II AKa 256/24 - uzasadnienie Sąd Apelacyjny w Poznaniu z 2025-07-14

UZASADNIENIE

Formularz UK 2

Sygnatura akt

II AKa 256/24

Załącznik dołącza się w każdym przypadku. Podać liczbę załączników:

4

1. CZĘŚĆ WSTĘPNA

1.1. Oznaczenie wyroku sądu pierwszej instancji

Wyrok Sądu Okręgowego w Z. z (...) r., sygn. akt (...)

1.2. Podmiot wnoszący apelację

oskarżyciel publiczny albo prokurator w sprawie o wydanie wyroku łącznego

oskarżyciel posiłkowy

oskarżyciel prywatny

obrońcy oskarżonych B., S., N. i H.

oskarżony albo skazany w sprawie o wydanie wyroku łącznego

inny

1.3. Granice zaskarżenia

1.3.1. Kierunek i zakres zaskarżenia

w całości

na korzyść

co do winy

na niekorzyść

w części

co do kary

co do środka karnego lub innego rozstrzygnięcia
albo ustalenia

1.3.2. Podniesione zarzuty

Zaznaczyć zarzuty wskazane przez strony w apelacji

art. 438 pkt 1 k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu

art. 438 pkt 1a k.p.k. – obraza przepisów prawa materialnego w innym wypadku niż wskazany w art. 438 pkt 1 k.p.k., chyba że pomimo błędnej podstawy prawnej orzeczenie odpowiada
prawu

art. 438 pkt 2 k.p.k. – obraza przepisów postępowania, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia

art. 438 pkt 3 k.p.k. – błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, jeżeli mógł on mieć wpływ na treść tego orzeczenia

art. 438 pkt 4 k.p.k. – rażąca niewspółmierność kary, środka karnego, nawiązki lub niesłusznego zastosowania albo niezastosowania środka zabezpieczającego, przepadku lub innego środka

art. 439 k.p.k.

brak zarzutów

1.4. Wnioski

uchylenie

zmiana

2. USTALENIE FAKTÓW W ZWIĄZKU Z (...)
PRZEPROWADZONYMI PRZEZ SĄD ODWOŁAWCZY

2.1. Ustalenie faktów

2.1.1. Fakty uznane za udowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

A. H. (1)

A. N. (1)

K. S. (1)

B. B. (2)

A. H. (1)

B. B. (2)

Kwestia uprzedniej karalności oskarżonych

Data i miejsce urodzenia oskarżonego

Delegacja dla SSR R. M.

Informacje z K.

Zaświadczenie z PESEL-SAD

Pismo prezesa Sądu Okręgowego w Z. w sprawie del. SSR R. M.

(...)

(...)

(...)- (...)

(...)-339

3650- (...)

3630

2.1.2. Fakty uznane za nieudowodnione

Lp.

Oskarżony

Fakt oraz czyn, do którego fakt się odnosi

Dowód

Numer karty

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

2.2. Ocena dowodów

2.2.1. Dowody będące podstawą ustalenia faktów

Lp. faktu
z pkt 2.1.1

Dowód

Zwięźle o powodach uznania dowodu

Informacje z K. i zaświadczenie z PESEL-SAD

Pismo prezesa Sądu Okręgowego w Z. w sprawie del. SSR R. M.

Dokumenty urzędowe, sporządzone w prawem przewidzianej formie przez uprawniony do tego organ, prawdziwości treści w nich zawartych nie kwestionowała żadna ze stron.

Dokument sporządzony przez uprawniony do tego organ, prawdziwości treści w nim zawartych nie kwestionowała żadna ze stron.

2.2.2. Dowody nieuwzględnione przy ustaleniu faktów
(dowody, które sąd uznał za niewiarygodne oraz niemające
znaczenia dla ustalenia faktów)

Lp. faktu
z pkt 2.1.
albo 2.1.2

Dowód

Zwięźle o powodach nieuwzględnienia dowodu

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

3. STANOWISKO SĄDU ODWOŁAWCZEGO WOBEC ZGŁOSZONYCH
ZARZUTÓW I WNIOSKÓW

Lp.

Zarzut

Apelacja obrońcy oskarżonego B. B. (2).

W oparciu o treść art. 427 § 1 i 2 k.p.k. oraz art. 438 pkt 1, 1a i 2 k.p.k. zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:

1.  obraz przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynów przypisanych oskarżonemu w postaci art. 258 § 1 k.k., art. 299 § 5 k.k. w zw. z art. 64 § 2 k.k. oraz art. 65 § 1 k.k., art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. w zw. z art. 64 § 2 k.k. oraz art. 65 § 1 k.k. oraz art. 76 § 1 k.k.s. w zw. z art. 7 § 2 k.k.s. oraz art. 38 § 2 pkt 1 k.k.s. poprzez ich błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie polegające na przyjęciu iż działania oskarżonego B. wypełniało dyspozycję ww. przestępstw w sytuacji w której zachowanie oskarżonego winno być oceniane pod kątem pomocnictwa do popełnienia tych czynów zabronionych;

2.  obrazę przepisów prawa materialnego w zakresie kwalifikacji prawnej czynów przypisanych oskarżonemu w postaci art. 18 § 3 k.k. poprzez jego niezastosowanie i w konsekwencji nieuznanie czynów oskarżonego za spełniające wyłącznie znamiona pomocnictwa;

3.  obrazę przepisu prawa materialnego w zakresie innym niż kwalifikacja prawna czynu zarzucanego oskarżonemu w postaci art. 60 § 3 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k. poprzez niezastosowanie obligatoryjnego złagodzenia kary, w sytuacji w której przepis w stanie prawnym przyjętym przez Sąd stanowił o obligatoryjnym charakterze instytucji złagodzenia kary przy spełnieniu określonych przesłanek, które zostały przez oskarżonego wypełnione, a nadto przemawiały za tym okoliczności sprawy, w tym stanowisko rzecznika oskarżenia publicznego;

4.  obrazę przepisu prawa materialnego w zakresie innym niż kwalifikacja prawna czynu zarzucanego oskarżonemu w postaci art. 46 § 1 k.k. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i orzeczenie wobec oskarżonego oraz innych współsprawców solidarnie obowiązku naprawienia szkody przestępstwem przypisanym w pkt XVII części dyspozytywnej wyroku, w sytuacji w której przepis nie stanowi wprost o obowiązkowej solidarność orzeczonego obowiązku, a różny udział współoskarżonych w popełnieniu czynu zabronionego uzasadnia zastosowanie ułamkowej części naprawienia szkody przez oskarżonego B., zwłaszcza iż oskarżony zmienił swoje życie oraz w miarę możliwości spłaca swoje zobowiązania;

5.  obrazę przepisu prawa procesowego mogącą mieć wpływ na treść wyroku, tj. art. 7 k.p.k. w zw. z art. 6 k.p.k. w zw. z art. 167 k.p.k. a contrario polegające na uznaniu przez Sąd, iż zgłoszenie przez oskarżonego wniosku dowodowego w zakresie przesłuchania świadka M. Z. było ukierunkowane na przedłużenie postępowania, w sytuacji w której aktywność na płaszczyźnie dowodowej stanowi immanentny element prawa do obrony w aspekcie materialnym, oskarżony nie był w stanie przewidzieć braku możliwości przesłuchania świadka, a jednocześnie dopuszczalną byłaby decyzja Sądu w przedmiocie oddalenia wniosku dowodowego bezpośrednio po jego zgłoszeniu, lub też w terminie późniejszym ze wskazaniem podstawy takiego postanowienia.

zasadny

częściowo zasadny

niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny

Apelacja obrońcy oskarżonego B. okazała się bezzasadna w sposób oczywisty. Argumentacja zawarta w przedmiotowej apelacji opiera się na nieuzasadnionej i bezpodstawnej polemice z prawidłowymi ustaleniami i ocenami Sądu Okręgowego.

Ocena zarzutów dotyczących braku w kwalifikacji prawnej czynów przypisanych oskarżonemu art. 18 § 3 k.k.

Odnosząc się do podniesionych przez skarżącego obrońcę grupy zarzutów, a sprowadzających się do tego, jakoby w przypadku oskarżonego B. należało przyjąć kwalifikację jego działań jako pomocnictwa do przypisanych mu przestępstw, Sąd Apelacyjny stwierdza, iż wywód ten jest całkowicie dowolny i nie znajduje żadnego uzasadnienia w prawidłowo zebranym materiale dowodowym, który został należycie rozważony i wyczerpująco wyjaśniony przez Sąd Okręgowy. Sąd Apelacyjny w całości podziela ten zakres ocen i rozważań sądu I instancji, nie znajdując tym samym powodów, aby powielać je w tym miejscu.

Sugerowanie przez skarżącego przyjęcia kwalifikacji zachowań sprawczych oskarżonego z art. 18 § 3 k.k. zdaje się wynikać z niezrozumienia charakteru tej formy zjawiskowej przestępstwa w kontekście rodzaju czynów jakie zostały przypisane oskarżonemu, do których to zresztą sam się też przyznał.

Przypomnieć więc należy, że oskarżony B. swoim zachowaniem opisanym:

- w punkcie IX części wstępnej wyroku, z uwzględnieniem zmiany wskazanej w punkcie XV części dyspozytywnej wyroku wypełnił znamiona przestępstwa z art. 258 § 1 k.k.,

- w punkcie X części wstępnej wyroku, z uwzględnieniem zmiany wskazanej w punkcie XVI części dyspozytywnej wyroku wypełnił znamiona przestępstwa z art. 299 § 1 i 5 k.k. w zw. z art. 12 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k.,

- w punkcie XI części wstępnej wyroku, z uwzględnieniem zmiany wskazanej w punkcie XVII części dyspozytywnej wyroku wypełnił znamiona przestępstwa z art. 271 § 1 i 3 k.k. i art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k., art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k. i w zw. z art. 65 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k.,

- w punkcie XII części wstępnej wyroku, z uwzględnieniem zmiany wskazanej w punkcie XVIII części dyspozytywnej wyroku wypełnił znamiona przestępstwa skarbowego z art. 76 § 1 k.k.s. i art. 62 § 2 k.k.s. w zw. z w zw. z art. 6 § 2 k.k.s. w zw. z art. 7 § 1 k.k.s. w zw. z art. 37 § 1 pkt 1 i 5 k.k.s. w zw. z art. 2 § 2 k.k.s.

Oskarżonemu został zatem przypisany udział w zorganizowanej grupie mającej na celu popełnienie przestępstw i przestępstw skarbowych oraz czyny, które zostały w ramach tejże grupy popełnione, wspólnie i w porozumieniu z oznaczonymi współoskarżonymi w sprawie.

Na tym tle, aby właściwie ocenić zachowania oskarżonego B. w zakresie przypisanych mu zachowań, kilka uwag poświęcić należy pojęciu udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Do właściwego bowiem zastosowania art. 258 k.k. penalizującego branie udziału w zorganizowanej grupie albo związku mających na celu popełnienie przestępstwa niezbędne jest wyjaśnienie treści znamienia "brania udziału". Potrzebne jest to do określenia kręgu osób, którym można postawić zarzut z art. 258 k.k.

Według definicji zawartej w słowniku języka polskiego "branie" oznacza podejmowanie się do wykonania czegoś, zobowiązanie się do czegoś (Słownik języka polskiego, t. I, pod red. H. Szkiłądź, S. Bik, C. Szkiłądź, PWN, Warszawa 1978, s. 194). "Branie udziału w czymś" znaczy natomiast tyle, co uczestniczenie w czymś (Słownik języka polskiego, t. III, pod red. H. Szkiłądź, S. Bik, B. Pakosz, C. Szkiłądź, PWN, Warszawa 1981, s. 583.). Sąd Apelacyjny w L. wskazał natomiast na różnorodność i zmienność mogących występować czynności sprawczych określonych, jako "branie udziału" - przynależność, wykonywanie określonych poleceń i zadań, udział w planowaniu przestępstw, obmyślanie sposobu działania, bezpośredni udział w ich popełnieniu, zabezpieczenie i kamuflaż działalności grupy, finansowanie jej na zdobycie niezbędnych środków służących do realizowania zadań i celów przestępczych grupy, jak i czynnościach organizacyjnych i dyscyplinujących członków grupy oraz udział w zyskach i podziale łupów itd. (wyrok SA w L. z dnia (...) r., (...), Prokuratura i Prawo 2003, dodatek (...), Nr 4, poz. 21, s. 12.). W doktrynie wskazywano zaś, że "branie udziału" może polegać także na akcentowaniu zasad, które rządzą grupą lub związkiem, identyfikacji członka z grupą lub związkiem, posługiwaniu się pseudonimami (zob. Z. Ćwiąkalski, (w:) Komentarz do art. 117-277 kodeksu karnego, pod red. A. Zolla, Kantor Wydawniczy Zakamycze, Kraków 1999, s. 926) oraz podpisaniu deklaracji o przynależności, złożeniu odpowiedniego przyrzeczenia, opłacaniu składek członkowskich, uczestnictwie w zebraniach, werbunku nowych członków (J. Bafia, K. Mioduski, M. Siewierski, Kodeks karny. Komentarz. Część szczególna, t. II, Wydawnictwo Prawnicze, Warszawa 1987, s. 471). Teoretycznie więc można wskazać następujące możliwości rozumienia "brania udziału" w zorganizowanej grupie lub związku. Ze względu na formę "brania udziału":

- udział bierny (w tym wypadku do postawienia sprawcy zarzutu z art. 258 k.k. wystarczające będzie udowodnienie wyrażenia zgody na wzięcie udziału w grupie lub związku, bez jakiejkolwiek dalszej aktywności sprawcy);

- udział czynny, przy czym teoretycznie można by postawić następujące wymagania do jego stwierdzenia:

a) popełnienie przynajmniej jednego przestępstwa w ramach zorganizowanej grupy lub związku;

b) aktywność w postaci pomocnictwa do przestępstwa popełnionego przez grupę lub związek;

c) wykonywania jakiś innych czynności poza wyrażeniem zgody na wzięcie udziału w grupie lub związku (nie będące jednak pomocnictwem do żadnego przestępstwa).

Ze względu na zasięg tego udziału:

1. kierunek wąski, utożsamiający "branie udziału" z członkostwem w grupie lub związku (zasięgiem pojęcia "brania udziału" będą objęci tylko członkowie grupy/związku sensu stricto; w tej sytuacji członkom grupy/związku można postawić zarzut z art. 258 § 1 k.k., a osobom pomagającym grupie lub związkowi zarzut pomocnictwa do tego przestępstwa);

2. kierunek szeroki, ujmujący "branie udziału" jako członkostwo w grupie lub związku oraz wykonywanie czynności wypełniających w normalnych warunkach treść pomocnictwa;

3. kierunek pośredni wymagający brania pod uwagę okoliczności konkretnego przypadku przy ustaleniu, czy mamy do czynienie z udziałem w grupie lub w związku, czy pomocnictwem do tego udziału.

Innymi słowy rzecz ujmując, odnosząc się do możliwości udziału w grupie lub związku, należy stwierdzić, że specyfika przestępstwa polegającego na "braniu udziału" w grupie przestępczej nie wymaga, by sprawca osobiście przedsiębrał czynności zmierzające do popełniania zamierzonego przestępstwa. Wystarczy, że pozostaje on w strukturze organizacyjnej grupy albo związku, że spełnia w nim jakieś pomocnicze chociażby czynności lub nawet ich nie spełnia, a zachowuje gotowość do ich spełnienia w razie potrzeby. Co więcej, nie musi wykonywać żadnych czynności, tylko być gotów do ich spełnienia w razie potrzeby (Wyrok SA w K. z dnia 27 września 2001 r., II AKa 150/01, Prokuratura i Prawo 2002, dodatek (...), nr 7-8, poz. 30; także wyrok SA w K. z dnia 16 grudnia 2004 r., II AKa 223/04, KZS 2005, nr 7-8, poz. 121, Lex (...)). Odpowiedzialność za udział w zorganizowanej grupie albo związku przestępczym opiera się więc na przynależności, niezależnie od pełnionych funkcji. Art. 258 k.k. nie wymaga, aby udział był "czynny"; wystarcza świadoma przynależność do zorganizowanej grupy przestępczej, z którą wiąże się poddanie panującej w niej dyscyplinie i gotowość do uczestniczenia w prowadzonej działalności przestępczej (A. Marek, Kodeks karny. Komentarz, Dom Wydawniczy ABC 2004, s. 538-539). Trafnie przy tym SA w K. stwierdził, iż wypełnia znamiona przynależności do zorganizowanej grupy przestępczej samo przystąpienie do niej i pozostawanie w jej strukturze, choćby bez pełnienia w niej funkcji czy wykonywania zadań (wyrok SA w Krakowie z 2 listopada 2004 r., II AKa 119/04, KZS 2005, Nr 3, poz. 24, Lex (...)). Wypełnia więc znamiona tego typu przestępstwa sama bierna przynależność (gotowość sprawcy do spełniania zadań służących tej grupie, której świadomość istnienia ma sprawca) bez popełnienia jakichkolwiek innych czynów zabronionych (wyrok SA w Krakowie z 2 listopada 2004 r., II AKa 119/04, KZS 2005, Nr 3, poz. 24, Lex (...)). Wystarcza ustalenie samego udziału, choćby sprawca żadnej działalności jako uczestnik nie rozwinął.

Mając na względzie powyższe, można dojść do wniosku, że "branie udziału" odnosi się więc do dwóch sytuacji:

- czynnego udziału (słowo "czynny" używane jest aby podkreślić, że ktoś podejmuje jakieś działania w celu osiągnięcia czegoś, zamiast czekać, aż sytuacja sama się zmieni po jego myśli);

- biernego udziału, wyrażającego się tylko w uczestnictwie, ("bierny" to ktoś, kto nie podejmuje żadnych działań, aby wpłynąć na bieg wydarzeń; jako bierne określamy działania, w których nie uczestniczymy aktywnie, mimo że obejmują nas swoim zasięgiem).

I do takich dwóch sytuacji "branie udziału" z art. 258 k.k. powinno się odnosić.

Branie udziału w zorganizowanej grupie przestępczej ma na celu popełnianie przestępstw, nie oznacza to więc, aby sprawca występku z art. 258 § 1 k.k. musi także popełnić czyn jednostkowy, kwalifikowany według odrębnego przepisu prawa karnego. Czyn taki jednak, o ile został popełniony, powinien być podjęty w ramach zakresu działania zorganizowanej grupy przestępczej, jako przejaw realizacji jej celu. Czyn ten należy zakwalifikować w obrębie przepisów karnych lub karnoskarbowych, których znamiona wyczerpuje zachowanie sprawcy, a nadto także w zw. z art. 65 § 1 k.k. Znamiona takiego przestępstwa w sposób bezpośredni (tj. wypełnienie znamion czasownikowych danego typu przestępstwa określonego np. w części szczególnej Kodeksu karnego) mogą być wypełnione przez niektóre z trzech osób, które działają w ramach podziału zadań przyjętego w zorganizowanej grupie przestępczej. Pozostałe jednak osoby z grupy współdziałają wtedy w popełnieniu przestępstwa pośrednio - jako współsprawcy sensu largo. W praktyce oznaczać to musi, że każda z co najmniej trzech osób, wyczerpując swoim zachowaniem znamiona jednostkowego przestępstwa kwalifikowanego według odrębnych przepisów, zgodnie z przyjętym podziałem ról i zadań, odpowiada za taki czyn popełniony w ramach zorganizowanej grupy. Odpowiedzialność ta kształtuje się z reguły na zasadzie współsprawstwa opartego na działaniu wspólnym i w porozumieniu, aczkolwiek możliwe są i inne formy przestępczego współdziałania (sprawstwo kierownicze, sprawstwo polecające, podżeganie, pomocnictwo), jednakże w niniejszej sprawie nie miały one miejsca.

Przenosząc te rozważania na grunt niniejszej sprawy, przede wszystkim należy podkreślić, iż oskarżony miał niewątpliwie świadomość tego, że uczestniczy w działaniach, których wspólnym skutkiem ma być wyłudzenie podatku VAT, działał w ramach uzgodnionego, opisanego w stanie faktycznym przez Sąd Okręgowy podziału ról, zarówno w warunkach zorganizowanej grupy przestępczej, jak i wspólnie i w porozumieniu z oznaczonymi współoskarżonymi. Skoro więc ustalono, iż oskarżony był członkiem zorganizowanej grupy przestępczej, tym samym nie sposób uznać, aby był on jedynie pomocnikiem do tego przestępstwa - której to formy do czynu z art. 258 § 1 k.k. w dokonanych ustaleniach faktycznych trudno też sobie wyobrazić - jak i do przestępstw popełnionych przez tę grupę. Przecież z istoty zorganizowanej grupy przestępczej wynika, że każdy z jej członków ma do spełnienia określone zadania przy realizacji poszczególnych przestępczych zachowań. Jak słusznie zauważa Sąd Okręgowy, przy przyjęciu konstrukcji pomocnictwa w niniejszym stanie faktycznym trudno byłoby przyjąć działanie w ramach zorganizowanej grupy przestępczej.

Zachowania oskarżonego B. zdecydowanie przekraczało wyłącznie ułatwianie popełnienie przestępstwa, w szczególności poprzez zachowania podobne do dostarczenia narzędzia, środka przewozu, udzielenia rady lub informacji. Rolą oskarżonego B. było udostępnienie firmy (...) B. B. (2), założenie rachunku dla tej firmy, przelewanie środków z rachunku firmy, przyjęcie i przelewanie środków, w tym na rachunek założony na siebie, które to działania służyły rozdysponowaniu pomiędzy uczestników fikcyjnego obrotu artykułami spożywczymi korzyści związanych w wystawianiem nierzetelnych i poświadczających faktur VAT oraz korzyści związanych z wyłudzeniem od Skarbu Państwa kwoty odpowiadającej kwocie nienależnego zwrotu podatku VAT i mogły udaremnić lub znacznie utrudnić stwierdzenie przestępnego pochodzenia, wykrycie oraz zajęcia środków płatniczych podlegających obrotom na ustalonych rachunkach bankowych, czyniąc sobie z popełnienia przestępstwa stałe źródło dochodu. Ponadto, będąc osobą uprawnioną - właścicielem firmy (...) z s. w L. wystawił wspólnie i w porozumieniu z K. S. (1) 58 faktur VAT, obejmujących sprzedaż firmie (...) z/s w P. artykułów spożywczych, które to faktury poświadczały nieprawdę, co do rzeczywistego zaistnienia transakcji sprzedaży artykułów spożywczych pomiędzy (...) a (...), co miało istotne znaczenie prawne w sferze podatkowej, po czym przekazał je przedstawicielowi firmy (...) w celu wprowadzenia ich przez A. N. (2) do dokumentacji spółki (...) oraz ujęcia wartości wynikających z wymienionych faktur VAT w miesięcznych deklaracjach podatku VAT składanych przez spółkę (...) za okres od (...) r. do (...) r., a tym samym zawyżenia podatku VAT naliczonego o kwotę nie mniejszą niż 4.700.803,27 zł oraz w celu wystawienia przez (...) sp. z o.o. dalszych faktur sprzedaży owych produktów na rzecz firmy (...) z/s w B., co nie miało miejsca, czym wprowadził w błąd Naczelnika Drugiego Urzędu Skarbowego w Z. oraz Naczelnika (...) Urzędu Skarbowego w Z. co do wartości podatku VAT naliczonego i wykazywanego przez spółkę (...) w ustalonym okresie oraz co do wartości dokonanych przez spółkę (...) dostaw wewnątrzwspólnotowych z preferencyjną zerową stawką podatku VAT, a w konsekwencji co do wysokości nadwyżki podatku VAT naliczonego nad należnym, czym czym w okresie od (...) r. doprowadzili Naczelnika Drugiego Urzędu Skarbowego w Z. oraz Naczelnika (...) Urzędu Skarbowego w Z. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości z tytułu dokonanych spółce (...) zwrotów nadwyżki podatku VAT w kwocie 2.514.225,08 zł oraz usiłowali w okresie od (...) r. doprowadzić Naczelnika (...) Urzędu Skarbowego w Z. do niekorzystnego rozporządzenia mieniem znacznej wartości w kwocie 2.186.578,19 zł z tytułu bezpodstawnych zwrotów podatku VAT, to jest w kwotach wynikających z podatku VAT pochodzącego z faktur VAT wystawionych przez (...), na rzecz (...).

B. B. (2) poza udostępnianiem rachunku bankowego czy nazwy własnej „działalności gospodarczej” brał niewątpliwie czynny udział w innych działaniach grupy, które podejmowane łącznie prowadziły do zamierzonego skutku zasadniczego, tj. wyłudzenia zwrotów nienależnych podatków VAT oraz udaremnienia lub znacznego utrudnienia stwierdzenia przestępnego pochodzenia, wykrycia oraz zajęcia środków płatniczych podlegających obrotom na rachunkach bankowych.

Nie bez znaczenie pozostaje przy tym i to, że oskarżony B. doprowadził do podjęcia wspólnych działań z M. S. w chwili gdy zaistniała potrzeba zastąpienia T. B. w części jego działań dotyczących obsługi zasadniczego rachunku bankowego, co świadczy o gotowości do podejmowania doraźnych działań na potrzeby stałej zorganizowanej struktury opartej o powiązania finansowe, wspólny przestępczy cel, założony i realizowany mechanizm przestępstwa.

Zamiarem oskarżonego nie było zatem popełnienie pojedynczych przestępstw, jego celem, łączącym go z pozostałymi oskarżonymi w sprawie, było prowadzenie stałej działalności przestępczej związanej z nielegalnym obrotem pustymi fakturami, zapewniającej im stałe źródło dochodu. Współpraca ta nie wymagała żadnego "scentralizowanego funduszu", ani tworzenia szczególnych zasad wymuszania posłuszeństwa. Wystarczający środek dyscyplinujący stanowiła możliwość utraty dochodów związanych z udziałem w procederze.

Zarówno czynne działania oskarżonego B. w ramach wspólnych uzgodnień, w wykonaniu podziału czynności w ramach przydzielonej mu roli, jak i obejmowanie pełną świadomością mechanizmu służącego do wyłudzenia kwoty podatku VAT, z którego osiągał zysk, zdecydowanie determinowało przyjęcie współsprawstwa w miejsce pomocnictwa. Nie ma więc żadnych racjonalnych podstaw, aby takiego uczestnika grupy przestępczej, którego rola polegała na przedsięwzięciach wyżej opisanych, traktować jako pomocnika do przestępstw dokonywanych przez tę grupę. Jest on współsprawcą tych czynów.

Zważając na powyższe, Sąd Apelacyjny nie stwierdza tym samym, aby Sąd Okręgowy miał się dopuścić uchybień podniesionych przez skarżącego obrońcę w pkt 1 i 2 apelacji w zakresie powołanej przez niego obrazy wymienionych tam przepisów prawa materialnego.

Ocena zarzutu skierowanego przeciwko karze wymierzonej oskarżonemu B. w zakresie możliwości zastosowania instytucji z art. 60 § 3 k.k. oraz wysokości orzeczonego środka kompensacyjnego w postaci obowiązku naprawienia szkody wyrządzonej przestępstwem

W pierwszej kolejności godzi się zauważyć, że jakkolwiek wymienione przez skarżącego obrońcę zarzuty z pkt 3 i 4 petitum apelacji wskazują na zarzut dotyczą obrazy przepisu prawa materialnego w zakresie innym niż kwalifikacja prawna czynu zarzucanego oskarżonemu w postaci art. 60 § 3 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k. i w postaci art. 46 § 1 k.k., to jednak de facto zmierzają one zasadniczo do wykazania rażącej niewspółmierności kar jednostkowych, a w konsekwencji kary łącznej oraz orzeczonego środka kompensacyjnego.

Mając zatem na uwadze kształt tych zarzutów, Sąd Apelacyjny rozpoznał go jedynie zgodnie z literalnie wytyczonym przez obrońcę kształtem, a zatem pod kątem oceny w kontekście ewentualnej rażącej niewspółmierności orzeczenia. Ta zaś w sposób oczywisty nie nastąpiła.

Przypomnieć trzeba, iż w orzecznictwie trafnie podkreśla się, że zarzut rażącej niewspółmierności kary (dotyczy to również innych środków), jako zarzut z kategorii ocen, można zasadnie podnosić wówczas, gdy „kara, jakkolwiek mieści się w granicach ustawowego zagrożenia, nie uwzględnia w sposób właściwy zarówno okoliczności popełnienia przestępstwa, jak i osobowości sprawcy, innymi słowy - gdy w społecznym odczuciu jest karą niesprawiedliwą" (wyrok SN z 11 kwietnia 1985 r., V KRN 178/85, OSNKW 1985, nr 7-8, poz. 60). Niewspółmierność zachodzi zatem wówczas, gdy suma zastosowanych kar i innych środków, wymierzonych za przypisane przestępstwo, nie odzwierciedla należycie stopnia szkodliwości społecznej czynu i nie uwzględnia w wystarczającej mierze celów kary (wyrok SN z 30 listopada 1990 r., Wr 363/90, OSNKW 1991, nr 7-9, poz. 39). Nie chodzi przy tym o każdą ewentualną różnicę co do jej wymiaru, ale o „różnicę ocen tak zasadniczej natury, iż karę dotychczas wymierzoną nazwać można byłoby - również w potocznym znaczeniu tego słowa - "rażąco" niewspółmierną, to jest niewspółmierną w stopniu nie dającym się wręcz zaakceptować" (wyrok SN z 2 lutego 1995 r., II KRN 198/94, LEX nr 20739). Chodzi natomiast o „znaczną, wyraźną i oczywistą, a więc niedającą się zaakceptować dysproporcję między karą wymierzoną a karą sprawiedliwą (zasłużoną)" (zob. wyrok SN z 22 października 2007 r., (...) 75/07, LEX nr 569073) czy jeszcze inaczej taką, której dysproporcja jest wyraźna, bijąca w oczy czy oślepiająca (zob. wyrok SA w Krakowie z 28 maja 2010 r., II AKa 82/10, LEX nr 621421).

Analizując w świetle tych uwag poprawność procesu ferowania poszczególnych kar oskarżonemu przez Sąd Okręgowy, w pierwszym rzędzie stwierdzić należało, iż Sąd ten w sposób w pełni prawidłowy i kompletny określił okoliczności wpływające tak zaostrzająco, jak i łagodząco na wymiar tychże kar, zgodnie z kryteriami wynikającymi z art. 53 k.k. Podkreślić należy, że Sąd Okręgowy przy wymiarze poszczególnych kar oskarżonemu wziął pod uwagę wszystkie istotne w tej materii ustalenia i nadał im właściwe znaczenie. Nie pominął przy tym żadnej okoliczności wskazanej w apelacji.

Obrońca zbyt dużą wagę przywiązuje do okoliczności związanej z przyjętą przez oskarżonego postawą procesową. Na jej tle Sąd Okręgowy w sposób w pełni zrozumiały wyjaśnił natomiast dlaczego, mimo tego waloru sytuacji oskarżonego, nie ma podstaw, aby zastosować co do niego instytucję z art. 60 § 3 k.k.

Za sądem I instancji powtórzyć zatem trzeba, że warunkiem zastosowania art. 60 § 3 k.k. jest to, aby sprawca współdziałający z innymi osobami w popełnieniu przestępstwa, ujawnił wobec organu powołanego do ścigania przestępstw informacje dotyczące osób uczestniczących w popełnieniu przestępstwa oraz istotne okoliczności jego popełnienia. Sąd Apelacyjny stoi także na stanowisku, aby przekazywane informacje były nowe, nieznane dotychczas organom ścigania. Tymczasem oskarżony, tak jak i oskarżony K. S., nie ujawnił uprzednio nieznanych informacji dotyczących osób uczestniczących w popełnieniu przestępstwa oraz istotnych okoliczności jego popełnienia, albowiem wynikały one z dokumentów, którymi dysponował organ prowadzący postępowanie już na jego wstępie (k. 1 – 6 - analiza powiązań, przepływu dokumentów i środków z (...) r.) w tym zawiadomień o wystąpieniu podejrzanych transakcji finansowych już z (...) r. (k. 198 – 200 załącznik 4.1, k. 202 – 204 załącznik 4.2), a także zgromadzonych w toku postępowania podatkowego.

Poza powyższym, Sąd Apelacyjny w pełni zgadza się z Sądem Okręgowym w zakresie przedstawionych przez niego uwag co do tego, że na tle stosowania art. 60 § 3-5 k.k. może dojść do zbiegu nadzwyczajnego obostrzenia kary z nadzwyczajnym złagodzeniem, np. w przypadku art. 64 § 1 k.k., co prowadzi do fakultatywnego nadzwyczajnego obostrzenia kary, a jednocześnie spełnione zostaną warunki z art. 60 § 3 k.k., prowadzące do obligatoryjnego nadzwyczajnego złagodzenia. W rezultacie sąd może albo tylko nadzwyczajnie złagodzić karę, albo tylko nadzwyczajnie obostrzyć karę, albo też orzec karę w granicach ustawowego zagrożenia za dane przestępstwo, kierując się dyrektywami wymiaru kary określonymi w art. 53 k.k. Na tym zaś tle skarżący błędnie wskazuje jakoby wyłącznie w odniesieniu do czynów przypisanych oskarżonemu w pkt XVI, XVII oraz XVIII części dyspozytywnej wyroku istniały warunki do nadzwyczajnego obostrzenia kary wynikające z przyjętej kwalifikacji art. 65 § 1 k.k. i art. 38 § 2 pkt 1 k.k.s.

Skarżący winien bowiem pamiętać, iż w kwalifikacji prawnej przestępstw stypizowanych w art. 258 k.k., nie należy powoływać w podstawie wymiaru kary art. 65 § 1 k.k., a tym bardziej art. 65 § 1 i 2 k.k. oraz art. 64 § 2 k.k., albowiem do sprawcy przestępstw z art. 258 k.k. mają odpowiednie zastosowanie przepisy dotyczące sprawcy określonego w art. 64 § 2 k.k., z wyjątkiem przewidzianego w tym przepisie zaostrzenia kary. Z pewnością natomiast przepisy dotyczące wymiaru kary, środków karnych oraz środków związanych z poddaniem sprawcy próbie, przewidziane wobec sprawcy określonego w art. 64 § 2 k.k., stosuje się do sprawcy, który z popełnienia przestępstwa uczynił sobie stałe źródło dochodu lub popełnia przestępstwo działając w zorganizowanej grupie.

Na tle takich okoliczności, nie sposób więc uznać, iż brak zastosowania wobec oskarżonego B. art. 60 § 3 k.k. może być poczytany jako rażąca obraza prawa materialnego, a już z pewnością nie świadczy o rażącej niewspółmierności orzeczonych kar.

Marginalnie Sąd Apelacyjny zwraca uwagę skarżącego, że motywacja do obniżenia kary łącznej w przedmiotowej sprawie, a opierająca się na umożliwieniu w ten sposób oskarżonemu ubiegania się o udzielenie zezwolenia na odbywanie tejże kary w (...) jest dość nieuzasadniona w perspektywie aktualnej treści art. 43la § 1 pkt 1 k.k.w. i charakteru przypisanych oskarżonemu przestępstw.

Odnośnie zastrzeżeń skarżącego czynionych w kontekście art. 46 § 1 k.k., Sąd Apelacyjny stwierdza, że nie ma powodów, aby z uwagi na podniesione okoliczności ograniczać orzeczony wobec oskarżonego obowiązek naprawienia szkody do czwartej części. Byłoby to właśnie bezpodstawne umniejszenie możliwości jego wykonania. Orzeczona przez Sąd Okręgowy solidarność zobowiązania oskarżonych sprawia, że istnieje możliwość wyboru, od którego z nich będzie można żądać zapłaty. Przy solidarności można bowiem żądać całości odszkodowania od jednego z oskarżonych lub podzielić żądanie między kilku z nich. Dokonanie podziału kwoty orzeczonego obowiązku naprawienia szkody pomiędzy oskarżonych doprowadziłoby do sytuacji, w której może okazać się, że zasądzonej od jednego z nich części nie będzie można w ogóle dochodzić, a w konsekwencji tego domagać się od innego oskarżonego skoro obciążony nią nie został. Solidarność daje większą gwarancję naprawienia możliwie największego zakresu wyrządzonej przez oskarżonych szkody. Podkreślić więc trzeba, że oskarżony przypisanych mu przestępstw dopuścił się w ramach zorganizowanej grupy przestępczej, wspólnie i w porozumieniu z określonymi współoskarżonymi, w ramach przyjętego między nimi podziału ról. Przyjęta przez Sąd Okręgowy solidarność spłaty orzeczonego obowiązku naprawienia szkody jest więc w pełni uzasadniona, niezależnie od tego, w jakiej sytuacji majątkowej oskarżony obecnie się znajduje.

Ocena zarzutu obrazy przepisu prawa procesowego mogąca mieć wpływ na treść wyroku, tj. art. 7 k.p.k. w zw. z art. 6 k.p.k. w zw. z art. 167 k.p.k.

Odnosząc się do tych zarzutów, w pierwszej kolejności trzeba podkreślić, iż Sąd Okręgowy zgromadził kompletny materiał dowodowy pozwalający na wypowiedzenie się kwestii winy i sprawstwa oskarżonego odnośnie zarzucanych mu czynów. W szczególności za niezrozumiałe Sąd Apelacyjny uznaje próby zarzucania Sądowi Okręgowemu obrazy art. 167 k.p.k. poprzez zaniechanie wyjaśniania określonych okoliczności – tu: w zakresie przesłuchania świadka M. Z.. Oczywiście art. 167 k.p.k. daje w tym zakresie Sądowi określoną możliwość działania, tym niemniej podkreślić trzeba, iż art. 167 k.p.k. pomimo wielokrotnych nowelizacji, a nawet zmian koncepcji procesu karnego, niezmiennie w pierwszej kolejności wiąże wprowadzanie dowodów do procesu z zachowaniem stron procesowych, a nie sądu. Dyrektywy prawdy materialnej, która oczywiście wiąże Sąd, nie można zaś wykładać w ten sposób, że Sąd ma obowiązek weryfikować z urzędu te okoliczności, które w jego ocenie nie budzą wątpliwości. Sąd Okręgowy nie miał problemów z oceną przedstawionych przez osoby przesłuchiwane relacji i w zgodzie z kryteriami wskazanymi w art. 7 k.p.k. rozstrzygnął wszelkie wątpliwości czy nieścisłości, uzyskując klarowny obraz stanu faktycznego, pozwalający na jednoznaczne wypowiedzenie się o winie oskarżonego, zatem niepojęte jest, dlaczego miałby z urzędu weryfikować sprzeczności, których w istocie w ogóle nie dostrzegł. Warto podkreślić, iż w trakcie przesłuchań świadków strony i ich procesowi przedstawiciele mieli możliwość formułowania wątpliwości poprzez zadawanie stosownych pytań, a także formułowania wniosków dowodowych, z czego korzystali w bardzo ograniczonym zakresie, a w tej sytuacji zwyczajną nielojalnością jest przerzucanie ewentualnych własnych zaniechań na Sąd meriti.

Na tym tle Sąd Apelacyjny stwierdza, że nie jest tak, jak wywodzić skarżący, jakoby Sąd Okręgowy winien był nawet z urzędu rozważyć przesłuchanie ww. świadka. Skoro wszystkie istotne w sprawie okoliczności zostały wyjaśnione, sprawstwo i wina oskarżonego na podstawie dotychczas uzyskanego materiału dowodowego nie budziła żądnych wątpliwości, to tym samym Sąd ten nie miał powodów, aby z urzędu pozyskiwać jeszcze dowód z zeznań wskazanej świadek. To rolą skarżącego było w tej sytuacji naprowadzenie Sądowi takich okoliczności, które pozwoliłyby uznać, że nadal istnieją okoliczności wymagające jeszcze wyjaśnienia i może to zostać dokonane w oparciu właśnie o ten dowód. Tymczasem skarżący nawet w wywiedzionej apelacji nie zdecydował się wskazać jakie to okoliczności, na które M. Z. miałaby zeznawać, byłyby okolicznościami istotnymi z perspektywy kwalifikacji materialnoprawnej czynów przypisanych oskarżonemu. W tym stanie Sąd Okręgowy w pełni zasadnie zatem stwierdził, iż złożenie wniosku o przesłuchanie świadka M. Z. na ostatnim etapie postępowania zmierzało wyłącznie do przedłużenia postępowania, by jak najpóźniej wprowadzić karę do wykonania, w przypadku, gdyby Sąd nie uwzględnił wniosku w trybie art. 387 k.p.k. i w żadnym razie nie stanowiło uchybienia powołanym przez skarżącego normom prawa procesowego.

Ocena zawartego w uzasadnieniu apelacji uchybienia art. 439 § 1 pkt 2 k.p.k.

Sugestia skarżącego jakoby sąd w tej sprawie był nienależycie obsadzony, tj. z powodów określonych w art. 439 § 1 pkt 2 k.p.k., była nieuzasadniona.

W przedmiocie delegacji sędziów, wypowiedział się i to wielokrotnie Sąd Najwyższy podkreślając, że sędzia orzekający bez ważnej delegacji, jest generalnie uprawniony do orzekania, ale nie jest uprawniony do orzekania w danym sądzie, nie będącym jego stałą siedzibą (vide: uchwała Sądu Najwyższego z 21 listopada 2001 r., I KZP 28/01, OSNKW 2002/1-2/3); uchwała Sądu Najwyższego z 17 listopada 2005 r., I KZP 43/05, OSNKW 2005/12/115); wyrok Sądu Najwyższego z 3 lipca 2002 r., III KKN 489/99, Prok. i Pr. 2003, Nr, poz. 18; postanowienie Sądu Najwyższego z 24 czerwca 2004 r., III KO 40/03, Lex 110551).

Zgodzić należy się więc ze skarżącym co do tego, iż w przypadku, gdy w następstwie wadliwej delegacji, w składzie orzekającym brał udział sędzia sądu rejonowego nie mający przez ten wadliwy akt uprawnień do orzekania w sądzie okręgowym, to w takim przypadku mamy do czynienia z uchybieniem o bezwzględnym charakterze z art. 439 § 1 pkt 2 k.p.k. Uchybienie takie powstaje wtedy, gdy sędzia nie ma w ogóle delegacji do orzekania w danym sądzie, jak i wtedy, gdy jego delegacja nie spełnia ustawowych wymogów warunkujących ważność i skuteczność aktu delegowania. W orzecznictwie sądowym przyjmowano, że nienależytą obsadą jest m.in. udział w składzie sądu wyższego rzędu sędziego sądu niższego bez delegacji lub sędziego, na którego delegowanie na obszarze właściwości danego sądu okręgowego lub apelacyjnego prezes tego sądu nie uzyskał zgody kolegium sądu, o jakiej mowa w art. 77 § 8-9 ustawy z dnia (...)r. Prawo o ustroju sądów powszechnych. Orzecznictwo Sądu Najwyższego w sprawach karnych nie pozostawiało w tej materii żadnych wątpliwości, akcentując wyjątkowy charakter przepisów regulujących delegowanie sędziego oraz związany z tym wymóg dokonywania ich ścisłej wykładni. Stwierdzenie to dotyczyło również sposobu określenia czasu pełnienia obowiązków sędziego w sądzie wskazanym w decyzji o delegowaniu. Podkreślano, że czynności orzecznicze podejmowane w sprawie przez sędziego delegowanego muszą mieścić się w ramach tego aktu, który winien obejmować nie tylko dni prowadzenia spraw lub udziału w nich tego sędziego, ale również dni, w których w takich sprawach wydawane (ogłaszane) są orzeczenia. Te ostatnie czynności stanowią wszak immanentną część postępowania sądowego i brak jest podstaw do kształtowania w ich ramach odmiennych wymogów w zakresie składu sądu i jego należytej obsady. W konsekwencji, akt delegacji sędziego obejmujący wskazane konkretne dni, nie obejmował automatycznie dnia ogłoszenia wyroku w innym terminie, niewskazanym w tej delegacji (por. wyroki Sądu Najwyższego: z 8 marca 2016r., IV KK 389/15, LEX nr 2002529; z 29 października 2014 r., II KK 83/14, LEX nr 1646963; z 18 stycznia 2011 r., V KK 231/10, LEX nr 694550; z 10 czerwca 2010 r., IV KK 422/09, OSNKW 2010, z. 9, poz. 81; z 25 listopada 2010 r., V KK 177/10, LEX nr 653673; z 11 lipca 2008 r., III KK 85/08, LEX nr 452401). Stanowisko to było akceptowane również w doktrynie (por. T. Grzegorczyk, Kodeks postępowania karnego. Komentarz, Warszawa 2008, s. 939 i 942).

Kierując się powyższym, w niniejszej sprawie, jak ustalono w oparciu o informację przekazaną przez prezesa Sądu Okręgowego w Z. z (...) r., SSR R. zakończył delegację w Sądzie Okręgowym w Z. (...) r., jednakże po tej dacie kończył on rozpoznawanie przyznanych mu spraw na podstawie art. 47b § 4 ustawy z 27 lipca 2001 r. Prawo o ustroju sądów powszechnych. Zgodnie natomiast z treścią tego przepisu, zmiana miejsca służbowego sędziego lub delegowanie do innego sądu oraz zakończenie delegowania nie stanowi przeszkody do podejmowania czynności w sprawach przydzielonych w dotychczasowym miejscu służbowym albo miejscu pełnienia służby, aż do ich zakończenia. Przepis ten stanowi ustawową i samoistną podstawę prawną do podejmowania przez delegowanego sędziego czynności w sprawie, aż do ich zakończenia. Treść tego przepisu prowadzi do wniosku, że udzielenie delegacji sędziemu sądu niższego do orzekania w sądzie wyższego rzędu, która to delegacja dotyczy konkretnej sprawy i konkretnego terminu jej rozpoznania, wywiera skutki prawne nie tylko na określony w treści delegacji termin rozprawy, lecz także na wszystkie pozostałe terminy, w których sprawa ta będzie się odbywać. W rezultacie należy przyjąć, że delegacja sędziego obowiązuje od daty w niej wskazanej do czasu merytorycznego zakończenia sprawy, łącznie z terminem ogłoszenia wyroku, którego odroczenie nastąpiło w trybie art. 411 § 1 k.p.k. (zob. np. postanowienie Sądu Najwyższego z 5 marca 2019 r., II KK 257/18).

Wobec powyższego, skoro niniejsza sprawa została przydzielona do rozpoznania SSR Robertowi Matysiakowi w okresie pełnionej przez niego delegacji, to obowiązywała ona co do tej sprawy, aż do merytorycznego jej zakończenia, tj. łącznie z terminem ogłoszenia wyroku, który nastąpił (...) r. Wbrew sugestii skarżącego w analizowanej sprawie nie zachodziło zatem uchybienie, które powinno być uwzględnione z urzędu, mające charakter bezwzględnej podstawy odwoławczej w postaci nienależytej obsady sądu.

Wniosek

1.  ustalenie, iż czyny przypisanego oskarżonemu wypełniały wyłącznie znamiona pomocnictwa do czynów z art. 258 § 1 k.k., art. 299 § 5 k.k. w zw. z art. 64 § 2 k.k. oraz art. 65 § 1 k.k., art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. w zw. z art. 64 § 2 k.k. oraz art. 65 § 1 k.k. oraz art. 76 § 1 k.k.s. w zw. z art. 7 § 2 k.k.s. oraz art. 38 § 2 pkt 1 k.k.s. i wymierzenie mu na podstawie ww. przepisów w związku z art. 18 § 3 k.k. oraz art. 60 § 3 k.k. kar jednostkowych w wymiarze: 6 miesięcy pozbawienia wolności za czyn opisany w pkt XV części dyspozytywnej wyroku, 1 roku i 2 miesięcy kary pozbawienia wolności za czyn opisany w pkt XVI części dyspozytywnej wyroku, 1 roku i 5 miesięcy kary pozbawienia wolności oraz kary grzywny w wysokości 200 stawek dziennych przy ustaleniu wysokości jednej stawki na kwotę 20 zł za czyn opisany w pkt XVII części dyspozytywnej wyroku, kary 9 miesięcy pozbawienia wolności za czyn opisany w pkt XVIII kary pozbawienia wolności;

2.  połączenie kar jednostkowych pozbawienia wolności węzłem kary łącznej w wymiarze 1 roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności;

3.  ograniczenie odpowiedzialności B. B. (2) do obowiązku naprawienia szkody na rzecz Skarbu Państwa w wysokości 628.556, 30 zł, stanowiącej czwartą część kwoty nałożonej łącznie na 4 oskarżonych solidarnie;

4.  zwolnienie oskarżonego od kosztów postępowania odwoławczego w całości.

Ponadto, w oparciu o treść art. 427 § 3 k.p.k. obrońca oskarżonego wniósł o uzupełnienie postępowania dowodowego poprzez zwrócenie się przez Sąd Apelacyjny do Sądu Okręgowego w Z. o udzielenie informacji odnośnie: daty rozpoczęcia delegacji SSR R. M. w Sądzie Okręgowym w Z. II Wydziale Karnym, podmiotu delegującego SSR R. M. w Sądzie Okręgowym w Z. II Wydziale Karnym, wskazania, czy delegacja SSR R. M. w Sądzie Okręgowym w Z. II Wydziale Karnym, a jeżeli tak, to jakie były ramy czasowe ww. delegacji - na okoliczność delegacji sędziego orzekającego w sprawie, okresu delegacji i czasu jej trwania jako okoliczności, które Sąd Odwoławczy uwzględniać będzie niezależnie od zakresu zaskarżenia.

zasadny

częściowo zasadny

niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.

W stosunku do oskarżonego orzeczenie merytoryczne w zakresie winy, sprawstwa i przyjętej kwalifikacji prawnej jest w pełni poprawne – jest ono następstwem niewadliwie przeprowadzonego postępowania dowodowego i oceny materiału dowodowego odpowiadającej w pełni kryteriom z art. 7 k.p.k. Sąd Apelacyjny nie znalazł też żadnych powodów, by dalej łagodzić represję karną wobec oskarżonego, Zarzuty apelacji obrońcy, z przyczyn wyżej wskazanych, nie zasługiwały w żadnej mierze na uwzględnienie.

Lp.

Zarzut

Apelacja obrońcy oskarżonego K. S. (1)

1.  na podstawie art. 438 pkt 3 k.p.k., zarzucił mający wpływ na treść orzeczenia błąd w ustaleniach faktycznych, polegający na przyjęciu przez sąd I instancji, że brak jest w niniejszej sprawie podstaw do zastosowania instytucji nadzwyczajnego złagodzenia kary z art. 60 § 3 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k., w sytuacji złożenia w niniejszym postępowaniu przez K. S. (1) obszernych wyjaśnień dotyczących osób uczestniczących w popełnieniu przestępstw oraz istotne okoliczności ich popełnienia;

2.  w konsekwencji, na podstawie art. 438 pkt 4 k.p.k., zarzucił rażącą niewspółmierność wymierzonych oskarżonemu K. S. (1) w pkt VIII, IX i X, XI części dyspozytywnej wyroku kar jednostkowych pozbawienia wolności i w konsekwencji kary łącznej w wymiarze 2 lat i 9 miesięcy pozbawienia wolności (pkt XIII części dyspozytywnej wyroku.

zasadny

częściowo zasadny

niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny

Na wstępie godzi się zaznaczyć, iż zarzuty kwestionujące wymiar kar wymierzonych oskarżonemu oceniono przez pryzmat podstawy z art. 438 pkt 4 k.p.k., tj. możliwej rażącej niewspółmierności kar i środków karnych – bez względu na to, jak zostały one opisane przez autora apelacji. Zastrzeżenie to jest konieczne z uwagi na oczywiście wadliwą konstrukcję odnośnego zarzutu w apelacji obrońcy oskarżonego, który opisano jako konsekwencję zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych, pomimo iż z jego rozwinięcia jasno wynika, że jest to także klasyczny zarzut rażącej surowości kary.

Dla porządku przypomnieć w związku z tym trzeba, iż w orzecznictwie trafnie podkreśla się, że zarzut rażącej niewspółmierności kary (dotyczy to również innych środków), jako zarzut z kategorii ocen, można zasadnie podnosić wówczas, gdy „kara, jakkolwiek mieści się w granicach ustawowego zagrożenia, nie uwzględnia w sposób właściwy zarówno okoliczności popełnienia przestępstwa, jak i osobowości sprawcy, innymi słowy - gdy w społecznym odczuciu jest karą niesprawiedliwą" (wyrok SN z 11 kwietnia 1985r., V KRN 178/85, OSNKW 1985, nr 7-8, poz. 60). Niewspółmierność zachodzi zatem wówczas, gdy suma zastosowanych kar i innych środków, wymierzonych za przypisane przestępstwo, nie odzwierciedla należycie stopnia szkodliwości społecznej czynu i nie uwzględnia w wystarczającej mierze celów kary (wyrok SN z 30 listopada 1990 r., Wr 363/90, OSNKW 1991, nr 7-9, poz. 39). Nie chodzi przy tym o każdą ewentualną różnicę co do jej wymiaru, ale o „różnicę ocen tak zasadniczej natury, iż karę dotychczas wymierzoną nazwać można byłoby - również w potocznym znaczeniu tego słowa - "rażąco" niewspółmierną, to jest niewspółmierną w stopniu nie dającym się wręcz zaakceptować" (wyrok SN z 2 lutego 1995 r., II KRN 198/94, LEX nr 20739). Chodzi natomiast o „znaczną, wyraźną i oczywistą, a więc niedającą się zaakceptować dysproporcję między karą wymierzoną a karą sprawiedliwą (zasłużoną)" (zob. wyrok SN z 22 października 2007 r., (...) 75/07, LEX nr 569073), czy jeszcze inaczej taką, której dysproporcja jest wyraźna, bijąca w oczy czy oślepiająca (zob. wyrok SA w Krakowie z 28 maja 2010 r., II AKa 82/10, LEX nr 621421).

Analizując w świetle tych uwag poprawność procesu ferowania poszczególnych kar oskarżonemu przez Sąd Okręgowy, w pierwszym rzędzie stwierdzić należało, iż Sąd ten w sposób w pełni prawidłowy i kompletny określił okoliczności wpływające tak zaostrzająco, jak i łagodząco na wymiar tychże kar, zgodnie z kryteriami wynikającymi z art. 53 k.k. Podkreślić należy, że Sąd Okręgowy przy wymiarze poszczególnych kar oskarżonemu wziął pod uwagę wszystkie istotne w tej materii ustalenia i nadał im właściwe znaczenie. Nie pominął przy tym żadnej okoliczności wskazanej w apelacji.

Obrońca zbyt dużą wagę przywiązuje do okoliczności związanej z przyjętą przez oskarżonego postawą procesową. Na jej tle Sąd Okręgowy w sposób w pełni zrozumiały wyjaśnił natomiast dlaczego, mimo tego waloru sytuacji oskarżonego, nie ma podstaw, aby zastosować co do niego instytucję z art. 60 § 3 k.k.

Warunkiem zastosowania art. 60 § 3 k.k. jest to, aby sprawca współdziałający z innymi osobami w popełnieniu przestępstwa, ujawnił wobec organu powołanego do ścigania przestępstw informacje dotyczące osób uczestniczących w popełnieniu przestępstwa oraz istotne okoliczności jego popełnienia. Sąd Apelacyjny stoi jednak także na stanowisku, aby przekazywane informacje były nowe, nieznane dotychczas organom ścigania. Tymczasem oskarżony K. S. nie ujawnił uprzednio nieznanych informacji dotyczących osób uczestniczących w popełnieniu przestępstwa oraz istotnych okoliczności jego popełnienia, albowiem wynikały one z dokumentów, którymi dysponował organ prowadzący postępowanie już na jego wstępie (k. 1 – 6 - analiza powiązań, przepływu dokumentów i środków z dnia (...) r.) w tym zawiadomień o wystąpieniu podejrzanych transakcji finansowych już z (...)r. (k. 198 – 200 załącznik 4.1, k. 202 – 204 załącznik 4.2), a także zgromadzonych w toku postępowania podatkowego (na okoliczność, m.in. udziału A. H. zeznaje już (...) r. A. W. – k. 191, jeszcze przed wskazaniem na jego udział przez K. S.), o czym oskarżony w sposób oczywisty wiedział, choćby z powodu świadomości prowadzonych wcześniej postępowań skarbowych. Oskarżony zatem owszem współpracował z organami ścigania, przyznał się do wszystkich zarzucanych mu czynów, nie kwestionował zarzutów, chciał poddać się dobrowolnie karze, niemniej jednak przekazywane przez niego informacje wyłącznie potwierdzały krąg ujawnionych osób współdziałających w popełnieniu przypisanych mu przestępstw oraz okoliczności ich popełnienia.

Poza powyższym Sąd Apelacyjny w pełni zgadza się z Sądem Okręgowym w zakresie przedstawionych przez niego uwag co do tego, że na tle stosowania art. 60 § 3-5 k.k. może dojść do zbiegu nadzwyczajnego obostrzenia kary z nadzwyczajnym złagodzeniem, np. w przypadku art. 64 § 1 k.k., co prowadzi do fakultatywnego nadzwyczajnego obostrzenia kary, a jednocześnie spełnione zostaną warunki z art. 60 § 3 k.k., prowadzące do obligatoryjnego nadzwyczajnego złagodzenia. W rezultacie sąd może albo tylko nadzwyczajnie złagodzić karę, albo tylko nadzwyczajnie obostrzyć karę, albo też orzec karę w granicach ustawowego zagrożenia za dane przestępstwo, kierując się dyrektywami wymiaru kary określonymi w art. 53 k.k. W sytuacji oskarżonego, z racji charakteru przypisanych mu przestępstw, warunkujących obostrzenie kary, Sąd Okręgowy w pełni zasadnie zatem uznał, że nie zasługuje on na skorzystanie z dobrodziejstwa art. 60 § 3 k.k.

Rozważania powyższe prowadzą do wniosku, iż apelacja obrońcy w zakresie formułującym zarzuty rażącej niewspółmierności kary nie zasługiwała w żaden sposób na uwzględnienie.

Wniosek

Zmiana zaskarżonego wyroku poprzez wymierzenie oskarżonemu K. S. (1):

za czyn opisany w pkt VIII części dyspozytywnej wyroku, przy zastosowaniu art. 60 § 3 k.k. w zw. z art. 60 § 6 pkt 4 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k. kary 1 roku i 2 miesięcy ograniczenia wolności polegającej na wykonywaniu kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 godzin w stosunku miesięcznym;

za czyn opisany w pkt IX części dyspozytywnej wyroku, przy zastosowaniu art. 60 § 3 k.k. w zw. z art. 60 § 6 pkt 3 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k. kary 10 miesięcy pozbawienia wolności;

za czyn opisany w pkt X części dyspozytywnej wyroku, przy zastosowaniu art. 60 § 3 k.k. w zw. z art. 60 § 6 pkt 3 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k. kary 1 roku pozbawienia wolności;

za czyn opisany w pkt XI części dyspozytywnej wyroku kary 6 miesięcy pozbawienia wolności;

w konsekwencji kary łącznej 1 roku pozbawienia wolności

zasadny

częściowo zasadny

niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.

Oskarżony został potraktowany wręcz niezwykle łagodnie – jego odpowiedzialność ukształtowana jest w dolnych granicach ustawowego zagrożenia. Represji takiej w żaden sposób nie można więc uznać za rażąco niewspółmiernie surową.

Lp.

Zarzut

Apelacja obrońcy oskarżonego A. N. (1)

I.  na podstawie art. 427 § 2 k.p.k. i 438 pkt 2 k.p.k. w zw. z art. 113 § 1 k.k.s. zarzucił obrazę przepisów postępowania, a mianowicie:

1.  art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k. w zw. z art. 113 § 1 k.k.s. polegającą na sporządzeniu uzasadnienia wyroku - w jego warstwie in concreto - przy użyciu wielu założeń bez wyjaśnienia podstaw ich przyjęcia przez Sąd, o quo, co zasadniczo uniemożliwia skarżącemu ocenę trafności zapadłego orzeczenia i podjęcie merytorycznej polemiki ze stanowiskiem przyjętym przez Sąd Okręgowy, a tym samym jego sądową kontrolę instancyjną, co jednocześnie uznać należy za istotne ograniczenie prawa do obrony oskarżonego i nieuczynienie przez Sąd meriti zadość wymogowi wskazania, na jakich dowodach Sąd uznał dany fakt za udowodniony;

2.  art. 7 k.p.k. w zw. z art. 113 § 1 k.k.s. poprzez dokonanie przez Sąd meriti błędnej, noszącej znamiona dowolności oceny dowodu w postaci:

a)  wyjaśnień oskarżonego A. N. (1) poprzez odmówienie im waloru wiarygodności, uznanie ich za całkowicie nielogiczne i sprzeczne z innymi dowodami, podczas gdy wyjaśnienia te - przy uwzględnieniu całościowego kontekstu faktycznego sprawy, wyłaniającego się także z pozostałego, zgromadzonego materiału dowodowego - uznać należy za spójne i prezentujące logiczną wizję sprawy u oskarżonego w dacie objętej zarzutami, w tym zwłaszcza w zakresie braku świadomości co do przestępczego charakteru procederu, w który oskarżony A. N. (1) został uwikłany;

b)  wyjaśnień oskarżonego A. H. (1) poprzez odmówienie im waloru wiarygodności, uznanie ich za niespójne i sprzeczne z innymi dowodami, podczas gdy wyjaśnienia te - przy uwzględnieniu całościowego kontekstu faktycznego sprawy, wyłaniającego się także z pozostałego materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie - uznać należy za spójne i prezentujące logiczną wizję sprawy u oskarżonego w dacie objętej zarzutami, zwłaszcza w zakresie braku świadomości bezprawności działań zlecanych mu przez T. B. (2) w postaci przywożenia dokumentów do rozliczenia do spółki (...) sp. z o.o.;

c)  wyjaśnień oskarżonych K. S. (1), B. B. (2) i M. S. (2) poprzez uznanie ich za wiarygodne w znacznej części z uwagi na przyznanie się do winy tych oskarżonych, co skutkowało przyjęciem przedstawionej przez nich wersji wydarzeń i zaniechaniem dalszego, dokładnego wyjaśnienia prawdziwych ustaleń faktycznych w sytuacji, gdy wersja ta nie została jednoznacznie potwierdzona w pozostałym materiale dowodowym zgromadzonym w sprawie w postaci innych źródeł osobowych i dokumentów;

d)  wyjaśnień oskarżonego B. B. (2) za wiarygodne w znacznej części, podczas gdy sposób w jakim zostały utrwalone jego zeznania w charakterze świadka, a następnie jego wyjaśnienia, w toku postępowania przygotowawczego, w zestawieniu z rzeczywistym sposobem wysławiania się i ogólną aparycją oskarżonego, nie pozwalają na przyjęcie, że mógł samodzielnie złożyć wyjaśnienia o tak rozbudowanej, szczegółowej treści;

e)  wyjaśnień oskarżonego B. B. (2) za wiarygodne w znacznej części, podczas gdy wersja oskarżonego co do okoliczności pierwszego spotkania z oskarżonym A. N. (1) nie znajduje żadnego odzwierciedlenia w pozostałym materiale dowodowym, w tym zwłaszcza:

- z wyjaśnień oskarżonego A. N. (1) i zeznań świadka W. W. (1), którzy to mieli brać udział w rzekomym spotkaniu przed nawiązaniem współpracy handlowej (...) sp. z o.o. z T. B. (2), a którzy zgodnie wskazali, że pierwszy raz zobaczyli oskarżonego B. B. (2) po tym jak ostatecznie urwał się kontakt z B. (s. 115 uzasadnienia skarżonego wyroku);

- z wyjaśnień oskarżonego K. S. (1) (k. 1222, 1396 - 400, s. 89 uzasadnienia skarżonego wyroku) wynika, że on nigdy nie miał kontaktu z A. N., ani się z nim nie widział (...) - B. B. (2) natomiast w toku swoich wyjaśnień wskazał, że początkowo K. S. (1) powiedział mu, że istnieje możliwość zarobienia pieniędzy przy wykorzystaniu firmy, którą miał założoną na siebie (...). K. S. (1) następnie umówił go na spotkanie z A. N. (1) i T. B. (2) i oni powiedzieli mu jak ma to wszystko wyglądać (k. 1290, s. 90 skarżonego wyroku;

f)  zeznań świadka M. R. (1) poprzez uznanie ich za wiarygodne przy jednoczesnym zaniechaniu oceny tego środka dowodowego w odniesieniu do całokształtu materiału dowodowego, co ma istotne znaczenie z punktu rozstrzygnięcia o winie oskarżonego A. N. (1), bowiem M. R. (1) zeznała, że każdorazowo A. N. podawał jej marżę jaką ma doliczyć do faktury (k. 2805, 203 - 205, s. 100 skarżonego wyroku), podczas gdy w zestawieniu z zeznaniami świadka W. W. (1) twierdzenie te wywołuje zupełnie inny wydźwięk, bowiem świadek ten zeznał, że uzgodnił z nim [T. B. (2) - dopisek autora] marżę, która będzie wynikała z tej sprzedaży, warunki płatności i wszystkie dokumenty związane z wywozem towaru za granicę, co świadczy o tym, że to nie oskarżony A. N. (1) decydował o warunkach współpracy z T. B. (2), a oskarżony dopiero następczo przekazywał M. R. (1) informację o ustalonej marży przez ich przełożonego;

g)  zeznań świadka W. W. (1) poprzez odmówienie im waloru wiarygodności, uznanie ich za całkowicie nielogiczne i sprzeczne z innymi dowodami, podczas gdy świadek w sposób spójny i prezentujący logiczną wizję sprawy przedstawił wersję wydarzeń, z której wynika rozpowszechniona praktyka obrotu towarami na zasadzie sprzedaży niebezpośredniej (transakcji depozytowej), polegającej na braku fizycznej obecności fakturowanych towarów w siedzibie spółki (...) (sprzedawcy) - nie tylko w transakcjach spółki (...) z przedsiębiorstwem (...), lecz również z siecią sklepów (...), a także pełne przekonanie świadka i oskarżonego A. N. (1) co do pełnej legalności interesów z T. B. (2) i braku jakichkolwiek obiektywnych przeciwwskazań do niepodejmowania współpracy handlowym z tym konkretnym kontrahentem;

h)  zeznań świadka A. K. poprzez uznanie ich za wiarygodne przy jednoczesnym pominięciu tych ich fragmentów odnoszących się do tego, iż przy wystawianiu faktur na rzecz firmy (...) nie było stwierdzonych w księgowości żadnych nieprawidłowości, a T. B. (2) był za każdym razem sprawdzany w zakresie NIP oraz VAT, jak również rozpowszechnionej praktyki obrotu towarami na zasadzie sprzedaży niebezpośredniej (transakcji depozytowej polegającej na braku fizycznej obecności fakturowanych towarów w siedzibie spółki (...) (sprzedawcy) - nie tylko w transakcjach spółki (...) z przedsiębiorstwem (...), lecz również z siecią innych sklepów franczyzowych;

i)  zeznań świadka A. W. (2) poprzez uznanie ich za nieistotne dla rozstrzygnięcia sprawy w części, w której świadek zeznała o istotnych okolicznościach z punktu widzenia rozstrzygnięcia o winie oskarżonego A. N. (1), tj. co do wrażenia (zaufania), jakie wzbudzał u swoich kontrahentów T. B. (2) (k. 2866 - 2868, 2943, k. 878 - 879 akt sprawy prowadzonej przed Sądem Rejonowym w Z., sygn. akt (...), s, 139 uzasadnienia skarżonego wyroku), a także rozpowszechnionej praktyki obrotu towarami na zasadzie sprzedaży nie bezpośredniej (transakcji depozytowej), polegającej na braku fizycznej obecności fakturowanych towarów w siedzibie spółki (...) (sprzedawcy) - nie tylko w transakcjach handlowych spółki (...) z przedsiębiorstwem (...), lecz również z siecią sklepów (...);

j)  zeznań świadka B. K., poprzez uznanie ich za nieprzydatne i nieistotne dla rozstrzygnięcia, podczas gdy świadek ten zeznał o istotnych okolicznościach z punktu widzenia rozstrzygnięcia o winie oskarżonego A. N. (1), tj. co do wrażenia (zaufania), jakie wzbudzał u swoich kontrahentów T. B. (2), w tym też z uwagi na jego wcześniejszą współpracę z cenioną na (...) firmą (...), a także rozpowszechnionej praktyki obrotu towarami na zasadzie sprzedaży niebezpośredniej (transakcji depozytowej), polegającej na braku fizycznej obecności fakturowanych towarów w siedzibie spółki (...) - nie tylko w transakcjach spółki (...) z przedsiębiorstwem (...), lecz również z siecią sklepów (...);

k)  protokołów kontroli podatkowej przeprowadzonej w Przedsiębiorstwie Handlowym (...) sp. z o.o. z s. w Z. (NIP (...)) przez Naczelnika (...) Urzędu Skarbowego w Z. w latach (...) poprzez uznanie tych dowodów jako bez znaczenia dla rozstrzygnięcia, podczas gdy z treści tych dokumentów wynika, że oskarżony A. N. (1) wraz ze świadkiem W. W. (1) nie mieli żadnych obiektywnych przesłanek, które mogłyby wskazywać na jakiekolwiek nieprawidłowości w związku z współpracą z T. B. (2);

3.  art. 5 § 2 k.p.k. w zw. z art. 113 § 1 k.k.s. poprzez niezastosowanie, przejawiające się uwzględnieniem przez Sąd meriti wyłącznie okoliczności obciążających oskarżonego, a w konsekwencji nierozstrzygnięcie niedających się usunąć wątpliwości na jego korzyść, w sytuacji, gdy z treści powołanych przepisów wynika jednoznaczny i kategoryczny nakaz takiego działania, którego to adresatem jest Sąd;

4.  art. 2 § 2 k.p.k. w zw. z art 113 § 1 k.k.s., poprzez niezastosowanie, polegające na:

a)  ograniczeniu się przez Sąd meriti do ustaleniu przebiegu wydarzeń w taki sposób, by odpowiadał on wyjaśnieniom oskarżonych K. S. (1), B. B. (2) i M. S. (3), którzy to już w początkowej fazie postępowania przygotowawczego przyznali się do zarzucanych im czynów;

b)  marginalnym podejściu do obejścia procesowego okazania oskarżonego A. N. (1) oskarżonemu B. B. (2), które sprowadzało się do okazania zdjęcia A. N. (1) w przeglądarce G..com, ponieważ Sąd ograniczył się do wyrażenia tego twierdzenia wyłącznie na podstawie wyjaśnień oskarżonego B. B. (2), w przedmiocie tego, że oskarżeni się znali i mieli bezpośrednie kontakty;

5.  art. 410 k.p.k. w zw. z art. 113 § 1 k.k.s. poprzez niezastosowanie, czego wyrazem jest brak odniesienia w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku do całości materiału dowodowego w sprawę, w szczególności poprzez pominięcie niektórych okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej, w tym przede wszystkim tego, że:

a)  T. B. (2) postrzegany był jako rzetelny, wiarygodny kontrahent, zarekomendowany prezesowi zarządu (...) sp. z o.o. W. W. (1) przez stale współpracującą (...) sp. z o.o., a co za tym idzie, oskarżony A. N. (1) nie zorganizował współpracy z T. B. (2), a została mu narzucona obsługa tego kontrahenta;

b)  w obrocie towarami spożywczymi rozpowszechniona jest praktyka gospodarcza polegająca na obrocie towarami na zasadzie sprzedaży niebezpośredniej (transakcji depozytowej), tj. brak konieczności fizycznej obecności fakturowanych towarów w siedzibie spółki nie wpływa na niemożność dalszej odsprzedaży tego towaru;

c)  pierwsza kontrola skarbowa - obejmująca okres, w którym spółka (...) handlowała już z firmą (...), przebiegła pomyślnie, tj. nie wykryto żadnych nieprawidłowości;

która to obraza przepisów postępowania opisana w pkt. 1.1 - 5 powyżej miała istotny wpływ na treść orzeczenia, ponieważ doprowadziła sąd I instancji do błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wydanego w sprawie orzeczenia i w konsekwencji do błędnego, tj. bezpodstawnego apriorycznego przyjęcia („błąd dowolności”), że oskarżony A. N. (1) musiał zdawać sobie sprawę, w jakim przedsięwzięciu uczestniczy, a także iż skoro (...) sp. z o.o. była jednym z ogniw tzw. karuzeli vatowskiej, to bezsprzecznym jest, że oskarżony A. N. (1) umyślnie i z zamiarem bezpośrednim, tj. świadomie i w sposób zawiniony uczestniczył w przestępczym procederze, podczas gdy prawidłowo dokonana ocena wyżej wskazanych dowodów powinna była doprowadzić Sąd a quo do przyjęcia, iż tempore criminis nie funkcjonowała powszechnie świadomość społeczna dotycząca zjawiska tzw. karuzeli vatowskiej, w branży przyjęta była praktyka sprzedaży nie bezpośredniej (depozytowej), a sam oskarżony mógł zostać nieświadomie wykorzystany przez T. B. (2), sprawiającego powszechne wrażenie rzetelnego kontrahenta, stając się tym samym nieświadomie i mimowolnie ogniwem w łańcuchu przedmiotowego procederu;

II.  na podstawie art. 427 § 2 k.p.k. i art. 438 pkt 3 k.p.k. w zw. z art. 113 § 1 k.k.s. zarzucił błąd w ustaleniach faktycznych, który miał istotny wpływ na treść wyroku, a będący wynikiem obrazy przepisów postępowania opisanej szczegółowo w punkcie I petitum apelacji, co w konsekwencji doprowadziło do błędnego przyjęcia, że oskarżony A. N. (1) jest winny zarzucanych mu w akcie oskarżenia czynów, podczas gdy zgromadzony w sprawie materiał dowodowy nie pozwala na przypisanie mu odpowiedzialności karnej w zakresie objętym zaskarżonym wyrokiem

zasadny

częściowo zasadny

niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny

Na wstępie trzeba zaznaczyć, że sposób w jaki skonstruowano apelację jest daleki od doskonałości, wręcz razi niespójnością. We wstępie apelacji wyraźnie bowiem wskazano, że apelacja jest wnoszona o czyn opisany w pkt 1 skarżonego wyroku, po czym wymienione zostają czyn z art. 258 § 1 k.k., art. 299 § 1 i § 5 k.k. w zw. z art. 12 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k., 271 § 1 i § 3 k.k. i 273 k.k. oraz art. 286 § 1 k.k. i następne, a także art. 76 § 1 k.k. oraz 62 § 2 k.k.s. i 61 § 1 k.k.s. i następne. W części wstępnej wyroku, w zakresie zaskarżenia, skarżący wskazuje z kolei, iż kwestionuje wyrok w całości na korzyść oskarżonego A. N. (1). Natomiast zarzuty apelacyjne dotyczą zasadniczo podważenia kwestii przypisanego oskarżonemu przestępstwa z art. 258 § 1 k.k. Sformułowany wniosek apelującego dotyczy zaś żądania uniewinnienia oskarżonego A. N. (1) od popełnienia zarzucanego mu czynu (a nie czynów). Natomiast uzasadnienie apelacji nie zawiera żadnych argumentów wskazujących na podważenie przez skarżącego pozostałych czynów zabronionych przypisanych oskarżonemu.

Przypomnieć zatem trzeba, jakie elementy środka odwoławczego wyznaczają zakres zaskarżenia.

W doktrynie i orzecznictwie, dokonując wykładni art. 425 § 2 k.p.k. i art. 427 § 1 k.p.k., słusznie wskazuje się, że dla prawidłowego ustalenia zakresu zaskarżenia konieczne jest dokonanie analizy treści całej apelacji oraz zarzutów w niej ujętych, jeżeli takowe sformułowano. Toteż, błędne sformułowanie zakresu zaskarżenia nie jest dla sądu odwoławczego wiążące, gdy z pozostałych elementów apelacji, zwłaszcza z treści zarzutów oraz uzasadnienia, wynika inny zakres zaskarżenia niż został wskazany (por. D. Świecki, Konstrukcja apelacji jako środka odwoławczego w procesie karnym, Warszawa 2018, s. 82). Słusznie podkreśla się, że o ile zakres zaskarżenia powinien być wskazany w środku odwoławczym w jego części wstępnej, to jednak jest on elementem pochodnym, ustalanym przez pryzmat uchybienia. To bowiem przez pryzmat uchybienia wskazanego w środku zaskarżenia określa się zakres zaskarżenia, a nie odwrotnie (por. w odniesieniu do granic zaskarżenia kasacją: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 lutego 2018 r., V KK 498/17).

Ponadto przypomnieć też trzeba, że zgodnie z art. 433 § 1 k.p.k., sąd odwoławczy rozpoznaje sprawę w granicach zaskarżenia, a jeżeli w środku odwoławczym zostały wskazane zarzuty stawiane rozstrzygnięciu - również w granicach podniesionych zarzutów, uwzględniając treść art. 447 § 1-3, a w zakresie szerszym w wypadkach wskazanych w art. 435, art. 439 § 1, art. 440 i art. 455. Należy przyjąć, że granice środka odwoławczego wyznaczane są przez granice zaskarżenia, te zaś wyznacza zakres, w jakim zaskarżono dane orzeczenie (art. 425 § 2 k.p.k.). Zakres orzekania sądu odwoławczego jest natomiast wyznaczony przez wnioski i zarzuty wskazane w środku odwoławczym (art. 433 § 2 k.p.k.).

Kierując się powyższym Sąd Apelacyjny, wobec zasygnalizowanych trudności w ustaleniu rzeczywistego zakresu zaskarżenia niniejszego środka odwoławczego, zdecydował się ustosunkować do podniesionych przez skarżącego kwestii wyłącznie w kontekście ściśle naprowadzonych przez niego zastrzeżeń. W analizowanej sprawie nie zachodziły warunki do szerszego rozpoznania sprawy na podstawie wyżej powołanych regulacji.

Odnosząc się zatem ogólnie do podniesionych przez skarżącego zarzutów, w pierwszej kolejności trzeba zaznaczyć, iż podniesiony w apelacji obrońcy zarzut błędu w ustaleniach faktycznych jest wyłącznie konsekwencją obrazy przepisów postępowania, ma więc charakter wtórny i odnosi się do tożsamych uchybień, tyle że opartych na innej podstawie odwoławczej. Taka konstrukcja apelacji jest nieprawidłowa, stanowi bowiem naruszenie zasad konstrukcji tego środka odwoławczego w postaci zasady pierwotnego ogniwa i zasady pojedynczego zarzutu – zob. W. W., Z. formułowania zarzutów apelacyjnych w obowiązującej procedurze karnej, „Prokuratura i Prawo”, nr 6, 2010. Stąd też zarzut ten omówiony zostanie w ramach badania kwestii ewentualnej obrazy przepisów postępowania.

Jeśli chodzi o sporządzone uzasadnienie, to odpowiada ono w pełni wymogom z art. 424 k.p.k. Uzasadnienie to pozwala na odtworzenie sposobu rozumowania sądu I instancji, zawiera ocenę dowodów – zarówno tych wykorzystanych przy ustalaniu stanu faktycznego, jak i odrzuconych (w całości lub w części), jak też przedstawia stosowne rozważania prawne – abstrahując w tym momencie od poprawności tych ocen i rozważań, gdyż jest to zupełnie inna kwestia. Co najbardziej istotne, uzasadnienie to umożliwiło również stronom dokonanie odtworzenia procesu myślowego przeprowadzonego przez Sąd meriti, o czym dowodnie świadczą liczne odesłania w apelacji do treści uzasadnienia – oczywiście w większości krytyczne, co wynika z istoty wniesionego środka odwoławczego, tym niemniej nie budzi wątpliwości, iż strona, nawet nie zgadzając się z argumentacją Sądu Okręgowego, nie miała problemów, by ją poznać i przynajmniej podjąć próbę merytorycznej konfrontacji.

Przypomnieć zatem trzeba, że obraza przepisów postępowania, a do takiej kategorii należy obraza art. 424 k.p.k., może być podstawą odwoławczą, jeżeli mogła ona mieć wpływ na treść orzeczenia (art. 439 pkt 2 k.p.k.), tymczasem z istoty uzasadnienia wynika, że jest ono sporządzone już po wydaniu orzeczenia, zatem logicznie nie sposób co od zasady skutecznie wywodzić, że obraza art. 424 może mieć wpływ na treść wyroku (z zastrzeżeniem, o którym będzie mowa dalej). Przepis art. 455a k.p.k. zakazuje uchylenia wyroku z tego powodu, że jego uzasadnienie nie spełnia wymogów określonych w art. 424 k.p.k.; podkreślić zresztą trzeba, iż zgodnie z art. 437§2 k.p.k. uchylenie orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania może nastąpić wyłącznie w wypadkach wskazanych w art. 439§1 k.p.k., art. 454 lub jeżeli konieczne jest przeprowadzenie na nowo przewodu w całości, a oczywistym jest, że nawet wadliwie sporządzone uzasadnienie nie uzasadnia jeszcze ponowienia procesu w całości. Treść uzasadnienia może uzasadniać uchylenie orzeczenia, gdy nie poddaje się ono w ogóle kontroli odwoławczej (por. postanowienie Sądu Najwyższego z 29 maja 2023 r., I KK 94/23). Tymczasem uzasadnienie sporządzone przez Sąd Okręgowy nie należy do tej kategorii. W szczególności trzeba zauważyć, iż apelujący sformułował konkretne zarzuty procesowe, zatem nie miał problemu z ustaleniem, jakie było stanowisko Sądu I instancji, jak też z przedstawieniem argumentów, które stanowisko to miałyby zwalczać. Także Sąd odwoławczy nie miał problemów z odtworzeniem sposobu rozumowania Sądu I instancji na podstawie sporządzonego uzasadnienia zaskarżonego wyroku. Uzasadnienie mogłoby też uzasadniać uchylenie orzeczenia lub jego zmianę, gdyby zawierało tak rażące błędy, że mogłoby to prowadzić do wniosku, iż Sąd nie rozpoznał w ogóle istoty sprawy, pominął ważne dowody bądź też dopuścił się naruszenia prawa na etapie wyrokowania – tak naprawdę więc nie chodziłoby tu o naruszenie art. 424 k.p.k., lecz uzasadnienie wskazywałoby na popełnienie innych rażących uchybień jeszcze na etapie wyrokowania. Tak byłoby np. w razie istotnej sprzeczności między treścią wyroku a uzasadnieniem (tj. uzasadnienia zupełnie innych rozstrzygnięć, niż zawarte w wyroku), pominięcia części zarzutów czy rozpoznania zarzutów, o których sąd już nie miał prawa orzekać (np. wcześniej prawomocnie osądzonych), w razie przyznania się przez sam Sąd do popełnienia błędów proceduralnych lub merytorycznych (o ile nie dałoby się ich skorygować orzeczeniem reformatoryjnym), ewentualnie wówczas, gdyby z uzasadnienia wynikało, że Sąd zaniechał w ogóle oceny ważnych dla rozstrzygnięcia dowodów. Apelacja nie wskazuje jednak na tego typu poważne uchybienia, nie dostrzega ich też Sąd Apelacyjny.

Sąd Apelacyjny stwierdza, iż formułując ten zarzut, obrońca w istocie myli podstawy odwoławcze. Art. 424 k.p.k. określa formalne wymogi uzasadnienia i te dokument poddany kontroli przez Sąd Apelacyjny niewątpliwie spełnia – są tam wszystkie elementy wskazane w ww. regulacji. Zupełnie czym innym jest natomiast kwestia jakości użytej przez Sąd Okręgowy argumentacji – a to tę w istocie atakuje apelujący, zarzucając niewłaściwe omówienie różnic w depozycjach poszczególnych oskarżonych i świadków. Ewentualne niedostrzeżenie czy nieprzeanalizowanie sprzeczności w relacjach świadków należy jednak atakować przez pryzmat obrazy art. 7 k.p.k., a nie art. 424 k.p.k.

Reasumując tę część rozważań, zastrzeżenia apelującego do sposobu procedowania przez Sąd Okręgowy – gromadzenia i przeprowadzenia dowodów oraz prezentacji tych dowodów wraz z ich oceną – uznać trzeba za nietrafne. Sąd meriti zgromadził i prawidłowo wprowadził do procesu kompletny materiał dowodowy pozwalający na wypowiedzenie się co do zasadności zarzutów. Jednocześnie trzeba podkreślić, iż nie ma mowy, by Sąd Okręgowy pominął jakiekolwiek dowody w procesie wyrokowania. Każdy dowód przeprowadzony w toku przewodu sądowego został przez Sąd ten dostrzeżony, omówiony i oceniony w pisemnym uzasadnieniu, natomiast zupełnie czym innym jest to, czy dowód ten został wykorzystany w taki sposób, jak oczekiwałby apelujący – nie jest to jednak kwestia pominięcia dowodu, a co najwyżej – jego wadliwej oceny, o czym będzie dalej mowa.

Przechodząc zatem do podniesionych w apelacji zarzutów dotyczących oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego, przypomnieć na wstępie trzeba, iż przekonanie sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k. wtedy, gdy: jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy (art. 410 k.p.k.) i to w sposób podyktowany obowiązkiem dochodzenia prawdy (art. 2 § 2 k.p.k.), stanowi wyraz rozważenia wszystkich tych okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego (art. 4 k.p.k.), jest wyczerpująco i logicznie – z uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego - uargumentowane w uzasadnieniu wyroku (art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k.). Akcentuje to szereg orzeczeń Sądu Najwyższego i sądów apelacyjnych (por. wyrok SN z 3 września 1998 r., sygn. V KKN 104/98 - Prokuratura i Prawo 1999, Nr 2, poz. 6; a także wyrok S.A. w Łodzi z 20 marca 2002 r., sygn. II AKa 49/02 - Prokuratura i Prawo 2004, Nr 6, poz. 29).

Oceniając w kontekście tych uwag poprawność procesu oceny dowodów dokonanego przez Sąd I instancji przez pryzmat zarzutów apelacji obrońcy, Sąd Apelacyjny nie znalazł żadnych podstaw do podzielenia formułowanych tam zastrzeżeń. Sąd Okręgowy detalicznie omówił wszystkie przeprowadzone dowody, wskazując klarownie, w jakim zakresie zasługują one na przymiot wiarygodności, a w jakim waloru tego nie posiadają, przy czym jednocześnie, w zgodzie z kryteriami wynikającymi z art. 7 k.p.k., każdorazowo twierdzenia te uzasadnił.

W szczególności trzeba więc zważyć, co następuje:

Sąd Okręgowy szczegółowo i obszernie omówił wyjaśnienia oskarżonego A. N. (1) oraz wyjaśnienia oskarżonego A. H. (1), zestawiając je z pozostałym materiałem dowodowym, w szczególności z depozycjami oskarżonych K. S. (1), B. B. (2) i M. S. (2), w efekcie tego dochodząc do wniosku, iż z uwagi na ich sprzeczność z ww. dowodami zasługują one na wiarę jedynie w niewielkim zakresie. Taki sposób oceny dowodów w żaden sposób nie uchybia dyspozycji art. 7 k.p.k., a wręcz przeciwnie, bowiem przepis ten zobowiązuje organ procesowy do kształtowania swojego przekonania o wartości dowodów właśnie na podstawie wszystkich przeprowadzonych dowodów. Twierdzenia Sądu co do wartości ww. depozycji oskarżonych można by zanegować jedynie wtedy, gdyby zdołano wykazać, że dowody przeciwne służące zanegowaniu ich wartości oceniono nieprawidłowo, co jednak nie miało miejsca i o czym będzie też mowa dalej,

Sąd Okręgowy dostrzegł i należycie ocenił depozycje świadków A. W. (2) i B. K., w pełni zasadnie uznając, iż te źródła dowodowe są przydatne jedynie w części z uwagi na to, na jakiej podstawie formułowali swoje twierdzenia, przy czym o ich znaczeniu będzie jeszcze mowa w dalszej części uzasadnienia,

Sąd Okręgowy poprawnie przeanalizował i słusznie odrzucił relację W. W. (1), w pełni zasadnie wywodząc, iż relacja ta nie zasługuje na wiarę z uwagi na jej nielogiczność i wewnętrzne sprzeczności, w pełni zasadnie przywołując na poparcie swoich twierdzeń zasady logicznego rozumowania, wobec czego uznał je za wiarygodne jedynie w tej części, w jakiej znajdują potwierdzenie w dokumentach, wyjaśnieniach K. S. i B. B., zeznaniach świadków M. R. (1), K. W. (1), A. K., A. W. (3) i J. M.,

Sąd I instancji prawidłowo ocenił i zweryfikował wartość relacji świadków M. R. (1) i A. K.; Sąd ten skonfrontował te relacje w odniesieniu do całokształtu zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, słusznie wskazując i rozstrzygając, iż zeznania tych świadków, pracownic (...) sp. z o.o., wskazują na nadrzędną rolę A. N. (1) wobec nich,

Sąd Okręgowy słusznie uznał, iż nie mają żadnego znaczenia dla sprawy, w tym kwestii świadomości oskarżonego A. N., protokoły kontroli podatkowych (...) sp. z o.o. za lata wcześniejsze, w których nie wykazano nieprawidłowości, tj. kontrole z (...)r. za (...) r. zakończone bez ustaleń (k. 901 akt (...)), albowiem miesiące te nie są objęte zarzutami aktu oskarżenia, czy w niniejszej sprawie, czy w sprawie (...). A. N. i pozostali współsprawcy wykorzystali legalnie działającą od lat spółkę w działalności przestępczej, aby nie budzić podejrzeń, a tym samym wprowadzić w błąd organ podatkowy.

Oczywiście kluczowe dla przypisania oskarżonemu odpowiedzialności za zarzucane mu przestępstwa okazały się wyjaśnienia K. S. (1) i B. B. (2), stanowiące tzw. dowód z pomówienia. B. B. (2) wyjaśnił, że to A. N. (1) brał udział w spotkaniu, w czasie którego T. B. (2) omówił z nim udostępnienie jego firmy (...), na przestępczą potrzebę łańcucha firm i fikcyjnych dostaw. Oczywistym zatem jest, iż oskarżony N. od samego początku doskonale wiedział, że B. B. (2) jako „prowadzący” firmę (...), nie prowadzi żadnej działalności handlowej, w szczególności hurtowej, występuje w roli tzw. „słupa”. Nadto B. B. (2) szczegółowo wskazał miejsca spotkań, a nawet jakim pojazdem przyjechał oskarżony N., jak wyglądała droga do firmy (...), układ budynków, pomieszczeń, gdzie pojechali z oskarżonym N. na obiad, jaka była odległość z tego miejsca do (...). K. S. (1) wskazał z kolei, że co prawda nigdy nie miał bezpośredniego kontaktu z oskarżonym N., co znajduje potwierdzenie w wyjaśnieniach B. B., niemniej korespondował z nim za pośrednictwem poczty elektronicznej i wiedzę na temat udziału oskarżonego N. w przestępczym procederze uzyskał od T. B., w szczególności na okoliczność przekazywania pieniędzy w tzw. „kopercie”. Zatem wyjaśnienia K. S. (1) w pełni potwierdzają wyjaśnienia B. B. (2) odnośnie roli jaką pełnił A. N. (1) w grupie. K. S. (1) wskazał, że A. N. (1) z każdej transakcji pobierał dla siebie ustalony z góry procent, a pieniądze dla A. N. (1) przekazywał T. B. (2) lub A. H. (1).

Przed analizą poprawności tego dowodu konieczne jest w związku z tym zwrócenie uwagi na kilka kwestii natury ogólnej. W praktyce wymiaru sprawiedliwości i w poglądach nauki prawa od lat ugruntowane są poglądy co do sposobu postępowania z tzw. dowodem z pomówienia (termin ten dla uproszczenia rozważań będzie dalej używany pomimo skądinąd trafnych zastrzeżeń terminologicznych zgłaszanych w judykaturze – por. wyrok Sądu Najwyższego z 8 stycznia 1988 r., sygn. akt IV KR 175/87, OSNKW 1988/7-8/57 czy wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 7 października 1998 r., sygn. akt II AKa 187/98, KZS 1998/11/37). Dowód ten stosunkowo często pojawia się w praktyce wymiaru sprawiedliwości, a więc udało się wypracować kilka kluczowych reguł jego oceny, możliwych do zastosowania w większości spraw, w tym i analizowanej obecnie. Poglądy orzecznictwa pozwalają na wyakcentowanie następujących cech szczególnych, jakie musi posiadać dowód z pomówienia uznany za przydatny:

- konsekwentnie wskazuje się na szczególny charakter takiego dowodu, wymagającego wyjątkowo skrupulatnej oceny (tak m. in. Sąd Najwyższy w wyroku z 15 lutego 1985 r., sygn. IV KR 25/85, OSNKW 1985/11-12/103 oraz w wyroku z 24 stycznia 1986 r., sygn. IV KR 355/85, OSNPG 1987/3/37),

- jednocześnie podkreśla się, iż pomówienie może być samodzielnym dowodem winy innej osoby – wszakże pod określonymi dalej warunkami – zaś sporadyczne i odosobnione wypowiedzi sugerujące, iż obciążające inną osobę wyjaśnienia lub zeznania stanowią jedynie „informację o faktach wymagających potwierdzenia lub wyłączenia za pomocą innych środków przewidzianych w ustawie procesowej”, spotkały się z krytycznym przyjęciem doktryny (por. J. Gurgul: Wartość dowodowa pomówienia współoskarżonego, Prokuratura i Prawo 1996/6/31); także Sąd Apelacyjny stoi na stanowisku, iż pomówienie ze strony jednej osoby może wystarczyć dla przypisania innej osobie winy i sprawstwa jako samodzielny środek dowodowy. Tym samym nieskuteczne jest czynienie przez apelujących zarzutu o nieskuteczności pomówienia, gdy nie zostało ono potwierdzone innymi dowodami. Zaznaczyć jednocześnie trzeba, iż prawo karne nie posługuje się kryteriami „ilościowymi” przy ocenie dowodów, lecz znaczenie ma wyłącznie ich „jakość” – do wydania wyroku skazującego wystarcza więc choćby jeden dowód obciążający, który spełnia ustawowe kryteria wiarygodności i pozwala tym samym na poczynienie pełnych, jednoznacznych ustaleń co do wszystkich znamion czynu zarzucanego oskarżonemu; gdyby przyjmować inną optykę, do czego nie ma żadnych podstaw prawnych, to wówczas wymiar sprawiedliwości byłby bezradny choćby w przypadku tzw. przestępstw popełnianych w czterech ścianach mieszkania (przestępstwa w rodzinie, gdzie z istoty nie ma żadnych świadków postronnych, najczęstsza jest sytuacja „jeden na jeden”, tj. sprawca-ofiara), podobnie przestępstw seksualnych, ale też właśnie zorganizowanych procederów przestępczych, gdzie liczba osób gotowych na współpracę z organami ścigania jest zwykle bardzo ograniczona z uwagi na olbrzymią presję środowiskową wywieraną na osoby podejmujące współpracę z Policją i w związku z tym zyskujące pogardliwy status „konfidentów”, „sześćdziesion” (od art. 60§3 k.k.),

- podnosi się, iż dla uznania pomówienia za pełnowartościowy i wiarygodny dowód konieczna jest jego niesprzeczność z innymi dowodami, a przede wszystkim nie może ono relacjonować różnych wersji tego samego zdarzenia (tak m. in. w postanowieniu 7 Sędziów Sądu Najwyższego z 3 marca 1994 r., sygn. II KRN 8/94, Wokanda 1994/8/17),

- analizując dowód z pomówienia, Sąd winien sprawdzić, czy relacje, w których jedna osoba pomawia inną, są spontaniczne, czy pochodzą od osoby zainteresowanej obciążaniem pomówionego, czy są stanowcze, konsekwentne i zgodne co do zasady oraz szczegółów, czy składający je sam siebie również obciąża, czy tylko przerzuca odpowiedzialność na inną osobę (vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 7 października 1998 r., sygn. II AKa 187/98, KZS 1998/11/37), a wreszcie czy pomówienie nie wykazuje chwiejności i jest zgodne z doświadczeniem życiowym oraz logiką wypadków (zob. wyroki Sądu Najwyższego: z 28 listopada 1978 r., sygn. VI KRN 246/78, OSNPG 1979/4/64, z 11 września 1984 r., sygn. IV KR 141/84, OSNPG 1985/ 6/85 i z 15 lutego 1985 r., sygn. IV KR 25/85, OSNKW 1985/11-12/103). Sprawdzić nadto należy, czy brak jest wiarygodnych dowodów, iż relacje pomawiające zostały złożone w warunkach wyłączających swobodę wypowiedzi (wskazał na to Sąd Najwyższy m. in. w wyrokach: z 4 maja 1984 r., sygn. IV KR 106/84, OSNPG 1985/2/24 i z 22 maja 1984 r., sygn. IV KR 122/84, OSNPG 1984/11/101).

Odnosząc te uwagi do oceny wartości depozycji K. S. (1) i B. B. (2), Sąd Apelacyjny kategorycznie stwierdza, iż odpowiadają one w pełni ww. zastrzeżeniom, będąc oceną ostrożną i wyważoną, a próba ich podważenia czyniona w apelacji jest kompletnie nieskuteczna. Po pierwsze ww. nie przyjęli linii obrony polegającej na pomawianiu innych w celu wybielenia siebie, ale przede wszystkim – składali wyjaśnienia mające charakter samoobciążenia, bowiem mówili o przestępstwach, w których sami uczestniczyli i odgrywali istotne role, w żaden sposób ich nie umniejszając. Jednocześnie nie ma żadnych podstaw do wnioskowania, że ww. wyjaśniali będąc pozbawionymi swobody wypowiedzi, że złożone przez nich wyjaśnienia zostały w jakikolwiek sposób wymuszone – choćby sytuacją procesową, w jakiej się znaleźli. Skarżący nie naprowadził w tym względzie żadnych merytorycznych argumentów, zwłaszcza w odniesieniu do wyjaśnień oskarżonego B., zaś Sąd Okręgowy w pełni słusznie wskazał, iż teza o wymuszeniu wyjaśnień od tego oskarżonego jest kuriozalna.

Wartości wyjaśnień oskarżonych w żaden sposób nie umniejsza też to, czy składali oni obciążające innych wyjaśnienia w nadziei na uzyskanie dobrodziejstwa nadzwyczajnego złagodzenia kary, w szczególności na podstawie art. 60§3 k.k. Podkreślić zaś trzeba, że żaden z ww. oskarżonych dobrodziejstwa tego nie uzyskał. Zaznaczyć w związku z tym niemniej trzeba, że:

- instytucja z art. 60§3 k.k. jest legalną instytucją prawa karnego i chęć skorzystania z niej przez konkretną osobę nigdy nie może być oceniana sama w sobie jako niegodziwa,

- na „premię” w postaci złagodzenia odpowiedzialności może liczyć jednak tylko taki sprawca, którego relacje nie budzą wątpliwości i są to wyjaśnienia prawdziwe (por. m. in. postanowienie Sądu Najwyższego z 20 listopada 2013 r., II KK 184/13), zatem sprawca chcący poprawić swoją sytuację procesową poprzez przedstawienie roli współsprawców nie ma żadnego interesu w ich bezpodstawnym obciążaniu – po pierwsze, ryzykuje utratę możliwości uzyskania korzyści procesowych (np. statusu „małego świadka koronnego” z art. 60§3 k.k.), ale po wtóre – może wręcz swoją sytuację procesową pogorszyć (sprawca, który podaje fałszywe twierdzenia odnośnie innych osób, nie wie przecież, w jaki sposób osoby te będą się bronić – w szczególności może się okazać, że przedstawią one niepodważalne dowody alibijne i wówczas pomawiający straci wiarygodność dla organu procesowego, a jego zachowania mogą wręcz zostać uznane za bezprawne utrudnianie postępowania ze wszystkimi tego konsekwencjami, w tym za fałszywe oskarżenie innych osób).

Wartości depozycji ww. nie może też umniejszać automatycznie to, czy są oni osobami karanymi, podobnie jak o prawdziwości relacji osoby przesłuchiwanej nie świadczy jej niekaralność. Ocena, czy wyjaśnienia są prawdziwe, czy fałszywe, jest oceną dokonywaną w istotnym oderwaniu od właściwości i warunków osobistych samej osoby przesłuchiwanej, przeprowadzaną wyłącznie w oparciu o kryteria z art. 7 k.p.k. Wśród tych kryteriów, a w szczególności zasad doświadczenia życiowego, nie ma bynajmniej kwestii karalności czy niekaralności współoskarżonego jako czynnika świadczącego o wiarygodności bądź niewiarygodności jego wyjaśnień. Przeciwnie, doświadczenie życiowe uczy, że równą łatwość mijania się z prawdą mają osoby nigdy wcześniej nie mające do czynienia z organami ścigania i wymiaru sprawiedliwości, co i osoby wielokrotnie karane. Zresztą oceniając wyjaśnienia, Sąd nie wystawia osobie przesłuchiwanej żadnego „świadectwa moralności”, a jedynie bada, czy relacja jest wiarygodna i czy w związku z tym może być podstawą ustaleń faktycznych – co w żaden sposób nie oznacza aprobaty bądź jej braku co do samej osoby indagowanej.

Ponadto relacja ww. została potwierdzona w pozostałym materiale dowodowym. Przede wszystkim wyjaśnienia B. B. i K. S., poza tym że są zasadniczo wzajemnie spójne i uzupełniają się, to też korelują w zasadniczej części z wyjaśnieniami M. S. (2), w szczególności w zakresie okoliczności rozpoczęcia współpracy i czynności jakie ten ostatni wykonywał w grupie, ale i w dowodach z dokumentów dotyczących rachunków bankowych i operacji na nich.

Ponadto wyjaśnienia B. B. i K. S., w tym zwłaszcza w aspekcie sprawstwa oskarżonego N., uwiarygadniają, wbrew temu co usiłuje wykazać skarżący, depozycje W. W. (1) w części dotyczącej okoliczności rzeczywistej pozycji A. N. w spółce (...), tj. w szczególności w kontaktach z (...) i firmą (...). B. i jego działań, które to w tym zakresie potwierdzają też zeznania jej pracowników M. R. (1) i A. K., jak i K. W. (2). Wymienione prowadziły wówczas dokumentację (...) sp. z o.o. odnoszącą się do „współpracy” (...) sp. z o.o. z (...) B. B. (2) i (...). Ich zeznania wprost świadczą o wytwarzaniu dokumentacji w sposób wskazany przez A. N. i na wykonanie jego poleceń w tym przedmiocie. Z zeznań M. R. (1), K. W. (1) i A. K. wprost wynika, iż A. N. (1) wydawał fakturzystkom polecenia, w jaki sposób mają postępować w związku z wystawianiem faktur na rzecz (...), przyjmować dokumenty potwierdzające „dostawę” wewnątrzwspólnotową CMR, dokumenty „odbioru towaru”, w taki sposób, że dokumenty przez T. B., bądź A. H. wypełniane były na miejscu w obecności fakturzystek. Z zeznań M. R. (1), K. W. (1) i A. K. wynika zatem, iż T. B., a następnie A. H. w ich obecności, potwierdzali dokonanie dostawy na terytorium innego państwa unijnego poprzez przystawienie pieczątki w rubryce 24, co ewidentnie wskazuje, iż A. N. miał pełną świadomość, iż w dokumentach tych potwierdzono nieprawdę, skoro dostawa została potwierdzona przed jej rzekomym fizycznym dokonaniem. Ponadto M. R. (1) zeznała, iż A. N. mówił, żeby wpisywać miejsce odbioru P. (k. 204), zatem ewidentnie polecał jej podawać nieprawdę, albowiem towar nigdy w P. się nie znalazł. Jasnym jest, że wydanie przez niego takiego polecenia miało na celu pozorowania istnienia fikcyjnej transakcji poprzez rzekome przemieszczenie się towaru przez magazyn w P.. Jeśli oskarżony był przekonany, że towar rzeczywiście istnieje i jest przedmiotem obrotu powinien polecać wpisywać miejscowość, w jakiej położone są magazyny (...), bądź podmiotu, od którego rzekomo towar miał nabywać. Sama miejscowość zasadniczo nie zdradza tożsamości podmiotu sprzedającego, tym bardziej, jeśli miało to być Z.. M. R. wprost wskazała, iż każdorazowo A. N. podawał jej wysokość marży, nawet, kiedy przebywał na urlopie (k. 203), co jednoznacznie wskazuje na bieżący nadzór A. N.. W przeciwnym razie udając się na urlop, z wyprzedzeniem mógł podać świadkowi, jaka marża będzie obowiązywać w czasie jego urlopu i kontakt taki nie byłby konieczny. M. R. wskazała na wiążący charakter poleceń A. N., wskazując, iż mimo wątpliwości robiła jak jej kazał, a z nim się nie dyskutowało tylko trzeba było robić jak mówił bo jeżeli nie to była awantura, nie mieli prawa pytać, trzeba było robić co on każe (k. 204).

W tym miejscu zaznaczyć zatem jedynie wypada, że w świetle treści wskazanych okoliczności, próby reinterpretacji na ich tle zeznań świadka M. R. (1), W. W. (1), jak i A. K., w sposób czyniony przez skarżącego w apelacji, a to w kontekście ich oceny dokonanej przez Sąd Okręgowy, były całkowicie nieuzasadnione i raziły polemiką. Obrońca oskarżonego w sposób całkowicie wybiórczy wskazywał wyłącznie na te okoliczności wynikające z zeznań ww., które w jego ocenie miały przekonywać o niewinności oskarżonego. Skarżący skrzętnie jednak pomijał te ich twierdzenia, które sprawstwo oskarżonego, we wzajemnej korelacji i powiązaniu z pozostałym materiałem zgromadzonym w sprawie, jednoznacznie uwiarygodniały. Tak przyjęty sposób argumentacji, co oczywiste nie mógł znaleźć akceptacji Sądu Odwoławczego, zwłaszcza, że w żaden sposób na poparcie swych twierdzeń skarżący nawet nie zdecydował się odnosić do szczegółowej analizy tychże dowodów przeprowadzonej przez Sąd Okręgowy.

Poza powyższymi argumentami dodać też trzeba, że o wiarygodności analizowanych wyjaśnień B. i S. przekonuje także prowadzona przez oskarżonego N. korespondencja za pośrednictwem poczty elektronicznej z K. S. (1) i A. H. (1), którzy mieli zajmować się sprawami (...) B. B. (2), przesyłając zapytania odnoszące się do zapłaty (...), zatem zupełnie odmiennego podmiotu, a w rzeczywistości ściśle związane z ich wspólnymi relacjami z T. B. (2). Zatem A. N. (1) z rzekomym odbiorcą towarów z (...) sp. z o.o., tj. T. B. (2) utrzymywał kontakt za pośrednictwem rzekomego dostawcy do (...) sp. z o. o., tj. (...) B. B. (2). Wprost wskazują na to treści wiadomości e-mail z poczty elektronicznej (...), którą obsługiwał K. S. (1). Oczywiście treści wiadomości email z obawy przed ich ujawnieniem miały sugerować rzeczywistą współpracę handlową.

Na tym tle za całkowicie nietrafne uznać więc należało próby dezawuowania winy i sprawstwa oskarżonego N., opierając je w zasadzie wyłącznie na wyjaśnieniach samego tylko oskarżonego N., oskarżonego H. czy zeznaniach świadka W. W. (1). Formułując co do tych źródeł dowodowych swoje wywody, skarżący obrońca zupełnie pomija jednak detaliczną wręcz ich analizę przeprowadzoną przez Sąd Okręgowy, w której to Sąd ten w sposób wyczerpujący i niezmiernie szczegółowy wykazał, z jakich powodów poszczególne depozycje wymienionych, w żadnym razie nie mogą przekonywać o niewinności oskarżonego N.. Skarżący nawet nie decyduje się na analogicznie szczegółowe skonfrontowanie się z tymi ocenami, ograniczając swoje twierdzenia do wybiórczego powoływania okoliczności wyprowadzanych ze wskazanych źródeł dowodowych. Sąd Apelacyjny w odniesieniu do tych dowodów w pełni podziela natomiast przedstawioną co do nich weryfikację sądu I instancji, za zbędne tym samym uznając jej powielanie w tym miejscu.

Co się zaś tyczy zastrzeżeń skarżącego obejmujących ocenę Sądu Okręgowego w zakresie dowodu z zeznań świadków A. W. (2) i B. K., to na tle pozostałych zgromadzonych w sprawie dowodów, zwłaszcza ww., szczegółowo omówionych przez ten Sąd w uzasadnieniu, istotnie, naprowadzane przez tych świadków okoliczności, w szczególności te wymienione przez skarżącego, nie miały istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy.

Całkowicie nietrafne są też twierdzenia obrońcy oskarżonego o rzekomej obrazie art. 5§2 k.p.k. Przypomnieć w związku z tym trzeba, iż „art. 5 § 2 k.p.k. dotyczy wątpliwości, które ma i nie jest w stanie rozstrzygnąć sąd rozpoznający sprawę, nie zaś wątpliwości którejś ze stron co do prawidłowości rozstrzygnięcia dokonanego przez ten sąd” (postanowienie SN z 9 lutego 2022 r., I KK 9/22, Legalis nr 2679620). Jak się w związku z tym podkreśla, „w sytuacji, gdy sąd przeprowadzi postępowanie w sposób pełny, kompletny i podda zebrane dowody ocenie spełniającej rygory art. 7 k.p.k., to zastosowanie zasady z art. 5 § 2 k.p.k. może nastąpić, gdy tak przeprowadzona ocena dowodów potwierdzi istnienie wciąż niedających się - w oparciu o nią - usunąć wątpliwości. Równocześnie przepis art. 5 § 2 k.p.k. dotyczy wątpliwości, jakie może powziąć sąd orzekający, a nie strona. Gdyby sąd je powziął, a nie rozstrzygnął ich na korzyść oskarżonego, zasadny byłby zarzut naruszenia tego przepisu” (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 17 września 2021 r., sygn. II AKa 237/20, Legalis nr 2631262). Tymczasem w rozpatrywanej sprawie brak było jakichkolwiek podstaw do zastosowania art. 5§2 k.p.k. Przepis ten wymaga bowiem istnienia co najmniej dwóch wersji zdarzeń, jednak muszą to być wersje równoprawne, a więc takie, których żadnej nie da się wyeliminować w oparciu o kryteria z art. 7 k.p.k. Tymczasem w rozpatrywanej sprawie ustalenia Sądu meriti są jednoznaczne, zatem do sytuacji uzasadniającej sięgnięcie do zasady in dubio pro reo w ogóle nie doszło.

Pozbawiony jakiejkolwiek racji był także zarzut naruszenia art. 2 § 2 k.p.k. Sąd Okręgowy bardzo uważnie i starannie ocenił zebrany materiał dowodowy, który uznać należy za kompletny i nie wymagający uzupełnienia (żadnych uwag w tym zakresie nie czyni zresztą apelujący). W szczególności Sąd ten bardzo uważnie przeanalizował depozycje składane przez oskarżonych K. S. (1), B. B. (2) i M. S. (2). Szczególnie to właśnie wyjaśnienia K. S. (1) i B. B. (2), w zestawieniu z relacjami pochodzącymi od pozostałych osób przesłuchanych w sprawie, jak i zgromadzoną dokumentacją, były powodem przyjęcia takiej, a nie innej działalności oskarżonego N.. Obrońca poza prostą negacją tych ustaleń nie zdołał w najmniejszym nawet zakresie wykazać, by powyższa ocena dowodów obarczona była jakimikolwiek wadami, a tym samym nie sposób uznać, iż zdołał on skutecznie zanegować poprawność powyższych ustaleń.

Dywagacje na okoliczność okazania B. B. fotografii A. N., jako obejście procesowego okazania, w pełni słusznie zostały z kolei ocenione przez Sąd Okręgowy jako nie mające znaczenia. Po pierwsze, zeznania złożone przez B. B. w charakterze świadka nie stanowią materiału dowodowego. Po drugie, B. B. nie był przypadkowym obserwatorem zachowania A. N., tylko osobą, z którą A. N. posiadał kontakty, w tym bezpośrednie, zatem mu znaną.

Nieuzasadnionym był w tym stanie także zarzut naruszenia art. 410 k.p.k. Podstawę wyroku stanowił bowiem niewątpliwie całokształt okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej. Sąd Okręgowy w żadnym razie nie pominął tego, iż oskarżony usiłował wykazać jakoby T. B. (2) sprawiał u swoich kontrahentów wrażenie rzetelnego przedsiębiorcy, działającego w oparciu o wcześniejszą weryfikację dokonaną przez znaczącego uczestnika rynku obrotu artykułami spożywczymi, jak też że w handlu towarami przyjęta jest praktyka sprzedaży prakpośredniej. Co do tych sugestii strony, Sąd Okręgowy wprost je przecież kwituje w ten sposób, iż wykazywanie, że T. B., był miły, żartował ze sprawdzania aktualności NIP, budził zaufanie, dlatego A. N. i W. W. dali się oszukać - wręcz razi naiwnością. Wbrew sugestii skarżącego Sąd Okręgowy dostrzegł też kontrole podatkowe (...) sp. z o.o. za lata wcześniejsze, w których nie wykazano nieprawidłowości. Sąd Apelacyjny podziela natomiast przekonanie tego Sądu, iż okoliczność ta nie może mieć decydującego znaczenia, skoro oczywistym jest, iż A. N. i pozostali współsprawcy wykorzystali legalnie działającą od lat spółkę w działalności przestępczej, aby nie budzić podejrzeń, a tym samym wprowadzić w błąd organ podatkowy. Podnoszona przez skarżącego okoliczność w żaden sposób nie potwierdza więc jakoby oskarżony na tej podstawie mógł nie mieć jakichkolwiek podejrzeń czy wątpliwości co do legalności działań podejmowanych przez T. B. (2). W kontekście podnoszonych na tle tego uchybienia uwag wyraźnie więc podkreślić jeszcze raz za sądem I instancji trzeba, że oskarżony A. N. nie został przez nikogo oszukany, tylko brał czynny i zasadniczy udział w oszustwie.

Jeśli chodzi o podnoszony przez apelującego zarzut błędu w ustaleniach faktycznych (w zakresie, w jakim w ogóle przyjąć, że ma on charakter samodzielny, a nie wtórny w stosunku do zarzutu obrazy art. 7), to zaznaczyć wypada, iż „zarzut odwoławczy błędu w ustaleniach faktycznych nie może polegać wyłącznie na polemice z ustaleniami faktycznymi poczynionymi przez sąd. Skarżący nie może więc ograniczyć się do wskazania rozbieżności pomiędzy stanem faktycznym ustalonym przez sąd a rzeczywistym przebiegiem zdarzenia, ale powinien wykazać, na czym polega błąd w ustaleniu stanu faktycznego (por. wyroki SN: z 24.03.1975 r., II KR 355/74, OSNPG 1975/9, poz. 84, s. 12; z 22.01.1975 r., I KR 197/74, OSNKW 1975/5, poz. 58; wyrok SA w Krakowie z 14.05.2008 r., II AKa 50/08, KZS 2008/7–8, poz. 64)”- Świecki, D.. Art. 438. W: Kodeks postępowania karnego. Tom II. Komentarz aktualizowany. (...) Prawnej LEX, 2018.) W niniejszej sprawie skarżący i tego rodzaju skutecznych zabiegów odwoławczych nie przedstawił.

Reasumując, całkowicie nieskuteczne próby podważenia w apelacji oceny dowodów dokonanej przez Sąd Okręgowy nie pozwalały na podważenie ustaleń faktycznych poczynionych przez Sąd Okręgowy. Kwestionowane przez obrońcę ustalenia zestawiane są bowiem z twierdzeniami wynikającymi z dowodów, które Sąd Okręgowy w ramach swobodnej, a nie dowolnej oceny dowodów w pełni zasadnie odrzucił jako niewiarygodne. Tym samym, jak wyżej wskazano, obrońca ograniczał się jedynie do forsowania własnej wersji zdarzeń, która jednak – w odróżnieniu od przyjętej przez Sąd Okręgowy – nie ma żadnego oparcia w prawidłowo ocenionych dowodach przeprowadzonych w toku procesu. Tym samym nie sposób uznać, aby apelacja skutecznie podważyła jakiekolwiek ustalenia poczynione przez Sąd Okręgowy w zakresie odpowiedzialności A. N..

Wszystkie te rozważania doprowadziły Sąd Apelacyjny do wniosku o niezasadności żadnego ze wskazanych na wstępie zarzutów apelacyjnych.

Wniosek

Na zasadzie art. 427 § 1 k.p.k. w zw. z art. 437 § 2 in principia k.p.k. w zw. z art. 113 § 1 k.k.s., wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego A. N. (1) od popełnienia zarzucanego mu czynu.

zasadny

częściowo zasadny

niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.

Orzeczenie merytoryczne w zakresie winy i sprawstwa oskarżonego jest trafne, zatem brak podstaw do jego uniewinnienia.

Lp.

Zarzut

4.

Apelacja obrońcy oskarżonego A. H. (1)

I.  na podstawie art. 427 § 2 k.p.k. w zw. z art. 439 § 1 pkt 7 i 9 k.p.k., zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:

1.  obrazę przepisów postępowania, a to art. 17 § 1 pkt 9 k.p.k. poprzez przeprowadzenie postępowania karnego na etapie sądowym przeciwko i z udziałem A. H. (1), urodzonym (...), z przekroczeniem podmiotowych granic oskarżenia, co doprowadziło do zaistnienia stanu niepewności, iż skazano osobę niewłaściwą, niewymienioną w akcie oskarżenia, w sytuacji gdy wobec biorącego udział w postępowaniu na etapie sądowym A. H. (1), urodzonego w dniu (...), tak naprawdę nigdy nie skierowano aktu oskarżenia - tym samym brak było skargi uprawnionego oskarżyciela, bowiem aktem oskarżenia z (...) r. Prokuratura Okręgowa w K. oskarżyła A. H. (1), urodzonego (...) [str. 53 aktu oskarżenia], co zostało powielone w zaskarżonym wyroku, iż sprawa dotyczy oskarżonego A. H. (1), urodzonego (...), co oznacza, że orzeczono w przedmiocie przestępstwa w zakresie podmiotowym, którego osadzenia w ogóle nie żądał oskarżyciel, bowiem w postępowaniu sądowym brał aktywny udział brał A. H. (1), urodzony (...), a nie urodzony (...), co stanowi bezwzględną przyczynę odwoławczą określoną w art. 439 § 1 pkt 9 k.p.k.;

2.  obrazę przepisów postępowania, a to art. 332 § 1 pkt 1) k.p.k. w zw. z § 225 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 7 kwietnia 2016 r. Regulamin wewnętrznego urzędowania powszechnych jednostek organizacyjnych prokuratury (t.j. Dz. U. z 2023 r. poz. 1115 z późn. zm.) i art. 413 § 1 pkt 3 k.p.k. poprzez przeprowadzenie postępowania karnego na etapie sądowym przeciwko i z udziałem A. H. (1), urodzonym (...) z przekroczeniem podmiotowych granic oskarżenia, co doprowadziło do zaistnienia stanu niepewności, iż skazano osobę niewłaściwą, niewymienioną w akcie oskarżenia, w sytuacji gdy, w ustawie wskazuje się na powinności, jakie dane o oskarżonym winny być umieszczone w akcie oskarżenia oraz w każdym wyroku, jednakże istotne jest, aby w celu konkretyzacji osoby oskarżonej zawrzeć kluczowe informacje, takie jak data urodzenia (osoby o tym samym imieniu i nazwisku mogą różnić się datą urodzenia, która w takim przypadku staje się kluczowym elementem Identyfikacji, niezbędnym do prawidłowego ustalenia tożsamości oskarżonego) - błędne zatem wskazanie daty urodzenia w akcie oskarżenia (13 maja 1980 r.) zamiast prawidłowej (27 kwietnia 1992 r.), a następnie powielenie tego w treści zaskarżonego wyroku, stanowi istotne naruszenie przepisów dotyczących podmiotowych granic oskarżenia i skutkuje skazaniem niewłaściwej osoby, a co za tym idzie, w przypadku udziału w całym postępowaniu sądowym A. H. (1), urodzonego (...), zachodzi sprzeczność w treści orzeczenia, co uniemożliwia jego wykonanie przeciwko A. H. (1), urodzonemu (...) i możliwe jest bowiem jego wykonanie jedynie przeciwko A. H. (1), urodzonemu (...), co stanowi bezwzględną przyczynę odwoławczą określoną w art. 439 § 1 pkt 7 k.p.k.

II.  na podstawie art. 427 § 2 k.p.k. w zw. z art. 438 pkt 1, 2 i 3 k.p.k., niezależnie od dostrzeżenia ww. bezwzględnych przyczyn odwoławczych z art. art. 439 § 1 pkt 7 i 9 k.p.k., zaskarżonemu rozstrzygnięciu zarzucił nadto:

3.  obrazę przepisów prawa materialnego tj.:

a)  art. 258 § 1 k.k. poprzez jego błędną wykładnię, polegającą na wadliwym, bo stojącym w sprzeczności z utrwalonymi poglądami orzecznictwa oraz doktryny prawa karnego uznaniu, iż oskarżony A. H. (1) brał udział w zorganizowanej grupie przestępczej, gdy tymczasem:

- Sąd I instancji w ustalonym stanie faktycznym pomija, iż czasookres stawianych oskarżonemu A. H. (1) zarzutów rozpoczyna się od (...) r., podczas gdy innym współoskarżonym od (...)r. - w tamtym czasie oskarżony miał zaledwie 21 lat, był osobą bezrobotną i łatwowierną, co sprawiło, że mógł zostać wprowadzony w błąd przez starszych i bardziej zdemoralizowanych współoskarżonych, którzy zaoferowali mu pracę, co oznacza brak świadomości po stronie oskarżonego A. H. (1), iż bierze udział w działalności zorganizowanej grupy przestępczej,

- udział oskarżonego w zorganizowanej grupie przestępczej jest wątpliwy, bowiem organizowanie się grupy winno dokonać się przed popełnieniem planowanych przestępstw, zaś jej elementy zorganizowania wymagają wcześniejszego wypracowania i nie można ich wytworzyć „ad hoc" w trakcie popełnienia przestępstwa, bowiem jest to jednocześnie czynnik odróżniający zorganizowaną grupę przestępczą od współsprawstwa, które jako działanie „wspólne i w porozumieniu" z inną osobą może ukształtować się dopiero w trakcie realizacji czynu zabronionego (Współsprawstwo sukcesywne - zob. postanowienie Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 3 lipca 2019 r., sygn. akt II AKa 95/18),

- w niniejszej sprawie Sąd I instancji niewłaściwie podjął się analizy współsprawstwa poszczególnych współoskarżonych, a przede wszystkim oskarżonego A. H. (1) - w analizie współsprawstwa istotne jest, aby jasno określić, jakie role poszczególni sprawcy odgrywali w procederze - w tym zakresie doszło niewłaściwego przypisania odpowiedzialności A. H. (1), w szczególności Sąd meriti nie uwzględnił istotnych okoliczności sprawy, które wskazują na marginalną rolę A. H. (1) w realizacji przestępczego planu, zamiast tego i wbrew zasadzie odpowiedzialności osobistej (art. 21 § 1 k.k.) przypisano mu odpowiedzialność równą innym współsprawcom, mimo braku jednoznacznych dowodów na jego bezpośrednie zaangażowanie w działaniach przestępczych - właściwie to w przypadku A. H. (1) brak jest jakichkolwiek dowodów na to, że miał świadomość i zamiar działania w ramach zorganizowanej grupy przestępczej - w rezultacie, przypisanie mu odpowiedzialności na poziomie porównywalnym do innych współoskarżonych jest nieuzasadnione i wymaga rewizji w świetle prawidłowej analizy faktów i dowodów,

w konsekwencji, przypisany oskarżonemu A. H. (1) czyn w zakresie ustawowych znamion nie był kompletny, albowiem brak było znamienia świadomego działania w ramach zorganizowanej grupy przestępczej, gdyż oskarżony nie brał udziału w rzekomym organizowaniu się tej grupy - nawet gdyby hipotetycznie uznać, że działał on z odpowiednią świadomością, wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami, jego zachowanie nie wypełnia znamion przestępstwa określonego w art. 258 § 1 k.k., które wymaga uprzedniego zorganizowania grupy przestępczej - przepis ten wymaga, aby struktura grupy była wcześniej ustalona i zorganizowana, a nie mogła powstać dopiero w trakcie popełniania czynu zabronionego;

b)  art. 273 k.k. i art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie w sytuacji gdy, przypisany oskarżonemu czyn w zakresie ustawowych znamion nie był kompletny, albowiem zebrany materiał dowodowy nie potwierdził, że oskarżony miał świadomość, iż przyjęte przez niego faktury poświadczają nieprawdę, ani że działał z zamiarem kierunkowym popełnienia przestępstwa oszustwa, polegającego na doprowadzeniu do niekorzystnego rozporządzenia mieniem o znacznej wartości;

c)  art. 273 k.k. i art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 2 k.k. poprzez przyjęcie błędnej podstawy prawnej skazania z przypisaniem oskarżonemu, iż czyn z art. 273 k.k. i art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k., został popełniony w warunkach recydywy specjalnej wielokrotnej, w sytuacji gdy z ustaleń faktycznych Sądu I instancji wynika, że oskarżony A. H. (1) jest osobą niekaraną, która do tej pory nie odbyła jakiejkolwiek kary pozbawienia wolności, a zatem bezpodstawne skazanie oskarżonego o czyn z art. art. 273 k.k. i art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w warunkach recydywy specjalnej wielokrotnej;

d)  art. 76 § 1 k.k.s. oraz art. 62 § 2 k.k.s. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie w sytuacji gdy, przypisany oskarżonemu czyn w zakresie ustawowych znamion nie był kompletny, albowiem zebrany materiał dowodowy nie potwierdził, że oskarżony miał świadomość, iż przyjęte przezeń faktury są nierzetelne, ani że działał on z zamiarem wprowadzenia w błąd Naczelnika (...) Urzędu Skarbowego w Z. co do wartości podatku VAT;

4.  obrazę przepisów postępowania karnego, mającą wpływ na treść rozstrzygnięcia, tj.:

a)  art. 399 § 1 k.p.k., przez brak obowiązkowego uprzedzenia oskarżonego o zamiarze zmiany kwalifikacji prawnej czynu, w szczególności w ramach skazania go na podstawie art. 64 § 2 k.k. w zakresie czynu z art. 273 k.k. i art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k., co spowodowało naruszenie prawa oskarżonego do obrony;

b)  art. 7 k.p.k., poprzez dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny wyjaśnień oskarżonego A. H. (1), która stoi w rażącej sprzeczności z zasadami prawidłowego rozumowania oraz wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego, w szczególności w zakresie w jakim Sąd I instancji odmówił wiarygodności wyjaśnieniom oskarżonego, co doprowadziło do błędnego ustalenia, że oskarżony A. H. (1) dopuścił się zarzucanych mu czynów oraz braku ustalenia, iż oskarżony nie miał świadomości, że działa w ramach grupy przestępczej, w tym także, że nie miał on świadomości o działaniu z zamiarem kierunkowym oszustwa podatkowego w stosunku do mienia znacznej wartości, jak również, iż nie działał on z zamiarem wprowadzenia w błąd Naczelnika (...) Urzędu Skarbowego w Z. co do wartości podatku VAT, podczas gdy:

- głównymi dowodami obciążającym A. H. (1) były wyjaśnienia współoskarżonych, którzy stanowili trzon przestępczego procederu - zasadniczo ich przyznanie się do winy i próba zrzucenia odpowiedzialności na oskarżonego A. H. (1) ma na celu zmniejszenie własnej odpowiedzialności, co podważa wiarygodność tychże wyjaśnień;

- sąd I instancji błędnie uznał, że oskarżony A. H. (1) działał z zamiarem kierunkowym oszustwa w odniesieniu do mienia znacznej wartości - albowiem oskarżony wykazał, iż jego sytuacja finansowa była wyjątkowo trudna, co - za namową współoskarżonych - skłoniło go do podjęcia pracy za co otrzymał wynagrodzenie wynoszące w skali miesiąca jedynie 6.000 zł, w związku z tym hipotetycznie w najdalej idący stopniu świadomość oskarżonego ograniczyła się do wynagrodzenia 6.000 zł - taki stan rzeczy wyklucza możliwość działania z zamiarem kierunkowym oszustwa w kontekście wartości mienia, o którym mowa w art. 294 k.k. oraz art. 115 § 5 k.k., ponieważ w okresie od (...)r. mógł najwyżej osiągnąć 60.000 zł, co nawet w tym stopniu nie zostało udowodnione;

- sąd I instancji nie uwzględnił istotnych okoliczności związanych z czasookresem zarzutów stawianych A. H. (1), bowiem zarzuty wobec niego rozpoczynają się od stycznia 2014r., podczas gdy wobec innych współoskarżonych od (...) r. - wówczas A. H. (1) miał zaledwie (...) lat, był osobą bezrobotną i łatwowierną, co mogło sprawić, że został wprowadzony w błąd przez starszych, bardziej zdemoralizowanych - co zauważył Sąd I instancji, w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, a pominął przy ocenie zachowania oskarżonego - współoskarżonych, którzy zaoferowali mu pracę, okoliczności te świadczą o braku świadomości oskarżonego, w szczególności w zamiarze kierunkowym oszustwa, jak również, iż bierze udział on w działalności w jakimkolwiek procederze przestępczym;

- sąd I instancji, koncentrując się na wysokości kwoty, która miała być wyłudzona, pominął kluczowy aspekt, jakim jest brak dowodów wskazujących na to, że oskarżony korzystał z tych środków finansowych lub działał z zamiarem osiągnięcia korzyści majątkowej,

co doprowadziło do niewłaściwego i niesłusznego skazania oskarżonego;

c)  art. 7 k.p.k., poprzez dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny wyjaśnień oskarżonego K. S., która stoi w rażącej sprzeczności z zasadami prawidłowego rozumowania oraz wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego, w szczególności w zakresie w jakim Sąd l instancji uznał, iż „w świetle powyższych dowodów, a także chociażby wyjaśnień K. S., w których opisywał jakimi dokumentami i pieczątkami, dysponował A. H. w czasie przestępczej współpracy, w powiązaniu, z tym w jaki sposób A. H. zachowywał się w stosunku do dokumentów (...) w (...), absolutnie nie można dać wiary jego wersji, iż jego zachowanie ograniczało się wyłącznie do nieświadomego obrotu dokumentami, gdy tymczasem:

- K. S., składając swoje wyjaśnienia, w zasadzie próbuje scedować swoją odpowiedzialność częściowo na A. H. (1) - zasadniczo motywację ku temu K. S. może potwierdzać uznanie Sądu I instancji, iż „same zebrane w sprawie dokumenty w sposób oczywisty wskazywały na sprawstwo K. S., B. B., M. S., T. B., K. S., D. K.. Nie musiałby stawiać zarzutów A. N. i A. H., mógłby przyjęć, ich zresztą w części wykluczające się wersje za wiarygodne" - w rezultacie, uznanie Sądu I instancji należy interpretować jako sygnał, że w przypadku A. H. nie ma wystarczających dowodów potwierdzających jego sprawstwo, zaś wszelkie ustalenia faktyczne dotyczące jego roli oparte są na częściowych wyjaśnieniach współoskarżonych, których sprawstwo było oczywiste;

- wszelkie działania A. H. były ograniczone do wykonywania poleceń przełożonych, oskarżony nie miał wpływu na treść dokumentów, ani na sposób ich obiegu, należy także zauważyć, że posługiwanie się pieczątkami firmy było wynikiem jego zatrudnienia i poleceń współoskarżonych,

co w konsekwencji doprowadziło do błędu w ustaleniach faktycznych w postaci uznania, iż oskarżony A. H. (1) świadomie uczestniczył w procedowanym przestępczym procederze;

d)  art. 7 k.p.k., poprzez dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny wyjaśnień oskarżonego A. N., która stoi w rażącej sprzeczności z zasadami prawidłowego rozumowania oraz wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego, w szczególności w zakresie w jakim Sąd I instancji odmówił wiarygodności wyjaśnieniom oskarżonego A. H. (1), w sytuacji gdy Sąd I instancji uznał wyjaśnienia oskarżonego A. N. za nie w pełni wiarygodne, wskazując w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, że „o ile do wyjaśnień A. N. z racji roli jaką odgrywał w grupie, jak i zeznań W. W. (1), z racji tego, że to zarządzana przez niego firma została wykorzystana w działalności przestępczej A. N. i pozostałych oskarżonych, Sąd podszedł z daleko posuniętej ostrożności, w tym ścisłym zakresie (...), co doprowadziło do błędu w ustaleniach faktycznych w postaci uznania, iż oskarżony A. H. (1) świadomie uczestniczył w procedowanym przestępczym procederze;

e)  art. 7 k.p.k., polegająca na dowolnej, a nie swobodnej ocenie dowodu w postaci zeznań M. R. (1) która stoi w rażącej sprzeczności z zasadami prawidłowego rozumowania oraz wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego, w szczególności w zakresie w jakim Sąd l instancji uznał sprawstwo oskarżonego A. H. (1), uzasadniając to następującym stwierdzenie, iż „potwierdzają je zeznania świadka M. R. (1), która wskazała, że to A. H. (1) jako ostateczne miejsce dostawy towarów firmowanych przez (...) do (...) wskazywał jej H. (k. 204)", w sytuacji gdy podczas przesłuchania świadek M. R. (1) zeznała, iż nie wie jak nazywa się mężczyzna o imieniu A. i nigdy w jej obecności nie było użyte jego nazwisko (k. 203), co doprowadziło do błędnego ustalenia (wyłącznie w oparciu o ww. dowód), że oskarżony A. H. (1) jako ostateczne miejsce dostawy towarów firmowanych przez (...) do (...) wskazywał jej H., jak również do wadliwego niedostrzeżenia wątpliwości, które zgodnie z art. 5 § 2 k.p.k. powinny zostać rozstrzygnięte na korzyść oskarżonego;

III.  w przypadku nieuwzględnienia wniosku o uniewinnienie oskarżonego od zarzucanych mu czynów, to na podstawie art. 427 § 2 k.p.k. w zw. z art. 438 pkt 1, 3 i 4 k.p.k., zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:

1.  obrazę przepisów prawa materialnego tj.:

a)  art. 64 § 2 k.k., poprzez przyjęcie błędnej podstawy prawnej skazania z przypisaniem oskarżonemu, iż czyn z art. 273 k.k. i art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k., został popełniony w warunkach recydywy specjalnej wielokrotnej, w sytuacji gdy z ustaleń faktycznych Sądu I instancji wynika, że oskarżony A. H. (1) jest osobą niekaraną, która do tej pory nie odbyła jakiejkolwiek kary pozbawienia wolności, pomimo tego, Sąd I instancji wymierzył oskarżonemu karę dwóch lat pozbawienia wolności, którą należy uznać za rażąco niewspółmiernie surową, w szczególności, kara ta wydaje się nieproporcjonalna w porównaniu do sankcji nałożonych na współoskarżonych, których stopień winy i demoralizacji był znacznie wyższy, a czas popełniania zarzucanych im czynów dłuższy, a mimo to zostali oni ukarani znacznie łagodniej, co za tym idzie, powinno to skutkować wymierzeniem oskarżonemu kary pozbawienia wolności w dolnej granicy zagrożenia, tj. nieprzekraczającej jednego roku pozbawienia wolności;

b)  art. 273 k.k. i art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie w sytuacji gdy, materiał dowodowy nie wskazuje na udział oskarżonego w przestępstwach, oskarżony pełnił jedynie rolę kierowcy w tym procederze, zatrudniając się jako kierowca, jego zadaniem było przewożenie dokumentów z punktu A do punktu B, nie przewoził towaru ani nie uzyskiwał korzyści majątkowych, został wykorzystany ze względu na swoją trudną sytuację finansową, zatrudnienie podjął w dobrej wierze, potrzebując pracy, oskarżony nie zakładał działalności gospodarczej ani krótkotrwałych rachunków bankowych, co właściwie doprowadziło do braku uznania, że można hipotetycznie rozważyć zakwalifikowanie sytuacji oskarżonego jako skromne pomocnictwo do art. 286 § 1 kk., jego udział w procederze, choć ograniczony, wynikał z pełnienia obowiązków pracowniczych, a zatem wnioskowane kary są niewspółmierne do jego udziału, który powinien być najwyżej potraktowany jako przypadek mniejszej wagi, w konsekwencji najdalej idącej wobec oskarżonego winno orzec się karę grzywny, zamiast niewspółmiernie surowej kary pozbawienia wolności;

2.  rażącą niewspółmierność wymierzonej oskarżonemu kary łącznej w wymiarze 2 lat i 3 miesięcy pozbawienia wolności, w sytuacji gdy:

Sąd I instancji wadliwie zastosował zasady zbliżone do zasady kumulacji kar jednostkowych, bez uwzględnienia ustawy względniejszej dla sprawcy (art. 4 k.k.), mimo istnienia okoliczności, które przemawiały za zastosowaniem pełnej absorpcji kar, bowiem oskarżony A. H. (1) mógł jedynie działać przez krótszy czas niż współoskarżeni i mógł odegrać jedynie w przestępstwach rolę mniej istotną, co powinno prowadzić do łagodniejszego wymiaru kary - zasadniczo w porównaniu do współoskarżonych, jak B. B. czy K. S., których działania były bardziej złożone, a rola kluczowa, A. H. (1) mógł li tylko pełnić jedynie funkcję zastępczą i poboczną w wątku prowadzonej sprawy;

Sąd I instancji pominął również kluczowy fakt, że w momencie popełnienia zarzucanych czynów oskarżony miał zaledwie 21 lata, gdyż urodził się (...), zaś zaskarżonym wyroku błędnie wskazano, że urodził się on 13 maja 1980 r. - tym samym w kontekście oceny indywidualnej odpowiedzialności oskarżonego oraz możliwości kształtowania jego postaw społecznych, powinno się uwzględnić jego młody wiek, jak również fakt, iż w porównaniu do innych współoskarżonych, A. H. (1) był znacząco młodszy, co powinno mieć istotny wpływ na wymiar kary, uzasadniając zastosowanie wobec niego łagodniejszych środków wychowawczych i resocjalizacyjnych;

wymierzając karę, Sąd l instancji nie uwzględnił, że A. H. (1) jest osobą niekaraną, prowadzącą ustabilizowany tryb życia, zaś jego udział w przestępstwach był marginalny w porównaniu do działań innych współoskarżonych, co powinno znaleźć odzwierciedlenie w wymiarze kary. Sąd meriti pominął także istotne okoliczności łagodzące, takie jak brak wcześniejszych skazań oraz krótszy czas zaangażowania w zarzucane czyny, w związku z tym kara łączna powinna być dostosowana do rzeczywistego stopnia zawinienia oraz społecznej szkodliwości czynów A. H. (1);

Sąd I instancji nie uwzględnił również istotnego faktu, że A. H. (1) jest ojcem sześcioletniego dziecka oraz pozostaje w związku małżeńskim, co powinno być traktowane jako kluczowy element jego sytuacji życiowej, zważywszy na te okoliczności, brak wzięcia ich pod uwagę prowadzi do błędnej oceny prawdopodobieństwa, że oskarżony mógłby powrócić na drogę przestępczą - w kontekście jego rodziny, A. H. (1) ma silne motywacje do prowadzenia stabilnego życia oraz unikania działalności przestępczej - w tym bardziej demoralizacja jego osoby przez skazanych w zakładzie karnym w żaden sposób nie spełni funkcji kary pozbawienia wolności - zasadniczo jego dotychczasowe życie, oparte na stabilnych fundamentach rodzinnych oraz pozytywnych relacjach z otoczeniem, potwierdza, że jego czynnik kryminogenny jest bliski znikomego - związku z powyższym. Sąd I instancji winien wziąć pod uwagę te okoliczności przy wymiarze kary łącznej, co mogłoby uzasadniać zastosowanie łagodniejszych środków wychowawczych i resocjalizacyjnych, zamiast rygorystycznych sankcji, które mogą negatywnie wpłynąć na całą jego rodzinę;

Sąd I instancji, opierając swoje orzeczenie na założeniu. iż czyn oskarżonego, określony w art. 273 k.k. oraz art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k., został popełniony w warunkach recydywy specjalnej wielokrotnej, przyjął błędną podstawę prawną skazania - bowiem z ustaleń faktycznych wynika jednoznacznie, że oskarżony A. H. (1) jest osobą niekaraną, która dotychczas nie odbyła żadnej kary pozbawienia wolności, pomimo tego Sąd I instancji za ten czyn wymierzył oskarżonemu karę dwóch lat pozbawienia wolności, co należy uznać za rażąco niewspółmiernie surową sankcję, kara ta, w porównaniu do wymiaru kar nałożonych na współoskarżonych, których stopień winy i demoralizacji był znacznie wyższy oraz którzy popełnili zasadniczo tożsame przestępstwa przez dłuższy czasookres stawianych im zarzutów, wydaje się być nieproporcjonalna i nader surowa;

Sąd I instancji błędnie stwierdził, że A. H. (1) nie wykazał postawy procesowej korzystnej dla siebie, odmawiając przyznania się do zarzucanych mu czynów, co miało wpływ na wymiar kary - należy jednak podkreślić, że A. H. (1) miał pełne prawo do obrony oraz do kwestionowania postawionych mu zarzutów, co nie powinno być interpretowane jako brak współpracy z organami wymiaru sprawiedliwości - na kanwie niniejszej sprawy postawa oskarżonego A. H. (1) powinna być postrzegana jako wyraz determinacji w dążeniu do ochrony swoich praw i czystej realizacji prawa do obrony, a nie jako oznaka braku skruchy,

w konsekwencji powyższego, powinno to całościowo doprowadzić do orzeczenia wobec oskarżonego A. H. (1) kary łącznej w wymiarze nieprzekraczającym jednego roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania.

zasadny

częściowo zasadny

niezasadny

Zwięźle o powodach uznania zarzutu za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny

Odnosząc się do pierwszej grupy zarzutów apelującego, stanowiących nieudolną próbę wykazania bezwzględnych przyczyn odwoławczych oraz przepisów postępowania (art. 332 § 1 pkt 1 k.p.k. w zw. z § 225 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 7 kwietnia 2016 r. regulamin wewnętrznego urzędowania powszechnych jednostek organizacyjnych prokuratury i art. 413 § 1 pkt 3 k.p.k.) (pkt I ppkt 1 i 2 części wstępnej apelacji), Sąd Apelacyjny stwierdza, iż poruszone w nich kwestie są całkowicie chybione.

Wbrew szeroko konstruowanym wywodom apelującego, w niniejszej sprawie nie zaistniała bezwzględna przyczyna odwoławcza w postaci braku skargi uprawnionego oskarżyciela w związku z podaniem w akcie oskarżenia i w treści wyroku sądu I instancji błędnej daty oraz miejsca urodzenia oskarżonego (przy czym tego ostatniego już skarżący nie dostrzegł). Nie ulega wątpliwości, że popełniony przez Sąd Okręgowy w wyroku błąd w oznaczeniu daty i miejsca urodzenia oskarżonego, polegający na wpisaniu „(...) r. w K.”, zamiast „(...) r. w T.”, miał charakter wyłącznie oczywistej omyłki pisarskiej. Nie był więc to tego rodzaju błąd, który nie mógłby zostać konwalidowany w trybie sprostowania, którego to Sąd Odwoławczy ostatecznie dokonał w zapadłym w tej sprawie wyroku.

W ocenie Sądu Apelacyjnego podnoszona nieścisłość niewątpliwie mogła zostać usunięta w trybie art. 105 k.p.k. W orzecznictwie Sądu Najwyższego ugruntowane jest bowiem zapatrywanie, że istnieje możliwość skorygowania danych personalnych strony postępowania w tym trybie, o ile błąd ma charakter pisarski (błąd co do oznaczenia tożsamości), a nie merytoryczny - świadczący o ustaleniu innej tożsamości (por. uchwała 7 sędziów Sądu Najwyższego z 28 marca 2012 r., I KZP 24/11). O dopuszczalności sprostowania decyduje techniczny charakter omyłki i brak wpływu na merytoryczną treść wyroku (por. wyrok Sądu Najwyższego z 28 czerwca 2012 r., III KK 416/11).

W analizowanej sprawie należy zatem zauważyć, że pomimo wskazanej powyżej usterki, jest całkowicie jasne do kogo odnosi się rozstrzygnięcie sądu I instancji. W toku postępowania przygotowawczego nie zachodziły żadne wątpliwości co do tego, iż to oskarżonego wytypowano jako współsprawcę, o takich właśnie danych (tj. ur. (...) w T.), co wynika m.in. z notatki urzędowej na k. 219. To oskarżonego dotyczyły zapytania o karalność (k. 1254), dołączane dokumenty (np. k. 1356 i n., wyrok skazujący), zatrzymanie (k. 1585). To oskarżony był przesłuchiwany (k. 1593). To oskarżonego dotyczyła przedkładana dokumentacja medyczna (m.in. k. 2221), badanie psychiatryczne (k. 2261), wywiad kuratora (k. 3241). On sam też sprostował swoją datę urodzenia na rozprawie 17 lipca 2020 r. (k. 2503). Co też należy podkreślić, także w mowach końcowych na rozprawie 16 stycznia 2024 r., ani obrońca oskarżonego, ani sam oskarżony nie zgłaszali jakoby to nie oskarżony H. powinien być osobą oskarżoną w tej sprawie, albowiem to nie jego osoby dotyczą ujawnione zdarzenia faktyczne. Odnosili się wówczas wyłącznie merytorycznie do stawianych oskarżonemu zarzutów.

Na tym tle stwierdzić należało, że tak prokurator, jak i Sąd Okręgowy miał pełne rozeznanie co do rzeczywistej daty i miejsca urodzenia oskarżonego. Oskarżony H. uczestniczył przecież wielokrotnie w przedsiębranych względem niego czynnościach, uczestniczył w rozprawach i podawał swoje dane osobowe. Bez wątpienia to on, a nie jakaś inna osoba, został skazany zaskarżonym wyrokiem. W treści orzeczenia w żadnym wypadku nie zachodziła sprzeczność uniemożliwiająca jego wykonanie.

Z tych powodów nie może być więc również mowy o zaistnieniu uchybienia w postaci braku skargi uprawnionego oskarżyciela w związku z tym, że błąd w dacie i miejscu urodzenia pierwotnie pojawił się w treści aktu oskarżenia. Także w tym przypadku należy uznać, że doszło do usterki o charakterze technicznym, która następnie przeniknęła do wyroku. Akt oskarżenia dotyczył bez wątpienia oskarżonego H., co potwierdza zgodność z rzeczywistością pozostałych identyfikujących go danych.

Odnosząc się do drugiej grupy zarzutów apelującego, a dotyczącej obrazy przepisów prawa materialnego, tj. art. 258 § 1 k.k., art. 273 k.k. i art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k., art. 273 k.k., art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 2 k.k. i art. 76 § 1 k.k.s. oraz art. 62 § 2 k.k.s. (pkt II ppkt 3 części wstępnej apelacji), Sąd Apelacyjny stwierdza, iż są one całkowicie chybione.

Przede wszystkim zaznaczyć należy, iż bazą dla zarzutu naruszenia prawa materialnego, polegającego na błędnej subsumpcji lub wykładni prawa, muszą być niekwestionowane ustalenia faktyczne. W przedmiotowej sprawie postawione zarzuty są już więc bezpodstawne z tej tylko przyczyny, iż jednocześnie obrońca podważał dokonaną przez Sąd Okręgowy ocenę materiału dowodowego i poczynione na tej podstawie ustalenia faktyczne w sprawie.

Podkreślić zatem należy, iż Sąd Okręgowy w sposób bardzo szeroki, wnikliwy i przekonujący, wykazał świadomość oskarżonego co do przestępności podejmowanych przez niego czynności i w tym zakresie sąd odwoławczy podziela w całości stanowisko Sądu meriti, którego argumentacja jest i pełna i przekonująca, dlatego nie wymaga uzupełniania czy powtarzania. Twierdzenia obrońcy to tylko bezpodstawna polemika, nie zasługująca na uwzględnienie w jakimkolwiek zakresie.

Oceniając w kontekście tych uwag poprawność przyjętych kwalifikacji prawnych ujawnionych zachowań oskarżonego, Sąd Apelacyjny nie znalazł żadnych podstaw do podzielenia formułowanych przez skarżącego zastrzeżeń. Sąd Okręgowy detalicznie omówił bowiem wszystkie przeprowadzone dowody, wskazując klarownie, w jakich to okolicznościach upatruje realizacji przez oskarżonego znamion przypisanych mu przestępstw. W szczególności trzeba zważyć, że Sąd Okręgowy:

w żadnym razie nie pominął w ustalonym stanie faktycznym czasookresu stawianych oskarżonemu A. H. (1) zarzutów, wynika ono wprost z dokonanych ustaleń co do momentu dołączenia przez oskarżonego do grupy; fakt, iż w tym czasie oskarżony był osobą młodą i bezrobotną, w żaden przecież sposób nie sprawia, iż w związku z tym nie mógł on dopuści się zarzuconych mu przestępstw; powoływanie się na związaną z tym stanem oskarżonego łatwowierność jest zabiegiem nieudolnie podważającym trafność dokonanych ustaleń, z którymi skarżący nie decyduje się wprost skonfrontować, ograniczając swoje przekonania do pustych, gołosłownych tez, polemicznie kwestionujących ustalenia i oceny Sądu Okręgowego; w ich zaś świetle oczywistym również dla sądu odwoławczego było to, że oskarżony absolutnie nie został wprowadzony w błąd przez „starszych i bardziej zdemoralizowanych” współoskarżonych, którzy to mieli zaoferować mu pracę, lecz w pełni świadomie i intencjonalnie przystąpił do realizowanego przez nich procederu, aktywnie i w sposób istotny w nim uczestnicząc;

wyjaśnił, iż moment przystąpienia oskarżonego do istniejącej już grupy, nie sprawia jakoby z tego powodu nie można było przypisać mu udziału w niej; nie jest tak, jak błędnie usiłuje wywieść skarżący, że owa grupa winna być zawiązana od początku przez stałe, określone grono osób, oczywistym i jasnym dla bytu analizowanego przestępstwa jest sytuacja, kiedy skład osobowy tej grupy zmienia się w poszczególnych okresach jej istnienia; dołączenie do niej w trakcie jej funkcjonowania jest więc jak najbardziej możliwe; oskarżony miał zaś niewątpliwie świadomość tego, że dołączył do grona osób, których wspólnym celem było wyłudzenie podatku VAT, działał w ramach uzgodnionego, opisanego w stanie faktycznym przez Sąd Okręgowy podziału ról, zarówno w warunkach zorganizowanej grupy przestępczej, jak i wspólnie i w porozumieniu z oznaczonymi współoskarżonymi co do podejmowanych w ramach tej grupy przestępstw; podkreślić przy tym należy, że współpraca ta nie wymagała żadnego "scentralizowanego funduszu", ani tworzenia szczególnych zasad wymuszania posłuszeństwa - wystarczający środek dyscyplinujący stanowiła możliwość utraty dochodów związanych z udziałem w procederze;

w sposób w pełni prawidłowy ustalił i określił współsprawstwo poszczególnych współoskarżonych, w tym także oskarżonego A. H. (1); Sąd Okręgowy precyzyjnie określił jaką rolę w ujawnionym procederze miał oskarżony, co znalazło jednoznaczny wyraz w opisie przypisanych oskarżonemu czynów, popełnionych przez niego w ramach tejże grupy; rola oskarżonego sprowadzała się zasadniczo do tego, że faktycznie zastąpił T. B. (2) w kontaktach i w podejmowaniu decyzji względem (...) sp. z o.o. i współuczestniczył w sporządzaniu poświadczających nieprawdę dokumentów CMR.;

w sposób wyczerpujący wykazał i powołał dowody, w oparciu o które ustalił sprawstwo oskarżonego; skarżący kwestionując brak dowodów na świadomość i zamiar działania w ramach zorganizowanej grupy przestępczej, nie siląc się nawet na jakiekolwiek ustosunkowanie do argumentów i analiz Sądu Okręgowego czynionych w tym zakresie, uniemożliwia Sądowi Apelacyjnemu weryfikacje jego twierdzeń – trudno bowiem stwierdzić z czym i dlaczego, konkretnie, skarżący się nie zgadza w analizowanym przedmiocie;

wykazał, iż oskarżony miał świadomość, iż przyjęte przez niego faktury poświadczają nieprawdę, ani że działał z zamiarem kierunkowym popełnienia przestępstwa oszustwa, polegającego na doprowadzeniu do niekorzystnego rozporządzenia mieniem o znacznej wartości; w świetle chociażby wyjaśnień K. S., w których opisywał jakimi dokumentami i pieczątkami, dysponował A. H. w czasie przestępczej współpracy, w powiązaniu, z tym w jaki sposób A. H. zachowywał się w stosunku do dokumentów (...) w (...) (m.in. za (...) potwierdzał parafką obiór „towaru”, który miał przechodzić przez (...) od (...), jako ostateczne miejsce dostawy towarów firmowanych przez (...) „dostarczanych” do (...) wskazywał M. R. (1) H.) - absolutnie nie można dać wiary wersji oskarżonego jakoby jego zachowanie ograniczało się wyłącznie do nieświadomego obrotu dokumentami. Podejmowane przez niego czynności wprost świadczą o jego doskonałym zorientowaniu się w przebiegu przestępczych wydarzeń, zwłaszcza, że oskarżony w kontaktach z pozostałymi współoskarżonymi i pracownikami (...) wszedł częściowo w rolę T. B..

Na tle powyższego, wobec tak ograniczonych i zasadniczo niekonkretnych zastrzeżeń obrońcy oskarżonego, Sąd Apelacyjny nie miał wątpliwości, iż przypisanie oskarżonemu przestępstw z art. 258 § 1 k.k., z art. 273 k.k. i art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k., art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k. i w zw. z art. 65 § 1 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k. oraz z art. 76 § 1 k.k.s. i art. 62 § 2 k.k.s. w zw. z art. 9 § 3 k.k. w zw. z art. 6 § 2 k.k.s. w zw. z art. 7 § 1 k.k.s. w zw. z art. 37 § 1 pkt 1 i 5 k.k.s. w zw. z art. 2 § 2 k.k.s. - było w pełni trafne i opierało się na prawidłowo dokonanej ocenie prawnej ustalonego stanu faktycznego.

Za pozbawione jakiejkolwiek racji były także zarzuty skarżącego dotyczące obrazy przepisów postępowania karnego (pkt II ppkt 4 części wstępnej apelacji).

Chybionym jest zarzut naruszenia art. 399 § 1 k.p.k. Oskarżony, w punkcie XIV części wstępnej wyroku, z uwzględnieniem zmiany wskazanej w punkcie XXIII części dyspozytywnej wyroku, wypełnił znamiona przestępstwa z art. 273 k.k. i art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k., art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k. i w zw. z art. 65 § 1 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k. Wbrew przekonaniu skarżącego, w ramach tego przestępstwa oskarżonemu nie przypisano działania w warunkach art. 64 § 2 k.k. Sąd Okręgowy bowiem nie twierdził jakoby oskarżony miał być winnym jego popełnienia w okolicznościach tego przepisu i wprost przecież wskazał, że według poczynionych ustaleń oskarżony jest osobą niekaraną (co też zostało uwzględnione przy wymiarze kary). Regulacja ta - powołana w podstawie prawnej wymierzanej oskarżonemu kary – znalazła się w tym rozstrzygnięciu tylko i wyłącznie z tej przyczyny, iż Sąd Okręgowy podzielił wyrażony w wyroku Sądu Apelacyjnego w P. z (...)r., (...), pogląd o konieczności przywołania w podstawie wymiaru kary art. 64 § 2 k.k. w przypadku działania w warunkach art. 65 § 1 k.k., a takie przecież zostało oskarżonemu przypisane. Powołując zatem rzeczony przepis w podstawie wymiaru karu, Sąd Okręgowy w żadnym razie nie był zobligowany do uprzedzania oskarżonego o potrzebie zmiany kwalifikacji prawnej czynu – tej bowiem nie dokonywał. Wskazanie w podstawie wymiaru kary art. 64 § 2 k.k. ma charakter czysto techniczny, precyzujący czy też dookreślający warunki, w oparciu o które wymierzona została oskarżonemu kara za ww. przestępstwo.

Przechodząc do podniesionych w apelacji zarzutów dotyczących oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego, przypomnieć na wstępie trzeba, iż przekonanie sądu o wiarygodności jednych dowodów i niewiarygodności innych pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k. wtedy, gdy: jest poprzedzone ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy (art. 410 k.p.k.) i to w sposób podyktowany obowiązkiem dochodzenia prawdy (art. 2 § 2 k.p.k.), stanowi wyraz rozważenia wszystkich tych okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego (art. 4 k.p.k.), jest wyczerpująco i logicznie – z uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego - uargumentowane w uzasadnieniu wyroku (art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k.). Akcentuje to szereg orzeczeń Sądu Najwyższego i sądów apelacyjnych (por. wyrok SN z 3 września 1998 r., sygn. V KKN 104/98 - Prokuratura i Prawo 1999, Nr 2, poz. 6; a także wyrok S.A. w Łodzi z 20 marca 2002 r., sygn. II AKa 49/02 - Prokuratura i Prawo 2004, Nr 6, poz. 29).

Oceniając w kontekście tych uwag poprawność procesu oceny dowodów, dokonanego przez sąd I instancji przez pryzmat zarzutów apelacji obronnych, Sąd Apelacyjny nie znalazł żadnych podstaw do podzielenia formułowanych tam zastrzeżeń. Sąd Okręgowy, jak już wskazano powyżej, wręcz z aptekarską drobiazgowością omówił wszystkie przeprowadzone dowody, wskazując klarownie, w jakim zakresie zasługują one na przymiot wiarygodności, a w jakim – waloru tego nie posiadają, przy czym jednocześnie w zgodzie z kryteriami wynikającymi z art. 7 k.p.k., każdorazowo twierdzenia te uzasadnił. Skarżący, w przeciwieństwie do tak dokładnie przedstawionych ocen dowodowych Sądu Okręgowego, nie zdecydował się nawet w sposób minimalnie skonkretyzowany, a już tym bardziej merytoryczny, wykazywać nieprawidłowości w przeprowadzonym przez ten Sąd procesie oceny prawnej poszczególnych dowodów. Obrońca oskarżonego ograniczył się do wybiórczej i gołosłownej polemiki z ustaleniami Sądu Okręgowego, w zasadniczej części powielając je, tyle że na gruncie zarzutu procesowego.

W uzupełnieniu zatem do poczynionych już wcześniej ocen, odnoszących się do poszczególnych kwestii poruszonych przez skarżącego na tle uprzednich zarzutów apelacji, Sąd Apelacyjny dodatkowo wyjaśnia więc, że oczywiście kluczowe dla przypisania oskarżonemu odpowiedzialności za zarzucane mu przestępstwa okazały się wyjaśnienia K. S. (1), stanowiące tzw. dowód z pomówienia. K. S. (1) wskazał, że do pieczątki firmy (...) dostęp miał on oraz A. H. (1). A. H. miał pieczątkę firmy (...). Podał, że pieczątki te otrzymali od T. B.. Wyjaśnił, że A. H. jeździł do firmy (...) gdzie zawoził dokumenty z firmy (...) i odbierał faktury dla firmy (...) oraz podbijał wszelkie dokumentny potwierdzające dostawę towaru do firmy (...). A. H. poznał za pośrednictwem jego mamy, która prowadziła biuro kredytowe, gdzie załatwiał kredyt, spotykał się z nim jedynie sporadycznie i wyłącznie na gruncie towarzyskim. Dopiero, gdy się okazało, że B. choruje, poprosił go, aby załatwił kogoś do jeżdżenia z dokumentami, to zaproponował taką działalność A. H.. Z wyjaśnień pozostałych oskarżonych i zeznań świadków wynika, że z T. B. (2) już od początku (...)r. nie było kontaktu. Świadek W. W. wskazał, że T. B. pod koniec (...) r. poinformował go, że w kontaktach z (...) zastąpi go inna osoba, co na początku (...) r. nastąpiło. Na tę okoliczność wskazuje również K. S.. Również A. N. (1) wyjaśnił, że poznał A. H. (1) na początku (...) r. Zatem A. H. pełnił istotną rolę pomiędzy T. B., a pozostałymi członkami grupy.

Przed analizą poprawności tego dowodu konieczne jest w związku z tym zwrócenie uwagi na kilka kwestii natury ogólnej. W praktyce wymiaru sprawiedliwości i w poglądach nauki prawa od lat ugruntowane są poglądy co do sposobu postępowania z tzw. dowodem z pomówienia (termin ten dla uproszczenia rozważań będzie dalej używany pomimo skądinąd trafnych zastrzeżeń terminologicznych zgłaszanych w judykaturze – por. wyrok Sądu Najwyższego z 8 stycznia 1988 r., sygn. akt IV KR 175/87, OSNKW 1988/7-8/57 czy wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 7 października 1998 r., sygn. akt II AKa 187/98, KZS 1998/11/37). Dowód ten stosunkowo często pojawia się w praktyce wymiaru sprawiedliwości, a więc udało się wypracować kilka kluczowych reguł jego oceny, możliwych do zastosowania w większości spraw, w tym i analizowanej obecnie. Poglądy orzecznictwa pozwalają na wyakcentowanie następujących cech szczególnych, jakie musi posiadać dowód z pomówienia uznany za przydatny:

- konsekwentnie wskazuje się na szczególny charakter takiego dowodu, wymagającego wyjątkowo skrupulatnej oceny (tak m. in. Sąd Najwyższy w wyroku z 15 lutego 1985 r., sygn. IV KR 25/85, OSNKW 1985/11-12/103 oraz w wyroku z 24 stycznia 1986 r., sygn. IV KR 355/85, OSNPG 1987/3/37),

- jednocześnie podkreśla się, iż pomówienie może być samodzielnym dowodem winy innej osoby – wszakże pod określonymi dalej warunkami – zaś sporadyczne i odosobnione wypowiedzi sugerujące, iż obciążające inną osobę wyjaśnienia lub zeznania stanowią jedynie „informację o faktach wymagających potwierdzenia lub wyłączenia za pomocą innych środków przewidzianych w ustawie procesowej”, spotkały się z krytycznym przyjęciem doktryny (por. J. Gurgul: Wartość dowodowa pomówienia współoskarżonego, Prokuratura i Prawo 1996/6/31); także Sąd Apelacyjny stoi na stanowisku, iż pomówienie ze strony jednej osoby może wystarczyć dla przypisania innej osobie winy i sprawstwa jako samodzielny środek dowodowy. Tym samym nieskuteczne jest czynienie przez apelujących zarzutu o nieskuteczności pomówienia, gdy nie zostało ono potwierdzone innymi dowodami. Zaznaczyć jednocześnie trzeba, iż prawo karne nie posługuje się kryteriami „ilościowymi” przy ocenie dowodów, lecz znaczenie ma wyłącznie ich „jakość” – do wydania wyroku skazującego wystarcza więc choćby jeden dowód obciążający, który spełnia ustawowe kryteria wiarygodności i pozwala tym samym na poczynienie pełnych, jednoznacznych ustaleń co do wszystkich znamion czynu zarzucanego oskarżonemu; gdyby przyjmować inną optykę, do czego nie ma żadnych podstaw prawnych, to wówczas wymiar sprawiedliwości byłby bezradny choćby w przypadku tzw. przestępstw popełnianych w czterech ścianach mieszkania (przestępstwa w rodzinie, gdzie z istoty nie ma żadnych świadków postronnych, najczęstsza jest sytuacja „jeden na jeden”, tj. sprawca-ofiara), podobnie przestępstw seksualnych, ale też właśnie zorganizowanych procederów przestępczych, gdzie liczba osób gotowych na współpracę z organami ścigania jest zwykle bardzo ograniczona z uwagi na olbrzymią presję środowiskową wywieraną na osoby podejmujące współpracę z Policją i w związku z tym zyskujące pogardliwy status „konfidentów”, „sześćdziesion” (od art. 60§3 k.k.),

- podnosi się, iż dla uznania pomówienia za pełnowartościowy i wiarygodny dowód konieczna jest jego niesprzeczność z innymi dowodami, a przede wszystkim nie może ono relacjonować różnych wersji tego samego zdarzenia (tak m. in. w postanowieniu 7 Sędziów Sądu Najwyższego z 3 marca 1994 r., sygn. II KRN 8/94, Wokanda 1994/8/17),

- analizując dowód z pomówienia, Sąd winien sprawdzić, czy relacje, w których jedna osoba pomawia inną, są spontaniczne, czy pochodzą od osoby zainteresowanej obciążaniem pomówionego, czy są stanowcze, konsekwentne i zgodne co do zasady oraz szczegółów, czy składający je sam siebie również obciąża, czy tylko przerzuca odpowiedzialność na inną osobę (vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 7 października 1998 r., sygn. II AKa 187/98, KZS 1998/11/37), a wreszcie czy pomówienie nie wykazuje chwiejności i jest zgodne z doświadczeniem życiowym oraz logiką wypadków (zob. wyroki Sądu Najwyższego: z 28 listopada 1978 r., sygn. VI KRN 246/78, OSNPG 1979/4/64, z 11 września 1984 r., sygn. IV KR 141/84, OSNPG 1985/ 6/85 i z 15 lutego 1985 r., sygn. IV KR 25/85, OSNKW 1985/11-12/103). Sprawdzić nadto należy, czy brak jest wiarygodnych dowodów, iż relacje pomawiające zostały złożone w warunkach wyłączających swobodę wypowiedzi (wskazał na to Sąd Najwyższy m. in. w wyrokach: z 4 maja 1984 r., sygn. IV KR 106/84, OSNPG 1985/2/24 i z 22 maja 1984 r., sygn. IV KR 122/84, OSNPG 1984/11/101).

Odnosząc te uwagi do oceny wartości depozycji K. S. (1), Sąd Apelacyjny kategorycznie stwierdza, iż odpowiadają one w pełni ww. zastrzeżeniom, będąc oceną ostrożną i wyważoną, a próba ich podważenia czyniona w apelacji jest kompletnie nieskuteczna. Po pierwsze ww. nie przyjął linii obrony polegającej na pomawianiu innych w celu wybielenia siebie, ale przede wszystkim – składał wyjaśnienia mające charakter samoobciążenia, bowiem mówił o przestępstwach, w których sam uczestniczył i odgrywał istotną rolę, w żaden sposób jej nie umniejszając. Jednocześnie nie ma żadnych podstaw do wnioskowania, że ww. wyjaśniał będąc pozbawionymi swobody wypowiedzi, że złożone przez nich wyjaśnienia zostały w jakikolwiek sposób wymuszone – choćby sytuacją procesową, w jakiej się znalazł.

Wartości wyjaśnień oskarżonego S. w żaden sposób nie umniejsza też to, czy składał on obciążające innych wyjaśnienia w nadziei na uzyskanie dobrodziejstwa nadzwyczajnego złagodzenia kary, w szczególności na podstawie art. 60§3 k.k. Podkreślić zaś trzeba, że dobrodziejstwa tego nie uzyskał. Zaznaczyć w związku z tym niemniej wypada, że:

- instytucja z art. 60§3 k.k. jest legalną instytucją prawa karnego i chęć skorzystania z niej przez konkretną osobę nigdy nie może być oceniana sama w sobie jako niegodziwa,

- na „premię” w postaci złagodzenia odpowiedzialności może liczyć jednak tylko taki sprawca, którego relacje nie budzą wątpliwości i są to wyjaśnienia prawdziwe (por. m. in. postanowienie Sądu Najwyższego z 20 listopada 2013 r., II KK 184/13), zatem sprawca chcący poprawić swoją sytuację procesową poprzez przedstawienie roli współsprawców nie ma żadnego interesu w ich bezpodstawnym obciążaniu – po pierwsze, ryzykuje utratę możliwości uzyskania korzyści procesowych (np. statusu „małego świadka koronnego” z art. 60§3 k.k.), ale po wtóre – może wręcz swoją sytuację procesową pogorszyć (sprawca, który podaje fałszywe twierdzenia odnośnie innych osób, nie wie przecież, w jaki sposób osoby te będą się bronić – w szczególności może się okazać, że przedstawią one niepodważalne dowody alibijne i wówczas pomawiający straci wiarygodność dla organu procesowego, a jego zachowania mogą wręcz zostać uznane za bezprawne utrudnianie postępowania ze wszystkimi tego konsekwencjami, w tym za fałszywe oskarżenie innych osób).

Wartości depozycji ww. nie może też umniejszać automatycznie to, czy jest on osobą karaną, podobnie jak o prawdziwości relacji osoby przesłuchiwanej nie świadczy jej niekaralność. Ocena, czy wyjaśnienia są prawdziwe, czy fałszywe, jest oceną dokonywaną w istotnym oderwaniu od właściwości i warunków osobistych samej osoby przesłuchiwanej, przeprowadzaną wyłącznie w oparciu o kryteria z art. 7 k.p.k. Wśród tych kryteriów, a w szczególności zasad doświadczenia życiowego, nie ma bynajmniej kwestii karalności czy niekaralności współoskarżonego jako czynnika świadczącego o wiarygodności bądź niewiarygodności jego wyjaśnień. Przeciwnie, doświadczenie życiowe uczy, że równą łatwość mijania się z prawdą mają osoby nigdy wcześniej nie mające do czynienia z organami ścigania i wymiaru sprawiedliwości, co i osoby wielokrotnie karane. Zresztą oceniając wyjaśnienia, Sąd nie wystawia osobie przesłuchiwanej żadnego „świadectwa moralności”, a jedynie bada, czy relacja jest wiarygodna i czy w związku z tym może być podstawą ustaleń faktycznych – co w żaden sposób nie oznacza aprobaty bądź jej braku co do samej osoby indagowanej.

Ponadto relacje oskarżonego S. przede wszystkim znajdują potwierdzenie w dokumentach, zarówno fakturach, jak i wyciągach z rachunków bankowych, w szczególności w zakresie kwot, osób, banków, a na okoliczność podziału ról w grupie, okresów przystąpienia do grupy D. K. i M. S. - w wyjaśnieniach B. B., M. S., częściowo A. H. i częściowo A. N.. Oskarżony B. B. opisał wygląd A. H. (1), wskazał jakim samochodem jeździł, wyjaśnił, że widział go ok. 5 razy w (...) r. w K. u K. S. (1), gdzie poznał go w czasie spotkania towarzyskiego. Z tego co mówił mu K. S. (1), A. H. woził dokumenty do (...), widział jak A. H. (1) dostał w gotówce pieniądze od K. S. (1) w kwocie ok. 10.000 zł – plik banknotów po 100 zł.

Ponadto wyjaśnienia K. S., w tym zwłaszcza w aspekcie sprawstwa oskarżonego A. H., uwiarygadniają, wbrew temu co usiłuje wykazać skarżący, depozycje M. R. (1), która wraz z A. K. i K. W. (1) prowadziła dokumentację (...) sp. z o.o. odnoszącą się do „współpracy” (...) sp. z o.o. z (...) B. B. (2) i (...). Świadek M. R. (1) wskazała, że to A. H. (1) jako ostateczne miejsce dostawy towarów firmowanych przez (...) „dostarczanych” do (...) wskazywał jej H. (k. 204). wiedzy na temat posłużenia się H., jako miejscem przeznaczenia rzekomej dostawy towarów nie miał nawet K. S., który wskazywał, że towar miał być dostarczony do N. i to miało być jego miejsce docelowe, nie zna innego miejsca docelowego ani innego kraju do którego miał jechać ten towar i nic mu o tym nie wiadomo. K. S. nie miał żadnego interesu, by w tak nieistotnej z jego punktu widzenia kwestii podawać nieprawdę. Zatem wiedzę na temat posłużenia się miejscem rzekomej dostawy w H. oskarżony mógł mieć wyłącznie od T, B., skoro szerzej niż K. S. orientował się w zamierzonym tworzeniu nierzetelnej dokumentacji, polecając M. R. (1) wypisywać jako miejsce dostawy H. (k. 204). A. H. (1) nadto nie posiadając pełnomocnictwa na dokumentach wystawianych w imieniu (...) składał parafę na pieczątce imiennej T. B. (2), wskazywał liczbę palet jaką miała obejmować poszczególna dostawa, będąc rzekomo reprezentantem (...). Ponadto z zeznań ww. wprost wynika, iż A. H. w obecności fakturzystek potwierdzał dokonanie dostawy na terytorium innego państwa unijnego poprzez przystawienie pieczątki w rubryce 24, a także przywoził druki CMR z już przystawionymi w tej rubryce pieczątkami, co ewidentnie wskazuje, iż w dokumentach tych w pełni świadomie potwierdzał nieprawdę. Nadto w wyniku przeszukania miejsca zamieszkania A. H., ul. (...) w B. (...) r. znaleziono niewypełnione druki CMR opatrzone sfałszowaną pieczątką przewoźnika, który rzekomo PHU (...) oraz dokumenty dotyczące D. K. (2) (k. 235 – 249), co jednoznacznie wskazuje na pełną świadomość oskarżonego co do przestępczego charakteru procederu, w jakim bierze udział, jak i jego roli wykraczającej poza dostarczanie i odbieranie dokumentów, skoro posiadał dokumenty konkubiny K. S., w żaden sposób z nim nie związanej.

W świetle treści wskazanych okoliczności, próby reinterpretacji na ich tle wyjaśnień S., czy zeznań świadka M. R. (1), w sposób czyniony przez skarżącego w apelacji, a to w kontekście ich oceny dokonanej przez Sąd Okręgowy, były całkowicie nieuzasadnione i raziły polemiką. Obrońca oskarżonego w sposób całkowicie wybiórczy wskazywał wyłącznie na te okoliczności wynikające z depozycji ww., które w jego ocenie miały przekonywać o niewinności oskarżonego. Skarżący skrzętnie jednak pomijał te ich twierdzenia, które sprawstwo oskarżonego, we wzajemnej korelacji i powiązaniu z pozostałym materiałem zgromadzonym w sprawie, jednoznacznie uwiarygodniały. Tak przyjęty sposób argumentacji, co oczywiste, nie mógł znaleźć akceptacji Sądu Odwoławczego, zwłaszcza, że w żaden sposób na poparcie swych twierdzeń skarżący nawet nie zdecydował się odnosić do szczegółowej analizy tychże dowodów jaką przeprowadził Sąd Okręgowy.

Za całkowicie nietrafne uznać więc należało próby dezawuowania winy i sprawstwa oskarżonego H., opierając je w zasadzie wyłącznie na wyjaśnieniach samego tylko oskarżonego. Formułując swoje wywody, skarżący obrońca zupełnie pomija jednak detaliczną wręcz ich analizę dokonaną przez Sąd Okręgowy, w której to Sąd ten, w sposób wyczerpujący i niezmiernie szczegółowy, wykazał, z jakich powodów poszczególne depozycje oskarżonego, w żadnym razie nie mogą przekonywać o jego niewinności. Skarżący nawet nie decyduje się na analogicznie szczegółowe skonfrontowanie się z tymi ocenami, ograniczając swoje twierdzenia do nieustannego powoływania się w sposób gołosłowny na brak świadomości oskarżonego i powoływania w tym kontekście wybiórczych okoliczności wynikających z wyjaśnień oskarżonego. Sąd Apelacyjny w odniesieniu do tego dowodu w pełni podziela natomiast przedstawioną co do niego weryfikację sądu I instancji, za zbędne tym samym uznając jej powielanie w tym miejscu.

Całkowicie nietrafne są tym samym sugestie obrońcy oskarżonego o rzekomej obrazie art. 5§2 k.p.k. Przypomnieć trzeba, iż „art. 5 § 2 k.p.k. dotyczy wątpliwości, które ma i nie jest w stanie rozstrzygnąć sąd rozpoznający sprawę, nie zaś wątpliwości którejś ze stron co do prawidłowości rozstrzygnięcia dokonanego przez ten sąd” (postanowienie SN z 9 lutego 2022 r., I KK 9/22, Legalis nr 2679620). Jak się w związku z tym podkreśla, „w sytuacji, gdy sąd przeprowadzi postępowanie w sposób pełny, kompletny i podda zebrane dowody ocenie spełniającej rygory art. 7 k.p.k., to zastosowanie zasady z art. 5 § 2 k.p.k. może nastąpić, gdy tak przeprowadzona ocena dowodów potwierdzi istnienie wciąż niedających się - w oparciu o nią - usunąć wątpliwości. Równocześnie przepis art. 5 § 2 k.p.k. dotyczy wątpliwości, jakie może powziąć sąd orzekający, a nie strona. Gdyby sąd je powziął, a nie rozstrzygnął ich na korzyść oskarżonego, zasadny byłby zarzut naruszenia tego przepisu” (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 17 września 2021 r., sygn. II AKa 237/20, Legalis nr 2631262). Tymczasem w rozpatrywanej sprawie brak było jakichkolwiek podstaw do zastosowania art. 5§2 k.p.k. Przepis ten wymaga bowiem istnienia co najmniej dwóch wersji zdarzeń, jednak muszą to być wersje równoprawne, a więc takie, których żadnej nie da się wyeliminować w oparciu o kryteria z art. 7 k.p.k. Tymczasem w rozpatrywanej sprawie ustalenia Sądu meriti są jednoznaczne, zatem do sytuacji uzasadniającej sięgnięcie do zasady in dubio pro reo w ogóle nie doszło.

Odnosząc się do ostatniej grupy podniesionych przez skarżącego rzekomych uchybień Sądu Okręgowego (pkt III części wstępnej apelacji), godzi się zaznaczyć, iż zarzuty tam sformułowane zasadniczo godzą w wymiar kar wymierzonych oskarżonemu. Dlatego oceniono je w szczególności przez pryzmat podstawy z art. 438 pkt 4 k.p.k., tj. możliwej rażącej niewspółmierności kar i środków karnych – bez względu na to, jak zostały one opisane przez autora apelacji. Zastrzeżenie to jest konieczne z uwagi na oczywiście wadliwą konstrukcję odnośnych zarzutów – obrazy przepisów prawa materialnego, pomimo iż z ich rozwinięcia jasno wynika, że jest to także klasyczny zarzut rażącej surowości kary.

Dla porządku przypomnieć w związku z tym jeszcze trzeba, iż w orzecznictwie trafnie podkreśla się, że zarzut rażącej niewspółmierności kary (dotyczy to również innych środków), jako zarzut z kategorii ocen, można zasadnie podnosić wówczas, gdy „kara, jakkolwiek mieści się w granicach ustawowego zagrożenia, nie uwzględnia w sposób właściwy zarówno okoliczności popełnienia przestępstwa, jak i osobowości sprawcy, innymi słowy - gdy w społecznym odczuciu jest karą niesprawiedliwą" (wyrok SN z 11 kwietnia 1985r., V KRN 178/85, OSNKW 1985, nr 7-8, poz. 60). Niewspółmierność zachodzi zatem wówczas, gdy suma zastosowanych kar i innych środków, wymierzonych za przypisane przestępstwo, nie odzwierciedla należycie stopnia szkodliwości społecznej czynu i nie uwzględnia w wystarczającej mierze celów kary (wyrok SN z 30 listopada 1990 r., Wr 363/90, OSNKW 1991, nr 7-9, poz. 39). Nie chodzi przy tym o każdą ewentualną różnicę co do jej wymiaru, ale o „różnicę ocen tak zasadniczej natury, iż karę dotychczas wymierzoną nazwać można byłoby - również w potocznym znaczeniu tego słowa - "rażąco" niewspółmierną, to jest niewspółmierną w stopniu nie dającym się wręcz zaakceptować" (wyrok SN z 2 lutego 1995 r., II KRN 198/94, LEX nr 20739). Chodzi natomiast o „znaczną, wyraźną i oczywistą, a więc niedającą się zaakceptować dysproporcję między karą wymierzoną a karą sprawiedliwą (zasłużoną)" (zob. wyrok SN z 22 października 2007 r., (...) 75/07, LEX nr 569073), czy jeszcze inaczej taką, której dysproporcja jest wyraźna, bijąca w oczy czy oślepiająca (zob. wyrok SA w Krakowie z 28 maja 2010 r., II AKa 82/10, LEX nr 621421).

Analizując w świetle tych uwag zarzut z ppkt 1 lit. a) apelacji, Sąd Apelacyjny wskazuje, że stosowne wyjaśnienie niezasadności argumentów skarżącego co do rzekomej kwalifikacji prawnej zachowania oskarżonego o warunki z art. 64 § 2 k.k. miało już miejsce we wcześniejszych analizach zarzutów apelacji. W tym miejscu godzi się zatem jedynie ponownie zaznaczyć, iż Sąd Okręgowy, co oczywiste, nie przyjął jako jednej z podstaw skazania oskarżonego art. 64 § 2 k.k., lecz przepis ten zamieścił tylko i wyłącznie w podstawie wymiaru kary. Zabieg ten był z kolei powodowany przyjętą kwalifikacją działania oskarżonego w warunkach art. 65 § 1 k.k. Wymiar wymierzonej oskarżonemu przez Sąd Okręgowy kary za zachowanie opisane w punkcie XIV części wstępnej wyroku, z uwzględnieniem zmiany wskazanej w punkcie XXIII części dyspozytywnej wyroku, wypełniające znamiona przestępstwa z art. 273 k.k. i art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k., art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k. i w zw. z art. 65 § 1 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k. – wynikał z tejże kwalifikacji, a ściślej art. 65 § 1 k.k. i wynikającego stąd możliwego wymiaru kary dla sprawcy takiego przestępstwa. W takich warunkach, orzeczona za ten czyn kara 2 lat pozbawienia wolności, przy zagrożeniu zasadniczym od roku do lat 10, a w zw. z art. 64 § 2 k.k. od 1 roku i 1 miesiąca do lat 15, w żadnym wypadku nie może być więc uznana za karę rażąco niewspółmiernie surową.

Domaganie się przez skarżącego, w perspektywie wymiaru kary, zakwalifikowania ww. przestępstwa jako „skromne pomocnictwo do art. 286 § 1 k.k.”, „który powinien być najwyżej potraktowany jako przypadek mniejszej wagi”, wobec czego oskarżonemu należało wymierzyć karę grzywny, jest żądaniem wręcz kuriozalnym. Przede wszystkim, Sąd Okręgowy w sposób totalnie szczegółowy wykazał i uzasadnił powody, z uwagi na które to ww. kwalifikacja zachowania oskarżonego jest słuszna na tle ujawnionych działań faktycznych oskarżonego. Skarżącemu, o czym była już mowa powyżej, w żaden sposób nie udało się podważyć tak przyjętej oceny prawnej zachowań sprawczych oskarżonego. Nie było tym samym żadnych powodów, aby z uwagi na podnoszone ponownie, tyle że na gruncie wymiaru kary, argumenty mogły znaleźć jakąkolwiek akceptację Sądu Apelacyjnego.

Oceniając zastrzeżenia skarżącego na tle usiłowanego wykazania przez niego rażącej niewspółmierności kary łącznej 2 lat i 3 miesięcy pozbawienia wolności, Sąd Apelacyjny stwierdza, że poprawność procesu ferowania poszczególnych kar oskarżonemu przez Sąd Okręgowy, w sposób w pełni prawidłowy i kompletny znajduje odzwierciedlenie w okolicznościach wpływające tak zaostrzająco, jak i łagodząco na wymiar tejże kary, zgodnie z kryteriami wynikającymi z art. 53 k.k. Podkreślić przy tym należy, że Sąd Okręgowy, również przy wymiarze poszczególnych kar jednostkowych wziął pod uwagę wszystkie istotne w tej materii ustalenia i nadał im właściwe znaczenie. Nie pominął przy tym żadnej okoliczności wskazanej w apelacji. Wbrew niezasadnym twierdzeniom skarżącego, Sąd Okręgowy w analizowanej kwestii miał bowiem na uwadze czasookres popełnienia przez oskarżonego zarzuconych mu czynów, rolę jaką odgrywał w ujawnionym procederze, jego wiek (ten wynikający z właściwej daty urodzenia, a nie omyłkowo podanej w wyroku), uwzględnił jego niekaralność oraz sytuację rodzinną i osobistą. Jakkolwiek oczywiście przyjęta przez oskarżonego postawa procesowa jest jego prawem, to jednak na gruncie wymiaru kary nie mogła zostać pominięta jak tego oczekuje skarżący.

Na tle powyższego, Sąd Okręgowy stwierdza, że oskarżony został potraktowany wręcz niezwykle łagodnie – jego odpowiedzialność ukształtowana jest w dolnych granicach ustawowego zagrożenia. Represji takiej w żaden sposób nie można więc uznać za rażąco niewspółmiernie surową.

Wniosek

a)  w przypadku uwzględnienia zarzutów bezwzględnej przyczyny odwoławczej - o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i umorzenie postępowania wobec oskarżonego A. H. (1);

b)  ewentualnie w przypadku braku uwzględnienia powyższego - o zmianę wyroku i uniewinnienie oskarżonego od zarzucanych mu czynów;

c)  z dalekiej ewentualności i ostrożności procesowej w przypadku nieuwzględnienia wniosku o uniewinnienie oskarżonego od zarzuconych mu czynów - o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez wyeliminowanie z podstawy skazania art. 64 § 2 k.k. w zakresie czynu, o którym mowa w art. 273 k.k. i art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 294 § 1 k.k. i obniżenie kary łącznej z 2 lat i 3 miesięcy pozbawienia wolności do 1 roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania

zasadny

częściowo zasadny

niezasadny

Zwięźle o powodach uznania wniosku za zasadny, częściowo zasadny albo niezasadny.

Orzeczenie merytoryczne w zakresie winy i sprawstwa oskarżonego A. H. jest trafne, a przyjęta represja karna, z przyczyn wyżej wskazanych, w żaden sposób nie razi surowością.

4. OKOLICZNOŚCI PODLEGAJĄCE UWZGLĘDNIENIU Z URZĘDU

1.

Oczywista omyłka pisarska w oznaczeniu daty i miejsca urodzenia oskarżonego A. H. (1).

Zwięźle o powodach uwzględnienia okoliczności

Orzeczenie Sądu Okręgowego wymagało jedynie sprostowania oczywistej omyłki pisarskiej w oznaczeniu daty i miejsca urodzenia oskarżonego A. H. (1) w części wstępnej zaskarżonego wyroku w ten sposób, że błędny zapis w brzmieniu „(...) r. w K.” zastąpiono prawidłowym zapisem w brzmieniu „(...) w T.”. Rozstrzygnięcie to wydano na podstawie art. 105 § 1, 2 i 3 k.p.k.

5. ROZSTRZYGNIĘCIE SĄDU ODWOŁAWCZEGO

5.1. Utrzymanie w mocy wyroku sądu pierwszej instancji

1.

Przedmiot utrzymania w mocy

Całość rozstrzygnięcia o winie i karze co do oskarżonych.

Zwięźle o powodach utrzymania w mocy

Z przyczyn wcześniej wskazanych zarzuty apelacji okazały się nietrafne. Wydane rozstrzygnięcie zostało prawidłowo umotywowane, należycie wykazano winę i sprawstwo oskarżonych, a prawnokarna reakcja Sądu Okręgowego w żadnym wypadku nie razi surowością. Brak podstaw z art. 433§1 k.p.k., uprawniających do orzekania poza granicami zarzutów apelacji.

5.2. Zmiana wyroku sądu pierwszej instancji

1.

Przedmiot i zakres zmiany

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

Zwięźle o powodach zmiany

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

5.3. Uchylenie wyroku sądu pierwszej instancji

5.3.1. Przyczyna, zakres i podstawa prawna uchylenia

1.1.

art. 439 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

2.1.

Konieczność przeprowadzenia na nowo przewodu w całości

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

3.1.

Konieczność umorzenia postępowania

art. 437 § 2 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia i umorzenia ze wskazaniem szczególnej podstawy prawnej umorzenia

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

4.1.

art. 454 § 1 k.p.k.

Zwięźle o powodach uchylenia

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

5.3.2. Zapatrywania prawne i wskazania co do dalszego postępowania

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

5.4. Inne rozstrzygnięcia zawarte w wyroku

Punkt
rozstrzygnięcia
z wyroku

Przytoczyć okoliczności

XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX

6. KOSZTY PROCESU

Punkt
rozstrzygnięcia
z wyroku

Przytoczyć okoliczności

III. i IV.

O wynagrodzeniu obrońcy z urzędu oskarżonego K. S. (1) – adw. P. M. - orzeczono na podstawie art. 29 ust. 1 ustawy z dnia 26 maja 1982 r. – Prawo o adwokaturze oraz §2 pkt 1, §4 ust. 1 i 3 oraz §17 ust. 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 14 maja 2024 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa albo jednostki samorządu terytorialnego kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu.

Zgodnie z art. 636§1 k.p.k. koszty procesu za postępowanie odwoławcze ponoszą oskarżeni, albowiem apelacje obronne nie zostały uwzględnione. Sąd Apelacyjny, na podstawie art. 624§1k.p.k., zdecydował się jednak zwolnić oskarżonych od obowiązku zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, mając na uwadze konieczność odbycia przez nich orzeczonych kar, uiszczenia wysokich grzywien i obowiązku naprawienia szkody, co wpływa negatywnie na ich możliwości majątkowe.

7. PODPIS

P. G. G. N. H. K.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Milenia Brdęk
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Poznaniu
Data wytworzenia informacji: