Serwis Internetowy Portal Orzeczeń używa plików cookies. Jeżeli nie wyrażają Państwo zgody, by pliki cookies były zapisywane na dysku należy zmienić ustawienia przeglądarki internetowej. Korzystając dalej z serwisu wyrażają Państwo zgodę na używanie cookies , zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

II Ca 653/18 - postanowienie z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Kielcach z 2018-10-17

Sygn. akt II Ca 653/18

POSTANOWIENIE

Dnia 17 października 2018 r.

Sąd Okręgowy w Kielcach II Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: SSO Teresa Kołbuc

Sędziowie: SSO Magdalena Bajor-Nadolska

SSO Teresa Strojnowska

Protokolant: starszy sekretarz sądowy Katarzyna Nawrot

po rozpoznaniu w dniu 08 października 2018 r. w Kielcach

na rozprawie sprawy

z wniosku R. Z. (1)

z udziałem B. Z. (1), A. K. (1) i A. Z.

o stwierdzenie nabycia spadku po Z. Z. (1)

na skutek apelacji wnioskodawcy

od postanowienia Sądu Rejonowego w Kielcach

z dnia 23 listopada 2017 roku, sygn. akt VIII Ns 1159/13

postanawia:

I.oddalić apelację,

II. zasądzić od R. Z. (2) na rzecz A. Z. kwotę 360,00 (trzysta sześćdziesiąt) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt II Ca 653/18

UZASADNIENIE

Postanowieniem z dnia 23 listopada 2017 roku sygn. akt VIII Ns 1159/13, Sąd Rejonowy w Kielcach, stwierdził, że spadek po Z. Z. (2) s. J. i Z., zmarłym w dniu 10 sierpnia 2013 roku w K. i ostatnio stale tam zamieszkałym, na podstawie ustawy, z dobrodziejstwem inwentarza nabyli: żona B. Z. (2) z domu S. oraz dzieci R. Z. (1) s. Z. i B., A. K. (2) z domu Z. c. Z. i B., A. Z. c. Z. i W. - po 1/4 (jednej czwartej) części każdy z nich (pkt I), zasądził od wnioskodawcy R. Z. (1) na rzecz uczestniczki A. Z. kwotę 3.352,50 zł tytułem kosztów postępowania (pkt II), nakazał pobrać od B. Z. (1), R. Z. (1) i A. K. (3) kwoty po 609,62 zł na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Kielcach tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych (pkt III), oraz stwierdził, że wnioskodawca i uczestnicy w pozostałym zakresie ponoszą koszty postępowania związane ze swoim udziałem w sprawie (pkt IV).

Sąd Rejonowy ustalił stan faktyczny, z którego wynika, że Z. Z. (2) zmarł w dniu 10 sierpnia 2013r. w K.. W chwili śmierci był żonaty z B. Z. (1) i było to jego jedyne małżeństwo. Ze związku małżeńskiego posiadał dwoje dzieci: syna R. Z. (1) i córkę A. K. (3). Ponadto Z. Z. (2) ze związku pozamałżeńskiego z W. S. miał córkę A. Z.. Z. Z. (2) nie posiadał innych dzieci własnych ani przysposobionych, w tym również takich, które zmarłyby przed otwarciem spadku po nim. Z. Z. (2) przed swoją śmiercią nie sporządził testamentu. Nikt ze spadkobierców ustawowych Z. Z. (2) nie odrzucił spadku, nie zrzekł się dziedziczenia, nie zawierał ze Z. Z. (2) umowy o zrzeczenie się dziedziczenia ani też nie został uznany przez Sąd za niegodnego dziedziczenia. A. Z. złożyła przed notariuszem oświadczenie o przyjęciu spadku z dobrodziejstwem inwentarza. Nie został również sporządzony przez notariusza akt poświadczenia dziedziczenia po Z. Z. (2). Z. Z. (2) posiadał nieruchomość gruntową zabudowaną budynkiem mieszkalnym położoną przy ul. (...) w K. (potocznie określaną przez rodzinę i znajomych „na B.”), na której zamieszkiwała jego żona B. Z. (3) oraz synowie: R. Z. (1). Z. Z. (2). Był również właścicielem gospodarstwa rolnego położonego w (...) gmina C., zabudowanego budynkiem mieszkalnym w stanie surowym oraz starym budynkiem mieszkalnym drewnianym, w którym mieszkał. Kiedy pracował w gospodarstwie W utrzymaniu czystości i opiece nad zwierzętami w K., pomagała mu W. S., która utrzymywała z nim bardzo bliskie kontakty.

Z. Z. (2) większość swojego czasu spędzał w K., ale odwiedzał także swoją rodzinę w B.. Z. Z. (2) i jego córkę ze związku pozamałżeńskiego A. Z. łączyły bardzo dobre relacje, które nie uległy w żaden sposób pogorszeniu, przed jego śmiercią w dniu 10 sierpnia 2013 r. W rozmowach ze swoimi znajomymi, sąsiadami i rodziną, a przede wszystkim z bratem W. Z. (1), Z. Z. (2) zawsze w sposób pozytywny wypowiadał się na temat swojej córki A. Z., często odwiedzał ją i jej matkę W. S. w miejscu ich zamieszkania pod adresem ul. (...) w C.. Natomiast żona B. Z. (1), R. Z. (2) i A. K. (3) byli nieprzychylnie ustosunkowani wobec A. Z., nie uważali jej za członka swojej rodziny, nie byli nigdy zainteresowani utrzymywaniem z nią jakichkolwiek relacji towarzyskich i rodzinnych. Rodzeństwo nie kontaktowało się ze sobą.

Z. Z. (2), na dłuższy czas przed śmiercią czuł się gorzej, odczuwał bóle brzucha. W dniu 24 lipca 2013r. został przyjęty do Wojewódzkiego Szpitala (...). R. w C. z rozpoznaniem R 91 nieprawidłowe wyniki badań obrazowych płuc. W trakcie pobytu w szpitalu wykonano u Z. Z. (2) badania diagnostyczne. W dniu 26 lipca 2013 roku został wypisany z tej placówki szpitalnej do domu celem dalszego leczenia ambulatoryjnego z rozpoznaniem D38.1 – nowotwór o nieokreślonym charakterze (tchawica, oskrzela i płuca). Opuścił szpital w stanie ogólnym dobrym i do domu wrócił samodzielnie busem. Po pobycie w szpitalu był samodzielny, funkcjonował normalnie, pomagał sąsiadom w K.. W dniu 28 lipca 2013 r. tj. w niedzielę, około godziny 14:00, Z. Z. (2) przyjechał swoim samochodem m., którym jeździł jako taksówkarz, do domu W. S., porozmawiali, przywitał się również z jej matką H. S.. Przeprowadzili krótką rozmowę, podczas której spadkodawca wspomniał, że na drugi dzień będzie sprzedawał krowy. Z jego zachowania nic nie wskazywało, aby czuł się źle. Poinformował je również, że spieszy się, bo chce jeszcze odwiedzić swojego brata W.. Z. Z. (2) następnie pojechał do brata W. Z. (1) i w trakcie ich ostatniego spotkania trwającego pomiędzy godz. 16:00 – 20:00, Z. Z. (2) nie uskarżał się w żaden sposób na stan swojego zdrowia, nie stwarzał on wówczas na obecnych z nim na tym spotkaniu D. W. i W. Z. (1) swoim wyglądem i zachowaniem żadnych oznak, że jest on osobą osłabioną lub schorowaną. W trakcie tego spotkania oświadczył, że ze szpitala w dniu 26 lipca 2013r. wrócił do domu samodzielnie za pomocą transportu publicznego, nie wspominał w żaden sposób o swojej śmierci, nie mówił także, że źle się czuje, lub że postawiono mu niekorzystną diagnozę. Z zachowania i wypowiedzi Z. Z. (2) na tym spotkaniu nie wynikało w żaden sposób, że liczy się on z obawą swojej rychłej śmierci lub też, że obawia się w jakiś poważniejszy sposób o stan swojego zdrowia. Po zakończeniu tego spotkania Z. Z. (2) oświadczył także swojemu bratu, że zamierza jeszcze w tym samym dniu jechać do K..

Z. Z. (2) w ciągu ostatnich lat swojego życia w rozmowach ze swoim bratem W. Z. (2), ale i ze znajomymi, wielokrotnie oświadczał, że po swojej śmierci pragnie przekazać na rzecz A. Z. część należącego do niego gospodarstwa rolnego położonego w K. gmina C.. Z. Z. (2) obwiniał się, że w okresie dzieciństwa swojej pozamałżeńskiej córki A. Z. nie łożył w żaden sposób na jej utrzymanie, w związku z czym własność gospodarstwa rolnego położonego w K. miała stanowić formę wynagrodzenia dla A. za brak pomocy i opieki z jego strony w przeszłości. Z. Z. (2), aż do dnia nieszczęśliwego wypadku 1 sierpnia 2013r. aktywnie pracował przy pracach rolnych w swoim gospodarstwie w K., jak również wykonywał pracę zarobkową jako taksówkarz.

Pomiędzy Z. Z. (2) oraz jego żoną B. Z. (1) i dziećmi R. Z. (1) oraz A. K. (3) panowały chłodne stosunki rodzinne, niechętnie uczestniczył on wspólnie ze swoją żoną w uroczystościach towarzyskich i rodzinnych. Swoim dzieciom A. K. (3) i R. Z. (1) podarował on nieruchomości na terenie K. (B.). Miał żal do swojej córki A. K. (3), że po przepisaniu jej działki w B. pod budowę domu, na której miał warsztat masarniczy, następnie wyburzyła ona ten warsztat i sprzedała bez jego zgody znajdujące się tam maszyny. Dzieci Z. Z. (2) nie pomagały mu w żaden sposób w prowadzeniu gospodarstwa rolnego położonego w (...), ani one, ani też jego żona w ogóle tam nie bywali.

Z. Z. (2) po opuszczeniu Wojewódzkiego Szpitala (...). R. w C. w dniu 26 lipca 2013r. nie wykazywał oznak pogorszenia się jego kondycji psychofizycznej, snuł aktywne plany na swoją przyszłość, planował dokonanie podziału gospodarstwa rolnego położonego w K. na szereg działek budowlanych a następnie po ich korzystnej sprzedaży obdarowanie swojej córki A. Z. jedną z tych działek gruntu lub większą sumą pieniędzy. W rozmowach z W. S. obiecywał jej, że zajmie się poprawą swojego stanu zdrowia, w tym przede wszystkim uzupełnieniem u siebie szeregu ubytków dentystycznych. Z. Z. (2) ani przed, ani też po opuszczeniu szpitala w dniu 26 lipca 2013r. nigdy nie oświadczał członkom swojej rodziny lub znajomym, że obawia się o swoje życie lub stan zdrowia oraz że w związku z tym rozważa sporządzenie testamentu. Z jego zachowania nie wynikało, że po wyjściu ze szpitala był w szoku, nie wspominał członkom swojej rodziny, że obawia się śmierci z powodu rozpoznania u niego nowotworu.

W dniu 1 sierpnia 2013 r. w trakcie spotkania towarzyskiego odbywającego się u sąsiadki Z. Z. (2) tj. K. P. na posesji przy ul. (...) w K. w trakcie wspólnego spożywania potraw z grilla i konsumpcji alkoholu w pewnym momencie Z. Z. (2) zadławił się w trakcie próby przełknięcia zbyt dużych kęsów mięsa, po czym stracił przytomność i upadł na ziemię. Został przywieziony do Wojewódzkiego Szpitala (...) w K.. Po nagłym zatrzymaniu krążenia w dniu 1 sierpnia 2013 r. nie odzyskał przytomności, było niewydolny oddechowo. W dniu 10 sierpnia 2013r. ok godz. 7:55 w mechanizmie asystolii i nieskutecznej reanimacji stwierdzono zgon Z. Z. (2). Z. Z. (2) co najmniej od 1998 roku chorował na nadciśnienie tętnicze samoistne, leczone dość systematycznie, ale nieskutecznie. Nigdy nie był diagnozowany w kierunku stopnia nadciśnienia tętniczego oraz jego powikłań.

Najpóźniej od 1998 roku Z. Z. (2) chorował na cukrzycę typu drugiego. Z. Z. (2) nie wyrażał zgody na wprowadzenie do leczenia cukrzycy insulinoterapii. Wysokie wartości hemoglobiny glikolowanej u Z. Z. (2) świadczą o nieskutecznie leczonej u niego cukrzycy. Przy braku normalizacji cukru we krwi doszło u Z. Z. (2) do nasilenia miażdżycy i nadciśnienia tętniczego, bardzo trudnego do unormowania.. Brak zgody na zastosowanie insuliny, w przypadku całkowicie niewyrównanej cukrzycy, zagrażającej życiu kwasicy i śpiączce ketonowej, musiał skutkować pouczeniem pacjenta przez lekarza diabetologa o możliwych następstwach takiego zaniechania w postaci zagrożeniu zdrowia oraz życia ze śmiercią włącznie. Taką informacje na pewno otrzymał Z. Z. (2) w dniu 22 marca 2013 roku podczas rozmowy ze specjalistą diabetologiem. Stąd jego wiadomość o możliwej śmierci z powodu niewyrównanej cukrzycy jest jak najbardziej uzasadniona.

Jednak bezpośrednią przyczyną zgonu Z. Z. (2) w dniu 10 sierpnia 2013 r. było zadławienie się dwoma kawałkami mięsa, jakie spożywał na spotkaniu towarzyskim w dniu 1 sierpnia 2013r. Kawałki mięsa wpadły do tchawicy i spowodowały u Z. Z. (2) niedrożność drzewa oskrzelowego, uniemożliwiając wymianę tlenową. Doprowadziło to do głębokiego niedotlenienia wszystkich narządów - przede wszystkim najbardziej wrażliwych na brak tlenu mózgu oraz mięśnia sercowego. Czas jaki minął pomiędzy zadławieniem a usunięciem kawałków mięsa z drzewa oskrzelowego był zbyt długi (optymalny czas powrotu akcji serca i oddechu - to cztery minuty) i doszło u Z. Z. (2) do nieodwracalnych zmian w ośrodkowym układzie nerwowym. Następstwem długiego niedotlenienia i niedokrwienia była niewydolność wielonarządowa (serce, nerki, wątroba) u Z. Z. (2) oraz jego zgon.

Przyczyną śmierci Z. Z. (2) było zadławienie kawałkiem mięsa w dniu 1 sierpnia 2013r., niedrożność drzewa oskrzelowego, nagłe zatrzymanie krążenia, uszkodzenie ośrodkowego układu nerwowego i niewydolność wielonarządowa. Choroby przewlekłe na jakie cierpiał Z. Z. (2): cukrzyca niewyrównana i jej powikłania, nadciśnienie tętnicze, uogólniona miażdżyca, zmniejszały natomiast szansę na wyprowadzenie pacjenta ze stanu wegetatywnego.

W dniu 25 sierpnia 2013 roku W. L. w obecności K. R. i K. P. sporządził dokument pisemny zatytułowany „Protokół testamentu ustnego”. W jego treści W. L. wskazał, iż w dniu 28 lipca 2013 roku przebywali oni ok. godz. 18:00 w mieszkaniu Z. Z. (2) położonym przy ul. (...) w K.. Podczas tego spotkania Z. Z. (2) miał oświadczyć ustnie w obecności W. L., K. R. i K. P., iż na wypadek swojej śmierci, cały swój majątek przeznacza swojej żonie B. Z. (1), swojemu synowi R. Z. (1) oraz swojej córce A. K. (3) po 1/3 części dla każdego z nich. Z. Z. (2) miał wówczas oświadczyć ponadto, iż swojej córce ze związku pozamałżeńskiego A. Z. nie przeznacza nic z pozostawionego spadku, bowiem wyposażył ją kwotą uzyskaną ze sprzedaży nieruchomości położonej w B., co miało miejsce 18 lat temu.

Ponadto Z. Z. (2) miał wówczas oświadczyć, że swoją decyzję uzasadnia faktem nie utrzymywania kontaktu oraz brakiem zainteresowania jego osobą przez A. Z.. Następnie własnoręczne podpisy pod tym dokumentem złożyli W. L., K. R. i K. P..

Dwa dni, jakie upłynęły od powrotu Z. Z. (2) z Wojewódzkiego Szpitala (...). R. w C. w dniu 26 lipca 2013r. do dnia 28 lipca 2013r. nie dają żadnych psychologicznych przesłanek, aby stwierdzić, że w ogólnym funkcjonowaniu poznawczym, emocjonalnym i społecznym Z. Z. (2), zaszły jakieś zmiany, które wpłynęłyby na: zaburzenia pamięci, uwagi, myślenia rozumienia, rozumowania, orientacji oraz na obniżenie nastroju, stany depresyjne, izolowanie się społeczne, zamykanie się w sobie, sprawianie wrażenia „nieobecnego”.

Z. Z. (2) z powodu cukrzycy i nadciśnienia tętniczego, na jakie chorował, mógł czuć się w tym okresie osłabiony, mógł mieć poczucie mniejszej wydolności fizycznej, co powodowało zwiększoną potrzebę odpoczynku w ciągu dnia, ale to nie przeszkadzało mu w zwykłym funkcjonowaniu. Był on wówczas w pogodnym nastroju, aktywny, nic nie wskazywało na jakąkolwiek zmianę w jego zachowaniu.

Z psychologicznego punktu widzenia, stres związany z wiadomością o możliwej chorobie nowotworowej wywołuje u człowieka najczęściej reakcje paniki, lęku, niepokoju o życie i przyszłość, pojawiają się wypowiedzi katastroficzne np. „moje dni są policzone”. Naturalną rzeczą jest to, że pacjent informuje o tym bliskie osoby, aby zmniejszyć swoje napięcie wewnętrzne i niepokój, zaczyna poszukiwać możliwości alternatywnych diagnoz, innych lekarzy.

Takich reakcji u Z. Z. (2) po powrocie z Wojewódzkiego Szpitala (...). R. w C. w dniu 26 lipca 2013r. do dnia 28 lipca 2013r. jego otoczenie rodzinne i znajomi nie zaobserwowało. Drugim możliwym zachowaniem człowieka w takiej sytuacji jest zastosowanie psychologicznego mechanizmu obronnego polegającego na psychicznej ucieczce od problemu. Od powrotu z Wojewódzkiego Szpitala (...). R. w C. w dniu 26 lipca 2013r. do dnia 28 lipca 2013r. Z. Z. (2) zachowywał się normalnie.

W trakcie ostatnich lat swojego życia Z. Z. (2) różnym osobom, w różnym czasie przekazywał niejednorodne informacje co do rozporządzania swoim majątkiem. Z psychologicznego punktu widzenia stan Z. Z. (2) w dniu 28 lipca 2013 roku w godzinach wieczornych obiektywnie i subiektywnie nie uzasadnia twierdzenia, iż zachodziła obawa rychłej jego śmierci tj. jego zgon może nastąpić w najbliższym czasie. O zagrożeniu życia związanym z jakością leczenia cukrzycy Z. Z. (2) wiedział od dawna i nie modyfikował swojego postępowania. Jeśli przyjąć tezę, że wiadomość o ewentualnej chorobie nowotworowej wywołała szok, wówczas na poziomie psychologicznym powinno wystąpić u Z. Z. (2) jedno z dwóch opisanych wyżej zachowań. Nie ma natomiast żadnych danych, aby takie zachowanie wystąpiło.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy uznał, iż wniosek R. Z. o stwierdzenie nabycia spadku na podstawie testamentu ustnego nie zasługuje na uwzględnienie. Zdaniem sądu w dniu 28 lipca 2013 roku w ogóle nie doszło do sporządzenia przez Z. Z. (2) testamentu ustnego, a już z całą pewnością nie takiej treści jak wskazywana. Nie potwierdził tego bowiem żaden wiarygodny, bezstronny dowód przeprowadzony w sprawie, zaś Sąd ustalił, że w dniu 28 lipca 2013 r. o godzinie 18.00 Z. Z. (2) w ogóle nie było w domu na B., gdzie zamieszkuje jego żona z synem R. Z. (1).

Jak wynikało z zeznań świadków D. W. i W. Z. (1), spadkodawca od około godziny 16.00 w tym dniu przebywał u swojego brata W. w K. D.. Dom brata opuścił około godziny 19.00 informując, że udaje się do swojego domu w K.. Jak zeznała W. S. - tego dnia Z. Z. (2) także i ją odwiedził około godziny 14.00 w C., nie był jednak długo, ponieważ spieszył się jeszcze do brata W.. Zeznania tych świadków pokrywają się więc w tym zakresie.

Natomiast K. P. – świadek testamentu ustnego zeznała, że przyszła do domu spadkodawcy na B. przed godziną 17.00 i Z. Z. (2) leżał już na łóżku, był bardzo słaby. Logicznym więc jest, że spadkodawca nie mógł przebywać w tym samym czasie w dwóch różnych miejscach, oddalonych od siebie o kilkanaście kilometrów.

Nawet, jeżeliby przyjąć hipotetycznie, że takowe wydarzenie miało tego dnia miejsce w domu spadkodawcy na B., to i tak zdaniem Sądu, nie było po stronie Z. Z. (2) subiektywnej obawy rychłej śmierci, wywołanej obiektywnymi okolicznościami.

Na pewno także nie było jakichkolwiek przeszkód w sporządzeniu przez niego testamentu własnoręcznego.

Przede wszystkim nie ma żadnego wiarygodnego dowodu, że w tym dniu, miejscu i czasie tj. w dniu 28 lipca 2013 roku, doszło do nagłego pogorszenia stanu zdrowia Z. Z. (2), który uzasadniałby obawę o własne życie. Nie był w tym dniu w stanie kwasicy, co potwierdziła biegła H. G. (1).

Niewątpliwie, jak stwierdziła biegła lekarz H. G. (1) Z. Z. (2) był człowiekiem bardzo chorym, miał bowiem cukrzycę nieskutecznie leczoną lekami, której w zasadzie nie kontrolował. Nie wyrażał zgody na leczenie insuliną, co niewątpliwie powodowało, że musiał zostać poinformowany, przez lekarza prowadzącego już w początkach 2013 roku, że zagraża to jego zdrowiu i życiu. Z całą pewnością odczuwał także dolegliwości z tym związane, ale nie były one w tamtym okresie na tyle silne, żeby uniemożliwiały mu codzienne, normalne funkcjonowanie, lub sprawiały u niego subiektywne poczucie zagrożenia życia.

Trzeba mieć na względzie, że w takim stanie, z tą chorobą spadkodawca funkcjonował przez wiele lat i niewątpliwie zdążył się do tego przyzwyczaić. Niemniej jednak od czasu wyjścia ze szpitala 26 lipca .2013 r. do 01 sierpnia 2013 r. prowadził normalne życie, pracował w swoim gospodarstwie i świadczył usługi na taksówce, spotykał się z sąsiadami, rodziną i znajomymi. Nikomu się nie skarżył na ból, a z jego zachowania nie wynikało, że obawia się o swoje życie lub jest załamany bądź w szoku. Opowiadał także o swoich planach związanych z inwestycją w K. dotyczącą sprzedaży działek.

Także żaden ze świadków rzekomego testamentu ustnego nie zauważył, aby stan jego zdrowia 28 lipca 20913 roku nagle się pogorszył, lecz przeciwnie wskazywali, że od dłuższego czasu był tak samo zły jak wcześniej.

W rozpoznawanej sprawie brak było również jakichkolwiek podstaw do tego, aby przyjąć iż istniały szczególne okoliczności, z których wynikałoby, że zachowanie zwykłej formy testamentu było wówczas niemożliwe lub bardzo utrudnione. Żadna z osób obecnych w trakcie spotkania w mieszkaniu Z. Z. (2) nie wskazała, aby jego stan zdrowia wyłączał spisanie przez niego ostatniej woli, nie był na tyle słaby, że nie mógł utrzymać długopisu, nie trzęsły mu się także ręce.

Z. Z. (2) z całą pewnością dysponował papierem oraz środkiem piszącym, które znajdowały się w mieszkania, a które mogły posłużyć do napisania testamentu własnoręcznego.

Z uwagi na powyższe w ocenie Sądu Rejonowego testament ustny, nawet jeżeli hipotetycznie przyjąć, że został sporządzony w dniu 28 lipca 2013 roku, to jako niespełniający przesłanek wskazanych w art. 952 k.c., (w szczególności brak obawy rychłej śmierci wywołany obiektyw nie istniejącymi okolicznościami), uznać należy za nieważny co skutkuje tym, iż porządek dziedziczenia po Z. Z. (2) następuje według dziedziczenia ustawowego.

Apelację od powyższego rozstrzygnięcia złożył wnioskodawca Z. Z. (2) zaskarżając postanowienie w całości i zarzucił:

1. narusze­nie prawa procesowego, tj. art. 233§1 k.p.c. przez przeprowadzenie oceny dowodów zebranych w sprawie w spo­sób pozbawiony wymaganej tym przepisem wszechstronności, zasad doświadczenia życiowego, a także w sposób wybiórczy, pozostawiając poza dokonaną oceną znajdu­jące się aktach dowody nie budzące najmniejszej wątpliwości co do ich prawdziwości i mające znaczenie dla ustaleń faktycznych, z nadaniem prymatu zeznaniom świadków przed dokumentami, bez zachowania równych kryteriów dla oceny dowodów osobo­wych, co do świadków uczestniczki A. Z., i pozostałych uczestników, a w szczególności :

a)  niedostrzeżenie, iż wiodąca teza Sądu Rejonowego o luźnym kontakcie spadkodaw­cy z żoną i dziećmi z małżeństwa, a także zamieszkiwaniu czasowo w domu rodzinnym, z preferencją domu w K., winna być odrzucona natychmiast, po analizie historii choroby spadkodawcy (k. 143, k. 409), gdzie spadkodawca podaje swe miejsce zamiesz­kania w domu rodzinnym, w którym zamieszkiwał ze swą żoną; to żonę upoważnił do in­formacji o swym stanie zdrowia, a także do wglądu do swej dokumentacji medycznej;

b)  całkowite zlekceważenie przez Sąd Rejonowy dokumentu w postaci historii choroby z k. 143 i 409 w zakresie zapisu wynikającego z tego dokumentu który ustala, iż spadko­dawca został przyjęty do szpitala w C. w trybie nagłym, w związku z podejrzeniem nowotworu, a wypisany został z epikryzą z k. 166, ustalającą u niego nowotwór o nieokreślonym charakterze (tchawica oskrzela płuca) ,która to epikryza nie pozostawiała dla nikogo, włącznie z osobami odpornymi na stres, wątpliwości co do tego, iż rozpoznano bardzo ciężką chorobę, w sytuacji już istniejącej, zaawansowa­nej cukrzycy i powiadomienia spadkodawcy w marcu 2013 roku o możliwości śmierci z powodu niewyrównanej cukrzycy, a to wy­kluczało zachowania spadkodawcy, o jakim mówią świadkowi uczestniczki A. Z. a w szczególności : doskonałym stanie zdrowia spadkodawcy, dźwiganiu przez niego ciężarów, aktywnej pracy w gospodarstwie rolnym, a takie są zeznania W. Z. (1), W. S., D. W., R. G. i pozostałych, a także o tym iż spadkodawca był wręcz w nieprawdopodobnie pogodnym nastroju po wyjściu ze szpitala, snuł plany na przyszłość, miał optymizm życiowy, o czym pisze Sąd Rejonowy w kilku miejscach uzasadnienia skarżonego postanowienia;

c)  całkowite niedostrzeżenie przez Sąd Rejonowy, iż z historii leczenia spadkodawcy w przychodni (...) spółka z o.o. w dniu 5 lipca 2013 roku (bez oznaczenia karty) od­notowano ,,zmiany skóry na plecach — półpasiec, ból w zajętym obszarze”, która to choroba trwająca z reguły dwa miesiące wykluczała dźwiganie ciężarów o wadze 50 kg, o jakich mówi świadek G. G.;

d)  dokonanie sprzecznej wewnętrznie oceny relacji spadkodawcy z matką uczestniczki A. Z. ustalając z jednej strony, iż spadkodawca nie chciał płacić dobro­wolnie alimentów na dziecko z W. S., co wymusiła matka dziecka proce­sem sądowym, odmówił rozwodu z żoną, by związać się z ta kobietą, ale jednocześnie był w pełnym miłości związku z matką A.W. S., mimo to, jak zeznaje brat spadko­dawcy W. Z. (1), wypłacił jej nieznaną mu kwotę po sprzedaży nieruchomości, co pokrywa się z zeznaniami wnioskodawcy, jego matki i siostry, o spłaceniu uczestniczki, jako motywie sporządzenia testamentu ustnego;

e)  zastosowanie w sprawie niedopuszczalnego kryterium ocennego, co do świadków zgłoszonych przez pełnomocnika uczestniczki i uznanie, iż jako osoby obce (poza W. S. - matką uczestniczki A. Z. i bratem spadkodawcy), których wiarygodność wynika z braku zaintere­sowania wynikiem sprawy, z jednoczesnym twierdzeniem iż albo testamentu ustnego nie było, albo był ale innej treści, lub był tej treści jak ta spisana złożona do akt sprawy, bowiem jego świadkowie nie zeznają prawdy, mimo iż osoby te są także obce dla stron postępowania i nie są zainteresowane wynikiem sprawy,

f)  niedostrzeżenie przez Sąd Rejonowy, iż konstrukcja zeznań świadków zgłoszonych dla zakwestionowania testamentu ustnego spadkodawcy przez pełnomocnika uczestniczki A. Z., została tak opracowana by świadkowie mający wykluczyć istnienie tego testamentu pojawiali się w dniu 28 lipca 2013 roku w swego rodzaju sztafecie, przekazującej sobie spadkodawcę z godziny na godzinę, tak by wykluczyć czas na spo­rządzenie testamentu w godzinnych popołudniowych tego dnia, który to chwyt proceso­wy wydaje się w zakresie pamiętania przez świadków po 4 latach ich rozkładu godzino­wego w tym właśnie dniu wręcz nieprawdopodobny, tym bardziej iż okoliczność ta nie jest podnoszona w odpowiedzi na wniosek, a zostaje zrealizowana dopiero wtedy, gdy świadkowie testamentu złożyli już zeznania i znana jest godzina oświadczenia tego te­stamentu trzem obcym przy oświadczeniu spadkodawcy świadkom;

g)  poczynienie ustaleń oceny zeznań świadków testamentu za niedopuszczalnie zbież­ne, co prowadzi do wniosku iż gdyby były rozbieżne, lub mniej zbieżne miały by szanse być ocenione jako prawdziwe, które to kryterium oceny jest nie przyjęcia, bowiem z re­guły rozbieżne zeznania świadków są traktowane w praktyce sądowej jako nieprawdzi­we, bądź jeśli tyczy to testamentów, powoduje uznanie ich jako niewystraczające.

2. obrazę art. 328 §2 k.p.c. w związku z art. 13 §2 k.p.c., przez przyjęcie przez Sąd Rejonowy trzech wykluczających się koncepcji łączących się z testamentem ustnym, a mianowicie:

- iż testament taki nie został sporządzony,

- został sporządzony ale był innej treści,

- bądź został sporządzony, ale nie istniała obawa rychlej śmierci spadkodawcy, która to roz­bieżność uzasadnienia, wydanego rozstrzygnięcia, uniemożliwiają w ostatecznym stanie rzeczy ustalenia, jakie z tych trzech ustaleń faktycznych Sąd Rejonowy przyjmuje za wykazane procesowo.

3. obrazę prawa materialnego, a mianowicie art. 952 §1 k.c. w zakresie wykładni pojęcia „obawy rychłej śmierci”:

a)  przez przyjęcie, iż miarodajna dla ustalenia, iż obawa o jaką w sprawie chodzi nie ist­niała, jest opinia bieglej M. K. (1)W., mimo iż z opinii ustnej tej bieglej złożonej na rozprawie 13 listopada 2017 roku bezspor­nie wynika, iż biegła za obawę rychlej śmierci uważa jedynie stan agonalny, kiedy chory nie ma już żądanych złudzeń iż umiera, które to rozumienie tego pojęcia jest kompletnie sprzeczne z wyłożeniem tego pojęcia przez Sąd Najwyższy w cytowanych w uzasadnieniu postanowienia judykatach, w których jak wiadomo przyjmowano koncepcję subiektywną — jak odczuwa te obawę spadkodawca, obiektywną — jak do stanu zdrowia odniesie się lekarz i mieszaną — odbiór stanu zdrowia przez spadkodawcę potwierdzony opinią lekarza, ostatecznie prawie powszechnie przyjętą, gdzie żadna z tyk koncepcji orzeczniczych nie pozwala na takie wyłożenie pojęcia obawy rychłej śmierci jak uczyniła to biegła;

b)  odrzucenie jako nie mającej znaczenia w sprawie, przekonywającej opinii bieglej H. G. (1), która uznała iż spadkodawca u którego w marcu 2013 roku ustalono stan zdrowia łączący się z cukrzycą (k. 9 uzasadnienia postanowienia) połączony z epikryzą z k. 166 na tyle machinalnie przeraził spadkodawcę iż obiektywnie znajdował się on w stanie obawy rychłej śmierci, co przy przyjęciu rzetelnej oceny zeznań świad­ków zgłoszonych przez pełnomocnika uczestniczki i wzięciu pod uwagę dowodów, któ­rych bądź Sąd Rejonowy całkowicie nie dostrzegł, bądź ocenił niezgodnie z regułami wynikającymi z art. 233§1 k.p.c.

4. obrazę prawa procesowego mającą znaczenie dla rozstrzygania sprawy, a mianowicie art. 286 k.p.c. przez oddalenie wniosku dowodowego pełnomocnika wnioskodawcy zmie­rzającego do podjęcia próby uzgodnienia przez biegłe sądowe działające w sprawie swych opinii, bądź uznanie iż opinia pani biegłej psycholog przy rozstrzyganiu stanu zdrowia spadkodawcy w dacie sporządzenia testamentu ustnego nie ma znaczenia.

a z ostrożności procesowej:

5. obrazę art. 98§2 k.p.c. przez zasądzenie od wnioskodawcy na rzecz uczestniczki A.­sandry Z. kosztów przejazdów jej pełnomocnika z W. do K. w kwocie 2.975,50 zł w sytuacji, gdy zgodnie z tym przepisem koszty przejazdów pełnomocnika w sprawie niniejszej nie może przekroczyć łącznie kwoty 360,00 zł.

Wskazując na powyższe skarżący wniósł o:

- uchylenie skarżonego postanowienia i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu w Kielcach do ponownego rozpoznania wobec nierozpoznania przez Sąd Rejonowy istoty sprawy, ewentualnie,

- przy ustaleniu, iż testament ustny został sporządzony, a opinia H. G. (1) jest w pełni trafna, zmianę skarżonego postanowienia przez stwierdzenie, iż spadek po zmarłym w dniu 10 sierpnia 2013 roku w K. Z. Z. (2) odziedziczyły po 1/3 jego żona B. Z. (1), córka A. K. (3) oraz syn R. Z. (1) oraz o zasądzenie od A.­sandry Z. na rzecz R. Z. (1) kosztów postępowania zgodnie z normami za obie instancje.

Uczestniczka A. Z. w odpowiedzi na apelację wnosiła o jej oddalenie jako bezzasadnej oraz o zasądzenie od wnioskodawcy na jej rzecz kosztów postępowania według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja wnioskodawcy oraz podniesione zarzuty są bezzasadne i nie zasługują na uwzględnienie.

Na wstępie wskazać należy, że chybiony jest zarzut naruszenia przez Sąd pierwszej instancji przepisu art. 328 § 2 k.p.c. Naruszenie wskazanego przepisu może stanowić skuteczną podstawę apelacji jedynie wyjątkowo, gdy uzasadnienie orzeczenia nie spełnia podstawowych wymagań sprawozdawczości i uniemożliwia kontrolę instancyjną. Tymczasem uzasadnienie zaskarżonego postanowienia zawiera wszelkie wymagane w powołanym przepisie elementy i pozwala odtworzyć tok rozumowania Sądu Rejonowego.

Sąd pierwszej instancji przeprowadził wszystkie dowody konieczne dla ustalenia okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, poddał przeprowadzone dowody prawidłowej ocenie mieszczącej się w granicach wyznaczonych dyspozycją art. 233 § 1 k.p.c. i w oparciu o tak zgromadzony i oceniony materiał dowodowy wyprowadził trafne ustalenia faktyczne, które sąd odwoławczy przyjmuje za własne. Z prawidłowo ustalonego stanu faktycznego Sąd Rejonowy dokonał prawidłowej subsumpcji norm prawa materialnego do tego ustalonego stanu faktycznego.

Ustalenie Sądu i stwierdzenie, że spadkodawca Z. Z. (2) nie sporządził testamentu ustnego w dniu 28 lipca 2013r. w godzinach popołudniowych w domu Na (...) jest, wbrew zarzutom apelującego, stanowcze i jednoznaczne. Nie niweczy tego dalsza analiza dowodów pod kątem ewentualnego sporządzenia przez Z. zietala testamentu ustnego.

Nie podważa tego analiza zeznań świadków „rzekomego” testamentu ustnego, w następstwie której sąd nie dał wiary tym zeznaniom, szczegółowo uzasadniając swoje stanowisko, dlaczego sytuacja opisana przez świadków „rzekomego” testamentu ustnego oraz żonę i dwoje dzieci, nie miała miejsca.

A nawet gdyby przyjąć, że faktycznie spadkodawca ogłosił swoją ostatnią wolę w warunkach i okolicznościach opisanych przez świadków i członków rodziny, o treści stwierdzonej w Protokole, to po stronie Z. Z. (2) nie istniała obawa rychłej śmierci, uzasadniona obiektywnymi okolicznościami. Więc co najmniej już tylko z tego powodu, spadek po Z. Z. (2) dziedziczą spadkobiercy na podstawie ustawy a nie testamentu.

Oceniając zasadność zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c., trzeba wskazać, że skuteczne postawienie tego zarzutu wymaga wykazania, że sąd przekroczył granice swobodnej oceny dowodów, dokonując oceny wiarygodności i mocy dowodowej poszczególnych dowodów z pominięciem wszechstronnego rozważenia całokształtu materiału dowodowego, zasad logiki, wskazań doświadczenia życiowego i wiedzy powszechnej, co miało wpływ na wynik sprawy. Nie jest zaś wystarczające tylko przekonanie strony o innej, niż przyjął sąd, wadze poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie, ani też przedstawienie alternatywnego wobec ustaleń sądu stanu faktycznego (wyroki Sądu Najwyższego z dnia 16 grudnia 2005 r., III CK 314/05, Lex nr 17217, z dnia 18 czerwca 2004 r., II CK 369/03, Lex nr 174131, z dnia 15 kwietnia 2004 roku, IV CK 274/03, Lex nr 164852).

Zarzuty podniesione przez wnioskodawcę w niniejszej sprawie nie podważają oceny dokonanej przez Sąd pierwszej instancji, a podzielone przez Sąd Okręgowy ustalenia znajdują oparcie w zgromadzonym materiale dowodowym, potwierdzają je także wyniki postępowania dowodowego przed Sądem Okręgowym. Dotyczy to w szczególności oceny zeznań świadków, szczegółowo omówionych przez Sąd rejonowy ze wskazaniem, której grupie świadków sąd dal wiarę i dlaczego, a dlaczego pozostałym świadkom odmówił wiarygodności.

Dowody z zeznań świadków wskazanych przez uczestniczkę A. Z. oraz wnioskodawczynię i pozostałych uczestników zostały ocenione, wbrew zarzutowi apelacji, według takich samych reguł i kryteriów.

Spadkodawca był zameldowany w domu Na (...), więc podanie przy przyjęciu do szpitala w dniu 24 lipca 2013r. tego adresu jako zamieszkania oraz danych żony B. Z. (1), nie stoją w sprzeczności do oceny, iż spadkodawcę łączyły luźne relacje, przy czym sąd ustalił jednocześnie iż Z. Z. (2) utrzymywał kontakt z żoną, dziećmi z małżeństwa i przebywał w domu Na (...). Nie stoi to również w sprzeczności z ustaleniem, że przebywał także w K., gdzie prowadził gospodarstwo rolne, opiekował się inwentarzem (co przecież wymagało niemal codziennej obecności), z uwzględnieniem oczywiście specyfiki natężenia prac w zależności od pory roku.

Zdaniem Sądu Okręgowego, Sąd I instancji trafnie uznał, że brak jest podstaw, aby uznać, iż spadkodawca spędził popołudnie 28 lipca 2013r. w domu Na (...) i w obecności żony, dwojga dzieci i trzech świadków oświadczył ustnie swoją ostatnią wolę o treści spisanej przez jednego ze świadków i takie ustalenie Sąd Okręgowy podziela.

Zeznania świadków: którzy w niedzielne popołudnie 28 lipca 2013r. spotkali się ze Z. Z. (2) słusznie zostały obdarzone przez sąd walorem wiarygodności. Za wyjątkiem brata były to osoby obce, znające Z. Z. (2) jako pracującego w gospodarstwie w K.. Rozmawiały z nim wówczas o pobycie w szpitalu, widziały go w dobrym zdrowiu. To zaś oznacza, że Z. Z. (2) nie mógł być w tym samym czasie również w domu Na (...).

Zauważyć przy tym należy, iż nie można wykluczyć by Z. Z. (2), po spotkaniu z bratem i w/w znajomymi, pojechał następnie nie do gospodarstwa w K., lecz do domu ”Na B.”. Nawet jednak i w takiej sytuacji, nadal brak jest przekonujących dowodów na to, że Z. Z. (2) sporządził wówczas ustny testament, ogłaszając swoją ostatnią wolę na wpadek śmierci w obecności trzech świadków: oraz żony i dwojga dzieci o treści spisanej w Protokole, przede wszystkim dlatego, że wystąpiła u niego obawa rychłej śmierci wywołana obiektywnie istniejącymi okolicznościami.

Trafnie również Sąd Rejonowy dokonał analizy tego zdarzenia, przy przyjęciu, że gdyby istotnie spadkodawca był w domu Na (...) z rodziną i doszłoby do spotkania z trzema znajomymi, a mianowicie, iż słów spadkodawcy wypowiedzianych w dniu 28 lipca 2013 r. nie można traktować jako jego ostatnią wolę.

Sąd Rejonowy słusznie uznał za niewiarygodne zeznania świadków K. P., W. L. i K. R., albowiem z zeznań w/w świadków nie wynika, aby po stronie Z. Z. (2) pojawił się zamiar sporządzenia testamentu. Jest niewątpliwe, że spotkanie w domu spadkodawcy nie miało na celu sporządzenia testamentu, ale było spotkaniem o charakterze towarzyskim. Wizyta u Z. Z. (2), K. P., W. L. i K. R. nie była wcześniej w żaden sposób zapowiedziana, lecz miała charakter spontaniczny. Świadkowie zgodnie zeznali, że przybyli do domu Z. Z. (2) w odwiedziny, ponieważ wiedzieli, że wyszedł on ze szpitala. Świadek K. P. jest bliską sąsiadką i z rodziną Z. utrzymuje relacje koleżeńskie (k. 77).

Z kolei świadek W. L. i K. R. pozostają w relacjach koleżeńskich z wnioskodawcą i w dniu 28 lipca 2013 roku pojechali nad wodę, a następnie około godziny 18 wrócili do domu Z. Z. (2), a więc ich obecność w domu spadkodawcy w tym dniu była zupełnie przypadkowa (k 81). K. P. spędziła w domu Z. Z. (2) wówczas około 2 godzin, natomiast świadek W. L. był około 40 minut. Rozmawiali oni wówczas o przeprowadzonych w szpitalu badaniach, jego stanie zdrowia. Cały czas przy rozmowie obecna była też żona Z. Z. (2), jego córka i syn.

Żaden z w/w świadków nie potwierdził tego, aby podczas tej rozmowy Z. Z. (2) oświadczył, że korzystając z okazji, że u niego są trzy osoby, to przekaże im swoją ostatnią wolę. Z. Z. (2) nie oświadczył, że obawia się rychłej śmierci ani nie podał, dlaczego wybrał taką formę swojego oświadczenia. W tym dniu nie wyraził też lęku przed rychłą, nieuchronną śmiercią.

Opisane przez świadków okoliczności, w jakich doszło do spotkania, są o tyle istotne, że mają niewątpliwy wpływ na treść i charakter prowadzonych wówczas rozmów i oświadczeń. Budzi bowiem zasadnicze wątpliwości możność przypisania waloru testamentu wypowiedziom spadkodawcy dotyczącym losów jego majątku na wypadek śmierci, złożonym nagle, podczas przypadkowego spotkania, w trakcie towarzyskiej rozmowy.

Nie są to bowiem okoliczności cechujące się właściwą rzeczowością i powagą, jaka wiąże się z dokonaniem czynności prawnej testowania. Wnioskodawca zeznał, że Z. Z. (2) nie poprosił o kartkę papieru ani nic nie spisywał, nie znajdował się wówczas w takim stanie, który wykluczałby możliwość pisania (k. 231).

I chociaż ma rację skarżący zarzucając, iż Sąd Rejonowy błędnie stwierdził, że Z. Z. (2) nie mógłby „wydziedziczyć córki ze związku pozamałżeńskiego - A. Z.”, bo utrzymywał przyjacielskie kontakty z matką dziecka oraz, że łączyły go ojcowskie relacje z córką A. – to te błędne ustalenia w tym zakresie, ostatecznie pozostają bez wpływu na trafność rozstrzygnięcia.

F. przywołane przez Sąd Rejonowy dowody, w postaci zeznań świadków: W. S. (matki A. Z.), brata spadkodawcy W. Z. (1), znajomych Z. D. (...), J. K., J. Z., R. G.,którzy potwierdzili bliskie relacje spadkodawcy z córką A. Z. i jej matką W. S. - nie uprawniają do stwierdzenia, że nawet gdyby spadkodawca sporządził ustny testament, to nie mógłby wydziedziczyć córki A. Z..

Nie ma natomiast racji skarżący, uzasadniając wydziedziczenie A. Z. w ustnym testamencie (co do którego, trzeba podkreślić, że Sąd Rejonowy prawidłowo ustalił, iż nie został w ogóle sporządzony), że Z. Z. (2) wyposażył swoją córkę A. Z., przekazując środki ze sprzedaży jednej z wielu nieruchomości, których był właścicielem. Nie zdołali także wykazać, że skoro na córke A. Z. były zasądzone alimenty, to tym samy nie mogli utrzymywać bliskich relacji.

Również i te okoliczność, nietrafnie podnoszone przez wnioskodawcę, ostatecznie nie mają wpływu na treść rozstrzygnięcia, wobec prawidłowego uznania, że testament ustny nie został w ogóle sporządzony, a nawet gdyby hipotecznie przyjąć, iż Z. Z. (2) sporządził testament ustny o treści i w okolicznościach wskazanych przez wnioskodawcę oraz świadków tego testamentu, to nie została spełniona przesłanka obawy rychłej śmierci, (wywołanej obiektywnie istniejącymi okolicznościami), koniecznej dla ważności takiego testamentu ustnego, przewidziana w art. 952 k.c.

Dalej należy zauważyć, że zasadniczym warunkiem skutecznego sporządzenia testamentu ustnego jest wola spadkodawcy testowania w tej formie – animus testandi (wyr. SN z dnia 20 lipca 2007 r., I CSK 136/07, L.), z uwagi na szczególny charakter tego testamentu, stanowiącego odstępstwo od formy zwykłej, nie można przypisywać jego cech każdej wypowiedzi spadkodawcy co do zamiarów w zakresie rozrządzeń na wypadek śmierci.

W niniejszej sprawie Z. Z. (2) rozdysponował już kilka lat wcześniej część swojego majątku, zapisując dom „Na białogonie dwojgu dzieciom: ). Tej niedzieli 28 lipca 2013r. rozmawiał też o notariuszu, chcąc uporządkować swoje sprawy majątkowe i w okolicznościach tego spotkania stwierdzenie Z. Z. (2) że gdyby coś się stało, to chce aby obecni usłyszeli, że wszystko zapisuje żonie oraz dwojgu dzieciom, za wyjątkiem córki O., trudno uznać, za stanowczą ostatnią wolę ogłoszoną jako testament ustny. Świadkowie obecni na tym spotkani, nie zostali specjalnie do tego zaproszeni, a słowa „ostatniej woli” Z. Z. (2), kierowane były w zasadzie do wszystkich obecnych, o czym świadczą przywołanie przez wnioskodawcę słowa Z. Z. (2), który miał powiedzieć: „skoro jesteście tu wszyscy bliscy, to..”

Co prawda sama przypadkowość świadków nie wyklucza ich skutecznego udziału i obecności w ogłoszeniu testamentu ustnego, byleby przed jego ogłoszeniem spadkodawca oznajmił jasno obecnym, że w obawie rychlej śmierci, chce ogłosić ustnie swoją ostatnią wolę na wypadek śmierci, oznajmić kogo powołuje jako świadka i to właśnie w ich obecności, oznajmić swoją ostatnią wolę. Co więcej, wymóg obecności trzech świadków spełniony jest wyłącznie, jeżeli osoby, do których kierowany jest testament, są w danej chwili świadome swej roli świadków testamentowych (post. SN z dnia 16 maja 2000 r., IV CKN 918/00, Lex nr 1221138).

Sąd Okręgowy podziela wyrażane w orzecznictwie i doktrynie stanowisko, iż. osoba taka powinna rozumieć wypowiadane wobec niej oświadczenie, a „odbierając”, to jest wysłuchując go, powinna być świadoma swej roli jako świadka sporządzenia testamentu przynajmniej w tym znaczeniu, że przez czas oświadczania woli przez spadkodawcę koncentruje swą uwagę na odbieraniu i rejestrowaniu treści tego oświadczenia (zob. post. SN z dnia 29 czerwca 2010 roku, III CSK 317/09, niepubl., post. SN z dnia 11 marca 2011 roku, II CSK 379/10, Lex nr 784916).

Zeznający świadkowie K. P., W. L. i K. R., chociaż znaleźli się przypadkowo w domu Na (...) w czasie odwiedzin Z. Z. (1), zgodnie zeznali, że Z. Z. (2) powiedział do nich (żony, dwojga dzieci R. Z. (1), A. K. (1) oraz w/w świadków), „dobrze że wszyscy tu jesteście, bo na wypadek gdyby coś mu się stało, jego wolą jest żeby cały majątek przekazać żonie i dwójce dzieci: R. i A.. Dodał też, że nic nie chce przekazać córce O. (A.), bo nie utrzymuje z nim kontaktów, nie interesuje się nim” (K. P. – k.77, W. L. – k.80, K. R. – k. 181). Z ich zeznań wynika, że Z. Z. (2) ogłosił swoją wolę rozdysponowania majątkiem wobec wszystkich obecnych. Żaden z e świadków nie zeznał aby Z. Z. (1) zwrócił się do nich oznajmiając, że chce aby byli świadkami ogłoszenia ustnie jego ostatniej woli na wypadek śmierci.

Nawet jednak, gdyby spadkodawca Z. Z. (2) w dniu 28 lipca 2013r. w godzinach popołudniowych w domu Na (...) oświadczył ustnie swoją ostatnią wolę na wypadek śmierci, o treści spisanej w Protokole, (k.6), to słusznie Sąd Rejonowy przyjął, że po stronie spadkodawcy nie występowała obawa rychłej śmierci. I to niezależnie od ujęcia tej obawy w kategoriach obiektywnych, czy też subiektywnych.

Zaznaczenia wymaga, że obawa rychłej śmierci spadkodawcy, to subiektywna obawa ale wynikająca z obiektywnych, realnie istniejących okoliczności. Okolicznościami takimi mogą być: poważna choroba, podeszły wiek, przystąpienie do szczególnie niebezpiecznego czy ryzykownego działania, która w świetle aktualnej wiedzy i doświadczenia życiowego może spowodować bliską śmierć, subiektywne odczucia powinny być usprawiedliwione obiektywnymi okolicznościami (zob. post. SN z dnia 27 lutego 2013 roku, IV CSK 575/11, Lex nr 1216833). Nie można bowiem całkowicie pomijać „przeczucia śmierci” mimo, że nie można go w pełni racjonalnie wyjaśnić. Obawa rychłej śmierci zachodzi także wówczas, jeśli po sporządzeniu testamentu okazało się, że okoliczności uzasadniające przekonanie spadkodawcy o jego bliskiej śmierci w rzeczywistości nie zachodziły. Obawa rychłej śmierci musi istnieć w chwili sporządzania testamentu (zob. post. SN z dnia 8 lutego 2006 roku, II CSK 128/05, Lex nr 192038).

Podkreślić także należy, że obawa rychłej śmierci jako podstawa sporządzenia testamentu ustnego, nie oznacza lęku, czy strachu przed śmiercią odczuwanego przez spadkodawcę, lecz pojęcie to rozumiane w znaczeniu subiektywnym oznacza świadomość spadkodawcy, że możliwa jest jego rychła śmierć, z faktu, że spadkodawca nie odczuwał lęku przed śmiercią (nie obawia się śmierci) nie można wyprowadzić wniosku, że z punktu widzenia subiektywnego, nie istniała obawa rychłej śmierci w rozumieniu art. 952 § 1 k.c. Z tego punktu widzenia obawa taka istniała, jeżeli spadkodawca miał świadomość, że jego śmierć może nastąpić wkrótce, szybko („rychło”) i dlatego uważał za konieczne sporządzenie testamentu (zob. post. SN z dnia 15 lutego 2008 roku, I CSK 381/07, Lex nr 465921). W stanach chorobowych, które nieuchronne prowadzą do zgonu chorego, ustawowa przesłankę obawy rychłej śmierci można uznać za spełnioną wówczas, gdy w stanie zdrowia następuje nagłe pogorszenie lub pojawiają się nowe rokowania wskazujące na nadzwyczajną bliskość czasową śmierci spadkodawcy (zob. post. SN z dnia 25 lipca 2003roku, V CK 120/02, OSNC 2004/10/159).

W ustalonym przez Sąd Rejonowy stanie faktycznym, Sąd Okręgowy podziela pogląd Sądu Rejonowego, że przede wszystkim spadkodawca Z. Z. (2) nie sporządził testamentu ustnego w dniu 28 lipca 2013r. w godzinach popołudniowych w domu Na (...) w obecności trzech świadków K. P., W. L., K. R. oraz żony B. Z. (1) i dzieci: A. K. (3), R. Z. (1), które to oświadczenie zostało następnie w niu 25 sierpnia 2013r. spisane przez świadka W. L. i podpisane przez trzech świadków (k.6 -7).

Sąd Okręgowy podziela również stanowisko Sądu Rejonowego w tym zakresie, że nawet gdyby przyjąć, iż spadkodawca sporządziłby testament ustny w miejscu, czasie i okolicznościach wskazanych przez świadków tego testamentu oraz przez wnioskodawcę i dwoje dzieci z małżeństwa, o treści spisanej w Protokole w dniu 25 sierpnia 2013 r., to jak trafnie uznał Sąd Rejonowy, Z. Z. (2) nie pozostawał w obawie rychłej śmieci, wynikającej z obiektywnie istniejących okoliczności, co niezasadnie zarzuca wnioskodawca w apelacji, w znacznym stopniu w zasadzie kwestionując dokonaną przez Sąd Rejonowy ocenę zeznań świadków ale również nie uwzględnienie dokumentacji medycznej, która obiektywnie uzasadniała, zdaniem apelującego taką obawę.

Wbrew zarzutom apelacji, spadkodawca nie miał udokumentowanych podstaw medycznych, uzasadniających obawę rychłej śmierci.

Sąd Rejonowy dokonał analizy całości dokumentacji lekarskiej znajdującej się w aktach sprawy, która wskazuje na to, że testator posiadał wprawdzie liczne schorzenia, cierpiał na cukrzycę, ale nie zdiagnozowano choroby nowotworowej (w czym wnioskodawca upatruje podstawę do wystąpienia u Z. Z. (2) obawy nagłej śmierci).

Zaznaczyć jednak należy, że nie wszystkie zapisy w tej dokumentacji zostały dostrzeżone i w związku z tym ocenione. Weryfikacja owych zapisów (tylko poprzez ocenę ich faktycznego brzmienia a nie wiedzy medycznej), dokonana przez Sąd Okręgowy, nie niweczy prawidłowych wniosków Sądu Rejonowego, lecz stanowi dodatkowy dowód na potwierdzenie trafności rozstrzygnięcia.

W wywiadzie z dnia 24 lipca 2013 roku przy przyjęciu Z. Z. (2) do Szpitala w C. odnotowano, że pacjent w stanie ogólnym dość dobrym, przyjęty został z podejrzeniem guza wnęki prawej. Nie zgłaszał żadnych dolegliwości (k. 155).

Z kolei przy wypisie z dnia 26 lipca 2013 roku odnotowano, że w stanie dobrym został wypisany do domu, z zaleceniem zgłoszenia się po wynik badania cytologicznego popłuczyn oskrzelowych za około 10 dni i kontrolą torakochirurgiczną za około miesiąc (k. 156).

Już w tym miejscu wskazać, należy, że brak jest dowodów na to, aby te informacje wywołały u spadkodawcy obawę rychłej śmierci. Sam pobyt w Wojewódzkim Szpitalu (...) w C. był spowodowany potrzebą wykonania badań, na które został skierowany przez lekarza. Spadkodawca otrzymał skierowanie do szpitala w dniu 16 lipca 2013r., ale ostatecznie udał się do szpitala w dniu 24 lipca 2013 r. Ponadto spadkodawca przebywał w szpitalu krótko (od 24 do 26 lipca 2013 r.) i po wykonaniu niezbędnych badań opuścił szpital.

Z dokumentu w postaci historii choroby pobytu Z. Z. (2) w szpitalu w C. nie wynika, że został on przyjęty w dniu 24 lipca 2013r. w trybie nagłym, w związku z podejrzeniem nowotworu, co błędnie zarzuca wnioskodawca (k. 143, k. 409).

Wbrew twierdzeniom apelującego Z. Z. (2) nie został przyjęty do szpitala w C. w dniu 24 lipca 2013r. w trybie nagłym, z podejrzeniem nowotworu.

W dokumencie zatytułowanym „historia choroby” (k. 143, k. 409), zawarty jest jedynie zapis o treści „Tryb przyjęcia: Przyj. w trybie nagłym – inne przypadki”. Są to jedynie wymienione rodzaje przyjęć do szpitala. Natomiast w dokumencie dotyczącym przyjęcia Z. Z. (2) nie zaznaczono w tej rubryce - w jakim trybie Z. Z. (2) został przyjęty do szpitala w dniu 24 lipca 2013r. (Dla porównania: w dokumencie historia choroby z pobytu Z. Z. (2) w Szpitalu Wojewódzkim w K., przyjętego w dniu 1 sierpnia 2013r. – w rubryce Tryb przyjęcia zapisano „Przyj. w trybie nagłym w wyniku przekazania przez zespół ratownictwa medycznego”– k.100).

Również w tym dokumencie „historia choroby, nie wskazano, że Z. Z. (2) został przyjęty w dniu 24 lipca 2013r. w związku z podejrzeniem nowotworu, nie odnotowano także występowania objawów półpaścia, (k. 143, k. 409), którego wystąpienie zapisano w historii leczenia Z. Z. (2) w przychodni (...) sp. z o.o. w dniu 5 lipca 2013r. Stwierdzenie apelującego o czasie trwania tej choroby u spadkodawcy oraz wykluczenie dźwigania ciężarów o wadze 50 kg wydaje się nieuprawnione.

Dalej w dokumencie „historia choroby”, (k. 143, k. 409) w rubryce „Rozpoznanie wstępne” wpisano: „nieprawidłowe wyniki badań obrazowych płuc”, co z pewnością nie jest równoznaczne z określeniem „z podejrzeniem nowotworu płuc”, jak zarzuca wnioskodawca w apelacji. Przyczyn nieprawidłowości wyników badania obrazowego płuc jest przecież wiele, lecz żadnej z przyczyn nie wymieniono w tym dokumencie.

Odnosząc się do powołanego w apelacji dokumentu zatytułowanego „Epikryza - z k. 156”, z zawartym w niej rozpoznaniem „nowotwór o nieokreślonym charakterze (tchawica, oskrzela i płuca”, (któremu wnioskodawca przypisuje kluczową rolę, jako podstawę do powstania u spadkodawcy obawy nagłej śmierci), .to stwierdzić należy, że nie jest to dokument, który otrzymał spadkodawca przy wypisie ze szpitala, a który to dokument, według apelującego, stanowił podstawę do uznania wystąpienia u spadkodawcy obiektywnej okoliczności uzasadniającej wywołanie obawy rychłej śmierci.

Przywołany w apelacji dokument zatytułowany „Epikryza z k. 156 akt sprawy”, jest tylko jednym z licznych dokumentów, stanowiących część dokumentacji w postaci „historia choroby” Z. Z. (2). Nie jest on wręczany pacjentowi, chyba, że złoży on stosowny wniosek o wydanie całości dokumentacji w postaci „historia choroby” lub jej części. Brak jest jednak dowodu na to aby Z. Z. (2) wniosek taki złożył oraz aby ten dokument tj. „Epikryza z k. 157 akt sprawy, został mu wydany w dacie wypisu ze szpitala, lub też aby zapoznał się z jego treścią osobiście lub został z nim zapoznany przez personel szpitala.

„Historia choroby” stanowi dokumentację indywidualną wewnętrzną szpitala, której tworzenie, obieg, sposób prowadzenia, regulowały w 2013r. przepisy rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 21 grudnia 2010r. w sprawie rodzajów i zakresu dokumentacji medycznej oraz sposobu jej przetwarzania (t.j. Dz.U.2014.177 ze zm.). Do historii choroby dołącza się dokumenty wymienione w § 12 – 20a w/w rozporządzenia, (w tym także min. powołany dokument z k. 156).

Z. Z. (2) przy wypisie ze szpitala otrzymał natomiast dokument zatytułowany „Karta informacyjna leczenia szpitalnego (k.157), stanowiący zgodnie z §15 pkt 9 powołanego rozporządzenia część dokumentacji w postaci historii choroby.

W treści tego dokumentu zatytułowanego Karta informacyjna leczenia szpitalnego, (k.157) brak jest zapisów o rozpoznaniu u Z. Z. (2) jakiegokolwiek nowotworu, a skoro tak, to brak jest podstaw do przyjęcia, jak błędnie twierdzi apelujący, (ale także biegła H. G.) iż istniały obiektywne okoliczności, uzasadniające wystąpienie u Z. Z. (2) obawy rychłej śmierci, właśnie z powodu zapisu o podejrzeniu nowotworu w Epikryzie z k. 157. Skarżący nie powołuje się na żadne inne przypadki, które istniejąc obiektywnie, uzasadniałyby wystąpienie u spadkodawcy obawy rychłej śmierci.

Dalej w tejże Karcie informacyjnej leczenia szpitalnego (k. 157), pod pozycją Rozpoznanie wpisano: „obserwacja wnęki prawej w kierunku zmiany guzowatej – negatywna”. Poza tym opisano wyniki szeregu badań, bez komentarza o ich nieprawidłowościach.

Wreszcie w tejże Karcie informacyjnej leczenia szpitalnego (k. 157) pod pozycją (...) zapisano „chory przyjęty do obserwacji wnęki prawej (co dodatkowo przeczy twierdzeniom apelującego, o przyjęciu Z. Z. (2) w trybie nagłym). Wykonano CT kl. Piersiowej i BF – nie potwierdzono zmiany guzowatej. W stanie dobrym wypisany do domu.

Takie zapisy w powołanej Karcie informacyjnej leczenia szpitalnego z pobytu Z. Z. (2) w okresie od 24 lipca 2013r. do 26 lipca 2013r. (k.157), mogły być powodem raczej do zadowolenia Z. Z. (2), że nie wykryto żadnej poważnej choroby, innej aniżeli cukrzyca, na którą Z. Z. (2) leczył się już wiele lat, chociaż nie zmienił sposobu leczenia, mimo sugestii i zaleceń lekarza prowadzącego.

Również istnienie choroby cukrzycy i leczenie jej od wielu lat, nie jest okolicznością wskazującą na to, że z tego powodu nagle wystąpiła u Z. Z. (2) obawa rychłej śmierci, skutkując a spisaniem w dniu 28 lipca 2013r. testamentu ustnego w obecności żony, dwojga dzieci oraz trzech świadków, co statecznie stwierdziła biegła H. G. w ustnych wyjaśnieniach do opinii złożonych na rozprawie w dniu 17 marca 2017r. - k. 438v.) N. obawy rychłej śmierci stan zdrowia spadkodawcy, potwierdzają także wyniki wykonanych badań. Jego stan zdrowia związany z nieleczoną w sposób prawidłowy cukrzycą był mu znany. Spadkodawca miał świadomość tego, że niewłaściwe leczenie cukrzycy, czy też jego zupełny brak, mogą doprowadzić do śmierci. Choroba cukrzycy, jak stwierdziła biegła H. G., może wywoływać osłabienie, także ubytek masy ciała. Ogólne osłabienie mogło postępować w czasie.

Jednakże, jak zeznawali świadkowie min. D. W., W. Z. (1), (k.177 – 181), W. S., J. Z.,(k. 200v. – 201), M. P. (k.292 – 293), G. G. (k.535 – 536), często widujący spadkodawcę, nie uskarżał się on na bóle ani na stan swojego zdrowia. Po wyjściu ze szpitala spadkodawca również nie uskarżał się na żadne dolegliwości, a wręcz przeciwnie, w rozmowach z bratem i znajomymi (świadkowie: wyrażał przekonanie, że niepotrzebnie kładł się do szpitala, bo nic szczególnie niebezpiecznego mu nie dolegało. Poza tym, po wyjściu ze szpitala spadkodawca prowadził zupełnie normalny tryb życia. Jego śmierć nie była wynikiem choroby bezpośrednio zagrażającej życiu, ale nastąpiła nagle, w wyniku nieszczęśliwego wypadku.

Twierdzenie biegłej H. G., że z pewnością lekarz prowadzący, musiał powiedzieć Z. Z. (2) o możliwości wystąpienia nagłej śmierci wskutek źle leczonej cukrzycy oraz o lęku Z. Z. (2) przed nagłą śmiercią z tego powodu, który to lęk miałby powstać tuż przed sporządzeniem testamentu ustnego, jest oparte jedynie na przypuszczeniach biegłej (typowych zachowaniach lekarzy wobec swoich pacjentów), a nie na dowodach, w oparciu o które biegła sporządziła opinię. W szczególności brak jest w dokumentacji medycznej zapisów o treści wskazanej przez biegłą, nie wynika to także z zeznań żadnego ze świadków. Zatem takie stwierdzenie biegłej jawi się jako niczym nieuzasadnione. Nie wynika bowiem ani z zapisów w dokumentacji medycznej, na podstawie której biegła sporządziła opinię, ani też z dowodów przeprowadzonych w sprawie. W szczególności żaden z przesłuchanych świadków nie stwierdził, aby Z. Z. (2) zgłaszał takie obawy czy to słownie, czy też komunikowałby to otoczeniu swoim zachowaniem.

Przy tak ustalonym stanie faktycznym zarzut wnioskodawcy o niezasadnym oddaleniu wniosku zmierzającego do uzgodnienia opinii biegłej M. K.- W. i biegłej H. G. jest pozbawiony racji. Ostatecznie bowiem stanowisko biegłej o obawie śmierci ograniczającej się do stanów terminalnych pacjenta w okolicznościach sprawy nie miał znaczenia, zaś ocena stanu psychicznego spadkodawcy znajduje potwierdzenie w zeznaniach świadków oraz w dokumentacji medycznej.

Zgodnie z dyspozycją art. 952 § 1 k.c., jeżeli istnieje obawa rychłej śmierci spadkodawcy albo jeżeli wskutek szczególnych okoliczności zachowanie zwykłej formy testamentu jest niemożliwe lub bardzo utrudnione, spadkodawca może oświadczyć ostatnią wolę ustnie przy jednoczesnej obecności co najmniej trzech świadków.

Z powyższego przepisu wynika, że dla ważności testamentu ustnego wymagane jest łączne spełnienie następujących przesłanek: obawa rychłej śmierci spadkodawcy albo zaistnienie okoliczności szczególnych uniemożliwiających lub bardzo utrudniających zachowanie zwykłej formy testamentu, złożenie przez spadkodawcę ustnie swej woli oraz jednoczesna obecność co najmniej trzech świadków przy składaniu oświadczenia woli przez spadkodawcę.

Koniecznym warunkiem istnienia testamentu ustnego jest przede wszystkim życzenie spadkodawcy złożenia oświadczenia ostatniej woli oraz fakt przywołania osób, które zostały następnie wskazane jako świadkowie w celu wysłuchania oświadczenia o rozrządzeniu posiadanym majątkiem (zob. wyr. SN z dnia 20 lipca 2007 r., I CSK 136/07). Na przejawy tej woli składa się wybór co najmniej trzech osób, którym zamierza ją przekazać, skierowanie wprost do nich, w jednoczesnej ich obecności oświadczenia, w sposób zezwalający im na zrozumienie, że ma ono charakter rozporządzenia majątkiem na wypadek śmierci, o którego treści powinni zaświadczyć. Takiemu działaniu testatora odpowiada zachowanie świadków, którzy powinni zdawać sobie sprawę z tego, że testator ma wolę, jasno i jednoznacznie wyrażoną, dokonania rozporządzenia majątkiem na wypadek śmierci, którą im przekazuje celem przyszłego zaświadczenia, że do tego doszło, na co wyrazili zgodę (zob. post. SN z dnia 11 marca 2011 roku, II CSK 379/10, Lex nr 784916). Ustne oświadczenie przez spadkodawcę ostatniej woli może być uznane za skuteczne tylko wówczas, gdy od spadkodawcy pochodzi nie tylko inicjatywa sporządzenia testamentu (wola testowania), ale również decyzja co do tego, kogo chce on powołać w charakterze spadkobiercy czy też zapisobiercy i czym chce rozrządzić ( zob. uch. SN z dnia 26 lutego 1993 r., III CZP 24/92).

W myśl art. 952 § 2 i 3 k.c. – treść, a tym samym także istnienie, testamentu ustnego może być stwierdzone tylko w dwojaki sposób. Po pierwsze, treść testamentu ustnego może być stwierdzona w ten sposób, że jeden ze świadków albo osoba trzecia spisze oświadczenie spadkodawcy przed upływem roku od jego złożenia, z podaniem miejsca i daty oświadczenia oraz miejsca i daty sporządzenia pisma, a pismo to podpiszą spadkodawca i dwaj świadkowie albo wszyscy świadkowie. Po drugie, w wypadku gdy treść testamentu ustnego nie została w powyższy sposób stwierdzona, można ją w ciągu sześciu miesięcy od dnia otwarcia spadku stwierdzić przez zgodne zeznania świadków złożone przed sądem.

Sporządzony przez W. L. (świadka testamentu ustnego z dnia 28 lipca 2013r.) Protokół, zawierający treść oznajmionej ustnie w dniu 28 lipca 2013r. ostatniej woli Z. Z. (2) nie spełnia wymogów testamentu ustnego, ponieważ zgodnie z obowiązującym obecnie stanowiskiem Sądu Najwyższego o wystąpieniu u spadkodawcy obawy rychłej śmierci (zawierającej elementy obiektywne w postaci okoliczności uzasadniających obiektywnie obawę nagłej śmierci oraz subiektywne – w postaci obawy u spadkodawcy w oparciu o te obiektywne okoliczności, że śmierć nastąpi nagle - u Z. Z. (2) nie wystąpiła taka obawa (brak jest na to dowodów ani w postaci dokumentacji medycznej, ani też nie wynika to z zeznań świadków).

Z. Z. (2) zmarł wskutek zadławienia się jedzeniem podczas spotkania u sąsiada w dniu 1 sierpnia 2013 r. To z powodu zadławienia się stracił przytomność, której nie odzyskał, aż do śmierci w dniu 10 sierpnia 2013 r. Tę nagłość i niespodziewany charakter śmierci potwierdza zresztą sposób postępowania w szpitalu z pacjentem (k. 100 – 130).

To, że Z. Z. (2) w dniu 28 lipca 2013 roku uskarżał się na dolegliwości związane ze swoim stanem zdrowia, bólem żołądka, nie oznacza, że trakcie tego spotkania wyrażał on obawę rychłej śmierci. Były to bowiem zachowania naturalne, zważywszy na wiek spadkodawcy i doskwierające mu choroby. Świadkowie W. L. i K. R. wprost zeznali, że nikt z osób przebywających wówczas w domu Z. Z. (2) nie spodziewał się jego rychłej śmierci i nie przypomina sobie, aby spadkodawca oświadczając ostatnią wolę, uzasadniał to tym, że niebawem może umrzeć, że może nie dożyć do rana (k. 82, 181 v.). Także świadek K. P. zeznała, że po wyjściu ze szpitala (...) nic nie mówił o śmierci, tylko mówił, że nie wie co z nim będzie, ponieważ źle się czuje (k. 80).

W dokumencie stanowiącym część historii choroby (z pobytu Z. Z. (1) w C., przyjętego do szpitala w dniu 24 lipca 2013r.), zatytułowanym (...) ( k.155) odnotowano „chory przyjęty w stanie ogólnym dobrym, przyjęty z podejrzeniem guza wnęki prawej, krwioplucie neguje, czynności fizjologiczne w normie, bez dolegliwości”.

Zapisy podobnej treści znajdują się w dokumencie, stanowiącym część dokumentacji „historia choroby” - „Ocena pielęgniarska dotycząca stanu zdrowia pacjenta” – k.409 - „chory chodzący, nie zgłasza dolegliwości bólowych”.

Również sam fakt, że dopiero w jakiś czas po pogrzebie w/w świadkowie spisali w dniu 25 sierpnia 2013r. Protokół oświadczenia woli Z. Z. (2), przemawia za tym, że w dniu 28 lipca 2013 roku po stronie Z. Z. (2) nie wystąpiła obawa rychłej śmierci.

Jak prawidłowo ustalił to Sąd Rejonowy, śmierć Z. Z. (2) w dniu 10 sierpnia 2013r. była niespodziewana i nagła, (spowodowana zadławieniem w dniu 1 sierpnia 2013r. kawałkiem mięsa z grilla). Jednakże w dniu 28 lipca 2013 roku jego stan zdrowia był stabilny, zaś pogorszył się gwałtownie dopiero 1 sierpnia 2010 roku, kiedy to zadławił się kawałkami mięsa, stracił przytomność, której nie odzyskał aż do śmierci w dniu 10 sierpnia 2013 roku. O tym, że nie wystąpiło w dniu 28 lipca 2013 roku gwałtowne pogorszenie się stanu zdrowia spadkodawcy, uzasadniające istnienie obawy rychłej śmierci spadkodawcy, świadczy także okoliczność nie wezwania do Z. Z. (2) pomocy lekarskiej. Jak wskazano wcześniej, sama okoliczność przewlekłych schorzeń nie mogą być poczytane za stanowiące o obawie rychłej śmierci.

Żona spadkodawcy po B. Z. (1) po przybyciu pogotowia w dniu 1 sierpnia 2013r. (wówczas Z. Z. (2) stracił przytomność, jak się okazało wskutek zadławienia kawałkiem mięsa), podała w wywiadzie przybyłemu na wezwanie zespołowi ratownictwa medycznego, że mąż Z. Z. (2): „był na spotkaniu, pił alkohol, wcześniej czuł się dobrze” (k.100v.). Nie poinformowała aby mąż dwa dni wcześniej znajdował się w takim stanie zdrowia, że on sam oraz jego bliscy obawiali się nawet śmierci.

Taka rozbieżność w opisie stanu zdrowia spadkodawcy (w dniu 28 lipca 2013r. miał czuć się na tyle źle, że obawiał się nagłej śmierci i sporządził ustny testament, a już w dniu 1 sierpnia 2013r. był na spotkaniu, pił alkohol i czuł się dobrze) - jest dowodem na to, że zeznania o złym stanie zdrowia spadkodawcy w dniu 28 lipca 2013r. zostały złożone jedynie na potrzeby uzasadnienia sporządzenia przez Z. Z. (2) testamentu ustnego wobec wystąpienia u obawy rychłej śmierci.

Dla przyjęcia, że do sporządzenia testamentu ustnego nie doszło, a tym samym, że po stronie spadkodawcy nie istniała obawa rychłej śmierci słusznie Sąd Rejonowy oparł się na treści zeznań świadków: W. Z. (1), D. W., M. P., G. G., R. G. i T. G.. Za Sądem I instancji przyjąć należy, że osoby te są osobami zupełnie obcymi dla spadkodawcy i jego najbliższych i nie miały wobec tego żadnego interesu w rozstrzygnięciu sprawy na korzyść wnioskodawcy lub któregokolwiek z uczestników. Niezwykle istotnym jest fakt, że w/w osoby były bliskimi sąsiadami Z. Z. (2) z K. i widziały go po jego wyjściu ze szpitala. Mogły więc przekazać wiedzę na temat stanu zdrowia spadkodawcy, ale również jego stanu emocjonalnego uzyskaną na podstawie własnych spostrzeżeń.

W/w świadkowie zgodnie zeznali, że Z. Z. (2) po opuszczeniu szpitala nadal był osobą aktywną, podczas rozmowy z nimi był pogodny, nie uskarżał się na ból, w jego zachowaniu nic nie wskazywało, aby czuł się źle, wręcz przeciwnie informował ich o swoich dalszych planach. Świadek M. P. zeznała, że w czasie rozmowy z nim nie zauważyła żadnej różnicy w jego zachowaniu pomiędzy jego pójściem do szpitala, a przyjściem. Świadek zapytała się o zdrowie i Z. Z. (2) odpowiedział, że czuje się dobrze, że więcej do szpitala nie pojedzie, a jedynym lekarzem, do którego będzie chodził to dentysta. Był tak samo pogodny (k. 292v.). Po opuszczeniu szpitala w dalszym ciągu jeździł samochodem i obiecywał jej, że podrzuci w najbliższym tygodniu jajka, oraz mówił, że planuje wstawienie sobie zębów (k. 292 v.). Świadek zeznała, że nie słyszała, aby po wyjściu ze szpitala spadkodawca chciał wysprzedać ziemię i zlikwidować gospodarkę, z uwagi na stan zdrowia (k. 293). Również świadek G. G. potwierdziła, że po opuszczeniu szpitala (...) nie wykazywał oznak pogorszenia stanu zdrowia. W dalszym ciągu był aktywny, pracował na gospodarce, jeździł samochodem, po opuszczeniu szpitala przywiózł jej worek zboża ważący około 50 kg i osobiście przełożył go ze swojego samochodu pod bramę jej posesji (k. 336). Świadkowie D. W. i W. Z. (1), którzy spotkali się ze spadkodawcą w dniu 28 lipca 2013 roku w swoich zeznaniach także podkreślili, że Z. Z. (2) nie uskarżał się na swój stan zdrowia, jak również nie było po nim widać, że jest osłabiony, przyjechał wówczas swoim samochodem. Świadek W. Z. (1) podkreślił również, że Z. Z. (2) często do niego przyjeżdżał, zwierzał mu się. W rozmowach z W. Z. (1), ale i ze znajomymi np. R. G., D. W., G. G. wielokrotnie oświadczał, że po swojej śmierci pragnie przekazać na rzecz córki A. Z. część należącego do niego gospodarstwa rolnego położonego w K. (k. 177, 178 v., 180, 216). W sposób pozytywny wypowiadał się o swojej córce A., był z niej dumny i utrzymywał z nią kontakty.

Zatem żaden z w/w świadków, którzy mieli bezpośredni kontakt ze spadkodawcą po jego wyjściu ze szpitala tj. M. P., R. G., T. G., G. G., W. Z. (1), D. W., W. S. nie dostrzegł u spadkodawcy stanu załamania, szoku, lęku o swoje zdrowie i życie, poczucia nadchodzącej śmierci, a wręcz przeciwnie wszyscy zgodnie wskazywali na jego optymizm, chęć życia i snute plany na przyszłość. To W. S. odwiedzała spadkodawcę w szpitalu, więc i tym samym obserwowała jego stan zdrowia jak i samopoczucie oraz stan psychiczny. Nic nie wzbudziło jej niepokoju, nie uskarżał się do niej na swój stan zdrowia. Sąd Okręgowy w zupełności podziela dokonaną przez Sąd Rejonowy ocenę powyższych zeznań, a także aprobuje poczynione na ich podstawie ustalenia.

Również z zeznań R. Z. (1), B. Z. (1) i A. K. (3) wynika, że po opuszczeniu szpitala stan Z. Z. (2) był ustabilizowany. Ze szpitala wrócił sam busem, chodził po domu, po ogrodzie, do toalety, zaglądał na budowę do córki (k. 230 v. 235). O ile zatem można założyć, że spadkodawca na skutek ciężkich schorzeń zdrowotnych niekiedy czuł się lepiej, a niekiedy gorzej, to jednak jego stan zasadniczo był ustabilizowany, co z resztą potwierdza treść załączonej do akt sprawy dokumentacji medycznej, z której wynika, że został on wypisany ze Szpitala w dniu 26 lipca 2013 roku w stanie dobrym (k. 166).

Na uwagę zasługuje okoliczność, iż nic nie stało na przeszkodzie, by od czasu, kiedy spadkodawca wyszedł ze szpitala, sporządził testament własnoręczny. Nawet, jeśli czuł się gorzej, był on na tyle sprawny i wykształcony, by własnoręcznie spisać swoją wolę lub tez przed notariuszem, o którym według zeznań syna rozmawiał w niedzielę 28 lipca 2013r.

Zważywszy na przedstawione okoliczności, prawidłowo Sąd Rejonowy uznał, że Z. Z. (2) w dniu 28 lipca 2013 roku nie sporządził testamentu ustnego, a nawet jeśliby wówczas sporządził ustny testament (co Sąd Rejonowy przede wszystkim wykluczył i stanowczo w pierwszej kolejności stwierdził oraz uzasadnił), to nie została spełniona przesłanka obawy rychłej śmierci (art. 952 k.c.).

Okoliczność, że w dniu 1 sierpnia 2013r. udławił się, stracił przytomność, wskutek czego doszło do nieodwracalnych uszkodzeń mózgu i śmierci w dniu 10 sierpnia 2013 roku, stanowi nieszczęśliwy zbieg okoliczności, który tylko czasowo nakłada się z jego uprzednim pobytem w szpitalu w C. (w okresie od 24 lipca 2013r. do 26 lipca 2013r. na badaniach i obserwacji) oraz uzyskaniem informacji o stwierdzonej chorobie nowotworowej, (co jednak Sąd Okręgowy wykluczył, po analizie dokumentacji medycznej).

Skoro z zeznań osób, pozostających w najbliższych relacjach, sąsiadów z K. wynika, że jego stan zdrowia po pobycie w szpitalu był taki jak dotychczas, spadkodawca nie uskarżał się na ból, nie zmieniło się też jego podejście do życia, samopoczucie, oznacza to, że nie powstała u niego obawa rychłej śmierci. Choroba przewlekła na jaką cierpiał od dłuższego czasu - cukrzyca, która nieleczona prawidłowo spotęgowała nadciśnienie tętnicze również nie wzbudzała w spadkodawcy obawy rychłej śmierci (tak stwierdziła biegła H. G. w ustnych wyjaśnieniach do opinii pisemnej (k.438v.). Z. Z. (2) wiedział o swojej cukrzycy, nie godził się na zmianę sposobu jej leczenia, mimo zaleceń lekarzy.

Powyższe uwagi prowadzą do wniosku, iż Sąd Rejonowy nie dopuścił się naruszenia art. 233 k.p.c. Przeprowadzone przez Sąd I instancji postępowanie dowodowe należy uznać za wyczerpujące i kompleksowe, a dokonaną przez ten Sąd ocenę materiału dowodowego jako pełną, logiczną i czyniącą zadość zasadom doświadczenia życiowego. Sąd Okręgowy zwrócił również uwagę na fakt, iż Sąd I instancji w sposób szczegółowy i dokładny uzasadnił przyczyny, dla których określonym dowodom dał wiarę, uznając inne za niewiarygodne.

Sąd Okręgowy nie podziela także zastrzeżeń wnioskodawcy w stosunku do złożonej przez biegłą psycholog M. W. opinii, które to zastrzeżenia zasadniczo sprowadzają się do niewłaściwego interpretowania przez biegłą terminu „obiektywna obawa rychłej śmierci”.

Niekwestionowanym pozostaje, iż sąd nie jest związany opinią biegłego w zakresie jego wypowiedzi co do kwestii zastrzeżonych do wyłącznej kompetencji sądu, ustalenia i oceny faktów oraz sposobu rozstrzygnięcia sprawy (zob. wyr. SN z dnia 6 lutego 2003 roku, IV CKN 1763/00, Lex nr 78280 ). Dlatego też przedstawiona przez biegłą na rozprawie w dniu 13 listopada 2017 roku interpretacja pojęcia „obawa rychłej śmierci” pozostaje irrelewantna dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy, ponieważ biegła nie mogła wkroczyć w kompetencję Sądu i oceniać, czy wystąpiła obawa rychłej śmierci. Należy mieć na uwadze, iż przedłożona opinia psychologiczna odpowiada postawionej tezie dowodowej, wnioski w niej zawarte zostały szczegółowo uzasadnione.

Biegła sporządziła portret psychologiczny spadkodawcy w oparciu o cały materiał dowodowy, w tym zeznaniami świadków. Biegła zaopiniowała, że dwa dni, jakie upłynęły od powrotu Z. Z. (2) ze szpitala do domu i oświadczenia woli w dniu 28 lipca 2013 roku nie dają żadnych psychologicznych przesłanek aby stwierdzić, że w ogólnym funkcjonowaniu poznawczym i społecznym zaszły jakieś zmiany, które wpłynęłyby na zaburzenia pamięci, uwagi, myślenia rozumienia, obniżenie nastroju, stany depresyjne. Oczywiście z powodu cukrzycy i nadciśnienia tętniczego, na jakie Z. Z. (2) chorował, mógł czuć się osłabiony i mieć poczucie mniejszej wydolności fizycznej, co powodowało zwiększoną potrzebę odpoczynku w ciągu dnia, ale to nie przeszkadzało mu w codziennym funkcjonowaniu (k. 465, 466).

W opinii ustnej biegła dodatkowo wskazała na mechanizmy zachowań ludzi, u których zdiagnozowano nowotwór, następuje u nich utrata sił witalnych, nie mają ochoty i fizycznie sił, aby zadbać o podstawowe potrzeby takie jak jedzenie i toaleta, nie chcą rozmawiać. Wskazała, że sama utrata wagi może być jednym z wiele elementów, która wyzwala obawę o zdrowie, ale nie obawę rychłej śmierci (k. 512). Biegła jednoznacznie zaopiniowała, że spadkodawca nie miał zaburzeń świadomości. W obawie rychłej śmierci przyjętej w ostatnim stadium terminalnym nowotworu mógł nie mieć możliwości testowania wówczas jakby jego stan psychiczny wskazywał na to, że nie rozpoznaje bliskich, ma zaburzenia mowy wątpliwości, czy był on w terminalnym stadium choroby cukrzycowej.

Oczywiście sytuacja taka w przypadku Z. Z. (2) nie miała miejsca.

U Z. Z. (2) taka sytuacja nie miała miejsca, o czym świadczy chociażby fakt, iż po wyjściu ze szpitala właściwie nie zmienił trybu życia i powrócił do zwykłych codziennych zajęć.

Jednoznaczne wnioski biegłej nie pozostawiają zatem najmniejszych wątpliwości, iż w chwili rzekomego testowania spadkodawca, nie pozostawał w stanie „obawy rychlej śmierci", bowiem jego zachowanie odbiegało daleko od psychologicznego standardu zachowania osoby, która taką obawę czuje.

Sąd Okręgowy nie dopatrzył się uchybienia Sądu Rejonowego w decyzji o oddaleniu wniosku o przeprowadzenie dowodu z uzupełniającej opinii biegłej H. G. (1), celem jej ustosunkowania się do opinii psychologicznej. Zdaniem Sądu II instancji, biegła H. G. (1) oceniała stan zdrowia fizycznego spadkodawcy w okresie, kiedy miało dojść do rzekomego sporządzenia testamentu, z kolei biegła M. W. oceniała psychiczny stan Z. Z. (2), którą to ocenę opierała na somatycznym stanie spadkodawcy i zeznaniach świadków.

Odnosząc się do stwierdzenia biegłej H. G., jakoby informacja zawarta w Epikryzie o rozpoznaniu nowotworu o nieokreślonym charakterze (tchawica, oskrzela, płuca) – k. 156), musiała wywołać u Z. Z. (2) szok, a co za tym obawa rychłej śmierci w takiej sytuacji była realna, to przede wszystkim podnieść należy, że dokument zatytułowany (...) (k.166), na który powołała się biegła, stanowi część dokumentacji medycznej Z. Z. (2), sporządzonej w czasie jego pobytu w Wojewódzkim Szpitalu (...) w C. w okresie od 24 lipca 2013r. do 26 lipca 2013r., która to dokumentacja medyczna została na wniosek sądu, nadesłana w kserokopii na potrzeby niniejszego postepowania (k.142 – 168).

Uszło uwadze także biegłej H. G., (podobnie jak apelującemu wnioskodawcy, o czym była mowa wyżej), że dokument (...) z k. 156, jest jedynie częścią dokumentacji wewnętrznej szpitala w postaci „historia choroby”, której pacjent nie otrzymuje przy wypisie ze szpitala chyba, że złoży stosowny wniosek (w niniejszej sprawie brak jest dowodów na to, aby Z. Z. (2) wniosek taki złożył, lub w inny sposób zapoznał się z tym dokumnetem)”.

Natomiast Z. Z. (2) przy wypisie ze szpitala w dniu 26 lipca 2013r. otrzymał dokument zatytułowany „Karta informacyjna leczenia szpitalnego”, (k. 157). W dokumencie tym widnieje pozycja Epikryza, gdzie zapisano „chory przyjęty do szpitala do obserwacji wnęki prawej, wykonano CT kl piersiowej i BF – nie potwierdzono zmiany guzowatej; w stanie dobrym wypisany do domu”.

Z tych więc względów wniosek biegłej H. G., że to właśnie zapis z Epikryzy z k. 156 uzasadnia wystąpienie u Z. Z. (2) obiektywnie obawy rychłej śmierci, jest oczywiście nietrafny i nie może stanowić podstawy do takiego ustalenia (skoro dokumentu Epikryza z k. 156, Z. Z. (2) nie otrzymał i brak jest dowodów na to aby zapoznał się z jego treścią w inny sposób, a w dokumencie, który otrzymał przy wyjściu ze szpitala tj. karcie informacyjnej leczenia szpitalnego (k. 157), nie było zapisu o rozpoznanym i stwierdzonym nowotworze)..

Informacja zawarta w karcie informacyjnej leczenia szpitalnego otrzymanej przy wypisie ze szpitala (k. 157), że nie potwierdzono zmiany guzowatej, mogła co najwyżej być powodem do radości a nie smutku, czy szoku, jak to określiła biegła H. G., wnioskodawca oraz żona i córka zmarłego.

Co leczenia od wielu lat cukrzycy, to ostatecznie biegła H. G. w ustnych wyjaśnieniach do opinii złożonych na rozprawie w dniu 17 marca 2017r. stwierdziła, iż wiedza spadkodawcy o chorobie cukrzycy, leczonej od wielu lat, choć nieskutecznie, jako sytuacja nie nowa, nie wywołała u spadkodawcy obawy nagłej śmierci przed podjęciem decyzji o sporządzeniu w dniu 28 lipca 2013r. testamentu ustnego (k. 438v.).

Skoro więc biegła H. G. swój wniosek o wystąpieniu u Z. Z. (2) obawy rychłej śmierci, wywiodła z treści dokumentu Epikryza (z k. 156), a jak ustalił Sąd Okręgowy, brak jest dowodów na to aby spadkodawca dokument ten otrzymał przy wypisie ze szpitala, jak również aby w czasie pobytu w szpitalu mógł się z tym dokumentem zapoznać osobiście lub też został o tym poinformowany przez personel szpitala – to ostatecznie Sąd Okręgowy nie podziela tego wniosku biegłej, jako że został on oparty na dokumencie, który nie mógł być podstawą takich twierdzeń (powyższy dokument nie mógł wywołać szoku u spadkodawcy, skoro nie znal jego treści).

Samo zaś zachowanie po wypisie ze szpitala nie wskazuje na to, że po stronie /Z. Z. (2) obawa taka rzeczywiści realnie powstała. Nie ma innych dowodów na to, że spadkodawca uzyskał informację o istniejącej chorobie nowotworowej.

Jeszcze raz należy podkreślić, że wobec braku innych okoliczności, które uzasadniałyby obiektywnie wystąpienie u Z. Z. (2) obawy nagłej śmierci, w ocenie Sądu okręgowego, nie została spełniona przesłanka z art. 952 k.c.

Jaku już wskazano, Sąd Okręgowy nie dopatrzył się uchybienia Sądu Rejonowego w decyzji o oddaleniu wniosku o przeprowadzenie dowodu z uzupełniającej opinii biegłej H. G. (1), celem jej ustosunkowania się do opinii psychologicznej. Dodatkowo stwierdzić należy, że biegła H. G. (1) oceniała stan zdrowia fizycznego spadkodawcy w okresie, kiedy miało dojść do rzekomego sporządzenia testamentu, z kolei biegła M. W. oceniała psychiczny stan Z. Z. (2), którą to ocenę opierała na somatycznym stanie spadkodawcy i zeznaniach świadków.

Chybiony jest zarzut wnioskodawcy dotyczący naruszenia przez Sąd I instancji art. 98 § 2 k.p.c. poprzez przyznanie uczestniczce A. Z. od wnioskodawcy kosztów postępowania obejmujących również koszt osobistego udziału pełnomocnika w rozprawach. Artykuł 98 § 2 k.p.c. dotyczy kosztów postępowania przyznanych stronie, która nie jest reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika.

W okolicznościach niniejszej sprawy uczestniczka reprezentowana jest przez adwokata, zatem zastosowanie znajdzie art. 98 § 3 k.p.c. Zgodnie z tą regulacją przeciwnikowi reprezentowanemu przez pełnomocnika należy się wynagrodzenie oraz zwrot wydatków. W skład tych wydatków, wchodzą także koszty dojazdu celem osobistego stawiennictwa. Spis kosztów złożony przez pełnomocnika uczestniczki wiernie odzwierciedla ilość rozpraw, w których pełnomocnik brał udział (10 rozpraw). Fakt ten, jak też wysokość tych wydatków nie zostały przez wnioskodawcę zakwestionowane.

Zważywszy na przedstawione okoliczności, apelacja wnioskodawcy okazała się bezzasadna, zaskarżone postanowienie prawidłowe, co skutkowało oddaleniem apelacji, o czym Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. w zw. z art. 13 par. w k.p.c. orzekł jak w sentencji.

O kosztach postępowania apelacyjnego na rzecz uczestniczki A. Z. w kwocie 360 zł, (na które złożyło się wynagrodzenie profesjonalnego pełnomocnika uczestniczki), orzeczono na podstawie art. 520 § 3 k.p.c. w zw. z § 6 pkt 2, § 10 pkt 1 ust. 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. poz. 1800, ze zm.), uznając, że interesy wnioskodawcy R. Z. (1) i uczestniczki A. Z. były sprzeczne.

SSO Teresa Strojnowska SSO Teresa Kołbuc SSO Magdalena Bajor - Nadolska

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Ilona Kwiatkowska Tiesler
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Kielach
Osoba, która wytworzyła informację:  Teresa Kołbuc,  Magdalena Bajor-Nadolska ,  Teresa Strojnowska
Data wytworzenia informacji: