I ACa 509/20 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Poznaniu z 2020-11-24
Sygn. akt I ACa 509/20
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 24 listopada 2020 roku
Sąd Apelacyjny w Poznaniu, I Wydział Cywilny i Własności Intelektualnej w składzie:
Przewodniczący: Sędzia Karol Ratajczak,
Sędziowie: Bogdan Wysocki,
Mikołaj Tomaszewski
po rozpoznaniu w dniu 24 listopada 2020 r. w Poznaniu
na posiedzeniu niejawnym
sprawy z powództwa N. R.
przeciwko (...) S.A. z siedzibą w W.
o zapłatę
na skutek apelacji powódki
od wyroku Sądu Okręgowego w Poznaniu
z dnia 17 stycznia 2019 roku, sygn. akt XVIII C 660/17
I. oddala apelację;
II. nie obciąża powódki kosztami zastępstwa procesowego pozwanego w postępowaniu apelacyjnym;
III. przyznaje od Skarbu Państwa (Sąd Okręgowy w Poznaniu) na rzecz adwokat J. E. kwotę 3.321 zł (w tym VAT) tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powódce w postępowaniu apelacyjnym z urzędu.
Mikołaj Tomaszewski Karol Ratajczak Bogdan Wysocki
UZASADNIENIE
Powódka N. R. pozwem z dnia 5 maja 2017 roku wniosła o zasądzenie od pozwanego (...) S.A. z siedzibą w W. (dalej też: (...)) kwoty 173.097,50 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie liczonym od 22 stycznia 2016 roku tytułem zadośćuczynienia za śmierć swojego męża M. R. oraz o zasądzenie kosztów procesu.
Powódka podała, że w następstwie wypadku przy pracy zginął jej mąż, który był ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej u pozwanego. Wskazała, że pozwany uznał swoją odpowiedzialność co do zasady, a wypłacona na etapie postepowania likwidacyjnego kwota zadośćuczynienia jest nieadekwatna. Kwestionowała nadto fakt przyczynienia się jej męża do powstania wypadku, twierdząc, że odpowiedzialność za zdarzenie w całości ponosi jego pracodawca. Twierdziła także, że w sprawie nie ma zastosowania pomniejszenie wypłaconego świadczenia z tytułu franczyzy redukcyjnej.
W odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego. Zakład (...), mimo przyjęcia odpowiedzialność za szkodę w postępowaniu likwidacyjnym, zakwestionował swoją odpowiedzialność, powołując się na brzmienie § 10 ust 1 pkt 2 Ogólnych Warunków Ubezpieczenia Odpowiedzialności Cywilnej dla Klienta Indywidualnego oraz Małego i Średniego Przedsiębiorcy (dalej też: OWU), wyłączającego tą odpowiedzialność. Podniósł przy tym, że ubezpieczony powierzył obsługę suwnicy pracownikowi bez uprawnień, co powoduje, że to pracodawca może być jedynym podmiotem odpowiedzialnym w stosunku do powódki. Pozwany zakwestionował także twierdzenia powódki dotyczące franczyzy redukcyjnej, przyczynienia się poszkodowanego oraz zakreślonego przez powódkę rozmiaru jej cierpień.
Wyrokiem z dnia 17 stycznia 2020 roku, sygn. akt XVIII C 660/17, Sąd Okręgowy w Poznaniu oddalił powództwo (punkt 1 wyroku), nie obciążył powódki kosztami procesu ponad koszty sądowe przez nią uiszczone (punkt 2 wyroku), a nadto zasądził do Skarbu Państwa-Sądu Okręgowego w Poznaniu na rzecz Kancelarii Adwokackiej adw. J. E. kwotę 4.428 zł tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu.
W uzasadnieniu orzeczenia podano następujące ustalenia faktyczne i rozważania prawne istotne dla rozpoznania wniesionej apelacji:
Mąż powódki M. R. był zatrudniony na podstawie umowy o świadczenie usług za pośrednictwem (...) Agencja (...) w Przedsiębiorstwie Produkcyjno-Budowlanym (...) Sp. z o.o. z siedzibą w O. (dalej też: (...)). Spółka ta zajmowała się produkcją elementów konstrukcyjnych do drewnianych domków. Mąż powódki świadczył pracę na rzecz tego podmiotu od 16 listopada 2015 roku, a pierwszego dnia wykonywania swoich obowiązków został w sposób ogólny poinformowany o zasadach bezpieczeństwa i higieny pracy, a także o zasadach pracy przy poszczególnych stanowiskach.
Około godz. 12.15 w dniu 22 grudnia 2015 roku na terenie (...) doszło do wypadku przy pracy z udziałem męża powódki. W trakcie przenoszenia skręconego stropu drewnianego domku, który został podwieszony do elektrycznej suwnicy za pomocą łańcuchów, z uwagi na różną długość zawiesi, po jego uniesieniu, strop zaczął się stopniowo przechylać. Widząc to M. R. podszedł w obręb wiszącego stropu, który to nieprawidłowo podwieszony spadł i uderzył go w głowę. W wyniku odniesionych obrażeń mąż powódki zmarł po przewiezieniu do szpitala. Operatorem suwnicy był M. T. (2).
W toku prowadzonej przez Państwową Inspekcję Pracy kontroli ustalono, że przyczyną zdarzenia było zastosowanie przez pracowników niewłaściwej długości zawiesi do transportu stropu drewnianego, zaniechanie przeszkolenia męża powódki w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy na stanowisku, na którym pracował, dopuszczenie do wykonywania prac transportowych suwnicą pracowników bez stosownych uprawnień, niewyposażenie stanowiska w instrukcję bezpiecznych metod transportu stropów z drewna, nieegzekwowanie przez służbę bezpieczeństwa i higieny pracy instrukcji bezpiecznych metod transportu stropu suwnicą oraz wykonywania szkolenia stanowiskowego w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy zatrudnionych pracowników.
Wyrokiem Sądu Rejonowego w Szamotułach z dnia 20 października 2016 roku, sygn. akt II K 550/16, M. T. (2) został uznanym winnym tego, że będąc pracownikiem (...), zatrudnionym na stanowisku operatora urządzeń do obróbki drewna, nieumyślnie spowodował śmierć M. R. w ten sposób, że obsługując jednobelkową suwnicę pomostową i nie posiadając do tego uprawnień, transportował drewniany element stropu, który wskutek niekontrolowanego, jednostronnego przesunięcia i wycharczenia z zawiesi opadł na stół montażowy i uderzył w głowę znajdującego się pod stropem M. R..
(...) zawarła z pozwanym umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej w związku z posiadanym mieniem lub prowadzoną działalnością, która obowiązywała od 2 marca 2015 roku do 1 marca 2016 roku. Zgodnie z OWU pozwany nie odpowiada za szkody, jeżeli ubezpieczony lub osoby, którymi się posługuje, nie posiadały wymaganych przepisami prawa odpowiednich uprawnień do wykonania określonego rodzaju działalności (czynności), chyba że brak uprawnień nie miał wpływu na powstanie szkody (§ 10 ust. 1 pkt 2 OWU).
Powódka zgłosiła pozwanemu szkodę i w toku postępowania likwidacyjnego, decyzją z dnia 20 stycznia 2017 roku przyznał powódce kwotę 22.727,44 zł tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę oraz z tytułu kosztów pogrzebu pomniejszoną o franczyzę redukcyjną w wysokości 1.136,37 zł, a zatem ostatecznie pozwany wypłacił powódce kwotę 21.591,07 zł. Wskutek reklamacji pozwany przyznał powódce dalsze zadośćuczynienie w kwocie 5.590,98 zł, które po potrąceniu franszyzy redukcyjnej wyniosło 5.311,43 zł. W uzasadnieniu decyzji pozwany wskazał, że przyjął 30% współczynnik przyczynienia się poszkodowanego do zwiększenia rozmiarów szkody, polegający na wejściu męża powódki w obszar podniesionego stropu. Ponadto pozwany poinformował o możliwości zawarcia ugody, mocą której wypłaci powódce kwotę 70.000 zł tytułem zadośćuczynienia, pomniejszoną o 30% przyczynienia się poszkodowanego.
Sąd I instancji ustalił, że powódka zdecydowała się na podjęcie pracy razem ze swoim mężem w Polsce w celu poprawy swojej sytuacji materialnej, a także mając na uwadze planowane powiększenie rodziny oraz trudną sytuację w swoim kraju. Powódka mocno cierpi po stracie męża. Początkowo korzystała z pomocy psychologicznej i leczenia farmakologicznego, a później zaangażowała się w życie religijne, myśląc, że pomoże jej to w ukojeniu bólu. Po śmieci męża zaniechała pracy w Polsce i podjęła zatrudnienie w I. (...) Nadal pozostaje wdową.
Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie zgromadzonych w aktach sprawy dokumentów prywatnych i urzędowych, które Sąd uznał w całości za w pełni wiarygodne i przydatne. Za wiarygodne Sąd ocenił także zeznania V. R., R. P. i M. T. (2), natomiast – jak wskazał - wyjaśnienia informacyjne powódki nie miały waloru dowodu, ale ich treść znajdowała potwierdzenie w materiale dowodowym zgromadzonym w sprawie.
Sąd oddalił wniosek strony powodowej o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu rekonstrukcji wypadków w celu określenia, co było bezpośrednią przyczyną śmierci męża powódki oraz czy brak uprawnień sprawy wypadku miał wpływ na powstanie szkody, Sąd wskazał, że było już to przedmiotem badania w postępowaniu karnym, w którym to Sąd Rejonowy w Szamotułach prawomocnym wyrokiem uznał M. T. (2) winnym nieumyślnego spowodowania śmierci męża powódki, a ustalenia te zgodnie z art. 11 k.p.c. są dla Sądu Okręgowego wiążące. Nadto Sąd oddalił wniosek o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego psychologa, ponieważ uznał, że pozwana nie ponosi co do zasady odpowiedzialności za zdarzenia szkodowe w związku z treścią OWU, a w związku z tym nie ma potrzeby przeprowadzania postępowania dowodowego na okoliczność wpływu śmierci męża powódki na jej późniejszy stan psychofizyczny.
Sąd Okręgowy oddalając powództwo zważył, że wprawdzie (...) zawarło umowę ubezpieczenia z pozwanym, ale jej integralną częścią są OWU, zgodnie z którymi pozwany nie odpowiada za szkody, jeżeli ubezpieczony lub osoby, którymi się posługuje, nie posiadały wymaganych przepisami prawa odpowiednich uprawnień do wykonania określonego rodzaju działalności (czynności), chyba że brak uprawnień nie miał wpływu na powstanie szkody (§ 10 ust. 1 pkt 2 OWU) . W ocenie Sądu taki przypadek zachodzi w okolicznościach niniejszej sprawy, ponieważ w prawomocnym wyroku Sądu Rejonowego w Szamotułach z dnia 20 października 2016 roku, sygn. akt II K 550/16 w sposób wiążący ustalono, że M. T. (2), który w chwili upadku drewnianego stropu na męża powódki obsługiwał suwnicę, nie posiadał do jej obsługi stosownych uprawnień. Okoliczność ta została także przyznana przez niego w trakcie przesłuchania w niniejszej sprawie. Nadto świadek podkreślił, że stan ten był tolerowany przez pracodawcę.
Zdaniem Sądu Okręgowego fakt, że pozwany na etapie postępowania likwidacyjnego przyjął na siebie odpowiedzialność co do zasady za zaistniałe zdarzenie, nie uchyla jego uprawnienia do zmiany swojego dotychczasowego stanowiska. W razie ustalenia istnienia podstaw odpowiedzialności odszkodowawczej i przyznania na tej podstawie świadczenia dochodzi do uznania właściwego, które obejmuje dwa elementy - zasadę odpowiedzialności oraz uznaną przez ubezpieczyciela wysokość świadczenia. Uznanie pociąga za sobą ten skutek, że co do elementów uznanych wierzyciel nie musi już udowadniać podstaw odpowiedzialności ubezpieczyciela, lecz jedynie dokonane uznanie. Konsekwencją uznania właściwego jest więc zmiana rozkładu ciężaru dowodu.
W realiach rozpatrywanej sprawy oznacza to, że powódka, której ubezpieczyciel wypłacił odszkodowanie, uznając odpowiedzialność za ubezpieczonego w zakresie szkody wywołanej wypadkiem przy pracy, może powołać się na uznanie podstaw odpowiedzialności, zaś pozwany ubezpieczyciel, chcąc się zwolnić od odpowiedzialności dowieść musi, że podstawy jego odpowiedzialności jednak nie istnieją. W ocenie Sądu pozwany wykazał, że w niniejszej sprawie jego odpowiedzialność jako ubezpieczyciela nie zachodzi, a to właśnie mając na uwadze brzmienie OWU, które są częścią zawartej umowy ubezpieczenia. W tej sytuacji, podmiotem legitymowanym biernie w sprawie o odszkodowanie winien być ubezpieczony, a nie zakład ubezpieczeń.
Sąd Okręgowy nadto uznał niezasadny zarzut naruszenia przez pozwanego art. 132 § 1 k.p.c., ponieważ w dacie składania odpowiedzi na pozew nie miał on świadomości, że powódka otrzymała pomoc prawną z urzędu w postaci ustanowienia dla niej pełnomocnika i dlatego odpisu odpowiedzi na pozew przesłał pełnomocnikowi pozwanego a sądowi.
Mając powyższe na uwadze, w związku z art. 805 § 1 k.p.c., Sąd I instancji oddalił powództwo w całości (punkt 1 wyroku). Sąd na podstawie art. 102 k.p.c. biorąc pod uwagę trudną sytuację finansową powódki i jej subiektywne przekonanie o zasadności roszczenia, odstąpił od obciążenia powódki kosztami procesu ponad te, które już poniosła (punkt 2 wyroku). Sąd na podstawie § 8 pkt 6 w zw. z § 4 ust. 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 roku w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz.U.2019.18 tj.) zasądził od Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Poznaniu na rzecz Kancelarii Adwokackiej adw. J. E. kwotę 4.428 zł (opłata w kwocie 3.600 zł plus 23% VAT w wysokości 828 zł) tytułem nieopłaconej przez zastępowaną stronę pomocy prawnej udzielonej jej przez wymienioną adwokat z urzędu (punkt 3 wyroku).
Wyrok apelacją w całości zaskarżyła powódka zarzucając naruszenie:
a. art. 28 ustawy z dnia 11 września 2015 roku o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej (Dz.U.2019.381, ze zm.) poprzez jego niezastosowanie i oddalenie powództwa mimo, że zakład ubezpieczeń w przeprowadzonym przez siebie postępowaniu likwidacyjnym uznał roszczenie powódki, a zatem zaszła sytuacja prawna przewidziana jako wyjątek w § 10 ust. 1 pkt 2 OWU, sporna zaś była tylko wysokość dochodzonego roszczenia;
b. art. 65 k.c. poprzez jego błędną wykładnie polegającą na pominięciu, że przywołany przez Sąd I instancji zapis § 10 ust. 1 pkt 2 OWU przewidywał, że wyłączenie odpowiedzialności za szkodę nie następuje, jeżeli brak uprawnień nie miał wpływu na powstanie szkody;
c. przepisów postępowania, które to uchybienie miało istotny wpływ na wynik postepowania, tj. art. 235 2 § 1 pkt 2 k.p.c. poprzez pominięcie na rozprawie w dniu 21 listopada 2019 roku wniosku dowodowego o powołanie biegłego zmierzającego m.in. do wykazania tego, że brak uprawnień podczas wypadku nie miał wpływu na powstanie szkody i wniosku o powołanie biegłego psychologa, w sytuacji gdy okoliczności miały istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy.
Mając powyższe na uwadze powódka wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku i uwzględnienie powództwa w całości poprzez zasądzenie od pozwanego na rzecz powódki kwoty 173.098,50 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia 22 stycznia 2016 roku tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Nadto sporządzający apelację w imieniu powódki jej pełnomocnik z urzędu wniósł o przyznanie kosztów wynagrodzenia z tytułu pełnionej funkcji pełnomocnika z urzędu, które nie zostało opłacone nawet w części.
Pozwany w odpowiedzi na apelację wniósł o jej oddalenie oraz o zasądzenie od powódki na rzecz pozwanej kosztów postępowania odwoławczego, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.
Sąd Apelacyjny zważył co następuje:
Apelacja strony powodowej okazała się nieuzasadniona.
Sąd Apelacyjny w całości podziela poczynione przez Sąd Okręgowy ustalenia faktyczne.
Wbrew stanowisku skarżącej, Sąd I instancji zasadnie oddalił zgłoszone przez powódkę wnioski dowodowe, w których domagała się ona przeprowadzenia, w pierwszej kolejności dowodu z opinii biegłego sądowego do spraw rekonstrukcji wypadków oraz w dalszej kolejności – dowodu z opinii biegłego psychologa. Pierwszy dowód, według tezy dowodowej, miałby zostać przeprowadzony na okoliczność ustalenia co było bezpośrednią przyczyną śmierci męża powódki oraz czy brak uprawnień miał rzeczywisty wpływ na powstanie szkody. Drugi, na wypadek ustalenia, w oparciu o pierwszą z opinii, że brak uprawnień nie miał wpływu na powstanie szkody, miał pomóc w ustaleniu zakresu krzywdy powódki będącej następstwem tragicznej śmierci jej męża.
W ocenie Sądu Apelacyjnego kwestia, co było bezpośrednią przyczyną śmierci męża powódki nie jest sporna – została bowiem wyjaśniona w toku postępowania prowadzonego przez Państwową Inspekcję Pracy oraz w sprawie II K 550/16 Sądu Rejonowego w Szamotułach. Skarżąca jak się zdaje dostrzegła to, bowiem formułując zarzut apelacyjny dotyczący omawianego zagadnienia ograniczyła zakres wnioskowanej opinii biegłego do ustalenia czy brak uprawnień obsługującego suwnicę M. T. (2) miał czy nie miał wpływu na powstanie szkody. Kwestia ta, w świetle treści § 10 ust.1 pkt 2 OWU - jej zdaniem - mogła mieć znaczenie dla zasady odpowiedzialności pozwanego, który na etapie postępowania sądowego, wnosząc o oddalenie powództwa powoływał się na brak uprawnień osoby, która obsługiwała suwnicę podczas tragicznego zdarzenia z udziałem męża powódki.
Sąd Apelacyjny stwierdza - akceptując tym samym stanowisko przyjęte przez Sąd Okręgowy - że ustalenie, czy brak uprawnień sprawcy wypadku M. T. (2) miał wpływ na powstanie szkody nie wymaga wiadomości specjalnych, a to uzasadniało oddalenie wniosku o powołanie biegłego przez Sąd I instancji.
Zgodnie z art. 278 § 1 k.p.c. w wypadkach wymagających wiadomości specjalnych sąd po wysłuchaniu wniosków stron co do liczby biegłych i ich wyboru może wezwać jednego lub kilku biegłych w celu zasięgnięcia ich opinii. Rozstrzygnięcie sprawy wymaga wiadomości specjalnych wówczas, gdy przy jej rozpoznawaniu wyłoni się zagadnienie, którego wyjaśnienie wykracza poza zakres wiadomości i doświadczenia życiowego osoby nieposiadającej wiadomości specjalnych z określonej dziedziny. O tym, czy dla rozstrzygnięcia sprawy niezbędne są wiadomości specjalne, decyduje sąd (wyrok SN z 4.10.2000 r., III CKN 1238/00, LEX nr 533879).
W sprawie II K 550/16 Sąd Rejonowy w Szamotułach w sposób wiążący ustalił, że M. T. (2) powodując w sposób nieumyślny śmierć M. R. obsługiwał suwnicę pomostową nie posiadając wymaganych uprawnień. Jak wynika z ustaleń załączonego do pozwu Protokołu kontroli sporządzonego po wypadku przez Państwowa Inspekcję Pracy, w szczególności zdjęć z opisem (k. 12-13 akt) M. R. wraz z M. T. (2) bezpośrednio przed wypadkiem próbowali zaczepić zawiesia łańcuchowe wraz z zawiesiami jednorazowymi do haka suwnicy o napędzie elektrycznym, a to celem przetransportowania płyty stropowej. Gdy okazało się, że zawiesia łańcuchowe z jednej strony były za krótkie, przedłużyli je zawiesiami jednorazowymi, tekstylnymi. W związku z tym, że zawiesia posiadały różne długości, płyta stropowa ustawiła się z ukosa, a następnie w czasie jej opuszczania, wyhaczyła się zawiesia krótsza z haka i opadając uderzyła w głowę M. R..
Zdaniem Sądu Apelacyjnego nie wymaga wiadomości specjalnych ustalenie, że gdyby M. T. (2) został przeszkolony we właściwym trybie i uzyskał uprawnienie do obsługi suwnicy, to nie dopuściłby do sytuacji, że do transportu stropu przy użyciu suwnicy używałby przedłużonej, nieoryginalnej zawiesi łańcuchowej, której zastosowanie przez niego spowodowało, że zawiesie były różnej długości, a to następnie doprowadziło do nierównego podniesienia stropu a ostatecznie do jego wycharczenia i upadnięcia. Należy założyć, że osoba przeszkolona, posiadająca uprawnienie do obsługi danego urządzenia, podczas jego pracy przestrzega zasad jego bezpiecznego użytkowania. Tym samym posiadając stosowne przeszkolenie, nie doprowadziłaby do transportu stropu przy użyciu równych zawiesi i – przede wszystkim – przy użyciu zawiesi o różnej długości. Tym samym, nie wymagało wiedzy specjalnej ustalenie, że M. T. (2) – osoba, którą posługiwał się ubezpieczony o pozwanego zakład - nie posiadał wymaganych uprawnień do obsługi suwnicy, a brak tych uprawnień miał wpływ na powstanie szkody.
Tylko gdyby do wypadku doszło na skutek takich wydarzeń, przewidzenie których nie byłoby możliwe (np. zerwanie zawiesi), dopuszczalne byłoby uznanie, że brak uprawnień nie miał wpływu na powstanie szkody. Trzeba bowiem w takiej sytuacji założyć, że nawet osoba posiadająca odpowiednie uprawnienia i tak nie mogłaby zapobiec wypadkowi. W okolicznościach sprawy taka sytuacja nie miała jednak miejsca.
Wobec powyższego, co oczywiste, nie było także podstaw do przeprowadzenia dowodu z opinii psychologa.
Bezzasadny był także zarzut naruszenia art. 65 k.c. W świetle poczynionych ustaleń faktycznych nie można bowiem przyjąć aby Sąd Okręgowy dokonał wadliwej wykładni tego przepisu, po analizie § 10 ust.1 pkt 2 OWU dochodząc do wniosku, iż wystąpiła określona w tym przepisie przesłanka uzasadniająca wyłączenie odpowiedzialności pozwanego za śmierć męża powódki.
Powódka zarzutu wadliwej wykładni art. 65 k.c. w zasadzie nie uzasadniła, więc nie ma potrzeby szerszego odnoszenia się do tego zarzutu. Ubocznie tylko Sąd Apelacyjny stwierdza, że zarzut naruszenia art. 65 k.c. nie został w apelacji postawiony prawidłowo. Skoro bowiem powódka uważała, że pozwany bezzasadnie powoływał się na wyłączenie swej odpowiedzialności z powołaniem na § 10 ust.1 pkt 2 OWU, to w grę nie wchodziła wadliwa wykładnia tego przepisu, a jego wadliwe zastosowanie. Takie wadliwe zastosowanie tego przepisu umownego, z przyczyn podanych powyżej, nie miało jednak miejsca.
Za bezzasadny uznać także należało zarzut naruszenia art. 28 ustawy z dnia 11 września 2015 roku o działalności ubezpieczeniowej. W przepisach ustawy o działalności ubezpieczeniowej ustawodawca założył, że ocena zasadności roszczeń wywodzonych z umów ubezpieczenia należy w pierwszej kolejności do ubezpieczyciela, któremu te roszczenia zostaną zgłoszone. Do wypłacenia odszkodowania przez ten podmiot mogło dojść na podstawie uznania roszczenia uprawnionego z umowy ubezpieczenia, w wyniku ustaleń dokonanych w postępowaniu likwidacyjnym (art. 28 ustawy). Tego rodzaju model dochodzenia roszczeń z umów ubezpieczenia w niczym nie odbiega od obowiązującego w stosunkach cywilnoprawnych, dla których charakterystyczne jest, że interwencja sądu okazuje się potrzebna wyłącznie dla rozstrzygnięcia sporu, którego strony nie rozwiązały we własnym zakresie.
W wyroku z 23 lipca 2014 r., V CSK 512/13 (OSNC 2015, nr 7-8, poz. 88) Sąd Najwyższy stwierdził - jeszcze na gruncie wcześniej obowiązującej ustawy o działalności ubezpieczeniowej - że ustawodawca nadał przewidzianemu w art. 15 tej ustawy (który swą treścią odpowiada art. 28 obecnie obowiązującej ustawy) uznaniu swojej odpowiedzialności przez ubezpieczyciela charakter tzw. właściwego uznania roszczenia, obejmującego zasadę odpowiedzialności oraz zaakceptowaną przez ubezpieczyciela wysokość świadczenia. Pociąga ono za sobą ten skutek, że co do elementów uznanych wierzyciel nie musi już udowadniać podstaw odpowiedzialności ubezpieczyciela. Wystarczy, że wykaże, iż do uznania roszczenia doszło. Konsekwencją uznania właściwego jest zmiana rozkładu ciężaru dowodu.
Zdaniem Sądu Najwyższego powyższe nie oznacza jednak, żeby po dokonaniu czynności przewidzianej w art. 15 ustawy, w razie zaistnienia sporu o inne lub dalsze roszczenia ubezpieczonego mające mu przysługiwać w związku z zaistnieniem zdarzenia objętego ochroną, ubezpieczyciel nie mógł zakwestionować zasady swojej odpowiedzialności czy wysokości zgłoszonych przeciwko niemu roszczeń. Sąd Najwyższy w omawianym orzeczeniu dopuścił możliwość uwolnienia się pozwanego ubezpieczyciela od odpowiedzialności za kolejne lub dalej idące roszczenia ubezpieczonego niż uznane przez niego w postępowaniu likwidacyjnym. Warunkiem takiego uwolnienia się od odpowiedzialności jest dowiedzenie, że podstawy odpowiedzialności ubezpieczyciela nie istnieją. Pogląd ten należy uznać za ugruntowany w orzecznictwie (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 lutego 2016 roku, II CSK 251/15, LEX nr 2009502; wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 29 października 2019 roku, I ACa 606/18, LEX nr 2770267).
W niniejszej sprawie z na etapie postępowania sądowego pozwany wykazał, że z uwagi na treść przepisu § 10 ust.1 pkt 2 OWU wyłączona jest odpowiedzialności za wypadek, w którym śmierć poniósł mąż powódki M. R..
Mając powyższe na uwadze Sąd Apelacyjny, na podstawie art. 385 k.p.c. w zw. z art. 805 § 1 k.c., oddalił apelację powódki (punkt I wyroku).
Sąd Odwoławczy uznał, że – z uwagi na charakter powództwa (roszczenie o zadośćuczynienie za śmierć osoby bliskiej), mając na uwadze okoliczności związane ze sprawą (śmierć męża, powódka pochodzi z (...) a do Polski przyjechała za pracą z terenów zagrożonych działaniami wojennymi) oraz trudną sytuację finansową N. R. - należało przyjąć, że w sprawie wystąpiły szczególne okoliczności, w których sąd może nie obciążać kosztami strony przegrywającej postępowanie i w związku z tym na podstawie art. 102 k.p.c. orzekł, jak w punkcie II wyroku. Z kolei na podstawie § 16 ust. 1 pkt 2 w zw. z § 8 pkt 6 i § 4 ust. 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 roku w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz.U.2019.18) zasądził od Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Poznaniu na rzecz adw. J. E. kwotę 3.321 zł [3.600 zł x 0,75 + 23% VAT] tytułem nieopłaconej przez powódkę pomocy prawnej udzielonej jej przez wymienioną adwokat z urzędu w postępowaniu apelacyjnym (punkt III wyroku).
Bogdan Wysocki Karol Ratajczak Mikołaj Tomaszewski
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Poznaniu
Osoba, która wytworzyła informację: Sędzia Karol Ratajczak, Bogdan Wysocki
Data wytworzenia informacji: