/21 i C-82/21.
Sąd podkreślił, że nie powinno przy tym ulegać wątpliwości, że mechanizm rozliczania kredytu, wypłaconego i spłacanego w złotówkach, indeksowanego do CHF był istotnym postanowieniem umowy, ją charakteryzującym. Świadczy o tym brzmienie postanowień umowy. Skoro bowiem istota stosunku kredytu polega na udostępnieniu kredytobiorcy kapitału, a świadczenie kredytobiorcy polega na rozłożonym w czasie zwrocie kapitału powiększonego o umówione odsetki, to zasady spłaty należy uznać za istotne z punktu widzenia umowy tego typu. Tym samym niedozwolone postanowienia wprowadzające do umowy indeksację oraz ustalające zasady spłaty określają główne świadczenia stron (art. 385
1 § 1 k.c.) - główny przedmiot umowy (art. 4 ust. 2 dyrektywy). Stwierdzenie abuzywności takich postanowień nie może pozostawać bez wpływu na kwestię oceny czy zawarta umowa była ważna. Przyczyną wadliwości umowy, prowadzącej do jej nieważności, był narzucony przez bank sposób ustalania wysokości kwoty podlegającej zwrotowi, a w konsekwencji i wysokości odsetek - głównych świadczeń kredytobiorcy. Ustalenie ich wysokości wiązało się z koniecznością odwołania do kursów walut ustalanych przez bank w tabeli kursów. Tymczasem umowa nie określała prawidłowo zasad ustalania tych kursów. Wymaganie dokładnego określenia w umowie kwoty kredytu podlegającej zwrotowi mieści się w szerszym kontekście prawa zobowiązań, które wymaga dla powstania zobowiązania oznaczenia świadczenia. W uchwale
z 22.05.1991 r. (III CZP 15/91), Sąd Najwyższy stwierdził, że umieszczenie
w regulaminie bankowym, dotyczącym warunków prowadzenia rachunku bankowego, postanowień uprawniających bank do jednostronnej zmiany treści tego regulaminu,
a tym samym warunków umów rachunku bankowego - nie jest prawnie skuteczne. Uzasadniając to stanowisko stwierdzono m.in., że „Nie do pogodzenia z wszystkimi powyższymi cechami banku i stosunku bankowego byłoby stałe pozostawanie każdego klienta banku w stanie braku pewności co do treści stosunku łączącego go
z bankiem”. W wyroku Sądu Najwyższego z 22.05.2014 r. (IV CSK 597/13), wskazano, że „nie zasługuje na aprobatę pogląd uznający dopuszczalność przyznania wyłącznie jednej stronie stosunku zobowiązaniowego możliwości zmiany warunków umowy”. Orzeczenie dotyczyło dowolności ustalania przez jedną ze stron umowy cennika stanowiącego podstawę określenia wysokości odpłatności za świadczenia drugiej strony. Sąd podkreślił, że sytuacja jest więc analogiczna do będącego przedmiotem sporu w niniejszej sprawie przypadku ustalania przez bank tabeli kursów, stanowiącej podstawę ustalenia wysokości świadczenia ze strony przedsiębiorcy na rzecz konsumenta. W wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie
z 10.10.2017 r. (VI ACa 726/16), wyjaśniono, że „umowa, w której jedna ze stron może dowolnie wpływać na zakres własnego zobowiązania, nie mieści się w granicach swobody umów, zaprzeczając istocie (naturze) stosunku obligacyjnego, w rozumieniu art. 353
1 k.c.”.
Sąd Okręgowy odwołał się następnie do orzecznictwa Sądu Najwyższego w którym wykluczono w stosunku do umów zawieranych przez banki, możliwość jednostronnego, swobodnego i nieskrępowanego kształtowania wysokości zmiennego oprocentowania. Przywołano tu uchwałę składu 7 sędziów Sądu Najwyższego
z 06.03.1992 r., III CZP 141/91 oraz uchwałę Sądu Najwyższego z 19.05.1992 r.,
III CZP 50/92, w których stwierdza się m.in., że: „Okoliczności, od zaistnienia których ma być uzależniona w regulaminie bankowym zmiana wysokości oprocentowania wkładów i kredytów, powinny być skonkretyzowane w taki sposób, aby w przyszłości mogła być dokonana należyta ocena, czy rzeczywiście one wystąpiły i czy w związku z tym zmiana oprocentowania jest obiektywnie usprawiedliwiona”. Również na gruncie sporów dotyczących kredytów indeksowanych lub denominowanych nie są odosobnione orzeczenia przyjmujące nieważność umowy ze względu na naruszenie granic swobody umów (wyroki Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 23.10.2019 r.,
V ACa 567/18; z 30.12.2019 r., VI ACa 361/18).
Odnosząc powyższe rozważania do przedmiotu procesu Sąd Okręgowy zauważył,
że kwota kredytu będąca podstawą ustalenia jego wartości oraz podlegająca zwrotowi nie jest ściśle oznaczona. Nie są również wskazane jakiekolwiek szczegółowe, obiektywne zasady jej określenia. Podkreślono przy tym, co zostało powyżej omówione, że nie ma znaczenia w jaki sposób bank w rzeczywistości ustalał kursy walut. Analizie w świetle przepisów regulujących granice swobody umów w obrocie konsumenckim podlega treść czynności prawnej, a nie sposób wykonywania umowy.
Wszystko to oznacza według Sądu I instancji, że w świetle analizowanego kontraktu pozwanemu pozostawiono swobodne określenie kwoty podlegającej zwrotowi przez kredytobiorców. Umowa nie precyzowała sposobu, w jaki bank wyznacza kursy walut w sporządzanej przez siebie Tabeli kursów. W tej sytuacji pozwany mógł w zasadzie dowolnie określić kursy walut w tabeli kursów, a następnie przy ich wykorzystaniu jednostronnie określić kwotę, którą kredytobiorca ma zwrócić i która stanowić będzie podstawę naliczania odsetek. Później w trakcie określania wysokości świadczenia spełnianego przez kredytobiorcę pozwany mógł przeprowadzić zbliżoną operację - bank w oparciu o ustalony przez siebie kurs określi wysokość świadczenia kredytobiorcy wyrażonego w złotych polskich. Nie ma przy tym znaczenia czy ustalając tabelę kursów bank posługuje się wewnętrznymi procedurami, i jaki jest ich kształt, gdyż, nie stanowią one elementu stosunku prawnego łączącego strony. Takie wewnętrzne procedury są zależne od woli banku i mogą w każdym momencie ulec zmianie. Pozwany nie przedstawił żadnego dokumentu na poparcie twierdzeń,
że tabele kursowe były ustalane w sposób obiektywny. (...) S.A. składał wnioski dowodowe na okoliczność ustalenia, że kursy wskazane w tabeli kursów były obiektywne i zbliżone do rynkowych. Ma znaczenie dla rozstrzygnięcia tylko to czy bank miał możliwość ustalenia kursu CHF w sposób nieuczciwy i rażąco niekorzystny dla konsumentów. Bez znaczenia jest natomiast czy pozwany z tej możliwości skorzystał. Przyznanie sobie we wzorcu umownym przez bank prawa do jednostronnego ustalenia sposobu obliczenia salda kredytu oraz rat kredytu, wyrażonych w złotych polskich, niczym nie różniłoby się od zawarcia w umowie kredytu postanowienia pozwalającego bankowi na jednostronne ustalenie wysokości oprocentowania, do zapłaty którego zobowiązany byłby kredytobiorca, bez sformułowania żadnych kryteriów wyznaczania wysokości stopy procentowej.
W świetle powołanego wyżej orzecznictwa, wcześniejszego od umowy kredytu
o kilkanaście lat, nie może budzić żadnej wątpliwości, że byłoby to niedopuszczalne. Natomiast pozwany nie tylko poświęcił zasadom ustalania wysokości oprocentowania szereg postanowień umowy, ale co do zasady odnosił jego wysokość do obiektywnego wskaźnika, jakim jest stopa LIBOR. Tak więc pozwany dostrzegał potrzebę takiego ukształtowania regulacji dotyczących zmiennego oprocentowania. Równocześnie pozwany całkowicie odmiennie uregulował postanowienia dotyczące sposobu ustalania kursu CHF. A przecież są to postanowienia na równi określające istotę
i wysokość głównego świadczenia kredytobiorcy.
Sąd zaakcentował następnie, że wskazane wyżej postanowienia umowne przyznają bankowi uprawnienie do wiążącego określania wysokości kursu sprzedaży i kupna franka szwajcarskiego bez precyzyjnych wytycznych, ram czy ograniczeń. Daje to pozwanemu dowolność w zakresie wyboru kryteriów i ich proporcji przy ustalaniu kursu CHF w tabeli kursów walut banku, a co za tym idzie, kształtowania wysokości zobowiązań powoda. Sąd Najwyższy w wyrokach z 03.02.2022 r., II CSKP 415/22 oraz z 03.02.2022 r., II CSKP 459/22 wyjaśnił, że ustalenia umowy pozwalające bankowi swobodnie kształtować kurs waluty obcej, mają charakter niedozwolonych postanowień umownych i ostatecznie prowadzą do nieważności umowy. Skonstruowanie klauzuli waloryzacyjnej w ten sposób nie było zrozumiałe, dezorientowało powoda, który miał tylko możliwość sprawdzenia matematycznej poprawności przeliczenia dokonanego przez bank - przeliczenia przy użyciu narzuconego przez bank kursu. Powyższe godzi w równowagę stron. Konsument, jako strona umowy ekonomicznie słabsza i mniej fachowa, powinien mieć zagwarantowaną możliwość skontrolowania postanowień umowy przez precyzyjne określenie mechanizmu waloryzacji oraz możliwość dokonania własnych obliczeń. W ocenie Sądu, pozwany bank w znany tylko sobie sposób i w oparciu o znane jedynie sobie wskaźniki, przeliczniki i algorytmy obliczał wysokość raty kredytu w CHF,
a następnie narzucał ten wynik powodowi. Postanowienia umowy, na które wskazywała strona powodowa, były całkowicie nieprzejrzyste pod względem konsekwencji ekonomicznych, jakie wiązały się z jej zawarciem.
W podsumowaniu wskazano, że postanowienia wprowadzające do spornej umowy ryzyko walutowe są niezrozumiałe dla konsumenta pod względem ekonomicznym przede wszystkim z tego powodu, że konsument, jako słabsza i zdecydowanie gorzej poinformowana strona umowy, nie był w stanie samodzielnie rozpoznać rzeczywistych skutków ekonomicznych takiej umowy (zakresu ryzyka walutowego
i jego wpływu na wysokość ostatecznego obciążenia). Pozwany jako profesjonalista zaniechał udzielenia właściwych informacji. Dodatkowym uchybieniem pozwanego było zaniechanie jasnego przedstawienia konsumentowi zasad wyznaczania kursu, tak aby konsument mógł zorientować się przed podpisaniem umowy, jak bardzo kursy stosowane przez bank odbiegać będą od kursów kantorowych, na niekorzyść kredytobiorcy. Umowa kredytu w tych okolicznościach musi być uznana zdaniem Sądu za nieważną, skoro abuzywne okazały się postanowienia określające główny przedmiot umowy. W świetle przepisów Kodeksu cywilnego nie może zaś zostać uznany za ważny kontrakt, w którym nie osiągnięto konsensusu co do elementów przedmiotowo istotnych umowy. Taką samą wadą obarczona jest umowa, której essentialia negotii zostały określone w postanowieniach, które Sąd uznaje za niedozwolone postanowienia umowne, niewyrażone jasnym i zrozumiałym językiem (nie zostały sformułowane w sposób jednoznaczny). Opisane wyżej ukształtowanie stosunku zobowiązaniowego narusza zdaniem Sądu pierwszej instancji jego istotę, gdyż wprowadza do niego element nadrzędności jednej ze stron i podporządkowania drugiej strony. Nastąpiło to bez odwołania do jakichkolwiek obiektywnych kryteriów, zakreślających granice swobody jednej ze stron. Naruszenie istoty stosunku zobowiązaniowego oznacza przekroczenie granic swobody umów określonych w art. 353
1 k.c. i prowadzi do nieważności czynności prawnej jako sprzecznej z ustawą (art. 58 k.c.). Dotknięte nieważnością postanowienia dotyczyły bowiem głównego świadczenia kredytobiorcy, tj. zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu i zapłaty odsetek, co należy do essentialia negotii umowy kredytu.
Uznaniu określonej konstrukcji za nieważną, bo przekraczającą granice swobody umów, nie stoją na przeszkodzie wedle Sądu regulacje dotyczące niedozwolonych postanowień umownych. Stanowiąca ich pierwotne źródło dyrektywa nr 93/13/EWG
z 5 kwietnia 1993 r. o nieuczciwych warunkach w umowach konsumenckich przewiduje w art. 8 możliwość przyjęcia lub utrzymania bardziej rygorystycznych przepisów prawnych. Obowiązkiem organu stosującego prawo jest zapewnienie skuteczności ochrony przyznanej konsumentowi w normach zawartych w dyrektywie. Zapewnienie tej skuteczności nie polega jednak jedynie na zastosowaniu tych przepisów, które zgodnie z zamiarem ustawodawcy stanowić miały implementację dyrektywy. Przeciwnie - obowiązek stosowania i odpowiedniej, zgodnej z regulacjami prawa europejskiego, wykładni przepisów dotyczy całego systemu prawa. Dlatego nie ma przeszkód, aby w sytuacji, w której naruszenie praw konsumenta chronionych dyrektywą prowadzi do innej niż przewidziana jako zasadnicza w art. 385
1 wadliwości czynności prawnej, zastosowania nie mogła znaleźć inna sankcja, w tym sankcja nieważności czynności prawnej. Nie chodzi tu o wyprowadzenie sankcji nieważności
z postanowień samej dyrektywy, lecz o swoisty skutek zastosowania jej przepisów. Dotknięte bowiem bezskutecznością postanowienia umowne o istotnym charakterze, wobec braku legalnego mechanizmu pozwalającego wypełnić luki w umowie,
w ramach krajowego systemu prawa prywatnego muszą prowadzić do konkluzji
o upadku umowy. W tym sensie należy w ocenie Sądu odczytywać art. 8 dyrektywy - posługiwanie się wzorcem zawierającym niedozwolone postanowienia o istotnym charakterze nie stanowi przeszkody dla uznania, że umowa jest nieważna,
co zasadniczo może wiązać się ze skutkiem odstraszającym dla przedsiębiorcy oferującego swoje usługi konsumentom (art. 8b).
Stwierdzenie, że umowa bezwzględnie wiąże w pozostałym zakresie, stanowi zdaniem Sądu daleko idące uproszczenie. Dyrektywa 93/13 jednoznacznie przewiduje w art. 6 ust. 1, że Państwa Członkowskie stanowią, że na mocy prawa krajowego nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców
z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków. Zgodnie z wykładnią tego przepisu dokonaną
w orzecznictwie TSUE, umowa zawierająca nieuczciwe warunki powinna w zasadzie nadal obowiązywać, bez jakiejkolwiek zmiany innej niż wynikająca z uchylenia nieuczciwych warunków, o ile takie dalsze obowiązywanie umowy jest prawnie możliwe zgodnie z zasadami prawa wewnętrznego (m.in. wyroki w sprawach
C-618/10 i C-488/11). Dokonuje się przy tym prawnej oceny możliwości dalszego obowiązywania umowy, a nie oceny faktycznej (czy postanowienia umowne są wykonalne). Ustawodawca krajowy nie wprowadził wprost do przepisów zastrzeżenia dotyczącego możliwości dalszego obowiązywania umowy po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków. Jednak taka konstrukcja nie stanowi, dopuszczalnego na gruncie dyrektywy przyznania konsumentowi wyższego stopnia ochrony (art. 8). Dalsze funkcjonowanie umowy bez postanowień abuzywnych niekoniecznie będzie korzystne dla konsumenta. Dlatego też oceniając skutki wyeliminowania z umowy niedozwolonych postanowień dla jej dalszego funkcjonowania konieczne jest odwołanie się do ogólnych zasad dotyczących czynności prawnych i stosunków zobowiązaniowych. Oczywistym jest, że nie jest możliwym dalsze funkcjonowanie umowy, której po wyłączeniu z niej postanowień niedozwolonych nie da się wykonać - określić sposobu i wysokości świadczenia stron. Nie jest również możliwym dalsze funkcjonowanie umowy, która bez wyeliminowanych z niej postanowień, tworzyć będzie stosunek prawny, którego cel lub treść sprzeciwiałyby się właściwości (naturze) stosunku, ustawie lub zasadom współżycia społecznego. Taki stosunek prawny musi zostać uznany za nieważny z racji sprzeczności z ustawą, polegającą na naruszeniu granic swobody umów (art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 353
(
1) k.c.). Nie ma znaczenia czy prowadzący do nieważności kształt zobowiązania został pierwotnie ukształtowany wolą stron, czy też do powstania stosunku podlegającego takiej ocenie doszło przez wyeliminowanie z umowy niedozwolonych postanowień. Przepisu art. 385
(
1) § 2 k.c. nie można uznać za przepis szczególny wobec art. 353
(
1) k.c. Kłóciłoby się z ogólnymi zasadami i konstrukcją prawa zobowiązań, pozwalając m.in. na kreowanie takich stosunków umownych, które po wyeliminowaniu klauzul abuzywnych pozwalałaby na osiągnięcie celów, które nie byłyby możliwe do realizacji na gruncie zasad ogólnych. Z kolei przyjęcie, że określony kształt zobowiązania jest nieważny, oznacza, zgodnie z powołanym orzecznictwem TSUE, że dalsze obowiązywanie umowy nie jest prawnie możliwe zgodnie z zasadami prawa wewnętrznego.
W szczególności TSUE w sprawie C-260/18, wskazał, że „Artykuł 6 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków
w umowach konsumenckich należy interpretować w ten sposób, że nie stoi on na przeszkodzie temu, aby sąd krajowy, po stwierdzeniu nieuczciwego charakteru niektórych warunków umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej
i oprocentowanego według stopy procentowej bezpośrednio powiązanej ze stopą międzybankową danej waluty, przyjął, zgodnie z prawem krajowym, że ta umowa nie może nadal obowiązywać bez takich warunków z tego powodu, że ich usunięcie spowodowałoby zmianę charakteru głównego przedmiotu umowy.” Z tego względu istnienie umowy kredytu udzielonego i spłacanego w walucie polskiej, w której stawka procentowa byłaby oparta o wskaźnik LIBOR, który pozostaje integralnie związany
z klauzulą walutową i rozliczeniami w walucie obcej, nie jest w ocenie Sądu rozpoznającego sprawę możliwe. Nie wynika to z faktu, że stosunek prawny nie odpowiadałby wymogom wprost określonym w art. 69 Prawa bankowego, w części
w jakiej jedną z podstawowych cech umowy kredytu jest jego odpłatność. Powołany przepis przewiduje w ust. 1, że kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania
z kredytu na warunkach określonych w umowie, zwrotu wykorzystanej kwoty
z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu. Zastrzeżenie oprocentowania odnoszącego się do stawki LIBOR w umowie kredytu udzielonego i spłacanego, po wyeliminowaniu indeksacji, w złotych polskich formalnie spełnia warunek odpłatności umowy kredytu. Jednak pozostaje to
w sprzeczności z określoną na podstawie całokształtu uregulowań zawartych
w ustawie Prawo bankowe właściwością (naturą) stosunku prawnego. Przyjęcie, że o charakterze kredytu indeksowanego jako podtypu umowy kredytu decyduje łącznie wprowadzenie do umowy mechanizmu indeksacji pozwalającego na ustalenie salda kredytu w walucie obcej, a następnie zastosowanie do tak ustalonego salda oprocentowania ustalanego w oparciu o stawkę LIBOR, oznacza, że tak sformułowane postanowienia wyznaczają naturę tego stosunku prawnego. Pominięcie jednego z tych elementów wypacza gospodarczy sens umowy. Tymczasem odniesienie się do pojęcia natury stosunku prawnego oznacza nakaz respektowania podstawowych cech obligacyjnego stosunku prawnego, a więc tych jego elementów, których brak może prowadzić do podważeniu sensu (istoty) nawiązywanej więzi prawnej. Oznacza również nakaz uwzględnienia tych elementów stosunku obligacyjnego, których pominięcie lub modyfikacja prowadzić musiałoby do zniekształcenia zakładanego modelu więzi prawnej związanej z danym typem stosunku. Model ten powinien być zrekonstruowany na podstawie tych minimalnych (a więc i koniecznych) elementów danego stosunku obligacyjnego, bez których traciłby on swój sens gospodarczy albo wewnętrzną równowagę aksjologiczną. W rezultacie po wyeliminowaniu indeksacji
z tego rodzaju umowy traci ona sens gospodarczy. Prowadzi to do wniosku, że takie ukształtowanie stosunku prawnego jest nieważne, gdyż nastąpiłoby z przekroczeniem granic swobody umów.
Trzeba też zdaniem Sądu pierwszej instancji podkreślić, że stosowanie przepisów
o niedozwolonych postanowieniach umownych, w tym podejmowanie środków mających na celu zapobieganie stosowaniu nieuczciwych warunków w umowach zawieranych z konsumentami, odbywa się nie tylko w interesie konsumentów, ale też podmiotów gospodarczych konkurujących na rynku. Wynika to wprost z treści art. 7 ust. 1 dyrektywy 93/13, która przewiduje że zarówno w interesie konsumentów, jak
i konkurentów państwa członkowskie zapewnią stosowne i skuteczne środki mające na celu zapobieganie stałemu stosowaniu nieuczciwych warunków w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami. Przepisy nie tylko chronią konsumentów, ale mają też na celu zapobieganiu naruszeniu zasad konkurencji. Odbywa się to przez uniemożliwianie stosowania przez przedsiębiorców postanowień, które pozornie korzystne dla konsumenta, służą zwiększeniu sprzedaży towarów i usług, naruszając interesy tych podmiotów, które nie stosując nieuczciwych postanowień nie są w stanie zaoferować podobnych warunków. Zaznaczono, że skutkiem uznania za niedozwolone wyłącznie postanowień umownych dotyczących zasad ustalania kursów walut byłaby konieczność ich pominięcia przy ustalaniu treści stosunku prawnego wiążącego konsumenta. Postanowienia takie nie wiązałyby konsumenta. Oznacza to, że nie stanowią elementu treści stosunku prawnego i nie mogą być uwzględniane przy rozpoznawaniu spraw związanych z jego realizacją.
W rezultacie konieczne byłoby przyjęcie, że łączący strony stosunek umowny nie przewiduje sposobu zastosowania mechanizmu „indeksacji” (przy założeniu, że sama indeksacja byłaby dopuszczalna). Zawarta pomiędzy stronami umowa stałaby się niewykonalna, nie pozwalałaby ustalić wysokości świadczenia, a zatem byłaby sprzeczna z ustawą. Za sprzeczne z ustawą, w szczególności art. 353
1 k.c., należałoby bowiem uznać takie wykreowane przez strony stosunki prawne, które nie określają wysokości świadczenia.
Według Sądu pierwszej instancji w realiach sprawy, przy zastosowaniu orzecznictwa TSUE, nie ma możliwości zastąpienia wyeliminowanych z umowy postanowień.
W szczególności w wyroku w sprawie C-26/13, TSUE orzekł, że artykuł 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że w sytuacji, w której umowa zawarta między przedsiębiorcą a konsumentem nie może dalej obowiązywać po wyłączeniu z niej nieuczciwego warunku, przepis ten nie sprzeciwia się uregulowaniu krajowemu, które pozwala sądowi krajowemu zaradzić skutkom nieważności tego warunku przez zastąpienie go przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym. Z punktów 83 i 84 tego orzeczenia wynika, że takie zaradzenie skutkom nieważności nieuczciwego warunku przez zastąpienie go przepisem
o charakterze dyspozytywnym ochronić ma konsumenta przed unieważnieniem umowy w całości. Wynika to z faktu, że podnoszone przez TSUE unieważnienie całej umowy mogłoby narazić konsumenta na szczególnie niekorzystne konsekwencje. Stanowisko to znajduje potwierdzenie w punkcie 33 wyroku z 21.01.2015 r.
w połączonych sprawach C-482/13, C-484/13, C-485/13 i C-487/13, gdzie TSUE stwierdza: „sąd krajowy ma możliwość zastąpienia nieuczciwego warunku przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym, pod warunkiem że to zastąpienie jest zgodne z celem art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 i pozwala na przywrócenie rzeczywistej równowagi między prawami a obowiązkami stron umowy. Jednak możliwość taka jest ograniczona do przypadków, w których nieważność nieuczciwego warunku zobowiązywałaby sąd do stwierdzenia nieważności danej umowy w całości, narażając przez to konsumenta na penalizujące go konsekwencje.” W kolejnych orzeczeniach TSUE (wyrok z 20.09.2018 r., C-51/17, pkt 61 oraz wyrok z 14.03.2019 r., C-118/17, pkt 54) podkreśla się, że możliwość zastąpienia przez sąd krajowy nieuczciwego postanowienia przepisem prawa krajowego o charakterze uzupełniającym „jest ograniczona do przypadków, w których rozwiązanie umowy jako całości naraziłoby konsumenta na szczególnie szkodliwe skutki, wobec czego ten ostatni poniósłby negatywne konsekwencje.” Wreszcie w wyroku z 03.10.2019 r., C-260/18, nie tylko podtrzymane zostało wcześniejsze stanowisko, ale też jednoznacznie wskazano, że:
1.
ochrona konsumenta jest zapewniona jedynie wtedy, gdy uwzględnione zostaną jego rzeczywiste i tym samym bieżące interesy, a nie interesy, jakie miał
w okolicznościach istniejących w chwili zawarcia danej umowy (pkt 51 wyroku);
2. skutki, przed którymi interesy te powinny być chronione, to takie, które rzeczywiście powstałyby, w okolicznościach istniejących lub możliwych do przewidzenia w chwili zaistnienia sporu, gdyby sąd krajowy unieważnił tę umowę, a nie skutki, które w dniu zawarcia tej umowy wynikałyby z jej unieważnienia (pkt 51 wyroku);
3. czym innym jest ocena nieuczciwości warunku umownego, dokonywana „w momencie zawarcia umowy”, a czym innym ocena skutków wynikających z unieważnienia umowy (pkt 52 wyroku);
4. skoro obowiązek sądu pominięcia, również z urzędu, nieuczciwych postanowień umownych (art. 6 ust. 1 dyrektywy), nie ma zastosowania jeśli konsument wyrazi dobrowolną i świadomą zgodę na dalsze stosowanie takich warunków (dyrektywa nie tworzy obowiązkowego systemu ochrony), to tym bardziej konsument może zrezygnować z ochrony polegającej na zastąpieniu nieuczciwego warunku przepisem dyspozytywnym, przez szkodliwymi skutkami spowodowanymi unieważnieniem umowy jako całości (punkty 53-55 wyroku).
W szczególności z tego wyroku wynika, że przewidziana w orzecznictwie TSUE możliwość zastosowania, w miejsce postanowień uznanych za niedozwolone, przepisów dyspozytywnych stanowi jeden z wynikających z systemu dyrektywy 93/13 środków ochrony konsumenta - a nie ochrony interesów przedsiębiorcy. Dlatego też,
o ile nieważność umowy po wyeliminowaniu z niej postanowień niedozwolonych podlega obiektywnej ocenie, niezależnej od woli i stanowiska którejkolwiek ze stron, to możliwość zapobieżenia tej nieważności przez zastosowanie przepisu dyspozytywnego pozostawiona jest w gestii konsumenta. Tak jak konsumentowi przysługuje prawo do rezygnacji z ochrony przed stosowaniem w umowie postanowień niedozwolonych - przez świadome wyrażenie woli związania nimi - tak samo może on zrezygnować z ochrony przed skutkiem nieważności i jej konsekwencjami, nie wyrażając zgody na zastąpienie nieuczciwego warunku przepisem dyspozytywnym. W tym stanie rzeczy jeśli konsument stoi na stanowisku, że skutkiem wyeliminowania z umowy postanowień niedozwolonych jest nieważność umowy (bądź też jedynie godzi się na taki skutek), to ani druga strona sporu, ani sąd
z urzędu nie mogą doprowadzić do zastąpienia nieuczciwych postanowień przepisem dyspozytywnym (o ile taka możliwość w ogóle istnieje). Możliwość zastępowania niedozwolonych postanowień umownych innymi regulacjami stanowi wyjątek, który może być stosowany wyłącznie na korzyść konsumenta, wobec jego wyraźnej woli, nie zaś w celu ochrony interesów przedsiębiorcy i nie może być stosowany wbrew woli konsumenta.
Również próba wykładni umowy, w oparciu o art. 65 k.c., z pominięciem postanowień uznanych za niedozwolone, za to z odwołaniem się do ogólnych norm prawa prywatnego (np. art. 56 k.c.), jest zdaniem Sądu równoznaczna z rozwiązaniem zakwestionowanym przez TSUE. Zgodnie z opisanymi wyżej zasadami, biorąc pod uwagę, że strona powodowa nie wyraziła woli ani dalszego związania postanowieniami niedozwolonymi, ani uzupełnienia umowy przepisem dyspozytywnym, w zasadzie za bezprzedmiotowe należy uznać rozważanie
o potencjalnych możliwościach zastąpienia odesłania do tabeli kursów innymi regulacjami, które pozwoliłyby na ustalenie kursów służących wykonaniu mechanizmu indeksacji. Nie ma bowiem możliwości uznania, że konieczne jest poszukiwanie rozwiązań służących zapobieżeniu upadkowi umowy na skutek wyeliminowania z niej niedozwolonych postanowień umownych.
Niezależnie od powyższego Sąd Okręgowy wskazał, że takiej możliwości nie ma.
Z wyroku TSUE z 03.10.2019 r., C-260/18 wynika jednoznacznie, że art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 stoi na przeszkodzie wypełnieniu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, które nie stanowią przepisów dyspozytywnych lub przepisów mających zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę. Brak jest możliwości odwołania do zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów. TSUE podkreślił, że możliwość zastąpienia nieuczciwych warunków stanowi wyjątek od ogólnej zasady, zgodnie z którą dana umowa pozostaje wiążąca dla stron tylko wtedy, gdy może ona nadal obowiązywać bez zawartych w niej nieuczciwych warunków. Wskazał jednak, że ta możliwość jest ograniczona do przepisów prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym lub mających zastosowanie, jeżeli strony wyrażą na to zgodę. Opiera się ona w szczególności na tym, że takie przepisy nie mają zawierać nieuczciwych warunków. Przepisy mają bowiem odzwierciedlać równowagę, którą prawodawca krajowy starał się ustanowić między całością praw i obowiązków stron określonych umów na wypadek, gdyby strony albo nie odstąpiły od standardowej normy ustanowionej przez ustawodawcę krajowego dla danych umów, albo wyraźnie wybrały możliwość zastosowania normy wprowadzonej w tym celu przez ustawodawcę krajowego. Tymczasem regulacje odwołujące się do zasad współżycia społecznego czy zwyczajów nie były przedmiotem szczególnej analizy prawodawcy w celu określenia tej równowagi. Tym samym przepisy te nie korzystają z domniemania braku nieuczciwego charakteru (punkty 59 - 61 wyroku). W rezultacie wszelkie próby utrzymania umowy zawarte
w uzasadnieniach wyroków Sądu Najwyższego z 14.05.2015 r., II CSK 768/14 (kurs średni z uwzględnieniem uczciwego zysku banku) czy z 14.07.2017 r., II CSK 803/16 (kurs średni NBP) oznaczałyby przyjęcie rozwiązania wprost sprzecznego z wykładnią zawartą w wyroku TSUE z 03.10.2019 r.
Przepisem mogącym znaleźć zastosowanie nie jest w ocenie Sądu również art. 358 § 2 k.c. Przede wszystkim z uwagi na fakt, że nie obowiązywał on w dacie zawarcia umowy. Poza tym, przepis ten, który należy wykładać przy uwzględnieniu brzmienia całego art. 358 k.c., odnosi się do kwestii zasad spełnienia świadczenia i możliwości ustalenia kursu waluty obcej (w której wyrażono zobowiązanie) w przypadku spełnienia świadczenia w walucie polskiej. Nie reguluje on sytuacji, w której dochodzi do przeliczenia wysokości zobowiązania z waluty polskiej na obcą - a przecież bez takiego przeliczenia nie byłoby możliwe wykonywanie umowy kredytu, w którym indeksacja polegała na przeliczeniu kwoty wykorzystanego kredytu wyrażonej
w złotych na walutę obcą. Ewentualne zastosowanie art. 358 § 2 k.c. - wobec jasno wyrażonej przez konsumenta woli - mogłoby nastąpić nie w jego interesie, lecz
w interesie przedsiębiorcy. Powód jasno wskazał, że jest świadomy skutków ewentualnego uznania nieważności umowy, godzi się na to i o unieważnienie wnosi, co wynika nie tylko z konsekwentnie popieranego żądania pozwu ale także woli wyrażonej podczas rozprawy 07.06.2023 r. Jak wyjaśnił Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyrokach z 23.02.2022 r., V ACa 700/21 i z 23.02.2022 r., V ACa 631/20, nie ma możliwości zastąpienia klauzul abuzywnych postanowieniami dotyczącymi kredytu złotowego czy też indeksowanego do średniego kursu CHF w Narodowym Banku Polskim z uwagi na brak normy prawnej pozwalającej na taką operację, a nadto nieobjęcie takiego rozwiązania zgodnym zamiarem stron umowy. Nie jest możliwe utrzymanie kontraktu po wyłączeniu klauzuli ryzyka walutowego. Eliminacja ryzyka walutowego z umowy prowadziłaby bowiem do niedopuszczalnego przekształcenia umowy kredytu walutowego w inny rodzaj kredytu, niezgodnie z wolą obu stron wyrażoną w dacie zawarcia umowy. Próba podstawienia przepisów ustawowych
w miejsce postanowień umownych określających główny przedmiot umowy musiałaby siłą rzeczy doprowadzić do diametralnego przekształcenia stosunku zobowiązaniowego. Oznacza to, że taka umowa nie wywołuje skutków kontraktowych ex tunc, tj. już od chwili jej zawarcia. Stąd też, niezależnie od konieczności uwzględnienia woli konsumenta, bez znaczenia dla sprawy pozostaje kwestia możliwości zastosowania rozwiązania wskazanego przez TSUE, tj. zastosowania,
w celu zapobieżenia skutkom związanym z eliminacją niedozwolonego warunku, przepisu w brzmieniu obowiązującym już po zawarciu umowy (punkty 61- 64 wyroku z 26.03.2019 r., C-70/17 i C-179/17). Nie istnieje bowiem na gruncie prawa polskiego norma będąca podstawą rozstrzygnięcia Trybunału. Brak jest w prawie polskim przepisu mogącego w całości, bez potrzeby konstruowania daleko idącej analogii, zastąpić nieuczciwe warunki umowne związane z ustalaniem kursów walut niezbędnych dla wykonania przeliczeń wynikających z indeksacji złotego do CHF.
Z tych wszystkich względów w ocenie Sądu Okręgowego uznanie, że postanowienia umowy kredytu dotyczące indeksacji oraz zasad spłaty kredytu stanowią klauzule abuzywne, skutkowało przyjęciem, że zawarta przez strony umowa kredytu jest nieważna. Wskazane postanowienia regulują główne świadczenia stron wobec czego ich wyeliminowanie musiało doprowadzić do orzeczenia o nieważności umowy.
W świetle stanowiska Sądu Najwyższego wyrażonego w uchwale składu 7 sędziów
z 07.05.2021 r., III CZP 6/21, której nadano moc zasady prawnej, jeżeli bez bezskutecznego postanowienia umowa kredytu nie może wiązać, konsumentowi
i kredytobiorcy przysługują odrębne roszczenia o zwrot świadczeń pieniężnych spełnionych w wykonaniu tej umowy. Uchwała ta rozstrzygnęła zarysowany
w orzecznictwie sądów powszechnych spór - na korzyść teorii dwóch kondykcji.
W uchwale tej wskazano, że kredytodawca może żądać zwrotu świadczenia od chwili, w której umowa kredytu stała się trwale bezskuteczna. W uzasadnieniu Sąd Najwyższy w odniesieniu do zagadnienia wymagalności roszczeń z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia podkreślił, że bezskuteczność niedozwolonego postanowienia umownego jest zastrzeżona na korzyść konsumenta. Tylko konsument może się na nią powołać w relacji z przedsiębiorcą. Jednocześnie, konsument może świadomie zrezygnować z przysługującej mu ochrony i zaakceptować stosowanie postanowienia mimo jego abuzywności, w szczególności gdy zastosowanie sankcji bezskuteczności mogłoby przynieść trudne dla udźwignięcia konsekwencje (obowiązek niezwłocznego zwrotu kapitału). Uwzględniając powyższe Sąd Najwyższy wskazał, że omawiana sankcja jest w istocie sankcją bezskuteczności zawieszonej na korzyść konsumenta. Do czasu podjęcia przez konsumenta definitywnej decyzji, jego kontrahent (przedsiębiorca) pozostaje w niepewności, bez możliwości samodzielnego decydowania o skuteczności postanowienia. Uchwała ta kładzie jednocześnie nacisk na obowiązek informacyjny sądu wobec konsumenta. W ocenie Sądu I instancji, obowiązek informacyjny wyznaczać będą jednak w każdym przypadku okoliczności danej sprawy. Zasadniczo bowiem informacje przekazane przez sąd mają pomóc konsumentowi podjąć rozważną decyzję co do skorzystania lub nieskorzystania
z uprawnień konsumenckich w takim przypadku, gdy zastosowanie sankcji bezskuteczności postanowienia umownego mogłoby mieć szczególnie niekorzystne konsekwencje dla samego konsumenta. Oceniając zatem, czy zachodzi potrzeba udzielenia dodatkowych informacji konsumentowi, Sąd winien uwzględniać
w szczególności zakres wiedzy konsumenta, wynikający z jego zachowania
w dotychczasowym toku postępowania (treści zawarte w pismach procesowych
i wystąpieniach strony lub jej pełnomocnika), a jednocześnie oceniać czy upadek umowy może w danym stanie faktycznym przynieść szczególnie niekorzystne konsekwencje dla konsumenta. Inne są bowiem konsekwencje upadku umowy dla konsumenta, który wpłacił do banku kwotę wyższą od uzyskanego kapitału. Wówczas nie sposób mówić o niekorzystnych dla konsumenta konsekwencjach skorzystania
z ochrony. Inna jest sytuacja konsumenta, który nie spłacił jeszcze kapitału, ale jest przygotowany finansowo na zwrot pozostałej różnicy. Jeszcze inaczej zaś przedstawia się sytuacja konsumenta, który w razie upadku umowy musiałby świadczyć bankowi kapitał znacznie przekraczający sumę dotychczasowych spłat, na co nie jest finansowo przygotowany, a na dodatek konsument ten pozostaje w błędnym przekonaniu, że zasłoni się zarzutem przedawnienia przed przyszłym roszczeniem banku o zwrot kapitału.
Sąd zaakcentował, że podczas rozprawy w dniu 07.06.2023 r. powód otrzymał pouczenie o skutkach unieważnienia umowy i potrzymał żądanie jej unieważnienia w całości.
W ocenie Sądu Okręgowego nie doszło także do przedawnienia roszczenia. Każde miesięczne świadczenie którego dotyczy roszczenia, miało swój niezależny byt prawny, przez co nie może zostać uznane za okresowe. W konsekwencji do przedawnienia roszczeń powoda zastosowanie ma termin podstawowy z art. 118 k.c.
a nie skrócony termin mający zastosowanie do świadczeń okresowych. Jak wynika
z orzecznictwa TSUE (wyrok z 10.06.2021 r., C-776/19) bieg terminu przedawnienia roszczeń konsumenta nie może rozpocząć się wcześniej, niż od dnia, w którym mógł dowiedzieć się o całości swoich praw wynikających z dyrektywy 93/13. Stanowisko to znalazło odzwierciedlenie w orzecznictwie Sądu Najwyższego (uchwała Sądu Najwyższego z 07.05.2021r., III CZP 6/21). Tak więc bieg przedawnienia rozpoczął się 07.06.2023 r.
Sąd stwierdził kolejno, że w toku postępowania ustalono, że powód w okresie od zawarcia umowy do 07.06.2021 r. w wykonaniu umowy kredytu wpłacił do pozwanego 60 862,97 zł. Podstawą do ustalenia tych kwot było zaświadczenie wystawione przez pozwany bank (k. 25 - 42).
Odnosząc się do częściowego oddalenia powództwa, wskazano że dowody
z dokumentów pozwalają ustalić, że powód do 07.06.2021 r. spłacił raty kredytu 56 025,76 zł (k. 25 - 42, 202/2 - 204). Ponadto zaświadczenie z 28.06.2021 r. potwierdza, że pozwany pobrał składki w łącznej kwocie 4837,21 zł (k. 25). Zaświadczenie wskazuje, że są to składki z tytułu umów ubezpieczenia. Jednak kwoty te zostały pobrane przez pozwanego, ubezpieczenia są częścią umowy kredytu, z żadnego dokumentu nie wynika aby powodowi doręczono umowy ubezpieczenia lub ogólne warunki ubezpieczenia, nie jest znana treść rzekomych umów ubezpieczenia. W tej sytuacji składki wymienione w zaświadczeniu z 28.06.2021 r. uznano za świadczenia spełniane w wykonaniu umowy kredytowej.
Zgodnie z art. 405 k.c. kto bez podstawy prawnej uzyskał korzyść majątkową kosztem innej osoby, obowiązany jest do wydania korzyści w naturze, a gdyby to nie było możliwe, do zwrotu jej wartości. Przepis ten stosuje się w szczególności do świadczenia nienależnego, tj. takiego, w którym ten, kto je spełnił, nie był w ogóle zobowiązany lub nie był zobowiązany względem osoby, której świadczył, albo jeżeli podstawa świadczenia odpadła lub zamierzony cel świadczenia nie został osiągnięty, albo jeżeli czynność prawna zobowiązująca do świadczenia była nieważna i nie stała się ważna po spełnieniu świadczenia (art. 410 § 1 i 2 k.c.). Skutkiem stwierdzenia nieważności umowy kredytu w całości jest uznanie, że spełnione przez obie strony świadczenia nie miały oparcia w łączącej strony umowie. W związku z tym na pozwanym banku ciąży obowiązek zwrotu na rzecz powoda kwot, które świadczyli na podstawie nieważnej czynności prawnej (uchwały Sądu Najwyższego z 16.02.2021 r., III CZP 11/20 oraz z 07.05.2021 r., III CZP 6/21).
W ocenie Sądu pierwszej instancji w sprawie nie ma miejsce żadna z sytuacji, która uniemożliwiałaby domaganie się zwrotu przez powoda nienależnie spełnianego świadczenia (art. 411 k.c.). Nie sposób zarzucić powodowi, że świadczył z pełną świadomością tego, że nie jest zobowiązany. Przeciwnie powód posiadał wiedzę,
że zgodnie z postanowieniami umowy brak spełnienia zobowiązań narażał go na przedsięwzięcie ze strony banku czynności sankcyjnych (wypowiedzenie umowy, wymagalność niespłaconego kapitału, groźba sporu sądowego). Brak również podstaw, aby świadczenie na podstawie umowy zawartej w oparciu o narzucone przez bank nieuczciwe warunki czyniło zadość zasadom współżycia społecznego. Zakres normy wyrażonej w pkt 3 i 4 art. 411 k.c. nie obejmuje
a limine sytuacji analizowanej na kanwie sprawy niniejszej. Strona powodowa bowiem, wobec nieważności umowy, nie świadczyła na rzecz pozwanego w celu zadośćuczynienia przedawnionemu roszczeniu, a także przyczyną świadczenia nie była chęć zaspokojenia roszczenia banku, które nie stało się wymagalne.
Końcowo w uzasadnieniu zakażonego orzeczenia wskazano, że w przypadku abuzywności umowy mamy do czynienia z sankcją bezskuteczności zawieszonej na korzyść konsumenta. Do czasu podjęcia przez konsumenta definitywnej decyzji, jego kontrahent (przedsiębiorca) pozostaje w niepewności, bez możliwości samodzielnego decydowania o skuteczności postanowienia. Do czasu podjęcia tej decyzji nie można więc mówić o bezskuteczności umowy ani wyciągać konsekwencji z faktu dobrowolnego wykonywania umowy.
Z tych wszystkich względów i wobec ustalenia nieważności umowy uzasadnione zdaniem Sądu Okręgowego okazało się żądanie strony powodowej w zakresie zapłaty kwoty pieniężnej, niezależnie od ustalenia nieważności umowy.
Jak wyjaśnił Sąd Najwyższy w uchwałach z 16.02.2021 r., III CZP 11/20 oraz
z 07.05.2021 r., III CZP 6/21 konsumentowi - kredytobiorcy przysługuje możliwość podjęcia ostatecznej decyzji co do sanowania niedozwolonych klauzul zawartych
w umowie. Sąd rozpoznający sprawę ma obowiązek udzielenia konsumentowi wyczerpującej informacji o konsekwencjach prawnych, jakie może pociągnąć za sobą usunięcie niedozwolonych postanowień umownych. Dopiero po wyrażeniu przez konsumenta świadomej, swobodnej i wyraźnej woli co do zaakceptowania lub niezaakceptowania niedozwolonych klauzul umownych umowa staje się definitywnie bezskuteczna. Jeżeli umowa nie może obowiązywać bez klauzuli abuzywnej oznacza to jej nieważność. Podczas rozprawy w dniu 07.06.2023 r. powód otrzymał odpowiednie pouczenie i wyraził wolę nie zaakceptowania klauzul abuzywnych przez dalsze podtrzymywanie żądania opartego na stwierdzeniu, że umowa jest nieważna. Nie można uznać, że była to data wcześniejsza ponieważ nie ma pewności co do tego czy informacje uzyskane przez powoda pozasądowo i ich ocena miały wyczerpujący charakter. Samo wystąpienie z pozwem o zapłatę opartym na twierdzeniach
o nieważności umowy nie może zostać uznane za równoznaczne z zakończeniem stanu bezskuteczności zawieszonej umowy kredytu. Dopiero po upewnieniu się, że przez Sąd, że powód ma wyczerpujące informacje o skutkach uznania nieważności umowy
i wyrażeniu przez niego woli braku akceptacji klauzul abuzywnych dochodzi do trwałej bezskuteczności postanowień abuzywnych. W ocenie Sądu w ciągu tygodnia po podjęciu ostatecznej decyzji przez powoda pozwany posiadający od wielu miesięcy informacje o żądaniu powoda i prowadzonym procesie powinien dokonać płatności.
W tej sytuacji pozwany pozostawał w opóźnieniu dopiero od 15.06.2023 r. Identyczny pogląd odnośnie daty od której pozwany bank pozostawał w opóźnieniu wyraził Sąd Apelacyjny w Rzeszowie w wyroku z 14.07.2022 r., I ACa 91/22 oraz Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z 27.05.2022 r., I ACa 597/20.
O odsetkach za opóźnienie Sąd pierwszej instancji orzekł na podstawie art. 481 k.c.
w zw. z art. 455 k.c.
Orzeczenie kosztach procesu oparte zostało na art. 100 k.p.c., gdyż powód uległ tylko co do nieznacznej części swojego żądania. W związku z tym zwrotowi na rzecz powoda podlegały: opłata od pozwu 1000 zł oraz koszty zastępstwa procesowego pełnomocnika radcą prawnym w wysokości 5400 zł (§ 2 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22.10.2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych, tj. Dz.U. 2018, poz. 265), a także opłaty od pełnomocnictw 34 zł W ocenie Sądu
brak jest podstaw do zasądzenia tytułem wynagrodzenia pełnomocnika kwoty przekraczającej stawkę minimalną.
Apelację od wskazanego wyroku wniósł pozwany (...) Bank S.A.
w W. i skarżąc to orzeczenie w części w zakresie pkt I, III i IV podniósł zarzuty:
1. naruszenia przepisów prawa procesowego mające istotny wpływ na rozstrzygnięcie:
a)
art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 227 i 232 k.p.c. i art. 6 k.c. poprzez przekroczenie przez Sąd I instancji granic swobodnej oceny dowodów, dokonanie oceny dowodów
z naruszeniem zasad doświadczenia życiowego i powszechnie przyjętymi regułami logiki, w sposób nieobiektywny, wybiórczy oraz jawnie ignorujący dopuszczone przez Sąd dokumenty, a zatem z góry ukierunkowanej na wykazanie obranych tez, co skutkowało przyjęciem za udowodnione okoliczności nie znajdujących potwierdzenia w zgromadzonym materiale dowodowym:
- błędne ustalenie, że powód nie został odpowiednio poinformowany o ryzykach związanych z zaciągnięciem kredytu indeksowanego do waluty obcej, podczas gdy
z materiału dowodowego zgromadzonego w aktach sprawy (w szczególności
z Informacji dla wnioskodawców ubiegających się o produkty hipoteczne indeksowane kursem waluty obcej, oparte na zmiennej stopie procentowej wynika, iż:
- ⚫
-
powód był właściwie - zgodnie z wydanymi przez (...) i obowiązującymi
w dniu zawarcia Umowy Kredytu wytycznymi więżącymi pozwanego - informowany o ryzykach związanych z zaciągnięciem kredytu indeksowanego do CHF, akceptował je, a także nie sygnalizował żadnych wątpliwości przedstawicielom banku w tym zakresie, - ⚫
-
dokument Informacja o Ryzyku został sformułowany zgodnie z więżącymi pozwanego wytycznymi odnośnie zasad informowania konsumentów o ryzykach związanych z zawieraniem kredytów walutowych,
- błędne ustalenie, że kwestionowane przez powoda postanowienia umowne nie zostały indywidualnie uzgodnione z konsumentem, podczas gdy z zebranego
w sprawie materiału dowodowego wynika, iż:
- ⚫
-
powód mógł negocjować postanowienia umowy kredytu i to wyłącznie od jego decyzji zależało czy podejmie próbę negocjacji,
- ⚫
-
powód otrzymał ofertę kredytu w PLN, z której jednak powód zrezygnował (okoliczność ta wynika m.in. z dokumentu wstępnej oceny zdolności kredytowej),
- ⚫
-
sam powód we wniosku kredytowym określił spośród kilku możliwości walutę kredytu jako CHF (a zatem to powód wykluczył udzielenie kredytu w PLN - doszło do indywidualnego uzgodnienia waluty kredytu jako CHF),
- ⚫
-
pozwany wskazał, że w latach 2005 - 2008 inny kredytobiorcy zawierali umowy takie jak powód, ale od początku spłacane bezpośrednio w CHF, jak
i zapewnienie kredytobiorcy dostępu do aplikacji do negocjacji (załączniki do odpowiedzi na pozew), co świadczy o zapewnianiu przez pozwanego realnej możliwości negocjacji sposobu spłaty kredytu, w tym kursów CHF (poprzez możliwość ustalenia, że spłata odbędzie się z pominięciem tabeli kursów banku),
- bezzasadne przyjęcie, że ustalając kursy publikowane w (...) Banku (...) SA bank działał w sposób arbitralny, podczas gdy
w rzeczywistości:
- ⚫
-
pozwany przedstawił dowody potwierdzające, że kursy z tabeli kursów ustalane były w oparciu o obiektywne, niezależne od banku dane (m.in. system T. R.),
- ⚫
-
bank w chwili zawierania umowy kredytowej, jak i na etapie jej dalszej realizacji posiadał status Dealera (...) Pieniężnego Narodowego Banku Polskiego, co oznacza, że to na podstawie kwotowań kursów banku swoje kursy ustalał do maja 2017 r. Narodowy Bank Polski, a zatem nielogiczne jest ustalenie Sądu I instancji,
- ⚫
-
począwszy od 8 maja 2017 r. NBP ustala kursy w sposób zasadniczo tożsamy
z tym, jaki od kilkunastu lat stosuje bank, tj. poprzez odwołanie do danych publikowanych przez niezależne, międzynarodowe serwisy (R., B.),
co jednoznacznie potwierdza, że sposób konstruowania przez bank tabeli kursów jest uzasadniony, powszechnie stosowany i obiektywny, - ⚫
-
dowód w postaci protokołu zawierającego zeznania świadka K. M. potwierdził, iż tabela kursów była tworzona wyłącznie w oparciu
o obiektywne mierniki (rynek międzybankowy) i nie było możliwości aby kursy banku w jakikolwiek sposób mogłyby odbiegać od realiów rynkowych, a w związku z czym nie mogły mieć arbitralnego charakteru, - ⚫
-
pozwany wskazywał, że kursy walut określone w tabeli kursów nie mogły być dowolne, a musiały być adekwatne do sytuacji rynkowej, zaś możliwość kształtowania kursów w tabeli walut była znacznie ograniczona, co miał także wykazać dowód
z opinii biegłego który Sąd I instancji bezzasadnie pominął, a nadto kwestię wyżej wskazaną wyjaśnił dowód z protokołu zeznań świadka J. C.,
- błędne ustalenie, że mechanizm indeksacji stanowi klauzule waloryzacyjną
w rozumieniu tego przepisu podczas gdy mechanizm indeksacji stanowi postanowienie wprowadzone na zasadzie swobody umów, którego cel stanowi nie waloryzacja świadczenia, a określenie jego wysokości oraz umożliwienie udzielenia kredytów szerszemu gronu kredytobiorców dzięki zastosowaniu niższego oprocentowania opartego na stopie referencyjnej LIBOR;
- pominięcie, że pozwany przekazał wszystkie składki na ubezpieczenia do ubezpieczycieli w zakresie ubezpieczenia na życie oraz ubezpieczenie nieruchomości, a czego powód w toku całego postępowania nie kwestionował, a mimo to Sąd uznał, że pozwany tego bezspornego procesowo faktu nie wykazał, a co doprowadziło do zasądzenia na rzecz powoda kwot pobranych tytułem składek, przy jednoczesnym braku wzbogacenia po stronie pozwanego;
b) art. 235
2 § 1 pkt 2 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. i art. 232 k.p.c. poprzez bezpodstawne pominięcie przez Sąd wniosku pozwanego o przeprowadzenie dowodu z zeznań świadka M. D. (zastrzeżenie złożone na rozprawie z 7 czerwca 2023r.), podczas gdy pozwany wskazał istotne dla sprawy okoliczności (fakty), które ten dowód mógłby wyjaśnić (wykazać); w konsekwencji Sąd I instancji we własnym zakresie poczynił ustalenia sprzecznie z rzeczywistym stanem rzeczy, w szczególności przyjmując, że pozwany nie wykazał, że zapewniał realną możliwość negocjowania warunków umowy kredytu oraz, że pracownicy pozwanego informowali klientów
o ryzykach związanych z zawarciem umowy o kredyt indeksowanej do waluty obcej, co doprowadziło do ustalenia nieprawidłowego stanu faktycznego sprawy i w konsekwencji do wydania wadliwego orzeczenia;
c) art. 235
2 § 1 pkt 2 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c., art. 232 k.p.c. i art. 278 § 1 k.p.c. poprzez bezpodstawne pominięcie przez Sąd I instancji wniosku pozwanego
o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego (zastrzeżenie złożone na rozprawie
7 czerwca 2023 r.), podczas gdy pozwany szczegółowo wskazał w odpowiedzi na pozew istotne dla sprawy okoliczności (fakty), które ten dowód mógłby wyjaśnić (wykazać), w tym okoliczności wymagające wiadomości specjalnych; konsekwencją tego naruszenia przepisów postępowania jest oparcie rozstrzygnięcia o niepełny materiał dowodowy, uniemożliwiający odtworzenie rzeczywistego stanu faktycznego sprawy oraz charakteru stosunku prawnego łączącego strony, w sytuacji gdy nawet
w razie stwierdzenia abuzywności § 2 ust. 2 i § 7 ust. 1 umowy kredytu uzasadnione było przyjęcie możliwości zastosowania w tym zakresie kursu średniego NBP (na podstawie przepisu o charakterze dyspozytywnym), zaś pozwany wnioskował m.in.
o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego w zakresie mającym wykazać nadpłatę lub niedopłatę kredytu przez powoda w takiej sytuacji;
2. Naruszenie przepisów prawa materialnego:
a) art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 353
1 k.c., art. 69 ust. 1 i 2 Prawa bankowego i art. 3851
§ 1 - 3 k.c. przez ich nieprawidłowe zastosowanie i uznanie w pierwszej kolejności umowy kredytu za bezwzględnie nieważną, podczas gdy w przypadku umów zawieranych z udziałem konsumentów w razie uznania abuzywności danego postanowienia umownego sankcja z art. 58 k.c. nie znajduje zastosowania, z uwagi na to, że sankcja z art. 385
1 § 1 i 2 k.c. ma pierwszeństwo zastosowania - co przesądził Sąd Najwyższy w uchwale z 28 kwietnia 2022 r. (III CZP 40/22);
b) art. 69 ust. 1 i 2 Prawa bankowego w zw. z art. 111 ust. 1 pkt 4 Prawa bankowego, art. 353 1 k.c., art. 358 1 § 2 k.c., art. 65 § 1 i 2 k.c. i art. 58 § 1 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie skutkujące uznaniem, że umowa kredytu jest nieważna, podczas gdy:
- świadczenia pozwanego oraz powoda wynikające z umowy kredytu były jasno
i precyzyjnie określone w umowie kredytu - w PLN, a nadto strony uzgodniły jasne zasady przeliczenia tej wartości na CHF,
- kwestia wysokości salda zadłużenia powoda w CHF nigdy nie była między stronami wątpliwa, strony umowy znały wysokość świadczeń wzajemnych oraz zasady ich ustalenia,
- pozwany nie miał nawet teoretycznej możliwości arbitralnego ustalania kursów
w publikowanych przez siebie tabelach kursowych, zaś kurs z tabeli kursów, który został zastosowany do indeksacji kredytu powoda, jak również kursy z tabeli kursów zastosowane do przeliczenia rat kredytu z CHF na PLN, miały zawsze charakter rynkowy (czyli nie godziły w interes konsumenta) i obiektywny, tj. nie mogły być i nie były dowolnie kreowane przez bank; dodatkowo stosowanie kursów z tabel publikowanych przez bank znajduje ustawowe umocowanie, a także nie jest sprzeczne z Dyrektywą 93/13, co Sąd I instancji pominął (art. 111 ust. 1 pkt 4 Prawa bankowego),
- zastosowanie do indeksacji kwoty kredytu kursu kupna z tabeli kursów z dnia uruchomienia kredytu było rozwiązaniem ekonomicznie uzasadnionym, odpowiadającym naturze zobowiązania i akceptowanym przez powoda - zarówno przed indeksacją, jak również po jej wykonaniu,
- zastosowanie do przeliczenia rat kredytu na PLN kursu sprzedaży z tabeli kursów
z dnia płatności poszczególnych rat było rozwiązaniem nie tylko uzasadnionym ekonomicznie i prawnie, ale również świadomie wybranym przez powoda, który
w każdej chwili mógł rozpocząć spłatę kredytu bezpośrednio w walucie obcej, zatem to powód, a nie pozwany posiadał swobodę w zakresie wyboru sposobu spłaty rat kredytu;
c) art. 385
1 § 1 i 2 k.c. i art. 385
2 k.c. w zw. z art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13/EWG
z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich oraz § 8 ust. 4 Regulaminu Kredytowania poprzez ich niewłaściwą wykładnię skutkującą uznaniem, że postanowienia zawarte w § 2 ust. 2 i § 7 ust. 1 umowy kredytu są abuzywne, podczas gdy:
- uwzględniając wyłączenie stosowania przepisów zgodnie z art. 1 ust. 2 Dyrektywy 93/13 należy uznać, iż sporne pomiędzy stronami postanowienia jako postanowienia umowne odzwierciedlające przepisy obowiązującego prawa w ogóle nie powinny podlegać badaniu pod kątem ich niedozwolonego charakteru,
- nie wystąpiły przesłanki umożliwiające taką kwalifikację tych klauzul, albowiem klauzule te zostały indywidualnie uzgodnione z konsumentem, a także nie naruszają jego interesów (w żadnym stopniu - tym bardziej nie naruszają ich w sposób rażący) oraz nie godzą w dobre obyczaje, a nadto jako postanowienie określające główne świadczenie były sformułowane jasnym i przejrzystym językiem oraz w sposób jednoznaczny,
- nie sposób uznać ich za abuzywne zważywszy na zagwarantowane powodowi uprawnienie do spłaty kredytu bezpośrednio w CHF (§ 8 ust. 4 Regulaminu kredytowania, zgodnie z którym powód mógł od samego początku kredyt spłacać bezpośrednio w walucie obcej), które to uprawnienie „równoważyło” potencjalnie abuzywne uprawnienie pozwanego do ustalenia wartość CHF wg Tabeli Kursowych Banku;
d) art. 385
1 § 2 k.c. w zw. z art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13 poprzez ich błędną wykładnię oraz o art. 56 k.c., art. 65 k.c. i art. 354 § 1 k.c. poprzez ich błędne niezastosowanie skutkujące zaniechaniem ustalenia przez Sąd I instancji treści stosunku zobowiązaniowego obowiązującego między stronami po wyeliminowaniu
z umowy kredytu postanowień niedozwolonych (przy założeniu niekorzystnej dla pozwanego interpretacji, zgodnie z którą takie postanowienia znajdują się w umowie kredytu) i ograniczeniu się przez Sąd I instancji jedynie do ustaleń negatywnych
(tj. jakie postanowienia nie obowiązują), bez dokonania wykładni treści umowy kredytu w części pozostałej w mocy, co ostatecznie doprowadziło Sąd do konstatacji
o konieczności unieważnienia całej umowy, podczas gdy właściwym rozwiązaniem powinno być ustalenie, według jakich kursów mają zostać zrealizowane rozliczenia pomiędzy stronami lub ustalenie, że w takim wypadku powód jest zobowiązany spłacać kredyt bezpośrednio we franku szwajcarskim; i w związku z tym art. 385
1 § 2 k.c. w zw. z art. 65 § 1 i 2 k.c., art. 358 § 2 i § 3 k.c. i art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13 poprzez ich błędną wykładnię skutkującą zaniechaniem zastosowania przez Sąd do rozliczeń z tytułu umowy kredytu (przy założeniu niekorzystnej dla pozwanego interpretacji, zgodnie z którą odesłanie do tabeli kursów zostanie uznane za bezskuteczne) kursu średniego NBP i to również w odniesieniu do zobowiązań, które powstały przed wejściem w życie art. 358 § 2 k.c. w jego aktualnym brzmieniu (zgodnie z motywem 59 wyroku TSUE z 26.03.2019 w połączonych sprawach
C-70/17 i C-179/17, jak i wyrokiem C-932/19);
a ewentualnie art. 385
1 § 2 k.c. w zw. z art. 65 § 1 i 2 k.c., art. 24 i 32 ustawy
o Narodowym Banku Polskim, uchwałą nr 47/2007 Zarządu NBP z dnia 18.12.2007 r. zmieniającą uchwałę 51/2002 Zarządu NBP z dnia 23.09.2002 r. (Dz. Urz. NBP Nr 14, poz. 39 i Nr 20, poz. 51, z 2004 r. Nr 2, poz. 3 oraz z 2007 r. Nr 1, poz. 2
i Dz.Urz.NBP.2007.18.35) w zw. z art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13 poprzez ich błędną wykładnię skutkującą zaniechaniem zastosowania przez Sąd I instancji do rozliczeń
z tytułu umowy kredytu (przy założeniu niekorzystnej dla pozwanego interpretacji, zgodnie z którą odesłanie do tabeli kursów zostanie uznane za bezskuteczne) kursu średniego NBP, w sytuacji gdy w polskim porządku prawnym obowiązywała norma dyspozytywna wskazująca właściwy kurs do przeliczeń zobowiązań przy wypłacie kredytu przez pozwanego i przy spłacie kredytu przez powoda;
e) art. 4 w zw. z art. 1 ust. 1 lit. a) i b) ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw w zw. z art. 316 § 1 k.p.c. poprzez ich błędną wykładnię polegającą na zignorowaniu wniosków płynących ze skutków wprowadzenia ustawy antyspreadowej w zakresie w jakim prawidłowym powinno być uznanie, iż w ten sposób, bez względu na § 8 ust. 4 Regulaminu, ostatecznie wyeliminowana została jakakolwiek abuzywność postanowień umowy kredytu;
f) art. 189 k.p.c. przez jego nieprawidłowe zastosowanie i błędne uznanie, że powód posiada interes prawny do wytoczenia powództwa o ustalenie nieistnienia stosunku prawnego w sytuacji, gdy orzeczenie w tym zakresie nie kończy sporu stron opartego na konieczności dokonania wzajemnych rozliczeń;
g) art. 5 k.c. poprzez zaniechanie rozpoznania przez Sąd I instancji zarzutu sprzeczności roszczenia powoda z zasadami współżycia społecznego, podniesionym
w odpowiedzi na pozew;
h) art. 405 k.c. w zw. z art. 410 § 2 k.c. i art. 411 pkt. 1 i 4 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie polegające na zakwalifikowaniu świadczeń spełnionych przez powoda z tytułu spłaty rat kredytu jako nienależnych, pomimo tego,
iż (1) świadczenie powoda znajduje podstawę w łączącej strony umowie kredytu, (2) nie występuje zubożenie powoda, albowiem kredyt jest w dalszym ciągu niespłacony (choćby w jego nominalnej części), a (3) powód zrealizował cel wskazany w umowie kredytu, powód świadomie i dobrowolne spełniał nienależne (jego zdaniem) świadczenie, godząc się tym samym ze swoim zubożeniem;
i) art. 405 k.c. w zw. z art. 410 § 2 k.c., art. 411 pkt. 1 i 4 k.c. i art. 409 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie polegające na zakwalifikowaniu świadczeń spełnionych przez powoda z tytułu składek na ubezpieczenie na życie oraz nieruchomości jako nienależnych, pomimo tego, iż (1) świadczenie powoda znajduje podstawę w łączącej strony umowie kredytu, (2) nie występuje zubożenie powoda, albowiem powód uzyskał w zw. z tymi świadczeniami świadczenie ekwiwalentne (ochronę ubezpieczeniową), (3) powód zrealizował cel w postaci uzyskania ochrony ubezpieczeniowej, (4) pozwany w zakresie świadczeń pobranych tytułem składek na ubezpieczenia nie jest wzbogacony, gdyż należności te przekazywał do zakładów ubezpieczeń, a powód korzystał w tym zakresie z ochrony ubezpieczeniowej;
j) art. 118 k.c. w zw. z art. 120 k.c. i art. 455 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie i w konsekwencji błędne uznanie, że roszczenie dochodzone przez powoda nie przedawnia się do momentu wyrażenia przez powoda zgody na skutki nieważności umowy Kredytu, co zdaniem Sądu I instancji miało miejsce na rozprawie z 7 czerwca 2023 r., a także nieuwzględnienie trzyletniego terminu przedawnienia roszczeń powoda.
Mając na uwadze powyższe zarzuty, pozwany domagał się zmiany zaskarżonego wyroku i oddalenia powództwa w całości oraz zasądzenia od powoda zwrotu kosztów postępowania przed Sądem I Instancji wraz z kosztami zastępstwa procesowego według norm przepisanych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia uprawomocnienia się orzeczenia którym je zasądzono do dnia zapłaty. Ewentualnie w razie oddalenia apelacji co do zasady i w związku z podniesionym
w ramach apelacji zarzutem zatrzymania zmiany zaskarżonego wyroku poprzez zastrzeżenie w pkt. 1 sentencji, iż spełnienie zasądzonego świadczenia powinno nastąpić za jednoczesnym zaoferowaniem przez powoda pozwanemu bankowi kwoty 55 000 zł, a także zasądzenia od powoda zwrotu kosztów procesu za II instancję,
w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty oraz kosztu poniesionej opłaty skarbowej od pełnomocnictwa.
Na podstawie art. 380 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c., art. 278 § 1 k.p.c. i art. 162 k.p.c. skarżący wniósł nadto o zmianę postanowienia dowodowego w zakresie pominięcia wniosku o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego w zakresie zgłoszonym przez pozwanego oraz zeznań świadka M. D. i tym samym przeprowadzenie tych dowodów w postępowaniu odwoławczym zgodnie z wnioskiem z odpowiedzi na pozew oraz o przeprowadzenie dowodu z dokumentu: oświadczenia o skorzystaniu z prawa zatrzymania wraz z potwierdzeniem jego nadania i doręczenia - na fakt skutecznego złożenia przez pozwanego oświadczenia o skorzystaniu z prawa zatrzymania wobec powoda.
Apelujący podniósł także procesowy zarzut zatrzymania świadczeń powoda na rzecz pozwanego z tytułu umowy kredytu zawartej pomiędzy stronami niniejszego postępowania w zakresie kwoty 55 000 zł stanowiącej równowartość wypłaconej kwoty kredytu.
Powód P. C. w odpowiedzi na apelację wnosił o jej oddalenie
i zasądzenie od pozwanego na swoją rzecz kosztów postępowania apelacyjnego,
w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
Sąd Apelacyjny zważył co następuje:
Apelacja pozwanego jest bezzasadna i jako taka podlegała w całości oddaleniu.
Skarżący w złożonym środku odwoławczym podniósł na wstępie zarzuty procesowe. Wymagały one oceny w pierwszej kolejności, zwłaszcza, że wytknięte przez skarżącego uchybienia dotyczyły przede wszystkim ustalenia podstawy faktycznej rozstrzygnięcia. Zarówno w przypadku naruszenia przepisów prawa procesowego, jak też błędów w ustaleniach faktycznych wymagane jest bowiem zbadanie istnienia związku pomiędzy wskazanymi uchybieniami a treścią wydanego orzeczenia (por. m. in. uchwała 7 sędziów Sądu Najwyższego z 31 stycznia 2008 r.,
III CZP 49/07 OSNC 2008, nr 6, poz. 55). Taka chronologia jest konsekwencją prezentowanego w judykaturze, słusznego stanowiska wskazującego, że warunkiem prawidłowego doboru i zastosowania przepisów prawa materialnego jest uprzednie niewadliwe ustalenie stanu faktycznego sprawy. Rozważenie zarzutów materialnoprawnych poprzedzone musi być analizą zarzutów skierowanych przeciwko podstawie faktycznej zaskarżonego orzeczenia, a więc tych o charakterze procesowym. Dokonanie subsumcji i rozwiązanie problemów materialnoprawnych zanim dojdzie do odtworzenia i stanowczego zaakceptowania faktów stanowiących podłoże danej sprawy, jest bowiem przedwczesne albo w ogóle niemożliwe (por.
m. in. uchwałę Sądu Najwyższego z 04.10.2002 r., III CZP 62/02, OSNC 2004/1/7). Zarzuty proceduralne apelacji okazały się pozbawione usprawiedliwionych podstaw,
a przynajmniej skarżący nie wykazał wpływu ewentualnie występujących uchybień na treść orzeczenia (wynik sprawy).
Odnosząc się do tych zarzutów nie sposób podzielić stanowiska pozwanego dotyczącego naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., art. 227 i art. 232 k.p.c. w zw. z art. 6 k.c. Formułując taki zarzut pozwany w jego treści wskazuje na brak wszechstronnego i obiektywnego rozważenia przez Sąd pierwszej instancji całości materiału dowodowego i wyciągnięcie na tej wadliwej podstawie niezgodnych z rzeczywistym stanem faktycznym wniosków leżących u podstaw wydania wyroku.
Odnosząc się do uchybień proceduralnych dotyczących oceny materiału dowodowego i ustalenia podstawy faktycznej rozstrzygnięć, zachodzą usprawiedliwione podstawy do stwierdzenia, że nie jest uzasadniony przede wszystkim zarzut naruszenia art. 233
§ 1 k.p.c. Wbrew twierdzeniom skarżącego, w sprawie nie doszło do oceny dowodów sprzecznej z dyrektywami wyprowadzanymi z wymienionego wyżej przepisu przez orzecznictwo sądowe i piśmiennictwo, a przeprowadzona ocena nie była także dowolna ani niewszechstronna. Sąd nie zaniechał bowiem przedstawienia w sposób wyczerpujący okoliczności, które wynikały ze zgromadzonych w sprawie dowodów
i miały cechę „istotności” dla rozstrzygnięcia sprawy w rozumieniu art. 227 k.p.c.
Nie znajduje w tym kontekście uzasadnienia twierdzenie pozwanego, iż Sąd błędnie ustalił, że powód nie został poinformowany o ryzykach związanych z zaciągnięciem kredytu indeksowanego do waluty obcej. Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie pozwala bowiem przyjąć, że pozwany bank w sposób właściwy wykonał obciążający go obowiązek informacyjny. Sam fakt poinformowania konsumenta
o tym, że kurs CHF może podlegać zmianie, z czym będzie wiązać się zmiana wysokości raty, nie może zostać uznany za udzielenie wystarczającej informacji. Właściwe wypełnienie obowiązku informacyjnego wymaga przedstawienia zarówno historycznego kursu franka, jak również symulacji możliwych zmian tego kursu
w przyszłości, także przy założeniu istotnych niekorzystnych wahań kursu - i to za okres tym dłuższy, im dłuższy wnioskowany okres kredytowania. Należałoby również przedstawić powodowi informację, że w perspektywie długoterminowej (kilkudziesięciu lat) przewidzenie wahań kursowych nie jest możliwe. Tymczasem żaden z przedstawionych przez pozwanego dokumentów nie pozwala przyjąć, aby powód został we właściwy sposób poinformowany o ryzykach związanych
z zawarciem przedmiotowej umowy. Oceny tej nie zmienia twierdzenie pozwanego,
że powód o ryzyku tym został poinformowany zgodnie z wytycznymi (...) i nie sygnalizował wątpliwości w tym zakresie. Pozwany bowiem nie wykazał, by względem powoda wdrożył wystarczającą procedurę informacyjną. Poza tym brak sygnalizowania wątpliwości przez powoda co do zapisów umowy, czy brak formułowania do niej żadnych pytań nie oznacza, że pozwany poinformował powoda o wszystkich zawiłościach umowy. Wprost przeciwnie - jak wynika z postępowania dowodowego - informacje te, w tym ta o realnym ryzyku walutowym, nie została powodowi wyjaśniona. Oczywistym dla Sądu odwoławczego jest to, że konsument zawierając umowę kredytu waloryzowanego do waluty obcej, powinien liczyć się
i akceptować ogólne ryzyko, jakie się z tym wiąże, a więc wynikające ze zmienności kursów walut obcych. Ogólne ryzyko tego rodzaju jest oczywiste dla każdego
w sposób powszechny i na podstawowym poziomie, lecz nie ma ono nic wspólnego
z ryzykiem całkowicie dowolnego kształtowania kursu wymiany przez kredytodawcę
i narażenia konsumenta na nieprzewidywalne koszty, jak to miało miejsce
w przedmiotowej sprawie. To zaś oznacza, że to pozwanemu pozostawiona została dowolność w zakresie wyboru kryteriów ustalania kursu CHF w swoich tabelach kursowych, a przez to kształtowania wysokości zobowiązań klientów, których kredyty waloryzowane są kursem CHF.
Skarżący wskazując następnie na błędne ustalenie przez Sąd Okręgowy, że kwestionowane przez powodów postanowienia umowne nie zostały indywidualnie uzgodnione z konsumentem, nie powołuje się na jakiekolwiek dowody, które zostały ocenione błędnie, ani na niewłaściwe odzwierciedlenie faktów wynikających
z materiału dowodowego. Zamiast tego prezentuje wyłącznie własne stanowisko dotyczące wysunięcia z materiału dowodowego określonych wniosków faktycznych. Tymczasem już wyłącznie to, że umowa została zawarta na podstawie opracowanego przez pozwanego wzorca umownego tworzy domniemanie, że postanowienia umowne nie były indywidualnie uzgodnione. Całkowicie irrelewantne w sprawie, a przy tym niewykazane dowodowo były natomiast kolejno powoływane przez pozwanego okoliczności, według których powód mógł negocjować postanowienia umowy kredytu i to wyłącznie od jego decyzji zależało czy podejmie próbę negocjacji. Pozwany wskazywał nadto, że powód otrzymał ofertę kredytu w PLN, z którego zrezygnował oraz że sam powód we wniosku kredytowym określili spośród kilku możliwości walutę kredytu jako CHF. Powyższe nie świadczy jednak o indywidualnym uzgodnieniu kwestionowanych postanowień umownych. Dodatkowo, jak podkreśla się w orzecznictwie, nie stanowi indywidualnego uzgodnienia wybór przez konsumenta jednego rodzaju umowy spośród ofert przedstawianych przez przedsiębiorcę (tu wybór waluty w CHF) jak również to, że konsument wybrał określony bank, uznając jego ofertę za najkorzystniejszą, a następnie zawarł umowę z tym bankiem (wyrok Sądu Najwyższego z 7 listopada 2019 r., IV CSK 13/19). Do przeciwnych wniosków nie prowadzą także twierdzenia pozwanego o możliwości negocjowania sposobu spłaty kredytu w okresie, kiedy zawierana była przez powoda umowa kredytowa, a w szczególności odwoływanie się do innych umów i kredytobiorców, dostępu kredytobiorców do aplikacji do negocjacji. Już wyłącznie powoływanie takich faktów świadczy o niezrozumieniu pojęcia postanowień „nieuzgodnionych indywidualnie”, do którego odwołuje się art. 385
(
1) § 2 k.c. Bez znaczenia dla oceny w tym zakresie pozostawało bowiem to, czy konsumenci mieli realną możliwość negocjacji postanowień umownych, w tym dotyczących sposobu spłaty kredytu
i skorzystali z tej możliwości. Istotne znaczenie miało zaś wyłącznie to, czy klauzule przeliczeniowe dotyczące wypłaty kredytu i spłaty rat kredytowych były przedmiotem indywidualnych uzgodnień z powodami i w wyniku tych uzgodnień zostały ukształtowane. W judykaturze nie budzi wątpliwości pogląd, że to właśnie treść normy prawa materialnego, która powinna być w sprawie zastosowana wyznacza granice okoliczności faktycznych, które mogą mieć istotne znaczenie dla jej rozstrzygnięcia,
a w konsekwencji przedmiot postępowania dowodowego i pośrednio zakres koniecznych ustaleń faktycznych (por. uzasadnienie orzeczenia Sądu Najwyższego
z 30 sierpnia 1990r., IV CR 236/90, OSNCP 1991, nr 10-12, poz. 125; wyrok Sądu Najwyższego z 10 stycznia 2008 r., IV CSK 339/07, Lex nr 492178). W takim tylko zakresie ustalenia mają przymiot „istotności” dla rozstrzygnięcia sprawy w znaczeniu art. 227 k.p.c.
Rozpatrując sprawę w tym kontekście o indywidualnym uzgodnieniu postanowień umowy nie świadczyłoby nawet to, że powód miał jakikolwiek wpływ na ukształtowanie postanowień umownych, bowiem do uznania postanowienia za indywidualnie uzgodnione nie wystarcza ustalenie, że umowa była przedmiotem negocjacji, ale należało ustalić, że przedmiotem negocjacji (indywidualnych ustaleń) było konkretne jej postanowienie, które potencjalnie może zostać uznane za niedozwolone, a konsument miał rzeczywisty wpływ na jego treść (por. wyrok Sądu Najwyższego z 10 grudnia 2019 r., IV CSK 443/18). Tego natomiast w przypadku postanowień zawierających klauzule indeksacyjne (oraz klauzulę spreadową) zabrakło
i dlatego przeciwne twierdzenia skarżącego są całkowicie nieuprawnione. Uzupełniająco do poczynionych rozważań w zakresie braku uzgodnień pomiędzy stronami kwestionowanych przez powoda postanowień umowy kredytu należy wskazać, że z art. 3 ust. 1 Dyrektywy 93/13 jednoznacznie wynika, że warunki umowy zawsze zostaną uznane za niewynegocjowane indywidualnie, jeżeli zostały sporządzone wcześniej i konsument nie miał w związku z tym wpływu na ich treść, zwłaszcza jeśli zostały przedstawione konsumentowi w formie uprzednio sformułowanej umowy standardowej. Sąd pierwszej instancji prawidłowo ustalali zatem, że wobec powoda nie zrealizowano prawidłowo obowiązku informacyjnego,
a podstawa faktyczna rozstrzygnięcia nie została w tym zakresie przez pozwanego podważona, podobnie jak w odniesieniu do okoliczności, że nie prowadzono między stronami żadnych negocjacji dotyczących szczegółowych postanowień umowy.
Trafna była zatem na płaszczyźnie faktycznej konkluzja, według której powód nie miał wpływu na ustalenie treści poszczególnych postanowień, oczywiście
z wyłączeniem tych mających w zasadzie zawsze indywidualny charakter. Natomiast jakikolwiek przeprowadzony w sprawie dowód nie wskazuje na wprowadzenie do umowy postanowień przewidujących indeksację kredytu do waluty CHF w wyniku uzgodnienia tych zapisów z powodem. Zapisy umowne, wbrew twierdzeniom apelującego, nie były uzgodnione indywidualnie z kredytobiorcą co w niebudzący wątpliwości sposób wynika także z przesłuchania powoda. Okoliczności faktyczne sprawy prowadzą zatem do wniosku, że czynność zawarcia umowy miała charakter adhezyjny i polegała na podpisaniu przygotowanego przez pracowników banku stałego formularza wniosku kredytowego oraz przygotowanego formularza umowy. Kredytobiorca mógł w praktyce więc wybrać tylko gotowy produkt (kredyt indeksowany do CHF), zaś wszystkie szczegółowe rozwiązania dotyczące sposobu
i terminu przeliczania, stosowanych kursów wymiany walut, zostały mu w istocie narzucone przez bank i nie miał on realnego wpływu na ich treść. Powód nie miał zatem żadnego wpływu na ustalanie kursów CHF, a tym samym podpisując umowę nie kształtował jej treści w zakresie tzw. klauzul indeksacyjnych.
Zupełnie chybiony był także zarzut bezzasadnego przyjęcia, że pozwany bank ustalając kursy publikowane w tabeli kursów walut obcych działał w sposób arbitralny. W świetle materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, a przede wszystkim treści umowy i pozostałej dokumentacji kredytowej, taka konstatacja na płaszczyźnie ustaleń faktycznych jawi się jako uprawniona.
Nie można w sprawie dopatrywać się natomiast relewantnego dla jej rozstrzygnięcia znaczenia tego, że na etapie wykonywania umowy kursy z tabeli kursów pozwanego banku ustalane były w oparciu o obiektywne dane (m.in. z serwisów (...), R.), pozwany bank w dacie zawierania umowy kredytowej, jak i na etapie jej wykonywania posiadał status Dealera (...) Pieniężnego Narodowego Banku Polskiego, a począwszy od 8 maja 2017 r. NBP ustala kursy w sposób zasadniczo tożsamy z tym, jaki od kilkunastu lat stosował pozwany. Takie okoliczności, jeśli uznać nawet, że zostały w sprawie wykazane nie mają wpływu na ocenę dowolności ustalania przez bank kursów waluty w świetle przepisów prawa materialnego mających zastosowanie do rozstrzygnięcia sprawy, a więc przede wszystkim art. 385
(
1)
i art. 385
(
2) k.c. Oceny zgodności postanowień umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny. Dlatego nie ma żadnego znaczenia dla stwierdzenia niedozwolonego charakteru określonych postanowień umownych to,
w jaki sposób pozwany bank rzeczywiście ustalał kursy CHF przy wypłacie kredytu
i spłacie rat kredytowych. Także wykazanie przez skarżącego, że tabela kursów walut obcych banku była tworzona wyłącznie w oparciu o obiektywne mierniki (protokół zeznań świadka K. M.) nie przesądza o braku możliwości by kursy wymiany walut banku mogłyby odbiegać od realiów rynkowych, a więc przesądzać, że nie mogły mieć one arbitralnego charakteru. Taka konstatacja wynikająca czy to
z dowodu z protokołu zeznań świadka, czy też z dokumentów nie znajdowała usprawiedliwionych podstaw mając na uwadze przepisy prawa materialnego stanowiące podstawę oceny w tym zakresie, a więc art. 385
(
1 )k.c. i art. 385
(
2) k.c.
W judykaturze Sądu Najwyższego i sądów powszechnych wielokrotnie stwierdzano, że mechanizm ustalania kursów waluty, który pozostawia bankowi swobodę, jest
w sposób oczywisty sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco narusza interesy konsumenta, a klauzula która nie zawiera jednoznacznej treści, a przez to pozwala na pełną swobodę decyzyjną banku jest klauzulą niedozwoloną w rozumieniu art. 385
(
1)
§ 1 k.c. Nie powinno więc wywoływać zastrzeżeń przyjęcie założenia, że klauzule indeksacyjne mające zastosowanie w umowie kredytu zawartej z powodem kształtują prawa i obowiązki konsumenta - kredytobiorcy przez uzależnienie warunków indeksacji świadczeń od kompetencji silniejszej strony umowy, tj. banku. Odwołanie do kursów kupna i sprzedaży walut obowiązujących w banku w chwili dokonywania czynności oznacza naruszenie równorzędności stron umowy przez nierównomierne rozłożenie uprawnień i obowiązków między partnerami stosunku obligacyjnego. Nie zostało bowiem określone w jaki sposób bank będzie ustalał kursy CHF w czasie wypłaty kredytu oraz w dniu spłaty poszczególnych rat kredytu. Prawo banku do ustalania kursu waluty nie doznawało zatem żadnych umownych ograniczeń w postaci skonkretyzowanych, obiektywnych kryteriów zmian stosowanych kursów walutowych. Powód nie miał żadnego wpływu na ustalanie kursów CHF, a tym samym podpisując umowę nie kształtował jej treści w zakresie klauzul indeksacyjnych. Z tego tez względu zamierzonego skutku nie mógł zyskać zarzut,
w którym pozwany postulował, iż kursy rynkowe musiały być adekwatne do sytuacji rynkowej, zaś możliwość ich kształtowania była znacznie ograniczona (na co wskazywał dowód w postaci pominiętej przez Sąd Okręgowy opinii biegłego, a także dowód z protokołu zeznań świadka J. C.). Bez znaczenia jest bowiem
w rozpoznawanej sprawie, czy i jakim pozakontraktowym ograniczeniom podlegał pozwany bank, skoro konsument nie miał na ustalenie tego kursu żadnego wpływu, ani też możliwości weryfikacji prawidłowości jego ustalenia. Badaniu podlega przecież równowaga kontraktowa i naruszenie interesów konsumenta w ramach praw
i obowiązków umownych, nie zaś poza nimi. Nawet jeżeli pozwany bank nie miał całkowitej swobody w kształtowaniu kursu z uwagi na uwarunkowania rynkowe,
to kurs CHF w pewnym przynajmniej zakresie podlegał swobodnemu kształtowaniu przez bank, a istnienie ewentualnych ograniczeń nie wynikało z treści umowy.
Bezzasadne okazało się również wskazywanie przez skarżącego, jakoby Sąd pierwszej instancji uznał, że mechanizm indeksacji stanowi klauzulę waloryzacyjną, w sytuacji gdy postanowienie to zostało wprowadzone na zasadzie swobody umów i miało na celu określenie wysokości świadczenia oraz umożliwienie udzielenia kredytów szerszemu gronu kredytobiorców. Wyjaśnienia przy tym wymaga, że klauzula ryzyka walutowego (walutowa) oraz klauzula kursowa (spreadowa) stanowią elementy składające się na całościowy mechanizm indeksacyjny (klauzulę waloryzacyjną).
W niniejszej sprawie najistotniejszym było więc to, na co słusznie wskazywał Sąd, że skonstruowanie klauzuli waloryzacyjnej przez pozwanego nie było zrozumiałe, dezorientowało powoda, który miał tylko możliwość sprawdzenia matematycznej poprawności przeliczenia dokonanego przez bank - przeliczenia przy użyciu narzuconego przez bank kursu.
Jako pozbawiony uzasadnionych podstaw jawił się również zarzut pozwanego zmierzający do wykazania, iż Sąd pominął, że pozwany przekazał wszystkie składki uiszczane powoda na ubezpieczenie na życie oraz ubezpieczenie nieruchomości ubezpieczycielowi. Stwierdzić w tym kontekście należy, że słusznym było przyjęcie przez Sąd I instancji, iż stronie powodowej należy się także zwrot świadczeń z tytułu składek ubezpieczeniowych, albowiem ich uiszczanie było bezpośrednio związane
z realizacją nieważnej umowy. W ocenie Sądu odwoławczego jeżeli na skutek występowania w umowie klauzul abuzywnych odnoszących się do mechanizmu indeksacji i do obliczania wysokości spłaty kredytu cała umowa jest bezskuteczna (nieważna) ze skutkiem ex tunc, bezskuteczne są także jej postanowienia odnoszące się do ustanowionych zabezpieczeń spłaty kredytu przez powoda, w tym tych związanych z ubezpieczeniem. Konsekwencją nieważności umowy jest obowiązek zwrotu wszystkiego co strona pozwana otrzymała od strony powodowej, czyli wszystkich świadczeń uiszczonych bankowi. Jest w sprawie bezsporne, że składki
(z tytułu ubezpieczenia na życie, ubezpieczenia nieruchomości i refinansowania kosztów ubezpieczenia pomostowego - k. 25) strona powodowa uiszczała na rachunek banku. Bank natomiast nie wykazał, że składki ubezpieczeniowe w całości lub
w części przekazywał ubezpieczycielowi. Jest nadto oczywistym, że powód poniósł dodatkowe koszty okołokredytowe tylko w związku z faktem zawarcia umowy kredytu, która wyłącznie z przyczyn leżących po stronie banku okazała się nieważna od samego początku. Wobec powyższych rozważań zarzut pozwanego nie mógł zyskać zamierzonego skutku.
Przedstawiona powyżej ocena przesądza o tym, że nie sposób mówić
o przekroczeniu przez Sąd pierwszej instancji granic swobodnej oceny dowodów, przy dokonywaniu ustaleń faktycznych. W judykaturze nie budzi już wątpliwości pogląd, że postawienie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie może polegać na zaprezentowaniu ustalonego przez siebie, na podstawie własnej oceny dowodów stanu faktycznego. Co za tym idzie, skarżąc orzeczenie nie można ograniczyć się do twierdzeń, że z dowodów wynika inny niż ustalony przez sąd stan faktyczny. Jest to bowiem wówczas traktowane jako dowolna, nie poparta jurydycznymi argumentami, polemika z sądem.
Tym samym uznać należało, że apelujący nie sprostał obowiązkowi wykazania przekroczenia przez Sąd pierwszej instancji granic swobodnej oceny dowodów, zwłaszcza że w większości powoływał się na okoliczności, nie pozostające nawet
w zakresie ustaleń faktycznych, jako że wskazywane fakty nie miały cech „istotności” dla rozstrzygnięcia sprawy w znaczeniu art. 227 k.p.c..
Nie był również zasadny zarzut naruszenia art. 235
2 § 1 pkt k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. i art. 232 k.p.c. poprzez pominięcie dowodu z zeznań świadka M. D..
Z tezy dowodowej sformułowanej przez pozwanego wynikało bowiem jednoznacznie, że zeznania te nie mogły przyczynić się do wyjaśnienia istotnych dla sprawy okoliczności faktycznych. Miały one dotyczyć wyłącznie zagadnień ogólnych, związanych z polityką kredytową banku. Słusznie więc przyjął Sąd, że teza dowodowa pozwanego pozwalała ustalić jedynie, że świadek, pracownik centrali banku, miała przedstawić informacje ogólne - dotyczące zawierania umów kredytów frankowych. Zaakcentować w tym miejscu trzeba, że powyższe okoliczności nie mają znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, gdyż tylko i wyłącznie kwestie związane z umową zawartą
z powodem są istotne dla jej rozstrzygnięcia. Co równie ważne sam pozwany przyznał, że świadek nie brał udziału w zawieraniu umowy z powodem (k. 264).
Nie sposób zgodzić się ze skarżącym również w odniesieniu do zarzuconego naruszenia przepisów art. 235
2 § 1 pkt 2, art. 232 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. i art. 278 § 1 k.p.c. Pominięcie przez Sąd Okręgowy dowodu z opinii biegłego nie było nie tylko bezpodstawne, ale znajdowało dodatkowo oparcie w art. 235
2 § 1 pkt 2 k.p.c. Taka konkluzja znajduje usprawiedliwienie zwłaszcza jeśli pominięcie dowodu ocenić w kontekście okoliczności faktycznych mających być za jego pomocą wykazanych (art. 235
1 k.p.c.). Pozwany wnioskując o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego
w odpowiedzi na pozew podawał okoliczności nie mające relewantnego znaczenia
w sprawie, względnie takie, które nie mogły być stwierdzone za pomocą opinii. Takie stanowisko podtrzymał również w apelacji. Były to kwestie prawne, które nie podlegały ocenie z zastosowaniem wiadomości specjalnych (art. 278 § 1 k.p.c.), zwłaszcza jeśli miałyby być rozpatrywane w aspekcie zagwarantowanego powodowi uprawnienia do spłaty kredytu bezpośrednio w walucie indeksacji (CHF) (§ 8 ust. 4 Regulaminu kredytowania). W powyższym zakresie skorzystanie z dowodu jakim jest opinia biegłego zdaje się nie być w ogóle dopuszczalne. Prezentowane jednolicie
w judykaturze stanowisko wskazuje, że niedopuszczalne jest powoływanie się przez biegłego na własne spostrzeżenia o okolicznościach faktycznych, których ustalenie należy do sądu i zakłada konieczność przesłuchania we wskazanym przypadku takiej osoby w charakterze świadka, a nie biegłego (por. wyrok SN z 8 listopada 1976 r.,
I CR 374/76, OSNC 1977, nr 10, poz. 187. Za niedopuszczalne uznaje się także przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego w celu ustalenia obowiązującego stanu prawnego oraz zasad stosowania i wykładni obowiązujących przepisów prawa (iura novit curia) (zob. m.in. orzeczenie SN z 4 marca 1965 r., III CR 795/64, PiP 1966, z. 4 - 5, poz. 831; wyrok SN z 4 listopada 1966 r., II PR 445/66, Lex nr 13913; postanowienie SN z 21 grudnia 1966 r., I CR 214/66, Lex nr 6090; uzasadnienie orzeczenia SN z 1 lipca 1998 r., I PKN 203/98, OSNAPiUS 1999, nr 15, poz. 478; uzasadnienie wyroku SN z 12 września 2000 r., I PKN 10/00, OSNP 2002, nr 7, poz. 156; uzasadnienie wyroku SN z 20 grudnia 2006 r., IV CSK 299/06, Lex nr 233051). Jedynym wyjątkiem od tej reguły są szczególnie specjalistyczne, a przy tym obszerne
i rzadko stosowane gałęzie prawa krajowego, zasady doświadczenia życiowego, prawa zwyczajowego oraz treść prawa obcego, które w danym wypadku powinno być zastosowane (por. uzasadnienie wyroku SN z 6 lutego 2002 r., V CKN 801/00, Lex nr 54350).
Prawidłowo więc powyższe dowody zostały pominięte przez Sąd Okręgowy, zaś Sąd Apelacyjny nie znalazł podstaw do zmiany tego rozstrzygnięcia w trybie art. 380 k.p.c. Z tych także względów w postępowaniu apelacyjnym dowód z opinii biegłego jak
i zeznań świadka M. D. została pominięty zgodnie z art. 235
2 § 1 pkt 2 k.p.c.
Reasumując, zarzuty dotyczące obrazy prawa procesowego są bezpodstawne, zaś mające wynikać z tego błędy w ustaleniach faktycznych nie miały miejsca, co pozwala przejść do analizy zarzutów dotyczących prawa materialnego.
Odnośnie zarzutu naruszenia art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 353
1 k.c., i art. 69 ust. 1 i 2 Prawa bankowego oraz art. 385
1 § 1 -3, to wskazać należy, iż sama konstrukcja kredytu indeksowanego jest zgodna z art. 69 Prawa bankowego. W dacie zawierania spornej umowy, tj. 8 lutego 2006 r., w ustawie - Prawo bankowe nie istniały regulacje, które przewidywałyby udzielanie kredytów indeksowanych i denominowanych. Zostały one wprowadzone dopiero ustawą z dnia 29 lipca 2011r. o zmianie ustawy - prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw, która weszła w życie w dniu 26 sierpnia 2011r. Ustawa ta wprowadziła do ustawy prawo bankowe art. 69 ust. 2 pkt 4a, stanowiący, że w przypadku umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska, umowa o kredyt powinna określać szczegółowe zasady określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat kapitałowo - odsetkowych oraz zasad przeliczania na walutę wypłaty albo spłaty kredytu. Nadto do art. 69 dodano również ust. 3, zgodnie z którym w przypadku umowy o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska, kredytobiorca może dokonywać spłaty rat kapitałowo - odsetkowych oraz dokonać przedterminowej spłaty pełnej lub częściowej kwoty kredytu bezpośrednio w tej walucie. Mimo tego,
że w dacie zawarcia pomiędzy stronami spornej umowy, ustawa prawo bankowe, nie przewidywała możliwości udzielenia kredytów denominowanych, to na kanwie dotychczasowego orzecznictwa nie budzi wątpliwości dopuszczalność konstruowania takich umów. Natura umowy kredytu nie została naruszona poprzez konstrukcję przeliczeń pomiędzy walutą krajową i walutami zagranicznymi w celu ustalenia wysokości świadczeń, do których obowiązany jest kredytobiorca w ramach realizacji obowiązku zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu i zapłaty odsetek. Nadal mamy udostępnienie przez bank kapitału kredytu, który kredytobiorca wykorzystuje na wskazany w umowie cel, a następnie ma obowiązek jego zwrotu. Przeliczenia, które są zastosowane stanowią jedynie modyfikację wysokości świadczeń obu ze stron, przy czym nie stanowią one w żaden sposób ingerencji w ogólną konstrukcję umowy. Umowa kredytu indeksowanego mieści się w konstrukcji ogólnej umowy kredytu bankowego i stanowi jej możliwy wariant. Nie ma zatem podstaw do twierdzenia, że w obrocie prawnym doszło do wykształcenia się jakiegoś odrębnego, oryginalnego typu umowy bankowej, powiązanej w sposób szczególny z kursem złotego do walut obcych w chwili wydania i zwrotu sumy kredytowej i tym samym zakładającej szczególny sposób określania wysokości zadłużenia kredytobiorcy w stosunku kredytowym (por. wyrok Sądu Najwyższego z 22 stycznia 2016 r., I CSK 1049/14, LEX nr 2008735). Przyczyną nieważności w sprawie niniejszej jest więc nie natura umowy, lecz szczególne rozwiązania umowne, prowadzące do naruszenia równowagi kontraktowej. Problemem nie jest bowiem sam fakt braku sztywnego określenia kwoty, ale pozostawienie kredytodawcy jednostronnego uprawnienia do ukształtowania wysokości tej kwoty w sposób niekontrolowany przez kredytobiorcę. W rezultacie takiego zabiegu kredytobiorcy nie znają i nie potrafią ocenić wysokości świadczenia, jakie mają rzeczywiście świadczyć, a taka umowa nie może się ostać.
Nie można zgodzić się kolejno z zarzutem naruszenia art. 69 ust. 1 i 2 prawa bankowego w zw. art. 111 ust. 1 pkt 4 prawa bankowego, art. 353
(
1) k.c., art. 385
(
1) k.c. oraz art. 65 § 1 i 2 k.c. i art. 58 § 1 k.c. mającym - w ocenie pozwanego - skutkować uznaniem, że umowa kredytu jest nieważna. Takiemu zastosowaniu wymienionych regulacji skarżący przeciwstawiał szereg argumentów, które jednak nie mogą prowadzić do odmiennej oceny prawnej żądań zawartych w pozwie. Nie zasługiwało na podzielenie przede wszystkim twierdzenie wskazujące, że świadczenia pozwanego oraz powoda wynikające z umowy kredytu były jasno i precyzyjnie określone
w umowie kredytu - w PLN, a nadto strony uzgodniły jasne zasady przeliczenia tej wartości na CHF. Takie stanowisko jest kontrfaktyczne, tym bardziej, że apelujący nie podważał ustaleń zawartych w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku dotyczących treści i sposobu sformułowania klauzul indeksacyjnych, które nie należały nie tylko do jasnych i transparentnych, ale stanowiły nawet przeciwieństwo takich cech.
Bez większego znaczenia pozostawało natomiast to, że wysokość salda zadłużenia powodów w walucie indeksacji (CHF) nie była w sprawie wątpliwa, albowiem strony znały wysokość świadczeń wzajemnych określanych w tej walucie oraz zasady ich ustalenia, skoro faktycznie - w świetle postanowień umownych objętych zamierzeniami stron - zobowiązanie miało być wykonywane przez kredytobiorcę
w walucie krajowej, a przede wszystkim w tej walucie nastąpiła wypłata kredytu mając na uwadze cel kredytowania.
Kwestia nie tylko teoretycznej możliwości arbitralnego ustalania przez pozwany bank kursów w publikowanych przez siebie tabelach kursowych została natomiast wyjaśniona przy ocenie daleko analogicznego zarzutu apelacji o charakterze procesowym. Zaakcentować wyłącznie po raz kolejny trzeba, że nawet rynkowy charakter kursów z tabeli kursów, które stosował bank na etapie wykonywania umowy do indeksacji kredytu, jak również kursy stosowane do przeliczenia rat kredytowych nie mogły mieć znaczenia dla oceny postanowień umownych z punktu widzenia ich niedozwolonego charakteru. Nie jest istotne w jaki sposób pozwany wykonywał umowę, a w szczególności, że kursy miały charakter rynkowy i obiektywny. Nie oznacza to, że nie były dowolnie kreowane przez bank, a nie jest w sprawie relewantne również to, że stosowanie kursów z tabel publikowanych przez bank znajdowało ustawowe umocowanie (art. 111 ust. 1 pkt 4 prawa bankowego). Kwestią istotną
w sprawie nie pozostaje bowiem to, że pozwany w ogóle ustalał kursy waluty indeksacji, bowiem znajdowało to podstawę w/w przepisie prawa bankowego i nie pozostawało sprzeczne także z przepisami dyrektywy 93/13, lecz przyznanie sobie przez bank prawa do kształtowania tych kursów w umowie w sposób dowolny, całkowicie arbitralny.
Zgodnie z art. 385
2 k.p.c. oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku
z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny. W uchwale składu
7 sędziów z 20 czerwca 2018r. (III CZP 29/17) Sąd Najwyższy wskazał, że oceny czy postanowienie umowne jest niedozwolone (art. 385
1 § 1 k.c.) dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, ale przytaczając treść przepisu art. 385
2 k.c. wyjaśnił jednocześnie, że powinien być on wykładany rozszerzająco i stosowany również do oceny, czy postanowienie rażąco narusza interesy konsumenta. To zatem treść postanowień umowy kredytu, według stanu z chwili jej zawarcia powinna być punktem odniesienia dla oceny czy zawarte w umowie postanowienia mają niedozwolony charakter, i w konsekwencji rażąco naruszają interesy konsumenta. Ocena obu przesłanek niedozwolonego charakteru postanowień następuje przy uwzględnieniu stanu istniejącego w chwili zawarcia umowy (por. uchwała Sądu Najwyższego z 20.06.2018 r., III CZP 29/17). Przy dokonywaniu oceny niedozwolonego charakteru postanowienia umowy, nie ma żadnego znaczenia w jaki sposób umowa była wykonywana przez strony, co stanowi odstępstwo od ogólnych reguł wykładni oświadczeń woli stron wywodzonych z art. 65 k.c. (zob. wyrok Sądu Najwyższego z 23.01.2008 r., V CSK 474/07). Takie stanowisko prezentowane jest
w najnowszym orzecznictwie Sądu Najwyższego, w którym wskazuje się, że ocena abuzywności klauzuli powinna być dokonywana w świetle okoliczności z chwili zawarcia umowy, w związku z czym sposób wykorzystywania jej w praktyce przez bank jest w zasadzie obojętny (por. postanowienie z 4 sierpnia 2023 r., I CSK 3925/22, Lex nr 3590658). Co za tym idzie pozbawione jest znaczenia, czy przedsiębiorca rzeczywiście korzystał z możliwości, jakie wynikają dla niego z określonego brzmienia postanowień umownych. Istotne jest jedynie, że nie było żadnych przeszkód aby z takich uprawnień, mogących naruszać interesy konsumenta, skorzystał. Postanowienie umowne ma niedozwolony charakter nie dlatego, że jest w niewłaściwy sposób wykorzystywane przez przedsiębiorcę - tym bardziej, że jest to okoliczność, która w toku wykonywania umowy może się zmieniać. To samo postanowienie nie może być abuzywne bądź tracić takiego charakteru jedynie w wyniku przyjęcia przez jedną ze stron umowy określonego sposobu jej wykonania, korzystania bądź niekorzystania z wynikających z niego uprawnień. Jak wskazał (...): w celu zagwarantowania skutku odstraszającego art. 7 dyrektywy 93/13 - kompetencje sądu krajowego, który stwierdza istnienie nieuczciwego warunku w rozumieniu art. 3 ust. 1 tej dyrektywy, nie mogą zależeć od faktycznego stosowania lub niestosowania tego warunku. Trybunał orzekł, że dyrektywę 93/13 należy interpretować w ten sposób,
że jeżeli sąd krajowy stwierdzi „nieuczciwy” charakter - w rozumieniu art. 3 ust. 1 dyrektywy 93/13 - warunku umowy uzgodnionego z konsumentem przez przedsiębiorcę, okoliczność, że warunek ten nie został wykonany, nie stoi jako taka na przeszkodzie temu, by sąd krajowy wyciągnął wszelkie konsekwencje wynikające
z „nieuczciwego” charakteru tego warunku (por. postanowienie (...) z 11.06.2015 r., C-602/13, pkt 50 i 54). Dlatego też nie ma żadnego znaczenia dla stwierdzenia niedozwolonego charakteru określonych postanowień umownych to, w jaki sposób pozwany bank rzeczywiście ustalał kursy CHF przy wypłacie kredytu i spłacie rat kredytowych. Nie ma też znaczenia w jaki sposób bank finansował udzielanie kredytów indeksowanych, gdyż również to stanowi okoliczność leżącą poza łączącym strony stosunkiem prawnym, a równocześnie związaną z wykonywaniem umowy (na początku z momentem ustalenia wysokości zobowiązania konsumenta, jak i przez lata w trakcie comiesięcznej spłaty rat kredytu), a nie chwilą jej zawarcia.
Nie sposób uznać zatem za mające relewantne znaczenie w sprawie, że zastosowanie do indeksacji kwoty kredytu kursu kupna z tabeli kursów z dnia uruchomienia kredytu było rozwiązaniem ekonomicznie uzasadnionym, odpowiadającym naturze zobowiązania i akceptowanym przez powoda - zarówno przed indeksacją, jak również po jej wykonaniu. Analogicznie nie było istotne w sprawie, że zastosowanie do przeliczenia rat kredytu na PLN kursu sprzedaży z tabeli kursów pozwanego banku
z dnia płatności poszczególnych rat mogło być uznane za rozwiązanie uzasadnionym ekonomicznie i prawnie. Taka konstatacja znajduje usprawiedliwienie tym bardziej,
że w świetle treści umowy kredytowej możliwość wyboru przez powoda spłaty kredytu bezpośrednio w walucie indeksacji ( (...)) nie ma żadnego znaczenia dla oceny sposobu kształtowania klauzul umownych odsyłających do tabel kursowych banku. Natomiast kwestią wymagającą odniesienia się w dalszej części uzasadnienia, po dokonaniu oceny prawnej w kontekście zarzutów apelacyjnych, jest to czy umowa kredytu w konsekwencji zastosowania abuzywnych klauzul odwołujących się do kursów walut z tabeli kursów banku winna być uznana za nieważną.
Wymaga to wcześniejszego zweryfikowania m. in. zarzutu naruszenia art. 385
1 § 2 k.c. w zw. z art. 65 k.c., art. 354 § 1 k.c. i art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13. Pozwany wskazując na błędną wykładnię tych regulacji skutkującą zaniechaniem ustalenia przez Sąd pierwszej instancji treści stosunku zobowiązaniowego między stronami, po wyeliminowaniu z umowy kredytu postanowień niedozwolonych (przy założeniu niekorzystnej interpretacji, zgodnie z którą takie postanowienia znajdują się w umowie kredytu) i ograniczeniu się jedynie do ustaleń negatywnych dotyczących wskazania jakie postanowienia nie obowiązują, w istocie nie przedstawia jakichkolwiek przejawów błędnej wykładni tych przepisów w postaci przyjęcia nieakceptowanych założeń interpretacyjnych. Co więcej, w zasadzie w całości ignoruje wyjaśnienie podstawy prawnej zaskarżonego wyroku zawarte w uzasadnieniu tego orzeczenia, które w obszerny i dostatecznie wyczerpujący sposób - z powołaniem na aktualne wypowiedzi orzecznictwa (...) i Sądu Najwyższego - przedstawia konsekwencje zamieszczenia w umowie kredytu niedozwolonych postanowień tego rodzaju
w przypadku braku zgody konsumentów na dalsze związanie umową takimi klauzulami oraz braku zgody na zastąpienie ich innymi miernikami. W świetle tych poglądów nie sposób dojść do prezentowanego w apelacji wniosku, że umowa kredytu zawarta przez strony mogła być utrzymana w mocy bowiem właściwym rozwiązaniem powinno być ustalenie przez Sąd, według jakich kursów mają zostać zrealizowane rozliczenia pomiędzy stronami lub ustalenie, że w takim wypadku powodowie są zobowiązani spłacać kredyt bezpośrednio w walucie indeksacji (CHF). Z takim stanowiskiem skarżącego nie można się zgodzić, albowiem właśnie ono jest konsekwencją przyjęcia błędnej wykładni przepisów art. 385
1 § 2 k.c. i art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13, natomiast wykluczyć należało w sprawie zastosowanie regulacji zawartej w art. 354 § 1 k.c. Na akceptację zasługuje ocena prawna Sądu pierwszej instancji odwołująca się orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz - na gruncie krajowym - aktualnych wypowiedzi Sądu Najwyższego uwzględniających wykładnię art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 Dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich.
Brak jest potrzeby całościowego ponownego przytaczania stanowiska orzecznictwa, niemniej jednak nie sposób odmówić słuszności wskazaniu, że ustalenie abuzywności postanowień umownych zawierających klauzule indeksacyjne otwiera drogę do dokonania oceny wpływu takiego charakteru tych klauzul na ważność całej umowy kredytu, a kwestia ta była przedmiotem obszernej wykładni prawa dokonywanej przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, a następnie przez Sąd Najwyższy z odwołaniem się do art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13. Trafnie zwrócono przede wszystkim uwagę, że przepis art. 6 Dyrektywy wymaga, by przepisy prawa krajowego interpretowane były w taki sposób, żeby skutkiem wyeliminowania klauzuli umownej o nieuczciwym charakterze było przywrócenie sytuacji prawnej i faktycznej, w jakiej znajdowałby się konsument w przypadku braku istnienia tego nieuczciwego warunku. Jeśli zostanie stwierdzone, że warunek jest nieuczciwy a umowa bez takiego warunku nie może dalej istnieć, przepis art. 6 dyrektywy wymaga takiej interpretacji norm prawa krajowego, która pozwoli na stwierdzenie nieważności umowy także
w przypadku, gdy prawo krajowe sankcji nieważności nie przewiduje (por. wyrok (...) z 14 marca 2019r., D. v. E. Bank Hungary (...). C-118/17). Jako przykład adekwatnej wykładni przepisów dyrektywy na gruncie krajowym Sąd Okręgowy przywołany został także wyrok (...) z 3 października 2019 r. (C -260/18, K. D. i J. D. przeciwko Raiffeisen Bank (...)).
W tym orzeczeniu, które niewątpliwie odnosi się do wykładni art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 w kontekście przepisów prawa krajowego wskazano natomiast, że nieuczciwe postanowienia w umowie zawartej przez przedsiębiorcę z konsumentem nie są wiążące dla konsumentów, na warunkach określonych w prawie krajowym państw członkowskich, oraz że umowa pozostaje wiążąca dla stron na tych samych warunkach, jeżeli może obowiązywać bez nieuczciwych postanowień. Trybunał wskazał, że przepis art. 6 Dyrektywy sam nie określa kryteriów dotyczących możliwości dalszego obowiązywania umowy bez nieuczciwych warunków, lecz pozostawia ich ustalenie sądowi krajowemu zgodnie z krajowym porządkiem prawnym. Trybunał podkreślił jednak, że jeżeli sąd w danej sprawie uzna, że zgodnie
z odpowiednimi przepisami utrzymanie w mocy umowy bez zawartych w niej nieuczciwych warunków nie jest możliwe, art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 zasadniczo nie stoi na przeszkodzie jej unieważnieniu. Trybunał stwierdził, że klauzule dotyczące ryzyka wymiany określają główny przedmiot umowy kredytu, więc obiektywna możliwość utrzymania obowiązywania tego rodzaju umowy kredytu wydaje się w tych okolicznościach niepewna. W wyroku tym Trybunał zaakcentował, że dopuszczalne jest, aby sąd krajowy zaradził unieważnieniu nieuczciwych postanowień umownych poprzez zastąpienie ich przepisem prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym lub mającego zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę. Niemniej art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy interpretować w ten sposób, że stoi on na przeszkodzie wypełnieniu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów. W rezultacie wyrażono stanowczy pogląd, iż nie można zastępować zawartych w umowie postanowień niedozwolonych przez odwoływanie się do reguł ogólnych. Dalej przedstawiona została wykładnia przepisów prawa krajowego, która pod wpływem tego judykatu ukształtowała się jako dominująca
w orzecznictwie Sądu Najwyższego, który wyraził zapatrywanie, że w razie sporu
o ważność umowy kredytu bankowego denominowanego (indeksowanego) do obcej waluty, w której treści znajduje się niedozwolona klauzula konsumencka dotycząca sposobu tej denominacji, rozpatrzeć należy kilka możliwości rozstrzygnięcia,
a więc stwierdzenie nieważności umowy, która bez klauzuli niedozwolonej nie może dalej funkcjonować w obrocie prawnym, zwłaszcza ze względu na brak (odpadnięcie) któregoś z koniecznych składników (essentialia negotii) umowy nazwanej kredytu bankowego; przyjęcie, że umowa jest ważna, ale w miejsce bezskutecznych postanowień waloryzacyjnych nie wchodzą żadne dodatkowe postanowienia lub przyjęcie, że umowa jest ważna i jej uzupełnienie przez sąd przez wprowadzenie w miejsce niedozwolonych klauzul innego mechanizmu waloryzacji. Ostatnie rozwiązanie zostało odrzucone (por. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z 27 listopada 2019 r., II CSK 483/18, Lex nr 2744159). W orzecznictwie zaakcentowano, że przy wyborze pierwszej lub drugiej ze wskazanych opcji decydujące znaczenie ma wola konsumenta. Jeżeli uważa, iż stwierdzenie nieważności całej umowy nie jest dla niego niekorzystne, przeważa nad wdrożeniem systemu ochrony, takiego jak zastąpienie nieuczciwego postanowienia i utrzymanie umowy w mocy.
Przenosząc powołane wypowiedzi orzecznictwa na grunt rozpoznawanej należało dojść do przekonania, że konsekwencją stwierdzenia, niedozwolonej klauzuli umownej w umowie zawartej przez strony, spełniającej wymagania art. 385
1 § 1 k.c. jest działająca
ex lege sankcja bezskuteczności niedozwolonego postanowienia, przy czym art. 385
1 § 2 k.c. wyłącza stosowanie art. 58 § 3 k.c. Taka ocena doprowadziła
z kolei do stanowiska, że nieuczciwe postanowienia indeksacyjne nie powinny być zastępowane innym mechanizmem przeliczeniowym opartym na przepisach kodeksu cywilnego (zob. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z 27 listopada 2019 r.,
II CSK 483/18, Lex nr 2744159). Jest to pogląd zasługujący na akceptację bowiem
w okolicznościach sprawy bezskuteczność klauzul określających sposób przeliczania salda kredytu i rat kapitałowo-odsetkowych według ustalanego przez pozwanego kursu CHF w wewnętrznych tabelach oznaczałaby wyeliminowanie mechanizmu indeksacji oraz różnic kursów walutowych, a także wyeliminowanie ryzyka kursowego, zaś kwota zobowiązania byłaby wyrażona w walucie polskiej, przy jednoczesnym pozostawieniu oprocentowania opartego o stawkę bazową LIBOR. Według postanowienia § 6 umowy kredytu wysokość zmiennej stopy procentowej
w dniu wydania decyzji kredytowej została ustalona jako stawka bazowa LIBOR 3M powiększona o stałą w całym okresie kredytowania marżę banku, a więc wyeliminowanie ryzyka kursowego prowadziłby do zmiany charakteru stosunku prawnego i pozostawałby w sprzeczności z naturą (właściwością) stosunku prawnego (art. 353
1 k.c.), jakim jest umowa kredytu indeksowanego do waluty obcej.
Przedstawiona interpretacja pozostaje w zgodzie z najnowszą i konsekwentną linią orzeczniczą (...), według której wykładni art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy 93/13 należy dokonywać w ten sposób, że z jednej strony nie stoją one na przeszkodzie temu, by sąd krajowy usunął jedynie nieuczciwy element warunku umowy zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem, w wypadku gdy zniechęcający cel tej dyrektywy jest realizowany przez krajowe przepisy ustawowe regulujące korzystanie
z niego, o ile element ten stanowi odrębne zobowiązanie umowne, które może być przedmiotem indywidualnej kontroli pod kątem nieuczciwego charakteru. Z drugiej strony, przepisy te stoją na przeszkodzie temu, by sąd odsyłający usunął jedynie nieuczciwy element warunku umowy zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem, jeżeli takie usunięcie sprowadzałoby się do zmiany treści tego warunku poprzez zmianę jego istoty, czego zbadanie należy do tego sądu (por. wyrok (...)
z 29.04.2021r., C-19/20).
Pozwany, jako właściwe rozwiązanie wskazywał ustalenie przez Sąd, według jakich kursów mają zostać realizowane rozliczenia pomiędzy stronami umowy kredytu lub ustalenie, że powodowie są zobowiązani spłacać kredyt bezpośrednio w walucie indeksacji (franku szwajcarskim). Drugie z proponowanych rozwiązań należy
z założenia wykluczyć, bowiem nie rozwiązuje ono problemu związanego
z przeliczeniem kredytu przy jego wypłacie w walucie PLN. Kwota kredytu udzielonego powodom wyrażona została w złotych polskich, a kwota waloryzacji we frankach szwajcarskich (§ 2 umowy). Zgodnie w umową także raty kapitałowo-odsetkowe oraz raty odsetkowe spłacane miały być w złotych po uprzednim ich przeliczeniu według kursu sprzedaży CHF z tabeli kursowej banku (§ 7 ust. 1 umowy), a zatem także w tym przypadku rozwiązanie proponowane przez skarżącego należy odrzucić jako sprzeczne w zapisami umowy, bowiem oznaczałoby ono nałożenie na kredytobiorcę obowiązku nie znajdującego podstaw przy kontraktowaniu. Spłata rat kredytowych w walucie indeksacji (CHF) była bowiem wyłącznie uprawnieniem kredytobiorcy. Z kolei uzupełnienie luk w umowie w wyniku wyeliminowania z jej treści abuzywnych klauzul odsyłających do przeliczeń kredytu i rat kredytowych
w oparciu o kursy walut z wewnętrznej tabeli pozwanego banku poprzez zastosowanie innych mierników, byłoby niedopuszczalne w świetle stanowiska powoda.
Jak najbardziej trafna była bowiem ocena Sądu Okręgowego, według której w świetle orzecznictwa (...) (w szczególności C-260/18) i Sądu Najwyższego do zastąpienia klauzuli abuzywnej inną - musi istnieć zagrożenie interesu konsumenta oraz jego zgoda na takie zastąpienie, przy czym dwa ostatnie warunki muszą istnieć
w koniunkcji (por. wyroku Sądu Najwyższego z 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18, Lex nr 2771344). Taka sytuacja w rozpoznawanej sprawie jednak nie występowała.
W uzasadnieniu zaskarżonego wyroku słusznie wyjaśnione zostało również, że w sprawie nie powinna mieć zastosowanie norma wyrażona w art. 358 § 2 k.c. Przepis ten wszedł w życie 24 stycznia 2009 r. Podzielić zatem należy stanowisko, że dla umów kredytu indeksowanego zawartych przed dniem wejścia w życie tej regulacji, przepis ten nie może być rozumiany jako przepis dyspozytywny umożliwiający wypełnienie luki wywołanej usunięciem postanowień niedozwolonych, bowiem strony umowy nie mogły zapoznać się z jego treścią i godzić się na jego zastosowanie w razie uznania postanowień umowy dotyczących przeliczeń walutowych za niedozwolone.
Nie zasługiwał w związku z tym na uwzględnienie zarzut naruszenia przez Sąd
I instancji regulacji art. 385
2 § 2 k.c. w zw. z art. 358 § 2 i 3 k.c. i art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13. Zaniechanie zastosowania art. 358 § 2 i 3 k.c. było do zasady uzasadnione, a przeciwne stanowisko przedstawiane w apelacji zasadza się na nieakceptowalnym aktualnie w judykaturze założeniu dotyczącym zastosowania - przy braku zgody konsument- do rozliczeń umowy kredytu przepisu dyspozytywnego
o ogólnym charakterze przywidującego zastosowanie kursu średniego NBP
w odniesieniu zwłaszcza do zobowiązań, które powstały przed wejściem w życie tej regulacji w jej aktualnym brzmieniu. Bynajmniej takiego zastosowania przepisu
w świetle aktualnych wypowiedzi Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej
na gruncie spraw krajowych nie uzasadnia także wyrok (...) z 26.03.2019
w połączonych sprawach C-70/17 i C-179/17. Nie kwestionując stanowiska, iż przy ocenie możliwości pozostawienia umowy w mocy należy także uwzględnić cel realizowany przez prawodawcę unijnego w ramach Dyrektywy 93/13/WE,
w szczególności w świetle jej art. 6 ust. 1, nie sposób dojść do wniosku, że stoi on na przeszkodzie unieważnieniu umowy kredytu w takich realiach jakie wystąpiły
w rozpoznawanej sprawie. Skarżący powołując się na wymieniony wyrok (...) przywołuje to orzeczenie w sposób nieprzystający do okoliczności sprawy, a także późniejszych wypowiedzi Trybunału przede wszystkim w sprawa tzw. polskich.
Sąd Okręgowy w sposób dostateczny odniósł się do tych kwestii prawnych, w tym także sposobu przywrócenia równowagi między stronami umowy, wykluczając słusznie możliwość utrzymania w mocy umowy jako całości, wobec niemożliwości wypełnienia luk w jej treści po wyeliminowaniu postanowień niedozwolonych.
Kolejno wskazać wypada, że nie można mówić o naruszeniu przez Sąd Okręgowy przepisu art. 4 w zw. z art. 1 ust. 1 lit. a) i lit. b) ustawy z dnia 29 lipca 2011 r.
o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (i art. 316 § 1 k.p.c.). Także w tym zakresie, przy uwzględnieniu stanu prawnego obowiązującego
w dacie zamknięcia rozprawy, brak jest podstaw do stwierdzenia zarówno o błędnej wykładni, jak też niewłaściwego zastosowania wymienionej regulacji „ustawy antyspredowej”. Wymieniony przepis, rozpatrywany nawet łącznie z postanowieniem § 8 ust. 4 Regulaminu kredytowania, nie był zdatny do osiągnięcia skutku w postaci wyeliminowania abuzywność postanowień wcześniej zawartej umowy kredytu. Jego wprowadzenie przez ustawodawcę do porządku prawnego nie zmierzało zresztą do osiągnięcia ex lege takiego celu. Przy czym skarżący w tym zakresie nie wskazywał także w uzasadnieniu apelacji na przyjęcie przez Sąd Okręgowy jakichkolwiek nieakceptowanych założeń interpretacyjnych, natomiast błędnej oceny klauzuli umownej jako abuzywnej, a wiec nie wiążącej konsumentów upatrywał w braku uwzględnienia przy ocenie jej niedozwolonego charakteru wskazanych przepisów. Takie stanowisko jest zasadniczo błędne, ponieważ samo wejście w życie tych przepisów, nie wywołuje skutku w postaci wyeliminowania abuzywność klauzul indeksacyjnych, zwłaszcza w zakresie rat kredytowych spłaconych przed jej wejściem w życie. Zupełnie odosobnione i nietrafne jest przy tym stanowisko wyrażone
w wyroku Sądu Najwyższego z 19 marca 2015 r. (IV CSK 362/14) także w sytuacji wprowadzenia przez ustawodawcę rozwiązania prawnego pozwalającego wyeliminować z obrotu abuzywne postanowienia umowne zawierające niejasne reguły przeliczania należności kredytowych, zarówno na przyszłość, jak i w odniesieniu do wcześniej zawartych umów, w części, która pozostała do spłacenia.
Nie sposób zgodzić się także z zarzutem naruszenia art. 189 k.p.c. Pozwany wytykając niewłaściwe zastosowanie wymienionego przepisu umiejscowionego w ustawie procesowej, ale mającego w istocie charakter materialnoprawny wskazuje na niezasadne przyjęcie, że powód posiada interes prawny w ustaleniu nieistnienia stosunku prawnego. Jest to zarzut całkowicie chybiony. W judykaturze nie budzi kontrowersji stanowisko, że interes prawny w ustaleniu istnieje wówczas, jeżeli sam skutek, jaki wywoła uprawomocnienie się wyroku ustalającego, zapewni powodowi ochronę jego prawnie chronionych interesów, czyli definitywnie zakończy spór istniejący lub prewencyjnie zapobiegnie powstaniu takiego sporu w przyszłości, zaś samo istnienie możliwości wytoczenia powództwa o świadczenie nie w każdej sytuacji świadczyć będzie o braku interesu prawnego w żądaniu ustalenia. Brak interesu prawnego wystąpi wówczas jedynie, gdy wyrok zasądzający świadczenie zapewni pełną (adekwatną do sytuacji prawnej powoda) ochronę prawną jego uzasadnionych interesów. Z przyczyn wskazanych w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku,
a dotyczących chociażby tylko możliwości dochodzenia przez powoda wykreślenia zabezpieczenia hipotecznego, a także ukształtowania jego sytuacji prawnej na przyszłość w aspekcie obowiązku uiszczania rat kapitałowo-odsetkowych, interes prawny w żądaniu ustalenia nie budzi wątpliwości. Takie stanowisko należy uznać za dominujące w judykaturze i także starsze orzecznictwo wskazuje, że interes prawny
w ustaleniu stosunku prawnego lub prawa może także istnieć mimo możliwości dochodzenia świadczenia, jeżeli ze spornego stosunku prawnego wynikają jeszcze dalsze skutki, których dochodzenie w drodze powództwa o świadczenie nie jest możliwe lub nie jest na razie aktualne (por. wyrok SN z 11.09.1953 r., I C 581/53, OSNCK 1954, Nr 3, poz. 65; orz. SN z 09.08.1960 r., I CR 642/59, OSNCK 1961, Nr 4, poz. 110). Nie można przy tym abstrahować od konieczności dokonania wykładni prounijnej art. 189 k.p.c. Sąd trafnie wskazywał, że przejawia się w uzyskaniu stabilizacji sytuacji prawnej, zwłaszcza że pomiędzy stronami powstał długoterminowy stosunek, w ramach którego doszło do spełnienia wzajemnych świadczeń w znacznych wysokościach. Nieustalenie nieważności umowy pozostawiałby kredytobiorcę w stanie niepewności prawnej co do dalszego obowiązywania spornej umowy, to zaś poddawałoby w wątpliwość skuteczność ochrony konsumenckiej jako zasadę wynikającą z art. 6 ust. 1 i art. 7 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków
w umowach konsumenckich (por. wyrok (...) z 15 czerwca 2023 r., C-287/22).
Nie był kolejno uzasadniony zarzut naruszenia art. 5 k.c., bowiem nie można mówić nie tylko o błędnej wykładni tego przepisu ale również jego niewłaściwym zastosowaniu. W okolicznościach sprawy nie można dopatrzeć się nadużycia przez powoda prawa podmiotowego przy dochodzeniu żądania ustalenia nieważności umowy kredytu i zwrotu nienależnego świadczenia. Jak wskazał Sąd Najwyższy
w wyroku z 15 września 2016 r., sygn. akt I CSK 615/15: „Powołaniem się na zasady współżycia społecznego nie można podważać ani modyfikować wyraźnych dyspozycji przepisów prawnych, które, kierując się względami bezpieczeństwa obrotu prawnego, przewidują sankcję bezwzględnej nieważności czynności sprzecznych z prawem, a nie przewidując żadnych od tego wyjątków, samodzielnie i wyczerpująco przesądzają
o prawach stron. Nieważność czynności prawnej nie ma nic wspólnego
z nadużywaniem prawa przy jej wykonywaniu, a jest jedynie konsekwencją sprzeczności z ustawą dokonanej czynności”. Nawet jednak, gdyby ocenę taką dopuścić, to należy wskazać, że powód jest konsumentem podlegającym szczególnej ochronie w stosunkach z przedsiębiorcą. Nie budził wątpliwości Sądu II instancji,
że umowa łącząca strony zawierała niedozwolone postanowienia umowne, korzystne dla pozwanego. Nadto umowa - zasadnicza jej treść i rozwiązania szczegółowe - została opracowana przez pozwanego; dodatkowo niedozwolone postanowienia umowne znalazły się w tej umowie z inicjatywy pozwanego, nie zaś powoda.
W tych warunkach nie sposób czynić powodowi zarzutu, że dochodząc ochrony przewidzianej zarówno przez prawo krajowe, jak i europejskie, nadużywa swego prawa. Sprzeciwia się temu szeroko przyjęta w piśmiennictwie i orzecznictwie tzw. zasada czystych rąk, zgodnie z którą ochrony na podstawie art. 5 k.c. nie może domagać się podmiot, który sam postępuje sprzecznie z zasadami współżycia społecznego (np. wyrok SN z 13.06.2000 r., V CKN 448/00, Legalis i wyrok Sądu Najwyższego z 20.01.2011 r., I PK 135/10, Monitor Prawa Pracy 2011, Nr 9, s. 475). Mając na uwadze przedstawioną wyżej ocenę postanowień umownych jako klauzul abuzywnych oraz konsekwencje powyższego dla dalszego bytu umowy kredytowej nie można zgodzić się z zarzutami naruszenia art. 405 k.c. w zw. z art. 410 § 2 k.c., art. 411 pkt. 1 i 4 k.c. i art. 409 k.c. Naruszenie to zdaniem skarżącego miało polegać na zakwalifikowaniu świadczeń spełnionych przez powoda z tytułu spłaty rat kredytu jako nienależnych, pomimo tego, iż świadczenie powoda znajduje podstawę
w łączącej strony umowie kredytu, nie występuje zubożenie powoda, albowiem kredyt jest w dalszym ciągu niespłacony (choćby w jego nominalnej części), a powód zrealizował cel wskazany w umowie kredytu, świadomie i dobrowolne spełniał nienależne (jego zdaniem) świadczenie, godząc się tym samym ze swoim zubożeniem, a nadto zakwalifikowaniu świadczeń spełnionych przez powoda z tytułu spłaty rat
i składek na ubezpieczenie oraz nieruchomości jako świadczeń nienależnych, że nie występuje zubożenie po jego stronie bowiem uzyskał w związku z tymi świadczeniami świadczenie ekwiwalentne, zrealizował cel w postaci uzyskania ochrony ubezpieczeniowej, zaś pozwany - w zakresie świadczeń pobranych tytułem składek na ubezpieczenia - nie jest wzbogacony, gdyż przekazywał te należności zakładowi ubezpieczeń, a powód korzystał w tym zakresie z ochrony ubezpieczeniowej. Twierdzenia apelującego, że świadczenie powodów znajdowały podstawę w łączącej strony umowie kredytu jest wyrazem przyjęcia co do zasady nieakceptowanych założeń interpretacyjnych. W sposób w zasadzie dostateczny wyjaśnił te kwestie Sąd
I instancji wskazując, że nieważność czynności prawnej skutkowała obowiązkiem po stronie pozwanego zwrotu świadczenia spełnionego przez kredytobiorców z tytułu zawartej umowy, co wynika z art. 405 k.c. w zw. z art. 410 § 1 k.c., przy czym zgodnie z art. 411 pkt 1 k.c. spełnienie świadczenia w wykonaniu nieważnej czynności prawnej rodzi obowiązek zwrotu, nawet jeżeli spełniający świadczenie wiedział, że nie jest do tego zobowiązany. Roszczenie z art. 410 § 1 k.c. (nienależne świadczenie) jest szczególnym przypadkiem bezpodstawnego wzbogacenia, gdzie wzbogacenie uzyskiwane jest na drodze świadczenia zubożonego (w sprawie w związku
z nieważnością czynności prawnej). Tytułem uzupełnienia oceny prawnej, wskazać należy, że w judykaturze i orzecznictwie spotyka się dwa poglądy na temat sposobu rozliczenia stron nieważnej umowy kredytu. Według pierwszego z nich, tzw. teorii salda, jeżeli kredytobiorca nie zwrócił jeszcze bankowi całej kwoty kapitału, to nie może być uznany za zubożonego, ponieważ w istocie to on pozostaje stroną wzbogaconą w zakresie różnicy między uzyskanym kredytem a sumą już dokonanych spłat. Skoro bowiem umowa była od początku nieważna, to kredytobiorca był zobowiązany w chwili przekazania mu środków z kredytu do zwrotu bankowi tych kwot jako nienależnie otrzymanego świadczenia (np. wyrok Sądu Apelacyjnego
w W. z 4 grudnia 2019 r., I ACa 442/18, Legalis nr 2277063). Zgodnie
z drugim, przeważającym poglądem - tzw. teorią dwóch kondykcji - każde roszczenie o wydanie korzyści należy traktować niezależnie, a ich kompensacja jest możliwa tylko w ramach instytucji potrącenia albo powództwa wzajemnego (por. P. K., Komentarz do art. 405 [w:] K. O. (red.), Kodeks cywilny. Komentarz, Legalis 2020, Nb. 180; R. T., Komentarz do art. 405 [w:] J. G. (red.), Kodeks cywilny. Komentarz, Wolters Kluwer 2018, Nb. 29; wyrok Sądu Najwyższego
z 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18, Legalis nr 2277328).
Sąd orzekający w pierwszej instancji trafnie opowiedział się za drugą ze wskazanych wyżej teorii. Zakłada ona, że każdej ze stron umowy kredytu (unieważnionej lub
w przypadku, gdy umowa upada z uwagi na fakt, że essentialia negotti umowy zostały uznane za postanowienia niedozwolone) przysługuje odrębne i niezależne roszczenie o zwrot spełnionych świadczeń. Roszczenia te są samodzielne, niezależne oraz w pełni autonomiczne - każda ze stron umowy ma własne roszczenie o zwrot spełnionego świadczenia - kredytodawca o zwrot kwoty przekazanego kredytu, a kredytobiorca o zwrot świadczeń spełnionych na rzecz banku w wykonaniu umowy kredytowej. Teoria dwóch kondykcji zyskała aprobatę w orzecznictwie (m.in. w wyrok SA w Białymstoku z 20.02.2020 r., I ACa 635/19, wyroki SA w Warszawie z 13.11.2019 r., I ACa 268/19 i z 29.01.2020 r., I ACa 67/19. Stwierdzenie, że świadczenie spełnione (nadpłacone) przez kredytobiorcę na podstawie postanowienia abuzywnego jest świadczeniem nienależnym oznacza, iż co do zasady podlega ono zwrotowi, choćby kredytobiorca był równolegle dłużnikiem banku. W art. 410 § 1 k.c. ustawodawca przesądził, iż samo spełnienie świadczenia nienależnego jest źródłem roszczenia zwrotnego, przysługującego zubożonemu i nie ma potrzeby ustalania, czy i w jakim zakresie spełnione świadczenie wzbogaciło accipiensa ani czy na skutek tego świadczenia majątek solvensa uległ zmniejszeniu. Samo bowiem spełnienie świadczenia wypełnia przesłankę zubożenia po stronie powoda, a uzyskanie tego świadczenia przez pozwanego - przesłankę jego wzbogacenia (por. wyroki Sądu Najwyższego z 24 listopada 2011 r., I CSK 66/11; z 9 sierpnia 2012 r., V CSK 372/11; z 28 sierpnia 2013 r., V CSK 362/12; z 15 maja 2014 r., II CSK 517/13; z 29 listopada 2016 r., I CSK 798/15; z 11 maja 2017 r., II CSK 541/16 i z 11 grudnia 2019 r.,
V CSK 382/18). Nie zmienia trafności takiego założenia to, że pozwany posiada niewątpliwie wobec powodów roszczenie o zwrot wypłaconego kapitału kredytu. Wynika to z tego, iż jeżeli bez bezskutecznego postanowienia umowa kredytu nie może wiązać, konsumentowi i kredytodawcy przysługują odrębne roszczenia o zwrot świadczeń pieniężnych spełnionych w wykonaniu tej umowy (zob. m. in. uchwała
7 sędziów - zasada prawna - Sądu Najwyższego z 7 maja 2021 r., III CZP 6/21, Legalis nr 2563899). Bank wypłacił powodom z tytułu przedmiotowej umowy kredytu kwotę określoną w umowie, przeliczoną na walutę polską. Następnie powodowie spełniali świadczenia odpowiadające określonym w harmonogramie ratom kapitałowo-odsetkowym, wpłacając na rzecz banku łączną kwoty zasądzone zaskarżonym wyrokiem. Powyższe kwoty wynikają z dokumentów wystawionych przez pozwanego. W związku z ustaleniem nieistnienia stosunku prawnego wynikającego z umowy kredytu wszystkie świadczenia spełnione w jej wykonaniu przez powoda na rzecz banku, a w tym także tytułem składek na ubezpieczenie, są świadczeniami nienależnymi i podlegają zwrotowi na podstawie art. 410 § 1 k.c. Dlatego powództwo o zapłatę okazało się zasadne, a jego wysokość zasądzonego roszczenia pieniężnego została wykazana na podstawie dokumentu prywatnego pochodzącego od pozwanego. Co zaś tyczy się kwestii składek na ubezpieczenia powtórzyć należy, że skarżący nie wykazał, że świadczenia pobrane tytułem składek na ubezpieczenia przekazywał zakładowi ubezpieczeń.
Za chybiony należało przy tym uznać także zarzut naruszenia art. 411 pkt 4 k.c. Zgodnie z tym przepisem, nie można żądać zwrotu świadczenia jeżeli świadczenie zostało spełnione, zanim wierzytelność stała się wymagalna. Przepis ten w niniejszej sprawie nie miał zastosowania, gdyż nie sposób uznać, aby powodowie spełniając swoje świadczenie z umowy kredytowej wiedzieli, że nie byli do świadczenia zobowiązani, skoro dopiero z chwilą wniesienia pozwu wyrazili swoją wolę odnośnie do stwierdzenia „trwałej bezskuteczności umowy” i w konsekwencji - jej nieważności w wyżej wskazanym rozumieniu.
Pozbawiony uzasadnionych podstaw był także zarzut naruszenia art. 118 k.c. w zw.
z art. 120 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie i błędne uznanie, że roszczenie powoda nie przedawnia się do momentu wyrażenia przez powoda zgody na skutki nieważności umowy, a także nieuwzględnienie trzyletniego terminu przedawnienia roszczeń powoda. Roszczenie powoda o zwrot nienależnego świadczenia dotyczy świadczenia jednorazowego, mimo, że składa się na nie zwrot szeregu rat kredytu. Zwrot kredytu - a na poczet takiej umowy powód świadczył raty - mimo, że następuje w ratach nie jest świadczeniem okresowym, lecz jednorazowym, podzielonym jedynie w czasie (zob. m.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 2 października 1998 r. III CKN 578/98 LEX nr 1214910). Ponadto roszczenie powoda nie jest związane
z działalnością gospodarczą. W rezultacie roszczenie powoda wywodzone
z bezpodstawnego wzbogacenia, którego szczególną postacią jest świadczenie nienależne, przedawnia się z upływem ogólnego terminu wynikającego z art. 118 k.c. Tym samym konstatacja Sądu I instancji co do nieuwzględnienia zarzutu pozwanego w przedmiocie przedawnienia roszczenia powoda, była prawidłowa.
Nadto w uzasadnieniu uchwały Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2021 r. (III CZP 6/21, OSNC 2021/9/56) wskazano, z powołaniem się na dotychczasowe orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, że bieg terminu przedawnienia roszczeń restytucyjnych konsumenta nie może się rozpocząć zanim dowiedział się on lub, rozsądnie rzecz ujmując, powinien dowiedzieć się o niedozwolonym charakterze postanowienia. Należy bowiem uznać, że dopiero wówczas mógł wezwać przedsiębiorcę do zwrotu świadczenia (art. 455 k.c.), tj. podjąć czynność, o której mowa w art. 120 § 1 k.c., a kwestia została prawidłowo i szczegółowo wyjaśniona przez Sąd I instancji. Wobec tego nie było podstaw zmiany zaskarżonego wyroku
w tym zakresie, zgodnie z żądaniem pozwanego, gdyż w ocenie Sądu Apelacyjnego roszczenie powoda zgłoszone w pozwie nie uległo przedawnieniu.
Trzeba również zaakcentować, że nie zasługiwał na uwzględnienie zgłoszony przez pozwanego w postępowaniu apelacyjnym zarzut zatrzymania kwoty dochodzonej przez powoda w wysokości kwoty 55 000 zł, stanowiącej równowartość wypłaconego kapitału kredytu. Według art. 496 k.c. w zw. z art. 497 k.c. w razie nieważności umowy wzajemnej każdej ze stron przysługuje prawo zatrzymania świadczenia wzajemnego, dopóki druga strona nie zaofiaruje zwrotu otrzymanego świadczenia albo nie zabezpieczy roszczenia o zwrot. Zawarta przez strony umowa o kredyt jest umową wzajemną, jako umowa o kredyt bankowy, na mocy której, stosownie do treści art. 69 ust. 1 ustawy Prawo bankowe, bank zobowiązał się oddać do dyspozycji kredytobiorców, na czas oznaczony w umowie określoną kwotę środków pieniężnych, a kredytobiorcy zobowiązali się do korzystania z niej na warunkach ustalonych
w umowie, zwrotu wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w terminie spłaty oraz zapłaty prowizji od przyznanego kredytu. Umowa ta miała zatem charakter umowy kauzalnej, dwustronnie zobowiązującej i wzajemnej, ponieważ zobowiązanie pozwanego kredytodawcy do udostępnienia środków pieniężnych jest odpowiednikiem zobowiązania kredytobiorców do zapłacenia oprocentowania
i prowizji. Takie zapatrywanie zostało wyartykułowane m. in. wyroku Sądu Najwyższego z 7 marca 2014 r. Możliwość skorzystania przez kredytobiorcę
z przewidzianego w art. 497 k.c. w zw. z art. 496 k.c. prawa zatrzymania Sąd Najwyższy dopuścił
expressis verbis także w motywach uchwały z 7 maja 2021r. (III CZP 6/21, OSNC 2021/9/56). W uwarunkowaniach niniejszej sprawy pozwany bank wykonał swoje zobowiązanie wynikające z umowy kredytowej przez wypłacenie na rzecz powoda kapitału kredytu w wysokości 55 000 zł, a z kolei powód dokonał spłaty zadłużenia do wysokości kwoty zasądzonej na jego rzecz zaskarżonym wyrokiem Sądu Okręgowego. Pomimo wypełnienia powyższych wymogów zasądzenie na rzecz powoda dochodzonego roszczenia pieniężnego, bez jednoczesnego zastrzeżenia spełnienia świadczenia pozwanego banku, znajdowało podstawę w przepisach art. 496 k.c. i art. 497 k.c. w zw. z art. 5 k.c. Sąd II instancji stoi bowiem na stanowisku, że w rozpoznawanej sprawie zarzut zatrzymania nie może zostać uwzględniony. Jak wskazuje się w doktrynie zatrzymanie jest szczególnym środkiem zabezpieczenia określonych ustawowo wierzytelności. Celem tego środka zabezpieczającego jest skłonienie dłużnika wzajemnego, aby roszczenie zaspokoił lub je zabezpieczył. Praktyka wskazuje, że w razie skutecznego powołania się na prawo zatrzymania częstokroć, jeżeli nawet nie najczęściej, dochodzi do efektywnego wykonania zobowiązania przez adresata tego rodzaju zarzutu. W realiach rozpoznawanej sprawy skorzystanie przez pozwanego z tego uprawnienia pozostawałoby jednak sprzeczne ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem prawa zatrzymania. Wymaganie zapewnienia skutecznego środka ochrony (art. 7 dyrektywy 93/13) w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wiąże się z obowiązkiem takiej wykładni norm prawa krajowego, które eliminować będą nadmierne (nieproporcjonalne) przeszkody w dochodzeniu przez konsumenta jego roszczeń wobec przedsiębiorcy (zniechęcać będą w efekcie konsumenta do dochodzenia lub obrony jego praw (por. np. wyrok (...) z 16 lipca 2020 r., C-224/19). W tym kontekście uwzględnienie zarzutu zatrzymania o zwrot wzajemnego świadczenia, powodowałoby istotne dodatkowe i nieuzasadnione interesem pozwanego (wyposażonego w prawo do dokonania potrącenia) utrudnienia proceduralne dla konsumenta w celu uzyskania rzeczywistej ochrony jego prawa (wyegzekwowania wyroku). Konsument w celu uzyskania świadczenia od pozwanego musiałby najpierw zaofiarować lub zabezpieczyć spełnienie świadczenia kondykcyjnego wobec banku.
W tym celu musiałby poczynić dodatkowe starania (np. zaciągnąć kolejne zobowiązanie, dokonać przesunięć majątkowych, itp.) dla wykonania obowiązku zabezpieczanego przez uprawnienie retencyjne. Na etapie postępowania wykonawczego powód musiałby wykazywać fakt zaspokojenia lub odpowiedniego zabezpieczenia roszczeń pozwanego. Doszłyby więc dodatkowe wymagania proceduralne obciążające konsumenta, osłabiające istotnie efektywność ochrony prawnej udzielonej w wyroku, mogąc zniechęcać do podjęcia ochrony praw konsumenta i utrudniać uzyskanie celu Dyrektywy 93/13. Powyższe prowadzi do wniosku, że skorzystanie z prawa zatrzymania byłoby sprzeczne ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego uprawnienia (art. 5 k.c.) i jako takie nie może być uznane za skuteczne. Pozwany bank ma bowiem do dyspozycji dalej idącą instytucję prawa cywilnego, a mianowicie potrącenie (art. 498 k.c. i n.). Po wyroku Sądu
drugiej instancji może wezwać powoda do zapłaty kwoty wypłaconego kapitału, wyznaczając mu odpowiedni termin, by doprowadzić do stanu wymagalności roszczenia, a następnie po upływie wyznaczonego terminu złożyć oświadczenie materialnoprawne o potrąceniu. Dojdzie wtedy do umorzenia wzajemnych wierzytelności do wysokości wierzytelności niższej. Dokonanie skutecznego potrącenia po wyroku w rozpoznawanej sprawie doprowadzi do skutecznego rozliczenia się stron i nie narazi konsumenta na dodatkowe wymagania proceduralne związane tak z nieważną umową jak i zapadłym wyrokiem (por. wyrok SA
w Szczecinie z 08.06.2021 r., I ACa 645/20; wyrok SA w Warszawie z 20.10.2021r.,
I ACa 155/21; wyrok SN z 17.03.2022 r., II CSKP 1468/22). Uwagi także wymaga, że ostatecznie o braku możliwości zastosowania w sprawach frankowych zarzutu zatrzymania wypowiedział się Sąd Najwyższy w najnowszej Uchwale z 5 marca 2025r., III CZP 37/24, LEX nr 3835512) wskazując że w razie dochodzenia od banku zwrotu świadczenia spełnionego na podstawie umowy kredytu, która okazała się niewiążąca, bankowi nie przysługuje prawo zatrzymania na podstawie art. 496 w zw. z art. 497 k.c.
Tym samym, mając na uwadze całość powyższych rozważań Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. orzekł jak w sentencji wyroku oddalając apelację.
O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd II instancji rozstrzygnął na podstawie art 98 § 1 i 3, art. 108 § 1 i art. 109 k.p.c. zw. z art. 391 § 1 k.p.c. zasądzając od pozwanego na rzecz powoda kwotę 8.100,00 tytułem kosztów zastępstwa procesowego. Wynagrodzenie pełnomocnika powoda ustalone zostało według stawki minimalnej adekwatnej z uwagi na wartość przedmiotu zaskarżenia, na podstawie
§ 2 pkt 7 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 i § 15 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości
z dnia 22 października 2015r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych.
SSA Bogdan Ziemiański
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Rzeszowie
Osoba, która wytworzyła informację: Bogdan Ziemiański
Data wytworzenia informacji: