Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

III Ca 1032/16 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2016-11-25

Sygn. akt III Ca 1032/16

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 7 kwietnia 2016 r. Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi oddalił powództwo E. B. skierowane przeciwko N. M. i R. Ł. o ustalenie nieważności umowy (pkt 1) oraz w ramach zwrotu kosztów procesu zasądził od E. B. na rzecz N. M. kwotę 2.400 zł.

Zapadły wyrok w całości zaskarżyła powódka, zarzucając rozstrzygnięciu naruszenie przepisów postępowania mające wpływ na rozstrzygnięcie sprawy, a mianowicie art. 233 k.p.c., art. 232 k.p.c. oraz art. 278 § 1 k.p.c. w zw. z art. 286 k.p.c. poprzez ich błędną wykładnię prowadzącą do oddalenia wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego z zakresu neurologii, w sytuacji gdy strona powodowa przedstawiła okoliczności pozwalające wnioskować o braku bezstronności biegłego J. Z. jak i okoliczność, iż opinia biegłego z zakresu neurologii jest opinią niepełną bowiem pozbawioną podstawowego elementu jakim jest bezpośrednie zbadanie powódki przez biegłego i ustalenie przyczyny powstania i pęknięcia tętniaka mózgu w 1999 r. i w jakim czasookresie mogło powstać do powstania tętniaka mózgu i czy w z punktu widzenia neurologicznego tętniak ten, który być może nie dawał objawów klinicznych, ale miał wpływ na uszkodzenie (...) u powódki i tym samym świadome i swobodne powzięcie przez nią decyzji w dniu 18 stycznia 1995 kompetentnym jest lekarz neurolog lub neurochirurg, nie zaś lekarz psychiatra.

W konkluzji strona skarżąca wniosła o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania oraz przyzannie zwrotu kosztów postępowania odwoławczego. Oprócz tego w ramach wniosków apelacyjnych skarżącą wystąpiła o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego lekarza z zakresu neurologii na okoliczność czy stan zdrowia E. B. w dniu 18 stycznia 1995 r. uniemożliwiał jej świadome i swobodne podjęcie decyzji i wyrażenie woli, w szczególności w zakresie dotyczącym zrzeczenia się dziedziczenia.

Na rozprawie apelacyjnej odbytej dnia 10 listopada 2016 r. pozwana N. M. negatywnie ustosunkowała się do wywiedzionej apelacji, domagając się jej oddalenia oraz obciążenia powódki kosztami postępowania apelacyjnego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Zarzuty apelacyjne nie są zasadne, wobec czego w konsekwencji złożony środek odwoławczy musi zostać oddalony.

Wbrew zapatrywaniom apelującej, Sąd Rejonowy w niniejszej sprawie dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych, które są rezultatem właściwej i rzetelnej oceny dowodów

odpowiadającej wymogom art. 233 § 1 k.p.c. Z uwagi na powyższe Sąd Odwoławczy podziela i przyjmuje za własne poczynione przez Sąd I instancji ustalenia faktyczne, które przez to stają się integralną częścią poniższych rozważań. Jednocześnie nie ma konieczności ich ponownego, szczegółowego przytaczania (por. wyrok SN z dnia 22 sierpnia 2002 r., V CKN 348/00, opubl. baza prawna LEX Nr 52761). Prawidłowo i należycie zostały też zinterpretowane mające zastosowanie w rozpoznawanej sprawie normy prawa materialnego, przez co brak jest motywów przemawiających za ingerencją w trafne rozstrzygnięcie wydane przez Sąd niższego rzędu.

Szczegółowa analiza powyżej zreferowanych zarzutów apelacji, w pierwszej kolejności czyni nieodzowną uwagę, że skarżąca ewidentnie zapomina, że moc dowodowa oznacza siłę przekonania uzyskaną przez sąd wskutek przeprowadzenia dowodów na potwierdzenie prawdziwości lub nieprawdziwości twierdzeń co do okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, a wiarygodność decyduje o tym, czy określony środek dowodowy ze względu na cechy indywidualne i obiektywne okoliczności, zasługuje na wiarę. Ramy swobodnej oceny dowodów zakreślone są natomiast przez wymogi procedury, zasady doświadczenia życiowego, reguły logicznego myślenia i pewien poziom świadomości prawnej, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków i ważąc ich moc oraz wiarygodność odnosi je do pozostałego materiału w sprawie. W zakreślonych powyżej ramach decyduje zatem przekonanie sądu nie zaś strony. Nie jest tym samym wystarczające samo przekonanie strony o innej niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie, niż ocena sądu. Dla podważenia dokonanej przez sąd oceny dowodów oraz poczynionych w oparciu o nią ustaleń nie jest bowiem nawet wystarczające wskazanie, że zgromadzone dowody pozwalają także na wyciągnięcie odmiennych wniosków co do okoliczności faktycznych danej sprawy. Skuteczne postawienie zarzutu odnośnie przeprowadzonej przez sąd oceny dowodów wymaga zatem wykazania, przy posłużeniu się wyłącznie argumentami jurydycznymi, że sąd naruszył ustanowione zasady oceny wiarygodności oraz mocy dowodów i że naruszenie to miało wpływ na wynik sprawy. Takich zarzutów skarżący natomiast nie przedstawia. Stanowisko sądu orzekającego podlega bowiem ochronie na podstawie art. 233 § 1 k.p.c., o ile tylko zostało oparte na rozumowaniu odpowiadającemu wyżej wskazanym kryteriom. Tak jest w niniejszej sprawie, a apelując anie zdołała wykazać tezy przeciwnej. Przypomnieć przy tym należy, że proces cywilny rządzi się określonymi prawami, a przede wszystkim oparty jest na zasadzie kontradyktoryjności. Zasada ta stanowi zaś, że sędzia powinien orzekać na podstawie twierdzeń i dowodów przedłożonych przez strony. Stosownie do treści art. 6 k.c. art. 3 k.p.c. i art. 232 k.p.c. to na stronach spoczywa ciężar dowodu, które są obowiązane wskazywać dowody dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne. Postawa strony w toku procesu rodzi zatem określone konsekwencje, z którymi strona ta musi się liczyć. Jeżeli więc strona pozostaje bierna, naraża się na skutek w postaci przegrania procesu. Na gruncie kontrolowanej sprawy powódka tak naprawdę nakreśliła pewien obraz przebiegu wydarzeń odpowiadający jej oczekiwaniom i interesom. Wedle skarżącej po jej stronie, w momencie zawierania z ojcem S. R. umowy o zrzeczenie się po nim dziedziczenia, zaistniała rzekomo wada oświadczenia woli w postaci braku świadomości i swobody (art. 82 k.c.), wynikająca z istniejących u niej poważnych dolegliwości zdrowotnych powstałych w przebiegu schorzenia natury neurologicznej. Przedstawiona przez powódkę wersja nie ostała się jednak w toku procesu, albowiem związane z tym okoliczności zostały w negatywny sposób zweryfikowane przez powołanych w sprawie biegłych.

Przechodząc na grunt prawa materialnego wskazać należy, że powzięcie decyzji i wyrażenie woli jest świadome i swobodne, gdy zarówno sam proces decyzyjny jak i uzewnętrznienie woli nie były zakłócone przez żadne destrukcyjne czynniki wynikające z aktualnych właściwości psychiki lub procesu myślowego w sposób wyłączający autonomiczne działanie. Brak świadomości lub swobody musi wynikać z takich zakłóceń, których źródło immanentnie tkwi wewnątrz osoby składającej oświadczenie woli. Przyczyna wyłączająca świadome albo swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli musi być więc umiejscowiona w samym podmiocie składającym oświadczenie, a nie w jakiejś sytuacji zewnętrznej. (tak SN w wyroku z dnia 1 lipca 1974 r., III CRN 119/74, opubl. OSPiKA 2/1976 poz. 30 oraz wyrok SA w Poznaniu z dnia 16 października 1992 r., I ACr 516/91, opubl. OSA 1/1993 poz. 11). Kwestia związana z ustaleniem, że oświadczenie woli było wadliwe w rozumieniu art. 82 k.c., jest ponadto o tyle ważna, gdyż pociąga za sobą nie tylko nieważność samego oświadczenia woli, ale jednocześnie wywołuje dalsze skutki w postaci zniweczenia powstałego stosunku prawnego. Treścią hipotezy art. 82 k.c. jest złożenie oświadczenia woli przez osobę znajdującą się w stanie choroby psychicznej, niedorozwoju umysłowego albo innych, chociażby nawet przemijających zaburzeń czynności psychicznych, które wyłączały jej świadomość albo uniemożliwiały powzięcie decyzji i wyrażenie woli w sposób swobodny. Z taką hipotezą art. 82 k.c. łączy dyspozycję w postaci sankcji bezwzględnej nieważności złożonego oświadczenia woli. Świadomość dotyczy zarówno powzięcia decyzji, jak i wyrażenia woli – potwierdza to łącząca je koniunkcja. Wymaga podkreślenia, że ocena w przedmiocie istnienia stanu wyłączającego świadome powzięcie decyzji i wyrażenie woli musi być w świetle art. 82 k.c. kategoryczna. Musi być zatem zdecydowane ustalenie, że zachodził lub nie zachodził stan wyłączający świadomość. Brak świadomości i swobody musi być zupełny, art. 82 k.c. bowiem wiąże przewidziane w nim skutki tylko z całkowitym wyłączeniem. Dlatego o żadnym stopniowaniu tego stanu nie może być mowy (Stanisław Rudnicki, Komentarz do kodeksu cywilnego. Księga pierwsza. Część ogólna, Warszawa 2004 Wydawnictwo Prawnicze LexisNexis, wydanie VI zmienione, s. 484). Wyłączenie świadomego powzięcia decyzji i wyrażenia woli może nastąpić bez całkowitej utraty świadomości, a jedynie przy takim ilościowym lub jakościowym nasileniu działających przyczyn, które powodują, że powzięcie decyzji i wyrażenie woli było na tyle wadliwe, że nie było działaniem w pełni świadomym.

W przedmiotowej sprawie jak słusznie stwierdził Sąd Rejonowy brak było wystarczających przesłanek przemawiających za tym, że E. B. dniu zawarcia przedmiotowej umowy (18 styczeń 1995 r.) znajdowała się w stanie wyłączającym świadome lub swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli. Asumpt do takiego stwierdzenia dała Sądowi I instancji kompleksowa, spójna i rzetelna opinia biegłej psychiatry S. W.. Co więcej z tą kluczową opinią w pełni też koreluje stanowisko drugiego biegłego, którym był neurolog J. Z.. Materia przedmiotowej sprawy czyni przy tym nieodzowną uwagę, że ocena prawidłowości pod względem merytorycznym opinii biegłych z zakresu psychiatrii i neurologii, dla sporządzenia których wykorzystana została pewna wiedza specjalistyczna, może być dokonywana jedynie z dużą ostrożnością. Oczywiście opinie takie jak i każdy inny dowód w sprawie podlegają ocenie, stosownie do treści art. 233 k.p.c. Swoistość tej oceny po­lega jednak na tym, że chodzi tu nie o kwestie wiarygodności, lecz o pozytywne lub negatywne uznanie wartości rozumowania zawartego w opiniach i uzasadnienie, dlaczego poglądy biegłych trafił lub nie do przekonania Sądu. Z jednej strony konieczna jest zatem kontrola z punktu widzenia zasad logicznego rozumowania i źródeł poznania, z drugiej zaś strony istotną rolę musi odgrywać stopień zaufania do wiedzy reprezentowanej przez biegłych. Dodatkowo pamiętać jeszcze należy, że ocena dowodów z opinii biegłych wyraża się w tym, że sfera merytoryczna opinii kontrolowana jest przez Sąd, który nie posiada wiadomości specjalnych. Ocena ta z natury rzeczy zatem może być przeprowadzana jedynie według właściwych dla przedmiotu opinii kryteriów zgodności z przepisami prawa, zasadami logiki, doświadczenia życiowego, wiedzy powszechnej, poziomu wiedzy biegłego, podstaw teoretycznych opinii, a także sposobu motywowania oraz stopnia stanowczości wyrażonych w niej wniosków. W przekonaniu Sądu II instancji, dokonana przez Sąd Rejonowy ocena obu opinii jest w pełni prawidłowa, albowiem Sąd ten dokładnie sprawdził i przeanalizował poprawność poszczególnych elementów składających się na trafność wnio­sków końcowych Zauważyć też trzeba, że są one szczegółowe i wyczerpująco oraz dokładnie udzielają odpowiedzi na postawione pytania. Sporządzone zostały zgodnie z wymaganiami fachowości i niezbędną wiedzą medyczną. Biegli jako fachowcy w swoich dziedzinach dysponowali należytą wiedzą teoretyczną oraz posiadali duże doświadczenie praktyczne. Co ważne obie wspomniane opinie tak naprawdę nie były kwestionowane przez strony. W kontekście tego

uznać zatem należy, iż okoliczności sprawy zostały dostatecznie wyjaśnione, w związku z czym nie było żadnych przeszkód do wydania merytorycznego orzeczenia.

Obrazu rzeczy nie zmieniają również wnioski dowodowe zawarte w apelacji. Ogólnie rzecz biorąc strona co do zasady może w środku odwoławczym przedstawiać nowe fakty i dowody, ponieważ Sąd odwoławczy zgodnie z treścią art. 382 k.p.c. ma nie tylko uprawnienie, ale i obowiązek rozważenia na nowo całego zebranego w sprawie materiału oraz dokonania jego własnej, samodzielnej i swobodnej oceny, w tym oceny zgromadzonych dowodów (vide: postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 17 kwietnia 1998 r., II CKN 704/97, opubl. OSNC Nr 12/1998 poz. 214). Sąd II instancji nie ogranicza się zatem tylko do kontroli sądu I instancji, lecz bada ponownie całą sprawę, rozważając wyniki postępowania przed sądem I instancji, władny jest ocenić je samoistnie. Postępowanie apelacyjne jest przedłużeniem procesu przeprowadzonego przez pierwszą instancję, co oznacza, że nie toczy się on na nowo. Przy takim ujęciu Sąd odwoławczy jest więc również sądem merytorycznym, ponieważ procesuje zarówno w oparciu o materiał dowodowy zgromadzony przed Sądem Rejonowym jak i może, w oparciu o normę wynikającą z art. 382 k.p.c., kontynuować postępowanie dowodowe. Wskazane rozwiązanie doznaje jednak ograniczenia poprzez unormowanie art. 381 k.p.c. i odpowiadające mu unormowanie art. 368 § 1 pkt 4 k.p.c. Stosownie do pierwszego z powołanych przepisów sąd II instancji może pominąć nowe fakty i dowody, jeżeli strona mogła je powołać w postępowaniu przed sądem I instancji, chyba że potrzeba powołania się na nie wynikła później. Przepis art. 368 § 1 pkt 4 k.p.c. stanowi z kolei, że apelacja powinna zawierać m.in. powołanie, w razie potrzeby, nowych faktów i dowodów oraz wykazanie, że ich powołanie w postępowaniu przed sądem I instancji nie było możliwe albo że potrzeba powołania się na nie wynikła później. Oznacza to, że sąd II instancji jest zobowiązany na wniosek strony materiał procesowy uzupełnić, jeżeli jest to konieczne do rozstrzygnięcia sprawy, lecz równocześnie jest uprawniony do pominięcia nowych faktów i dowodów zgłoszonych dopiero w postępowaniu apelacyjnym, gdy zachodzą przesłanki określone przepisem art. 381 k.p.c., tj. jeżeli strona mogła je powołać w postępowaniu przed sądem I instancji, chyba że potrzeba powołania się na nie wynikła później (tak wyrok Sądu Najwyższego z dnia 1 września 2010 r., II UK 77/10, opubl. baza prawna LEX Nr 661513). Odnosząc powyższe uwagi do niniejszej należy zauważyć, że strona powodowa w żaden sposób nie wykazała, by potrzeba powołania dowodu z opinii innego biegłego neurologa powstała później. W gruncie rzeczy powódka dopiero następczo zaczęła upatrywać mankamentów w opinii, przy czym swoje uwagi i zastrzeżenia pod adresem opinii zbudowała na drodze jej konfrontacji z własnymi przekonaniami, odczuciami i spostrzeżeniami. Tak naprawdę istniała obiektywna możliwość powołania tych środków dowodowych w postępowaniu pierwszo-instancyjnym, czego powódka nie uczyniła być może na skutek opieszałości lub błędnej oceny potrzeby ich powołania. W rachubę wchodziło przecież pisemne uzupełnienie opinii przez biegłego lub też jego szczegółowe rozpytanie w ramach opinii ustnej. Strona, która dopuszcza się zaniedbania w zakresie przysługującej jej inicjatywy dowodowej w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, musi się liczyć z tym, że sąd drugiej instancji jej wniosku dowodowego nie uwzględni (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 kwietnia 2002 r., IV CKN 980/00, LEX nr 53922). Jak wskazano wcześniej, taki wypadek zachodzi w realiach niniejszej sprawy, dlatego też wniosek o dopuszczenie tegoż dowodu nie mógł być uwzględniony, a to z uwagi na prekluzję dowodową określoną w art. 381 k.p.c. Racji bytu nie ma także podjęta przez powódkę próba zdyskwalifikowania opinii biegłego neurologa z powołaniem się na jego stronniczość. W tej sferze nie sposób bowiem zgodzić się ze skarżącą, że udział biegłego w innej sprawie sądowej w charakterze strony przeciwko podmiotowi reprezentowanemu przez obecnego pełnomocnika powódki, pozostaje w jakimkolwiek związku funkcjonalnym z niniejszą sprawą. Obie sprawy jak by nie patrzeć toczyły się przed innymi Sądami i w odmiennych trybach, zaś rozpoznawane w nich kwestie nie miały między sobą żadnego punktu zaczepienia. Pamiętać też trzeba, iż biegli uczestniczą w szeroko rozumianym obrocie prawnym wchodząc w różnego rodzaju stosunki o charakterze cywilnym, pracowniczym i administracyjnym, które mogą być dla nich zarówno źródłem obowiązków, jak i uprawnień przekształcających się w konkretne roszczenia. Tego typu aktywność automatycznie nie może jednak negatywnie rzutować na pełnioną przez daną osobę funkcję biegłego. Zaprezentowany przez skarżącą punkt widzenia jest jeszcze nieakceptowalny z przyczyn stricte praktycznych, ponieważ wówczas zdecydowana większość biegłych z góry nie byłaby zdolna do pełnienia swojej roli.

Reasumując w kontrolowanej sprawie ewidentnie nie wystąpiły takie względy, które nakazywałyby powtórne badanie kwestii stanu zdrowia powódki E. F. poprzez pryzmat art. 82 k.c. stanowiącego o wadzie oświadczenia woli w postaci braku świadomości albo swobody w procesie podjęcia decyzji i wyrażenia woli.

Z powyższych względów Sąd Okręgowy uznał, iż apelacja nie zawiera uzasadnionych zarzutów mogących podważyć stanowisko Sądu Rejonowego, a tym samym jako bezzasadna podlega oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono wedle zasady odpowiedzialności za wynik sprawy statuowanej przez art. 98 k.p.c. Po stronie pozwanej N. M. występował fachowy pełnomocnik w osobie adwokata, dlatego też jedynym realnym wydatkiem strony zwalczającej apelację były koszty zastępstwa procesowego w wysokości 2.400 zł, które tym samym należało zasądzić od powódki, która przegrała sprawę w II instancji. Wysokość wynagrodzenia pełnomocnika została ustalona na podstawie § 10 ust. 1 pkt 1 i § 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz. U. z 2015 r. poz. 1800).

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Sabina Szwed
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: