II Ca 57/18 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim z 2018-02-19

Sygn. akt II Ca 57/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 19 lutego 2018 roku

Sąd Okręgowy w Piotrkowie Tryb. Wydział II Cywilny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący

SSO Paweł Hochman

Sędziowie

SSA w SO Stanisław Łęgosz

SSA w SO Grzegorz Ślęzak (spr.)

Protokolant

st. sekr. sąd. Anna Owczarska

po rozpoznaniu w dniu 19 lutego 2018 roku w Piotrkowie Trybunalskim

na rozprawie sprawy z powództwa A. L.

przeciwko E. A.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Rejonowego w Radomsku z dnia 30 października 2017 roku, sygn. akt I C 350/15

oddala apelację.

SSO Paweł Hochman

SSA w SO Stanisław Łęgosz SSA w SO Grzegorz Ślęzak

Sygn. akt II Ca 57/18

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 30 października 2017 roku Sąd Rejonowy w Radomsku po rozpoznaniu sprawy z powództwa A. L. przeciwko E. A. o zapłatę kwoty 6.500 złotych:

1.  oddalił powództwo;

2.  zasądził od powoda na rzecz pozwanej kwotę 1.158,31 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu.

Podstawę powyższego wyroku stanowiły przytoczone poniżej ustalenia i zarazem rozważania Sadu Rejonowego.

W maju 2014 roku pozwana E. A. zamówiła u powoda A. L. usługę polegającą na wykonaniu, dowozie i montażu mebli kuchennych do właśnie urządzanego nowego mieszkania pozwanej położonego przy ulicy (...) w W.. Pozwana poznała powoda na rynku w P. pod W., gdzie pozwany przedstawiał swoje wyroby i ogłaszał się jako firma rodzinna, która wykonuje meble kuchenne. W swojej ekspozycji miał meble i zdjęcia mebli podobnych do tych, jakie chciała zamówić pozwana. Pozwana umówiła się z powodem na pomiary i wycenę w jej mieszkaniu, których świadkiem był M. M. – partner życiowy pozwanej. Podczas pomiaru powód zapoznał się z kuchnią i wiedział jak wygląda. Pozwana i M. M. udostępnili powodowi wszystkie informacje na temat kuchni, jakie posiadali, czyli gdzie co będzie rozmieszczone i jak ma wyglądać aranżacja kuchni. Powód pobrał wymiary. Wykonywał je osobiście. Podczas pomiarów była z nim jego ówczesna małżonka i pracownica (obecna narzeczona powoda). Podczas rozmowy z pozwaną i jej partnerem powód zapewniał ich, że wie o co im chodzi i jak ma to wyglądać. Pozwana uiściła na rzecz powoda kwotę 1.500,00 złotych tytułem zaliczki na wykonanie dzieła.

Powód nigdy nie sporządził projektu mebli dla pozwanej. Cały czas posługiwał się szkicem, który sporządził u pozwanej w mieszkaniu, w którym podane są jedynie wymiary mebli oraz odległość od szafek wiszących do dolnych szafek stojących. Nie jest to rysunek techniczny, ani trójwymiarowy, lecz jedynie bardzo prowizoryczny szkic. Nie ma tutaj wszystkich niezbędnych wymiarów. Nie można się zorientować jak ma wyglądać kuchnia. Powód nie przedstawił żadnej wizualizacji, ani żadnego projektu technicznego, ale utwierdzał pozwaną i jej partnera podczas rozmowy i pomiarów w przekonaniu, że dokładnie wie o co im chodzi, bo ma w tym wieloletnie doświadczenie.

Po jakimś czasie powód zgłosił gotowość montażu zamówionych mebli. Podczas montażu mebli oprócz pozwanej był obecny także M. M. oraz siostra pozwanej. Powód nie był początkowo obecny podczas montażu mebli, przyjechał na miejsce montażu w jego trakcie. Wysłał w celu montażu swoich pracowników, między innymi swojego syna. Podczas montażu mebli pracownicy powoda dokonali uszkodzenia całej wiązki elektrycznej przechodzącej przez kuchnię. Zniszczyli ją przy okazji wiercenia na potrzeby montażu górnych szafek, tak, że praktycznie każde przewiercenie uszkodziło wiązkę elektryczną. Po uszkodzeniu wiązki elektrycznej pracownicy powoda wydłubali dziurę w ścianie i spięli przewód kostką, pozostawiając wielką dziurę w ścianie. Na to przywiercili stalową listwę montażową do ściany, a następnie zawiesili na niej górne szafki. Pozwana nie zgadzała się z tym, aby zostawić taką dziurę z przewodami na wierzchu. Gdy pracownicy spięli przewód kostką, nastąpiło zwarcie instalacji. Cały budynek został pozbawiony energii elektrycznej, a jednocześnie poprzez to ciepłej wody i ogrzewania. Ponieważ nie można było ustalić dokładnie, co jest powodem takich zwarć w budynku, u pozwanej w mieszkaniu została odłączona cześć bezpieczników, a pozwana zobowiązała się wezwać elektryka celem wyjaśnienia i sprawdzenia, co może być tego przyczyną, co też uczyniła. Okazało się, że pracownicy powoda wielokrotnie uszkodzili (przebili) instalację elektryczną, tzw. siłę, wwiercając kołki montażowe centralnie w przewód w wielu miejscach, co jest udokumentowane na fotografiach. W dniu pomiarów dokonywanych przez powoda cała instalacja elektryczna była już w mieszkaniu, ale powód nie zadawał pytań dotyczących przebiegu instalacji elektrycznej, czy też innych ewentualnych instalacji. Pozwana miała do dyspozycji płytę zawierającą plan przebiegu instalacji i dałaby ja powodowi, gdyby tylko wyraził taką potrzebę. Po zamówieniu mebli dokonywane było jedynie przesunięcie kilku gniazdek w kuchni w celu dostosowania ich do projektu mebli, jednakże nie zmieniało to przebiegu instalacji na tym odcinku, na jakim została ona uszkodzona przez pracowników powoda. Przed rozpoczęciem montażu pracownicy powoda, którzy dokonywali montażu, nie zwracali się do pozwanej i jej partnera o udzielenie informacji, jak przebiegają kable elektryczne, ani też nie sprawdzili ich przebiegu przy użyciu odpowiednich urządzeń. W celu usunięcia spowodowanej przez pracowników powoda awarii na całej długości kuchni pozwanej trzeba było wymieniać przewody elektryczne, kuć ściany, następnie jej kleić, szlifować i ponownie pomalować, co pozwana udokumentowała na zdjęciach. Za naprawę instalacji elektrycznej oraz związane z tym roboty budowlane pozwana zapłaciła kwotę 999,00 złotych.

Pracownicy powoda nie ukończyli montażu tego dnia, gdyż oprócz spowodowanej przez nich awarii instalacji elektrycznej i konieczności jej usunięcia, część mebli była uszkodzona, a część wykonana niezgodnie z projektem. Blat, który powód wykonał nie był zgodny z projektem. Ponieważ w mieszkaniu był niestandardowy wymiar obudowy wentylacji, to żeby blat był na długości od ściany do zakończenia obudowy wentylacji, musiał być dłuższy niż ten, który przywieźli pracownicy powoda. Już na początku pozwana ustaliła z powodem, że z tego powodu zapłaci za droższy blat o długości 120 cm (gdyż blat ten występował tylko w dwóch długościach – 60 cm i 120 cm), choć było potrzebne tylko 67 cm blatu, Jednak pracownicy powoda przywieźli blat o szerokości 60 cm i do tego 60-centymetrowego blatu powód wyciął dodatkowy 7–centymetrowy odcinek, żeby skleić je na miejscu. Wcześniej nie było nawet wzmianki o „sztukowaniu blatu”, dlatego właśnie pozwana zgodziła się zapłacić za szerszy blat. Ponieważ pozwana nie zgodziła się na „sztukowanie”, klejenie blatu, na miejscu montażu ustalono, że zostanie zamontowany blat 60 cm, co z kolei rodziło konieczność zmiany projektu kuchni i dostosowania wykonanych szafek pod szerokość właśnie tego blatu. To wpłynęło na zmianę rozstawienia półek i nie zgadzało się już wtedy kompletnie nic. Dlatego też montaż został ukończony jedynie częściowo, w odniesieniu do górnych szafek, które były zamontowane i poskręcane. Projekt zmienił się na dolnej części mebli. Jednakże z uwagi na konieczność naprawy instalacji elektrycznej zaszła następnie konieczność zdemontowania górnych szafek, aby możliwe było rozkucie ściany i wymiana uszkodzonych przewodów elektrycznych na całej długości ściany. Dodatkowo jakość wykonania mebli przez powoda była kwestionowana przez pozwaną z uwagi na to, że odstawały one od walorów estetycznych, co dokumentują zdjęcia mebli. Występowały uszkodzenia okleiny na brzegach, były zdrapania, wyszczerbienia, źle powycinane kąty na skutek czego następowały odszczepienia. W wielu miejscach występowały dziwnie wykonane otwory, była pęknięta płyta i uszkodzony blat. Jeśli chodzi o wady mebli, podczas transportu jedna szafka ocierała o drugą i doszło do zdarcia lakieru na dwóch-trzech szafkach. Ponadto pozwana prosiła o wykonanie delikatnej witryny na kieliszki, a powód zapewniał ją, że wie, o co chodzi pozwanej, gdyż już wykonywał takie prace. Na miejscu okazało się, że to była jakaś szafka przypominająca właściwie trumnę. Nijak się to miało do witryny. Pozwana nie zgodziła się na taką szafkę i wymusiła jej zabranie przez powoda. Powód miał przywieźć poprawioną szafkę. Oprócz tego blat był wyszczerbiony na rogu. Szafki były źle pozbijane. Z tyłu szafek przechodzi tekturowa płyta, która w niektórych miejscach po prostu odstawała. Była też szafka narożna, w której płyty były wycinane pod kątem 45 stopni – jest to udokumentowane na zdjęciach podobnie jak inne wady. Na tej szafce widać było wyszczerbienia, które były czymś białym zamalowane. Pozwana nie zgadzała się tego przyjąć jako produktu finalnego.

Pozwana i jej partner postanowili powiadomić niezwłocznie powoda o poniesionych kosztach naprawy instalacji elektrycznej i negocjować cenę mebli. Mieli jeszcze do zapłacenia kwotę 6.500,00 złotych. Prosili powoda o odjęcie od tej ceny kwoty 1.000,00 złotych za naprawę elektryczności i za złe wykonanie mebli. Zaproponowali powodowi niższą cenę i chęć dokończenia prac. Powód definitywnie odmówił, obwiniając pozwaną i jej partnera, że to ich wina. Następnie wystawił fakturę na 6.500,00 złotych. W trakcie trwania konfliktu powód zażądał też dodatkowej sumy pieniędzy za wykonanie drzwiczek przesuwnych na półce w łazience, podczas gdy były jedynie wstępne rozmowy przy okazji wykonywania mebli kuchennych i nie była przy tym ustalona żadna cena. To były tylko wstępne rozmowy, a powód wystawił za to fakturę na kwotę 450,00 złotych. Powód miał przyjechać w następnym tygodniu dokończyć prace, jednak po rozmowie dotyczącej obniżenia ceny mebli przestał się w ogóle komunikować z pozwaną. Umowa była taka, że po wykonaniu pracy nastąpi sfinalizowanie zapłaty. Natomiast powód powiedział, że nie dokończy mebli, dopóki pozwana nie zapłaci całości kwoty. Po upływie 2 – 3 tygodni pozwana komunikowała się listownie z powodem. Wysyłała do powoda pisma, w których proponowała obniżoną cenę i dokończenie usługi, a w którymś momencie nawet wyraziła chęć zapłaty jakiejkolwiek kwoty, byle została dokończona usługa, aby mogła mieszkać w nowym mieszkaniu z kuchnią. Powód obstawał przy swoim i nie zgodził się na negocjowanie ceny. Żądał całości kwoty. Nie chciał uwzględnić naprawy elektryczności i żadnego rabatu. Ostatecznie ponieważ nie doszło do porozumienia, meble zostały spakowane i przewiezione do magazynu, gdzie znajdują się do chwili obecnej. Sytuacja jaka zaistniała doprowadziła do tego, że pozwana przez 4 miesiące mieszkała bez kuchni, najpierw mając nadzieję na to, że uda się z powodem doprowadzić do zakończenia całej sprawy i montażu, a później gdy powód nie wyrażał żądnej chęci do tego, pozwana odstąpiła od umowy. Następnie zleciła wykonanie mebli innej firmie, która wykonała je w sposób prawidłowy, po uprzednim sporządzeniu bez dodatkowych opłat projektu mebli. Te meble są obecnie zamontowane w mieszkaniu pozwanej.

W dniu 17 lipca 2014 roku powód wysłał do pozwanej wiadomość e-mail, w której opisał stan faktyczny zgodnie z tym, co zostało określone w pozwie wniesionym w niniejszej sprawie. W ostatnim zdaniu wiadomości e-mail powód wyraźnie oświadczył, że z uwagi na opisane fakty jego przyjazd i dokończenie montażu szafek będzie uwarunkowane wcześniejszym uregulowaniem faktury VAT, by jego firma nie była narażona na kolejne straty nie z jego winy, jak również wezwał pozwaną do zapłacenia faktury w kwocie 6.500,00 złotych do dnia 18 lipca 2014 roku, wskazując, że po zapłaceniu faktury nastąpi ustalenie terminu montażu szafek kuchennych.

W odpowiedzi na wiadomość e-mail powoda z dnia 17 lipca 2014 roku pozwana w dniu 18 lipca 2014 roku wysłała powodowi własną wiadomość e-mail, w której oświadczyła, że nie może zaakceptować przesłanej przez powoda faktury zarówno pod względem jej treści, jak też terminu płatności, gdyż umowa ustna, na którą powoływał się powód obejmowała meble wraz z montażem oraz płatność po wykonaniu. Pozwana zwróciła się ponadto z zapytaniem do powoda, czy jest gotowy do zakończenia pracy w dobrej wierze biorąc pod uwagę wcześniejsze ustalenia dotyczące zmiany szafek.

W odpowiedzi na powyższe zapytanie powód w przesłanej do pozwanej w dniu 18 lipca 2014 roku wiadomości e-mail oświadczył, że jest gotowy zakończyć prace wraz ze zmianą szafek gdy tylko pozwana ureguluje płatności oraz po uzgodnieniu terminu, w którym to się odbędzie.

W odpowiedzi na powyższe pozwana w dniu 18 lipca 2014 roku skierowała do powoda pismo, w którym wskazała, że nie uznaje wystawionej przez powoda faktury nr (...) na kwotę 6.500,00 złotych. Podniosła, że czynności polegające na wykonaniu mebli kuchennych zostały wykonane nieudolnie, że meble zostały wykonane niezgodnie z wcześniejszymi ustaleniami, że firma powoda dokonała szkód w postaci naruszenia trwałości sieci elektrycznej w mieszkaniu, co spowodowało koszty po jej stronie w kwocie co najmniej 1.000,00 złotych. Oświadczyła, że domaga się wykonania mebli zgodnie z oczekiwaniami oraz, że jest gotowa dopłacić pozwanemu po dokończeniu mebli i ich montażu kwotę 4.000,00 złotych.

Powód nie odpowiedział na powyższe pismo, wobec czego pozwana w dniu 26 lipca 2014 roku skierowała do niego kolejne pismo o podobnej treści, do którego załączyła kopię pisma z dnia 18 lipca 2014 roku.

W piśmie z dnia 7 sierpnia 2014 roku pozwana poinformowała powoda, że nie uznaje jego roszczeń i skierowanej do niej faktury i opartego na niej żądania zapłaty kwoty pieniężnej przed zakończeniem prac. Poinformowała powoda, że zawarta między stronami umowa jest umową o dzieło i wynagrodzenie należy się dopiero po wykonaniu całości prac. Wezwała powoda do wykonania prac w uzgodnionym przez strony terminie i z obniżeniem ceny z uwagi na wady mebli pod rygorem odstąpienia od umowy. Wobec braku jakiejkolwiek reakcji ze strony powoda pismem z dnia 31 sierpnia 2014 roku pozwana odstąpiła od umowy z powodem i zażądała zwrotu kwoty 2.500,00 złotych, obejmującej uiszczoną przez nią zaliczkę oraz koszty pokrycia szkód wywołanych przez powoda i jego pracowników w trakcie montażu mebli.

Następnie po odstąpieniu od umowy, w dniu 22 września 2014 roku pozwana wystąpiła przeciwko powodowi do Sądu Rejonowego dla Miasta Stołecznego Warszawy w Warszawie z pozwem o zasądzenie kwoty 2.500,00 złotych obejmującej zwrot zaliczki oraz odszkodowanie za uszkodzenie instalacji elektrycznej przez pracowników powoda podczas montażu mebli. Powyższa sprawa toczy się w Sądzie Rejonowym dla Miasta Stołecznego Warszawy w Warszawie pod sygnaturą akt I C 1366/14 i wciąż jest w toku, obecnie po opinii biegłego, która również ujawniła istotne wady w meblach wykonanych przez powoda.

W dniu 17 października 2014 roku powód wystawił fakturę VAT Nr (...) na kwotę 450,00 złotych z terminem płatności do dnia 21 października 2014 roku.

Pismem datowanym na 7 listopada 2013 roku (data błędna, chodzi o rok 2014) powód wezwał pozwaną do zapłaty kwoty 6.759,29 złotych w terminie 7 dni od dnia otrzymania wezwania.

W wykonanych przez powoda meblach występują następujące wady:

-

w szafce narożnej stojącej 82x96x90x52 wyszczerbienia laminatu na listwach, wyszczerbienia są też w miejscu gdzie montażyści wycinali wcięcia na rury, które powinni ładnie obrobić papierem ściernym, pozostały otwory w bokach po przestawieniu niżej listew konstrukcyjnych z tyłu szafki oraz otwory po wkrętach, które wykręcano podczas demontażu mebli; po zamontowaniu szafek wszystkie otwory i miejsca gdzie są wkręcone wkręty montażowe zaślepia się specjalnie dobranymi kolorystycznie zaślepkami,

-

w szafce wiszącej 100x80x33 wyszczerbienia na górnym wieńcu szafki,

-

w szafce narożnej wiszącej 100x66x70x33 zaszpachlowane, podmalowane wyszczerbienie na górnym wieńcu we wcięciu narożnym, wyszczerbienia na górnym wieńcu,

-

w szafce pod piekarnik 83x78x54 z lewego boku szafka z drzwiami 20 cm – widoczne wyszczerbienia,

-

w szafce stojącej 60 cm z drzwiami widoczne wyszczerbienie,

-

w szafce wiszącej 100x40x33 drzwiczki górne są zdemontowane zabrane przez powoda do naprawy, wewnątrz szafki widoczne wyszczerbienie,

-

w blacie firmy (...) 224x60 od tyłu krawędziówka odkleja się od krawędzi blatu.

W wykonanych przez powoda na zlecenie pozwanej meblach są wady. W trakcie montażu został doprecyzowany wygląd szafki narożnej, którą powód zgodził się wykonać tak, by podobała się pozwanej. Wad konstrukcyjnych nie stwierdzono, materiały użyte do wyrobu szafek są prawidłowe – płyta laminowana na korpusy i fronty wykonane są z płyty mdf lakierowane. Blaty wykonane są z postformingu firmy (...). Skoro był za wąski blat – według biegłego z lewej strony o długości 122 cm, to strony powinny uzgodnić, że powód przywiezie za tydzień szerszy blat i narożną szafkę przy lodówce. Po demontażu mebli strona pozwana ujawniła wady w korpusach mebli powstałe przy cięciu płyty – wyszczerbienia. Wyszczerbienia powstały przy wycinaniu na rury w szafce zlewozmywakowej narożnej, w wywierconym otworem otwornicą. Są także niepotrzebne otwory po przeniesieniu niżej listew konstrukcyjnych z tyłu szafki, są też otwory po wykręconych wkrętkach montażowych.

Stwierdzone wady mają charakter usuwalny (poprzez wymianę lub naprawę). Usunięcie wad powinno nastąpić przez usunięcie elementów mebli lub naprawę niektórych z nich, w tym wymianę blatu 122x67 zamiast 122x60, wymiana szafki narożnej za lodówką, wymiana boków i listew w szafce narożnej pod zlewozmywakiem, wymiana wieńca w górnej szafce narożnej, wymiana pękniętego wieńca przy wkręcaniu konfirmatu, wymiana boku, w którym wkrętka wyszła na wylot i innych elementów, których nie da się naprawić, naprawa elementów poprzez wypełnienie ubytków dobrze kolorystycznie dobranym woskiem, doszlifowanie, zamontowanie uchwytów, zaślepek, naprawa zarysowanych frontów przez polerowanie.

Elementy, które zostały uznane do wymiany lub do naprawy mają wady istotne. Powód nie powinien doklejać blatu, tylko zrobić go z całości. Jest to istotna wada dla funkcjonalności mebli. Zachodziła konieczność wymiany narożnej szafki przy lodówce, którą powód zabrał, żeby ją zrobić mniejszą, bo zrobił ją za dużą. Chodzi o szafkę z punktu 3 opinii. Ponadto są elementy z usterkami, które należy elementy wymienić i w 4 pozycjach poniżej – szafka narożna pod zlewozmywakiem, wymiana boków i listew, wymiana wieńca w górnej szafce narożnej nad zlewozmywakiem, wymiana pękniętego wieńca przy wkręcaniu konfirmatu, wymiana boku, w którym wkrętka wyszła na wylot. Te meble miały wady i to wady istotne i te wady należy poprawić. Jeszcze w 5 punkcie wyceny biegły wyceniał naprawę wyszczerbień, ubytków, które można naprawić woskiem, dobranym kolorem, doszlifowanie ostrych krawędzi, zamontowanie zaślepek i uchwytów. Tam też były porysowane fronty, które powód zabrał do naprawy. Zarysowane fronty trzeba spolerować bardzo miałkim papierem, najpierw zeszlifować. Montaż był nieskończony. Powód miał dowieźć brakującą szafkę narożną, wziął do naprawy 3 fronty i po przywiezieniu tych rzeczy miał dokończyć montaż. Nie były poprzykręcane uchwyty, nie były wyregulowane drzwiczki frontu.

Dokonując oceny zgromadzonego materiału dowodowego Sąd uznał za niewiarygodne w przeważającej części zeznania powoda, który w ocenie Sądu starał się obwinić o brak realizacji umowy wyłącznie pozwaną, sugerując, że pozwana odstąpiła od umowy, gdyż nie podobał jej się kolor mebli, pomimo iż powód wykonał meble ściśle według jej wskazówek oraz pod wpływem swojej siostry, której nie spodobały się wykonane przez powoda meble. Dodatkowo powód wskazywał, że pozwana wyraziła od początku zgodę na zamontowanie klejonego blatu, jak również, że wyrządzenie przez jego pracowników szkody w postaci uszkodzenia instalacji elektrycznej było właściwie też spowodowane z winy pozwanej, która miała zapewniać jego i jego pracowników, że dokładnie wie, jak przebiegają przewody w kuchni oraz, że na pewno nie przebiegają w miejscu, gdzie miały zostać zamontowane górne szafki. Dodatkowo powód wskazywał, że posiada program do tworzenia projektów kuchni i że mógł wykonać taki projekt, jednakże z uwagi na to, że cena takiego projektu to było dodatkowe 250,00 złotych, pozwana na to się nie zgodziła. Powyższe twierdzenia powoda Sąd uznał za niewiarygodne, nieprzekonujące i nieudowodnione. Powód na te okoliczności nie przedstawił żadnego dowodu, pozwana zaś w sposób konsekwentny i spójny z pozostałym materiałem dowodowym, w tym zeznaniami świadka M. M. wykazała okoliczności przyjęte za ustalenia faktyczne w niniejszej sprawie. Należy podkreślić, że kuriozalne jest twierdzenie powoda, że jego pracownicy nie dokonali zbadania przebiegu kabli elektrycznych w lokalu, gdyż pozwana zapewniała, że na pewno nie przebiegają w miejscu, gdzie miały zostać zamontowane górne szafki. Z jednej bowiem strony powód twierdzi, że jego pracownicy mieli dopytać pozwaną na miejscu jak przebiegają kable i dopytali ją o to, dodatkowo wskazuje, że jego firma posiada specjalistyczny sprzęt by zbadać usytuowanie przewodów, a jednocześnie przyznaje, że jego pracownicy nie mieli tego dnia przy sobie takiego sprzętu. Powstaje zatem pytanie – skoro go nie mieli, jak mieli zamiar zbadać przebieg kabli, gdyby pozwana im oświadczyła, że nie wie, jak przebiegają kable? Jest to postępowanie nielogiczne. Dodatkowo powód mógł na te okoliczności przedstawić dowody, którymi niewątpliwie dysponował w postaci zeznań świadków – pracowników, którzy dokonywali montażu mebli (w tym swojego syna), ale tego nie zrobił. Tym bardziej zatem wiarygodne są twierdzenia pozwanej i świadka, że ani powód, ani jego pracownicy nigdy ich nie pytali o przebieg przewodów elektrycznych. Za równie nieprawdopodobne Sąd uznał twierdzenia powoda co do tego, że pozwana zgodziła się już na samym początku na „klejenie” blatu. Pozwana stanowczo i konsekwentnie temu zaprzeczała, a jej zeznania potwierdził świadek M. M., wskazując, że właśnie z tego powodu pozwana wyraziła zgodę na zapłacenie za szerszy blat o szerokości 120 cm zamiast 60 cm, mimo, iż potrzebne było tylko 67 cm szerokości blatu, aby ten blat mógł być docięty do wymaganych rozmiarów, a nie „sztukowany”. Także i w tym zakresie powód nie zgłosił do przesłuchania żadnej osoby, które mogłaby potwierdzić jego wersję, choć podczas zamawiania mebli na miejscu obecne były z powodem jego była już żona i obecna narzeczona (a wówczas pracownica powoda), stąd też jego twierdzenia w tym zakresie pozostały nieudowodnione. Przeczy im również sam powód wskazując z jednej strony, że pozwana wyraziła zgodę na klejenie blatu, a z drugiej, że obdzwonił wszystkie magazyny w (...), gdyż blat, który wybrała pozwana był wycofywany z produkcji i w tym czasie występował tylko w rozmiarze 60 cm. Gdyby zatem pozwana od początku wyrażała zgodę na klejenie blatu, po co powód miałby obdzwaniać wszystkie magazyny w (...)? Z analogicznych względów Sąd uznał za nieudowodnione twierdzenia powoda o tym, że dysponuje specjalistycznym programem do tworzenia projektów kuchni i że mógł wykonać taki projekt oraz oferował to pozwanej, jednakże z uwagi na to że cena takiego projektu to było dodatkowe 250,00 złotych pozwana na to się nie zgodziła. Pozwana i świadek kategorycznie zaprzeczyli, by kiedykolwiek powód oferował im sporządzenie projektu kuchni. Od początku wskazywali, że powód sporządził jedynie prowizoryczny rysunek mebli, którym posługiwał się przez cały czas realizacji umowy. Co więcej z wiadomości e-mail pozwanej wynika, że zwracała się ona do powoda o przesłanie projektu kuchni, aby elektryk wiedział, w jaki sposób usytuować gniazdka elektryczne, jednak w odpowiedzi otrzymała właśnie ten prowizoryczny rysunek. Powód zaś nie przedstawił żadnego przeciwnego dowodu, a przecież te okoliczności także mogłyby wyjaśnić jego była żona i obecna narzeczona, które wraz z powodem były w mieszkaniu pozwanej podczas pomiarów mebli i uzgodnień między stronami. Pozwana zaprzeczyła także, by nie podobał jej się kolor mebli wykonanych przez powoda i nie sposób odmówić wiarygodności jej twierdzeniom, skoro chciała, by meble zostały dokończone przez powoda. Dodatkowo sam powód wnosząc pozew nie twierdził, że pozwanej nie podobał się kolor mebli, wskazywał, że problemem była jedynie szafka, która nie podobała się pozwanej (a właściwie jej siostrze), także w późniejszej korespondencji między stronami nie ma jakiejkolwiek śladu, by była mowa o tym, że pozwana kwestionowała kolor mebli. Te twierdzenia powoda pojawiły się dopiero podczas jego przesłuchania na ostatniej rozprawie i wobec tego Sąd uznał je za niewiarygodne, zwłaszcza, że pozwany okoliczności tej nie udowodnił, a pozwana jej zaprzeczyła.

Sąd pominął przy dokonywaniu ustaleń faktycznych opinię biegłego sądowego J. S. z uwagi na jej wadliwość i niekompletność a poprzez to nieprzydatność dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy. Należy podkreślić, że sporządzona przez biegłego J. S. opinia z dnia 12 stycznia 2016 roku jest na tyle lakoniczna, że uchyla się spod jakiejkolwiek kontroli Sądu. Opinia nie odpowiada w ogóle na podstawowe pytania Sądu zawarte w tezie dowodowej. Biegły wbrew zaleceniom Sądu w ogóle nie wskazał na czym polegają stwierdzone w meblach wady czy usterki, ograniczając się do stwierdzenia, że oględziny szafek i blatu wykazały, że obróbka mechaniczna zarówno piłowania, jak również wiercenia zostały wykonane w sposób niestaranny i nieestetyczny i niezgodny ze sztuką meblarską oraz, że część wad obróbki mechanicznej zostanie ukryta podczas montażu i zainstalowania frontów, jednakże po otwarciu szafek niektóre uszkodzenia, szczególnie odpryski na krawędziach półek, zostaną uwidocznione – przy czym nie wskazał które. Nie wskazał które ze stwierdzonych wad i usterek mają charakter usuwalny (poprzez wymianę lub naprawę), a które nieusuwalny, ani w jaki winno nastąpić usunięcie poszczególnych wad lub usterek i jaki byłby tego koszt, ani czy ewentualne stwierdzone wady lub usterki mają charakter istotny, czy nieistotny, czy czynią meble zdatnymi czy niezdatnymi do zwykłego użytku zgodnie z ich przeznaczeniem funkcjonalnym i wizualnym. Sama opinia zawiera łącznie zaledwie 6 stron druku, nie zawiera żadnej dokumentacji zdjęciowej, żadnego kosztorysu usunięcia wad. Powyższe wady opinii nie zostały usunięte przez biegłego również w opinii uzupełniającej z dnia 26 lutego 2016 roku, która w głównej mierze ograniczyła się do przeklejenia tez z pierwszej opinii. Powyższe okoliczności sprawiają, że obie opinie biegłego okazały się nieprzydatne dla Sądu, bowiem nie odpowiedziały na pytania sformułowane w tezie dowodowej, nie doprowadziły do wyjaśnienia okoliczności wymagających wiedzy specjalnej, której nie ma Sąd i nie pozwalają Sądowi na rozstrzygnięcie niniejszej sprawy w oparciu o ich treść. Stąd też w konsekwencji Sąd odmówił w całości przyznania biegłemu wynagrodzenia za sporządzenie zarówno pierwszej opinii pisemnej w sprawie, jak i opinii uzupełniającej.

Jeśli zaś chodzi o opinię biegłego M. W. Sąd pominął te twierdzenia i wnioski z opinii biegłego, które miały charakter wykraczający poza tezę dowodową Sądu w szczególności związane z oceną przez biegłego faktu demontażu mebli przez pozwaną i ich przewiezienia do magazynu, których zdaniem biegłego pozwana nie powinna była dokonywać. W pozostałym zakresie opinia biegłego posłużyła do dokonania ustaleń faktycznych w szczególności w zakresie stwierdzenia wad istniejących w meblach, ich charakteru, który biegły ocenił jako usuwalne, sposobu ich usunięcia (wymiana części elementów oraz naprawa pozostałych) oraz istotności wad, które to wady biegły ocenił jako istotne dla funkcjonalności mebli. Należy podkreślić, że powód na żadnym etapie postępowania nie kwestionował opinii biegłego, zaś zarzuty pozwanej do opinii zostały ostatecznie wyjaśnione przez biegłego podczas przesłuchania na rozprawie w dniu 7 sierpnia 2017 roku.

Sąd Rejonowy zważył, iż powództwo podlega oddaleniu.

W niniejszej sprawie bezdyskusyjna jest okoliczność, że pomiędzy stronami nie doszło do ostatecznego wykonania umowy o dzieło, ponieważ powód nie dokończył wykonania i montażu mebli, zaś pozwana nie zapłaciła powodowi (poza zaliczką) reszty ceny za wykonanie, dowóz i montaż mebli.

Spór między stronami zogniskował się wokół ustalenia, czy pozwana złożyła powodowi skuteczne oświadczenie o odstąpieniu od umowy. Takie oświadczenie skierowała do powoda w dniu 31 sierpnia 2014 roku, a pozwany nie kwestionował, że oświadczenie to otrzymał.

W pierwszej kolejności podkreślić należy, że zgodnie z treścią art. 627 k.c. przez umowę o dzieło przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła, a zamawiający do zapłaty wynagrodzenia. Wynagrodzenie należy do elementów przedmiotowo istotnych umowy o dzieło, przy czym określenie jego wysokości następuje przez wskazanie oznaczonej kwoty w treści umowy (art. 627 k.c.) a w razie braku takiego postanowienia ustalenie wynagrodzenia powinno się opierać na kryteriach pomocniczych wynikających z art. 628 § 2 k.c. Obowiązek zapłaty wynagrodzenia stanowi ekwiwalent zobowiązania przyjmującego zamówienie do wykonania oznaczonego dzieła. W braku odmiennych postanowień wynagrodzenie staje się wymagalne w chwili oddania dzieła (art. 642 § 1 k.c.), w wypadku zaś gdy dzieło ma być oddawane częściami i wynagrodzenie zostało obliczone osobno za każdą jego część – z chwilą spełnienia każdego ze świadczeń częściowych (art. 642 § 2 k.c.).

W niniejszej sprawie zawierając umowę (w części dotyczącej wykonania przez powoda mebli kuchennych wraz z usługą dowozu i montażu tych mebli) strony uzgodniły wysokość wynagrodzenia, jakie miało przysługiwać powodowi z tego tytułu na kwotę 8.000,00 złotych, na poczet której pozwana uiściła zaliczkę w wysokości 1.500,00 złotych. Wynagrodzenie to zostało ustalone w formie jednorazowej – za całość dzieła i miało być płatne dopiero po ukończeniu przez powoda montażu wszystkich elementów kuchni. Na tydzień przed uzgodnionym terminem oddania dzieła powód zgłosił pozwanej gotowość montażu mebli i jego pracownicy rozpoczęli montaż. Należy jednak podkreślić, że powód wykonał meble niezgodnie z zamówieniem, a przy tym meble, które wykonał obciążone są istotnymi (choć usuwalnymi) wadami, których istnienie potwierdził sporządzający w niniejszej sprawie opinię biegły sądowy z zakresu meblarstwa M. W.. Nie tylko analiza opinii biegłego, ale także dokumentacji zdjęciowej załączonej przez pozwaną do sprzeciwu od nakazu zapłaty /k. 71/, jak również na k. 90-100 akt sprawy prowadzą do wniosku, iż meble wykonane przez pozwanego (mimo, iż biegły nie stwierdził w nich wad konstrukcyjnych, ani wad w doborze materiałów, z których zostały wykonane) zostały wykonane bardzo niestarannie, nieprofesjonalnie, nieestetycznie, wręcz niechlujnie, co w ocenie Sądu czyni usprawiedliwionymi zarzuty pozwanej, iż nie mogła zaakceptować tak wykonanych mebli. Meble wykonane przez powoda posiadają liczne wyszczerbienia laminatu na krawędziach, na listwach, na górnym wieńcu szafek, wewnątrz jednej z szafek (zdjęcia na k. 93, 94, 95, 96 oraz załączone do opinii biegłego), w szafce narożnej wiszącej (o wymiarach 100x66x70x33) widoczne jest zaszpachlowane, podmalowane wyszczerbienie na górnym wieńcu we wcięciu narożnym oraz wyszczerbienia na górnym wieńcu, w szafkach widoczne są liczne, położone w dziwnych miejscach otwory z wyszczerbieniami laminatu, które wyglądają wręcz fatalnie (zdjęcia na k. 97, 98, k. 99), w szafce wiszącej 100x40x33 drzwiczki górne są zdemontowane zabrane przez powoda do naprawy, wewnątrz szafki widoczne wyszczerbienie, w blacie na jednym z boków listwa tzw. krawędziówka odkleja się od krawędzi blatu (zdjęcie na k. 91), dodatkowo w jednej z szafek pęknięta jest tylna ścianka (zdjęcie k. 94). Powód miał także dokonać poprawek trzech frontów szafek, które zabrał do lakierowania, gdyż zostały uszkodzone podczas transportu na skutek ocierania się szafek jednej o drugą (co świadczy także o niestaranności powoda przy zabezpieczaniu elementów szafek przed transportem), dodatkowo miał też wykonać od nowa szafkę, której zabrania pozwana domagała się od niego, wskazując, że jest ona dla niej absolutnie nie do zaakceptowania pod względem estetycznym. Odnośnie tej szafki powód twierdził, że została wykonana zgodnie z wytycznymi pozwanej. Pozwana zaś podnosiła, że oczekiwała wykonania delikatnej witrynki, zaś powód – mimo, iż wcześniej zapewniał ją, że wie o co jej chodzi, bo wykonywał już wiele takich mebli – wykonał toporną szafkę, która w wyglądzie przypominała trumnę. W ocenie Sądu powód nie udowodnił, że szafka została wykonana zgodnie z zamówieniem. Należy podkreślić, że powód nigdy nie wykonał dla pozwanej – oprócz prowizorycznego rysunku zawartego na k. 6 – żadnego projektu mebli, który umożliwiłby pozwanej ocenę, czy przyszły produkt zostanie wykonany zgodnie z jej oczekiwaniami (w tym także estetycznymi). Tymczasem w większości firm meblarskich wykonywanie takiego projektu jest standardem rynkowym, a firmy nie pobierają za to żadnego dodatkowego wynagrodzenia, wliczając koszt zakupu służącego do tego programu komputerowego w koszty działalności firmy, zaś koszt opracowania projektu w ogólne rozliczenie przedmiotu umowy z klientem. W niniejszej sprawie powód twierdził, że oferował pozwanej sporządzenie takiego projektu mebli, że dysponuje stosownym programem komputerowym, jednakże z uwagi na koszt sporządzenia takiego projektu (250,00 złotych) pozwana sporządzenia takiego projektu nie chciała. Powyższe twierdzenia powoda są niewiarygodne, co zostało już omówione w części dotyczącej oceny dowodów. Dodatkowo należy podkreślić, że pozwana w toku całego procesu jawiła się Sądowi jako osoba bardzo odpowiedzialna, rozsądna i rozważna. Doświadczenie życiowe wskazuje, że gdyby powód faktycznie zaproponował jej sporządzenie projektu mebli (czy ich wizualizacji) pozwana na taką propozycję z całą pewnością by przystała. Każdy bowiem rozsądny człowiek, dokonując poważnej inwestycji jaką jest urządzenie kuchni w nowowybudowanym mieszkaniu, za znaczną kwotę pieniędzy (w tym wypadku 8.000,00 złotych), byłby gotów przystać na dodatkowe 100-200 złotych kosztów, byle tylko przekonać się jak będą wyglądały meble i jak będzie wyglądała kuchnia po ich zamontowaniu. Jest to racjonalne postępowanie pozwalające na uzgodnienie oczekiwań klienta w relacji do umiejętności i staranności wykonawcy już na etapie projektowania, co ułatwia pracę zwłaszcza przyjmującemu zamówienie, gdyż pozwala uniknąć sytuacji, że klient ocenia wykonaną przez wykonawcę pracę jako nie spełniającą ogólnych walorów estetycznych. W tym przypadku dodatkowym potwierdzeniem tego, że szafka na szkło nie była zgodna z zamówieniem jest okoliczność, że powód zgodził się ją zabrać i dostosować do oczekiwań pozwanej. W tym miejscu należy też zwrócić uwagę, że jako istotną wadę biegły ocenił próbę zamontowania przez pozwanego nieodpowiedniego blatu przy użyciu techniki „sztukowania” blatu, czyli sklejenia go z dwóch mniejszych kawałków. W tym zakresie także niewiarygodne były twierdzenia powoda, że pozwana od początku wyrażała zgodę na klejenie blatu, co Sąd omówił szczegółowo w części dotyczącej oceny dowodów. To, że podczas pierwszego montażu pozwana zgodziła się na zamontowanie węższego blatu było wymuszone sytuacją, przed jaką postawił ją powód i jej dążeniem do tego, by montaż mebli został ukończony. Jak się okazało, zamontowanie węższego blatu powodowało zmianę parametrów kuchni oraz przerobienia jednej z szafek, którą powód zabrał i miał przywieźć w następnym tygodniu razem z poprawioną witrynką na szkło i naprawionymi lakierowanymi frontami szafek. W tym miejscu wskazać należy, że powód twierdził, że uszkodzony został lakierowany front jedynie jednej szafli, natomiast dwa pozostałe fronty zabrał w związku ze zmianą koncepcji przez pozwaną, która chciała, by zamiast lakierowanych frontów zamontować aluminiowe drzwiczki z szybkami. Jednakże to twierdzenie powoda – jak zresztą i pozostałe – nie zostało przez niego udowodnione, a twierdzenia pozwanej i świadka M. M. temu przeczą. Montaż mebli nie został przez powoda ukończony tego dnia (ani nie został ukończony w ogóle). Dodatkowo podnieść należy, że pracownicy powoda podczas montażu górnych szafek uszkodzili wielokrotnie instalację elektryczną w mieszkaniu pozwanej, co powodowało konieczność jej wymiany, kucia ścian, ich szpachlowania, szlifowania i ponownego malowania w tym miejscu. Należy z całą stanowczością podkreślić niewiarygodność twierdzeń powoda o tym, że pozwana zapewniała go, że żadne kable nie przebiegają w miejscu, gdzie miały być montowane górne szafki, co zostało już omówione w części dotyczącej oceny dowodów. Podkreślić należy także wyjątkowy brak profesjonalizmu powoda i jego pracowników wyrażający się nie tylko w niezbadaniu przebiegu kabli elektrycznych mimo posiadania w firmie urządzenia do tego służącego (o posiadaniu takiego urządzenia zapewniał powód), jak i w dalszych ich czynnościach po wystąpieniu szkody wyrażających się w skuciu ściany, wyrządzeniu przy tej okazji wielkiej dziury widocznej na zdjęciach na k. 90, następnie złączeniu przebitych przewodów kostką i założeniu na to stalowej listwy montażowej mebli – co jest jaskrawym przejawem braku elementarnych zasad bezpieczeństwa, gdyż występujące w tym miejscu przebicie i dotknięcie stalowej listwy mogłoby doprowadzić nawet do śmierci człowieka.

W tym okolicznościach zdaniem Sądu nie sposób czynić pozwanej zarzutu, że nie chciała zaakceptować tak wykonanych przez powoda prac oraz domagała się od niego obniżenia ceny mebli o koszty prac, jakie poniosła w związku z naprawą szkód poczynionych przez powoda i jego pracowników oraz o występujące wady mebli.

Należy także podkreślić, że powód w toku procesu nie udowodnił Sądowi, że kiedykolwiek wykonał elementy, które miał poprawić i dostarczyć do mieszkania pozwanej. Na tę okoliczność nie złożył żadnego dowodu.

Natomiast późniejsza analiza wydarzeń oraz korespondencji prowadzonej między stronami prowadzi do wniosku, iż powód uzależnił i uwarunkował dokończenie montażu mebli od wcześniejszego uregulowania płatności przez pozwaną w pełnej wysokości, na co z kolei nie chciała przystać pozwana, wskazując, że termin płatności został uzgodniony przez strony po zamontowaniu mebli i jednocześnie domagając się dokończenia montażu mebli i obniżenia ich ceny z uwagi na występujące wadu oraz wyrządzenie szkody przez powoda. Tymczasem powód, który początkowo zgodził się na obniżenie ceny o 1.000,00 złotych (koszty naprawy instalacji elektrycznej), pomimo tego wystawił pozwanej fakturę na całą kwotę początkowo uzgodnioną po odjęciu uiszczonej przez pozwaną zaliczki (tj. na kwotę 6.500,00 złotych), czego jednak pozwana nie akceptowała. Przy czym nigdy też nie twierdziła, że za meble nie zapłaci.

W tych warunkach w ocenie Sądu uprawnione było złożenie przez pozwaną w dniu 31 sierpnia 2014 roku oświadczenia o odstąpieniu od umowy.

Zgodnie bowiem z treścią art. 635 k.c. jeżeli przyjmujący zamówienie opóźnia się z rozpoczęciem lub wykończeniem dzieła tak dalece, że nie jest prawdopodobne, żeby zdołał je ukończyć w czasie umówionym, zamawiający może bez wyznaczenia terminu dodatkowego od umowy odstąpić jeszcze przed upływem terminu do wykonania dzieła. I pozwana to uprawnienie zrealizowała.

Drugą podstawą uprawniającą pozwaną do odstąpienia od umowy było występowanie w wykonanych przez powoda meblach istotnych wad, których istnienie opisał biegły M. W..

Zgodnie z treścią art. 6271 k.c. obowiązującym w dacie zawarcia umowy między stronami, do umowy zawartej w zakresie działalności przedsiębiorstwa przyjmującego zamówienie, z osobą fizyczną, która zamawia dzieło, będące rzeczą ruchomą, w celu niezwiązanym z jej działalnością gospodarczą ani zawodową, stosuje się odpowiednio przepisy o sprzedaży konsumenckiej.

Zgodnie z treścią powołanej ustawy z dnia 27 lipca 2002 roku o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego (Dz. U. z 2002 r., Nr 141, poz. 1176 z późn. zm.), w szczególności art. 8 ww. ustawy, jeżeli towar konsumpcyjny jest niezgodny z umową, kupujący może żądać doprowadzenia go do stanu zgodnego z umową przez nieodpłatną naprawę albo wymianę na nowy, chyba że naprawa albo wymiana są niemożliwe lub wymagają nadmiernych kosztów. Przy ocenie nadmierności kosztów uwzględnia się wartość towaru zgodnego z umową oraz rodzaj i stopień stwierdzonej niezgodności, a także bierze się pod uwagę niedogodności, na jakie naraziłby kupującego inny sposób zaspokojenia (ust. 1). Nieodpłatność naprawy i wymiany w rozumieniu ust. 1 oznacza, że sprzedawca ma również obowiązek zwrotu kosztów poniesionych przez kupującego, w szczególności kosztów demontażu, dostarczenia, robocizny, materiałów oraz ponownego zamontowania i uruchomienia (ust. 2). Jeżeli sprzedawca, który otrzymał od kupującego żądanie określone w ust. 1, nie ustosunkował się do tego żądania w terminie 14 dni, uważa się, że uznał je za uzasadnione (ust. 3). Jeżeli kupujący, z przyczyn określonych w ust. 1, nie może żądać naprawy ani wymiany albo jeżeli sprzedawca nie zdoła uczynić zadość takiemu żądaniu w odpowiednim czasie lub gdy naprawa albo wymiana narażałaby kupującego na znaczne niedogodności, ma on prawo domagać się stosownego obniżenia ceny albo odstąpić od umowy; od umowy nie może odstąpić, gdy niezgodność towaru konsumpcyjnego z umową jest nieistotna (ust. 4).

Podkreślić należy, że w niniejszej sprawie pozwana od początku powoływała się na okoliczność, że przedmiot umowy (dotyczy to samego wykonania mebli) został wykonany niezgodnie z umową, jej oczekiwaniami jako konsumenta, bez należytej dbałości o jego wykonanie i walory estetyczne. Wynikiem tego było zabranie przez powoda do poprawy witrynki na szkło, szafki, w przypadku której zaszła konieczność zmiany jej parametrów z uwagi na zmniejszenie szerokości blatu, trzech frontów do lakierowania uszkodzonych podczas transportu mebli. Jednakże także na pozostawionych w mieszkaniu pozwanej elementach występują liczne wady, które biegły ocenił jako istotne (choć usuwalne). Nie budzi przy tym wątpliwości, że powód nie usunął powyższych wad mebli w odpowiednim czasie, bowiem warunkował dokończenie montażu mebli wcześniejszym uregulowaniem przez pozwaną przed przystąpieniem do montażu płatności w pełnej wysokości, na co z kolei nie chciała zgodzić się pozwana wskazując, że termin płatności został ustalony po oddaniu dzieła, czyli w tym przypadku po zakończeniu montażu i usunięciu przez powoda usterek widocznych nawet gołym okiem. Powód nie chciał się na to zgodzić, czego wyrazem są jego wiadomości z dnia 17 lipca 2014 roku /k. 8/ oraz z dnia 18 lipca 2014 roku /k. 9v/. W odpowiedzi na powyższe pozwana w dniu 18 lipca 2014 roku skierowała do powoda pismo, w którym wskazała, że nie uznaje wystawionej przez powoda faktury nr (...) na kwotę 6.500,00 złotych. Podniosła, że czynności polegające na wykonaniu mebli kuchennych zostały wykonane nieudolnie, że meble zostały wykonane niezgodnie z wcześniejszymi ustaleniami, że firma powoda dokonała szkód w postaci naruszenia trwałości sieci elektrycznej w mieszkaniu, co spowodowało koszty po jej stronie w kwocie co najmniej 1.000,00 złotych. Oświadczyła, że domaga się wykonania mebli zgodnie z oczekiwaniami oraz, że jest gotowa dopłacić pozwanemu po dokończeniu mebli i ich montażu kwotę 4.000,00 złotych. /k. 20-20v/. Powód nie odpowiedział na powyższe pismo, wobec czego pozwana w dniu 26 lipca 2014 roku skierowała do niego kolejne pismo o podobnej treści, do którego załączyła kopię pisma z dnia 18 lipca 2014 roku /k. 21/, na które powód również nie odpowiedział. W związku z powyższym w piśmie z dnia 7 sierpnia 2014 roku pozwana poinformowała powoda, że nie uznaje jego roszczeń i skierowanej do niej faktury i opartego na niej żądania zapłaty kwoty pieniężnej przed zakończeniem prac. Poinformowała pozwanego, że zawarta między stronami umowa jest umową o dzieło i wynagrodzenie należy się dopiero po wykonaniu całości prac. Wezwała powoda do wykonania prac w uzgodnionym przez strony terminie i z obniżeniem ceny z uwagi na wady mebli pod rygorem odstąpienia od umowy. Następnie, wobec braku jakiejkolwiek odpowiedzi powoda, po 3 tygodniach, pismem z dnia 31 sierpnia 2014 roku pozwana odstąpiła od umowy z powodem /k. 10, k. 16-17/. W aktach sprawy znajduje się wprawdzie pismo pozwanego datowane na 28 sierpnia 2014 roku, a więc ponad 3 tygodnie od wysłania przez pozwaną pisma z dnia 7 sierpnia 2014 roku (!) /k. 11/, w którym powód informuje, że w związku z otrzymaniem pisma pozwanej z dnia 7 sierpnia 2014 roku nadal podtrzymuje stanowisko co do żądanej kwoty zapłaty za meble, jednak jest gotów poprawić wszelkie ewentualne niedoróbki i wykona to w jednym dniu roboczym, jednak zapłata za montaż ma nastąpić w dniu montażu pod rygorem zabrania mebli, jednakże podkreślić należy, że w aktach sprawy brak jest dowodu nadania oraz doręczenia pozwanej powyższego pisma, który mógłby ewentualnie potwierdzić, że powyższe pismo zostało jej doręczone lub przynajmniej wysłane przed wysłaniem jej pisma z dnia 31 sierpnia 2014 roku zawierającego odstąpienie od umowy. Rozpytana na tę okoliczność pozwana oświadczyła, że zdaje jej się, że otrzymała to pismo, natomiast odstąpiła już wcześniej od umowy oraz, że być może te pisma się minęły, co w ocenie Sądu świadczy o tym, że powyższe pismo zostało jej doręczone już po złożeniu przez nią oświadczenia od umowy i jako takie nie mogło już odnieść skutku, co nie dziwi w świetle tego, że powód wysłał je po 3 tygodniach od otrzymania pisma pozwanej z dnia 7 sierpnia 2014 roku, nie dając jej przez ten czas żadnego znaku, czy zamierza dokonać montażu mebli i usunąć istniejące wady, czy też nie. Tymczasem warto wspomnieć w tym miejscu, że zamówienie, wykonanie i montaż mebli kuchennych stanowią jedną całość, jedną usługę, w której ważny jest efekt końcowy – końcowy wygląd kuchni. Dopiero on pozwala ocenić estetykę mebli oraz ich funkcjonalność. Oprócz samej estetyki wykonania liczy się bowiem także ogólna estetyka wizualna mebli. Brak dokończonego montażu mebli, brak wykonania i zamontowania niektórych ich elementów z całą pewnością w takiej sytuacji należy traktować jako istotną niezgodność towaru z umową. Brak dokończonego montażu mebli, brak wykonania i zamontowania niektórych ich elementów nie pozwala na użytkowanie mebli zgodnie z ich przeznaczeniem funkcjonalnym, zaś brak niektórych szafek, czy frontów mebli oraz istniejące inne wady (wyszczerbienia, ubytki laminatu, odklejona listwa blatu) z całą pewnością nie pozwala na zaakceptowanie wykonanych elementów pod względem estetycznym.

Dlatego też w świetle przedstawionych wyżej okoliczności pozwana w ocenie Sądu była uprawniona do odstąpienia od umowy także w oparciu o treść powołanego wyżej przepisu art. 8 ustawy z dnia 27 lipca 2002 roku o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego, a jej oświadczenie należy uznać za skuteczne.

Należy też zwrócić uwagę na okoliczność, że powód nigdy sam nie odstąpił od umowy z pozwaną, ani też nigdy (aż do pisma z dnia 28 sierpnia 2014 roku, które pozwana otrzymała już po odstąpieniu od umowy) nie wzywał jej do udostępnienia lokalu i nie wyznaczył jej terminu w celu udostępnienia lokalu celem zamontowania poprawionych elementów i usunięcia istniejących wad mebli. Zatem Sąd nie dopatrzył się po stronie pozwanej zwłoki w odebraniu dzieła. W zeznaniach stron przejawia się wątek, iż pozwana wysłała w pewnym momencie do powoda sms-a, w którym oznajmiła, żeby nie pojawiał się w miejscu montażu mebli, jednakże pozwana powoływała się tutaj na okoliczność, że zrobiła to, bo powód przestał odpowiadać na próby kontaktu z jej strony, przestał odbierać jej telefony i odpisywać na sms-y a ona myślała już wtedy jakie wobec tego podjąć kroki prawne, aby mieć w mieszkaniu zamontowaną kuchnię, wobec tego, że powód się nie odzywał /k. 302/. Jej twierdzenia w tym zakresie są dla Sądu przekonujące, zwłaszcza, że pozwana działała pod wpływem emocji usprawiedliwionej okolicznościami sprawy otrzymując produkt niedokończony, niestarannie wykonany, przy okazji montażu którego pozwany i jego pracownicy wyrządzili tyle szkód w jej mieszkaniu, których powód ostatecznie nie chciał pokryć.

Ale nawet jeśliby uznać, że pozwana nie złożyła skutecznie oświadczenia o odstąpieniu od umowy sprzedaży, to jednak w świetle okoliczności niniejszej sprawy opisanych powyżej, Sąd ocenia żądanie pozwanego zapłaty ceny za meble w opisanych wyżej okolicznościach sprawy, przy uwzględnieniu zachowania powoda i jego braku realnej chęci rozwiązania zaistniałego problemu, jako sprzeczne z zasadami współżycia społecznego.

Dodatkowo, odnosząc się do skierowanego przez powoda żądania zapłaty kwoty 450,00 złotych za wykonanie „zabudowy do łazienki”, za którą powód wystawił fakturę VAT nr (...) z dnia 17 października 2014 roku /k. 19/ stwierdzić należy, że Sąd uznał za nieudowodnione twierdzenia powoda, że doszło kiedykolwiek do zawarcia przez strony umowy o dzieło na wykonanie takiej usługi za kwotę 450,00 złotych objętą przedmiotową fakturą. Pozwana temu zaprzeczyła, przyznając jedynie fakt, że rzeczywiście toczyli wstępne rozmowy na ten temat, ale nie doszło do żadnych uzgodnień w zakresie ceny (co potwierdził świadek M. M.). W aktach sprawy znajduje się potwierdzający to e-mail skierowany przez pozwaną do powoda w dniu 8 lipca 2014 roku /k. 7/, w którym w nawiązaniu do sobotniej rozmowy podaje wymiary drzwi, w którym jednak także nie ma mowy o cenie takiego produktu. Dodatkowo powód nie udowodnił, że kiedykolwiek wykonał dla pozwanej takie drzwiczki (zabudowę) i że był gotów je zamontować u pozwanej. Na tę okoliczność nie przedstawił żadnego dowodu. Dodatkowo należy zwrócić uwagę na okoliczność, że faktura za wykonanie „zabudowy do łazienki” została wystawiona dopiero w dniu 17 października 2014 roku, czyli ponad 3 miesiące po wystawieniu wcześniejszej faktury za meble kuchenne. Powód nie ujął tej zabudowy w fakturze z 12 lipca 2014 roku, a logicznym jest, że gdyby rzeczywiście wykonał tę zabudowę, to ująłby to w tej właśnie fakturze. Z kolei wystawienie faktury z dnia 17 października 2014 roku miało miejsce po wniesieniu przez pozwaną pozwu w sprawie o zwrot zaliczki i odszkodowanie za szkody wyrządzone podczas montażu mebli przez pracowników powoda, dlatego Sąd ocenił, że jej wystawienie nie było przejawem realizacji umowy przez powoda w tym zakresie, lecz jego taktykę procesową, odpowiedzią na wniesienie pozwu przez pozwaną przeciwko powodowi.

Mając na uwadze przedstawione wyżej okoliczności Sąd w całości oddalił powództwo.

O kosztach procesu należnych od powoda na rzecz pozwanej Sąd orzekł na podstawie art. 98 § 1 k.p.c., obciążając powoda jako przegrywającego sprawę, kosztami procesu poniesionymi przez pozwaną, które objęły wynagrodzenie biegłego w łącznej wysokości 1.158,31 złotych.

Powyższy wyrok zaskarżył w całości powód.

Apelacja zredagowana przez samego powoda zaskarżonemu orzeczeniu zarzuca:

1. Błąd w ustaleniach faktycznych polegający na błędnym przyjęciu, że wykonany towar posiadał wady, podczas gdy meble zostały wykonane zgodnie z ustalonym wcześniej z pozwaną projektem.

2. Błąd w ustaleniach faktycznych polegający na błędnym przyjęciu, że zaplata na rzecz powoda została dokonana w całości, podczas gdy pozwana posiada dług w wysokości 6.500 zł za wykonaną usługę.

3. Błąd w ustaleniach faktycznych polegający na błędnym przyjęciu, iż opinia biegłego nie była wiarygodna i rzetelna.

4. Przekroczenie zasad swobodnej oceny dowodów poprzez przyznanie stronie przeciwnej pełnej wiarygodności.

5. Błąd prawa procesowego polegającego na błędnej ocenie opinii biegłego.

Apelujący wnosił o zmianę zaskarżonego wyroku w całości i uwzględnienie pozwu o zapłatę w całości ewentualnie o jego uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Pozwana wnosiła o oddalenie apelacji.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jest nieuzasadniona albowiem podniesione w niej zarzuty: nieprawidłowej oceny materiału dowodowego, tj. naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. i w konsekwencji dokonania błędnych ustaleń faktycznych, są chybione.

Ocenę zarzutów apelacji rozpocząć należy od stwierdzenia, że lektura materiału aktowego wskazuje, iż Sąd Rejonowy rozpoznał sprawę w sposób szczególnie wnikliwy i wystarczający dla jej rozstrzygnięcia, przeprowadzając dowody jakie zaoferowały mu strony, a zgromadzony materiał dowodowy poddał wszechstronnej, zgodnej z doświadczeniem życiowym i zasadami logicznego rozumowania ocenie, odpowiadającej wymogom, jakie stawiają jej przepisy art. 233 i 328 § 2 k.p.c. W żadnym też wypadku oceny tej nie można uznać za dowolną i wykraczającą poza granice swobodnej oceny dowodów.

Powyższa prawidłowa ocena dowodów doprowadziła Sąd I instancji do trafnych ustaleń faktycznych, które Sąd Okręgowy w całości podziela i przyjmuje za własne.

Z ustaleń tych Sąd Rejonowy wyprowadził też trafne wnioski w zakresie oceny prawnej żądania pozwu, co oznacza, że zaskarżony wyrok nie uchybia również przepisom prawa materialnego.

W tych wszystkich okolicznościach uznać należy, że apelacja zmierza jedynie do nieskutecznej polemiki z prawidłowym - i odpowiadającym powołanemu w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku prawu materialnemu - stanowiskiem Sądu I instancji.

Z powyższych względów Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację jako nieuzasadnioną.

GŚ/AOw

SSO Paweł Hochman

SSA w SO Stanisław Łęgosz SSA w SO Grzegorz Ślęzak

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Justyna Dolata
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim
Osoba, która wytworzyła informację:  Paweł Hochman,  w SO Stanisław Łęgosz
Data wytworzenia informacji: