I ACa 1224/22 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Łodzi z 2023-07-20
Sygn. akt I ACa 1224/22
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 20 lipca 2023 r.
Sąd Apelacyjny w Łodzi I Wydział Cywilny w składzie:
Przewodniczący: Sędzia Marek Kruszewski
Sędziowie: Wiesława Kuberska
Jacek Pasikowski
Protokolant: Kamila Jarosińska
po rozpoznaniu w dniu 20 lipca 2023 r. w Łodzi na rozprawie
sprawy z powództwa A. Ł. i J. Ł.
przeciwko (...) Bankowi (...) Spółce Akcyjnej
w W.
o zapłatę i ustalenie
na skutek apelacji strony pozwanej
od wyroku Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim
z dnia 24 marca 2022 r., sygn. akt I C 370/21
I/ zmienia pkt. 2 zaskarżonego wyroku w ten sposób, że początkową datę biegu odsetek ustawowych za opóźnienie ustala na 8 kwietnia 2021 roku i oddala żądanie zasądzenia tych odsetek za okres wcześniejszy;
II/ oddala apelację w pozostałej części;
III/ zasądza od (...) Bank (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz A. Ł. i J. Ł. łącznie 4.050,00 zł (cztery tysiące pięćdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, z ustawowymi odsetkami za opóźnienie w spełnieniu świadczenia pieniężnego od dnia uprawomocnienia się postanowienia, którym je zasądzono do dnia zapłaty.
I ACa 1224/22
UZASADNIENIE
Zaskarżonym wyrokiem z 24 marca 2022 roku w sprawie z powództwa A. Ł., J. Ł. przeciwko (...) Bankowi (...) Spółce Akcyjnej w W., o zapłatę i ustalenie, Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim:
1/ stwierdził, że umowa kredytu mieszkaniowego (...) hipoteczny nr. (...)-203- (...) zawarta w dniu 17 czerwca 2004 roku pomiędzy powodami A. Ł. i J. Ł. a (...) Bankiem (...) Spółką Akcyjną w W. wraz z późniejszymi aneksami jest nieważna w całości;
2/ zasądził od pozwanego (...) Banku (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz powodów A. Ł. i J. Ł. łącznie kwotę 144.504,80 z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 8 marca 2021 roku do dnia zapłaty;
3/ oddalił powództwo w pozostałym zakresie;
4/ zasądził od pozwanego (...) Banku (...) Spółki Akcyjnej w W. na rzecz powodów A. Ł. i J. Ł. łącznie kwotę 6.434 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, w tym kwotę 5.400 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.
Rozstrzygnięcie to zostało poprzedzone następującymi ustaleniami co do faktów.
17 czerwca 2004 roku powodowie zawarli z pozwaną umowę kredytu mieszkaniowego (...) hipoteczny nr (...)-203- (...) (kredyt spłacany w ratach annuitetowych/równych, udzielony w walucie wymienialnej). Na mocy przedmiotowej umowy bank zobowiązał się oddać do dyspozycji kredytobiorców kwotę w wysokości 30.160 CHF na rozbudowę budynku mieszkalnego z przeznaczeniem na własne potrzeby mieszkaniowe. Wypłata kredytu miała nastąpić w transzach, w formie przelewu na wskazany rachunek - zgodnie z pisemną dyspozycją powodów. Zgodnie z § 5 ust. 3 pkt 1 kredyt wypłacony został w walucie polskiej wg kursu kupna dla dewiz (aktualna Tabela kursów) obowiązującego w (...) S.A. w dniu realizacji zlecenia płatniczego. (§ 5 ust. 4) Spłata kredytu miała nastąpić do dnia 1 lutego 2035 roku w miesięcznych ratach annuitetowych. Aneksem numer (...) z dnia 29 lipca 2005 roku 2006 roku podwyższono kwotę kredytu o 17.190 CHF tj. do łącznej kwoty 47.350 CHF. Oprocentowanie kredytu na dzień zawarcia umowy wynosiło 2,7417 % i obejmowało marżę w wysokości 2,5% oraz stawkę referencyjną – (...) SA w wysokości 0,2417 %. Mimo, że kredyt miał być wypłacony w walucie polskiej (§ 5 ust. 3 pkt 1), to umowa nie wskazywała zasad przeliczenia waluty (...) na złote. W § 5 ust 4 wskazano, że w przypadku o którym mowa w ust. 3 pkt, który stanowi, że stosuje się kurs dla dewiz (aktualna tabela kursów) obowiązujący w Banku w dniu realizacji zlecenia płatniczego stosuje się kurs kupna dla dewiz (aktualna tabela kursów) obowiązujący w (...) w dniu zlecenia płatniczego.
Należna pozwanemu prowizja od udzielonego kredytu ustalona zgodnie z Taryfą w wysokości 2 % kwoty kredytu, to jest kwota 603,20 CHF (franków szwajcarskich) miała zostać zapłacona jednorazowo przez powodów w dniu zawarcia umowy, w walucie polskiej przy zastosowaniu obowiązującego w dniu zawarcia umowy (aktualna Tabela kursów) kursu sprzedaży dla dewiz - w przypadku wpłaty w formie przelewu środków lub sprzedaży dla pieniędzy - w przypadku wpłaty w formie gotówkowej (§ 10 ust 1 pkt 1). Prowizja od udzielonego kredytu nie podlegała zwrotowi (§ 10 ust. 1 pkt 2 ). Spłata zadłużenia miała następować w drodze potrącania przez Bank swoich wierzytelności z rachunku oszczędnościowo –rozliczeniowego kredytobiorcy (§ 13 ust 1), a stosownie do ust. 7 potrącanie środków z tego rachunku w walucie polskiej następuje w wysokości stanowiącej równowartość kwoty kredytu lub raty w walucie wymienialnej, w której udzielony jest kredyt, według obowiązującego w (...) SA w dniu wymagalności kursu sprzedaży dla dewiz (aktualna Tabela kursów) - § 13 ust. 7 umowy. Aktualna Tabela Kursów to stosownie do 1 pkt 7 umowy - Tabela kursów (...) S.A. obowiązująca w chwili dokonywania przez (...) S.A. określonych w umowie przeliczeń kursowych.
Zawarcie umowy kredytu poprzedzone zostało złożeniem wniosku przez powodów. Powodowie wnioskowali o udzielenie kredytu w kwocie 90.000 zł, na budowę lub remont-finansowanie i refinansowanie do 100 % kosztów. Powodowie wnioskowali o udzielenie kredytu w (...), przy czym wnioskowana kwota kredytu została przeliczona przez pozwanego po kursie kupna z dnia przyjęcia wniosku na walutę (...), dając kwotę 30.160 CHF. De facto kredyt udzielony w (...), został powodom wypłacony w walucie polskiej.
13 lipca 2005 roku 2006 roku powodowie wystąpili z wnioskiem o podwyższenie kwoty kredytu o kwotę 45.000 CHF, a jego skutkiem było podpisanie w dniu 29 lipca 2005 roku aneksu nr (...).
Niespłacenie przez kredytobiorcę części, albo całości raty w terminie umownym powodowało, że należność z tytułu zaległej spłaty stawała się zadłużeniem przeterminowanym i przeliczana na walutę polską według kursu sprzedaży dewiz (aktualna Tabela kursów) obowiązującego w (...) S.A. w dniu, o którym mowa w § 13 ust. 3 tj: pierwszego dnia każdego miesiąca kalendarzowego, na wskazanym rachunku w wysokości umożliwiającej uregulowanie należności z tytułu kredytu przez (...) S.A. (§ 17 ust. 1).
Jeżeli spłata zadłużenia przeterminowanego i odsetek nastąpi w walucie innej niż waluta
1) w formie bezgotówkowej - kwota wpłaty zostaje przeliczona na kwotę stanowiącą równowartość w walucie polskiej - według kursu kupna dla dewiz (aktualna Tabela kursów Banku), obowiązującego w (...) S.A. w dniu wpływu środków)
2) w formie gotówkowej - kwota wpłaty zostaje przeliczona na kwotę stanowiącą równowartość w walucie polskiej - według kursu kupna dla pieniędzy (aktualna Tabela kursów Banku), obowiązującego w (...) S.A. w dniu wpływu środków. ( § 18 pkt 1 i 2 )
Kwota kredytu została powodom wypłacona w pięciu transzach. Pierwszą z czterech transz wypłacono powodom w dniu złożenia dyspozycji, po kursie kupna dla dewiz z dnia realizacji zlecenia. Wypłata pierwszej transzy nastąpiła w dniu 28.07.2004 roku i wyniosła 8.900,00 CHF, na konto powodów przelana została kwota 25 050,83 zł (kurs (...) 2, (...)), wypłata II transzy w dniu 09.09.2004 w kwocie 9.000 CHF, co po przeliczeniu dało kwotę 25.188,30 zł (kurs (...) 2, (...)), 09.11.2004 - 5 400,00 CHF, po przeliczeniu dało 14 770,62 zł (po kursie (...) 2, (...)), 13.04.2005 - 6 860,00 CHF, na konto przelano 17.770,83 zł (po kursie (...) 2, (...)) oraz w dniu 20.09.2005 - 17 190,00 CHF tj. 42 132,69z ł (po kursie (...) 2,4510). I tak na konto powodów bank przelał łącznie kwotę 124.913,27 złotych. W dacie wypłaty transzy przeliczono wysokości kwoty wypłaconej w złotych według kursu kupna dla dewiz (aktualna Tabela kursów) obowiązującego w (...) w dniu realizacji polecenia płatniczego (§ 5 ust. 1 i 4 umowy).
Jedynym pisemnym oświadczeniem kredytobiorców dotyczącym kwestii ryzyka walutowego było zawarte w druku wniosku sformułowanie, że poniosą ryzyko zmiany kursów walutowych. Powodowie poszukiwali środków na rozbudowę budynku mieszkalnego położonego w T.przy ul. (...), z przeznaczeniem na własne potrzeby mieszkaniowe. Powodowie potrzebowali ok. 120.000 zł. Przed zawarciem umowy powodowie udali się do pozwanego z zamiarem zawarcia umowy kredytowej w walucie polskiej. Na miejscu, podczas rozmowy z pracownikiem pozwanego banku powodowie zostali poinformowani, że nie posiadają zdolności kredytowej na interesującą ich kwotę kredytu. Wówczas powodom zaproponowano zawarcie umowy w walucie obcej tj. w (...). Umowa została w całości przygotowana przez pozwany bank. Przed udzieleniem kredytów istniała możliwość negocjowania jedynie prowizji bankowych. Powodowie mieli możliwość zaciągnięcia kredytu zarówno w walucie polskiej jak i we frankach, jednakże w złotych polskich ich zdolność kredytowa nie pozwalała na uzyskanie wnioskowanej kwoty. Raty kredytu w (...) były mniejsze, a pracownik banku informował kredytobiorców o stabilności kursu franka. Przy kwocie kredytu, którą byli zainteresowani powodowie nie proponowano im, ani tym bardziej nie sugerowano powodom zawarcia umowy w złotych polskich. Powodowie wyrazili zgodę na kredyt w (...) i mieli świadomość, że kurs tej waluty może ulegać pewnym zmianom. Wierzyli w zapewnienia, że waluta (...) jest walutą bezpieczną i stabilną. Powodowie nie mieli wiedzy jaka będzie faktycznie kwota wypłacanej transzy. Procedura obowiązująca w banku zakładała, że klient powinien zostać ustnie poinformowany o ryzyku kursowym. Przy zawieraniu umów kredytowych pracownicy pozwanego banku posługiwali się przygotowywanymi przez centralę standardowymi formularzami. Informacji szczegółowych na temat kredytów udzielali doradcy klienta. Pracownicy pozwanego banku mieli obowiązek informowania klientów o zmiennym kursie walutowym.
Powodowie mają świadomość konieczności zwrotu wzajemnych świadczeń w razie nieważności umowy i konieczności rozliczenia z bankiem. Powodowie nie mieli świadomości, że saldo zadłużenia względem Banku przy różnicach kursowych może rosnąć pomimo wieloletniej spłaty zobowiązania. Od 18 lat powodowie dokonują spłaty kredytu w złotówkach. Wartość jaka pozostała do spłaty aktualnie jest niemal równa wartości kredytu jaką powodowie otrzymali.
Bank dokonywał z rachunku bankowego powodów potrąceń na poczet spłat rat kredytu automatycznie. Wysokość raty kredytu była uzależniona od aktualnego kursu franka. Przeliczeń bank dokonywał automatycznie i samodzielnie dokonywał potrąceń z rachunku bakowego powodów. Powodowie nigdy nie posiadali wiedzy jaka będzie dokładnie wysokość kolejnej raty kredytu. Powodowie do chwili obecnej mieszkają na nieruchomości sfinansowanej z tego kredytu.
W okresie od 1 listopada 2005 do 16 lutego 2021 roku powodowie uiścili na rzecz pozwanego banku tytułem spłaty rat kapitałowo - odsetkowych łącznie kwotę 141.733,03 złote w tym tytułem spłaty kapitału i 46.132,81 zł tytułem odsetek. Od powodów pobrano kwotę 1.855,50 złotych tytułem prowizji (par. 10 ust 1 umowy), a także kwotę 916,30 złotych tytułem prowizji za podwyższenie aneksem kwoty kredytu.
Sąd Okręgowy uznał za wiarygodne zeznania powodów wskazując, że korespondowały ze zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym. Co do braku możliwości negocjacji szczegółowych warunków umowy, w tym zwłaszcza co do postanowień określających zasady denominacji oraz zawarcia umowy przy wykorzystaniu wzorca stosowanego przez bank, zeznania powodów były także zgodne z doświadczeniem życiowym, jednocześnie nie zostały przedstawione dowody wykazujące odmienny stan faktyczny w tym zakresie. Sąd Okręgowy podkreślił, że samo złożenie podpisu pod umową nie dowodzi, że powodowie w sposób rzetelny zostali poinformowani o zasadach funkcjonowania kredytu, w tym o rzeczywistym charakterze ryzyka kursowego.
W dalszej kolejności Sąd ten wskazał, iż świadek H. S. zaprezentowała wiedzę teoretyczną odnośnie tego, jak powinna wyglądać procedura zawierania kredytów denominowanych. W 2004 roku H. S. zajmowała w pozwanym banku stanowisko naczelnika działu operacyjnego, miała pełnomocnictwo do podpisywania i zatwierdzania dokumentów, które powstawały w innych komórkach banku m.in. uprawnienia do podpisania umów przygotowanych przez analityków kredytowych, sama jednak w procesie rozmów kredytowych nie uczestniczyła. Świadek nie pamiętała żadnych okoliczności związanych z zawieraniem umowy przez powodów, jak również nie posiadała żadnej wiedzy w temacie procedury zawierania umów kredytowych. Dlatego – zdaniem Sądu a quo - zeznania tego świadka nie miały istotnego wpływu na ostateczne rozstrzygnięcie niniejszej sprawy.
Pominięciu podlegał wniosek pozwanego o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego z dziedziny bankowości, bowiem w ocenie Sądu Okręgowego dowód ten nie miał znaczenia dla rozpoznania istoty sprawy, a przyczyniłby się wyłącznie do przedłużenia postępowania i zwiększyłby jego koszty, zwłaszcza, że dowód ten został zgłoszony przez pozwanego jedynie z ostrożności procesowej. Pozwany zgłosił powyższy wniosek zarówno na wypadek uznania za abuzywne postanowień umowy co do wyliczenia kwoty nadpłaty przysługującej kredytobiorcy na wypadek zastąpienia kursów kupna i sprzedaży (...) stosowanych przez pozwanego kursem średnim (...) publikowanym przez NBP, jak również na wypadek unieważnienia umowy kredytu co do wartości wzbogacenia odpowiadającą wynagrodzeniu, które powodowie musieliby zapłacić za korzystanie z kredytu, gdyby zawarli ważną umowę kredytu złotowego zabezpieczonego hipotecznie. Postępowanie dowodowe obejmowało kwotę zapłaty, tj. zwrot nienależnie pobranego świadczenia przez Bank od powodów, nie zaś ustalenie korzyści po ich stronie czy też wzajemnego rozliczenia stron. Dla oceny zasadności roszczenia powodów nie miało znaczenia, jakie koszty kredytu ponosiliby, gdyby został im udzielony kredyt zlotowy z oprocentowaniem WIBOR. Ustalając wysokość zobowiązania, Sąd Okręgowy przyjął wyliczenia powodów, oparte na dokumentach wystawionych przez pozwanego, których wiarygodności pozwany nie kwestionował. Sąd ten podkreślił, że pozwany w zakresie wyliczeń powodów nie przedstawił żadnej merytorycznej argumentacji podważającej ich rzetelność, uzasadniającej dokonanie innych niż powodowie wyliczeń. Ponadto, dla stwierdzenia niedozwolonego charakteru kwestionowanych postanowień umownych nie miało znaczenia to, jak wyglądał obieg środków finansowych towarzyszący udzieleniu kredytu denominowanego, pozyskiwanie przez pozwany bank środków finansowych na ten cel, koszty finansowania akcji kredytowych dla kredytów denominowanych w (...), czynniki wpływające na zmianę kursów walut czy też ustalenie różnicy między kursem pozwanego banku a kursem rynkowym. Powyższe okoliczności leżą bowiem poza stosunkiem prawnym łączącym strony. W konsekwencji wniosek pozwanego został pominięty na podstawie art. 235 2 § 1 pkt 2 i 5 k.p.c. Wobec tego, iż powództwo okazało się skuteczne co do zasady, a także wobec uznania, że powodowie w wystarczający sposób wykazali wysokość swojego żądania, Sąd Okręgowy nie uwzględnił także wniosku powodów o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z zakresu finansów i rachunkowości, który został zgłoszony ewentualnie.
Dokonując oceny prawnej Sąd Okręgowy uznał powództwo oparte na art. 405 k.c. w zw. z art. 410 § 1 i 2 k.c. w całości za zasadne podzielając stanowisko powodów co do nieważności zawartej z pozwanym umowy kredytowej. Do wniosku o nieważności umowy prowadzi usunięcie z umowy klauzul denominacyjnych i w konsekwencji zastosowania normy art. 385 1 k.c. Zdaniem Sądu a quo skutkiem niezwiązania konsumenta tymi postanowieniami jest nieważność całej umowy kredytu hipotecznego również ze względu na sprzeczność z art. 353 1 k.c. w zw. z art. 58 § 1 k.c. Sąd ten podkreślił, że sporna umowa kredytu jedynie pozornie jest umową kredytu walutowego. Z treści samej umowy, ale i ze sposobu jej wykonania wynika, że jest to umowa kredytu denominowanego do waluty (...). Zdaniem Sądu rozważana umowa kredytu wiąże się z niedopuszczalnym ryzykiem dla kredytobiorców. Poziom tego ryzyka nie jest bowiem porównywalny z poziomem ryzyka występującego przy zwykłym kredycie walutowym, wypłacanym i spłacanym w (...). Mimo, że denominację kredytu można uznać za dopuszczalną co do zasady i można przedstawić przykłady jej zastosowania zgodnego z prawem to jednak w relacji konsumenckiej o jakiej mowa w niniejszej sprawie, zdaniem Sądu Okręgowego, jest ona niedopuszczalna. Umowa kredytu hipotecznego zawarta przez strony była umową kredytu denominowanego. Umowa kredytu denominowanego do waluty obcej stanowi szczególny rodzaj umowy kredytu bankowego, w której kredyt zostaje udzielony w walucie obcej, ale już wypłacony i spłacany w złotówce. Strony umawiają się bowiem, że kwota kapitału kredytu wyrażona w walucie obcej zostanie – w drodze denominacji – przeliczona na złotówkę i oprocentowana w sposób właściwy dla waluty obcej.
Analizując kwestionowane w pozwie postanowienia przez pryzmat przesłanek wskazanych w art. 385 1 k.c. Sąd Okręgowy wskazał, że brak indywidualnego uzgodnienia postanowień umownych dotyczących przeliczenia kwoty kredytu wynika z samego charakteru zawartych umów – opartych o treść stosowanego przez bank wzorca umownego. Taki sposób zawierania umowy w zasadzie wyklucza możliwość indywidualnego wpływania przez konsumenta na treść powstałego stosunku prawnego, poza ustaleniem kwoty kredytu, ewentualnie wysokości oprocentowania, marży czy prowizji. Przy czym wpływ konsumenta musi mieć charakter realny, rzeczywiście zostać mu zaoferowany, a nie polegać na teoretycznej możliwości wystąpienia z wnioskiem o zmianę określonych postanowień umowy. Nie stanowi też indywidualnego uzgodnienia dokonanie wyboru przez konsumenta jednego z rodzaju umowy przedstawionej przez przedsiębiorcy. Pozwany nie wykazał aby kiedykolwiek przedstawiono powodom oferty zawarcia różnych umów kredytu, obejmujące przedstawienie całości praw i obowiązków stron. Z poczynionych ustaleń opartych m.in. na dowodzie z zeznań świadka, będącego pracownikiem pośrednika wynika, że powodowie nie mieli zdolności kredytowej w złotych a także, że nie było możliwości wprowadzania jakichkolwiek zmian do wzorca umowy opracowanego przez stronę pozwaną.
Odnosząc się do kwestii zastosowania klauzuli waloryzacyjnej w umowie kredytu zawartego z konsumentem (niezależnie indeksacyjnej czy denominacyjnej) Sąd Okręgowy przywołał wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 października 2019 roku w sprawie IV CSK 309/18, w którym Sąd ten uznał, że będąca przedmiotem rozstrzygnięcia umowa kredytu denominowanego do waluty franka szwajcarskiego, zawiera niedozwoloną klauzulę umowną, którą jest sama klauzula waloryzacyjna. Uznano bowiem, że walutą zobowiązania zarówno na etapie jego udzielenia jak i na etapie jego wykonania był polski złoty. Sam fakt dopuszczalności zawierania umów, których świadczenie jest waloryzowane do waluty obcej (wynikających z art. 69 prawa bankowego) nie stoi na przeszkodzie uznania takiej klauzuli za niedozwoloną na gruncie stosunków prawnych powstałych z udziałem konsumentów. Sąd Najwyższy wskazał, że postanowienia umowy kredytu hipotecznego, w których odwoływano się do waluty (...) były jedynie niezasługującym na ochronę kamuflażem rzeczywistych intencji banku. Umowa ta w istocie opiewa na walutę polską z zamieszczoną w niej klauzulą waloryzacyjną. W konsekwencji uznano, że wartość nominalną umowy określała suma pieniężna w walucie polskiej przekazana przez bank kredytobiorcy.
W dalszej kolejności Sąd Okręgowy wskazał, iż u podstaw stwierdzenia nieważności klauzuli denominacyjnej legło prawo jednostronnego określania przez bank sposobu przeliczenia zobowiązania kredytobiorcy. Dodatkowo jako przyczynę nieważności klauzuli waloryzacyjnej jako całości wskazał rażące naruszenie interesów konsumenta polegające na zaoferowaniu produktu nieodpowiedniego do celu w jakim zawarto umowę. Podstawowym bowiem celem tego rodzaju umów było najczęściej zapewnienie finansowania zakupu domu, mieszkania czy też finansowanie ich budowy. Czasem umowy te zawierano dla zaspokojenia potrzeb konsumpcyjnych kredytobiorców. Tymczasem oferując konsumentom produkt zawierający klauzule waloryzacyjne uzależniające sposób spłaty zobowiązania od wartości innej waluty w istocie oferowano produkt o charakterze spekulacyjnym. W konsekwencji od wysokości przyszłego i niepewnego kursu waluty obcej zależało zobowiązanie konsumenta. Sąd ten podkreślił, że oczywistym jest, że konsumenci w większości wypadków musieli mieć świadomość możliwości wystąpienia wahań kursu, od którego miała zależeć wysokość spłaty. Kluczowe jest jednak to, że zawierając taką umowę zostali narażeni na nieograniczone ryzyko, nie będąc właściwie poinformowanymi o rzeczywistym niebezpieczeństwie tych umów. Tego rodzaju produkt nie powinien być oferowany osobom, których celem było jedynie zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych. Umowa kredytu (tym bardziej na zaspokojenie własnych celów mieszkaniowych) nie powinna być obciążana niezwiązanym z samym celem umowy, ryzykiem inwestycyjnym bądź walutowym. Tego rodzaju produkt winien być pozbawiony elementów umów o charakterze losowym. Konsumenci nie posiadali ani chęci ani kompetencji do zawierania umów skomplikowanego rynku finansowego. Celem umów kredytowych ze strony konsumentów nie była chęć zarabiania na obrocie walutami i zmianach kursów. Tymczasem w krótkim czasie ujawniło się jak istotnym elementem tych umów okazał się być ich spekulacyjny charakter. Na skutek bardzo wysokiej zmiany kursu (...), konsument został narażony na bardzo wysokie straty finansowe, które stały się udziałem zysku profesjonalisty jakim był bank. Niższe oprocentowanie umowy wynikające ze stawki LIBOR w żaden sposób nie rekompensowało olbrzymich strat po stronie konsumenta. Bardzo przy tym ważne jest, że oceny uczciwości umowy zawartej z konsumentem, dokonuje się z urzędu i następczo, czyli po wystąpieniu skutków umowy, a nie z perspektywy dnia jej zawarcia.
Sąd Okręgowy podkreślił, że istotna jest również kwestia rzeczywistego rozkładu ryzyka każdej ze stron. Skoro bank w wykonaniu swojego zobowiązania nie oferował klientom waluty (...) to nie był też zobowiązany do jej nabywania. W konsekwencji, wystąpiła dysproporcja ryzyk stron, świadcząca o spekulacyjnym charakterze umowy. Negatywnej oceny nieuczciwości sytuacji, nie zmienia odebranie od kredytobiorcy oświadczenia, o bardzo ogólnej treści, że „w związku z zaciągnięciem kredytu walutowego, kredytobiorca oświadcza, że jest mu znane oraz wyjaśnione przez bank ryzyko zmiany kursu waluty, w której zaciągnął zobowiązanie kredytowe i jest świadomy ponoszenia przez siebie tego ryzyka”. Sąd Okręgowy wywodził, że gdyby rzeczywiście zostało należycie wyjaśnione znaczenie zmiany kursu waluty i ponoszonego ryzyka, to racjonalny kredytobiorca nie decydowałby się na kredyt powiązany z kursem waluty obcej w perspektywie jego spłacania przez kilkadziesiąt lat. Po drugie, gdyby kredytujący bank zamierzał starannie informować kredytobiorcę, będącego osobą fizyczną i konsumentem, o niebezpieczeństwach wynikających z kredytu powiązanego z kursem waluty obcej, to nie proponowałby w ogóle zawierania takich umów kredytowych, zdając sobie sprawę jako profesjonalista, że umowa taka może okazać się bardzo niekorzystna dla konsumenta i zostać łatwo oceniona jako nieuczciwa. Część banków świadomie nie oferowała tego rodzaju produktu. Setki tysięcy konsumentów uległo przeświadczeniu, z którego nie zostali wyprowadzeni przez profesjonalnego kontrahenta, że waluta (...) jest walutą stabilną, a ryzyko jej znacznych fluktuacji jest pomijalne.
Sąd Okręgowy zaznaczył, że oceny skutków zawartej przez konsumenta umowy należy dokonywać z perspektywy chwili orzekania a nie momentu zawarcia umowy. Twierdzenia zatem, że kurs franka równie dobrze mógł spaść nie mają żadnego znaczenia. Obiektywnie rzecz biorąc zawarte umowy okazały się na tyle niekorzystne, że po gwałtownym wzroście notowań (...) zobowiązania kredytobiorców zwiększyły się nierzadko dwukrotnie. W ocenie Sądu a quo, w tej sytuacji nie ma nawet potrzeby rozważać, czy profesjonalista jakim jest bank okoliczność tę przewidywał czy też nie.
Sąd ten miał na uwadze, że obecnie przyjmuje się, iż zastrzeżone w umowie kredytu złotowego indeksowanego do waluty obcej klauzule kształtujące mechanizm indeksacji określają główne świadczenie kredytobiorcy. Jednak nawet przy przyjęciu, że klauzula waloryzacyjna stanowi element głównego świadczenia należy uznać ich abuzywny charakter z uwagi na ich niejednoznaczność. W niniejszej sprawie mechanizm denominacji i związane z nim ryzyko kursowe kreują postanowienia umowy zawarte w § 5 i § 13 umowy. Badając w postanowienia Sąd ten przypomniał, że wymogu przejrzystości warunków umownych nie można zawężać do zrozumiałości tych warunków pod względem formalnym i gramatycznym, lecz przeciwnie, z uwagi na to, że ustanowiony dyrektywę system ochrony opiera się na założeniu, iż konsument jest stroną słabszą niż przedsiębiorca, między innymi ze względu na stopień poinformowania, ów wymóg wyrażenia warunków umownych prostym i zrozumiałym językiem i w konsekwencji przejrzystości musi podlegać wykładni rozszerzającej. Wobec powyższego wymóg wyrażenia warunku umownego prostym i zrozumiałym językiem, należy rozumieć w ten sposób, że umowa powinna przedstawiać w sposób przejrzysty konkretne działanie mechanizmu, do którego odnosi się ów warunek, a także, w zależności od przypadku, związek między tym mechanizmem a mechanizmem przewidzianym w innych warunkach, tak by konsument był w stanie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające dla niego z tej umowy konsekwencje ekonomiczne. Od konsumenta wymagać można rozwagi, uważnego i krytycznego podejścia do przedstawianej mu oferty, połączonego z przeanalizowaniem udzielonych mu informacji. Jednakże podstawowym wymogiem pozwalającym na ocenę zachowania konsumenta jest uprzednie spełnienie przez przedsiębiorcę ciążących na nim obowiązków informacyjnych. Nie może znaleźć akceptacji próba nałożenia na konsumenta obowiązków, które w istocie sprowadzałyby się do założenia pełnej nieufności wobec przedstawianej mu przez przedsiębiorcę oferty i połączonych z tym informacji. Konsument nie ma obowiązku weryfikować udzielanych mu przez przedsiębiorcę informacji, poszukiwać w innych źródłach wyjaśnienia wszelkich niejasności, sprzeczności czy wreszcie ewentualnej nieprawdziwości przedstawianych mu danych i informacji. Nie może działać przy założeniu, że przedsiębiorca chce go oszukać, wykorzystać jego niedoświadczenie czy brak wiedzy. Przeciwnie – ma pełne prawo działać w zaufaniu do przedsiębiorcy, udzielanych mu przez niego informacji i w oparciu o nie dokonywać swoich wyborów. Natomiast obciążenie konsumenta niekorzystnymi dla niego skutkami niezachowania odpowiedniej ostrożności, rozwagi i krytycyzmu może nastąpić dopiero w sytuacji, w której zostanie ustalone, że uprzednio zostały mu przedstawione adekwatne, pełne i zrozumiałe informacje. Informacje te muszą być przy tym przedstawione w odpowiednim czasie, przed zawarciem umowy, tak aby konsument miał możliwość spokojnego zapoznania się z nimi i ich analizy. Kredytobiorca musi zostać jasno poinformowany, że podpisując umowę kredytu w obcej walucie, ponosi pewne ryzyko kursowe, które z ekonomicznego punktu widzenia może okazać się dla niego trudne do udźwignięcia w przypadku dewaluacji waluty, w której otrzymuje wynagrodzenie. Przedsiębiorca musi przedstawić ewentualne wahania kursów wymiany i ryzyko wiążące się z zaciągnięciem kredytu w walucie obcej, zwłaszcza w przypadku, gdy konsument będący kredytobiorcą nie uzyskuje dochodów w tej walucie. Kwestia ta powinna zostać rozpatrzona w świetle całokształtu istotnych okoliczności faktycznych, do których zaliczają się formy reklamy i informacji stosowane przez kredytodawcę w procesie negocjacji umowy kredytu.
Sąd Okręgowy zauważył, że postanowienia umowy zawartej przez strony, które kreują mechanizm denominacji, a w konsekwencji ryzyka kursowego, nie stanowią całości, ale są rozmieszczone w oddzielnych jednostkach redakcyjnych umowy. Nie zawierają jasnej i jednoznacznej informacji, z której wynikałoby, że wyrażenie salda kredytu w walucie obcej prowadzi do możliwych wahań (codziennych) wysokości zadłużenia wyrażonego w złotych polskich, tj. wysokości świadczenia, którego spełnienie zwolni kredytobiorcę z zobowiązania, jak również, że takie wahania nie są w żaden sposób ograniczone, w związku z czym przy wzroście kursu, wysokość świadczenia pozostałego do spłaty wyrażonego w złotówkach, nie maleje wraz ze spłatą kolejnych rat, ale rośnie. Dlatego też szczególnie istotne staje się odpowiednie poinformowanie kredytobiorcy o tym ryzyku. Informacja ta powinna opierać się na jasnej i niewprowadzającej w błąd informacji o tym, że kurs waluty obcej może wzrosnąć w sposób nieograniczony - nawet jeśli jest to ryzyko czysto teoretyczne. Równocześnie należałoby wyraźnie poinformować konsumenta, że przewidywanie kursów walut w perspektywie kilku dziesięcioleci jest niemożliwe. Połączone to powinno być z przykładowym wskazaniem w jaki sposób zmiany kursów walut wpłyną na wysokość świadczeń należnych w przyszłości – zarówno w odniesieniu do rat kredytu jak i całości kwoty pozostającej do spłaty, jednak wskazanie powinno odnosić się do konkretnej umowy, jej warunków, a w szczególności wysokości kredytu. Należyta informacja o ryzyku kursowym nie może opierać się na założeniu, że każdy rozważny kredytobiorca świadomy jest, że kursy walut są zmienne. Istotne bowiem jest nie to, że kursy walut ulegają zmianie, a to jakie są skutki takich zmian dla wysokości świadczeń stron oraz jakie są ich granice. Sąd Okręgowy podkreślił, że nawet rozważny konsument nie jest profesjonalistą, który powinien posiadać wiedzę i umiejętności w dziedzinie analiz ekonomicznych lub finansowych, czy też wiedzę o historycznych zmianach kursów walut. Przy ocenie ryzyka kursowego jest w pełni uprawniony do opierania się na informacji z banku. Dlatego ma właśnie prawo do rzetelnej informacji, która nie będzie go wprowadzać w błąd. Przy tym nie mogą być udzielane konsumentowi informacje, które mogłyby zaburzyć jego postrzeganie ryzyka np. wskazywanie na popularność danego rodzaju kredytu czy też informacje, które mogłyby wskazywać na ograniczony zakres zmian kursu, czy też jego stabilność.
W ocenie Sądu a quo pozwany nie wykazał, aby udzielane powodom informacje spełniały kryteria wynikające z orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości UE. Z ustalonego stanu faktycznego nie wynika aby powodowie zostali w sposób wyczerpujący i zrozumiały poinformowani o skutkach, jakie wiążą się z zastosowaniem mechanizmu denominacji kredytu do (...), w szczególności, aby powodom zobrazowano skutki wzrostu kursu waluty przy uwzględnieniu parametrów umowy zawieranej przez strony, jak również nie przedstawiono historycznych wahań kursów tej waluty w okresie adekwatnym do określonego w umowie terminu spłaty kredytu. Pozwany niewątpliwie posiadał informacje o historycznych zmianach kursu (...), w szczególności o wcześniej zanotowanych maksimach kursowych i ich zmienności. Sięgnięcie do takich informacji oznaczałoby co najmniej wskazanie kredytobiorcy, że w ciągu kilku lat przed zawarciem umowy kurs franka szwajcarskiego nie był stabilny.
Nadto, zdaniem Sądu Okręgowego, nie są również jednoznaczne postanowienia klauzuli denominacyjnej dotyczące kursów walut – czyli postanowienia wprowadzające ryzyko spreadów walutowych. Umowa zawarta przez strony nie zawierała żadnych zasad ustalania przez Bank kursu wymiany waluty (...), na podstawie którego kwota kredytu i rat kapitałowo-odsetkowych jest przeliczana na walutę polską. W związku z tym powodowie jako konsumenci nie mieli możliwości weryfikacji sposobu działania pozwanego Banku tworzącego tabelę kursów, stosowanych kryteriów ustalania kursów i ich wpływu na kształt tabeli, a w konsekwencji nie mogli ocenić jakie konsekwencje ekonomiczne będzie miało dla nich wyznaczenie przez bank określonej wysokości kursu. W rezultacie Sąd Okręgowy przyjął, że zakwestionowane przez stronę powodową postanowienia umowne wprowadzające mechanizm denominacji zostały sformułowane w sposób niejednoznaczny.
Nadto niejasny i niepoddający się weryfikacji mechanizm ustalania przez bank kursów waluty, pozostawiający bankowi swobodę, jest w sposób oczywisty sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco narusza interesy konsumenta, a klauzula, która nie zawiera jednoznacznej treści i przez to pozwala na pełną swobodę decyzyjną przedsiębiorcy w kwestii bardzo istotnej dla konsumenta, dotyczącej kosztów kredytu, jest klauzulą niedozwoloną. Sąd Okręgowy podkreślił, że pogląd ten jest już utrwalony w orzecznictwie Sądu Najwyższego, gdzie podkreśla się, że określenie wysokości należności obciążającej konsumenta z odwołaniem do tabel kursów ustalanych jednostronnie przez bank, bez wskazania obiektywnych kryteriów, jest nietransparentne, pozostawia pole do arbitralnego działania banku i w ten sposób obarcza kredytobiorcę nieprzewidywalnym ryzykiem oraz narusza równorzędność stron. Konsument jest wówczas pozbawiony możliwości określenia aktualnego poziomu zadłużenia, co może być szczególnie istotne przy wyższych różnicach kursów walut, bowiem kwestia dodatkowego obciążenia kontrahenta (wzrostu wartości wykorzystanej w złotych kwoty kredytu w stosunku do waluty obcej) w sposób zasadniczy wpływa na jego sytuację w stosunku kredytowym. Wcześniejsza informacja pozwala konsumentowi na odpowiednią kalkulację i uruchomienie ewentualnych działań, pozwalających na uniknięcie lub ograniczenie konsekwencji wzrostu kursu waluty kredytu indeksowanego, jeżeli umowa kredytu hipotecznego otwiera możliwości podejmowania takich działań. Ponadto brak szczegółowych elementów pozwalających także kredytobiorcy na określenie i weryfikację wysokości kursu waluty obcej tworzy istotną niejasność co do tego, na ile stosowany przez bank tzw. spread walutowy spełnia wyłącznie funkcję waloryzacyjną, w postaci ustalenia i utrzymanie wartości świadczeń w czasie, a na ile pozwala także na osiągnięcie przez banki dodatkowego wynagrodzenia, obok innych „klasycznych” jego postaci, tj. odsetek kapitałowych i prowizji. Co więcej, nie ma żadnych ograniczeń aby Bank nawet kilkukrotnie w ciągu dnia ustalał nową tabelę. Nie ma przy tym znaczenia czy ustalając tabelę kursów Bank posługuje się wewnętrznymi procedurami i jaki jest ich kształt, ponieważ nie stanowiąc elementu stosunku prawnego łączącego strony, również te zasady są zależne od woli Banku i mogą w każdym momencie ulec zmianie. Dodatkowo zobowiązanie powodów nie było przeliczane według kursu (...) z dnia zawarcia umowy, ale kursu uruchomienia kredytu czy jego transzy oraz spłaty poszczególnych rat. W konsekwencji powodowie jako konsumenci w dacie zawarcia umowy byli pozbawieni możliwości określenia aktualnego poziomu swojego zadłużenia, a Bank posługując się ustalonym przez siebie kursem mógł osiągać dodatkowe korzyści kosztem powodów w postaci dodatkowej marży (wynagrodzenia) z tytułu spreadu walutowego. W umowie przewidziano bowiem zróżnicowanie rodzajów kursów stosowanych dla przeliczeń kwoty kredytu, a następnie przeliczeń wysokości wymaganej spłaty. Zróżnicowanie pomiędzy kursem kupna i sprzedaży stosowanym dla określenia wysokości kapitału kredytu, a następnie wysokości spłaty prowadziło do uzyskania przez Bank dodatkowych korzyści z tytułu spreadu walutowego. W ocenie Sądu a quo zróżnicowanie przyjętego kursu nie znajduje żadnego uzasadnienia. W szczególności nie są nim ewentualne transakcje zawierane przez Bank na rynku walutowym, gdyż jest to okoliczność leżąca poza stosunkiem prawnym łączącym strony. Dodatkowo potwierdza, że wprowadzenie do tego stosunku prawnego określonych rozwiązań miało następować jedynie w celu ochrony interesów przedsiębiorcy, bez związku z interesami konsumenta. Zróżnicowanie rodzaju kursów przeliczeniowych powodowało, że w dniu wypłaty kredytu wysokość wyrażonego w walucie obcej zobowiązania konsumenta, które ma spełnić na rzecz banku jest wyższa od kwoty udzielonego i wykorzystanego kredytu, co niewątpliwie stanowi naruszenie interesów konsumenta. Wprowadzenie tego rodzaju postanowień do umowy łączącej strony było następstwem wykorzystania wzorca umownego opracowanego przez bank, a tym samym jego przewagi kontraktowej.
Następstwem wprowadzenia do umowy łączącej strony mechanizmu denominacji kredytu jest również rażąco nierównomierne rozłożenie pomiędzy stronami ryzyka wynikającego z wyrażenia wysokości zobowiązania konsumenta w walucie obcej, której kurs podlega nieograniczonym zmianom. Ryzyko to ponosi w zasadzie wyłącznie kredytobiorca –konsument, albowiem wysokość jego zobowiązania, po przeliczeniu na złote polskie, może osiągnąć niczym nieograniczoną wysokość (wraz ze spadkiem wartości waluty krajowej w stosunku do waluty denominacji), a ponadto może to nastąpić na każdym etapie długoletniego wykonywania umowy. Sąd Okręgowy podkreślił, że opisana wyżej konstrukcja prowadzi do rażącego naruszenia interesów konsumenta, gdyż brak jest sprawiedliwego i uczciwego wyważenia praw i obowiązków stron umowy, a jednocześnie konsument nie dysponuje, zgodnie z postanowieniami umowy, żadnym instrumentem, który pozwoliłby mu na zmianę sposobu wykonywania umowy wraz z niekorzystnym ukształtowaniem się kursu walut w sposób pozwalający na przywrócenie sprawiedliwego i uczciwego wyważenia praw i obowiązków stron umowy. W ocenie Sądu a quo przewidziane w umowie przewalutowanie kredytu nie stanowi swobodnego uprawnienia kredytobiorcy, a zostało pozostawione uznaniu i ocenie banku, w szczególności w zakresie zdolności kredytowej. Nadto ze względu na znaczą różnicę wysokości stawek referencyjnych LIBOR i WIBOR, konsument może być zainteresowany przewalutowaniem dopiero po zaktualizowaniu się ryzyka kursowego. Przewalutowanie kredytu doprowadzi zatem do usankcjonowania skutków rażąco nierównomiernego rozłożenia ryzyka kursowego między stronami. Dlatego też, zdaniem Sądu Okręgowego, mimo że konstrukcja kredytu denominowanego do waluty obcej nie jest sprzeczna z prawem, jak również nie można ogólnie wykluczyć możliwości jej stosowania w umowach zawieranych z konsumentami, w przypadku spornych postanowień należało uznać ją za naruszającą w sposób rażący interesy kredytobiorcy –konsumenta. Równocześnie wprowadzenie omawianych postanowień do umowy nastąpiło z wykorzystaniem przewagi kontraktowej Banku, który dysponując nieporównywalnie większymi możliwościami należytej oceny ryzyka wiążącego się z zastosowanym mechanizmem, jak również możliwościami zabezpieczenia własnego ryzyka, wprowadził do niej postanowienia chroniące przede wszystkim własne interesy, bez udzielenia kredytobiorcy odpowiednich informacji. Sąd Okręgowy wywodził, że nierównomierne rozłożenie ryzyka w umowie kredytowej wprawdzie nie jest wykluczone, gdyż wiąże się chociażby z konstrukcją zmiennego oprocentowania, to odmienny jest charakter wspomnianego ryzyka i ryzyka kursowego. Wzrost oprocentowania kredytu może prowadzić do wzrostu wysokości raty, jednak nie rośnie saldo zadłużenia kredytobiorcy, a kredytobiorca może spłacić pozostające zadłużenie i uwolnić się od rosnących kosztów obsługi zadłużenia. Tymczasem w przypadku kredytu denominowanego, wzrost kursu waluty, nawet jeśli ma charakter obiektywny, niezależny od swobody wyznaczania kursów przez bank, oznacza jednoczesny wzrost wysokości kredytu przeliczonego na walutę polską. Powyższych wniosków nie podważa złożenie przez kredytobiorcę oświadczenia o zapoznaniu się z kwestią ryzyka kursowego związanego z zaciąganym kredytem denominowanym, skoro nie jest wiadome jakich konkretnie informacji mu udzielono.
Sąd Okręgowy zaznaczył nadto, że wejście w życie ustawy tzw. Ustawy antyspreadowej w żaden sposób nie wpływa na ocenę abuzywności przedmiotowych postanowień umowy łączącej strony. Przepisy tej ustawy nie stwarzają bowiem jednoznacznych podstaw do przyjęcia, że ich przedmiotem były klauzule abuzywne oraz umowy z ich powodu nieważne, a celem – sanowanie tych wadliwości. Chodziło o doprecyzowanie na przyszłość reguł ustalania kursu wymiany walut oraz nieodpłatne umożliwienie dokonywania spłat kredytu bezpośrednio w walucie obcej, a tym samym regulacja ta ma na względzie umowy ważne oraz klauzule dozwolone, choć podlegające doprecyzowaniu. Nawet jeżeli było inaczej, założony skutek sanujący nie mógł zostać w ten sposób osiągnięty. Omawiana Ustawa w zasadzie nie przewidywała gotowych do zastosowania (choćby tylko dyspozytywnych) przepisów, które zastępowałyby ewentualne klauzule abuzywne, a jedynie nakładała na banki ciężar dokonania ogólnie określonych, wymagających skonkretyzowania in casu zmian umowy, co nie wystarcza dla przyjęcia domniemania, że owe konkretne rozwiązania są wynikiem należytego wyważenia ogółu praw i obowiązków stron przez ustawodawcę i nie czyni zadość przesłankom przewidzianym w art. 1 ust. 2 dyrektywy 93/13. Zwłaszcza że wyjątek przewidziany w tym przepisie podlega ścisłej wykładni. Samo zaś umożliwienie spłaty bezpośrednio w walucie obcej ma sens w przypadku mechanizmu indeksacji bądź denominacji skonstruowanego prawidłowo (element konkurencji między sprzedawcami waluty), a z drugiej strony nie rozwiązuje problemu dotyczącego określenia kursu, po którym przeliczona została kwota kredytu oddawana do dyspozycji kredytobiorcy. Z kolei wskazana w art. 4 zdanie 2 Ustawy antyspreadowej zmiana umowy kredytu mogłaby wywoływać skutek sanujący tylko wtedy, gdyby stanowiła wyraz następczej "świadomej, wyraźnej i wolnej” rezygnacji kredytobiorcy-konsumenta z powoływania się na abuzywność postanowienia (ewentualnie także nieważność umowy) i zgody na jego zastąpienie postanowieniem dozwolonym. W braku takich czynności sanujących, wejście w życie Ustawy antyspreadowej w żaden sposób nie podważa abuzywności spornych klauzul.
W dalszej części swych rozważań Sąd Okręgowy podkreślił, że sposób ustalania kursu waluty na potrzeby przeliczeń walutowych jest koniecznym elementem mechanizmu denominacji walutowej. Gdyby bowiem na podstawie zapisów umowy niemożliwe było określenie, kto i w jaki sposób ustalać ma kurs waluty na potrzeby denominacji, mechanizm denominacji nie mógłby działać. Wolą stron zawierających umowę nie było bowiem wypłacenie i zwrot środków w walucie obcej, ale w walucie polskiej przy zastosowaniu korzystnego oprocentowania kwoty kredytu właściwego dla waluty obcej. W konsekwencji zarówno norma wprowadzająca denominację, jak i norma ustalająca kurs waluty denominacji, nie mogą funkcjonować w oderwaniu od siebie, gdyż jedna jest koniecznym uzupełnieniem drugiej. Denominacja walutowa bez mechanizmu ustalania kursu waluty denominacji pozbawiona jest niezbędnej treści. Z kolei norma określająca sposób ustalania kursu waluty musi mieć przypisaną jakąś funkcję poprzez wskazanie do czego ten kurs ma służyć w ramach konstrukcji umowy (np. do celu denominacji). Z tej przyczyny bardziej zasadne wydaje się mówienie o jednej normie umownej wprowadzającej denominację o określonych zasadach, więc w odniesieniu do ustalanego w określony sposób kursu waluty, stanowiącą jedną „klauzulę denominacyjną” – nie zaś o dwóch osobnych normach (wprowadzającej denominację i określającej jej zasady). Okoliczność, że poszczególnym częściom tak rozumianej klauzuli denominacyjnej mogą być przypisane różne wadliwości (np. abuzywność), a niektóre elementy takiej klauzuli mogą być nawet pozbawione wad, nie zmienia faktu, że abuzywność jednej chociażby części tak rozumianej klauzuli, wobec braku dopuszczalności uzupełniania luk, pociąga za sobą bezskuteczność całości. Ponieważ na podstawie umowy zawartej między stronami Bank miał swobodę w ustalaniu kursu franka szwajcarskiego dla potrzeb przeliczenia kwoty kredytu oraz kwoty rat kapitałowo –odsetkowych na walutę polską, niedozwolony charakter tej części klauzuli denominacyjnej jest wystarczający do wyeliminowania z umowy całości mechanizmu denominacji. W związku z powyższym Sąd Okręgowy uznał, że postanowienia § 5 ust. 3 i 4 i § 13 ust. 7 umowy zawartej przez strony wprowadzające mechanizm denominacji kwoty kredytu oraz rat kredytu do waluty obcej mają charakter niedozwolony.
Analizując skutki tej abuzywności Sąd Okręgowy przypomniał, że w wyroku z 11 grudnia 2019 r. (V CSK 382/18, L.) Sąd Najwyższy wskazał na uzasadnione wątpliwości co do możliwości utrzymania skuteczności umowy kredytu złotowego, indeksowanego do waluty obcej, mimo wyeliminowania klauzuli indeksacyjnej. Punktem wyjścia do takiej oceny jest przyjęcie, że zastrzeżone w umowie kredytu złotowego indeksowanego do waluty obcej klauzule kształtujące mechanizm indeksacji określają główne świadczenie kredytobiorcy. W konsekwencji w ten sposób należy też ocenić postanowienie stanowiące część mechanizmu indeksacyjnego, określające sposób oznaczenia kursu miarodajnego dla przeliczenia walutowego. Sąd Najwyższy odwołał się do orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, który w razie stwierdzenia abuzywności klauzuli ryzyka walutowego uznaje obecnie, że utrzymanie umowy „nie wydaje się możliwe z prawnego punktu widzenia”, co dotyczy także klauzul przeliczeniowych przewidujących spread walutowy. Zdaniem Trybunału, jest tak zwłaszcza wówczas, gdy unieważnienie tych klauzul doprowadziłoby nie tylko do zniesienia mechanizmu indeksacji oraz różnic kursów walutowych, ale również - pośrednio - do zaniknięcia ryzyka kursowego, które jest bezpośrednio związane z indeksacją przedmiotowego kredytu do waluty. W konsekwencji w wyroku z dnia 3 października 2019 r. w sprawie C-260/18 Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej orzekł, że art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 nie stoi na przeszkodzie temu, aby sąd krajowy, po stwierdzeniu nieuczciwego charakteru niektórych warunków umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i oprocentowanego według stopy procentowej bezpośrednio powiązanej ze stopą międzybankową danej waluty, przyjął, zgodnie z prawem krajowym, że ta umowa nie może nadal obowiązywać bez takich warunków z tego powodu, iż ich usunięcie spowodowałoby zmianę charakteru głównego przedmiotu umowy (pkt 45). W ocenie Sądu Najwyższego o zaniknięciu ryzyka kursowego można mówić także wówczas, gdy na skutek eliminacji niedozwolonych klauzul kształtujących mechanizm indeksacji, dojdzie do przekształcenia kredytu złotowego indeksowanego do waluty obcej w zwykły (tzn. nieindeksowany) kredyt złotowy, oprocentowany według stawki powiązanej ze stawką LIBOR. Zarazem należy uznać, że wyeliminowanie ryzyka kursowego, charakterystycznego dla umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i uzasadniającego powiązanie stawki oprocentowania ze stawką LIBOR, jest równoznaczne z tak daleko idącym przekształceniem umowy, iż należy ją uznać za umowę o odmiennej istocie i charakterze, choćby nadal chodziło tu tylko o inny podtyp czy wariant umowy kredytu. Oznacza to z kolei, że po wyeliminowaniu tego rodzaju klauzul utrzymanie umowy o charakterze zamierzonym przez strony nie jest możliwe, co przemawia za jej całkowitą nieważnością (bezskutecznością). Sąd Okręgowy podzielił przytoczone wyżej stanowisko Sądu Najwyższego, przyjmując jednocześnie, że ma ono zastosowanie również do skutków niedozwolonego charakteru klauzuli denominacyjnej zawartej w umowie kredytowej. Celem dokonanej denominacji kwoty kredytu udzielonego powodom było to, aby jego koszt (wysokość oprocentowania) był ustalany w odniesieniu do korzystniejszych (niższych) stóp procentowych właściwych dla waluty obcej, z czym jednak nierozerwalnie związane jest ryzyko kursowe, które przyjmuje na siebie kredytobiorca w zamian za nabycie prawa do tańszego kredytu. Oba te elementy są ze sobą ściśle powiązane, albowiem z ekonomicznego punktu widzenia nie jest możliwe zastosowanie stóp procentowych właściwych dla waluty obcej do ustalania kosztów kapitału wyrażonego w złotych. W ocenie Sądu a quo gdyby nawet przyjąć założenie, że niedozwolony charakter ma wyłącznie mechanizm przeliczania świadczeń stron z waluty obcej na walutę polską, to jego wyeliminowanie z umowy również stanowiłoby przeszkodę w jej wykonaniu. Zgodną wolą stron umowy nie była bowiem wypłata i spłata środków w walucie obcej, ale w walucie polskiej. Odwołanie się do waluty obcej miało na celu wprowadzenie mechanizmu przeliczania świadczeń. Po usunięciu tego mechanizmu nie jest możliwie przeliczanie świadczeń stron z waluty obcej na walutę polską, a tym samym umowa nie może być wykonywana. Nadto skutki abuzywności klauzuli przeliczeniowej zawartej w umowie łączącej strony uzależnione są od tego, czy nieważność umowy w całości zagraża interesom kredytobiorcy- konsumenta, co dopiero mogłoby otwierać drogę do zastąpienia klauzul niedozwolonych postanowieniami „kursowymi” wynikającymi z przepisów prawa, o ile istnieją i o ile konsument nie sprzeciwił się takiemu zastąpieniu, obstając przy nieważności całej umowy. Dla oceny tego zagrożenia i podjęcia przez konsumenta takiej decyzji istotne jest uwzględnienie, że „unieważnienie” umowy kredytu „wywiera co do zasady takie same następstwa, jak postawienie pozostałej do spłaty kwoty kredytu w stan natychmiastowej wymagalności. Położenie prawne stron określają w takim przypadku przede wszystkim przepisy o nienależnym świadczeniu (art. 410 KC). Postanowienie abuzywne należy co do zasady uznać za nigdy nieistniejące, a pobrane na jego podstawie świadczenia – za nienależne i podlegające zwrotowi. Jeżeli niedozwolone postanowienie ma być uznane za nigdy „nieistniejące” (tzn. nieważne czy bezskuteczne, a bez niego umowa nie może być utrzymana w mocy, również umowę należy uznać za nigdy „nieistniejącą” (tzn. nieważną czy bezskuteczną ab initio albo ex tunc). Oznacza to, że świadczenia spełnione na podstawie tej umowy podlegają zwrotowi stosownie do reżimu zwrotu nienależnego świadczenia.
Sąd Okręgowy podkreślił, że powodowie mieli świadomość jakie są skutki nieważności umowy w postaci obowiązku zwrotu wzajemnych świadczeń. Brak jest przy tym podstaw do przyjęcia, że unieważnienie umowy będzie niekorzystne dla powodów, nie ma również przesłanek wskazujących, że ewentualne wynagrodzenie przysługujące Bankowi za bezumowne korzystanie z kapitału byłoby wyższe niż świadczenia powodów spełniane na podstawie niedozwolonej klauzuli z uwzględnieniem ryzyka kursowego. Ponieważ nieważność całej umowy nie zagraża interesom powodów będących konsumentami i kredytobiorcami, nie ma możliwości zastąpienia klauzuli niedozwolonej postanowieniami „kursowymi” wynikającymi z przepisów prawa, o ile istnieją. Niezależnie od powyższego nie istnieją przepisy dyspozytywne pozwalające na zastąpienie niedozwolonej klauzuli denominacyjnej wprowadzonej do umowy łączącej strony. Artykuł 6 ust. 1 dyrektywy 93/13 stoi na przeszkodzie wypełnieniu luk w umowie, spowodowanych usunięciem z niej nieuczciwych warunków, które się w niej znajdowały, wyłącznie na podstawie przepisów krajowych o charakterze ogólnym, przewidujących, że skutki wyrażone w treści czynności prawnej są uzupełniane w szczególności przez skutki wynikające z zasad słuszności lub ustalonych zwyczajów, które nie stanowią przepisów dyspozytywnych lub przepisów mających zastosowanie, jeżeli strony umowy wyrażą na to zgodę. Trybunał, podkreślając, że możliwość zastąpienia nieuczciwych warunków stanowi wyjątek od ogólnej zasady, zgodnie z którą dana umowa pozostaje wiążąca dla stron tylko wtedy, gdy może ona nadal obowiązywać bez zawartych w niej nieuczciwych warunków, wskazał, że jest ona ograniczona do przepisów prawa krajowego o charakterze dyspozytywnym lub mających zastosowanie, jeżeli strony wyrażą na to zgodę, i opiera się w szczególności na tym, że takie przepisy nie mają zawierać nieuczciwych warunków. Przepisy te mają bowiem odzwierciedlać równowagę, którą prawodawca krajowy starał się ustanowić między całością praw i obowiązków stron określonych umów na wypadek, gdyby strony albo nie odstąpiły od standardowej normy ustanowionej przez ustawodawcę krajowego dla danych umów, albo wyraźnie wybrały możliwość zastosowania normy wprowadzonej w tym celu przez ustawodawcę krajowego. Tymczasem regulacje odwołujące się do zasad współżycia społecznego czy zwyczajów nie były przedmiotem szczególnej analizy prawodawcy w celu określenia tej równowagi, a tym samym przepisy te nie korzystają z domniemania braku nieuczciwego charakteru (punkty 59-61 wyroku). Niedozwolone postanowienie umowne nie może być również zastąpione przepisem art. 358 § 2 k.c., albowiem przepis ten wszedł w życie 24 stycznia 2009 r. i nie obowiązywał w dacie zawarcia umowy. Brak związania konsumenta niedozwolonym postanowieniem, o którym mowa w art. 385 1 § 1 zdanie 1 k.c., oznacza, że nie wywołuje ono skutków prawnych od samego początku i z mocy samego prawa, co sąd ma obowiązek wziąć pod uwagę z urzędu, chyba że konsument następczo udzieli "świadomej, wyraźnej i wolnej zgody" na to postanowienie i w ten sposób jednostronnie przywróci mu skuteczność. Co do zasady zatem - w braku takiego działania sanującego - świadczenie spełnione na podstawie niedozwolonego postanowienia musi być postrzegane jako świadczenie nienależne w rozumieniu art. 410 § 2 k.c. Sąd Okręgowy podkreślił, że interpretacja ta jest w pełni zgodna z orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, z którego również wynika, że w świetle art. 6 ust. 1 dyrektywy 13/93, warunek umowny, którego nieuczciwy charakter stwierdzono, należy co do zasady uznać za nigdy nieistniejący, wobec czego stwierdzenie nieuczciwego charakteru takiego warunku powinno mieć co do zasady skutek w postaci przywrócenia sytuacji prawnej i faktycznej konsumenta, w jakiej znajdowałby się on w braku rzeczonego warunku, uzasadniając w szczególności prawo do zwrotu korzyści nienależnie nabytych przez przedsiębiorcę - ze szkodą dla konsumenta - w oparciu o ten warunek.
Nadto w ocenie Sądu a quo powodowie mają interes w ustaleniu nieważności umowy kredytu zawartej z pozwanym, niezależnie od zasadności zgłaszanego równocześnie roszczenia pieniężnego. Strony na podstawie umowy łączy długoterminowy stosunek prawny, który nie został dotychczas, zgodnie z jej treścią, wykonany. Ewentualne uwzględnienie roszczeń kredytobiorcy o zapłatę (zwrot) należności spełnionych dotychczas na rzecz Banku nie reguluje w sposób definitywny sytuacji prawnej stron. Natomiast stwierdzenie nieważności czy nieistnienia umowy przesądza nie tylko o potencjalnej możliwości domagania się zwrotu już spełnionych świadczeń. Rozstrzyga również w sposób ostateczny o braku obowiązku spełniania na rzecz banku mających oparcie w treści umowy świadczeń w przyszłości, a więc o zezwoleniu na zaprzestanie spłaty kolejnych rat kredytu. Ustalające orzeczenie sądu usuwa więc wątpliwości co do istnienia stosunku prawnego wynikającego z umowy i zapobiega dalszemu sporowi o roszczenia Banku wynikające z umowy. Równocześnie przesądza o dalszych skutkach łączących się z nieważnością umowy, w tym o istnieniu hipoteki zabezpieczającej spłatę kredytu. Nie ma przy tym znaczenia czy pomiędzy stronami będzie nadal istniał spór dotyczący rozliczenia nieważnej umowy, gdyż nie są to należności wynikające z umowy ani należności zabezpieczone hipoteką umowną.
Ostatecznie Sąd Okręgowy uznał, że w związku z nieważnością umowy zawartej przez strony, wszystkie świadczenia spełnione w jej wykonaniu przez powodów na rzecz Banku, są świadczeniami nienależnymi i podlegają zwrotowi na podstawie art. 410 § 1 k.c. W świetle zaświadczeń wystawionych przez pozwanego kwota świadczeń dochodzonych przez powodów w tym procesie nie budzi wątpliwości. Sąd Okręgowy uwzględnił powództwo o zapłatę z drobną modyfikacją dotyczącą wartości prowizji pobranej od kwoty podwyższenia kwoty kredytu wynikającej z aneksu do umowy 916,30 złotych zamiast 928 złotych. O odsetkach za opóźnienie orzeczono na podstawie art. 481 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 455 k.c. Sąd Okręgowy podkreślił, że termin spełnienia świadczenia dochodzonego przez powodów nie jest oznaczony, ani nie wynika z właściwości zobowiązania, w związku z czym świadczenie powinno być spełnione niezwłocznie po wezwaniu pozwanego do wykonania. Jak wynika z okoliczności przedmiotowej sprawy, również z umowy jak i potwierdzenia spłat, powodowie już dawno oddali pozwanemu kwotę większą niż ta, którą od banku otrzymali. Tym samym roszczenie w przedmiotowej sprawie stało się wymagalne w dniu doręczenia pozwanemu odpisu pozwu tj. w dniu 8 marca 2021 roku, stąd żądanie zasądzenia odsetek od tego dnia było w ocenie Sądu Okręgowego zasadne. Skoro odsetki od kosztów procesu należą się z mocy ustawy, Sąd ten uznał, że nie było wymagane odrębne rozstrzygnięcie o ich przyznaniu.
Apelację od powyższego wyroku wywiódł pozwany zaskarżając go w zakresie punktów: 1, 2 i 4, zarzucając:
I/ naruszenie przepisów postępowania w postaci art. 327 1 § 1 i § 2 k.p.c., polegające na sporządzeniu rozległego uzasadnienia wyroku, zawierającego konkluzje ewidentnie odnoszące się do innej sprawy i niezgodne z ustalonym przez Sąd stanem faktycznym, bowiem powodowie nie zawierali umowy przez pośrednika, którego pracownik miał rzekomo stwierdzić, że powodowie nie mieli zdolności kredytowej oraz sporządzenie go w sposób, który nie pozwala na odtworzenie procesu decyzyjnego Sądu, co do wyjaśnień w zakresie podstawy faktycznej i prawnej rozstrzygnięcia, w szczególności zaś przyczyn dla których Sąd Okręgowy uznał umowę kredytu za nieważną, w tym czy w ocenie Sądu i instancji przesłanka naruszenia dobrych obyczajów i rażącego naruszenia interesów konsumenta świadczy o nieważności umowy czy o abuzywnym charakterze jej postanowień;
II/ naruszenie przepisów postępowania, a mianowicie art. 205 12 § 2 w związku z art. 227, art. 235 2 § 1 i § 2 oraz art. 278 § 1 k.p.c. polegające na pominięciu dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu ekonomii ze specjalnością w dziedzinie bankowości m.in. na fakt rynkowego charakteru stosowanego przez pozwanego kursu waluty i innych okoliczności charakteryzujących kredyt denominowany do waluty obcej a szczegółowo wskazanymi w pkt XIII odpowiedzi na pozew, które to naruszenia miały istotny wpływ na wynik niniejszej sprawy, albowiem uniemożliwiły pozwanemu wykazanie faktów i okoliczności istotnych z punktu widzenia niniejszego postępowania oraz na nie podaniu przez Sąd I instancji podstawy tego postanowienia;
III/ naruszenie przepisów postępowania a mianowicie art. 205 12 § 2 w związku z art. 227, art. 235 2 § 1 i § 2 k.p.c. polegające na pominięciu dowodu z zeznań świadka M. W., którego zeznania jako osoby dokonującej czynności związanych z udzieleniem kredytu byłyby istotne z punktu widzenia niniejszego postępowania - bez podania podstawy prawnej postanowienia;
IV/ naruszenie przepisów postępowania, które miało istotny wpływ na wynik sprawy, to jest przepisu art. 233 § 1 k.p.c. polegające na przeprowadzeniu dowolnej oceny dowodów oraz braku wszechstronnej oceny materiału dowodowego tj.:
1. Wniosku o udzielenie kredytu mieszkaniowego (...) hipoteczny nr (...) z dnia 01 czerwca 2004 r.,
2. Analizy zdolności do spłaty i wynikiem liczenia zdolności kredytowej,
3. Umowy kredytu mieszkaniowego (...) hipoteczny nr (...)-203- (...) z dnia 17 czerwca 2004 roku,
4. Wniosku z 13 lipca 2005 r. o podwyższenie kwoty kredytu,
5. Aneksu nr (...) z 29 lipca 2005 r.,
6. Zestawienia zbiorczego operacji na rachunku (...),
7. Wzorca umowy,
8. Zeznań powodów,
a w konsekwencji:
A. błędy w ustaleniach faktycznych wyrażające się w:
• niezasadnym przyjęciu, że na gruncie niniejszej sprawy postanowienia umowy dotyczące kursów walutowych stosowanych do rozliczeń umowy kredytu określają główne świadczenia stron i z uwagi na swobodny mechanizm ustalania kursu przez Bank są sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco naruszają interesy konsumentów, a więc miały charakter niedozwolony, podczas gdy z zawartych w umowie kredytu klauzul przeliczeniowych odnoszących się nie do głównych świadczeń stron, lecz do sposobu wypłaty kredytu postawionego do dyspozycji kredytobiorców w (...) oraz klauzul przeliczeniowych odnoszących się do sposobu przeliczenia rat kapitałowo-odsetkowych spłacanych w złotych polskich tytułem zaciągniętego zobowiązania kredytowego w walucie frank szwajcarski jednoznacznie wynika mechanizm funkcjonowania przeliczeń przewidzianych w umowie kredytu, tj. to jaki będzie efekt przeliczeń na etapie wypłaty (przeliczenie z (...) na PLN po kursie kupna) i spłaty kredytu (przeliczenie PLN pobranych z rachunku (...) na (...) i spłata raty kredytu wyrażonej w (...)), zatem należało uznać, iż zgodnie z kryteriami stawianymi tego rodzaju postanowieniom przez (...), zostały one sformułowane w sposób jednoznaczny (transparentny), określone zostały prostym i zrozumiałym językiem, a nadto jak zostało wykazane w toku postępowania, na etapie zawierania umowy, kredytobiorcy byli informowani o wszelkich ryzykach związanych z kwestią zawarcia umowy kredytu walutowego (...);
• niezasadnym przyjęciu, że norma wprowadzająca do umowy element przeliczenia do waluty franka szwajcarskiego stanowi „klauzule waloryzacyjne”, niezależnie od ich nazewnictwa, podczas gdy kredyt mieszkaniowy (...) jest kredytem walutowym z opcją wymiany walut, najbardziej zbliżonym do kredytów denominowanych, zatem wszelkie odniesienia dotyczące „klauzuli denominacyjnej” traktowanej w uzasadnieniu jak klauzula indeksacyjna i powoływanie orzeczeń wydanych w sprawach dotyczących umów takie mechanizmy zawierające, jest chybione;
• niezasadnym przyjęciu, że kredytu nie zostały ustalone w sposób indywidualny przez strony, podczas gdy Umowa kredytu zawarta z powodami podlegała indywidualnym uzgodnieniom, powodowie z trzech możliwości (rachunek oszczędnościowo - rozliczeniowy w PLN, rachunek techniczny w (...) lub rachunek walutowy w (...)) wybrali (...) w PLN (§ 13 ust. 1 wzorca umowy), mieli więc realną możliwość ukształtowania umowy w zakresie spłaty rat, bo Bank nie czynił przeszkód kredytobiorcom, aby dokonywali spłaty rat kredytu w walucie obcej, czyli z pominięciem klauzul przeliczeniowych, Tabeli kursów walutowych i spreadu stąd wynikającego (porównanie wzorca Umownego z umową kredytu) i pominięcie faktu, że to strona powodowa nie była zainteresowana spłatą kredytu w walucie;
• niezasadnym przyjęciu, że na gruncie zawartej przez strony umowy kredytu pozwany miał możliwość dowolnego kształtowania zobowiązania umownego poprzez zastosowanie swobodnie ustalonej pary kursów waluty PLN/ (...) i (...)/PLN, a tym samym jednostronnego regulowania kosztów kredytu i przerzucenia ryzyka kursowego wyłącznie na konsumenta, podczas gdy dowolność w tym zakresie nie występowała. Bank również ponosi ryzyko wzrostu kursu walut, a wysokość kursu ustala odwołując się do obiektywnych kryteriów ekonomicznych, w oparciu o regulacje wynikające z ustawy Prawo bankowe;
• niezasadnym przyjęciu, że po wyeliminowaniu rzekomych postanowień abuzywnych umowa kredytu nie może być wykonywana;
• niezasadnym uznaniu zeznań powodów za wiarygodne i przyjęciu, że byli informowani przez pracowników banku o stabilności kursu oraz stwierdzeniu, że oświadczenia złożone przez powodów o przyjęciu do wiadomości istnienia ryzyka kursowego nie świadczą o wyczerpującej informacji o ryzyku kursowym a w konsekwencji powodowie nie zostali o tym ryzyku poinformowani w sposób właściwy;
B. sprzeczność istotnych ustaleń z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego, polegająca na:
• niezasadnym przyjęciu, że na gruncie niniejszej umowy Bank miał możliwość dowolnego kształtowania zobowiązania powodów, w sytuacji, gdy z łatwością mogli się uwolnić od rozliczania należności z tytułu rat kredytu z wykorzystaniem tabeli kursów Banku poprzez wskazanie jako rachunku właściwego do spłaty rachunku technicznego w (...) lub rachunku walutowego w (...) przy zawarciu Umowy kredytu lub w dowolnym momencie w toku jej wykonywania;
• przyjęciu, że zastrzeżenie na rzecz Banku prawa ustalania kursu (...)/PLN w tabeli kursowej, jest sprzeczne z dobrymi obyczajami, rażąco naruszające interesy konsumenta, podczas gdy w rzeczywistości istnienie pierwszej z przesłanek nie determinuje występowania drugiej, gdyż obie winny być przedmiotem dowodzenia, zaś ciężar dowodu, że występują razem, ciąży na powodach, którzy powyższego w toku postępowania nie wykazali, a ponadto Sąd I instancji całkowicie pominął fakt, że Bank stosuje Tabelę kursów walut z uwagi na ustawowy obowiązek, wynikający z art. 111 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. prawa bankowego;
• przyjęciu przez Sąd, iż nie mamy do czynienia z kredytem walutowym, podczas gdy kwota kredytu w (...) była ustalana w Umowie i nie ulegała zmianie, oddanie do dyspozycji to nie to samo co uruchomienie i wypłata kredytu, a stwierdzenie Sądu, że umowa zawiera „niedozwolone klauzule waloryzacyjne” pozostaje w sprzeczności ze stanowiskiem Sądu, iż umowa kredytu jest umową kredytu denominowanego. Zgodnie z linią orzecznictwa SN „klauzula indeksacyjna" i „klauzula waloryzacyjna” traktowane jako synonimy nie są tożsame z „klauzulą denominacyjną". Kredyt denominowany w walucie obcej to nie to samo co kredyt indeksowany w walucie obcej;
• pominięciu istnienia w umowie kredytu mechanizmów powodujących eliminację ryzyka kursowego po stronie konsumenta tj. możliwości przewalutowania kredytu w każdym czasie bez pobierania przez Bank prowizji i braku zainteresowania tego rodzaju rozwiązaniem po stronie powodów (dowód: Umowa kredytu);
V/ naruszenie prawo materialnego, to jest:
A. art. 189 k.p.c. poprzez uznanie, że powodom przysługuje interes prawny w wytoczeniu powództwa o ustalenie, podczas gdy z okoliczności sprawy w sposób jednoznaczny wynika, że powodowie interesu prawnego w uzyskaniu wyroku ustalającego nie wykazali, gdyż tego rodzaju rozstrzygnięcie nie zakończy sporu pomiędzy stronami, tylko będzie przyczyną kolejnej sytuacji spornej związanej z koniecznością rozliczenia świadczeń stron spełnionych w ramach nieważnej Umowy kredytu;
B. art. 58 k.c. w związku z art. 69 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 roku - Prawo bankowe, polegające na jego błędnej wykładni skutkującej uznaniem, że fakt wprowadzenia do umowy kredytu mechanizmu denominacji jest wystarczającą podstawą nieważności umowy,
C. art. 385 1 § 1 i § 3 k.c. oraz art. 385 2 k.c. polegające na ich błędnej wykładni skutkującej uznaniem, że postanowienia §5 ust. 3 i 4 oraz §13 ust. 7 Umowy kredytu stanowią niedozwolone postanowienia umowne, bowiem:
1. Powodowie mieli wpływ na kurs, po którym zostanie przeliczona, wypłacona kwota kredytu, gdyż to im przysługiwała decyzja o dacie złożenia wniosku o wypłatę kredytu, a wszystkie dyspozycje powodów były realizowane w dniu ich złożenia;
2. Powodowie, mimo że od początku obowiązywania Umowy kredytu mogli kupować walutę do spłaty na zewnątrz Banku, świadomie i dobrowolnie wybierali kurs z Tabeli kursów Banku, który uznali za korzystny na tyle, że nie potrzebowali korzystać z możliwości nabywania waluty z pominięciem kursów Banku;
3. Tabela kursów Banku nie jest produktem stworzonym dla potrzeb rozliczania kredytów denominowanych w (...), ale jest stosowana do wszystkich transakcji walutowych dokonywanych przez klientów w Banku i stąd Bank nie miał możliwości zawyżenia/zaniżenia kursu na potrzeby kredytu powodów, gdyż jednocześnie Bank straciłby na szeregu przeciwstawnych transakcji dokonywanych na podstawie tej samej tabeli, w więc „możliwość dowolnego ustalania kursu” faktycznie nie istniała;
D. art. 385 1 § 2 k.c. poprzez jego błędną wykładnię:
1. uznanie umowy za nieważną po wyłączeniu z niej niewiążących konsumenta postanowień, podczas gdy zasadą jest obowiązywanie umowy w pozostałym zakresie;
2. uznanie, że oceniając skutki abuzywności postanowień Umowy kredytu decydująca jest wola konsumenta, podczas gdy celem dyrektywy 93/13 jest przywrócenie równowagi kontraktowej stron a nie zaburzenie tej równowagi na korzyść konsumenta i stąd to nie wola konsumenta, ale cel dyrektywy powinien mieć znaczenie przy ocenie skutków abuzywności;
E. art. 385 1 § 1 k.c. w zw. z art. 69 ust. 1 i ust. 2 pkt 2 Prawa bankowego poprzez niewłaściwe zastosowanie i uznanie, że klauzule przeliczeniowe odsyłające do kursu kupna i sprzedaży z tabeli kursów Banku kształtują główne świadczenia stron, w sytuacji, gdy w umowie kredytu walutowego i denominowanego nie pełnią one takiej roli i na skutek niezwiązania nimi stron umowa nie traci elementów przedmiotowo istotnych;
F. art. 385 1 § 2 k.c. w zw. z art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 69 ust 1 i 2 Prawa bankowego, art. 354 § 1 k.c. oraz art. 69 ust. 3 Prawa bankowego oraz art 4 i 6 ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy - Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw (dalej także: „Ustawa antyspreadowa”) poprzez błędną wykładnię i przyjęcie, że po wyeliminowaniu klauzul przeliczeniowych w umowie kredytu powstaje luka i umowa ta nie może być dalej wykonywana poprzez spłatę w walucie obcej, a w konsekwencji przyjęcie nieważności umowy, pomimo braku podstaw do takiej konkluzji;
G. art. 385 1 § 2 k.c. w zw. z art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 69 ust 1 i 2 Prawa bankowego, art. 65 § 1 i 2 k.c. oraz ort. 358 § 1 i 2 k.c. w brzmieniu obowiązującym od dnia 24 stycznia 2009 r., art. L przepisów wprowadzających kodeks cywilny (dalej „p.w.k.c.”) poprzez błędną wykładnię i przyjęcie, że ewentualna luka w umowie powstała na skutek usunięcia z niej klauzul przeliczeniowych, gdyby przyjąć, że taka luka w ogóle może powstać, nie może być wypełniona poprzez odwołanie się do treści art. 358 § 2 k.c.,
H. art. 358 1 § 2 k.c. przez jego błędną wykładnię i uznanie, że klauzule przeliczeniowe odwołujące się do kursu kupna i sprzedaży z tabeli kursów Banku, stanowią klauzule waloryzacyjne, podczas gdy jego prawidłowa wykładnia na gruncie Umowy kredytu prowadzi do wniosku, że w przypadku, gdy świadczenie pieniężne wyrażone jest w walucie obcej, to w klauzuli waloryzacyjnej miernikiem wartości nie może być ta sama waluta obca, a więc umowa kredytu nie zawiera klauzul waloryzacyjnych;
I. art. 481 § 1 k.c. w związku z art. 405 k.c. w związku z art. 187 § 1pkt 1 1 k.p.c. poprzez przyjęcie, że datą wymagalności wszystkich roszczeń jest 8 marca 2021 r., a odsetki należą się powodom od dnia wskazanego w pozwie, podczas gdy pozew został doręczony pozwanemu w dniu 7 kwietnia 2021 r., zatem ewentualne odsetki przysługują powodom od 8 kwietnia 2021 r.;
J. niewłaściwym zastosowaniu art. 410 § 1 i 2 k.c. w związku z art. 411 pkt 2 k.c. i zasądzenie żądanych przez powodów kwot, podczas gdy nawet w razie uznania umowy za nieważną, spełniane świadczenia czyniły zadość zasadom współżycia społecznego, gdyż Bank wypłacił powodom 124.913,27 zł, a więc świadczenie przez powodów na rzecz Banku kwoty 144.504,80 zł, obejmujących należność główną i odsetki, zwłaszcza w kontekście prawie takich samych wyższych kosztów kredytu Złotowego udzielonego w tym samym czasie, z pewnością znajduje uzasadnienie w zasadach współżycia społecznego;
K. naruszeniu art. 410 § 1 i 2 k.c. w zw. z art, 405 k.c. i uznanie płaconych rat kredytu za świadczenie nienależne, podczas gdy Umowa kredytu jest ważna, a świadczenia miały podstawę prawną, powodowie nie udowodnili zaś, aby świadczyli raty w nienależnej wysokości;
L. zaniechaniu zastosowania art. 453 k.c. do oceny świadczeń spełnianych i przyjmowanych w złotych polskich przez szereg lat, w sposób zgodny i bezkonfliktowy, przez obie strony umowy kredytu;
Wskazując na powyższe zarzuty skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powodów na rzecz pozwanego zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych oraz zasądzenie od powodów na rzecz pozwanego zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, obejmujących zwrot opłaty sądowej od apelacji i zwrot kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, ewentualnie, uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania z pozostawieniem temu Sądowi rozstrzygnięcia w przedmiocie kosztów procesu za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
Jednocześnie na podstawie art. 380 k.p.c. skarżący wniósł o dopuszczenie i przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu bankowości i rachunkowości w zakresie tez określonych w punkcie XIII odpowiedzi na pozew, a także - jedynie na wypadek podzielenia przez Sąd twierdzeń powodów o nieważności Umowy kredytu - wyliczenia wysokości roszczenia Banku wobec powodów z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia/nienależnego świadczenia w związku z nieważnością Umowy kredytu w całości lub w części.
Niezależnie od powyższego skarżący zgłosił w apelacji zarzut zatrzymania (art. 496 w zw. z art. 497 k.c.) kwoty dochodzonej pozwem do czasu zaoferowania przez powodów zwrotu na rzecz pozwanego świadczenia obejmującego wypłaconą sumę środków pieniężnych - 124.913,27 zł, wskazując, że złożenie niniejszego oświadczenia nie stanowi uznania roszczeń powodów, a jest zgłaszane z ostrożności.
Powodowie w odpowiedzi na apelację pozwanego wnieśli o jej oddalenie oraz zasądzenie kosztów zastępstwa radcy prawnego wg norm przepisanych za II instancję wraz z odsetkami wg ustawy.
Sąd Apelacyjny dodatkowo ustalił:
14 kwietnia 2022 r. zostały doręczone powodom oświadczenia strony pozwanej o skorzystaniu z prawa zatrzymania przez Bank kwot dochodzonych przez powodów w niniejszym postępowaniu do czasu zaofiarowania przez powodów zwrotu na rzecz pozwanego kwoty 124.913,27 zł wypłaconej w związku z podpisaną w dniu 17 czerwca 2004 r. umową kredytu. Oświadczenia złożono przez pełnomocnika, który legitymował się upoważnieniem pozwanego także do składania oświadczeń woli w zakresie potrącenia wierzytelności Banku oraz skorzystania z prawa zatrzymania.
(pełnomocnictwo – k. 134, oświadczenia – k. 275, 277, potwierdzenia odbioru – k. 276, 278)
Odpis pozwu został doręczony pozwanemu w dniu 7 kwietnia 2021 r.
(epo – k. 314).
W pozostałej części Sąd Apelacyjny akceptuje ustalenia poczynione przez Sąd pierwszej instancji uznając je za własne.
Rozważania prawne:
Apelacja w przeważającej części okazała się bezzasadna.
Odnosząc się w pierwszej kolejności do zarzutów natury procesowej, jako częściowo zasadny jawi się zarzut naruszenia art. 327 1 § 1 k.p.c., którego strona pozwana upatrywała m. in. w sporządzeniu uzasadnienia zawierającego konkluzje odnoszące się do innej sprawy i niezgodne z ustalonym stanem faktycznym, bowiem powodowie nie zawierali umowy przez pośrednika, którego pracownik miał rzekomo stwierdzić, że powodowie nie mieli zdolności kredytowej. Zarzut dotyczący obrazy ww. przepisu jest uzasadniony jedynie w tym zakresie, jednak powyższe uchybienie pozostaje bez wpływu na rozstrzygnięcie. Najistotniejsze jest bowiem to, że okoliczności zawarcia przedmiotowej umowy zostały prawidłowo ustalone przez Sąd Okręgowy i wynika z nich m.in. że powodowie zostali poinformowani przez pracownika banku, że nie posiadają zdolności kredytowej na interesującą ich kwotę kredytu. Wskazanie w rozważaniach prawnych Sądu, że w zawarciu spornej umowy uczestniczył pośrednik (prawdopodobnie zaczerpnięte z uzasadnienia w innej sprawie) pozostaje bez wpływu na treść rozstrzygnięcia niniejszego sporu.
W orzecznictwie ugruntowane jest stanowisko, zgodnie z którym naruszenie art. 327 1 § 1 k.p.c. może być ocenione jako mogące mieć istotny wpływ na wynik sprawy w sytuacjach wyjątkowych, do których zaliczyć można takie, w których braki w zakresie poczynionych ustaleń faktycznych i oceny prawnej są tak znaczne, że sfera motywacyjna orzeczenia pozostaje nieujawniona bądź ujawniona w sposób uniemożliwiający poddanie jej ocenie instancyjnej (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 marca 2003 r., sygn. akt IV CKN 1862/00). Nie każda zatem wadliwość uzasadnienia wyroku może stanowić wystarczającą podstawę do formułowania zarzutu naruszenia art. 327 1 § 1 k.p.c., ale tylko szczególnie istotna, czyli powodująca, że na podstawie uzasadnienia zaskarżonego orzeczenia sąd odwoławczy nie byłby w stanie stwierdzić, jaki stan faktyczny sąd pierwszej instancji ustalił i jakie przepisy prawa materialnego do jego oceny zastosował, a tego typu wadliwości uzasadnienie nie zawiera (por. orzeczenia Sądu Najwyższego z dnia 16 października 2009 r., sygn. akt I UK 129/09, z dnia 30 września 2008 r., sygn. akt II UK 385/07 oraz z dnia 26 listopada 1999 r., sygn. akt III CKN 460/98).
Zarzut naruszenia art. 327 1 § 1 k.p.c. w pozostałym zakresie, tj. w zakresie w jakim dotyczy sporządzenia rozwlekłego uzasadnienia wyroku w sposób uniemożliwiający odtworzenie procesu decyzyjnego co do wyjaśnień w zakresie podstawy faktycznej i prawnej w szczególności przyczyn dla których Sąd I instancji uznał umowę kredytu za nieważną, jest bezzasadny. Mimo obszerności uzasadnienia, przyczyny, dla których Sąd Okręgowy uznał sporną umowę kredytu za nieważną są czytelne, sfera motywacyjna orzeczenia została ujawniona w sposób, który pozwala na jej kontrolę instancyjną.
Analizując kolejne zarzuty prawnoprocesowe, za bezzasadny uznać należy zarzut naruszenia art. 227 k.p.c. w zw. z art. 235 2 § 1 i 2 k.p.c. w zw. z art. 278 § 1 k.p.c. w zw. z art. 205 12 § 2 k.p.c. oraz związany z nim zawarty w apelacji wniosek dowodowy. Okoliczności, jakie pozwany zamierzał wykazać za pomocą dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu ekonomii ze specjalnością w zakresie bankowości są bezprzedmiotowe dla rozstrzygnięcia, bowiem nie należą do przesłanek zastosowania art. 385 1 § 1 k.c. W świetle tego przepisu okoliczność, czy stosowane przez Bank kursy z tabeli kursów walut miały charakter rynkowy jest pozbawiona doniosłości prawnej gdyż dotyczy faktu wykonywania umowy. Tymczasem w świetle ugruntowanego stanowiska orzecznictwa, oceny, czy postanowienie umowne jest niedozwolone (art. 385 1 § 1 k.c.), dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy (por. uchwałę 7 sędziów SN z 20 czerwca 2018 r. , III CZP 29/17,OSNC 2019/1/2).
Podobnie, całkowicie irrelewantne z punktu widzenia art. 385 1 § 1 k.c. są pozostałe okoliczności, w szczególności, czy i jakie czynniki ekonomiczne wpływają na bieżący kurs rynkowy (...) i/lub marżę, w jaki sposób dokonywane są rozliczenia transakcji walutowych, jaki jest najbardziej powszechny kurs rozliczenia transakcji na rynku walutowym, sposoby i metody zarządzania rynkiem walutowym banku, sposoby i zakres zabezpieczenia ekspozycji kredytowej Banku związanej z udzielanymi kredytami w walutach obcych czy sposoby ich ewidencjonowania w sprawozdaniach finansowych Banku w latach 2004-2020.
Z kolei wyliczenie wysokości zobowiązania powodów przy założeniu, że kursy (...)/PLN z tabeli kursów banku zostałyby zastąpione średnimi kursami kupna/sprzedaży (...) publikowanymi przez NBP mija się z celem z uwagi na brak podstaw do zastąpienia kursów z tabeli kursowych Banku średnimi kursami NBP. Tym bardziej niecelowe byłoby dopuszczanie dowodu z opinii biegłego celem wyliczenia zobowiązania powodów przy całkowitym pominięciu kursów z tabeli kursów banku i przyjęciu, że udzielony powodom kredyt jest kredytem złotowym spłacanym przy przyjęciu oprocentowania według stawki (...). Tego rodzaju rozwiązanie w żadnym razie nie może znaleźć zastosowania w przypadku stwierdzenia abuzywności tzw. klauzul przeliczeniowych w umowach kredytów denominowanych czy indeksowanych, bowiem jest to zupełnie inny rodzaj kredytu. Tak daleko idąca modyfikacja woli stron i ingerencja w łączący je stosunek prawny jest wykluczona. Zasadnie więc Sąd Okręgowy pominął wskazany dowód z opinii biegłego i z tych samych przyczyn podlegał on również pominięciu przez Sąd Apelacyjny na podstawie art. 235 2 § 1 pkt 2 k.p.c.
Zasadnie również ostatecznie pominięty został dowód z zeznań świadka M. W.. Dowód ten został początkowo dopuszczony, świadek został wezwany na rozprawę w dniu 20 stycznia 2022 r., jednak nie stawił się na nią, wezwanie zostało doręczone w trybie awizo. Sąd postanowił wezwać świadka na kolejny termin rozprawy, na 24 marca 2022 r. Jednocześnie na podstawie art. 242 k.p.c. zakreślił termin przeprowadzenia ww. dowodu do dnia 24 marca 2022 r. pod rygorem jego pominięcia tego dowodu z uwagi na brak możliwości przeprowadzenia. Świadek ponownie nie odebrał zawiadomienia, z uwagi na powyższe dowód podlegał pominięciu. Wyjaśnienia wymaga, że istota rozstrzygnięcia opartego na art. 242 k.p.c. sprowadza się do tego, że po upływie zakreślonego terminu dowód (nawet istotny i objęty wnioskiem zgłoszonym w terminie) zostanie (co do zasady) pominięty przy rozstrzyganiu (nie zostanie przeprowadzony) niezależnie od jego znaczenia dla rozstrzygnięcia. Upływ terminu powoduje zatem „utratę dowodu" (Ś. Kruszelnicki, Kodeks, s. 331). Co się zaś tyczy skutków upływu terminu, to bezskuteczny upływ ustalonego na podstawie komentowanego przepisu terminu powoduje utratę możliwości skorzystania ze środka dowodowego, którego termin dotyczył, a tym samym – strona narazi się na konsekwencje wynikające z art. 6 k.c., regulującego problematykę ciężaru dowodu. To strona postępowania powinna podjąć starania o to, aby udowodnić powołane przez siebie fakty i przedstawić takie dowody, których przeprowadzenie będzie możliwe bez zbędnej zwłoki.
Nadto w piśmiennictwie przyjmuje się, że po upływie terminu sąd nie wydaje już postanowienia o pominięciu dowodu (skutek ten następuje eo ipso z upływem terminu). Jakkolwiek, dla przejrzystości postępowania oraz dla wiedzy stron, po upływie wyznaczonego terminu sąd może wydać postanowienie o pominięciu danego dowodu. W niniejszej sprawie Sąd Okręgowy – mimo braku takiego obowiązku - wydał takie postanowienie jednak zaniechanie wskazania podstawy prawnej tego rozstrzygnięcia – w sytuacji, gdy nie istnieje nawet obowiązek wydania postanowienia o pominięciu dowodu – nie może być przedmiotem skutecznego zarzutu.
W rozpatrywanej sprawie nie doszło również do obrazy art. 233 § 1 k.p.c., która miała się wyrażać w nieprawidłowej ocenie dowodów z wymienionych w apelacji dokumentów, zeznań powodów oraz błędnych wnioskach Sądu Okręgowego co do pozostawienia Bankowi dowolności w zakresie wyboru kryteriów ustalania kursów (...) w tabelach kursowych, niejasności i braku transparentności postanowień regulujących mechanizm denominacji, niedopełnienia przez Bank obowiązków informacyjnych, braku indywidualnego uzgodnienia spornych postanowień umowy oraz nieuwzględnieniu okoliczności, że powodowie mieli możliwość bezpośredniej spłaty kredytu w walucie (...) od chwili zawarcia umowy.
Wbrew odmiennemu stanowisku apelującego, analizowane postanowienia umowy kredytowej nie były przedmiotem indywidualnych uzgodnień między stronami, w każdym razie pozwany tego nie wykazał, choć wykazanie tej okoliczności obciążało właśnie pozwanego. Zgodnie z art. 385 1 § 3 k.c. nieuzgodnione indywidualnie są te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. Przez „rzeczywisty wpływ" należy rozumieć realną możliwość oddziaływania na treść postanowień umownych. Z tego też powodu okoliczność, iż konsument znał treść danego postanowienia i rozumiał je, nie przesądza o tym, że zostało ono indywidualnie uzgodnione. Za uzgodnione indywidualnie trzeba bowiem uznawać tylko takie klauzule umowne, na których treść istotnie mógł on w praktyce oddziaływać. Innymi słowy, należy badać, czy konsument miał realny wpływ na ewentualną zmianę klauzul proponowanych przez przedsiębiorcę i czy z możliwości tej zdawał sobie sprawę (por. wyrok SA w Warszawie z 6 marca 2013 r., VI ACa 1241/12, LEX nr 1322083). Ciężar dowodu w tym zakresie spoczywał na stronie pozwanej, któremu ta nie sprostała. Okoliczność wyboru przez powodów kredytu denominowanego do waluty obcej bynajmniej nie oznacza, że indywidualnie uzgodniony został sam mechanizm denominacji, a tym bardziej - nieujawniony w treści umowy - sposób ustalenia przez Bank kursów wymiany. Bank nie udostępnił powodom informacji, jakie kursy wymiany będzie stosował w przyszłości w dacie uruchomienia kredytu ani w datach spłat poszczególnych rat. Z ustaleń Sądu a quo poczynionych w oparciu o zeznania strony powodowej wynika, że istniała możliwość negocjowania jedynie prowizji bankowych. O indywidualnych negocjacjach między stronami nie świadczy również akcentowana w apelacji okoliczność, że powodowie z trzech możliwości (rachunek oszczędnościowo - rozliczeniowy w PLN, rachunek techniczny w (...) lub rachunek walutowy w (...)) wybrali (...) w PLN (§ 13 ust. 1 wzorca umowy), mieli więc realną możliwość ukształtowania umowy w zakresie spłaty rat, bo Bank nie czynił przeszkód kredytobiorcom, aby dokonywali spłaty rat kredytu w walucie obcej.
Odnosząc się do powyższego zauważyć należy, że nawet jeśli powodowie dokonali wyboru takiego a nie innego wariantu spłaty kredytu, to powyższe nie oznacza, że w ramach tego wariantu mieli rzeczywisty wpływ na treść umowy w omawianym zakresie dotyczącym zasad przeliczania waluty. Pozwany nie wykazał, by strony negocjowały zasady przeliczania waluty, jak również by poinformowano powodów o możliwości negocjowania tych parametrów umowy.
Wbrew wywodom apelacji pozwany Bank nie dopełnił również wobec powodów obowiązków informacyjnych w zakresie ryzyka kursowego. W każdym razie pozwany nie zdołał tego wykazać w niniejszym procesie. Przede wszystkim jak wynika z ustaleń Sądu I instancji pracownik banku informował powodów o stabilności kursu franka. Przy kwocie kredytu, którą byli zainteresowani powodowie, nie proponowano im zawarcia umowy w złotych polskich. Powodowie wyrazili zgodę na kredyt w (...) i mieli świadomość, że kurs tej waluty może ulegać pewnym zmianom. Wierzyli w zapewnienia, że waluta (...) jest walutą bezpieczną i stabilną. Procedura obowiązująca w banku zakładała, że klient powinien zostać ustnie poinformowany o ryzyku kursowym. Przy zawieraniu umów kredytowych pracownicy pozwanego banku posługiwali się przygotowywanymi przez centralę standardowymi formularzami. Informacji szczegółowych na temat kredytów udzielali doradcy klienta.
W oparciu o powyższe ustalenia Sąd Okręgowy prawidłowo ocenił, że powodowie nie zostali należycie poinformowani o wszelkich ryzykach związanych z zawarciem umowy kredytu walutowego w (...). Samo obowiązywanie stosownych procedur nie pozwala na przyjęcie, że w tym konkretnym przypadku były one zachowane.
Jak wynika z prawidłowych ustaleń Sądu a quo, jedynym pisemnym oświadczeniem kredytobiorców dotyczącym kwestii ryzyka walutowego było zawarte w druku wniosku sformułowanie, że poniosą ryzyko zmiany kursów walutowych.
Podkreślenia wymaga, że przedkładając powodom do podpisu ww. dokument, pracownik banku jednocześnie zapewniał ich o stabilności waluty (...). W ocenie Sądu Apelacyjnego w tych okolicznościach nie sposób uznać, aby informacje przekazane powodom o ryzyku kursowym spełniały wymóg przejrzystości, skoro opierały się na założeniu, że kredyt frankowy jest bezpiecznym produktem, a kursy walut pozostaną stabilne. W każdym razie pozwany nie przedstawił dowodów na to, że działania jego pracowników wyczerpywały powinność przedsiębiorcy należytego poinformowania konsumenta o potencjalnych skutkach zaciągania tego rodzaju zobowiązania.
Tymczasem wprowadzenie do umowy kredytowej zawieranej na wiele lat, mechanizmu działania ryzyka kursowego, wymagało szczególnej staranności Banku w zakresie wyraźnego wskazania zagrożeń wiążących się z oferowanym kredytem, tak by konsument miał pełne rozeznanie konsekwencji ekonomicznych zawieranej umowy. W takim stanie rzeczy, przedkontraktowy obowiązek informacyjny w zakresie ryzyka kursowego powinien zostać wykonany w sposób jednoznacznie i zrozumiale unaoczniający konsumentowi, który z reguły posiada elementarną znajomość rynku finansowego, że zaciągnięcie tego rodzaju kredytu jest bardzo ryzykowne, a efektem może być obowiązek zwrotu kwoty wielokrotnie wyższej od pożyczonej, mimo dokonywania regularnych spłat (zob. wyrok SA w Gdańsku z 19 stycznia 2021 r., I ACa 505/20, LEX nr 3190312). Chodziło zatem o przedstawienie powodom relacji między złotym a frankiem szwajcarskim w przeszłości oraz prognoz co do ich kursów na przyszłość w szerokiej perspektywie czasowej. Tylko wówczas kredytobiorca mógłby faktycznie ocenić poziom ryzyka towarzyszący wieloletniemu związaniu kontraktowemu.
Wbrew twierdzeniom apelującego, Sąd Okręgowy prawidłowo ustalił fakty w zakresie pouczenia powodów o ryzyku kursowym w oparciu o ich zeznania, które słusznie uznał za godne wiary. Apelujący nie przedstawia w apelacji jakichkolwiek argumentów, który mogłyby podważyć ocenę ww. dowodu.
Zarzut naruszenia art. 233 k.p.c. jest niezasadny także w tej części, w której wskazuje na bezpodstawne przyjęcie, że Bank mógł ustalać kursy walut w tabeli kursowej w sposób dowolny. Sposób ustalania kursu waluty na potrzeby denominacji niewątpliwie nie został wskazany w samej umowie. Oznacza to, że na podstawie zakwestionowanych postanowień Bank mógł dowolnie kształtować te kursy według jednostronnie ustalanych kryteriów i w sposób nieprzewidywalny dla kredytobiorców. Zgodnie z art. 385 2 k.c. fakt ten jest istotny dla oceny, że postanowienia te w części odwołującej się „do kursu obowiązującego w (...) SA w dniu realizacji zlecenia płatniczego, według aktualnej Tabeli kursów” mają charakter abuzywny.
Odnosząc się do zarzutu nieuwzględnienia okoliczności, że powodowie mogli uwolnić się od rozliczania należności z tytułu rat kredytu z wykorzystaniem tabeli kursów banku poprzez wskazanie jako rachunku właściwego do spłaty rachunku technicznego w (...) lub rachunku walutowego w (...) w pierwszej kolejności należy zauważyć, że z umowy wynika jedynie, że spłata następuje w drodze potrącania przez bank swoich wierzytelności z tytułu kredytu z rachunku oszczędnościowo – rozliczeniowego powodów (§ 13 ust. 1), który nie był rachunkiem walutowym. Należałoby zadać pytanie, czy powodom w ogóle zaproponowano otwarcie rachunku walutowego, który realnie pozwalałby na dokonywanie spłat w walucie (...). Niezależnie od powyższego warto zauważyć, że powodowie otrzymali kredyt, którego kwota co prawda została określona w (...), ale wypłacona została w złotówkach (§ 5 ust. 3 pkt 1). Z umowy nie wynika, by istniała możliwość wypłaty powodom kapitału w walucie denominacji. Zresztą nawet gdyby w umowie przewidziano wariant spłaty w walucie denominacji a powodowie wybraliby wariant spłaty w walucie krajowej, powyższe nie pozbawiałoby ich ochrony związanej z abuzywnością w sytuacji, gdy nie zostali należycie, uczciwie poinformowani przez Bank o zasadach przeliczania waluty. Po wtóre zaś ewentualna możliwość spłaty w walucie kredytu w żadnym razie nie czyni transparentnymi tych postanowień, który dotyczyły stosowanych przez Bank zasad przeliczenia waluty w wypadku wyboru wariantu spłaty w walucie krajowej, tak w przypadku spłaty poszczególnych rat jak i w dacie wypłaty powodom kwoty kapitału.
W świetle powyższych argumentów zarzut błędnej oceny przez Sąd a quo materiału dowodowego należy uznać na chybiony. Zresztą w treści tego zarzutu apelujący odwołuje się raczej do rozważań prawnych Sądu pierwszej instancji i polemizuje z oceną prawną Sądu a quo, przedstawiając własną interpretację oświadczeń stron. Tymczasem analiza skutków oświadczeń stron dokonywana jest na etapie stosowania prawa materialnego i ewentualne błędy w tym zakresie mogą być zwalczane jedynie za pomocą zarzutów naruszenia prawa materialnego, co zresztą apelujący w rozpatrywanej sprawie czyni w ramach zarzutów naruszenia przepisu art. 385 1 k.c.
Przechodząc do oceny zarzutów materialnoprawnych, wskazać należy, iż:
Nietrafny jest zarzut naruszenia art. 358 1 § 1 k.c. w zw. z art. 69 ust. 1 i 2 pkt 2 prawa bankowego poprzez błędne uznanie, że tzw. klauzula przeliczeniowa w kredytach walutowych dotyczy głównego zobowiązania kredytobiorcy. W orzecznictwie Sądu Najwyższego obecnie dominuje pogląd, zgodnie z którym „zastrzeżone w umowie kredytu złotowego indeksowanego (denominowanego) do waluty obcej klauzule, a zatem także klauzule zamieszczone we wzorcach umownych kształtujące mechanizm indeksacji (denominacji), określają główne świadczenie kredytobiorcy”. (tak: Sąd Najwyższy w wyroku z 30 września 2020 r., I CSK 556/18, zob. też wyroki SN: z 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17; z 9 maja 2019 r., I CSK 242/18; z 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18, OSNC-ZD 2021, nr 2, poz. 20; z 21 czerwca 2021 r., I (...) 55/2, z 3 lutego 2022 r. (...) 975/221).
Sąd Apelacyjny rozpoznający niniejszą apelację pogląd ten podziela. Także w orzecznictwie (...) podkreśla się, że za postanowienia umowne mieszczące się w pojęciu „głównego przedmiotu umowy” w rozumieniu art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 należy uważać te, które określają podstawowe świadczenia w ramach danej umowy i które z tego względu charakteryzują tę umowę (por. wyroki (...): z 30 kwietnia 2014 r. w sprawie C-26/13, K. i K. R., pkt 49-50; z 26 lutego 2015 r. w sprawie C-143/13, M., pkt 54; z 23 kwietnia 2015 r. w sprawie C-96/14, V. H., pkt 33; z 20 września 2017 r. w sprawie C-186/16, A. i in., pkt 35).
Bezzasadny jest nadto zarzut naruszenia art. 358 1 § 2 k.c. przez uznanie, że klauzule przeliczeniowe odwołujące się do kursu kupna i sprzedaży z tabeli kursów Banku, stanowią klauzule waloryzacyjne, podczas gdy - w ocenie skarżącego - w przypadku, gdy świadczenie pieniężne wyrażone jest w walucie obcej, to w klauzuli waloryzacyjnej miernikiem wartości nie może być ta sama waluta obca, a więc umowa kredytu nie zawiera klauzul waloryzacyjnych.
Odnosząc się do tego zarzutu warto poczynić kilka uwag ogólnych dotyczących samej istoty kredytu denominowanego. Wyczerpujące rozważania w tej kwestii poczynił Sąd Apelacyjny w Gdańsku w wyroku z dnia 30 grudnia 2019 r. w sprawie I ACa 677/19, wskazując, że trudno kredyt taki (analogiczny jak w niniejszej sprawie) uznać za typowo denominowany. Zarówno w orzecznictwie, jak i w doktrynie występują trzy pojęcia: klauzula denominacyjna, klauzula indeksacyjna oraz klauzula waloryzacyjna. Jednak w prawie polskim brak jest dla tych pojęć definicji legalnych. Wprawdzie przepis art. 69 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. prawo bankowe (Dz. U. 2018, 2187 j.t.) i art. 35a ustawy z dnia 12 maja 2011 o kredycie konsumenckim (Dz. U. 2019.1083 j.t.) posługują się zwrotami: "kredyt denominowany" oraz "kredyt indeksowany", ale ich nie definiują. Kredyt denominowany w konkretnej walucie oznacza, że wartość tego kredytu wyrażona została w walucie obcej. Zatem kredyt denominowany w walucie szwajcarskiej, to kredyt we frankach szwajcarskich, który może być wypłacony w walucie, w jakiej jest denominowany (tzw. kredyt "czysto" walutowy), ale może też zostać wypłacony w walucie polskiej, na którą przeliczany jest w chwili dokonywania wypłaty. W pierwszym przypadku kredytu denominowanego w konkretnej walucie chodzi o kredyt, którego wysokość wyrażona została w konkretnej walucie, wypłacony został w tej walucie i jest w tej walucie spłacany (tzw. kredyt "czysto" walutowy). Jednakże tego rodzaju kredyty w Polsce w spornym okresie w zasadzie nie występowały (Por. L. Bosek, B. Lackoroński, Ustawowa waloryzacja zobowiązań. Uwagi na tle ustawy z dnia 5 sierpnia 2015 r. o pomocy tzw. frankowiczom, Forum Prawnicze 2015, z. 6, s. 34-35). Zatem argumentacja i wykładnia odnośnie tego rodzaju kredytu nie ma znaczenia w niniejszej sprawie, gdzie bezspornie zarówno kredyt wypłacono w złotówkach, jak też był on spłacony w złotówkach. Natomiast w drugim przypadku, wartość kredytu wyrażano formalnie w walucie obcej, jednakże od razu (w momencie postawienia środków do dyspozycji kredytobiorcy) wysokość kredytu była przeliczana na walutę krajową. Kredytobiorca spłacał raty w walucie krajowej, która w momencie spłaty była przeliczana na walutę kredytu. Taka sytuacja miała miejsce w rozpatrywanej sprawie. W tego typu przypadkach banki dodatkowo zarabiały na tzw. spreadach - różnicach kursowych między cenami sprzedaży i zakupu konkretnej waluty, de facto niedookreślonej w umowie prowizji od sprzedaży waluty. Choć zatem teoretycznie był to kredyt denominowany w walucie obcej, to funkcjonalnie nie różnił się niczym od kredytu indeksowanego w walucie obcej, a posłużenie się w umowie walutą obcą służyło jedynie zastosowaniu właśnie w postaci waluty obcej innego niż pieniądz miernika wartości, a nie spełnianiu świadczeń w tejże walucie obcej. Z tego względu taką postać kredytu nominalnie denominowanego w walucie obcej na potrzeby prowadzonego postępowania winno się traktować tak samo, jak kredyt indeksowany do waluty obcej. W obu bowiem przypadkach ryzyko kursowe sprawiało, że kredytobiorcy oddawali inną kwotę kapitału w walucie polskiej, niż ta, którą otrzymali. Kwota wypłacona przez bank i spłacona przez kredytobiorcę była natomiast-w przeliczeniu na walutę obcą - identyczna. W pierwszym przypadku umowy kredytu indeksowanego (zwanego waloryzowanym) suma kredytu była wyrażana w walucie krajowej, którą następnie przeliczano na walutę obcą, a w przypadku rat dokonywano operacji odwrotnej - każdą ratę przeliczano z waluty obcej na walutę krajową. W przypadku kredytu denominowanego w Polsce jego wartość od początku była wyrażona w walucie obcej, jednak służyło to jedynie "ukryciu" etapu ustalenia tej wysokości na podstawie kwoty kredytu w walucie polskiej, gdyż środki stawiano kredytobiorcy do dyspozycji w walucie polskiej, a także spłacał on raty według takiego samego mechanizmu, jak przy kredycie indeksowanym. Potwierdzało to, że w polskiej praktyce występował tylko jeden rodzaj umów kredytów walutowych spośród wyróżnionych przez Trybunał Sprawiedliwości UE tzn. taki, w którym kredyt nie był de facto w walucie obcej, a walutą obcą posługiwano się wyłącznie dla celów waloryzacyjnych.
W konsekwencji za bezzasadne uznać trzeba zarzuty apelacji zmierzające do wykazania, że udzielony powodom kredyt jest kredytem walutowym oraz że tzw. klauzula denominacyjna nie może być traktowana jako klauzula indeksacyjna.
Bezzasadny jest nadto zarzut odnoszący się do błędnej wykładni art. 385 1 § 1 k.c. i art. 385 2 k.c. poprzez uznanie kwestionowanych w pozwie postanowień za sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco naruszające interes konsumentów. Postanowienia analogiczne do ocenianych w tej sprawie były wielokrotnie przedmiotem badania Sądu Najwyższego (zob. np. wyroki SN z dnia: 22 stycznia 2016 r., I CSK 1049/14, OSNC 2016, nr 11, poz. 134; 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17; 2 czerwca 2021 r., I (...) 55/21; 27 lipca 2021 r., (...) 49/21, z dnia 17 marca 2022 r. (...) 474/22). Wyjaśniono, że takie klauzule mają charakter abuzywny, bowiem kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Sprzeczność z dobrymi obyczajami i naruszenie interesów konsumenta polega w tym przypadku na uzależnieniu wysokości świadczenia banku oraz wysokości świadczenia konsumenta od swobodnej decyzji banku.
Takie postanowienia, które uprawniają bank do jednostronnego ustalenia kursów walut, są nietransparentne i pozostawiają pole do arbitralnego działania banku. W ten sposób obarczają kredytobiorcę nieprzewidywalnym ryzykiem oraz naruszają równorzędność stron. Takie uregulowanie umowne należy uznać za niedopuszczalne, niezależnie od tego, czy swoboda przedsiębiorcy (banku) w ustaleniu kursu jest pełna, czy też w jakiś sposób ograniczona, np. w razie wprowadzenia możliwych maksymalnych odchyleń od kursu ustalanego z wykorzystaniem obiektywnych kryteriów. Mechanizm ustalania przez bank kursów waluty, pozostawiający bankowi swobodę, jest w sposób oczywisty sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco narusza interesy konsumenta, zaś klauzula, która nie zawiera jednoznacznej treści i przez to pozwala na pełną swobodę decyzyjną przedsiębiorcy w kwestii bardzo istotnej dla konsumenta, dotyczącej kosztów kredytu, jest klauzulą niedozwoloną. Kredytodawca musi obowiązkowo przedstawić kredytobiorcy możliwe zmiany kursów walut i realne ryzyko związane z zawarciem takiej umowy. Jedynie na marginesie warto dodać, że dla oceny niedozwolonego charakteru tego typu postanowień umownych nie ma znaczenia jak w praktyce kształtowany był przez Bank kurs waluty indeksacji. Ocena ta dokonywana jest bowiem w oparciu o treść umowy, a nie przez pryzmat tego, czy przedsiębiorca nadużywał wynikających z niej uprawnień. Niedozwolony charakter tzw. klauzul przeliczeniowych nie wynika z faktu stosowania kursów z tabel sporządzanych przez Bank (co znajduje uzasadnienie w art. 111 ust. 1 pkt 4 prawa bankowego) ale z faktu iż kryteria ustalania tych kursów nie zostały przez Bank wyjaśnione powodom, ani nie wskazano ich w treści umowy.
Powodowie nie kwestionowali w tej sprawie uczciwości stosowanej przez Bank metodologii ustalania kursów zamieszczanych w tabelach, bo jest to okoliczność irrelewantna. Istotne jest, że zasady ich ustalania nie zostały wskazane w umowie, ani innych dokumentach, do których odwoływała się umowa. Zatem umowa uprawniała Bank do kształtowania tych kursów według dowolnych kryteriów, nieznanych kredytobiorcom i nie dających się zweryfikować na podstawie samej umowy. Taka sytuacja uprzywilejowywała Bank godząc w równowagę kontraktową stron poprzez wykreowanie nieusprawiedliwionej dysproporcji ich praw i obowiązków. Z tych względów sporne klauzule były sprzeczne z dobrymi obyczajami i rażąco naruszały interes konsumentów.
Oceny tej bynajmniej nie zmienia akcentowana w apelacji okoliczność, że powodom przysługiwała decyzja o dacie złożenia wniosku o wypłatę kredytu a wszystkie dyspozycje powodów były realizowane w dniu ich złożenia. Trudno uznać, by wybór momentu wypłaty kredytu oznaczał możliwość wpływania przez powodów na sposób przeliczenia przez bank kursu obowiązującego w danym dniu. Podobnie ocenić należy okoliczność, że od początku obowiązywania umowy powodowie mogli kupować walutę do spłaty na zewnątrz Banku. Powyższe nie zwalniało banku z obowiązku precyzyjnego wskazania w umowie zasad wyznaczania kursów w tabelach banku.
Skutkiem uznania analizowanych postanowień za niedozwolone nie jest wyeliminowanie z umowy mechanizmu denominacji. Sama denominacja nie miała cech abuzywności, ani nie była sprzeczna z ustawą lub zasadami współżycia społecznego. Po wyeliminowaniu spornych klauzul umowa zawarta przez strony nadal jest umową kredytu, w której wartość kapitału udostępnionego powodom w złotówkach podlega przeliczeniu na walutę szwajcarską. Na tej podstawie powinien zostać sporządzony harmonogram spłat, w którym wysokość rat wyrażona jest w walucie szwajcarskiej, natomiast powodowie powinni dokonywać spłat w walucie polskiej w wysokości wynikającej z przeliczenia równowartości raty wyrażonej w walucie indeksacji na złotówki. Istota problemu sprowadza się do tego, że po wyeliminowaniu klauzul niedozwolonych umowa nie zawiera wskazania kursu, według którego należy przeliczyć kapitał na jego równowartość w walucie szwajcarskiej ani podstaw pozwalających na obliczenie tego kursu. W konsekwencji, już na samym początku nie wiadomo jaką równowartość w walucie denominacji stanowi wypłacony powodom kapitał, a co za tym idzie – jak powinien zostać skonstruowany harmonogram spłat. Tym samym nie sposób wskazać na podstawie umowy zasad spłaty kredytu, czyli podstawowego zobowiązania kredytobiorców, co jest elementem koniecznym umowy kredytu wymienionym w art. 69 ust. 2 pkt 4 ustawy Prawo bankowe. W tej sytuacji istnieją podstawy do uznania takiej ułomnej umowy za sprzeczną z tym przepisem i jako takiej za nieważną na podstawie art. 58 § 1 k.c. W najnowszym orzecznictwie Sądu Najwyższego – Izby Cywilnej wskazuje się na nieważność umowy jako skutek wyeliminowania z niej niedozwolonych postanowień przeliczeniowych (vide wyrok z dnia 3 lutego 2022 roku w sprawie II CSKP 459/22, wyrok z dnia 3 lutego 2022 roku w sprawie II CSKP 415/22).
Zważywszy na to, że umowa jest niewykonalna od samego początku, za bezzasadne uznać trzeba zarzuty apelacji zmierzające do wykazania możliwości dalszego trwania umowy i wykonywania jej w walucie kredytu. Zresztą analogiczną możliwość spłaty kredytu bezpośrednio w (...) przewidywała również tzw. Ustawa antyspreadowa, której przepisy, jak wielokrotnie wyjaśniano w orzecznictwie - nie mają wpływu na ocenę niedozwolonego charakteru przedmiotowych klauzul umownych, ani ewentualnego skutku stwierdzenia ich abuzywności. Powyższe nie może bowiem konwalidować wadliwej umowy, o ile konsumenci nie wyrazili na to w sposób wyraźny świadomej zgody. Z szerszą argumentacją na ten temat można zapoznać się w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego – Izby Cywilnej z dnia 3 lutego 2022 roku, wydanym w sprawie II CSKP 415/22.
Bezzasadny jest również zarzut sformułowany w punkcie V.G apelacji odnoszący się do możliwości zastąpienia postanowień niedozwolonych średnim kursem NBP w oparciu o zastosowanie art. 358 § 2 k.c. Już w wyroku z dnia 27 lipca 2021 roku wydanym w sprawie (...) 40/21 Sąd Najwyższy wyraził pogląd, że art. 358 § 2 k.c. nie może mieć zastosowania do umów zawartych przed 10 września 2008 roku. Natomiast Sąd Apelacyjny prezentuje pogląd, że przepis ten nie ma w ogóle zastosowania, jako podstawa wypełnienia luki powstałej po wyeliminowaniu klauzul abuzywnych nie tylko z przyczyn wskazanych w orzecznictwie (...) przepis nie ma charakteru dyspozytywnego i brak jest zgody konsumenta.
W konsekwencji niezasadny jest zarzut naruszenia art. 405 k.c. i art. 410 k.c. opierający się w zasadzie na kwestionowaniu oceny spornych postanowień umowy jako niedozwolonych oraz stwierdzenia nieważności umowy i podtrzymywaniu tezy o istnieniu podstawy prawnej świadczeń spełnionych przez powodów. Odnosząc się do stanowiska apelującego, jakoby powodom nie przysługiwało prawo żądania zwrotu rat kredytu bowiem świadczenia powodów czyniły zadość zasadom współżycia społecznego wskazać należy, że powodowie spełniali świadczenia w wykonaniu zobowiązania wynikającego z zawartej z Bankiem umowy, mimo jej nieważności i oczywistym jest, że czynili to w celu uniknięcia przymusu, a nie dlatego, że było to zgodne z zasadami współżycia społecznego. Zatem z mocy art. 411 pkt 1 k.c. nie utracili prawa żądania zwrotu świadczenia. Zresztą zadziwiające jest odwoływanie się przez Bank w tego typu procesach do zasad współżycia społecznego w sytuacji, gdy to właśnie Bank stosował w umowach z kredytobiorcami nieuczciwe postanowienia oraz nie udzielał kredytobiorcom rzetelnych i wyczerpujących informacji o wszystkich aspektach oferowanych im produktów. Z praw wynikających z art. 5 k.c. nie może korzystać podmiot sam te prawa naruszający.
Nadto, fakt zgodnego wykonywania przez obie strony spornej umowy i uiszczania przez powodów rat nie oznacza ich rezygnacji z ochrony, jaka wiąże się z abuzywnością.
Sąd Apelacyjny nie podziela także argumentacji podniesionej przez apelującego na uzasadnienie zarzutu naruszenia art. 189 k.p.c. podzielając w tym zakresie argumentację powołaną przez Sąd I instancji i nie widząc potrzeby jej powielania w niniejszych rozważaniach. Sąd a quo trafnie zauważył, że wystąpienie jedynie z roszczeniem o zapłatę nienależnie spełnionych świadczeń nie zapewni powodom należytej ochrony ich interesów na przyszłość. Brak ustalenia pozostawi stan niepewności co do konieczności dalszego wykonywania umowy. Poza tym jedynie pozytywne rozstrzygnięcie o nieważności umowy może być podstawą wykreślenia wpisu hipoteki ustanowionej jako zabezpieczenie.
Mając to wszystko na uwadze Sąd Apelacyjny uznał apelację pozwanego skierowaną przeciwko stwierdzeniu, że łącząca strony umowa jest nieważna za bezzasadną. Apelacja podlega uwzględnieniu jedynie w kwestii roszczenia odsetkowego, bowiem należy zgodzić się ze skarżącym, że przyjęcie, iż datą wymagalności roszczenia powodów jest dzień 8 marca 2021 r., czyli dzień sporządzenia pozwu (a nie jak wskazano w uzasadnieniu – dzień doręczenia pozwanemu odpisu pozwu), w świetle dodatkowych ustaleń poczynionych przez Sąd Apelacyjny, nie było zasadne. Mając na uwadze, że odpis pozwu został doręczony pozwanemu w dniu 7 kwietnia 2021 r., a sam pozew pełnił także funkcję wezwania do zapłaty, o którym mowa w art. 455 k.c., odsetki od zasądzonej na rzecz powodów kwoty przysługują im od 8 kwietnia 2021 r.
Odnosząc się do podniesionego w postępowaniu odwoławczym zarzutu zatrzymania, warto podkreślić, że zagadnienie dotyczące skuteczności zarzutu zatrzymania w sprawach z umów kredytowych budzi kontrowersje zarówno w orzecznictwie, jak i doktrynie. Prawo zatrzymania statuuje art. 496 k.c. Zgodnie zaś z art. 497 k.c. przepis artykułu 496 k.c. stosuje się odpowiednio w razie rozwiązania lub nieważności umowy wzajemnej. Warunkiem uznania prawnej skuteczności zgłoszonego prawa zatrzymania jest w pierwszej kolejności uznanie, że umowa zawarta przez strony jest nieważna oraz że miała charakter wzajemny. Wzajemność umowy kredytu (art. 487 § 2 k.c.) początkowo wzbudzała wątpliwości, jednak obecnie przeważający jest pogląd, zgodnie z którym świadczenie przez kredytobiorcę z tytułu odsetek i prowizji jest odpowiednikiem świadczenia banku polegającego na oddaniu do dyspozycji na czas oznaczony określonej kwoty pieniężnej. Zobowiązanie kredytodawcy do udostępnienia środków pieniężnych jest odpowiednikiem zobowiązania kredytobiorcy do zapłacenia oprocentowania i prowizji.
Podzielając stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w wyrokach z dnia 17 marca 2022 roku (sygn. akt II CSKP 474/22, LEX nr 3362167); z dnia 16 lutego 2021 roku (sygn. akt III CZP 11/20; LEX nr 3120579) oraz z dnia 7 marca 2014 roku (sygn. akt IV CSK 440/13, LEX nr 1444460), że umowa kredytu należy do umów wzajemnych, w ocenie Sądu Apelacyjnego brak jest podstaw do uznania dopuszczalności zarzutu zatrzymania w odniesieniu do zobowiązań dwustronnie pieniężnych, co ma miejsce w tej sprawie. Uwzględnienie zarzutu zatrzymania zgłoszonego w toku postępowania skutkuje zawarciem w wyroku zastrzeżenia, iż spełnienie przez pozwanego świadczenia będzie uzależnione od jednoczesnego spełnienia świadczenia wzajemnego przez powoda lub zabezpieczenia roszczenia pozwanego o zwrot świadczenia. Rozwiązanie takie może jednak znaleźć zastosowanie tylko wówczas, gdy świadczenia wzajemne stron nie są tożsame. Natomiast w przypadku, gdy obie strony są zobowiązane do spełnienia świadczeń pieniężnych, nie zachodzi potrzeba zabezpieczenia spełnienia świadczenia wzajemnego, gdyż każdej ze stron, będącej nie tylko dłużnikiem, ale jednocześnie wierzycielem przysługuje dalej idące uprawnienie – potrącenia wzajemnych wierzytelności, które prowadzi do umorzenia wierzytelności. W tej sytuacji należało uznać, że podniesienie zarzutu zatrzymania nastąpiło w sposób sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa i ratio legis normy prawnej zawartej w art. 496 k.c., przez co nie może być uznane za skuteczne.
Pogląd ten jest obecnie dominujący w orzecznictwie tutejszego Sądu Apelacyjnego w Łodzi (przykładowo w sprawach I ACa 1414/21, I ACa 1694/21). W orzeczeniach tych wyjaśniono, że sytuacja prawna obu stron nieważnej umowy kredytu jest dostatecznie unormowana innymi przepisami. W zarzucie zatrzymania chodzi o to, aby w sytuacji wzajemnych – różnorodzajowych – roszczeń, każdy z wierzycieli spełniając swój dług odzyskał także swoją wierzytelność. Spełnienie obu świadczeń prowadzi do umorzenia obu długów, które nie nadają się do umorzenia przez potrącenie. Taki właśnie skutek w przypadku wzajemnie przysługujących wierzytelności pieniężnych można natomiast uzyskać poprzez potrącenie. Tym bowiem, co wyróżnia rozliczenia z nieważnej umowy kredytu jest dopuszczalność dokonania potrącenia przez dowolną stronę nieważnej umowy. Brak możliwości potrącania świadczeń wydaje się być istotną przyczyną ustanowienia prawa zatrzymania w określonych ustawą przypadkach, gdy ustawodawca uznał konieczność zapewnienia dodatkowej ochrony dłużnikowi, który pozostaje jednocześnie wierzycielem swojego wierzyciela zaś przedmiot obu wierzytelności wyklucza potrącenie (art. 461 i art. 496-497 k.c.). Ochrona banku przed niewypłacalnością konsumenta nie jest dostatecznym argumentem do stosowania zatrzymania per analogiam. Gdyby kierować się przesłanką niewypłacalności dłużnika, to można by rozszerzyć stosowanie prawa zatrzymania na prawie każdy stosunek cywilny, w którym wypłacalność jednej ze stron może być zagrożona. Tymczasem z woli ustawodawcy stosowanie zatrzymania ograniczono do określonych w ustawie przypadków. Jednocześnie bank ma skuteczne instrumenty, aby chronić się przed niewypłacalnością konsumenta: potrącenie obu wierzytelności, a w pozostałym zakresie, gdyby wierzytelność banku była wyższa, wniosek o zabezpieczenie roszczenia w trybie przepisów kodeksu postępowania cywilnego, w szczególności przez ustanowienie hipoteki na nieruchomości, na której ustanowiono (bezskutecznie) hipotekę zabezpieczającą nieważną umowę kredytu (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 21 lutego 2022 r., sygn. akt I ACa 103/21, LEX nr 3341132).
Należy też zgodzić się z poglądem wyrażonym przez Sąd Apelacyjny w Łodzi w sprawie I ACa 1694/21, zgodnie z którym ustawowa ochrona praw konsumenta w umowach kredytowych dwustronnie pieniężnych i jej zniechęcający charakter byłyby zniweczone, gdyby in casu dopuścić możliwość korzystania przez banki z prawa zatrzymania, a nie z prawa potrącenia. Roszczenia kredytobiorców ograniczone są częstokroć do zwrotu li tylko części własnego świadczenia przenoszącego zakres ryzyka kursowego objętego świadomą zgodą kredytodawcy, podczas gdy prawo zatrzymania w przeciwieństwie do prawa potrącenia nie musi być ograniczone do wysokości wierzytelności wzajemnej. Pozwany Bank obciążony obowiązkiem zapłaty na rzecz konsumenta tamowałby swój obowiązek oczekując zwrotu całości świadczenia własnego pośrednio w istocie zmierzając do potrącenia, a nadto oczekując zaofiarowania mu świadczenia w zakresie przenoszącym skutek potrącenia. Niewątpliwie nie taki był cel ustawodawcy. Konkludując, zdaniem Sądu Apelacyjnego, zarzut zatrzymania nie jest dopuszczalny w relacji do zobowiązań wzajemnych o dwustronnie pieniężnym charakterze.
Mając to wszystko na uwadze Sąd Apelacyjny na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok orzekając jak w pkt I. W pozostałym zakresie apelacja została oddalona jako bezzasadna na podstawie art. 385 k.p.c.
O kosztach w postępowaniu apelacyjnym orzeczono na podstawie art. 100 zd. 2 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. obciążając pozwanego całością kosztów należnych stronie powodowej wobec oddalenia apelacji w znikomym zakresie. Na koszty poniesione przez powodów złożyło się wynagrodzenie zawodowego pełnomocnika w wysokości wynikającej z § 2 pkt 6 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (tj. Dz.U. 2018.265). Stosownie do art. 98 § 1 1 zd. 3 k.p.c. należne powodom koszty procesu z urzędu podlegały zasądzeniu wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie w spełnieniu świadczenia pieniężnego, za czas od dnia uprawomocnienia się orzeczenia, którym je zasądzono, do dnia zapłaty. Mając to wszystko na uwadze Sąd Apelacyjny orzekł jak w sentencji.
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Łodzi
Osoba, która wytworzyła informację: Sędzia Marek Kruszewski, Wiesława Kuberska
Data wytworzenia informacji: