I AGa 272/22 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Łodzi z 2023-02-17
Sygn. akt I AGa 272/22
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 17 lutego 2023 r.
Sąd Apelacyjny w Łodzi I Wydział Cywilny w składzie:
Przewodniczący: sędzia SA Bożena Wiklak
Protokolant: Dominika Gębka
po rozpoznaniu w dniu 7 lutego 2023 r. w Łodzi na rozprawie
sprawy z powództwa
(...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialności z siedzibą
w W.
przeciwko
(...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą
w R., (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w K., Budownictwo (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w Ł.
i Przedsiębiorstwu Budownictwa (...) w K. Spółce
z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w K.
o zapłatę
na skutek apelacji pozwanych
od wyroku Sądu Okręgowego w Łodzi
z dnia 1 sierpnia 2022 r. sygn. akt X GC 679/20
I. zmienia zaskarżony wyrok w punktach 1. b) oraz 3. w ten tylko sposób, że:
- w punkcie 1. b) oddala powództwo co do kwoty 250.680 zł oraz odsetek za opóźnienie od tej kwoty;
- zasądzoną w punkcie 3. tytułem zwrotu kosztów procesu kwotę 49.914 zł obniża do kwoty 29.875 (dwadzieścia dziewięć tysięcy osiemset siedemdziesiąt pięć) zł;
II. oddala apelację w pozostałej części;
III. zasądza od (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą
w W. na rzecz (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą
w R., (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w K., Budownictwo (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w Ł., Przedsiębiorstwa Budownictwa (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w K. solidarnie kwotę 9.515 (dziewięć tysięcy pięćset piętnaście) zł tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.
Sygn. akt I AGa 272/22
UZASADNIENIE
Zaskarżonym wyrokiem z 1 sierpnia 2022 r. Sąd Okręgowy w Łodzi, w sprawie
z powództwa (...) spółki z o.o. w W. przeciwko Zakładowi (...) spółce z o.o. w R. (obecnie: (...) spółka z o.o.
w R.), (...) S.A. w K., Budownictwo (...) S.A. w Ł. oraz Przedsiębiorstwu Budownictwa (...) spółce z o.o. w K. o zapłatę, zasądził solidarnie od pozwanych na rzecz powódki kwotę 526.250 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie w transakcjach handlowych od 13 stycznia 2019 r. do dnia zapłaty(pkt 1a), oraz kwotę 250.680 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 8 maja 2020 r. do dnia zapłaty (pkt 1 b), oddalił powództwo w pozostałej części (pkt 2) i zasądził solidarnie od pozwanych na rzecz powódki kwotę 49.914 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania (pkt 3).
Powyższe rozstrzygnięcie zostało wydane na podstawie poczynionych przez Sąd pierwszej instancji ustaleń, które Sąd Apelacyjny w całości podzielił i przyjął za własne bez konieczności ich przytoczenia (art. 387 § 2 1 pkt 1 k.p.c.).
Dokonując oceny zasadności żądania pozwu Sąd Okręgowy miał na uwadze zapisy zawarte w § 3 ust. 4 umowy, wedle których w przypadku wystąpienia przyczyn przestoju
w pracy danej palownicy, za które odpowiedzialność ponosiła pozwana, wznowienie prac następować miało po pisemnym powiadomieniu powódki przez pozwaną o ponownym udostępnieniu frontu robót oraz pokryciu przez pozwaną kosztów ponownej mobilizacji sprzętu powódki (umowa k. 54). Przy czym zapis powyższy odsyłał wprost do § 6 ust. 24
pkt h umowy, zgodnie z którym pozwana zobowiązała się każdorazowo ponosić spowodowane brakiem zapewnienia frontu robót koszty każdorazowej mobilizacji palownicy wraz z zespołem roboczym do jej obsługi w kwocie 25.000 zł.
Sąd w ślad za poczynionymi w sprawie ustaleniami przyjął, że mająca miejsce na początku października 2018 r. demobilizacja palownicy spowodowana była ustaleniami stron co do przerwania prac na czas ubiegania się przez pozwaną o zgodę na zmianę technologii pozostałej reszty niewykonanych wtedy jeszcze pali. Skoro zatem przerwa w pracach aprobowana była przez pozwaną jako zasadna i celowa z uwagi na inicjowane przez nią samą starania o zmianę sposobu wykonania umowy, to przypadek taki kwalifikować należało
w kategoriach przestoju w pracy palownicy, o jakim mowa w § 3 ust. 4 umowy, obligującego pozwaną do zapłaty kwoty 25.000 zł za ponowną mobilizację sprzętu. Istotne znaczenie przypisać należało okoliczności, że na etapie rozpoczynania prac powódce udostępniono faktycznie zaledwie pięć spośród trzydziestu pięciu wszystkich stanowisk, na jakich wykonać miała ona swoje prace, na około tydzień, zaś przed korespondencją dotyczącą wstrzymania prac w związku z oczekiwaniem na decyzję inwestora co do technologii dalszych prac, to jest w dniu 1 października 2018 r. powódka informowała pozwaną o konieczności wstrzymania prac polegających na układaniu dróg dojazdowych spowodowanej brakiem zgody właścicieli jednej z nieruchomości na wstęp na teren jego nieruchomości, jak również brakiem decyzji lokalizacyjnych umożliwiających dostęp do pozostałych nieruchomości.
W ocenie Sądu Okręgowego wskazywane przez powódkę okoliczności trudno kwalifikować inaczej aniżeli jako przerwy wymuszone brakiem dostępności frontu robót, zatem - okolicznościami, za które odpowiedzialność ponosiła pozwana. Pamiętać należy bowiem
o tym, że stosownie do § 3 ust. 5 pozwana zobowiązała się protokolarnie przekazać powódce teren prac. Nawet, gdyby uregulowaniom powyższym nadać inne znaczenie od tego, które nadała im powódka, która w oparciu o powyższy zapis oczekiwała jednorazowego udostępnienia jej całości terenu prac i w ślad za pozwaną przyjąć, że realizacja obowiązku nałożonego na nią następować mogła również poprzez przekazywanie poszczególnych lokalizacji etapami, to jednak ciągle brak dostępności jakichkolwiek dalszych poza pięcioma przekazanymi powódce na samym początku stanowiskami kwalifikowany winien być jako okoliczność obciążająca pozwaną. Dokonując oceny znaczenia poddanych wyżej analizie postanowień umownych Sąd Okręgowy dał wiarę zeznaniom świadka pozwanej K. D., wedle którego wbrew prezentowanemu w trakcie wykonywania umowy oficjalnemu stanowisku powódki od samego początku lojalnie uprzedzona została ona przez swojego kontrahenta o tym, że na jednorazowe udostępnienie całości frontu robót nie ma co liczyć (zeznania świadka K. D. k. 991, zeznania świadka D. I. k. 999 - 1001).
Za okoliczność uwiarygodniającą wersję tego właśnie świadka kosztem odmiennej
w tym zakresie wersji świadka powódki D. I. uznać należało właśnie przywołane przez pierwszego z tych świadków zapisy umowne nakładające na pozwaną obowiązek zapłaty osobnych wynagrodzeń za każdy przypadek mobilizacji palownicy, co rekompensować miało powódce zwiększone wydatki na wykonanie umowy spowodowane udostępnianiem jej poszczególnych stanowisk roboczych w przypadkowej kolejności. Jeśli natomiast było rzeczywiście tak, jak zeznał świadek D., że zapisy powyższe wprowadzone zostały do umowy z inicjatywy powódki i stanowiły jej reakcję na brak możliwości płynnego
i niezakłóconego przemieszczania się palownic od jednego stanowiska do kolejnego najbliższego, to obowiązkiem pozwanej było wywiązanie się z powyższych zapisów
i niezwłoczna zapłata kosztów mobilizacji na zgłoszone przez powódkę w tym zakresie żądanie. Skoro zatem pozwana zdawała sobie sprawę z braku możliwości zapewnienia powódce frontu robót odpowiadającego jej oczekiwaniom, jak również zdawała sobie sprawę z celu i funkcji postanowień umownych dotyczących zapłaty kosztów mobilizacji,
w szczególności zaś z tego, że służą one powetowaniu strat finansowych spowodowanych udostępnianiem stanowisk roboczych w przypadkowej kolejności, to tym bardziej w obliczu wystąpienia okoliczności uzasadniających demobilizację palownicy winna była dokonać zapłaty powyższej należności, nie zaś szukać wymówek mających na celu odsunięcie
w czasie takiej zapłaty, takich jak brak noty księgowej, czy też nieznajomość numeru rachunku bankowego powódki.
Sąd Okręgowy uznał, że nieznajomość numeru rachunku bankowego wierzyciela nie jest traktowana przez przepis art. 476 k.c. jako okoliczność uzasadniająca złożenie przedmiotu świadczenia do depozytu sądowego, co z kolei wynika stąd, że zgodnie
z literalnym brzmieniem przepisu art. 454 k.c. świadczenie pieniężne co do zasady winno zostać spełnione w siedzibie przedsiębiorstwa wierzyciela. Bez wątpienia adres powódki był stronie pozwanej znany. Nawet jednak jeśli z korzyścią dla pozwanej przyjąć, że spełnienie świadczenia bezpośrednio w siedzibie powódki wiązałoby się dla pozwanej
z niewspółmiernymi trudnościami i z tej też przyczyny miała ona prawo domagać się od powódki podania numeru rachunku bankowego, to numer ten był pozwanej znany
z treści przesłanej jej jeszcze w dniu 13 grudnia 2018 r. faktury opiewającej na wynagrodzenie za prace zgłoszone pozwanej do odbioru w dniu 6 grudnia 2018 r. Co więcej, mniemać należy, że na ten właśnie rachunek pozwana dokonała zwrotu wydatków poniesionych przez powódkę na przygotowanie projektów wykonawczych w okresie, kiedy ważyła się jeszcze decyzja inwestora co do technologii, w jakiej wykonywane miały być powierzone powódce prace. Podejmowane zatem przez pozwaną działania w przedmiocie ciążącego na niej obowiązku zapłaty za mobilizację palownicy trudno kwalifikować inaczej aniżeli naruszenie obowiązków, jakie pozwana przyjęła na siebie zawierając umowę z powódką.
Sąd Okręgowy, dokonując oceny wzajemnych praw i obowiązków stron w kontekście sytuacji, w jakiej znalazły się one już na początku października 2018 r., miał również na uwadze wzajemny charakter wiążącej je umowy, a tym samym poddanie tej umowy regulacji zawartej w przepisie art. 488 § 2 k.c., wedle którego, jeżeli świadczenia wzajemne powinny być spełnione jednocześnie, każda ze stron może powstrzymać się ze spełnieniem świadczenia, dopóki druga strona nie zaofiaruje świadczenia wzajemnego. Skoro zatem przepis powyższy bierze w ochronę stronę zobowiązaną do świadczenia równoczesnego ze świadczeniem drugiej strony, to tym bardziej brak jest podstaw do tego, by ochrony takiej, polegającej na prawie wstrzymania się przez nią z pracami do czasu zapłaty przez pozwaną kosztów ponownej mobilizacji, odmówić powódce w sytuacji, w której sama umowa stron
w § 3 ust. 4 przewidywała wznowienie prac dopiero po uregulowaniu przez pozwaną powyższych kosztów. Ze znaczenia powyższej regulacji dla oceny sposobu, w jaki strony wywiązują się ze swoich obowiązków pozwana musiała sobie zdawać sprawę, o czym świadczy fakt, że wprawdzie z opóźnieniem, ale jednak zdecydowała się zapłacić powódce żądaną przez nią kwotę 25.000 zł. Konsekwencją braku wcześniejszej płatności przez pozwaną powyższej należności jest jednak to, że okresu bezczynności powódki mającego miejsce pomiędzy zaprzestaniem przez powódkę prac a datą otrzymania przez powódkę zapłaty (18 stycznia 2019r.) nie sposób kwalifikować jako okresu, w jakim powódka wstrzymywała się
z wykonywaniem prac, nie mając ku temu uzasadnionej przyczyny. Zważywszy na fakt, że decyzja pozwanej w przedmiocie powierzenia podmiotowi trzeciemu prac w odniesieniu do siedmiu stanowisk zapadła w dniu 14 stycznia 2019 r., a zatem jeszcze w okresie, w którym umowa upoważniała powódkę do odmowy wznowienia prac, decyzję tę ocenić należało jako pochopną, nieznajdującą oparcia w postanowieniach umownych, a tym samym uprawniającą powódkę do skorzystania z zapisów zawartych w § 4a ust. 1 umowy upoważniających do naliczenia kar umownych w wysokości 3% wynagrodzenia umownego netto za niezrealizowany zakres rzeczowy umowy (umowa k. 57). W niniejszej sprawie dokonane przez pozwaną ograniczenie zakresu rzeczowego umowy, o którym powódkę powiadomiono
w piśmie z 14 stycznia 2019 r., dotyczyło siedmiu wyszczególnionych w piśmie pozwanej stanowisk i z tytułu owych siedmiu stanowisk powódka uprawniona była do naliczenia kary umownej w łącznej wysokości 72.120 zł. Dokonując oceny zasadności żądania pozwu we wskazanym zakresie Sąd Okręgowy stwierdził, że wskazane w § 4 ust. 2 umowy ceny netto prac, jakie miały zostać wykonane na powyższych stanowiskach, odpowiadają cenom netto, od jakich powódka naliczyła poszczególne kary umowne w wysokości 3% tychże cen (pismo k. 385 – 386, pozew k. 30, umowa k. 55).
Na przeszkodzie uwzględnieniu powództwa we wskazanej części nie stał fakt dokonanego przez powódkę odstąpienia od umowy, stosownie bowiem do utrwalonego
w orzecznictwie zapatrywania, zawierające karę umowną zastrzeżenie umowne należy do tej grupy postanowień, które pozostają w mocy także po zakończeniu stosunku umownego (por. wyr. SN z 28.5.2014 r., I CSK 345/13, L.).
Ocenę zasadności żądania pozwu w odniesieniu do pozostałej części dochodzonej za ograniczenie przedmiotu umowy kary umownej w kwocie 178.560 zł Sąd Okręgowy poprzedził oceną zasadności dokonanego przez każdą ze stron odstąpienia od umowy.
W okolicznościach niniejszej sprawy jako pierwsza odstąpienia takiego dokonała powódka
w piśmie z 8 lutego 2019 r., a zatem już po dokonaniu przez pozwaną płatności za mobilizację. Dokonując oceny zasadności podjętej przez powódkę w tym zakresie decyzji Sąd Okręgowy podniósł, że na wskazanym etapie zachodziły inne jeszcze okoliczności mające
w przekonaniu powódki uzasadniać wstrzymywanie się z dalszymi pracami.
W pierwszej kolejności jako taką przyczynę powódka wskazała niewykonanie przez pozwaną obowiązków nałożonych na nią w art. 6 ust. 24 pkt a – g, których treścią było zapewnienie powódce frontu robót. Wskazana wyżej podstawa odstąpienia od umowy znajduje oparcie w jej § 14 ust. 2 upoważniającym powódkę do odstąpienia od umowy
w przypadku braku udostępnienia frontu robót przez okres dłuższy niż 30 dni (umowa k. 79). Jak zatem wynika z powyższego, ocenę zasadności złożonego przez powódkę oświadczenia poprzedzić należało oceną tego, czy w okresie 30 dni poprzedzających dokonane odstąpienie powódka miała możliwość prowadzenia dalszych prac.
Jak wynika z poczynionych w tym zakresie ustaleń, w piśmie z dnia 9 stycznia 2019 r. pozwana zwróciła powódce uwagę na możliwość kontynuowania robót w odniesieniu do 15 stanowisk. O faktycznym występowaniu takie możliwości świadczy fakt przejściowego podjęcia przez powódkę dalszych prac i ich ponownego zaprzestaniu po dniu 17 stycznia 2019r., z której to daty pochodzi pismo pozwanej wskazujące na konkretne stanowiska fundamentowe, w odniesieniu do których powódka jeszcze w dacie redagowania powyższego pisma prowadzić miała prace polegające na układaniu dróg dojazdowych do nich (pisma k. 253). Możliwość prowadzenia prac w odniesieniu do konkretnych stanowisk potwierdzają wreszcie przedłożone przez pozwaną protokoły udostępnienia nieruchomości, z których najpóźniejsze pochodzą z 16, 21, 23 oraz 30 stycznia 2019 r. (protokoły k. 1119 – 1158). Również sama powódka w piśmie z dnia 31 stycznia 2019 r. wskazała na fakt ponownego podjęcia prac z dniem 7 stycznia 2019 r. (pismo k. 780). Zarzut ponownego przerwania prac
z dniem 18 stycznia 2019 r. postawiony został nadto w piśmie pozwanej z dnia 6 lutego 2019r. (pismo k. 710). Niezależnie zatem od tego, czy przerwanie przez powódkę prac we wskazanej wyżej dacie usprawiedliwione było brakiem dostępnego po tej dacie frontu robót, czy też nie, Sąd Okręgowy stwierdził, że pomiędzy wskazanym wyżej dniem 18 stycznia 2019 r., jak również potwierdzonymi protokolarnie datami udostępnienia powódce ostatnich nieruchomości a datą dokonanego w dniu 8 lutego 2019 r. odstąpienia od umowy nie minął wymagany § 14 ust. 2 umowy okres 30 dni. Z powyższych przyczyn, w ocenie Sądu Okręgowego, dokonane przez powódkę odstąpienie od umowy nie znajdowało oparcia w jej postanowieniach.
Zdaniem Sądu Okręgowego powoływane przez powódkę zapisy umowne na uzasadnienie wywiedzionego przez nią obowiązku pozwanej jednorazowego zapewnienia całego frontu robót nie są jednoznaczne. Zapisy § 6 ust. 24 pkt b) i c) umowy obligowały pozwaną do protokolarnego przekazania powódce frontu robót i zapewnienia jego dostępności przez czas trwania umowy. Z kolei uregulowanie zawarte w § 3 ust. 2 umowy przewidujące wykonywania prac w terminach określonych harmonogramem rzeczowo – terminowym wskazywało na to, że powódka, na którą nałożono obowiązek przygotowania takiego harmonogramu w terminie 14 dni od dnia podpisania umowy, sprostać będzie mogła powyższemu obowiązkowi, o ile rzeczywiście całość terenu prac udostępniona zostanie jej jednorazowo na samym początku. Z drugiej jednak strony stanowiąca załącznik do umowy,
a pochodząca od samej powódki oferta w swojej treści wprost uzależniała szczegółowy harmonogram realizacji prac od możliwych terminów udostępnienia frontu robót. Również pozostałe zapisy umowne określające konsekwencje braku jednorazowej dostępności frontu robót w sposób wyraźny przewidują odstępstwa od oczekiwanej przez powódkę reguły jednorazowej dostępności całego terenu prac. Stosownie zaś do § 3 ust. 2, 3 pkt a oraz 4 umowy, brak dostępności terenu prac co do zasady skutkować mógł powstaniem po stronie powódki uprawnienia do:
- zmiany harmonogramu rzeczowo – terminowego wykonania umowy,
- zmiany terminów realizacji przedmiotu umowy, a w przypadku, gdyby doprowadzić miało to do przestoju w pracy palownicy – również pokrycia kosztów jej mobilizacji (umowa k. 53 – 54).
Zdaniem Sądu Okręgowego w sytuacji, w której powódka pomimo braku jednorazowej dostępności całego frontu robót zdecydowała się jednak na przystąpienie do wykonywania umowy na warunkach zaoferowanych jej przez stronę pozwaną, to nie upatrywała w braku takiej dostępności przeszkód w przystąpieniu do wykonywania umowy i tym samym nie była uprawniona po prawie pięciu miesiącach obowiązywania umowy do wywodzenia z tej okoliczności podstawy do odstąpienia od umowy. O ile zatem brak w danym momencie dostępności terenu prac stanowił podstawę sięgnięcia po wskazane wyżej rozwiązania,
o jakich mowa w § 3 ust. 2, 3 pkt a oraz 4 umowy, to skorzystanie z najdalej idącego
i najradykalniejszego środka w postaci odstąpienia od umowy – zgodnie z jej literalnym brzmieniem – uzależnione było od wystąpienia braku możliwości prowadzenia jakichkolwiek prac przez okres 30 dni. Jak już wyżej była o tym mowa, w niniejszej sprawie wskazana wyżej przesłanka odstąpienia od umowy nie wystąpiła, to zaś oznacza, że powódka nie mogła oprzeć na niej złożonego przez siebie oświadczenia o odstąpieniu od umowy.
Do rozważenia pozostała natomiast druga spośród powołanych przez powódkę podstaw odstąpienia od umowy, a mianowicie brak płatności za prace zgłoszone pozwanej do odbioru po raz pierwszy jeszcze w dniu 6 grudnia 2018 r. Odnosząc się do możliwości odstąpienia od umowy przez powódkę z uwagi na brak płatności częściowej, Sąd Okręgowy stwierdził, że ani postanowienia umowne, ani też żaden spośród przepisów ustawy nie wskazują takiej okoliczności jako przesłanki odstąpienia od umowy. Kwestię odbioru częściowego i płatności za niego reguluje przepis art. 654 k.c., który wprawdzie nakłada na inwestora obowiązek dokonywania takich odbiorów i płatności za nie, nie przewiduje jednak jednocześnie żadnych sankcji w przypadku uchylania się przez inwestora od ich wykonania (inaczej zatem, aniżeli ma to miejsce np. w przypadku niedopełnienia obowiązku dostarczenia gwarancji, kiedy to przepis art. 649 4 § 1 k.c. uprawnia wykonawcę do odstąpienia od umowy z winy inwestora).
W literaturze prawniczej i orzecznictwie przyjmuje się w związku z tym, że dokonanie odbioru częściowego jest czynnością, przez którą inwestor przyjmuje część świadczenia. Oznacza to, że w przypadku gdy inwestor bez uzasadnionego powodu odmawia dokonania odbioru częściowego, dopuszcza się zwłoki, której skutki określone są w art. 486 § 1 k.c. (por. P. Drapała, w: Gudowski, Komentarz, 2013, Ks. III, cz. 2, art. 654, Nb 8). Ostatni spośród powołanych wyżej przepisów stanowi jedynie, że w razie zwłoki wierzyciela dłużnik może żądać naprawienia wynikłej stąd szkody; może również złożyć przedmiot świadczenia do depozytu sądowego.
W ocenie Sądu podstawy prawnej do dokonania takiego odstąpienia poszukiwać można w przepisie art. 491 § 2 k.c., wedle którego jeżeli świadczenia obu stron są podzielne, a jedna ze stron dopuszcza się zwłoki tylko co do części świadczenia, uprawnienie do odstąpienia od umowy przysługujące drugiej stronie ogranicza się, według jej wyboru, albo do tej części, albo do całej reszty niespełnionego świadczenia. Zgodnie z § 1 powołanego wyżej przepisu, spowodowane zwłoką drugiej strony odstąpienie od umowy poprzedzone winno zostać każdorazowo wyznaczeniem dłużnikowi odpowiedniego dodatkowego terminu do wykonania z zagrożeniem, że w razie bezskutecznego upływu wyznaczonego terminu wierzyciel będzie uprawniony do odstąpienia od umowy. W literaturze prawniczej nie budzi jednocześnie wątpliwości, że odstąpienie będzie bezskuteczne, jeśli nie zostaną spełnione omówione wyżej przesłanki w postaci zarówno zwłoki kontrahenta, jak i konieczności wyznaczenia mu odpowiedniego terminu do spełnienia jego świadczenia. Również w orzecznictwie za utrwalony uważać należy pogląd, wedle którego koniecznym warunkiem późniejszego, osobnego oświadczenia o odstąpieniu od umowy, jest uprzednie, oddzielne wyznaczenie drugiej stronie dodatkowego terminu na wykonanie umowy z zastrzeżeniem, w każdym wypadku, złożenia w późniejszym terminie oświadczenia o odstąpieniu od umowy (wyr. SA w Warszawie z 4.12.2015 r., I ACa 1079/15, L.).
Sąd Okręgowy zwrócił uwagę na regulację zawartą w przepisie art. 492
1 k.c., wedle której jeżeli strona obowiązana do spełnienia świadczenia oświadczy, że świadczenia tego nie spełni, druga strona może odstąpić od umowy bez wyznaczenia terminu dodatkowego, także przed nadejściem oznaczonego terminu spełnienia świadczenia. W ocenie Sądu Okręgowego
z sytuacją taką mamy do czynienia w niniejszej sprawie. Powódce przed odstąpieniem od umowy znane było bowiem kategoryczne stanowisko pozwanej, że nie zapłaci za prace po raz pierwszy zgłoszone jej do odbioru jeszcze w dniu 6 grudnia 2018 r. Stanowisko takie pozwana początkowo sformułowała w wystosowanym do powódki piśmie z 9 stycznia 2019 r., o miesiąc zatem poprzedzającym dokonane przez powódkę odstąpienie, po czym odmowa ta w sposób równie kategoryczna podtrzymywana była w kolejnych pismach z 17 stycznia oraz z 7 lutego 2019 r., przy czym pismo z 17 stycznia 2019 r. stanowiło odpowiedź pozwanej na wcześniejsze wezwanie powódki do zapłaty wynagrodzenia za wykonane prace, w którym to piśmie pozwaną uprzedzono o tym, że brak zapłaty skutkować będzie odstąpieniem od umowy (pisma k. 292, 299, 760, 769). W ocenie Sądu Okręgowego wymagania formalne odstąpienia od umowy zostały przez powódkę spełnione.
Dokonując oceny zasadności dokonanego przez powódkę odstąpienia od umowy nie sposób zdaniem Sądu poprzestać jednak na stwierdzeniu jego formalnej poprawności, ocena taka bowiem objąć musi również merytoryczne okoliczności, jakie w ocenie pozwanej usprawiedliwiać miały odmowę zapłaty za wykonane przez powódkę prace. Uzasadniając taką odmowę pozwana wskazywała na wystąpienie przeszkód w postaci braku:
1. dokumentów potwierdzających wykonanie prac własnymi siłami bądź rozliczenie się z podwykonawcami,
2. protokołów badań wytrzymałości oraz wodoszczelności betonu,
3. potwierdzenia niwelacji terenu,
4. wykonania pełnego etapu prac, nie zaś jedynie jego 90%, a zatem bez wykonanych fundamentów i wezwała w związku z tym do wykazania gotowości odbiorowej w zakresie brakujących 10%.
Odnosząc się do każdej ze wskazanych wyżej okoliczności Sąd Okręgowy stwierdził, że protokół odbioru mikroniwelacji terenu wokół stanowisk zgłoszonych do odbioru w dniu
6 grudnia 2018 r. sporządzony został z udziałem przedstawicieli obu stron w dniu 24 stycznia 2019 r. (protokół k. 324). Fakt wykonania niwelacji terenu potwierdzony został również przez samą pozwaną w jej piśmie z 4 lutego 2019 r. (pismo k. 779). Jak zatem wynika
z powyższego, wskazana w pkt. 3 zestawienia przyczyn braku zapłaty okoliczność ustała na dwa tygodnie przed dokonanym przez powódkę odstąpieniem od umowy.
Co się z kolei tyczy wskazanych w pkt. 1 dokumentów potwierdzających wykonanie prac własnymi siłami bądź rozliczenie się z podwykonawcami, zdaniem Sądu Okręgowego nie wytrzymuje krytyki zarzut pozwanej odnośnie do braku wymagalności należnego powódce wynagrodzenia wywiedziony z faktu nieprzedstawienia przez nią jednocześnie z wystawioną fakturą oświadczeń dalszych podwykonawców o niezaleganiu z płatnościami na ich rzecz.
Sąd ten podkreślił, że za zapłatę należnych pozostałym podwykonawcom wynagrodzeń nikt inny poza powódką i tak nie ponosiłby odpowiedzialności. Brak po stronie pozwanej obowiązku zapłaty względem podwykonawców wynika stąd, że podwykonawcy nie zostali skutecznie zgłoszeni jako występujący w tym charakterze uczestnicy procesu budowlanego. Sąd Okręgowy dostrzegł, że oczekiwanie od powódki, że wykaże, iż rozliczyła się
z podwykonawcami miało dawać zamawiającemu taką samą ochronę, jaką przewiduje się
w umowach o roboty budowlane zawieranych w trybie zamówień publicznych przepis art. 143 a ustawy z 29 stycznia 2004 r. o zamówieniach publicznych. Przepis ten, również nakładający w swojej treści obowiązek przedstawienia przez wykonawcę dowodów zapłaty wymagalnego wynagrodzenia biorącym udział w realizacji odebranych robót budowlanych podwykonawcom i dalszym podwykonawcom, w zgodnej opinii komentatorów służyć ma zagwarantowaniu zamawiającemu, że wykonawca rzeczywiście rozliczył się ze swoimi podwykonawcami,
a zatem, że zamawiający nie zostanie pociągnięty do odpowiedzialności za zapłatę
tych właśnie wynagrodzeń. Podkreśla się jednocześnie, że zamieszczanie analogicznych postanowień w umowach realizowanych w obrocie prywatnym zapewnić ma inwestorowi podstawę prawną do wstrzymania się przez niego z zapłatą do czasu przedstawienia przez wykonawcę odpowiednich dowodów zapłaty. Każdorazowo jednak, niezależnie od tego, czy chodzi o obrót prywatny czy też ten podlegający regulacji zawartej w ustawie z 29 stycznia 2004 r. wstrzymanie wypłaty części wynagrodzenia lub zaliczki następuje w wysokości odpowiadającej sumie kwot wynikających z nieprzedstawionych dowodów zapłaty, przy czym przewidziane w komentowanym przepisie zabezpieczenie zapłaty wynagrodzenia
dotyczy jedynie podwykonawcy lub dalszego podwykonawcy, który zawarł zaakceptowaną przez zamawiającego umowę o podwykonawstwo, której przedmiotem są roboty budowlane, wstrzymanie się zaś z należnymi płatnościami może mieć miejsce jedynie do czasu przedstawienia wymaganych dowodów płatności. O tym, że nałożony na powódkę wymóg udokumentowania płatności na rzecz dalszych podwykonawców spełniał taką właśnie rolę świadczą zapisy zawarte w § 5 ust. 6 pkt a) umowy, w których mowa jest wyłącznie
o podwykonawcach zaakceptowanych przez inwestora i zamawiającego (umowa k. 58). Niezależnie od tego, jak wynika z poczynionych w sprawie ustaleń, do przesłanego pozwanej pisma z 30 stycznia 2019 r., a zatem jeszcze przed odstąpieniem od umowy,
powódka załączyła oświadczenia zatrudnionych przez siebie podwykonawców o otrzymaniu należnych im wynagrodzeń (pismo wraz z fakturami i oświadczeniami k. 327 – 339).
Nie zmienia to jednak wniosku, że z uwagi na brak zaakceptowania zatrudnionych przez powódkę podwykonawców nie zachodziła obawa pociągnięcia pozwanej do odpowiedzialności za zapłatę wynagrodzenia za wykonane przez nich prace, odmowa zaś zapłaty wynagrodzenia z powołaniem się na brak oświadczeń tychże podwykonawców bądź innych dokumentów wskazanych w § 5 ust. 5 i 6 umowy, nie mogła zostać potraktowana inaczej, aniżeli jako kolejny pretekst, aby uchylić się od ciążącego na pozwanej wobec powódki obowiązku zapłaty. Na okoliczności te powódka zwróciła uwagę w skierowanym do pozwanej piśmie z 16 stycznia 2019 r. omyłkowo datowanym na dzień 16 stycznia 2018 r., co jednak nie wpłynęło w żaden sposób na zmianę stanowiska pozwanej, która w swoim kolejnym piśmie z 5 lutego 2019 r. potwierdziła przytoczone przez powódkę twierdzenia odnośnie do braku akceptacji dla dalszych podwykonawców (pisma k. 295 – 296, 783). Sąd Okręgowy stwierdził, że z punktu widzenia obowiązku zapłaty za wykonane przez powódkę prace obojętne są przyczyny, dla których pozwana odmówiła zgody na zatrudnienie zgłaszanych jej przez powódkę podwykonawców. Istotne znaczenie ma bowiem w takiej sytuacji jedynie fakt, że
z uwagi na zgłoszone przez pozwaną sprzeciwy co do zatrudnienia dalszych podwykonawców nie powstała tym samym wynikająca z art. 647
1 § 1 k.c. solidarna odpowiedzialność stron procesu za zapłatę należnego tym podwykonawcom wynagrodzenia. W ocenie Sądu Okręgowego za uznaniem powoływanej przez pozwaną okoliczności braku oświadczeń podwykonawców jedynie za pretekst do odmowy dokonania płatności, przemawia także to, że okoliczności te nie były już powoływane przez pozwaną w pismach kierowanych do powódki w dniach 5 i 6 lutego 2019r. w których pozwana wyjaśniała przyczyny braku płatności kierowanych (pisma k. 710 – 712, 783 – 784).
Odnosząc się do kolejnej podniesionej przez pozwaną okoliczności sprzeciwiającej się dokonaniu płatności, t.j. braku wyników badań wodoszczelności i wytrzymałości betonu, Sąd Okręgowy wskazał, że dokumentacja dotycząca badań użytego przez powódkę betonu została przekazana pozwanej przy piśmie z dnia 21 stycznia 2019 r. Dokumentację tę pozwana uznała jednak za niewystarczającą, o czym powiadomiła powódkę pismem z 23 stycznia 2019 r. (pisma k. 770 – 775, 778). Sąd zwrócił również uwagę na fakt, że powódka we wcześniejszym piśmie z 11 stycznia 2019 r. przyznała, że wskutek zaniedbania swojego podwykonawcy, który nie pobrał stosownych próbek, nie będzie możliwe uzyskanie wyników badań wodoszczelności
w odniesieniu do dwóch stanowisk i zwróciła się o poinformowanie o tej sytuacji inwestora (pismo k. 341).
O tym, że wbrew oficjalnie zajmowanemu przez pozwaną stanowisku, brak kopii świadectw badań wodoszczelności i wytrzymałości betonu nie rodził po stronie pozwanej ani też inwestora podejrzeń co do jego zgodności z wymaganiami projektowymi, a tym samym również co do konieczności podjęcia co do niego jakichkolwiek działań naprawczych, świadczy fakt podjęcia przez pozwaną własnych prac również na tych stanowiskach, których dotyczył podniesiony przez nią zarzut niedostarczenia wskazanych na wstępie dokumentów. Fakt podjęcia takich prac pomimo braku żądanych od powódki badań, jak również zaniechanie przedstawienia powyższego projektu inwestorowi podniesione zostało jako zarzut pod adresem pozwanej zawarty w piśmie z 30 stycznia 2019 r. (pismo k. 309 – 311). Zarzuty powyższe, które nie spotkały się z jakimkolwiek zaprzeczeniem ze strony pozwanej w dalszej kierowanej przez nią do powódki korespondencji, potwierdzają tezę powódki, że brak wymaganych przez pozwaną wyników badań nie był przeszkodą do podjęcia przez pozwaną dalszych koniecznych dla wykonania inwestycji praca, sama pozwana zaś nie przedstawiła problemu braku wyników badań do decyzji inwestora (co do kontynuowania prac bądź też wdrożenia programu naprawczego mającego rozwiązać powyższy problem w inny sposób). Dla powódki wyjaśnienie, jakie jest stanowisko inwestora w przedmiocie tego zagadnienia miało istotne znaczenie, od niego zależało bowiem w szczególności to, czy powódka nie zobowiąże zatrudnionego przez siebie dalszego podwykonawcy, który zaniedbał pobrania we właściwym momencie próbek betonu dla potrzeb ich zbadania, do zburzenia wykonanych już prac i wykonania ich od początku (zeznania świadka P. B. k. 994). Brak zaangażowania pozwanej w tej kwestii i przejście do kolejnych etapów prac również w odniesieniu do dwóch spornych stanowisk świadczy o tym, że wbrew zeznaniom świadków strony pozwanej żywione przez nią rzekomo obawy, że inwestor nakaże wykonania prac przy tych dwóch stanowiskach od początku nie miały charakteru realnego, brak zaś możliwości dostarczenia wyników badań dla dwóch spośród pięciu wykonanych stanowisk w rzeczywistości stanowił dla pozwanej jedynie kolejny pretekst do odmowy wypłaty wynagrodzenia (zeznania świadków M. P. k. 989, K. D. k. 990 – 991).
Nie inaczej zdaniem Sądu Okręgowego należało potraktować podnoszoną przez pozwaną okoliczność, że powódka nie wykonała całości prac, jakie w jej zakresie umowy przewidziane były do wykonania dla każdego z pięciu zgłoszonych do odbioru stanowisk. Jak wynika z prowadzonej przez strony korespondencji, jak również z zeznań przesłuchanych
w prawie świadków, mieszczące się w zakresie powierzonego powódce zadania dokończenie izolacji fundamentów części naziemnej możliwe było dopiero po wykonaniu przez pozwaną montażu stanowisk słupowych. Zatem powódka z przyczyn od siebie niezależnych nie mogła wykonać swoich prac do końca bez zachowania przerwy na prace których wykonanie leżało w gestii pozwanej. Na każdym ze stanowisk pozwana miała prowadzić osobne prace montażowe, po których z kolei miało następować kończenie izolacji przez powódkę. Oczekiwanie pozwanej, aby powódka jeszcze przed wskazanymi wyżej robotami doprowadziła do mikroniwelacji terenu, na którym z konieczności i tak prowadzone miały być jeszcze dalsze prace, należało zatem ocenić jako co najmniej przedwczesne.
Zdaniem Sądu Okręgowego w sytuacji, w której sama pozwana w dokonanym przez siebie odbiorze prac powódki określiła prace te jako wykonane w 90%, wykonanie zaś pozostałych 10% z przyczyn niezależnych od powódki musiało zostać odłożone w czasie, nic nie stało na przeszkodzie, aby zapłacić przynajmniej równowartość odebranych prac bez jednoczesnego oczekiwania, że powódka wystawi fakturę korygującą. Obowiązek taki wynikał w niniejszej sprawie z regulacji zawartej w przepisie art. 654 k.c., wedle którego
w braku odmiennego postanowienia umowy inwestor obowiązany jest na żądanie wykonawcy przyjmować wykonane roboty częściowo, w miarę ich ukończenia, za zapłatą odpowiedniej części wynagrodzenia. Wskazuje się wręcz, że na żądanie wykonawcy inwestor ma obowiązek dokonywać nawet częściowego odbioru wykonanych robót, i to nie tylko tzw. zanikających, czy polegających na zakończeniu możliwej do odrębnego użytkowania części obiektu. Jeżeli zatem wykonawca zgłosił zakończenie robót budowlanych, inwestor obowiązany jest dokonać ich odbioru. Na obowiązek dokonania odbioru ukończonej części prac nie powinno mieć przy tym wpływu dalsze zachowanie stron, którego konsekwencje prawne, w szczególności powstanie roszczeń odszkodowawczych lub uprawnienia do odstąpienia od umowy, podlegają odrębnej ocenie. Sąd Okręgowy podniósł, że przepis art. 654 k.c. wprost nakłada na inwestora obowiązek dokonywania częściowych odbiorów ukończonych robót na żądanie wykonawcy,
a po ich dokonaniu – uiszczania odpowiedniej części wynagrodzenia umownego. Zgodnie zatem z art. 654 k.c. wskutek dokonania odbioru częściowego przez inwestora wymagalne staje się roszczenie wykonawcy o zapłatę odpowiedniej części wynagrodzenia. Jak wskazuje się
w literaturze prawniczej, odbiory częściowe to w praktyce często stosowany sposób rozliczania dużych inwestycji. Niesie on za sobą korzyści dwojakiego rodzaju: z jednej strony zapewnia możliwość kontroli poszczególnych etapów robót (zwłaszcza tych, które mają zanikający charakter), z drugiej zaś - zapewnia bieżące finansowanie inwestycji przez inwestora. W taki też właśnie sposób charakter odbiorów częściowych określała zawarta między stronami umowa w jej § 5 (umowa k. 58). Również § 7 ust. 9 pkt a) umowy dawał pozwanej prawo do wstrzymania się z płatnościami za odebrane prace jedynie w przypadku stwierdzenia wad bądź usterek warunkowo odebranych prac, a zatem wystąpienia okoliczności, które w niniejszej sprawie nie miały miejsca, trudno bowiem niedoprowadzenie zadania do końca z przyczyn tkwiących w samym podziale wykonania tego zadania pomiędzy stronami kwalifikować jako wady bądź usterki.
Odnosząc się do zgłaszanych przez pozwaną w tym zakresie obiekcji co do podstaw wypłaty wynagrodzenia za wykonanie pracy na pięciu stanowiskach, która to praca z uwagi na przyjęty między stronami podział zadań nie mogła być przez powódkę ukończona, Sąd Okręgowy stwierdził, że odbiór częściowy miałby i tak charakter nieostateczny. Jak wskazano w wyroku SN z 25.9.2014 r. (II CSK 645/13, L.) częściowego rozliczenia robót dokonywanego po oddaniu części robót w rozumieniu art. 654 k.c. nie należy bowiem traktować jako wygaśnięcia zobowiązania w tej części. Przyjmowanie zatem kolejnych części obiektu budowlanego nie ma charakteru ostatecznego, gdyż konieczna jest późniejsza ocena całego, gotowego już rezultatu robót budowlanych. Jak zatem wynika z powyższego, konieczność późniejszego dokończenia przez powódkę prac na każdym spośród pięciu możliwych do wykonania na tamtym etapie stanowisk nie zwalniała pozwanej z obowiązku zapłaty za prace faktycznie wykonane.
Sąd Okręgowy przywołał zapatrywanie wyrażone w uzasadnieniu wyroku Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 18.1.2017 r., V ACa 321/16, L., wedle którego nie można częściowego rozliczenia robót dokonywanego po oddaniu części robót w rozumieniu art. 654 k.c. traktować jako wygaśnięcia zobowiązania w tej części. Przyjmowanie zatem kolejnych części obiektu budowlanego nie ma charakteru ostatecznego, z tego względu, że zawsze konieczna jest późniejsza ocena całego, gotowego już rezultatu robót budowlanych. Zapłata wynagrodzenia za roboty budowlane ma zawsze charakter świadczenia jednorazowego, a więc także wtedy, gdy jego zapłata następuje częściami, w związku z przyjmowaniem kolejnych części robót budowlanych. Redakcja art. 654 k.c. wskazuje, że przepis ten reguluje zagadnienie finansowania robót w toku i nie chodzi w nim o odbiór kwitujący wykonawcę z odpowiedniej części robót ze skutkiem wygaśnięcia w tej części zobowiązania, a chodzi o potwierdzenie przez inwestora faktu ukończenia pewnego zakresu robót w celu umożliwienia zapłaty odpowiedniej części wynagrodzenia. Odbiór taki nie rozlicza natomiast stron z odpowiedniej części robót ze skutkiem w postaci wygaśnięcia tej części ich zobowiązań i nie pozbawia ich możliwości całościowego rozliczenia robót po oddaniu całości obiektu przez wykonawcę
i przyjęciu go przez inwestora. Nie można zatem uznać, że wobec zapłacenia przez inwestora części wynagrodzenia także na podstawie faktur częściowych, tę część robót należy uznać za rozliczoną.
O tym, że finalnie w taki właśnie sposób pozwana rozumiała ciążący na niej względem podwykonawcy obowiązek, świadczy fakt, iż w odniesieniu do zatrudnionego przez siebie
w miejsce powódki drugiego podwykonawcy – D. W. pozwana obrała już całkowicie odmienną praktykę. Płatności na rzecz tego właśnie podwykonawcy dokonywane były bowiem bezpośrednio po odbiorach bez oczekiwania na dostarczenie wyników badań, przy których pozwana tak bardzo upierała się w relacjach z powódką, jak również bez oczekiwania aż ów drugi podwykonawca definitywnie zakończy prace przy izolacji, które wykonane mogły zostać definitywne dopiero po pracach samej pozwanej (zeznania świadka R. W. k. 1115).
W ocenie Sądu Okręgowego obrana przez pozwaną w stosunku do dwóch zatrudnionych przez pozwaną podwykonawców praktyka stosowania odmiennych standardów, wedle których każdy z nich otrzymywać miał swoje wynagrodzenie, potwierdza po raz kolejny stanowisko powódki, że w relacjach z nią powódką koncentrowała się na poszukiwaniu wybiegów mających na celu niewywiązywanie się z należnych powódce płatności, co finalnie przełożyć musiało się na uznanie dokonanego przez powódkę odstąpienia od umowy jako zasadnego.
Oczywistym jest, że ocena powyższa, zasadzająca się na tym, że po stronie powódki wystąpiły najpierw okoliczności uzasadniające wstrzymanie prac z uwagi na brak płatności za mobilizację, potem zaś wstrzymanie robót również z uwagi na brak płatności za faktycznie wykonane prace, w dalszej kolejności zaś te same okoliczności usprawiedliwiły również podjętą przez powódkę decyzję o odstąpieniu od umowy, skutkować musiała uznaniem niezasadności późniejszego odstąpienia od umowy dokonanego przez pozwaną. Konsekwencją powyższego było z kolei przyjęcie, że po stronie pozwanej nie powstały okoliczności uzasadniające nałożenie na powódkę kary umownej, a następnie dokonanie jej potrącenia z wierzytelnością powódki o zapłatę z tytułu należnego jej wynagrodzenia kwoty 526.250 zł.
Z uwagi na powyższe, żądaniu pozwu udzielić należało ochrony w zakresie wskazanej wyżej należności. Mając jednocześnie na uwadze, że zgodnie z § 5 ust. 3 umowy zapłata należności wynikających z faktur następować miała w terminie 30 dni od dnia ich doręczenia, opiewająca zaś na powyższą kwotę faktura doręczona została pozwanej w dniu
13 grudnia 2018 r., dlatego też żądane przez powódki odsetki ustawowe za opóźnienie
w transakcjach handlowych zasądzeniu podlegały od dnia 13 stycznia 2019 r., żądanie zaś ich zasądzenia za okres wcześniejszy podlegało oddaleniu, jako pozbawione usprawiedliwionych podstaw (umowa k. 58)
Sąd Okręgowy wskazał, że te same okoliczności przemawiały za uznaniem za spełnione przesłanek do obciążenia pozwanej pozostałą częścią kary umownej mającej rekompensować stratę powódki z tytułu nieotrzymania wynagrodzenia za pozostałe stanowiska fundamentowe, których powódka nie wykonała wyłącznie z przyczyn leżących po stronie pozwanej. Tak jak miało to miejsce w odniesieniu do kary umownej w kwocie 72.120 zł naliczonej za wyłączenie przez pozwaną z zakresu prac powódki pierwszych siedmiu stanowisk, Sąd Okręgowy stwierdził, że roszczenie dotyczące kary umownej za pozostałe 21 stanowisk składa się
z należności cząstkowych stanowiących każdorazowo 3% ceny netto, jaką pozwana miała zapłacić powódce za wykonanie prac na tych właśnie stanowiskach zgodnie z § 4 ust. 2 umowy (pismo k. 385 – 386, pozew k. 30, umowa k. 55).
Mając na uwadze zakreślony w wystosowanych przez powódkę do pozwanych wezwaniach do zapłaty termin płatności określony na dzień 7 maja 2020 r., należne powódce odsetki zasądzeniu podlegały od dnia następnego, to jest od dnia 8 maja 2020 r. Orzekając
o wysokości powyższych odsetek, Sąd przyjął jednocześnie, że powódce – w przeciwieństwie do jej roszczenia o zapłatę zaległego wynagrodzenia za wykonane prace – należą się, z uwagi na niespełnienie w tym przypadku przesłanek art. 7 ust 1 ustawy z 8 marca 2013 r.
o przeciwdziałaniu nadmiernym opóźnieniom w transakcjach handlowych, wyłącznie odsetki ustawowe za opóźnienie, o jakich mowa w art. 481 § 1 k.c. Dalej idące żądanie odsetkowe podlegało zatem oddaleniu jako pozbawione usprawiedliwionych podstaw.
Sąd Okręgowy uznał za niezasadne roszczenie o zapłatę kwoty 5.000 zł, mającej wynikać z § 4 ust. 6 pkt b) umowy przewidującego obowiązek zapłaty powyższej należności za mobilizację zespołu roboczego do układania/przekładania płyt drewnianych o powierzchni minimum 5.000 m 2.
Mając na uwadze utrzymanie się przez powódkę z żądaniem pozwu w 99,36%, a zatem w jego przeważającej części, Sąd Okręgowy obciążył pozwaną na podstawie art. 100 zdanie drugie k.p.c. w całości poniesionymi przez powódkę kosztami postępowania w postaci opłaty od pozwu w wysokości 39.097 zł oraz wynagrodzeniem pełnomocnika powódki w wysokości 10.817 zł.
Pozwani zaskarżyli opisany wyrok w pkt. 1a, 1b oraz 3 apelacją, w której zarzucili:
1. naruszenie prawa materialnego, tj.:
- art. 491 § 2 k.c. w zw. z art. 492
1 k.c. w zw. z art. 454 k.c. oraz art. 654 k.c. poprzez ich błędną wykładnię prowadzącą do przyjęcia, że powódka była uprawniona do odstąpienia od umowy, mimo iż pozwana jedynie wstrzymała płatność, a nie odmówiła jej płatności,
a przy tym to powódka oświadczyła wprost na piśmie pozwanej, że świadczenia umownego nie spełni, co z kolei uprawniało pozwaną do odstąpienia od umowy na podstawie
art. 492
1 k.c.,
- art. 491 § 2 k.c. w zw. z art. 492 1 k.c. w zw. z art. 454 k.c. oraz art. 654 k.c. poprzez ich błędną wykładnię prowadzącą do bezpodstawnego przyjęcia, że brak kompletu badań wodoszczelności i wytrzymałości betonu użytego do wykonania fundamentów wylewanych pod stanowiska słupowe budowanej linii przesyłowej o napięciu 400kV (wysokiego napięcia) stanowił dla pozwanej pretekst do odmowy odbioru i zapłaty dla powódki, podczas gdy:
a. wymóg przedłożenia przez powoda badań wodoszczelności i wytrzymałości betonu wynikał z zobowiązania umownego (§ 2 ust. l b oraz ust. 2 lit. b) powoda do wykonania przedmiotu umowy m.in. zgodnie z dokumentacją projektową nr WF3, WF5, WF6 oraz zgodnie ze standardami wymaganymi przez inwestora dostępnymi na stronie internetowej inwestora: www.pse.pl (§ 2 ust. 2 lit. j), co pozwany wykazał szczegółowo w piśmie procesowym z dnia 11 czerwca 2021 r.,
b. na dzień 08.02.2019 r. czyli daty oświadczenia powoda o odstąpieniu od umowy, powód nie przedstawił protokołów z badań wodoszczelności betonu dla 2 stanowisk (12/LT
i 25/LT),
c. procedury inwestora (...) S.A. nakładają na Wykonawcę obowiązek przedstawienia protokołów badań wodoszczelności i wytrzymałości betonu. Pozwana, nie otrzymawszy ich od powoda, pozostawała w uzasadnionej obawie co do ryzyka niedokonania odbioru przez inwestora stanowisk bez wymaganych badań, a jedynie kompromisowa postawa Inwestora pozwoliła na odbiór stanowisk słupowych bez kompletu badań wodoszczelności
i wodoodporności, czego pozwany nie mógł być pewien póki odbiór Inwestora formalnie nie nastąpił (strona 25-26 uzasadnienia wyroku),
- art. 65 k.c. poprzez dokonanie błędnej wykładni § 3 ust. 4 w zw. z § 6 ust. 24 lit. h zawartej pomiędzy powódką a pozwaną umowy o roboty budowlane nr (...) z dnia 24.09.2018 ( (...)) przez przyjęcie, że „mająca miejsce na początku października 2018 r. demobilizacja palownicy spowodowana była ustaleniami stron co do przerwania prac na czas ubiegania się przez pozwaną o zgodę na zmianę technologii (...). Skoro zatem przerwa
w pracach aprobowana była przez pozwaną jako zasadna i celowa z uwagi na inicjowanie przez nią samą starania o zmianę sposobu wykonania umowy, to (...) przypadek taki należy kwalifikować w kategoriach przestoju palownicy (strona 17 uzasadnienia wyroku)
z obowiązkiem zapłaty dodatkowych kosztów jej ponownej mobilizacji - podczas gdy starania u Inwestora o zmianę technologii z pali wylewanych na pale prefabrykowane były wspólną inicjatywą stron i z pewnością leżały w interesie powódki, jako że technologia prefabrykowana jest prostsza i szybsza w realizacji, a skoro tak to przestój nie wystąpił
z przyczyn, za który odpowiada pozwana; pozwana pomimo to dokonała zapłaty kwoty 25.000 PLN tytułem kosztów ponownej mobilizacji palownicy, licząc na zaangażowanie powódki
w realizację prac choćby z uwagi na grożące Konsorcjum ogromne kary umowne
na rzecz Inwestora,
- art. 65 k.c. poprzez dokonanie błędnej wykładni § 5 ust. 3 umowy przez przyjęcie, że pozwana nie powinna domagać się od powódki numeru rachunku bankowego, na które chciała dokonać zapłaty kwoty 25.000 zł z tytułu ponownej mobilizacji palownicy, tylko powinna dokonać zapłaty na rachunek bankowy podany na innych dokumentach księgowych (fakturach) powódki - podczas gdy w każdym przypadku praktyka obrotu gospodarczego jest taka, że służby księgowe dokonując przelewu domagają się każdorazowo podania numeru konta bankowego z tej prostej przyczyny, że mógł on ulec zmianie w stosunku do wcześniejszych płatności do danej jednostki i chcą mieć gwarancję, że zaplata dotrze do wykonawcy czy dostawcy w umownie określonym terminie (strona 18 uzasadnienia wyroku),
- art. 65 k.c. poprzez dokonanie błędnej wykładni umowy w tym § 7 ust.9 pkt a) umowy i przyjęcie, że zawarta pomiędzy powódką a pozwaną umowa o roboty budowlane,
w szczególności § 7 ust. 9 pkt a) dawała pozwanej prawo do wstrzymania się z płatnościami za odebrane prace jedynie w przypadku stwierdzenia wad lub usterek warunkowo odebranych prac, a zatem wystąpienia okoliczności, które w niniejszej sprawie nie miały miejsca (strona 27 uzasadnienia wyroku), podczas gdy kwestie odbiorowe uregulowane w § 7 ust. 9 umowy są autonomiczne, zaś § 5 ust. 9 umowy wprost literalnie wskazuje, że: „Generalny Wykonawca wstrzyma wypłatę wynagrodzenia Podwykonawcy w części równej sumie kwot wynikających z nieprzedstawionych oświadczeń i dowodów zapłaty”, a w konsekwencji błędne przyjęcie, że na dzień 08.02.2019 r., czyli dzień złożenia przez powódkę oświadczenia o odstąpieniu od umowy, pozwany pozostawał w zwłoce w odbiorze robót powoda,
- art. 65 k.c. poprzez błędną wykładnię § 5 ust. 5 umowy polegającą na całkowitym pominięciu tych postanowień oraz przyjęciu, że powódka jako Podwykonawca nie była zobowiązana do przedkładania do faktury oświadczeń dotyczących korzystania lub niekorzystania z podwykonawstwa na tej podstawie, że za zapłatę należności dalszych podwykonawców odpowiadała jedynie powódka, co jest niezgodne ze stanem prawnym niniejszej sprawy, ponieważ istniało wyraźne zobowiązanie kontraktowe do przedłożenia tych dokumentów przez Podwykonawcę, pod rygorem wstrzymania lub zwrotu faktury przez Generalnego Wykonawcę, a nadto istniały podstawy do przypisania Generalnemu Wykonawcy i Inwestorowi odpowiedzialności solidarnej za zapłatę wynagrodzenia dalszym podwykonawcom, a w konsekwencji błędne odrzucenie zarzutu pozwanej co do braku wymagalności należnego powódce wynagrodzenia opartego na fakcie nieprzedstawienia przez nią jednocześnie z wystawioną fakturą oświadczeń dalszych podwykonawców
o niezaleganiu z płatnościami na ich rzecz, a także naruszenie art. 647
1 k.c. poprzez przyjęcie, że za zapłatę należnych dalszym podwykonawcom wynagrodzeń nikt inny poza samą powódką i tak nie ponosiłby odpowiedzialności, a w konsekwencji odrzucenie zarzutu pozwanej co do braku wymagalności należnego powódce wynagrodzenia opartego na fakcie nieprzedstawienia przez nią jednocześnie z wystawioną fakturą oświadczeń dalszych podwykonawców o niezaleganiu z płatnościami na ich rzecz, podczas gdy podstawę do powstania odpowiedzialności solidarnej Generalnego Wykonawcy lub Inwestora stanowi również dorozumiana zgoda na zlecenie prac dalszemu podwykonawcy, która może wyrażać się
w samym tolerowaniu wykonywania prac przez dany podmiot na terenie budowy,
- art. 65 k.c. poprzez dokonanie niewłaściwej wykładni § 4a umowy przez przyjęcie, że zasadne było obciążenie pozwanej karą umowną mającą zrekompensować stratę powódki
z tytułu nieotrzymania wynagrodzenia za stanowiska fundamentowe, których nie wykonała
w ramach umowy (strona 20 i 29 uzasadnienia wyroku), podczas gdy do powierzenia części robót (co do 7 stanowisk) do wykonania przez osobę trzecią ((...)) doszło w wyniku nieprzystąpienia przez powódkę do kontynuowania robót w dniu 3 grudnia 2018 r. (jak
i później), mimo stopniowego udostępnienia kolejnych stanowisk fundamentowych do wykonywania robót, a więc z przyczyn niezależnych od pozwanej, jako Generalnego Wykonawcy; podkreślenia jednak wymaga, że kara umowna przewidziana w § 4a ust. 1 umowy dotyczyła tylko sytuacji ograniczenia zakresu rzeczowego decyzją pozwanego konsorcjum; dodatkowo zaś przewidziana w § 4a Umowy kara umowna nie była karą umowną za odstąpienie od umowy, do niewykonania przez powódkę pozostałego zakresu robót (co do 21 stanowisk) doszło w wyniku odstąpienia przez powódkę od umowy w części niewykonanej - do niewykonania zatem robót w tym zakresie (21 stanowisk) nie doszło
w wyniku ograniczenia przez pozwaną zakresu rzeczowego robót, ale w wyniku odstąpienia przez powódkę od umowy w tym zakresie; kara umowna przewidziana w § 4a umowy nie została zaś przewidziana na wypadek odstąpienia powódki od umowy (umowa zaś nie przewidywała uprawnienia dla powódki do żądania zapłaty kary umownej przez pozwaną na wypadek odstąpienia od umowy przez powódkę),
- art. 65 k.c. poprzez dokonanie niewłaściwej wykładni § 4a umowy w zw.
z art. 454 k.c. przez przyjęcie, że skoro umowa w § 3 ust. 4 przewidywała wznowienie prac dopiero po uregulowaniu przez pozwaną kosztów ponownej mobilizacji palownicy, to powódka była uprawniona do bezczynności, natomiast pozwana nie miała prawa do powierzenia wykonania 7 stanowisk podmiotowi innemu w trybie zastępczego wykonania (strona 19 uzasadnienia wyroku) - w konsekwencji powódka była uprawniona do naliczenia kary umownej z tytułu ograniczenia zakresu prac z § 4a podczas gdy:
-
po pierwsze - przestój palownicy był wspólną decyzją stron z uwagi na rozmowy z Inwestorem prowadzone w celu zmiany technologii prac
z wylewanej na prefabrykowaną, co leżało w interesie także powódki, -
po drugie - pozwana pozostawała w zwłoce w realizacji prac albowiem już na początku grudnia 2018 r. uzyskała możliwość rozpoczęcia prac na udostępnionych jej stanowiskach słupowych, czego nie uczyniła (mimo deklarowania wznowienia robót od 3 grudnia 2018 r.), w konsekwencji
w rzeczywistości przepis art. 454 k.c. dawał ochronę pozwanej a nie powódce, a jednocześnie powódka nie była uprawniona do naliczenia kary umownej za ograniczenie zakresu robót,
- art. 484 § 2 k.c. poprzez jego niezastosowanie i w konsekwencji pominięcie przez Sąd pierwszej instancji wniosku o miarkowanie kary z § 4a umowy z tytułu ograniczenia zakresu prac pomimo tego, że kara jest rażąco wygórowana zwłaszcza w kontekście faktu, że powódka nie poniosła jakiejkolwiek szkody z tego tytułu, w związku z czym zachodzą przesłanki do radykalnego miarkowania kary zgodnie z art. 484 § 2 k.c. w przypadku orzeczenia utrzymującego zasadność naliczonej przez powódkę kary z tytułu ograniczenia zakresu prac.
O braku szkody świadczy fakt złożenia przez powódkę pisemnego oświadczenia do pozwanej z żądaniem dodatkowych płatności: powódka pismem z dnia 17 grudnia 2018 r., nr 2/aglomeracja/MOL, wezwała pozwanego, w sprzeczności z ustalonym w umowie ryczałtowym wynagrodzeniem, do podwyższenia wynagrodzenia o kwotę 1.076.446 zł czyli ponad 15% wartości kontraktu,
2. naruszenie prawa procesowego, tj.:
- art. 233 § 1 k.p.c. przez niewszechstronną ocenę dowodów prowadzącą do wadliwej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, w zakresie opartym na zarzutach
w niniejszej apelacji, jak również art. 327
1 § 1 k.p.c. poprzez nie zawarcie w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku przyczyn pominięcia dowodu z opinii biegłego oraz nieuwzględnienia zarzutu miarkowania,
- art. 235
2 § 1 pkt 2 k.p.c. w zw. z art. 227 w zw. z art. 232 w zw. z art. 205
12 § 2 k.p.c. poprzez pominięcie wniosku pozwanej o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego ds. budownictwa złożonego przez pozwaną w piśmie z dnia 11 czerwca 2021 r. oraz na rozprawie w dniu 18 lipca 2022 r. (wobec którego pozwana na tej samej rozprawie złożyła zastrzeżenie do protokołu na podstawie art. 162 k.p.c.), co do którego brak stanowiska Sądu
w uzasadnieniu wyroku,
3. błędy co do przyjętej podstawy faktycznej rozstrzygnięcia polegające na ustaleniu przez Sąd pierwszej instancji faktów niezgodnie z rzeczywistym stanem rzeczy, tj.:
- przyjęcie, że powódka miała prawo do odstąpienia od umowy z uwagi na stanowisko pozwanej, że nie dokona zapłaty wynagrodzenia (nie spełni świadczenia pieniężnego dla powódki), podczas gdy pozwana domagała się jedynie usunięcia konkretnych uchybień przed dokonaniem zapłaty faktury, co doprowadziło do wstrzymania a nie definitywnej odmowy płatności za fakturę (strona 22 i 23 uzasadnienia wyroku),
- pominięcie, że podstawową przyczyną rezygnacji przez powódkę z realizacji umowy był brak zaspokojenia przez pozwaną żądania podwyższenia wynagrodzenia umownego zawarte w piśmie powódki z 17 grudnia 2018 r. do pozwanej. Powódka pismem z 17 grudnia 2018 r., nr 2/aglomeracja/MOL, wezwała pozwanego, w sprzeczności z ustalonym w umowie ryczałtowym wynagrodzeniem, do podwyższenia wynagrodzenia o kwotę 1.076.446 zł, czyli ponad 15% wartości kontraktu. W odpowiedzi pozwany pismem z 21 grudnia 2018 r., (...) odmówił zwiększenia kwoty wynagrodzenia, gdyż kwota wynagrodzenia określonego umową była wynagrodzeniem za wykonanie całego zakresu prac, będących przedmiotem umowy i uwzględniającym wszystkie składniki wymagane do zrealizowania przedmiotu umowy. Pozwany podniósł również, że argumentacja powoda przedstawiona na uzasadnienie wniosku o powiększenie wynagrodzenia nie znajduje uzasadnienia, w szczególności wobec nie podejmowania przez powoda robót od dnia
3 grudnia 2018 r., co było o tyle ważne, że realizacja fundamentów weszła na ścieżkę krytyczną w ramach zadania inwestycyjnego, a zwłoka w realizacji robót przez powoda ma wpływ nie tylko na zobowiązania zaciągnięte przez pozwanego nr 1 względem Inwestora, ale również przez Inwestora względem Krajowej Dyspozycji Mocy.
W konkluzji skarżący wnieśli o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie na ich rzecz kosztów postępowania za obie instancje, ewentualnie zaś o uchylenie wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania oraz orzeczenia o kosztach procesu.
Skarżący wnieśli o rozpoznanie na podstawie art. 381 k.p.c. postanowienia Sądu Okręgowego z 18 lipca 2022 r. w przedmiocie oddalenia wniosku pozwanych o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego ds. budownictwa lądowego, zgłoszonego w piśmie pozwanych z 11 czerwca 2021 r., ewentualnie o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego w postępowaniu apelacyjnym.
Powódka w odpowiedzi na apelację wniosła o jej oddalenie oraz zwrot kosztów, które poniosła na tym etapie sporu.
Na rozprawie apelacyjnej pełnomocnik powoda oświadczył, że powód nie kwestionuje, iż spoczywał na nim obowiązek dostarczenia wyników badań szczelności betonu. Wobec tego oświadczenia pozwani cofnęli na rozprawie apelacyjnej wniosek o dopuszczenie dowodu
z opinii biegłego.
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:
Apelacja okazała się zasadna w zakresie kwestionującym wyrok w części zasądzającej na rzecz powoda kary umowne.
Odnosząc się na wstępie do podniesionych przez skarżących zarzutów naruszenia prawa procesowego za nieskuteczny należało uznać zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Uzasadnienie tego zarzutu jest lakoniczne. Skuteczne przedstawienie zarzutu naruszenia przez sąd art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego. Tylko to może być bowiem przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony
o innej niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu (
tak: orzeczenia SN: z 5 sierpnia 1999 r., II UKN 76/99, OSNAPiUS 2000, Nr 19, poz. 732; z 10 kwietnia 2000 r., V CKN 17/2000, OSNC 2000, Nr 10, poz. 189; z 10 stycznia 2002 r., II CKN 572/99, LEX nr 53136; z 27 września 2002 r., II CKN 817/00, LEX nr 56096).
W rozpatrywanej sprawie skarżący uzasadniając zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. ograniczył się do wskazania, że sąd pierwszej instancji dokonał niewszechstronnej oceny dowodów oraz dopuścił się błędów w zakresie przyjętej podstawy faktycznej rozstrzygnięcia na skutek pominięcia dowodów. Zarzuty te nie zostały rozwinięte i jako takie stanowią jedynie polemikę z prawidłowymi ustaleniami sądu. W szczególności skarżący nie wskazali, jakie dowody wskazują na to, że podstawową przyczyną rezygnacji przez powódkę z realizacji umowy był brak zaspokojenia przez pozwanych zawartego w piśmie z 17 grudnia 2018 r. żądania podwyższenia wynagrodzenia. Kwestia ta ma przy tym drugorzędne znaczenia wobec prawidłowego uznania przez Sąd Okręgowy, że brak zapłaty wynagrodzenia za wykonane prace stanowił podstawę do odstąpienia przez powoda od umowy.
Co do pominięcia dowodów skarżący w istocie wskazali jedynie na dowód z opinii biegłego. Wprawdzie Sąd Okręgowy nie wskazał w uzasadnieniu wyroku przyczyn, które zadecydowały o oddaleniu wniosku pozwanych w tym przedmiocie, jednak uchybienie to nie miało wpływu na rozstrzygnięcie. Okoliczność, która miała być wykazana dowodem z opinii biegłego nie była bowiem sporna między stronami. Powód co do zasady nie kwestionował bowiem swojego obowiązku przedstawienia badań wodoszczelności betonu, co zostało potwierdzone złożonym na rozprawie apelacyjnej oświadczeniem pełnomocnika powoda.
W konsekwencji skarżący na rozprawie apelacyjnej cofnęli wniosek o dopuszczenie dowodu
z opinii biegłego ds. budownictwa.
Co do podniesionej w ramach zarzutu naruszenia art. 327
1 § 1 k.p.c. kwestii pominięcia
w uzasadnieniu wyroku kwestii miarkowania kary umownej, należy zgodzić się ze skarżącym, że uzasadnienie zaskarżonego wyroku jest z tej przyczyny niekompletne. Okoliczności, które w ocenie skarżącego powinny przemawiać za miarkowaniem kary, miały jednak drugorzędnie znaczenie z tej przyczyny, że, w ocenie Sądu Apelacyjnego, nie zostały spełnione przesłanki uprawniające powoda co do zasady do domagania się od pozwanych kar umownych.
W świetle powyższych uwag podniesione w apelacji zarzuty naruszenia prawa procesowego okazały się nieskuteczne, co przemawiało za podzieleniem w całości przez Sąd Apelacyjny poczynionych przez Sąd Okręgowy ustaleń i uznaniem zarzutów apelacji za zarzuty błędu w subsumcji, które okazały się trafne w odniesieniu do rozstrzygnięcia o karach umownych.
Osobnego rozważenia wymagało zagadnienie: 1) kary umownej za 7 niezrealizowanych przez powódkę stanowisk, których wykonanie pozwani zlecili wykonawcy zastępczemu oraz 2) kary umownej z tytułu niezrealizowania 21 stanowisk w związku z odstąpieniem przez powódkę od umowy.
W odniesieniu do pierwszej z tych kar Sąd Okręgowy uznał, że powód miał prawo do wstrzymania się z dalszymi pracami wobec braku zapłaty przez pozwanych na jego rzecz kwoty 25.000 zł z tytułu kosztów ponownej mobilizacji palownicy i wobec tego powierzenie wykonania 7 stanowisk wykonawcy zastępczemu było równoznaczne z ograniczeniem powodowi frontu robót skutkującym powstanie uprawnienia powoda do naliczenia kary umownej na podstawie § 4a ust. 1 umowy. Ze stanowiskiem tym nie można się zgodzić.
Oceniając zasadność żądania w zakresie kary umownej w kwocie 72.120 zł za drugorzędną należało uznać poruszoną w apelacji okoliczność, czy wstrzymanie przez powoda prac na początku października 2018 r. było wynikiem inicjatywy pozwanych, czy - wynikiem inicjatywy obu stron, co, w ocenie skarżących, przemawiałoby za brakiem podstaw do uznania, że wstrzymanie prac należy kwalifikować w kategoriach przestoju palownicy, o jakiej mowa w § 3 ust. 4 w zw. z § 6 ust. 24 łączącej strony umowy.
Należy jednak podkreślić, że Sąd Okręgowy dostrzegł, że starania pozwanych
o uzyskanie od inwestora zgody na zmianę technologii z pali wylewanych na pale prefabrykowane były aprobowane przez powódkę. Prawidłowo jednak uznał, że pozwani mieli obowiązek zwrócenia powodowi kosztów w tym zakresie. Jako drugą przyczynę przerwania prac wskazał nie zakwestionowaną przez apelujących okoliczność braku zgody jednego
z właścicieli gruntów na wejście na jego nieruchomość.
Wymaga podkreślenia, ze dla oceny, czy powód był uprawniony do naliczenia kar umownych z tytułu ograniczenia frontu robót w zakresie 7 stanowisk, istotne znaczenie ma nie przyczyna przerwania prac, lecz przyczyna braku wznowienia prac.
Okolicznością niesporną jest to, że pozwani od 9 października do 14 listopada 2018 r. prowadzili z inwestorem rozmowy dotyczące ewentualnej zmiany technologii. Ostatecznie zgoda na zmianę technologii nie została udzielona i pozwani pismem z 28 listopada 2018 r. (k.222) poinformowali powoda, że oczekują dalszego wykonywania prac w technologii wylewanej (cfa).
Z poczynionych przez Sąd Okręgowy ustaleń wynika ponadto, że pozwani, pismem
z dnia 3 grudnia 2018r. powołując się na brak mobilizacji palownicy i nieprzystąpienie powódki do pracy wezwali ją do podjęcia prac w terminie do dnia 4 grudnia 2018r. uprzedzając jednocześnie, że niezastosowanie się do powyższego wezwania zostanie przez nią potraktowane jako zwłoka stanowiąca nienależyte wykonanie umowy (pismo k. 706). Pismem z 14 grudnia 2018r. pozwana uprzedziła powódkę, że z uwagi na nieprzystąpienie przez nią do dalszych prac zatrudni podwykonawcę mogącego zastępczo wykonać zamówione u powódki prace (pismo k. 708). Mimo tych wezwań powódka nie wznowiła prac, uzależniając mobilizację palownicy od zapłaty za wykonane projekty na pale prefabrykowane wraz
z pracami geologicznymi, za mobilizację, jak również od zmiany wysokości wynagrodzenia za zmiany harmonogramowe spowodowane udostępnieniem frontu robót umożliwiającego wykonywanie robót tylko jednym zestawem palowym jak również przekazywaniem stanowisk palowych w kolejności przypadkowej, nie zaś w porządku kolejności występowania tychże stanowisk.
Jest niesporne, że wynagrodzenie za prace projektowe wykonane na potrzeby zmiany technologii zostało powódce zapłacone. Pozwani nie wyrazili jednak zgody na podwyższenie wynagrodzenia za prace objęte umową z 24 września 2018 r. Kwota 25.000 zł z tytułu ponownej mobilizacji palownicy została zapłacona dopiero 18 stycznia 2019 r., jednak nie można uznać, że brak zapłaty tej kwoty uprawniał powoda do wstrzymania się z podjęciem prac, a ze zgromadzonego materiału dowodowego nie wynikają inne obiektywne przyczyny tego stanu rzeczy. W szczególności z załączonej korespondencji stron nie wynika, że przyczyną braku mobilizacji palownicy była niedostępność frontu robót.
Odnosząc się do przyczyn braku zapłaty kwoty 25.000 zł za ponowną mobilizację palownicy, należy zauważyć, że pierwotnie powódka w piśmie z 17 grudnia 2018 r. domagała się z tego tytułu kwoty 54.000 zł, powołując się na § 14 ust. 17 umowy (nota i pismo – k. 716-717). Pozwani w odpowiedzi pismem z 21 grudnia 2018 r. wskazali na wadliwą podstawę prawną żądania i odesłali notę księgową, wskazując na potrzebę prawidłowego wystawienia dokumentów zgodnie z § 6 ust. 24 lit h umowy. Powód miał zatem świadomość konieczności dostarczenia dokumentów stanowiących podstawę wypłaty należności za mobilizację palownicy, z tym że przesłał je ze wskazaniem wadliwej podstawy prawnej i nieprawidłowej kwoty.
Nie można podzielić stanowiska Sądu Okręgowego w zakresie, w jakim, odwołując się wzajemnego charakteru umowy i do treści art. 488 § 2 k.c., uznał, że powódka była uprawniona do wstrzymania się ze spełnieniem swojego świadczenia, t.j. wstrzymania się ze wznowieniem prac do czasu spełnienia przez pozwanych świadczenia z tytułu zapłaty kwoty 25.000 zł za ponowną mobilizację palownicy. Oceniając to stanowisko nie można pominąć wysokości zastrzeżonego w § 4 ust. 1 umowy wynagrodzenia powoda, które wynosiło 10.525.000 zł netto oraz określonego na dzień 31 stycznia 2019 r. terminu zakończenia prac przez powoda. Należało także uwzględnić, że powódka w przesłanym pozwanym mailem z 5 grudnia 2018 r. (k.702) harmonogramie, nawiązując do rozmowy z 4 grudnia 2018 r. potwierdziła, że rozpoczęcie prac w odniesieniu do 6 pali będących następnie przedmiotem wykonania zastępczego, nastąpi 3 i 4 grudnia 2018 r., po czym terminów tych nie dochowała.
Wymaga podkreślenia, że zarzut niewykonania zobowiązania z umowy wzajemnej (art. 488 § 2 k.c.) nie przysługuje w wypadku, gdy druga strona nie spełniła tylko nieznacznej części świadczenia, a powstrzymanie się nie jest usprawiedliwione szczególnymi okolicznościami (vide: Kodeks cywilny.Tom II, Komentarz, wydawnictwo C.H.Beck, Warszawa 2005, str. 76). Mając to na uwadze nie można uznać, że brak zapłaty kwoty 25.000 zł stanowiącej niewielki ułamek kwoty wynagrodzenia umownego, w obliczu zagrożenia terminu wykonania zobowiązania uprawniał powoda do wstrzymania się z podjęciem przerwanych prac. Nie można bowiem nie dostrzec, że do wykonania pozostało dalszych 30 stanowisk objętych umową, a do 8 października 2018 r. wykonano jedynie 5.
Zarzuty powoda wskazujące na brak udostępnienia frontu robót zostały uznane przez Sąd Okręgowy za chybione. Nie zachodziły zatem przeszkody do wznowienia prac. Za przeszkodę tę nie można uznać braku zapłaty za mobilizację palownicy. Powód zresztą nie przywiązywał nadmiernej wagi do zapłaty kwoty 25.000 zł. W mailu z 27 listopada 2018 r.(k.705) w ogóle nie określił bowiem kwoty kosztów ponownej mobilizacji i mimo gotowości pozwanych do pokrycia tych kosztów i złożonej w tym przedmiocie deklaracji nie wystawił prawidłowego dokumentu księgowego, na którego podstawie pozwani mogliby dokonać zapłaty. Skonkretyzowanie żądania z tego tytułu nastąpiło dopiero w piśmie z 7 stycznia 2019r., do którego także nie dołączono noty księgowej ani nie wskazano rachunku bankowego, na który ma nastąpić zapłata. Braki te zostały na wezwanie pozwanych uzupełnione 16 stycznia 2019 r. i zapłata nastąpiła w dniu 18 stycznia 2019 r. Stanowisko Sądu Okręgowego, że pozwani powinni zapłacić za mobilizację palownicy z własnej inicjatywy, bez powszechnie wymaganej w stosunkach gospodarczych podstawy księgowej, nie zasługiwało na akceptację.
Podsumowując powyższy wywód, należy podkreślić, że przeszkody do wznowienia prac ustały14 listopada 2018 r., kiedy wiadomym było, że inwestor nie zgadza się na zmianę technologii, w której wykonywane były fundamenty pod słupy. Powód mimo wezwań do wznowienia prac i przesłanej mailem deklaracji mobilizacji palownicy nie rozpoczął prac nawet po opracowaniu przedstawionego harmonogramu. Nie dotrzymał zatem zadeklarowanych przez siebie terminów, przystępując do prac dopiero 8 stycznia 2019 r.
Nie można zatem podzielić stanowiska Sądu Okręgowemu w zakresie, w jakim uznał decyzję pozwanych o powierzeniu wykonaniu 7 stanowisk wykonawcy zastępczemu za pochopną. Pozwani w związku z trwającą ponad 10 dni zwłoką w podjęciu prac przez powoda i uprzedzeniu powoda, że skorzysta z wykonawcy zastępczego, byli uprawnieni do zastosowania regulacji wynikającej z § 2 ust. 13 umowy. Ograniczenie frontu robót w zakresie 7 stanowisk, których wykonanie pozwani powierzyli wykonawcy zastępczemu nastąpiło zatem z przyczyn leżących po stronie powoda. Nie zaszły zatem podstawy do skorzystania przez powoda z zapisów § 4a ust. 1 umowy upoważniających do naliczenia kar umownych
w wysokości 3% wynagrodzenia umownego netto za niezrealizowany zakres rzeczowy umowy. Przyczyna przerwania prac z przyczyn leżących po stronie generalnego wykonawcy, którą było podjęcie starań o zgodę inwestora na zmianę technologii, ustała bowiem 14 listopada 2018 r.
Nie można także podzielić dokonanej przez Sąd Okręgowy oceny zasadności żądania pozwu w odniesieniu do pozostałej części kary umownej w kwocie 178.560 zł dochodzonej za ograniczenie przedmiotu umowy w zakresie 21 stanowisk niewykonanych w związku
z odstąpieniem przez powoda od umowy. Sąd Okręgowy słusznie uznał, ze powód był uprawniony do odstąpienia od umowy, nie można jednak zgodzić się z tym sądem, że zapisy umowne stanowiły podstawę do domagania się przez powoda zapłaty kary umownej z uwagi na niezrealizowany z powodu odstąpienia zakres umowy.
Odstąpienie od umowy, przewidziane w art. 491 – 494 k.c., jest jednostronnym skierowanym do adresata oświadczeniem woli o charakterze prawo kształtującym.
W następstwie jego złożenia stosunek prawny wygasa od momentu zawarcia umowy (ex tunc). Obowiązują jedynie te regulacje, które przewidziano na wypadek odstąpienia od umowy. Zagadnienie odstąpienia od umowy zostało uregulowane w § 14 umowy. Zapis § 14 w ust.
5 szczegółowo określa uprawnienia przysługujące podwykonawcy w razie odstąpienia od umowy z przyczyn leżących po stronie generalnego wykonawcy, a ust. 6 reguluje uprawnienia wykonawcy przysługujące podwykonawcy w razie odstąpienia od umowy z przyczyn, za które generalny wykonawca nie ponosi odpowiedzialności. W pierwszym przypadku podwykonawcy przysługuje wynagrodzenie za wykonane i odebrane prace do dnia odstąpienia od umowy oraz zwrot kosztów poniesionych na potrzeby realizacji przedmiotu umowy, w drugim zaś – podwykonawcy przysługuje wyłącznie wynagrodzenie za wykonane i odebrane prace do dnia odstąpienia od umowy.
Skarżący słusznie zatem podnoszą, że umowa nie przewiduje dla podwykonawcy uprawnienia do naliczenia kary umownej w związku z odstąpieniem od umowy. Zapis 4a umowy, z którego powód i Sąd Okręgowy wywiedli prawo powoda do naliczenia kary umownej nie dotyczy odstąpienia od umowy. Jest to zapis zatytułowany: „Ograniczenie zakresu rzeczowego umowy”. Zapis ten miał zastosowanie w okresie obowiązywania umowy, a nie na wypadek odstąpienia od umowy. Skuteczne odstąpienie od umowy doprowadziło do jej upadku. Powoływanie się na zapis § 4a jako podstawę do naliczenia kary umownej z tytułu niewykonania 21 stanowisk było zatem nieuprawnione.
Mając powyższe na uwadze, należało zmienić zaskarżony wyrok na podstawie art. 386 1 k.p.c. i oddalić powództwo w zakresie żądania kar umownych w łącznej kwocie 250.680 zł.
Zmiana wyroku w tej części skutkowała także zmianę rozstrzygnięcia w zakresie kosztów procesu za pierwszą instancję, o których orzeczono na podstawie art. 100 zdanie pierwsze k.p.c. mając na uwadze, że powód ostatecznie wygrał proces w 67 % i poniósł koszty w kwocie 49.914 zł, a pozwany poniósł koszty w kwocie 10.817 zł. Po dokonaniu stosunkowego rozliczenia poniesionych przez obie strony kosztów zasądzeniu na rzecz powoda podlegała kwota 29.875 zł.
Apelacja w pozostałej części została oddalona na podstawie art. 385 k.p.c. Oceniając zarzuty apelacji kwestionujące stanowisko Sądu Okręgowego w zakresie przyznającym powodowi uprawnienie do odstąpienia od umowy, należy na wstępie przypomnieć, że skarżący nie zdołali zakwestionować prawidłowości poczynionych przez ten sąd ustaleń. Dalszego rozważenia wymagały zatem zarzuty naruszenia prawa materialnego.
Sąd Okręgowy, wbrew tym zarzutom, dokonał prawidłowej wykładni zapisów łączącej strony umowy oraz przepisów art. 491 § 2 k.c. w zw. z art. 492 1 k.c. w zw. z art. 454 k.c. oraz art. 654 k.c. i słusznie uznał za spełnione po stronie powoda przesłanki do odstąpienia od umowy z uwagi na brak zapłaty za wykonaną i odebraną część robót.
Kwestia rozliczenia prac i warunków płatności została uregulowana w § 5 umowy, który Sąd Okręgowy właściwie zinterpretował.
Chybiony jest zarzut naruszenia art. 65 k.c. poprzez błędną wykładnię § 5 ust. 5 umowy polegającą na pominięciu tego postanowienia. Zapis ten nakładał na powoda jako podwykonawcę obowiązek złożenia wraz z fakturą VAT oświadczenia o niezatrudnianiu podwykonawców i nie miał w sprawie zastosowania z tej przyczyny, że powód korzystał
z dalszych podwykonawców, co było pozwanym wiadome. Powód zgłosił stronie pozwanej podwykonawców, z tym że nie uzyskał w tym zakresie akceptacji ze strony inwestora
i generalnego wykonawcy, t.j. pozwanych. Zarzut, że Sąd Okręgowy pominął § 5 ust. 5 umowy należało zatem uznać za nieporozumienie. Powód zatrudniał podwykonawców, zatem nie miał obowiązku złożenia dokumentu, o jakim mowa w § 5 ust. 5 umowy.
Wobec zatrudniania przez powoda podwykonawców, o czym pozwani wiedzieli, wymagania, jakie powód powinien spełnić domagając się zapłaty za wykonane prace, podlegały ocenie w świetle § 5 ust. 6 umowy, który, co wymaga podkreślenia, odnosił szczegółowo określone w punktach a) – d) obowiązki wyłącznie do dalszych podwykonawców zaakceptowanych przez inwestora i zamawiającego. W procesie budowlanym nie uczestniczyli podwykonawcy zaakceptowani przez inwestora i zamawiającego. Powód nie miał zatem obowiązku złożenia wraz z fakturą dokumentów wymienionych w § 5 ust. 6 umowy. Trafnie więc Sąd Okręgowy uznał, że odmowa zapłaty z uwagi na niezłożenie tych dokumentów była niezasadna.
Na podzielenie zasługiwała także argumentacja Sądu Okręgowego w zakresie wskazującym na niezasadność pozostałych stawianych powodowi przez pozwaną warunków, przemawiających, w ocenie pozwanych, za wstrzymaniem się z zapłatą wynagrodzenia za wykonane prace.
Co do braku pełnej dokumentacji na okoliczność wodoszczelności użytego przez powoda betonu, należy wskazać, że powód nie kwestionował istnienia obowiązku dostarczenia wyników badań w tym zakresie. Okoliczność zaniedbania pobrania przez powoda próbek betonu w odniesieniu do dwóch stanowisk, t.j. 12/LT i 25/LT była pozwanym znana. Powód zachował się w tym zakresie transparentnie. Pozwani, domagając się od powoda dostarczenia wyników badań wodoszczelności betonu użytego na stanowiskach 12/LT i 25/LT, oczekiwali zatem realizacji niemożliwego do spełnienia warunku.
Jest niesporne, że ostatecznie brak próbek betonu odnosił się tylko do jednego stanowiska. W przypadku jednego stanowiska próbki we właściwym czasie zostały bowiem pobrane przez samego inwestora (zeznania świadka M. O. k. 954). Jak ustalił Sąd Okręgowy zatrudniony przez inwestora projektant dopuścił możliwość dalszego prowadzenia prac pomimo braku próbek badań wodoszczelności jednego ze stanowisk. Rozwiązanie takie uznał za właściwe z uwagi na to, że wykorzystany przez powoda beton pochodził z jednej betoniarni, a wyniki badań próbek pochodzących z pozostałych stanowisk okazały się prawidłowe.
Pozwani kontynuowali prace na stanowisku, którego dotyczył brak próbek betonu,
a Inwestor odebrał od pozwanych również stanowiska słupowe, w odniesieniu do których brak było kompletnych wyników badań betonu. Przystąpienie przez pozwanych do zabudowy robót wykonanych przez powoda (stawiania słupów na wykonanych przez powoda fundamentach) świadczy o uznaniu robót powoda za pełnowartościowe i było równoznaczne z dorozumianym odbiorem przez pozwanych robót powódki jako wykonanych zgodnie z umową. W tej sytuacji żądanie przez pozwanych przedstawienia w odniesieniu do dwóch stanowisk wyników badań wodoszczelności betonu, których dostarczenie nie było możliwe, słusznie zostało ocenione przez Sąd Okręgowy jako nieuzasadniona przeszkoda do wypłaty wynagrodzenia. Pozwani,
z uwagi na niedostarczenie przez powoda pełnej dokumentacji dotyczącej jakości betonu, byli uprawnieni do ewentualnej odmowy zapłaty za stanowiska, których dotyczyły braki dokumentacji, ewentualnie – do domagania się obniżenia wynagrodzenia. Z tej przyczyny nie zachodziły jednak podstawy do braku zapłaty całości wynagrodzenia.
W świetle powyższych uwag powoływanie się przez skarżących na zapis § 5 ust. 9 (zdanie drugie) umowy należało uznać za chybione, ponieważ nie wystąpiły wskazane w tym zapisie okoliczności uzasadniające brak zapłaty.
Co do zarzutu apelacji, że pozwani nie odmówili zapłaty, a jedynie wstrzymali się
z płatnością, należy wskazać, że przepis art. 491 § 2 k.c. nie rozróżnia zwłoki dłużnika polegającej na definitywnej odmowie zapłaty od zwłoki polegającej na czasowej odmowie płatności. Zwrócić należy także uwagę na powołaną przez Sąd Okręgowy regulację zawartą
w przepisie art. 492
1 k.c., według której
jeżeli strona obowiązana do spełnienia świadczenia oświadczy, że świadczenia tego nie spełni, druga strona może odstąpić od umowy bez wyznaczenia terminu dodatkowego, także przed nadejściem oznaczonego terminu spełnienia świadczenia. Sąd Okręgowy słusznie uznał, że w rozpoznawanej sprawie mamy do czynienia z taką sytuacją. Powódce przed odstąpieniem od umowy znane było bowiem kategoryczne stanowisko strony pozwanej, że nie zapłaci za prace zgłoszone jej do odbioru po raz pierwszy w dniu 6 grudnia 2018r. Stanowisko takie strona pozwana początkowo sformułowała
w wystosowanym do powódki piśmie z dnia 9 stycznia 2019 r., o miesiąc poprzedzającym dokonane przez powódkę odstąpienie, po czym odmowa ta w sposób równie kategoryczny została podtrzymana w kolejnych pismach z 17 stycznia oraz 7 lutego 2019 r.
Wymagania formalne odstąpienia od umowy zostały zatem przez powódkę spełnione.
Wbrew zarzutom apelacji, Sąd Okręgowy słusznie uznał, że powód był uprawniony do odstąpienia od umowy z uwagi na brak zapłaty za wykonaną część prac. W następstwie skutecznego złożenia przez powoda oświadczenia o odstąpieniu od umowy łączący strony stosunek prawny wygasł od momentu zawarcia umowy (ex tunc). Późniejsze oświadczenie pozwanych o odstąpieniu od umowy stało się zatem bezprzedmiotowe. Nie powstały zatem podstawy do naliczenia przez pozwanych kary umownej zgłoszonej do potrącenia z należnością powoda z tytułu wynagrodzenia za wykonane prace, których prawidłowość nie została zakwestionowana.
Z tych względów Sąd Apelacyjny orzekł, jak w punkcie I. i II. wyroku.
O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. art. 100 zdanie pierwsze k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 i art. 391 § 1 k.p.c. Powód uległ w postępowaniu apelacyjnym w 32 %. Poniósł koszty zastępstwa procesowego w kwocie 8.100 zł. Pozwani ponieśli koszty w kwocie 46.947zł, na które złożyła się opłata od apelacji – 38.847 zł oraz koszty zastępstwa procesowego w kwocie 8.100 zł. Po dokonaniu stosunkowego rozliczenia poniesionych przez obie strony kosztów zasądzeniu na rzecz pozwanego podlegała kwota 9.515 zł.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Łodzi
Osoba, która wytworzyła informację: sędzia Bożena Wiklak
Data wytworzenia informacji: