II Ca 3298/24 - postanowienie z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Krakowie z 2025-02-10
Sygn. akt II Ca 3298/24
POSTANOWIENIE
Dnia 10 lutego 2025 r.
Sąd Okręgowy w Krakowie II Wydział Cywilny Odwoławczy
w składzie:
|
Przewodniczący: |
Sędzia Liliana Kaltenbek |
po rozpoznaniu w dniu 10 lutego 2025 r. w Krakowie
na posiedzeniu niejawnym
sprawy z wniosku E. K.
przy uczestnictwie T. K., W. K. i Prokuratury Rejonowej Kraków Śródmieście-Wschód
o zobowiązanie sprawcy przemocy domowej do opuszczenia mieszkania
na skutek apelacji uczestnika T. K.
od postanowienia Sądu Rejonowego dla Krakowa- Śródmieścia w Krakowie z dnia 30 października 2024 r., sygnatura akt VI Ns 187/24/S
postanawia:
uchylić zaskarżone postanowienie, znieść postępowanie w sprawie i przekazać sprawę do ponownego rozpoznania sądowi pierwszej instancji.
Sędzia Liliana Kaltenbek
UZASADNIENIE
Wnioskodawczyni E. K. wniosła o zobowiązanie wskazanego we wniosku uczestnika T. K. do opuszczenia nieruchomości przy ul. (...) w R. oraz jego bezpośredniego otoczenia na odległość nie mniejszą niż 100 metrów, zakazanie uczestnikowi T. K. zbliżania się do wspomnianej nieruchomości i bezpośredniego otoczenia tego domu na odległość mniejszą niż 100 metrów, a nadto zasądzenie od uczestnika na rzecz wnioskodawczyni kosztów postępowania.
W sprawie zgłosił udział także Prokurator, a nadto w charakterze strony występował małoletni syn stron W. K., reprezentowany przez reprezentanta D. N., na podstawie postanowienia sądu opiekuńczego z 29 marca 2024r. wydanego w sprawie III Nsm 156/24/S.
Postanowieniem z dnia 30 października 2024 r. Sąd Rejonowy zobowiązał uczestnika T. K. do opuszczenia wspólnie zajmowanego z wnioskodawczynią domu położonego w R. przy ul. (...) oraz jego bezpośredniego otoczenia na odległość nie mniejszą niż 100 m (pkt 1.), zakazując uczestnikowi T. K. zbliżania się do domu położonego w R. przy ul. (...) i jego bezpośredniego otoczenia na odległość mniejszą niż 100 m (pkt 2.) i stwierdził, że postanowienie w punkcie 1. i 2. jest skuteczne i wykonalne z chwilą jego ogłoszenia (pkt 3.) oraz zasądził od uczestnika T. K. na rzecz wnioskodawczyni E. K. kwotę 720 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie liczonymi od dnia uprawomocnienia się niniejszego postanowienia do dnia zapłaty– tytułem kosztów postępowania (pkt 4.). Sąd przyznał też radcy pr. D. N. od Skarbu Państwa– Sądu Rejonowego dla Krakowa- Śródmieścia w Krakowie kwotę 885,60 zł, w tym 23% stawki podatku VAT, tytułem wynagrodzenia za pełnienie funkcji reprezentanta W. K. (pkt 5.) oraz nakazał pobrać od T. K. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Krakowa- Śródmieścia w Krakowie kwotę 985,60 zł tytułem wydatków wyłożonych przez Skarb Państwa (pkt 6.).
Orzeczenie zapadło na tle następująco ustalonych faktów:
E. K. i T. K. są małżeństwem od 15 sierpnia 2009 r. Z związku tego pochodzi jedno dziecko– W. K., urodzony (...) W. K. sprawia problemy wychowawcze. Dziecko ma m. in. kłopot z koncentracją, usiedzeniem w miejscu, zachowuje się nieadekwatnie do sytuacji i nie radzi sobie z emocjami. Zachowuje się też agresywnie wobec rodziców i rówieśników. Od listopada 2023 r. regularnie miały miejsce sytuacje, w których T. K. wyzywał żonę wulgarnie (nazywając ją m.in. „suką”) oraz zwracał się do niej pogardliwie. Ponadto groził żonie wszczęciem postępowania karnego, powtarzając, że zbiera przeciwko niej dowody, a zarzuty z kodeksu karnego wobec policjanta w czynnej służbie „zawsze można znaleźć”. Groźby te, z uwagi na fakt, iż uczestnik jest emerytowanym starszym oficerem Policji, mającym liczne znajomości wśród policjantów, wzbudziły w wnioskodawczyni obawę, że zostaną spełnione. Powtarzał też w sposób wulgarny żonie, iż ma się wyprowadzić z domu, w szczególności jeżeli coś jej się nie podoba w jego zachowaniu. T. K. w rozmowach z żoną negował dopuszczania się jakichkolwiek nagannych zachowań, przedstawiając E. K. odmienny przebieg wydarzeń oraz obarczając ją winą za negatywne zdarzenia, tak że sama czasami nie wiedziała, które z przekazywanych jej przez męża informacji są prawdziwe, a które nie. Zdarzało się przykładowo, iż po agresywnych zachowaniach T. K. wobec dziecka, kiedy zauważył jakieś ślady na ciele syna, zarzucał E. K., że to ona bije W.. Małżonkowie kłócili się często, nawet kilka razy w ciągu dnia. T. K. dopuszczał się przemocy psychicznej wobec syna. Zwracał się do dziecka w sposób obraźliwy i pogardliwy, wyzywając go. Między innymi zwracał się do niego słowami: neandertalczyku, głupi idioto, nieudaczniku, brudasie, niedojdo, gówniarzu. T. K. dopuszczał się również przemocy fizycznej wobec W. K., przez co małoletni obawia się ojca. Między innymi miała miejsce sytuacja, w której T. K. zdenerwował się na syna, złapał go za kark i popchnął na łóżko. Małoletni uderzył wówczas o kant łóżka, co spowodowało u niego otarcie na biodrze. T. K. chciał ponadto dać synowi klapsa, lecz wówczas zareagowała E. K., stając w obronie syna. Podobne zdarzenie miało miejsce 24 stycznia 2024 r. Wówczas T. K. podczas kłótni z synem podniósł dziecko, a następnie rzucił nim na łóżko. Kolejno mężczyzna zaczął przytrzymywać dziecko przedramieniem na wysokości szyi. W tym momencie do pokoju weszła E. K., która słyszała krzyki syna. Odepchnęła T. K. i zaczęła krzyczeć na męża. Mężczyzna po tym zdarzeniu wyszedł z domu. Miała również miejsce sytuacja, podczas której gdy dziecko lekceważyło polecenia ojca, T. K. złapał W. K. za kaptur od kurtki i pociągnął na tyle mocno, iż ten kaptur oderwał. W dniu 10 marca 2024 r. T. K. w złości wykręcił W. K. lewą rękę, która była następnie zaczerwieniona. Dziecko powiedziało wówczas ojcu, że „jest potworem” i uciekło do swojego pokoju. T. K. regularnie karcił syna w ten sposób, że dawał mu klapsy ręką. Groził ponadto dziecku, iż uderzy go paskiem od spodni. Sytuacje takie miały miejsce w trakcie kłótni dziecka z ojcem. W powyższych sytuacjach W. K. wołał o pomoc. E. K., jeżeli była obecna, stawała w obronie syna i odciągała męża od dziecka. Wówczas agresja T. K. ogniskowała się na niej– małżonkowie kłócili się, zdarzało się, że dochodziło między nimi do wzajemnych rękoczynów. W. K. obawia się, iż podobne zachowania ojca mogą mieć miejsce również w przyszłości. W związku z niepokojącymi zachowaniami W. K. w szkole, 20 lutego 2024 r. został on przyjęty na Oddział Kliniczny Psychiatrii Dziecięcej w Wojewódzkim (...) im. św. L. w K.. Przy zgłoszeniu do szpitala dziecko wskazywało, iż doznaje przemocy ze strony ojca. W konsekwencji zawiadomienia przez Szpital o podejrzeniu stosowania przemocy wobec dziecka przez ojca, 5 marca 2024 r. rozpoczęto prowadzenie procedury Niebieskiej Karty, w której osobą stosującą przemoc domową wskazany został T. K., a osobą doznającą przemocy– W. K.. W dniu 18 marca 2024 r. E. K. złożyła zawiadomienie o przestępstwie. Tego samego dnia T. K. został zatrzymany. Po wszczęciu śledztwa, 19 marca 2024 r. T. K. postawiono zarzut popełnienia przestępstwa z art. 207 § 1 k.k. w zw. z art. 207 § 1a k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. Prokurator postanowił o zastosowaniu wobec podejrzanego środków zapobiegawczych w postaci dozoru Policji z zobowiązaniem do stawiennictwa 1 raz w tygodniu w KP VII w K. i zakazem zbliżania się do pokrzywdzonych E. K. i W. K. na odległość 20 metrów i zakazem kontaktowania się z pokrzywdzonymi w jakikolwiek sposób. Ponadto zastosowano środek zapobiegawczy w postaci nakazu opuszczenia lokalu mieszkalnego zajmowanego wspólnie z pokrzywdzonymi, a położonego w R. przy ul. (...) na okres 3 miesięcy. Wspomniany środek zapobiegawczy z art. 275a k.k. był kolejno kilkukrotnie przedłużany postanowieniami sądowymi– ostatni raz postanowieniem z 10 września 2024 r. wydanym w sprawie o sygn. II Kp 1334/24/S na okres do 13 grudnia 2024 r.
Wyjaśniając podstawę prawną rozstrzygnięcia, Sąd Rejonowy powołał art. 11a ust. 1 ustawy o przeciwdziałaniu przemocy domowej oraz art. 2 tejże ustawy i stwierdził, że w świetle dokonanych ustaleń faktycznych nie budziło wątpliwości, iż uczestnika należało uznać za osobę stosującą przemoc domową wobec małoletniego W. K.. Uczestnik dopuszczał się bowiem zachowań stanowiących przejawy przemocy fizycznej i psychicznej wobec syna. T. K. zwracał się do W. K. w sposób obraźliwy i pogardliwy, w trakcie kłótni dyscyplinował syna poprzez dawanie mu klapsów i groził mu uderzeniem paskiem od spodni. Niewątpliwie za akt przemocy fizycznej należy uznać takie zachowania jak popchnięcie dziecka na łóżko, rzucenie na łóżko i przyduszenie go, wykręcenie ręki dziecka czy zerwanie kaptura z kurtki syna. We wszystkich tych sytuacjach uczestnik wykorzystywał swą przewagę fizyczną i psychiczną nad dzieckiem. Niewątpliwie zachowaniami tymi naruszał on prawa i dobra osobiste, w tym godność dziecka, a w przypadku zachowań opartych na przemocy fizycznej nadto nietykalność cielesną małoletniego. To z kolei skutkowało, na co wprost wskazywał w swych depozycjach małoletni oraz co wynika z treści opinii sądowo-psychologicznej, wywołaniem szkody na zdrowiu psychicznym małoletniego, w tym cierpienia i poczucia krzywdy. Analiza powyższych zachowań uczestnika w sposób jednoznaczny wskazuje, iż nie tylko z subiektywnego punktu widzenia małoletniego i wnioskodawczyni, ale również w zestawieniu z powszechnie społecznie akceptowanymi normami etycznymi i kulturowymi, stanowiły one akty przemocy domowej wobec małoletniego. Zachowania uczestnika wobec małoletniego w sposób oczywisty czyniły szczególnie uciążliwym wspólne zamieszkiwanie W. K. z ojcem. Małoletni w swych depozycjach kilkukrotnie podkreśla, iż boi się ojca i mimo że chciałby, aby ten wrócił do domu, to tylko wtedy, gdyby tata już nie krzyczał i go nie bił. Dom powinien stanowić synonim bezpieczeństwa, spokoju oraz odpoczynku. Atmosfera strachu i obawy przed zachowaniami ojca, uniemożliwiała prawidłowe funkcjonowanie małoletniego w domu. Potwierdza to również fakt, iż po wyprowadzeniu się ojca, zachowanie i funkcjonowanie małoletniego w domu i szkole uległo poprawie, na co wskazuje dokumentacja z poradni psychologiczno-pedagogicznej oraz treść zeznań świadków – psychologów przesłuchiwanych w toku postępowania karnego. Uczestnik zaś, będąc dorosłym mężczyzną i choćby z racji wykonywanego wcześniej zawodu świetnie zdającym sobie sprawę z obowiązujących norm, miał świadomość, że sprawia dziecku dolegliwości psychiczne, zwracając się do dziecka w sposób obraźliwy i pogardliwy oraz grożąc mu uderzeniem pasem. Uczestnik zdawał sobie też sprawę z tego, iż uderzając dziecko, popychając czy rzucając o łóżko, jak i wykręcając małoletniemu rękę, zadaje dziecku również cierpienia fizyczne. Mimo to uczestnik nie zmieniał swojego postępowania i dopuszczał się nagannych działań z pełną świadomością. W świetle zgromadzonych dowodów nie było okoliczności, które usprawiedliwiałyby takie zachowanie uczestnika. W szczególności za taką okoliczność nie można było uznać faktu, iż małoletni W. K. jest „trudnym dzieckiem”, które nie radzi sobie z regulowaniem emocji. Rolą rodzica jest bowiem otoczenie opieką i zapewnienie dziecku poczucia bezpieczeństwa. W przypadku dziewięcioletniego dziecka nawet ataki agresji małoletniego czy pyskowanie nie usprawiedliwiają w żadnym stopniu zachowań godzących w najbardziej elementarne dobra prawne, jakimi są życie i zdrowie człowieka oraz rodzina i jej prawidłowe funkcjonowanie. Jak wynika z treści wiadomości, dokumentacji psychologicznej małoletniego, depozycji stron oraz zeznań świadków, obydwoje rodzice przejmują się losem dziecka i chcą dla niego jak najlepiej. Konflikt między rodzicami i napięcie powoduje jednak, iż również w stosunku do trudnego wychowawczo dziecka zachowują się niewłaściwie. Opisywane natomiast zachowania uczestnika zdecydowanie przekraczają jednak granicę między surowym czy stanowczym wychowaniem, a stosowaniem przemocy wobec małoletniego.
Całokształt zebranego w sprawie materiału dowodowego nie pozwalał natomiast w sposób jednoznaczny uznać, iż uczestnik był sprawcą przemocy domowej w stosunku do swojej żony. Nawet z depozycji wnioskodawczyni wynika, iż ona również podnosiła głos, wszczynała awantury, a między nią a uczestnikiem dochodziło do przepychanek. Jednocześnie nierzadko to uczestnik miał kończyć takie sytuacje konfliktowe między stronami, wychodząc z danego pomieszczenia, czy też w ogóle z domu. Sąd z kolei w zachowaniu uczestnika nie dopatrzył się znamion przemocy ekonomicznej (wykorzystywania takiej przewagi). Wnioskodawczyni E. K. pracowała, miała odrębny od męża rachunek bankowy i nawet jeżeli mąż wypominał jej jakieś zakupy, to obiektywnie w żaden sposób nie była ona ograniczona w wydawaniu zarabianych pieniędzy. Podobnie Sąd Rejonowy nie dopatrzył się w zachowaniu uczestnika przejawów bezprawnego kontrolowania żony. Wnioskodawczyni wskazywała, iż mąż miał wywoływać w niej poczucie winy, gdy chciała wyjść z domu i ograniczał jej możliwość kontaktu ze znajomymi, przy czym jej zeznania w tym zakresie były wewnętrznie sprzeczne- wnioskodawczyni m. in. wskazywała na możliwość wyjazdów, podczas których dziecko pozostawało pod opieką ojca. Sąd Rejonowy uznał zatem, iż wnioskodawczyni i uczestnik wzajemnie dopuszczali się wobec siebie nagannych zachowań i nie sposób stwierdzić, aby jedno z nich w sposób jednoznaczny wykorzystywało względem drugiego swą przewagę fizyczną, psychiczną lub ekonomiczną. W konsekwencji, zachowania uczestnika wobec wnioskodawczyni, mimo że były jednoznacznie naganne i zasługują na dezaprobatę, nie stanowiły aktów przemocy domowej. Powyższa konstatacja nie miała jednak wpływu na treść rozstrzygnięcia. Wobec faktu stosowania przemocy domowej przez uczestnika wobec małoletniego syna i uciążliwości tych zachowań dla dziecka, spełnione zostały wszystkie przesłanki do skorzystania z instytucji opisanej w art. 11a ust. 1 ustawy przemocowej. Z tych względów, Sąd Rejonowy zobowiązał uczestnika T. K. do opuszczenia wspólnie zajmowanego z wnioskodawczynią i małoletnim uczestnikiem domu oraz jego bezpośredniego otoczenia oraz zakazał uczestnikowi T. K. zbliżania się do domu położonego w R. przy ul. (...) i jego bezpośredniego otoczenia (punkt 2 postanowienia). Zważywszy na fakt, iż wspomniany dom to budynek jednorodzinny z ogrodem, a także mając na uwadze uciążliwość i charakter zachowań uczestnika wobec małoletniego oraz celem ochrony małoletniego, Sąd Rejonowy uznał za zasadne wskazanie– na podstawie art. 560 7 § 1 k.p.c.- odległości, które uczestnik jest obowiązany zachować zostały oznaczone jako nie mniejsze niż 100 m. Ponadto, stwierdził skuteczność i wykonalność postanowienie co do powyższych rozstrzygnięć na podstawie art. 560 7 § 5 k.p.c.
O kosztach postępowania Sąd pierwszej instancji orzekł na mocy art. 520 § 2 k.p.c., a o wynagrodzeniu reprezentanta małoletniego na mocy art. 99 3 § 1 i 3 k.r.o. w zw. z § 4 ust. 2 pkt 1 i 4 i § 4 ust. 3 w zw. z § 14 ust. 1 pkt 3 rozporządzenia w sprawie opłat za czynności radców prawnych. Natomiast z uwagi na ustawowe zwolnienie wnioskodawczyni od opłaty od wniosku, na podstawie art. 113 u.k.s.c., nakazano pobrać od uczestnika opłatę od wniosku oraz równowartość przyznanego reprezentantowi dziecka wynagrodzenia.
Apelację od tego postanowienia złożył uczestnik T. K. (zarówno osobiście, jak i przez swego pełnomocnika) zaskarżając je w całości i zarzucając naruszenie prawa materialnego i procesowego, to jest:
1. art. 11a ustawy przemocy domowej poprzez przyjęcie, iż istnieją podstawy do przyjęcia, iż uczestnik (podejrzany w sprawie karnej) dopuścił się znęcania nad rodziną (osobami najbliższymi), co uniemożliwiało dalsze wspólne zamieszkiwanie we wspólnym domu i uzasadniało wydanie postanowienia nakazującego opuszczenie domu przez uczestnika oraz zakazu zbliżania się na odległość co najmniej 100 m od nieruchomości oraz pokrzywdzonych, a to wnioskodawczyni i syna, w sytuacji kiedy w przypadku wnioskodawczyni zostało wykazane, iż dochodziło pomiędzy małżonkami do wzajemnych kłótni i awantur, a ze strony małoletniego agresywne zachowanie, co wyklucza orzeczenie wobec uczestnika nakazów i zakazów na podstawie powołanego przepisu ustawy;
2. błąd w ustaleniach faktycznych polegający na stwierdzeniu, iż:
a) do naruszenia nietykalności małoletniego dochodziło wiele razy na przestrzeni kilku lat, podczas gdy z zeznań małoletniego i wnioskodawczyni wynika, iż klapsa otrzymał jeden raz, wykręcenie ręki miało miejsce również jeden raz w okresie, o którym nie ma mowy we wniosku oraz rzucenie na łóżko miało miejsce jeden raz;
b) uczestnik był winien wszystkim sytuacjom w domu, kiedy sam W. zeznawał, iż kiedy się złościł, pluł, kopał, bił, krzyczał na matkę i ojca;
c) uczestnik doprowadził do uderzenia dziecka o kant łóżka, kiedy W. opisuje to zdarzenie, iż uciekał ojcu i sam uderzył się;
d) mimo rozbieżności wewnętrznych w zeznaniach wnioskodawczyni i dziecka, iż są one w pełni wiarygodne;
e) Z. M. podała informacje pełne i rzetelne, kiedy to świadek bywała rzadko i informacje posiada tylko z tych przekazanych przez wnioskodawczynię;
f) brak ustalenia na podstawie zeznań psychologów, iż strony wzajemnie się odnosiły do siebie nagannie, ze względu na problemy małżeńskie;
g) brak ustalenia, iż matka również zachowywała się wobec dziecka nagannie, krzyczała, używała siły, by okiełznać dziecko, kłóciła się z dzieckiem, stosowała groźby;
3. art. 233 k.p.c. poprzez naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów i jej dokonanie w sposób dowolny, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, na co wskazują poniższe zarzuty:
a) oparcie się tylko i wyłącznie na dowodach obciążających uczestnika przy braku jakiegokolwiek uwzględnienia dowodów korzystnych dla uczestnika, w tym zeznań psychologa M. W. oraz innych psychologów, a także samego syna stron i wnioskodawczyni z których wynikało, iż dochodziło w rodzinie do kłótni wywoływanych przez wnioskodawczynię, a uczestnik unikał konfrontacji i często wychodził z domu lub pomieszczenia, w którym znajdowała się wnioskodawczyni i również wynikała wzajemność zachowań pomiędzy małżonkami wobec siebie i wobec dziecka, co nie może prowadzić do karania tylko i wyłącznie ojca za panującą sytuacje w domu, niewzięcie pod uwagę zeznań A. G.- psychologa, znajomej uczestnika, z których wynikało, iż sytuacja w rodzinie nie jest dobra i zarówno ojciec jak i matka powinni podjąć działania, aby wyciszyć dziecko;
b) niewzięcie pod uwagę, iż wnioskodawczyni przy tak „potwornym” zachowaniu uczestnika wobec niej i dziecka planowała razem z nim i dzieckiem wakacje, przesyłała oferty wyjazdów w celu ustalenia terminu i miejsca spędzenia wakacji, a czyniła to w styczniu 2024 r. przed złożeniem zawiadomienia o popełnieniu przez niego przestępstwa oraz przed złożeniem wniosku;
c) zostawiała dziecko w domu z „oprawcą” i wyjeżdżała na zakupy do galerii, konsultowała się z uczestnikiem co ma sobie kupić, w czym dobrze wygląda (przesyłała zdjęcia), wyjeżdżała do SPA z koleżankami, wyjeżdżała na szkolenie na kilka tygodni z przerwami i pozostawiała dziecko z ojcem, mimo iż mogła zostawiać dziecko pod opieką swojej matki- emerytki, aby zapobiec znęcaniu się ojca nad dzieckiem;
d) niewzięcie pod uwagę zdania zawartego w mowie końcowej reprezentanta dziecka, która wyraził przekonanie, iż wnioskodawczyni przygotowała tzw. „pakiet rozwodowy” przeciwko uczestnikowi, rozpoczynając całą sprawę, mimo iż wybierała się na wakacje z całą rodziną wyjeżdżała na szkolenia, do SPA, czy zostawiała dziecko z „oprawcą” całe dnie i noce, kiedy była w pracy, a w sytuacji tak wielkiego zagrożenia ze strony uczestnika z powodzeniem mogła się wyprowadzić z domu lub poprosić swoją matkę emerytkę o pomoc w zajęciu się dzieckiem, ponieważ ojciec się nad nim znęca;
4. art. 233 § 1 i 2 k.p.c. polegające na:
a) pominięciu postawy rodzicielskiej matki dziecka, która z uwagi na swoją postawę i zachowania wobec syna (wyzywanie od gówniarzy, przeklinanie, bicie małoletniego, krzyk na dziecko, syna obawy przed matką- karta 130) miała interes faktyczny w tym, aby oczernić wnioskodawcę, co uprawdopodabnia fakt, że jakiekolwiek twierdzenia o rzekomo stosowanej przemocy przez uczestnika pojawiły się dopiero po jego zatrzymaniu;
b) oparcie rozstrzygnięcia w głównej mierze na zeznaniach małoletniego w niebieskim pokoju, a jednocześnie niewzięcie przez Sąd pod uwagę, że małoletni przed tym przesłuchaniem przez dłuższy czas przebywał pod wyłączną opieką matki i w jej środowisku, w izolacji od ojca;
c) całkowite pominięcie stanowiska reprezentanta małoletniego, który sprzeciwiał się wnioskowi wnioskodawczyni, uznając, że działania wnioskodawczyni są czymś w rodzaju „pakietu rozwodowego”, aby wnioskodawczyni mogła uzyskać dla siebie korzystne rozstrzygniecie sądowe, chcąc zdeprecjonować uczestnika w opinii społecznej podpierając się orzeczeniami sądowymi;
d) zupełne pominięcie okoliczności pobytu małoletniego w (...) Szpitalu (...) im. św. L. w K. na obserwacji na oddziale psychiatrycznym z powodu buntowniczej, agresywnej postawy dziecka, szarpania, popychania, plucia, popychania w okresie od 20 lutego do 5 marca br., odwiezienia małoletniego do Szpitala i opieki przez ten czas przez oboje rodziców (pomimo rzekomej przemocy ze strony ojca wobec małoletniego!), a także okoliczności wyjazdu wnioskodawczyni poza miejsce zamieszkania w dniu 7 marca br. na okres 3 dni i pozostawienia małoletniego pod wyłączną opieką ojca rzekomego sprawcy przemocy, co jest całkowicie niewiarygodne, a wręcz wewnętrznie sprzecznym czyni zachowanie wnioskodawczyni;
e) pominięcie okoliczności postawy dziecka, trudności przez niego prezentowanych w szkole wobec rówieśników i nauczycieli, nieposłuszeństwa, nieprzestrzegania reguł i zasad, co wprost wynika zarówno z notatki trenera ju-jitsu i opinii o sytuacji dydaktycznej i wychowawczej ucznia z dnia 7 lutego 2024 r. złożonych do sprawy wszczętej z urzędu o ograniczenie władzy rodzicielskiej przed Sądem Rejonowym dla Krakowa Śródmieścia sygn. akt: III Nsm 177/24/S;
f) niedostateczne pochylenie się przez Sąd Rejonowy nad okolicznością konsultacji małoletniego i spotkania z psychologiem w dniu 24 kwietnia 2024 r. tuż przed przesłuchaniem syna w niebieskim pokoju, co dodatkowo budzi wątpliwości co do wiarygodności, pozbawienia wpływu na osób treści tych zeznań, poza samą niejednoznaczną treścią wyjaśnień małoletniego, który nie prezentuje strachu przed ojcem, a wręcz przeciwnie;
g) oparcie rozstrzygnięcia w szczególności o zeznania małoletniego złożone w niebieskim pokoju, podczas gdy dziecko nie prezentuje strachu przez ojcem, a wręcz tęsknotę i strach o niego, chce, aby on wrócił do jego życia, bo graliby w piłkę, tata gotował, a po jego zniknięciu martwił się, gdzie on jest;
h) bezkrytyczne oparcie się przez Sąd Rejonowy na twierdzeniach wnioskodawczyni o stosowaniu przemocy przez uczestnika, rzekomym biciu dziecka, podczas gdy nie przedstawiła ona jako materiał dowodowy żadnej obdukcji, opinii, chociażby zdjęcia śladów tejże przemocy ze strony ojca, ponieważ w rzeczywistości do takich sytuacji nie dochodziło z jego strony;
i) bezkrytyczne oparcie się przez Sąd Rejonowy na twierdzeniach wnioskodawczyni o stosowaniu przemocy przez uczestnika, podczas gdy strony do dnia zatrzymania uczestnika, tj. do dnia 18 marca br. zajmowały wspólna sypialnię, co jest logicznie sprzeczne z faktem stosowania rzekomej przemocy przez uczestnika w stosunku do rodziny;
j) przekroczenie granicy swobodnej oceny dowodów i wybiórcze oparcie się na twierdzeniach wnioskodawczyni bez rozeznania całokształtu okoliczności, z pominięciem zeznań uczestnika wskazujących na postawę matki względem dziecka, zachowania małoletniego do ojca, postawę małoletniego w szkole, w stosunku do matki, brak jakichkolwiek namacalnych dowodów potwierdzających rzekomo przemocowe zachowania uczestnika w stosunku do syna- poza samymi twierdzeniami wnioskodawczyni i odtworzeniowo dziecka,
k) oparcie się na opinii sądowo psychologicznej biegłej B. W., podczas gdy przesłuchanie małoletniego w niebieskim pokoju niosło wiele nieprawidłowości już w samym sposobie wysłuchania małoletniego, formułowaniu pytań do niego, beztroskiej postawie dziecka, a także samego stosunku syna do ojca;
l) brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego, w szczególności zeznań matki wnioskodawczyni Z. M., którym Sąd Rejonowy dał wiarę, podczas gdy świadek nie był nigdy osobiście obecny przy rzekomych przemocowych sytuacjach ze strony uczestnika w stosunku do rodziny i świadek posiada wiedzę jedynie od wnioskodawczyni i syna, który stale od dnia 18 marca 2024 r. przebywa z matką, a która jako matka wnioskodawczyni jest bezpośrednio zainteresowana pozytywnym rozstrzygnięciem sprawy dla córki;
m) bezkrytyczne oparcie się na twierdzeniach wnioskodawczyni, jej matki i opinii sądowo psychologicznej, przesłuchania małoletniego w niebieskim pokoju podczas gdy jakiekolwiek zarzuty przemocowe pod adresem uczestnika wnioskodawczyni zaczęła ujawniać dopiero po jego zatrzymaniu i wielokrotnie zostawiała samego małoletniego pod opieką ojca, wyjeżdżając do spa, przez co twierdzenia o przemocy są całkowicie niewiarygodne,
n) wybiórcze oparcie się przy wydawaniu rozstrzygnięcie przez Sąd na opinii sądowo psychologicznej, przesłuchaniu małoletniego w niebieskim pokoju podczas gdy:
- ⚫
-
przesłuchanie małoletniego trwało tak długo (ok. 80 minut) i w jego czasie małoletni był zmęczony przesłuchaniem, pytał, kiedy nastąpi koniec, czy już może być koniec, co także było dostrzeżone przez sędziego je prowadzącego („to bardzo proszę szybciej, bo W. już się niecierpliwi ”), ziewał, pokładał się na fotelu, chce iść, chce iść do szkoły, co w sposób jednoznaczny świadczy o jego wyczerpaniu tym przesłuchaniem i co jest wręcz oburzające co do formy przesłuchania 10-latka;
- ⚫
-
zadawane pytania były po pierwsze nieadekwatne dla dziecka, zadawane niezgodnie ze sztuką prowadzenia przesłuchania, zawierały odpowiedź w swojej treści lub sugerowały odpowiedź, a poza tym ich treść była nieodpowiednia dla małoletniego („bił paskiem czy ręką, czy były inne sytuacje ze tata dawał Ci klapsa? - czy może przywołać sytuację przyduszenia i wykręcenia ręki- czy zdarzyło się, że tata Cię przyduszał, wykręcał rękę? -czy ta sytuacja wyglądała tak, że tata go podniósł tutaj gdzieś w pasie, rzucił na lóżko i przydusił na łóżku, czy Ty stałeś i przydusił Cię do ściany- czy mówił, że jest gówniarzem albo ma dwie lewe ręce - jak tata został zatrzymany do tej sprawy to W. miał do niego dzwonić - czy tata ściskał go za buzie, szczękę, głowę, uszy wykręcał”);
- ⚫
-
małoletni otwarcie mówił, że tęskni za ojcem, chce, żeby wrócił do domu, chciałby się z nim spotkać, a dodatkowo po zatrzymaniu uczestnika małoletni dzwonił do niego bo czul strach gdzie on jest, w jakiś sposób się obawiał o tatę, gdzie on jest, teraz też chce żeby tata wrócił i żebyśmy byli razem, ale by tata nas nie bił;
- ⚫
-
małoletni mówi o spotkaniu z ojcem, a także, że nie może, bo Sąd zabronił, co wie od mamy, a nie może spotkać się z babcią od ojca, ponieważ ona wykorzysta co on będzie jej mówił, przez co trudno nie zgodzić się z twierdzeniem, jakoby małoletni od momentu samodzielnego zamieszkania z matką nie był przez nią kierowany, ukierunkowywany na to co ma mówić i jaki mieć stosunek do ojca, przez co jego stanowisko jest pozbawione obiektywizmu, wewnętrznie sprzeczne;
5. art. 11a i 11aa ustawy przemocowej polegającym na zastosowaniu jej w niniejszej sprawie i przyjęcie, że uczestnik dopuszcza się względem małoletniego syna zachowań przemocowych, podczas gdy w rzeczywistości pierwsze jakiekolwiek zarzuty rzekomej przemocy ze strony uczestnika w stosunku do syna czy żony pojawiły się dopiero po jego zatrzymaniu, chociaż od stycznia 2024 r. strony uczęszczały z synem do (...) w K. (karta 60) z powodu nasilonych zachowań agresywnych małoletniego zarówno w domu, jak i w szkole, a w domu były ukierunkowane przed wszystkim na matkę dziecka, gdzie nigdzie ani wnioskodawczyni ani małoletni nie wspomnieli o rzekomych przemocowych zachowaniach uczestnika w stosunku do rodziny;
6. art. 11a i 11aa ustawy przemocowej polegające na zastosowaniu jej w niniejszej sprawie i przyjęcie, że uczestnik dopuszcza się względem małoletniego syna zachowań przemocowych, podczas gdy małoletni podczas swojego przesłuchania mówi o spotkaniu z ojcem że tęskni za ojcem, chce, żeby wrócił do domu, chciałby się z nim spotkać, a dodatkowo po zatrzymaniu uczestnika małoletni dzwonił do niego bo czul strach gdzie on jest, w jakiś sposób się obawiał o tatę, gdzie on jest.
Formułując powyższe zarzuty, skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego postanowienia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji, ewentualnie- o zmianę zaskarżonego postanowienia poprzez oddalenie wniosku, domagając się zarazem zasądzenia na swą rzecz kosztów postępowania odwoławczego, ewentualnie- nieobciążania skarżącego kosztami postępowania.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja uczestnika okazała się zasadna o tyle, że zaskarżenie kwestionowanego postanowienia umożliwiło stwierdzenie konieczności uchylenia tego orzeczenia, zniesienia postępowania i przekazania sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania z powodu nieważności postępowania.
Uczestnikiem postępowania był W. K.. Uczestnik ten, jako osoba małoletnia, nie posiadał zdolności procesowej (art. 65 § 1 a contrario k.p.c.), a w konsekwencji- nie mógł występować w postepowaniu sądowym samodzielnie. Co do zasady przedstawicielem dziecka w postępowaniu sądowym są jego przedstawiciele ustawowi (art. 66 k.p.c.), którymi pozostają rodzice (art. 98 § 1 k.r.io.). Przedstawicielstwo ustawowe rodziców podlega jednakże wyłączeniu w okolicznościach opisanych w art. 98 § 2 k.r.io., a także w sytuacjach, w których istnieje możliwość, choćby tylko teoretyczna, kolizji interesów rodziców i dziecka. Dla ochrony praw dziecka decydujące jest nie to, jakie stanowisko w danej sprawie zajmuje reprezentujący je rodzic, lecz to, że ze względu na występującą, nawet tylko hipotetycznie, sprzeczność interesów, może on w każdej chwili zająć stanowisko inne, niezgodne z interesami dziecka, które reprezentuje (tak: np. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 9 lipca 2004 r., II CK 435/03, LEX nr 305047).
Tego rodzaju kolizja interesów niewątpliwie zachodziła na gruncie rozpatrywanego przypadku, co wynika z przedmiotu i specyfiki niniejszego postępowania. Oczywistym jest bowiem, że realizowany w niniejszym postępowaniu interes wnioskodawczyni, polegający na żądaniu zobowiązania uczestnika do opuszczenia i niezbliżania się do wspólnie zajmowanego domu, może ( przynajmniej hipotetycznie) stać w sprzeczności z dobrem dziecka, które wyraża się w byciu wychowywanym przez obydwoje rodziców we wspólnym miejscu zamieszkania. Jednocześnie, interes małoletniego mógł (przynajmniej hipotetycznie) pozostawać w kolizji z interesem T. K., na wypadek uwzględnienia jego stanowiska. Należało zatem uznać, że w zaistniałym stanie rzeczy tak wnioskodawczyni, jak i uczestnik T. K. byli pozbawieni przedstawicielstwa ustawowego małoletniego, zarówno w sytuacji gdy (jak w niniejszej sprawie) z wnioskiem wystąpiła tylko E. K., jak i tym bardziej w sytuacji, gdyby wnioskodawczyni złożyła wniosek także imieniem małoletniego.
Małoletni mógł zatem występować w tego rodzaju postępowaniu jedynie zastępowany przez reprezentanta wyznaczonego przez sąd opiekuńczy (art. 99 § 1 k.r.io.). Nawet jeżeli wnioskodawczyni wystąpiłaby z wnioskiem inicjującym postępowanie również w imieniu małoletniego (czego jednak nie uczyniła), to tego rodzaju czynność i tak pozostawałaby zasadniczo bezskuteczna, gdyż udział W. K. w tego rodzaju postępowaniu mógłby odbywać się jedynie za pośrednictwem wyznaczonego przez sąd opiekuńczy reprezentanta.
W rozpatrywanym przypadku Sąd Rejonowy zwrócił się do sądu opiekuńczego o wyznaczenie reprezentanta dla małoletniego W. K. w związku z postępowaniem dotyczącym przemocy domowej. W odpowiedzi na to do akt sprawy został przesłany odpis postanowienia z dnia 29 marca 2024 r. (k. 32), w którym ustanowiono reprezentanta „celem reprezentowania interesów małoletniego W. K. (…), jako pokrzywdzonego, w postępowaniu przygotowawczym prowadzonym przez Prokuraturę Rejonową Kraków Śródmieście Wschód w Krakowie pod sygn. 4137-1.D.52.2024 i ewentualnym postępowaniu sądowym”. Treść tego orzeczenia nie pozostawiała wątpliwości, że ustanowiony w nim reprezentant był upoważniony do działania jako przedstawiciel małoletniego jedynie w konkretnej, oznaczonej sprawie karnej (jej fazie przygotowawczej i sądowej). Umocowanie reprezentanta ustanowionego w postanowieniu z 29 marca 2024 r. bynajmniej nie rozciąga się na niniejsze postępowanie, dotyczące realizowanej w postępowaniu cywilnym ochrony osób dotkniętych przemocą domową, już z tego tylko względu, że jest to sprawa cywilna. Ustanowienie reprezentanta dziecka, które nie może być reprezentowane przez żadnego z rodziców, ze swej natury nie ma bowiem charakteru uniwersalnego, lecz następuje jedynie na potrzeby konkretnej, ściśle określonej sprawy, na co niedwuznacznie wskazuje treść normatywna art. 99 § 2 k.r.io., stanowiąc, że reprezentant dziecka jest umocowany do dokonywania wszelkich czynności łączących się ze sprawą. Wynika to wprost z wyjątkowego charakteru reprezentacji dziecka przez ustanowionego reprezentanta, która stanowi wyłom od ogólnej zasady przedstawicielstwa ustawowego rodziców względem ich dziecka. W świetle powyższych uwag nie ulega wątpliwości, że postanowienie z dnia 29 marca 2024 r. nie upoważniało radcy pr. D. N. do działania w charakterze reprezentanta małoletniego W. K. w niniejszym postępowaniu. Żadne inne orzeczenie sądu opiekuńczego w przedmiocie umocowania reprezentanta małoletniego do działania w niniejszej sprawie nie zostało dołączone do akt sprawy, ani nikt nie podnosił, że takie zostało kiedykolwiek wydane.
Skoro zatem małoletni W. K. nie posiadał ustanowionego przez sąd opiekuńczy reprezentanta do reprezentowania jego interesów w niniejszej sprawie, to był pozbawiony prawidłowo umocowanego przedstawiciela ustawowego, co czyni przeprowadzone przez Sąd Rejonowy postępowanie nieważnym (art. 379 pkt 2 k.p.c.).
Z tego względu Sąd Okręgowy uchylił zaskarżone postanowienie, zniósł postępowanie przed Sądem Rejonowym i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania na podstawie art. 386 § 2 k.p.c.
Przy ponownym rozpoznaniu sprawy, jako że uczestnikiem jest małoletni, Sąd winien wystąpić do sądu opiekuńczego o ustanowienie reprezentanta małoletniego do reprezentowania jego interesów w niniejszym postępowaniu.
Sąd Rejonowy zwrócić nadto winien uwagę na fakt, że orzekanie na podstawie art. 11a – 11aa u.p.p.d. w trybie art. 560 2 i nast. k.p.c. ma charakter wnioskowy, tj. odbywa się jedynie na żądanie zainteresowanego, a nie z urzędu. Legitymacja procesowa do wystąpienia z przedmiotowym żądaniem przysługuje osobie doznającej przemocy domowej. Wniosek o ochronę na podstawie art. 11a u.p.p.d. mogą złożyć również reprezentujący tę osobę na zasadach ogólnych: pełnomocnik, przedstawiciel ustawowy (w tym przypadku reprezentant małoletniego), a także prokurator lub inna osoba działająca na jego prawach, np. Rzecznika Praw Dziecka ( tak: G. Wrona, Ustawa o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. Komentarz. Wyd. 2, Warszawa 2021, teza 3. do art. 11a., Legalis).
Na kanwie rozpatrywanej sprawy żądanie udzielenia ochrony w oparciu o art. 11a u.p.p.d. pochodziło wyłącznie od wnioskodawczyni. Inicjujący niniejsze postępowanie wniosek został wniesiony bowiem wyłącznie imieniem wnioskodawczyni przez fachowego pełnomocnika w osobie radcy prawnego, który był umocowany do reprezentowania wyłącznie E. K.. Nie sposób zatem przyjąć, aby żądanie wyrażone w przedmiotowym wniosku zostało zgłoszone również w imieniu małoletniego W. K., nadto do zgłoszenia takiego żądania w niniejszej sprawie imieniem małoletniego wnioskodawczyni nie miała umocowania (co wyjaśniono już wyżej). W tym stanie rzeczy, kwestia ewentualnego doznania przez małoletniego przemocy domowej pozostawała poza ramami przedmiotowymi niniejszego postępowania i jako taka w ogóle nie powinna być w nim badana.
W związku z faktem, że sprawa toczy się w postępowaniu nieprocesowym, to małoletni W. K. zasadnie (choć bez formalnego postanowienia Sądu) został uznany za uczestnika postępowania, gdyż niewątpliwie ma interes prawny do występowania w nim (art. 510 § 1 k.p.c.). Tym niemniej w jego imieniu żądanie udzielenia ochrony nie zostało zgłoszone. Zwłaszcza, że matka nie mogła go reprezentować (zresztą we wniosku nie wskazano nawet, że wnioskodawczyni działa imieniem małoletniego), a działająca imieniem małoletniego D. N. nie została ustanowiona jego reprezentantem do niniejszej sprawy (nadto ostatecznie nie popierała nawet wniosku wnioskodawczyni). Walor ochronny art. 11a u.p.p.d. nie może przysłaniać skargowego trybu niniejszego postępowania, które może się toczyć jedynie na skutek wniosku odpowiedniej osoby zainteresowanej, doznającej przemocy domowej i w związku z tym, przedmiotem postepowania pozostaje relacja między żądającym ochrony a sprawcą przemocy, a nie relacja ewentualnego sprawcy przemocy względem innego uczestnika postępowania, który nie żąda ochrony. Tego typu postępowanie nie może bowiem toczyć się z urzędu i wniosek uprawnionego jest konieczny. Także z tej perspektywy niezwykle istotne jest, by w przypadku kiedy stroną postępowania jest małoletni, reprezentował go prawidłowo ustanowiony przez sąd opiekuńczy reprezentant dla potrzeb tego konkretnego postępowania. Reprezentant taki może bowiem imieniem małoletniego także żądać udzielenia ochrony w trybie art. 11 a ustawy o przeciwdziałaniu przemocy domowej, przy czym cały czas pozostaje on w nadzorze sądu opiekuńczego (art. 99 2a k.r.io.). W konsekwencji też winien uzyskać zezwolenie sądu opiekuńczego na wystąpienie imieniem małoletniego z takim wnioskiem (art. 156 k.r.io. w związku z art. 99 § 3 k.r.io.). Żądanie zobowiązania ojca dziecka do opuszczenia nieruchomości gdzie dziecko przebywa i zakazania mu zbliżania się na określoną odległość, w związku ze stosowaniem przemocy wobec dziecka, niewątpliwie jest bowiem sprawą ważną, która dotyczy osoby majątku małoletniego.
Sumując, bez spełnienia w/w przesłanek procesowych (ustanowienia reprezentanta małoletniego do reprezentowania jego interesów w niniejszej sprawie, zgłoszenia przez tego reprezentanta, po uprzednim zezwoleniu sądu opiekuńczego, wniosku w imieniu małoletniego o zastosowanie wobec ojca przepisu art. 11 a ustawy o przeciwdziałaniu przemocy domowej) przedmiotem niniejszego postępowania może być tylko ewentualne stosowanie przemocy wobec wnioskodawczyni. Zachowanie wyżej wskazanych gwarancji procesowych w zakresie osoby małoletniego jest konieczne, gdyż w istocie tylko sąd opiekuńczy winien oceniać, czy ze względu na różnorakie obszary w jakich może być rozpatrywane dobro dziecka, przez pryzmat jego potrzeb i w jego indywidualnym interesie leży nałożenie na rodzica nakazów i zakazów w trybie omawianej tu ustawy.
Z przedstawionych względów Sąd Okręgowy orzekł jak w sentencji.
Sędzia Liliana Kaltenbek
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Krakowie
Osoba, która wytworzyła informację: Sędzia Liliana Kaltenbek
Data wytworzenia informacji: