III Ca 1785/22 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2024-06-21

Sygn. akt III Ca 1785/22

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 12 lipca 2022 r. Sąd Rejonowy w Zgierzu w sprawie z powództwa J. J. przeciwko Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W. o zapłatę:

1. zasądził od Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz J. J. kwotę 40.000 zł tytułem zadośćuczynienia wraz odsetkami ustawowymi od dnia 14 maja 2015 roku do dnia 31 grudnia 2015 roku oraz odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty;

2. zasądził od Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz J. J. kwotę 6.151 zł tytułem odszkodowania wraz odsetkami ustawowymi od dnia 14 maja 2015 roku do dnia 31 grudnia 2015 roku oraz odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty;

3. oddalił powództwo w pozostałym zakresie;

4. nie obciążył powódki nieuiszczonymi kosztami sądowymi;

5. o pozostałych kosztach postępowania orzekł na zasadzie stosunkowego rozliczenia kosztów, pozostawiając ich szczegółowe wyliczenie Referendarzowi Sądowemu.

Apelację od tego wyroku wniosła pozwana, zaskarżając go w części, tj. w zakresie pkt 1, 2 , 4 i 5 wyroku w całości. Zaskarżonemu orzeczeniu skarżąca zarzuciła:

1) naruszenie prawa procesowego w postaci art. 233 § 1 k.p.c. przez brak dokonania wszechstronnej oceny zebranego materiału dowodowego w postaci zeznań świadka J. J. na rozprawie w dniu 15 marca 2016 r. skutkującego pominięciem, iż świadek zeznała, że:

a) „w czasie, gdy użytkowała ona pojazd żadna kontrolka [w uszkodzonym pojeździe] się nie paliła”,

b) „warunki atmosferyczne [w dniu zdarzenia szkodzącego] były bardzo dobre”,

c) „na odcinku [na którym doszło do wypadku] jest droga asfaltowa bez dziur”,

co bezsprzecznie świadczy o braku zaistnienia jakichkolwiek zewnętrznych przyczyn będących przyczynkiem zjazdu na pobocze pojazdu marki O. (...) nr rej. (...), a jedyną przyczyna owego zdarzenia jest samoistny stan zdrowotny powódki;

2) naruszenie prawa procesowego w postaci art. 233 § 1 k.p.c. poprzez brak dokonania wszechstronnej oceny zebranego materiału dowodowego w postaci zeznań świadka I. Z., na rozprawie w dniu 15 marca 2016 r. skutkującego pominięciem, iż świadek zeznała, że:

a) „samochód [marki O. (...) nr rej. (...)] był w dobrym stanie technicznym”,

b) „w czasie eksploatacji tego auta nie przypominam sobie aby był problem z układem kierownicy ani hamulcowym”

co otwarcie świadczy o dobrym stanie technicznym wskazanego pojazdu i potwierdza, iż jedyną przyczyna owego zdarzenia jest samoistny stan zdrowotny powódki;

3) naruszenie prawa procesowego w postaci art. 233 § 1 k.p.c. przez brak dokonania wszechstronnej oceny zebranego materiału dowodowego w postaci zeznań świadka K. S. na rozprawie w dniu 15 marca 2016 r. skutkującego pominięciem, iż świadek zeznał, że:

a) „pojazd powódki miał ważne badanie techniczne”,

b) ,ja oceniam stan pojazdu jako dobry, nikt nie zgłaszał zastrzeżeń (…)”,

c) „(...) być może [pojazd] miał jakieś ogniska korozji, ale bez wpływu na użytkowanie”,

co definitywnie świadczy o braku mogących wystąpić technicznych usterek przedmiotowego i wskazuje (wbrew twierdzeniom tut. Sądu), iż to działania kierującej były bezpośrednia przyczyną zdarzenia;

4) naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c. , w wyniku dokonania niewszechstronnej i dowolnej oceny materiału dowodowego w sprawie, w szczególności poprzez niewłaściwe zastosowanie polegające na fragmentarycznej i wybiórczej ocenie dowodu z opinii biegłego inż. P. K. wykonanej dnia 18 sierpnia 2016 r., poprzez nienadanie odpowiedniego znaczenia następującym faktom zen wynikających:

— iż w dniu zdarzenia pojazd, jakim poruszała się powódka miał ważne dopuszczenie techniczne pojazdu do ruchu,

— (jak wskazywał biegły) Policja w piśmie z dnia 24 kwietnia 2014 r. poinformowała powódkę, że brak było podstaw do badania pojazdu przez biegłego sądowego,

— stan ogumienia nie wskazywał aby mógł on mieć wpływ na zaistnienie zdarzenia

co ewidentnie przemawia pojazd, jakim poruszała się powódka był w pełni sprawny i dopuszczony do ruchu zgodnie z przepisami obowiązującego prawa;

5) naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c. , w wyniku dokonania niewszechstronnej i dowolnej oceny materiału dowodowego w sprawie, w szczególności poprzez niewłaściwe zastosowanie polegające na fragmentarycznej i wybiórczej ocenie dowodu z:

• opinii biegłej z zakresu neurologii J. B. z dnia 16 grudnia 2018 r.,

• opinii uzupełniającej biegłej z zakresu neurologii J. B. z dnia 29 kwietnia 2019 r.,

a) poprzez nienadanie odpowiedniego znaczenia faktowi, że biegła stwierdziła, iż utrata świadomości w wyniku napadu padaczkowego mogła stanowić przyczynę nagłego zjechania pojazdem przez powódkę na przeciwległy pas ruchu i uderzenia w drzewo w dniu 13 marca 2014 r..

b) poprzez nienadanie odpowiedniego znaczenia faktowi, iż biegła wskazała, że następstwem glejaka mózgu i leczenia z nim związanego, któremu poddano powódkę, może być opisane w badaniu (...) uszkodzenie o charakterze ośrodkowym, które jest przyczyną zgłaszanych przez powódkę zawrotów głowy, które w konsekwencji stanowić musiały przyczynę nagłego wypadku powódki w dniu 13 marca 2014 r.,

c) poprzez nienadanie odpowiedniego znaczenia faktowi, iż powódka posiada prawo jazdy od 2012 r. - gdyby w 2012 r. nadal chorowała na padaczkę nie powinna kierować ona pojazdami mechanicznymi, co w konsekwencji budzi poważne wątpliwości, czy powódka w ogóle powinna posiadać uprawnienie do prowadzenia samochodu;

d) poprzez nienadanie odpowiedniego znaczenia faktowi ukrywania przed wskazana powódkę faktu podjętego w przeszłości leczenia neurochirurgicznego przez powódkę - powódka negowała przed biegłą inne choroby i jakiekolwiek przebyte leczenie, po okazaniu przez biegłą znajdujących się zaś w aktach sprawy dokumentacji medycznej (karty informacyjnej z Kliniki (...), gdzie hospitalizowana była w dniach 02.04. - 11.04.2008 r. i leczona operacyjnie z powodu glejaka) podała, że było to tak dawno temu, że o tym zapomniała,

e) poprzez nienadanie odpowiedniego znaczenia faktowi potwierdzonemu przez biegłą, iż powódka w przeszłości przeszła operacie guza prawego płata skroniowego (glejak mieszany gemistocytarny), a także wykrycia u niej padaczki objawowej oraz kontunuowania leczenia przeciwpadaczkowego przez powódkę dwoma lekami (P. i L.), co w konsekwencji stanowi dowód na zwiększenie szans u powódki wystąpienia napadów padaczkowych po wykonanej operacji i świadczy o zatajeniu przez nią faktu chorowania na padaczkę;

6) naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c., w wyniku dokonania niewszechstronnej i dowolnej oceny materiału dowodowego w sprawie, w szczególności poprzez niewłaściwe zastosowanie polegające na fragmentarycznej i wybiórczej ocenie dowodu z:

• opinii biegłego neurochirurga dr n. med. A. M. z dnia 02 stycznia 2021 r.,

• opinii uzupełniającej biegłego neurochirurga dr n. med. A. M. z dnia 19 czerwca 2021 r.

a) poprzez nienadanie odpowiedniego znaczenia faktowi, że biegła zwróciła uwagę na niedostarczenie dokumentacji medycznej przez powódkę w zakresie leczenia neurochirurgicznego i neurologicznego na badanie przez biegła, co jawi się jako celowe i zamierzone ukrywanie owej dokumentacji w toku postępowania sądowego, a fakt nieposiadania przez powódkę dokumentacji w tym zakresie nie jest tożsamy z jej nieistnieniem w placówce medycznej publicznej lub niepublicznej, w której były wystawiane recepty,

b) poprzez nienadanie odpowiedniego znaczenia faktowi nieprawdziwym zeznaniom powódki przez powódkę przez owa biegła w zakresie występowania u niej tylko małych napadów padaczkowych, co nie zostało potwierdzone żadną dokumentacja medyczną, zaś zgodnie z wiedzą biegłej leki przeciwpadaczkowe odstawia się bardzo powoli, tym bardziej że powódka przyjmowała aż dwa leki przeciwpadaczkowe,

c) poprzez nienadanie odpowiedniego znaczenia faktowi, iż biegła zawarła w opinii swej wniosek (stwierdzony z dużym prawdopodobieństwem), iż utrata świadomości w wyniku napadu padaczkowego mogła stanowić przyczynę nagłego zjechania pojazdem przez powódkę na przeciwległy pas ruchu i uderzenia w drzewo w dniu 13 marca 2014 r„ bowiem nawet całkowite makroskopowe usunięcie guza mózgu, brak wznowy w badaniach kontrolnych nie musi wiązać się z ustąpieniem napadów padaczkowych, co jest wielokrotnie obserwowane w praktyce lekarskiej,

d) poprzez nienadanie odpowiedniego znaczenia faktowi stwierdzenia przez biegłą braku możliwości oceny stopnia trwałego uszczerbku na przyszłość, co w rezultacie prowadzić do konsekwencji, iż powódka nie udowodniła zakresu doznanego uszczerbku na zdrowiu, dokumentacja medyczna z powodu leczonego złamania kompresyjnego trzonu L3 kończy się bowiem w sierpniu 2014 r.,

e) poprzez nienadanie odpowiedniego znaczenia faktowi, iż biegła stwierdziła, że opiniowana po wypadku nie była osoba obłożnie chorą z ubytkami neurologicznymi, co w konsekwencji nie uzasadnia zasądzonych na rzecz powódki kwoty odszkodowania,,

f) poprzez nienadanie odpowiedniego znaczenia faktowi zatajenia przed owa biegłą w czasie badania lekarskiego przez powódkę istotnych okoliczności tj. operacji guza glejowego mózgu i występowania padaczki;

7) naruszenie art. 436 k.c. w zw. z art. 444 k.c., art. 445 k.c. oraz z art. 35 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych. Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych poprzez błędną wykładnię wskazanych przepisów i pominięcie faktów, iż w przedmiotowej sprawie nie sposób uznać powódki jako kierująca pojazdem marki O. (...) o nr rej. (...) jako uprawnionej do dochodzonego odszkodowania od ubezpieczyciela, powódka bowiem w chwili zaistnienia zdarzenia szkodzącego była posiadaczem zależnym przedmiotowego pojazdu;

8) naruszenie przepisów prawa materialnego, a w szczególności art. 435 § 1 k.c. poprzez niewłaściwe zastosowanie, skutkujące pominięciem przez Sąd faktu, iż w sprawie zachodzi jedna z przesłanek egzoneracyjnych, a w rezultacie powódka jest wyłącznie winna zaistniałego zdarzenia szkodzącego z dnia 13 marca 2014 r. w związku z naruszeniem przez nią zasad prawa o ruchu drogowym;

9) naruszenie przepisów prawa materialnego, a w szczególności art. 445 § 1 k.c. przez błędną wykładnie pojęcia „suma odpowiednia” skutkującą przyznaniem na rzecz powódki kwoty rażąco zawyżonej w stosunku do doznanej krzywdy, w tym charakteru doznanych urazów, obecnego stanu zdrowia powoda, polepszenia stanu zdrowia,

10) naruszenie przepisów prawa materialnego, a w szczególności art. 6 k.c. przez błędną jego wykładnie i błędne przyjęcie w konsekwencji, iż w niniejszej sprawie pozwany nie udowodnił zatem stosownie do art. 6 k.c.. aby pozwana ponosiła winę za spowodowanie wypadku, podczas gdy to nie pozwana powinna udowadniać ponoszoną winę, lecz to powódka powinna udowodnić, że spełniły się przesłanki odpowiedzialności gwarancyjnej ubezpieczyciela;

11) naruszenie przepisów prawa materialnego., a w szczególności art. 481 k.c. w zw. z 817 § 1 k.c. z pominięciem dyrektywy, że w razie ustalenia wysokości zadośćuczynienia według stanu rzeczy istniejącego w chwili zamknięcia rozprawy uzasadnione jest przyznanie odsetek dopiero od chwili wyrokowania.

W konsekwencji podniesionych zarzutów pozwana wniosła o zmianę rozstrzygnięcia w zakresie zaskarżenia poprzez oddalenie powództwa w zaskarżonej części, a także poprzez rozliczenie kosztów procesu stosownie do wyniku sprawy zweryfikowanego w toku instancji oraz rozstrzygnięcie o kosztach procesu w zakresie postępowania przed sądem I oraz II instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego, stosownie do wyniku postępowania i zasady odpowiedzialności strony za wynik sprawy.

W odpowiedzi na apelację powódka wniosła o oddalenie apelacji w całości jako bezzasadnej oraz zasądzenie od pozwanej na rzecz powódki kosztów postępowania apelacyjnego wraz z kosztami zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jako niezasadna podlegała oddaleniu.

Na wstępie należy wskazać, iż Sąd Okręgowy podziela i przyjmuje za własne poczynione przez Sąd I instancji ustalenia faktyczne.

Formułując zarzut uchybienia art. 233 k.p.c., odnoszący się do błędów w ocenie materiału dowodowego, konieczne jest wskazanie, który dowód został nieprawidłowo oceniony przez niezasadne danie mu wiary czy przypisanie mocy dowodowej bądź też przez bezpodstawną odmowę obdarzenia go przymiotem wiarygodności, czy mocy dowodowej. Zarzut ten mógłby zostać uwzględniony tylko wówczas, gdyby skarżący wykazał, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając, a także w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo – skutkowych (tak wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 30 maja 2022 r., I ACa 107/21, Legalis nr 2712599, wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 8 czerwca 2022 r., I ACa 771/21, Legalis nr 2712624).

Wskazać należy, że Sąd Rejonowy prawidłowo ustalił stan faktyczny sprawy, a dokonana ocena dowodów nie budzi żadnych zastrzeżeń pod kątem jej zgodności z zasadami logiki i doświadczenia życiowego. Wbrew zapatrywaniu skarżącego, okoliczności wskazane z wyjaśnieniach informacyjnych powódki (błędnie określonych jako zeznania świadka) nie świadczą o braku zaistnienia jakichkolwiek zewnętrznych przyczyn, które doprowadziły do zaistnienia wypadku. Wskazywane przez powódkę okoliczności nie wykluczają podawanej przez nią wersji zdarzenia, iż nagle utraciła panowanie nad pojazdem, a kierownica nie reagowała na jej ruchy. Również zeznania świadka I. Z. nie mogą być przyczynkiem do uznania, że stan techniczny samochodu wykluczał zaistnienie wypadku w okolicznościach podawanych przez powódkę. Ogólny dobry stan techniczny samochodu nie wyklucza wystąpienia nagłej usterki mogącej doprowadzić do wypadku. Ponadto, jak wskazał świadek T. N., który udzielił pomocy powódce podczas wypadku, jego zdaniem stan techniczny pojazdu nie był dobry, a zdaniem świadka, w pojeździe było widać pęknięty drążek stabilizatora kierownicy. Również wskazywane przez świadka K. S. okoliczności dotyczące stanu technicznego pojazdu i ważnych badań technicznych, jak już wyżej wskazano, nie wykluczają powstania w trakcie jazdy usterki, która doprowadziła do wypadku.

Niezasadnymi jawią się zarzuty naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c.

Dowód z opinii biegłego sądowego ma charakter szczególny, gdyż zasadniczo nie służy ustalaniu okoliczności faktycznych, lecz ich ocenie przez pryzmat wiadomości specjalnych. Do dokonywania wszelkich ustaleń w procesie powołany jest sąd, a nie biegły. Sąd, kierując się ustaleniami zawartymi w opinii biegłego, dokonuje ich samodzielnej oceny na podstawie kryteriów doświadczenia życiowego, logiki i wiedzy powszechnej, co także dotyczy rzeczowości odniesienia się przez biegłego w opinii uzupełniającej do zarzutów podnoszonych przez strony (uczestników) postępowania. Na tej podstawie do sądu należy ocena tego, czy argumentacja zawarta w opinii jest przekonująca, rzeczowa i rzetelna. Ocena środka dowodowego, jakim jest opinia biegłego, należy zatem wyłącznie do sądu. Nie można przy tym zapominać, że konieczność zasięgnięcia opinii biegłego ogranicza samodzielność sądu w zakresie dokonywania ustaleń wymagających wiadomości specjalnych. Opinia biegłego podlega ocenie sądu stosownie do reguł określonych w art. 233 § 1 k.p.c. i w ramach tej oceny sąd ustosunkowuje się do mocy przekonywującej rozumowania biegłego i logicznej poprawności wyciągniętych przez niego wniosków (tak postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 14 lipca 2022 r., sygn. akt I CSK 3809/22, LEX nr 3402269).

Opinia biegłych jako dowód oparta jest na wiadomościach specjalnych. Opinia biegłego podlega wprawdzie, tak jak inne dowody, ocenie według art. 233 § 1 k.p.c., jednakże co odróżnia ją pod tym względem, to szczególne dla tego dowodu kryteria oceny, które stanowią: poziom wiedzy biegłego, podstawy teoretyczne opinii, sposób motywowania sformułowanego w niej stanowiska oraz stopień stanowczości wyrażonych w niej ocen, a także zgodność z zasadami logiki i wiedzy powszechnej. Z tego względu powyższy środek dowodowy podlega szczególnej ocenie, bowiem sąd nie mając wiadomości specjalnych jedynie może oceniać logiczność wypowiedzi biegłego. Innymi słowy ocena dowodu z opinii biegłego nie jest dokonywana według kryterium wiarygodności w tym znaczeniu, że nie można "nie dać wiary biegłemu", odwołując się do wewnętrznego przekonania sędziego, czy też zasad doświadczenia życiowego, to jednak podlega ona ocenie sądu w oparciu o cały zebrany w sprawie materiał, a zatem, na tle tego materiału koniecznym jest stwierdzenie, czy ustosunkowała się ona do wynikających z innych dowodów faktów mogących stanowić podstawę ocen w opinii zawartych oraz czy opierając się na tym materiale w sposób logiczny i jasny przedstawia tok rozumowania prowadzący do sformułowanych w niej wniosków (wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 11 marca 2021 r., I ACa 341/20, LEX nr 3164506).

Nie jest już aktualny kategoryczny pogląd, że w razie zastrzeżeń stron co do opinii lub wątpliwości sądu, które nie zostały wyjaśnione, sąd ma, co do zasady, obowiązek wezwać biegłego na rozprawę w celu złożenia ustnych wyjaśnień. Ostatecznie wezwanie biegłego w celu złożenia ustnych wyjaśnień do opinii uzależnione jest wyłącznie od decyzji sądu. Sąd nie jest obowiązany dążyć do sytuacji, aby opinia biegłego (biegłych) przekonała strony sporu. Wystarczy zatem, że opinia jest przekonująca dla sądu, który wiążąco ocenia, czy biegły wyjaśnił wątpliwości zgłoszone przez stronę (tak Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 20 września 2023 r., sygn. akt III PSK 78/22, Legalis nr 2985316).

Przekładają powyższe na grunt przedmiotowej sprawy wskazać należy, że Sąd I instancji prawidłowo ocenił dowody z opinii powołanych w sprawie biegłych, przyjmując podane w nich wnioski za prawidłowe. Jak wynika z opinii biegłego inż. P. K., kluczowe dla sprawy byłoby badanie stanu technicznego pojazdu po zdarzeniu – sprawdzenie czy jego stan techniczny nie był bezpośrednią przyczyną utraty panowania nad nim przez kierującą. Wykluczenie czynnika technicznego pozwalałby poszukiwać przyczyn zdarzenia po stronie ludzkiej – działania kierującej nim. Wbrew zapatrywaniu skarżącej, okoliczności wskazane w opinii dotyczące ważnego dopuszczenia technicznego pojazdu do ruchu, stanu ogumienia oraz informacji z pisma Policji odnośnie braku podstaw do badania pojazdu przez biegłego sądowego nie mają znaczenia dla wniosków opinii. Ważne badania techniczne i dopuszczenie pojazdu do ruchu nie wyklucza zaistnienia nagłej usterki, zwłaszcza, że oceny dopuszczenia do ruchu dokonuje się raz w roku. Brak podstaw do badania pojazdu przez policję nie jest wystarczające dla uznania, że to nie stan techniczny pojazdu doprowadził do zdarzenia. Pamiętać należy, że działania Policji są podejmowane w przypadku zaistnienia przestępstwa bądź wykroczenia. W niniejszej sprawie wobec powódki nie było prowadzone postępowanie wykroczeniowe lub karne, w zdarzeniu nie ucierpiały osoby trzecie, zatem Policja nie podejmowała zbędnych z tego punktu widzenia działań obciążających Skarb Państwa, ale jednocześnie, co pomija pozwana, zostało wskazane, że nie wykluczono możliwości wykonania badania pojazdu we własnym zakresie i na koszt powódki, do czego nie doszło wskutek działania właściciela pojazdu i pozwanej. Stan ogumienia miał natomiast drugorzędne znaczenie w sytuacji, gdy powódka wskazywała, że przyczyną zaistnienia wypadku były problemy z układem kierowniczym.

W niniejszej sprawie zostały przeprowadzone opinie główne i opinie uzupełniające biegłych z zakresu neurologii i neurochirurgii, które miały na celu pomoc w ustaleniu, czy przyczyną zdarzenia mogło być działanie powódki i napad padaczki. Sąd Rejonowy wskazał, że po przedstawieniu dokumentacji leczenia ze szpitala w Z. i szpitala im. B. w Ł., biegła neurolog J. B. stwierdziła, że po operacji usunięcia guza w okolicy skroniowej nie obserwowano u powódki napadów padaczkowych. Wykonane przed i po resekcji guza śródoperacyjne korowe EEG potwierdziło usunięcie ogniska padaczkorodnego. W czasie ciągłego 21 godzinnego badania wideo EEG przeprowadzonego w trakcie czuwania oraz snu spontanicznego nie zarejestrowano żadnych incydentów napadowych klinicznie ani wyładowań padaczkorodnych w zapisie EEG. W związku z powyższym, pomimo braku dalszej dokumentacji leczenia ambulatoryjnego, należało przyjąć, iż po ww. operacji napady padaczkowe ustąpiły całkowicie i można było powoli odstawić u powódki leki przeciwpadaczkowe. Skutkami zabiegów lobektomii skroniowej mogą być objawy ogniskowe i ubytkowe z (...), których u powódki nie stwierdzono. Wyżej wymienione następstwa zabiegu powinny ujawnić się w krótkim czasie, a nie dopiero po kilku latach czy w bliżej nieokreślonej przyszłości. Wynik kontrolnego badania wideo EEG wykluczył możliwość wystąpienia napadów padaczkowych u powódki. W związku z wykluczeniem padaczki po przebytej operacji nie było przeciwskazań do prowadzenia przez powódkę pojazdów mechanicznych, a przebyta operacja nie powinna wpłynąć negatywnie na możliwość uniknięcia przez nią wypadku (opinia - k. 197-201, 212-213, 225-227, 238-239). Biegła neurochirurg A. M. stwierdziła natomiast, iż przyczyną zderzenia z dnia 13 marca 2014 r. mógł być napad padaczkowy. Nawet całkowite usunięcie guza mózgu nie musi bowiem się wiązać z ustąpieniem napadów padaczkowych. Biegła wskazała ostatecznie, że przy wykluczeniu usterek samochodu, możliwą przyczyną nagłego zjechania pojazdem był napad padaczkowy (opinie – k. 250-259, 272-278). Podkreślenia wymaga, że żadna opinia biegłych z zakresu neurologii i neurochirurgii nie stwierdza kategorycznie, że przyczyną zdarzenia był napad padaczkowy u powódki. Jednocześnie podkreślenia wymaga, że operacja usunięcia glejaka mózgu, od czasu której nie stwierdzono u powódki napadów padaczkowych, miała miejsce 6 lat przed zaistnieniem wypadku. Powódka, co również podkreśla pozwana w apelacji, posiada prawo jazdy od 2012 roku, a jak wynika z opinii uzupełniającej biegłej neurolog, w związku z wykluczeniem padaczki po przebytej operacji neurochirurgicznej badaniami nie było przeciwwskazań do prowadzenia przez powódkę pojazdów mechanicznych, a przebyta operacja nie powinna wpłynąć negatywie na możliwość uniknięcia przez nią wypadku. Jak wskazał naoczny świadek wypadku, powódka zaraz po zderzeniu z drzewem była przytomna, krzyczała, co uprawdopodabnia brak wystąpienia utraty świadomości u powódki, choć jej nie wyklucza. Należy jednak mieć na względzie, jak wskazała biegła neurochirurg, że możliwą przyczyną nagłego zjechania pojazdem był napad padaczkowy, ale przy wykluczeniu usterek samochodu. Jak trafnie wskazał Sąd I instancji w niniejszej sprawie nie udało się jednakże wykluczyć takiej usterki. Powódka zmierzała do wykazania usterki samochodu, zgłaszała pracodawcy konieczność zabezpieczenia pojazdu celem wykonania stosownej ekspertyzy po wypadku, jednakże, pomimo tego, pojazd został sprzedany w postępowaniu likwidacyjnym. Wobec braku możliwości zweryfikowania przyczyny wypadku podawanej przez powódkę, a jednocześnie niemożności jednoznacznego stwierdzenia wpływu chorób samoistnych powódki na zaistnienie wypadku, Sąd Okręgowy w pełni podziela zapatrywanie Sądu I instancji, iż pozwana nie udowodniła, że powódka ponosi wyłączną winę za spowodowanie wypadku.

Jednocześnie Sąd nie znalazł podstaw dla odmiennej oceny jedynie na skutek zatajania przez powódkę faktu przebytej choroby i podjętego w przeszłości leczenia neurochirurgicznego. Sama powódka wskazała, że nie podała tych okoliczności, bowiem operacja była tak dawno, że o niej zapomniała, a ponadto powrót do operacji jest dla niej niezwykle bolesny.

Za uznaniem za wiarygodną wersji przedstawionej przez powódkę wskazują również jej działania zmierzające do przeprowadzenia ekspertyzy pojazdu. Zgodnie z zasadami logiki i doświadczenia życiowego trudno domniemywać, że powódka dążyłaby do zbadania pojazdu po szkodzie przez biegłego, który z łatwością mógłby zakwestionować wystąpienie usterki, mającej doprowadzić do wypadku, gdyby w rzeczywistości taka nie wystąpiła. Tymczasem powódka oczekiwała od Policji wykonania ekspertyzy, jak również zgłaszała pracodawcy potrzebę zabezpieczenia pojazdu dla przeprowadzenia oględzin. Wobec powyższych okoliczności, jak również braku jednoznacznego wykluczenia wystąpienia wypadku z uwagi na napad padaczkowy, za przyczynę wypadku należało uznać problemy techniczne pojazdu.

Nietrafnym jawi się zarzut naruszenia art. 436 k.c. w zw. z art. 444 k.c., art. 445 k.c. oraz z art. 35 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych. Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych.

Z przepisu art. 336 k.c. wynika, że posiadanie jest określonym rodzajem władztwa nad rzeczą, na posiadanie składają się dwa elementy: element fizyczny (corpus) oraz element psychiczny (animus), gdzie corpus oznacza, że pewna osoba znajduje się w sytuacji, która daje jej możliwość władania rzeczą w taki sposób, jak mogą to czynić osoby, którym przysługuje do rzeczy określone prawo, przy czym nie jest konieczne efektywne wykonywanie tego władztwa, zaś animus oznacza wolę wykonywania względem rzeczy określonego prawa dla siebie. Przepis art. 336 k.c. wyróżnia dwa rodzaje posiadania: posiadanie samoistne i posiadanie zależne. Posiadaczem samoistnym rzeczy jest ten, kto nią włada jak właściciel, wyrażając tym samym wolę wykonywania w stosunku do niej prawa własności. Posiadaczem zależnym natomiast jest ten, kto włada rzeczą w zakresie innego prawa niż prawo własności, na przykład użytkowania, zastawu, najmu, dzierżawy.

Powódka władała okresowo pojazdem służbowym należącym do pracodawcy w czasie i dla potrzeb wykonywania swoich obowiązków pracowniczych, a do pewnego limitu kilometrów mogła korzystać z pojazdu również w celach prywatnych. Mogła wracać pojazdem służbowym do domu i zaczynać nim pracę, jednakże rano winna była stawić się w biurze celem przydziału zadań i na zakończenie dnia (lub po kilku dniach gdy zadanie miało charakter ciągły) zdać relację z wykonanego zadania. Konserwacją samochodu, przeglądami technicznymi i naprawami zajmował się natomiast pracodawca (...) sp. z o.o. W chwili zaistnienia zdarzenia powódka jechała do klienta w ramach swoich obowiązków pracowniczych, a używanie w tym czasie pojazdu było podyktowane wola i potrzebami pracodawcy. Nie można zatem przypisać powódce zamiaru władania samochodem dla siebie, czy to w charakterze właściciela rzeczy, czy też w ramach innego stosunku prawnego. Z tego względu Sąd przyjął, że była ona jedynie dzierżycielem samochodu w rozumieniu art. 338 k.c. Przepis ten stanowi: „kto włada faktycznie rzeczą za kogo innego, jest dzierżycielem”. Różnica pomiędzy posiadaniem a dzierżeniem polega właśnie na tym, że dzierżyciel władając faktycznie daną rzecz nie czyni tego w imieniu własnym, czyli dla siebie, lecz w imieniu innej osoby. Sąd podkreśla, że typowymi dzierżycielami są właśnie pracownicy, którzy korzystają z rzeczy pracodawcy dla celów związanych z wykonywaną pracą. Uznał ostatecznie, że brak było podstaw do zakwalifikowania faktycznego władztwa wykonywanego przez powódkę nad pojazdem powierzonym jej przez pracodawcę na czas podroży służbowej jako posiadania, skoro władała ona tym samochodem nie w swoim imieniu, lecz w imieniu i interesie swojego pracodawcy.

Tak więc skoro powódka była jedynie dzierżycielem samochodu osobowego marki, to nie ma do niej zastosowania przepis art. 436 § 2 k.c. i w związku z tym odpowiedzialność posiadacza samochodu za wyrządzoną powódce szkodę opiera się na zasadzie ryzyka wyrażonej w art. 436 § 1 k.c. w związku z art. 435 § 1 k.c.

Na uwzględnienie nie zasługuje zarzut naruszenia art. 435 § 1 k.c.

Podstawę odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu stanowią przepisy art. 436 § 1 k.c. w zw. z art. 435 § 1 k.c. Oznacza to, że akcesoryjna odpowiedzialność ubezpieczyciela za szkodę, za którą odpowiada posiadacz pojazdu oparta jest na zasadzie ryzyka. Jest to odpowiedzialność za sam skutek zdarzenia powodującego szkodę. Dla jej powstania wystarczy, aby komukolwiek została wyrządzona szkoda na osobie lub na mieniu, przyczyną powodującą szkodę był ruch mechanicznego środka komunikacji poruszanego za pomocą sił przyrody i pomiędzy szkodą a przyczyną (ruchem tego środka) zachodził związek przyczynowy (art. 436 k.c.). Posiadacz pojazdu mechanicznego może się uwolnić od odpowiedzialności, jeśli udowodni, że szkoda powstała na skutek jednej z przyczyn zwalniających go od odpowiedzialności. Granice odpowiedzialności posiadacza pojazdu wytycza: siła wyższa, wyłączna wina poszkodowanego oraz wyłączna wina osoby trzeciej, za którą posiadacz nie ponosi odpowiedzialności. Nie jest zatem co do zasady wyłączona odpowiedzialność posiadacza pojazdu względem kierującego, chyba że powstała z jego wyłącznej winy.

Wyłączna wina w spowodowaniu szkody, przewidziana w art. 435 § 1 k.c., występuje tylko wtedy, gdy zawinione działanie poszkodowanego było jedyną przyczyną wypadku. W takiej sytuacji ruch pojazdu uważany jest z punktu widzenia przyczynowego za przypadkową okoliczność, niestanowiącą przyczyny szkody. Tylko taki wyłączny związek między tym zawinionym postępowaniem a szkodą zwalnia od odpowiedzialności posiadacza mechanicznego środka komunikacji poruszanego za pomocą sił przyrody (art. 436 § 1 k.c.). Dlatego, jeżeli posiadacz pojazdu broni się wykazywaniem, że szkoda nastąpiła wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby trzeciej, nadal przyjmuje się jego odpowiedzialność, gdy udowodnione zostanie, że obok tej przyczyny działała jeszcze inna, która zaszła po jego stronie (tak postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 26 czerwca 2018 r., V CSK 66/18, LEX nr 2521666).

Sąd Apelacyjny w Lublinie w wyroku z dnia 22 marca 2021 r., sygn. akt I ACa 997/19 (LEX nr 3184356) wyraził pogląd, iż wyłączona jest egzoneracja podmiotu odpowiadającego na zasadzie ryzyka, oparta na przesłance "wyłącznej winy osoby trzeciej", jeżeli przebieg zdarzenia drogowego nie jest bezwzględnie jednoznaczny. Jeżeli przy ocenie tego przebiegu pojawiają się choćby najmniejsze wątpliwości, nakazujące sądowi rozważanie różnych wariantów zdarzenia w kontekście zachowania uczestników, to samoistnie wyklucza to możność egzonerowania podmiotu opisanego w hipotezie art. 436 § 1 k.c.

Nadto przytoczenia wymaga pogląd wyrażony w wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 27 kwietnia 2022 r., sygn. akt VI ACa 687/19 (LEX nr 3425399), zgodnie z którym, jeżeli przyczyną szkody jest niezawinione zachowanie poszkodowanego, co obejmuje sytuację, w której poszkodowanemu nie można przypisać winy ze względu na cechy osobiste, przesłanka egzoneracyjna nie zachodzi i odpowiedzialność przedsiębiorstwa nie zostaje wyłączona. Brak winy poszkodowanego nie stoi natomiast na przeszkodzie stwierdzeniu jego przyczynienia się do powstania szkody na podstawie art. 362 k.c.

Przenosząc powyższe na grunt przedmiotowej sprawy wskazać należy, że pozwana nie wykazała zaistnienia przesłanki egzoneracyjnej zwalniającej pozwaną z odpowiedzialności za zdarzenie na zasadzie ryzyka. W pierwszej kolejności należy wskazać, że pozwana nie wykazała, by jedyną możliwą przyczyną zaistnienia wypadku była samoistna choroba kierującej pojazdem i napad padaczkowy. Nie została wykluczona wersja zdarzenia podawana przez powódkę, iż przyczyną wypadku była utrata panowania nad pojazdem z przyczyn technicznych samochodu. Tym samym przebieg zdarzenie nie był bezwzględnie jednoznaczny, a pojawiające się wątpliwości wykluczają możność ezgonerowania pozwanej.

Ponadto należy zwrócić uwagę, że nawet gdyby do zdarzenia doszło w wyniku napadu padaczkowego, powódce nie można przypisać winy za zaistnienie zdarzenia.

Z tej też przyczyny należało uznać, że Sąd Rejonowy słusznie wykluczył zaistnienie przesłanki egzoneracyjnej.

Zarzut naruszenia dyspozycji art. 445 § 1 k.c. także nie jest trafny.

Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 17 grudnia 2020 r., III CSK 149/18 (Legalis nr 2522405) wyraził trafny pogląd, który to Sąd Okręgowy podziela, iż zadośćuczynienie przewidziane w art. 445 § 1 k.c. ma charakter kompensacyjny, stanowi sposób naprawienia krzywdy w postaci doznanych cierpień fizycznych i ujemnych przeżyć psychicznych, zarówno istniejącej w chwili orzekania, jak i takiej, którą poszkodowany będzie w przyszłości na pewno lub z dającym się przewidzieć z dużym stopniem prawdopodobieństwa odczuwać. Zasadniczą przesłankę określającą jego wysokości stanowi więc stopień natężenia doznanej krzywdy, tj. rodzaj, charakter, długotrwałość cierpień fizycznych i ujemnych doznań psychicznych, ich intensywność, nieodwracalność ujemnych skutków zdrowotnych, a w tym zakresie stopień i trwałość doznanego kalectwa i związana z nim utrata perspektyw na przyszłość oraz towarzyszące jej poczucie bezradności powodowanej koniecznością korzystania z opieki innych osób oraz nieprzydatności społecznej. Celem, jakiemu ma służyć zadośćuczynienie, jest nie tyle przywrócenie stanu przed wyrządzeniem krzywdy, ile załagodzenie negatywnego przeżycia poszkodowanego. Powszechnie akceptowana jest w judykaturze zasada umiarkowanego zadośćuczynienia, przez co rozumieć należy kwotę pieniężną, której wysokość jest utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa, określanej przy uwzględnieniu występujących w społeczeństwie zróżnicowanych dochodów różnych jego grup. Zasada ta trafnie łączy wysokość zadośćuczynienia z wysokością stopy życiowej społeczeństwa, bowiem zarówno ocena, czy jest ono realne, jak i czy nie jest nadmiernie zawyżone lub nadmiernie zaniżone, a więc czy jest odpowiednie, pozostawać musi w związku z poziomem życia.

Indywidualny charakter zadośćuczynienia przesądza o tym, że ostateczne ustalenie, jaka konkretna kwota jest „odpowiednia”, z istoty swej, należy do sfery swobodnego uznania sędziowskiego, lecz nie może to być uznanie dowolne. Zawsze musi ono opierać się tak na całokształcie okoliczności sprawy, jak i na czytelnych kryteriach ocennych, rzetelnie wskazanych w treści uzasadnienia (vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 5 maja 2008 r., II AKa 83/08, KZS 2008/12/68). W kontekście tych uwag stwierdzić należy, że zarzut niewłaściwego ustalenia kwoty zadośćuczynienia może być skuteczny w postępowaniu odwoławczym tylko wtedy, gdy orzeczenie w sposób oczywisty narusza zasady ustalania wysokości tego świadczenia. Tym samym praktycznie rzecz biorąc ma to miejsce przy ustaleniu kwoty symbolicznej bądź też nadmiernie wysokiej (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 12 sierpnia 2008 r., V KK 45/08, LEX nr 438427).

Jednocześnie należy zaznaczyć, że w orzecznictwie i doktrynie ugruntowane jest stanowisko, że zarzut naruszenia przepisu art. 445 § 1 k.c. przez zawyżenie lub zaniżenie wysokości zasądzonego zadośćuczynienia pieniężnego może być uwzględniony tylko wyjątkowo, w razie oczywistego naruszenia tych kryteriów, przez sąd drugiej instancji. Podkreślenia wymaga, że z uwagi na obecność sędziowskiego uznania ingerencja w rozstrzygnięcie Sądu I instancji orzekającego o wysokości zadośćuczynienia może mieć miejsce tylko w wypadkach rażącego naruszenia kryteriów jego przyznawania, co w niniejszej sprawie nie miało miejsca (por. przykładowo Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 15 października 2009 r., I CSK 83/09, LEX nr 553662 oraz Sąd Apelacyjny w Poznaniu w wyroku z dnia 10 stycznia 2008r., I ACa 1048/07, LEX nr 466432).

Wyrażone wyżej poglądy Sąd Odwoławczy w pełni podziela i przyjmuje za własne, a w jego ocenie Sąd I instancji słusznie określił wysokość zadośćuczynienia na rzecz powódki. Zasądzona kwota nie są rażąco zawyżona, mając na uwadze sytuację życiową powódki, rozmiar jej krzywdy, cierpienia i bólu, który wprawdzie niezwykle trudno ocenić, jednakże dla potrzeb ustalenia zadośćuczynienia należy ewaluować. Zadośćuczynienie winno spełniać rolę nie tyle ekwiwalentu, ile namiastki złagodzenia bólu i cierpienia. Zasądzonej kwoty nie można uznać za rażąco wygórowaną także mając na uwadze obecny poziom wynagrodzeń, koszty utrzymania, przeciętną stopę życiową społeczeństwa. Suma zadośćuczynienia nie jest zawyżona również w odniesieniu do poniesionej krzywdy.

Powódka na skutek wypadku doznała 5 % trwałego uszczerbku na zdrowiu z powodu złamania kompresyjnego kręgu lędźwiowego wygojonego z obniżeniem wysokości trzonu kręgowego i ograniczeniem ruchomości odcinka piersiowo-lędźwiowego oraz długotrwałego uszczerbku na zdrowiu w wysokości 10 % z powodu pourazowego zespołu bólowego lędźwiowo-krzyżowego. W pierwszych dobach po wypadku cierpienia fizyczne powódki wywołane bólem pourazowym oraz koniecznością całodobowego pozostawania były znaczne (oceniane w 10-stopniowej skali (...) na 8 punków), w późniejszym okresie zmniejszały się poprzez mierne do niewielkich. Po wypadku powódka pozostawała w gorsecie ortopedycznym, zmuszona była korzystać z pomocy osób trzecich. Następnie przeszła dwa cykle zabiegów rehabilitacyjnych. Do dnia dzisiejszego powódka odczuwa skutki wypadku.

Szereg następstw wypadku uzasadniało przyznanie powódce zadośćuczynienia w kwocie 40.000 złotych i suma ta nie jawi się jako zawyżona. Powódka doznała cierpień nie tylko fizycznych, ale i psychicznych, związanych z wypadkiem, rekonwalescencją, przebywaniem w szpitalu po wypadku. Natomiast cierpienia fizyczne były w pierwszych dobach znaczne, a później zmniejszały się poprzez mierne do niewielkich.

Nie może się ostać zarzut naruszenia art. 6 k.c.

Wbrew zapatrywaniu pozwanej, Sąd Rejonowy słusznie obarczył ją ciężarem udowodnienia wystąpienia przesłanki egzoneracyjnej i wykazania wyłącznej winy powódki w zaistnieniu zdarzenia. Zgodnie z art. 436 k.c., samoistny posiadacz mechanicznego środka komunikacji poruszanego za pomocą sił przyrody ponosi odpowiedzialność przewidzianą w art. 435 k.c. Zgodnie z art. 435 § 1 k.c. odpowiedzialność przedsiębiorcy, objętego ochroną ubezpieczeniową, opiera się na zasadzie ryzyka. Nie jest to jednak odpowiedzialność absolutna - wykluczają ją okoliczności, za które podmiot prowadzący przedsiębiorstwo wprawiane w ruch za pomocą̨ sił przyrody nie ponosi odpowiedzialności, zwane przesłankami egzoneracyjnymi. Prowadzący przedsiębiorstwo, aby zwolnić się od odpowiedzialności, zobowiązany jest wykazać zaistnienie jednej z okoliczności egzoneracyjnych, na nim spoczywa bowiem ciężar dowodu w tym zakresie zgodnie z art. 6 k.c. (wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 15 lipca 2020 r., I ACa 108/20, LEX nr 3113186). Tym samym należy uznać, że również samoistny posiadacz pojazdu mechanicznego jest obowiązany wykazać zaistnienie przesłanki egzoneracyjnej, jeżeli chce się zwolnić z odpowiedzialności na zasadzie ryzyka, czego pozwana w niniejszej sprawie nie wykazała.

Nietrafnym jawi się zarzut naruszenia art. 481 § 1 k.c. w zw. z art 817 § 1 k.c.

Wbrew twierdzeniom apelującego, Sąd Rejonowy prawidłowo określił terminy liczenia odsetek od zasądzonej kwoty zadośćuczynienia. Obecne orzecznictwo wskazuje, iż „zobowiązany do zapłaty zadośćuczynienia powinien zatem spełnić świadczenie na rzecz poszkodowanego niezwłocznie po otrzymaniu od niego stosownego wezwania do zapłaty skonkretyzowanej kwoty, a jeśli tego nie czyni, popada w opóźnienie uzasadniające naliczenie odsetek ustawowych od należnej wierzycielowi sumy. Przyjęcie zasady zasądzania odsetek od zadośćuczynienia dopiero od daty wyrokowania w sposób nieuzasadniony premiuje dłużnika, w którego interesie jest wówczas przedłużanie postępowania” (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 23 maja 2018 r., V ACa 432/17, Legalis nr 1794259, Wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 17 maja 2018 r, III APa 3/18, Lex nr 2546188, wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 13 marca 2018 r., I ACa 2022/16, Legalis nr 1794246). Wobec wyżej wskazanych poglądów, które Sąd Odwoławczy podziela zapatrywanie Sądu Rejonowego, iż zasadnym było zasądzenie odsetek począwszy od 14 maja 2015 roku do dnia 31 grudnia 2015 roku (tj. dnia poprzedzającego wejście w życie przedmiotowej ustawy nowelizującej, w zakresie przepisów dotyczących odsetek określonych w kodeksie cywilnym) w wysokości odsetek ustawowych, określonych w art. 481 k.c. w brzmieniu sprzed 1 stycznia 2016 roku, a od dnia 1 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty, odsetek ustawowych za opóźnienie, o których mowa w art. 481 k.c. w aktualnym brzmieniu.

Podsumowując powyższy wywód stwierdzić należy, iż wywiedziona przez pozwaną apelacja nie zawierała zarzutów, mogących podważyć rozstrzygnięcie Sądu Rejonowego i w konsekwencji podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy rozstrzygnął w oparciu o art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. w zw. z § 2 pkt 5 oraz § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (t.j. Dz.U. 2023 r. poz. 1964), zasądzając od pozwanej na rzecz powódki kwotę 1.800 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego w apelacji. Odsetki ustawowe za opóźnienie naliczane od kosztów procesu zostały zasądzone od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty stosownie do dyspozycji art. 98 § 1 1 k.p.c.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Sabina Szwed
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: