II Ca 1575/24 - postanowienie z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Kielcach z 2025-06-24

POSTANOWIENIEM Z DNIA 7 LIPCA 2025 ROKU SPROSTOWANO ORZECZENIE

Sygn. akt II Ca 1575/24

POSTANOWIENIE

Dnia 24 czerwca 2025 r.

Sąd Okręgowy w Kielcach II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie następującym:

Przewodniczący: Sędzia Sądu Okręgowego Mariusz Broda

Protokolant: Monika Dudek

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 24 czerwca 2025 r. sprawy

z wniosku M. R., B. R.

z udziałem I. S., S. S. (1), E. P., P. P. (1)

o zasiedzenie służebności

na skutek apelacji wnioskodawców M. R. i B. R. oraz uczestniczki S. S. (1)

od postanowienia Sądu Rejonowego w Kielcach

z dnia 27 maja 2024 r. sygn. akt I Ns 916/20

postanawia:

1. uchylić zaskarżone postanowienie punkcie 1 (pierwszym), w części dotyczącej wniosku o stwierdzenie zasiedzenia służebności gruntowej polegającej na prawie przechodu i przejazdu przez nieruchomość położoną w S., Gmina P., stanowiącej działkę o numerze ewidencyjnym (...) i w tym zakresie umorzyć postępowanie w sprawie;

(...). zmienić zaskarżone postanowienie w punkcie 1 (pierwszym), w pozostałej części, w ten sposób, że stwierdzić, iż S. S. (1) nabyła przez zasiedzenie z dniem 29 grudnia 2012 roku służebność gruntową polegającą na prawie przechodu i przejazdu do nieruchomości położonej w S. Gmina P., mającej obecnie urządzoną księgę wieczystą (...) (poprzednio (...)), przez nieruchomość położoną w S. Gmina P., stanowiącą działkę o numerze ewidencyjnym (...) ( (...)), w części opisanej na mapie biegłego sądowego z zakresu geodezji Ł. Ć., opracowanej w dniu 8 marca 2025 roku, przyjętej w dniu 16 maja 2025 roku do państwowego zasobu geodezyjnego i kartograficznego, prowadzonego przez Starostę (...), za numerem (...), jako obszar nr (...), obejmujący przestrzeń oznaczoną punktami o numerach: (...), zajmujący powierzchnię 0,0096 ha;

(...). orzec, że wnioskodawcy oraz uczestnicy ponoszą koszty postępowania apelacyjnego związane ze swoim udziałem w sprawie;

3. nakazać pobrać solidarnie od B. R. i M. R. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Kielcach kwotę 5600,85 (pięć tysięcy sześćset 85/100) złotych, tytułem kosztów sądowych w postępowaniu apelacyjnym.

Sygn. akt II Ca 1575/24

UZASADNIENIE

punktu 1 (pierwszego) postanowienia z dnia 24.06.2025 r.

Na rozprawie apelacyjnej w dniu pełnomocnik wnioskodawców M. R. i B. R. oraz uczestniczki S. S. (1) oświadczył, że cofa wniosek, w części – o stwierdzenie zasiedzenia służebności gruntowej obejmującej prawo przechodu i przejazdu przez nieruchomość położoną w S., stanowiącą działkę o nr (...).

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Wskazane wyżej częściowe cofnięcie wniosku pozostawało skuteczne (art. 512 § 1 k.p.c.). Przy czym brak sprzeciwu cofnięciu wniosku w tej części – ze strony uczestników E. P. i P. P. (1) (jako zainteresowanych rozstrzygnięciem w części dotyczącej działki o nr (...)) był dla Sądu Okręgowego oczywisty, a to także wobec postawy procesowej jaką prezentowali konsekwentnie w toku całego postępowania – zgodnie popierając stanowisko procesowe wnioskodawców. Z kolei wyrażanie stanowiska przez uczestniczkę I. S. wobec tego częściowego cofnięcia wniosku było bezprzedmiotowe, bowiem żądanie w tej części nie dotyczyło nieruchomości będącej jej własnością.

W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy na podstawie art. 386 § 3 k.p.c. w zw. z art. 355 § 1 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. orzekł jak w pkt 1 sentencji.

SSO Mariusz Broda

Sygn. akt II Ca 1575/24

UZASADNIENIE

punktów 2 (drugiego), 3 (trzeciego), 4 (czwartego) postanowienia z dnia 24.06.2025 r.

Postanowieniem z dnia 27 maja 2024 roku sygn. akt I Ns 916/20 Sąd Rejonowy w Kielcach (k. k. 598): oddalił wniosek o zasiedzenie służebności gruntowej (pkt I); zasądził solidarnie od wnioskodawców B. R. i M. R. na rzecz uczestniczki I. S. kwotę 497 złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie w spełnieniu świadczenia pieniężnego liczonymi od dnia uprawomocnienia się postanowienia do dnia zapłaty (pkt II); nakazał pobrać solidarnie od wnioskodawców B. R. i M. R. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Kielcach kwotę 82,31 złote tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych (pkt III) oraz orzekł, że w pozostałym zakresie wnioskodawcy i uczestnicy ponoszą koszty postępowania związane ze swoim udziałem w sprawie (pkt IV).

Podstawy faktyczne i prawne tej treści rozstrzygnięcia Sąd Rejonowy przedstawił w pisemnym uzasadnieniu (k. 619 - 624).

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

Wnioskodawcy B. R. i M. R. są współwłaścicielami działki nr (...), położonej w miejscowości S., gm. P., dla której Sąd Rejonowy w Kielcach VI Wydział Ksiąg Wieczystych prowadzi księgę wieczystą numer (...). Dla działki tej od strony działki (...) ustanowiona została nieodpłatna służebność gruntowa polegająca na prawie przejazdu i przechodu pasem gruntu o szerokości 8 metrów (liczonym od granicy z działką ewidencyjną numer (...)) na rzecz każdoczesnego właściciela nieruchomości gruntowej oznaczonej jako działka nr (...). Działka nr (...) od północy sąsiaduje z działkami ewidencyjnymi: nr (...), której właścicielem jest uczestniczka I. S. oraz nr (...), która stanowi współwłasność P. P. (1) oraz E. P.. Pomiędzy nieruchomością uczestniczki I. S. o nr (...), a nieruchomością P. P. (1) o nr (...) znajduje się pas gruntu o szerokości 172 cm (najszersze miejsce). Usytuowany jest on pomiędzy dwoma betonowymi ogrodzeniami. Przestrzeń pomiędzy ogrodzeniami jest na pełnej długości porośnięta trawą. Nie jest utwardzona. Przedmiotowy pas gruntu jest stosunkowo równy, z lekkim spadkiem w kierunku południowo-wschodnim. Do 23 przęsła ogrodzenia, licząc od strony południowo-wschodniej, sporny pas gruntu objęty obecnie ogrodzeniem nie jest w żaden sposób zagospodarowany i nie znajduje się na nim żadna infrastruktura. Na wysokości 24 przęsła usytuowane jest ogrodzenie z metalowych przęseł. Pas gruntu za ogrodzeniem uczestniczki I. S., przylegający do kolejnych 7 przęseł ogrodzenia, nie jest zagospodarowany i nie zawiera żadnej infrastruktury. Pomiędzy 29 a 30 przęsłem ogrodzenia, analogicznie jak poprzednio, dostawiono jedno przęsło w poprzek do stałego ogrodzenia. Część spornego przejazdu, która znajduje się po stronie uczestniczki również nie jest utwardzona i jest porośnięta trawą. Przed 1992 rokiem właścicielem nieruchomości oznaczonej jako działka nr (...) był dziadek wnioskodawczyni J. P. (1), który był właścicielem gospodarstwa rolnego obejmującego zarówno działkę nr (...), jak i działki nr (...). Prawdopodobnie w 1976 roku J. P. (1) podzielił gospodarstwo w ten sposób, że jedną działkę budowlaną o nr (...) darował swojemu synowi A. P. (1), a drugą działkę o nr (...) darował synowi W. P. (1). W ten sposób pomiędzy nieruchomościami A. P. (1) i W. P. (1) została wytyczona droga wewnętrzna prowadząca do działek rolnych. W zasadzie wszyscy mieszkańcy S. korzystali z tej części drogi – dzieci chodziły tą drogą do szkoły, pracownicy chodzili do zakładu, zaś mieszkańcy do pobliskiego ośrodka zdrowia. W latach 90-tych wzniesiono ogrodzenia, które z obu stron wyznaczały w/w drogę. Początkowo ogrodzenia te były drewniane, a następnie zostały zamienione na betonowe. J. P. (1) miał jeszcze córkę S. S. (1), która nie otrzymała za życia żadnej nieruchomości i odziedziczyła w spadku po ojcu działkę nr (...). J. P. (1) użytkował rolniczo działkę nr (...), uprawiając na niej zboże i ziemniaki, a na części wypasając bydło. Na mocy umowy darowizny sporządzonej w formie aktu notarialnego w dniu 28 grudnia 1992 roku, rep. (...) M. P., A. P. (1), W. P. (1) i E. S. (1) darowali na rzecz S. S. (1) przysługujący im udział w wysokości 4/5 w nieruchomości rolnej położonej we wsi G., gm. P., składającej się z dziewięciu działek o łącznej powierzchni 4,78 ha ujawnionej w księdze wieczystej KW nr (...). Do działki wnioskodawców prowadzi szlak drożny, biegnący do drogi publicznej (działka nr (...)) przez działkę nr (...) oraz przez działkę nr (...). Przebieg szlaku drożnego został opisany w umowie darowizny z dnia 28 grudnia 1992 roku sporządzonej w formie aktu notarialnego rep. A (...). Wskazana wyżej droga to pas gruntu o szerokości 3 m wytyczony po granicy działek nr (...) powstały poprzez wydzielenie pasów gruntu o szerokości 1,5 m na każdej z działek liczonymi od wspólnej granicy. Przebieg drogi został wydzielony przez ogrodzenia znajdujące się na działce nr (...). Powyższe okoliczności zostały ustalone w postępowaniu przed Sądem Rejonowym w Kielcach w sprawie prowadzonej pod sygn. akt VIII C 203/18 o zniesienie służebności gruntowej bez wynagrodzenia, które to postępowanie zostało wszczęte z powództwa I. S. przeciwko M. R. i B. R.. Powyższe postępowanie zostało zakończone oddaleniem powództwa, a to ze względu na nieważność umowy z dnia 28 grudnia 1992 roku ustanawiającej służebność gruntową. Jednocześnie w toku ww. postępowania potwierdzono istnienie szlaku drożnego w kształcie wskazanym w umowie z 1992 roku. Ponadto z opinii geodezyjnej sporządzonej na potrzeby postępowania w sprawie VIII C 203/18 jednoznacznie wynika, że: „na gruncie wg stanu istniejącego w dniu 27.07.2018 r. (oględziny Sądu Rejonowego) brzegi drogi są po obu stronach wyznaczone betonowymi ogrodzeniami na odcinku ca 70m. Odległość pomiędzy ogrodzeniami wynosi 3.5 – 3.6 m w południowym odcinku tej drogi, a po wschodniej stronie betonowego znaku granicznego umieszczona jest szafka energetyczna kończąca odcinek podziemnej sieci (...) biegnący wzdłuż zachodniej krawędzi drogi gospodarczej w kierunku szosy R.-G. (…)”. „(…) działka nr (...) należąca do powodów ma dostęp do dwóch dróg o charakterze publicznym tj.: od północy do szosy z R. do G. poprzez służebność ustanowioną aktem notarialnym rep. A (...), na gruntach stanowiących obecnie własność I. S. (działka (...)) i na gruntach stanowiących własność E. i P. małżonków P. (działka (...))”. Zarówno wnioskodawcy, jak i ich poprzedniczka prawna S. S. (1) (matka B. R.), korzystali z ww. drogi przez przeszło 30 lat. Fakt istnienia drogi oraz wykorzystywania go przez każdoczesnych właścicieli działki nr (...) został potwierdzony w toku postępowania w sprawie VIII C 203/18. Pozwem złożonym w Sądzie Rejonowym w Kielcach w dniu 30 września 2020 roku powodowie B. R. i M. R. wnieśli o nakazanie pozwanej I. S. przywrócenia powodom posiadania pasa gruntu o szerokości 1,5 m, stanowiącego część działki nr (...), dla której Sąd Rejonowy w Kielcach Wydział VI Ksiąg Wieczystych prowadzi księgę wieczystą nr (...) wzdłuż granicy z działką nr (...), dla której Sąd Rejonowy w Kielcach Wydział VI Ksiąg Wieczystych prowadzi księgę wieczystą nr (...) poprzez przesunięcie betonowego ogrodzenia o 1,5 m w kierunku zachodnim lub jego zdemontowanie oraz zakazanie pozwanej naruszania wskazanego pasa gruntu w przyszłości, w szczególności poprzez stawianie ogrodzeń lub innych przeszkód utrudniających lub uniemożliwiających przejazd lub przechód w/w pasem gruntu. Wyrokiem z dnia 26 października 2023 roku wydanym w sprawie o sygn. akt I C 1729/20 Sąd Rejonowy w Kielcach uwzględnił powództwo w całości. Z kolei wyrokiem z 8 maja 2024 roku wydanym w sprawie o sygn. akt II Ca 103/24 Sąd Okręgowy w Kielcach oddalił apelację pozwanej I. S. od wyroku Sądu Rejonowego w Kielcach z 26 października 2023 roku sygn. akt I C 1729/20. W dniu 6 czerwca 2022 roku I. S. wniosła przeciwko B. R. i M. R. pozew o wydanie nieruchomości gruntowej tj. pasa gruntu o powierzchni 150m2 o długości ok. 100 m i szerokości ok. 1,5 m wchodzącego w skład działki powódki oznaczonej nr (...) położonej w miejscowości S., województwo (...), powiat (...), gmina P. dla której założona jest księga wieczysta nr (...), a także nakazanie pozwanym opuszczenia tej nieruchomości wraz z rzeczami należącymi do pozwanych i osobami reprezentującymi ich prawa. Powództwo I. S. zostało oddalone wyrokiem Sądu Rejonowego w Kielcach z dnia 10 maja 2023 roku sygn. akt I C 1338/22. Droga wytyczona po granicy działek nr (...) nie była na przestrzeni lat utwardzana. Stanowiła zwykły polny przejazd. W części przylegającej do pól droga była podmokła. Były tam koleiny, które czasami były zasypywane popiołem przez syna W. P. (1). W powstałej drodze nikt nigdy nie wykonywał przepustów drogowych, czy też rowów odwadniających.

Tak ustalony stan faktyczny Sąd Rejonowy rozważył w następujący sposób:

Wnioskodawcy ostatecznie domagali się stwierdzenia zasiedzenia przez S. S. (1) z dniem 1 stycznia 1977 roku (ewentualnie z dniem 29 grudnia 2012 roku) służebności gruntowej przejazdu i przechodu stanowiącej pas gruntu o szerokości 2 metrów działki nr (...), dla której Sąd Rejonowy w Kielcach VI Wydział Ksiąg Wieczystych prowadzi księgę wieczystą nr (...) wzdłuż granicy z działką nr (...), dla której Sąd Rejonowy w Kielcach VI Wydział Ksiąg Wieczystych prowadzi księgę wieczystą nr (...) oraz B. R. i M. R. z dniem 1 stycznia 2020 roku służebności gruntowej przejazdu i przechodu stanowiącej pas gruntu o szerokości 1,5 metra działki nr (...), dla której Sąd Rejonowy w Kielcach VI Wydział Ksiąg Wieczystych prowadzi księgę wieczystą nr (...) wzdłuż granicy z działką nr (...), dla której Sąd Rejonowy w Kielcach VI Wydział Ksiąg Wieczystych prowadzi księgę wieczystą nr (...) - zgodnie z mapą dla celów prawnych opracowaną przez geodetę mgr inż. A. B. oznaczoną jako wariant II na rzecz każdoczesnego właściciela działki nr (...), która to działka na skutek podziału stanowi aktualnie działki nr (...). Ewentualnie wnioskodawcy wnieśli o stwierdzenie zasiedzenia przez S. S. (1) z dniem 1 stycznia 1977 roku (ewentualnie z dniem 29 grudnia 2012 roku) służebności gruntowej przejazdu i przechodu stanowiącej pas gruntu o szerokości 1,5 metra działki nr (...), dla której Sąd Rejonowy w Kielcach VI Wydział Ksiąg Wieczystych prowadzi księgę wieczystą nr (...) wzdłuż granicy z działką nr (...), dla której Sąd Rejonowy w Kielcach VI Wydział Ksiąg Wieczystych prowadzi księgę wieczystą nr (...) oraz B. R. i M. R. z dniem 1 stycznia 2020 roku służebności gruntowej przejazdu i przechodu stanowiącej pas gruntu o szerokości 1,5 metra działki nr (...), dla której Sąd Rejonowy w Kielcach VI Wydział Ksiąg Wieczystych prowadzi księgę wieczystą nr (...) wzdłuż granicy z działką nr (...), dla której Sąd Rejonowy w Kielcach VI Wydział Ksiąg Wieczystych prowadzi księgę wieczystą nr (...) - zgodnie z mapą dla celów prawnych opracowaną przez geodetę mgr inż. A. B. oznaczoną jako wariant I na rzecz każdoczesnego właściciela działki nr (...), która to działka na skutek podziału stanowi aktualnie działki nr (...). Ewentualnie wnioskodawcy wnieśli o stwierdzenie zasiedzenia przez S. S. (1) z dniem 1 stycznia 1977 roku (ewentualnie z dniem 29 grudnia 2012 roku) służebności gruntowej przejazdu i przechodu stanowiącej pas gruntu o szerokości 2 metrów działki nr (...), dla której Sąd Rejonowy w Kielcach VI Wydział Ksiąg Wieczystych prowadzi księgę wieczystą nr (...) wzdłuż granicy z działką nr (...), dla której Sąd Rejonowy w Kielcach VI Wydział Ksiąg Wieczystych prowadzi księgę wieczystą nr (...), S. S. (1) z dniem 1 stycznia 1977 roku (ewentualnie z dniem 29 grudnia 2012 roku) służebności gruntowej przejazdu i przechodu stanowiącej pas gruntu o szerokości 1,0 metra działki nr (...), dla której Sąd Rejonowy w Kielcach VI Wydział Ksiąg Wieczystych prowadzi księgę wieczystą nr (...) wzdłuż granicy z działką nr (...), dla której Sąd Rejonowy w Kielcach VI Wydział Ksiąg Wieczystych prowadzi księgę wieczystą nr (...) - zgodnie z mapą dla celów prawnych opracowaną przez geodetę mgr inż. A. B. oznaczoną jako wariant IV na rzecz każdoczesnego właściciela działki nr (...), która to działka na skutek podziału stanowi aktualnie działki nr (...). Ewentualnie wnioskodawcy wnieśli o stwierdzenie zasiedzenia przez S. S. (1) z dniem 29 grudnia 2012 roku służebności gruntowej przejazdu i przechodu stanowiącej pas gruntu o szerokości 1,5 metra działki nr (...), dla której Sąd Rejonowy w Kielcach VI Wydział Ksiąg Wieczystych prowadzi księgę wieczystą nr (...) wzdłuż granicy z działką nr (...), dla której Sąd Rejonowy w Kielcach VI Wydział Ksiąg Wieczystych prowadzi księgę wieczystą nr (...), S. S. (1) z dniem 29 grudnia 2012 roku służebności gruntowej przejazdu i przechodu stanowiącej pas gruntu o szerokości 1,0 metr działki nr (...), dla której Sąd Rejonowy w Kielcach VI Wydział Ksiąg Wieczystych prowadzi księgę wieczystą nr (...) wzdłuż granicy z działką nr (...), dla której Sąd Rejonowy w Kielcach VI Wydział Ksiąg Wieczystych prowadzi księgę wieczystą nr (...) - zgodnie z mapą dla celów prawnych opracowaną przez geodetę mgr inż. A. B. oznaczoną jako wariant III na rzecz każdoczesnego właściciela działki nr (...), która to działka na skutek podziału stanowi aktualnie działki nr (...). Sąd I instancji w przedmiotowej sprawie uznał, że należy przychylić się do poglądu Sądu Najwyższego wyrażonego w uchwale siedmiu sędziów z dnia 9 sierpnia 2011 roku, III CZP 10/11 (OSNC 2011, nr 12, poz. 129), według której tylko wtedy, gdy trwałe i widoczne urządzenie zostało wykonane przez posiadacza służebności spełniona jest przesłanka z art. 292 zdanie pierwsze k.c. Dodał, że pogląd ten wynika z troski o to, aby nie można było nabywać służebności gruntowej bez ekwiwalentu dla właściciela nieruchomości obciążonej, tylko na skutek długotrwałego, z różnych względów tolerowanego przez tego właściciela lub mającego charakter grzecznościowy korzystania z jego nieruchomości w określony sposób. Wzniesienie trwałego i widocznego urządzenia pełni funkcję ostrzegawczą dla właściciela nieruchomości obciążonej. Urządzenie to bowiem stanowi zewnętrzną oznakę władania cudzą nieruchomością. Wobec tego trudno przyjąć za zrealizowaną przesłankę korzystania z trwałego i widocznego urządzenia, gdy posiadacz korzysta z urządzenia wzniesionego przez właściciela. Dla właściciela ma powstać widoczny znak, że działania osób nieuprawnionych mogą prowadzić do ograniczenia jego prawa własności. Warunkiem nabycia przez zasiedzenie służebności drogi koniecznej jest posiadanie nieruchomości w zakresie jej treści przez odpowiednio długi czas, różny w zależności od tego, czy posiadanie wykonywane było w dobrej, czy w złej wierze. Posiadanie to musi być wykonywane przy wykorzystaniu trwałego i widocznego urządzenia na nieruchomości obciążonej. Wykonanie trwałego i widocznego urządzenia, przy wykorzystaniu którego posiadacz służebności manifestuje swoje władanie cudzą nieruchomością mogące doprowadzić do powstania na niej obciążenia, powinno nastąpić jego staraniem. Sąd Rejonowy wskazał, że w przedmiotowej sprawie nie została spełniona przesłanka niezbędna do stwierdzenia zasiedzenia służebności drogi koniecznej w postaci korzystania z trwałego i widocznego urządzenia. Podał, że świadek S. S. (2) zeznał: „Droga prowadząca do pola była droga gruntową. Nie była utwardzana (…) Nie widziałem żeby ciotka lub ktoś z jej rodziny wywoził na tą drogę kamień, kruszywo- czy utwardzał tą drogę”. Świadek A. K. zeznała: „To była droga typowo polna, niczym nie utwardzona (…) Nie widziałam, żeby pani S. lub ktoś z jej rodziny wywoził na tą drogę kruszywo czy kamień”. Świadek W. J. podała: „Nie widziałam żeby pani S. lub ktoś z jej rodziny utwardzał tą drogę, wysypywał kamień czy kruszywo”. Świadek P. Ż. zeznał: „To nie była utwardzona droga. Nie widziałem aby ktokolwiek ją utwardzał, wysypywał tłuczeń lub kamień (…). Nie widziałem ani pani S. ani nikogo z jej rodziny żeby wykonywała na tej drodze jakieś prace (…). Droga była podmokła w części przylegającej do pól. Nie kojarzę żeby tam były budowane przepusty lub mosty”. Świadek P. P. (3) wskazał: „Droga utwardzała się samoistnie. Syn W. - R. P. wysypywał popiół w koleiny, które się tworzyły na drodze”. Świadek R. P. zeznał: „Droga nie była utwardzona. To był polny przejazd. Były tam koleiny, szczególnie w końcowym odcinku przejazdu przed lasem, bo tam było mokro. My czasami wysypywaliśmy popiół na ta drogę (…). Nikt nie robił tam przepustów drogowych, mostków itp.” Świadek W. P. (2) podał: „Droga nie była utwardzana, miała koleiny (…). Ojciec nie utwardzał tylko wysypywał popiół”. Świadek G. P. (1) wskazała: „Droga miedzy płotami nie była utwardzona, bo nikogo to nie obchodziło”. Świadek K. P. zeznała: „Droga nie była nigdy utwardzana, nikt nie wywoził kamienia na tą drogę. Wnioskodawcy zaczęli pojawiać się na tej drodze jak zaczęła się ta sprawa”. Sąd I instancji podał, że mając na uwadze literalne brzmienie przepisu art. 292 k.c., który wprowadza warunek sine qua non w postaci korzystania z trwałego i widocznego urządzenia, w kontekście zasiedzenia służebności drogowej, zeznania złożone w przedmiotowej sprawie, w sposób zupełny i oczywisty wskazują, iż na przedmiotowym pasie gruntu, nie były prowadzone żadne prace zmierzające do utwardzenia drogi, ponadto na pasie gruntu nie znajdowały się żadne widoczne trwałe urządzenia. W tym stanie rzeczy, na podstawie art. 292 k.c., wniosek o zasiedzenie służebności podlegał oddaleniu. O kosztach postępowania w pkt 2 sentencji postanowienia orzeczono, zgodnie z wynikiem postępowania, na podstawie art. 520 § 3 k.p.c. W pozostałym zakresie sąd orzekł, że wnioskodawcy i uczestniczy ponoszą koszty postępowania związane ze swoim udziałem w sprawie – art. 520 § 1 k.p.c.

Apelację (k. 628 – 636) od powyższego postanowienia wnieśli wnioskodawcy B. R. i M. R. oraz uczestniczka S. S. (1) (reprezentowani przez pełnomocnika adw. W. R.), którzy zaskarżyli orzeczenie w całości i zarzucili rozstrzygnięciu:

1)  naruszenie przepisów prawa procesowego mające istotny wpływ na rozstrzygnięcie zapadłe w niniejszej sprawie, a to:

a)  naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny materiału dowodowego z uwagi na:

i.  przyjęcie, że przed 1992 rokiem właścicielem działek stanowiących własność wnioskodawców był dziadek wnioskodawcy B. R., podczas gdy właścicielami nieruchomości byli M. P., A. P. (1), W. P. (1), E. S. (1) oraz S. S. (1) (uczestnik ad. 4),

ii.  przyjęcie, że ogrodzenia (płoty) wydzielające szlak drożny wzniesiono w latach 90 XX wieku, podczas gdy do ich wzniesienia doszło już w latach 70 XX wieku,

(...).  przyjęcie, że szlak drożny nie był w ogóle utwardzany, podczas gdy z zeznań świadków wynika, że wysypywano tam wedle potrzeby kamień i popiół (w tym żeby zasypywać widoczne koleiny);

2)  naruszenie prawa materialnego, a to:

a)  art. 292 k.c. poprzez przyjęcie, że:

i.  drewniany lub betonowy płot wybudowany w celu wydzielenia szlaku drożnego spośród sąsiadujących ze sobą nieruchomości (w tym sensie, że szlak drożny jest wytyczony i ograniczony płotem z jednej i z drugiej strony tego szlaku), nie stanowi trwałego widocznego urządzenia w rozumieniu art. 292 k.c., podczas gdy taki płot urządzenie takie stanowi,

ii.  warunkiem zasiedzenia służebności jest wybudowanie trwałego i widocznego urządzenia przez posiadacza służebności, podczas gdy może być ono wybudowane przez inną osobę (w tym przez właściciela nieruchomości obciążonej),

(...).  koleiny zasypywane popiołem, gresem lub kamieniami nie stanowią trwałego widocznego urządzenia w rozumieniu art. 292 k.c., podczas gdy takie urządzenie stanowią.

W konkluzji skarżący wnieśli o:

1)  zmianę zaskarżonego postanowienia zgodnie z wnioskiem sformułowanym w ostatecznym kształcie w piśmie z dnia 20 kwietnia 2023 roku;

2)  zasądzenie od uczestników na rzecz wnioskodawców i uczestniczki kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

W odpowiedzi na apelację (k. 658 – 660) uczestniczka I. S. (reprezentowana przez pełnomocnika w osobie adwokata) wniosła o oddalenie apelacji w całości oraz o zasądzenie solidarnie od wnioskodawców i uczestniczki na jej rzecz zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm prawem przepisanych wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie w spełnieniu świadczenia pieniężnego, za czas od dnia wydania orzeczenia do dnia zapłaty.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja kazała się zasadna, o ile doprowadziła do zmiany zaskarżonego postanowienia.

W pierwszej kolejności wyjaśnić należy, że chociaż w apelacji zawarte jest stwierdzenie o zaskarżeniu postanowienia Sądu Rejonowego „w całości”, to z już jej treść, wobec braku jakichkolwiek zarzutów (także ich uzasadnienia) oraz wniosków dotyczących rozstrzygnięcia Sądu pierwszej instancji w zakresie kosztów postępowania nieprocesowego oraz kosztów sądowych prowadzi do wniosku, że w rzeczywistości zakresem zaskarżenia został objęty jedynie punkt 1 postanowienia – o oddaleniu wniosku o stwierdzenie zasiedzenia służebności.

Ustalenia, co do faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, jakie poczynił Sąd pierwszej instancji były prawidłowe, za wyjątkiem: po pierwsze, stanu prawnego działki o nr (...) – bezpośrednio przed rokiem 1992, skoro z ustaleń Sądu pierwszej instancji wynika, że w tym czasie ich właścicielem pozostawał dziadek B. R. (czyli J. P. (1)); po drugie, okresu wzniesienia ogrodzenia wytyczającego przedmiotowy szlag drożny pomiędzy tymi działkami, skoro Sąd pierwszej instancji ustala, że ogrodzenia wzniesiono w latach 90-ych (ubiegłego wieku); po trzecie, braku jakichkolwiek czynności sprowadzających się nawet do fragmentarycznego utwardzenia szlaku drożnego, ale i wyjaśnienia jaki charakter miał tak wytyczony przejazd. To oznacza, że zasadne były zarzuty naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. oraz nieprawidłowości ustaleń co do tych trzech w/w faktów. Natomiast w pozostałym zakresie Sąd Okręgowy ustalenia Sądu Rejonowego przyjął za własne, w braku jakichkolwiek ku temu przeszkód.

Mają rację skarżący, o ile zarzucają nieprawidłowe ustalenie przez Sąd Rejonowy tego, że bezpośrednio przed rokiem 1992 właścicielem nieruchomości stanowiącej działkę o nr (...) był dziadek B. R., skoro z tego przywołanego przez skarżących aktu notarialnego z dnia 28.12.1992 r. (a nie jak omyłkowo wskazano w apelacji – 1982 r.), ale i z przywołanego w księdze wieczystej (...) – prawomocnego postanowienia Sądu Rejonowego w Kielcach z dnia 14.06.1991 r. – Ns 625/91 – w przedmiocie stwierdzenia nabycia praw do spadku po J. P. (1) (k.38-39;40-43), niespornie wynikało, że współwłaścicielami tej nieruchomości (...), w dacie 28.12.1992 r., tj. bezpośrednio przed zawarciem w formie aktu notarialnego w tym dniu umowy darowizny udziałów i ustanowienia służebności (k.38-39) byli M. P., A. P. (1), W. P. (1), E. S. (1), S. S. (1) – z tytułu dziedziczenia po J. P. (2), a S. S. (1) stała się właścicielem tej nieruchomości (...) na skutek darowizny udziałów dokonanej na jej rzecz w dniu 28.12.1992 r. przez M. P., A. P. (1), W. P., E. S. (1), z kolei E. S. (2) darowała tę nieruchomość (...) M. i B. małżonkom R. – umową w formie aktu notarialnego z dniu 8.01.2013 r. (k.40-41), dla której założona została księga wieczysta (...), w której ujawnione jest prawo własności małżonków M. i B. małżonków R.. Reasumując, to ustalenie Sądu Rejonowego, co do tego, że przed rokiem 1992 właścicielem nieruchomości stanowiącej działkę o nr (...) był dziadek B. R. (J. P. (1)), nie pozostawało prawidłowe, a stanowił swego rodzaju „skrót myślowy”, oparty na nieprecyzyjnych w tym zakresie zeznaniach B. R. (k.161), skoro stwierdziła ona, że mama otrzymała tą działkę w spadku po swoim ojcu (J. P. (1)) w 1992 r. Raz jeszcze podkreślić należy to, że J. P. (1) zmarł przed rokiem 1992 i w dacie otwarcie spadku po nim ukształtował się w/w krąg współwłaścicieli do działki aktualnie oznaczonej w ewidencji gruntów nr (...), która to współwłasność istniała już z całą pewnością w dacie 28.12.1992 r., tj. w dacie w/w darowizny udziałów we współwłasności tej nieruchomości – na rzecz S. S. (1) (matki B. R.), na skutek której to czynność prawnej stała się ona wówczas dopiero wyłącznym właścicielem tej działki.

Zasadnie zarzucają skarżący i to, że Sąd Rejonowy błędnie ustalił, iż do wzniesienia ogrodzenia na przedmiotowym szlaku drożnym, tj. na sąsiadujących ze sobą działkach – aktualnie nr (...) i (...) doszło dopiero w latach 90 – ych XX wieku. Niespornie J. P. (1) (ojciec W. P. (1), A. P. (1), S. S. (1)) w częściowo podzielił swoje gospodarstwo rolne, przy czym, o ile podział ten nastąpił pomiędzy synów W. i A. i objął nieruchomości aktualnie oznaczone nr (...) i (...) (a w dacie sporządzenia w/w aktu notarialnego, tj. 28.12.1992 r. – k. 38-39, oznaczone nr (...)), to musiał mieć charakter nieformalny i nastąpić przed datą 4.11.1971 r. Ten nieformlny podział zdaje się potwierdzać w swoich zeznaniach świadek W. J., która stwierdziła, że J. P. (1) podzielił nieruchomości pomiędzy synów W. i A. w 1968 r. (k. 324). O nieformalnym podziale wspomina także świadek W. P. (1) w swoich zeznaniach, wskazując na to, że w 1971 r. ojciec podzielił gospodarstwo, w ten sposób, że jemu i bratu A. przeznaczył połowę tego gospodarstwa, a siostra wówczas nie otrzymała żadnej nieruchomości (k.415). Z tym faktem nieformalnego podziału logicznie łączy się to, że niespornie W. P. (1) oraz jego żona G. P. (2) nabyli z mocy prawa z dniem 4.11.1971 r. na zasadzie wspólności majątkowej małżeńskiej prawo własności nieruchomości położonej w G. stanowiącej działkę o nr (...), co zostało stwierdzone prawomocnym postanowieniem Sądu Rejonowego w Kielcach z dnia 9.01.1985 r. (a nie w dniu 9.01.1995 r., jak wskazał to zapewne omyłkowo Sąd Rejonowy w Kielcach z uzasadnieniu wyroku w sprawie o sygn. akt VIII C 203/18 – k. 56 akt niniejszej sprawy). Następnie na podstawie umowy darowizny z dnia 28.07.2009 r. – Nr Rep. (...) właścicielem tej nieruchomości stała się I. S.. To wszystko znajduje potwierdzenie w analizie zupełnego odpisu z księgi wieczystej (...). Same relacje pomiędzy tym pierwotnym oznaczeniem nieruchomości – nr (...), a aktualnym nr (...) także nie budzą wątpliwości, wobec treści opinii biegłej sądowej z zakresu geodezji L. S.-S. (k.69-70 akt niniejszego postępowania).

Wobec powyższego nie ulega wątpliwości i to, że zarówno W. P. (3), jak i A. P. (1) byli posiadaczami samoistnymi w/w nieruchomości – odpowiednio aktualnie stanowiącymi działki o nr ew. (...) i (...) – w dacie 4.11.1971 r., Przy czym warto zauważyć, że W. P. (1) po raz pierwszy uzyskał potwierdzenie tego prawa własności w latach 70 – ych XX wieku. Jest tak dlatego, że jak wynika z przywołanych już ustaleń Sądu Rejonowego w Kielcach w uzasadnieniu wyroku w sprawie VIII C 203/18, W. P. (1) i Jego żona G. P. (1) pierwszy raz stwierdzenie nabycia prawa własności m.in. do obecnej działki o nr ew. (...) uzyskali w formie (...) wydanego w dniu 30.05.1975 r. – w postępowaniu administracyjnym, natomiast to w/w już postanowienie sądowe stwierdzające nabycie prawa własności z dniem 4.11.1971 r. zapadło na skutek stwierdzenia nieważności tego (...) decyzją Urzędu Wojewódzkiego w K. z dnia 10.10.1984 r., czego oczywistym następstwem w tym czasie było już rozpoznanie tej sprawy na drodze sądowej (efekt zmiany przepisów). To, że A. P. (1) i W. P. (1) byli właścicielami obu w/w nieruchomości i w latach 70 – ych XX wieku mieli co do tego wiedzę i świadomość, a jednocześnie za tymi nieruchomościami w kierunku południowo zachodnim (mapa – k. 688) istniała dalsza część dawnego gospodarstwa (...), obejmująca działkę o nr (...) (najpierw jego własność, następnie po otwarciu spadku po nim – współwłasność w/w już osób i wreszcie własność S. S. (1)), której część stawi obecnie działka (...) (własność M. i B. małżonków R.) stanowiło właściwy punkt wyjścia dla argumentacji potwierdzającej tezę, że już latach 70 – ych A. P. (1) oraz W. P. (3) zgodnie wytyczyli szlak drożny z sąsiadujących ze sobą części swoich nieruchomości, po 1,5 m z każdej z nich, stawiając drewniane ogrodzenia wytyczające tą przestrzeń, która miała stanowić dojazd i dojście do tej pozostałej wyżej opisanej części nieruchomości położonej od strony południowo – zachodniej względem ich nieruchomości. Jest tak tym bardziej, że w tamtych czasach ta część nieruchomości „na tyłach” nieruchomości, których właścicielami byli A. i W. P. (1) nie miała innego dostępu do drogi publicznej, bo M. i B. małżonkowie R. uzyskali dostęp swojej nieruchomości (obecnie działka nr (...)) do drogi publicznej z drugiej strony – dopiero w 2012 r. na podstawie umowy z właścicielami działki o nr (...) u ustanowienie służebności drogowej o szerokości 8 m (fakt niesporny). To, że drewniane ogrodzenia obu przedmiotowych działek ((...) i (...)) istniały już w latach 70 – ych XX wieku, a następnie zostały zastąpione w tym samym miejscu – po obu stronach ogrodzeniem betonowym, wbrew stanowisku Sądu pierwszej instancji (o ile wskazuje on na lata 90 – te) znalazło bezpośrednie potwierdzenie w wynikach postępowania dowodowego przeprowadzonego przez ten Sąd. Świadek W. J., zeznała, że J. P. (1) podzielił nieruchomości pomiędzy synów W. i A. w 1968 r., w ten sposób, że wytyczona została droga do działek rolnych, a z drogi tej korzystali wszyscy – J. P. (1), W. P. (1), A. P. (1), S. S. (1), bo mieli tam działki rolne, dodała, że droga była utwardzana jeszcze przez J. – kamieniem, a potem była też utwardzana przez tych co korzystali (k. 324). R. P. (syn W. P. (1)) zeznał , że: z tego co wie, to droga została wydzielona na skutek uzgodnień dziadka (czyli J. P. (1)), ojca W. P. (1) i jego brata A. P. (1), to miała być droga dojazdowa do pól; z drogi korzystali W. P. (4), dziadek, który miał tam swoje pole, i wujek A., „pole miał tam również S. S. (1)”; „ogrodzenie mogło powstać w latach 90-ych”; „z początku to było ogrodzenie drewniane, a potem zostało zmienione na betonowe”; „było uzgodnione, że pomiędzy ogrodzeniami ma pozostać droga”; „droga miała około 3 m szerokości”; „jak S. S. (1) sprowadziła się z M. na S., to zaczęła użytkować tą drogę”; „ogrodzenia nie zmieniały położenia”; „mój ojciec zawierał jakąś umowę ustanowienia służebności na tej drodze”; „ta umowa była zawierana jak już stały ogrodzenia”; terenu pomiędzy płotami nie trzeba było utwardzać (k. 375-376). Z tych zeznań wynika jednoznaczny wniosek co do tego, że ogrodzenia wytyczające szlag drożny, z którego korzystała także S. S. (1) i który był objęty tą ustanowioną na jej rzecz służebnością, istniały już w dacie ustanowienia tej służebności, czyli w dniu 28.12.1992 r. i nie zmieniały swojego położenia i to abstrahując już od tego stwierdzenia świadka, z którego miało wynikać, że ogrodzenia powstały w latach 90-ych, co z resztą nie znajdowało żadnego potwierdzenia w innych dowodach, bo te wskazywały na wzniesienie ogrodzeń w latach 70-ych, bądź 80-ych ubiegłego wieku. To stwierdzenie świadka R. P. co do tego, że ogrodzenie działki (...) nie zmieniało przebiegu nie miało wymiaru bezwzględnego, bo przecież niespornie W. P. (1) przesunął „własne” ogrodzenie w kierunku działki (...), ale nastąpiło to niespornie dopiero w 2020 r., tj. już po zakończeniu postępowania w sprawie VIII 203/18, w której Sąd Rejonowy doszedł do konkluzji, że ta w/w umowa o ustanowienie służebność z roku 1992 – pomiędzy W. P. (1), a S. S. (1) jest nieważna wobec braku udzielonej na tę czynność (przekraczającą zakres zwykłego zarządu majątkiem wspólnym małżonków) zgody żony W. P. (1). Ten fakt przesunięcie ogrodzenia, ale dopiero w 2020 r. - o 1,5 m w kierunku działki (...) (wówczas własność A. P. (1)) znajduje potwierdzenie w zeznaniach świadka W. P. (2) (syna W. P. (1)), który również zeznał, że: „w 1992 r. dziadek przepisał działki, do których prowadzi sporny przejazd na ciotkę S., ojca i wujka”; „wówczas wszyscy uzgodnili, że zostanie wydzielony przejazd do tych pól”; „ojciec i wujek A. odstąpili po 1,5 m na drogę”; „w tym czasie powstały drewniane płoty, które po 2010 r. zostały zamienione na betonowe”. Tej treści zeznania, w części w jakiej dotyczą „podziału działek w 1992 przez dziadka, czyli J. P. (1), nie oddają rzeczywistego stanu, wobec już poczynionych przez Sąd Okręgowy ustaleń i wyjaśnienia ich podstaw. Zatem i zeznania co do powstania ogrodzeń „w tym czasie”, o ile świadek łączy je z tym podziałem działek w 1992 r., po pierwsze nie brzmią w sposób skonkretyzowany, a po drugie zupełnie nie korelują z tym co w sposób skonkretyzowany, jednoznaczny i kategoryczny zeznał świadek R. P., że w czasie ustanowienia służebności ogrodzenia już istniały. Natomiast to, co jest istotne i nie budzi żadnych wątpliwości na tle zeznań świadka W. P. (2) to, to że do 2020 r. nie zmieniało położenie ogrodzenie ich działki, czyli to, które zgodnie z zeznaniami świadka R. P., raz jeszcze podkreślić to należy, istniało już w dacie ustanowienia służebności w roku 1992 r. Ważne jest i to, że zeznań obu tych świadków wynikało jednoznacznie, że tak wytyczony szlag drożny – dojazd do pół miał służyć także S. S. (1) i to był efekt porozumienia W. P. (1), A. P. (2) i S. S. (1). Z kolei G. P. (1) (żona W. P. (5)) zeznała, że płoty drewniane powstały w latach 70 - ych, czyli istniały , kiedy oddali po 1,5 m na drogę i cały czas stały w tym samym miejscu (k. 378). Nie było żadnych przeszkód, by zeznania te uznać za wiarygodne, w sposób budowa ogrodzeń w latach 70-ych w sposób logiczny i racjonalny łączyła się z tym, na Sąd Okręgowy już wyżej wskazał, tj. z jednej strony - poczuciem prawa własności do sąsiadujących ze sobą działek, przez W. P. i A. P. (1), a z drugiej strony zgodnego pozostawienia prze nich tego trzymetrowego szlaku drożnego, na potrzeby dojścia i dojazdu do pól uprawnych będących w tamtym czasie jeszcze własnością J. P. (1). W. P. (1), w szczególności zeznał, że: „my z bratem uzgodniliśmy, że każdy odstąpi po 1,5 i będzie przejazd do pól między naszymi posesjami” (na te czynności wskazywał w odniesieniu czasowym do tego „nieformalnego podziału” połowy gospodarstwa przez ojca, który miał nastąpić w 1971 r.); „ogrodzenie drewniane powstało w latach 80-ych”; „w 2013 r. w miejsce drewnianego ogrodzenia powstało betonowe”; „z tej drogi korzystałem ja i brat, tak było do 1992 r., wówczas mama i pozostałe rodzeństwo zrzekliśmy się na siostrę S. S. (1) po 1/5 udziałów w połowie gospodarstwa, które zostało po ojcu”; „wtedy też razem z bratem ustanowiliśmy notarialne dla siostry służebność przejazdu i przechodu, siostra korzystała z tej drogi”; „S. S. (1) nie korzysta z tej drogi od 2016 r. (k.415-416). Zatem i z tych zeznań wynika, że płoty istniały przed 1992, przy czym świadek ten wskazuje na ich budowę w latach 80-ych, a następnie zastąpienie drewnianego ogrodzenia jego działki - ogrodzeniem betonowym w roku 2013, co nie zmienia wniosku dotychczasowego, że ogrodzenia drewniane obu działek istniały już dacie zawarcia w 1992 r. umowy o ustanowienie służebności drogowej, jak i tego, że położenie ogrodzenia działki (...) nie zmieniało się do 2020 r. Charakterystyczne jest i to, że świadek W. P. (6), ale także wcześniej przywołani świadkowie – jego synowie, wypowiadali się o tak wydzielonym ogrodzeniami pasie gruntu (składającym się z dwóch sąsiednich działek) jako o drodze, w sensie jego celu przeznaczenia oraz funkcji użytkowej, a z zeznań świadka W. P. (1) wprost wynikało, że od dnia ustanowenia służebności na rzecz S. S. (1) (co nastąpiło w dniu 28.12.1992 r.) korzystała ona z tej drogi dojeżdżając do swojej nieruchomości (tej, której udziały pozostali współwłaściciele darowali jej w tym samym dniu) aż do 2016 r. Ponadto z zeznań tych świadków nie wynikało, by takie korzystanie z tak wydzielonego pasa drożnego przez S. S. (1), miałoby spotykać się z jakimikolwiek przeszkodami ze strony właścicieli obu tych nieruchomości, w tym ze strony samego W. P. (1), bo ten zmienił swój stosunek do korzystania z tego przejazdu dopiero przez następców prawnych S. S. (1), tj. (...) małżonków R., co jak zostało już wyjaśnione nastąpiło dopiero po prawomocnym zakończeniu postępowania w sprawie o sygn. akt VIII C 203/18 (wyrokiem z dnia 12.09.2019 r.) i manifestowało się przestawieniem w 2020 r. ogrodzenia działki (...) o 1,5 m w kierunku działki (...), tj. do ich granicy ewidencyjnej.

Z zeznań świadka M. R. (zięcia A. P. (1)), wynikało, że A. P. (1) zmieniał ogrodzenie drewniane swojej działki na betonowe – w 2001 lub 2002 r. i wówczas mógł go przesunąć w głąb własnej działki, tak, że przejazd był szerszy o te 50 cm (k. 445.). Tym zeznaniom Sąd Okręgowy dał wiarę w braku jakichkolwiek ku temu przeszkód. Stąd wniosek, że dla ustalenia granic przestrzennych tego w dalszym ciągu istniejącego (tj. po tym przestawieniu) szlaku drożnego wytyczonego tym pierwotnym przebiegiem ogrodzenia działki (...), fakt przestawienia ogrodzenia w 2001 lub w 2002 r. nie miał żadnego znaczenia, bo w dalszym ciągu w tak powstałej przestrzeni (szerszej, a nie węższej o te ok. 0,5 m) „zawierał się” pierwotnie stabilni i niezmiennie wytyczony pas drożny o szerokości 3 m. (po 1,5 m z każdej nieruchomości).

Jeśli chodzi o skuteczność zakwestionowania prawidłowości ustalenia przez Sąd Rejonowy tego, że nie były podejmowane żadne prace zmierzające do utwardzenia szlaku drożnego, to zarzut ten ma jedynie potwierdzenie w tym, co wynikało z już przytoczonych zeznań świadka W. J., a mianowicie, że droga była utwardzana kamieniem, „jeszcze za J.” (P.), „a później utwardzali, ci co korzystali” (k.324). Przy czym w tym miejscu od razu wyjaśnić należy, że sam fakt „utwardzania drogi” odpowiednim do tego celu materiałem, tracił na znaczeniu z punktu widzenia weryfikacji przesłanek zasiedzenia przedmiotowej służebności, już z tej przyczyny, że nie miał on pierwszorzędnego znaczenia dla odpowiedzi na pytanie o zamanifestowanie posiadania nieruchomości w sposób treściowo odpowiadający służebności drogowej, z punktu widzenia właściwie pojmowanej funkcji „ostrzegawczej” korzystania z takiego widocznego i trwałego urządzenia, jakim jest droga. Istota zagadnienia tkwiła bowiem w tym, że już samo faktyczne oddanie osobie trzeciej przez właścicieli sąsiadujących działek – ich części dla ich wykorzystywania do przejazdu i przechodu, oznaczało, że godzą się oni na takie korzystanie, które treścią odpowiada służebności drogowej, którą z resztą ustanowili, a które to ustanowienie służebności przez W. P. było objęte bezwzględnie nieważną w/w już czynnością prawną („definitywny” brak zgody żony W. P. na tę czynność – art. 36 § 2 zd. 2 k.r.o. - w brzmieniu owiązującym w dacie 28.12.1992 r., w zw. z art. 58 § 1 k.c.). Zatem korzystanie z cudzej nieruchomości, tak oddanej i do tego celu, stanowiło wystarczające ostrzeżenie o tym, że tolerowanie takiego stanu przez właściciela może doprowadzić do nabycia jej przez zasiedzenie, o czym szerzej w dalszym ciągu niniejszego uzasadnienia. Wnioskowanie co do nieważności czynności analogicznej, tylko dokonanej przez A. P. (1) (dotyczącej tej drugiej części pasa służebności) było już zbędne, a to wobec cofnięcia wniosku o stwierdzenie zasiedzenia służebności w pozostałej części i w związku z tym uchylenia zaskarżonego w tej części postanowienia i umorzenia postępowania.

Dla rozpoznania sprawy o zasiedzenie służebności każdorazowo koniecznym pozostaje także zidentyfikowanie i ustalenie (w sposób weryfikowalny) przestrzennego zakresu posiadania cudzej nieruchomości przez osobę na rzecz której zasiedzenie miałoby nastąpić, w sposób odpowiadający treści służebności, oczywiście w odpowiednim (wymaganym do zasiedzenia okresie czasu). Tych ustaleń Sąd Rejonowy zaniechał, wychodząc z założenia (nieprawidłowego), że istnieje negatywna przesłanka zasiedzenia służebności w tym przypadku, tj. brak wzniesienia trwałego i widocznego urządzenia przez osobę na rzecz której to zasiedzenie miałoby nastąpić. Przystępując do uzupełnienia tych ustaleń Sąd Okręgowy wziął pod uwagę z jednej strony to co wynikało z już wyżej przywołanego aktu notarialnego z dnia 28.12.1992 r. – w zakresie ustanowienia służebności drogowej, bo było to źródło faktycznego oddania przez A. P. (1) i W. P. (1) części stanowiących ich własność nieruchomości we władnie S. S. (1), którego treścią była zgoda na przechodzenie i przejeżdżanie przez nią do nieruchomości stanowiącej jej własność. Nie doszło oczywiście do ustanowienia służebności przez W. P. (1) w sposób ważny z przyczyny już wyjaśnionej. W związku z tym, z drugiej strony należało zrekonstruować zakres przestrzenny tej wówczas ustanawianej, ale nie ustanowionej służebności, bo wobec takiego oddania nieruchomości – S. S. (1) w posiadanie – treściowo odpowiadające służebności, stanowił to właściwy punkt wyjścia dla udzielenia odpowiedzi na pytanie, jak ten zakres przestrzenny w istocie posiadania służebności gruntowej – w rozumieniu art. 352 § 1 k.c. kształtował się w czasie, a to wszystko wobec jego niezmiennych granic wyznaczonych przebiegiem ogrodzeń – tak ja zostało to już przez Sąd Okręgowy ustalone na podstawie przywołanych i omówionych dowodów.

Jak wynika z poczynionych przez Sąd Okręgowy ustaleń, ogrodzenia obu działek – (...) i (...) (w tych ich sąsiadujących ze sobą częściach) istniały już dacie zawarcia w/w umowy – w dniu 28.12.1992 r. i ich położenie nie ulegało zmianie – w przypadku ogrodzenia działki (...) – do 2020 r., kiedy zostało przesunięte o 1,5 m w kierunku działki (...), czyli do granicy ewidencyjnej obu działek, a w przypadku działki (...) – do roku 2001, ale co istotne, to ostatnie w tym czasie zostało przesunięte, ale o ok. 0,5 m i to w głąb działki (...) (czyli jeszcze cofnięte, co oznaczało poszerzenie drogi z 3 m do ok. 3,5 m), to w pierwszej kolejności należało odtworzyć pierwotne położenie ogrodzenia na działce (...). Skoro to obecnie istniejące (od roku 2020) zostało przesunięte przez W. P. (1) o 1,5 m w kierunku działki (...), to logicznym pozostawał wniosek, że pierwotne jego położenie znajdowało się w odległości 1,5 m, ale w kierunku przeciwnym, czyli w głąb działki (...) (w stosunku do jej granicy ewidencyjnej z działką (...)), odcinając tym samym jej pas o szerokości 1,5 m. W następnej kolejności należało ustalić przebieg położenia linii betonowego ogrodzenia w działce (...), przyjmując jego przebieg w odległości 3 m od uprzednio ustalonej pierwotnej linii ogrodzenia w działce (...) (czyli przed jego przesunięciem w roku 2001) i to niezależnie od tego, że to obecne ogrodzenie na tej działce (...) miałoby mieć jeszcze inne - dalsze położenie, czyli wchodzić dalej w głąb działki (...), a to na skutek zmiany jego położenia („przestawienia” o ok. 0,5 m) w roku 2001 lub 2002 przez A. P. (1). Chodzi o to, że to przesunięcie jedynie poszerzyło pas drogi w działce (...), a chodziło o identyfikację jedynie tego pasa pierwotnego, tj. sprzed przesunięcia, czyli węższego. Skoro jak zostało to już ustalone , że W. P. (1) i A. P. (1), tymi ogrodzeniami o niezmiennym przebiegu (do w/w już granic czasowych) wydzielili pasy gruntu po 1,5 ma szerokości każdy, to łącznie przeznaczyli pod drogę pas o szerokości 3 m, w dniu 28.12.1992 r. faktycznie oddali go w posiadanie także S. S. (1), tak by mogła z niego korzystać w celu dojazdu i dojścia do własnej nieruchomości. Dlatego ten pas gruntu o szerokości 3 m, rozpoczynający się od tej wskazanej, zrekonstruowanej pierwotnej linii ogrodzenia w działce (...) – rozpościerający się w kierunku działki (...), jednocześnie pozwolił na wyznaczenie przebiegu tego pierwotnego ogrodzenia w tej działce, czyli tego istniejącego przed jego przestawieniem jeszcze dalej w głąb działki (...), ok. 0,5 m (w roku 2001 lub 2002). W ten sposób Sąd Okręgowy zidentyfikował przestrzenny zakres posiadania służebności gruntowej przez S. S. (1), który z całą pewnością istniał w dniu 28.12.1992 r., tj. dacie, w której W. P. (1) oraz A. P. (1) faktycznie oddali opisane części własnych nieruchomości S. S. (1) w posiadanie o treści odpowiadającej służebności gruntowej w zakresie przechodu i przejazdu do nieruchomości stanowiącej własność S. S. (1), a następnie w stanie przestrzenie niezmiennym istniał także przez 20 lat.

W celu zidentyfikowania przestrzennego zakresu posiadania tej służebności Sąd Okręgowy przeprowadził dowód z opinii biegłego sądowego z zakresu geodezji Ł. Ć. (1), celem wykreślenia położenia obu pasów gruntu (tj. w ramach działek (...)), przy uwzględnieniu tych wszystkich
[ (...):

(...)
ON '2025-06- (...):37:00'BM
(...): '']założeń i wniosków, które już wyżej zostały przez Sąd Okręgowy przedstawione (postanowienie – k. 678; zlecenie – k. 681). W efekcie tego biegły złożył opinię wraz z mapą (k. 684-688), następnie zaewidencjonowaną (k. 749), a treść mapy przedstawia graficzny przebieg dwóch wyżej opisanych już przez Sąd Okręgowy pasów gruntu w działkach (...), które łącznie złożyły się na pas przedmiotowej służebności gruntowej. Pas gruntu w ramach działki (...), opisany przez biegłego jako obszar nr 1, obejmuje przestrzeń oznaczoną na mapie (k.749) punktami o numerach: (...) zajmujący powierzchnię 0,0101 ha. Pas gruntu w ramach działki (...), opisany przez biegłego jako obszar nr (...), obejmuje przestrzeń oznaczoną na mapie (k.749) punktami o numerach: (...), zajmujący powierzchnię 0,0096 ha. Wyjaśnić należy, że uwidoczniona na mapie biegłego działka (...) – położona od strony południowo zachodniej – względem tak wytyczonego pasa służebności gruntowej (drogowej) stanowi część dawnej działki (...), powstałą w wyniku podziału tej ostatniej, na co wskazuje także opinia biegłej sądowej z zakresu geodezji L. S.-S. w sprawie o sygn. akt VIII C 203/18 (k.69v.-70). Do pinii biegłego Ł. Ć. wnioskodawcy oraz uczestnicy nie zgłosili zarzutów, natomiast uczestniczka I. S. zgłosiła pytania (pismo – k. 714). Jedynie z dwa z nich, tj. nr 4 i 5 w istocie dotyczyły treści samej opinii i pozostawało w sferze wiadomości specjalnych biegłego. Biegły udzielił na nie jednoznacznych i wyczerpujących odpowiedzi – w opinii uzupełniającej (k.727-729). Warto zauważyć, że odpowiedź na pytanie nr 5, podkreśla istotne kwestie, po pierwsze to, że linia różowa w bezpośrednim sąsiedztwie pkt S11 (na mapie biegłego) przedstawia fragment położenia starego ogrodzenia, ale na działce nr (...) - czyli A. P. (1), a nie na działce (...) – czyli W. P. (1) (jak zdawała się to zapewne zakładać – bezpodstawne I. S., skoro takie pytanie zadała), po drugie tak zilustrowane położenie tego fragmentu starego położenia, względem obecnego przebiegu ogrodzenia betonowego na działce (...) jedynie potwierdza prawidłowość już poczynionych przez Sąd Okręgowy ustaleń, co do tego, że to przesunięcie ogrodzenia na działce (...) w 2001 lub 2002 r. nastąpiło rzeczywiście w stosunku do pierwotnego jego położenia o ok. 0,5, ale w głąb tej działki. Jeśli chodzi o pozostałe pytania z w/w pisma (k.716), to wyjaśnić należy, że: pytania nr 1,3,6 w ogóle nie dotyczyły tego co było i co mogło być przedmiotem opiniowania (zważywszy na to, że istotą opinii sądowej jest wyjaśnienie znaczenia faktów przez pryzmat wiadomości specjalnych biegłego, a nie wykazywanie faktów, podlegających ustaleniu innymi dowodami, bądź środkami dowodzenia); pytanie nr 2 pozostawało bezprzedmiotowe, bo już treści samego zlecenia do biegłego wynikało w jak sposób, w oparciu o jakie założenia biegły ma zrekonstruować przebieg przedmiotowych pasów gruntu, co z resztą zostało przez biegłego w sposób czytelny i nie budzący żadnych wątpliwości zrealizowane. Reasumując, Sąd Okręgowy dał wiarę opinii biegłego sądowego Ł. Ć. (1), albowiem nie było ku temu jakichkolwiek przeszkód. Po pierwsze spełniała ona wszystkie kryteria weryfikacji tego rodzaju dowodu, tj. zupełności, rzetelności, logiczności i przejrzystości. Po drugie nikt z zainteresowanych nie zgłosił do niej zarzutów.

Tak zweryfikowana i uzupełniona przez Sąd Okręgowy podstawa faktyczna zaskarżonego postanowienia mogła być dopiero podstawą jej rozważenia w kontekście ustawowych przesłanek zasiedzenia służebności.

Z uzasadnienia zaskarżonego postanowienia wynika, że Sąd Rejonowy oddalił wiosek o stwierdzenie zasiedzenia służebności gruntowej (drogowej) już z tej tylko przyczyny, że w ocenie Sądu pierwszej instancji brak było trwałego i widocznego urządzenia, które miałyby wznieść i korzystać z niego osoby na rzecz których to zasiedzenie miałoby nastąpić. Tej treści konstatacja Sądu Rejonowego była konsekwencją takiej wykładni art. 292 k.c., która zakładała, że bezwzględnym warunkiem zasiedzenia służebności gruntowej jest korzystanie z trwałego i widocznego urządzenia i to wzniesionego tylko i wyłącznie przez osobę, na rzecz której to zasiedzenie ma nastąpić. Innymi słowy, u podstaw oddalenia wniosku o stwierdzenie zasiedzenia tej służebności, znalazła się jedynie ta swego rodzaju negatywna przesłanka, jaką zidentyfikował Sąd pierwszej instancji, tj. polegająca na nie wzniesieniu trwałego i widocznego urządzenia przez osobę na rzecz której zasiedzenie miałoby nastąpić. Było to zbyt uproszczone wnioskowanie i zupełnie nie przystające do realiów faktycznych niniejszego postępowania.

Sąd Rejonowy dokonując prawnomaterialnej oceny tego ustalonego przez siebie stanu faktycznego (a więc nie uwzględniającego tych dodatkowych faktów ustalonych w postępowaniu apelacyjnym) doszedł do nieprawidłowej konkluzji, skoro wykluczył zasadność wniosku o zasiedzenie służebności gruntowej. Stało się tak na skutek dokonania przez Sąd pierwszej instancji zbyt „uproszczonej” – zważywszy na realia faktyczne tej sprawy - wykładni przepisu art. 292 k.c., opartej na założeniu, że jedynym, bezwzględnym i każdorazowym warunkiem zasiedzenia służebności gruntowej jest korzystanie z trwałego i widocznego urządzenia, ale wzniesionego przez tego kto posiadał nieruchomość w sposób odpowiadający treści tej służebności, a już nie przez samego właściciela nieruchomości potencjalnie mającej być obciążoną służebnością (wskazaną do zasiedzenia), bądź przez inną osobę. Dochodząc do tej treści konkluzji Sąd Rejonowy odwołał się do tezy uchwały składu 7 sędziów SN z dnia 9.08.2011 r., III CZP 10/11, w brzmieniu – „Wykonanie trwałego i widocznego urządzenia przez posiadacza nieruchomości w zakresie służebności gruntowej drogi dojazdowej jest przesłanką zasiedzenia tej służebności”. Tym czasem z treści uzasadnienia tejże uchwały wynika kilka istotnych zagadnień, których nie można było pominąć dokonując prawidłowej wykładni art. 292 k.c. Po pierwsze, w uzasadnieniu przywołanej uchwały Sąd Najwyższy wyjaśnił, że chociaż przesłanką zasiedzenia służebności jest korzystanie z widocznego i trwałego urządzenia, to ustawa nie precyzuje tego pojęcia, pozostawiając już jego uściślenie na tle konkretnego stanu faktycznego, przyjmuje się jednak, że przez owo trwałe i widoczne urządzenie – o jakim mowa w art. 292 k.c. – należy rozumieć trwałą postać widocznego przedmiotu będącego rezultatem działania człowieka, który ponadto odpowiada treści służebności pod względem gospodarczym, nie może ono zatem powstać wskutek działania sił natury. Przykładem takiego trwałego i widocznego urządzenia jest m.in. utwardzony na gruncie szlak drożny. Po drugie, Sąd Najwyższy podkreślił, że przepis art. 292 k.c. wymaga tego, by posiadanie cudzej nieruchomości w zakresie odpowiadającym treści służebności polegało na korzystaniu z tak rozumianego trwałego i widocznego urządzenia, które znajduje się na cudzej nieruchomości. Po trzecie, Sąd Najwyższy stwierdził, że hipoteza art. 292 k.c. nie zawiera wyraźnego wskazania przez kogo urządzenie to powinno być zbudowane, ale w dotychczasowym orzecznictwie i literaturze przedmiotu to zagadnienie znalazło dwa zupełnie różnie rozwiązania, jedno oparte na czysto literalnej wykładni przepisu – sprowadzające się do tezy, że zgodnie z jego treścią bez znaczenia pozostaje to, kto wzniósł trwałe i widoczne urządzenie, bo wystarczy jedyne stan korzystania z niego, drugie – odwołujące się do wykładni historycznej, funkcjonalnej i celowościowej – sprowadzające się do tezy, że trwałe i widoczne urządzenie powinien wykonać ten kto z niego faktycznie korzysta, w taki sposób jak osoba, której przysługiwałaby służebność. Po czwarte, Sąd Najwyższy opowiadając się za tym drugim rozwiązaniem, wyjaśnił, że uzależnienie zasiedzenia służebności od posiadania polegającego na korzystaniu z trwałego i widocznego urządzenia niewątpliwie ma na celu ochronę właściciela nieruchomości, a także niedopuszczenie do przekształcania się przypadków grzecznościowego korzystania z cudzej nieruchomości w stosunki prawnorzeczowe. Wskazał, że korzystanie z cudzej nieruchomości związane z trwałym i widocznym urządzeniem jest na ogół oparte na nieformalnej umowie lub grzecznościowym zezwoleniu, jeżeli zaś wyjątkowo jest inaczej, to właściciel nieruchomości musi się liczyć z usankcjonowaniem powstałego stanu faktycznego przez obciążenie jego nieruchomości służebnością. Gdyby miało ono nastąpić w drodze zasiedzenia służebności, to urządzenia, o których mowa w art. 292 k.c., powinny spełniać funkcję ostrzegawczą dla właściciela nieruchomości. W ocenie Sądu Najwyższego stanie się tak tylko wtedy, gdy urządzenia te wzniesione zostaną przez osobę, która faktycznie korzysta z drogi (trwałego i widocznego urządzenia) w takim zakresie i w taki sposób, w jaki czyniłaby to osoba, której przysługuje służebność. W związku z tym Sąd Najwyższy podkreślił, iż nie ulega wątpliwości, że inne intencje przyświecają właścicielowi nieruchomości, przez którą przebiega szlak drożny, inne zaś posiadaczowi korzystającemu z niego, gdy obaj budują na szlaku drożnym trwałe i widoczne urządzenie (utwardzenie szlaku) w celu urządzenia drogi. Właściciel nieruchomości czyni to dla własnej wygody, nie zaś dla wygody osób, które korzystają z przejazdu drogą, natomiast właściciel nieruchomości władnącej buduje urządzenia w celu korzystania ze służebności przez jej ustanowienie lub nabycie w przyszłości w drodze zasiedzenia. Także i z tej przyczyny Sąd Najwyższy za przekonującą uznał tezę, że tylko urządzenie wzniesione przez posiadacza nieruchomości w zakresie odpowiadającym treści służebności stanowi widomy znak przestrzegający, iż istniejący na gruncie stan powstały na skutek działania osoby nieuprawnionej może doprowadzić do ograniczenia prawa własności. Po piąte, Sąd Najwyższy chociaż opowiedział się za tym, że co do zasady trwałe i widoczne urządzenie winno być wzniesione przez właściciela nieruchomości władnącej, bo tylko te stan spełni funkcję ostrzegawczą dla właściciela nieruchomości obciążonej – przed potencjalnymi skutkami tak manifestowanego posiadania tej nieruchomości przez tego który wzniósł to urządzenie, to jednak wyraźnie wskazał na możliwe i dopuszczalne odstępstwa od tej zasady, w realiach konkretnego i specyficznie ukształtowanego stanu faktycznego. Przede wszystkim punktem wyjścia dla takiego wnioskowania były orzeczenia reprezentatywne dla nurtu przeciwnego (opartego na założeniu, że nie ma znaczenia to, kto wzniesie trwałe i widoczne urządzenie), dostrzegając specyficznie ukształtowane stany faktyczne, które wyjątkowo mogą dopuszczać taką sytuację, w której nie koniecznie to korzystający z urządzenia ma go wznieść – by spełnić przesłankę do zasiedzenia w rozumieniu art. 292 k.c. w zw. z art. 172 § 1 i 2 k.c. Sąd Najwyższy przypomniał, że postanowieniu z dnia 24 kwietnia 2002 r., V CKN 972/00 Sąd Najwyższy stwierdził, że trwałe i widoczne urządzenie wprawdzie nie może być wykonane przez właściciela nieruchomości obciążonej, ale niekoniecznie musi to uczynić korzystający z urządzenia właściciel nieruchomości władnącej (posiadacz nieruchomości w zakresie odpowiadającym treści służebności). Jak podkreślił Sąd Najwyższy, pogląd ten, na co należy zwrócić uwagę, został wyrażony na tle szczególnego stanu faktycznego, chodziło bowiem o korzystanie z widocznego na powierzchni ziemi osadnika wraz z dołączoną do niego rurą kanalizacyjną, znajdującą się pod powierzchnią gruntu. W jeszcze dalej idącym postanowieniu z dnia 27 stycznia 2006 r., III CSK 38/05, do którego także odwołał się Sąd Najwyższy, a które spotkało się w piśmiennictwie zarówno z aprobatą, jak i z krytyką, Sąd Najwyższy uznał, że nabycie służebności przez zasiedzenie nie jest wyłączone z tego powodu, że urządzenie wykonane zostało przez właściciela nieruchomości obciążonej. Po szóste, Sąd Najwyższy z jednej strony cały czas podkreślając, to iż nie może budzić wątpliwości to, że gdy urządzenie wzniósł właściciel nieruchomości służebnej, jego szanse na dostrzeżenie korzystania z urządzenia przez osobę nieuprawnioną, zwłaszcza gdy właściciel nie korzysta na co dzień ze swej nieruchomości, są znikome lub w ogóle nie istnieją, stają się natomiast duże, przez co pozwalają na podjęcie działań i zachowań chroniących własność, gdy urządzenie trwałe i widoczne zbuduje posiadacz nieruchomości władnącej, z drugiej strony jednak stwierdził, że tylko w sytuacjach wyjątkowych, gdy chodzi o korzystanie z urządzenia w sposób szczególny, zwracający w sposób oczywisty uwagę właściciela nieruchomości na charakter posiadania osoby korzystającej z urządzenia (np. oparcie budynku o mur postawiony przez właściciela nieruchomości służebnej albo korzystanie z wykonanego nie przez posiadacza nieruchomości władnącej osadnika widocznego na powierzchni ziemi wraz z dołączoną do niego rurą kanalizacyjną), okoliczność, że wzniósł je właściciel nieruchomości obciążonej lub inna osoba, może - w konkretnym przypadku - nie stanowić przeszkody do nabycia służebności gruntowej przez zasiedzenie.

Podsumowując, z tego przywołanego w sposób kompletny stanowiska Sądu Najwyższego – wynikającego z uchwały III CZP 10/11 wynika, że zasadą jest to, by to trwałe i widoczne urządzenie – w rozumieniu art. 292 k.c. wzniósł właściciel nieruchomości władnącej, manifestując w te sposób mogące prowadzić do zasiedzenia służebności posiadanie nieruchomości obciążonej, bo co do zasady tylko w ten sposób właściciel tej ostatniej może zostać ostrzeżony przed potencjalnymi konsekwencjami takiego posiadania jego nieruchomości przez inna osobę, która właśnie korzysta z wybudowanego przez siebie trwałego i widocznego urządzenia (tj. mogącego prowadzić do zasiedzenia służebności), a w związku z tym może zdecydować o podjęciu działań zmierzających do ochrony przysługującego mu prawa własności. Sąd Najwyższy dopuścił jedocześnie odstępstwa od powyższej reguły, uznając że stanowią je te wszystkie wyjątkowe, specyficznie ukształtowane sytuacje, w których wprawdzie tego widocznego i trwałego urządzenia nie wzniósł właściciel nieruchomości władnącej, a uczynił to sam właściciel nieruchomości obciążonej bądź inna osoba, ale już samo korzystanie z tego trwałego i widocznego urządzenia przez właściciela nieruchomości władnącej musi być ukształtowane w sposób szczególny, tj. zwracający w sposób oczywisty uwagę właściciela nieruchomości obciążonej na charakter posiadania osoby korzystającej z urządzenia. Jest tak tylko wówczas, kiedy temu posiadaniu urządzenia towarzyszą szczególne okoliczności, tj. takie, które dla właściciela nieruchomości obciążonej spełnią analogiczną funkcję ostrzeżenia do tej, jaką spełnia wybudowanie trwałego i widocznego urządzenia przez samego właściciela nieruchomości władnącej. Stąd te przywołane przez Sąd Najwyższy przykłady, jak oparcie budynku o mur postawiony przez właściciela nieruchomości służebnej albo korzystanie z wykonanego nie przez posiadacza nieruchomości władnącej osadnika widocznego na powierzchni ziemi wraz z dołączoną do niego rurą kanalizacyjną. Chodzi zatem o wszelkie potencjalnie możliwe sytuacje, w których obiektywnie rzecz pojmując można wyprowadzić wniosek, że pomimo tego, że urządzenie nie zostało wzniesione przez właściciela nieruchomości władnącej, a zostało wzniesione przez właściciela nieruchomości obciążonej lub inną osobę, to i tak posiadanie nieruchomości obciążonej przez tego na rzecz kogo zasiedzenie miałoby nastąpić było na tyle widoczne i czytelne przez właściciela nieruchomości obciążonej – już w sensie samej obiektywnej możliwości dostrzeżenia takiego stanu, że realnie mógł i powinien się liczyć z jego skutkami prawnymi w postaci usankcjonowania takiego stanu faktycznego w postaci zasiedzenia służebności przez tego który korzystał z trwałego i widocznego urządzenia, chociaż go nie wzniósł.

Dla porządku odnotować trzeba i to, że ta analizowana uchwała – III CZP 10/11 spotkała się także z głosami krytycznymi, których istota sprowadzała się do przyjęcia, że z przepisu art. 292 k.c. nie wynika przesłanka wybudowania trwałego i widocznego urządzenia przez osobę, która z niego korzysta, a jedynie przesłanka korzystania z trwałego i widocznego urządzenia. Takie stanowisko w ramach zdania odrębnego do w/w uchwały zajął pozostający w składzie wydającym tę uchwałę SSN Dariusz Zawistowski. Analogiczny pogląd wyraził także Sąd Najwyższy w uzasadnieniu postanowienia z dnia 21.08.2019 r. – I CSK 2019 r., a więc w orzeczeniu wydanym już po w/w uchwale. Zatem tak „ścierające” się w dalszym ciągu te dwa poglądy na wykładnię art. 292 k.c., obligują do tego, by nawet przy przyjęciu za właściwy tego z nich, na który wskazał Sąd Najwyższy w uchwale III CZP 10/11 – jako zasadę, jednocześnie szczegółowo i wnikliwie badać specyfikę konkretnego stanu faktycznego pod kątem tego, czy przypadkiem nie zachodzą przesłanki do przyjęcia wskazanego już przez Sąd Najwyższy wyjątku od przywołanej reguły.

Odnosząc powyższe do realiów faktycznych niniejszej sprawy, Sąd Okręgowy doszedł do przekonania, że w tym konkretnym przypadku istniały wystarczające podstawy, by przyjąć, że zostały spełnione przesłanki zasiedzenia służebności – wynikające z art. 292 k.c. w wz. art. 352 k.c. w zw. z art. 336 k.c. w zw. z art. 172 § 1 i 2 k.c., tj. przesłanki do zasiedzenia służebności przez S. S. (1) z dniem 28.12.2012 r. w zidentyfikowanym przez Sąd Okręgowy zakresie przestrzennym.

Nie ulega żadnej wątpliwości to, że ten wyżej już przestrzennie zidentyfikowany przez Sąd Okręgowy pas gruntu (składający się z dwóch części - pochodzących z działek (...)), co istotne zawierający się pomiędzy „wydzielającymi” go ogrodzeniami, stanowił trwałe i widoczne urządzenie – w rozumieniu art. 292 k.c. w postaci „polnej” drogi dojazdowej do nieruchomości będącej własnością S. S. (1). Takiego wniosku, nie zmienia to, że nie był utwardzony na całej powierzchni oraz nie został „zastabilizowany” przestrzennie przez S. S. (1). Ten wymóg wzniesienia trwałego i widocznego urządzenia przez właściciela nieruchomości władnącej ma bowiem jedynie taki sens, że ten ostatni w ten sposób manifestuje posiadanie cudzej nieruchomości w zakresie odpowiadającym służebności gruntowej (w zakresie przechodu i przejazdu), co ma wymiar ostrzegawczy przed negatywnymi konsekwencjami takiego posiadania tej nieruchomości w stosunku do jej właściciela, a więc posiadania służebności mogącego prowadzić do zasiedzenia. W realiach tej konkretnej sprawy korzystanie przez S. S. (1) – w zakresie przechodu i przejazdu z tak zidentyfikowanego pasa gruntu, raz jeszcze podkreślić to należy – ograniczonego ogrodzeniami, spełniało cechy korzystania trwałego i widocznego urządzenia – w rozumieniu art. 292 k.c., spełniając także funkcję ostrzegawczą dla samych właścicieli nieruchomości służebnych. Jest tak dlatego, że wprawdzie to oni wytyczyli i w zasadzie wznieśli trwałe i widoczne urządzenie w postaci pasa gruntu ograniczonego przestrzennie z obu stron trwałymi ogrodzeniami i służącego już z samego założenia tylko i wyłącznie dla przejazdu i przechodu do nieruchomości sąsiedniej, ale co najistotniejsze – w dniu 28.12.1992 r. oddali tak zidentyfikowane i zorganizowane części swoich nieruchomości w posiadanie S. S. (1), o treści odpowiadającej służebności gruntowej w zakresie przechodu i przejazdu przez ich nieruchomości. To oddanie w posiadanie w takim zakresie przestrzennym i przedmiotowym znalazło pełne potwierdzenie w treści kilkakrotnie już przywołanego przez Sąd Okręgowy aktu notarialnego z 28.12.1992 r., którego przedmiotem była m.in. umowa o ustanowienie służebności gruntowej („drogowej”), która z przyczyn już wyjaśnionych nie została w sposób ważny ustanowiona, co nie zmieniało prawidłowości wnioskowania o faktycznym oddaniu nieruchomości w posiadanie zależne (w zakresie przestrzennym i treściowym już opisanym). Obaj właściciele nieruchomości ((...) i (...)) nie tylko w chwili oddania tej nieruchomości S. S. (1) w takie posiadanie zależne, akceptowali ten stan faktyczny, mało tego, był on wynikiem ich woli, ale ta ich zgoda na to jej posiadanie będących ich własnością nieruchomości (w takim właśnie zakresie przestrzennym i przedmiotowym) trwała niezmiennie przez okres kolejnych 20 lat licząc od 28.12.1992 r. Zatem tylko w tym tkwił ów wymiar „ostrzegawczy” w zakresie korzystania z trwałego i widocznego urządzenia przez S. S. (1) – względem W. P. (1) i A. P. (1). Innymi słowy to na tej podstawie obaj właściele doskonale wiedzieli, z czego, w jaki sposób i na jakiej podstawie S. S. (1) korzysta z ich nieruchomości. Tym samym żadne inne „ostrzeżenia” o skutkach takiego posiadania nieruchomości przez nią – w kierunku nabycia przez nią służebności gruntowej przez zasiedzenie, nie były już potrzebne, skoro raz jeszcze to podkreślić to należy, nie tylko ten stan faktycznego posiadania tej służebności akceptowali, ale byli nawet przekonani, że S. S. (1) taka służebność – w sensie ograniczonego prawa do ich nieruchomości przysługuje – zgodnie z w/w już umową z 28.12.1992 r. (w przypadku W. P. (1) było tak, aż do prawomocnego zakończenia w/w już postępowania w sprawie VIII C 203/18).

Tak pojmowanej i wystarczająco w tym przypadku manifestowanej funkcji „ostrzegawczej”, temu trwałemu i widocznemu urządzeniu do przechodu i przejazdu nie odbiera także brak jakiegoś szczególnego utwardzenia nawierzchni, skoro z już przywołanych zeznań świadków, niespornie wynikało, że ta „droga” – jak sami z resztą to określali była urządzona jako droga „polna” mająca służyć jako dojazd do nieruchomości o takim też charakterze, zatem nie było potrzeby jej utwardzania, by spełniała z powodzeniem takie zadanie. Raz jeszcze podkreślić należy to, że ta źródło owej funkcji „ostrzegawczej” z tym przypadku i to w sposób bardzo czytelny tkwiło w zupełne czymś innym.

Podsumowując, całość przedstawionej przez Sąd Okręgowy argumentacji prowadziła do wniosku, że w realiach faktycznych tej sprawy zaistniały takie szczególne okoliczności, które dla właściciela nieruchomości obciążonej spełniały analogiczną funkcję ostrzeżenia do tej, jaką spełnia wybudowanie trwałego i widocznego urządzenia przez samego właściciela nieruchomości władnącej. Stąd wniosek, że została spełniona przez wnioskodawców przesłanka do zasiedzenia służebności gruntowej w postaci takiego posiadania nieruchomości obciążonej, które to posiadanie polegało na korzystaniu z trwałego i widocznego urządzenia „drogowego” – w rozumieniu art. 292 k.c.

Reasumując, z tych wszytkich przyczyn przyjąć należało, że S. S. (1) począwszy od dnia 28.12.1992 r. korzystała z tego trwałego i widocznego urządzenia – w rozumeniu art. 292 k.c. - w postaci wydzielonej trwałymi ogrodzeniami drogi dojazdowej do swojej nieruchomości, w zakresie przedmiotowym wyczerpującym przejazd i przechód. Tym smym była posiadaczem służebności gruntowej (w zakresie przechodu i przejazdu) – w rozumeniu art. 352 § 1 k.c. Stan ten trwał niespornie przez 20 lat, co okresem wystarczającym do nabycia przez nią tej służebności przez zasiedzenie – z dniem 29.12.2012 r. Przyjąć bowiem należało, że skoro nabycie posiadania służebności, a tym samym objęcie w posiadanie nieruchomości w zakresie odpowiadającym treści służebności nastąpiło na podstawie umowy o ustanowienie służebności, która to umowa następne okazała się nieważna, to tym samym to objęcie posiadania nastąpiło w dobrej wierze. Jest tak dlatego, że to przekonanie S. S. (1) o posiadaniu służebności zgodnej z prawem, chociaż błędne, to znajdowało oczywiste usprawiedliwienie właśnie w zawartej w formie aktu notarialnego umowie o ustanowienie służebności gruntowej, która to umowa – przynajmniej w części dotyczącej obecnej działki (...) (bo ważność tej drugiej, z przyczyn już wyjaśnionych ostatecznie pozostawała poza przedmiotem oceny Sądu Okręgowego) - okazała się nieważna wobec braku zgody G. P. (1) na tę czynność prawną dokonaną przez W. P. (7).

Z tych względów, biorąc pod uwagę treść art. 172 § 1 i (...) k.c w zw. z art. 352 k.c. w zw. z art. 292 in fine k.c. z dnem 29.12. (...). (art. 111 § (...) k.c. w zw. z art. 175 k.c.) doszło do nabycia przez zasiedzenie przez S. S. (1) służebności gruntowych polegających na prawie przechodu i przejazdu przez części nieruchomości opisane w pkt 1.a sentencji postanowienia Sądu Okręgowego.

W tym stanie rzeczy Sąd Okręgowy: na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. orzekł jak w pkt 2 sentencji; na podstawie art. 520 § 1 k.p.c. – jak w pkt 3 sentencji; na podstawie art. 113 § 1 u.k.s.c. przy odpowiednim zastosowaniu art. 520 § 2 k.p.c. – jak w pkt 4 sentencji.

SSO Mariusz Broda

(...)

(...)

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Ilona Kwiatkowska Tiesler
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Kielach
Osoba, która wytworzyła informację:  Sędzia Sądu Okręgowego Mariusz Broda
Data wytworzenia informacji: