VIII C 2021/16 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Rejonowy dla Łodzi-Widzewa w Łodzi z 2016-12-14
Sygn. akt VIII C 2021/16
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 14 grudnia 2016 roku
Sąd Rejonowy dla Łodzi-Widzewa w Łodzi VIII Wydział Cywilny
w składzie:
Przewodniczący: SSR Anna Bielecka-Gąszcz
Protokolant: st. sekr. sąd. Anna Zuchora
po rozpoznaniu w dniu 30 listopada 2016 roku w Łodzi
na rozprawie
sprawy z powództwa A. T.
przeciwko (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością (...) spółce komandytowej w W.
o zapłatę 532,49 zł
1. zasądza od pozwanego (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością (...) spółki komandytowej w W. na rzecz powódki A. T. kwotę 53,40 zł (pięćdziesiąt trzy złote i czterdzieści groszy) wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 23 czerwca 2016 roku do dnia zapłaty;
2. umarza postępowanie w sprawie w pozostałym zakresie;
3. zasądza od pozwanego (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością (...) spółki komandytowej w W. na rzecz powódki A. T. kwotę 407 zł (czterysta siedem złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu.
Sygn. akt VIII C 2021/16
UZASADNIENIE
W dniu 25 czerwca 2016 roku powódka A. T., reprezentowana przez pełnomocnika będącego radcą prawnym, wytoczyła przeciwko pozwanemu (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością (...) Spółce komandytowej w W. powództwo o zasądzenie kwoty 532,49 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 23 czerwca 2016 roku do dnia zapłaty, a także wniosła o zasądzenie zwrotu kosztów procesu.
W uzasadnieniu podniosła, że w dniu 20 marca 2015 roku kupiła w sklepie pozwanego telefon M. (...) dual sim. W dniu 28 maja 2015 roku telefon zepsuł się – sam się wyłączał i nie chciał się ponownie włączyć, wskazywał symbol rozładowanej baterii, pomimo, że przed wyłączeniem bateria była naładowana na poziomie np. 70%. W dniu 1 czerwca 2016 roku powódka złożyła reklamację w sklepie pozwanego, odstępując od umowy na podstawie art. 560 § 1 k.c. W druku reklamacji zaznaczyła, że przywróciła ustawienia fabryczne (tzw. „twardy” reset), ale nie przyniosło to rezultatu. Powódka wskazała także, że gdyby pozwany miał inną propozycję rozpatrzenia reklamacji, np. naprawę, brak telefonu powyżej 7 dni spowoduje dla powódki znaczne niedogodności w rozumieniu art. 560 § 1 i 2 k.c. Pomimo tego pozwany oddał telefon do serwisu, twierdząc, że „urządzenie zostało poddane szczegółowym oględzinom i zasadna jest jego naprawa” (pismo pozwanego z dnia 14 czerwca 2016 roku) oraz „autoryzowany serwis wskazał, że w niniejszej sprawie zasadnym jest jego naprawa” (pismo pozwanego z 15 czerwca 2016 roku). W dniu 17 czerwca 2016 roku powódka otrzymała sprzeczną z poprzednimi pismami pozwanego informację, że serwis nie stwierdził usterki, wystarczającym okazało się przywrócenie ustawień fabrycznych (co przed oddaniem do naprawy powódka wykonała dwukrotnie), a telefon jest gotowy do odbioru. Powódka odebrała telefon w dniu 19 czerwca 2016 roku ok. godz. 18.40 składając na druku odbioru zastrzeżenia. Powódka podniosła, że od umowy odstąpiła skutecznie, a wada telefonu istniała w chwili oddania do naprawy.
Telefon już po chwili od odbioru wskazywał na istnienie tej samej usterki, tzn. bardzo szybko rozładowywał się, w kilkanaście minut poziom baterii spadł z pozycji 70 % do 55%. Po upływie ok. godziny telefon samoczynnie wyłączył się. Powódka ponownie udała się do sklepu pozwanego i złożyła reklamację, pozostawiając uszkodzony telefon w sklepie. Na druku reklamacji pracownik pozwanego zapisała, że zauważył usterkę i poprosił powódkę o zrobienie zdjęć i przesłanie ich drogą elektroniczną do działu obsługi klienta, co też powódka uczyniła. Wobec tego, że była to druga reklamacja, a pozwany nie uczynił zadość swoim obowiązkom po złożeniu pierwszej, powódka odstąpiła od umowy. Pozwany uznał na piśmie odstąpienie powódki od umowy za skuteczne (pismo z dnia 20 czerwca 2016 roku). Powódka wezwała pozwanego do zapłaty należności za telefon oraz kosztów dowozu i odbioru rzeczy (art. 561 1 § 1 i 3 oraz art. 566 § 1 k.c.) w terminie do dnia 22 czerwca 2016 roku (dwukrotne wezwanie 19 czerwca 2016 roku drogą elektroniczną i 21 czerwca 2016 roku – pismem złożonym bezpośrednio w sklepie pozwanego).
Powódka podniosła, że koszty dowozu i odbioru reklamowanego towaru zostały obliczone z uwzględnieniem odległości z miejsca zamieszkania powódki ( (...) c, (...)-(...) Ł.) do punktu sprzedaży pozwanego (ul. (...) Ł.) 8 km x 2 = 16 km za jeden przejazd. Cztery przejazdy (odbiór po zakupie, dwukrotny dowóz w celu złożenia reklamacji i odbiór po pierwszej reklamacji) dają sumę 64 km x 0,8358 zł = 53,49 zł, przy zastosowaniu za km stawki wynikającej z rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 5 lutego 2013 roku w sprawie należności przysługujących pracownikowi zatrudnionemu w państwowej lub samorządowej jednostce sfery budżetowej z tytułu podróży służbowej, które jest powszechnie stosowane w przypadku wyliczania kosztów podróży samochodami osobowymi. Powódka wyjaśniła, że porusza się samochodem o pojemności silnika 2000 cm 3.
Powódka zwróciła swoje świadczenie w dniu 19 czerwca 2016 roku – w dniu złożenia drugiej reklamacji, stąd pozwany zobowiązany jest do niezwłocznego zwrotu otrzymanego świadczenia na podstawie art. 494 § 2 k.c. Powódka podkreśliła przy tym, że w obecnych czasach wykonanie przelewu jest prostą czynnością, zajmującą co najwyżej kilka minut, stąd wyznaczony przez powódkę terminu do zwrotu świadczenia przez pozwanego był wystarczający. Pomimo upływu terminu, powódka czekała jeszcze kilka dni na wpłatę, która jednak nie nastąpiła. (pozew k. 2-3)
W piśmie procesowym z dnia 13 lipca 2016 roku powódka poinformowała, że w dniu 7 lipca 2016 roku na jej rachunek bankowy wpłynęła kwota 479 zł od spółki (...) Sp. z o.o. w W., zaś jako tytuł wpłat wskazano „zwrot kargot”. W związku z faktem, że wpłacającym był inny podmiot niż pozwana spółka, a tytuł przelewu był niejednoznaczny, powódka wystąpiła z prośbą o wyjaśnienie czy jest to ewentualna spłata długu pozwanej, informując, że po uzyskaniu owej informacji dokona ewentualnie częściowego cofnięcia powództwa. (pismo procesowe k. 39)
W odpowiedzi na pozew pozwany nie uznał powództwa i wniósł o jego oddalenie w całości. Pozwany podniósł, że dokonał niezwłocznie zwrotu ceny, bowiem nastąpiło to w ciągu 17 dni od uznania odstąpienia od umowy sprzedaży za skuteczne. Podniósł, że żądanie zwrotu kosztów przejazdu w kwocie 53,49 zł jest niezasadne. Wskazał, że w jego ocenie do wyliczenia kosztów przejazdu nie należy stosować przepisów rozporządzenia, na które powołała się powódka, gdyż dotyczy ono jedynie należności przysługującej pracownikowi zatrudnionemu w państwowej lub samorządowej jednostce sfery budżetowej z tytułu podróży służbowej na obszarze kraju. Pozwany podniósł, że powódka nie wykazała, że faktycznie poniosła opisywane koszty podróży, nie ma dowodów na to, że podróż odbyła się samochodem i czy w ogóle miała ona miejsce. Pozwany podkreślił, że w przedmiotowej sprawie dochodzenie od pozwanego zwrotu kosztów podróży, tak jak w przypadku roszczenia głównego, jest nadużyciem prawa podmiotowego. Dalej pozwany dodał, że zgodzić należy się z powodem, iż w związku z dwoma reklamacjami, musiał się on czterokrotnie udać do sklepu pozwanego, jednakże należy mieć na względzie, że każda z tych wizyt była uzasadniona – powód zawoził towar do reklamacji bądź go odbierał; nie miała miejsce sytuacja, gdy powód wzywany był do sklepu niepotrzebnie. Ponadto powód mieszka w bliskiej odległości od sklepu (według oświadczenia powoda 8 km), nie jest to więc znaczna odległość, której pokonanie wiązałoby się z nadmiernym obciążeniem powoda. Wreszcie pozwany podniósł, że kwota, jaką wyliczył powód, a która pozwany kwestionuje, jest na tyle nieznacząca, iż dochodzenie jej w postępowaniu sądowym, w sytuacji, gdy jest to już jedyne roszczenie powoda, gdyż cena zakupu telefonu została zwrócony, wydaje się być przejawem nieuzasadnionej roszczeniowej postawy powoda. Występowanie zaś z powództwem, gdy nawet nie upłynął termin na zwrot ceny przez pozwanego i dodatkowo dochodzenie wręcz symbolicznej kwoty kosztów przejazdu, jest w ocenie pozwanego nadużyciem przysługujących powodowi uprawnień i nieadekwatnym środkiem wobec skali dochodzonych roszczeń. (odpowiedź na pozew k. 46-49)
W piśmie procesowym z dnia 1 sierpnia 2016 roku powódka cofnęła powództwo ze zrzeczeniem się dochodzonego roszczenia w zakresie kwoty 479 zł oraz odsetek od tej kwoty, natomiast podtrzymała powództwo w pozostałym zakresie, żądając zasądzenia kwoty 53,40 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 23 czerwca 2016 roku do dnia zapłaty oraz zwrotu kosztów procesu (30 zł opłaty od pozwu, 17 zł opłaty od pełnomocnictwa, a także kosztów zastępstwa procesowego 360 zł). Powódka wyjaśniła, że w dniu 29 lipca 2016 roku otrzymała informację, że dokonana w dniu 7 lipca 2016 roku wpłata od (...) Sp. z o.o. stanowi zwrot ceny za przedmiotowy telefon. (pismo procesowe k. 59) Tożsame stanowisko powódka podtrzymała w piśmie procesowym z dnia 3 sierpnia 2016 roku. (pismo procesowe k. 62-65)
Na rozprawie w dniu 30 listopada 2016 roku powódka i pełnomocnik pozwanego podtrzymali dotychczasowe stanowiska w sprawie. (protokół rozprawy k. 76-77, zapis przebiegu rozprawy płyta CD k. 78)
Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:
W dniu 20 marca 2015 roku powódka kupiła w sklepie pozwanego przy ul. (...) w Ł. telefon M. (...) dual sim. (okoliczności bezsporne, kserokopia faktury k. 8)
W dniu 1 czerwca 2016 roku powódka złożyła reklamację towaru w sklepie pozwanego, gdyż w dnu 28 maja 2015 roku telefon zepsuł się. (okoliczności bezsporne, kserokopia potwierdzenia przyjęcia reklamacji i pisma stron k. 9-23, potwierdzenie załatwienia reklamacji k. 24-25)
Po pierwszej reklamacji powódka odebrała telefon za sklepu w dniu 19 czerwca 2016 roku ok. godz. 18.09, składając na druku odbioru zastrzeżenia. Telefon już po chwili od odbioru wskazywał na istnienie tej samej usterki, tzn. bardzo szybko rozładowywał się, w kilkanaście minut poziom baterii spadł z pozycji 70 % do 55%. Po upływie ok. godziny telefon samoczynnie wyłączył się.
Z tej przyczyny powódka jeszcze tego samego dnia 19 czerwca 2016 roku ponownie udała się do sklepu pozwanego i złożyła drugą reklamację ok. godz. 19.58, pozostawiając uszkodzony telefon ponownie w sklepie, ponownie odstępując od umowy sprzedaży. (okoliczności bezsporne, potwierdzenie załatwienia reklamacji k. 24-25, potwierdzenie przyjęcia drugiej reklamacji k. 26 i k. 27)
W piśmie z dnia 20 czerwca 2016 roku pozwany uznał odstąpienie powódki od umowy za skuteczne. Powódka wezwała pozwanego do zapłaty należności za telefon 479 zł oraz kosztów dwukrotnego dowozu i odbioru rzeczy w wysokości 53,49 zł w terminie do dnia 22 czerwca 2016 roku – dwukrotne wezwanie 19 czerwca 2016 roku drogą elektroniczną i 21 czerwca 2016 roku – pismem złożonym bezpośrednio w sklepie pozwanego. (okoliczności bezsporne, pisma stron k. 28-33, w tym wezwania do zapłaty k. 28, 30, 31, 33)
Powódka wyliczyła koszty dowozu i odbioru reklamowanego towaru z uwzględnieniem odległości z miejsca zamieszkania powódki ( (...) c, (...)-(...) Ł.) do punktu sprzedaży pozwanego (ul. (...) Ł.) 8 km x 2 = 16 km za jeden przejazd, stąd wyliczyła, że zwrot kosztów dwukrotnego dowozu i odbioru rzeczy, czyli cztery przejazdy dają sumę 64 km x 0,8358 zł = 53,49 zł, przy zastosowaniu za km stawki wynikającej z rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 5 lutego 2013 roku w sprawie należności przysługujących pracownikowi zatrudnionemu w państwowej lub samorządowej jednostce sfery budżetowej z tytułu podróży służbowej. Powódka podała, że poruszała się samochodem o pojemności silnika 2000 cm 3. (wyliczenie k. 3)
Pozwany przyznał, że w związku z dwoma reklamacjami powódka musiała czterokrotnie udać się do sklepu pozwanego i jej wizyty tam były uzasadnione. (okoliczności bezsporne)
W dniu 7 lipca 2016 roku na rachunek bankowy powódki wpłynęła kwota 479 zł od spółki (...) Sp. z o.o. w W. tytułem „zwrot kargot”, co jak wyjaśniono w piśmie z 20 lipca 2016 roku stanowiło zwrot ceny za przedmiotowy telefon, w związku z czym w piśmie procesowym z dnia 1 sierpnia 2016 roku powódka częściowo cofnęła powództwo ze zrzeczeniem się roszczenia w zakresie kwoty 479 zł z odsetkami od tej kwoty. (potwierdzenie przelewu k. 40, pismo k. 41-44, k. 56-57, pismo k. 59-60)
Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił jako bezsporny i znajdujący potwierdzenie w dowodach z dokumentów znajdujących się w aktach sprawy, które nie budziły wątpliwości, co do prawidłowości i rzetelności sporządzenia, nie były także kwestionowane przez żadną ze stron procesu.
W zakresie wykazania kwoty poniesionej przez powódkę tytułem kosztów dwukrotnego dowozu i odbioru reklamowanego towaru Sąd uznał, że koszty te zostały uprawdopodobnione w wystarczający sposób, o czym więcej będzie mowa poniżej. Pozwany przy tym nie kwestionował tego, że powódka czterokrotnie musiała udać się do sklepu pozwanego, co było uzasadnione, nie kwestionował tego, że odległość z miejsca zamieszkania powódki do sklepu wynosi 8 km, a nadto sam wskazał, że kwota dochodzona tytułem zwrotu kosztów przejazdu jest symboliczna.
Sąd Rejonowy zważył, co następuje:
Powództwo było zasadne i zasługiwało na uwzględnienie w całości.
Powódka wywodziła swoje roszczenia z umowy sprzedaży zawartej z pozwanym. Stan faktyczny w przedmiotowej sprawie nie był sporny między stronami co do przebiegu procedury reklamacyjnej. Spór toczył się w zasadzie o to, czy wytoczenie powództwa o zwrot ceny było przedwczesne, a zatem czy powódce należy się zwrot kosztów procesu, a także czy powódce należy się zwrot kosztów dowozu i odbioru reklamowanego towaru.
W ocenie Sądu powództwo nie było przedwczesne i w tym zakresie Sąd podziela całą argumentację przedstawioną przez powódkę m.in. w piśmie procesowym z dnia 3 sierpnia 2016 roku. Powódka niewątpliwie odstąpiła od umowy sprzedaży nie później niż 19 czerwca 2016 roku, co w piśmie z dnia 20 czerwca 2016 roku pozwany uznał za skuteczne. Pomimo wyznaczenia terminu zwrotu ceny do dnia 22 czerwca 2016 roku, świadczenie pozwanego nie zostało spełnione. Wyznaczenie 3 dniowego terminu na zwrot ceny przez sprzedawcę nie może być przy tym uznane za termin zbyt krótki, jako, że wykonanie przelewu zajmuje tylko kilka chwil, a sam zwrot mógł być nawet dokonany na miejscu w sklepie w dniu 19 czerwca 2016 roku, jak praktykują to niektórzy sprzedawcy. Wreszcie, skoro pozwany uznał odstąpienie od umowy za skuteczne w dniu 20 czerwca 2016 roku i skierował do powódki pismo w tym zakresie, to zupełnie niezrozumiałym jest dlaczego nie towarzyszyło temu wykonanie przelewu, skoro powódka wskazywała swój nr rachunku bankowego, lecz odesłano powódkę do kontaktu z działem obsługi klienta „celem ustalenia warunków zwrotu rzeczy i ceny”, przerzucając na nią ponownie konieczność upominania się o zwrot świadczenia. Powództwo zostało wytoczone 25 czerwca 2016 roku, zaś sam zwrot ceny został dokonany dopiero w dniu 7 lipca 2016 roku i to również w taki sposób, że powódka zmuszona była ustalać czy to zwrot należności dochodzonej w przedmiotowej sprawie, gdyż podmiotem wykonującym przelew nie była pozwana spółka, a tytuł przelewu w żaden sposób nie precyzował, że chodzi o zwrot ceny za telefon L. (określenie „zwrot cargot” niczego nie precyzuje).
Z tych przyczyn powództwo było zasadne na dzień jego wytoczenia w całości, a wobec tego, że powódka cofnęła je ze zrzeczeniem się roszczenia co do kwoty 479 zł i odsetek, na podstawie art. 355 § 1 k.p.c., orzeczono jak w pkt 2 sentencji wyroku.
Jeżeli chodzi o zwrot kosztów dowozu i odbioru towaru, to roszczenie powódki w tym zakresie wynikało wprost z treści przepisów art. 561 2 § 1 i 3 k.c. oraz art. 566 k.c., było więc usprawiedliwione i tym samym nie stanowiło żadnego nadużycia prawa przez powódkę, ale realizację jej uprawnień, jako kupującego, wynikających z obowiązującej regulacji zawartej w Kodeksie cywilnym (która znajdowała zastosowanie w przedmiotowym stanie faktycznym, z uwagi na datę zawarcie umowy sprzedaży). Sam pozwany przyznał, że w związku z dwoma reklamacjami powódka musiała czterokrotnie udać się do sklepu pozwanego i jej wizyty tam były uzasadnione. Nie mogło być także żadnych wątpliwości, że odległość z miejsca zamieszkania powódki w D. do punktu sprzedaży pozwanego przy ul. (...) w Ł. wynosi 8 km x 2 = 16 km za jeden przejazd, stąd cztery przejazdy dają sumę ok. 64 km. Odległości tej powódka nie pokonała raczej pieszo, więc także twierdzenie, że poruszała się samochodem o pojemności silnika 2000 cm 3 nie budziło żadnych wątpliwości – skoro powódka była w sklepie to jakoś tam musiała dojechać i skoro nie uczyniła tego taksówką, to zapewne podróż odbyła się samochodem, jak porusza się większość ludzi w obecnych czasach i co nie jest jakimś szczególnym luksusem, zwłaszcza dla osób mieszkających na obrzeżach miasta. Powódka wyjaśniła zresztą dodatkowo, że 19 czerwca 2016 roku to była niedziela, kiedy autobus z D. posiada tylko 6 kursów dziennie, co tylko dodatkowo potwierdza, że powódka nim nie przyjechała. Co oczywiste tego rodzaju kosztów nie da się udowodnić „co do grosza”, stąd przy orzekaniu o ich zasądzeniu należy zachować trochę zdrowego rozsądku. Koszty, których zwrotu żąda powódka nie były w żaden sposób wygórowane, skoro za 4 przejazdy jest to kwota 53,49 zł, czyli ok. 13 zł za jeden przejazd tam i z powrotem. Sam pozwany przyznał, że te cztery przejazdy powódki do sklepu pozwanego były uzasadnione, a także sam pozwany wskazał, że kwota żądanych kosztów przejazdu jest wręcz symboliczna, stąd zupełnie niezrozumiałe jest twierdzenie pozwanego, że koszty te nie zostały udowodnione i ich dochodzenie stanowi nadużycie prawa.
Z tych przyczyn orzeczono, jak w punkcie 1 sentencji wyroku.
O obowiązku zwrotu kosztów procesu Sąd orzekł na podstawie art. 98 k.p.c.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy dla Łodzi-Widzewa w Łodzi
Osoba, która wytworzyła informację: Anna Bielecka-Gąszcz
Data wytworzenia informacji: