Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

I Ns 617/21 - postanowienie z uzasadnieniem Sąd Rejonowy Lublin-Zachód w Lublinie z 2021-10-29

Sygn. akt I Ns 617/21

POSTANOWIENIE

Dnia 29 października 2021 roku

Sąd Rejonowy Lublin-Zachód w Lublinie I Wydział Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący: sędzia Rafał Kazimierski

Protokolant:

protokolant sądowy Bogusław Szalast

po rozpoznaniu w dniu 25 października 2021 roku w Lublinie

na rozprawie

sprawy z wniosku W. T.

z udziałem B. G., A. G. (1), B. G., T. T.

o stwierdzenie nabycia spadku po E. T. (2)z domu P. córce A. i M.

postanawia:

I.  stwierdzić, że spadek po E. T. (2) zmarłej w dniu 5 listopada 2020 roku w L., której ostatnie miejsce zwykłego pobytu było w L., na podstawie testamentu notarialnego z dnia 3 stycznia 2019 roku sporządzonego przed notariuszem M. R. (1) w Kancelarii Notarialnej w L.
repertorium A nr (...) otwartego i ogłoszonego w dniu 12 sierpnia 2021 roku w tej sprawie nabyły wnuki spadkodawczyni, a dzieci P. A. i L. M.: B. G. oraz A. G. (1) po ½ części ;

II.  zainteresowani ponoszą koszty związane ze swoim udziałem w sprawie.

Sygn. akt I Ns 617/21

UZASADNIENIE

Postanowieniem z dnia 29 października 2021 roku Sąd stwierdził, że spadek po E. T. (2) z domu P. (...) córce A. i M. zmarłej w dniu 5 listopada 2020 roku w L., której ostatnie miejsce zwykłego pobytu było w L., na podstawie testamentu notarialnego z dnia 3 stycznia 2019 roku sporządzonego przed notariuszem M. R. (1) w Kancelarii Notarialnej w L. repertorium A nr (...) otwartego i ogłoszonego w dniu 12 sierpnia 2021 roku w tej sprawie nabyły wnuki spadkodawczyni, a dzieci P. A. i L. M.: B. G. oraz A. G. (1) po ½ części .

W przedmiotowej sprawie zainteresowani zgodnie wnosili o stwierdzenie nabycia spadku na podstawie w/w testamentu. Inne natomiast były przesłanki, które prowadziłyby do ostatecznego wniosku. Wnioskodawca – mąż spadkodawczyni pominięty w testamencie pierwotnie wnosił o stwierdzenie nabycia spadku w części na podstawie testamentu notarialnego z wyłączenie oszczędności, które stanowiły jego własność, następnie zmodyfikował stanowisko i wnosił tak, jak rozstrzygnął sąd, lecz w uzasadnieniu zmiany stanowiska wskazywał, że oświadczenie spadkodawczyni w testamencie własnoręcznym dotyczące jego oszczędności w istocie jest zapisem testamentowym na jego rzecz.

Uczestnicy, a jednocześnie spadkobiercy testamentowi wnosili również o stwierdzenie nabycia spadku na podstawie w/w testamentu, lecz wskazywali, że sformułowanie użyte przez spadkodawczynię w testamencie własnoręcznym pod punktem dwa jest nieważne z uwagi na sformułowanie go pod wpływem błędu.

Kolejny wnuk spadkodawczyni, który był pominięty w testamencie pozostawał wniosek do uznania sądu, wskazując że bliższe mu jest stanowisko wnioskodawcy.

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny

Spadkodawczyni E. T. (2) zmarła dnia 5 listopada 2020 roku w L., a która na stałe przed śmiercią zamieszkiwała w L. przy ul. (...). Była żoną W. T., małżonkowie nie byli w separacji. W dacie śmierci była zamężna. Spadkodawczyni dwa razy zawierała związek małżeński. Pierwszy związek małżeński zawarła z A. G. (2), z którym się rozwiodła w 1969 roku. Z pierwszego związku małżeńskiego miała jedno dziecko: P. G.. Drugi związek małżeński spadkodawczyni zawarła z wnioskodawcą W. T.. Spadkodawczyni z drugiego związku małżeńskiego miała jedno dziecko: M. T., który zmarł w dniu 19 stycznia 2012 roku. M. miał jedno dziecko T. T.. Spadkodawczyni E. T. (2) nie miała innych dzieci własnych, bądź przysposobionych. Spadkodawczyni dnia 3 stycznia 2019 roku sporządziła testament notarialny, w którym do spadku powołała A. G. (1) oraz B. G. po ½ części. Spadkodawczyni dnia 17 stycznia 2020 roku sporządziła własnoręczny aneks do testamentu, w którym pozbawiła prawa zachowku P. G.. Testamentu nie odwoływała tylko chciała go zmodyfikować. Innych testamentów nie było niż te złożone do akt sprawy. Nikt ze spadkobierców spadku po niej nie odrzucił, nie zrzekł się dziedziczenia, nie było prowadzone przeciwko żadnemu ze spadkobierców postępowanie o uznanie za niegodnego dziedziczenia. Jest to pierwsza sprawa spadkowa po E. T. (2). Nie było poświadczenia dziedziczenia. W skład spadku nie wchodzi gospodarstwo rolne. W skład spadku nie wchodzi przedsiębiorstwo w spadku objęte zarządem sukcesyjnym (bezsporne, a nadto zapewnienie spadkowe zainteresowanych).

Spadkodawczyni testamentem własnoręcznym chciała uzupełnić testament notarialny tak, aby pozbawić prawa do zachowku syna, z którym od dawana nie utrzymywała kontaktów. O swoim zamiarze poinformowała najbliższych członków rodziny oraz męża. Zamiarem spadkodawczyni był przekazanie całości spadku wnukom. Testament notarialny utrzymywała w tajemnicy przed mężem, bowiem obawiała się jego reakcji. Małżonkowie od wielu lat żyli prowadząc odrębne gospodarstwa domowe. Oboje nie interesowali się wzajemnie swoimi finansami. Spadkodawczyni kilka lat wcześniej przepisała na męża swój majątek osobisty w postaci przedsiębiorstwa w skład którego wchodził pawilon handlowy wraz z wyposażeniem, w którym obecnie jej synowa prowadzi pralnię, a wartość tego majątku to kwota około miliona złotych. Mąż spadkodawczyni wcześniej pomagał jej finansowo w prowadzeni tego przedsiębiorstwa inwestując w to wspólne pieniądze małżonków (bezsporne).

Na krótko przed śmiercią, gdy już jej mąż dowiedział się o testamencie, spadkodawczyni postanowiła uzupełnić testament o wydziedziczenie. Podczas uzupełniania testamentu jej mąż, a wnioskodawca wykorzystał u niej błąd co do rozumienia tego, co będzie wchodziło w skład spadku i zaproponował wyłączenie z testamentu oszczędności, które miały stanowić wyłącznie jego własność. W konsekwencji spadkodawczyni dodała również punkt drugi, w którym wskazała, że testament notarialny nie dotyczy oszczędności jej męża. Treść tego zapisu wskazuje, że dotyczy to oszczędności jej męża, a więc w istocie czegoś, co nie może wchodzić w skład spadku, w istocie jednak dotyczyło to również w części majątku wspólnego małżonków. Spadkodawczyni była w błędzie uważając, że oszczędności które znajdują się na rachunku bankowym jej męża, nie są ich wspólnymi oszczędnościami. Spadkodawczyni nie miała świadomości prawnej przynależności poszczególnych przedmiotów do majątku spadkowego. W czasie sporządzenia aneksu spadkodawczyni źle się czuła, była zależna od opieki wnioskodawcy, on podawał jej leki, zajmował się nią. Z uwagi na pandemię wnuk nie mógł jej odwiedzać, a drugi wnuk, mimo że mieszkał z nią i wnioskodawcą, nie był zainteresowany tymi kwestiami, tylko pracą zawodową. (zeznania świadka L. G. 00:50:12– synowej spadkodawczyni i matki uczestników oraz uczestników i częściowo wnioskodawcy na rozprawie w dniu 25 października 2021 roku)

Przeprowadzone postępowanie dowodowe wskazuje, że intencje wnioskodawcy, co do sporządzenia aneksu do testamentu miały na celu wyłącznie ochronę „jego” oszczędności. Wykonał to w sposób nieudolny, a obecnie przed Sądem zeznając, miła się z prawdą co do rzeczywistej woli spadkodawczyni. W konsekwencji niewiarygodne są jego zeznania, w których wskazuje, że spadkodawczyni swobodnie i świadomie działała, chcąc wyłączyć z testamentu środki znajdujące się na rachunku bankowym wnioskodawcy. Przypomnieć należy, że wnioskodawca we wniosku podnosił wyłącznie, iż spadkodawczyni miała na myśli jego oszczędności – jego majątek osobisty, aby nie było wątpliwości, że środki na tym rachunku są wyłącznie jego, a nie stanowią majątku wspólnego. Wcześniej proponował uczestnikom ugodę pozasądową i dział spadku ze spłatą ich kwotą 100 000 złotych, czyli kwotą co najmniej cztery razy mniejszą niż hipotetyczna wartość spadku, bez zaliczenia na poczet jego udziału darowizny dokonanej przez żonę. W konsekwencji to wszystko wskazuje na jego nielojalne postępowanie. Tymczasem z treści zeznań notariusza wynika, że już w trakcie sporządzenia testamentu poucza klientów o konsekwencjach prawnych testamentu. Oczywiście notariusz nie poucza, co wchodzi w skład majątku wspólnego, natomiast testament, w którym powołuje się do spadku konkretne osoby oznacza, że spadkodawca cały swój majątek chce przekazać tym osobom. Jak słusznie zauważył notariusz, gdyby spadkodawczyni zadzwoniła do niego po poradę, jak wyłączyć od dziedziczenia testamentowego określone składniki, to zaproponowałby jej zapis. Powyższe jest w pełni wiarygodne, skoro rzekomą wolą miało być przekazanie tylko połowy domu, a wówczas zamiast testamentu, należałoby sporządzić zapis notarialny połowy domu na rzecz uczestników. Tymczasem spadkodawczyni zapisała im świadomie cały swój majątek. Innymi słowy, gdyby rzeczywiście miała inną, wolę, to skorzystałaby z rady notariusza i zarządziła inaczej. Notariusz bowiem wskazuje, że poucza swoich klientów, w jaki sposób najlepiej mogą oddać swoją wolę. Spadkodawczyni miała wolę wyłączenia z testamentu wyłącznie oszczędności jej męża, myśląc, że są one męża, a nie są wspólne – w domniemaniu po połowie jej i jej męża. Spadkodawczyni na każdym kroku wskazywała, że jej wolą jest, aby wszystko, co jest jej odziedziczyli jej wnukowie od strony syna z pierwszego małżeństwa, gdyż wiedziała, że interesy wnuka od strony syna jej i wnioskodawcy zabezpieczy wnioskodawca. Tym bardziej, że to wnioskodawcy przepisała przedsiębiorstwo o wartości przekraczającej dwukrotnie wartość spadku po niej.

Zeznania świadka są w pełni wiarygodne, a więc nie wymagają odrębnego omówienia. Zwrócić należy uwagę, że świadek jest uwikłany w umowę dzierżawy z wnioskodawcą, jednocześnie jest matką uczestników, a pomimo tego zeznawała obiektywnie. Świadek w zasadzie potwierdziła bezsporną wolą spadkodawczyni, czy też relacje spadkodawczyni i je męża. Trudno doszukać się w sposobie formułowania wypowiedzi konfabulacji, czy też zeznawania na korzyść którejkolwiek ze stron. Świadek spontanicznie odpowiadała na różnego rodzaju pytania, w tym i pytania powtarzalne, zadane w inny sposób, a w sytuacji gdy miała wskazać na fakt, w jej ocenie niekorzystny dla jej dzieci, nie próbowała zmienić zeznań. Również spadkobierca testamentowy zeznał zgodnie z prawdą, opisał szeroko relacje jego i babci, relacje babci z wnioskodawcą, czy też znana mu wolę babci i jej obawy co do ewentualnego konfliktu z wnioskodawcą. Spadkodawczyni obawiała się wpływu męża na nią po ujawnieniu testamentu i niestety miała rację.

Oba testamenty, jako dowody dokumentowe mają moc dokumentów urzędowych, które nie były skutecznie kwestionowane przez strony co do ich formy, czy też świadomości spadkodawczyni przy ich sporządzaniu. Uczestnicy, słusznie, podnosili jednakże błąd co do rozumienia zapisu pkt 2 w testamencie własnoręcznym. Wskazując że nie odzwierciedlał on – rozumiany jako wyłącznie z dziedziczenia testamentowego oszczędności znajdujących się na rachunku wnioskodawcy, które były w istocie majątkiem wspólnym spadkodawczyni i wnioskodawcy, rzeczywistej woli spadkodawczyni. Wykładania treści testamentu, to w istocie kwestia prawna, jednakże już w tym miejscu należy wskazać, że dosłowne rozumienie treści zapisu nie odzwierciedla sensu tego zapisu. Sens ten bezspornie przez obie strony wykładany był, że spadkobierczyni wyłączyłaby z dziedziczenia testamentowego oszczędności jej i jej męża. Tyle tylko, że taki zapis byłby wprost sprzeczny z jej wolą. Te kwestie będą omówione poniżej.

Sąd Rejonowy zważył, co następuje

Niesporne między stronami było to, aby całość spadku, na podstawie testamentu notarialnego nabyli uczestnicy postępowania, a wnuki spadkodawczyni, będące dziećmi jej syna z pierwszego małżeństwa. Uzupełnieniem tego testamentu był testament własnoręczny, w którym dodatkowo spadkodawczyni pozbawiła prawa do zachowku jej syna z pierwszego małżeństwa.

Istotnym zagadnieniem prawnym, przy ustalonym powyżej stanie faktycznym była kwestia treści pkt 2 testamentu własnoręcznego i właściwe rozumienie woli spadkodawczyni, a w konsekwencji rozumienie tego zapisu i ewentualnie, gdyby uznać, że miał on na celu wyłącznie od dziedziczenia testamentowego oszczędności spadkodawczyni i jej męża, to czy takie sformułowanie nie zostało wpisane na skutek błędu w jakim działała spadkodawczyni.

Sąd również z urzędu, bo taką ma rolę w postępowaniu, o stwierdzenie nabycia spadku rozważał swobodę testowania spadkodawczyni w tym zakresie.

W tym miejscu należy przypomnieć wykładnie szeregu przepisów dotyczących ustalania rzeczywistej woli spadkodawcy przy sporządzeniu testamentu. W tym miejscu należy odwołać się do doktryny i orzecznictwa. Zagadnienie to wydaje się zagadnieniem, którego każdy prawnik uczy się już na studiach, lecz nadal nastręcza szereg trudności interpretacyjnych mniej obeznanym prawnikom.

Kwestie tę reguluje art. 948 kc, który stanowi:

§ 1. Testament należy tak tłumaczyć, ażeby zapewnić możliwie najpełniejsze urzeczywistnienie woli spadkodawcy.

§ 2. Jeżeli testament może być tłumaczony rozmaicie, należy przyjąć taką wykładnię, która pozwala utrzymać rozrządzenia spadkodawcy w mocy i nadać im rozsądną treść.

W tym miejscu warto przywołać szereg rozważań z komentarza pod redakcją Osajda do w/w przepisu z systemu legalis.

Konieczność poznania kodu językowego spadkodawcy dla prawidłowej interpretacji aktu ostatniej woli prowadzi do pytania, w jaki sposób (za pomocą jakich środków dowodowych) interpretator może to uczynić. Nie budzi chyba wątpliwości, że tekst testamentu nie będzie wystarczający, a zatem przy wykładni aktu ostatniej woli trzeba sięgnąć do dowodów spoza testamentu. Z teoretycznego punktu widzenia dopuszczalność takiego zachowania może budzić pewne wątpliwości, a zatem wymaga samodzielnego rozważenia.

Budzi wątpliwości, z jakich środków dowodowych można skorzystać, aby zinterpretować niezrozumiałe postanowienia aktu ostatniej woli.

Na przykład jeśli spadkodawca powoła do spadku ciotkę, a żadnej biologicznej ciotki nie ma, to powstaje pytanie, czy dopuszczalne jest przesłuchanie świadków na okoliczność ustalenia, kogo testator nazywał swoją ciotką.

Prawo polskie nie reguluje kwestii dopuszczalności korzystania z dowodów spoza treści testamentu.

Artykuł 94 PrSpadD natomiast wprost przewidywał dopuszczalność dowodzenia wszelkimi środkami dowodowymi sporządzenia i treści testamentu w razie zniszczenia lub zgubienia dokumentu go zawierającego.

W rozważaniach tego problemu należy uwzględnić art. 247 KPC, z którego wynika zakaz prowadzenia dowodu ze świadków lub z przesłuchania stron przeciwko osnowie lub ponad osnowę dokumentu obejmującego czynność prawną. Dowód taki może zostać dopuszczony tylko, jeśli nie prowadzi do obejścia przepisów o formie zastrzeżonej pod rygorem nieważności, i gdy ze względu na szczególne okoliczności sprawy sąd uzna to za konieczne. Po pierwsze, zakaz ten dotyczy wyłącznie tych przypadków, gdy akt ostatniej woli został sporządzony w formie przewidującej dokument, co dominuje w prawie polskim (np. testament własnoręczny, notarialny czy allograficzny). Po drugie, nie ulega wątpliwości, że w takich przypadkach dokument testamentu obejmuje czynność prawną. Należy jednak podkreślić, że ograniczenie dowodowe z art. 247 KPC nie dotyczy wykładni testamentu rozumianego jako konkretna, dokonana czynność prawna. Nie budzi bowiem wątpliwości, że wykładnia testamentu nie może służyć do uzupełniania jego treści. Tymczasem dopiero ustalenie w procesie interpretacji aktu ostatniej woli okoliczności, o jakich w nim nie ma mowy, można by uznać za prowadzenie dowodu ponad osnowę dokumentu lub przeciwko osnowie dokumentu. Nie jest takim działaniem korzystanie z dowodów zewnętrznych względem testamentu nie w celu uzupełnienia jego treści, lecz nadania postanowieniom aktu ostatniej woli znaczenia pozwalającego na jak najszersze urzeczywistnienie woli spadkodawcy i utrzymanie dokonanych rozrządzeń w mocy.

Tak też Z. Radwański, Wykładnia testamentów, s. 21; M. Rzewuski, Wykładnia testamentu, s. 108.

Wydaje się zatem, że jeśli skorzystanie z dowodów spoza testamentu ma pomóc w urzeczywistnieniu woli spadkodawcy lub w nadaniu jej rozsądnej treści umożliwiającej jej wykonanie, to, co do zasady, jest dopuszczalne.

Za dopuszczalnością przy ustalaniu rzeczywistej woli testatora uwzględniania (dowodzenia) okoliczności w stosunku do testamentu zewnętrznych opowiedzieli się wyraźnie m.in. M. Pazdan, w: Pietrzykowski, Komentarz KC, 2015, t. II, art. 948, Nb 7; E. Skowrońska-Bocian, J. Wierciński, w: Gudowski, Komentarz, 2017, t. VI, art. 948, Nb 7; J. Kremis, J. Kuźmicka-Sulikowska, w: Gniewek, Machnikowski, Komentarz, 2017, art. 948, Nb 7; E. Niezbecka, w: Kidyba, Komentarz, 2015, t. IV, art. 948, Nb 6; M. Rzewuski, Wykładnia testamentu, s. 108. Odmiennie, za zakazem posługiwania się okolicznościami wychodzącymi ponad treść testamentu przy wątpliwości na tle znaczenia postanowień aktu ostatniej woli: J. Górecki, Stosowanie reguł interpretacyjnych z art. 961 kodeksu cywilnego, w: Prawnicze dylematy interpretacyjne (red. J. Glumińska-Pawlic, Z. Tobor), Toruń 2011, s. 85.

Z. Radwański wskazuje, że do wykładni testamentów, jako rodzaju czynności prawnych, znajdują zastosowanie ogólne regulacje dotyczące wykładni oświadczeń woli przy czynnościach prawnych. W konsekwencji pełny walor zachowuje dyrektywa z art. 65 KC uwzględniania całokształtu okoliczności, w których dane oświadczenie zostało złożone. Zob. Z. Radwański, Wykładnia testamentów, s. 12; M. Rzewuski, Wykładnia testamentu, s. 110.

M. Rzewuski uważa uwzględnienie okoliczności zewnętrznych przy wykładni testamentu za dopuszczalny przejaw tzw. wykładni słusznościowej aktu ostatniej woli, zob. tenże, Wykładnia słusznościowa, s. 230–232.

Przychylne dopuszczalności skorzystania ze wszelkich środków dowodowych, a więc także spoza testamentu, jest także orzecznictwo SN. W post. SN z 13.2.2001 r. (II CKN 378/00, Legalis) wyraźnie powiedziano, że rzeczywistą wolę spadkodawcy należy ustalać z uwzględnieniem wszelkich okoliczności, które mogą być przy tym pomocne – niezbędne może się okazać sięgnięcie do okoliczności zewnętrznych. Natomiast w uchw. SN z 30.9.1971 r. (III CZP 56/71, OSNCP 1972, Nr 3, poz. 47) dopuszczono skorzystanie w postępowaniu dowodowym z dokumentu niemającego cech ani testamentu, ani odwołania testamentu dla wykazania kolejności sporządzania kilku aktów ostatniej woli z tego samego dnia. Z kolei w post. SN z 22.12.1971 r. (II CKN 542/97, OSNC 1998, Nr 7–8, poz. 118) przyjęto, że o woli testowania może świadczyć zarówno sama treść oświadczenia i użyte do jej wyrażenia sformułowania, jak również okoliczności złożenia tego oświadczenia. Ponadto w uzasadnieniu post. SN z 13.6.2001 r. (II CKN 543/00, OSNC 2002, Nr 1, poz. 14) powiedziano, że przy ustalaniu rzeczywistej woli spadkodawcy należy brać pod uwagę wszelkie okoliczności, które mogą być w tym pomocne, np. oświadczenie spadkodawcy niezawarte w akcie ostatniej woli (okoliczności zewnętrzne).

Ponadto, należy wspomnieć, że KC zna również przepisy, które wprost obligują do badania okoliczności, a nie tylko treści testamentu. Znamienne jest, że ustawodawca posłużył się szerokim pojęciem okoliczności, nie ograniczając go np. do okoliczności testowania, czy okoliczności sprawy, co pozwala, zgodnie z zasadą favor testamenti, na uwzględnienie wszelkich okoliczności niezbędnych dla dokonania wykładni aktu ostatniej woli.

Na przykład zbadanie takich okoliczności jest niezbędne w razie warunkowego (terminowego) powołania spadkobiercy – trzeba ustalić, czy bez warunku (terminu) testator powołałby konkretną osobę do spadku. E. Skowrońska wyraźnie stwierdza, że „ustalenie, czy spadkodawca – wiedząc o niedopuszczalności dodania warunku lub terminu – powołałby spadkobiercę, czy też zrezygnował z takiego rozrządzenia, musi być dokonane zarówno na podstawie treści testamentu, jak również przy uwzględnieniu wszelkich okoliczności towarzyszących. Dlatego nie ulega wątpliwości, że w postępowaniu przed sądem dopuszczalne są wszelkie dowody, również spoza treści testamentu, zewnętrzne w stosunku do niego” (E. Skowrońska, Z problematyki powołania spadkobiercy w testamencie, Pal. 1993, Nr 1–2, s. 5).

Identycznym sformułowaniem posługuje się art. 957 § 2 KC – trzeba zbadać w świetle nie tylko treści testamentu, lecz również innych okoliczności (jak się wydaje – spoza testamentu), czy spadkodawca sporządziłby akt ostatniej woli bez dyspozycji, które na skutek działania tego przepisu uznane zostały za nieważne.

Wreszcie, do uwzględnienia okoliczności odwołuje się ustawodawca w kontekście oceny konsekwencji ustanowienia zapisu windykacyjnego pod warunkiem lub z zastrzeżeniem terminu, co jest niedopuszczalne (art. 9813 KC).

Nie budzi także wątpliwości dopuszczalność skorzystania z dowodów spoza testamentu dla ustalenia okoliczności sporządzenia oraz treści zaginionego (zniszczonego) testamentu.

Tak wyraźnie w ustalonej już linii orzeczniczej SN: uchw. z 29.5.1987 r. (III CZP 25/87, OSNCP 1988, Nr 9, poz. 117), w której dopuszczono dowodzenie treści testamentu własnoręcznego oraz okoliczności sporządzenia go we właściwej formie; post. z 16.4.1999 r. (II CKN 255/98, OSNC 1999, Nr 11, poz. 194), w którym dopuszczono dziedziczenie na podstawie zaginionego testamentu własnoręcznego – fakt jego sporządzenia oraz treść zostały udowodnione na podstawie kserokopii; post. z 8.10.2004 r. (V CK 184/04, Legalis), w którym uznano za dopuszczalne ustalenie za pomocą wszelkich środków dowodowych treści oraz faktu sporządzenia zaginionego protokołu testamentu allograficznego; post. z 20.7.2005 r. (II CK 2/05, MoP 2005, Nr 16, s. 779), w którym dopuszczono ustalenia faktu sporządzenia testamentu holograficznego oraz jego treści wyłącznie na podstawie zeznań świadków. Podobnie uznaje się za dopuszczalne w postępowaniu o stwierdzenie nabycia spadku ustalenie treści pisma stwierdzającego treść zaginionego lub zniszczonego testamentu ustnego, nawet po upływie terminów z art. 952 § 2 i 3 KC – post. SN z 6.3.1975 r. (III CRN 450/74, OSPiKA 1976, Nr 8, poz. 147); uchw. SN(7) z 13.11.1992 r. (III CZP 120/92, OSNC 1993, Nr 3, poz. 26). Nie jest natomiast dopuszczalne dowodzenie na podstawie wszelkich środków dowodowych treści testamentu ustnego, jeżeli wcześniej treść ta nie została stwierdzona w sposób przewidziany w art. 952 KC (uchw. SN z 14.11.1991 r., III CZP 113/91, OSP 1992, Nr 6, poz. 128).

W konsekwencji powyższych rozważań, Sąd poczynił szereg ustaleń faktycznych i przesłuchał zainteresowanych oraz świadka, aby oni urzeczywistnili wolę spadkodawczyni w zakresie niejasnego pkt 2 testamentu własnoręcznego. Wolą spadkodawczyni było przepisanie wszystkiego na wnuków, wskazanych w testamencie notarialnym. Zapis dotyczący oszczędności, które określiła jako jej męża, miał na celu wyłącznie wskazanie, że jego środki, nie będą dziedziczone w testamencie. Spadkodawczyni nie miała woli wyłączenia od dziedziczenia części majątku wspólnego. Taką wolę określiła notariuszowi i on zapisał to w formie testamentu notarialnego. Z czasem nic się nie wydarzyło, co mogłoby zmienić jej wolę, ani nie doszło do konfliktu ze spadkobiercami testamentowym, ani nie pojawiły się żadne inne okoliczności. Zapis z testamentu własnoręcznego miał na celu wyłącznie ochronę oszczędności jej męża. Spadkodawczyni nie była bowiem świadoma, że oszczędności te są jej i jej męża.

W związku z tym ustaleniem pojawia się pytanie, czy gdyby była świadoma, to sporządziłaby testament innej treści? Odpowiedź w ustalonym stanie faktycznym jest jednoznaczna. Oczywiście, że nie, bo jej zamiarem było przekazanie wszystkiego spadkobiercom testamentowym, to ile tego jest było kwestią drugorzędną.

W konsekwencji zdaniem Sądu wykładnia tego postanowienia oznacza tylko tyle, że spadkodawczyni chciała wyłączyć od dziedziczenia tylko to, co nie jest jej, a że nie była prawnikiem, była przeciętnie zorientowaną prawnie osobą i korzystała z porady jej męża w tej kwestii, to w istocie oświadczył coś, co nie ma żadnego znaczenia prawnego. Dla przeciętnego prawnika jest oczywiste, że coś co nie jest moje, to nie mogę tym skutecznie rozporządzić. Spadkodawczyni jednakże tego nie wiedziała, a że w tym czasie znajdowała się w stanie zależności od męża, gdyż z uwagi na pandemię kontakt z dalszą rodziną, był utrudniony, to w zasadzie napisała to, czego oczekiwał od niej mąż. Być może wnioskodawca miał na celu uzyskanie oświadczenia od spadkodawczyni, że oszczędności na jego rachunku będą tylko jego, lecz ta ostatnia kwestia, to czysta dywagacja, wnioskodawca bowiem jest tak labilny w swoich twierdzeniach, że trudno uznać, aby w szerszym zakresie były one podstawą do budowania w oparciu o nie stanu faktycznego sprawy.

W sytuacji jednakże gdyby uznać, że rzeczywiście wolą spadkodawczyni byłoby wyłączenie od dziedziczenia testamentowego oszczędności znajdujących się na rachunku jej męża, to w tej kwestii pojawiają się kolejne zagadnienia prawne. Po pierwsze czy dopuszczalny jest testament dotyczący tak określonej części spadku, po drugie czy takie sformułowanie nie pojawiło się z uwagi na błąd spadkodawczyni, który wywołał u niej jej mąż, lub też z uwagi na brak swobody testowania w tym zakresie.

Zakres przedmiotowy wyznacza, do czego spadkobierca może zostać powołany. Zgodne stanowisko doktryny (zob. zamiast wielu J. Kremis, J. Kuźmicka-Sulikowska, w: Gniewek, Machnikowski, Komentarz, 2017, art. 959, Nb 2) przyjmuje, że art. 959 KC jest w tej kwestii jednoznaczny i pozwala na ustanowienie spadkobiercy do całego spadku albo do jego ułamkowej (idealnej) części.

Przykładowo zatem spadkodawca może powołać spadkobiercę do całego spadku, jego połowy czy nawet 7/8 spadku.

Prawo polskie dopuszcza zatem dziedziczenie części spadku na podstawie testamentu i części na podstawie ustawy (odrzuca zatem rzymską zasadę nemo pro parte testatus, pro parte intestatus decedere potest).

Należy jednak rozważyć również możliwość powołania spadkobiercy przez przeznaczenie mu konkretnych przedmiotów z majątku spadkowego (uznawanych za udział w spadku, a nie za zapisy) oraz do tzw. reszty spadku (rezydium).

W świetle powołanego jednolitego poglądu doktryny nie jest dopuszczalne powoływanie spadkobierców przez przeznaczenie im w akcie ostatniej woli konkretnych przedmiotów z majątku spadkowego, tzn. np. nieruchomości (działki gruntu, mieszkania), czy ruchomości (samochodu). Tego typu dyspozycje traktowane są jako zapisy. Jedyny wyjątek dotyczy sytuacji, kiedy w ten sposób testator wyczerpie (prawie) cały spadek – wówczas osoby, którym przeznaczono konkretne przedmioty ze spadku, traktowane są jako spadkobiercy, a nie zapisobiercy (zob. art. 961 KC).

Można jednak bronić poglądu, że przez „część spadku”, o której mowa w art. 959 KC, można rozumieć nie tylko ułamkową (idealną) część spadku, lecz również konkretny przedmiot wchodzący do spadku. Część spadku można zatem oznaczyć zarówno jako ułamek, np. 27/143, jak i w sposób opisowy (np. samochód). Przy takim opisowym określeniu części spadku to rolą sądu, a nie testatora, będzie obliczenie, jaki ułamek majątku spadkowego ona stanowi. Bardziej naturalne jest bowiem dla spadkodawcy powołanie do części spadku przez przeznaczenie spadkobiercy samochodu niż przez przeznaczenie mu 27/143 spadku (o ile wartość tego samochodu to właśnie 27/143 wartości spadku).

Wydaje się, że pogląd ten zaakceptowały sądy meriti w stanie faktycznym, w którym przedstawiły SN do rozstrzygnięcia dotyczące zupełnie czego innego zagadnienie prawne (zob. uchw. SN z 3.12.2015 r., III CZP 85/15, Legalis), gdzie uznały, że przez przeznaczenie konkretnej osobie w testamencie własnościowego spółdzielczego prawa do lokalu doszło do powołania jej do części spadku (tak też ocenił to orzeczenie P. Księżak, Dyspozycje poszczególnymi przedmiotami w kilku testamentach, MoP 2016, Nr 14, s. 777; Księżak, Prawo spadkowe, 2017, s. 237, przyp. 399 in fine). Poglądu tego nie wyklucza również a limine, choć uważa powołanie spadkobiercy w ten sposób za nietypowe, M. Zelek – zob. M. Zelek, w: Gutowski, Komentarz, 2016, t. II, art. 960, Nb 2.

Trafnie J. Gwiazdomorski podkreśla, że typowy spadkodawca wyraża swoją wolę w testamencie z punktu widzenia gospodarczego (skutku, jaki chce osiągnąć), a różnica jurydyczna między spadkobiercą a zapisobiercą jest mu obca (zob. J. Gwiazdomorski, Dziedziczenie czy następstwo szczególne? Przyczynek do dyskusji nad art. 103 prawa spadkowego, PN 1950, Nr 3–4, s. 213).

Brak możliwości powołania spadkobierców przez przeznaczenie im w testamencie konkretnych przedmiotów ze spadku przestał budzić poważne zastrzeżenia aksjologiczne i systemowe (wskazujące na niezgodność z podstawowymi zasadami prawa spadkowego – zasadą swobody testowania oraz favor testamenti) wraz z wprowadzeniem do prawa polskiego zapisów windykacyjnych. Dzięki nim spadkodawca nie musi rozdysponowywać całym spadkiem jako jedną masą majątkową, lecz może ustanowić legaty windykacyjne, których przedmiotem są konkretne składniki jego majątku. De facto może zatem zrealizować wolę powołania spadkobierców przez przeznaczenie im konkretnych przedmiotów wchodzących do spadku, w szczególności jeśli uwzględni się, że status prawny legatariuszy windykacyjnych jest bardzo bliski pozycji prawnej spadkobierców (zob. pkt H.I komentarza do art. 981 1 KC).

Problem pozostanie jednak w przypadkach, gdy spadkodawcy rozdysponują konkretnymi przedmiotami stanowiącymi ich majątek w testamentach sporządzonych nie w formie aktu notarialnego (z art. 9811 § 1 KC wynika, że zapis windykacyjny może zostać ustanowiony wyłącznie w testamencie notarialnym). Wówczas uczynione rozrządzenia będą nieważnymi zapisami windykacyjnymi i co najwyżej można je utrzymać w mocy jako ważne zapisy zwykłe. Jednakże wtedy nie będą wywierały skutków rzeczowych, a zatem nie spełnią dokładnie oczekiwań testatorów.

Dostrzeżenie tego problemu nie tylko podważa zasadność dopuszczenia ustanowienia zapisu windykacyjnego wyłącznie w formie testamentu notarialnego. Prowadzi bowiem do dalej idącego pytania, czy niemożliwość rozdysponowania przez spadkodawcę konkretnymi przedmiotami z jego majątku została w optymalny sposób zniwelowana przez wprowadzenie zapisu windykacyjnego, czy też raczej ustawodawca powinien zdecydować się na inny instrument prawny (zob. co do modeli rozwiązań zapewniających testatorowi skuteczność dokonanych przez niego rozrządzeń konkretnymi przedmiotami z jego majątku w testamencie: pkt A komentarza do art. 9811 KC).

Poza tym aktualne pozostaje pytanie, jak postąpić w razie rozdysponowania przez spadkodawcę konkretnymi przedmiotami wchodzącymi do spadku w testamencie sporządzonym w formie innej niż notarialna. Możliwe są dwa rozwiązania. Po pierwsze, można dokonane rozrządzenia utrzymać w mocy jako zapisy zwykłe. Po drugie, można przyjąć, że przeznaczając poszczególnym osobom konkretne przedmioty wchodzące do spadku, testator nie wywołuje skutku rzeczowego w chwili otwarcia spadku (przedmioty te na zasadzie sukcesji syngularnej nie przechodzą na rzecz osób, którym zostały przeznaczone), lecz powołuje wymienione przez siebie osoby na spadkobierców i w sposób opisowy określa udział każdej osoby w spadku. Sąd spadku powinien zatem przeliczyć stosunek wartości tych przedmiotów do wartości całego spadku – będzie to wartość udziału w spadku każdego z powołanych w ten sposób spadkobierców. Natomiast w toku postępowania o dział spadku, wyznaczając schedy spadkowe odpowiadające wartości tych udziałów, sąd w największym możliwym stopniu powinien uwzględnić sposób działu spadku przedstawiony w testamencie przez spadkodawcę. Drugie z wyróżnionych rozwiązań nie tylko pozwalałoby w większym stopniu zrealizować wolę testatora wyrażoną przez rozdysponowanie konkretnymi składnikami swojego majątku dokonane w testamencie niesporządzonym w formie określonej w art. 950 KC, lecz również jest spójne z zasadą sukcesji uniwersalnej rządzącą przejściem majątku na wypadek śmierci w prawie polskim.

Należy również wskazać sposób, który może pozwolić na osiągnięcie skutku podobnego do rozdysponowania w testamencie konkretnymi składnikami spadku. Spadkodawca powinien w ten sposób rozrządzić (prawie) całym spadkiem, przy czym w akcie ostatniej woli wyraźnie wskazać, że wymienione w nim osoby są powoływane do spadku w częściach odpowiadających wartości mających na nie przypaść składników spadku i na ich rzecz ustanawiane są zapisy zwykłe tych właśnie rzeczy. Wówczas po otwarciu spadku osoby te staną się spadkobiercami i zarazem będą miały do siebie nawzajem roszczenia o wykonanie zapisów zwykłych, a ich wykonanie de facto doprowadzi do rozdysponowania konkretnymi składnikami spadku w taki sposób, jak tego chciał testator.

Zdaniem W. Żukowskiego nawet jeśli treść testamentu nie będzie jednoznaczna co do tego, że testator te same osoby jednocześnie ustanowił spadkobiercami i uczynił na ich rzecz zapisy zwykłe konkretnych składników ze spadku, to w tym kierunku należy wykładać art. 961 KC, aby w największym możliwym zakresie zrealizować wolę i zamierzenie spadkodawcy – zob. W. Żukowski, Kilka spostrzeżeń, s. 509.

Specyficznym określeniem zakresu przedmiotowego przy powoływaniu spadkobiercy jest tzw. legat rezydualny. Chodzi o sytuacje, kiedy spadkobierca zostaje powołany do pozostającej (po dokonaniu innych dyspozycji majątkowych) reszty majątku spadkowego.

30.1. Stosowne postanowienie testamentowe może brzmieć: „Do reszty mojego majątku powołuję osobę A”.

Zob. post. SN z 21.12.2004 r. (I CK 319/04, MoP 2008, Nr 2, s. 103); post. SN z 29.3.2007 r. (I CSK 3/07, Legalis).

Wydaje się, że przeznaczenie w testamencie „reszty spadku” konkretnej osobie, bez względu na to, czy „reszta” ta będzie miała dużą wartość, należy wbrew nazwie instytucji (pojęcie „legat” wskazuje na konstrukcję zapisu) traktować jako powołanie do ułamkowej części spadku (oblicza się ją przez określenie stosunku wartości „reszty” spadku do całego spadku).

Za proponowanym rozwiązaniem przemawia przede wszystkim brak normy wyłączającej tę interpretację oraz racje aksjologiczne ją wspierające. Zauważyć bowiem trzeba, że status spadkobiercy jest korzystniejszy niż status zapisobiercy (zarówno dla samych spadkobierców, dla których otwarcie spadku wywiera skutek rzeczowy co do przejścia praw do elementów majątku spadkowego, jak i dla wierzycieli spadku, którzy uzyskują potencjalnie więcej podmiotów odpowiedzialnych za długi spadkowe).

Ponieważ problematyka legatu rezydualnego jest nowa w polskiej judykaturze i doktrynie, brak jest dostatecznie ukształtowanej praktyki. Trafnie SN w post. z 21.12.2004 r. (I CK 319/04, MoP 2008, Nr 2, s. 103) przyjął, że w przypadku posłużenia się przez testatora konstrukcją legatu rezydualnego dochodzi do rozdysponowania całym spadkiem przez przeznaczenie konkretnym osobom przedmiotów wyczerpujących majątek spadkowy, a zatem zastosowanie znajdzie art. 961 KC, i wszystkich obdarowanych w akcie ostatniej woli należy uważać za spadkobierców (także legatariusza rezydualnego). Odmiennie jednak J. Wierciński, Dziedziczenie testamentowe – spadkobierca a zapisobierca, MoP 2008, Nr 2, s. 103.

W konsekwencji powyższych rozważań, nawet gdyby dopuścić możliwość uznania, że oba testamenty należy rozumieć w ten sposób, że spadkodawczyni miałaby wyłączyć od dziedziczenia testamentowego oszczędności jej i jej męża, to w istocie, oznaczałoby to nie więcej, niż uczynienie zapisu testamentowego. Tyle tylko, że zapis ten jest niepełny, bo brak wskazania osoby, która te środki nabędzie. Wykładnia wskazująca, że ma je nabyć jej mąż, jest w zasadzie trudna do obrony. W konsekwencji więc tego sformułowania należałoby uznać, że oznacza to, iż ta część środków będzie dziedziczona ustawowo, co byłoby sprzeczne wprost z utrwaloną wolą spadkodawczyni. Nadto takie sformułowanie wydaje się niedopuszczalne w doktrynie, o czym rozważano powyżej cytując szereg poglądów.

Powyższe rozważania wskazują, że jednym słusznym wnioskiem co do woli spadkodawczyni, jest to, że zapis ten oznacza to, co literalnie w nim wskazano, czyli że testament nie dotyczy tego, co jest własnością męża spadkodawczyni.

Pozostaje jeszcze do rozważenia kwestia błędu, którą podnosił pełnomocnik uczestników. Błąd ten mógłby mieć rację rozważań tylko w sytuacji, gdyby wykładnia woli spadkodawczyni oznaczała, że jej zamiarem było wyłączenie od dziedziczenia testamentowego środków wspólnych znajdujących się na rachunkach bankowych jej i jej męża. Tyle tylko że brak podstaw do uznania takiej woli spadkodawczyni.

Błąd w tym przypadku miałby podwójny charakter i prowadził do tego samego, co wyłożono powyżej.

Spadkodawczyni byłaby w błędzie, że środki jej i jej męża nie są ich wspólnymi środkami i dlatego wyłączyłaby je od dziedziczenia testamentowego. Tyle tylko, że to nie wynika z treści testamentu. Zamiarem spadkodawczyni było objęcie całości spadku testamentem, a nie części. Środki męża są jego majątkiem osobistym, a to ile tych środków jest wspólnych, a ile osobistych będzie przedmiotem badania w ewentualnej sprawie podziałowej.

Taki błąd, co oczywiste, musiałby prowadzić do ustalenia nieważności tej części testamentu, bowiem był to błąd prawnie doniosły.

W konsekwencji braku sporu, Sąd stwierdził, że zainteresowani ponoszą koszty związane ze swoim udziałem w sprawie na podstawie art. 520 § 1 kpc. Postępowanie w tej sprawie ograniczyło się do jednego terminu i wysłuchania zainteresowanych co do woli testowania i wykładni testamentu spadkodawczyni. Zarzuty podnoszone przez strony nie były rozbudowane i nie skutkowały koniecznością rozszerzenie postępowania dowodowego ponad przeciętną miarę w tego typu sprawach.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Aneta Felc
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy Lublin-Zachód w Lublinie
Osoba, która wytworzyła informację:  sędzia Rafał Kazimierski
Data wytworzenia informacji: