II K 163/17 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Rejonowy w Łowiczu z 2018-04-19
Sygn. akt II K 163/17
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 19 kwietnia 2018 roku
Sąd Rejonowy w Łowiczu w II Wydziale Karnym w składzie:
Przewodniczący: SSR Magdalena Piwowarczyk
Protokolant: Justyna Kubiak, Ewelina Ulatowska
przy udziale Prokuratora: ---
po rozpoznaniu na rozprawie w dniach 28 lipca, 11 października, 15 listopada i 27 grudnia 2017 roku, 7 lutego, 13 kwietnia 2018 roku,
sprawy: G. R. , syna A. i W. z domu B., urodz. (...) w G.,
oskarżonego o to, że: w okresie od 2010 roku do 15 sierpnia 2016 roku w miejscowości K., woj. (...) znęcał się psychicznie nad swoją żoną B. R. (1) w ten sposób, że będąc trzeźwym wszczynał bezpodstawnie awantury, podczas których używał wobec wymienionej słów wulgarnych i powszechnie uważanych za obelżywe, wyzywał ją, poniżał, krytykował, zakłócał jej spoczynek nocny,
tj. o czyn z art. 207 § 1 kk
orzeka:
1. oskarżonego G. R. w miejsce czynu zarzucanego w akcie oskarżenia uznaje za winnego tego, że w okresie od 2010 roku do 15 sierpnia 2016 roku w miejscowości K. w woj. (...) znęcał się psychicznie nad swoją żoną B. R. (1) w ten sposób, że wszczynał bezpodstawnie awantury, podczas których używał wobec wyżej wymienionej słów wulgarnych, powszechnie uznawanych za obelżywe, krytykował ją, poniżał, bezpodstawnie oskarżał o zdradę, zakłócał jej spoczynek nocny, niszczył oraz zabierał przedmioty codziennego użytku przy czym w czasie popełnienia czynu zdolność rozpoznania jego znaczenia i możność pokierowania swoim postępowaniem miał ograniczone w stopniu znacznym co wyczerpuje dyspozycję art. 207 § 1 kk w zw. z art. 31 § 2 kk i za to na podstawie art. 207 § 1 kk w zw. z art. 31 § 2 kk i art. 60 § 1 i 6 pkt 4 kk i art. 34 § 1 i 1a kk wymierza mu karę 8 ( ośmiu) miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 20 (dwudziestu) godzin w stosunku miesięcznym;
2. na podstawie art. 34 § 3 kk w zw. z art. 72 § 1 pkt 7a kk zobowiązuje oskarżonego do powstrzymywania się od bezpośredniego kontaktowania z pokrzywdzoną B. R. (1);
3. na podstawie art. 93 a § 1 pkt 2 kk, art. 93b § 1 kk i art. 93c pkt 2 kk orzeka wobec oskarżonego środek zabezpieczający w postaci terapii;
4.
zasądza od oskarżonego na rzecz oskarżycielki posiłkowej B. R. (1) kwotę 840
( osiemset czterdzieści) złotych z tytułu zwrotu kosztów zastępstwa procesowego;
5. zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 1.875,54 (tysiąc osiemset siedemdziesiąt 54/100) złotych z tytułu kosztów sądowych.
Sygn. akt II K 163/17
UZASADNIENIE
G. R. i B. R. (1) są małżeństwem od grudnia 1985 roku. Mieszkają wraz z synem B. R. (2) w domu rodzinnym w miejscowości K.. Pozostałe dzieci wyprowadziły się z domu, przy czym M. R. w 2015 roku, a J. R. – we wrześniu 2009 roku.
Obecnie między małżonkami toczy się postępowanie w sprawie o rozwód. Relacje pomiędzy nimi były napięte niemal od początku trwania związku małżeńskiego, jednakże sytuacja znacząco pogorszyła się po zakończeniu przez G. R. prowadzenia działalności gospodarczej, tj. od około 2009 roku. Małżonkowie nie prowadzą wspólnego gospodarstwa domowego. Każde z nich zajmuje wydzielone pomieszczenia we wspólnym domu. Wspólnie korzystają z kuchni.
(zeznania świadka B. R. (1) – k. 2, k. 61v., k. 134 – 136v, zeznania świadka B. R. (2) – k. 19v, wywiad środowiskowy – k. 91)
Od 2010 roku G. R. systematycznie wszczynał w domu awantury, podczas których kierował do żony wulgarne słowa, powszechnie uważane za obraźliwe. Nieustannie poniżał ją i krytykował. Ośmieszał B. R. (1) w oczach najbliższych znajomych i dzieci, chcąc w ten sposób przekonać ich, by stanęli po jego stronie. G. R. nawet w rozmowach z dziećmi nie stosował określenia „żona” czy jej imienia, ale zamiast tego używał wulgarnych, obraźliwych epitetów ( jak na k. 2, 15v. k. 47v. 50v. 53v. 61v., k. 134).
Celowo brudził dom, ciągnąc worki z węglem przez korytarz, a nie bezpośrednim wejściem do kotłowni. W obraźliwych słowach twierdził, że jego żona jest od tego, by pracować. Traktował ją jak służącą.
Oskarżał ją bezpodstawnie o zdradę z każdym mężczyzną, który pojawił się w otoczeniu, między innymi z teściem syna – T. K., przełożonymi w pracy, pracownikami, robotnikami. Oskarżenia pokrzywdzonej o zdrady i niemoralne prowadzenie były systematyczne, wypowiadane również w obecności dzieci stron.
Uniemożliwiał B. R. (1) korzystanie z pomieszczeń, do których wcześniej miała dostęp, w ten sposób, że zamykał je na klucz. Uniemożliwiał również normalny i spokojny spoczynek nocny. Gdy wstawał do pracy o 4 nad ranem, trzaskał drzwiami i włączał telewizor, żeby obudzić żonę.
G. R. nie nadużywał alkoholu. P. okazjonalnie, od święta.
(zeznania świadka B. R. (1) – k. 2, 61v, 134 – 136v, zeznania świadka J. R. – k. 15-16, 137, zeznania świadka B. R. (2) – k. 138, zeznania świadka J. F. (1) – k. 44v, 146v, zeznania świadka M. R. – k. 50v, 164, zeznania świadka N. R. – k. 53v, zeznania E. K. k. 47v.)
G. R. w rozmowach z żoną wielokrotnie podkreślał, że dom - będący we wspólności ustawowej - należy wyłącznie do niego. W wulgarnych słowach polecał B. R. (1) opuścić „ jego dom”.
(zeznania świadka B. R. (1) – k. 61v, 135)
Pierwsza interwencja Policji miała miejsce w czerwcu 2013 roku. B. R. (1) skosiła tego dnia trawę, po czym pojechała do swoich rodziców. Gdy wróciła do domu, na podwórzu leżały różne papiery, tj. opakowania po słodkich bułkach. B. R. (1) zebrała te papiery i wrzuciła do sypialni męża. W odpowiedzi, G. R. wrzucił papiery na ciasto, które upiekła jego żona. Po ponownym wyrzuceniu papierów przez B. R. (1) do sypialni męża, ten wrócił do kuchni. Wrzucił opakowania za ubranie B. R. (1) oraz ocierał nimi jej twarz i szyję. Interweniującym policjantom oskarżony podał, że żona pije alkohol, nie wraca na noce do domu, posiada konta walutowe.
(zeznania świadka B. R. (1) – k. 2 )
W dniu 24 grudnia 2013 roku G. R. pozostawił w zlewie brudne naczynia. B. R. (1) zaniosła te naczynia do pokoju męża. G. R. wyrzucił je za płot i potłukł. Obawiając się powtórzenia takiej sytuacji, B. R. (1) zawsze zmywała naczynia po mężu.
(zeznania świadka B. R. (1) – k. 2v)
W 2013 roku, podczas pierwszej wizyty państwa K. – przyszłych teściów syna stron - na wielkanocnym obiedzie, G. R. negatywnie wypowiadał się na temat żony, używając obraźliwych epitetów. Był bardzo wulgarny. Goście byli bardzo zaskoczeni i zakłopotani zachowaniem oskarżonego.
(zeznania świadka T. K. – k. 170v, zeznania świadka E. K. – k. 47v, 149, zeznania świadka N. R. – k. 147v)
W dniu 22 sierpnia 2015 roku w czasie wesela swojego syna M. R., G. R. obrażał wobec gości swoją żonę słowami wulgarnymi, powszechnie uważanymi za obraźliwe. Opowiadał gościom, że żona go zdradza, że źle się prowadzi, że cały dom jest na jego utrzymaniu. Mówił również, że gdy dzieci były małe, B. R. (1) zostawiała je, by spotykać się z mężczyznami z sąsiedztwa. Zależało mu na tym, by jak najwięcej osób go usłyszało. Był zadowolony ze swojego zachowania i uśmiechał się. Mówił o sobie, że jest kawalerem i brał udział w weselnych zabawach dla kawalerów. Podchodził do gości weselnych i wskazując na pokrzywdzoną określał ją w sposób wulgarny.
(zeznania świadka B. R. (1) – k. 135, zeznania świadka J. R. – k. 16, zeznania świadka J. F. (1) - k. 147, zeznania świadka E. K. – k. 47v, zeznania świadka M. R. – k. 163v, zeznania świadka N. R. – k. 53v, 148)
W maju 2016 roku pokrzywdzona stwierdziła brak należących do niej prodiża, piecyka na prąd, lodówki, tostera, dwóch grzejników elektrycznych oraz dwóch garnków. Oskarżony powiedział swojemu synowi M. R., że wziął tylko jeden piecyk, ponieważ za dużo płaci za prąd, natomiast nie wie, co stało się z resztą przedmiotów.
(zeznania świadka B. R. (1) – k. 2v, 13v)
W dniu 8 maja 2016 G. R. uszkodził dekoder telewizyjny w ten sposób, że nie nadawał się on do użytku.
(zeznania świadka B. R. (1) – k. 2v, 13v)
Od maja 2016 roku G. R. zamknął jeden z pokojów i zabrał wszystkie klucze od pozostałych pomieszczeń, znajdujących się na środkowej kondygnacji domu. W dniu 10 sierpnia 2016 roku B. R. (1) zdecydowała się otworzyć zamknięty pokój, w którym znalazła utracone przez nią rzeczy, oprócz jednej kuchenki elektrycznej i jednego grzejnika elektrycznego. B. R. (1) wymieniła w tym pokoju zamek. Gdy wróciła do domu po pracy w dniu 11 sierpnia 2016 roku, zamek był uszkodzony i nie udało się włożyć do niego klucza.
(zeznania świadka B. R. (1) – k. 2v)
W dniu 3 lipca 2016 roku T. K., teść syna G. i B. M. R. – przywiózł przeznaczoną dla mamy B. R. (1) kuchenkę elektryczną. Oskarżony zabrał tę kuchenkę. Gdy B. R. (1) wróciła z pracy w dniu 4 lipca 2016 rok stwierdziła jej brak.
(zeznania świadka B. R. (1) – k. 2v, 13v, zeznania świadka T. K. – k. 22v, zeznania świadka N. R. – k. 148, wyrok Sądu Rejonowego w Łowiczu z dnia 5 maja 2017 roku w sprawie IIW 87/17 -k. 62 dołączonych akt w sprawie sygn. akt II W 87/17)
W listopadzie 2015 roku G. R. uszkodził zamek od garażu w ten sposób, że możliwym stało się otwarcie każdym kluczem. B. R. (1) zabezpieczyła go kłódką, która w okresie od listopada 2015 roku do 10 sierpnia 2016 roku została co najmniej trzy razy uszkodzona.
( zeznania świadka B. R. (1) – k. 2v, 13v)
Wyrokiem z dnia 5 maja 2017 roku w sprawie sygn. akt II W 87/17 Sąd Rejonowy w Łowiczu Wydział II Karny obwinionego G. R. uznał za winnego popełnienia zarzucanych mu dwóch czynów, tj. tego, że w dniu 3 lipca 2016 roku dokonał kradzieży kuchenki elektrycznej o wartości 100 złotych na szkodę B. R. (1) oraz tego, że w okresie od listopada 2015 roku do 10 sierpnia 2016 roku umyślnie dokonał uszkodzenia dwóch sztuk kłódek zabezpieczających drzwi wejściowe do garażu, czym spowodował straty o łącznej wartości 20 złotych na szkodę B. R. (1), czyli czynów wyczerpujących dyspozycję art. 119 § 1 k.w. oraz art. 124 § 1 k.w. i za to na podstawie art. 119 § 1 k.w. w zw. z art. 9 § 2 k.w. i wymierzył mu karę 500 zł grzywny.
(wyrok Sądu Rejonowego w Łowiczu w sprawie sygn. akt II W 87/17 z dnia 5 maja 2017 roku – k. 62 dołączonych akt w sprawie sygn. akt II W 87/17)
W dniu 14 sierpnia 2016 roku G. R. uszkodził dwa czajniki elektryczne oraz telewizor.
(zeznania świadka B. R. (1) – 13v)
W okresie od początku 2015 roku do kwietnia 2016 roku G. R. notorycznie zabierał swojej żonie drobne przedmioty codziennego użytku, takie jak: kosmetyki, sukienki, buty, spinki do włosów. Wyrzucał kosmetyki na posadzkę w łazience, a ubrania na podłogę. Oskarżony zamknął w garażu użytkowane wcześniej przez niego razem z B. R. (1) piły, siekiery i inne narzędzia. Pokrzywdzona nie miała do nich dostępu.
Oskarżony od wielu lat celowo oddawał mocz nie do sedesu, ale na płytki w łazience lub ręcznik. Oskarżony posiadał mały dywan, który wytrzepywał w pokoju B. R. (1) lub w holu. Niszczył kwiaty lub zostawiał ogryzki w doniczkach, zjadał z lodówki produkty pokrzywdzonej.
(zeznania świadka B. R. (1) – k. 2v, k. 134 - 135, zeznania świadka J. R. – k. 137, zeznania świadka J. F. (1) – k. 44v, zeznania świadka N. R. – k. 53v, 148)
Wobec G. i B. R. (1) prowadzona była procedura (...).
(zeznania świadka J. P. – k. 152, Niebieska Karta – k. 6 – 10, 30 – 38, pismo z (...) k. 27)
B. R. (1) na skutek zachowania męża korzysta z terapii psychologicznej. Jest zamknięta w sobie i znerwicowana. Bardzo często płacze i rzadko się uśmiecha. Unika kontaktów z ludźmi. Zdiagnozowano u niej objawy przewlekłego stresu oraz zaburzeń adaptacyjnych, związanych z przemocą psychiczną ze strony męża.
Na terapię uczęszczała również córka G. i B. J. R.. Ojciec miał jej za złe, że staje w obronie matki.
(zeznania świadka B. R. (1) – k. 135v, zeznania świadka J. R. – k. 16, 137v-138, zeznania świadka J. F. (1) – k. 44v, 147, zeznania świadka E. K. – k. 47v, zeznania świadka M. R. – k. 50v, pismo od psychologa klinicznego – k. 63, dokumentacja psychologiczna – k. 132)
Oskarżony G. R. ma 54 lata. Jest żonaty, ma troje dzieci w wieku 25, 38 i 30 lat. Na najmłodszego syna dobrowolnie łoży 150 zł miesięcznie. Posiada wykształcenie zawodowe – mechanik, kierowca. Pracuje na stanowisku ubojowego w Zakładach (...). Z tego tytułu osiąga dochód w wysokości ok. 1600 zł netto miesięcznie. Posiada wspólnie z żoną dom z działką oraz sąsiadującą z nim działkę o powierzchni 16 arów. Jest właścicielem samochodu marki M. z 1998 roku i Passat z 1990 roku oraz motocyklu K..
Leczy się kardiologicznie, nigdy nie leczył się natomiast psychiatrycznie, odwykowo czy neurologicznie.
Nie był w przeszłości karany.
(wyjaśnienia oskarżonego – k. 133v - 134, wywiad środowiskowy – k. 91, karta karna – k. 60)
G. R. nie zdradza objawów choroby psychicznej ani upośledzenia umysłowego. Przejawia zaburzenia osobowości o typie osobowości paranoicznej oraz cechy organicznego uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego z zaburzonym krytycyzmem. Czynnikiem powodującym u oskarżonego zachowania związane z zaburzeniami osobowości o typie paranoicznym jest zaburzona motywacja w bardzo wąskiej przestrzeni, przy czym obszarem zainteresowania jest postawa wobec żony. G. R. w chwili popełnienia czynu miał poczytalność ograniczoną w stopniu znacznym. Istnieje wysokie prawdopodobieństwo popełnienia ponownie czynu zabronionego takiego samego lub podobnego i w związku z tym winien on być leczony psychiatrycznie w warunkach ambulatoryjnych.
(opinia sądowo – psychiatryczna – k. 173, opinia ustna – k.190v – 191)
Oskarżony nie przyznał się do zarzucanym mu czynów. Złożył wyjaśnienia, w których zaprzeczył, by używał wobec żony i córki wulgarnych słów. Przyznał natomiast, że pomiędzy nim a B. R. (1) dochodziło do sprzeczek słownych, jednak była to wyłącznie prowokacja ze strony żony. Podał, że od 6 lat żyje z żoną w separacji, każdy łoży na swoje utrzymanie. Podał, że pewnego dnia po powrocie do domu zauważył pracujące urządzenia elektryczne bez przyczyny. Wyjaśnił, że odłączył je i wyniósł do innego pomieszczenia, którego nie zamknął. Podał, że zrobił to z uwagi na chęć zaoszczędzenia prądu.
W czasie rozprawy odmówił składania wyjaśnień. Odpowiadając na zadawane mu pytania podniósł, że żona notorycznie go zdradzała i to przyczyniło się do nieformalnej separacji. Twierdził, że od sześciu lat nie rozmawiał z żoną, poza kwestiami „ służbowymi”. Toczące się przeciwko niemu postępowanie nazwał „ robieniem świństw przez żonę”, sugerując, że dąży ona do rozwodu i jej celem jest zrobienie z oskarżonego „czarnej owcy”, żeby to on był winowajcą w związku. Zaprzeczył aby ubliżał żonie.
Podał, że jego żona ma znajomości na Policji.
(wyjaśnienia oskarżonego G. R. – k. 67, 133v - 134)
Sąd skierował sprawę do postępowania mediacyjnego. Do ugody jednak nie doszło.
(postanowienie k. 102v.-103, sprawozdanie k. 108)
Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego. Pozostają one w sprzeczności z zeznaniami większości świadków, w tym przede wszystkim pokrzywdzonej B. R. (1), ale również osób postronnych. Nie są one wiarygodne również w świetle wydanej w sprawie opinii sądowo – psychiatrycznej.
Zasadniczym dowodem obciążającym oskarżonego są zeznania jego żony. W ocenie Sądu zeznania B. R. (1) są w pełni wiarygodne i konsekwentne. Sąd doszedł do przekonania, iż nie sposób w postawie pokrzywdzonej dopatrzeć się jakichkolwiek złych intencji, o których wyjaśniał oskarżony, a które byłyby celowo nakierowane na pogorszenie jego sytuacji procesowej. Obserwacja zachowania pokrzywdzonej na rozprawie - czego z oczywistych względów nie oddaje w pełni protokół rozprawy – nie wskazuje na chęć celowego czy złośliwego obciążania oskarżonego. Zachowanie pokrzywdzonej wskazuje na zmęczenie sytuacja domową i jednocześnie poczucie klęski i wstydu w zakresie sytuacji rodzinnej. Zaznaczyć należy, iż pokrzywdzona wielokrotnie podkreślała, że zachowanie męża jest dla niej niezrozumiałe. Odniosła się również do zarzutów męża o niewierność. Wskazała, że ciężko pracowała i wciąż była posądzana przez oskarżonego o intymne kontakty z innymi mężczyznami. Wielokrotnie wskazała, że zachowania męża są dla niej bardzo dolegliwe. Spontanicznie podała „ Mnie kosztowało bardzo wiele, żeby się tutaj znaleźć, przy pomocy dzieci, psychologa udało się. Pewnie sama bym tu nie trafiła, nadal bym w tym związku strasznie toksycznym była. Zachowanie męża wzbudza we mnie obawy (…)” (k. 136).
Szczegółowo zrelacjonowała sposób nagannego zachowania jakiego doświadczyła ze strony oskarżonego.
Sąd dał całkowicie wiarę zeznaniom pokrzywdzonej B. R. (1). Sąd zauważył, że pomiędzy nią a G. R. toczy się postępowanie o rozwód, jednakże nie miało to szczególnego wpływu na ocenę wiarygodności złożonych zeznań. Postępowanie sądowe prowadzone przeciwko oskarżonemu nie było wynikiem dążenia do rozwodu i zebrania obciążających G. R. materiałów. Relacja przyczynowo – skutkowa była raczej odwrotna, na co wskazywała w swoich zeznaniach B. R. (1). Przyznała ona, że zeznawanie przeciwko mężowi było trudne i zdecydowała się na to dzięki terapii psychologicznej. Dopiero kolejnym krokiem było złożenie pozwu o rozwód.
Zeznania pokrzywdzonej B. R. (1) należy ocenić od samego początku jako spójne, logiczne i konsekwentne. Przedstawiała ona z bardzo dużą szczegółowością zdarzenia, które szczególnie mocno zapadły jej w pamięć, związane z negatywnym zachowaniem oskarżonego. Nie starała się ubarwiać swojej relacji. Stanowczo podkreślała, że pożycie małżeńskie było trudne już od dnia ślubu, jednakże sytuacja znacząco pogorszyła się od 2010 roku, co związane miało być z zakończeniem prowadzenia działalności gospodarczej przez G. R..
Zeznania pokrzywdzonej nie były odosobnione dowodowo. Wskazywane przez B. R. (1) daty i wydarzenia, związane przykładowo z weselem syna, znalazły odzwierciedlenie w zeznaniach innych świadków. Relacja pokrzywdzonej była spójna w zakresie prezentowanych uczuć, odnoszących się do zachowania męża.
Sąd uznał za wiarygodne również zeznania dwojga dzieci B. i G. R., tj. J. R. i M. R., ich synowej – N. R. i jej rodziców E. i T. K., jak również J. F. (2).
J. R. mieszkała w domu rodzinnym do 2009 roku, ale obecnie odwiedza rodziców średnio raz na miesiąc. Była więc bezpośrednim świadkiem zachowania G. R., które w Boże Narodzenie około trzech – czterech lat temu doprowadziło do tego, że stanęła w obronie swojej matki. J. R. przeciwstawiła się ojcu, co doprowadziło do zaprzestania pomiędzy nimi kontaktów. Jej zeznania ocenić należy jako obiektywne, również z uwagi na ekonomiczne odcięcie się od rodziców. J. R. w prostych, krótkich, logicznych słowach opisała sytuację panującą w domu rodzinnym. Opisała sytuacje zaobserwowane bezpośrednio jak i te zrelacjonowane przez matkę. Przyznała, że pomimo dorosłego wieku, trudno jej mówić o tym, co działo się w domu. Podczas składania zeznań płakała (k. 137). Spontanicznie i szczerze podała, że jako pedagog zastanawiała się nad źródłem zachowania ojca szczególnie podkreślając notoryczne posądzanie matki o zdrady oraz wielokrotne, systematyczne zniewagi. Złożone przez nią zeznania nie charakteryzowały się negatywnym nastawieniem wobec oskarżonego. Podkreślała, że – pomimo zdrowotnych konsekwencji sytuacji rodzinnej i konieczności korzystania z terapii - nie ma urazy do ojca, jednakże chciałaby doprowadzić do „ ładu i porządku w domu”. Podała, że po prostu nie potrafi rozmawiać z ojcem, a on nie przejawia zainteresowania rozmową z córką. Podkreśliła, że matka wielokrotnie próbowała rozmawiać z ojcem ale zawsze otrzymywała negatywną, wulgarną odpowiedź (k. 137v.). Wymienione przez nią wydarzenia i szczególnie charakterystyczne zachowania oskarżonego korespondowały z zeznaniami innych świadków oraz ustaleniami biegłych psychiatrów.
M. R. mieszkał w domu rodzinnym do 2015 roku, przy czym przez kilka lat razem z N. R.. Oboje byli więc bezpośrednimi świadkami zachowań G. R.. Przedstawili oni w sposób zgodny, niezmienny i konsekwentny całość okoliczności, związanych z małżeństwem G. i B. R. (1). Podkreślić należy również, że zeznania wskazanych świadków były obiektywne i nie charakteryzowały się złośliwym nastawieniem wobec G. R.. Byli oni raczej zawstydzeni zachowaniem oskarżonego, zwłaszcza tym, mającym miejsce w trakcie rodzinnego obiadu oraz ich późniejszego wesela. M. R. spontanicznie wskazywał, że życzy dobrze zarówno matce, jak i ojcu, ale „ za błędy trzeba płacić, ile tak można żyć”(k.164). Świadek, podobnie jak siostra, szczególnie podkreślił bezpodstawne oskarżanie matki o zdrady, niemoralne prowadzenie oraz notoryczne zniewagi. Podał, że również w rozmowie z dziećmi oskarżony nie używał imienia żony tylko określeń wulgarnych (k. 164v.).
Jak wskazano wcześniej, Sąd dał również wiarę zeznaniom rodziców N. E. i T. K.. W sposób spójny i konsekwentny opowiedzieli oni o swoich kontaktach z G. R., mających miejsce przede wszystkim podczas rodzinnych spotkań. Zauważyć należy, że Sąd nie miał żadnych podstaw, żeby wątpić w rzetelność zeznania tych świadków. Do momentu pierwszego spotkania pomiędzy państwem K. a G. R. związanym z wielkanocnym obiadem w 2013 roku byli oni osobami obcymi. Świadkowie podkreślali w związku z tym swoje zdziwienie, jakie wywołało w nich zachowanie G. R. wobec żony, który podczas pierwszego spotkania wulgarnie określał żonę oskarżając ją o niemoralne prowadzenie. Zarówno T. K. jak i E. K. pozytywnie wyrażali się o pokrzywdzonej podkreślając, że jest ciepłą, spokojną kobietą, posiadającą dobre relacje z ich córką, a swoją synową. Negatywnie odnieśli się do całkowicie bezpodstawnych zarzutów dotyczących podnoszonego przez oskarżonego romansu pokrzywdzonej z T. K..
Wiarygodne są również zeznania J. F. (2). Charakteryzowały się one dużą emocjonalnością i troską o B. R. (1), która dla świadka jest ciocią, ale były także przede wszystkim spójne, konsekwentne i stanowcze. Świadek przyznała, że część zdarzeń ciężko jej odtworzyć z pamięci, jednakże na przestrzeni ostatnich lat bywała często w domu oskarżonego i miała okazję zaobserwować jego negatywne zachowanie, które po prostu opisała. Również jej relacja znajduje potwierdzenie i wzajemnie uzupełnia się z wersją omówionych już wyżej świadków.
Tylko za częściowo wiarygodne uznać można natomiast zeznania B. R. (2).
B. R. (2) jako jedyne dziecko państwa R. do dzisiaj mieszka w domu rodzinnym, co niewątpliwie utrudnia mu zachowanie obiektywizmu. W zeznaniach świadka charakterystyczna jest próba wycofania się i unikania zaangażowania w konflikt pomiędzy rodzicami. Zauważyć należy również, że świadek jest ekonomicznie uzależniony od oskarżonego, pozostaje na jego utrzymaniu, co mogło wpłynąć też na ambiwalentność jego zeznania. Z jednej strony B. R. (2) przyznał bowiem, że sytuacja w domu jest trudna, potwierdził część zdarzeń, które wskazywali pozostali świadkowie, jednakże równocześnie sam nie podał żadnych szczególnych sytuacji, a część negatywnych zachowań oskarżonego starał się umniejszać. W toku postępowania przygotowawczego – w przeciwieństwie do pozostałych wszystkich świadków – nie wskazał na żadne negatywne zachowania oskarżonego. Podkreślił wówczas, że nigdy nie słyszał żeby ojciec ubliżał matce czy też posadzał ją o zdrady. Wskazał jednak, że były sytuacje podczas których ojciec sam do siebie lub do innych osób mówił, że przypuszcza, że żona go zdradza. Podał również, że matka w przeszłości wielokrotnie skarżyła się na zachowanie ojca, a ojciec wielokrotnie narzekał na zachowanie matki. Podał również, że marka wielokrotnie skarżyła się, że ojciec kradnie jej różne rzeczy. Świadek z jednej strony zaprzeczał konkretnym działaniom, a z drugiej sygnalizował, że słyszał wielokrotne – jak zeznał – skargi. Na rozprawie świadek potwierdził wcześniejsze zeznania podkreślając swój dystans do sprawy. Jednocześnie już bardziej kategorycznie podał, że słyszał obraźliwe słowa „ śmieć” kierowane przez ojca do matki (k. 138).
Brak jest podstaw do kwestionowania wiarygodności zeznań D. K., S. S. i I. Ś., choć zeznania tych osób niewiele wniosły do sprawy w zakresie istotnym dla jej rozstrzygnięcia.
D. K. (mąż siostry oskarżonego) przyznał, że w latach 2010 – 2016 bywał w domu stron rzadko, około dwa razy do roku, natomiast co tydzień odwiedzał go G. R.. Świadek ten nie miał praktycznie możliwości bezpośredniej obserwacji zachowania oskarżonego wobec żony. Swoją wiedzę na temat małżeństwa państwa R. czerpał wyłącznie od G. R., co sam przyznał, podnosząc, że B. R. (1) jest małomówną kobietą, a ich kontakt „ można spisać na formacie A4”. Wskazał, że oskarżony skarżył się na żonę, która według relacji oskarżonego miała go prowokować. Jednocześnie świadek podał, że podczas nielicznych wizyt w domu stron nie zaobserwował negatywnego zachowania żadnej ze stron. Wskazał, że nigdy nie był świadkiem prowokacyjnego zachowania B. R. (1). Podał jednak – co znajduje potwierdzenie w relacjach pozostałych świadków – że oskarżony wielokrotnie skarżył się, że żona go zdradza (k.150).
Podobnie należy ocenić zeznania S. S. i I. Ś.. Nie byli oni domownikami, a więc tym samym bezpośrednimi świadkami zachowań stron wobec siebie. Świadkowie ci nie byli także częstymi gośćmi w domu stron. Obraz sytuacji panującej w domu państwa R. znali głównie z opowieści. Są to osoby postronne, niemające bezpośredniej i codziennej styczności z oskarżonym i jego żoną.
Świadkowie byli na weselu syna stron. Podali, że nie słyszeli aby oskarżony kierował zniewagi pod adresem żony. Zeznania w tej części pozostają w sprzeczności z wersją podaną przez omawianych wcześniej świadków. Sam ten fakt nie przesądza jednak o braku wiarygodności. Nie można bowiem skutecznie wykluczyć, że S. S. i I. Ś. po prostu nie zaobserwowali zachowań oskarżonego kategorycznie i spójnie opisanych przez inne osoby.
Za całkowicie wiarygodne uznać należy natomiast zeznania funkcjonariusza Policji – J. P.. Opisał on w sposób spójny i konsekwentny procedurę założenia Niebieskiej Karty. Nie sposób doszukać się w zeznaniach świadka złośliwości czy negatywnego nastawienia w stosunku do oskarżonego, nie miał on żadnego powodu, by składać fałszywe zeznania, zwłaszcza, że strony są dla niego osobami obcymi.
Nie było podstaw, by kwestionować wydaną przez biegłych opinię w niniejszej sprawie. Była ona pełna, jasna, rzetelna i uzasadniona w sposób przejrzysty. Biegli w sposób jasny przedstawili swe wnioski na rozprawie.
Sąd nie znalazł również podstaw, żeby zakwestionować wiarygodność dokumentów, tj. w szczególności Niebieskiej Karty, wywiadu środowiskowego, karty karnej, pisma psychologa czy wyroku w sprawie sygn. akt II W 87/17. Ich autentyczność i rzetelność nie była w toku postępowania kwestionowana przez strony. Zostały one sporządzone przez uprawnione organy w zakresie ich kompetencji i w przewidzianej przepisami prawa formie.
Wobec wyżej poczynionych ustaleń należy zakwestionować wersję przedstawioną przez oskarżonego zaprzeczającą negatywnej postawie wobec pokrzywdzonej i ograniczeniu jej jedynie do zwykłych sprzeczek. Ponadto podniesiona przez oskarżonego argumentacja, jakoby żona prowokowała go do negatywnych zachowań nie znajduje jakiegokolwiek uzasadnienia w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym. W kontekście wyżej poczynionych uwag zachowania oskarżonego nie ograniczały się tylko do tych wskazanych w jego wyjaśnieniach kłótni i nieporozumień.
Reasumując, wskazać należy, że wyjaśnienia G. R. uznano za całkowicie niewiarygodne. Sąd dał natomiast wiarę zeznaniom pokrzywdzonej B. R. (3), gdyż korespondowały one z zeznaniami pozostałych świadków i dawały spójny i logiczny obraz zachowania oskarżonego wobec jego żony.
Sąd zważył, co następuje.
W świetle poczynionych ustaleń faktycznych nie budzi wątpliwości, iż oskarżony swym zachowaniem wyczerpał dyspozycję art. 207 § 1 kk w zw. z art. 31 § 2 kk.
Sąd uznał, że oskarżony w okresie od 2010 roku do 15 sierpnia 2016 roku w miejscowości K. w woj. (...) znęcał się psychicznie nad swoją żoną B. R. (1) w ten sposób, że wszczynał bezpodstawnie awantury, podczas których używał wobec wyżej wymienionej słów wulgarnych, powszechnie uznawanych za obelżywe ( jak przytoczone na k. 2, k. 15v., k.18, k. 50v, k. 61v, k. 134 - 135), krytykował ją, poniżał, bezpodstawnie oskarżał o zdradę, zakłócał jej spoczynek nocny, niszczył oraz zabierał przedmioty codziennego użytku, przy czym w czasie popełnienia czynu zdolność rozpoznawania jego znaczenia i możność pokierowania swoim postępowaniem miał ograniczone w stopniu znacznym, co wyczerpuje dyspozycję art. 207 § 1 kk w zw. z art. 31 § 2 kk.
Przestępstwo znęcania zakreślone w art. 207 § 1 kk popełnia bowiem ten, kto znęca się fizycznie lub psychicznie nad osobą najbliższą lub nad inną osobą pozostającą w stałym lub przemijającym stosunku zależności od sprawcy.
Przestępstwo znęcania cechuje się pewnym rozciągnięciem w czasie i należy do kategorii przestępstw z wielokrotnością aktów sprawczych. Znęcanie się jest najczęściej realizowane przez wielokrotne zamachy na takie dobra jak godność osobista, zdrowie, nietykalność cielesna. W niniejszej sprawie oskarżony podejmował praktycznie bez przerwy, systematycznie szereg działań skierowanych przeciwko swojej żonie.
Działanie oskarżonego przybrało formę znęcania psychicznego. Znęcanie psychiczne to powodowanie dyskomfortu psychicznego u ofiary, wzbudzanie u niej poczucia zagrożenia, niepokoju, obawy o własny los i własne mienie, straszenie, grożenie, używanie inwektyw, uprzykrzanie jej życia, robienie jej na złość. Takie zachowania, jeśli przybierają intensywną postać, mogą stanowić formę dręczenia pokrzywdzonej, uprzykrzania jej życia, mogą więc wywierać poważny wpływ na jej psychikę, powodując u niej poczucie beznadziejności.
Oskarżony znęcał się psychicznie nad swoją żoną w ten sposób, że używał wobec niej wulgarnych słów, powszechnie uznanych za obelżywe, krytykował ją, poniżał, mówił wprost, że jest ona od tego, by pracować i traktował ją jak swoją „służącą”. Zakłócał jej nocny spoczynek, włączając głośno telewizor o czwartej nad ranem. Oskarżony upokarzał żonę, bezpodstawnie i wielokrotnie zarzucając jej niewierność małżeńską, nie tylko w rozmowach pomiędzy nimi, ale także w relacjach z postronnymi osobami. Ponadto, G. R. kradł i niszczył jej przedmioty, takie jak kosmetyki, ubrania czy buty. Działania te stanowiły dotkliwe cierpienia psychiczne, powtarzające się systematycznie w krótkich odstępach czasu i dotyczyły elementarnych powinności rodzinnych, szacunku i godności człowieka.
Podsumowując, działania oskarżonego poprzez swoją systematyczność i częstotliwość spowodowały u pokrzywdzonej dotkliwe dolegliwości psychiczne na tyle intensywne, iż pokrzywdzona ma obecnie trudności w nawiązywaniu kontaktów, jest małomówna i zamknięta w sobie, ma obniżoną samoocenę i w konsekwencji korzysta z pomocy psychologa.
Wobec poczynionych na rozprawie ustaleń Sąd zmienił opis czynu oskarżonego w zestawieniu z treścią prokuratorskiego zarzutu.
Niewątpliwie w świetle art. 115 § 2 kk zachowanie oskarżonego w zakresie przypisanego mu czynu cechowało się znacznym stopniem społecznej szkodliwości. Podkreślić należy w szczególności systematyczność i konsekwencję w zachowaniu oskarżonego. Oskarżony był wyjątkowo wulgarny, złośliwy i przykry, poniżając żonę nawet wobec obcych osób.
Nie budzi również wątpliwości, iż oskarżony popełniając opisany wyżej czyn działał w warunkach art. 31 § 2 kk tj. w czasie popełnienia przestępstwa jego zdolność rozpoznania znaczenia czynu lub kierowania postępowaniem była w znacznym stopniu ograniczona.
Konstrukcja poczytalności ograniczonej jest taka sama jak niepoczytalności. Obejmuje element psychiatryczny (medyczny) oraz psychologiczny. Źródła niedostatków w sferze życia psychicznego są te same, jednakże ich następstwa są łagodniejsze, co ustawa ujmuje prosto: „zdolność rozpoznania znaczenia czynu lub pokierowania (...) postępowaniem była w znacznym stopniu ograniczona”. Poczytalność ograniczona, nawet w stopniu znacznym, nie wyłącza winy, lecz ją umniejsza, dlatego sprawca czynu zabronionego może ponosić odpowiedzialność karną, ale też sąd ma uprawnienie do odpowiednio łagodniejszego potraktowania takiego sprawcy poprzez zastosowanie nadzwyczajnego złagodzenia kary.
Ze sporządzonej w niniejszej sprawie opinii sądowo-psychiatrycznej wynika jednoznacznie, że oskarżony G. R. przejawia zaburzenia osobowości o typie osobowości paranoicznej oraz cechy organicznego uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego z zaburzonym krytycyzmem. Poczytalność składa się z dwóch elementów – zdolności rozumienia czynu i możności kierowania postępowaniem. W związku z wskazanymi powyżej schorzeniami oskarżonego, obie te funkcje były zaburzone w stopniu znacznym, co jednoznacznie przesądza, że w chwili popełnienia czynu miał poczytalność ograniczoną w stopniu znacznym.
Jak wskazano powyżej, na podstawie art. 31 § 2 Sąd ma uprawnienie do zastosowania wobec sprawcy działającego w warunkach poczytalności ograniczonej w stopniu znacznych instytucji nadzwyczajnego złagodzenia kary. Wobec ustalenia, że oskarżony przejawia zaburzenia osobowości o typie osobowości paranoicznej oraz cechy organicznego uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego z zaburzonym krytycyzmem, a czynnikiem powodującym u oskarżonego zachowania związane z zaburzeniami osobowości o typie paranoicznym jest właśnie zaburzona motywacja w bardzo wąskiej przestrzeni tj. w zakresie postawy żony, Sąd uznał, że w tej sytuacji uzasadnione jest zastosowanie nadzwyczajnego złagodzenia kary. Bez wątpienia bowiem naganne zachowanie oskarżonego musi być ocenione przez pryzmat stwierdzonych zaburzeń ograniczających znacznie jego poczytalność.
Sąd wymierzył zatem oskarżonemu na podstawie art. 207 § 1 kk w zw. z art. 31 § 2 kk i art. 60 § 1 i 6 pkt 4 kk i art. 34 § 1 i 1a kk karę 8 (ośmiu) miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem wykonywania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 20 (dwudziestu) godzin w stosunku miesięcznym.
Przy wymiarze kary orzeczonej za przypisany oskarżonemu czyn, Sąd miał na uwadze przede wszystkim znaczny stopień społecznej szkodliwości popełnionych przez niego czynów. Zwrócić należy uwagę przede wszystkim na wulgarność, systematyczność i kilkuletni okres działania oskarżonego, a także na jego skutki w postaci dolegliwości psychicznych u pokrzywdzonej. Za okoliczności łagodzące uznać należy natomiast dotychczasową niekaralność oskarżonego.
W kontekście wpływu na obniżenie stopnia społecznej szkodliwości trudno przywołać postawę żony oskarżonego, ocenianą przez oskarżonego jako prowokacyjna. Nie może bowiem dziwić fakt, że pokrzywdzona zmęczona dotychczasowym i niezmienionym postępowaniem męża nie okazuje mu szczególnych względów.
Przypomnieć należy również, że Sąd wymierza karę według swojego uznania, w granicach przewidzianych przez ustawę, bacząc, by jej dolegliwość nie przekraczała stopnia winy. Ponieważ głównym wskaźnikiem limitowania dolegliwości kary zgodnie z tym przepisem jest stopień winy, ten zaś w przedmiotowym wypadku będzie z natury rzeczy obniżony, żadna inna dyrektywa wymiaru kary nie może zyskać znaczenia dominującego.
Wymiar orzeczonej kary odzwierciedla stopień szkodliwości społecznej czynu oskarżonego oraz stopień jego winy. Kara ograniczenia wolności w tej wysokości spełni swe cele indywidualnoprewencyjne w stosunku do oskarżonego, odpowiada także społecznemu poczuciu sprawiedliwości. Tak wymierzona kara będzie z jednaj strony stanowiła dla oskarżonego pewną istotną dolegliwość, a z drugiej strony nie narazi na uszczerbek jego możliwości utrzymania. W ocenie Sądu orzeczona wobec oskarżonego kara powinna uświadomić mu naganność jego zachowania i powstrzymać go przed ponownym naruszaniem porządku prawnego, realizując w ten sposób wobec niego cele zapobiegawczo – wychowawcze. Właściwe będzie również oddziaływanie tej kary w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa.
Sąd zdecydował się na wymierzenie oskarżonemu kary ograniczenia wolności, kierując się zasadą ultima ratio wyrażoną w art. 38 § 1 kk. Możliwość wymierzenia takiej kary przewiduje art. 60 § 1 i 6 pkt 4 kk, które to Sąd zastosował w niniejszej sprawie. Zgodnie ze wskazanymi przepisami, Sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary w wypadkach przewidzianych w ustawie oraz w stosunku do młodocianego, jeżeli przemawiają za tym względy określone w art. 54 § 1. Nadzwyczajne złagodzenie kary polega na wymierzeniu kary poniżej dolnej granicy ustawowego zagrożenia albo kary łagodniejszego rodzaju według następujących zasad, tj. m. in. jeżeli czyn stanowi występek, przy czym dolną granicą ustawowego zagrożenia jest kara pozbawienia wolności niższa od roku, sąd wymierza grzywnę albo karę ograniczenia wolności.
Wskazać należy, że w niniejszej sprawie – zdaniem sądu - nie miał zastosowania art. 61 § 8 kk, stosownie do którego, nadzwyczajnego złagodzenia kary nie stosuje się do czynów zagrożonych karą pozbawienia wolności powyżej 5 lat, do których ma zastosowanie art. 37a kk. W literaturze podnosi się, że wyłączenie możliwości zastosowania instytucji nadzwyczajnego złagodzenia kary dotyczy tylko występków zagrożonych karą pozbawienia wolności w wymiarze do lat 8, nie dotyczy natomiast występków zagrożonych karą pozbawienia wolności do lat 5 ani występków zagrożonych surowszą karą pozbawienia wolności niż lat 8, tj. takich, za które grozi kara pozbawienia wolności do lat 10 albo do lat 12. (zob. Konarska – Wrzosek, Komentarz do art. 60 KK w: Kodeks Karny. Komentarz pod red. R.A. Stefańskiego, 2017, Legalis; Zalewski, Komentarz do art. 60 KK w: Kodeks karny. Część ogólna. Komentarz do artykułów 1–116, pod. red. Michała Królikowskiego, Roberta Zawłockiego).
Orzeczona kara będzie stanowiła realną dolegliwość związaną z obowiązkiem wykonywania pracy oraz spełni cele wychowawcze. Oskarżony pracuje, jednakże w nieregularnym, zmianowym trybie, co nie powinno kolidować z wykonywaniem nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne. Wykonując zatem tę postać kary ograniczenia wolności wdroży się do przestrzegania porządku prawnego.
Wobec dalszego wspólnego zamieszkiwania stron oraz celem ochrony pokrzywdzonej, Sąd zobowiązał oskarżonego na podstawie art. 34 § 3 kk w zw. z art. 72 § 1 pkt 7a kk do powstrzymywania się od bezpośredniego kontaktowania z pokrzywdzoną B. R. (1).
Decyzja sądu znajduje uzasadnienie w obawach wyrażanych przez pokrzywdzoną oraz ustaleniach wynikających z wniosków biegłych, że zachowania oskarżonego spowodowane są jego zaburzonym postrzeganiem zachowania żony.
Orzeczony obok kary ograniczenia wolności środek bez wątpienia zwiększy rolę kary ograniczenia wolności i jednocześnie wpłynie na rzeczywiste ograniczenie kontaktów z pokrzywdzoną. Jednocześnie okoliczności wynikające z wyjaśnień samego oskarżonego wskazują, że orzeczony obowiązek jest możliwy do zrealizowania w okresie wykonywania kary ograniczenia wolności. Niewywiązanie się z orzeczonego w ramach kary ograniczenia wolności obowiązku skutkować może koniecznością orzeczenia kary zamiennej.
Stosownie do treści art. 93b § 1, 3 i 4 kk, i art. 93c pkt 2 kk Sąd może orzec środek zabezpieczający w razie skazania za przestępstwo popełnione w stanie ograniczonej poczytalności określonej w art. 31 § 2 kk i gdy jest to konieczne, aby zapobiec ponownemu popełnieniu przez sprawcę czynu zabronionego, a inne środki prawne nie są wystarczające. Sąd może orzec więcej niż jeden środek zabezpieczający, uzależniając jego orzeczenie od stopnia społecznej szkodliwości czynu sprawcy, a także mając na uwadze prawdopodobieństwo popełnienia czynu w przyszłości.
Jednocześnie wybierając rodzaj środka zabezpieczającego Sąd bierze pod uwagę:
- społeczną szkodliwość czynu popełnionego przez oskarżonego;
- prawdopodobieństwo popełnienia czynu zabronionego w przyszłości.
W niniejszej sprawie, zdaniem Sądu, zachodzą przesłanki dla orzeczenia w stosunku do oskarżonego środka zabezpieczającego w postaci terapii.
W świetle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego fakt popełnienia przez oskarżonego zarzucanego mu czynu nie budzi żadnych wątpliwości. Nadto nie budzi wątpliwości Sądu fakt, iż w chwili popełnienia czynu zdolność rozpoznania jego znaczenia i możność pokierowania swoim postępowaniem u oskarżonego były ograniczone w stopniu znacznym.
Jednocześnie wskazać należy, iż w sprawie zachodzi wysokie prawdopodobieństwo, że oskarżony popełni takie czyny ponownie i orzeczenie wobec niego środków zabezpieczających w postaci terapii jest niezbędne dla zapobieżenia popełnienia przez niego czynu zabronionego. Jak wynika z opinii sądowo-psychiatrycznych, takie zachowania jak te, o które G. R. został oskarżony lub zachowania podobne mogą się w przyszłości powtórzyć, a prawdopodobieństwo ich wystąpienia jest wysokie i realne. Oskarżony powinien być zatem leczony w warunkach ambulatoryjnych. Biegli kategorycznie podali, że z uwagi na charakter zaburzeń i zaburzony krytycyzm istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że oskarżony popełni ponownie taki sam czyn zabroniony lub czyn podobny. Podali, że terapia jest niezbędna, aby zapobiec ponownemu popełnieniu takiego samego lub podobnego czynu.
Biegli wyjaśnili, że oskarżony przy zaburzeniach normalnie funkcjonował w życiu zawodowym natomiast zaburzona została jego motywacja wobec żony. Oskarżony poza rodziną funkcjonował poprawnie zaś jego osobowość paranoidalna przejawiała się w wąskiej przestrzeni – właśnie w stosunku do żony.
Wskazać należy, że stosując środki zabezpieczające, o których mowa w art. 93a § 1 pkt 2 i 3 kk, Sąd nie określa czasu ich trwania. Zgodnie bowiem z przepisem art. 93b § 2 kk Sąd uchyla środek zabezpieczający, jeśli jego stosowanie nie jest już konieczne. Poddanie oskarżonego regularnej terapii może spowodować remisję choroby.
W toku niniejszego postępowania pokrzywdzona była reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika w osobie adwokata M. Ś.. Sąd zasądził na podstawie art. 627 k.p.k. od oskarżonego na rzecz pokrzywdzonej kwotę 840 zł z tytułu zwrotu kosztów zastępstwa procesowego na podstawie stawek określonych w § 17 ust. 2 pkt 3 i §20 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 roku w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz. U.2016, poz. 1714).
Na podstawie art. 2 ust. 1 pkt 3 w zw. z art. 2 ust. 2 ustawy o opłatach w sprawach karnych (Dz.U. 1973 nr 27 poz. 152) ustalono opłatę w wysokości 180 zł.
Na wydatki w niniejszym postępowaniu złożyły się: koszty postępowania przygotowawczego, koszty mediacji, koszt wywiadu środowiskowego, wynagrodzenie za utracony zarobek z powodu stawiennictwa na rozprawę świadka, wynagrodzenie za wydanie opinii pisemnej i ustnej dla biegłych wraz z kosztami dojazdu.
Sąd zasądził powyższe koszty w łącznej kwocie 1.875,54 złotych od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa, również stosując art. 627 k.p.k. Sytuacja materialna oskarżonego oraz osiągane przez niego dochody nie uzasadniały odstąpienia od obciążenia go kosztami sądowymi.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy w Łowiczu
Osoba, która wytworzyła informację: Magdalena Piwowarczyk
Data wytworzenia informacji: