Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

III Ca 1334/19 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2020-09-10

Sygn. akt III Ca 1334/19

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 28 lutego 2019 r. Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi oddalił powództwo o zapłatę skierowane rzez D. U. przeciwko Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej w W. (pkt 1); nie obciążył powódki kosztami procesu (pkt 2) oraz przyznał urzędowemu pełnomocnikowi powódki r. pr. D. D. wynagrodzenie w kwocie 4.428 zł za świadczoną jej pomoc prawną (pkt 3).

Negatywne dla powódki rozstrzygnięcie główne było podyktowane tym, że Sąd I instancji podzielił podniesiony przez ubezpieczyciela zarzut powagi rzeczy ugodzonej.

Zapadły wyrok w zakresie pkt 1 zaskarżyła apelacją powódka D. U.. Sformułowane przez nią zarzuty sprowadzały się do naruszenia przepisów postępowania mającego istotny wpływ na wynik sprawy, a mianowicie:

1. art. 233 k.p.c. w zw. z art. 6 k.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego, w tym przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i wyprowadzenie niezgodnych z doświadczeniem życiowym i zasadami logiki wniosków, a w konsekwencji:

a) ustalenie, iż miedzy powódką i pozwanym doszło do skutecznego zawarcia ugody, wskutek uwzględnienia zarzutu powagi rzeczy ugodzonej, podczas gdy ugoda zawarta w dniu 27 lipca 2015 r. została podpisana przez osoby nieumocowane zarówno przez powódkę, jak i stronę pozwaną;

b) ustalenie, iż miedzy powódką i pozwanym doszło do skutecznego zawarcia ugody, mimo że pełnomocnictwo zawarte w aktach szkodowych zostało udzielone przez powódkę J. P. prowadzącemu działalność gospodarczą po firmą (...) z siedzibą w S. oraz nie zawierało umocowania do składania materialnoprawnych oświadczeń w imieniu powódki w przedmiocie możliwości zrzeczenia się w jej imieniu roszczeń odszkodowawczych na przyszłość, zatem sama ugoda jako zawarta z przekroczeniem zakresu umocowania, niepotwierdzona przez powódkę, winna być uznana przez Sąd za nieważną i nie wiązać stron;

c) odmówienie wiarygodności wyjaśnieniom powódki o tym, że nie upoważniała córki do działania w jej imieniu podczas negocjacji ugodowych;

d) ustalenie, że J. P. jako prezes zarządu (...) sp. z o.o. i jako upoważniony do samodzielnego składania oświadczeń w imieniu tej spółki mógł skutecznie udzielić pełnomocnictwa P. K., mimo że zawarta umowa, a następnie i pełnomocnictwo zostało przez powódkę udzielone J. P. prowadzącemu działalność gospodarczą po firmą (...) z siedzibą w S., a więc przedsiębiorcy, nie zaś osobie prawnej;

e) ustalenie, iż E. C. mogła skutecznie podpisać ugodę pozasądową z powódką w imieniu strony pozwanej, podczas gdy w aktach sprawy brak jest dokumentu stwierdzającego umocowanie, a okoliczności skutecznego umocowania E. C. były kwestionowane przez powódkę;

2. art. 278 § 1 k.p.c. w zw. z art. 217 § 1 k.p.c. poprzez nieuwzględnienie wniosku dowodowego powódki o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego na wskazane w pozwie okoliczności, które zmierzały do wykazania zakresu szkody powódki.

W konkluzji skarżąca przede wszystkim wniosła o zmianę wyroku w zaskarżonej części drogą uwzględnienia powództwa w całości. Z kolei wniosek ewentualny opiewał na uchylenie orzeczenia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania. Oprócz tego w środku odwoławczym został jeszcze zamieszczony wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z zakresu chirurgii urazowej i ortopedii oraz neurologii, zaś pełnomocnik powódki zwrócił się o zasądzenie nieopłaconych kosztów urzędowego zastępstwa powódki.

W odpowiedzi na apelację pełnomocnik strony pozwanej wystąpił o jej oddalenie oraz zasądzenie od powódki na rzecz swojego mocodawcy kosztów postępowania odwoławczego.

Sąd Okręgowy zważył co następuje :

Wywiedziona przez powódkę apelacja nie może się ostać, albowiem Sąd Okręgowy podziela i przyjmuje za własne ustalenia faktyczne Sądu I instancji oraz poczynioną na ich podstawie ocenę, że w dacie zawarcia ugody pozasądowej tj. dnia 27 lipca 2015 r. zamiarem stron było definitywne zakończenie sporu powstałego na tle skutków zdarzenia szkodowego z dnia 29 grudnia 2014 r., w którym D. U. doznała urazów i obrażeń ciała, a przedmiotem tej ugody były wszystkie roszczenia wynikające z tego właśnie stosunku prawnego.

Wobec powyższego racji bytu nie miał zatem kluczowy zarzut apelacyjny związany z obrazą art. 233 § 1 k.p.c. poprzez nieprawidłowe założenie, że pomiędzy stronami doszło do skutecznego zawarcia ugody. Zgodnie z tym unormowaniem sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego uznania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Taka ocena dokonywana jest na podstawie przekonań sądu, jego wiedzy i posiadanego doświadczenia życiowego, a nadto winna uwzględniać wymagania prawa procesowego oraz reguły logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i – ważąc ich moc oraz wiarygodność – odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (por. wyrok SN z dnia 20 stycznia 2010 r., II UK 154/09, LEX nr 583803). Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub, gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo – skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (por. wyrok SN z dnia 27 września 2002 r., II CKN 817/00, LEX nr 56906). Natomiast w sytuacji, gdy w sprawie istnieją dwie grupy przeciwstawnych dowodów co do faktów istotnych dla rozstrzygnięcia to ustalenia faktyczne stanowiące podstawę rozstrzygnięcia z konieczności muszą pozostawać w sprzeczności z jedną z nich, co jednakże nie uzasadnia, samo przez się, zarzutu błędnych ustaleń, jeżeli ustalenia sądu są identyczne z określoną częścią (przeważnie większą) zebranego materiału, a sąd w sposób prawidłowy wyjaśnił dlaczego nie uwzględnił pozostałego materiału, nie uznał zaistnienia podnoszonego przez jedną ze stron faktu. W granicach swobodnej oceny sąd ma prawo eliminować niektóre dowody i jeżeli czyni to zgodnie z zasadami art. 233 § 1 k.p.c. to nie dopuszcza się uchybienia. Taki zatem sposób postępowania nie uchybia zasadzie swobodnej oceny dowodów.

Przenosząc powyższe na grunt niniejszej sprawy trzeba wskazać, że Sąd Rejonowy dokładnie i szeroko przedstawił wszystkie istotne okoliczności, a następnie skrupulatnie je przeanalizował. Z tego też względu nie można się zgodzić ze skarżącą, że jakiekolwiek kwestie zostały pominięte lub zbagatelizowane. Obrazu rzeczy nie zmienia też to, iż Sąd w ramach przysługujących mu uprawnień i kompetencji inaczej ocenił ten materiał, przedstawiając wnioski i konkluzje nieprzystające do oczekiwań powódki. Dokładnie rzecz biorąc powódka przedstawiła odmienną wersję wydarzeń, w ramach której wybiórczo akcentowała zagadnienia mające dla niej korzystną wymowę. Poza tym Sąd szczegółowo wyjaśnił dlaczego nie uwzględnił zeznań powódki. Mianowicie uwadze Sądu nie umknęło, że wypowiedzi powódki były chwiejne i wewnętrznie sprzeczne, co dało asumpt do dyskwalifikacji tychże wyjaśnień jako niewiarygodnych i nieprzekonujących. Nie ulega wątpliwości, iż sama powódka nie uczestniczyła bezpośrednio w pertraktacjach ugodowych, gdyż rozmowy w tym przedmiocie z jej ramienia prowadzili P. K. (pracownica zatrudniona przez J. P.) oraz córka M. K.. Obie te osoby działały przy tym w ramach upoważnienia udzielonego przez powódkę i zgodnie z jego zakresem. Innymi słowy obydwie były doradcami, a przede wszystkim wykonawcami i realizatorami woli powódki, która jako główna decydentka na każdym etapie zachowywała kontrolę nad przebiegiem negocjacji. Potwierdzeniem tego jest to, iż powódka na bieżąco była informowana o czynionych ustaleniach, co oznacza, iż miała ona w tym zakresie stosowną i niezbędną wiedzę. W rezultacie wszystko odbywało się za zgodą powódki i przy jej pełnej akceptacji.

W tym stanie rzeczy w całej rozciągłości zgodzić się trzeba ze stanowiskiem Sądu I instancji odnośnie tego, że zgłoszone przez D. U. roszczenia odszkodowawcze okazały się całkowicie bezpodstawne i podlegały oddaleniu z uwagi na powagę rzeczy ugodzonej.

Zgodnie z art. 917 k.c. przez ugodę strony czynią sobie wzajemne ustępstwa w zakresie istniejącego między nimi stosunku prawnego w tym celu, aby uchylić niepewność co do roszczeń wynikających z tego stosunku lub zapewnić ich wykonanie albo by uchylić spór istniejący lub mogący powstać w przyszłości. Jak trafnie w wielu w wypowiedziach podkreślił Sąd Najwyższy, o kwalifikacji czynności prawnej jako ugody „nie decydują ustępstwa, jakie strony czynią sobie wzajemnie w zakresie istniejącego między nimi stosunku prawnego, odniesione do rzeczywistej, obiektywnie ustalonej treści tego stosunku, lecz ustępstwa jakie strony czynią sobie wzajemnie w porównaniu do rozumienia przez każdą z nich treści stosunku prawnego i przekonania o rodzaju oraz wielkości roszczeń z niego wynikających”. Inaczej mówiąc w przypadku ugody pozasądowej wzajemne ustępstwa nie muszą być ekwiwalentne ani, obiektywnie równe. Przez to moc wiążącą i skuteczność będzie zatem miała nawet taka ugoda, w ramach której w zakresie ekwiwalentności ustępstw występują daleko idące różnice. W tym też duchu należy odczytywać i interpretować ugodę stron z dnia 27 lipca 2015 r. Ponadto w orzecznictwie ugruntował się pogląd, że co do zasady przedmiotem ugody stają się wszystkie roszczenia wynikające ze stosunku prawnego, który został ugodą objęty (zob. wyroki SN: z dnia 26 czerwca 2008 r., II CSK 98/08; z dnia 12 kwietnia 2018 r., II CSK 375/17). Jeżeli wolą stron było wyłączenie jakichś roszczeń, a inaczej mówiąc objęcie ugodą jedynie części roszczeń wynikających z tego stosunku, to powinny one jednoznacznie wyrazić taką wolę w treści ugody, skoro zasadą jest, że ugoda dotyczy całego stosunku prawnego, czyli wszystkich jego elementów, a nie tylko poszczególnych roszczeń. Choć Sąd nie jest związany ugodą pozasądową, to jednak tworzy ona nowy stan faktyczny i prawny sprawy, wobec czego siłą rzeczy musi ona wpłynąć na rozstrzygnięcie sądowe. Dzieje się tak dlatego, że zawarcie ugody pozasądowej kreuje stan tak zwanej „powagi rzeczy ugodzonej”, zaś jej wykonanie prowadzi do wygaśnięcia danego stosunku prawnego, w zakresie którego zawarto ugodę. Powaga rzeczy ugodzonej w przeciwieństwie do powagi rzeczy osądzonej, nie stanowi podstawy do odrzucenia powództwa, lecz skutkuje jego oddaleniem, o ile strona przeciwna zgłosi w tym przedmiocie odpowiedni zarzut o charakterze merytorycznym. Z pola widzenia nie może przy tym umknąć, że zawarcie przez stronę w ugodzie oświadczenia, iż zrzeka się jakichkolwiek dalszych roszczeń (czy też równoważnego oświadczenia, że dana kwota w całej rozciągłości zaspakaja jej roszczenia) wynikających z określonego zdarzenia prawnego, powoduje nie tylko możliwość podniesienia przez drugą stronę, w ramach sporu o takie roszczenie, zarzutu sprawy ugodzonej, ale także w warunkach skuteczności zrzeczenia, utratę prawa podmiotowego do dochodzenia tego roszczenia w przyszłości (por. wyrok SA w Krakowie z dnia 25 maja 2017 r., I ACa 1691/16, Legalis nr 1728571).

Nie inaczej było w przedmiotowej sprawie. Jak już było to sygnalizowane realia kontrolowanej sprawy wyraźnie wskazują, że wolą stron było ostateczne uregulowanie występującego pomiędzy nimi sporu. Analizując konstrukcję i treść przedmiotowej ugody Sąd Rejonowy doszedł do słusznego wniosku, że strony umowy wyraziły swoją wolę w sposób jednoznaczny i wyraźny. Jak się jednak następczo okazało każda ze stron wspomnianą ugodę odebrała zupełnie inaczej. Tymczasem konstrukcja i brzmienie ugody nie pozostawiały złudzeń, że poszkodowana powódka przystała na wypłatę kwoty 2.000 zł. Świadczy o tym treść § 2 ugody, w której D. U. złożyła jasne i czytelne oświadczenie, posługując się obydwoma przytoczonymi wyżej sformułowaniami, że przyznana kwota zaspakaja całkowicie jej roszczenia z tytułu zdarzenia szkodowego z dnia 29 grudnia 2014 r. oraz że zrzeka się wszelkich dalszych roszczeń obecnych i przyszłych. Przy takim ujęciu przyjąć więc należało, że wykonanie tej ugody poprzez spełnienie zmodyfikowanego na jej podstawie zobowiązania doprowadziło do wygaśnięcia stosunku prawnego łączącego obie strony przedmiotowej czynności prawnej, czyli stanu w którym dochodzone roszczenie nie istnieje.

Wbrew przekonaniom powódki trudno też mówić o nieważności ugody w jakimkolwiek aspekcie. Wedle art. 58 § 1 k.c. nieważna jest czynność prawna sprzeczna z ustawą albo mająca na celu obejście ustawy. W tym właśnie kierunku zmierzał też jeden z zarzutów apelacyjnych, w ramach którego skarżąca powoływała się na brak umocowania dla osób, które podpisały ugodę. Jak się zdaje mimo braku wyraźnego wyartykułowania apelantce chodziło o przypadek opisany w treści art. 103 § 1 k.c. Stosownie do tego unormowania jeżeli zawierający umowę jako pełnomocnik nie ma umocowania albo przekroczy jego zakres, ważność umowy zależy od jej potwierdzenia przez osobę, w której imieniu umowa została zawarta. Zdaniem powódki jej pełnomocnik w osobie J. P. zdecydowanie przekroczył swoje plenipotencje, a ona sama nigdy nie potwierdziła dokonanych przez niego czynności. Tym samym założony w pierwszej kolejności przez art. 103 k.c. stan bezskuteczności zawieszonej przerodził się w nieważność ugody. Biorąc jednak pod uwagę treść, figurującego w aktach, pełnomocnictwa nie można powiedzieć, abyśmy mieli tutaj do czynienia z działaniem tzw. fałszywego pełnomocnika, nie legitymującego się stosownym umocowaniem od powódki. Wręcz przeciwnie zakres pełnomocnictwa został określony dosyć szeroko. W gestii pełnomocnika leżało chociażby zawieranie ugód czyli de facto składanie oświadczeń materialnoprawnych. Ponadto nie było wymogu osobistego działania pełnomocnika, ponieważ mógł on scedować swoje uprawnienia w drodze dalszego pełnomocnictwa na inne osoby tzn. swoich pracowników i zleceniobiorców. Z tego też względu przy tak dużym zakresie swobody, bez większego prawnego znaczenia pozostawał wybór jednej z form działalności gospodarczej prowadzonej przez pełnomocnika. Podkreślenia wymaga, że oba podmioty tj. firmę (...) oraz (...) sp. z o.o. łączyła osoba tego samego właściciela – przedsiębiorcy i prezesa spółki, którym by nikt inny jak J. P.. Żadnych uwag ani zastrzeżeń nie można mieć także do przedstawicielki (...) tzn. starszego specjalisty E. C.. Co prawda nie przedstawiono osobnego pełnomocnictwa dla tej osoby, jednakże przyjąć należy, iż jej umocowanie wynikało z zakresu obowiązków służbowych. Powszechną praktyką jest przecież to, iż ubezpieczyciele w ramach prowadzonej działalności dysponują wyspecjalizowanymi komórkami zajmującymi się likwidacją szkód. W interesie zakładu ubezpieczeń jest zaś minimalizacja szkody, stąd też likwidatorzy mają możliwość zawierania ugód. Poza tym rzeczona ugoda została zrealizowana przez (...), co dobitnie świadczy o tym, że ugoda została podpisana przez uprawnionego pracownika.

W świetle przytoczonej argumentacji okazuje się zatem, że przedmiotowa ugoda spełniała wszystkie wymogi formalne decydujące o jej ważności i skuteczności. Po stronie pełnomocników nie wystąpiły bowiem żadne nieprawidłowości, błędy ani uchybienia rzutujące niekorzystnie na ich działania. Natomiast okoliczność, że powódka w swym subiektywnym przekonaniu uznaje obecnie zawartą ugodę za niekorzystną i krzywdzącą jej osobę, nie jest wystarczającą podstawą do uznania jej za sprzeczną z prawem lub zasadami współżycia społecznego. Jak wyżej wspomniano cechą ugody jest czynienie przez strony wzajemnych ustępstw, a rodzaj i zakres tych ustępstw może być różny i nie musi być ekwiwalentny. Analiza prezentowanego w toku sprawy przez powódkę stanowiska utwierdza w przekonaniu, iż z upływem czasu po prostu rozmyśliła się ona, z zawartej ugody uznając, na podstawie dokonanych kalkulacji, że ugodzona kwota niedostatecznie uwzględnia jej interesy. Tymczasem, nie można zniweczyć ugody bez uzasadnionych przyczyn, a przyczyny służące zniweczeniu skutków ugody jako czynności prawnej dwustronnej są sformalizowane i wymagają wystąpienia określonych przepisami przesłanek. Ugoda nie może być instytucją prowizoryczną, niepewną ze względu na możliwość łatwego jej wzruszenia przez strony lub jedną z nich (por. wyrok SN z dnia 11 września 1990 r., II CR 420/90, LEX nr 9036). W sferze stosunków prawnych, zwłaszcza tam, gdzie silnie zaznacza się dążenie do maksymalizacji ochrony autonomii woli podmiotu dokonującego czynności, także podważanie ważności czynności prawnej na podstawie kryteriów oceny wynikających z zasad współżycia społecznego, ograniczone jest do wyjątkowych przypadków. W przypadku ocenianej ugody takiego wyjątkowego przypadku nie można się dopatrzeć, gdyż sama nieekwiwalentność świadczeń, nawet gdyby została wykazana, nie może stanowić przesłanki uznania ugody ze nieważną na podstawie art. 58 § 2 k.c. (por. wyrok SA w Białymstoku z 22 października 2015 r., I ACa 518/15, LEX 1842181).

Upadek głównego zarzutu apelacyjnego przekłada się też wprost na niezasadność kolejnego zarzutu dotyczącego naruszenia art. 278 § 1 k.p.c. w zw. z art. 217 § 1 k.p.c. przez nieprzeprowadzenie dowodu z opinii biegłego zgłaszanego przez powódkę. Ogólnie rzecz biorąc Sąd ma obowiązek dopuszczenia dowodu z opinii biegłego, gdy dla miarodajnej oceny okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy niezbędne jest uzyskanie wiadomości specjalnych (wyrok SN z dnia 18 września 2014 r. I UK 22/14, LEX nr 1545137). W niniejszej sprawie wobec przyjęcia przez Sąd Rejonowy powagi rzeczy ugodzonej, nie zachodziła jednak potrzeba zasięgnięcia dowodu z opinii biegłego.

Mając na uwadze powyższe apelacja w całości podlegała oddaleniu w oparciu o art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 98 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. Po stronie pozwanej występował fachowy pełnomocnik w osobie radcy prawnego, dlatego też jedynym realnym wydatkiem strony zwalczającej apelację były koszty zastępstwa procesowego w wysokości 1.800 zł, które tym samym należało zasądzić od powódki na rzecz (...). Przy ustalaniu wysokości wynagrodzenia pełnomocnika Sąd kierował się § 10 ust. 1 pkt 1 i § 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (tekst jednolity Dz. U. z 2018 r. poz. 265).

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Sabina Szwed
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: