I ACa 1985/22 - wyrok z uzasadnieniem Sąd Apelacyjny w Krakowie z 2025-02-25

Sygn. akt I ACa 1985/22

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 25 lutego 2025 r.

Sąd Apelacyjny w Krakowie I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący: SSA Paweł Czepiel

Protokolant: Grzegorz Polak

po rozpoznaniu w dniu 25 lutego 2025 r. w Krakowie na rozprawie

sprawy z powództwa J. K. i K. K.

przeciwko (...) Bank (...) S.A. w W.

o zapłatę i ustalenie

na skutek apelacji strony pozwanej

od wyroku Sądu Okręgowego w Krakowie z dnia 9 września 2022 r., sygn. akt
I C 2415/21

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od strony pozwanej na rzecz powodów J. K.
i K. K. kwoty po 4050 zł (cztery tysiące pięćdziesiąt złotych) tytułem kosztów postępowania apelacyjnego
z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia uprawomocnienia się orzeczenia o kosztach postępowania apelacyjnego do dnia zapłaty.

I ACa 1985/22

UZASADNIENIE

wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie

z dnia 25 lutego 2025 r.

Powodowie J. K. i K. K. w pozwie przeciwko stronie pozwanej (...) Bank (...) S.A. w W. wnieśli o ustalenie, ze umowa nr (...) o kredyt mieszkaniowy (...) z 5 grudnia 2006r. jest nieważna oraz o zasądzenie od strony pozwanej kwoty 360 331,33 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie i kosztami procesu.

Na uzasadnienie, powodowie podnieśli, że umowa kredytu jest nieważna z uwagi na sprzeczność z naturą stosunku zobowiązaniowego i sprzeczność z zasadami współżycia społecznego zaś jej poszczególne postanowienia są dotknięte abuzywnością.

Strona pozwana (...) Bank (...) S.A. w W. w odpowiedzi na pozew wniosła o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów procesu.

Strona pozwana podniosła, że umowa jest ważna, nie jest sprzeczna z naturą stosunku prawnego i nie zawiera klauzul abuzywnych.

Sąd Okręgowy w Krakowie wydał wyrok, w którym ustalił, że umowa nr (...) o kredyt mieszkaniowy (...) (...) z 5 grudnia 2006r. zawarta pomiędzy powodami J. K. i K. K. i stroną pozwaną (...) Bank (...) S.A. w W. jako następcą prawnym (...) Bank (...) S.A. w G. jest nieważna i zasądził od strony pozwanej na rzecz powodów kwotę 360 331,33 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 28 lipca 2022r., a dalej idące powództwo oddalił. Ponadto Sąd Okręgowy zasądził od strony pozwanej na rzecz powodów kwotę 11 834 zł tytułem kosztów procesu z ustawowymi odsetkami za opóźnienie.

Sąd Okręgowy ustalił, że powodowie i poprzednik prawny strony pozwanej (...) Bank (...) S.A. w G., w dniu 5 grudnia 2006r. zawarli umowę o kredyt mieszkaniowy (...) - (...) o nr (...) (...) (...) (budowalno-hipoteczny przeznaczony na finansowanie inwestycji budowalnej). Kredyt udzielony powodom został określony jako denominowany udzielony w PLN w kwocie stanowiącej równowartość 122 007,21 CHF. (§1 ust. 1 część szczególna umowy dalej: CSU) Kwota kredytu została zmieniona aneksem nr (...) z 3 października 2007r. i oznaczona jako stanowiąca równowartość 175 058, 52 CHF. Zgodnie z § 1 ust.1 części ogólnej umowy dalej: COU kredyt mieszkaniowy (...) - (...) jest udzielany w PLN. W przypadku kredytu denominowanego w walucie obcej, kwota kredytu w PLN zostanie określona przez przeliczenie na PLN kwoty wyrażonej w walucie, w której kredyt jest denominowany według kursu kupna tej waluty, zgodnie z tabelą kursów z dnia uruchomienia środków (§ 1 ust.2 pkt 1 i 2 COU). W przypadku kredytu denominowanego w walucie obcej zmiana kursu waluty wpływa na wypłacane w PLN przez Bank kwoty transz kredytu i spłacane w PLN przez kredytobiorców kwoty rat kapitałowo - odsetkowych. Ryzyko związane ze zmianą kursu waluty ponosi kredytobiorca z uwzględnieniem § 11 ust. 2 - 4 oraz § 18 ust. 6 umowy. ( § 1 ust. 3 i 4 COU)

Wypłata kredytu denominowanego w walucie obecnej - zgodnie z § 11 ust. 2 COU - następowała w PLN w kwocie stanowiącej równowartość wypłacanej kwoty wyrażonej w walucie obcej. Do przeliczeń kwot walut uruchamianego kredytu stosuje się kurs waluty obcej według tabeli kursów z dnia wypłaty środków. (§ 11 ust.3 COU)

Kredyt miał zostać spłacony w okresie od 5 grudnia 2006r. do 4 grudnia 2036r. w 349 równych ratach kapitałowo - odsetkowych pobieranych z rachunku wskazanego w umowie. Spłata miała następować w PLN. (§ 5 ust. 2-3 CSU) W przypadku spłaty kredytu w PLN, spłata miała następować w równowartości kwot wyrażonych w walucie obcej przy czym do przeliczeń wysokości rat kapitałowo - odsetkowych spłacanego kredytu stosuje się kurs sprzedaży danej waluty według tabeli kursów z dnia spłaty. (§ 13 ust. 7 pkt. 2 i 3 COU)

Zasady ustalania kursów wymiany walut w tabelach kursów walutowych stosowanych u kredytodawcy nie zostały określone w ani umowie ani w ogólnych warunkach umownych, lecz w dokumencie o charakterze wewnętrznym, to jest w zarządzeniu prezesa zarządu w sprawie instrukcji ustalania tabeli kursów walutowych (...) Bank (...) oraz raportowania transakcji zawieranych przy jej użyciu. Zgodnie z § 2 pkt. 17 zarządzenia tabela kursów oznacza zestawienie kursów i sprzedaży dla walut obcych oraz kursów średnich (...) przygotowywane w każdy dzień roboczy (zawiera też informację o minimalnej kwocie transakcji indywidualnej oraz dzień roboczych i okres obowiązywania). Zgodnie z § 3 ust.1 umowy tabela kursów jest ogłaszana do godz. 9:00 każdego dnia roboczego i może być zmieniana przez (...) o dowolnej porze dnia roboczego. Tabela kursów zawiera określenie dnia roboczego, dla którego obowiązuje, kolejny numer, godzinę, od której obowiązuje, kraj , symbol waluty, walutę, kursy kupna i sprzedaży walut, kurs średnia Banku, kurs średni NBP (z dnia poprzedniego), godzinę do której można stosować tabele kursów, informację o minimalnej kwocie transakcji uprawniającej do negocjacji kursu walutowego, imię i nazwisko pracownika (...), który opracował tabelę kursów. Tabela kursów ogłoszona w dniu roboczym obowiązuje do godziny 17:00 tego dnia (nie dotyczy spłat rat kredytów przypadających na dany dzień roboczy). Tabela kursów wywieszana jest na tablicach ogłoszeń w oddziałach oraz publikowana na stronie internetowej Banku. Zgodnie z § 4 zarządzenia, tabela kursów jest opracowywana i wprowadzana do systemu (...) przez (...). Tabela kursów może ulegać zmianie w ciągu dnia roboczego od zmian kursów na rynku walutowym: godzina obowiązywania oraz kolejny numer są każdorazowo umieszczane w tabeli kursów.

Powodowie składając wniosek o kredyt podpisali oświadczenia o akceptacji ryzyka kursowego. W treści tego oświadczenia została zawarta informacja o ponoszeniu przez kredytobiorców ryzyka wynikającego ze zmiany kursu waluty oraz zmiany wysokości spreadu walutowego w przypadku zaciągnięcia kredytu denominowanego do waluty obcej i że zmiany kursów walut oraz zmiany wysokości spreadu walutowego w trakcie okresu kredytowania mają wpływ na wysokość kwoty zaciągniętego kredytu, to jest kwotę kredytu do spłaty i wysokość raty kapitałowo - odsetkowej.

Umowa kredytu została zawarta przy zastosowaniu wzorca umownego stosowanego przez bank. Postanowienia umowy nie były indywidualnie negocjowane.

Powodowie na poczet kredytu dokonali wpłat w kwocie 354 331,76 zł oraz 5999,57 zł tytułem prowizji.

Sąd Okręgowy wskazał, że umowa kredytu i dokumentacja kredytowa są wiarygodne. Ich autentyczność nie była kwestionowana przez strony i nie budziła jego wątpliwości.

Sąd Okręgowy pominął dowód z przesłuchania powodów w charakterze strony i zeznań świadków, albowiem ww. dowody są nieistotne dla rozstrzygnięcia; a nadto okoliczności, które miały zostać wykazane tymi dowodami wynikają z innych dokumentów.

Nie budzi wątpliwości, że powodowie zdawali sobie sprawę ze zmienności kursów walut, albowiem jest to fakt powszechnie znany i element wiedzy powszechnej.

Niewątpliwym jest również, że powodowie byli świadomi tego, iż zaciągają kredyt inny niż klasyczny kredyt PLN, czyli taki, w którym istotną rolę odgrywa CHF. Te okoliczności wynikają wprost z treści dokumentów; w szczególności wniosku o kredyt i umowy kredytu.

Za udowodnioną Sąd Okręgowy uznał okoliczność, że strona pozwana poinformowała powodów o ryzyku walutowym, to jest ryzyku zamiany kursów walut i możliwym wzroście wysokości zadłużenia z tytułu kredytu i rat kredytu wyrażonych w PLN przy wzroście kursów waluty kredytu. Fakt przekazania takich informacji powodom wynika z § 1 ust. 3 CSU umowy oraz oświadczeń powodów o akceptacji ryzyka kursowego stanowiących załącznik do wniosku o kredyt.

Strona pozwana nie udowodniła natomiast, że należycie wywiązała się z ciążącego na niej obowiązku informacyjnego, albowiem nie przedstawiła dowodów na okoliczność, iż zakres informacji o ryzyku walutowym przekazywanych powodom przed zawarciem umowy był wystarczający dla uświadomienia im z jakim kredytem mają do czynienia i jakie niebezpieczeństwa są związane z tym produktem. Należyte wywiązanie się z obowiązku informacyjnego przez przedsiębiorcę udzielającego kredytów powiązanych z kursem waluty obcej konsumentom osiągającym dochody w walucie innej niż waluta indeksacji czy denominacji wymaga przekazania informacji, z których jednoznacznie wynika, że skala ryzyka spowodowana niekorzystną zmianą kursu walutowego obciążająca konsumenta jest niegraniczona i wprost przekłada się na możliwość nieograniczonego wzrostu wysokości całego zobowiązania i poszczególnych rat. Natomiast z dowodów przedstawionych przez pozwany Bank w postaci oświadczeń zawartych w umowie jak i oświadczeń złożonych przez powodów i stanowiących załącznik do wniosku o kredyt tudzież instrukcji udzielania kredytu mieszkaniowego (...)- (...) wynika, że powodów poinformowano o istnieniu takiego zjawiska jak ryzyko kursowe i możliwym wpływie niekorzystnej zmiany kursów waluty na wzrost wysokość zadłużenia i wysokość raty wyrażonych w PLN. Informacje i pouczenia zawarte w ww. dokumentach - w ocenie Sądu Okręgowego - są lakoniczne, ogólne i nie odbiegają od tego co stanowi wiedzę powszechną o wahaniach kursów walut i wpływie wahań kursów na wysokość całego kredytu i rat kredytu wyrażonych w złotówkach. Z informacji tych nie wynika natomiast, że ryzyko kursowe i ryzyko wzrostu wysokości zadłużenia obciążające konsumenta ma charakter niegraniczony. Skoro zaś zawarcie takiej umowy wiąże się z obciążeniem konsumenta nieograniczonym ryzykiem kursowym i nieograniczonym ryzykiem wzrostu całego zadłużenia z tytułu kredytu oraz wysokości rat to informacja o takich ryzykach musi zostać jasno, jednoznacznie i dobitnie zawarta w przedstawianych mu pouczeniach i informacjach. Z dokumentów przedłożonych przez stronę pozwaną nie wynika informacja o istocie niebezpieczeństwa związanego z kredytem indeksowanym czy denominowanym do waluty obcej, to jest nieograniczonego wzrostu wysokości zadłużenia w razie niekorzystnej zmiany kursu waluty.

Jak już zostało wskazane, pozwany Bank nie przedstawił innego dowodu określającego zakres informacji o ryzyku kursowym przekazywanych konsumentom przy składaniu wniosku o kredyt czy zawieraniu samej umowy, poza wymienionymi oświadczeniami oraz informacją dla kredytobiorców.Próba udowodnienia tej okoliczności zeznaniami świadków jest niezasadna z uwagi na znaczny upływ czasu pomiędzy datą zawarcia samej umowy i datą prowadzenia postępowania w sprawy. W ocenie Sądu Okręgowego składanie wniosków o dopuszczenie dowodu z zeznań świadków - nawet ze wskazaniem, jako potencjalnych świadków osób uczestniczących w zawieraniu umów z klientami - jest niecelowe z uwagi właśnie na znaczny upływ czasu pomiędzy datą zawarcia umowy i datą ewentualnego przesłuchania. Lektura treści zeznań złożonych przez takich świadków w innych sprawach prowadzonych przez Sąd w obecnym składzie wskazuje, że ich zeznania sprowadzają się do przedstawienia zalecanej praktyki banku przy zawieraniu tego rodzaju umów lub przytoczenia treści wewnętrznych regulacji obowiązujących w bankach dotyczących danego rodzaju produktu. Świadkowie ci - z uwagi na upływ czasu i znaczną liczbę zawartych umów - nie pamiętają przebiegu spotkań z konkretnymi klientami i nie są w stanie przedstawić szczegółów rozmów i treści udzielonych pouczeń. Ich zeznania, podobnie jak zeznania osób, które nie uczestniczyły w zawieraniu umów z konkretnymi kredytobiorcami a również są powoływane jako świadkowie przez pozwanych, sprowadzają się do przedstawienia zalecanej praktyki banku przy zawieraniu tego rodzaju umów względnie przytoczenia treści wewnętrznych regulacji obowiązujących w bankach dotyczących danego rodzaju produktu i niczego istotnego do sprawy nie wnoszą. Dodać również należy, że nie można przyjąć, aby zakres informacji dotyczących ryzyka kursowego przekazywanych konsumentom przed zawarciem umowy przez pracowników Banku czy pośredników odbiegał na plus od informacji zawartych w ww. dokumentach; w szczególności owej instrukcji udzielania kredytów. Pracownicy Banku czy pośrednicy kredytowi przy przyjmowaniu wniosków o kredyt są zobowiązani stosować się do wewnętrznych procedur obowiązujących u danego pozwanego wobec czego udzielają pouczeń i informacji takiej treści i w takim zakresie jak określone w konkretnej procedurze. Skoro zaś owa procedura jest znana to i prowadzenie dowodu z zeznań świadków na okoliczności wynikające z treści dokumentu jest zbędne i skutkuje tylko przedłużeniem postępowania.

Sąd Okręgowy zaznaczył, że o kierunku rozstrzygnięcia sprawy - ze względu rodzaj i charakter żądania oraz jego faktyczne i prawne uzasadnienie - decyduje analiza umowy pod kątem zgodności z prawem, zasadami współżycia społecznego, a także ocena poszczególnych postanowień tej umowy w świetle kryteriów przewidzianych w art. 385 1 § 1 zd. 1 k.c. Spór pomiędzy stronami dotyczy wyłącznie kwestii materialnoprawnych i koncentruje się na ocenie postanowień umownych stosowanych przez pozwanego przez pryzmat ich zgodności z prawem oraz przepisami prawa chroniącymi konsumentów; w szczególności przepisów zakazujących stosowania klauzul abuzywnych we wzorcach umownych przez przedsiębiorców. Zasadnicze znaczenie ma, zatem sama treść postanowień umowy, natomiast dowody osobowe tudzież z dokumentów mają znaczenie, o ile dotyczą okoliczności odnoszących się do zawarcia samej umowy. Nie mają natomiast znaczenia kwestie związane ze sposobem wykonywaniem umowy, albowiem umowa dotknięta bezwzględną nieważnością nie może stać się ważna na skutek jej wykonywania nawet przez długi czas zaś abuzywność postanowień umowy ocenia się wedle stanu z chwili zawarcia umowy.

Z uwagi natomiast na ww. przedmiot sporu i możliwy skutek w postaci upadku całej umowy w razie stwierdzenia nieważności lub abuzywności postanowień umowy, należało także pominąć wnioski z dowodu z opinii biegłego. Upadek całej umowy skutkuje powstaniem wzajemnych roszczeń stron wynikających z przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu, a ustalenie wysokości spełnionych przez ich świadczeń nie wymaga wiadomości specjalnych, albowiem wynika z zaświadczeń wystawionych przez pozwanego względnie dowodów wpłat; stąd też dowód z opinii biegłego jest nieistotny dla rozstrzygnięcia sprawy. Dowód ten jest też nieistotny w razie braku podstaw do stwierdzenia nieważności lub abuzywności postanowień umownych, albowiem kwestia rozliczeń stron w ogóle się wówczas nie pojawia.

Znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy nie miały natomiast załączone do akt publikacje, ekspertyzy czy opinie prawne. Nie stanowią one, bowiem dowodu w postępowaniu cywilnym, nie są w żaden sposób wiążące dla Sądu i stanowią jedynie subiektywną ocenę autora, co do rozumienia czy też stosowania określonych instytucji prawnych.

Sąd Okręgowy uznał powództwo za uzasadnione, albowiem umowa kredytu zawiera klauzule niedozwolone, które nie wiążą konsumenta (art. 385 1 § 1 zd. 1 k.c.)

W świetle kryteriów uznania postanowień umownych za niedozwolone określonych w art. art. 385 1 k.c. za abuzywne uznać należy postanowienia zawarte w § 1 ust.1; § 7 ust. 2 zd. czwarte, § 10 ust. 6 oraz §17 umowy.

Abuzywność postanowień umowy i ogólnych warunków umownych jest konsekwencją przyznania wyłącznie bankowi jako stronie umowy kredytu uprawnienia do jednostronnego kształtowania wysokości zobowiązania kredytobiorcy (wysokości kredytu przeliczonego na CHF, jak i rat kredytu waloryzowanych kursem CHF). Wysokość tych zobowiązań - jak wynika z postanowień umowy kredytu tudzież ogólnych warunków - miała być określana wedle kursu CHF ustalanego w tabelach kursowych banku, przy czym w umowie nie zostały określone zasady ustalania kursu tej waluty. Z ww. postanowień wynika tylko i wyłącznie, że kwota kredytu i kwota spłaty zobowiązań miała być ustalana (i faktycznie była ustalana) na podstawie kursu kupna waluty określonej w tabeli kursów banku obowiązującej w danej dacie. Taka redakcja postanowień umowy faktycznie pozostawiła bankowi dowolność w zakresie wyboru kryteriów ustalania kursu CHF w tabelach kursowych, a przez to kształtowania wysokości zobowiązań klientów, których kredyty waloryzowane są kursem walutowym. Zasady ustalania kursów walutowych zostały przekazane do wyłącznych uprawnień strony pozwanej, albowiem w ww. postanowieniach umownych nie zostały wskazane obiektywne wskaźniki kształtowania kursu walut niezależne od woli stron. Przy takiej redakcji postanowień umownych, bank może jednostronnie i arbitralnie określać wskaźniki, według których obliczana jest wysokość kapitału kredytu do spłaty, jak i świadczeń kredytobiorcy (rat kredytowych). Określanie wysokości świadczeń na podstawie zawartej umowy kredytu odbywa się w oparciu o kursy sporządzane przez stronę pozwaną, przy czym uprawnienie do określania wysokości kursów CHF nie doznaje formalnie żadnych ograniczeń. Tego rodzaju ograniczeń nie przewiduje bowiem sama umowa; nie przewidują ich również żadne przepisy prawa.

Takie postanowienia umowy kredytu, które uprawniają bank do jednostronnego ustalenia kursów walut, są nietransparentne i naruszają równorzędność stron, albowiem pozostawiają pole do arbitralnego działania banku i obarczają klienta nieprzewidywalnym ryzykiem. Sprzeczność z dobrymi obyczajami i naruszenie interesów konsumenta polega w tym przypadku na uzależnieniu wysokości świadczenia banku i wysokości świadczenia konsumenta od swobodnej decyzji banku. Zarówno przeliczenie kwoty kredytu na PLN w chwili jego wypłaty, jak i przeliczenie odwrotne w chwili wymagalności poszczególnych spłacanych rat, służy określeniu wysokości świadczenia konsumenta. Takie uregulowanie umowne należy uznać za niedopuszczalne, niezależnie od tego, czy swoboda przedsiębiorcy (banku) w ustaleniu kursu jest pełna, czy też w jakiś sposób ograniczona, np. w razie wprowadzenia możliwych maksymalnych odchyleń od kursu ustalanego z wykorzystaniem obiektywnych kryteriów. Trafność takiego stanowiska została potwierdzona w uchwale Sąd Najwyższego z 28 kwietnia 2022r. w sprawie o sygn. akt III CZP 40/22, w którym Sąd Najwyższy stwierdził, że sprzeczne z naturą stosunku prawnego kredytu indeksowanego do waluty obcej są postanowienia, w których kredytodawca jest upoważniony do jednostronnego oznaczenia kursu waluty właściwej do wyliczenia wysokości zobowiązania kredytobiorcy oraz ustalenia wysokości rat kredytu, jeżeli z treści stosunku prawnego nie wynikają obiektywne i weryfikowalne kryteria oznaczenia tego kursu. Postanowienia takie, jeśli spełniają kryteria uznania ich za niedozwolone postanowienia umowne, nie są nieważne, lecz nie wiążą konsumenta w rozumieniu art. 385 1 k.c.

Sąd Okręgowy zasygnalizował, że uznanie tej treści postanowień umownych i ogólnych warunków umownych za abuzywne nie powinno stanowić zaskoczenia również z uwagi na jednoznacznie negatywną ocenę tak zredagowanych postanowień umowy przeprowadzaną w ramach tzw. abstrakcyjnej kontroli abuzywności. Postanowienia umowne o podobnej treści i identycznych skutkach jak postanowienia kwestionowane w sprawie były już niejednokrotnie wpisywane do rejestru klauzul niedozwolonych, przy czym takie orzeczenia zapadały już ponad 10 lat wstecz. I tak; w wyroku z 27 grudnia 2010r. w sprawie o sygn. akt XVII AmC 1531/09, Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów w Warszawie w ramach kontroli abstrakcyjnej, uznał za niedozwolone i zakazał wykorzystywania w obrocie z konsumentami postanowienia zawartego we wzorcu umowy o nazwie umowa o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych (...) waloryzowany kursem CHF o treści raty kapitałowo-odsetkowe oraz raty odsetkowe spłacane są w złotych po uprzednim ich przeliczeniu wg. kursu sprzedaży CHF z tabeli kursowej (...) Banku S.A. obowiązującego na dzień spłaty z godziny 14:50. Z kolei Sąd Apelacyjny w Warszawie wyrokiem z 7 maja 2013 r. VI ACa 441/13, oddalił apelację banku, wskazując w uzasadnieniu, że o abuzywności spornego postanowienia decyduje fakt, że uprawnienie banku do określania wysokości kursu sprzedaży CHF nie jest w żaden sposób formalnie ograniczone, zwłaszcza nie przewiduje wymogu, aby wysokość kursu ustalonego przez Bank pozostawała w określonej relacji do średniego kursu NBP lub kursu ukształtowanego przez rynek walutowy. Oznacza to przyznanie sobie przez bank prawa do jednostronnego regulowania wysokości rat kredytu waloryzowanego kursem CHF. Tego rodzaju mechanizm jak przewidziany w ww. postanowieniu - w ocenie Sądu Apelacyjnego zawartej w ww. orzeczeniu - jest sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco narusza interesy konsumenta, który nie ma możliwości uprzedniej oceny własnej sytuacji - w tym wysokości wymagalnych rat kredytu - i jest zdany wyłącznie na arbitralne decyzje banku.

Sąd Okręgowy wskazał, że treść klauzuli umowy kredytu zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem ustalającej cenę zakupu i sprzedaży waluty obcej, do której kredyt jest indeksowany, powinna, na podstawie jasnych i zrozumiałych kryteriów, umożliwić właściwie poinformowanemu oraz dostatecznie uważnemu i racjonalnemu konsumentowi zrozumienie sposobu ustalania kursu wymiany waluty obcej stosowanego w celu obliczenia kwoty rat kredytu, w taki sposób, aby konsument miał możliwość w każdej chwili samodzielnie ustalić kurs wymiany stosowany przez przedsiębiorcę. Okoliczność, że kurs wymiany zmienia się w długim okresie, nie może uzasadniać braku wskazania w postanowieniach umowy i w ramach informacji dostarczonych przez przedsiębiorcę w trakcie negocjacji umowy kryteriów stosowanych przez bank w celu ustalenia kursu wymiany mającego zastosowanie do obliczania rat spłaty, co umożliwiłoby konsumentowi określenie w każdej chwili tego kursu wymiany.

Nie ulega wątpliwości, że postanowienia waloryzacyjne zamieszczone w umowie kredytu zawartej między stronami nie odpowiadały warunkom określonym w ww. orzeczeniu, albowiem na ich podstawie konsument nie był w stanie ustalić kursu wymiany waluty stosowanego przez przedsiębiorcę. W umowie i w ogólnych warunkach żadne takie kryteria nie zostały wskazane. Żadne tego rodzaju kryteria nie są również przewidziane w obowiązujących przepisach prawa. Dodać należy, że klauzula abuzywna nie traci tego charakteru z uwagi na okoliczność, że kursy wymiany walut ustalane w tabelach banku były kalkulowane w oparciu o czynniki obiektywne. Takiego skutku nie wywołuje także ustalenie, że kursy CHF stosowane przez pozwanego nie odbiegały istotnie od kursów stosowanych przez inne Banki komercyjne i od średniego kursu NBP. Nie ma również znaczenia, że ogólny koszt kredytu udzielonego na warunkach przewidzianych w umowie nie odbiegał od kosztów kredytu w tożsamej wysokości, który udzielony byłby według warunków przewidzianych dla kredytów złotówkowych. Nie ma również znaczenia, że umowa kredytu w dacie zawarcia w pewnym okresie jej obowiązywania jawiła się jako korzystniejsza dla powodów z uwagi na niższe oprocentowanie czy niższą ratę w porównaniu do kredytu złotówkowego. Przepisy dyrektywy 93/13 w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich należy bowiem interpretować w ten sposób, że warunek znajdujący się w obarczonej ryzykiem umowie zawartej między przedsiębiorcą a konsumentem, takiej jak umowa leasingu akcji, należy uznać za nieuczciwy, jeżeli w świetle okoliczności towarzyszących zawarciu umowy i występujących w chwili jej zawarcia warunek ten może spowodować znaczącą nierównowagę wynikających z tej umowy praw i obowiązków stron w trakcie wykonywania tej umowy, i to nawet, gdy ww. nierównowaga może wystąpić tylko wtedy, gdy zachodzą pewne okoliczności lub też gdy, w innych okolicznościach, wspomniany warunek mógłby przynieść korzyść konsumentowi.

Istota abuzywności tkwi w treści postanowienia umownego, która dopuszcza, aby kursy walut były kształtowane jednostronnie przez pozwany bank i nie określa ani kryteriów, ani zasad wiążących kredytodawcę przy ustalaniu kursu wymiany walut. Sama zaś kwestia abuzywności postanowienia podlega ocenie według stanu na datę zawarcia umowy. Okoliczności, które zaistniały po zawarciu umowy, w tym sposób stosowania postanowienia umowy nie mają znaczenia dla oceny abuzywności postanowienia. Decydujące znaczenie przy ocenie klauzuli umownej pod kątem abuzywności ma nie to, w jaki sposób przedsiębiorca stosuje postanowienie i dla kogo jest to korzystne, lecz to, w jaki sposób postanowienie kształtuje prawa i obowiązki konsumenta. Z przepisu wynika, że przedmiotem oceny jest samo postanowienie, a więc wyrażona w określonej formie (przeważnie słownej) treść normatywna, tzn. norma lub jej element określający prawa lub obowiązki stron a jej punktem odniesienia - sposób oddziaływania postanowienia na prawa i obowiązki konsumenta. Samo postanowienie może bezpośrednio kształtować prawa i obowiązki tylko w sensie normatywnym, wpływając na zakres i strukturę praw lub obowiązków stron. Art. 385 1 k.c. jest instrumentem kontroli treści umowy (stosunku prawnego); to zaś w jaki sposób postanowienie jest stosowane, jest kwestią odrębną, do której art. 385 1 § 1 zdanie 1 k.c. wprost się nie odnosi.

Zgodnie z art.385 1 § 1 postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny.

Nie ulega wątpliwości, że powodowie zawierając umowę kredytu działali jako konsumenci. Strona pozwana nie kwestionowała statusu konsumenta po stronie powodów, a z samej umowy tudzież całości dokumentacji kredytowej wynika nadto, że zaciągnięcie kredytu nastąpiło w celu zaspokojenia ich potrzeb mieszkaniowych. Sąd Okręgowy podkreślił, że kwestia legitymowania się statusem konsumenta identycznie jak ocena postanowień umowy pod kątem abuzywności podlega ocenie na datę zawarcia umowy.

Postanowienia zamieszczone w umowie kredytu nie były przedmiotem indywidualnych uzgodnień stron. Umowa pomiędzy stronami została zawarta z zastosowaniem wzorca umownego, a co do zasady, wzorce te stanowią zbiór praw i obowiązków stron, opracowany przed zawarciem umowy i wprowadzany do stosunku prawnego przez jedną ze stron w ten sposób, że druga strona nie ma wpływu na ich treść. Są one zwykle formułowane w oderwaniu od konkretnego stosunku umownego i w sposób jednolity określają one treść przyszłych umów; stąd też strona, która wyraziła zgodę na zawarcie umowy nie może według swojej woli i wiedzy zmieniać jej treści. Indywidualne uzgodnienie postanowienia oznacza natomiast rzeczywisty i aktywny wpływ konsumenta na daną część umowy, a nie tylko jego bierną akceptację treści. Tego rodzaju sytuacja, że konsumenci mogą albo podpisać umowę albo jej nie podpisywać, nie stanowi możliwości negocjacji. Za indywidualnie uzgodnione można uznać jedynie te postanowienia, które były przedmiotem negocjacji, bądź są wynikiem porozumienia lub świadomej zgody co do ich zastosowania, o czym w okolicznościach tej sprawy nie ma mowy.

W tej sprawie, zarówno wniosek kredytowy, jak i umowa kredytu opierały się o wzorzec stosowany w banku, na których treść powódka nie miała realnego wpływu. Dostosowanie umowy kredytowej do potrzeb powodów dotyczyło jedynie ustalenia wysokości kredytu oraz okresu spłaty, a zatem podstawowych parametrów kredytu, co bynajmniej nie świadczy o indywidualnym negocjowaniu klauzul waloryzacyjnych. Z samego faktu wyboru kredytu indeksowanego do waluty CHF nie można wywieść, że postanowienia umowy o ten kredyt, w tym zawierające klauzule indeksacyjne, były indywidualnie uzgadniane. Również z faktu podpisania blankietowego oświadczenia o możliwości wzrostu kursu waluty i oprocentowania i z wyrażenia woli zawarcia umowy kredytu indeksowanego do waluty CHF nie można wywieść, że powódka została należycie poinformowana o ryzyku kredytowym.

Kwestionowane postanowienia umowy kredytu dotyczą głównych świadczeń stron. Postanowienia dotyczące indeksacji czy denominacji nie ograniczają się do posiłkowego określenia sposobu zmiany wysokości świadczenia kredytobiorcy w przyszłości, ale wprost świadczenie to określają. Bez przeprowadzenia przeliczeń wynikających z indeksacji czy denominacji nie doszłoby do ustalenia wysokości kapitału podlegającego spłacie (wyrażonego w walucie obcej) ani też do ustalenia wysokości raty.

Kontrola postanowień określających główne świadczenia stron pod kątem abuzywności jest w pełni dopuszczalna, albowiem przedmiotowe postanowienia nie zostały sformułowane jednoznacznie; prostym i zrozumiałym językiem. Wyrażenie warunku umownego prostym i zrozumiałym językiem ma zapewnić konsumentowi podjęcie świadomej i rozważnej decyzji w kwestii zawarcia umowy. Nie sprzyja zaś temu odsyłanie do aktów prawnych czy załączników (np. tabel kursowych) nieujętych w umowie, czy wręcz zastrzeżenie ich zredagowania w przyszłości, np. harmonogramu spłat. Przyznanie bankowi prawa do ustalania kursu waluty bez ograniczenia skonkretyzowanymi, obiektywnymi kryteriami świadczy o braku właściwej przejrzystości i jasności postanowienia umownego. Tego rodzaju wadliwość postanowienia umownego polegająca na braku wskazania transparentnych i zrozumiałych kryteriów ustalania kursu waluty uniemożliwia konsumentowi pełne zorientowanie się w zakresie dotyczących go konsekwencji ekonomicznych wynikających z zawartej umowy.

Postanowienia umowy (regulaminu), określające zarówno zasady przeliczenia kwoty udzielonego kredytu na złotówki przy wypłacie kredytu, jak i spłacanych rat na walutę obcą, które pozwalają bankowi swobodnie kształtować kurs waluty obcej, mają charakter niedozwolonych postanowień umownych. Jest to pogląd utrwalony tak w doktrynie jak i w orzecznictwie. Odwołanie się do kursów walut zawartych w tabeli kursów i ogłaszanych w siedzibie banku narusza równorzędność stron umowy bowiem prowadzi do nierównomiernego rozłożenia uprawnień i obowiązków między partnerami stosunku obligacyjnego, godzi w dobre obyczaje i skutkuje rażącym naruszeniem interesów konsumenta. W tak ukształtowanym stosunku umownym konsument jest bowiem obciążony nieograniczonym ryzykiem kursowym i ponosi niebezpieczeństwo nieograniczonego wzrostu zadłużenia pomimo dokonywania regularnych spłat. Konsument nadto zostaje obciążony tzw. spreadem walutowym stanowiącym dodatkowe wynagrodzenie banku za udzielenie kredytu i korzystanie z kapitału poza prowizją oraz odsetkami, pomimo tego, że brak jest ku temu podstaw. Zważyć należy, że strona pozwana udzielając kredytu indeksowanego lub denominowanego poza ryzykiem wynikającym z zawarcia umowy i potencjalnej możliwości braku spłaty kredytu przez konsumenta, ryzykuje jedynie stratę wynikającą z utraty kwoty wypłaconej konsumentowi, przy czym ryzyko to i tak jest ograniczone z uwagi na system zabezpieczeń; w szczególności hipotekę czy poręczenie. Odmienna jest natomiast sytuacji konsumenta, który jest narażony na zwiększenie zadłużenia w zasadzie do nieograniczonej wysokości i to na każdym etapie wykonywania umowy, również po wielu latach spłaty. Może zatem okazać się, że w przypadku umowy zawartej na okres 30 lat, konsument - po 20 latach spłacania kredytu - będzie musiał spłacić zadłużenie wielokrotnie przewyższające wysokość pierwotnego zobowiązania kredytowego. Taki stan - w ocenie Sądu Okręgowego - jest wręcz sprzeczny z istotą umowy kredytu, albowiem ta umowa bez względu na jej rodzaj i typ, jest jednak oparta na założeniu, że zadłużenie kredytobiorcy systematycznie spada proporcjonalnie do dokonywanych spłat zaś wysokość zadłużenia nie wzrasta w sposób nieograniczony i faktycznie niekontrolowany. Brak określenia w umowie kredytu indeksowanego czy denominowanego, jasnych, precyzyjnych i obiektywnych kryteriów ustalania kursu waluty, tudzież mechanizmów zabezpieczających konsumenta przed niekontrolowanym wzrostem wartości waluty indeksacji czy denominacji skutkuje tym, że to założenie na gruncie tego rodzaju kredytów nie może zostać osiągnięte. Oznacza to z kolei, że kredytobiorca w tak ukształtowanym stosunku umownym może spłacać kredyt przez wiele lat, przy czym kwota podstawowa w ogóle nie zostanie spłacona lub zostanie spłacona w stopniu nawet w przybliżeniu proporcjonalnym do kwoty wpłat dokonanych na poczet kredytu.

Zastosowanie dwóch różnych kursów waluty przy przeliczaniu świadczeń wypłacanych przez pozwanego na rzecz konsumenta (kurs kupna) i świadczeń spełnianych przez konsumenta na rzecz Banku (kurs sprzedaży) skutkowało możliwością jednostronnej zmiany wysokości zobowiązania drugiej strony, czyli kredytobiorcy. Pozwany bank mógł kształtować wysokość zobowiązania kredytobiorcy przez zwiększenie wartości świadczenia wyrażonego w CHF za pomocą obniżenia kursu kupna przy wypłacie kredytu, co ma również bezpośredni wypływ również na ostateczną kwotę uzyskanych przez bank odsetek naliczanych wszak od kapitału przeliczonego na walutę obcą. Możliwość zmiany wysokości zobowiązania kredytobiorcy umożliwił również mechanizm przeliczeń przewidziany w umowie w odniesieniu do spłat rat, to jest przeliczania wpłat uiszczonych w PLN wedle kursu sprzedaży z tabeli kursowej banku, albowiem kurs sprzedaży waluty ze swej istoty jest zawsze wyższy niż kurs kupna. Zastosowanie zaś kursu sprzedaży i kursu kupna skutkowało dodatkowym obciążeniem konsumenta spreadem walutowym stanowiącym nic innego jak dodatkową prowizję banku za sprzedaż waluty wedle której były przeliczane spłaty w PLN uiszczane przez powoda na poczet rat kredytu. Dodać zaś należy, że naliczenie spreadu ma ekonomiczne uzasadnienie w wypadku rzeczywiście zawieranych transakcji kupna i sprzedaży waluty, albowiem przy dokonywaniu takich transakcji są ponoszone rzeczywiste koszty i można oczekiwać wynagrodzenia za rzeczywiście powzięte czynności. Nie ma natomiast uzasadnionych podstaw stosowanie spreadu przy rozliczaniu wypłaty i spłaty kredytu udzielanego, wypłacanego i spłacanego w walucie polskiej, a jedynie waloryzowanego kursem waluty obcej. W przypadku takiego kredytu nie dochodzi bowiem do realnych transakcji walutowych związanych bezpośrednio z udzieleniem kredytu, a jedynie do szeregu obliczeń matematycznych, których celem jest określenie wartości kredytu udzielonego w PLN i wartości rat spłaty według miernika wartości, jakim jest kurs waluty obcej. Bank nie ponosi bowiem kosztów zakupu waluty w celu wypłaty konkretnego kredytu udzielanego w PLN ani kosztów jej sprzedaży na rzecz kredytobiorcy i nie powinien również oczekiwać ich zwrotu, jak i dodatkowego wynagrodzenia (zysku) z tytułu takich czynności. Zastosowanie dwóch różnych kursów, z których jeden jest wyższy (kurs sprzedaży, według którego ustalana jest wysokość rat spłaty), prowadzi do sytuacji, w której kredyt wypłacony w walucie polskiej, a następnie ustalony w walucie obcej według kursu niższego (kursu kupna), przy spłacie staje się już kredytem w kwocie wyższej (bez uwzględnienia wahań kursowych samej waluty). Wysokość raty spłaty jest bowiem ustalona według kursu wyższego (sprzedaży), co oznacza, że suma tych rat (czyli wysokość kredytu pozostałego do spłaty z odsetkami) też jest wyższa niż obliczona z zastosowaniem kursu niższego (kursu kupna), jaki obowiązywał przy wypłacie. Dodać należy, że okoliczność czy i w jakim zakresie pozwany korzystał z tej możliwości nie ma znaczenia dla abuzywności samych postanowień umowy niemniej jednak należy zauważyć, że strona pozwana korzystała z możliwości wynikających z tych postanowień umownych, skoro kwota kredytu została przeliczona na CHF wedle kursu kupna zaś wpłaty w PLN na poczet rat były przeliczane wedle kursu sprzedaży, co wynika przecież z samej umowy i harmonogramu spłat. Już ta okoliczność - w ocenie Sądu I instancji - dowodzi, że doszło do rażącego naruszenia interesów konsumenta w efekcie stosowania niedozwolonych postanowień umownych. Dodać także należy, że rażące naruszenie interesów konsumenta nie musi dotyczyć nierównowagi ekonomicznej, aczkolwiek w sprawie na tym to właśnie polegało. Wystarczy, że będzie wynikać z poważnego naruszenia sytuacji prawnej konsumenta - ograniczenia treści praw, które przysługują mu na podstawie tej umowy i stosownie do przepisów prawa, utrudnienia w korzystaniu z tych praw bądź nałożenia na konsumenta dodatkowego obowiązku, którego nie przewidują przepisy prawa. Do takiej sytuacji doszło w umowie zawartej pomiędzy stronami, albowiem pozwany Bank mógł kształtować kurs waluty w sposób dowolny, bez możliwości chociażby szczątkowej weryfikacji przez powódkę, a nawet bez możliwości ustalenia przez nią kryteriów kształtowania tego kursu.

Odnosząc się do argumentów strony pozwanej dotyczących poinformowania powodów o ryzyku kursowym związanym z wahaniem kursu waluty, do której jest indeksowany kredyt i wpływu ryzyka kursowego na wysokość zobowiązań kredytobiorcy Sąd Okręgowy wskazał, że prawidłowa realizacja obowiązku informacyjnego wymaga zachowania ponadstandardowej staranności i przedstawienia informacji umożliwiających konsumentowi pełne rozeznanie, co do istoty transakcji.

Umowa kredytowa jest bowiem zawierana na wiele lat, ma na celu zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych kredytobiorcy, a także niejednokrotnie jego rodziny i wywiera daleko idący wpływ dla egzystencji konsumenta. Z uwagi na te okoliczności wprowadzenie do umowy kredytowej mechanizmu działania kursowego wymaga szczególnej staranności banku w zakresie wyraźnego wskazania zagrożeń wiążących się z oferowanym kredytem, tak by konsument miał pełne rozeznanie ekonomicznych skutków umowy. Obowiązek informacyjny w zakresie ryzyka kursowego powinien zostać wykonany w sposób jednoznacznie i zrozumiale unaoczniający konsumentowi, który z reguły posiada tylko elementarną znajomość rynku finansowego, że zaciągnięcie tego rodzaju kredytu jest bardzo ryzykowne, a efektem może być obowiązek zwrotu kwoty wielokrotnie wyższej, mimo dokonywanych regularnych spłat.

Również z orzecznictwa TSUE wynika, że prawidłowe pouczenie ze strony banku winno uświadomić kredytobiorcy, że ryzyko kursowe ma charakter nieograniczony i ukazywać wpływ także silnej deprecjacja waluty krajowej, w której dokonywane są płatności w stosunku do waluty indeksacji kredytu, na wysokość raty i saldo kredytu. Niekiedy może to bowiem spowodować, że ciężar spłaty kredytu będzie dla konsumenta nie do udźwignięcia. Trzeba przy tym wskazać, że sama wiedza konsumenta o zmienności kursów nie świadczy jeszcze o świadomości poziomu tego ryzyka. Pouczenia muszą być szczegółowe, zawierać symulacje i przedstawiać zmiany kursu w długim okresie, najlepiej w czasie obowiązywania umowy.

Z materiału dowodowego - w ocenie Sądu I instancji - nie wynika, aby strona pozwana spełniła obowiązek informacyjny zgodnie z ww. wymogami. Strona pozwana nie udowodniła, aby informacje przekazane powódce przed zawarciem umowy były na tyle obszerne i jasne, że powódka jako konsument na ich podstawie mogła się zorientować o skali ryzyka związanego z możliwą zmianą kursu walut i wpływu tego ryzyka na wysokość całego zobowiązania kredytowego i poszczególnych rat.

W sprawie Sąd Okręgowy zaznaczył, że poinformowanie konsumenta o warunkach umowy i skutkach zaciągnięcia owego zobowiązania przed zawarciem samej umowy ma dla niego fundamentalne znaczenie. To na podstawie tych informacji konsument podejmuje decyzję czy zamierza związać się warunkami sformułowanymi uprzednio przez przedsiębiorcę.

W sprawie strona pozwana nie uprzedziła powodów, że ryzyko kursowe jest nieograniczone, a w razie silnej deprecjacji waluty krajowej ciężar spłaty kredytu może okazać się dla niego nie do udźwignięcia. W istocie rzeczy powodowie nigdy nie zostali prawidłowo poinformowani o realnej skali tego ryzyka, a w szczególności tego, że wzrost kursu będzie tak istotnie rzutować na saldo kapitału kredytu i wysokość rat. Powodom nie zaprezentowano szczegółowej symulacji, która wskazywałaby, jakie kwoty będą musieli uiszczać na rzecz strony pozwanej w przypadku istotnego wzrostu kursu CHF. Konstrukcja umowy kredytu jest natomiast taka, że w przypadku wzrostu kursu franka to saldo może rosnąc nadal - teoretycznie w nieskończoność i bez żadnych ograniczeń. Nie sposób w tej sytuacji mówić o zachowaniu zasady równorzędności podmiotów czy porównywalności wysokości ich świadczeń. Jest to więc rozwiązanie skrajnie wadliwe i rażąco krzywdzące powodów, zaś skutków takiego rozwiązania nie sposób było przewidzieć jedynie na podstawie analizy postanowień umowy, bez posiadania obszernej wiedzy i doświadczenia ekonomicznego. Strona pozwana nie zaproponowała powodom żadnego rozwiązania stanowiącego zabezpieczenie przed ryzykiem kursowym np. przez ubezpieczenie ryzyka kursowego czy wprowadzenie tzw. mechanizmu stop loss, to jest maksymalnego granicznego kursu CHF możliwego do przyjęcia w umowie. Powodowie nie mieli także możliwości negocjacji postanowień umownych, albowiem jedyne co w umowie podlegało indywidualnemu uzgodnieniu, to podstawowe parametry finansowe.

Nie można też przyjąć, że strona pozwana nie zdawała sobie sprawy z niebezpieczeństw związanych z tego rodzaju kredytem, albowiem (...) Banków (...) i największe polskie banki już w 2005r. wskazywali na zagrożenia związane z kredytami indeksowanymi i denominowanymi do walut obcych zaś wśród propozycji rozwiązania owego problemu największe poparcie zyskała propozycja całkowitego zakazu udzielania kredytów w walutach wymienialnych dla klientów, którzy osiągają dochody w innych walutach niż waluta kredytu.

W świetle orzecznictwa TSUE należy podkreślić, że warunek dotyczący ryzyka kursowego musi zostać zrozumiany przez konsumenta w aspekcie formalnym i gramatycznym, jak i w odniesieniu do jego konkretnego zakresu, tak aby właściwie poinformowany oraz dostatecznie uważny i rozsądny przeciętny konsument mógł nie tylko dowiedzieć się o możliwości spadku wartości waluty krajowej względem waluty obcej, w której kredyt był denominowany, ale również oszacować - potencjalnie istotne - konsekwencje ekonomiczne takiego warunku dla swoich zobowiązań finansowych. Chodzi o takie pouczenie, w oparciu, o które kredytobiorca zostanie poinformowany, że podpisując umowę kredytu denominowanego w walucie obcej ponosi pewne ryzyko kursowe, które z ekonomicznego punktu widzenia może okazać się dla niego trudne do udźwignięcia w przypadku spadku wartości waluty, w której otrzymuje wynagrodzenie w stosunku do waluty obcej, w której kredyt został udzielony. Ponadto przedsiębiorca, w tym przypadku bank, musi przedstawić ewentualne wahania kursów wymiany i ryzyko wiążące się z zaciągnięciem kredytu w walucie obcej. Nie spełnia wymogu przejrzystości przekazywanie konsumentowi informacji, które opierają się na założeniu, że równość między walutą rozliczeniową a walutą spłaty pozostanie stabilna przez cały okres obowiązywania tej umowy albo ulegnie nieznacznym wahaniom. Jest tak w szczególności wówczas, gdy konsument nie został powiadomiony przez przedsiębiorcę o kontekście gospodarczym mogącym wpłynąć na zmiany kursów wymiany walut, tak że konsument nie miał możliwości konkretnego zrozumienia potencjalnie poważnych skutków dla jego sytuacji finansowej, które mogą wyniknąć z zaciągnięcia kredytu denominowanego.

Prawidłowe wypełnienie obowiązku informacyjnego wymagało przekazania powodom pełnej informacji o ryzyku zarówno w odniesieniu do wysokości raty, jak i kapitału pozostałego do spłaty jaka była możliwa do uzyskania w dacie zawarcia umowy. Przekaz kierowany do konsumenta musi być jasny i zrozumiały, wobec czego podanie informacji powinno nastąpić w postaci podwójnej; przez wskazanie nieograniczonego charakteru ryzyka walutowego (z naciskiem na słowo nieograniczone) oraz konkretnych przykładowych kwot; wartości raty i salda charakteryzujących dany kredyt. Skoro zaś obie wartości są uzależnione od kursu waluty - to należało również wskazać możliwy do określenia poziom kursu tej waluty co należało uczynić przez odwołanie się do danych historycznych. Z tych danych przecież jednoznacznie wynikało, że w lutym 2004 r. kurs CHF osiągał najwyższy dotychczasowy poziom w historii (ok. 3,11 zł) zaś po tej dacie sukcesywnie się obniżał i na datę zawarcia umowy przez powodów wynosił 2,39 zł. Odległość czasowa maksimum kursowego i umowy powodów to nieco ponad 2 lata, a zatem dość krótka w porównaniu przewidywanym np. trzydziestoletnim okresem trwania umowy kredytowej. Skoro więc w krótkiej perspektywie kurs zmienił się tak znacznie to w informacji dla konsumenta należało wskazać ww. wysoką zmienność, jak i zwiększenie kursu przynajmniej o wartość stanowiącą różnicę pomiędzy maksimum kursowym i kursem z daty zawarcia umowy. Innymi słowy, dające się przewidzieć ryzyko walutowe należało określić przez aktualny kurs powiększony o ową różnicę. Ocena korzyści i ryzyka płynącego z zawarcia umowy kredytu związanego z walutą, a zwłaszcza porównania go z kredytem złotówkowym, wymaga nie tylko określenia nie tylko bieżących parametrów, ale i możliwego niekorzystnego rozwoju sytuacji na rynku. W konsekwencji minimalny poziom informacji o ryzyku kursowym związanym z zaciągnięciem kredytu powiązanego z kursem CHF obejmuje wskazanie maksymalnego dotychczasowego kursu oraz obliczenie wysokości raty i zadłużenia przy zastosowaniu tego kursu. Dopiero podanie tych informacji - w ocenie Sądu Okręgowego - jest na tyle jasne i precyzyjne, że pozwala przeciętnemu konsumentowi na podjęcie racjonalnej decyzji co do ewentualnej opłacalności kredytu i płynącego stąd ryzyka finansowego. Niepełna informacja o ryzyku kursowym w oczywisty sposób wpływa na decyzję o zawarciu umowy kredytu powiązanej z kursem walutowym zamiast w złotówkach czy wręcz w ogóle decyzję o zawarciu umowy kredytowej.

W sprawie pozwany bank w oświadczeniu przedkładanym kredytobiorcy ograniczył się do ogólnej wzmianki o istnieniu ryzyka kursowego bez żadnych bliższych informacji w tym zakresie. Bank zaniechał podania niewątpliwie posiadanych przez siebie informacji o zmianach kursu, w szczególności o wcześniej zanotowanym maksimach kursowych i zmienności. Nie podał również jak przy takim maksymalnym kursie będą kształtowały się zobowiązania kredytobiorcy rozumiane jako wysokość miesięcznej raty i salda kredytu. W ocenie Sądu I instancji posiadanie tych informacji przez przeciętnego konsumenta korzystającego z umowy kredytowej jest wystarczające do podjęcia decyzji. Przeciętny konsument powinien być uważny i ostrożny co oznacza, że w kredytu powiązanego z kursem CHF musi to brać pod uwagę zjawiska ryzyka kursowego. Nawet rozważny konsument nie jest jednak profesjonalistą, nie posiada on ani wiedzy, ani umiejętności jej profesjonalnego zastosowania. Przy ocenie ryzyka kursowego opiera się na informacji z banku w związku z czym ma prawo do rzetelnej informacji, która nie będzie go wprowadzać w błąd.

W sprawie powodowie nie otrzymali rzetelnej i wyczerpującej informacji o ryzyku walutowym i wpływie wahań kursu waluty na ich zadłużenie, albowiem bank nie przedstawił im tych informacji, którymi ówcześnie dysponował. Nie chodzi tutaj o możliwość przewidzenia możliwości tak istotnej zmiany kursu CHF jaka nastąpiła w przyszłości, lecz zaniechanie przekazania informacji dotyczących wahań tej waluty, które miały miejsce w nieodległej przeszłości i ich możliwego wpływu na zaciągnięte zobowiązanie. Obowiązkiem banku było zaoferowanie produktu zrozumiałego dla konsumenta, nieobarczonego nadmiernym ryzykiem finansowym oraz należyte poinformowanie klienta zarówno o istocie produktu jak i o stopniu niebezpieczeństwa zaś ów obowiązek w żadnym z tych aspektów nie został wykonany. Jak wskazuje się w orzecznictwie, gdyby rzeczywiście zostało należycie wyjaśnione znaczenie zmiany kursu waluty i ponoszonego ryzyka, to racjonalny kredytobiorca nie decydowałby się na kredyt powiązany z kursem waluty obcej w sposób wadliwy w perspektywie jego spłacania przez kilkadziesiąt lat, chyba żeby z okoliczności sprawy wyraźnie wynikało co innego. Poza tym, gdyby kredytujący bank zamierzał w wystarczający sposób poinformować kredytobiorcę będącego osobą fizyczną - konsumentem o niebezpieczeństwach wynikających z kredytu powiązanego z kursem waluty obcej, to nie proponowałby w ogóle zawierania takich umów kredytowych, zdając sobie sprawę jako profesjonalista, że umowa taka może zostać łatwo oceniona jako nieuczciwa.

Skutkiem uznania za niedozwolone postanowień umownych dotyczących zasad ustalania kursów walut, jest konieczność ich pominięcia przy ustalaniu treści stosunku prawnego wiążącego konsumenta. Postanowienia takie przestają wiązać już od chwili zawarcia umowy. Oznacza to, że nie stanowią elementu treści stosunku prawnego i nie mogą być uwzględniane przy rozpoznawaniu spraw związanych z jego realizacją. W rezultacie konieczne jest przyjęcie, że łączący strony stosunek umowny nie przewiduje zastosowania mechanizmu indeksacji czy denominacji w kształcie określonym pierwotną umową. Wyeliminowanie ryzyka kursowego, charakterystycznego dla umowy kredytu indeksowanego do waluty obcej i uzasadniającego powiązanie stawki oprocentowania ze stawką LIBOR, jest równoznaczne z tak daleko idącym przekształceniem umowy, że należy ją uznać za umowę o odmiennej istocie i charakterze, choćby nadal chodziło tu tylko o inny podtyp czy wariant umowy kredytu. Oznacza to z kolei, że po wyeliminowaniu tego rodzaju klauzul utrzymanie umowy o charakterze zamierzonym przez strony nie jest możliwe, co przemawia za jej całkowitą nieważnością. Stwierdzenie nieważności umowy mieści się w zakresie sankcji, jaką dyrektywa 93/13 przewiduje w związku z wykorzystywaniem przez przedsiębiorcę nieuczciwych postanowień umownych, przy czym należy zaznaczyć, że upadek umowy jest konsekwencją stwierdzenia abuzywności postanowień umowy dotyczących głównych świadczeń stron. Pierwszą przeto sankcją związaną ze stwierdzeniem abuzywności klauzul jest brak związania konsumenta niedozwolonymi postanowieniami umownymi zaś z uwagi na charakter i znaczenie tych klauzul dla bytu umowy (są to klauzule, które dotyczą głównych świadczeń stron, a nadto określają charakter umowy kredytu) ów brak związania konsumenta tymi klauzulami prowadzi do upadku całej umowy jako nieważnej.

Brak jest również podstaw do zmiany treści niedozwolonego postanowienia umownego przez sąd czy zastąpienia owego postanowienia treścią przepisu dyspozytywnego. Na gruncie prawa polskiego takie rozwiązania nie wchodzą w rachubę, albowiem nie istnieją przepisy o charakterze dyspozytywnym, które mogłyby zastąpić niedozwolone postanowienie umowy przewidujące indeksację do waluty obcej. Dodatkowo zaś art. 385 1 § 2 k.c. wyłącza stosowanie art. 58 § 1 i § 3 k.c., co uzasadnia stanowisko, że nieuczciwe postanowienia indeksacyjne nie powinny być zastępowane innym mechanizmem przeliczeniowym opartym na przepisach kodeksu cywilnego. Wskazać należy, że jeżeli umowa kredytowa jest dotknięta nieważnością, czyli stosunek prawny nie istniał właściwie od początku, nie można zastosować przepisów, które weszły w życie po zawarciu wadliwej umowy. Z nieważnej czynności prawnej nie mogą wynikać skutki prawne.

Dodać też należy, że zastosowanie średniego kursu NBP - w ocenie Sądu Okręgowego - nie jest właściwym mechanizmem usunięcia wadliwości zakwestionowanego postanowienia umownego, albowiem zastosowanie tego rozwiązania bynajmniej nie eliminuje problemu braku przejrzystego i jednoznacznego sformułowania postanowienia umowy. Konsument nadal bowiem nie wie jakie kryteria są brane pod uwagę przy kształtowaniu kursu waluty, co oznacza, że tak sformułowanie postanowienie umowy nie jest ani przejrzyste ani jednoznaczne. Zastosowanie tego kursu przy ustaleniu wysokości świadczenia czy wysokości raty w pewnym zakresie obiektywizuje zasady spłaty tego kredytu, ale nie usuwa ani nawet nie minimalizuje głównego niebezpieczeństwa związanego z tego rodzaju kredytem, a mianowicie niekontrolowanego wahania wysokości rat kredytu i całego zadłużenia w zależności od kursu waluty w danym miesiącu i przerzucenia na konsumenta całego ryzyka kursowego pomimo braku należytego poinformowania konsumenta o niebezpieczeństwach związanych z taką umową przed jej zawarciem.

Sąd rozpoznający sprawę, oceniając postanowienia umowy jako niedozwolone, nie ma również kompetencji pozwalających mu na ustalanie odmiennej treści uprawnień i obowiązków stron umowy w tym zakresie. Kategoryczne stanowisko w tym zakresie zajął zresztą TSUE w wyroku w sprawie C - 212/19, która dotyczyła możliwości zastąpienia niejednoznacznych klauzul waloryzacyjnych średnim kursem NBP. W orzeczeniu tym stwierdzono nawet gdyby przyjąć, że wykładnia zaproponowana przez sąd odsyłający odpowiada wspólnemu sposobowi rozumienia rozpatrywanego w postępowaniu głównym warunku dotyczącego indeksacji przez strony umowy przy jej zawarciu, co wydaje się jednak sprzeczne z uwagami pisemnymi przedstawionymi przez strony przed Trybunałem, to jednak warunek uznany przez sąd krajowy za nieuczciwy nie powinien, na podstawie art. 6 ust. 1 dyrektywy 93/13, być stosowany, a jego treść zmieniana. Gdyby sąd krajowy mógł zmieniać treść nieuczciwych warunków zawartych w takich umowach, takie uprawnienie mogłoby zagrażać realizacji celu prewencyjnego z art. 7 dyrektywy 93/13/EWG, albowiem przedsiębiorcy nadal byliby skłonni stosować nielojalne zapisy mając świadomość, że nawet gdyby miały one zostać unieważnione, to umowa może jednak zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy, co skutkowałoby tym, że przedsiębiorcy nadal osiągaliby korzyści wynikające z korekty niedozwolonego postanowienia umownego. Takie uprawnienie przyczyniałoby się bowiem do wyeliminowania zniechęcającego skutku wywieranego na przedsiębiorców poprzez sam brak stosowania takich nieuczciwych warunków wobec konsumentów,ponieważ nadal mogliby oni dostrzegać korzyść w stosowaniu rzeczonych warunków, wiedząc, że nawet gdyby miały one być unieważnione, to jednak umowa mogłaby zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy, tak aby zagwarantować w ten sposób interes rzeczonych przedsiębiorców. Istota sankcji z dyrektywy 93/13 polega natomiast na tym, że przedsiębiorca, który stosuje niedozwolone postanowienia umowne nie może osiągać żadnych korzyści wynikających ze stosowania tego rodzaju klauzul, a wręcz ma zostać tych korzyści pozbawiony, a nawet zostać obciążony obowiązkiem zwrotu tego, co otrzymał na podstawie owych klauzul, przy czym ów obowiązek restytucyjny nie może zostać ograniczony.

Na takim stanowisku stoi także Sądu Najwyższy, który wskazał, że działania sądu w razie stwierdzenia klauzuli abuzywnej mają mieć charakter sankcyjny, co oznacza osiągnięcie swoistego skutku zniechęcającego profesjonalnych kontrahentów, zawierających umowy z konsumentami do przewidywania w umowach z nimi nieuczciwych postanowień umownych. Taki skutek nie mógłby zostać osiągnięty gdyby umowa mogła zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy przez wprowadzenie do umowy warunków uczciwych. Kontrahent konsumenta niczym by bowiem nie ryzykował, narzucając nieuczciwe postanowienia umowne, skoro mógłby liczyć na to, że sąd uzupełni umowę przez wprowadzenie uczciwych warunków, które powinny być przez niego zaproponowane od razu.

Sąd Okręgowy dodał również, że analiza całokształtu zachowania powodów prowadzi do wniosku, że odmówili oni zgody na dalsze obowiązywanie umowy, co spowodowało trwałą bezskuteczność (nieważność) umowy. Jeżeli zaś istniały wątpliwości odnośnie stanowiska powodów co do dalszego obowiązywania umowy to zostały one rozwiane wraz z wniesieniem pozwu zawierającego żądanie ustalenia nieistnienia stosunku prawnego i zapłaty.

Sąd Okręgowy uznał, że powodowie mają interes prawny w rozumieniu art. 189 k.p.c. w ustaleniu nieistnienia stosunku prawnego wynikającego z umowy i uzasadnił swoje stanowisko w tym aspekcie.

Z uwagi na nieważność umowy kredytu, dla ostatecznego rozliczenia stron zastosowanie znalazły przepisy art. 405-410 k.c.

Sąd Okręgowy odwołał się do ww. przepisów i wskazał, że powodowie spełniali świadczenia odpowiadające określonym w umowie ratom kapitałowo - odsetkowym i łącznie dokonali wpłat w wysokości 360 331,33 zł. Z uwagi natomiast na nieważność umowy kredytu - na podstawie ww. przepisów - mogli domagać się zwrotu całości wpłaconych kwot, przy czym zaznaczyć należy, że prawo do żądania zwrotu spłaconych świadczeń nie ogranicza się tylko do spłaconych rat kredytu, lecz obejmuje wszelkie świadczenia spełnione przez kredytobiorcę na podstawie nieważnej umowy kredytu; czyli również prowizje i inne tego typu opłaty tudzież ewentualne ubezpieczenie.

Podstawę prawną rozstrzygnięcia o odsetkach stanowi art. 481 k.c. W odniesieniu do terminu początkowego naliczania odsetek wskazać należy, że zobowiązanie dochodzone w sprawie ma charakter bezterminowy, a termin jego spełnienia musi być wyznaczony zgodnie z art. 455 k.c., a więc niezwłocznie po wezwaniu skierowanym przez wierzyciela. W efekcie żądanie odsetek zasadne jest dopiero od chwili wezwania dłużnika przez wierzyciela na podstawie art. 455 k.c., co w niniejszej sprawie nastąpiło wraz z doręczeniem stronie pozwanej odpisu pozwu, to jest z 20 lipca 2022r. Odpowiedni termin do spełnienia świadczenia - w ocenie Sądu Okręgowego - wynosi 7 dni i upłynął bezskutecznie z 27 lipca 2022r., a zatem strona pozwana od 28 lipca 2022r. popadał w opóźnienie w spełnieniu świadczenia, co uzasadnia zasądzenie odsetek od tej daty.

Nie zasługuje na uwzględnienie żądanie zasądzenia odsetek od daty doręczenia pozwu, albowiem roszczenie o zapłatę w tej dacie nie było jeszcze wymagalne, albowiem strona pozwana - przed datą wniesienia pozwu - nie była wzywana do zapłaty. Zobowiązanie bezterminowe do postawienia w stan wymagalności wymaga wezwania do zapłaty i upływu odpowiedniego w terminie zaś w tej sprawie strona pozwana została wezwana do zapłaty wraz z doręczeniem odpisu pozwu.

W ocenie Sądu I instancji nie zachodzą natomiast podstawy uzasadniające zasądzenie odsetek za opóźnienie od daty późniejszej niż wynikającej z zastosowania art.455 k.c..

Stanowisko przedstawione w orzeczeniu Sądu Najwyższego w sprawie III CZP 6/21 wiążące datę początkową możliwości dochodzenia odsetek za opóźnienie w spełnieniu świadczenia z datą odmówienia przez konsumenta potwierdzenia niedozwolonych warunków umownych budzi wątpliwości co do zgodności takiego kierunku orzecznictwa z art. 6 i 7 dyrektywy 93/13 i aktualnie jest przedmiotem pytań prejudycjalnych. Dodać również należy, że obowiązek informacyjny sądu wobec konsumenta należy rozumieć w ten sposób, że sądy powinny udzielać konsumentowi w procesie stosownych informacji, jeżeli na podstawie przebiegu postępowania nabrały wątpliwości, czy konsument zdaje sobie sprawę ze skutków przyszłego orzeczenia uwzględniającego jego powództwo. Realizacja tych obowiązków nie może natomiast polegać na wymaganiu od sądu pouczania strony, która swoim zachowaniem daje jednoznaczne świadectwo, że jest zdeterminowana skorzystać z ochrony prawnej i która zapewnia, że liczy się z konsekwencjami upadku i w żadnym wypadku nie może prowadzić do utraty prawa do odsetek za opóźnienie w spełnieniu świadczenia za okres poprzedzający złożenie przez konsumenta stosowanego oświadczenia, albowiem obowiązek pouczenia konsumenta ma na celu jego ochronę i z założenia nie może skutkować dla niego negatywnymi konsekwencjami; w szczególności utratą prawa do świadczeń. Zgodnie z orzecznictwem TSUE obowiązek informacyjny ma na celu ochronę konsumenta, także reprezentowanego przez zawodowego pełnomocnika, przy jednoczesnym poszanowaniu uprawnień procesowych stron, tj. prawa obu stron do kontradyktoryjnego postępowania sądowego. Obowiązek informacyjny sądu krajowego aktualizuje zasadniczo się w dwóch sytuacjach:

Po pierwsze, gdy rozpoznając spór z umowy sąd z urzędu dostrzega abuzywność danego postanowienia umownego (której to abuzywności nie zauważa konsument i jego pełnomocnik); w takim przypadku sąd powinien zwrócić uwagę na tę okoliczność obu stronom i umożliwić im zajęcie stanowiska zgodnie z zasadami kontradyktoryjności; uprzedzenie stron o okolicznościach rozważanych przez sąd z urzędu realizuje zresztą także zasadę lojalności sądu wobec stron postępowania.

Po drugie, gdy zastosowanie przepisów o ochronie konsumenckiej może narazić konsumenta na szczególnie dotkliwe skutki, wobec czego korzystniejsza z punktu widzenia interesów konsumenta może być w danym stanie faktycznym rezygnacja z takiej ochrony. Jako przykład takiego dotkliwego skutku wskazuje się obowiązek niezwłocznego zwrotu kapitału z umowy kredytu (zauważyć tu trzeba, że to okoliczności danej sprawy pokażą, czy obowiązek zwrotu kapitału rzeczywiście będzie szczególnie dotkliwą konsekwencją bezskuteczności umowy, co zawsze porównać trzeba z konsekwencjami utrzymania umowy). Jednak Trybunał Sprawiedliwości zaznacza, że także w takim przypadku wola konsumenta co do skorzystania z ochrony jest dla sądu wiążąca, nawet gdyby sam sąd uważał, że jest to rozwiązanie niekorzystne dla tegoż konsumenta. Obowiązek informacyjny w tym przypadku ma zatem za zadanie przestrzec konsumenta i umożliwić mu zmianę stanowiska procesowego. Na tym kończy się rola informacyjna sądu i jej wpływ na losy roszczeń obu stron.

TSUE nie sugeruje, że wypełnienie obowiązku informacyjnego sądu ma uszczuplić prawa konsumenta, np. doprowadzić do zniweczenia skutku wymagalności jego roszczeń lub uzależnienia daty wymagalności od daty wykonania obowiązku informacyjnego przez sąd.

Dla wymagalności roszczeń obu stron nie ma żadnego znaczenia to, czy kredytodawca ma czy też nie ma jasności co do tego, czy formułując swoje żądanie, konsument był należycie poinformowany o konsekwencjach bezskuteczności umowy, np. o wszystkich roszczeniach restytucyjnych. Konsument, jeżeli chce skorzystać z ochrony konsumenckiej, ma obowiązek wzywając bank do zapłaty i zaniechania poboru dalszych rat, powiadomić bank, że uważa umowę za nieważną i wskazać, na czym jego zdaniem polega abuzywność prowadząca do nieważności całej umowy. Nie musi natomiast opowiadać się bankowi co do tego, jakie jest jego stanowisko odnośnie do roszczeń restytucyjnych banku i jaka jest jego wiedza co do możliwych skutków abuzywności. Pozwany bank nie ma uprawnień quasi-kontrolnych, a strony mogą pozostawać w sporze co do zakresu roszczeń banku, który to spór ostatecznie - w razie wystąpienia przez bank z powództwem lub stosownymi zarzutami - rozstrzygnie sąd.

Uprawnienia przedsiębiorcy w żaden sposób nie cierpią przez to, że nie ma on wglądu w informacje uzyskane przez konsumenta pozasądowo, w szczególności co do służących przedsiębiorcy roszczeń restytucyjnych. Nie ogranicza to jego możliwości obrony, skoro poznał żądania i ich uzasadnienie. Jeżeli zatem bank mimo jasnego stanowiska konsumenta nie spełnia świadczenia w terminie, to popada w opóźnienie ze wszelkimi konsekwencjami. Podobnie, jeżeli bank obiera strategię negowania roszczeń dłużnika i w związku z tym nie dochodzi w czasie właściwym zwrotu kapitału, musi się liczyć z tym, że wskutek własnej bezczynności doprowadzi do przedawnienia się tego roszczenia.

Troska przedsiębiorcy - dłużnika o to, czy konsument jest powiadomiony o wszystkich konsekwencjach abuzywności umowy, nie może być pretekstem do opóźnienia terminu wymagalności roszczeń konsumenta wobec banku oraz do opóźnienia liczenia terminu początkowego biegu przedawnienia roszczeń bezczynnego banku wobec konsumenta.

Przypomnieć należy ponownie, że umowa w takim przypadku, jak rozpoznawany w tej sprawie, jest bezskuteczna ab initio i ex lege. Konsument może jedynie sprzeciwić się ochronie prawnej, która służy mu w związku z taką bezskutecznością, co będzie równoznaczne z dalszą realizacją umowy, tak jakby nigdy nie była wadliwa. Sprzeciw konsumenta oznacza rezygnację z przysługującej mu ochrony. Zatem tylko taki sprzeciw (następcza świadoma zgoda na stosowanie postanowienia dotkniętego abuzywnością) mógłby zniweczyć skutki wezwania wystosowanego uprzednio przez konsumenta do przedsiębiorcy. Sam obowiązek informacyjny sądu nie ma żadnego wpływu na skuteczność umowy, wymagalność roszczeń obu stron i bieg terminu przedawnienia. Wyłącznie sprzeciw konsumenta wobec przysługującej mu ochrony, a więc jego świadomie wyrażona wola, mogłaby nadać umowie pełną skuteczność. Nie jest ponadto prawidłowe posługiwanie się w kontekście następczej zgody konsumenta na rezygnację z ochrony prawnej terminem przywrócić skuteczność. Przywrócić można bowiem cechę, która istniała a następnie została utracona. Tu zaś mamy do czynienia z następczym uzyskaniem skuteczności przez czynność prawną bezskuteczną ab initio; umowa uzyskuje skuteczność z chwilą, w której konsument świadomie oświadczy, że nie chce korzystać z ochrony i zamierza realizować postanowienia umowy pomimo świadomości, że są one abuzywne (oczywiście umowa w takim przypadku staje się skuteczna ex tunc).

Ocena sądu rozpoznającego konkretny spór, czy zachodzi potrzeba powiadomienia konsumenta o grożących mu szczególnie dotkliwych konsekwencjach, nie może pomijać faktów wynikających z akt sprawy. Ani dyrektywa 93/13 i orzecznictwo TSUE, ani przepisy krajowe nie uzależniają wymagalności roszczeń konsumenta oraz banku od złożenia przedsiębiorcy oświadczenia przez konsumenta, że otrzymał on wyczerpującą informację o wszystkich skutkach trwałej bezskuteczności umowy. Istotne zatem jest, aby konsument posiadał wiedzę odnośnie do skutków stwierdzenia nieważności umowy, kwestią drugorzędną jest, czy wiedzę tę posiądzie od swojego pełnomocnika, czy sądu.

Zarzut przedawnienia podniesiony przez pozwany Bank jest niezasadny. W świetle orzecznictwa TSUE oraz Sądu Najwyższego nie doszło do przedawnienia roszczeń powoda. Początek biegu terminu przedawnienia roszczenia konsumenta będącego ubezpieczonym lub ubezpieczającym z tytułu zwrotu świadczenia nienależnego, związanego z pobraniem przez ubezpieczyciela w trakcie trwania umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym opłat nie stanowiących kosztów udzielonej ochrony ubezpieczeniowej, na podstawie niedozwolonych postanowień umownych (art. 385 1 k.c.), nie może rozpocząć się zanim konsument dowiedział się lub, rozsądnie rzecz ujmując, powinien dowiedzieć się o niedozwolonym charakterze postanowienia.

Z uwagi na powyższe stwierdzić należy, że termin przedawnienia określony w art. 118 k.c. z pewnością nie upłynął.

Ponadto nawet gdyby upłynął wówczas zachodziłyby przesłanki do braku jego uwzględnienia wynikające z art. 117 1 § 2 pkt 3 k.c.

W odniesieniu do pozostałych argumentów i stanowisk podniesionych przez strony w obszernych pismach procesowych wskazać należy, w uzasadnieniu wyroku nie ma potrzeby i czy obowiązku wyrażania szczegółowego stanowiska do wszystkich poglądów prezentowanych przez strony, o ile nie miały one istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy. Celem uzasadnienia wyroku nie jest bowiem ocena stanowisk stron, ale wyjaśnienie motywów rozstrzygnięcia. Dopuszczalne jest rozprawienie się z poszczególnymi zarzutami niejako en bloc, poprzez zaprezentowanie odmiennego zapatrywania w kwestii faktów lub prawa nie pozostawiające przestrzeni dla racjonalnej obrony pozostałych zarzutów, które - przy uwzględnieniu koncepcji sądu - stają się wówczas bezprzedmiotowe. Nadto zaś art. 385 1 k.c. wyłącza stosowanie art. 58 § 3 k.c., co uzasadnia stanowisko, że nieuczciwe postanowienia indeksacyjne nie powinny być zastąpione innym mechanizmem przeliczeniowym opartym na przepisach k.c. zaś w sytuacji kolizji art. 58 k.c. i art. 385 1 k.c. należy dać pierwszeństwo drugiemu z rzeczonych przepisów traktując go jako lex specialis w zakresie ochrony konsumenckiej względem ogólnych regulacji kodeksowych.

O kosztach procesu Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 100 zd. 2 k.p.c. w zw. z art. 98 §1, §1 1 i §3 k.p.c.

Powodowie ulegli tylko co do nieznacznej części swojego żądania (tylko w zakresie terminu początkowego naliczania odsetek za opóźnienie i formy spełnienia świadczenia na ich rzecz) i w tym stanie rzeczy zachodzą przesłanki do obciążenia pozwanego obowiązkiem zwrotu wszystkich poniesionych kosztów.

Apelację w sprawie wniosła strona pozwana zaskarżając wyrok w części, to jest w punktach I, II i IV zarzucając naruszenie:

1. przepisów prawa procesowego, to jest:

a) art. 327 1 § 1 k.p.c. poprzez nieuwzględnienie w treści uzasadnienia wyroku pełnej podstawy faktycznej rozstrzygnięcia i wyjaśnienia podstawy prawnej wyroku, polegające na tym, że Sąd I Instancji stwierdzając nieważność umowy, oparł rozstrzygnięcie na abuzywności kwestionowanych postanowień umowy, odnosząc się jedynie do art. 385 1 k.c., co skutkuje brakiem jednoznaczności co do podstaw prawnych wydania wyroku, a tym samym brakiem możliwości skutecznego zaskarżenia wyroku i poddania tej kwestii kontroli instancyjnej, podczas gdy ww. przepis nie może stanowić samodzielnej podstawy unieważnienia umowy;

b) art. 235 ( 2) § 1 pkt 2 i 5 w zw. z art. 227 w zw. z art. 271 § 1 k.p.c. poprzez pominięcie wniosku strony pozwanej o przeprowadzenie dowodu z zeznań świadka M. C. (1) i J. N. (1) jako dowodu mającego wykazać fakty nieistotne dla rozstrzygnięcia sprawy, z uwagi na to, że w ocenie Sądu I Instancji przesłuchanie świadków (...) jest niecelowe z uwagi właśnie na znaczny upływ czasu pomiędzy datą zawarcia umowy i datą ewentualnego przesłuchania, co skutkowało oparciem rozstrzygnięcia na niepełnym materiale dowodowym, uniemożliwiającym odtworzenie rzeczywistego stanu faktycznego, a w szczególności okoliczności zawarcia umowy (a w tym, m.in. możliwości negocjacji postanowień umowy i działań podjętych w tym zakresie przez powodów oraz zakresu informacji dotyczących ryzyk przekazywanych przez stronę pozwaną), a tym samym Sąd I Instancja w sposób błędny i nieuzasadniony przyjął, że „pozwany nie udowodnił natomiast, że należycie wywiązał się z ciążącego na nim obowiązku informacyjnego (...); „postanowienia umowy nie były indywidualnie negocjowane; (...) informacje pouczenia zawarte w owych dokumentach - w ocenie Sądu - są lakoniczne, ogólne i nie odbiegają od tego co stanowi wiedzę powszechną o wahaniach kursów walut i wpływie wahań kursów na wysokość całego kredytu (..); W tej sprawie zarówno wniosek kredytowy, jak i umowa kredytu opierała się o wzorzec stosowany w banku, na których treść powód nie miał realnego wpływu, podczas gdy świadek M. A. jako pełnomocnik strony pozwanej, brała udział w procesie zawarcia umowy, o czym świadczy fakt, że M. C. (1) i J. N. (1) została wyszególniona w komparycji umowy oraz podpisała się pod dokumentem. Ponadto, domniemanie Sądu I instancji, że pracownik banku nie będzie pamiętał ani okoliczności zawarcia umowy, ani też strony powodowej, jest jedynie domniemaniem, które nie musi być zgodne ze stanem rzeczywistym, a przede wszystkim nie powinno skutkować pominięciem dowodu na tej podstawie czego konsekwencją był błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia, polegający na uznaniu, że powodowie nie mieli możliwości negocjowania postanowień umowy kredytu oraz nie zostali właściwie poinformowani o ryzyku kursowym przed wyborem kredytu walutowego, podczas gdy wnioskowani przez stronę pozwaną świadkowie uczestniczyli w całym procesie zawarcia umowy i w pełni przedstawiliby okoliczności jej zawarcia;

c) art. 235 2 § 1 pkt 2 i 5 w zw. 278 §1-3 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. poprzez pominięcie wniosku strony pozwanej o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego jako dowodu mającego wykazać fakty nieistotne dla rozstrzygnięcia, z uwagi na to, że w ocenie Sądu I Instancji przedmiot sporu i możliwy skutek w postaci upadku całej umowy w razie stwierdzenia nieważności lub abuzywności postanowień umowy (...) oraz (...) Dowód ten jest również nieistotny w razie braku podstaw do stwierdzenia nieważności lub abuzywności postanowień umownych, albowiem kwestia rozliczeń stron w ogóle się wówczas nie pojawia, co skutkowało oparciem rozstrzygnięcia na niepełnym materiale dowodowym, uniemożliwiającym odtworzenie rzeczywistego charakteru stosunku łączącego strony (a w tym, m.in. obiektywnego, rynkowego charakteru kursu waluty ustalanego przez stronę pozwaną, a także charakterystyki kredytu i sposobu jego działania), a tym samym Sąd I Instancji w sposób błędny i nieuzasadniony przyjął, że wyłącznie bankowi jako stronie umowy kredytu uprawnienia do jednostronnego kształtowania wysokości zobowiązania kredytobiorcy (...).Ponadto, wkroczenie przez Sąd Okręgowy w zakres kompetencji i wiedzy biegłego i ustalenie, że w przypadku takiego kredytu nie dochodzi bowiem do żadnych realnych transakcji walutowych związanych bezpośrednio z udzieleniem kredytu, a jedynie do szeregu obliczeń matematycznych, których celem jest określenie wartości kredytu udzielonego w złotówkach oraz wartości poszczególnych rat spłaty według miernika wartości, jakim jest kurs waluty obcej. Bank nie ponosi bowiem żadnych kosztów zakupu waluty w celu wypłaty konkretnego kredytu udzielanego w złotych ani kosztów jej sprzedaży na rzecz kredytobiorcy i nie powinien również oczekiwać ich zwrotu, jak i dodatkowego wynagrodzenia (zysku) z tytułu takich czynności,podczas gdy dla rozstrzygnięcia sprawy, a w szczególności ustalenia czy doszło do rażącego naruszenia interesów konsumenta ma znaczenie m.in. to, czy Bank stosował kursy rynkowe, czego konsekwencją był błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia, polegający na uznaniu, że strona pozwana posiadała pełną dowolność i swobodę w kształtowaniu kursu walut, jak również że w ramach wykonywania kredytu nie dochodziło do realnych transakcji walutowych;

d) art. 235 2 § 1 pkt 2 i 5 w zw. 299 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. poprzez pominięcie wniosku strony pozwanej o przeprowadzenie dowodu z przesłuchania stron z ograniczeniem do strony powodowej jako dowodu mającego wykazać fakty nieistotne dla rozstrzygnięcia sprawy, z uwagi na to, że w ocenie Sądu I Instancji albowiem ww. dowody są nieistotne dla rozstrzygnięcia sprawy; a nadto okoliczności, które miały zostać wykazane tymi dowodami wynikają z innych dokumentów, co skutkowało oparciem rozstrzygnięcia na niepełnym materiale dowodowym, uniemożliwiającym odtworzenie rzeczywistego charakteru stosunku łączącego strony (a w tym, m.in. możliwości negocjacji postanowień umowy oraz działań podjętych w tym zakresie przez powodów oraz zakresu informacji dot. ryzyk przekazywanych przez stronę pozwaną), a tym samym Sąd I Instancja w sposób błędny i nieuzasadniony przyjął, że: Pozwany nie udowodnił natomiast, że należycie wywiązał się z ciążącego na nim obowiązku informacyjnego (...); Postanowienia umowy nie były indywidualnie negocjowane; W tej sprawie zarówno wniosek kredytowy, jak i umowa kredytu opierała się o wzorzec stosowany w banku, na których treść powód nie miał realnego wpływu, podczas gdy dla rozstrzygnięcia sprawy, a w szczególności ustalenia czy umowa kredytu była indywidualnie uzgodniona pomiędzy stronami, strona powodowa wykazała się należytą staranności przy wyborze kredytu oraz zawieraniu umowy, jak również czy przekazano jej informacje w zakresie ryzyk i sposobu funkcjonowania kredytu oraz ich zakresu czego konsekwencją był błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia, polegający na uznaniu, że powodowie nie mieli możliwości negocjowania postanowień umowy kredytu oraz nie zostali właściwie poinformowani o ryzyku kursowym przed wyborem kredytu walutowego, podczas gdy wnioskowani przez stronę pozwaną świadkowie uczestniczyli w całym procesie zawarcia umowy i w pełni przedstawiliby okoliczności jej zawarcia;

e) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolne i niepoparte jakimikolwiek dowodami ustalenie, że Bank nie poinformował prawidłowo powodów o ryzyku kursowym, co skutkowało błędnym i nieuzasadnionym przyjęciem przez Sąd I Instancji, że pozwany nie udowodnił natomiast, że należycie wywiązał się z ciążącego na nim obowiązku informacyjnego; informacje i pouczenia zawarte w owych dokumentach - w ocenie Sądu - są lakoniczne, ogólne i nie odbiegają od tego co stanowi wiedzę powszechną o wahaniach kursów walut i wpływie wahań kursów na wysokość całego kredytu, podczas gdy powodowie złożyli w osobnym dokumencie oświadczenia, że zostali poinformowani o ryzyku kursowym i ryzyku zmiany oprocentowania kredytu oraz o tym, jaki ma ona wpływ na kredyt. Ponadto, na stronach 17-19 uzasadnienia wyroku, Sąd I Instancji przedstawił interpretację tego, jak w jego ocenie powinny wyglądać pełne i właściwie spełnione obowiązki informacyjne i z perspektywy takich ustaleń uznał, że informacje przekazane przez Bank były niepełne. Jednakże w tym zakresie, to Sąd I Instancji posłużył się dowolnością i jednostronnością w ustalaniu zarówno zakresu, jak i sposobu przekazywania informacji o produktach finansowych w 2006 r., które nie wynikały z żadnych przepisów. Żadne przepisy prawa nie ustalały w jaki sposób i o czym dokładnie ma być informowany kredytobiorca. Ocena dokonana przez Sąd I Instancji jest więc w tym zakresie bezpodstawna - nie sposób uznać za właściwe takie działanie Sądu, który po 16 latach od zawarcia umowy, wprowadza ustalone przez siebie obowiązki informacyjne i stwierdza, czy zostały ono prawidłowo wykonane, czego konsekwencją był błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia, polegający na uznaniu, że powodowie nie zostali właściwie poinformowani o ryzyku kursowym przed wyborem kredytu walutowego;

f) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolne i niepoparte jakimikolwiek dowodami ustalenie, że Bank posiadał nieograniczoną swobodę w wyznaczaniu kursu waluty, co skutkowało nieuzasadnionym i błędnym przyjęciem przez Sąd I Instancji, że wyłącznie bankowi jako stronie umowy kredytu uprawnienia do jednostronnego kształtowania wysokości zobowiązania kredytobiorcy (...); podczas gdy kurs stosowany przez Bank był wyznaczany według ściśle ustalonej wewnętrznej procedury oraz pozostawał w korelacji do kursu NBP.Ponadto, kurs ustalany przez Bank musiał był ustalony na poziomie rynkowym, co wynika jednoznacznie z opinii dr J. T. (1) na temat wybranych aspektów funkcjonowania rynku kredytów hipotecznych indeksowanych lub denominowanych w walutach obcych oraz kształtowania się kursu walutowego PLN/CHF, czego konsekwencją był błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia, polegający na uznaniu, że Bank posiadał nieograniczoną swobodę w wyznaczaniu kursu waluty, podczas gdy kurs stosowany przez Bank był wyznaczany według ściśle ustalonej wewnętrznej procedury oraz pozostawał w korelacji do kursu NBP. Ponadto, kurs ustalany przez Bank musiał był ustalony na poziomie rynkowym, co wynika jednoznacznie z opinii dr J.T. (1)na temat wybranych aspektów funkcjonowania rynku kredytów hipotecznych indeksowanych lub denominowanych w walutach obcych oraz kształtowania się kursu walutowego PLN/CHF, który to dokument został dopuszczony przez Sąd I Instancji i nie był kwestionowany przez powodów;

2. przepisów prawa materialnego, to jest:

a) art. 385 ( 1) § 1 k.c. poprzez błędną wykładnie i uznanie postanowień § 1 ust. 1 CSU oraz § 11 ust. 2-3 i § 13 ust. 7 pkt. 2 i 3 COU, podczas gdy kwestionowane postanowienia (1) zostały sformułowane w sposób jednoznaczny, (2) zostały indywidualnie uzgodnione z powodami, (3) nie kształtują praw i obowiązków powodów w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami oraz (4) nie naruszają w żaden sposób interesów powodów, a w szczególności w sposób rażący;

b) art. 385 1 § 1 i § 2 k.c. w zw. z art. 6 ust. 1 Dyrektywy poprzez ich zastosowanie i ustalenie nieważności stosunku prawnego wynikającego z umowy, podczas gdy Sąd Okręgowy po uznaniu, że kwestionowane postanowienia są niedozwolone powinien: 1) poinformować o tym strony procesu, 2) wezwać je do kontradyktoryjnej dyskusji, 3) wypełnić obowiązki informacyjne względem kredytobiorców. W ramach ostatniej z w/w czynności, to jest pkt 3, Sąd Okręgowy powinien udzielić powodom informacji na temat konsekwencji uznania klauzul abuzywnych za niedozwolone, a następnie wykreślenia ich ze stosunku prawnego. Sąd I Instancji jednak nie przeprowadził żadnych z tych czynności, a przede wszystkim nie wykonał ciążących na nim obowiązków informacyjnych, które umożliwiają podjęcie powodom świadomej decyzji co do sanowania lub odstąpienia od sanowanie niedozwolonych postanowień umowy. Tylko świadomie podjęta decyzja w tym zakresie lub upływ czasu na jej podjęcie (po uprzednim wykonaniu obowiązków informacyjnych przez Sąd I Instancji), skutkuje usunięciem niedozwolonych postanowień z umowy. Dopiero wtedy możliwe jest rozważenie przez Sąd I Instancji stwierdzenia nieważności umowy. W innym bowiem wypadku (brak wypełnienia obowiązków informacyjnych przez sąd, a tym samym brak świadomości po stronie konsumenta), stan bezskuteczności zawieszonej umowy nadal trwa, postanowienia niedozwolone nie zostały z niej usunięte, a więc nie możliwe jest ustalenie nieważności stosunku prawnego;

c) art. 385 1 § 1 i § 2 k.c. w zw. z art. 6 ust. 1 Dyrektywy poprzez ich zastosowanie i ustalenie nieważności stosunku prawnego wynikającego z umowy, podczas gdy Sąd Okręgowy po uznaniu, że kwestionowane postanowienia są niedozwolone powinien: 1) poinformować o tym strony procesu, 2) wezwać je do kontradyktoryjnej dyskusji, 3) wypełnić obowiązki informacyjne względem kredytobiorców, 4) odebrać oświadczenia od kredytobiorców o sanowaniu postanowień niedozwolonych, odmowie sanowania albo zaczekać na upływ czasu na złożenie takich oświadczeń, a następnie 5) przystąpić do badania, czy po usunięciu niedozwolonych postanowień, umowa może być utrzymana w mocy. W ramach ostatniej z czynności, to jest pkt 5, sąd powinien ocenić, czy uznanie nieważności stosunku prawnego nie pociągnie dla kredytobiorców szczególnie negatywnych skutków, a w tym zakresie sąd powinien przeprowadzić postępowanie dowodowe, albo odebrać wiążące oświadczenie konsumenta o tym, że takie rozstrzygnięcie jest dla niego korzystne. Sąd I Instancji nie przeprowadził żadnych z tych czynności, a przede wszystkim nie przeprowadził postępowania dowodowego, ani też nie odebrał oświadczeń od powodów w zakresie korzystności takiego rozwiązania, a więc w tym zakresie nie ustalił wszystkich istotnych kwestii, które umożliwiają mu zastosowanie najdalej idącej sankcji, jaką jest nieważność umowy;

d) art 385 1 § 1 k.c. poprzez ich zastosowanie i ustalenie nieistnienia stosunku prawnego wynikającego z umowy, podczas gdy możliwość sanowania niedozwolonych postanowień przez stronę powodową stanowi sankcję bezskuteczności zawieszonej, co ma zastosowanie również do całego stosunku prawnego nawiązanego na podstawie umowy. Oznacza to, że po ustaniu stanu zawieszenia umowa staje się nieważna. Sąd I Instancji jednak przyjął koncepcję, w której orzekł o nieważności stosunku prawnego, co jest błędnym rozstrzygnięciem sprawy opartej na podstawie art. 385 1 § 1 k.c.

e) art. 385 1 § 1 i § 2 k.c. w zw. z art. 358 § 2 k.c. w zw. z art. 6 ust. 1 Dyrektywy poprzez błędną wykładnie i uznanie, że po stwierdzeniu postanowień za niedozwolone, umowa nie może zostać utrzymana w mocy w pozostałym zakresie i być nadal wykonywana, podczas gdy przy założeniu niekorzystnej interpretacji dotyczącej niedozwolonego charakteru kwestionowanych postanowień, umowa kredytu może być nadal wykonywana i rozliczana według średniego kursu NBP;

e) art. 56 k.c. w zw. z art. 65 § 2 k.c. w zw. z art. 111 ust. 1 pkt 4 ustawy Prawo bankowe poprzez ich niezastosowanie i pominięcie przy ocenie stosunku prawnego pomiędzy stronami, że czynność prawna wywołuje nie tylko skutki w niej wyrażone, lecz również wynikające z ustawy oraz ustalonych zwyczajów, co w konsekwencji doprowadziło do uznania nieważności umowy z uwagi na odwołanie w jej treści do kursu walut ustanawianych w wewnętrznej procedurze Banku i nie znanej tabeli kursów, podczas gdy sposób ustalania kursów walut nie musiał wynikać wprost z umowy, bowiem przyjętym zwyczajem rynkowym jest ustalanie przez banki kursów walut do rozliczeń z klientami, nie na zasadach dowolności, ale na zasadach rynku regulowanego, nadzorowanego przez KNF i pozostających w ścisłym związku z kursem średnim NBP;

f) art. 455 k.c. w zw. z art. 410 § 2 k.c. oraz art. 385 1 § 1 i § 2 k.c. poprzez błędne zastosowanie art. 455 k.c. polegające na uznaniu roszczenia o zapłatę za wymagalne i zasądzeniu go podczas gdy w myśl koncepcji Sądu Najwyższego, wyrażonej w uchwale z dnia 7 maja 2021 roku, sygn. akt III CZP 6/21, wymagalność roszczenia powstaje w chwili złożenia oświadczenia przez powodów o sanowaniu kwestionowanych postanowień, odmowy złożenia takiego oświadczenia albo upływu czasu na jego złożenie, z zastrzeżeniem, że oświadczenia te lub upływ czasu, musi być poprzedzony wykonaniem przez sąd obowiązków informacyjnych względem konsumenta, których Sąd I Instancji nie wykonał;

g) art 410 § 2 k.c. w zw. z art. 405 oraz art. 411 pkt 1 k.c. poprzez niewłaściwe zastosowanie i błędne uznanie świadczeń spełnionych przez powodów jako nienależnych, podczas gdy podstawą świadczenia powodów jest łącząca strony umowa, a na dzień wydania wyroku, powodowie nie zwrócili do Banku sumy odpowiadającej wysokości oddanej im do dyspozycji kwoty kredytu, a więc stan wzbogacenia występuje tylko po stronie powodów. Ponadto, powodowie świadomie i dobrowolnie spełniają nienależne w ich ocenie świadczenie, bez zastrzeżenia zwrotu;

h) art. 411 pkt 4 k.c. poprzez jego niezastosowanie i uwzględnienie powództwa w zakresie żądania zapłaty powodów, podczas gdy wobec przyjęcia nieważności umowy, powodowie spełniali na rzecz Banku świadczenia tytułem niewymagalnego jeszcze długu z tytułu udostępnionego bez podstawy prawnej kapitału, a w myśl omawianego przepisu, nie jest dopuszczalne żądanie zwrotu tak spełnionych świadczeń, w szczególności, że po stronie powodów istniał zamiar spłaty długu właśnie z tytułu wypłaconego im kredytu;

i) art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 455 k.c. poprzez zasądzenie odsetek za opóźnienie od 28 lipca 2022r., podczas gdy zgodnie z uchwałą Sądu Najwyższego w składzie 7 sędziów Sądu Najwyższego z 7 maja 2021 r. sygn. III CZP 6/21, do momentu uzyskania informacji o skutkach abuzywności postanowień i wyrażenia zgody lub odmowy wyrażenia zgody na sanowanie tychże postanowień albo upływu czasu do podjęcia takiego działania, stan bezskuteczności zawieszonej umowy nie ustał, a tym samym nie powstała wymagalność roszczenia, a więc brak jest też możliwości przyznania odsetek.

W rezultacie strona pozwana wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości, ewentualnie w razie stwierdzenia przez Sąd II instancji, iż umowa zawiera w sobie postanowienia niedozwolone, lecz do rozliczeń stron w ramach umowy można stosować kurs średni NBP, o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez ustalenie dokładnych fragmentów postanowień umowy, które należy uznać za abuzywne oraz stwierdzenie zakresu stosunku prawnego łączącego strony,a wynikającego z zawartej umowy, który w dalszym ciągu obowiązuje i w konsekwencji określenie wzajemnych świadczeń stron istniejących w takim stosunku prawnym przy uwzględnieniu zastosowania kursu średniego NBP poprzez przyjęcie, iż w zakresie w jakim postanowienia umowy odsyłają na etapie wypłaty kwot kredytu do kursów kupna walut obowiązujących w Banku możliwym jest stosowanie, w miejsce kursów kupna walut obowiązujących w Banku, kursu średniego NBP obowiązującego w dniu określenia wysokości zobowiązania powodów w CHF, a w zakresie w jakim postanowienia umowy odsyłają na etapie spłaty poszczególnych rat kapitałowych i rat odsetkowych do kursów sprzedaży walut obowiązujących w Banku, możliwym jest stosowanie, w miejsce kursów sprzedaży walut obowiązujących w Banku, kursu średniego NBP obowiązującego w dniu dokonania danej spłaty, ewentualnie w przypadku uznania przez Sąd II instancji, iż istnieje konieczność przeprowadzenia całego postępowania dowodowego od nowa, o uchylenie wyroku w zaskarżonej części oraz przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania z uwagi na fakt, iż wydanie wyroku wymaga przeprowadzenia postępowania dowodowego w całości.

W każdym przypadku dodatkowo strona pozwana wniosła o uchylenie wskazanych w tym miejscu apelacji postanowień dowodowych Sądu Okręgowego oraz o przeprowadzenie dowodów ze wskazanych w apelacji dokumentów.

Strona pozwana wniosła o zasądzenie kosztów procesu za obie instancje.

Na wypadek oddalenia apelacji strona pozwana zgłosiła zarzut zatrzymania zasądzonych na rzecz powodów kwot z kwotą kapitału udostępnionego powodom.

Powodowie wnieśli odpowiedź na apelację, w której domagali się oddalenia apelacji i zasądzenia kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny zważył:

Apelacja jest bezzasadna.

Sąd Apelacyjny podziela dokonaną przez Sąd Okręgowy ocenę materiału dowodowego, znajdującą podstawę w dyrektywach oceny dowodów zawartych w treści art. 233 § 1 k.p.c., oraz ustalony stan faktyczny i przyjmuje je za własne.

Sąd Apelacyjny podziela też wnioski wyprowadzone przez Sąd Okręgowy na podstawie ustalonego stanu faktycznego.

W związku z tym, że prawidłowe zastosowanie przepisów prawa materialnego może nastąpić dopiero w razie poczynienia niewadliwych ustaleń faktycznych, to w pierwszej kolejności należało skoncentrować się na zbadaniu zasadności zarzutów naruszenia przez Sąd Okręgowy przepisów prawa procesowego odnoszących się do przeprowadzonego w sprawie postępowania dowodowego i oceny zgromadzonego materiału procesowego.

Najdalej idącym zarzutem naruszenia przepisów prawa procesowego jest zarzut naruszenia art. 327 1 § 1 k.p.c. przybierający postać opisaną w apelacji.

Z ww. zarzutem nie sposób się zgodzić. Uzasadnienie zaskarżonego realizuje założenia art.327 1 kpc i pozwala na kontrolę instancyjną w pełnym zakresie zaskarżonego orzeczenia.

Strona pozwana zarzuca też Sądowi Okręgowemu naruszenie art. 235 2 § 1 pkt 2 i 5 kpc:

- w zw. z art. 227 w zw. z art. 271 § 1 k.p.c. poprzez pominięcie wniosku strony pozwanej o przeprowadzenie dowodu z zeznań świadka M. C. (1) i J. N. (1);

- w zw. 278 §1-3 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. poprzez pominięcie wniosku strony pozwanej o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego;

- w zw. 299 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. poprzez pominięcie wniosku strony pozwanej o przeprowadzenie dowodu z przesłuchania stron z ograniczeniem do strony powodowej.

Co do zarzutu pominięcia dowodu z zeznań świadków, to jego omówienie jest zbędne, a to wobec cofnięcia ww. wniosku przez stronę pozwaną na rozprawie apelacyjnej.

Co do zarzutu pominięcia dowodu z opinii biegłego, to jest on bezzasadny, a Sąd Apelacyjny podziela stanowisko i argumentację Sądu Okręgowego, że rozstrzygnięcie sporu nie wymaga przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego.

Co do zarzutu pominięcia dowodu z zeznań powodów, to jest on bezzasadny. Z istoty rzeczy ww. dowód jest dowodem subsydiarnym, który jest przeprowadzany wówczas, gdy występują wątpliwości co do stanu faktycznego. Należy zgodzić się z Sądem Okręgowym, że w sprawie takie wątpliwości nie występują.

Strona pozwana zarzuciła także Sądowi Okręgowemu naruszenie art.233 § 1 kpc.

Skuteczne podniesienie zarzutu obrazy art. 233 §1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął sąd wadze poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu (por. m.in. wyrok Sądu Najwyższego z 8 kwietnia 2009 r., II PK 261/08). Jeśli sądowi nie można wytknąć błędnego z punktu widzenia logiki i doświadczenia życiowego rozumowania, nie dochodzi do obrazy ww. przepisu, nawet jeśli z dowodu można wywieść wnioski inne niż przyjęte przez sąd.

W sprawie Sąd Okręgowy dokonał prawidłowej analizy dowodów, zaś apelacji nie udało się wykazać nielogicznego czy sprzecznego z zasadami doświadczenia życiowego wnioskowania przy ich ocenie.

I tak, nie można uznać, że Sąd Okręgowy w sposób dowolny i niepoparty dowodami ustalił, że Bank nie poinformował prawidłowo powodów o ryzyku kursowym.

Okoliczność, że powodowie złożyli w osobnym dokumencie oświadczenia, że zostali poinformowani o ryzyku kursowym i ryzyku zmiany oprocentowania kredytu oraz o tym, jaki ma ona wpływ na kredyt nie stanowi potwierdzenia prawidłowości pouczenia o ryzyku związanym z zawarciem umowy.

Strona pozwana zarzuca Sądowi Okręgowemu dowolność w wykreowaniu poziomu odpowiedniego pouczenia, który nie wynikał z ówcześnie obowiązujących przepisów.

Z ww. zarzutem nie można się zgodzić. Zadaniem strony pozwanej jako instytucji kredytowej było takie poinformowanie klienta-konsumenta o ryzyku, które odpowiadałoby temu, co wydarzyło się w przyszłości, bo tylko w takiej sytuacji można uznać, że pouczenie o ryzyku było odpowiednie. Brak takiej formuły pouczenia, z której wynikało niebezpieczeństwo skutków zawarcia umowy o takiej postaci, jaka w rzeczywistości wystąpiła prowadzi do uznania za prawidłowy wniosek Sądu Okręgowego, że strona pozwana nie pouczyła powodów w sposób odpowiedni o ryzyku zawarcia umowy.

Nie można także uznać, że Sąd Okręgowy w sposób dowolny uznał, że Bank posiadał nieograniczoną swobodę w wyznaczaniu kursu waluty, podczas gdy kurs stosowany przez Bank był wyznaczany według ściśle ustalonej wewnętrznej procedury i pozostawał w korelacji do kursu NBP.

Oczywistym jest, że ustalenie, iż strona pozwana posiadała nieograniczoną swobodę w wyznaczaniu kursu waluty nie oznacza, iż kurs ten wyznaczany był z pominięciem wskaźników rynkowych. Natomiast istota ustalenia przez Sąd Okręgowy w tym zakresie sprowadza się do tego, że sposób ustalenia kursu nie wprowadzał żadnych ograniczeń w ryzyku kursowym na jakie wystawieni zostali powodowie jako kredytobiorcy-konsumenci.

Ocenę zarzutów naruszenia przepisów prawa materialnego rozpocząć należy od oceny rozbudowanego i przybierającego różnorodną postać zarzutu naruszenia art.385 1 kc.

I tak, nie można podzielić zarzutu naruszenia ww. przepisu w związku z § 1 ust. 1 CSU oraz § 11 ust. 2-3 i § 13 ust. 7 pkt. 2 i 3 COU. Wbrew zarzutom strony pozwanej nie można uznać, że ww. postanowienia umowy (1) zostały sformułowane w sposób jednoznaczny, (2) zostały indywidualnie uzgodnione z powodami, (3) nie kształtują praw i obowiązków powodów w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami oraz (4) nie naruszają w żaden sposób interesów powodów, a w szczególności w sposób rażący. Sąd Apelacyjny podziela wnioski Sądu Okręgowego w tym zakresie.

Nie można się też zgodzić z zarzutem naruszenia ww. przepisu poprzez niedochowanie przez Sąd Okręgowy obowiązków związanych z pouczeniem powodów o skutkach uznania postanowień umowy za abuzywne. Jak wynika z akt sprawy, powodowie posiadali wystarczającą wiedzę w przedmiocie skutków uznania postanowień umownych za abuzywne.

Prawidłowo Sąd Okręgowy uznał, że umowa nie może zostać utrzymana w mocy w pozostałym zakresie i być nadal wykonywana, w efekcie czego musi być uznana za nieważną.

Sąd Okręgowy swoim rozstrzygnięciem nie naruszył także art. 56 k.c. w zw. z art. 65 § 2 k.c. w zw. z art. 111 ust. 1 pkt 4 ustawy Prawo bankowe. Brak było bowiem podstaw do uznania, że ww. przepisy pozwalały na utrzymanie w mocy ww. umowy.

Prawidłowo także Sąd Okręgowy zastosował art. 455 k.c. w zw. z art. 410 § 2 k.c. oraz art. 385 1 § 1 i § 2 k.c. Stwierdzenie nieważności umowy wywołało konieczność rozliczenia stron na podstawie ww. przepisów.

Prawidłowo również Sąd Okręgowy uznał na podstawie art 410 § 2 k.c. w zw. z art. 405 oraz art. 411 pkt 1 k.c. świadczenia spełnione przez powodów za nienależne, a ww. wnioskowi nie stoi na przeszkodzie okoliczność, że powodowie nie zwrócili środków pieniężnych uzyskanych od strony pozwanej.

Nie można także uznać, że w okolicznościach sprawy Sąd Okręgowy winien zastosować art. 411 pkt 4 k.c. poprzez jego niezastosowanie i uwzględnienie powództwa w zakresie żądania zapłaty powodów, podczas gdy wobec przyjęcia nieważności umowy, powodowie spełniali na rzecz Banku świadczenia tytułem niewymagalnego jeszcze długu z tytułu udostępnionego bez podstawy prawnej kapitału, a w myśl omawianego przepisu, nie jest dopuszczalne żądanie zwrotu tak spełnionych świadczeń, w szczególności, że po stronie powodów istniał zamiar spłaty długu właśnie z tytułu wypłaconego im kredytu. Oczywistym jest, że ww. zachowanie powodów było wynikiem obawy przed skutkami zaprzestania spłat na warunkach wskazanych w umowie. Argumentacja, że konsument spłacający kredyt udzielony na podstawie nieważnej umowy nie może domagać się zwrotu zapłaconych kwot z uwagi na dalszą spłatę rat, nie może zostać zaakceptowana.

Wreszcie, nie można uznać, aby Sąd Okręgowy naruszył art. 481 § 1 k.c. w zw. z art.455 k.c. poprzez zasądzenie odsetek za opóźnienie od 28 lipca 2022r., albowiem w ww. dacie strona pozwana pozostawała w opóźnieniu w spełnieniu świadczenia.

Niezależnie od indywidualnego odniesienia się do poszczególnych zarzutów apelacji podkreślić należy, że na gruncie K.p.c. obowiązuje system apelacji pełnej, co oznacza, że sąd odwoławczy zobligowany jest do merytorycznego rozpoznania sprawy w całym zaskarżonym zakresie. Skoro zatem sąd ten ponownie merytorycznie rozpoznaje sprawę to Sąd Apelacyjny raz jeszcze przedstawi argumentację odnośnie kwestii kluczowych dla rozstrzygnięcia.

Analizując kwestię naruszenia art.385 ( 1 )kc należy zauważyć, że przy wykładni art.385 ( 1) § 1 i § 3 k.c., wprowadzonego do KC w celu implementacji dyrektywy Rady Wspólnot Europejskich nr 93/13/EWG z 5 kwietnia 1993r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz.U.UE.L1993.95.29) należy brać pod uwagę wskazówki wynikające z dyrektywy i dotyczącego jej dorobku orzeczniczego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE). Na gruncie dyrektywy 93/13 bezpośrednim odpowiednikiem art.385 ( 1) k.c. jest jej art. 6 ust. 1, zgodnie z którym Państwa Członkowskie stanowią, że na mocy prawa krajowego nieuczciwe warunki w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami nie będą wiążące dla konsumenta, a umowa w pozostałej części będzie nadal obowiązywała strony, jeżeli jest to możliwe po wyłączeniu z niej nieuczciwych warunków. Stosownie do art.7 ust.1 dyrektywy zarówno w interesie konsumentów, jak i konkurentów Państwa Członkowskie zapewnią stosowne i skuteczne środki mające na celu zapobieganie dalszemu stosowaniu nieuczciwych warunków w umowach zawieranych przez sprzedawców lub dostawców z konsumentami.

W myśl art. 385 1 § 1 k.c. postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny.

Dodatkowo zauważyć należy, że w orzecznictwie TSUE i Sądu Najwyższego na gruncie art. 6 ust. 1 dyrektywy nr 93/13 konsekwentnie przyjmuje się, że nieuczciwość wobec konsumenta określonych postanowień umownych powinna być przez sąd dostrzeżona z urzędu i z urzędu sąd powinien zastosować wobec tych postanowień sankcję braku związania nimi konsumenta. Nie jest zatem w tym zakresie wymagana inicjatywa konsumenta, (zob. wyroki TSUE z 27 czerwca 2000 r., C-40-244/98, Ocėano Grupo Editorial SA przeciwko Rocio Murcianó Quintero i in., z 26 października 2006 r., C-168/05, Elisa Maria Mostaza Claro przeciwko Centro Móvil Milenium SL, z 4 czerwca 2009 r., C-243/08, Pannon GSM Zrt. przeciwko Erzsėbet Sustiknė Györfii oraz uchwała Sadu Najwyższego z 15 września 2020 r., III CZP 87/19, OSNC 2021, Nr 2, poz. 11 oraz uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego (zasada prawna) z 7 maja 2021 r., III CZP 6/21, OSNC 2021/9/56).

Zgodnie z aktualnie obowiązującą w judykaturze wykładnią art.385 ( 1) § 1 k.c. nie budzi wątpliwości, że postanowienia umowy (regulaminu), które określają zasady przeliczenia kwoty udzielonego kredytu na PLN przy wypłacie kredytu i spłacanych rat na walutę obcą, pozwalające bankowi swobodnie kształtować kurs waluty obcej, mają charakter niedozwolonych postanowień umownych (zob. wyroki Sądu Najwyższego: z 27 lutego 2019 r. II CSK 19/18, LEX nr 2626330, z 29 października 2019 r. V CSK 382/18, LEX nr 2771344). Wskazuje się, że klauzule takie mają charakter abuzywny, bowiem kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszają jego interesy. Przy czym sprzeczność z dobrymi obyczajami i naruszenie interesów konsumenta polega w tym wypadku na uzależnieniu wysokości świadczenia banku i konsumenta od swobodnej decyzji banku. Zarówno przeliczenie kwoty kredytu na CHF w chwili jego wypłaty, jak i przeliczenie odwrotne w chwili wymagalności spłacanych rat, służy określeniu wysokości świadczenia konsumenta. Ponadto uregulowanie umowne należy uznać za niedopuszczalne, niezależnie od tego, czy swoboda przedsiębiorcy-banku w ustaleniu kursu jest pełna, czy też w jakiś sposób ograniczona, np. w razie wprowadzenia możliwych maksymalnych odchyleń od kursu ustalanego z wykorzystaniem obiektywnych kryteriów (tak Sąd Najwyższy w wyroku z 22 stycznia 2016 r. I CSK 1049/14, OSNC 2016/11/134). Postanowienia, które uprawniają bank do jednostronnego ustalenia kursów walut, są nietransparentne i pozostawiają pole do jego arbitralnego działania. W ten sposób obarczają kredytobiorcę nieprzewidywalnym ryzykiem oraz naruszają równorzędność stron (zob. wyroki Sądu Najwyższego: z 13 grudnia 2018 r., V CSK 559/17, LEX nr 2618543, z 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18, LEX nr 2771344, z 30 września 2020 r. I CSK 556/18, LEX nr 3126114).

Zauważyć także należy, że postanowienie umowne należy traktować jako sprzeczne z dobrymi obyczajami, jeżeli kontrahent konsumenta, traktujący go w sposób sprawiedliwy, słuszny i uwzględniający jego prawnie uzasadnione roszczenia, nie mógłby racjonalnie spodziewać się, iż konsument przyjąłby takie postanowienie w drodze indywidualnych negocjacji. Natomiast w celu ustalenia, czy klauzula rażąco narusza interesy konsumenta, należy wziąć pod uwagę, czy pogarsza ona jego położenie prawne w stosunku do tego, które, w braku odmiennej umowy, wynikałoby z przepisów prawa, w tym dyspozytywnych (zob. uzasadnienie uchwały składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z 20 czerwca 2018 r., III CZP 29/17, OSNC 2019/1/2). Przy czym przyjmuje się, że rażące naruszenie interesów konsumenta oznacza nieusprawiedliwioną dysproporcję, na niekorzyść konsumenta praw i obowiązków wynikających z umowy, skutkujące niekorzystnym ukształtowaniem jego sytuacji ekonomicznej oraz jego nierzetelne traktowanie (zob.wyroki Sądu Najwyższego: z 27 listopada 2015 r., I CSK 945/14, LEX nr 1927753, z 15 stycznia 2016r., I CSK 125/15, LEX nr 1968429).

Sąd Apelacyjny zgadza się ze stanowiskiem Sądu Okręgowego, że oceny, czy postanowienie umowne jest niedozwolone dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy (tak Sąd Najwyższy w uchwale składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z 20 czerwca 2018r., III CZP 29/17, OSNC 2019/1/2), wobec czego oceny tej należy dokonywać w odniesieniu do momentu zawarcia umowy, z uwzględnieniem ogółu okoliczności, które mogły być znane przedsiębiorcy w owym momencie i mogły mieć wpływ na późniejsze jej wykonanie (tak TSUE w wyroku z 13 listopada 2017 r. w sprawie C-186/16, Ruxandra Paula Andriciuc i in. przeciwko Banca Românească SA, pkt 58). Powyższe prowadzi do wniosku, że dla oceny abuzywności konkretnego postanowienia umowy nie istotny jest sposób wykonania umowy, a w szczególności to, czy i w jaki sposób jedna ze stron korzystała z tego postanowienia. Wobec czego za irrelewantne należy uznać, czy w trakcie wykonywania umowy bank ustalał kurs zakupu i sprzedaży CHF w wysokości odbiegającej od kursu rynkowego czy też kursu NBP.

Dalej wskazać trzeba, że interpretując art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 przyjmuje się, iż jednoznaczność postanowienia umownego oznacza nie tylko, aby dany warunek był zrozumiały dla konsumenta z gramatycznego punktu widzenia, ale także, by umowa przedstawiała w sposób przejrzysty konkretne działanie mechanizmu wymiany waluty obcej, do którego odnosi się ów warunek, a także związek między tym mechanizmem a mechanizmem przewidzianym w innych warunkach dotyczących uruchomienia kredytu, tak by rzeczony konsument był w stanie oszacować, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, wypływające dla niego z tej umowy skutki ekonomiczne (tak wyrok TSUE z 30 kwietnia 2014 r. w sprawie C‑26/13, Kásler i Káslerné Rábai przeciwko OTP Jelzálogbank Zrt, pkt 75). Jednoznaczności tej nie można sprowadzać tylko do kategorii językowej, ponieważ postanowienia jednoznaczne w tym sensie mogą nie pozwalać na określenie treści zobowiązań, a w szczególności rozmiaru przyszłego świadczenia konsumenta.

Odnosząc się do kwestii kwalifikacji klauzuli waloryzacyjnej z punktu widzenia oceny, czy jest to świadczenie główne, to obecnie w orzecznictwie Sądu Najwyższego dominujący stał się pogląd, że postanowienia umowne przewidujące przewalutowanie określają główne świadczenia stron w rozumieniu art. 385 ( 1) § 1 zd. 2 k.c. (zob. wyroki Sądu Najwyższego: z 4 kwietnia 2019 r., III CSK 159/17, LEX nr 2642144, z 9 maja 2019 r., I CSK 242/18, LEX nr 2690299, z 11 grudnia 2019 r., V CSK 382/18, LEX nr 2771344, z 27 lipca 2021 r. V CSKP 49/21, z 28 września 2021 r. I CSKP 74/21). U źródeł tego stanowiska legło twierdzenie, że za postanowienia umowne mieszczące się w pojęciu głównego przedmiotu umowy w rozumieniu art.4 ust.2 dyrektywy 93/13 należy uważać te, które określają podstawowe świadczenia w ramach danej umowy i które z tego względu charakteryzują tę umowę (por. wyrok TSUE z 30 kwietnia 2014 r. w sprawie C-26/13, Árpád Kásler, Hajnalka Káslerné Rábai przeciwko OTP Jelzálogbank Zrt, pkt 49-50). Za takie postanowienia uznawane są między innymi te (określane niekiedy jako klauzule ryzyka walutowego), które wiążą się z obciążeniem kredytobiorcy-konsumenta ryzykiem zmiany kursu waluty i związanym z tym ryzykiem zwiększenia kosztu kredytu (tak wyrok TSUE z 20 września 2017 r., w sprawie C-186/16, R. P. Andriciuc i in. przeciwko Banca Românească SA, pkt 37). Podkreślić bowiem należy, że obowiązek zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu w oznaczonych terminach spłaty stanowi główne świadczenie kredytobiorców. Natomiast klauzula waloryzacyjna wpływa na wysokość tego świadczenia. Zatem skoro z klauzuli waloryzacyjnej wynika, w jakiej wysokości świadczenie główne ma być spełnione, to należy przyjąć, że w ten sposób określa ona to świadczenie główne w rozumieniu art. 385 ( 1)§ 1 k.c.

Dalej zauważyć należy, że w art. 385 1 § 1 k.c. przewidziano dwa wyłączenia dotyczące postanowień określających główny przedmiot umowy oraz odnoszące się do relacji ceny i wynagrodzenia do dostarczonych w zamian towarów lub usług. W przypadku świadczeń głównych badanie adekwatności ceny lub wynagrodzenia do dostarczonych w zamian towarów lub usług jest wyłączone spod kontroli, o której stanowi art.385 1 § 1 kc, chyba że postanowienia te nie zostały sformułowane jednoznacznie.

W rezultacie Sąd Okręgowy prawidłowo uznał, że w okolicznościach sprawy zachodzą podstawy do stwierdzenia, że klauzule na podstawie których dochodziło do przeliczenia wypłaconej w PLN kwoty kredytu i spłacanej w PLN przy odniesieniu do CHF kwot według kursu z tabeli banku są klauzulami abuzywnymi. Mechanizm waloryzacyjny zastosowany w umowie kredytu łączącej strony miał bowiem formą dwustopniową. Zobowiązanie kredytobiorców zostało przeliczone z polskich złotych na CHF po kursie kupna CHF z tabeli kursowej banku z dnia i godziny uruchomienia kredytu, świadczenie kredytobiorcy jest przeliczane z CHF na PLN po kursie sprzedaży CHF. Co istotne, do przeliczeń stosuje się dwa różne mierniki waloryzacji, czyli kurs kupna i kurs sprzedaży CHF. Spłata rat następuje w PLN po uprzednim ich przeliczeniu według kursu sprzedaży CHF z tabeli kursowej banku.

W rezultacie kluczowe znaczenie dla oceny dopuszczalności zastąpienia klauzuli abuzywnej inną ma nie tyle zgoda stron, czy uznanie, że unieważnienie umowy poważnie zagraża interesom konsumenta, lecz ocena czy bez tej klauzuli umowa może nadal istnieć. Należy przy tym zwrócić uwagę, że za postanowienia umowne mieszczące się w pojęciu głównego przedmiotu umowy w rozumieniu art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13 należy uważać te, które określają podstawowe świadczenia w ramach danej umowy i które z tego względu charakteryzują tę umowę, a zatem również te postanowienia (określane niekiedy jako klauzule ryzyka walutowego), które wiążą się z obciążeniem kredytobiorcy-konsumenta ryzykiem zmiany kursu waluty i związanym z tym ryzykiem zwiększenia kosztu kredytu. W efekcie należy przyjąć, że klauzule waloryzacyjne określają główne świadczenie kredytobiorcy. Tym samym wyeliminowanie ryzyka kursowego i zastąpienie go kursem średnim NBP jest równoznaczne z tak daleko idącym przekształceniem umowy, iż należy ją uznać za umowę o odmiennej istocie i charakterze, choćby nadal chodziło tu tylko o inny podtyp czy wariant umowy kredytu (zob. wyrok Sądu Najwyższego z 22 stycznia 2016 r., I CSK 1049/14, OSNC 2016/11/134), a sąd nie jest uprawniony do uzupełniania umowy kredytu w walucie obcej treścią nieuzgodnioną przez strony, choćby zmierzała do wyrównania ich pozycji na gruncie łączącego je stosunku prawnego, ani do tego, aby umowę przekształcić w inny rodzaj umowy (por. wyrok Sądu Najwyższego z 20 maja 2022r., II CSKP 943/22). Dodać należy, że nie ma podstaw do odwołania do tabeli kursów sprzedaży NBP, ponieważ art.358 § 2 k.c. ma znaczenie dla umów określających świadczenie w walucie obcej i nie odnosi się do klauzul waloryzacyjnych (por. wyrok Sądu Najwyższego z 19 maja 2022 r., II CSKP 797/22).

Oczywiście, możliwe jest, aby kredytobiorca - konsument następczo udzielił świadomej zgody na te klauzule, co pozwoliłoby na przywrócenie skuteczności klauzul z mocą wsteczną (por. wyroki Sądu Najwyższego z 27 lipca 2021 r. V CSKP 49/21 LEX nr 3207798 i z 2 czerwca 2021 r., I CSKP 55/21), ale w stanie faktycznym sprawy taka sytuacja nie występuje.

W rezultacie przyjąć trzeba,że po wyeliminowaniu klauzul waloryzacyjnych utrzymanie umowy o charakterze zamierzonym przez strony nie jest możliwe, co przemawia za jej całkowitą nieważnością (por. wyrok Sądu Najwyższego z 13 maja 2022 r., II CSKP 293/22 i postanowienie Sądu Najwyższego z 24 listopada 2022 r. I CSK 3200/22).

W efekcie uznać trzeba, że spełnione zostały warunki do uznania zawartej przez strony umowy kredytowej za nieważną, co z kolei wywołało konieczność zastosowania w sprawie art.405 kc w związku z art.410 kc, które to przepisy zostały prawidłowo zastosowane, albowiem na ich podstawie strona pozwana winna zwrócić powodom wszystkie kwoty, które powodowie przekazali stronie pozwanej w celu wykonania nieważnej umowy.

Odnośnie zarzutu zatrzymania, to Sąd Apelacyjny uznał go za nieuzasadniony stosownie do argumentacji przedstawionej w uzasadnieniu uchwały składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z 19 czerwca 2024r., III CZP 31/23.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Apelacyjny na podstawie art.385 kpc oddalił apelację strony pozwanej jako bezzasadną.

Sąd Apelacyjny orzekł o kosztach postępowania apelacyjnego na podstawie art.98 § 1 i 3 kpc i art.391 § 1 kpc oraz § 2 pkt 7 w związku z § 10 ust.1 pkt 2 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych z dnia 22 października 2015r. (Dz.U. z 2015 r., poz.1804 ze zm.).

Dodano:  ,  Opublikował(a):  Renata Gomularz
Podmiot udostępniający informację: Sąd Apelacyjny w Krakowie
Osoba, która wytworzyła informację:  Paweł Czepiel
Data wytworzenia informacji: