Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

III K 17/16 - zarządzenie, wyrok, uzasadnienie Sąd Okręgowy w Poznaniu z 2016-07-26

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 26 lipca 2016r.

Sąd Okręgowy w Poznaniu w Wydziale III Karnym w składzie:

Przewodniczący: SSO Tomasz Borowczak

Protokolant: st. prot. sąd. Marcin Kotlicki

przy udziale Prokuratora Prokuratury Rejonowej Poznań - Stare Miasto w Poznaniu Moniki Rutkowskiej

po rozpoznaniu na rozprawie w dniach: 8 i 18 kwietnia, 6 maja, 9 czerwca oraz 14 lipca 2016 roku

sprawy Z. W. , syna R. i J. z d. (...), urodzonego w dniu (...) we W.

oskarżonego o to, że:

w dniu 3 listopada 2015r. w P., działając wspólnie i w porozumieniu z P. K. i M. N., a nadto publicznie i bez powodu, okazując przez to rażące lekceważenie porządku prawnego brał udział w pobiciu G. M., dokonanym z powodu jego przynależności narodowej w ten sposób, że uderzali wymienionego pięściami i kopali po całym ciele, narażając go tym samym na bezpośrednie niebezpieczeństwo nastąpienia skutku określonego w art.156§1 k.k. i w konsekwencji spowodowali powstanie u pokrzywdzonego obrażeń ciała w postaci złamania nosa z przemieszczeniem, złamania palca IV ręki lewej, stłuczenia kolana prawego, erozji rogówki oka prawego i lewego oraz otarć naskórka okolicy nosowej, stanowiących naruszenie czynności narządów ciała na czas dłuższy aniżeli siedem dni

tj. o przestępstwo z art.158§1 k.k. i art.157§1 k.k. oraz art.119§1 k.k. w zw. z art.11§2 k.k. w zw. z art.57a§1 k.k.

1) Oskarżonego Z. W. uznaje za winnego tego, że w dniu 3 listopada 2015r. w P., działając wspólnie i w porozumieniu z P. K. oraz M. N., a nadto publicznie i bez powodu okazując przez to rażące lekceważenie porządku prawnego, brał udział w pobiciu G. M., dokonanym z powodu jego domniemanej przynależności wyznaniowej w ten sposób, że zagrzewał P. K. i M. N. do pobicia pokrzywdzonego, ci zaś uderzali pokrzywdzonego pięściami i kopali go po całym ciele, narażając go tym samym na bezpośrednie niebezpieczeństwo nastąpienia skutku określonego w art.156§1 k.k. i w konsekwencji spowodowali powstanie u pokrzywdzonego obrażeń ciała w postaci złamania nosa z przemieszczeniem, złamania palca IV ręki lewej, stłuczenia kolana prawego, erozji rogówki oka prawego i lewego oraz otarć naskórka okolicy nosowej, stanowiących naruszenie czynności narządów ciała na czas dłuższy aniżeli siedem dni tj. winnego przestępstwa z art.158§1 k.k. i art.157§1 k.k. w zw. z art.119§1 k.k. w zw. z art.11§2 k.k. w zw. z art.57a§1 k.k. i za to na podstawie art.119§1 k.k. w zw. z art.11§3 k.k. w zw. z art.57a§1 k.k. i art.37a k.k. wymierza mu karę 2 (dwóch) lat ograniczenia wolności polegającej na obowiązku wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 40 (czterdziestu) godzin w stosunku miesięcznym.

2) Na podstawie art.57a§2 k.k. orzeka od oskarżonego Z. W. na rzecz pokrzywdzonego G. M.nawiązkę w kwocie 3.000 (trzy tysiące) złotych.

3) Na podstawie art.627 k.p.k. oraz §11 ust.1 pkt.5 i ust.7, §15 ust.1 oraz §17 ust.1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 października 2015r. w sprawie opłat za czynności adwokackie zasądza od oskarżonego na rzecz oskarżyciela posiłkowego G. M.kwotę 1.080 (jeden tysiąc osiemdziesiąt) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

4) Na podstawie art.627 k.p.k., art.633 k.p.k. oraz art.2 ust.1 pkt 4 w zw. z art.2 ust.2 ustawy z dnia 23 czerwca 1973r. o opłatach w sprawach karnych zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe w kwocie 1.564,33 złotych, w tym opłatę w kwocie 300 złotych.

SSO Tomasz Borowczak

UZASADNIENIE

W dniu 3 listopada 2015r. około godz. 17.50 pokrzywdzony G. M.(obcokrajowiec, urodzony w S.) szedł ulicą (...) w P.. Na wysokości (...)został bez powodu zaczepiony słownie przez oskarżonego Z. W., który zaczął go wyzywać wulgarnymi słowami nawiązującymi do pochodzenia pokrzywdzonego oraz jego domniemanego wyznania („uchodźca pierdolony”, „wypierdalaj z naszego kraju”, „jebać islam”). Z. W. znajdował się wówczas pod wpływem alkoholu, podobnie jak towarzyszący mu, znajdujący się nieopodal jego znajomi P. K. i M. N.. G. M. zareagował na wyzwiska oskarżonego w ten sposób, że poinformował go, że nie jest wcale muzułmaninem, lecz chrześcijaninem, natomiast oskarżony nie powinien w taki wulgarny sposób wyrażać się o uchodźcach. Po chwili do Z. W. doszli znajdujący się w pobliżu P. K. i M. N., którzy przyłączyli się do oskarżonego w jego słownej agresji względem pokrzywdzonego. Zaczęli wyzywać G. M.wulgarnymi słowami („zabijemy was wszystkich, jebać islam, wypierdalajcie z naszego kraju”), a następnie podbiegli do pokrzywdzonego i zaczęli go uderzać pięściami, a gdy pokrzywdzony na skutek tych ciosów przewrócił się - również kopać po całym jego ciele. G. M. krzyczał wówczas wzywając pomocy, usiłował zasłonić się przed razami, nie uderzał napastników. W czasie gdy P. K. i M. N. uderzali pokrzywdzonego oskarżony Z. W. stał obok i - choć nie zadawał sam żadnych ciosów – to zachęcał do tego swych kolegów wzywając, by ci bili więcej i mocniej, a także wyzywał pokrzywdzonego („zabijcie go, rozjebcie pierdolonego uchodźcę, jebać islam”). Z uwagi na fakt, że na miejscu zdarzenia znajdowało się wówczas bardzo wiele osób, część z nich zareagowała na zdarzenie i wezwała na interwencję policję. Przybyli na miejsce zdarzenia funkcjonariusze policji dokonali zatrzymania P. K., który na ich widok podjął nieudaną próbę ucieczki. Z miejsca zdarzenia zbiegł natomiast M. N.. Następnie funkcjonariusze policji dokonali rozpytania wśród zgromadzonych osób, spośród których M. S., M. R. (2) oraz D. K. zadeklarowały złożenie zeznań, wobec czego zostały spisane ich dane personalne. Oskarżony Z. W. nie uciekał z miejsca zdarzenia, a jego dane również zostały spisane przez funkcjonariuszy Policji.

M. S., M. R. (2) oraz D. K. były pierwszymi osobami, które udzieliły pomocy zakrwawionemu pokrzywdzonemu. Na miejsce została wezwana karetka pogotowia, która zabrała pokrzywdzonego G. M.do szpitala im. F. R..

W wyniku pobicia w dniu 3 listopada 2015r. G. M. doznał obrażeń ciała w postaci złamania nosa z przemieszczeniem, złamania palca IV ręki lewej, stłuczenia kolana prawego, erozji rogówki oka prawego i lewego oraz otarć naskórka okolicy nosowej, które to obrażenia stanowiły naruszenie czynności narządów jego ciała na czas dłuższy aniżeli siedem dni w rozumieniu art.157§1 k.k. Jednocześnie rodzaj, charakter i lokalizacja obrażeń ciała u pokrzywdzonego pozwalała na stwierdzenie, iż uderzanie pokrzywdzonego pięściami i kopanie go obutymi nogami naraziło G. M.na bezpośrednie niebezpieczeństwo nastąpienia skutku określonego w art.156§1 k.k..

P. K. i M. N. prawomocnym wyrokiem Sądu Okręgowego w Poznaniu z dnia 29 lutego 2016r., sygn. akt III K 19/16 (k.316-318) zostali skazani za udział w wyżej opisanym zdarzeniu.

Oskarżony Z. W. urodził się w dniu (...) we W. jako syn R. i J. z d. (...). Oskarżony jest bezdzietnym kawalerem, nie posiada nikogo na swoim utrzymaniu. Posiada wyksztalcenie średnie, nie ma wyuczonego zawodu. Pozostaje zatrudniony na stanowisku pełnomocnika kierownika w (...) S.A. osiągając z tego tytułu dochód rzędu 2.000 złotych miesięcznie. Z. W. nie był nigdy karany za przestępstwa.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie następujących dowodów:

- częściowo wyjaśnień oskarżonego Z. W. (k.354- 355 w zw. z k.93-94 od słów „nie było takiej sytuacji” do słów „według mnie tak się zaczęła cała bójka”. )

- zeznań świadków: M. S. (k.366-368 w zw. z protokołami z teczki „zbiór C’, karta 43v od słów „nie pamiętam dokładnie która była godzina” do słów „słowa dobiegały tylko” i na karcie 44 od słów „przypominam sobie jednak” do słów „to wszystko co pamiętam z tego zdarzenia”), M. R. (2) (k.371-373 w zw. z k. 50 z teczki „zbiór C’ od słów „około osiemnastej” do słów „został na miejscu i nie uciekał”), G. M.(k.409-413 w zw. z k.27-32 z teczki „zbiór C’, od słów „ja w dniu 3 listopada” do słów „krzyczał „jebać islam” oraz od słów „nadmieniam, że mężczyzna w garniturze” do końca protokołu; k.36-42 z teczki „zbiór C’, od słów „ja rozpoznaję jedną…” do słów „…najwięcej uderzeń w dniu wczorajszym”; k.220 z teczki „zbiór C’, od słów „numer IMEI…” do słów „…żadnych widocznych uszkodzeń”), Ł. B. (k.414-415 w zw. z k.23-24 z teczki „zbiór C’, w całości); M. P. (1) (k.441-442 w zw. z k.17-19 zbioru C, od słów „3 listopada 2015 r…” do słów „…jednego ze sprawców pobicia”), M. P. (2) (k.444-446 w zw. z k.13-15 zbioru C od słów „3 listopada…” do słów „…czuć było silną woń alkoholu z ust”), D. K. (k.460-461 w zw. z k.46-47, k.46v zbioru C, od słów „nie pamiętam dokładnie o której godzinie…’ do słów „…ten drugi mężczyzna, który kopał chłopaka” i ostatnie zdanie na k.47),

- częściowo zeznań świadków: A. Z. (k.369-371 w zw. z k.231 z teczki „zbiór C’, od słów „znam P. K.” do słów „co tam tak naprawdę się stało”), K. R. (k.415-418), M. N. (k.442-444 w zw. z k. 171-174 , protokół z dnia 14 listopada 2015 r. od słów „przyznaję się…” do słów „…nie pamiętam już teraz co krzyczeliśmy” oraz od słów „Nie pamiętam czy Z.…” do słów „…chciałem całą sytuację uspokoić”) oraz P. K. (k.462 w zw. z k.66-69, pierwsze zdanie jego wyjaśnień w całości, następnie od słów „to nie było tak, że ja go biłem…” do słów „…my obaj się uderzaliśmy”, następnie od słów „nie przypominam sobie, by było tak…” do słów „…co się wkoło dzieje” oraz z k.80-81, od słów „ja byłem z Z. W.…” do słów „…podjąłem próbę ucieczki z miejsca zdarzenia”);

- opinii biegłego lekarza z ZMS UM w P. dot. obrażeń ciała odniesionych przez pokrzywdzonego (k.152-154),

- dowodów z dokumentów w postaci: protokołów oględzin (k.245-248, 249-252), dokumentacji medycznej dotyczącej pokrzywdzonego (k.25, 26, 138-151, 155-157), protokołów zatrzymania (k.3, 158), protokołu badania stanu trzeźwości (k.9), protokołu zatrzymania przedmiotów (k.135-137), karty karnej oskarżonego (k.450), informacji o dochodach oskarżonego (k.260-261, poświadczenia znalezienia rzeczy (k.112), tablicy poglądowej (k.400), notatki urzędowej dot. ukrywania się M. N. (k.436), karty informacyjnej leczenia szpitalnego pokrzywdzonego (k.437-438, 456),

- zapisu nagrania z monitoringu (płyty k.11 oraz k.111, odtworzonego na rozprawie w dniu 8 kwietnia 2016r.).

Oskarżony Z. W. nie przyznał się do popełniania zarzucanego mu przestępstwa. Na rozprawie odmówił złożenia wyjaśnień, podtrzymując wyjaśnienia złożone na etapie śledztwa. Nie zaprzeczył, iż był w czasie i miejscu inkryminowanego zdarzenia, zanegował jednak, by miał w jakikolwiek sposób brać udział w pobiciu pokrzywdzonego. Przyznając, że w owym czasie znajdował się w stanie nietrzeźwości Z. W. sugerował, iż przyczyną zajścia było agresywne zachowanie pokrzywdzonego, który miałby krzyczeć jakieś obelgi pod adresem „P. i tego drugiego”, zaś samo zdarzenie miało charakter bójki („według mnie wszyscy trzej mężczyźni bili się nawzajem”), a nie pobicia pokrzywdzonego. Podczas tego samego przesłuchania Z. W. wskazywał też jednak, że nie jest mu znana przyczyna zajścia („nie potrafię powiedzieć o co poszło”), właściwie nie widział samego jego początku, gdyż gdy na skutek dochodzących go krzyków obrócił się, zobaczył wówczas już bijących się pokrzywdzonego i jednego mężczyznę (M. N.), a później dołączył do nich P. K.. Oskarżony zaprzeczył, by miał kierować względem pokrzywdzonego jakiekolwiek obelgi, wyzwiska, w szczególności o charakterze rasistowskim, wskazywał przy tym, że tego rodzaju wyzwiska były wypowiadane pod adresem pokrzywdzonego przez przechodniów. Zaprzeczył, by miał namawiać współoskarżonych objętych jednym aktem oskarżenia (tj. P. K. i M. N.) do ataku czy pobicia pokrzywdzonego czy też zagrzewać ich w jakikolwiek sposób do napaści. Z. W. podkreślał natomiast, że był osobą, która próbowała powstrzymać bijących się mężczyzn.

W ocenie Sądu wyjaśnienia oskarżonego tylko w niewielkim zakresie zasługiwały na wiarę. Brak było mianowicie podstaw do ich negacji w zakresie, w którym Z. W. przyznawał, iż był w czasie i miejscu zdarzenia będącego przedmiotem postepowania – wyjaśnienia te w pełni korelowały ze zgromadzonym materiałem dowodowym.

Negacji wymagała natomiast pozostała część wyjaśnień oskarżonego – w szczególności ta, w którym opisywał on swoje zachowanie podczas inkryminowanego zdarzenia. Ten fragment wyjaśnień oskarżonego cechowała częściowa sprzeczność wewnętrzna, ale przede wszystkim brak korelacji z zeznaniami licznych świadków – i to nie tylko pokrzywdzonego, ale zupełnie postronnych świadków zdarzenia.

Odnośnie wewnętrznej niespójności wyjaśnień Z. W. wskazać należy, iż oskarżony z jednej strony sugerował, że w ogóle nie wie od czego zaczęło się inkryminowane zdarzenie, co było jego źródłem (gdy odwrócił się na skutek usłyszanych hałasów zobaczył już bijących się pokrzywdzonego i jednego mężczyznę), z drugiej jednak strony – zresztą podczas tego samego przesłuchania – wskazywał, że „cała bójka” zaczęła się od wyzwisk, które miałby kierować pokrzywdzony pod adresem P. K. i M. N.. Ta ewidentna niespójność wyjaśnień oskarżonego nie została przez niego w żaden sposób wyjaśniona, nadto zauważyć należy, iż rzekome agresywne i prowokacyjne zachowanie pokrzywdzonego miało uzasadniać tezę oskarżonego, iż bynajmniej pokrzywdzony nie był tylko bierną ofiarą, ale wręcz agresorem. Te twierdzenia Z. W. nie znalazły jednak potwierdzania w innych dowodach, nadto w ocenie Sądu były sprzeczne z zasadami logicznego rozumowania, albowiem musiałyby prowadzić do uznania za prawdopodobną tezę, że pokrzywdzony będąc osobą trzeźwą z premedytacją zainicjowałby starcie z kilkoma młodymi i nietrzeźwymi mężczyznami, co z pewnością świadczyłoby o jego braku instynktu samozachowawczego.

Wyjaśnienia oskarżonego pozostawały w rażącej sprzeczności z zeznaniami pokrzywdzonego G. M. , które to zeznania Sąd uznał za wiarygodne i przydatne dla ustalenia stanu faktycznego. Sprzeczność wewnętrzną w zeznaniach pokrzywdzonego w zakresie zainicjowania zdarzenia będącego przedmiotem postępowania (w toku śledztwa pokrzywdzony wskazywał, iż zdarzenie zaczęło się od agresji słownej oskarżonego Z. W., który do przechodzącego pokrzywdzonego zaczął wykrzykiwać wulgarne słowa tj. „uchodźca pierdolony, wypierdalaj z naszego kraju, zabijemy wszystkich uchodźców, jebać islam” – vide: k.392, a następnie do agresji dołączyli pozostali napastnicy tj. P. K. i M. N., którzy zachęcani przez oskarżonego W. zaatakowali pokrzywdzonego fizycznie; na rozprawie pokrzywdzony wskazywał, iż początek zajścia łączył się z agresją słowną późniejszych fizycznych agresorów, którzy po chwili podeszli do oskarżonego W., który dołączył do agresji słownej a następnie zachęcił P. K. i M. N. do fizycznego ataku na pokrzywdzonego), została przez G. M.w sposób logiczny wyjaśniona – wskazał on mianowicie, iż zeznając na etapie śledztwa bardzo dokładnie pamiętał przebieg zdarzenia, („miałem przed oczami to, co się zdarzyło”) i w konsekwencji po odczytaniu wcześniejszych zeznań wskazał, iż przypomina mu się, że zdarzenie wyglądało tak, jak to opisał w zeznaniach składanych bezpośrednio po nim. Uwzględniając sposób działania ludzkiej pamięci takie wytłumaczenie sprzeczności w zeznaniach pokrzywdzonego należało uznać za logiczne i zgodne z zasadami doświadczenia życiowego. Podkreślić natomiast należy, iż pokrzywdzony konsekwentnie wskazywał na Z. W. jako osobę, która wprawdzie nie zadała mu żadnego ciosu, niemniej atakowała go w sposób słowny i to zarówno jeszcze przed fizycznym atakiem w wykonaniu P. K. i M. N., jak też w jego trakcie („w trakcie gdy mnie bili (…) krzyczał zabijcie go, rozjebcie pierdolonego uchodźcę, (…) krzyczał jebać islam”; „gdy tamci mnie bili (…) wtedy powiedział zabijcie go, słyszałem jego głos”). Te zeznania pokrzywdzonego G. M.korelowały z innymi dowodami - w szczególności z zeznaniami przypadkowych świadków zdarzenia, którzy zaobserwowali wprawdzie tylko część zajścia, niemniej w swych zeznaniach potwierdzili fragmenty zeznań pokrzywdzonego. W konsekwencji powyższego zeznania pokrzywdzonego G. M.zostały uznane przez Sąd za pozwalające na precyzyjne odtworzenie inkryminowanego zdarzenia, jak również na negację wyjaśnień oskarżonego zaprzeczającego swemu sprawstwu. Podkreślenia wymaga, iż G. M. był osoba całkowicie obcą względem Z. W. (a także pozostałych napastników), nie pozostawał z nimi w jakimkolwiek konflikcie i brak było podstaw (nie dostarczył ich również sam oskarżony ani jego obrońca) do snucia przypuszczeń, iż miałby on jakikolwiek powód do bezpodstawnego, kłamliwego pomawiania Z. W.. Przypomnieć należy, iż pokrzywdzony nigdy nie wskazywał, iż Z. W. miałby zadać mu choć jeden cios (teza taka nie była też stawiana przez Prokuratora), niemniej w sposób jednoznaczny i kategoryczny opisał zachowanie oskarżonego podczas zdarzenia, którego to zachowania nie sposób jednak uznać jedynie za bierną obserwację rozgrywającego się zdarzenia. Przeciwnie – według relacji pokrzywdzonego G. M.oskarżony Z. W. (którego pokrzywdzony rozpoznawał kategorycznie) był czynnym, aktywnym uczestnikiem pobicia, przy czym jego agresja była jedynie werbalna – nakierowana na obrażenie pokrzywdzonego (wyzwiska dotyczące rzekomego wyznania), ale również na jego pobicie przez bezpośrednich wykonawców tj. P. K. i M. N. (zachęcanie do pobicia pokrzywdzonego – przy czym słowa oskarżonego w tym zakresie były wypowiadane zarówno przed fizycznym atakiem na pokrzywdzonego, jak również już w jego trakcie).

W przeciwieństwie do wyjaśnień oskarżonego zeznania pokrzywdzonego G. M.znajdowały wsparcie w poszczególnych swych fragmentach w zeznaniach przypadkowych świadków zdarzenia - M. S., D. K. oraz M. R. (2) , które w chwili zdarzenia będącego przedmiotem postępowania znajdowały się na ulicy (...) i zareagowały na agresję względem pokrzywdzonego. Zeznania wymienionych świadków cechowały się konsekwencją, logicznością, korelowały one wzajemnie ze sobą, jak też z zeznaniami pokrzywdzonego, a w konsekwencji zostały uznane rzez Sąd za w pełni wiarygodne. Podkreślić też należy, iż M. S., D. K. oraz M. R. (2) były osobami całkowicie obcymi zarówno dla oskarżonego, jak i pokrzywdzonego, nie miały one żadnego interesu w składaniu zeznań o treści korzystnej dla którejkolwiek ze stron procesu. Z zeznań M. S., D. K. oraz M. R. (2) wynikało zaś niezbicie, że oskarżony Z. W. nie był tylko świadkiem zdarzenia pomiędzy pokrzywdzonym a P. K. i M. N. – był on jego aktywnym uczestnikiem. Nie zadał wprawdzie pokrzywdzonemu żadnego ciosu, niemniej opisywani świadkowie w sposób kategoryczny wskazali, iż dopuścił się on względem pokrzywdzonego (zresztą podobnie jak „fizyczni” napastnicy) agresji słownej, wyzywając go słowami nawiązującymi do jego domniemanego wyznania, ale również wzywającymi do agresji fizycznej względem pokrzywdzonego („jebać islam”, wypierdalaj z naszego kraju”; „nie chcemy tutaj islamu”). Świadek D. K. określiła wręcz oskarżonego Z. W. jako „dyrygenta”, który również w trakcie samego zadawania ciosów przez P. K. i M. N. słownie zachęcał ich jeszcze do kontynuowania agresji słowami, zagrzewał ich do ataku („dalej, mocniej”), zaś dopiero po rozpoczęciu interwencji policji wezwał swych kolegów do zaprzestania ataku („dość”, wystarczy”). Warte podkreślenia jest w ocenie Sądu, iż dynamiczny charakter zajścia w sposób oczywisty rzutował na różne możliwości poszczególnych świadków w dokonywaniu spostrzeżeń co do niego, niemniej zeznania M. S., D. K. oraz M. R. (2) obserwujących zdarzenia w bardzo zbliżonych warunkach cechowała bardzo znaczna zbieżność.

Sąd w całości dał wiarę zeznaniom świadka Ł. B. – lekarza pracującego w szpitalu, w którym był hospitalizowany pokrzywdzony po zdarzeniu, albowiem zeznania te korespondowały nie tylko z zeznaniami pokrzywdzonego, ale również ze zgromadzoną w sprawie dokumentacją dotyczącą stanu zdrowia G. M.

Brak było też podstaw do negacji zeznań świadków M. P. (1) i M. P. (2) – funkcjonariuszy policji, którzy podjęli interwencję na miejscu zdarzenia zatrzymując uciekającego P. K. i następnie spisując dane osób znajdujących się na miejscu. Zeznania te były zbieżne ze sobą, dotyczyły czynności służbowych podejmowanych przez funkcjonariuszy, korelowały też z zeznaniami świadków M. S., D. K. oraz M. R. (2) oraz pokrzywdzonego. Warta podkreślenia w tym miejscu jest relacja świadka P. wskazującego, iż agresję słowną pod adresem pokrzywdzonego w wykonaniu oskarżonego Z. W. relacjonowały policjantom już na miejscu zdarzenia świadkowie M. S., D. K. oraz M. R. (2) (co potwierdziły następnie w swych zeznaniach), zaś oskarżony W. już wówczas usiłował forsować tezę, że agresorem i prowodyrem zdarzenia był pokrzywdzony, który rzekomo uderzył barkiem jednego ze sprawców pobicia.

Jedynie w niewielkich częściach Sąd dał wiarę zeznaniom świadka K. R. (k.415-418), albowiem zeznania te były sprzeczne z zeznaniami szeregu świadków zdarzenia – w szczególności pokrzywdzonego, a także M. S., D. K. oraz M. R. (2). Emocjonalna więź K. R. z oskarżonym Z. W. doprowadziła do tego, iż świadek zdecydował się złożyć w ocenie Sądu nieprawdziwe zeznania dotyczące udziału Z. W. w zdarzeniu. Według relacji K. R. oskarżony był jedynie biernym świadkiem zajścia, próbującym uspokoić jego uczestników i podejmującym działania celem jego zakończenia. Taka relacja K. R. miała wspierać wersję zdarzeń przedstawioną przez oskarżonego, niemniej była nie od pogodzenia z uznanymi za wiarygodne zeznaniami G. M.korelującymi z zeznaniami M. S., D. K. oraz M. R. (2). W konsekwencji Sąd odmówił wiary zeznaniom K. R. uznając je za próbę wsparcia relacji oskarżonego, z którym świadek jest emocjonalnie związany.

Za nieprzydatne w sprawie uznać należało zeznania świadka A. Z. , która w dniu zdarzenia przywiozła do P. oskarżonego, K. R. i P. K., zaś już po zajściu będącym przedmiotem postępowania odwoziła do miejsca zamieszkania oskarżonego i K. R. (P. K. został zatrzymany przez Policję). A. Z. nie przekazała w swych zeznaniach jakichkolwiek informacji na temat przebiegu zdarzenia, choć w ocenie Sądu posiadała je, albowiem jak wynika z odtworzonego nagrania z monitoringu, a także zeznań P. K. i pokrzywdzonego G. M.towarzyszyła ona oskarżonemu W. bezpośrednio przed zdarzeniem (pozostawała w towarzystwie jego, K. R., P. K. i M. N.).

Jedynie w części Sąd dał wiarę zeznaniom M. N. – współsprawcy pobicia G. M., który został za to skazany prawomocnym wyrokiem Sądu Okręgowego w Poznaniu z dnia 29 lutego 2016., sygn. akt III K 19/16 (k.316-318). Na etapie śledztwa, po przedstawieniu zarzutu dokonania przestępstwa wspólnie i w porozumieniu z P. K. i Z. W. M. N. przyznał się do zarzucanego mu przestępstwa wskazując, iż „było tak jak w zarzucie” (k.172). Po zakończeniu jego postępowania i uzyskaniu (zapewne wskutek skorzystania z dobrodziejstwa art.335 k.p.k.) stosunkowo łagodnej kary M. N., posiadając już w niniejszym postępowaniu status świadka, w ewidentny sposób usiłował zbagatelizować nie tylko samo zdarzenie, ale w szczególności udział w nim swój oraz swoich kolegów Z. W. i P. K.. Przyznał jednak, iż to on sprowokował zajście zaczepiając słownie pokrzywdzonego i nawiązując do jego domniemanego wyznania, w dalszej kolejności już jednak umniejszał swój udział (jego ciosy były jakoby „lekkie”, „wyprostowałem rękę”), usiłował natomiast zbudować obraz niezwykle agresywnego G. M., który jakoby miał podejść do jego twarzy i pytać, czy coś mu nie pasuje, a następnie nawet w obecności funkcjonariuszy policji miałby kopać P. K.. Takie twierdzenia M. N. odnośnie rzekomej agresji ze strony pokrzywdzonego nie znalazły jednak potwierdzenia w zeznaniach postronnych świadków zdarzenia, pozostawały również w sprzeczności z zasadami logicznego rozumowania, zwłaszcza w sytuacji przyznanej zresztą przez M. N., w której zarówno on jak i jego koledzy pozostawali w grupie i byli pod wyraźnym wpływem alkoholu, zaś pokrzywdzony był sam - co nakazuje przyjąć, iż nie zdecydowałby się na agresję względem członka pijanej grupy mężczyzn. W tej sytuacji zeznania M. N. nie mogły zostać uznane za wiarygodne poza tą ich częścią, w której przyznawał on sam fakt swojego udziału w inkryminowanym zdarzeniu.

Podobnie tylko częściowo za wiarygodne Sąd uznał zeznania P. K. , którego nie można było przesłuchać na rozprawie z uwagi na jego ukrywanie się. P. K. jako kolejny współsprawca pobicia G. M.skazany za to prawomocnym wyrokiem Sądu Okręgowego w Poznaniu z dnia 29 lutego 2016., sygn. akt III K 19/16 (k.316-318) na etapie śledztwa, po przedstawieniu zarzutu dokonania przestępstwa wspólnie i w porozumieniu z M. N. i Z. W., również przyznał się do zarzucanego mu przestępstwa, choć w swych ówczesnych wyjaśnieniach również podejmował próby umniejszenia swej roli w zdarzeniu, jednocześnie kierując wobec pokrzywdzonego zarzuty prowokacji i agresywnej postawy. Zaprzeczył natomiast, by kierował względem pokrzywdzonego wyzwiska nawiązujące do jego pochodzenia czy też wyznania. Również te twierdzenia P. K. odnośnie rzekomej agresji ze strony pokrzywdzonego nie znajdowały żadnego potwierdzenia w zeznaniach postronnych świadków zdarzenia, a jak już była o tym mowa pozostawały w sprzeczności z zasadami logicznego rozumowania. W tej sytuacji ta część relacji P. K. nie mogła zostać uznane za wiarygodną, lecz musiała być uznana za nieudolną linię obrony.

W pełni przydatna w sprawie okazała się opinia biegłego lekarza z ZMS UM w P. lek. med. P. Ś. dotycząca obrażeń ciała odniesionych przez pokrzywdzonego (k.152-154). Na jej podstawie możliwe było precyzyjne opisanie tych obrażeń, a także właściwa ich kwalifikacja w świetle art.157 k.k.. Nadto opinia pozwalała na ustalenie, iż uwzględniając charakter i lokalizację obrażeń ciała pokrzywdzonego działanie napastników polegające na zadawaniu ciosów pięściami i obutym nogami w okolice twarzoczaszki narażało pokrzywdzonego na bezpośrednie niebezpieczeństwo nastąpienia skutku określonego w art.156§1 k.k.. Opinia biegłego cechowała się profesjonalizmem, rzeczowością, uwzględniała całokształt dostępnego materiału dowodowego, nie była też kwestionowana przez żadna ze stron.

Sąd uznał za całkowicie wiarygodne i przydatne dla celów postępowania ujawnione w sprawie i wymienione wyżej dokumenty. Zostały one sporządzone przez uprawnione organy, w ramach ich kompetencji. Ich autentyczność nie była kwestionowana przez strony postępowania, Sąd nie znalazł także podstaw by czynić to z urzędu. Podkreślenia wymaga w szczególności przydatność dokumentacji medycznej dotyczącej stanu zdrowia pokrzywdzonego G. M..

Podobnie przydatne ale tylko częściowo z uwagi na jakość nagrania oraz zarejestrowanie jedynie fragmentu zdarzenia okazało się odtworzone na rozprawie w dniu 8 kwietnia 2016r. nagranie z monitoringu. Z racji tego, iż nagranie to nie zarejestrowało dźwięku (co było istotne w kontekście zarzucanego, a także ustalonego przez Sąd sposobu działania Z. W.) przydatność nagrania z monitoringu dla rozstrzygnięcia sprawy niniejszej była jednak mocno ograniczona.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Oceniając zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, w szczególności zeznania pokrzywdzonego G. M.oraz przypadkowych świadków zdarzenia w osobach M. S., D. K. i M. R. (2), a nadto częściowo relacje współsprawców przestępstwa – P. K. i M. N. (skazanych już prawomocnym wyrokiem Sądu Okręgowego w Poznaniu), jak również opinię sądowo-lekarską dotyczącą obrażeń ciała pokrzywdzonego Sąd uznał, że negacji wymagają wyjaśnienia oskarżonego Z. W. zaprzeczającemu swemu udziałowi w pobiciu G. M.. Słusznym okazała się teza oskarżyciela publicznego, iż Z. W., mimo że osobiście nie zadał pokrzywdzonemu żadnego ciosu, to wziął udział w jego pobiciu, albowiem działał on wspólnie i w porozumieniu z dwoma osobami - P. K. i M. N., którzy uderzali pokrzywdzonego pięściami i kopali po całym ciele. Współdziałał z nimi, albowiem słownie zagrzewał ich do ataku na pokrzywdzonego (również już w trakcie zadawania ciosów pokrzywdzonemu), znieważał go, potęgując w ten sposób - przynajmniej z punktu widzenia pokrzywdzonego - grożące mu niebezpieczeństwo.

Do ataku na pokrzywdzonego doszło przy tym publicznie (w P. na ul. (...), w miejscu dostępnym dla nieoznaczonej liczby osób) oraz oczywiście bez powodu – nie może być bowiem za taki uznany domniemana przynależność wyznaniowa pokrzywdzonego, co do której zresztą zarówno oskarżony, jak i pozostali napastnicy mylili się, przy czym ów błąd nie miał żadnego znaczenia dla ich odpowiedzialności karnej. Przypomnieć w tym miejscu należy, iż Sąd nie dał wiary sugestiom oskarżonego, czy też P. K. i M. N., jakoby to G. M. miał być prowodyrem, inicjatorem całego zajścia, czy też by to on miał bić P. K. i M. N.. W ocenie Sądu rozkład obrażeń ciała uczestników zdarzenia nie pozostawiał cienia wątpliwości co do tego, kto był napastnikiem, a kto ofiarą agresji.

Na skutek pobicia pokrzywdzony – jak wynika z opinii sądowo lekarskiej - był narażony na bezpośrednie niebezpieczeństwo nastąpienia skutku określonego w art.156§1 k.k., odniósł zaś szereg obrażeń ciała takich jak: złamanie nosa z przemieszczeniem, złamanie palca czwartego ręki lewej, stłuczenie kolana prawego, erozja rogówki oka prawego i lewego oraz otarcia naskórka okolicy nosowej, które to obrażenia stanowiły naruszenie czynności narządów ciała na czas dłuższy niż siedem dni.

Ustawodawca art.158 k.k. nie określił sposobu udziału w pobiciu, w konsekwencji przyjmuje się, że dla przypisania odpowiedzialności za pobicie wystarczające jest świadome połączenie działania uczestników pobicia, jeżeli to wspólne działanie powoduje narażenie człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo nastąpienia skutku wskazanego w art.156§1 lub w art.157§1 k.k.. Odpowiedzialność za udział w pobiciu ma więc charakter wspólnej odpowiedzialności za następstwa działania, co stanowi pewne odstępstwo od zasady indywidualizacji odpowiedzialności karnej. Sprawcy odpowiadają niezależnie od tego, czy można ustalić, który z nich spowodował konkretne następstwa, oczywiście pod warunkiem, że każdy możliwość ich nastąpienia przewidywał albo mógł przewidzieć.

Oskarżony Z. W. oraz współdziałający z nim P. K. i M. N. dopuścili się pobicia pokrzywdzonego wyłącznie z powodu jego domniemanej przynależności wyznaniowej (w tym zakresie w ocenie Sądu korekty wymagał opis czynu zaproponowany przez Prokuratora wskazującego na przynależność narodową). Świadczyły o tym okrzyki kierowane pod adresem pokrzywdzonego zarówno przez „fizycznych” napastników (P. K. i M. N.) ale również przez oskarżonego Z. W.. Analizując zeznania pokrzywdzonego opisujące moment ataku na jego osobę oraz zachowanie napastników, w tym słowa wówczas wypowiadane pod jego adresem, niewątpliwym było w ocenie Sądu, iż oskarżony Z. W. (podobnie zresztą jak współdziałający z nim mężczyźni) swoim zachowaniem wyczerpał znamiona nie tylko określone w art.158§1 k.k. i art.157§1 k.k., ale również art.119§1 k.k. , wobec czego również ten przepis winien znaleźć się w kwalifikacji prawnej przypisanego oskarżonemu czynu.

W realiach niniejszej sprawy niewątpliwym było również, że występek, którego dopuścił się oskarżony względem pokrzywdzonego miał charakter chuligański w rozumieniu art.115§21 k.k., był bowiem umyślnym zamachem na zdrowie oraz nietykalność cielesną pokrzywdzonego, zaś Z. W. i współdziałający z nim P. K. i M. N. działali publicznie i bez powodu, okazując przez to rażące lekceważenie porządku prawnego. Oskarżony wraz z wymienionymi dokonał pobicia pokrzywdzonego tylko z tego powodu, że miał on być - według ich mniemania – innego niż katolickie wyznania, a napaści dopuścił się na jednej z centralnych ulic (...), w miejscu potencjalnie dostępnym nieograniczonej liczbie osób. W konsekwencji Sąd uznał, iż w kwalifikacji prawnej zachowania oskarżonego winien znaleźć się również art.57a§1 k.k. jako dający wyraz uznania czynu za występek o charakterze chuligańskim.

Rozważając kwestię wymiaru kary i środków karnych za przypisane oskarżonemu przestępstwo, jako okoliczności obciążające Sąd uwzględnił kumulatywną kwalifikację prawną przestępstwa, chuligański charakter występku oraz działanie oskarżonego pod wpływem alkoholu.

Za okoliczności łagodzące Sąd zaś uznał dotychczasową niekaralność oskarżonego za przestępstwa oraz rolę, którą odegrał on w zdarzeniu – mniejszą niż pozostali współsprawcy.

Mając na uwadze wyżej wymienione okoliczności obciążające oraz łagodzące Sąd, korzystając z kompetencji wyrażonej w art.37a k.k., wymierzył oskarżonemu karę 2 lat ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 40 godzin w stosunku miesięcznym, a nadto orzekł na rzecz pokrzywdzonego nawiązkę w kwocie 3.000 zł.

Sąd uznał, iż tak określone kara i środek karny będą w pełni adekwatne do stopnia zawinienia oskarżonego i stopnia społecznej szkodliwości jego czynu. Kara ograniczenia wolności winna być dla Z. W. dotkliwą nauczką i jednocześnie wystarczającą dolegliwością, zaś każda godzina wykonywanej nieodpłatnie pracy społecznej odpowiednim czasem dla oskarżonego na przemyślenie jego bezprawnego zachowania względem pokrzywdzonego. W tym zakresie wybrany rodzaj kary ma zdaniem Sądu zdecydowanie lepszy charakter wychowawczy niż kara pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania. Orzeczona kara oraz środek karny winny być też jasnym, czytelnym sygnałem dla społeczeństwa, że polskie organy wymiaru sprawiedliwości nie tolerują wszelkiego rodzaju bezprawnych zachowań, których źródłem są niechęci do innych wyznań, ras, poglądów czy narodów, a zachowania takie jak zachowanie Z. W. w dniu 3 listopada 2015r. będą spotykać się ze zdecydowaną reakcją. Wysokość orzeczonej na rzecz pokrzywdzonego G. M.nawiązki (3.000 złotych) w ocenie Sądu należycie uwzględnia charakter obrażeń ciała odniesionych przez pokrzywdzonego na skutek pobicia.

Na podstawie przepisów wskazanych w punkcie 3. części rozstrzygającym wyrok Sąd zasądził od oskarżonego na rzecz oskarżyciela posiłkowego zwrot kosztów zastępstwa procesowego.

O kosztach sądowych Sąd orzekł w myśl zasady, że koszty te ponosi oskarżony, którego zawinione zachowanie je spowodowało.

SSO Tomasz Borowczak

ZARZĄDZENIE

1.  odnotować w kontrolce uzasadnień (w okresie od 16 sierpnia do 1 września 2016r. korzystałem z urlopu wypoczynkowego; termin do sporządzenia uzasadnienia przedłużony zarządzeniem nr 638/2016 Prezesa Sądu Okręgowego w Poznaniu do dnia 19 września 2016r.),

2.  odpis wyroku wraz z uzasadnieniem doręczyć:

- obrońcy oskarżonego - adw. J. R.

- pełnomocnikowi oskarżyciela posiłkowego adw. M. P. (3)

3.  na podstawie art.422 k.p.k. odmawiam przyjęcia wniosku pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego adw. W. W. (2) o sporządzenie na piśmie i doręczenie uzasadnienia wyroku z dnia 26 lipca 2016r., sygn.. akt III K 17/16, albowiem pełnomocnik mimo wezwania doręczonego w dniu 19 sierpnia 2016. nie usunął w zakreślonym terminie braku formalnego wniosku złożonego w dniu z dnia 1 sierpnia 2016r. tj. nie wskazał, czy wniosek dotyczy całości wyroku, czy też jedynie rozstrzygnięcia o karze i innych konsekwencjach prawnych czynu

4.  odnotować pkt. 3 zarządzenia

5.  odpis pkt.3 zarządzenia doręczyć adw. W. W. (2)

6.  przedłożyć za 14 dni od doręczenia lub z apelacją.

Poznań, dnia 12 września 2016r.

SSO Tomasz Borowczak

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Justyna Grzegorek
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Poznaniu
Osoba, która wytworzyła informację:  Tomasz Borowczak
Data wytworzenia informacji: