I ACa 851/22 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Poznaniu z 2024-04-17
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 17 kwietnia 2024 r.
Sąd Apelacyjny w Poznaniu I Wydział Cywilny i Własności Intelektualnej
w składzie:
Przewodniczący: sędzia Tomasz Chojnacki
Protokolant: st. sekr. Agnieszka Stawujak
po rozpoznaniu w dniu 5 kwietnia 2024 r. w Poznaniu
na rozprawie
sprawy z powództwa D. S. i K. S.
przeciwko (...) Bank (...) spółce akcyjnej z siedzibą w W.
o ustalenie i zapłatę
na skutek apelacji pozwanego
od wyroku Sądu Okręgowego w Poznaniu z 21 kwietnia 2022 r., sygn. akt XVIII C 1157/21
I. zmienia zaskarżony wyrok w zakresie punktu 1 w ten sposób, że zasądza od pozwanego a rzecz powodów kwotę 40.040,04 zł (słownie: czterdzieści tysięcy czterdzieści złotych 04/100) wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonymi od tej kwoty od dnia 30 grudnia 2020 r. do dnia zapłaty i oddala powództwo o zapłatę w pozostałym zakresie;
II. w pozostałym zakresie oddala apelację;
III. kosztami postępowania apelacyjnego obciąża pozwanego w całości, wobec czego zasądza od pozwanego na rzecz powodów kwotę 8.100 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym wraz z odsetkami w wysokości odsetek ustawowych za opóźnienie liczonymi od dnia uprawomocnienia się orzeczenia o tych kosztach do dnia zapłaty.
Tomasz Chojnacki
UZASADNIENIE
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja pozwanego co do zasady jako bezzasadna podlegała oddaleniu. Zmiana zaskarżonego wyroku w części wynikała natomiast jedynie z uwzględnienia podniesionego przez pozwanego na etapie postępowania apelacyjnego zarzutu zatrzymania.
Na wstępie do merytorycznych rozważań wskazać należy - stosownie do art. 382 k.p.c. – że Sąd Apelacyjny w postępowaniu apelacyjnym orzekał na podstawie materiału zebranego i dopuszczonego przez Sąd Okręgowy w postępowaniu w pierwszej instancji, a także dodatkowo na podstawie dowodów dokumentowych przedłożonych przez pozwanego w toku postepowania apelacyjnego w załączeniu do pisma procesowego z 8 lutego 2023 r., wniesionego do sądu – zgodnie z datą stempla pocztowego - 10 lutego 2023 r. (k. 324-327) oraz pisma procesowego 6 marca 2024 r. (k. 338-344). Data sporządzenia tych dokumentów jest późniejsza, niż data wydania wyroku przez Sąd Okręgowy, wobec czego logicznym jest, że nie mogły być one zaoferowane przez powoda w postępowaniu pierwszoinstancyjnym (art. 381 k.p.c.), miały natomiast wpływ na zapadłe w niniejszej sprawie rozstrzygnięcie. Sąd Apelacyjny nie był przy tym zobowiązany do wydawania odrębnego postanowienia w przedmiocie dopuszczenia i przeprowadzenia dowodu z powyższych dokumentów (art. 243 2 k.p.c.).
Mając na względzie powyższe oraz dyspozycję art. 387 § 2 1 pkt 1 k.p.c., Sąd Apelacyjny wskazuje, że przyjął za własne ustalenia faktyczne Sądu I instancji, jako znajdujące oparcie w zgromadzonym na etapie postępowania pierwszoinstancyjnego materiale dowodowym, ocenionym w granicach swobodnej oceny dowodów, zgodnie z zasadami wiedzy, logiki i doświadczenia życiowego. Jednakże, w związku z przedłożeniem do akt sprawy nowych dowodów dokumentowych w toku postępowania odwoławczego, ustalenia faktyczne Sądu I instancji wymagały stosownego uzupełnienia. Wobec powyższego, Sąd Apelacyjny ustalił dodatkowo co następuje:
Pismem z dnia 8 lutego 2023 r. skierowanym do powoda i powódki, pełnomocnik pozwanego, działając na podstawie i w zakresie udzielonego mu pełnomocnictwa, złożył w jego imieniu powodom oświadczenie o skorzystaniu przez pozwany Bank z prawa zatrzymania świadczenia wzajemnego tj. wstrzymania się od dokonania zwrotu świadczeń spełnionych przez powodów w toku wykonywania umowy kredytu o nr(...) (...) z 10 stycznia 2008 r., do czasu zwrotu przez nich kwoty odpowiadającej pozostawionemu im do dyspozycji kredytu.
Pisma te zostały przesłane do powodów i przez nich odebrane.
bezsporne, a nadto dowód: pismo „oświadczenie wierzyciela wzajemnego o skorzystaniu z prawa zatrzymania świadczenia” z 8 lutego 2022 r. (k. 326), pełnomocnictwo z 26 marca 2021 r. (k. 327);
Pismem z 26 stycznia 2024 r. skierowanym do pozwanego, pełnomocnik powodów, działając na podstawie i w zakresie udzielonego mu pełnomocnictwa, wezwał pozwanego do zapłaty w terminie 7 dni kwoty 116.805,04 zł tytułem nienależnie pobranych od powodów świadczeń w okresie od 15 lutego 2008 r. do 16 maja 2011 r. oraz od 16 listopada 2020 r. do 16 października 2023 r. w związku z ustaleniem nieistnienia stosunku prawnego w postaci umowy kredytu hipotecznego o nr (...) z 10 stycznia 2008 r. Pismo doręczone zostało pozwanemu 31 stycznia 2024 r.
Pismem z 16 lutego 2024 r . skierowanym do pozwanego, powodowie, w związku z nieważnością ww. umowy kredytu hipotecznego wskutek abuzywności jej klauzul przeliczeniowych, przedstawili do potrącenia z wierzytelnością pozwanego o zwrot kwoty nominalnie odpowiadającej kwocie wypłaconego im kapitału kredytu tj. 245.680,93 zł własne wierzytelności wzajemne tj. w kwocie 116.805,04 zł (tytułem zwrotu rat kredytu nienależnie świadczonych, nieobjętych żądaniem pozwu), w kwocie 50.739,56 zł (tytułem skapitalizowanych odsetek za opóźnienie naliczonych od kwoty dochodzonej w niniejszym procesie za okres od 30 października 2020 r. do 16 lutego 2024 r.) oraz w kwocie 168.915,93 zł (wierzytelność dochodzona w niniejszym procesie). Pismo doręczone zostało pozwanemu 20 lutego 2024 r.
bezsporne, a nadto dowód: pismo „wezwanie do zapłaty” z 26 stycznia 2024 r. (k. 341-342), pełnomocnictwo z stycznia 2021 r. (k. 343); pismo „oświadczenie o potrąceniu” z 16 lutego 2024 r. (k. 344)
Pomimo braku przedłożenia przez pozwanego dowodu doręczenia powodom pisma z 8 lutego 2023 r. zawierającego oświadczenie o skorzystaniu przez niego z prawa zatrzymania, to wobec braku zaprzeczenia przez nich temu faktowi Sąd Apelacyjny uznał tę okoliczność za bezsporną. Co więcej wskazać należy, że fakt doręczenia im ww. pisma, powodowie w toku postępowania odwoławczego wprost przyznali – w piśmie procesowym z 21 stycznia 2023 r, wniesionym celem ustosunkowania się do oświadczenia pozwanego o skorzystaniu z prawa zatrzymania, wskazano bowiem, że pismo to wnoszone jest „ w odniesieniu do […] pisma doręczonego powodom, zawierającego oświadczenie o skorzystaniu z prawa zatrzymania”. Podobnie, pomimo braku przedłożenia do akt sprawy dowodów doręczenia pozwanemu pism skierowanych do niego ze strony powodów z 26 stycznia 2024 r. i 16 lutego 2024 r., to wobec przyznania przez pozwanego faktu ich doręczenia i wskazania dat, w jakich miało ono miejsce, a także nie zaprzeczenia tym twierdzeniom przez powodów również i tę okoliczność Sąd Apelacyjny uznał za bezsporną.
Jeżeli natomiast chodzi o wyrażone przez Sąd Okręgowy oceny prawne odnoszące się do meritum sprawy, to po myśli art. 387 § 2 1 pkt 2 k.p.c. Sąd Apelacyjny wskazuje, że je i przyjmuje je za własne.
Przechodząc zatem do merytorycznego rozpoznania apelacji, całkowicie niezasadny okazał się zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. w sposób opisany w pkt II ppkt iv apelacji tj. w kontekście ewentualnych wad (zarzucanych wewnętrznych sprzeczności) uzasadnienia zaskarżonego wyroku. Po pierwsze z tego tylko powodu, że przepis ten nie znajdował zastosowania do rozpoznania niniejszej sprawy w brzmieniu regulującym tę materię. Należy bowiem zauważyć, że na mocy ustawy z dnia 4 lipca 2019 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2019 poz. 1469 ze zm.), która weszła w życie 7 listopada 2019 r. brzmienie tego przepisu zostało znowelizowane i obecnie przepis ten reguluje kwestię terminu do doręczania pisemnego uzasadnienia wyroku. Jako, że powództwo w niniejszej sprawie wniesiono 8 czerwca 2021 r., to sprawa te podlegała rozpoznaniu na podstawie przepisów postępowania w brzmieniu znowelizowanym tj. obowiązującym po 7 listopada 2019 r., wobec czego Sąd nie mógł naruszyć art. 328 § 2 k.p.c w sposób opisywany przez pozwanego. Z tego względu zarzut dłużnika należałoby ewentualnie rozpatrywać pod kątem naruszenia art. 327 1 § 1 k.p.c., bo ten właśnie przepis przewiduje wymogi stawiane uzasadnieniu wyroku w obecnym stanie prawnym i to zgodnie z regułami wskazanymi w tym przepisie Sąd I instancji powinien był sporządzić uzasadnienie zaskarżonego orzeczenia.
Niezależnie jednak od powyższego, nawet gdyby przyjąć, że pozwany w istocie zmierzał do podniesienia zarzutu naruszenia art. 327 1 k.p.c. to i tak w dalszym ciągu byłby on bezpodstawny.
Obraza art. 327 1 § 1 k.p.c. może być bowiem skutecznym zarzutem apelacji tylko wtedy, gdy uzasadnienie zaskarżonego wyroku zawiera tak kardynalne braki, które uniemożliwiają kontrolę instancyjną. Naruszenie przepisu, określającego wymagania, jakim winno odpowiadać uzasadnienie wyroku sądu zgodnie z art. 327 1 § 1 k.p.c. może być ocenione jako mogące mieć istotny wpływ na wynik sprawy w sytuacjach tylko wyjątkowych, do których zaliczyć można takie, w których braki w zakresie poczynionych ustaleń faktycznych, oceny dowodów czy oceny prawnej są tak znaczne, że sfera motywacyjna orzeczenia pozostaje nieujawniona bądź ujawniona w sposób uniemożliwiający poddanie jej ocenie instancyjnej. Wynika to z faktu, że w systemie apelacyjnym, w którym Sąd II instancji jest sądem merytorycznym, a postępowanie odwoławcze jest kontynuacją postępowania przed sądem pierwszoinstancyjnym, uchybienia w formie uzasadnienia, nieprowadzące do trudności w identyfikacji motywów rozstrzygnięcia sprawy, nie mają znaczenia dla możliwości rozpoznania apelacji. Inaczej rzecz ujmując, zarzut wadliwego sporządzenia uzasadnienia zaskarżonego orzeczenia może okazać się zasadny tylko wówczas, gdy z powodu braku w uzasadnieniu elementów wymienionych w art. 327 1 § 1 k.p.c. zaskarżone orzeczenie nie poddaje się kontroli, czyli gdy treść uzasadnienia orzeczenia Sądu I instancji uniemożliwia całkowicie dokonanie toku wywodu, który doprowadził do jego wydania. Tymczasem w ocenie Sądu Apelacyjnego, uzasadnienie Sądu Okręgowego w sposób dostatecznie jasny oddaje motyw rozstrzygnięcia, odnosząc się zarówno do wyników postępowania dowodowego, jak i kwestii prawnych. Uzasadnienie zaskarżonego wyroku zawiera niewątpliwie ustalenia faktyczne, ocenę dowodów i rozważania prawne pozwalające odtworzyć tok rozumowania Sądu I instancji w stopniu umożliwiającym jego kontrolę instancyjną zaskarżonego wyroku.
Odniesienie się do pozostałych zarzutów apelacji pozwanego, w pierwszej kolejności należało zacząć do zarzutów dotyczących prawidłowości przeprowadzonego przez Sąd I instancji postępowania dowodowego oraz wywiedzionych na jego podstawie ustaleń faktycznych. Tylko bowiem prawidłowo ustalony stan faktyczny, będący wynikiem prawidłowo przeprowadzonego postępowania dowodowego, daje podstawę do kontroli poprawności zastosowania prawa materialnego.
Pozwany w apelacji zarzucał naruszenie przez Sąd Okręgowy art. 233 § 1 k.p.c. w zakresie zeznań powoda, świadków i zebranych dokumentów poprzez dokonanie ich błędnej oceny w szczególności poprzez ustalenie braku spełnienia przez bank wobec powodów obowiązków informacyjnych, braku indywidualnych ustaleń powoda z pozwanym co do istotnych postanowień umowy kredytu oraz dowolnego i jednostronnego kształtowania wysokości świadczeń przez pozwanego.
Zacząć należy od tego, że wskazując na naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. skarżący nie nawiązał do wyników postępowania dowodowego, ani samej oceny dowodów, według określonych w tym przepisie kryteriów. Zasadniczo podnosił jedynie pominięcie przez Sąd Okręgowy istotnych - jego zdaniem - dla wyniku sprawy faktów lub też ustalenie faktów niezgodnie ze stanem rzeczy, które przeciwstawił własnej koncepcji. Taka polemika z wyrażonym w ten sposób stanowiskiem, niepoparta przytoczeniem właściwej, dla możliwości jego zwalczenia, podstawy apelacyjnej nie mogła odnieść skutku.
W świetle ugruntowanego stanowiska judykatury do naruszenia tego przepisu mogłoby dojść tylko wówczas, gdyby apelujący wykazał uchybienie podstawowym regułom służącym ocenie wiarygodności i mocy poszczególnych dowodów, tj. zasadom logicznego myślenia, doświadczenia życiowego i właściwego kojarzenia faktów ( por. m.in.: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 grudnia 2005 r., sygn. III CK 314/05, LEX nr 172176). Podobnie, zarzut błędnych ustaleń faktycznych nie może polegać jedynie na zaprezentowaniu przez skarżącego stanu faktycznego, ustalonego przez niego na podstawie własnej oceny dowodów, choćby ocena ta również była logiczna i zgodna z doświadczeniem życiowym ( por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 stycznia 2005 r., sygn. IV CK 387/04, LEX nr 177263). Jeżeli bowiem z materiału dowodowego sąd wyprowadził wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to taka ocena sądu nie narusza prawa do swobodnej oceny dowodów, choćby w równym stopniu, na podstawie tego samego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne ( por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 października 2005 r., sygn. IV CK 122/05, LEX nr 187124).
W ocenie Sądu Apelacyjnego - wbrew twierdzeniom apelującego - materiał dowodowy zebrany w sprawie nie dał podstaw do poczynienia ustaleń oczekiwanych przez apelującego.
Nie są trafne zarzuty apelacji w zakresie w jakim wskazują, że powodowie zostali poinformowani o rzeczywistym ryzyku kursowym (walutowym). Apelujący naruszenia ze strony Sądu Okręgowego w tym zakresie upatrywał w nieprzypisaniu przez Sąd należytej wagi zeznaniom świadka A. B., z które to zdaniem pozwanego banku mają potwierdzać, że pozwany swój obowiązek informacyjny względem powodów spełnił w sposób rzetelny i pełny. Z pozwanym nie sposób się zgodzić. Treścią tych zeznań były zatem w zasadzie li tylko obowiązujące u pozwanego w ogólności praktyki i procedury wewnętrzne przy zawieraniu umów kredytowych z klientami. Tymczasem sam fakt obowiązywania w pozwanym Banku określonych praktyk czy procedur udzielania kredytów nie oznaczał automatycznie, że te ogólne procedury zastosowano konkretnie w sprawie podpisywania umowy kredytowej z powodami. Tylko natomiast takie ustalenia mogłyby mieć dla sprawy istotne znaczenie, gdyż mogłyby wpływać na ocenę kwestionowanych klauzul waloryzacyjnych. Dodatkowo należy w tym miejscu zauważyć, że w zakresie obowiązku informacyjnego chodzi nie tylko o wypełnienie obowiązków informacyjnych w aspekcie formalnym, ale przede wszystkim materialnym czyli takim, który pozwoli dostatecznie uważnemu i rozsądnemu, ale też przeciętnemu konsumentowi oszacować - potencjalnie istotne - konsekwencje ekonomiczne takiego warunku (waloryzacji) dla swoich zobowiązań finansowych. Dla konsumenta istotna jest jasna i zrozumiała informacja uzyskana od banku. Kluczowym zatem dla sprawy było bowiem ustalenie, czy na podstawie faktycznie przekazanych powodom informacji przed zawarciem spornej umowy kredytu, mogli oni dokonać racjonalnej oceny przedstawionej im oferty. Tymczasem świadek co do takich okoliczności się nie wypowiadał, a co więcej wiedzy w tym zakresie mieć nie mógł – jak sam bowiem wprost zeznał nie kojarzył on powodów jako klientów, a co więcej zeznał także, że nie uczestniczył on w spotkaniach i rozmowach z klientami pozwanego banku przed podpisywaniem umowy. Z analogicznego powodu niezasadne były zarzuty odnoszące się do błędnej oceny dowodów w postaci przedłożonych przez pozwanego do akt sprawy dowodów dokumentowych. Przedstawienie dowodów dotyczących ogólnej procedury stosowanej przez pozwany bank nie pozwalało bowiem na poczynienie ustaleń co do indywidualnej sytuacji powodów przy zawarciu umowy, a konkretnie czy powodowie negocjowali jakiekolwiek istotne dla sprawy postanowienia umowne, jakich pouczeń i informacji udzielono powodom w przedmiocie ryzyka kursowego czy spreadów. Jak wskazano już powyżej, niezależnie od kształtu wewnątrzbankowej procedury produktowej i informacji o ryzyku, kluczowe dla przedmiotowej sprawy było przede wszystkim ustalenie zakresu pouczeń i informacji udzielonych powodom. Zatem jej istotą nie było ustalenie generalnego mechanizmu postępowania pozwanego Banku przy udzielaniu kredytów waloryzowanych we franku szwajcarskim jego klientom, ale to jakie w jakich dokładnie okolicznościach doszło do zawarcia konkretnej umowy łączącej strony niniejszego procesu. Odnosząc się natomiast do treści wniosku kredytowego i umowy kredytowego mających potwierdzać poinformowanie powodów o ryzyku walutowym i dostateczną wiedzę powodów o kwocie zobowiązania wskazać należy, że Sąd Okręgowy ustalił treść przedmiotowej umowy kredytowej zgodnie z treścią podnoszoną przez apelującego – uwzględnił bowiem treść wniosku kredytowego a także podpisania przez powodów oświadczenia, że zostali poinformowani o ryzyku kursowym, o czym świadczy dokonanie ustalenia faktycznego, iż powodowie oświadczyli, że zostali poinformowani o ryzyku zmiany kursów waluty, polegającym na wzroście wysokości zadłużenia z tytułu kredytu oraz wysokości rat kredytu, wyrażonych w walucie polskiej, przy wzroście kursów waluty kredytu oraz stopy procentowej, polegającym na wzroście stawki referencyjnej i oświadczyli, że zobowiązują się do ponoszenia tego ryzyka. Niemniej jednak nadal powyższe w żaden sposób nie przekreśla wiarygodności zeznań powodów - ogólnikowa treść oświadczenia, wskazująca na zaznajomienie ich z bliżej nieokreślonymi „ryzykami związanymi z zaciągnięciem kredytu hipotecznego w walucie obcej” nie dowodzi bowiem samo w sobie, że powodom wyjaśniano i zobrazowano w przystępny i zrozumiały sposób charakter i konsekwencje ekonomiczne zaciągniętego zobowiązania. Nie pozwala zatem by stwierdzić, że obowiązek informacyjny został przez Bank wykonany w sposób dający powodom faktyczne rozeznanie co do istoty transakcji w aspekcie przyjętego ryzyka kursowego.
W tym więc zakresie większą przydatnością odznaczał się dowód z przesłuchania powodów, stanowiący bezpośrednią retrospekcję okoliczności zawarcia spornej umowy. Odnosili się oni do faktów, a treść ich zeznań była spójna i logiczna. Oczywiście, niewątpliwie ich zeznania jako zainteresowanych określonym rozstrzygnięciem należy oceniać z dużą ostrożnością, jednakże pozwany nie zaoferował dowodów skutecznie podważających ustalenia wyprowadzone przez Sąd Okręgowy m. in. na podstawie ich zeznań. Dodatkowo powodowie zawarli nie typową, często powtarzalną umowę życia codziennego lecz długoletnią umowę kredytu hipotecznego (którego okres spłaty wynosić miał trzydzieści lat) wpływającą, z uwagi na jej przedmiot oraz wysokość kredytu, istotnie na sytuację życiową i majątkową powodów, stąd umowa, która dla pracowników banku była jedną z wielu zawieranych, dla powodów była jednostkową. Brak wobec tego podstaw do kwestionowania wiarygodności zeznań powodów w zakresie przebiegu czynności poprzedzających zawarcie umowy i czynności samego jej zawarcia, a ocenę tych zeznań Sąd I instancji dokonał w sposób i w granicach uprawnień wynikających z art. 233 § 1 k.p.c. i wskazanych powyżej.
Jeżeli natomiast chodzi o kwestię negocjowania przez powodów treści spornej umowy przed jej zawarciem to i w tym zakresie zarzuty pozwanego nie były uzasadnione. Przede wszystkim wskazać należy, że z punktu widzenia sfery faktycznej, znaczenie ma dla niniejszej sprawy jedynie to, czy postanowienia umowy ocenione jako abuzywne tj. dotyczące zasad dokonywania przeliczeń walutowych, zostały w całości przygotowane przez stronę pozwaną i nie podlegały w rzeczywistości żadnym rokowaniom, czy też jednak zostały ustalone w drodze indywidualnych negocjacji z powodami. Nawet bowiem jeżeli konsument znał i rozumiał treść danego postanowienia ocenionego jako abuzywny oraz zgodził się na wprowadzenie go do umowy, to zapis taki może być traktowany jako uzgodniony indywidualnie jedynie w sytuacji, gdy sformułowano go w toku negocjacji z konsumentem. Tymczasem wbrew odmiennym zapatrywaniom przedstawionym w apelacji pozwany w niniejszym procesie nie wskazywał jakie warunki z klauzul uznanych za abuzywne były negocjowane, jakie były wartości wyjściowe, na ile umowa różni się od standardowej i kto rzekome negocjacje z powodem prowadził. Twierdzenia co do indywidualnego uzgodnienia klauzul są więc gołosłowne. Wskazać należy, że o prowadzeniu negocjacji nie świadczą bynajmniej ani zeznania świadka M. T., ani ww. A. B.. Drugi ze świadków – o czym była już mowa – zeznał, że w ogóle nie brał udziału w rozmowach z powodami, a zatem z pewnością z nimi żadnych negocjacji co do treści umowy nie prowadził. Jeżeli chodzi o świadka M. T. to i ona w swoich zeznaniach nie wskazała, aby ocenianie w niniejszym procesie pod kątem abuzywności postanowienia waloryzacyjne były indywidulanie ustalone w drodze negocjacji z powodami. Świadek ta zeznała jedynie, że ogólnie na etapie składania wniosku były prowadzone z klientami negocjacje, ale nie wskazywała ani, że takie negocjacje były prowadzone z powodami, ani tym bardziej, że dotyczyły one spornych klauzul. Co więcej świadek ta wprost wskazała, że nie było możliwości negocjowania przez klientów głównych zapisów umowy. W tym miejscu należy zauważyć, że wbrew oczekiwaniom pozwanego, wybór jednego z prezentowanych przez doradcę wzorców umów kredytu czy też przygotowanych przez banki opcji w żadnym razie nie stanowi o indywidualnych uzgodnieniach. To zatem, że powodowie wybrali ofertę pozwanego Banku z wielu dostępnych na rynku usług kredytowych ofert, dokonali wyboru konkretnego rodzaju kredytu (kredyt indeksowany kursem waluty obcej), a spośród różnych możliwych walut indeksacji wybrali walutę (...), to nie są to okoliczności faktyczne z tego punktu widzenia istotne. Świadczą one jedynie o tym, że decyzyjność powodów ograniczała się do wyboru opcji z wachlarza ofertowego pozwanego banku, co nie ma nic wspólnego z możliwością wpływania na kształt umowy w spornym zakresie. Także wybór kwoty kredytu, wpływ na marżę czy prowizję, podobnie jak i możliwość wyboru rachunku do spłaty czy zastrzeżenie w umowie teoretycznej możliwości przewalutowania kredytu nie stanowią dowodu na negocjowanie postanowień któregokolwiek z tych wzorców. Nawet zatem jeśli strona powodowa samodzielnie zdecydowała się na zawarcie umów o kredyt denominowany walutą (...) oraz samodzielnie wypełniła i złożyła wniosek kredytowy, w którym wybrała pewne nieliczne parametry kredytu, takie jak jego wysokość, metoda spłaty, okres kredytowania, waluta spłaty czy waluta kredytu, to nie prowadzi to do uznania, że indywidualnym ustaleniom w analizowanym przypadku podlegały zakwestionowane zapisy przeliczeniowe. Zgodnie z utrwalonym już orzecznictwem wszelkie klauzule sporządzone z wyprzedzeniem będą klauzulami pozbawionymi cechy indywidualnego uzgodnienia i okoliczności tej nie niweczy fakt, że konsument mógł znać ich treść. Przy czym uznanie, że treść danego postanowienia umownego została indywidualnie uzgodniona wymagałoby wykazania, że „konsument miał realny wpływ na konstrukcję niedozwolonego (abuzywnego) postanowienia wzorca umownego”, a „konkretny zapis był z nim negocjowany” (por . wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 14.06.2013 r., VI ACa 1649/12; wyrok Sądu Apelacyjnego Warszawa z 15.05.2012 r., VI ACa 1276/11; wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z 6.04.2011 r. I ACa 232/11). Należy bowiem zauważyć, ze możliwość indywidualnego uzgadniania umowy w rozumieniu 385 1 § 3 k.c. to możliwość realnego wpływania na jej treść, ale w zakresie postanowień poddawanych ocenie z punktu widzenia ich abuzywności, a nie jakichkolwiek postanowień. Odnosząc się natomiast do stwierdzenia pozwanego, że to powodowie powinni wykazać (z powoływaniem się na art. 6 k.c.), że to bank odmówił im negocjowania konkretnych warunków umowy i wymusił zastosowanie wzorca umownego, to stanowisko to jest błędne. Jest bowiem zgoła inaczej. To bowiem na pozwanym, zgodnie z art. 385 1 § 4 k.c., spoczywał ciężar dowodu, że postanowienie podlegające ocenie pod kątem abuzywności zostało uzgodnione indywidualnie. Niemniej jednak nawet gdyby przyjąć, że do ustalenia pożądanej treści umowy powinny dążyć obie strony, zaś przyjęcie przez konsumenta propozycji przedsiębiorcy, nawet bez podjęcia próby wprowadzenia oczekiwanych zmian, oznaczać może rezygnację z pertraktacji i akceptację postanowień umowy, to jednakowoż nadal koniecznym byłoby wykazanie przez przedsiębiorcę, że konsument został poinformowany przez niego o prawie do podjęcia takich negocjacji, także w części klauzul dla konsumenta krzywdzących, oraz że miał realną możliwość z niej skorzystania. Podkreślenie, objęte art. 385 1 § 3 zd. 2 k.c., związane jest z tym, że standardowy wzorzec umowy, z reguły wyłącza możliwość wpływania przez drugą stronę na treść zawartych w nim postanowień. Obalenie tego domniemania i łączącego się z nim reżimu ochronnego obciąża przedsiębiorcę posługującego się wzorcem umowy (stosownie do art. 385 1 § 4 k.c.). Jednak powyższego pozwany nie zdołał uczynić.
Wreszcie, odnosząc się do zarzutów apelacyjnych dotyczących błędnej oceny materiału dowodowego co do okoliczności dowolnego i jednostronnego kształtowania wysokości świadczeń przez pozwanego, to i one były bezzasadne. Bezprzedmiotowe są bowiem argumenty, że przy ustaleniu kursów walut Bank posługiwał się powszechną w praktyce rynkowej metodą ustalenia wysokości kursu walutowego zbliżoną do oficjalnego kursu wymiany, czy też powszechnym zwyczajem, co zdaniem apelującego oznacza, że o wysokości kursu w tabeli Banku decydowały prawa rynku walutowego (popyt i podaż). Nawet jeśli tabelaryczne kursy (...) stosowane przez pozwanego stanowiły kursy rynkowe, nieodbiegające od kursów stosowanych w obrocie konsumenckim przez inne podmioty rynku walutowego w oparciu o parametry i uwarunkowania rynkowe, to jest to okoliczność z zakresu wykonywania umowy, pozbawiona prawnej doniosłości. Irrelewantne jest bowiem to, czy w trakcie wykonywania umowy bank ustalał kurs zakupu i sprzedaży (...) w wysokości odbiegającej od kursu rynkowego czy też kursu (...). Istotne jest jedynie to, że umowa przewidywała waloryzację na podstawie tabel kursowych banku, przy czym sposób tworzenia tabeli kursowej banku nie został wprost w umowie określony, co stwarzało natomiast możliwość podejmowania działań o znamionach dowolności.
Nie zasługiwały na uwzględnienie podniesione w apelacji zarzuty naruszenia prawa materialnego zmierzające do zakwestionowania prawidłowości Sądu okręgowego co do abuzywnego charakteru wskazanych przez Sąd pierwszej instancji klauzul waloryzacyjnych.
Trafnie bowiem Sąd I instancji przyjął, że sporne postanowienia umowne dotyczące zasad przewalutowania zobowiązania nie były z powodami indywidualnie uzgodnione w znaczeniu wynikającym z art. 385 1 § 3 k.c., skoro – jak już zaznaczono – powyższe nie zostało w niniejszej sprawie wykazane, zaś z materiału dowodowego wynika okoliczność wręcz przeciwna tj. że powodowie realnego wpływu na treść umowy w spornym zakresie, która została im przedstawiona do podpisu w kształcie odpowiadającym przyjętemu przez pozwanego generalnego wzorca umownego.
Nie ulega wątpliwości, że w świetle art. 385 1 § 1 k.c. możliwość uznania za niedozwolone (abuzywne) nieuzgodnionych indywidualnie postanowień umowy zawieranej z konsumentem wymaga kolejno ich zakwalifikowania albo jako postanowień, które nie określają głównych świadczeń stron, albo jako postanowień określających główne świadczenia stron (w tym cenę lub wynagrodzenie), które nie zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. W najnowszym orzecznictwie Sądu Najwyższego przesądzono, że tego rodzaju klauzule walutowe, jakie przyjęto w umowie stron, obejmujące ustalenie wysokości samego świadczenia, a także sposób przeliczenia rat kredytowych, określają świadczenie główne stron umowy, w rozumieniu przepisu art. 385 1 § 1 k.c., stanowiąc przedmiotowo istotny element umowy kredytu. Skoro bowiem zasady i termin spłaty kredytu stanowią istotne postanowienia umowy kredytu, to klauzule indeksacyjne na podstawie, których ustalana jest wysokość zobowiązania kredytobiorcy i zasady spłaty tego zobowiązania (określające sposób oznaczenia kursu miarodajnego dla dokonywania przeliczeń walutowych) muszą być określane jako zapisy określające świadczenie główne kredytobiorcy ( por.: wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17, LEX nr 2642144; z dnia 9 maja 2019 r., I CSK 242/18, Legalis nr 1117668; z dnia 11 grudnia 2019 r., V CSK 382, LEX nr 2771344; z dnia 2 czerwca 2021 r., I (...) 55/21, LEX nr 3219740; z dnia 7 lutego 2023 r., (...), Legalis nr 2902650, a także wyroki (...): z dnia 30 kwietnia 2014 r. w sprawie C-26/13 oraz z dnia 20 września 2017 r. w sprawie C-186/16). „Za postanowienia umowne mieszczące się w pojęciu „głównego przedmiotu umowy” w rozumieniu art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 należy uważać te, które określają podstawowe świadczenia w ramach danej umowy i które z tego względu charakteryzują tę umowę (por. wyroki (...): z 30 kwietnia 2014 r. w sprawie C-26/13, Á. K., H. R. przeciwko (...), pkt 49-50; z 26 lutego 2015 r. w sprawie C-143/13, B. M. i I. O. M. przeciwko S.C. (...) (...)SA, pkt 54; z 23 kwietnia 2015 r. w sprawie C-96/14, J.-C. V. H. przeciwko (...) SA, pkt 33; z 20 września 2017 r. w sprawie C-186/16, R. P. A. i in. przeciwko (...) SA, pkt 35). Bez znaczenia przy tym, czy klauzule te zostaną nazwane klauzulami przeliczeniowymi czy waloryzacyjnymi. Istotne jest to, że miały bezpośredni wpływ na określenie wysokości świadczenia powodów z tytułu zawartej umowy. Na marginesie jedynie wskazać należało, że nawet gdyby uznać, że walutowe klauzule waloryzacyjne w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.p.c. nie określają głównych świadczeń strony a jedynie świadczenia poboczne, również należałoby uznać je za niedozwolone (abuzywne) jako nieuzgodnione indywidualnie postanowienia umowy zawieranej z konsumentem (art. 385 1 § 1 k.p.c. zd. 1). W konsekwencji za główne świadczenia stron uznać należało zapisy umowy kredytu denominowanego do waluty obcej zawartej przez powodów, określające sposób oznaczenia kursu miarodajnego dla dokonywania przeliczeń walutowych (por.: wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 4 kwietnia 2019 r. w sprawie III CSK 159/17, LEX nr 2642144, z dnia 9 maja 2019 r., sygn. I CSK 242/18, Legalis nr 1117668, z dnia 11 grudnia 2019 r., sygn. V CSK 382, LEX nr 2771344, z dnia 2 czerwca 2021 r., sygn. I CSKP 55/21, LEX nr 3219740 itd., a także wyroki (...): z dnia 30 kwietnia 2014 r. w sprawie C-26/13 oraz z dnia 20 września 2017 r. w sprawie C-186/16).
Co do zarzutu naruszenia art. 385 1 § 1 k.p.c. to nie ma racji pozwany, że postanowienia denominacyjne odwołujące się do tabel kursowych zawarte w umowie stron zostały sformułowane w sposób jednoznaczny i transparentny. Podzielić bowiem należy odmienną ocenę Sądu Okręgowego. W wyliczonych przez ten Sąd szczegółowo postanowieniach umownych, przy przeliczaniu świadczeń zarówno określających kwotę przyznanego kredytu, jak i wysokość spłaty rat kredytowych odwołano się tam bowiem do kursów (kupna i sprzedaży) ustalanych przez pozwanego w tabelach kursowych banku kredytodawcy bez wskazania jakiegokolwiek obiektywnego miernika, pozwalającego w sposób przewidywalny określić wysokość ciążącego na stronach zobowiązania. Jeśli umowa w żadnym ze swoich postanowień nie precyzuje parametrów, według których bank będzie kształtował kursy kupna/sprzedaży waluty, to należy przyjąć, że sposób tworzenia tabeli kursowej banku nie został określony, co stwarzało możliwość podejmowania przez pozwanego działań o znamionach dowolności. Z kolei utrwalona w orzecznictwie jest wykładnia, zgodnie z którą postanowienia umowne, uzależniające warunki indeksacji świadczenia pieniężnego wyłącznie od woli banku należy uznać za nieuczciwe (niedozwolone, abuzywne) w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c., jako kształtujące prawa i obowiązki konsumenta – kredytobiorcy w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, przede wszystkim przez wykorzystywanie pozycji dominującej przedsiębiorcy i naruszanie równowagi kontraktowej. Dotyczy to w szczególności odwołania się, jak w rozpoznawanej sprawie, do kursów walut zawartych w tabeli banku, ogłaszanej w jego siedzibie, bez wskazania ograniczeń umownych w postaci skonkretyzowanych, obiektywnych kryteriów zmian stosowanych kursów walutowych. Tego rodzaju klauzule uznać należy za nietransparentne, pozostawiające pole do arbitralnego działania banku i w ten sposób obarczające kredytobiorcę nieprzewidywalnym ryzykiem oraz naruszające równorzędność stron (por.: np. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 8 września 2016 r., II CSK 750/15, LEX nr 2182659; z dnia 27 lutego 2019 r. ,II CSK 19/18, LEX nr 2626330; z dnia 4 kwietnia 2019 r.III CSK 159/17, Legalis nr 2237678; z dnia 29 października 2019 r., IV CSK 309/18, Legalis nr 2237678; z dnia 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18, LEX nr 2771344; z dnia 7 lutego 2023 r., II CSKP 1334/22, Legalis nr 2902650).
Należy podkreślić, że oceny czy postanowienie umowne jest niedozwolone dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy. Klauzule abuzywne krzywdzą bowiem konsumenta już z samego faktu istnienia ich w umowie. Stąd nie ma znaczenia w jaki sposób faktycznie ukształtowano kurs wypłaty lub spłaty. Bez istotnego znaczenia jest zatem, jak już także zaznaczono, w jaki sposób pozwany faktycznie w toku realizowania umowy ustalał kurs wymiany i czy w tym zakresie stosował się do obiektywnych kryteriów ekonomicznych (por.: uchwała siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 20 czerwca 2018 r., III CZP 29/17, Legalis nr 1786276). Bezprzedmiotowy jest zatem argument, że o wysokości kursu w tabeli banku decydowały prawa rynku walutowego. Nawet jeśli tabelaryczne kursy CHF stosowane przez pozwanego stanowiły kursy rynkowe, nieodbiegające od kursów stosowanych w obrocie konsumenckim przez inne podmioty rynku walutowego w oparciu o parametry i uwarunkowania rynkowe, to jest to okoliczność z zakresu wykonywania umowy, pozbawiona prawnej doniosłości. Chybiony jest przy tym argument, że kursy stosowane przy rozliczaniu kredytów hipotecznych były tymi sami kursami, które pozwany Bank stosował do wszystkich rozliczeń dokonywanych za jego pośrednictwem. Czym innym jest bowiem oferowanie sprzedaży lub kupna walut obcych, a czym innym dokonywanie przeliczenia (indeksacji) kwoty raty wyrażonej w harmonogramie spłat w CHF do waluty polskiej. W pierwszym przypadku bank ustala kursy wobec potencjalnych przyszłych kontrahentów, którzy dopiero mają zawrzeć z nim określoną umowę w ramach obrotu walutowego. Grają zatem tutaj rolę czynniki rynkowe i o ile oferta banku nie jest z tego punktu widzenia korzystna dla uczestników tego obrotu, to nie dochodzi do nawiązania stosunku prawnego. Stosunek prawny już istnieje pomiędzy stronami i dopiero w jego trakcie kredytobiorca jest stawiany przed faktem dokonanym – ustalonym każdorazowo jednostronnie przez bank kursem, którego nie ma możliwości zweryfikować i go zmienić. Wyłącznie zatem w rękach banku pozostawione jest kształtowanie treści umowy w tym kluczowym zakresie
Również w ocenie Sądu Odwoławczego przyznanie sobie przez pozwanego we wskazanych postanowieniach jednostronnej kompetencji do swobodnego ustalania kursów przyjmowanych do wykonania umowy prowadzi do wniosku, że były one sprzeczne z dobrymi obyczajami i naruszały rażąco interesy kredytobiorcy w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c., oceniane na datę zawarcia ( por. uchwała SN z 20.06.2018 r. w sprawie III CZP 29/17). Takie rozwiązania dawały bowiem Bankowi, czyli tylko jednej ze stron stosunku prawnego, możliwość przerzucenia na kredytobiorcę całego ryzyka wynikającego ze zmiany kursów waluty i pozostawiały mu całkowitą swobodę w zakresie ustalania wysokości jego zadłużenia przez dowolną i pozbawioną jakichkolwiek czytelnych i obiektywnych kryteriów możliwość ustalania kursu przyjmowanego do rozliczenia spłaty kredytu.
Oceny powyższej nie zmienia również okoliczność, że spłata kredytu mogła nastąpić zarówno w walucie kredytu, jak i w innej walucie. Sama teoretyczna możliwość przewalutowania zawarta w umowach stron nie mogła podważyć oceny abuzywności przyjętego w umowie kredytowej mechanizmu ustalania kursów walut stosowanego przez pozwanego. Możliwość taka nie eliminowała bowiem zaburzenia równowagi stron, do której dochodziło na etapie uruchomienia kredytu po kursie zależnym wyłącznie od Banku. Dodatkowo wskazać trzeba, że swobodę ustalania kursu przez Bank eliminowała jedynie możliwość wypłaty kredytu w walucie kredytu oraz spłaty w tej walucie, gdyż do wszystkich pozostałych walut Bank miał prawo stosować własny kurs. Powyższe oznacza również, że możliwość spłaty w walucie kredytu nie przywracała wystarczająco nierównowagi między stronami, wynikającej już z tego, że na etapie wypłaty kredytu, którego wysokość określono w CHF, wypłata miała nastąpić wyłącznie w PLN, a wysokość wypłacanego kredytu w PLN ostatecznie zależała zawsze od swobodnej decyzji Banku czy to w ramach tabeli, czy to w ramach negocjacji na podstawie umowy ramowej. Uzupełniająco wskazać należy, że fakt, iż powodowie mogli oni również spłacać kredyt w walucie PLN przy wykorzystaniu tabel kursowych banku, jak również dokonywać spłaty kredytu bezpośrednio w CHF nie miały jednak większego znaczenia dla uznania, że sporna umowa jest nieważna, także z innych względu. Po pierwsze, Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej, wyjaśnił – co Sąd w niniejszym składzie podziela – że włączenie do umowy zawartej z konsumentem dwóch alternatywnych warunków dotyczących wykonania tego samego uprawnienia/obowiązku konsumenta, z których jeden jest nieuczciwy, a drugi zgodny z prawem, pozwala danemu przedsiębiorcy na spekulowanie, że poprzez brak informacji, nieuwagę lub niezrozumienie konsument wykona dane zobowiązanie zgodnie z warunkiem, który powoduje znaczącą nierównowagę praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta ( zob. wyrok TSUE z 21 września 2023 r., C-139/22, AM I PM p-ko mBank, LEX nr 3605772). W związku z tym mechanizm umowny umożliwiający konsumentom (powodom) na dokonywanie wypłaty i spłaty kredytu przy wykorzystaniu tabel kursowych banku i bez ich zastosowania - ma sam w sobie również nieuczciwy charakter i jako taki nie ma wpływu na dokonywaną ocenę możliwości utrzymania spornej umowy w mocy. Konsument ma bowiem prawo oczekiwać od przedsiębiorcy, że niezalenie od tego, którą z możliwości wypłaty i spłaty swojego zobowiązania wybierze, jego interes nie będzie zagrożony (art. 385 ( 1) k.c.).
Jak już wskazano powyżej nietrafnie podnosił także skarżący, że w okolicznościach sprawy zachowane zostały przez pozwany bank wymagane od przedsiębiorcy obowiązki informacyjne w stosunku do konsumenta - co do skutków i możliwych ryzyk związanych z zawarciem umowy, w której zobowiązanie zostaje powiązane z kursami obcej waluty. Należy bowiem zauważyć, że omawiany obowiązek informacyjny banku nie ogranicza się do podania notoryjnego faktu o zmienności kursów, jak i odebrania od kredytobiorców oświadczeń o zapoznaniu się z ryzykiem kursowym i ryzykiem wynikającym ze zmiennej stopy procentowej i akceptacji takiego stanu rzeczy, wyrażonej poprzez złożenie wniosku o udzielenie kredytu waloryzowanego do waluty obcej. Chodzi zatem nie tylko o wypełnienie obowiązków informacyjnych w aspekcie formalnym, ale przede wszystkim materialnym czyli takim, który pozwoli dostatecznie uważnemu i rozsądnemu, ale też przeciętnemu konsumentowi oszacować - potencjalnie istotne - konsekwencje ekonomiczne takiego warunku (waloryzacji) dla swoich zobowiązań finansowych. Dla konsumenta istotna jest jasna i zrozumiała informacja uzyskana od banku. Tylko bowiem takie ustalenia mogły wpłynąć na ocenę kwestionowanych klauzul waloryzacyjnych. Także fakt istnienia u pozwanego pewnych procedur w zakresie informowania o ryzyku związanym z kursem walut nie był wystarczający dla wywiedzenia faktów poinformowania powodów o ryzyku kursowym. W świetle treści postanowień Dyrektywy 93/13 w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich, szczególnie wymienionego tam obowiązku zapewnienia konsumentowi faktycznej możliwości zapoznania się ze wszystkimi warunkami umowy, w orzecznictwie ukształtował się wzór minimalnych obowiązków jakie ciążą na przedsiębiorcy w stosunku do konsumenta, związanych z poinformowaniem go o treści oferty. Przyjmuje się, że przewidziany w art. 4 ust. 2 Dyrektywy 93/13 wymóg wyrażenia warunku umownego prostym i zrozumiałym językiem oznacza, że w wypadku umów kredytowych instytucje finansowe muszą zapewnić kredytobiorcom informacje wystarczające do podjęcia przez nich świadomych i rozważnych decyzji. Tymczasem – co już wskazano powyżej - żaden z dowodów zgromadzonych w sprawie nie wskazywał na faktyczne wywiązanie się przez pozwanego z przedkontraktowego obowiązku informacyjnego w zakresie ryzyka kursowego przy zawieraniu umowy kredytowej z powodami. Ciężar dowodu również w tym zakresie spoczywał na pozwanym (art. 6 k.c. w zw. z art. 232 k.p.c.). Jak już wskazano na początku, dowodem takim nie były zeznania świadków, którzy nie mieli wiedzy odnośnie okoliczności tej konkretnej sprawy, ale przedstawili ogólnie obowiązującą procedurę w tym zakresie. Umowa, w szczególności jej część ogólna, nie zawiera definicji spreadu walutowego, jak i nie reguluje tego w jaki sposób jest on ustalany. Brak jest w klauzuli indeksacyjnej elementów pozwalających także kredytobiorczyni na określenie i weryfikację wysokości kursu waluty obcej, co tworzy istotną niejasność co do tego w jakim stopniu spread banku spełnia ewentualną funkcję waloryzacyjną, a w jakim element wynagrodzenia banku ( tak: SN w wyroku z 22.01.2016r., I CSK 1049/14, publ. Lex). Zatem mimo, iż – co trafnie wskazał pozwany bank - podleganie kursów waluty denominacji (tu CHF) rynkowym wahaniom jest faktem powszechnie znanym i nie wiąże się z posiadaniem wiedzy specjalistycznej, to zaakceptowanie przez podpis ogólnikowej formułki, wskazującej na ponoszenie bliżej nieokreślonego „ryzyka zmiany kursów walutowych”, nie może dowodzić, że powodom wyjaśniano i zobrazowano w przystępny i zrozumiały sposób charakter i konsekwencje ekonomiczne zaciągniętego zobowiązania. Nie sposób zatem przyjąć, że obowiązek informacyjny został przez Bank wykonany w sposób dający stronie powodowej rozeznanie co do istoty transakcji w aspekcie przyjętego ryzyka kursowego.
Reasumując, prawidłowo uznał Sąd I instancji, że już z wszystkich powyższych przyczyn postanowienia umowy dotyczące waloryzowania kredytu do waluty obcej w postaci franka szwajcarskiego, w których bankowi przyznano uprawnienie do jednostronnego regulowania wysokości kwoty wypłaconego kredytu i rat kredytu denominowanego do waluty CHF poprzez wyznaczanie w tabelach kursowych kursu kupna/sprzedaży franka szwajcarskiego oraz wysokości tzw. spreadu (różnica między kursem sprzedaży i zakupu waluty obcej) przy pozbawieniu konsumenta jakiegokolwiek wpływu i bez wskazania w umowie sposobu ustalania kursów walut, rażąco naruszały interesy konsumenta i były sprzeczne z dobrymi obyczajami (art. 385 1 § 1 k.c.), a w konsekwencji stanowiły klauzulę niedozwoloną (abuzywną), a więc niewiążącą powodów z uwagi na treść przepisu art. 385 1 § 1 k.c.
Prawidłowo też uznał Sąd I instancji, że zarówno w świetle treści art. 6 ust. 1 Dyrektywy 93/13, jak i art. 385 ( 1) § 1 k.c., klauzule walutowe podlegały wyeliminowaniu z umowy kredytowej jako bezskuteczne ex lege i niewiążące powodów, a w związku z tym winny być traktowane jako nigdy nie istniejące ( por. np. wyrok TSUE z dnia 21 grudnia 2016 r. w sprawie C-154/15, wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 27 lutego 2019 r., II CSK 19/18, LEX nr 2626330; z dnia 27 listopada 2019 r. II CSK 483/18, LEX nr 2744159 oraz uchwała Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2021 r. III CZP 6/21, OSNC, z. 9 z 2021 r., poz. 56). Należy podkreślić, że powodów nie interesowało otrzymanie środków z kredytu w CHF, gdyż środki w takiej walucie nie były im potrzebne do osiągnięcia celu, na który kredyt został zaciągnięty. Dlatego umowa nie przewidywała wypłaty kredytu w walucie obcej ani nie preferowała jego spłaty w tej walucie, a wolą stron była wypłata kwoty kredytu w złotych polskich i rozliczanie się w tej walucie przy jego spłacie- rozliczanie się w walucie CHF było bowiem, jak już wskazano, fakultatywne i wymagało zawarcia przez strony dodatkowego porozumienia. Oznacza, że bez klauzul przeliczeniowych zawartych za abuzywne strony nie zawarłyby tej umowy.
Wskazać należy, że w świetle celów dyrektywy 93/13 (w szczególności prewencyjnych i zniechęcających przedsiębiorców do stosowania niedozwolonych klauzul umownych) oraz wprowadzonych na jej podstawie adekwatnych uregulowań prawa krajowego o ochronie konsumentów utrwaliła się też w judykaturze wykładnia, zgodnie z którą niedopuszczalne byłoby, bez wyraźnej zgody konsumenta, a tym bardziej wbrew jego woli, czy to na podstawie wykładni oświadczeń woli, zwyczajów, zasad słuszności, czy też przy zastosowaniu ogólnych przepisów o charakterze dyspozytywnym, zastępowanie przez sąd krajowy uznanych za nieuczciwe warunków umowy innymi postanowieniami, w celu utrzymania skuteczności (ważności) kontraktu, choćby nawet miało to nastąpić z korzyścią dla konsumenta ( por. np. wyroki TSUE: z dnia 14 marca 2019 r. w sprawie C-118/17, z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18, z dnia 18 listopada 2021 r. w sprawie C-212/20 a także wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 7 listopada 2019 r., IV CSK 13/19, LEX nr 2741776, z dnia 7 lutego 2023 r., (...), Legalis nr 2902650). Ponadto zważywszy iż artykuł 385 1 § 2 k.c. wyłącza stosowanie przepisu art. 58 § 3 k.c., omawiane nieuczciwe postanowienia indeksacyjne nie powinny być zastępowane innym mechanizmem przeliczeniowym, opartym na przepisach kodeksu cywilnego, czy ustaw szczególnych ( por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 listopada 2019 r. II CSK 483/18; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 lutego 2023 r., (...), Legalis nr 2902650).
Niemniej jednak, choć w świetle powyższych rozważań co do zasady oceny prawne Sądu Okręgowego dotyczące meritum sprawy były prawidłowe - prawidłowo bowiem uznał, że z przyczyn wyżej opisanych, postanowienia umowy dotyczące mechanizmu waloryzacji (denominacji) stanowiły klauzule niedozwolone (abuzywne), a więc niewiążące powodów z uwagi na treść przepisu art. 385 1 § 1 k.c., co w konsekwencji skutkowało nieważnością całości umowy - to jednakowoż ostatecznie konieczna stała się jego zmiana przez Sąd Apelacyjny w wyniku przedłożonych na etapie postępowania apelacyjnego dowodów oraz faktów z nich wynikających, prowadzących do uznania za zasadny podniesionego przez pozwanego zarzut zatrzymania.
Sąd Apelacyjny zauważa, że co do zasady uznaje za dopuszczalne zgłoszenie przez pozwanego zarzutu zatrzymania w formie ewentualnej, czyli na wypadek, gdyby sąd nie uwzględnił głównych zarzutów obronnych związanych z kwestionowaniem samej zasadności roszczeń powództwa ( por. np. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 1 grudnia 1961 r, sygn. IV CR 212/61, OSNC, z. 6 z 1963 r., poz. 120 oraz z 22 listopada 1968 r., sygn. I CR 538/68, OSNCP, z. 11 z 1969 r., poz. 204., zob. też: T. Wiśniewski, „Prawo zatrzymania w kodeksie cywilnym”, Wyd. Prawnicze, Warszawa 1999, str. 324 - 325).
Umowę o kredyt bankowy, zdaniem Sądu Apelacyjnego natomiast, należy zaliczyć do umów wzajemnych w rozumieniu art. 487 § 2 k.c. ( por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 marca 2017 r., sygn. II CSK 281/16, LEX nr 2294390, a także: L. Węgrzynowski, „Teoria salda czy teoria dwóch kondykcji? Zasady rozliczeń z nieważnej umowy kredytu frankowego”, Przegląd Prawa Handlowego, nr 5 z 2021 r., str. 33 – 41 oraz B. Bajor i in., „Prawo bankowe. Komentarz do przepisów cywilnoprawnych”, Wolters Kluwer, Warszawa 2020, str. 465 itp.). Z treści art. 69 ustawy – Prawo bankowe wprost wynika, że odpowiednikiem świadczenia pieniężnego banku jest odpowiednie świadczenie pieniężne kredytobiorcy w postaci obowiązku zapłaty oprocentowania, prowizji i innych opłat. Mając na uwadze treść art. 496 k.c. w zw. z art. 497 k.c. - obowiązek zwrotu wykorzystanego kapitału jest w relacji do obowiązku oddania środków pieniężnych do dyspozycji kredytobiorcy czymś więcej niż zobowiązaniem do świadczenia wzajemnego (ma charakter bardziej podstawowy niż obowiązek zapłaty oprocentowania czy wynagrodzenia), co uzasadnia zastosowanie tego przepisu także w tym przypadku (w celu zabezpieczenia roszczenia restytucyjnego banku) z odwołaniem do rozumowania a minori ad maius ( por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 16 lutego 2021 r, sygn. III CZP 11/20, OSNC, z. 6 z 2021 r., poz. 40 oraz uzasadnienie do uchwały Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2021 r. sygn. III CZP 6/21).
Dla skutecznego podniesienia omawianego zarzutu zatrzymania pozwany nie musiał także stawiać swojej wzajemnej wierzytelności w stan wymagalności w rozumieniu przepisu art. 455 k.c. (czyli przez wezwanie do jej zapłaty). Ze swej istoty prawo zatrzymania jest zarzutem o charakterze dylatoryjnym (opóźniającym, hamującym), powodującym, iż świadczenie nie staje się (przestaje być) wymagalne, zaś roszczenie drugiej strony o spełnienie tego świadczenia staje się bezskuteczne. Powoduje to, że druga strona nie będzie mogła domagać się ani spełnienia świadczenia, ani realizować jakichkolwiek innych uprawnień, które wynikają z niewykonania zobowiązania przez stronę powstrzymującą się ze spełnieniem świadczenia (por. np. J. C., P. N., „Kodeks cywilny. Komentarz aktualizowany do art. 496 k.c.”, Lex/el 2022). Dla wywołania takiego skutku wystarczające jest istnienie po stronie retencjonisty wierzytelności wzajemnej, a nie jej wymagalność.
Zarówno oświadczenie o skorzystaniu z prawa zatrzymania (czynność materialnoprawna), jak i procesowy zarzut zatrzymania pozwany mógł podnieść w toku postępowania sądowego przed Sądem odwoławczym. Wobec braku regulacji dotyczącej terminu jego złożenia, należało uznać, że pozwany mógł to uczynić aż do czasu wydania przez Sąd II instancji wyroku.
Jak wyjaśnił Sąd Najwyższy w uzasadnieniu do wyroku z 26 czerwca 2003 r. ( sygn. V CKN 417/01, Legalis), zarzut prawa zatrzymania, ma podwójny charakter. W zakresie prawa materialnego stanowi on jednostronne oświadczenie woli, prowadzące do zahamowania skuteczności roszczenia strony przeciwnej (art. 461 § 1, art. 496, 497 k.c.). Powołanie się na ten zarzut w trakcie procesu jest czynnością procesową o charakterze zarzutu merytorycznego. Sfera prawa materialnego pozostawiona jest swobodnemu uznaniu uprawnionego, a co za tym idzie zgłaszanie opartych na nim zarzutów jest dopuszczalne na każdym etapie postępowania". Realizacja prawa zatrzymania następuje bowiem przez jednostronne oświadczenie woli, które prowadzi do zahamowania skuteczności roszczenia strony przeciwnej. Mając powyższe na względzie pozwany powołał się na zarzut zatrzymania po raz pierwszy w apelacji. Niemniej jednak podniesienie tego zarzutu już na etapie wnoszenia apelacji było ze strony pozwanego przedwczesne, albowiem w tamtym momencie tj. 9 czerwca 2022 r. nie miał on podstawy w adekwatnej czynności materialnoprawnej ze strony pozwanego. Niemniej jednak zarzut zatrzymania pozwany ponowił w piśmie procesowym wniesionym 10 lutego 2023 r. (czynność procesowa), powołując się na złożone powodom oświadczenie z dnia 8 lutego 2023 r. o skorzystaniu z prawa zatrzymania z wzajemnego roszczenia przysługującego mu z tytułu zwrotu wypłaconej powodom kwoty kredytu, które do nich – co sami przyznali - dotarło (czynność materialnoprawna). Poza sporem pozostawała przy tym okoliczność, że powodowie z tytułu zawartej umowy kredytu otrzymali od pozwanego kwotę 245.680,93 zł, a która to, na skutek upadku tej umowy, stała się świadczeniem nienależnym powodom. Co do zasady pozwany mógł zatem skorzystać z zarzutu zatrzymania w tym zakresie. Jak już wskazano, zgodnie bowiem z teorią dwóch kondykcji, stronom przysługują dwa odrębne wzajemne roszczenia z tytułu zwrotu nienależnie spełnionych świadczeń - kredytobiorcom o zwrot przez bank dotychczas uiszczonych należności z tytułu spłat rat kredytu, bankowi zaś o zwrot wypłaconej kwoty kredytu.
Jednakowoż należy zauważyć, że powodowie po otrzymaniu od pozwanego oświadczenia o skorzystaniu przez niego z prawa zatrzymania kwoty stanowiącej równowartość wypłaconego powodom kapitału, sami następnie złożyli pozwanemu oświadczenie o potrąceniu przysługującej mu względem nich wierzytelności o zwrot kwoty kapitału z własnymi wierzytelnościami wzajemnymi. Wobec powyższego należało rozważyć, czy w nie doszło do umorzenia wierzytelności przysługującej pozwanemu Bankowi względem powodów, albowiem powyższe uniemożliwiałby uwzględnienie zarzutu zatrzymania.
W tym miejscu wskazać należy, że na rozprawie w dniu 5 kwietnia 2024 r. powodowie potwierdzili oni złożenie przez siebie pozwanemu pismem z dnia 16 lutego 2024 r. materialnoprawnego oświadczenia o potrąceniu. Niemniej jednak powodowie podnosili, że Sąd Apelacyjny nie powinien w niniejszej sprawie uwzględniać tej okoliczności, albowiem stali na stanowisku, że pozwany wskazując na nią Sądowi w istocie podniósł zarzut potrącenia, co natomiast nastąpiło z uchybieniem terminowi na jego podniesienie wskazanemu w art. 203 1 § 2 k.p.c. Odnosząc się do powyższego stanowiska powodów wskazać należy, że jest ono błędne. Po pierwsze nie sposób przyjąć, aby pozwany informując Sąd Odwoławczy w piśmie procesowym z 6 marca 2024 r. o dokonaniu przez powodów czynności prawnej potrącenia wzajemnych wierzytelności wynikających z nieważności spornej umowy kredytu podnosił procesowy zarzut potrącenia – wszak bowiem pozwany nie powoływał się na własną czynność prawną (własne oświadczenie o potrąceniu skierowane do powodów). Pozwany jedynie poinformował Sąd o zmianie w toku sprawy sytuacji prawnej stron spowodowanej czynnością powodów, a która rzutuje tak na podniesiony przez niego zarzut zatrzymania jak i na zasadność roszczenia zgłoszonego przez nich w niniejszej sprawie. W tym miejscu wskazać należy, że zgodnie z art. 316 k.p.c. Sąd wydając wyrok, bierze za podstawę stan rzeczy istniejący w chwili zamknięcia rozprawy. Przez stan rzeczy istniejący w chwili zamknięcia rozprawy należy rozumieć zarówno stan prawny, jak i stan faktycznego oparty na dowodach i oświadczeniach stron zaprezentowanych do chwili zamknięcia rozprawy (zasada aktualności orzeczenia sądowego). Należy mieć na uwadze i to, że w obowiązującym systemie apelacyjnym zasada aktualności orzeczenia sądowego ma zastosowanie do sądów obu instancji, gdyż instancja odwoławcza jest tu przede wszystkim sądem merytorycznym, a nie tylko kontrolnym ( wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 lutego 2006 r., II CSK 153/05, LEX nr 192012). Reasumując, Sąd Apelacyjny dokonania przez powodów czynności potrącenia wzajemnych wierzytelności, w tym wierzytelności dochodzonej w niniejszym procesie od pozwanego, nie mógł zignorować.
Potrącenie jest czynnością prawa materialnego, dokonywaną przez złożenie stosownego oświadczenia woli, o którym mowa w art. 499 k.c. Oświadczenie o potrąceniu jest zatem czynnością materialnoprawną, powodującą – w razie jego skutecznego złożenia - odpowiednie umorzenie wzajemnych wierzytelności. Należy mieć na uwadze, że stosownie do art. 61 § 1 k.c., oświadczenie woli, które ma zostać złożone innej osobie, staje się skuteczne dopiero z chwilą, gdy doszło do adresata w taki sposób, że ten mógł zapoznać się z jego treścią. Tym samym oświadczenie o potrąceniu może wywrzeć skutek, opisany w art. 498 k.c. w postaci wzajemnego umorzenia się wierzytelności do wysokości wierzytelności niższej, dopiero z chwilą dojścia do adresata.
Skuteczność oświadczenia o potrąceniu uzależniona jest od wystąpienia przesłanek wymienionych w art. 498 k.c. Jeżeli wierzytelności przedstawione do potrącenia nie spełniają wymaganych przesłanek w momencie złożenia oświadczenia o potrąceniu, to w świetle art. 498 § 1 k.c. nie mogą być one objęte potrąceniem, a w konsekwencji nie dotyczy ich skutek potrącenia, o którym mowa w art. 498 § 2 k.c. Na stronie, która powołuje się na potrącenie spoczywa zatem obowiązek wykazania w procesie odpowiednimi dowodami, że potrącenie objęte jej oświadczeniem złożonym poza procesem było skuteczne. Strona powinna więc wykazać, że potrącana wierzytelność istniała i była wymagalna ( wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 5 lipca 2016 r., I ACa 174/16, LEX nr 2109273). Wskazać w tym miejscu należy, że art. 498 k.c. stanowi, iż jeżeli dwie osoby są jednocześnie względem siebie wierzycielami i dłużnikami, każda z nich może potrącić swą wierzytelność z wierzytelności drugiej strony, jeżeli przedmiotem obu wierzytelności są pieniądze lub rzeczy tej samej jakości oznaczone tylko co do gatunku. Choć z literalnego brzmienia art. 498 k.c. wynikać może, że skuteczność materialnoprawnego oświadczenia o potrąceniu uzależniona jest od wymagalności obu wierzytelności, to jednak w nauce prawa i orzecznictwie ugruntowane jest stanowisko, że tylko wierzytelność należna potrącającemu, czyli składającemu oświadczenie o potrąceniu, powinna być wymagalna, bowiem dokonując potrącenia strona płaci równocześnie swój dług, a skoro w myśl art. 457 k.c. termin spełnienia świadczenia w razie wątpliwości poczytuje się za zastrzeżony na korzyść dłużnika, to co do zasady nie ma przeszkód by zobowiązany spłacił dług przed terminem ( wyrok Sądu Najwyższego z 12 października 2005 roku, III CK 90/05, LEX nr 187036, wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z 31 stycznia 2013 roku, I ACa 770/12, LEX nr 1312086, G. Sikorski [w:] Kodeks cywilny. Komentarz aktualizowany, red. J. Ciszewski, P. Nazaruk, LEX/el. 2021, art. 498, teza 11). Podstawowym warunkiem skuteczności oświadczenia o potrąceniu jest wymagalność przynajmniej tej z potrącanych wzajemnie wierzytelności, która przysługuje składającemu oświadczenie o potrąceniu. Oznacza to, że potrącający może skutecznie złożyć oświadczenie o potrąceniu dopiero po ziszczeniu się po jego stronie tej przesłanki, a jeśli dokonał tego we wcześniejszym czasie musi złożyć ponowne oświadczenie. Nie wywołuje bowiem żadnego skutku złożenie oświadczenia o potrąceniu niewymagalnej wierzytelności ( wyrok Sądu Najwyższego z 21 czerwca 2012 r., III CSK 317/11, LEX nr 1229968; wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 17 grudnia 2019 r., VI ACa 1583/17, LEX nr 3103363).
Pojęcie wymagalności określa się jako stan, w którym wierzyciel ma prawną możliwość żądania zaspokojenia przysługującej mu wierzytelności. Jest to stan potencjalny, o charakterze obiektywnym, którego początek zbiega się z chwilą uaktywnienia się wierzytelności. W przypadku zobowiązań bezterminowych, termin spełnienia świadczenia nadchodzi z momentem wezwania do ich wykonania (art. 455 k.c.). W przypadku zobowiązań bezterminowych uprzednie wezwanie do ich spełnienia ma kluczowe znaczenie z uwagi na skutek jaki rodzi ono w myśl art. 455 k.c., tj. że z jego chwilą, względnie chwilą w nim oznaczoną, na dłużniku zaczyna ciążyć obowiązek spełnienia świadczenia. Z tego też względu przedstawienie do potrącenia wierzytelności bezterminowej, bez wcześniejszego wezwania dłużnika do spełnienia świadczenia, jest prawnie nieskuteczne (wyrok Sądu Najwyższego z 16 grudnia 2015 r., IV CSK 141/15, LEX nr 1957325). Nie ulega wątpliwości, że roszczenie o zwrot świadczenia nienależnego ma charakter bezterminowy, a zatem a zatem jego wymagalność następuje dopiero po wezwaniu dłużnika do zapłaty.
Podsumowując, złożenie skutecznego oświadczenia o potrąceniu (tj. dokonania skutecznej czynności materialnoprawnej) możliwe jest natomiast najwcześniej wtedy, gdy obie wierzytelności już istnieją, cechują je wzajemność w rozumieniu art. 498 oraz jednorodzajowość świadczeń, zaś przynajmniej wierzytelność potrącającego (składającego oświadczenie) jest wymagalna. Konsekwencją natomiast złożenia oświadczenia o potrąceniu jest umorzenie obu wierzytelności do wysokości niższej z nich. Dodatkowo w przypadku, gdy potrącenie obejmować ma więcej niż jedną wierzytelność (po którejkolwiek ze stron) możliwym jest przez składającego oświadczenie o potrąceniu kolejności ich potrącania. Powyższe nie jest przy tym wymagane, albowiem gdy powyższego strona dokonująca potrącenia nie uczyni, to w takim wypadku - stosownie do art. 503 k.c. – do potrącenia stosuje się odpowiednio przepisy o zaliczeniu zapłaty (art. 451 k.c.).
Co do kwestii istnienia wierzytelności tak powodów jak i pozwanego – to jak już wielokrotnie wskazano - zgodnie z teorią dwóch kondykcji, stronom przysługują dwa odrębne i wzajemne roszczenia z tytułu zwrotu nienależnie spełnionych świadczeń. Obie natomiast wierzytelności powstają w jednakowym momencie tj. podjęcia przez konsumenta decyzji podjęcia przez kredytobiorcę konsumenta wiążącej świadomej, wyraźnej i swobodnej decyzji o tym, że nie chce być związany umową i zakomunikowanie tej decyzji przedsiębiorcy, który – zgodnie z zasadami składania oświadczeń woli – musi mieć możliwość zapoznania się z oświadczeniem konsumenta. Dopiero bowiem wówczas można uznać, że brak podstawy prawnej świadczenia stał się definitywny (na pewne podobieństwo przypadku do c ondictio causa finita), a strony mogły zażądać skutecznie zwrotu nienależnego świadczenia.
Mając na uwadze powyższe wskazać należy, że powodowie dokonali skutecznej materialnoprawnej czynności potrącenia, co skutkowało umorzeniem wierzytelności pozwanego, a także częściowym umorzeniem wierzytelności powodów dochodzonej w niniejszym procesie.
Powodowie przesłali bowiem na adres siedziby pozwanego pismo zawierające oświadczenie o potrąceniu, doręczone pozwanemu – jak sam wskazywał – w dniu 20 lutego 2024 r. W piśmie tym powodowie oświadczyli wyraźnie, że z wierzytelnością pozwanego Banku o zwrot udostępnionego im w ramach nieważnej umowy kredytu kapitału w kwocie 245.680,93 zł dokonują potrącenia własnych wierzytelności w następującej kolejności:
a) w kwocie 116.805,04 zł – tytułem roszczenia objętego wezwaniem do zapłaty z dnia 26 stycznia 2024 r., tj. roszczenia o zwrot świadczeń spełnionych w związku z nieważną umową kredytową tytułem rat kredytu zapłaconych w okresie od 15 lutego 2008 r. do 16 maja 2011 r. oraz od 16 listopada 2020 r. do 16 października 2023 r. (wierzytelność nieobjęta pozwem wniesionym w niniejszej sprawie);
b) w kwocie 50.739,56 zł - tytułem skapitalizowanych odsetek za opóźnienie naliczonych od kwoty dochodzonej w niniejszym procesie za okres od 30 października 2020 r. do 16 lutego 2024 r.
c) kwota 168.915,93 zł – tytułem roszczenia o zwrot świadczeń spełnionych w związku z nieważną umową kredytową tytułem rat kredytu zapłaconych w okresie od 15 czerwca 2011 r. do 15 października 2020 r. (wierzytelność dochodzona pozwem wniesionym w niniejszej sprawie);
Wskazać należy, że na moment złożenia tego oświadczenia pozwanemu tj. 20 lutego 2024 r. wszystkie ww. wierzytelności powodów o zwrot kwot zapłaconych na rzecz pozwanego w związku z nieważną umową kredytu tj. wskazane w lit. a) i c) były wymagalne:
- ⚫
-
wierzytelność wskazana w lit. a) objęta była wezwaniem do zapłaty z dnia 26 stycznia 2024 r., w którym zakreślono pozwanemu 7-dniowy termin płatności od dnia doręczenia, co nastąpiło w dniu 31 stycznia 2024 r. – termin płatności upływał 7 lutego 2020 r., wobec czego wierzytelność stała się wymagalna z dniem 8 lutego 2020 r.;
- ⚫
-
wierzytelność wskazana w lit. c) objęta była wezwaniem do zapłaty z dnia 2 grudnia 2020 r., w którym wezwano pozwanego do niezwłocznej jej zapłaty – pismo to zostało doręczone pozwanemu, o czym świadczy fakt odpowiedzi pozwanego na to wezwanie pismem z 29 grudnia 2020 r., w którym odmówił on uznania roszczeń powodów.
Oświadczenie o potrąceniu było zatem co do zasady skuteczne w zakresie, w jakim obejmowało ono trzy ww. wierzytelności. Na dzień bowiem jego złożenia (doręczenia) pozwanemu, ww. wierzytelności – podobnie jak wierzytelność pozwanego, z którą miały zostać potrącone – istniały, a nadto były już wymagalne.
Oświadczenie o potrąceniu nie było natomiast skuteczne w zakresie w jakim obejmowało wierzytelność odsetkową tj. wskazane w lit. b). Wynika to z niczego innego, jak z faktu objęcia omawianym potrąceniem wierzytelności (lit. c), od której odsetki te miały być naliczone począwszy od dnia wymagalności tej wierzytelności do dnia poprzedzającego złożenie oświadczenia o potrąceniu.
Wskazać należy, że zgodnie z art. 499 zd. 2 k.c. oświadczenie o potrąceniu ma moc wsteczną od chwili, kiedy potrącenie stało się możliwe. Przepis tej jasno wskazuje, że przez złożenie oświadczenia o potrąceniu skutki opóźnienia lub zwłoki stron w wykonaniu zobowiązania zostają wyeliminowane. Zniweczenie tych skutków odnosi się do okresu liczonego od momentu, kiedy potrącenie stało się możliwe, do czasu złożenia oświadczenia o potrąceniu. Przypomnieć przy tym należy, że potrącenie możliwe jest natomiast najwcześniej wtedy, gdy obie wierzytelności już istnieją, zaś przynajmniej wierzytelność potrącającego (składającego oświadczenie) jest wymagalna.
Roszczenie pozwanego banku o zwrot wypłaconej powodom kwoty kredytu istniało już najwcześniej od momentu zakomunikowania mu przez powodów wiążącej (świadomej, wyraźnej i swobodnej) decyzji o tym, że nie chcą dłużej być związani umową kredytową. Pierwszym tego wyrazem na gruncie przedmiotowej sprawy było żądanie ustalenia nieważności umowy kredytu w piśmie stanowiącym reklamację z dnia 2 grudnia 2020 r., doręczone pozwanemu w tym samym miesiącu (przed 29 grudnia 2020 r.). W momencie doręczenia tejże reklamacji zaistniało też roszczenie powodów o zwrot kwot zapłaconych na rzecz pozwanego w związku z nieważną umową kredytu dokonanych do tego dnia, zaś roszczenie o zwrot kwot zapłaconych później powstawało każdorazowo w momencie ich zapłaty - samo spełnienie świadczenia nienależnego jest źródłem roszczenia zwrotnego, przysługującego zubożonemu. Do możliwości potrącenia brakowało zatem jeszcze ostatniej przesłanki tj. wymagalności roszczeń powodów – ta zaś została w przypadku wierzytelności oznaczonej lit. c) spełniona z dniem 30 grudnia 2020 r. Od tego zatem dnia, skoro możliwe było już dokonanie potrącenia – do otworzenia powodom możliwości dokonania rozliczeń w drodze potrącenia nie było konieczne skierowanie do nich przez pozwanego żądania zwrotu kapitału i stawiania przez pozwanego tego roszczenia w stan wymagalności - zaistniał skutek umorzenia tejże wierzytelności powodów. Zatem pozwany de facto nie pozostawał w zwłoce z jej zapłatą, a co za tym idzie powodom nie przysługiwało prawo do naliczania odsetek od kwoty tej wierzytelności, a konkretnej od tej jej części, w jakiej została ona umorzona w drodze potrącenia.
Jeżeli natomiast chodzi o kwestię wysokości wierzytelności powodów skutecznie przedstawionych do potrącenia tj. wskazanych w lit. a) i c) to brak było podstaw do ich kwestionowania. Już choćby z tego powodu powodu, że pozwany w niniejszym procesie – mimo, że zostały mu doręczone wezwania do ich zapłaty, oświadczenie o ich potrąceniu – de facto nie zakwestionował prawidłowości ich wyliczenia przez powodów. Jedynie co do wierzytelności wskazanej w lit. a) pozwany podnosił, że wierzytelność ta krzyżuje się z wierzytelnością wskazaną w pkt c), co jednak nie było trafne. Wierzytelność opisana w lit. c) tj. dochodzona w niniejszej sprawie dotyczy roszczenia o zwrot rat kapitałowo-odsetkowych zapłaconych w okresie 15 czerwca 2011 r. do 15 października 2020 r., natomiast opisana w lit. a dotyczy roszczenia o zwrot rat kapitałowo-odsetkowych zapłaconych w okresach od 15 lutego 2008 r. do 16 maja 2011 r. (a zatem w okresie w całości wcześniejszym tj. przed 15 czerwca 2011 r.) oraz od 16 listopada 2020 r. do 16 października 2023 r. (a zatem w okresie w całości późniejszym tj. po 15 października 2020 r.).
Reasumując, wszystko powyższe, zarzut zatrzymania, choć co do zasady uzasadniony, nie powinien zostać uwzględniony . W związku bowiem z dokonanym przez powodów potrąceniem ich własnych wierzytelności z wierzytelnością pozwanego względem powodów o zwrot wypłaconych im w związku z zawarciem nieważnej umowy kredytu środków, a objętą zarzutem zatrzymania, wierzytelność pozwanego uległa umorzeniu w całości. Wierzytelność pozwanego opiewała na kwotę 245.680,93 zł. Zgodnie z kolejnością potrącania wierzytelności przedstawioną przez powodów, w pierwszej kolejności z ww. wierzytelnością pozwanego potrąceniu podlegać miała ich wierzytelność w kwocie 116.805,04 zł. Wobec powyższego, po dokonaniu tego potrącenia wierzytelność pozwanego uległa częściowego umorzeniu i opiewała już na 128.875,89 zł. (245.680,93 zł – 116.805,04 zł) Następnie wierzytelność pozwanego w takim kształcie podlegała dalszemu potrąceniu z wierzytelnością powodów dochodzoną w niniejszym procesie w kwocie 168.915,93 zł. W wyniku tego potrącenia wierzytelność pozwanego uległa umorzeniu w całości, natomiast wierzytelność powodów podchodzona w niniejszym postępowaniu podlegała umorzeniu w części tj. w zakresie kwoty 128.875,89 zł, a co za tym idzie obecnie wyraża się ona w kwocie 40.040,04 zł (168.915,93 zł - 128.875,89 zł).
Skoro zatem na dzień zamknięcia rozprawy przed Sądem Apelacyjnym wierzytelność powodów objęta powództwem nie wynosiła już 168.915,93 zł a 40.040,04 zł, zgodnie z art. 316 k.p.c., koniecznym stała się odpowiednia zmiana zaskarżonego wyroku.
Mając na uwadze całokształt powyższych rozważań Sąd Apelacyjny na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok w sposób opisany w punkcie I wyroku.
Zmiana zaskarżonego wyroku w punkcie 2 nie wpływała na trafność rozstrzygnięcia w zakresie kosztów przed Sądem I instancji. Potrącenie dokonane przez powodów miało bowiem miejsce na etapie postępowania przed Sądem II instancji, a nadto było reakcją powodów na podniesiony przez pozwanego również na etapie postępowania odwoławczego zarzut zatrzymania.
W pozostałym zakresie apelacja pozwanego podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c., o czym orzeczono w punkcie II wyroku.
O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Apelacyjny orzekł w punkcie III wyroku, na podstawie art. 100 zd. 2 k.p.c. w zw. z art. 102 k.p.c. w zw. z art. 99 k.p.c. w zw. z art. 391 § k.p.c. uznając za niezasadne nieobciążanie powodów obowiązkiem zwrotu na rzecz pozwanego kosztów procesów w jakiejkolwiek części, a za zasadne uznając obciążenie wszystkimi kosztami procesu w całości pozwanego. Sąd Odwoławczy miał na uwadze, że ostatecznie wyrok wydany w wyniku rozpoznania apelacji w zakresie w jakim zmieniał podlegającą ostatecznie na rzecz powodów kwotę, był skutkiem dokonania wzajemnych obrachunków pomiędzy stronami. W rozumieniu art. 100 zd. 2 k.p.c. określenie "wzajemny obrachunek stron" oznacza, że obie strony względem siebie miały zobowiązania, których rozliczenie było przedmiotem rozpoznania w procesie, a które ostatecznie pozwoliło na określenie należnej powodom od pozwanego banku sumy. Podkreślenia przy tym wymaga, że konieczność dokonania takich obrachunków zainicjowana była zachowaniem samego pozwanego, który dopiero na etapie postępowania apelacyjnego podniósł zarzut zatrzymania, co natomiast spotkało się z adekwatną reakcja powodów, którzy złożyli pozwanemu oświadczenie o potrąceniu z wierzytelnością objęta zarzutem zatrzymania własnych wierzytelności, w tym dochodzonej niniejszym pozwem, co natomiast spowodowało nie tylko unicestwienie zarzutu pozwanego, ale jednocześnie umorzenie części wierzytelności dochodzonej przez powodów w niniejszym procesie. Ponadto w ocenie Sądu Odwoławczego takie rozstrzygnięcie o kosztach postępowania odwoławczego uzasadnione także z uwagi charakter osób występujących po obu stronach procesu oraz relacje pomiędzy stronami, jaki i charakter oraz podstawy dochodzonych przez powodów roszczeń. Sąd Apelacyjny biorąc pod uwagę te wszystkie okoliczności doszedł zatem do przekonania, że zasadnym jest obciążenie pozwanego w całości kosztami postępowania apelacyjnego. Dodatkowo należy zauważyć, że w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej wskazuje się, że choć przepisy dyrektywy 93/13 w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich, w świetle zasady skuteczności, należy interpretować w ten sposób, że nie sprzeciwiają się one uregulowaniu krajowemu, na podstawie którego w ramach postępowania sądowego dotyczącego stwierdzenia nieuczciwego charakteru warunku umowy między przedsiębiorcą a konsumentem, w przypadku zaspokojenia roszczeń konsumenta na drodze pozasądowej (np. w wyniku potrącenia, będącego formą zapłaty), odnośny konsument powinien ponieść swoje koszty, to jednakowoż Sąd, przed którym toczy się postępowanie, zobowiązany jest do oceny kwestii istnienia złej wiary danego przedsiębiorcy i w odpowiednim przypadku do obciążenia owego przedsiębiorcy kosztami postępowania sądowego, do których poniesienia ów konsument został zmuszony w celu dochodzenia praw przyznanych mu przez dyrektywę 93/13.
Mając na uwadze powyższe, skoro na pozwanego obciążyć należało całością kosztów postępowania odwoławczego, to wobec tego pozwany powinien zwrócić powodom poniesione przez nich koszty postępowania apelacyjnego koszty zastępstwa procesowego w kwocie zł, ustalone na podstawie na podstawie § 2 pkt 7 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (t.j. Dz. U. z 2023 r. poz. 1935) – łącznie 8.100 zł. Dodatkowo stosownie do treści art. 98 § 1 1 k.p.c. od kwoty tej, zasądzono odsetki w wysokości odsetek ustawowych za opóźnienie w spełnieniu świadczenia.
Tomasz Chojnacki
(...)
(...)
K. B.
(...)
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Poznaniu
Osoba, która wytworzyła informację: sędzia Tomasz Chojnacki
Data wytworzenia informacji: