I C 2513/16 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Rejonowy w Koninie z 2021-07-05
Sygnatura akt I C 2513/16
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Konin, dnia 15 czerwca 2021 r.
Sąd Rejonowy w Koninie I Wydział Cywilny w następującym składzie:
Przewodniczący: asesor sądowy Adam Maliszewski
Protokolant: st. sekr. sąd. Aneta Wieczyńska
po rozpoznaniu w dniu 1 czerwca 2021 roku w Koninie
na rozprawie
sprawy powództwa E. M.
przeciwko R. P.
o zapłatę
1. zasądza od R. P. na rzecz E. M. kwotę 4.633,76 złotych (cztery tysiące sześćset trzydzieści trzy złote i siedemdziesiąt sześć groszy) wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi:
- od kwoty 2.712,50 zł (dwa tysiące siedemset dwanaście złotych i pięćdziesiąt groszy) od dnia 1 lutego 2016 roku do dnia zapłaty;
- od kwoty 1.921,26 zł (jeden tysiąc dziewięćset dwadzieścia jeden złotych i dwadzieścia sześć groszy) – od dnia 19 listopada 2016 roku do dnia zapłaty;
2. oddala powództwo w pozostałej części;
3. zasądza od powódki na rzecz pozwanego kwotę 2.612,75 zł (dwa tysiące sześćset dwanaście złotych i siedemdziesiąt pięć groszy) z tytułu zwrotu kosztów procesu;
4. przyznaje i nakazuje wypłacić adw. M. K. z rachunku Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w K.kwotę 4.428,00 zł (cztery tysiące czterysta dwadzieścia osiem złotych) zawierającą należny podatek od towarów i usług, tytułem kosztów pomocy prawnej udzielonej powódce z urzędu;
5. nakazuje zwrócić powódce z rachunku Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w K.kwotę 23,00 zł (dwadzieścia trzy złote) tytułem różnicy między kosztami uiszczonymi a kosztami należnymi;
6. nakazuje ściągnąć od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w K.kwotę 1.999,94 zł (jeden tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiąt dziewięć złotych i dziewięćdziesiąt cztery grosze) tytułem kosztów sądowych;
7. w pozostałym zakresie nieuiszczonymi kosztami sądowymi obciąża ostatecznie Skarb Państwa – Sąd Rejonowy w K..
Asesor sądowy Adam Maliszewski
Sygn. akt I C 2513/16
UZASADNIENIE
Pozwem z dnia 23 września 2016 roku E. M. wniosła o zasądzenie od R. P. kwoty 18.085,22 złotych z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od kwoty 13.025 złotych od dnia 1 lutego 2016 roku do dnia zapłaty oraz od kwoty 4.059 złotych od dnia wytoczenia powództwa do dnia zapłaty oraz zasądzenie kosztów postępowania według norm przepisanych. W uzasadnieniu wskazała, że pozwany dokonywał naprawy należącego do niej pojazdu marki A. (...). Na skutek nieprawidłowego zamontowania przez pozwanego w jej samochodzie zewnętrznej chłodnicy nastąpiła awaria, w konsekwencji której w komorze silnika doszło do pożaru. Na wynikłą stąd szkodę złożyły się: wartość pojazdu w stanie nieuszkodzonym w kwocie 12.200 złotych, koszt wynajęcia samochodu zastępczego w wysokości 4.059 złotych, zwrot kosztów naprawy pojazdu przez pozwanego w wysokości 825 złotych oraz koszt uzyskania prywatnej kalkulacji naprawy uszkodzeń w wysokości 1.001,22 złote (pozew, k. 2-6; sprostowanie żądania, k. 51-52).
Postanowieniem referendarza sądowego w Sądzie Rejonowym w K.z dnia 16 czerwca 2016 roku, sygn. akt I Co 892/16, powódka została zwolniona od kosztów sądowych częściowo, to jest ponad kwotę 400 złotych oraz ustanowiono dla niej pełnomocnika z urzędu (postanowienie, k. 29 akt I Co 892/16 S.R. w K.).
W odpowiedzi na pozew R. P. wniósł o oddalenie powództwa w całości, zasądzenie od powódki na swoją rzecz kosztów procesu według norm przepisanych oraz o wezwanie do udziału w sprawie jego ubezpieczyciela w charakterze interwenienta ubocznego. W ocenie pozwanego dokonana przez niego naprawa samochodu powódki była prawidłowa i nie była ona przyczyną zapalenia się komory silnika, przyczynę tę stanowiła bowiem niedrożność kanałów i przewodów olejowych skrzyni biegów. Z tych względów brak jest podstaw do uznania odpowiedzialności poznanego za szkodę poniesioną przez powódkę (odpowiedź na pozew, k 35-36, k. 59-63).
Na rozprawie w dniu 23 stycznia 2017 roku Sąd doręczył odpis odpowiedzi na pozew wraz z załącznikami (...) S.A. jako ubezpieczycielowi pozwanego, informując go o możliwości przystąpienia do sprawy w charakterze interwenienta ubocznego, jednakże podmiot ten nie skorzystał z przysługującego mu uprawnienia.
Sąd ustalił następujący stan faktyczny:
Powódka E. M. była właścicielką pojazdu marki A. (...) o numerze rejestracyjnym (...) (kserokopia dowodu rejestracyjnego, okoliczność niesporna).
Był to samochód sprowadzony z Niemiec, zakupiony przez powódkę w Polsce w dobrym stanie technicznym i użytkowany przez nią od listopada 2014 roku. W sierpniu 2015 roku, w wyniku kolizji drogowej doszło do poważnego uszkodzenia przodu pojazdu, w wyniku którego doszło m. in. do wycieku oleju skrzyni biegów. Z uwagi na zbyt wysokie koszty naprawy w warsztacie powódka zdecydowała się zlecić naprawę swojemu bratu – R. B.. Dokonał on naprawy wymieniając m. in. chłodnicę oleju skrzyni biegów, maskę, prawy błotnik oraz przedni zderzak, zakupione od innych osób na portalach internetowych. W celu zmniejszenia kosztów naprawy w pojeździe zamontowano nieoryginalną chłodnicę produkcji chińskiej. Pojazd był również naprostowywany łańcuchami przez brata i ojca powódki.
Po dokonanej naprawie powódka skontaktowała się w dniu 15 listopada 2015 roku z pozwanym zlecając mu uzupełnienie oleju w skrzyni biegów. Pracownicy pozwanego wykonali zlecenie, a następnie odbyli jazdę próbną w czasie której wypadł króciec od chłodnicy oleju zamontowanej przez brata powódki, na skutek czego nastąpił jego wyciek. Zamontowana wcześniej przez brata powódki chłodnica była nieoryginalna i została zakupiona na rynku wtórnym, dlatego też nie było możliwości jej zareklamowania. W tej sytuacji pracownicy pozwanego zaproponowali E. M. zamontowanie nowej zewnętrznej chłodnicy oleju, na co powódka wyraziła zgodę. Dotychczasowa chłodnica była zespolona z chłodnicą płynu chłodzącego, która pozostała sprawna po kolizji, dlatego pozwany zdecydował się ją pozostawić. Po zakupie i zamontowaniu chłodnicy zewnętrznej, pracownicy pozwanego uzupełnili olej i odbyli jazdy próbne z pozytywnym wynikiem. Za naprawę E. M. zapłaciła 825 złotych.
Po dokonanej naprawie powódka odebrała pojazd, który następnie w wigilię Bożego Narodzenia 2015 roku przeszedł pozytywnie przegląd techniczny. Po świętach partner powódki – A. J., pojechał do zakładu wulkanizacyjnego celem wymiany w pojeździe opon letnich na zimowe. Gdy wracał do domu doszło do samoistnego zapalenia się komory silnika. Pojazd został ponownie sholowany do warsztatu R. P., którego pracownicy stwierdzili, że przyczyną pożaru było pęknięcie przewodu olejowego chłodnicy, zamontowany przy ostatniej naprawie przez pracowników pozwanego. Kilka dni później pozwany poinformował powódkę, że jego pracownicy oczyścili nadpalone części i zaproponował naprawę pojazdu na jej koszt, na co powódka nie wyraziła zgody. Poinformował również powódkę, że celem ustalenia winnego szkody należy najpierw ustalić czy ciśnienie w układzie chłodzenia było zwyczajne czy ponadmiarowe, jednak powódka nie zdecydowała się na to. W tej sytuacji pozwany poprosił powódkę o zabranie pojazdu z warsztatu, jednak powódka przez dłuższy czas nie odpowiadała na to wezwanie. Odebrała swój pojazd dopiero po otrzymaniu od pozwanego oświadczenia o czynnościach dokonanych przez jego pracowników w przedmiotowym pojeździe (zeznania świadka A. J., zeznania świadka P. P., k. 71-72 v.; k. 45-46; dowód z przesłuchania powódki, k. 109-110; dowód z przesłuchania pozwanego, k. 110 v.-112 v.; karta naprawy pojazdu, k. 8; oświadczenie pozwanego, k. 9-9 v.; notatka o zdarzeniu drogowym, k. 83).
Do zapalenia komory silnika w pojeździe powódki doszło po zamontowaniu w nim chłodnicy oleju automatycznej skrzyni biegów w miejscu do tego nieprzewidzianym przez producenta pojazdu – to jest przed chłodnicą cieczy chłodzącej silnik, a więc w miejscu, w którym w przypadku uszkodzenia instalacji doprowadzającej i doprowadzającej olej przekładniowy, każdy jego wyciek będzie przedostawał się zgodnie z ruchem powietrza poprzez chłodnicę cieczy na kolektor wydechowy. Z tego względu sposób i miejsce montażu stanowiło bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa użytkowania samochodu.
Do wycieku oleju doszło wskutek rozerwania przewodu gumowego zamontowanego wraz z chłodnica zewnętrzną przez pozwanego. Dane wynikające z akt sprawy nie pozwalają natomiast na jednoznaczne ustalenie co było przyczyną rozerwania węża i w tym celu należałoby wykonać demontaż automatycznej skrzyni biegów wraz z zamontowanym osprzętem i dokonać jego badania w warunkach warsztatowych w wyspecjalizowanym do tego serwisie. Prawidłowe ciśnienie eksploatacyjne nie powinno spowodować awarii w układzie automatycznym skrzyni biegów, jednak wzrost ciśnienia w tym układzie może doprowadzić do jego rozszczelnienia, które może objawić się rozerwaniem gumowego węża. Samo zastosowanie fabrycznej zewnętrznej chłodnicy oleju automatycznej skrzyni biegów jest powszechnie stosowanym rozwiązaniem konstrukcyjnym w pojazdach samochodowych, jednakże zgodnie z technologią naprawy producenta samochodu A. (...) w przypadku uszkodzenia chłodnicy oleju automatycznej skrzyni biegów bezwzględnie konieczna była wymiana kompletnej zespolonej chłodnicy cieczy chłodzącej silnik wraz z chłodnicą oleju automatycznej skrzyni biegów. Stwierdziwszy wcześniejsze uszkodzenie pojazdu pozwany popełnił zatem błąd montując dodatkową zewnętrzną chłodnicę bez wcześniejszej weryfikacji całej instalacji układu skrzyni biegów, przewodów oleju, chłodnicy chłodzącej. Sam fakt wypadnięcia króćca węża pierwotnie zamontowanej chłodnicy oleju automatycznej skrzyni biegów nie był przesłanką do wnioskowania w warunkach warsztatowych, że występuje potencjalna awaria skutkująca niesprawnością układu chłodzenia, mógł jednak świadczyć o zbyt dużym ciśnieniu w chłodnicy, co winno zobligować pozwanego do dokładniejszego sprawdzenia tego układu. Wartość rynkowa pojazdu przed zdarzeniem z dnia 27 grudnia 2015 roku wynosiła 13.600 złotych. Koszt naprawy powypadkowej pojazdu powódki przywracający stan techniczny pojazdu do stanu technicznego istniejącego w chwili zdarzenia wyniósł 27.195,19 złotych brutto (pisemna opinia biegłego S. G. (1) (k. 148-166; częściowo pisemna opinia biegłego G. G., k 277-278; częściowo opinia ustna biegłego G. G., płyta CD, k. 325a).
W okresie od dnia 7 stycznia 2016 roku 8 lutego 2016 roku E. M. potrzebowała samochodu celem zawożenia syna na kontrole stanu zdrowia do lekarza oraz robienie zakupów. Powódka nie miała w tym czasie do dyspozycji żadnego pojazdu, ponieważ jej pojazd był uszkodzony, zaś jej partner wyjechał swoim samochodem do pracy za granicą. W tej sytuacji zdecydowała się na wynajęcie samochodu zastępczego od znajomego swojego ojca - Ł. G.. Umowa obejmowała najem pojazdu marki V. (...) za cenę 100 złotych netto. Całkowity koszt najmu wyniósł 4.059 złotych brutto i powódka zapłaciła tę kwotę gotówką (umowa najmu samochodu osobowego, k. 102-103; faktura, k. 10; zeznania świadka Ł. G., k.104-104 v.; zeznania świadka A. J., k. 45-46; dowód z przesłuchania powódki, k. 109-110).
Celem ustalenia przyczyn zapalenia się komory silnika E. M. zleciła A. Z. i S. G. (2) sporządzenie kosztorysu naprawy oraz wyceny pojazdu przed i po zdarzeniu. W ekspertyzie stwierdzono, że dokonana w pojeździe naprawa układu chłodzenia oleju automatycznej skrzyni biegów była nieprawidłowa, w następstwie czego doszło do rozszczelnienia tego układu, a w konsekwencji do pożaru komory silnika. Koszt naprawy oszacowano na kwotę 26.504,61 złotych, wartość pojazdu nieuszkodzonego na kwotę 12.200 złotych, zaś wartość pozostałości po zdarzeniu – na kwotę 2.500 złotych. Za ekspertyzę powódka zapłaciła 1.001,22 złote (prywatna ocena techniczna, k. 12-27; faktura, k. 11)
W dniu 20 kwietnia 2020 roku powódka sprzedała przedmiotowy pojazdu w stanie uszkodzonym za kwotę 9.000 złotych (umowa sprzedaży samochodu, k. 322; częściowo dowód z przesłuchania powódki, płyta CD, k. 314a).
Powyższy stan faktyczny Sąd Rejonowy ustalił w oparciu o powołane wyżej szczegółowo dowody.
W szczególności Sąd uznał za wiarygodne przedłożone przez strony dokumenty, które sporządzone zostały w przepisanej formie przez uprawnione do tego podmioty, zaś ich treść nie była kwestionowana w toku procesu, za wyjątkiem ceny sprzedaży pozostałości pojazdu widniejącej na złożonej przez powódkę umowie (k. 322), o czym będzie jeszcze mowa w dalszej części oceny dowodów.
Podstawę czynienia ustaleń faktycznych stanowiły również, jako uznane za wiarygodne: pisemna opinia biegłego S. G. (1) oraz częściowo: pisemna opinia z dnia 29 września 2020 roku i opinia ustna biegłego G. G. (2) z dnia 1 czerwca 2021 roku.
Sąd uznał za niewiarygodne wnioski opinii biegłego G. G. (2) w zakresie w jakim twierdził on, że bezpośrednią i wyłączną przyczyną zapalenia się komory silnika w pojeździe powódki były jego wcześniejsze uszkodzenia powstałe w wyniku kolizji drogowej, a w szczególności zwarcie instalacji elektrycznej powstałe wyniku tych wcześniejszych uszkodzeń, jak również, że do powstania szkody w pojeździe powódki mogło dojść również gdyby pozwany nie zamontował w pojeździe powódki chłodnicy zewnętrznej. Twierdzenia biegłego w tym zakresie nie zostały bowiem uzasadnione w wyczerpujący i przekonywający sposób i w tym zakresie pozostają w sprzeczności z wnioskami biegłego S. G. (1) przedstawionymi w jego pisemnej opinii, z których wynikało, że pożar w komorze silnika pojazdu powódki był sumą dwóch nakładających się na siebie zdarzeń: niepełnej i nieprawidłowej naprawy pojazdu po kolizji dokonanej przez brata powódki oraz nieprawidłowości polegającej na zamontowania przez pozwanego zewnętrznej chłodnicy, w sytuacji gdy samochód był po kolizji, a jego układ chłodzenia był uszkodzony.
Badając wiarygodność poszczególnych opinii biegłych należy zauważyć, iż wprawdzie biegłego G. ukarano kilkukrotnie grzywnami i obniżono mu wynagrodzenie za sporządzoną opinię, jednakże wyłączną przyczyną tego stanu rzeczy było rażące i nieusprawiedliwione opóźnienie w złożeniu zleconej opinii, które jednak nie wpłynęło w żaden sposób na jakość wydanej opinii. W ocenie Sądu mimo, iż spóźniona, była ona bowiem wewnętrznie spójna, kategoryczna, wyczerpująca i wnikliwie odnosiła się do tezy dowodowej zakreślonej przez Sąd. Z kolei analiza opinii złożonych przez biegłego G. prowadzi do wniosku, że były one bardzo lakoniczne, niewystarczająco uzasadnione, a do tego miejscami wzajemnie sprzeczne, niekonsekwentne i niezrozumiałe. Lakoniczność opinii wyrażała się m. in. tym, że biegły zrezygnował w ogóle z własnej analizy materiału dowodowego powołując się na analizę dokonaną przez biegłego G..
W swoich pisemnych opiniach biegły G. stwierdza, że bezpośrednią przyczyną uszkodzenia pojazdu był wylewający się olej z układu przewodów olejowych na kolektor wydechowy, co było wynikiem uszkodzeń powstałych we wcześniejszej kolizji pojazdu. Pomija jednak fakt, iż pęknięciu uległ wąż zamontowany wraz z chłodnicą przez pozwanego.
Z kolei wydając opinię ustną na rozprawie w dniu 1 czerwca 2021 roku biegły wskazuje, że w jego opinii przyczyną szkody mogło być zwarcie instalacji elektrycznych powstałe w wyniku tych wcześniejszych uszkodzeń oraz, że do zapłonu silnika mogło dojść również bez zamontowania dodatkowej chłodnicy zewnętrznej przez pozwanego. W dalszej części ustnej opinii wyciąga natomiast wniosek, że po stwierdzeniu że pojazd jest uszkodzony pozwany winien był sprawdzić co jest powodem niewłaściwego działania układu chłodzenia i poinformować powódkę o bezwzględniej konieczności naprawienia układu chłodzenia z uwagi na bezpieczeństwo. Nie przeprowadza jednak żadnej analizy jaki ewentualnie wpływ miało zaniechanie przez pozwanego tego obowiązku i w konsekwencji zamontowanie w pojeździe chłodnicy zewnętrznej na uszkodzony układ chłodzenia (co wyczerpująco uczynił biegły G.), mimo, że okoliczność ta miała decydujące znaczenia dla oceny możliwości przypisania pozwanemu przynajmniej częściowej odpowiedzialności za zaistniałą szkodę.
Kolejną niekonsekwencją biegłego G. było zauważenie w pierwszej pisemnej opinii że znaczenie mogło mieć czy zamontowana chłodnica zewnętrzna była nowa czy używana, gdyż używana chłodnica podlega wewnętrznemu rozkładowi, co może powodować zatkania kanałów wewnętrznych chłodnicy utrudniając w ten sposób swobodny przepływ i chłodzenie oleju lub cieczy oraz, że należało w tej sytuacji sprawdzić drożność chłodnicy (k. 277 v.-278), co nie przeszkodziło jednak biegłemu we wnioskach końcowych opinii zawrzeć uwagi, że „Problemem nie jest dodatkowa chłodnica tylko uszkodzenia które powstały podczas kolizji drogowej z innym pojazdem, a uszkodzenia te nie zostały usunięte prze brata powódki podczas naprawy pojazdu”.
Wreszcie w opinii ustnej biegły stwierdza, że byłby w stanie stwierdzić z całą pewnością przyczynę pożaru gdyby dokonał oględzin pojazdu i rozebrania silnika, chociaż w swojej poprzedniej opinii (k. 297), znając przedmiot sprawy i tezy dowodowe, biegły nie widział potrzeby dokonywania oględzin pojazdu i to mimo zobowiązania go przez Sąd do oględzin pojazdu, co w konsekwencji, po sprzedaniu pojazdu przez powódkę, skutkowało koniecznością wydania końcowej opinii ustnej jedynie w oparciu o materiał dowodowy wynikający z akt sprawy.
Mając na względzie fakt, że biegły nie był w stanie wyczerpująco i przekonująco usunąć opisanych sprzeczności i niejasności, ostatecznie Sąd uznał za wiarygodne jedynie wnioski biegłego G. z których wynikało, że w chwili dokonywania naprawy, po stwierdzeniu, że pojazd ma uszkodzony układ chłodniczy i może mieć niedrożne przewody, pozwany winien był poinformować powódkę o bezwzględnej konieczności sprawdzenia i naprawienia układu chłodzenia przed zamontowaniem dodatkowej chłodnicy, a w przypadku gdyby się na to nie zgodziła – odmówić dokonania naprawy. W tym zakresie wnioski biegłego są bowiem zbieżne z wnioskami biegłego G., którego opinia została uznana za wiarygodną w całości, a jednocześnie korelują z jego uwagą, że w przypadku uszkodzenia chłodnicy oleju automatycznej skrzyni biegów bezwzględnie konieczna była wymiana kompletnej zespolonej chłodnicy wraz z chłodnicą automatycznej skrzyni biegów.
W pozostałym zakresie Sąd pominął końcowe wnioski biegłego G. przedstawione w wydanych opiniach, uznając je za nieprzekonujące, niewystarczająco uzasadnione, a miejscami niekonsekwentne i wzajemnie sprzeczne.
Wykonana na zlecenie powoda przez A. Z. i S. G. (2) ocena techniczna z dnia 4 marca 2016 roku jest dokumentem prywatnym, a zatem zgodnie z art. 245 k.p.c. stanowiła jedynie dowód tego, że osoby, które go podpisały złożyły oświadczenie zawarte w dokumencie. W tej sytuacji wskazany dokument nie stanowił samoistnego dowodu, a jego treść została zweryfikowana przez Sąd w oparciu o wskazane wyżej opinie biegłych sądowych.
Sąd nie dał wiary powódce E. M. jedynie w zakresie w jakim twierdziła ona, że sprzedała pozostałości przedmiotowego pojazdu faktycznie za cenę 6.000 złotych, zaś wpisanie do faktury ceny sprzedaży 9.000 zł nastąpiło na prośbę kupującego, na którą powódka wyraziła zgodę. W ocenie Sądu twierdzenia te są mało przekonujące. Doświadczenie życiowe wskazuje bowiem, że każda osoba dbająca w przynajmniej podstawowym stopniu o swoje interesy byłaby zainteresowana uzyskaniem dokumentu potwierdzającego zapłacenie ceny w rzeczywistej wysokości i nie zgadzałaby się na jej niezgodne z rzeczywistością zawyżanie w dokumencie, na bliżej nieuzasadnioną „prośbę” kontrahenta, tym bardziej, że wpisanie tej wyższej kwoty było dla niej niekorzystne, albowiem powodowało, że poniesiona przez nią szkoda całkowita, to jest różnica między wartością pojazdu przed zdarzeniem a wartością jego pozostałości – była odpowiednio niższa. Po wtóre, przyjęcie, że powódka świadomie zawyżyła w umowie cenę sprzedaży pojazdu nakazywałoby przyjąć, iż dopuściła się przestępstwa poświadczenia nieprawdy na dokumencie mającym znaczenie prawne, co rodziłoby konieczność zgłoszenia organom ścigania podejrzenia popełnienia przez E. M. podejrzenia popełnienia powyższego przestępstwa. Z tego względu ustalając stan faktyczny Sąd przyjął, iż powódka faktycznie sprzedała przedmiotowy pojazd za cenę wskazaną w umowie, to jest za kwotę 9.000 złotych, zaś jej zeznania w tym zakresie złożone w dniu 13 maja 2021 roku stanowiły jedynie niezbyt przemyślaną próbę zwiększenia rozmiaru szkody całkowitej jakiej doznała ze strony pozwanego, poprzez zwiększenie różnicy pomiędzy wartością samochodu w stanie sprzed zdarzenia z dnia 27 grudnia 2015 roku, a wartością jego pozostałości.
Zeznania powódki w pozostałym zakresie, zeznania powoda oraz przesłuchanych w sprawie świadków – Sąd uznał za wiarygodne w zakresie okoliczności istotnych z punktu widzenia rozstrzygnięcia, gdyż były one zasadniczo wzajemnie niesprzeczne i korelowały z treścią opinii biegłego S. G. (1) oraz przedłożonych przez strony dokumentów, tworząc z nimi logiczną całość.
Na rozprawie w dniu 20 marca 2017 roku Sąd oddalił wniosek pozwanego o przesłuchanie świadka S. G. (2) na okoliczności wskazane w piśmie z dnia 16 marca 2017 roku, gdyż całość swoich uwag, spostrzeżeń i wniosków S. G. (2) przedstawił już w sporządzonej na rzecz powódki ocenie.
Sąd zważył, co następuje:
Powódka opierała swoje roszczenie o zasady ogólne wynikające z przepisów o odpowiedzialności odszkodowawczej zobowiązanego za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania. Zgodnie zatem z treścią art. 471 k.c. dłużnik obowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. Jeżeli ze szczególnego przepisu ustawy albo z czynności prawnej nie wynika nic innego, dłużnik odpowiedzialny jest za niezachowanie należytej staranności (art. 472 k.c.).
Jak stanowi art. 361 § 1 i 2 k.c. zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła. W powyższych granicach, w braku odmiennego przepisu ustawy lub postanowienia umowy, naprawienie szkody obejmuje straty, które poszkodowany poniósł, oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono.
Ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika, że powódka wyraziła zgodę na dokonanie przez pozwanego naprawy pojazdu w zaproponowany przez niego sposób, to jest poprzez montaż chłodnicy zewnętrznej oraz uzupełnienie oleju w skrzyni biegów. Sąd Rejonowy w niniejszym składzie podziela, co do zasady, prezentowany w orzecznictwie Sądu Najwyższego pogląd, zgodnie z którym oddanie przez posiadacza pojazdu mechanicznego do warsztatu naprawczego celem dokonania jego naprawy stanowi rodzaj umowy o dzieło, w której występują dodatkowo pewne elementy umowy przechowania. Te drugie mają jednak jedynie charakter uboczny i dodatkowy, polegający na tym, że przyjmujący pojazd do naprawy, wykonując zobowiązanie, ma również obowiązek zachowania oddanego mu do naprawy samochodu z należytą starannością, aż do wydania go klientowi. Do tego rodzaju umów należy zatem stosować przepisy ustawy dotyczące umowy o dzieło, albowiem zasadniczym celem umowy jest tu naprawa pojazdu, któremu to celowi podporządkowany jest dodatkowy element stosunku obligacyjnego w postaci przechowania.
W świetle powyższych okoliczności podstawową kwestią z punktu widzenia rozstrzygnięcia sprawy było ustalenie czy uszkodzenie pojazdu powódki w wyniku pożaru w komorze silnika nastąpiło w jakimkolwiek zakresie na skutek okoliczności za które odpowiedzialność ponosi pozwany.
Stanowiący potencjalną podstawę odpowiedzialności pozwanego artykuł 471 k.c. nie określa bliżej zasad odpowiedzialności kontraktowej. Kwestii tej poświęcone są trzy kolejne artykuły kodeksu i dlatego – ze względu na ścisły związek z art. 472–474 k.c. – uznać trzeba, że tworzą one swoistą całość normatywną. Z przepisów tych, a w szczególności z art. 472 k.c., wynika, że jeżeli zakres odpowiedzialności nie jest zmodyfikowany czynnością prawną (z reguły umową) albo szczególnym przepisem ustawy, to wówczas dłużnik odpowiada za niezachowanie należytej staranności. Inaczej mówiąc, odpowiada za winę w postaci niedbalstwa albo za winę umyślną. Prowadzi to do wniosku, że w naszym systemie prawnym odpowiedzialność kontraktowa oparta jest zasadniczo na winie dłużnika (lub osoby wymienionej w art. 474 k.c.), i to winie domniemanej. Ekskulpacja dłużnika (tzn. wykazanie niezawinienia) jest możliwa tylko wtedy, gdy w danym stosunku zobowiązaniowym ponosi on odpowiedzialność na podstawie domniemanej winy, natomiast w pozostałych wypadkach – wynikających z art. 471 k.c. – nie ma ona w ogóle zastosowania. W tych ostatnich sytuacjach dłużnik jest zwolniony z obowiązku wyrównania szkody dopiero wówczas, gdy wykaże, że naruszenie zobowiązania nie jest następstwem okoliczności, za którą (za które) w ramach konkretnego zobowiązania odpowiada. Dłużnik, którego obciąża domniemanie winy, może doprowadzić do ekskulpacji bądź przez udowodnienie rzeczywistej przyczyny niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, a ponadto tego, że nie uzasadnia ona jego odpowiedzialności, bądź przez wykazanie, iż przy wykonywaniu zobowiązania dołożył (on lub osoba wymieniona w art. 474 k.c.) należytej staranności, a więc że nie doprowadził do szkody w sposób zawiniony. W tym wypadku może dojść do wyłączenia odpowiedzialności dłużnika, mimo że nie zostanie ustalona konkretna przyczyna naruszenia zobowiązania (zob. komentarz do art. 471 k.c., pod red. J. Gudowskiego, LEX 2018 r.).
Z kolei powołany wyżej artykuł 361 k.c. odnosi się do przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej, jakimi są zachowanie się odpowiedzialnego, szkoda będąca wynikiem tego zachowania się oraz normalny związek przyczynowy łączący oba zdarzenia. Dwuparagrafowa budowa komentowanego artykułu pozwala na wyrażenie w § 1 zasady odpowiedzialności za normalne następstwa działania lub zaniechania odpowiedzialnego, w § 2 zaś na uściślenie następstw, za które, w powyższych granicach, ponosi on odpowiedzialność. Omawiany przepis wyraża zasadę przyczynowości, ograniczoną jednak do przypadków normalnego związku przyczynowego (normalne następstwa). Rozwiązanie to jest przejawem przyjętej na gruncie ustawodawstwa polskiego koncepcji związku łączącego szkodę i jej rozmiar ze zdarzeniem, z którym ustawa wiąże obowiązek odszkodowawczy.
W orzecznictwie przyjmuje się, że przy istnieniu kilku współprzyczyn szkody, gdy ścisłe ich rozdzielenie nie jest możliwe, konieczna jest ich ocena z punktu widzenia zasad art. 361 § 1 k.c., w świetle których wystarczy ustalenie z dużym stopniem prawdopodobieństwa, jaki był wpływ każdej z nich na powstanie szkody (tak wyr. SN: z 17.2.1999 r., II CKN 187/98, Legalis oraz z 23.10.2002 r., II CKN 1185/00, Legalis). Na potrzeby wstępnego wyselekcjonowania zdarzeń istotnych dla ustalenia relacji przyczynowej najkorzystniejsze wydaje się zastosowanie teorii równowartości warunków, zwanej powszechnie teorią conditio sine qua non. Wskazana teoria równowartości przyczyn zakłada, że przyczyną jest każde zdarzenie, bez którego wystąpienia nie nastąpiłby badany skutek. W teorii tej wszystkie zdarzenia, traktowane jako warunki nastąpienia badanego skutku, są ujmowane równowartościowo. Wynik zastosowania teorii równowartości przyczyn musi być jednak, w dalszym procesie badawczym, poddany korekturze ograniczającej (selekcjonującej) doniosły filozoficznie łańcuch przyczynowy do rozmiarów właściwych dla realizowanej przez ustawę konstrukcji przyczynowości. Dlatego też posłużenie się teorią równowartości przyczyn może mieć tylko ten praktyczny skutek, że pozwala wstępnie na ustalenie, czy wskazane przez poszkodowanego zdarzenie przypisane pozwanemu może być w ogóle brane pod uwagę w procesie badania jego odpowiedzialności odszkodowawczej. Negatywny wynik zastosowania w opisanym procesie badawczym teorii równowartości warunków pozwala wprost na wyłączenie możliwości ustalenia obowiązku odszkodowawczego, a co za tym idzie oddalenie powództwa. Polskie prawo cywilne przyjmuje rozwiązanie, zgodnie z którym zobowiązany ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa swego działania lub zaniechania. W doktrynie i orzecznictwie przyjmuje się obecnie konsekwentnie, że kryterium normalności odpowiada teorii adekwatnego związku przyczynowego. Dla teorii adekwatnego związku przyczynowego charakterystyczne jest to, że wśród wszelkich warunków nastąpienia szkody przypisuje ona prawną doniosłość tylko tym, które zwiększają możliwość (prawdopodobieństwo) nastąpienia badanego skutku (zob. komentarz do art. 361 k.c., pod red. Pietrzykowskiego, Legalis 2020).
Przenosząc powyższe uwagi natury ogólnej na grunt niniejszej sprawy na wstępie wypada ponownie zauważyć, iż ze zgromadzonego materiału dowodowego, a szczególnie z treści pisemnej opinii biegłego S. G. (1) wynika, że zapalenie się komory silnika w pojeździe powódki było sumą dwóch nakładających się na siebie okoliczności: niepełnej i nieprawidłowej naprawy pojazdu po kolizji dokonanej przez brata powódki oraz nieprawidłowości polegającej na zamontowania przez pozwanego zewnętrznej chłodnicy, w sytuacji gdy samochód był po kolizji, a jego układ chłodzenia był uszkodzony.
Wprawdzie niefortunny zbieg kilku okoliczności (rażąco długie sporządzanie opinii pisemnych przez biegłego G., co skutkowało zmianą osoby biegłego, niedokonanie przez kolejnego biegłego przed wydaniem opinii oględzin pojazdu, mimo wyraźnego w tym zakresie zlecenia Sądu, a w końcu sprzedaż przez powódkę pojazdu przed zakończeniem postępowania, co ostatecznie uniemożliwiło jego oględziny) doprowadził do sytuacji w której nie dało się ponad wszelką wątpliwość ustalić przyczyn pęknięcia przewodu, które skutkowało rozlaniem się oleju przekładniowego i w konsekwencji pożarem w komorze silnika pojazdu powódki, jednakże w oparciu o dostępne w aktach dane na podstawie których biegli wydawali opinie – za najbardziej prawdopodobną przyczynę pęknięcia przewodu należy zdaniem Sądu uznać brak prawidłowej drożności przepływu oleju przekładniowego, który spowodował znaczny wzrost ciśnienia w układzie, co spowodowane było wcześniejszym uszkodzeniem pojazdu w wyniku kolizji z sierpnia 2015 roku.
Pozwany bronił się w niniejszym postępowaniu twierdzeniem, że montaż chłodnicy zewnętrznej jest zabiegiem powszechnie stosowanym, a wręcz zalecanym przez warsztaty zajmujące się naprawą automatycznych skrzyń biegów, szczególnie w przypadku samochodów które są eksploatowane z dużymi obciążeniami, aby obniżyć temperaturę skrzyni biegów, a tym samym ochronić ją przed przegrzaniem i zniszczeniem. Wskazywał również na to, że w okolicznościach towarzyszących naprawie (wypadnięcie króćca w trakcie jazdy próbnej po uzupełnieniu oleju skrzyni biegów), nie miał on obowiązku badania drożności i ciśnienia panującego w przewodach układu chłodzenia, gdyż nie jest to zabieg niezbędny przy czynnościach zleconych przez powódkę. Okoliczności te potwierdzili częściowo obaj biegli sądowi.
Nie kwestionując tych twierdzeń co do zasady należy jednak w ocenie Sadu uznać, iż mogę one być uznane za słuszne jedynie w zwykłych okolicznościach, to jest takich, gdy pojazd w którym zamontowana ma być chłodnica zewnętrzna nie uczestniczył wcześniej w poważniejszych wypadkach, a w szczególności nie miał uszkodzonego układu chłodzenia. Zamontowanie chłodnicy zewnętrznej w pojeździe nieuszkodzonym w przeznaczonym do tego miejscu nie rodzi bowiem poważnego niebezpieczeństwa pęknięcia przewodów, a tym samym możliwości zapalenia się komory silnika. Jednakże w niniejszej sprawie tego rodzaju sytuacja nie wystąpiła. Jak wynika bowiem z niespornych i niekwestionowanych w tym zakresie przez strony okoliczności, w sierpniu 2015 roku, pojazd powódki uczestniczył kolizji drogowej, w wyniku której doszło doszło do poważnego uszkodzenia przodu pojazdu, oraz m. in. wycieku oleju skrzyni biegów.
Podkreślenia w tym miejscu wymaga, że zgodnie z treścią art. 355 § 1 i 2 k.c. dłużnik obowiązany jest do staranności ogólnie wymaganej w stosunkach danego rodzaju (należyta staranność). Należytą staranność dłużnika w zakresie prowadzonej przez niego działalności gospodarczej określa się przy uwzględnieniu zawodowego charakteru tej działalności.
Pozwany jest osobą zajmującą się zawodowo i profesjonalnie naprawą pojazdów, zatem należytą staranność jego zachowania należy oceniać przy uwzględnieniu tej okoliczności. Skoro zatem w świetle ustalonych faktów po kolizji pojazd powódki został naprawiony przez jej brata w sposób niepełny i nieprofesjonalny, to nie może budzić wątpliwości, iż okoliczność wcześniejszego uczestnictwa pojazdu w poważnej kolizji i jego nieprawidłowej naprawy była znana pozwanemu w chwili dokonywania w jego warsztacie oględzin pojazdu po wypadnięciu króćca. Okoliczność tę pozwany z resztą sam przyznał w swoich zeznaniach, wskazując, że nie był mu znany jedynie pełen rozmiar szkody zaistniały w wyniku kolizji, z uwagi na dokonaną po zdarzeniu przez brata powódki naprawę.
Z kolei jak wynika z treści opinii biegłego S. G. (1) pozwany zaproponował pozwanej, a następnie zamontował w jej pojeździe chłodnicę oleju automatycznej skrzyni biegów w miejscu do tego nieprzewidzianym przez producenta pojazdu – to jest przed chłodnicą cieczy chłodzącej silnik. Miejsce to wybrane zostało przez pozwanego z uwagi na prosty montaż, gdyż nie wymagało wiercenia dodatkowych otworów i montowania uchwytów, jednakże w przypadku uszkodzenia instalacji doprowadzającej i doprowadzającej olej przekładniowy, każdy jego wyciek przedostawałby się zgodnie z ruchem powietrza poprzez chłodnicę cieczy na kolektor wydechowy, co ostatecznie miało miejsce w przedmiotowym wypadku i doprowadziło do pożaru w komorze silnika.
W świetle powyższych okoliczności, a w szczególności faktu, iż zaproponowane miejsce montażu mogło stanowić bezpośrednie zagrożenia dla bezpieczeństwa użytkowania samochodu, w przypadku uszkodzenia instalacji doprowadzającej i odprowadzającej olej przekładniowy i w konsekwencji jego wycieku – sam fakt, iż pojazd powódki uczestniczył w kolizji drogowej winien obligować pozwanego do zachowania czujności i ostrożności oraz pozyskania od powódki pełnej wiedzy na temat tego jakie części pojazdu i w jakim rozmiarze uległy uszkodzeniu. Po uzyskaniu stosownych wyjaśnień pozwany, jako profesjonalista, powinien był zdaniem Sądu dostrzec niebezpieczeństwo wiążące się z montażem chłodnicy na potencjalnie uszkodzony układ chłodzenia i poinformować powódkę, że uszkodzony układ chłodzenia może być niedrożny, co powodować może wzrost ciśnienia w przewodach układu, ich uszkodzenia i pęknięcia oraz możliwość powstania pożaru w przypadku dostania się płynu na kolektor wydechowy. W konsekwencji przed przystąpieniem do montażu chłodnicy, pozwany winien był uświadomić powódce konieczność sprawdzenia układu chłodzenia, a w przypadku potwierdzenia jego uszkodzenia, w tym ponadmiarowego ciśnienia w przewodach – jego uprzedniego naprawienia przed zamontowaniem chłodnicy.
Z kolei w przypadku gdyby powódka z jakichkolwiek względów odmówiła współpracy (np. nie wskazała zakresu uszkodzeń w kolizji), albo też nie zgodziła się na sprawdzenie i naprawę układu chłodzenia z uwagi na zbyt duże koszty naprawy – to obowiązkiem pozwanego było odmówić podjęcia się montażu chłodnicy, z uwagi na wiążące się z tym opisane wyżej zagrożenie dla bezpieczeństwa użytkowania pojazdu, przez co pozwany zwolniłby się całkowicie z odpowiedzialności za ewentualną szkodę jaka mogła nastąpić w pojeździe powódki w przypadku gdyby podobnej naprawy podjął się jakiś inny zakład naprawczy.
Powyższe zaniechanie pozwanego było zawinione, albowiem od profesjonalisty w zakresie napraw pojazdów można było w ocenie Sądu wymagać obowiązku dostrzeżenia niebezpieczeństwa montażu chłodnicy zewnętrznej na potencjalnie uszkodzony system chłodzenia oraz przeciwdziałania możliwym skutkom jakie się z tym wiązały. Pozostawało również w adekwatnym związku przyczynowo-skutkowym z zaistnieniem szkody, albowiem w świetle dokonanej przez Sąd oceny dowodów brak jest racjonalnych przesłanek do twierdzenia, że gdyby w pojeździe nie zamontowano chłodnicy zewnętrznej to i tak doszłoby do zapalenia się komory silnika w pojeździe powódki, jednocześnie zaś sam montaż chłodnicy na uszkodzony układ chłodzenia niewątpliwie zwiększył prawdopodobieństwo wystąpienia pożaru w komorze silnika.
W świetle wskazanych okoliczności Sąd uznał, iż istnieją przesłanki do przypisania R. P. odpowiedzialności co do zasady za szkodę doznaną przez powódkę. Nie ma przy tym znaczenia fakt, iż diagnoza i naprawa pojazdu powódki zostały częściowo przeprowadzone przez pracowników pozwanego. Zgodnie bowiem z treścią 474 k.c. dłużnik odpowiedzialny jest jak za własne działanie lub zaniechanie za działania i zaniechania osób, z których pomocą zobowiązanie wykonywa, jak również osób, którym wykonanie zobowiązania powierza. Twierdzenie to jest tym bardziej uprawnione w świetle faktu, iż sam pozwany przyznał, że uczestniczył w naprawie pojazdu powódki i związane z tą naprawą kwestie były mu na bieżąco znane.
Ustalając wysokość należnego odszkodowania Sąd uznał, iż w jego skład winna wejść kwota 825 złotych jaką powódka zapłaciła pozwanemu za naprawę pojazdu, kwota 4.600 złotych stanowiąca różnicę pomiędzy wartością pojazdu sprzed zdarzenia z dnia 27 grudnia 2015 roku wynoszącą 13.600 złotych, a kwotą 9.000 złotych za jaką pozwana sprzedała pojazd (szkoda całkowita) oraz kwota 1.001,22 złote tytułem kosztów prywatnej oceny technicznej.
Co zaś się tyczy kwestii zwrotu poniesionych przez powódkę kosztów najmu pojazdu zastępczego w czasie gdy nie miała do dyspozycji żadnego innego pojazdu – należy zauważyć, iż zgodnie z zasadą pełnego odszkodowania (zob. art. 361 § 2 k.c.) odpowiedzialność sprawcy za uszkodzenie albo zniszczenie pojazdu mechanicznego, również w przypadkach gdy nie służył on do prowadzenia działalności gospodarczej – obejmuje celowe i ekonomicznie uzasadnione wydatki na najem pojazdu zastępczego. Wydatkiem koniecznym jest przy tym wydatek niezbędny do korzystania z innego pojazdu w takim samym zakresie, w jakim poszkodowany korzystałby ze swojego środka lokomocji, gdyby mu szkody nie wyrządzono. Za szkodę można uznać tylko koszty niezbędne, rzeczywiście poniesione przez poszkodowanego (tak SN w wyroku z dnia 8 września 2004 roku, sygn. akt IV CK 672/03 opubl. w Systemie Informacji prawnej Legalis). Na osobie korzystającej z pojazdu zastępczego ciąży jednak obowiązek minimalizacji szkody (art. 354 k.c.) i dostosowania środków zaradczych w sposób proporcjonalny do okoliczności, a w szczególności do swoich uzasadnionych potrzeb.
Jak zeznała w niniejszej sprawie powódka, po uszkodzeniu pojazdu w wyniku zapalenia się komory silnika i po sholowaniu go do warsztatu pozwanego, w okresie od 7 stycznia do 8 lutego 2016 roku potrzebowała pojazdu zastępczego dla własnych celów, w tym również aby dowozić dziecko na kontrolne wizyty do lekarza i robić zakupy. Nie dysponowała w tym czasie innym pojazdem, gdyż jej partner wyjechał w tym okresie własnym samochodem do pracy za granicą. W tej sytuacji wynajęcie przez nią w omawianym okresie pojazdu zastępczego należało zaliczyć do zakresu szkody pozostającej w normalnym związku przyczynowo-skutkowym z przedmiotową szkodą, za którą, jak już wcześniej wykazano, odpowiedzialność co do zasady ponosi R. P.. Gdyby bowiem pozwany odmówił powódce montażu chłodnicy zewnętrznej zanim nie zostanie zbadany i naprawiony układ chłodzenia w jej pojeździe, to według wszelkiego prawdopodobieństwa do pożaru w komorze silnika by nie doszło i powódka mogłaby w dalszym ciągu korzystać z pojazdu do własnych celów w sposób niezakłócony.
Z tych względów za wchodzące w skład szkody pozostającej w adekwatnym związku przyczynowym z zachowaniem pozwanego należało uznać najem pojazdu zastępczego z okres 33 dni (7 stycznia – 8 lutego 2016 roku).
Co zaś się tyczy stawki dobowej najmu, to w ocenie Sadu została ona przez powódkę zawyżona. Jak wynika z załączonej do akt umowy najmu powódka wynajęła pojazd marki V. (...), a więc pojazd kompaktowy zaliczany na rynku do segmentu „(...)”. Zważywszy na fakt, iż uszkodzony pojazd powódki był samochodem starszym, nieposiadającym nowoczesnego, luksusowego wyposażenia, należało uznać, że do realizacji celu w postaci robienia zakupów czy dowiezienia dziecka do lekarza, wynajęcie pojazdu klasy „(...)” w pełni rekompensowało powódce niemożność korzystania z własnego pojazdu, czego najlepszym dowodem jest fakt, iż sama powódka zdecydowała się wynająć V. (...). Biorąc pod uwagę przedstawiony przez pozwanego cennik z którego wynikało, że miesięczny koszt najmu pojazdów klasy niższej („(...)” i (...)) wynosił w tym czasie około 1.700 złotych brutto (czyli około 44,50 złotych netto), to w ocenie Sądu należało uznać, iż przeciętny koszt najmu pojazdu zastępczego klasy „(...)” przy uwzględnieniu dostępnej oferty na rynku lokalnym należy oszacować maksymalnie na kwotę 70 złotych netto (86,10 złotych brutto). Z tych względów Sąd uznał, iż w skład szkody wchodzić może zwrot kosztów pojazdu zastępczego w kwocie 2.841,30 złotych (33 × 86,10 złotych brutto).
W świetle całokształtu powyższych rozważań łączna szkoda poniesiona przez powódkę wyniosła zatem 9.267,52 złote (825 + 4.600 + 1.001,22 + 2.841,30 złotych).
Rozstrzygając przedmiotową sprawę nie można jednak było pominąć faktu, iż do szkody w pojeździe powódki doszło na skutek nałożenia się na siebie dwóch okoliczności, to jest niepełnej i nieprawidłowej naprawy pojazdu po kolizji dokonanej przez brata powódki oraz nieprawidłowości polegającej na zamontowaniu przez pozwanego zewnętrznej chłodnicy, w sytuacji gdy samochód był po kolizji, a jego układ chłodzenia był uszkodzony. Oczywistym jest przy tym, że pozwany nie może ponosić odpowiedzialności za pierwszą ze wskazanych okoliczności.
Jak stanowi art. 362 k.c. jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega odpowiedniemu zmniejszeniu stosownie do okoliczności, a zwłaszcza do stopnia winy obu stron.
Mając na względzie treść powyższego przepisu Sąd doszedł do przekonania, że E. M. nie dokonując po kolizji z sierpnia 2015 roku pełnej i fachowej naprawy pojazdu przyczyniła się w znacznym stopniu do postania szkody we własnym majątku, albowiem, jak już wcześniej wskazano, najbardziej prawdopodobną przyczyną pęknięcia przewodu chłodnicy zamontowanej przez pozwanego, była częściowa niedrożność przepływu oleju przekładniowego, który spowodował znaczny wzrost ciśnienia w układzie, spowodowana wcześniejszym uszkodzeniem pojazdu w wyniku kolizji z sierpnia 2015 roku. Obowiązkiem powódki jako kierowcy było zatem w tej sytuacji dokonanie pełnej i prawidłowej naprawy samochodu po kolizji, a jeśli powódka nie miała wystarczających środków na taką naprawę – czasowe powstrzymanie się od korzystania z pojazdu do czasu gdy naprawa taka będzie możliwa. Decyzja o naprawieniu pojazdu jak najmniejszym kosztem w sposób niepełny i nieprofesjonalny skutkowała bowiem powstaniem bezpośrednie zagrożenia dla bezpiecznego korzystania z pojazdu. Gdyby zatem powódka zgodnie ze swoim obowiązkiem dokonała takiej pełnej i fachowej naprawy obejmującej również układ chłodzenia skrzyni biegów – to pozwany zwolniony byłby z obowiązku przeprowadzania analizy czy montaż chłodnicy zewnętrznej na potencjalnie uszkodzony układ chłodzenia może być niebezpieczny, a przez to niedopuszczalny, a do powstania szkody z dużym prawdopodobieństwem by nie doszło.
Mając zatem wszelkie powołane okoliczności sprawy oraz stopień winy obu stron, Sąd uznał, iż powódka swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem przyczyniła się do powstania szkody w 50 %, co w świetle powołanego ostatnio przepisu skutkowało obniżeniem należnej jej od pozwanego kwoty odszkodowania o połowę.
Z tego względu Sąd zasądził ostatecznie od R. P. na rzecz E. M. kwotę 4.633,76 złotych z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od kwoty 2.712,50 złotych od dnia 19 listopada 2016 roku do dnia zapłaty, zaś od kwoty 1.921,26 złotych, od dnia 19 listopada 2016 roku do dnia zapłaty.
W zakresie żądania zasądzenia odsetek Sąd zważył, iż stosownie do przepisu art. 481 § 1 k.c. – stanowiącego zgodnie z dyspozycją art. 359 § 1 k.c. formalne, ustawowe źródło odsetek – jeżeli dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia, wierzyciel może żądać odsetek za czas opóźnienia, choćby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi.
W zakresie zasądzonej kwoty z tytułu zwrotu kosztów naprawy pojazdu oraz z tytułu szkody całkowitej w pojeździe (łącznie 2.712,50 złotych) odsetki zasądzono od dnia 1 lutego 2016 roku, albowiem w tej dacie pozwany wezwany do pokrycia tych kosztów odmówił zadośćuczynienia żądaniu powódki. W zakresie zasądzonych kosztów najmu pojazdu zastępczego oraz uzyskania prywatnej ekspertyzy (łącznie kwota 1.921,26 złotych) odsetki zasądzono od dnia 19 listopada 2016 roku do dnia zapłaty, to jest od dnia następnego po doręczeniu pozwanemu odpisu pozwu, albowiem powódka nie występowała wcześniej z roszczeniem o zapłatę przez pozwanego tych kwot.
W pozostałym zakresie powództwo podlegało oddaleniu jako nieuzasadnione.
O kosztach postępowania orzeczono na podstawie art. 100 k.p.c., rozdzielając je stosunkowo przy założeniu, że powódka wygrała proces w 25 %, zaś pozwany w 75 %.
Powódka poniosła w niniejszej sprawie koszty procesu w wysokości 400 złotych tytułem opłaty od pozwu (w pozostałym zakresie została zwolniona od kosztów sądowych). Z kolei pozwany poniósł koszty zastępstwa procesowego w wysokości 3.600 złotych, stosownie do rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych, oraz opłatę skarbową od pełnomocnictwa w wysokości 17 złotych.
Biorąc pod uwagę wynik procesu, powódka winna ostatecznie ponieść 75 % sumy kosztów poniesionych w postępowaniu przez strony, co stanowi kwotę 3.012,75 zł (4.017 zł × 75 %). Mając zatem na uwadze rzeczywiście poniesione przez strony koszty procesu, Sąd zasądził od powódki na rzecz pozwanego brakującą różnicę w wysokości 2.612,75 zł.
Na podstawie § 8 pkt 5, w zw. z § 4 ust. 2 i 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu z dnia 3 października 2016 r. (Dz.U. z 2016 r. poz. 1714) Sąd przyznał adw. M. K. wynagrodzenie za pomoc prawną udzielona powódce z urzędu w wysokości 150 % stawki minimalnej wskazanej w tych przepisach, co wraz z należnym podatkiem od towarów i usług w wysokości 23 % (=dało kwotę 4.428,00 złotych.
Na podstawie art. 80 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych Sąd zwrócił z urzędu powódce kwotę 23 złote uiszczoną tytułem opłaty uzupełniającej od pozwu, albowiem powódka była zwolniona od kosztów sądowych ponad kwotę 400 złotych, którą uiściła już wcześniej.
O kosztach sądowych, poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa – Sąd Rejonowy w Koninie, Sąd orzekł na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, w zw. z art. 98 § 1 k.p.c. Zgodnie z tymi przepisami kosztami sądowymi, których strona nie miała obowiązku uiścić, w orzeczeniu kończącym sprawę w instancji sąd obciąża jej przeciwnika, jeżeli istnieją do tego podstawy, przy odpowiednim zastosowaniu zasad obowiązujących przy zwrocie kosztów procesu. W wypadkach szczególnie uzasadnionych sąd może zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów albo nie obciążać jej w ogóle kosztami. Całość tych kosztów stanowiła kwota 7.999,76 zł z tytułu częściowo nieuiszczonej opłaty od pozwu (kwota 482 złote), kosztów zastępstwa procesowego powódki z urzędu (kwota 4.445 zł), oraz koszty wynagrodzenia biegłych za sporządzone opinie w wysokości 3.072,76 zł.
Kosztami tymi Sąd obciążył pozwanego w zakresie w jakim przegrał on proces (25 %), w pozostałym zakresie przejmując je ostatecznie na rachunek Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Koninie z uwagi na fakt, iż powódka była od tych kosztów zwolniona.
Asesor sądowy Adam Maliszewski
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy w Koninie
Osoba, która wytworzyła informację: asesor sądowy Adam Maliszewski
Data wytworzenia informacji: