Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

II C 972/17 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Łodzi z 2019-07-11

Sygn.akt IIC972/17

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 1 sierpnia 2017 r., S. W. wniosła o zasądzenie od pozwanych (...) S.A. z siedzibą w W. i Instytutu Centrum (...) w Ł. kwoty 500.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 3 lutego 2014 roku do dnia zapłaty tytułem zapłaty zadośćuczynienia za doznaną krzywdę wyrządzoną przez błąd medyczny w postaci doprowadzenia do przedwczesnego porodu, co doprowadziło do śmierci narodzonych dzieci powódki.

(pozew k. 3-4)

W odpowiedzi na pozew pozwany Instytutu Centrum (...) w Ł. wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie na jego rzecz kosztów procesu w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

(odpowiedź na pozew k. 89-93)

W odpowiedzi na pozew, pozwany zakład ubezpieczeń wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie na jego rzecz kosztów procesu w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

(odpowiedź na pozew k. 118-121)

Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny:

Powódka po ponad dziesięcioletnich staraniach zaszła w ciążę bliźniaczą. Pozostawała pod opieką specjalisty ginekolog A. Ł. przez cały czas trwania ciąży. Wizyty odbywała w prywatnym gabinecie. Na wizycie kontrolnej w styczniu 2014 roku, ginekolog stwierdziła u powódki podejrzenie niewydolności szyjki macicy. Poinformowała powódkę, że zachodzi obawa poronienia, przedwczesnego porodu i celem podtrzymania ciąży należy wykonać zabieg szwu okrężnego na szyjkę macicy sposobem Mc Donalda. Powódka ufała ginekolog prowadzącej ciążę, nie zadawała szczegółowych pytań o przebieg zabiegu, możliwość zastosowania alternatywnych metod, ryzyko z nim związane mimo, że miała po temu czas i możliwości. Nie miała potrzeby uzyskania pogłębionych informacji, ponieważ uznawała, że prowadzący ją lekarz proponuje jej najlepsze rozwiązanie zaistniałego problemu. W związku z poczynionymi ustaleniami powódka otrzymała skierowanie do szpitala i została przyjęta do pozwanego szpitala w dniu 17 stycznia 2014 roku. Przy przyjęciu poinformowano ją o ogólnych zasadach stosowanych procedur diagnostyczno-leczniczych. Powódka nie oczekiwała dodatkowych informacji o zabiegu jaki miał być przeprowadzony, ponieważ wiedziała od swojego lekarza, że jest to zabieg konieczny w sytuacji kiedy chce utrzymać ciążę.

(dokumentacja k. 6-12, oświadczenie k.29, zeznania powódki k.278 w zw. z k.234v)

Powódka została zakwalifikowana do założenia szwu okrężnego na szyjkę macicy, na co wyraziła zgodę. Po przeprowadzeniu wstępnych badań została poinformowana o ryzykach zabiegu, możliwych powikłaniach dla niej i płodów. Miała możliwość nie wyrażenia zgody na zabieg.

(zeznania św. M. T.-Z. k.236, zeznania powódki k.278 w zw. z k.234v)

Zabieg założenia szwu okrężnego na szyjkę macicy został u powódki wykonany w dniu 21 stycznia 2014 r. w warunkach sali operacyjnej. Zabieg został poprzedzony badaniami, diagnostyką obrazową i laboratoryjną oraz rutynowym przygotowaniem w tym profilaktyką przeciwzapalną oraz kwalifikacją do zabiegu. Uzyskano świadomą zgodę pacjentki na zaproponowane leczenie i oświadczenie o poinformowaniu o możliwości wystąpienia powikłań. Opis zabiegu nie budzi wątpliwości, co do prawidłowości jego przeprowadzenia. Postępowanie przed i po zabiegu jest zgodne ze standardami i dobrą praktyką - na podstawie opisu obserwacji lekarskich i pielęgniarskich oraz zleconych leków i badań.

Zabieg założenia szwu okrężnego na szyjkę macicy jest wykonywany z powodu niewydolności cieśniowo-szyjkowej, która zagraża utrzymaniu i donoszeniu ciąży. Jest to metoda powszechnie uznawana za skuteczną i zalecana przy leczeniu niewydolności cieśniowo-szyjkowej. Założenie szwu okrężnego na szyjkę macicy ma za zadanie mechanicznie zamknąć rozwierający się z powodu niewydolności kanał szyjki macicy i nie dopuścić do wpuklenia się jaja płodowego do kanału szyjki, co grozi przedwczesnym pęknięciem worka owodniowego, odpłynięciem płynu owodniowego i porodem przedwczesnym. Zabieg założenia szwu wykonuje się w warunkach sterylnych, przy spełnieniu wszelkich zasad aseptyki i antyseptyki.

Sam fakt pozostawania ciała obcego w obrębie pochwy, jakim jest nić czy taśma, predysponuje do możliwości wystąpienia infekcji, między innym na zasadach odczynowych, drażnienia tkanek. Infekcja pochwy i ewentualnie rozwijająca się w jej następstwie - poprzez ciągłość tj. bezpośrednią bliskość tkanek – infekcja wewnątrzmaciczna są typowymi możliwymi powikłaniami zabiegu założenia szwu okrężnego.

Lekarz prowadzący prawidłowo podjął decyzję o skierowaniu powódki na leczenie szpitalne po postawieniu rozpoznania o podejrzeniu niewydolności szyjki macicy w ciąży bliźniaczej 16/17 tygodni ciąży. Zastosowane uprzednio leczenie farmakologiczne było zgodne z dobrą praktyką dotyczącą prewencyjnego stosowania bezpiecznych leków hormonalnych mających na celu ochronę wczesnej ciąży oraz zalecenia przyjmowania preparatów witaminowych dla ciężarnych w ciążach podwyższonego ryzyka, jaką jest ciąża po leczeniu niepłodności i ciąża bliźniacza. Podejrzenie niewydolności cieśniowo-szyjkowej uzasadnia skierowanie do leczenia szpitalnego, gdyż pożądanych pozytywnych efektów nie można uzyskać podczas opieki ambulatoryjnej.

(opinia biegłego ginekologa M. K. wraz z jej ustnym uzupełniniem k.253-255, 276v-277)

Po zabiegu powódka przebywała w szpitalu do dnia 23 stycznia 2014 r. i została wypisana w stanie dobrym z zaleceniem oszczędzającego trybu życia. Po zabiegu powódka przebywała na sali z inną pacjentką, która była dwa dni po poronieniu. Pacjentka ta mówiła powódce, że jest po poronieniu w 6 tygodniu ciąży i ma silną infekcję wewnątrzmaciczną, choć nic nie wskazywało, że ją ma. Była w stanie depresyjnym, przyjmowała prawdopodobnie antybiotyki. Powódka nie pytała lekarzy, czy może z nią leżeć z tą pacjentką na jednej sali. Powódka i ta kobieta, korzystały z tej samej toalety. Powódka zachowywała szczególną ostrożność korzystając z toalety, starała się nie siadać na desce, nie używała tych samych ręczników co tamta kobieta. Każda z nich miała swój komplet pościeli. Kiedy rozmawiały siadały na swoich łóżkach. Czasem opierały się o łóżka, o pościel.

( zeznania powódki k.278 w zw. z k.234v)

Powódka po kilku dniach od wypisu ze szpitala zauważyła, że z dróg rodnych, sączy się wydzielina, wobec tego zadzwoniła do lekarz prowadzącej, która kazała jej udać się do szpitala. W szpitalu stwierdzono, że sączącą się wydzieliną są wody płodowe.

(karta informacyjna k.31, zeznania powódki k.278 w zw. z k.234v)

W szpitalu podjęto decyzję o zdjęciu szwu i indukowaniu porodu. W czasie porodu pęcherz płodowy był pokryty ropną wydzieliną. Powódka nie chciała kontaktu z psychiatrą bądź psychologiem po poronieniu. Otrzymała informację, że groziła jej sepsa podjęto decyzję o indukcji porodu.

(zeznania św. L. B. k.236v-237, zeznania powódki k.278 w zw. z k.234v)

Fakt pozostawania powódki w jednej sali z pacjentką, która twierdziła, że ma infekcję wewnątrzmaciczną jest sytuacją domniemaną, opartą tylko na zeznaniach powódki i nie ma możliwości weryfikacji istotnych z punktu widzenia klinicznego informacji, czy pacjentka leżąca w tej samej sali istotnie miała infekcję wewnątrzmaciczną, a jeżeli tak to, na jakim etapie tej infekcji, jaki charakter miała ta infekcja, jakie drobnoustroje ją wywołały i jaki był proces leczenia. Sam fakt pozostawania w jednej sali chorych z pacjentką z infekcją wewnątrzmaciczną ma niewielki wpływ na możliwość rozwoju infekcji pod warunkiem utrzymania odpowiedniego reżimu sanitarnego i zachowań prozdrowotnych tj. nie korzystania z tej samej pościeli, nie korzystania z tych samych ręczników, utrzymania ciała w czystości, odpowiednio częstej zmiany bielizny itp. Infekcja wewnątrzmaciczna nie przenosi się drogą kropelkową i musi wystąpić bezpośredni kontakt czynnika wywołującego infekcję, to jest bezpośrednie zainfekowanie pochwy i dróg rodnych lub zakażenie ogólnoustrojowe przenoszone np. przez krew.

Jest wysoce mało prawdopodobne, żeby sam fakt przebywania z nieustaloną pacjentką bez udokumentowanego charakteru infekcji mógł mieć wpływ na wystąpienie infekcji pochwy u powódki, które wystąpiło po ponad tygodniowym pobycie w domu.

(opinia biegłego ginekologa M. K. wraz z jej ustnym uzupełniniem k.253-255, 276v-277)

Po zakończeniu porodu, powódka nie uzyskała informacji, że dzieci żyły trzy godziny po porodzie. Dopiero, gdy odbierała statystki dowiedziała się o tym. Nie dopytywała o ich stan, bo nie była w stanie, myślała, że skoro ciąża na być zakończona, to dzieci nie żyją.

Powódka po kilku miesiącach od przedwczesnego porodu, ponownie zaszła w ciążę. Ciąża przebiegała prawidłowo. W 2015 roku urodziła córkę. Obecnie jest w kolejnej ciąży. Ciąża dobrze przebiega, termin porodu wyznaczono na 6 sierpnia 2019 r.

(zeznania powódki k.278 w zw. z k.234v)

Sąd nie znalazł podstaw do uwzględnienia dalszych wniosków powódki, w szczególności poszukiwania osoby pozostającej z nią na sali chorych po zabiegu założenia szwu. Informacje dotyczące przyczyn pobytu w szpitalu, prowadzonego leczenia są danymi wrażliwymi, objętymi tajemnicą lekarską i nie ma żadnego uzasadnienia dla ich pozyskiwania. Nie mniej należy pamiętać, że pobyt w szpitalu w naturalny sposób łączy się z przebywaniem w miejscach, gdzie są inni chorzy. Nie ma możliwości technicznych zorganizowania w taki sposób procesu leczenia, aby chorzy nie mieli ze sobą kontaktu.

W niniejszym postępowaniu, za pomocą opinii biegłego ustalono, że nie istniała możliwość zakażenia się powódki od innej pacjentki, jeżeli pacjentka ta miała zakażenie w obrębie jamy macicy, ponieważ tego rodzaju infekcja nie przenosi się drogą kropelkową, a powódka zaprzeczyła, aby miała kontakt z tą pacjentką na styku ciało, ciało – w obrębie nieosłoniętych narządów rodnych. Kontakt kobiet ograniczał się do przebywania na jednej sali z zachowaniem prawidłowych zasad higieny.(nie siadanie na desce, nie korzystanie ze wspólnych ręczników itp.)

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Powództwo podlegało oddaleniu.

W pierwszej kolejności należy odnieść się do zasady odpowiedzialności pozwanego. Podstawę odpowiedzialności pozwanego szpitala (...) w Ł. stanowi art. 430 k.c., statuujący odpowiedzialność, zwierzchnika za podwładnego. Stosownie do jego treści, kto na własny rachunek powierza wykonanie czynności osobie, która przy wykonywaniu tej czynności podlega jego kierownictwu i ma obowiązek stosować się do jego wskazówek, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną z winy tej osoby przy wykonywaniu powierzonej jej czynności. Przesłanką odpowiedzialności zwierzchnika jest wina podwładnego, a normalnym jej następstwem – szkoda wyrządzona osobie trzeciej.

Ciężar dowodu winy podwładnego, powstania szkody i jej wysokości obciąża poszkodowanego.

Orzecznictwo wskazuje, że do przyjęcia winy osoby, o której mowa w art. 430 k.c., nie jest potrzebne wykazanie, iż osoba ta naruszyła przepisy dotyczące bezpieczeństwa życia i zdrowia ludzkiego, wystarczy jeżeli wina tej osoby polega na zaniechaniu zasad ostrożności i bezpieczeństwa, wynikających z doświadczenia życiowego i okoliczności danego wypadku (wyrok SN z dnia 30 kwietnia 1975 r., II CR 140/75, niepubl.). Zastosowanie art. 430 k.c. nie wymaga jakiejkolwiek winy zwierzchnika. Zwierzchnik odpowiada na zasadzie ryzyka i nie może się ekskulpować, wskazując na brak winy w nadzorze lub w wyborze. Co do zasady zwierzchnik z podwładnym ponoszą solidarną odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną przez podwładnego. Zasada solidarnej odpowiedzialności doznaje wyjątku w stosunkach pracy. (uchwała składu 7 sędziów SN z dnia 12 czerwca 1976 r., III CZP 5/76, OSNCP 1977, nr 4, poz. 61).

Spowodowanie szkody na osobie w warunkach błędu w sztuce medycznej jest specyficzną postacią deliktu prawa cywilnego, którego zaistnienie wymaga zaistnienia przesłanek odpowiedzialności z tytułu czynu niedozwolonego, czyli szkody, winy i adekwatnego związku przyczynowego. Ściślej biorąc, błąd w sztuce medycznej jest jedynie obiektywnym elementem winy lekarza wykonującego czynności medyczne, stanowi bowiem czynność (zaniechanie) lekarza w zakresie diagnozy i terapii, niezgodną z nauką medycyny w zakresie dla lekarza dostępnym. Subiektywnym natomiast elementem koniecznym dla przypisania winy lekarzowi jest jego umyślność lub niedbalstwo (M. Filar, S. Krześ, E. Marszałkowska-Krześ, P. Zaborowski, Odpowiedzialność lekarzy i zakładów opieki zdrowotnej, Warszawa 2004, s. 29 i n.; orzeczenie SN z 1 kwietnia 1955 r., IV CR 39/54, OSNCK 1/1957, poz. 7 oraz Lex nr 118379). Stwierdzenie błędu w sztuce medycznej, w kontekście odpowiedzialności zakładu opieki zdrowotnej, w którym miał miejsce zabieg czy czynność medyczna, jest natomiast całkowicie niezależne od osoby konkretnego lekarza oraz od okoliczności podjęcia czynności medycznej. Istotne jest bowiem to, iż czynność tę wykonał pracownik zakładu w ramach jego działalności.

Od błędu jako odstępstwa od wzorca i zasad należytego postępowania z uwzględnieniem profesjonalnego charakteru działalności sprawcy szkody, odróżnić należy natomiast powikłanie, które stanowi określoną, niekiedy atypową, reakcję pacjenta na prawidłowo podjęty i przeprowadzony zespół czynności leczniczych. (wyrok SN z dnia 18 stycznia 2013 r. IV CSK/12).

W niniejszym postępowaniu powódka w związku z zagrożeniem przedwczesnym porodem miała założony szew na szyjkę macicy. Tego rodzaju zabieg jest powszechnie stosowany w sytuacji skracania się szyjki macicy w czasie ciąży i służy jej podtrzymaniu. Na tym etapie ciąży, na którym była powódka brak wymienionego zabiegu i ewentualny przedwczesny poród skutkowałby urodzeniem płodów niezdolnych do życia. Powyższe oznacza, że niebyło alternatywy dla prowadzonego postępowania lekarskiego.

Zabieg założenia szwu jest zabiegiem, który niesie za sobą ryzyko powikłań, ponieważ w obrębie szyjki macicy wprowadza się ciało obce w postaci nici, które drażnią tkanki i powodują ryzyko zakażenia. Do takiego zakażenia doszło u powódki i powyższe nie było skutkiem błędu lekarskiego, a powikłania, które może zaistnieć w przypadku założenia szwu.

Przeprowadzone w sprawie postępowanie dowodowe, ustalenia poczynione za pomocą opinii biegłego pozwalają na przyjęcie, iż przebywanie powódki z inną pacjentką na sali, choćby ta była dotknięta zakażeniem wewnątrz macicy, nie miało żadnego wpływu na stan powódki. Fakt pozostawania powódki w jednej sali chorych z pacjentką z infekcją wewnątrzmaciczną miał niewielki wpływ na możliwość rozwoju infekcji u powódki pod warunkiem utrzymania odpowiedniego reżimu sanitarnego i zachowań prozdrowotnych tj. nie korzystanie z tej samej pościeli, nie korzystanie z tych samych ręczników, utrzymanie ciała w czystości, odpowiednio częstej zmiany bielizny. Powódka zeznała, że stosowała właściwe reżimy higieniczne. Infekcja wewnątrzmaciczna nie przenosi się drogą kropelkową i musi wystąpić bezpośredni kontakt czynnika wywołującego infekcję to jest bezpośrednie zainfekowanie pochwy i dróg rodnych lub zakażenie ogólnoustrojowe przenoszone np. przez krew. Z ustaleń poczynionych za pomocą opinii biegłego jest wysoce mało prawdopodobne, żeby sam fakt przebywania z nieustaloną pacjentką bez udokumentowanego charakteru infekcji mógł mieć wpływ na wystąpienie infekcji pochwy u powódki, które wystąpiło po ponad tygodniowym pobycie w domu.

Dlatego lekarzom pozwanego szpitala nie można było postawić zarzutu nieprawidłowego postępowania.

Należy pamiętać, iż personel szpitala odpowiada za pozostające z związku przyczynowym z podjętymi działaniami i zaniechaniami, normalne skutki zdarzeń wywołujących szkodę.

Pamiętać należy, iż o istnieniu związku przyczynowego pomiędzy zachowaniem sprawcy a powstaniem szkody możemy mówić wówczas, gdy w świetle zasad doświadczenia życiowego oraz zasad wiedzy naukowej, specjalnej (orzeczenie SN z 2 czerwca 1956 r. sygn. 3 CR 515/56) możliwe jest zbudowanie prawdziwego logicznego związku wynikania, w którym niewłaściwe zachowanie sprawcy będzie racją (przyczyną), szkoda zaś następstwem. Normalność związku przyczynowego oznacza natomiast jego typowość lub fakt bycia oczekiwanym w zwykłej kolejności rzeczy, a więc niebędącej rezultatem jakiegoś zupełnie wyjątkowego zbiegu okoliczności (J. Gudowski (red.) Kodeks cywilny. Komentarz. Zobowiązania cz. 1 Warszawa 2013 str. 84). Jeżeli zatem brak jest powiązań logicznych pomiędzy zachowaniem danej osoby a powstaniem szkody, bądź też gdy powiązania te nie mają charakteru normalnego, to zgodnie z art. 361 § 1 k.c. nie zachodzi konieczna przesłanka obowiązku odszkodowawczego w postaci istnienia normalnego (adekwatnego) związku przyczynowego.

Sąd orzekający w sprawie podziela przy tym pogląd judykatury, iż w tak zwanych procesach lekarskich nie jest wymagane, aby związek przyczynowy pomiędzy postępowaniem lekarza a powstałą szkodą został ustalony w sposób absolutnie pewny. Udowodnienie związku przyczynowego, o który tu chodzi, powinno jednak wskazywać na odpowiednio wysoki stopień tego prawdopodobieństwa (wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 18 czerwca 2015 r. sygn. akt I ACa 511/14).

Na gruncie niniejszej sprawy, w świetle treści opinii biegłego, nie tylko nie wykazano wysokiego prawdopodobieństwa związku przyczynowego pomiędzy zachowaniem personelu medycznego a powstałym zakażeniem, lecz skutecznie zanegowano choćby minimalną możliwość istnienia takiego związku. Tym samym, na płaszczyźnie przyczynowości nie jest możliwe przypisanie zachowaniu pracownikowi szpitala błędu w sztuce lekarskiej (art. 361 § 1 k.c.).

Skutkiem ustalenia, że zachowania personelu medycznego nie pozostają w normalnym związku przyczynowym z powikłaniem, które wystąpiło u powódki, jest niemożliwość przypisania odpowiedzialności za szkodę pozwanemu szpitalowi (art. 430 k.c. w zw. z art. 415 k.c. w zw. z art. 361 § 1 k.c.).

Z przytoczonych względów, w ocenie sądu, nie doszło do zaniedbań w procesie leczniczym S. W..

Z uwagi na powyższe Sąd oddalił powództwo w oparciu o wskazane podstawy prawne.

Powódka nie wskazała na alternatywną podstawę dochodzenia roszczenia tj. art. 4 ust. 1 ustawy z dnia 6 listopada 2008 r. o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta (Dz.U.2009.52.417 z późn. zm.), który stanowi o tym, że w razie zawinionego naruszenia praw pacjenta sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę na podstawie art. 448 Kodeksu cywilnego, ale sąd ocenił powództwo i pod tym kątem.

Art. 6 ust. 1 oraz art. 8 ww. ustawy stanowi o obowiązku udzielania świadczeń medycznych z należytą starannością oraz w oparciu o aktualną wiedzę medyczną. Jak wynika z wcześniejszych rozważań, materiał dowodowy zgromadzony w sprawie dał podstawę do oceny, iż postępowanie zespołu leczniczego było prawidłowe, zgodne z obowiązującymi standardami.

W pozwie zawarto sugestię, że powódce nie udzielano właściwych informacji co do możliwych skutków podjętego leczenia. Powódka przesłuchana w sprawie wskazała, że na chwilę obecną nie pamięta zbyt dobrze, ale przychodzili do niej lekarze i rozmawiali z nią o planowanym zabiegu. Powódka zeznała, że miała możliwość zadawania pytań, ale tego nie czyniła ponieważ była przekonana o konieczności i celowości proponowanego zabiegu, na który została skierowana przez lekarkę prywatnie prowadzącą jej ciążę do której miała pełne zaufanie. Art. 9 ust.1 i 2 w/w ustawy wskazuje, że pacjent ma prawo do informacji o swoim stanie zdrowia. Pacjenci mają także prawo do uzyskania od osoby wykonującej zawód medyczny przystępnej informacji o stanie zdrowia, rozpoznaniu, proponowanych oraz możliwych metodach diagnostycznych i leczniczych, dających się przewidzieć następstwach ich zastosowania albo zaniechania, wynikach leczenia oraz rokowaniu, w zakresie udzielanych przez tę osobę świadczeń zdrowotnych oraz zgodnie z posiadanymi przez nią uprawnieniami.

Jak wcześniej wskazano powódka nie oczekiwała pogłębionych wyjaśnień, co do pojętej procedury leczniczej, wobec tego że była przekonana o jej celowości. Niezależnie od tego lekarze jej takiej informacji przed zbiegiem udzielali.

Dlatego w ocenie sądu, nie zaszły okoliczności które skutkowałyby naruszeniem praw pacjenta w świetle cytowanych wyżej przepisów i w oparciu o wskazaną podstawę powództwo także nie zasługiwało na uwzględnienie.

Na podstawie art. 102 k.p.c. Sąd odstąpił od obciążania powódki obowiązkiem zwrotu kosztów procesu pozwanemu. Zgodnie z brzmieniem powołanego przepisu, w wypadkach szczególnie uzasadnionych Sąd może zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów albo nie obciążać jej w ogóle kosztami.

W odniesieniu do zasady słuszności zawartej w art. 102 k.p.c. określone zostały przesłanki, których zaistnienie warunkuje możliwość obciążenia strony przegrywającej jedynie częścią kosztów albo nieobciążania jej w ogóle tymi kosztami. Obejmują one wystąpienie w sprawie wypadków szczególnie uzasadnionych, które powodują, że zasądzenie kosztów na rzecz wygrywającego przeciwnika w całości, a nawet w części, byłoby sprzeczne z powszechnym odczuciem sprawiedliwości oraz zasadami współżycia społecznego. Podkreślić przy tym należy, że wskazany przepis nie precyzuje pojęcia wypadków szczególnie uzasadnionych, pozostawiając w tym zakresie, przy uwzględnieniu całokształtu okoliczności danej sprawy, sądowi orzekającemu swobodę oceny ( postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 24 października 2013 r., IV CZ 61/13).

Zgodnie z poglądami doktryny i orzecznictwa jako okoliczności brane pod uwagę przez sąd przy ocenie przesłanek zastosowania dyspozycji omawianego przepisu wskazuje się na te związane z samym przebiegiem postępowania, jak przedawnienie roszczenia, charakter dochodzonego roszczenia, jego znaczenie dla strony, okoliczność, iż strona przegrywająca znajduje się w wyjątkowo trudnej sytuacji majątkowej, a wytaczając powództwo była subiektywnie przeświadczona o słuszności dochodzonego roszczenia, natomiast strona wygrywająca korzystała ze stałej obsługi prawnej i nie poniosła dodatkowych nakładów na prowadzenie procesu, ale także leżące poza procesem, dotyczące stanu majątkowego i sytuacji życiowej strony (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 4 marca 2011 r., I CZ 13/11, wyrok Sądu Najwyższego z 17 listopada 1972 roku, I PR 423/72, uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 19 września 2013 r., I CZ 183/12). Zakwalifikowanie konkretnego przypadku jako "szczególnie uzasadnionego" wymaga rozważenia całokształtu okoliczności sprawy łączących się z charakterem żądania poddanego pod osąd, przy uwzględnieniu zasad współżycia społecznego.

Dokonując rozstrzygnięcia w zakresie odstąpienia od obciążenia powódki obowiązkiem zwrotu kosztów procesu pozwanemu, Sąd wziął pod uwagę to, że powódka miała przeświadczenie o prawdziwości podniesionych zarzutów, ciąża w której pozostawała była efektem dziesięcioletnich starań o dziecko. Sąd wziął pod uwagę także charakter przedmiotu postępowania, jak również okoliczność, że ewentualność zweryfikowania zasadności wysuniętego roszczenia była możliwa dopiero po przeprowadzeniu dowodu z opinii biegłych.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Sylwia Nowakowska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Łodzi
Data wytworzenia informacji: