III Ca 53/16 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2016-06-30
Sygn. akt III Ca 53/16
UZASADNIENIE
Zaskarżonym postanowieniem z dnia 30 września 2015 roku Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi stwierdził, że spadek po M. O. (1) z domu H., córce E. i W., zmarłej w dniu 22 września 2013 roku w Ł., ostatnio stale zamieszkałej w Ł., na podstawie testamentu własnoręcznego z dnia 20 sierpnia 2009 roku i 25 grudnia 2010 roku, otwartego i ogłoszonego w dniu 9 kwietnia 2014 roku w Sądzie Rejonowym dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi, nabyła A. O. (córka Z. i M.) w całości, orzekł o kosztach nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej uczestnikowi z urzędu i nieuiszczonych kosztach sądowych, a także o rozstrzygnął o kosztach postępowania w sprawie.
Powyższe orzeczenie Sąd Rejonowy oparł na ustaleniach, z których najistotniejsze przedstawiają się następująco:
M. O. (1) zmarła w dniu 22 września 2013 roku w Ł., gdzie ostatnio zamieszkiwała. W chwili śmierci była zamężna ze Z. O.. Miała jedno dziecko – A. O.. Sporządziła własnoręczny testament, który opatrzyła datami 20 sierpnia 2009 roku i 25 grudnia 2010 roku. W testamencie do całości spadku powołała A. O. oraz pozbawiła prawa do zachowku swojego męża Z. O.. Córka oraz mąż spadkodawczyni nie odrzucali spadku, zrzekali się dziedziczenia, nikt nie został uznany za niegodnego dziedziczenia. W skład spadku wchodzi udział w prawie do lokalu mieszkalnego.
Około 2008 roku stosunki między małżonkami M. O. (1) i Z. O. zaczęły się psuć. Z. O. wyprowadził się z domu w okresie lipca-sierpnia 2008 roku, ale co tydzień odwiedzał córkę i widywał przy tej okazji żonę. W okresie kryzysu w małżeństwie zaczęły ujawniać się u M. O. (1) objawy choroby depresyjnej, które nasiliły się po wyprowadzce męża. Bywało tak, że mówiła, iż sąsiedzi wchodzą do mieszkania, malują po ścianach, niszczą meble. Podejrzewała również, że do mieszkania pod jej nieobecność wchodzi Z. O., który nadal miał do niego klucze. Zdarzało się również, że leżała w łóżku, nie miała siły wstać
Kiedy M. O. (1) zaczęła czuć się gorzej, przyjechała do K. i zgłosiła się do psychiatry. Dostała zwolnienie lekarskie i postanowiła na ten czas zostać u siostry. W pierwszym etapie leczenia rozpoznano u M. O. (2) ostre zaburzenia psychotyczne. Po ustabilizowaniu się pierwszego, burzliwego etapu choroby rozpoznano epizod depresyjny. Zalecono jej wówczas stosowanie leków przeciwpsychotycznych, wspieranych lekami przeciwdepresyjnymi i uspokajającymi. Spadkodawczyni zażywała przepisane leki i wzięła urlop zdrowotny w pracy na okres 1 roku. Przez ten rok przebywała w domu i leczyła się systematycznie. Wcześniej uskarżała się jedynie na silne bóle głowy.
W sierpniu 2009 roku stan psychiczny M. O. (1) uległ dalszej poprawie. Była trochę płaczliwa, ale poprawiła się jej aktywność, psychiatra, pod opieką którego pozostawała spadkodawczyni nie zaobserwował objawów psychozy, spadkodawczyni nie przejawiała myśli samobójczych.
W 2010 roku spadkodawczyni odbyła dwie wizyty u psychiatry, u którego się leczyła, w miesiącach lutym i sierpniu. Psychiatra stwierdził pogorszenie stanu psychicznego, czego powodem były problemy emocjonalne. Odnotowano, że spadkodawczyni nie mogła się pogodzić z sytuacją rodzinną. Zalecono jej nowe leki przeciwdepresyjne, do doraźnego stosowania. Kolejne wizyty miały miejsce począwszy do kwietnia 2011r. Podczas tych wizyt odnotowywano wahania samopoczucia, zależnie od wydarzeń mających wpływ na życie osobiste, w sierpniu 2012r. stwierdzono znaczną poprawę.
Po 2009 roku M. O. (1) chodziła do psychiatry na kontrole i konsultacje. Nie musiała już regularnie przyjmować leków. Spadkodawczyni korzystała ze spotkań z psychologiem w Centrum (...) Rodzinie w Ł. – odbyła 12 wizyt w 2009 roku, jedną w 2011 oraz jedną w 2012 roku. Po odbyciu urlopu spadkodawczyni wróciła do pracy, odbyła staż na stopień nauczyciela dyplomowanego, awansowała, podjęła i ukończyła w studia podyplomowe. W kontakcie z nią nie dało się odczuć, żeby miała problemy w funkcjonowaniu, opinia przełożonych służbowych o spadkodawczyni była dobra. Spadkodawczyni korzystała ze spotkań z psychologiem w Centrum (...) Rodzinie w Ł. – odbyła 12 wizyt w 2009 roku, jedną w 2011 oraz jedną w 2012 roku.
M. O. (1) nosiła się z zamiarem sporządzenia testamentu. Zwierzyła się swojej dobrej znajomej K. G., że zamierza sporządzić testament, aby jej mąż nie miał dostępu do spadku po niej, konsultowała też z prawnikiem, jak należy to odpowiednio sformułować. Później powiedziała, że napisała testament, w którym umieściła zapis, że z uwagi na niemoralne prowadzenie się męża, nie życzy sobie, aby był dla niego zachowek. Mówiła, że wszystko przeznaczyła dla córki A..
We wrześniu 2013 roku znacznie pogorszył się stan zdrowia spadkodawczyni, doszło do załamania stanu psychicznego. Pojawiły się urojenia prześladowcze, chwiejność emocjonalna, niepokój. Spadkodawczyni wspominała o tym, że średnio sobie ze wszystkim radzi, że chciałaby porozmawiać z mężem o rozwodzie. W dniu 22 września 2013 roku M. O. (1) zmarła w wyniku targnięcia się na własne życie.
Ponadto, w oparciu o opinię biegłego lekarzy psychiatry Sąd pierwszej instancji ustalił, że w chwili sporządzania testamentu stan psychiczny spadkodawczyni umożliwiał jej świadome oraz swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli.
Z tych przyczyn Sąd Rejonowy na podstawie art. 926 § 1 k.c. uznał powyższy testament za ważny i w konsekwencji orzekł o dziedziczeniu zakreślając krąg spadkobierców na jego podstawie.
Apelację od powyższego postanowienia wywiódł uczestnik postępowania, podnosząc następujące zarzuty:
- naruszenia prawa materialnego przez błędną jego wykładnię i niewłaściwe zastosowanie, w szczególności art. 82 k.c. raz art. 232, 233 k.p.c., polegające na pominięciu i nie wyjaśnieniu istotnych dla sprawy okoliczności, czyli nieprzeprowadzeniu prawidłowego postępowania dowodowego, nierozważeniu w sposób bezstronny i wszechstronny (art. 233 § 1 k.p.c.) zeznań świadków i stron;
- naruszenia przepisu § 2 ust. 1,2 w zw. z § 8 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. nr 163 poz. 1348) polegającą na błędnym zastosowaniu poprzez przyjęcie, że sprawa nie była skomplikowana i nie wymagała pracochłonności pełnomocnika.
W konkluzji uczestnik postępowania wniósł o:
1) zmianę zaskarżonego postanowienia w pkt. 1 poprzez uznanie że testamenty własnoręczne M. O. (1) są nieważne a spadkobiercami ustawowymi są córka A. O. i mąż Z. O.;
2) zmianę zaskarżonego postanowienia w pkt.2 poprzez przyznanie i nakazanie wypłacenia ze Skarbu Państwa na rzecz pełnomocnika z urzędu B. G. kwoty 1324,00 zł tytułem zwrotu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej z urzędu dla uczestnika postępowania;
3) zasądzenie od wnioskodawcy na rzecz uczestnika postępowania kosztów procesu w
postępowaniu apelacyjny;
4) zasądzenie kosztów nieopłaconej w całości i części kosztów postępowania apelacyjnego pełnomocnika z urzędu wg norm przepisanych.
Podczas rozprawy apelacyjnej w dniu 15 czerwca 2016 roku wnioskodawczyni wniosła o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów postępowania.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja jest niezasadna.
Sąd II instancji rozpoznając apelację, ocenił stan faktyczny ustalony przez Sąd I instancji jako prawidłowy i zgodny z zebranym w sprawie materiałem dowodowym, a w konsekwencji na podstawie art. 382 w związku z art. 13 § 2 k.p.c. przyjął jego ustalenia za własne.
Przystępując do rozważań nad zarzutami apelacji, w pierwszej kolejności zachodzi potrzeba wyjaśnienia, że art. 232 k.p.c. jest adresowany do stron postępowania, gdyż określa ich obowiązki w zakresie wykazywania faktów, z których wywodzą skutki prawne. Przepisu tego Sąd Rejonowy nie mógł zatem naruszyć w sposób i w formie zarzucanej przez skarżącego.
Przechodząc z kolei do zarzutu naruszenia art. 233 k.p.c. wyrazić należy przekonanie, że ustosunkowanie się do niego wymaga w istocie rozważenia, czy Sąd Rejonowy dokonał prawidłowej oceny prawnej zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego i na jego podstawie wyprowadził trafny wniosek co do, że spadkodawczyni w chwili sporządzania testamentu była zdolna do świadomego powzięcia decyzji i wyrażenia woli.
Rozstrzygając ten problem Sąd Okręgowy stwierdza, że na pytanie to należy odpowiedzieć twierdząco.
Miarodajne bowiem dla oceny zdolności spadkodawczyni do testowania są wnioski płynące z opinii biegłego sądowego z zakresu psychiatrii J. K.. Z opinii tej wynika jednoznacznie, że M. O. (1) w dacie sporządzenia testamentu nie była obciążona schorzeniami, które uniemożliwiłyby jej świadome podjęcie decyzji i wyrażenie swojej woli, a więc, że działała wówczas z pełnym rozeznaniem. Co prawda spadkodawczyni cierpiała na zaburzenia psychiczne, od 2008 roku do swojej śmierci w 2013 roku leczyła się z tego powodu, jednakże ich podłoże było związane z trudną sytuacją osobistą. Z dokumentacji lekarskiej spadkodawczyni, na której oparł się biegły wynika, że podczas wielokrotnych wizyt w gabinecie psychiatrycznym nie stwierdzono u niej stanów maniakalnych, które zwykle są na tyle wyraziste i niepokojące, że nie mogłyby pozostać niezauważone. Przy czym nie można zaliczać do stanów maniakalnych jednorazowego przejawu agresji, złości, wybuchu gniewu, rozdrażnienia, czy innej krótkotrwałej formy pobudzenia emocjonalnego zaobserwowanego u M. O. (1).
Nie budzi żadnych zastrzeżeń konkluzja Sądu Rejonowego, że złożona opinia biegłego sądowego jest rzetelna, jasna, a przedstawione w niej wnioski należycie umotywowane. Jako taka opinia była w pełni przydatna dla celów dowodowych i poczynienia ustaleń w sprawie. Sporządzona opinia została wykonana zgodnie z zakreśloną tezą dowodową, w oparciu o wnikliwą analizę zebranego w sprawie materiału dowodowego. Godzi się przy tym zauważyć, że opinia biegłego podlega ocenie nie tylko według zasad logiki, prawidłowości podstaw teoretycznych opinii i sposobu motywowania, ale także z uwzględnieniem stopnia stanowczości wyrażonych w niej sądów. Także w ocenie Sądu Okręgowego należało więc przyjąć, że opinia biegłego J. K. była jednoznaczna i ostateczna co do stanu psychicznego spadkodawczyni w chwili sporządzania testamentu, co czyni niezasadnym także zarzut naruszenia art. 82 k.c.
Podzielić należy również wyrażone w uzasadnieniu zaskarżonego postanowienia zapatrywanie, że decyzja spadkodawczyni o dokonaniu ocenianych dyspozycji na wypadek śmierci nie może być oceniana jako nieracjonalna, nieprzemyślana i uczyniona pod wpływem innych osób, gdyż jak wynika ze zgromadzonego materiału dowodowego powodem sporządzenia przez spadkodawczynię testamentu o przedmiotowej treści był fakt poczucia pokrzywdzenia przez męża i chęć zabezpieczenia córki. Prawidłowości powyższej oceny w niczym nie podważa akcentowana w apelacji okoliczność, iż potrzebę sporządzenia testamentu zasugerowała spadkodawczyni jej matka. Podkreślić należy, iż stan wyłączający swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli jest to stan, w którym możliwość wolnego wyboru jest całkowicie wyłączona. Sugestia osób trzecich nie wyłącza tej swobody. Co do zasady, rzadko człowiek działa w warunkach zupełnej abstrakcyjnej swobody tzn., że podejmuje decyzje całkowicie samodzielnie, w tym znaczeniu, że nie kieruje się opiniami innych ludzi, którzy w danej sytuacji życiowej go otaczają. Gdyby tak kategorycznie pojmować zagadnienie swobodnej decyzji, to prawie każde oświadczenie woli byłoby dotknięte wadą z art. 945 § 1 pkt 1 k.c. (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia z 21 kwietnia 2004 roku w sprawie o sygn. akt III CK 523/02, publ. Program, Komputerowy Lex nr 585812). Podobnie należy ocenić kwestię osobistego stosunku matki spadkodawczyni do uczestnika postępowania. Skarżący nie udowodnił, że wola spadkodawczyni ujawniona w testamencie została wyrażona pod naciskiem jej matki. Z samego faktu, iż osobiste relacje między uczestnikiem a matką spadkodawczyni układały się źle nie można wnioskować, że działała ona pod naciskiem matki wyrażając swoją ostatnią wolę. Dla ważności testamentu z nie ma znaczenia kto wystąpił z propozycją jego sporządzenia, bo istotnym jest czy ostatecznie spadkodawczyni podejmując taką decyzję była do niej całkowicie przekonana i zachowała wewnętrzne poczucie swobody przy jej podejmowaniu.
Mając na uwadze całokształt zgromadzonego dotychczas w postępowaniu materiału dowodowego, Sąd Okręgowy na podstawie art. 217 § 3 w związku z art. 391 § 1 i art. 13 § 2 k.p.c. oddalił zgłoszony w postępowaniu apelacyjnym wniosek o dopuszczenie dowodu z przesłuchania uczestnika postępowania Z. O. na okoliczność sporządzenia testamentu przez M. O. (2) i wiedzy jej matki o fakcie istnienia testamentu i okolicznościach jego sporządzenia. Dla uzasadnienia tego stanowiska należy podkreślić, że fakty dotyczące sporządzenia testamentu zostały już dostatecznie wyjaśnione w toku postępowania. Okoliczności te są w zasadzie zresztą bezsporne, a rozbieżności między uczestnikami istnieją jedynie co do ich oceny prawnej. Co zaś tyczy się wiedzy matki spadkodawczyni o fakcie istnienia testamentu, zaoferowany przez uczestnika dowód w postaci jego przesłuchania w charakterze strony jest nieprzydatny dla stwierdzenia objętych nim faktów. P. dodać trzeba, że dowód z przesłuchania stron ma charakter subsydiarny i tylko w sytuacji gdy po wyczerpaniu środków dowodowych lub w ich braku pozostały niewyjaśnione fakty istotne dla rozstrzygnięcia sprawy, sąd dla wyjaśnienia tych faktów może dopuścić dowód z przesłuchania stron. Jest to zatem dowód, którego celem jest przede wszystkim uzupełnienie materiału dowodowego, jeśli z przyczyn obiektywnych taka potrzeba występuje – co w niniejszej sprawie nie ma miejsca. Sąd nie jest wszakże obowiązany do uwzględnienia kolejnych wniosków dowodowych strony tak długo, aż udowodni ona korzystną dla siebie tezę i pomija je od momentu dostatecznego wyjaśnienia spornych okoliczności sprawy.
Odnosząc się wreszcie do ostatniego zarzutu, którego uzasadnieniu uczestnik poświęcił najobszerniejszą część apelacji należy uznać go za chybiony. W jego granicach skarżący kwestionuje wysokość przyznanych reprezentującemu jego pełnomocnika z urzędu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej, domagając się ich podwyższenia.
Zdaniem Sądu Okręgowego skarżący nie uzasadnił w przekonujący sposób swojego wniosku o przyznanie wynagrodzenia przekraczającego stawki minimalne. Zasądzając opłatę za czynności radcy prawnego z tytułu zastępstwa prawnego, sąd bierze pod uwagę niezbędny nakład pracy pełnomocnika, a także charakter sprawy i wkład pracy pełnomocnika w przyczynienie się do jej wyjaśnienia i rozstrzygnięcia, przy czym podstawę zasądzenia owej opłaty stanowią stawki minimalne określone w stosownych przepisach. W przyjętych bowiem stawkach minimalnych oddana została ustandaryzowana wycena koniecznego nakładu pracy po stronie radcy prawnego związana ze specyfiką określonego rodzaju postępowań. Ustawodawca pozostawił wprawdzie możliwość miarkowania kwoty wynagrodzenia, ale w połączeniu z pewnymi nadzwyczajnymi okolicznościami, które pojawiając się w danej sprawie zwiększają istotnie nakład pracy niezbędnej do prawidłowej realizacji obowiązków profesjonalnego pomocnika procesowego. W niniejszej sprawie okoliczności takie nie zachodzą. Dokonane przez pełnomocnika czynności procesowe nie można uznać za inne, jak typowe - zwykłe działania wykonywane przez pełnomocników reprezentujących stronę przed Sądem. W szczególności, przesłanki do zasądzenia wynagrodzenia w kwocie przewyższającej minimalną stawkę nie stanowi udział w 5 terminach rozpraw, ani tym bardziej kwestionowanie przez uczestnika wydanej w sprawie opinii przez biegłego. Wbrew odmiennej ocenie apelującego miarą skomplikowania sprawy i nakładu pracy działającego w jego imieniu pełnomocnika nie był także zamiar uczestnika złożenia wniosku o wyłączenie sędziego, na co zresztą skarżący ostateczne się nie zdecydował. Co więcej, nawet sam skarżący przyznaje, iż reprezentujący go pełnomocnik z urzędu radca prawny B. G. został ustanowiony dopiero w lutym 2015 roku, kiedy sprawa była już w zaawansowanym etapie. Zauważyć jednocześnie należy, iż już w toku postępowania apelacyjnego nastąpiła zmiana pełnomocnika z urzędu uczestnika, którym został wyznaczony radca prawny F. K.. Stopień przyczynienia się do wyjaśnienia sprawy przez pełnomocnika uczestnika nie przekraczał w związku z tym zwykłej staranności przy rozpatrywaniu tego rodzaju postępowań. Brak jest więc przesłanek do zasądzania wynagrodzenia wyższego od stawek minimalnych w sprawie, w której żadne wyjątkowe okoliczności nie wystąpiły, a skala aktywności radcy prawnego pozostawała na przeciętnym poziomie.
Z tych wszystkich względów Sąd Okręgowy uznał, iż apelacja nie zawiera uzasadnionych zarzutów mogących podważyć stanowisko Sądu Rejonowego, a tym samym jako bezzasadna podlega oddaleniu na podstawie art. 385 w związku z art. 13 § 2 k.p.c.
O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 520 § 3 k.p.c. w związku z § 8 pkt 2 i § 12 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu z dnia 28 września 2002 r. (Dz.U.2013.490 j.t. ze zm.) uznając, iż pomiędzy uczestnikami zachodzi sprzeczność interesów, a wnioski skarżącego zostały w całości oddalone. Na koszty postępowania apelacyjnego złożyła się kwota 180 złotych kosztów zastępstwa procesowego.
W przedmiocie wynagrodzenia pełnomocników z urzędu uczestnika postępowania Sąd Okręgowy rozstrzygnął na podstawie art. 113 ust. 1 z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych ( Dz. U. Nr 167, poz. 1398 ze zmianami) w związku z § 8 pkt 2 i § 12 ust. 1 pkt 1 wymienionego rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu z dnia 28 września 2002 r., przyznając radcom prawnym B. G. i F. K. odpowiednio kwoty 221, 40 złotych ( 50 % stawki minimalnej) i 332,10 złotych ( 75 % stawki minimalnej).
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: