III Ca 347/22 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2024-03-15

Sygn. akt III Ca 347/22

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 20 grudnia 2021 r. Sąd Rejonowy w Zgierzu w sprawie sygn. akt I C 560/21 z powództwa J. M. przeciwko P. M. o zapłatę:

1.  oddalił powództwo,

2.  przyznał i nakazał wypłacić ze Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Zgierzu na rzecz adw. J. K. (1) kwotę 4.428 zł (cztery tysiące czterysta dwadzieścia osiem złotych) wraz z należnym podatkiem od towarów i usług tytułem wynagrodzenia za pomoc prawną świadczoną powodowi J. M. z urzędu,

3.  nie obciążył stron nieuiszczonymi kosztami sądowymi.

Powyższe rozstrzygnięcie Sąd I instancji oparł na następujących ustaleniach faktycznych:

J. M. zawarł związek małżeński z B. M. (1) w 1993 roku. Małżonkowie mają troje dzieci, w tym syna P. M..

W 1999 roku małżonkowie M. jako kupujący zawarli z J. K. (2) umowę sprzedaży nieruchomości położonej w miejscowości B. o obszarze 1,33 ha. Zamieszkali na tej nieruchomości.

W 2005 roku powód spowodował wypadek komunikacyjny, w wyniku którego poszkodowany zmarł. Został za to skazany na karę półtora roku pozbawienia wolności. B. M. (1) po dowiedzeniu się o skazaniu męża próbowała popełnić samobójstwo przez powieszenie. Przeżyła, ale nigdy nie odzyskała pełnej sprawności. Obecnie przebywa w Domu Pomocy Społecznej. Jest osobą leżącą i niemówiącą, ma uszkodzony ośrodkowy układ nerwowy. J. M. od próby samobójczej żony samotnie wychowywał dzieci.

Postanowieniem Sądu Rejonowego w Żyrardowie z dnia 21 grudnia 2009 roku, wydanym w sprawie o sygn. akt III Nsm 378/09, ograniczono J. M. wykonywanie władzy rodzicielskiej nad małoletnimi: P. M., A. M. i I. M. poprzez nadzór kuratora, a B. M. (1) pozbawiono władzy rodzicielskiej. Około 2010 roku dzieci J. M. i B. M. (1) trafiły do domu dziecka. Opuściły go po osiągnięciu pełnoletniości.

J. M. ma problem z nadużywaniem alkoholu. Po jego spożyciu staje się agresywny i trudno się z nim rozmawia.

Około 2017 roku J. M. złożył wniosek o ubezwłasnowolnienie żony B. M. (1), po rozpatrzeniu którego została ona całkowicie ubezwłasnowolniona. Opiekunem ubezwłasnowolnionej miał zostać J. M., ale pozwany odwołał się od tego rozstrzygnięcia. W toku sprawy przed Sądem Rejonowym w Żyrardowie powód oświadczył, że pozwany będzie lepszym opiekunem dla B. M. (1) ze względu na bliższą odległość od miejsca jej zamieszkania.

W dniu 3 listopada 2017 roku P. M. został ustanowiony opiekunem całkowicie ubezwłasnowolnionej B. M. (1) i złożył przyrzeczenie przed Sądem Rejonowym w Żyrardowie.

Powód planował sprzedać nieruchomość w B. i podzielić uzyskane z tego tytułu środki pieniężne pomiędzy dzieci. W tym celu w czerwcu 2017 roku przygotował mapę z projektem podziału nieruchomości, aby oddzielić część niezabudowaną od zabudowanej.

Pozwany jako opiekun B. M. (1) nie wyraził zgody na sprzedaż nieruchomości.

Na przełomie 2018 i 2019 roku J. M. przekazał synowi P. M. kwotę 50.000 zł w kilku transzach po 10.000 zł. Pieniądze z darowizny zostały przeznaczone na remont domu zakupionego przez P. M..

W dniu 27 stycznia 2019 roku strony sporządziły pismo, w którym J. M. oświadczył, że daje swojemu synowi P. M. 50.000 zł na wykończenie domu
w zamian za gospodarstwo rolne w B. w postaci pomocy bezzwrotnej. Pismo podpisał P. M..

Po dokonaniu darowizny P. M. potrzebował dodatkowych pieniędzy na remont. Poprosił ojca o pożyczkę w wysokości 6.000 zł. Spłata miała być dokonana do końca 2019 roku. Strony spisały umowę na piśmie.

Pod koniec 2019 roku P. M., Z. M. i I. M. pojechali do J. M., aby oddać mu kwotę pożyczki. Pozwany zwrócił powodowi 3.000 zł. J. M. podarł wtedy umowę i powiedział, że syn nie musi zwracać reszty pożyczki.

Stosunki stron układały się różnie. Były momenty, że powód z pozwanym dogadywali się oraz momenty, gdy nie potrafili rozmawiać o sprawach rodzinnych. Wiosną 2020 roku J. M. zdecydował, że chce wynająć nieruchomość w B., a uzyskany z tego tytułu czynsz przekazywać na rzecz swoich dzieci. Poprosił syna P. M., aby zajął się formalnościami i wprowadził najemców na nieruchomość. Pozwany przygotował projekt umowy najmu i podpisał ją jako wynajmujący. Czynsz najmu wynosił 600 zł miesięcznie i miał być płacony gotówką. Pozwany zobowiązał się też do monitorowania stanu nieruchomości ze względu na zamieszkiwanie w jej okolicy oraz znaczną odległość dzielącą ją od miejsca zamieszkania powoda.

Powód nie kazał synowi pobrać od najemców żadnych opłat z góry.

Najemcy nigdy nie zapłacili czynszu. Nie uiszczali też opłat za media, w wyniku czego został odcięty dopływ prądu do nieruchomości. Nie dbali o nieruchomość. Przetrzymywali na niej bezdomne zwierzęta, zwozili śmieci. Na podwórku oraz w domu panował bałagan. Początkowo powód myślał, że najemcy wpłacają czynsz pozwanemu, pozwany zaś, że wpłacają go powodowi.

Po około 3 miesiącach strony dowiedziały się, że najemcy nie płacą czynszu. Najemcy poprosili powoda, aby ze względu na trudną sytuację materialną nie musieli płacić, a powód się na to zgodził. We wrześniu 2020 roku najemcy przyjechali do J. M. i zawarli z nim kolejną umową najmu. Powód wiedział, że najemcy nie płacą czynszu. Nie prosił ich o wpłatę zaległości ani żadnej kwoty na poczet dalszych należności.

Pozwem z dnia 4 czerwca 2020 roku powód wniósł o rozwiązanie małżeństwa jego oraz B. M. (1) przez rozwód bez orzekania o winie.

P. M. jako opiekun całkowicie ubezwłasnowolnionej B. M. (1) reprezentując ją w sprawie o rozwód wniósł o oddalenie powództwa z uwagi na sprzeczność żądania powoda J. M. z zasadami współżycia społecznego.

We wrześniu 2020 roku odbył się ślub i wesele P. M. i Z. M.. J. M. nie został zaproszony na to wydarzenie.

Przed uroczystością P. M. planował zaprosić ojca na ślub. Postanowił wraz
z narzeczoną zorganizować spotkanie swojego ojca z rodzicami narzeczonej oraz matką chrzestną. W tym celu narzeczeni przyjechali do O., aby zabrać J. M. do Ż.. Wcześniej poprosili powoda o niespożywanie alkoholu przed i w trakcie spotkania. Kierowcą był P. M., a J. M. siedział z tyłu jako pasażer. W trakcie podróży J. M. otworzył puszkę z piwem i zaczął je spożywać. Doszło do kłótni stron. Z. M. płakała. P. M. zawrócił i odwiózł ojca do domu. Podjął też decyzję o niezapraszaniu go na ślub.

W dniu 18 grudnia 2020 roku J. M. wysłał do syna P. M. ostateczne przedsądowe wezwanie do zwrotu kwoty 50.000 zł podnosząc, że przekazał ją pozwanemu w dobrej wierze w dniu 27 stycznia 2019 roku na wykończenie domu. Powód wskazał, że kwota była przekazana w formie pomocy bezzwrotnej jednak z uwagi na niedotrzymanie warunków umowy żąda jej natychmiastowego zwrotu. Pozwany otrzymał pismo powoda.

W dniu 22 marca 2021 roku powód skierował kolejne pismo do pozwanego, w którym wskazał, że nawiązując do swojego poprzedniego pisma z dnia 18 grudnia 2020 roku jeżeli nie zostało to dostatecznie wyrażone oświadcza wprost, że odwołuje darowiznę pieniędzy w kwocie 50.000 zł dokonaną w dniu 27 stycznia 2019 roku i podał, że żądanie zwrotu należności stanowiło żądanie zwrotu darowizny. W treści pisma powód zaznaczył, że powodem odwołania darowizny jest rażąca niewdzięczność wobec jego osoby i naganne zachowanie pozwanego polegające między innymi na szykanowaniu powoda, wyzywaniu, braku zainteresowania i pomocy w trudnej sytuacji życiowej, w jakiej się znalazł oraz incydenty z września 2020 roku. Pozwany otrzymał pismo powoda.

Postanowieniem z dnia 29 marca 2021 roku prokurator Prokuratury Rejonowej
w Ż. umorzył dochodzenie w sprawie podrobienia w dniu 1 maja 2020 roku w B. w celu użycia za autentyczny dokumentu w postaci umowy najmu z dnia 1 maja 2020 roku zawartej pomiędzy J. M. a B. M. (2) poprzez podrobienie podpisu J. M. tj. o czyn z art. 270 § 1 k.k. wobec stwierdzenia, że czyn nie zawiera znamion czynu zabronionego. W uzasadnieniu wskazano, że na ostatniej stronie umowy najmu w miejscu podpisu (...) widnieje podpis (...). Osobą sporządzającą podpis był P. M., syn J. M.. Nie można zatem było stwierdzić podrobienia dokumentu, gdyż osoba o nazwisku M. podpisała umowę.

W dniu 15 maja 2021 roku powód przyjechał do B. i wspólnie z synem przy pomocy Policji doprowadzili do opuszczenia nieruchomości przez najemców.

Wcześniej powód nigdy nie kazał wyprowadzić się najemcom, bo uważał, że są biedni, a poza tym trwała epidemia (...)2.

J. M. wielokrotnie dzwonił do P. M. oraz pozostałych dzieci
i pozostawiał im wiadomości na pocztach głosowych. Podczas nagrań wyzywał swoje dzieci, używał wobec nich słów wulgarnych. Mówił P. M., że nie jest jego synem i się go wyrzeka. Obecnie pozostaje w konflikcie ze wszystkimi swoimi dziećmi. Jego numer telefonu został zablokowany przez dzieci.

P. M. po dokonaniu darowizny nigdy nie był agresywny wobec ojca, nigdy też nie używał wobec niego słów wulgarnych.

Sąd ustalił powyższy stan faktyczny na podstawie zeznań świadków Z. M.
i I. M., przesłuchaniu pozwanego, częściowo przesłuchaniu powoda oraz w oparciu
o dokumenty szczegółowo opisane pod poszczególnymi ustaleniami faktycznymi.

Sąd uznał za wiarygodne zeznania świadków Z. M. i I. M., które zeznawały w sposób spójny, logiczny i wewnętrznie niesprzeczny. Sąd uwzględnił bliskie relacje tych osób łączące je z pozwanym, a także wprost okazywane przez nie negatywne emocje względem powoda. Relacje te same przez się nie mogły jednak wykluczać treści depozycji świadków jako podstawy czynionych przez sąd ustaleń faktycznych. Sąd miał na uwadze, że osoby te w sposób spontaniczny odpowiadały na pytania zadawane im przez sąd oraz pełnomocnika powoda i samego pozwanego, a także, że większość z przedstawianych przez nie okoliczności była zbieżna z tymi opisywanymi przez same strony, przy czym każda ze stron nadawała im odmienną oceną. Istotne jest przy tym, że oprócz zeznań powoda brak było innych dowodów pozostających w sprzeczności z treścią zeznań świadków, co pośrednio wskazuje na to, że gdyby świadkowie ci zeznawali niezgodnie z prawdą to powód w sposób niewymagający zwiększonego wysiłku powinien móc przedstawić dowody przeciwne, czego jednak z nieznanych sądowi względów nie uczynił. Jedyny świadek zgłoszony przez powoda odmówił składania zeznań.

Sąd dał wiarę również zeznaniom pozwanego ze względów tożsamych, co zeznaniom świadków. Jego wypowiedzi były zbieżne z okolicznościami wynikającymi z treści dokumentów złożonych do akt sprawy oraz z zeznaniami świadków.

Oceniając zeznania złożone przez powoda w niniejszej sprawie konieczne jest wskazanie, że powód składając depozycje przed Sądem robił to w sposób niezwykle chaotyczny, co powodowało trudności ze zrozumieniem sensu jego wypowiedzi, w tym w szczególności z umiejscowieniem poszczególnych wydarzeń w czasie, a także ustaleniem, czy miały one w ogóle miejsce czy też nie. Powód nie potrafił w sposób chronologiczny przedstawiać sekwencji następujących po sobie wypadków, a dodatkowo opowiadając o danym fakcie mieszał go często z wystąpieniem innego. Pytania mające uszczegółowić bądź zrozumieć sens wypowiedzi powoda często pozostawały bez odpowiedzi, co mogło być spowodowane stresem powoda związanym z koniecznością wypowiadania się przed sądem bądź silnymi emocjami wynikającymi z charakteru sprawy, relacji łączących go z pozwanym będącym synem, a także trudnymi przeżyciami rodzinnymi. Nie mniej niezależnie od przyczyn trudności wypowiedzi powoda, nie sposób nie zauważyć, że walor dowodowy jego zeznań był nikły, a znacznej części jego wypowiedzi, o ile były one logiczne, Sąd odmówił wiarygodności. Dotyczy to zwłaszcza wydarzeń związanych ze zwrotem kwoty 3.000 zł tytułem pożyczki udzielonej przez powoda pozwanemu. Sam fakt zawarcia umowy, jej wysokości, terminu spłaty, a także zwrotu owych 3.000 zł był między stronami niesporny. Kwestią wymagającą ustalenia przez Sąd była wola powoda co do obowiązku spłaty pozostałej części pożyczki tj. kwoty 3.000 zł. Powód twierdził bowiem, że pozwany zobowiązał się oddać mu drugą część pożyczki w innym terminie i nigdy tego nie zrobił. Pozwany zaś wskazywał, że powód zwolnił go z obowiązku zwrotu połowy pożyczki czyniąc w ten sposób darowiznę na jego rzecz. Sąd dał wiarę wersji wydarzeń przedstawionej przez pozwanego. Jest ona zbieżna z zeznaniami świadków Z. M. i I. M., które bezpośrednio uczestniczyły w spotkaniu, na którym były czynione ustalenia co do zwrotu pożyczki. Strony zgodnie przyznały przy tym, że umowa pożyczki została zawarta na piśmie. Kontrakt ten nigdy jednak nie został złożony do akt sprawy. Jednocześnie jak wynika z zeznań powoda każdorazowo dbał on, aby oświadczenia dotyczące istotnych dla niego spraw miały swoje odzwierciedlenie na piśmie (tak jak w przypadku umowy darowizny). Skoro zatem umowa była bezspornie zawarta w formie pisemnej, a obecnie dokument taki nie istnieje to wiarygodnym są twierdzenia pozwanego potwierdzone zeznaniami świadków, że podczas spotkania powód dokument umowy zniszczył zwalniając pozwanego z obowiązku zwrotu pozostałej części pożyczki. Powód sam przyznał, ze możliwe, iż takie zdarzenie miało miejsce. Jednocześnie tłumacząc swoje postępowania zeznał, że po zwrocie kwoty 3.000 zł kazał synowi sporządzić oświadczenie, w którym zobowiąże się do zwrotu pozostałych 3.000 zł i takie oświadczenie miało zostać napisane. Nie złożył jednak tego dokumentu i nie potrafił w racjonalny sposób wytłumaczyć dlaczego go nie ma podnosząc jedynie, że oświadczenie to musiało się gdzieś zgubić. Nie umiał też podać daty, do której pozwany miał oddać mu pozostałą kwotę pożyczki. Sąd w tych okolicznościach przyjął, że oświadczenie takie nigdy nie powstało, gdyż powód w rzeczywistości zwolnił pozwanego z obowiązku zwrotu 3.000 zł pożyczki, tak jak wskazywał na to pozwany.

Za niewiarygodne Sąd uznał również zeznania powoda, w których twierdził on, że pozwany po dokonaniu darowizny był wobec niego agresywny i używał słów wulgarnych. W zakresie agresji syna J. M. użył słów: „rzucił się na mnie z pazurkami”, przy czym mimo licznych pytań Sądu mających doprowadzić do ustalenia, na czym to zachowanie miało polegać i kiedy miało miejsce nie potrafił udzielić logicznej odpowiedzi. Nie umiejscowił tego zachowania w czasie, nie potrafił wskazać okoliczności mu towarzyszących. Tym samym Sąd uznał, że takie zdarzenie w rzeczywistości nigdy nie zaistniało. Jeśli chodzi zaś o wyzywanie powoda przez pozwanego to również w tej części J. M. nie potrafił zacytować obraźliwych słów syna ani podać kiedy i w jakich okolicznościach miały one padać. Powód utożsamiał przy tym wyzywanie swojej osoby ze zwracaniem się do niego przez pozwanego na „ty”. W ocenie Sądu taka forma, choć mogła być dla powoda nieprzyjemna, to zdecydowanie nie może być zakwalifikowana jako obraźliwa, wulgarna bądź wyzywająca. Nie było podstaw do kwestionowania wiarygodności dowodów z dokumentów, bowiem zostały one sporządzone w sposób czytelny i jasny, a żadna ze stron nie zgłaszała zarzutów do ich treści.

Wobec tak ustalonego stanu faktycznego, Sąd pierwszej instancji uznał, że powództwo jako niezasadne podlegało oddaleniu w całości.

W przedmiotowej sprawie podstawą dochodzonego przez powoda roszczenia w zakresie żądania zasądzenia kwoty 50.000 zł był art. 898 § 1 i 2 k.c. Zgodnie z tym przepisem darczyńca może odwołać darowiznę nawet już wykonaną, jeżeli obdarowany dopuścił się względem niego rażącej niewdzięczności. Zwrot przedmiotu odwołanej darowizny powinien nastąpić stosownie do przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu. Od chwili zdarzenia uzasadniającego odwołanie obdarowany ponosi odpowiedzialność na równi z bezpodstawnie wzbogaconym, który powinien się liczyć z obowiązkiem zwrotu. Użyta w przytoczonym powyżej przepisie klauzula generalna "rażącej niewdzięczności obdarowanego względem darczyńcy" opiera się na zasadzie, że wprawdzie darowizna jest umową nieodpłatną, jednak okazana przez darczyńcę hojność nakłada na obdarowanego obowiązki natury etycznej, a darczyńca ma prawo oczekiwać od niego wdzięczności. Niewdzięczność, jako przeciwieństwo wdzięczności, oznacza postępowanie nieliczące się z odczuciami, potrzebami i dobrem darczyńcy, które może mu przyczynić negatywnych odczuć i obiektywnych szkód. Sankcjonowany prawnie poziom niewdzięczności - niewdzięczność rażącą, uprawniającą do odwołania wcześniejszego rozporządzenia majątkowego, rozumieć należy w powiązaniu z opisanym etycznym charakterem obowiązku wdzięczności, jako podejmowanie nacechowanych złą wolą i nieznajdujących usprawiedliwienia w okolicznościach działań, które w sposób oczywisty muszą być boleśnie odczute przez darczyńcę. O rażącej niewdzięczności nie może zadecydować wyłącznie uwzględnienie kryterium subiektywnego. Należy brać pod uwagę także kryteria obiektywne. Wśród nich najczęściej wskazuje się na stosunki panujące w danym środowisku społecznym oraz zwyczaje utrzymujące się na danym obszarze, czy indywidualne przymioty osób zainteresowanych. Wskazać także trzeba, że nie każde niedopełnienie obowiązku wdzięczności przez obdarowanego opatrzone jest przewidzianą w art. 898 § 1 k.c. sankcją w postaci uprawnienia darczyńcy do odwołania darowizny. Odwołanie to jest wyjątkiem od obowiązującej zasady trwałości i dotrzymywania umów. Uprawnienie darczyńcy do tego, aby na powrót uzyskał przedmiot czynności, której dokonał z obdarowanym należy traktować ze względu na konieczność zapewnienia pewności obrotu prawnego jako wyjątkowe. Sięganie po ten instrument prawny może mieć miejsce w zupełnie szczególnych sytuacjach, nad wyraz nagannego zachowania obdarowanego, sprzeniewierzającego się, w jaskrawy sposób, zasadzie wdzięczności, obowiązującej go wobec darczyńcy.

Jak zostało powyżej wskazane pojęcie rażącej niewdzięczności powinno być wykładane przy zastosowaniu kryteriów zobiektyzowanych, a więc co do zasady w oderwaniu od osobistych odczuć darczyńcy. W doktrynie i orzecznictwie zgodnie przyjmuje się, że pod pojęcie rażącej niewdzięczności podpada tylko takie zachowanie się obdarowanego, polegające na działaniu lub zaniechaniu skierowanym bezpośrednio lub nawet pośrednio przeciwko darczyńcy, które oceniając rzecz rozsądnie, musi być uznane za wysoce niewłaściwe i krzywdzące darczyńcę. Chodzi tu przede wszystkim o popełnienie przestępstwa przeciwko życiu, zdrowiu lub czci albo mieniu darczyńcy, oraz o naruszenie przez obdarowanego spoczywających na nim obowiązków wynikających ze stosunków osobistych (rodzinnych) łączących go z darczyńcą oraz obowiązku wdzięczności. Rażąca niewdzięczność to w każdym razie niewdzięczność kwalifikowana, która zakłada nasilenie złej woli i naganności zachowania się obdarowanego. Dlatego drobne i odosobnione niewłaściwe działania, nawet umyślne, nie urastają do rangi rażącej niewdzięczności. Ponadto dla oceny, czy obdarowany dopuścił się rażącej niewdzięczności, istotne znaczenie ma także zachowanie samego darczyńcy, to czy jego zachowanie nie jest przyczyną (źródłem) konfliktów występujących między stronami umowy darowizny. Darczyńca nie zasługuje na ochronę, wówczas gdy sam (świadomie lub nieświadomie) prowokuje konflikty. Koniecznym jest także rozróżnienie rażącej niewdzięczności od niespełnienia mniej lub bardziej wygórowanych oczekiwań darczyńcy. Ocena postępowania obdarowanego pod kątem zaistnienie rażącej niewdzięczności uzasadniającej odwołanie darowizny musi być przy tym dokonywana jedynie co do zachowań zaistniałych po dokonaniu darowizny a przed złożeniem oświadczenia o jej odwołaniu.

Przenosząc powyższe rozważania na grunt przedmiotowej sprawy stwierdzić należy, że w ocenie Sądu pozwany nie dopuścił się względem powoda rażącej niewdzięczności skutkującej uznaniem oświadczenia powoda o odwołaniu darowizny za skuteczne. Sąd dokonując analizy stanu faktycznego ustalonego w toku przedmiotowej sprawy dokonał rozróżnienia działań pozwanego podejmowanych jako opiekun całkowicie ubezwłasnowolnionej matki B. M. (1) od działań podejmowanych przez niego we własnym imieniu, a także zachowań pozwanego, które miały miejsce przed dokonaniem darowizny od tych, które nastąpiły po jej dokonaniu. Istotne dla rozstrzygnięcia sprawy są bowiem wyłącznie działania i zaniechania P. M. podejmowane po wykonaniu umowy darowizny, czyli po przekazaniu mu pieniędzy przez powoda, a ponadto tylko te, które podejmował we własnym imieniu. Nie może bowiem być wątpliwości co do tego, że w zakresie sprawowania funkcji opiekuna matki P. M. zgodnie ze złożonym przyrzeczeniem zobowiązany jest do działania zgodnie z interesem osoby reprezentowanej, co podlega nadzorowi sądu opiekuńczego i w związku z tym zachowań podejmowanych w tej roli nie sposób kwalifikować jako skierowanych przeciwko powodowi. Dotyczy to w szczególności stanowiska pozwanego zajmowanego w toku sprawy rozwodowej powoda i B. M. (1), w którym to procesie pozwany nie wyraził zgody na orzeczenie rozwodu bez orzekania o winie, a dodatkowo podniósł, że żądanie powoda w świetle okoliczności sprawy jest sprzeczne z art. 5 k.c. Takie stanowisko procesowe P. M. mając na uwadze stan zdrowia B. M. (1) (jest ona osobą leżącą z porażeniem mózgowym, niemówiącą, wymagającą całodobowej opieki, obecnie znajdującą się w domu pomocy społecznej) jest w pełni uzasadnione i ma na celu właściwe zadbanie o interesy osoby reprezentowanej przez pozwanego. W tym stanowisku P. M. Sąd nie dopatrzył się złej woli bądź celowego działania prowadzącego do utrudnienia funkcjonowania J. M.. Tylko zaś, gdyby Sąd doszedł do przekonania, że pozwany w sposób przemyślany chcąc uprzykrzyć życie powodowi nie wyraża zgody na rozwód mógłby to postępowanie zakwalifikować jako przejaw rażącej niewdzięczności względem darczyńcy. Tymczasem jak zostało wskazane powyżej okoliczności sprawy rozwodowej w pełni uzasadniają stanowisko procesowe pozwanego i w tym przypadku Sąd kwalifikuje je jako przejaw dbania o dobro matki, a nie nacechowane złą wolą sprawienie przykrości powodowi. Tożsame wnioski należy wysnuć w zakresie niewyrażania przez pozwanego działającego jako opiekun B. M. (1) zgody na sprzedaż nieruchomości w B.. Abstrahując od tego, że owy brak zgody miał być wyrażony przez powoda w 2017 roku (wtedy bowiem powód zlecił wykonanie projektu mapy podziału nieruchomości i planował po jego zatwierdzeniu przeprowadzić sprzedaż zabudowanej części działki), a zatem przed dokonaniem darowizny, zauważyć trzeba, że był on wynikiem dbania pozwanego o interesy matki i zabezpieczenie jej przyszłości. Nie sposób przypisać temu postępowaniu pozwanego złej woli. Nie doszło przy tym jak twierdził powód do celowego odebrania mu przez syna opieki nad B. M. (1) w celu utrudnienia sprzedaży nieruchomości, bowiem jak wynika z dokumentacji złożonej do akt sprawy to pozwany został ustanowiony opiekunem matki, co zresztą było wynikiem ustalenia, że powód przestał interesować się losem żony, nie odwiedza jej w placówce, w której przebywa i nie ma z nią żadnego kontaktu. Podczas rozprawy przed sądem powód miał przy tym wprost wskazać, że syn będzie lepszym opiekunem dla matki z racji na odległość jego miejsca zamieszkania od miejsca pobytu B. M. (1). Nie doszło przy tym nigdy do prawomocnego ustanowienia opiekunem B. J. M., wobec czego P. M. nie mógł „odebrać” mu tej funkcji. Zaznaczyć przy tym trzeba, że wydarzenia te, choć obecnie przedstawiane przez powoda jako wysoce naganne, nie wpłynęły na jego decyzję o dokonaniu darowizny na rzecz syna. Mimo bowiem pełnienia przez pozwanego funkcji opiekuna matki i niewyrażania zgody na sprzedaż nieruchomości w B. powód zdecydował się przekazać mu 50.000 zł pod tytułem darmym.

Za przejaw rażącej niewdzięczności pozwanego względem powoda Sąd nie zakwalifikował również jego działań związanych z zawarciem umowy najmu nieruchomości w B.. P. M. zgodnie z wolą ojca podpisał umowę z wybranymi przez J. M. osobami. Przygotował projekt umowy i go podpisał. Nie dopuścił się w tym przypadku żadnego przestępstwa przeciwko powodowi, w tym w szczególności nie podrobił tego dokumentu. Postępowanie w tym przedmiocie wszczęte w wyniku zawiadomienia J. M. zostało prawomocnie umorzone. Pozwany wprost przyznał, że nie zamierzał podrabiać podpisu ojca, a jako opiekun całkowicie ubezwłasnowolnionej matki B. M. (1) będącej współwłaścicielką nieruchomości przy dokonywaniu tej czynności prawnej działał w jej imieniu, a zatem był uprawniony do zawierania wszelkich umów związanych z nieruchomością. Wbrew twierdzeniom powoda to nie on zniszczył nieruchomość w B.. Uczynili to najemcy, którzy nie dbali o posiadłość. Pozwany widząc działania najemców kilkukrotnie wzywał Policję w celu interwencji i dążył do usunięcia ich z nieruchomości. To pozwany mimo, że miał już wiedzę o ich postępowaniu, w tym w szczególności o nieuiszczaniu czynszu najmu zdecydował się na zawarcie z najemcami kolejnej umowy nie wymagając żadnej zapłaty i zabronił synowi zmuszenia ich do opuszczenia nieruchomości powołując się na ich trudną sytuację materialną. Pozwany zgodnie z wolą ojca przyjeżdżał na nieruchomość i sprawdzał jej stan. Już po pierwszej wizycie stwierdził, że w domu jest bałagan. Poprosił najemców o posprzątanie. Następnie informował o sytuacji ojca. Mówił, że trzeba „wyrzucić” najemców z domu. To wolą powoda było dalsze ich zamieszkiwanie na nieruchomości. Sąd w zachowaniu pozwanego nie dopatrzył się żadnych nieprawidłowości, w tym w szczególności działań skierowanych przeciwko powodowi mających na celu sprawienie mu nieprzyjemności. To, że powód obecnie obwinia pozwanego za stan nieruchomości, jej zniszczenie, kradzież przedmiotów na niej się znajdujących jest wyrazem jego subiektywnych odczuć, które nie znajdują uzasadnienia w faktach. W ocenie Sądu częściową winę za stan nieruchomości ponosi sam powód, który mając już wiedzę, że najemcy nie uiszczają czynszu najmu wyraził zgodę na dalsze ich zamieszkiwanie, a co więcej zabronił synowi podejmowania działań mających na celu ich usunięcie z nieruchomości. Ostatnim istotnym zachowaniem mającym świadczyć o rażącej niewdzięczności pozwanego względem powoda miało być niezaproszenie ojca na ślub i wesele syna. W ocenie Sądu jest to zdarzenie, które wymaga rozważenia pod kątem wypełnienia dyspozycji art. 898 k.c. Rzeczywiście można bowiem uznać, mając na uwadze zasady doświadczenia życiowego, że niezaproszenie ojca przez syna na ślub i wesele jest zachowaniem wysoce nagannym, niestosownym i godzącym bezpośrednio w uczucia ojca. P. M. przedstawił jednak powody swojej decyzji, które uznać należy za usprawiedliwione. Uroczystość zaślubin miało poprzedzić spotkanie powoda z rodzicami narzeczonej pozwanego. J. M. doskonale zdawał sobie sprawę z tego, że takie spotkanie ma się odbyć i że jest ono ważne dla syna. Mimo jego prośby o niespożywanie alkoholu już podczas podróży samochodem do miejsca spotkania zdecydował się jednak pić piwo, a co więcej pokłócił się z synem i doprowadził do łez jego narzeczoną. Pozwany w tych okolicznościach mógł mieć uzasadnioną obawę, że podobne zachowanie ojca mogłoby mieć miejsce podczas jego ślubu i wesela, tym bardziej, że wiedział, iż J. M. ma problemy z nadużywaniem alkoholu, a po jego spożyciu zachowuje się w sposób agresywny i wulgarny. Podkreślić należy, że ślub pozwanego odbywał się we wrześniu 2020 roku, a zatem już po wszczęciu sprawy rozwodowej przez J. M. i powstaniu w związku z tym konfliktu między stronami. Jednocześnie powód w toku przesłuchania na pierwszym terminie rozprawy, które z racji na upływ czasu na rozpoznanie sprawy było kontynuowane na kolejnym, zeznał, że w ogóle nie obchodził go brak zaproszenia na uroczystość zaślubin syna i nie zamierzał w tym wydarzeniu uczestniczyć. Jeżeli zatem sam powód nie czuł żalu do syna z tego powodu to trudno uznać, aby tym zachowaniem pozwany dopuścił się względem ojca rażącej niewdzięczności. Istotne jest przy tym, że w zasadzie to zachowanie powoda sprowokowało pozwanego do podjęcia takiej decyzji. Gdyby bowiem nie doszło do spożywania alkoholu przez powoda w czasie podróży na spotkanie z rodzicami narzeczonej pozwanego to pozwany zgodnie z planem zaprosiłby ojca na swój ślub. Jednocześnie wbrew twierdzeniom powoda, pozwany po dokonaniu darowizny nie był agresywny wobec niego, nie kierował też do niego słów powszechnie uznanych za obelżywe w przeciwieństwie do samego powoda, który jak przyznał wielokrotnie dzwonił do syna, nagrywał się na jego pocztę głosową i go wyzywał. Sąd nie dopatrzył się też braku pomocy ze strony pozwanego względem ojca, na który to brak powód powoływał się w uzasadnieniu pozwu, a mającej świadczyć o rażącej niewdzięczności pozwanego względem niego po dokonaniu darowizny. Faktem jest, że po przekazaniu pieniędzy synowi J. M. utracił prawo jazdy, a w konsekwencji stracił pracę jako kierowca zawodowy i stał się bezrobotny, ale nigdy nie prosił o pomoc syna, nie informował go, że nie ma środków do życia bądź nie ma gdzie mieszkać. Ze złożonego oświadczenia majątkowego przez powoda, a także z jego zeznań w charakterze strony wynika, że ma ok. 1000 zł dochodu miesięcznie, własny nowy samochód oraz mieszka w mieszkaniu w O.. Skoro zatem powód nigdy nie prosił syna o pomoc to jego bierności w podejmowaniu działań pomocowych nie sposób uznać za przejaw rażącej niewdzięczności tym bardziej, że jak zostało opisane powyżej to powód wielokrotnie dzwoniąc do pozwanego i obrażając go doprowadził do sytuacji, w której syn zablokował jego numer telefonu i tym samym przestał utrzymywać kontakt z ojcem. Powód w żaden sposób o kontakt z synem nie zabiegał. W tym miejscu trzeba krótko odnieść się do relacji stron łączących je jeszcze przed dokonaniem darowizny, czyli przed 2019 rokiem. Jak wynika z zeznań świadków, a także przesłuchania samych stron kontakty powoda z pozwanym nigdy nie były idealne ani odpowiadające modelowi prawidłowo funkcjonującej rodziny. Pozwany już jako dziecko miał żal do ojca i obarczał go winą za próbę samobójczą matki. Następnie miał z nim nikły kontakt w związku z przebywaniem w placówce opiekuńczej i niezwykle rzadkie odwiedziny ojca. J. M. jednocześnie zdaje się nie dostrzegać swych błędów wychowawczych i nie zauważać niczego niewłaściwego w odebraniu mu dzieci i konieczności przebywania przez nie przez kilka lat w domu dziecka. W ocenie Sądu zdarzenia poprzedzające dokonanie darowizny wskazują, że relacje stron nigdy nie były właściwe, a raczej należy je zakwalifikować jako bardzo skomplikowane i tym samym nie sposób dokonywać oceny postępowania pozwanego po dokonaniu darowizny w zupełnym oderwaniu od jego wcześniejszych działań. Tym samym nie można zachowań P. M. po dokonaniu darowizny oceniać przy przyjęciu klasycznego wzorca prawidłowych relacji ojca z synem. Takie porównanie nieuchronnie prowadziłoby do wysnucia błędnych wniosków, bowiem prawidłowe relacje oznaczałyby częsty bliski kontakt, wsparcie, miłość, pomoc, co w zestawieniu z późniejszym zachowaniem pozwanego, czyli unikanie kontaktu z powodem, niezaproszeniem go na własny ślub czy zablokowaniem jego numeru telefonu mogłoby świadczyć o jego rażącej niewdzięczności. Sąd miał jednak na uwadze całokształt relacji łączących strony i tym samym zachowań pozwanego po dokonaniu darowizny nie zakwalifikował jako przejawów rażącej niewdzięczności względem ojca.

Z tych wszystkich względów żądanie powoda zasądzenia od pozwanego kwoty 50.000 zł jako niezasadne podlegało oddaleniu. Sąd oddalił również żądanie powoda zasądzenia od pozwanego kwoty 3.000 zł tytułem pożyczki. Jak zostało opisane w części dotyczącej oceny dowodów pożyczka na kwotę 6.000 zł zostało spłacona przez pozwanego w połowie tj. co do kwoty 3.000 zł, w pozostałym zaś zakresie powód zwolnił pozwanego z długu i w ten sposób dokonał darowizny na jego rzecz. Powód nie przedstawił dowodów potwierdzających przedstawioną przez niego wersję wydarzeń, a zatem rzekomego złożenia przez pozwanego pisemnego oświadczenia, że zwróci powodowi pozostałą część pożyczki. W aktach sprawy brak jest takiego dokumentu. Jednocześnie powód przed wszczęciem sprawy kierując do pozwanego pisma wzywające go do zapłaty nigdy nie zażądał zwrotu kwoty 3.000 zł tytułem pożyczki, a jedynie wzywał syna do zwrotu darowizny w wysokości 50.000 zł. Pierwszy raz wezwał syna do zwrotu kwoty pożyczki dopiero w pozwie. Podkreślić trzeba, że samo twierdzenie strony nie jest dowodem, a twierdzenie dotyczące istotnej dla sprawy okoliczności (art. 227 k.p.c.) powinno być udowodnione przez stronę to twierdzenie zgłaszającą (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 22 listopada 2001 roku, sygn. I PKN 660/00, publ. Wokanda 2002/7-8/44). Stosownie do treści art. 6 k.c., ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne. Przepis ten określa reguły dowodzenia, tj. przedmiot dowodu oraz osobę, na której spoczywa ciężar udowodnienia faktów mających istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy. Zaznaczyć trzeba, że przy rozpoznawaniu sprawy na podstawie przepisów kodeksu postępowania cywilnego rzeczą sądu nie jest zarządzenie dochodzeń w celu uzupełnienia lub wyjaśnienia twierdzeń stron i wykrycia środków dowodowych pozwalających na ich udowodnienie, ani też Sąd nie jest zobowiązany do przeprowadzenia z urzędu dowodów zmierzających do wyjaśnienia okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy (art. 232 k.p.c.). Obowiązek przedstawienia dowodów spoczywa na stronach (art. 3 k.p.c.), a ciężar udowodnienia faktów mających dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie (art. 227 k.p.c.) spoczywa na stronie, która z faktów tych wywodzi skutki prawne. Dopuszczenie dowodu z urzędu jest, co do zasady prawem, a nie obowiązkiem sądu. W związku z powyższym, jeżeli materiał dowodowy zgromadzony przez strony nie daje podstawy do dokonania odpowiednich ustaleń faktycznych sąd musi wyciągnąć ujemne konsekwencje z nieudowodnienia faktów przytoczonych na uzasadnienie żądań lub zarzutów. W myśl przytoczonych przepisów, to na powodzie spoczywał ciężar udowodnienia faktów uzasadniających jego roszczenie, któremu to ciężarowi nie sprostał, bowiem jedynym dowodem mającym potwierdzać zasadność jego żądania były jego zeznania, które co zostało szeroko omówione powyżej, zostały uznane w znacznej części za niewiarygodne. W przedmiotowej sprawie powód był zwolniony od kosztów sądowych w całości i korzystał z pomocy zawodowego pełnomocnika w osobie adwokata ustanowionego z urzędu. W związku z tym, że przegrał proces w całości, a także, że pełnomocnik powoda złożył wniosek o przyznanie mu kosztów pomocy prawnej udzielonej powodowi z urzędu oświadczając, że nie zostały one uiszczone w całości ani w części Sąd na podstawie § 8 pkt 6 w zw. z z § 4 ust. 1 i 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 roku w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu przyznał i nakazał wypłacić ze Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Zgierzu na rzecz adw. J. K. (1) kwotę 4.428 zł, w tym 3.600 zł wynagrodzenia oraz 828 zł tytułem należnego podatku od towarów i usług.

Jednocześnie Sąd na podstawie art. 113 ust. 4 ustaw z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych zdecydował się nie obciążać stron nieuiszczonymi kosztami sądowymi. W przypadku pozwanego jako wygrywającego proces jest to oczywiste, gdyż nie jest on zobowiązany do ich poniesienia. W przypadku powoda zaś Sąd uwzględnił jego obecną trudną sytuację materialną, czyli pozostawanie bez pracy i utrzymywanie się z zasiłku dla bezrobotnych, który z ledwością wystarcza na pokrycie podstawowych potrzeb życiowych, a także jego subiektywne przekonanie o zasadności wytoczonego powództwa, które mając na uwadze brak wiedzy prawniczej powoda oraz silne emocje wiążące się z przedmiotową sprawą mogły uzasadniać przypuszczenie, że wygra on niniejszą sprawę.

Apelację od powyższego rozstrzygnięcia złożył powód, skarżąc je w części tj. co do punktu 1. Wydanemu orzeczeniu zarzucił naruszenie przepisów postępowania, mające istotny wpływ na wynik sprawy, to jest:

art. 233 § 1 kpc poprzez dowolną ocenę zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego prowadzącą do nieprawidłowej konstatacji, że zachowania pozwanego P. M. po dokonaniu na jego rzecz darowizny przez powoda J. M. nie można zakwalifikować jako rażąco niewdzięcznego i usprawiedliwiającego skuteczne odwołanie przez powoda darowizny w oparciu o treść art. 898 § 1 k.c. oraz że powód zwolnił pozwanego z zobowiązania zwrotu pożyczki w kwocie 3.000 zł, a wyrażającą się w szczególności:

- w uznaniu za niewiarygodne zeznań J. M. w zakresie twierdzeń, że niezaproszenie powoda przez syna na ślub i wesele było zachowaniem, którym powód poczuł się głęboko urażony, dotknięty, upokorzony i zlekceważony oraz które zostało odebrane przez powoda jako naganne w aspekcie moralnym i rodzinnym;

- w pominięciu zeznań świadka I. M. w zakresie, w jakim świadek wskazywała, że powód nagrywał się na pocztę pozwanego i miał żal, że P. M. nie zaprosił go na wesele, co doprowadziło do nieprawidłowych ustaleń, że powoda nie obchodziło w istocie zaproszenie przez syna na jedno z najważniejszych wydarzeń w życiu;

- w błędnej ocenie zeznań powoda prowadzącej do uznania, że stwierdzenie powoda „wcale się tym nie przejmuję, że mnie nie zaprosili” (na wesele) wypowiedziane na rozprawie w dniu 17.11.2021r. dowodzi braku żalu wobec pozwanego w okresie bezpośrednio następującym po zaistniałym incydencie w związku z pominięciem ojca wśród gości weselnych i ślubnych, podczas gdy z zeznań powoda jak i świadka I. M. wynika, że powód głęboko przeżywał zaistniały incydent i czuł się urażony postawą syna;

- w uznaniu za niewiarygodne zeznań J. M. w zakresie powierzenia synowi nieruchomości w B. i niewywiązania się przez pozwanego z ustaleń dokonanych przez strony co do sprawowania przez P. M. pieczy nad obiektem i egzekwowania obowiązków najemców wynikających z zawartej umowy najmy, a zwłaszcza pobierania czynszu i dbałości o należyty stan nieruchomości, a tym samym nieuznaniu, że pozwany zaniedbując nieruchomość i nie sprawując należytego nadzoru nad najemcami działał na szkodę majątku powoda; o uznaniu za niewiarygodne zeznań powoda w zakresie prezentowanego przebiegu podróży na spotkanie z rodzicami przyszłej synowej, a w szczególności przyczyny zaistniałego wówczas konfliktu, jaką był brawurowy styl prowadzenia pojazdu przez pozwanego na autostradzie samochodem należącym do powoda, a nie jak wskazywała świadek Z. M. spożywanie przez powoda piwa podczas podróży;

- w uznaniu za wiarygodne zeznań świadka I. M. w zakresie, w jakim świadek twierdziła, że powód ma problem z nadużywaniem alkoholu, a po jego spożyciu staje się agresywny i trudno się z nim rozmawia, o uznaniu za wiarygodne zeznań świadka Z. M. w zakresie opisywanego problemu alkoholowego powoda i agresywnego i wulgarnego zachowania J. M. po spożyciu alkoholu podczas gdy świadek nie spędzała czasu z powodem, nie przebywała w jego towarzystwie poza kilkukrotnymi incydentalnymi spotkaniami i nie była obserwatorem opisywanych przez siebie zachowań;

- uznaniu za wiarygodne zeznań świadków I. M. i Z. M. w zakresie twierdzeń, że P. M. po dokonaniu na jego rzecz darowizny nie był agresywny wobec ojca i nie używał wobec niego słów wulgarnych;

- w uznaniu za niewiarygodne zeznań J. M. w części, w jakiej twierdził, że syn odnosi się do niego z brakiem szacunku i nieprawidłowym ustaleniu, że P. M. nie zwracał się do ojca słowami wulgarnymi i obelżywymi, a powód nie potrafił podczas rozpraw zacytować obraźliwych słów syna ani podać kiedy i w jakich okolicznościach miały one padać, podczas gdy powód zeznał, że P. M. zwracał się do ojca słowami „taki nie taki przyjedź i sobie weź” czy „i tak ci ch... nie dam tego rozwodu” i niedokonanie oceny wskazanych zachowań pozwanego jako rażąco niewdzięcznych;

- pominięcie zeznań J. M. w części, w jakiej powód twierdził, że pozwany przywłaszczył przedmioty udostępnione mu przez powoda czasowo do korzystania (piła, butla z gazem) i do chwili obecnej nie dokonał ich zwrotu mimo wielokrotnie formułowanych przez powoda żądań w tym przedmiocie oraz niedokonanie oceny wskazanych zachowań pozwanego jako rażąco niewdzięcznych;

- w uznaniu zeznań powoda za nielogiczne i prezentujące nikły walor dowodowy w zakresie w jakim J. M. twierdził, że pozwany zobowiązał się oddać pożyczkę w pozostającej do spłaty kwocie 3.000 zł w innym terminie i nigdy tego nie zrobił a powód nigdy nie zwolnił pozwanego w tej części z długu, podczas gdy powód w toku postępowania prezentował co do spornego faktu konsekwentną i spójną narrację;

- pominięciu zeznań powoda w zakresie, w jakim J. M. przyznał, że umowa pożyczki w dniu zwrotu kwoty 3.000 zł została podarta z uwagi na jej dezaktualizację, a sporządzone zostało wówczas w jej miejsce przez pozwanego zobowiązanie do zwrócenia dalszej kwoty 3.000 zł;

- w uznaniu za wiarygodne zeznań pozwanego i świadków Z. M. i I. M. co do okoliczności zwrotu powodowi pożyczki w kwocie 3.000 zł i zwolnienia przez powoda syna z wykonania zobowiązania w pozostałej części, a skutkiem tego błędne ustalenie, że sporządzone przez pozwanego oświadczenie, w którym P. M. zobowiązał się do zwrotu kwoty 3.000 zł nigdy nie powstało, podczas gdy relacje świadków co do okoliczności spotkania i zamiaru zwrotu całej kwoty pożyczki przez pozwanego są sprzeczne, a świadkowie są przy tym zainteresowani rozstrzygnięciem sprawy korzystnym dla pozwanego;

• błąd w ustaleniach faktycznych polegający na przyjęciu, że niewyrażenie przez pozwanego zgody na sprzedaż nieruchomości w B. nie jest działaniem celowym i złośliwym względem powoda, podczas gdy takie zachowanie nie znajduje racjonalnego uzasadnienia gospodarczego i ekonomicznego w sytuacji gdy nieruchomość jest nieużytkowana, niewynajmowana, nieremontowana, niszczeje i traci na wartości tym samym nie stanowi sama przez się zaplecza finansowego na przyszłość dla rodziny i matki pozwanego;

2. naruszenie przepisów prawa materialnego, to jest:

• art. art. 898 § 1 k.c. poprzez jego niezastosowanie w konsekwencji błędnego ustalenia, że zachowanie pozwanego nie nosiło cech rażącej niewdzięczności uzasadniającej prawną skuteczność odwołania przez powoda dokonanej na rzecz P. M. darowizny w kwocie 50.000 zł

art. 720 § 1 k.c. poprzez jego niezastosowanie w konsekwencji błędnego ustalenia, że powód zwolnił pozwanego z obowiązku zwrotu kwoty 3.000 zł, a tym samym na pozwanym nie ciąży zobowiązanie do zwrotu przedmiotu pożyczki;

W konkluzji skarżący wniósł o zmianę wyroku Sądu Rejonowego w Zgierzu w sprawie sygn. akt. IC 560/21 poprzez zasądzenie od pozwanego P. M. na rzecz powoda J. M. kwoty 50.000 zł tytułem zwrotu przedmiotu darowizny z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia doręczenia pozwanemu odpisu pozwu do dnia zapłaty oraz zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 3000 zł tytułem zwrotu pożyczki z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 1 października 2020r. do dnia zapłaty. Nadto skarżący wniósł o zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów procesu według norm przepisanych oraz o przyznanie kosztów pomocy prawnej udzielonej powodowi z urzędu w postępowaniu odwoławczym, oświadczam, że koszty nie zostały uiszczone w całości, ani w żadnej części. Nadto wniósł o przeprowadzenie rozprawy.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja powoda okazała się bezzasadna i podlegała oddaleniu.

Ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Rejonowy w zakresie okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia w przedmiocie procesu nie są obarczone błędem i znajdują oparcie w materiale dowodowym zgromadzonym w toku postępowania. Sąd Okręgowy podziela i przyjmuje zatem wskazane ustalenia za własne.

Zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie zasługiwał na uwzględnienie. Formułując zarzut uchybienia art. 233 k.p.c., odnoszący się do błędów w ocenie materiału dowodowego, konieczne jest wskazanie, który dowód został nieprawidłowo oceniony przez niezasadne danie mu wiary czy przypisanie mocy dowodowej bądź też przez bezpodstawną odmowę obdarzenia go przymiotem wiarygodności, czy mocy dowodowej. Zarzut ten mógłby zostać uwzględniony tylko wówczas, gdyby skarżący wykazał, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając, a także w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo – skutkowych (tak wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 30 maja 2022 r., I ACa 107/21, Legalis nr 2712599, wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 8 czerwca 2022 r., I ACa 771/21, Legalis nr 2712624).

Wbrew przekonaniu skarżącego, dokonana przez Sąd Rejonowy ocena dowodów czyniła zadość wymaganiom art. 233 § 1 k.p.c. Zebrany w sprawie materiał dowodowy był wystarczający dla rozstrzygnięcia sprawy. Przeprowadzona przez Sąd ocena tegoż materiału jest w całości logiczna i zgodna z zasadami doświadczenia życiowego, zaś podniesiony w tym zakresie zarzut stanowi w istocie jedynie niczym nieuzasadnioną polemikę z prawidłowymi i nieobarczonymi błędami ustaleniami Sądu I instancji. Natomiast nadanie określonego znaczenia ustalonym faktom, dokonanie oceny tych okoliczności bądź pominięcie ich jako nieistotnych na etapie rozstrzygania sprawy odnosi się już do przyporządkowania (podciągnięcia) stanu faktycznego pod ogólną normę (regułę) prawną czyli subsumpcji określonej normy prawnej tj. stosowania prawa materialnego i nie ma żadnego związku ze stosowaniem do oceny wiarygodności i mocy dowodów (w kontekście dokonywanych ustaleń faktycznych) w/w przepisów. Wnioski wyciągnięte ze wskazanych ustaleń i kwestionowane przez skarżącego podlegają więc ocenie w kontekście zgłoszonych zarzutów naruszenia przepisów prawa materialnego. Brak jest w zgromadzonym materiale dowodowym jakichkolwiek dowodów, które potwierdziłyby podnoszone przez skarżącego twierdzenia, zatem należy je uznać za gołosłowne. Sąd I instancji oparł się na marialele dowodowym w postaci zeznań świadków, których wiarygodność nie została przez pozwanego skutecznie w apelacji podważona. Podnoszone zaś zarzuty zostaną omówione na gruncie przepisów prawa materialnego, a zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. należy uznać za bezzasadny.

Zarzut naruszenia art. 898 § 1 k.c. jest bezzasadny. Rażąca niewdzięczność występuje w przypadku, gdy obdarowany dopuszcza się względem darczyńcy rozmyślnie nieprzyjaznych aktów, przestępstw przeciwko życiu, zdrowiu, czci oraz mieniu, a także gdy obdarowany narusza obowiązki wynikające ze stosunków osobistych łączących go z darczyńcą, np. odmawia pomocy w czasie choroby mimo oczywistej możliwości jej udzielenia (por. wyroki Sądu Najwyższego z 15 lutego 2012 r., I CSK 278/11, Lex nr 1170209). Zdaniem Sądu Odwoławczego pozwany nie dopuścił się względem powoda rażącej niewdzięczności skutkującej uznaniem oświadczenia powoda o odwołaniu darowizny za skuteczne. Bowiem, nie sposób działania pozwanego związanego z brakiem zgody na rozwód i sprzedaż nieruchomości ocenić jako rażąco niewdzięczne. W świetle wszelakich okoliczności przyjęte stanowisko procesowe przez pozwanego P. M., mając na uwadze stan zdrowia jego matki, która jest ona osobą leżącą z porażeniem mózgowym, niemówiącą, wymagającą całodobowej opieki, obecnie znajdującą się w domu pomocy społecznej, stanowisko pozwanego jest w pełni uzasadnione i ma na celu właściwe zadbanie o interesy osoby reprezentowanej przez pozwanego. Nadto, sprawowana opieka prawna przez pozwanego podlega nadzorowi sądu opiekuńczego. Stanowisko pozwanego nie można określić jako mające cechy złej woli, czy sprawienie przykrości powodowi. Prawidłowo także Sąd Rejonowy nie ocenił jako rażąco niewdzięcznego działań pozwanego związanych z zawarciem umowy najmu nieruchomości w B.. Wszelkie zgromadzone dowody potwierdzają, iż pozwany działał zgodnie z wolą powoda, podpisał umowę z wybranymi przez niego osobami. Prowadzone postępowanie karne co do podrobienia podpisu powoda przez pozwanego zostało prawomocnie umorzone, a jako opiekun prawny współwłaścicielki nieruchomości był uprawniony do zawierania wszelkich umów związanych z nieruchomością. Rację ma Sąd pierwszej instancji, że pozwany nie dopuścił się w tym zakresie jakichkolwiek nieprawidłowości, natomiast to powód pomimo bycia świadomym, że najemcy nie uiszczają czynszu najmu wyraził zgodę na dalsze ich zamieszkiwanie. Również Sąd Rejonowy prawidłowo ocenił okoliczność niezaproszenia powoda na wesele przez pozwanego, gdyż istniały powody jego decyzji, a więc było to prowokowanie do kłótni i agresja powoda. Tak więc takie postępowanie pozwanego należy uznać w pełni za usprawiedliwione. Brak dowodów na poparcie twierdzeń powoda, że to brawurowy styl jazdy pozwanego doprowadził do kłótni, zeznania świadka Z. M. wskazują, że mimo próśb powód zaczął spożywać alkohol, następnie pokłócił się z pozwanym i jego narzeczoną. To zachowanie powoda spowodowało kłótnie, a pozwany mógł obawiać się jego agresywnych zachowań na zaplanowanej uroczystości. Nadto powód, zeznał że nie był zainteresowany brakiem zaproszenia na uroczystość zaślubin syna i nie zamierzał w tym wydarzeniu uczestniczyć (zeznania powoda k. 72) , co oznacza, że powód nie przywiązywał do tej uroczystości dużej wagi.

Zarzut naruszenia art. 720 § 1 k.c. jest chybiony. Prawidłowo Sąd Rejonowy uznał, że z kwoty 3.000 zł powód zwolnił pozwanego z długu dokonując darowizny na jego rzecz, skoro powód nie złożył przez pozwanego pisemnego oświadczenia, że pozwany zwróci powodowi pozostałą część pożyczki. Natomiast zgodnie z art. 6 k.c., ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne. Przepis ten określa reguły dowodzenia, tj. przedmiot dowodu oraz osobę, na której spoczywa ciężar udowodnienia faktów mających istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy. Skoro materiał dowodowy zgromadzony przez strony nie daje podstawy do dokonania odpowiednich ustaleń faktycznych sąd musi wyciągnąć ujemne konsekwencje z nieudowodnienia faktów przytoczonych na uzasadnienie żądań lub zarzutów, natomiast powód dysponował jedynie własnymi zeznaniami, które prawidłowo zostały uznane w znacznej części za niewiarygodne. Powód twierdził, że pozwany zobowiązał się oddać mu drugą część pożyczki w innym terminie i nigdy tego nie zrobił. Pozwany zaś wskazywał, że powód zwolnił go z obowiązku zwrotu połowy pożyczki czyniąc w ten sposób darowiznę na jego rzecz. Skoro zatem, wersja zeznań powoda jest zbieżna z zeznaniami świadków Z. M. i I. M., które bezpośrednio uczestniczyły w spotkaniu, na którym były czynione ustalenia co do zwrotu pożyczki, prawidłowo Sąd dał wiarę wersji wydarzeń przedstawionej przez pozwanego.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację jako bezzasadną.

O kosztach nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powodowi z urzędu w postępowaniu apelacyjnym orzeczono w pkt. 2. wyroku, przyznając na rzecz pełnomocnika powoda kwotę 2.700 zł na podstawie z § 2 pkt 6 i § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności adwokackie ( Dz.U. z 2015 r. poz. 1800 z póź. zm.) .

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Sabina Szwed
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: