I ACa 513/21 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Łodzi z 2022-01-25

I ACa 513/21

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 25 stycznia 2022 r.

Sąd Apelacyjny w Łodzi Wydział I Cywilny

w składzie:

Przewodniczący

Sędzia SA

Krzysztof Depczyński

Protokolant

Ewelina Stępień

porozpoznaniuwdniu 4 stycznia 2022 r. w Łodzi

na rozprawie

sprawyzpowództwa P. W.

przeciwko Towarzystwu (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W., M. M., H. N. i M. N. (1)

o zadośćuczynienie i ustalenie

na skutekapelacji powódki oraz wszystkich pozwanych

odwyroku Sądu Okręgowego w Kaliszu

z dnia 19 stycznia 2021 r.

sygn. akt I C 586/15

I.  z apelacji pozwanych zmienia zaskarżony wyrok w punktach 1., 2., i 6 w ten sposób, że:

a.  w punkcie 1 oddala powództwo,

b.  w punkcie 2 nie obciąża powódki kosztami procesu,

c.  uchyla punkt 6.;

II.  oddala apelacje powódki w całości;

III.  nie obciąża powódki kosztami procesu w postępowaniu apelacyjnym.

I ACa 513/21

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 19 stycznia 2021 r. w sprawie z powództwa P. W. przeciwko pozwanym Towarzystwu (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. oraz M. M., H. N. i M. N. (1) – wspólnikom spółki cywilnej pod nazwą (...) S.C. z siedzibą w N. o zapłatę, Sąd Okręgowy w Kaliszu:

1/ zasądził od pozwanych Towarzystwa (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. i od odpowiedzialnych solidarnie M. M., H. N., M. N. (1) na rzecz powódki P. W. kwotę 350.000 zł tytułem zadośćuczynienia z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi za okres od dnia 19 stycznia 2021 roku do dnia zapłaty, z tym że spełnienie świadczenia przez pozwanego Towarzystwo (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. zwalnia pozwanych M. M., H. N., M. N. (1), których odpowiedzialność jest solidarna, z zobowiązania wobec powódki, a spełnienie świadczenia przez pozwanych M. M., H. N., M. N. (1), których odpowiedzialność jest solidarna zwalnia pozwanego Towarzystwo (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. z zobowiązania wobec powódki (in solidum) i jednocześnie zastrzega, że odpowiedzialność pozwanego Towarzystwa (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. ogranicza się do kwoty 46 500,00 euro zgodnie z polisą numer (...),

2/ ustalił odpowiedzialność pozwanych Towarzystwa (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. oraz odpowiedzialnych solidarnie M. M., H. N. i M. N. (1) za mogące wystąpić w przyszłości skutki błędu medycznego popełnionego w trakcie procesu leczenia powódki w (...) S.C. z siedzibą w N., będącego przedmiotem postępowania w sprawie Sądu Okręgowego w Kaliszu sygn. akt I C 586/15,

3/ oddalił powództwo w pozostałej części,

4/ obciążył strony poniesionymi przez nie kosztami zastępstwa procesowego,

5/ nie obciążył powódki P. W. nieuiszczonymi kosztami sądowymi od oddalonej części powództwa,

6/ nakazał pobrać od pozwanych Towarzystwa (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. i M. M., H. N. i M. N. (1) jako wspólników spółki cywilnej pod nazwą (...) S.C. z siedzibą w N. solidarnie na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Kaliszu kwotę 19 257,79 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych, od uwzględnionej części powództwa.

Powyższy wyrok został oparty na następujących ustaleniach faktycznych:

Powódka urodziła się (...). Była leczona przez lekarzy w Niepublicznym Zakładzie Opieki Zdrowotnej (...) s. c. w N.. Matka powódki D. W. jeździła też z dzieckiem na wizyty do lekarza pediatry P. S. w K.. Na wizycie w dniu 23 czerwca 2003 roku pozwana – lekarz M. M. usłyszała szmer w sercu powódki i skierowała ją do specjalisty kardiologa. Na bilansie 2 latka, który miał miejsce 15 września 2003 roku widnieje wpis: „listopad kontrola serca”. Pozwana wiedziała, że powódka jest pacjentką lekarza P. S. i uważała, że on wie, że ona wysłuchała szmer w sercu powódki i że będzie to kontrolował. Pozwana nie weryfikowała później, czy dziecko było na wizycie u kardiologa. Na bilansie 2 latka pozwana dała też dyspozycję dopisania do założonej po urodzeniu powódki specjalnej karty obserwacyjnej z powodu urodzenia dziecka w zamartwicy w stanie średnim ciężkim, także obserwacji serca i dopisanie do grupy 8 dyspanseryjnej. Na bilansie 4 latka dokonanym przez lekarza H. B., wymieniona wpisała „obserwacja serca, opieka kardiologiczna, grupa 8”. Pozwany podmiot nigdy nie weryfikował, czy dziecko zostało skonsultowane z kardiologiem, a rodzice dziecka nie złożyli w pozwanym podmiocie żadnej dokumentacji lekarskiej od lekarza kardiologa, u którego ostatecznie nie byli z uwagi na to, że został wyznaczony odległy termin wizyty.

Powódka od stycznia 2006 roku do 23 października 2006 roku była na wizycie u pozwanych 13 razy, w tym dwukrotnie z powodu szczepień, a także alergii, i objawów ze strony układu pokarmowego, a najczęściej infekcji wirusowych górnych dróg oddechowych, czy przy czym od 27 kwietnia 2006 roku aż osiem razy, w tym w od 5 października do 23 października 2006 roku cztery razy. W dniu 5 października 2006 roku matka zgłosiła się z powódką u doktor H. B. w placówce (...) s.c. z dolegliwościami: gorączka 38 – 39 stopni, katar, bez kaszlu, dziecku od 1 października 2006 roku podawano B.. Lekarz stwierdziła zapalenie gardła, które było zaczerwienione i spulchnione. Osłuchowo nie było zmian. Zalecono antybiotykoterapię i leki osłonowe. Nie było kaszlu więc nie zalecono leków przeciwkaszlowych, ani wykrztuśnych.

W dniu 12 października 2006 roku powódka nie chciała jeść, była słaba. Lekarz M. M. na wizycie kontrolnej w tym dniu stwierdziła poprawę stanu dziecka, stwierdziła, że dziecko nie wymaga dalszego leczenia antybiotykiem, najwyżej syropem na kaszel, nie zaleciła żadnego leku. Pozwana zaleciła, aby przyjść ponownie, gdyby z dzieckiem coś się działo. Następnego dnia, to jest 13 października 2006 roku matka powódki była w pracy i do przychodni z powódką poszedł jej dziadek. Wcześniej dzwonił do D. W. do pracy z informacją, że powódkę boli brzuch i źle się czuje. Lekarz M. M. poinformowała go, że nic złego się nie dzieje, że panuje grypa jelitowa, zaleciła lakcid, uznała, że wymioty mogły być po antybiotyku i wydała diagnozę: infekcja, wirusowa dyspepsja, z zaleceniem obserwacji procesu chorobowego.

Przez kilka następnych dni powódkę pobolewał brzuch, nie mogła jeść, ból okresowo mijał. Matka powódki nie była w tym okresie u lekarza, w związku z tym że pozwana M. M. na ostatniej wizycie 13 października 2006 r. powiedziała, że nie dzieje się nic niepokojącego. W dniu 22 października 2006 roku (niedziela) powódka poczuła się gorzej, wymiotowała, narzekała na bóle brzucha, pokazywała że boli ją w okolicy klatki piersiowej. D. W. planowała pójść z dzieckiem na drugi dzień do lekarza po pracy, ale w dniu 23 października 2006 roku do południa zatelefonował do niej opiekujący się dzieckiem dziadek z informacją, że powódka pokazuje na ból w klatce piersiowej i ma podwyższoną temperaturę ciała ok. 38 stopni, dlatego dał dziecku czopek. Powódka nie miała siły iść do przychodni, gdzie zaniósł ją dziadek. D. W. również przyszła do przychodni, zwolniwszy się z pracy. Odbyła się kolejna wizyta u pozwanej M. M., która osłuchała powódkę, i stwierdziła, że nic złego się nie dzieje. Matka powódki zwracała uwagę, że dziecko schudło, że się męczy i że pokazywała ból w klatce piersiowej. Pozwana powiedziała, że jak będzie się działo coś niepokojącego, to matka powódki ma z nią przyjść, ale niczego nie stwierdziła. Po tej wizycie matka powódki zatelefonowała do lekarza P. S., który umówił powódkę na wizytę w ten sam dzień na godzinę 22.00, a o 21.00 powódka straciła przytomność.

Na żadnej wizycie u lekarza P. S. przed 23 października 2006 roku nie były zgłaszane problemy dotyczące serca, ani jakakolwiek diagnoza dotycząca serca. W czasie wizyty w dniu 23 października 2006 r. wieczorem u doktora P. S., dziecko było bladawe, w badaniu zwracała uwagę przyśpieszona czynność serca i ciche tony serca. Nie było klasycznych objawów niewydolności krążenia takich jak duszność, czy brak tętna. Powódka miała nikłe objawy kliniczne i lekarz P. S. miał podejrzenie zapalenie mięśnia sercowego, z uwagi na fakt, że w przebiegu infekcji wirusowej dochodzi do stanu zapalnego mięśnia sercowego najczęściej w wyniku autoagresji. Samo badanie kliniczne nie wyjaśnia przyczyny szybkiej czynności serca, która może być spowodowana odwodnieniem, czy podwyższoną temperaturą. Objawy mogły wystąpić wieczorem, mimo, że w ciągu dnia ich nie było. Lekarz P. S. po zbadaniu dziecka skierował ją niezwłocznie do Szpitala w K., a następnego dnia poinformował matkę powódki, że jest podejrzenie częstoskurczu serca i dziecko zostało przewiezione do Szpitala (...) w P..

W szpitalu w P. udzielono matce powódki informacji, że powódka jest w złym stanie, że dostanie odpowiednie leki, jednak nie można powiedzieć jakie będą następstwa i przebieg choroby. Lekarz stwierdził, że jest mocno uszkodzony mięsień serca przez wirus. Praca serca jest w złym stanie. W szóstej dobie powódka doznała udaru niedokrwiennego mózgu lewostronnego z niedowładem prawej strony. Wdrożono leczenie poudarowe.

Powódka nie mówiła przez cztery doby, miała porażoną całą prawą stronę ciała, łącznie z twarzą. Była w złym stanie psychicznym, nie wiedziała co się dzieje z jej ciałem, po czterech dniach zaczęła wypowiadać pojedyncze słowa. Przez okres miesiąca przebywała w szpitalu w P. na oddziale neurologii. Zaczęło ustępować porażenie nogi, powódka zaczęła nogą ruszać i ręką od ramienia. Będąc w szpitalu nie mogła umyć zębów, denerwowała się, dostawała leki na uspokojenie. Pod koniec pobytu w Szpitalu w P. zaczęła stawiać pierwsze kroki. W dniu 1 grudnia 2006 roku została przewieziona do Szpitala dla dzieci w K., gdzie przebywała z matką przez okres 6 tygodni. Następowała stopniowa poprawa stanu zdrowia powódki. Po około trzech tygodniach powódka doszła do pełnej sprawności mowy. Przez lata rodzice musieli jej przypominać, że mimo ograniczenia ruchomości w prawej ręce musi jej używać, czym się denerwowała. Ma przykurcze i bezwarunkowe odruchy, może wyrzucić trzymaną szklankę z herbatą i poparzyć się, co występuje, gdy się zdenerwuje. Denerwuje się nawet, gdy musi komuś podać rękę, bo musi ją najpierw naprostować. Bezwiednie ściska rękę i podkręca. Zabieg nogi w 2007 roku usprawnił chodzenie powódki, gdyż przed zabiegiem chodziła na palcach, pięta była w powietrzu, był przykurcz. Powódka długo nie mogła nauczyć się jeździć na rowerze, nie mogąc utrzymać równowagi. Obecnie w ogóle nie jeździ na rowerze, gdyż została potrącona (bez konsekwencji na zdrowiu) przez samochód i od tego czasu się boi. Niszczy buty ponieważ chodząc koślawi je. Opuszcza bezwiednie ramię, ponieważ nie posługuje się ręką jak powinna, co spowodowało skoliozę, którą stwierdzono w 2008 roku. Wówczas została wdrożona rehabilitacja na plecy, basen, hipoterapia. Powódka denerwuje się, że w czasie ćwiczeń nie potrafi zrobić wszystkiego tak jakby chciała.

Przed chorobą w 2006 roku powódka była dzieckiem zdrowym, pogodnym, aktywnym ruchowo. Matka zapisała ją na kurs tańca, którego nie zdążyła rozpocząć. Powódka radzi sobie w życiu codziennym, ma dobry kontakt z rówieśnikami. Ma problemy z wykonywaniem czynności życia codziennego wymagających sprawności manualnej obu rąk. Utyka na prawą nogę. Do chwili obecnej jest poddawana rehabilitacji w ramach ćwiczeń trzy razy w tygodniu na basenie i zajęć z fizjoterapeutą. Koszt karnetu na powyższe zajęcia to 30 zł rocznie. Powódka w wakacje przed rokiem maturalnym przez 10 dni uczęszczała na rehabilitację w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia. Powódka również w domu wykonuje ćwiczenia wzmacniające rękę i bark. Powódka dotychczas wyjeżdżała raz do roku na turnusy rehabilitacyjne organizowane dla osób niepełnosprawnych, finansowane przez PEFRON, poza wynoszącym 800 zł kosztem opiekuna. Opieka lekarska neurologa i kardiologa nad powódką odbywa się w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia. Rodzice powódki pokryli koszt jednorazowej wizyty konsultacji ręki i jednorazowej wizyty konsultacji nogi i kręgosłupa, koszt 340 zł obu wizyt, odbytych w przeszłych latach. Powódka do przełomu lat 2016/2017 roku zażywała leki poudarowe. Od tego czasu żadnych leków nie zażywa, poza sporadycznym zażywaniem magnezu.

Powódka jest absolwentką liceum ogólnokształcącego, kształcenie odbywało się w zwykłym trybie. Obecnie jest studentką pierwszego roku socjologii w P., w systemie stacjonarnym, jednak obecnie zajęcia z uwagi na pandemię, odbywają się online, więc w tym roku akademickim powódka jest w domu. Mieszka z rodzicami i starszym bratem. Ma orzeczenie o niepełnosprawności i o całkowitej niezdolności do pracy. Otrzymuje z tego tytułu rentę w wysokości 900 zł miesięcznie. Nie pracuje. Pamięć powódki sięga 7 – 8 roku życia. Do okresu czwartej, lub piątej klasy szkoły podstawowej, powódka nie pamięta kłopotów z rówieśnikami, czy szkolnych problemów. We wskazanych latach zaczęła odczuwać kłopoty związane z zajęciami wychowania fizycznego, kiedy lekcje zaczęły być bardziej kierunkowane na sport. Powódka do dziś pamięta, jaką odczuła przykrość, gdy jedna z nauczycielek zwróciła się do niej słowami, że porusza się „ jak kaleka”, pamięta też jak potknęła się w czasie startu z bloku startowego, z czego śmiały się dzieci i nauczyciele. Od tamtego czasu przestała uczęszczać na zajęcia wychowania fizycznego z rówieśnikami, miała zajęcia indywidualne. Powódka cały czas ma ograniczenia ruchowe z powodu połowicznego niedowładu. Ma kłopoty z posługiwaniem się prawą ręką oraz z prawą nogą. Była osobą praworęczną i na skutek niedowładu prawej ręki, musiała nauczyć się pisać lewą ręką. Ponadto jej prawa ręka jest słaba, ma ograniczoną możliwość złapania cięższego przedmiotu. Wszystkie czynności samoobsługowe musi wykonywać lewą ręką przy pomocy prawej ręki. Nie jest w stanie podnieść prawą ręką szklanki, żeby napić się herbaty. Nie może nieść obiadu w obawie przed wylaniem jedzenia. Wykluczona była nauka gry na instrumentach, czy nauka tańca. Odczuwa strach przez zrobieniem prawa jazdy. Boi się, że może się wystraszyć, nie kontrolować ruchów i wyrządzić komuś krzywdę. Powódka odczuwa przykrość, gdy z powodu ograniczenia w ruchach prawej nogi nie może aktywnie brać udziału w imprezach tanecznych, na przykład nie mogła zatańczyć tradycyjnego poloneza na Studniówce. Powódka nie może biegać. Zdarza się, że gdy szybko idzie, wówczas noga się „ blokuje” i musi przystanąć. Taka reakcja nogi warunkowana jest sytuacjami stresowymi. Udział w zespołowych sportach wiąże się dla powódki ze stresem i nie chce brać w nich udziału, nawet jeśli innymi uczestnikami zajęć są osoby niepełnosprawne. Powódka odczuwa dolegliwości w sferze psychicznej w związku z koniecznością rehabilitacji, nie mogąc pogodzić się z tym, że musi ćwiczyć, gdy rówieśnicy spędzają czas na zabawie, czy na innych zajęciach. Powódka nie odczuwa bólu fizycznego podczas rehabilitacji.

W związku z udarem niedokrwiennym mózgu, od 2006 roku powódka znajdowała się pod opieką lekarza rodzinnego, rehabilitantów, neurologa, psychologa, ortopedy oraz kardiologa dziecięcego. Powódka była wielokrotnie hospitalizowana oraz przebywała w ośrodkach rehabilitacyjnych.

Wobec powódki w 2007 roku stwierdzono potrzebę wczesnego wspomagania rozwoju. Ze względu na występujący niedowład prawostronny, powódka, pomimo swojej praworęczności, musiała rozpocząć posługiwanie się lewą ręką. Stwierdzono u niej znaczny deficyt percepcji wzrokowej i koordynacji wzrokowo-ruchowej, niską sprawność manualną i obniżone tempo grafomotoryczne oraz zaburzenia lateralizacji, obniżenie sprawności motorycznej i koordynacji całego ciała. Powódka poruszała się samodzielnie, ale mało sprawnie.

Decyzją z dnia 1 lipca 2011 roku zaliczono powódkę do osób niepełnosprawnych od dnia 23 października 2006 roku. Stwierdzono m. in. konieczność stałej lub długotrwałej opieki lub pomocy innej osoby w związku ze znacznie ograniczoną możliwością samodzielnej egzystencji, konieczność stałego współudziału na co dzień opiekuna powódki w procesie jej leczenia, rehabilitacji i edukacji. W dniu 11 września 2012 roku wydano wobec powódki orzeczenie o potrzebie kształcenia specjalnego do czasu ukończenia szkoły podstawowej. U powódki stwierdzono nieprawidłowy chwyt przyboru do pisania, obniżone tempo grafomotoryczne, dominację lewej ręki i lewego oka w zakresie lateralizacji.

W dniu 26 listopada 2013 roku powódce przeprowadzono zabieg operacyjny - frakcjonowane wydłużenie grupy przyśrodkowej zginaczy kolana, wydłużenie mięśnia brzuchatego łydki. Rodzice powódki zapłacili za wykonanie tej operacji kwotę 1.800,00 zł. Powódka przechodziła rehabilitację w różnych ośrodkach rehabilitacji. Konieczne było m. in. opłacenie w części turnusów rehabilitacyjnych powódki. Rodzice powódki musieli zapłacić z tego tytułu w 2008 roku kwotę 2 035,00 zł i w 2009 roku kwotę 2 865,00 zł.

Decyzją z dnia 5 lutego 2008 roku przyznano powódce zasiłek pielęgnacyjny z tytułu niepełnosprawności w wysokości 153,00 zł miesięcznie.

Pełnomocnik powódki pismem opatrzonym datą 10 października 2013 roku zgłosił szkodę pozwanym ad. 2 – 4, wnosząc o przekazanie niniejszego zgłoszenia zakładowi ubezpieczeń, w którym ubezpieczony jest podmiot medyczny, celem przeprowadzenia postępowania likwidacyjnego. Decyzją z dnia 24 stycznia 2014 roku pozwany Towarzystwo (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. odmówił wypłacenia powódce odszkodowania. Wniosek pełnomocnika powódki o ponowne rozpatrzenie sprawy również nie przyniósł rezultatów.

Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej (...) w N., działający w formie prawnej spółki cywilnej wspólników M. M., H. N. i M. N. (1) jako podmiot leczniczy, udzielający świadczeń opieki zdrowotnej w rodzaju podstawowej opieki zdrowotnej w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia był gwarantem zapewnienia odpowiedniej opieki lekarskiej powódce. Zawarł z pozwanym Towarzystwo (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, potwierdzoną polisą nr (...), obejmujące zdarzenia w okresie 2006 roku.

W dokumentacji medycznej w (...) s.c. z wizyt w październiku 2006 r. nie ma żadnej informacji z wywiadu dotyczącej występowania dolegliwości (bądź ich braku) u małoletniej powódki. Według informacji od matki małoletniej powódki, pomiędzy kolejnymi wizytami nie było pełnego wyzdrowienia, a dodatkowo dziecko było osłabione, wykazywało większą męczliwość, występowały bóle brzucha i bóle w klatce piersiowej. Mało prawdopodobne jest, żeby przy kolejnych wizytach dolegliwości te nie były zgłaszane.

Około 90% zapaleń mięśnia sercowego u dzieci jest o etiologii wirusowej, szczyt zachorowań przypada na czas największej zapadalności na infekcje wirusowe, czyli miesiące jesienne lub zimowo-wiosenne. Typowy wywiad dla ostrego zapalenia mięśnia sercowego to: poprzedzająca infekcja wirusowa dróg oddechowych lub przewodu pokarmowego, po której nie ma pełnego wyzdrowienia, występują objawy niespecyficzne – osłabienie, większa męczliwość, bóle brzucha i/lub w klatce piersiowej. Rozpoznanie zapalenia mięśnia sercowego zaczyna się od „podejrzenia” zapalenia na podstawie oceny stanu pacjenta, dokładnego wywiadu chorobowego i uwzględnienia tej jednostki chorobowej w diagnostyce różnicowej. Przedłużająca się u powódki infekcja, trwająca od 01 do 23.10.2006 r. z objawami nieżytowymi, początkowo dróg oddechowych, a następnie przewodu pokarmowego, bez powrotu do zdrowia pomiędzy kolejnymi wizytami, osłabienie dziecka, dołączenie dolegliwości bólowych brzucha oraz w klatce piersiowej, były wskazaniem do wykonania badań dodatkowych oraz uwzględnienia w diagnostyce różnicowej zapalenia mięśnia sercowego. Na podstawie takiego przebiegu chorobowego lekarz powinien uwzględnić w diagnostyce różnicowej możliwość rozwoju zapalenia mięśnia sercowego i wykonać podstawowe badania dodatkowe. Z badania lekarskiego małoletniej powódki przeprowadzonego w dniu 23 października 2006 roku w (...) serca" s.c. brak jest dokumentacji co do badania fizykalnego i wywiadu. Przebieg chorobowy i podawane w wywiadzie dolegliwości sugerowały, że powódka przechodzi zapalenie mięśnia sercowego bądź rozwija się inna poważna choroba i były wskazaniem do wykonania badań dodatkowych.

Przyczyną zapalenia mięśnia sercowego nie były infekcje dróg oddechowych, ale najprawdopodobniej wirus, który był przyczyną infekcji dróg oddechowych i który spowodował również zapalenie mięśnia sercowego. Zapalenie mięśnia sercowego nie ma objawów specyficznych, jest bardzo niejednorodną jednostką chorobową. W fazie początkowej ostrego zapalenia mięśnia sercowego, tj. od początku infekcji wirusowej do pierwszych kardiologicznych objawów klinicznych mija zwykle kilka do kilkunastu dni. Nie ma wtedy jeszcze objawów niewydolności serca, ale występują wtedy różnie nasilone objawy niespecyficzne, w tym osłabienie, większa męczliwość, bóle w klatce piersiowej, bóle brzucha. Takie objawy mogą być spowodowane różnymi poważnymi chorobami, ale też zapaleniem mięśnia sercowego. Konieczne w takich przypadkach jest wykonanie podstawowych badań dodatkowych, których wyniki pokierują dalsze postępowanie medyczne.

Podczas wizyty u dr P. S. w dniu 23 października 2006 r. wieczorem, w badaniu powódki stwierdzone zostały: stan dziecka średni, bladość, przyśpieszona czynność serca i ciche tony serca, bez klasycznych objawów niewydolności serca. Badanie poprzedził epizod zaburzeń krążenia obwodowego i zaburzeń świadomości. Na podstawie tego badania i wywiadu chorobowego wysunięte zostało podejrzenie zapalenia mięśnia sercowego i zalecone pilne dalsze postępowanie, tzn. powódka została skierowana do Oddziału Chorób (...) w K.. Istnieje możliwość, że objawy stanu chorobowego ujawnione w dniu 23 października 2006 r. wieczorem (objawy ciężkiego stanu) nie występowały w dniu 22 października 2006 r. oraz podczas porannego badania małoletniej powódki w dniu 23 października 2006 r., ale uwzględniając wywiad i przebieg chorobowy u powódki w październiku 2006 r., w dniu 23 października 2006 r. w badaniu porannym były wskazania do wykonania badań dodatkowych.

Stan kliniczny małoletniej powódki w dniu 23 października 2006 r. przy przyjęciu do Wojewódzkiego Szpitala (...) w K. był ciężki, rozpoznano tachyarytmię - częstoskurcz z szerokimi zespołami z objawami niewydolności krążenia oraz wysunięto podejrzenie zapalenia mięśnia sercowego. Na podstawie obrazu klinicznego, jaki powódka prezentowała w Szpitalu w K. w dniach 23.10.2006 r. - 24.10.2006 r. trudno było jednoznacznie określić, czy powodem takiego stanu są ostre zaburzenia rytmu serca, czy ostre zapalenie mięśnia sercowego przebiegające z zaburzeniami rytmu serca. Taka diagnostyka należy do specjalistycznych ośrodków kardiologii dziecięcej. Jednak podejrzenie zapalenia mięśnia sercowego zostało postawione na pierwszym miejscu jako przyczyna zaburzeń rytmu serca i niewydolności serca.

W ostrych zapaleniach mięśnia sercowego czas od wniknięcia drobnoustroju do organizmu, do pierwszych kardiologicznych objawów klinicznych, określany jest na kilka, kilkanaście dni, zazwyczaj 7-21 dni. W tej pierwszej fazie choroby występują różnie nasilone objawy infekcji wirusowej (uwzględniając wirusy jako najczęstszą etiologię zapaleń mięśnia sercowego) dróg oddechowych lub przewodu pokarmowego. Jeśli po takiej infekcji nie dochodzi do ustąpienia objawów chorobowych, lub też pojawiają się nowe objawy bądź dolegliwości i z tego powodu pacjent wraca kilkukrotnie do lekarza (w przypadku powódki były to 4-krotne wizyty w (...) serca” s.c. w ciągu 3 tygodni), powinny być wykonane podstawowe badania dodatkowe w celu potwierdzenia lub wykluczenia podejrzenia zapalenia mięśnia sercowego bądź zróżnicowania z innymi poważnymi przyczynami takich objawów. Na podstawie przebiegu procesu chorobowego można przypuszczać, że zapalenie mięśnia sercowego najprawdopodobniej miało początek już w okresie infekcji stwierdzonej dn. 05.10.2006 r. Na kolejne wizyty do (...) s.c. powódka zgłaszała się z powodu osłabienia i większej męczliwości, bólów brzucha, wymiotów, bólu w klatce piersiowej. Zatem niemożliwe jest, że zapalenie mięśnia sercowego pojawiło się u powódki dopiero po zakończeniu wizyt w (...) s.c.

Przy przyjęciu powódki do Oddziału Chorób (...) w K., dnia 23 października 2006 r., obecne były objawy niewydolności serca, zaburzenia rytmu serca, obniżone było ciśnienie tętnicze krwi. Włączone zostało typowe postępowanie objawowe, pacjentkę konsultowano kardiologicznie z lekarzem Oddziału Kardiologii Dziecięcej w P.. W kolejnym dniu, tj. 24 października 2006 r., przy przyjęciu małoletniej do Oddziału Kardiologii (...) Szpitala (...) w P. w badaniu echokardiograficznym stwierdzono obraz typowy dla ostrego zapalenia mięśnia sercowego, z zaburzeniami funkcji skurczowej i rozkurczowej obu komór, z istotnym obniżeniem frakcji wyrzutowej funkcji lewej komory serca w zakresie 30-36%, rozpoznano ostre zapalenie mięśnia sercowego.

Włączono typowe leczenie (przeciwzapalne, antyagregacyjne, niewydolności serca, immunoglobuliny) oraz monitorowanie stanu dziecka. W 6-tej dobie hospitalizacji w Klinice w P. u małoletniej powódki wystąpiły objawy udaru mózgu, rozpoznano niedowład połowiczny prawostronny z afazją ruchową i w badaniu TK potwierdzono ogniska zawałowe i powódka została przekazana do Oddziału Neurologii (...) Szpitala (...) w P. celem dalszego leczenia.

Czynnikami warunkującymi udar mózgu w przypadku powódki był ciężki stan w chwili rozpoznania zapalenia mięśnia sercowego, z objawami niewydolności serca, z tachyarytmią, z niską frakcją wyrzutową lewej komory, obniżone ciśnienie tętnicze krwi. Nie wykazano innych czynników ryzyka, w tym genetycznie uwarunkowanych zaburzeń układu krzepnięcia

Udar niedokrwienny mózgu jest bardzo rzadkim powikłaniem ostrego zapalenia mięśnia sercowego u dzieci, zdarza się w przypadkach zapalenia o ciężkim przebiegu, pomimo właściwie prowadzonego leczenia i monitorowania. Takie powikłanie jest wpisane w obraz choroby ostrego zapalenia mięśnia sercowego. Postępowanie w Szpitalu w K. oraz w Szpitalu w P. w zakresie badań diagnostycznych, monitorowania i leczenia ostrego zapalenia mięśnia sercowego u powódki było prawidłowe, zgodne ze sztuką lekarską i stanem wiedzy pediatryczno-kardiologicznej w 2006 roku.

U powódki zapalenie mięśnia sercowego miało ciężki przebieg, zostało rozpoznane w okresie jawnej niewydolności serca z zaburzeniami rytmu serca. Nie można wykluczyć związku przyczynowego pomiędzy brakiem prawidłowej diagnostyki, tzn. wydłużeniem czasu rozpoczęcia prawidłowej diagnostyki w kierunku zapalenia mięśnia sercowego u powódki a skutkami dla jej zdrowia. Wcześniejsza diagnostyka i rozpoznanie zapalenia mięśnia sercowego oraz wcześniejsze wprowadzenie leczenia mogły zapobiec przed rozwojem powikłań. Postawione przez lekarzy (...) s.c. w N. rozpoznanie medyczne i czynności podczas pomocy medycznej udzielonej powódce w dniu 23 października 2006 roku nie były prawidłowe i nie były zgodne z obowiązującymi normami oraz wiedzą lekarską.

Zapalenie mięśnia sercowego nie spowodowało u powódki odległych powikłań kardiologicznych i związanego z tym długotrwałego, lub trwałego uszczerbku na zdrowiu powódki z kardiologicznego punktu widzenia.

W przebiegu udaru niedokrwiennego u powódki doszło do trwałych następstw w tkance mózgowej, w postaci jamy poudarowej po wcześniejszym niedokrwieniu tej okolicy, co powoduje, że powódka nigdy nie odzyska pełnej sprawności w prawych kończynach, a jedynie może utrzymywać tę sprawność na obecnym poziomie. W przypadku niedowładów spastycznych, które występują u powódki powinna ona być stale rehabilitowana, bo w przypadku zaprzestania rehabilitacji spastyczność w prawych kończynach będzie narastała, a niedowład będzie się nasilał. Konieczność stałej i systematycznej rehabilitacji wywołuje u powódki niechęć, gdyż musi poświęcić na to dużo czasu, w którym jej rówieśnicy mogą rozwijać zainteresowania.

Niedowład połowiczy prawostronny ograniczy codzienne funkcjonowanie powódki i zdolność do pracy zarobkowej, wymagającej wykonywania ruchów precyzyjnych prawą kończyną górną oraz w sytuacjach wymagających sprawności obu kończyn górnych. Również sprawność kończyn dolnych, mimo iż powódka chodzi samodzielnie, jest ograniczona niesprawnością prawej kończyny dolnej. Niedowład połowiczy prawostronny ogranicza jej sprawność w życiu codziennym, a także wybór szkoły, gdzie jest wymagana pełna sprawność fizyczna. Rokowania co do przyszłości będą uzależnione od stanu neurologicznego powódki. Powódka z osoby pełnosprawnej, jest obecnie osobą z widocznym niedowładem połowiczym prawostronnym. Obecny stan neurologiczny rzutuje na jej kontakty z rówieśnikami. Zdaje sobie sprawę, że jej niepełnosprawność jest widoczna, tym samym ważna będzie dbałość o jej kondycję psychiczną. Powódka dość dobrze sobie radzi w obecnej sytuacji zdrowotnej.

W wyniku przebytego udaru niedokrwiennego i związanych z nim następstw w postaci uszkodzenia głowy, średniego stopnia niedowładu połowicznego, niesprawności kończyny górnej, niesprawności kończyny dolnej, powódka doznała trwałego uszczerbku na zdrowiu w wysokości 45 %.

Powódka nie doznała zaburzeń stanu psychicznego, które powstałyby na skutek wystąpienia udaru niedokrwiennego mózgu, zarówno w okresie bezpośrednio po uszkodzeniu mózgu, jak również odległych powikłań psychicznych. Nie była leczona psychiatrycznie, ani nie wymagała pomocy psychologicznej na skutek doznanego udaru mózgu. Afazja ruchowa i zaburzenie mowy ustąpiły całkowicie. Ukończyła edukację w szkole podstawowej oraz gimnazjum bez powtarzania klas. Uczyła się dobrze, z prawidłowym poziomem intelektu i brakiem deficytów w zakresie funkcji poznawczych, takich jak pamięć, uwaga, proces uczenia się. Analiza linii życiowej powódki, jej funkcjonowanie społeczne oraz osobiste nie wykazują nieprawidłowości, które byłby konsekwencją udaru mózgu. Powódka, mimo przebytego udaru mózgu, występującego nadal niedowładu prawostronnego, nie doznała zaburzeń stanu psychicznego. Jej stan psychiczny jest stabilny, wyrównany, prawidłowy nie wymaga leczenia psychiatrycznego, jak również nie ma konieczności podjęcia przez badaną terapii psychologicznej. Rozwój psychiczny, rozwój osobowości powódki, mimo przebytego udaru niedokrwiennego nie uległ zaburzeniom. Powódka prawidłowo funkcjonuje społecznie, bez zaburzeń i deficytów w zakresie intelektu oraz funkcji poznawczych.

Wobec powódki zastosowano leczenie rehabilitacyjne, polegające na indywidualnej pracy z pacjentem, w szczególności ćwiczenia oddechowe, pionizację, ćwiczenia manualne, samoobsługi, relaksacyjne, koordynacyjne, przygotowanie do chodzenia, nauka chodu, masaż suchy, masaż wirowy wodny, laseroterapie, krioterapie, terapię zajęciową - trening usprawniający, ergoterapię, arteterapię, laseroterapię, terapię psychologiczną i zajęciową i hipoterapię. Następuje ciągła, względnie zadawalająca poprawa stanu zdrowia powódki z zakresu funkcji układu neurologicznego. Powódka powinna korzystać z leczenia w postaci rehabilitacji neurologicznej w warunkach np. dziennego pobytu lub w postaci turnusów rehabilitacyjnych. Rehabilitacja powinna koncentrować się na usprawnianiu funkcji kończyny górnej prawej, kończyny dolnej prawej, kręgosłupa odcinka szyjnego, piersiowego, lędźwiowo-krzyżowego. Powódka powinna odbyć minimum trzy cykle rehabilitacyjne w roku (1 cykl=10 dni terapeutycznych gdzie jeden dzień=5 zabiegów fizjoterapeutycznych określonych przez specjalistę fizjoterapii). Przedstawiony plan rehabilitacji należy utrzymać przez 2 lata. Powyżej dwóch lat nie będzie już potrzeby stosowania tak intensywnej rehabilitacji.

Ograniczenia, jakich doznała powódka będą wpływać na jej życie osobiste i zawodowe. Niedowłady spastyczne kończyny górnej i dolnej wpływają na precyzję ruchu. Przekładać się to będzie na rezygnowanie z pewnych dyscyplin sportowych jak taniec, gra na instrumentach muzycznych itp. Wybór pracy zarobkowej też będzie ograniczony ze względu na wymóg pełnej sprawności fizycznej, percepcji i precyzyjnych ruchów.

Nie ma szans na pełny powrót powódki do sprawności. Niedowłady spastyczne powinny być stale rehabilitowane gdyż w przypadku zaprzestania indywidualnej terapii będzie narastała spastyczność kończyn prawych a tym samym niedowład będzie się nasilał powodując kolejne powikłania i niepełnosprawność powódki. Obecny stan funkcjonalny powódki może powodować kolejne w przyszłości dolegliwości ze strony układu ruchu. Brak prawidłowego funkcjonowania może powodować w przyszłości wtórne zmiany zwyrodnieniowe w narządzie ruchu, dlatego wskazana jest kontynuacja rehabilitacji. Rehabilitacja ruchowa, w skład której wchodzi też rehabilitacja neurologiczna ma za zadanie przeciwdziałać kolejnym deformacjom stawów, zmniejszać towarzyszący ból pochodzący z układu ruchu. Nie ma gwarancji, że rehabilitacja bardziej usprawni obecną funkcję narządu ruchu, ale jest szansa, że w pewnym stopniu złagodzi istniejące lub pojawiające się kolejne ograniczenia ruchowe.

Dokonując oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego Sąd I instancji uznał za wiarygodne zeznania świadków D. W. i A. W. dotyczące okoliczności zachorowania powódki w październiku 2006 roku, zgłaszanych dolegliwości, stawianych diagnoz przez lekarza i przebiegu wizyt. Wskazał, że zeznania te są spontaniczne, ale logiczne i ich wiarygodność potwierdza opinia biegłej kardiolog. Zatem lakoniczne wpisy lekarza z wizyt z 12, 13, a w szczególności 23 października 2006 roku, zdaniem Sądu meriti nie odzwierciedlały w pełni stanu dziecka. Sąd ten nie dał wiary zeznaniom pozwanej M. M. co do tego, że w dniu 23 października 2006 toku powódka była w przychodni tylko z dziadkiem, wskazując, że z wiarygodnych zeznań świadka D. W. wynika, że dziadek przyniósł powódkę do przychodni, a jej matka zwolniła się z pracy i również w przychodni się stawiła. Dziecko natomiast było z dziadkiem w przychodni w dniu 13 października 2006 roku. Za wysoce prawdopodobne uznał Sąd Okręgowy, że pozwana myli te dwie wizyty, tym bardziej, że 13 października 2006 roku również miało miejsce pogorszenie stanu dziecka. Podkreślił też, że nie ma istotnego znaczenia w sprawie, czy dziadek niósł powódkę do przychodni na rękach przez całą drogę z domu, choć uznał to za wiarygodne z uwagi na stan dziecka. Sąd ten nie podzielił twierdzeń pozwanych, że nie jest możliwym, aby dziadek niósł dziecko przez 1,5 km, gdyż doświadczenie życiowe i zasady logicznego rozumowania pozwalają na przyjęcie, że jest to możliwe. Powódka miała wówczas 5 lat, delikatną budowę ciała, była chorym od prawie miesiąca dzieckiem i dorosły mężczyzna, działając w emocjach miał fizyczne możliwości przyniesienia dziecka, zważywszy na jej stan.

Nadto za wiarygodne i nie budzące wątpliwości Sąd Okręgowy uznał dowody z opinii biegłych sądowych, a także zeznania świadków i powódki oraz w pozostałym zakresie pozwanej M. M., które pozwalają na dokonanie w sprawie prawidłowych ustaleń. Odnosząc się do zeznań pozwanych M. N. (1) i H. N., Sąd I instancji uznał, że nie wnoszą one do sprawy istotnych faktów, pozwani ci nie mieli bezpośredniego kontaktu z powódką i o jej stanie zdrowia mają wiedzę z dokumentów dołączonych do pozwu.

Rozstrzygając o odpowiedzialności pozwanych ad 2, 3 i 4 w oparciu o art. 864 k.c. Sąd Okręgowy przypomniał w swych rozważaniach prawnych, że ciężar wykazania, że po stronie podmiotu leczniczego lub lekarza doszło do działań zawinionych skutkujących powstaniem szkody majątkowej bądź niemajątkowej zgodnie z art. 6 k.c. spoczywa na powódce. Sąd ten uznał, że powódka sprostała ww obowiązkowi wykazując, że działanie lekarza pozwanego podmiotu leczniczego nie było działaniem wystarczająco starannym, w efekcie czego doszło do popełnienia błędu w diagnostyce, polegającego na nierozpoznaniu objawów wskazujących na zapalenie mięśnia sercowego u powódki. W ocenie tego Sądu diagnozująca powódkę lekarka nie wykazała się należytą starannością zawodową lekarza, nie dostrzegając w dniu 23 października 2006 roku, na podstawie analizy objawów i przebiegu choroby powódki trwającej co najmniej od 5 października 2006 roku i stanu zdrowia powódki w dniu 23 października 2006 roku, podstaw do zastosowania prawidłowej, pogłębionej diagnostyki i właściwego leczenia, wobec objawów mogących wskazywać na zapalenie mięśnia sercowego dziecka. Skutkiem braku właściwej diagnozy i w efekcie doprowadzenia do jej opóźnienia, był rozległy zawał mięśnia sercowego, którego następstwem było wystąpienie u powódki udaru niedokrwiennego mózgu o zasięgu i rozmiarze, który doprowadził do uszkodzeń mózgu i prawostronnego niedowładu ciała powódki, skutkujących trwałym uszczerbkiem na zdrowiu w wymiarze 45% i trwających do dziś następstw. Objawy, jakie występowały u powódki przed 23 października 2006 r. były niespecyficzne i wymagały wykonania badań dodatkowych i uwzględnienia w diagnostyce różnicowej zapalenia mięśnia sercowego. Doznany przez powódkę udar niedokrwienny mózgu i będące jego następstwem skutki w stanie zdrowia powódki w ocenie Sądu a quo pozostają w adekwatnym związku przyczynowym z błędem lekarskim, do jakiego doszło w podmiocie leczniczym pozwanych.

Sąd Okręgowy podkreślił, że pozwanych nie może uwolnić od odpowiedzialności fakt, iż udar, którego doznała powódka, ma ze swej natury gwałtowny i nieunikniony przebieg. Wcześniejsza prawidłowa diagnoza stanu zdrowia powódki doprowadziłaby do wdrożenia leczenia powódki i wysoce prawdopodobne jest w sposób graniczący z pewnością, że nie skutkowałaby tak rozległym zawałem mięśnia sercowego jaki powstał u powódki, a w konsekwencji wystąpieniem udaru niedokrwiennego mózgu. Sąd ten wywodził, że nawet gdyby wcześniejsza hospitalizacja powódki nie doprowadziła do udaremnienia wystąpienia udaru, to szybkie podanie leków znacznie ograniczyłoby jego zasięg i konsekwencje. Odwołując się do opinii biegłej sądowej z dziedziny kardiologii Sąd ten podkreślił, że nie można wykluczyć związku przyczynowego pomiędzy brakiem prawidłowej diagnostyki, tzn. wydłużeniem czasu rozpoczęcia prawidłowej diagnostyki w kierunku zapalenia mięśnia sercowego u powódki a skutkami dla jej zdrowia. Wcześniejsza diagnostyka i rozpoznanie zapalenia mięśnia sercowego oraz wcześniejsze wprowadzenie leczenia mogły zapobiec przed rozwojem powikłań. W ocenie Sądu a quo pozwani nie obalili, ani nawet nie osłabili domniemania, że istniały inne bardziej prawdopodobne przyczyny powstania u powódki szkody. W szczególności brak jest związku przyczynowego pomiędzy niezgłoszeniem się matki powódki na konsultację kardiologiczną, wobec stwierdzenia u powódki w 2003 roku szmeru serca. Z opinii kardiologicznej wynika bowiem, że wysoce prawdopodobne jest, że zapalenie mięśnia sercowego u powódki miało podłoże wirusowe, podobnie jak i wcześniejsze powtarzające się infekcje. Zdaniem tego Sądu nie można również czynić zarzutu rodzicom powódki, że okresie od 13 do 22 października 2006 roku nie zgłosili się do lekarza, ponieważ mimo zgłaszania się do lekarza, przy podobnych objawach, stan dziecka nie budził obaw lekarza i nadawał się do obserwacji, a radykalne pogorszenie stanu zdrowia dziecka polegające na wystąpieniu znacznego podwyższenia temperatury ciała, wymiotów, osłabienia, spowodowało natychmiastową reakcję opiekunów i udanie się do lekarza po pomoc. Sąd Okręgowy podkreślił, że nie można od opiekunów dziecka wymagać, że z precyzją rozpoznają objawy świadczące o ciężkiej chorobie dziecka, podczas gdy pozostają pod stałą opieką lekarską i w sytuacji, gdy objawy prezentowane przez dziecko nie spowodowały u samego lekarza przezornego postępowania w zakresie diagnostyki, który mimo utrzymującego się nie wyleczenia dziecka od prawie miesiąca stwierdził jedynie, po raz kolejny, że „w badaniu przedmiotowym nie stwierdzono odchyleń od stanu prawidłowego, rozpoznano dyspepsję – infekcję wirusową”.

Mając na uwadze powyższe Sąd I instancji uznał, że pozwani ad. 2 - 4 ponoszą solidarną odpowiedzialność za szkodę powódki pozostającą w normalnym związku przyczynowym z błędem medycznym powstałym w podmiocie medycznym pozwanych. Co się zaś tyczy odpowiedzialności pozwanego ad 1 Sąd Okręgowy uznał, że jej podstawa wywodzi się z umowy dobrowolnego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, która obowiązywała w chwili wyrządzenia przez pozwanych wspólników (...) szkody. Sąd ten podkreślił, że dobrowolność ubezpieczenia nie wyłącza, wbrew twierdzeniom pozwanego ad. 1 jego odpowiedzialności w oparciu o art. 35 ustawy z 30 sierpnia 1991 roku o zakładach opieki zdrowotnej, w brzmieniu obowiązującym w okresie od 1.01.2004 r. do 06.09.2006 r. Ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej jest bowiem obowiązkowe dla wszystkich szpitali publicznych i niepublicznych, lekarzy oraz pozostałych członków personelu medycznego (pielęgniarek, położnych), którzy świadczą usługi medyczne ubezpieczonym na podstawie umowy zawieranej z NFZ dopiero od wejścia w życie ustawy z 24 sierpnia 2007 roku o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz niektórych innych ustaw na podstawie dodanego art. 136 b ustawy z 27 sierpnia 2004 roku o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze źródeł publicznych, a zatem po okresie objętym odpowiedzialnością pozwanego ubezpieczyciela. Dlatego też, zdaniem Sądu a quo pozwany ubezpieczyciel w oparciu o umowę odpowiedzialności cywilnej zawartej z Niepublicznym Zakładem Opieki Zdrowotnej (...) s.c. jako placówką świadczącą usługi zdrowotne obejmującą okres od 01.01.2006 r. do 31.12.2006 r. ponosi odpowiedzialność do wysokości sumy gwarancyjnej 46500 euro za jedno i wszystkie zdarzenia szkód osobowych i rzeczowych, w zakresie odpowiedzialności ubezpieczonej spółki cywilnej Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej (...), czyli pozwanych ad. 2 – 4. Odpowiedzialność solidarna pozwanych ad. 2 - 4 wynika z czynu niedozwolonego, a pozwanego ubezpieczyciela jest odpowiedzialnością kontraktową, a zatem pomiędzy pozwanymi ad. 2 – 4 i pozwanym ad. 1 zachodzi solidarność niewłaściwa (in solidum).

Rozstrzygając o zadośćuczynieniu w oparciu o art. art. 445 k.c. w zw. z art. 444 par. 1 k.c. Sąd Okręgowy miał na uwadze, że u powódki wystąpił rozległy udar, w wyniku którego doszło do uszkodzeń ciała, które były nie tylko źródłem długotrwałych, dotkliwych cierpień związanych z samym procesem leczenia, ale spowodowały trwałe negatywne skutki dla jej zdrowia. Powódka była długotrwale hospitalizowana i rehabilitowana, obecny stan jej zdrowia, jakkolwiek lepszy, nie rokuje poprawy umożliwiającej funkcjonowanie jak w pełni zdrowego młodego człowieka. Sąd I instancji nadto wziął pod uwagę, że powódka doznała szkody w wieku 5 lat. Nie pamięta czasu, kiedy była zdrowa. Została pozbawiona możliwości przeżywania beztroskiego dzieciństwa i młodości. Całe jej dotychczasowe życie naznaczone jest kalectwem, cierpieniem i świadomością, że jej organizm nigdy nie wróci do pełnej sprawności. Ze zdrowego dziecka stała się osobą z widocznym niedowładem połowiczym prawostronnym, utykającą, z pogłębiającym się pochyleniem postawy, skutkującej skoliozą, niesprawną w pełni prawą ręką. Zamiast spędzać czas w sposób typowy dla dziecka, była poddana dotkliwej operacji mającej za zadanie usprawnić jej chód, pozbyć się uciążliwego przykurczu nogi, musiała nauczyć się pisać lewą ręką, chociaż była praworęczna, oraz musiała poddawać się rehabilitacji, odczuwając przy tym bunt wykonywania tych czynności, zamiast spędzania czasu w inny sposób, odpowiedni do jej wieku. Od dzieciństwa do czasu obecnego odczuwała i odczuwa skrępowanie w grupie, gdy musi podać komuś rękę, wcześniej ją naprostowując, nie mogąc pozbyć się jej kurczenia, jest wyłączona z aktywności fizycznej, tanecznej, typowej dla swojego wieku, ma ograniczoną swobodę w wykonywaniu czynności życia codziennego. Ograniczenia ruchowe wpływają na jej zdenerwowanie w sytuacjach stresujących, wymagających szybkiego chodu, co prowadzi do swoistych „blokad” nogi, uniemożlwiających zrobienie kroku. Obawa wynikająca z ograniczenia ruchomości kończyn powoduje, że powódka boi się zrobić kursu prawa jazdy, tak jak jej rówieśnicy, czy swobodnej jazdy na rowerze, na którym długo nie potrafiła nauczyć się jeździć z powodu braku utrzymywania równowagi, ostatecznie potrącił ją niegroźnie samochód i definitywnie z jazdy zrezygnowała. Sąd Okręgowy podkreślił, że powódka jest młodą kobietą, której sprawność ruchowa, niedowłady nogi i ręki, obniżają samoocenę. Niedowład nogi powoduje, że nie może nosić obuwia takiego jak rówieśniczki. Buty, które nosi, szybko niszczy, koślawi. Sąd ten miał na uwadze, że powódka co do zasady nie odczuwała negatywnych reakcji rówieśników na jej niepełnosprawność, jednakże do dziś pamięta przykrości, jakie spotkały ją w szkole podstawowej na lekcjach wychowania fizycznego. Niedowłady spastyczne kończyny górnej i dolnej wpływają i będą wpływały na precyzję ruchu w każdym aspekcie życia. Dlatego – zdaniem Sądu a quo - również w przyszłości stan zdrowia powódki i związane z nim ograniczenia przekładać się będą na rezygnowanie z pewnych dyscyplin sportowych, z tańca, z gry na instrumentach muzycznych itp., czy wykonywania działań wymagających pełnej sprawności fizycznej, percepcji i precyzyjnych ruchów. Sąd Okręgowy podkreślił, że nie ma szans na pełny powrót powódki do sprawności. Powódka narażona jest na nieustanną rehabilitację, gdyż w przypadku zaprzestania indywidualnej terapii będzie narastała spastyczność kończyn prawych a tym samym niedowład będzie się nasilał powodując kolejne powikłania i niepełnosprawność powódki. Nie ma gwarancji, że rehabilitacja bardziej usprawni obecną funkcję narządu ruchu, ale jest szansa, że w pewnym stopniu złagodzi istniejące lub pojawiające się kolejne ograniczenia ruchowe, czego powódka ma świadomość. Sąd Okręgowy miał na uwadze, że udar mózgu nie spowodował zaburzeń stanu psychicznego u powódki, zarówno w okresie bezpośrednio po uszkodzeniu mózgu, jak również odległych powikłań psychicznych. Nie wymaga ona leczenia psychiatrycznego, ani terapii psychologicznej. Rozwój psychiczny, rozwój osobowości powódki, mimo przebytego udaru niedokrwiennego nie uległ zaburzeniom. Powódka prawidłowo funkcjonuje społecznie, bez zaburzeń i deficytów w zakresie intelektu oraz funkcji poznawczych, kształci się, co nie znaczy, że sytuacja zdrowotna, w jakiej się znajduje i proces dochodzenia do obecnej sprawności, pozostaje bez wpływu na jej funkcjonowanie, przemyślenia, obawy o stan zdrowia i o przyszłość, o czym świadczy chociażby jej nerwowość, obawy przy czynnościach życia codziennego, czy w stresujących sytuacjach.

Nadto, przy ustalaniu wysokości należnego powódce zadośćuczynienia wzięto pod uwagę znaczny, bo wynoszący 45% trwały uszczerbek na zdrowiu powódki, czasookres i natężenie cierpień fizycznych i psychicznych, ograniczenia w codziennym funkcjonowaniu oraz wiek powódki, która jako dziecko musiała mierzyć się z długotrwałą, bolesną walką o powrót do zdrowia i sprawności, związany z tym lęk dziecka oraz ból i wysiłek, które niewątpliwie byłyby trudne do zmierzenia się nie tylko dla kilkuletniego dziecka ale także dla dorosłego człowieka, ograniczenia w możliwości takiego samego funkcjonowania jak rówieśnicy, ułomności fizyczne, świadomość, iż nie dojdzie już do pełnej zdrowotnej sprawności i aktywności. Mając to wszystko na uwadze, Sąd Okręgowy uznał, że adekwatnym zadośćuczynieniem stanowiącym rekompensatę pieniężną za krzywdę doznaną przez powódkę, z którą boryka się ona przez większość swojego życia, nie znając właściwie uczucia bycia zdrowym, w pełni sprawnym dzieckiem a teraz młodą kobietą, jest kwota 350 000 zł. Odsetki od powyższej kwoty zasądzono od daty wyrokowania. Żądanie zadośćuczynienia ponad zasądzoną kwotę podlegało oddaleniu jako wygórowane. Odpowiedzialność pozwanego ad. 1 została ograniczona do wysokości sumy gwarancyjnej określonej w umowie ubezpieczenia.

Uwzględniając fakt, że rokowania na przyszłość co do stanu zdrowia powódki są trudne do przewidzenia i istnieje możliwość pogorszenia stanu zdrowia powódki w związku ze zdarzeniem, za które odpowiedzialni są pozwani Sąd Okręgowy uznał, że powódka ma interes prawny w żądaniu ustalenia odpowiedzialności pozwanych na przyszłość, o czym orzekł w punkcie 2 wyroku.

Natomiast za bezzasadne uznał tenże Sąd żądanie renty z tytułu utraty zdolności zarobkowej w oparciu o art. 444 par. 2 k.c. wskazując, że niemożność osiągnięcia w przyszłości dochodów, zgodnych z wykształceniem, które jak należy domniemywać powódka osiągnie, gdyż nie miała kłopotów z nauką, może stanowić w przyszłości ewentualną podstawę odpowiedzialności pozwanych. Obecnie brak jest podstaw uwzględnienia żądania zasądzenie renty z tytułu zmniejszenia widoków powodzenia na przyszłość.

Nadto oddaleniu podlegało powództwo w zakresie żądania renty na zwiększone potrzeby. W ocenie Sądu Okręgowego powódka nie udowodniła, aby w okresie dochodzonego roszczenia zasądzenia renty wymagała ponoszenia stałych wydatków na zakup leków i wysokości ewentualnych wydatków; nie udowodniła, aby istniała konieczność ponoszenia stałych wydatków związanych z konsultacjami lekarskimi, ani wysokości stałych wydatków na rehabilitację, poza wynoszącym 30 zł rocznie karnetem na basen. Ani powódka, ani przesłuchani w charakterze świadków rodzice nie byli w stanie podać stałych wydatków, których potrzeba ponoszenia byłaby skutkiem zwiększonych potrzeb powódki w omawianym zakresie. Wizyty u lekarzy specjalistów miały miejsce w przeszłości nie objętej żądaniem pozwu, podobnie jak i wydatki na leki w nieokreślonej przez stronę powodową wysokości. Sąd Okręgowy miał na uwadze, że powódka wymaga rehabilitacji, jednakże obecnie z uwagi na orzeczenie o niepełnosprawności nie ma związanych z tym stałych wydatków, gdyż w całości są to zabiegi refundowane. Poniesione przez matkę powódki wydatki stanowiące dopłaty do refundowanych w całości turnusów rehabilitacyjnych, na których przebywała powódka, za pobyt opiekuna nie są wydatkami stałymi powódki, które mogłyby uzasadniać ich uwzględnienie w ramach roszczenia o rentę tytułem zwiększonych potrzeb, a winny być ewentualnie dochodzone w oparciu o art. 444 par. 1 k.c. w ramach żądania zwrotu kosztów leczenia i rehabilitacji.

Mając na uwadze, że powódka wygrała sprawę w 47% a pozwani w 53 %, na podstawie art. 100 zd. 1 k.p.c. Sąd Okręgowy obciążył każdą ze stron kosztami zastępstwa procesowego w poniesionym przez nie zakresie, o czym orzekł w punkcie 4 wyroku. Na podstawie art. 100 zd. 1 k.p.c. w zw. z art. 102 k.p.c. nie obciążono powódki nieuiszczoną częścią kosztów sądowych od oddalonej części powództwa mając na uwadze charakter żądania pozwu i sytuację materialną i życiową powódki. W oparciu o art. 100 zd. 1 k.p.c. w zw. z art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych Sąd Okręgowy nakazał ściągnąć od pozwanych solidarnie na rzecz Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w Kaliszu nieuiszczoną część kosztów sądowych w części adekwatnej do stopnia przegrania sprawy przez stronę pozwaną.

Powódka zaskarżyła powyższy wyrok w części, tj. w zakresie punktu 1 co do terminu początkowego naliczania odsetek ustawowych za opóźnienie, nadto w zakresie oddalającym częściowo roszczenie o zapłatę renty oraz co do kosztów procesu. Skarżonemu rozstrzygnięciu apelująca zarzuciła naruszenie:

I/ prawa materialnego, tj.:

1/art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 455 k.c. oraz art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych poprzez ich niezastosowanie i błędne przyjęcie, że roszczenie dochodzone w niniejszej sprawie stało się wymagalne w dacie wyrokowania i zasądzenie odsetek ustawowych od dnia 19 stycznia 2021 r. do dnia zapłaty, podczas gdy datą początkową liczenia odsetek w sprawie winien być dzień 16 grudnia 2013 roku, to jest trzydziesty pierwszy dzień liczony od dnia otrzymania przez pozwanego ad 1) zgłoszenia szkody;

2/ art. 444 § 2 k.c. poprzez jego niezastosowanie i brak przyjęcia, że zwiększyły się potrzeby powódki wskutek czynu niedozwolonego, a od dnia osiągnięcia przez powódkę pełnoletniości zmniejszyły się jej widoki powodzenia na przyszłość, a w konsekwencji bezzasadne oddalenie roszczenia powódki o rentę;

II/ prawa procesowego, tj. art. 100 k.p.c. poprzez brak włożenia na pozwanych obowiązku zwrotu powódce wszystkich kosztów procesu, podczas gdy określenie należnej powódce sumy należało od oceny Sądu, co miało wpływ na treść zaskarżonego wyroku.

W oparciu o powyższe zarzuty skarżąca wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku w punkcie 1 poprzez nadanie mu następującego brzmienia: „Zasądza od pozwanych Towarzystwa (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. i od odpowiedzialnych solidarnie M. M., H. N., M. N. (1) na rzecz powódki P. W.: a) kwotę 350.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi za okres od dnia 16 grudnia 2013 roku do dnia zapłaty, b) kwotę 18.000,00 zł tytułem skapitalizowanej renty za okres od dnia 1 kwietnia 2012 roku do dnia 21 kwietnia 2015 roku wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 22 kwietnia 2015 roku do dnia zapłaty; c) kwotę 42.669,48 zł tytułem skapitalizowanej renty oraz skapitalizowanych odsetek ustawowych za okres od dnia 22 kwietnia 2015 roku do dnia 18 stycznia 2021 roku wraz z odsetkami ustawowymi od kwoty 37.706,67 zł od dnia 19 stycznia 2021 roku do dnia zapłaty; d) renty w kwocie po 700,00 zł miesięcznie od dnia 19 stycznia 2021 roku, płatnej do rąk powódki do 10 dnia każdego miesiąca z góry, wraz z ustawowymi odsetkami w przypadku zwłoki w płatności którejkolwiek z rat, z tym że spełnienie świadczenia przez pozwanego Towarzystwo (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. zwalnia pozwanych M. M., H. N., M. N. (1), których odpowiedzialność jest solidarna, z zobowiązania wobec powódki, a spełnienie świadczenia przez pozwanych M. M., H. N., M. N. (1), których odpowiedzialność jest solidarna zwalnia pozwanego Towarzystwo (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. z zobowiązania wobec powódki (in solidum) i jednocześnie zastrzega, że odpowiedzialność pozwanego Towarzystwa (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. ogranicza się do kwoty 46.500,00 euro ”, nadto zmianę zaskarżonego wyroku w punkcie 4 przez zasądzenie od pozwanych solidarnie na rzecz powódki kosztów procesu według norm przepisanych, w tym również kosztów zastępstwa udzielonego przez adwokata oraz zasądzenie od pozwanych solidarnie na rzecz powódki kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych, w tym również kosztów zastępstwa udzielonego przez adwokata.

Pozwany (...) S.A. zaskarżył powyższy wyrok w całości, zarzucając:

I/ obrazę przepisów prawa procesowego, tj.:

a/ art. 233 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i uczynienie jej dowolną poprzez wyprowadzenie wniosków niewynikających z zebranego materiału dowodowego i:

i/ danie wiary zeznaniom rodziców powódki, a w szczególności D. W., w zakresie dolegliwości jakie miała powódka odczuwać w dniu 23 października
2006 r. oraz w okresie poprzedzającym, a także zgłoszenia lekarce (...) serca”, chociaż nie znajduje to odzwierciedlenia w zeznaniach lekarki M. M. oraz dokumentacji medycznej;

ii/ uznanie, iż dokumentacja medyczna sporządzona w (...) serca” nie odzwierciedlała przebiegu wizyt oraz stanu zdrowia pacjentki, na podstawie zeznań matki powódki, chociaż lekarka M. M. zeznała, iż podczas wizyt nie zgłaszano niepokojących objawów jak np. ból w klatce piersiowej, duszności itp.;

(...)/ nie uwzględnienie zeznań M. M. w zakresie świadczącym o jej profesjonalnym podejściu do pacjentów, jej stażu pracy, kierowania na dodatkowe badania innych pacjentów przy podejrzeniu zapalenia mięśnia sercowego, które prowadzą do przekonania, iż w przypadku zgłoszenia przez rodziców powódki niepokojących objawów, o których mówili w toku postępowania, lekarka skierowałaby powódkę niezwłocznie na dodatkowe badania,

co w konsekwencji doprowadziło do błędnego ustalenia, iż lekarze z (...) serca” popełnili błąd w sztuce lekarskiej polegający na zaniechaniu zlecenia dodatkowych badań pozwalających na zdiagnozowanie zapalenia mięśnia sercowego u powódki;

b/ art. 361 § 1 k.p.c. w zw. z art. 233 k.p.c. w zw. z art. 278 k.p.c. w zw. z art. 6 k.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i uczynienie jej dowolną, przez wyprowadzenie z zebranego materiału dowodowego, w szczególności opinii biegłej z zakresu kardiologii, a także dowodu z dokumentu – opinii medycznej sporządzonej na potrzeby postępowania likwidacyjnego przez dr n. med. L. M. B., nieuzasadnionego wniosku, iż pomiędzy ewentualnym zaniechaniem ze strony lekarzy (...) serca” a wystąpieniem udaru niedokrwiennego mózgu u powódki zachodzi związek przyczynowo- skutkowy, chociaż z materiału dowodowego wynika, iż udar niedokrwienny mózgu nie posiada patognomonicznych, szczególnych i specyficznych objawów, nie jest jedną konkretną jednostką chorobową, lecz całym zespołem patologicznym, oraz, że udar, będący powikłaniem zapalenia mięśnia sercowego, zdarza się pomimo właściwie prowadzonego leczenia i monitorowania. Miało to wpływ na wynik postępowania poprzez niezasadne przyjęcie odpowiedzialności (...) serca”;

c/ art. 233 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i uczynienie jej dowolną oraz sformułowanie na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego wniosku błędnego oraz sprzecznego z zasadami doświadczenia życiowego i w konsekwencji przyjęcie przez Sąd, że należnym powódce i odpowiednim do doznanej przez nią krzywdy jest zadośćuczynienie w rażąco wygórowanej wysokości 350.000 zł, podczas gdy z zebranego materiału dowodowego, w szczególności dowodów z opinii biegłych sądowych wynika, że w wyniku udaru z 2006 r. powódka doznała trwałego uszczerbku na zdrowiu w wysokości 45 %, a obecnie powódka studiuje, ma plany na przyszłość, aktywnie uczestniczy w życiu społecznym;

d/ art. 189 k.p.c. przez uwzględnienie wniosku powódki o ustalenie odpowiedzialności pozwanych za szkody mogące powstać w przyszłości, pomimo że nie ma ona interesu prawnego w żądaniu ustalenia takiej odpowiedzialności, gdyż od wystąpienia udaru mózgu minęło 15 lat i przez ten okres ujawniły się wszystkie skutki przebytego zapalenia mięśnia sercowego oraz udaru. Poza tym mogące się pojawić w przyszłości niekoniecznie muszą być związane z przebytym udarem, gdyż mogą mieć charakter samoistny;

e/ art. 327 1 k.p.c. poprzez sporządzenie uzasadnienia wbrew zasadom wynikającym z tego przepisu poprzez lakoniczne uzasadnienie podstaw odpowiedzialności pozwanego zakładu ubezpieczeń;

II/ obrazę przepisów prawa materialnego, tj.:

a/ art. 415 k.c. w zw. z art. 6 k.c. poprzez niewłaściwe zastosowanie i przyjęcie, iż strona powodowa wykazała winę po stronie lekarzy placówki medycznej, chociaż materiał dowodowy zebrany w sprawie nie pozwala na przyjęcie takiego wniosku, ponieważ działanie bądź zaniechanie lekarzy nie miało wpływu na zaistnienie udaru niedokrwiennego mózgu u powódki, gdyż mógł się on pojawić niezależnie od podjętych działań medycznych;

b/ art. 35 ust. 6 ustawy z dnia z dnia 30 sierpnia 1991 r. o zakładach opieki zdrowotnej w związku z § 4 ust. I pkt 5 OWU OC poprzez niezastosowanie i niezasadne uznanie, iż: 1/ pozwany (...) serca” w 2006 r. nie miał obowiązku zawarcia obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej, chociaż taki obowiązek wynikał wprost z art. 35 ust. 6 u.z.o.z.; 2/ dobrowolność ubezpieczenia zawartego z pozwanym zakładem ubezpieczeń nie wyłącza odpowiedzialności tegoż ubezpieczyciela, chociaż z § 4 ust. I pkt 5 OWU OC wynika, iż zakres zawartego ubezpieczenia OC nie obejmuje odpowiedzialności za szkody objęte systemem ubezpieczeń obowiązkowych;

c/ art. 805 § 1 k.c. w zw. z § 4 ust. I pkt 5 OWU OC poprzez błędne zastosowanie i uznanie, iż w granicach odpowiedzialności ubezpieczyciela wynikającej z zawartej dobrowolnej umowy ubezpieczenia OC znajduje się odpowiedzialność za krzywdę doznaną przez powódkę na skutek leczenia w (...) serca”, chociaż dobrowolny charakter zawartego ubezpieczenia wyłącza możliwość ponoszenia odpowiedzialności zakładu ubezpieczeń za szkody objęte systemem ubezpieczeń obowiązkowych;

d/ art. 445 § 1 k.c. przez jego błędną wykładnię polegającą na: 1/ nieodpowiedniej ocenie przyjętych kryteriów ustalania wysokości zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, co w konsekwencji doprowadziło do zasądzenia na rzecz powódki nieadekwatnej kwoty zadośćuczynienia, 2/ nieprawidłowej interpretacji użytego w tym przepisie zwrotu „odpowiednia suma" poprzez przyjęcie, że kwota 350.000 zł tytułem zadośćuczynienia za krzywdę zaspokaja roszczenia powódki, podczas gdy kwota ta jest wartością rażąco zawyżoną i nieadekwatną do krzywdy i bólu doznanego przez powódkę

i w konsekwencji przyznanie zadośćuczynienia przewyższającego wysokość poniesionej przez powódkę krzywdy na skutek przebytego udaru niedokrwiennego mózgu.

W oparciu o tak sformułowane zarzuty skarżący wniósł o zmianę skarżonego orzeczenia poprzez oddalenie powództwa w całości wobec pozwanego (...) SA. i rozstrzygnięcie o kosztach postępowania za obie instancje według norm przepisanych.

Pozwani ad. 2, 3 i 4 zaskarżyli powyższy wyrok w części, tj. w punktach I i II w całości oraz w zakresie rozstrzygnięcia o kosztach procesu.

Skarżonemu wyrokowi apelujący zarzucili:

I/ naruszenie przepisów postępowania, które miało istotny wpływ na wynik sprawy, tj.: art. 233 § 1 k.p.c. poprzez nielogiczne, sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego i dostępnymi dowodami przyznanie waloru wiarygodności zeznaniom rodziców powódki, tj. D. W. i A. W., w tym co do kardiologicznych przyczyn wizyty u M. M. w sytuacji, gdy ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynika, że nie mogą one być wiarygodne, ponieważ:

► z dokumentacji medycznej sporządzonej przed powstaniem sporu stanowiącego przedmiot niniejszego postępowania (tj. wpis w historii choroby z dnia 23 października 2006 r.), a więc z dowodu obiektywnego i wiarygodnego, bezwzględnie wynika, że przyczyną odbycia porannej wizyty w dniu 23 października 2006 r. był wyłącznie fakt wymiotów w dniu poprzedzającym (tj. w niedzielę 22 października
2006 r.) oraz 39 stopniowej gorączki, zaś wskutek wywiadu i badania fizykalnego odnotowano: „dziś bez wymiotów, obecnie bez temp., płuca bz, gardło blade, brzuch miękki, otrzewnowo ujemne. Dg Dyspepsja, in viralis, L. 2x1 am”;

► w opinii sporządzonej w dniu 20 września 2017 r. przez biegłą sądową z zakresu kardiologii dziecięcej dr n. med. E. W. (1) stwierdzono, że: „(...) W opisie tego badania brak jest informacji dotyczącej stanu kardiologicznego dziecka. Należy uznać, że jeśli nie ma żadnej adnotacji dotyczącej układu krążenia, to nie było w badaniu fizykalnym niepokojących objawów kardiologicznych (...) istnieje możliwość, że objawy stanu chorobowego ujawnione w dniu 23 października 2006 r. wieczorem (objawy ciężkiego stanu) nie występowały w dniu 22 października 2006 r. oraz podczas porannego badania małoletniej powódki w dniu 23 października 2006 r.”;

► w opinii sporządzonej w postępowaniu odszkodowawczym biegły z zakresu chorób wewnętrznych dr n. med. M. B. stwierdził, że: „(...) personel ubezpieczonego nie rozpoznał objawów zapalenia mięśnia sercowego, gdyż w czasie badania takich objawów nie było” (s. 2 decyzji o odmowie wypłaty odszkodowania z dnia 24 stycznia 2014 r.);

► od daty zdarzenia do czasu złożenia pozwu i pierwszego przesłuchania D. W. i A. W., które miało miejsce w dniu 30 marca 2016 r., upłynęło ponad 9 lat, co ma istotny wpływ na fragmentaryczne odtwarzanie określonych zdarzeń i zniekształconą percepcję czasu oraz szczegółów kontekstu sytuacyjnego;

► zeznania rodziców powódki co do stanu zdrowia małoletniej w 2006 r. stoją w sprzeczności także z pozostałą dokumentacją medyczną, niekwestionowaną na etapie udzielania świadczeń zdrowotnych i sporządzoną przez lekarza nie będącego stroną niniejszego postępowania, tj. lek. H. B. w zakresie (a) objawów zgłaszanych lekarzowi w dniu 29 sierpnia 2006 r., przy czym także w pisemnych wyjaśnieniach ww. lekarza do zgłoszenia szkody z dnia 19 listopada 2013 r. wskazano, że: „(...) Podczas tych wizyt [tj. w dniu 5 i 12 października 2006 r.] oraz wcześniejszych rodzice nie zgłaszali męczliwości, ani bólów w klatce piersiowej, nie zostały odnotowane w dokumentacji medycznej, gdyby je zgłaszali, odnotowane byłyby one w medycznej dokumentacji i zostałoby podjęte dalsze postępowanie diagnostyczno-medyczne”; (b) problemów kardiologicznych P. W. odnotowanych w marcu i lipcu 2006 r.;

► ww. świadkowie jako członkowie rodziny mieli interes majątkowy w składaniu zeznań na niekorzyść pozwanych, a podawane przez nich fakty nie znajdowały pokrycia w innych dowodach

- i w konsekwencji przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodów, co doprowadziło do błędu w ustaleniach faktycznych polegającego na przyjęciu, że objawy podane przez opiekuna małoletniej wówczas powódki podczas wizyty w dniu 23 października 2006 r. powinny zwrócić szczególną uwagę pozwanej M. M. jako mogące wskazywać na zapalenie mięśnia sercowego dziecka” i uzasadniały wykonanie badań dodatkowych i uwzględnienie w diagnostyce różnicowej zapalenia mięśnia sercowego, podczas gdy prawidłowa ocena materiału dowodowego musiałby doprowadzić Sąd I instancji do uznania, że objawy sugerujące możliwość zapalenia mięśnia sercowego na etapie diagnozowania przez lekarza (...) nie występowały, co uniemożliwiało właściwe rozpoznanie;

II/ rażące naruszenie prawa materialnego, tj.:

i/ art. 415 k.c. w związku z art. 361 § 1 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie, w sytuacji, gdy Sąd I instancji uznał za wiarygodną opinię biegłej sądowej dr n. med. E. W. (1), z której bezsprzecznie wynika, że obligatoryjna dla uznania roszczenia powódki za zasadne przesłanka w postaci adekwatnego związku przyczynowo – skutkowego pomiędzy zdarzeniem w dniu 23 października 2006 r. a powstaniem udaru w dniu 29 października 2006 r. nie zachodzi, ponieważ:

► zapobieżenie udarowi niedokrwiennemu mózgu powódki było niemożliwe z uwagi na fakt, że: (a) powstaje on szybko i jest bardzo rzadkim powikłaniem ostrego zapalenia mięśnia sercowego u dzieci, co wskazano na s. 4-5 opinii zgodnie z którą: „(...) Udary niedokrwienne mózgu w przebiegu ostrego zapalenia mięśnia sercowego występują u dzieci bardzo rzadko i zdarzają się w przypadku ciężkiego przebiegu zapalenia mięśnia sercowego bądź przy współistnieniu dodatkowych czynników ryzyka, np. zaburzeń układu krzepnięcia (...) udar powstaje szybko, w ciągu kilkudziesięciu minut-godzin”; (b) zdarza się pomimo właściwie prowadzonego leczenia i monitorowania, zaś podejrzenie zapalenia mięśnia sercowego kilka godzin wcześniej niż rzeczywiście miało to miejsce i wcześniejsze wdrożenie leczenia nie zmieniłoby w sposób istotny stanu pacjentki i nie uchroniłoby jej przed udarem niedokrwiennym mózgu, co także podnoszone jest w opinii sądowej z dnia 20 września 2017 r., bowiem jak stwierdza jej autorka: „(...) udar niedokrwienny (...) zdarza się w przypadkach zapalenia o ciężkim przebiegu, pomimo właściwie prowadzonego leczenia i monitorowania. Takie powikłanie jest wpisane w obraz choroby ostrego zapalenia mięśnia sercowego” (s. 5 opinii E. W.); (c) udar niedokrwienny mózgu u powódki wystąpił nagle, po upływie 7 dni hospitalizacji, pomimo prawidłowej diagnozy i pozostawania pod stałą opieką medyczną, co oznacza, że moment rozpoznania i zakres opieki nie miał wpływu na powstanie tego powikłania;

► udar niedokrwienny i stan zdrowia powódki po jego przebyciu nie stanowi adekwatnej konsekwencji zarzucanego lekarzom (...) zaniechania w rozpoznaniu, jest konsekwencją anormalną, atypową, bowiem w młodym wieku występuje dość rzadko, u około 3 osób na 100.000 w skali roku, przy czym udar niedokrwienny stanowi od 30% do 50% przypadków, co potwierdzają fragmenty opinii sądowej przywołane w punkcie poprzedzającym, a także ogólnie dostępne informacje oraz literatura fachowa;

i w konsekwencji nieuzasadnione stwierdzenie odpowiedzialności pozwanych;

ii/ art. 189 k.p.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie, pomimo że powódka nie posiada interesu prawnego w ustaleniu przez Sąd I instancji istnienia prawa, a to z uwagi na aktualny stan prawny, tj. art. 442(1) § 1 k.c. i w konsekwencji nieuzasadnione ustalenie odpowiedzialności pozwanego ad I oraz odpowiedzialnych solidarnie pozwanych ad II, III i IV za mogące wystąpić w przyszłości skutki błędu medycznego popełnionego w trakcie procesu leczenia powódki w (...) Zespół Lekarzy Podstawowej (...) „Uśmiech serca” s.c., będącego przedmiotem niniejszego postępowania;

ewentualnie, gdyby Sąd Odwoławczy nie uznał ww. zarzutów za zasadne, skarżący zarzucili dodatkowo naruszenie

(...)/ - art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c. w zw. z art. 415 k.c. poprzez jego błędne zastosowanie i przyjęcie przez Sąd I instancji, że kwota 350 000,00 zł przyznana tytułem zadośćuczynienia jest kwotą odpowiednią, tj. rekompensującą w sposób właściwy krzywdę powódki w sytuacji, gdy:

► powódka jest osobą, która prowadzi aktywny tryb życia oraz nie występuje u niej poczucie nieprzydatności społecznej i bezradności, a to z uwagi na to, że (i) podjęła działania w celu uzyskania wykształcenia wyższego, aktualnie jest studentką pierwszego roku na kierunku socjologia; (ii) powódka utrzymuje kontakty towarzyskie ze znajomymi, w szczególności uczestniczy w spotkaniach towarzyskich z rówieśnikami takich jak imprezy z okazji 18 urodzin czy bal maturalny; ( (...)) powódka może wykonywać pracę zarobkową;

► cierpienia powódki są spowodowane chorobą a opisane następstwa stanowią jej konsekwencję a nie konsekwencję błędu diagnostycznego lekarzy (...);

► ostatecznie uzyskane przez powódkę zadośćuczynienie w wysokości 350.000,00 zł jest nieadekwatne do poniesionej szkody oraz doprowadziłoby do rażącego wzbogacenia strony powodowej, a także ewidentnie przekraczałoby jej wydatki konsumpcyjne;

- i w konsekwencji nieuzasadnione zasądzenie na rzecz powódki zadośćuczynienia w wysokości rażąco wygórowanej, nieuwzględniającej rzeczywistego rozmiaru krzywdy.

W oparciu o tak sformułowane zarzuty skarżący wnieśli o zmianę zaskarżonego wyroku w części, tj.: w zakresie pkt I poprzez oddalenie powództwa w tej części, ewentualnie, gdyby Sąd Odwoławczy uznał zarzuty w przedmiotowym zakresie za nieuzasadnione, skarżący wnieśli o uwzględnienie powództwa o zadośćuczynienie w kwocie nieprzekraczającej 100 000,00 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia wydania wyroku do dnia zapłaty; zmianę wyroku w punkcie II poprzez oddalenie powództwa w tej części oraz zasądzenie od powódki na rzecz skarżących kosztów procesu za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

Pozwany (...) SA w odpowiedzi na apelację powódki wniósł o jej oddalenie oraz zasądzenie od powódki na swoją rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego wg norm przepisanych.

Powódka w odpowiedzi na apelacje pozwanych wniosła o oddalenie obu apelacji oraz zasądzenie od pozwanych solidarnie na rzecz powódki kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego za obie instancje według norm przepisanych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w spełnieniu świadczenia pieniężnego za czas od uprawomocnienia się orzeczenia do dnia zapłaty.

Na rozprawie apelacyjnej pełnomocnik pozwanych ad 2- 4 wniósł o oddalenie apelacji powódki oraz zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny zważył:

Apelacje pozwanych okazały się zasadne, zaś apelacja powódki nie zasługuje na uwzględnienie w jakiekolwiek części.

Nie można odmówić słuszności stanowisku pozwanych co do naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 233 § 1 k.p.c . polegającego na przekroczeniu zasady swobodnej oceny dowodów. Dotyczy to w szczególności błędnej oceny przez tenże Sąd dowodu z zeznań rodziców powódki D. W. i A. W., które Sąd ten bezkrytycznie uznał za wiarygodne w całości mimo, że w zakresie, w jakim dotyczyły przebiegu wizyt powódki w (...) serca” s.c w N., w tym wizyty w dniu 23 października 2006 r. i zgłaszanych wtedy lekarce dolegliwości dziewczynki pozostawały w sprzeczności nie tylko z zeznaniami pozwanej M. M. ale przede wszystkim z dokumentacją medyczną powódki a także opinią biegłej sądowej. Dokonując oceny zeznań ww. osób Sąd I instancji wskazał, że są one spontaniczne, ale logiczne i ich wiarygodność potwierdza opinia biegłej kardiolog, a zatem lakoniczne wpisy lekarza z wizyt z 12, 13, a w szczególności 23 października 2006 roku nie odzwierciedlały w pełni stanu dziecka. Sąd Okręgowy nie wyjaśnił w sposób dostatecznie przekonywujący przyczyn, dla których odmówił wiarygodności dowodom pozostającym w sprzeczności z zeznaniami rodziców powódki, w szczególności obiektywnemu dowodowi z dokumentacji leczenia powódki. Tymczasem z dokumentacji medycznej obrazującej przebieg wizyt u pozwanej M. M. wynika, że przyczyną porannej wizyty małoletniej wówczas powódki w dniu 23 października 2006 r. były wymioty w dniu poprzedzającym wizytę oraz gorączka (39 st.). Po przeprowadzeniu wywiadu i badania fizykalnego odnotowano: „dziś bez wymiotów, obecnie bez temp., płuca bz, gardło blade, brzuch miękki, otrzewnowo ujemne. Dg Dyspepsja, in viralis, L. 2x1 am”. Całkowicie nieuprawniona jest ocena Sądu a quo, jakoby wpisy w dokumentacji były „lakoniczne” i „nie odzwierciedlały w pełni stanu dziecka”. Przede wszystkim w ocenie Sądu Apelacyjnego, brak jest podstaw, by w sytuacji rozbieżności między zapisami w dokumentacji medycznej a zeznaniami rodziców powódki, dawać prymat tym ostatnim mimo, że: po pierwsze dokumentacja medyczna jest dowodem, który powstał, zanim doszło do sporu i w tym sensie ma charakter obiektywny, zatem należy przyjąć, że co do zasady oddaje stan faktyczny w sposób niezniekształcony intencjami procesowymi stron. Słusznie wskazują pozwani, że prawidłowo prowadzona i staranna dokumentacja medyczna jest dowodem o wiarygodności z natury rzeczy większej niż zeznania stron czy świadków ( por. W. Siedlecki, Postępowanie cywilne. Zarys wykładu, Warszawa 1977, s. 267 oraz Zarys postępowania cywilnego, Warszawa 1968, s. 256; S. Dalka, Sądowe postępowanie cywilne. Założenia ogólne i proces cywilny, Gdańsk 1984, s. 297). Jednocześnie w sprawie tej nie zostało wykazane, by dokumentacja leczenia powódki w prowadzonej przez pozwanych ad. 2 – 4 placówce była prowadzona nierzetelnie. Do kwestii tej odniosła się także biegła z zakresu kardiologii E. W. (3), stwierdzając w swej opinii, że: W opisie tego badania brak jest informacji dotyczącej stanu kardiologicznego dziecka. Należy uznać, że jeśli nie ma żadnej adnotacji dotyczącej układu krążenia, to nie było w badaniu fizykalnym niepokojących objawów kardiologicznych (...) istnieje możliwość, że objawy stanu chorobowego ujawnione w dniu 23 października 2006 r. wieczorem (objawy ciężkiego stanu) nie występowały w dniu 22 października 2006 r. oraz podczas porannego badania małoletniej powódki w dniu 23 października 2006 r. (s. 3 o pinii – k. 500).

Z kolei pozwana M. M. podczas przesłuchania w dniu 29 października 2020 r. zeznała, że: „(...) Gdyby przyszły i zgłaszała takie objawy jak duszność, apatyczność to musiałabym to wpisać i gdybym wówczas nie zareagowała to byłaby to moja wina (...) nie było żadnych niepokojących objawów, dziadek ich nie podawał. Poza tym, że poprzedniego dnia były wymioty i temperatura, nie zgłaszano innych objawów. Na żadnych wizytach nie były zgłaszane problemy kardiologiczne. Gdyby takie problemy zgłaszała wcześniej u doktora S., to na pewno skierowałby ją na oddział, żaden lekarz by tego nie zaniedbał (...). Gdybym miała wiadomość o takich objawach, o których mówiła Pani W., na pewno dziecko byłoby natychmiast skierowane do szpitala. Gdyby zadzwoniła do dr S. i powiedziała mu o tych objawach, na pewno od razu by ją skierował do szpitala”.

Sąd Okręgowy w zasadzie nie odniósł się do zeznań pozwanej w tej części, ocenił je jedynie w zakresie twierdzenia, że powódka była na wizycie tylko z dziadkiem, odmawiając zeznaniom pozwanej w tym zakresie wiary argumentując, że zapewne lekarka pomyliła wizyty. Jeśli chodzi o sam przebieg wizyty 23 października 2006 r. i zgłaszane dolegliwości Sąd I instancji zaniechał oceny zeznań pozwanej mimo, że pozostawały w sprzeczności z zeznaniami rodziców powódki. Tymczasem w przekonaniu Sądu Apelacyjnego to zeznania rodziców powódki budzą w tym zakresie uzasadnione wątpliwości co do ich wiarygodności. Nie tylko dlatego, że pozostają w sprzeczności z zapisami w dokumentacji leczenia powódki ale także i dlatego, że jak słusznie dostrzegli pozwani, od daty spornej wizyty do daty pierwszego przesłuchania D. W. i A. W. (30 marca 2016 r.), upłynęło ponad 9 lat. Powszechnie wiadomym jest, że tak znaczący upływ czasu nieuchronnie skutkuje tym, że pewne szczegóły – z natury rzeczy – zacierają się w ludzkiej pamięci i zniekształcają. Tymczasem wymienieni relacjonowali przebieg wydarzeń niezwykle precyzyjnie, nie mając w zasadzie wątpliwości co do opisywanych szczegółowo okoliczności, w tym dotyczących dolegliwości zgłaszanych podczas każdej z kilku odbytych w 2006 r. wizyt, co może i powinno wzbudzić pewne wątpliwości.

Po trzecie wreszcie, o braku wiarygodności zeznań D. W. i A. W. w omawianym zakresie świadczyć może fakt, że wypowiadając się co do innych okoliczności dotyczących stanu zdrowia córki, wymienieni także najprawdopodobniej rozmijali się z prawdą.

I tak, w treści pozwu jako przedstawiciele ustawowi małoletniej podnosili, że już w trakcie wizyty w dniu 29 sierpnia 2006 r. matka powódki zwracała uwagę lekarza na inne, niepokojące objawy, w tym szybkie męczenie się córki, przy czym nie jest możliwe, aby twierdzenia te odpowiadały prawdzie. Jak podkreślali pozwani, w dniu 29 sierpnia 2006 r. małoletnia powódka została poddana badaniu przed obowiązkowym szczepieniem chroniącym przed błonicą, tężcem i krztuścem. Została zakwalifikowana do szczepienia, co nie byłoby możliwe przy podawanych przez rodziców dolegliwościach bólowych klatki piersiowej oraz nadmiernym męczeniu się dziecka.

Nadto, oceniając wiarygodność zeznań świadków D. W. i A. W. Sąd I instancji nie dostrzegł, że z niekwestionowanych przez stronę powodową wpisów w dokumentacji medycznej wynika, że w dniu 8 marca
2006 r., wpisano „op. kardiologiczna- obs. serca”, a następnie w dniu 12 lipca
2006 r. „Op. kardiologiczna”. Tymczasem rodzice powódki konsekwentnie negowali fakt występowania u córki wcześniejszych problemów kardiologicznych. D. W. podczas przesłuchania w dniu 30 marca 2016 r. wskazywała, że: „(...) Nie przypominam sobie stwierdzenia szmerów w sercu. Nie pamiętam, żebym otrzymała skierowanie do kardiologa /00:57:46/ „(...) Ja jeździłam do dr S., nie było problemów kardiologicznych / 00:35:52/ (...) Nie byłam wcześniej u żadnego kardiologia i nic o tym nie wiem. Nigdzie nie podawałam, że dziecko miało iść na wizytę do kardiologa (...) Nic mi na ten temat nie wiadomo, żeby córka wcześniej miała kłopoty z sercem. Nie przypominam sobie stwierdzenia szmerów w sercu; (...) Nie przypominam sobie, aby lekarz stwierdził wcześniej szmery nad sercem. Nikt nam nie podał żadnych informacji dotyczących szmerów /tak 00:53:07/” Podobnie w ramach wyjaśnień informacyjnych twierdził A. W.: - Nie przypominam sobie, aby lekarz stwierdził wcześniej szmery nad sercem. Nikt nam nie podał żadnych informacji dotyczących szmerów. Doktor S. przeprowadzał szczegółowe badania i nigdy nic nam nie powiedział na temat zaburzeń pracy serca. Powyższa rozbieżność pomiędzy dokumentacją medyczną (sporządzoną zresztą przez innego niż pozwana lekarza) a zeznaniami rodziców niewątpliwie podważa prawdziwość twierdzeń prezentowanych przez rodziców powódki. Nie można wykluczyć, że także ich relacje w zakresie przebiegu wizyt w październiku 2006 r. odbiegają od rzeczywistego stanu. Poza tym okoliczność sygnalizowania przez lekarzy wcześniejszych problemów kardiologicznych dziecka jest o tyle istotna, że jednoznacznie wskazuje, iż lekarze leczący dziecko nie bagatelizowali sygnałów tych problemów, gdyż kierowano powódkę do specjalistycznej opieki kardiologicznej. I choć tamte problemy nie pozostają w związku ze zdarzeniem szkodowym bowiem nie były przyczyną zapalenia mięśnia sercowego (był nią najprawdopodobniej wirus) i udaru, to niewątpliwym jest, że niepamięć rodziców powódki co do tego, że problemy takie były sygnalizowane przez lekarzy, musi przekładać się na ocenę wiarygodności ich zeznań.

Mając to wszystko na uwadze należy podzielić ocenę pozwanych, że uznanie przez Sąd Okręgowy zeznań D. W. i A. W. w części, w jakiej opisują przebieg wizyt w prowadzonej przez pozwanych lekarzy placówce za godne wiary, nie jest poprawne z punktu widzenia zasad logiki i doświadczenia życiowego . Wszak z dokumentacji medycznej nie wynika, by u powódki w trakcie wizyt w październiku 2006 r. odnotowano jakiekolwiek dolegliwości charakterystyczne dla zapalenia mięśnia sercowego (duszność, osłabienie, większa męczliwość, bóle klatki piersiowej), zaś nie ma żadnego powodu, aby lekarz wypełniający dokumentację medyczną selekcjonował wpisywane dolegliwości, lekceważąc te najbardziej niepokojące. Doświadczenie życiowe nakazuje przyjąć, że gdyby opiekunowie powódki zgłaszali ww. objawy, to z pewnością byłoby to odnotowane w historii choroby, a następnie zostałoby wdrożone postępowanie diagnostyczno – lecznicze. Jak słusznie zauważył pozwany ad 1, ból w klatce piersiowej, nawet dla laika stanowi niepokojący objaw, tym bardziej trudno przyjąć, że zostałby zignorowany przez lekarza. Pozwana M. M. zeznała, że spotkała się w swojej praktyce z zapaleniem mięśnia sercowego u dzieci i kierowała je wówczas do szpitala na odpowiednie badania. Lekarka z wieloletnim stażem oraz mająca doświadczenie w zakresie zapalenia mięśnia sercowego nie zbagatelizowałaby takich objawów i wpisałaby je do karty pacjenta. Pozwana zeznała również, że gdy rodzic chorego dziecka dzwoni i informuje o drastycznych objawach dziecka, zostawia pracę w przychodni i udaje się na wizytę do dziecka, co niewątpliwie świadczy o jej odpowiedzialnym podejściu do swoich obowiązków.

W konsekwencji należy uznać, że występujące u dziecka objawy kardiologiczne nie były zgłaszane lekarzom z (...) serca” s.c. w N. zaś dowody, z których wynika odmienny stan faktyczny winny zostać uznane za niewiarygodne. Sąd Okręgowy błędnie ustalił stan faktyczny, co w konsekwencji doprowadziło do błędnego przyjęcia, że podczas leczenia powódki w (...) serca” s.c. doszło do zaniechania odpowiednich czynności, skutkujących doznaniem przez powódkę udaru niedokrwiennego mózgu. Wizyta powódki w dniu 23 października 2006 r. dotyczyła wymiotów oraz występującej dzień wcześniej gorączki. Podczas badania nie stwierdzono ani gorączki ani innych objawów mogących świadczyć o zapaleniu mięśnia sercowego. Rodzice powódki nie zgłaszali wówczas innych dolegliwości, które miała odczuwać powódka. Pojawiły się one później, co zostało stwierdzone podczas wieczornej wizyty u lek. P. S.. Nie ma więc podstaw by przyjmować, że podczas porannej wizyty można było postawić diagnozę w kierunku zapalenia mięśnia sercowego.

Niezależnie od powyższego, nawet gdyby przyjąć, że leczący powódkę lekarze dopuścili się zarzucanego błędu diagnostycznego w postaci zaniechania skierowania powódki na dodatkowe badania, co dawałoby szansę na wcześniejsze wykrycie zapalenia mięśnia sercowego, to w świetle zebranego w sprawie materiału dowodowego głównie w postaci opinii biegłych lekarzy, brak podstaw do uznania, że pomiędzy owym zaniechaniem a obecnym staniem zdrowia powódki po przebyciu udaru niedokrwiennego zachodzi normalny, adekwatny związek przyczynowy. W wyroku z 17 listopada 2016 r. w sprawie IV CSK 27/16 Sąd Najwyższy wyraził zapatrywanie, że adekwatny związek przyczynowy, stanowiący jedną z przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej oraz wyznaczający jej granice, nie zachodzi wtedy, gdy szkoda jest odosobnionym, wyjątkowym, atypowym następstwem określonego zdarzenia, zazwyczaj nie występującym w zwykłej kolejności zdarzeń, w zasadzie nie do przewidzenia; gdy doszło do jej powstania tylko wskutek nadzwyczajnego zbiegu okoliczności, którego przeciętnie nikt nie bierze pod uwagę (zob. też wyroki Sądu Najwyższego z dnia 9 lutego 2001 r. w sprawie III CKN 578/00 oraz z dnia 18 maja 2000 r. w sprawie III CKN 810/98). Lekarz nie może bowiem ponosić odpowiedzialności za anormalny przebieg choroby czy też komplikacje, których przewidzenie nie było możliwe bądź też za innego rodzaju skutki postępowania niepozostające w normalnym związku przyczynowym (M. N., Kontraktowa i deliktowa odpowiedzialność lekarza za zabieg leczniczy, W./P. 1972 (Studia Iuridica Towarzystwo Naukowe w Toruniu, Tom XI z. 2, s. 108; por. T. Cyprian, P. Asłanowicz, Karna i cywilna odpowiedzialność lekarza, Kraków 1949, s. 216-217).

Odnosząc się do kwestii związku przyczynowo – skutkowego Sąd Okręgowy stwierdził, że działanie lekarza pozwanego podmiotu leczniczego nie było działaniem wystarczająco starannym, w efekcie czego doszło do popełnienia błędu (...) skutkiem braku właściwej diagnozy i w efekcie doporowadzenia do jej opóźnienia, był rozległy zawał mięśnia sercowego, którego następstwem było wystąpienie u powódki udaru niedokrwiennego mózgu o zasięgu i rozmiarze, który w konsekwencji doprowadził do uszkodzeń mózgu i prawostronnego niedowładu ciała. W przekonaniu Sądu Apelacyjnego Sąd I instancji nie poddał dogłębnej analizie, czy w świetle zebranego materiału dowodowego rzeczywiście można uznać, że spełniona została przesłanka o której mowa w art. 415 k.c. w zw. z art. 361 § 1 k.c. Choć opinię biegłej sądowej E. W. (1) Sąd ten uznał za wiarygodną w całości, to nie dostrzegł, że opinia ta w gruncie rzeczy wyklucza istnienie adekwatnego związku przyczynowo – skutkowego pomiędzy przebiegiem wizyty powódki w przychodni w dniu 23 października 2006 r. a wystąpieniem u dziewczynki w dniu 29 października 2006 r. udaru niedokrwiennego. Podkreślenia w tym miejscu wymaga, że opinia biegłej kardiolog ostatecznie nie może stanowić podstawy ustaleń faktycznych w sprawie w części, w której zawiera ocenę postępowania lekarzy, pod których opieką pozostawała powódka w październiku 2006 r. jako, że opierała się na błędnym założeniu, że rodzice dziecka zgłaszali lekarzom dolegliwości powódki mogące sugerować zapalenie mięśnia sercowego, a lekarze informacje te zlekceważyli. Z przyczyn wyżej opisanych przyjęte założenie nie było uzasadnione. Powyższe nie oznacza jednak, że wydana przez biegłą kardiolog opinia jest nieprzydatna w całości, w szczególności w części, w której biegła niejako in abstracto opisuje przyczyny udarów niedokrwiennych mózgu u dzieci, charakter tego powikłania oraz możliwości zapobiegnięcia temu powikłaniu. I tak, z opinii biegłej E. W. wynika, że udary niedokrwienne mózgu w przebiegu ostrego zapalenia mięśnia sercowego występują u dzieci bardzo rzadko i zdarzają się w przypadku ciężkiego przebiegu zapalenia mięśnia sercowego bądź przy współistnieniu dodatkowych czynników ryzyka, np. zaburzeń układu krzepnięcia (...) udar powstaje szybko, w ciągu kilkudziesięciu minut-godzin. Nadto udar niedokrwienny (...) zdarza się w przypadkach zapalenia o ciężkim przebiegu, pomimo właściwie prowadzonego leczenia i monitorowania. Takie powikłanie jest wpisane w obraz choroby ostrego zapalenia mięśnia sercowego.

Tak też było w przypadku powódki – od chwili podejrzenia zapalenia mięśnia sercowego w dniu 23 października 2006 r. mimo prawidłowej diagnostyki, leczenia i monitorowania adekwatnych do stanu dziecka i zgodnych ze stanem wiedzy medycznej w tym zakresie w 2006 r., doszło do udaru. Biegła wyjaśniła, że udar niedokrwienny powstaje bardzo szybko – w przedziale kilkudziesięciu minut – kilku godzin od oderwania skrzepliny do zamknięcia światła naczynia. Przenosząc powyższe na grunt rozpatrywanej sprawy stwierdzić należy, że: 1/ wystąpienie udaru niedokrwiennego u powódki było niezależne od działań (...) serca” s.c. w N.; 2/ podejrzenie zapalenia mięśnia sercowego kilka godzin wcześniej niż rzeczywiście miało miejsce i wcześniejsze wdrożenie leczenia nie zmieniłoby w sposób istotny stanu powódki i nie uchroniłoby jej przed udarem niedokrwiennym mózgu; 3/ udar wystąpił u powódki nagle, w siódmej dobie hospitalizacji, pomimo prawidłowej diagnozy i pozostawania pod stałą opieką medyczną, co dodatkowo wskazuje na to, że moment rozpoznania i zakres opieki pozostawał bez wpływu na wystąpienie tego powikłania. Zatem rację mają pozwani, że to nie brak rozpoznania schorzenia powódki doprowadził do udaru niedokrwiennego mózgu, lecz samo wystąpienie zapalenia mięśnia sercowego, na co lekarze prowadzonej przez pozwanych ad. 2 – 4 placówki medycznej nie mieli wpływu. Przeprowadzone w sprawie postępowanie dowodowe wykazało, że udar niedokrwienny i stan zdrowia powódki po jego przebyciu nie stanowi adekwatnej, normalnej konsekwencji zarzucanego lekarzom (...) zaniechania w rozpoznaniu. Nie można bowiem w żadnym razie przyjmować, że gdyby zarzucane przez stronę powodową nieprawidłowości w postępowaniu lekarzy nie wystąpiły, to nie doszłoby do udaru niedokrwiennego mózgu. Powyższe koreluje z opinią sporządzoną na potrzeby postępowania likwidacyjnego przez dr M. B. który wskazał, że czynności medyczne podejmowane w ubezpieczonej placówce medycznej były zgodne ze standardami aktualnej wiedzy medycznej, personel ubezpieczonego nie rozpoznał objawów zapalenia mięśnia sercowego, gdyż w czasie badania takich objawów nie było a także nie stwierdził błędu medycznego ani niedołożenia należytej staranności przez personel ubezpieczonego.

Nie sposób także w okolicznościach sprawy uznać, że nieprawidłowości te zwiększały prawdopodobieństwo wystąpienia jakichkolwiek innych czynników, które doprowadziły do powstania szkody. Wskazane warunki są natomiast konieczne dla przyjęcia na podstawie art. 361 § 1 k.c. adekwatnego związku przyczynowego, zaś ich niespełnienie – jak w niniejszym przypadku – wyklucza odpowiedzialność cywilną. W konsekwencji, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 386 § 1 k.p.c., uznając apelacje pozwanych za zasadne, zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że w punkcie 1 oddalił powództwo, nie widząc potrzeby odnoszenia się do pozostałych zarzutów wyartykułowanych w apelacjach pozwanych. Mając na uwadze charakter sprawy, w oparciu o art. 102 k.p.c. nie obciążono powódki kosztami procesu poniesionymi przed Sądem I instancji mimo, że ostatecznie powódka przegrała proces w całości. Powódka mogła mieć subiektywne przekonanie o zasadności dochodzonego roszczenia, wykluczenie odpowiedzialności pozwanych nastąpiło dopiero w postępowaniu odwoławczym, nie była to kwestia oczywista. Z uwagi na oddalenie powództwa brak było podstaw do ściągnięcia od pozwanych na rzecz Skarbu Państwa nieuiszczonych kosztów sądowych, stąd koniecznym było uchylenie punktu 6 zaskarżonego wyroku.

Apelacja strony powodowej, wobec odmiennej oceny zasady odpowiedzialności pozwanych, nie mogła odnieść zamierzonego skutku, dlatego w całości podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c., o czym Sąd Apelacyjny orzekł w punkcie II sentencji. W punkcie III wyroku nie obciążono powódki kosztami procesu w postępowaniu odwoławczym z tych samych przyczyn, dla których nie została obciążona kosztami procesu przez Sądem Okręgowym.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Apelacyjny orzekł jak w sentencji.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Małgorzata Galińska
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Łodzi
Osoba, która wytworzyła informację:  Krzysztof Depczyński
Data wytworzenia informacji: