Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

IV Ka 319/19 - uzasadnienie Sąd Okręgowy w Krakowie z 2019-10-16

sygn. akt IV Ka 319/19

UZASADNIENIE

WYROKU SĄDU OKRĘGOWEGO W KRAKOWIE

Z DNIA 26 WRZEŚNIA 2019 ROKU

K. S. oskarżony został o to, że w dniu 10 października 2006 roku w K. (...), będąc lekarzem medycyny – specjalistą ginekologiem położnikiem, posiadającym prawo wykonywania zawodu wydane dnia 14 listopada 1990 roku, aktualnie oznaczone nr 8739079 przez Okręgową Izbę Lekarską w T., świadcząc na podstawie umowy usługi zdrowotne w zakresie położnictwa i ginekologii w Szpitalu (...), na którym z racji wykonywanego zawodu oraz sprawowanych obowiązków ciążył obowiązek opieki nad rodzącą pacjentką M. T. (1) i jej nienarodzonym dzieckiem M. T. (2), naraził ich na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, dopuszczając się w procesie prowadzenia porodu błędu w sztuce lekarskiej, polegającego na zaniechaniu wdrożenia prawidłowego postępowania medycznego przy nieprawidłowym zapisie KTG, sugerującym zagrożenie płodu, wynikające z ucisku pępowiny na naczynia krwionośne i nie przeprowadzeniu dalszej, wymaganej diagnostyki przy pomocy USG z Dopplerem, a nadto zleceniu nasilenia czynności skurczowej macicy kroplówką z oksytocyną bez stałego, obligatoryjnego monitowania czynności skurczowej macicy i stanu płodu KTG z zapisem, a w konsekwencji dążąc do porodu siłami natury, przyczynił się do uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego małoletniego M. T. (2) w postaci ciężkiego mózgowego porażenia dziecięcego, stanowiącego ciężki uszczerbek na zdrowiu pod postacią ciężkiego kalectwa i ciężkiej choroby długotrwałej w rozumieniu art. 156 § 1 pkt 2 k.k., przy czym posiadając stosowne wykształcenie, wiedzę i doświadczenie zawodowe co najmniej godził się na to – to jest o przestępstwo z art. 160 § 2 k.k. i art. 156 § 1 pkt 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 kodeksu karnego.

L. J. oskarżony został o to, że w dniu 10 października 2006 roku w (...), będąc lekarzem medycyny – specjalistą ginekologiem położnikiem, posiadającym prawo wykonywania zawodu nr 2760319, wydane dnia 14 lutego 2001 roku przez Okręgową Izbę Lekarską w K., pełniąc funkcję ordynatora w Szpitalu (...) na którym z racji wykonywanego zawodu, pełnionej funkcji oraz sprawowanych obowiązków ciążyła odpowiedzialność za zlecane badania diagnostyczne, leczenie podopiecznych pacjentek oddziału i jego organizację, w tym obowiązek opieki na rodzącą pacjentką M. T. (1) i jej nienarodzonym dzieckiem M. T. (2), naraził ich na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, poprzez zaniechanie weryfikacji nieprawidłowego postępowania lekarskiego, polegającego na zaniechaniu dalszej diagnostyki przy nieprawidłowym zapisie KTG, sugerującym zagrożenie płodu, wynikające z ucisku pępowiny na naczynia krwionośne i nie przeprowadzeniu dalszej, wymaganej diagnostyki przy pomocy USG z Dopplerem, a nadto poprzez kontynuowanie, w szczególności po godz. 9.00, nasilenia czynności skurczowej macicy kroplówką z oksytocyną bez zlecenia stałego, obligatoryjnego monitowania czynności skurczowej macicy i stanu płodu KTG z zapisem oraz poprzez brak nadzoru i niezapewnienie obligatoryjnej opieki lekarskiej nad II fazą porodu, czym przyczynił się do uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego małoletniego M. T. (2) w postaci ciężkiego mózgowego porażenia dziecięcego, stanowiącego ciężki uszczerbek na zdrowiu w rozumieniu art. 156 § 1 pkt 2 k.k., przy czym posiadając stosowne wykształcenie, wiedzę i doświadczenie zawodowe co najmniej godził się na to – to jest o przestępstwo z art. 160 § 2 k.k. i art. 156 § 1 pkt 2 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

Wyrokiem z dnia 21 listopada 2018 roku, sygn. II K 17/17N, Sąd Rejonowy dla (...):

I.  na zasadzie art. 414 § 1 zd. 2 k.p.k. w zw. z art. 17 § 1 pkt 1 k.p.k. uniewinnił oskarżonego K. S. od popełnienia zarzucanego mu aktem oskarżenia czynu;

II.  oskarżonego L. J. uznał za winnego tego, że w dniu 10 października 2006 roku w (...), będąc lekarzem medycyny – specjalistą ginekologiem położnikiem, posiadającym prawo wykonywania zawodu nr 2760319, wydane dnia 14 lutego 2001 roku przez Okręgową Izbę Lekarską w K., pełniąc funkcję ordynatora w Szpitalu (...), na którym z racji wykonywanego zawodu, pełnionej funkcji oraz sprawowanych obowiązków ciążyła odpowiedzialność za zlecane badania diagnostyczne, leczenie podopiecznych pacjentek oddziału i jego organizację, w tym obowiązek opieki na rodzącą pacjentką M. T. (1) i jej nienarodzonym dzieckiem M. T. (2) i naraził ich na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, poprzez zaniechanie weryfikacji nieprawidłowego postępowania lekarskiego, polegającego na zaniechaniu dalszej diagnostyki przy nieoptymalnym zapisie KTG, sugerującym zagrożenie płodu, wynikające z ucisku pępowiny na naczynia krwionośne, a nadto poprzez kontynuowanie, w szczególności po godz. 9.00, nasilenia czynności skurczowej macicy kroplówką z oksytocyną bez zlecenia stałego, obligatoryjnego monitowania czynności skurczowej macicy i stanu płodu KTG z zapisem oraz poprzez brak nadzoru i niezapewnienie obligatoryjnej opieki lekarskiej nad II fazą porodu, przy zaniechaniu prawidłowego monitorowania porodu, stymulowanego oksytocyną i dobrostanu płodu zapisami KTG, co stanowi występek z art. 160 § 3 k.k., i za to na mocy powołanego przepisu przy zastosowaniu art. 33 § 1 i 3 k.k. wymierzył oskarżonemu karę 160 (stu sześćdziesięciu) stawek dziennych grzywny, ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 50 (pięćdziesięciu) zł;

III.  na zasadzie art. 627 k.p.k. w zw. z § 14 ust. 1 pkt 2 w zw. z § 14 ust. 2 pkt 3 w zw. z § 16 i §13 ust. 7 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz.U. z 2013 roku, poz. 461) w zw. z § 21 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku (Dz.U. z 2015 roku, poz. 1800) zasądził od oskarżonego L. J. na rzecz oskarżycielki posiłkowej M. T. (1) kwotę 822 (ośmiuset dwudziestu dwóch) zł tytułem poniesionych przez nią wydatków związanych z ustanowieniem w sprawie pełnomocnika;

IV.  na zasadzie art. 632 pkt 2 k.p.k. i art. 616 § 1 pkt 2 w zw. z § 14 ust. 1 pkt 2 w zw. z § 14 ust. 2 pkt 3 w zw. z § 16 i § 2 ust. 2 oraz § 3 ust. 1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz.U. z 2013 roku, poz. 461) w zw. z § 21 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku (Dz.U. z 2015 roku, poz. 1800) zasądził od Skarbu Państwa na rzecz oskarżonego K. S. kwotę 3 879,24 (trzech tysięcy ośmiuset siedemdziesięciu dziewięciu 24/100) zł tytułem poniesionych przez niego wydatków związanych z ustanowieniem w sprawie obrońcy i toczącym się postępowaniem;

V.  na zasadzie art. 632 pkt 2 k.p.k. kosztami procesu w części dotyczącej oskarżonego K. S. obciążył Skarb Państwa;

VI.  na zasadzie art. 627 k.p.k. zasądził od oskarżonego L. J. na rzecz Skarbu Państwa kwotę 9 897,10 (dziewięciu tysięcy ośmiuset dziewięćdziesięciu siedmiu 10/100) zł tytułem części poniesionych przez Skarb Państwa wydatków, zaś na zasadzie art. 624 § 1 k.p.k. w zw. z art. 17 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych (Dz.U. z 1983 roku, Nr 49, poz. 223 ze zm.) zwolnił oskarżonego od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa pozostałej części kosztów sądowych, to jest opłaty od wymierzonej kary grzywny.

Wyrok powyższy zaskarżył na niekorzyść obu oskarżonych pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej, zarzucając temu orzeczeniu w terminowo złożonej apelacji:

1.  błąd w ustaleniach faktycznych poprzez uznanie, że oskarżony K. S. nie jest winny popełnienia zarzucanego mu czynu;

2.  nieprawidłową ocenę dowodów poprzez bezkrytyczne danie wiary wyjaśnieniom oskarżonego K. S. oraz wysnucie błędnych wniosków dowodowych z opinii biegłych;

3.  naruszenie prawa materialnego przez uznanie, że czyn L. J. należy zakwalifikować wyłącznie z przepisu art. 160 § 3 k.k. zamiast z art. 160 § 1 lub 2 w związku z art. 156 § 2 k.k. w związku z art. 11 § 2 k.k.;

4.  naruszenie art. 46 § 1 k.k. oraz obrazę art. 415 § 1 k.p.k. przez zaniechanie zasądzenia od oskarżonego kwoty 500 000 zł tytułem obowiązku naprawienia szkody oraz zadośćuczynienia za doznaną krzywdę,

5.  rażącą niewspółmierność kary orzeczonej w stosunku do oskarżonego J. przez orzeczenie wyłącznie grzywny w ilości i wysokości stawki dziennej nieadekwatnych do stopnia winy i społecznej szkodliwości czynu oraz sytuacji majątkowej oskarżonego, bez równoczesnego orzeczenia zakazu pełnienia funkcji kierowniczych i braku orzeczenia środka karnego w zakresie obowiązku naprawienia szkody i zadośćuczynienia.

Na podstawie tak sformułowanych zarzutów odwoławczych, skarżący pełnomocnik oskarżycielki posiłkowej wniósł o uchylenie wyroku w całości w stosunku do obu oskarżonych i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania, ewentualnie zaś o uchylenie wyroku w całości w zakresie oskarżonego S., zaś w zakresie oskarżonego J. zmianę wyroku poprzez zakwalifikowanie zarzucanego mu czynu z art. 160 § 2 k.k. oraz art. 156 § 2 k.k. w związku z art. 11 § 2 k.k. oraz wymierzenie mu grzywny w wysokości 300 stawek dziennych, ustalając wysokość jednej stawki na 200 zł, orzeczenie zakazu zajmowania wszelkich stanowisk kierowniczych oraz pełnienia funkcji ordynatora w podmiotach leczniczych na okres 3 lat oraz orzeczenie obowiązku zapłaty na rzecz małoletniego M. T. (2) kwoty 500 000 zł tytułem obowiązku naprawienia szkody i zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, a także o zasądzenie kosztów postępowania za postępowanie odwoławcze według norm przepisanych.

W odpowiedzi na powyższą apelację obrońca oskarżonego K. S. wniósł o utrzymanie w mocy zaskarżonego wyroku w części dotyczącej K. S. wobec jej oczywistej bezzasadności, a także o zasądzenie na rzecz oskarżonego kosztów postępowania odwoławczego, w tym kosztów zastępstwa procesowego.

Opisany powyżej wyrok został także zaskarżony na korzyść oskarżonego L. J. przez jego obrońcę, który w terminowo złożonej apelacji zarzucił temu orzeczeniu:

1.  naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na treść rozstrzygnięcia, tj.

a)  art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k., a polegające na dokonaniu dowolnej a nie swobodnej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, przejawiającej się w szczególności na uznaniu za częściowo niewiarygodne wyjaśnień oskarżonego L. J., bez sprecyzowania w jakim dokładnie zakresie depozycje te nie zasługują na wiarę, podczas gdy są one logiczne i spójne, a ponadto zgodne z pozostałym zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym oraz uznaniu za prawidłową opinii biegłych z (...) przy Uniwersytecie Medycznym we W. w zakresie w jakim biegli ci stwierdzili, iż Oddział, którym kierował oskarżony L. J. w dniu 10 października 2006 roku był w niewłaściwy sposób zorganizowany, a także na dokonaniu istotnych w sprawie ustaleń faktycznych w oparciu o nierozważenie wszystkich ujawnionych w sprawie okoliczności,

b)  art. 424 § 1 i 2 k.p.k. polegające na zaniechaniu przedstawienia w uzasadnieniu wyroku fundamentalnych dla odpowiedzialności oskarżonego rozważań dotyczących podstawy prawnej rozstrzygnięcia;

2.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia i mający wpływ na treść rozstrzygnięcia, a polegający na uznaniu, że:

a)  w przypadku stymulacji porodu za pomocą kroplówki z oksytocyną konieczne jest zlecenie stałego monitorowania czynności skurczowej macicy i stanu płodu KTG z zapisem, podczas gdy z opinii (...) przy Uniwersytecie Medycznym we W. – uznanej przez sąd w całości za wiarygodną – wynika, że prawidłowo przebiegające monitorowanie dobrostanu płodu w przypadku stymulacji porodu oksytocyną polega na okresowym wykonywaniu zapisów KTG oraz, w ewentualnych przerwach, kontroli osłuchowej akcji serca płodu;

b)  oskarżony L. J. zaniechał weryfikacji nieprawidłowego postępowania lekarskiego polegającego na niezleceniu dalszej diagnostyki i kontynuował nasilanie czynności skurczowej macicy M. T. (1) kroplówką z oksytocyną bez zlecenia monitorowania czynności skurczowej macicy i stanu płodu KTG z zapisem, podczas gdy z zebranego w sprawie materiału dowodowego, a to wyjaśnień oskarżonego K. S. oraz oskarżonego L. J., a także zeznań świadka R. T. dokumentu w postaci indywidualnej karty zleceń lekarskich wynika, iż podawanie kroplówki z oksytocyną zlecono na godz. 7:20, bez odwołania wcześniej zaordynowanego okresowego badania KTG, co następnie podczas obchodu, około godz. 9:00, zostało zatwierdzone przez lekarza L. J., który nie dokonał zmian w ustalonym przez lekarza dyżurnego sposobie postępowania;

c)  nieoptymalny zapis KTG z godz. 7:43-8:08 sugerował zagrożenie płodu wynikające z ucisku pępowiny na naczynia krwionośne, podczas gdy z opinii (...) przy Uniwersytecie Medycznym we W. wynika wyłącznie, iż zapis ten był nieoptymalny, ale brak jest danych do przyjęcia, by w tym okresie występowały jednoznaczne objawy nasuwające podejrzenie zagrożenia płodu, a około godz. 8:00 rano pokrzywdzonej odeszły czyste wody płodowe, co wyklucza możliwość przyjęcia niedotlenienia płodu;

d)  oskarżony L. J. nie zapewnił opieki lekarskiej nad II fazą porodu pokrzywdzonej, podczas gdy z zebranego w sprawie materiału dowodowego jednoznacznie wynik, iż do porodu pokrzywdzonej został wyznaczony przez niego lekarz, w czasie II fazy porodu na sali porodowej był lekarz ginekologiem, który został wezwany przez położną R. T. bezpośrednio po rozpoznaniu przez nią rozpoczęcia się II fazy porodu, w czasie gdy M. T. (1) była przeprowadzana do sali porodowej;

e)  oskarżony L. J. nie zapewnił opieki lekarskiej nad I fazą porodu, po zleceniu podania kroplówki z oksytocyną, podczas gdy pokrzywdzona była badana przez oskarżonego około godz. 9:00, a później – co wynika z dokumentacji lekarskiej – okresowo kontrolowana przez lek. D. K., a położne miały możliwość stałej konsultacji z lekarzami dyżurującymi;

– które to uchybienia doprowadziły do niewłaściwego zastosowania normy prawa materialnego, tj. art. 160 § 3 k.k.

Z ostrożności procesowej, na wypadek nieuwzględnienia przez Sąd Odwoławczy podniesionych wyżej zarzutów, zaskarżonemu orzeczeniu zarzucił ponadto:

1.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia i mający wpływ na jego treść, a polegający na przyjęciu, że czyn przypisany oskarżonemu L. J. cechuje znaczna społeczna szkodliwość, podczas gdy kompleksowa ocena wszystkich okoliczności przedmiotowo-podmiotowych wskazanych w art. 115 § 2 k.k. ocenę taką wyklucza;

2.  rażącą niewspółmierność wymierzonej oskarżonemu sankcji karnej, wyrażającej się w odrzuceniu przez Sąd rejonowy możliwości warunkowego umorzenia wobec wyżej wymienione oskarżonego postępowania, podczas gdy rozstrzygniecie takie w niniejszej sprawie wydaje się być reakcją adekwatną i wystarczającą.

Powołując się na tak sformułowane zarzuty odwoławcze skarżący obrońca oskarżonego L. J. wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonego, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy sądowi I instancji celem ponownego jej rozpoznania, a z ostrożności procesowej, na wypadek nieuwzględnienia wskazanych wyżej wniosków o zmianę zaskarżonego orzeczenia i warunkowe umorzenie postępowania karnego wobec oskarżonego L. J..

Sąd Odwoławczy zważył co następuje:

Apelacja pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej okazała się skuteczna w zakresie, w jakim kwestionowała rozstrzygnięcie Sądu pierwszej instancji co do uniewinnienia oskarżonego K. S., a także ustalenia faktyczne, kwalifikację prawną czynu i wymiar kary w odniesieniu do oskarżonego L. J., w konsekwencji czego zaskarżone orzeczenie w części dotyczącej oskarżonego K. S. podlegało uchyleniu, zaś w odniesieniu do oskarżonego L. J. – istotnym zmianom w zakresie opisu czynu, jego kwalifikacji prawnej oraz wymiaru kary i środków karnych. Z kolei pozbawiona zasadności, a tym samym bezskuteczna, okazała się apelacja wniesiona przez obrońcę oskarżonego L. J..

Rozpoczynając przedstawienie wyników przeprowadzonej przez Sąd Odwoławczy instancyjnej kontroli zaskarżonego wyroku zacząć wypada od ustosunkowania się do zarzutów i wniosków apelacji pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej w odniesieniu do oskarżonego K. S.. I tak w pierwszym rzędzie stwierdzić należy, że zasadnym jest zarzut apelującego pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej co do nieprawidłowo przeprowadzonej przez Sąd meriti oceny dowodów przez bezkrytyczne danie wiary wyjaśnieniom K. S. oraz wysnucie błędnych wniosków dowodowych z opinii biegłych. Naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów, statuowanej przepisem art. 7 k.p.k., Sąd pierwszej instancji dopuścił się przede wszystkim za sprawą zignorowania znaczenia czynności natury organizacyjnej, których przeprowadzenie przez oskarżonego K. S. było niezbędne w aspekcie bezwzględnej powinności zapewnienia ciągłości sprawowania stosownej opieki lekarskiej nad porodem M. T. (1) w związku z zakończeniem przezeń dyżuru, a których niedokonanie kreowało na kolejnych etapach porodu istotny deficyt wiedzy – a wręcz stan zupełnej niewiedzy odpowiedzialnego personelu medycznego co do kondycji płodu, a w szczególności zaistnienia podejrzenia konfliktu pępowinowego.

Należy w tym miejscu podkreślić, że słusznymi są ustalenia sądu I instancji oparte na tezach opinii biegłych z Zakładu Medycyny Sądowej Uniwersytetu Medycznego we W. o poprawności postępowania medycznego prowadzonego przez K. S. względem M. T. (1). Niewłaściwe wyniki badań KTG przeprowadzanych w czasie dyżuru K. S. nie stanowiły bowiem podstawy do przeprowadzanie innych czynności medycznych niż dalsze monitorowanie dobrobytu płodu za pomocą kardiotokografu, co też było dokonywane do godziny 8:03. Wypełniony został niniejszym także obowiązek badania KTG po rozpoczęciu stymulacji skurczów macicy kroplówką z oksytocyną. Sąd I instancji opierając się na, zasługujących skądinąd na wiarę także w ocenie Sądu odwoławczego, tezach opinii biegłych o braku uchybień K. S. w zakresie wykonywanych badań, interpretacji ich wyników i podejmowanych decyzji, wywiódł jednak bezzasadną – bo opartą na fragmentarycznym jedynie, a tym samym niemiarodajnym, oglądzie okoliczności sprawy – konkluzję, w myśl której „ K. S., […] nie dopuścił się żadnego błędu w sztuce lekarskiej ani też żadnego innego zaniedbania, które skutkowałoby narażeniem małoletniego M. T. (2) na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu”. Zasadnicze wątpliwości zdaniem Sądu Odwoławczego tyczy zwłaszcza powołane stwierdzenie w zakresie odnoszącym się do innych niż błąd w sztuce lekarskiej zaniedbań oskarżonego. Otóż wbrew przeciwnej treści stanowisku Sądu pierwszej instancji, stwierdzić po pierwsze należy, że oskarżony K. S. dopuścił się daleko posuniętej niestaranności w prowadzeniu dokumentacji medycznej, która powinna zawierać wzmiankę o konieczności przeprowadzania okresowo badania KTG, a to z powodu uprzednio uzyskiwanych wyników KTG, sugerujących zagrożenie konfliktem pępowinowym, oraz wobec podłączenia kroplówki z oksytocyną – a jednak przedmiotowego zalecenia nie zawiera. Nie stanowi to przy tym błędu li tylko formalnego, gdyż tzw. Indywidualna Karta Zleceń jest dokumentem, którego zasadnie nie jest bynajmniej ograniczone do utrwalania przebiegu postępowania medycznego dla celów statystycznych czy historycznych, lecz stanowi niezwykle istotny materiał informacyjny współdeterminujący dalszy kształt i przebieg postępowania medycznego względem danego pacjenta, co w oczywisty sposób przekłada się na poprawność i skuteczność sprawowania nad tym pacjentem opieki zdrowotnej. Obowiązkiem sądu pierwszej instancji było zatem dokonanie oceny relewancji wskazanych zaniechań dla przebiegu skutkowego zachodzącego w niniejszej sprawie. Brak pisemnego zaordynowania badania KTG (a wyłącznie wzmianka o zaordynowaniu jednorazowego KTG), choć nie wpływał ujemnie na sposób sprawowania opieki zdrowotnej w czasie trwania dyżuru K. S., mógł jednak okazać się istotny na późniejszych etapach porodu, kiedy to nie wykonywano badania KTG, czego efektem było nieustalenie zaistnienia konfliktu pępowinowego i niewdrożenie stosownego postępowania medycznego w postaci zakończenia ciąży cesarskim cięciem, co naraziło M. T. (2) na uszkodzenie ośrodkowego układu nerwowego małoletniego stanowiącego ciężki uszczerbek na zdrowiu. Na problem wadliwości prowadzenia dokumentacji zwracają biegli Uniwersytetu Medycznego we W., wskazując, że „ lekarz przestrzegając zasadę zachowania należytej ostrożności winien wpisać do Indywidualnej Karty Zleceń nie tylko podłączenie kroplówki z oksytocyną ale także monitorowanie akcji serca płodu zapisem KTG”. W pominięciu przez Sąd meriti przytoczonego fragmentu opinii biegłych, tyczącego tak istotnego z punktu widzenia odtworzenia przebiegu skutkowego zagadnienia jak zaordynowania badania KTG, wyraża się najbardziej jaskrawo trafność zarzutu wysnucia przez ten Sąd błędnych wniosków z opinii biegłych.

Zaprzestania monitorowania dobrostanu płodu badaniem KTG po godzinie 8:03 oskarżony K. S. w wyjaśnieniach swych nie łączył z niezaordynowaniem na piśmie przedmiotowego badania, twierdząc że konieczność wykonywania okresowo badania KTG podczas stymulowania skurczów macicy kroplówką z oksytocyną była oczywista, a w związku z tym niezaordynowanie przez niego takiej czynności nie mogło prowadzić do jej niewykonywania. W tym przypadku, dając pełną wiarę wyjaśnieniom K. S., Sąd pierwszej instancji popadł w konflikt z dyrektywą art. 7 k.p.k., która przy ocenie dowodów nakazuje kierować się zasadami doświadczenia życiowego oraz wskazaniami wiedzy. W świetle tych pierwszych bowiem nic bardziej zwodniczego, niedookreślonego, arbitralnego i wiodącego na manowce jak powoływane przez oskarżonego kryterium oczywistości. Gdyby rozwijając i eksploatując argumentację oskarżonego pójść w owym rozumowaniu dalej, trzeba by stwierdzić, że zarówno wpisy w dokumentacji medycznej, jak i zalecenia kierowane do personelu medycznego, wystarczałoby ograniczać do spraw nieoczywistych, pozostawiając te „oczywiste” domyślności odpowiednio czytelników dokumentacji medycznej oraz tegoż personelu. Resumując powyższe należy stanowczo odrzucić wersję, jakoby nie stanowiło nieprawidłowości albo też nie mogło rzutować na prawidłowość dalszego postępowania brak wpisu zaleceń, które wedle lekarza prowadzącego Indywidualną Kartę Zleceń należą do oczywistych i jako takie winne być rozpoznane na dalszych etapach postępowania medycznego przez kolejne osoby sprawujące nad danymi pacjentem opiekę medyczną. Niekomunikowanie personelowi medycznemu przez lekarza poleceń tyczących czynności, które ten lekarz uzna za oczywiste, a odgrywających nierzadko fundamentalną rolę dla życia i zdrowia pacjentów, nie może zostać ocenione jako poprawne. Co więcej, wskazania wiedzy będące kolejną dyrektywą statuowaną w art. 7 k.p.k. wiodą do spostrzeżenia, iż jednym z najczęściej popełnianych błędów medycznych przez personel odbierający poród jest niemonitorowanie dobrobytu płodu badaniem kardiotokograficznym mimo podawania kroplówki z oksytocyną. Tym wyraźniej jawi się jako bezzasadne twierdzenie, że wskazanie zlecenia wykonywania okresowo KTG nie było niezbędne ze względu na oczywistość konieczności jego prowadzenia.

Równie istotny jest drugi aspekt postępowania oskarżonego K. S., który umknął najwyraźniej uwadze Sądu pierwszej instancji, a który także składa się na niepoprawność poczynionych w sprawie ustaleń faktycznych, a to problem nieprzekazania dyżuru przez K. S. kolejnemu lekarzowi. Obowiązek taki, choć nie ma on charakteru generalno-abstrakcyjnego, spoczywał na K. S. na mocy umowy, którą zawarł ten zawarł ze Szpitalem (...) Należy wskazać, że norma o charakterze konkretno-indywidualnym może statuować obowiązek gwaranta, którego niewykonanie, przy spełnieniu pozostałych przesłanek przypisania skutku, prowadzi do realizacji znamion przestępstwa materialnego. Zauważyć należy, że oskarżony w ogóle nie skontaktował się z wyznaczoną do przejęcia opieki nad rodzącą M. T. (1) lekarzem położnikiem I. H., nie przekazał jej też żadnych istotnych informacji na temat dotychczasowego przebiegu porodu, nieoptymalnych wynikach KTG, ograniczając się do lakonicznego wpisu w książce dyżurów, wedle którego osobą pozostającą do porodu była M. T. (1). Jest to postępowanie oczywiście nieprawidłowe, naruszające obowiązek wynikający z umowy łączącej oskarżonego z podmiotem leczniczym, w którym wykonywał swój zawód, która w § 5 stanowiła, że „ nie mógł opuścić szpitala przed uprzednim zdaniem raportu o stanie zdrowia podległych pacjentem lekarzowi obejmującemu dyżur bezpośrednio po nim”. Sąd meriti całkowicie przeszedł do porządku dziennego nad tym, że powyższe zaniedbanie było jedną – poza niedowładem organizacyjnym i błędami w nadzorze nad oddziałem ze strony oskarżonego L. J. – z przyczyn bulwersującego wręcz stanu rzeczy, w którym lekarz przejmujący dyżur w ogóle o tym fakcie nie wiedział, nie uczestniczył w porodzie i trudnił się w tym czasie korespondencją urzędową.

Omówione wyżej dwie postacie istotnych zaniedbań oskarżonego – który nieprawidłowo prowadził dokumentację i zakończył dyżur po prostu opuszczając swą pacjentkę bez przekazania opieki nad nią kolejnemu lekarzowi – winny były podlegać ocenie Sądu pierwszej instancji pod kątem ustalenia, czy nie wykreowały one stanu zagrożenia życia i zdrowia M. T. (2) skutkiem braku podjęcia dalszych niezbędnych czynności, koniecznych dla ujawnienia konfliktu pępowinowego. Zadanie powyższe powinien zatem podjąć Sąd pierwszej instancji w ramach ponownego rozpoznania sprawy, rekonstruując dokładnie fakty towarzyszące zakończeniu przez oskarżonego dyżuru i ustalając wpływ, jaki miały jego zaniedbania na deficyt wiedzy co do stanu mającego się urodzić dziecka.

Niezasadnym, a wręcz konstrukcyjnie wadliwym, jest z kolei zarzut błędu w ustaleniach faktycznych poprzez uznanie, że K. S. nie jest winny popełnienia zarzucanego mu czynu. Należy w tym kontekście przypomnieć, że na gruncie prawa karnego zawinienie rozumiane jest jako subiektywna i obiektywna zarzucalność danego czynu, która nie może ze swej istoty należeć do zakresu ustaleń faktycznych. Z tego też powodu powyższe twierdzenie skarżącego nie zasługuje na aprobatę.

Wobec skuteczności zarzutu nieprawidłowości w ocenie dowodów wywiedzionego przez apelującego pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej Sąd I instancji rozpoznając ponownie sprawę K. S. rozstrzygnąć powinien, czy wymieniony oskarżony dopuszczając się zaniechań polegających na nieodnotowaniu w Indywidualnej Karcie Zleceń konieczności okresowego wykonywania badania KTG oraz sprzecznym z postanowieniami umowy łączącej go ze Szpitalem opuszczeniu dyżuru bez przekazania pacjentki obejmującemu dyżur przyczynił się do powstania stanu bezpośredniego zagrożenia utratą życia lub ciężkim uszczerbkiem na zdrowiu małoletniego M. T. (2).

Bezzasadną okazała się apelacja obrońcy oskarżonego L. J.. Sporządzający przedmiotowy środek odwoławczy w pierwszej kolejności zarzucił Sądowi Rejonowemu naruszenie art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. Skarżący wskazał postaci tego naruszenie i wskazał ponadto na niedostatki uzasadnienia tegoż Sądu w przedmiocie objętym zarzutami i w podnoszonej lakoniczności sądu I instancji dopatrywał się trudności merytorycznej kontestacji zaskarżonego wyroku. Taka argumentacja nie może jednak się ostać, gdyż wskazane przez skarżącego motywy zarzutów świadczą niezbicie o ich bezzasadności niezależnej od jakości uzasadnienia sądu rejonowego.

Odnosząc się w tym kontekście do kwestionowanego uznania wyjaśnień L. J. za wiarygodne tylko w części należy – po pierwsze – wskazać, że nie polegają na prawdzie twierdzenia skarżącego, że wyjaśnienia te zgodne są z zebranym w sprawie materiałem dowodowym. Analiza tego materiału wiedzie bowiem do konkluzji wręcz przeciwnej. Twierdzeniom L. J. zaprzeczają bowiem m.in. dokumentacja lekarska, która wskazuje, że ostanie badanie KTG zakończono o godz. 8:03 , podczas gdy L. J. zeznał, że z dokumentacji medycznej wynika, że o godzinie 9:00 badanie KTG było prowadzone. Ponadto wyjaśnienia L. J., w części, w której twierdzi on, że wahające się wyniki KTG świadczą o dobrostanie płodu, stoją w sprzeczności ze wskazaniami wiedzy, których respektowanie nakazuje art. 7 k.p.k., a które, co jasno i w przekonywający dla Sądu odwoławczego wykazali biegli, wiodą do wniosku, że zaistniałe w niniejszym przypadku wahania wyników KTG świadczyły o zagrożeniu konfliktem pępowinowy, i stanowiły bezwzględne wskazanie do dalszego monitorowania kardiotokografem, co w sposób jasny i w ocenie Sądu Odwoławczego w pełni przekonywający wykazali biegli z (...) przy Uniwersytecie Medycznym we W.. Oczywistym jest, że czynienie przez oskarżonego ze składanych w sprawie wyjaśnień instrumentu realizacji prawa do obrony żadną miarą nie dyskredytuje a priori ich wiarygodności, lecz w sytuacji, gdy inne liczne i wiarygodne dowody stoją wobec nich w sprzeczności, obdarzenia ich wiarą nie sposób uznać za prawidłową realizację dyrektyw z art. 7 k.p.k.

Na uwzględnienie nie zasługuje także zarzut bezzasadnego dania wiary biegłym z (...) przy (...) w zakresie, w którym biegli ci stwierdzili zaistnienie błędów natury organizacyjnej w pracy oddziału kierowanego przez L. J.. Uznanie przez Sąd I instancji dowodu z opinii ww. biegłych w zakresie organizacji oddziału za miarodajny jest w pełni zasadne, gdyż opinia ta w sposób poprawny wskazała na istniejące w chwili przedmiotowych zdarzeń standardy w zakresie funkcjonowania oddziału położniczo-ginekologicznego i przedstawiła nieprawidłowości, których w tym przedmiocie dopuścił się kierujący oddziałem oskarżony L. J.. Co więcej, tezy wymienionej opinii harmonizują w omawianym zakresie z pozostałym materiałem dowodowym z wyłączeniem wyjaśnień oskarżonego L. J.. Tytułem przykładu należy wskazać na zeznania świadka D. K., która jednoznacznie zaprzecza, by sprawowała pieczę nad M. T. (1), twierdzi zaś, że jedynie wpisywała informacje podane na temat pacjentki przez położną, samą M. T. (1) zobaczyła po raz pierwszy pod koniec II fazy porodu, kiedy główka dziecka była już na zewnątrz.

Reasumując część rozważań tyczących naruszenia przez Sąd Rejonowy art. 7 k.p.k., skonkludować należy, że wskazywane przez skarżącego zarzuty w swej istocie sprowadzają się do polemiki z ustaleniami sądu I instancji co do zaistnienia zaniechań, których dopuścił się L. J.. Pomijając fakt, że prowadzenie owej polemiki bez wskazania zasadnych zarzutów wobec wyroku Sądu I instancji, nie może w świetle norm Kodeksu postępowania karnego odnieść skutku, poczynić należy spostrzeżenie, iż przyjęcie proponowanej przez skarżącego wersji wydarzeń implikowałoby poczynienie takich ustaleń dowodowych, które w sposób jaskrawy sprzeciwiały się dyrektywom art. 7 k.p.k., tj. zasadom prawidłowego rozumowania, wskazaniom wiedzy i doświadczeniu życiowemu.

Bezzasadnym jest także zarzut naruszenia art. 410 k.p.k. przez dokonanie ustaleń faktycznych bez rozważenia wszystkich ujawnionych w sprawie okoliczności faktycznych. Błędu tego skarżący dopatruje się w brakach uzasadnienia Sądu I instancji. Sąd odwoławczy dostrzegając pewne niedostatki tegoż uzasadnienia nie podziela zarazem twierdzeń, jakoby owe niedoskonałości miały skutkować naruszeniem normy art. 410 k.p.k. W przedmiotowym uzasadnieniu wskazano bowiem, którym dowodom dano wiarę, a którym jej odmówiono z podaniem, acz czasem w niezbyt obszerny, a nawet lakoniczny i powierzchowny sposób, przyczyn tych decyzji.

W odniesieniu do uzasadnienia wyroku obrońca L. J. zarzucił także niedostateczne umotywowanie przyjęcie podstawy prawnej czynu L. J., co uniemożliwić miało skorzystanie z prawa do kontroli instancyjnej. Nie sposób jednak podzielić i tych zapatrywań. Sąd I instancji obszernie uzasadniał bowiem dlaczego zakwalifikował czyn oskarżonego z art. 160 § 3 k.k. a także wskazał na motywy wymierzania za ten czyn takiej a nie innej kary. Z tego też powodu nie można podniesionego zarzutu uznać za zasadny. Odrębną kwestią jest oczywisty błąd tegoż sądu polegający na nieuwzględnieniu w kwalifikacji prawnej § 2 ww. artykułu, co było konieczne wobec faktu, że art. 160 § 3 k.k. może stanowić typ nieumyślny przestępstwa powszechnego z § 1 albo indywidualnego z § 2, co stanowiło obrazę prawa materialnego.

Skarżący zarzuca również przedmiotowemu wyrokowi błędy w ustaleniu stanu faktycznego mające przyjęte za podstawę rozstrzygnięcia, a mające wpływ na treść rozstrzygnięcia. Przystępując do analizy poszczególnych ustaleń sądu I instancji, których dotyczy zarzut skarżącego, wskazać trzeba na częściową trafność twierdzeń apelacji co do treści wiążącej lekarza powinności w zakresie wykonywania badania KTG podczas stymulacji skurczów macicy kroplówką z oksytocyną. W istocie nie zachodzi obowiązek stałego monitorowania tętna płodu w oparciu o badanie KTG, lecz, jak zasadnie wskazuje obrońca, powinność okresowego wykonywania badania KTG oraz, w ewentualnych przerwach, kontroli osłuchowej akcji serca płodu z odnotowywaniem uzyskiwanych wartości badania w stosownych dokumentach. Dystynkcja ta nie jest jednak w najmniejszym stopniu relewantna dla przypisywalności skutku, gdyż żadną miarą nie dezaktualizuje stwierdzenia, że L. J. naruszył taką regułę postępowania wiążącą go w zaistniałych okolicznościach, która miała zapobiec zaistnieniu skutku, a który to skutek, w efekcie pogwałcenia tej reguły, w przedmiotowej sytuacji zmaterializował się. Innymi słowy, pozbawione znaczenia dla prawnokarnej oceny zachowania L. J. jest tryb badania KTG, jakie miało być wykonywane, podczas gdy w efekcie jego zaniechań badanie KTG nie było wykonywane w ogóle, a tętno płodu sprawdzano tylko osłuchowo. Błąd poczyniony przez Sąd I instancji nie rzutował także na stopień społecznej szkodliwości czynu, ani też na żadne inne okoliczności mogące wpłynąć na przypisanie odpowiedzialności, wymiar kary, czy inne elementy treści wyroku. Skonstatować więc należy, że choć Sąd I instancji dopuścił się błędu w ustaleniach faktycznych i to stanowiących podstawę rozstrzygnięcia (naruszenie reguły stanowiło bowiem przesłankę przypisanego skutku w postaci narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu), to błąd ten pozostaje zupełnie irrelewantny dla treści rozstrzygnięcia Sądu Rejonowego.

W całości bezzasadne pozostają pozostałe twierdzenia apelującego zarzucające sądowi I instancji błędy w ustaleniach faktycznych. Nie można bowiem w świetle zgromadzonego materiału dowodowego w postaci dokumentacji medycznej porodu, zasługującej na wiarę opinii sądowo-lekarskiej wydanej przez specjalistów (...) przy (...), jak i zeznań świadków przyjąć, że badanie KTG zostało zaordynowane jako okresowe, podczas gdy żadna taka wzmianka nie pojawia się w dokumentacji medycznej, a istnieć mogą różne konfiguracje tego badania stosowne w różnych okolicznościach, co skądinąd wskazuje w swych wyjaśnieniach sam oskarżony, a to: badanie jednorazowe, badanie okresowe oraz badanie ciągłe. Sam skrót (...) wpisany do Indywidualnej Karty Zleceń wskazuje na jednorazowe przeprowadzenie tego badania, nie zaś o konieczności okresowego jego powtarzania. W ocenie Sądu odwoławczego poczynione przez K. S. zlecenie „ KTG, przygotowanie do porodu” odnosi się do rutynowej procedury przyjęcia pacjentki do porodu. Procedura w niniejszym stanie faktycznym w istocie rozpoczęła się od badania KTG i przygotowania do porodu. Zważywszy jednak na nieprawidłowości w wynikach KTG, badanie to zasadnie powtarzano celem weryfikacji jego wyników. Zastosowanie kroplówki z oksytocyną stwarzało jednak samoistnie konieczność okresowego monitorowania kardiotokografem i adnotacja o tym powinna była znaleźć się w Indywidualnej Karcie Zleceń.

Chybionym jest także zarzut dokonania przez Sąd I instancji błędnej interpretacji wyniku KTG z godzin 7:43-8:08. Obrońca zarzuca, że wyniki te wcale nie wskazywały w sposób jednoznaczny na podejrzenie zagrożenie płodu, podczas gdy Sąd Rejonowy takiej tezy w ogóle nie sformułował, lecz stwierdził jedynie, że wyniki KTG takie zagrożenie płodu wyłącznie sugerowały. Takiego zagrożenia nie należało jednak lekceważyć, lecz wdrożyć stosowne dla takich wypadków postępowanie tj. dalsze monitorowanie tętna płodu metodą KTG celem weryfikacji istnienia zagrożenia. Z faktu odejścia czystych wód płodowych apelujący wywodzi zaś zbyt daleko idące aprioryczne wnioski o wykluczeniu na podstawie tej okoliczności zagrożenia płodu. Konflikt pępowinowy mógł około godziny 8:00 być dopiero w początkowej fazie, jeszcze nie mające ostrego przebiegu, zaś kardiotokograf wychwycił pierwsze jego sygnały. O przesądzeniu istnienia konfliktu pępowinowego na podstawie wyników badania zakończonego o 8:03 nie może być mowy, niepoprawny jego wynik stanowił jednak bezwzględne wskazanie do kontynuowania okresowego wykonywania KTG, a dla tej powinności z wyżej wymienionych względów nie miało żadnego znaczenia odejście czystych wód płodowych.

Przypisać trafności nie sposób także zarzutowi, że wbrew twierdzeniom Sądu I instancji L. J. zapewnił opiekę lekarską podczas II fazy porodu oskarżycielki posiłkowej. Na poparcie swej tezy obrońca wskazuje – po pierwsze – na fakt, że L. J. wyznaczył lekarza do porodu M. T. (1), podczas gdy okoliczności tej Sąd Rejonowy nigdzie nie kwestionował, wskazując natomiast – w pełni trafnie – że ten wyznaczony lekarz nigdy opieki nad porodem M. T. (1) nie objął. Po wtóre, skarżący podnosi, że podczas II fazy porodu był obecny lekarz ginekolog. Tenże lekarz-ginekolog w osobie D. K. konsekwentnie zeznawał jednak, iż nie był obecny przez większą część drugiej fazy porodu, a na sali porodowej pojawił się gdy główka rodzącego się M. T. (2) była już na wychodzie. Zeznania D. K. okazały się zaś dla Sądów obu instancji zasługującymi na wiarę, gdyż nie nosiły one znamion próby uchronienia się przed potencjalnymi zarzutami skierowanymi wobec niej, w sposób szczery wskazywała ona bowiem, że uzupełniała dokumentację w sposób nierzetelny, a polegający na wpisywaniu „do tyłu” informacji uzyskanych przez położną. Ta ostatnia okoliczność zadaje kłam zarzutowi skarżącego, który błędu co do ustaleń faktycznych dopatruje się w ustaleniu Sądu I instancji, że L. J. nie zapewnił nadzoru nad I okresem porodu, podczas gdy – w ocenie obrońcy – opieka ta była sprawowana przez D. K.. Z uwagi na przytoczone, a obdarzone wiarą Sądu odwoławczego, zeznania tej ginekolog, jasnym staje się oddalenie wymienionego zarzutu.

Z ostrożności procesowej, na wypadek nieuwzględnienia przez Sąd odwoławczy tez zawartych w apelacji obrońcy, zarzucił on błędne przyjęcie znacznej społecznej szkodliwości czynu L. J. oraz niewspółmierność kary wyrażającą się w niezastosowaniu warunkowego umorzenia postępowania wobec L. J..

Na poparcie pierwszego z wymienionych zarzutów skarżący powołał art. 115 § 2 k.k., twierdząc, że zastosowanie jego dyrektyw wiedzie do konstatacji o braku znacznej społecznej szkodliwości czynu L. J.. Trzeba w tym kontekście przypomnieć, że przepis ten wymienia okoliczności wpływające na określenie społecznej szkodliwości zachowania realizującego znamiona czynu zabronionego. Odnosząc je do czynu L. J. należy wskazać, że:

naruszonym dobrem jest tu zdrowie człowieka, czyli jedno z najcenniejszych w hierarchii dóbr prawnych,

wyrządzona szkoda polega na spowodowaniu ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci ciężkiego mózgowego porażenia dziecięcego co wyklucza poszkodowanego z normalnego funkcjonowania w społeczeństwie przez całe życie,

czyn zabroniony został popełniony nieumyślnie, jednak sprawca dopuścił się rażącego naruszenia reguł ostrożności, które objawiło się niezaordynowaniem badania w zaistniałych okolicznościach w sposób bezsprzeczny niezbędnego a ponadto prostego w przeprowadzeniu, a także niezapewnieniem, by rodzącą miał pod opieką jakikolwiek lekarz położnik.

W świetle okoliczności rzutujących na stopień społecznej szkodliwości czynu, a wymienionych w art. 115 § 2 k.k. nie sposób dojść do innej konstatacji niż ta o znacznym stopniu społecznej szkodliwości. Niniejszym pozbawionym jakiegokolwiek uzasadnienia jest powyższy zarzut skarżącego, a bezzasadnym staję się również twierdzenie o rażącej niewspółmierności kary wyrażające się w niezastosowaniu instytucji warunkowego umorzenia postępowania. Znaczna społeczna szkodliwość wyklucza bowiem możliwość tego, by sąd umorzył warunkowo postępowanie karne.

Wobec powyższego Sąd Odwoławczy nie znalazł podstaw do uznania apelacji obrońcy L. J. za zasadną.

Częściowo zasadna i odnosząca wobec L. J. skutek jest zaś wniesiona na niekorzyść tego oskarżonego apelacja pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej. Celem harmonizacji rozważań należy wskazać w pierwszej kolejności na oczywistą zasadność wskazania na uchybienie Sądu I instancji polegające na podaniu niepełnej kwalifikacji prawnej czynu, a mianowicie nieprecyzującej odmianą nieumyślną którego z typów narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu jest przypisany L. J. czyn, to jest powołanie się na art. 160 § 3 k.k. bez powiązania go z żadnym z typów określonych w paragrafach poprzedzających tego artykułu, a tym samym niewyczerpująco i niedokładnie określających kryminalnoprawną zawartość opisanego czynu. Wykazany błąd Sądu Rejonowego stanowi naruszenie prawa materialnego, a stąd tzw. względną przyczynę odwoławczą.

Apelujący poczynił jednak dalej idące zastrzeżenia rzutujące pośrednio na kwalifikację czynu, acz mające postać błędu w ustaleniach faktycznych popełnionego przez nieprzypisaniu L. J. sprawstwa skutków w postaci ciężkiego uszczerbku na zdrowiu M. T. (2) i bezpośredniego niebezpieczeństwa utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu M. T. (1). Tak sformułowany zarzut zasługuje na uwzględnienie, acz jedynie w części. Sąd odwoławczy uznał bowiem, że w przedmiotowej sprawie nie zaszedł w ogóle skutek w postaci bezpośredniego niebezpieczeństwa utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu M. T. (1). Zaistnienie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu M. T. (2) nie jest zaś kontestowane, a kwestią sporną pozostaje jedynie jego przypisywalność, którą Sąd I instancji wykluczył z uwagi na fakt, iż jego zdaniem nie jest w niniejszej sprawie możliwe wskazanie konkretnego zaniechania, którego dopuścił się konkretny lekarz, a skutkującego ciężkim porażeniem mózgowym M. T. (2).

Swej negatywnej w tym przedmiocie odpowiedzi Sąd rejonowy udzielił, jak się zdaje, na podstawie opinii biegłych z (...) przy (...), dając tym samym kolejny przykład wywiedzenia z niej błędnych wniosków. Biegli ci stwierdzili bowiem, że nie jest dla nich możliwe wskazanie „ który lekarz winien jest zaniedbania w postaci zaniechania monitorowania KTG w czasie nasilania czynności skurczowych macicy oksytocyną”. Sąd odwoławczy musi w tym kontekście przypomnieć, że zadaniem biegłych jest przekazanie sądowi fachowej wiedzy zrelacjonowanej do okoliczności zawisłej sprawy, nie zaś przesądzanie o sprawstwie skutku, ani tym bardziej o zawinieniu, gdyż kwestie te należą immanentnie do sfery wyłącznej kompetencji sądu do sprawowania wymiaru sprawiedliwości. Sąd odwoławczy dokonał zatem w ramach wiążącej go samodzielności jurysdykcyjnej oceny całości materiału dowodowego zgromadzonego w niniejszej sprawie, ze szczególnym uwzględnieniem opinii biegłych (...), i w ten sposób doszedł do konstatacji, że – po pierwsze – choć nie można nawet w przybliżeniu wskazać chwili nastąpienia skutku, to jest możliwym zakreślenie czasookresu, w którym u M. T. (2) doszło do zaistnienia ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, a chodzi tu o przedział między godziną 8 a 11:50, po wtóre zaś, że spowodowanie tegoż uszczerbku można przypisać L. J..

Biegli ustalili bowiem, a Sąd Odwoławczy uznał te wnioski za zasadne, że, primo, do niedotlenia płodu doszło przed chwilowym zaprzestaniem współpracy przez rodzącą, zaś po drugie, że przyczyną stanu zdrowia urodzonego dziecka nie mógł być inny niż konflikt pępowinowy czynnik, jak patologia łożyska, wady wrodzone płodu lub stan zdrowia matki. Sąd II instancji zważył również na wyniki prowadzonego do godziny 8: 03 badania KTG, które cechowały się nieprawidłowościami niewskazującymi jeszcze ciężkiego niedotlenienia płodu, lecz sugerowały zagrożenie konfliktem pępowinowym. Powyższe okoliczności pozwalają stwierdzić, że do ostrego niedotlenienia, a w efekcie do ciężkiego porażenia mózgowego M. T. (2) musiało dojść między godziną 8 a 11:50. Należy nadmienić, że niemożność ustalenia konkretnej chwili zaistnienia skutku, będąca skądinąd wynikiem nieprzeprowadzania badania KTG w efekcie zaniechań L. J., nie stoi na przeszkodzie przypisaniu skutku.

Odnosząc się do samego problemu przypisywalności skutku zaniechaniom L. J. wskazać należy, że rozwikłanie dylematu, czy w przypadku wielości potencjalnych przyczyn zaistnienia skutku wynikających z różnych źródeł, można jego spowodowanie przypisać konkretnej osobie, ugruntowane i aktualne orzecznictwo, a także powszechnie przyjęte stanowisko doktryny, wskazują na konieczność odpowiedzi na dwa pytania:

1)  czy na podstawie wiedzy i doświadczenia życiowego można stwierdzić, że gdyby oskarżony nie naruszył reguł postępowania, to co najmniej z wysokim (dużym, realnym, adekwatnym) prawdopodobieństwem do skutku by nie doszło (Sroka Tomasz, Odpowiedzialność karna za niewłaściwe leczenie. Problematyka obiektywnego przypisania skutku, Warszawa 2013; por. A. Zoll, Komentarz do art. 2 k.k., w: Wróbel Włodzimierz (red.), Zoll Andrzej (red.), Kodeks karny. Część ogólna. Tom I. Cześć I. Komentarz do art. 1-52, wyd. V; por. wyrok SN z dnia 1 kwietnia 2008 roku, IV KK 381/07, OSNKW 2008, nr 7, poz. 56)

2)  czy skutek powstał jako realizacja tego niebezpieczeństwa, które wywołał sprawca swoim zaniechaniem, a innymi słowy: czy rzekomy sprawca zaniechał działania jako ostatni zobowiązany do działania, a mogący jeszcze podjąć to działanie skutecznie, a zarazem czy nie włączyło się w przebieg skutkowe czyjeś działanie znacząco zwiększające niebezpieczeństwo? (por. Wyrok SN z dnia 24 lutego 2005 roku, V KK 375/04, OSNKW 2005, nr 3, poz. 31; por. A. Zoll, Komentarz do art. 2 k.k., w: Wróbel Włodzimierz (red.), Zoll Andrzej (red.), Kodeks karny. Część ogólna. Tom I. Cześć I. Komentarz do art. 1-52, wyd. V).

Zastosowanie na gruncie niniejszej powyżej opisanego tzw. testu zgodne z prawem zachowania alternatywnego wiedzie do wniosków jednoznacznych. Wykluczenie bowiem jako przyczyn stanu zdrowia M. T. (2) czynników leżących po stronie wad wrodzonych płodu, stanu zdrowia matki, czy niewydolności łożyska, a także krótkotrwałego zatrzymania współpracy rodzącej z personelem, w połączeniu z możliwością zarysowania czasookresu powstania skutku, pozwala bez racjonalnych wątpliwości na stwierdzenie, że gdyby L. J. dokonał sprawdzenia, czy lekarz mający objąć dyżur przystąpił do wykonywania obowiązków, zapewnił obligatoryjną opiekę nad II fazą porodu, a nadto sam zaordynował okresowe wykonywanie badania KTG podczas tzw. obchodu, do przedmiotowego skutku by nie doszło.

Także odpowiedź na drugie z postawionych pytań musi być twierdząca. Wobec przekonywającego stwierdzenia biegłych, że niedotlenienie płodu i wynikający z niego ciężkie porażenie mózgowe musiały zajść przed chwilowym brakiem współpracy rodzącej oraz w związku z wykluczeniem, by doszło do tego przed godziną 8, nie ulega wątpliwości to, że w ostatnim momencie kiedy można było, po wykryciu badaniem KTG konfliktu pępowinowego, dokonać efektywnego ratowania płodu przez zabieg cięcia cesarskiego, niewykonującym tego obowiązku był L. J.. Ponadto wskazywana już okoliczność, że chwilowy brak współpracy po stronie rodzącej nie mógł znacząco wpłynąć na zaistniały skutek, wykluczyć należy, by w przebieg przyczynowy włączone zostało zachowanie innej osoby istotnie zwiększające niebezpieczeństwo powstania skutku.

Powyższe okoliczności dowodzą zatem, że L. J. należy przypisać spowodowanie skutku w postaci ciężkiego mózgowego porażenia dziecięcego stanowiącego ciężki uszczerbek na zdrowiu w formie innego ciężkiego kalectwa i ciężkiej choroby nieuleczalnej i długotrwałej, a zatem znamię z art. 156 § 1 pkt 2 k.k.

Dodać należy, że L. J. dysponując znacznym doświadczeniem w zakresie ginekologii miał świadomość, że zaniechania, których się dopuszczał mogą stwarzać zagrożenie dla rodzącego się dziecka, nie sposób jednak przypisać mu zamiaru czy to bezpośredniego czy wynikowego, a zatem stronę podmiotową czynów, których się dopuścił, należy określić jako świadomą nieumyślność.

Z faktów powyższych wywieść należy konstatację, że L. J. nieumyślnie spowodował ciężki uszczerbek na zdrowiu małoletniego M. T. (2), a zatem dopuścił się występku z art. 156 § 2 k.k. w zw. z § 1 pkt 2 k.k.

Za nowo opisany i zakwalifikowany czyn Sąd Odwoławczy wymierzył L. J. karę 300 (trzystu) stawek dziennych grzywny, określając na mocy art. 33 § 3 k.k. wysokość 1 (jednej) stawki dziennej na kwotę 200 (dwustu) zł. Orzekając o karze Sąd Odwoławczy nie był związany zarzutem niewspółmierności kary, gdyż częściowo uwzględnił zarzut błędów w ustaleniach faktycznych, a zatem orzekał karę wobec inaczej zrekonstruowanego czynu. Za przypisane L. J. przestępstwo wymierzył karę grzywny ustalając, z uwagi na znaczną społeczną szkodliwość jego czynu (o czym powyżej) liczbę stawek dziennych na 300 zł, zaś zważywszy na stosunkowo wysokie dochody i znaczne możliwości zarobkowe, a także korzystne warunki osobiste i rodzinne oraz takież stosunki majątkowe, wysokość stawki dziennej określił na 200 zł (w skali od 10 do 2000 zł).

W związku z wymienionym czynem Sąd Odwoławczy orzekł ponadto na mocy art. 46 § 2 k.k. w zw. art. 4 § 1 k.k. wobec oskarżonego L. J. nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego M. T. (2) w kwocie 100 000 zł, a to na podstawie stosownego wniosku pokrzywdzonego. Zważyć należy, że według treści art. 46 § 1 k.k. w brzmieniu obowiązującym tempore criminis, a będącego regulacją łagodniejszą dla oskarżonego, gdyż węziej niż obecnie zakreślającą możliwość orzekania środka karnego za doznaną krzywdę, „ W razie skazania za przestępstwo spowodowania śmierci, ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, naruszenia czynności narządu ciała lub rozstroju zdrowia, przestępstwo przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji lub przestępstwo przeciwko środowisku, mieniu lub obrotowi gospodarczemu, sąd, na wniosek pokrzywdzonego lub innej osoby uprawnionej, orzeka obowiązek naprawienia wyrządzonej szkody w całości albo w części; przepisów prawa cywilnego o przedawnieniu roszczenia oraz możliwości zasądzenia renty nie stosuje się”, z kolei zaś § 2 rzeczonego artykułu stanowił, iż „ zamiast obowiązku określonego w § 1 sąd może orzec na rzecz pokrzywdzonego nawiązkę w celu zadośćuczynienia za ciężki uszczerbek na zdrowiu, naruszenie czynności narządu ciała, rozstrój zdrowia, a także za doznaną krzywdę”. Z kolei ówczesne brzmienie art. 48 k.k. ograniczało wysokość nawiązki do kwoty 100 000 zł. Tym samym wysokość orzeczonej nawiązki Sąd Odwoławczy obowiązany był obniżyć w stosunku do kwoty żądanej przez oskarżyciela posiłkowego.

Ponadto Sąd Odwoławczy nałożył na mocy art. 41 § 1 k.k. w zw. z art. 4 § 1 k.k. wobec oskarżonego L. J. zakaz zajmowania stanowisk kierowniczych, w tym stanowiska ordynatora, we wszelkich podmiotach leczniczych na okres 3 (trzech) lat. Decyzja Sądu motywowana była przekonaniem, że rodzaj i skala ujawnionych w niniejszym postępowaniu jego zaniedbań w organizacji i koordynacji pracy na zarządzanym przezeń oddziale daje podstawę stwierdzić jednoznacznie, że zajmowanie przezeń stanowisk kierowniczych w podmiotach leczniczych zagraża istotnym dobrom chronionym prawem, a to życiu i zdrowiu powierzonych jego nadzorowi pacjentów.

Na zasądzone od oskarżonego L. J. po myśli art. 636 § 1 k.p.k. i art. 10 Ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych (Dz.U. z 1983 roku, Nr 49, poz. 223 ze zm.) koszty sądowe za postępowanie odwoławcze złożyły się:

opłata od wymierzonej kary grzywny – w kwocie 6 000 zł;

wydatki postępowania w obu instancjach – w kwocie 9 947,10 zł.

Z kolei na rzecz M. T. (1) jako przedstawiciela ustawowego małoletniego pokrzywdzonego M. T. (2) Sąd zasądził od oskarżonego L. J. kwotę 1 008 (jednego tysiąca ośmiu) zł tytułem udziału w postępowaniu odwoławczym jej pełnomocnika z wyboru. Wysokość tej należności ustalona została na podstawie przepisów art. § 11 ust. 2 pkt 4 i § 17 pkt 1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie. (Dz.U. z 2015 roku, poz. 1800 ze zm.), z uwzględnieniem faktu, że rozprawa odwoławcza trwała dwa dni.

Zważywszy na powyższe względy Sąd Odwoławczy orzekł jak w części dyspozytywnej wyroku.

Sędzia Sądu Okręgowego Sędzia Sądu Okręgowego Sędzia Sądu Rejonowego (del.)

Krzysztof Chodak Lidia Haj Przemysław Wypych

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Emilia Szwenk
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Krakowie
Data wytworzenia informacji: