VIII C 125/22 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Rejonowy dla Łodzi-Widzewa w Łodzi z 2022-11-17

Sygn. akt VIII C 125/22

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

dnia 13 października 2022 roku

Sąd Rejonowy dla Łodzi – Widzewa w Łodzi w VIII Wydziale Cywilnym

w składzie: przewodniczący: Sędzia Bartek Męcina

protokolant: st. sekr. sąd. Ewa Ławniczak

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 6 października 2022 roku w Ł.

sprawy z powództwa T. C. i S. C. (1)

przeciwko K. C. (1)

o zapłatę

1.  oddala powództwo,

2.  zasądza od powodów solidarnie na rzecz pozwanego kwotę 5.400 zł (pięć tysięcy czterysta złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu,

3.  nakazuje pobrać od powodów solidarnie na rzecz Skarbu Państwa- Sądu Rejonowego dla Łodzi- Widzewa w Łodzi kwotę 202,66 zł (dwieście dwa złote sześćdziesiąt sześć groszy) tytułem tymczasowo poniesionych kosztów sądowych.

Sygn. akt VIII C 125/22

UZASADNIENIE

W dniu 30 sierpnia 2018 roku powodowie T. C. i S. C. (2), reprezentowani przez zawodowego pełnomocnika, wnieśli o zasądzenie od pozwanego K. C. (1) na rzecz powoda kwoty 55.900 zł, na rzecz powódki kwoty 8.000 zł, obie kwoty z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 17 listopada 2020 roku do dnia zapłaty,
a także zwrotu kosztów procesu na rzecz każdego z powodów. W uzasadnieniu pełnomocnik wyjaśnił, że pozwany zwrócił się do powodów z prośbą o udzielenie pożyczki na rozwój prowadzonej przez niego działalności gospodarczej pod firmą PPHU (...) K. C. (1). Powodowie przychylili się do tej prośby i udzielili pozwanemu 7 pożyczek na łączną sumę 63.900 zł. Wypłata nastąpiła w formie przelewów bankowych wykonanych w okresie od dnia 13 kwietnia do dnia 22 października 2018 roku. W dniu 21 września 2020 roku powodowie wypowiedzieli wszystkie pożyczki i wezwali pozwanego do ich zwrotu w 6-tygodniowym terminie.

(pozew k. 5-7)

W dniu 14 maja 2021 roku referendarz sądowy wydał przeciwko pozwanemu nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym, którym zasądził dochodzoną pozwem kwotę wraz
z kosztami procesu.

Nakaz ten pozwany zaskarżył sprzeciwem w całości wnosząc o oddalenie powództwa
w całości oraz o zasądzenie od powodów zwrotu kosztów procesu. W uzasadnieniu pozwany zaprzeczył, aby zawierał z powodami umowy pożyczek wskazując, że wszystkie dokonane przelewy stanowiły inwestycję w jego firmę, której powodowie byli cichymi wspólnikami. Spółka ta była prowadzona wspólnie z powodami, natomiast za zobowiązania wynikające
z prowadzonej działalności wobec osób trzecich odpowiedzialność ponosił wyłącznie pozwany. Powodowie aktywnie uczestniczyli przy tym w prowadzeniu firmy, dokonywali uzgodnień dotyczących zleceń transportowych, współpracowali z firmą zajmującą się doradztwem transportowym, wydawali polecenia kierowcom – pracownikom pozwanego, zlecali naprawy ciągników siodłowych oraz uzgadniali ceny tej usługi, dokonywali zakupu paliwa z użyciem karty paliwowej wystawionej na firmę. Działania ten miały charakter stałego, ciągłego
i zorganizowanego zaangażowania w przedmiotowe przedsiębiorstwo. Na okoliczność przyczyn zawiązania spółki cichej pozwany wyjaśnił, że firma zajmowała się międzynarodowym transportem drogowym, do czego niezbędne było posiadanie stosownej licencji, którą on posiadał. Powodowie aktywnie jednak przyjmowali zlecenia transportowe i ich poszukiwali,
w związku z czym ponosili wydatki konieczne do prowadzenia firmy i to na ich pokrycie dokonywali spornych wpłat. Jednocześnie pozwany zanegował, aby deklarował zwrot przekazywanych kwot akcentując, że stosownie do poczynionych z powodami uzgodnień mieli oni mieć udział w zyskach. Dodał, że niemal wyłącznie powódka kontaktowała się z biurem doradztwa transportowego (...), miała dostęp do logowania w aplikacjach używanych podczas wykonywania usług przewozowych, prowadziła codzienne rozmowy z pracownikami, miała wgląd w rachunki bankowe dysponując loginem i hasłem, dokonywała także przelewów, które on potwierdzał telefonicznie. Strony miały przy tym do siebie pełne zaufanie. Pozwany podniósł ponadto, że tylko przystąpienie pozwanych do przedmiotowego przedsięwzięcia uzasadniało wzięcie przez niego w leasing dwóch ciągników, skoro sam mógł jeździć tylko jednym składem. Jednocześnie będąc w trasie nie był w stanie kontrolować rozwoju firmy. Wreszcie wskazał, że z tytułu umowy spółki cichej wspólnikom przysługuje wyłącznie roszczenie o wypłatę udziału w zysku, nie zaś o zwrot wkładu, przy czym roszczenie to nie powstaje w sytuacji, gdy działalność przynosi stratę. Tymczasem przedmiotowa działalność została zakończona z uwagi na brak jej rentowności. Dodatkowo, w odniesieniu do przelewu na kwotę 15.900 zł, którego potwierdzenie złożyli powodowie, pozwany podniósł, że został on wykonany pomiędzy rachunkami należącymi do powoda.

(nakaz zapłaty k. 26, sprzeciw k. 32-35)

W odpowiedzi na sprzeciw pełnomocnik powodów podtrzymał pozew w całości. Zaprzeczył, aby strony łączyła umowa spółki cichej, w tym aby ustalały między sobą zasady partycypacji w zyskach i kosztach, a także potencjalnego wpływu powodów na decyzje gospodarcze pozwanego. Brak było również rozmów na temat wzajemnych rozliczeń, czy też okresu obowiązywania rzekomej umowy oraz zasad wycofania się z jej postanowień przez strony. Wskazał, że strony wyłącznie nosiły się z zamiarem rozpoczęcia w przyszłości współpracy w ramach sformalizowanej spółki prawa handlowego, dodając, że powodowie nigdy nie przystaliby na zainwestowanie swoich pieniędzy w prowadzoną przez pozwanego firmę bez zawarcia umowy w formie pisemnej. Powtórzył, że przekazane pieniądze miały postać pożyczki i służyły rozwinięciu działalności przez pozwanego. W zakresie kwoty 15.900 zł przelanej między rachunkami T. C. wyjaśnił, że środki te pochodziły z kredytu pozyskanego przez powoda na potrzeby udzielenia kolejnej pożyczki pozwanemu i zostały mu wypłacone w gotówce, w tej bowiem formie pozwany otrzymał także część innych pożyczek. Odnośnie czynności podejmowanych przez powódkę pełnomocnik wyjaśnił, że jej zatrudnienie w firmie było warunkiem udzielenia pozwanemu pożyczki, przy czym podejmowała ona działania nieodpłatnie z uwagi na brak dysponowania przez pozwanego dostatecznymi środkami. Przedsięwzięte przez nią czynności miały czysto techniczny charakter, były inicjowane przez pozwanego i każdorazowo przez niego konsultowane. Pełnomocnik zanegował przy tym, aby powódka miała dostęp do loginów i haseł bankowości elektronicznej pozwanego oraz wgląd
w stan jego finansów i dokumenty firmy. Wprawdzie korzystała ona z karty paliwowej miało to jednak związek z wykorzystaniem samochodu do licznych podróży służbowych, a jednocześnie stanowiło częściową rekompensatę za brak pobierania wynagrodzenia. Świadczona przez powódkę pomoc miała na celu przyspieszyć rozwój firmy pozwanego, a także zdobycie przez nią wiedzy i doświadczenia w branży transportowej przed wejściem z pozwanym w spółkę prawa handlowego. Do tego jednak nie doszło pozwany po osiągnięciu pewnego pułapu rozwoju postanowił bowiem wycofać się z zamiaru założenia spółki. W takim stanie rzeczy powodowie czując się oszukani wypowiedzieli część z udzielonych pozwanemu pożyczek. Na koniec pełnomocnik podkreślił, że ewentualne uczestnictwo w spółce cichej może być rozważane wyłącznie w przypadku powódki, wobec czego wierzytelności powoda pozostają bez związku
z rzekomą spółką.

(odpowiedź na sprzeciw k. 104-107v.)

W toku procesu stanowiska stron nie uległy zmianie.

(protokół rozprawy k. 202-204v., k. 217-220)

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

Powód T. C. był dobrym kolegą K. C. (1). Pozwany nosił się
z zamiarem otwarcia firmy transportowej i w tym celu w 2018 roku zaproponował powodowi, aby wraz z małżonką – powódką S. C., zostali jego cichymi wspólnikami. Pozwany ze swojej strony zapewniał stosowną licencją uprawniającą do prowadzenia międzynarodowego transportu drogowego, powodowie mieli z kolei zapewnić odpowiedni wkład finansowy na rozwinięcie działalności. Zawiązanie spółki odbyło się na bardzo ogólnikowych zasadach, strony nie ustaliły szczegółowo zasad wzajemnych rozliczeń, a także okresu trwania współpracy. Wkład finansowy ze strony powodowej miał być zapewniany wedle potrzeb. Umowa została zawarta w formie ustnej. W przyszłości strony planowały powołanie do życia spółki prawa handlowego.

Po dokonaniu stosownych uzgodnień pozwany wziął w leasing dwa ciągniki siodłowe. K. C. (1) miał przy tym jeździć jednym z tych ciągników na zmianę z innym kierowcą.

(dowód z przesłuchania powoda – elektroniczny protokół rozprawy z dnia 6 października 2022 roku, dowód z przesłuchania powódki – elektroniczny protokół rozprawy z dnia 6 października 2022 roku, dowód z przesłuchania pozwanego – elektroniczny protokół rozprawy z dnia
6 października 2022 roku)

W ramach poczynionych ustaleń powodowie dokonywali przelewów pieniężnych na rachunek firmowy pozwanego. I tak powód w dniu:

13 kwietnia 2018 roku przelał kwotę 17.000 zł tytułem „T. C. (…) zaliczka na założenie firmy”,

23 kwietnia 2018 roku przelał kwotę 7.000 zł tytułem „zaliczka na firmę”,

30 maja 2018 roku przelał kwotę 10.000 zł tytułem „traf tomasz ciupiński firma”,

5 czerwca 2018 roku przelał kwotę 6.000 zł tytułem (...).

Ponadto, w dniu 15 maja 2018 roku powódka dokonała przelewu na rachunek pozwanego kwoty 4.000 zł tytułem „firma”, zaś w dniu 22 października 2018 roku przelewu kwoty 4.000 zł tytułem „przelew – K. (...). Na potwierdzeniu ostatniego z w/w przelewów widnieje odręczny dopisek „holowanie auta 4.000 PLN”.

(dowód z przesłuchania pozwanego – elektroniczny protokół rozprawy z dnia 6 października 2022 roku, potwierdzenia przelewów (...))

Po zawiązaniu cichej spółki pozwany w towarzystwie powódki spotkał się z A. M., celem podpisania umowy z firmą (...), która zajmuje się rozliczaniem czasu pracy kierowców. W czasie spotkania zarówno pozwany, jak i powódka aktywnie uczestniczyli w rozmowie na temat współpracy. Po tym spotkaniu S. C. (3) często przekazywała w/w firmie niezbędne dane, w tym dotyczące nowo zatrudnionych kierowców, odbierała dokumenty, rozliczenia dla pozwanego, była łącznikiem pomiędzy PPHU (...) a (...). Powódka miała dostęp do wszelkich danych pracowników pozwanego. A. M. nie pytała jej, jaką pełni rolę w firmie pozwanego, uznała jednak, że skoro była obecna przy podpisywaniu umowy i przyjeżdżała do jej biura, to ma prawo udzielać jej wszelkich informacji. Z racji tego, że pozwany często był w trasie, A. M. zazwyczaj kontaktowała się z powódką. Zdarzało się, że do firmy (...) powódka przyjeżdżała w towarzystwie męża.

Poza kontaktem z biurem doradztwa transportowego powódka przyjmowała zgłoszenia osób zainteresowanych podjęciem pracy u pozwanego w charakterze spedytora, dokonywała uzgodnień dotyczących zleceń transportowych, pozostawała w częstym kontakcie z kierowcami, rozliczała kartę paliwową. S. C. (2) dysponowała loginem i hasłem do bankowości elektronicznej pozwanego przez co miała wgląd w jego finanse. Z konta firmowego dokonywała przelewów, które były autoryzowane przez pozwanego, do którego bank wysyłał stosowny kod. Widniała ona również w wystawianych na firmę pozwanego zleceniach spedycyjnych, jako osoba do kontaktu.

Aktywne działania w cichej spółce podejmował także powód. Był on m.in. obecny podczas rozmów o pracę z kierowcami D. Ż. i G. O., w których czynnie uczestniczył. Osoby te po podjęciu pracy w firmie pozwanego otrzymały numery kontaktowe do stron z zaleceniem, żeby do powoda dzwonić, gdyby coś się popsuło w pojazdach, do powódki w sprawie dokumentacji, CMR z tras, do pozwanego w kwestiach finansowych. Z uwagi na charakter prowadzonej działalności telefony takie były często wykonywane. G. O. postrzegał, jako osoby decyzyjne zarówno pozwanego, jak i powodów, wszystkie te osoby podejmowały bowiem decyzje związane z pracą firmy. Zdarzało się, że przy zmianach kierowców na terenie Niemiec powód w towarzystwie małżonki przyjeżdżał do B., aby odebrać kierowcę wracającego do Polski. Po kierowców jeździł także pozwany. T. C. był na „każde wezwanie pozwanego”, zdarzało się, że pozwany dzwonił w nocy
i prosił, aby powód jechał do W., co ten czynił.

Po zawiązaniu spółki powód i pozwany przyjeżdżali po zakup paliwa do S. S., będącego dalszym kuzynem T. C., a jednocześnie znajomym pozwanego. Gdy S. S. dowiedział się o otwarciu firmy przewozowej odradzał obu mężczyznom jej prowadzenie wskazując, że nie mają wiedzy na ten temat, że rzeczywiste zyski są inne od planowanych, wyliczanych „na papierze”. W trakcie spotkań było mówione, że dokumenty mają być wystawiane na pozwanego, a powód jest cichym wspólnikiem, co T. C. przyznał podczas pierwszego spotkania. Powód wskazywał wówczas, że zainwestował w firmę pozwanego pieniądze licząc, że będzie miał z tego zysk.

Pozwany parkował samochód ciężarowy na terenie firmy należącej do W. G.. Mężczyzna ten widział, jak na teren firmy przychodzi pozwany w towarzystwie powoda, wiedział, że osoby te współpracują razem, nie pytał jednak o szczegóły tej współpracy.

(dowód z przesłuchania powód – elektroniczny protokół rozprawy z dnia 6 października 2022 roku, dowód z przesłuchania powódki – elektroniczny protokół rozprawy z dnia 6 października 2022 roku, dowód z przesłuchania pozwanego – elektroniczny protokół rozprawy z dnia
6 października 2022 roku, zeznania świadka A. M. – elektroniczny protokół rozprawy z dnia 20 czerwca 2022 roku, zeznania świadka W. G. – elektroniczny protokół rozprawy z dnia 20 czerwca 2022 roku, zlecenie spedycyjne k. 38, k. 39, wydruk wiadomości email k. 39-58v.)

W piśmie z dnia 21 września 2020 roku powodowie wskazali, że wypowiadają pozwanemu wszystkie umowy pożyczek udzielonych w okresie od kwietnia do października 2018 roku w łącznej wysokości 144.000 zł – w tym kwoty 55.900 zł przelanej przez powoda
i kwoty 8.000 zł przelanej przez powódkę – i żądają zwrotu tej sumy w terminie 6 tygodni.

(wypowiedzenie k. 21-21v., wyciąg z książki nadawczej k. 22, potwierdzenie odbioru k. 22-22v.)

K. C. (2) zakończył przedmiotową działalność gospodarczą ponieważ nie była ona dochodowa. Z uwagi na brak zysków powodowie nie otrzymali jakichkolwiek środków
z tytułu udziału w spółce cichej.

(dowód z przesłuchania pozwanego – elektroniczny protokół rozprawy z dnia
6 października 2022 roku)

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie złożonych do akt sprawy dowodów
z dokumentów, których wiarygodność nie była przez strony podważana. Sąd oparł się ponadto na dowodzie z przesłuchania stron oraz relacji świadków.

Sąd Rejonowy zważył, co następuje:

Powództwo nie było zasadne.

Rozważania w sprawie rozpocząć należy od przypomnienia, że w myśl treści przepisu
art. 6 k.c., ciężar udowodnienia twierdzenia faktycznego spoczywa na tej stronie, która z tego twierdzenia wywodzi skutki prawne. Reguła ta znajduje również swój procesowy odpowiednik w treści art. 232 k.p.c., w świetle którego to strony są obowiązane wskazywać dowody dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne. Oznacza to, że obecnie Sąd nie jest odpowiedzialny za wynik postępowania dowodowego, a ryzyko nieudowodnienia podstawy faktycznej żądania ponosi powód. Podkreślenia w tym miejscu wymaga, że powód, jako strona inicjująca proces, jest obowiązany do udowodnienia wszystkich twierdzeń pozwu, w oparciu o które sformułował swe roszczenie. Zgodnie ze stanowiskiem Sądu Najwyższego, zadaniem sądu nie jest zarządzenie dochodzeń w celu uzupełnienia lub wyjaśnienia twierdzeń stron i wykrycia środków dowodowych pozwalających na ich udowodnienie, ani też sąd nie jest zobowiązany do przeprowadzenia z urzędu dowodów zmierzających do wyjaśnienia okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy (por. wyrok SN z dnia 17 grudnia 1996 roku, I CKU 45/96, OSNC 1997/ 6-7/76). Podkreślić jednak należy, że dowodzenie własnych twierdzeń nie jest obowiązkiem strony ani materialnoprawnym, ani procesowym, a tylko spoczywającym na niej ciężarem procesowym i w konsekwencji sąd nie może nakazać, czy zobowiązać do przeprowadzenia dowodu i tylko od woli strony zależy, jakie dowody sąd będzie prowadził. Jeżeli strona uważa, że do udowodnienia jej twierdzeń wystarczy określony dowód
i dlatego nie przytacza innych dowodów, to jej błąd nie jest usprawiedliwiony, sama ponosi winę niezgłoszenia dalszych dowodów i nie może zarzucać nieuzasadnionego uniemożliwienia wykazania jej praw. W niniejszej sprawie powodowie oparli swoje żądanie na przepisie art. 720 k.c., w myśl którego, przez umowę pożyczki dający pożyczkę zobowiązuje się przenieść na własność biorącego określoną ilość pieniędzy albo rzeczy oznaczonych tylko co do gatunku,
a biorący zobowiązuje się zwrócić tę samą ilość pieniędzy albo tę samą ilość rzeczy tego samego gatunku i tej samej jakości. Zgodnie ze stanowiskiem judykatury, kodeksowa definicja pożyczki wskazuje, że świadczeniem dającego pożyczkę jest przeniesienie na własność biorącego pożyczkę określonej ilości pieniędzy albo rzeczy oznaczonych co do gatunku i wykonanie tego świadczenia dający pożyczkę powinien udowodnić w procesie cywilnym. Dopiero wówczas zasadne staje się oczekiwanie od biorącego pożyczkę, że udowodni on spełnienie swego świadczenia umownego tj. zwrot pożyczki (por. wyrok SA we Wrocławiu z dnia 17 kwietnia 2012 roku, I ACa 285/12, LEX nr 1162845). Innymi słowy pozwany, od którego powód domaga się zwrotu pożyczki nie musi wykazywać zwrotu pożyczki, dopóty powód nie wykaże, że pożyczki udzielił. W realiach przedmiotowej sprawy powodowie wywodzili, że kilkukrotnie udzielili pozwanemu pożyczek na łączną kwotę 63.900 zł, która została przekazana w kilku transzach w formie przelewów bankowych oraz gotówkowo. Sporna suma miała na celu wsparcie przedsięwzięcia pozwanego, który założył firmę transportową. K. C. (1) zaprzeczał twierdzeniom strony przeciwnej podnosząc, że w rzeczywistości zawarł z powodami umowę spółki cichej, a otrzymane od nich środki stanowiły wkład w tę spółkę i miały przyczynić się do jej rozwoju. Przypomnienia wymaga w tym miejscu, że istota spółki cichej opiera się na wniesieniu przez wspólnika cichego wkładu (np. pieniężnego czy rzeczowego) na rzecz drugiego wspólnika (jawnego) prowadzącego przedsiębiorstwo lub inną działalność zarobkową we własnym imieniu. Przy czym jeden przedsiębiorca może mieć większą ilość wspólników cichych. W zamian za swój wkład wspólnik cichy uczestniczy w zyskach tej działalności, nie ujawniając się na zewnątrz i nie mając także żadnych praw do majątku tej spółki. Wniesienie wkładu przez wspólnika cichego nie prowadzi do utworzenia jakiegokolwiek rodzaju wspólnoty ze wspólnikiem jawnym ani rzeczowej ani osobowej, a wspólnik cichy nie odpowiada też za zobowiązania spółki wobec wierzycieli; jest to więc stosunek obligacyjny, wewnętrzny między wspólnikami, jak również wspólnik cichy nie ma wpływu na sprawy spółki. Prawa wspólnika cichego ograniczają się do udziału w zyskach przedsiębiorstwa i partycypacji w stratach, nie uczestniczy w zyskach związanych ze zmianą wartości majątku spółki, czyli nie zyskuje dodatkowego profitu wynikającego ze zwiększenia wartości przedsiębiorstwa w okresie, gdy spółka cicha funkcjonowała (por. wyrok SA w Warszawie z dnia 18 lipca 2018 roku, I ACa 336/17, L.; M. Z. (red.), Kodeks cywilny. Komentarz. Wyd. 3, W. 2023;
E. G., P. M. (red.), Kodeks cywilny. Komentarz. Wyd. 10, W. 2021). Pomimo, że umowa spółki cichej była unormowana w uchylonych przepisach art. 682-695 Kodeksu Handlowego z 1934 r., to jej zawarcie jest nadal dopuszczalne w ramach zasady swobody umów wyrażonej w art. 353 1 k.c.

Przenosząc powyższe na grunt rozpoznawanej sprawy w pierwszej kolejności wskazać należy, że strony zgodnie przyznały, że pozwany otrzymał sporną kwotę, że była ona przeznaczona na rozwinięcie przez niego działalności transportowej, że w przyszłości strony planowały powołanie do życia spółki prawa handlowego, do czego jednak nie doszło. O czym była mowa wyżej, oś sporu ogniskowała się wokół ustalenia, czy otrzymane przez pozwanego środki pieniężne stanowiły pożyczkę, czy jednak były wkładem wniesionym przez powodów
w związku z utworzeniem spółki cichej. W ocenie Sądu, w świetle zgromadzonego materiału dowodowego, w szczególności zeznań świadków, nie budzi wątpliwości, że strony zawarły umowę spółki cichej. Nie powielając poczynionych w sprawie ustaleń faktycznych przypomnienia wymaga, że działanie powodów nie ograniczało się wyłącznie do przekazania pieniędzy pozwanemu, ale uczestniczyli oni aktywnie w prowadzonej przezeń firmie. I tak byli oni obecni podczas zawierania umów o pracę z kierowcami i brali czynny udział w rozmowach kwalifikacyjnych, powód jeździł tankować samochody ciężarowe, odbierał kierowców z terenu Niemiec, którzy kończyli swoją zmianę, zajmował się kwestiami mechanicznymi związanymi
z pojazdami. Z kolei powódka wraz z pozwanym nawiązała współpracę z biurem doradztwa transportowego, z którym następnie pozostawała w ciągłym kontakcie, prowadziła sprawy firmy zajmując się zleceniami transportowymi, przyjmowaniem zgłoszeń o pracę, miała pełny wgląd
w dokumentację pracowniczą i finansową, jak sama przyznała dysponowała dostępem do konta pozwanego, z którego dokonywała przelewów po ich uprzedniej autoryzacji przez pozwanego (choć według odpowiedzi na sprzeciw powódka nie miała dostępu do haseł i loginów), często była pierwszym kontaktem dla kierowców, którzy dzwonili do niej w różnych sprawach. Nie sposób zatem uznać, jak usiłuje to przedstawić powódka, że pozwanemu „ewentualnie troszkę pomagała”, skoro dowody w sprawie dobitnie świadczą o tym, że jej pomoc miała stały, pełnoetatowy charakter. Co istotne, z tytułu powyższych czynności powodowie nie otrzymywali żadnego wynagrodzenia, choć niewątpliwie działalność ta była pracochłonna, zwłaszcza
w przypadku powódki. Nie przekonują przy tym twierdzenia strony powodowej, że powódka chciała się przyuczyć do prowadzenia firmy transportowej, w tym poprzez udział w rozmowach kwalifikacyjnych, wgląd w finanse itp. Opierając się na zasadach doświadczenia życiowego
i logicznego rozumowania nie sposób uznać, że osoba która nie pełni w firmie żadnej roli, nie jest z nią w jakikolwiek sposób powiązana, nie ma mocy decyzyjnej, czynnie uczestniczy
w zatrudnianiu pracowników, omawia, negocjuje zasady współpracy z biurem doradztwa transportowego, czy też wręcz w całości zajmuje się dokumentacją i finansami firmy. Podobnie, w przypadku powoda, brak jest racjonalnych przesłanek do przyjęcia, że w ramach „koleżeńskiej pomocy” wstaje w nocy i na życzenie pozwanego załatwia sprawy jego firmy, zajmuje się samochodami ciężarowymi, kupuje do nich paliwo, jeździ po kierowców Niemiec itd. Nie może ujść uwadze, że z samych depozycji powodów wynika, że ich „pomoc” nie była doraźna, nie miała charakteru okazjonalnego. Wręcz przeciwnie z ich relacji wynika, że byli oni na co dzień aktywni w firmie pozwanego. Zeznania świadków dają dodatkowo podstawę do wniosku, że powodowie byli osobami decyzyjnymi w firmie, pracownicy mogli zwracać się do nich w razie potrzeby z pominięciem pozwanego w procesie decyzyjnym. Wprawdzie zarówno kierowcy, jak i A. M. nigdy nie pytali o rolę, jaką powodowie pełnią w firmie, niemniej jednak A. M. uznała, że może udzielać powódce wszelkich informacji, skoro ta aktywnie uczestniczyła w rozmowach na temat współpracy, a następnie była aktywna po jej nawiązaniu, zdaniem kierowcy G. O. „oni w tróję decydowali, ostateczną decyzję podejmowali różnie, czasem pan K., czasem pan T. i pani S. (…), oni wszyscy byli na równi”, z kolei D. Ż. stwierdził, że w czasie rozmowy o pracę ze stronami otrzymał od nich informację „że razem współpracują”. Także w ocenie W. G., na terenie którego parkowane były firmowe samochody ciężarowe, nie było wątpliwości, że powód z pozwanym „współpracują razem”. Wreszcie zwrócić należy uwagę na depozycje S. S., który zeznał, że w czasie pierwszej wizyty powoda i pozwanego T. C. powiedział, że zrobił z pozwanym interes, w którym jest cichym wspólnikiem. Przypomnienia wymaga, że świadek jest dalszym kuzynem powoda, wobec czego brak jest podstaw do przyjęcia, że złożył on zeznania niezgodne z prawdą zwłaszcza, że z dowodów
w sprawie nie wynika, aby pomiędzy mężczyznami, czy też ich rodzinami istniały jakiekolwiek nieporozumienia. Nie budzi zatem najmniejszych wątpliwości, że w ocenie osób, które miały do czynienia zawodowo z firmą pozwanego, powodowie byli postrzegani jako osoby współpracujące z pozwanym w ramach prowadzonej przez niego działalności. Oczywiste jest przy tym, że w relacji do osób trzecich powodowie mogli nie nazywać się formalnie „wspólnikami” pozwanego, skoro współpraca ta przyjęła postać wyłącznie spółki cichej. Jednocześnie, o czym była mowa, zdaniem Sądu nie sposób rzeczonej współpracy postrzegać, jako koleżeńskiej, grzecznościowej, czy też mającej na celu wyłącznie upewnienie się, czy pożyczone pieniądze - kolokwialnie to ujmując - nie zostały wyrzucone w błoto. Wracając do wersji powodów zwrócić należy uwagę, że ich relacja na okoliczność rzekomych pożyczek udzielonych pozwanemu jest niezwykle ogólnikowa. W ich wyjaśnieniach brak jest informacji odnośnie tego, jak dokładnie przebiegały rozmowy na temat pożyczki, jakie były warunki dokonywania kolejnych przelewów, do jakiej kwoty pozwany mógł liczyć na wsparcie, na jakich zasadach miał spłacał zadłużenie (jednorazowo, czy może w ratach) itp. Widoczny jest przy tym widoczny dysonans w stanowisku powodów, którzy z jednej strony w pismach procesowych podnoszą, że nigdy nie przystaliby na zainwestowanie swoich pieniędzy w prowadzoną przez pozwanego firmę bez zawarcia umowy w formie pisemnej, z drugiej strony zaś przekazali pozwanemu znaczną ilość środków pieniężnych bez sporządzenia stosownej umowy. A przecież w obu tych przypadkach (pożyczka, przystąpienie do spółki cichej) efekt finansowy był taki sam. Co więcej pozwani dokonują szeregu przelewów, z których żaden nie jest tytułowany „pożyczka”, przekazują pozwanemu pieniądze w gotówce bez żadnego pokwitowania. Dodatkowo zwrócić należy uwagę, że przelew na kwotę 15.900 zł powód wykonał między swoimi rachunkami. Nie przekonują przy tym twierdzenia pełnomocnika powodów, że środki te pochodziły z kredytu, który powód zaciągnął celem sfinansowania kolejnej pożyczki na rzecz pozwanego i zostały przekazane pozwanemu w gotówce. Pomijając okoliczność, że w swoich wyjaśnieniach powodowie w ogóle nie odnoszą się do tego typu sytuacji, brak jest także jakichkolwiek twierdzeń odnośnie tego, w jakiej dacie, w jakim miejscu, w jakich okolicznościach doszło do rzekomego przekazania gotówki pozwanemu, Sąd nie znajduje żadnego racjonalnego wytłumaczenia działania powoda, który dokonywał przelewu między swoimi rachunkami tylko po to, aby sporne środki wypłacić, w sytuacji, w której logicznym było bądź to wypłacenie gotówki z pierwszego z rachunków, bądź też wykonanie z niego przelewu ale na rachunek pozwanego. Oczywiście powód mógł zaciągnąć kredyt i po jego uruchomieniu przez bank przelać środki na inny rachunek, sam ten fakt jest jednak niewystarczający do uznania, że kredyt ten zaciągnął, aby wspomóc pozwanego. Nie przekonują także twierdzenia strony powodowej, jakoby dopisek na potwierdzeniu kwoty 4.000 zł z k. 20 o treści „holowanie auta (…)”, mającej według powodów stanowić kolejną pożyczkę, miał służyć wyłącznie na potrzeby prowadzonej przez powódkę własnej ewidencji. Wszak na innych potwierdzeniach przelewu brak jest podobnych adnotacji, a przecież powódka dokonała także przelewu takiej samej kwoty w dniu 15 maja 2018 roku (k. 16) i jeśli prowadziła „swoją” ewidencję, to i ten przelew winien być opatrzony stosownym komentarzem. Jakakolwiek ewidencja nie jest przy tym przedkładana do akt jako dowód w sprawie. Dla forsowanej przez powodów wersji zdarzeń zastanawiająca byłaby również ich motywacja. Z jednej bowiem strony powód przyznaje, że po tym, jak pozwany poprosił go o przystąpienie do spółki jako cichy wspólnik, odpowiedział, że nie zna się na tym, słyszał, że to kiepski interes, nie wszedł w to, z drugiej zaś pożycza pozwanemu sporną kwotę, choć przecież w takim przypadku musiałby się liczyć z tym, że może jej nie odzyskać (wszak interes pozwanego miał być kiepski). Z kolei powódka podnosi, że mąż prosił ją, aby kontrolowała pozwanego, ponieważ ten twierdził, że nie ma pieniędzy tymczasem faktury były opłacane, a także, że pozwany za każdym razem po wpłynięciu pieniędzy był pytany, kiedy odda dług, że kilkukrotnie pozwany był proszony o zwrot pieniędzy, przy czym według powoda pozwany zapewniał, że zacznie spłacać pożyczkę jak tylko wpłynie pierwsza zagraniczna faktura, a mimo tego kolejne środki pieniężne były przekazywane pozwanemu, choć przecież dla wersji powodów taka postawa pozwanego, który był niesłowny i wyłącznie powiększał swój dług, powinna wykluczać kolejne przelewy. Finalnie nie wytrzymuje konfrontacji z zebranym materiałem dowodowym twierdzenie, że w ramach wspólnika spółki cichej może być co najwyżej postrzegana powódka, co zdaniem pełnomocnika powodów winno prowadzić do wniosku, że (w domyśle) w zakresie kwot przelanych przez powoda uznać je należy za pożyczkę. Wszak sam powód przyznaje w swojej relacji „mamy wspólne konto z żoną, więc nie chcę tego rozgraniczać, co było żony, a co moje” (k. 218), co w istocie oznacza, że wykonanie przelewu było wyłącznie czynnością techniczną nie świadczyło zaś o tym, że nadawca przelewu przekazuje pozwanemu własne środki pieniężne.

Całość powyższych rozważań prowadzi do wniosku, że strona powodowa nie zdołała choćby uprawdopodobnić faktu udzielenia pozwanemu pożyczek na łączną sumę 63.900 zł.
W ocenie Sądu postawa powodów, podejmowane przez nich w ramach prowadzonej przez pozwanego firmy działania, charakter ich kontaktu z osobami zatrudnionymi u pozwanego, czy też współpracującymi z jego firmą, wreszcie czynne uczestniczenie w procesach decyzyjnych, prowadzą do jednego możliwego do przyjęcia wniosku, a mianowicie, że strony zawarły ustnie umowę spółki cichej, a przekazane pozwanemu środki stanowiły wkład powodów w tę działalność z nadzieją, że w przyszłości przyniesie ona zysk.

Na koniec wyjaśnienia wymaga, że w sprawie irrelewantne znaczenie ma, czy z tytułu rozwiązania spółki cichej pozwany winien w jakikolwiek sposób rozliczyć się z powodami. Oparcie odpowiedzialności pozwanego o umowę pożyczki wyznaczyło granice podstawy faktycznej dochodzonego roszczenia, którym to wskazaniem Sąd jest związany (por. wyrok
SO w Łodzi z dnia 13 maja 2019 roku, III Ca 2086/18, portal orzeczeń; wyrok SO w Łodzi
z dnia 2 października 2018 roku, III Ca 1475/18, LEX; cyt. wyrok SN z dnia 8 września 2016 roku). Powodowie wywodzili swoje żądanie z umowy pożyczki, wobec czego badaniu przez Sąd podlegała jedynie to konkretne zdarzenie prawne. Zgodnie bowiem z treścią przepisu art. 321 § 1 k.p.c. sąd nie może wyrokować co do przedmiotu, który nie był objęty żądaniem pozwu ani zasądzić ponad żądanie. Jak wyjaśnił Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 18 marca 2005 roku (II CK 556/04, OSNC 2006/2/38, Biul. SN 2005/5/10), cytowany przepis daje wyraz tradycyjnej zasadzie wyrokowania statuującej zakaz orzekania ponad żądanie oraz zasadzie dyspozycyjności, która przejawia się w tym, że sąd jest związany granicami powództwa i nie może w tym wypadku dysponować przedmiotem procesu przez określenie jego granic niezależnie od zakresu żądania ochrony przez powoda. Przepis ten określając granice wyrokowania wskazuje, że nie można nie tylko orzekać ponad rozmiar zgłoszonego przez stronę żądania, ale także orzekać, co do rzeczy nie objętej przedmiotem żądania, czyli zasądzić coś innego niż żądała strona. Żądanie powództwa jest zatem zdeterminowane przez podstawę faktyczną żądania. W konsekwencji Sąd nie może uwzględnić roszczenia strony powodowej na innej podstawie aniżeli podstawa faktyczna wskazywana przez nią w pozwie i w dalszym toku postępowania sądowego. Wyrok uwzględniający powództwo na podstawie faktycznej, na której strona powodowa ani w pozwie, ani w postępowaniu przed sądem nie opierała powództwa stanowi zasądzenie ponad żądanie (por. m.in. wyrok SN z dnia 9 maja 2008 roku, III CSK 17/08, LEX; wyrok SN z dnia 24 maja 2007 roku, V CSK 25/07, OSNC-ZD 2008/2/32, Pr. Bankowe 2008/4/22; wyrok SN z dnia 29 października 1993 roku, I CRN 156/93, LEX; orzeczenie SN z dnia 30 grudnia 1954 roku, I C 1729/53, OSNCK 1956/3/64). Zasądzenie sumy pieniężnej mieszczącej się w granicach kwotowych powództwa, lecz z innej podstawy faktycznej stanowi orzeczenie ponad żądanie (wyrok SN z dnia 29 listopada 1949 roku, Wa.C. 165/49).

Mając na uwadze całość przeprowadzonych wyżej rozważań Sąd oddalił powództwo
w całości.

O kosztach procesu orzeczono na podstawie przepisu art. 98 § 1 k.p.c. zasądzając od powodów solidarnie na rzecz pozwanego kwotę 5.400 zł, na którą złożyło się wynagrodzenie zawodowego pełnomocnika. Ponadto na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych w zw. z art. 98 k.p.c. Sąd zasądził od powodów solidarnie na rzecz Skarbu Państwa kwotę 202,66 zł tytułem tymczasowo poniesionych kosztów sądowych.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Monika Karajewska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Rejonowy dla Łodzi-Widzewa w Łodzi
Osoba, która wytworzyła informację:  Bartek Męcina
Data wytworzenia informacji: