III Ca 1639/22 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2024-07-25
Sygn. akt III Ca 1639/22
UZASADNIENIE
Wyrokiem z dnia 1 czerwca 2022 r., wydanym w sprawie z powództwa P. S. przeciwko (...) Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej w W. o zapłatę, Sąd Rejonowy dla Łodzi – Widzewa w Łodzi zasądził od strony pozwanej na rzecz powoda kwotę 13.726,80 zł z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 28 stycznia 2020 r. do dnia zapłaty, oddalił powództwo w pozostałym zakresie, zasądził od strony pozwanej na rzecz powoda kwotę 2.687,38 zł tytułem zwrotu kosztów procesu z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty oraz zwrócił ze Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi – Widzewa w Łodzi, tytułem zwrotu niewykorzystanych zaliczek, na rzecz powoda kwotę 600,00 zł, a na rzecz strony pozwanej kwotę 63,00 zł.
Apelację od tego orzeczenia złożyła strona pozwana, zaskarżając je w części zasądzającej od niej na rzecz powoda kwotę 11.667,78 zł wraz z odsetkami oraz co do rozstrzygnięcia o kosztach procesu, wnosząc o jego zmianę poprzez oddalenie powództwa także w zaskarżonej części, ewentualnie o jego uchylenie i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania, a także o zasądzenie od powoda na swoją rzecz pozwanego kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych i zarzucając naruszenie:
- ⚫
-
art. 233 § 1 k.p.c. poprzez:
-
dokonanie oceny materiału dowodowego zebranego w sprawie w sposób sprzeczny z zasadami logiki oraz doświadczenia życiowego i brak logicznego powiązania zebranego materiału dowodowego, w szczególności opinii biegłego, z wnioskami wyciągniętymi przez Sąd, tj. pominięcie istotnej okoliczności, że biegły sądowy w opinii zasadniczej z dnia 8 listopada 2021 r. wskazał, że „całkowity czas naprawy w rozpatrywanym przypadku, wynikający z czasu nieudokumentowanej, a więc hipotetycznej naprawy, szacuję na 41 dni”, w konsekwencji czego Sąd nieprawidłowo uznał, że uzasadniony okresu najmu pojazdu zastępczego wynosi 75 dni, tj. od dnia 31.10.2019 r. do 13.01.2020 r.,
-
przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i uczynienie jej dowolną, co w konsekwencji doprowadziło do wadliwego uznania, że powód udowodnił zasadność najmu pojazdu zastępczego przez okres 75 dni, podczas gdy z materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie wynika, że uzasadniony okres najmu wynosił 41 dni;
-
- ⚫
-
art. 361 § 1 k.c. w związku z art. 824 1 k.c. poprzez przyjęcie, że w granicach adekwatnego związku przyczynowego pozostają koszty wynajęcia przez poszkodowanego pojazdu zastępczego nie przez okres 41 dni, a przez okres 75 dni, co w konsekwencji doprowadziło do zasądzenia od pozwanego na rzecz powoda świadczenia pieniężnego przekraczającego wysokość uzasadnionego odszkodowania;
- ⚫
-
art. 354 § 1 k.c. poprzez błędne ustalenie, że postępowanie poszkodowanego polegające na wynajęciu pojazdu zastępczego przez okres 75 dni było zgodne z obowiązkiem współdziałania z dłużnikiem oraz obowiązkiem minimalizacji rozmiarów szkody.
W odpowiedzi na apelację powód wnosił o jej oddalenie w całości i zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
Sąd Okręgowy zważył co następuje:
W ocenie Sądu odwoławczego zaskarżony wyrok jest prawidłowy i należy zarówno podzielić poczynione przez Sąd meriti ustalenia – co umożliwia przyjęcie ich za własne przez Sąd wyższej instancji – jak i uznać, że przepisy prawa materialnego zostały przy rozstrzyganiu sprawy prawidłowo zinterpretowane i zastosowane – co powoduje, że zarzuty podniesione przez skarżącego są bezzasadne i oparte na nietrafnej argumentacji prawnej.
Osią tych zarzutów jest teza strony apelującej, że relewantny prawnie w kontekście obliczenia wartości należnego odszkodowania okres niemożności korzystania przez poszkodowanego z jego własności – w postaci samochodu uszkodzonego w wyniku zdarzenia, za którego konsekwencje odpowiada ubezpieczyciel na gruncie zawartej ze sprawcą umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej – winien być każdorazowo, a w szczególności w okolicznościach rozpoznawanej sprawy, utożsamiony z hipotetycznym czasem trwania naprawy pojazdu wynikającym z harmonogramu naprawy ustalonego przez biegłego stosownej specjalności. Zdaniem Sądu odwoławczego, słusznie jednak w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku Sąd I instancji zwrócił uwagę na to, że przy analizie zagadnienia ustalenia zakresu szkody poniesionej przez właściciela auta, pozostającej w adekwatnym związku przyczynowym z bezpośrednimi konsekwencjami uszkodzenia samochodu poszkodowanego, należy rozważyć wszystkie okoliczności sprawy, także wykraczające poza ramy zakreślone w myśl przedstawionego powyżej stanowiska ubezpieczyciela. W doktrynie prawa (np. T. S. w opublikowanej w „Monitorze Prawniczym” Nr 9 z 2012 r., s. 495, glosie do uchwały składu 7 sędziów SN z dnia 17 listopada 2011 r., III CZP 5/11 lub M. Z. w przywoływanej przez Sąd meriti i opublikowanej w (...) Nr 8 z 2015 r., s. 123, glosie do uchwały SN z dnia 22 listopada 2013 r., III CZP 76/13) trafnie podnosi się, że wyliczając uzasadniony czas naprawy, a tym samym korzystania z pojazdu zastępczego, trzeba wziąć pod uwagę nie tylko technologiczny czas naprawy pojazdu, ale również uwzględnić okoliczności związane z likwidacją szkody, co jest szczególnie istotne, jeżeli szkoda jest likwidowana z ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej jej sprawcy. Poddaje się tam pewnej krytyce wyrażany niekiedy przez judykaturę pogląd, że nawet jeżeli właściciel auta nie miał środków na pokrycie kosztów naprawy, ponieważ ubezpieczyciel zwlekał z przyznaniem i wypłatą odszkodowania należnego w związku z koniecznością przywrócenia samochodu do stanu poprzedniego, to nie powoduje to wydłużenia uzasadnionego czasu najmu pojazdu zastępczego, ponieważ poszkodowany mógłby w takim wypadku skorzystać z możliwości naprawy, której koszt – na podstawie umowy ubezpieczyciela z zakładem naprawczym – pokryłby bezpośrednio pozwany. Przedstawiciele doktryny podkreślają w szczególności, że stanowiska takiego nie należy w żadnym razie generalizować, zważywszy, iż zakład naprawczy nie jest zobowiązany do zawarcia umowy z ubezpieczycielem i rozliczenia szkody w trybie bezgotówkowym, gdyż takie rozwiązanie – zwłaszcza przed wydaniem decyzji ustalającej wysokość przyznanego odszkodowania – oznaczałoby konieczność poczynienia nakładów bez gwarancji późniejszego uznania wszystkich dokonanych czynności za uzasadnione, a to z kolei wiązałoby się z ryzykiem pokrycia przez firmę ubezpieczeniową jedynie części kosztów dokonanej przez zakład naprawy. Właściciel warsztatu samochodowego prowadzi swą działalność w celach zarobkowych i nawet gdyby zdecydował się na porozumienie, na mocy którego miałby otrzymać swą zapłatę bezpośrednio od zakładu ubezpieczeń, to byłoby z jego strony zupełnie nieracjonalne wykonywanie naprawy przed wydaniem decyzji ubezpieczeniowej zawierającej oficjalne stanowisko ubezpieczyciela co do rozmiaru kosztów naprawy, które podmiot ten zamierza pokryć. Prowadzi to do wniosku, że w sytuacji, gdy koszty te są na tyle wysokie, iż stanowią istotny wydatek dla poszkodowanego i nie jest on w stanie dokonać go przed wypłatą odszkodowania, długość okresu czasu niezbędnego do wykonania naprawy – a tym samym celowego i uzasadnionego czasu wynajmu pojazdu zastępczego – może być powiązana z chwilą wypłaty odszkodowania przez ubezpieczyciela, ponieważ poszkodowany nie może zlecić rozpoczęcia naprawy bez uzyskania pewnej wiedzy o wysokości środków, jakimi będzie rozporządzał na pokrycie związanych z tym wydatków.
Z faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy niniejszej wynika wprost, że poszkodowany B. R. (1) nie dysponował po wyrządzeniu mu szkody – a przed wypłatą należnego odszkodowania – odpowiednimi funduszami dla pokrycia kosztów naprawy uszkodzonego samochodu. Ustalenia takie można z powodzeniem poczynić w oparciu o jego zeznania (protokół rozprawy z dnia 6 lipca 2021 r., 00:10:51-00:14:13, k. 80 odwrót) i brak jest podstaw do zakwestionowania mocy dowodowej lub wiarygodności tego dowodu. Oceniając jego wartość na płaszczyźnie zasad logiki i doświadczenia życiowego, w powiązaniu z pozostałymi ustalonymi w toku postępowania okolicznościami, zauważyć należy, że ustalona przez sam zakład ubezpieczeń kwota wydatków niezbędnych dla przywrócenia poprzedniego stanu pojazdu wynosiła 43.307,55 zł, co w polskich realiach ekonomicznych jest sumą naprawdę znaczną i z powodzeniem można dać wiarę świadkowi, iż takimi kwotami nie dysponował i nie mógł „od ręki” przeznaczyć ich na pokrycie kosztów naprawy. Strona pozwana nie kwestionowała wartości tego dowodu, ani też nie podjęła jakiejkolwiek inicjatywy zmierzającej do wykazania odmiennego stanu rzeczy niż wynikający z przywołanych zeznań. Sąd II instancji zgadza się zatem ze stanowiskiem Sądu meriti, że wobec takiego zakresu uszkodzeń auta jak w okolicznościach sprawy niniejszej i – co za tym idzie – przy konieczności przeznaczenia tak znacznych sum na pokrycie kosztów ich usunięcia, niemożność rozpoczęcia naprawy przed wypłatą niezbędnego w tym celu odszkodowania jest co do zasady normalną konsekwencją wypadku ubezpieczeniowego, o ile poszkodowany nie jest w stanie, wykładając niezwłocznie na ten cel środki z posiadanych już zasobów finansowych, zmniejszyć w taki sposób rozmiaru szkody powiązanej adekwatnym związkiem przyczynowym z tym zdarzeniem.
W efekcie za chybione należy uznać zarzuty apelacyjne dotyczące zastosowania przez Sąd Rejonowy art. 233 § 1 k.p.c., ponieważ powoływane przez stronę skarżącą ustalenia opinii biegłego dotyczą technologicznego czasu naprawy pojazdu określonego w granicach kompetencji biegłego wynikających z zakresu jego wiedzy fachowej, a więc z uwzględnieniem zakresu prac niezbędnych przy usuwaniu uszkodzeń oraz należytej staranności zakładu naprawczego przy ich wykonywaniu. Wnioski opinii w tym zakresie przydatne byłyby dla stwierdzenia, ile powinna trwać naprawa uszkodzonego samochodu, jednak w sprawie niniejszej powód opierał swe żądania na twierdzeniu, że do chwili zakończenia najmu naprawa ta w ogóle nie mogła zostać rozpoczęta, zaś niemożność ta była normalną konsekwencją czasu trwania prowadzonego przez ubezpieczyciela postępowania likwidacyjnego jako następstwa wypadku ubezpieczeniowego. Jasne jest, że w sytuacji, gdy Sąd uznał – do czego, jak stwierdzono powyżej, zachodziły uzasadnione podstawy na tle ustalonych okoliczności sprawy – iż powoływana zależność przyczynowo-skutkowa, relewantna prawnie na gruncie art. 361 k.c., rzeczywiście zachodzi, zbędne stało się badanie kwestii technologicznego czasu naprawy w rozumieniu wynikającym z opinii biegłego, co stałoby się aktualne jedynie wówczas, gdyby Sąd doszedł jednak do wniosków przeciwnych. Z kolei, jak słusznie zauważył sam biegły w opinii uzupełniającej, nie była jego zadaniem mająca rzeczywiste znaczenie dla rozstrzygnięcia powyższej kwestii ocena wiarygodności zeznań świadka B. R., dokonywanie na ich podstawie ustaleń faktycznych, ani też rozważanie wpływu ustalonych w ten sposób okoliczności na określenie uzasadnionego i pozostającego w adekwatnym związku przyczynowym ze szkodą czasu wynajmu pojazdu zastępczego. Wobec tego, nie ulega wątpliwości, że Sąd I instancji nie popełnił błędu przy ocenie zebranego materiału dowodowego, przyjmując, iż określony przez biegłego czas trwania naprawy nie może na gruncie podstawy faktycznej powództwa stanowić przesłanki ustalenia uzasadnionego czasu wynajmu pojazdu zastępczego, a w konsekwencji także rozmiaru szkody, za naprawienie której odpowiedzialna jest strona pozwana.
Jednocześnie z przeprowadzonych rozważań wynika, że przy wydaniu zaskarżonego rozstrzygnięcia nie doszło do naruszenia art. 361 § 1 k.c. i art. 824 1 § 1 k.c. Z pierwszego z tych przepisów wynika, że zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła, a powtórzyć trzeba, iż na gruncie ustalonego stanu faktycznego tego rodzaju związek przyczynowo-skutkowy zachodzi pomiędzy wypadkiem komunikacyjnym i zaistniałym w jego efekcie uszkodzeniem samochodu a niemożnością korzystania z tego pojazdu w czasie, kiedy jego naprawa nie mogła zostać wdrożona wskutek niewypłacenia odszkodowania pozwalającego przywrócić auto do stanu poprzedniego. Nie sposób również zgodzić się w okolicznościach rozpoznawanej sprawy z zarzutem naruszenia przez Sąd art. 354 § 1 k.c. poprzez nieuwzględnienie faktu niedołożenia przez poszkodowanego jako wierzyciela należytej staranności w ramach współpracy z ubezpieczycielem przy wykonywaniu jego zobowiązania. Bezsprzecznie wierzyciel będący w stanie przedsięwziąć skuteczne działania zmierzające do zmniejszenia rozmiaru szkody powinien dołożyć w tym celu odpowiednich starań – co mogłoby znaleźć wyraz w pokryciu kosztów naprawy pojazdu przed wypłatą odszkodowania przez zakład ubezpieczeń i tym samym skróceniu okresu czasu, w jakim korzystanie z auta nie było możliwe – a jeśli tego nie uczynił, to szkody, do jakiej doszło w efekcie takich zaniechań, nie można byłoby uznać za normalne następstwo zdarzenia szkodzącego objęte odpowiedzialnością zakładu ubezpieczeń. Z ustalonych w sprawie niniejszej okoliczności wynika jednak, że właściciel pojazdu nie mógł sprostać tego rodzaju zadaniu ze względu na brak wystarczających środków finansowych dla pokrycia znacznych kosztów naprawy, a to powoduje, iż zarzut niedołożenia przez wierzyciela należytej staranności przy wykonywaniu obowiązków z art. 354 § 1 k.c. nie może w tym wypadku zostać uznany za zasadny. Wobec stwierdzenia prawidłowości stanowiska Sądu meriti w przedmiocie określenia zakresu następstw pozostających w adekwatnym związku przyczynowym ze zdarzeniem ubezpieczeniowym i tym samym rozmiaru szkody majątkowej doznanej przez właściciela uszkodzonego samochodu, chybiony jest także zarzut naruszenia art. 824 1 § 1 k.c., ponieważ łączna suma kwoty wypłaconej w postępowaniu likwidacyjnym i należności zasądzonej zaskarżonym wyrokiem nie przekroczyła wysokości poniesionej szkody, za którą odpowiedzialny jest ubezpieczyciel.
Mając to na uwadze, Sąd II instancji, na podstawie art. 385 k.p.c., oddalił apelację strony pozwanej jako bezzasadną, zaś o kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono w oparciu o zasadę odpowiedzialności za rezultat procesu wynikającą z art. 98 k.p.c. W toku postępowania apelacyjnego wygrywający sprawę powód poniósł koszty zastępstwa procesowego w kwocie 1.800,00 zł, obliczone w myśl § 10 ust. 1 pkt. 1 w związku z § 2 pkt. 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (t.j. Dz. U. z 2023 r., poz. 1935 ze zm.) i taką też sumę zasądzono na jego rzecz od strony pozwanej, przyznając mu ponadto, w oparciu o art. 98 § 1 1 k.p.c., odsetki ustawowe za opóźnienie od zasądzonej kwoty.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: