II Ka 181/15 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Koninie z 2015-08-14

Sygn. akt II Ka 181/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 14 sierpnia 2015r.

Sąd Okręgowy w Koninie II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący : SSO Robert Rafał Kwieciński

Sędziowie : SSO Agata Wilczewska - spr.

SSR (del.) Karol Skocki

Protokolant : st. sekr. sąd. Arleta Wiśniewska

przy udziale Haliny Lewandowskiej Prokuratora Prokuratury Okręgowej

po rozpoznaniu w dniu 14 sierpnia 2015r.

sprawy M. D.

oskarżonej z art.177§1k.k.

na skutek apelacji wniesionej przez prokuratora

od wyroku Sądu Rejonowego w Słupcy

z dnia 10 kwietnia 2015r. sygn. akt II K 19/15

I.  Utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok.

II.  Kosztami procesu obciąża Skarb Państwa.

III.  Zasądza od Skarbu Państwa na rzecz oskarżonej M. D. kwotę 420zł tytułem zwrotu kosztów obrony w postepowaniu odwoławczym.

Karol Skocki Robert Rafał Kwieciński Agata Wilczewska

Sygn. akt II K 181/15

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 10 kwietnia 2015 r. Sąd Rejonowy w Słupcy, sygn. akt II K 19/15, uniewinnił oskarżoną M. D. od tego, że w dniu 31 maja 2011r. około godz. 8.00 w miejscowości Z. powiatu (...), województwa (...), na ul. (...), kierując samochodem osobowym marki O. (...) o nr rej. (...) spowodowała zagrożenie ruchu drogowego w ten sposób, że podczas wykonywania manewru skrętu w lewo nie zachowała szczególnej ostrożności i nie udzieliła pierwszeństwa przejazdu kierującemu motocyklem marki H. (...) o nr rej. (...), czym doprowadziła do zderzenia się pojazdów, w wyniku czego kierujący motocyklem R. B. (1) doznał obrażeń ciała
postaci złamania nasady dalszej kości promieniowej prawej oraz wieloodłamowego, niestabilnego złamania miednicy co naruszyło prawidłowe funkcjonowanie jego organizmu na czas powyżej 7 dni tj. przestępstwa z art. 177 § 1 k.k.

Apelację od powyższego wyroku wniósł prokurator zaskarżając go w całości na niekorzyść oskarżonej. Orzeczeniu zarzucił błąd w ustaleniach faktycznych mający wpływ na treść zapadłego orzeczenia polegający na naruszeniu dyrektyw płynących
z art. 7 k.p.k. poprzez dowolne, bowiem wbrew wskazaniom wiedzy, zasadom logiki
i doświadczenia życiowego przyjęcie, że brak jest podstaw do uznania, iż oskarżona M. D. miała możliwość stwierdzenia nieprawidłowości
w zachowaniu motocyklisty przystępując do realizacji manewru skrętu w lewo
i podejmując ten manewr zachowała się prawidłowo oraz że prędkość, z którą poruszał się pokrzywdzony przed zdarzeniem pozostawała w bezpośrednim związku
z zaistnieniem zdarzenia i możliwością jego uniknięcia przez niego w sytuacji gdy kompleksowa, prawidłowa ocena materiału dowodowego jednoznacznie wskazuje, że przy zachowaniu szczególnej ostrożności (art. 22 ust. 2 ustawy Prawo o ruch drogowym – dalej p.r.d.) oskarżana miała możliwość oszacowania prędkości z jaką poruszał się motocyklista i uniknięcia wypadku i że poprzez swoje zachowanie
a mianowicie niezachowanie szczególnej ostrożności przy zmianie kierunku ruchu jazdy nieumyślnie doprowadziła do wypadku komunikacyjnego.

Stawiając powyższy zarzut prokurator wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

W odpowiedzi na apelację obrońca wniósł o nieuwzględnienie apelacji prokuratora jako oczywiście bezzasadnej oraz zasądzenie na rzecz oskarżonej kosztów sądowych, w tym kosztów obrońcy z wyboru za obie instancje wg norm przepisanych.

Sąd odwoławczy zważył, co następuje.

Apelacja prokuratora okazała się bezzasadna.

W ocenie Sądu odwoławczego Sąd I instancji dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych w oparciu o właściwie przeprowadzoną ocenę całokształtu zebranego
w sprawie materiału dowodowego, a z poczynionych ustaleń wywiódł logiczne wnioski co do niepopełnienia przez oskarżoną zarzucanego jej aktem oskarżenia przestępstwa. W przeprowadzonej analizie i ocenie dowodów Sąd Rejonowy
z pewnością nie przekroczył zasad określonych art. 7 k.p.k., a w związku z tym zajęte stanowisko pozostaje pod ochroną ustawową. Nie ulega przy tym wątpliwości, że Sąd I instancji zapoznał się ze wszystkimi dowodami zgromadzonymi w sprawie. Rozważył je w ich całokształcie i wzajemnym powiązaniu ze sobą oraz dokonał wyboru którym z nich daje wiarę, a którym tej wiary odmawia i z jakich przyczyn. Sąd odwoławczy zbadał tę ocenę w oparciu o treść zarzutów w skardze apelacyjnej prokuratora i nie znalazł podstaw do jej kwestionowania. Brak było zatem podstaw do zasadnego twierdzenia o obrazie przepisu art. 7 k.p.k. Jednocześnie poczynione przez Sąd ustalenia faktyczne były wynikiem dokonanej przez Sąd oceny dowodów i w toku kontroli instancyjnej Sąd odwoławczy nie dostrzegł błędów i w tym zakresie.

Wbrew twierdzeniom skarżącego przeprowadzony przez Sąd Rejonowy dowód z opinii biegłego W. G. (k. 339 i n.) pozwalał na wyczerpującą ocenę tak zachowania pokrzywdzonego R. B. (1) jak i oskarżonej M. D.. W szczególności biegły wskazał, że widoczność z miejsca w którym doszło do wypadku, w kierunku z którego nadjeżdżał oskarżony, wynosiła około 250 metrów i najprawdopodobniej nie przekraczała 300 metrów (k. 347). Sąd odwoławczy zauważa, że ściśle to koresponduje z twierdzeniami oskarżonej wskazującej, że obserwowała jazdę pokrzywdzonego R. B. (1) z odległości około 300 lub 400 metrów (k. 48). Biegły ustalił, że pokrzywdzony w momencie zderzenia poruszał się z prędkością 79-85 km/h, a więc przekraczającą prędkość administracyjnie dopuszczalną wynoszącą w tym miejscu 50 km/h, zaś oskarżona jechała z prędkością 9 km/h (k. 369). Brak był natomiast danych pozwalających na jednoznaczne określenie prędkości, z którą poruszał się oskarżony przed kolizją drogową. W dalszej części opinii biegły wskazał, że możliwość rozpoznania prędkości ruchu pojazdu nadjeżdżającego ku obserwatorowi, istnieje wtedy gdy w czasie 1 sekundy, szerokość kątowa obserwowanego pojazdu zwiększy się o nie mniej niż 1,5º. Przyjmując zatem, że szerokość motocykla wraz z kierowcą wynosi około 0,8 metra, biegły wskazał iż możliwość rozpoznania jego prędkości przez oskarżoną zaistniałaby z odległości około 25-26,2 metrów, a więc około 1,5 sekundy przed kolizją – przyjmując że motocykl poruszał się z prędkością 79-85 km/h (k. 374, 378). M. D. nie miała zatem możliwości określenia rzeczywistej prędkości z jaką kierował motocyklem R. B. (2) w momencie, gdy ten został przez nią zauważony
w odległości około 300 metrów i stan taki utrzymywał się do momentu gdy odległość ta zmniejszyła się do około 25 metrów. Zauważyć także należy, że nie wystąpiły żadne inne okoliczności, które umożliwiłyby oskarżonej ustalenie, że pokrzywdzony porusza się z prędkością przekraczającą administracyjnie dopuszczalną o 29-35 km/h. Co istotne jednak, z chwilą gdy oskarżona miała możliwość dostrzeżenia nieprawidłowości w zachowaniu R. B. (1), nie dysponowała już możliwością uniknięcia kolizji, a nawet fizycznego zmniejszenia prędkości lub zmiany toru ruchu przed zderzeniem pojazdów (k. 376). W świetle powyższego zarzut skarżącego iż oskarżona nie dochowała zasady szczególnej ostrożności przy zmianie kierunku ruchu okazał się chybiony. Zasady prawidłowego rozumowania, wskazania wiedzy i doświadczenia życiowego wskazują, że widząc pojazd znajdujący się
w odległości około 300 metrów, w terenie zabudowanym, kierujący pojazdami wykonują manewry polegające na zmianie kierunku ruchu. W przeciwnym wypadku doszłoby do zatrzymania ruchu drogowego. Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 18 stycznia 2013 r. wskazał, że nałożenie na uczestnika ruchu drogowego obowiązku przewidzenia bez wyjątku wszystkich, nawet najbardziej irracjonalnych zachowań innych uczestników tego ruchu, prowadziłoby w prostej linii do jego sparaliżowania (V KK 211/12, LEX 1277785). W orzecznictwie wskazuje się także, że prowadzący pojazd ma prawo liczyć na respektowanie zasad bezpieczeństwa ruchu przez współuczestników ruchu dopóty, dopóki ich cechy osobiste lub określone zachowanie się albo inna szczególna uzasadniona doświadczeniem życiowym sytuacja nie każą oczekiwać, że mogą się oni nie dostosować do tych zasad (uzas. uchwały SN
z 28.02.1975 r., V KZP 2/74, OSNKW 1975/3-4/33). Jeszcze raz podkreślić należy, że na drodze po której poruszali się oskarżona oraz pokrzywdzony nie wystąpiły żadne zdarzenia pozwalające M. D. na odpowiednio wczesne ustalenie rzeczywistej prędkości, z którą poruszał się R. B. (1). W chwili zaś gdy taką możliwość uzyskała, z uwagi na niewielką odległość dzielącą kierowany przez nią pojazd od motocykla, nie miała już możliwości podjęcia działań mających na celu zapobieżenie zderzenia pojazdów. Jednocześnie wskazać należy, że gdyby R. B. (1) poruszał się z prędkością 50 km/h w chwili rozpoczynania skręcania
w lewo przez oskarżoną, to od wypadku by nie doszło, gdyż skręcający samochód przemieściłby się poza tor ruchu motocykla którym poruszał się pokrzywdzony (k. 378) lub mógłby zatrzymać motocykl przed pojazdem kierowanym przez oskarżoną gdyby podjął manewr hamowania (k. 375). Powyższe wynika z faktu, że oskarżona nie mogąc rozpoznać faktycznej prędkości motocykla i przyjmując, że porusza się on
z prędkością 50 km/h, podejmując manewr skrętu w lewo, mogła go bezpiecznie wykonać wówczas gdy odległość motocykla nie była mniejsza niż 170 metrów (k. 377). To natomiast wskazuje, że prędkość z jaką poruszał się motocyklista przed zdarzeniem pozostawała w bezpośrednim związku z zaistnieniem zdarzenia
i możliwością jego uniknięcia przez pokrzywdzonego (k. 376). Znamienne jest, że prokurator stawiając zarzuty zaskarżonemu wyrokowi w zasadzie pomija okoliczność, że oskarżony przekroczył prędkość dopuszczalną o minimum 29 km/h oraz fakt
w jakim momencie oskarżona mogła niewątpliwie takie zachowanie pokrzywdzonego zauważyć. W tym zakresie ograniczył się jedynie do stwierdzenia, że M. D. miała możliwość szacunkowego określenia prędkości motocykla tj. „oszacowania że pojazd zbliża się z dużą prędkością czy też przemieszcza się wolniej”. Wskazanie to jednak jest z oczywistych powodów nieprecyzyjne, a nadto nie zostało oparte o żadne konkretne okoliczności danej sprawy i zdarzenia drogowego,
a zatem już choćby z tego powodu narażone jest na zarzut dowolności. Nieprzydatne w znacznej mierze okazały się również orzeczenia Sądu Najwyższego przytaczane przez prokuratora gdyż dotyczył stanów faktycznych różnych od tego, jakie stało się podstawą wniesionego aktu oskarżenia (określały one obowiązki jakie spoczywają na kierowcy, który zamierz wykonać skręt w lewo w sytuacji, gdy znajdujący się za nim pojazd podejmuje manewr wyprzedzania). Wskazać także należy, że nawet gdyby uznać, iż oskarżona zbyt późno zasygnalizowała kierunkowskazem chęć skrętu
w lewo, to okoliczność ta, przy poruszaniu się motocykla z prędkością nie większą niż 50 km/h, nie doprowadziłaby do zderzenia pojazdów. Przypomnieć bowiem jeszcze raz należy, że w momencie gdy oskarżony zauważył realizację skrętu w lewą przez oskarżoną, jadąc motocyklem ze stałą prędkością 50 km/h, nie doszłoby do zderzenia pojazdów gdyż skręcający samochód kierowany przez oskarżoną przemieściłby się poza tor ruchu motocykla (k. 378). Nie można także wywodzić, tak jak to czyni prokurator, że pokrzywdzony nie podjął manewru hamowania skoro nie ujawniono żadnych śladów takiego manewru na drodze. Pamiętać bowiem należy, że kierowany przez niego motocykl był wyposażony w układ hamulcowy z ABS, który zapobiega blokowaniu kół, a więc praktycznie uniemożliwia pozostawienie śladów hamowania na drodze (k. 373). Niezasadnie prokurator podnosi także, że biegły sporządzając opinię nie uwzględnił wersji prezentowanej przez R. B. (1). Oczywistym jest bowiem, że przyjęcie przy sporządzaniu opinii także wersji przedstawianej przez pokrzywdzonego nakazywałoby biegłemu przyjęcie iż poruszał się on z prędkością nie większą niż 55 km/h, gdy tymczasem z wyliczeń biegłego wynika, że prędkość ta wynosiła 79-85 km/h. Opisano jednak w opinii sytuację drogową z udziałem oskarżonej oraz pokrzywdzonego, jaka zaistniałaby gdyby R. B. (1) poruszał się z prędkością administracyjnie dopuszczalną.

Chybiony okazał się również zarzut skarżącego, wskazującego na niezasadne oddalenie wniosku dowodowego o powołanie kolejnego odwodu z opinii biegłego
z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych, z uwagi na sprzeczność opinii wykonanych w sprawie oraz z uwagi na brak możliwości odniesienia się przez biegłego do niektórych ocenianych kwestii mających znaczenie dla przedmiotowego wypadku (k. 451). W szczególności podnieść należy, że kwestionowanie dowodu
z opinii biegłego wymaga od uczestnika postępowania, wykazania, że była ona oparta na błędnych przesłankach, nie odpowiada aktualnemu stanowi wiedzy w danej dziedzinie lub też jest sprzeczna z zasadami logicznego rozumowania. Procedura karna nie daje ani stronom ale też sądowi prawa do jednostronnego, arbitralnego zdyskwalifikowania opinii biegłego bez wykazania, że jest ona niepełna lub niejasna albo została sporządzona nierzetelnie. Dla skutecznego więc zakwestionowania opinii biegłego konieczne jest wykazanie przesłanek z art. 201 k.p.k., takiej zaś argumentacji skarżący w chwili formułowania wniosku dowodowego czy też w środku odwoławczym nie przedstawił. Wbrew twierdzeniom prokuratora sporządzona przez W. G. opinia oprócz tego, iż odpowiada na szczegółowe pytania postawione biegłemu przez Sąd Rejonowy, w sposób kompleksowy przedstawia także zachowanie zarówno oskarżonej oraz pokrzywdzonego w trakcje kolizji drogowej, będącej przedmiotem niniejszego postępowania. W szczególności skarżący nie wskazuje w jakim zakresie opinia jest niepełna, tj. jakich okoliczności nie uwzględnia, na jakie pytania nie udziela odpowiedzi czy też jakich wniosków w niej nie zawarto. Nadto skarżący odnosząc się do poszczególnych wniosków opinii, nie zgadzając się
z nimi, nie przedstawia jednak toku rozumowania który prowadziłby do odmiennych wniosków. Sąd odwoławczy zauważa przy tym, że prokurator nie kwestionuje wskazanych przez biegłego prędkości z jakimi poruszali się uczestnicy zdarzenia,
z jakich odległości mogli zauważyć prowadzone przez nich pojazdy oraz przedstawionej przez biegłego rekonstrukcji zdarzenia. Skarżący w zasadzie ograniczył się do wskazania, że oskarżona przy bacznym obserwowaniu drogi powinna zauważyć, że pokrzywdzony porusza się z nadmierną prędkością,
a w konsekwencji zobowiązana była do ustąpienia pierwszeństwa nadjeżdżającemu
z naprzeciwka pokrzywdzonemu. Stwierdzenie to, jak już była mowa we wcześniejszej części uzasadnienia, nie znajduje oparcia w okolicznościach sprawy. Jak bowiem wskazał biegły, M. D., dopiero na 1,5 sekundy przed kolizją mogła dostrzec, że R. B. (1) porusza się z prędkością przekraczającą prędkość administracyjną.

Rację ma prokurator, że w sprawie opinię z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych sporządził także S. B. (k. 55 i n.). Zważyć jednak należy, że opinia ta została oceniona w toku postępowania odwoławczego zakończonego uchyleniem wyroku Sądu Rejonowego w Koninie VIII Zamiejscowy Wydział Karny
z siedzibą w S. z dnia 5 lutego 2013 r., przez Sąd Okręgowy w Koninie wyrokiem z dnia 24 maja 2014 r. (sygn. akt II Ka 119/13). W wyroku Sądu odwoławczego
w sposób jednoznaczny wskazano z jakich powodów opinię tą należało ocenić jako niejasną i niepełną. W konsekwencji nie mogła ona stanowić podstawy przy dokonywaniu ustaleń faktycznych, jak również stanowić uzasadnienia dla wniosku dowodowego o przeprowadzenie opinii przez kolejnego biegłego.

W tym stanie rzeczy Sąd Rejonowy zasadnie uznał opinię biegłego W. G. za przydatną dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy. Dokonana przez Sąd ocena w/w dowodu jest wszechstronna i wyczerpująca, sama zaś opinia została sporządzona w oparciu o pełny materiał dowodowy. Wnioski zawarte w opinii udzielają jednoznacznych odpowiedzi na zadane przez Sąd pytania, a jednocześnie pozwalają na ocenę zachowania tak oskarżonej jak i pokrzywdzonego. W świetle powyższego Sąd nie naruszył nakazów płynących z art. 7 k.p.k., a dokonaną ocenę należało uznać za swobodną a nie dowolną.

Także przeprowadzona przez Sąd Rejonowy ocena pozostałych dowodów zgromadzonych w sprawie okazała się wszechstronna oraz prawidłowa i pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k. Brak było zatem podstaw do zmieniania jej w postępowaniu odwoławczym. W szczególności kontrola instancyjna nie ujawniła błędów natury faktycznej (niezgodności z treścią dowodu, pominięcia pewnych dowodów), natury logicznej (błędu rozumowania lub wnioskowania) jak również nie jest sprzeczna
z doświadczeniem życiowym oraz wskazaniami wiedzy. Sąd odwoławczy podzielił przy tym argumenty przedstawione przez Sąd I instancji w zakresie w jakim dotyczą oceny ich wiarygodności. Zbędne zatem było przywoływanie ich w niniejszym uzasadnieniu po raz wtóry tym bardziej, że skarżący swoje zarzuty skierował przeciwko dokonanej przez Sąd ocenie dowodu z opinii sporządzonej przez W. G..

Mając na względzie wszystkie przedstawione powyżej okoliczności, Sąd odwoławczy na podstawie art. 437 § 1 k.p.k. orzekł jak w wyroku.

Na podstawie § 2 ust. 2, § 14 ust. 2 pkt. 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (tekst jedn.: Dz. U. z 2013, poz. 461), Sąd Okręgowy zasądził od Skarbu Państwa na rzecz oskarżonej M. D. kwotę 420 zł tytułem zwrotu kosztów obrony w postępowaniu odwoławczym.

O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 636 § 1 k.p.k.

Karol Skocki Robert Rafał Kwieciński Agata Wilczewska

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Ewa Szuster
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Koninie
Osoba, która wytworzyła informację:  Robert Rafał Kwieciński,  Karol Skocki
Data wytworzenia informacji: