Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

IV K 54/13 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Lublinie z 2014-01-13

Sygn. akt IV K 54/13

UZASADNIENIE

Po przeprowadzeniu przewodu sądowego Sąd Okręgowy w Lublinie ustalił następujący stan faktyczny:

R. S. (1), K. Z. oraz bracia P. W. i M. W. zamieszkiwali w budynku komunalnym przy ul. (...) w T..

W dniu 8 listopada 2012 roku R. S. (1) przebywał w mieszkaniu K. Z. pod numerem 2, gdzie często nocował ze względu na brak odpowiednich warunków w zajmowanym przez siebie lokalu. Do mieszkania K. Z. przyszedł także P. W. i razem spożywali alkohol. Wieczorem do mieszkania K. Z. ponownie przyszedł P. W. oraz jego brat M. W. i razem z K. Z. zaczęli pić alkohol. R. S. (1) w tym czasie położył się spać. Podczas spożywania alkoholu P. W. kilkakrotnie budził pokrzywdzonego, by ten poczęstował go papierosem. Gdy zabrakło już alkoholu oskarżeni P. W. i M. W. zażądali od R. S. (1) pieniędzy na jego zakup. Pokrzywdzony twierdził, że nie ma pieniędzy. Wówczas M. W. rozłożył nóż i powiedział do pokrzywdzonego, że jeśli nie da pieniędzy to go „poczęstuje kosą”. R. S. (1) nadal twierdził, że nie ma pieniędzy. Wówczas oskarżeni zaczęli go szarpać, bić pięściami po głowie i całym ciele, kopać, a M. W. trzykrotnie ugodził pokrzywdzonego nożem w udo. W tym czasie P. W. z kurtki pokrzywdzonego zabrał pieniądze w kwocie 25 zł, zdjął mu z palca złotą obrączkę wartości 200 zł. Oskarżeni zabrali także należące do pokrzywdzonego: telefon komórkowy wartości 100 zł, maszynkę do strzyżenia wartości 35 zł i cztery paczki białoruskich papierosów wartości 20 zł (zeznania R. S. (1) 4-5v, 74-75, 98, k. 479-481, 604-606v, zeznania K. Z. 33-34, 109-110, 603, częściowo wyjaśnienia M. W. k. 40-41, 386v- 387v, częściowo wyjaśnienia P. W. k. 43-45, 50-51, 60, 138-141, 385v-386).

Po zajściu R. S. (1) opuścił mieszkanie K. Z.. Później udał się do przychodni zdrowia w T., skąd karetką pogotowia przywieziono go na Szpitalny Oddział Ratunkowy Szpitala w B. (zeznania C. D. k. 107, historia choroby k. 104).

W wyniku zajścia R. S. (1) doznał obrażeń ciała w postaci: krwiaka okularowego prawostronnego, rany szarpanej małżowiny usznej, licznych otarć i podbiegnięć krwawych głowy oraz tułowia. Ponadto M. W. w wyniku trzykrotnego ugodzenia nożem w nogę spowodował u pokrzywdzonego dwie rany kłute i ranę ciętą uda lewego. Obrażenia te spowodowały rozstrój zdrowia i naruszenie czynności narządu ciała R. S. (2) na czas poniżej siedmiu dni (opinia biegłego K. W. k. 604-605, karta informacyjna (...) k. 100, historia choroby k. 105).

Tego samego dnia R. S. (1) ponownie trafił na Szpitalny Oddział Ratunkowy Szpitala w B. z objawami padaczki (zeznania J. K. k. 35-36, karta informacyjna (...) k. 102).

W toku postępowania przygotowawczego oskarżony P. W. (k. 43-45, 50-51, 60, 138-141) przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu.

Podczas pierwszego przesłuchania w dniu 10 listopada 2012 roku (k. 43-45) złożył wyjaśnienia, w których podał, że 8 listopada 2012 roku w godzinach porannych był u sąsiada K. Z., z którym pił alkohol. Był tam także R. S. (1) i razem wypili ok. litra wódki. Następnie dołączył do nich M. W., który przyniósł ze sobą pól litra wódki, którą wypili we trzech, bowiem R. S. (1) poszedł spać. Wyjaśnił, iż kilkakrotnie budził pokrzywdzonego by ten częstował go papierosami. Potem zbudził R. S. (1) bo chciał od niego pieniądze na zakup alkoholu. Wyjaśnił, iż szarpał pokrzywdzonego za ubranie, mówiąc „dawaj kasę” był bowiem przekonany, że ma on pieniądze.

R. S. (1) odmawiał przekazania pieniędzy, dlatego zaczął go bić rękami w głowę i twarz. K. Z. w tym czasie spał na drugim łóżku. Gdy R. S. (1) skulił się, zabrał mu z kieszeni spodni banknot o nominale 20 zł. Dodał, że jego brat M. W. dostał kiedyś od niego w prezencie scyzoryk rybacki w kolorze pomarańczowym. Pamiętał, że tego wieczoru brat bawił się nim, ale nie widział czy M. W. zadawał scyzorykiem pokrzywdzonemu ciosy. Po zabraniu pieniędzy udał się do sklepu, gdzie kupił alkohol, który następnie wypił z K. Z. i M. W..

Podczas kolejnego przesłuchania w dniu 11 listopada 2012 roku (k. 50-51) P. W. ponownie przyznał się do popełnienia zarzucanego czynu. Potwierdził swoje wcześniejsze wyjaśnienia. Wskazał, że zabrał od pokrzywdzonego banknot o nominale 20 zł oraz 2 paczki białoruskich papierosów. Dodał, że czynu dokonał, ponieważ chciał spożywać alkohol, a wraz z bratem nie mieli na ten cel pieniędzy.

Składając kolejne wyjaśnienia w toku posiedzenia w przedmiocie zastosowania środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania (k. 60) po raz kolejny przyznał się do zarzucanego czynu oraz odmówił składania wyjaśnień.

Przesłuchiwany w dniu 18 listopada 2012 roku (k. 138-141) oskarżony P. W. przyznał się do pobicia R. S. (1). Podał, że nie miał nic wspólnego z użyciem podczas tego zdarzenia noża. Dodał jednak, że nie zabrał pokrzywdzonemu 20 złotych a jedynie papierosy oraz telefon komórkowy. Następnie opisał przebieg zdarzenia, które miało miejsce w nocy z 8 na 9 listopada 2012 roku. Wyjaśnił, że w trakcie spożywania wraz z M. W. i K. Z. alkoholu obudził pokrzywdzonego i zażądał od niego papierosów. Następnie, gdy skończył się alkohol podszedł do pokrzywdzonego i zaczął go bić pięściami w twarz oraz z otwartej ręki. Zażądał od niego 5 złotych ale pokrzywdzony R. S. (1) stwierdził, że nie ma pieniędzy. W tym czasie do ataku na pokrzywdzonego przyłączył się jego brat M. W.. Oskarżony przyznał, że wziął leżące obok klawiatury komputerowej telefony komórkowe pokrzywdzonego i w zamian za nie zażądał pieniędzy. Wyjaśnił, że nie wie kiedy jego brat użył wobec pokrzywdzonego noża. Zorientował się dopiero wówczas, gdy zobaczył, że S. cieknie krew z kolana oraz uda. Zabrał wtedy pokrzywdzonemu klucze od mieszkania, paczkę papierosów i „wygonił” go z mieszkania. Nie pamiętał, czy z bratem zabrali R. S. (1) obrączkę z palca. Podał, że tej nocy M. W. bawił się scyzorykiem. Wyjaśnił, iż telefon, który zabrał pokrzywdzonemu schował w swoim domu.

Przed Sądem oskarżony P. W. (k. 385v-386) przyznał się do pobicia R. S. (1) i do zabrania mu papierosów oraz telefonu komórkowego. Wyjaśnił, że pieniądze w kwocie 20 zł dał mu sam pokrzywdzony. Złotą obrączkę zdjął pokrzywdzonemu z palca i przekazał bratu. Nie widział, aby brat używał wobec niego scyzoryka. Pieniądze w kwocie 20 złotych uzyskał od pokrzywdzonego, ponieważ pod tym warunkiem zgodził się oddać mu telefon komórkowy. Widział krew płynącą z uda R. S. (1), ale nie wie dlaczego ten krwawił. Nie zorientował się, że został użyty nóż (k. 386).

Następnie oskarżony P. W. (k. 606) oświadczył, że jest gotów oddać R. S. (1) pieniądze, zwrócić telefon, który mu ukradł, o ile jeszcze ma go w posiadaniu, ewentualnie zwrócić za niego pieniądze oraz zapłacić za obrączkę. Wyjaśnił, że wraz z bratem zostawili kurtki w mieszkaniu K. Z., ponieważ nie zdążyli ich wziąść i wie od funkcjonariuszy policji, że w kurtce jego brata znaleziono nóż.

Przesłuchany po raz pierwszy w toku postępowania przygotowawczego M. W. (k. 40-41) nie przyznał się do zarzucanego mu czynu. Podał, że jest alkoholikiem i cierpi na padaczkę. 8 listopada 2012 roku udał się z bratem P. W. do K. Z. gdzie spożywali alkohol. Zabrał ze sobą scyzoryk „rybacki” z rękojeścią koloru pomarańczowego, który dostał od brata P.. Z uwagi na wypity alkohol „urwał mu się film”, jednak pamięta, że poszedł do swojego mieszkania spać. Wskazał, że do momentu jego pobytu w mieszkaniu K. Z. nie było tam pokrzywdzonego.

Podczas kolejnego przesłuchania (k. 53) oskarżony M. W. ponownie nie przyznał się do popełnienia zarzucanego czynu. Oświadczył, że korzysta z prawa do odmowy składania wyjaśnień i odpowiedzi na pytania. Podtrzymał swoje wcześniejsze wyjaśnienia złożone w toku postępowania.

W dniu 12 listopada 2012 roku (k.65) oskarżony przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i zaprzeczył wcześniej złożonym wyjaśnieniom.

Przesłuchany w dniu 18 grudnia 2012 roku (k. 134-137) nie przyznał się do zarzucanego czynu, zakwestionował wcześniejsze przyznanie się do czynu oraz złożone wyjaśnienia wskazując, że nie był świadomy tego co mówił, po czym odmówił składania wyjaśnień.

Przed Sądem oskarżony M. W. (k. 386v- 387v) przyznał się, że „dźgnął” nożem pokrzywdzonego, nie przyznał się do tego, że ukradł mu jakiekolwiek przedmioty. Podał, że wbrew temu co twierdził wcześniej widział się z pokrzywdzonym w dniu zajścia, ponieważ pili razem alkohol, ale nie pamięta jego przebiegu. Pamięta tylko, że „uderzył” R. S. (1) nożem w udo, ale nie wie, dlaczego tak zrobił. Podał, że podczas posiedzenia w przedmiocie aresztu tymczasowego przyznał się do tego czynu, ale wtedy nie pamiętał przebiegu zajścia, przypomniał go sobie dopiero, gdy otrzymał akt oskarżenia. Ponownie wyjaśnił, że z zajścia przypomina sobie tylko to, że „dźgnął” R. S. (1). Nie pamiętał natomiast, aby zabrał mu jakieś przedmioty. Nie potrafił wyjaśnić, czym się kierował używając wobec pokrzywdzonego noża. Dodał, iż możliwe jest, że go również bił.

P. W. oraz M. W. byli dotychczas karani (informacja z K. k. 462, 465). W środowisku oceniano ich jako osoby nadużywające alkoholu. Utrzymywali się z prac dorywczych oraz zasiłku z MOPS (kwestionariusz wywiadu środowiskowego k. 160-161, 162-163).

W sporządzonych w toku postępowania opiniach sądowo-psychiatrycznych biegli nie stwierdzili u oskarżonych zniesienia lub ograniczenia zdolności rozpoznania znaczenia swoich czynów. Ze sporządzonych opinii wynika, iż są oni osobami uzależnionymi od alkoholu, jednak nie stwierdzono u nich w czasie czynu zniesienia lub ograniczenia poczytalności. Oskarżeni nie są osobami chorymi psychicznie ani upośledzonymi umysłowo (opinie sądowo-psychiatryczne k. 181-183, 213-217).

Sąd zważył, co następuje:

Sąd dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego P. W., w tej części, gdy przyznał, iż razem z bratem M. pobili pokrzywdzonego bowiem chcieli od niego pieniądze na wódkę, a następnie zabrali mu telefon komórkowy, papierosy, złotą obrączkę i banknot 20 złotowy. Sąd dał także wiarę wyjaśnieniom P. W., iż w czasie zajścia zorientował, się iż jego brat M. ugodził nożem R. S. (1), zobaczył bowiem, że z uda i kolana leci mu krew oraz że tego wieczora M. W. „bawił się nożem” (k. 140). Odmówił natomiast wiary wyjaśnieniom oskarżonego, w których twierdził, że nie zdawał sobie sprawy z użycia przez jego brata noża w czasie zajścia. Zdaniem Sądu nie ulega wątpliwości, że oskarżony starał się składać wyjaśnienia w sposób jak najbardziej korzystny zarówno dla siebie, jak i dla swojego brata, każdorazowo modyfikując swoje relacje.

Sąd uznał za wiarygodne wyjaśnienia oskarżonego M. W. złożone na rozprawie, w których przyznał się on do użycia noża wobec pokrzywdzonego oraz złożone w dniu 12 listopada 2012 roku, w których przyznał się do dokonania zarzucanego mu czynu. Wyjaśnienia oskarżonego, w których zaprzeczył swojemu udziałowi w zajściu i wskazał, że w dniu zdarzenia był wprawdzie w mieszkaniu K. Z., ale nie było tam wówczas R. S. (3) nie zasługują na wiarę i należy je potraktować jako przyjętą przez niego linię obrony. Nie zasługują również na wiarę wyjaśnienia oskarżonego złożone na rozprawie, gdzie stwierdził, iż nie zabrał należących do pokrzywdzonego przedmiotów. Wyjaśnienia te sprzeczne są nie tylko z zeznaniami pokrzywdzonego R. S. (1) ale także z wyjaśnieniami P. W., z których jednoznacznie wynika, iż M. W. uczestniczył w rozboju dokonanym na pokrzywdzonym, bił go, ugodził nożem, a także zabrał należącą do pokrzywdzonego obrączkę, którą przekazał mu P. W. po zdjęciu jej pokrzywdzonemu z palca.

Pokrzywdzony R. S. (1) zeznał, że gdy przebywał w mieszkaniu K. Z. przyszli tam bracia P. W. i M. W. i razem z K. Z. zaczęli pić alkohol. On w tym czasie położył się spać. Gdy skończył im się alkohol zażądali od niego pieniędzy na zakup następnego. M. W. stwierdził „wyskakuj z pieniędzy", a gdy odpowiedział, że nie ma pieniędzy zaczął go straszyć nożem w kolorze pomarańczowym. Rozłożył ten nóż i skierował w jego stronę mówiąc „jak nie dasz pieniędzy to poczęstuję kosą". Następnie drugą ręką uderzył go w bok głowy w wyniku czego z ucha zaczęła lecieć mu krew. W tym czasie P. W. podbiegł i uderzył go pięścią w tył głowy. R. S. (1) zeznał, iż nadal mówił oskarżonym, że nie ma pieniędzy. Wtedy zaczęli go szarpać, bić pięściami, kopać, po czym M. W. trzy razy ugodził go nożem w lewe udo. Widział jak P. W. przeszukiwał jego ubranie. Znalazł tam 25 zł, tj. dwudziestozłotowy banknot i 5 zł w bilonie. Oskarżeni zabrali mu także telefon komórkowy marki N. w białej obudowie o wartości 100 zł papierosy wartości 20 zł, maszynkę do strzyżenia wartości 35 zł. P. W. zdjął mu z palca złotą obrączkę wartości 200 zł.

Sąd obdarzył wiarą zeznania pokrzywdzonego, są one bowiem logiczne i zgodne z wyjaśnieniami P. W., a także zeznaniami K. Z. i J. K.. Sąd dostrzegł występujące w tych zeznaniach drobne rozbieżności, są one jednak niewątpliwie spowodowane dynamiką zdarzenia, a także faktem, że pokrzywdzony został zaatakowany gdy niemal spał. Podkreślić także należy, iż R. S. (1) zeznał, iż obawia się oskarżonych (k. 604-606) co zdaniem Sądu spowodowało, iż zasłaniając się niepamięcią na pewnym etapie postępowania nie chciał wskazać, który z nich posługiwał się nożem (k. 74-75), jednakże składając pierwsze zeznania (k. 4-5) a potem kolejne (k. 98) oraz przed sądem stanowczo sprecyzował, iż osobą tą był M. W..

Zeznania K. Z. (k. 33-34, 109- 110) nic istotnego do sprawy nie wniosły. Świadek potwierdził jedynie, że w swoim mieszkaniu spożywał wódkę razem z R. S. (1) oraz M. W. i P. W., potem „urwał mu się film” i nie wie jak wyglądało zajście. Potwierdził także, że R. S. (1) miał dwa telefony, z których jeden mu zginął, zginęła mu także obrączka. Sąd dał wiarę zeznaniom tego świadka, brak jest bowiem podstaw by je kwestionować.

Świadek J. K. (k. 35-36, 97, k.423-424, 425v) sąsiadka K. Z. zeznała, że pokrzywdzony przebywał wraz z M. i P. W. w mieszkaniu K. Z., gdzie, jak słyszała miała miejsce libacja alkoholowa. Następnego dnia spotkała R. S. (1), który pokazał jej nogę i powiedział, że bracia W. pobili go i „dźgnęli” nożem. Świadek nie widziała rany na nodze, ale zauważyła u pokrzywdzonego plamę krwi na dresach, sine ucho i sińce na twarzy. R. S. (1) przyszedł do niej jeszcze raz tego samego dnia po południu. Gdy zapytała go o przebieg zdarzenia z poprzedniej nocy zdenerwował się, po czym dostał ataku padaczki. W wyniku ataku pokrzywdzony nie doznał żadnych obrażeń, ponieważ świadek przytrzymała go, aby się nie uderzył, natomiast jej córka wezwała pogotowie ratunkowe. Świadek zeznała także, że R. S. (1) zmieniał zdanie, raz mówiąc, że nożem ugodził go P. W., a raz, że M. W..

Sąd dał wiarę zeznaniom J. K.. Zeznania te są logiczne i konsekwentne, nie ma ona również interesu w podawaniu nieprawdy.

Świadek K. K. (k. 37-38, 96, 424- 425v) zeznała, że o zajściu wie od matki J. K.. Podała, że przyszedł do nich R. S. (1) i powiedział, że P. W. ugodził go nożem, a potem po południu powiedział, że zrobił to M. W.. W chwili zdarzenia świadek spała, dlatego nie słyszała co działo się u sąsiada. R. S. (1) powiedział jej natomiast, że „wsadzili” mu nóż w nogę. Widziała, że ma ranę na prawym udzie. R. S. (1) mówił również, że go uderzyli w plecy. Miał nadcięte ucho. Mówił, że bracia W. ukradli mu telefon komórkowy, 25 zł i papierosy. Gdy S. przyszedł popołudniu do ich mieszkania doznał ataku padaczki. J. K. trzymała S., żeby w nic nie uderzył. Sąd dał wiarę tym zeznaniom, odmówił natomiast wiary twierdzeniom świadka, iż R. S. (1) po upływie około tygodnia od zajścia twierdził, że telefon komórkowy zgubił. Zeznania w tej części sprzeczne są zarówno z konsekwentnymi w tym zakresie zeznaniami R. S. (1), jak i wyjaśnieniami P. W., który przyznał, że zabrał pokrzywdzonemu telefon komórkowy. Ponadto jako opinię, nie zaś relację odnośnie faktów należy uznać oświadczenie świadka, że pokrzywdzony zasinienia pod oczami miał „od wódki”.

Sąd dał wiarę zeznaniom K. K. i J. K., iż w ich obecności pokrzywdzony raz twierdził, że nożem uderzył go M. a raz, że P. W., ale zdaniem Sądu wynika to z faktu, iż R. S. (1) mylił ich imiona.

Świadek C. D. (k. 107-108) złożył zeznania odnośnie pomocy medycznej jakiej udzielał pokrzywdzonemu. Podał, iż stwierdził u R. S. (1) liczne obrażenia ciała i krwawiącą ranę lewego uda, wobec czego po opatrzeniu wstępnym wezwał karetkę pogotowia, która przewiozła go do szpitala. Stwierdzone obrażenia opisał w historii choroby (k. 104-105). Po przewiezieniu R. S. (2) do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego Szpitala w B. opisano rany i zaopatrzono je (karta Szpitalnego Oddziału Ratunkowego k. 100).

Biegła M. Ł. (k. 112, 478v) w swojej opinii nie opisała wszystkich obrażeń jakich doznał R. S. (1), a które opisane zostały w historii choroby k. 104-104, i karcie (...) k. 100. Sąd uznał zatem, że opinia ta jest niepełna i dopuścił dowód z opinii biegłego K. W..

Biegły K. W. (k. 604-605) zaopiniował, że dokumenty medyczne sporządzone odnośnie obrażeń pokrzywdzonego różnią się, ponieważ w trybie ambulatoryjnym opisano jedną ranę, natomiast podczas diagnostyki w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym odnotowano dwie rany kłute. Biorąc pod uwagę wskazanie przez pokrzywdzonego na trzy blizny, można przyjąć za udokumentowane, że doszło do powstania dwóch ran kłutych w dolnej części lewego uda oraz rany ciętej w okolicy przedrzepkowej lewej. Z innych obrażeń, które da się zlokalizować, należy wymienić ranę szarpaną małżowiny usznej prawej i podbiegnięcie krwawe w zakresie prawego oczodołu, tzw. krwiak okularowy. Poza tym dokumenty opisują otarcia naskórka określone jako liczne.

Opis obrażeń i lokalizacja tych obrażeń, które opisano w sposób nadający się do wyselekcjonowania, wskazują na czynne działanie w stosunku do osoby, która doznała obrażeń, nie ma natomiast przesłanek medycznych świadczących jednoznacznie o powstaniu niektórych obrażeń w wyniku urazu biernego. Spośród opisanych obrażeń zarówno żadne z nich, jak i ich suma nie spowodowały naruszenia czynności ani rozstroju zdrowia na czas powyżej siedmiu dni. Biegły zaopiniował także, iż w przypadku potwierdzenia złamania żeber, o czym informował pokrzywdzony, należałoby przyjąć naruszenie czynności narządu oddychania i rozstrój zdrowia na czas dłuższy od siedmiu dni.

Ponieważ z nadesłanej dokumentacji medycznej wynika, że w listopadzie 2012 roku nie wykonywano u pokrzywdzonego prześwietlenia klatki piersiowej (k. 647, 655), brak jest także takiego zapisu w karcie choroby (k. 645) Sąd uznał, że brak jest podstaw do przyjęcia, że R. S. (1) w wyniku zajścia doznał złamania trzech żeber.

Ustalony stan faktyczny sprawy potwierdzają także dowody nieosobowe zgromadzone i ujawnione w sprawie. Sąd obdarzając je wiarą wziął pod uwagę w szczególności to, iż zostały sporządzone w przypisanej prawem formie przez uprawnione podmioty, zgodnie z obowiązującymi przepisami. Strony nie kwestionowały formy i treści tych dowodów i także w ocenie Sądu ich rzetelność, wiarygodność i autentyczność nie budzą wątpliwości.

Dokonując analizy zebranego w sprawie materiału dowodowego Sąd uznał, iż dowody te pozwalają na ustalenie, że oskarżeni P. W. i M. W. dopuścili się popełnienia zarzucanego im czynu. Ponadto nie ulega wątpliwości, że w czasie czynu byli zdolni do rozpoznania jego znaczenia i pokierowania swoim postępowaniem (opinie psychiatryczne k. 181-183, 213-217).

P. W. zachowaniem swoim wyczerpał dyspozycję z art. 280 § 2 kk w zb. z art. 158 § 1 kk w zw. z art. 11 § 2 kk w zw. z art. 64 § 1 kk, zaś M. W. art. 280 § 2 kk w zb. z art. 158 § 1 kk w zb. z art. 157 § 2 kk w zw. z art. 11 § 2 kk.

Przestępstwo rozboju uregulowane w art. 280 § 1 kk polega na kradzieży, czyli zaborze w celu przywłaszczenia cudzej rzeczy ruchomej poprzez użycie przemocy wobec osoby, groźbę użycia przemocy albo doprowadzenie człowieka do stanu nieprzytomności lub bezbronności. Art. 280 § 2 kk określa natomiast kwalifikowany typ rozboju ze względu na szczególny sposób działania sprawcy tj. m.in. polegający na posługiwaniu się nożem.

Dla bytu przestępstwa z art. 280 § 2 k.k. konieczne jest, by sprawca posługiwał się bronią palną, nożem lub innym podobnie niebezpiecznym przedmiotem lub środkiem obezwładniającym, albo działał w inny sposób bezpośrednio zagrażający życiu lub wspólnie z osobą, która posługuje się taką bronią, przedmiotem, środkiem lub sposobem. Użycie niebezpiecznego narzędzia może nastąpić nawet w trakcie dokonywanego rozboju i to nawet przez jednego ze sprawców, jeżeli pozostali sprawcy na takie działanie wyrażali zgodę, nawet w sposób dorozumiany i współdziałają ze sprawcą. Wówczas odpowiadają oni za popełnienie przestępstwa kwalifikowanego (wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 22.03.2005 r., II AKa 66/01,OSA 2001/10/65).

W realiach niniejszej sprawy nie ulega wątpliwości, iż działanie oskarżonych było objęte wspólnotą działań i porozumieniem w rozumieniu art. 18 § 1 k.k. Zważyć w tym miejscu należy, iż zgodnie z przyjętym w tej mierze orzecznictwem na gruncie art. 18 § 1 k.k. dla przyjęcia współsprawstwa nie wprowadza się żadnych dodatkowych warunków dotyczących formy porozumienia, do którego może dojść w każdej formie także w sposób dorozumiany. Zgromadzone dowody jednoznacznie wskazują, iż każdy z oskarżonych w pełni akceptował działania drugiego i się im nie przeciwstawiał. Nie ulega zatem wątpliwości, że M. W. używając noża nie wystąpił poza ramy dorozumianego porozumienia z bratem. Groził on pierwotnie jego użyciem starając się zmusić pokrzywdzonego do wydania pieniędzy, a dopiero potem, bijąc wraz z P. W. pokrzywdzonego trzykrotnie ugodził go w udo.

Oskarżeni swoim zachowaniem wypełnili nie tylko dyspozycję przepisu art. 280 § 1 k.k., ale również dyspozycję art. 158 § 1 k.k. Zachowanie oskarżonych nosiło bowiem znamiona napaści na pokrzywdzonego, w toku której wyraźnie zarysował się podział ról na napastników i napadniętego. Fakt, iż stwierdzone u pokrzywdzonego obrażenia ciała nie stanowiły średniego, ani ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, nie dyskwalifikuje zakwalifikowania powyżej opisanego zachowania oskarżonych, jako wyczerpującego dyspozycję udziału w pobiciu, albowiem występek stypizowany w art. 158 § l k.k., stanowi przestępstwo z narażenia. Jednocześnie nie budzi wątpliwości, iż zachowanie oskarżonych narażało pokrzywdzonego na bezpośrednie niebezpieczeństwo uszczerbku, o którym mowa w art. 156 § 1 k.k. lub 157 § 1 kk. Stan narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub nastąpienia skutku z art. 156 § 1 k.k. lub art. 157 § 1 k.k. występuje bowiem przede wszystkim jako rezultat charakterystycznego sposobu działania sprawców, kwestia natomiast zaistnienia lub nie, skutków określonych w tych przepisach nie ma dla materialnego bytu czynu z art. 158 § 1 k.k. zasadniczego znaczenia. W realiach niniejszej sprawy z uwagi na nakierowanie poszczególnych uderzeń na ważne dla życia narządy - głowę oraz jednoczesne zadawanie pokrzywdzonemu ciosów przez dwie osoby uznać należy, że oskarżeni swoim działaniem narażali pokrzywdzonego na nastąpienie skutku o którym mowa w art. 158 § 1 k.k. Ponieważ M. W. trzykrotnie ugodził nożem pokrzywdzonego powodując u niego dwie rany kłute i ranę ciętą nogi co spowodowało rozstrój zdrowia i naruszenie czynności narządu ciała na czas poniżej 7 dni zachowaniem swoim wyczerpał również dyspozycję art. 157 § 2 kk. Nie ustalono natomiast który z oskarżonych spowodował pozostałe obrażenia.

Wymierzając oskarżonym kary Sąd uznał, iż stopień społecznej szkodliwości przypisanego im czynu jawi się jako znaczny. Podnieść trzeba, że zachowanie P. W. i M. W. godziło w istotne dobra chronione prawem tj. zdrowie człowieka i mienie. Działali w sposób brutalny, powodując u pokrzywdzonego liczne obrażenia ciała. Przypisanego im czynu dopuścili się z chęci zysku – chcieli uzyskać pieniądze na alkohol – a taka motywacja nie zasługuje na żadne względy.

P. W. był wielokrotnie karany w tym za przestępstwa przeciwko mieniu. Wyrokiem z dnia 28 czerwca 2005 roku skazany został za czyn z art. 278 § 1 kk na karę 2 lat pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania. Postanowieniem Sądu Rejonowego w Białej Podlaskiej z dnia 15 stycznia 2007 roku zarządzono wykonanie tej kary. Wyrok ten objęty został wyrokiem łącznym z dnia 18 grudnia 2007 roku, którym orzeczono wobec P. W. karę dwóch lat i 5 miesięcy pozbawienia wolności. Karę tą oskarżony odbywał do 8 lipca 2009 roku, kiedy to został warunkowo przedterminowo zwolniony. Zarzucanego mu czynu dopuścił się zatem w ciągu pięciu lat od odbycia co najmniej 6 miesięcy kary pozbawienia wolności, za umyślne przestępstwo podobne, a więc w warunkach art. 64 § 1 kk. P. W. ma negatywną opinię w miejscu zamieszkania, z uwagi na prowadzony tryb życia i skłonność do alkoholu. Kurator podkreślił jednak, że opinia o P. W. jest lepsza niż o jego bracie M. (wywiad środowiskowy k. 160-161).

M. W. był uprzednio karany (k. 462) ma negatywną opinię w miejscu zamieszkania. Z uwagi na prowadzony tryb życia i nadużywanie alkoholu, określany jest jako osoba arogancka, wulgarna, agresywna (wywiad środowiskowy k. 162-163).

Jako okoliczność łagodzącą Sąd potraktował fakt, iż oskarżeni na rożnych etapach postępowania przyznali się do popełnienia zarzucanego im czynu, ponadto P. W. wyraził chęć naprawienia szkody i przeproszenia pokrzywdzonego (k. 606, 387v).

Mając na uwadze powyższe, a także fakt, iż oskarżony P. W. działał w ramach recydywy Sąd wymierzył M. W. karę 3 (trzech) lat pozbawienia wolności i 50 (pięćdziesiąt) stawek dziennych grzywny ustalając wartość jednej stawki na kwotę 10 (dziesięć) zł, zaś P. W. karę 3 (trzech) lat i 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności i 50 (pięćdziesiąt) stawek dziennych grzywny ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 10 (dziesięć) zł.

Określając wysokość jednej stawki dziennej na minimalną kwotę 10 złotych Sąd uwzględnił sytuację materialną oskarżonych, którzy nie mają stałego źródła dochodu a utrzymują się z prac dorywczych. Ustalając natomiast liczbę stawek Sąd uwzględnił wysokość wyrządzonej szkody.

Na podstawie art. 46 § 1 kk orzeczono solidarnie od oskarżonych P. W. i M. W. na rzecz R. S. (1) tytułem naprawienia szkody kwotę 380 zł (trzysta osiemdziesiąt złotych), stanowiącą równowartość skradzionych przedmiotów.

Postanowieniami Sądu Rejonowego w Białej Podlaskiej z dnia 12 listopada 2012 roku w sprawie sygn. akt II Kp 260/12 i sygn. akt II Kp 259/12 zastosowano wobec oskarżonych środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania, w związku z czym na poczet orzeczonej kary pozbawienia wolności, zgodnie z dyspozycją art. 63 § 1 k.k., Sąd zaliczył P. W. i M. W. okresy rzeczywistego pozbawienia wolności od dnia 9 listopada 2012 r. do dnia 23 grudnia 2013 r.

Sąd zasądził od Skarbu Państwa na rzecz kancelarii adwokackich adw. J. H. i adw. T. L. kwoty po 1845 zł (tysiąc osiemset czterdzieści pięć złotych) tytułem wynagrodzenia za obronę oskarżonych wykonaną z urzędu. Sąd nie znalazł podstaw do przyznania wynagrodzenia zgodnie ze złożonym przez adw. T. L. wnioskiem – z zastosowaniem podwyższonej stawki minimalnej. Nie uzasadnia tego ani stopień zawisłości sprawy, ani konieczny nakład pracy obrońcy.

Na mocy art. 624 § 1 k.p.k. Sąd zwolnił oskarżonych od uiszczenia kosztów sądowych, uznając, że ich uiszczenie byłoby dla oskarżonych z uwagi na ich sytuację materialno – finansową zbyt uciążliwe.

Z tych wszystkich względów Sąd Okręgowy orzekł jak w wyroku.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Elżbieta Buzek
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Lublinie
Data wytworzenia informacji: