III Ca 1737/22 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2024-08-12

Sygn. akt III Ca 1737/22

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 24 czerwca 2022 r., wydanym w sprawie z powództwa W. B. przeciwko Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej w W. o zapłatę, Sąd Rejonowy dla Łodzi – Widzewa w Łodzi zasądził od strony pozwanej na rzecz powoda kwotę 8.409,45 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od kwoty 11.830,53 zł od dnia 12 stycznia 2021 r. do dnia 23 lutego 2021 r., od kwoty 8.359,45 zł od dnia 24 lutego 2021 r. do dnia zapłaty i od kwoty 50,00 zł od dnia 16 lutego 2021 r. do dnia zapłaty, a ponadto kwotę 5.067,00 zł tytułem zwrotu kosztów procesu wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty, jak również nakazał pobrać od strony pozwanej na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi – Widzewa w Łodzi kwotę 498,50 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.

Apelację od tego orzeczenia złożyła strona pozwana, zaskarżając je w całości, wnosząc o jego zmianę poprzez oddalenie powództwa i rozstrzygnięcie o kosztach postępowania przed Sądami obu instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego, stosownie do wyniku postępowania i zasady odpowiedzialności strony za wynik sprawy oraz zarzucając naruszenie:

art. 233 § 1 k.p.c. w związku z art. 278 § 1 k.p.c. poprzez:

  • niewłaściwe zastosowanie polegające na fragmentarycznej i wybiórczej ocenie dowodu z opinii biegłego inż. M. S., w szczególności przejawiającej się w uwzględnieniu wersji kosztorysu:

    zawierającego części jakości O, a pomijającym wariant naprawy z wykorzystaniem części jakości (...), w sytuacji, gdy części te produkowane są w tej samej technologii i przez tych samych producentów, którzy dostarczają części na pierwszy montaż;

    pomijającego rabaty oferowane przez stronę pozwaną;

  • oparcie rozstrzygnięcia wyłącznie na opinii biegłego sądowego, który uznał, że wysokość odszkodowania w niniejszej sprawie powinna wynosić 46.522,33 zł (łącznie), podczas gdy biegły, ustalając powyższą kwotę, nie uwzględnił części zamiennych o jakości Q oraz rabatów na części i materiały lakiernicze oferowanych przez stronę pozwaną;

  • nienadanie odpowiedniej rangi opinii biegłego, w której wskazano, iż „nie można wykluczyć, że pojazd odbudowany na częściach Q (z rabatem na części 16 % i materiał lakierniczy 40 %) przeszedłby pozytywne badanie techniczne i przywrócono by jego funkcje estetyczne jak i użytkowe oraz że zostałby dopuszczony do ruchu” – co oznacza możliwość pełnej restytucji pojazdu za kwotę 38.253,41 zł tj. przywrócenia go do stanu poprzedniego pod względem technicznym, estetycznym, użytkowym;

art. 233 § 1 k.p.c. w związku z art. 228 § 2 k.p.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie, skutkujące przyjęciem, że tylko naprawa pojazdu na częściach oryginalnych z logo producenta spowoduje przywrócenie pojazdu do stanu sprzed szkody, podczas gdy z wytycznych Komisji Nadzoru Finansowego wynika w sposób jednoznaczny, że części o jakości Q” są częściami oryginalnymi zamiennymi o tożsamej jakości i estetyce wykonania co części jakości O;

art. 822 § 1 k.c. w związku z art. 824 1 § 1 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i przyjęcie za uzasadnione koszty naprawy w kwocie 46.522,33 zł, które uwzględniają jedynie części jakości O i są w istocie nadmierne, podczas gdy uwzględnienie wariantu kalkulacji z zastosowaniem części o jakości (...) oraz rabatów również w pełni rekompensuje poniesioną szkodę;

art. 363 k.c. poprzez błędną wykładnię i uznanie, iż zasadna jest dopłata do odszkodowania w kwocie 8.409,45 zł, podczas gdy celowy i ekonomicznie uzasadniony koszt naprawy, pozwalający na przywrócenie stanu poprzedniego pojazdu, uwzględniać winien rabaty na części zamienne i materiał lakierniczy oraz części o jakości (...);

art. 361 k.c. poprzez błędną wykładnię, skutkującą przyjęciem, że koszt sporządzenia prywatnej ekspertyzy stanowi normalne następstwo szkody, podczas gdy w sprawie i tak został przeprowadzony dowód z opinii biegłego;

art. 361 k.c. w związku z art. 354 § 2 k.c. w związku z art. 826 § 1 k.c. oraz w związku z art. 16 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych. Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (t.j. Dz. U. z 2023 r., poz. 2500) przez jego niezastosowanie i pominięcie przy określaniu uzasadnionych kosztów naprawy, że poszkodowany ma obowiązek współdziałać z ubezpieczycielem w wykonaniu zobowiązania i dążyć do minimalizacji szkody, co skutkowało przyjęciem, że uzasadnione koszty naprawy winny uwzględniać jedynie części jakości O, z pominięciem części jakości (...) oraz nieuwzględnieniem rabatów oferowanych przez pozwaną;

art. 481 k.c. w związku z art. 817 § 1 k.c. poprzez błędną wykładnię, skutkującą nieprawidłowym uznaniem, że strona pozwana pozostawała w opóźnieniu co do kwoty 830,53 zł od dnia 12 stycznia 2021 r. do dnia 23 lutego 2021 r., co do kwoty 8.359,45 zł od dnia 24 lutego 2021 r., a od kwoty 50,00 zł od dnia 16 lutego 2021 r., podczas gdy dochodzone kwoty miały charakter sporny do chwili wyrokowania.

W odpowiedzi na apelację powód wnosił o jej oddalenie w całości i zasądzenie od pozwanego na swoją rzecz zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postepowaniu apelacyjnym według norm przepisanych wraz z odsetkami ustawowymi od dnia prawomocności orzeczenia do dnia zapłaty.

Sąd Okręgowy ustalił dodatkowo następujące okoliczności faktyczne:

Towarzystwo (...) Spółka Akcyjna w W. zawarło w dniu 13 października 2016 r. z Przedsiębiorstwem (...) w S. porozumienie, zgodnie z którym kontrahent ubezpieczyciela zobowiązał się do udzielenia wskazanym przez ubezpieczyciela klientom rabatów na ceny materiałów lakierniczych, naliczanych od ceny detalicznej obowiązującej w danym punkcie sprzedaży, w celu ich wykorzystania w procesie likwidacji szkody w pojeździe. W załącznikach do porozumienia określono ten rabat na 40 % oraz zaznaczono, że koszty wysyłki tych materiałów do klientów ponosić będzie Przedsiębiorstwo (...) w S.. Porozumienie zawarto na czas nieokreślony (porozumienie Nr (...) wraz z załącznikami – w aktach szkodowych ubezpieczyciela, k. 42).

Towarzystwo (...) Spółka Akcyjna w W. zawarło w dniu 2 listopada 2016 r. z (...) Spółką z ograniczoną odpowiedzialnością w K. porozumienie, zgodnie z którym kontrahent ubezpieczyciela zobowiązał się do udzielenia wskazanym przez ubezpieczyciela klientom rabatów na ceny materiałów lakierniczych, naliczanych od ceny detalicznej obowiązującej w danym punkcie sprzedaży, w celu ich wykorzystania w procesie likwidacji szkody w pojeździe. W załącznikach do porozumienia określono ten rabat na 40 % oraz zaznaczono, że koszty wysyłki tych materiałów do klientów ponosić będzie (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w K.. Porozumienie zawarto na okres 1 roku od dnia jego podpisania. Następnie strony tego porozumienia w dniu 2 listopada 2017 r. sporządziły do niego aneks, na mocy którego postanowiono przedłużyć czas trwania obowiązywania porozumienia na czas nieokreślony (porozumienie Nr (...) wraz z załącznikami oraz aneks do porozumienia – w aktach szkodowych ubezpieczyciela, k. 42).

Towarzystwo (...) Spółka Akcyjna w W. zawarło w dniu 2 kwietnia 2018 r. z (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością Spółką komandytową w Ł. porozumienie, zgodnie z którym kontrahent ubezpieczyciela zobowiązał się do udzielenia wskazanym przez ubezpieczyciela klientom rabatów na ceny nowych oryginalnych części zamiennych, naliczanych od ceny detalicznej obowiązującej w danym punkcie sprzedaży, w celu ich wykorzystania w procesie likwidacji szkody w pojeździe. W załącznikach do porozumienia określono ten rabat na 17 % w przypadku samochodów V., A., S. i S. oraz zaznaczono, że koszty wysyłki części do klientów ponosić będzie (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością Spółka komandytowa w Ł.. Porozumienie zawarto na okres 1 roku. W dniu 4 września 2018 r. strony porozumienia wprowadziły do niego aneks, w którym ustalony poprzednio rabat obniżono do 16 %, a w dniu 6 marca 2019 r. kolejny aneks przedłużający porozumienie na czas nieokreślony (porozumienie Nr (...) wraz z załącznikami oraz dwoma aneksami do porozumienia – w aktach szkodowych ubezpieczyciela, k. 42).

W załączonej do wyceny naprawy pojazdu z dnia 10 grudnia 2020 r. kalkulacji, którą przesłano M. K., zawarto informację, że kosztorys został sporządzony z uwzględnieniem rabatów na części i materiały lakiernicze, jakie (...) S.A.ma wynegocjowane z dostawcami oraz że w celu nabycia części lub materiałów lakierniczych w cenach wskazanych w kosztorysie należy skontaktować się z ubezpieczycielem pod wskazanymi numerami telefonów lub wysyłając wiadomość na podany również adres poczty elektronicznej. W doręczonej poszkodowanemu M. K. decyzji ubezpieczyciela z dnia 3 marca 2021 r. znalazła się wiadomość, że w kosztorysie uwzględniono rabaty na części i materiały lakiernicze i że w takich cenach części lub materiały lakiernicze mogą zostać dostarczone poszkodowanemu bezpłatnie, a także informacja o możliwości zorganizowania przez ubezpieczyciela naprawy w jednym z rekomendowanych przez niego warsztatów oraz o tym, że w przypadku, gdyby samochód był naprawiany w innym warsztacie, a koszt naprawy okazałaby się wyższy od kosztu naprawy w warsztacie rekomendowanym przez ubezpieczyciela, to wysokość odszkodowania zostanie ograniczona do kwoty odpowiadającej tej ostatniej wartości (kalkulacja naprawy i decyzja ubezpieczeniowa – w aktach szkodowych ubezpieczyciela, k. 42).

M. K. nie skontaktował się z pozwanym ubezpieczycielem w celu skorzystania z propozycji zorganizowania zakupu części zamiennych i materiałów lakierniczych w cenach uwzględniających rabat, ani też w celu zasięgnięcia dokładniejszych informacji w tym przedmiocie (okoliczność bezsporna).

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

W ocenie Sądu odwoławczego zaskarżony wyrok jest prawidłowy i należy zarówno podzielić poczynione przez Sąd meriti ustalenia – co umożliwia przyjęcie ich, po uzupełnieniu w niewielkim stosunkowo zakresie, za własne przez Sąd wyższej instancji – jak i uznać, że przepisy prawa materialnego zostały przy rozstrzyganiu sprawy prawidłowo zinterpretowane i zastosowane – co powoduje, że zarzuty podniesione przez skarżącego są bezzasadne i oparte na nietrafnej argumentacji prawnej.

Zarzuty apelacyjne odnoszące się do zagadnienia ustalenia przez Sąd Rejonowy wysokości należnego odszkodowania koncentrują się na trzech kwestiach. Pierwszą z nich jest to, czy dla przywrócenia uszkodzonego auta do stanu poprzedniego konieczne jest użycie części zamiennych jakości O, a więc oryginalnych z logo producenta pojazdu i czy w związku z tym ceny tych części są przydatne do określenia celowych i ekonomicznie uzasadnionych kosztów naprawy będących wyznacznikiem rozmiaru odszkodowania. Drugim z kolei zagadnieniem jest to, czy w ramach obowiązków poszkodowanego jako wierzyciela, mieszczących się w pojęciu współpracy z dłużnikiem przy wykonywaniu zobowiązania, zawiera się również obowiązek wykorzystywania przy usuwaniu uszkodzeń pojazdu części zamiennych i materiałów lakierniczych zakupionych u wskazanych przez ubezpieczyciela dostawców, oferujących te części i materiały w cenach uwzględniających rabat, jak również czy istnienie możliwości dokonania zakupu z takimi rabatami prowadzi do określenia niezbędnych i ekonomicznie uzasadnionych wydatków na przywrócenie pojazdu do stanu poprzedniego – jako wyznaczających poziom należnego odszkodowania – w zmniejszonym, bo uwzględniającym obniżone ceny, rozmiarze. Trzecim spornym problemem jest to, czy koszt zleconej ekspertyzy, poniesiony przez powoda w celu ustalenia rozmiaru żądania przed wszczęciem procesu, pozostaje w adekwatnym związku przyczynowym ze zdarzeniem, za które odpowiada ubezpieczyciel.

Sąd odwoławczy nie podziela stanowiska skarżącego, iż Sąd I instancji błędnie przyjął, że oszacowanie hipotetycznych kosztów naprawy auta winno nastąpić przy uwzględnieniu części o jakości O. Odnotować trzeba, że według ugruntowanego w orzecznictwie poglądu, poszkodowany może żądać od ubezpieczyciela odszkodowania w kwocie odpowiadającej wszelkim celowym i ekonomicznie uzasadnionym wydatkom służącym do przywrócenia stanu poprzedniego, co ma miejsce wówczas, gdy stan pojazdu po naprawie pod każdym istotnym względem (stanu technicznego, zdolności użytkowania, części składowych, trwałości, wyglądu estetycznego itd.) odpowiada stanowi pojazdu przed uszkodzeniem. Oryginalność części wykorzystywanych do naprawy pojazdu stanowi niewątpliwie istotny czynnik decydujący o tym, czy naprawa jest wystarczająca do przywrócenia go do stanu poprzedniego i jest oczywiste, że wykorzystanie części zamiennych nieoryginalnych może co do zasady prowadzić do pogorszenia położenia poszkodowanego. Pogorszenie takie miałoby miejsce zarówno wtedy, gdyby użyta część była częścią gorszą od tej, która uległa uszkodzeniu, jak i wtedy, gdyby równowartość „restytucyjna” części zastępczej była niepewna (tak w uzasadnieniu postanowienia składu 7 sędziów SN z dnia 20 czerwca 2012 r., III CZP 85/11, OSNC Nr 3 z 2013 r., poz. 37). W orzecznictwie trafnie wywodzi się, iż chybiony jest pogląd, że zastąpienie części już eksploatowanej, nieraz przez znaczny okres, nową częścią oryginalną, powoduje co do zasady, iż pojazd poszkodowanego zyskuje na wartości, gdyż pojawiła się w nim część mająca większą wartość niż ta, która uległa zniszczeniu. Część zamienna po połączeniu jej z pojazdem nie może być oceniana jako samodzielny przedmiot obrotu, lecz staje się jednym z elementów, które należy brać pod uwagę przy ocenie poniesionej straty, określanej poprzez porównanie wartości auta przed zdarzeniem wyrządzającym szkodę i po przywróceniu go do stanu poprzedniego. O tym, że zamontowanie nowych oryginalnych części w miejsce starych prowadzi do bezpodstawnego wzbogacenia poszkodowanego, można potencjalnie mówić tylko wtedy, gdyby spowodowało to wzrost wartości pojazdu jako całości, a może to się zdarzyć w szczególności, gdy części, które uległy zniszczeniu w czasie przedmiotowego wypadku, nie były w pełni sprawne, były częściami nieoryginalnymi bądź zostały wcześniej uszkodzone lub przestarzałe technicznie i wyeksploatowane w zakresie większym aniżeli wynikającym z normalnego zużycia.

W świetle powyższych tez za podstawę ustalenia odszkodowania obejmującego koszty naprawy samochodu należy przyjąć użycie do naprawy nowych części oryginalnych, skoro pozwalają one przywrócić pojazd pod względem technicznym, użytkowym, trwałości i estetyki w sposób odpowiadający stanowi rzeczy sprzed szkody, co odpowiada zasadzie pełnego odszkodowania. W tym kontekście nie ma wątpliwości, że ciężar udowodnienia możliwości przywrócenia uszkodzonego pojazdu do stanu sprzed szkody w drodze naprawy dokonanej z użyciem części innych niż oryginalne, w szczególności przy zastosowaniu części pochodzących od producenta dostarczającego części na pierwszy montaż, które różnią się od części oryginalnych jedynie brakiem logo producenta pojazdu, ale z reguły są dostępne w sprzedaży w niższej cenie, spoczywa na pozwanym ubezpieczycielu, skoro wybór takiego wariantu naprawy wpływa na zmniejszenie wysokości należnego odszkodowania. Z tych samych przyczyn to strona pozwana winna ewentualnie wykazać, że uszkodzone części pojazdu nie były częściami oryginalnymi, skoro wywodzi z tej okoliczności skutki prawne w postaci zmniejszenia zakresu swojej odpowiedzialności.

W sprawie niniejszej ubezpieczyciel dowodu na te okoliczności nie przeprowadził, natomiast wnioski przeprowadzonej w toku postępowania opinii biegłego dobitnie wskazują, że brak jest podstaw do stwierdzenia, iż naprawa pojazdu z użyciem części Q przywróciłaby w pełni uszkodzony samochód do stanu sprzed wypadku, przy czym biegły uzasadnił wyczerpująco swoje wnioski argumentami opartymi na posiadanej wiedzy specjalnej i doświadczeniu zawodowym. Apelujący wywodzi, iż skoro biegły nie wykluczył, że samochód naprawiony za pomocą części o jakości Q przeszedłby pozytywnie badanie techniczne i zostałby dopuszczony do ruchu oraz że przywrócono by w ten sposób jego funkcje estetyczne i użytkowe, to konstatacja taka jest równoznaczna ze stwierdzeniem, iż w drodze takiej naprawy doszłoby do „pełnej restytucji pojazdu”. Konkluzja taka jednak jest błędna, ponieważ biegły zwrócił równocześnie uwagę, że brak jest wiarygodnych dokumentów (certyfikatów), które zaświadczałyby, w jaki sposób części Q różnią się od części posiadających logo producenta, a to nie pozwala zyskać pewności, czy ich użycie gwarantuje tożsame bezpieczeństwo eksploatacji naprawionego auta jak w przypadku użycia części o jakości O oraz odpowiednią trwałość podzespołów. W ocenie Sądu odwoławczego, należy zgodzić się, że aby mówić o pełnym przywróceniu stanu pojazdu sprzed wyrządzenia szkody, nie mogą zachodzić wątpliwości co do powyższych kwestii, a fakt, że samochód po naprawie częściami Q byłby sprawny technicznie i zostałby dopuszczony do ruchu jako posiadający niezbędne walory estetyczne i użytkowe, nie oznacza automatycznie, iż walory te byłyby identyczne jak przed jego uszkodzeniem. Pozwany podjął wprawdzie w piśmie procesowym z dnia 24 listopada 2021 r. polemikę z konkluzją opinii w tym zakresie, jednak osią zaprezentowanej argumentacji było przede wszystkim powołanie się na wytyczne Komisji Nadzoru Finansowego dotyczące rozliczania szkód komunikacyjnych, z których treści miałoby wynikać, że części zamienne o jakości O i Q mają identyczne właściwości mechaniczne, fizykalne, strukturalne i estetyczne, a różnią się od siebie jedynie posiadaniem logo producenta.

Skarżący jednak ani wówczas, ani też w apelacji, nie wyjaśnił, z jakich przyczyn stoi na stanowisku, że treść przywołanych wytycznych powinna mieć przy ustalaniu stanu faktycznego większą moc dowodową niż opinia biegłego oparta na wiadomościach specjalnych, ograniczając się w tym zakresie do równie kategorycznego, jak arbitralnego stwierdzenia w piśmie procesowym z dnia 30 marca 2022 r., że biegły nie ma uprawnień ani kompetencji, by podważać ustalenia zawarte w wytycznych. Po pierwsze, wytyczne te bezsprzecznie nie mają charakteru normatywnego i nie stanowią źródła prawa, a więc nie „obowiązują” w sposób bezwzględny ani Sądu, ani powoda, ani nawet ubezpieczyciela, stanowiąc jedynie rekomendacje Komisji jako organu nadzoru nad zakładami ubezpieczeń, skierowane do zakładów ubezpieczeń w celu m.in.: zapewnienia zgodności działalności zakładów ubezpieczeń i zakładów reasekuracji z przepisami prawa, zapobieżenia naruszaniu interesów ubezpieczających, ubezpieczonych lub uprawnionych z umów ubezpieczenia, ograniczenia ryzyka występującego w działalności zakładu ubezpieczeń oraz zapewnienia trwałej zdolności zakładu ubezpieczeń do wykonywania zobowiązań, wyrażające punkt widzenia Komisji w przedmiocie powyższych zagadnień jako najistotniejszych oraz jej oczekiwania co do stosowanych wobec nich rozwiązań. Po drugie, nie ulega wątpliwości, że dla przesądzenia kwestii ewentualnej tożsamości jakościowej części zamiennych o jakości O i (...) niezbędne i miarodajne jest dokonanie oceny potencjalnie świadczących o tym okoliczności faktycznych przez pryzmat wiadomości specjalnych, których Sądowi może dostarczyć jedynie opinia biegłego. Nie ulega wątpliwości, że gdyby w zgromadzonym materiale dowodowym znalazły się dowody tego rodzaju faktów, biegły mógłby w oparciu o swą wiedzę z dziedziny techniki samochodowej ocenić, czy wykazane w ten sposób fakty istotnie potwierdzają tezę postawioną w piśmie procesowym z dnia 23 listopada 2021 r. Pozwany jednak zaniechał złożenia jakichkolwiek wniosków dowodowych w celu wykazania spornych okoliczności, ograniczając się jedynie do powołania się na pochodzący od Komisji Nadzoru Finansowego dokument, który ani nie zaświadcza urzędowo o tożsamej jakości części O i Q – ale jest jedynie dowodem tego, że Komisja w ramach definiowania użytych w wytycznych pojęć taki pogląd wyraziła – ani nie może na gruncie sądowego postępowania cywilnego zastąpić dowodu z opinii biegłego, ani wreszcie nie jest dowodem faktów, które ocenione przez pryzmat wiadomości specjalnych, pozwoliłyby biegłemu podzielić twierdzenia ubezpieczyciela.

Powyższe rozważania w pełni uzasadniają podzielenie poglądu Sądu meriti i wyliczenie kosztów naprawy z uwzględnieniem wartości części zamiennych o jakości O jako pozwalających na przywrócenie uszkodzonego auta do stanu poprzedniego. Gdyby bowiem szkody nie wyrządzono, auto posiadałoby części oryginalne z logo producenta, z których było zbudowane, a skoro pozwany nie wykazał, by przed szkodą były w nim zamontowane części inne niż oryginalne z logo producenta, przyjąć trzeba, że zastosowanie części zamiennych o jakości Q nie przywróciłoby go do stanu sprzed szkody. Jednocześnie należy wskazać, że strona pozwana nie przedstawiła też dowodów, z których mogłoby wynikać, iż zastąpienie uszkodzonych części częściami zamiennymi o jakości O zwiększyło wartość pojazdu w stosunku do jego wartości sprzed powstania szkody. Ostatecznie nie można zatem zgodzić się, że Sąd I instancji uchybił tu przepisom o postępowaniu dowodowym, w tym w szczególności art. 233 § 1 k.p.c. i art. 278 § 1 k.p.c., chybiony jest również zawarty w apelacji zarzut naruszenia przez Sąd art. 363 k.c. w tym zakresie, gdyż zastosowany sposób określenia odszkodowania poprzez odwołanie się do wyliczenia kosztów przywrócenia stanu poprzedniego wynikającego z opinii biegłego nie skutkował przyznaniem powodowi świadczenia odszkodowawczego w wysokości przekraczającej rozmiar szkody, za którą ubezpieczyciel jest odpowiedzialny.

Nietrafne są również i te zarzuty naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., w ramach których autor apelacji stara się wykazać, że Sąd I instancji nie uznał za okoliczność mającą ostatecznie wpływ na rozmiar należnego powodowi odszkodowania faktu zaoferowania przez rekomendowane przez ubezpieczyciela warsztaty rabatów na części zamienne i materiały lakiernicze. Zarzuty te uznać trzeba za chybione, jak również nie można się zgodzić, że przy ocenie przez Sąd zagadnienia wywiązania się przez poszkodowanego z obowiązku współpracy z dłużnikiem, w szczególności w zakresie minimalizacji szkody, doszło do naruszenia przepisów prawa materialnego. Podnieść warto przede wszystkim, że wynikający z art. 354 § 2 k.c. i art. 16 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (t.j. Dz. U. z 2023 r., poz. 2500) obowiązek współpracy poszkodowanego z ubezpieczycielem poprzez przeciwdziałanie zwiększeniu szkody i dążenie do minimalizowania jej skutków, nie może oznaczać ograniczenia jego uprawnień – w szczególności prawa zadecydowania o sposobie naprawienia szkody, a także swobody decyzji co do wyboru warsztatu naprawczego (o ile poszkodowany zdecyduje się uszkodzony pojazd naprawić). Obowiązek ten winien być bowiem utrzymany i stosowany w rozsądnych granicach i nie może być wykorzystywany przez ubezpieczyciela do nakłaniania poszkodowanego, by zrezygnował z realizacji przysługujących mu praw. Zgodnie z ugruntowanym zarówno w orzecznictwie, jak i doktrynie poglądem, podzielanym przez Sąd odwoławczy, współpraca wierzyciela z dłużnikiem, o której mowa w art. 354 § 2 k.c., w odniesieniu do ubezpieczeniowego stosunku odszkodowawczego polega na uzgodnieniu spraw podstawowych, takich jak – w przypadku szkody w pojeździe – przesądzenie sposobu przywrócenia stanu sprzed wypadku (czy samochód nadaje się do naprawy, czy też celowe jest przeznaczenie go do skasowania) oraz stwierdzenie, czy zasadnicze podzespoły samochodu (np. silnik lub karoseria) będą podlegały wymianie, czy tylko naprawie (tak m.in. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 25 kwietnia 2002 r., I CKN 1466/99, OSNC Nr 5 z 2003 r., poz. 64, a także Z. Banaszczyk [w:] „Kodeks cywilny. Tom I. Komentarz do art. 1-449 10” pod red. K. Pietrzykowskiego, Warszawa 2020, teza 15 do art. 363). W judykaturze odnotowano też, że w praktyce ubezpieczeniowej zakłady ubezpieczeń przekazują poszkodowanemu zgłaszającemu szkodę informację dotyczącą ustalenia wysokości kosztów i sposobu naprawy uszkodzonego pojazdu objętego ubezpieczeniem, z reguły po akceptacji zakresu i sposobu naprawy, jednak informacje takie, niezależnie od stopnia ich szczegółowości, kategoryczności sformułowań i czasu przekazania poszkodowanemu (zwykle po zgłoszeniu szkody), nie mogą przedstawiać żadnego znaczenia w sferze określenia kryteriów wysokości należnego odszkodowania ubezpieczeniowego, a co najwyżej mogą informować poszkodowanego o stosowanych na rynku możliwych cen naprawy pojazdów mechanicznych (tak w uzasadnieniu uchwały SN z dnia 13 czerwca 2003 r., III CZP 32/02, OSNC Nr 4 z 2004 r., poz. 51).

Naprawa pojazdu jest zagadnieniem złożonym, powiązanym z wyborem zaufanego warsztatu naprawczego, który przy tym, na ogół, organizuje także proces naprawy na swoich warunkach, przy wykorzystaniu stosowanych przez siebie technologii i części oraz materiałów, które sam pozyskuje, a poszkodowany, korzystając z usług wybranego przez siebie warsztatu, najczęściej nie ma wpływu na wybór dystrybutora części zamiennych. W ramach działalności gospodarczej podmioty prowadzące warsztaty mogą zawierać umowy z dowolnie wybranymi przez siebie producentami czy dystrybutorami części. Umowy te często zawierają klauzule dotyczące zakazu konkurencji, a ich naruszenie skutkować może negatywnymi konsekwencjami dla zakładu naprawczego, zatem w tych okolicznościach zobowiązanie wybranego przez poszkodowanego warsztatu do zaopatrzenia się w części zamienne u wskazanych podmiotów może być niemożliwe lub znacznie utrudnione. Oczekiwanie przez ubezpieczyciela, że poszkodowany winien ingerować – i to skutecznie – w swobodę gospodarczą wybranego przez siebie warsztatu i narzucać mu sposób zaopatrywania w części i materiały, jest co do zasady zbyt daleko idące. W rezultacie, brak wpływu na umowy zawierane między dostawcami części i materiałów a warsztatami naprawczymi może prowadzić do tego, że poszkodowany, aby uzyskać oferowane rabaty, musiałby szukać warsztatu, który będzie akceptował narzucone mu – przez poszkodowanego w porozumieniu z ubezpieczycielem – warunki. Skoro, jak się powszechnie przyjmuje, poszkodowany nie ma obowiązku przeprowadzenia naprawy w warsztacie wskazanym przez ubezpieczyciela, to również nakładanie na niego obowiązku zorganizowania procesu naprawy przy udziale dostawców części wskazanych przez ubezpieczyciela nie może być uznawane za zasadę, ale za wyjątek od reguły, dla zastosowania którego na tle okoliczności danej sprawy ubezpieczyciel musiałby wykazać, że naprawa z wykorzystaniem możliwości, które w tym względzie oferował (i to oferował realnie), nie nastręczała poszkodowanemu jakichkolwiek trudności i była w pełni zgodna z jego interesem. Nie można też nie dostrzec, że poszkodowany nie ma obowiązku niezwłocznego dokonania naprawy i w chwili, kiedy się na to zdecyduje, porozumienia o udzieleniu rabatu na części i materiały pomiędzy ubezpieczycielem i dostawcami mogą już nie obowiązywać – wskutek ich rozwiązania czy wypowiedzenia przez jedną ze stron – co uniemożliwiłoby poszkodowanemu uzyskania części i materiałów po cenach uwzględniających rabat, a w konsekwencji także i naprawienie szkody za otrzymane od ubezpieczyciela odszkodowanie. Skoro funkcją należnego od ubezpieczyciela odszkodowania pieniężnego jest umożliwienie poszkodowanemu przywrócenia rzeczy do stanu poprzedniego, to niewątpliwie w takim wypadku funkcja ta nie zostałaby zrealizowana.

Istotne znaczenie dla oceny przedmiotowego zagadnienia ma trafne stanowisko zajęte przez Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 6 października 2022 r., III CZP 119/22, (...) Nr 10 z 2022 r., gdzie podniesiono, że w formule „niezbędnych i ekonomicznie uzasadnionych kosztów naprawy” nie mieści się jakikolwiek automatyzm, a w szczególności jednoznaczne i odgórne przesądzenie, że odszkodowanie przysługujące od zakładu ubezpieczeń z umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody powstałe w związku z ruchem tych pojazdów może być każdorazowo obniżone o rabaty oraz ulgi na części i materiały służące do naprawy pojazdu. Jednocześnie nie można też z góry wykluczyć możliwości uwzględnienia rabatów i ulg, o ile na podstawie okoliczności konkretnej sprawy będzie możliwe przyjęcie, że mieszczą się one czy wręcz współkształtują niezbędne i ekonomicznie uzasadnione koszty naprawy. Niezbędne jest w tym celu ustalenie, czy ceny z uwzględnieniem rabatów i ulg faktycznie są stosowane przez ubezpieczyciela na rynku lokalnym, a przy tym także, że możliwość skorzystania z nich przez poszkodowanego nie jest związana z jakimiś szczególnymi trudnościami. Ocena w tym zakresie powinna być ostrożna, ponieważ – jak słusznie zaznaczył Sąd Najwyższy – nie można nie zauważyć, że odwoływanie się do rzekomych rabatów i ulg może stanowić łatwy sposób na sztuczne obniżenie odszkodowania należnego poszkodowanemu, jak też godzić w jego prawo wyboru sposobu likwidacji szkody czy też w prawo podjęcia decyzji, aby samochodu w ogóle nie naprawiać. Jedynie zatem jeśli zostanie wykazane, że ceny z uwzględnieniem rabatów i ulg są faktycznie stosowane przez zakład ubezpieczeń za pośrednictwem współpracującej z nim sieci warsztatów naprawczych i sklepów z częściami zamiennymi rozbudowanej na rynku lokalnym na tyle dostatecznie, by poszkodowany mógł skorzystać z zaproponowanej mu oferty, nie doświadczając znaczących niedogodności ani nie doznając uszczerbku własnych interesów ocenianych w rozsądnych granicach, to tak rozumiane ceny potencjalnie mogłyby stanowić niezbędne i ekonomicznie uzasadnione koszty naprawy.

Z powyższego poglądu, akceptowanego przez Sąd odwoławczy rozpoznający sprawę niniejszą, wynika zatem, że dla przyjęcia, iż poszkodowany miał możność przyczynienia się do minimalizacji zaistniałej szkody, nie jest bynajmniej wystarczające ustalenie, że został on poinformowany przez ubezpieczyciela, iż istnieje możliwość zakupu niezbędnych dla dokonania naprawy części zamiennych i materiałów po cenach uwzględniających rabaty, ale konieczne jest dodatkowo wykazanie, że ubezpieczyciel rzeczywiście mógł zapewnić mu taką możliwość – a więc oferowane rabaty nie są rzekomymi, ale rzeczywiście istniejącymi – że ich zastosowanie istotnie prowadziłoby do naprawy auta za niższą kwotę w stosunku do kosztów rzeczywiście poniesionych lub ustalanych w toku postępowania metodą kosztorysową, a ponadto, że skorzystanie z tej oferty nie będzie naruszało uzasadnionych interesów poszkodowanego, ani też nie będzie wiązało się z istotnymi trudnościami. Nie ma wątpliwości, że ciężar dowodowy w tym zakresie spoczywa na ubezpieczycielu, gdyż są to okoliczności faktyczne, na których oparty jest podnoszony przez niego zarzut braku współdziałania przez wierzyciela przy wykonywaniu zobowiązania oraz niewypełnienia przez poszkodowaną obowiązków związanych z dążeniem do minimalizacji rozmiaru szkody. W sprawie niniejszej strona pozwana w odpowiedzi na pozew powołała dokumenty w postaci porozumień rabatowych łączących ją z dostawcami części zamiennych i materiałów lakierniczych, jednak należy zwrócić uwagę zwłaszcza na to, że z ich treści bynajmniej nie wynika jednoznacznie, by kontrahenci ubezpieczyciela rzeczywiście dostarczali części zamienne i materiały lakiernicze po cenach wskazywanych w kalkulacji naprawy sporządzonej w toku postępowania likwidacyjnego. W treści złożonych do akt sprawy porozumień wskazano jedynie, że dostawcy oferują obniżkę cen o określony rabat w stosunku do „cen detalicznych obowiązujących w danym punkcie sprzedaży”, co jednak ostatecznie nie daje żadnych podstaw do określenia, czy ceny uzyskane w wyniku obniżki owych cen detalicznych odpowiadałyby cenom zastosowanym w wyliczeniach biegłego i przyjętych przez Sąd jako podstawa ustalenia odszkodowania, czy też byłyby od nich wyższe lub może niższe i czy odpowiadałyby cenom podanym w kalkulacji naprawy sporządzonej przez ubezpieczyciela – skoro nie zostało w toku postępowania wykazane, od jakich właściwie cen „obowiązujących w dane punkcie sprzedaży” rabaty byłyby naliczane.

Zgodzić się więc należy, że okolicznością potencjalnie niepozostającą bez znaczenia dla wyniku postępowania było to, iż ubezpieczyciela wiązały porozumienia z dostawcami części zamiennych i materiałów lakierniczych, na mocy których możliwe było nabycie oferowanych przez nich produktów z odpowiednim rabatem, zaś poszkodowany, po poinformowaniu go o możności zakupu części i materiałów po cenach wskazywanych w kalkulacji naprawy, bez podania przyczyn nie wykazał zainteresowania taką propozycją; ustalenia faktyczne w tym zakresie zostały uzupełnione na etapie postępowania apelacyjnego. Okoliczność ta mogłaby jednak zadecydować o rozmiarze odpowiedzialności odszkodowawczej ubezpieczyciela – i tym samym rzeczywiście wpłynąć na końcowe rozstrzygnięcie sprawy – jedynie wówczas, gdyby strona pozwana wykazała równocześnie, że w przypadku, gdyby do takiego zaniechania po stronie poszkodowanego nie doszło, likwidacja szkody mogłaby istotnie nastąpić niższym kosztem, co z kolei przyczyniłoby się do zminimalizowania podlegającej wyrównaniu szkody. Jak uprzednio wskazano, dowód tej okoliczności nie został jednak przedstawiony, a skoro nie zostało należycie udowodnione przez stronę pozwaną, że skorzystanie przez właściciela pojazdu z oferowanych mu propozycji zakupu skutkowałoby umożliwieniem mu dokonania naprawy auta po niższej cenie niż rozmiar celowych i uzasadnionych ekonomicznie wydatków przyjęty przez Sąd, w szczególności w cenach wskazywanych w sporządzonej w toku postępowania likwidacyjnego kalkulacji naprawy, to nie sposób wywodzić na tej podstawie, że zachodzi różnica pomiędzy rozmiarem wydatków na naprawę uznanych w opinii biegłego za celowe i ekonomicznie uzasadnione i rozmiarem wydatków, jakie poszkodowany poniósłby w wypadku skorzystania z przedstawianych mu ofert.

Dodatkowo zaznaczyć warto, że w realiach rozpoznawanej sprawy nie został spełniony nakreślony przez Sąd Najwyższy wymóg wykazania, że ubezpieczyciel współpracuje z na tyle rozbudowaną na rynku lokalnym siecią warsztatów naprawczych czy sklepów z częściami zamiennymi i materiałami, by w realiach sprawy niniejszej skorzystanie z owych ofert nie wiązało się z dodatkowymi trudnościami dla poszkodowanego i było w pełni zgodne z jego interesami. Nie zostało też wyjaśnione, czy warsztat wybrany przez poszkodowanego w przypadku dokonywania naprawy akceptowałby wykorzystanie części zamiennych i materiałów uzyskanych od podmiotów współpracujących z ubezpieczycielem zamiast od podmiotów, z którymi sam zwykle współpracuje czy też może poszkodowany musiałby zrezygnować z tej przyczyny z jego usług, ani też czy kontrahent ubezpieczyciela udzieliłby ewentualnego rabatu jedynie na części zamienne wskazane w kosztorysie sporządzonym przez ubezpieczyciela w toku postępowania likwidacyjnego, czy również na części oryginalne z logo producenta, które – jak wynika z opinii biegłego – powinny zostać użyte przy likwidacji szkody. Wobec tego, nie jest możliwe przyjęcie, że ewentualne zaniechania poszkodowanego należy w okolicznościach sprawy traktować jako niedopełnienie obowiązku dążenia do minimalizacji szkody, wymaganego od wierzyciela przez art. 354 § 2 k.c. i art. 16 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (t.j. Dz. U. z 2023 r., poz. 2500), w szczególności nie ma podstaw do obrony tezy, że zainteresowanie się propozycjami zasygnalizowanymi przez ubezpieczyciela mogłoby doprowadzić do zmniejszenia się rozmiaru szkody i tym samym także zakresu odpowiedzialności dłużnika. Oznacza to, że nie doszło również do naruszenia art. 822 § 1 k.c. i art. 824 1 § 1 k.c., a Sąd Rejonowy słusznie uznał, iż w związku przyczynowym ze zdarzeniem, za które odpowiada strona pozwana, pozostaje szkoda w pełnej kwocie określonej metodą kosztorysową i nie zachodzą podstawy, by z jej zakresu wykluczyć część odpowiadającą ewentualnej różnicy pomiędzy kosztami określonymi w ten sposób i kosztami, jakie poniósłby poszkodowany, nabywając części zamienne i materiały lakiernicze od kontrahentów ubezpieczyciela, skoro w toku postępowania nie zostało udowodnione, że taka różnica w ogóle zachodzi.

Trzecia wreszcie grupa zarzutów apelacyjnych dotyczyła uznania przez Sąd meriti, że zlecenie sporządzenia ekspertyzy szacującej wysokość kosztów naprawy uszkodzonego auta było niezbędne dla efektywnego dochodzenia roszczeń przez powoda, a tym samym, że koszt tej usługi pozostaje w adekwatnym związku przyczynowym z deliktem, za który odpowiada pozwany ubezpieczyciel. Zlecenie osobie trzeciej przez podmiot dochodzący roszczeń odszkodowawczych wykonania stosownej ekspertyzy na potrzeby dochodzenia odszkodowania od ubezpieczyciela pozostaje w normalnym związku przyczynowym w rozumieniu art. 361 § 1 k.c. z wypadkiem komunikacyjnym, a koszt tej usługi wchodzi w określony w art. 361 § 2 k.c. zakres szkody objętej odszkodowaniem należnym od ubezpieczonego (i tym samym od ubezpieczyciela), o ile w stanie faktycznym sprawy, przy uwzględnieniu całokształtu okoliczności, zlecenie ekspertyzy, jak i jej koszt, były celowe, niezbędne, konieczne, racjonalne, wystarczająco uzasadnione z punktu widzenia efektywnej realizacji roszczenia odszkodowawczego. Odnotować należy, że w uchwale składu 7 sędziów SN z dnia 29 maja 2019 r., III CZP 68/18, OSNC Nr 10 z 2019 r., poz. 98 i uchwale składu 7 sędziów SN z dnia 2 września 2019 r., III CZP 99/18, OSNC Nr 2 z 2020 r., poz. 13, wskazano, iż w razie zlecenia ekspertyzy przez cesjonariusza wierzytelności odszkodowawczej, okoliczności miarodajne do ustalenia istnienia związku przyczynowego odnoszą się do cesjonariusza, gdyż roszczenie o zwrot kosztów ekspertyzy stanowi jego własne roszczenie, które ma oparcie w roszczeniu nabytym i w jego dynamice.

Nie można zgodzić się z postawionym przez apelującego zarzutem błędnego uznania przez Sąd Rejonowy, że wydatek na sporządzenie ekspertyzy był uzasadniony, co miałoby zmierzać do bezzasadnego przyjęcia, iż zachodzi tu przesłanka roszczenia odszkodowawczego w postaci adekwatnego związku przyczynowego w rozumieniu art. 361 § 1 k.c. Podobnie jak w odniesieniu do poszkodowanego, który zlecił opinię, przy rozstrzyganiu tego zagadnienia wymagane jest w tym wypadku uwzględnienie kwestii konieczności i racjonalności poniesionych wydatków. Jeśli cesjonariusz prowadzi działalność gospodarczą obejmującą nabywanie i dochodzenie roszczeń odszkodowawczych, to w takiej sytuacji zwrot poniesionych kosztów będzie uzasadniony wówczas, gdy opinia służy bezpośrednio dochodzeniu roszczenia o odszkodowanie przez cesjonariusza, nie jest zaś powiązana wyłącznie z umową cesji, np. w celu oceny ryzyka, jakie wiąże się z nabywaną wierzytelnością. Ustalony przez Sąd I instancji przebieg zdarzeń, z którego wynika, że powód najpierw nabył od poszkodowanej wierzytelność o zapłatę odszkodowania za szkodę komunikacyjną, a dopiero później zlecił wykonanie kalkulacji kosztów naprawy pojazdu, z pewnością nie daje sam w sobie podstaw do przyjęcia, iż sporządzenie tej kalkulacji miało na celu dokonanie oceny ryzyka, jakie wiąże się z nabywaną wierzytelnością. Jednocześnie zwrócić trzeba uwagę na fakt, że w toku postępowania likwidacyjnego ubezpieczyciel rażąco zaniżył wysokość wyliczonego przez siebie odszkodowania, a zarówno doktryna prawa, jak i orzecznictwo, wśród okoliczności uzasadniających celowość sporządzenia kalkulacji przez prywatnego rzeczoznawcę wskazuje w pierwszej kolejności takie sytuacje, jak odmowę przez ubezpieczyciela przyznania uprawnionemu odszkodowania, kwestionowanie zasadności wypłaty odszkodowania czy zaniżanie jego wysokości. Zlecenie wydania opinii przedprocesowej wydaje się zasadne zwłaszcza wówczas, gdy czyni to osoba nieposiadająca wymaganej wiedzy umożliwiającej jej określenie rozmiaru szkody, a przy ocenie celowości takiego postępowania konieczne jest rozważenie, czy przyszły powód dysponuje wiedzą lub kadrą techniczną oraz właściwymi narzędziami, które pozwalają bez odwoływania się do pomocy osób trzecich ocenić rozmiar szkody powypadkowej.

Biorąc po uwagę powyższe rozważania, Sąd II instancji stwierdza, że w rozpoznawanej sprawie nie zostało wykazane, by powód miał możliwość korzystania z profesjonalnej wiedzy oraz narzędzi pozwalających na ustalenie we własnym zakresie wysokości przysługującego mu odszkodowania. Ponadto, celowość poniesienia wydatków na sporządzenie ekspertyzy w kontekście ich związku ze zdarzeniem szkodzącym należy oceniać nie z punktu widzenia potrzeb Sądu rozpoznającego sprawę, ale podmiotu zamierzającego dochodzić swych roszczeń na drodze sądowej. Wbrew treści zarzutu apelacyjnego, zlecenie ekspertyzy nie ma na celu wyeliminowania potrzeby przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego dla wykazania wysokości celowych i ekonomicznie uzasadnionych kosztów naprawy auta – gdyż nie ulega wątpliwości, że będąca dokumentem prywatnym ekspertyza takiego dowodu zastąpić nie może, jeśli ustalenie określonych faktów wymaga ich oceny z punktu widzenia wiadomości specjalnych – ale jej zadaniem jest ułatwienie stronie powodowej oszacowania rozmiaru swego roszczenia przed podjęciem decyzji o dochodzeniu go na drodze sądowej. Nie sposób więc nie dostrzec, że kwota wypłacona poszkodowanemu tytułem należnego odszkodowania została przez ubezpieczyciela rażąco zaniżona, a istotna część świadczenia odpowiadającego poniesionej szkodzie nadal stanowiła przedmiot sporu pomiędzy stronami. W pełni zrozumiałe jest zatem to, że strona powodowa uznała w tej sytuacji za potrzebne posiłkowanie się wiadomościami specjalnymi rzeczoznawcy, co ostatecznie bezsprzecznie okazało się zasadne, gdyż uzyskana ekspertyza pozwoliła jej uzyskać orientacyjną i zbliżoną do rzeczywistego stanu faktycznego wiedzę o wysokości należnego mu roszczenia odszkodowawczego i należycie sformułować żądanie pozwu. Brak obiektywnej wiedzy w tym zakresie zmuszałby powoda do podjęcia ryzykownej decyzji o ewentualnym wytoczeniu procesu, która mogłaby go narazić na poniesienie jego kosztów, gdyby powództwo okazało się niezasadne lub żądana kwota zbyt wygórowana. W realiach rozpoznawanej sprawy zlecenie właściwemu rzeczoznawcy wykonania opinii, załączonej następnie do pozwu i będącej podstawą do sformułowania określonych elementów podstawy faktycznej powództwa oraz określenia rozmiarów żądania, jawi się jako działanie celowe, uzasadnione i konieczne dla realizacji roszczenia odszkodowawczego. W konsekwencji tego, odnotować trzeba na gruncie art. 361 k.c. istnienie adekwatnego związku przyczynowego pomiędzy szkodą w majątku powoda polegającą na pokryciu kosztów jej sporządzenia i deliktem, za który odpowiada pozwany ubezpieczyciel. Stwierdzenie takiego związku, będącego przesłanką odpowiedzialności odszkodowawczej z art. 415 k.c., czyni z kolei uzasadnionym sformułowane w pozwie żądanie zasądzenia kwoty odpowiadającej wydatkom związanym z jej sporządzeniem jako odszkodowania pozwalającego wyrównać poniesioną przez powoda szkodę.

Analizując wreszcie zarzut dotyczący kwestii zasadności roszczenia odsetkowego, należy odrzucić przedstawione przez skarżącego zapatrywanie o słuszności zasądzania odsetek od świadczenia odszkodowawczego dopiero od chwili wyrokowania. Treść tych wywodów nie jest w pełni zrozumiała dla Sądu odwoławczego, w szczególności nie jest jasne, jak skarżący rozumie swe twierdzenie, iż nie można mówić o opóźnieniu dłużnika, dopóki dochodzona przez wierzyciela należność „ma charakter sporny”. Gdyby rozumieć je w ten sposób, że chodzi tu o sytuację sporu między stronami procesu co do istnienia obowiązku spełnienia świadczenia lub jego wysokości, to musiałoby to prowadzić do dość niezwykłego wniosku, iż zasądzanie w wyrokach sądowych odsetek za opóźnienie sprzed daty wyrokowania jest w zasadzie w ogóle wykluczone, zważywszy, że przedmiotem procesów sądowych są wyłącznie sprawy sporne. W przywołanym przez autora apelacji wyroku SN z dnia 7 lipca 2011 r., II CSK 635/10, niepubl. rzeczywiście mowa jest o „świadczeniu niespornym co do zasady i wysokości” w chwili wezwania przez wierzyciela do jego spełnienia, jednak odwołanie się do szerszego kontekstu tej wypowiedzi wskazuje, że mowa tu nie o należności, co do której nie zachodzi spór pomiędzy wierzycielem i dłużnikiem, ale o takiej, która w określonym rozmiarze jest rzeczywiście należna wierzycielowi w chwili dokonania wezwania. Sąd II instancji rozpoznający sprawę niniejszą podziela dominujące w orzecznictwie stanowisko, zgodnie z którym, jeżeli zobowiązany do spełnienia świadczenia odszkodowawczego nie spełnia go w terminie ustalonym zgodnie z art. 455 k.c., bądź wynikającym z przepisu szczególnego, poszkodowany może żądać zapłaty odsetek ustawowych od dnia opóźnienia począwszy od upływu tego terminu, w zakresie, w jakim zasądzone na jego rzecz odszkodowanie należało mu się już w tym dniu. Jeżeli zaś sąd ustali, że żądane odszkodowanie w całości lub w części odpowiada rozmiarowi szkody powstałej dopiero po tym dniu i istniejącej w chwili wyrokowania, uzasadnione jest zasądzenie odsetek od całości lub części tego świadczenia właśnie od tej daty (tak np. w wyroku z dnia 8 marca 2013 r., III CSK 192/12, niepubl., w wyroku z dnia 3 marca 2017 r., I CSK 213/16, niepubl. lub w wyroku SN z dnia 9 września 2022 r., (...) 858/22, niepubl.).

Mając to na uwadze, Sąd II instancji, na podstawie art. 385 k.p.c., oddalił apelację strony pozwanej jako bezzasadną, zaś o kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono w oparciu o zasadę odpowiedzialności za rezultat procesu wynikającą z art. 98 k.p.c. W toku postępowania apelacyjnego wygrywający sprawę powód poniósł koszty zastępstwa procesowego w kwocie 900,00 zł, ustalone stosownie do § 10 ust. 1 pkt 1 w związku z § 2 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (t.j. Dz. U. z 2023 r., poz. 1964 ze zm.) i taką też sumę zasądzono na jego rzecz od strony pozwanej, przyznając ponadto, w oparciu o art. 98 § 1 1 k.p.c., odsetki ustawowe za opóźnienie od zasądzonej kwoty.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Sabina Szwed
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: