II Ca 579/25 - postanowienie z uzasadnieniem Sąd Okręgowy w Kielcach z 2025-09-04

Sygn. akt II Ca 579/25

POSTANOWIENIE

Dnia 4 września 2025 r.

Sąd Okręgowy w Kielcach II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie następującym:

Przewodniczący: Sędzia Sądu Okręgowego Mariusz Broda

po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w dniu 4 września 2025 r. sprawy

z wniosku L. S.

z udziałem T. S., J. J. (1), S. S. (1), Spółdzielni Mieszkaniowej (...) w W.

o stwierdzenie nabycia spadku po K. S.

na skutek apelacji uczestnika T. S. oraz apelacji uczestniczki J. J. (1)

od postanowienia Sądu Rejonowego w Kielcach

z dnia 8 stycznia 2025 r. sygn. akt I Ns 58/24

postanawia: uchylić zaskarżone postanowienie w całości i przekazać sprawę Sądowi Rejonowemu w Kielcach do ponownego rozpoznania, pozostawiając temu sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt II Ca 579/25

UZASADNIENIE

Postanowieniem z dnia 8 stycznia 2025 roku sygn. akt I Ns 58/24 Sąd Rejonowy w Kielcach:

- w pkt 1 stwierdził, że spadek po K. S. z domu K., córce W. i S. nr PESEL (...), zmarłej w dniu 12 kwietnia 2021 roku w K. i mającej ostatnie miejsce zwykłego pobytu w K., na podstawie testamentu sporządzonego w formie aktu notarialnego w dniu 2 października 2015 roku przed notariuszem A. B. w K. za numerem Repertorium (...) otwartego i ogłoszonego w Sądzie Rejonowym w Kielcach w dniu 8 lipca 2024 roku w sprawie o sygn. akt VIII Ns 626/24 nabyli z dobrodziejstwem inwentarza: mąż L. S., syn S. i J., syn T. S., syn L. i K., córka J. J. (1) z domu S., córka L. i K. oraz syn S. S. (1), syn L. i K. po 1/4 części każde z nich;

- w pkt 2 stwierdził, że córka K. J. L. J. z domu S., córka L. i K., tytułem zapisu windykacyjnego sporządzonego w formie aktu notarialnego dnia 2 października 2015 roku przed notariuszem A. B. w K. za numerem Repertorium (...), nabyła własność wchodzącej w skład spadku po K. S. nieruchomości położonej w K. przy ulicy (...), oznaczonej jako działka nr (...) o powierzchni 601 m 2, zabudowanej dla której Sąd Rejonowy w Kielcach prowadzi księgę wieczystą nr (...);

- w pkt 3 nakazał pobrać od L. S., S. S. (1), T. S. i J. J. (1) na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego w Kielcach kwoty po 128,47 złotych tytułem nieuiszczonych wydatków;

- w pkt 4 orzekł, że w pozostałym zakresie wnioskodawca i uczestnicy ponoszą koszty postępowania związane ze swoim udziałem w sprawie.

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

K. S. z domu K. zmarła 12 kwietnia 2021 roku w K., gdzie ostatnio stale przed śmiercią zamieszkiwała. W chwili śmierci spadkodawczyni pozostawała w związku małżeńskim z L. S.. Miała troje dzieci: J. J. (1), T. S. i S. S. (1). Nie miała innych dzieci, w tym przysposobionych, pozamałżeńskich, ani takich, które zmarły wcześniej pozostawiając zstępnych. Nikt ze spadkobierców nie składał ani przed notariuszem ani w Sądzie oświadczeń w przedmiocie odrzucenia bądź przyjęcia spadku. Nikt nie zrzekł się dziedziczenia, ani nie był uznany za niegodnego dziedziczenia. Nikt inny nie zgłaszał też pretensji do spadku. W skład spadku wchodzi zabudowana nieruchomość w K. przy ul. (...), nieruchomość przy ul. (...) oraz inne nieruchomości. Spadkodawczyni pozostawiła dwa testamenty notarialne, w tym także testament z zapisem windykacyjnym oraz dokument – testament sporządzony własnoręcznie, potwierdzony przez notariusza. K. S. do ostatnich dni swojego życia, tj. do października 2020 roku, była czynna zawodowo. Pełniła funkcję Prezesa Zarządu i wspólnika większościowego (...)., wspólnika (...)., jak również przyjmowała pacjentów oraz prowadziła lekarzy rezydentów. Była przez wszystkich doceniania i ceniona. Dużo osób radziło się jej, jak prowadzić pacjentów. K. S. do ostatniego momentu uczestniczyła w szkoleniach z protetyki, ze stawów skroniowo-żuchwowych. Nikt z rodziny, znajomych, czy personelu przychodni nie miał wątpliwości odnośnie jej sprawności intelektualnej. Nie leczyła się psychiatrycznie ani odwykowo, nie stwierdzono u niej żadnej choroby mogącej wpływać na zdolność postrzegania rzeczywistości i wyrażenia woli, w szczególności nie chorowała na chorobę Alzheimera. K. S. miała dwa zabiegi operacyjne w zakresie kardiologii. W dniu 29 września 2020 roku K. S. trafiła do (...) Centrum (...) w K. celem inwazyjnej diagnostyki tętnic wieńcowych przed zabiegiem wymiany zastawki aortalnej z powodu jej ciężkiej stenozy. Podczas pobytu w szpitalu spadkodawczyni poprosiła swoją córkę J. J. (1), aby ta przyjechała do placówki wraz z notariuszem. Kiedy córka zjawiła się w szpitalu wraz z notariuszem i wspólnie rozmawiali ze spadkodawczynią, przyszedł S. S. (1) wraz z koleżanką spadkodawczyni. Wówczas to spadkodawczyni oświadczyła, że nie będzie podpisywać żadnego dokumentu, gdyż sporządziła już testament. Następnie przekazała S. S. (1) zapisane kartki papieru. Kiedy mąż spadkodawczyni L. S. dowiedział się o kartkach przekazanych synowi, wziął je, a następnie udał się do notariusza, który poświadczył zgodność kopii z oryginałem. Następnie oryginał schował do szafy. Dokument K. S. sporządzony został na czterech osobnych kartach papieru w kratkę formatu A4. Karta oznaczona numerem 1 sporządzona została tuszem koloru niebieskiego, w lewym górnym roku zaczyna się od podkreślonego napisu (...). Dokument zawiera mnóstwo przekreśleń i nadpisań. Karta nie zawiera daty ani podpisu osoby sporządzającej dokument. Karta oznaczona numerem 2 rozpoczyna się podkreślonym słowem (...) zakreślonym w kółku. W pierwszym wersie zawarte jest rozrządzenie majątkiem dot. ul. (...), punkt drugi dotyczy mieszkania w O., natomiast punkt trzeci dotyczy części firmy w G.. Następnie strona do końca jest odkreślona i znajduje się kolejne słowo (...) oraz rozporządzenie co do mieszkania w P. oraz informacja co do dwóch lokali, w których mieści się Przychodnia (...). Na odwrocie karty drugiej, która jest zaznaczona numerem 3 zapisanym w kółku, znajdują się skreślone słowa „za które” oraz znajduje się informacja co do dwóch mieszkań (2 i 3 -pokojowych) na ul. (...). Dokumenty na karcie 2 i 3 nie zawierają daty ani podpisu. Dokument na karcie 2 i 3 zawiera skreślenia w punkcie 3 tego dokumentu (...), poprawienia w punkcie 1 dokumentu „chce”, (...) w punkcie 3 dokumentu, nadpisania i odnośniki (...) i „lokale”, w ostatnim wersie skreślenie „w trakcie procesu sądowego” oraz na stronie 3 „za które”. Strona czwarta oznaczona cyfrą arabską 4 w kółku, w prawym górnym rogu zaczyna się słowem (...) i zawiera rozporządzenia spadkodawczyni co do kwot pieniężnych: 3 razy po 50.000 zł i 100.000 zł (2 razy po 50.000 zł) oraz samochodu M., rozporządzenie to znajduje się w punktach 1-4. Na dole strony znajduje się parafa spadkodawczyni. Strona czwarta zawiera skreślenia oraz nadpisania. Mąż spadkodawczyni, w trakcie gdy ta przebywała w szpitalu, dał jej czyste kartki, żeby sporządziła testament. Chciał, żeby w ten sposób się czymś zajęła. K. S. była wówczas w złym stanie ogólnym i emocjonalnym, gdyż dowiedziała się, że tętniak w jamie brzusznej zagraża jej życiu. Spisywanie ostatniej woli miało odwrócić uwagę spadkodawczyni od jej złego stanu zdrowia, zająć myśli i ręce.

W dniu 2 października 2015 roku przed notariuszem A. B., w Wojewódzkim Szpitalu (...) w K., K. S. zapewniła, że jest właścicielem nieruchomości o pow. 601,00 m2, stanowiącej działkę oznaczoną nr (...), zabudowanej, położonej w K. przy ul. (...), dla której Sąd Rejonowy w Kielcach prowadzi księgę wieczystą nr (...), a prawo własności wpisano na jej rzecz. Spadkodawczyni zapewniła również, że nieruchomość stanowi jej majątek osobisty, ponieważ nabyła ją na podstawie umowy o podział majątku wspólnego Rep. (...), a z mężem L. S. zawarła umowę majątkową małżeńską o rozdzielności majątkowej. K. S. postanowiła, że córka J. J. (1), z chwilą otwarcia spadku, nabędzie przedmiot zapisu windykacyjnego, w postaci przysługującego spadkodawcy prawa własności nieruchomości stanowiącej działkę oznaczoną nr (...), zabudowanej, położonej w K. przy ul. (...). Tego samego dnia, tj. 2 października 2015 roku przed notariuszem A. B., w Wojewódzkim Szpitalu (...) w K., K. S. oświadczyła, że powołuje do spadku do całego majątku L. S., syna T., córkę J. J. (1) i syna S. S. (1). Treść aktu notarialnego była wcześniej uzgadniania z notariuszem A. B.. A. B. rozmawiała dłużej z K. S. o jej ostatniej woli, sporządzała w tym celu notatki.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy wskazał, że w przedmiotowej sprawie istotne znaczenie miała odpowiedź na pytanie czy złożone przez S. S. (1) zapiski K. S. na kartkach w kratkę formatu A4 są testamentem własnoręcznym spadkodawczyni. W pierwszej kolejności Sąd I instancji podkreślił, że nie jest wykluczone sporządzenie testamentu na kilku kartach. W takiej sytuacji musi istnieć związek materialny pomiędzy tymi kartami. W przedmiotowej sprawie Sąd takiego powiązania nie dostrzegł. Chociaż kolejne karty dokumentu są ponumerowane, to nie są one ze sobą trwale powiązane, ani fizycznie, ani też nie wiąże ich treść. Treść bowiem dokumentu na kolejnych kartach nie jest kontynuacją zapisów znajdujących się na poprzedniej stronie czy karcie. Dokument stanowi raczej tzw. mapę myśli spadkodawcy, rodzaj zapisków i notatek. Karty 1-3 nie zawierają tytułu (...) ani nie są opatrzone podpisem spadkodawczyni. Brak podpisu również ma istotne znaczenie dla odmowy uznania dokumentu za testament. W ocenie Sądu I instancji przedłożony do akt niniejszej sprawy testament własnoręczny K. S. jest nieważny. Dokumenty (karty) nie są w żaden sposób trwale ze sobą złączone, nie widnieje na nich żadna wzmianka pozwalająca uznać, że stanowią one integralną całość. Dodatkowo na rozprawie w dniu 23 października 2024 roku wnioskodawca L. S. (mąż spadkodawczyni) zeznał: „ja dawałem czyste kartki, żeby żona sporządziła testament. Wręczałem te kartki w trakcie jak była w szpitalu, chciałem żeby się czymś zajęła. Wtedy żona była w złym stanie ogólnym (…) okazało się, że zagrożeniem dla życia był tętniak w jamie brzusznej”. Wszystko to pozwala uznać zdaniem Sądu, że dokument ten stanowi zbiór myśli spadkodawczyni, nie jest zaś jej ostatnią wolą, nie jest testamentem własnoręcznym. Spadkodawczyni pozostawiła również testamenty notarialne sporządzone przed notariuszem A. B.. Nie zgłaszano żadnych zastrzeżeń co do ważności tych testamentów. W tym stanie rzeczy, honorując wolę spadkodawczyni wyrażoną w testamentach z 2 października 2015 roku sąd stwierdził, że spadek po K. S. z domu K., córce W. i S. nr PESEL (...), zmarłej w dniu 12 kwietnia 2021 roku w K. i mającej ostatnie miejsce zwykłego pobytu w K., na podstawie testamentu sporządzonego w formie aktu notarialnego dniu 2 października 2015 roku przed notariuszem A. B. w K. za numerem Repertorium (...) otwartego i ogłoszonego w Sądzie Rejonowym w Kielcach w dniu 8 lipca 2024 roku w sprawie o sygn. akt VIII Ns 626/24 nabyli z dobrodziejstwem inwentarza: mąż L. S., syn S. i J., syn T. S., syn L. i K., córka J. J. (1) z domu S., córka L. i K. oraz syn S. S. (1), syn L. i K. po 1/4 części każde z nich (pkt 1 postanowienia). W punkcie 2 Sąd stwierdził, że córka K. J. L. J. z domu S., córka L. i K., tytułem zapisu windykacyjnego sporządzonego w formie aktu notarialnego dnia 2 października 2015 roku przed notariuszem A. B. w K. za numerem Repertorium (...), nabyła własność wchodzącej w skład spadku po K. S. nieruchomości położonej w K. przy ulicy (...), oznaczonej jako działka nr (...) (czterysta sześćdziesiąt pięć łamane przez jeden) o powierzchni 601 m.kw., zabudowanej dla której Sąd Rejonowy w Kielcach prowadzi księgę wieczystą nr (...). O kosztach postępowania orzeczono na podstawie art. 520 § 1 k.p.c.

Apelacje od powyższego postanowienia wnieśli uczestniczka J. J. (1) (k. 972 – 976) (reprezentowana przez pełnomocnika adw. P. Z.) oraz uczestnik T. S. (k. 968 – 969) (reprezentowany przez pełnomocnika adw. B. B.).

Uczestniczka J. J. (1) zaskarżyła orzeczenie w części, tj. w zakresie pkt. I i zarzuciła temu rozstrzygnięciu:

I. błąd w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę orzeczenia, a polegający na:

1) błędnym przyjęciu, iż dokumenty (karty) stanowiące testament z 2021 roku, nie są ze sobą powiązane, nie widnieje na nich żadna wzmianka pozwalająca uznać, że stanowią integralną całość, podczas gdy wszystkie kary zostały zapisane w całości pismem ręcznym, na czterech arkuszach papieru tego samego rodzaju i o tej samej strukturze z ponumerowanymi kolejno stronami, jednakowym tuszem, co pozwala przyjąć, iż stanowią one jedną całość,

2) błędne ustalenie daty leczenia szpitalnego podczas którego nastąpiło sporządzenie testamentu własnoręcznego na dzień 29 września 2020 roku, podczas gdy miało ono miejsce w dniu 20 marca 2021 roku,

3) niezasadnym, sprzecznym z doświadczeniem życiowym oraz zasadami logiki uznaniu, iż spadkodawczyni spisując ostatnią wolę w formie testamentu własnoręcznego, w istocie nie miała na celu dokonania rozporządzenia na wypadek śmierci, lecz jedynie odwrócenie uwagi od złego stanu zdrowia, zajęcie myśli i rąk;

II. naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na wynik sprawy, polegające na:

a) naruszeniu art. 233 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia zgromadzonego w postępowaniu materiału dowodowego oraz sprzeczną z zasadami logiki i doświadczenia życiowego ocenę materiału dowodowego przejawiającą się:

1) niezasadnym omówieniem waloru testamentu dokumentowi z 2021 roku, pomimo posiadanie wszystkich cech ostatniej woli K. S.,

2) pominięciu zeznań S. S. (1) złożonych na rozprawie w dniu 25 września 2024 roku w zakresie jakim uczestnik wskazuje, że podczas wizyty notariusza w szpitalu spadkodawczyni miała przy sobie testament własnoręczny, następnie zabrała go, a po spotkaniu dała go świadkowi, która to okoliczność ma istotne znaczenie dla sprawy, gdyż pozwala na przyjęcie, iż w momencie odwoływania notariusza spadkodawczyni powołała się na dzierżony testament własnoręczny,

3) nieuzasadnionej odmowie przyznania waloru wiarygodności zeznaniom J. J. (1) oraz S. S. (1) w zakresie jakim uczestnicy wskazywali na wolę testowania spadkodawczyni, świadomości sporządzenia testamentu własnoręcznego oraz zamiar odnośnie skutków tego rozporządzenia,

4) uznanie w całości za wiarygodne zeznań L. S., podczas gdy są wewnętrznie sprzeczne, a także sprzeczne z zeznaniami innych uczestników;

b) naruszeniu art. 235 2 § 1 pkt 2 k.p.c. i art. 227 k.p.c. w zw. z art. 162 § 1 k.p.c. poprzez pominięcie dowodu z zeznań świadka E. W., pomimo posiadania przez tego świadka wiedzy w zakresie szeroko pojętej zdolności do testowania K. S. w 2021 roku, w tym także o woli spadkodawczyni co do rozporządzenia swoim majątkiem oraz stosunku do dokumentu (testamentu holograficznego) z 2021 roku, co w konsekwencji doprowadziło do niepełnego i błędnego ustalenia stanu faktycznego sprawy;

c) naruszeniu art. 327 1 § 1 ust. 1 k.p.c. poprzez wadliwe sporządzenie uzasadnienia postanowienia, a to przez niewskazanie z jakich przyczyn Sąd nie uznał za wiarygodne zeznań uczestników J. J. (1) i S. S. (1) w zakresie jakim były sprzeczne z zeznaniami L. S. i T. S., a także z jakich przyczyn uznał depozycje tych ostatnich za zasługujące na prymat wiarygodności;

III. naruszenie przepisów prawa materialnego, a to:

a) art. 65 § 1 k.c. w zw. z art. 948 k.c. wskutek ich błędnej wykładni, a w konsekwencji dokonania przez Sąd pierwszej instancji wadliwej wykładni oświadczenia woli testatorki zawartego w dokumencie z 2021 roku, z finalnym przyjęciem nieuzasadnionego stanowiska, iż wolą K. S. nie było rozporządzenie majątkiem na wypadek śmierci, a jedynie stworzenie „mapy myśli”.

Wobec powyższego skarżąca wniosła o uchylenie postanowienia w zaskarżonej części i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Kielcach.

Uczestnik T. S. zaskarżył orzeczenie w części, tj. w zakresie pkt. II i zarzucił temu rozstrzygnięciu, że zapadło w warunkach błędnego przyjęcia, iż oba sporządzone przez spadkodawczynię w dniu 2 października 2015 roku testamenty mają niesprzeczną pomiędzy sobą treść, co skutkowało stwierdzeniem nabycia spadku na podstawie obu z nich, podczas gdy rozporządzenia zawarte w testamencie sporządzonym później jest nie do pogodzenia z rozporządzeniem zawartym w testamencie sporządzonym wcześniej. Powyższe doprowadziło do naruszenia przepisu art. 946 i 947 k.c., polegające na stwierdzeniu nabycia spadku na podstawie obu testamentów, podczas gdy ze względu na sprzeczność zawartych w nich rozporządzeń uznać należy, iż testament sporządzony później skutkował odwołaniem testamentu wcześniejszego.

Wobec powyższego skarżący wniósł o zmianę postanowienia w zaskarżonej części w ten sposób, iż pkt 2 postanowienia zostanie uchylony oraz o zasądzenie na jego rzecz zwrotu kosztów postępowania odwoławczego, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego, odpowiednio do norm przepisanych.

W odpowiedzi na apelację uczestnika T. S., uczestniczka J. J. (1) wniosła o oddalenie apelacji w całości jako oczywiście bezzasadnej oraz o zasądzenie od uczestnika T. S. na jej rzecz zwrotu kosztów zastępstwa procesowego pełnomocnika w postępowaniu apelacyjnym według norm prawem przepisanych.

Wnioskodawca oraz pozostali uczestnicy nie zajęli żadnych stanowisk w postępowaniu apelacyjnym.

Sąd Okręgowy, zważył co następuje.

Obie apelacje, o ile doprowadziły do uchylenia zaskarżonego postanowienia i przekazania sprawy Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania, okazały się zasadne.

Sąd pierwszej instancji nie wyjaśnił istoty sprawy w rozumieniu art. 386 § 4 k.p.c., tj. nie urzeczywistnił właściwych norm prawa materialnego.

W związku z tym przypomnieć należy, że w orzecznictwie ugruntowane jest stanowisko, że do nierozpoznania istoty sprawy – w ujęciu art. 386 § 4 k.p.c. dochodzi wówczas, gdy sąd pierwszej instancji nie zbada materialnej podstawy żądania lub merytorycznych zarzutów strony, bezpodstawnie przyjmując, że istnieje przesłanka materialnoprawna lub procesowa unicestwiająca roszczenie. Podkreśla się przy tym, że postępowanie apelacyjne obejmujące merytoryczne rozpoznanie sprawy w modelu apelacji pełnej powinno, co do zasady, prowadzić do merytorycznego orzeczenia rozstrzygającego w granicach zaskarżenia o żądaniu przez sądy odwoławcze, a jedynie wyjątkowo dopuszcza się uchylenie zaskarżonego orzeczenia (p. m.in. uchwała 7 sędziów SN z 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07; postanowienie SN z 10 grudnia 2015 r., V CZ 77/15; post. SN z 14 czerwca 2017 r., IV CZ 17/17; postanowienie SN z 6 grudnia 2017 r., I CZ 104/17; postanowienie SN z 6 lutego 2018 r., IV CZ 108/17; postanowienie SN z 21 marca 2018 r., V CZ 9/18; postanowienie SN z 28 marca 2018 r., V CZ 19/18; post. SN z 13 kwietnia 2018 r., I CZ 38/18). Dostateczne potwierdzenie w orzecznictwie znajduje i ten pogląd, zgodnie z którym nierozpoznanie istoty sprawy ma miejsce także w razie dokonania przez sąd I instancji oceny prawnej żądania bez ustalenia właściwej podstawy faktycznej, co wymagałoby czynienia kluczowych ustaleń po raz pierwszy w instancji odwoławczej. Na tym właśnie polega brak urzeczywistnienia właściwej normy prawa materialnego. Chodzi o to, że brak kluczowych ustaleń przez sąd pierwszej instancji, co do faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, uniemożliwia udzielenie odpowiedzi na pytanie o to, czy w rzeczywistości zostało rozpoznane żądanie pozwu lub wniosku w postępowaniu nieprocesowym, a w sytuacji, kiedy z istoty postępowania wynika, że sąd w ramach zainicjowanego przez stronę postępowania powinien o pewnych zagadnieniach rozstrzygać z urzędu (jak w postępowaniu o stwierdzenie nabycia spadku – na podstawie ustawy bądź testamentu) – uniemożliwia udzielenie odpowiedzi na pytanie o prawidłową podstawę dziedziczenia i wysokość przypadających poszczególnym spadkobiercom udziałów. Uzupełnienie w tym przypadku postępowania przez sąd II instancji mogłoby godzić w zasadę dwuinstancyjności postępowania sądowego zagwarantowaną w art. 176 ust. 1 Konstytucji RP (p. m.in. postanowienie SN z 22 maja 2014 r., IV CZ 26/14; postanowienie SN z 8 marca 2017 r., IV CZ 130/16; postanowienie SN z 29 września 2017 r., V CZ 61/17; postanowienie SN z 8 listopada 2018 r., II CZ 49/18; postanowienie SN z 25 lipca 2019 r., I CZ 55/19; postanowienie SN z 13 listopada 2019 r., IV CZ 91/19; postanowienie SN z 24 stycznia 2020 r., V CZ 3/20; postanowienie SN z dnia 13.07.2017 r., I CZ 78/17).

Pamiętać trzeba i o tym, że uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazania sprawy sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania (na podstawie art. 386 § 4 k.p.c. jest uprawnieniem, a nie obowiązkiem sądu drugiej instancji. Nie mniej jednak w sytuacji, w której skala „podstaw” uzasadniających tezę o nierozpoznaniu istoty sprawy jest tych rozmiarów i o takim ciężarze gatunkowym, że uzupełnienie zaistniałych „braków” postępowania dla zrealizowania postulatu urzeczywistnienia normy prawa materialnego (w znaczeniu już wyżej wyjaśnionym) jest tak znaczne, że praktycznie oznaczałoby konieczność poczynienia po raz pierwszy ustaleń co do faktów istotnych z punktu widzenia koniecznych do rozważenia (i stosowania) norm prawa materialnego (czego sąd pierwszej instancji zupełnie zaniechał), to oznaczałoby praktycznie wyeliminowanie jednej instancji z dwuinstancyjnej formuły udzielenia stronie sądowej ochrony prawnej, objętej gwarancją konstytucyjną. W takich sytuacjach owo uprawienie sądu drugiej instancji przekształca się w jego obowiązek. W przeciwnym razie, tj. w sytuacji, w której dopiero w postępowaniu apelacyjnym, zostałyby poczynione po raz pierwszy (w stosunku do „efektów” postępowania przed sądem pierwszej instancji) ustalenia co do istotnych faktów – z punktu widzenia właściwych do stosowania (przy rozstrzyganiu) norm prawa materialnego, których sąd pierwszej instancji nie tylko nie zastosował, ale nawet ich nie rozważał, a zatem dopiero po raz pierwszy byłoby możliwe wyprowadzenie przez sąd wniosków – w płaszczyźnie prawa materialnego, a o tym wszystkim strony miałyby dowiedzieć się dopiero z motywów (ustnych, bądź pisemnych) orzeczenia sądu drugiej instancji, to niewątpliwie, co najmniej jedna ze stron takiego postępowania zastałaby pozbawiona prawa do sądu – w formule dwuinstancyjnego postępowania, co oznaczałoby naruszenie art. 45 ust. 1 w zw. z art. 176 ust. 1 Konstytucji RP oraz art. 6 ust. 1 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. Taki stan z oczywistych względów pozostaje nie do zaakceptowania także przez Sąd Okręgowy rozpoznający niniejszą sprawę w postępowaniu apelacyjnym. Ważąc bowiem obie wartości, tj. z jednej strony prawo strony do rozpoznania sprawy w rozsądnym czasie, a z drugiej – prawo do sądu – jako do rozpoznania sprawy w pełni w formule dwuinstancyjnego postępowaniu, zdecydowanie należy przyznać prymat tej drugiej, z uwagi na jej rangę, znaczenie i skutek dla każdej ze stron postępowania. Istota zagadnienia sprowadza się bowiem do tego, by w pierwszej kolejności zapewnić stronom realne (a nie teoretyczne) prawo do dochodzenia ochrony swoich praw w postępowaniu przed sądami obu instancji, a nie tylko w jednej instancji, a dopiero w następnej kolejności do tego, by to postępowanie mające postać rzeczywiście dwuinstancyjnego – miało obiektywnie sprawny przebieg. Nie chodzi bowiem o to by „za wszelką cenę”, tj. bez względu na skalę braków i niedostatków postępowania przed sądem pierwszej instancji zrealizować postulat ich „uzupełnienia” w postępowaniu apelacyjnym, kosztem ograniczenia prawa strony do zweryfikowania prawidłowości owego „uzupełnienia” tylko do jednej instancji, bo w takiej sytuacji – raz jeszcze podkreślić należy - dwuinstancyjność postępowania będzie miała jedynie iluzoryczny wymiar.

Powołanie do spadku wynika z ustawy albo z testamentu, przy czym dziedziczenie ustawowe co do całości spadku następuje wtedy, gdy spadkodawca nie powołał spadkobiercy lub gdy żadna z osób nie chce lub nie może być spadkobiercą, natomiast, z zastrzeżeniem wyjątków w ustawie przewidzianych dziedziczenie ustawowe co do części spadku następuje wtedy, gdy spadkodawca nie powołał do tej części spadkobiercy lub gdy którakolwiek z kilku osób, które powołał do całości spadku nie chce lub nie może być spadkobiercą (art. 926 § 1- 3 k.c.). Rozrządzić na wypadek śmierci można jedynie przez testament (art. 941 k.c.), przy czym spadkodawca może powołać do całości lub części spadku jedną lub kilka osób (art. 959 k.c.). Jeżeli spadkodawca powołał do spadku lub do oznaczonej części spadku kilku spadkobierców, nie określając ich udziałów spadkowych, dziedziczą oni w częściach równych (art. art. 960 k.c.). Jeżeli spadkodawca przeznaczył oznaczonej osobie w testamencie poszczególne przedmioty spadkowe, które wyczerpują prawie cały spadek, osobę tę poczytuje się w razie wątpliwości nie za zapisobiercę lecz za spadkobiercę powołanego do całości spadku, jeżeli takie rozrządzenie testamentowe zostało dokonane na rzecz kilku osób, osoby te poczytuje się w razie wątpliwości za powołane do całego spadku w częściach ułamkowych odpowiadających stosunkowi wartości przeznaczonych im przedmiotów (art. 961 k.c.). Zastrzeżenie warunku lub terminu, uczynione przy powołaniu spadkobiercy testamentowego, uważane jest za nieistniejące, jeżeli jednak z treści testamentu lub z okoliczności wynika, że bez takiego zastrzeżenia spadkobierca nie zostałby powołany, powołanie spadkobiercy jest nieważne, ale przepisów tych nie stosuje się, jeżeli ziszczenie się warunku albo nadejście terminu nastąpiło przed otwarciem spadku (art. 962 k.c.). Spadkodawca może w każdej chwili odwołać zarówno testament, jak i jego poszczególne postanowienia (art. 943 k.c.). Odwołanie testamentu może nastąpić bądź w ten sposób, że spadkodawca sporządzi nowy testament, bądź też w ten sposób, że w zamiarze odwołania testamentu zniszczy bądź pozbawi go cech od których zależy jego ważność, bądź wreszcie w ten sposób, że dokona w testamencie zmian, z których wynika wola odwołania jego postanowień (art. 946 k.c.). Jeżeli spadkodawca sporządził nowy testament, nie zaznaczając w nim, ż poprzedni odwołuje, ulegają odwołaniu tylko te postanowienia poprzedniego testamentu, których nie można pogodzić z treścią nowego testamentu (art. 947 k.c.). Spadkodawca może sporządzić testament w ten sposób, że napisze go w całości pismem ręcznym, podpisze i opatrzy datą, jednak brak daty nie pociąga za sobą nieważności takiego testamentu własnoręcznego, jeżeli nie wywołuje wątpliwości co do zdolności spadkodawcy do sporządzenia testamentu lub co do wzajemnego stosunku kilku testamentów (art. 949 § 1 i 2 k.c.). Testament może być także sporządzony w formie aktu notarialnego (art. 950 k.c.). Testament należy tak tłumaczyć, ażeby zapewnić możliwie najpełniejsze urzeczywistnienie woli spadkodawcy (§ 1), a jeżeli testament może być tłumaczony rozmaicie, należy przyjąć, taką wykładnię, która pozwala utrzymać rozrządzenie spadkodawcy w mocy i nadać mu rozsądną treść (art. 948 § 1 i 2 k.c.).

Całość wyżej przytoczonych regulacji prawnych należało wziąć pod uwagę wobec już ujawnionych - w toku postępowania przed Sądem pierwszej instancji - faktów, w szczególności wynikających z treści ujawnionych testamentów, ale i twierdzeń samych zainteresowanych wynikiem tego postępowania. Innymi słowy, fakty te nabierały istotności w kontekście wyżej przywołanych norm prawa materialnego. Nie oznacza to jeszcze tego, że wyczerpywały one wszystkie fakty istotne dla rozstrzygnięcia tej sprawy, albowiem fundamentalnego znaczenia nabierało ustalenie składu całej masy spadkowej i jej wartości, w tym wartości poszczególnych jej składników, a to wobec treści ujawnionych testamentów oraz ich interpretacji i znaczenia tak dokonanych rozrządzeń majątkowych spadkodawczyni na wypadek śmierci – zgodnie z przywołanymi wyżej ustawowymi regułami wykładni testamentów.

Z przebiegu postępowania poprzedzającego wydanie zaskarżonego postanowienia wynika, po pierwsze, że „najstarszym czasowo”, ujawnionym przez zainteresowanych dziedziczeniem po K. S. dokumentem zatytułowanym (...) – jest ten pochodzący z dnia 25.09.2004 r., sporządzony łącznie przez K. S. i L. S. (jego kserokopia - k.20-21 akt SR w Kielcach o sygn. I Ns 1009/22 oraz k. 61-62 akt sprawy poprzedzającej wydanie zaskarżonego postanowienia), po drugie, że dotychczas nie został on otwarty i ogłoszony, przez Sąd lub notariusza, co stanowi bezpodstawne zaniechanie wykonania obowiązku ustawowego przez Sąd pierwszej instancji (art. 649 § 1 i 2 k.p.c.). W konsekwencji tego, tak ujawniony testament pozostawał poza sferą rozważań Sądu Rejonowego, przede wszystkim pod kątem jego bezwzględnej nieważności, szczególności zważywszy na treść przepisu art. 942 k.c. oraz to, że z jego treści wynikało, że obejmuje on wspólne rozrządzenie ostatniej woli dwóch osób (p. także Komentarz do art. 942 k.c. – pod red. J. Gudowskiego, LexisNexis W-wa 2013 r.). Uzupełnienie tego braku – w postaci otwarcia i ogłoszenia w/w testamentu – w niniejszym postępowaniu apelacyjnym, po pierwsze doznawało zasadniczego ograniczenia wobec tego, że nie został on złożony w oryginale, a jedynie w kserokopii, a po drugie, nie miało zasadniczego znaczenia dla rozstrzygnięcia tej sprawy w postępowaniu apelacyjnym (w sposób, w jaki to nastąpiło), z uwagi, z jednej strony na już identyfikowalną jego bezwzględną nieważność, a z drugiej – na to, co wynikało z treści dwóch pozostałych – „czasowo późniejszych” testamentów. Nie zmienia to jednak wniosku, że Sąd Rejonowy ponownie rozpoznając sprawę winien wypełnić ten wynikający z art. 649 § 1 k.p.c. ustawowy obowiązek, także w zakresie tego w/w testamentu z dnia 25.09.2004 r.

Z treści uzasadnienia zaskarżonego postanowienia wynika, że Sąd Rejonowy uznał za nieważny, otwarty i ogłoszony w dniu 4.12.2024 r. (protokół – k. 886) testament własnoręczny sporządzony przez K. S. podczas jej pobytu w Szpitalu, wobec tego, że w ocenie Sądu pierwszej instancji „dokumenty (karty)”, które miałaby takie rządzenie testamentowe zawierać nie są w żaden sposób trwale ze sobą powiązane, nie widnieje na nich żadna wzmianka, pozwalająca uznać, że stanowią one integralną całość, jest to tylko „zbiór myśli” spadkodawczyni, nie jest to jej ostania wola – testament własnoręczny. Z ustaleń Sądu pierwszej instancji nie wynika, w jakiej dacie testament ten został sporządzony, a jedynie, że nastąpiło to podczas pobytu spadkodawczyni w (...) Centrum (...) w K., gdzie trafiła w dniu 29.09.2020 r. Częściowo zasadnie brzmi zarzut zgłoszony w apelacji uczestniczki J. J. (1), co do błędnego ustalenia daty leczenia szpitalnego podczas, którego nastąpiło spisanie tego testamentu przez spadkodawczynię. Dotychczas bezspornym pomiędzy zainteresowanymi było to, że ten obecnie analizowany testament własnoręczny K. S. sporządziła podczas pobytu w w/w Szpitalu, przy czym z twierdzeń ani wnioskodawcy, ani uczestników nie wynikało w jakiej dacie miało to nastąpić, w szczególności nie wskazywał na to sam L. S., który twierdził tylko, że dostarczył żonie do Szpitala kartki papieru w ten sposób następnie przez nią zapisane (k.172), o tej konkretnej dacie nie mieli wiedzy także uczestnicy: S. S. (1), który twierdził jedynie, że mama dała mu ten testament w Szpitalu, a ten przekazał go ojcu (k.1324); T. S., który tylko miał wiedzę, że matka taki testament przed śmiercią sporządziła (k.133); J. J. (1), która twierdziła, że od mamy w Szpitalu, cztery dni przed jej śmiercią dowiedziała się, że już testament sporządziła i dała go S. S. (1) (k.170-171). Z „historii choroby (k.343) wynika, że K. S. została przyjęta do Wojewódzkiego Szpitala (...) w K. z dniu 20.03.2021 r., z kolej niespornie zmarła w dniu 12.04.2021 r. Zatem biorąc pod uwagę te podstawy, jak i uwzględniając i to, że w treści tego analizowanego testamentu brak zapisu „daty” jego sporządzenia, należało dojść do wniosku, że został on faktycznie spisany przez K. S. (pochodzenie od niej tego dokumentu było bezsporne) w „przedziale czasowym” od 20.03.2021 r. do 8.04.2021 r., skoro jak wynikało z twierdzeń J. J. (1) na cztery dni przed śmiercią matki dowiedziała się od niej o tym, że sporządziła ona ten testament. Zatem wobec tego, co dotychczas zostało w sprawie ujawnione nie było podstaw do ustalenia konkretnej daty dziennej sporządzenia tego testamentu, ale istniały wystarczające podstawy do zidentyfikowania tych wyżej wskazanych granic czasowych tej czynności, by nie było żadnych wątpliwości co do tego, w jakich „relacjach czasowych” pozostawał on w stosunku do dwóch pozostałych testamentów niespornie sporządzonych w formie aktu notarialnego w roku.

Miała rację skarżąca J. J. (1), o ile zarzucała wyprowadzenie przez Sąd pierwszej instancji nieprawidłowych wniosków w zakresie oceny ważności tego w/w testamentu, jaki wnioskodawczyni sporządziła w 2021 r. (podczas pobytu w Szpitalu). Prawidłowa analiza tego dokumentu wymagała przede wszystkim wzięcia pod uwagę jego treści, łącznie z uwzględnieniem całej specyfiki jego „szaty graficznej”, w tym i pojedynczych kart, na których został sporządzony, ich ponumerowania (od 1 do 4), dających się zrekonstruować ich wzajemnych „relacji treściwych” (ilustrujących pewien proces myślowy spadkodawczyni) i podpisu własnoręcznego spadkodawczyni – na ostatniej – czwartej kacie. Nie można było także tracić z pola widzenia i tego, że przecież sama spadkodawczyni tak zapisane karty papieru traktowała jako sporządzony w ten sposób przez siebie testament, co nie spornie potwierdzały także przywołane już wypowiedzi uczestników – S. S. (1), J. J. (2), wnioskodawcy L. S., czy wreszcie uczestnika T. S.. Wprawdzie wnioskodawca pomimo tego, że potwierdził, iż syn S. S. (1) przekazał mu tak sporządzony przez K. S. testament, to próbował jedocześnie nadać inne znaczenie tak zapisanym przez spadkodawczynię treściom - w takim kierunku, że to nie był w rzeczywistości testament, a jedynie zapiski na kartkach papieru, dostarczonych wnioskodawczyni jedynie dla „zajęcia czasu” w Szpitalu, nie mniej jednak tego rodzaju „interpretacja” uczestnika nie miała żadnego znaczenia, już tylko wobec tego, ze potwierdził to, że dokument te sporządziła własnoręcznie jego żona, a z wypowiedzi wnioskodawcy oraz uczestników – dzieci spadkodawczyni wynikało, że sama traktowała tak sporządzony przez siebie dokument jako testament, abstrahując już od tego, że i jego treść dostatecznie pozwalała także na taką jego interpretację. Zatem dla udzielenia odpowiedzi na pytanie o to, czy jest to testament własnoręczny – w rozumieniu art. 949 k.c. w zw. z art. 941 k.c., istotne było to, czy zawiera on rozrządzenie ostatniej woli, jest sporządzony w całości pismem ręcznym i podpisany przez spadkodawczynię. W ocenie Sądu Okręgowego z treści tego testamentu sporządzonego przez K. S. podczas pobytu w Szpitalu w roku 2021, w szczególności wynika, że zawierał on takie zapisy, które wskazywały na rozrządzenie ostatniej woli przez spadkodawczynię. Po pierwsze, na jego stronie nr 1 (k.92) znalazły się zapisy o przekazaniu dla córki J. J. (1) (co dostatecznie potwierdzają zapisy: (...), (...)) „1/2 cześć budynku należącego do firmy (...) (…) wraz z klatką schodową i gruntem – S.”, a pozostałej części budynku „dla M. jak skończy studia” (z dalszego zapisu wynika, że M. to syn A. J. (1), czyli wnuk spadkodawczyni. Na tej karcie znajduje się także zapis, z którego wynika, że „całą firmę (...) znajdującą się w budynku na Z. i Słonecznej” K. S. „przekazuje Ani J.”. Po drugie, na stronie 2 (k.93), znalazł się zapis o przekazaniu dla syna S. S. (1) budynku mieszkalnego – domu (K., ul. (...)) – w udziale ½ części należącym do spadkodawczyni (ze wskazaniem warunków oraz wyjaśnieniem, że udział ½ należy do L. S.). K. S. stwierdza także: „część „firmy” w G. moją oddałam S., pozostałą otrzymaną od męża przekazuję z powrotem mężowi jak przyjdzie na to pora i uzgodnią ojciec z synem”. Są tam też zapisy o przekazaniu synowi S. „1/2 części mieszkania w P., ½ -//-//- należy do ojca L.”, jak i tym, że „w O. mieszkanie w II budynku ma być udostępnione ojcu”. K. S. stwierdza także (w końcowej cześć karty nr 2) - „dwa lokale, w których mieści się Przychodnia (...) należą do mnie”, przy czym brak zapisów wskazujących o rozporządzeniu tymi lokalami. Wyjaśnia także: „20 % udziałów w tej firmie dałam byłej synowej A.” (nazwisko nieczytelne) „która (…) po procesie sądowym otrzymała 1 mln 300 tys. za to kupując mieszkania (2 i 3 pokojowe)”; „Na ul. (...) syn kupi lokal, do którego dołożyłam 50 % wartości, kilka lat wcześniej kupiłam dla niego lokal (...) m 2 na U. (obecnie mieści się przychodnia lekarska syna T.)”. Po trzecie, te zapisy na str. 3 (k.94) w sposób oczywisty stanowią dalszy ciąg zapisu ze str 2. Po czwarte, na stronie 4 (k.96) znalazły się zapisy o przeznaczeniu dla T. S. (syna) 50 000 złotych na wpłatę na mieszkanie w K.; dla wnuczki M. S. – 50 000 złotych na pierwsze mieszkanie; dla wnuka J. S. 50 000 złotych na pierwsze mieszkanie, samochodu M. (...) (na 18 urodziny); dla wnuków I. i O. S. – 100 tyś. złotych (2 x 50 tyś. zł.) na mieszkanie nad morzem. Spadkodawczyni wyjaśnia, przy tym, że „pieniądze te, są naszą wspólną własnością z mężem”. Po piąte, na stronie 4 znalazł się następujący zapis: „Nie wymieniłam tych nieruchomości, które przekazałam wam notarialnie”.

Powyższe zapisy już co do samej zasady wskazują na możliwe rozrządzenia spadkodawczyni, co do poszczególnych składników majątkowych, bądź udziałów w nich, bądź wreszcie ich „fizycznych części”, na wypadek śmierci – przynajmniej co do samej zasady. Takiego wniosku nie zmienia to, w jaki sposób spadkodawczyni te składniki opisuje, bo niewątpliwie, przynajmniej częściowo czyni to w sposób nie tyle zupełnie uniemożliwiający, co w aktualnym stanie sprawy mocno ograniczający ostateczną, prawidłową przedmiotową ich identyfikację. Jest tak dlatego, że spadkodawczyni: wprawdzie wymienia budynki, czy lokale mieszkalne i usługowe, ich fizyczne części, czy udziały, a także operuje pojęciem „firmy” (przedsiębiorstwa), ale bez dostatecznego wskazania cech umożliwiających dokładną identyfikację, ich położenia, oznaczenia, powierzchni, fizycznych części, udziałów – na tym tle ich stanu prawnego. Treść tych zapisów nie pozwala także na jednoznaczną i wiążącą identyfikację tych składników majątkowych w płaszczyźnie ich przynależności majątku wspólnego K. i L. małżonków S. bądź - osobistego K. S., chociaż przynajmniej pewne wstępne wskazówki wynikają z wyjaśnień samej K. S. – zawartych w tym dokumencie. Nie wiadomo, czy chodzi o własność bądź współwłasność nieruchomości zabudowanej, czy też własność lokalu bądź lokali i udziałów w częściach wspólnych, własność bądź współwłasność przedsiębiorstwa, względnie jego składników. Osobnej interpretacji wymagają zapisy dotyczące przeznaczenia środków pieniężnych oraz samochodu (...). Istotne jest i to, że krąg osób w ten sposób wymienionych w tym dokumencie nie ogranicza się tylko do męża i dzieci, ale także obejmuje wnuki spadkodawczyni (które dotychczas nie brały udziału w niniejszym postępowaniu, a powinny – stosownie do art. 510 § 1 k.p.c. w zw. z art. 670 § 1 k.p.c.). Treść tych zapisów wskazuje jednak na pewną ciągłość „myślową” spadkodawczyni, skoro stara się ona opisywać wymieniane i uwzględniane przez siebie składniki majątkowe oraz „przypisywać” je kolejnym osobom, na rzecz których takich rozrządzeń dokonuje. Ta ciągłość ma także wymiar „techniczny” i „graficzny”, w takim znaczeniu, że zapisy kończące każdą z kart, przechodzą na kolejne – łącząc się z nimi. Nie ma przy tym znaczenia ta „pusta”, tj. niezapisana przestrzeń na str. nr 1 i 3. Analiza treści tych zapisów wskazuje na pewną „logikę” ich autorki, skoro każda z dwóch pierwszych stron rozpoczyna się od wskazania imienia osoby, na rzecz której następują rozrządzenia – (...); (...), przy czym str. nr 1 wyczerpuje zapisy dotyczące J. J. (1) i wnuka M., a str. nr 2 oprócz zapisów dotyczących S. J. obejmuje także zapisy dotyczące L. J. i zawiera inne informacje dotyczące składników majątkowych. To co łączy na każdej z tych dwóch stron zapisy dotyczące tych osób to składniki majątkowe, które są im przyznawane w udziałach, bądź innych „częściach. Zatem tylko to prawdopodobnie zdecydowało o tym, że pierwsza strona nie została w całości „zapisana”, a druga z nich nie pomieściła całej treści, tak, że jej część („kontynuacja”) znalazła się na str. 3. W ten sposób „odznacza się” także str. 4, na której zapisy dotyczą w zasadzie wnuków. Przy czym zwraca uwagę to, że ta znajdująca się w aktach kserokopia poświadczonego za zgodność z oryginałem (przez notariusza) odpisu (k.96), jest na tyle niekompletnie sporządzona, że „ucięta” jest częściowo pierwsza linijka tekstu i nie jest możliwe odczytanie zapisu, który z całą pewnością się tam znajduje. Dość charakterystycznie brzmi ten zacytowany wyżej zapis na str. 4, z którego wynika, że spadkodawczyni nie wymienia już nieruchomości, które jak twierdzi, „przekazała” dzieciom (bo nich pisze we wcześniejszym zdaniu) „notarialnie”. W tych miejscu aktualizuje się pytanie, czy chodzi o nawiązanie do treści testamentów notarialnych z roku 2015, czy też inne „notarialne przekazanie”. Po tym wszystkim, na końcu str. 4 następuje zapis, który dość jednoznacznie świadczy także o tym, że jest to rozrządzenie ostatniej woli spadkodawczyni, skoro prosząc dzieci o to, by dbały o ojca, dziękuje ich za wspólne chwile. Po tym wszystkim następuje własnoręczny podpis spadkodawczyni.

To wszystko prowadzi do wniosku, że całość tych zapisów została objęta (utrwalona) jednym, dostatecznie zachowującym integralną całość oraz treściową spójność (powiązanie), sporządzonym i podpisanym własnoręcznie przez spadkodawczynię dokumentem. Wbrew stanowisku Sądu pierwszej instancji, takiego wniosku nie zmienia brak zatytułowania tego dokumentu jako „testament”, bo istotna była jego treść, z której dostatecznie wynikało to, że zawiera on rozrządzenie ostatniej woli. Nie miał znaczenia także brak podpisu na każdej ze stron, czy też brak „fizycznego”, czy technicznego połączenia ze sobą tych stron, skoro istniała dostateczna ciągłość treściowo znajdujących się na niej zapisów i dlatego ten własnoręczny podpis spadkodawczyni na ostatniej stronie tego dokumentu był podpisem pod całą jego treścią. Wreszcie nie bez znaczenia jest i to, co niespornie wynikało z już wyżej przywołanych relacji samych zainteresowanych, a mianowicie, że K. S. na kilka dni przed śmiercią, kiedy przekazywała tak zapisane karty papieru synowi S. S. (1), do córki J. J. (1) wprost twierdziła, że testament już sporządziła. W ocenie Sądu Okręgowego nie ulega wątpliwości to, że miała na myśli co najmniej właśnie ten przekazany S. S. (1), sporządzony przez siebie dokument, skoro uprzednie przekazanie tego dokumentu, a następnie to wyżej przywołane wyjaśnienie córce przyczyny, dla której nie zamierza sporządzać już testamentu w formie aktu notarialnego nastąpiło praktycznie w tym samym czasie, skoro notariusz, który na jej wcześniejszą prośbę skierowaną do córki J. J. (1) stawił się do Szpitala, właśnie w tym dniu, w którym spadkodawczyni przekazała S. S. (1) tak spisany przez siebie testament wraz z wyżej wskazanym wyjaśnieniem.

Osobnym zagadnieniem jest wyjaśnienie tego, co spadkodawczyni miała na myśli, czyniąc zapis, z którego wynikało, że inne nieruchomości już dzieciom „przekazała notarialnie”, w szczególności czy i w jakim zakresie było to nawiązanie do tych dwóch testamentów sporządzonych w formie aktu notarialnego w roku 2015, a jeżeli tak to, z jakim skutkiem dla względem tych wcześniejszych rozrządzeń. Przy czym odpowiedź na to pytanie nie eliminowała zasadności dotychczasowych wniosków Sądu Okręgowego, co do tego, ze ten przeanalizowany dokument posiadał wszystkie cechy testamentu własnoręcznego w rozumieniu art. 949 k.c. w zw. z art. 941 k.c.

Z tych wszystkich przyczyn trafne co do zasady pozostawały te zarzuty apelacji J. J. (1), które zmierzały do wzruszenia prawidłowości tezy Sądu Rejonowego, co do tego, że ten w/w dokument sporządzony przez spadkodawczynię w roku 2021 nie spełnia cech testamentu własnoręcznego.

To wszystko nie oznaczało jeszcze tego, że aktualnie istniały dostateczne podstawy do udzielenia odpowiedzi na pytanie, czy i który testament, bądź – testamenty, w całości, czy w części, bądź w częściach, a jeżeli tak, to jakiej, bądź jakich, powinny być podstawą dziedziczenia, a także podstawą stwierdzenia nabycia przedmiotu, czy przedmiotów objętych zapisem windykacyjnym.

Już tylko ta przywołana przez Sąd Okręgowy w niezbędnym zakresie treść tego testamentu własnoręcznego z roku 2021, dostatecznie potwierdza wniosek, że obejmował on rozrządzenia określonymi przedmiotami majątkowymi, względnie udziałami w nich bądź „fizycznymi” częściami. Wobec tego, z punktu widzenia przepisu art. 961 k.c. fundamentalnego znaczenia nabierało to, czy przedmioty te wyczerpują cały spadek, bądź prawie cały spadek, czy też nie. O ile okazałoby się, że przedmioty te wyczerpują cały spadek (co na tym etapie postępowania pozostaje co najmniej mocno wątpliwe – chociażby w kontekście tego już przywołanego wyżej zapisu w testamencie sporządzonym w 2021 r. co do już dokonanego „notarialnego przekazania nieruchomości” dzieciom), bądź prawie cały spadek, to nawet w razie wątpliwości, czy jest to tylko zapis, czy powołanie do dziedziczenia, osoby, którym te przedmioty w testamencie przeznaczono należałoby uznać za spadkobierców, a nie za zapisobierców. O ile okazałoby się, że przedmioty te nie wyczerpują całego spadku bądź prawie całego spadku, to osoby, którym te przedmioty zostały przez spadkodawczynię w tym testamencie przeznaczone należałoby traktować jako zapisobierców, a chodziłoby oczywiście o zapis windykacyjny – w rozumieniu art. 981 1 § 1 k.c. Przy czym istotne jest to, że z treści tego przepisu wynika i to, że zapis windykacyjny może być dokonany jedynie w testamencie sporządzonym w formie aktu notarialnego, co oznacza, że zapis windykacyjny w testamencie sporządzonym w innej formie jest nieważny.

To wszystko rodzi dalsze konsekwencje, bo zaistnienie tej ostatniej sytuacji, prowadziłoby do wniosku, że podstawą dziedziczenia oraz nabycia zapisu windykacyjnego byłyby te dwa testamenty z roku 2015. W tym miejscu Sąd Okręgowy stwierdza bezpodstawność zarzutów apelacji uczestnika T. S. – w zakresie dotyczącym naruszenia art. 946 k.c. i art. 947 k.c. Najogólniej rzecz ujmując teza o wymagającej rozwiązania na podstawie art. 947 k.c. „kolizyjności” obu tych testamentów – w sposób proponowany przez skarżącego uczestnika, jest oczywiście bezpodstawna, z przyczyn dostatecznie wyjaśnionych przez Sąd Rejonowy. To, że postanowienia obu testamentów notarialnych z roku 2025 w sposób oczywisty można pogodzić – w rozumieniu art. 947 k.c., wynika wprost z treści § 1 tiret 1 testamentu – k. 91, skoro wprost wskazuje ona na już dokonany zapis windykacyjny na rzecz J. J. (1), tym samym potwierdza jedynie jego „aktualność”. Z kolei wyprowadzenie wniosku, że zaistniał stan w którym spadkodawczyni w testamencie z roku 2021 przeznaczyłaby poszczególnym osobom przedmioty, które wyczerpują jeżeli nie cały, to przynajmniej prawie cały spadek, a w związku z tym uznanie ich za spadkobierców, co do zasady powołanych do dziedziczenia, będzie wymagało rozważenia relacji tego testamentu (z roku 2021) do obu testamentów notarialnych z roku 2015, tj. nie tylko tego, w którym spadkodawczyni przeznacza L. S., T. S., S. S. (1), J. J. (1) poszczególne przedmioty majątkowe (k.91), ale i tego, w którym spadkodawczyni dokonuje zapisu windykacyjnego na rzecz J. J. (1) (k.90). W tym miejscu zauważyć należy, że w tym pierwszym testamencie (k. 91) spadkodawczyni powołując wymienione osoby do dziedziczenia, przeznaczyła na rzecz A. J. (1) „oszczędności i wszystkie akcje w Banku (...) oraz biżuterię”, natomiast w tym drugim testamencie (k.90) uczyniła przedmiotem zapisu windykacyjnego na rzecz A. J. (1) zabudowaną nieruchomość, stanowiąca działkę o nr (...), o pow. 601 m kw., położoną w K., przy ul. (...). Natomiast w testamencie „późniejszym” – tym z roku 2021 znalazły się zapisy: „ Z. – część 1/2 budynku należącego do firmy (...). wraz z klatką schodową i gruntem S. – część budynku zajmującego przez firmę (...). dla A.” ; „Całą firmę (...). znajdującą się w budynku a Z. i Słonecznej przekazuję A. J. (2)”. Zatem zestawienie testamentu z roku 2015 obejmującego zapis windykacyjny (k.90) z testamentem własnoręcznym z roku 2021, w części dotyczącej J. J. (1) rodzi zasadnicze pytanie o to, czy da się pogodzić ze sobą zawarte w nich postanowienia, czy też nie, a jeżeli nie, to w całości, czy w części, a to wszystko w kontekście reguły „kolizyjnej” z art. 947 k.c. Wydaje się, że istotnym dla udzielenia odpowiedzi w tym zakresie, będzie wyjaśnienie tego, czy „ firma (...)” to przedsiębiorstwo – w rozumieniu art. 55 1 k.c. oraz czy nieruchomości przy ul. (...) (na które wskazuje spadkodawczyni) stanowiły składnik tego przedsiębiorstwa. Wyjaśnienia będą wymagały także wzajemne relacje postanowień o przeznaczeniu poszczególnych składników majątkowych dla wszystkich czworga spadkobierców w testamencie z roku 2015 r. (k.91) – względem postanowień o przeznaczeniu poszczególnych składników majątkowych nie tylko dla wszystkich czworga tych samych spadkobierców w testamencie postanowień 2021 r., ale także i pozostałych wymienionych w tym testamencie osób. Jest tak dlatego, że przynajmniej częściowo opisy składników majątkowych w obu tych testamentach nawiązują do siebie, a osobnym zagadnieniem jest to na ile się „uzupełniają”, a na ile ulegają „zmianie” (w testamencie z 2021 r. w stosunku do testamentu z roku 2015) – w zakresie przeznaczenia poszczególnych przedmiotów majątkowych konkretnym osobom, w tym także chodzi o środki pieniężne. Nie można zatem wykluczyć sytuacji, że podstawą dziedziczenia będą oba testamenty, tj. ten z roku 2015 (k.91) i ten z roku 2021 (k.92-96), o ile nie nastąpi skutek w postaci odwołania postanowień tego pierwszego (w całości, czy w części), których nie będzie można pogodzić z treścią testamentu z roku 2021 (art. 947 in fine k.c.). Analogiczny kierunek rozumowania nasuwa się także na tle zestawienia tego drugiego testamentu z 2015 (obejmującego zapis windykacyjny) z testamentem z roku 2021.

Rozważenie tych wszystkich zagadnień i wyprowadzenie weryfikowalnych wniosków nie jest możliwe bez: po pierwsze, dokładnej identyfikacji przedmiotów (dóbr) majątkowych wskazanych przez spadkodawczynię we wszystkich trzech analizowanych testamentach (co nabiera szczególnego znaczenia w kontekście treści ich opisów w testamencie z roku 2021); po drugie, dokładnej identyfikacji zakresów, w jakich te przedmioty majątkowe zostały przeznaczone przez spadkodawcę poszczególnym osobom (w szczególności – w całości, w udziałach, fizycznych częściach, z sposób uwzględniający całe przedsiębiorstwo, czy też jego określone składniki); po trzecie, ustalenia składu całego spadku i jego wartości, a także wartości poszczególnych przedmiotów majątkowych wchodzących w jego skład, a przeznaczonych przez spadkodawczynię poszczególnym osobom, a to dla udzielenia odpowiedzi na pytanie, czy te przedmioty majątkowe przeznaczone poszczególnym osobom wyczerpują, czy prawie wyczerpują cały spadek). W sytuacji, w której okazałoby się, że przedmioty majątkowe przeznaczone poszczególnym osobom w testamencie z roku 2021, bądź także w testamencie z roku 2015 (k.91), wyczerpują spadek, bądź prawie cały spadek, oczywiście z uwzględnieniem efektów oceny postanowień tego pierwszego – względem postanowień tego drugiego – stosownie do reguły z art. 947 in fine k.c., to ustalenie wartości całego spadku i wchodzących w jego skład poszczególnych składników majątkowych przeznaczonych w testamencie bądź testamentach poszczególnym osobom będzie konieczne także dla ustalenia wysokości udziałów w spadku każdego ze spadkobierców (art. 961 in fine k.c.). W przypadku testamentu z roku 2015 (k.91) nie można przy tym tracić z pola widzenia i tego, że oprócz zapisów o przeznaczeniu skonkretyzowanych przedmiotów majątkowych poszczególnym osobom, jest w nim i taki zapis, z którego wynika, że nie wymienione w nim składniki majątkowe wskazani spadkobiercy otrzymują w częściach równych. Jednak znaczenie tego postanowienia dla ustalenia udziałów poszczególnych spadkobierców (także w kontekście z jednej strony reguły z art. 960 k.c., a z drugiej – reguły z art. 961 in fine k.c.) może zaktualizować się dopiero po wyjaśnieniu relacji wzajemnych postanowień tego testamentu oraz testamentu z roku 2021 (przez pryzmat reguły z art. 947 k.c.), zważywszy w szczególności i na to, że postanowienia tego drugiego testamentu dotyczą także takich składników, które nie były wymieniane w testamencie roku 2015 (k.91). W tym ostatnim testamencie jest i taki zapis – „Dział spadku między spadkobiercami powinien nastąpić bez spłat i dopłat”. O ile można byłoby go rozważać jako swego rodzaju swoistą wskazówkę uczynioną przez spadkodawczynię, dla ustalenia (także p myśli art. 948 § 1 k.c.), że jej wolą było to, by powołani spadkobiercy dziedziczyli w częściach równych, bo jak się wydaje taki sens mógł mieć ten przywołany zapis, to ewentualnie mogłoby mieć to znaczenie dla ustalenia wysokości udziałów, ale tylko wówczas, gdyby podstawą dziedziczenia był tylko testament z roku 2015 (k.91). Ten zapis w tym testamencie zdecydowanie traci znaczenie w sytuacji, w której podstawą dziedziczenia będą postanowienia tego drugiego testamentu (z roku 2021) – także albo wyłącznie, co będzie uzależnione od ostatecznych efektów zbadania ich relacji pod kątem reguły z art. 947 k.c.

Sąd Rejonowy nie poczynił żadnych ustaleń, co do tych wszystkich faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, z punktu widzenia przywołanych przez Sąd Okręgowy podstaw prawa materialnego. Podkreślenia wymaga i to, że spoczywający na „sądzie spadku”, obowiązek badania urzędu tego, kto jest spadkobiercą (art. 670 k.p.c.), nie wyłącza, ani nie ogranicza potrzeby stosownej aktywności samych zainteresowanych wynikiem takiego postępowania, w zakresie twierdzeń o faktach istotnych dla rozstrzygnięcia takiej sprawy, ale i w zakresie stosownej inicjatywy dowodowej (o ile fakty te okażą się sporne), tym bardziej w sytuacji, w której wszyscy zainteresowani są reprezentowani przez profesjonalnych pełnomocników. Dotychczasowy przebieg postępowania potwierdza tezę, że takiej aktywności zdecydowanie zabrakło i to w najbardziej elementarnym wymiarze, w szczególności w przypadku skarżącej J. J., która odwołując się do testamentu z roku 2021 – jako podstawy dziedziczenia nie podjęła nawet próby jego zinterpretowania i na tej podstawie zaproponowania tego, kto i w jakich udziałach na tej podstawie miałby dziedziczyć, a to wszystko także w kontekście relacji tego testamentu do dwóch testamentów z roku 2015. Tego wniosku, co do braku aktywności wnioskodawcy i uczestników postępowania nie zmieniają także: złożony przez L. S. – spis „majątku dorobkowego K. i L. S. (k.106) oraz przez pełnomocnika S. S. (1) „skład majątku spadkodawczyni” (k.853). Abstrahując już od poziomu szczegółowości obu tych opisów – dalekiego od potrzeb pod kątem identyfikacji składników masy spadkowej, nie można było na ich podstawie wyprowadzić wniosku, co do tego, czy to już jest pełny skład spadku, pomijając już to, że brak nawet twierdzeń co do wartości tych składników majątkowych. Niezależnie od tego, Sąd Rejonowy nawet nie podjął próby weryfikacji tych twierdzeń i nie zmierzał w kierunku stosownych ustaleń co do składu spadku wraz z identyfikacją tych składników, które stały się przedmiotem postanowień testamentowych, zaczynając chociażby od dokładnego wysłuchania informacyjnego wnioskodawcy i uczestników (dzieci spadkodawczyni), po to by ustalić fakty niesporne, sporne i związku z tym ostatnimi otworzyć „przestrzeń” do realizacji inicjatywy dowodowej samych zainteresowanych. Podkreślić trzeba i to, że przy ponownym rozpoznaniu sprawy, ta aktywność procesowa wnioskodawcy i uczestników – w kierunku mającym oparcie w poczynionych przez Sąd Okręgowy rozważaniach będzie miała fundamentalne znaczenie nie tylko dla prawidłowego, ale sprawnego rozpoznania tej sprawy, zważywszy na już ujawniony poziom jej specyfiki i złożoności przede wszystkim w płaszczyźnie faktów, ale i ich prawnej interpretacji, a także – stan już wyraźnie zamanifestowanego sporu, tak by rzeczywiście najlepiej jak jest to możliwe zrekonstruować ostatnią wolę spadkodawczyni – co istotne w sposób weryfikowalny w postępowaniu, które rzeczywiście, a nie tylko iluzorycznie będzie spełniało kryterium „dwuinstancyjności” i zapewniało prawidłową realizację „prawa strony do sądu”.

Reasumując, wobec tego, że Sąd pierwszej instancji, z tych wszystkich przyczyn, nie rozpoznał istoty sprawy, to Sąd Okręgowy na podstawie art. 386 § 4 k.p.c. oraz art. 108 § 2 k.p.c. orzekł jak w sentencji.

SSO Mariusz Broda

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Ilona Kwiatkowska Tiesler
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy w Kielach
Osoba, która wytworzyła informację:  Sędzia Sądu Okręgowego Mariusz Broda
Data wytworzenia informacji: