Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

III Ca 2045/22 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2024-06-04

Sygn. akt III Ca 2045/22

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 27 lipca 2022 r., wydanym w sprawie z powództwa P. S. przeciwko Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W. o zapłatę, Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi:

- w pkt. 1. zasądził od strony pozwanej na rzecz powoda kwotę 12 662,82 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od kwot:

a.  7.340,61 zł od dnia 1 grudnia 2019 roku do dnia zapłaty,

b.  3.177,70 zł od dnia 22 stycznia 2020 roku do dnia zapłaty,

c.  2.144,51 zł od dnia 9 września 2020 roku do dnia zapłaty;

- w pkt. 2. oddalił powództwo w pozostałym zakresie,

- w pkt. 3. zasądził od strony pozwanej na rzecz powoda kwotę 1 305,64 zł tytułem zwrotu kosztów procesu;

- w pkt. 4. nakazał pobrać na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych od strony pozwanej kwotę 1 680,63 zł, od powoda kwotę 1 431,64 zł.

Apelację od opisanego orzeczenia wniosła strona pozwana, zaskarżając wyrok w części, to jest w zakresie punktów 1, 3 i 4 w całości, czyli zasądzającej od niej żądaną pozwem należność oraz w zakresie rozstrzygnięć o kosztach postępowania i kosztach sądowych.

Zaskarżonemu wyrokowi zarzucono naruszenie:

a)  art. 233 § 1 k.p.c. w związku z art. 6 k.c. poprzez niewszechstronną, nielogiczną,

wybiórczą i fragmentaryczną ocenę dowodu z dokumentu w postaci umowy cesji z dnia 5 maja 2016 r. oraz aneksu do tej umowy z dnia 6 lutego 2017 r., co skutkowało ogólną błędną oceną materiału dowodowego, a w konsekwencji uznaniem, że powód wykazał, iż przysługuje mu prawo do dochodzenia roszczenia w niniejszej sprawie (legitymacja procesowa czynna), podczas gdy powód nie wykazał, aby osoby sygnujące umowę oraz aneks w imieniu Miasta Ł. były upoważnione do składania oświadczeń woli w imieniu tego podmiotu,

które to naruszenia miały realny wpływ na wynik postępowania, a w szczególności na błędne uznanie przez Sąd I instancji, że powód posiada legitymację procesową czynną oraz że w wyniku zdarzenia z dnia 11 stycznia 2018 r. Miasto Ł. doznało szkody;

b)  art. 509 § 1 k.c. w związku z art. 95 § 1 i 2 k.c. i w związku z art. 96 k.c. poprzez błędną wykładnię i uznanie za skuteczną umowę cesji w sytuacji, gdy osoba zawierająca tę umowę w imieniu jednostki samorządu terytorialnego nie była umocowana do składania ważnych i skutecznych oświadczeń woli w imieniu tej jednostki;

c)  art. 361 § 1 k.c. poprzez błędną wykładnię i uznanie, że pozostawienie na drodze elementów powypadkowych czy zabrudzeń drogi płynami eksploatacyjnymi powoduje uniemożliwienie korzystania z drogi, co miałoby oznaczać, że droga została uszkodzona wskutek wypadku, podczas gdy taka wykładnia pojęcia szkody jest zbyt daleko idąca i wychodzi poza granice normalnego związku przyczynowego;

d)  art. 20 pkt. 4 i 11 w związku z art. 4 pkt. 20 i 21 ustawy z dnia 21 marca 1985 r. o drogach publicznych poprzez błędną wykładnię i wyłączenie spod obowiązków zarządcy drogi publicznej konieczności uprzątnięcia drogi, jeśli jest to skutkiem kolizji czy wypadku;

e)  art. 3 ust. 3 ustawy z dnia 16 grudnia 2005 r. o finansowaniu infrastruktury transportu lądowego poprzez błędną wykładnię i uznanie, że przepis ten nie wyłącza domagania się przez zarządcę drogi naprawienia szkody od sprawcy wypadku komunikacyjnego powodującego zanieczyszczenie na drodze.

W konkluzji skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa również w zaskarżonej części oraz zasądzenie od powoda na swoją rzecz zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego według norm przepisanych z ustawowymi odsetkami od dnia wydania orzeczenia do dnia zapłaty, a także zasądzenia od powoda na swoją rzecz zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego według norm przepisanych z ustawowymi odsetkami od dnia wydania orzeczenia do dnia zapłaty.

W odpowiedzi na apelację powód wniósł o jej oddalenie i zasądzenie od strony pozwanej na swoją rzecz zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych, dołączając do pisma dwa zarządzenia Prezydenta Miasta Ł.: Nr (...) oraz Nr (...) w sprawie udzielenia pełnomocnictwa Dyrektorowi Zarządu Dróg i (...).

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja nie jest zasadna.

Ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Rejonowy jako prawidłowe Sąd Okręgowy

podziela, przyjmując za własne. Ocena jurydyczna dokonanych ustaleń także nie budzi

zastrzeżeń.

Wbrew stanowisku skarżącego, Sąd I instancji nie dopuścił się naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. w związku z art. 6 k.c. w zakresie oceny dowodu z dokumentu w postaci umowy cesji z dnia 5 maja 2016 r. oraz aneksu do tej umowy z dnia 6 lutego 2017 r., a nadto poczynienia ustaleń co do jej ważności i skuteczności. Obowiązkiem Sądu nie jest ustalanie z urzędu okoliczności świadczących o ważności czynności prawnej, ale uwzględnianie z urzędu jej nieważności na każdym etapie postępowania, o ile wynikać będzie z ustalonych w toku postępowania faktów mających oparcie w materiale dowodowym sprawy. Na gruncie prawa polskiego istnieje domniemanie ważności czynności prawnej (tak np. w wyroku SN z dnia 23 kwietnia 2004 r., I CK 550/03, niepubl. lub w postanowieniu SN z dnia 22 maja 2020 r., IV CSK 749/19, niepubl.), a zatem to na osobie powołującej się na okoliczność decydującą o ewentualnej nieważności takiej czynności spoczywa obowiązek sformułowania stosownego zarzutu w tym przedmiocie i oparcia go na odpowiedniej podstawie faktycznej, a wreszcie ciężar wykazania, w myśl art. 6 k.c. powoływanych okoliczności, gdyż to ona wywodzi z tej okoliczności skutki prawne.

Twierdzenia faktyczne zawarte w treści apelacyjnego zarzutu dotyczącego naruszenia art. 95 i 96 k.c. są zdecydowanie spóźnione i podlegają pominięciu przez Sąd odwoławczy w trybie art. 381 k.p.c., gdyż strona pozwana mogła z powodzeniem powołać je jeszcze w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, a nie ma żadnych podstaw do uznania, że wówczas potrzeba powołania się na nie jeszcze nie istniała. Skarżący nie zgłosił również żadnych wniosków dowodowych dla wykazania faktu braku umocowania po stronie osoby, która zawarła umowę przelewu w imieniu Miasta Ł., a powód złożył wraz z odpowiedzią na apelację stosowne pełnomocnictwa. Zawartego w piśmie procesowym z dnia 18 października 2022 r. poglądu strony pozwanej, że zakres przedłożonych pełnomocnictw nie obejmował umocowania do zawarcia umowy przelewu dochodzonej w sprawie niniejszej wierzytelności, nie sposób podzielić, a zawarta w tymże piśmie uwaga o ukrytej formie złożenia wniosku dowodowego jest chybiona.

Nie ulega wątpliwości, że umowę cesji podpisał Dyrektor Zarządu Dróg i (...), a więc osoba uprawniona do składania oświadczeń w imieniu Miasta Ł. w drodze umocowania udzielonego przez Prezydenta Miasta. Z treści pełnomocnictw jasno wynika, że dyrektorzy Zarządu Dróg i (...) umocowani byli w zakresie zwykłego zarządu mieniem znajdującym się w posiadaniu Zarządu Dróg i (...) oraz w zakresie bieżącej działalności. (...) w opisanym zakresie, obejmującym cesję wierzytelności należy z pewnością do zadań związanych z bieżącą działalnością i nie przekracza zwykłego zarządu mieniem.

W świetle powyższego zarzuty apelacyjne dotyczące naruszenia przez Sąd Rejonowy przepisów proceduralnych dotyczących oceny dowodów wskutek błędnej interpretacji reguł rozkładu ciężaru dowodowego pomiędzy stronami, jak również uchybienia przepisom normującym instytucję pełnomocnictwa ze skutkiem w postaci niewłaściwej oceny ważności i skuteczności umowy przelewu, na którą powoływał się powód, trzeba uznać za chybione.

W konsekwencji dokonanej oceny, zarzuty apelacyjne dotyczące kwestii ważności i skuteczności umowy przelewu zawartej pomiędzy powodem i Miastem Ł. ( art. 509 § 1 k.c. w związku z art. 95 § 1 i 2 k.c. i w związku z art. 96 k.c.) nie zasługują na aprobatę.

Zgodzić się trzeba z apelującym, że z treści art. 20 pkt 4 i 11 w związku z art. 4 pkt 20 i 21 ustawy z dnia 21 marca 1985 r. o drogach publicznych (t.j. Dz. U. z 2024 r., poz. 320) wyprowadzić należy obowiązek zarządcy drogi podjęcia odpowiednich czynności zmierzających do usunięcia skutków wypadku komunikacyjnego, którego następstwem jest m.in. wylanie na powierzchnię drogi płynów silnikowych w celu przywrócenia nawierzchni drogi do stanu istniejącego przed wypadkiem w celu przywrócenia jej normalnej użyteczności, ponieważ są to czynności mieszczące się w pojęciach utrzymania drogi oraz jej ochrony. Nie sposób jednak mówić o naruszeniu tych przepisów przez Sąd I instancji przy rozstrzyganiu badanej sprawy, ponieważ fakt, iż opisane czynności należą do obowiązków zarządcy drogi, nie oznacza automatycznie, że jeśli ich wykonywanie wiązać się będzie z uszczerbkiem w majątku zarządcy, wykluczone jest powstanie po jego stronie roszczenia o wyrównanie doznanej szkody.

Sąd II instancji nie podziela stanowiska pozwanego, zgodnie z którym zanieczyszczenia drogi publicznej pozostałościami powypadkowymi nie można traktować w kategorii zniszczenia lub uszkodzenia mienia, za które odpowiada zakład ubezpieczeń. Wskazać należy, że stanowisko judykatury w tej kwestii do czasu wydania uchwały Sądu Najwyższego z dnia 20 stycznia 2022 roku, III CZP 9/22 ( OSNC Nr 10 z 2022 r.) było niejednolite i zmienne. Opierając swą apelację na tezie, że obowiązujący porządek prawny nie pozwala na przyjęcie stanowiska, że zanieczyszczenie drogi, bez naruszenia jej substancji chociażby częściowo, prowadzi do powstania roszczenia przeciwko sprawcy zdarzenia komunikacyjnego (wyrok Sądu Okręgowego w Łodzi z dnia 18 czerwca 2020 r., sygn. akt XIII Ga 55/20, czy wyroku Sądu Rejonowego Lublin-Wschód z siedzibą w Ś. z dnia z dnia 30 października 2017 roku, sygn. akt VIII GC 481/17), skarżący nie dostrzega jednak poglądu przeciwnego, który również w orzecznictwie jest obecny, a przede wszystkim został wyrażony w wyżej wskazanej uchwale SN. Jak słusznie wskazał Sąd Najwyższy w sprawie III CZP 9/22, za przyjęciem odpowiedzialności sprawcy wypadku komunikacyjnego, a w konsekwencji także jego ubezpieczyciela, za uszkodzenia i zabrudzenia drogi publicznej powstałe w związku z wypadkiem przemawiają przede wszystkim zasady prawa deliktowego, w szczególności art. 436 k.c. w związku z art. 435 k.c., zgodnie z którymi samoistny posiadacz mechanicznego środka komunikacji odpowiada za szkodę wyrządzoną komukolwiek w związku z ruchem tego pojazdu na zasadzie ryzyka. Wprawdzie Sąd Najwyższy odnosi się w tym zakresie do właściciela drogi, jednak jak sam wskazuje w dalszej części argumentacji, w istocie szkoda ta dotyka zarządcę drogi, jako obowiązanego ustawowo do niezwłocznego – w szczególności niezależnego od pozyskania środków z ewentualnie przyznanego odszkodowania – podjęcia działań zmierzających do przywrócenia należytego stanu drogi. Przekonująco argumentuje Sąd Najwyższy w przywołanym orzeczeniu, że fakt otrzymywania środków publicznych na utrzymanie dróg nie przesądza o utracie roszczeń odszkodowawczych, albowiem środki te mają po pierwsze charakter ryczałtowy, a po wtóre przeznaczone są na normalne utrzymanie dróg, to jest działania zmierzające do powstrzymania degradacji wynikającej z ich normalnego użytkowania, w tym będącej skutkiem wydarzeń, za które nikt nie ponosi odpowiedzialności, zwłaszcza o charakterze siły wyższej. Sąd Okręgowy w obecnym składzie w pełni podziela również pogląd, że powinności dokonywania robót interwencyjnych, utrzymaniowych i zabezpieczających nie sposób rozciągnąć na konieczność pokrywania kosztów zniszczeń i zabrudzeń uczynionych przez konkretnych sprawców – co najwyżej można twierdzić, że ze względu na interes powszechny zarządca drogi ma stosowne prace wykonać jak najszybciej, choćby wiązało się to z czasowym poniesieniem ich kosztów, których potem może dochodzić we właściwy sposób od sprawcy wypadku. Nie ma podstaw do włączania do zakresu tego obowiązku konieczności pokrywania kosztów naprawy i uprzątnięcia drogi, jeżeli jest to skutkiem działania innego podmiotu, któremu, w myśl prawa cywilnego, za to działanie można przypisać odpowiedzialność. Słusznie wywodzi Sąd Najwyższy, że w interesie ogółu społeczeństwa, w którym ma działać zarządca drogi, ma on tymczasowo pokryć koszty tej naprawy, aby droga była jak najszybciej zdatna do użytku, do jakiego jest przeznaczona. Nie oznacza to jednak trwałego zwolnienia kierowcy odpowiedzialnego za wypadek z tejże odpowiedzialności. Nie ma też mowy o tym, by dochodziło do bezpodstawnego wzbogacenia, skoro wydatkowane w tym zakresie środki nie mogły posłużyć sfinansowaniu innych niezbędnych wydatków na utrzymanie i ochronę dróg publicznych.

Tym samym pozwany ponosi odpowiedzialność z mocy art. 34 ust. 1 z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, stanowiącego, iż z ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem mechanicznym są obowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, będącą następstwem śmierci, uszkodzenia ciała, rozstroju zdrowia bądź też utraty, zniszczenia lub uszkodzenia mienia. Oczywiście uchwała Sądu Najwyższego z 20 stycznia 2022 roku, III CZP 9/22 nie ma mocy wiążącej, ale przedstawiona w niej argumentacja i wykładnia norm prawnych jest w pełni przekonująca i Sąd Okręgowy w niniejszym składzie ją podziela i przyjmuje za własną.

Należy w końcu zważyć, że sprzątnięcie drogi po zdarzeniu drogowym wynika z jej normalnej eksploatacji i wiązało się z poniesieniem dodatkowych kosztów, za poniesienie których poszkodowanemu słusznie należy się rekompensata. Wszak koszty przywracania drogi do stanu zapewniającego bezpieczeństwo w ruchu w następstwie zawinionej kolizji stanowią wydatek, którego zarządca drogi nigdy nie musiałby ponieść, gdyby sprawca nie naruszył reguł bezpieczeństwa. Słusznie zatem uznał Sąd I instancji, że koszty powstałe z tego tytułu stanowią konsekwencję zniszczenia mienia, za które odpowiedzialność ponoszona jest na zasadzie art. 34 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych z ubezpieczenia OC. Wydatki te nie mieszczą się w obowiązku dbałości o czystość i bezpieczeństwo, które realizowane są przez gminę jako podmiot publiczny. Trudno powiązać omawiane czynności zarządcy drogi z zarzutem naruszenia przepisów normujących finansowanie infrastruktury transportu drogowego.

Mając na uwadze, że za zniszczenie mienia odpowiada w ramach umowy ubezpieczenia OC zakład ubezpieczeń, słusznie przyjął Sąd Rejonowy odpowiedzialność skarżącego w niniejszej sprawie. W tej sytuacji wykazane przez stronę powodową wydatki związane z uprzątnięciem jezdni mogą być uznane za wydatki poniesione w następstwie zdarzenia powodującego szkodę.

Z tego względu zarzut naruszenia art. 361 k.c. poprzez skonstruowanie wyznaczającego granicę szkody i odpowiedzialności ubezpieczyciela adekwatnego związku przyczynowego pomiędzy zabrudzeniem drogi publicznej powstałym w wyniku kolizji drogowej spowodowaną przez ubezpieczonego użytkownika drogi i szkodą w majątku podmiotu odpowiedzialnego za usunięcie powstałych zanieczyszczeń nie jest zasadny.

Zarzut naruszenia art. 3 ust. 3 ustawy z dnia 16 grudnia 2005 r. o finansowaniu infrastruktury transportu lądowego (t.j. Dz. U. z 2021 r., poz. 688), z którego to przepisu wynika, iż zadania w zakresie finansowania, budowy, przebudowy, remontu, utrzymania, ochrony i zarządzania drogami publicznymi, z wyjątkiem autostrad i dróg ekspresowych, finansowane są z budżetu miasta, należy uznać za chybiony. Bezsprzecznie, w oparciu o wskazane przez apelującego podstawy, można przyjąć, że opisane wyżej zadania finansowane są z budżetu Miasta Ł. oraz że zawiera się w ich zakresie także oczyszczenie drogi z pozostałości płynnych wycieków z pojazdów po zaistniałej kolizji drogowej, jak również prawdą jest, iż w celu zrealizowania zadań wskazanych w art. 3 ust. 3 ustawy, budżet Miasta Ł. zasilany jest subwencją z budżetu państwa. Z przesłanek tych nie wynika jednak zgodny z logiką wniosek, że Miasto Ł. nie może pokrywać uszczerbku majątkowego poniesionego przy oczyszczaniu drogi z innych źródeł niż otrzymana subwencja lub – jak wydaje się sugerować autor apelacji – że musiałby na to wprost zezwalać przepis prawa rangi ustawowej, ani tym bardziej, że uszczerbek ten w ogóle nie powstał, ze względu na to, iż na jego pokrycie Miasto może potencjalnie przeznaczyć środki z otrzymanej subwencji. Fakt, że Skarb Państwa przeznacza część środków budżetowych na wspomaganie działalności jednostek samorządu terytorialnego w zakresie zadań służących pożytkowi publicznemu, nie oznacza bynajmniej, iż z tej przyczyny tracą one prawo do roszczeń odszkodowawczych, jeżeli wykonywanie tych zadań wiąże się ze szkodą w ich majątku, pozostającą w związku przyczynowym ze zdarzeniem, za które, w myśl norm prawa cywilnego, odpowiada inny podmiot.

Przedstawione w apelacji rozumowanie kwestionujące zaistnienie szkody w majątku Miasta Ł. oparte jest na założeniu, że każdy uszczerbek w majątku jednostki samorządu terytorialnego, będący konsekwencją wykonywania zadań opisanych w art. 3 ust. 3 ustawy z dnia 16 grudnia 2005 r. o finansowaniu infrastruktury transportu lądowego (t.j. Dz. U. z 2021 r., poz. 688), niejako automatycznie pokrywany jest ze środków uzyskanych w drodze subwencji, jednak zgodzić się z tym założeniem nie można, gdyż nie sposób przyjąć, aby przeznaczeniem owej subwencji miało być także spełnianie za osobę, na której spoczywa odpowiedzialność odszkodowawcza za popełniony delikt, jej świadczeń ze zobowiązań mających źródło w tej odpowiedzialności. Powtórzyć zatem wypada, że Sąd Najwyższy w przywoływanej uchwale trafnie zauważył, że zarządca drogi otrzymuje z funduszy publicznych środki o charakterze ryczałtowym na finansowanie obowiązku utrzymania dróg w należytym stanie, jednak chodzi tu o przeciwdziałanie konsekwencjom zwykłego i typowego użytkowania dróg, prowadzącego do ich degradacji, a także niszczenia dróg wskutek niesprzyjających warunków pogodowych oraz niezwykłych zdarzeń, za które nikt nie ponosi odpowiedzialności (zwłaszcza w wypadku klęsk żywiołowych). Powinności dokonywania robót interwencyjnych, utrzymaniowych i zabezpieczających nie sposób rozciągnąć na konieczność pokrywania kosztów zniszczeń i zabrudzeń uczynionych przez konkretnych sprawców, a co najwyżej można twierdzić, że ze względu na interes powszechny zarządca drogi ma stosowne prace wykonać jak najszybciej, choćby wiązało się to z czasowym (przejściowym) poniesieniem ich kosztów, których potem może dochodzić we właściwy sposób od sprawcy wypadku lub ubezpieczyciela. Nie ma podstaw do włączania do zakresu tego obowiązku konieczności pokrywania kosztów naprawy i uprzątnięcia drogi, jeżeli jest to skutkiem działania innego podmiotu, któremu, w myśl prawa cywilnego, za to działanie można przypisać odpowiedzialność.

Dochodzi tu do zbiegu obowiązku naprawienia szkody, bo z jednej strony, z mocy prawa deliktowego ciąży on na sprawcy wypadku, a z drugiej strony, z mocy wskazanych szczególnych regulacji ustawowych, powinność podejmowania robót interwencyjnych i naprawczych spoczywa bezpośrednio na zarządcy drogi. Pierwszeństwo ma obowiązek ustawowy, ograniczający się jednak do jak najpilniejszego podjęcia potrzebnych działań faktycznych po to, aby ogół użytkowników mógł z drogi bezpiecznie korzystać, natomiast nie dotyczy on powinności pokrycia kosztów finansowych tych działań. Co do poniesienia ekonomicznego ciężaru naprawienia i oczyszczenia drogi, brak podstaw do wyłączenia zasad ogólnych, a więc ponoszenia odpowiedzialności przez sprawcę wypadku. Sąd Najwyższy podkreślił, że taki przypadek jest inny od sytuacji rozważanych dotychczas w orzecznictwie Sądu Najwyższego (np. w uchwale z dnia 27 kwietnia 2001 r., III CZP 5/01, OSNC Nr 11 z 2001 r., poz. 161, w uchwale z dnia 3 marca 2004 r., III CZP 2/04, OSNC Nr 6 z 2005 r., poz. 95 lub w uchwale pełnego składu Izby Cywilnej z dnia 8 października 2010 r., III CZP 35/10, OSNC Nr 2 z 2011 r., poz. 13), dotyczących przypadków zbiegu specjalnej odpowiedzialności ustawowej oraz odpowiedzialności deliktowej, ponieważ nie ocenia się tu możliwości wystąpienia z roszczeniem regresowym, lecz źródłem roszczenia jest doznanie szkody przez właściciela drogi, czyli własne i samodzielne roszczenie o naprawienie wyrządzonej szkody w jego mieniu przez sprawcę wypadku komunikacyjnego. Z tej też przyczyny o niemożliwości dochodzenia odszkodowania od sprawcy wypadku lub jego ubezpieczyciela nie przesądza brak podstawy prawnej do występowania z roszczeniem przez podmiot publiczny celem uzyskania zwrotu kosztów poniesionych na wykonanie konkretnego zadania publicznego (naprawienia drogi), co było przyczyną uznawania przez Sąd Najwyższy np. niemożności skutecznego dochodzenia roszczeń regresowych przeciwko sprawcy wypadku komunikacyjnego przez policję, pogotowie ratunkowe, czy straż pożarną o zwrot kosztów poniesionych na interwencję. Taka interwencja wymuszona wypadkiem komunikacyjnym prowadzi do poniesienia kosztów, ale sam wypadek nie narusza mienia tych podmiotów, a jedynie zmusza je do podjęcia określonych działań, których obowiązek podjęcia ciąży na nich z mocy prawa.

W przedstawionym stanie rzeczy, wobec niezasadności zarzutów apelacyjnych, apelacja podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c. O kosztach postępowania odwoławczego orzeczono zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu, zasądzając od strony przegrywającej poniesione przez jej przeciwnika koszty zastępstwa procesowego, które zostały ustalone w wysokości 1 800 zł, stosowanie do § 10 ust. 1 pkt. 1 w związku z § 2 pkt. 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (t.j. Dz. U. z 2023 r., poz. 1964 ze zm.); odsetki ustawowe za opóźnienie od zasądzonej kwoty przyznano w oparciu o art. 98 § 1 1 k.p.c.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Sabina Szwed
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: