Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

II Ca 97/17 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Krakowie z 2017-03-17

Sygn. akt: II Ca 97/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 17 marca 2017 roku

Sąd Okręgowy w Krakowie II Wydział Cywilny - Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący: SSO Krzysztof Lisek

Sędziowie: SO Weronika Oklejak

SO Krzysztof Wąsik (sprawozdawca)

Protokolant: starszy protokolant sądowy Ewelina Hazior

po rozpoznaniu w dniu 8 marca 2017 roku w Krakowie

na rozprawie

sprawy z powództwa M. Ż.

przeciwko (...)

o pozbawienie tytułu wykonawczego wykonalności

na skutek apelacji strony pozwanej od wyroku Sądu Rejonowego dla Krakowa-Krowodrzy w Krakowie z dnia 7 września 2016 r., sygn. akt I C 389/16/K

oddala apelację.

SSO Krzysztof Wąsik SSO Krzysztof Lisek SSO Weronika Oklejak

II Ca 97/17

UZASADNIENIE

wyroku Sądu Okręgowego w Krakowie z dnia 17 marca 2017 r.

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Rejonowy pozbawił w całości wykonalności tytuł wykonawczy w postaci bankowego tytułu egzekucyjnego nr(...)wystawionego przez (...) w dniu (...) przeciwko dłużnikowi M. Ż., któremu Sąd Rejonowy dla Krakowa – Krowodrzy w Krakowie w punkcie I postanowienia z dnia 3 kwietnia 2014 r. do sygn. akt: I Co 103/14/K, nadał klauzulę wykonalności (pkt. I) oraz zasądził od strony pozwanej na rzecz powoda kwotę 664 zł tytułem zwrotu kosztów procesu za obie instancje, gdyż wyrok ten został wydany po uchyleniu do ponownego rozpoznania wcześniej wydanego w tej sprawie wyroku.

W niniejszej sprawie w dniu 15 grudnia 2014 r. został wydany wyrok, w którym Sąd Rejonowy oddalił powództwo i zasądził od powoda na rzecz strony pozwanej kwotę 1 217 zł tytułem zwrotu kosztów procesu. Sąd uzasadniając tamten wyrok wskazał, że z historii wpłat na rachunek kredytu oraz z bankowego tytułu egzekucyjnego zawierającego wysokość należności wynika, iż kwoty przekazane stronie pozwanej z tytułu otrzymanego odszkodowania z polisy AC oraz dokonane przez powoda wpłaty nie wystarczyły na pokrycie całej wierzytelności. Sąd stwierdził dalej, że powód w wyznaczonym terminie nie wykonał obowiązków wskazanych w wypowiedzeniu umowy, a zatem stało się ono skuteczne. Późniejsze dokonanie wpłaty i spełnienie pozostałych warunków wskazanych w wypowiedzeniu nie skutkowało cofnięciem oświadczenia o wypowiedzeniu, nie wyczerpało także całości roszczenia i nie mogło być także podstawą wznowienia rozwiązanej umowy.

W dniu 26 listopada 2015 r. Sąd Okręgowy w Krakowie uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania. W uzasadnieniu Sąd odwoławczy wskazał, że Sąd Rejonowy nie rozpoznał istoty sprawy, uchylając się od rozstrzygnięcia podniesionego przez powoda zarzutu braku podstaw do wystawienia bankowego tytułu egzekucyjnego. Nie wyjaśnił, na jakiej podstawie przyjął, że zasadność wystawienia przez stronę pozwaną bankowego tytułu egzekucyjnego była przedmiotem rozważań Sądu orzekającego w sprawie z wniosku strony pozwanej o nadanie klauzuli wykonalności (...), skoro zakres kognicji Sądu obejmuje jedynie badanie formalnych przesłanek, podstaw i poprawności treści bankowego tytułu egzekucyjnego. Sąd Rejonowy nie zbadał również zarzutu powoda, że pozwany bank nie był uprawniony do wystawienia bankowego tytułu egzekucyjnego, gdyż w dacie jego wystawienia trwała ugodowa realizacja uzgodnień z pozwanym Bankiem w sprawie spłaty przeterminowanej wierzytelności. Istotą zarzutu powoda było to, że pozwany zgodził się na spłatę zobowiązań według harmonogramu z pierwotnej umowy a uzgodnienia takie miały miejsce w grudniu 2013 r. i w związku z tym nie miał podstaw do wystawiania bankowego tytułu egzekucyjnego obejmującego całość niespłaconego kredytu a to, że Bank nie otrzymał poszczególnych kwot wcześniej wynika tytko z opieszałości samego banku i jego działania niezgodnego z zasadami współżycia społecznego. Sąd Rejonowy uchylił się również od oceny czy obowiązek stwierdzony tytułem egzekucyjnym istniał, tj. czy roszczenie banku było wymagalne. Sąd Okręgowy wskazał, że przy ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd Rejonowy, w oparciu o zaoferowany przez strony materiał dowodowy, dokona ustaleń czy pomiędzy stronami w okresie wskazywanym w pozwie doszło do zawarcia ugody co do terminu i warunków spłaty zobowiązań powoda, a w konsekwencji czy pozwany bank był uprawniony do wystawienia bankowego tytułu egzekucyjnego na kwoty w tym tytule wskazane, jak również czy sposób działania banku w ramach prowadzonych rozmów ugodowych, w świetle zasad współżycia społecznego uprawniał do wystawienia takiego tytułu, a to w kontekście wskazanej w wyroku Trybunału Konstytucyjnego argumentacji prowadzącej do uznania instytucji bankowego tytułu egzekucyjnego za niekonstytucyjną.

Rozpoznając ponownie niniejszą sprawę Sąd Rejonowy ustalił, że w dniu 23 lutego 2012 r. doszło do zawarcia pomiędzy stronami umowy o kredyt na zakup samochodu nr (...), której przedmiotem był samochód marki (...) nr rej (...) i zgodnie z którą strona pozwana udzieliła powodowi kredytu w kwocie 72 193,02 zł (przy czym powodowi przekazano kwotę 65.313 zł na sfinansowanie zakupu pojazdu), na okres 72 miesięcy, tj. od dnia 23 lutego 2012 r. do dnia 23 lutego 2018 r., w miesięcznych ratach zgodnie z harmonogramem spłaty, będącym załącznikiem nr 1 do umowy. Kredyt miał być postawiony do dyspozycji kredytobiorcy po podpisaniu umowy i ustanowieniu prawnych zabezpieczeń (§ 2 ust. 4). Kredytobiorca, zgodnie z § 7a ust. 2 umowy, zobowiązał się również do poniesienia wszelkich kosztów związanych z dochodzeniem należności wynikających z umowy w tym m.in. za wysłanie upomnienia, monitu i wezwania do zapłaty (30 zł), ostatecznego wezwania do zapłaty (350 zł) i zlecenia przez bank dochodzenia roszczeń zewnętrznej firmie windykacyjnej, których koszt wynosił 1 000 zł, według rzeczywiście poniesionych przez Bank kosztów. Zabezpieczeniem kredytu była między innymi umowa przewłaszczenia pojazdu oraz cesja praw z polisy ubezpieczeniowej samochodu (§ 5 ust. 1 lit b umowy). Kredytobiorca zobowiązał się do zachowania ciągłości ubezpieczenia OC i AC oraz przelał na rzecz banku na zabezpieczenie wierzytelności z umowy swoje uprawnienia z tytułu wierzytelności, jaką nabędzie w przyszłości z tytułu szkody w pojeździe, płatnej z polisy ubezpieczeniowej sprawcy wypadku (§ 5 ust. 8). Powód poddał się egzekucji wydania na rzecz Banku samochodu oraz egzekucji wszelkich swoich zobowiązań wobec banku wynikających z umowy na podstawie bankowego tytułu egzekucyjnego [dalej – (...)], przy czym bank mógł wystąpić do sądu o nadanie klauzuli wykonalności (...) do dnia 23 lutego 2021 r., do kwoty 124 728,13 zł. Zgodnie z § 6 umowy, niespłacenie przez kredytobiorcę raty w ustalonym w umowie terminie albo spłacenie jej w niepełnej wysokości powodowało w następnym dniu po tym terminie przeniesienie niespłaconej kwoty na rachunek zadłużenia przeterminowanego, przy czym od niespłaconego zadłużenia z tytułu kapitału bank pobierać mógł odsetki karne. W przypadku nie dotrzymania przez kredytobiorcę warunków umowy lub zagrożenia terminowej spłaty kredytu z powodu złego stanu majątkowego kredytobiorcy lub istotnego zmniejszenia się ustanowionych zabezpieczeń lub pogorszenia stanu majątkowego osób ustanawiających zabezpieczenia osobiste bank zastrzegł między innymi prawo do wypowiedzenia kredytu w całości lub części (§9 ust. 1 lit a). Integralną część umowy stanowił Regulamin udzielania i spłaty kredytów na zakup samochodów. Umowy cesji polisy ubezpieczeniowej AC pojazdu będącego przedmiotem kredytowania oraz cesji wierzytelności, jakie mogą przysługiwać kredytobiorcy w przyszłości z tytułu szkody w pojeździe, płatnej z polisy ubezpieczeniowej sprawcy wypadku, zostały przez powoda zawarte w dniu 23 lutego 2012 r.

Pismem z dnia 16 lipca 2013 r. („ostateczne wezwanie do zapłaty”) strona pozwana wezwała powoda do zapłaty kwoty 2 993,26 zł w terminie do dnia 23 lipca 2013 r. pod rygorem wypowiedzenia umowy kredytowej i przystąpienia do dalszych działań windykacyjnych.

Kolejnym pismem, z dnia 24 lipca 2013 r., strona pozwana wypowiedziała powodowi umowę kredytową nr (...) informując, że jeżeli w terminie do końca spłaty zadłużenia, tj. 24 sierpnia 2013 r., ureguluje bieżące zadłużenie zgodnie z ostatecznym wezwaniem do zapłaty oraz wywiąże się z obowiązków wynikających z umowy cesji praw z polisy AC, umowy przewłaszczenia oraz dostarczy bankowi kopię polisy z adnotacją o dokonanej cesji, wycofa swoje oświadczenia dotyczące wypowiedzenia umowy kredytowej, jak również, że niewpłacenie zadłużenia do tej daty spowoduje naliczenie odsetek karnych od dnia wypowiedzenia umowy od całej kwoty kapitału w wysokości czterokrotności stopy odsetek kredytu lombardowego NBP za każdy następny dzień zwłoki (k. 41).

Po skutecznym wypowiedzeniu umowy powód dokonał trzech wpłat na poczet zaległości: w dniu 25 września 2013 r. - w wysokości 1 320 zł, w dniu 25 października 2013 r. – w wysokości 1336 zł i w dniu 26 listopada 2013 r. – w wysokości 1 236,66 zł. Po wystawieniu bankowego tytułu egzekucyjnego na rachunek kredytowy strony pozwanej wpłynęły kwoty: 5 852,99 zł - w dniu 30 grudnia 2013 r. (odszkodowanie z AC), 1 381,62 zł - w dniu 13 stycznia 2014 r. (odszkodowanie z AC) i 5 193,71 zł - w dniu 3 lutego 2014 r. (odszkodowanie z AC) oraz 1 350 zł w dniu 27 maja 2014 r. tytułem wpłaty, którą bank przekazał na rachunek Komornika w związku w wszczętym wcześniej przeciwko powodowi postępowaniem egzekucyjnym (k. 38).

W piśmie z dnia 25 listopada 2013 r. powód zobowiązał się uregulować kwotę pozostałą do zapłaty do dnia 15 grudnia 2013 r. (k. 44).

Kolejnym pismem, z dnia 6 grudnia 2013 r., Bank poinformował powoda, że przywróci umowę do normalnej obsługi po przesłaniu kopii aktualnej polisy AC z adnotacją o cesji na rzecz (...)wpłacie zaległości w wysokości 5 589,19 zł, kosztów windykacji w wysokości 1 000 zł, odsetek karnych w kwocie 35,29 zł - łącznie kwoty 6 624,48 zł do dnia 15 grudnia 2013 r., zaś w przypadku nieuregulowania powyższej kwoty wystawi Bankowy Tytuł Egzekucyjny (k. 46).

Ponieważ 15 grudnia 2006 r. wypadał w niedzielę, dnia 16 grudnia 2013 r. powód przesłał stronie pozwanej polisę AC informując, że kwota zadłużenia zostanie przekazana bankowi po pisemnej dyspozycji banku wypłaty z odszkodowania AC. Wniósł również o zaksięgowanie nadwyżki kwoty na poczet przyszłych rat (k. 75).

Powód zawarł z (...)umowę ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych, umowę ubezpieczenia (...) z okresem ubezpieczenia od 23 października 2013 r. do 22 października 2014 r. Jako posiadacz cesji polisy wskazany został (...)(k. 76).

W dniu 19 grudnia 2013 r. (...) wystawił (...) w którym wskazał, że bankowi przysługuje względem M. Ż. roszczenie o zapłatę kwoty 59 038,20 zł tytułem należności głównej wraz z należnymi odsetkami karnymi w wysokości czterokrotności stawki kredytu lombardowego NBP liczonymi od kwoty kapitału od dnia 20 grudnia 2013 r. do dnia zapłaty, odsetki umowne za okres od dnia 24 maja 2013 r. do dnia 19 grudnia 2013 r. wynoszące 3 830,20 zł oraz koszty i opłaty, w tym koszty windykacji w kwocie 176,04 zł (k. 47).

W dniu 20 grudnia 2013 r. Bank złożył wniosek o nadanie klauzuli wykonalności (...)i poinformował powoda o dochodzeniu wierzytelności na drodze sądowej i wystawieniu (...) (k. 51).

Pismem z dnia 13 stycznia 2014 r. powód zwrócił się do strony pozwanej o przywrócenie do normalnej obsługi umowy nr(...) informując, że dnia 30 grudnia 2013 r. została wpłacona kwota 7 188,18 zł przez ubezpieczyciela (...), która pokryła wierzytelność strony pozwanej z tytułu zaległych rat w związku z zawartą umową kredytową. Poinformował, że zgodnie z kalkulacją naprawy nr (...) naprawa pojazdu marki F. (...) została wyceniona na kwotę 6 259,64 zł. Wskazał, że w piśmie z 20 grudnia 2013 r. strona pozwana zakreśliła mu termin 30 dniowy do zapłaty kwoty 6 624,48 zł, który to termin upływał dopiero w dniu 20 stycznia 2014 r. Informował, że przelew środków przez ubezpieczyciela z tytułu odszkodowania z polisy AC na rachunek strony pozwanej mógł nastąpić dopiero po przekazaniu przez Bank ubezpieczycielowi pisemnej dyspozycji dotyczącej wypłaty należnego odszkodowania pożyczkobiorcy. Wyjaśniał, że z tego powodu dopiero w dniu 16 grudnia 2013 r. wystąpił do Banku o wydanie takiej dyspozycji dla (...) i z powodu tej procedury do przekazania środków doszło z małym opóźnieniem i dlatego przelew wykonany został dopiero 30 grudnia 2013 r. Wniósł o „uchylenie” pisma z 20 grudnia 2013 r. wzywającego go do zapłaty wobec spłaty całości zaległej wierzytelności. Podał również, że problem w terminowej spłacie rat wystąpił z powodu jego choroby a następnie rehabilitacji, co spowodowało okresowe wyłączenie go z prowadzenia działalności gospodarczej i spadek dochodów (k. 12-13).

Pismem z dnia 27 stycznia 2014 r. Bank poinformował powoda o zaliczeniu kwoty 5 852,99 zł z dnia 30 grudnia 2013 r. i kwoty 1 381,62 zł z dnia 13 stycznia 2014 r. na poczet wymagalnego zadłużenia. Wskazał, że powód nie spełnił warunków przywrócenia umowy kredytu do normalnej obsługi i nie wyrażał zgody na przesunięcie ostatecznego terminu płatności. Podał, że ustalony termin płatności nie był powiązany z wypłatą odszkodowania przez (...)a fakt, że powód nie dokonał żadnej wpłaty od listopada 2013 r. świadczy o istniejącym zagrożeniu, dotyczącym spłaty kolejnych rat. Nadto Bank został poinformowany przez Komornika przy Sądzie Rejonowym dla Krakowa Nowej Huty w Krakowie M. K. o zajęciu kredytowanego pojazdu, co utwierdziło ten bank w przekonaniu, że istnieje realne zagrożenie spłaty zadłużenia wynikającego z zawartej umowy (k. 73-74).

Postanowieniem z dnia 3 kwietnia 2014 r. Sąd Rejonowy dla Krakowa – Krowodrzy w Krakowie nadał klauzulę wykonalności (...) nr (...) z dnia 19 grudnia 2013 r. przeciwko dłużnikowi M. Ż. (pkt I) i przeciwko małżonce dłużnika S. Ż. z ograniczeniem jej odpowiedzialności do majątku objętego ustawową małżeńską wspólnością majątkową (pkt II) oraz zasądził od dłużnika i jego małżonki na rzecz wierzyciela kwotę 122 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania.

(...) złożył wniosek o wszczęcie egzekucji z samochodu marki F. (...) nr rej. (...) oraz innych ruchomości dłużnika poprzez ich zajęcie i sprzedaż jak też z rachunku bankowego, wierzytelności. Skierował również egzekucję do nieruchomości, stanowiącej przedmiot wspólności majątkowej małżeńskiej powoda i jego żony.

W okresie od grudnia 2012 r. do grudnia 2013 r. Bank naliczał powodowi opłaty za upomnienia (30 zł), wezwania (30 zł) i koszty windykacji (350 zł), przy czym windykacja polegała na telefonicznym skontaktowaniu się z powodem przez firmę windykacyjną z zapytaniem, kiedy zadłużenie zostanie spłacone. Koszty windykacji wyniosły łącznie 1000 zł.

Na rachunku kredytowym powoda zaległości zaczęły powstawać na przełomie 2012-2013 r., co było związane z doznanym przez powoda wylewem i problemami zdrowotnymi, o których informował bank. W dacie 16 grudnia 2013 r. Bank miał wiedzę jakiej czynności technicznej (w postaci dyspozycji wykonania przelewu przez ubezpieczyciela na podany przez bank numer rachunku) powinien dokonać celem umożliwienia wypłaty kwoty odszkodowania przyznanego powodowi w związku z likwidacją szkody w pojeździe, jednak do przelewu środków z przyczyn leżących po stronie banku doszło dopiero w dniu 30 grudnia 2013 r. Po dniu 16 grudnia 2013 r. pełnomocnik powoda w osobie W. Ż. wielokrotnie kontaktował się z bankiem telefonicznie i próbował spotkać się z przedstawicielem strony pozwanej lecz nieskutecznie. Środki przekazane na rachunek Banku w dniach 30 grudnia 2013 r. oraz 13 stycznia i 3 lutego 2014 r. pokrywały w całości zaległości powoda z tytułu nieterminowej spłaty rat kredytu oraz bieżące raty kredytowe.

Mając na uwadze takie ustalenia Sąd rejonowy uznał powództwo za uzasadnione, podkreślając swoje związanie oceną prawną i wskazaniami wyrażonymi w uzasadnieniu wyroku Sądu Okręgowego z dnia 26 listopada 2015 r., tj. obowiązkiem dokonania ustaleń, czy pomiędzy stronami w okresie wskazywanym w pozwie doszło do zawarcia ugody co do terminu i warunków spłaty zobowiązań powoda, a w konsekwencji czy pozwany Bank był uprawniony do wystawienia bankowego tytułu egzekucyjnego na kwoty w tym tytule wskazane, ponadto rozważenie, czy sposób działania pozwanego banku w ramach prowadzonych rozmów ugodowych, w świetle zasad współżycia społecznego, uprawniał do wystawienia takiego tytułu, a to zwłaszcza w kontekście wskazanej w wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 14 kwietnia 2015 r. argumentacji prowadzącej do uznania instytucji bankowego tytułu egzekucyjnego za niekonstytucyjną.

Jako postawę żądania powoda Sąd wskazał art. 840 § 1 pkt 1 k.p.c., bowiem dłużnik przeczył zdarzeniom, na których oparto wydanie klauzuli wykonalności, kwestionując istnienie obowiązku stwierdzonego tytułem egzekucyjnym. Podkreślił dalej, że dłużnik banku może w powództwie przeciwegzekucyjnym podnieść wszelkie zarzuty materialnoprawne dotyczące wierzytelności banku, objętej (...), zaopatrzonym w sądową klauzulę wykonalności, zarówno te powstałe przed jak i po jego wystawieniu. W grę mogą wchodzić np. zarzuty nieistnienia roszczenia banku lub istnienia roszczenia w mniejszej wysokości niż ujęte w tytule, nienastąpienia wymagalności roszczenia mimo umieszczenia w (...) takiego oświadczenia banku. Sąd podał dalej, że nie można również wykluczyć zarzutu naruszenia prawa z art. 5 k.c., choć przepis ten nie mógłby stać się samoistną podstawą powództwa przeciwegzekucyjnego z art. 840 k.p.c. Inna sytuacja ukształtowałaby się wówczas, gdyby istniały podstawy do uznania, że doszło do nadużycia prawa w wyniku wykonywania przez bank odpowiedniego uprawnienia kształtującego wynikającego z umowy kredytowej (np. wypowiedzenia umowy kredytowej). Wykonywanie przez bank takiego uprawnienia kształtującego mogłoby być oceniane z punktu widzenia przepisu art. 5 k.c. i w rezultacie prowadzić do wniosku, że dokonane przez bank wypowiedzenie umowy kredytu (ze względu na istnienie określonych okoliczności) nie mogło być uznane za skuteczne wobec kredytobiorcy, co w konsekwencji oznaczałoby nie powstanie w ogóle wobec kredytobiorcy roszczenia banku o zwrot kredytu ujawnionego w (...).

Rozważając takie podstawy powództwa Sąd w pierwszej kolejności uznał, że na datę wypowiedzenia umowy kredytu istniały podstawy do jego wypowiedzenia, ponieważ powód, uchybiając swoim obowiązkom w zakresie terminowej płatności rat zgodnie z harmonogramem, nie dotrzymał warunków umowy w rozumieniu jej § 9, który dawał bankowi prawo wypowiedzenia kredytu w całości lub w części w przypadku niedotrzymania przez kredytobiorcę warunków umowy lub zagrożenia terminowej spłaty kredytu z powodu złego stanu majątkowego kredytobiorcy lub istotnego zmniejszenia się wartości ustanowionych zabezpieczeń bądź pogorszenia stanu majątkowego osób ustanawiających zabezpieczenia osobiste. Z ustalonego w sprawie stanu faktycznego wynika, że na dzień 24 lipca 2013 r. pozwany zalegał z zapłatą kwoty 2 993,26 zł, przy czym część tej kwoty (350 zł) stanowiły koszty windykacji. Analiza historii rachunku kredytowego daje do podstawy do przyjęcia, że począwszy od grudnia 2012 r. powód nie uiszczał w terminie rat kredytowych i istotnie zaległość z tego tytułu, jak sam wskazał, ograniczała się do dwóch zaległych rat kredytu.

Wobec takich ustaleń, Sąd dokonał analizy czy dokonane przez Bank wypowiedzenie mogło być uznane za nadużycie prawa.

Zgodnie z art. 354 § 2 k.c. wierzyciel ma obowiązek współdziałania z dłużnikiem przy wykonaniu zobowiązania. W zależności od treści obowiązku dłużnika, wierzyciel ma więc obowiązek negatywny - powstrzymania się od wszelkich działań, które by komplikowały, uniemożliwiały, utrudniały albo hamowały wykonanie zobowiązania przez dłużnika - oraz pozytywny - podjęcia odpowiednich działań, które umożliwiałyby wykonanie obowiązku dłużnika, gdy wymaga tego właściwość świadczenia. W przypadku zobowiązania wynikającego z umowy kredytowej w postaci obowiązku spłaty zaciągniętego kredytu, wierzyciel powinien więc podejmować odpowiednie czynności, które umożliwiałyby wykonanie tego obowiązku przez dłużnika-kredytobiorcę.

Zgodnie z treścią art. 75 ustawy Prawo bankowe, w przypadku niedotrzymania przez kredytobiorcę warunków udzielenia kredytu albo w razie utraty przez kredytobiorcę zdolności kredytowej bank może obniżyć kwotę przyznanego kredytu albo wypowiedzieć umowę kredytu. Przesłanka naruszenia „warunków udzielenia kredytu” powinna być rozumiana szeroko jako obejmująca wszelkie wypadki naruszenia umowy kredytu, w tym również naruszenie przez kredytobiorcę obowiązku terminowej spłaty należnych rat. Warunkiem udzielenia kredytu jest jednak nie tylko spełnienie przez kredytobiorcę określonych przesłanek na chwilę podejmowania przez bank w tym przedmiocie stosownej decyzji, lecz również wymogów gwarantujących należyte wykonanie zawartej umowy. Nie powinno budzić wątpliwości, że banki posiadają uprzywilejowaną pozycję wobec kredytobiorców, co wyraża się m.in. w możliwości jednostronnego kształtowania łączącego strony stosunku prawnego, w tym również zmiany warunków umowy, a także jej wypowiedzenia z wielu przyczyn. Korzystanie z tak szerokich uprawnień podlegać musi ocenie sądu. Dlatego też w orzecznictwie dopuszcza się możliwość przeprowadzenia oceny skuteczności skorzystania przez wierzyciela z uprawnienia prawnokształtującego do wypowiedzenia umowy bez względu na to czy wynika ono z treści umowy kredytu, czy odpowiedniego przepisu ustawy, a to przez pryzmat art. 5 k.c.

Badając skuteczność wypowiedzenia umowy kredytowej w wyniku skorzystania przez bank z uprawnienia najbardziej dotkliwego dla kredytobiorcy, niewątpliwie należy rozważyć skalę i stopień naruszeń kredytobiorcy z uwzględnieniem między innymi wysokości udzielonego kredytu, czasu na jaki został udzielony oraz dotychczasowej realizacji warunków umowy.

Z materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie wynika w sposób niewątpliwy, że powód uchybił terminom płatności części rat począwszy od grudnia 2012 r. Jak wynika z zeznań powoda było to związane z przebytym w(...) wylewem, koniecznością leczenia i rehabilitacji, które skutkowały czasowym ograniczeniem wysokości uzyskiwanego przez niego dochodu z tytułu prowadzonej działalności gospodarczej i utratą płynności finansowej. W dacie wypowiedzenia, tj. 24 lipca 2013 r., kredytobiorca istotnie pozostawał w opóźnieniu ze spłatą zadłużenia, jednakże zaległość ta stanowiła zaledwie równowartość dwóch rat kredytowych. Strona pozwana nie wykazała, aby podjęła jakiekolwiek działania sprawdzające, czy pojawienie się stwierdzonej zaległości zagraża spłacie kredytu. W tych okolicznościach Sąd Rejonowy uznał, że oświadczenie banku o wypowiedzeniu umowy kredytu stanowiło nadużycie prawa podmiotowego (art. 5 k.c.), biorąc pod uwagę wysokość przeterminowanego zadłużenia w relacji do wysokości udzielonego mu kredytu, czas opóźnienia się z uregulowaniem zaległych należności i okres na jaki kredyt został udzielony (do 23 lutego 2018 r.).

Działanie to należało również ocenić jako niewspółmierne do uchybień powoda przy wykonywaniu umowy, zwłaszcza mając na uwadze przewidziane w umowie zabezpieczenia spłaty kredytu. Tylko bowiem w razie stwierdzenia, że przyczyną naruszenia warunków umowy kredytu jest utrata przez kredytobiorcę zdolności kredytowej, jej wypowiedzenie nie mogłoby być uznane za nadużycie prawa podmiotowego. Do takiej próby ustalenia sytuacji finansowej powoda przed dokonanym wypowiedzeniem jednak w ogóle nie doszło. Wbrew twierdzeniom Banku zawartym w piśmie z 27 stycznia 2014 r. (tj. po upływie 6 miesięcy od daty wypowiedzenia) fakt, iż od listopada 2013 r. powód nie dokonał żadnej wpłaty na poczet zaległości nie stanowił wystarczającej podstawy do uznania, że utracił on zdolność kredytową, skoro już w listopadzie powód informował bank o możliwości zaspokojenia się z wierzytelności przysługującej powodowi od ubezpieczyciela, a to wobec cesji praw z polisy na rzecz banku.

Bank nie wykazał również, aby w dacie wystawienia (...) pojazd stanowiący przedmiot kredytowania i umowy przewłaszczenia, stanowiącej zabezpieczenie spłaty kredytu był zajęty w toku postępowania egzekucyjnego prowadzonego przeciwko dłużnikowi przez innego wierzyciela, co również miało wpłynąć na decyzję Banku o wystawieniu tego tytułu.

W tym miejscu zaznaczyć również należy, że strona pozwana nie wykazała, aby istniały podstawy do naliczenia powodowi opłat za upomnienia i wezwania do zapłaty jak też z tytułu kosztów windykacji w kwotach wynikających z pism banku i historii rachunku kredytowego, mimo kwestionowania podstaw do ich naliczania przez powoda, nie wykazała również faktu i zakresu podjętych czynności windykacyjnych oraz rzeczywistych kosztów ich poniesienia pomimo wyraźnego brzmienia § 7a ust. 2 umowy, który uzależniał naliczenie opłat z tytułu windykacji należności od rzeczywiście poniesionych przez bank kosztów.

W tym względzie Sąd Rejonowy podparł także swój wywód autorytetem Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który skuteczne wprowadzenie do umowy treści wzorca obejmującego takie opłaty uzależnia od tego, aby: 1) postanowienia dotyczące wysokości takich opłat wynikały wprost z umowy (w niniejszej sprawie wynikały z § 7a umowy), 2) nie odbiegały one od rzeczywistych kosztów poniesionych z tego tytułu przez przedsiębiorcę i były ustanowione w cenach rynkowych, przy uwzględnieniu zasady, zgodnie z którą konsument nie może zostać obciążony całością kosztów prowadzenia działalności przez przedsiębiorcę (przykładowo koszt wszelkiego rodzaju wezwań do zapłaty w postaci upomnień, wezwań ostatecznych, wezwań przedsądowych, etc. nie powinien przekraczać kosztu nadania korespondencji), 3) był określony harmonogram podejmowania czynności windykacyjnych tak, aby czynności te nie mogły być kumulowane w czasie i 4) opłaty te nie były naliczane przed faktycznym zrealizowaniem czynności windykacyjnych.

W ocenie Sądu działania banku po dacie wypowiedzenia umowy były sprzeczne z zasadami współżycia społecznego. Chronologia wydarzeń na przełomie 2013 i 2014 r. daje podstawy do przyjęcia, że bank, niezależnie od uzgodnień dokonanych z powodem, od początku zmierzał do postawienia całej wierzytelności w stan natychmiastowej wykonalności, co umożliwiało mu naliczanie odsetek karnych za zadłużenie przeterminowane (§ 6 ust. 2 umowy). Podkreślenia wymaga, że w dniu 16 grudnia 2013 r. Bank miał świadomość istnienia wierzytelności, z której może zaspokoić swoje roszczenie z tytułu nieterminowej spłaty rat kredytu. Kwota przelana na rachunek kredytowy w dniu 30 grudnia 2013 r. tj. 5 852,99 zł w całości zaspokajała wymagalną wówczas wierzytelność banku, która, pomijając wysokość opłat windykacyjnych, wynosiła 5 589,19 zł plus odsetki karne w wysokości 35,39 zł (pismo Banku z 6 grudnia 2013 r.). Bank jeszcze przed wystawieniem (...) mógł więc zakładać, że nie istnieje obawa, że należność ta nie zostanie pokryta, nie weryfikował również zdolności kredytowej powoda, zatem wystawienie (...) należało ocenić jako przedwczesne i bezpodstawne. O tym, że odszkodowanie zostanie powodowi przyznane bank zresztą wiedział już wcześniej, co wynika z zeznań świadka W. Ż. i powoda. Wystawienie (...) doprowadziło do uwzględnienia wniosku o nadanie mu klauzuli wykonalności, skoro w postępowaniu klauzulowym sąd nie mógł dokonać merytorycznej kontroli tego tytułu, a następnie do wszczęcia postępowania egzekucyjnego przeciwko powodowi. Działania te należało ocenić jako naruszające równowagę między stronami umowy, zwłaszcza biorąc pod uwagę dominującą pozycję ekonomiczną banku. Taką ocenę samej instytucji bankowego tytułu egzekucyjnego przedstawił również Trybunał Konstytucyjny w wyroku z dnia 14 kwietnia 2015 r. (P 45/12) uznając art. 96 ust. 1 i 97 ust. 1 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Prawo bankowe (Dz.U. z 2015 r., poz. 128) za niezgodne z art. 32 ust. 1 Konstytucji. Również wskazany przez bank sposób przeprowadzenia egzekucji był wyjątkowo dolegliwy dla dłużnika, skoro dotyczył pojazdu będącego przedmiotem kredytowania, jak i nieruchomości powoda. Działania banku są o tyle niezrozumiałe, że zabezpieczeniem spłaty kredytu była między innymi umowa przewłaszczenia pojazdu na rzecz banku.

O kosztach procesu za obie instancji Sąd orzekł mając na uwadze wyrażoną w art. 98 § 1 k.p.c. i art. 109 § 2 k.p.c.

Apelację od tego wyroku wniosła strona pozwana, która domagając się jego zmiany poprzez oddalenie powództwa w całości i zasądzenie kosztów, względnie uchylenie wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania zarzuciła:

1) naruszenie przepisów prawa materialnego tj. 75 ustawy prawo bankowe w związku z art. 5 k.c. poprzez zastosowanie w niniejszej sprawie art. 5 k.c. mimo braku ku temu podstaw i stwierdzenie, że wypowiedzenie w dniu 24 lipca 2013 r. przedmiotowej umowy kredytu przy jednoczesnym stwierdzeniu faktu pozostawania Powoda w opóźnieniu w zapłacie równowartości dwóch rat kredytu oraz dalsze czynności Pozwanego dążące do odzyskania udzielonej kwoty kredytu stanowiły nadużycie prawa podmiotowego w rozumieniu komentowanego art. 5 k.c., mimo że taka wyładnia art. 5 k.c., mając na uwadze całokształt okoliczności sprawy nie znajduje uzasadnienia, a ponadto nie może się powoływać na nadużycie prawa podmiotowego strona, która sama nadużywa tegoż prawa, jak również postępuje w sprzeczności z zasadami współżycia społecznego;

2) naruszenie przepisów prawa procesowego tj. art. 233 § 1 k.p.c., poprzez dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny dowodów oraz brak wszechstronnej oceny okoliczności oraz naruszenie art. 230 k.p.c, poprzez jego niezastosowanie w sprawie, polegające na:

- stwierdzeniu, że skierowane do Powoda w dniu 24 lipca 2013 r. oświadczenie w przedmiocie wypowiedzenia umowy stanowiło nadużycie prawa mając jedynie na uwadze stopień i skalę naruszeń tj. wysokość przeterminowanego zadłużenia w relacji do wysokości udzielonego kredytu czas opóźniania się z regulowaniem zaległych należności i okres na jaki kredyt został udzielony oraz było niewspółmierne do uchybień Powoda, mając na uwadze zabezpieczenie spłaty kredytu w postaci przewłaszczenia pojazdu na rzecz Pozwanego, podczas gdy Powód pozostawał już wtedy w opóźnieniu z zapłatą rat kredytowych, nie dotrzymując tym samym warunków umowy, polegających na terminowej spłacie rat kredytowych, jak również przedmiot kredytu został wówczas zajęty w toku postępowania egzekucyjnego wszczętego z wniosku innego wierzyciela, co uprawniało Pozwanego do wypowiedzenia umowy, która to czynność w świetle całokształtu okoliczności sprawy nie może być uznana za nadużycie prawa,

- stwierdzeniu, że Pozwany nie wykazał, aby podjął jakiekolwiek działania sprawdzające, czy pojawienie się stwierdzonej zaległości zagraża spłacie kredytu, podczas gdy fakt pozostawania w opóźnieniu z zapłatą rat kredytowych był niesporny, jak również wobec Powoda prowadzono inne postępowanie egzekucyjne, w toku którego dokonano zajęcia przedmiotu kredytu, co oznaczało, że powstała zaległość wynikała z faktu utraty zdolności kredytowej przez Powoda, a zatem terminowa spłata kredytu była zagrożona, co również uprawniało Pozwanego do wypowiedzenia przedmiotowej umowy kredytu,

- stwierdzeniu, że Powód 16 grudnia 2013 r. przesłał stronie Pozwanej polisę AC informując, że kwota zadłużenia zostanie przekazana bankowi po pisemnej dyspozycji wypłaty z odszkodowania AC, podczas gdy pismo Powoda z dnia 16 grudnia 2013 r. zostało doręczone Powodowi znacznie później, a wraz z nim, ani w późniejszym czasie Pozwany nie otrzymał polisy AC wraz z cesją, wynikających z niej praw na Pozwanego, jak również z treści przedmiotowego pisma nie wynikało jakoby Pozwany winien podać ubezpieczycielowi swój numer rachunku bankowego, w celu wypłaty na jego rachunek odszkodowania,

- stwierdzeniu, że Pozwany nie podjął żadnych czynności, które umożliwiłyby wykonanie obowiązku płaty zaciągniętego kredytu, podczas gdy Pozwany skierował do Powoda przed wypowiedzeniem umowy pismo z dnia 16 lipca 2013 r., następnie w piśmie wypowiadającym umowę z 24 lipca 2013 r. wskazywał na możliwość zapłaty wymagalnego zadłużenia, co będzie skutkowało uznaniem pisma w przedmiocie wypowiedzenia umowy za niebyłe, jak również pismem z dnia 6 grudnia 2013 r. poinformował Powoda o możliwości przywrócenia umowy do normalnej obsługi po spełnieniu warunków polegających m. in. na spłacie zaległości, przesłaniu aktualnej polisy AC wraz z adnotacją o cesji na rzecz Pozwanego oraz zapłacie kosztów windykacji poniesionych przez Pozwanego w związku z powstaniem zaległości,

- stwierdzeniu, że brak dokonania przez Powoda na poczet zaległości jakiejkolwiek wpłaty począwszy od listopada 2013 r. w świetle informowania przez Powoda o możliwości zaspokojenia zaległości z wierzytelności przysługującej Powodowi od ubezpieczyciela, a to wobec cesji praw z polisy na Pozwanego nie stanowił wystarczającej podstawy do uznania, że Powód utracił zdolność finansową, podczas gdy Powód nie dokonał cesji praw z zawartej umowy ubezpieczenia na Pozwanego, co wprost przyznał w toku przesłuchania, jak również nie zaprzeczył twierdzeniom Pozwanego, dotyczącym faktu prowadzenia przeciwko niemu innych postępowań egzekucyjnych, w toku jednego z nich dokonano zajęcia kredytowanego pojazdu, co jednoznacznie dowodzi utraty przez Powoda zdolności kredytowej, tym bardziej, że Powód na przestrzeni ostatnich 3 lat nie dokonał żadnej wpłaty na rzecz Pozwanego,

- stwierdzeniu, iż Pozwany nie wykazał podstaw do naliczenia Powodowi opłat za upomnienia i wezwania, mimo że Powód nie kwestionował roszczenia w tym zakresie, a jedynie kwestionował podstawę do żądania od niego kwoty 1 000 zł tytułem windykacji, stanowiącej warunek do przywrócenia umowy, a określony w piśmie Pozwanego z dnia 6 grudnia 2013 r., co oznaczało wyjście sądu ponad zarzuty stawiane przez Powoda i pozbawienie Pozwanego możliwości obrony swoich praw w tym zakresie, w tym wykazania kosztów poniesienia upomnień, wezwań i czynności windykacyjnych,

- stwierdzeniu, że działania Pozwanego po dacie wypowiedzenia umowy były sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, albowiem zdaniem Sądu I Instancji Pozwany od początku zmierzał do postawienia całej wierzytelności w stan natychmiastowej wykonalności, co umożliwiło mu naliczanie odsetek karnych za zadłużenie przeterminowane, jak również wybrał dotkliwy sposób przeprowadzenia egzekucji, podczas gdy z okoliczności sprawy wynika, że Pozwany kilkakrotnie dawał Powodowi szanse na spłatę zadłużenia, jak również umożliwił mu przywrócenie umowy do obsługi po spełnieniu warunków, w tym między innymi po spłacie wymagalnego zadłużenia, jak również niespornym jest fakt, że Powód nie zwrócił do dnia dzisiejszego kredytowanego pojazdu Pozwanemu nadal korzystając z niego i nie uiszczając na rzecz Pozwanego żadnych należności z tego tytułu od 3 lat, wobec czego Pozwany został zmuszony do wszczęcia egzekucji z nieruchomości,

- stwierdzeniu, że Pozwany mógł zakładać, że nie istnieje obawa, iż powstała należność nie zostanie pokryta, a to wobec pozostawania przez Pozwanego z dniem 16 grudnia 2013 r. świadomości istnienia wierzytelności, z której może zaspokoić swoje roszczenie z tytułu nieterminowej spłaty rat kredytu, a zatem wystawienie (...) należało ocenić jako przedwczesne i bezpodstawne, podczas, gdy w dniu 16 grudnia 2013 r. Pozwany nie miał świadomości, że powstała należność zostanie pokryta z przysługującej Powodowi wobec ubezpieczyciela wierzytelności, albowiem Powód nie przedłożył Pozwanemu kopii polisy AC wraz z adnotacją o cesji wynikających z niej praw na rzecz Pozwanego, posiadał jednak informacje o zajęciu z wniosku innego wierzyciela kredytowanego pojazdu, a zatem obawa, iż powstała należność nie zostanie pokryta była jak najbardziej uzasadniona.

Powyższe naruszenia miały istotny na wydane w sprawie rozstrzygnięcie i nieuzasadnione pozbawienie w całości wykonalności przedmiotowego tytułu wykonawczego, co stanowiło naruszenie przepis art. 840 § 1 ust. 1 k.p.c., mimo że nie zaistniały żadne z przesłanek wymienionych w komentowanym artykule, albowiem wierzytelność Pozwanego w dniu wystawienia przedmiotowego bankowego tytułu egzekucyjnego istniała i była w całości wymagalna, a to wobec dokonania skutecznego wypowiedzenia umowy kredytu, co skutkowało nieuzasadnionym pozbawieniem wykonalności przedmiotowego tytułu wykonawczego.

Powód wniósł o oddalenie apelacji.

Sąd Okręgowy zważył co następuje.

Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.

Sąd Okręgowy w całości podziela – przyjmując je za własne - ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd I instancji, jak i oparte na nich rozważania natury prawnej, przez co szczegółowe ich tutaj powielanie uważa za zbędne (postanowienie SN z 26.04.2007 r., II CSK 18/07), ograniczając się jedynie do odniesienia się do poszczególnych zarzutów apelacji.

Przechodząc do zarzutu nieprawidłowej oceny dowodów dokonanej przez Sąd I instancji, która prowadzić miała do nieprawidłowych ustaleń faktycznych szczegółowo w apelacji opisanych, to stwierdzić należy, że zarzut nie zasługiwał na podzielenie. Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd zasady swobodnej oceny dowodów wynikającej z art. 233 § 1 kpc wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Taka ocena, dokonywana jest na podstawie przekonań sądu, jego wiedzy i posiadanego doświadczenia życiowego, a nadto winna uwzględniać wymagania prawa procesowego oraz reguły logicznego myślenia, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i - ważąc ich moc oraz wiarygodność - odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (wyrok SN z dnia 10.06.1999 r., II UKN 685/98, OSNAPiUS 2000/17/655). Jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (wyrok SA w Warszawie 17.05.2012 r., I ACa 31/12). Same, nawet poważne wątpliwości co do trafności oceny dokonanej przez sąd pierwszej instancji, jeżeli tylko nie wykroczyła ona poza granice zakreślone w art. 233 § 1 kpc, nie powinny stwarzać podstawy do zajęcia przez sąd drugiej instancji odmiennego stanowiska (wyrok SN z dnia 12.04. 2012 r., I UK 347/11). W niniejszej sprawie tak definiowanych uchybień swobodnej oceny dowodów nie było, a ocena Sądu I instancji zakwestionowanych w apelacji dowodów nie uchybiała tym zasadom. Jednocześnie podkreślić należy, że do skutecznego zakwestionowania oceny dowodów dokonanej przez Sąd bezpośrednio dowody przyprowadzający nie jest wystarczające zaprzeczenie zgody na ocenę dokonaną przez Sąd, a niezbędne jest zaprezentowanie takich argumentów, które nie pozwolą pozostawić oceny dowodów Sądu I instancji jako wiążącej, bo zgodnej ze wspomnianymi zasadami logiki i doświadczenia życiowego. Tymczasem apelacja, choć rozbudowana, sprowadza się w zasadniczej mierze do zaprzeczenia ustalaniom dokonanym przez Sąd I instancji i przedstawienia własnego oglądu sprawy, a to dla podważenia oceny dowodów, a w konsekwencji podważenia poczynionych ustaleń faktycznych, jest niewystarczające.

Nie można zgodzić się z apelacją, że podważono skuteczność wypowiedzenia z dnia 24 lipca 2013 r. uznając je za działanie stanowiące nadużycie prawa, mając jedynie na uwadze stopień i skalę naruszeń tj. wysokość przeterminowanego zadłużenia w relacji do wysokości udzielonego kredytu, czas opóźniania się z regulowaniem zaległych należności i okres, na jaki kredyt został udzielony oraz uznając, że było niewspółmierne do uchybień powoda, mając na uwadze zabezpieczenie spłaty kredytu w postaci przewłaszczenia pojazdu na rzecz pozwanego, podczas gdy powód pozostawał już wtedy w opóźnieniu z zapłatą rat kredytowych, nie dotrzymując tym samym warunków umowy, polegających na terminowej spłacie rat kredytowych, jak również przedmiot kredytu został wówczas zajęty w toku postępowania egzekucyjnego wszczętego z wniosku innego wierzyciela, co uprawniało pozwanego do wypowiedzenia umowy, która to czynność w świetle całokształtu okoliczności sprawy nie może być uznana za nadużycie prawa.

Ta część apelacji jest szczególnym przykładem pewnego niezrozumienia wywodu Sądu I instancji, który uzasadniał uwzględnienie powództwa. Sąd I instancji wcale nie zanegował formalnego prawa strony pozwanej do wypowiedzenia kredytu, ani nie podważył istnienia umownych, czy nawet ustawowych (z art. 75 prawa bankowego) podstaw do złożenia takiego oświadczenia. Także Sąd Okręgowy nie przeczy temu, że powód miał zaległości w spłacie rat, od pewnego momentu nie regulował ich na bieżąco i nie zrobił tego pomimo wezwania go do zapłaty zapowiadającego wypowiedzenie umowy. Sąd Rejonowy jednak, kierując się dopuszczalnymi w orzecznictwie Sądu Najwyższego w podobnych wypadkach dyrektywami, zbadał całokształt okoliczności sprawy i ocenił, że właśnie przez pryzmat kompleksowej oceny sytuacji, zachowanie strony pozwanej, choć formalnie zgodne z prawem, można było jednak uznać za sprzeczne z art. 5 k.c.

Także Sąd Okręgowy nie uznał za obojętne dla sprawy tego, że wysokość przeterminowanego w dniu 16 lipca 2013 r. nie była znaczna i absolutnie nie podważała zdolności powoda do spłaty kredytu i nie zagrażał interesom banku. Wskazana w tym piśmie kwota zaległości 2 643,26 zł nie stanowiła nawet dwumiesięcznej zaległości, która wynosiłaby dopiero 2 673,32 zł. Nawet więc mając na uwadze poprzedzające wypowiedzenie wezwanie do zapłaty oraz pewną warunkowość samego wypowiedzenia, postawę banku, który przy tak nieznacznej zaległości, w kontekście sześcioletniej umowy kredytowej, wypowiada ją, uznać należało co najmniej za nadgorliwość.

Tak samo ocenić należy wypowiedzenie przez pryzmat relacji kwoty zaległości do całości kredytu. Kwota 2 643,26 zł stanowiła raptem 3,5 procent kapitału kredytu, a mając na uwadze, że powód przez 72 miesiące miał zapłacić łącznie bankowi 96 239,52 zł, to zadłużenie to stanowiło zaledwie 2,7% należnych bankowi przez 6 lat pieniędzy. Działanie banku przy tak nikłej zaległości, która spowodowała zarazem istotny skutek, nie mogło być ocenione inaczej, jak jednak pewne nadużycie pozycji w umowie kredytowej dominującej.

Nie można też zgodzić się z bankiem, że jednym z powodów podjęcia decyzji o wypowiedzeniu kredytu było skierowane przeciwko powodowi postępowanie egzekucyjne wszczęte z wniosku innego wierzyciela i prowadzące do zajęcia przedmiotowego pojazdu, bo nie dość, że powód wyraźnie takiej egzekucji i takiej czynności egzekucyjnej zaprzeczył (k. 171/2), to strona pozwana ani na fakt ten nie powoływała się w żadnej korespondencji z powodem, ani faktu tego nie dowiodła, czy choćby uprawdopodobniła już na etapie niniejszego procesu. Poza tym, gdyby pozwany taką wiedzę istotnie posiadała, to z całą pewnością nie prolongowałaby terminów spłat, ani nie godziłby się na cofnięcie wypowiedzenia, czy „reaktywację” umowy. Nie mogła być to więc przyczyna uzasadniająca wypowiedzenie.

Nie było też żadnym uchybieniem stwierdzenie, że pozwany nie wykazał, aby podjął jakiekolwiek działania sprawdzające, czy pojawienie się stwierdzonej zaległości zagraża spłacie kredytu. W istocie fakt ten nie został wykazany. Strona pozwana powoływała się tylko i wyłącznie na fakt powstania zaległości, ale już nie na żadne działania zmierzające do ustalenia, czy choćby wiedzę o tym ze źródeł zewnętrznych, że powód jest osobą niewypłacalną, czy niezdolną do realizacji obowiązków umownych. Istnienie zaległości w spłacie kredytu, w gruncie rzeczy będące zjawiskiem powszechnym, przy uwzględnieniu minimalnej skali tej zaległości, absolutnie samo przez się nie może stanowić o zagrożeniu dla interesu banku i ryzyku nieodzyskania pożyczonych pieniędzy. Ryzyka tego nie było tym bardziej dlatego, że powód przez cały czas utrzymywał z bankiem korespondencję, nie ukrywał się przed nim, nie wyjechał nigdzie, był cały czas dostępny, podejmował działania zmierzające o ile nie do restrukturyzacji kredytu, to do wyjaśnienia swojej sytuacji i zapewnienia banku o braku zagrożenia dla wywiązywania się z umowy, co zresztą znalazło następnie potwierdzenie w czynach. O ile zatem istnienie zagrożenia dla spłaty kredytu mogłoby być traktowane jako kolejny istotny powód banku do podjęcia działań zmierzających do przedwczesnego rozwiązania umowy, to okoliczności takie nie zostały w sprawie, choć miały dla niej istotne znaczenie, przez bank wykazane. Także więc w tym zakresie przyjęta przez Sąd Rejonowy koncepcja nie mogła zostać uznana za obaloną w apelacji.

Nie ma żadnego powodu, dla którego nie należało dać wiary powodowi, że ten w dniu 16 grudnia 2013 r. przesłał stronie pozwanej polisę AC informując, że kwota zadłużenia zostanie przekazana bankowi po pisemnej dyspozycji wypłaty z odszkodowania. Strona pozwana twierdząc, że pismo to dotarło do niej znacznie później i że nie dostała wraz z nim polisy, opiera się właściwie wyłącznie na fakcie, że do akt nie został dołączony żaden dowód nadania czy doręczenia pisma. Nie można było jednak tego zaprzeczenia potraktować w sposób wiążący. Wynika to przede wszystkim z tego, że niewiarygodnym jest twierdzenie, aby strona pozwana nie dostała polisy AC, która nie dość, że jest wymieniona w piśmie powoda jako załącznik do niego i której powód nie miał żadnego interesu przetrzymywać, czy ukrywać przed stroną pozwaną, to na dodatek tą właśnie polisą strona pozwana musiała się posłużyć dla otrzymania odszkodowania, co przecież nastąpiło i pieniądze na jej rzecz przez ubezpieczyciela zostały przelane. Do akt nie przedłożono żadnego innego pisma, późniejszego niż to z 16 grudnia 2013 r., do którego polisa miałaby być dołączona, musiała zostać zatem przesłana wraz z nim.

Także zupełnie nie można było zgodzić się z zarzutem apelacji, że z treści przedmiotowego pisma nie wynikało jakoby pozwany winien podać ubezpieczycielowi swój numer rachunku bankowego, w celu wypłaty na jego rachunek odszkodowania. Zaprzeczenie takiej tezie jest niezwykle proste. W istocie z pisma tego taka konieczność wyraźnie nie wynika. Nie można jednak zaprzeczyć, że strona pozwana tym jedynie pismem dysponując uzyskała jednak na swój rachunek przelew od ubezpieczyciela. Albo więc kwestionowany warunek z pisma tego jednak czytelnie wynikał, albo wiedza o konieczności podania rachunku ubezpieczycielowi została pozwanemu przekazana przez powoda w inny sposób. Niezależnie od tego, jak to nastąpiło, nawet nie dość dokładna treść pisma z 16 grudnia nie stanowiła żadnej przeszkody dla strony pozwanej dla uzyskania pieniędzy z odszkodowania. Nie ma zatem żadnych powodów, alby wypłatą odszkodowania dopiero 30 grudnia 2013 r. obciążyć jednak stronę pozwaną a nie powoda.

Próbując ustalić datę doręczenia pisma z 16 grudnia stronie pozwanej, napotykać można jeszcze jeden przejaw niezbyt lojalnej postawy banku wobec swojego klienta. W piśmie do powoda z dnia 15 stycznia 2014 r. (k. 72) bank poinformował go o otrzymanym odszkodowaniu odnotowując zarazem, że rzeczone pismo otrzymał w dniu 30 grudnia 2013 r. W ocenie Sądu tak podana data wskazuje na pewną manipulację ze strony banku. Nie ma bowiem fizycznej możliwości, aby pismo to dotarło do banku 30 grudnia 2013 r., aby tak wielkie przedsiębiorstwo było w stanie zapoznać się z nim w tym samym dniu, w tym samym dniu przesłać go ubezpieczycielowi, który będąc równie dużym przedsiębiorstwem zdążyłby przeanalizować go, ocenić, zarządzić wypłatę i by ta jeszcze tego samego dnia została zaksięgowana przez bank. Manipulacja ta wyklucza obdarzenie wiarą strony pozwanej w zakresie ustalania daty nadania i doręczenia jej pisma powoda z 16 grudnia 2013 r.

Oczywiście, warunkiem przywrócenia umowy do pierwotnej obsługi, była wpłata do 15 grudnia 2013 r., która bezspornie do tego dnia nie została uiszczona, ale mając na uwadze, że środki miały pochodzić z przelewu i to od podmiotu, który przelewu takiego w niedzielę (15 grudnia 2103 r.) wykonać nie mógł, a strona pozwana o tym wiedziała i godziła się na to, stwierdzić można, że podjęcie działań windykacyjnych już 19 grudnia 2013 r. (wystawienie b.t.e.) stanowiło jednak o zastanawiającej gorliwości banku i jednak pewnym nieliczeniu się z sytuacją i oświadczeniami kredytobiorcy. Także obok tego, nie można było przejść do porządku dziennego, oceniając postawę banku przez pryzmat zasad współżycia społecznego.

Zgodzić się można z apelacją, że zbyt stanowczym jest stwierdzenie, że pozwany nie podjął żadnych czynności, które umożliwiłyby wykonanie obowiązku spłaty zaciągniętego kredytu. Słusznie apelacja wskazuje na wezwanie do zapłaty z 16 lipca 2013 r., na warunkowość wypowiedzenia z 24 lipca 2013 r., czy na kolejną prolongatę (w piśmie z 6 grudnia 2013 r.) z zapewnieniem uznania pisma w przedmiocie wypowiedzenia za niebyłe i przywrócenia umowy do normalnej obsługi. Jednakże, na co już wcześniej starano się zwrócić uwagę, działania te, odbywały się w okolicznościach, w których nie dość, że zadłużenie przeterminowane powoda było minimalne, to wiązało się z zakreślaniem mu dosłownie kilkudniowych raptem terminów do wyrównania zaległości i połączone było z naliczaniem mu dodatkowych czy to odsetek karnych, czy zupełnie nieracjonalnych i z całą pewnością nieekwiwalentnych do skali podjętych działań opłat windykacyjnych (po 350 czy nawet 1 000 zł za pismo czy wykonanie telefonu). W kontekście tego zastanowić się bardziej należy, czy działania te nie były raczej pozorowane niż rzeczywiste. Czy kolejne szanse dawane powodowi nie były jednak powodowane tym, że bank w istocie wiedział, że jego interes nie jest zagrożony. Przecież, dysponując wiedzą od powoda o szkodzie w pojeździe i przyznanym odszkodowaniu w wysokości mającej przekraczać zaległość, bank wiedział, że należne i wymagalne zgodnie z harmonogramem spłat środki otrzyma. Nie można w tym miejscu nie zauważyć, że w istocie środki te w pełnej (albo prawie pełnej) wysokości bank dostał. Na dzień 30 grudnia 2013 r. powód powinien zapłacić na poczet kredytu 29 406,52 zł a miał zapłacone (wraz z odszkodowaniem) 29 338,95 zł. Na dzień 30 stycznia 2014 r. powinien zapłacić 30 743,18 zł, a miał zapłacone 30 720,57 zł. Wreszcie w maju 2014 r., kiedy wszczęto egzekucję na podstawie przedmiotowego b.t.e. powód powinien zapłacić na poczet kredytu 36 089,82 zł a miał zapłacone nawet więcej, bo 37 264,28 zł. Mając to na uwadze, w ocenie Sądu Okręgowego, bank dawał powodowie kolejne szanse, gdyż wiedział, że spłata w istocie jest niezagrożona i jego stanowcze wcześniejsze działania egzekucyjne (od wystawienia b.t.e. począwszy) będą jawnie sprzeczne z dobrymi obyczajami i narażone przez to na skuteczne podważenie. W ocenie Sądu, jednak też działania strony pozwanej począwszy od 19 grudnia 2013 r. za takie należało uznać, gdyż wszczęto procedurę egzekucji w oparciu o b.t.e. w sytuacji, w której kredyt był właściwe, stosownie do planu spłaty, w całości uregulowany.

W tym miejscu nie można zapominać o tym, że w okresie bezpośrednio poprzedzającym pismo z 16 lipca 2013 r., aż do grudnia 2013 r., występowały po stronie powoda obiektywne przeszkody dla terminowej realizacji umowy, a to raz w postaci jego choroby, która wykluczała go z pracy zarobkowej, a dwa uszkodzenia kredytowanego pojazdu, co również wykluczało pracę zarobkową i bieżące pozyskiwanie środków na spłaty. Wiarę dać przy tym trzeba powodowi, że o trudnościach tych bank był informowany. Zignorowanie tych trudności, tym bardziej połączone z ustaleniem, że pomimo nich powód już na koniec roku 2013 r. właściwie wyrównał wszelkie zadłużenie (bez niewspółmiernie wysokich kosztów), byłoby niedopuszczalnym w kontekście badania art. 5 k.c. błędem zaniechania.

Dla oceny lojalności banku w badanym stosunku dwustronnym nie można pomijać tego, że bank wiedział, że jego kontrahentem jest drobny przedsiębiorca, którego dochody są szczególnie wrażliwe na różne, niezależne od niego, czynniki zewnętrzne. Jest oczywistym, że choroba, czy nawet zwykła awaria pojazdu wykorzystywanego do zarobkowania, może drastycznie wpłynąć na poziom zarobków bieżących takiego przedsiębiorcy. Bank wiedząc o tych trudnościach powoda wziął je pod uwagę jedynie pozornie, dając tym samym dowód nie do końca lojalnej, właściwej i rzetelnej postawy, którą taka instytucja swoistego zaufania publicznego, z pewnością winna się wykazywać.

Bez znaczenia dla badań w zakresie nadużycia prawa przez stronę pozwaną jest to, czy powód reguluje zadłużenie obecnie. Tzw. zasada czystych rąk, która niewątpliwie musi być w podobnych wypadkach uwzględniana, musi być oceniana w adekwatnym okresie czasu. Tylko ten nie może powołać się na art. 5 k.c. w zakresie działań drugiej strony w okresie lipiec-grudzień 2013 r., kto sam w tym okresie zasady współżycia społecznego łamał. Tymczasem powodowi nie sposób przypisać w tym okresie działań z tymi zasadami sprzecznych. Pomimo trudności zdrowotnych i awarii pojazdu, co wykluczało stałe zarobkowanie, powód na bieżąco kontaktował się z bankiem, działał w kierunku naprawienia pojazdu własnym sumptem i organizował odszkodowanie, które w całości zamierzał przekazać bankowi. Bank o działaniach tych wiedział, przyjmował do wiadomości zapewnienia o dokonaniu pełnej spłaty, a finalnie też spłaty tej się doczekał. Powód zaniechał spłat po maju 2013 r., ale jego zachowanie można usprawiedliwić faktem zawieszenia postępowania egzekucyjnego, jako zabezpieczenia w niniejszej sprawie. Poza tym, powód musi zdawać sobie sprawę z tego, że nawet uwzględnienie jego powództwa w niniejszej sprawie, nie zwania go od uregulowania całego zadłużenia z przedmiotowej umowy kredytowej. W okresie zatem dla sprawy relewantnym działania powoda nie nosiły znamion naruszenia reguł z art. 5 k.c., a zatem mógł on w tym procesie powoływać się na ten przepis.

Nie było wyjściem poza zarzuty powoda uznanie przez Sąd, że strona pozwana nie wykazała zasadności naliczania powodowi opłat windykacyjnych, gdyż okoliczność ta może być wzięta pod uwagę nawet z urzędu, jako fakt mający wpływ na badanie zarzutu opartego na art. 5 k.c., opisane w którym nadużycie prawa podmiotowego może być uwzględniane przez Sąd nawet z urzędu. Jeżeli zatem z urzędu może Sąd zbadać okoliczności z art. 5 k.c., to tym bardziej może szeroko analizować ten zarzut, jeżeli formalnie został zgłoszony przez stronę. Jednocześnie, słusznie Sąd Rejonowy zwrócił uwagę na koszty windykacji, które zostały zapisane w umowie na bardzo wysokie kwoty, które w kontekście wykazanych przez stronę pozwaną faktycznych działań windykacyjnych, a także wysokości przeterminowanego zadłużenia, są zupełnie do nich nieproporcjonalne, a stanowiąc w istocie formę szykany wobec kredytobiorcy, też mogą być oceniane jako działanie wobec niego nielojalne, a przez to rzutujące na ocenę zachowania banku przez pryzmat art. 5 k.c.

Mając na uwadze powyższe, za chybiony uznać należało zarzut z art. 233 § 1 k.p.c.

Także zarzuty naruszenia prawa materialnego nie zasługiwały na uwzględnienie.

W ocenie Sądu Okręgowego słusznie przyjął Sąd I instancji, że istniały podstawy do uznania, że doszło w niniejszej sprawie do nadużycia prawa w wyniku wykonywania przez bank odpowiedniego uprawnienia kształtującego wynikającego z umowy kredytowej (np. wypowiedzenie umowy kredytowej). Wykonywanie przez bank takiego uprawnienia kształtującego może być oceniane z punktu widzenia przepisu art. 5 k.c. i w rezultacie prowadzić do wniosku, że dokonane przez bank wypowiedzenie umowy kredytu (ze względu na istnienie określonych okoliczności, tych wyżej nakreślonych i tych opisanych przez Sąd Rejonowy) nie mogło być uznane za skuteczne wobec kredytobiorcy.

W orzecznictwie Sądu Najwyższego trafnie przyjmuje się, że wykonanie przez bank - kredytodawcę uprawnienia kształtującego w postaci wypowiedzenia umowy kredytowej może być kwalifikowane jako nadużycie prawa podmiotowego w rozumieniu art. 5 k.c. (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 27 listopada 2003 r., III CZP 78/03, Pr. I Pr. 2004/6/36; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 lipca 1987 r., IV CK 195/87, OSP 1990/9/327). Taka kwalifikacja może w konsekwencji prowadzić do uznania dokonanego wypowiedzenia za prawnie bezskuteczne, co czyni przedwczesnym dochodzenie przez kredytodawcę całości zadłużenia kredytowego od kredytobiorcy i tym samym może uzasadniać powództwo na podstawie art. 840 § 1 pkt 1 k.p.c.

Elementy nadużycia prawa w niniejszej sprawie Sąd dostrzega przede wszystkim w dokonaniu wypowiedzenia, pomimo tego że powód w terminie miał nieuregulowane jedynie niecałe dwie raty (z 60 rat), pomimo tego że zachodziły znane bankowi obiektywne trudności z okresowym uzyskiwaniem przez powoda środków nie tylko na spłatę zadłużenia wobec banku, ale jakichkolwiek środków w ogóle, pomimo tego że bank nie dysponował żadną wiedzą o takiej sytuacji osobistej czy majątkowej powoda, która stwarzałaby realne zagrożenie dla terminowego regulowania zadłużenia, pomimo tego że bank był w stałym kontakcie z powodem, który nie unikał banku i nie ukrywał się, ale na bieżąco informował o swojej sytuacji oraz sposobie i terminie uregulowania zadłużenia, czy też pomimo tego że bank wiedział, że wkrótce otrzyma środki z ubezpieczenia, pomimo tego że w dacie wystawienia b.t.e., w dacie wszczęcia postępowania o nadanie klauzuli wykonalności i w dacie wszczęcia egzekucji zadłużenie powoda było znikome (sięgało najwyżej kilkudziesięciu złotych), albo nawet w ogóle nie istniało (w maju 2014 r. miał nawet nadwyżkę). Elementy te Sąd dostrzegł też w zakreślonych wyżej zachowaniach banku, które stanowiły działania bardziej pozorowane niż rzeczywiste i w efekcie okazały się być bardziej obliczonymi na usprawiedliwienie wypowiedzenia umowy i nieprzywrócenia jej do pierwotnej obsługi, niż zrozumienie przejściowych problemów powoda i działania dla zachowania umowy i podtrzymania wiążącego strony stosunku.

Nie można było w sprawie abstrahować od tego, że wypowiedzenie umowy kredytowej stanowi bardzo dotkliwe dla kredytobiorców uprawnienie kształtujące banku w stosunku kredytowym, bo jego wykonanie może doprowadzić do zakończenia tego stosunku przed pierwotnie ustalonym okresem spłaty kredytu. W związku z tym nie może być ono wykonane w sposób nagły, zaskakujący dla kredytobiorcy, nawet jeżeli istnieją podstawy do jego podjęcia zgodnie z treścią umowy kredytowej. Nie może być ono ocenione tylko pod względem jego zgodności z postanowieniami umowy, ale może, a nawet powinno być oceniane przez pryzmat całokształtu okoliczności sprawy, tak aby kredytobiorcy, który założył spłatę kredytu przez 6 lat i zobowiązanie swoje, nawet przy uwzględnieniu pewnych niedociągnięć, jednak realizuje, nie stawić przed wizją natychmiastowej spłaty kredytu, która może być dla niego zwyczajnie niewykonalna, a nawet skutkować załamaniem jego sytuacji finansowej, a jeśli weźmiemy pod uwagę, że mamy do czynienia z drobnym przedsiębiorcą, to prawdopodobnie też załamaniem całego jego gospodarczego przedsięwzięcia ze skutkami pewnie też dla jego kontrahentów (również rodziny). Biorąc to właśnie pod uwagę Sąd dostrzegł działania banku, które wskazywały bardziej na to, że ten dążył jednak bardziej do rozwiązania umowy niż do jej utrzymania choćby poprzez stosowną restrukturyzację kredytu. Taka postawa banku może nie dziwić, skoro w tym czasie (koniec 2013 r.) w Trybunale Konstytucyjnym procedowane były już od ponad roku (z pewnością bank posiadał o tym pełną wiedzę) pytania prawne, czy art. 96, art. 97 i art. 98 prawa bankowego są zgodne z art. 2, art. 9, art. 32, art. 45, art. 91, art. 175 i art. 177 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej oraz z art. 6 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, sporządzonej w Rzymie dnia 4 listopada 1950 r., ale nie może to jej zarazem usprawiedliwiać.

W świetle ustaleń dokonanych w sprawie w ocenie Sądu Okręgowego uzasadniona była teza o braku lojalności pozwanego banku wobec kredytobiorcy, co skutkowało uznaniem działań banku za noszące znamiona nadużycia podmiotowego z art. 5 k.c.

W takiej sytuacji, w której doszło, jak w niniejszej sprawie, do nadużycia przysługującego ustawowo i kontraktowo prawa do wypowiedzenia umowy i nieprzywrócenia jej do pierwotnego kształtu pomimo zapewnień czynionych powodowi, przyjąć należało, że istniały podstawy do wystąpienia przez kredytobiorcę z powództwem na podstawie art. 840 § 1 pkt 1 k.p.c. Powód w niniejszej sprawie skutecznie zaprzeczył zdarzeniom, na których oparto klauzulę wykonalności przeciwko niemu. Nieskuteczność wypowiedzenia umowy kredytowej przez bank w świetle przepisu art. 5 k.c. oznaczała niepowstanie w ogóle wobec kredytobiorcy roszczenia banku o zwrot kredytu, ujawnionego w b.t.e.

Mając powyższe na uwadze, na podstawie art. 385 k.p.c., orzeczono jak w sentencji.

O kosztach postępowania odwoławczego nie wyrzeczono, gdyż wszystkie udokumentowane w sprawie koszty poniosła strona pozwana, którą koszty te obciążają stosownie do art. 98 § 1 k.p.c.

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Gabriela Wolak
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Krakowie
Osoba, która wytworzyła informację:  Krzysztof Lisek,  Weronika Oklejak
Data wytworzenia informacji: